5 minute read
Marcin Kaczmarek i Bartłomiej Noga Łódzki NiK z sukcesami
Łódzki NiK z sukcesami
Nie skupiamy się tak mocno na tym, co większość podmiotów działających w naszej branży, czyli odszkodowaniach osobowych i rzeczowych, choć na tym polu ze względu na nieszablonowe podejście uzyskujemy atrakcyjne poziomy roszczeń dla poszkodowanych. Mocniej skoncentrowaliśmy się na rynku produktów finansowych. I na tym polu mamy duże sukcesy – mówią MARCIN KACZMAREK i BARTŁOMIEJ NOGA, właściciele Kancelarii NiK Noga i Kaczmarek.
Advertisement
Jak zrodził się pomysł na wspólną pracę i powołanie do życia Kancelarii NIK?
Marcin Kaczmarek: Spotkaliśmy się w 2018 roku na jednym ze śniadań biznesowych i śmiało mogę powiedzieć, że było to szczęśliwe zrządzenie losu. Szybko okazało się, że liczą się dla nas te same wartości i zasady. I muszę przyznać, że do tej pory doskonale się rozumiemy, mamy takie samo zdanie we wszystkich sprawach. Bazując na swoich wcześniejszych doświadczeniach, moim m.in. w branży finansowej, w której spędziłem blisko dekadę i Bartka, fachowca od zarządzania zespołem i sprzedaży, stworzyliśmy idealnie funkcjonujący system współpracy z klientami. Ale także całą procedurę, która daje dobry przepływ informacji i sprawną obsługę spraw. I tak powstał wspólny brand NiK Odszkodowania. Początkowo działaliśmy we dwóch, efekty były bardzo dobre, więc stwierdziliśmy, że pora na rozwój, czyli stworzenie dużego rozpoznawalnego pod wieloma względami podmiotu. Z jednej strony ze względu na ofertę, z drugiej jakość wykonywanych usług. Tak powstała Kancelaria NiK Noga i Kaczmarek.
Od razu kojarzycie się z Najwyższą Izbą Kontroli. Celowy zabieg?
Bartłomiej Noga: Nie, to po prostu pierwsze litery naszych nazwisk połączone spójnikiem „i” – Noga i Kaczmarek. A że nazwa kojarzy się z jednym z organów państwowych trzymających rękę nad prawidłowymi procesami i przestrzeganiem prawa, to dobrze. To się wpisuje w filozofię naszego działania, ponieważ chcemy, by nasi klienci od samego początku wiedzieli, że bardzo skrupulatnie i efektywnie będziemy drążyć ich sprawy.
Co konkretnie oferujecie swoim klientom?
Marcin Kaczmarek: Nie skupiamy się tak mocno, na tym, co większość podmiotów działających w naszej
branży, czyli odszkodowaniach osobowych i rzeczowych, choć na tym polu ze względu na nieszablonowe podejście uzyskujemy atrakcyjne poziomy roszczeń dla poszkodowanych. Mocniej skoncentrowaliśmy się na rynku produktów finansowych. Od 2000 roku przez okres piętnastu lat panowały idealne warunki do powstania toksycznych produktów finansowych, które wpędzały ludzi w niemałe tarapaty finansowe. Mówię tu głównie o osobach posiadających kredyty walutowe i to nie tylko te w sławnych frankach, ale też w dolarach, euro czy nawet japońskim jenie. Pomagamy też osobom posiadającym poliso-lokaty, a obecnie pracujemy nad projektem, który pomoże też mającym kredyty w złotówkach. I w tym obszarze widzimy wiele nieścisłości z ustawą i przepisami, które dają nam podstawy do podważenia i unieważnienia takich umów. Coraz bardziej popularna wśród osób, które wpadły w spiralę zadłużenia, jest upadłość konsumencka i nią się też zajmujemy. Pomagamy też w negocjacjach z wierzycielami, dążąc do tego, by wierzytelności zostały obniżone, a majątek naszych klientów nienaruszony.
Na co mogą liczyć Wasi klienci?
Bartłomiej Noga: Na profesjonalną opiekę w czasie trwania sprawy. Obecnie nasz zespół obsługi klienta, specjalistów działu prawnego oraz dział administracyjny liczy 21 osób. To one są pierwszą linią kontaktu z klientem, one czuwają nad obiegiem dokumentów, tak aby jak najbardziej skracać czas operacyjny sprawy i kierować do sądu, aby otrzymać roszczenia dla naszych klientów. Zespół, bez którego nie osiągnęlibyśmy sukcesu jakim możemy się dzisiaj pochwalić. Jest jeszcze zespół prawny liczący prawie 40 osób, który obsługuje naszych klientów, dodatkowo systematycznie nawiązujemy współpracę z mecenasami, którzy wspierają nas w nietypowych sprawach i ich mamy około 30. W sumie pracuje i współpracuje z nami prawie 100 osób, a zaczynaliśmy we dwóch.
Związaliście się z niełatwą branżą odszkodowań. Jak obecnie kształtuje się ten rynek, chętniej decydujemy się na walkę o odszkodowanie, czy wolimy skorzystać z tego, co oferują nam, chociażby ubezpieczyciele?
Marcin Kaczmarek: To prawda, branża odszkodowań nie jest łatwa. Z jednej strony jest duża konkurencja i wiele podmiotów widzi w tym szansę dla rozwoju własnych firm, z drugiej strony non stop zmieniające się przepisy, a także ciągle rosnąca ilość spraw oraz usług, które pojawiają się na rynku związanym z branżą prawną, powodują duże zatory w sądach. Ale my się tych zmian nie lękamy, wypracowaliśmy sobie bardzo mocną i stabilną pozycję na rynku, dzięki dużemu portfolio wygranych spraw. Ponadto staramy się zawsze być może nie prekursorami, ale w czołówce podmiotów z branży prawnej, które zajmują się nowymi usługami.
Bartłomiej Noga: Co do świadomości klientów – to zdecydowanie na przestrzeni ostatnich lat bardzo wzrosła i chętniej dochodzą swoich praw. Zawsze też przestrzegam, że zanim na własną rękę podejmie się jakieś działania ugodowe z bankiem czy towarzystwem ubezpieczeniowym, lepiej przyjść do nas i skorzystać z naszej bezpłatnej konsultacji i dopiero po niej podjąć decyzję, czy działa się na własny rachunek, czy jednak ta osoba, chce byśmy to my ją reprezentowali. Bartłomiej Noga: Dział prawny, który realizuje sprawy naszych klientów na przykład w zakresie kredytów walutowych, a mamy tutaj już znacznie ponad 2000 prowadzonych spraw, na dzisiaj nie ma żadnej prawomocnie przegranej sprawy. Mamy na koncie już blisko 200 korzystnych wyroków na rzecz naszych klientów, w tym wyroki prawomocne, które zostały zrealizowane. Myślę, że ta skuteczność jest duża i wynika z tego, że dogłębnie analizujemy każdy przypadek już na samym początku. Nie obiecujemy czegoś, czego nie jesteśmy w stanie zrobić. Przy kredytach walutowych mamy kilka asów w rękawie, które w dużym stopniu zwiększają szanse na sukces. Ale ich nie zdradzę tu na łamach, a chętnie podzielę się z naszymi klientami. Należy tutaj również wspomnieć o szerokim spektrum pomocy, ponieważ nie realizujemy tylko tych najprostszych przypadków. Lubimy pomagać klientom, którzy często nie znaleźli pomocy u innych pełnomocników ze względu na złożoność sprawy: kredyty zaciągnięte na działalności gospodarcze, finansowanie udzielone przed 2004 rokiem, czy nawet nieobsługiwane terminowo kredyty.
Jak w praktyce wygląda cała procedura. Zgłaszam się do Was z problemem i co dalej się dzieje...
Marcin Kaczmarek: Każdą współpracę z klientem rozpoczynamy od dogłębnej analizy jego sprawy. I pragnę podkreślić, że ta analiza jest bezpłatna. Dopiero później możemy określić zasadność prowadzenia sprawy, bądź określić kierunek działania. Wówczas klient podejmuje decyzję, czy chce z nami współpracować czy nie. Większość usług, którymi dysponujemy i w ramach, których pomagamy klientom, rozliczane są tylko za efekt, czyli my otrzymujmy prowizję i to nas motywuje do pracy, a klient widzi, że tak powiem kolokwialnie, że strzelamy do tej samej bramki. Po decyzji i nawiązaniu współpracy, zaczynamy przygotowanie i kompletowanie dokumentów, tutaj też wspieramy klienta i już na tym etapie pozyskujemy za niego różne dokumenty z instytucji. Później każdy klient ma dedykowanego opiekuna, czyli prawnika, z którym prowadzi sprawę i jest z nim w stałym kontakcie.
Bartłomiej Noga: Chcemy, by każdy klient, który rozpoczyna z nami współpracę czuł się zaopiekowany zarówno od strony informacji, jak i samej analizy jego sytuacji. Nie traktujemy spraw szablonowo. Bardzo często mogą wydawać się podobne, ale ich geneza może dawać zupełnie inne rozwiązania. Dlatego myślę, że naszym atutem jest właśnie indywidualne podejście do klienta oraz to, że nie zamykamy się na nowe rozwiązania.
Rozmawiał Damian Karwowski Zdjęcia Robert Szymczak
Łódź, ul. Andrzeja Struga 26 lok 2 bud A tel. 605 244 393, 537 577 975 www.kancelarianik.pl Szukaj nas na Facebooku: Kancelaria NiK