Poradnik - Instrukcja obsługi marketingu społecznościowego

Page 1

Instrukcja obsługi Marketingu Społecznościowego.

„Gdy urządzenie pomimo Twoich wszelkich starań nie działa, sięgnij po instrukcję obsługi” Tak widzę świat marketingu. Ten biznes jest robiony w większości przez ludzi, którzy nie wiedzą jak go się robi, którzy następnie uczą innych rzeczy, jakie często nie działają. Jest pełny teorii i zdominowany przez motywację, jako jedyną drogę do sukcesu. STOP! Motywacja jest potrzebna, inspiracja jest potrzebna, ale bez konsekwentnego działania, pracy nad sobą oraz rozwinięcia niezbędnych umiejętności staniesz się kolejną ofiarą tego biznesu. Nie potrzebujesz dziesięciu szkoleń motywacyjnych, abyś zechciał osiągnąć niezależności finansową, potrzebujesz raczej konkretnych wskazówek i wytycznych abyś wiedział, co należy zrobić kroku po kroku, aby to osiągnąć. Faktycznie, jeśli nie posiadasz umiejętności, stosownej wiedzy, to musisz być silnie zmotywowany aby przetrwać i metodą prób i błędów wypracować właściwy model działania. Tylko po co się męczyć, jeśli jest droga sprawdzona, przebadana i jak to mówi jeden z moich partnerów w biznesie Jan Brykczyński „nasze kwiaty sukcesu wzrosną na glebie użyźnionej kośćmi poległych”. Długo się zastanawiałem czy mam wystarczające kompetencje, aby napisać ten poradnik i co mam w nim napisać. W końcu postanowiłem po prostu podzielić się swoim doświadczeniem, moimi przemyśleniami dotyczącymi tego biznesu będącego ewolucyjnym dziełem MLM (Multi Level Marketing – z angielskiego - Dużo Poziomów Dystrybucji) , w którym główną rolę pełni wyjątkowy pojazd, jakim jest firma Monavie. Nie jestem pisarzem a praktykiem, więc z góry przepraszam za błędy stylistyczne czy nieudaną składnię, ale zdaję sobie sprawę, że nie jest to dzieło literackie a raczej list z pierwszej linii frontu.

Dlaczego powinieneś przeczytać ten poradnik? Na pytanie dla kogo jest ten poradnik bez wahania odpowiem, że dla każdego. A dlaczego warto go przeczytać? Zawarta w nim wiedza upewni Ciebie w Twojej decyzji, jeśli nie chcesz robić tego biznesu to przynajmniej dowiesz się z czego rezygnujesz, jeśli zechcesz, to dowiesz się w jaki sposób możesz osiągnąć niezależność finansową.


Zawarta tu wiedza i działanie oparte o tę wiedzę doprowadziła mnie do osiągnięcia rangi Purple Diamond Executive.

Jeśli interesują Ciebie informacje, jak Ty możesz to osiągnąć, to na pewno znajdziesz w tym poradniku wskazówki i konkretną wiedzę opartą o doświadczenie zdobyte w Polsce i w Europie. Gdyby mnie ktoś dzisiaj spytał czy każdy może odnieść sukces w tej branży, to bez wahania odpowiem, że tak, …ale nie każdy jest gotowy na zrobienie właściwych rzeczy we właściwej kolejności. Jeszcze większym wyzwaniem jest uzyskanie informacji, czym są te właściwe rzeczy i właśnie o tym jest ten poradnik. Oczywiście zawarta tu wiedza jest oparta o moje własne przekonanie i mogę mylić się w niektórych kwestiach. Nie jestem jeszcze na najwyższej pozycji w tym biznesie, więc prawdopodobnie w przyszłości zmieni się moje spojrzenie, na niektóre przedstawione tu aspekty, ale będą to raczej szczegóły. Przedstawiona tu wiedza jest podsumowaniem tego, co się dowiedziałem, oraz tego co się nauczyłem na podstawie zebranego doświadczenia. Jedno jest pewne, że to, co zrobiłem doprowadziło mnie tam gdzie jestem, zgodnie z zasadą: „z wiedzą, którą masz doszedłeś tam gdzie jesteś”. Ten poradnik jest pierwszym polskim wydaniem na temat jak zbudować biznes w oparciu o marketing społecznościowy i jest najlepszy, bo jedyny , w myśl zasady „na bezrybiu i rak rybą”. Został napisany po to abyś mógł prawidłowo wystartować w tym biznesie. Kiedy już osiągniesz mój pułap, prawdopodobnie zdobędziesz wiedzę i własne doświadczenie, aby pójść dalej, aby odnieść sukces, o którym Ty marzysz Jeśli w tym czasie ja się zatrzymam, a Ty osiągniesz więcej, pewnie przyjdę do Ciebie i poproszę o porady. Jestem gotów uczyć się tego biznesu od każdego kto ma wyniki lepsze ode mnie. „Jeśli chcesz gdzieś dojść, najlepiej znajdź kogoś, kto już tam doszedł” Robert Kiyosaki


A więc parę słów o mnie… Zacząłem ten biznes w wieku 36 lat bez żadnego doświadczenia w tej branży. Obecnie jestem czterdziestolatkiem, mam kochającą żonę i wspaniałego siedemnastoletniego syna, który nie może się doczekać aż zacznie działać w Monavie. Dzisiaj jestem pewien, że jeśli miałbym tę wiedzę, którą postaram się przekazać Tobie, to moja droga do mojej obecnej rangi byłaby, co najmniej o połowę krótsza. Niestety tak jak większość osób, jak to się dzieje nawet do tej pory, byłem skazany sam na siebie, gdyż nie miałem mentora, który by wiedział dokładnie, co i w jakiej kolejności zrobić. Tak jak większość popełniłem wszystkie możliwe błędy, ale w przeciwieństwie do całej masy innych ludzi, nazwę ich dzisiaj ofiarami, przetrwałem. Dlaczego? Zacząłem się edukować, jeszcze raz po 16 latach wróciłem do szkoły, ale tej prawdziwej - szkoły życia. Szkoły, która nie uczy jak być dobrym pracownikiem, ale jak przetrwać. „Standardowa edukacja zapewni Ci przeżycie. Samokształcenie - fortunę” Jim Rohn

Jak myślisz, dlaczego zacząłem robić marketing sieciowy? Dla tego, że mi się powodziło? O nie, tak jak zdecydowana większość osób przystąpiłem do tego biznesu, ponieważ chciałem znaleźć model pracy, który w końcu pozwoliłby mi zarobić konkretne pieniądze. Przez 16 lat ciężko pracowałem, ale pomimo tego nie udało mi się zbić fortuny. Trzy razy bankrutowałem, za każdym razem w innej branży. Schemat był podobny, najpierw osiągałem szczyt i wydawało mi się, że będzie już tak zawsze, potem przychodziły zmiany, których nie dostrzegałem i po pewnym czasie musiałem stwierdzić, że wszystko na co tak ciężko pracowałem traciłem w szybkim tempie. Jak się później okazało, nawet nie zdawałem sobie sprawy, że stan mojego posiadania był tylko wynikiem tego, co robiłem. A to, co robiłem wynikało z tego, co wiedziałem a raczej z tego czego nie wiedziałem. Dzisiaj jestem mądrzejszy o doświadczenia, które zdobyłem, ale była to wiedza bolesna. Na szczęście przyszło oświecenie i wyszedłem z ciemnogrodu w którym tkwiłem. Zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi dalej w nim tkwi dlatego postanowiłem podzielić się swoim doświadczeniem, bo istnieje sposób aby uniknąć większości błędów jakie w życiu popełniamy. Oczywiście nie robię tego z powodów altruistycznych, nie muszę tego robić ale chcę, bo ten biznes który robię, wynagradza mnie szczodrze za pomaganie innym ludziom. Najlepiej sytuację, w której tkwiłem obrazuje eskalacja wiedzy z jaką mamy do czynienia. 1 poziom- Nie wiem, że nie wiem (nieświadoma niekompetencja) 2 poziom -Wiem, że nie wiem (świadoma niekompetencja) 3 poziom- Wiem, że wiem (świadoma kompetencja) 4 poziom- Nie wiem, że wiem (nieświadoma kompetencja) Będę wracał do tych poziomów eskalacji wiedzy, bo każdy z poziomów odgrywa w naszym życiu ogromną rolę. Najwięcej ludzi znajduje się na pierwszym poziomie, życie nam się przydarza. Nie rozumiemy dlaczego spotyka nas taki a nie inny los. I często tylko traumatyczne wydarzenia wytrącają nas z tego obłędu i zmuszają do postawienia sobie pytania – Dlaczego? Wtedy mamy szansę wejść na kolejny poziom stawiając pytanie - czy czegoś nie wiem? Książka, która otworzyła mi oczy był T.H.Eker „Bogaty i Biedny po prostu różni mentalnie”. Harv Eker jeden z multimilionerów, jest ekspertem od definiowania braku pieniędzy. Eker twierdzi, że brak pieniędzy to nie problem, brak pieniędzy to wynik tego, co robisz, a to, co robisz wynika z tego, co wiesz albo częściej z tego czego nie wiesz. Zdrowie jest wynikiem, choroba jest wynikiem. Jeśli chcesz zmienić coś w swoim życiu to musisz dowiedzieć się jak to zrobić, nie wystarczy tylko chcieć i coś robić. Więc jeśli już wiesz, że czegoś nie wiesz możesz rozpocząć poszukiwania. To był dla mnie przełom, zrozumiałem, że istnieją reguły pozwalające na osiągnięcie sukcesu nie tylko w kwestii zarabiania pieniędzy ale również w kwestii ogólnie pojętego szczęśliwego życia. Stephen R. Covey należał do najbardziej wpływowej grupy osób w USA, w książce „7 nawyków skutecznego działania” opisuje właściwe podejście


do życia. Domyślam się, że szczęśliwe życie na pewno Ciebie interesuje, ale drogę do tego szczęśliwego życia ułatwiają pieniądze, więc na nich się skupię. Czytając książkę T.H.Ekera widziałem analogię tego co napisał Eker w nawiązaniu do tego co napisał S.T.Covey, z tym, że ten pierwszy autor totalnie skupił się na pieniądzach. Jak do tej pory pewnie niczym Cię nie zaskoczyłem, ale jestem pewny, że jak przeczytasz te dwie książki to wejdziesz na trzeci poziom eskalacji wiedzy, powiesz „Eureka, wiem , że wiem! Często będę powoływał się na znane książki znanych autorów, większość informacji potrzebnych do odniesienia sukcesu jest już dawno spisana, ja postarałem się tylko to posegregować i wskazać te pozycje w literaturze, które pozwolą Tobie jak najszybciej rozpocząć działania. „Wykorzystaj czas na doskonalenie się poprzez czytanie dzieł innych ludzi, aby łatwo osiągnąć to, na co oni ciężko zapracowali” Sokrates

Być może pojawi się w tym poradniku coś nowego dla Ciebie, albo poprzez swoje doświadczenie odkryłem coś, co już ktoś odkrył wcześniej, Ty to znasz, ale ja nie byłem tego świadom z powodu cięgle jeszcze zbyt małej wiedzy, którą dopiero od niedawna zacząłem pochłaniać. Dlatego będę podawał jeśli takie znam, źródła mojej wiedzy, abyś mógł sięgnąć bezpośrednio do jej autorów, poprzez to docenimy ich trud w spisaniu tej wiedzy. Kiedy już zrozumiałem, że istnieje schemat zarabiania pieniędzy, czyli reguły postepowania, potrzebowałem pojazdu. Całe szczęście okazało się, że gdy przyszło oświecenie już znajdowałem się w pojeździe - Monavie - w branży, którą jak Tobie przedstawię jest idealna na zmieniające się czasy. Tak jak pisałem , od niedawna zacząłem się ponownie uczyć, więc jak na początku poradziłem sobie bez tej wiedzy? Nie radziłem sobie!, ale bardzo wierzyłem w siebie i byłem zdeterminowany do działania. Wierzyłem, że odkryję reguły tego biznesu by kolejnym osobom było łatwiej. To, na szczęście od razu pojąłem, że mój sukces będzie w przyszłości zależał od łatwości tego biznesu dla innych. Dzisiaj z perspektywy czasu jestem szczęśliwy, że przetrwałem i chcę podzielić się z Tobą moim doświadczeniem. Jest jeszcze czwarty poziom eskalacji wiedzy, według niektórych jest to poziom najwyższy. Ja nie do końca zgodziłbym się z tym twierdzeniem. Ten poziom to nieświadoma kompetencja. Czasem ludzie odnoszą sukces ale tak na prawdę nie wiedzą dlaczego. Ten poziom jest dość niestabilny ,ponieważ gdy zmienią się okoliczności może się okazać, że Twój sukces gdy nie znasz jego reguł pryśnie jak bańka mydlana, wiem coś o tym bo trzy razy to przeżywałem. Nawiązując do biznesu, który Tobie przedstawiam, jest to poziom szczególnie niebezpieczny. Znam wiele osób, które odniosły sukces w tym biznesie nie do końca zdając sobie sprawę dlaczego, to nie byłby problem gdyby nie fakt, że ten biznes jest biznesem nauczania, może się zdarzyć, że zaczną uczyć innych rzeczy, które nie koniecznie muszą zadziałać. Dlatego uważam, że ktoś kto uczy innych musi być na trzecim poziomie świadomej kompetencji aby rozumieć zasady postępowania, które prowadzą do sukcesu.

Fundament – postęp cywilizacyjny Wiele miałem przemyśleń jak napisać ten poradnik aby dotrzeć do jak największej ilości osób, aby dotrzeć do ich serc ,aby każdy kto go przeczyta wyciągnął dla siebie odpowiednie wnioski. Mówiąc wprost najtrudniejsze jest adresowanie. Trudne jest, aby czytelnik mógł pomyśleć – tak, to dla mnie jest ta książka. Mogę to zrobić tylko w jeden sposób. Jeśli jesteś kimś kto zarabia pracując na etacie lub jesteś kimś kto pracuje na własny rachunek a być może nawet zatrudniasz kilka osób, albo jesteś właścicielem dużego biznesu lub jesteś na najwyższym poziomie zarabiania pieniędzy czyli inwestorem to ta książka jest dla Ciebie. Dlaczego? Jeśli jesteś na Etacie lub samozatrudnionym to najprawdopodobniej przegrywasz wyścig z czasem i brakuje Tobie pieniędzy. Jeśli jesteś właścicielem dużego biznesu to prawdopodobnie brakuje Tobie czasu i jesteś zestresowany w związku z dużą odpowiedzialnością, jeśli ktokolwiek kogo wymieniłem czuje się szczęśliwy może zainspirować innych do poszukania szczęścia w temacie, który tu przedstawiam. Czasy są ciężkie, więc jeśli dzisiaj jesteś szczęśliwy to pomyśl o jutrze lub o innych, którzy nie są zadowoleni ze swojego życia.


Wielkim odkryciem była dla mnie ostatnia książka Stephen R. Covey „8 nawyk” opisuje ewolucje, jaką przeżywamy. Pozwól, że streszczę Tobie pierwsze wrażenia po tym co przeczytałem bo ma to istotne znaczenie dla dalszej części materiału tu przedstawionego. Musisz być świadom zmian jakie przeżywamy, jest to wynik postępu cywilizacyjnego i jeśli to przeoczysz, możesz kiedyś z rozgoryczeniem stwierdzić, że coś się zmieniło a Ty się na to nie przygotowałeś. Wyszliśmy z epoki zbieractwa i łowiectwa, przeszliśmy przez epokę rolnictwa, następnie mieliśmy epokę przemysłu, obecnie mamy epokę pracy opartą na wiedzy, ale czas nie stoi w miejscu. Według Coveya ta epoka się kończy, wchodzimy w nową epokę, epokę Mądrości. Zauważ, że kiedyś mieliśmy klasę biedną, średnią i bogatą. Dzisiaj coraz częściej dostrzega się podział tylko na biednych i bogatych. Czasy średniactwa się kończą. Jesteś najlepszy albo cię nie ma. No cóż, ale jeśli jest to kwestia wiedzy, a wiedza jest kwestią czasu to nie masz, czym się przejmować, czas i tak upłynie, za pięć lat będziesz starszy o pięć lat. Jeśli będziesz to robił to staniesz się ekspertem, a ekspertom jak widzisz nieźle płacą w tej branży. Czy faktycznie tak jest, że ta epoka się kończy? Zauważ z czego wynika rosnące bezrobocie, ilość ludzi bez pracy nie do końca jest wynikiem kryzysu, a pewnym procesem optymalizacji procesów produkcyjnych a przede wszystkim dystrybucyjnych. Dzięki sile Internetu coraz częściej tą droga odbywa się sprzedaż towarów i usług w ten sposób optymalizuje się koszty poprzez wyeliminowanie pośrednika. To przeżyłem w ubezpieczeniach, ten proces rozpoczął się kilka lat temu a teraz nabiera na sile. Nawet kredyty kiedyś udzielany był tylko w banku, potem u pośredników, dzisiaj wypełnia się aplikację przez Internet, a teraz słyszałem, że tą sama drogą można zakupić samochód w leasingu. Więc gdzie mają się podziać dotychczasowi pracownicy, przedstawiciele handlowi? Niestety ludzie w przeważającej ilości, bo szacuje się, że to jest ok 95% populacji jest niczym innym jak towarem na rynku pracy. Ok 5 % ludzi prowadzi duże biznesy i korzysta z czasu pracy innych ludzi wykorzystując ich potencjał. Ten potencjał jest często po prostu siłą (pracownicy fizyczni)lub umiejętnościami (pracownicy umysłowi lub tzw. fachowcy). Jak się orientujesz zawsze na rynku pracy najmniej płacono za pracę fizyczną, no chyba że była to wyjątkowo ciężka i wymagająca praca. Stawki w Łodzi za godzinę pracy stróża czyli praca ani ciężka ani trudna jest wynagradzana obecnie wg stawki od 3,50zł za godzinę!! Z czego wynika taka stawka? Z prostego prawa podaży i popytu, jeśli nikt by się nie zgodził pracować za tyle to stawka byłaby większa. Dlaczego więc jest taka stawka? Bo są ludzie którzy się godzą na taką stawkę z powodu braku innych ofert. A jak to wygląda z pracą opartą o wiedzę? Większość procesów technologicznych wymagało wiedzy fachowej, kiedy powstało zapotrzebowanie na fachowców, Ci którzy mieli tę wiedzę mieli dobrze płatne zajęcie. Proces kształcenia jest procesem długotrwałym, ale po pewnym czasie zgodnie z zapotrzebowaniem rynku rozpoczęło się masowe kształcenie ludzi i po pewnym czasie …dotychczasowym fachowcom przybyła konkurencja. Owszem, fachowcy dysponowali dużym doświadczeniem, ale tak jak mówi Brian Tracy najintensywniej uczymy się przez pierwszy rok, więc po roku nowe pokolenia fachowców zaczęło wypierać dotychczasowych z prostego powodu, byli tańsi. Dlaczego? Prawo Pareto, które uwielbiam, mówi o pewnym stosunku pracy do wydajności. W tym wypadku pokażę to na przykładzie zdobytego doświadczenia. Łącząc teorię Briana Tracy z Pareto uzyskujemy wynik w postaci – Nowy pracownik po roku zdobywa 20% doświadczenia , które pozwala uzyskać 80% skuteczności, ale z powodu rosnącej konkurencji na rynku jest gotowy pracować za 50% stawki dotychczasowego fachowca. Rachunek ekonomiczny jest prosty 80% wydajności za 50% ceny, masz dwa wyjścia, albo będziesz pracował za mniej albo… Czy znasz takie przypadki ze swojego życia? Dotyczy to zarówno tych zatrudnionych jak i tych którzy sami siebie zatrudniają. Jedynym wyjściem jest być fachowcem w czymś co jest niszowe, gdzie nie ma regularnego kształcenia. To trudne, bo być fachowcem w naprawie parasolek nie do końca może być intratnym zajęciem  Ale jak się zaraz przekonasz


warto być fachowcem w branży marketingu Społecznościowego, pomimo albo właśnie dla tego. Jeśli nie jesteś niczyim pracownikiem ani też samozatrudnionym pewnie sobie myślisz że to Ciebie nie dotyczy… Nic bardziej błędnego. Te zmiany spowodują jak w efekcie domina wpływ na całą gospodarkę, jeśli jesteś przedsiębiorcą i zatrudniasz ludzi to będziesz musiał stawić czoła konkurencji, która będzie optymalizowała koszty i będzie chciała za wszelką cenę wygryźć Ciebie z rynku. Życie mnie nauczyło że nie ma dobrych i bezpiecznych tematów, jeśli takie są, to podlegają one bacznej obserwacji przez innych i prędzej czy później powstają podobne , tańsze rozwiązania… Miałem takie doświadczenie z myjnią bezdotykową. Mój przyjaciel Andrzej namawiał mnie na wspólne otwarcie takiej myjni w całkiem przyzwoitym miejscu. Wyczytał, że to dobry biznes więc się tym zainteresował. Po rozmowie za mną, a że już byłem w trakcie robienia biznesu Monavie , podszedłem do tego pomysłu dość sceptycznie. Okazało się, że nie tylko my myśleliśmy o taki biznesie, dosłownie po roku powstała w tym miejscu właśnie taka myjnia otwarta przez kogoś innego. Zanim została ostatecznie ukończona po drugiej stronie ulicy powstała identyczna, tylko lepiej zorganizowana, w tym samym czasie w naszej mieście powstało jeszcze kilka myjni. Jak się domyślasz, nie jest już to dobry biznes, myjnia która powstała na miejscu o którym myśleliśmy już nie istnieje, splajtowała. Wniosek jest dość ciekawy i przewrotny, jeśli wszyscy mówią, że to dobry biznes, to nie będzie dobry biznes. Pomyśl tylko logicznie, jeśli większość nie ma pieniędzy to znaczy że większość nie ma pojęcia co to znaczy dobry biznes. Jest jeszcze jedna puenta z tego płynąca, jak Ci mówią że to nie jest dobry biznes to właśnie jest dobry kierunek w jakim zmierzasz.

Jak to się zaczęło? Normalnie… Pewnie tak jak u Ciebie. Mój znajomy wspomniał mi o projekcie Monavie wkraczającym do Polski. Wspomniał też o produktach- suplementach. Możesz się domyśleć, że jako typowy trzydziestosześciolatek o suplementacji nie miałem zielonego pojęcia, a co do modelu biznesu to wyobrażałem sobie, że będzie to polegało na poszukiwaniu klientów kupujących te suplementy, więc nie rozgrzała mnie do czerwoności ta perspektywa podobno wspaniałego biznesu. Z drugiej strony skąd miałbym mieć pojęcie o tej branży i o modelu działania, w przeszłości coś wiedziałem tak jak większość na temat firmy Amwey, ale nie znałem nikogo, kto by się dorobił w tym biznesie, więc na podstawie, czego mógłbym w sposób prawidłowy ocenić tą szansę, jaka przede mną stanęła. Nawet mój sponsor (osoba wprowadzająca) jak i osoby zajmujące się wprowadzeniem tego projektu do Polski jak się później okazało, nie do końca rozumieli różnice tego biznesu od wszystkich innych, które przetoczyły się przez Polskę. Dopiero po około dwóch latach zaczęliśmy zdawać sobie sprawę, że ten model biznesu jest przełomowy, bo nie opiera się o super sprzedawców a o społeczność ludzi używających produkty. Mój brak kompetencji do oceny tego biznesu mógł spowodować, że mogłem przejść wobec tej życiowej szansy obojętnie. Podobna sytuacja kiedyś spotkała pracownika kopalni diamentów w Afryce. Wracając z pracy zobaczył awanturę. Schylił się po kamień, aby rozgonić bijących się ludzi, już miał go rzucić, ale w ostatniej chwili dojrzał w nim kształt i strukturę przypominającą poszukiwane diamenty w kopalni. Udał się do swojego brygadzisty, jako człowieka bardziej kompetentnego i ten zaproponował mu za ten być może diament równowartość dwu tygodniowego wynagrodzenia. Bardziej wykształcony brygadzista udał się do właściciela kopalni i otrzymał od niego równowartość dwu letniego wynagrodzenia. Do właściciela kopalni przyjechali specjaliści od diamentów z Anglii i odkupili go za 200 tys. funtów, czyli około jednego miliona złotych. Jak się okazało po oszlifowaniu był to największy diament świata, któremu nadali nazwę Cullinan. Został pocięty na 105 mniejszych diamentów, największy stał się ozdobą berła, a mniejszy korony - brytyjskich insygniów władzy. Wartość diamentu przed pocięciem oszacowano na 5 mln funtów. Zastanawiam się, co czuł pracownik kopalni jak się dowiedział, że miał w rękach coś


bezcennego, ale nie mając kompetencji oddał prawdziwy skarb za marne wynagrodzenie. Być może przez kolejne lata swego życia rozpamiętuje ten moment, być może od tego momentu stał się specjalistą, aby w przyszłości nic podobnego go nie spotkała. Fakt jest jednak taki, że przegrał swój los przez niewiedzę. Dlaczego o tym piszę? Po przeczytaniu tego poradnika nabędziesz miał kompetencje wystarczające na ocenę tej szansy, jaką otrzymałeś. Być może nie lubisz diamentów, ale wokół Ciebie jest mnóstwo ludzi, którzy je kochają a więc ten biznes być może dla Ciebie jak i dla wielu innych jest prawdziwą szansą na zmianę swego życia na lepsze. Więc jak znalazłem się w Monavie? Znajomy nie ustępował i „karmił” mnie kolejnymi informacjami, aż w końcu poszedłem na spotkanie gdzie poznałem człowieka wizjonera, Artura Rdzonek ( obecna ranga Black Diamond Executive). Opowiadał o perspektywach tego biznesu i robił to z takim przekonaniem, że postanowiłem tak jak większość osób spróbować. I tu jest jedno ze słów kluczy, zamiast zrobić, co trzeba, chciałem spróbować czy mi wyjdzie. Dzisiaj wiem jak to było niebezpieczne, gdybym wtedy nie poszedł do paru osób, które powiedziały, że mogą też spróbować, pewnie nie byłoby mnie w tym biznesie. Ale na szczęście dla mnie te osoby chciały się zapisać, więc uznałem to za dobrą monetę tego biznesu. Niekompetentny, ale pełen nadziei poszedłem do swoich znajomych, zrobiłem to tak jak to robi większość osób zaczynających, bez żadnego doświadczenia i wiedzy, co należy zrobić poszedłem przekonywać innych do idei, którą właśnie poznałem. Dlaczego wydawało mi się, że jestem w stanie to zrobić? Bo zobaczyłem raport zarobków a na nim ponad 100 tys. ludzi. Prawie każdy w jakiś sposób ocenia swoją wartość, ja również jej dokonałem i popatrzyłem na ten raport gdzieś w okolicę środka.

Moją uwagę przykuła ranga nazywana Gold Executive i średnie zarobki na poziomie ok 12tys zł na miesiąc. Pomyślałem, że jakbym tyle miał dodatkowo, co miesiąc byłoby to miłe. Zaraz potem popatrzyłem ile osób to osiągnęło po 4 latach działalności firmy, bo był to raport z 2009r. Okazało się, że było to kilkaset osób, więc moje szanse tak zwanego przeciętniaka były duże. Jak spojrzałem na rangę Bronze Executive to z zarobkami ok 4 tys. zł miesięcznie było ponad tysiąc osób. Pomyślałem, że to osiągnę szybko, bo chyba nie trzeba być wyjątkowym, aby być jednym z tysiąca. Nieśmiało spojrzałem na rangi na dole kartki, zarobki bajeczne, szybko policzyłem ilość osób, była to liczba 166(obecnie ponad 830). Przeszła mi przez moment taka myśl, że jeśli będę wytrwały i też będę cztery lata


w Monavie to jest szansa, że mogę tam trafić, ale tak naprawdę nie miałem pojęcia, co mam robić i jak mam to osiągnąć. Jednocześnie tak jak wiele osób, spojrzałem na pierwszą linijkę raportu wynagrodzeń i zobaczyłem dziesiątki tysięcy osób zarabiających bardzo nie wiele. Nie było to optymistyczne… do momentu, gdy zrozumiałem, na czym polegał błąd tych ludzi!!!. Szybko przeanalizowałem, że osoby w pierwszej linii to dystrybutorzy bez rangi. Rangi zdobywa się poprzez budowę organizacji a więc jeśli nie mają organizacji a zarabiają to znaczy, że handlują produktami. Niewielkie zarobki wynikają właśnie z tego faktu, że handlowanie nie jest tym, co się powinno robić w Monavie. Jak spojrzysz tylko jedną linijkę w dół to zobaczysz, że zarobki są wyższe średnio o 50%. Ranga tzw. Gwiazdy to nic innego jak efekt stworzenia, co najmniej pierwszej linii organizacji. Zarobki rosną wraz z kolejna rangą, a kolejna ranga to efekt rosnącego obrotu z powodu rozbudowywanej organizacji. Jeśli jesteś w pierwszej linii w tej tabeli to dopiero zaczynasz, więc naturalną rzeczą jest, że potem zaczniesz się przemieszczać a więc zawsze w pierwszej linii jest najwięcej ludzi. Potem się zaczniesz przesuwać w dół tabeli i Twoje zarobki będą rosły…i tu odkryłem sekret, co spowoduje, że tak się na pewno stanie? Tylko wtedy zbudujesz duży biznes, kiedy nie będziesz skupiał się na sprzedaży a na budowaniu zespołu!!! Jak później zrozumiałem, że nigdy nie zarobię dużych pieniędzy na sprzedaży produktów. Jestem w stanie osiągnąć fortunę, jeśli nauczę się budować zespół. Więc od pierwszego dnia skupiłem się na szukaniu ludzi do zespołu a nie klientów. Stań się trenerem i wytrenuj trenera. Ten biznes nie jest biznesem sprzedaży a biznesem nauczania.

Pierwszy warunek sukcesu -Pozytywne Nastawienie To coś, co pewnie już masz, bo pewnie nie czytałbyś tego poradnika, albo jeszcze nie do końca jesteś przekonany, ale wystarczająco zaciekawiony, aby poszukać przekonania. I tu dostrzegłem największe zagrożenie w tym biznesie. Wiele osób zaczyna go robić bez przygotowania a jedynie z bliżej nieokreślonym przekonaniem, że im się uda… A co jeśli spotkasz na swojej drodze kogoś, kogo szanujesz i będzie miał odmienne zdanie na ten temat niż Ty i po prostu spyta się Ciebie-, dlaczego myślisz, że Tobie się uda, dlaczego uważasz, że to dobry biznes, skąd u Ciebie przekonanie, że produkty są dobre, a tak naprawdę to, na czym polega ten biznes. A skoro ten biznes jest taki dobry to, dlaczego większość ludzi w nim nie zarobiła? Prawda, że takie pytania mogą paść? A być może sam zadajesz sobie takie pytania… Co zrobisz jak nie będziesz znał odpowiedzi na nie, czy zaczniesz się kłócić, czy może się obrazisz, a może po prostu zwątpisz w to, co robisz i będziesz kolejną ofiarą tego biznesu, dołączysz do tych, co im się nie udało. Musisz uzbroić się w tarczę, zamień wiarę w wiedzę. Zamień swoją decyzję emocjonalną na racjonalną. Minęło sporo czasu zanim nabrałem postawy, czyli wewnętrznego silnego przekonania, że zarówno cała branża jak i firma Monavie to są dwie najlepsze rzeczy (oczywiście poza moją cudowną żoną Zosią i synem Nikodemem), które mnie w życiu spotkały. W dalszej części poznasz odpowiedzi na trudne pytania oraz poznasz materiały, po których zapoznaniu nie będziesz tak jak Ja żadnych wątpliwości. W ten sposób zbudujesz pozytywną postawę.


Drugi warunek sukcesu, czyli –Pozytywna Postawa

Jest to nic innego jak wewnętrzne przekonanie oparte nie na wierze a na wiedzy na temat -siebie  -branży -firmy -produktów Jeśli będziesz posiadał wiedzę na temat tego, czym się zajmujesz, będziesz mógł merytorycznie porozmawiać prawie z każdym, kto będzie miał normalne wątpliwości wynikające z jego braku wiedzy ( czytaj: przekonania). Piszę prawie z każdym, ponieważ na swojej drodze spotkasz ignorantów, czyli taką odmianę sceptyka, który nie przyjmuje żadnych argumentów. Stąd już tylko jeden krok do sukcesu. Rozpoczniesz działania mające na celu zbudowanie zespołu osób podobnych do siebie. Osób z nastawieniem takie jak Twoje i z chęcią zdobycia wiedzy i doświadczenia. Będziesz dla nich przewodnikiem dopóki nie będą samodzielni w swoich działaniach.

Trzeci warunek sukcesu - Pozytywne Działanie

„Sama wiedza nie wystarczy, trzeba jeszcze umieć ją stosować” Johann Wolfgang von Goethe

Gdy już zdobędziesz pozytywną postawę czas na trzeci krok, czyli Pozytywne Działanie, czyli to, co przyniesie Ci pieniądze, ponieważ największa wiedza świata, jeśli nie będzie miała zastosowania nie da Ci nic poza satysfakcją, a mówimy o biznesie, czyli zarabianiu pieniędzy.

Te pozytywne działania to czynności oparte o umiejętności: 1.Lista-Zrobienie listy potencjalnych kandydatów do Twojego biznesu 2.Zapraszanie- Umawianie spotkań 3.Prezentacja-Poprowadzenie spotkania informacyjnego 4.Start Nowego Partnera-Pokierowanie Twojego Nowego Partnera Tak jak widzisz nie ma tutaj skomplikowanych rzeczy, których nie byłbyś w stanie opanować. Jest potrzebny tylko na to czas i źródło wiedzy abyś mógł nauczyć się właściwych rzeczy. W tym biznesie nie ma pytania „Czy Ci się uda? Tylko, „Kiedy to osiągniesz?” „Nie powstrzymuje Cię ani brak potencjału, ani brak okazji - powstrzymuje Cię brak pewności siebie”


Brian Tracy

Wyobraź sobie, że jesteś drwalem i masz ściąć drzewo. Każdego dnia masz uderzyć siekierą pięć razy. Jak myślisz czy zetniesz drzewo? Odpowiesz mi, że na pewno kiedyś zetniesz te drzewo, kiedy? Odpowiesz mi, że to zależy od techniki, w jaki sposób będziesz uderzał w te drzewo, od siły jak mocno będziesz uderzał no i jaką siekierą, czy jest ostrą czy tępą. Jeśli się przygotujesz to pójdzie Ci łatwiej niż myślisz. „Jeśli miałbym osiem godzi na ścięcie drzewa, to przez sześć ostrzyłbym siekierę” Abraham Lincoln

W tym biznesie jest tak samo, prędzej czy później osiągniesz sukces, pytanie tylko, jaka perspektywa czasu Ciebie interesuje, jak silny jesteś i jakim sprzętem dysponujesz, i czy kiedykolwiek ścinałeś drzewa, czyli jakie masz doświadczenie. Dlatego też są ludzie, którzy zaczynają w tej branży i szybko odnoszą sukces a inni na ten sukces pracują latami, o tym również będzie ten poradnik. Jak możesz wykorzystać swoje dotychczasowe doświadczenie życiowe, albo zupełnie o nim zapomnieć i rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. W tym miejscu z całą pewnością mogę Cię zapewnić, że jesteś w stanie odnieść sukces bez względu na Twoje dotychczasowe umiejętności, ponieważ ta branża pozwala poprzez umiejętne działania wykorzystać potencjał innych ludzi, aby Twoje cele zostały osiągnięte. Jednym słowem abyś odniósł sukces musisz stać się liderem lub masz znaleźć lidera w swojej organizacji. Na tym polega przedsiębiorczość. „Ludzie sukcesu nie rodzą się tacy. Odnoszą sukcesy poprzez wykształcenie zdolności robienia tego, czego ludzie nieodnoszący sukcesów nie lubią robić!” Steve Ibbotson

Kiedy być może obserwowałeś ludzi robiących ten biznes to były momenty, kiedy myślałeś o nich „nigdy taki nie będę”, i być może masz rację, może nigdy taki nie będziesz… Prawda jest taka, że nawet nie musisz…Pomyśl, że ten, na kogo patrzyłeś został zaproszony do biznesu przez kogoś innego, być może przez kogoś takiego jak TY. Został zaproszony przez osobę, która może nie miała dostatecznych talentów, aby robić przemówienia na scenie, aby prowadzić szkolenia, ale miała rozwinięty talent „zapraszania” z użyciem wszystkich możliwych umiejętności i narzędzi, o których będzie mowa w tym poradniku. Jeśli do tej pory byłeś człowiekiem sukcesu, to ta branża zapłaci Ci za wszystko, co dobrego zrobiłeś w życiu, to tak jakbyś w samochodzie sportowym włączył turbo. Co to oznacza dla Ciebie? Jeśli kiedyś w przeszłości usłyszałeś, że ten biznes polega tylko na wytrwałości to znaczy, że spotkałeś na swojej drodze ludzi, którzy nie wiedzieli jak go zrobić. Biznes to działania mające na celu osiągnięcie satysfakcji finansowej polegające na wykonaniu pracy, która ma przynieść spodziewany efekt. Dlatego w biznesie niezwykle istotną rolę ma BIZNES PLAN stworzony po to, aby do minimum ograniczyć pewne zmienne jak na przykład szczęście, a skupić się na wykonaniu zaplanowanych czynności, aby zoptymalizować czas niezbędny do uzyskania zamierzonego celu. Chciałbym krok po kroku pokazać Ci drogę. Będzie to Twój Biznes Plan. Będzie to również narzędzie dla Twoich przyszłych partnerów.


Chcąc nie chcąc jesteś już częścią pewnego procesu. Znalazłeś się na czyjejś liście (1), zostałeś zaproszony (2) i masz już za sobą spotkanie informacyjne (3). Pozostał tylko ostatni krok w tym procesie, czyli wdrożenie nowego partnera do zespołu (4) abyś wiedział, co masz dalej robić. Ten proces będziemy nazywali SYSTEMEM. System jest najważniejszym elementem tego biznesu, gdyż jest gwarantem przewidywalnego zachowania w przyszłości Twoich partnerów, co pozwoli Ci na DUPLIKACJĘ. Dzięki Duplikacji, która jest powieleniem tych samych czynności przez kolejne osoby w organizacji nastąpi geometryczny rozwój organizacji. Aby to nastąpiło system musi być oparty o narzędzia. Narzędzia nie śpią, nie wyjeżdżają na urlop, nie chorują, mogą pracować 24 godziny na dobę, więc dadzą Ci swobodę czasu i rozwinięcie Twojego biznesu, który w pewnym momencie będzie chodził na tzw. AUTOPILOCIE. Autopilot pozwoli Ci w przyszłości usunąć się w cień, by korzystać z uroków niezależności finansowej. Twój biznes dzięki narzędziom będzie SKALARNY, ponieważ narzędzia można wyprodukować w setkach tysięcy egzemplarzy, natomiast Ty jesteś Oryginałem, jesteś ograniczony. Twoim dążeniem będzie odizolowanie Twojej osoby od Systemu, wtedy uzyskasz pełną wolność. Jak dotąd nie było takich narzędzi. Dzisiaj są stworzone!!! Zanim zacznę omawiać umiejętności, jakie powinieneś posiadać popracujemy najpierw na Twoją Postawą. O całej branży sprzedaży bezpośredniej krążą mity i legendy, oczywiście wiele zasłyszanych informacji jest prawdziwa i odnosi się do doświadczeń osób, które zaczęły działać w tej branży nie rozumiejąc podstawowych różnic pomiędzy strategiami sprzedażowymi firm w tej branży. Czym jest cała branża? Trzeba spojrzeć na to z trzech perspektyw. Pierwsza perspektywa to spojrzenie z punktu widzenia firmy. Dla firm w tej branży jest to alternatywny sposób dotarcia do finalnego konsumenta ze swoim produktem lub usługą. Alternatywny, ponieważ jest to inny kanał dystrybucji inny niż sklepy, czyli to, co jest Tobie najbardziej znane. Ta alternatywa polega na opracowaniu strategii sprzedaży swojego produktu lub usługi poprzez przeznaczenie pewnego procentu końcowej ceny produktu na wynagrodzenie osób, które przyczyniły się do sprzedaży. I tutaj mamy najwięcej zamieszania. Ze względu na specyfikę produktów (zużywalne i niezużywalne) oraz przyjęcie odpowiedniej strategii, firmy pierwotnie postanowiły skupić się na przedstawicielach handlowych posiadających wyjątkowe umiejętności handlowe. Kolejnym sposobem, o którym będzie mowa jest realizacja tego przedsięwzięcia poprzez dużą ilość ludzi wynagradzanych głównie za rekomendację. Często wystarczy tylko spojrzeć na sposób wynagrodzenia, czyli plan marketingowy, aby zobaczyć, na co dana firma stawia nacisk, czy na sprzedaż czy, na budowę struktury, ale nie ukrywam trzeba się na tym znać, aby dokonać prawidłowej oceny. A teraz spójrzmy na branżę z Twojej punktu widzenia. Tu mamy kolejne dwie perspektywy. Jeśli mamy ochotę kupić produkt lub usługę to nie ma znaczenia gdzie to zrobimy, czy w sklepie czy u znajomego wiec z perspektywy sposobu zakupu produktu nie będziemy rozpatrywać różnic. Jak chcesz coś kupić, to nie ma to większego znaczenia jak to nabędziesz. Trzecia perspektywa jest najbardziej istotna, jeśli oprócz zakupu produktu firma oferuje możliwość zarabiania to, w jaki sposób będziesz mógł to zrealizować. Czy będzie to coś, co będziesz chciał robić, i czy będziesz potrafił to zrobić, czy będziesz miał predyspozycje, aby to zrobić i wreszcie jak dużo będziesz mógł zarobić. To właśnie ta trzecia perspektywa najbardziej różni od siebie wszystkie firmy w tej branży, której obroty roczne są większe niż cała branża światowych produkcji filmowych. Jak zrozumiesz ten model dystrybucji i korzyści płynące z tego modelu to zrozumiesz, dlaczego jest to odpowiedź na trudne czasy zmian, które nastąpiły. Nadeszła Era Nowego Biznesu, odpowiedzią na dzisiejsze czasy jest Biznes Nowej Ery, biznes pro-konsumencki, czyli marketing społecznościowy. Ten model biznesu pozwala Tobie zbudować sieć. Dlatego Robert Kiyosaki nazywa to biznesem XXIw. W swojej ostatniej książce „Biznes XXIw”. Zarówno T.H.Eker, Robert Kiyosaki, czy też Randy Schroeder wszyscy trzej panowie


są multimilionerami, pomimo że się osobiście nie znają, jeśli mówią o zarabianiu pieniędzy, każdy z nich jest zgodny. Jeśli chcesz zarobić dużo pieniędzy musisz zbudować sieć. Mając sieć, tak jak za chwilę się dowiesz, będziesz miał w rękach jedno z najpotężniejszych narzędzi- dźwignię czasu. Niestety, nie każda firma w branży sprzedaży bezpośredniej pozwala Tobie na zbudowanie sieci. Definiuje to zdanie, każdy MLM jest firmą sprzedaży bezpośredniej, ale nie każda firma z branży sprzedaży bezpośredniej jest firmą MLM. Każda firma w branży sprzedaży bezpośredniej pozwala na uzyskanie dochodów, ale rodzaj i sposób uzyskania tych dochodów jest zależny od strategii, jaką przyjęła dana firma. Niezrozumienie strategii, jaką przyjęła firma powoduje, że nasze oczekiwania są często niemożliwe do spełnienia. Jeśli nastawimy się na duży dochód w krótkim czasie, to raczej powinniśmy wybrać te firmy, które oferują duże wynagrodzenie za wykonaną sprzedaż. To widać bardzo często nawet na pierwszy rzut oka na plan marketingowy. Ile firma płaci za pozyskanie klienta. Im ta kwota jest procentowo wyższa, tym mniej pieniędzy płynie do struktury wyżej, wtedy dla Ciebie mało opłacalne jest budowanie sieci. Pamiętaj, że plan marketingowy to algorytm, który rozplanowuje pewną kwotę uzyskaną ze sprzedaży ( w przypadku Monavie to 50%) na wynagrodzenie wszystkich osób, które przyczyniły się do tej sprzedaży w sposób bezpośredni jak i pośredni. Ilość pieniędzy przeznaczona na wynagrodzenie jest ilością skończoną, a więc jeśli ktoś dostał 60% kwoty przewidzianej przez firmę na wynagrodzenie za wykonaną czynność sprzedażową, to pozostała kwota 40% musi wystarczyć na wynagrodzenie wysiłku pozostałych osób budujących strukturę. Jak pewnie już zauważyłeś, im mniej pieniędzy płynie do góry tym bardziej spada motywacja do budowy organizacji. Oczywiście jest też inne zagrożenie. Im mniej pieniędzy zarobi ten, kto bezpośrednio przyczynił się do pozyskania nowego klienta (pro-konsumenta) dla firmy, tym bardziej spada motywacja do tej aktywności. W tym miejscu należy jeszcze rozwiać wątpliwości dotyczące nazewnictwa. Każda osoba kupująca produkty to klient, każda osoba sprzedająca produkty to sprzedawca, każda osoba rekomendująca produkty przyczynia się do sprzedaży, ale jej bezpośrednio nie wykonuje. Jak wiemy z literatury słowo „sprzedaż” jest słowem stosowanym nawet przy opisaniu czynności, jaką wykonuje np. nauczyciel, naucza, czyli sprzedaje swoją wiedzę, pracownik sprzedaje swój czas pracy i umiejętności pracodawcy, więc aby nie było wątpliwości wszyscy jesteśmy sprzedawcami. Natomiast chciałbym oddzielić te słowo od słowa rozumianego, jako handlowanie, czyli wymianę towaru lub usługi na pieniądze w sposób bezpośredni. Jeśli tak zdefiniujemy sprzedaż, to tylko firma Monavie zajmuje się sprzedażą, a my zajmujemy się rekomendowaniem systemu, który pozwala nam nabyć produkty i zarabiać pieniądze. Wielokrotnie w odpowiedzi na popularne pytanie, „czy będę musiał w Monavie sprzedawać?” – Odpowiadam, że nie. Na co większość osób reaguje mówiąc, że „przecież ktoś musi kupować te produkty”. I tu właśnie tkwi siła tego systemu. Nikt za nas nie musi sprzedawać, ale każdy z nas może kupować i używać produkty, na tym się jeszcze nie zarabia, ale to otwiera możliwości na zarabianie poprzez zarekomendowanie systemu Monavie, który właśnie na tym polega. Bądź najlepszym swoim klientem, ale jeżeli w wyniku twojego działania i siły duplikacji będą tysiące takich osób jak Ty, powstanie obrót, z którego część pieniędzy zostanie wypłacona Tobie wg algorytmu i wynagrodzi Twój wysiłek, a co najważniejsze wynagrodzenie będzie miało charakter powtarzalny. Za każdym razem, kiedy zostanie zrealizowany kolejny zakup produktów w Twojej organizacji w przyszłości, Ty zarobisz jeszcze raz za to, co zrobiłeś w przeszłości. Cała trudność w stworzeniu idealnego planu marketingowego to umiejętne rozłożenie proporcji wypłat, aby prawidłowo zmotywować tych, którzy zaczynają i tych, którzy stanowią kadrę kierowniczą i posiadają już wiedzę i doświadczenie, aby chcieli uczyć innych jak robić ten biznes. Pewnie zastanawiasz się, po co tyle teorii? Odpowiedź jest prosta. To, co zrobiła Monavie w swoim planie marketingowym to wręcz genialne połączenie motywacji, jaką mają osoby startujące poprzez otrzymanie premii jednorazowej za start nowego partnera, która to premia ma charakter dochodu aktywnego oraz położenie nacisku na wynagrodzenia kierownicze abyś był zmotywowany do zbudowania organizacji. Dlaczego jest to takie ważne? Co to jest dźwignia czasu? Jeśli Twój dochód będzie wynikał tylko z Twojego bezpośredniego zaangażowania to masz problem. Problem polega na tym, że każdy człowiek na świecie ma tylko 24 godziny do wykorzystania z podziałem 8 godzin na sen, 8 godzin na


pracę i 8 godzin na odpoczynek. Różnica pomiędzy zarobkami poszczególnych osób w pewien sposób zależy od skuteczności jak wykorzystuje te 8 godzin na pracę. Możesz być super fachowcem i zarabiać nawet kilka tysięcy złotych na godzinę, ale i tak nie dorobisz się fortuny. Zawsze możesz tylko dodawać godziny sumując ilość pieniędzy, które w te godziny zarobiłeś, ale jak się domyślasz ilość tych godzin w życiu każdego człowieka jest skończona. Każdy człowiek ma ich ok 80.000 zakładając, że pracujemy 40 godzin tygodniowo przez 40 lat. Jeśli wiesz ile zarabiasz na godzinę, wiesz ile zarobisz przez całe życie. Prawie wszystkie fortuny tego świata powstały poprzez zastosowanie dźwigni. Pierwszą dźwignią, jaką stosują inwestorzy to dźwignia finansowa, ich dochód jest wynikiem inwestycji pieniędzy. Mając kapitał mogą go zainwestować, w ten sposób uzyskując dochód z odsetek lub zysku z inwestycji. Problem w tym, że aby stać się inwestorem musisz posiadać bardzo duży kapitał. Drogą do zdobycia dużego kapitału jest stosowanie drugiej z dźwigni, dźwigni czasu. Najlepiej to wyraził Paul Getty „Wolę 1% z wysiłku 100 osób niż 100% z pracy własnej”. Oznacza to nic innego niż to, że powinieneś zbudować jak największą organizację, z której będziesz miał niewielki procent z obrotu, ale jeśli ta organizacja będzie liczyła dużą liczbę osób to możesz zarabiać bardzo dużo. Co najważniejsze ten dochód w pewnym momencie nie będzie wynikał z Twojej bezpośredniej aktywności, ale z wykonanej pracy wcześniej. W ten, a nie inny sposób w Monavie powstało w ciągu ostatnich ośmiu lat 225 milionerów dolarowych, a ostatnio do tej listy dołączyło dwie osoby z Polski, a dopiero rozpoczynamy ten biznes w Polsce i w Europie. Aby to się wydarzyło dla Ciebie potrzebne są pewne warunki do spełnienia.

Po pierwsze musisz dokonać wyboru strategii gratyfikacji. Czy Twoje oczekiwania to wynagrodzenie w dużej ilości i natychmiast, ponieważ masz poważne problemy finansowe? Jeśli tak, to obawiam się, że nie zbudujesz dochodu pasywnego, bo zabraknie Ci „cierpliwości finansowej”.

Model A to oczekiwanie dużego wynagrodzenia w krótkim czasie. Model B to budowa zespołu, który w przyszłości przejmie inicjatywę.

Przy przyjęciu strategii budowy zespołu musisz być cierpliwy, ponieważ Twój sukces będzie wynikiem powstania wyedukowanego zespołu podobnych ludzi do Ciebie z podobnym aspiracjami, którzy w pewnym momencie przejmą


inicjatywę dalszej rozbudowy własnej organizacji, która w naturalny sposób będzie częścią Twojej organizacji. Tylko w ten sposób uzyskasz dźwignię czasu i Twoje dochody będą rosły niezależnie od tego czy Ty nadal pracujesz. Oczywiście, aby tak się stało muszą być spełnione kolejne warunki: 1. Wybór firmy posiadającej plan marketingowy kładący nacisk na budowę organizacji. 2. Pamiętając, że pieniądze biorą się ze sprzedaży produktów, wybór firmy oferującej produkty potrzebne i zużywalne (powtarzalność zakupu=powtarzalność dochodu) 3. Wybór firmy, która ma opracowany SYSTEM, tylko system pozwoli Tobie odetchnąć, gdy kolejne osoby wchodzące do zespołu będą wiedziały, co maja zrobić krok po kroku. 4. Wartość produktów będzie znacząca, w innym przypadku będziesz potrzebował olbrzymiej ilości ludzi, ponieważ Twoje wynagrodzenie jest procentem z obrotów. Zasada jest oczywista, większy obrót-wyższe wynagrodzenie. Jeśli produkty będą tanie to, aby uzyskać znaczący obrót będziesz potrzebował w swojej organizacji dziesiątki tysięcy ludzi, co oznacza, że przy tak dużej ilości osób ciężko będzie zadbać o edukację a co za tym idzie, o jakość wiedzy poszczególnych pro-konsumentów niezbędnej, aby w sposób ciągły rozbudowywać organizację. Jest to powód wielu niepowodzeń tego typu projektów, w których produkty lub usługi były tanie lub nierotowalne. Nie było wystarczającego przepływu pieniędzy, aby godnie wynagrodzić ludzi, którzy chcieli taki system potraktować jak poważny biznes, ale nie uzyskując poważnych dochodów odchodzili pozbawiając firmę wykwalifikowanych budowniczych. Teraz już wiesz jak trudno znaleźć taką firmę jak Monavie. W całej branży jest ok 10tys firm. Powstają nowe firmy niemal każdego dnia, ale fakt jest taki, że tylko nieliczne wiedzą, w jaki sposób prowadzić ten biznes. W tym miejscu muszę podkreślić fakt, że model, jaki przyjęła Monavie to gratyfikacja odłożona w czasie. Jeśli jesteś super sprzedawcą to może bardziej sprawdzisz się w innej firmie, gdzie nacisk kładzie się na sprzedaż. W firmach ubezpieczeniowych lub finansowych za pojedyncze transakcje możesz skasować nawet kilka do kilkunastu tysięcy złotych prowizji. Problem w tym, że gdy tylko przestaniesz szukać nowych klientów, tracisz źródło dochodu. Jest wiele firm sprzedaży bezpośredniej oferującej sprzedaż filtrów do wody, odkurzaczy, garnki. To są świetne firmy, jeśli masz talent do sprzedaży i lubisz ciężko pracować. Jeśli będziesz konsekwentny to nawet w tych firmach, kiedy uda Ci się odłożyć pieniądze na inwestycje możesz stać się inwestorem. Tutaj możesz stworzyć aktywa przynoszące dochód poprzez zbudowanie organizacji. Chciałbym abyś poznał powód, dlaczego ja jestem w tej branży i dlaczego wybrałem taki model wynagrodzenia, jaki jest w Monavie. Pewnie nie raz będziesz Ty o to zapytany. Każda firma, która jest długo na rynku ma sprawdzone strategie, inaczej jej by nie było. Więc zarówno jej produkty jak i model jest odpowiedni, ale nie do końca dla mnie. Mnie interesuje wykonanie konkretnej pracy dzisiaj, bym w przyszłości już nie musiał ciężko pracować. Duża firma to nie zawsze dobra szansa. Monavie dla mnie to znakomity pojazd, który pędzi bardzo szybko, ale jeszcze nie na pełnej prędkości. To model pro-konsumencki, czyli system nie sprzedażowy patrząc z mojej perspektywy. Jestem pewien, że taki model biznesu oparty o kapitalne produkty, ponieważ mówimy o jedzeniu, więc mamy odczynienia z produktami powszechnie potrzebnymi oraz rotowalnymi, gdzie możemy uzyskać gratyfikację poprzez budowę społeczności używającej produkty jest rzadkim połączeniem. Mówią o tym wyniki finansowe. Żadna firma w tej branży nie osiągnęła tyle rekordów na raz. Stało się to poprzez umiejętne połączenie dwóch największych potrzeb ludzi „lepsze zdrowie i więcej pieniędzy” czy znasz kogoś, kto tego by nie chciał? Jak zarobić w Monavie? Wystarczy tylko poznać ten model biznesu i produkty Monavie oraz przekazać odpowiednie informacje kolejnym osobom, które zrobią to samo…


Czym jest duplikacja? Duplikacja jest największą siłą napędową tego biznesu, prowadzi ona do geometrycznego rozrostu Twojej organizacji. To z powodu duplikacji następuje dźwignia czasu. To dzięki duplikacji mówi się o tej branży, że nie jest to biznes sprzedaży a biznes nauczania. Ale też bardzo często jest to zwykła teoria, ponieważ podstawowym warunkiem duplikacji jest przeniesienie zaangażowania i umiejętności na kolejnego członka organizacji (zespołu). Jednym słowem musisz doprowadzić do pozyskania osób, które przejmą inicjatywę dalszego budowania organizacji, będą samodzielne. Samodzielność to podstawowy warunek uzyskania dźwigni czasu. Brak samodzielności to nic innego jak brak umiejętności w zakresie którejkolwiek aktywności. Samodzielność to posiadanie umiejętności: 1.Tworzenia Listy 2. Zapraszania 3.Poprowadzenia prezentacji (spotkania informacyjnego) 4.Przekazanie kompetencji na kolejny poziom

Jeśli w organizacji nie będzie osób posiadających powyższych kompetencji nie nastąpiła duplikacja! Nie masz dźwigni czasu, nie masz dochodu pasywnego, a jeżeli jeszcze ciągle zarabiasz to tylko, dlatego, że ciągle jesteś bardzo zaangażowany. W konsekwencji Twój entuzjazm będzie spadał, bo w miarę upływu czasu Twoje dochody nie będą rosły a Ty sam będąc zmęczony ciągłym zaangażowaniem, w końcu zwolnisz i jeśli nic nie zmienisz to Twoje dochody również zwolnią. To jest coś, co powinieneś wiedzieć, to jest coś, czego możesz się nauczyć. To jest to, o czym jest ten poradnik. To strategia, którą trzeba zastosować, aby duplikacja nie była tylko teorią, a stała się narzędziem do stworzenia Twojego dochodu, o jakim marzysz. Zaraz poznasz, jaka jest siła duplikacji i jakie warunki muszą być spełnione, aby to nastąpiło.

Założenia są bardzo proste i w teorii sprowadzają się do zaproszenie do biznesu, co najmniej dwóch osób

Po pojawieniu się tych dwóch pierwszych osób w Twojej organizacji powinien nastąpić proces wdrażania tych osób do biznesu, aby mogły samodzielnie wprowadzić po dwie kolejne osoby.

Jeśli proces przebiega prawidłowo to w konsekwencji praca kolejnych osób przebiega analogicznie do Twojej, czyli pojawiają się kolejne i kolejne osoby w organizacji. Zauważ, że z każdym poziomem coraz więcej osób przybywa.


A teraz przeanalizujmy, co się wydarzyło: 1.Każda z osób wykonała minimalną pracę zapraszając tylko dwie osoby 2.Minęło dwanaście okresów, w których nastąpiła duplikacja 3.Każda z osób zamówiła tylko jeden karton Monavie na potrzeby własne Cała praca według schematu, która została wykonana przez Ciebie, to zaproszenie tylko dwóch właściwych partnerów, co teoretycznie spowodowało, że po 3 latach zarabiasz ok 60tys. zł na miesiąc. Prawda, że miła perspektywa? A teraz pokażę Ci Turbo…

Załóżmy, że po trzech miesiącach masz już dwóch samodzielnych partnerów, masz dużo wolnego czasu, możesz iść na urlop lub…włączyć turbo. Weź ze swojej listy kontaktów kolejne dwie osoby i przeprowadź z nimi taki sam proces, co z tymi dwoma poprzednio. Teraz masz 4 partnerów, jeśli oni również zrobią to samo i będą mieli po 4 partnerów to okazuje się, że zduplikowanie tego przez resztę organizacji pozwala na osiągnięcie po 6 cyklach wyniku nie 32 a 1024. Oczywiście różnica jest niesamowita, ale, z czego ona wynika? Tylko i wyłącznie z liczby „2”.


Teraz … zejdźmy na ziemię  Spójrzmy na sytuację pod kontem teorii i praktyki, czy jest możliwe, aby w taki sposób zbudować organizację? Jakie warunki musiałyby być spełnione, aby to było możliwe? A co jeśli udowodnię Ci, że jest to możliwe, czy możesz sobie wyobrazić potęgę tego systemu, spójrz na ten przykład i zastanów się, ile będzie ludzi w kolejnym 13 poziomie i jak zmienią się Twoje dochody? Przyjmijmy za pewnik, że ten system działa, inaczej nie byłoby osób zarabiających w tej branży. Jest jednak spory tak zwany współczynnik tłumienia. Mówiąc wprost, nie każdy zrobi to, co trzeba, nie każdy wprowadzi do systemu dwie właściwe osoby. Będą tacy, co nie wprowadzą nikogo, niektórzy wprowadzą tylko jedną osobę, ale będą tacy, co wprowadzą kilkanaście. Dlatego duplikacja działa, na tyle skutecznie, że system się sprawdził, na tyle nie skutecznie, że wiele osób obiecywało sobie bardzo wiele za niewielką włożoną pracę a potem było rozczarowane. Najpierw omówię zagrożenia a następnie przedstawię rozwiązania, wdrożenie ich pozwoli Tobie na bardzo efektywne wykorzystanie tego systemu. Po pierwsze załóżmy, że w sposób idealny podchodzisz do budowy tego biznesu i zapraszasz dwie właściwe osoby, z którymi pracujesz przez 3 miesiące. Przez te 3 miesiące poznają branżę, poznają jej zasady i uczą się jak budować ten biznes. Po trzech miesiącach Ci dwaj Twoi partnerzy samodzielnie zapraszają swoich dwóch właściwych partnerów, aby nauczyć ich tego samego. Jak widzisz teoretycznie jest to zupełnie prawdopodobne i nawet w takim tempie osiągasz niesamowite efekty po trzech latach. Dwa do trzech lat, tyle trzeba poświęcić na budowę skutecznie działającego zespołu, a co po roku?. Duplikacja jest cierpliwa, Ty nie koniecznie  Twój zespół jest często tak mały, że pewnie nie zarabiasz jeszcze tyle ile byś chciał, więc czy jesteś gotów na takie wyzwanie? Z tego powodu, głównie niecierpliwości finansowej większość osób nie skupia się na pomocy innym w organizacji tylko rekrutuje kolejne i kolejne osoby a te następne, nie wiedząc, co mają robić, po jakimś czasie rezygnują. W konsekwencji tych, co rezygnują zastępują nowymi i zamiast rozwijać organizacje walczą o przetrwanie. Jeszcze jest dwa kolejne pytania do rozważenia. W jaki sposób następuje przeniesienie informacji? Co należy robić i czy osoby, które zaprosiliśmy będą potrafiły to zrobić? Zacznijmy od pytania jak następuje przeniesienie informacji. W sytuacji, w której nie ma systemu wiedza przekazywana jest od osoby do osoby. Taki system ma wiele wad. Tak pracowano, kiedy nie było odpowiednich narzędzi. Wyobraź sobie, że przeczytałeś książkę i opowiedziałeś treść tej książki swoim dwóm kolegom. Jak myślisz ile zapamiętali i ile mogliby przekazać kolejnym osobom w organizacji? A teraz wyobraź sobie, co mogą przekazać ich znajomi kolejnym osobom. Pamiętasz zabawy w głuchy telefon? Możesz się domyśleć, że zawartość książki niewiele będzie miała wspólnego z przekazanymi informacjami. To jest pierwszy problem minionej epoki, brak systemu przekazywania informacji jak i wiedzy, co i w jakiej kolejności trzeba zrobić, aby przedsięwzięcie skończyło się powodzeniem. Pewnie już w Twojej głowie słyszysz głos- o rany, jeśli kolejne osoby będą wiedziały to, co ja już wiem, to na pewno ten biznes wyjdzie. Tak się stanie pod warunkiem, że to nie Ty będziesz źródłem informacji a narzędzia, takie jak np. ten poradnik. Tylko one mogą dotrzeć na każdy poziom Twojej organizacji i spowodować prawidłowe działania kolejnych osób. Ty masz przyjąć rolę kogoś, kto ma zainspirować innych do sięgnięcia po te narzędzia. Stąd powstało jedno z moich powiedzeń „Bądź posłańcem a nie wiadomością” Tylko w ten sposób biznes będzie się rozwijał w sposób automatyczny.


Budowa biznesu w oparciu o system polega na pracy kolejnych osób według sprawdzonego modelu działania. Zauważ, że jeśli rozpoczęte przez Ciebie działania przyniosą Ci zamierzone efekty, to każda kolejna osoba w organizacji będzie chciała pracować według tego samego systemu. Aby tak się stało, musisz sam pracować według tego systemu i informować kolejne osoby o jego istnieniu. Cokolwiek robisz musi być zawarte w systemie, to jest jedyna szansa, aby mogło być to duplikowane. Nikt nie będzie Tobą, ale wielu może zrobić to, co Ty zrobiłeś, jeśli dostanie wyraźną instrukcję, co robić i w jakiej kolejności.

I tutaj dotarłem do jednego w najważniejszych warunków duplikacji. Czy zaproszone osoby przez Ciebie do biznesu będą potrafiły zrobić to, co Ty zrobiłeś? Jak zauważyłeś pisząc o zaproszeniu dwóch osób, pisałem o zaproszeniu dwóch właściwych osób. Właściwe osoby to takie, które są gotowe zaangażować się a przede wszystkim uczyć się, dodatkowo muszą posiadać cierpliwość finansową.

Twoi partnerzy powinni być, co najmniej tacy jak Ty!

Jest sprawą oczywistą, że nie trzeba mieć wybitnych zdolności, aby stać się pro-konsumentem, ani też nie trzeba mieć wybitnych zdolności by w gronie swoich znajomych znaleźć kogoś, kto chciałby mieć lepsze zdrowie i więcej pieniędzy. Cały system polega na odpowiednich krokach w tym kierunku, aby nastąpiło rzetelne przekazanie informacji w sposób kompetentny i w taki, aby słuchający odniósł wrażenie, że jest to okazja dla poprawy jego sytuacji życiowej. Dlatego jest potrzebna lista osób, na tej liście będą Ci, którzy będą mogli zduplikować Twoje działania, ale też będą tacy, którzy znają odpowiednie osoby. Każda z tych osób na liście powinna dowiedzieć się o tym projekcie. To czy dowiedzą się a przede wszystkim, czego się dowiedzą zależy od Ciebie. A to czy będą chcieli się dowiedzieć, zależy od tego, kim jesteś dla nich i jakie umiejętności reprezentujesz. Do niektórych osób dotrzesz łatwo i szybko, a do innych dotrzesz sposobem 

Zacznijmy Od Ciebie. Kim jesteś? Co już w życiu osiągnąłeś? Jakim jesteś człowiekiem. Twój potencjał startowy to punkt wyjścia. Nie masz wiedzy ani doświadczenia. Masz zapał i energię i pozytywne nastawienie. Właśnie zdobywasz wiedzę, więc Twoja postawa się zmienia. Ale świat wokół Ciebie pamięta Cię, jakim byłeś wczoraj. Postanowiłeś coś zmienić w Twoim życiu, ale inni jeszcze tego nie widzą, ciągle żyją dniem wczorajszym, a przed Toba zadanie zbudowania zespołu i zaproszenia do niego ludzi, których znasz. Ludzi, którzy Ciebie znają. Znają Twoją historię i teraźniejszość. Ufają Ci lub nie ufają. Podziwiają Cię lub nie podziwiają. Będą Ciebie słuchać lub nie.


To jest ten moment, w którym ludzie zaczynając ten biznes najpierw korzystają ze swoich zasobów życiowych. Taki start można porównać do rakiety, która wzbija się w kosmos. Korzysta ona w pierwszej kolejności z paliwa stałego pozwalającego się rozpędzić, nabrać początkowej prędkości by potem włączyć dopalacze w postaci silników na paliwo ciekłe, którymi już można spokojnie sterować i kierować swoim biznesem z poczuciem pełnej kontroli. Paliwo stałe w rakietach jest wykorzystane w pierwszej fazie lotu. Nie można wyłączyć silników, nie da się regulować ciągu, silniki działają aż paliwo się wypali. Potem…albo rakieta spadnie w dół… albo będzie leciała dalej. Tak to widzę używając obrazowej przenośni. Każdy startuje z pewnym potencjałem, ale bez znajomości branży i umiejętności ma małe szanse na stabilny biznes. Czasem, kiedy potencjał jest bardzo duży, czyli człowiek o dużym autorytecie zaprosi dużą liczbę osób, statystycznie może zdarzyć się, że któraś z tych osób zrozumie zasady tego biznesu i zacznie go rozwijać z użyciem wiedzy i umiejętności. Jeśli nie masz ochoty na naukę to bądź przygotowany na statystykę. To tak jak w Toto-Lotku, im więcej kuponów skreślisz tym większa szansa na wygraną, im większą ilość osób wprowadzisz tym większa szansa, że ktoś się połapie, o co chodzi i zacznie budować ten biznes w sposób prawidłowy. Jest różnica pomiędzy rekrutowaniem a sponsorowaniem. Rekrutacja to zapisywanie osób do systemu i pozwolenie im działać na swój własny sposób. Sponsorowanie to przejęcie odpowiedzialności za ich decyzje i wskazanie im prawidłowego postępowania, nadzorowanie i opieka aż do zakończonego procesu szkolenia. Jeśli nie chcesz liczyć na szczęście zastosuj metodę pracy według sprawdzonych sposobów. Prawie sto lat temu powstała książka Napoleona Hilla „Myśl i bogać się”. Napoleon Hill pisząc książkę doszukiwał się reguł, które doprowadziły ludzi do sukcesu. Przeprowadził wywiady z pięćset osobami doszukując się cech wspólnych. Były to najznakomitsze nazwiska tych czasów m in Edison wynalazca żarówki. Okazało się, że te 500 osób miało 13 cech wspólnych. To były reguły, których oni przestrzegali. W ten sposób powstała książka, na której wzorowała się niezliczona ilość kolejnych ludzi sukcesu, którzy po przeczytaniu tej książki zaczęli stosować te reguły. Więc jeśli chcesz być człowiekiem sukcesu nie musisz naśladować tych pięciuset ludzi. Nie musisz nikogo naśladować wprost, a jedynie zastosować zasady, według których żyli i pracowali. Dlaczego o tym piszę? Ponieważ tak podchodzę do życia, nie naśladuję nikogo, ale staram się zgłębić zasady, według których postępując osiągnę sukces jak osoby przede mną. Jednym z takich zbiorów zasad jest system dziesięciu kroków Randy Schroedera, multimilionera, który zarobił pieniądze właśnie w tej branży. W swoich dziesięciu krokach opisał zasady postępowania, jakimi się kierował, które doprowadziły go do zarobienia tychże milionów. Nawet przez moment nie wątpię czy warto zaufać 25 letniemu doświadczeniu Randiego. Idę jego drogą do póki nie osiągnę jego poziomu, wtedy nabiorę odwagi, aby rozważyć inne sposoby. Ten poradnik jest takim zbiorem zasad budowy tego biznesu. Każda zrekrutowana osoba podążająca za systemem to Twoja szansa na dochód pasywny. Jesteś pierwszą osobą w Twoim zespole, kolejna zrobi to, co Ty zrobiłeś. Przeczytają to, co Ty przeczytałeś, pod warunkiem, że będą wiedziały, po co to robią. Brian Tracy powiedział, że każdy w 99% myśli tylko o sobie, więc nie mam wątpliwości, zarówno Ty i jak i osoby w Twojej organizacji zrobią tylko to, co dla nich będzie dobre. Podstawowa różnica pomiędzy managerem a liderem jest taka, że manager może rozkazywać swoim podwładnym, ponieważ jest ich przełożonym a podwładni nie mają innego wyboru niż słuchać albo stracić pracę. Natomiast lider inspiruje, za liderem się podążą z własnej nieprzymuszonej woli, chcemy robić to, co lider, bo chcemy mieć takie życie jak lider. Prawdziwy sukces osiągniesz, jeśli inni nie będą musieli, ale będą chcieli Ciebie słuchać. Umiejętność budowy tego biznesu to sprawienie by ludzie chcieli podążać za systemem. Czas najwyższy abyś poznał system, na pewno częścią tego systemu jest ten poradnik, ale są narzędzia systemowe korporacyjne, gdyby nie działały nie polecałbym ich, ale w oparciu o książkę z zestawu MVP Randy Schroedera „Podejmij działanie” zbudowałem swój biznes. Chciałbym Ci polecić tylko te rzeczy, w oparciu, o które zbudowałem ten biznes. Tylko w ten sposób będziesz mógł osiągnąć podobne rezultaty.


Cały system jest oparty o 10 kroków. Pierwsze 5 przypomina ostrzenie piły, to nie działania a przygotowania. Kolejne 5 to działania. Cały biznes jest opary o powtarzające się czynności i przeniesienie tego nawyku powtarzania na kolejne poziomy. Jak mawiał Cyceron „Umiejętność robienia czegoś wynika z robienia tego”. Jak będziesz powtarzał kroki 6 do 10 staniesz się mistrzem w czynnościach przynoszących dochód a nie w teorii o dochodach. Wszystko na początku jest trudne zanim stanie się łatwe, więc nawet, jeśli czegoś nie zrozumiesz, nie próbuj pominąć żadnego z kroków, musisz zaufać mądrości dziesiątek lat doświadczeń zakończonych powodzeniem. System dziesięciu kroków jest głęboko przemyślany i po moich 4 latach pracy nie spotkałem nic bardziej doskonałego u żadnego z liderów innych firm MLM. Być może jest to właśnie kolejna odpowiedź na pytanie, „dlaczego?” Monavie osiągnęła to, czego nie osiągnęła żadna firma na świecie w całej branży sprzedaży bezpośredniej! 1. 2. 3. 4. 5.

6. 7. 8. 9. 10.

Zarejestruj się i określ swoje, „dlaczego?” Złóż właściwe swoje pierwsze zamówienie. Zarejestruj się w systemie automatycznej wysyłki. Poznaj narzędzia i szkolenia. Zbuduj swoją wiarę-przekonanie-wiedzę na temat -Siebie -Branży -Firmy -Produktów Sporządź listę swoich przyszłych partnerów Naucz się zapraszać Opanuj umiejętność przeprowadzenia spotkania informacyjnego Wprowadź nowego partnera do biznesu w oparciu o system i narzędzia Powtarzaj kroki od 6 do 9 oraz realizuj program osobistego rozwoju.

Krok nr 1 Zarejestruj się i określ swoje, „dlaczego?”

