n
październik 2014
n
www.itpolska-news.pl
cena 20 zł (z VAT)
ISSN 2353-4109
miesięcznik nr 7
Informatyka dla menedżerów
PRZEWODNIK
USŁUGI DEBATA
SIIS
SYSTEmY DLA BIZNESU
IT
ANALITYKA BIZNESOWA
DLA prZEmYSłu Erp W mEDYcYNIE
bezpieczeństwo fuNDuSZE zarządzanie outsourcing audyt IgrZYSKA druk NA DOpINgu IT
uNIjNE
z anną Forsberg, dyrektorem regionalnym axis CommuniCations na europę wsChodnią, o szerokim spektrum zastosowań produktów Firmy 24 rozmowa
nowe
wydanie ona
m e r o t a r e prenum
Dołącz do gr innowacyjnych
menedżerów
n
październik 2014
n
www.itpolska-news.
cena 20 zł (z VAT)
pl
ISSN 2353-4109
miesięcznik nr 7
?
z s e c Chzostać
Co miesiąc
Informatyka dla men
ed;erów
PRZEWODNIK
USŁUGI DEBATA
IT
WA ANALITYKA BIZNESO
DLA BIZNESU
24
SIIS
SDLYA PRSTZEEMMYSYŁU
K o r z yś c i
ERP W MEDYCYNIE
wo FUNDUSZE bezpieczeństn ie za d zarzą outsourcing audyt IGRZYSKU AIT druk NA DOPING
UNIJNE
EUROPĘ UNICATIONS NA YM AXIS COMM MY EM REGIONALN RG, DYREKTOR TOSOWAŃ PRODUKTÓW FIR SBE FOR NĄ KTRUM ZAS ROZMOWA Z AN O SZEROKIM SPE WSCHODNIĄ,
dza praktyczna wie ch informatyczny mat rozwiązań n
na te
ji ródło informac referencyjne ź c ych tucji inwestują ty s in i rm fi la d w informatykę n
n
nalistów opinie profesjo atycznej z branży inform
Zamów
bezpłatnątę prenumera
l p . s w e n a k s l o p www.it
W numerze
www.itpolska-news.pl
46 Tajniki analityki biznesowej Debata redakcji IT Polska News
TEMAT NUMERU
28 ERP w medycynie Informatyka w służbie pacjenta
Usługi IT poza firmą Dane pod nadzorem UPS dla centrum danych Zapanować nad drukiem Gwarancja taniego druku Czas na outsourcing druku
4 8 10 14 18 20
ROZMOWA Szerokie spektrum zastosowań
24
PORADY Czy IT potrzebuje automatyzacji? 26
IT DLA BRANŻY Innowacyjność wspierana IT
36 Internet na krańcach Polski
32
INSPIRACJE Ewolucja z systemem ERP Silne IT, sprawna Warszawa
40 42
PRAWO ABC funduszy unijnych, cz. 4
44
STREFA SPRZĘTU Brother MFC-L8850CDW Avtek TouchScreen 65P
52 52
FELIETONY
W następnym numerze: Raport: Bezpieczeństwo IT w firmie Techniki biometryczne. Rozwiązania IT dla logistyki
Filomachina Paradoksy Wszechobecne IT 3po3
31 39 51 53 1
IT Polska-News
Od redakcji Anna Suchta
W życiu, jak i W biznesie, dróg jest Wiele, najWażniejsze jednak to Wiedzieć, dokąd się zmierza
K Skuteczna analiza danych może pomóc w rozsądnym planowaniu inwestycji i ograniczaniu wydatków. Do tego właśnie m.in. służą zaawansowane narzędzia informatyczne 2
IT Polska-News
Znajdź cel, a później drogę iciu z Cheshire – zagadnęła go. – Czy nie zechciałbyś mi powiedzieć, którędy mam teraz iść? To zależy w dużym stopniu od tego, gdzie chcesz dojść – odpowiedział kot. To cytat z Alicji w Krainie Czarów Lewisa Carolla. Filozoficzne, zagadkowe odpowiedzi kota z Cheshire mogą inspirować także przedsiębiorców. Pytanie, co chcemy osiągnąć czy po co podejmujemy określone działanie jest kluczowe w biznesie. Poruszano ten temat m.in. podczas dwudziestej edycji SAS Forum, które redakcja magazynu IT Polska News objęła patronatem medialnym. – Bardzo często zbytnio skupiamy się na fazie projektu, za mało zaś myślimy o tym, jakie konkretnie efekty ma on przynieść – tłumaczył Bartosz Dobrzyński, dyrektor ds. marketingu i członek zarządu Play podczas swojej prezentacji. – Tymczasem jeśli po przeprowadzeniu analizy nic się nie zmienia w relacjach między klientem a firmą, to znaczy, że analizy były... trafione jak kulą w płot. Warto zwrócić uwagę, że z perspektywy humanistów, specjalistów od marketingu analityka biznesowa wygląda zupełnie inaczej niż z perspektywy pracowników działu IT. Postrzeganie to różni się, bo różny jest stan wiedzy, a także ogląd sytuacji i cele obu stron. Sztuką jest sprawić, by te różnice zaczęły pracować na korzyść firmy. Czy fachowcy od informatyki w ogóle powinni liczyć się ze zdaniem działu marketingu czy sprzedaży? Pytanie na pewno naiwne. Łatwo znaleźć badania na potwierdzenie tej tezy. Nikt nie podważa roli departamentów IT w decydowaniu o inwestowaniu w rozwiązania informatyczne. Jeśli jednak poskrobać i zetrzeć cienką farbę stereotypu z poglądów o informatyce dla biznesu, okaże się, że ostateczne słowo w zakresie wydatków na te cele zależy od dyrektora zarządzającego i szefa działu finansowego. To oni bowiem podejmują decyzję o wysokości budżetu na IT – wyraźnie pokazały to wyniki ostatniego badania Tech Pro Research na temat wydatków na IT w 2015 r. (stwierdziła tak około połowa
ankietowanych). Dodatkowo pewien wpływ na to mają też inne działy (kilka proc. wskazań). Nic w przedsiębiorstwie nie dzieje się samo, rzecz jasna oprócz generowania kosztów – w tym względzie nie jest potrzebna żadna interwencja. Wszystko inne wymaga starań. Skuteczna analiza danych może pomóc w rozsądnym planowaniu inwestycji i ograniczaniu wydatków. Do tego właśnie m.in. służą zaawansowane narzędzia informatyczne. W tym momencie można pójść o krok dalej i zapytać, co zrobić, by zwiększyć zyski czy usprawnić procesy biznesowe? Rozwiązaniem może być sięgnięcie po outsourcing, skorzystanie z usług informatycznych. O tym właśnie piszemy w aktualnym wydaniu IT Polska News. Przygotowaliśmy rodzaj przewodnika, który ma udzielić odpowiedzi na następujące pytania: jakie korzyści czerpią firmy z przekazania części obszarów zewnętrznym usługodawcom IT, do kogo najlepiej zwrócić się w sprawie usług IT, jak usprawnić pracę przedsiębiorstwa oraz wiele innych. Istotną kwestią, choć często niedocenianą, jest zarządzanie dokumentami w małym lub średnim przedsiębiorstwie. Wydawałoby się, że wystarczy zaapelować do pracowników o mniejsze zużycie papieru. To jednak nie działa. Jak pokazują badania KPMG, pracujący Polacy zużywają tyle kartek rocznie, że wystarczyłoby ich na przykrycie jeziora Śniardwy aż 60 warstwami. Dużo? Sporo. Dlaczego więc nie sięgnąć po profesjonalne usługi zarządzania dokumentami? To sposób na ograniczenie zużycia materiałów eksploatacyjnych, ale nie tylko – również na skuteczną ochronę poufnych informacji. Czym charakteryzują się usługi dotyczące druku, jakie konkretnie oszczędności mogą przynieść – o tym również piszemy w przewodniku. Podsumowując, tak życiu, jak i w biznesie, dróg jest wiele, najważniejsze jednak to wiedzieć, dokąd n się zmierza.
– Outsourcing IT – Bezpieczeństwo danych – UPS-y dla data center i serwerowni – Zarządzanie dokumentami i drukiem – Elektroniczny obieg dokumentów – Kontrola wydruku – Autoryzacja użytkownika – Zdalne zarządzanie – Audyt środowiska druku – Monitoring stanu urządzeń drukujących – Kontrola kosztów druku – Dzierżawa urządzeń – Outsourcing druku
Przewodnik Usługi IT dla biznesu 3
IT Polska-News
Temat numeru Urszula Smoktunowicz
ZwięksZa się
popularność
wydZielania iT poZa prZedsiębiorsTwo,
ZwłasZcZa
w modelu cloud. wiedZą już o Tym
Usługi IT
nie Tylko msp, ale Także
insTyTucje publicZne
Z
4
IT Polska-News
poza firmą daniem Marcina Grygielskiego, dyrektora regionalnego na rynek Europy Środkowej i Wschodniej, Interactive Intelligence, rynek outsourcingu ma stabilną i pewną perspektywę rozwoju. – Trudniejsze warunki gospodarcze, z jakimi borykał się rynek w latach 2009–2010 zwiększyły świadomość korzyści i oszczędności, związanych z przekazaniem części procesów i zasobów IT zewnętrznym, wyspecjalizowanym firmom. Zmniejszyły się również pozabiznesowe obawy o brak kontroli i bezpieczeństwa, które hamowały rozwój tego typu działalności. Każdy kryzys wymusza zmiany organizacyjne i technologiczne w kierunku wyższej efektywności. Oznacza to rozwój firm innowacyjnych, wzrost konkurencji, odcinanie zbędnego balastu, czyli firm,
które, choć kiepsko zarządzane, dominują rynek dzięki marce – uważa Marcin Grygielski. Według Wojciecha Darłowskiego, dyrektora Outsourcingu i Usług IT, itelligence, firma może wydzielić w zakresie IT teoretycznie wszystko. – To zależy od jej strategii oraz partnera IT. Są firmy, które mają ambicję robić wszystko same, ewentualnie wydzielając wąskie obszary, w których nie mają kompetencji. Budują własne zespoły IT, które odpowiadają za wszystkie obszary IT, począwszy od zarządzania infrastrukturą informatyczną przez administrowanie systemami aż do nadawania uprawnień. Drugą grupę stanowią firmy, które wydzielają wszystko, zostawiając sobie tylko zarządzanie IT. Ale są też i takie, gdzie zewnętrzny
OPINIATemat numeru EKSPERTA
partner IT bierze udział również w zarządzaniu – mówi Wojciech Darłowski. W opinii Roberta Paszkiewicza, dyrektora marketingu ATM, firmy mogą zdecydować się np. na kolokację, hosting lub cloud computing, ponieważ każda z wymienionych usług może zapewnić klientom wymierne korzyści.
Korzyści i obawy A jakie to korzyści? Według Krzysztofa Celmera, Country Managera Poland, Citrix Systems, chodzi zarówno o oszczędności finansowe, korzystanie z bardziej zaawansowanych rozwiązań IT u dostawcy usług, jak i możliwość skupienia się na głównych obszarach działalności firmy, bez konieczności angażowania własnych zasobów w dostarczanie, zarządzanie i utrzymanie środowiska informatycznego. A obawy? W opinii Damiana Biedulskiego, dyrektora Segmentu Klientów Kluczowych i Korporacyjnych, Orange, obaw jest coraz mniej. Czego się boją przedsiębiorcy? Elżbieta Zdrojewska, dyrektor handlowy Exea uważa, że wciąż brakuje ugruntowanej wiedzy na temat bezpieczeństwa danych w sieci. – Często przedsiębiorcom wydaje się, że dane gromadzone na własnym serwerze u siebie w obiekcie są bezpieczniejsze niż te, które powierza się profesjonalnemu data center. Obawy dotyczą także potencjalnych problemów z dostępem do sieci. Istotą chmury obliczeniowej jest przecież nieprzerwany dostęp do Internetu – wylicza Elżbieta Zdrojewska. Zdaniem Arkadiusza Kowalczyka, dyrektora
IT Schneider Electric, największa obawa firm przed outsourcingiem to strach przed utratą know-how w danej dziedzinie. Andrzej Osmak, Delivery Architect IBM Polska podkreśla, że czynników hamujących jest wiele: – Jednym z nich jest niestabilna sytuacja geopolityczna w regionie, która wpływa niekorzystnie na cały rynek IT. Innym są regulacje prawne blokujące możliwość zlecania pewnych zadań firmom zewnętrznym (tak było do niedawna w sektorze bankowym). Równie ważnym czynnikiem jest brak zaufania do podmiotów zewnętrznych oraz konieczność wprowadzenia zmian organizacyjnych wewnątrz przedsiębiorstwa – wyjaśnia Andrzej Osmak.
Dla kogo outsourcing IT Według Krzysztofa Celmera, Citrix Systems, dla wielu firm outsourcing IT stanowi właściwe rozwiązanie, zapewniające w łatwy sposób kontrolowanie i optymalizowanie firmowego budżetu, zmniejszanie nakładów na utrzymanie infrastruktury czy zatrudnienie bądź utrzymanie określonej grupy pracowników. – Ale jak każde rozwiązanie mimo szeregu zalet ma również potencjalne wady, dlatego w każdej firmie musi byś stosowany w sposób rozsądny, zapewniający odpowiedni poziom optymalizacji, a jednocześnie nieograniczający organizacji pod kątem innowacyjności czy gotowości na wprowadzenie zmian wymaganych przez biznes – twierdzi Krzysztof Celmer. Według Damiana Biedulskiego z Orange
Robert Paszkiewicz dyrektor marketingu ATM SA
PMR informuje, że polski rynek centrów danych, na którym świadczone są usługi kolokacyjne, hostingowe i cloud computing, wart jest już ponad miliard złotych. W najbliższej przyszłości dynamika wzrostu powinna utrzymać się na poziomie 15–20% rocznie. Kolokacja, czyli przeniesienie własnych serwerów do centrum danych, pozwala nie tylko zoptymalizować koszty, ale też podnieść bezpieczeństwo funkcjonowania firmy. Centra danych zapewniają swoim użytkownikom pełny, redundantny dostęp do takich zasobów, jak zasilanie i łącza. W razie awarii firmy nie tracą zatem dostępu do swoich danych, mogą dalej pracować w swoim środowisku IT. Usługi hostingowe dają dodatkowe korzyści. Firmy nie muszą kupować sprzętu (otrzymują bowiem w dzierżawę dedykowany serwer), ani dbać o jego techniczną sprawność. Podobne korzyści zapewnia ulokowana w centrum danych chmura obliczeniowa. Firmy nie muszą kupować infrastruktury serwerowej i sieciowej, dzięki czemu mogą zoptymalizować swoje koszty, zyskać większą elastyczność, skalowalność, bezpieczeństwo oraz komfort pracy. 5
IT Polska-News
Temat numeru
Największa obawa firm przed outsourcingiem to strach przed utratą know-how
outsourcing IT – jako model korzystania z zasobów informatycznych – dedykowany jest wszystkim firmom, zarówno tym z sektora MSP, jak i dużym, międzynarodowym korporacjom. Robert Paszkiewicz (ATM) zaznacza, że o ile jednak większe organizacje – zwłaszcza z sektora finansowego i telekomunikacyjnego – preferują usługi kolokacyjne, o tyle sektor MSP chętniej sięga po hosting.
Czy z outsourcingu może skorzystać także sektor publiczny? Według Damiana Biedulskiego (Orange) jak najbardziej: – Spółki z sektora publicznego również korzystają z outsourcingu, a nawet z rozwiązań w chmurze. Jednak zdaniem Marcina Babiaka, prezesa zarządu Komputronik Biznes, jeśli chodzi o instytucje publiczne, to usługa wsparcia IT występuje tam o wiele rzadziej.
Elżbieta Zdrojewska (Exea) podkreśla, że outsourcing IT w modelu cloud computing jest jednym z najsilniejszych obecnie trendów technologicznych. – Duże firmy i korporacje odkryły jego potencjał i możliwości już kilka lat temu. Obecnie coraz większą popularność zdobywa w sektorze MSP. Nie bez znaczenia jest tu także zwiększone zainteresowanie administracji publicznej – ocenia Elżbieta Zdrojewska.
w danej dziedzinie
Jakie usługi i zasoby IT oferują dostawcy? Exea jest dostawcą chmury obliczeniowej we wszystkich podstawowych modelach dystrybucji. Oferuje wirtualne serwery wysokiej klasy oraz programy wspierające biznes w modelu SaaS (Software as a Service). Exea Cloud Services, czyli szeroka gama rozwiązań w modelu cloud computing: od wirtualnych mocy obliczeniowych udostępnianych jako usługi, przez masowe przestrzenie dyskowe, aż po kolokację serwerów i rozwiązania hybrydowe. Dostępne są rozwiązania wspierające organizację biznesu: systemy do zarządzania (Novell Groupwise), aplikacje do współdzielenia zasobów (Novell Filr), systemy ERP (jERP, Rizard), programy do zarządzania flotą (SZeF), ale również aplikacje do backupu danych i ich zabezpieczenia przed utratą (Sejf Danych). Exea wspiera twórców oprogramowania. Laboratorium SaaS to projekt, w ramach którego pomaga tworzyć, wdrażać i udoskonalać nowe aplikacje w modelu SaaS. Komputronik Biznes jest w stanie zająć się każdym obszarem IT w większości działających firm i instytucji. Może wykonywać kompleksową obsługę całej infrastruktury lub wybranych jej obszarów. Oferuje takie usługi, jak: n obsługa gwarancyjna urządzeń, n obsługa, zarządzanie i rozwiązywanie problemów dla urządzeń typu Office (komputer stacjonarny, laptop, tablet, drukarka, MFP itp.),
6
IT Polska-News
n obsługa i rozwiązywanie problemów związanych z apli-
kacjami biznesowymi (MS Office, Lotus, Exchange itd.), n doradztwo informatyczne w zakresie niestandardowych
problemów, n outsourcing zasobów ludzkich dla projektów wymaga-
jących krótkoterminowego zwiększenia wsparcia IT, n outsourcing druku, pełna obsługa druku firmowego po-
cząwszy od dostarczenia materiałów eksploatacyjnych, a skończywszy na zapewnieniu usługi druku przez 24 h 365 dni w roku, n utrzymanie środowiska IT (gwarantowane wysokie SLA), n sieci komputerowe – pełna obsługa i rozwiązywanie problemów związanych z infrastrukturą sieciową, począwszy od gniazdka i okablowania, a skończywszy na konfiguracji urządzeń aktywnych w sieci, n wirtualizacja – pełna obsługa zwirtualizowanych urządzeń oraz ich środowisk pracy. Orange w zakresie usług outsourcingowych oferuje rozwiązanie „IT dla firm”. Płacąc stałą miesięczną opłatę abonamentową, klienci mogą skomponować własne środowisko IT. Składa się ono z tabletów, laptopów i drukarek o odpowiednich parametrach i liczbie dostosowanej do struktury organizacji. Wybierając pakiet informatyczny, firma zyskuje sprzęt IT gotowy do pracy, wyposażony w legalne oprogramowanie, wsparcie informatyczne, archiwizację danych online i dodatkową gwarancję. Do-
OPINIATemat numeru EKSPERTA
Outsourcing IT w modelu cloud computing jest jednym z najsilniejszych obecnie trendów technologicznych
stawca zapewnia także materiały eksploatacyjne, jak tusze czy tonery oraz ubezpieczenie od kradzieży i zniszczenia. Innym rozwiązaniem oferowanym przez Orange jest outsourcing usług wsparcia informatycznego. W ramach oferty zespół specjalistów IT odpowiada na pytania użytkowników i rozwiązuje problemy z obsługą infrastruktury. Komplementarnie do tych rozwiązań kształtuje się oferta Integrated Solutions (IS), spółki należącej do Orange Polska, która stawia na usługi w technologii cloud, bazując na data center Orange Polska zlokalizowanych w Łodzi i podwarszawskim Natolinie. W portfolio rozwiązań są m.in. system komunikacji zintegrowanej w chmurze (UCaaS), Contact Center as a service, Backup as a service, usługa ochrony przed atakami DDoS czy Integrated Computing, czyli pakiet udostępniania i zarządzania infrastrukturą IT realizowany w modelu cloud computing. Schneider Electric oferuje budowę modułowych serwerowni w formie kontenerów w wersji ISO oraz NON ISO. Mogą to być rozwiązania, które zawierają kompleksową małą serwerownię, gdzie oprócz szaf IT znajduje się również własny system zasilania gwarantowanego, klimatyzacja precyzyjna, systemem gaszenia oraz system monitorowania. W innym przypadku może to być również układ kontenerów, z których każdy pełni wydzieloną funkcję: kontener z zasilaniem gwarantowanym (UPS z agregatem prądotwórczym), kontener z systemem klimatyzacji oraz kontener z serwerownią. Kontenery mogą być zestawiane i łączone powierzchniami. Rozwiązania oferowane przez Schneider Electric są dedykowane i zaprojektowane od początku jako serwerownie, nie są to adap-
tacje dokonywane ad hoc w celu spełnienia niecodziennych oczekiwań klienta. IBM od wielu lat działa na globalnym rynku outsourcingu IT, wykorzystując swoje doświadczenie w wytwarzaniu i dostarczaniu kompleksowych systemów IT dla podmiotów z różnych sektorów gospodarki. Oferta dostawcy zawiera pełen wachlarz rozwiązań, poczynając od usług związanych z centrum przetwarzania danych, przez usługi dla użytkowników końcowych, aż po bezpieczeństwo i wsparcie procesów biznesowych. IBM oddaje do dyspozycji klientów ponad 300 lokalizacji na całym świecie (również w Polsce), z czego 40 dedykowanych do usług dostarczanych w modelu chmury obliczeniowej. Każda lokalizacja działa w oparciu o jednolite procesy i narzędzia. ATM oferuje centra danych, które zapewniają szybką i stabilną łączność z Internetem za sprawą własnej rozległej sieci światłowodowej i neutralnego telekomunikacyjnie Centrum Danych Thinx Poland. W centrum tym firmy mogą korzystać z łączy (o odpowiedniej przepustowości i dostępności) wielu operatorów. Przykładem usługi hostingowej ATM jest ATMAN EcoSerwer, który dodatkowo umożliwia swobodną konfigurację i zmianę wydajności serwerów, kiedy jest to potrzebne. Infrastruktura udostępniana jest w centrach danych w formie usługi na żądanie (w ciągu godziny) i rozliczana w trybie abonamentowym. Przenosząc swoje zasoby do chmury, przedsiębiorstwo może się skupić na swojej podstawowej działalności biznesowej i nie martwić się o warstwę techniczną. Taką możliwość daje ATMAN Private Cloud – prywatna chmura, którą ATM oferuje w swoich n centrach danych.
Michał Pyter Enterprise Sales Manager, Schneider Electric
Mobilne data center na świecie zrobiło już sporą karierę. W Polsce jednak tego typu rozwiązania znajdują bardzo wąskie grono odbiorców. Dlaczego? Po pierwsze, takie rozwiązanie nie jest tańsze od wybudowania budynku, w którym mogłoby się znaleźć data center. W drugiej kolejności musi istnieć uzasadnienie takiego rozwiązania ze względów np. architektonicznych. Po trzecie należy zwrócić uwagę, że Polska nie jest terytorialnie tak dużym krajem, z wielkimi, niezamieszkanymi obszarami, w którym niemożliwe byłoby skorzystanie i podłączenie się do odpowiedniej infrastruktury. Zastosowanie mobilnego data center ma przeważnie dwa podstawowe uzasadnienia. Pierwsze z nich to tymczasowość, co oznacza, że po względnie krótkim czasie (rok lub dwa) przestanie ono być potrzebne lub będzie relokowane w inne miejsce. Drugim najczęściej pojawiającym się uzasadnieniem jest brak pozwolenia na budowę budynku dla data center i wówczas mobilny budynek jest najbardziej odpowiedni. W przypadkach, o których mowa, potencjalnymi klientami mogą być głównie wojsko oraz przemysł wydobywczy. 7
IT Polska-News
Temat numeru Barbara Mejssner Poziomu
bezPieczeństwa danych,
jaki zaPewniają Profesjonalne
data centers, nie da się
osiągnąć
w firmowej
serwerowni
C
Dane
o roku w centrach danych przybywa 4–7 tys. m2 nowej powierzchni serwerowej, a dynamika popytu na oferowane przez nie usługi utrzymuje się na poziomie 15–20%, co oznacza, że coraz więcej danych wędruje do zewnętrznych dostawców. Aby zapewnić bezpieczeństwo infrastruktury klientów, system ochrony stosowanej w profesjonalnych data centers jest wielokierunkowy i skomplikowany, musi bowiem spełniać najwyższe standardy bezpieczeństwa na trzech poziomach – prawnym, technologicznym i fizycznym. Przez bezpieczeństwo na poziomie prawnym należy rozumieć gromadzenie i przetwarzanie informacji zgodnie z unijnymi i polskimi przepisami w zakresie ochrony danych. Kluczowa dla bezpieczeństwa jest także umowa SLA (Service Level Agreement), która pozwala zdefiniować m.in. zakres odpowiedzialności po stronie dostawcy i użytkownika oraz podnosić poziom jakości i bezpieczeństwa usług w oparciu o najlepsze praktyki. Bezpieczeństwo na poziomie technologicznym zależy z kolei od zapewnienia pełnej dostępności podstawowych zasobów, takich jak zasilanie dużej mocy oraz łącza telekomunikacyjne, które umożliwiają stabilny i wydajny transfer danych przez Internet. Dzięki redundancji obu zasobów nawet w przypadku awarii centrum danych zapewnia klientowi nieprzerwany dostęp do danych. Wreszcie bezpieczeństwo fizyczne wymaga całodobowej ochrony i monitoringu, obejmującego m.in. system kontroli dostępu, w tym monitoring CCTV, utrzymanie niezawodnego systemu gaszenia oraz opiekę operatorską i serwisową. Centra danych, w których klienci lokalizują krytyczne dla działania firmy systemy IT muszą spełniać parametry normy ANSI/TIA-942 (opisującej standardy infrastruktury teleinformatycznej dla data center) na poziomie co najmniej tzw. TIER 3 TIA-942 (PN PN-3-0092). Klasyfikacja TIER określa m.in. cztery poziomy dostępności usług: od 99,671% do 99,995%. Im wyższy numer, tym bardziej niezawodny i bezpieczny jest system. W praktyce oznacza to architekturę redundantną wszystkich kluczowych komponentów infrastruktury technicznej, w szczególności zasilania, klimatyzacji i infrastruktury telekomunikacyjnej. – Dla data center, które posiada certyfikat TIER 3 na dokumentację projektową, bezpieczeństwo na poziomie infrastruktury wyraża się faktem, że dowolny jej element może zostać wyłączony na potrzeby prac konserwacyjnych bez przerywania pracy sprzętu znajdującego się w komorze serwerowej. Zasada ta dotyczy również części serwerowej oraz sieciowej zarówno od strony połączeń, jak i sprzętu. Poziom software’owy jest
8
IT Polska-News
pod nadzorem znacznie bardziej skomplikowany, ponieważ w zależności od rodzaju usługi klienta trzeba dobrać odpowiednie technologie zabezpieczające – mówi Sławomir Kozłowski, dyrektor Exea Data Center. – Podstawowe standardy bezpieczeństwa w centrum danych to normy dotyczące dozoru i systemów alarmowych, przeciwpożarowych i gaśniczych, potwierdzenie kompletności i bezpieczeństwa instalacji technicznych oraz certyfikacje ISO (m.in. ISO 27001 i ISO/IEC 27002:2005). Standardy centrum danych najczęściej kwalifikuje się zgodnie z normami TIER (zarówno TIA-942, jak i Uptime Institute – wydającego certyfikaty TIER) – wyjaśnia Rafał Roszak, dyrektor marketingu Beyond.pl. Jednymi z najbardziej wymagających klientów pod względem bezpieczeństwa danych są obecnie banki i instytucje finansowe, gdyż przyjęta we wrześniu 2013 r. Rekomendacja D zobowiązuje je do szczególnej ochrony danych. – Klienci, którzy planują przeniesienie swoich zasobów
Temat numeru
do centrów danych, powinni upewnić się, czy centrum danych ma m.in. niezależne tory zasilania miejskiego i wewnętrznego z podtrzymaniem UPS oraz dodatkowy generator awaryjny. Równie ważna jest redundantna klimatyzacja. Innymi elementami, na które warto zwracać uwagę przy wyborze centrum danych, są odpowiednia ochrona sieci, w tym rozwiązania firewall i system anty-DDoS, oraz usługi dodatkowe wspomagające bezpieczeństwo, jak backup danych. Ponadto istotnym czynnikiem jest zabezpieczenie dostępu do paneli administracyjnych za pomocą certyfikatu SSL, który pozwala szyfrować poufne dane przesyłane pomiędzy serwerem a użytkownikiem, chroniąc je przed przechwyceniem – uważa Robert Paszkiewicz, dyrektor marketingu w ATM.
Dane na zewnątrz – tak, ale.... Centra danych są w stanie zapewnić maksymalną ochronę zasobów cyfrowych swoich klientów. Ale czy wszystkie dane można powierzać zewnętrznym dostawcom, czy też istnieją rozdaje informacji, których mimo tak rozbudowanych systemów ochronnych nie można umieścić w data center ze względu na regulacje prawne bądź branżowe? Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych Wojciech Rafał Wiewiórowski stwierdza, że nie ma takiego rodzaju danych osobowych, których nie można by było, przy zachowaniu wszystkich wymogów ustawowych, trzymać u zewnętrznego dostawcy i przetwarzać w chmurze. Istnieją jednak dane, wobec których spełnienie warunków dotyczących ich przechowywania na zewnątrz byłoby niezmiernie trudne: to informacje niejawne. Przy przechowywaniu informacji niejawnej – w rozumieniu ustawy o ochronie informacji niejawnych – konieczna jest pewność, że wszyscy pośrednicy, którzy znajdują się pomiędzy klientem a przechowującym dane spełniają warunki stawiane przez ABW dla sprzętu i oprogramowania, które miałoby służyć do przetwarzania informacji niejawnej. W praktyce jest to według GIODO niemal niemożliwe do wykonania. Trudności stwarza też przechowywanie na zewnętrznych serwerach wszelkiego typu tajemnic zawodowych: medycznych, adwokackich, radcowskich (jest ich w Polsce ok. 100). W opracowaniu „Bezpieczna chmura – warunki legalnego przetwarzania dokumentów w modelu cloud computing” mecenas Stefan Cieśla stwierdza, że choć żaden przepis nie określa sposobu przetwarzania tajemnic służbowych lub zawodowych, nie wyklucza to jednak możliwości przetwarzania takich informacji w chmurze, jeśli zostaną zachowane wszystkie wymagane prawem zabezpieczenia. Wymogi formalno-prawne, jak wynika z raportu Comarch z września 2014 r. „Badanie Comarch Cloud”, powstrzymują 12% polskich firm od n przekazania danych zewnętrznemu dostawcy.
System ochrony w profesjonalnych data centers jest wielokierunkowy i skomplikowany, musi bowiem spełniać najwyższe standardy bezpieczeństwa na trzech poziomach – prawnym, technologicznym i fizycznym
9
IT Polska-News
Temat numeru Stefan Kaczmarek W przypadku firmoWych
systemóW it
i krytycznych
aplikacji
nie do zaakcep-
toWania
jest choćby chWiloWy
stan Wyłączenia
B
UPS dla centrum danych iznes, żeby przetrwać, musi obecnie być stale online. Zagwarantować to powinny serwerownie i centra danych wyposażone w niezawodnie działające systemy zasilania. Obecnie poszukiwane są coraz wydajniejsze systemy zasilania i chłodzenia, które zapewniają zmniejszanie kosztów operacyjnych.
