CZERWIEC 2012 / NUMER 13 / www.standardypomocy.pl
S t r o n a |1
Partnerstwo Partnerstw Małymi krokami, ale ruszył długo oczekiwany pilotaż w 19 Partnerstwach Lokalnych rozsianych po Polsce: Białogardzie, Białymstoku, Częstochowie, Dąbrowie Górniczej, Gdańsku, Jarosławiu, Kielcach, Krakowie, Lwówku, Nowym, Pile, Radomiu, Słupsku, Stargardzie Szczecińskim, Strzelcach Opolskich, Warszawie Ursusie i Pradze Północ, Włocławku oraz Zabrzu. Produkt, mowa tutaj o Modelu GSWB, o który tak długo walczyliśmy i nad którym tak długo się pochylaliśmy będzie teraz przechodził swój chrzest bojowy w postaci wdrożeń na terenie Partnerstw Lokalnych. Dzięki temu będziemy mogli poznać mocne i słabe strony naszych Standardów składających się na Model GSWB. Dziewiętnaście Partnerstw Lokalnych (niestety Wałbrzych w ostatnim momencie zrezygnował z przystąpienia do pilotażu) przez okres prawie 18 miesięcy będzie wdrażać standardy Modelu GSWB, a my za pomocą różnych form i narzędzi będziemy bacznie się przyglądać tym działaniom tak, aby móc wynieść z tego doświadczenia jak największy zbiór informacji potrzebnych do dalszej pracy. Wymienionych wyżej 19 Partnerstw Lokalnych, które podjęły się realizacji pilotażowych wdrożeń stanowią swojego rodzaju kolejny obszar znacznie poszerzający zasięg działań projektowych. Siatka powiązań i odziaływań, jakie obecnie występują jest imponująca (Próbowałem namalować taką siatkę, ale niektórych rzeczy nie udało mi się nałożyć, takich jak zbieranie produktów i ich uspójnianie, monitoring zespołu badawczego, spotkania międzyzadaniowe, grupy merytoryczne i pewnie coś ważnego, o czym jeszcze tutaj zapomniałem). Jak widać, działania, które są obecnie prowadzone i te, które dopiero się rozpoczynają będą obecne na każdej płaszczyźnie działań projektowych. I tutaj bardzo dużo zależy od nas samych. To właśnie od naszego zaangażowania i wzajemnej współpracy zależne będą rezultaty kolejnego etapu projektu. Tylko i wyłącznie szeroka płaszczyzna współpracy partnerskiej będzie dla nas owocna. Także życzę wszystkim przyjemnych kontaktów, udanej współpracy i dużo, dużo zajęć związanych z Pilotażowym Wdrażaniem Modelu GSWB. Jak zawsze zapraszamy na nasz profil na Facebooku – wrzucajcie tam zdjęcia i informacje projektowe!!! Paweł Janowski
Piszemy 18 miesięcy bo takie założenia projektowe przedstawiały Partnerstwa Lokalne przystępując do II fazy konkursu na pilotażowe wdrażanie Modelu GSWB, ile miesięcy będzie w rzeczywistości?? Mamy nadzieje, że będzie to jak najbardziej zbliżony czas pracy.
S t r o n a |2
Na pewno nam się uda Do projektu weszłam z marszu, kiedy już partnerstwa lokalne rozpoczęły pracę nad pilotażem standardów. Przebrnęłam przez wiele stron dokumentów, diagnoz, analiz i opinii dotyczących Gminnego Standardu Wychodzenia z Bezdomności. Nie zniechęcił mnie nawet dość trudny język tych opracowań. Projekt od razu zaimponował mi rozmachem, odwagą wizji, śmiałością prognoz. Po lekturze zastanawiałam się czy jestem gotowa na tak trudne wyzwanie? Co ja tak naprawdę wiem o bezdomności? Wiele lat temu pisząc reportaż o działalności noclegowni prowadzonej przez księdza Jana Mazura z Towarzystwa św. Brata Alberta w Lublinie zaprzyjaźniłam się z mieszkającym na dworcu „Faraonem” i jego dziewczyną. Rozmowy z nimi przypomniały jakieś sceny z filmów i dialogi z powieści. A nawet skłaniały mnie do przyjęcia romantycznej wizji bezdomności, stąd dosyć egzaltowany tytuł mojego materiału - „Żebracy miłości”. Dopiero dużo później pracując, jako psycholog z osobami wykluczonymi z innej strony spojrzałam na ten problem. Bezdomność niosła przede wszystkim upokorzenie, smutek, była jednostkową, cichą tragedią. Tym ludziom nikt w porę nie przyszedł z pomocą. Wówczas nie było jeszcze procedur, które pozwoliłyby osobie bezdomnej uporać się z jej problemem. Byli tylko pojedynczy ludzie: pracownicy socjalni, streetworkerzy, psychologowie, lekarze, którzy wyciągali do nich pomocną dłoń. Tworzenie systemu GSWB, który wielu ludziom daje nadzieję na wyjście z bezdomności ma ogromne znaczenie. Nie przesadzam, ale jestem przekonana, że większość z nas, zaangażowanych w ten projekt tak właśnie myśli. Na Ogólnopolskim Seminarium Partnerstw Lokalnych przyjechało nas z całej Polski ponad 130 osób. A przecież to tylko nieliczni przedstawiciele partnerstw lokalnych. W Polsce jest cała rzesza ludzi, na co dzień zaangażowanych w projekt, który jeszcze parę lat temu był tylko ideą. Zawsze, kiedy biorę do ręki książkę, która poruszyła czytelników albo oglądam film myślę o tym, że jeszcze niedawno to dzieło istniało tylko, jako pomysł w czyjeś głowie. Wyobrażam sobie wówczas, jakie radości, a może i męki tworzenia były udziałem pisarza, reżysera, słowem – twórcy. Nie wiem jak było z pomysłem na kompleksową pomoc osobom bezdomnym w Polsce. Czy powstał gdzieś za urzędniczym biurkiem, i ten ktoś długo się wahał zanim ośmielił się powiedzieć o tym innym. A może od razu jak Archimedes wykrzyknął: „Eureka!” i pobiegł, aby o nim opowiedzieć. Nie wykluczam, że był to jakiś streetworker po ciężkim dniu pracy, który poczuł nagle jałowość swoich pojedynczych wysiłków. Chętnie się dowiem, ale to nie zmienia faktu, że myślę o projekcie (niech mi wybaczy jego pomysłodawca), jako o naszym wspólnym dziele. Wierzę, że nam się uda. Działa już przecież efekt synergii. Teraz wysiłek jednej
osoby jest pomnożony przez pasję wszystkich zaangażowanych. Takich zaangażowanych ludzi poznałam podczas ostatniego seminarium w Łodzi. Przyjechali oni z całej Polski z miast i miasteczek, które będą przez najbliższe miesiące wdrażać standardy wychodzenia z bezdomności. Zaimponowali mi swoją postawą, doświadczeniem i pasją. Nie zdołam wymienić wszystkich, ale na pewno nie mogę pominąć tak ważnych dla mnie rozmów z Jackiem Korzewskim ze Strzelc Opolskich, Dariuszem Krzysztofikiem z Lwówka. Spotkanie Kazimierza Rajdy, lekarza z Krakowa, Małgorzaty Bury, pracownika socjalnego z Jarosławia, Bożeny Dołkowskiej z MOPR w Gdańsku czy Mirosławy Raczewskiej, kierowniczki CIS z Białogardu i wielu innych umacnia mnie w przekonaniu, że nasz wysiłek ma sens. Myślę, że jakiś dobry scenarzysta miałby gotowy materiał na film (szkoda, że takich ludzi nie znali twórcy serialu „Głęboka woda”). Tak ogromne przedsięwzięcie musi mieć też swoje fazy dezintegracji, chaosu, z którego za chwilę wytworzy się nowa, jakość. Potem znów po etapie stabilizacji na wyższym poziomie prac dochodzi do pewnego zachwiania tej równowagi. Wszystkim wątpiącym w sukces polecam lekturę książki Kazimierza Dąbrowskiego „Dezintegracja pozytywna”. To, że jesteśmy teraz w pewnym impasie mogły świadczyć nasze zakulisowe rozmowy. Powód znamy – trudności z podpisaniem umowy. Są, więc jakieś domniemania, poirytowanie i czasami zniechęcenie. Kiedy będziecie czytać ten tekst niepokój o kształt umów już na pewno będzie za nami. Być może będziemy stać w obliczu jakiegoś nowego zawirowania. Nie bójmy się go, nie ma przecież rozwoju bez pokonywania kryzysu. Natomiast tym, którzy znaleźli się w projekcie przypadkiem czy nie mają do niego serca (zniechęca ich być może sformalizowanie działań) dedykuję poniższą historię. Kilkaset lat temu przy budowie znanej dzisiaj świątyni pracowało wielu robotników. Wśród nich najwięcej było tragarzy, którzy na własnych plecach przenosili ogromne kamienie potrzebne do budowy. Wszyscy byli zmęczeni, przygarbieni, twarze mieli smutne, a oczy bez wyrazu. Tylko jeden z nich chodził dziarskim krokiem, miał uśmiech na twarzy i roziskrzone oczy. Pytano tamtych smutnych i przygarbionych:, „Co robicie?” – „Jak to, co?” – odpowiadali ze złością –„Nie widać, co robimy? Od rana do nocy dźwigamy kamienie”. Natomiast ten radosny z roziskrzonymi oczami, jeszcze bardziej się uśmiechając odpowiedział: „Robię bardzo ważną rzecz. Buduję najwspanialszą świątynię świata.” Jestem przekonana, że większość z nas ma jednak świadomość uczestniczenia w wielkim przedsięwzięciu. Za niespełna rok spotkamy się w zupełnie innym punkcie jego realizacji. Osiągnięcie celu będzie wtedy już na wyciągnięcie ręki. Przed nami wiele miesięcy ciężkiej pracy. Powodzenia! Elżbieta Szadura-Urbańska Animator –moderator Stowarzyszenie „Otwarte Drzwi”
Newsletter 13, Czerwiec 2012r.
S t r o n a |3
Pierwsze Ogólnopolskie Seminarium Partnerstw Lokalnych W dniach 24-25.05.2012 miało miejsce pierwsze Ogólnopolskie Seminarium Partnerstw Lokalnych, które odbyło się w centralnym punkcie Polski – Łodzi. Na Seminarium przyjechali przedstawiciele wszystkich 19 Partnerstw Lokalnych, członkowie partnerstwa Zadania 4, a także reprezentanci CRZLu i MPiPS, w sumie w spotkaniu brało udział ponad 130 osób. Seminarium trwało dwa dni i podzielone było na dwa etapy. Pierwszy dzień to wspólne wysłuchania przedstawicieli MPiPS i CRZLu, a także prezentacje Piotra Olecha i Rafała Stenki. Przedstawiciele PL zostali zapoznani przez Piotra Olecha z celami, jakie ma Pilotaż Modelu GSWB, zostali utwierdzeni w tym, że biorą udział w bardzo ważnym przedsięwzięciu mającym na celu zmiany w polityce społecznej kierowanej do osób bezdomnych i zagrożonych bezdomnością. Rafał Stenka natomiast szybkim krokiem przeprowadził wszystkich przez kolejne partnerstwa przedstawiając najciekawsze i najbardziej innowacyjne działania, jakie będą podejmować podczas pilotażu Modelu GSWB. Pierwszy dzień był również miejscem integracji przedstawicieli Partnerstwa Lokalnych z przedstawicielami organizacji realizujących Zadanie 4. Dzień drugi to już praca w zespołach tematycznych, odbyło się 7 paneli sześć merytorycznych powiązanych z wdrażanymi standardami oraz panel finansowy prowadzony przez Panią Joannę Kosterkiewicz. W panelach Streetworkingu,
Pracy Socjalnej, Zatrudnienia i Edukacji, Zdrowia, Partnerstw Lokalnych, Mieszkalnictwa i Pomocy doraźnej oraz Partnerstw Lokalnych wypowiadali się ci, którzy będą przez najbliższe miesiące wdrażać i realizować wypracowane standardy w ramach Modelu GSWB. Mamy nadzieje, że wszyscy uczestniczący w spotkaniu wyjechali z poczuciem dobrze wykorzystanych i przepracowanych dwóch dni, a wiedza i informacje zdobyte podczas seminarium przysłuży się im do pracy w czasie pilotażowego wdrażania modelu GSWB. Kolejnym tak dużym spotkaniem wszystkich realizatorów pilotażu będzie drugie Ogólnopolskie Seminarium Partnerstw Lokalnych, na którym PL będą przedstawiały doświadczenia, jakie wyniosły z realizacji pilotażu. W najbliższym czasie zapraszamy na seminaria lokalne organizowane przez przedstawicieli Zadania 4. Część z was rozpoznaje zapewne zdjęcia z poprzednich wydarzeń i spotkań, dołączyłem je specjalnie, dlatego abyśmy przypomnieli sobie ile pracy musieliśmy włożyć w to, aby projekt był w tym miejscu, w którym znajduje się teraz. Paweł Janowski
.
Newsletter 13, Czerwiec 2012r.
S t r o n a |4
Najpierw mieszkanie – Housing First W związku z dyskusją podczas seminarium w Łodzi nad istotą metody housing first (najpierw mieszkanie) przedstawiamy wypowiedz Piotra Olecha szeroko omawiające problem tej metody. Jak wiecie w aplikacjach gminy Nowe i Kielce zgłosiły inicjatywę przetestowania tej metody. Myślę, że na potrzeby pilotażu i dyskusji powinniśmy zdecydować, co w pilotażu będziemy nazywać testem metody najpierw mieszkanie. Aby odpowiedzieć na to pytanie pozwalam sobie kilka ważnych kwestii podjąć i napisać, czym jest ta metoda: Podejście „najpierw mieszkanie”, znane także, jako natychmiastowe zamieszkanie (rapid re-housing) jest relatywnie nową i innowacyjną metodą w systemie usług społecznych świadczonych ludziom bezdomnym. „Najpierw mieszkanie” jest podejściem zorientowanym na rozwiązanie problemu bezdomności skupionym na natychmiastowym dostarczeniu ludziom bezdomnym mieszkania i zagwarantowania w nim różnych usług społecznych. Co różni metodę „najpierw mieszkanie” od tradycyjnych interwencyjnych schronisk czy przejściowych form zakwaterowania, to oparcie wsparcia na mieszkalnictwie, z natychmiastowym ogniskowaniem pomocy na zapewnieniu dostępu i utrzymaniu stałego mieszkania. Przekształcanie lub likwidowanie schronisk i zastępowanie ich permanentnymi jednostkami mieszkaniowymi, które zapewniają niezależność, wspierane lub nadzorowane zamieszkiwanie to sposób na rozwiązanie problemu długookresowego korzystania z usług schronisk dla bezdomnych. Bardziej niż przechodzenie ludzi bezdomnych przez różne stopnie, gdzie każdy etap przybliża do własnego mieszkania (np. z ulicy do schroniska, do mieszkania treningowego, do własnego mieszkania), „najpierw mieszkanie” oznacza przejście prosto z ulicy czy schroniska do stałego i niezależnego mieszkania. Metoda „najpierw mieszkanie” stanowi alternatywę dla systemu interwencyjnych placówek i przejściowego zakwaterowania w mieszkaniach wspieranych układających się w drabinkowy schemat zwany countiuum of care i jako taka stała się bardzo popularna w Stanach Zjednoczonych, a obecnie staje się coraz szerzej stosowana w Europie (np. Dania, Holandia, Wielka Brytania, Portugalia, Finlandia, Francja). Najważniejsze założenia metody „najpierw mieszkanie” stworzone i wdrożone zostały przez organizację Pathways to Housing w ramach projektu, którego realizację rozpoczęto w 1992 r. w Nowym Jorku. Wśród najważniejszych założeń pierwotnej metody „najpierw mieszkanie” należy wymienić: · Metoda stworzona została dla ludzi chronicznie doświadczających bezdomności jednocześnie zaburzonych psychicznie i uzależnionych od substancji psychoaktywnych. Nie ma wymogu, aby uczestnicy programów „najpierw mieszkanie” byli „gotowi mieszkaniowo”, tzn. rokowali na utrzymanie mieszkania. Rozwiązanie kierowane jest z definicji do najbardziej wykluczonej i zagrożonej grupy osób bezdomnych, generujących najwyższe koszty ekonomiczne dla systemu polityki społecznej.
· Program zapewnia natychmiastowy dostęp do stałego mieszkania ludziom bezdomnym przebywającym na ulicy lub z placówek interwencyjnego zakwaterowania, bez obowiązku uczestnictwa w terapii lub utrzymywania trzeźwości. Skupia się na redukowaniu szkód (harm reduction). Uczestnicy programu są zachęcani do podjęcia leczenia chorób czy zaburzeń psychicznych, terapii alkoholowej lub narkotykowej, nie jest to jednak warunkiem koniecznym do otrzymania mieszkania oraz wsparcia. · W mieszkaniu udzielane jest szerokie wsparcie szerokiego grona specjalistów m.in. pracownika socjalnego, specjalistów terapii uzależnień, pielęgniarki, lekarza, psychiatry, specjalistów ds. zatrudnienia. Wsparcie dostępne jest 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu. Korzystanie z usług jest dobrowolne, choć uczestnicy programu są do tego zachęcani. Jednym z warunków uczestnictwa w programie jest przyjęcie pracowników raz w tygodniu. W ramach usług świadczona jest pomoc w gospodarowaniu budżetem tak by zapewnić, że czynsz i inne rachunki będą opłacane. · Mieszkania są zapewnione na podstawie standardowej umowy wynajmu bez określonego limitu czasu najmu, usługi społeczne świadczone są tak długo jak jest to potrzebne. Mieszkanie i usługi społeczne świadczone są oddzielnie, tak by w przypadku utraty mieszkania z powodu naruszenia warunków najmu, wsparcie było dalej świadczone, tak by zapobiec ponownej bezdomności. · Organizacja Pathways to housing kładzie szczególny nacisk na możliwość wyboru jako centralnego elementu metody „najpierw mieszkanie”. Uczestnicy mogą wybrać rodzaj, częstotliwość i sekwencję wsparcia. Samodzielnie mogą wybrać dzielnicę i sąsiedztwo, meble i inne przedmioty gospodarstwa domowego. · Ważnym elementem metody jest odpowiednie rozproszenie mieszkań tak by zapewnić, że ludzie chorzy psychicznie integrują się ze społecznością. Nie więcej niż 15% lokali w danym budynku zamieszkują uczestnicy programów. Departament mieszkalnictwa organizacji zapewnia odpowiednie mieszkania dla klientów. Mieszkania są głównie wynajmowane od prywatnych właścicieli. Pracownicy departamentu odpowiadają za inspekcje w mieszkaniu i zagadnienia związane z utrzymaniem mieszkania, odpowiadają także za komunikację z właścicielem. Uczestnicy płacą 30% swoich dochodów na wynajem i utrzymanie mieszkania, resztę opłaca program. W związku z szerokim rozpowszechnieniem niniejszej metody i wdrażaniem jej przez różne organizacje i instytucje, szczególnie w Stanach Zjednoczonych pojawiły się różne jej odmiany, które w wielu elementach są odmienne od oryginalnych założeń przygotowanych przez organizację Pathways to Housing. Wśród najważniejszych odstępstw można wymienić:
Newsletter 13, Czerwiec 2012r.
S t r o n a |5
· Wykorzystywanie wspólnych jednostek mieszkalnych dla kilku osób bezdomnych a nie pojedynczych, podzielonych mieszkań (przykład Finlandii). · Większy nacisk na dobór uczestników programów np. ograniczenie do osób, które zadeklarują wolę korzystania z usług wsparcia. · Rozszerzenie grupy docelowej programów najpierw mieszkanie na wszystkie grupy ludzi bezdomnych lub zagrożonych bezdomnością, szczególnie w programach zwanych natychmiastowe zamieszkanie (rapid re-housing) uwzględnienie grup krótko doświadczających problemu bezdomności posiadających głównie problemy ekonomiczne.[6] · Wprowadzenie zakazu używania narkotyków w mieszkaniu. · Narzucenie ram czasowych na świadczenie usług. Podsumowując - istnieje obecnie wiele wariantów metody najpierw mieszkanie - może ona mieć formę ortodoksyjną (zgodną z filozofią twórców z Pathways to Housing) lub bardziej elastyczną - pytanie jednak na ile elastyczną, aby ciągle móc ją uznać za metodę najpierw mieszkanie. Z mojej perspektywy, aby ciągle mówić o metodzie najpierw mieszkanie a nie o mieszkaniach wspieranych w normalnym systemie drabinkowym należy zachować dwie podstawowe zasady: 1. Metoda może być skierowana do różnych grup osób bezdomnych w tym np. do kobiet z dziećmi - powinna być jednak ukierunkowana na osoby "świeżo bezdomne" czyli takie osoby wobec których natychmiast kierujemy ofertę mieszkaniową zamiast tradycyjnego zakwaterowania w schronisku czy noclegowni. Oferta najpierw mieszkanie mogłaby zostać skierowana także do długoletnich "rezydentów placówek dla osób bezdomnych"- wówczas nie ma ona
wymiaru natychmiastowego zamieszkania - pod warunkiem jednak niskich kryteriów dostępu (jak w punkcie poniżej) 2. Kryteria dostępu do mieszkań powinny być jak najniższe - to znaczy, że należy zrezygnować z określania rokowania na ile dana osoba jest "gotowa mieszkaniowo" czy jest w stanie utrzymać własne mieszkanie. Kryterium powinna być gotowość na współpracę z zespołem interdyscyplinarnym, który świadczyć będzie wsparcie w mieszkaniu (pracownik socjalny, pielęgniarka, psychiatra, psycholog, asystent itp.). Innym kryterium może być dochód pozwalający partycypować w kosztach utrzymania mieszkania, choć sam poziom partycypacji nie powinien być super wysoki. To mogą być jedyne kryteria. Co do zasady uważam, że nie można mówić o metodzie najpierw mieszkania jeśli postawimy zasady, co do trzeźwości, posiadania zatrudnienia czy podejmowania edukacji. Jeśli zatem do mieszkania wejdą osoby, które przeszły terapię, zachowują trzeźwość, pracują, są aktywne zawodowo i społecznie, wówczas trzeba raczej mówić o mieszkaniu wspieranym w systemie drabinkowym. Paradoksalnie może podstawowym kryterium w rekrutacji uczestników do programów najpierw mieszkanie powinny być koszty ekonomiczne, jakie generuje bezdomność poszczególnej osoby bezdomnej - tzn. im wyższe tym większa szansa na udział w programie. Przedstawiłem swój punkt widzenia, liczę na szerszą dyskusję i opinie w niniejszej sprawie. Wszystkich chętnych zapraszam do przesyłania swoich uwag na maila p.olech@pfwb.org.pl Piotr Olech
Publikacje A o to nasza najnowsza publikacja, broszura „O PARTNERSTWACH LOKALNYCH I GMINNYCH MODELACH…”, która w momencie wydania newslettera jest drukowana. Prezentowana broszura dzieli się na dwie części. Pierwsza prezentuje zakres wdrożeń przewidziany w Partnerstwach Lokalnych w podziale na sześć obszarów – partnerstwa lokalne, praca socjalna, mieszkalnictwo i pomoc doraźna, zdrowie, zatrudnienie i edukacja, streetworking. W każdym z obszarów przedstawiono zakres usług, jaki w danym standardzie jest wdrażany. Natomiast druga część broszury prezentuje wszystkie Partnerstwa Lokalne testujące Gminne Modele. Czytelnik znajdzie tam podstawowe informacje o Partnerstwach, wielkość realizowanych wdrożeń oraz dane o liczbie testowanych Standardów. W tym momencie jest dostępna w wersji elektronicznej, ale już niedługo będzie leżała na waszych pułkach. Trawają również prace nad składem Podręcznika Streetworkera, liczymy że jego skład zrekompensuje wszystkim długi okres oczekiwania na niego.
Newsletter 13, Czerwiec 2012r.
S t r o n a |6
BARKA Pierwsza spółdzielnia socjalna w Wilkowyjach Bohaterowie popularnego polskiego serialu Ranczo wykazali się nutą przedsiębiorczości i pomysłowości. Z inicjatywy Pani Wójt Lucy Wilska, założona została spółdzielnia
socjalna, jako rozwiązanie na rzecz bezrobotnych kobiet w Wilkowyjach. Odcinek 73 zatytułowany "Świadek koronny" można zobaczyć za darmo na stronie telewizji polskiej:
http://www.tvp.pl/vod/seriale/komediowe/ranczo/sezon-6-66--/vi-seria-odc73/6863363
Pomóc dłużnikom W głównym wydaniu programu informacyjnopublicystycznego „Wydarzenia" telewizji Polsat, emitowanego dnia 3.04.2012 r. o godz. 18.50 przedstawiony został problem zadłużenia lokatorów zasobów komunalnych w Poznaniu. Reportaż "Nie masz pieniędzy na czynsz - możesz odpracować długi” przedstawiał pomysł organizacji obywatelskich i władz Poznania na rozwiązanie problemu zadłużonych lokatorów. Fundacja Pomocy Wzajemnej Barka uruchomiła w Poznaniu kolejne Centrum Integracji Społecznej – obecnie w naszym mieście funkcjonują cztery CIS-y. Tym razem Centrum jest przeznaczone przede wszystkim dla osób, którym grozi eksmisja z powodu zadłużenia z tytułu niepłacenia
czynszu. Nowy CIS nie otrzymał żadnego dofinansowania. Jedynym źródłem pozyskiwania środków są zlecenia od Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych w Poznaniu. Uczestnicy Centrum wraz z instruktorami warsztatów wykonują prace porządkowe na terenie miasta. Wobec osób, które przystąpiły do CIS-u ZKZL zawiesił wykonanie eksmisji. Podobne rozwiązanie zostało wprowadzone wcześniej w Częstochowie. Obecnie w tamtejszym CIS uczestniczy 80 osób. Właśnie otrzymaliśmy informację, że CIS wygrał przetarg na usługi komunalne, co pozwoli na ustabilizowanie jego sytuacji finansowej.
W Poznaniu przybywa bezdomnych W ciągu ostatnich 5 lat liczba osób bezdomnych w Poznaniu uległa podwojeniu. Według danych MOPR w 2007 r. po różnego rodzaju pomoc zwróciło się 705 osób bezdomnych, natomiast w 2011 r. takich osób było już 1400. Przedstawiciele środowisk badających to zjawisko, dostrzegają wiele jego przyczyn. Jedną z nich mogą być wykonywane od pewnego czasu na dużą skalę eksmisje, w wyniku których dach nad głową straciły całe rodziny. Innym powodem mogą być wewnątrzregionalne migracje zarobkowe. Bezrobotni przyjeżdżający do Poznania w celu znalezienia pracy, nie radzą sobie w nowym środowisku, i, ostatecznie
zwracają się o pomoc do instytucji miejskich. Inną przyczyną może być także wzrost średniej wieku osób bezdomnych i, co za tym idzie, ich rosnące potrzeby. Średnia wieku osób bezdomnych w Polsce wynosi obecnie ok. 55 lat. Jednak zdaniem naukowców i przedstawicieli organizacji obywatelskich, wzrost liczby osób bezdomnych w Poznaniu jest efektem niewłaściwej polityki miasta. Brak mieszkań socjalnych, masowe eksmisje przy braku odpowiednich programów pomocowych to najważniejsze obecnie czynniki, mające wpływ na wzrost bezdomności.
Artykuł napisany na podstawie: http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36037,11345092,W_Poznaniu_przybywa_bezdomnych__Tutaj_im_lepiej_.html#ixzz1wF WxyjSf
EQUAL z Afryką W dniach 12-16 czerwca do Sieci Barki przyleci kolejna, siódma już grupa przedstawicieli środowisk afrykańskich z Liverpoolu, którzy chcą od Fundacji Barka uczyć się przedsiębiorczości społecznej. Głównym celem ich wizyty będzie odwiedzenie Centrów Integracji Społecznej, spółdzielni socjalnych oraz przedsiębiorstw społecznych i zdobycie wiedzy na temat procesu ich zakładania oraz funkcjonowania.
Wizyty studyjne są jednym z elementów szerszej współpracy z organizacją Chara Trust, której większość przedstawicieli jest pochodzenia afrykańskiego. Organizacja Chara ma swoją siedzibę w Liverpoolu, w regionie Merseyside. Rezultatem tej współpracy ma być wypracowanie kompleksowego programu rozwojowego, który połączy w sobie edukację, przedsiębiorczość i rozwój infrastruktury: Equal Europy z Afryką.
Newsletter 13, Czerwiec 2012r.
S t r o n a |7
Program będzie bazował na doświadczeniach Inicjatywy Wspólnotowej Equal, która była największym w Europie kompleksowym programem wspierania innowacji społecznych w zakresie włączania społecznego i zatrudnienia. Program ten pozwolił na gromadzenie i wymianę dobrych praktyk pomiędzy organizacjami i samorządem terytorialnym, dostarczył dowodów, które wpłynęły na tworzenie bardziej innowacyjnych i elastycznych polityk, jak również mechanizmów jej realizowania, umożliwiających większą aktywizację na różnych rynkach pracy w Europie. W celu dopracowania strategii tego programu Equal Europy z Afryką w dniach 28.04.2012-16.05.2012 delegacja Barki odbyła wizytę studyjną do Kenii i Etiopii.
Mieszkańcy Kenii oraz Etiopii bardzo pozytywnie odnieśli się do tej inicjatywy, ponieważ zakłada ona duży ich udział w programowaniu działań i kierowaniu środków. W rozmowach podkreślali oni, że większość programów jest im narzucana, a niewypracowywana wspólnie z nimi. Pierwszym efektem współpracy jest otwarcie przez Kenya Community Association (Stowarzyszenie Wspólnoty Kenii) Centrum Integracji Społecznej. Obecnie planowane jest drugie już spotkanie przedstawicieli Barki i Chara Trust w Komisji Europejskiej, którego celem jest opracowanie formalnych podstaw programu Equal. Byłaby to całkowicie nowa linia programowa. Liczymy na to, że decyzja o jej uruchomieniu zapadnie do końca września tego rok.
Przedstawiciele Fundacji Barka i Chara Trust rozmawiają w Brukseli nt. pomocy Afryce
Europejska Sieć Barki Fundacja Barka od momentu powstania w 1989r. pomogła zmienić losy wielu ludzi będących w nieuprzywilejowanych sytuacjach społeczno-ekonomicznych. Fundacja związana jest z promowaniem odnowy infrastruktury społecznej, jak również z przybliżaniem pomysłu i zasady związanej z tworzeniem nowych inicjatyw społecznych, nie tylko wpływając na politykę, ale również odgrywając ważną rolę w procesie ustawodawczym. Dotychczas większość jej działań kierowana była do obywateli polskich przebywających w kraju. Wraz za zmianami zachodzącymi w Europie, otwarciem granic i możliwości współpracy pojawiła się potrzeba wyjścia z pomocą poza granice Polski. Dlatego oprócz funkcjonującej od 2007 roku w Londynie Barki UK, powstają kolejne organizacje wykorzystujące
modelowe rozwiązania z Wielkopolski. Na przełomie lat 2011/2012 działalność na rzecz migrantów z Polski i krajów A10 rozwinęły: BARKA IE w Irlandii oraz BARKA NE w Holandii. Każda z organizacji współpracuje z lokalnymi władzami realizując program Powrotów, dzięki któremu do kraju przyjeżdżają bezdomni Polacy. Część z nich wraca do rodzin, inni do organizacji obywatelskich, które oferują kompleksowe wsparcie z nastawieniem na aktywizację i usamodzielnienie się. Organizacje z Wielkiej Brytanii, Irlandii, Holandii i Polski podjęły działania w celu zawiązania Międzynarodowej Sieci Innowacyjnej Przedsiębiorczości Społecznej "Barka”, czyli International Network for Innovative Social Entrepreneurship „INISE BARKA”. Sieć zostanie zarejestrowana w 2012r. w Brukseli. Został już opracowany statut, trwają prace nad konstytucją międzynarodową Sieci.
Materiały przygotował Michał Remisz
Newsletter 13, Czerwiec 2012r.
S t r o n a |8
Pomorskie Forum na rzecz Wychodzenia z Bezdomności Współpraca ze służbą więzienną 30 maja odbyło się spotkanie członków PFWB z przedstawicielami Służby Więziennej. Celem spotkania było nawiązanie współpracy w obszarze wsparcia osób bezdomnych i zagrożonych bezdomnością realizujących wyroki sądowe w zakładach karnych i aresztach śledczych. Pierwsze spotkanie poruszało się wokół kilku zasadniczych kwestii: prezentacji najważniejszych kwestii związanych z uwarunkowaniami bezdomności w Polsce i województwie pomorskim (wraz z określeniem najważniejszych luk w systemie wsparcia osób bezdomnych i zagrożonych bezdomnością) określeniu możliwych płaszczyzn współpracy między PFWB oraz SW oraz określeniu harmonogramu owej współpracy powołaniu zespołu merytorycznego wypracowującego metodologię realizacji badań naukowych prowadzonych wśród osadzonych osób bezdomnych oraz osób bezdomnych przebywających na wolności mających za sobą doświadczenie pobytu w zakładzie karnym/areszcie śledczym, jak również wśród specjalistów pomocy społecznej i służby więziennej W celu ukontekstowienia dyskusji zaprezentowane najważniejsze dane demograficzne zebrane w ostatnim badaniu socjodemograficznym obrazujące związki bezdomności z wymiarem sprawiedliwości. Jak wynika ze zgromadzonych danych – około połowa osób bezdomnych miała w swoim życiorysie epizod pobytu w zakładzie karnym lub areszcie śledczym. Po zaprezentowaniu podstawowych danych demograficznych dotyczących pomorskiej bezdomności miało miejsce wystąpienie, w którym zaprezentowano ramy i zakres funkcjonowania Służby Więziennej. Prezentacji dokonała Monika Mrozowska. Przedstawiła regulacje prawne, które wyznaczają pracę Służby w zakresie pomocy postpenitencjarnej, wskazała wymiar dopuszczalnej przepisami współpracy z innymi podmiotami. W prezentacji wspomniano o podstawach teorii resocjalizacji. Zwrócono również uwagę na praktyczne aspekty pracy, związane z brakiem tanich mieszkań, brakiem lokali socjalnych dla opuszczających ZK. Przedstawiono też dane demograficzne o osadzonych – są coraz młodsi, często w życiorysie mają takie „zmienne” jak konflikty w rodzinie, dom dziecka, ośrodki wychowawcze, poprawczaki i ZK. Po tych wprowadzających wystąpieniach nastąpiła dyskusja. Wskazała ona kilka kwestii. Po pierwsze, jakość współpracy miedzy poszczególnymi jednostkami (AŚ, ZK) jest zróżnicowana ze względu na podmioty. W pojedynczych przypadkach wydaje się bardzo dobra (Kwidzyn, AGAPE), jednak wydaje się, że należy to traktować raczej, jako odstępstwa od reguły. Po drugie pracownicy Służby Więziennej wskazywali na, jak to określili, instrumentalne wykorzystanie systemu przez osadzonych. Mówiąc językiem pomocy społecznej – roszczeniowość klientów. Podkreślali,
że osadzeni nie są zainteresowani resocjalizacją, a raczej koncentrują się na tworzeniu wrażenia zaangażowanych, co ma się przełożyć na uzyskanie przedterminowego lub warunkowania zwolnienia z odbywania kary. Ponadto zabiegają o uzyskanie pomocy finansowej takiej, jaką przewidują stosowne przepisy prawa. Dyskusja ujawniła również wiele punktów stycznych między systemem pomocy społecznej a Służbą Więzienną, a także skalę wzajemnej niewiedzy o realiach, o zasadach pracy tych dwu światów. Problemem Służby jest „znikanie” ludzi po opuszczeniu miejsc osadzenia i podejmowanie wcześniej pozornych kroków mających świadczyć o resocjalizacji lub w ogóle nie podejmowaniu żadnych kroków. Natomiast po stronie pomocy społecznej często rysuje się obraz pojawiania się klientów z znikąd, o których nie wiele wiadomo. Co więcej zwracając uwagę na częste przemieszczanie się osób między pomocą społeczną a Służbą Więzienną – dla obu sektorów skutkuje to rozpoczynaniem pracy z każdą osobą od zera – powtarzaniem tych samych czynności, co z perspektywy samej osoby zainteresowanej jawi się, jako pozbawione sensu. Przepływ informacji między tymi dwoma światami stwarzałby szansę na kontynuację pracy z beneficjentem (w ZK – osadzonym, w pomocy społecznej – klientem). Padła propozycja zawiązywania z osobą osadzoną wielostronnych kontraktów socjalnych – między osadzonym, zakładem karnym, ośrodkiem pomocy społecznej i np. organizacją pozarządową. Takie narzędzie mogłoby z jednej strony być gwarantem podejmowania wysiłków przez samą osobę osadzoną, dawałoby jednostce pomocy społecznej możliwość planowanie pomocy tak, aby nie pojawiały się w systemie osoby bez historii, znikąd. Problemem takiego rozwiązania jest jego zależność od poszczególnych ośrodków pomocy społecznej, – aby takie rozwiązanie miało szansę stać się powszechnie stosowanym musiałoby być wprowadzone systemowo. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie poddania go testom w ograniczeniu do kilku gmin, które sprawdzałyby trafność pomysłu. Zwrócono uwagę, że takie programy powinny być bezwzględnie oparte na wolności i samodzielności klienta. Czyli bezwzględną zasadą musi być dobrowolność zawierania. Taki wielostronny kontrakt byłby swoistą kontynuacją pracy – poszerzaniem i pogłębianiem tego, co zostało rozpoczęte w ZK. Do systemu pomocy nie trafiałyby osoby pozbawione historii. Rezultatem spotkania było nawiązanie współpracy, uczestnicy ustalili terminy kolejnych spotkań oraz współpracy nad pilotażowym programem podejmowania wielostronnych kontraktów z osadzonymi i udziału w grupie roboczej wypracowującej zasady ich realizacji. Takie rozwiązanie byłoby narzędziem poznawania przez OPS przyszłych klientów zanim trafią do systemu. Stwarzałoby też możliwość podejmowania pracy z nimi zanim opuszczą ZK. Łukasz Browarczyk Newsletter 13, Czerwiec 2012r.
S t r o n a |9
Fotorelacje Bez zbędnych słów w foto skrócie informacje o tym, co się dzieje w Partnerstwach Lokalnych
Newsletter 13, Czerwiec 2012r.