Stare porzekadło mówi: jeśli czegoś bardzo
chcesz, kosmos będzie ci sprzyjał. Tylko nie
rezygnuj z marzeń, one są najważniejsze, bo od nich
wszystko się zaczyna. Człowiek, który nie ma marzeń
niczego nie osiągnie. Jest też druga stara prawda
mówiąca, że najbardziej cieszy samo dążenie do
celu, nawet bardziej niż osiągnięcie go. Dlaczego
o tym mówię? Bo cała moja praktyka zawodowa
i życiowa (szczególnie w motocyklowym kontekście
to potwierdza). Ba, jest nawet lepiej, nigdy bowiem
nie marzyłem o tym, że będę jeździł topowym
modelem Harleya, a tym czasem w moim garażu stoi
już druga Electra i na obu łącznie wykręciłem ponad
200 tys. km w ciągu 17 lat. Dawno temu myślałem
sobie, tak jak ten Dyzio Marzyciel z wierszyka dla
dzieci, że fajnie byłoby pracować jako dziennikarz
w magazynie motocyklowym. I co? Zaliczam się do
grupy weteranów w tym zawodzie, a od trzynastu lat
prowadzę własny magazyn, więc chyba to prawda,
że kosmos sprzyja. Podejmując w 2006 roku decyzję
o uruchomieniu Customa...