Zasilanie w trybie online Użytkownicy coraz częściej traktują UPS-y jako niezbędny element infrastruktury nie tylko w centrach danych i są w pełni świadomi korzyści, jakie one zapewniają. Między innymi dzięki temu sprzedaż zasilaczy awaryjnych wykazuje tendencję wzrostową i wiele wskazuje na to, że w najbliż-
10
IT Polska-News
szej przyszłości ten trend się utrzyma. Rozwój globalnego rynku systemów UPS dla centrum danych wynika przede wszystkim z rosnącej liczby centrów danych obsługujących aplikacje krytyczne. Rośnie znaczenie systemów UPS pracujących w topologii online w centrach danych. Poszukiwanie rozwiązań zwiększających efektywność energetyczną to kolejny impuls. Firma Frost & Sullivan w swoim najnowszym raporcie Analysis of the Global Data Center Uninterruptible Power Supplies Market przewiduje, że globalne przychody z systemów UPS dla centrów danych wzrosną z 1,61 mld USD w 2013 r. do 2,34 mld USD w 2019 r. w wyniku rosnącego zapotrzebowania na dobrze wyposażone centra danych
OPINIATemat numeru EKSPERTA Globalny rynek zasilaczy awaryjnych w najbliższych latach ma rosnąć średnio o 7,4%, a polski rynek jest obecnie uznawany za najsilniejszy w regionie
Wojciech Piórko Sales Director AC Power, Racks & Solutions, Poland & Baltics, Emerson Network Power z w pełni funkcjonalnymi systemami zasilania awaryjnego. Cały światowy rynek UPS w 2015 r. ma być wart blisko 10 mld USD. Wirtualizacja i cloud computing, energooszczędność, a także zapotrzebowanie na dostępność danych z dowolnego miejsca bezpośrednio przyczyniają się do wzrostu liczby instalacji systemów UPS. Kolejne motory napędowe tego segmentu rynku to zwiększone korzystanie przez przedsiębiorstwa z usług internetowych oraz usług związanych z mobile computing i zdalnym dostępem.
Klasyfikacja i obszary zastosowań Rynek UPS można podzielić na segmenty: według technologii (line interactive, standby, double conversion) oraz na podstawie typu obsługiwanych systemów (małe, średnie i duże centra danych). Z wymienionych technologii najszerzej stosowana jest podwójna konwersja (double conversion). Tego typu systemy UPS pomagają ograniczać straty danych spowodowane przerwami w zasilaniu. Obszary zastosowań systemów UPS w centrach danych obejmują: cloud storage, systemy ERP i CRM, hurtownie danych, serwery plików oraz serwery aplikacji. Globalni liderzy rynku UPS-ów dla centrum danych to Eaton, Emerson Network Power i Schneider Electric. Poszukiwanie nowych sposobów wykorzystania systemów UPS, energooszczędność oraz wzrost popytu na urządzenia o większej mocy – to dominujące trendy. Duże zapotrzebowanie na UPS-y będą zgłaszać średnie i duże przedsiębiorstwa. Przemysł, opieka zdrowotna, instytucje finansowe, jednostki administracji publicznej, a przede wszystkim centra danych
– w tych sektorach w najbliższych latach będzie rosnąć popyt na energooszczędne i niezawodne systemy zasilania gwarantowanego – uważają analitycy Frost & Sullivan. Obecnie około 40% przychodów ze sprzedaży urządzeń UPS generuje sprzedaż dla centrów danych. Przybywa również przenośnych systemów UPS. Rozwiązania SaaS (Software as a Service), wysoko wydajne systemy obliczeniowe HPC (High-Performance Computing), gry online i strumieniowe przesyłanie multimediów – to kolejne obszary wymagające zagwarantowania zasilania w trybie online. Poszukiwane są też nowe zastosowania. Zasilacze awaryjne coraz częściej służą do zabezpieczania systemów sterowania i automatyki, klimatyzacji, układów solarnych, rolet, bram garażowych czy kotłów centralnego ogrzewania.
UPS dla serwerowni i chmury Kształt dzisiejszym centrom danych nadaje wiele nowych technologii (wirtualizacja, platformy chmurowe, procesy konsolidacji), co m.in. prowadzi do wzrostu ich złożoności. Ale jeden czynnik pozostaje niezmienny: zasilanie stanowi krytyczny komponent infrastruktury IT. Centra przetwarzania danych i systemy informatyczne wymagają wysokiej jakości rozwiązań zasilających, które można dostosowywać do potrzeb danego środowiska. Producenci oferują dedykowane rozwiązania do zabezpieczania od węzłów sieci po duże centra przetwarzania danych. UPS-y pracujące w topologii online dominują w centrach danych oraz dużych firmach. Zapewniają ochronę przed wszelkimi zakłóceniami dzięki ciągłemu wytwarzaniu napięcia wyjścio-
Świadomość klientów na rynku zasilania awaryjnego nieustannie rośnie. Cały czas głównym parametrem jest cena, ale zauważalna jest tendencja do spojrzenia na cenę w szerszym zakresie – nie tylko „tu i teraz” (CAPEX), ale także w perspektywie kilku, kilkunastu lat (OPEX). Ważny staje się nie tylko koszt zakupu, ale także wszystkie składowe kosztu posiadania (m.in. energooszczędność, zajmowana powierzchnia, obsługa serwisowa). W większości przypadków infrastruktura energetyczna, w tym zasilacze UPS muszą być skalowalne – nie wystarczy już możliwość pracy równoległej kilku urządzeń. Do zapewnienia optymalnych parametrów finansowych, najwyższej sprawności oraz prostoty i bezpieczeństwa rozbudowy poszukiwane są rozwiązania modularne. Trend, który rozwinął się w średnich mocach UPS (10-100 kVA) migruje aktualnie do mocy małych (dostępne są rozwiązania skalowalne o module 5 kVA) oraz wielkich (do 3 MW z jednego modularnego rozwiązania UPS). Przy projektach dużych centrów przetwarzania danych oprócz skalowalnych rozwiązań UPS od dostawców oczekuje się lokalnych referencji oraz doświadczonych służb serwisowych, które wykazać się mogą innowacyjnymi, proaktywnymi rozwiązaniami serwisowymi (np. możliwość śledzenia trendów oraz zdalnej identyfikacji problemu). 11
IT Polska-News
Temat numeru
Prawidłowo wykonane zasilanie serwerowni i centrum danych wymaga zastosowania na etapie projektowym odpowiednich rozwiązań i konfiguracji
wego o ściśle określonych parametrach. Zazwyczaj stosowane są w wariancie zasilania centralnego. W urządzeniach tej klasy pojawia się coraz więcej innowacji zapewniających racjonalne gospodarowanie energią. Dąży się do uzyskania wysokiej sprawności w szerokim zakresie obciążeń oraz zapewnienia dużej elastyczności i skalowalności systemów UPS. Oszacowanie mocy elektrycznej potrzebnej do obsługi i chłodzenia obciążeń krytycznych w centrum danych jest konieczne w procesie planowania rozwoju obiektu. Uwzględnić przy tym należy duży zapas (przewymiarowanie) i wziąć pod uwagę plany przyszłej rozbudowy serwerowni czy centrum danych. Producenci systemów UPS oferują specjalne kalkulatory i poradniki, za pomocą których można dokładnie obliczyć faktyczne zapotrzebowanie na energię w centrum danych. Zasilacz serwerowy musi być zarządzalny. W razie wystąpienia przerw w zasilaniu UPS powinien powiadomić o tym administratora oraz automatycznie wyłączyć serwer. Po przywróceniu zasilania UPS najpierw ładuje swoje akumulatory, a następnie uruchamia serwer. UPS musi być w stanie zasilać serwer na tyle długo, żeby wszystkie komputery zdążyły zapisać swoje pliki, a następnie serwer zdążył się wyłączyć. Utrata danych firmowych w wyniku większej awarii może czasami wręcz decydować o rynkowej egzystencji firmy. Obok ważna jest także energooszczędność systemów i stosowanie skutecznych sposobów obniżania kosztów energii elektrycznej. Kompensacja mocy biernej to rozwiązanie zapewniające znaczną redukcję kosztów. Z kolei praca hybrydowa w szerokim zakresie napięć umożliwia wydłużenie pracy autonomicznej. W rozwiązaniach ułatwiających obsługę urzą12
IT Polska-News
dzeń producenci wprowadzili możliwość łatwej wymiany baterii.
Polski rynek UPS najsilniejszy w regionie Zdaniem ekspertów Frost & Sullivan polski rynek UPS uznawany jest w Europie Środkowej i Wschodniej za znaczący – o najwyższej średniej rocznej stopie wzrostu (CAGR) na poziomie 6,5% (2012–2017). Rozwój przemysłu i infrastruktury przyczynia się do zwiększania popytu na systemy UPS w naszym regionie. Według prognoz zawartych w raporcie „Rynek systemów UPS w Europie Środkowej i Wschodniej” (Central and Eastern European Uninterruptible Power Supply Market) przychody na tym rynku w 2017 r. osiągną wartość 313,5 mld USD (w 2012 r. wynosiły 255 mld USD). Polski rynek systemów UPS w 2012 r. wart był 56,6 mld USD. Przewiduje się, że do roku 2017 wzrośnie on do 77,4 mld USD. Polski rynek UPS to przede wszystkim centra danych oraz sektor infrastruktury publicznej. Średni czas trwania przerwy w dostawie prądu w ciągu roku w Polsce wynosi 329 min, podczas gdy w Niemczech zaledwie 17 min. Znaczący rozwój rynku systemów UPS w naszym regionie w dużym stopniu wynika też z dostępności funduszy unijnych, wykorzystywanych do współfinansowania dużych projektów z zakresu infrastruktury publicznej i ochrony środowiska. Rozbudowa istniejących portów lotniczych oraz budowa nowych także wpłynęły na wynik sprzedaży systemów UPS. Dodatkowym bodźcem jest potrzeba dużych inwestycji w sektorze IT. Branża UPS zmierza w kierunku produkowania wysoko efektywnych, lekkich i niewielkich roz-
wiązań, zwłaszcza że użytkownicy coraz częściej skłaniają się ku systemom o maksymalnej mocy i minimalnych rozmiarach. To właśnie utorowało drogę rozwojowi technologii UPS bez użycia transformatorów.
Niezawodność i zapotrzebowanie na moc Zagwarantowanie zasilania centrum danych ma krytyczne znaczenie dla jego działania. W niektórych przypadkach zatrzymanie pracy systemu jest niedopuszczalne nie tylko z biznesowego punktu widzenia, ale również zagraża bezpieczeństwu ludzi. Priorytetem jest zapewnienie pełnej i stałej dostępności systemu teleinformatycznego z uwzględnieniem obciążeń krytycznych oraz niezawodnego działania krytycznych aplikacji. Prawidłowo wykonane zasilanie serwerowni i centrum danych wymaga zastosowania na etapie projektowym odpowiednich rozwiązań i konfiguracji. W serwerowniach, gdzie niedopuszczalny jest nawet najkrótszy zanik napięcia, niezbędne jest zastosowanie zasilania gwarantowanego. UPS-y służące do ochrony sprzętu sieciowo-serwerowego oprócz podstawowego zadania podtrzymywania napięcia i niedopuszczenia do restartu systemu dodatkowo zabezpieczają urządzenia przed niebezpiecznymi skokami napięcia w sieci. Moc wymagana w centrum danych to suma zapotrzebowania na energię wszystkich jego komponentów: sprzętu serwerowo-sieciowego, zasilania awaryjnego, systemu chłodzącego, oświetlenia i innych. Skalowalna architektura zasilaczy oraz zyskujące na znaczeniu modułowe systemy UPS umożliwiają dalszą rozbudowę systemu zasilania wraz n z rozwojem infrastruktury.
Advertorial
Audyt środowiska druku
Optymalizacja środowiska druku wspiera efektywność
W
sytuacji, gdy możliwość efektywnego zarządzania i wykorzystywania danych stanowi warunek konieczny dla budowania przewagi konkurencyjnej, na znaczeniu zyskuje innowacyjna polityka określająca funkcjonowanie procesów związanych z drukiem i obiegiem dokumentów. Optymalizacja kosztów i procedur związanych z obsługą i produkcją dokumentów umożliwia obniżenie nakładów finansowych (nawet do 50%) i znaczne usprawnienie przepływu informacji oraz procesów biznesowych. Wystarczy przywołać dane IDC, według których na poszukiwanie informacji pracownik traci średnio 8,8 godziny tygodniowo. W wymiarze całego roku ta liczba znacznie rośnie i wiąże się ze znacznymi stratami finansowymi. Ricoh Managed Document Services stanowi zestaw innowacyjnych narzędzi pozwalających na zbudowanie wydajnej infrastruktury i polityki druku. Najważniejszy z nich to wydajny zestaw instrumentów służących do zarządzania środowiskiem druku. Zakres dostępnych usług w zależności od potrzeb firmy może być rozwijany o kolejne elementy systemu zapewniające sprawną realizację zadań i procedur związanych z codzienną pracą z dokumentami, skanowaniem i zarządzanie elektronicznym obiegiem. Warto podkreślić, że każdy element wchodzący w ramy MDS jest zbudowany w taki sposób, by umożliwić jak najwyższy poziom elastyczności i możliwości adaptacji do potrzeb przedsiębiorstwa. MDS obejmuje kompleksowe zarządzanie projektem począwszy od etapu audytu środowiska druku, zaprojektowanie oraz wdrożenie optymalnego rozwiązania, organizacyjne zarządzanie zmianą oraz bieżące zarządzanie usługą.
Każdy szczegół ma znaczenie Podstawą efektywnego procesu optymalizacji kosztów druku musi być kompleksowa i wieloetapowa analiza potrzeb organizacji, praktyk i procedur, na podstawie których dotychczas funkcjonowało środowisko druku w firmie. Wyniki uzyskane podczas tego procesu pozwalają określić wskaźniki, do których powinna dążyć firma pod względem efektywności wykorzystania floty oraz kosztów eksploatacji. Wskazywane są obszary wyma-
gające poprawy oraz ustalane są plany optymalnego rozstawienia urządzeń z uwzględnieniem ich miesięcznego obciążenia. W pierwszym etapie audytu przeprowadzana jest szczegółowa analiza wpływu środowiskowego, która pozwala na określenie poziomu dotychczasowego zużycia energii, papieru oraz poziomu emisji CO2. Kolejny element audytu jest dedykowany analizie wydajności, w ramach której odbywa się proces analizy technologicznej, systemów IT oraz wydajności środowiska dokumentowego (sprzętu, oprogramowania etc.). Pod uwagę brane jest rozmieszczenie urządzeń oraz koszty i procesy wspierające środowisko dokumentowe, które funkcjonuje w firmie.
procesów
Wydajne środowisko druku
Ricoh Managed Document
Na podstawie uzyskanych informacji jako pierwszy opracowywany jest projekt rozwiązania proekologicznego, zapewniający zmniejszenie zużycia energii, papieru oraz emisji CO2. Kolejnym etapem jest stworzenie rozwiązania wydajnościowego, który zawiera rekomendację rozmieszczenia urządzeń, plan redukcji TCO, projekt procesów i estymację optymalnej produktywności, politykę bezpieczeństwa dokumentów oraz poziomów dostępności do poszczególnych dokumentów i funkcji. http://ricoh.pl/services-solutions
biznesowych
Services stanowi zestaw innowacyjnych narzędzi pozwalających na zbudowanie wydajnej infrastruktury i polityki druku 13
IT Polska-News
Temat numeru Urszula Smoktunowicz MiMo wciąż
pokutujących
obaw
dotyczących
bezpieczeństwa danych
czy jakości obsługi
zainteresowanie
outsourcingieM
druku
wciąż wzrasta
Zapanować nad drukiem W
roku 2014, jak szacuje instytut Quocirca, prawie połowa dużych firm w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech i USA, zatrudniających powyżej tysiąca pracowników, korzysta z jakiejś formy zarządzania procesami druku. Dalsze 20% planuje wprowadzenie takiego zarządzania w ciągu najbliższego roku. Ta tendencja jest bardziej widoczna w dużych przedsiębiorstwach. Zdaniem Cezarego Świderskiego, kierownika produktu ds. oprogramowania, Konica Minolta Business Solutions Polska, także w Polsce coraz więcej przedsiębiorstw deklaruje zakup systemów zarządzających obiegiem dokumentów i umożliwiających elektroniczną rejestrację danych. – Według badań w ciągu dwóch najbliższych lat przedsiębiorstwa zamierzają znacząco zwiększyć swoje wydatki na elektroniczne archiwa dokumentów oraz skanowanie. Około jedna trzecia ankietowanych firm planuje przeznaczyć więcej funduszy 14
IT Polska-News
Temat numeru
Firmy muszą dostosować swoje procesy do zmian, które zachodzą w ich otoczeniu
na elektroniczny obieg dokumentów oraz rejestrację danych w systemach informatycznych – mówi Cezary Świderski. W opinii Mariusza Śliwy, Product Specialist Marketing Department, Ricoh Polska, firmy muszą dostosować swoje procesy do zmian, które zachodzą w ich otoczeniu technologicznym. – Myśląc o rozwoju w długofalowej perspektywie, trudno wyobrazić sobie sytuację, w której tego typu wdrożenia nie są realizowane. Szczególnie że dostępne na rynku rozwiązania są odpowiednio spozycjonowane pod względem cenowym oraz funkcjonalnym – w zależności od potrzeb klienta. Z takich rozwiązań korzystają przedsiębiorstwa, które przetwarzają bardzo duże ilości danych, np. w sektorze logistyki, finansów, prawnym, budowlanym – podkreśla Mariusz Śliwa.
Niższe koszty Jakie korzyści osiąga klient, jeśli się zdecyduje na tego typu rozwiązanie? Łukasz Rumowski, dyrektor Działu Rozwoju Produktu, Arcus, zaznacza, że systemy elektronicznego obiegu dokumentów wprowadzają przede wszystkim określoną politykę przetwarzania dokumentów. Dzięki jasnym regułom i intuicyjnemu oprogramowaniu zyskujemy pewność, że w firmie nie dochodzi do marnotrawienia zasobów. Według Cezarego Świderskiego (Konica Minolta Business Solutions Polska) wdrożenie nowoczesnych rozwiązań umożliwia znaczne ograniczenie kosztów związanych z drukiem dokumentów. – Ale to nie wszystko. Klient zyskuje kompletny system, który zapewnia automatyzację dużej liczby procesów biurowych i porządkuje obieg dokumentów w firmie. Eliminuje to możliwość popełniania błędów przez pracowników.
Aplikacje zapewniają stworzenie ścieżki obiegu każdego dokumentu oraz szybkie sprawdzanie stanu realizacji poszczególnych zadań. Można to zrobić w każdej chwili. Pozwala to na sprawniejsze sterowanie przepływem informacji i podniesienie efektywności zarządzania procesami biznesowymi – wylicza Cezary Świderski. Maciej Nuckowski, dyrektor Działu Usług, Xerox Polska, zauważa, że w przypadku wdrożeń systemów kontroli wydruku, elektronicznego obiegu dokumentów itp. inwestycja zwraca się po 12–18 miesiącach, a czasami nawet szybciej. – Oszczędności mogą sięgać nawet kilkuset złotych w przeliczeniu na jednego pracownika, przykładowo około 600 zł na osobę dla przedsiębiorstwa zatrudniającego 500 osób.
Inwestycja w zakresie systemu do zarządzania obiegiem dokumentów zwraca się po 1–1,5 roku, a koszty mogą
Pełna kontrola
się zmniejszyć o kilkadziesiąt procent
Jakie wymagania są stawiane systemom mającym zapewnić właściwy obieg dokumentów? Według Łukasza Rumowskiego (Arcus) wszystko zależy od indywidualnych potrzeb danej firmy. – Najczęściej spotykane są systemy do kontroli kosztów i bezpieczeństwa danych, zapewniające wdrożenie systemu autoryzacji użytkownika przy urządzeniu za pomocą karty zbliżeniowej. Na drugim miejscu są systemy przeznaczone do przechwytywania danych z różnych źródeł, przetwarzania (OCR, barcode) i dystrybucji do baz danych lub innych zasobów. Przedsiębiorcy poszukują także systemów wspierających monitoring środowiska, podgląd stanu infrastruktury sprzętowej i zdalne zarządzanie – tłumaczy Łukasz Rumowski. Paweł Wośko, Pre-Sales Consultant, Brother Polska, zaznacza, że wymagania stawiane systemom do zarządzania drukiem w firmach wynikają z jednej strony z silnej potrzeby obniżenia kosztów związanych z produkcją
15
IT Polska-News
Temat numeru
Maciej Nuckowski
OPINIA EKSPERTA
dyrektor Działu Usług, Xerox Polska Obserwuję, że firmy i instytucje mają świadomość tego, jak wielkim wyzwaniem jest przetwarzanie dokumentów w sytuacji, gdy na co dzień otrzymują ogromne ilości korespondencji, faktur, pism itp. Nie wszyscy jednak znają rozwiązania, które mogą usprawnić przetwarzanie tak dużych zbiorów danych. Najlepszym sposobem na zwiększenie świadomości odbiorców w tym zakresie jest przykład innych firm, które zdecydowały się na usługi zarządzania dokumentami i osiągają z tego tytułu wiele korzyści. Tak było w przypadku firmy Grohe, światowego lidera wśród dostawców luksusowej armatury łazienkowej, który wybrał Xerox jako dostawcę usług zarządzania drukiem. Pozwoliło to firmie usprawnić procesy fakturowania, zwiększyło bezpieczeństwo dokumentów i zredukowało koszty druku o 25%, zmniejszając przy tym flotę urządzeń z 500 do 280.
Coraz więcej przedsiębiorstw w Polsce deklaruje zakup systemów zarządzających obiegiem dokumentów i elektroniczną rejestracją danych 16
IT Polska-News
dokumentów, z drugiej zaś z rosnącej liczby przetwarzanych informacji. – Eksplozja danych sprawia, że przedsiębiorstwa poszukują rozwiązań, które pozwolą im uporać się z procesami drukowania, skanowania i kopiowania. Oprogramowanie do zarządzania drukiem umożliwia firmom lepszą kontrolę nad tymi procesami, zapewniając równocześnie poprawę bezpieczeństwa danych. Przedsiębiorstwa oczekują również od tego typu systemów, żeby były kompatybilne z urządzeniami drukującymi i skanującymi różnych producentów oraz umożliwiały łatwą integrację z posiadaną infrastrukturą IT – wyjaśnia Paweł Wośko.
Wymowa liczb W jaki sposób można zwiększać świadomość klientów o zaletach tego typu rozwiązań? W opinii Tomasza Ziędal-
skiego, CEE Product Marketing Managera w Oki Systems Polska, najlepszym sposobem na uświadomienie klientom kluczowej roli rozwiązań z zakresu zarządzania dokumentami jest pokazanie konkretnych korzyści płynących z zastosowania takiego systemu. – Konkretne liczby, obrazujące oszczędność czasu i pieniędzy, mówią same za siebie. Należy także ciągle uświadamiać zakres usług, ponieważ często obawa o zastosowanie systemu zarządzania drukiem wiąże się z niewiedzą. Dlatego stale poszerzamy wiedzę naszych klientów poprzez udostępnianie materiałów o systemie, jego szerokim zastosowaniu oraz ważnej roli w funkcjonowaniu firmy – zaznacza Tomasz Ziędalski. Z kolei firma Canon często organizuje spotkania i warsztaty dla klientów, prezentując nowe narzędzia i rozwiązania, które zapewniają optymalizację procesów biznesowych. – Taki sposób budowania relacji z klientami i partnerami jest najbardziej efektywną formą edukacji, co często też jest początkiem owocnej współpracy – podkreśla Bartosz Rostkowski, konsultant projektów w dziale SBSD, Canon Polska. Według Piotra Popiela, HP PPS Presales Consultanta, klienci są świadomi zalet takich systemów, należy jedynie spowodować, aby przerodziło się to w konkretne zainteresowanie, namacalne działania, mające na celu przynajmniej przymierzenie się do wprowadzenia tych rozwiązań. – Sprawdzone metody to spotkania z klientami, prezentowanie możliwości urządzeń i rozwiązań, publikacje w mediach. Klientów najbardziej jednak przekonuje posiłkowanie się referencjami z udanych implen mentacji systemów.
Wydajne, bezpieczne, ekologiczne Xerox WorkCentre 7200 idealnie nadaje się dla niewielkich grup roboczych. Zawiera rozwiązania proekologiczne, takie jak LED-owy skaner, który zużywa 1/3 energii potrzebnej do pracy urządzeniom opartym na lampach fluorescencyjnych. Ponadto funkcja druku dwustronnego jest ustawiona domyślnie, co pozwala na zmniejszenie zużycia papieru. Standardowym wyposażeniem tego urządzenia jest funkcja skanowania z rozpoznaniem tekstu (OCR). Urządzenie drukuje w czerni i kolorze do 20–25 str./min, oferując wydruki w jakości 2400x600 dpi.
Xerox WorkCentre 7970 jest to urządzenie formatu A3, idealne dla środowisk intensywnie korzystających z kolorowych dokumentów. Drukuje pierwszą stronę w zaledwie 6,9s. Oferuje najwyższą jakość druku dzięki rozdzielczości 2400x1200 dpi, drukując w czerni i kolorze do 70 str./min.
ontroler ConnectKey umożliwia skanowanie i przesyłanie dokumentów do repozytoriów w chmurze, bezpieczne przetwarzanie informacji oraz drukowanie z urządzeń mobilnych. Dzięki otwartemu interfejsowi oprogramowania aplikacji (API - Application Programming Interface) użytkownicy mogą tworzyć i osadzać aplikacje na swoim urządzeniu wielofunkcyjnym (MFP - Multi-Functional Printer), bez
K
pomocy dodatkowego oprogramowania. Ponadto dzięki wbudowanym rozwiązaniom Cisco i McAfee urządzenia chronią dane użytkowników przed nieuprawnionym dostępem. Technologia ConnectKey oferuje szeroką gamę rozwiązań druku mobilnego, m.in. Apple AirPrint dla systemu iOS i Mopria dla Androida. www.xerox.com
Xerox WorkCentre 3655 zapewnia przewagę konkurencyjną – jest pierwszym czarno-białym urządzeniem A4 z technologią ConnectKey. Pozwala korzystać z zaawansowanych funkcji w miejscach, w których zastosowanie droższego urządzenia A3 nie jest uzasadnione. Drukuje do 47 str./min przy maksymalnej łącznej pojemności podajnika 2350 arkuszy.
Xerox WorkCentre 5945/5955 to urządzenie wielofunkcyjne formatu A3, które pozwala uporządkować sposób komunikacji, procesy oraz dzielenie się ważnymi informacjami. Upraszcza złożone zadania opierające się na dokumentach papierowych i zapewnia oszczędności przy utrzymaniu bezpieczeństwa danych. Nowoczesny, wydajny toner zapewnia wyjątkową jakość druku w rozdzielczości do 1200x1200 dpi. Urządzenie drukuje z prędkością do 55 str./min. 17
IT Polska-News
Beata Tallar-Zakrzewska
Gwarancja taniego druku Bez korzystania z nowoczesnych technologii firma nie może być ani rentowna, ani wystarczająco konkurencyjna
K
oszty związane z eksploatacją urządzeń biurowych są istotnym elementem budżetu firmy, niezależnie od jej wielkości. Zakup nowoczesnych urządzeń biurowych to niemały wydatek, ale należy pamiętać, że niska cena urządzenia wynika głównie z jego niskiej jakości, co skutkuje wysokimi kosztami eksploatacji. Kupując drukarkę czy urządzenie wielofunkcyjne, warto zwrócić uwagę na całkowity koszt zakupu (Total Cost of Ownership – TCO), a nie tylko cenę samego urządzenia. Bardzo często okazuje się bowiem, że koszty wymiany materiałów eksploatacyjnych, serwisu czy napraw w krótkim czasie znacznie przewyższają cenę zakupu samych urządzeń. Zasada TCO obowiązuje niezależnie od tego, czy jest to drukarka nabiurkowa, urządzenie wielkoformatowe czy urządzenie wielofunkcyjne przeznaczone do obsługi dużej grupy użytkowników. TCO uwzględnia nie tylko cenę drukarki czy urządzenia wielofunkcyjnego, ale również koszty eksploatacyjne, serwis drukarek oraz często niedoceniany czynnik, jakim jest pobór energii. W obecnych czasach efektywne wykorzystanie i niskie zużycie energii ma coraz większe znaczenie. Dlatego warto zwracać uwagę nie tylko na pobór energii podczas pracy, ale także w trybie czuwania czy podczas wybudzania urządzenia. TCO to także koszty związane z recyklingiem urządzenia. Redukcja kosztów druku Według badań analityków ponad połowa firm w ogóle nie kontroluje kosztów druku. Tymczasem rocznie można w tym obszarze zaoszczę18
IT Polska-News
dzić nawet kilkaset złotych w przeliczeniu na pracownika. Poza tym analitycy rynku IT wskazują, że co roku liczba dokumentów w formie papierowej rośnie 18–21%. Fakt ten przemawia również za wprowadzaniem aplikacji do kontroli wykorzystania sprzętu drukującego. Jednocześnie coraz więcej biznesowych raportów, analiz czy umów ma postać elektroniczną. Do ich archiwizowania, katalogowania, indeksowania i współdzielenia firmy mogą używać systemu VARIO, który dostarcza DocuSoft, spółka z Grupy Arcus. Większość zadań w tym systemie wykonywanych jest automatycznie. Obsługujący go pracownicy jedynie uzupełniają dane. VARIO minimalizuje koszty związane z drukiem, zakupem papieru i magazynowaniem. Na początku audyt W wielu przedsiębiorstwach brakuje kontroli nad codziennymi procesami drukowania, dlatego prostym sposobem ograniczenia liczby wydruków jest wprowadzenie systemu kontroli druku. Na początku warto przeprowadzić audyt druku, który jest najprostszym sposobem na obniżenie kosztów przetwarzania dokumentów. W czasie jego trwania zbierane są i analizowane informacje na temat wykorzystywanej infrastruktury urządzeń drukujących, stanu technicznego, wolumenu wydruku i realizowanych funkcji. Audyt zapewnia identyfikację obszarów, w których można wprowadzić oszczędności. Przykładem nieefektywnego wykorzystania funkcji drukowania jest udostępnienie użytkownikom nabiurkowych drukarek przeznaczonych dla pojedynczych osób lub niewielkich grup ro-
boczych o niskim średniomiesięcznym wolumenie druku. W takich przypadkach stosuje się systemy centralnego wydruku z funkcją autoryzacji użytkownika, z zarządzaniem uprawnieniami (np. uprawnienia do wydruku kolorowego). Kolejnym istotnym elementem jest standaryzacja parku maszynowego w celu ograniczenia różnorodności materiałów eksploatacyjnych. Można również wprowadzić system rozliczania wydruków i personalnej autoryzacji dostępu do urządzeń. Efekt wdrożenia tego prostego rozwiązania może być widoczny już po kilku tygodniach, a średni spadek kosztów wydruków może osiągnąć 30–40%. Na przykład drukarki z biznesowej linii Kyocery w standardzie oferują opcję kodów departamentowych. Oznacza to, że w każdej drukarce można przypisać unikalne kody 100 różnym użytkownikom. Dzięki temu łatwo stworzyć system pozwalający określić,
10–40% można zredukować koszty druku w dużym przedsiębiorstwie po przejściu na dzierżawę druku. W przypadku MSP oszczędności sięgają ok. 30% 12–18 miesięcy – po takim czasie inwestycja we wdrożenie systemu kontroli wydruku czy elektronicznego obiegu dokumentów się zwraca i firma zarabia na redukcji kosztów druku 5–15% przychodów dużych firm stanowią koszty związane z obiegiem i produkcją dokumentów oraz zarządzaniem nimi 11 mln ryz papieru formatu A4 zużywają miesięcznie polskie firmy (wg raportu KPMG) 19 razy powielany jest średnio jeden dokument w firmie (wg IDC)
którzy użytkownicy korzystają z urządzenia i np. drukują najwięcej. Z kolei zaawansowany system MyQ oferowany w ramach usługi Arcus Kyocera MDS [MDS – Managed Document Services, w odróżnieniu od MPS – Managed Print Services i OPS – Optimized Print Services – przyp. red.] poza kontrolą kosztów wydruku i rejestracji rodzaju generowanych dokumentów zapewnia m.in.: wymuszanie wydruku dwustronnego, przekierowanie pracy powyżej określonej liczby stron na urządzenie tańsze w eksploatacji, wymuszenie wydruku monochromatycznego dla materiałów drukowanych (np. z Internetu) czy wybór rodzaju działania do wykonania na panelu urządzenia. Ważną cechą takich systemów jest uczenie użytkowników stosowania określonej polityki i kultury przetwarzania dokumentów. Outsourcing druku Aby zarządzanie flotą drukującą przebiegało bezawaryjnie, nie powodując przy tym przestojów w funkcjonowaniu niezbędnych działów przedsiębiorstwa, warto zainwestować w profesjonalną usługę – outsourcing druku. Dzięki niej można uniknąć m.in. wszelkich kosztów związanych z ciągłym niedoborem podstawowych narzędzi potrzebnych do druku, złą jakością materiałów czy nagminnymi awariami sprzętu. W skład usługi outsourcingu wchodzą: zarządzanie flotą urządzeń, zarządzanie kosztem druku, zarządzanie efektywnością procesów obiegu informacji drukowanej, zarządzanie bezpieczeństwem informacji drukowanej. Dzierżawa urządzeń drukujących Dzierżawa sprzętu gwarantuje stałe koszty utrzymania urządzeń i pozwala na niezwykle precyzyjne określenie wydatków z tym związanych w dłuższym czasie. Klient może również ustalić ilość wykonywanych kopii w danym okresie rozliczeniowym, a tym samym dokładnie oszacować koszty. Niezwykle istotnym argumentem dla firm jest możliwość finansowania dzierżawy z bieżących środków obrotowych. Niewielki koszt usługi oraz rozłożenie wydatków w czasie nie narusza płynności finansowej podmiotu (cash flow), umożliwia rozwój i nawet w niesprzyjających warunkach nie stanowi nadmiernego obciążenia. Modele dzierżawionych urządzeń dobierane są w oparciu o planowane nakłady miesięczne oraz realne wykorzystanie wyposażenia dodatkowego. Na przykład oferta dzierżawy firmy Arcus dotyczy praktycznie całego asortymentu urządzeń biurowych, od drukarek laserowych i rozbudowanych urządzeń wielofunkcyjnych japońskiej firmy Kyocera Document Solutions, które są znane z niskich kosztów użytkowania i wysokiej wydajności oraz trwałości przez zaawansowane systemy wysyłki korespondencji masowej po oprogramowanie służące do zarządzania obiegiem dokumentów. n
Łukasz Rumowski dyrektor Działu Rozwoju Produktu Arcus SA Planowanie zakupu sprzętu drukującego należy zacząć od dokładnego określenia potrzeb. Pierwszym krokiem jest zatem określenie, czy celem naszych poszukiwań jest oszczędna drukarka, czy wydajne urządzenie wielofunkcyjne – MFP. Zakup MFP stwarza dużo większe możliwości użytkowania i jest tańszy niż kupno drukarki oraz skanera oddzielnie. W przypadku urządzeń Kyocera cena zakupu wynika z dużo wyższej trwałości i żywotności sprzętu. Drukarki i urządzenia wielofunkcyjne Kyocera wyposażone w bęben ceramiczny są bardziej trwałe oraz wydajne od klasycznych.
Adam Koselnik specjalista ds. projektów IT CE w Danone Polska Od trzech lat mamy w Danone nowoczesny system pozwalający efektywnie zarządzać urządzeniami biurowymi i ograniczać koszty pracy. Efektywność i oszczędności nie są w naszym przypadku bez znaczenia, jeśli uświadomimy sobie, że w Danone z urządzeń biurowych korzysta ponad 1400 osób. W 2011 r. wdrożyliśmy nowy system, który pozwolił ograniczyć liczbę urządzeń i zarządzać nimi centralnie z uwzględnieniem jednolitego serwisu, zarówno w przypadku ewentualnych awarii, jak i zakupu materiałów eksploatacyjnych. Wdrożenie przyniosło duże oszczędności. Danone płaci za wynajem urządzeń i ponosi koszty wydruków, nie ponosi kosztów tonerów i serwisu, które wliczone są w koszt wydruku. Kontrakt wiąże nas z tym systemem na pięć lat. Szacujemy, że system pomoże zaoszczędzić około 100 tys. zł rocznie. Użytkownicy zyskali możliwość swobodnego korzystania ze wszystkich urządzeń drukujących znajdujących się w biurze. Dzięki wprowadzeniu opcji wydruku podążającego w przypadku awarii jednego z urządzeń pracownik może podejść do innego sprawnego urządzenia i wykonać wydruk lub kopie dokumentów. Co więcej, do tej pory nie mieliśmy pełnego obrazu, ile nasi pracownicy drukują i jakie wynikają z tego koszty. Obecnie dzięki autoryzacji przez karty dostępowe i kody PIN możemy właściwie zarządzać pracą urządzeń biurowych, ale też związanymi z nią kosztami. 19
IT Polska-News
Temat numeru Urszula Smoktunowicz MiMo wciąż
pokutujących
obaw
dotyczących
bezpieczeństwa danych
czy jakości obsługi
zainteresowanie
outsourcingieM
druku
wciąż wzrasta
Czas na outsourcing druku
B
adania Quocirca z 2014 r. pokazują, że małe i średnie firmy wydają na druk średnio 15% budżetu przeznaczonego na działania IT. Analizy dowodzą również, że dla tego typu przedsiębiorstw największe wyzwanie w obszarze środowiska druku stanowią takie czynniki, jak kontrola kosztów (51%), niezawodność urządzeń (40%), zmniejszenie zużycia papieru (35%) oraz zarządzanie materiałami eksploatacyjnymi (32%). Outsourcing druku pozwala stawić czoło tym potrzebom. Zdaniem producentów urządzeń drukujących popularność outsourcingu druku w Polsce rośnie z kwartału na kwartał. Rośnie też globalnie oferta outsourcingu urządzeń drukujących. Dlaczego? W opinii Piotra Popiela, HP PPS Presales Consultanta, dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że ta forma daje klientom możliwość nieangażowania środków inwestycyjnych. Według Przemysława Jabłońskiego, Head of Canon Business Services, Business Imaging Group, Canon Polska, firmy ostatecznie zrozumiały, że optymalizacja kosztów to nie tylko ograniczone wydatki na sprzęt i tanie tonery. – To przede wszystkim optymalne zarządzanie własnymi zasobami ludzkimi i eliminowanie do minimum czasu pracowników przeznaczonego na rozwiązywanie problemów technicznych – wyjaśnia Przemysław Jabłoński.
Wszystko z osobna lub w całości Co w zakresie druku można wydzielić z przedsiębiorstwa? Józef Lis, Product Manager, Lex20
IT Polska-News
OPINIATemat numeru EKSPERTA
Głównymi odbiorcami usług są m.in. przedsiębiorstwa z sektora telekomunikacyjnego oraz bankowości, finansów i ubezpieczeń
Mariusz Śliwa Product Specialist Marketing Department, Ricoh Polska mark Internetional Polska, zaznacza, że na system druku w przedsiębiorstwie składa się sprzęt, proces zamawiania, zakupu i instalowania materiałów eksploatacyjnych, opieka serwisowa, zarządzanie drukiem, bezpieczeństwo wydruków i danych, a także działania na rzecz optymalizacji kosztów drukowania i struktury floty. – W praktyce każdy z tych elementów z osobna lub w całości można wydzielić z przedsiębiorstwa. Korzyści z tego – jak zawsze – wynikają z ograniczenia kosztów i możliwości skupienia się na podstawowej działalności firmy – podkreśla Józef Lis. Marcin Babiak, prezes zarządu Komputronik Biznes zauważa, że zewnętrzna firma przejmuje zadania związane z obsługą drukarek, urządzeń MFP oraz wielu dodatkowych funkcji, takich jak OCR, usługi w postaci druku poufnego i podążającego. Przedsiębiorca nie musi zaprzątać sobie głowy kwestiami napraw, modernizacji sprzętu czy optymalizacji kosztów, gdyż tym również zajmie się operator, z którym podpisano umowę. Brother Polska planuje obecnie wprowadzenie programu Usług Zarządzania Drukiem (MPS). W ramach programu możliwy będzie zakup materiałów eksploatacyjnych w modelu rozliczeń pay per click. – Oznacza to, że klienci poniosą koszty jedynie za to, co zostanie przez nich w danym okresie wydrukowane. Założeniem programu jest całkowite finansowanie systemu rozliczeń per click przez Brother Polska. We współpracy z partnerem zamierzamy natomiast prowadzić obsługę klienta końco-
wego oraz dbać o ofertę. Naszym celem jest wprowadzenie programu w firmach, które posiadają klientów z takimi potrzebami. W planach mamy również przeprowadzenie szkoleń. Chcemy, by partnerzy, z którymi współpracujemy, zdawali sobie sprawę z tego, że sprzedaż druku w usłudze nie tylko rozwija się, ale również wpływa na generowanie większej marży – mówi Katarzyna Idzkiewicz, Marketing Coordinator w firmie Brother Polska.
