7 minute read

Joanna Trümner – o wiele za wcześnie

Nie możemy się przyzwyczaić, ani pogodzić tym, że Joanny już z nami nie ma. Joasia była wyjątkową osobą, która nigdy nie starała się być na pierwszym planie. Chociaż była znawczynią literatury światowej, uzdolnioną publicystką, rewelacyjną tłumaczką języka niemieckiego i angielskiego, była osobą bardzo skromną. Joasia była dobrym duchem naszej redakcji, naszego biura, naszej polonijnej społeczności w Berlinie. Nie umiem napisać pożegnania Joasi, bo nie znajduję w sobie na nie przyzwolenia. Przytoczę więc słowa, które już inni napisali o Joannie.

Polska Rada w Berlinie

Advertisement

O wiele za wcześnie – 9 października 2020, odeszła od nas Joanna Trümner. Joanna była pracownikiem Biura Polonii, wieloletnim członkiem zarządu Towarzystwa Szkolnego „Oświata” oraz Klubu Inteligencji Katolickiej (KIK), działaczem Polskiej Rady Związku Krajowego w Berlinie, ostoją wielu organizacji w Berlinie, tłumaczką, autorką, poetką, nauczycielem, powierniczką, podporą i przyjaciółką.

Będzie nam brakowało Jej życzliwego wsparcia, ciepła, rady, spokojnego dystansu i bezwzględnego zaangażowania w polonijne sprawy. Pozostanie w naszej pamięci jako osoba niezwykle taktowna i dyskretna, potrafiąca odnaleźć dobro tam, gdzie inni stracili już nadzieję, kochająca życie i ludzi, zawsze gotowa do pomocy i wsparcia, nieoceniająca, lecz wspierająca wszystkich, którzy potrzebowali Jej rady.

Całe swoje życie poświęciła swojej rodzinie i ludziom, pracowała niezwykle ofiarnie i do końca na rzecz Polski, Polonii w Berlinie i w Niemczech. Znajdowała czas, by swoje doświadczenie i wrażenia zapisać w swoich tekstach, w których możemy się z nią zawsze spotkać. W naszej pamięci i sercach pozostanie z nami na zawsze.

W roku 2008 otrzymała Medal Komisji Edukacji Narodowej za zaangażowanie i wysiłek w rozwój edukacji dzieci i młodzieży poza granicami Polski.

W roku 2020 wyróżniona została statuetką „Najlepszy z najlepszych 2019” przyznawaną przez Związek Krajowy Polskiej Rady w Berlinie za zaangażowanie na rzecz Polonii w stolicy Niemiec.

Für ihre Hingabe zur Polonia in der deutschen Hauptstadt wurde sie 2020 von dem Polnischen Rat Landesverband Berlin mit der Statuette “Der Beste von den Besten” ausgezeichnet.

Anlässlich der Verleihung dieser Auszeichnung hielt Ewa Maria Slaska eine Laudatio für Joanna, die an einige wichtige Momente aus Joannas Leben erinnert.

„Joanna war immer freundlich und ausgeglichen und trug ein dezentes Lächeln auf ihrem Gesicht. 2014 hat die Polonia in Australien einen globalen Kurzgeschichtswettbewerb für Polonia-Autoren ausgeschrieben. Von den mehreren hundert Geschichten, die aus der ganzen Welt zu dem Wettbewerb eingeschickt wurden, war eine von den ausgezeichneten Geschichten von Joanna Trümner geschrieben wurden!

Am 10. Juni 2014 veröffentlichte ich Joannas Wettbewerbs-Kurzgeschichte in meinem Blog, und so fing es an. Joanna begann “für mich” zu schreiben und ich veröffentlichte alles, was sie schrieb. Natürlich habe ich das auch deshalb gemacht, weil ich eine “geborene Redakteurin” bin und gerne neue Autoren suche, unterstütze und bekannt mache, aber vor allem tat ich es, weil Joanna ein unbestrittenes Talent ist. Seit diesem Tag im Juni vor fünfeinhalb Jahren hat Joanna 80 Beiträge in meinem Blog veröffentlicht, darunter mehrere lange

Zyklen. Sie erzählt von ihren Reisen nach Peru oder nach Australien, von der Berliner Mauer, aber ihre wahre Stärke sind Texte über Menschen, über ihr normales menschliches Leben, Liebe, Tod, Trennung. Als sie alle zwei Wochen das nächste Kapitel über Stuart veröffentlichte, einen englischen Musiker und

Mathematiker, der in Australien gelandet ist, scherzte ich, dass Joanna eine neue literarische Formel für meinen Blog erfunden hatte - eine Geschichte, die niemals enden würde wie die Hörspielproduktion Matysiakowie aus dem polnischen Radio oder die berühmte Lindenstraße im Berliner Fernsehen. Leider habe ich mich geirrt, Joanna hatte plötzlich das Gefühl, dass sie die Nase voll von diesem unglücklichen Versager hatte und

Stuart endete nach 51 Folgen.

Joanna ist verheiratet, hat drei Kinder und eine kleine Enkelin. Sie wurde 1958 in Danzig geboren, studierte Germanistik in Posen, ging nach ihrem Abschluss

Ewa Maria Slaska – wygłosiła z okazji wręczenia tej nagrody laudatio dla Joanny, wspominając kilka ważnych momentów z życia Joasi.

Joanna była zawsze miła i spokojna, i miała dyskretnie uśmiechniętą twarz.

W roku 2014 Polonia w Australii ogłosiła ogólnoświatowy konkurs na opowiadanie dla autorów polonijnych. Wśród kilkuset opowiadań nadesłanych na konkurs ze wszystkich stron świata, jedno z wyróżnionych opowiadań napisała Joanna Trümner! 10 czerwca 2014 roku opublikowałam konkursowe opowiadanie Joanny u mnie na blogu i tak to się zaczęło. Joanna zaczęła pisać „dla mnie”, a ja publikowałam wszystko, co napisała. Oczywiście robiłam to również dlatego, że jestem „urodzoną redaktorką” i lubię wyszukiwać, wspierać, popularyzować nowych autorów, ale przede wszystkim robiłam to dlatego, że Joanna jest niewątpliwym talentem. Od tego dnia w czerwcu, pięć i pół roku temu Joanna opublikowała u mnie na blogu 80 tekstów, w tym kilka długich cykli. Opowiada w nich o podróżach, do Peru, do Australii, o Murze Berlińskim, ale prawdziwą jej siłą są teksty o ludziach, o ich zwykłym ludzkim życiu, miłości, śmierci, rozstaniu. Gdy co dwa tygodnie publikowała na blogu kolejny rozdział o Stuarcie, angielskim muzyku i matematyku, który wylądował w Australii, żartowałam, że Joanna wymyśliła dla mojego bloga nową formułę literacką – historię, która nigdy nie będzie miała końca, jak radiowi Matysiakowie w Polsce czy Lindenstrasse w berlińskiej telewizji. Niestety, pomyliłam się, Joanna nagle poczuła, że ma dość tego pechowego nieudacznika i Stuart skończył się po 51 odcinkach.

Joanna jest zamężna, ma troje dzieci i jedną wnusię. Urodziła się w roku 1958 w Gdańsku, studiowała germanistykę w Poznaniu, po studiach wyjechała na krótko do Anglii i tam ją zastał stan wojenny. Jak sama mówi, Margaret Thatcher miała wtedy usta pełne frazesów na temat bohaterskich Polaków, ale Polakom, którzy mieszkali w Anglii, mimo stanu wojennego nie przedłużano wiz. Już w styczniu 1982 roku wyjechała do Berlina Zachodniego, gdzie niemal natychmiast zaczęła pracować w Poglądzie. Do sierpnia 1982 roku przygotowywała tu prasówkę – w końcu znała perfekcyjnie angielski i niemiecki. Joanna od początku czynnie współuczestniczyła we wszystkich najważniejszych działaniach podejmowanych przez tzw. Polonię Solidarnościową. W roku 1983 była jedną z czworga współzałożycieli Polskiej Rady Społecznej, a do dziś jest członkinią Rady. Kolejnym etapem była działalność w Polskiej Radzie Związku Krajowym w Berlinie. I tu była od początku i udziela się do dziś. I wreszcie od 2011 roku pracuje w Biurze Polonii.

Bo tak właśnie jest – zawsze z wielką radością spotykam się z Joanną. I bardzo się cieszę z tej nagrody, którą dziś otrzymuje.

Gratuluję, Joanno!

für kurze Zeit nach England und dort erlebte sie, dass in Polen das Kriegsrecht aufgerufen wurde. Wie sie sagt, Margaret Thatcher hatte den Mund voller Klischees über heldenhafte Polen, aber den Polen, die damals in England lebten, wurden, Kriegsrechts hin der her, die Visa verlängert. Bereits im Januar 1982 reiste sie also aus England nach West-Berlin ab, wo sie fast sofort in „Meinung“ (Pogląd) zu arbeiten begann. Bis August 1982 bereitete sie hier einen Pressespiegel vor – eine gute Aufgabe für eine Person, die perfekt Englisch und Deutsch kannte. Von Anfang an nahm Joanna eifrig an allen wichtigen Aktivitäten der sogenannten Solidarität-Polonia teil. 1983 war sie eine der vier Mitbegründer innen des Polnischen Sozialrates und ist bis heute Mitglied des Rates. Dazu kam die Tätigkeit im Polnischen Rat Landesverband Berlin. Auch hier war sie von Anfang tätig und ist sie immer noch.

Schließlich arbeitet sie seit 2011 in der Geschäftsstelle der Polonia.

So ist das - ich treffe mich mit Joanna immer mit großer Freude.

Und wie glücklich ich bin, dass sie heute den Preis bekommt. Die Beste unter den besten.

So ist sie! Joanna, ich gratuliere!”

Wir alle gratulierten Joanna von Herzen zu der Auszeichnung, die ihre Tochter im Januar 2020 für sie angenommen hatte, weil sie leider nicht mehr bei uns sein konnte.

Joasia ist zum Zeitpunkt der Einreichung der 17. Ausgabe vom Polonia Magazin noch eine Weile bei uns.

Während ihrer Krankheit war Joanna bereitwillig, Romek Mieczkowskis Texte zu übersetzen, zumal sie mit Vilnius familiär und sentimental verbunden war. Sie erzählte mir, dass das Übersetzen sie ihre Krankheit vergessen ließ. Joanna war froh, dass sich unser Magazin weiterentwickelte und war eine Mitschöpferin. Sie unterstützte unsere Redaktion nicht nur mit ihrer professionellen Arbeit als Übersetzerin, sondern fungierte in der letzten Phase der Fertigstellung als Redaktionssekretärin und half dabei, das Chaos bei der Schließung der zweisprachigen Ausgabe eines fast 200-seitigen Magazins zu kontrollieren.

Wir vermissen Joasia – ihre guten Worte, ihr Lächeln und ihren Frieden, den sie überall hin mitbrachte, wo sie auftauchte.

Ewa Slaska und Ela Kargol haben das getan, worüber Joanna sich am meisten freuen würde. Gemeinsam veröffentlichen sie ein Buch mit Joannas Texten – Śladami muru berlińskiego (übers. Auf den Spuren der Berliner Mauer).

Es ist ein Glück, dass diese literarische Spur von Joanna für immer bei uns bleiben wird.

Joasias Lächeln ist stets in unserer Erinnerung, denn sicherlich möchte sie, dass wir sie so in Erinnerung behalten. 

Agata Lewandowski, Krystyna Koziewicz, Aleksander Zając

Wszyscy gratulowaliśmy od serca Joannie tej nagrody, którą w styczniu 2020 odebrała dla niej jej córka, bo sama niestety już nie mogła być z nami.

Joasia jeszcze z nami jest trochę, w czasie składania 17 wydania Magazynu Polonii.

W trakcie choroby Joanna chętnie tłumaczyła teksty Romka Mieczkowskiego, tym bardziej, że rodzinnie i sentymentalnie była związana z Wilnem. Mówiła mi, że tłumaczenie pozwala jej zapomnieć o chorobie. Joanna cieszyła się, że nasz magazyn rozwija się i była jego współtwórcą. Wspierała naszą redakcję nie tylko swoją fachową pracą jako tłumaczka, w ostatniej fazie składania pełniła rolę sekretarza redakcji, pomagającego zapanować nad chaosem zamykania numeru dwujęzycznego prawie 200-stronnicowego wydawnictwa.

Brakuje nam Joasi – jej dobrego słowa, uśmiechu, spokoju, który wnosiła wszędzie, gdzie się pojawiła.

Ewa Slaska razem z Elą Kargol zrobiły to, z czego Joanna najbardziej by się ucieszyła, razem wydają książkę z tekstami Joanny – Śladami muru berlińskiego.

To dobrze, że ten literacki ślad Joanny pozostanie na zawsze z nami.

W pamięci mamy na zawsze Joasi uśmiech, bo na pewno tak właśnie chciałby, żebyśmy ja pamiętali.  Agata Lewandowski, Krystyna Koziewicz, Aleksander Zając

This article is from: