
23 minute read
Immergas …bo Kobiety mają Moc
…bo KOBIETY mają MOC
Branża instalacyjna kojarzy się przede wszystkim z mężczyznami. Stanowiska, które w pierwszej kolejności przychodzą na myśl: instalatorzy, serwisanci, handlowcy, pracownicy techniczni, czyli mężczyźni. Jak jest w rzeczywistości? Czy naprawdę to męski świat?
Advertisement
W tym materiale poznacie siedem wyjątkowych kobiet, które swoje życie zawodowe związały z tą teoretycznie męską branżą. Kobiety te odpowiadają za ważne działy: logistykę, finanse, dział handlowy, zajmują menedżerskie i dyrektorskie stanowiska. Czują się zawodowo spełnione i cieszą się, że pracują w firmie, która cały czas się rozwija i jest coraz bardziej znana na polskim rynku. Kobiety w firmie Immergas - producenta pomp ciepła i kotłów gazowych to ponad połowa zespołu, a to potwierdza, że branża instalacyjna przestaje należeć tylko do mężczyzn, a panie nadają jej zupełnie nowe oblicze. Bo tak naprawdę INSTALACJA JEST KOBIETĄ.
BOŻENA JACHIMSKA, starszy specjalista ds. płynności finansowej: Praca w Immergas zawsze dawała mi poczucie bezpieczeństwa i możliwość stałego rozwoju. Jestem dumna, że pracuję w firmie, która rozwija się biznesowo i jest coraz bardziej rozpoznawalna na rynku polskim.
AGNIESZKA CHOŁODY, analityk finansowy: Po latach pracy czuję firmę, doskonale rozumiem też wymagania Zarządu, jestem w stanie dosyć szybko reagować na zmieniającą się sytuację i otoczenie.
BEATA WÓJCIK, dyrektor administracji, główna księgowa: Świat liczb zawsze był mi bliski. Chciałam pracować w księgowości, rozwijać się i dojść do stanowiska głównej księgowej. I to mi się tu udało.
JOANNA CHRUŚCIEL, kierownik magazynu: Do zespołu Immergas dołączyłam ponad trzynaście lat temu, a od czterech mam przyjemność kierować zespołem składającym się z sześciu wspaniałych mężczyzn i dwóch niezwykłych kobiet. Panowie są naszym sercem, a panie mózgiem. Wspólnie, jak jeden organizm stawiamy czoła wyzwaniom, które zmieniają się dynamicznie.
JUSTYNA WASIAK, kierownik operacyjny ds. wsparcia sprzedaży: W zarządzaniu ważna jest autentyczność, kreatywne podejście, intuicja, życzliwość, empatia, możliwość konstruktywnej rozmowy. Ważna jest też współpraca, a nie rywalizacja. I tak działamy w firmie.
KAROLINA KUBACKA, HR menedżer: Konsekwentnie pracujemy nad tym, aby zarówno wśród obecnych pracowników jak i kandydatów być postrzeganym jako firma odpowiedzialna i zaangażowana społecznie.
MAGDALENA OSKIERA, dyrektor marketingu: Dużą satysfakcję daje mi wypracowane – nie tylko przez marketing – hasło, będące jednocześnie misją Immergas: „Dostarczamy komfort, którego potrzebujesz”. Już w 2016 roku zaczęliśmy mówić o wartości, jaką jest komfort, rozumiany wielowymiarowo. W branży budowlanej byliśmy pierwsi, wielu nie rozumiało, co komunikujemy. Dziś niemal wszyscy odmieniają go przez wszelkie przypadki.


BOŻENA JACHIMSKA
starszy specjalista ds. płynności finansowej
Czy to prawda, że gdy przejdzie Pani na emeryturę, to trzeba będzie na Pani miejsce kilku nowych osób?
Doprecyzuję tylko, że na emeryturze jestem już od lipca ubiegłego roku, jednak cały czas pracuję. Planuję jeszcze zostać kolejne trzy lata, żeby przez ten czas przygotować młodsze pokolenie do przejęcia moich obowiązków. Plan przekazania moich czynności został rozpisany na trzy działy, czyli administrację, księgowość i finanse. Skąd taki rozległy zakres? Ponieważ nigdy nie bałam się żadnych wyzwań i w miarę rozwoju firmy, kiedy pojawiały się nowe obszary i była taka potrzeba, brałam je na siebie i dlatego moje stanowisko stało się takie hybrydowe (uśmiech). Dodam, że pracuję ponad dwadzieścia dwa lata w Immergas, więc przez tak długi czas, zakres moich czynności tak bardzo się rozbudował.
Dba Pani o płynność finansową w firmie, na czym to dokładnie polega?
Na płynność finansową składa się wiele elementów. Z jednej strony kontrola należności, czyli począwszy od akceptacji zamówień, poprzez weryfikację nowego klienta, po ubezpieczenie należności, planowanie wpływów. Do tego kontrola przepływów finansowych w danym miesiącu, współpraca z bankami. Odpowiadam również za ryzyko walutowe, czyli analizuję kursy walut, zawieram transakcje walutowe, aby zoptymalizować różnice kursowe. Zajmuję się także windykacją, egzekucją sądową czy komorniczą. Nie korzystam już z pomocy kancelarii prawnych w tym zakresie, sama potrafię napisać pozew do sądu, złożyć wniosek o nadanie klauzuli wykonalności, jak i złożyć wniosek o egzekucję do komornika.
Tak jak w życiu bywały różne chwile, ale ja lubię pracować. Moja praca jest bardzo zróżnicowana, nie ma miejsca na nudę. Ta różnorodność wymaga ode mnie koncentracji, samodyscypliny i samodzielności. Każdy dzień staram się dobrze zaplanować. Na tablicy w swoim biurze, mam taką sentencję: „chodzi o to, by człowiek robił chętnie to co robić musi, by tego, co robić musi, nie robił dlatego że musi, by w robieniu tego co musi znalazł upodobanie”. Ja po prostu lubię pracować, lubię czynności, które wykonuję. Praca w Immergas sprawa mi ogromną satysfakcję i mam poczucie, że robię coś ważnego.
A pojawiła się kiedyś myśl, by zmienić pracę?
Nie ma świata idealnego, czasami przychodzą trudniejsze momenty. Dla mnie zmiana pracy to rewolucja. A praca w Immergas zawsze dawała mi poczucie bezpieczeństwa i możliwość stałego rozwoju. Firma cały czas się rozwija, a ja jestem jednym z elementów tego sukcesu. Dobrze mi tu zresztą jak widać, nie mogę się z firmą rozstać. Jestem dumna, że pracuję w firmie, która rozwija się dynamicznie, jest coraz bardziej znana na rynku polskim. Z tego, że wdraża nowe technologie w tym rozwiązania ekologiczne. Coraz częściej spotykam ludzi, którzy znają markę Immergas i jej produkty.
Jak już uda się Pani przejść na emeryturę, to co planuje Pani robić?
Planuję podróżować i wszystkim mówię, że jest we mnie trochę duszy Tony’ego Halika (śmiech). Kiedyś marzyłam o domku na Krecie, ale jestem realistką i pozostanie mi pewnie mieszkać tam, gdzie do tej pory. Podróże to przygoda, odkrywanie i budowanie wspomnień. A jak budżet na to nie pozwoli, to zostanie jazda rowerem i spacery.


AGNIESZKA CHOŁODY
analityk finansowy
Od jak dawna jest Pani analitykiem finansowym?
Pracuję w firmie Immergas Polska od pięciu lat, a finansami i kontrolą finansową zajmuję się łącznie już ponad dziesięć lat. To ewidentnie czas stałego rozwoju i ogromnych wyzwań stawianych przez firmę, która działa niezwykle prężnie. Sprostanie jej wymaganiom wymaga bardzo dużej dyscypliny.
Czy to prawda, że Excel nie ma przed Panią tajemnic?
Myślę, że tak. Jestem osobą, która na co dzień pracuje z liczbami i Excel w tym mocno pomaga. Przyznam, że to bardzo dobre narzędzie, które przyspiesza i ułatwia pracę, a do tego praca z Excelem sprawia mi frajdę.
Może nam Pani w kilku zdaniach powiedzieć, czym zajmuje się analityk finansowy?
W dużym uproszczeniu to analiza i kontrola finansowa. Kontrola przychodów, kosztów i marżowości. Odpowiadam za przygotowanie budżetu rocznego oraz kontrolę jego realizacji (czy wszystko idzie zgodnie z planem). Równie ważny element to planowanie przepływów finansowych, a następnie monitorowanie i kontrolowanie. Przygotowuję również raporty i sprawozdania za dany okres rozliczeniowy. Praca ta wymaga ode mnie skrupulatności i cierpliwości.
Oprócz analizy sytuacji finansowej firmy przygotowuje Pani również plan na przyszłość i dba o jego wdrożenie?
Zdecydowanie przygotowanie budżetu to stworzenie planu na przyszłość. Przewidujemy, jak będzie wyglądał kolejny rok, z jakim wynikiem finansowym go zamkniemy, na jakiej marży, na jakich obrotach. Tworząc budżet, w naszej firmie pod uwagę trzeba wziąć wiele wskaźników. A w ciągu roku na bieżąco analizuję i kontroluję realizację jego wykonania oraz informuję Zarząd o efektach.
W firmie Immergas połowa zespołu to kobiety. Czy dobrze pracuje się w takim gronie?
Rzeczywiście w dziale księgowości i finansach pracują same panie. Uważam, że to dobrze, ponieważ kobiety są ambitne, pracowite, elastyczne, świetnie dostosowują się do różnych zmian, które zachodzą w firmie, a jest ich całkiem sporo. Firma dynamicznie się rozwija i żeby za nią nadążyć, trzeba być niezwykle elastycznym. A my kobiety na pewno jesteśmy bardzo elastyczne, przez to, że musimy pogodzić wiele ról w naszym życiu – żony, matki, pracownika. Ponadto uważam, że mamy w sobie naprawdę wiele empatii, to nasza bardzo pozytywna cecha. Dobrze się rozumiemy.
Czego nauczyły Panią lata pracy w tej firmie?
Po latach pracy czuję firmę, doskonale rozumiem też wymagania Zarządu, jestem w stanie dosyć szybko reagować na zmieniającą się sytuację i otoczenie. I w tym bardzo pomaga budowane przez lata doświadczenie.
Skoro rozmawiamy o liczbach, to proszę powiedzieć, ile osób pracuje w Immergas?
Obecnie około siedemdziesięciu osób, ale w związku z rozwojem firmy nasz zespół wciąż się powiększa.
Lubię spędzać czas z przyjaciółmi i rodziną. Staramy się wypoczywać aktywnie – spacerując, jeżdżąc na rowerach i zimą na nartach.


BEATA WÓJCIK
dyrektor administracji, główna księgowa
Ma Pani w Immergas najdłuższy staż, ile to już lat?
Nie muszę długo liczyć, doskonale wiem, wystarczy, że obserwuję mojego syna. Gdy zaczynałam, miał trzy lata, teraz ma dwadzieścia osiem, więc w tym roku minie już 25 lat.
To jak ten czas Pani minął i co się zmieniło?
Prawie wszystko, od struktury firmy, po skład osobowy. Kiedyś pracowały tu osoby w jednym wieku, teraz jesteśmy dużą wielopokoleniową rodziną.
Co przyciągnęło Panią do tego miejsca?
Chciałam pracować w księgowości, rozwijać się i dojść do stanowiska głównej księgowej. I to się udało. Kilka lat temu, po śmierci jednego z dyrektorów, zmienił się sposób zarządzania, pozostał jeden dyrektor i postanowił zaangażować ludzi, którzy mają wiedzę, doświadczenie i pracują dłużej w firmie, do współtworzenia w pewnym sensie nowej firmy. Każdy lubi mieć wpływ na to, co dzieje się w organizacji, więc przyjęliśmy to zaproszenie.
Skąd u Pani zrodziła się taka miłość do liczb?

Skończyłam politechnikę, więc chyba zawsze ta miłość we mnie była. Bliżej mi do liczb niż pisania notatek czy wypracowań. Jak sobie przypominam, matura z polskiego to był dla mnie horror. Matematykę zawsze lubiłam, umysł ścisły, analityczny zdecydowanie u mnie dominuje.
Ostatni czas to dosyć duże wyzwanie w sferze księgowej, chodzi o Polski Ład, czy wszystko już pod kontrolą?
Było sporo emocji po pierwszej styczniowej wypłacie, wiele rzeczy było niezrozumiałych dla pracowników. Padało wiele pytań, ale prawda jest też taka, że wcześniej niewielu się tym interesowało, co tak naprawdę składa się na pensję. Nikt nie zaglądał do pasków, po prostu stałe wynagrodzenie wpływało na konto. Uważam, że w tym zakresie potrzebna jest edukacja.
Zarządza Pani też zespołem, kto wchodzi w jego skład?
Tak, w skład struktury, którą zarządzam, wchodzą działy: księgowość, finanse, magazyn oraz administracja.
Co dla Pani jest największym wyzwaniem w zarządzaniu ludźmi?
Ogólnie myślę, że jest to wyzwanie samo w sobie. Człowiek mierzy się ze swoimi emocjami i emocjami innych ludzi. Emocje drugiej osoby trzeba dobrze rozumieć i trzeba dobrze zarządzać swoimi. Największym wyzwaniem jest zrozumienie drugiej osoby, często słuchamy, ale nie słyszymy. Niezwykle istotna jest także empatia. Mój zespół składa się głównie z kobiet, mamy jednego mężczyznę w naszym zespole. Bardzo lubię pracować z kobietami, doceniam wszystkie te rzeczy, które w sobie mają, czyli jakie są silne, zorganizowane, wielozadaniowe. Pracują całą dobę, wychodzą z pracy i myślą, co trzeba zorganizować w domu, będąc w domu myślą, jak będzie wyglądał kolejny dzień pracy.
Poza godzinami pracy, co sprawia Pani największą radość, gdzie oddycha Pani od liczb, wykresów?