Rejestracja to prosty proces uruchomienia aplikacji internetowej. Polega na wypełnieniu danych osobowych, wybraniu odpowiedniego zamówienia początkowego i ustawieniu automatycznej wysyłki. Dzięki rejestracji otrzymasz swój nr ID oraz wirtualne biuro niezbędne do prowadzenia tego biznesu. Dlaczego jest to pierwszy krok? Wyobraź sobie, że idziesz do swoich znajomych zanim się zarejestrujesz, Pada pytanie – czy już jesteś w tym biznesie? Co odpowiesz? Przecież nie skłamiesz, bo nie chcesz od kłamstwa zaczynać budowę tego biznesu. A jeśli Twój znajomy będzie chciał się zarejestrować, to jak to może zrobić nie znając Twoje nr ID. A jeśli powiesz mu, że nie jesteś jeszcze zarejestrowany to, co odpowiesz mu na pytanie, – dlaczego? Powiesz mu, że jeszcze nie wierzysz w ten biznes, ale Twój znajomy powinien uwierzyć Tobie? Tak jak widzisz krok pierwszy musi być krokiem pierwszym, dlatego jest to rejestracja w systemie, bo tego będziesz oczekiwał po Twoim przyszłym partnerze, aby się zarejestrował najszybciej jak to tylko możliwe, więc zrób to, co jest właściwe. Odpowiedź na drugi człon kroku nr, 1 czyli Twoje, „dlaczego?” Jest już bardziej złożone. Twoja decyzja rejestracji jest totalnie bez konsekwencji, ale Twoje, „dlaczego?” To przejście do kroku nr 2 i podjęcie decyzji na temat właściwego pierwszego zamówienia.


Krok nr 2. Złóż właściwe swoje pierwsze zamówienie. Tak jak rejestracja to prosty proces, tak podjęcie decyzji, czego oczekujesz od biznesu jest już sprawą bardziej złożoną. Konsekwencją Twojej decyzji, czego oczekujesz od tego biznesu będzie wybór odpowiedniego pierwszego zamówienia i założenie automatycznej wysyłki. Już na tym etapie najwięcej osób popełnia błędy. Ten pierwszy błąd jest często decyzją znaną z przypowiedni o budowie domu na piasku. Bez fundamentów nawet najpiękniejszy dom może runąć podmyty wodą. Dlatego potrzebny jest fundament. Tym fundamentem jest Twoje Pierwsze Właściwe Zamówienie. Nie ma zamówienia za małego czy za dużego, ale jest właściwe lub nie właściwe. W Monavie możesz wystartować nawet za 39$ płacąc jedynie za wirtualne biuro bez składania zamówienia na produkty. Ale czego oczekujesz po tym biznesie? Czy będziesz zadowolony, jeśli Twoi partnerzy zrobią to samo? Ile wtedy zarobisz? Przy składaniu pierwszego zamówienie musisz wziąć pod uwagę swoją kondycję finansową, chociaż ta jest często wynikiem wcześniejszych Twoich działań, więc raczej nie ufaj swojej intuicji a raczej wysłuchaj argumentów. Pamiętaj, że takie same argumenty zobaczą Twoi przyszli partnerzy po przeczytaniu tego poradnika.  

   

Jest to Twoje Pierwsze i Jedyne takie zamówienie, potraktuj to jak Twoją inwestycję w duży biznes. Jeśli chcesz mieć duży biznes wystartuj na dużym pakiecie, jeśli chcesz mieć mały biznes, kup mały pakiet. Oczywiście nie ma gwarancji, że każdy w Twojej organizacji kupi pakiet taki jak Ty kupiłeś, ale mogę Ci zagwarantować, że prawdopodobnie nikt nie kupi w Twojej organizacji pakietu większego niż Ty kupiłeś. Ten biznes płaci za przepływ pieniędzy wynikający z zakupów produktów, jeśli nic nie kupisz to zgodnie z duplikacją Twoi partnerzy również nic nie kupią wiec nie zarobisz żadnych pieniędzy. Ten biznes jest programem pro-konsumenckim, trudno być konsumentem bez zakupu żadnego produktu. Produkty nawet najlepsze na świecie mają jeden problem – Nie działają na tych, którzy ich nie używają. Popularność znanych marek na świecie jest wynikiem zadowolenia konsumentów, ale najpierw musiał ich ktoś przekonać do konsumpcji. Jesteś właśnie na etapie budowania zaufania do marki Monavie. Nic się nie wydarzy, jeśli ludzie nie poznają produktów, a Ty jesteś pierwszą osobą w tym ogniwie. Jeśli Twoi partnerzy będą używali dużą ilość produktów, to jest szansa, że oni również szybko się przekonają do ich zalet i będą podekscytowani ich działaniem. To bardzo pomaga w tym biznesie. A duża ilość produktów to duży przepływ pieniędzy a więc duże zarobki. Idea powstania całej branży to jest polecanie produktów, których sam używasz i jesteś z nich zadowolony. Czym więcej produktów użyjesz tym jest większa szansa, że szybko się do nich przekonasz, zarówno Ty i Twoja rodzina i często najbliżsi krewni. I ostatnia rzecz to zobowiązanie. Wiele biznesów przetrwało, ponieważ ludzie zainwestowali w nie oszczędności życia, a często się nawet zadłużyli, nie mieli wyjścia. Nawet, jeśli na początku nie szło, nie mogli się wycofać, pracowali ciężko i często poprzez wytrwałość i zdobyte doświadczenie wypracowywali model działania, który finalnie przynosił im fortunę. Jednym słowem, jeśli zainwestujesz „parę stówek” to, gdy tylko poczujesz się niekomfortowo porzucisz ten biznes. Gdy wystartujesz na poziomie inwestycji, która będzie dla Ciebie niekomfortowa nie wycofasz się przez drobne początkowe niepowodzenia, które mogą Ci się przydarzyć …w ten sposób odniesiesz sukces. Edison zanim wynalazł żarówkę potrzebował tysięcy prób, gdyby nie miał motywacji pewnie to nie on byłby jednym z najsłynniejszych ludzi na świecie. Temu samemu procesowi będą podlegać Twoi partnerzy. Zastanów się, czy wielkość inwestycji nie jest miarą poważnego potraktowania tego biznesu. Czy chciałbyś pracować z kimś, kto wchodzi do biznesu na próbę? Na szczęście Ty nie musisz przechodzić takiej drogi jak Edison, mamy sprawdzony system a najważniejsze jest to, że tak naprawdę ten biznes jest pozbawiony ryzyka.

Można pewnie jeszcze wymyśleć parę argumentów, ale najczęściej jest jeden kontrargument- nie chcę ryzykować. Ale gdzie jest tu ryzyko, jeśli masz 14 dni na zwrot 100% poniesionych kosztów i 90 dni za zwrot 90% za zwrócone produkty?


Krok nr 3. Zarejestruj się w systemie automatycznej wysyłki. To jest jeden z najważniejszych kroków, to coś, co na pewno przyczyniło się do sukcesu Monavie. Automatyczne uzupełnienie produktów, które zostały zużyte. Oczywiście najczęściej pojawiają się pytania dotyczące zasadności składania kolejnego zamówienia za 28 dni, kiedy jeszcze posiadam produkty z pierwszego zamówienie. Nie szkodzi, Twoje pierwsze zamówienie to coś w rodzaju magazynu podręcznego, dzięki temu zamówieniu posiadasz dostęp do całej gamy produktów, w swojej automatycznej wysyłce uwzględniasz tylko to, co się na pewno zużyje, aby uzupełnić braki. Poznaj argumenty świadczące z korzyści wynikających w posiadania automatycznej wysyłki, pamiętaj o zasadzie, że jeśli czegoś nie rozumiesz – zaufaj systemowi. Wiedza, którą masz zaprowadziła Cię tam gdzie jesteś, analizy, które zawsze robiłeś wyprodukowały rezultaty, jakie obecnie posiadasz. Jeśli jest coś, czego nie do końca rozumiesz, już w krótce dowiesz się, dlaczego powinieneś tak zrobić a nie inaczej, jeśli tego mimo to nie zrobisz zapłacisz cenę. Ustaw automatyczną wysyłkę, na co najmniej 100PV.         

Dzięki automatycznej wysyłce oszczędzasz na produktach i kosztach dostawy Nie tracisz aktywności Masz prawo do wszystkich promocji Zachowujesz punkty w magazynie punktów Masz prawo do wypłaty Twój biznes będzie mierzalny i będzie miał wartość handlową Nie będziesz telemarketerem  Twój biznes będzie chodził na „autopilocie” Ilość osób na auto-wysyłce jest miarą Twojego dochodu pasywnego.

Czy chciałbyś, aby Twoi partnerzy w sposób regularny kupowali produkty? Zgodnie z zasadą duplikacji będą to robić, jeśli Ty będziesz to robił. Wynagrodzenie za pierwsze zamówienie kolejnych partnerów w Twojej organizacji ma charakter dochodu aktywnego i wynika z bezpośredniego zaangażowania i pracy Twojej i Twoich partnerów. Auto-wysyłka generuje dochód o charakterze pasywnym, ponieważ zrealizowane poprzez nią ponowne zamówienia ponownie wypracują zapłatę za wcześniej wykonaną pracę. Ustaw auto-wysyłkę na sobotę w tygodniu w kolorze Twojego tygodnia startowego. W Monavie mamy cykle czterotygodniowe. Każdy tydzień ma inny kolor, aby było Ci łatwiej rozpoznać Twój tydzień startowy abyś wiedział, w którym z tygodni, co 28 dni masz zrobić zakup. Nie przejmuj się, jeśli pierwsza Twoja automatyczna wysyłka będzie szybciej niż po 28 dniach. System odlicza tygodnie gdzie pierwszy dzień tygodnia to sobota a ostatni to piątek. Jeśli wystartujesz w piątek to automatycznie Twój pierwszy cykl do pierwszej soboty w Twoim kolorze stanie się krótszy i będzie wynosił 22dni.Stanie się to tylko raz i od tego momentu zawsze to będzie 28 dni od soboty do soboty, co 4 tygodnie. Dlaczego tak jest najlepiej? 

Jeśli masz ustawioną auto-wysyłkę na jakikolwiek inny dzień niż sobota to przez kolejne dni aż do zrealizowania auto-wysyłki „świecisz się” na czerwono, jako nie aktywny i niezakwalifikowany. (poza nieładnym wyglądem Twojego biura, to nie ma żadnych konsekwencji do póki nie skończy się tydzień) Jeśli będziesz miał ustawioną auto-wysyłkę na piątek, a z jakiegoś powodu nie zadziała Ci karta, to w sobotę następnego dnia stracisz punkty zgromadzone w magazynie punktów( a to oznacza stratę pieniędzy, które mógłbyś zarobić) Jeśli kultura auto-wysyłki na sobotę będzie obowiązywała w Twojej organizacji to już w niedzielę poczujesz, co to jest dochód pasywny. Zobaczysz już ile pieniędzy zarobiłeś z tego powodu, że kiedyś pracowałeś. Teraz możesz spokojnie zaplanować, co chcesz osiągnąć w bieżącym tygodniu.


Krok nr 4 Narzędzia i szkolenia System w oparciu, o jaki funkcjonuje Monavie jest wspierany przez narzędzia. To narzędzia pomagają nam w pracy, ułatwiają wykonanie wielu zadań. Niestety same narzędzia nie pracują, dlatego aby je użyć trzeba je wskazać i nauczyć się nimi posługiwać. Narzędziem będziemy nazywać wszystko to, co możemy użyć do robienia tego biznesu w sposób niezależny od czasu, miejsca, ilości, dostępności. Dla przykładu Twoja wiedza nie jest narzędziem, ale Twój nagrany wykład już nim jest. Ułomnością systemów w przeszłości była niedostępność do osób posiadających wiedzę. Dzisiaj mamy Internet, filmy możemy oglądać w komórkach, nakręcenie materiału wideo czy też opublikowanie książki nie stanowi już problemu. Takim narzędziem jest również ten poradnik. Napisałem go, ponieważ zauważyłem, że bardzo wiele osób było zainteresowanych moją wiedzą, moim podejściem do tego biznesu, chciało słuchać o moim doświadczeniu. W sposób regularny dzielę się moja wiedzą i doświadczeniem na seminariach czy też dwudniowych szkoleniach, ale to jest związane z pewnymi utrudnieniami. Te utrudnienia dotyczą czasu, miejsca, jak i dostępności. Nie jestem dostępny, gdy wypoczywam, czy też pracuję w zupełnie innym miejscu. Praca narzędziami jest bardzo wydajna, to właśnie narzędzia eliminują tzw. efekt głuchego telefonu. Jeśli przeczytasz coś, co zmieni Twoje nastawienie, zdobędziesz wiedzę na jakiś temat a następnie będziesz się próbował z kimś podzielić Twoimi wiadomościami to nie zawsze skutkiem będzie taki sam, odbiór przez osobę, z którą się komunikujesz może być zupełnie inny. Specjalnie użyłem słowa komunikujesz, bo to jest najczęstszy problem w przekazywaniu wiedzykomunikacja. To podobnie jak z pokazaniem, czym jest biznes Monavie, jeśli jesteś już dystrybutorem Monavie to znaczy, że ktoś pokazał Tobie ten biznes w atrakcyjny dla Ciebie sposób. Jeśli zrobisz to w podobny sposób to na pewno zainteresujesz tym biznesem kolejne osoby. Jeśli w tym procesie nie było narzędzi tylko czysty przekaz od człowieka do człowieka to będziesz musiał posiąść umiejętności tego, kto Tobie ten biznes pokazywał. Jak widzisz w przypadku użycia odpowiednich narzędzi będzie o wiele łatwiej. Łatwiej pokazać komuś, jakich ma narzędzi użyć, niż nauczyć go pięknie opowiadać. Jest takie powiedzenie „ jeden obraz znaczy więcej niż 1000 słów”. Skoro tak, to, jeśli nie będziesz miał tego obrazu to będziesz się musiał dużo nagadać  Narzędziami są książki przenoszące wiedzę, narzędziami jest strona internetowa, aplikacja, film video, nagranie audio, wszystko to, co może być użyte bardzo wiele razy i nie ma ograniczeń miejsca i czasu. Ważne jest również, aby narzędzi nie było zbyt dużo, bo potem się okaże, że zanim poznamy wszystkie narzędzia i przeczytamy wszystkie książki to w końcu nie wystartujemy w tym biznesie, bo zabraknie nam czasu albo będziemy potrzebowali go zbyt dużo. Dlatego też musimy się skupić na początku na najważniejszych narzędziach, bez których nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Pierwszym takim narzędziem jest strona internetowa (www.monavie.com ), nie zarejestrujesz się w Monavie, jeśli nie będziesz miał dostępu do strony Monavie. To na tej stronie dokonasz rejestracji w systemie i nadany będzie Tobie nr ID, niezbędny do rozpoczęcia budowy organizacji. Na tej stronie są wszystkie informacje na temat wydarzeń w Polsce, spotkań miejskich, szkoleń dwudniowych, szkoleń robionych przez Internet, obowiązujących promocjach, czyli wszystko to, co powinno Cię interesować, aby być na bieżąco w tym biznesie. Powinieneś wejść na tę stronę i dokonać samodzielnej rejestracji wraz ze zrobieniem pierwszego zamówienia jak i ustawieniem automatycznej wysyłki. Zaraz po rejestracji powinieneś poznać kolejne narzędzie, jakim jest Twoje Wirtualne Biuro www.monavievo.com , musisz poznać zalety tego narzędzia. Jest tam wszystko, co potrzebujesz, aby przeglądać strukturę, mieć dostęp do analiz oraz do sklepu internetowego jak i do ustawień automatycznej wysyłki oraz dostęp do dokumentów takich jak regulaminy, cenniki, odpowiedzi na najczęstsze pytania oraz innych niezbędnych informacji. Kolejnym narzędziem będzie Twój wirtualny portfel dostępny zaraz po otrzymaniu pierwszego wynagrodzenia, to bardzo wygodna forma zarządzania finansami, sam decydujesz czy zarobione pieniądze przeznaczysz na zakup kolejnych produktów czy będziesz chciał je wypłacić za pomocą przelewu na dowolne konto lub skorzystać z karty płatniczej oferowanej przez Monavie. Ważnym narzędziem jest strona Stowarzyszenia www.eranowegobiznesu.pl , jest to narzędzie łączące społeczność ludzi w Monavie. Oficjalne strona Monavie jest obsługiwana przez korporację natomiast ta strona jest naszą stroną,


czyli ludzi zajmujących się tym biznesem. Otrzymasz poprzez nią niezbędne informacje na temat życia społeczności Monavie, co i kiedy się wydarzy, jakie książki warto przeczytać, gdzie i kiedy są szkolenia oraz wiele innych pożytecznych informacji. Chciałbym w tym miejscu podkreślić wagę tych narzędzi. Wyobraź sobie, że budujesz ten biznes bez narzędzi, jesteś osobą kompetentną i budujesz grupę ludzi, z którymi jesteś w stałym kontakcie. Na początku totalnie panujesz nad przepływem informacji, bo przecież znasz tych ludzi osobiście. A teraz wyobraź sobie, że Twoja organizacja liczy tysiąc osób. Twój telefon jest gorący, bo przecież każdy wie, że to Ty wiesz najlepiej, co i jak, gdzie i kiedy. Na to, o czym teraz piszę, zwrócił uwagę Robert Kiyosaki, biznes MLM powinien być duplikowany i skalarny. Jeśli ma być skalarny to musi być oparty o model, który pracuje tak samo przy 10,100,1000,czy też 10 000 osobach w zespole. Jeśli zrozumiesz tę regułę to musi on być oparty o narzędzia i zachowania wynikające z przyjęcia jakiegoś wzorca, matrycy. Taki biznes musi być oparty o system, a system musi być oparty o narzędzia wtedy będzie możliwa duplikacja na dowolnym poziomie. Gdy będziesz chciał użyć jakiegoś nowego narzędzia, bo stwierdziłeś, że jest dobre to zastanów się czy jest te narzędzie możliwe do przekazania na każdy z poziomów w takiej samej formie, w jakiej Ty miałeś do niego dostęp. Stąd moje powiedzenie wyrażające opinie na temat wielu narzędzi „Nie jest to dobre, co jest dobre, ale jest to dobre, co jest dobre i możliwe do zduplikowania” Oznacza to nic innego, że narzędzia powinny być jak najprostsze i jak najbardziej skuteczne. Nie osiągniemy 100% perfekcji, bo nas na nią nie stać. Perfekcja jest możliwa w rozgrywkach solo, w zespole musimy wypracować kompromis. Przy pracy narzędziami posługuję się Zasadą Pareto 20% Twojej wiedzy pozwala na uzyskanie 80% rezultatów. Jeśli chcesz być w 100% skuteczny to znaczy, że musisz podnieść swoje umiejętności pięciokrotnie a Twoje rezultaty zwiększą się tylko o 20%. Tego nikt nie zduplikuje, więc skuteczność podnosi się poprzez zwiększenie ilości prób, czyli statystykę. Szkolenia organizowane przez Monavie czy też przez dystrybutorów są również narzędziami, jeśli pojedziesz na nie ze swoimi partnerami to szkolenie pozwala im nabywać nowych umiejętności czy też wiedzy, jakiej nie jesteś w stanie Ty przekazać. Rola szkoleń jest bardzo często niedoceniana, nawet nie zawsze chodzi o ich merytoryczność i wartość, ale bardzo często dają to, czego Ty nie jesteś w stanie dać. To, o czym teraz piszę to ENERGIA. Duża grupa ludzi w jednym miejscu to wiele emocji, jakie na nas oddziaływają. Poznajesz tam innych ludzi podobnych do siebie, którzy już coś osiągnęli, więc nabierasz przekonania, że Ty również jesteś w stanie to zrobić. Potrzeba akceptacji społecznej, jeśli robi to tak dużo osób to znaczy, że to ma sens, a co najważniejsze, jeśli jest tam tyle osób to znaczy, że to działa, ktoś je tam zaprosił. Muszę w tym miejscu napisać jak jedno z takich wydarzeń zadziałało na mnie. Po dwóch latach byłem gotów zrezygnować, dzięki mojemu sponsorowi Andrzejowi Kuraś poleciałem do USA do Salt Late City na międzynarodowy kongres Monavie. Nie muszę Tobie pisać, z jakimi kosztami to się wiązało a nie leciałem tam, bo zarabiałem, poleciałem tam, bo nie zarabiałem. Nie wiem dokładnie, co się wydarzyło, ale po powrocie wziąłem się ostro do pracy i z kwalifikowanej gwiazdy 1000 w ciągu zaledwie sześciu miesięcy osiągnąłem rangę Diamond Executive. W tym czasie produkty Monavie się nie zmieniły, plan marketingowy się nie zmienił, ale ja się zmieniłem, zmieniło się moje nastawienie. Najlepsi networkerzy na świecie mówią, że ten biznes buduje się od wydarzenia do wydarzenia. Ja, od kiedy jestem w Monavie nie opuściłem żadnego wydarzenia nie tylko w Polsce, ale w Europie. Pamiętaj, że każdy w Twojej organizacji będzie patrzył na swojego lidera. Jeśli chciałbyś, aby osoby w Twojej organizacji były zmotywowane i wyszkolone daj przykład takiego zachowania. Niewątpliwie również do tego sukcesu przyczyniła się Maria Carreon Black Diamond z Meksyku. Zaraz po przyjeździe do Polski po wydarzeniu w USA przyjechała do Polski Maria i przeprowadziła szkolenie weekendowe w Warszawie. Na tym szkoleniu po dwóch latach bezowocnych działań było ze mną z mojego zespołu tylko trzy osoby. Jedna z tych trzech osób Dietmar Dahmen podjął prawdziwą


decyzję o rozpoczęciu działań właśnie po spotkaniu z Marią. Właśnie po tym spotkaniu pozyskałem pierwszego partnera, któremu bardzo dużo zawdzięczam. Zwróć uwagę, że nie pojawił się na szkoleniu przypadkiem, był już w moim zespole, ale na szkoleniu pod wpływem Marii Carreon podjął ostateczną decyzję. Decyzję, której mi się nie udało uzyskać z jego strony od ponad pół roku bycia w biznesie. Maria Carreon , mała meksykanka z wielkim sercem potrafiła dotrzeć do wielu ludzi, do których ja nie potrafiłem. Wtedy zrozumiałem, że nie ma w tym biznesie człowieka orkiestry, czyli kogoś kto mógłby być jednocześnie przywódcą , motywatorem, szkoleniowcem. Jedni maja talent zjednywać sobie ludzi, inni są wspaniałymi organizatorami, a jeszcze inni maja poukładaną wiedzę i potrafią ja przekazać. Wielu z nas , pewnie i Ty masz jakiś szczególny talent, którego nie mają inni, a inni maja talent do zrobienia czegoś ,czego Ty nie potrafisz. Dlatego prawdziwą siłą jest zespół ludzi o różnych talentach. Wspólne udziały w szkoleniach działają na nas w różny sposób, często się zdarza, że to co na nas nie działa może być przełomem dla innych ludzi. Gdyby nie wyjazd do USA , czy też gdyby Maria nie przyjechała do Polski, być może nie byłoby mnie już w tym biznesie. Podsumowując narzędziami są firmowe wydarzenia, szkolenia organizowane przez liderów jak i książki, audiobooki, niezależnych autorów, dzięki którym zdobędziesz wiedzę fachową, abyś stał się mistrzem w swojej dziedzinie. Jest nimi również zestaw MVP jaki otrzymasz po pierwszym zamówieniu. Są to opracowania audio i video najlepszych liderów w Monavie. Dzielą się oni swoją wiedzą i doświadczeniem.

Na stronie stowarzyszenia będziesz miał dostępną listę, w jakiej kolejności warto poznawać poszczególne pozycje oraz dostęp do kalendarza wydarzeń.

Krok nr 5. Krok 5 to zdobycie przekonania do branży, własnych możliwości, firmy oraz jej produktów. Jest to ostatni krok przygotowań do działań. Kiedy zdobędziesz przekonanie, Twoja postawa będzie wystarczająca abyś mógł przekonać innych do tego modelu działalności. Oczywiście, aby to nastąpiło będziesz musiał się z tymi „innymi” spotkać, dlatego kroki od 6 przygotują Cię do działań. Ale zanim podejmiesz działania musisz być pewny tego, co chcesz robić i dlaczego to chcesz robić. Branża dystrybucji jest dzisiaj więcej warta niż branża produkcji. Dzisiaj nie jest problemem wyprodukować dobry produkt. Prawdziwym wyzwaniem jest przedrzeć się przez konkurencję i dotrzeć do finalnego konsumenta. To jeszcze nie koniec. Trzeba jeszcze zadbać o jego utrzymanie. Dlatego marketing sieciowy a ostatecznie marketing społecznościowy jest najsprawniejszy, jeśli chodzi o dotarcie i utrzymanie, czyli lojalność konsumenta. Stajemy się społecznością używającą określonego produktu i uzyskujemy dodatkowe korzyści poprzez dzielenie się informacją. Jestem jednym z takich konsumentów, ale fakt, że jestem pro-konsumentem oznacza, że mam dodatkowe korzyści z systemu „kupowania u siebie”. Mogę zarabiać, więc produkty nie są obciążeniem mojego budżetu, a wręcz ta możliwość zarabiania często jest decydującym powodem, dlaczego niektórzy chcą być pro-konsumentami. Taki system to przyszłość. Ale dobrze poznać jego historię. Czym jest ta branża, kiedy powstała i w jaki sposób owulowała. Wszystko zaczęło się w roku 1903, kiedy pierwsza firma „Watkins” sprzedająca przyprawy zaproponowała kupcom sprzedaż hurtową umożliwiając im zarabianie na marży poprzez dalszą odsprzedaż. Prawie każdy zna taką formę handlu. Może, dlatego prawie każdy wyobraża sobie to, jako jedyny sposób zarabiania w branży sprzedaży bezpośredniej. Więc, na czym polega marketing sieciowy? Kiedy firmy oferujące swoje produkty zaczęły sprzedawać je za pośrednictwem handlowców, okazało się, że niektórzy handlowcy byli zdecydowanie sprawniejsi od innych. Ci najlepsi potrafili często sprzedać kilka razy więcej od tych najgorszych. Niestety nie mieli żadnego interesu w tym, aby dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Dla najlepszych dzielenie się swoją wiedzą oznaczało innego jak rozwijanie konkurencji. Zastanawiano się jak przekonać


dobrych sprzedawców, aby zechcieli nic podzielić się swoja wiedzą z innymi. Postanowiono stworzyć system wynagrodzeń w taki sposób, aby część wynagrodzenia wyszkolonego sprzedawcy było wynagrodzeniem szkolącego. Właściwie mamy już prawie wyjaśniony system, nauczyciel zarabiał nie ze sprzedaży a z nauczenia tego rzemiosła swoich uczniów. Problem nastąpił wtedy, kiedy wyszkolony uczeń zapragną być nauczycielem. Powstał konflikt. Nie było możliwości, aby w obecnym układzie wyuczony specjalista mógł stać się opłacanym nauczycielem. Najczęściej wtedy taka osoba albo przechodziła bezpośrednio pod firmę albo otwierała działalność konkurencyjną, aby mogła budować swój własny biznes. Taki model możemy zaobserwować w życiu codziennym, bardzo często ludzie idą do pracy, aby nauczyć się zawodu, zdobyć umiejętności, aby następnie swojemu byłemu pracodawcy stworzyć konkurencję. Tak się dzieje w ubezpieczeniach, w handlu nieruchomościami, właściwie w całym świecie biznesów gdzie zarabianie pieniędzy jest uzależnione od posiadanej wiedzy i doświadczenia. Zastanów się, co robisz, na co dzień i gdzie się tego nauczyłeś, ja sam kiedyś byłem agentem ubezpieczeniowym, potem otworzyłem własną agencję. Zatrudniałem pracowników gdzie kilku z nich po zdobyciu doświadczenia otworzyło agencje takie jak moje stając się moja konkurencją. Ile znasz z życia takich przypadków. Znam jednego z byłych managerów firmy ubezpieczeniowej, który przez prawie piętnaście lat wyszkolił ponad pięćdziesięciu agentów ubezpieczeniowych. Niektórzy z nich zostali nawet dyrektorami oddziałów ubezpieczeniowych. Jak myślisz, ile obecnie zarabia ten człowiek w ubezpieczeniach? Nic nie zarabia, obecnie jest przedstawicielem handlowym firmy sprzedającej skarpetki . System, w jakim pracował nie zabezpieczył jego trudu i umiejętności. A jak to jest w Tej branży? Kiedy stwierdzono, że jest konflikt pomiędzy dobrze wyszkolonym fachowcem a jego dotychczasowym nauczycielem stworzono trzeci poziom wynagrodzeń, aby ten fachowiec mógł również szkolić nowych rekrutów a nauczyciel miał zapewnioną emeryturę za swoją wykonaną pracę w przeszłości. Jak możesz się domyśleć to również nie powstrzymało konfliktu, nowy rekrut wyszkolony przez fachowca zamarzył o tym, aby również być nauczycielem. Niestety plan wynagrodzeń tego nie przewidywał, więc albo musiał odejść na swoje, czyli stać się konkurencją albo zapomnieć o prowizji pośredniej i zająć się tylko sprzedażą. Albo…wprowadzi się kolejny poziom. Oczywiście to nie takie łatwe przemodelować system wynagrodzeń, gdyż pieniądze na wynagrodzenia poszczególnych poziomów pochodzą z transakcji przeprowadzonej na samym dole organizacji. Jest potrzebny algorytm, który rozplanuje kwotę przewidziana na wynagrodzenia w taki sposób, aby każdy był zmotywowany do wykonywania pracy. Kolejnym wyzwaniem jest to, że jeśli już system działa i w tym systemie są osoby na poszczególnych poziomach, ciężko jest wprowadzić zmiany. Każda zmiana na lepsze motywuje, ale wprowadzenie zmian wprowadza poczucie niestabilności w to już nie jest dobrze interpretowanym sygnałem. Nie można zmieniać reguł podczas gry. Z tego też powodu ewolucja następowała powoli, nowe systemy wypierały stare, ale najczęściej wtedy, kiedy firma startowała. W roku 1959 powstała pierwsza firma z planem wynagrodzeń na 4 poziomach. Była to korporacja Amwey, która stała się prekursorem całej branży marketingu sieciowego gdyż zaczęła zmieniać się strategia pracy. W pierwszych firmach tego typu kładziono nacisk na sprzedaż, po 1959 roku dostrzeżono strategię polegającą na budowaniu sieci. Z czego to wynikało? Nie każdy miał talent, aby być dobrym sprzedawcą, ale były osoby, które miały talent organizacyjny, potrafiły wyszukać osoby z kwalifikacjami niezbędnymi do budowy sieci dystrybucji. Amwey zaczął się dynamicznie rozwijać aż do roku 1979, kiedy to rząd USA wytoczył pozew przeciwko Amwey o piramidę finansową. Podstawą takiego oskarżenia było to, że tylko te osoby na górze mogą zarobić a kolejne osoby są do tego wykorzystywane. Po czterech latach walki Amwey nie tylko nie znikną z rynku, ale wygrywając sprawę doprowadził do prawdziwego rozkwitu firmy Amwey jak i kolejnych firm naśladujących ten rodzaj dystrybucji. Wyrok sądu był zielonym światłem dla całej branży, wtedy zostały ustalone dwie najważniejsze reguły tego biznesu 1.Osoba zaczynająca współprace z firmą marketingu sieciowego powinna więcej zarobić za swoją bezpośrednią wykonaną pracę niż osoba, która ją zaprosiła. 2.Osoba zaczynająca współpracę musi mieć finalnie możliwość zarabiania więcej niż osoba, która ją zaprosiła.


Od tego momentu nastąpił prawdziwy bum firm tego typu, niestety również wtedy powstały firmy nieuczciwe wykorzystujące ten system zarabiania. Produkty tych firm albo nie miały żadnej konkretnej wartości, lub wartość była tylko wartością umowną lub wręcz nie było żadnego produktu a jedynym źródłem finansowania planu były pieniądze wpłacane przez zrekrutowaną osobę. Piramidy finansowe, systemy argentyńskie i tego typu podobne sytuacje spowodowały dużą dozę braku zaufania i tylko merytoryczne wyjaśnienia pozwalały na zrozumienie, że ten biznes to po prostu inny kanał dystrybucji produktów wykorzystywany przez firmy, aby był możliwy, pieniądze przewidziane na klasyczny marketing są wypłacane ludziom za wykonaną pracę, czyli za przyczynienie się do sprzedaży tych produktów. Bardzo długo systemy tego typu miały szczególny nacisk na sprzedaż, chociaż słuchając nagrań liderów w Amwey wyraźnie wskazywali oni na to, aby w pierwszym kontakcie pokazywać ludziom model biznesu a dopiero potem produkty. Przez kolejne lata ewaluował ten model z powodu dobrze rozwiniętej logistyki dostaw jak i z faktu, że 95% ludzi nie lubi sprzedawać, ale wszyscy lubimy kupować, wtedy powstał model pro-konsumencki, z jakim mamy do czynienia w Monavie. Pomimo tego, istnieje głęboko zakorzenione przekonanie, że ten biznes buduje się poprzez handel. Jest to dla jednych zagrożenie a dla innych szansa  Ten fakt powoduje, że jest to szansa dla tych, którzy będą dysponowali wiedzą jak jest naprawdę i będą potrafili przekazać to kolejnym osobom. Dlaczego warto robić ten biznes i dlaczego ten biznes jest w kwadrancie B? Aby zrozumieć, jakimi wartościami się kierować, aby w sposób prawidłowy ocenić jakość dochodów pochodzących z MLM trzeba rozumieć jakie są źródła dochodu. Najczęstszą formą dochodu jest dochód aktywny, jest on związany bezpośrednio z aktywnością przynoszącą ten dochód. Może to być praca na etacie czy też dokona transakcja sprzedaży czy też wykonana usługa. Taka forma dochodu, pomimo że często jednostkowo duża znika wraz z zaprzestaniem aktywności, jaką je spowodowała. Pracujesz zarabiasz- nie pracujesz, nie zarabiasz. Te formy dochodu są po lewej stronie kwadrantu przepływu pieniędzy, niestety najczęściej przegrywasz z czasem. Jedyne podobieństwo to wypracowanych aktywów to emerytura, którą jeśli dożyjesz będziesz się cieszył po skończonym okresie pracy. Co do jej wielkości krążą obecnie legendy, jedno jest pewne, nie będzie ona duża. Dochód pasywny uzyskujesz z aktywów. Aktywem jest dobrze prosperujący samodzielny biznes lub wpływy ze sprzedaży produktów z organizacji, którą zbudujesz. Aby mądrze i szybko zbudować taki biznes powinieneś stworzyć zespół z wyedukowanych osób, którym pomożesz w rozwoju ich organizacji będących częścią Twojej organizacji. To jest prawdziwa synergia. Twój czas jest Twoją jedyną inwestycją a z biegiem czasu ta inwestycja zaczynie przynosić Tobie wymierne korzyści. Aby Abyś uzyskał wolność finansową dochód musi zostać oderwany od Twojego czasu pracy. Odpowiednim narzędziem jest dźwignia czasu znana z dużego biznesu lub dźwignia finansowa, jaką stosują inwestorzy. Przykładem takiej dźwigni czasu jest np. warsztat samochodowy. Naprawiając swój samochód płacisz stawki za roboczo-godzinę. Dla przykładu niech to będzie 120zł. Przy Twoim samochodzie pracuje mechanik wynagradzany w stawce 20zł za godzinę pracy. Pozostała kwota jest kosztem utrzymania warsztatu, amortyzacja urządzeń itp. ale także w części zyskiem właściciela. Załóżmy, że właściciel warsztatu zatrudnia dziesięciu mechaników, jeśli w wypracowanej godziny przez mechanika ma 20zł zysku to przy dziesięciu mechanikach ma 200 zł na godzinę. Oczywiście jest to wielkie uproszczenie ale tak w rzeczywistości funkcjonują biznesy. Dochód właściciela warsztatu jest oderwany od realnego czasu pracy mechaników, co więcej często taki właściciel niekoniecznie musi być ekspertem od napraw dokonywanych przez mechaników. To mechanicy musza być specjalistami, właściciel warsztatu zorganizował im pracę. Czy to sprawiedliwe że zarabia więcej od mechaników wykonujących faktyczną pracę? Oczywiście, że tak. Dał im pracę za co oni są jemu wdzięczni, a zarabia ponieważ poniósł ryzyko, miał pomysł i zainwestował pieniądze. Jeśli nie będzie klientów to nie pracownicy poniosą stratę a przedsiębiorca, jeśli będzie się wiodło i będą klienci to przedsiębiorca stanie się zamożnym człowiekiem a nie mechanicy. Taki dochód musi mieć swoje źródło, które nazywamy aktywami. W tym wypadku aktywem jest prosperujący warsztat. Dla inwestorów źródłem aktywów jest kapitał lub poczynione z jego pomocą inwestycje. Według mnie MLM jest kapitalną formą pozwalającą najpierw zastosować dźwignię czasu, aby skrócić czas zarobienia dużego kapitału a następnie odpowiednio zarządzany jest źródłem dochodu pasywnego, jakim cieszą się inwestorzy.


Dochód pasywny trwa niezależnie od tego czy jesteś na urlopie, czy chorujesz czy też zajmujesz się zupełnie czym innym. Aby mieć źródło dochodu pasywnego musisz mieć kapitał albo możesz zbudować takie źródło od podstaw bez potrzeby inwestowania kapitału. Określeniem tego biznesu mianem Biznesu Nowej Ery nie jest na pewno przesadą. Jeśli ponad 95% ludzi nie posiada wystarczającego kapitału na uruchomienie biznesu klasycznego, ten biznes marketingu Społecznościowego jako połączenie dwóch sposobów zarabiania pieniędzy jest doskonały. Najpierw jesteś wynagradzany za pracę, czyli MLM staje się źródłem dochodu aktywnego, ale jeśli zbudujesz organizację, która będzie działała na „autopilocie” to Twój biznes będzie miał cechy aktywów przynoszących dochód pasywny. W ten sposób możesz zarobić kapitał na dalsze inwestycje i jednocześnie staniesz się osobą czerpiącą zyski, jakie mają ludzie z kwadrantu „I” czyli inwestorzy. Zmienna charakterystyka sposobu wynagradzania sprawia sporo problemów w ocenie tego biznesu jeśli chodzi o stosunek zarobionych pieniędzy do czasu pracy włożonej w zbudowanie biznesu. Pewna część pracy wykonanej przynosi Tobie dochód aktywny w postaci zarobionych pieniędzy, które masz do dyspozycji „od ręki” ale druga część pracy jest włożona w wytworzenie źródła dochodu pasywnego. Efektów tej pracy nie dostrzegasz od razu, ale możesz ja dostrzec zaraz po zakończeniu Twojej aktywności. Jeśli pieniądze nadal będą Tobie wypłacane za prace wykonana wcześniej to wartość Twojej wcześniej wykonanej pracy będzie suma dochodów uzyskanych w przeszłości i suma dochodów uzyskanych w przyszłości. Często na pytanie ile zarobiłem w MLM w pierwszym roku, odpowiadam, że nie wiem bo ciągle mi płacą za to co wtedy zrobiłem. Więc nie do końca mogę ocenić moja prace przez zarobki z pierwszego roku, bo to co się stało w pierwszym roku ciągle mi jeszcze przynosi dochód. Dla przykładu, pozyskałeś jedną osobę, która zakupiła pakiet za 1000PV i ustawiła sobie automatyczną wysyłkę na 200PV co miesiąc. Jeśli mielibyśmy policzyć Twój dochód aktywny to będzie 1.Premia za pierwsze zamówienie (dla przykładu 200$ czyli ok 600zł) 2. Obrót dokonany poprzez pierwsze zamówienie ( zakładając że jest to słabsza organizacja to jest 100$, czyli ok 300zł) Jeśli mielibyśmy podsumować Twoją pracę aktywną to zarobiłeś ok 900zł. Na pewno powiesz, że nie jest to dużo ani mało. Pewnie powiesz, że przekonanie kogoś aby zainwestował w biznes Monavie 5 tys zł nie jest proste itd. Ale teraz spójrzmy ile naprawdę zarobiłeś? Załóżmy, że ta osoba została ostatecznie przekonana do słuszności decyzji jaką podjęła i zaczęła budować ten biznes utrzymując aktywność comiesięczną na poziomie 200PV (kupuje produkty dla siebie i rodziny za ok 800zł) To po roku Twój dodatkowy dochód z obrotu za tą osobę wynosi 240$ czyli ok 660zł. A po dziesięciu latach to jest ponad 6 tys. zł. Tyle była warta Twoja jednorazowa dobrze wykonana praca. Oczywiście pominąłem najważniejszy fakt, że ta osoba prawdopodobnie nauczona jak budować ten biznes pozyska swoich partnerów do współpracy a Ty otrzymasz również wynagrodzenie z powstałego obrotu jako dochód pośredni wynikający z planu marketingowego. Jak wtedy wycenisz swoją prace za pozyskanie jednego właściwego partnera do współpracy? Spójrzmy, co jest łatwiejsze, zostanie inwestorem od razu czy stworzenie źródła aktywów jakim jest MLM, oceń sam, co dla Ciebie jest bardziej realne. Jeśli chcemy zostać inwestorem i żyć z wynajmu nieruchomości to musimy posiadać nieruchomości, co wiąże się: a. Posiadaniem kapitału na zakup nieruchomości. b. Zgromadzeniem niezbędnego kapitału. W przypadku wynajmu naszymi aktywami są nieruchomości, które kupiliśmy i je wynajmujemy, w MLM naszymi aktywami jest grupa pro-konsumentów, która w regularny i w miarę przewidywalny sposób kupuje produkty przynosząc tym samym dochód osobie, która ją zbudowała.


Jedno jest pewne, aby mieć źródło dochodu pasywnego bazującego na wynajmie nieruchomości musisz zgromadzić kapitał na zakup nieruchomości, dopiero gdy wynajmujesz nieruchomości zaczniesz zarabiać. MLM jest niczym innym jak alternatywną formą źródła dochodu pasywnego opartą o aktywa, które musisz zbudować. Tak jak w nieruchomościach aktywa możesz sprzedać, tak i w MLM możesz sprzedać prawa do zysków z Twojej organizacji. Randy Schroeder sprzedał jedną z takich grup zbudowanych przez siebie za 7 mln dolarów. Niestety poprzez brak zrozumienia różnic pomiędzy dochodem aktywnym a pasywnym jedyną najczęstszą miarą tego biznesu jest ilość pieniędzy zarabianych tu i teraz, to jest największy błąd w ocenie atrakcyjności tego biznesu. Dlatego też tworzy się legendy na temat zarobków w tym biznesie i stwierdzenia, że możesz szybko i dużo zarobić są nader częste. Gdy już znamy fakty to zaczynamy doceniać fakt, że w tym biznesie budujemy aktywa, które w przyszłości maja przynieść dochód pasywny, a dochód aktywny jest tylko dodatkiem, więc nie występuje w dużej ilości. Jeśli spojrzymy na to w ten sposób to możemy stwierdzić, że zbudowanie aktywów w tym biznesie jest często o wiele szybsze niż w biznesie tradycyjnym a najważniejsze jest to, że nie ma tu ryzyka bankructwa, ponieważ w procesie tworzenia tego biznesu nie inwestujemy kapitału. Z drugiej strony, jeżeli myślisz, że bardzo szybko np. po roku uzyskasz zarobki na poziomie kilkunastu tysięcy złotych to możesz się rozczarować. Takim przekonaniem doprowadzisz również do rozczarowania Twojego partnera i w dalszej konsekwencji go utracisz, jeżeli nie będziesz umiał docenić nie tyle ilości a jakości zarabianych pieniędzy. Jest jeszcze jedna kwestia prawidłowej oceny wysokości dochodu o charakterze pasywnym w uzyskiwanym dochodzie całkowitym w Twoim biznesie. Według mojej oceny dochody, które uzyskujesz poprzez Twoje bezpośrednie działanie mają charakter dochodu aktywnego i są nie stabilne. Jeśli Twoje działania zanikną, dochód również zaniknie. Miarą, jaką oceniam jakość dochodu pasywnego to są te wpływy, które uzyskuję tytułem pracy którą dokonałem w przeszłości, te dochody, które są systematycznie odnawiane. Mam na myśli wszystkie wpływy z tytułu automatycznych zakupów realizowanych przez członków organizacji. Dochód z pierwszych zakupów, które nastąpiły w wyniku mojego bezpośredniego działania nie uznaje jako dochód pasywny a aktywny. Dopiero, kiedy kolejne działania zostaną zrealizowane bez mojego udziału, mogę uznać, że mam do czynienia z dochodem pasywnym. Zastanów się czy poprzez to, co robisz dzisiaj budujesz aktywa, czy jeśli przestaniesz robić to, co robisz czy nadal będziesz zarabiał. Na tej różnicy polega ocena jakości źródła dochodu, o czym pisze Robert Kiyosaki. Teraz przyjrzyj się tym przykładom i postaraj się obiektywnie osądzić wartość dochodu z MLM w stosunku do zainwestowanego czasu 3 lata budujesz grupę w MLM, robiąc to part-time, czyli po godzinach, po tym czasie bez potrzeby dalszej konieczności pracy możesz mieć, co miesiąc 3 tys. zł dochodu pasywnego, to dla Ciebie jest dużo czy mało? Jeśli mało to porównaj to z uzyskaniem 3 tys. zł tytułem czynszów za 2 mieszkania warte po ok 250.000zł, czyli z kapitału 500.000Zł. Aby uruchomić źródło takiego dochodu pasywnego musisz mieć kapitał na nieruchomości, czy jesteś w stanie pracując part-time, czyli po godzinach zarobić 500.000 w trzy lata? Dla mnie jest oczywiste, że jeśli miałbym pracować nawet trzy lata bez wynagrodzenia robiąc to part-time to możliwość uzyskania potem dochodu 3 tys. co miesiąc jest bardziej opłacalne i prawdopodobne niż zarobienie 500.000zł w te 3 lata pracując nawet kilkanaście godzin tygodniowo. Myślę, że zdecydowana większość ludzi takiego kapitału nie jest w stanie uzyskać nawet przez 10 lat odkładając wszystkie zarobione pieniądze pracując full-time czyli na pełny etat. Teraz rozumiesz, na czym polega główny problem MLM, nie na tym, że to nie działa, ale na tym, że często oczekiwania są nie do spełnienia, ponieważ bez zrozumienia mechanizmów działania nie widzimy wynagrodzenia za wykonaną pracę. W marketingu społecznościowym możesz dojść do takich dochodów a nawet znacznie większych, jeżeli tylko zastosujesz się do zasad pozwalających uruchomić dźwignię czasu, czyli zbudujesz zespół ludzi mających cele finansowe podobne do Twoich.


Powstaje pytanie ile można zarobić po roku w takim biznesie. To zależy od wielu czynników. Po pierwsze czasu, który chcesz poświęcić na ten biznes, po drugie strefie wpływów, jakie posiadasz. Jeżeli obecnie uzyskujesz bardzo wysokie dochody, masz również tym samym duży autorytet społeczny a więc dużą grupę wpływów. Możesz więc w miarę krótkim czasie uruchomić kontakty, dzięki którym uruchomisz dźwignię czasu. Jeśli jednak jesteś kimś o przeciętnym wpływie, to uzyskanie wysokich zarobków może zająć Tobie kilka lat. Najważniejsze jest Twoje zaangażowanie, jeśli masz nieprzeciętny potencjał i charyzmę to wszystko jest możliwe. Najszybszy Black Diamond uzyskał swoja rangę w osiem miesięcy!!! Na pewno pracował trochę więcej niż 4 godziny na tydzień  Aby dojść do znaczących zarobków nie ma innej drogi niż duplikacja, gdyż jest to jedyna forma uzyskania dźwigni czasu. Aby zarobić 500.000 $ na miesiąc po siedmiu latach, bo tyle wynoszą zarobki rekordzistów w Monavie to nie da się tego uzyskać z rąk tylko własnej pracy. Tylko nieliczni są wstanie uzyskać takie dochody z pracy własnych rąk (światowej sławy artyści czy też sportowcy) większość nie jest w stanie uzyskać takich zarobków bez dźwigni czasu lub dźwigni finansowej.

Kolejny aspekt niezbędny do uzyskania dobrej postawy to przekonanie do siebie, czy mam wystarczające predyspozycję, aby osiągnąć sukces w tym biznesie. Ja popatrzyłem na to z perspektywy zarobków najlepszych. Zakładając, że najlepsi zarabiają 500.000$ na miesiąc to osoby o predyspozycjach dziesięć razy mniejszych mogą zarobić 50.000$ na miesiąc, czyli osoby o predyspozycjach sto razy mniejszych mogą zarobić 5 tys. $ na miesiąc. Jak widzisz nie trzeba być orłem, aby zarabiać dużo, trzeba po prostu to robić i stale rozwijać swoje umiejętności. Jeśli popatrzymy na Twoją rolę w tym biznesie to przede wszystkim masz zostać konsumentem, to jak mi się wydaje nie jest trudne, a jeśli uważasz, że nie stać Cię na te produkty to tym bardziej oznacza, że się powinieneś tym zająć. Następnie, aby skorzystać z profitów systemu powinieneś przekazać właściwe informację kolejnym osobom, aby mogły się zapoznać z systemem Monavie. Jak dotąd nie widzę trudności, ale jeśli zaczniesz to robić to się okaże, że głównym wyzwaniem jest zmiana stereotypowego myślenia osób, z którymi będziesz rozmawiał, o których pisałem wcześniej. Nie będę pytał czy znasz kogoś, kto chciałby mieć lepsze zdrowie i więcej pieniędzy, bo to jest oczywiste, że prawie każdy powie, że tak. Właśnie tak patrzę na ten biznes. Prawie każdy zechce być w tym biznesie, jeśli tylko zrozumie, o co w nim chodzi i uwierzy w siebie, i że jest w stanie to zrobić. Dlatego tak wielka rolę odgrywają szkolenia i narzędzia omówione w punkcie 4. Sukces w tym biznesie nie jest kwestią posiadania super umiejętności a raczej sprytu i odpowiednich technik działania, które poznasz w kolejnych punktach. Z biegiem czasu nabierzesz wiedzy i doświadczenia abyś po jakimś czasie stał się ekspertem w tej dziedzinie. Kolejny krok na moście wiary to firma, czyli Twój partner biznesowy. Wiele osób, które zapraszałem do tego biznesu często sugerowało, że nie warto budować rynku dla jakiejkolwiek firmy tylko otworzyć własną firmę. Zawsze wtedy uśmiechałem się gdyż wiedziałem, że mam do czynienia z kimś, kto najprawdopodobniej nie ma pojęcia, o czym mówi. Wymienię parę aspektów dlaczego Po pierwsze, jeśli stałbyś się właścicielem takiej firmy to kolejne osoby już nie mogłyby być właścicielami, więc musiałyby się do Ciebie przyłączyć na zasadach ogólnych, panujących w tej branży, co im byś zaproponował? Właściwie już po tym pierwszym argumencie często nie było dalszej dyskusji, ale dla dociekliwych miałem jeszcze kilka argumentów. W tej branży od początku, kiedy powstała, ludzi z podobnymi pomysłami było ok 40.000. Każdy pomysł był genialny, ale bardzo często tylko dla właściciela, bo rynek nie chciał produktów lub usług oferowanych przez tę firmę i natychmiast lub po jakimś czasie firma upadała. Z 40.000 Firm działa obecnie 10.000 więc 30.000 już nie ma. Ale nawet te 10.000 firm nie mają się aż tak dobrze, jest tylko 68 firm, które robią obrót roczny powyżej 100 mln dolarów. To znaczy, że tylko 68 z 40.000 firm potrafiło trafić w gusta i potrzeby rynku. Jeśli firma ma przetrwać jej produkty muszą być chętnie kupowane nie tylko raz, ale i po raz kolejny. Można raz się pomylić i kupić cos dobrze zareklamowanego, ale już kolejne zakupy muszą być wynikiem zadowolenia. W tej grupie 68 firm Monavie zaledwie po 3,5 roku działalności zajęła 14 miejsce, co stało się absolutnym rekordem w całej branży, przez co założyciel firmy Dalin Larsen został nagrodzony tytułem przedsiębiorcy roku w USA.


Ktoś mógłby pomyśleć, że skoro jest to firma nr 14 to, dlaczego nie rozpocząć współpracy z firmami większymi niż Monavie? Powodów jest kilka. Po pierwsze 13 firm większych od Monavie potrzebowało na osiągnięcie tej wielkości, co najmniej 25 lat, co oznacza, że już są znane w większości krajów świata i nic spektralnego w najbliższym czasie się nie wydarzy. Po drugie plany marketingowe starszych firm były opracowane co najmniej 25 lat temu a w tym czasie wiele się zmieniło. Powstały plany dynamiczne, motywujące do pracy z ludźmi, powstały na bazie doświadczeń i błędów popełnionych przez innych. Wynik Monavie był właśnie efektem połączenia takiego najnowszego planu marketingowego binarno-mieszanego powstałego jako hybryda z połączenia planu Unilevel budowanego na szerokość (typu Amwey) i planu binarnego budowanego na głębokość. Oba plany miały swoje wady i zalety, ale to właśnie połączenie tych dwóch planów dało wynik, który osiągnęła Monavie, a jak wiemy z liczbami się nie dyskutuje, liczby nie kłamią. Nie oznacza to wcale, że kiedyś w przyszłości nie powstanie jeszcze coś lepszego, ale jedno jest pewne, pięćdziesiąt lat doświadczeń przyniosło plan, który jest obecnie jednym z najlepszych i kolejne firmy, które obecnie powstają wykorzystują ten plan wynagrodzeń. Plan wynagrodzeń to motywator, katalizator, ale najważniejszy jest produkt. Tutaj dochodzimy do czwartego punktu przekonania, co do właściwości decyzji na temat tego biznesu. Kwestia produktu jest tak obszerna, że musiałaby powstać osobna książka na ten temat. Prawda kryje się w liczbach, jeszcze żadnej firmie do tej pory nie udało się w tak krótkim czasie zgromadzić tylu dowodów sukcesów. Za liczbą 3 mld dolarów obrotów, bo za tyle do roku 2012 zostało sprzedanych produktów Monavie, kryje się odpowiedź o jakości tych produktów i olbrzymiej potrzebie na tego typu produkty. Jeśli nie do końca jeszcze rozumiesz, czym są te produkty, co jest normalne, gdyż pewnie nie posiadasz kwalifikacji do prawidłowej oceny, to wkrótce zrozumiesz, jaka jest siła tej nowej kategorii produktów odżywczych. W dalszej części podczas opisu sposobu przeprowadzenia prezentacji dowiesz się jak łatwo w sposób logiczny zrozumieć, jaka te produkty spełniają funkcję i jak bardzo są Tobie potrzebne.


Działanie - Aktywności przynoszące dochód Zanim zaczniesz działać, czyli pójdziesz z tym biznesem do ludzi powinieneś coś o nich wiedzieć. Nie do końca chodzi mi o to, kim oni są, ale jak w pewien przewidywalny sposób się zachowają. Jeśli będziesz wiedział jak się zachowają i będziesz na to przygotowany to okaże się, że robienie tego biznesu będzie dla Ciebie czystą przyjemnością, będziesz bawił się obserwując reakcje ludzi, i będziesz dumny z siebie, kiedy zaczną Cię słuchać i będą zmieniać swoje nastawienie. Poruszam ten temat pełen świadomości, że pokazuje tylko wierzchołek góry lodowej. Powiedzenie wzięło się z tego, że ponad powierzchnię wody wystaje tylko 10% góry lodowej, natomiast aż 90% tej góry jest nie widoczna, ale istnieje i stanowi większą część tego, czego nie widzimy. Ale to, co widzimy postrzegamy tak jakbyśmy widzieli całość. Na ten temat jest wiele książek ale tak jak wcześniej pisałem musimy skupić się na produktywności więc wspomnę o pewnych istotnych rzeczach,a więcej dowiesz się z książki „Wywieranie wpływu na ludzi” Roberta B. Cialdini. Tytuł książki jest kontrowersyjny, ale fakt poznania automatycznych reakcji ludzi na pewne sygnały odbierane z otoczenia pozwolą Tobie po pierwsze obronić się przed manipulcją z jaką na co dzień mamy doczynienia , po drugie zrozumieć wiele zachowań ludzi, kóre na pewno zaobserwowałeś, ale nie wiedziałeś z czego one wynikały. Nie ukrywam, że wiedza z tej książki zmieniła zupełnie moje podejście do tego biznesu, to te nowe podejście zaskutkowało nowym spojrzeniem jak się przygotować do kolejnych produktywności jakimi są lista, zapraszanie oraz sama prezentacja. Szeroko na temat naszego zachowania napisał w swojej książce „Siedem nawyków skutecznego działania” przedstawiony wczesniej Stephen R. Covey. Nasz sposób odbierania świata, wszystkie reakcje na sygnały płynące z zewnątrz, nasz sposób myślenia a przede wszystkim interpretowanie tych sygnałów prowadzą nas do reakcji w wyniku których działamy, a te działania produkują rezultaty. Paradygmat, bo o nim będę pisał to przekonanie do słuszności poglądów lub postępowania w określony sposób. Przekonanie to wynika z wewnętrznego głosu o słuszności takiego a nie innego postępowania. Trochę to zawiłe, ale mówiąc wprost każdy dąży do najlepszych z możliwych rezultatów drogą, którą zna i uznaje za słuszną, niestety nie koniecznie prawidłową. Żyjemy po to aby było nam wygodnie. Gdy zaczyna nam być niewygodnie, chcemy to zmienić. Często wyzwalaczem zmiany jest jakieś traumatyczne wydarzenie (choroba, utrata pracy, bankructwo, śmierć bliskiej osoby), musi się coś w naszym życiu istotnego wydarzyć abyśmy chcieli coś zmienić bo każda zmiana dla nas jest niewygodna. Jest jeszcze jeden powód zmiany, ktoś może stanąć na naszej drodze, ktoś kto zmieni nasze nastawienie. Jednym słowem paradygmaty to nasze wierzenia w słuszność postępowania. Często żyjemy z jakimś problemem i nie wiemy jak go rozwiązać, innym razem mamy jakiś problem, ale rozwiązanie wymaga od nas wysiłku, na który nie jesteśmy gotowi. Często ten problem nie jest aż taki wielki aby działać natychmiast. Tak czy inaczej większość problemów nie przyszła z zewnątrz, a nawet jeśli przyszła to nie byliśmy na nie przygotowani. Nasze problemy są najczęściej wynikiem naszego postępowaniem, a więc raczej nie powinniśmy szukać rozwiązania słuchając wewnętrznego głosu bo to on nam cały czas podpowiadał co mamy robić. A robiąc ciągle to samo nie możemy oczekiwać innych rezultatów. Nie mając świadomości o istnieniu wewnętrznego głosu podpowiadającego nasze życie jest przypadkowe. Ten głos wewnętrzny chroni Ciebie ale na swój sposób, pozwala Tobie przetrwać, ale niestety może Cię również wyprowadzić na manowce. Na szczęście paradygmaty można zmieniać, ale po pierwsze musimy mieć tego świadomość, po drugie musimy dać sobie szansę na zmianę tych paradygmatów. W dalszej części opiszę, co wpływa na taką zmianę, ale zanim to zrobię opiszę Tobie przykład zmiany paradygmatu. Ten przykład ma istotny wpływ na zrozumienie metody działania w tym biznesie. Wyobraź sobie, że przychodzisz na siłownię i potrzebujesz trenera osobistego. Wchodzisz na sale treningową i widzisz dwóch trenerów. Jeden ma ok 170 cm wzrostu i wygląda na jakieś 120 kg wagi, przy czym, co najmniej na 30 kilo za dużo, drugi ma ok 180 cm wzrostu i wygląda jak Apollo. Którego wybierzesz na swojego trenera?...


Twój wybór jest raczej oczywisty, wygląd utożsamia wiedzę na temat tego, czym się zajmuje, a więc trenerowi z nadwagą nie dajesz żadnych szans, a „Apollo” ma pracę. Do tego przykładu będę wracał wielokrotnie, Twoja decyzja wynikła z automatyzmu, dobra sylwetka = wiedza jak ją osiągnąć. Ale czy podjąłeś słuszną decyzję, czy nie powinieneś poznać kompetencji obu trenerów? A co by było gdybyś porozmawiał z jednym i drugim trenerem i okazałoby się, że ten z nadwagą jeszcze nie dawno ważył 150 kg, a teraz, kiedy zrozumiał, jakie błędy popełnił zaczął trenować, zmienił dietę i dzięki tym zmianom w ciągu 6 miesięcy stracił 30 kg? A po rozmowie z „Apollo” dowiedziałeś się, że jego metodą na dobrą sylwetkę to treningi 7 razy w tygodniu po kilka godzin dziennie oraz cała torba „suplementów” i to nie koniecznie legalnych... Nagle Twoje nastawienie się zmieniło, pytanie tylko czy miałbyś szansę na zmianę tego nastawienia, czy chciałbyś w ogóle porozmawiać z tym z nadwagą? Zmiana paradygmatu nastąpiła na podstawie zmiany bazy danych, czyli informacji, które do Ciebie trafiły i były wystarczająco wiarygodne, aby zmienić Twój paradygmat. Taki przykład dotyczył sylwetki, do której dążysz, a jak przełożylibyśmy to na biznes to jak wyglądałby taki przykład? Przedstawię Tobie sytuację, która miała miejsce w Czechach, na rynku, który jeszcze nie jest oficjalnie otwarty, ale poprzez kolejnych ludzi biznes już tam dotarł. Jeśli spojrzysz na tabelę wynagrodzeń jest tam ranga oznaczona jako Ruby Executive. Pewien człowiek w Czechach o imieniu Paweł postanowił zająć się tym biznesem. W pierwsze dwa tygodnie osiągnął rangę Gold Executive, a w kolejne dwa, rangę Ruby Executive. W zaledwie 4 tygodnie przekonał do tego biznesu 70 osób, każda z tych osób postanowiła zainwestować w ten biznes po 5.000 Zł. Ten wynik mnie totalnie zaskoczył, jestem w tym biznesie piąty rok i jak dotąd nikt nie zrobił tego, co zrobił Paweł. Jak on to zrobił, co spowodowało, że to osiągnął? Dodam jeszcze, że Paweł nigdy nie robił marketingu sieciowego i nie miał pojęcia, na czym polega ten biznes. Wszystko, co wiedział sprowadzało się do jednego, jak najszybciej wprowadzić jak najwięcej ludzi do biznesu. Potem opowiem Tobie, co się wydarzyło dalej, ale zanim to zrobię spróbujmy przeanalizować, co się wydarzyło i dlaczego. Jak poznamy trochę bliżej Pawła to się okazuje, że to bardzo sympatyczny i zamożny człowiek, otwarty na nowe możliwości, ale przede wszystkim bardzo wpływowy. Co to znaczy wpływowy? Jego zgromadzony znaczny majątek uczynił z niego autorytet w kategorii biznesu, czyli autorytet finansowy. Trener na siłowni, był autorytetem związanym z uzyskaniem ładnej sylwetki, Paweł był autorytetem związanym z zarabianiem dużych pieniędzy. Osoby, które podejmowały decyzje przystąpienia do projektu Monavie, tak naprawdę nie przystępowały do Monavie, a do Pawła, który był swoistym dowodem słuszności decyzji. Skoro Paweł uważał, że to dobry biznes a jak dotąd wszystkie jego decyzje skutkowały stanem posiadania, to i ta decyzja musi być dobra. To jest właśnie automatyzm. Tak często postępujemy, gdy nie mamy wystarczającego doświadczenia, aby podjąć samodzielną decyzje lub boimy się ją podjąć. Wolimy, aby ktoś za nas ja podjął albo wzorujemy się na kimś mądrzejszym od nas. Ten przykład pokazał mi pewien kierunek, w którym powinienem podążać. Siła autorytetów jest największą siłą napędową naszych decyzji. Do tego przykładu jeszcze wrócę, bo to nie koniec analiz, bo skoro nasz autorytet podjął decyzję i pociągnął za sobą tłum ludzi, to kto wpłyną na decyzję naszego autorytetu? Robert Cialdini pokazał, że tylko ok 5% ludzi potrafi podjąć samodzielną decyzję, nazywamy ich inicjatorami, cała reszta jest naśladowcami. Jest to wynik opisany przez wielu specjalistów, jako coś normalnego, dzięki temu lepiej nam się żyje. Mamy dwa umysły, umysł reaktywny -zaprogramowany i proaktywny, pozwalający uczyć się nam nowe rzeczy. Dzięki umysłowi reaktywnemu potrafimy przetrwać, uczymy się poprzez obserwację jak mamy reagować w danych sytuacjach a następnie odtwarzamy zachowania jeśli nastąpi okoliczność wyzwalająca te


zachowania. Na przykład prowadzenie samochodu nie mogło by być możliwe jeśli musielibyśmy analizować za każdym razem, jaka jest kolejność zmiany biegów, kto ma pierwszeństwo na skrzyżowaniu. Ma to swoje dobre i złe strony, te złe strony to nawyki. Szybko przyzwyczajamy się do robienia pewnych rzeczy i nie lubimy uczyć się nowych do póki nie jest to konieczne. Gdy spotykamy się z czymś nowym to najłatwiej jest podpatrzeć kogoś, kto zna się na tym, aby uniknąć całego procesu analiz i decyzji. Pytanie tylko czy jest to słuszne i czy sprawdza się to za każdym razem? Przykładowo, jeśli chcesz kupić nowy komputer to, co robisz? Część ludzi zna się na tyle, że oceniając parametry kupuje określoną markę i model, kolejni dzwonią do swojego znajomego, który zna się na tym i pytają go o opinię, reszta szuka na forach internetowych wypowiedzi sugerujących właściwość decyzji bazując na ilości pochlebnych opinii o danym komputerze. Tak jak przy zakupie komputera to może się sprawdzić tak, jeśli chodzi o zarabianie pieniędzy to się nie sprawdza zupełnie. To jest paradoks społeczny, który dostrzegłem. Większość robi to, co robi większość, a tym czasem ta większość się myli, 95% ludzi nie ma pieniędzy, więc większość nie ma pojęcia jak się je zarabia. Jeśli wszyscy mówią Tobie, że źle robisz to rób to dalej, bo to dobry kierunek. Wracając do naszego Pawła to automatyzm w tym wypadku spowodował podjęcie decyzji przez wiele osób, na które miał wpływ Paweł, ale pozostała część osób podjęła decyzje, bo inni ją podjęli, uznali skoro tyle osób chce to robić to pewnie jest to dobre. I tak powstaje decyzja, czyli w 95% powód, dlaczego mówimy TAK do czegokolwiek leży po stronie innych osób lub społeczności. Problem powstaje wtedy, gdy to Ty będziesz musiał kogoś przekonać, a ten ktoś poprosi Ciebie o uzasadnienie, dlaczego to miałoby być dobre dla niego, a Ty nie będziemy dla tej osoby autorytetem. Wtedy brak przygotowania merytorycznego możesz zastąpić tylko jednym, powołać się na autorytety zewnętrzne. To właśnie będziesz mógł zrobić najskuteczniej, ja nazywam to techniką „na posłańca” – Bądź posłańcem, a nie wiadomością. W przypadku rozmowy z kimś wobec kogo nie jesteś autorytetem, zasłaniaj się zawsze kimś, kto dla tej osoby jest autorytetem, albo bądź perfekcyjnie przygotowany. Takie przygotowania jak się okazuje nie daje Tobie gwarancji, masz tylko 5% szans, że argumenty będą w ogóle wysłuchane, chyba że zainponujesz swojemu słuchaczowi wiedzą i staniesz się dla niego autorytem w tej dziedzinie, o której mówisz.  A teraz praktyczna strona tego co się wydarzyło w Czechach Pomimo, że wykorzystanie siły autorytetu jest najbardziej skuteczne,to w przypadku MLM, jeżeli jest to jedyna metoda działania, jest to droga do nikąd. To dzięki autorytetom zmieniasz swoje poglądy i paradygmaty, to siła autorytetu wprowadza zmiany w Twoim życiu. Taka zmiana aby mogła być przeniesiona przez Ciebie na inną osobę, jeśli nie idzie w parze ze zrozumieniem potrzeby zmian i argumentacji za nimi stojącymi, może nastąpić tylko według tego samego mechanizmu,jak się domyślasz przeniesie się na niższy poziom chierarchi społecznej, w tym wypadku posiadanego majątku lub stanowiska. Wyznacznikiem autorytetu podczas rozmów o biznesie jest zamożność czyli stan posiadania. W przypadku zajmowanych stanowisk to jego wysokość będzie wyznacznikiem autorytetu, co oczywiście pokrewnie jest również wyznacznikiem posiadanego majątku czyli ilości zarabianych pieniędzy. Dla przykładu jeśli do tego biznesu wejdzie prezes, to dyrektor nie będzie zadawał pytania czy warto,skoro prezes jest to znaczy, że warto. Dyrektor zaproponuje ten biznes kierownikowi, a ten pójdzie po lini wpływu do pracownika. A do kogo pójdzie pracownik? Na pewno znajdzie kogoś, dla którego on będzie autorytetem finansowym, ale najprawdopodobniej ta osoba będzie albo bez pracy, albo będzie zarabiała na tyle mało, że nie będzie w


stanie rozpocząć tego biznesu w odpowiedni sposób. Finał będzie taki, że organizacja przestanie się rozwijać i prezes stwierdzi, że ten biznes nie działa. Przecież zrobił co trzeba, zapisał do biznesu dyrektorów a oni przyprowadzili kolejne osoby , on zrobił co trzeba, ale widocznie to nie jest dobry biznes, bo się ludzie nie chcą zapisywać  Tak jak się domyślasz biznes w Czechach był zagrożony, i pewnie by nie przetrwał gdyby nie Zdenek Sladek. Bardzo chciał robic ten biznes, ale nie wiedział jak go robić, a nagle wszystko zaczęło się walić, a on nie wiedział dlaczego. Po trzech miesiącach w biznesie było już 250 osób a po sześciu zostało poniżej 100. W dużej organizacji zawsze znajdzie się ktoś kto się nie będzie chciał się poddać i będzie poszukiwał sposobu. Zanim wszystko się zawaliło siadłem ze Zdenkiem i wyjaśniłem zasady tego biznesu, z początku za bardzo to do niego nie docierało, ale teraz stosując model oparty o system ustabilizował biznes i znowu organizacja zaczęłą rozsnąć A co z tymi co nie przetrwali, pewnie sądzą, że to jest kiepski biznes bo ludzie nie chcieli się wpisywać  Czyż nie tak sądzi wiekszość ofiar tego biznesu? To jest skutek, kiedy ten biznes buduje się po najmniejszej linii oporu, po autorytecie, czyli po strefie wpływów. Jest to oczywiście dobre, nasz bohater Paweł wykorzystał fakt, że w życiu już się napracował, a teraz zebrał owoce tego co osiągnął. To, że ludzie mu ufają, to był wynik tego jakim jest człowiekiem, to jest ok, ale nie zbuduje się biznesu budując go tylko w ten sposób. Oczywiście istnieje szansa, że ktoś wpisany zacznie drążyć i walczyć i jakoś sobie poradzi, ale co ze wszystkimi innymi ludźmi w tym systemie, są skazani na porażkę. Dlatego postanowiłem napisać ten poradnik. Nie musi tak być. Ten biznes nie musi produkować ofiar jeśli tylko ludzie wchodzący do tego biznesu będą wiedzieć co mają robić i na czym ten biznes polega, że nie jest to biznes polegający na zapisywaniu ludzi w drzewku i kupowaniu pakietów i jak to mówi wiekszość nie znających się na tym biznesie, „polega na wciąganiu innych”. Sam osobiście nie chciałbym być gdzieś wciągnięty. Jestem wdzięczny Andrzejowi, że pomyślał o mnie i zaprosił mnie do tego biznesu. Chciałbym abyś po przeczytanu tego poradnika, podziękował osobie, która Ciebie zaprosiła lub właśnie zaprasza do tego biznesu, bo jeśli to czytasz to uzała, że powinieneś podjąć świadomą decycję co do oczekiwań jak i pracy , którą trzeba wykonać, aby był to Twój sukces. Linia autorytetu i zaufania to droga w dół, budowa organizacji oparta tylko o zaufanie i wpływ jednych osób na drugie, musi skończyć się fiaskiem całego przedsięwzięcia.

Przeciwagą takiego obrotu sprawy jest inna droga, droga wiedzy i doświadczenia. Jest to droga dużo pewniejsza, bo przewidywalna, nie ograniczająca.Ta droga pozwala na uzyskanie rezultatów niczym nie ograniczonych, ponieważ nie bazuje na strefie wpływów, która jest mniejsza lub wieksza i prędzej czy później się skończy. To niczym nie ograniczona możliwość wpływania na innych ludzi poprzez odpowiednie merytoryczne przygotowanie.To droga profesjonalizmu. Ta droga istnieje, gdyby nie istniała to nasz bohater Paweł nie znalazłby się w biznesie Monavie, ktoś się z nim spotkał i przedstawił mu interesującą propozycję. Ten ktoś nie miał wpływu na decyzje Pawła, ponieważ Paweł nie ulega wpływom, ale zaintersował się korzyściami jakie może odnieść, jeśli wejdzie w ten biznes. Jeśli będziesz kimś takim jak ten, kto zainteresował Pawła, to wkrótce Twoja organizacja będzie olbrzymia . Jeśli staniesz się koordynatorem takiej organizacji i zajmiesz się ludźmi zaproszonymi przez autorytet, wkrótce ktoś pójdzie Twoim śladem. Jak zaraz się przekonasz, ta ilość osób, do których można dotrzeć w ten sposób odpowiada ilości ludzi jaka mieszka na naszej planecie. Uzyskasz to dzięki relacjom jakie panują pomiedzy mieszkańcami tej planety. Jest taka teoria pięciu rąk, każdego z nas dzieli od dowolnego człowieka


na świecie pięć osób. Skoro tak, to poprzez własne kontakty możesz dotrzeć do osób, które mają kontakty z ludźmi, których do tej pory nie znałeś, a oni mają z kolei dostep do kolejnych osób. Jeśli będziesz miał coś dla nich interesującego, to na pewno będą chcieli wykorzystać wszystkie możliwości aby dotrzeć do jak najwększej ilości zaintersowanych osób. Znając już zasady rządzące w tym biznesie doszedłem do wniosku, że istnieje wzór opisujący od czego zależy Twój sukces. Jest to wypadkowa Twojego Potencjału na który składa się Twój Autorytet Finansowy i Twoje Kompetencje w tym biznesie oraz Zaangażowanie czyli ilość wykonanych czynności.

