12 minute read

Schadenfreude, czyli uczucie ulgi

Porażka w I wojnie światowej, „Dolchstoßlegende” – słynna legenda o „ciosie w plecy” zadanym armii Cesarstwa Niemieckiego w listopadzie, wystąpienia robotnicze, rewolucja listopadowa, upokarzający traktat wersalski – wszystkie te wydarzenia doprowadziły do wykształcenia się na zachód od młodej, świeżo odrodzonej Rzeczypospolitej państwa, które choć skute okowami restrykcji militarnych i przygniecione ciężarem niewyobrażalnych sum reperacji wojennych, politycznie nadal było niebezpiecznym graczem na arenie europejskiej.

Mowa oczywiście o Republice Weimarskiej, która na zgliszczach potężnej II Rzeszy powoli wstawała na nogi po ciosie, jakim były lata 19181919. W całej historii stosunków polsko-niemieckich nie ma bardziej mrocznego epizodu niż pierwsza połowa XX wieku – bezsprzecznie, okropieństw II wojny światowej nie da się niczym przykryć, jeśli chodzi o dno w relacjach między Polską a Niemcami, jednak preludium tych dramatycznych wydarzeń mogliśmy obserwować już tuż po zakończeniu Wielkiej Wojny. Dla Niemiec, odradzająca się, niepodległa Polska była wynaturzeniem na mapie Europy, które szkodziło żywotnym interesom Rzeszy. W zasadzie nie jest to żadne zaskoczenie, bo choć kilka lat wcześniej, w 1916 roku, aktem 5 listopada dwaj cesarze, Wilhelm II i Franciszek Józef deklarowali chęć utworzenia państwa polskiego – przy czym miało ono być ledwie państwem kadłubowym, całkowicie zależnym od Niemiec. Odrodzona Rzeczpospolita, która w wyniku postanowień wersalskich i zwycięskich zrywów oderwała od Niemiec Wielkopolskę, Pomorze, rozdzielając Prusy Wschodnie od Rzeszy, otrzymała część Śląska z większością jego zakładów przemysłowych i kopalń, która dalej walczyła o otrzymanie dla siebie części Mazur, była dla rządu w Berlinie sąsiadem niewygodnym, którego za wszelką cenę trzeba się pozbyć, tym bardziej, że bliskie stosunki i sojusz z Francją, niemieckim arcywrogiem, były jasną deklaracją polityczną i pozycjonowały II RP w całkowitej opozycji do Republiki Weimarskiej. Pamiętać należy, że listopadowe bunty marynarzy w Kilonii i Hamburgu, rewolucja w Berlinie w 1918, a następnie styczniowe Powstanie Spartakusa miały charakter wybitnie komunistyczny, a Niemiecka Partia Komunistyczna (KPD), która wraz z SPD była najpoważniejszym graczem na lewej stronie powojennej sceny politycznej Niemiec, z utęsknieniem wypatrywała interwencji Armii Czerwonej, by zaprowadzić komunistyczny porządek, podobny do tego, który bolszewicy budowali w Rosji. Jednak również centrowy rząd Konstantina Feh-

Advertisement

Mieszkańcy Ostródy na Warmii deklarujący chęć pozostania w granicach Rzeszy – zdjęcie z okresu plebiscytów

renbacha upatrywał w wojnie polsko-bolszewickiej szansy na rewizję niemieckiej granicy wschodniej. Zdawało się, że po rozbiciu powstania Spartakusa i po puczu Kappa, rząd weimarski kompletnie zdawał się nie doceniać zagrożenia, jakim również dla Niemiec była nacierająca Armia Czerwona. Można wręcz odnieść wrażenie, że upatrywano w sukcesach sowieckich środka i możliwości realizacji celów niemieckiej polityki wschodniej polityki zagranicznej. Tymczasem w Warszawie zagrożenie sowieckie było jak najbardziej traktowane z największą powagą – choć bezsprzecznie nie było ono analizowane w skali europejskiej, nie upatrywano w komunistach zagrożenia dla całego kontynentu, lecz przede wszystkim, jako realną groźbę dla istnienia polskiej państwowości. Nie ma się zresztą czemu dziwić, można metaforycznie powiedzieć, że kiedy pali się nam dom, to przede wszystkim chcemy ratować swój dobytek i dlatego gasimy płomienie, nie dlatego, że chcemy altruistycznie uchronić sąsiadów od pożogi.

Państwo sezonowe w niemieckiej Mitteleuropie

Jak już zostało wspomniane, Niemcy od dłuższego czasu realizowali pomysł na własne ukształtowanie geopolityczne Europy Środkowo-Wschodniej. Już od XIX wieku

ten Armee für Deutschland nicht richtig einzuschätzen. Man könnte sogar den Eindruck gewinnen, dass man in den sowjetischen Erfolgen ein Mittel und eine Möglichkeit sah, die Ziele der deutschen Außenpolitik im Osten zu verfolgen. Währenddessen wurde die sowjetische Gefahr in Warschau sehr ernst genommen – auch wenn sie dort ohne Zweifel nicht in der europäischen Dimension analysiert wurde, nicht als eine Gefahr für den ganzen Kontinent, so betrachtete man die Kommunisten vor allem als eine reale Bedrohung für die Existenz des polnischen Staates. Es kann metaphorisch behauptet werden,

Als die Rote Armee vor den Toren Warschaus stand, verlangten die Deutschen von den für die Sicherheit in Schlesien verantwortlichen Franzosen, ihnen den Volksabstimmungsbereich ohne Durchführung einer Abstimmung zu übergeben.

dass man bei dem Brand des eigenen Hauses vor allem sein Gut und Hab retten will. Die Flammen werden deswegen gelöscht und nicht, um unsere Nachbarn altruistisch von dem Großbrand zu schützen.

Ein Saisonstaat im deutsch gesteuerten Mitteleuropa

Wie bereits erwähnt, verfolgten die Deutschen bereits seit längerer Zeit die Idee, die geopolitischen Gegebenheiten in Mittel- und Osteuropa auf eigene Faust umzugestalten. Bereits seit dem 19. Jahrhundert war das Konzept eines Mitteleuropas, das politisch und vor allem wirtschaftlich mit Deutschland verbunden ist, bekannt. Dieses Konzept sollte dem Reich den Rang einer Weltmacht sichern. In einem so groß angelegten Plan dürfte die Rolle, die die polnischen Gebiete spielen sollten, nicht fehlen. 1916 sollte auf der Grundlage der bereits erwähnten Proklamation von 5. November ein von den Mittelmächten abhängiger, polnischer Rumpfstaat, der eigene Armee und Verwaltung besaß, die eng mit Deutschland verbunden waren. Diese Pläne sind dennoch infolge der sog. „Eidkrise“, als sich die Soldaten der Polnischen Legionen gegenüber Franz Joseph und vor allem Wilhelm II. weigerten, Treueeid abzulegen, zunichte gemacht worden. Die wiedererstehende Polnische Republik, die Stück um Stück Landesteile auf dem Territorium des Reiches einnahm und die vor allem ein wichtiges Mitglied der Entente und der nach Tschechoslowakei größter Verbündeter Frankreichs in diesem Teil Europas geworden ist, musste die politischen Kabinette Berlins beunruhigen. Die Verachtung und Überzeugung, dass Polen lediglich ein „Saisonstaat“ sei, verdrängte diese Unruhe. Chef der Heeresleitung der Reichswehr in den Jahren 1919-1926 Hans von Seeckt sagte im Schlüsselmoment des polnisch-sowjetischen Krieges: „Ich weigere mich sogar angesichts der Gefahr, dass Polen eingenommen wird, diesem Land jegliche Unterstützung zu leisten. Im Gegensatz, ich rechne damit.”, einige Jahre später soll er in einem Brief an den deutschen Botschafter in der Sowjetunion, Ulrich von BrockdorffRantzau geschrieben haben, dass „Die Existenz Polens als Gegensatz zu der Daseinsberechtigung Deutschlands nicht zu ertragen ist. Polen muss und wird verschwinden“. Ähnlich äußerte sich der spätere Friedensnobelpreisträger, Kanzler und Außenminister des Reiches, Gustav Stresemann, über Polen. Er strebte nach der Revision der Grenzen mit Polen und führte einen Zollkrieg herbei, der die Schwächung der polnischen Wirtschaft bezweckte. Zu seinen größten diplomatischen Erfolgen zählte der Vertrag von Locarno, der auf der internationalen Bühne die Möglichkeit der Grenzrevision im Hinblick auf die Grenzen mit Polen (Weimarer Republik akzeptierte lediglich die Unantastbarkeit der Westgrenzen zu Belgien und Frankreich) einräumte, was aus der polnischen Perspektive sehr streng eingeschätzt werden muss.