Oprócz syna mam jeszcze jedenastoletnią córkę i spędzam z nią sporo czasu, wchodzi w okres dojrzewania i jest najlepszym nauczycielem różnych emocji. Jest moim przeciwieństwem, jest ekstrawertyczką, a ja introwertyczką, nawet odpoczywamy w różny sposób. Ja potrzebuję ciszy, by się zregenerować, ona towarzystwa i rozmów. Lubię kwiaty i pracę w ogrodzie. Ostatnio zajmuję się też samorozwojem, wyciszeniem, medytacją, czuję, że jest mi to potrzebne. Żeby ludziom dać coś dobrego, sama też muszę naładować akumulator.

JOANNA CHRUŚCIEL
Jak długo trwa Pani kariera w Immergas? Od czego się zaczęła?
Z Immergas Polska jestem związana już prawie czternaście lat. Zaczynałam od biura obsługi klienta, później współtworzyłam od podstaw nasz magazyn – system WMS, procesy i procedury, komunikację z pozostałymi działami, standardy, pracowałam jako specjalistka do spraw magazynowych, następnie jako pełniąca obowiązki kierownika, a od czterech lat mam przyjemność zarządzać tym wyjątkowym zespołem. Pracuje ze mną sześciu niesamowitych mężczyzn i dwie wspaniałe kobiety. Panowie są naszym sercem, a panie mózgiem. To zespół profesjonalistów w każdym calu.
Zawsze sądziłem, że logistyka to branża zdominowana przez mężczyzn?
Tak było jeszcze kilka lat temu, ale te trendy ciągle się zmieniają. Choć wciąż mam wrażenie, że panuje przekonanie, iż kobieta nie jest dobrze przygotowana do pełnienia takiej roli. Kobiety ze swoją empatią, osobowością, doświadczeniem i profesjonalizmem doskonale sprawdzają się w wymagającym środowisku operacyjnym i cieszę się, że pojawia się w niej nas coraz więcej.
Mężczyźni chętnie słuchają poleceń swojej przełożonej?
Sądzę, że tak. To zapewne kwestia dobrej współpracy i komunikacji.
Praca w tym obszarze daje dużą satysfakcję?
To poniekąd moja pasja, która daje mi dużo satysfakcji. Przed dołączeniem do zespołu Immergas moja praca była związana z logistyką magazynową i wiedziałam, że chcę związać z nią swoją przyszłość. Tu mogłam budować od podstaw, współtworzyć nowy dział, którego w Immergas nie było. W zrozumieniu potrzeb pomogła mi praca na różnych stanowiskach w strukturze. To było dla mnie duże wyzwanie, sporo się nauczyłam i zdobyłam doświadczenie. Robię to, co lubię i staram się to wykonywać najlepiej jak potrafię.
Jak można zorganizować przestrzeń w magazynie, by łatwo w niej wszystko odnaleźć? O co powinno się zadbać?
Przede wszystkim o dobrą organizację i porządek, wszystko musi mieć swoje miejsce. Magazyn ma 3300 mkw. powierzchni, mamy 23 regały wysokiego składowania, do tego małe regały pułkowe. Każdy regał oznakowany jest kodem lokalizacyjnym, każdy produkt posiada swój kod towarowy. To już nie te czasy, że chodzi się z notesem i długopisem. Mamy system zarządzania magazynem WMS , który automatycznie przypisuje sugestię pobrania, pracujemy na terminalach mobilnych. Łatwo jest odnaleźć towar i go skompletować.
A co przez te wszystkie lata uznaje Pani za największy sukces w tej firmie?
Uważam, że było ich dużo i to te mniejsze sukcesy składają się w jedną całość. Na pewno zespół, który tworzymy, jest jednym z największych sukcesów.
Jak w czasie wolnym odpoczywa Pani od zawodowych obowiązków?
Mam wspaniałą córkę, której poświęcam dużo czasu. Bardzo lubimy wyjeżdżać poza miasto. Miasto trochę nas przytłacza. Lubię też gotować, a w ostatnim czasie trenuje badmintona, bardziej amatorsko, ale wszystko jeszcze przede mną.
Łódź i okolice słyną w pewien sposób z dobrze rozwiniętej logistyki, z dużej ilości firm, magazynów. Uważa Pani to za atut?
To prawda, Łódź i jej okolice ze względu na swoje położenie geograficzne w centrum Polski stały się zagłębiem magazynowym. Uważam, że absolutnie jest to atut, ale wyzwaniem stało się utrzymanie dobrego zespołu ludzi do pracy. Rotacja na stanowiskach jest spora w tym sektorze. Nasz zespół jest w miarę stabilny, dobrze znający się na tym co robi. Szczególnie doceniam to, że darzymy się zaufaniem, jesteśmy wobec siebie uczciwi i potrafimy dobrze współpracować.


JUSTYNA WASIAK
kierownik operacyjny ds. wsparcia sprzedaży
Klienci potrafią być bardzo różni. Co dla Pani jest największym wyzwaniem w kontaktach z nimi?
Emocje. Pandemia koronawirusa, która rozpoczęła się dwa lata temu, spowodowała, że żyjemy w czasach, gdzie nieprzewidywalność staje się naszą codziennością. Mam tu na myśli między innymi dostępność produktów czy opóźnienia w dostawach. Nasi klienci byli przyzwyczajeni do tego, że wcześniej zamówienia realizowaliśmy z dnia na dzień, a dziś klient otrzymuje informację, że niektóre produkty otrzyma w terminie późniejszym, co powoduje, że nie każdy jest zadowolony i tu pojawiają się emocje. Mimo nowych, utrudnionych warunków działania staramy się zadbać o wysoki poziom obsługi klienta. Najważniejsze to wysłuchać cierpliwie każdego klienta, a później odpowiedzieć na jego potrzebę, oczekiwania. Im dokładniej słuchamy, zadajemy więcej pytań, tym szybciej się porozumiemy. Ważna jest empatia, która sprawia, że dobrze rozumiemy wszystkie potrzeby naszych klientów.
Działy sprzedaży pracują pod dużą presją, często od ich działań zależy kondycja całej firmy, jak radzi sobie Pani z presją zarządzania zespołem i stresem?
Myślę, że w zarządzaniu takimi działami ważna jest autentyczność, kreatywne podejście, intuicja, życzliwość, empatia, możliwość konstruktywnej rozmowy. Ważna dla mnie jest też współpraca, a nie rywalizacja, ufam sobie i swoim decyzjom, wiem do czego dążę. A każdy zespół to nowe doświadczenie. I jeszcze jedna ważna sprawa, nigdy nie patrzę tylko na cel mojego zespołu, patrzę szerzej na cel całej firmy. Jeśli jeden mały trybik nie zadziała dobrze, to mój zespół też będzie mieć kłopoty. Od dwudziestu lat pracuję w różnych zespołach sprzedażowych, głównie były to zespoły w 80 procent składające się z mężczyzn. Męski biznes kojarzy nam się z ciągłą rywalizacją, konfrontowaniem się, nawet czasami z walką czy agresją, tymczasem ja staram się zachować równowagę między wartościami męskimi i kobiecymi. Wybieram to co najlepsze z jakości męskiej, czyli dążenie do celu, proaktywność, chęć działania i dokładam do tego swoją kobiecą wrażliwość.
Czym powinien wyróżniać się dobry handlowiec?
Odpowiedź nie jest łatwa i jednoznaczna. W każdej osobie możemy znaleźć wyjątkowy potencjał, każdy go ma, tylko trzeba umieć go odkryć. Powinna to być osoba wielozadaniowa, potrafiąca dbać o relacje z klientem, dążąca do celu, mająca też odrobinę empatii i opanowaną sztukę komunikacji. Powinien posiadać umiejętność słuchania i zadawania „właściwych” pytań. Ważne, by chciał się uczyć i doskonalić swoje kompetencje zawodowe.
Jaką strukturę wiekową ma zespół, którym Pani zarządza?
Między najmłodszą a najstarszą osobą jest jedenaście lat różnicy. Każda z nich ma inne doświadczenia, inne podejście do pracy i kompetencje. I bardzo dobrze, jedni uczą się od drugich i uzupełniają nawzajem. Dział wsparcia sprzedaży łączy w sobie odpowiedź na potrzeby klienta zewnętrznego i wewnętrznego. To połączenie doskonale się sprawdza i przynosi wiele korzyści. Atutem takiej struktury są różne osobowości, zainteresowania i poglądy. Uważam, że różnorodność w zespole nie tylko „pokoleniowa” wpływa na jego większą efektywność, kreatywność i prowadzi do osiągnięcia sukcesu całej firmy.
Jakie cechy powinien mieć dobry kierownik zespołu?
Myślę, że dobry kierownik to osoba, która potrafi ułożyć i wdrożyć procesy w zespole. Przede wszystkim ufa swojej intuicji, potrafi się skutecznie komunikować, troszczy
się o relacje z ludźmi i posiada umiejętność czytania ich emocji. Zawsze znajdzie czas na rozmowę, jeśli zajdzie taka potrzeba. Daje możliwość popełnienia błędu. Motywuje do wspólnej pracy, a nie rywalizacji. Pracuje „ramię w ramie” z zespołem i „celebruje” jego sukcesy.
Rozumiem, że dział sprzedaży ściśle współpracuje z działem marketingu. Jak się ona układa?
Bardzo dobrze, nasz dział marketingu jest bardzo kreatywny, a my mu dostarczamy danych do działania. Na bieżąco monitorujemy zarówno potrzeby naszych klientów jak i handlowców działających w terenie. Wspólnie pracujemy nad kampaniami dla klientów, bo to daje dużo większą skuteczność. Bazujemy na wcześniejszych doświadczeniach, analizujemy trendy na rynku i potrzeby klientów.


KAROLINA KUBACKA
HR menedżer
Panuje powszechne przekonanie, że w dzisiejszych czasach trudno znaleźć dobrego pracownika. Jak jest w przypadku Immergas?
Rynek pracy przechodzi transformację. Zmienia się między innymi sam sposób postrzegania pracy, szczególnie wśród osób młodych. Coraz częściej pracownicy świadomie podkreślają, że to nie ona definiuje ich całe życie, poszukują balansu, oprócz rozwoju zawodowego, równocześnie chcą mieć możliwość realizowania własnych pasji. Jako firma, z jednej strony jasno określamy oczekiwania wobec kandydatów, z drugiej strony staramy się rozwijać naszą kulturę organizacyjną. Od wielu lat angażujemy się w różnego rodzaju inicjatywy społeczne, wychodzimy poza kwestie czysto biznesowe, promujemy rozwój pasji naszych pracowników, ale również prowadzimy działania na rzecz lokalnych społeczności, a ważne z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju. To stanowi dodatkową wartość dla potencjalnych pracowników, przy podejmowaniu decyzji o tym, że chcieliby pracować akurat z nami. Pracujemy nad tym, aby być postrzegani zarówno przez obecnych pracowników jak i kandydatów jako firma odpowiedzialna i zaangażowana społecznie.
Jakie cechy są dzisiaj pożądane w firmie, jakich ludzi poszukujecie?
Funkcjonujemy w branży technicznej, co oczywiście determinuje konieczność poszukiwania eksperckiej wiedzy i umiejętności. Jednak to, co staje się właściwą wartością dla budowania silnej organizacji to kompetencje miękkie, ich postawy. W pracownikach zdecydowanie cenimy proaktywność, czyli przejawianie zaangażowania i inicjatywy, poszukiwanie nowych rozwiązań, kreatywne podejście do nowych sytuacji. Otaczający nas świat sam nam podrzuca nowe wyzwania. Dobrym przykładem jest pandemia, która zastymulowała nas do tego, aby pewne zadania realizować inaczej, aby przedefiniować nasze procesy. Ale takich czynników w biznesowej codzienności jest dużo więcej. Traktujemy je jako szansę, którą trzeba odpowiednio wcześniej zauważyć i wykorzystać. Dlatego niezwykle istotna jest również gotowość do podejmowania odważnych decyzji. Dbając o jasną komunikację – nie tylko w kontekście dzielenia się pomysłami, refleksjami, ale też oczekiwaniami i feedbackiem – kluczowa jest empatia, aktywne słuchanie. Ten zestaw wiedzy, umiejętności i postaw pozwala nam nie tylko na rozwijanie współpracy w naszych zespołach, ale przede wszystkim na wsłuchiwanie się w potrzeby rynku, naszych klientów i partnerów. Są one niezbędne, aby efektywnie pracować nad wspólnym celem i rozwojem.
W Immergas przeważają pracownicy z dłuższym stażem, czy raczej krótszym i z czego to wynika?
Immergas dynamicznie się rozwija, zwiększa się również liczba pracowników. Dużą część stanowią pracownicy z dłuższym stażem, nawet ponad 20-letnim. Ale wśród nas są również osoby rozpoczynające swoją karierę zawodową. Jesteśmy różnorodni, zarówno jeśli chodzi o wiek, wiedzę, doświadczenie, płeć, ale i osobowości. Dla nas to spore wyzwanie, ale i ogromna szansa. Finalnie ważne jest, żebyśmy jako firma byli spójni, żebyśmy czuli, że chociaż każdy z nas wypełnia inną rolę, jesteśmy jedną silną drużyną, która gra do jednej bramki.
Odpowiada Pani także za szkolenia, pracownicy chętnie biorą w nich udział?
Jedna z naszych kluczowych wartości to chęć rozwoju. Szkolenia są oczywiście ważnym elementem doskonalenia naszych kompetencji, ale nie jedynym. Równie ważne jest to, co dzieje się między szkoleniami. Przede wszystkim koncentrujemy się na tworzeniu kultury wspierającej rozwój. Punktem wyjścia są kompetencje, które chcemy rozwijać w naszych zespołach. Efekt, który chcemy osiągnąć, determinuje dobór środków, które wykorzystujemy. Warsztaty na sali szkoleniowej, webinary to tylko część z działań, które podejmujemy. Chociażby praca w zespołach interdyscyplinarnych, sprawia, że możemy realizować nowe zadania, przy tym dzielić się wiedzą, obserwować wzajemnie i stymulować do doskonalenia. Niezwykle ważne jest również wspieranie rozwoju pracowników przez samego lidera. W tym aspekcie staje się on mentorem, często coachem wspierającym rozwój.
A jak układa się w firmie współpraca między działami, bo to niemałe wyzwanie, by się uzupełniały, a nie rywalizowały?
Z dużą uwagą dbamy o to, żeby zarówno strategia jak i najważniejsze komunikowane cele były transparentne, aby każdy pracownik rozumiał swój wkład w realizację wspólnego celu, aby każdy z nas wiedział, kto za co jest odpowiedzialny. Aspekt komunikacji wewnętrznej, wspierają wartości, którymi się kierujemy na co dzień. Szacunek czy otwartość na rozmowę, mówienie o swoich problemach, proszenie o wsparcie tworzą kulturę zaufania, w której wiemy, że możemy liczyć na siebie nawzajem. Dobrej komunikacji sprzyja struktura naszej organizacji, w której hierarchia jest symboliczna, raczej przybiera rodzinny charakter. Relacje między pracownikami, często wychodzą poza mury firmy. Wspólnie celebrujemy sukcesy, otwarcie mówimy o wyzwaniach.
Czym wyróżniają się firmy odnoszące sukcesy? Jaki powinien być współczesny menedżer?
Bycie ekspertem w swojej dziedzinie, dyplomy nawet tych prestiżowych uczelni, to za mało, aby wyróżnić się na tle innych, osiągnąć sukces. Siłę firm budują silne zespoły z silnymi liderami. Współczesny menedżer to osoba, która wyznacza kierunek działania, dostarcza inspiracji, a jednocześnie chce i potrafi otworzyć się na drugiego człowieka (czy pracownika, czy klienta), spojrzeć na świat, na firmę jego oczami.


MAGDALENA OSKIERA
dyrektor marketingu
W firmie Immergas pracuje Pani ponad dziesięć lat. Skąd pomysł, by związać zawodowe życie z taką branżą?
Ta branża to wyzwanie, a ja lubię wyzwania! Zanim dołączyłam do Immergas kilka lat pracowałam dla jednej z wiodących marek z segmentu automatyki dla domu i przemysłu. Mimo nieco innej branży i produktu struktura biznesu oraz klientów była bardzo podobna. Już wówczas wiedziałam, że dobrze się czuję w tym technicznym, pozornie męskim świecie. Również z punktu widzenia rozwoju osobistego taka branża to mnóstwo wyzwań. Marketing w branży grzewczej, czy szeroko pojętej budowlanej, oznacza bardzo bliską współpracę ze sprzedażą, wymaga bycia w rynku, słuchania klienta, rozumienia biznesu, obserwowania trendów. To dużo szersza perspektywa niż tylko wsparcie sprzedaży produktu przez
promocję. Każda nowa technologia, nowy produkt, to wyzwanie dla działu marketingu. To wszystko oznacza rozwój.
Kotły kondensacyjne, pompy ciepła, instalacje solarne, sterowniki, m.in. to firma ma w swojej ofercie. Czy trudno stworzyć atrakcyjny w formie przekaz do konkretnego odbiorcy?
Kluczowe jest dostosowanie komunikatu do odbiorcy. A to oznacza słuchanie, obserwowanie, zrozumienie potrzeb, motywacji do zakupu. Innych narzędzi i innej komunikacji potrzebuje profesjonalista, czyli klient B2B, a innych użytkownik końcowy. A w każdej z tych grup dodatkowo wyróżniamy inną wrażliwość na określone z produktem cechy. Są klienci, którzy zwracają uwagę głównie na aspekty „twarde” jak dane techniczne, ekonomia, czyli realne oszczędności, bezpieczeństwo, czyli serwis i opiekę gwarancyjną. Są też tacy, dla których aspekt ekologiczny jest kluczowy, a czasem prestiż, bo produkt typu pompa ciepła zrobił się w pewnym momencie rozwoju rynku po prostu modny. To jest największym wzywaniem – aby z odpowiednim komunikatem pojawić się we właściwym kanale, uwzględniając dodatkowo sezonowość branży i czas podejmowania decyzji zakupowych.
Jakie projekty marketingowe stanowiły dotąd dla Pani najciekawsze wyzwania?
Takie, na które nie można znaleźć „przepisu” w Internecie czy podejrzeć u konkurencji. Czyli moje/nasze, stworzone, wymyślone i uszyte na potrzeby firmy, marki, z uwzględnieniem konkretnej potrzeby biznesowej. W Immergas przez ostanie dziesięć lat było ich wiele, ale jednym z pierwszych, odważnych, był projekt stworzenia systemu identyfikacji wizualnej Immergas przy okazji rebrandingu marki dokonanego przez centralę we Włoszech. Centrala dała nam „logo”, ale to jak dziś prezentuje się marka Immergas i co komunikuje, to wyłącznie dzieło zespołu w Polsce. Ogromnym wyzwaniem było stworzenie identyfikacji, która będzie aktualna przez lata, dająca możliwości elastycznego wykorzystania na każdym polu eksploatacji. Projekt zrealizowany w 2016 roku pracuje skutecznie do dziś. Dużą satysfakcję daje mi także wypracowane – nie tylko przez marketing – hasło, będące jednocześnie misją Immergas: „Dostarczamy komfort, którego potrzebujesz”. Już w 2016 roku zaczęliśmy mówić o wartości, jaką jest komfort, rozumiany wielowymiarowo. W branży budowlanej byliśmy pierwsi, wielu nie rozumiało, co komunikujemy. Dziś – proszę spojrzeć na branżowe reklamy (uśmiech) – niemal wszyscy odmieniają go przez wszelkie przypadki. To daje satysfakcję, a jak mówią „naśladownictwo jest najwyższą formą uznania”.
Immergas Polska
• Immergas jest częścią międzynarodowej grupy Immerfin, działającej w branży grzewczej od ponad 55 lat. Polski oddział w 2021 roku obchodził jubileusz 25-lecia działalności. • Firma jest laureatem wielu nagród. Czterokrotnie znalazła się w gronie laureatów „Diamentów Forbes” w 2018, 2020, 2021 i 2022 roku. • Podstawowa oferta firmy to rozwiązania dla mieszkań i domów, czyli kotły gazowe od 12 kW do 35 kW, świetnie sprawdzające się również w inwestycjach wielorodzinnych, wymagających zastosowania wielu urządzeń małej mocy. Oprócz gazowych kotłów kondensacyjnych firma rozwija ofertę pomp ciepła typu monoblock i split oraz hybrydowych pomp ciepła, a urządzenia marki Immergas spełniają normy rządowego programu „Czyste Powietrze”. • Drugim ogniwem spółki jest segment oferty obiektowej, z ofertą kotłów o mocy do 900KW, pozwalających na tworzenie systemów kaskadowych pokrywających zapotrzebowanie obiektów komercyjnych, deweloperskich i użyteczności publicznej. • Siedziba firmy mieści się w Łodzi.
W jakich rodzajach aktywności czuje się Pani najlepiej?
Jako ekstrawertyczka cenię każdą aktywność, w której pojawia się interakcja z drugim człowiekiem. Dotyczy to nie tylko obszaru zawodowego. To ludzie dają mi energię, inspirację, a ja to potem oddaję z całym swoim doświadczeniem, kreatywnością, inspiracjami. Niezwykle cenię także możliwość sprawczości – każda aktywność, w której wiem, że mam wpływ i coś dzieje się dzięki mnie, czy mojemu zespołowi, daje ogromną satysfakcję. Dlatego lubię pracę projektową, kreatywne spotkania z zespołami. Cenię także siłę wydarzeń typu targi, kiedy mam możliwość bycia blisko klienta, a także spotkania z „branżą” i wymianę doświadczeń. Bardzo liczę na powrót eventów, w tym wyjazdów zagranicznych, bo one są niezwykłym narzędziem budowania relacji z klientem, a na etapie tworzenia dają ogromną możliwość do kreacji. Jednak dziś moją najważniejszą rolą jest rola menedżera, która z założenia oznacza bycie mentorem, gotowym na wsparcie, rozmowę, czasem tylko wysłuchanie. Obserwowanie jak współpracownicy rozwijają się dzięki tym narzędziom, daje największą satysfakcję.
A po pracy, co Pani sprawia największą przyjemność?
Zdecydowanie trening – to czas, kiedy skupiam się wyłącznie na sobie, na tym co tu i teraz, oczyszczam głowę i ciało. Ale jak powiedziałam wcześniej – tylko z ludźmi. Energia grupy daje mi siłę, motywację, pozwala przełamywać własne ograniczenia. Po pracy także podróżuję – w ostatnim czasie przez pandemię nieco mniej, albo nie w kierunkach, które są na mojej liście marzeń. Zwiedziłam do tej pory 25 krajów, a to co najważniejsze w każdej podróży, to możliwość doświadczania – ludzi, kuchni, obyczajów. Bo jak mówią „Podróże to jedyna rzecz, na którą wydajemy pieniądze, a stajemy się bogatsi”.
Rozmawiał Damian Karwowski Zdjęcia Justyna Tomczak
www.immergas.pl e-mail: marketing@immergas.pl