6 minute read

Partnerstwa samorządów: związek z przyszłością czy model schyłkowy?

Jak z czasem zmieniały się partnerstwa samorządów

Rondo Świebodzickie w Waldbröl, ulica Zielonogórska w Cottbus –niektóre partnerstwa polsko­niemieckie pozostawiły w niemieckich gminach wyraźne ślady. Partnerstwo między Rostockiem a Szczecinem zapoczątkowało w 1957 roku pierwszą fazę współpracy samorządów, której głównym celem było porozumienie między narodami i pojednanie po II wojnie światowej. Po upadku muru berlińskiego zaczęto wykorzystywać nowe możliwości kontaktów transgranicznych. Powstało wtedy wiele z dzisiejszych 529 polsko­niemieckich partnerstw samorządowych. Na początku strona niemiecka często po prostu zapewniała wsparcie dla polskich gmin. Za Odrę przewożono wycofane z użytku wozy strażackie, komputery, a czasem całe wyposażenie punktów opieki socjalnej, pomagając w ten sposób w budowaniu administracji publicznej i systemów pomocy społecznej. Dzięki szybkiemu rozwojowi gospodarczemu Polski w ostatnich 30 latach ta dysproporcja w dawaniu i braniu odeszła w przeszłość –skończyła się »era naśladownictwa« (Ivan Krastev). Teraz niektóre polityczki i niektórzy politycy z Niemiec pracujący w samorządach z zazdrością patrzą na nowoczesną infrastrukturę i dobrze wyposażony transport publiczny swych gmin partnerskich w Polsce. Także w innych dziedzinach, takich jak cyfryzacja czy integracja uchodźczyń i uchodźców z Ukrainy, obie strony mogą się dzisiaj uczyć od siebie nawzajem jak równy od równego.

Czym charakteryzują się polsko-niemieckie partnerstwa samorządów?

W opracowaniu »Szukać tego, co nas łączy« opublikowanym w 2020 roku przez Niemiecki Instytut Spraw Polskich w Darmstadt oraz Instytut Spraw Publicznych w Warszawie wymienione zostały cechy partnerstw polsko­niemieckich:

• »Dla rozwoju partnerstwa miast kluczowe są zaangażowane osoby. Gdy ich zabraknie, wówczas współpraca podupada.

• Problemem widocznym we wszystkich badanych miastach jest starzenie się […] zaangażowanych osób i zbyt małe zainteresowanie młodszych pokoleń podjęciem działań w ramach kooperacji.

• Podobieństwo (między innymi wielkość czy położenie) miast pozytywnie wpływa na rozwój współpracy. Dlatego warto szukać tego, co łączy. Ale także miasta, które się różnią, potrafią rozwinąć udaną kooperację.

• Polsko­niemiecka przeszłość nie jest już ważnym tematem we współpracy czy podczas spotkań.«

Inne kraje –ta sama sytuacja

Wyzwania, przed jakimi stoją polsko­niemieckie partnerstwa miast, są więc bardzo podobne do tych, z którymi mierzą się w Niemczech wszystkie partnerstwa samorządowe. Widać to także w wynikach badań opublikowanych w 2018 roku przez Fundację Bertelsmanna oraz Instytut Francusko­Niemiecki na temat francusko­niemieckiej współpracy samorządów. Badania te pokazują duże zróżnicowanie partnerstw. Jedne są aktywne, inne uśpione. Z jednej strony istnieją liczne partnerstwa dysponujące (przynajmniej po stronie niemieckiej) wystarczającymi środkami finansowymi i mniejszym lub większym wsparciem ze strony administracji i polityki, a z drugiej gminy, którym od lat brakuje pieniędzy i jakiegokolwiek wsparcia. Partnerstwa samorządów mają też inny status w dużych i małych miastach. W większych miastach często mają konkurencję w postaci innych form aktywności, ale jednocześnie traktuje się je jako część prowadzonych przez miasto działań marketingowych.

Co szwankuje w partnerstwach samorządów?

Stowarzyszenia, które zwłaszcza po stronie niemieckiej są w wielu gminach odpowiedzialne za partnerstwa, borykają się z problemem starzejących się kadr, podobnie jak wiele innych struktur opartych na wolontariacie. Trudno im znaleźć wśród bardzo zajętych, aktywnych zawodowo młodych dorosłych osoby gotowe się zaangażować. Środowisko, formy komunikacji i potrzeby grupy wiekowej 65+ i »pokolenia Z« w wielu obszarach w ogóle do siebie nie przystają. Praca na rzecz partnerstwa wymaga, by zobowiązać się do corocznych wizyt w tym samym miejscu. Musi konkurować z podejściem dzisiejszej młodzieży, która woli samodzielnie organizować swoje podróże w dowolne miejsca, łatwo dostępne dzięki tanim liniom lotniczym i miejscom noclegowym. Nawet jeśli wiele przyjaźni rozwinęło się przez lata dzięki spotkaniom, obchodom rocznicowym i wspólnym wycieczkom, to jednak młodzi ludzie potrzebują innych form, które pozwolą im poznawać partnerski kraj w sposób odpowiedni dla ich grupy wiekowej. Na polskie i niemieckie gminy wywierana jest ponadto coraz większa presja, by starały się podołać różnym zadaniom przy ograniczonej obsadzie kadrowej, a często także przy braku odpowiednich środków finansowych. Ważne sprawy bieżące, takie jak zapewnienie pomocy osobom uciekającym z Ukrainy, rosnące ceny energii i wysoka inflacja spychają na dalszy plan dobrowolne zaangażowanie, na przykład podejmowane w ramach partnerstwa samorządów.