Twój sukces jest bezposrednio zależny od wielkości Twojego autorytetu, wtedy zadziałają automatyzmy, aby tak się stało musisz się spotkać z ludźmi a więc trzeba wykonać akcję czyli się zaangażować. Jeśli posiadasz kompetencje to możesz swój brak autorytetu fianansowego nadrobić poprzez posłużenie się autorytetami zewnętrznymi .

Jedno jest pewne, autorytet masz lub go nie masz, a kompetencje jeśli ich nie masz, możesz je zdobyć poprzez naukę. Gdy masz jedno i drugie możesz zostać mistrzem tego biznesu. Postanowiłem graficznie przedstawić ostateczny wynik zaangażowania trzech różnych osób. A. Duży autorytet działający tylko poprzez strefę wpływów, gdzie nie nastapiła świadomość istnienia systemu. B. Ktoś bez autorytetu ale zdobywający kompetencje i działający zgodnie z systemem C. Ktoś z przeciętnym autorytet finansowym ale bez kompetencji, ale gotowy je zdobyć i działać zgodnie z systemem.

Autorytet bardzo liczy się na starcie, ale na samym autorytecie nie da się zbudować organizacji MLM, natomiast edukacja pozwala na uzyskanie skuteczności pozwalającej na stabilny wzrost biznesu. Często dla przykładu mówię , że nawet jeśli do biznesu przystąpiłby sam prezydent to w pewnym momencie spotkałby się ze sprzątaczką 


Oczywiście brak autorytetu nie pomaga, ale też nie stoi na przeszkodzie osiągnięcia sukcesu. Jest tylko potrzebne więcej czasu na edukację i działania zgodne z systemem. Najlepszym rozwiązaniem jest połączenie autorytetu i edukacji, problem w tym, że często ludziom z autorytem wydaje się, że wszystko już wiedzą i często musi ktoś obok stać na straży edukacji w takiej organizacji. Opisaną systuację znakomicie spuentował Randy Schroeder „Jeśli w życiu osiągnłąłeś sukces to ten biznes jeszcze raz Ci zapłaci, jeśli jeszcze jego nie osiągnąłeś, to ten biznes Cię nie ukarze” Randy Schroeder -nagranie video- „Tarcza zegara”

Krok nr 6 Lista Sporządź listę i określ swój potencjał startowy Start dla każdego jest inny, początkowo wiedza na temat tego jak budować biznes nie jest tak istotna jak to, jakie relacje mamy z osobami, które nas znają. Nasza historia mówi więcej o nas niż my sami, więc każde nasze kolejne przedsięwzięcie podlega ocenie przez nasze środowisko przez pryzmat naszych dotychczasowych osiągnięć. Jak już się domyślasz to nie zawsze pomaga a czasem nawet szkodzi. Świetnie to przedstawił Randy Schroeder w filmie „Tarcza zegara” na płycie „dwadzieścia lat doświadczenia”. Jest to punkt wyjścia, aby opracować strategię działania. Czym jest lista? Dla większości osób lista to po prostu spis osób. Dla mnie jest to podstawa tego biznesu. Dobra lista daje nam niewyczerpywalne źródło kontaktów niezbędnych aby zbudować ten biznes. Początkowo myślimy, że na liście powinny znajdować się tylko te osoby, które naszym zdaniem nadają się do tego biznesu, to jest właściwe działanie ale nie zapominaj o tym, że jest to system pro-konsumencki i nie każdy będzie chciał robić biznes, a wręcz będą tacy którzy nastawią się wyłącznie na produkt. Po prostu nie osądzaj nikogo, po spotkaniu okaże się czego pragną Twoi znajomi. Po przeczytaniu tego poradnika, zaczynasz inaczej patrzeć na potencjalnych współpracowników bo praktycznie prawie każdy kogo znasz chciałby lepszego zdrowia i więcej pieniędzy. Prawie każdy nie oznacza, że każdy, skoro nie każdy to kto? Nie wiem, trzeba ich spytać  Ważne jest aby zaprosić do współpracy osoby przedsiębiorcze, które razem z Tobą rozwiną ten biznes, kogo znasz, kto jest osobą przedsiębiorczą? A może ktoś kogo znasz nie jest według Ciebie osobą przedsiębiorczą ale zna taką… Jak widzisz przygotowanie listy to na początku nic innego jak wypisanie wszystkich osób jakie znasz bez zastanawiania się jakie mogą w dalszym czasie mieć znaczenie dla Twojego biznesu. Jak już zauważyłeś jestem analitykiem i postaram się zaraz udowodnić Tobie, że nie powinieneś pominąć nikogo na tej liście. Przeciętny Kowalski zna co najmniej 100 osób. Przeciętny Kowalski ocenia, że z tej setki około 5 osób się nadaje do biznesu , reszta nie, więc nawet nie robi listy tylko kontaktuje się z tymi pięcioma osobami…

Na razie nie będę wyprzedzał faktów co się może stać po skontaktowaniu się z tymi osobami ale skupię się na 95 odrzuconych.


A teraz skup się… skoro kogoś znasz( K1)to znaczy, że ta osoba zna Ciebie, ponieważ relacje są zazwyczaj dwustronne. Jeśli myślisz o tej osobie (K1), że się nie nadaje do biznesu to zastanów się co by było, gdyby ktoś inny (K2) do osoby którą znasz ( K1)przyszedł i zapytał ją czy zna kogoś przedsiębiorczego? Pewnie ta osoba po zastanowieniu się, mogłaby wskazać około pięciu osób (jedną z nich pewnie byłbyś TY, (kolejne to 4 x TY’). Czy nadal uważasz, że nie warto ją spytać o kontakty jakie posiada?

Skoro prawie każdy potrafi wskazać około pięciu przedsiębiorczych osób to oznacza, że skreślając 95 osób z Twojej listy właśnie odciąłeś się od możliwości dotarcia do 95 x 5 czyli 475 osób, które mogłyby się nadawać do tego biznesu!!! Prawda, że to jest logiczne.

Nawet nie próbuję pomyśleć ile pozostałe 95 osób z list tych 95 osób, które one uznały za nienadające się do biznesu zna takie, które się nadają. W trzecim pokoleniu mamy 95x95x5 czyli 45125 osób nadających się do biznesu. Nawet jeśli powiesz, że znasz tylko 2 takie przedsiębiorcze osoby ze 100, to analogicznie pozostałe 98 zna też co najmniej po 2 takie osoby co oznacza 98 x 2 = 196, a w trzecim pokoleniu to jest 98 x 98 x 2 =19 208 osób przedsiębiorczych!!! Dotarcie do właściwych osób jest tylko odpowiednią ilością odpowiednich prób skontaktowania się z kolejnymi osobami. To działa, inaczej nie byłoby liderów w tym biznesie z organizacjami po parędziesiąt tysięcy osób. Musi być jakiś sposób na zbudowanie takiej organizacji, właśnie go poznałeś  Zupełnie inna sprawa jest w kwestii jak te osoby zareagują gdy się z nimi skontaktujesz, i o co będziesz pytał. To omówimy w następnym dziale jakim jest krok 7) Zapraszanie. Teraz zajmijmy się poukładaniem listy w taki sposób aby wyłonić tych, którzy mogą się nadawać do tego biznesu jako Twoi bezpośredni współpracownicy, a kto na tej liście będzie łącznikiem do właściwych osób, których szukasz. Autorytet Finansowy

Zastanówmy się kto nadawałby się do tego biznesu? Znając siłę autorytetu to najwłaściwsze osoby byłyby te, które mają największy kręg wpływu, kręg wpływu jest tym większy im większy majątek posiada osoba z listy. Zgodnie z tą zasadą pierwszym rozpatrywanym parametrem jest Autorytet Finansowy. Dla ułatwienia możemy przyjąć parametry liczbowe od 0 do 10 określające sposób zarabiania pieniędzy. Autorytet Finansowy 0-bezrobotny 1-nisko płatny etat 2-dobry etat (średnia krajowa) 3-kierownik 4-dyrektor 5-prezes 6-działalność gospodarcza (rentowna)


7-mały biznes 8-duży biznes 9- wiele biznesów 10-rentier Zastanawiasz się dlaczego działalność gospodarcza to więcej nie prezes. Nawet prezes to zwykły etat, działalność to przedsiębiorczość, zupełnie inna mentalność – taka, którą szukamy w naszym biznesie.

Podczas określenia takiej listy musimy zachować zdrowy rozsądek, liczba jest parametrem określającym siłę wpływów więc np. prezes narodowego banku polskiego nie będzie 5 tylko 10  A ktoś kto ma działalność i sprzedaje watę cukrową na odpuście nie koniecznie będzie 6. Wypłacalność Wszelkie wątpliwości rozwieje Tobie kolejny parametr. Jak każdy biznes, również ten wymaga inwestycji. Kolejnym parametrem jest więc Wypłacalność, czyli określenie przez Ciebie za ile może wystartować Twój kandydat. Pamiętaj, że ten biznes jest biznesem duplikacji, a pieniądze, które będziesz zarabiał będą pochodziły z obrotu. Czym większy poziom wejścia w biznes, tym większa szansa na jego rozkręcenie. Szukasz wspólnika do swojego biznesu, więc lepiej aby Twój wspólnik miał pieniądze na start, na materiały szkoleniowe oraz szkolenia. Tu również zastosujemy strategię liczbową. Start: Wypłacalność 0 - bez zakupu (z opłatą rejestracyjną) 1 - 100 PV (z opłatą rejestracyjną) 2 - 200PV 3 - 300PV 4 - Chyba 500PV 5 - Na pewno 500PV 6 - Chyba 1000PV 7 - Na pewno 1000PV 8 - Chyba 1500PV 9 - Na pewno 1500PV 10-Nie ma ograniczeń finansowych Jest to chyba jeden z najważniejszych parametrów. Jeśli Ty oceniasz kandydata wysoko, to znaczy, że inni również oceniają tę osobę wysoko. To oznacza, że inni również myślą, że ten kandydat ma pieniądze, więc będzie miał prawdopodobnie dużą strefę wpływów. Niestety odwrotnie też to działa, jeśli oceniasz kandydata nisko to pewnie inni też to widzą, więc raczej taki kandydat nie jest w stanie zaimponować innym swoją przedsiębiorczością. Oznacza to nic innego, że może nie być błyskotliwego startu, ale w perspektywie czasu przyjdzie wiedza jak sobie z tym radzić, lub poprzez tego kandydata dotrzesz do kogoś bardziej wpływowego. Relacja Gdy już określiłeś parametry osób na Twojej liście przyszedł czas na określenie Relacji pomiędzy Tobą a osobami z listy. W starych sposobach tworzenia listy przyjmowało się, że rodzina to dobre relacje. Ja chciałbym zwrócić uwagę na trochę inny aspekt słowa relacja. Załóżmy, że znasz kogoś od dziesięciu lat i ten ktoś odkąd go znasz nigdy nie miał pieniędzy. Pewnego dnia przychodzi do Ciebie i proponuje biznes, jak zareagujesz? Oczywiście pomyślisz sobie, że nigdy ten ktoś nie miał kasy więc nie warto się nawet przyglądać temu co proponuje. Jak widzisz relacje w tym wypadku nie pomagają, ale również brak jakichkolwiek relacji też nie jest dobry, to będzie dla Ciebie obca osoba. Tak jak wspominałem relacje działają w obu kierunkach, więc pomyśl teraz o osobach z listy, jakie masz z nimi relacje i jak względem tych osób „wyglądasz” finansowo. Specjalnie użyłem słowa wyglądasz, ponieważ to co wiemy o innych ludziach jest właśnie formą bliższego lub dalszego poznania się. Jest takie powiedzenie „jakim Cię widzą, takim Cię piszą”, zgodnie z tym określ relacje z osobami z listy jak i wrażenie finansowe. Pierwszy z parametrów możemy ustalić wg zasady


Relacja 0. Obcy 1. Raz się widzieliśmy 2. Poznaliśmy się z imienia i nazwiska 3. Widujemy się przelotnie 4. Czasem rozmawiamy ze sobą 5. Spotykamy się nie przypadkowo 6. Często ze sobą rozmawiamy 7. Bardzo często ze sobą przebywamy 8. Mamy bardzo dobre relacje 9. Znamy się doskonale 10. Znamy się jak „dwa łyse konie” Kalibracja Drugi parametr, nazwę go Kalibracją czyli wrażenie finansowe jest trochę bardziej skomplikowany. Na potrzeby tego parametru określ się jako siedem. Siedem to Twoja liczba, to liczba każdego, kto będzie robił taką listę bez względu na stan posiadania czy tez wrażenie finansowe. Zauważ, że stan posiadania nie zawsze musi się równać wrażeniu finansowemu. Znam ludzi, którzy jeżdżą drogimi mercedesami a są bankrutami, również znam osoby, które są właścicielem wielu nieruchomości a jeżdżą paro nastoletnimi samochodami. Specjalnie użyłem samochodów dla przykładu bo to ciągle w Polsce jest symbolem zamożności. Ktoś kto wysiada z Mercedesa Klasy S jest w oczach otoczenia biznesmenem. Wracając do kalibracji każdy jest siódemką, nieważne czy jeździ tramwajem czy mercedesem. OK, jesteś siedem, teraz określ na liście osoby na które patrzysz z podziwem, to będą 8, 9,10. Zasada jest prosta, im bardziej na nie patrzysz z podziwem, tym większa liczba. Dla ułatwienia, pomyśl jak byś zareagował gdyby te osoby o których myślisz, przyszły do Ciebie z propozycją biznesu, czy miałbyś wątpliwości czy warto z nimi robić jakikolwiek biznes?. Myślę, że już się zaczynasz domyślać po co tak przygotowana lista, pomyśl, jeśli na Ciebie te osoby tak by zadziałały, to na ilu podobnych do Ciebie również Te osoby mogłyby zadziałać. Dlaczego wspomniałem o podobnych do Ciebie? Bo to warunek wystarczający aby ten biznes się rozwijał, jesteś właściwą osobą więc każdy podobny do Ciebie jest również właściwą osobą. Idąc dalej w tym kierunku, to kim są siódemki na Twojej liście? To Twoi rówieśnicy finansowi. To są osoby, które posiadają wrażenie, że mają mniej więcej tyle co Ty. Ty również pewnie nie robisz na nich wrażenia, ale za to nie jesteś z góry na przegranej pozycji jeśli chodzi o rozpoczęcie jakichkolwiek rozmów o biznesie. Co do szóstek i wszystkich liczb w dół to sprawa jest oczywista, to są te wszystkie osoby, które będą patrzyły na Ciebie z podziwem jak na 8,9,10 (gdyby te osoby taką listę zrobiły) lub są w jakiś sposób zależne od Ciebie. Można tutaj jeszcze wziąć pod uwagę autorytet społeczny, który posiadasz. Dla przykładu tytuł doktora, profesora, lub zajmowane stanowisko publiczne czy też zawód taki jak lekarz, prawnik powoduje, że cieszysz się zaufaniem społecznym . Parametrem 1 do 6 określasz osoby, które pójdą za Tobą w każdy biznes, który im zaproponujesz. Często myślimy o tych kandydatach „on na pewno wejdzie bo ja wszedłem”. Pamiętaj, że jest to bardzo wygodne, ale działanie poprzez wpływ niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwo omówione w poprzednich rozdziałach. Próba wyeliminowania niebezpieczeństwa budowy organizacji poprzez wpływ jest zastosowanie się do pewnej reguły. Jak myślisz, jaka to reguła? Jakie powinno się zapraszać osoby aby Twoja organizacja miała właściwą jakość? Każda osoba będąca podobna do Ciebie, mająca podobne możliwości finansowe jak i podobną grupę wpływów zrobi to co Ty zrobiłeś, każda osoba lepsza od Ciebie może zrobić więcej. Dlatego jest powiedzenie w tym biznesie - „szukamy osób takich jak ja albo lepszych ode mnie”.

Pamiętaj - lista jest żywa. Oznacza to, że za każdym razem gdy sobie o kimś przypomnisz lub kogoś poznasz to dopisujesz tę osobę do listy. Zmieniają się parametry listy. Zauważ, że gdy kogoś poznasz to relacja zmienia się od 0 do 10 w zależności jak bardzo poznasz tę osobę. Twój status majątkowy też się zmienia więc kalibracja wraz z


upływem czasu też może ulec zmianie. Wskazówki zegara nie stoją w miejscu dla każdego, nie tylko dla Ciebie, ale również dla innych. Być może znasz kogoś kto dzisiaj ma duży biznes, a za pół roku będzie bankrutem. Pracując z żywą listą nigdy nie będziesz miał problemu z tym, że nie masz do kogo się zwrócić. Twoi znajomi mają swoich znajomych, których dzisiaj nie znasz, ale gdy ich poznasz staną się również Twoimi znajomymi. Najczęstszym błędem osób zajmujących się tym biznesem jest skreślanie kandydatów z listy po nieudanej próbie skontaktowania się lub po odmowie przystąpienia do biznesu. To jest tak, jakbyś otworzył zakład dentystyczny i skreśliłbyś z listy Twoich potencjalnych klientów jeśli po Twoim zaproszeniu nie chcieli skorzystać z Twoich usług. Prędzej czy później część z nich będzie potrzebowała Twoich usług więc „nie” oznacza często –„nie teraz”. Oczywistą sprawą jest, że nie wszyscy są gotowi na zmiany w swoim życiu, ale kiedyś w przyszłości jest to prawdopodobne. Dlatego osoby po „przerobieniu” trafiają na listę rezerwową z ustaloną datą kolejnego kontaktu w przyszłości. Pamiętaj, czas i tak upłynie, czy rok czy dwa lata, po tym czasie nastąpi moment dogodniejszy niż ten dzisiaj. Pomyśl tylko, osoba która w ciągu życia zmieniła pięć razy pracę , to znaczy że pięć razy była bez pracy czyli była gotowa do zmian. Ktoś kto ma dzisiaj żonę, kiedyś szukał żony itd. Ja nazywam ten system kołem fortuny, często nie masz wpływu na właściwy czas osoby na Twojej liście. A Ty dlaczego jesteś zainteresowany Monavie, czy jest to dla Ciebie właściwy czas? A jak byś zareagował na tę propozycję np. dwa lata temu? Jeszcze inny aspekt właściwości czasu to Twoje kompetencje. Zdobywając wiedzę będziesz coraz lepszy w przekazywaniu informacji, część osób z Twojej listy powie „nie” ponieważ nie zrozumie czym jest ten biznes. W przyszłości będziesz mógł wrócić do tej osoby i jeszcze raz wyjaśnić do czego powiedziała „nie”. Badania statystyczne dotyczące sprzedawców pokazują, że ilość prób sprzedaży definiuje sukces. Osoby, które wracają do listy mają sukces wprost proporcjonalny do ilości powrotów. 46% osób dokonuje tylko 1 próby 24% osób dokonuje 2 próby 14% osób dokonuje 3 próby 12 % osób dokonuje 4 próby 4% osób dokonuje 5 prób – ta grupa generuje 60% całej sprzedaży w USA. Twoja lista jest jak kamień węgielny, w którym może być diament, nieumiejętna obróbka może skończyć się uszkodzeniem i Twój diament będzie bezwartościowy, skończy jako ostrze w wiertłach do betonu  A z czasem nabierzesz wprawy i odróżnisz materiał na diament od zwykłego węgla.

Gdy trafisz na kogoś, kto jest gotowy, to nie będziesz potrzebował drugiego podejścia,


Gdy trafisz na kogoś w nie odpowiednim momencie jego życia, to może w przyszłości będzie okazja do współpracy

Innym razem trafisz na osobę sceptyczną, która będzie wymagała od Ciebie konkretnej wiedzy

Kiedy będziesz silnym autorytetem to przełamiesz większość okoliczności i obiekcji, choć to wcale nie oznacza, że pozyskałeś partnera. Często wiele osób powie „tak”, aby nie popsuć relacji, a potem nic nie zrobi.

Jest jeszcze jedna reguła, o której warto abyś wiedział. Zastanawiałem się dlaczego wiele osób podjęło decyzję zapisania się do biznesu a następnie nie wykonało żadnych czynności. Wytłumaczenie jest dość proste, badania wykazują, że szansa utracona (czyli możliwość ewentualnych utraty zysków) działa trzy razy mocniej niż możliwość zarabiania pieniędzy. Osoby, które się zarejestrowały poczuły, że już wzięły udział w przedsięwzięciu więc presja z


nich zeszła, ale chęci na działanie nigdy nie było. Taka sama sytuacja jest gdy osoba zapraszana podejmuje decyzję aby nie zrobić przykrości osobie zapraszającej. Tak czy inaczej, ktoś z osób zarejestrowanych podejmie działania, osoby te wyłonią się po przeprowadzeniu z nimi NMO omówionego w kroku nr9. Ostatni niezwykle istotny aspekt, którego nie będę rozpatrywał zbyt głęboko ale tylko zakomunikuję jest zawiązany z potrzebami osób na Twojej liście, które mogą być zupełnie odmienne od Twoich potrzeb. Warto abyś o tym wiedział, gdyż będzie miało to wpływ na strategie działań podjętych w celu zachęcenia Twojego kandydata do podjęcia współpracy. Wcześniej pisałem, że ten biznes nazywam perfekcyjnym i do tego biznesu może przystąpić prawie każdy jeśli zna pełną wartość jaką reprezentuje sobą marketing społecznościowy, przedstawię Tobie powody dlaczego tak sądzę. Znany naukowiec o nazwisku Abraham Maslow pokazał światu system motywacji człowieka. Ten system ma kształt piramidy, gdzie u podstawy są potrzeby niższego rzędu, ale nie zaspokojone nie pozwalają myśleć o potrzebach wyższego rzędu. Dla przykładu, ktoś kto nie ma gdzie spać albo jest głodny nie myśli o poczuciu bezpieczeństwa, tylko chce zaspokoić głód, czy też zapewnić sobie schronienie. Jakie to ma znaczenie dla Ciebie? Ktoś kto obecnie dobrze zarabia może mieć obawy czy zawsze tak będzie. Ktoś kto cieszy się dzisiaj dobrym zdrowiem może chcieć je zabezpieczyć na przyszłość. Większość technik sprzedaży w ubezpieczeniach na życie i finansowych jest skierowanych właśnie na drugi poziom poprzez wywołanie obawy o przyszłość. Pamiętaj że ludzie żyją po to, aby było im wygodnie, kiedy mają jakieś obawy przestaje być im wygodnie, więc dążą do tego aby te obawy zniknęły. Dlatego większość technik sprzedaży bazuje na wygenerowaniu potrzeby, aby następnie ją zaspokoić. T.H.Eker napisał w swojej książce, że pieniądze nie biorą się z banku tylko od innych ludzi. Kiedy więc ludzie przekazują pieniądze innym ludziom? Kiedy ktoś inny potrafi załatwić problem który oni mają. Kiedy usiłujemy ominąć potrzeby niższego rzędu i przejść do potrzeb wyższego rzędu to najczęściej napotkamy opór nie do przebrnięcia. Wyobraź sobie jak zachowa się ktoś kto nie ma pracy, a Ty zaczniesz mu opowiadać o potrzebie oszczędzania na przyszłość? Nie będzie Cię słuchał, albo będzie Tobie przytakiwał, bo się z tym zupełnie zgadza ale na koniec nie podejmie żadnej decyzji bo ma inne zmartwienie, skąd wziąć pieniądze na teraźniejszość. Dlaczego o tym piszę? Kiedy rozmawiamy z innymi ludźmi o zachowaniu dobrego zdrowia i potrzebie suplementacji czyli o potrzebie bezpieczeństwa zastanów się czy ta osoba jest co najmniej na drugim poziomie piramidy potrzeb. Dlatego bezpieczniej i skuteczniej jest rozmawiać na poziomie podstawy tej piramidy czyli o potrzebie zarabiania pieniędzy gdyż szybciej zainteresujesz swojego rozmówcę. Ale kiedy Twój rozmówca pierwszy poziom ma za sobą możesz z nim rozmawiać na temat bezpieczeństwa finansowego czy też zachowania zdrowia czyli suplementacji. Nasza prezentacja powinna trafiać w oba poziomy jednocześnie. Zauważ, że kolejne poziomy które pokazuje Maslow są również możliwe do zrealizowania w Monavie. Marketing społecznościowy to nic innego jak społeczność ludzi. W tym społeczeństwie możesz się realizować zyskując uznanie. Zdobywasz wiedzę nie tylko w zakresie samego biznesu ale przede wszystkim w sztuce komunikacji z innymi ludźmi. Możesz być szczęśliwy pomagając innym, a tym samym w dalszym ciągu realizować program biznesu, który właśnie na tym polega. W przeciwieństwie do biznesu tradycyjnego gdzie pomoc innym oznacza zubożenie majątku w Monavie czym więcej pomagasz tym więcej masz. A Ty na którym poziomie jesteś? Teraz już wiesz, że nie możesz pominąć nikogo kogo znasz, bez względu na to jaki majątek posiada, czy też nie ma w ogóle pieniędzy. Natomiast nie zaczynaj biznesu od pomocy innym, chyba że jesteś już człowiekiem spełnionym finansowo i chcesz wejść na kolejne poziomy. Ta piramida potrzeb Maslowa ma Tobie przypominać, że każdy na Twojej liście ma jakiś przycisk , nazwijmy go wyzwalaczem, po naciśnięciu którego wykaże zainteresowanie projektem. Musisz tylko wiedzieć czego może oczekiwać Twój rozmówca. Badania dowodzą, że 97% ludzi zaczynających działania w MLM robi to z powodu pieniędzy, ale aż 95% ludzi zostaje w MLM z innych powodów niż pieniądze. To świadczy o tym, że podstawowym motywatorem do podjęcia działań jest potrzeba zarabiania, z czasem przychodzi świadomość o innych wartościach niż pieniądze.


Po sporządzeniu pełnej listy pozostaje tylko opracować strategię skontaktowania się z osobami na tej liście. Musisz działać jak snajper.

Pamiętaj, że „nigdy nie ma się drugiej okazji, żeby zrobić pierwsze wrażenie” Andrzej Sapkowski

Nie ma nic gorszego jak masowe zaproszenie, albo jeszcze gorsze poinformowanie wszystkich na około czym się zajmujesz. Jak zauważyłeś podlegamy silnym stereotypom, które zdefiniowaliśmy jako paradygmaty. Ta sama informacja może wywołać różne skojarzenia u różnych osób w zależności od wiedzy jaką ta osoba posiada. Porównuję to do oprogramowania w komputerze. Do puki nie masz odpowiedniego programu pod nazwą „czym jest marketing społecznościowy ”nie otworzysz pliku o nazwie „Monavie”. W większości przypadków osoby używają starego nie aktualnego oprogramowania o nazwie „sprzedaż bezpośrednia” i nie są w stanie otworzyć pliku, próby otwarcia pliku „Monavie” mogą skończyć się „blue screen-em” z komunikatem „nie jestem zainteresowany”. Musisz się z taką osobą spotkać i wgrać oprogramowanie. Uważaj na wirusy typu „szwagier” (potocznie slangiem MLM-u szwagrem nazywamy człowieka bardzo często z najbliższego otoczenia, który zna się na wszystkim, jest ekspertem w każdej dziedzinie i chętnie udziela rad, ale tak naprawdę to nie wiele osiągnął w życiu bo zawsze ktoś lub coś stanęło mu na przeszkodzie) Ten poradnik jest odpowiednim oprogramowaniem MASTER, możesz ten program kopiować bez obawy i używać do woli. Gdy już wiesz jak jest ważna lista trzeba przystąpić do działania, aby za to się dobrze zabrać trzeba listę opracować. Parametry, które wcześniej zostały omówione posłużą do przygotowania kandydatów na „sesje programowania”. W zależności od tych parametrów przyjmujemy różne strategie działań mające na celu jak najdokładniejsze przekazanie informacji o tym biznesie. Pamiętaj! Twoją rolą jest poinformowanie o możliwościach. Nie prosisz, a proponujesz, dobrze przedstawiony biznes jest wystarczająco intersujący, aby inni chcieli zacząć go robić. Próba wywarcia wpływu, czy też nakazanie nie ma sensu, ponieważ chęć działania musi wypływać od wewnątrz. W następnym rozdziale „Zapraszanie” omówię strategię zaproszeń i rodzaje spotkań. Krok 7 Zapraszanie Zaproszenie to nic innego jak umówienie spotkania. Zaproszenie ma być jak najkrótsze i ma doprowadzić do spotkania. Jest wiele typów zaproszenia, dlatego też nikt do tej pory nie zrobił wzorca, chociaż prób było bardzo wiele. Wzorzec nie istnieje, ale jest parę reguł w oparciu o które zaproszenie powinno się opierać. Prawidłowe zaproszenie to udzielenie informacji niezbędnych, aby osoba zapraszana chciała się spotkać w określonym miejscu, w określonym czasie oraz w określonym celu w tym wypadku – celem jest biznes. Najpierw omówię rodzaje spotkań aby później dobrać odpowiednią strategię zaproszenia. Typy spotkań Spotkanie jeden na jeden – najlepszy typ spotkań bo najbardziej elastyczny, łatwo możesz dopasować swój czas do czasu osoby z którą chcesz się spotkać. Spotkania dwa na jeden – spotkanie nadal elastyczne, jest to spotkanie robione z pomocą sponsora lub up-line czyli osoby wyżej w Twojej organizacji Spotkanie domowe – typowe spotkanie ze znajomymi w domowych warunkach, oczywiście charakter spotkania jest biznesowy a nie towarzyski.


Spotkania miejskie, hotelowe – publiczne spotkania otwarte prowadzone zazwyczaj przez eksperta. A teraz chciałbym omówić zalety i wady poszczególnych spotkań oraz dla kogo z listy są one dobre a dla kogo nie. Spotkania jeden na jeden Zalety: Są to najprostsze do przeprowadzenia spotkania pod względem elastyczności. Dzwonisz do osoby z listy i umawiasz się na spotkanie stosownie do miejsca i czasu. Swoboda dyskusji i zadawania pytań. Indywidualny tok prowadzenia prezentacji i rozmowy. Wady: Spotkanie musi być poprowadzone zgodnie ze sztuką, więc powinieneś być kompetentny w zakresie prowadzenia prezentacji. Możliwość dyskusji i zadawania pytań może spowodować brak synchronicznego toku prezentacji, brak odpowiedniej kolejności może zaburzyć odpowiednie zrozumienie omawianego zagadnienia. Brak dowodu społecznego słuszności sprawy.

Dla kogo Najlepsi kandydaci z listy to te wg kalibracji siedem i mniej. Twój osobisty autorytet może przysłonić początkowy brak kompetencji. Świetne na start dla nabrania wprawy, mała strata w przypadku nieudanych prób.

Spotkanie dwa na jeden Zalety: Najskuteczniejsze spotkania przy odpowiedniej edyfikacji czyli po zbudowaniu autorytetu osoby prowadzącej spotkanie. Nie musisz posiadać kompetencji do prowadzenia prezentacji. W miarę wygodne pod kątem miejsca i czasu. Skomunikowanie czasu trzech osób staje się wyzwaniem, ale dalej jest to wysoki poziom elastyczności. Wady:

Przy nieodpowiedniej edyfikacji strata czasu z powodu niskiej relacji pomiędzy kandydatem a prowadzącym. Problem z dopasowaniem kalendarza spotkań pomiędzy prowadzącym, Tobą a kandydatem. Brak dowodu społecznego słuszności sprawy. Dla kogo: Takie spotkania mogą na początku odbyć się w ramach treningu z każdym z listy, natomiast docelowo jest przewidziane dla kandydatów z kalibracją od osiem w górę. Uwaga: Na spotkaniach dwa na jeden i wszelkich innych spotkaniach z prowadzącym, którego nie zna Twój kandydat powinna nastąpić edyfikacja. Ustal proszę ze swoim prowadzącym co powinieneś powiedzieć o nim aby Twój kandydat dowiedział się, że ma do czynienia z człowiekiem sukcesu bądź specjalistą w dziedzinie marketingu Społecznościowego. Powinieneś opisać prowadzącego w taki sposób, aby Twój kandydat bez względu na reprezentowany poziom wpływu społecznego poczuł, że rozmawia z kimś lepszym od siebie bądź przynajmniej równym. To jest podstawowy warunek aby nastąpiła komunikacja na poziomie argumentów. Dla przykładu opiszę Tobie dwie sytuacje Kandydat (Jurek) jest Twoim znajomym, który prowadzi duży biznes (kalibracja 8) Ty jesteś osobą, która kiedyś pracowała u kandydata , teraz pracujesz gdzie indziej. Prowadzący jest osoba nie znaną dla kandydata (Paweł)


Najpierw przedstawię Tobie, typowe niewłaściwe zachowanie: TY: Zwracasz się do kandydata -Witam Panie Jurku, chciałbym przedstawić Panu mojego kolegę Pawła. Zwracasz się do prowadzącego – Pawle, to jest pan Jurek, jest znanym przedsiębiorcą w okolicy, Pan Jurek od lat robi biznes, nawet kiedyś pracowałem dla Pana Jurka…. Po czym wszystkim Pan Jurek się odzywa - No to czego chcecie ode mnie chłopcy? A teraz przedstawię Tobie jak to powinno wyglądać Zwracasz się do prowadzącego – Pawle, to jest pan Jurek, znamy się bo kiedyś pracowałem dla Pana Jurka Zwracasz się do kandydata - Panie Jurku, chciałbym przedstawić Panu mojego kolegę Pawła. Paweł jest człowiekiem od, którego się uczę. Zaprosiłem Pawła na spotkanie, ponieważ jest ekspertem w biznesie, który chciałem Panu pokazać… (możemy też powiedzieć, że jest jednym z najlepiej zarabiających, jednym z czołowych liderów, byle to było zgodne z prawdą i stanowiło znaczące wyróżnienie) Jak myślisz, czy teraz z większą uwagą Pan Jurek wysłucha Pawła? Jeśli zdarzyłoby się Tobie poprowadzić takie spotkanie bez wsparcia, rolę autorytetu muszą przejąć autorzy książek. Również edyfikujesz Kiyosakiego czy też Ekera czy też Randy Schroedera. Edyfikacja jest potrzebna, z autorytetami nikt nie dyskutuje, autorytet się szanuje. Spotkania domowe Zalety: Na spotkanie możesz zaprosić więcej osób bo ma wyznaczone miejsce, które znają osoby z Twojej listy i konkretny czas. Spotkania domowe mają dużo luzu więc pozwalają na „otwarcie” się kandydatów i szczerą rozmowę na temat obiekcji. Luźne rozmowy w przyjaznej atmosferze wzbudzają zaufanie. Większa liczba kandydatów (podobno idealna liczba to siedem) pozwala przy pozytywnym odebraniu biznesu przez jednego kandydata „zarazić” pozostałych. Mocno może zadziałać szansa „utraty” ponieważ mając system tylko dwóch organizacji , pierwsze dwie osoby wygrywają na starcie zajmując uprzywilejowaną pozycję, pozostałe trafiają niżej, więc szybka decyzja to lepsza decyzja (w przypadku takich spotkań należy o tym wspomnieć!!) Wady: Domowe spotkanie to luz więc prezentacja może być nieco chaotyczna z powodu różnego temperamentu gości i często licznych pytań wypowiadanych swobodnie ze względu na atmosferę. Często prezentacja biznesowa zamienia się w spotkanie towarzyskie i nie dokończona rozmyje prawdziwy powód spotkania i ciężko będzie w przyszłości wrócić do tematu, ponieważ kandydaci „już wiedzą o co chodzi”  Tak jak jeden optymista może zarazić innych optymizmem tak jeden pesymista może zarazić innych pesymizmem. Dla kogo: Spotkanie domowe powinno się robić dla kandydatów kalibrowanych od siedem w dół. Jeśli znajdzie się sceptyk to nie może on posiadać autorytetu w grupie. Sceptyczny autorytet = nieudane spotkanie. Kandydaci na spotkanie domowe to osoby o relacjach od pięć w górę. Obce osoby będą źle się czuły u kogoś w domu i będą skrępowane a przez to często zamknięte. Przed znajomymi nie musimy ukrywać swojego stanu majątkowego ale jeśli mamy z kimś słabe relacje to raczej postarajmy się o wrażenie przynajmniej jeden poziom wyższe niż się czujemy. „Aby odnieść sukces, należy wyglądać tak, jakby już się go odniosło” Valentin Polcuch

Spotkania miejskie hotelowe


Zalety: Na takie spotkanie możesz przyprowadzić prawie każdego, pod warunkiem, że będzie chciało mu się przyjść. Prezentacje miejskie są najlepiej zorganizowane pod względem programu, krok po kroku jest realizowana prezentacja. Prowadzący jest zazwyczaj ekspertem więc nie boi się trudnych pytań. Duża ilość ludzi jest dowodem społecznym słuszności sprawy, pozytywne reakcje poszczególnych osób udzielają się innym. Możesz zaprosić dowolną liczbę osób w jedno miejsce i czy jesteś na starcie czy też już działasz dłuższy czas prezentacja miejska ”robi za Ciebie robotę”. Prezentacja miejska jest elementem systemowym, ponieważ podlega duplikacji, co jakiś czas pojawia się ktoś kto jest w stanie poprowadzić takie spotkanie. Znam osoby, które nigdy nie przeprowadziły żadnej prezentacji a mają bardzo duże struktury. Wady: Prezentacje hotelowe są nadal kojarzone z pokazami sprzedażowymi (garnki, pościele itp.) Aby kogoś zaprosić na taką prezentację musi być silne wytłumaczenie gdzie i dlaczego co czasem kończy się powiedzeniem za dużo albo przyprowadzeniem na salę od szóstek w dół. Wybrane dni tygodnia i konkretne godziny nie dają swobody wyboru. Bazując tylko na prezentacjach miejskich nie ma się odpowiedniej dynamiki. Jeśli kandydat dwa razy przełoży termin mija prawie miesiąc a Ty usychasz . Prezentacje miejskie nie pozwalają na stawianie pytań więc kandydat wychodzi z obiekcjami a w domu „szwagier” go zabija. Na prezentacjach miejski często jest problem z zamknięciem czyli podjęciem ostatecznej decyzji, a ta nie podjęta może się rozmyć a ponowne spotkanie może nie dojść do skutku bo kandydat „wie już wszystko” Na Sali jest brak interakcji z poszczególnymi osobami, prowadzący mówi do grupy a nie do poszczególnych osób. Dla kogo: Pomimo wielu wad jest to najbardziej uniwersalna forma pokazania czym jest ten biznes. Prowadzący zazwyczaj dobrze przygotowany i potrafiący się auto-edyfikować oraz powołujący się na autorów książek jako niekwestionowanych autorytetów rekomendujących ten biznes uzyskuje przewagę nad innymi osobami na sali bez względu na poziom ich wpływu społecznego. Dobre przygotowanie i logiczne poprowadzenie prezentacji może przekonać prawie każdego kto jest gotowy na zmiany i jest przygotowany finansowo na wejście w biznes. Prezentacje miejskie według mnie nie powinny być prezentacjami jakie pierwsze zobaczy nasz kandydat a raczej forma poukładanego przedstawienia biznesu po prezentacji jeden na jeden, dwa na jeden czy też domowej. Często mówi się w tym biznesie o eskalacji emocji. Spotkanie jeden na jeden i dwa na jeden jest najmniej emocjonalnym spotkaniem. Silne emocje wyzwalają się zazwyczaj w grupie ludzi więc spotkanie domowe z większą ilością osób jest lepsze niż jeden na jeden czy też dwa na jeden. Natomiast spotkanie miejskie pod warunkiem, że sala sprawia wrażenie bardzo pełnej jest pod względem emocjonalnym na najwyższym poziomie jeśli chodzi o spotkania regionalne. Kolejnym poziomem są spotkania ogólne polskie , na takich spotkaniach potrafi byś około tysiąca osób. Silne potwierdzenie słuszności sprawy jak i możliwość zobaczenia na takich spotkaniach osób podobnych do siebie które już odniosły albo zaczęły odnosić sukces w tym biznesie działa silniej niż jakakolwiek nawet najpiękniejsza merytoryka. Szczytem eskalacji emocji są wydarzenia międzynarodowe z udziałem tysięcy osób. Podsumowując, nie ma idealnej formy spotkania tak jak nie ma jednego zaproszenia. Teraz postaram się przedstawić Tobie zasady konstruowania zaproszenia w oparciu o parametr jakim jest kalibracja jak o to, do kogo jest kierowane zaproszenie. Zanim przedstawię formę zaproszenia odpowiedzmy sobie na pytanie gdzie i po co zapraszamy i w jaki sposób, czy przez telefon czy podczas przypadkowego spotkania. Uważam, że spotkania powinny być telefoniczne, a przypadkowe spotkania powinno się wykorzystać tylko jako odświeżenie znajomości lub wręcz wspomnienie, że zajęliśmy się dodatkowym biznesem i wkrótce się odezwiemy. Taka mała tajemniczość może wzbudzić zainteresowanie i ciekawość a Tobie pozwoli na opracowanie strategii zaproszenia , czasu i miejsca oraz typu spotkania. Zdecydowanie prościej umówić się na określony czas i miejsce dogodne dla rozmówcy, gorzej jeśli


rozmówca będzie musiał się dostosować co do czasu i miejsce. Czym większe poświęcenie czasu tym głębsze musi być uzasadnienie powodu spotkania. To samo się dotyczy miejsca. Dlatego też możemy stopniować spotkania jeśli chodzi o czas i miejsce. Znacznie łatwiej będzie się Tobie umówić z osobą ciężko osiągalną i ze słabymi relacjami na półgodzinne spotkanie w dogodnym dla niej miejscu niż zaprosić tą osobę na dwugodzinną prezentację miejską. Oczywiście półgodzinne spotkanie to nie prezentacja a raczej forma zaproszenia na pełną prezentację czyli kwalifikacja osoby na prezentację. Na takim krótkim spotkaniu osoba z listy ma dowiedzieć się dlaczego warto wziąć udział na pełnej prezentacji. Nie jest to najlepsze rozwiązanie ale często jedyne aby w ogóle doszło do skutku spotkanie. Zawsze uznawałem system zero jedynkowy. Zero- osoba nic nie wie na temat tego biznesu. Jeden- osoba zobaczyła pełną prezentację. Z biegiem czasu dostrzegłem trudności przede wszystkim w koordynacji czasu przeznaczonego na ten biznes z dostępnością osób z listy. Patrząc na ten biznes pod kontem statystyki to lepiej zrobić 4 półgodzinne spotkania kwalifikujące po czym zaprosić osoby z listy na jedno spotkanie miejskie niż umawiać pojedyncze spotkania dwugodzinne albo zapraszać osobę z lisy bezpośredni na prezentację ponieważ spotkania które nie dochodzą do skutku są na początku robienia tego biznesu na tyle częste, że efekt końcowy to zajęty kalendarz i stosunkowo mała ilość spotkań. Na koniec tygodnia pracy można odnieść wrażenie zgodnie ze znanym powiedzeniem „miało być tak pięknie, a wyszło ja zawsze”. Jeśli przeciętnie osoba przystępująca do tego biznesu deklaruje 6 do 8 godzin pracy tygodniowo , to w tym czasie można umówić co najmniej 6 spotkań kwalifikujących i przynajmniej jedną pełną prezentację. Przy założeniu przeprowadzenia za każdym razem pełnych prezentacji to mogłoby realnie wyjść jedno do dwóch pełnych spotkań. Oczywiście umiejętności zrobienia dobrej kwalifikacji można szybciej opanować niż zrobienie dobrej pełnej prezentacji co jest również kolejnym argumentem ku temu aby uznać ten sposób jako lepszy, gdyż daje możliwość większej elastyczności i szybszej samodzielności w tym biznesie. Samą kwalifikacje jak i prezentację omówię w kroku nr 8. Istnieje wiele metod zapraszania , od tych najprostszych typu: - Cześć, mam biznes o którym chciałbym z Tobą porozmawiać, czy możemy się spotkać jutro u mnie lub u Ciebie? Często przy dobrych relacjach, najczęściej podczas rozmowy z osobami o kalibracji poniżej siedem nie ma zbędnych pytań typu – A o co chodzi? – skoro dzwonisz i jest temat to znaczy, że trzeba się spotkać i porozmawiać. Ale oprócz tych prostych zdecydowana większość zaproszeń będzie tych trudniejszych. Rzadko się zdarza aby było konieczne przedstawienie uzasadnienia powodu spotkania jeśli mamy do czynienia z osobą dla której jesteśmy autorytetem lub w życiu wykazaliśmy się osiągnieciami znanymi dla rozmówcy. Zupełnie inaczej przedstawia się sprawa kiedy dzwonimy do osoby, z którą mamy słabe relacje lub jest to osoba dla nas wg kalibracji powyżej siedem. W takim wypadku bardzo często usłyszymy prośbę o uzasadnienie spotkania czyli o przedstawienie szczegółów czego ma dotyczyć biznes. Jak już się domyślasz głównie z powodów stereotypów nie powinieneś powiedzieć wprost czego dotyczy ten biznes , poza tym przecież właśnie po to dzwonisz aby się spotkać i wyjaśnić rodzaj i zasadność proponowanego przedsięwzięcia. Wykonane połączenie telefoniczne ma być tylko umówieniem spotkania podczas którego wszystko będzie wyjaśnione. Oczywiście dla Ciebie to jest jasne ale nie dla rozmówcy, więc trzeba zastosować pewnego rodzaju strategię aby powiedzieć tylko tyle ile niezbędne. Zaproszenie telefoniczne powinno przebiegać według określonego schematu 1. 2. 3. 4. 5.

Przywitanie: Potwierdzenie rzeczywistości Twoje spojrzenie na projekt Dlaczego dzwonisz do danej osoby(komplement) Ustalenie czasu i miejsce spotkania (wywołanie poczucia nagłości)

Pierwsza część jest banalna, w zależności od relacji powinniśmy się przywitać i zapytać czy rozmówca ma czas na 2 minuty rozmowy. Proponuję w przypadku dłuższego braku kontaktu z rozmówcą przedstawić od razu faktyczny powód dzwonienia


- Cześć , nie ukrywam, dzwonię do Ciebie w konkretnej sprawie, chodzi o biznes… Unikniesz w ten sposób domysłów typu- tyle czasu do mnie nie dzwonił , teraz nagle sobie o mnie przypomniał, ciekawe czego chce? - Masz dwie minuty na rozmowę? - Tak jak wiesz od dawna prowadzę swój biznes (podaj czym się zajmujesz, praca, działalność biznes, dom, wychowanie dzieci…to co jest znane Twojemu rozmówcy) Jeśli kontaktujesz się z osoba z którą masz słabe relacje lub nie wiele wie o tym czym się do tej pory zajmowałeś zastosuj tryb przypuszczający - Pewnie nie wiesz o mnie tego, że…. -Pewnie wiesz, że…. Jest to okazja powiedzieć coś o sobie aby nawiązać do Twojego „dlaczego” zająłeś się tym projektem a jednocześnie wejść w tryb tzw. potwierdzenia rzeczywistości. Ten tryb pozwala rozmówcy ocenić Twoje zamiary, jeśli do tej pory powiedziałeś prawdę i wiedza rozmówcy na Twój temat pokrywa się z tym co mówisz oznacza to, że kolejne informacje od Ciebie są również prawdziwe. Uwaga: Ważne jest aby w tym zdaniu o sobie była wypowiedziana prawda znana rozmówcy, nawet jeśli do tej pory w życiu Tobie się nie układało a rozmówca o tym wie to powiedz to, jeśli nawet byłeś w dziesięciu MLM-ach i nie wyszedł Tobie do tej pory żaden biznes, a dzwonisz do kogoś do kogo już wiele razy dzwoniłeś, to przyznaj się do Twojej historii. Jeśli będziesz szczery w zakresie informacji jakie Twój rozmówca posiada na Twój temat, jest szansa, że tym razem podejdzie do zagadnienia poważnie. Opowiedzenie czegoś o sobie uznane jest jako tzw. „otwarcie się” to powoduje zasadę wzajemności i wzbudza zaufanie drugiej osoby. Kolejna część wypowiedzi powinna dotyczyć biznesu, a właściwie nie tyle czym ten biznes jest ale czego się po tym biznesie spodziewasz. Powinieneś określić termin i kwotę, która Ciebie interesuje w tym biznesie. Musisz uważać, aby być „realistą”. Mówiąc o Twoich oczekiwaniach pamiętaj, że rozmówca zna Ciebie i w jakiś sposób ocenia Ciebie finansowo więc jeśli przesadzisz to staniesz się niewiarygodny, jeśli Twój cel będzie za niski to dla rozmówcy nie będzie to nic intersującego. To jest Twój cel więc jeśli będzie on realny dla Ciebie ale mało interesujący dla rozmówcy to w następnym zdaniu musisz to do tego nawiązać. - Zawsze szukałem takiej możliwości jaką daje ten biznes, który chciałem Tobie przedstawić. Chciałbym w perspektywie dwóch lat zarabiać 5 tys. dodatkowo miesięcznie nie rezygnując w tego co robię dzisiaj Cel finansowy ustal na poziome Twoich oczekiwań z perspektywą dwóch do trzech lat, nie używaj słów typu „niezależność finansowa” chyba że jest to Twój faktyczny cel za te trzy lata i jest on realny zgodnie z Twoimi życiowymi dokonaniami. Kolejna cześć rozmowy to określenie powodu dlaczego właśnie dzwonisz do danej osoby. Podczas rozmowy powinieneś powiedzieć jakiś komplement i określić dlaczego osoba do której dzwonisz powinna być tym zainteresowana. Komplement musi być szczery i związany z cechą predysponującą do tego biznesu oraz powinien być podany realny i interesujący poziom satysfakcji finansowej możliwej do osiągnięcia w perspektywie dwóch do trzech lat według potencjału osoby do której dzwonisz. - Dzwonię do Ciebie ponieważ wszystkie Twoje biznesy jakie prowadzisz dobrze prosperują co oznacza, że jesteś bardzo przedsiębiorczy. W biznesie, który chcę Tobie przedstawić osoba Taka jak Ty może w perspektywie dwóch do trzech lat osiągnąć dochód pasywny na poziomie 20 tys. miesięcznie nie zamykając biznesu, który prowadzisz.


Kolejne zdanie dotyczy czasu i miejsca - Czy masz czas w tym tygodniu, np. w…. lub w…. aby się spotkać abym mógł przedstawić Tobie wszystkie szczegóły? Tak jak widzisz scenariusz zawiera tyle zmiennych, że nie ma szans aby można było przedstawić szablon który byłby dobry dla każdego. Scenariusz zmienia się w zależności od Twoich celów, przeszłości, relacji, kalibracji a więc wielu parametrów zmiennych, ale stosując reguły można stworzyć scenariusz odpowiedni dla Ciebie jak i do konkretnej osoby lub grupy osób na Twojej liście. W stworzeniu takiego scenariusza powinna pomóc Tobie osoba z górnej linii sponsorowania lub nabędziesz umiejętności na szkoleniach poświęconych zapraszaniu. Randy Schroeder umiejętność zapraszania określił jako najważniejszą umiejętność w tym biznesie. W zestawie MVP jest kilka nagrań poświęconych tej kwestii. Przesłuchaj te płyty po kilka razy, Randy proponuje aby płytę „Zapraszanie” przesłuchać co najmniej raz dziennie przez kolejne trzydzieści dni. Tak jak zaproszenie w postaci informacji od nas może być kontrolowane i wręcz z wyuczoną precyzją odegrane według scenariusza tak nie da się przewidzieć reakcji rozmówcy. Do pewnego stopnia dobrze przygotowane zaproszenie wywołuje reakcje przewidywalne, niestety część reakcji jest nieprzewidywalna i może postawić Ciebie w sytuacji gdzie będziesz musiał wybrnąć z krzyżowych pytań postawionych przez Twojego rozmówcę. Zapewniam, że tutaj również ma zastosowanie prawo Pareto. 20% Twoich umiejętności zapraszania da Tobie 80% skuteczności. No dobrze, to w takim razie jak przeciwdziałać pytaniom aby powiedzieć tylko tyle ile trzeba. Są na to sposoby. Pierwszy sposób to skupić rozmówcę na udzieleniu odpowiedzi. Bardzo skuteczną metoda jest pytanie o czas spotkania, jest to metoda uznana jako przestarzała ale ciągle się sprawdza jeśli jest wykonana z wyczuciem. -W najbliższy wtorek dysponuję czasem, czy moglibyśmy się umówić na 18:00 a jeśli Tobie nie pasuje to może czwartek 19:00? – to jest tak zwany pozorny wybór, nasz rozmówca nie zastanawia się „czy?” tylko kiedy może się spotkać. Kolejnym sposobem „odwrócenia uwagi” jest pytanie na pytanie. Przykładowo przy próbie ustalenia terminu spotkania jeśli rozmówca stawia pytanie „o jaki biznes chodzi” my ponawiamy pytanie o czas spotkania. Ma to podwójny skutek, po pierwsze jeśli nie ma czasu na spotkanie w tym tygodniu to nie ma sensu umawiać się na przyszły tydzień najczęściej z powodu długiego terminu, który może skutkować zapomnieniem lub nagłą zmianą planów, cięgle mało kto pracuje dzisiaj z kalendarzem- na pewno Ty powinieneś z nim pracować. W takim wypadku przekładamy rozmowę na temat umówienia terminu na kolejny tydzień. Nie mówiąc dokładnie o co chodzi wzbudzamy ciekawość i nasz rozmówca będzie z niecierpliwością oczekiwał naszego telefonu. Jeśli nasz rozmówca powie, że ma czas a my przedstawimy powód, to nie będzie mógł powiedzieć, że nie ma czasu bo wcześniej zadeklarował, że czas ma. Najczęstszą wymówką osób z Twojej listy będzie brak czasu. Pamiętaj, że to jest zazwyczaj tylko wymówka , prawdziwy powód jest taki, że nie chcąc naruszyć Waszych relacji osoba z listy nie widząc dla siebie nic interesującego w ten sposób próbuje odwlec spotkanie mając nadzieję , że ustąpisz. Tutaj jest Twoja rola. Osoba z listy trafia na listę rezerwową dopiero po spotkaniu i przedstawieniu koncepcji biznesu. Znane są przypadki, że osoby zapraszane pięć razy, dopiero za szóstym razem znalazły czas na spotkanie (skończyła im się lista wymówek) a następnie stawały się jednymi z najsłynniejszych gwiazd MLM (historia George Zaluski z ACN lub Calvin Bacera) Najczęstszym pytaniem jakie możesz usłyszeć podczas zaproszenia jest „a o jaki biznes chodzi?” lub „a o co chodzi?” Na te pytania istnieje kilka odpowiedzi które w 80% są wystarczające aby do spotkania doszło. Podłoże tych pytań również w 80% jest znane, zazwyczaj dotyczy one słabych relacji i raczej powinno brzmieć „jeśli mam tracić czas to musisz mi powiedzieć po co, nie mam zamiaru go tracić tylko na spotkanie z Tobą”.


Powinieneś być przygotowany na takie pytanie, jeśli jest to faktycznie kwestia czasu bo osoba do której dzwonisz jest na prawdę bardzo zajętą osobą to nie pozostaje Tobie nic innego jak zapewnić ją, że na pewno czas który ma Tobie poświęcić jest tego wart powołując się na relacje i przeszłość (jeśli jest co wspominać) Poznaj kilka odpowiedzi na pytanie „a o co chodzi?” - Jak się spotkamy to Tobie wszystko wyjaśnię, potrzebuje około pół godziny -Za bardzo Cię szanuję aby teraz o tym mówić, jak się spotkamy przedstawię Tobie wszystko w szczegółach -Mam informacje na pen-drivie i muszę Tobie je pokazać, a nie da się tego zrobić przez telefon Na pytanie czy to jest MLM nie możemy powiedzieć, że nie, ale również można z tego wybrnąć. Znam przypadek, że jeden z moich kolegów odpowiedział na takie pytanie , że to nie jest MLM po czym na spotkaniu pokazał biznes i osoba która postawiła to pytanie zapisała się do tego biznesu bo nie znalazła podobieństw do swojego wyobrażenia czym jest niechciany MLM, tylko zobaczyła Marketing Społecznościowy. Można również spróbować wykorzystać podłoże tego pytania czyli główną obiekcję MLM. Na pytanie „czy to jest MLM?” Odpowiadamy pytaniem –„czy lubisz sprzedawać?”, najczęściej usłyszymy odpowiedź że nie, więc naszą odpowiedzią będzie- i właśnie dlatego musimy się spotkać, bo ja również nie lubię sprzedawać. Kiedy już poznałeś piramidę potrzeb Maslowa to wiesz, że prawie każdy ma jakiś powód aby być zainteresowanym spotkaniem. Możesz przecież odwołać się do potrzeb wyższego rzędu i poprosić po prostu o pomoc w Twoim biznesie, albo wręcz wywołać poczucie obowiązku pomocy innym osobom, którym biznes nie idzie tak dobrze jak Twojemu rozmówcy. -Witam Pana panie Jacku, zawsze podziwiałem Pana za talent do robienia biznesów. Dzwonię do Pana, ponieważ rozpocząłem nowy biznes, chciałem Pana prosić o pomoc w pewnym projekcie biznesowym, w którym obaj możemy zyskać. Czy mógłbym się z Panem spotkać i porozmawiać na ten temat. Ten biznes wymaga kontaktu z osobami ,które Pan zna i jestem pewien, że się tym biznesem zainteresują. W ten sposób Pan może dodatkowo zarobić a przy okazji pomoże Pan innym osobom. Oczywiście na spotkaniu wszystko Panu przedstawię aby był Pan pewny, że to dobry biznes dla Pana znajomych. Tak jak widzisz sztuka zapraszania to spowodowanie spotkania a nie przeprowadzenie prezentacji. W dalszym ciągu dowiesz się jak przeprowadzić kwalifikację a następnie prezentację ale zanim to zrobię wyjaśnię dlaczego produkt pomimo, że doskonały schodzi na drugi plan.

Dlaczego zaproszenie jest do biznesu a nie zaczynamy rozmowy na temat produktu? Jeśli już poznałeś piramidę potrzeb Maslowa to wiesz, że na jej podstawie są potrzeby egzystencjonalne. DO zaspokojenia tych potrzeb są potrzebne przede wszystkim pieniądze. Gdyby nasze produkty były jedzeniem to moglibyśmy również zacząć od produktów. Produkty Monavie wprawdzie są jedzeniem ale nie w kategoriach podstawy piramidy a raczej co najmniej jej drugiego poziomu czyli poczucia bezpieczeństwa. Jeśli zacząłbyś rozmowę na temat produktów to na starcie nie dotarłbyś do osób będących jeszcze na pierwszym poziomie piramidy potrzeb. Oczywiście jak nie raz zauważysz rozmawiając tylko na temat pieniędzy nie zawsze trafisz w oczekiwania Twojego rozmówcy jeśli takowe posiada, ale jest szansa na pobudzenie jego potrzeb wyższego rzędu począwszy od drugiego poziomu czyli bezpieczeństwa finansowego, rozmawiając o przyszłości lub na temat rozwoju, uznania lub pomocy innym w osiągnięciu szczęścia. Wracając do produktu to jest możliwość , że również on może być ważniejszy niż pieniądze wtedy gdy osoba z listy będzie bardzo świadoma suplementacji (nie wiele znam takowych) , będzie miała problem natury medycznej (za


późno na suplementy) będzie przeżywała swój problem natury estetyczno-zdrowotnej (nadwaga) raczej zmierzając w kierunku estetyki niż zdrowia. Jest takie powiedzenie „Ludzie zdrowi mają wiele marzeń, ludzie chorzy tylko jedno”. Gdy trafisz na osoby z problemem zdrowotnym, to tak jak się dowiedziałeś wcześniej zgodnie z definicja Ekera, te osoby są gotowe zapłacić cenę za rozwiązanie swojego problemu, pytanie czy Ty jesteś gotowy aby po pierwsze przyjąć odpowiedzialność za porady które udzielisz, po drugie czy masz kompetencje do tego aby udzielać jakichkolwiek porad natury medycznej. Ja postanowiłem być co do tych spraw neutralny, nie oznacza to, że nie zajmuję stanowiska i nie wypowiadam się na pewne tematy dotyczące zdrowia, ale robię to zawsze w oparciu o autorytety naukowe przedstawiające bardziej lub mniej znane fakty lub opowiadam o swoich doświadczeniach trzymając się zasad zdrowego rozsądku. Nie jestem ani lekarzem ani dietetykiem ale jestem człowiekiem ze świadomością i ta świadomością mogę się dzielić. Jeśli kogoś interesuje moje zdanie to mogę je wypowiadać. Dlatego patrząc na ten biznes z tej perspektywy nie mam żadnej wątpliwości, że najlepszą linią dotarcia do jak największej ilości ludzi jest biznes. Znajduje się on na pierwszym i drugim poziomie piramidy potrzeb i dotyczy zdecydowanej większości społeczeństwa, w dobie kryzysu pewnie jest to ok 97%. Nie ma sensu komplikować sobie życia tylko trzeba je upraszczać , stań się specjalistą w posiadając 20% umiejętności w rozmowie o biznesie a będziesz miał 80% skuteczności  Myślę , że ten temat wyczerpałem, co nie oznacza, że o produkcie nie będę wspominał, wręcz przeciwnie, produkt będzie stanowił fundament tego biznesu, ale w odpowiedniej kolejności zgodnie potrzebą większości osób z Twojej listy. Sztuka prezentacji to umiejętne połączenie obu potrzeb, pieniędzy i zdrowia. Jeśli zrobisz to w umiejętny sposób to okaże się, że przyłączy się do Ciebie zarówno ten kto będzie potrzebował więcej pieniędzy jak i ten kto ceni sobie dobre zdrowie. W kolejnym kroku opiszę w jaki sposób poprowadzić spotkanie kwalifikacyjne i prezentację abyś mógł być jak najszybciej samodzielny. Krok 8 Sztuka prezentacji czyli jak poprowadzić spotkanie informacyjne Prezentacja powinna składać się z dwóch części 1.Kwalifikacja 2.Prezentacja szansy biznesowej

„Nie ma nic interesującego, jeśli nie jest się zainteresowanym” Helen MacInness

To powód aby przeprowadzić kwalifikację, nie możesz przeprowadzić prezentacji biznesu jeśli nie jest Twój rozmówca zainteresowany biznesem, albo częściej taką formułą biznesu, której nie rozumie i nie potrafiłby się w niej odnaleźć. Kwalifikacja jest jedną z najważniejszych części spotkania informacyjnego. Tak jak powiedział Eker, pieniądze biorą się od innych ludzi, znajdą się w Twojej kieszeni, jeśli nauczysz się rozwiązywać ich problemy. Zanim rozwiążesz czyjkolwiek problem musisz go najpierw zdefiniować. Czego potrzebuje Twój rozmówca? Jaki ma problem? Na czym mu zależy? Czego pragnie? Jeśli dowiesz się jakie jest jego „dlaczego” przedstaw mu rozwiązanie. Kwalifikacja to nic innego jak uzyskanie odpowiedzi dlaczego miałby Ciebie ktokolwiek wysłuchać. To, że dla Ciebie jest ważne, aby osoba z którą się kontaktujesz przystąpiła do Twojego biznesu to jest sprawą oczywistą, ale jak pamiętasz każdy myśli tylko o sobie w 99%. Skoro tak jest, to musisz wcielić się w swojego rozmówce i zastanowić się czego potrzebuje. Tak naprawdę masz gotowe rozwiązanie dla zdecydowanej większości osób z Twojej listy ale „Oni” jeszcze tego nie widzą. Powinieneś po pierwsze wzbudzić zaufanie, następnie zdefiniować problem a w dalszej kolejności pokazać jego rozwiązanie. To proste, ludzie którzy odnoszą sukcesy właśnie działają w tak prosty sposób, pomagają innym ludziom rozwiązywać ich problemy.


Kwalifikacja może odbyć się w tym samym czasie co prezentacja szansy biznesowej lub może to być osobne spotkanie. Pamiętaj, że łatwiej ktoś poświęci Tobie pół godziny niż dwie. Jeśli tego wymaga sytuacja to powinieneś w pierwszej kolejności przeprowadzić kwalifikację a potem osobie zainteresowanej przeprowadzić prezentację osobiście lub zaprosić ją na prezentację miejską. Ma to jeszcze znaczenie pod względem zagospodarowania czasu, tak jak wspominałem, zdecydowanie mniej czasu zajmuje przeprowadzenie kwalifikacji niż prezentacji a to prowadzi do oszczędności czasu aby rozmawiać tylko z tymi, którzy chcą z nami rozmawiać. „Nie ma prezentacji bez zapotrzebowania” Nikt Tobie nie zapłaci za ilość przeprowadzonych prezentacji, tylko za obrót produktów zrobiony przez Twoich partnerów więc upewnij się czy na pewno nie tracisz czasu robiąc prezentację. Proste pytanie to załatwia- czy chciałbyś dowiedzieć się jak wygląda ten biznes?. Po odpowiedniej kwalifikacji to Twojemu rozmówcy powinno zależeć na kontynuacji spotkania lub na umówieniu się w kolejnym terminie tym razem bardziej dogodnym dla Ciebie. Zarówno do kwalifikacji jak i prezentacji powinniśmy używać narzędzi aby na każdym kroku osoba, której przedstawiamy ten biznes mogła uznać, że jest w stanie to później zrobić samodzielnie. Do dyspozycji mamy kartki ze slajdami do omówienia, prezentację w Power-Point oraz prezentację filmową z lektorem. Trzy różne narzędzia pozwalają nam działać w zależności od naszych umiejętności i okoliczności w jakich robimy prezentację. Najdokładniejsza i najprostsza jest prezentacja filmowa, w precyzyjny sposób obraz i lektor przedstawia wszystkie aspekty tego biznesu. Jedynym mankamentem tego rodzaju prezentacji jest brak interakcji ze słuchającym. Nie mam jednoznacznego faworyta jeśli chodzi o narzędzia do prezentacji. Power-Point jest moim zdaniem najlepszy bo obrazy pokazują a my poprzez rozmowę docieramy do sensu tego co widzimy, kolejność slajdów pozwala nam na poprowadzenie rozmowy w sposób poukładany bez chaosu. Częstym problemem jest chęć opowiedzenia o wszystkim natychmiast co powoduje liczne niedomówienia, później następuje tłumaczenie aspektów, które zostały niedopowiedziane, a w końcu okazuje się, że całość zajęła nam dużo więcej czasu niż gdybyśmy zrobili to krok po kroku a to z kolei staje się dla słuchacza dość skomplikowane aby było do zduplikowania. Prezentacja kartkowa jest najszybsza bo pokazuje ogólny zarys przedsięwzięcia i korzystając z przekazu o dużym entuzjazmie można skupić się tylko na niektórych watkach najbardziej interesujących naszego rozmówcę. Często slajdy czy też filmy omawiające zagadnienie dokładnie krok po kroku powodują znudzenie słuchającego podczas omawiania rzeczy nie koniecznie istotnych w danym momencie lub w o ogóle dla naszego rozmówcy. Dlatego nie będę upierał się na przedstawienie rozmowy z potencjalnym dystrybutorem z użyciem konkretnych narzędzi bo znam przypadki, że przeprowadzano prezentację z użyciem serwetki albo zupełnie bez użycia jakichkolwiek narzędzi. Istotne jest to, aby po zakończeniu procesu rekrutacji nowy partner przynajmniej raz uczestniczył w pełnej prezentacji z użyciem filmowej prezentacji jako tej, która najbardziej szczegółowo oddaje sens całego przedsięwzięcia, aby to co było niedopowiedziane zostało przedstawione w sposób wyczerpujący. Prezentacje filmowe mają przede wszystkim wartość edukacyjną aby nauczyć się jak i co należy mówić i jakiej kolejności aby w przyszłości przeprowadzać rozmowę z przyszłymi partnerami w sposób coraz bardziej skuteczny. Należy pamiętać o autorytetach w postaci autorów książek aby wzmocnić przekaz pod kątem wiarygodności. Poniżej przedstawię reguły i sformułowania, które stosując uzyskasz wysoki współczynnik skuteczności w zachęceniu innych do tego biznesu. Swój biznes budowałem przede wszystkim w oparciu o logikę i analizę, wiem że wielu liderów buduje ten biznes głównie w oparciu o entuzjazm ale uważam, że gdy entuzjazm opada to logika może utrzymać nas przy „życiu”. Dlatego cały ten poradnik jak i model poprowadzenia rozmowy będzie opierał się o fakty i ciąg logiczny. Z logiką i z faktami się nie dyskutuje, przekonanie kogoś na poziomie merytorycznym zawsze będzie bardziej trwałe niż na poziomie emocjonalnym. Niestety jesteśmy w 100% emocjonalni i nawet gdy logika nam podpowiada, że jest coś inaczej, to emocje i tak będą górą. Idealne będzie połączeniem logiki z emocjami, kiedy będziemy przekonani do jakiejś idei to będziemy mogli wyrazić wielki entuzjazm przedstawianemu pomysłowi. I to jest droga jaka ja obrałem. Pisze ten poradnik z wielkim przekonaniem, że jest to najwłaściwsza forma budowania tego biznesu. Kwalifikacja


Spotkanie kwalifikacyjne jest kontynuacją zaproszenia poprzez powołanie się na powody dla których się spotkaliśmy. Powinniśmy na początku spotkania użyć tego samego klucza co w zaproszeniu. Zauważ, że zaproszenie miało formę wielu niedopowiedzeń więc najczęściej nasz rozmówca będzie oczekiwał szybkiego wyjaśnienia powodu spotkania, a powód spotkania jest taki jak w zaproszeniu a więc początek rozmowy powinien zawierać treść zaproszenia. 1.Przedstaw się, jeśli tego wymagają okoliczności 2.Opowiedz krótko swoją historię (aby wywołać poczucie zaufania poprzez przedstawienie faktów znanych rozmówcy) 3.Powiedz dlaczego zajmujesz się tym projektem/biznesem/formą dodatkowego zarabiania (dobierz słownictwo na poziomie rozmówcy) 4.Dlaczego zwracasz się z tym pomysłem do rozmówcy- szczery komplement kompetencji, które posiada Twój rozmówca – przecież z jakiegoś powodu chcesz jego w swoim zespole – dlaczego? 5.Zakwalifikuj Twojego rozmówcę poprzez pokazanie mu jego problemu ? (myśl za każdym razem tak jakby myślał Twój rozmówca)

Jeśli spotkanie będzie z Twoim up-line jako prowadzącym, to przedstaw prowadzącego w odpowiedni sposób abyś go wyedyfikował do pozycji co najmniej Twojego rozmówcy. Jeśli prowadzisz spotkanie samodzielnie to wyedyfikuj autorów książek, które powinieneś mieć ze sobą Kiyosakiego i Ekera. Zanim przystąpisz do samodzielnej kwalifikacji, musisz mieć opanowany kwadrant przepływu pieniędzy do perfekcji. Pamiętaj, że każdy ma jakiś problem. Zastosuj technikę problem-rozwiązanie. Pracownik, samozatrudniony, biznesmen a nawet inwestor, każdy z nich ma inny rodzaj problemu, zidentyfikuj go a następnie przedstaw rozwiązanie. Pomyśl co wiesz o swoim rozmówcy, nie strzelaj ślepakami tylko staraj się trafić w problem Twojego rozmówcy. Najczęściej to są pieniądze, ale równie często dzisiaj problemem jest brak czasu. Najpierw edyfikując Kiyosakiego przedstaw kwadrant przepływu pieniędzy skupiając się na tej części kwadrantu, w której znajduje się rozmówca. Pamiętaj co mówi Eker, ludzie zapłacą Tobie, kiedy rozwiążesz ich problem, rozwiązanie musi być na miarę możliwości do zrealizowania. Tak jak napisałem, każdy ma jakiś problem. Nie zawsze jednak potrafimy odnaleźć ten problem u naszego rozmówcy lub wręcz problem przez naszego rozmówcę jest głęboko ukrywany i nie koniecznie będzie chciał on z Tobą na ten temat rozmawiać., ale uwierz mi, że gdy ten problem zostanie poruszony to Twój rozmówca żywo zareaguje domagając się więcej szczegółów. Oznaką zainteresowania jest stawianie pytań. Gdy Twój rozmówca pyta idziesz dobrym tropem, to Ty prowadzisz prezentację ale to Twój słuchacz powinien dyktować tempo i chęć słuchania dalej. Przedstaw trzy problemy i trzy rozwiązania. Nie wdawaj się w szczegóły chyba, że czujesz się kompetentny aby je wyjaśnić, zawsze możesz zasłonić się autorytetem.


Pierwszy problem Ludzie po lewej stronie kwadrantu przepływu pieniędzy zamieniają swój czas na pieniądze. Po lewej stronie jest aż 95% ludzi ale posiadają tylko 20% pieniędzy świata. Jeśli Twój rozmówca jest po lewej stronie co w 95% jest prawdopodobne to znaczy, że ma problem, będąc po lewej stronie statystycznie nie można być bogatym. Rozwiązanie Aby stać się bogatym trzeba przeprowadzić się na prawą stronę, nie przez przypadek ludzie po prawej stronie mają pieniądze, zawdzięczają ten fakt używaniem narzędzi jakimi są: dźwignia czasu dla osób posiadających biznes i dźwignia finansowa jaka stosują inwestorzy Drugi problem Najlepiej się mają inwestorzy, to pieniądze na nich pracują, problem jest taki, że aby być inwestorem trzeba mieć pieniądze i to znaczne których właśnie szukamy, więc to nie jest dla nas miejsce. Pieniądze się tworzy poprzez dźwignię czasu , ale aby zbudować biznes tradycyjny oparty o dźwignię czasu trzeba mieć pomysł na produkt lub usługę i kapitał aby zbudować taki biznes. Więc nie możemy konkurować z dużymi biznesami nie mając kapitału. Rozwiązanie Jest jeden z modeli biznesu oparty o dźwignię czasu jakim jest wyróżniony przez Roberta Kiyosaki marketing sieciowy nazwany biznesem XXIw. Marketing sieciowy nie wymaga inwestycji, produkt już jest wymyślony, można zbudować duży biznes oparty o właśnie taki model biznesu gdzie zarówno forma budowy biznesu jak i powstałe w ten sposób aktywa plasuje ten biznes po prawej stronie kwadrantu przepływu pieniędzy. Niezbędny jest w tym wypadku czas i umiejętności. Trzeci problem Marketing sieciowy nie jest powszechnie dobrze postrzegany głównie przez niezrozumienie zasad według jakich buduje się ten biznes. Brakuje edukacji na ten temat, większość firm w branży sprzedaży bezpośredniej ma model działania z naciskiem na sprzedaż, która jest powszechnie nie akceptowana. Marketing sieciowy należący do branży sprzedaży bezpośredniej i dla większości osób z powodu stereotypowego sposobu myślenia kojarzy się ze sprzedażą.


Rozwiązanie Proces ewolucji zmienił oblicze marketingu sieciowego w formę nowoczesnego marketingu Społecznościowego gdzie liczy się konsument i jego zdolność polecenia a nie umiejętności sprzedaży. Model społecznościowy jest przyszłością ponieważ w miarę rozwoju tego rodzaju marketingu coraz większa część społeczeństwa korzystająca z tego modelu dystrybucji będzie przykładem dla reszty, która w naturalny sposób będzie chciał być częścią takiej społeczności. Trzeba tylko wytłumaczyć na czym ten system polega aby obalić mity i stereotypowy sposób myślenia by w konsekwencji w postępie geometrycznym stworzyć społeczność będąca beneficjentem zarówno sposobu takiej dystrybucji jak i produktu w ten sposób dystrybuowanego.

Po przedstawieniu modelu marketingu społecznościowego możemy przystąpić do prezentacji firmy, produktu i sposobu wynagrodzenia, ale to robimy jako osobna część nazwana w dalszej części prezentacją. Prezentacja Zadaniem prezentacji jest przedstawienie biznesu w taki sposób aby oprócz zarabiania pieniędzy wzbudzić potrzebę używania produktów oferowanych przez Monavie. Produkty Monavie stanowią fundament sukcesu firmy, nie byłoby już firmy gdyby jej produkty nie spełniały oczekiwań konsumentów. Niestety zasada jest taka, że sięgamy po produkty rekomendowane przez znajomych lub przynajmniej przez reklamę. Szukając korzeni rekomendacji produktów Monavie zrozumiałem, że ten model dystrybucji będzie rozwijał się właśnie dzięki biznesowi. Jeśli


sięgniemy do odwiecznego problemu co było pierwsze-jajko czy kura?- to w przypadku Monavie i nie tylko to zawsze jest na początku biznes. Dlaczego ktoś chce wprowadzić jakikolwiek produkt na rynek? Tylko i wyłącznie dlatego, że chce zarobić, skoro tak to korzeniem wielkości firmy jest i będzie potrzeba biznesu. Potem przychodzi czas na zweryfikowanie pomysłu danego produktu poprzez tzw. test konsumencki. Jeśli taki test wypadnie pozytywnie to produkt na lata wpisuje się życie konsumentów. Ale dlaczego mielibyśmy wypróbować produkt? W moim przypadku odpowiedź była jasna, z powodu biznesu. Dzisiaj jestem wiernym fanem produktów Monavie, nie tylko z powodu, że robię biznes Monavie ale dlatego, że te produkty mają dla mojej rodziny wielką wartość poprzez ich działanie odżywcze. Skąd wynika moje przekonanie? Z wiedzy którą zebrałem oraz z efektów stosowania. Czy miałbym szansę na takie doświadczenie poznania produktu i edukowania się na jego temat gdyby nie biznes? Zapewne nie. Skoro jest taka reguła to nie ma sensu wymyślać nowej, tak jak pisałem wcześniej są odstępstwa ale nimi nie będę się zajmował z pełna odpowiedzialnością matematyczną za straty wynikające z takiego podejścia do sprawy. Zajmijmy się w takim razie prezentacją, jak powinna przebiegać i jak ją przeprowadzić aby mieć linię logiczną i aby nasz rozmówca nabrał przekonania i zaufania do modelu biznesu jak i do produktów Monavie. Kasujemy stare-pokazujemy nowe (pierwsza część – firma) Pierwszym etapem prezentacji jest przedstawienie partnera strategicznego w tym modelu biznesu jakim jest firma Monavie.

Model dystrybucji jaki przyjęła Monavie jaki i produkty Monavie spowodowały, że do tej pory w historii całej branży na świecie nie było takiej drugiej firmy. To nie jest przypadek, że z 40 tys. firm jakich powstało w ciągu ostatnich 100 lat w tej branży Monavie osiągnęła najlepsze rezultaty wszechczasów trafiając na listę 68 największych firm świata i zaledwie po 4 latach zajmując 14 miejsce konkurując z firmami z 25 letnia tradycją. Dla nas jest to tym większa szansa, że ten sukces został zrealizowany głównie na rynku amerykańskim i w Azji a w Europie Monavie dopiero rozpoczyna działania. Co stoi za tak wielkim sukcesem firmy?

Wyjątkowe podejście do sposobu dystrybucji jak i wyjątkowa formuła produktu odpowiadająca potrzebom współczesnego konsumenta. Potrzeba skuteczniejszego odżywiania (druga część- potrzeba produktu) Za każdym razem staramy się używać techniki –problem-rozwiązanie. Sukces Monavie nie jest dziełem przypadku a odpowiedzią na problemy ludzi, pierwszym problemem już omówionym są pieniądze, drugi problem to zdrowie a


właściwie jego brak. Wprawdzie żaden z produktów Monavie nie jest lekiem nie ma i nie może być użyta obietnica zdrowotna ale logiczne przedstawienie z czego wynikają problemy zdrowotne ludzi pozwoli zrozumieć dlaczego produkty Monavie tak silnie działają na nasze zdrowie. Nie możemy za bardzo komplikować tego zagadnienia ale jestem pewien, że informacje które tutaj przedstawię są bezdyskusyjne i powinien dosłownie każdy je posiadać. Tak jak w prawie jest powiedzenie, że nieznajomość prawa nie zwalnia z odpowiedzialności, tak w przypadku naszego zdrowia nie znajomość zasad zdrowego stylu życia nie zwalnia z konsekwencji niewiedzy na ten temat. Nie bójmy się poznać w jakiejś części procesów które zachodzą w naszym organizmie bo w konsekwencji niewiedzy na ten temat możemy kiedyś stanąć w obliczu tragedii a jedynym naszym usprawiedliwieniem będzie ignorancja. Punktem wyjścia w przedstawieniu potrzeby produktu jest zastanowienie się na problemem jaki ma zdecydowana większość ludzi. Aby zilustrować ten problem posłużę się statystyką GUS-u czyli Głównym Urzędem Statystycznym. Według badań statystycznych GUS-u z 2009 roku 74% ludzi w Polsce (statystyka Europejska jest podobna) nie umrze z powodu starości a z powodu chorób głównie w 49% chorób serca i układu krążenia i 25% chorób nowotworowych. Sam urząd statystyczny nazwał je cywilizacyjnymi ponieważ w ostatnich czterdziestu latach ilość tych chorób zwiększyła się o 100%.

To są alarmujące wyniki i trzeba być dzisiaj totalnym ignorantem aby nie dostrzec sygnałów płynących do nas z radia czy z telewizji czy też z najbliższego otoczenia. Dzisiaj już chyba nie ma rodziny aby ktoś nie chorował albo nie zmarł w powodu tych chorób a przyszłość okazuje się w coraz ciemniejszych barwach. Gdzie jest tak naprawdę problem?


Czy przeciętny Kowalski zdaje sobie sprawę z sytuacji. Okazuje się, że odpowiedzialność za te choroby tylko w 10% ponosi genetyka, głównym winowajcą jest sposób odżywiania, to właśnie to co jemy powoduje problem przed którym stoimy. Co się zatem zmieniło? Pozornie nie wiele, nasza świadomość jest mniej więcej na tym samym poziomie co przed laty, dlatego wynik śmierci 74 osób na 100 z powodu chorób cywilizacyjnych to cena za „normalność”. Jakby się Ciebie ktoś spytał jak się odżywiasz , to zazwyczaj odpowiadasz, że normalnie, raczej zdrowo, nie jesz fast-food-ów , przynajmniej nie za dużo, jesz podobnie do swoich rodziców. Czy tak jest? Pewnie tak, i to jest problem, gdyby większość odżywiała się prawidłowo to nie byłoby takich problemów jakie mamy obecnie. Skoro większość uważa że się „normalnie” odżywia to właśnie w tej „normalności” jest problem, bo przez takie myślenie nie szukamy rozwiązania do póki problem nie zapuka do naszych drzwi, ale często w tedy będzie za późno. Choroby cywilizacyjne rozwijają się bezobjawowo i dlatego nas zaskakują, spytaj kogoś kto miał zawał serca o ile będzie w ogóle w stanie Tobie odpowiedzieć czy spodziewał się go? Więc co się zmieniło, dlaczego dzisiaj z „normalnością” nie możesz czuć się bezpieczny? Przede wszystkim zmieniło się jedzenie, prawie wszystko co dzisiaj jemy nie jest już tym co jedli nasi rodzice. Powszechna produkcja żywności, zmiany genetyczne uprawianych roślin, pestycydy, chemia oraz konserwanty zdominowały przemysł spożywczy. Dzisiaj nikt nie jest zaskoczony że w szynce jest 40 % mięsa a w jabłku trudno doszukać się robaka. Jabłka są opryskiwane po każdym opadzie deszczu.

Regularne badania wykonywane w Szwajcarii wykazały, że w ciągu ostatnich 40 latach zawartość substancji odżywczych w warzywach i owocach spadła nawet o 95%. Zawartość magnezu w marchewce spadła o 75% oznacza to, że kiedyś można było zjeść jedną marchewkę a dzisiaj trzeba zjeść ich cztery aby dostarczyć tą samą ilość składników odżywczych. A czy jemy tyle warzyw i owoców co potrzeba? Na pewno słyszałeś, że powinniśmy jeść je co najmniej pięć razy dziennie, a Ty ile razy dziennie jesz owoce i warzywa? Nie przejmuj się, ja również tego nie robiłem, niby po co skoro moja mama ma siedemdziesiąt lat i też nie jadła tyle razy dziennie, a to że miała przepychaną tętnicę szyjną zawsze można zwalić na wiek, to że od kilku lat bierze tabletki na nadciśnienie, to przecież w tym wieku normalne, czy na pewno? Kiedy zająłem się tym biznesem chciałem mieć pewność, że to nie jest przysłowiowe nabijanie w butelkę. Przeprowadziłem prywatne śledztwo szukając logicznego wytłumaczenia jak bardzo może być powiązane nasze zdrowie z jedzeniem owoców i warzyw. Okazało się, że ponad dwa tysiące lat temu mądry człowiek Hipokrates wypowiedział słynne do tej pory słowa „Niech pożywienie będzie lekarstwem, a lekarstwo pożywieniem”.


Szukałem powiązania tych mądrości z faktami i w trakcie małego śledztwa napotkałem naukę jaką jest medycyna komórkowa. Jest to stosunkowo nowa dziedzina poznawania procesów życia człowieka bazująca na najmniejszych cząstkach naszego ciała – komórkach, z których zbudowane są poszczególne organy i całe nasze ciało.

Okazuje się, że procesy w tych najmniejszych cząstkach naszego ciała są odpowiedzialne za prawidłowe lub nie prawidłowe funkcjonowanie naszych organów a w konsekwencji naszego organizmu. Niesamowite na mnie wrażenie sprawiła informacja o ilości tych komórek, jest ich miliardy, jeszcze większe wrażenie sprawiła na mnie kolejna liczba. Okazuje się, że około dwa miliony komórek naszego ciała umiera co minutę w naszym organizmie, zastępują je kolejne powstałe komórki w tej samej ilości. Nasz organizm powstały z komórek poza neuronami podlega bezustannej wymianie, stare komórki zastępują nowe. Ten niesamowity proces trwa 24 godziny na dobę, wtedy kiedy śpisz i wtedy kiedy pracujesz, wtedy kiedy jesz lub nie jesz.

Kluczem do zrozumienia naszego problemu powiązanego z odżywianiem był fakt, że nowo powstałe komórki oprócz składników odżywczych w odpowiednich proporcjach takich jak białka, tłuszcze czy węglowodany potrzebują fitoskładników zawartych w owocach i warzywach. Te fitoskładniki są katalizatorami niezbędnymi do prawidłowego metabolizmu komórek. I tutaj odkryłem sedno zagrożenia dla naszego zdrowia.


Okazało się, że te fitoskładniki utrzymują się w naszym organizmie 3 do 6 godzin po zjedzeniu, ponieważ nasz organizm nie potrafi ich magazynować, więc powinny być dostarczane niemalże w sposób ciągły. Teraz dopiero zrozumiałem sens przesłania lekarzy i dietetyków tego, że powinniśmy spożywać co najmniej pięć razy dziennie owoce i warzywa. Gdy tego nie robimy, pozornie nic się nie dzieje. Komórki powstają często nie w tej ilości co trzeba lub nie w tej jakości i po pewnym czasie mamy poważny problem. Ten fakt ma też i inne znaczenie, czas potrzebny aby „popsuć” nasz organizm jest stosukowo długi, ale niestety zarazem po „posuciu” również długi będzie czas naprawy, gdyż odbywa się on na poziomie komórkowym. Tak jak widzisz nie jest to specjalnie skomplikowane i bez problemu możesz poszerzyć swoją wiedzę na ten temat w źródłach bardziej kompetentnych niż ten poradnik. Chciałem tylko abyś wiedział, a właściwie był świadom wiedzy, którą powinieneś zgłębić na temat swojego organizmu. Być może jesteś ojcem czy też matką i tak jak ja poczujesz się odpowiedzialny za swoją rodzinę. Nie chciałbym w przyszłości być zaskoczony problemami wynikającymi tylko z mojej niewiedzy, a szczególnie teraz kiedy znam skąd zmierza zagrożenie. Reasumując prawdopodobnie Twój problem, tak jak większości społeczeństwa jest wynikiem niskiej świadomości na temat wpływu postępu cywilizacji na produkcję żywności, w wyniku czego mamy do czynienia z przerażającą statystyką. Nieświadomi nie rekompensujemy spadku zawartości odżywczych owoców i warzyw poprzez zwiększenie spożycia a wręcz odwrotnie, jemy ich coraz mniej. Nawet zwiększenie spożywania warzyw i owoców pochodzących z masowej produkcji może nie do końca dobrze wpłynąć na nasze zdrowie. Już nawet programy telewizji komercyjnej ostrzegają, że małe dzieci nie powinny spożywać nowalijek (szczególnie popularnych na wiosnę) z powodu dużych zawartości fosforanów i azotanów. Świat staną na głowie jeśli już małe dzieci nie powinny spożywać świeżych warzyw kupowanych w sklepach. Problem już znasz, więc jakie jest rozwiązanie? Powrót do natury! Jeśli masz możliwość to powinieneś zacząć spożywać produkty ekologiczne wolne od pestycydów i środków ochrony roślin. Powinieneś pomyśleć o swojej diecie jaką masz obecnie jako w wysokim stopniu prawdopodobieństwa (74%) doprowadzi Ciebie i Twoją rodzinę do problemu, chyba że coś zmienisz albo już dokonałeś zmian. W dzisiejszych czasach tzw. normalne zarabianie pieniędzy doprowadza do statystycznego wyniku 95-ciu procentowej biedy a normalne jedzenie doprowadzi Ciebie do 74-ro procentowej choroby cywilizacyjnej. Pomyśl tylko, że problem ten dotyczy z 38mln Polaków aż 28 mln!!!. Odpowiedzią na to jest tylko niepopularne rozwiązania, bo te popularne nie działa. Nie pytaj się sąsiada co zrobić, bo ten prawdopodobnie też nie wie albo najczęściej nawet nie jest świadomy wagi problemu (pierwszy poziom eskalacji wiedzy- nie wiem, że nie wiem). Sięgnij po niezależne źródła informacji, zacznij się tym interesować do póki nie będzie za późno. Poszukaj w Internecie informacji na temat odżywiania komórkowego, medycyny komórkowej, obejrzyj film „jedzenie ma znaczenie”. Jeśli nie jesteś ignorantem to otworzą się Tobie oczy z przerażenia, ale spokojnie, nigdy nie jest za późno na zmiany. Produkty Monavie- rozwiązanie W tej części trzeba powiązać problem z rozwiązaniem jakie dostarczają produkty Monavie. Jestem świadom, że produkty Monavie nie są ostatecznym rozwiązaniem , ale stanowią pierwszy poważny krok do zmian. Czym są produkty Monavie? Najprościej mówiąc są jedzeniem. Nie będę używał żadnych sformułowań naukowych aby przedstawić fenomen tego co wymyśliła Monavie. Podejście do zagadnienia było bardzo proste. Skoro potrzebujemy fitoskładników, to trzeba je dostarczyć jak najczęściej i w jak najprostszy sposób. Na razie nie poruszę tematu ceny produktów, chociaż wielu od ceny zaczyna ocenę jakiegokolwiek produktu. Może właśnie z powodu zwracania uwagi głównie na cenę zapędziliśmy się w przysłowiowy kozi róg, domagając się aby wszystko było tanie. Z tego powodu producenci prześcigali się w osiągnięciu coraz niższej ceny poprzez wprowadzenie wysokiej technologii do produkcji spożywczej, gdzie liczą się obecnie tylko dwa parametry- wygląd i cena. Coraz częściej używam powiedzenia usłyszanego od kolegi Piotra Mosio, że jeśli chcesz produkt dobry i tani, to musisz mieć oba, ten dobry i ten tani. Niestety tak się składa, że jakość kosztuje, jeśli jeszcze tego nie zauważyłeś to nie dziw się, że mamy parówki bez mięsa po 5 zł za kilo. Gdyby nikt tego nie kupował to nikt by tego nie produkował. Tak jest właśnie skonstruowany


rynek, niska cena = wysoka podaż = niska jakość. Nie łudź się, że możesz coś kupić okazyjnie na stałe, a najlepiej za darmo. Ktoś w mądry sposób to ujął, za darmo jest tylko dobra rada i bieda, za wszystko inne trzeba zapłacić. Wspaniały cytat pamiętam z reklamy Rolss-Royce – „O cenie szybko zapomnisz, o jakości nigdy”. Nie poruszę tematu ceny, ponieważ ta w przypadku tego rodzaju dystrybucji jaką oferuje Monavie nie ma prawie żadnego znaczenia, wyjaśnieniem dlaczego, zajmę się zaraz po omówieniu produktów. Lepiej powinniśmy pójść sposobem myślenia Ekera, jeśli mnie na coś nie stać to zadaj sobie pytanie dlaczego Ciebie na to nie stać? Jeśli są jakieś produkty w sprzedaży to znaczy że jest na nie popyt, skoro tak, to kwestia, że Ciebie na coś nie stać jest Twoim problemem i trzeba zadać sobie w końcu właściwe pytanie -czy tak musi być i czy nie można tego zmienić?- abyś nie musiał przy zamawianiu jedzenia w restauracji patrzeć na prawą stronę spisu dań i według ceny układać sobie menu na jakie „masz ochotę” Bardzo ciekawa jest historia powstania produktów Monavie. Pierwszymi produktami były Monavie Oryginal i na bazie Oryginal po dodaniu glukozaminy Monavie Active. Zanim powstał jakikolwiek produkt Monavie, prawie dziesięć lat wcześniej Dr. Aleksander Shaus dokonał odkrycia owocu rosnącego w Amazonii w dorzeczu rzeki Amazonka w Brazylii. Trochę sprawił to przypadek. Będąc w muzeum sztuki w Londynie dr. Shaus zobaczył rycinę z XVIIIw. przedstawiającą tubylców czczących zbiory nieznanego owocu. Zaciekawiony tym odkryciem dr Shaus spędził dziesięć lat nad badaniami , których w efekcie powstało ponad siedemdziesiąt. To właśnie tym odkryciem zainteresował się założyciel firmy Monavie Dalin Larsen. Dla mnie to było niesamowicie istotne bo obecnie bardzo często najpierw powstaje produkt a potem do tego produktu dobudowuje się ideologię. W przypadku Monavie fundamentem produktu są badania naukowe, marketing powstał w celach dystrybucji tego wspaniałego odkrycia w Amazonii.

Nie będę pisał o właściwościach odkrytej jagody Acai, która jest w 25% w składzie produktów Monavie, ponieważ powstała książka na temat Acai napisana przez dr. Shausa opisująca niesamowite właściwości tego owocu. Fakt jest taki, że wartości odżywcze jakie zawiera Acai stawia tą jagodę na najwyższej pozycji jeśli chodzi o działania antyoksydacyjne opisane w książce oraz dostarczenie fitoskładników jak i rzadkich jeśli chodzi o świat roślin kwasów tłuszczowych omega 3,6,9 w doskonałych proporcjach. Tak czy inaczej obecnie jagoda Acai jest już bardzo znana i wykorzystywana do produkcji tysięcy produktów na całym świecie. Problem z Acai jest tylko jeden, świeża występuje tylko w Brazylii i utrzymuje swoje właściwości zaledwie 48 godzin po zerwaniu z drzewa. Aby zachować tę jagodę w pełni wartościowej formie trzeba było zastosować proces liofilizacji czyli formy powstałej w specjalnym procesie osuszania zachowującej 99% właściwości odżywczych. I tak na całym świecie powstają produkty w których składzie znajdziesz Acai, natomiast w niewielu produktach będzie to wartościowa Acai jaką mamy w Monavie. Do oceny produktu trzeba już nie laika a eksperta ponieważ bardzo często etykieta może nas po prostu zmylić. Bardzo często tak się dzieje jeśli chodzi o witaminy. Na rynku mamy do czynienia z dwoma rodzajami witamin. Naturalne lewoskrętne dobrze przyswajalne i syntetyczne prawoskrętne jak pokazują najnowsze badania często ich


przyswajalność jest na poziomie kilku procent. Na temat witamin znajdziesz wiele opracowań w Internecie więc nie będę się na ten temat rozpisywał ale fakt jest taki, że opisy zawartości produktów bez głębszej analizy i informacji na temat pochodzenia składników mogą wprowadzić nas w błąd co do wartości takich produktu zarówno w ujęciu jako wartość odżywcza jak i cena produktu. Niestety te w pełni naturalne produkty zawsze są droższe od ich odpowiedników syntetycznych i dlatego tak wiele nieporozumienia jest przy próbie porównania produktów bez wiedzy na ten temat. Kurczak pochodzący z farmy ekologicznej kosztuje około 30zł za kilogram a taki z marketu to koszt poniżej 10zł na kilo. Na pierwszy rzut oka nie ma różnicy, ale dla osób świadomych różnica jest warta wyższej ceny, ponieważ nasze zdrowie jest bezcenne. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach i tak w przypadku Monavie za niezwykłym produktem stoi mieszanka liofilizatu jagody Acai i 18 innych owoców, a także w przypadku Monavie Active glukozaminy pochodzenie fermentacji roślinnej. Co do glukozaminy to okazuje się, że prawie 99% glukozaminy dostępnej na rynku pochodzi ze skorupiaków i jako taka jest trudno przyswajalna natomiast ta w Monavie jest pochodzenia roślinnego i łatwo się przyswaja. Czy można mówić o Monavie, że na coś pomaga? Jeśli ktoś nie rozumie stwierdzenia Hipokratesa to próbuje się doszukać w Monavie cudownych właściwości, a tak naprawdę cudowna jest natura, którą Monavie zamknęła w butelce. Okazało się, że jagoda Acai posiada trzy z sześciu tysięcy znanych fitoskładników, to ten fakt okazał się kluczem do powstania mieszanki Monavie. Grupa naukowców zatrudniona w Monavie poszukała tych fitoskładników, które nam są potrzebne a nie ma ich w Acai.

Wybrano z pośród stu różnych najpopularniejszych owoców świata te, które są znane z tego, że mają wpływ na nasz organizm. Przykładowo jednym z owoców jest żurawina, czy jest ona Tobie znana? Prawie każdy wie jak dobre działanie ma żurawina na układ moczowy, czy przypominasz sobie kiedy ostatni raz jadłeś żurawinę? A teraz zestaw fakty, żurawina jako typowy fitoskładnik utrzymuje się w naszym organizmie 3 do 6 godzin, więc jeśli chcesz aby na Ciebie działała to musisz ją spożywać ca najmniej trzy razy dziennie a nie na Wielkanoc do mięsa raz w roku. Dlatego żurawina jest w Monavie, dzięki temu możesz żurawinę spożywać kilka razy dziennie. Kolejnym przykładem jest granat, znany jest od pięciu tysięcy lat, usuwa złogi cholesterolowe, dobrze działa na układ krwionośny, kiedy ostatni raz jadłeś granat?. Tak możemy omawiać owoc po owocu, sprawdź w encyklopedii owoce ze składu Monavie i zadaj sobie pytanie czy nie byłoby dobrze aby trafiały one do Twojego organizmu. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie chodzi o duże ilości ale o różnorodność i zbilansowanie, a przede wszystkim regularne spożywanie. Nie musimy skupiać się na produkcie Monavie, gdyż nie jest on żadną formułą a synergiczną mieszanką znanych owoców. Wystarczy tylko dokładnie poznać owoce, z których powstało Monavie aby zrozumieć dlaczego na nas tak dobrze działa ta synergiczna mieszanka. Synergia w tym wypadku ma olbrzymie znaczenie bo okazuje się, że niektóre związki fitochemiczne się nie tolerują a inne wręcz są niezbędne aby nasz organizm mógł w pełni wykorzystać dostarczone substancje odżywcze. Pewnie wiesz o tym, że niektóre witaminy które są równie związkami fitochemicznymi przyswajane są tylko w obecności tłuszczy, co oznacza, że bez tłuszczu nie przyswoją się w sposób właściwy lub wręcz w ogóle. Grupa naukowców z pośród stu owoców wybrała te, które w doskonały sposób mogły towarzyszyć jagodzie


Acai. Ta grupa owoców ciągle się zmienia wraz z kolejnymi badaniami nad wpływem na nasz organizm. Naukowcy Monavie ciągle szukają coraz bardziej skuteczniejszych mieszanek. W wyniku tych badań powstały produkty Monavie Oryginal i Active dostępne w Europie oraz oczekiwany na wejście do Europy w 2014 roku MX, mieszanka 19 owoców i 11 warzyw. Badania są prowadzone przez cały czas, więc tak naprawdę nie wiemy jakie produkty Monavie dostarczy nam w przyszłości. W lutym 2014 roku na rynek wejdą produkty na stres, który jest obecnie poważnym problemem w społeczeństwie. W USA gdzie są prowadzone częste statystyki badania rynku pokazują, że ponad 50% ludzi używa antydepresantów. Podając dane z rynku Amerykańskiego mogę tylko z przykrością stwierdzić, że wszystko co się dzieje w USA po jakimś czasie zaczyna się dziać w Europie. Jeśli myślimy o USA to niemal od razu kojarzymy amerykanów z otyłością, która już niestety w Europie jest również plagą. Badania dowodzą, że ponad 400mln Europejczyków ma problemy z nadwagą, nie jest to na szczęście jeszcze taki problem jak w USA ale do tego samego zmierzamy. Doskonałym produktem związanym z problemem otyłości jest produkt RVL. Nawet jeśli nie masz nadwagi to i tak ten produkt powinien Ciebie zainteresować. Ten produkt polubiłem najbardziej, a szczególnie kiedy zrozumiałem, że nie jest to produkt na odchudzanie a najlepiej skomponowany posiłek jeśli chodzi o wartości odżywcze jakie można spożyć w ciągu dnia. Aby zrozumieć jak działa RVL trzeba sięgnąć po książkę, która niestety jest na razie w języku angielski „Body Confident” – Tajemnice naszego ciała. Książka ta została napisana przez obecnie jednego z najbardziej znanych w świecie fitness w USA Marka Mcdonald, który obecnie jest gościem specjalnym telewizji CNN prawie każdego tygodnia. Mark został poproszony o wykłady przez jedną z najbardziej znanych uczelni w USA Harvard . Książka Marka stała się bestsellerem według New York Times. Kiedy podejdziemy do zagadnienia otyłości jako do wyniku, to szybko się zorientujemy, że problem jest nie w fakcie, że się jest otyłym, ale w tym co doprowadziło nas do takiego stanu. Zgodnie z definicja Ekara wszystko jest wynikiem, skoro tak, to dieta sama w sobie nie jest rozwiązaniem, gdyż musiałaby trwać do końca życia, inaczej po skończeniu diety i wracalibyśmy do tego samego stanu co przed dietą, po powrocie do tych samych nawyków jakie mieliśmy przed dietą. To wszystko jest logiczne, więc aby pozbyć się problemu na stałe trzeba go najpierw zdefiniować a następnie wprowadzić zmiany. Kiedy już trochę poznasz swój organizm to zorientujesz się, że jedzenie to nie to samo co odżywianie. Zadaj sobie pytanie jak odżywcze jest Twoje jedzenie. Tak jak już wiesz potrzebne są nam substancje odżywcze, aby nasze komórki mogły powstać zdrowe, oraz potrzebna nam jest energia. Cały problem współczesnego jedzenia to zachwiane proporcje pomiędzy energią czyli węglowodanami (cukry itp.) a wartościami odżywczymi niezbędnymi w procesie metabolizmu.

Coraz częściej nasze posiłki to wyjałowiona z wartości odżywczych bomba kaloryczna. Nasz organizm ma wbudowany naturalny system obronny aby domagać się tych odrobin wartości odżywczych w tym wyjałowionym jedzeniu, w wyniku czego zjadamy większe porcje niż trzeba dostarczając coraz więcej energii, która niezużyta odłoży się na „potem” w postaci tłuszczu. Największym nonsensem jest zaniechanie jedzenia, czyli głodzenie się. Wtedy nasz


organizm strawi w poszukiwaniu substancji odżywczych mięsnie, które są jedynym miejscem gdzie tłuszcz możemy zamienić się w energię i w końcu nie wytrzymamy tego „nie jedzenia” i zaczniemy nadrabiać powstałe straty, ale w podobny sposób jak poprzednio czyli poprzez jedzenie o zachwianych proporcjach. Tak powstanie błędne koło, ponieważ będziemy mieli jeszcze większy problem z nadmiarem energii z powodu strawionych mięśni w efekcie poprzedniego głodzenia, więc nasze ciało będzie jeszcze szybciej gromadziło tłuszcz a my sami będziemy czuli się coraz słabiej, ograniczenia ruchu dołożą kolejne kilogramy i jesteśmy załatwieni na amen. To oczywiście telegraficzny skrót procesu, istnieją jeszcze pewne predyspozycje genetyczne czy też wręcz choroby, ale Ekerowskim sposobem myślenia to wszystko co nam się przytrafiło a czego nie mieliśmy, najczęściej jest wynikiem, a nie tak jak większość uważa „zrządzeniem losu”. Jak chcesz się oszukiwać to nie ma sprawy, ale może bezpieczniej będzie zadać sobie pytanie, a może czegoś nie wiesz? Czym jest RVL?

To w idealnych proporcjach przygotowany posiłek zawierający odpowiedni stosunek białek, tłuszczy i wszystkich niezbędnych substancji odżywczych w postaci minerałów i naturalnych witamin ze stosunkowo małą ilością węglowodanów. W 100% naturalny RVL odżywi Twój organizm, a ten odwdzięczy się Tobie dobrym samopoczuciem i w pełni energią. Produkt zawiera aż 22% błonnika i białko serwatkowe, które jest jednym z najlepiej przyswajalnych białek. Jest to kompozycja zawierająca wszystkie mikroelementy i witaminy pochodzenia naturalnego w przeciwieństwie do znakomitej większości produktów tego typu zawierających sztuczne nie wchłaniające się witaminy. Produkt RVL to tylko alternatywa proponowana przez Monavie. Jestem świadom gustów i smaków związanych z normalnym jedzeniem, sam mam listę preferowanych potraw gdzie na tej liście są między innymi żeberka na miodzie, ale nie koniecznie to co smaczne jest również odżywcze. RVL to alternatywne mądrze i rozsądnie skomponowane źródło zdrowego pożywienia dostępne wraz z programem . Program RVL to zmiana sposobu myślenia o odżywianiu, ten program dostarczy Tobie informacji jakie posiłki powinieneś jeść, jak je skomponować z użyciem składników dostępnych na naszym rynku według Polskich dietetyków specjalistów. Takie posiłki powinieneś jeść co najmniej pięć lub sześć razy dziennie. Oczywistą rzeczą jest, że nie zawsze będziesz mógł sobie pozwolić sobie na tak częste zjedzenie właściwych posiłków, głównie ze względu na czas czy też na dostępność składników czy też możliwość przygotowania odpowiedniego posiłku. Wtedy idealnym rozwiązaniem jest odżywczy posiłek RVL. Ja używam RVL z całą rodzina co najmniej dwa lub trzy razy w ciągu dnia. Taki posiłek o smaku czekoladowym lub waniliowym mieszany dodatkowo w mikserze z owocami to wspaniała i zdrowa alternatywa posiłku i jak się zaraz przekonasz niezwykle ekonomiczna. Zdrowa dieta to jedzenie przede wszystkim posiłków o dużej wartości odżywczej oraz ilością kalorii możliwa do spalenia w ciąg dnia. Kolejnym z ciekawych produktów Monavie jest napój Emv.


Na daremne jest szukanie porównania z napojami energetycznymi jakie są na rynku komercyjnym. Jest to produkt przede wszystkim naturalny co już eliminuje konkurencję, poza tym zawiera izumaltulozę czyli cukier o wysokim współczynniku glitemiczności (szybkość wchłaniania cukru przez organizm). Ten parametr jest niezwykle ważny, gdyż jak porównujemy różne produkty to widzimy takie dane jak zawartość węglowodanów czy też zawartość kofeiny nie zastanawiając się nad źródłem i konsekwencjami spożycia. Okazuje się, że najnowsze badania pokazują ścisły związek glitemiczności z otyłością. Produkty o wysokim współczynniku glitemiczności szybko uwalniają cukier, z którym organizm nie może sobie poradzić w wyniku czego fala energii nie wykorzystana zostaje prawie natychmiast zmagazynowana i zamieniona w tłuszcz. Świetnie te zjawisko wytłumaczył Mark Mcdonald pokazując związek wysokiego poziomu cukru we krwi z efektem gromadzenia się tłuszczu a w przypadku szybkiego spadku poziomu cukru z efektem łaknienia czyli głodu. Okazuje się, że poprzez spożywanie produktów o niskim współczynniku glitemiczności możemy kontrolować poziom cukru w organizmie przez co nie dopuszczamy do odkładania się tłuszczu jak i nie mamy szybkiego nawrotu efektu głodu. Właśnie takie rozwiązanie jest zastosowane w RVL i w Emv. Dodatkowo Emv poprzez odpowiednią mieszankę siedmiu owoców dostarcza naturalnych substancji pobudzających a fitoskładniki zawarte w owocach regenerują nasz przemęczony organizm. Emv jak podaje dr Talbot szef rady naukowej Monavie ma trzy funkcje: energia, pobudzenie i regeneracja. Dlatego od kiedy mam dostęp do Emv i od kiedy jestem świadomym konsumentem nie używam żadnych innych napojów energetyzujących. System Monavie – dlaczego cena nie ma znaczenia, powiązanie potrzeby rynku z biznesem. Nasze spotkanie biznesowe zamieniło się w spotkanie budujące świadomość konsumencką, więc trzeba wrócić do biznesu. Taka kolejność prezentacji jest moim zdaniem idealna. Nie da się zbudować biznesu na produktach lub usługach, na które nie ma zapotrzebowania. Produkty Monavie ja zauważyłeś odpowiadają na potrzebę rynku współczesnego konsumenta. Więc skoro jest problem a my mamy rozwiązanie to jest jeden krok do sukcesu. Teraz trzeba tylko połączyć dwa problemy ze sobą, które w normalnych okolicznościach były po drugiej stronie szali. Mam na myśli zdrowie i pieniądze. Tradycyjny konsument aby zachować dobre zdrowie musi używać zdrowych produktów, które z natury są droższe od innych tzw. komercyjnych. Na pierwszy rzut oka mamy totalna sprzeczność ponieważ chcemy zaoferować zdrowe produkty ludziom, którzy szukają nie zdrowia ale pieniędzy. A co jeśli można to połączyć i z zgodnie z jedną zasad Ekera mówiąca o tym, że biedny postępuje według zasady: to lub to, czyli zdrowie lub pieniądze, a bogaty według zasady: to i to, czyli zdrowie i pieniądze czyli znalezienie na dwa problemów jednego rozwiązania jakim jest system pro-konsumencki. Zauważ, że gdy znamy zasady zdrowego odżywiania, ludzie, którzy maja pieniądze mogą stwierdzić, że takie produkty jak Monavie można zastąpić świeżymi ekologicznymi owocami i zdrowym jedzeniem pochodzącym z ekologicznych źródeł. Całkowicie się z tym zgadzam, pod warunkiem, że mamy świadomość pochodzenia produktów oraz świadomość, że wysoka jakość = wysoka cena. Ale tak naprawdę ile ludzi ma pieniądze? Statystyki pod tym


względem nie dają nam cienia wątpliwości, że na zdrowe odżywianie stać tylko nielicznych, cała reszta boryka się z codziennym wyborem to lub to. Więc dla kogo są produkty Monavie? Praktycznie dla wszystkich, dla tych którzy mają pieniądze i bez problemu mogą sobie pozwolić na zakup produktów bez względu na ich cenę nie zainteresowanych system dystrybucji Monavie i dla tych, których na nie stać, ale mogą korzystając z systemu Monavie na nie zapracować. Nie tylko w ten sposób mogą uzyskać dostęp do doskonałych produktów, ale również poprzez zaangażowanie mogą zbudować źródło dochodu pasywnego.

Zauważ, że jakiekolwiek produkty kupowane w sklepie bez względu na ich cenę będą do końca życia dla Ciebie kosztem. Zakładając, że mówimy o produktach niezbędnych do tego aby żyć, łatwo możesz przeliczyć używając kalkulatora ile pieniędzy wydasz na zakupy do końca życia. Korzystając z systemu pro-konsumenckiego, jeśli ma on dla Ciebie sens to angażując się bez problemu rozpropagujesz ten system wśród innych osób, w ten sposób możesz zbudować źródło finansowania Twoich zakupów, a w konsekwencji systematycznego i odpowiedniego działania możesz uzyskać bardzo wysokie dochody, które mogą zmienić Twój styl życia. Wszystko sprowadza się do zaakceptowania przez Ciebie zarówno produktów Monavie jak i systemy dystrybucji jaki oferuje Monavie a następnie podjęcie działań dokładnie według systemu. Ten poradnik jest częścią tego systemu. Jeśli to co przeczytałeś do tej pory miało dla Ciebie sens to bez problemu znajdziesz kolejne osoby, które podzielą twoje zdanie i w ten sposób dołączą do Twojej organizacji. Dalej sprawy potoczą się własnym życiem, jeśli tylko kolejne osoby będą miały konkretne wskazówki jak działa ten system.


Tak jak widzisz, zaangażowanie w zdrowy styl życia w przypadku systemu pro-konsumenckiego nie jest wydatkiem a inwestycją. Prędzej czy później uzyskasz rentowność, czyli równowagę pomiędzy wydatkami a dochodami by następnie cieszyć się aktywami jakie uzyskasz poprzez zbudowanie grupy ludzi podobnych do siebie czyli stworzysz społeczność osób używających produktów Monavie w systemie pro-konsumenckim. Co najważniejsze, nie robisz nic innego czego nie robiłeś do tej pory w życiu. Dalej kupujesz produkty tak jak do tej pory kupowałeś i tak jak do tej pory polecałeś cos z czego byłeś zadowolony tak i teraz będziesz polecał coś z czego będziesz zadowolony. Aby można było wynagrodzić Twoje działania w momencie złożenia pierwszego zamówienia system nada Tobie indywidualny nr ID abyś wraz z rekomendacją mógł przekazać ten numer kolejnej osobie. W ten sposób system komputerowy rozpozna Twoje polecenie i naliczy Tobie stosowne wynagrodzenie według plany wynagrodzeń. Będziesz miał zarówno Ty jak i Twoi partnerzy dostęp do biura wirtualnego gdzie będziesz mógł śledzić rozwój Twojej organizacji gdyż wszystkie procesy rozliczeń, sprzedaży i dostawy produktów będą realizowane przez Monavie. Twoim jedynym zadaniem będzie przekazania stosownych informacji kolejnym osobom i zadbanie o połączenie ich z systemem Monavie. Reszta będzie się odbywała już w sposób automatyczny. Od Ciebie zależy tempo jakie sobie postanowisz. Niektórzy nabywają produkty i od czasu do czasu podejmują działania w celu pozyskania kolejnych pro-konsumentów. Inni przystępują do Monavie jak do biznesu wybierając optymalną metodę działania postępując według systemu dziesięciu kroków. System został opracowany przez lata doświadczeń osób, które zawodowo zajmują się MLM. Warto z niego skorzystać aby uzyskać optymalne rezultaty. Aby stać się pro-konsumentem możesz przystąpić do Monavie na wiele sposobów. Natomiast jeśli interesuje Cię biznes powinieneś wystartować na jeden z rekomendowanych pakietów. Nawet jeśli zaczniesz ten biznes nie kupując żadnego pakietu może Tobie się go uda zbudować, ale będzie to raczej przypadek, gdyż naśladując Twoje postepowanie nikt nie będzie używał produktu, więc nie będzie przepływu pieniędzy a w konsekwencji nic nie zarobisz. Dlatego jeśli myślisz o biznesie powinieneś bezwzględnie posłuchać się osób z doświadczeniem. Wejście w biznes – szybki start jako droga do sukcesu. Jest wielu ludzi, którzy zbudowali biznes w oparciu o małe pierwsze zamówienia, natomiast rozsądek i logika podpowiada, że pierwsze zamówienie powinno być znaczące i zazwyczaj to ono decyduje o jakości biznesu jaki powstanie. Produkty choć najlepsze na świecie nie działają na tych którzy ich nie używają. Przepływ pieniędzy jest tym wyższy im więcej ludzie kupują. Duplikacja polega na powielaniu zachowania osoby, która jest inicjatorem pomysłu. Zrób takie pierwsze zamówienie jakie chciałbyś aby zrobili Twoi partnerzy. W ten sposób ustanowisz benchmark. Niektórzy zrobią takie samo zamówienie jak Ty zrobiłeś, niektórzy zrobią mniejsze ale mało kto zrobi większe od Ciebie. Od Ciebie zależy jaka będzie kultura zamówień w Twojej organizacji. Pomyśl jak będzie wyglądał Twój biznes w przyszłości jeśli w pewnym momencie do organizacji przystąpi dziesięć osób w jednym tygodniu. Będziesz mógł uzyskać nowy obrót na poziomie 3.000PV, 5.000PV, 10.000PV lub 15.000PV tak naprawdę po wykonaniu tej samej pracy. Czy chciałbyś zarobić 300, 500, 1000 czy 1500$?. To Ty decydujesz jaki biznes budujesz. Podejmij właściwą decyzję. Podsumowanie Reasumując ten system po stronie plusów pozwoli Tobie zadbać o swoje zdrowie, zarobić dodatkowe pieniądze, a poprzez zaangażowanie możesz uzyskać dochody, które mogą zmienić Twój styl życia. Głęboko analizując nie ma powodu abyś nie wziął udziału w tym przedsięwzięciu. Ten biznes budowany jest bez ryzyka. Kupujesz produkty, które i tak potrzebujesz a zarabianie pieniędzy jest wartością dodaną. Zakup pakietu startowego pomimo, że przekracza Twoje indywidualne potrzeby jest też pozbawiony ryzyka. Masz 14 dni na wycofanie się z inwestycji bez jakichkolwiek kosztów i aż 90 dni na zwrot nie wykorzystanych produktów. System Monavie daje tyle korzyści, że tak naprawdę trudno znaleźć powód aby tego nie zrobić. Robert Kiyosaki i w tym wypadku okazał się mistrzem w kwadrantach tym razem z podziałem kwadrantu na charaktery. Pierwsze z czterech pól zajmują Ci co wszystko wiedzą, znają się na wszystkim i nie są otwarci na żadną propozycję. Drugie pole


kwadrantu to ludzie wygodni, pomimo, że nie jest im w życiu za dodrze bronią się od zmian i podejmują je tylko w ostateczności. Trzecie pole to ludzie którzy chcą być lubiani, nie mogliby nikogo o nic poprosić bo się obawiają czy nie będą mili. Ale jest czwarta grupa do której dotrzesz, być może właśnie do tej grupy należysz. To ludzie, którzy chcą mieć życie dla siebie, ludzie którzy chcą wygrać i są gotowi do pracy aby w przyszłości mogli robić to czego inni nie będą mogli robić. Jeśli należysz do tej grupy to gratuluję Tobie, podejmij decyzję i zacznij działać w Monavie.

Krok nr 9 Krok 9 systemu dziesięciu kroków dotyczy duplikacji, czyli przekazaniu umiejętności i kompetencji kolejnej osobie. Po lewej stronie kwadrantu przepływu pieniędzy liczą się najbardziej kompetencje. To one decydują ile zarabiasz za Twoją godzinę pracy. Wtedy kompetencje są źródłem dochodu aktywnego. Jeśli chcesz przenieść się na prawą stronę by skorzystać z narzędzia w postaci dźwigni czasu to te kompetencje, które posiadasz muszą zostać przeniesione na kolejną osobę w Twoim zespole, aby równolegle w tym samym czasie były wykorzystane do dalszej produktywności. Twoja produktywność będzie iloczynem osób posiadających zdolność do samodzielnej produktywności. Najważniejsze jest to abyś stał się łącznikiem z systemem. Wszystko, co robisz i co wiesz powinno mieć źródło zewnętrzne, oddzielone od Twojej osoby. Tylko takie postepowanie nadaje sensu duplikacji. Nikt nie będzie Tobą, nikt nie będzie mną. Moja wiedza jest moją wiedzą i przekazywanie jej kolejnej osobie wprost nie jest najlepszym pomysłem. Owszem, jesteś niezbędny w procesie poznawania, jako inspirator, drogowskaz, ktoś, kto pomoże, gdy nastąpi problem, ale źródłem wiedzy powinny być narzędzia. To z narzędzi takich jak np. ten poradnik powinny korzystać kolejni kandydaci. Postrzegam ten biznes, jako duplikacja oparta o matrycowanie. Mamy nowego człowieka, który powinien przejść cały proces od początku do końca, aby wiedzieć jak ten proces wygląda, bez względu na jego wiedze początkową. Dla mnie ten biznes jest jak sztafeta, jestem pierwszym zawodnikiem, kiedy dobiegam do określonego miejsca przekazuję pałeczkę (inicjatywę) kolejnej osobie. Wtedy mogę odpocząć. Jeśli nie mam zbyt dużej ilości zawodników(partnerów) to będę musiał znowu przejąć inicjatywę i tak aż do momentu zbudowania dużego zespołu. Kiedy będziesz miał partnerów w wystraczającej ilości, aby zmiany mogli robić pomiędzy sobą, Twoją nową rolą jest rola trenera? Będziesz trenerem do czasu, gdy nie pojawi się Twój następca. Kiedy się pojawi przekażesz mu swoje kompetencje i będziesz mógł odejść na emeryturę? Pytanie, które najczęściej się pojawia to, kogo należy potraktować, jako swojego następcę? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale jedno jest pewne, jeśli ten biznes ma przynieść Tobie dochód pasywny to musisz skupić się na poszukiwaniu takiej osoby, która będzie samodzielna. Nie zawsze będzie to osoba, którą znasz dzisiaj, może to nie być osoba bezpośrednie przez Ciebie zaproszona lub może to być ktoś, kto pojawi się w Twojej organizacji zaproszony przez kogoś innego. Ja do takich osób docierałem nawet w dziesiątym pokoleniu. Czyli dziesięć kolejnych osób zapraszało kolejne osoby i w ten sposób dotarłem do tej właściwej, kompetentnej, zaangażowanej, zdolnej do nauczenia się i nauczania innych. Jednym słowem prędzej czy później pojawi się kolejny trener w Twojej organizacji. Ale zanim to się zacznie, to Ty musisz stać się trenerem lub powinieneś pozwolić w Twojej organizacji działać innemu trenerowi z Twojej górnej linii sponsorowania. Ktoś musi trenować by mógł być wytrenowany ktoś inny. Łatwiej jest przekazać kompetencje niż je zdobywać metodą prób i błędów. Pierwszym z liderów MLM, którego znam, który opisał ten proces jest Don Failla. W swojej książce „45sekundowa prezentacja” pokazał czwartą głębokość, czyli proces szkolenia, który ma się zakończyć samodzielnym pozyskaniem nowego partnera zdolnego


do samodzielnego działania. Pomimo, że pierwszą książkę napisał w 1973r nic się w tym temacie nie zmieniło. Na czym te samodzielne działanie ma polegać? Twój nowy partner docelowo powinien potrafić samodzielnie pozyskać partnera, następnie przeszkolić go w zakresie jak samodzielnie on ma pozyskać partnera, a następnie powinien potrafić przeszkolić tego nowego partnera jak się szkoli innych. Działając w ten sposób pojawia się nowy trener w Twojej organizacji. Czym więcej trenerów tym szybszy przyrost Twojej organizacji? Na tym polega dźwignia czasu, na samodzielności innych osób w Twoim zespole. A co jeśli Twój bezpośredni partner nie chce się uczyć, lub nie potrafi się nauczyć? Szukasz w głębokości, aż do skutku. Nie upierasz się nad swoim partnerem z postawą, że musi stać się w przyszłości trenerem. Są trzy zasady, które musisz ustalić ze swoim nowym partnerem. Jest to forma umowy, którą jeśli Twój partner zerwie nie musisz być za niego odpowiedzialny. Pamiętaj, że przyszedłeś do niego z szansą a nie z prośbą. Pracujcie razem do momentu uzyskania przez niego samodzielności. Jeśli na to się nie zanosi to nie trać czasu. Praca za kogoś to jak dawanie ryby, niczego nie uczy i nie jest to dobre, praca z kimś to jak nauka łowienia, jest to najlepsza opcja, ale nie zawsze jest możliwa. Istnieje trzecie wyjście, jakim jest łowienie razem. Ciągle stanowicie zespół i praca na dole organizacji przynosi wszystkim korzyści. Brak samodzielności Twojego partnera to brak dźwigni czasu, brak dźwigni to brak możliwości uzyskania dochodu pasywnego a co za tym idzie Twoja droga do niezależności finansowej jest zagrożona. Zacytuję kilka zdań na ten temat wypowiedzianych przez najbardziej znanych mentorów z przywództwa: Zacznę od najbardziej kontrowersyjnego, trzeba było czasu abym zrozumiał przekaz. „Pomagaj tym, którzy na to zasługują a nie tym, którzy tego potrzebują” – to jest biznes, a Ty założyłeś firmę a nie Caritas. Jak zarobisz pieniądze będziesz mógł pomagać innym do woli, dzisiaj skup się na zarabianiu? „Na pokład wprowadź właściwych ludzi, niewłaściwych wyprowadź” – Twój zespół musi mieć wspólny cel dążenia do osiągnięcia swoich celów. W tym zespole powinny być osoby nastawione pozytywnie do świata, chcące się uczyć i rozwijać. Pamiętaj – Każdy ma wpływ na kogoś innego, jest to wpływ pozytywni lub negatywny. Wyeliminuj ze swojego grona narzekaczy i sceptyków. Kolejne z mądrych zdań na temat budowy zespołu. , „Gdy zainwestowałeś w człowieka, a ten nie przyniósł zamierzonych rezultatów, napraw błąd a nie człowieka” Czasem będą beznadziejne przypadki, nie trać czasu, szukaj dalej. Jak niemiałbyś jeszcze przekonania, co do słuszności tych twierdzeń to pokarzę Ci korzenie tych teorii, znajdziesz je w Biblii. „Przyszedł Pan do winnicy obejrzeć drzewo figowe, które od trzech lat nie wydało owoców. Powiedział ogrodnikowi – Wytnij je, bo nie potrzebnie wyjaławia ziemię-, na co ogrodnik: Okopię je i nawiozę, jeśli w przyszłym roku nie wyda owoców to je wytnę” Twój czas jest cenny, jeśli z kimś pracujesz a on nie rokuje na to, aby w przyszłości zastąpił Ciebie, to nie trać czasu. Z drugiej strony pamiętaj, że rozmawiając z kimś na temat tego biznesu stajesz się odpowiedzialnym za jego decyzje.


Dlatego umowa z Twoim nowym kandydatem jest konieczna byś wiedział, kiedy ją zerwał, abyś mógł być zwolniony z odpowiedzialności. Jeśli natomiast nie złamie tej umowy to najprawdopodobniej będzie to właściwa osoba. Warunki 1.Tempo 2.Wiedza 3.Doświadczenie

1.Tempo - zaangażowanie czasu w stosunku do oczekiwań. Chcesz biec, będę biegł z Tobą, chcesz iść, będę szedł z Tobą, ale jak się zatrzymasz ja idę dalej. Pamiętaj, że prawie każdy przystępując do tego biznesu na razie zarabia pieniądze na swoje utrzymanie w inny sposób, a przynajmniej powinien mieć źródło dochodu lub kapitał niezbędny do uzyskania „cierpliwości finansowej”. Tak jak zostało to omówione przy okazji automatycznej wysyłki mamy do czynienia z budową biznesu, który ma być dla nas w przyszłości aktywami, czyli źródłem dochodu nawet wtedy, kiedy będziemy mieli ochotę już nie pracować. Aby tak się stało nasz nowy partner powinien zrozumieć, że obowiązuje w każdym dużym biznesie dwie zasady:

Drugi aspekt to charakter zarabianych pieniędzy, jeśli masz zamiar ilość zarobionych pieniędzy w MLM porównać z ilością pieniędzy zarabianych w inny sposób, to zadaj sobie pytanie czy ten inny sposób pozwala otrzymywać wynagrodzenie, gdy nie pracujesz, czyli czy znasz różnice pomiędzy dochodem o charakterze aktywnym a pasywnym? Jeśli chcesz, aby Twoje zarobki rosły, musi znaleźć się ktoś w Twojej organizacji, kto zacznie kopiować Twoje zachowania. Upewnij się, że inwestujesz czas we właściwą osobę. A jeśli to nie jest ta właściwa osoba to może doprowadzi Cię ona do tej właściwej. Jeśli ktoś, z kim rozmawiasz mówi, że chce, ale nie ma czasu to masz jeszcze jedno wyjście. Zaproponuj mu współpracę na zasadzie uruchomienia kontaktów, które posiada.


Jeśli Twój kandydat nie ma czasu to wtedy możesz skorzystać z koła ratunkowego, mówisz: Ty masz kontakty, a ja mam czas, kompetencje i zaangażowanie, zróbmy razem biznes. W takim przypadku zapomnij o dźwigni, ale to otwiera Ci perspektywy znalezienia odpowiedniej osoby na liście kontaktów Twojego partnera, pamiętaj, czego a właściwie, kogo szukasz - przyszłego trenera. Co do oczekiwań finansowych najlepiej sprawdzi się zasada 1,3,5,7. Nasze założenia będą dotyczyły zaangażowania czasu naszego kandydata początkowo na poziomie ok 6 do 10 godzin na tydzień i posiadania przez niego przeciętnej grupy wpływów. Po roku uzyskasz rentowny biznes, czyli nie będzie Cię on kosztował, ale też nie licz na znaczne dochody. Po trzech latach możesz zwolnić swojego szefa, czyli uzyskasz dochody na poziomie tych, które otrzymywałeś wcześniej chodząc do pracy lub mając swoją działalność. Po pięciu latach zaczniesz zarabiać tyle, że zaczniesz się bogacić. Po siedmiu latach dojdziesz do World Class, czyli poziomu najlepiej opłacanych networkerów na świecie. A jak to się ma w praktyce? Ostatnio spotkałem się z przypadkiem, że nowy kandydat chciał osiągnąć w tym biznesie po roku 5 tys. zł na miesiąc. Nie jest to ani dużo ani mało, ale jest kwestia, którą trzeba z nim ustalić, czas, jaki chce poświęcić na ten biznes. Okazało się, że deklaracja czasu była nader skromna, było to 4 godziny na tydzień. Aby stwierdzić czy jest możliwe, aby z tak małym zaangażowaniem czasu można było osiągnąć cel 5 tys. zł na miesiąc po roku trzeba dokonać pewnej analizy. Po pierwsze 4 godziny na tydzień to jest przeciętnie 1/10 etatu. W ciągu roku jest to 4 godziny x 4 tygodnie x 12 miesięcy, czyli 172 godziny pracy. W ciągu miesiąca jest to 16 godzin. Nawet nie rozpatrując dochodu na poziomie 5 tys. w kategoriach dochodu pasywnego tylko porównując to do dochodu aktywnego to okazuje się, że ta osoba wymyśliła sobie dochód ze stawką 5000 zł/16 godzin, czyli 312,50zł za godzinę pracy. Sam oceń czy takie oczekiwania są realne. Można wtedy zadać takiej osobie pytanie: - skoro za 1/10 etatu chciałaby zarabiać 5 tys. na miesiąc to rozumiem, że obecnie na pełnym etacie zarabia ok 50tys na miesiąc?


Jeśli by się okazało, że faktycznie mamy do czynienia z osobą o bardzo wysokich zarobkach, niewykluczone jest, że posiada bardzo dużą strefę wpływów i będziemy w stanie w miarę szybko zaangażować kogoś z listy kontaktów z większą ilością czasu niż 4 godziny na tydzień. Jeśli uruchomimy takie kontakty jest zupełnie realne, aby to się mogło wydarzyć dzięki dźwigni czasu. 2. Wiedza Z wiedzą, którą masz doszedłeś tam gdzie jesteś. Potrzeba zdobycia wiedzy jak tak oczywista, że nie mam żadnej wątpliwości, aby można było się nad tym zastanawiać. Wszystko, co w życiu osiągamy jest wynikiem wiedzy, którą posiadamy. Twój partner musi być gotowy do nauki, chętny do zdobycia niezbędnej wiedzy jak i ogólnego rozwoju osobistego, aby mógł ewoluować i wchodzić na kolejne poziomy rozwoju. Ostatecznym poziomem jest poziom przywództwa niezbędny w drodze do ostatecznego zwycięstwa. Prawdziwego, zaangażowanego partnera w biznesie poznasz po tym, że nie będziesz musiał go informować o szkoleniach, na których warto żeby był, ani o materiałach, które warto poznać. Jedyne pytanie, jakie możesz mu postawić to- ile osób razem z nim jedzie na szkolenie?. Udział we wszystkich wydarzeniach firmowych dla niego to coś w rodzaju obowiązku. Książki związane z tematyką tego biznesu i rozwoju osobistego będzie pochłaniał jedną za drugą. Tak, tak. Piszę o sobie, piszę o każdym, kto w tym biznesie osiągną sukces lub chce osiągnąć sukces. 3. Doświadczenie Wiedza to jedno a doświadczenie to drugie. Jest wielu na tym świecie teoretyków, ale są często biedni, bo tylko działania mogą przynieść rezultaty. Nie będę pracował za Ciebie ani dla Ciebie, ale razem z Tobą Tylko poprzez działanie możemy nabyć doświadczenia niezbędnego w tym biznesie. Nie da się wymyśleć wszystkich sytuacji, jakie można napotkać, kiedy się z nimi nie zetkniemy. To jest nauka przez obserwację i zdobywanie doświadczenia. Wszystko na początku jest trudne, aby potem było łatwe, tak jak mawiał Cyceron „Umiejętność robienia czegoś wynika z robienia tego”. To nic innego jak plac boju gdzie możemy zobaczyć najlepsze techniki w akcji. Możemy uczyć się od naszego nauczyciela, ale tylko wtedy, kiedy widzimy jak on to robi. Jeśli pójdziesz na spotkanie dla Twojego kandydata na partnera biznesowego bez niego to krzywdzisz siebie i jego. Siebie, bo właśnie zaczynasz pracować z nową osobą, krzywdzisz również swojego kandydata, bo pozbawiasz go umiejętności niezbędnych do pracy w ten sposób opóźniasz jego samodzielność. Jeśli ten nowy człowiek będzie chciał się zaangażować to jak myślisz, z kim będzie chciał pracować? Z Tobą czy z Twoim partnerem, którego nie ma. Chcesz więcej pracować czy więcej zarabiać. Nie zarobisz więcej, jeśli nie uruchomisz dźwigni. Tak jak wspomniałem wcześniej, taki układ jest również do zaakceptowania, ale tylko pod warunkiem, że Twój kandydat na partnera przestał nim być i traktujesz ten układ jak kładkę do zasobów w postaci kontaktów Twojego partnera. Tak jak wspomniałem wcześnie taki układ jest też zdrowy, ale oznacza dla Ciebie więcej pracy.

Wiec jak przystąpić do działania i od czego zacząć? Po pierwsze trzeba umówić się z nowym partnerem, co do konieczności rozpoczęcia nauki. Nie widzę, aby w tym był problem, ponieważ każdy z nasz i Ty drogi czytelniku chcemy tego samego, niezależności finansowej. Skoro tak to nie możemy traktować innych ani lepiej ani gorzej od siebie. Spójrz w lustro i zadaj sobie pytanie czy jesteś kimś, kogo warto naśladować. Jeśli odpowiedź jest pozytywna to tak samo podejdzie do tego każdy, kto przeczyta ten poradnik. To jest najtrudniejsze w tym biznesie, nie możemy nic nikomu kazać zrobić, możemy tylko innych zainspirować do działań pokazując mu motywujące przykłady. To jest różnica pomiędzy managerem a liderem. Manager każe, a za


liderem się podąża. Dlatego musimy zawsze grać w otwarte karty i stawiać się w pozycji osoby, z jaką rozmawiamy, jaką korzyść Ona uzyska z tego, że się zastosuje do zasad, do których zasad potem będą się stosowali jego partnerzy. To jest nic innego jak komunikat otwarty dający pełną jasność tego, co powinniśmy zrobić, jako zespół. Jakie są nasze oczekiwania i w jaki sposób mamy się wspierać w momentach zwątpienia czy też zniechęcenia? Mamy wspólne cele. Ja nie istnieję bez mojego zespołu, zespół nie istnieje bez wspólnego celu przynoszącego wszystkim korzyści. Zadaj pytanie swojemu partnerowi- jak mam zareagować, gdy przestaniesz aktywnie pracować? Czy mam do Ciebie dzwonić, czy czekać, aż sam się odezwiesz? Telefon lidera powinien dzwonić tylko w jedną stronę, jeśli nie dzwoni to znaczy, że osoby w organizacji radzą sobie bardzo dobrze. Cztery umiejętności, cztery sposoby komunikacji z nowymi partnerami w zakresie czterech czynności przynoszących dochód. Istnieje wiele technik nauczania, ja chciałbym przedstawić jedną z tych, które idealnie pasują do tego modelu biznesu. Zaczerpnąłem ją z „Jednominutowego managera” z książki „Przywództwo sytuacyjne”. Słowo przywództwo najlepiej obrazuje system pracy w MLM. Piękna puenta przywództwa brzmi , „Gdy prawdziwy przywódca kończy pracę, ludzie mówią – sami to zrobiliśmy”. Działamy w cieniu, ale nadajemy tonu i kierunku działań. Sugerujemy, pomagamy, wspieramy, inspirujemy. Kim jest ktoś, kto jest gotowy do samodzielności, co powinien potrafić? Umiejętności opisane w tym poradniku to Lista, Zapraszanie, Prezentacja, Wdrożenie nowej osoby do biznesu. Pomyślmy, jakie kompetencje ma nowa osoba, kiedy zaczyna ten biznes, czy jest gotowa do duplikacji i zbudowania zespołu bezpośrednio po zapisaniu się do biznesu? Jeśli wcześniej osiągnęła sukcesy w innym MLM to być może jest gotowa ( jak dotąd nie spotkałem takiej osoby), ale bardzo często ma pewne braki w zrozumieniu systemu, według jakiego pracujemy. Skoro tak to chciałbym tą osobę zaznajomić z systemem i ustalić jej poziom kompetencji, na jakim się znajduje w zakresie każdej z czterech aktywności. Jeśli okaże się, że jest to osoba o wybitnych zdolnościach i kompetencjach to może przystąpić do budowy zespołu, ale przynajmniej ma zakorzenione, że powinna z każdym kandydatem przejść zapoznanie się z jego kompetencjami. Najczęściej jednak rozpoczynamy współpracę z osobami pełnymi entuzjazmu, ale bez kompetencji niezbędnych w tym biznesie. Jak chcesz zabić jej entuzjazm to pozwól, aby rozpoczęła działania bez przygotowania, za chwilę zabijesz jej entuzjazm a potem stracisz tę osobę. Możemy rozpoznać 4 poziomy kompetencji i do tych poziomów zastosować 4 rodzaje przywództwa. Każdego możemy potraktować dla bezpieczeństwa, jako osoba niekompetentna, czyli nazwijmy taki poziom R1. Wobec takiej osoby będziemy stosować rodzaj przywództwa na poziomie S1. Opiszę te poziomy na przykładzie pierwszej z produktywności, czyli LISTA R1 – Nie potrafi zrobić listy R2- Potrafi zrobić listę, ale nie rozumie jej wagi R3 – Rozumie, czym jest lista i potrafi ją interpretować R4 – Jest gotowy nauczać innych, czym jest LISTA


Do każdego poziomu kompetencji stosujemy inny sposób przywództwa. S1 – dyrektywny – Każemy zrobić listę według pewnego sposobu S2- trenerski – Każemy zrobić listę i rozmawiamy o zasadności parametrów na liście S3 – wspierający – Pozwalamy samodzielnie kandydatowi opracować kolejne osoby na liście ze zrozumieniem S4 – delegujący – Pozwalamy samodzielnie pracować z innymi osobami w zakresie listy naszemu kandydatowi Proces dojścia z R1 do R4 składa się z pięciu etapów 1.Dajemy instrukcje, co należy zrobić 2.Demonstrujemy jak należy to zrobić 3.Pozwalamy kandydatowi spróbować samemu to zrobić 4.Obserwujemy czy sobie radzi 5.Chwalimy postępy lub ponownie ukierunkowujemy

Trzeba pamiętać, że proces nauczania bez praktycznego działania jest mało skuteczny, znakomicie obrazuje to ta tabela bazująca na opracowaniach naukowych. Z tej tabeli wynika, że najskuteczniejsza forma nauki jest uczestnictwo czyli wykonywanie czynności których mamy się nauczyć. Tabela pokazuje ile procentowo zapamiętujemy w zależności od sposobu zdobywania wiedzy.

Nauczenie każdej z produktywności wymaga przejścia przez cały proces nauczania od poznania do wykonania. Po przejściu procesu nauczenia się tworzenia listy trzeba przejść takie same procesy z każdą z kolejnych produktywności jak zapraszanie, prezentacja a w końcu NMO czyli umiejętność uczenia innych tego czego się nauczyliśmy. Różne style przywództwa są niezbędne, ponieważ nie zawsze uda nam się dojść do S4, czyli delegowania. Często osoba, z którą pracujemy zatrzyma się na pewnym poziomie kompetencji i jeśli nie przejdzie do poziomu R4 to nie uzyskamy dźwigni. Wtedy trzeba będzie pracując razem znaleźć inną osobę w głębokości, która jest w stanie dojść do poziomy R4. Do momentu, gdy nie poznałem tych czterech poziomów przywództwa zauważyłem, że najczęściej używany był poziom czwarty, czyli delegowanie. Traktowaliśmy w sposób tak oczywisty kwestie listy, że nie ma sensu na ten temat debatować, a zaproszenie to po prostu zadzwonienie, więc chyba każdy potrafi to zrobić. A prezentacja to prosta sprawa, odtwarzasz filmy i już, nie ma, o czym mówić, wszystko już wiesz, więc działaj… Ten czwarty poziom przywództwa to nie było delegowanie a spychanie aktywności na kolejnych kandydatów. Jak sobie poradzą to się nadają, jak nie to poszukam następnych. Wtedy motywacja brzmiała „Za słabo wierzysz”, „Więcej telefonów i spotkań”, „Więcej przekonania do MLM”. Mało, kiedy to było pytanie, „w czym Ci mogę


pomóc?. Straszne, ale prawdziwe. Jak sobie uzmysłowię moje doświadczenie w tym biznesie to tak to wyglądało, nie tylko wyglądało, ale nadal wygląda w wielu przypadkach, ponieważ to, co piszę w tym poradniku jest pierwszym tego typu opracowaniem teorii i metodologii. Ta sama koncepcja się sprawdza przy zapraszaniu R1 –Nie potrafi zapraszać R2- Potrafi zapraszać, ale nie rozumie różnic w zapraszaniu R3 – Rozumie, czym są różne rodzaje zaproszeń R4 – Jest gotowy nauczać innych, czym jest zapraszanie Do każdego poziomu kompetencji stosujemy inny sposób przywództwa. S1 –dyrektywny – Każemy zrobić skrypt zaproszenia według pewnego sposobu S2- trenerski – Każemy zrobić skrypt i rozmawiamy o zasadności danego skrypty w stosunku do osoby z listy S3 – wspierający – Pozwalamy samodzielnie kandydatowi opracować skrypty do kolejnych osób na liście ze zrozumieniem S4 – delegujący – Pozwalamy samodzielnie pracować naszemu kandydatowi z innymi osobami w zakresie zapraszania Prezentacja jest również umiejętnością, którą trzeba opanować R1 –Nie potrafi robić prezentacji R2- Potrafi robić prezentacje, ale nie rozumie różnic w sposobach jej prowadzenia R3 – Rozumie, na czym polegają różnice w prowadzeniu prezentacji R4 – Jest gotowy nauczać innych jak się robi prezentacje Do każdego poziomu kompetencji stosujemy inny sposób przywództwa. S1 –dyrektywny – Każemy zrobić prezentacje według pewnego schematu S2- trenerski – Każemy zrobić prezentacje według pewnego schematu i rozmawiamy o zasadności danego schematu w stosunku do osoby z listy S3 – wspierający – Pozwalamy samodzielnie kandydatowi opracować schemat prezentacji dla kolejnych osób na liście ze zrozumieniem S4 – delegujący – Pozwalamy samodzielnie pracować naszemu kandydatowi z innymi osobami w zakresie prowadzenia prezentacji I ostatnia z umiejętności to przekazanie kompetencji w zakresie wprowadzenia nowych osób do biznesu R1 –Nie potrafi przeprowadzić procesu wdrożenia nowej osoby do biznesu R2- Potrafi przeprowadzić proces wdrożenia nowej osoby do biznesu, ale nie rozumie różnic w kompetencjach. R3 – Rozumie, na czym polegają różnice w kompetencjach R4 – Jest gotowy samodzielnie przeprowadzić proces wdrożenia nowej osoby do biznesu Do każdego poziomu kompetencji stosujemy inny sposób przywództwa.


S1 –dyrektywny – Każemy przeprowadzić procesu wdrożenia nowej osoby do biznesu S2- trenerski – Każemy przeprowadzić procesu wdrożenia nowej osoby do biznesu i rozmawiamy o niezbędnych kompetencjach potrzebnych w tym biznesie S3 – wspierający – Pozwalamy samodzielnie przeprowadzić proces wdrożenia nowej osoby do biznesu z omówieniem kompetencji niezbędnych do dalszego nauczania. S4 – delegujący – Pozwalamy samodzielnie przeprowadzać proces wdrożenia nowych osób do biznesu Zakończenie całego procesu pozwala nam pozyskać partnera, który nie tylko wie jak to zrobić, ale potrafi to zrobić. Rozumie, czym jest duplikacja i wie o tym, że udana duplikacja jest wynikiem doprowadzenia kolejnej osoby na poziom R4 w każdym zakresie kompetencji. Krok 10 Krok 10 to powtarzanie produktywności według kroków 6 do 9. Każda osoba z Twojej listy tworzy nową linię. Zadbaj, aby w każdej linii pojawił się ktoś z kompetencjami R4 w każdym z zakresów produktywności a po uzyskaniu takich siedmiu linii odlecisz w kosmos, dosłownie i w przenośni. Dosłownie, ponieważ uzyskanie obrotu po 200.000 PV z siedmiu linii tygodniowo pozwala Tobie na uzyskanie najwyższej rangi według planu marketingowego Monavie. Za uzyskanie tej rangi to oprócz bajecznie wysokich zarobków firma Monavie funduje Tobie wycieczkę w kosmos. Aby uzyskać tak wysoki poziom zarobków musisz zbudować naprawdę dużą organizację z dużą ilością samodzielnych liderów. Uzyskanie najwyższej rangi w Monavie jest wynikiem zrealizowania marzeń wielu osób w Twojej organizacji. Twój sukces będzie tylko składową sukcesu ludzi, którym pomożesz zrealizować ich cele. Za każdym razem, kiedy pojawi się nowa osoba w Twojej organizacji zastanów się, czego ona oczekuje i jak jej możesz pomóc. To jest podstawowa strategia tego biznesu. Zadbaj o interes swoich partnerów a wszystkie Twoje cele osiągniesz, jako wynik skumulowanej synergii. Dlatego ten biznes jest uznawany za najbardziej etyczny biznes na świecie. Niestety tworzą go ludzie często niekompetentni i czasem można odnieść wrażenie, że ta idea jest zatracana. Ale, po co jest system? Jeśli to, co przeczytałeś ma dla Ciebie sens to począwszy od Ciebie ten biznes będzie budowany w najlepszy z możliwych sposobów poprzez pomaganie innym, aby mogli spełnić swoje marzenia. Życzę Tobie powodzenia i do zobaczenia na szczycie. „Nawet najbardziej praktyczna, piękna i wykonalna filozofia na świecie nie zadziała, jeśli Ty nie będziesz działać” Zig Ziglar


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.