PA R T N E R W Y D A N I A
„WSPÓLNE ŚWIATY” to motyw przewodni i tytuł szóstej edycji FESTIWALU CONRADA. W tym roku uczestnicy wezmą udział w dyskusjach, których wspólnym tematem będzie RELACJA MIĘDZY LITERATURĄ I RZECZYWISTOŚCIĄ, a także granice, jakie wyznacza każda z nich. Miejsca przejścia czy też przecięcia tych relacji, punkty, w których tworzą się granice kulturowe czy mentalne, GRANICE powstające z narosłych stereotypów to dla nas miejsca, w których jako wydawnictwo szukamy INSPIRACJI. Już samo dostrzeżenie ich jest ważne, zaś dzięki literaturze jesteśmy w stanie te często rozmyte i nieostre granice PRZEKRACZAĆ.
Europa wciąż nie jest pozbawiona białych plam na literackiej mapie – jedną z takich plam tworzy LITERATURA SŁOWACKA, często (niesłusznie) kojarzona z jej czeską siostrą, także zresztą widywaną poprzez pryzmat kilku najważniejszych nazwisk. Dlatego w tym roku oddajemy głos PAVLOVI KOSATÍKOWI, autorowi śmiałego eseju historycznego, w którym można przeglądać się jak w zwierciadle i dzięki któremu sprawdzimy, jak widzą siebie i swoich sąsiadów Czesi. Nie zabraknie świeżości JAROSLAVA RUDIŠA, ciepłej ironii ZDEŇKA SVĚRAKA, tajemniczości MAROŠA KRAJŇAKA i erudycji PAVLA VILIKOVSKIEGO.
Dumni z tego, że aż dwie wydane w naszej oficynie książki – Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej) PAVLA RANKOVA w tłumaczeniu Tomasza Grabińskiego oraz Dziewczynko, roznieć ogieniek MARTINA ŠMAUSA w przekładzie Doroty Dobrew – znalazły się w finale Literackiej Nagrody Europy Środkowej „ANGELUS”, pełni entuzjazmu i zapału prezentujemy to, co w literaturze bliskie, ale wciąż nieodkryte. ZAPRASZAMY DO WSPÓLNEJ PODRÓŻY!
Dlatego zapraszamy do wędrówki na południe, którą rozpoczniemy debatą poświęconą LITERATURZE WSPÓŁCZESNEJ GRECJI. Bywalcy kinowych sal są obecnie być może w stanie powiedzieć więcej na temat dzisiejszej Grecji, niż ci, którzy nad obraz przedkładają słowo. Staramy się konsekwentnie zapełniać tę lukę i prezentować kolejne teksty, kładąc szczególny nacisk na to, by Grecja, jaka się z nich wyłania nie była tylko piękną widokówką.
Przekraczanie granic wymaga odwagi, by spojrzeć na samych siebie nieco inaczej, dlatego z dumą prezentujemy Państwu serię „POCZEKALNIA.0”, która powstała w koedycji wydawnictwa KSIĄŻKOWE KLIMATY oraz TEATRU POLSKIEGO WE WROCŁAWIU. To seria, w której znajdzie dla siebie miejsce nie tylko wielbiciel współczesnego teatru, ale każdy, kogo ciekawią związki sztuki z codziennością. Zapowiadamy nie tylko poszczególne nowości, które pojawią się w 2015 roku, ale także kolejne dwie serie wydawnicze: BUŁGARSKIE KLIMATY oraz RUMUŃSKIE KLIMATY.
GRECKIE KLIMATY
KOSTAS HATZIANTONIOU
Fot. Elsa Korneti
grecki pisarz, dziennikarz, krytyk literacki. Ukończył nauki polityczne i administrację na Uniwersytecie Ateńskim. W 1990 roku został wydawcą literackiego magazynu „Remvie”, współpracuje ze wszystkimi ważniejszymi greckimi pismami literackimi.
Do jego gabinetu trafiali zazwyczaj niezwykli pacjenci i szczególne przypadki. Inny lekarz uznałby to za koszmar. W doktorze wzbudziła się jednak nowa, eksperymentalna ciekawość. Słuchał z cierpliwością godną Hioba, dyskretnie wypytywał, zapisywał objawy i po wyczerpującej, dogłębnej analizie sporządzał zawsze historię przypadku. Gdy ktoś się irytował, zrażony jego dziwnym indagowaniem, burzącym wyobrażony przez pacjenta poważny obraz jego stanu, Pauzaniasz tłumaczył, że nie ma zbędnych pytań: – Drogi panie, sekret polega na tym, by nie obchodziło nas, co ma się z nami stać. Bez ignorowania tego nasza wola bycia zdrowym sprawia, że ciało choruje. Pacjenci patrzyli zaskoczeni, gdy mówił tak osobliwe rzeczy. Przy czym im bardziej poważny był stan zdrowia chorego, tym spokojniej go opisywał. – To farsa, moi drodzy – miał zwyczaj informować zaniepokojonych krewnych. – Wszystko jest farsą, nie ma się czym martwić. Agrigento Kostasa Hatziantoniou w tłumaczeniu Karoliny Berezowskiej ukazało się nakładem wydawnictwa Książkowe Klimaty w maju 2014.
YIANNIS KALPOUZOS Fot. Chris Pantazis
ur. w 1960 we wsi Melates, nieopodal Arty. Od 1983 roku mieszka i pracuje w Atenach. W swoim dorobku ma zbiory poezji, siedemdziesiąt tekstów piosenek, opowiadania oraz powieści. Za swój poetycki tomik Miłość teraz i na wieki został nominowany do Państwowej Nagrody Literackiej w kategorii Poezja w 2008 roku, a w roku 2009 otrzymał Nagrodę Czytelników Narodowego Centrum Książki za powieść Imaret. W cieniu zegara.
Gdy słuchają mnie muzułmanie, wkurzają się. Gdy słuchają mnie chrześcijanie, to samo. Bo mówię prawdę! W życiu zazwyczaj trzymamy albo jedną, albo drugą stronę. Nikt nie lubi, gdy nazywasz rzeczy po imieniu. Ale ja jestem w zgodzie ze sobą. I powtarzam, że ziemia jest jak jadłodajnia. Jadłodajnia Boga. A my, biedacy, tak jak te sieroty i podróżni, goszczeni jesteśmy przez Niego. Karmi nas, przytula, toleruje i pozwala czerpać radość z życia. A my mamy jeszcze czelność rządzić. Podzieliliśmy się, mówiąc: Ta ziemia nasza, ta wasza” a potem zachciało się nam cudzej własności. Nie rozu” miemy, że nic do nas nie należy. Podarował nam Bóg jadłodajnię, a my kradniemy, łapiemy, co do nas nie należy, jesteśmy niesprawiedliwi. Panuje wyzysk społeczny, żądamy wciąż więcej i więcej, aż do czasu, gdy oddamy swą skórę ziemi, bo do niej należymy. I będzie warta tylko tyle, ile skóra wołu czy owcy, nie więcej. Imaret. W cieniu zegara Yiannisa Kalpouzosa w tłumaczeniu Aresa Chadzinikolau ukazał się nakładem wydawnictwa Książkowe Klimaty w październiku 2014 roku.
2
październik – grudzień 2014
seria
KLIMATY PODCZAS FESTIWALU CONRADA: PIĄTEK, 24/10/2014 Greckie klimaty – debata poświęcona współczesnej literaturze greckiej i jej recepcji w Polsce. Miejsce: Pałac Pod Baranami Godzina: 12:30 Dyskusja: Kostas Hatziantoniou, Yiannis Kalpouzos, Ewa T. Szyler Prowadzenie: Michał Bzinkowski Tłumaczenie symultaniczne SOBOTA, 25/10/2014 Gombrowicz, Kronos i teatr Miejsce: Pałac Pod Baranami Godzina: 18:30 Dyskusja: Krzysztof Garbaczewski, Grzegorz Jankowicz, Janusz Margański Prowadzenie: Krzysztof Mieszkowski Spotkanie połączone z premierą książki Grzegorza Jankowicza Gombrowicz - Loading. Esej o formie życia.
Zorba Zorb ba
1964 2014 50 lat
SOBOTA, 25/10/2014 Cisza w Pradze | Kafka Band Miejsce: Klub Herbaciany "Nie Lubię Poniedziałków" Godzina: 19:30 Koncert Jaroslava Rudiša, Jaromíra 99, Jana Těsnohlídka oraz a.m.almeli połączone z premierą książki Jaroslava Rudiša Cisza w Pradze. Prowadzenie: Pavel Peč
póĤniej
Premiera w październiku! Minęło pół wieku od kiedy Michalis Cacoyannis i Walter Lassally ukończyli prace nad adaptacją kultowej powieści Nikosa Kazantzakisa Grek Zorba. Zorba 50 lat później to mini-przewodnik, ukazujący wędrówkę śladami filmowych bohaterów. Archiwalne kadry z filmu zostały zestawione ze współczesnymi fotografiami.
www.ksiazkoweklimaty.pl
3
Kostas Akrivos PANDEMONIUM
Alexis Panselinos TAJEMNICZE INSKRYPCJE
tłum. Michał Bzinkowski
tłum. Alicja Biaduń
W monasterze na górze Atos świątobliwe życia mnicha mogą prowadzić wyłącznie mężczyźni. Jednak pewnego dnia na terenie zakonu ktoś odnajduje ciało martwej kobiety. Czy to efekt działania nieczystej siły? Czyżby sam Lucyfer maczał w tym palce, a może wydarzyło się coś znacznie bardziej przerażającego od diabelskiej ingerencji? Akrivos przywołuje surową, senną atmosferę zakonnego życia i dodając do niej wątek kryminalny, flirtuje z ideą powieści detektywistycznej, nigdy jednak nie przechodząc zdecydowanie na jej stronę. Wydarzenia na górze Atos, odniesienia religijne, społeczne, polityczne i ideologiczne budują znakomitą panoramę współczesnej Grecji.