Praca na rzecz partnerstwa wymaga, by zobowiązać się do corocznych wizyt w tym samym miejscu. Musi konkurować z podejściem dzisiejszej młodzieży, która woli samodzielnie organizować swoje podróże w dowolne miejsca, łatwo dostępne dzięki tanim liniom lotniczym i miejscom noclegowym.

Jakie są możliwości rozwoju?

W jaki sposób partnerstwa polskich i niemieckich samorządów mogą zatem przetrwać, a nawet dalej się rozwijać? W punkcie kontaktowym programu CERV doszliśmy do poniższych wniosków.
Niektóre gminy wykorzystują swoje partnerstwa jako formę edukacji międzynarodowej. Na przykład osoby zatrudnione w administracji miasta Bonn mogą wspólnie ze swoim miastem partnerskim Oxfordem zdobywać doświadczenie za granicą w ramach programu kształcenia zawodowego »Nice to work with you«. Dzięki temu programowi mogą też pracować w blisko 30 innych europejskich instytucjach administracji samorządowej. Z kolei Schwetzingen w Badenii­Wirtembergii stawia na tzw. młode ambasadorki i młodych ambasadorów, którzy wspólnie z młodymi ludźmi z miast partnerskich angażują się na swoim terenie w sprawy ważne dla młodzieży. Jeszcze inne miasta, jak Bocholt, Sindelfingen i Wertheim, w ramach unijnego programu CERV wymieniają się wiedzą i doświadczeniami z zakresu ochrony klimatu, kultury czy przyszłości Europy.
Innym sposobem jest włączenie w pracę na rzecz partnerstwa osób o biografii migracyjnej. W Niemczech dotyczy to przede wszystkim społeczności polskojęzycznej.
Spory potencjał kryje się także w międzypokoleniowych formach współpracy, które mogą pomóc w pozyskaniu młodych ludzi do pracy w ramach partnerstwa. Są to przykładowo projekty fotograficzne i muzyczne czy też wywiady ze starszymi ludźmi z innych, partnerskich krajów związane z pamięcią o wydarzeniach historycznych.
Okazją do realizacji projektów partnerskich mogą być też aktualne zagadnienia. W szczycie pandemii miasto Kamen opracowało quiz klimatyczny, w którym mieszkanki i mieszkańcy Kamen oraz miast partnerskich mogli sprawdzić swoją wiedzę na temat ochrony klimatu i wygrać nagrody. Zorganizowanie przykładowo polsko­niemiecko­ukraińskiego spotkania sąsiedzkiego mogłoby pomóc w lepszej integracji uchodźczyń i uchodźców ze społecznością lokalną.
I wreszcie dzięki partnerstwu samorządów można nauczyć się, jak wykorzystywać potencjał cyfryzacji. Z powodu pandemii trzeba było odwołać wiele bezpośrednich spotkań. W ich miejsce powstały jednak nowe formy spotkań online, choćby takie jak wirtualny spacer po gminie Weingarten. Były też partnerstwa, które zorganizowały zdalne spotkania bożonarodzeniowe ze wspólnym rozpakowywaniem prezentów i podsumowywaniem minionego roku.
Dla wyprowadzenia polsko­niemieckich partnerstw miast z obecnego kryzysu oraz ich dalszego rozwoju najważniejszą rzeczą są projekty współpracy. Dobrymi partnerami mogą tu być kluby sportowe i inne stowarzyszenia, ale też osoby odpowiedzialne za sprawy młodzieży w administracji lub w organizacjach młodzieżowych. Pierwszym krokiem takiej współpracy może być właśnie wymiana młodzieży, która kolejnemu pokoleniu umożliwi zdobycie doświadczeń z zakresu partnerstwa polsko­niemieckiego. W końcu to międzynarodowa wymiana pozwala młodym ludziom zebrać doświadczenia, które przydadzą im się na całe życie – znacznie bardziej niż turystyczne wycieczki tanimi liniami lotniczymi!

Autor: Jochen Butt-Pośnik
Kierownik niemieckiego Punktu Kontaktowego programu UE »Obywatele, Równość, Prawa i Wartości« (CERV) w Bonn. Trener, facylitator procesów i moderator.

This article is from: