2 minute read

Jak się ma street food?

WW jakiej sytuacji obecnie jest Waszym zdaniem street food? Wciąż jest uwielbiany przez wszystkich miłośników dobrej kuchni i smaków z całego świata, a przede wszystkim budzi spore zainteresowanie. Oczywiście nie da się ukryć, że cała gastronomia bardzo mocno odczuła skutki pandemii, jednak my możemy nazwać się szczęściarzami, bo Nocny Market wciąż funkcjonuje i jest otwarty przez cztery dni w tygodniu.

Jakie marki można u Was spotkać?

Każdego tygodnia na Nocnym Markecie znaleźć można ponad dwudziestu wystawców, którzy serwują kuchnie z całego świata – między innymi tajską, japońską, włoską czy nawet polską. Są to wystawcy stali, którzy są z nami już od kilku lat, a także wiele nowych marek. Chcemy pomagać małym gastronomiom, które przez pandemię nie mogły rozwinąć swoich skrzydeł, dlatego chętnie udostępniamy im naszą przestrzeń i pomagamy „stanąć na nogi”.

ROZMAWIAŁA MILENA KASZUBA-JANUS

JAK SIĘ MA STREET FOOD?

Klienci stali się o wiele bardziej wymagający i chcą być zaskakiwani – bacznie obserwują wszystko, co dzieje się w gastronomicznym świecie, śledzą trendy, social media, a także kilka razy bardziej niż przed pandemią zastanawiają się nad odwiedzeniem jakiegoś miejsca – mówi w rozmowie z nami Piotr Dorak, jeden z założycieli Nocnego Marketu.

Co zmieniła pandemia?

Przede wszystkim nastawienie ludzi do całej branży kulturowo-gastronomicznej. Prawda jest taka, że po tak długiej przerwie wszyscy są wygłodniali i bardzo chętnie uczestniczą w gastronomicznych inicjatywach. Jeżeli o nas chodzi – odwiedzają nas zarówno stali bywalcy Nocnego, jak i nowi odkrywcy street foodu.

Czy są jakieś nowe tendencje wśród gości?

Zdecydowanie tak. Klienci stali się o wiele bardziej wymagający i chcą być zaskakiwani – bacznie obserwują wszystko, co dzieje się w gastronomicznym świecie, śledzą trendy, social media, a także kilka razy bardziej niż przed pandemią zastanawiają się nad odwiedzeniem jakiegoś miejsca. Nam to zdecydowanie odpowiada – bardziej wymagający goście są dla nas napędem do jeszcze lepszych działań.

Czy zauważacie wschodzące trendy na przyszłość?

Tak i to nawet kilka! Jednym z nich jest na pewno wychodzenie z tradycyjnych street foodowych potraw, eksperymentowanie, przenoszenie smaków na różne kulinarne pola. O ile uliczna kuchnia była kiedyś przewidywalna i w pewnym sensie tradycyjna, teraz obserwować możemy sporą ilość nowych odsłon street foodu, a kuchnie bardzo angażują się w kreowanie swoich smaków.

Jakie są Wasze dalsze plany?

Przede wszystkim wciąż chcemy karmić i serwować najlepszy street food w stolicy i to jest nasz priorytet. Oprócz tego już startujemy z naszym projektem Neon Bistro, także planów jest sporo.

Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia na Nocnym!

REKLAMA

This article is from: