# przewodnik irena nawrot

Page 1



Irena Nawrot Zmarszczki

Galeria Biała, Lublin 2016



„Sztuką jest ukrycie wysiłków sztuki”. Owidiusz

wanej, która kwestionuje wiarygodny zapis obrazu, występujący w reportażu czy dokumencie. Poszukuje związków z malarstwem czy obiektem tworząc

Jako dzieci chcemy szybko być dorosłymi, zaś

rzeczywistość specjalnie na potrzeby fotografii.

będąc dojrzałymi wspominamy własne dzie-

Jej prace przedstawiają zazwyczaj wizerunek

ciństwo. Zarówno to, co przed nami, jak i za

własny, najbliższych członków rodziny, fragmenty

nami staje się mimowolnym sensem naszego

ciała (najczęściej nagiego), czasami sekwencje

życia. Nie sposób zapomnieć, podobnie jak nie

z natury.

marzyć, próbować zrozumieć czas – jedynego, stałego i wiernego świadka naszego istnienia.

Obrazy te łagodnie obchodzą się z czasem, który przybrał postać czasu zaprzeszłego, czyli dokona-

Zmarszczki w naturalny, powolny i nieodwracalny

nego wcześniej w przeszłości, rozwarstwiając się

sposób, zmieniają dziecko w starca. Stają się

na moment zatrzymania w kadrze zdjęciowym.

kwintesencją długiego życia i pomimo wysiłków

W fotografiach Ireny czas ma fundamentalne

są nie do ukrycia. Zmarszczki — taki tytuł nosi

znaczenie. Fragmentaryzacje skóry, fotodermy,

wystawa fotografii, największa w biografii mojej

topografie ciał, manipulacja obrazem fotografi-

bliźniaczej siostry.

cznym, granica lustra, doświadczanie życia, odczucie własnej tożsamości poprzez ciało, gra zmienności,

Ekspozycja składa się z dziesiątek zdjęć, od powsta-

fotograficzne związki, fotografie wypukłe, ambiwa-

łych w latach 80. ubiegłego wieku do najbardziej

lencja życia i śmierci – to niektóre słowa-klucze

aktualnych. Mimo tej dość odległej perspektywy

krytyków, opisujących jej prace fotograficzne.

czasowej, nie należy ekspozycji uznać jako retro-

Powstały one jako analogowe odbitki czarno-

spektywną, ponieważ prace nie zostały zaaranżo-

białe (wykonane w ciemni fotograficznej), które

wane w sposób chronologiczny. Łączą je tematy,

następnie zostały wielokrotnie pokolorowane

nie daty.

wodnymi farbami, by w ten sposób uzyskać status pojedynczego dzieła. Paradoksalnie jednak,

Zdjęcia Ireny z lat 80. i 90. ubiegłego wieku mają

pozostają bardziej fotografią niż obrazem

charakter związany z nurtem fotografii inscenizo-

malarskim. 3


Późniejsze prace składają się z setek powtórzonych

sobność przyjrzenia się życiu, losowi, przeszłości

zdjęć, połączonych za pomocą nici, w ornamen-

w setkach barwnych wizerunków, ciałach, które

talne koła i elipsy. Skupiska fotografii, dzięki kra-

wpełzły na wszystkie ściany galerii i możemy na

wieckim umiejętnościom, wielogodzinnej

nie patrzeć przez filtr sztuki.

i monotonnej czynności oraz cierpliwości artystki, przeistoczyły się w pulsujące barwne mandale,

Ciekawostką są trzy kilkuminutowe filmy z lat 80.

połyskujące, okrągłe makatki, tęczowe kręgi,

ubiegłego wieku, zrealizowane w konwencji

misterne kolaże w unikatowych egzemplarzach.

teledysków. Zostały przywołane tutaj nie jako

Ale niech nie zwiedzie nas ich efektowność. Przy

dzieła sztuki, lecz impresja na temat młodzieńczej

bardziej wnikliwej obserwacji zobaczymy na nich

seksualności, wstydu, opresji. Steatralizowane

czaszki, zdjęcia rentgenowskie, kwiaty, twarze

gesty występujących osób, wybrane przedmioty,

i postaci, opowiadające o kruchości życia, przemi-

krótkie narracje stały się poszukiwaniem własnego

janiu, śmierci.

języka artystycznego, potrzebą doświadczania

Z kolei największa realizacja o charakterze auto-

możliwości i ograniczeń w czasie szarej PRL-owskiej

biograficznym jest artystycznym tableau, które

rzeczywistości. Zostały sfilmowane kamerą

i wyrażania różnych doznań, emocji, potrzeb,

stało się możliwe dzięki radykalnej decyzji artystki,

Krasnogorsk 16 mm i obecnie przełożone na

aby podzielić, pociąć, pomieszać i ułożyć wszystkie

zapis cyfrowy. Z dzisiejszej perspektywy mogą

wcześniejsze prace w rodzaj mozaiki, kolażu, albu-

nieco śmieszyć.

mu i nadać im nowy wymiar. Jest to symboliczny efekt destrukcji, rodzaj nieuchronnej erozji, doko-

Dlatego w ostatnim zdaniu cytuję ponownie

nującej się w całej ludzkiej egzystencji, w której

starożytnego poetę.

zmysły, emocje, radości, smutki i straty stają się naturalne jak tytułowe zmarszczki, które po prostu

„Radość bywa początkiem bólu.”

są. W korytarzu prezentujemy fragment tej pracy. Anna Nawrot Zmarszczki dają możliwość zanurzenia się w czasie. Dzieciństwo, młodość, dojrzałość, starość to spo4



Czaszki i róże

i fascynuje, może być skandalicznym naruszeniem tabu i niewinnym, spontanicznym gestem. Do

„Zmarszczki”, które zobaczymy na fotografiach

doświadczenia bliźniactwa oraz zagadki tożsamości

Ireny Nawrot, to łagodne zgięcia w skórze, fałdy

w nie wpisanej, artystka odwołuje się na wystawie

pościeli i delikatnych, kolorowych całunów, szwy,

wielokrotnie, w formie portretów swoich i siostry,

ślady szycia i urazów, blizny, zagadkowe wypukłości

ale także pośrednio – w podwojeniach, odbiciach

i wgłębienia na ciele. Są intymnym zapisem czasu,

i multiplikacjach samej siebie.

nie tylko dokonanego, ale przede wszystkim tego prywatnego, przeżytego.

Ciało w wielu pracach Ireny Nawrot jest zagadkowe, abstrakcyjne, wieloznaczne, dostępne na wycią-

Zabawy z ciałem SALA PODWÓJNA

gnięcie ręki, a jednocześnie odległe. Skąpe światło ręcznie kolorowanych, unikatowych fotografii skrywa sekret. Na Fotodermach rozpoznajemy fragmen-

Stopa, która pieści kaktus, nogi wysuwające się

ty ciała znajomego, ludzkiego, a jednocześnie

spod kołdry, gra ołowianych żołnierzyków, kartki

widzimy obleczone skórą partie tak tajemnicze, że

wyrywane z kalendarza, moment, gdy można

mogłyby pochodzić od przybysza z obcej planety.

rozkosznie zatopić się w kąpieli. Z pojedynczych

Artystka kontempluje zagadkę cielesności, która

scen Irena Nawrot układa trzy kalejdoskopowe hi-

ma w sobie coś pierwotnego, sensualnego,

storie, w których możemy, ale nie musimy, dojrzeć

a jednocześnie zupełnie niewyjaśnionego.

coś na kształt fabuły. Filmy z lat osiemdziesiątych, niedoskonałe, ziarniste, z drgającym obrazem

Na fotografiach nieustannie przewijają się bliscy

odsyłają nas do innej, odległej półrealności. Zbiór

artystki, najczęściej zaś córka. Dyptyk rodzinny to

dziwnych scenek i widoków, które momentami

dwie osoby w objęciach, dziecko jest wtulone

bawią swoją absurdalnością, na różne sposoby

w matkę, trzyma się jej pleców, na drugim zdjęciu

dotyczy ciała – jego przyjemności, zagrożeń,

matczyne dłonie ochronnym gestem zasłaniają

w tym stereotypów, ale także zagrożeń fizycznych

nagie dziecięce ciało. W sąsiedniej sali odnajdziemy

i namacalnych. Symboliczny pocałunek bliźniaczek

także odwrotność tej pracy, na której nie ma

(Irena całuje swoją siostrę Annę) to coś, co niepokoi

korpusów, są za to same patrzące na siebie ich

6


twarze i gesty. W tej pustce jest coś rozpaczliwego, utrata drugiej osoby staje się utratą siebie. Matka i córka też są swego rodzaju bliźniaczkami, łączy je nie tylko więź kobieca, ale wspólne ciało, które dzieliły. W Podwójnym autoportrecie z córką córka jest odbiciem matki, a matka córki, w kolejnych dwóch autoportretach stają się dosłownie jednym ciałem dzielonym na dwie osoby. Biała, dwuosobowa sukienka, identyczne dziewicze wianki są wyrazem tej dziwnej, tajemniczej relacji, w której kobieta jest dziewczynką, a dziewczynka kobietą. „Robienie komuś zdjęcia stanowi sublimację morderstwa – uważała Susan Sontag – łagodnego morderstwa, pasującego do naszych smutnych, pełnych strachu czasów (...) Robiąc zdjęcia stykamy się ze śmiertelnością”. W drugiej odsłonie Fotoderm ciało staje się jeszcze bardziej konkretne, dzięki ręcznie namalowanym śladom przemocy na samej „skórze” zdjęcia. Ma ona intensywny, kłujący w oczy kolor – czerwieni na rozgniecionych pocałunkiem ustach, zielonkawego śladu po skrępowaniu, sinego odcisku po długotrwałym klęczeniu. Podbite oczy rozpaczliwie patrzą w niebo błagając o pomoc. Chociaż teatralna sztuczność i dosłowność jest oczywista, seria tych scen już taka oczywista nie jest – przemoc poddana w wątpliwość co do swojej autentyczności, zasugerowana w swojej brutalności, staje się podwójnie wstrząsająca.

SALA PODWÓJNA Żółty film, 1985, 3'55'', Pusty kieliszek, 1987, 3'35'', Ence pence, w której ręce, 1988, 3'25'' filmy zrealizowane kamerą Krasnogorsk-3 (produkcja ZSRR) na taśmie 16 mm, na materiale odwracalnym ORWO Color UK18 (produkcja NRD) i skopiowane na nośnik cyfrowy w 2016 roku Kadry filmowe, 1987–1990, wybrane kadry z trzech filmów, skopiowane na papierze czarno-białym i ręcznie kolorowane Martwa natura, 1990-1994; Autoportret z rybką, 1991 (środek); Lód, 1990, Lekkie fotografie, 1994, fotografia analogowa czarno-biała, ręcznie kolorowana Dyptyk rodzinny, 1998, fotografia analogowa czarno-biała, ręcznie kolorowana Fotodermy, 1994–2000, prace wybrane z następujących cykli: Lekkie fotografie, 1994, Fotografie wodne, 1994, Fotografie wakacyjne, 1995, Dotyk, 1996, Fotografie cielesne, 1997, Uszy, 1998 i Pępki, 2000, fotografia analogowa czarno-biała, ręcznie kolorowana. Określenie „fotoderma" stworzył Ryszard Płaza Tryptyk małżeński, 1997, fotografia analogowa czarnobiała, ręcznie kolorowana Portret córki, 1997, 2004, fotografia analogowa czarnobiała, sepiowana, oko lalki Fotodermy II, 2006, fotografia analogowa czarno-biała, ręcznie kolorowana Autoportret z córką, 2004 fotografia analogowa czarno-biała, sepiowana (fragment cyklu) wykonana w studiu fotograficznym B&B Bułtowicz w Lublinie Podwójny autoportret z córką, 1997, 2004, fotografia analogowa czarno-biała, sepiowana Autoportret z córką, 2001, dyptyk, fotografia analogowa czarno-biała, ręcznie kolorowana Autoportret z mamą i córką, 2001, fotografia analogowa czarno-biała, ręcznie kolorowana Garbów, 2002, fotografia analogowa czarno-biała, ręcznie kolorowana

7





11





15


Nieobecny zapach sztucznych kwiatów

cytatów artystki. Człowiek to jego ciało, a rozerwa-

SALA DŁUGA

nie tej zależności to koniec jego samego. Nieostre miniaturowe figurki rozmywają się w mroku i w nim

„Kicz jest parawanem zasłaniającym śmierć” –

unoszą, podobnie jak wróżki o landrynkowo-różo-

napisał Milan Kundera w swojej książce „Nieznośna

wych skrzydłach.

lekkość bytu”. Autoportrety z kwiatami, motylami i półprzezroczyste kokony prowadzą nas na sam

Tę „niepamięć narodzin” w kolejnym autoportrecie

skraj tej zasłony. Tu także rozgrywa się pewien

podobnie otacza ciemność, przecięta światłem

teatr, widoczny choćby w skrupulatnie zaplano-

małych, urodzinowych świeczek. Z podobną czcią

wanych niuansach – figowym listku na dole

przedstawiano kiedyś brzemienne madonny, ale

brzucha, dobranych kolorem rękawiczkach czy

w tej fotografii kryje się coś jeszcze. Płomień

figlarnych rajstopach. Sztuczne kwiaty kryją w sobie

niemal dotyka nabrzmiałego brzucha. W subtelny,

dwuznaczność, widujemy je przecież głównie

wyciszony i pełen akceptacji sposób, artystka

w kapliczkach i na cmentarzach, ale ich wiecznie

pokazuje obraz nieuchronnego bólu. Chociaż nie

żywy kolor jest podszyty fałszem. Są synonimem

dzieje się nic groźnego, to bliskość nawet tak

kiczu i wygody, nie trzeba o nie dbać, ustawione

niewielkiego ognia budzi pewien niepokój,

w reprezentacyjnym miejscu nie wprawią nas

wywołuje zmieszanie. Bo ból w czasie porodu jest

w zakłopotanie swoim przekwitaniem. Sztuczne

bólem kobiety, a każdy inny, bądź niedostateczne

są także woskowe i krwawe łzy, które płyną z oczu,

pilnowanie się przed nim, może powodować

co nie wyklucza, że mogą być śladem prawdziwej

napiętnowanie. Jednak na kolejnej pracy artystka

emocji. Artystka w tym morzu kwiatów pojawia się

czule przykryła siebie i nienarodzone dziecko tka-

podwójnie i wielokrotnie, stając się znakiem samej

niną, chroniąc przed natrętnym spojrzeniem. Ich

siebie. Pogrążona często we śnie, „małej śmierci”,

zarys się odbija, tworząc podwójny portret postaci,

jest otulona delikatną tkaniną, która tyle samo

bezpiecznie skrytych pod fałdami pościeli, pogrążo-

zasłania, co odkrywa, gdzieś pomiędzy suknią

nych w intymnym porozumieniu.

oblubienicy a całunem. „Mój czas wpisany jest pomiędzy niepamięcią moich narodzin a niewia-

Leżące, nagie ciało jest na swój sposób po dzie-

domą własnej śmierci.” – to jeden ze słynniejszych

cięcemu bezbronne, w otoczeniu kwiatów jest

16


przypomnieniem raju, stanu pierwotnej czystości.

i z chęci zatrzymania na zawsze tej chwili, gdy

Pięcioczęściowy, żółty portret mężczyzny z trzema

ktoś snuje się po pokoju, gdy ulubiony fotel jest

rękami może budzić skojarzenia z ikonografią

jeszcze ciepły.

zmarłego Chrystusa, ale może też pozostać tym, czym jest – po prostu pogrążonym we śnie mężczyzną, człowiekiem, rozpostartym między zagadką narodzin a nieodwracalnością śmierci. Pusty fotel ustawiony w samym centrum pokoju to ślad nieobecności drugiej osoby. W domowej przestrzeni każdy detal jest nasycony znaczeniami, dlatego artystka odmalowała rodzinny Jarosław jak najdokładniej. Realistycznie naniosła kolor na wzorzyste tapety i dywan, przykryła poduszki barwnym deseniem, przywróciła barwę świętym obrazom,

SALA DŁUGA Jasio, 1991, fotografia analogowa czarno-biała, ręcznie kolorowana Autoportret, 1991, fotografia analogowa czarno-biała, ręcznie kolorowana Fotografie wypukłe, 1992, fotografia analogowa czarnobiała, ręcznie kolorowana Jarosław, 2003, fotografia analogowa czarno-biała, ręcznie kolorowana (fragment cyklu) ROSARIUM Autoportrety z kwiatami, 2012, wydruk cyfrowy Kokony, 2012, wydruk cyfrowy Autoportret z motylami, 2013, wydruk cyfrowy Autoportret z córką, 2005, fotografia analogowa czarnobiała, sepiowana

wiszącym nad łóżkiem, na którym zwykle odpoczywa ciocia, tutaj zaś autorka. Kolorowane fotografie, które często ozdabiały małomiasteczkowe wnętrza, stały się idealnym medium, aby przywołać ich charakterystyczny nastrój. W pokoju panuje łagodny, nostalgiczny półmrok, artystka leży odwrócona plecami do widza, to znowu siedzi skupiona nad czymś przy stole, na trzecim ze zdjęć już jej nie ma. Nawet jeśli wyszła tylko na chwilę, to pusty fotel jest znakiem zapytania, przypomnieniem lęku, że ktoś bliski może zniknąć, osierocając nas, jak i oswojoną przez siebie przestrzeń. Uwiecznianie zamieszkałego domu ma w sobie coś z buntu 17


18



20





Czaszki i śmierć nie tylko na wesoło

się do gładziutkiej dłoni prawnuczki, są tej samej

PATIO, SALA DOLNA

wielkości. Ta deformacja przypomina o tym, że następstwo pokoleń jest jak gwarancja ponad-

Na ogromnych, ręcznie szytych z tysięcy wycinków

jednostkowej nieśmiertelności. Ta prawidłowość

mandalach, jak na płatkach róż, odnajdujemy dwa

dotyczy zresztą tak samo człowieka, jak i na

główne motywy: portrety i czaszki (a jeśli się głębiej

przemian rozkwitającej i przekwitającej róży (Róża).

nad tym zastanowić, to czaszka też jest rodzajem portretu). W tych misternych formach spotykają

W kształcie oczu i ust artystka odnajduje podobny

się cztery pokolenia – babcia, mama, siostra,

kształt do zamykającego się kwiatu. Samo dziura-

artystka i jej córka, w przeróżnych wariacjach

wienie igłą delikatnych płatów wydaje się czymś

i konfiguracjach. Aby sobie wyobrazić ogrom pracy

barbarzyńskim, ale tak właśnie powstała Róża II, ze

i konsekwencji, wystarczy spojrzeć choćby na

zszytych kwiatów i pąków, z centralnie wkompo-

Joannę. Irena Nawrot fotografowała swoją córkę

nowaną również zaszytą twarzą artystki. Brutalny

przez dwadzieścia lat, począwszy od czwartego

gest podkreśla delikatne podobieństwo skóry

dnia jej życia. Kompozycję tworzy ponad tysiąc

i płatków, jednakowo bezlitośnie pokaleczonych.

czterysta pięćdziesiąt elementów. Udokumento-

Twarz jest napięta, może z bólu, a może podejmuje

wała w ten sposób najdrobniejsze niuanse w jej

próbę zerwania bolesnych szwów? Praca może

twarzy, które zmieniały się w czasie. Podobną

oczywiście przywoływać skojarzenia z kobiecością,

formę kolistego, wielokrotnego portretu zastoso-

ale można także, w kontekście całej wystawy,

wała przedstawiając siebie i siostrę (Autoportret

odbierać ją jako pewien gwałt zadany na bardzo

wielokrotny i Portret wielokrotny, Anna), badając

kruchej i wrażliwej części naszego „ja”, gwałt

uważnie każdy szczegół na podobnych jak dwie

związany ze stopniowym przymusem odchodzenia.

krople wody twarzach. Obie odsłony Czterech pokoleń, zarówno przedstawiające portrety, jak

Co może być dotkliwszym doświadczeniem niż

i dłonie, pokazują fenomen trwania w czasie, bycia

choroba, brutalne przypomnienie o własnej

nieustannym, jednoczesnym świadkiem czyjegoś

śmierci? Trzy Autoportrety z czaszką (według Man

dzieciństwa i czyjejś starości w rodzinie. Gdy po-

Ray'a) są wyraźnym zwierzeniem. To, co do tej pory

marszczona dłoń ponad stuletniej babci zbliża

było zasugerowane, tu artystka, pokazując siebie

24


bez włosów, wypowiada wprost. Tuli czaszkę do piersi – niczym dziecko. Zamyka oczy. Wreszcie patrzy prosto na swoją przeciwniczkę. Zwykłe i pozbawione jakichkolwiek przetworzeń cyfrowe fotografie są dyskretnie zawieszone pod schodami. Tylko bardziej wnikliwy widz zrozumie wagę tego dramatycznego wyznania: artystka namacalnie odczuła kruchość własnego życia. Portrety trumienne z czaszką w roli głównej bardziej niż moralizatorstwem, każącym pamiętać o śmierci, są zabawą. Ta śmierć na wesoło, przystrojona w kwiatki, różowe futerka i klejnoty czerpie ze współczesnej popkultury, która wprost kocha radosne, kolorowe czaszki, czyniąc z nich – paradoksalnie – symbol życia i zabawy. Te autorstwa Ireny Nawrot, choć pozornie powielają tę konwencję, nie są tak oczywiste. W kwiatach dyskretnie wiją się wstrętne robaki, jedna z czaszek to najprawdziwszy rentgen, w dodatku jej własny. Niewielkie, ręcznie wykonane i pracowicie udekorowane „pocieszne trupki” są jak robótka, z którą można wygodnie siąść na kolanach, aby wypełnić leniwie ciągnące się popołudnie – ot, znak czasów. Artystka z istnym czarnym humorem bawi się historią sztuki, popkulturą i naszymi skojarzeniami.

PATIO Portrety trumienne, 2013-2016, technika mieszana Autoportret z czaszką, 2013, fotografia czarno-biała, nici krawieckie SALA DOLNA Joanna, fotografie z lat 1992-2012, 2013, fotografia czarno-biała, nici krawieckie Portret wielokrotny, Anna, 2012, fotografia czarno-biała, nici krawieckie Autoportret wielokrotny, 2012, fotografia czarno-biała, nici krawieckie Róża, 2011, fotografia barwna, nici krawieckie Cztery pokolenia I, 2013, fotografia czarno-biała, nici krawieckie Cztery pokolenia II, 2013, fotografia barwna, nici krawieckie My, wy, oni, 2014, fotografia czarno-biała i barwna, nici krawieckie Róża II, 2011, fotografia barwna, nici krawieckie Portrety trumienne, 2014, fotografia barwna, nici krawieckie Autoportret z czaszką, 2014, fotografia barwna, nici krawieckie Gender, 2014, fotografia barwna, nici krawieckie Czaszki, 2015, fotografia barwna, nici krawieckie Chóry anielskie I, 2015, fotografia barwna, nici krawieckie Chóry anielskie II, 2015, fotografia barwna, nici krawieckie Chóry anielskie III, 2016, fotografia barwna, nici krawieckie Chóry anielskie IV, 2016, fotografia barwna, nici krawieckie Autoportret z czaszką (według Man Ray'a), 2016, fotografia cyfrowa, wydruk KORYTARZ Autobiografia, 2015-2016 (fragment, 5 części z 12) fotomontaż z prac zrealizowanych latach 1982-2001, fotografia analogowa czarno-biała, ręcznie kolorowana (z wyjątkiem portretu Małgorzaty K.)

25






30


31




34


35


36


***

Artystka przegląda się zatem w swojej siostrze jak w lustrze. Podobnie czyni ze swoją córką

Zmarszczki to wystawa, która jest jak osobisty,

i innymi kobietami rodu, czasem, przy ich

mozolnie, odręcznie tworzony dziennik; każdej

wspólnych przedstawieniach, można nawet ulec

fotografii w nim zawartej artystka poświęciła czas,

złudzeniu, że to ta sama osoba, zmieniająca się

bliskość i uwagę. Widać w nim także jak na dłoni

w czasie, starość i dzieciństwo nieustannie się

to, jak codziennie życie staje się najlepszą pożywką

przenikają. Owo przestraszone, kruche, przemi-

dla tworzenia sztuki. Irena Nawrot nie potrzebuje

jalne „ja” odnajdujemy właśnie na twarzach

dla swojej twórczości katastrof, ani doniosłych,

bliskich, tych coraz bardziej pomarszczonych

politycznych wydarzeń, a jedynie wycinka

i tych całkiem gładkich, do których czas jeszcze

własnego, intymnego świata, którym pragnie się

się nie dobrał. Fotografie zamykają je wszystkie

podzielić z widzem. Na pracach widzimy jej

w pudełku przeszłości, nieuchronnie dokonanej,

bliskich, fragmenty rodzinnego otoczenia, a nawet

ale na zawsze wspólnej.

domowe zwierzęta. Z tej codzienności artystka wyłapuje ulotne chwile, świadczące o naszym

Na ścianie w korytarzu znajduje się fragment kola-

przemijaniu, jak fragment ciała wyłaniający się

żu pt. Autobiografia. Te wycięte po formie pomalo-

z piany w czasie kąpieli, który za moment nie

wane czarno-białe fotografie zyskały drugie życie.

będzie już taki sam, zatrzymuje to, co cenne –

Po raz pierwszy były pokazywane na trzech

obraz córki jako małej dziewczynki bawiącej się

wystawach indywidualnych. Tutaj pocięte i prze-

na bujanym koniku czy czuły, małżeński moment

tworzone kontrastują z realizacją Mariusza Tarka-

we dwoje. Przypomina wstrząsający czas własnej

wiana, która jest nawiązaniem do Zmarszczek.

choroby, bo tak ważnego przeżycia w czerpiącej

W swoim nieustającym projekcie artysta przery-

z życia twórczości nie sposób byłoby zataić.

sowuje dzieła prezentowane w Galerii Białej

Towarzyszy temu wszystkiemu egzystencjalne

w nowych, nieraz zaskakujących konfiguracjach,

zdziwienie nad istnieniem, nad tożsamością

tworząc w ten sposób żywą kronikę tego miejsca.

człowieka, która odbija się w innych osobach, co szczególnie wyraźnie widać w pracach,

Sylwia Hejno

odwołujących się do faktu bycia bliźniaczką. 37






Irena Nawrot

Ważniejsze wystawy indywidualne:

Urodzona w 1960 roku w Jarosławiu. Absolwentka

1983 Galeria Labirynt 2, Lublin; 1985 Pracownia

Instytutu Wychowania Artystycznego (obecnie

Dziekanka, Warszawa; 1988 Galeria Biała, Lublin;

Instytutu Sztuk Pięknych Wydziału Artystycznego)

1990 Galeria FF, Łódź; 1990 Galerie Fotoforum,

UMCS w Lublinie. Dyplom w 1983 roku. Od 1984 r.

Kappeln, Niemcy; 1992 Galeria Biała, Lublin; 1995

związana z macierzystą uczelnią, a obecnie

Stadtmuseum, Münster, Niemcy; 1995 Galéria

kierownik Zakładu Fotografii i Wiedzy Wizualnej

Gerulata, Bratislava, Słowacja; 1995 Galeria FF,

na Wydziale Artystycznym UMCS w Lublinie.

Łódź; 1996 Mała Galeria ZPAF-CSW, Warszawa;

Od 2011 roku profesor zwyczajny. Ma w swoim

2001 Galeria Biała, Lublin; 2003 Štátna Galéria,

dorobku artystycznym realizację 34 wystaw

Bańska Bystrzyca, Słowacja; 2004 Galeria Biała,

indywidualnych i udział w 76 wystawach zbioro-

Lublin; 2006 Galeria FF, Łódź; 2007 Galeria Pusta,

wych. Związana z Galerią Białą w Lublinie

Katowice; 2010 Galeria Biała, Lublin; 2013 Galeria

i Galerią FF w Łodzi. Działa w zakresie fotografii

FF, Łódź; 2015 Bielska Galeria BWA, Bielsko-Biała;

intermedialnej.

2016 Galeria Biała, Lublin.

42


Ważniejsze wystawy zbiorowe: 1983 Sztuka jest elektryczna, Galeria BWA, Lublin;

II Biennale Fotografii, Miejska Galeria Arsenał,

1985 Wieża Bab, Galeria Biała, Lublin;

Poznań; 2002 Wokół dekady. Fotografia polska lat

1985 I Biennale Sztuki Nowej, Galeria BWA, Zielona

90., Galeria FF i Muzeum Sztuki, Łódź;

Góra; 1986 Zapisy 2, Galeria BWA, Lublin;

2002 Nachtbar[in]/Sąsiad[ka], WUK Projektraum,

1987 22 őst. Länge, Galerie Moment, Hamburg;

Wiedeń, Austria; 2002 Person/Zeit/Raum, Museum

1988 Polska fotografia intermedialna lat 80-tych,

Moderner Kunst Repertinum, Salzburg, Austria;

Galeria BWA, Poznań; 1989 Biała wiosna, Galeria

2002 Z archiwum polskiego filmu eksperymentalnego.

Biała, Lublin; 1989 Przemoc. Seks. Nostalgia, Stara

Kobieta z kamerą, Kino Laboratorium, CSW,

Galeria ZPAF, Warszawa; 1991 Niech żyje sztuka na

Warszawa; 2005 Nova Biała, Galeria Biała, Lublin;

początku..., Galeria BWA, Szczecin; 1991 Nowa

2006 Biała Strefa, Austriackie Centrum Kultury,

generacja fotografii polskiej, Galeria BWA, Gorzów

Warszawa; 2007 Transgresja wyobraźni, Galeria

Wielkopolski; 1991 Zmiana warty, Galeria FF, Łódź;

Biała, Lublin; 2008 Białe kombinacje, BWA Galeria

1992 Biała Gwardia, Galeria Biała, Lublin;

Sanocka, Sanok; 2009 Puls fotografii, Lubelskie

1993 Bilans – balans, Galeria Biała, Lublin;

Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych, Warsztaty

1993 Konstelacja, Galeria FF, Łódź; 1994 Biała –

Kultury, Lublin; 2010 Labirynt. Zakręty awangardy,

sztuka bez ścian, Galeria BWA, Kraków;

Galeria BWA i Warsztaty Kultury, Lublin; 2010 Siła

1994 Die Konstellationen, Instytut Kultury Polskiej,

sztuki, Lwowski Pałac Sztuki, Lwów, Ukraina;

Berlin, Niemcy; 1995 Konstelacja 2, Galerie

2010 Między abstrakcją a realizmem, Galeria Dzyga,

im Rathauskeller, Landshut, Niemcy; 1996 Kobieta

Lwów, Ukraina; 2010 Limes sztuki, Lubelskie

o kobiecie, Bielska Galeria BWA, Bielsko-Biała;

Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych, Warsztaty

1996 Into the Magic, Collegium Artisticum, Sarajevo,

Kultury, Lublin; 2011 Biała nad Białą. Sztuka z Galerii

Bośnia i Hercegowina; 1997 Chimaera, Staatliche

Białej, Galeria Bielska BWA, Bielsko-Biała;

Galerie Moritzburg, Halle, Niemcy; 1998 Pola

2012 Macierzyństwo, Lubelskie Towarzystwo

indywidualności, I Biennale Fotografii Polskiej,

Zachęty Sztuk Pięknych, Warsztaty Kultury, Lublin;

Galeria Arsenał, Poznań; 1998 Privatumo erdvés,

2014 biala.art.pl, Galeria Biała, Lublin;

Fotografijos muziejus, Szawle, Litwa; 1999 Biała

2015 Przejścia graniczne, Galeria 13 Muz, Szczecin;

sztuka, Galeria Arsenał, Poznań; 2000 Krystalizacje,

2015 Biała transformacja, Galeria Biała, Lublin. 43


Irena Nawrot Zmarszczki Galeria Biała 16.09-14.10.2016 teksty: Anna Nawrot, Sylwia Hejno projekt graficzny i opracowanie: Piotr Wysocki fotografie: Jan Gryka, Irena Nawrot

wydawca © Galeria Biała 2016 Galeria Biała / Centrum Kultury w Lublinie ul. Peowiaków 12 / 20-007 Lublin biala.art.pl / biala@ck.lublin.pl / +48 81 466 61 39 ISBN 978-83-62191-22-2

44




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.