2 minute read
Powiedz przemocy NIE
nie mów mojej córce, jak ma się zachowywać i w co ubierać, ale naucz swojego syna, by nie krzywdził kobiet!
W naszej kulturze dziewczynki uczone są od małego, że „nie”, wcale nie znaczy „nie”. To samo mówi się chłopcom: jeśli koleżanka (siostra, matka) mówi „nie”, to wcale nie znaczy, że tak myśli – musisz dalej próbować. Kiedy dziewczynka mówi „nie, zostaw mnie”, to znaczy, że się przekomarza, kokietuje. I trzeba na nią wywierać presję – aż ulegnie.
Advertisement
W wielu polskich domach panuje atmosfera przyzwolenia na przemoc wobec kobiet. Uczą się jej dzieci – i chłopcy, i dziewczynki. Odwzorowują to później w dorosłym życiu. To się zaczyna właśnie od tego, że kiedy dziewczynka mówi „nie”, nikt nie traktuje tego poważnie. Ta postawa owocuje potem tragediami i przemocą stosowaną przez tych małych chłopców w dorosłym życiu. U dziewczynek skutkuje to syndromem ofiary, która nie potrafi wyzwolić się od swojego prześladowcy, która ulega przemocy, jest do niej przyzwyczajona i nie wyobraża już sobie innego życia. Od dziewczynek i kobiet oczekuje się, by były uległe i pozwalały na to, co ojciec, chłopak czy mąż mogą z nią zrobić.
Nadal nie uczymy dziewczynek mówienia „nie” w najróżniejszych sytuacjach, w sprawach błahych i bardziej poważnych. Nie uczymy również chłopców równego traktowania i szacunku do dziewczynek. Edukacja chłopców i mężczyzn jest więc oczywistym krokiem w stronę zmniejszenia liczby molestowanych, bitych i gwałconych kobiet.
Zbyt łatwo przemilcza się, że prawa kobiet to prawa człowieka. Agresja i dyskryminacja dziewczynek, dziewcząt i kobiet to nie marginalne zjawisko, lecz powszechne i jest poważnym pogwałceniem podstawowych praw człowieka.
Każdego tygodnia z powodu przemocy domowej giną 3 Polki. Każdego roku ofiarą przemocy fizycznej czy seksualnej pada około miliona Polek. 95% spraw nie zostaje zgłoszona organom ścigania. Oprócz przemocy fizycznej kobiety dotyka także przemoc emocjonalna, psychiczna, ekonomiczna.
Złe traktowanie kobiet to nie tylko przemoc seksualna czy domowa. Składa się na nią także przemoc instytucjonalna, czyli mechanizmy prawne i społeczne, które dyskryminują kobiety w teorii i praktyce. Z przemocą warto i trzeba walczyć, a na pewno należy o tym nieustannie mówić. To nie syzyfowa praca, która nie przyniesie efektów. Cały proces uświadamiania, zmieniania prawa i ewolucji poglądów, zaowocuje polepszeniem sytuacji kobiet. Co więcej, zmian nie trzeba zaczynać od górnolotnych rewolucji, wystarczy reagować. Możesz zamknąć oczy i zasłonić uszy udając, że jesteś niewidzialny, ale jeśli nawet ten problem nie dotyczy Cię bezpośrednio, nie oznacza, że go nie ma. Słupsk podobnie jak inne regiony nie jest wolny od tego problemu. Każdego dnia ofiarami przemocy padają nasze koleżanki, sąsiadki, matki, siostry i dziewczynki mijane na ulicy. Każda z nich nosi w sobie trudną historię, której się wstydzi, a która niszczy jej życie.
dZiSiaj SłuPSk mówi PrZemocy Głośno nie!
Fundacja „Lokalsi” prowadzi akcję społeczną „Powiedz przemocy NIE”. Do akcji przyłączyli się przede wszystkim mężczyźni. Nasi koledzy, sąsiedzi, samorządowcy i dziennikarze stają przed obiektywem aparatu w spódnicy, jako wyraz sprzeciwu wobec przemocy i napastowaniu kobiet. Na temat praw kobiet debata społeczna trwa od dawna, ale głosu kobiet jakby nikt nie chciał usłyszeć. Swoje głosy solidarnie dołączają więc mężczyźni. – Nie zgadzamy się na to, aby przemoc wobec kobiet była otoczona milczącym przyzwoleniem ze strony społeczeństwa i organów państwa. Dlatego, jako oddolny ruch chcemy zmienić te elementy kultury, które usprawiedliwiają męską przemoc oraz wzmacniają u mężczyzn przekonanie, że wolno im użyć siły, by podporządkować sobie kobiety, a nawet dzieci – podkreślają inicjatorzy akcji.