Mamy gorące wakacje w samym środku lat 90, a na podwórkach całego kraju królują guma balonowa, automatowe mordobicia i komiksowe zeszytówki. Lejący się z nieba żar roztapia asfalt niczym wodne lody na patyku. Wtem z gęstej jak wata cukrowa mgły nostalgii wyłania się wyhodowany na kosmicznych sterydach i obwieszony amunicją wielkości ludzkiej głowy potworek swoich czasów. 90s FOREVER! to zin pełen małomównych twardzieli, wielkich spluw, rządowych intryg i krwawych porachunków. Tutaj bezsprzecznie rządzi ten kto ma większego gnata i jeszcze większe cojones. Oto komiks będący tak potężną dawką testosteronu, że na bicepsach czytelnika natychmiast uwydatniają się żyły wypełnione krwią pompowaną w rytm eurodance’u.