Kessel in den Plebiszitsgebieten

Die entscheidenden Ereignisse des deutsch-sowjetischen Krieges brachten viele Erfolge in Form von Ereignissen, die die Grenzen zwischen Deutschland und Polen gestalteten. Im Juli 1920 sollten in Teilen Ost- und Westpreußens, die sich in der Nähe der unmittelbaren Kriegshandlungen befanden, Volksabstimmungen stattfinden. Dieser Sachstand gab den Deutschen Gelegenheit, die unstabile Lage Polens auszunutzen und die Masuren zu überzeugen, für den Verbleib in den Grenzen des Reichs abzustimmen. Einen Tag vor der Volksabstimmung, am 9. Juli appellierte der Ministerpräsident Władysław Grabski an die Staaten der Entente um materielle und militärische Unterstützung Polens, was bei der Bevölkerung auf den Gebieten, die von der Volksabstimmung betroffen waren, Zweifel aufkamen ließ, welche Seite eigentlich unterstützt werden sollte. Einen Monat später hat die Pariser Botschaftskonferenz (offizieller Name: Konferenz der Botschafter der alliierten und assoziierten Regierungen, auch Botschafterrat war ein Organ, der in der Vorkriegszeit dem heutigen Sicherheitsrat der UNO entsprach) beschlossen, Polen lediglich 8 Grenzgemeinden (5 in der Nähe der Weichsel und 3 im Ermland) zuzusprechen.

Die Zielscheibe vergleichbarer Bemühungen – Schlesien war die Bühne ähnlicher Ereignisse, die Alliierten haben dort bereits 1919 den Bereich, in dem die Volksabstimmung stattfinden sollte, festgelegt. Als die Rote Armee vor den Toren Warschaus stand, verlangten die Deutschen von den für die Sicherheit in Schlesien verantwortlichen Franzosen, ihnen den Volksabstim-

znana jest koncepcja Mitteleuropy, która związana z Niemcami politycznie, ale przede wszystkim gospodarczo, miała zapewnić Rzeszy status potęgi światowej. W tak wielkich planach nie mogło zabraknąć oczywiście roli, jaką odegrać miały ziemie polskie – w 1916 roku, na mocy wcześniej wspomnianego Aktu 5 listopada powstać miało zależne od Państw Centralnych, kadłubowe państwo polskie, z własną armią i administracją, związane ściśle z Niemcami. Jednak w wyniku tzw. „kryzysu przysięgowego” – gdy żołnierze Legionów odmówili przysięgi wierności Franciszkowi Józefowi i przede wszystkim Wilhelmowi II, plany te spaliły na panewce. Odradzająca się Rzeczpospolita, która kawałek po kawałku odrywała od terytorium Rzeszy kolejne tereny, a która przede wszystkim stawała się ważnym członkiem Ententy i najpotęż-

Hans von Seeckt - szef sztabu Reichswehry, orędownik pojednania z Sowietami

niejszym po Czechosłowacji sojusznikiem Francji w tej części Europy, musiała budzić niepokój w gabinetach politycznych Berlina. Niepokój ten jednak przysłaniała przede wszystkim pogarda i przekonanie o tym, że Polska to „Saisonstaat” – państwo sezonowe. Szef Sztabu Reichswehry w latach 1919-1926 Hans von Seeckt w najbardziej kluczowym momencie wojny polsko-bolszewickiej mówił: „Odrzucam jakąkolwiek formę pomocy dla Polski, nawet wobec niebezpieczeństwa, że może zostać pochłonięta. Przeciwnie, liczę na to.”, w kilka lat później miał pisać w liście do niemieckiego ambasadora w ZSRR Ulricha von Brockdorffa-Rantzaua , że „Istnienie Polski

mungsbereich ohne Durchführung einer Abstimmung zu übergeben. Als die falsche Nachricht von der Eroberung Warschaus platzte, überfielen die deutschen Kampftruppen den Posten der französischen Kommandantur und zwangen die Franzosen zum Gebrauch von Waffen. Diese Aktion löste zwei Tage später den Ausbruch des II. Schlesischen Aufstands aus, der erst durch den im Herbst geschlossenen Waffenstillstand endete. Spannungen gab es nicht nur in Schlesien und Ostpreußen, die Abwehr berichtete von Konzentration deutscher Streitkräfte entlang der Grenze, in der Freien Stadt Danzig weigerten sich deutsche Hafenarbeiter, Schiffe mit Hilfe für Polen auszuladen, in die Gegend von Sierpc wurde eine Brigade deutscher Kavallerie geschickt, die Arm in Arm mit den Sowjets die polnischen Schutzgräben bedrängte. Bis heute ist es nicht klar, ob es sich um einen geplanten und vom Chef der Reichswehr beauftragten Angriff oder lediglich um Ungehorsam einer Einheit handelte.

Alle diese Ereignisse zeigen eindeutig, wie die feindliche Stimmung zwischen den deutschen Befehlshabern und Militärführern der Republik Polen war.

Weimar Seite an Seite mit Moskau

Für das besiegte Imperium – die Weimarer Republik war es selbstverständlich, neu entstandenem Staatswesen, das ihre Interessen mit Argwohn, sogar Feindseligkeit zu begegnen. Währenddessen unterstützte das Reich einen weiteren Outsider der europäischen Politik – die Sowjetunion. Diese Vorgehensweise war die Fortsetzung der seit Bismarck betriebenen und erst nach dem Ende seiner Kanzlerschaft beendeten Politik – Deutschland und Russland sollten in Mitteleuropa die Rolle der Polizisten übernehmen und die Polen betreffenden Probleme in gemeinsamer Zusammenarbeit lösen. Die Wiederaufnahme dieser Politik begann mit dem 1923 unterschriebenen Vertrag von Rapallo, einem Abkommen über wirtschaftliche und militärische Zusammenarbeit zwischen Deutschland und der Sowjetunion. Diese Zusammenarbeit ermöglichte der Weimarer Republik die Beschränkungen des Versailler Vertrag umzugehen und Panzerarmee und Luftwaffe aufzubauen, auch wenn dies der Reichswehr im Friedensabkommen eindeutig verboten wurde. Auch wenn im Büro des Generals von Seeckt nach Erhalt der Falschmeldung von sowjetischem Sieg und schneller Wiedererlangung der zugunsten Polens verlorenen Gebiete im August Champagner aufgemacht wurde, so haben der polnische Sieg bei Warschau und Rückzug der Roten Armee nach Osten einen großen Schatten auf diese Pläne geworfen. Die Deutschen wurden gezwungen, sich im Osten mit einem Staat zu einigen, der auf Konfrontationskurs war (der früher genannte Zollkrieg, die Angelegenheit des Korridors, Spannungen in Schlesien und der Freien Stadt Danzig) und absolut kein Interesse hatte, die Rückkehr Deutschlands in die Rolle des führenden Imperiums auf dem europäischen Kontinent zu fördern. Wir dürfen nicht vergessen, dass die Beziehungen zwischen beiden Län-

Polnisches Propaganda-Poster aus Oberschlesien

dern in den dreißiger Jahren und seit der Machtübernahme durch die durch die Nationalsozialisten sehr gespannt waren und Józef Piłsudski an der Idee eines präventiven Überfalls im Westen, Arm in Arm mit den Franzosen, bis zu seinem Tod festgehalten hat.  Hubert Sargalski – Universität Potsdam, Historisches Institut

jest nie do zniesienia, jako sprzeczne z warunkami życia Niemiec. Polska musi zniknąć i zniknie”. Podobnie zresztą wyrażał się o Polsce późniejszy laureat pokojowej nagrody Nobla, kanclerz i minister spraw zagranicznych Rzeszy, Gustav Stresemann, który dążył do rewizji granic z Polską, doprowadził do rozpoczęcia wojny celnej, której celem było osłabienie polskiej gospodarki, zaś uznawany za największy jego dyplomatyczny sukces układ w Locarno, który sankcjonował na arenie międzynarodowej możliwość rewizji granic z Polską (Republika Weimarska zaakceptowała tylko i wyłącznie nienaruszalność swoich zachodnich granic, z Belgią i Francją), należy ocenić jak najsurowiej z polskiej perspektywy.

Gorące obszary plebiscytowe

Decydujące wydarzenia wojny polsko-bolszewickiej owocowały w wiele wydarzeń również w kontekście kształtowania się granic pomiędzy Niemcami a Polską. W lipcu 1920 odbywać się miały plebiscyty na Warmii i Mazurach, które leżały przecież o rzut kamieniem od głównego teatru działań wojennych. Dawało to pretekst władzom niemieckim, aby wykorzystywać propagandowo niestabilną sytuację Polski i przekonywać Mazurów do głosowania za pozostaniem w granicach Rzeszy. W przeddzień głosowania, 9 lipca, premier Władysław Grabski zaapelował do państw Ententy o udzielenie pomocy materialnej i wojskowej Polsce, co jeszcze bardziej sprawiło, że społeczność na terenach plebiscytowych miała wątpliwości, po której stronie się opowiedzieć. W miesiąc później, Konferencja Ambasadorów Ligi Narodów (przedwojenny organ odpowiadający współczesnej Radzie Bezpieczeństwa ONZ), w przeddzień bitwy o Warszawę, zadecydowała o przekazaniu Polsce jedynie 8 gmin w ciągu granicznym (5 na Powiślu i 3 na Warmii). Podobne wydarzenia miały miejsce na Śląsku, który miał również być areną podobnych zmagań, gdzie alianci już w 1919 wyznaczyli obszar plebiscytowy. Gdy Armia Czerwona stała u wrót Warszawy, na Śląsku Niemcy domagali się od Francuzów zabezpieczających Śląsk przekazania im obszaru plebiscytowego bez przeprowadzania głosowania, gdy 17 sierpnia gruchnęła fałszywa wiadomość, że Sowieci zdobyli Warszawę, bojówki niemieckie dokonały ataku na posterunek komendantury francuskiej, zmuszając Francuzów do użycia broni. Dało to początek II Powstaniu Śląskiemu, które wybuchło już dwa dni później i skończyło się podpisaniem rozejmu dopiero jesienią. Jednak nie tylko na Śląsku i Mazurach dochodziło do napięć. Wywiad raportował o koncentracji wojsk niemieckich wzdłuż granicy, w Wolnym Mieście Gdańsku niemieccy dokerzy odmawiali rozładowywania statków z pomocą dla Polski, zaś pod Sierpc wysłana została brygada niemieckiej kawalerii, która ramię w ramię z bolszewikami nacierała na polskie okopy. Dotąd toczą się spory, czy był to zaplanowany atak na rozkaz szefa Reichswehry, czy tylko niesubordynacja jednego oddziału. Jednak wszystkie to wydarzenia dobitnie pokazują, jak bardzo wrogo do Rzeczpospolitej nastawieni byli niemieccy decydenci i władze wojskowe.

Weimar ramię w ramię z Moskwą

Należy jednak wziąć pod uwagę, że dla pokonanego mocarstwa, jakim była Republika Weimarska naturalną koleją rzeczy było wrogie zwrócenie się ku nowym tworom państwowym zagrażającym ich interesom i wspieranie innego outsidera europejskiej polityki – czyli Związku Radzieckiego. Wpisywało się to w politykę uprawianą już od czasów Bismarcka, a zakończoną dopiero po jego odejściu z urzędu kanclerskiego – Niemcy i Rosja miały być policjantami Europy Środkowej, a problemy z Polską oba państwa rozwiązywać miały w duchu współpracy. Wzno-

Decydujące wydarzenia wojny polsko-bolszewickiej owocowały w wiele wydarzeń również w kontekście kształtowania się granic pomiędzy Niemcami a Polską. W lipcu 1920 odbywać się miały plebiscyty na Warmii i Mazurach, które leżały przecież o rzut kamieniem od głównego teatru działań wojennych.

wieniem zresztą tej polityki był układ podpisany w 1923 roku w Rapallo, mówiący o współpracy gospodarczej i militarnej między Niemcami a ZSRR, umożliwiającej obejście Republice Weimarskiej obostrzeń traktatu wersalskiego i rozwijanie wojsk pancernych i lotnictwa, którego Reichswera nie powinna w myśl ustaleń pokojowych posiadać. Jeśli nawet jednak w biurze generała von Seeckta w sierpniu strzelały szampany na myśl o sowieckim zwycięstwie i szybkim odzyskaniu utraconych na rzecz Polski ziem, to zwycięstwo pod Warszawą i odrzucenie Armii Czerwonej na wschód musiało pokrzyżować te plany. Niemcy zmuszeni zostali do układania się na wschodzie z sąsiadem nastawionym konfrontacyjnie (wcześniej wspomniana wojna celna, sprawa Korytarza Pomorskiego, napięcia na Śląsku i w Wolnym Mieście Gdańsku), który nie miał zamiaru ułatwiać powrotu Niemiec do roli wiodącego mocarstwa na kontynencie europejskim. Pamiętajmy, że aż do lat trzydziestych i przejęcia władzy przez narodowych socjalistów w Rzeszy stosunki między oboma państwami były napięte, a pomysłu o prewencyjnym uderzeniu na zachód ramię w ramię z Francuzami Józef Piłsudski nie porzucił niemal do śmierci. 

Hubert Sargalski – Uniwersytet Poczdamski, Katedra Historii Powszechnej

This article is from: