CHMURA - INFORMACJA - SPOŁECZEŃSTWO

Page 1



DYPLOM MAGISTERKI 2016/2017

CHMURA - INFORMACJA - SPOŁECZEŃSTWO WYDZIAŁ ARCHITEKTURY WNĘTRZ I PRACOWNIA PROJEKTOWANIA ARCHITEKTURY WNĘTRZ promotor: prof. dr hab. Elżbieta Pakuła-Kwak asyst. dr Joanna Łapińska autor: Joanna Olech



W dziejach ludzkości nieraz pojawiały się przemiany, które były w stanie diametralnie zmienić obraz świata, który znaliśmy. Ciągłe poszukiwania i eksperymenty zawsze miały na celu zbliżenie człowieka do polepszania jakości życia oraz odnalezienia odpowiedzi na zadawane od wieków pytania. W drugiej połowie XVIII wieku rozpoczął się okres przyspieszającego tempa przemian, gdy wynalezienie maszyny parowej zapoczątkowało procesy industrializacji, najpierw w Wielkiej Brytanii, potem na całym świecie. Warto zauważyć, że od tego czasu kolejne zmiany zachodzą coraz szybciej. Następny wiek był czasem wieku wynalazków, czyli II rewolucji przemysłowej, gdy wynalezienie żarówki, maszyny spalinowej i rafinacji ropy całkowicie wyparło produkcję manufakturową na rzecz mechanizacji pracy. Przewrót ten, który na początku zdawał się dotykać tylko gałęzi przemysłu, szybko zaczął mieć wpływ na aspekty technologiczne, naukowe, ale także kulturalne i społeczne codziennego życia. Po dziś dzień sposób funkcjonowania produkcji i zatrudnienia bazuje na modelach wypracowanych przez pierwsze przewroty. Nauka zaczęła przeć do przodu w poszukiwaniu kolejnych nowych rozwiązań gotowych podnieść jakość naszego życia. W porównaniu ze spektakularnymi opisami zmieniającego się świata po XVIII wieku, jak uświadomienie sobie, że obecnie jesteśmy świadkami trwającej III rewolucji przemysłowej, może wydawać się trudne. Ta, która towarzyszy nam została rozpoczęta na przełomie lat 50-tych ubiegłego wieku, gdy zwiększony nacisk na badania naukowe spowodował początek ery digitalizacji oraz zaawansowanych

technologii. Czas ten nazywany epoką postindustrialną rozpoczął nie kończący się pęd za innowacją i postępem, wprowadzając w nasze życie kolejne nowinki techniczne. Technika, produkcja oraz nauka stały się motorami rozwoju wszystkich zaawansowanych państw. Jednocześnie musimy zwrócić uwagę, że rewolucja w dziedzinie przemysłu czy wytwarzania nigdy nie oddziałuje tylko w kręgu konkretnej dziedziny, a rozprzestrzenia się na wszystkie aspekty naszego życia. Zmiana tempa wdrażania nowych technologii, rozszerzenie sektora usług zmieniło nasze podejście do pracy, zatrudnienia, komunikacji i innych fundamentalnych kwestii. Jak to możliwe, że wpływy te zdają się dla nas wręcz niezauważalne? Musimy zwrócić uwagę, że uczestnicząc jednocześnie w całym procesie, nie jesteśmy do końca świadomi, jak bardzo zmienia on nasze życie. Zaczynamy zauważać to dopiero, gdy poszukamy odniesień do konkretnych sytuacji w naszym życiu ponad dekadę temu albo wręcz cofając się o doświadczenia jednego pokolenia wstecz. Współcześnie jesteśmy w stanie coraz szybciej się przemieszczać, rozwijają się media masowego przekazu i diametralnie zmieniła się ilość, jakość oraz formy przekazywanych wzajemnie informacji. Wiedzy szukamy często w źródłach, do których nasi poprzednicy nie mieli dostępu, ponieważ od wielu lat prężnie rozwija się Internet. Równolegle jesteśmy alarmowani o następujących problemach z bezpośrednią komunikacją personalną, nie wspominającym o tym, jak ustne przekazy historyczne stały się już częścią folkloru.

5


Zgłębianie tej tematyki prowadzi do analiz zapoczątkowanych przez jednego z pionierów teorii rewolucji technologicznej, profesora socjologii, laureata nagrody Holberga, Manuela Castellsa, autora opublikowanej w 1996 roku książki „Społeczeństwo sieci”, oryginalnie „The Rise of the Network Society”. To określenie definiujące nowy kształt nadany ludzkości, które przeszło już do użytku codziennego jest autorskim określeniem naukowca. Publikacja „Społeczeństwo sieci” jest uważana za jedną z najbardziej kluczowych w dziedzinie analiz dotyczących postępującego wieku informatyzacji oraz jako pozycja obowiązkowa dla teoretyków historii społeczeństwa. Castells rozpoczął zbieranie materiałów do tego dzieła na przełomie lat 80-tych i 90-tych, gdy usieciowienie społeczeństwa dopiero zaczynało się objawiać pierwszymi sygnałami. Czas zbierania materiału autor szacował w przybliżeniu na 15 lat. Można śmiało powiedzieć, że procesy te były jeszcze bardzo młode, gdy książka trafiła na półki, ale z perspektywy współczesnego czytelnika zadziwia jak trafne były ówczesne wnioski. Cechuje ją niebywale holistyczne podejście, a ponadto w żadnym wypadku nie można autorowi zarzucić powierzchownego podejścia do tematu czy wypełnienia jej domniemaniami. Treść stanowią rzetelne fakty poparte licznymi badaniami, a w momentach, gdy M. Castells przechodzi do przekazywania swoich „przepowiedni” dotyczących przyszłości, wyraźnie to oddziela od materiału już popartego konkretną bazą informacji. Gdy w 2010 roku ukazał się przedruk tej kluczowej publikacji, sam autor ponownie napisał przedmowę, w której ustosunkowywał się do już postawionych hipotez. Zadziwiające jest, jak bardzo wyprzedził w swoim myśleniu następujące potem wydarzenia i prawidłowo określił kierunek, w jakim zmierza społeczeństwo. To zestawienie idei opartych na analizach i faktycznych 1. Manuel Castells.

6


zdarzeniach, które popierają prawidłowość przypuszczeń stawia czytelnika w pozycji, gdzie uświadamia sobie nakład pracy oraz staranność, z jakim pracowano nad zebranym materiałem. Śmiało pozwala to zawierzyć autorowi na słowo, że rozumie jakimi mechanizmami oddziałują na nas techniczne bodźce pochodzące ze świata. Manueal Castells urodził się w 1942 roku w Hiszpanii. W Barcelonie rozpoczął studia z pogranicza prawa i ekonomii, które kontynuował na Sorbonie w Paryżu, ponieważ jako zagorzały aktywista walczący z dyktaturą Franco musiał opuścić swoją ojczyznę. W stolicy Francji rozpoczął swoją wieloletnią karierę akademicką, rozpoczynając od wykładania socjologii w kontekście miast i badań społecznych. Jego ogromne zaangażowanie w ten temat zaowocowało licznymi publikacjami oraz gościnnymi wykładami, które stopniowo nadały mu pozycję jednego z ojców współczesnej socjologii miejskiej i za co otrzymał w 1998 roku nadawaną przez Amerykańskie Towarzystwo Socjologiczne nagrodę imienia Roberta i Helen Flynd. W międzyczasie zdecydował się, by dzielić swój czas pomiędzy Hiszpanią i Kalifornią oraz rozpoczął wnikliwe badania dotyczące ekonomii i przemian społecznych związanych z nowymi tendencjami rodzącymi się na kanwie rewolucji technologicznej, jaka wtedy już trwała w Stanach Zjednoczonych. Badania początkowo oparł na tym, co był w stanie zaobserwować na podstawie działań mających miejsce na terenie Doliny Krzemowej, a następnie rozszerzył spektrum na ośrodki położone w innych stanach, Ameryce Południowej, Europie i Azji. Trwająca 15 lat praca badawcza zaowocowała jedną z jego najgłośniejszych publikacji „The Rise of the Network Society”, która w Polsce została wydana nakładem Wydawnictwa Naukowego PWN pod nazwą „Społeczeństwo sieci”. Dzieło to doczekało się dwóch konty-

nuacji, tworząc tym samym trylogię poświęconą zmianom napędzanym przez technologię na świecie i stała się klasykiem naukowym. Publikacja ta została przetłumaczona na wiele języków obcych, zapoczątkowała globalną serię wykładów wygłaszanych przez autora, a z czasem stała się jedną z najistotniejszych lektur dotyczących społecznych przemian technologicznych naszych czasów. Jednocześnie charakter badań Castellsa łączy w sobie empiryczne przykłady poparte treściami z pogranicza socjologii, komunikacji i globalizacji. W swoich pracach autor bada socjologię miasta, wpływ Internetu na społeczeństwo, przemiany społeczne o mieszanym charakterze i ekonomię polityczną. Jako wykładowca Uniwersytetu Berkeley w Kalifornii dzielił swój czas pomiędzy wykładaniem socjologii, ale również urbanistyki, analizując wpływ postępujących przemian na struktury miejskie.1 Profesor Castells wierzy w ścisłe powiązania wiedzy o strukturach społecznych z projektowaniem współczesnych miast, na co wielokrotnie zwraca uwagę w swoich artykułach, nawołując do zwrócenia uwagi, jak przemiany społeczne wpływają na migrację ludności. Można śmiało powiedzieć, że w zalewie osób niepewnie patrzących w przyszłość Castells jest ogromnym optymistą, który wierzy w to, że rozwój nowych technologii pogłębia nasz świat, pozwalając na poszerzenie zainteresowań i ciągły rozwój napędzany rosnącymi zasobami wiedzy całego świata. Aspekt ten szczególnie wyróżnił książkę autorstwa Manuela Castellsa na tle innych opracowań dotyczących społeczeństwa inform cyjnego, z którymi się spotkałam.

1 http://sociology.berkeley.edu/professor-emeritus/manuel-castells, (dostęp 09.11.2016)

7


Warto jednak zwrócić uwagę, że był on prekursorem tworzącym od podstaw tę gałąź socjologii poprzez nadanie teoretycznych ram postępującemu zjawisku. Jego publikacje pobudziły kolejne dyskusje i miały niekwestionowany wpływ na ukierunkowanie dalszych badań. Wyjątkowy charakter tej publikacji podkreśla w wywiadzie przeprowadzonym dla „Polityki” przez zajmującego się problematyką cywilizacyjną dziennikarza Edwina Bendyka prof. dr hab. Mirosława Marody, socjolog oraz wykładowca na Uniwersytecie Warszawskim. Na pytanie o aktualność opisywanych przez Castellsa procesów i jasność ich wpływów profesor odpowiada: „Obawiam się, że nawet ich nie dostrzegamy. Większość książek pisanych przez przedstawicieli nauk społecznych nie ma nic wspólnego z nauką jako próbą zrozumienia toczących się wokół nas procesów, oprócz naukowego żargonu. To albo prywatne wyznania wiary w postęp, albo opłakiwanie odchodzącego w przeszłość świata nowoczesności. Castells jest tu wyjątkiem. Moim zdaniem trudno mieć dziś wątpliwości, że rodzi się coś nowego, że przekroczyliśmy jako ludzkość granicę, kiedy już nie ma powrotu do przeszłości, w której wszystko było znane.”2 Cytat ten bardzo dobrze opisuje atmosferę, jaką Manuel Castells buduje w swojej książce. Często pomiędzy przytaczanymi licznymi badaniami statystycznymi zwraca pełen refleksji uwagę na otaczający nas postęp. Autor stara się w ten sposób zachęcić nas do analitycznego spojrzenia na nasze

2 Edwin Bendyk, Sieć z dużymi dziurami. Wywiad z prof. dr hab. Mirosławą Marody, „Polityka”, nr 2630, 2007, 47, s.96-98

8

otoczenie i kontrolowanego, czynnego zaangażowania w tworzenie sieci. Według niego nie jesteśmy w stanie uniknąć bycia jej częścią, bo oderwanie się od rozrastającego się systemu sieciowego jest równoznaczne z nieistnieniem. Tym samym, jeżeli już jesteśmy małym fragmentem tej rozpędzonej machiny, powinniśmy świadomie kształtować naszą rolę w jej funkcjonowaniu. M. Marody podkreśla jako dodatkową zasługę ze strony Castellsa ogromne zaangażowanie w te kwestie: „Tymczasem społeczeństwo jest tworem bardzo delikatnym, istniejącym w danej postaci tak długo, jak długo jednostki podtrzymują wspólne wyobrażenie o społecznej ciągłości i tożsamości. (…) Żeby zmieniać społeczeństwo, trzeba je najpierw opisać i zrozumieć. Stąd właśnie wielka zasługa Castellsa, że podjął taką próbę. Trudno obecnie stwierdzić, jak trwałe okażą się jego koncepcje i konkretne tezy. Problem bowiem w tym, że obiekt opisu – współczesne społeczeństwo – zmienia się bardzo szybko i umyka przed pragnącymi je zrozumieć badaczami.”3 Książka Manuela Castellsa jest wyjątkową pozycją, która w siedmiu rozdziałach analizuje wielowymiarowo postępujące tendencje do digitalizacji oraz stara się zmierzyć z rzeczywistymi faktami, które już stały się częścią naszej codzienności. Niezależnie od prawdopodobności przepowiedni sugerowanych przez autora, pozostaje ona niezmiennie ważna oraz aktualna w sposobie obrazowania naszych czasów.

3 Ibidem


2. Richelle Gribble / From Neuron to web line

W pierwszym rozdziale autor rysuje tło historyczne rewolucji technologicznej. Dla Castellsa nie jest ona wydarzeniem postępującym liniowo, ale zbiorem interakcji, które stopniowo kształtowały obraz naszych czasów. Nauka i technika rozpoczęły ten proces, jednocześnie ingerując w gospodarkę i zmieniając jej oblicze. Na samym początku autor analizuje przykłady państw wysoko rozwiniętych w czasach przed skokiem technologicznym. Castells wierzy, że rewolucje technologiczne nie następują jako wydarzenia o charakterze wielkiego wybuchu, ale powtarzające się procesy głęboko zakorzenione w przeszłości i naszej teraźniejszości. Nie chodzi tylko o powstawanie nowych sposobów produkcji,

czy podobnych przeobrażeń, ale o pojawianie się nowych struktur i relacji w społeczeństwie. „Teoretyczna perspektywa leżąca u podstaw tego podejścia przyjmuje, iż społeczeństwa są zorganizowane wokół procesów, w które zaangażowani są ludzie, strukturowanych przez historycznie zdeterminowane stosunki produkcji, doświadczenia i władzy.”4

4 Manuel Castells, Społeczeństwo sieci, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2013, s.55

9


Dopiero z biegiem czasu jesteśmy w stanie stwierdzić, że szereg zmian na przestrzeni dziesięcioleci ukształtował nasze życie na miarę sklasyfikowania ich jako rewolucji przemysłowej, bądź, uwspółcześniając, rewolucji technologicznej. To co nas otacza to organiczne sposoby postępowania, zmieniająca się jakość życia, która niesie za sobą kolejne konsekwencje. W czasach rewolucji przemysłowej na rynku produkcyjnym przestała dominować produkcja manufakturowa. Przedsiębiorcy, ale również pracownicy musieli skupić się na zwiększeniu ilości i tempa produkcji, ponieważ w obliczu przyspieszającego społeczeństwa ryzykowali utratę miejsc na rynku pracy oraz środków do utrzymania swoich rodzin. Na dzień dzisiejszy możemy zaobserwować niszową tendencję powrotu do produkcji ręcznej, tradycyjnej i odżegnywania się od masowej produkcji dóbr. Jednak nawet dla osób deklarujących bardzo radykalne poglądy w tej kwestii nie jest to praktycznie możliwe, by zrezygnować w pełni z produktów oraz usług masowych koncernów. Takie podejście wymagałoby wykluczenia z życia tego, co dla większości społeczeństwa jest standardem. Odchodząc jednak od tematyki fabryk oraz korporacji, możemy zaobserwować brak tendencji zwrotnych w aspektach związanych właśnie z postępem technologicznym. Każde kolejne pokolenie czuje się coraz mocniej zobligowane do zaangażowania w rzeczywistość kierowaną przez rozliczne aplikacje, telefonie komórkowe oraz sieć internetową. Na pewnym etapie rezygnacja z tych obecnie codziennych standardów stawia człowieka w sytuacji, gdzie ryzykuje utratę pozycji jako wartościowego pracownika, świadomego członka społeczeństwa, a nawet zaangażowanego przyjaciela. Na pewnym etapie wydaje się niemożliwym powrót do poprzedniego podejścia, ponieważ stawia nas na granicy wykluczenia z panujących norm społeczeństwa. Należałoby zaznaczyć, że to nie technologia sama

10

w sobie tworzy nasze struktury społeczne. Castells wyraźnie zaznacza, że nowe struktury są po prostu odpowiedzią na nasze zmieniające się potrzeby. Nie jesteśmy ucieleśnieniem nowych technologii i przemian gospodarczych, to one przedstawiają obraz nas samych. Rozdział drugi książki „Społeczeństwo sieci” skupia się na analizie nowej sytuacji gospodarczej świata, w której to następuje odejście od industrializmu oraz kształtowanie nowej twarzy kapitalizmu. Ponadto, jedne z pierwszych wniosków, jakie wysnuwa autor to pojawienie się nacisku na wykorzystanie zasobów wiedzy i stosowanie w praktyce nowych technologii. Autor skupia się na dokładnych, bazujących na wnikliwych analizach produktywności i informacjonizmu badaniach. W przestarzałym na dzień dzisiejszy modelu kapitalistycznym następowała całkowita koncentracja na ilościowe aspekty produkcji, które przestały być obecnie priorytetem. Wypuszczamy na rynek coraz więcej dóbr, ale z naciskiem na rosnącą ich jakość oraz zaawansowanie technologiczne. Napędza to większą konkurencję pomiędzy wytwórcami, którzy w celu prześcignięcia innych inwestują fortuny w poszukiwanie technologii niedostępnych dla innych, które pozwoliłby im na wyróżnienie się na wysoce przesyconym rynku. W momencie, gdy cel ten zostanie osiągnięty, priorytetem staje się dotarcie z produktem do jak największej ilości konsumentów. Castells tłumaczy: „Tak, na dłuższą metę produktywność jest źródłem bogactwa narodów. A technika, w tym technologia organizacji i zarządzania, jest głównym czynnikiem zwiększania produktywności.”5

5 Ibidem, s.125


Dodatkowo cechą, która wyróżnia nowy system gospodarczy jest jego globalny oraz usieciowiony charakter. Rośnie globalizacja rynku i rolę wytwórców nie przejmują kraje czy lokalne spółki, a międzynarodowe koncerny. Rozwój globalnej sieci, komunikacji oraz Internetu pozwolił na decentralizację produkcji oraz dystrybucji. Głównym celem takich działań jest obniżenie kosztów i zwiększenie eksportu. W sytuacji, gdy dysponujemy odpowiednimi zasobami finansowymi oraz ludzkimi, odległość nie jest czynnikiem ograniczającym. Manuel Castells zwraca również uwagę na zmieniające się struktury zatrudnienia w przedsiębiorstwach i zwiększające się zapotrzebowanie na wykształconych pracowników, gdy produkcja jest opierana na mechanizacji. Jednocześnie zmienia się sam charakter spółek, które stają się skomplikowanymi sieciami realizującymi plan biznesowy, tak różnymi od lokalnych przedsiębiorstw skupionych na wyprodukowaniu dóbr. Obecnie do pierwszorzędnego celu produkcji dołącza również promocja, wdrażanie, badania, analizy i ogromne zaplecze wiedzy zaangażowanej w wytwarzanie.

W rozdziale trzecim Castells rozwija wnioski dotyczące globalnego charakteru współczesnej gospodarki: „Stawiam tezę, że wzrostowi informacyjnej gospodarki globalnej towarzyszy rozwój nowej logiki organizacyjnej, związanej z obecnymi procesami przemian technologicznych, ale od nich nie uzależnionej.”6 Temat ten jest rozwijany w rozdziale czwartym, gdzie treść badań skupia się na transformacjach pracy i struktur zatrudnienia. Autor krótko analizuje tło historyczne, szczególnie pod kątem zmian na terenie przedsiębiorstw. Restrukturyzacja w miejscach zatrudnienia generuje nowe oczekiwania dotyczące kwalifikacji każdego pracownika, dlatego zmieniają się oczekiwania stawiane wobec innych. Dodatkowo zmienia się jakościowy aspekt gospodarki

6 Ibidem, s.184

3. Social network

11


4. James Glattfelder / Ownership network


ze względu na rosnącą ilość przedsiębiorstw sieciowych. Autor wielokrotnie powtarza pojęcie „postindustrializmu”, by wyraźnie zaznaczyć, jak odmienny charakter mają czasy po II rewolucji przemysłowej od zmian następujących po drugiej połowie XX wieku w kontekście gospodarczym. Infrastruktura stopniowo była przygotowywana do tworzenia gospodarki globalnej, podupadała produkcja przemysłowa a jednocześnie rosło znaczenie działalności usługowej. Prognoza dotycząca teorii postindustrializmu, jaką rysuje Castells kładzie nacisk na sektor usług i jego ciągły rozwój. Z perspektywy naszych czasów śmiało możemy zgodzić się z tymi przewidywaniami. Obecnie większy odsetek zatrudnienia w globalnych statystykach stanowi właśnie ten sektor gospodarczy niż kiedyś dominujący przemysł. Jednocześnie w dziedzinie produkcji przemysłowej rośnie znaczenie współpracy z indywidualnymi jednostkami na wyższym szczeblu zatrudnienia, a maleje pozycja pracownika zaangażowanego w produkcję ze względu na wprowadzenie do hal fabryk coraz większej liczby maszyn i robotów. Autor „Społeczeństwa sieci” zdawał sobie sprawę, że te wnioski sugerowały, iż wzrośnie bezrobocie wśród osób pozbawionych wyższych kwalifikacji i głęboko wierzył, że dla równowagi społecznej równolegle wzrośnie zapotrzebowanie na niskokwalfikowane prace poza gałęzią przemysłu. Obserwując ogólnoświatowe tendencje, możemy jednak śmiało stwierdzić, że wykształcenie i doświadczenie zawodowe we współczesnych nam czasach jest jedną z głównych determinant zatrudnienia w trudnej sytuacji na rynku pracy. Manuel Castells wierzył w same pozytywne wydźwięki zmian zachodzących w otaczającym go świecie i na dzień dzisiejszy jego wiara dla wielu z nas może pozostać tylko pobożnym życzeniem na przyszłość w obliczu rosnącego bezrobocia. Przyczyn redukcji stanowisk nie doszukiwał

się w mechanizacji produkcji i wyparciu człowieka przez maszynę, a winił niezatarte podziały rasowe oraz kulturowe. Jasno zwraca nam na to uwagę mówiąc: „Chociaż zatem w społeczeństwach rozwiniętych występują z pewnością oznaki społecznej i ekonomicznej polaryzacji, nie przybierają one postaci rozwarstwienia [divergent paths] struktury zawodowej, lecz różnego zlokalizowania podobnych zawodów w sektorach i firmach. Sektorowe, terytorialne, właściwe dla firm i związane z płcią, cechami etnicznymi i wiekiem charakterystyki są wyraźniejszymi źródłami społecznej polaryzacji niż zróżnicowanie zawodowe per se.”7 Nie da się zaprzeczyć, że osiągnięcie pełnej równości na drabinie społecznej pomiędzy wszystkimi jej członkami wydaje się być zadaniem karkołomnym, wręcz utopijnym. Autor jednak wielokrotnie deklarował, że jest zwolennikiem poddawania pod dyskusję pewnego radykalizmu. Utopia jest dla niego punktem startowym, gdy nieskrępowani prawdopodobieństwem i ograniczeniami realnego myślenia snujemy plany będące rzeczywistym obrazem naszych potrzeb. „Utopie nie są jednak jedynie fantazjami. Większość współczesnych ideologii politycznych podbudowujących systemy polityczne (liberalizm, socjalizm, komunizm) ma swe korzenie w utopiach. Bo utopie nabierają materialnej siły, ucieleśniając się w umysłach ludzi, inspirując ich marzenia i wywołując ich reakcje.”8

7 Ibidem, s.244 8 Manuel Castells, Sieci oburzenia i nadziei, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2012, s.218

13


Podczas lektury książki „Społeczeństwo sieci” cztery pierwsze rozdziały traktowałam szczególnie jako poznawanie kulis ogromnych przewrotów, co uświadomiło mi jako czytelnikowi jak wyglądały pierwsze kroki stawiane na ścieżce przemian. Jednocześnie rozdział piąty i kolejne, w których autor kładzie nacisk na nowe media, miały nie tylko charakter poznawczy w kontekście historycznym. Wraz z nim Castells wprowadza pojęcia i odwołania odnoszące się już stricte do czasów nam współczesnych. Ciężko doszukiwać się związków oraz odniesień do czasów zaprzeszłych, ponieważ mówimy o instytucji wykształconej już na bazie nowych technologii. Ich narodzenie nie zrewolucjonizowało nowych mediów, ono je praktycznie stworzyło. O pojęciu nowych mediów zaczęto mówić na przełomie lat 60-tych XX wieku, chociaż po dziś dzień ta wprowadzona w obieg nazwa jest pozbawiona jednoznacznej definicji. Jednak zarówno Castells, jak inni badacze, za szczególny wyróżnik traktują interaktywność, wielowątkowość oraz wielowymiarowość. Na dyskusyjnym polu w świetle tych rozważań znajduje się telewizja, która przekazuje tylko transmisję do odbiorcy, a nie oczekuje z jego strony dodatkowej reakcji. Jednak Castells zdecydowanie zalicza ją do grona określanego przez niego właśnie jako nowe media. Na tym etapie autor cały czas opiera swoje wnioski na dostępnych mu danych badawczych, ale wysuwa zdecydowanie więcej hipotez i osobistych przemyśleń w porównaniu do treści poprzednich rozdziałów. Jako tło wprowadza opowieść o powstaniu alfabetu, rozwoju piśmiennictwa, jednak oddziela wyraźną kreską ten typ jednostronnej komunikacji oraz przekazu od tego, co zaoferował nam XX wiek, dla niego czas niezmiennie przełomowy. Jednocześnie warto zwrócić uwagę, że Castells nie umniejsza zasługi telewizji, jako płynnego przejścia do kultury interaktywnej,

ale traktuje ją jako medium zdecydowanie uboższe. Szczególnie zgadzam się z rozważaniami, które kładły nacisk na stymulowanie procesów w naszym życiu za pośrednictwem nowych mediów. Jednak zgadzam się z opinią M. Castellsa, że spośród dostępnych nam nowych technologii telewizja jest dziedziną z pogranicza aktywności, ponieważ pozwalała na pełną dezaktywizację świadomości odbiorcy. Zostawia bardzo małe pole interpretacyjne, wywiera niski, jeżeli nie zerowy wpływ na użytkownika, i przez większość jest traktowana jako forma tła albo wygłuszenia pozostałych czynników zewnętrznych. Była jednak krokiem na drodze do przełomu, a taki charakter zdecydowanie w świetle rozważań Castellsa mają nowe media. Zaznacza to, mówiąc: „Potencjalna integracja w jeden system tekstu, obrazów i dźwięków, oddziałujących z rozmaitych punktów, w wybranym czasie (rzeczywistym lub opóźnionym) w globalnej sieci, w warunkach otwartego i łatwego dostępu, rzeczywiście zasadniczo zmienia charakter komunikacji.”9 Jest to kluczowe i znamienne, ponieważ według interpretacji Castellsa, komunikacja to filar całej kultury i jej dalszego rozwoju. Tym samym rodząca się wraz z telewizją nowa forma przekazu, mimo swojego jednowymiarowego charakteru, stała się wydarzeniem o znaczeniu historycznym na skalę prasy drukarskiej Gutenberga. Komunikat dobitnie przedstawiany w formie pozbawionej szerszego pola do interpretacji wyszedł w świat i zmienił media, jakie były dotychczas znane. Zarówno książka, pismo, prasa, czy przekaz radiowy wymagały pewnego zaangażowania ze strony odbiorcy. Tym samym

9 Manuel Castells, op. cit., s.360

14


aktywowany był bodziec do interpretacji. Okazało się, że można jednak nadać informację, która niezależnie od charakteru odbiorców, zostanie odczytana w ściśle zaprojektowany sposób z wliczeniem komunikatów wplecionych czysto podprogowo. Szczególnie ważne dla mnie były trzy następne rozdziały, które wyróżnia postawienie ogromnego nacisku na rzeczywistość znaną nam z autopsji. Rozdział piąty „Kultura rzeczywistej wirtualności: integracja komunikacji elektronicznej, koniec masowego odbiorcy i powstanie interaktywnej sieci” to pierwsze rozważania autora dotyczące kultury nowych mediów. Uwidacznia, jak bardzo zmieniły się znane dotychczas formy komunikacyjne oraz połączony z nimi pęd nowinek technologicznych. Dla M. Castellsa w tym całym procesie jest szczególnie ważne, jak rośnie nasza rola jako aktywnych odbiorców komunikatów. Przez rozwinięcie form przekazu umożliwiających interakcje obu stron wrasta zaangażowanie użytkownika. Ponadto zwraca uwagę, jak komunikaty przestają być sygnałami nadanymi tylko w jednej płaszczyźnie znaczeniowej. W ramach mediów spotykają się bodźce z pogranicza różnych kultur, form przekazów, które angażują różnorodne zmysły. Wbrew jednak teoriom sceptyków, Castells nie uważa, że współczesny człowiek zostanie zagubiony w tym rosnącym zjawisku, ponieważ silnie wierzy w ludzkie umiejętności analizy i świadomość własnego poznania. Nie jesteśmy biernie zdani na pojawiający się dookoła zalew informacji, tylko możemy podjąć działania w kierunku budowania osobistego stanowiska wobec zmieniającego się świata. Takie podejście jest dla mnie szczególne ważne, ponieważ uświadamia mi znaczenie roli zaangażowania indywidualnego w postrzeganie otoczenia. Nie musimy obawiać się nowego świata wypełnionego nowinkami technologicznymi, jeżeli będziemy kultywować w nas odpowiednie 5. Tracy Alloway / control of the stock market

15


6. Analiza kontaktรณw z www.linkedinlabs.com/inmaps


do niego podejście. Bardzo ważne jest korzystanie z aspektów segmentacji rynku medialnego, czyli wybiórczego poszukiwania najbardziej odpowiednich dla nas treści. Dysponując największymi zasobami informacyjnymi na świecie możemy albo zagubić się w tym chaosie, albo w pełni korzystać z oferowanej nam wiedzy i jej wartości. Możemy poszukiwać odpowiedzi na nasze pytania w bazach danych całego globu, uczestniczyć zdalnie w wydarzeniach, które kiedyś były dla nas niedostępne, czy zawierać znajomości niemożliwe w innych realiach. Dlaczego miałby nas w tym ograniczać lęk przed niezgłębionym ogromem nowego świata? Z odpowiednim podejściem oraz rozbudowaną świadomością jesteśmy w stanie korzystać z tego, co wartościowe w nowych mediach oraz uniknąć ich zasadzek. Sam Manuel Castells uważa, że w obliczu postępujących zmian technologicznych unikanie konfrontacji z nową rzeczywistością powoduje zamieranie jednostki. Jego radykalne stwierdzenia sugerują, że albo dołączamy do otaczającego pędu, albo nie istniejemy.

W konsekwencji powstaje ścisły związek między procesami społecznymi tworzenia i manipulowania symbolami (kultura społeczeństwa) a zdolnością do wytwarzania i dystrybucji dóbr i usług (siły wytwórcze). Po raz pierwszy w historii umysł ludzki stał się bezpośrednią siłą wytwórczą, a nie tylko elementem decyzyjnym w procesie produkcji. (…) Weszliśmy więc w epokę informacji, a jak zauważa Castells, historyczny trend pokazuje, że najważniejsze funkcje i procesy w tej epoce organizują się wokół sieci. Sieci tworzą nową morfologię społeczną, a dyfuzja sieciowej logiki w istotny sposób zmienia procesy produkcji, percepcji, władzy i kultury. Castells dostrzega, że kiedy komunikacja wymaga coraz mniej czasu, który niemalże traci wymiar, kurcząc się do jednej chwili, przestrzeń i jej wyznaczniki przestają się liczyć przynajmniej dla tych, którzy swe posunięcia potrafią realizować z szybkością przepływu informacji przez elektroniczne łącza.”10

Kolejno potem w rozdziałach szóstym „Przestrzeń przepływów” oraz siódmym „Na krawędzi wieczności: bezczasowy czas” Castells przedstawia nowy obraz świata, w którym zaciera się granica miejsca, czasu i przestrzeni. Stawia tezę, która wręcz oddziela nas od życia dyktowanego przez zegar biologiczny lub osobiste relacje z lokalizacją, a umieszcza nas w sferze subiektywnego odczuwania niekończącej się teraźniejszości. Skrótowo jego myśl przedstawia Edwin Bundyk w artykule ”Jak nas zmieniają nowe technologie: Niezapowiedziane rewolucje” dla Polityki: „Użytkownicy i twórcy mogą być tymi samymi ludźmi. Z tego względu użytkownicy mogą przejąć kontrolę nad technologią, jak w przypadku Internetu.

10 Edwin Bendyk, Jak nas zmieniają nowe technologie: Niezapowiedziane rewolucje., „Polityka”, nr 2459, 2004 s. 8-11

17


Natura ludzka zawsze popycha człowieka do pragnienia więcej w kwestii jego codziennego bytu. Takie niezaspokojone dążenia sprawiają, że ciągłe poszukiwanie doskonałości jest siłą napędową największych zmian. Wynalazki i rewolucje zawsze miały na celu zaprowadzenie w życiu człowieka pozytywnych przemian. Zależnie od ich skali mogły mieć wpływ na jednostkę, grupę lub całe społeczeństwo. Przez wieki istnienia zaobserwowaliśmy oraz zanotowaliśmy szeregi takich działań. Jednocześnie, aby przejść do akcji musi pojawić się przebłysk i iskra, która staje się siłą napędzającą do dalszych kroków. Dla jednych jest to prosty pomysł, a dla innych wręcz wielowymiarowa struktura poparta latami analiz. Jednym z takich bodźców była niezaprzeczalnie rewolucja technologiczna, jaka jest omawiana w dziele Manuela Castellsa. Wraz z jej pojawieniem się zaobserwowaliśmy diametralne różnice w ilości wysyłanych oraz odbieranych komunikatów na skalę minuty, godziny, czy doby w porównaniu z czasami przed pojawieniem się np. telewizji i Internetu. Zmieniły się nawet metody interpretacji przekazywanych bodźców. Wzrosło znaczenie oddziaływania na naszą podświadomość, z którego nie wszyscy odbiorcy zdają sobie sprawę. Tym samym traktowanie kultury nowych mediów w sposób identyczny, jak tych, które towarzyszyły światu od wieków, jest ogromnym błędem wynikającym ze zbyt małej świadomości sytuacji. Nie mogę zaprzeczyć, że lektura książki autorstwa Manuela Castellsa zmusiła mnie do głębszej refleksji nad tym, jaki jest mój osobisty stosunek do otaczających mnie codziennie bodźców. Słowa takie jak interpretacja, filtrowanie, znaczenie jakościowe stają się głównymi czynnikami w klasyfikowaniu niezmiennie napływających informacji. Równolegle zaczęłam rozważać, czy nasze współczesne spojrzenie jest przygotowane na te nowe czasy, które mimowolnie następują? Żaden

18

wynalazek, czy odkrycie nie pyta nas o zgodę na całkowite zmienienie naszego życia. Takie wydarzenia po prostu stają się nie odstępującą nas na krok codziennością. Jednak nie powinny dziać się poza sferą naszej świadomości. Posiadamy największe istniejące zasoby wiedzy w historii ludzkości, a nie jesteśmy do końca pewni, jak możemy je wykorzystywać, albo stajemy się tylko pionkami wplecionymi w rozgrywkę prowadzoną przez bardziej zaangażowanych graczy. Widząc narastającą skalę problemu, zrozumiałam, że chciałabym wpleść pole dyskusji towarzyszącej nowym mediom do mojej pracy dyplomowej, abym mogła chociaż częściowo spytać o naszą rolę w nowopowstałym społeczeństwie informacyjnym. Tym samym zdecydowałam się na zaprojektowanie przestrzeni, która byłaby w całości poświęcona informacji oraz pojęciom z nią związanym. W modelu współczesnego społeczeństwa brakuje mi struktury, która pozwoliłaby na pracę z danymi w bardzo różnorodny sposób. Wielu użytkowników obecnych sieci pozyskuje swoją wiedzę z ograniczonych źródeł, często podchodząc do zadawanych pytań i odebranych odpowiedzi bezrefleksyjnie. Szukając wycinka zasobów wiedzy naszej obecnej kultury jesteśmy odsyłani do miejsc, które częściowo ograniczają udostępniane nam źródła. Wątpliwości konfrontujemy z bibliotekami, mediatekami, a zdecydowanie najczęściej korzystając z internetowych wyszukiwarek. Najczęściej w tego typu sytuacjach decydujemy się zaspokoić głód wiedzy odpowiedzią tylko jednego typu i nie potwierdzamy jej w innych źródłach. Chciałabym, aby osoba należącą do współczesnego społeczeństwa, czyli automatycznie sama z siebie zaangażowana w istnienie sieci, otrzymała miejsce, gdzie może szukać odpowiedzi na swoje wątpliwości w różnorodny sposób. Dodatkowo stworzenie takiego miejsca pozwoliłoby na połączenie go z przestrzeniami pracy


z informacją umożliwiającymi większe zaangażowanie jednostki w wysyłanie oraz odbieranie komunikatów. Mogłoby również stanowić swoiste centrum dedykowane rozwojowi dziedziny informacji w kontekście naszych czasów. Naukowcy, badacze, osoby zawodowo związane z magazynowaniem zbiorów oraz sami użytkownicy otrzymaliby miejsce, gdzie mogliby się gromadzić dookoła wspólnego celu. Tym samym przestrzeń tego typu pozwoliłaby na wprowadzenie charakteru społecznego do codziennego kontaktu z informacją przeciętnego użytkownika sieci. Zyskalibyśmy możliwość dyskusji, pracy grupowej czy wielowątkowej analizy, która nie ograniczałaby się tylko do wniosków wysnutych przez nas samych. Jednocześnie, zyskując charakter miejsca spotkań, taka strefa stałaby się ważnym obiektem o charakterze publicznym dla współczesnego społeczeństwa. Mówimy o swoistym eksperymentalnym centrum utkanym dookoła pojęcia informacji, stworzonym dla społeczeństwa informacyjnego naszych czasów.

Podstawą pracy nad projektem dyplomowym stała się naturalnie towarzysząca mi w tych rozważaniach książka Manuela Castellsa „Społeczeństwo sieci” oraz poboczne publikacje, do których odwoływały mnie wielokrotnie odnośniki autora. Posiadając tak ogromną bazę informacji, starałam się usystematyzować zebrany materiał grupując go na analizy, przypuszczenia, potrzeby człowieka oraz ewentualne planowane przeze mnie ścieżki dalszego działania. Szukając pewnej swoistej esencji tego procesu, zauważyłam powtarzające się trzy słowa, które stały się mimowolnie motywem przewodnim dalszej pracy. Były to: „chmura”, „informacja” i „społeczeństwo”. W tym miejscu spróbuję przywołać pewne skojarzenia oraz wynikające z nich inspi-

racje, które miały znaczący wpływ na dalszy rozwój mojego procesu projektowego. Mówiąc o chmurze mamy najczęściej na myśli zjawisko atmosferyczne stanowiące zbiór unoszących się cząsteczek. Jednak XXI wiek wprowadził do naszego słownika o wiele więcej zwrotów związanych z tym słowem. Stało się ono symbolem nagromadzenia i wielowątkowości. W kontekście technologicznym mówimy o chmurze obliczeniowej, która jest wirtualnym modelem przetwarzania danych, przykładem jest model sieci GRID. Pojawiające się tu pojęcie chmury w nazwie powinno nam uświadomić skalę ilości danych, jaka jest nagromadzona w takim jednym zbiorze. Równocześnie język techniki zaczerpnął dodatkowo z pojęcia tego zjawiska, tworząc nazwę chmur danych lub tzw. „dysków w chmurze”. Zebrane przez nas dane wysyłane są do wirtualnego zbioru, gdzie są przechowywane poza dyskami naszych komputerów, stacji roboczych. Wprowadzenie tutaj nazwy nawiązującej do ulotnego charakteru ma na celu zwrócenie nam uwagi na ogólną dostępność magazynowanych w ten sposób informacji. Chmury są dostępne z dowolnego miejsca jedynie za pośrednictwem logowania, zdają się wręcz być obecne w powietrzu, skoro nie wymagają obecności samej stacji dysków. Trudno stwierdzić, czy mówimy o przypadkowych związkach, czy też o wielogodzinnej pracy specjalistów od reklamy, jednak nie możemy zaprzeczyć, że pojęcie chmury stało się jedną z domen wieku informacji. Szukamy pewnej ulotności w radzeniu sobie z zalewającym nas ogromem informacji oraz przestrzeni dla tej stale rosnącej bazy danych. Analizując te powiązania, sama zwracałam się w swoich rozważaniach ku formom o ulotnym charakterze, myśląc o samym obiekcie umieszczonym w przestrzeni.

19


Zgłębiając temat informacji operujemy wielokrotnie pojęciami pozbawionymi konkretnej definicji, które prowadzą nas do coraz to nowych odniesień i wątków. Z tych samych powodów umieszczenie ich w formie pozbawionej sieciowego charakteru wydawało się być sprzeczne z samą naturą informacji. Używając pojęcia chmury w tym kontekście wielokrotnie kładłam nacisk na jej eteryczność, niestałość i przejrzystość, ale jednocześnie na jej wewnętrzną spójność oraz uporządkowanie. Strukturę chmury tworzy pewna zasada, której organiczny obraz chciałam przenieść na mój projekt, ale z zachowaniem organizujących reguł. Stanowiła dla mnie esencję o charakterze konstelacji, pewnego kłębowiska i zbioru. Tym samym nawiązywała właśnie do tych ulotnych, umieszczonych w powietrzu cząsteczek. Taki charakter zaczynał po drodze nabierać sam obiekt. Jednym z kolejnych pojęć trudnych do ujęcia w ramy definicji, które towarzyszyło mi przez cały proces projektowy było słowo „informacja”. Jest to pojęcie interdyscyplinarne, pewne przedstawienie, wizerunek konkretnego przekazu. Za tą nazwą może się kryć ogrom działań i procesów oraz nieskończony zbiór skojarzeń. Pojęcia, którymi operowałam podczas dalszej pracy badawczej to m. in. przekaz medialny, relacja zbiorów, system informacyjny czy znaczeniowość. Informację możemy szeregować ze względu na punkt widzenia, czyli mówić o subiektywnej albo obiektywnej. Występuje również podział oparty na warstwie semiotycznej, czyli wyróżnienie semantyki oraz pragmatyki. Możemy w tym szukać pewnej reguły, wspólnego połączenia i mówić, że stykamy się z informacją, gdy ubieramy w konkretne znaczenie wycinek naszej wiedzy lub poszukujemy takiego samego działania u innych. Tym samym pojęcie to jest silnie związane z komunikacją, która może się odbywać na różnych

20

poziomach. W cybernetyce informacja jest jednym z kluczowych pojęć obok energii oraz materii i stanowi esencję otaczającego świata. Jej główną rolą jest napędzanie ciągłego przetwarzania oraz porządkowanie. Jest jednym z głównych czynników stanowiących istotę ładu w naszym otoczeniu, dlatego niezmiernie ważna jest jej klasyfikacja i sortowanie.11 Na przełomie lat 70-tych i 80-tych ubiegłego wieku zaczęliśmy używać pojęcia „infologii” czyli nauki badającej warstwę znaczeniową informacji oraz jej użyteczności w życiu codziennym. Nie bez znaczenia jest fakt, że nauka ta uznaje informację za jedną z trzech składowych wiedzy człowieka. Pozostałe elementy to doświadczenie i kontekst.12 Hasłem obecnym również na wielu etapach tej pracy było nawiązanie do określenia „społeczeństwo”. Od samego początku wiedziałam, że decyduję się na pracę na rzecz większej grupy użytkowników i będę poszukiwać w pracy z informacją właśnie tego społecznego aspektu. Jest on silnie związany z charakterem sieci stosunków oraz spojrzeniem na relacje wspólnotowe. Bycie częścią społeczeństwa objawia się zarówno w stanowieniu silnej jednostki, jak i tworzeniu powiązań międzyludzkich oraz wspólnych celów. Jednocześnie warto zauważyć, że słowo „społeczeństwo” należy również do kategorii podstawowych zwrotów, ale pozbawionych ścisłej definicji. Nadając mu ogólne znaczenie, możemy stwierdzić, że jest to nazwa pewnej zbiorowości skupionej dookoła wspólnej cechy, która nawiązuje ze sobą relacje. Jeśli chodzi o ten łączący mianow-

11 Stefan Mynarski, Elementy teorii systemów i cybernetyki, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 1979, s. 9-10 12 Thomas Davenport, Laurence Prusak, Working Knowledge: How Organisations Manage. What They Know., Boston – Massachusetts, Harvard Business School Press, 2000, s.5


7. Marc West / Anatoliy Zenkov app

nik panuje ogromna różnorodność, ponieważ prawie każdą grupę ludzi da się podzielić na podgrupy wszelkiego typu zależnie od obranego punktu widzenia. Wyróżniającą cechą może być nawet posiadanie odrębnego charakteru, niepozwalającego na przypisanie do innych wspólnot społecznych. Członkowie społeczeństwa nawiązują ze sobą relacje, stanowią część rozbudowanej sieci wzajemnych oddziaływań. Posiadanie kontaktów tego typu wyróżnia człowieka od zwierząt, ponieważ podobne relacje nie zostały zaobserwowane na żadnej linii w hierarchii zwierząt. Swoiste normy zachowań, zdolność tworzenia grup i planowania wspólnej egzystencji to niezwykłe wyróżniki gatunku ludzkiego. Aby takie związki między osobami mogły zaistnieć, muszą być spełnione szeregi uwarunkowań. Na tworzenie się grup społecznych może mieć wpływ biologia, demografia, geografia, ekonomia, kultura i wiele innych. Warto nadmienić, że życie społeczne jest traktowane jako domena życia ludzkiego na równi z życiem biologicznym. Tak długo, jak istnieje ludzkość, tak długo tworzone były grupy społeczne, dlatego nie dziwi, że już w XVIII

wieku operowano terminem „społeczeństwo”. Poszukiwano wtedy zwrotu, który nazwałby tworzące się wspólnoty o charakterze innym niż np. narodowy, skupiony w ramach formalnych granic danego kraju. Z zasady grupy społeczne mogą być tworzone spontanicznie, posiadają charakter cywilny i nie podlegają formalnie ograniczeniom prawnym. Stąd też ich niezwykle złożony charakter. Zwrócenie uwagi na cechy społeczne człowieka i ich ogromne skomplikowanie zaowocowało powstaniem gałęzi nauk socjologicznych, które od wieków zgłębiają ten temat. Trzy pojęcia, które wymieniłam powyżej, przewijały się niezmiennie już na pierwszych etapach krystalizowania myśli przewodniej projektu. Ich charakter, oscylujący na granicy braku definiowalności, był swoistą zapowiedzią mglistej myśli o przestrzeni zjednoczonej dookoła informacji. Te słowa towarzyszyły mi na wszystkich etapach pracy, z czasem dołączyły do nich dalsze inspiracje, które postaram się przedstawić w formie usystematyzowanej ze względu na ich charakter oraz tworzące się między nimi relacje.

21


8. Kevin Dooley / A change of scenery

Już od samego początku bardzo silne w mojej pracy były powiązania wywodzące się z przyrody i środowiska naturalnego. Człowiek u swoich podstaw jest tworem biologicznym i jest z tym faktem nierozerwalnie związany. Tym samym otwarcie zdecydowałam się czerpać inspiracje silnie powiązane z naturą. Nie na darmo pierwszym pojęciem, które przywoływałam, była chmura. Zarówno w jej

22

nowoczesnej formie technologicznej, jak i w lekkości zjawiska atmosferycznego. Zainspirowała mnie jej powietrzność, przejrzystość, stanowienie swoistego bytu na granicy niebytu o efemerycznym charakterze. Coś tak niezwykle lekkiego zadziwia mocą i ogromem, który w sobie mieści. Z drugiej strony warto zauważyć, że temat, który staram się przybliżyć, w samej swojej naturze jest niezwykle


rozbudowany. Pragnienie pomieszczenia zasobów informacyjnych ludzkości w połączeniu z utworzeniem miejsc pracy automatycznie wskazywało na dość duże założenie. Jednocześnie nie chciałam, by ogrom i skala w tym wypadku deprymowały odbiorcę, dlatego dość naturalny wydawał się zwrot ku poszukiwaniu możliwie największej lekkości oraz przejrzystości. Przestrzeń tego typu nie powinna nas osaczać, a pozwalać na skupienie, jednocześnie intrygując i przyciągając. Równolegle, wielokrotnie wspominana sieć sugerowała kolejne nawiązania do natury, które chciałam zawrzeć w procesie projektowania. Kłębowiska wszelkiego typu są wszechobecne w naszym biosystemie. Posiadają zróżnicowany charakter, inne cele istnienia, ale stanowią istotny fragment otaczającej nas przyrody. Odchodząc od przywoływania sieci tylko w znaczeniu symbolicznym, jako powiązań pomiędzy żywymi materiami, warto zwrócić uwagę na rozliczne sploty i połączenia obecne w naturze. Sieć pająka jest tworem o pozornie niezwykle delikatnej naturze, który w swoim koronkowym charakterze jest w stanie unieść ciężary o coraz większej masie zależnie od stanu jej rozbudowania. Tego typu sytuacje można łatwo przypisać do charakteru informacji, o której wielokrotnie wspominałam. Jej siła i wiarygodność może być różnie stopniowana zależnie od popierających ją czynników. Każda zakodowana wiadomość posiada swoje związki i połączenia, z którymi tworzy swoiste sploty. Analogiczne związki zaobserwowałam również w drzewach, których istota, w domyśle pień, jest podstawą do delikatniejszych rozszczepień w formie gałęzi. Informacje każdego typu mogą posiadać charakter bardziej ogólny oraz wyraźniej doprecyzowany. Symboliczne wyrysowywanie tych związków tworzy coraz gęstsze rozgałęzienia unaoczniające ich złożoność.

9. System rozgałęzionych drzew rozrastajacy się fraktalnie

23


10. Paul Baran / Distributed Communications, RAND Corporation, 1964

Ze zbliżonymi rysunkami przywołującymi skojarzenia z plątaniną gałęzi spotkałam się w trakcie zbierania dokumentacji do projektu, gdy napotkałam diagramy przedstawiające relacje międzyludzkie, które tworzono podczas badań socjologicznych. W obrazach tego typu najpierw wyróżniane są jednostki stanowiące badany wycinek społeczeństwa, konkretną grupę ludzi. Następnie od każdego członka wspólnoty rysowana jest linia do osób, z którymi wchodzi w interakcje. Finalny obraz to skompli-

24

kowana sieć o pajęczym charakterze wypleciona z nici łączących kolejne postaci. Jej zagęszczenie jest zależne od ilości rozpatrywanych osób i rodzaju relacji, jaki jest obrazowany. Rysunki i diagramy przedstawiające badania relacji międzyludzkich w wybranych obszarach w formie wielowymiarowych sieci powiazań to jedna ze standardowych form badawczych stosowanych przez socjologów. Ich obraz niezwykle wbił mi się w pamięć oraz uświadomił, jak trudnym jest ukazanie czegoś tak


skomplikowanego jak sieć. Jej złożoność w dużym stopniu zrozumiałam dzięki bazie teoretycznej wybudowanej na lekturze książki Manuela Castellsa, która jest podstawą tej pracy. Równocześnie dalsze poszukiwania informacji z pogranicza socjologicznego potwierdzały moje wrażenia o balansowaniu na granicy czegoś, co zostało utkane z pojedynczych włókien, a z czasem stworzyło silny węzeł, w którym trudno wyróżnić pojedyncze wątki. Rola bazy opartej na książce „Społeczeństwo sieci” w skali tego projektu ma znaczenie kluczowe. Jednocześnie pojęcia przywoływane przez Castellsa prowadziły do powstawania nowych skojarzeń i powiązań. Szczególny taki przypadek pojawił się, gdy autor w rozdziale 6 wprowadza pojęcie „przestrzeni przepływów”13. W tych rozważaniach przeplata on pojęcia miejsca, czasu, nawiązania do architektury. Według niego miejsce przestało we współczesnych czasach wyraźnie determinować działanie, ponieważ każda akcja może odbywać się zdalnie, a jej skutek być dalekosiężny. Tym samym redefiniuje się ranga przestrzeni w życiu człowieka, równolegle rośnie ranga samej czynności i jej rezultatów:

tym jednym warunkiem, że wskoczymy w kulturową nieokreśloność przepływów władzy. Zamknięcie architektury w historycznej abstrakcji jest formalnym kresem przestrzeni przepływów.”14 Działania stanowią wymianę bodźców, której przepływ jest nieograniczony miejscem oraz czasem. Równolegle, dla podkreślenia skrajności w jakie popadamy, Castells przywołuje przykłady powstających gett dla bogaczy, czy ograniczonych miejsc o wysokim nadzorze, aby udowodnić, że współczesny człowiek niekoniecznie oczekuje wspólnych relacji z osobami, które znajdują się akurat w jego pobliskim otoczeniu. Wielokrotnie taka osoba będzie korzystała z dobrodziejstw Internetu czy telefonii komórkowej, aby podtrzymywać kontakty międzyludzkie, a nie będzie zainteresowana swoim najbliższym otoczeniem. Tego typu działania wyraźnie pokazują, że nasze miejsce pobytu ma mniejsze

„Przestrzeń przepływów obejmuje zatem symboliczne połączenie jednorodnej architektury w miejscach, które tworzą węzły każdej sieci na całym świecie, tak że architektura wymyka się historii i kulturze każdego społeczeństwa i zostaje uwięziona w nowej wyobrażonej krainie czarów nieograniczonych możliwości, która leży u podstaw logiki transmitowanej przez multimedia: w kulturze elektronicznego surfowania, jakbyśmy mogli ponownie odkrywać wszystkie formy w każdym miejscu, pod

11. Paweł Stępka, Konrad Subda / Przykład wizualizacji sieci współpracy

13 Manuel Castells, Społeczeństwo sieci, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2013, s.405-447.

14 Manuel Castells, Społeczeństwo sieci, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2013, s.441-442.

25


znaczenie w świetle działań. Czynność definiuje grupę społeczną, punkt nie stanowi miejsca integracji. Możemy powiedzieć, że Manuel Castells wprowadza tu pojęcie urbanistyki bazującej na innych cechach scalających społeczeństwa niż dotychczas i buduje przed nam wizje nowych miast skoncentrowanych na wymianie bodźców. Ta wizja autora przypomniała mi fragment literatury o pozornie odmiennym charakterze, które przywołuje obrazy o bardzo zbliżonej atmosferze. Książka, o której w tym miejscu chciałabym wspomnieć to „Niewidzialne miasta” Italo Calvino. Jest to utwór niezwykły, wybitne dzieło szczególnego postmodernisty. Italo Calvino zaliczany do grona najznamienitszych włoskich pisarzy i eseistów, stanowił ważną figurę w świecie włoskiej kultury oraz jej propagowania. Urodził się w 1923 roku na Kubie, skąd jego rodzina przeniosła się do San Remo. Publikować w prasie zaczął już podczas studiów w Turynie, wiązał się z licznymi gazetami, aż w 1959 zdecydował się na redagowanie własnego pisma „Il Menabó di letteratura”. Pierwsze dzieło literackie pt. ”Ścieżka pajęczych gniazd” już wyróżniało się na tle innych niebywałą konwencją, która towarzyszyła mu przez całe życie. Pomimo początków zakorzenionych w głębokim neorealizmie, Calvino cechowało zamiłowanie do wplatania alegorycznych wątków z pogranicza fantastyki i baśni, które stawały się coraz wyraźniejsze w każdej następnej publikacji.15

12. Italo Calvino

Książka „Niewidzialne miasta” ukazała się w 1972 roku. Cechują ją natura eksperymentalno-kombinatoryjna, zatrzymana gdzieś na pograniczu po-

26

15 http://www.obliczakultury.pl/publicystyka/felietony-i-eseje/2764-italocalvino-biografia, (dostęp 03.12.2016).


Dwukrotne spotkanie z książką „Niewidzialne miasta” podczas pracy nad projektami grupowymi „Przestrzeń wymiany” (2014) oraz „Matryca domu / Matryca miasta” (2016) oraz proces tworzenia dwóch intertekstualnych modeli przestrzennych pozwoliło mi na wczytanie się w kontekst literatury okiem poszukującym rozwiązań architektonicznych. Zadawanie pytań i odnajdywanie odpowiedzi w historiach snutych przez Italo Calvino naznaczyło w pewien sposób trwający wtedy proces projektowy. Prawdopodobnie tym doświadczeniom mogłabym przypisać fakt, że ich wydźwięk pojawił się w pracy nad odrębnym tematem, jakim zdawała się interpretacja książki Manuela Castellsa „Społeczeństwo sieci”. Moją uwagę tym razem szczególnie zwróciły miasta wymiany, czyli: Eufemia, Chloe, Eutropia, Hersylia i Smeraldina.

13. Grafiki własne – inspiracja: „Niewidzialne miasta” Italo Calvino

ezji i prozy oraz nawiązująca do postmodernistycznych gier logicznych z czytelnikiem. Jest zbiorem opowieści, a w zasadzie pozbawionych fabuły opisów 55 wyimaginowanych miast, które są podzielone na 9 rozdziałów i 11 kategorii, po 5 miast w każdej kategorii. Według polskiego przekładu Aliny Kreisberg są to: Miasta i pamięć, Miasta i pragnienia, Miasta i znaki, Zwiewne miasta, Miasta i wymiana, Miasta i oczy, Miasta i nazwa, Miasta i umarli, Miasta i niebo, Ciągłe miasta, Ukryte miasta. Układ ten nie jest przypadkiem, ale zaplanowaną przez autora wielowymiarową łamigłówką matematyczną. Złożoność tego typu i niezwykły kunszt literacki zwróciły moją uwagę już po przeczytaniu pierwszych stron książki Italo Calvino. Każde miasto uwodzi misternymi opisami pełnymi lirycznego czaru, które wprowadzają czytelnika w ich świat. Jedne wyróżnia niezwykłe piękno, inne zawiły charakter, w ich historiach przewija się bieda lub bogactwo, porządek lub chaos. Ta podróż przez rozliczne krainy zdaje się być pretekstem do analizy ludzkich emocji, pragnień czy różnorodności kulturowej. To opowieść o komunikacji i wielorakości.


14. Makieta własna - inspiracja: „Niewidzialne miasta” Italo Calvino

Szukając wspólnej cechy tej kategorii można powiedzieć, że zwracają szczególną uwagę na relacje międzyludzkie i sieci kontaktów, które przywołały moje skojarzenia związane z przedstawionymi przez Castellsa przestrzeniami przepływów. Zauważenie tego luźnego powiązania oraz wcześniejsze doświadczenia z pracą z tekstami włoskiego prozaika zachęciły mnie do zgłębienia tego tematu w trakcie procesu poszukiwania inspiracji projektowych. Pojawiła się myśl sugerująca, że to, co Calvino ujmuje w ramy alegorycznej opowieści, zdaje się nawiązywać do obrazu na nowo tworzącego się dookoła nas świata.

28


W mieście Eufemii cztery razy do roku odbywa się targ siedmiu narodów, które poza towarami wymieniają się nieskończonymi opowieściami przywiezionymi z różnych krańców krainy Kubłaj-Chana. Współczesny świat dzięki rozbudowanemu usieciowieniu jest w stanie być polem do handlu zasobami na o wiele większą skalę niż kiedykolwiek, nie wspominając nawet o przekazie informacji. Obecnie jesteśmy w stanie nadawać i otrzymywać niezliczone ilości komunikatów w przeciągu sekund, co wpływa na całokształt naszego tempa życia. Eutropia za to zdaje się być flagowym przykładem przestrzeni przepływów, który Manuel Castells w „Społeczeństwie sieci” mógłby przywołać jako przykład miasta niezwiązanego z samym punktem w przestrzeni, a poprzez wspólnotę przyzwyczajeń i funkcji wybudowanych przez grupę społeczną. Miasto to, samo w sobie, składa się z wielu miast, z których tylko jedno jest zamieszkane. Pozostałe mieszkańcy zasiedlają, gdy zaczyna im się nudzić dotychczasowe życie w jednym miejscu. Wszyscy wtedy migrują do kolejnego punktu i od nowa budują swoje życie. Stanowi to swoisty obraz alegorycznej aglomeracji żyjącej według regularnych ruchów migracyjnych. 16 Kolejna opowieść umieszczona przez Italo Calvino w kategorii miast wymiany to Hersylia, czyli miejsce zdominowane przez sieć: „W Hersylii, dla ustalenia stosunków, które rządzą życiem miasta, mieszkańcy rozciągają nici między narożnikami domów, nici białe lub czarne, lub szare, w zależności od tego, czy oznaczają związki pokrewieństwa, wymiany, władzy, przedstawicielstwa.”17 Zdajemy się czytać o obrazie chaosu, jaki tworzy

16 Italo Calvino, Niewidzialne miasta, Warszawa, W.A.B, 2013, s.45, 58, 69 17 Ibidem, s.79

się poprzez nieuporządkowane relacje międzyludzkie, podczas gdy współczesny świat sieci jest pełny trudnych do usystematyzowania kontaktów. Tak, jak mówi Castells, jesteśmy w stanie nawiązywać relacje niezależnie od obszaru i ograniczeń w przestrzeni. Ich charakter jest jeszcze bardziej różnorodny niż kiedykolwiek, ponieważ nowe formy komunikacji wprowadziły do naszego życia inny rodzaj kontaktów interpersonalnych. Hersylia zdaje się zadawać pytanie, czy jesteśmy w stanie odnaleźć się w tym kłębowisku, czy jesteśmy skazani na popełnianie licznych błędów, jak jej mieszkańcy. Podobny obraz pogmatwania stanowi Smeraldina, czyli miasto skomplikowanych ścieżek, ulic i uliczek, które wiją się, przeplatają przez nie całe. Są różnorodne, wielopoziomowe i pozwalają mieszkańcom na pokonywanie zawsze innej drogi z jednego do drugiego punktu: „Udając się z miejsca na miejsce, masz zawsze wybór między trasą lądową a łodzią, a ponieważ w Smeraldinie najkrótsza linia łącząca dwa punkty nie jest prosta, lecz biegnie zygzakiem, który rozgałęzia się na kręte warianty, przed każdym przechodniem otwierają się nie dwie, lecz liczne drogi, a jeszcze liczniejsze są one dla tego, kto przeplata przejazdy łodzią przesiadkami na lądzie. Tym sposobem mieszkańcy Smeraldiny nie doznają nudy przemierzania ciągle tych samych ulic.”18 W tym wypadku przepływy to nie ludzie, tym razem to miejsca. Mieszkańcy tego miasta otrzymali nieskończone możliwości przemierzania różnych tras, z których codziennie korzystają. Wybierają różnorodne warianty i unikają nudy, aby w pełni wykorzystywać dane im opcje. Jako użytkownicy sieci możemy

18 Ibidem, s.90

29


spróbować postawić się na ich miejscu. Otrzymujemy ogromne bogactwo informacji, które albo może się stać jednym z naszych największych problemów, albo, przeciwnie, najlepszym zasobem. To zależy tylko od naszego świadomego korzystania z sytuacji, w której zostaliśmy postawieni. Mieszkańcy Smeraldiny mogliby się pogubić w otaczającym ich ogromie, jednak korzystając z szerokiego spektrum wyboru, które otrzymali, zagwarantowali sobie ciekawe życie pełne wrażeń i zdają się być bardzo zadowoleni ze swojego życia. Są dla nas lekcją, jakiego podejścia powinniśmy poszukiwać. Zapowiedź świata opisywanego przez Castellsa wybrzmiewa w powieści pisanej przez włoskiego prozaika na lata przed publikacją „Społeczeństwa sieci”. Italo Calvino snuł opowieść o państwie Kubłaj-Chana, jednocześnie bardzo celnie opisywał krainy, bazując na cechach, które dojrzał w drugim człowieku. Zaryzykowałabym postawienie tezy, że podróż przez opisane przez niego miasta to tak naprawdę ujęte w ramy fantazji badania ludzkich charakterów. Uwypuklił wiele cech ludzkiej natury, aby na ich osnowie przedstawić wiele nowych wizji. Mieszkańcy Eufemii są ciekawi drugiego człowieka, Eutropia nie umie przywiązać się na stałe, a obywatele Hersylii mają problem z utrzymywaniem relacji międzyludzkich. Podobnie można spojrzeć na każde opisane przez Italo Calvino miasto. Zafascynowana takim podejściem do patrzenia na drugiego człowieka, jestem w stanie wskazać, co tak przykuło moją uwagę w tej opowieści. Było to kolejne studium ludzkiego charakteru, które płynnie połączyło się z moimi wnioskami rysującymi się po lekturze „Społeczeństwa sieci” Manuela Castellsa. Szczególnie istotny był dla mnie jeszcze jeden fakt powiązany z „Niewidzialnymi miastami”. Ich autor, Italo Calvino, planował cykl gościnnych wykładów, które miał wygłosić na Uniwersytecie Harvarda

30

w roku akademickim 1985/86, jednak przed swoją śmiercią zdążył napisać zaledwie pięć z planowanych sześciu wykładów. Gotowe fragmenty zostały wydane jako pośmiertne dzieło pisarza w 1988 roku. W Polsce ukazały się nakładem wydawnictwa Czuły Barbarzyńca Press jako „Wykłady amerykańskie. Sześć przypomnień dla przyszłego tysiąclecia”. Moją uwagę przykuły szczególnie tytuły wspomnianych, ukończonych wykładów, były to: „Lekkość”, „Dokładność”, „Szybkość”, „Przejrzystość” oraz „Wielorakość”. Planowana szósta część miała być nazwana „Zwartość”. Tytuły każdego z nich pochodziły od jednej cechy literatury, na której autor chciał się skupić podczas danego wykładu. Ich dobór nie był bynajmniej przypadkowy. Stanowiły one zaplanowaną podróż przez twórczość włoskiego prozaika oraz wskazywały na najważniejsze dla niego wyróżniki dobrej literatury współczesnej, które chciał przybliżyć studentom. Dla mnie te słowa również nie pozostają bez znaczenia. Już na samym początku mojej pracy projektowej znalazły się one na liście moich skojarzeń z tematem. Chciałam, by projekt był szczególnie wieloraki ze względu na swoją funkcję i płynne relacje człowieka z przestrzenią, ale jednocześnie skupiał te cechy w ramach konkretnego założenia. Poszukiwałam lekkości i przejrzystości w doborze materiałów wykończeniowych, ponieważ dążyłam do efektu możliwie najmniej obciążającego wrażeniowość całej kubatury. Podobne powiązania z wartości wyznawanymi przez Italo Calvino mogłabym mnożyć cały czas. Nie dziwi mnie tym bardziej, jak bardzo urzekły mnie „Niewidzialne miasta” oraz inne dzieła tego autora, które miałam okazję przeczytać. Zawsze wierzyłam, że obiekty projektowane są często odbiciem naszych dotychczasowych doświadczeń i w tym wypadku twórczość włoskiego pisarza splotła się z socjologicznymi rozważaniami prowadzonymi przez Manuela Castellsa, w obrazie moich inspiracji.


Na samym początku spróbuję krótko przedstawić sylwetkę tego architekta oraz to jak wpłynął on na rozwój mojej dalszej pracy i poszukiwań inspiracji. Sou Fujimoto urodził się w 1971 na drugiej pod względem wielkości w Japonii wyspie Hokkaido. Architekt wielokrotnie cytował wpływ, jaki dzieciństwo spędzone w otoczeniu rozlicznych parków narodowych miało na jego często nawiązujące do natury inspiracje. Hokkaido, pełne rezerwatów, znane jest z wykorzystywania naturalnego drewna, które wielokrotnie przewija się w twórczości tego architekta. Po ukończeniu studiów architektonicznych na Wydziale Inżynierii na słynnym Uniwersytecie Tokijskim w 1994 rozpoczął pracę w zawodzie, a w 2000 roku zdecydował się na założenie własnego biura Sou Fujimoto Architects. Jednym z powtarzanych przez niego postulatów dotyczących projektowania było nawoływanie do zwrócenia uwagi na pierwotne warunki życia, zdominowane przez jaskinie i lasy. Swoistym manifestem tych poglądów był ukończony w 2008 w Kumamoto Final Wooden House. Jest masywną bryłą wybudowaną z cedrowych prostopadłościennych bloków ustawianych jeden na drugim. Tworzą one całą strukturą budynku, przetykaną szkleniami okien. Co ważne, wspomniane bloki są ruchome i tym samym pozwalają na kształtowanie bardzo kompaktowej przestrzeni pod oczekiwania użytkownika. Odpowiednie dosunięcie może stanowić stolik, miejsce do siedzenia,

15. Sou Fujimoto

Mówiąc o tak intuicyjnie nadanych kierunkach, na pewno nie mogę pominąć momentu, gdy pojawiły się moje pierwsze skojarzenia naprowadzające mnie na kierunek kształtowania samej bryły. Jak wcześniej wspominałam, wielokrotnie w moich rozważaniach przewijało się słowo „chmura”. Sam wydźwięk tego słowa przywołał w mojej wyobraźni czasowy pawilon Serpentine Gallery, który zaprojektował japoński architekt Sou Fujimoto.

31


16. fot. Iwan Baan / Sou Fujimoto / Final Wooden House

leżenia itd. Tym samym konstrukcja budynku wykonana z naturalnego materiału stanowi jego jedyne wyposażenie jeśli chodzi o projekt wnętrz. Architekt postawił sobie za cel stworzenie przestrzeni łączącej prymitywność z nowoczesnością. Jury festiwalu w Barcelonie uznało go za najlepszy budynek w kategorii domów prywatnych. Postulaty sformułowane w trakcie pracy nad Final Wooden House były bazą do publikacji w 2008 “Sōsuke genshotekina mirai no kenchiku” („Sou Fujimoto: Primitive Futu-

32

re”). W książce tej wskazywał jak odniesienia do pierwotnych i podstawowych form, są najlepszym kierunkiem dla nowoczesnej architektury. Stawia nacisk na zespolenie z naturą oraz intuicyjne podejście do projektowania.

Takie podejście widać również w zaprojektowanym w 2008 House N w Oita. Obiekt posiada ściśle geometryczny charakter, ale jest w całości przety-


Standardowo, co roku galeria sztuki współczesnej z Londynu Serpentine Gallery zaprasza światowej klasy architekta do stworzenia projektu tymczasowego letniego pawilonu wystawienniczego. Przez okres kilku miesięcy powstała konstrukcja służy odwiedzającym, następnie jest demontowana i rozpoczynają się przygotowania do przyszłorocznej edycji. Zwykle zadanie to powierzano światowej sławy architektom o pewnej pozycji, a nie osobom o zdecydowanie mniejszym dorobku projektowym.

19 https://www.britannica.com/biography/Sou-Fujimoto (dostęp 19.12.2016)

17. fot. Iwan Baan / Sou Fujimoto / N House

kany przez wprowadzenie do środka ogrodu. Uwidacznia postulowane przez Fujimoto ścisłe związki z naturą, której obecność jest dla niego szczególnie ważna. Przestrzeń House N charakteryzuje także szczególna atmosfera intymności stworzona przez odsunięcie pokoi mieszkalnych w głąb za patio. Zainteresowania miejscem człowieka w przestrzeni były szczególnie ważne w późniejszych projektach architekta, gdy podjął się zadań na o wiele większą skalę, jak np. muzea i biblioteki. Pokazał, że zarówno potrafi stworzyć wyciszone domowe zacisze dla użytkownika dysponującego typową dla Japonii małą działką, jak i umieścić funkcje publiczne w tętniącej życiem przestrzeni. Ze względu na silne podłoże teoretyczne, jakie deklarował w swoich projektach, szybko został doceniony jako wpływowy wykładowca na uniwersytetach w Tokio, Kioto i Minato. Jego wykłady silnie nawiązują do promowanej przez Fujimoto architektury prymitywnej i naturalnej. Co ciekawe, projektowanie pawilonu dla galerii sztuki współczesnej z Londynu Serpentine Gallery była jednym z kluczowych punktów dla rozwoju dalszej kariery.19

33


18. fot. Laurence Mackman / Konstrukcja Pawilonu Serpentine Gallery 2013


Swoje pawilony dla Serpentine Gallery przygotowali już m.in. Zaha Hadid, Rem Koolhaas, SANAA, Peter Zumthor. Wybór tego japońskiego architekta ze strony galerii był dość dużym ryzykiem, o czym sami wspominali. Aby przedsięwzięcie stawiania tymczasowej konstrukcji było jakkolwiek opłacalne, w założeniu, po zakończeniu czasu ekspozycji jest ona licytowana na sprzedaż. Dzieła najbardziej znanych architektów wywoływały tak duże zainteresowanie, że znalezienie kupca nie wydawało się wyzwaniem. Na ten czas projekty Sou Fujimoto w Europie nie były tak rozpoznawalne jak poprzednich twórców pawilonów, ponadto był on do 2016 roku, gdy pozbawił go tego tytułu Bjarke Ingels, najmłodszym architektem zaproszonym do zaprojektowania pawilonu. Istniała więc pewna obawa o rentowność całego przedsięwzięcia. Pomysłodawców powierzenia dzieła młodemu Japończykowi zdecydowanie zachęciły zdobyte w tym czasie przez Fujimoto liczne nagrody m.in. Japanese Institute of Architecture Grand Prize w 2008 roku, the 2007 Kenneth F. Brown Architecture Design Award, “Grand Prize” in the AR Awards w 2006 roku. Kuratorzy jednak z ulgą mogli stwierdzić, że ich obawy były całkowicie bezpodstawne. Według dyrektor Serpentine Gallery Julii Peyton-Jones cytującej The Art Newspaper była to najczęściej odwiedzana otwarta przestrzeń wystawienniczą 2013 roku. Na rok przed Sou Fujimoto autorami byli Herzog de Meuron and Ai Weiwei, którzy awangardowo schowali cały obiekt w kraterze wydrążonym w ziemi i przykryli go zamkniętą w formie talerza sadzawką. Projekt ten praktycznie zlewał się z linią podłoża i jego esencją były schowane pod ziemią przestrzenie wystawiennicze i miejsca do siedzenia. Jakby w kontraście do idei z 2012 roku, Sou Fujimoto zdecydował się na wypiętrzenie swojego pawilonu wzwyż i odejście od monumentalnego w charakterze rozwiązania. Za-

projektował geometrycznie uporządkowaną plątaninę ze stalowych prętów, która wznosiła się na wysokość otaczających drzew. Obiekt ten stał na terenie Ogrodów Kensington od 1 czerwca do 20 października 2013 roku.20

19. Serpentine Gallery Pavilion 2013 / szkic koncepcyjny / Sou Fujimoto

Sam architekt nadał pawilonowi roboczą nazwę The Cloud Pavillion, ewidentnie nawiązując do struktur chmur jako inspiracji. Traktował zaprojektowaną formę jako eksperyment na skraju niematerialności oraz nieważkości. Lekka forma ze stalowych prętów, która tworzyła obiekt o powierzchni około 350 metrów kwadratowych, mieściła kawiarnię oraz otwartą przestrzeń wystawienniczą. Podstawą dla

20 https://www.dezeen.com/2016/02/16/video-interview-serpentine-gallerypavilion-2013-sou-fujimoto-risk-movie/, (dostęp 10.01.2017).

35


jej powstania była sześcienna siatka. Bardzo ważne dla Fujimoto było stworzenie wrażenia transparentnego terenu, który wkomponuje się w przestrzenie ogrodu, a ponadto będzie oscylował na granicy pomiędzy tym co naturalne, a stworzone przez człowieka. Jego prace często nawiązują do ażurowości, powtarzania form znanych z natury i ta nie jest wyjątkiem. Podstawą całego pawilonu jest przestrzenna siatka na bazie modułu sześcianu o zróżnicowanej gęstości. Kiedy odwiedzający wchodzi do wnętrza struktury, wszechobecne ramy tworzą gęstwinę okien pozwalających na ciągły kontakt z otoczeniem Ogrodów Kensington. Podczas konferencji prasowej w dniu inauguracji pawilonu architekt powiedział: „Chciałem stworzyć coś – z użyciem nienaturalnych środków – co płynnie połączy się z tym otoczeniem, stworzy wspaniałą miksturę natury i architektury. Sama siatka jest sztuczna, ostra i przejrzysta, ale tworzona przez nią atmosfera jest rozmyta i niejednorodna, jak drzewa, las czy chmury.”21 Zgodnie z jego planami pawilon o dwoistej naturze połączył się z przestrzenią parku i cieszył się ogromnym powodzeniem wśród odwiedzających. Projekt Sou Fujimoto cytuję pomiędzy moimi ulubionymi rozwiązaniami pawilonu dla Serpentine Gallery. Krótko po tym, jak zdecydowałam się, by moje rozwiązanie uniwersalnej przestrzeni poświęconej informacji nawiązywało do struktury chmur, przypomniałam sobie o tej charakterystycznej bryle. Jej zdecydowana forma o bardzo lekkim sposobie opracowania zdawała się być dla mnie bardzo

21 http://www.serpentinegalleries.org/exhibitions-events/public-talk-soufujimoto (tłumaczenie własne), (dostęp 10.01.2017)

36

jasną odpowiedzią, jak można stworzyć pełny, zamknięty obiekt, który wprowadzając użytkownika, nie zamyka go w swojej masie. Chciałam w bardzo podobny sposób podejść do projektowania wymyślonej przeze mnie struktury. Ponadto nie bez znaczenia były same inspiracje, do których wielokrotnie odwoływał się architekt. Natura, prostota, przedstawienie przez Fujimoto projektowania dla przyszłości w nawiązaniu do naszych podstawowych potrzeb, powtórzenia cytatów z przyrody zgadzały się z już wcześniej obranym przeze mnie kierunkiem pracy. Ponadto zwróciło moją uwagę, jak architekt wielokrotnie, między innymi w swoich publikacjach, kładł nacisk na postrzeganie czasu jako pojęcia wielokierunkowego. Takie podejście wydało mi się cenne w kontekście projektowania obiektu podlegającego pojęciu informacji oraz nowoczesnemu społeczeństwa. W nawiązaniu do architektury prymitywnej podejście Sou Fujimoto jest postrzeganiem wybitnie nastawionym na kulturę naszej przyszłości i różnorodnych związków czasu z przestrzenią. Szczególnie ważne są dla niego również obiekty na granicy zamknięcia i otwarcia na naturę. Stąd można poszukiwać powodów tak częstego operowania przez architekta ażurem. Takie podejście dość naturalnie łączyło się dla mnie z teoriami Castellsa o płynności współczesnego postrzegania czasu i przestrzeni, ze zwróceniem uwagi na pojęcie bezczasu. Widząc tak wiele wynikających powiązań, które same w sobie potwierdzały moje spojrzenie na dany temat, spojrzenie na twórczość Sou Fujimoto pozwoliło mi na doprecyzowanie i ukierunkowanie moich celów dotyczących procesu projektowania.


20. Serpentine Pavilion 2013


21. Schwarzplan Wiedeń

Jednym z takich podstawowych założeń było podejście do projektowania przestrzeni publicznej wprowadzającej informację do życia społeczeństwa. Dość szybko podjęłam decyzję, że chciałabym skupić się na miejscu otwierającym nowe możliwości dla człowieka. Nie bez znaczenia na pewno jest fakt, że od zawsze niezwykle fascynowały mnie przestrzenie publiczne oraz reakcje człowieka w zetknięciu z taką stymulacją środowiskową. Projektowanie sieci miejskich w kontekście humanistycznym to szczególne kształtowanie interakcji międzyludzkich, niezależnie czy są one zaplanowane, czy stanowią spontaniczne reakcje człowieka. Samo zachowanie użytkownika w kontakcie z przestrzenią

38

publiczną może mieć charakter czynny lub bierny i przebiegać w wielu płaszczyznach. Ponadto, co jest szczególnie warte zauważenia w tego typu sytuacjach, projektant tworzy samą podstawę do interakcji prowadzonych przez użytkowników, a największy wpływ mają zamieszkujący, którzy kształtują dalszy charakter miejsca przez swoje zachowania. Architekt, urbanista czy projektant mogą mieć tym samym ogromny wpływ na kształtowanie całego społeczeństwa przez wprowadzanie w życie jego członków unikatowych schematów zachowania. Miejsce publiczne może być katalizatorem rozwoju oraz zmian społecznych. Te szczególnie istotne, zaprojektowane z naciskiem na aspekt humanitarny


podobne emocje jak idąc środkiem ruchliwej ulicy. Moją intencją jest zwrócenie uwagi na te szczególne przestrzenie publiczne, które pomimo swojego otwartego charakteru, mają na celu s stanowienie swoistych enklaw, kreowanie atmosfery intymnej, mniej chaotycznej w porównaniu z samym miastem. Wpływ stymulacji takiego środowiska na człowieka pozwala na percepcję przestrzeni jako miejsca pozwalającego na inne zachowania niż większość otoczenia. Tym samym, wchodząc do takiej przestrzeni, przekraczamy granice postrzegania miasta jako ciągu ścieżek transportowych, punktów pracy czy codziennych interakcji.

22. Schwarzplan (fragment)

stanowią nie tylko punkty na mapie o wyjątkowo atrakcyjnym charakterze wizualnym i estetycznym, ale także poprawiają jakość otoczenia oraz ogólne warunki życia jednostek. Niezwykle atrakcyjne przestrzenie zachęcają do spędzania czasu i pozytywnie wpływają na mieszkańca, nawet jeżeli nie jest on do końca świadomy tego oddziaływania. Miejsce wprowadzające różnorodność, estetycznie przyjazne, to podstawa dla społeczeństwa do nawiązywania nowych relacji oraz szukania alternatywnych form spędzania czasu. Obszary o zielonym charakterze mogą przybliżyć mieszkańcowi naturę, której ogromny niedosyt jest często obecny we współczesnych miastach, oraz stworzyć intymne oazy pośród wszechobecnego gwaru. Wprowadzenie jej w formie miejsc wszczepionych w strukturę miejską jest często jedyną metodą na umieszczenie przyrody w gęsto zabudowanych kwartałach miejskich. Przestrzenie publiczne zapewniające nowe sposoby spędzania czasu i aktywizowana jednostek w formie sal ćwiczeń, hal widowiskowych, miejsc rozrywki czy kreatywnej pracy umożliwiają aktywowanie niezwykle cennych interakcji oraz wprowadzenie czasu wolnego o wyjątkowej jakości. Bardzo ważna jest również wartość edukacyjna. Muzea, miejsca pamięci, biblioteki i im podobne to nic innego jak przestrzenie publiczne pozwalające na kontakt z naszą przeszłością oraz wiedzą. Ich przepływowy charakter, różnorodność oddziaływania oraz rola w kształtowaniu otoczenia stanowią rozległy temat, który szczególnie zainspirował mnie w trakcie pracy. Miasto jest przestrzenią o charakterze publicznym, jednak w ostatnich czasach zwraca się większą uwagę na tworzenie miejsc gwarantujących atmosferę intymności poza granicami wyłącznie naszych domów i mieszkań. Pragmatycznie patrząc na taką sytuację, zakładamy, że w miejscu tak ogólnodostępnym użytkownik mógłby odczuwać

39


W ubiegłych latach większość obecnych w miastach przestrzeni publicznych stanowiła spuścizna poprzednich pokoleń w formie centralnych placów, rynków, czy miejsc o charakterze zabytkowym. Jednak przyciągały one o wiele większe rzesze turystów w porównaniu z samymi mieszkańcami miasta. Nie bez znaczenia jest tu również wielokrotnie przeze mnie wspominany postęp technologiczny. W kontekście tego, jak analizowałam wpływ oddziaływania mediów i nowych metod komunikacji na nasze zachowania, nie umknęło mojej uwadze również to, jak wpłynęły one na funkcjonowanie miejsc spotkań. Pozbawieni intensywnych bodźców typowych dla kontaktów z rzeczywistością wirtualną kiedyś koncentrowaliśmy nasz kontakt dookoła osobistych spotkań w miejscach publicznych, takich jak place, skwery, ulice. W dzisiejszych czasach w większości stanowią one dla nas jedynie przestrzenie przepływów, trasy komunikacyjne w drodze. Tym samym, aby pozwolić mieszkańcom miast, które napędzają intensywny charakter życia, na chwilę odosobnienia, musimy szczególnie dłużej zatrzymać się nad sposobem planowania miejsc publicznych. Muszą one zagwarantować użytkownikowi bodźce unikatowe i atrakcyjniejsze w porównaniu z tymi, na które pozwala nowoczesna technologia. Wraz z rosnącą świadomością dotyczącą tworzenia miejsc dedykowanych większej liczbie użytkowników, poszukiwano nowych typów przestrzeni potrzebnych dla wprowadzenia do miasta szczególnych wartości dodanych. W nowoprojektowanych miejscach publicznych często kładzie się nacisk na naturę (High Line w Nowym Jorku), wprowadzenie sztuki w życie codzienne ( La Lira Theatre w Ripoll), odpowiednie oświetlenie, które zwiększa całodobową funkcjonalność (Ferstplassen w Bergen), czy wprowadzenie ciągów komunikacyjnych o podniesionej wartości użytkowej (Melkwekbridge

40

w Purmerend). Wzrosła również na znaczeniu rola rewitalizacji opuszczonych terenów industrialnych na rzecz obiektów publicznych podnoszących na nowo jakość ówcześnie zdegradowanego terenu (rewitalizacja na szeroką skalę całego Zagłębia Ruhry). Większy nacisk na wprowadzanie nowych funkcji do tego typu planów owocuje co raz lepszymi przestrzeniami publicznymi na skalę światową, europejską oraz naszą lokalną, w Polsce. Według portalu desingboom.com w 2016 pomiędzy najlepszymi zrealizowanymi projektami przestrzeni publicznych na świecie znalazły się herbaciarnia autorstwa Trace Architecture Office w opuszczonym chińskim kamieniołomie w prowincji Shandong, most składający się z wielu ścieżek zaprojektowany przez holenderskie biuro NEXT architects w mieście Changsha, trasa spacerowa pomiędzy koronami drzew według glenn howells architects w National Arboretum w Westonbirt, czy muzeum upamiętniające trzęsienie ziemi Wenchuan autorstwa Cai Yongjie, pływający punkt obserwacyjny de streken zaprojektowany przez Marca van Vliet.22 Pomiędzy cytowanymi przez portal rozwiązaniami zagospodarowania przestrzeni publicznych panuje ogromna różnorodność, która udowadnia, jak wszelakimi środkami jesteśmy w stanie wpłynąć na charakter otoczenia oraz jego mieszkańców. Może się to odbywać poprzez wprowadzenie nowej funkcji, albo wykorzystanie już posiadanych zasobów naturalnych.

22 http://www.designboom.com/architecture/top-10-architecture-projects-of2016-that-integrated-nature-12-12-2016/, (dostęp 17.03.2017). http://www.designboom.com/architecture/top-10-reader-submissions-of2016-public-spaces-12-13-2016/, (dostęp 17.03.2017).


Akurat pod koniec 2016 roku w Polsce stało się głośno na temat projektowania przestrzeni publicznych dzięki Centrum Dialogu Przełomy w Szczecinie zaprojektowanym przez biuro KWK Promes w sąsiedztwie wielokrotnie nagradzanej Filharmonii Szczecińskiej autorstwa Estudio Barozzi Veiga. Muzeum Narodowe w Szczecinie rozpisało konkurs na pawilon dedykowany historii samego miasta oraz Pomorza Zachodniego, na lokalizację wskazując plac Solidarności, pomiędzy wspomnianą filharmonią oraz Pomnikiem Ofiar Grudnia 1970 w samym sercu miasta. Plac ten w latach przedwojennych był zapełniony kwartałem kamienic. Jednak wraz z biegiem czasu w świadomości mieszkańców punkt ten stał się placem, miejską przestrzenią publiczną, którą codziennie przecinały setki osób. Szef pracowni KWK Promes, Robert Konieczny, zauważył, że wypełnienie tej przestrzeni kubaturą muzeum odbierze miastu uprzednio ogólnodostępną lokalizację. Ponadto sam plac posiadał niezwykłą wartość historyczną, jako niemy świadek wydarzeń z grudnia 1970 roku, gdy doszło tam do starć pomiędzy mieszkańcami a milicją i wojskiem. Zatarcie takiego śladu w tkance miasta wydawało się rozwiązaniem kłócącym się z tradycją miejsca. Musiał odpowiedzieć sobie na pytanie, jak połączyć miejsce opowiadające o mieście z punktem, który zapadł już w pamięć mieszkańców Szczecina. Sam architekt budynku, Robert Konieczny, mówi:

23. Robert Konieczny

„Budynek godzi dwie sprzeczne tradycje: kwartału i placu. Tak powstała urbanistyczna hybryda – domyka plac niczym kwartał, zachowując jednocześnie walory otwartej przestrzeni. Wypłaszczenia kreują przedpola przed filharmonią i kościołem. Kwartał zaznacza się w przeciwnych narożach jako wypiętrzenia posadzki. Jedno mieści muzeum, drugie stanowi pagórek domykający wnętrze urbanistyczne i chroniący je przed zgiełkiem ulicy. Nie ma

41


24. Wizualizacja projektu / KWK PROMES / Centrum Dialogu Przełomy

wyraźnej granicy między architekturą a urbanistyką. Architektura podąża za topografią: bryła muzeum stanowi kontynuację betonowej posadzki placu zbudowanego z kwadratowych płyt.”23 Ponadto warto zwrócić uwagę, że dach całego budynku może być różnorodnie wykorzystywany i stanowi obecnie ogólne miejsce spotkań, które przyciąga rzesze odwiedzających oraz okazjonalnie jest polem do organizacji uroczystości. Miasto tym samym zyskało w ramach jednego projektu dwie przestrzenie dedykowane samym mieszkańcom – muzeum oraz otwarty plac. Projekt Centrum Dialogu

23 Robert Konieczny, komentarz do artykułu „Dlaczego przełomy”, „Architektura”, 259, 2016, s.55.

42

Przełomy został obsypany licznymi nagrodami, pomiędzy którymi warto wyróżnić prestiżową European Prize for Urban Public Space, która za sprawą tego miejscami po raz pierwszy powędrowała do Polski. Jury konkursu doceniło ogromną wartość emocjonalną oraz symboliczną zawartą w projekcie placu odgrywającego rolę pomnika. Nagroda ma na celu podkreślenie znaczenia demokratycznej wartości przestrzeni publicznych oraz propagowanie wyróżniających realizacji. Zgadzam się z licznymi komentatorami European Prize for Urban Public Space, że odpowiednio zaprojektowane miejsce o charakterze społecznym nie jest tylko ograniczone do roli architektury użytkowej, a stanowi proces kształtowania relacji ze społeczeństwem.


Naturalnym krokiem przy pracy nad tematem czerpiącym głęboko z badań socjologicznych był dla mnie zwrot ku zaprojektowaniu przestrzeni publicznej dedykowanej tematyce społeczeństwa informacyjnego. Książka Manuela Castellsa w całości traktuje o problematyce dotyczącej naszych relacji z czasem, przestrzenią, postępem cywilizacyjnym i innymi osobami. Chciałam, by projekt chociaż w pewnym stopniu realizował założenia skupienia na człowieku, angażował jego udział i jednocześnie mu służył. By był to swoisty byt mający podstawy w społeczeństwie, dla społeczeństwa, o społeczeństwie. Lektura „Społeczeństwa sieci” stanowiła pierwszy bodziec i nadanie kierunku projektowi, ale w całym procesie niezwykle ważne były rozliczne inspiracje towarzyszące projektowaniu, ponieważ stanowiły one pomost pomiędzy tezą wynikającą z pracy Manueala Castellsa, a tworzącą się ideą obiektu. Wszystkie źródła i powiązania, o których dotychczas wspomniałam, przewijały się przez cały czas pracy. Jednak już na etapie zaznajamiania się z książką socjologa pojawiło się tak wiele haseł i związków, że wymagały one ode mnie pewnego uporządkowania, usystematyzowania ich wartości. „Społeczeństwo sieci” jest lekturą wielowątkową i niezwykle bogatą w treść, ale pozbawiona jest w strukturze podsumowań, czy powtórzeń. Manuel Castells zapełnia karty książki ogromem zebranej przez lata pracy, co wymaga szczególnej uwagi od czytelnika. W pewnym momencie w trakcie lektury można doświadczyć swoistego chaosu informacyjnego, który jest właśnie świadectwem naszych czasów. Praktycznie każda strona wymaga refleksji i mogłaby stanowić podstawę szerokiej dyskusji. Aby móc skondensować moje przemyślenia wynikające z lektury tej książki, zaczęłam poszukiwać metody uporządkowania treści i własnych opinii. W toku wy-

pisywania głównych haseł, rysowania diagramów zwróciłam się do stosowanej już kiedyś przeze mnie metody opracowywania map myśli.

25. Przykładowa mapa myśli / Ogólnodostępne dane połączone / lipiec 2009

Tak sporządzana mapa to forma wizualnego przedstawienia zagadnienia, które odwołuje się do teorii zakładającej, że taka forma zapisu angażuje obydwie półkule mózgu w proces tworzenia logicznych powiązań. Natura naszego myślenia pozwala nam odczytywać symbole, znaki i w ten sposób zapamiętuje świat. Ubieranie tej wiedzy w pełne zdania to już proces wtórny, najczęściej związany z formułowaniem przekazu. Mapy myśli oddzielają od najważniejszych informacji dodatkowe treści, które występują w formie notatki linearnej. Dzięki tej metodzie byłam w stanie uporządkować przedstawiane przez M. Castellsa treści „Społeczeństwa sieci” i wprowadzić nadrzędność oraz podrzędność znaczeń.

43


26. Własna mapa myśli opracowana ilustrująca treść analiz pojęcia informacji

W centrum czystej kartki papieru znalazło się słowo „informacja”, czyli najważniejsze znaczeniowo pojęcie zespalające wszystkie rozdziały pracy badawczej. Od tego hasła zaczęłam rysować kolejne gałęzie, które były dla mnie najważniejszymi skojarzeniami, jakie wychwyciłam podczas lektury tekstu. Znalazło się tam miejsce dla definicji pojęcia, czyli stwierdzenia, że „informacja” stanowi tak naprawdę „przedstawienie”. Stanowi ona opisową formę przekazującą komunikat, a jednocześnie rodzaj

44

sformułowanej treści często nadaje kształt całemu pojęciu. Osoba przekazująca informację koduje ją przez pryzmat własnego postrzegania i dostępnych form przekazu, aby nadać ją do odbiorcy. Odpowiednie odczytanie komunikatu w tym momencie jest już zależne od osoby, do której był skierowany. Jednak najważniejsza w tym fakcie jest funkcja, przekazywanie informacji, nadawanie definicji czy zmniejszenie nieokreśloności.


Aby sam przekaz mógł się odbyć, musi mieć miejsce sam proces komunikowania, który również znalazł swoje miejsce jako kolejna gałąź nadrzędna mapy myśli. Do tego pojęcia Manuel Castells przyporządkowuje dwa główne rozgałęzienia, czyli komunikację wzdłużną oraz poprzeczną. W komunikacji wzdłużnej jedna osoba przekazuje ustalony komunikat dalej, a jego struktura przez to nie ulega zmianie. W wypadku, gdy komunikat, jest przekazywany przez odbiorców do kolejnych, odbiorców mówimy o układzie komunikacji poprzecznym. Następnym krokiem po nadaniu informacji w procesie komunikowania jest interpretacja i to pojęcie zajęło kolejną ważną pozycję w toku tworzenia mapy myśli. Interpretacja jest procesem odwrotnym do tworzenia komunikatu, polega na odkodowywaniu ukrytego znaczenia. Podstawowy podział, który został wpisany w diagram, to podział na interpretację indywidualną oraz grupową. W pierwszym wypadku sami staramy się dotrzeć do warstwy znaczeniowej i możemy jej poszukiwać na różne sposoby. Główne, które warto wyróżnić, to interpretacja poprzez własne doświadczenia oraz poprzez wpływy. Możemy zaryzykować stwierdzenie, że w pierwszym wypadku, gdzie naszą wiedzę stanowi już uprzednio zdobyta baza, jesteśmy pewniejsi własnego procesu interpretacyjnego. Nasze empiryczne doświadczenia z odpowiedzią utwierdzają nas w odpowiednim spojrzeniu. W drugim przypadku decydują kolejne komunikaty otrzymywane od innych nadawców. Kiedyś zebrana wiedza, pozyskana przez pryzmat doświadczeń innych, staje się częścią naszych zasobów. W tym kontekście dokonujemy interpretacji nadanego hasła. Warto zauważyć, że nadanymi do nas komunikatami nie muszą być przekazy słowne. Możemy ustalać własne stanowisko co do nadanej informacji również poprzez zapamiętanie kiedyś zauważonego języka znaków,

gestów lub konkretnego zachowania. Takie formy też klasyfikujemy jako rodzaje przekazu komunikatów. W tym wypadku na podstawie uprzednio zebranych doświadczeń przekazanych przez innych ustalamy swoje stanowisko i dostosowujemy się do komunikatu. Trochę inna sytuacja następuję, gdy mówimy o interpretacji grupowej. Wprawdzie tutaj też niezwykle ważne znaczenie ma stanowisko innych i zebrane w toku burzy mózgów sugestie, ale całość wymiany haseł i ustalania stanowiska dzieje się w czasie rzeczywistym, a nie z opóźnieniem. We wszystkich metodach interpretacji kluczowe znaczenie ma przywoływane przez Castellsa inne pojęcie: krytyczne podejście. Hasło to jest czwartym rozgałęzieniem pojawiającym się na mapie myśli. Współczesne metody przekazu informacyjnego umożliwiają przekazywanie największej ilości komunikatów w historii ludzkości, a i ten aspekt ciągle się rozwija.

27. Diagram ilusrujący relacje przykładowe procesu komunikacji

45


28. Gavin Potenza / infografika / Royal College of Art

46

Jednocześnie umożliwiając udostępnianie nieskończonej ilości informacji, nie jesteśmy w stanie prowadzić weryfikacji na takim samym poziomie, jak wtedy gdy ich zasoby były ograniczone i automatycznie poddawane ogólnej dyskusji. Obecnie każdy jest w stanie nadać komunikat, co nie jest równoznaczne z jego wiarygodnością. Tym samym w dzisiejszych czasach szczególnie ważne jest osobiste podejście do otaczających odbiorcę komunikatów. Taką sytuację może cechować spojrzenie analityczne, albo wybiórcze, co ukazane jest na mapie myśli. Poprzez analizę wyodrębniamy cechy nadanej informacji i potwierdzamy przez doświadczenia oraz naszą wiedzę poszczególne składniki. Innym podejściem, które odbiorą może przyjąć wobec otrzymywanych komunikatów, jest wybiórczość. Tym samym z dostępnego szeregu informacji selekcjonowane są tylko te, które odpowiadają odbiorcy lub są ukierunkowane na jego podejście. W codziennym funkcjonowaniu praktycznie nie jest możliwe wykorzystywanie tylko jednej z tych metod. Ilość otaczających nas informacji jest zbyt duża, byśmy mogli się skupić na dogłębnej analizie wszystkich, ale zbytnie zamknięcie na otaczające bodźce utrudniłoby funkcjonowanie we współczesnym społeczeństwie.


Bardzo ważnym pojęciem występującym w procesie informacyjnym jest punkt widzenia, który posiada zarówno odbiorca, jak i nadawca. W ramach opracowania diagramu mapy myśli rozgałęzia się on na subiektywny oraz obiektywny. Różnicę pomiędzy nimi definiuje podejście w samej interpretacji. Subiektywność to stronniczość, ustalenie oglądu sytuacji wyłącznie na podstawie naszego zdania i opinii. Znowu górę bierze własne doświadczenie i posiadana wiedza. W wypadku obiektywności spojrzenie jest podyktowane analizie komunikatu z różnych stron a nie jest zależne wyłącznie od naszego poznania. Intencją takiego podejścia jest dążenie do ustalenia rzeczywistości możliwie najprawdziwszej, niezależnie od zaangażowanych bodźców. Tworząc obraz myśli zbieranych dookoła pojęcia „informacja”, nie można pominąć istoty tego hasła, jakim jest struktura, tworzona przez układ. Wybitny polski naukowiec, twórca polskiej szkoły cybernetycznej, Marian Mazur pisał: Informacja to struktura (układ relacji wiążących elementy układu).24 Strukturę informacji tworzy układ relacji treści zakodowanych w komunikacie. Składa się on z wielu elementów, które stanowią jego istotę. Kolejnym pojęciem, które postanowiłam umieścić na mapie myśli, jest „szeregowanie”, pod którym znalazły się wszystkie pojęcia związane z porządkiem w kontekście informacyjnym. Odpowiednie porządkowanie informacji jest jednym z kluczowych zadań w czasach nadmiaru informacyjnego, który wymaga stopniowania ważności komunika-

24 Marian Mazur, Cybernetyczna teoria układów samodzielnych, 1966, s. 48-49.

tów oraz ustalenia priorytetów. Niestety we współczesnym świecie rodzą się też pojęcia związane z problemami, jakie tworzy zbyt duży wybór oraz zasypywanie odbiorców lawiną komunikatów do przeanalizowania i przyswojenia. W pierwszej kolejności odbiorcy obawiają się dezinformacji, czyli otrzymania fałszywej informacji, która wprowadza w błąd. Może występować praktycznie wszędzie m. in. w mediach, polityce, marketingu. W niektórych wypadkach błąd wynika z braku wiedzy, innych wcześniej mylnie przekazanych wiadomości. Z drugiej strony błąd może być celowym działaniem zaprogramowanym w formie kryptoreklamy, propagandy czy innych haseł kodowanych podprogowo. Postępująca manipulacja, często odbywająca się bez wiedzy odbiorcy, jest jednym z problemów, jakie dotyczą społeczeństwa informacyjnego. Manuel Castells wielokrotnie zwracał na to szczególną uwagę, jak świadomy technik i metod postępowania z informacją powinien być człowiek stanowiący część społeczeństwa sieci. Z drugiej strony, posiadane przez nas zasoby informacyjne i chęć ich poznania są przyczyną powstania nowej choroby cywilizacyjnej, która określana jest jako fear of missing out, często skrótowo zapisywana jako FOMO. W języku polskim opisowo mówimy o lęku przed pominięciem ważnej informacji, strachem przed byciem nie na bieżąco. Rodzi on postawę nerwowej czujności, która wymaga ciągłego śledzenia serwisów społecznościowych, kanałów informacyjnych i innych źródeł wiadomości tworzących się dookoła nowych mediów. Człowiek bardzo naturalnie dąży do jak najlepszej autoprezentacji, poczucia stanowienia części społeczeństwa.

47


Nowe media utworzyły dla niego jeszcze więcej kanałów ekspresji, ale wraz z nimi pojawił się lęk przed byciem nie wystarczająco dobrym, gorzej poinformowanym, nie zaangażowanym. Naukowcy wręcz przestrzegają, że zbytnie przywiązywanie uwagi do gonienia za informacją może prowadzić do zachowania o podłożu depresyjnym, ponieważ osoby cierpiące na lęk przed wypadnięciem z obiegu praktycznie nigdy nie odczuwają pełnej satysfakcji wynikającej z chwili bieżącej. W ich oczach zawsze znajdzie się ktoś, czyj wizerunek zdaje się lepszy, wydarzenie, które gwarantowało lepsze wrażenia, czy informacja, która była istotniejsza. Z jednej strony zyskujemy większe zasoby wiedzy oraz szerokie spektrum możliwości wyboru, z drugiej strony takie sytuacje mogą doprowadzić do poczucia utraty kontroli. Zjawisko fear of missing out zostało zaliczone do grona chorób cywilizacyjnych i niechlubnych znaków naszych czasów, co stanowi świadectwo transformacji, jakie zachodzą w naszych czasach. Kolejna główna gałąź mapy myśli to hasło będące wynikiem poprzednich założeń, dotyczy ona społeczeństwa informacyjnego. Operujemy już tym pojęciem dla opisania współczesnej natury ludzi. Poszczególne rozgałęzienia na mapie myśli to znaki i wyróżniki nowego społeczeństwa. Pierwszy to sektor usług. Jak już wspominałam we wcześniej analizie poszczególnych rozdziałów publikacji stanowiącej moje główne inspiracje „Społeczeństwa sieci” Manuela Castellsa, autor poświęca cały czwarty rozdział „Transformacja pracy i zatrudnienia: pracownicy sieci, bezrobotni i czasownicy” zmieniającemu się podejściu do zatrudnienia spowodowanego rozwojem informacjonizmu. Mówimy o zupełnie innych formach zatrudnienia, rozwoju mechanizacji oraz automatyzacji. Dodatkowo ważnym aspektem jest malejące zatrudnienie w rolnictwie, produkcji i wytwórstwie (tzw. gospodarce materiałochłon-

48

nej), które przekształca się w rosnący w siłę sektor oferujący serwis i usługi. Jego działalność dotyczy służby zdrowia, bankowości, handlu, logistyki, nauki, telekomunikacji i wielu innych dziedzin naszego życia, które rosną w siłę dzięki zmieniającym się kwalifikacjom pracowników. Znaczna część gospodarki krajów wysoko rozwiniętych bazuje na ciągle napędzanym popycie na usługi, w Polsce obserwujemy w tej kwestii tendencją wzrostową. Jeszcze przed 1989 rokiem sektor usług zatrudniał 30% wszystkich zatrudnionych, podczas gdy obecnie liczba ta oscyluje na granicy 64%.25 Z zatrudnieniem w tych dziedzinach jest silnie powiązane pojęcie gospodarki wiedzy, które stanowi kolejną podgałąź mapy myśli. Wraz z rozwojem sektora o innej charakterystyce zmienia się też wykorzystywany materiał oraz gotowy produkt. Przestajemy bazować na czynnikach wyłącznie materialnych, a wiedza kodyfikowana oraz niekodyfikowana staje się najważniejszym aktywem. Charakter takiego materiału nie jest już związany z konkretnym miejscem czy uwarunkowaniami środowiskowymi, jak ma to miejsce w wypadku gospodarki tradycyjnej bazującej na wydobyciu oraz wytwórstwie. Taka sytuacja pozwala na wzrost potencjału gospodarczego nie związanego z zasobami naturalnymi czy lokalizacją i jest cechą wyróżniającą czasy towarzyszące społeczeństwu sieciowemu. Przez takie uwarunkowania możemy mówić o kolejnym wyróżniku, czyli postępującej decentralizacji społeczeństwa.

25 Józef Orczyk, Rozwój usług a zmiany stosunków pracy, „Polityka Społeczna”, nr 2, 2007, s.1-6.


W swoich rozważaniach Castells zwraca na ten fakt szczególną uwagę. Mówiąc o nowych metodach pracy, zaznacza: „Jesteśmy świadkami odwrócenia historycznego trendu salaryzacji pracy i dostosowanie rynków do potrzeb klienta, przez co segmentuje pracę i fragmentaryzuje społeczeństwa. Nowe informacyjne technologie umożliwiają równocześnie decentralizację zadań w pracy i ich koordynację w interaktywnej sieci komunikacji w czasie rzeczywistym, czy to między kontynentami, czy między piętrami w tym samym budynku. Wyłonienie się metod „odchudzonej produkcji” idzie w parze z szeroko stosowanymi w biznesie rozwiązaniami w postaci podwykonawstwa, korzystania z obsługi zewnętrznej [outsourcing], przenoszenia produkcji za granicę [offshoring], konsultingu, ograniczenia rozmiarów firmy [downsizing] i dostosowania produkcji do potrzeb klienta [customizing].”26 Castells dopatruje się podstaw tych tendencji w rosnącym wyścigu konkurencji, który technologia dodatkowo napędza i wyprowadza na szersze pola wpływu. Formy zatrudnienia coraz rzadziej ograniczają pracownika do konkretnej struktury działalności, a tym bardziej do konkretnej lokalizacji na świecie. Jesteśmy w stanie pracować zdalnie, komunikować się z współpracownikami w każdym miejscu na ziemi, podróżować w tempie szybszym niż kiedykolwiek. Wraz z pojawieniem się takich możliwości, społeczeństwo płynnie podchodzi do pojęcia czasu i przestrzeni. Na świecie duplikują się te same struktury, które uwidaczniają pojęcie globalnej wioski, a międzynarodowe korporacje rozsie-

26 Manuel Castells, Społeczeństwo sieci, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2013, s.283.

wają swoje wpływy niezależnie od granic państw. Zjawisko to wyróżnia społeczeństwo informacyjne na tle poprzedzających je pokoleń. Ten kosmopolityczny charakter nie pojawia się tylko w gospodarce, ale wpływa na zachowania nowych jednostek. Środki masowego przekazu pozwoliły na poznanie bliżej innych kultur, zgłębienie zasobów informacyjnych całego świata, a tym samym negację podziałów kulturowo-politycznych i terytorialnych. Obywatele utożsamiają się z dorobkiem cywilizacyjnym o charakterze globalnym, nie tylko tym znanym z najbliższego otoczenia. Tym samym możemy liczyć na ciągłe poszerzanie tolerancji i otwartości na nowe kultury, większe zrozumienie odrębności. Przeciwnicy tego postępującego ruchu alarmują, że maleje świadomość dotycząca własnego pochodzenia, korzeni historycznych oraz więzi. Niezależnie od tego, jakim spojrzeniem patrzymy na zmieniające się tendencje, nie da się zaprzeczyć, że postępują i są świadectwem zmieniającego się społeczeństwa. Te wszystkie wnioski zebrane dookoła pojęcia informacja stanowią obraz zapisany w formie mapy myśli, który porządkuje moje główne skojarzenia wynikające z lektury książki Manuela Castellsa oraz analizy skorelowanych haseł. Z perspektywy dalszej pracy był to kluczowy moment dla dalszego procesu projektowania. W trakcie rysowania samej mapy myśli zauważyłam nawarstwiające się stopniowo połączenia znaczeniowe związane z tym układem. Już na etapie precyzowania moich założeń dotyczących tematu kładłam nacisk na wytyczenie przestrzeni stawiającej informację w centrum. Dodatkowo, tuż obok wymiany wiedzy, na pierwszy plan wychodzi symbiotycznie połączony z nią człowiek, dookoła którego całość nabiera znaczenia. Dokładnie taki układ reprezentuje zapisane w formie mapy myśli tło inspiracji i wpływających

49


na projekt treści. W koncentrycznym porządku te same treści są powiązane z punktem centralnym, ale wraz z rozchodzeniem się dalszych rozgałęzień zwiększa się ich zakres, a one same wzbogacają się o kolejne składniki i związki. Mogą one posiadać charakter propedeutyczny, wstępnie obrazujące lub już zależnie od stopnia zagłębienia nosić znamiona systematyzacji. Zarówno w procesie analiz tematycznych, jak i w samym wstępnym założeniu projektowym, czyli idei miejsca o charakterze użyteczności publicznej, informacja oraz silnie związany z nią człowiek zajmują miejsce centralne. Zwróciło to moją szczególną uwagę na ten charakterystyczny promienisty układ, który jest widoczny w zapisie mapy myśli. Takie spojrzenie pomogło mi podjąć decyzję o przeniesieniu tych koncentrycznych połączeń na projektowany obiekt. Układ zaplanowany centralnie dookoła wyznaczonego punktu w naturalny sposób wynika z rozwijającego się od początku sposobu pracy nad tym szczególnie ukierunkowanym na informację miejscem. Jest to sposób organizacji znany w architekturze oraz urbanistyce od wieków, po który bardzo często sięgają projektanci. Miasta, których założenie jest planowane promienisto-centralnie, były zakładane od wielu wieków. W czasach, gdy komunikacja z punktu do punktu zajmowała więcej czasu niż dzieje się to obecnie, bliskość centrum lub konkretnych funkcji była niezwykle cenna, ponieważ ułatwiała życie mieszkańców. Dookoła tego starano się rozmieścić niezbędne do funkcjonowania miejsca użyteczności publicznej, zamieszkania czy produkcję. Najczęściej punktem porządkującym był centralny plac, chociaż szczególnym przypadkiem są miasta portowe, które koncentrowały się dookoła dostępu do morza, rozchodząc się w kształcie półkola.

50

29. Dariush Borbor / koncepcja przebudowy centrum miasta Mashhad 1968

Założenie miejsca ukierunkowanego na tak rozległe pojęcie jak informacja, w domyśle łączy w sobie wiele różnorodnych funkcji, ponieważ nie jest ono jednoznacznie definiowane. Analogicznie działa tak skomplikowana sieć, jaką reprezentuje tkanka miejska. Użytkownik przestrzeni powinien posiadać możliwość swobodnego, wręcz zachęcającego do korzystania z pełnego spektrum, przemieszczania się pomiędzy różnymi możliwościami, jakie oferuje zgłębianie tematyki informacyjnej. Wykorzystanie układu centralnego, który pozwala na łatwiejszą komunikację i płynne tworzenie połączeń, było główną inspiracją. Odwiedzający, dzięki takiemu rozwiązaniu, uzyska możliwość przemieszczania się pomiędzy oferowanymi możliwościami. W tym miejscu chciałam się zatrzymać w moich rozważaniach oraz przeanalizować, jakie w domyśle funkcje po-


winno oferować nowe miejsce projektowane dla społeczeństwa informacyjnego. Struktura nadrzędna to projekt zakładający stworzenie autonomicznego miejsca spotkań ukierunkowanych na inspiracje, zbieranie oraz magazynowanie informacji oraz punkt interakcji społecznych. Tak samo, jak różnorodne są formy przekazu, działania i odbiorcy, tak nowoprojektowane miejsce powinno skupiać w sobie szeroki wybór interakcji. Rozplanowując funkcję, starałam się wytyczyć potencjalne ścieżki i kierunki, jakie obierałby odwiedzający. Równie ważne było również zwrócenie uwagi na pobudki, które skłaniałyby takiego użytkownika do interakcji z przestrzeniami obiektu. Pierwszym, zakładanym przeze mnie nadrzędnym celem w większości wypadków byłaby próba zdobycia wiedzy. Sugeruje to konieczność zaplanowania przestrzeni związanej z magazynowaniem oraz katalogowaniem zasobów informacyjnych, które same w sobie występują w różnorodnych postaciach. Zdecydowałam się na wpisanie w strukturę budynku biblioteki, która skupiałaby się na archiwizacji i udostępnianiu informacji w formie tradycyjnego zapisu. Wprowadzenie do nowego obiektu takiego miejsca wzbogaconego o system katalogowania, który ułatwiałby odnalezienie poszukiwanej treści, jest ukłonem w stronę ciągle aktualnych sposobów przekazu. Pismo, wbrew przewidywaniom wielu futurystów, nie starzeje się, na swój sposób ewoluuje i jest ciągle poszukiwanym przez użytkowników medium, którego doświadczenie ciężko jest zastąpić innymi substytutami. Jednak rozwijające się nowe media pozwalają na wprowadzenie do tego spotkania z informacją dodatkowych aspektów wrażeniowych, między którymi mogę wyróżnić obraz czy dźwięk. Chciałabym, by poznanie świata informacyjnego było też możliwe od tej strony, dlatego postanowiłam położyć również nacisk na multimedia. Wprowadzenie

do wnętrz całego kompleksu czytników, ekranów służących do wyświetleń, zintegrowanych monitorów, czy standardowo pojmowanych stanowisk pracy komputerowej, umożliwiłoby wprowadzenie dodatkowego sposobu odbierania i poszukiwania informacji. W ten sposób użytkownik zyskałby możliwość przeszukiwania danych ukazanych w formie wzbogaconej o dźwięk, obraz, dodatkowe interakcje. Ponadto, co jest dla mnie szczególnie ważne, chciałabym, aby miejsca ukierunkowane na odbiór multimediów nie stanowiły przestrzeni zbyt odosobnionych, aby odróżnić takie doświadczenie od pozostawienia użytkownika samodzielnie przed ekranem osobistego komputera w murach własnego domu. Aranżacja powinna dodatkowo zachęcać do wprowadzenia możliwości poszukiwania w większym gronie osób. W zaplanowanych salach zaprojektowanych pod organizację pokazów multimedialnych byłby widoczny szczególnie społeczny aspekt. Wydarzenia tego typu, które mogłyby odbywać się zarówno z inicjatywy osób zaangażowanych w działalność całego centrum, jak i napływających odwiedzających, byłyby sposobem wykorzystywania udogodnień oferowanych przez cały kompleks. W sali przystosowanej do pokazów multimedialnych, eksperymentalnych spektakli mogłaby się gromadzić grupa osób zainteresowana daną tematyką, integrująca się dookoła konkretnej inicjatywy. Sztuki wizualne, połączenie obrazów z efektami akustycznymi i inne formy mieszanego przekazu to nowe spojrzenie na przekazywanie wiedzy poprzez wrażenia, niekojarzone z typową formą nauczania. Jest to krok stawiający na aspekt rozwojowy wynikający ze spotkania z konkretnymi impulsami, wspominane przeze mnie budowanie bazy będące efektem naszych doświadczeń. Tym samym chciałabym wprowadzić do przestrzeni całego kompleksu miejsca oddziałujące na zmysły,

51


które uwrażliwiałyby odwiedzającego na konieczność uważnej obserwacji, zachęcały do refleksji i zwrócenia uwagi na zbierane bodźce. Zaangażowanie człowieka w odpowiednio zaaranżowanym środowisku mogłoby zostać przełożone potem na zwiększoną czujność w kontakcie ze współczesnym informacyjnie przesyconym światem. W sytuacji tworzenia środowiska skoncentrowanego na udostępnianiu informacji odwiedzającym, naturalnym ruchem wydaje się zagwarantowanie dla wszystkich połączonych z tą ideą przestrzeni do pracy. Jednak w planowaniu takiej sytuacji niezwykle ważne jest zwrócenie uwagi na to, jak bardzo indywidualnie należy rozpatrywać, jakie warunki do pracy są komfortowe dla jednostki. Niektóre osoby deklarują się jako zwolennicy przestrzeni otwartych, dla innych szczególnie stymulująca jest formuła pozwalającą na pracę w odosobnieniu. Jednym sprzyja gwar i wrzawa, która dla kogoś o przeciwnym nastawieniu może być podstawową dystrakcją. Na podstawie indywidualnych cech dokonuje się podział pracujących na grupy i podgrupy. Tym samym przestrzeń aspirująca do stworzenia warunków szczególnie otwartych na innych musi spełniać wiele wymogów i gwarantować szerokie spektrum rozwiązań. Jednocześnie istnieje wiele innych metod zgłębiania wiedzy, które nie dotyczą tylko pracy indywidualnej we własnym zakresie. Kolejną funkcją wprowadzaną do zagospodarowania przestrzeni pracy jest umieszczenie przestrzeni warsztatowych. W domyśle mówimy o miejscach pozwalających na współpracę grup o różnej liczebności w ramach zorganizowanych spotkań, które pozwalają na wzajemną wymianę doświadczeń. Może być to układ, w którym korzystają wszystkie obecne strony w działaniu, lub taki, gdzie osoba koordynująca decyduje się na przekazywanie własnego wycinka wiedzy lub umiejętności wyselekcjonowanej grupie. Ze wzglę-

52

du na trudny do sprecyzowania charakter oczekiwań wynikających z takich zgromadzeń, wymaga to stworzenia możliwie najbardziej otwartej do dostosowywania przestrzeni. Powinna ona posiadać znamiona wielofunkcyjności, koncentrować w sobie rozwiązania mobilne oraz modułowe. W tych wszystkich wypadkach mówimy o udostępnianiu przestrzeni do pracy osobom napływającym do całego kompleksu, jednak sam charakter całego założenia, którego celem jest zgłębianie i szeregowanie zasobów informacyjnych ludzkości, w domyśle zakłada, że takie miejsce będzie posiadać również zaplecze pracowników związanych z jego działalnością na stałe. Poza osobami, które będą obsługiwać obiekt w zakresie prawidłowego funkcjonowania jego struktur, projekt zakłada również wprowadzenie osób zaangażowanych w pracę naukową związaną z tematyką informacjonizmu. Przyszłość tego kierunku leży w projektowaniu systemów szeregowania, baz danych, poszukiwaniu nowych rozwiązań informatycznych dotyczących form przesyłu, dostępu oraz w wielu innych dziedzinach rosnących na znaczeniu z każdym dniem. Zagwarantowanie środowiska do stałej aktywności, a nie tylko dla okazjonalnych odwiedzin, wymaga pełnego zaplecza oraz komfortowych warunków do długotrwałej pracy w jednym miejscu. Wyróżnia to ją na tle innych działań zaplanowanych w przestrzeni kompleksu. W tym miejscu chciałabym wspomnieć o bardzo ważnym aspekcie pracy nad projektem, czyli kreowaniu komfortowych warunków pracy. Wielokrotnie wspominam o moich pragnieniach zaproponowania przestrzeni, która zmieni oblicze stymulowania do aktywnego działania człowieka. Nie chcę, by za tym pojęciem kryło się wyłącznie wprowadzenie mebli o ergonomicznym charakterze oraz utrzymanie osoby pracującej w jednej pozycji. Atmosfera


sprzyjająca funkcjonowaniu to nie tylko komfortowe siedzisko, ale także suma otaczających człowieka bodźców, która korzystnie wpływa na pobudzanie aktywności umysłowej człowieka. W tym wypadku myślę systemowo nie tylko o efekcie, wyniku pracy, ale o samym procesie. Produktywność człowieka można uzależnić od trzech czynników: umiejętności osoby wykonującej pracę, motywacji i zaangażowania w powierzone zadanie oraz sprzyjającego środowiska. W procesie projektowania chciałam położyć szczególny nacisk na ten ostatni aspekt, ale chciałabym też zaznaczyć, że on sam w sobie może wpływać na wzrost pozostałych dwóch bodźców do działania. Stworzenie warunków pozytywnie wpływających na osobę pracującą oraz zapewnienie inspirującej atmosfery może skutkować ogromnym wzrostem produktywności. Następnie, jako efekt takich działań, osoba podbudowana dzięki realizacji postawionych celów może być dużo bardziej skora do podejmowania nowych wyzwań. Aby osiągnąć taki efekt postawiłam przed sobą zadanie wytworzenia ergonomicznych miejsc pracy o różnorodnym charakterze, które zagwarantowałyby wygodę osobom odwiedzającym, zainteresowanym poszukiwaniem informacji. Zwracam tutaj szczególnie uwagę na to, jak względnym pojęciem może być komfortowa pozycja ciała. Dla jednych osób jest to standardowo rozumiana praca przy biurku, inni czują się lepiej pracując w pozycjach, które mogą kojarzyć się bardziej z relaksem, przykładowo na pufach, szezlongach, czy miękkich siedziska. Wygoda któregokolwiek z tych rozwiązań jest dość silnie związana z czasem, jaki przeznaczamy na daną pracę, ale to zostawiam w pełni do wyboru użytkownika. Udostępniam mu za to różnorodne opcje, aby nie musiał ograniczać się do jednej pozycji przez cały czas. Zmienność funkcjonalna jest jednym z bodźców działających stymulująco

na pracownika i zapewnia odejście od rutyny, która szkodzi kreatywnemu podejściu do realizowania zadań. Na tym etapie przeanalizowałam pierwszy aspekt, bardzo podstawowy, jakim jest komfort rozumiany jako wygoda siedzenia, ale chciałabym wspomnieć o innych czynnikach, które były dla mnie równie ważne. Nasze podejście do pracy może być też rozpatrywane pod kątem oczekiwań wynikających z naszego temperamentu. Istnieje dość ogólny, bardzo podstawowy, podział społe-

30. Kentaro Terajima / Ilustracja modelu biura do książki “On! Office” / 2008

53


czeństwa na introwertyków i ekstrawertyków, który jest ściśle związany z tym, jak wpływa na nas kontakt z drugim człowiekiem. Już na tym etapie możemy stwierdzić, że dla jednych atmosfera skupienia tworzy się w otoczeniu dużo bardziej intymnym, podczas gdy dla drugich aspektem stymulującym jest gwar i bycie w centrum dużej grupy. Uwzględniając te typy, wytyczyłam w ramach całego projektowanego obiektu przestrzenie, w których można usiąść samodzielnie, w atmosferze dużo bardziej wyizolowanej, jak i w otoczeniu pozostałych osób poszukujących towarzystwa podczas pracy. Na tworzenie takich warunków wpływa wykorzystanie mobilnych ścianek działowych, wprowadzenie stołów różniących się wielkością oraz umieszczonych bardziej centralnie lub na uboczu pomieszczeń, przetykanie tras siedziskami, które można swobodnie przesuwać w wybrany przez nas punkt. Odwiedzający są zachęcani do transfigurowania zastanych przestrzeni do swoich oczekiwań, a nie na odwrót, jak długo odbywa się to z poszanowaniem zasad niezakłócania pracy innym. Podejmują decyzje, czy interesuje ich praca w ciszy lub czy szukają głośnych rozmów, bodźców wynikających z projekcji lub towarzystwa liczebnych grup. Skala wszystkich sal poświęconych pracy jest zróżnicowana i wychodzi naprzeciwko oczekiwań człowieka. Do tego momentu przeanalizowałam nasze podejście do pracy związane z wyborem komfortowego dla nas miejsca. Pojawia się jednak jeszcze jedna ważna do rozpatrzenia kwestia, czyli swoboda planowania sposobu wykonywania zadań. Na żadnym etapie nie chciałabym zmuszać odwiedzającego do przyjmowania biernej pozycji w stosunku do otoczenia, jeżeli nie taka jest jego wola. Całość przestrzeni jest przetykana strefami o różnorodnym charakterze, których głównym celem jest aktywowanie różnych ośrodków w mózgu sprzyjających nauce, realizowaniu zadań czy

54

poszukiwaniu bodźców. Udostępniane są w ten sposób różne drogi ścieżek wrażeniowych. Dla odwiedzających udostępniany jest dziedziniec o charakterze miejsca spotkań i kontaktu z naturą, który traktowany może być zarówno jako miejsce pracy, jak i jako odskocznia do obowiązków. Cały obiekt zabudowany w poliwęglanu posiada wkomponowane w kilku punktach tradycyjne szklenia, które zachęcają do wyjrzenia na zewnątrz z różnych stron budynku, by wprowadzić bodziec wynikający z kontaktu z otoczeniem. Pozwala to na skupienie wzroku na czymś co jest zupełnie inne od otoczenia, a tym samym samo w sobie stanowi czynnik stymulujący. Kontakt z miejscami wprowadzania natury do całego założenia może być krótszy lub dłuższy, zależnie od woli odwiedzającego, ale jest niezmiennie ważny. Kolejnym aspektem dywersyfikującym atmosferę jest wprowadzenie do obiektu lokalu gastronomicznego, który również może być traktowany jako miejsce umożliwiające całkowite odejście od pracy, ale daje też możliwość zajęcia się postawionymi sobie zadanioamiwłaśnie tam. Nie jest już dla nas nowością to, że wiele osób preferuje właśnie gwar kawiarniany i dużo bardziej niezobowiązującą atmosferę jako tło do skupienia. Kawiarnia stanowi miejsce spotkań, wymiany myśli i opinii lub po prostu wypełnia zadania wynikające z potrzeb usługowych. Razem z dziedzińcem i otoczeniem mogą, ale nie muszą, być autonomicznymi bytami w całości niezwiązanymi z pracą i działalnością całego obiektu. Jednak także w ramach obrębu jego działalności występuje duża dywersyfikacja przestrzeni oraz pojawiających się dookoła bodźców. Odwiedzający jest zachęcany do odwiedzin w salach pokazów multimedialnych, oglądania odbywających się projekcji, interakcji z ekranami dotykowymi rozmieszczonymi w ramach obiektu, poszukiwania kontaktu z innymi w punk-


tach spotkań, zgłębiania różnych form przekazu informacji dzięki udostępnianym zbiorom. Praca, kontakt z otoczeniem i drugim człowiekiem może odbywać się w wielu konfiguracjach podyktowanych przez wolę użytkownika. Tym samym stymulująca atmosfera pomaga na nadanie pracy mniej uciążliwego charakteru, a wręcz zachęcenie do poszukiwań wiedzy, zgłębiania tajemnic otaczającego nas świata i tym samym bardziej świadomego edukowania społeczeństwa. Za tymi wszystkimi planowanymi konfiguracjami i ścieżkami wrażeniowych tras kryje się dla mnie szczególny charakter tworzenia komfortowych warunków dla odwiedzającego. Całość projektowana dookoła różnych form aktywności umysłowej oraz doświadczalnej sugeruje charakter ciągłego skupienia i szczególnie refleksyjnego podejścia. Jednak projekt przewiduje także wprowadzenie w całość aspektu miejsca spotkań oraz ogólnych interakcji międzyludzkich. W ramach udostępniania bazy podstawowych usług, konieczne jest wpisanie w obiekt kawiarni lub restauracji, która zapewni funkcję zaplecza gastronomicznego, dodatkowo stanowiąc miejsce spotkań. Odwiedzający mógłby w tej przestrzeni zatrzymać się na przerwę w toku pracy, ale również korzystać z okazji do mniej formalnych spotkań. Dodatkowo, organizacja takiego zaplecza mogłaby wprowadzić do przestrzeni kompleksu osoby bezpośrednio niezainteresowane konkretnym wycinkiem jego działalności, co w pewien sposób byłoby w stanie przybliżyć je do zapoznania się z teoriami informacjonizmu. Wizyta w przestrzeniach relaksu stanowiących część obiektu mogłaby przyciągnąć rzesze nowych odwiedzających. Ważne jest założenie, że planowane trasy ze względu na różny charakter projektowanych przestrzeni będą bardzo zindywidualizowane. Niektórzy odwiedzający będą poruszać się w po-

szukiwaniu odpowiedzi na bardzo konkretne pytanie, podczas gdy dla innych wędrówka będzie pretekstem do zgłębiania nurtujących aspektów szerokiego tematu. W jednym wypadku wchodzimy do wybranej ze stref, w drugim możemy pokonywać ich kilka. Planowane odwiedziny mogą zacząć się od analizy jednego pojęcia w kontekście tekstu, potem ewoluować w poszukiwanie innych wymiarów danego hasła. Praca może być przeplatana krótszymi lub dłuższymi przerwami w przestrzeniach z wytyczonymi miejscami do siedzenia lub w kawiarni. Trasy te są różnorodne i cały czas mogą podlegać modyfikacji. W domyśle korzystnie wpłynęłoby możliwie jak najbliższe ich połączenie pozwalające na wykorzystanie wielu aspektów projektowanego kompleksu. Te rozważania dotyczące funkcji oraz planowanych ścieżek przebytych przez rzesze odwiedzających sprowadzają całość idei z powrotem do planu centralnego o charakterze nawiązującym do mapy myśli. Posiada on wewnętrzną przestrzeń, która stanowi wspólny moment wszystkich założeń. Powrót do tego punktu pozwala na kontynuowanie drogi w innych rozgałęzieniach. Na tym etapie poszukiwanie planu ściśle powiązało się z wcześniej zapisaną mapą myśli. Zdecydowałam się, by stanowiła ona swoistą bazę do przeniesienia na rzut budynku. Według mojego założenia miejscem hasła przewodniego „informacja” jest na wewnętrznym dziedzińcu, który stanowi centrum komunikacyjne całego kompleksu. Wyznacza to punkt startowy oraz końcowy wszystkich wędrówek po obiekcie. Ta decyzja nawiązuje do planu przeniesienia płynnych przejść i mieszania stref wpływów, które wprowadzone do budynku pozwolą na udostępnienie użytkownikom różnorodnych doświadczeń. Postanowiłam, aby zapisane na mapie myśli główne pojęcia znalazły swoje odzwierciedlenia w strukturze bu-

55


dynku i zostały kolejno przypisane do planowanych uprzednio funkcji. Tym samym połączyłam każde z nich, bazując na skojarzeniach z propozycjami planowanych przeze mnie działań. Postaram się je kolejno przybliżyć. Hasło opisujące wzdłużne oraz poprzeczne procesy komunikowania postanowiłam przełożyć na punkt rozdzielający odwiedzających, czyli umieścić w jego strukturze recepcję, która pomagałaby osobom bez uprzednio sprecyzowanych oczekiwań odnaleźć konkretne zasoby w odpowiedniej strefie budynku. Założyłam również, by kładąc nacisk na aspekt komunikacyjny, w tym miejscu udostępnić również przestrzenie do pracy warsztatowej, które nawiązywałyby do (tego aspektu) wymiany informacji. Pojęcie interpretacji, które jest następnym widocznym na mapie, przełożyłam na jedne z kilku typów miejsc pracy planowanych w ramach kompleksu. Już sam podział interpretacji na indywidualną oraz grupową silnie wiąże się z różnymi metodami aktywności podejmowanymi przez jednostki. Według tego założenia, miejsca ukierunkowane na osobiste doświadczenia powinny gwarantować możliwość skupienia, atmosfery kontemplacji. Równocześnie, te skierowane dla grupy osób powinny pozwalać na swobodną współpracę, posiadać możliwość dostosowywania się do potrzeb, które mogą różnić się zależnie od konfiguracji członków. Kolejne zindywidualizowane miejsca pracy umieściłam w ramach przenoszenia funkcji na skorelowane hasła w ramach struktury planowanej jako „krytyczne podejście”. Wprowadzenie tego hasła w życie wymaga przebycia swoistej ścieżki interpretacji uprzednich analiz oraz wpływów, tym samym ściśle łączy się z poprzedzającym je hasłem. Kwestionowanie pojęć wymaga uprzedniego przygotowania w formie osobistej interpretacji, dlatego równocześnie, może zostać połączone z kolejnymi formami

56

i metodami pracy. Według planowanego podziału sugerowanego na mapie myśli, metody te powinny dotyczyć podejścia o charakterze analitycznym, bądź wybiórczym. Obecne na mapie „układ i struktura” ze względu na swój stricte analityczny charakter związałam z planowanymi przestrzeniami dla osób na stałe zatrudnionych przy pracy badawczej odbywającej się w ramach całego kompleksu. Innym pojęciem występującym w analizie hasła „informacja”, które postanowiłam przyporządkować do projektowanych przestrzeni pracy, jest „szeregowanie”. Bazując na jednym z pierwszych skojarzeń, zdecydowałam się przypisać je do planowanego archiwum, metod powiązanych z magazynowaniem oraz porządkowaniem informacji. Równolegle szukając funkcji, uznałam, że należy te cele połączyć w formule biblioteki o charakterze nastawionym na tworzenie baz informacyjnych. Ponadto w domyśle stanowi ona również kolejną przestrzeń dedykowaną pracy. Jakkolwiek podobna aktywność może się odbywać w praktycznie każdej częście kompleksu, w tych wypadkach skupia się ona na dość standardowym podejściu do tego zagadnienia. W pozostałych hasłach występujących na mapie myśli skoncentrowałam się na ich kontekście doświadczalnym. Interpretując przestrzennie punkt widzenia, zdecydowałam się, by skupić się na oddaniu jego dualistycznego charakteru, czyli zaproponować miejsce igrające ze świadomością oraz utartymi formami postrzegania poprzez wprowadzenie odmiennych wrażeń. Ostatnią funkcją, która była od samego początku planowana, było umiejscowienie w ramach kompleksu zaplecza usługowego. Interpretację hasła „społeczeństwo informacyjne”, która od razu nasuwa skojarzenia z różnymi poziomami interakcji, przeniosłam na projekt kawiarni, miejsca spotkań.


Na tym etapie analiz, posiadając wstępnie zaplanowane projektowane funkcje oraz pozbawiony jeszcze pełnej struktury układ, mogłam przejść do poszukiwań samej istoty projektowanej bryły. Posiadając tak skomplikowane tło do przeniesienia na trzeci wymiar uporządkowałam je na bazie siatki oraz modułu. Takie podejście pozwoliło mi na planowanie elementów oraz układanie kompozycji wynikających w szczególności z treści. Jest to związane również z osobistym zamiłowaniem do porządku i systematyzacji. Naturalnie podobnego podejścia możemy się od wielu wieków dopatrywać w sztuce, muzyce czy architekturze, ponieważ wynika ono z zamiarów i charakterologicznych predyspozycji autora. Już w starożytności szukano pewnego swoistego porządku w grze proporcji ludzkiego ciała przekładanych na rysunek, rytmizację lub inne formy. Od tych czasów opracowano szeregi kanonów, które były próbami przeniesienia zależności na życie codzienne. Zafascynowana tymi interpretacjami postanowiłam szukać mojej bryły w strukturach modularnych. Wielofunkcyjność całego kompleksu w ten sposób przekłada się na korzystanie z powielenia jednej formy, która nabiera na znaczeniu wraz z dobieraniem jej zagęszczenia, lokalizacji czy budowania relacji. W tym wypadku zdecydowałam się na zaprojektowanie modułu wynikającego z sześcianu o boku 460 cm. Wymiar ten pozwolił mi na zapis siatki w ramach, w których mogłam dalej lokować poszukiwane przeze mnie funkcje. Decyzja ta nakłoniła mnie do poszukiwania metody powielania, którą mogłabym przenieść na wszystkie interpretacje. Ponownie kierunek wytyczyła wcześniej opracowana mapa myśli. Zdecydowałam, by przyjąć zasadę kontynuującą myśl przenoszenia haseł na niej wypisanych na kształtowanie form przestrzennych.

57


W ramach tego podejścia postanowiłam użyć takiej ilości kostek modułu, ile liter znajduje się w haśle przewodnim stanowiącym rozgałęzienie mapy myśli. Przykładowo: słowo „przedstawienie” to 14 liter, więc z tylu sześciennych elementów powinien powstać obiekt. Odpowiednio ta zasada przekłada się na pozostałe hasła obecne na mapie. „Proces komunikowania” stał się „komunikacją”, czyli 11 kostek, „interpretacja” to 13 i analogicznie przy pozostałych pięciu pojęciach. W ten sposób wykrystalizowała się zasada, która mogła zostać przeniesiona na pracę na przestrzennej siatce. Dysponując modułem, przyjęłam zasadę, by łączyć sześcienne kostki, wykorzystując ich pełne boki we wszystkich sześciu kierunkach, bez wykorzystywania odcinków częściowych.

58


59


W tym miejscu chciałabym się zatrzymać i zwrócić uwagę na równolegle rozwijający się aspekt związany z pracą na bazie przestrzennej siatki. Od samego początku hasłem przewodnim tego projektu było nawiązanie do chmury, kłębowiska drobnych cząsteczek. Jakkolwiek zasada ta w pełni zgadza się z powielaniem jednostek modułu i tworzeniem z nich przyszłych planowanych form, tak obawiałam się odejścia od organicznego charakteru, który był punktem wyjściowym całego projektu. Sama idea tego rozwiązania leżała u podstaw budowanych na tle o charakterze historyczno-socjologicznym, które stało się bazą dla poznania zasad funkcjonowania nowego świata. Jednocześnie, poza aspektem opartym na wiedzy i statystykach, dążyłam do wprowadzenia poznania poprzez doświadczenie oraz odczuwanie. Tak jak wspomniałam wcześniej, istotne było wprowadzenie przestrzeni interakcji zmysłowych połączonych płynnie z miejscami pracy oraz archiwizacji informacji. Ten charakter wymagał oprawy, która byłaby w stanie przyjąć obydwa kierunki. Szczególnie ważne były tu dla mnie wcześniej wspomniane inspiracje wywodzące się z projektów Sou Fujimoto, w szczególności projektu pawilonu dla Serpentine Gallery. Chciałam, by podobna wrażeniowość budowana zgeometryzowaną siatką znalazła się w moim projekcie centrum dla społeczeństwa informacyjnego, również ze względu na sam charakter pojęcia informacji. Ona sama w sobie jest dążeniem do osiągnięcia jak największej precyzyjności, podczas gdy w swojej istocie jest niedefiniowalna. Takie spojrzenie na jej efemeryczny charakter było kluczowym czynnikiem w podejmowaniu decyzji dotyczących materiałów wykorzystanych w obiekcie. Nie chciałam jego wnętrz zamykać w strukturach zbyt określonych, przytłaczających, aby one same w sobie nie przesłaniały sedna projektu: wie-

60

dzy i poszukiwania „informacja”. Zdecydowałam, by sześcienny moduł zamknąć w stalowej ramie konstrukcyjnej, która przejęłaby ciężar struktury. Szukając zasady dla kształtowania ścian, skłoniłam się ku rozwiązaniu z pogranicza materialności, ponieważ chciałam uniknąć stosowania monolitycznych bloków. Wykorzystanie szkła konstrukcyjnego wprawdzie otworzyłoby obiekt pełniej na zewnętrzne, jednak byłoby rozwiązaniem zbyt oczywistym. Analizując różne rozwiązania wybrałam na okładziny wszystkich ścian poliwęglan komorowy, który jest materiałem sztywnym, odpornym mechaniczne, o świetnej izolacyjności termicznej. Połączenie wytrzymałości strukturalnej przy zachowaniu wrażenia lekkości było głównym zadaniem nadanym temu materiałowi. Co szczególnie ważne, rozwiązanie to wpłynęło na obiekt, w całości wprowadzając wysoką przepuszczalność świetlną, mimo nielicznego zastosowania tafli szklanych. Przez poliwęglan komorowy w każdych warunkach atmosferycznych sączy się mgliste światło. Dzięki połączeniu tego rozwiązania z zastosowaniem świetlików w sufitach, wnętrza zyskały swoistą świetlistość, mglisty charakter na granicy nieokreśloności.


Na następnym etapie pracy zdecydowałam się na przeniesienie procesów analiz i kształtowania bryły na makietę architektoniczną. Z cienkiej płyty pojedynczego poliwęglanu wykonałam ilość kostek odpowiadających uprzednio opracowanej zasadzie o wykorzystaniu 220 modułów przyporządkowanych do liczby liter w hasłach występujących na mapie. Dysponując nimi zaczęłam szukać metody budowania planowanych przestrzeni, które miały mieścić wyznaczone funkcje. Ponownie oparłam się o mapę myśli. Chciałam, by układane poszczególne obiekty silnie nawiązywały w formie do skojarzonych z nimi treści. W ten sposób wykorzystując daną liczbę modułów chciałam stworzyć trójwymiarowe ilustracje pojęć występujących na diagramie. I tak: „komunikacja” to ciąg wijących się korytarzy, „interpretacja indywidualna może być odczytywana jako zespół odosobnionych stref, podczas gdy „interpretacja grupowa” to rozległa sala amfiteatralna. W kształcie strefy „szeregowania” pojawia się sugestia porządku i systematyzacji, podczas gdy przestrzeń interakcji „społeczeństwo informacyjne” powiela zasadę konstruowania chmury z gęstwiny poprzetykanych elementów. „Punkt widzenia” przywodzi skojarzenia z wypiętrzonym tarasem widokowym, „układ i struktura” stanowi próbę przeniesienia przeplotów wątku i osnowy w tkaninie na trójwymiarowy obiekt. Wyrazista forma nadwieszonego sześcianu wyróżnia kształt przestrzeni „przedstawienia”. Wymienione przeze mnie kształty powstały na drodze poszukiwań zestawień możliwie najbardziej kojarzących się z semantyczną warstwą haseł obecnych na mapie myśli. Zostały one następnie połączone tak, by odzwierciedlać układ pokazany na promienistym rozproszeniu rozgałęzień mapy myśli. W ten sposób ich wzajemne relacje zostały ściśle połączone.

61



RZUT PARTER SKALA 1:500


RZUT 1 PIĘTRO SKALA 1:500

64


RZUT 2 PIĘTRO SKALA 1:500

65


RZUT 3 PIĘTRO SKALA 1:500

66


67


PRZEKRÓJ A-A SKALA 1:500

PRZEKRÓJ B-B SKALA 1:500

68


Kolejnym krokiem, po uzyskaniu wstępnego zarysu bryły budynku, było przeniesienie tego symbolicznego podejścia na projektowaną rzeczywistą formę. Precyzując decyzję dotyczącą wykorzystanych materiałów, kontynuowałam założenie wykorzystania systemów płyt komorowego poliwęglanu, umieszczonych na kształtkach, które pozwalają na naturalne kurczenie lub rozszerzanie płyty zależnie od warunków atmosferycznych. W niektórych miejscach zdecydowałam się na zastosowanie typowego szklenia pomiędzy poliwęglanem, gdy szczególnie ważne było dla mnie wprowadzenie kontaktu z otoczeniem. Sytuacja taka miała miejsce w zakończeniu długiego korytarza punktu widzenia oraz w przestrzeniach nazywanych przeze mnie od ich hasła przewodniego „społeczeństwo informacyjne”. Większość pomieszczeń jest dodatkowo doświetlana poprzez świetliki w dachu, które są umieszczone w sufitach podwieszanych. Ich rozmieszczenie jest zależne od funkcji wpisanej do danej strefy budynku. Wspomniane sufity podwieszane są jednym z podstawowych elementów wprowadzonych do projektu. Zostały one zaprojektowane na bazie modułowych systemów o powtarzalnej formie, które są powielane we wszystkich strefach. Przesłaniają one ukryte instalacje elektryczne i wentylację oraz same wprowadzają oświetlenie do pomieszczeń. W wybranych przestrzeniach w centralnej części elementu sufitu podwieszanego znajduje się otwór, który pozwala na wprowadzenie do wnętrza oświetlenia dziennego dostającego się do środka poprzez kwadratowy świetlik w warstwie stropu. Istnieje jeszcze drugi wariant, gdzie nad sufitem podwieszanym, zamiast studni świetlnej znajduje się lampa, która stanowi źródło światła rozproszonego. Powtórzenie jednego z tych dwóch typów rozwiązania sufitu podwieszanego jest powielane w całym kompleksie w ramach projektowanego modu-

łu. Całość budynku zespalają jednorodne posadzki z polerowanego betonu oraz wykorzystanie wspólnych materiałów we wszystkich przestrzeniach. Jest to baza, która stanowi tło dla projektowania dalszych wprowadzanych funkcji i towarzyszącej im atmosfery. Próbując przeanalizować przykładową ścieżkę do przebycia przez odwiedzającego przestrzeń kompleksu projektowanego dla społeczeństwa informacyjnego, możemy założyć, że rozpocznie się ona po przekroczeniu wejścia głównego w strefie komunikacji. Przechodząc przez nie w tej strefie po lewej stronie mijamy przejście do ciągu wyizolowanych sal pracy w grupach. Mieszczą się tam stoły w różnych konfiguracjach oraz umieszczony pomiędzy nimi ciąg ścianek modułowych, które pozwalają na swobodne domykanie oraz otwieranie zastanej przestrzeni. Dzięki takiemu rozwiązaniu jest to strefa udostępniająca możliwie jak najbardziej uniwersalne miejsca do pracy zorganizowanej w grupach. Pomieszczenia o podobnym charakterze znajdują się też na poziomie pierwszego piętra przestrzeni strefy komunikacji. Sale warsztatowe są dostępne z korytarza, ale posiadają też własne, oddzielne wejście, które jest dostępne po stronie zachodniej tego wycinka obiektu. Jeśli chodzi o główny korytarz, ciągnie się on od wspomnianego wcześniej wejście przez trzy sąsiadujące ze sobą strefy – komunikację, interpretację oraz krytyczne myślenie. Tuż po wkroczeniu do środka natrafiamy na długą ladę recepcyjną, czyli miejsce o charakterze informacyjnym. W tym punkcie odwiedzający może spytać o radę dotyczącą dalszego kierunku sugerowanej dla niego ścieżki. Miejsce tego typu to swoista rozdzielnia tras dostępnych w budynku. Po prawej stronie znajduje się samoobsługowa szatnia wyposażona w zamykane szafki dla odwiedzających.

69


Korytarz wije się dalej w prawo, otwierając drogę do przestrzeni „interpretacji” oraz „krytycznego myślenia”. Przez całą długość tej drogi ciągną się półki wprowadzone pomiędzy konstrukcję stalową obecną w module. Półki te sięgają do sufitu i w niektórych wypadkach stanowią część ekspozycji, w innych są częścią zabudowy. Konstrukcja stalowa tworzy przestrzenną sieć w całym obiekcie, w którą wkomponowywane są elementy wyposażenia. Po lewej stronie głównego korytarza znajduje się przestrzeń „interpretacji” podzielona na dwa typy, czyli dedykowaną jednostkom i grupom. Przypisana grupom jest dwupoziomowa sala o układzie amfiteatralnym, w której mogą odbywać się spotkania, prelekcje lub imprezy masowe. Mieści się ona w składającym się z dziewięciu modułów prostopadłościanie na planie kwadratu, ale dodatkowo jest wgłębiona do poziomu -1. W tym pomieszczeniu o wysokości dwóch modułów, usadzona w rzędach siedzisk, może się zgromadzić 180 uczestników związanych z wydarzeniem. Dzięki takiemu rozwiązaniu przestrzeń jest dedykowana interpretacji grupowej, ponieważ nawiązuje do wymiany doświadczeń w ramach licznych zgromadzeń. Mówimy o wykorzystaniu przekazu ustnego, burzy mózgów, wymianie opinii. W tym rozbudowanym do największych rozmiarów na skalę obiektu miejscu możliwe jest zestawienie poglądów z opiniami dużej reprezentacji społeczeństwa, co jest odwrotnością sali interpretacji indywidualnej, które zostały umieszczone na najwyższym poziomie sąsiadującej części budynku. Dostajemy się do nich klatką schodową, która wprowadza nas do rozległego korytarza, gdzie znajduje się sześć odizolowanych stanowisk pracy. Pomieszczenie jest zbudowane z sześciu modułów, z których co drugi ma podwójną wysokość, aż do 9,20 m. Zabieg ten ma na celu zróżnicowanie przestrzeni i tym samym oddziaływanie na

70


71


jednostkę nietypowym układem. Wywołuje to wrażenie stref o charakterze kontemplacyjnym. W tej przestrzeni miejsca do pracy tworzą ustawione naprzemiennie sofy Alcove w konfiguracji podwójnej autorstwa braci Ronana & Erwana Bouroullec. Ten model zaprojektowali w roku 2006 dla Vitry, a przyświecała im idea stworzenia swoistego wrażenia pokoju w ramach jednego mebla. Dzięki wysokiemu oparciu i otulającym ramionom „obejmuje” on osobę siedzącą w ramach intymnego kokonu. W tym projekcie występuje wersja o standardowej wysokości 136 centymetrów (jeden z trzech wariantów wysokości) w poszerzonej wersji z dwoma poduszkami dla dwóch lub czterech osób. 27 Do każdego z siedzisk dostawiany jest stolik, umożliwiający wygodne zajęcie miejsca do pracy. Pomieszczenia doświetlają sufitowe lampy Ameluna umieszczone w najwyższych miejscach oraz przyczepiane na klipsy lampy Tolomeo, oba modele wyprodukowane przez Artemide. Ten zabieg pozwala na wytworzenie indywidualnej strefy komfortu i pełne skupienie na pracy. Wędrując do głównego korytarza, mijamy po lewej zblokowane sanitariaty wraz z pomieszczeniami gospodarczymi oraz klatką schodową prowadzącą do pomieszczeń laboratorium komputerowego na pierwszy piętrze. Idąc dalej wzdłuż korytarza, trafiamy do strefy „krytycznego podejścia”, która również skojarzona jest z ideą pracy. Znajdują się tu mniejsze i większe stoły z różnorodnymi kombinacjami siedzisk, wzdłuż ścian wkomponowane w konstrukcję są półki, a na podłodze rozrzucone wygodne pufy. Przy mniejszych stolikach mieszczą się stanowiska wyposażone w komputery oraz bardziej odizolowane miejsca do siedzenia. Trzy wspomniane przeze mnie dotychczas wycinki kompleksu to strefy skupione na wytworzeniu możliwie najbardziej komfortowych warunków pracy dla zdywersyfikowanych użytkowników.

27 https://www.vitra.com/en-gb/product/alcove (tłumaczenie własne), (dostęp 17.04.2017).

72


73


74


Patrząc dalej, idąc za ruchem wskazówek zegara, na rzucie wyróżnia się strefa dotycząca samego społeczeństwa informacyjnego, czyli kawiarnia o umownym kształcie nieregularnej chmury, która przywodzi na myśl rozedrganą sieć relacji i powiazań. Wspominałam już wcześniej, że traktuję ją jak formę wprowadzenia do obiektu nieformalnej przestrzeni pracy oraz spotkań, która dodatkowo spełnia funkcję zaplecza gastronomicznego. Chciałam, by ten charakter został w pewien sposób odzwierciedlony w formie tego fragmentu obiektu. Główna przestrzeń kawiarni znajduje się na poziomie +1 i dostajemy się do niej klatką schodową umieszczoną w module stojącym na dziedzińcu. Stanowi ona jeden z filarów podtrzymujących całą bryłę. We wnętrzu samej kawiarni wykorzystano te same materiały, co w całym obiekcie, dla zachowania jednolitego charakteru. Klatka schodowa jest podwieszana na linach stalowych i wprowadza nas do centrum lokalu. Pomieszczenie ma nieregularny charakter, który wprawdzie oparty jest na zgeometryzowanej siatce, ale wywodzi się z organicznych inspiracji chmurą. W rozgałęzieniu po prawej mieści się zaplecze kawiarni, a pozostałe miejsca są dedykowane różnej wielkości salom przeznaczonym dla klientów. Znajdują się tu duże stoły o lekkiej formie, do których dostawione są specjalnie zaprojektowane ławy z poliwęglanu i krzesła Platner Lounge Chair zaprojektowane przez Warrena Platnera dla firmy Knoll w 1966 roku.28 W pięciu miejscach została wykorzystana konstrukcja stalowych modułów jako baza dla wprowadzenia stolików barowych. Cała kawiarnia ze względu na powielany kształt sześcianów opiera się na słupach, które w trzech punktach znalazły się po środku sali dla gości. W tych miej-

28 https://www.knoll.com/product/platner-lounge-chair, (dostęp: 30.04.2017)

scach, dookoła nich, zdecydowałam się wpisać wstęgi stolików, które otaczają grupę słupów. Podobny zabieg wykorzystałam w narożach wykorzystując punkty, gdzie znajdują się trzy widoczne słupy konstrukcyjne koło siebie. Dookoła stolików barowych ustawione są krzesła About A Stool (AAS 32) wyprodukowane przez duńską firmę Hay. Ich autorem jest projektant Hee Welling, nominowany w latach 2013 i 2014 do nagrody the Danish designer of the year.29 Całe wnętrze jest doświetlane przez lampę specjalnie zaprojektowaną dla tej kawiarni. Ten autorski projekt przywodzi na myśl kształt chmury i wynika z powielenia w różnych kierunkach formy zewnętrznej nadanej kawiarni. Składa się z kostek o boku 20 cm, wykonanych z poliwęglanu, w których wnętrzu znajdują się źródła światła. Natężenie oświetlenia jest sterowane na powierzchni całej chmury i zmienia się zależnie od pory dnia. Sanitariaty dla gości zostały umieszczone w dwóch prostopadłościennych bryłach ustawionych na poziomie +1 tuż obok klatki schodowej. Dzięki oderwaniu ich od ścian sprawiają wrażenie form umieszczonych w pomieszczeniu niezależnie od konstrukcji, a spływający częściowo na nie fragment lampy tworzy na ściankach wrażenie rzeźbiarskiego rozdrobnienia. Kawiarnia posiada również miejsca siedzące na poziomie +2, które są dostępne dzięki wcześniej wspomnianej klatce schodowej. W modułach na tym poziomie znajdują się tradycyjne przeszklenia oraz odseparowane od siebie stoliki, które razem tworzą wrażenie loży widokowych kierujących wzrok w stronę dziedzińca.

29 http://hay.dk/en/hay/furniture/seating-18d7502d/bar-stool/about-a-stool/ aas-32, (dostęp: 30.04.2017)

75


Opisując dalej zastane funkcję przejdę do przedstawienia przestrzennej interpretacji hasła „szeregowanie” w formie biblioteki. Sama natura tego pojęcia sugerowała mi kierunek projektowania wynikający z pewnego rodzaju systematyzowania i porządkowania. Takie podejście pojawiło się też w aranżacji tego wnętrza, która bazuje na symetrycznym układzie. Do biblioteki wchodzi się wprost z dziedzińca. Nad wejściem głównym znajduje się zadaszenie, które powstało w wyniku cofnięcia go do środka na szerokość jednego modułu 460 cm. W środku ukazują się odwiedzającym trzy wyraźnie zarysowane kierunki w formie głównego korytarza i dwóch bocznych. Po obu stronach wejścia znajdują się lady, za którymi jest miejsce dla pracowników samej biblioteki. Obsługa pomaga odwiedzającym oraz jest zaangażowana w archiwizację

76

i katalogowanie dostępnych zbiorów. W całym wnętrzu w konstrukcję stalową zostały wkomponowane półki na książki sięgające od podłogi do sufitu. Wyjątkiem są tylko skrajne fragmenty dwóch krótszych ramion, które są zakończone sanitariatami i pomieszczeniem gospodarczym. Zgodnie z zasadą opisaną przy okazji kawiarni wpisane są one w formy prostopadłościennych brył z poliwęglanu, w całości oderwanych od konstrukcji ścian zewnętrznych. Takie rozwiązanie dla tych funkcji jest powielane w przestrzeniach całego obiektu. Główny korytarz ciągnie się na długość czterech modułów. Na ścianach znajdują się wspomniane już przeze mnie półki, a po środku tego korytarza stoją pojedyncze stoliki z dwoma miejscami do siedzenia, nad którymi wiszą lampy Pirce Sospensione wyprodukowane przez Artemide. Stopniowo wyso-


kość pomieszczenia wzrasta, co jest wyraźnie widoczne w bryle budynku, ale nie jest automatycznie wyczuwalne po wejściu do samej biblioteki. Wraz z wchodzeniem w głąb korytarza odwiedzający zauważa rosnącą wysokość, z 460 cm do 920 cm, a finalnie do 1380 cm. Wysokość i skalę pomieszczenia podkreśla wzrastająca również wysokość półek. Te na najwyższych kondygnacjach są dostępne wyłącznie z drabinek dla pracowników biblioteki i służą głównie ekspozycji. Na końcu głównego korytarza znajduje się największy stół z sześcioma miejscami do siedzenia, nad którym zawieszona jest kolejna lampa firmy Artemide, Ameluna. Sprawia ona wrażenie poświaty świetlnej unoszącej się w wysokiej przestrzeni tej strefy biblioteki. Po wyjściu z biblioteki, kierując się w lewo zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara, docieramy do miejsc prac badawczych zlokalizowanych w formie interpretacji pojęcia „układ i struktura”. Tutaj również można zauważyć układ dyktowany ściśle uporządkowanymi kierunkami. Przestrzeń pracy jest dostępna wyłącznie poprzez klatkę schodową zlokalizowaną w jednej z podpór. Nie jest to miejsce ogólnodostępne, ponieważ jest w całości dedykowane osobom na stałe związanym z pracą naukową w ramach obiektu. W środku, na poziomie +1 znajdują się stanowiska o charakterze biurowym zlokalizowane w skrajnych modułach. W każdym mieszczą się biurka na bazie kształtu wijącej się wstęgi, przy których mogą usiąść cztery osoby. W całej strefie pojawiają się kojarzone z poprzednich miejsc półki. Znajdują się tu również, powtarzane w każdej przestrzeni, sufity podwieszane, w których umieszczone jest oświetlenie główne. Aby umożliwić pracownikom odejście od pracy przy biurku, znalazło się tu również miejsce do umieszczenia szezlongów i puf, jako mniej formalnych siedzisk.

77


Po wyjściu z biblioteki, kierując się w lewo zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara, docieramy do miejsc pracy badawczych zlokalizowanych w formie interpretacji pojęcia „układ i struktura”. Tutaj również można zauważyć układ dyktowany ściśle uporządkowanymi kierunkami. Przestrzeń pracy jest dostępna wyłącznie poprzez klatkę schodową zlokalizowaną w jednej z podpór. Nie jest to miejsce ogólnodostępne, ponieważ jest w całości dedykowane osobom na stałe związanym z pracą naukową w ramach obiektu. W środku, na poziomie +1 znajdują się stanowiska o charakterze biurowym, zlokalizowane w skrajnych modułach. W każdym mieszczą się biurka na bazie kształtu wijącej wstęgi, przy których mogą usiąść cztery osoby. W całej strefie pojawiają się kojarzone z poprzednich miejsc półki. Znajdują się tu również powtarzane w każdej przestrzeni sufity podwieszane, w których umieszczone jest oświetlenie główne. Aby umożliwić pracownikom odejście od pracy przy biurku znalazło się tu również miejsce do umieszczenia szezlongów i puf, jako mniej formalnych siedzisk.

78


79



Następnym miejscem sąsiadującym z na mapie jest „punkt widzenia”. W swojej formie przypomina długi korytarz podtrzymywany przez trzy wysokie podpory. Jest to miejsce o szczególnej atmosferze, ponieważ kładzie nacisk na metaforyczne pokazanie znaczenia pojęcia, które stanowi jego genezę. Chciałam, aby to miejsce było symbolicznym przedstawieniem spojrzenia z dwóch perspektyw, które udowadniałaby naocznie różnice pomiędzy dwoma obranymi punktami widzenia. „Punkt widzenia” jest dostępny dla odwiedzających przez dwa wejścia. Najpierw skupię się na tym, które znajduje się w najbardziej wysuniętej części tej strefy, w filarze podtrzymującym korytarz. Wprowadza nas do pojedynczego modułu na poziomie parteru. W tym pomieszczeniu na bazie kwadratu o boku 460 cm znajduje się przestrzeń dla ekspozycji instalacji-rzeźb, którą jesteśmy w stanie obejść dookoła. Gdy odwiedzający podnosi wzrok widzi nad sobą korytarz na wysokości 920 cm. Ten kontakt ze znajdującą się na parterze instalacją to pierwsza forma odczucia. Druga pojawia się, gdy odwiedzający pokona klatkę schodową znajdującą się w drugim filarze i wespnie się do długiego korytarza. Po jego dwóch stronach zamontowane są ekrany, na których można oglądać projekcje multimedialne po zajęciu miejsca przy wysokich stolikach z dostawionymi hokerami. Idąc dalej korytarzem, odwiedzający dociera do punktu, gdzie korytarz się przewęża do formy kładki rozpiętej nad pustką filaru mieszczącego w podstawie instalację-rzeźbę. Jest to moment doświadczenia zupełnie innej perspektywy, czyli innego punktu widzenia. W tym zabiegu kryje się główna esencja pokazania tej idei. Gdy pokonamy kładkę, znajdujemy się w sześciennym, ostatnim module korytarza, zakończonym tradycyjnym szkleniem, przez które jesteśmy w stanie wyjrzeć na zewnątrz obiektu. Tym samym po kontakcie z przestrzeniami w ramach tej strefy, wrażeniami sterowanymi przez budynek, docieramy do punktu, gdzie zestawiamy to ze spojrzeniem na zewnętrze. Obiekt ponownie igra z punktem widzenia odwiedzającego.

81


82


Z korytarza „punktu widzenia” widzimy ostatnią już strefę, czyli „przedstawienie”. Z zewnętrz wyróżnia ją kształt powiększonej kostki składającej się z 8 modułów sprawiającej wrażenie zawieszonej na podporach. Znaczenie ilustrowanego tu hasła może być interpretowane jako forma pokazania, dlatego podczas kształtowania bryły zewnętrznej pojawiło się właśnie takie wyraźne zaznaczenie rozpoznawalnego kształtu. Strefa ta jest dostępna w jednej z trzech podpór znajdujących się na poziomie parteru. Mieści się w niej klatka schodowa, którą wchodzimy do korytarza, z jednej strony łączącego się z sąsiadującą „komunikacją” i umieszczonymi na tym poziomie salami warsztatowymi, z drugiej kształtem litery L wprowadzającego do sali projekcji multimedialnych. W odróżnieniu od poprzednich stref sufit podwieszany powtarzający się w całym obiekcie został tu zastąpiony sufitem akustycznym, aby stworzyć najlepsze warunki do wyświetleń i pokazów multimedialnych. Na ścianie na wprost wejścia umieszczony jest ekran, który jest podstawą do tych działań. Dalszą przestrzeń wypełniają rzędy modułowo łączonych siedzisk. Mogą one zostać przesunięte lub inaczej skonfigurowane zależnie od charakteru odbywających się tu działań. Aby sala była w pełni funkcjonalna jako tło do wyświetleń na różnorodną skalę, wszystkie wykonane z poliwęglanu ściany mogą zostać zasłonięte zautomatyzowanymi kurtynami, które odcinają sączące się światło dzienne. Tak oto wygląda wędrówka przez wszystkie kolejne strefy zaprojektowane w ramach całego obiektu. Co jednak jest szczególnie ważne? Nie istnieje jedna prawidłowa trasa i metoda pokonywania tych ścieżek. Tak samo jak nie ma jednego sposobu dotarcia do pewnej prawidłowej informacji, tak i tutaj główna idea ukrywa się w samym procesie, w poszukiwaniach i wytężonej pracy. Odwiedzający jest zachęcany do zadawania pytań, zmieniania przyzwyczajeń i odkrywania nowych

rozwiązań, a tym samym kolejnych, zawsze innych, tras wędrówki. Zbiory informacyjne są rozległym pojęciem, praktycznie nieskończonym i nie musimy ich poznać całych. Naszym celem jest świadome pokonywanie tych tras i wypracowywanie świadomego podejścia do bycia członkami społeczeństwa informacyjnego. Cały projekt dyplomowy jest wynikiem lektury i procesu pracy zainspirowanego przez dzieło Manuela Castellsa „Społeczeństwo sieci”. Książka ta zmieniła mój sposób patrzenia na otaczający nas świat i czasy, w jakich żyjemy. Wrażenia, która na mnie wywarła najprawdopodobniej pozostaną ze mną już na zawsze i pomimo, że jest to moje subiektywne spojrzenie, głęboko wierzę, że każdy członek współczesnego społeczeństwa odnalazłby w książce M. Castellsa coś dla siebie. Skupiłam się na analizie jej treści, skonfrontowaniu przepowiedni badacza z obecną sytuacją świata. Zrozumiałam, jak ważne jest dla mnie spojrzenie w przyszłość, czyli poszukiwanie rozwiązań, które pomogą nam się odnaleźć w obliczu nadchodzących przemian i wykorzystać z nich to, co najlepsze. Chciałabym, by moje rozważania były bodźcem, który zachęci do zadawania pytań, a tym samym budzenia dużo bardziej świadomego podejścia do współczesnego świata. Sam projekt centrum spotkań z informacją jest prezentacją możliwych rozwiązań w fizycznej formie, które zasugerowała mi lektura książki Manuela Castellsa. W ramach tego obiektu zamknęłam różnorodne strefy powiązane z udostępnianiem wiedzy oraz pracą z informacją, co stanowi moje wyjście naprzeciw oczekiwaniom członków nowoczesnego społeczeństwa sieci. Nie ukrywam, że właśnie pytanie o użytkownika, tworzone przez niego relacje były dla mnie w procesie projektowania zawsze najważniejsze i dlatego chciałam się na nich najbardziej skupić w trakcie pracy nad dyplomem magisterskim.

83


84


BIBLIOGRAFIA: Literatura przedmiotu: Thomas Davenport, Laurence Prusak, Working Knowledge: How Organisations Manage. What They Know., Boston – Massachusetts, Harvard Business School Press, 2000. Italo Calvino, Niewidzialne miasta, Warszawa, W.A.B, 2013. Manuel Castells, Społeczeństwo sieci, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2013. Manuel Castells, Sieci oburzenia i nadziei, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2012. Stefan Mynarski, Elementy teorii systemów i cybernetyki, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 1979. Marian Mazur, Cybernetyczna teoria układów samodzielnych, 1966. Józef Orczyk, Rozwój usług a zmiany stosunków pracy, „Polityka Społeczna”, nr 2, 2007. Artykuły w czasopismach, publikacjach nieperiodycznych, na stronach www Edwin Bendyk, Jak nas zmieniają nowe technologie: Niezapowiedziane rewolucje., „Polityka”, nr 2459, 2004 Edwin Bendyk, Sieć z dużymi dziurami. Wywiad z prof. dr hab. Mirosławą Marody, „Polityka”, nr 2630, 2007. http://www.designboom.com/architecture/top-10-architecture-projects-of-2016-that-integrated-nature-12-12-2016/, (dostęp 17.03.2017). http://www.designboom.com/architecture/top-10-reader-submissions-of-2016-public-spaces-12-13-2016/, (dostęp 17.03.2017). https://www.dezeen.com/2016/02/16/video-interview-serpentine-gallery-pavilion-2013-sou-fujimoto-risk-movie/, (dostęp 10.01.2017). Robert Konieczny, komentarz do artykułu „Dlaczego przełomy”, „Architektura”, 259, 2016. Strony internetowe http://sociology.berkeley.edu/professor-emeritus/manuel-castells, (dostęp 09.11.2016) http://www.obliczakultury.pl/publicystyka/felietony-i-eseje/2764-italo-calvino-biografia (dostęp 03.12.2016). https://www.britannica.com/biography/Sou-Fujimoto (dostęp 19.12.2016). http://hay.dk/en/hay/furniture/seating-18d7502d/bar-stool/about-a-stool/aas-32, (dostęp: 30.04.2017) https://www.knoll.com/product/platner-lounge-chair, (dostęp: 30.04.2017) https://www.vitra.com/en-gb/product/alcove (tłumaczenie własne) (dostęp 17.04.2017).

85


SPIS ILUSTRACJI: 1. Luigi Keynes / Manuel Castells. http://www.luigikeynes.com/sites/default/files/manuel-castells.jpg 2. Richelle Gribble / From Neuron to web line http://richelle-gribble.com/wp-content/uploads/2015/02/From-Neuron-web-line10.jpg 3. Wikimedia Commons Social Network Diagram https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Social_Network_Diagram_(segment).png 4. James Glattfelder / Ownership network / Sieć własności http://j-node.blogspot.com/2011/10/network-of-global-corporate-control.html 5. Tracy Alloway / Control of the global stock market / Rynek akcji giełdowych https://ftalphaville.ft.com/2009/02/17/52539/who-controls-the-stock-market-or-physicists-do-it-differently/ 6. Analiza kontaktów z portalu społecznościowego Linkedin przez www.linkedinlabs.com/inmaps https://commons.wikimedia.org/wiki/File:A_social_network_visualization_-_Flickr_-_brewbooks.jpg 7. Marc West / Anatoliy Zenkov app / aplikacja śledząca ruchy kursora myszy w ciągu doby http://farm5.static.flickr.com/4051/4345614994_13a630a045_o.jpg 8. Kevin Dooley / A change of scenery https://static1.squarespace.com/static/536265f1e4b0cd208003267f/57f5c9d1cd0f68cfa76a3534/57f5c9d1e58c62bd11187c63/1475725780894/Clouds.jpg?format=1000 9. System rozgałęzionych drzew rozrastajacy się fraktalnie https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Bokeh_Snow_tree_branches_in_Massachusetts_blizzard_Creative_Commons_(2110766472).jpg 10. Paweł Stępka, Konrad Subda / Przykład wizualizacji sieci współpracy w średnim przedsiębiorstwie http://www.e-mentor.edu.pl/_obrazki/art618/rys_4.jpg 11. Paul Baran / Distributed Communications, RAND Corporation, 1964. http://www.cybertelecom.org/images/baran.gif 12. Italo Calvino ttp://elplacerdelalectura.com/sites/default/files/author/italocalvino.jpg 15. fot. David Vintiner / SOU FUJIMOTO http://revolutionprecrafted.com/wp-content/uploads/2016/01/sou-fujimoto-infinity-ring-pavilion-designer.jpg 16. fot. Iwan Baan / Sou Fujimoto / Final Wooden House http://images.adsttc.com/media/images/55f1/8631/99e9/ba71/0000/0010/slideshow/final-wooden-house-sou-fujimoto-2.jpg?1441891884 17. fot. Iwan Baan / Sou Fujimoto / N House

86


http://archrecord.construction.com/residential/recordHouses/2009/09nhouse/3.jpg 18. fot. Laurence Mackman / Sou Fujimoto / Konstrukcja Pawilonu Serpentine Gallery 2013 http://www.archdaily.com.br/br/01-116248/em-construcao-pavilhao-da-serpentine-gallery-2013-slash-sou-fujimoto/519e620fb3fc4b32b600 0031-a-first-look-at-sou-fujimoto-s-serpentine-gallery-pavilion-photo 19. Serpentine Gallery Pavilion 2013 / szkic koncepcyjny / Sou Fujimoto Architects http://www.architektura.info/var/architektura/storage/images/media/images/galeria_tymczasowa_londyn/galeria_tymczasowa_londyn/1866759-1-pol-PL/galeria_tymczasowa_londyn.jpg 20. Serpentine Pavilion 2013 http://inspiration.detail.de/_uploads/5/8/b/58b587216cee9/20130709101849adcfd7552c4b54e9dc20f1e42ebf38939bd54b4e.jpg 21. Schwarzplan Wiedeń https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Schwarzplan_Wien.png 22. Schwarzplan (fragment) https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Schwarzplan.jpg 23. Robert Konieczny https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Robert_Konieczny_2010.JPG 24. Wizualizacja projektu / KWK PROMES / Centrum Dialogu Przełomy http://www.kwkpromes.pl/wp-content/uploads/2016/07/23.jpg 25. Przykładowa mapa myśli / Ogólnodostępne dane połączone / lipiec 2009 https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/6e/Lod-datasets_2009-07-14.svg/400px-Lod-datasets_2009-07-14.svg.png 27.Diagram ilusrujący relacje przykładowe procesu komunikacji http://cdn.yourarticlelibrary.com/wp-content/uploads/2015/11/clip_image0021_thumb6.jpg 28. Gavin Potenza / infografika / Royal College of Art https://farm8.staticflickr.com/7520/15691581618_35ee28b8e1_o.png 29. Dariush Borbor / koncepcja przebudowy / Mashhad 1968 https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Dariush_Borbor%27s_project_for_the_urban_renewal_of_Mashhad_city_centre,_superimposed_ site_plan_(1968).jpg 30. Kentaro Terajima / Ilustracja do książki “On! Office” / 2008 https://terajimakentaro.files.wordpress.com/2010/05/onoffice022.jpg

87


88


89


90


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.