Najlepsza powieść grecka 2012 roku według magazynu Dia” vazo”. Gorzkie studium socjologiczne i historia mężczyzny traktującego żałobę jako formę sztuki. Znaczenie tajemniczego graffiti namalowanego wysoko na ścianie w centrum Aten staje się jego obsesją. Czy napis to ukryta wiadomość dla miasta, a nawet całej Grecji, czy też jest przeznaczona tylko dla niego? Spotykamy tu młodych ludzi uzbrojonych w spreje i kije bejsbolowe, mnicha z góry Atos, spiskującego wojskowego, starych przyjaciół, którzy nienawidzą się nawzajem, pełną niechęci do świata wdowę i kierowcę karetki, czyli przegląd całego, stojącego na skraju szaleństwa, greckiego społeczeństwa.
październik – grudzień 2014
ZAPOWIEDZI
ZAPOWIEDZI
ZAPOWIEDZI
GRECKIE KLIMATY
ZAPOWIEDZI Nikos Panagiotopoulous DZIECI KAINA
Emilios Solomou DZIENNIK ZDRADY
przeł. Katarzyna Rowińska
tłum. Ewa T. Szyler
Literackie requiem dla konsumpcyjnego pokolenia, które doprowadziło Grecję do upadku. Sześcioro ludzi, dawniej bliskich przyjaciół, wraca do wioski, w której jako nastolatkowie spędzali lato. Zmiany, jakie zaszły w ich życiu i w nich samych, prowokują do zauważenia tego, jak bardzo zmienił się świat. Bohaterowie, należący do pokolenia przemian”, o któ” rych powtarzano wciąż na początku lat 80., teraz, trzydzieści lat później, spoglądają z przerażeniem na otaczającą ich rzeczywistość. Co naprawdę stało się z Grecją podczas tych cichych” ” lat wzrostu i prosperity? Jak wpłynęło to na ludzi? Dzieci Kaina są trudną i odważną próbą pokazania twarzy dzisiejszej Grecji.
Giorgios Doukarelis, archeolog i profesor Uniwersytetu Ateńskiego, powraca po 20 latach na maleńką wyspę na Cykladach. Ostatni pobyt w tym miejscu zmienił jego życie na zawsze: romans ze studentką zaważył na jego życiu rodzinnym, a prowadzone przez niego wykopaliska odkryły szczątki młodej kobiety, zamordowanej ponad 5 tysięcy lat temu. Niezwykła opowieść o czasie, zniszczeniu, pamięci i miłości, które jako jedyne wprowadzają harmonię pomiędzy daw” niej” i dziś”. ”
WIELKI GRECKI (K)RAJ Grecja to kraj wielkiego błękitu, złotego słońca i niezmierzonych, tajemniczych dróg. Kreta, Rodos, Peloponez… Krainy marzeń. Nie jesteśmy touroperatorem, który chce pokazać swoim turystom cały świat. KOCHAMY GRECJĘ. Tę, która łączy w sobie wielość smaków, kolorów i zapachów. To dziesiątki wspaniałych wysp oraz to, co nazywane jest esencją Grecji. Jednym słowem – NASZ RAJ NA ZIEMI. Jako organizator WIELKICH GRECKICH WAKACJI udowadniamy, że podróżom może przyświecać filozofia odkrywania, a docieranie do piękna, natury i historii jest fascynującą przygodą. Pragniemy rozbudzić tę miłość oraz pasję w polskich turystach zapraszając do skorzystania z szerokiego wyboru niezapomnianych wakacji. Każdy kierunek to przemyślana, nieszablonowa propozycja odkrycia własnej, najwspanialszej Grecji. FIRMA ISTNIEJE NA RYNKU OD PONAD DZIESIĘCIU LAT i systematycznie powiększa grono zadowolonych klientów. Oferujemy kompleksowo przygotowane wyjazdy turystyczne, na które składają się przelot, pobyt w hotelu, ubezpieczenie, transfery oraz opieka rezydentów. Jako GRECOS objęliśmy na rynku pozycję specjalisty od Grecji, ale nie oznacza to zamknięcia się na lokalne przedsięwzięcia. Wspieranie kultury greckiej w Polsce to jedno z zadań, które stawiamy sobie jako firma. Sponsorujemy koncerty greckich muzyków w naszym kraju, a także współpracujemy z wydawnictwami promując literaturę związaną z Grecją. Turystyka to nie tylko czas poświęcony na słodki odpoczynek. To ŚWIAT FASCYNUJĄCYCH PRZEŻYĆ, które pozostają w pamięci na długo, a Grecos z wielką starannością dąży do tego, by nadać tym wspomnieniom niezatarty blask.
4
październik – grudzień 2014
RUMUŃSKIE KLIMATY
Bliskość, czyli teraz Rumunia! Z DOMINIKIEM MAŁECKIM, tłumaczem powieści Marina Mălaicu-Hondrariego, rozmawia Tomasz Pindel, też tłumacz. Kilka miesięcy temu korespondowaliśmy mejlowo o tym, co by tu zrobić, żeby znaleźć wydawcę dla powieści Marina Mălaicu-Hondrariego Bliskość. Dziś książka jest już w przygotowaniu i wiemy, że ukaże się wiosną 2015. Jak to się stało? Po wysłaniu propozycji wydawniczej do bardzo wielu wydawców i długich miesiącach oczekiwania na odpowiedź trafiłem na Książkowe Klimaty. Kama Margielska, redaktorka naczelna, odpisała natychmiast, niezwykle entuzjastycznie. Taki odzew wydawcy to – jak przypuszczam – marzenie tłumacza, przynajmniej tego początkującego. Miałem więc fart. Oj, miał Pan! Jest Pan zatem klasycznym przypadkiem tłumacza, który swoją książkę wycho” dził” u wydawcy. Dlaczego właśnie Bliskość? Dlaczego Mălaicu-Hondrari?
Jak rozumiem, to pisarz z tych biograficznie ciekawych? Nie ukrywam, że ta łatka rumuńskiego Bolaño zaintrygowała mnie, ale też zaniepokoiła
Przez kilka lat autor wiódł nieco przygodowe życie, sporo podróżował, przede wszystkim po Hiszpanii, pracował m. in. jako stróż parkingowy, ogrodnik, kierowca. Oczywiście – pisał. Kontakt z językiem hiszpańskim i literaturą tego języka widocznie wpłynął na jego twórczość i nie tylko. Dość powiedzieć, że obecnie jest też uznanym tłumaczem, przekładał m. in. Vargasa Llosę, Cortázara, poezję Pizarnik, Nicanora Parry. A co do łatki – lepiej pasuje rumuńska wariacja ” na Bolaña”. W Bliskości są liczne nawiązania, zwłaszcza do Dzikich detektywów: rumuńscy los perros románticos, opiekująca się nimi la madre de la poesía, polifonia, rozmaite motywy. W dodatku fikcja gęsto miesza się tu z biografią, nie tylko samego autora, ale i jego przyjaciół-poetów, co znów niejako odsyła do Bolaña. Jaka jest jego pozycja na rumuńskiej scenie literackiej? Hondrari to pisarz coraz bardziej widoczny, cieszy się względnym powodzeniem, np. nakład jego ostatniej książki rozszedł się w ciągu miesiąca. Bliskość z kolei znalazła też uznanie u twórców kina: w przyszłym roku na podstawie książki ma powstać film w reżyserii Tudora Giurgiu, jeden z jego wcześniejszych filmów dotarł do Polski, więc mam nadzieję, że tak będzie i tym razem. Z przedmowy Rolanda Chojnackiego do Zabliźnionych serc Maksa Blechera dowiedziałem się, że rumuńska literatura była jedyną z demoludów, która nie doczekała się w PRL-u swojej serii. Dziś też obecna jest nader skromnie. Bliskość inauguruje rumuńską serię wydawnictwa Książkowe Klimaty. Czy może Pan uchylić rąbka tajemnicy, co tam się w Rumunii literackiego przed nami kryje? Rzeczywiście, osobna seria to szansa, której rumuńska literatura chyba nigdy wcześniej nie dostała. Jestem pewien, że będzie bardzo ciekawie. Następną pozycją w serii jest Księga szeptów Varujana Vosganiana, znakomita i poważna rzecz, z pewnością jedna z najważniejszych książek ostatnich lat w Rumunii, być może najważniejsza.
„W dzieciństwie żyłem w świecie szeptów. Wypowiadano je z ostrożnością. Dopiero później dowiedziałem się, że szept ma też inne znaczenia, takie jak czułość czy modlitwa”.
W tym czasie poznałam Adriana […] wysokiego, powolnego i małomównego Rumuna […]. Kiedy pierwszy raz weszłam do jego przyczepy, powiedział: witaj w Rumunii! Być może powiedział tak z powodu książek w języku rumuńskim, leżących na półeczce nad łóżkiem, albo z powodu starego radia, które nadawało audycję w języku tak obcym, że nie mógł nim być żaden inny niż rumuński, choć teraz myślę, że powiedział witaj w Rumunii dlatego, że coś musiał powiedzieć, w jakiś sposób przekraczałam próg jego domu, domu, którego nie był pewien, i rzekł wówczas witaj w Rumunii i w ten sposób próbował opanować emocje, i skorzystał ze słów, żeby szeroko rozewrzeć ramiona i swoje długie palce, drżące, jakby dotykały, po jednej i po drugiej stronie, granic Rumunii, ponieważ Rumunia nie miała więcej niż półtora metra szerokości i co najwyżej trzy metry długości, i na dole była jedynie zniszczona wykładzina, a na górze, to znaczy kilka centymetrów od jego głowy, Rumunia miała niebo z prasowanych płyt wiórowych, gdzie na samym środku był otwór z oderwanym uchwytem i tam dusze Rumunów wstępowały do nieba. Bliskość Marina Mălaicu-Hondrariego w przekładzie Dominika Małeckiego ukaże się w wydawnictwie Książkowe Klimaty w marcu 2015 roku.
ZAPOWIEDZI Nagroda „Książka Roku 2009” przyznawana przez czasopismo România literară. Nagroda im. „Iona Creangi” 2009 przyznawana przez Akademię Rumuńską. Nagroda czasopisma „Convorbiri” literare w kategorii Proza roku 2009. Główna Nagroda w dziedzinie prozy – Trofeul Mihail Sebastian, 2009. Nagroda czasopisma „Observator cultural” za rok 2009 w kategorii Proza. Nominacja do Nagrody Związku Pisarzy Rumuńskich w 2009 r. w kategorii Proza.
Księga szeptów zaczyna się w malowniczej scenerii, na ormiańskiej uliczce z Focșani lat 50. ubiegłego stulecia, pośród oparów świeżo palonej kawy i zapachów ze spiżarni babci Armenuhi, pośród starych ksiąg i fotografii dziadka Garabeta. Jednak czytelnikowi nie jest dane doświadczyć niezmąconej intymności przywoływanego domu. Ormiańscy starcy dzieciństwa” Varujana Vosganiana nie mają do opowiedzenia radosnych zda” rzeń. Snują opowieść, starają się zrzucić ciężar traumy – swojej i swoich poprzedników. Historia ludobójstwa Ormian z 1915 roku, historia niekończących się konwojów wygnańców w marszu śmierci na pustyni Deir-ez-Zor, historia Ormian, którzy obrali drogę uchodźstwa, zostały odmalowane na kartach powieści z olśniewającą precyzją. Księga szeptów łączy wątki historyczne, biograficzne i fabularne, ma w sobie prostotę i płynność, z jaką snute są baśnie przy kominku. Obrazy są lekko rozmyte lub zacienione, ale żywe: wyraźnie czuć zapach ciepłego ciasta, smak wiatru, aromat świeżo zmielonej kawy, wypijanej w ciszy według dawnego rytuału, zapach prażonych orzechów, korzennych przypraw rozwieszonych na straganach, zanurzonego w solance sera, wilgotnych i zacienionych sklepów. Księga szeptów Varujana Vosganiana ukaże się w Książkowych Klimatach w serii „Rumuńskie Klimaty” 24 kwietnia 2015 roku przekładzie Joanny Kornaś-Warwas. 5
październik – grudzień 2014
KS IĘG A SZEPTÓW
Przypadkiem. Byłem w Bukareszcie, na stypendium ze strony Rumuńskiego Instytutu Kultury (ICR), dwa miesiące na rumuńskim haju, nakupowałem z tonę książek, które znajoma wiozła mi do Polski samochodem, bo inaczej bym się nie zabrał. W przeddzień wyjazdu wszedłem do księgarni i za ostatnie pieniądze kupiłem Bliskość MMH. Nic nie wiedziałem ani o książce, ani o autorze. To jedyna książka, której nie planowałem kupić. Później poznałem autora, przeczytałem jego książki. Bliskość to splatające się z wolna losy kilku postaci, ich głosy, relacje, ułożone niechronologicznie, przeplatające się, nawiązujące do siebie, przedstawione ze sporego dystansu czasowego, co nadaje powieści nieco melancholijny klimat. Całość ma w sobie jakieś ryzyko, element przygody, pewną czułość. Bliskość to m.in. Andaluzja, mało snu, dużo dymu, budki telefoniczne, samochody, statki, latino jazz i poezja, dużo poezji, dużo literatury. To właściwie książka o literaturze, jej oddziaływaniu.
(łatki bywają niebezpieczne) – no ale jego ciągoty hispano i latino są wyraźne…
CZESKIE KLIMATY
Fot. Pavel Hofman
PAVEL KOSATÍK (ur. 1962) – czeski dziennikarz i pisarz, absolwent Wydziału Prawa na Uniwersytecie Karola w Pradze. Po studiach pracował jako prawnik specjalizujący się w prawie autorskim, a od 1986 roku – w wydawnictwie Československý spisovatel. Współpracował z wieloma czeskimi wydawnictwami i czasopismami, m.in. tygodnikami „Reflex”, „Týden” i „Respekt”. Jako pisarz zadebiutował w 1992 roku powieścią z gatunku science-fic on pt. Poslední sázka Abe Korkorána (Ostatni zakład Abe Korkorána). Jest autorem licznych książek z zakresu literatury faktu, m.in. biografii znanych Czechów – Václava Havla, Josefa Topola, Violi Fischerovej, Jana Masaryka. W 2009 roku został uhonorowany dziennikarską Nagrodą Ferdinanda Peroutki. Zbiór esejów Czeskie sny zajął czwarte miejsce w ankiecie czasopisma „Lidove noviny” na Książkę Roku 2010. Polska zdolność do cierpienia, duma z tego powodu i umiejętność czerpania z niego nawet siły życiowej, były zawsze przez Czechów przyjmowane z pewnym zakłopotaniem. Przykładem tych, którzy nie wiedzieli, co z tym zrobić, może być poeta i pracowity polonista z czasów komunizmu, Jan Pilař. Napisał ogromne ilości tekstów popularyzujących polską poezję, ale przy zetknięciu z niektórymi poetami (Norwidem na przykład) popadał w rozpacz. Wreszcie zrozumiał, co mu w polskiej poezji najbardziej przeszkadza: przede wszystkim polskość”. Uznał, że to specyficzna mentalność polskich autorów sprawia, że ich teksty są praktycznie niezrozumiałe dla cudzoziemców. Pi” sał: Poetycki obraz polskich walk narodowowyzwoleńczych jest w świadomości całych pokoleń Polaków tak skomplikowany i skrępowany zmienną ” mitologią, że ich specyfikę może zrozumieć tylko Polak, który swój patriotyzm i historię własnego kraju od kołyski nosi w sercu”. Czeskie sny Pavla Kosa ka w przekładzie Elżbiety Zimnej ukazały się w Książkowych Klimatach w październiku 2014.
Fot. Maciej Margielski
JAROSLAV RUDIŠ ur. 1972, czeski pisarz, laureat licznych nagród literackich, z wykształcenia germanista i historyk. Debiutował w 2002 r. powieścią Nebe pod Berlínem (pol. Niebo pod Berlinem). Następnie pojawiły się powieści: Grandhotel (Good Books 2011, Książkowe Klimaty 2013), Cisza w Pradze (Książkowe Klimaty 2014) i Koniec punku w Helsinkach (Książkowe Klimaty 2013). Znany jest również jako dramatopisarz oraz twórca słuchowisk radiowych. Wspólnie z rysownikiem Jaromírem 99 stworzył postać Aloisa Nebla – kolejarza z czesko-polsko-niemieckiego pogranicza, którego czytelnicy mieli szansę poznać dzięki powieści graficznej Alois Nebel oraz cyklowi komiksów w prasie. Na podstawie scenariusza Jaroslava Rudiša i Jaromíra 99 reżyser Tomáš Luňák zrealizował pełnometrażowy film animowany Alois Nebel (2011). Związany z zespołami U-Bahn, The Bombers oraz Ka a Band.
Muzyka wciąż huczy. Wszędzie. Wokół. W nim. Stanął w rozkroku i zamachnął się do pierwszego ciosu. Potem drugiego. Trzeciego. – Niezła jazda, co nie? – odezwał się chłopak z fioletowymi paznokciami. Vladimír nie zwraca uwagi. Na nic. Na nikogo. A najmniej na siebie. Jedyna rzecz, którą czuje, to łom w jego dłoniach. Jakby z nich wyrastał. Wali w bezpieczniki i myśli o swojej żonie, z którą chce być i dla której to wszystko robi. Nikt inny sobie już na to nie zasługuje. Przebija się do środka, za blachę z bezpiecznikami, do drutów znikających gdzieś we wnętrznościach budynku. Wali dalej. Na maksa. Chce iść dalej. Chce wyrwać druty z ciała domu. Z ciała miasta. Chce ciszy. Chce, żeby wreszcie było cicho. A potem to się stało. Najpierw światło. W drugiej sekundzie przestała grać muzyka. A potem ucichła też muzyka, która rozbrzmiewała w jego sercu. Upadł na ziemię. Zwinął się w pozycji embrionalnej. Ręce w spazmie. Cały w spazmie. Wszystko wokół niego płonęło. Cisza w Pradze Jaroslava Rudiša w przekładzie Katarzyny Dudzic ukazała się nakładem wydawnictwa Książkowe Klimaty w październiku 2014. Oprócz klasycznej wersji książki, dostępna jest również edycja limitowana, w której oprócz okładki zaprojektowanej przez Jaromíra99, znajdzie się także niepublikowane dotąd w Polsce opowiadanie oraz fotografie autora. Edycja limitowana dostępna tylko w sprzedaży targowej oraz na www.czeskieklimaty.pl Liczba egzemplarzy ograniczona. Let there be rock!
6
październik – grudzień 2014
ZAPOWIEDZI Zdeněk Svěrák PODWÓJNE WIDZENIE
Jan Novák NIE JEST ŹLE
przeł. Dorota Dobrew, Jan Węglowski
Lata 50. XX wieku. Świat żyje w cieniu zimnej wojny, dominują dwa kolory: czerwona barwa rewolucji i szara – moralności. W październiku 1953 roku oddziały Armii Czerwonej i Policji Ludowej Wschodnich Niemiec przeczesują podberlińskie bagna. Ich zadaniem jest odnalezienie uzbrojonego gangu mor” derców i terrorystów”, którym udało się uniknąć masowej obławy. Gang” ” to pięciu wynędzniałych i głodnych Czechów, z których tylko dwóch jest na tyle dorosłych, by się golić. Przewodzą im dwudziestoletni Radek i osiemnastoletni Josef Mašínowie. Nic nie wskazuje na to, że wkrótce staną się najbardziej poszukiwanymi przestępcami w całej Czechosłowacji...
Podwójna Magnesia Litera w kategorii Nagroda Czytelników (2004 i 2012). Zdeněk Svěrák – najbardziej znany czeski aktor, komik i scenarzysta – publikuje zbiór dziesięciu opowiadań, z których pierwsze powstało w roku 1966 a ostatnie w 2008. Inspiracje dla tych opowiadań mają swoje bezpośrednie źródło w zdarzeniach dnia codziennego i dlatego każdy czytelnik odnajdzie tu znajome sytuacje i znajomych ludzi. Do książki chcemy dołączyć film dokumentalny pt. Tatinek w reżyserii Jana Svěráka – niezwykle osobisty obraz i jednocześnie wielki hołd dla wszechstronnego artysty i wspaniałego opowiadacza.
przeł. Dorota Dobrew
Karel Čapek ROZMOWY Z TOMÁŠEM GARRIGUEM MASARYKIEM
7
październik – grudzień 2014
tłum. Katarzyna Kępka-Falska,
tłum. Andrzej Czcibor-Piotrowski i Leszek Engelking Nigdy wcześniej dwie tak ważne dla światowej kultury postacie nie współpracowały przy pisaniu biografii: Tomáš Garrigue Masaryk (1850–1937), prezydent-filozof, założyciel Czechosłowacji w 1918 roku i Karel Čapek (1890–1938), jeden z największych czeskich pisarzy. Čapek rozmawiał z Masarykiem przez kilka lat – na podstawie tych rozmów powstała opowieść, w której niezwykła historia Masaryka zostaje opowiedziana w sposób znany z najlepszych powieści Čapka: zwyczajnym i jednocześnie pełnym przedziwnej magii. W rezultacie powstała biografia wyjątkowa – zarówno w treści, jak i w formie.
BOGINIE Z ŽÍTKOVEJ
www.wydawnictwoafera.pl
Miloš Urban LORD MORD Praga końca XIX wieku. Napięcia między złaknionymi niepodległości Czechami a niemieckojęzyczną ludnością stają się trudne do wytrzymania. Modernizacja żydowskiej dzielnicy, Josefova, przyczynia się do zniszczenia średniowiecznej zabudowy Pragi. W tym zamęcie przemierza miasto Lord Mord – uzależniony od absyntu i narkotyków gruźlik, wyrzutek z kompletnym bzikiem na punkcie starych budynków. Postanawia kupić dom na Josefovie i rzucić wyzwanie biurokratom z urzędu miasta. Tymczasem nocami nawiedza Pragę mityczny potwór, Kleinfleisch. Czy to on morduje prostytutki? Pewnej nocy znika także kochanka Lorda, a on sam zostaje wessany w wir wydarzeń. Oszałamiająca mieszanka tajemnicy, krwawej historii i grozy gotyckiej powieści.
NIEDOPARKI POWRACAJĄ
– zgrabne połączenie powieści historycznej z fikcją spotkały się w Czechach z entuzjastycznym przyjęciem czytelników. Powieść młodej autorki, Kateřiny Tučkovej, została obsypana nagrodami (m.in. Nagroda Josefa Škvoreckiego, Nagroda Czytelników – Magnesia Litera, Nagroda Czytelników – Česká Kniha) oraz otrzymała tytuł Czeski Bestseller jako najlepiej sprzedająca się książka w 2012 roku.
to druga z trzech części najpopularniejszej czeskiej sagi dla dzieci ostatnich lat. Pierwszy tom, Niedoparki, podbił serca także polskich czytelników. W książce Niedoparki powracają pełne humoru pióro Pavla Šruta i rewelacyjna kreska Galiny Miklínovej znów dają nam tysiące powodów, byśmy rano, stojąc nad szufladą pełną skarpet nie do pary, nie powiedzieli „A niech to”, tylko po prostu „Smacznego”!
Kateřina Tučkova, Boginie z Žítkovej
Pavel Šrut, Galina Miklínová, Niedoparki
SŁOWACKIE KLIMATY
Sto słowackich projektów Nasze tegoroczne priorytetowe projekty w dużej mierze wiążą się z ważnym rocznicami przypadającymi w roku 2014. Z MILANEM NOVOTNÝM, dyrektorem Instytutu Słowackiego w Warszawie rozmawia Ola Maciejewska
będzie dwudziestą rocznicę działalności na polu prezentacji kultury słowackiej w Polsce… Podczas mojej dotychczasowej pracy w resorcie dyplomacji przez 5 lat pracowałem w Wydziale Prasowym MSZ, 4 lata w Ambasadzie Republiki Słowackiej w Warszawie (1998–2002) w funkcji 2. sekretarza, później jako 1. sekretarz w Ambasadzie Słowacji w Moskwie (2004–2008) a w latach 2008-2013 w Departamencie Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej MSZ RS. Zdobyte do tej pory doświadczenie z pracy w centrali oraz na placówkach dyplomatycznych będę się starał jak najlepiej wykorzystać podczas mojej pracy w Warszawie. W szczególny sposób doceniam to, że dostąpiłem zaszczytu reprezentowania Słowacji na stanowisku dyrektora Instytutu Słowackiego właśnie w Polsce.
Na zdjęciu od lewej: Dyrektor Instytutu Słowackiego w Warszawie, Milan Novotný z pracownikami. Fot. Igor Duda.
Od lata ubiegłego roku pełni pan funkcję dyrektora Instytutu Słowackiego w Warszawie, mógłby Pan naszym czytelnikom opowiedzieć trochę o sobie? Urodziłem się i wychowałem w przepięknym zakątku Słowacji zwanym Zamagurie. Jest to niezwykle malownicza kraina na pograniczu słowacko-polskim, gdzie rzeka Dunajec dzieli i jednocześnie łączy słowacką i polską cześć jednego z najpiękniejszych parków narodowych w Europie – Pienińskiego Parku Narodowego. Z jednego z najważniejszych w tym rejonie miejsc – szczytu Trzech Koron – roztacza się nadzwyczajny widok na przepiękną przyrodę i liczne zabytki kulturalno-historyczne tego regionu. Ten widok stale mi towarzyszy, od czasu kiedy przed 25 laty wyjechałem na studia do Bratysławy. Tam już założyłem rodzinę, znalazłem pracę, jednak bez regularnych podróży w moje rodzinne strony, około dziesięciodniowych pobytów podczas wakacji i Świąt Bożego Narodzenia, ciężko by mi było znosić trudy pracy w ciągu roku.
8
październik – grudzień 2014
Jakie projekty udało się Panu zrealizować podczas dotychczasowej pracy na stanowisku dyrektora?
Po objęciu stanowiska w Instytucie trafiłem tam Wspomniał Pan o stuOd momentu objęcia przeze mnie na zespół doświadczodiach w Bratysławie, jak się nych i zdolnych pracownistanowiska przygotowaliśmy następnie rozwijała Pańska ków, z którymi bardzo dokariera zawodowa? i zrealizowaliśmy ponad sto pro- brze mi się współpracuje że działa to rówNiedługo po ukończejektów. Mam nadzieje, że dzięki (wierzę, nież w drugą stronę… ). niu studiów dziennikarnim udało nam się mieszkańców Od momentu objęcia przeskich na wydziale Nauk Fize mnie stanowiska przylozoficznych Uniwersyteposzczególnych polskich miast gotowaliśmy i zrealizowatu Komeńskiego w Bratysymbolicznie zabrać na Słowację, liśmy ponad sto projektów. sławie rozpocząłem pracę nadzieje, że dzięki w Biurze Prasowym Miniprzybliżając jej kulturę, historię Mam nim udało nam się mieszsterstwa Spraw Zagraniczkańców poszczególnych oraz atrakcje turystyczne. nych Republiki Słowackiej. polskich miast symboliczPrzypadkiem było to w tym nie zabrać na Słowację, przybliżając jej kulturę, hisamym roku (1995), od którego oficjalnie, w sercu storię oraz atrakcje turystyczne. Spośród nich warStarego Miasta w budynku przy ulicy Krzywe Koło, to wymienić wystawę z okazji 20. rocznicy powstania działa nasz Instytut. Jeśli nic nie stanie na przeszkoRepubliki Słowackiej, którą prezentowaliśmy w kildzie, to w roku 2015 będę świętował dwudziestoleka polskich miastach, słowacko-czeski wieczór z mocie swojej pracy w dyplomatycznej służbie ojczyźnodramami w Warszawie, przegląd współczesnej kinie w symbolicznym do tego miejscu, stojąc na czenematografii słowackiej w Katowicach, koncert opele instytucji, która w tym samym czasie obchodzić
rowy z okazji 10. rocznicy przystąpienia Słowacji do Unii Europejskiej, wystawę Klejnoty Archeologiczne Muzeum Wschodniosłowackiego w Koszycach prezentowaną w Muzeum Archeologicznym w Warszawie oraz Poznaniu, Słowacki Wieczór w Krakowie, wystawy Slovak Press Photo” i Piel” ” grzymki Ojca Świętego Jana Pawła II na Słowację”, czy uroczysty koncert laureatów IX Międzynarodowego Forum Pianistycznego Bieszczady bez gra” nic” w Sanoku z okazji objęcia przez Republikę Słowacką przewodnictwa w Grupie Wyszehradzkiej. Te wymienione oraz pozostałych ponad sto imprez udało nam się zrealizować dzięki współpracy z polskimi i słowackimi partnerami w poszczególnych miastach – oprócz wspomnianych były to jeszcze Bielsko Biała, Bydgoszcz, Cieszyn, Dąbrowa Górnicza, Gliwice, Gorzów Wielkopolski, Lublin, Lubliniec, Łódź, Niedzica, Nowy Sącz, Piła, Rzeszów, Sosnowiec, Suwałki, Toruń, Wadowice, Wrocław, Zakopane, i wiele innych. Jakie są najważniejsze projekty przygotowywane przez Instytut w tym roku? Nasze tegoroczne priorytetowe projekty w dużej mierze wiążą się z ważnym rocznicami przypadającymi w roku 2014. Są to przede wszystkim: 10. rocznica wstąpienia do Unii Europejskiej, 25. rocznica Aksamitnej Rewolucji, 70. rocznica Słowackiego Powstania Narodowego i Powstania Warszawskiego, w którym walczył również Pluton Słowaków. Wszystkie te rocznice staramy się w należyty sposób upamiętnić, organizując wystawy, panele dyskusyjne, koncerty, przeglądy filmowe i multimedialne prezentacje. Kim są wasi główni partnerzy przy organizowaniu prezentacji słowackiej kultury w Polsce? Instytut Słowacki w Warszawie oczywiście ściśle współpracuje z Ambasadą Republiki Słowackiej w Warszawie, Generalnym Konsulatem RS w Krakowie, z poszczególnymi konsulatami honorowymi Republiki Słowackiej (w Gliwicach, Poznaniu, Rzeszowie, Sopocie, Wrocławiu i Zakopanem), z Narodowym Centrum Turystyki Słowackiej, Towarzystwem Słowaków w Polsce, uniwersytetami, na których odbywają się lektoraty języka słowackiego (w Warszawie, Krakowie i Katowicach) oraz innymi uczelniami i ośrodkami naukowymi, z przedstawicielami państwowych i samorządowych instytucji kulturalnych w poszczególnych województwach, z wydawnictwami i mediami – o czym świadczy zarówno ta rozmowa, jak i nasza ścisła współpraca z wydawnictwem Książkowe Klimaty, mająca na celu prezentację słowackiej literatury w ramach 18. Krakowskich Targów Książki.
9
październik – grudzień 2014
ZAPOWIEDZI Pavol Rankov MATKI
Peter Krištúfek DOM GŁUCHEGO
tłum. Tomasz Grabiński
tłum. Ola Stawińska
Po wyzwoleniu Czechosłowacji przez Armię Czerwoną w 1945 roku, młoda kobieta o imieniu Zuzanna zostaje oskarżona o zdradę kochanka, radzieckiego partyzanta. Zesłana do Gułagu, rodzi syna. Chłopcu udaje się przeżyć. Codzienność Zuzanny to wieloletnia walka o przetrwanie wśród kobiet, które więcej dzieli niż łączy. Po śmierci Stalina zesłańcy mogą wrócić do swoich domów. Syn Zuzanny będzie jednak, jak przystało na sowieckiego obywatela, nosił czerwoną chustę pionierów wokół szyi... Sześćdziesiąt lat później kobieta rozmawia z pewną studentką, która przygotowuje pracę na temat macierzyństwa w trudnych warunkach.
Alfons Trnovsky to znakomity i szanowany lekarz rodzinny w niewielkim (i fikcyjnym) słowackim miasteczku, który całe swoje życie spędził udając, że promienieje szczęściem podczas gdy w rzeczywistości było zupełnie na odwrót. Staje się głuchy na wydarzenia XX wieku: cztery reżimy polityczne, Holocaust, inwazję na Czechosłowację, a nawet... na kobietę, którą kochał. Ale do kogo należą zakopane w ogrodzie kości, na które przypadkiem trafił jego syn? Podczas gdy Trnovsky stara się odkryć tę tajemnicę, jego syn znajduje kolejne trupy w ojcowskiej szafie... Wszystko to ma tajemniczy związek z wystawą Goyi w hiszpańskim Prado, do którego obrazy przybywają z miejsca zwanego Casa del Sordo, domem głuchego.
Maroš Krajňak CARPATHIA tłum. Weronika Gogola Debiut finalisty Anasoft Litera. Plastyczna opowieść bez jednej ilustracji. W podróży do wnętrza ginącego świata towarzyszą nam Andrij Pysanskij, Andy Warhol, Gotthard Heinrici i wiele innych, barwnych postaci. Zmysłowa odyseja w czasie i przestrzeni, heroiczna próba ocalenia od zapomnienia ziemi niczyjej, polsko-słowacko-ukraińskiego pogranicza, ale także emigranckiego” śro” dowiska Bratysławy. Carpathia jest pierwszą częścią cyklu, który roboczo nazywamy trylogią łemkow” ską”. W 2015 roku ukaże się także druga część, Entropia, w tłumaczeniu Miłosza Waligórskiego.
Pavel Vilikovský OPOWIEŚĆ O RZECZYWISTYM CZŁOWIEKU tłum. Tomasz Grabiński Najnowsza powieść podwójnego laureata Anasoft Litera. Historia mężczyzny, który wkracza w pewien trudny wiek i któremu przyświeca pewna myśl Witolda Gombrowicza. Męska opowieść o przekraczaniu życiowych Rubikonów, niekoniecznie za pomocą kupowania ferrari. Książka Vilikovskiego otwiera projekt K4 ( k” jak ” książka” w każdym z czterech języków: polskim, ” czeskim, słowackim i węgierskim), którego pomysłodawcą jest Petr Minařík z wydawnictwa Vetřné mlýny. W projekcie biorą udział wydawcy z Czech (Vetřné mlýny), Słowacji (Kalligram), Węgier (Kalligram) i Polski (Książkowe Klimaty). Książki ukazują się w tym samym czasie w każdym z czterech wymienionych krajów. Założeniem projektu K4 jest zapewnienie czytelnikom dostępu do dobrej, współczesnej literatury środkowoeuropejskiej.
WĘGIERSKIE KLIMATY
Słowa powitalne z okazji uczestnictwa Węgier na XVIII Międzynarodowych Targach Książki i na Fes walu Conrada
Z
okazji powrotu Konsulatu Generalnego Węgier po pięcioletniej przerwie do Krakowa, mój kraj nie mógł otrzymać większego, bardziej zaszczytnego daru, niż możliwość uczestnictwa w 18. Międzynarodowych Targach Książki, jako Gość Honorowy Salonu Małej Ojczyzny. Kraków zawsze był magicznym miejscem dla Węgrów. Dysponował wielką siłą przyciągania, szczególnie od tego czasu, kiedy na tronie Królestwa Polskiego zasiadła węgierska królewna Jadwiga Andegaweńska. To ona, ofiarując wszystkie swoje klejnoty, w wielkim stopniu przyczyniła się do rozkwitu Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od tego czasu, ta uczelnia stała się miejscem pielgrzymek naukowych większości pragnących studiować Węgrów. Wówczas, pod ogromną presją Imperium Osmańskiego, upadło niepodległe państwo węgierskie, a Węgrzy rozpoczęli swoją – trwającą prawie 150 lat – walkę o wolność. Kraków stał się na stulecia, kulturalną stolicą Węgrów. Tutaj została wydrukowana większość dzieł węgierskich autorów głównie stąd pochodziły książki przeznaczone dla Węgrów. Z Krakowa transportowano nie tylko sukno na mundury dla żołnierzy walczących przeciwko okupującym Węgry Turkom, ale również książki, jako broń do walki w obronie tożsamości kulturalnej i cywilizacyjnej Węgrów. Ta broń intelektualna sprawiła że Węgrzy potrafili zachować swoją duchową niepodległość i obronić swoją przynależność do łacińskiej Europy. Obrona intelektualna naszych wspólnych wartości, zakorzenionych w łacińskości Europy, dziś też jest aktualna. Musimy się więc usilnie starać, by utrzymać bliskość ducha między naszymi narodami. To będzie możliwe, jeśli zachowamy i wzmocnimy wzajemne zainteresowanie nurtującymi nas problemami, zagadnieniami życia intelektualnego i społecznego oraz osiągnięciami naukowo-kulturalnymi i artystycznymi. Najlepszym instrumentem dla osiągnięcia tych zamiarów są książki w dowolnej postaci. One umożliwiają poznanie i zrozumienie, dlaczego my – Węgrzy – podziwiamy Polskę i kochamy Polaków. Jednocześnie poprzez książki chcemy pokazać Polakom, co my Węgrzy mamy najlepszego (np. przez dzieła Sándora Máraiego, Istvána Bibó, Imre Madácha), by Polacy też rozumieli lepiej dlaczego nas lubią. Adrienne Körmendy Konsul Generalny Węgier w Krakowie
2014
to rok węgierskiej literatury w Polsce – pojawiła się niewidziana w ostatnich dekadach ilość węgierskich książek. Dlatego właśnie pragniemy świętować w Krakowie, w mieście literatury oraz w mieście które tak ofiarnie solidaryzował z naszym narodowym powstaniem 1956 roku. Chcemy pokozać odrobinę tego bogactwa – uważamy, że wyjątkowa pozycja naszej kultury w Polsce jest uzasadniona, a nawet zasługuje na jeszcze większą uwagę. W tegorocznej ofercie pojawiają się od dawna oczekiwani klasycy jak Tragedia człowieka Imre Madácha, albo nowe pozycje Sándora Máraiego, jak również nowości debiutujących w Polsce młodszych autorów, Krisztiny Tóth albo Viktora Horvátha. Kultura węgierska jest dla Polaków rodzima i egzotyczna jednocześnie, dlatego tak skutecznie przemawia do polskich serc i umysłów – mamy tylko nadzieję, że zaprezentowane tutaj fragmenty sprawią, że nabiorą Państwo ochoty do dalszych romansów z węgierską literaturą: Jó olvasást, sok új élményt kívánunk! János Tischler, Gáspár Keresztes Węgierski Instytut Kultury
10
październik – grudzień 2014
Środkowoeuropejczyk Márai Miejsc takich jak Koszyce-Kassa jest w naszych stronach wiele. Bolesnych, gojących się długo, z trudem. Miejsc, dokąd nie można powrócić, ale też uciec od nich się nie da. Bo nawet wyparte siłą woli, powracają jak ból fantomowy. Sándor Márai nigdy się nie rozstał ze swym miastem; choć opuścił je i tam nie wrócił, ono tkwiło w nim zawsze, o czym w 10 numerze „Herito” pisze polska tłumaczka Máraiego, Teresa Worowska.
W
ielu Polaków mogło współczuć z pisarzem. Tych, którzy na skutek powojennego przesunięcia kraju na zachód, musieli porzucić rodzinne miasta i miasteczka. Rozstanie było nagłe, a pożegnanie z nimi, nigdy już niewidzianymi, trwało latami. Potrzebę pogodzenia się Polaków z utratą Wilna, Lwowa, Grodna jako fundamentu pojednania ze wschodnimi sąsiadami Polski: Litwą, Ukrainą i Białorusią, sformułowano w podparyskim kręgu emigrantów skupionych wokół Jerzego Giedroycia i redagowanej przez niego od 1947 roku Kultury”. Intelektualiści z Ma” isons-Laffitte dostrzegli w tym warunek możliwej współpracy narodów Europy Środkowej na rzecz przyszłego odzyskania niepodległości i wyswobodzenia się z bloku wschodniego, w którym uwięził je Związek Radziecki. Na Węgrzech kilka lat wcześniej István Bibó napisał pracę Nędza małych państw wschodnioeuropejskich, w której odnaleźć można pokrewne wątki, choć na jej recepcji zaciążyły represje, których autor doznał wskutek zaangażowania w rewolucję 1956 roku. Tuż po zapadnięciu żelaznej kurtyny, patrząc na dzieje naszego regionu, Bibó zdiagnozował swego rodzaju syndrom chorobowy, nie będący jednak wadą przyrodzoną, lecz efektem serii nieszczęśliwych wydarzeń historycznych. Autor wyznawał pogląd, że nie wspólnota języka stwarza naród, lecz historia (choć, zdaje się, nie docenił znaczenia języka dla podtrzymania tożsamości narodowej tych wspólnot narodowych, których państwa przestały istnieć – jak w słynnej frazie Istvána Széchenyiego, wybitnego męża stanu XIX wieku: naród żyje w swoim języku” – bądź ” nawet nigdy samodzielnie nie zaistniały). Mi-
zerności upatrywał w liczbie małych państw narodowych powstałych tu z rozpadu imperiów, państw, których granice nie pokrywały się z terytorium językowym (w istocie było to niemożliwe ze względu na regiony mieszane), co wywołało swoistą gorączkę niezaspokojenia i stanowiło ogniwo zapalne konfliktów pomiędzy większością i mniejszością narodową w danym kraju. Narody ciężko doświadczone przez swoich potężnych sąsiadów, konstatował Bibó, same skłonne są dostarczać podobnej traumy jeszcze słabszym od siebie. Bo w błędnym środkowoeuropejskim kole o potędze śnią ofiary historii – i jest to żałosna, wstydliwa, mizerna strona wszelkich naszych deklaracji i wysiłków.
Kassa – miasto mityczne Nie sposób uciec od tych refleksji, gdy dziś czyta się to, co o swoim mieście pisał Sándor Márai. W jego prozie Kassa jest miejscem niemal mitycznym, bywa zapisywana po prostu jako Miasto. Natomiast publicystyka Máraiego powstawała z określonymi zamiarami i naznaczona jest silnymi emocjami. Márai obserwował, jak węgierskie napisy stopniowo znikają z ulic, zastępowane słowackimi (rok 1933), z czym nie chciał się zgodzić: W Kassy nigdy nie mówiono po ” słowacku” – argumentował. Kiedy w roku 1938 miasto powróciło do macierzy”, czyli gdy w wy” niku tak zwanego pierwszego arbitrażu wiedeńskiego Węgrom przyznano sporne ziemie w pasie wzdłuż południowej granicy Czechosłowacji, między innymi Koszyce, uznał to za powrót do właściwego stanu rzeczy. Nie, chwała Bogu, nic ” się tu nie zmieniło…” – napisał. Kassa była sto” licą na swój skromy, uparty i symboliczny spo-
sób – wyjaśniał Márai – panowała nad całym regionem bez uciekania się do środków politycznych, ponieważ w pokojach domów, w duszach mieszkańców, w powietrzu i w oddechu ulic trwało pragnienie, które miejscowość czyni miastem, a mieszkańców świadomymi obywatelami, czyli patrycjatem znajacym własną rolę i misję” (tłum. T. Worowska). Prócz sytuacji, do których się odnoszą, na dzisiejszą lekturę tekstów publicystycznych nakłada się życiorys autora – jego dalsze wygnanie, aż za ocean, gdzie w starości samobójczo zakończył życie. Nakłada się także wszystko to, co wielu jemu podobnym przyniosły kolejna wojna i długie powojnie. Stąd myśl o Giedroyciu i Bibó, kiedy u Máraiego czyta się o misji cywilizacyjnej, o przywiązaniu do języka…
Środkowoeuropejczyk Márai Umarli ostatnio dużo i dobrze piszą” – wyraził ” się kiedyś Márai, co zdaje się dziś odnosić także do niego. Wydobywane ze spuścizny i regularnie wydawane utwory literackie, dziennik oraz publicystyka ukazują Máraiego w coraz to nowym świetle. Człowiek, pisarz i intelektualista zyskuje wyrazistość i złożoność rysów. Środkowoeuropejczyk, który rozpoznał swój los i wypełnił go. Jest wielkim szczęściem, że już tak wiele z tego, co napisał można przeczytać po polsku.
Łukasz Galusek Łukasz Galusek – architekt i wydawca. Zajmuje się kulturą i sztuką Europy Środkowej. Pracuje w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie, redaguje kwartalnik „Herito”.
24 PAŹDZIERNIKA 2014 ROKU PODCZAS KRAKOWSKICH TARGÓW KSIĄŻKI o róznorodnych obliczach pisarza i wydanych ostatnio nowych dziełach rozmawiać będą znakomici goście z Węgier i Polski: prof. Mihály Szegedy-Maszák, wybitny znawca Máraiego, Teresa Worowska, tłumaczka, autorka biografii Máraiego, Irena Makarewicz, tłumaczka i Anna Skarzyńska-Ziętak, badaczka naukowa.
11
październik – grudzień 2014
ZAPOWIEDZI
Géza Ottlik SZKOŁA NA GRANICY
Lajos Grendel POŚWIĘCENIE HETMANA
Imre Madách TRAGEDIA CZŁOWIEKA
tłum. Tadeusz Olszański W.A.B. 2014
tłum. Miłosz Waligórski Biuro Literackie 2014
tłum. Bohdan Zadura Biuro Literackie 2014
Węgry, lata 20. XX wieku. Trzech chłopców – Bebe, Szeredy, Medve – spotyka się w szkole kadetów. Razem ze swoimi rówieśnikami w wieku dziewięciu lat zostają wrzuceni do świata wojskowego rygoru i żelaznej dyscypliny. W szkole, podobnie jak w regularnej armii, obowiązuje ściśle ustalona hierarchia i biada temu, kto się jej nie podporządkuje. Starsi i wyżsi rangą uczniowie oraz dowódcy nie zamierzają traktować chłopców jak dzieci, dlatego trzej bohaterowie muszą stawić im czoła.
Opowiadania Lajosa Grendela przybierają formę rejestru różnych aspektów rzeczywistości. Do realistycznego opisu autor często wplata elementy surrealistyczne, posługując się jednakże językiem prostym, niewyszukanym. Bohaterowie zazwyczaj znajdują się w prozaicznej, zdawałoby się, sytuacji, która jednak okazuje się osobliwa – stawia przed ważnym wyborem, odkrywa przeszłość, służy samopoznaniu. Brak tu jednoznacznej odpowiedzi, czy kołem Fortuny kręci przypadek, czy jednak los, i na ile człowiek sam kształtuje swoje życie. Poświęcenie hetmana w tłumaczeniu Miłosza Waligórskiego to pierwsza książka Lajosa Grendela przełożona na język polski.
Tragedia człowieka Imre Madácha to najważniejsze dzieło węgierskiej dramaturgii i element węgierskiej tożsamości. Poemat, swoją formą przypominający Fausta, jest podróżą po dziejach ludzkości, cywilizacji i kultury. Bohaterowie – Adam, Ewa i Lucyfer – odwiedzają Egipt faraonów, starożytną Grecję, barokową Pragę, a nawet przestrzeń kosmiczną. W takich obszarach porusza się bowiem romantyczna wyobraźnia Madácha. Poemat z 1862 roku tłumaczony był na kilkanaście języków, na niektóre wielokrotnie. Autorem najnowszego przekładu na polski jest Bohdan Zadura.
Promocja ksiązki Szkoła na granicy: 25 października, sobota, godz. 12.00, EXPO Kraków, Sala Budapeszt
Spotkanie z Lajosem Grendelem 24 października, piątek, godz. 18.00, De Revolu onibus księgarnia i kawiarnia, Bracka 14, Kraków
Promocja książki Tragedia człowieka: 25 października, sobota, godz. 16.00, EXPO Kraków, Sala Budapeszt
Szynk był jeszcze pusty. Irina Niegrutz siedziała za ladą, obok niej w niebieskiej misce pod kraciastą serwetą rosło ciasto na langosze. Na kuchence gazowej w blaszanej formie dymiły gorące kasztany z popękaną skórką. Zamówiłem pół kilo pieczonych kasztanów i dwa langosze z serem. Kiedy Irina Niegrutz rwała ciasto na kawałki, zawijała w nie twaróg, po czym wrzucała na gorący olej i smażyła z obu stron, chodziłem tam i z powrotem po pustej sali, co rusz wyglądałem przez otwarte drzwi i przez zaparowane okna. Była dokładnie szósta, zza prześwitujących firan mgły dobiegało głuche buczenie syreny tartacznej. Na liliowej szybie, poznaczonej strumyczkami skroplonej pary, majaczył obraz mojej zarośniętej twarzy, która wyglądała, jakbym płakał. Daniel Vandieluk, z obłoczkiem oddechu pod nosem, czekał posłusznie jak pies, którego pan przywiązał przed sklepem. Ręce w kieszeniach, jedna bosa stopa na drugiej. Irina Niegrutz zapakowała w papierową torebkę langosze, a osobno, w drugą torebkę, pieczone kasztany. Wyjrzała przez drzwi. Dla kogo będzie ten drugi? Sama pani widzi. Dla nikogo. Nowy dzieciak. Coś mi się zdaje, że nietęga głowa. Niedługo tu zabawi. Oby tak było. I ruszyliśmy z Danielem Vandielukiem w dalszą drogę. Po paru krokach cicho, lecz nieco rozdrażniony odezwał się. Powiedz mi, dlaczego zostawiłeś mnie na zewnątrz. Przy najbliższej okazji ty też wejdziesz. Z jakiegoś powodu teraz jednak zostawiłeś mnie na dworze. Nie chciałem, żeby Irina Niegrutz poczuła twój zapach. Od wczoraj jestem w podróży. To i śmierdzę trochę pociągiem. O żadnym zapachu pociągowym nie mówiłem. Powiedz mi, dlaczego wyrzuciłeś swoje buty. Bo do nich nasrali. Poważnie? Tym bardziej mogłeś je włożyć. Gdybyś nie wiedział, to przynosi szczęście. Ktoś musi cię bardzo lubić. Mała Żaneta. Wpadła w złość, biedaczka, że mnie wypuszczają. Jeszcze się pewnie spotkacie. Pomyśl, jak się jej odwdzięczyć.
Spotkanie z Ádámem Bodorem na Fes walu Conrada: 20 października, godz. 15.30, w Pałacu pod Baranami
Ádám Bodor, Ptaki Wierchowiny. Wariacje na temat dni ostatnich, tłum. Elżbieta Cygielska, Wydawnictwo Czarne 2014.
Spotkanie z Krisztiną Tóth 25 października, sobota, godz. 15.00, Miejsce: EXPO Kraków , Sala Budapeszt
Gavriela i Cosmina wylegują się na leżakach. Jedna z nich jest pół Rumunką, pół Węgierką, druga zaś grecką Żydówką – są to zatem zupełnie przeciętne Francuzki z francuskimi mężami w wieku emerytalnym. W czasie rozgrywania się tej sceny obydwie myślą o swoich synach. Gavriela prosi Cosminę, by ta nasmarowała jej ramiona. Milczą. Gavriela odzywa się nieoczekiwanie: – Chcę ci coś opowiedzieć. Ponieważ nie uzyskuje odpowiedzi, ciągnie dalej. – Pamiętasz, jak Jean-Philippe chciał się zabić? – Pamiętam. – To nie było przez kobietę. – Przez mężczyznę. Teraz przyszła kolej na Cosminę, ale tym razem to ona milczy. Dopiero po długim czasie zaczyna mówić o swoim synu, Davidzie. – Ja chyba też nie będę miała wnuków. Znów zapada długa cisza, ale nie czekajmy do końca, lepiej uprzedźmy, co jeszcze powie. Za ich plecami panuje duży harmider, obie mówią rwanymi zdaniami. Cosmina rozprawia o tym, że jej syn David, z jakiegoś powodu chce spędzić rok na oddziale chirurgii na Węgrzech. Gavriela wie doskonale, że David jest już w Budapeszcie. Ale właściwie ją to nie obchodzi. Jednak nie chce urazić Cosminy, więc odpowiada: – A czemu miałby nie jechać? Tam też się może ożenić. Chce przez to powiedzieć, że on, w przeciwieństwie do jej syna, ma przynajmniej szansę założyć rodzinę, że i stamtąd, z końca świata, może sobie przywieźć żonę. Chociażby teoretycznie. Cosmina nie wie, co odpowiedzieć, więc prosi Gavrielę, by tym razem to ona nasmarowała jej ramiona, bo strasznie ją pieką. Kobiety dopiero o szóstej wieczorem wstają z leżaków i nawzajem oglądają sobie plecy. Obie mają brzydko spieczone ramiona. Krisz na Tóth, Pixel, tłum. Klara Anna Marciniak, Wydawnictwo Studio Emka 2014
12
październik – grudzień 2014
BUŁGARSKIE KLIMATY
Fot. Viktor Yanulov
KALIN TERZIJSKI ur. w 1970 r. w Sofii, studiował medycynę. Jednocześnie pracował jako stolarz, ankieter, sanitariusz i pielęgniarz. Po studiach przez cztery lata był lekarzem szpitala psychiatrycznego, po czym poświęcił się wyłącznie twórczości literackiej. Wydał sześć tomów opowiadań, trzy tomiki wierszy i cztery powieści. Jest też autorem scenariuszy radiowych i telewizyjnych. Jego tom opowiadań Има ли кой да ви обича (Czy jest was komu kochać), z którego pochodzą prezentowane opowiadania, został w 2011 r. wyróżniony nagrodą literacką Unii Europejskiej. Wystawiał z grupą przyjaciół, który byli młodzi i umiarkowanie awangardowi – to znaczy używali wciąż jeszcze płótna i farb, a nie rozjechanych kotów i różnych odcieni odblaskowej zieleni. Jego własna awangardowość była jeszcze bardziej umiarkowana – nie dość, że używał płótna i farb, to jeszcze w zakresie farb ograniczał się do bardzo wąskiej kolorystycznej gamy. Malował zawsze w tej samej tonacji – niebieskawobrązowawej, jeśli można mówić o takiej tonacji. Po prostu nie znosił pstrokacizny. Według niego różnorodność kolorów stanowiła cygański, zwariowany i bezmyślny przejaw prostactwa. Taki był od małego. Podczas gdy inne dzieci nosiły czerwone dresy i żółte ortalionowe kurtki z niebieskimi napisami, on chodził w brązowym swetrze i granatowych, absolutnie neutralnych kolorystycznie spodniach. Wszystkie jego rzeczy były albo szarawe, albo granatowe, albo brązowawe. Od małego lubił grafikę, ale wydawało mu się, że zawiera ona w sobie ideę brakującego koloru, całkiem jakby kolor mógł zostać do niej dodany i wszystko zepsuć. Dlatego zaczął malować farbami, i to w najbardziej przygaszonych kolorach – szarość, brąz, granat. Nawet czerń go drażniła jako zbyt jaskrawa. Mimo tego dziwnego umiłowania obojętnych barw był dość utalentowany i wszystko szło mu jak z płatka. Dotyczyło to i sprzedaży obrazów, i spraw życiowych. Był utalentowany także życiowo. Tylko jedno było nie tak. Żona. Właściwie niekoniecznie żona, bo jego żona sama w sobie była cudowna. No, żeby aż cudowna… była bardzo ładna, artystyczna, emocjonalna… i wszystko inne, co można powiedzieć o kobietach… takich, które grają człowiekowi na nerwach i doprowadzają do szału. Krótko mówiąc bardzo oryginalna osoba – tak się chyba określa kobiety, którym chciałoby się porządnie przyłożyć w zgrabniutki tyłeczek. A sprawy wyglądały następująco. Była tak oryginalna, że na szyi nosiła miniaturową doniczkę z prawdziwym żywym fiołkiem. Miała nie tylko kolczyk w pępku i bransoletkę na łydce, lecz także pierścionki na wszystkich palcach nóg. Nie stanowiło to dla niego problemu – sam był ekscentryczny, ale jego chorobliwa wrażliwość na jaskrawe barwy doprowadzała go do przerażenia w sytuacji, gdy żona malowała sobie włosy na jaskrawozielony kolor i nakładała pomarańczową szminkę. Zajmowała się ceramiką, wyrabiała różne przedmioty z gliny – ale to tworzywo nie miało dla niej żadnego znaczenia. Po wypaleniu swoich dzieł w piecu, stojącym w ich wspólnej pracowni, rozpoczynała prawdziwą pracę – pokrywała skromną, przyjemnie brązowawą glinę najbardziej krzyczącymi, złowrogimi, słonecznymi i przeraźliwie radosnymi barwami. Taka była jej praca. A on się nie złościł, bo nie naruszało to w znaczący sposób jego życia osobistego. Dopóki nie naruszało. Bo w którymś momencie to się zaczęło zmieniać. Czy jest was komu kochać Kalina Terzijskiego w tłumaczeniu Hanny Karpińskiej ukaże się nakładem wydawnictwa Książkowe Klimaty wiosną 2015.
Fot. Vera Asenova
ZACHARY KARABASZLIEW ur. 1968 w Warnie, bułgarski pisarz, dziennikarz, redaktor, eseista, autor sztuk teatralnych. Studiował na Uniwersytecie w Szumenie. Przez wiele lat mieszkał z rodziną w San Diego, California (USA). Debiutował w 2008 roku powieścią 18% szarości (18% Сиво), która uzyskała w Bułgarii status bestsellera, doczekała się siedmiu wydań i została uhonorowana pres żową nagrodą Bułgarska Książka Roku; znalazła się także w finale Nagrody Eliasa Canetego. W ankiecie przeprowadzonej przez radio BBC w czasie kampanii The Big Read znalazła się na liście 100 ulubionych książek bułgarskich. Zatrzymuję się przed sklepem z alkoholem o kilka przecznic od domu, w którym mieszka mój kumpel Makya. […]. Jego marzeniem jest napisanie scenariusza romantycznej komedii w rodzaju Kiedy Harry poznał Sally” […]. Trudno stwierdzić, czy ma talent, ” czy nie. Tym, co z całą pewnością ma, jest wytrwałość. Gdybym umiał, to bym mu zazdrościł. Jedno z ostatnich naszych spotkań odbyło się ze dwa lata temu. Nie miałem pracy, byłem zdeterminowany, podekscytowany, doprowadzony do jednego z tych momentów szaleństwa (lub natchnienia?), kiedy człowiekowi się zdaje, że nie ma rzeczy niemożliwych. Pisałem wtedy scenariusz. Zadzwoniłem do niego i spotkaliśmy się, żeby ten scenariusz omówić. – Pomysł jest fantastyczny – powiedział – ale trudno się zorientować, czy to jest komedia, czy tragedia, czy w ogóle co? Powinieneś sprecyzować. – Czekaj, Makya, ale jakie to ma znaczenie: komedia czy dramat? – To ma duże znaczenie. – Łatwo ci mówić, skoro umiesz tak poszufladkować: to jest komiczne, to jest dramatyczne […]. U mnie, stary, wszystko jest jak chińska przyprawa. I słone, i słodkie, i kwaśne, a na końcu ostre jak diabli! – Zack, wygląda na to, że twoje aspiracje sięgają wysoko. Trudno coś na to odpowiedzieć. – Ja tam nie mam aż takich aspiracji, ale mam siedem gotowych pełnometrażowych komedii romantycznych i z tuzin krótkich scenariuszy, nie mówiąc o opowiadaniach i powieści. Lepszy zrealizowany pomysł, nawet przeciętny, niż same tylko aspiracje, choćby najwyższe! Czasem mam ochotę go zamordować. 18% szarości Zachary’ego Karabashlieva w tłumaczeniu Hanny Karpińskiej ukaże się nakładem wydawnictwa Książkowe Klimaty jesienią 2015 roku.
13
październik – grudzień 2014
PREMIERY
TEATR POLSKI
Poczekalnia.0
PREMIERY
poczekalnia.0 to wspólna inicjatywa wydawnicza Teatru Polskiego we Wrocławiu i wydawnictwa Książkowe Klimaty, którą łączą wspólne idee przekraczania granic, gry z wyobraźnią i przełamywania schematów za pomocą literatury i teatru. Fot. Oskar Sadowski
Thomas Bernhard WYCINKA Reżyseria: Krystian Lupa Najbardziej oczekiwana premiera w sezonie 2014/2015, i to nie tylko w Teatrze Polskim we Wrocławiu, ale na polskich scenach – Wycinka Thomasa Bernharda w reżyserii Krystiana Lupy, jednego z najwybitniejszych europejskich reżyserów. Artystyczna kolacja” dawnych ” przyjaciół tworzących niegdyś nieformalną grupę twórczą przeradza się w stypę po śmierci jednej z bohaterek. Zebrani nie tyle wspominają zmarłą, co pozwalają sobie na wolność” wy” powiedzenia skrywanych i nieświadomych lęków, pretensji, zranień i roszczeń. Niegdysiejsza bohema energię rebelii zamieniła na państwowe kontrakty, sowite honoraria, ordery i posady. Przedstawienie będzie radykalną podróżą w głąb dzisiejszego świata, pod powierzchnię społecznych form i kulturowych konwenansów w poszukiwaniu tego, co dopiero majaczy na horyzoncie. Spektakl dotykający problemów wolności, która w naszym życiu wydaje się tylko mirażem, i zniewolenia, będącego naturalną cechą kondycji człowieka. a w tym pytania o artystów i ich rolę w dzisiejszym świecie. Prapremiera polska na Scenie im. Jerzego Grzegorzewskiego 18 października 2014
Elfriede Jelinek PODRÓŻ ZIMOWA Reżyseria: Paweł Miśkiewicz Podróż zimowa to spektakl-koncert złożony z kilku innych koncertów. Usłyszymy w nim smutek Podróży zimowej Franza Schuberta, rozpacz osobistej historii noblistki Elfriede Jelinek, której trudne dzieciństwo staje się źródłem ataków paniki i przeszkodą w dorosłym życiu. Razem z historią Nataschy Kampusch, więzionej przez osiem lat, słychać będzie grozę współczesnych piwnic”. W końcu Podróż zimowa to podróż wybitnych ar” tystek: Krzesisławy Dubielówny, Małgorzaty Gorol, Mai Kleszcz, Agnieszki Kwietniewskiej, Haliny Rasiakówny i Ewy Skibińskiej. To podróż z więzienia przeszłości do współczesnych więzień. Co by się stało, gdyby Elfriede Jelinek, najsłynniejsza współczesna pisarka i dramatopisarka, chciała uwolnić się od samej siebie i wyjechać na wakacje? Pewnie razem z nią pojawiłoby się tam pięć innych Jelinek i tłum dziennikarzy czekających na skandal. Premiera na Scenie na Świebodzkim 30 listopada 2014
14
październik – grudzień 2014
I
nspiracją dla proponowanych książek będą spektakle – jako punkt wyjścia do poruszenia najciekawszych zjawisk teatralnych, ale także problemów współczesnego świata, polityki, ekonomii, kultury. Seria będzie towarzyszyła teatrowi, zwiększała pole jego oddziaływania, ułatwiała jego odbiór, przybliżała jego wieloaspektowość i intelektualnie obudowywała przedstawienia, co pozwoli na pozostawienie po nich trwałego śladu. W serii wydawniczej znajdą się tomy rozmów z aktorami, szkice sylwetek wybitnych twórców teatralnych, zapisy prób do spektakli, teksty dramatyczne, a także książki będące wnikliwym, interdyscyplinarnym opisem zjawisk, które zmieniają obraz polskiego teatru, analizą przemian zachodzących w kulturze oraz związków teatru z performansem, nowymi mediami czy sztukami wizualnymi – z przywołaniem kontekstów estetycznych, historycznych i ideologicznych. Planowane tytuły będą próbą wprowadzenia w obieg społeczny nowego, odważnego sposobu myślenia oraz pisania o współczesnym teatrze i kulturze, tak by narzędzia opisu czujnie ewoluowały i nadążały za zmianami w sztuce. Zaprezentujemy więc krytyczne, a często alternatywne ujęcia ważnych tematów płynnej nowoczesności, sięgając po nowe metodologie, eksplorując przestrzenie niezbadane, marginalizowane czy przemilczane w debacie publicznej. w ramach serii wydawniczej zaproponujemy nazwiska znane oraz autorów debiutantów, tematy modne, szeroko komentowane, jak i te jeszcze nierozpoznane. Kolejne książki serii to m.in. międzypokoleniowa rozmowa o Dziadach Adama Mickiewicza, jaką przeprowadzili Leszek Koczanowicz i jego syn Tadeusz; wywiad-rzeka z Krystianem Lupą autorstwa Romana Pawłowskiego oraz po raz pierwszy tłumaczony na język polski tom listów Bernarda-Marie Koltèsa.
21 – 23 listopada 2014
Targi KsiÄ…Ĺźki w Katowicach
Grzegorz Jankowicz GOMBROWICZ – LOADING. ESEJ O FORMIE ŝYCIA
pod honorowym patronatem Małşonki Prezydenta RP Pani Anny Komorowskiej
Teatr Polski we Wrocławiu & Ksiąşkowe Klimaty Premiera 25 października 2014 roku
ď‚Ąď€ SeriÄ™ wydawniczÄ… poczekalnia.0 rozpoczyna esej Grzegorza Jankowicza dotyczÄ…cy Kronosu Witolda Gombrowicza, a takĹźe spektaklu na motywach Kronosu w reĹźyserii Krzysztofa Garbaczewskiego. Jankowicz, krakowski filozof literatury, krytyk i tĹ‚umacz, prĂłbuje zdefiniować współczesny „kronosâ€? jako inskrypcjÄ™, ktĂłrej celem jest wpisanie w jÄ™zyk „nagiego Ĺźyciaâ€?. Jego zdaniem notatki Gombrowicza to nie tylko prywatny kalendarz Ĺźyciowych zdarzeĹ„, ale takĹźe tekst rzucajÄ…cy Ĺ›wiatĹ‚o na sposĂłb, w jaki radzimy (lub nie radzimy) sobie z istnieniem. W swoim eseju, jak mĂłwi, szuka odpowiedzi na pytania: „Co z tym istnieniem robimy? W jaki sposĂłb siÄ™ doĹ„ odnosimy? Jak nim zarzÄ…dzamy? Dlaczego tak bardzo nas fascynuje? Dlaczego poĹ›wiÄ™camy mu dziĹ› tak wiele uwagi?â€?. ď‚Ąď€ Od chwili publikacji Kronos Gombrowicza wywoĹ‚ywaĹ‚ emocje i gorÄ…ce spory. Nie zwlekajÄ…c, ruszyĹ‚y rozwiÄ…zywać jego tajemnicÄ™ – bo jest to zapis wyjÄ…tkowo tajemniczy – dziesiÄ…tki komentatorĂłw. Nad Kronosem pochylali siÄ™ najĹ›wietniejsi interpretatorzy, gombrowiczolodzy, historycy i krytycy literatury, pisarze. AĹź wreszcie przyszedĹ‚ Grzegorz Jankowicz, znakomity eseista, komisarz Maigret polskiej humanistyki. Nie bÄ™dÄ™ zdradzaĹ‚ rozwiÄ…zania. Marek BieĹ„czyk
KAIROS.
GOMBROWICZ ROZKODOWANY ď‚Ąď€ Uwaga, ten tekst to puĹ‚apka. WyglÄ…da, jak kolejna rozprawa tĹ‚umaczÄ…ca, dlaczego Gombrowicz paradygmatycznym pisarzem byĹ‚. W istocie to labirynt wciÄ…gajÄ…cy do inicjacyjnej podróşy, ktĂłrej celem jest indywiduacja zwieĹ„czona odsĹ‚oniÄ™ciem nowej podmiotowoĹ›ci. Czy powstaĹ‚y na gruzach nowoczesnoĹ›ci podmiot wznieci bunt przeciwko Kronosowi? Nie ma odpowiedzi, Autor koĹ„czy swĂłj znakomity esej pytaniami. Bo kto wie, gdzie upadnie strzaĹ‚a, ktĂłrÄ… w chwili nieuwagi Kronosa wypuĹ›ciĹ‚ Kairos? Edwin Bendyk 15
październik – grudzień 2014
SPODEK 3 dni święta ksiąşek bogaty program wydarzeń towarzyszących ponad 8 tysięcy zwiedzających wsparcie najwaşniejszych instytucji branşowych i regionalnych wydarzenia przygotowane dla: dzieci i rodziców, bibliotekarzy, nauczycieli warsztaty literackie program adresowany do blogerów ksiąşkowych
Organizatorzy:
S o s n o w i e c
www.targiksiazki.eu
www.ksiazkoweklimaty.pl