Optymalizacja kosztów Jakie korzyści mają firmy, które zdecydują się na outsourcing druku? Zdaniem Mariusza Śliwy, Product Specialist Marketing Department, Ricoh Polska, korzyści należy rozpatrywać na kilku płaszczyznach. – Pierwsza z nich dotyczy optymalizacji kosztów związanych z drukiem – dobrze zaprojektowane środowisko druku zapewnia oszczędności oraz lepsze planowanie wydatków ponoszonych na materiały eksploatacyjne. Druga wiąże się z możliwością usprawnienia podstawowych procesów związanych z pracą z dokumentem i stworzenia odpowiednich procedur gwarantujących bezpieczeństwo informacji (autoryzacja dostępu, szyfrowanie oraz nadpisywanie danych, certyfikacja połączeń, wydruk poufny oraz bezpieczny) – wylicza Mariusz Śliwa. W Oki Systems Polska zaoferowanie klientowi outsourcingu druku zawsze poprzedza profesjonalny audyt. Dopiero po nim zapadają decyzje i przygotowywana jest oferta „szyta na miarę”. – Zaprojektowany program ma spowo-
Korzyści wynikające z outsourcingu druku należy rozpatrywać na kilku płaszczyznach. Pierwsza dotyczy optymalizacji kosztów związanych z drukiem – dobrze zaprojektowane środowisko druku zapewnia oszczędności oraz lepsze planowanie wydatków ponoszonych na materiały eksploatacyjne. Druga wiąże się z możliwością usprawnienia podstawowych procesów związanych z pracą z dokumentem i stworzenia odpowiednich procedur gwarantujących bezpieczeństwo informacji (autoryzacja dostępu, szyfrowanie oraz nadpisywanie danych, certyfikacja połączeń, wydruk poufny oraz bezpieczny). Jeśli chodzi o korzyści wynikające z outsourcingu druku, nie bez znaczenia jest również możliwość odciążenia pracowników firmy z obowiązków związanych z obsługą środowiska druku oraz stworzenie lepszej kontroli nad tym, co, gdzie i w jaki sposób jest drukowane, skanowane czy powielane. Systemy do zarządzania drukiem zapewniają generowanie raportów uwzględniających liczbę tworzonych dokumentów z podziałem na: urządzenia, użytkowników, grupy, typ i czas pracy, na podstawie których można zbadać stopień obciążenia, generowane koszty, a także potrzebę zmian we wdrożonym środowisku druku. Inwestowanie w profesjonalne usługi zarządzania drukiem może się wiązać nawet z 50-procentowymi oszczędnościami. 21
IT Polska-News
Temat numeru
Łukasz Rumowski
OPINIA EKSPERTA
dyrektor Działu Rozwoju Produktu, Arcus Najważniejszą korzyścią są oszczędności finansowe. Badania pokazują, że w dużych firmach koszty związane z obiegiem i produkcją dokumentów oraz zarządzaniem nimi wynoszą 5–15% przychodów. Można jednak ograniczyć wydatki nawet o połowę, stosując ekonomiczne drukarki lub dzierżawiąc urządzenia biurowe. Główna korzyść z outsourcingu to możliwość wydzielenia z przedsiębiorstwa całego obszaru odpowiedzialności za druk – od parku maszynowego, przez koszty eksploatacyjne i serwisowe, po zarządzanie drukiem (poprzez wdrażanie wniosków z audytu w zakresie niezbędnego sprzętu i oprogramowania).
Przedsiębiorca decydujący się na outsourcing druku nie musi zaprzątać sobie głowy kwestiami napraw, modernizacji sprzętu czy optymalizacji kosztów 22
IT Polska-News
dować: zmniejszenie bieżących wydatków, wzrost wydajności pracy, upłynnienie obiegu dokumentów, redukcję wpływu na środowisko naturalne oraz zwiększenie bezpieczeństwa firmowych dokumentów. Staramy się być jak najbardziej elastyczni względem naszych klientów. Dzięki temu możemy uniknąć najczęściej spotykanych problemów, np. braku spodziewanych obniżek kosztów, pogorszenia jakości realizacji czynności dotychczas wykonywanych samodzielnie czy niewykorzystania szans z uzyskania większej elastyczności operacyjnej – wyjaśnia Tomasz Ziędalski, CEE Product Marketing Manager w Oki Systems Polska. Marcin Babiak (Komputronik Biznes) podkreśla, że największe wyzwanie w obszarze środowiska druku stanowią czynniki, takie jak kontrola kosztów, niezawodność urządzeń, zmniejszenie zużycia papieru oraz zarządzanie materiałami eksploatacyjnymi. – Tym zajmuje się operator, który podpisał umowę, natomiast dział IT czy dział administracji kontrolują tylko poziom i koszt wykonania usługi.
Czy to bezpieczne? Jakie obawy przedsiębiorców wiążą się z outsourcingiem druku i czy wciąż powstrzymują one polskie firmy przed korzystaniem z tej możliwości? Według Macieja Nuckowskiego, dyrektora Działu Usług, Xerox Polska, wiele organizacji w Polsce wciąż niechętnie współpracuje z zewnętrznymi partnerami. – Powodem jest zwykle obawa przed koniecznością udostępnienia wrażliwych informacji – twierdzi Maciej Nuckowski. W opinii Mariusza Kukawskiego, Dealer Managera Konica Minolta Business Solutions Polska, nie wszyscy klienci mają świadomość, że istnieją skuteczne formy zabezpieczania informacji w sposób uniemożliwiający dostęp do danych wrażliwych osobom do tego nieuprawnionym. – Na szczęście statystyki dobitnie poka-
zują, że te obawy są coraz mniejsze i z roku na rok coraz więcej firm korzysta z usług firm zewnętrznych – podkreśla Mariusz Kukawski. Zdaniem Piotra Popiela (HP) mit, który jeszcze dość często pokutuje, to przeświadczenie że outsourcing, jakikolwiek, a tym bardziej outsourcing druku, musi dużo kosztować i dlatego najlepiej samemu znaleźć w sieci najlepszą ofertę na urządzenie oraz materiały eksploatacyjne i własnymi siłami opiekować się flotą urządzeń. – Przy tej kalkulacji przedsiębiorcy (głównie mali i średniej wielkości) często zapominają o całej gamie kosztów ukrytych, które będą ponosić w całym cyklu życia produktu bądź rozwiązania druku.
Optymalne rozwiązania w niektórych przypadkach zapewniają obniżenie kosztów związanych z drukiem nawet o
30-40% Robert Reszkowski, menedżer w polskim oddziale Epson Europe B.V. zauważa, że niezależnie jednak, jaką formę organizacji druku wybierze firma: outsourcing czy samodzielną obsługę, kluczowy jest wybór drukarek i urządzeń wielofunkcyjnych, czyli dostosowanie ich funkcjonalności i wydajności do potrzeb konkretnych stanowisk pracy oraz rodzaju wydruków. – Kolejnymi istotnymi elementami jest łatwość obsługi, odpowiednia wydajność i niskie koszty eksploatacji – n ocenia Robert Reszkowski.
Advertorial
B-guard druk pod kontrolą
W
ynalazek druku jest największym wydarzeniem w historii. To matka rewolucji. Pod postacią drukowanego słowa myśl ludzka jest bardziej niż kiedykolwiek niezniszczalna: jest lotna, nieuchwytna, wieczna - powiedział Wiktor Hugo w XIX w.
Nie zdawał sobie sprawy jak bardzo druk stanie się powszechny i dostępny dwa wieki później. Według badań KPMG z 2013 r. osoby, które drukują w miejscu pracy, zużywają przeciętnie 545 kartek miesięcznie. Ich roczna liczba wystarczyłaby, by 6-krotnie przykryć powierzchnię Warszawy lub 30-krotnie – Śniardwy. Przyczyna jest prosta: analitycy oszacowali, że jedna trzecia osób drukuje dokumenty w zbyt wielu egzemplarzach. Receptą jest wdrożenie systemu do zarządzania flotą drukarek i kontroli zużycia materiałów eksploatacyjnych. B-guard firmy Brother oferuje wszystkie funkcje potrzebne nowoczesnej firmie czy organizacji. BEZPIECZEŃSTWO INFORMACJI Jak ustrzec dokumenty przed dostaniem się w niepowołane ręce? Korzystając z funkcji Pull printing, dzięki której wydruk dokumentów następuje dopiero po wpisaniu na klawiaturze urządzenia numeru identyfikacyjnego lub przeciągnięciu kartą przez czytnik. To rozwiązanie przydatne działom kadr czy nauczycielom. B-guard chroni dane także w inny sposób. Administrator systemu może zablokować korzystanie z wybranych funkcji przez określonych użytkowników, np. możliwe jest usunięcie z listy dostępnych funkcji skanowania czy kopiowania na pamięć USB. Można tak zapobiec wydostaniu się na zewnętrz z gabinetu lekarskiego np. danych pacjenta. DRUK MOBILNY Używając funkcji Mail2Print można drukować dokumenty ze smartfonów czy tabletów po wysłaniu polecenia wydruku na adres e-mail. Odbywa się na wybranym urządzeniu, zaś odebrać go można po uwierzytelnieniu. Mail2Print przykładowo usprawnia pracę personelu lekarskiego podczas obchodu. Sprawdza się też w środowiskach biurowych. ZARZĄDZENIE UPRAWNIENIAMI Dzięki bezpiecznej blokadzie funkcji osoba zarządzająca flotą drukarek może ustawić limit stron oraz rodzaj druku dla poszczególnych użytkowników. Menadżer IT na
uczelni może uprawnić studentów filologii angielskiej tylko do czarno-białego kopiowania, zaś studentów grafiki – do wydruków w kolorze. Z kolei w przedsiębiorstwie druk kolorowy można dopuścić jedynie w przypadku działu marketingu, a działom sprzedaży czy finansów dać prawo tylko do druku czarno-białego. Funkcją ograniczającą zużycie papieru jest też ScanDirect. Umożliwia skanowanie dokumentów bezpośrednio na określony adres poczty e-mail. ScanDirect przydaje się np. studentom, którzy zbierają materiały w bibliotece – nie muszą ich kopiować. WIEDZA Z RAPORTÓW Za pomocą systemu B-guard dział IT może przygotować w prosty sposób raporty o tym, kto, gdzie, ile i jak drukował. Ta wiedza to podstawa, by zmniejszyć koszty druku w całej placówce. Pozwala optymalnie dostosować urządzenie do określonego miejsca w firmie. Kontrolę nad kosztami można uzyskać też dzięki funkcji budżetowania w B-guard. Za jej pomocą określa się, ile stron w danym czasie mogą drukować np. apteki. Można w ten sposób sprawdzić, czy dana placówka mieści się w budżecie oraz porównać poziomy zużycia materiałów między podobnymi ośrodkami. Chińczycy i Jan Gutenberg nie przewiedzieli, że celem samym w sobie nie będzie druk, ale sztuką stanie się zarządzanie procesami z tym związanymi.
Z B-guard można skutecznie opanować sztukę zarządzania procesami związanymi z drukiem Funkcje: Pull printing, Mail2Print, Blokada funkcji, ScanDirect oraz Integracja z Brother Solutions Interface (zwiększa bezpieczeństwo i wydajność druku) są dostępne w wersji Professional pakietu B-guard. Urządzenia drukujące kompatybilne z B-guard Professional Monochromatyczna atramentowa: HL-S7000DN Kolorowe atramentowe: MFC-J6520DW, MFC-J6920DW Monochromatyczne laserowe: DCP-8085DN, DCP-8110DN, DCP-8250DN, MFC-8880DN, MFC-8510DN, MFC-8520DN, MFC-8950DW Kolorowe laserowe: DCP-9270CDN, MFC-9970CDW, HL-L9200CDWT, DCP-L8400CDN, DCP-L8450CDW, MFC-L8650CDW, MFC-L8860CDW, MFC-L9550CDWT Kolorowe drukarki LED: DCP9020CDW, MFC-9140CDN, MFC-9340CDW Skanery: ADS-2600W www.brother.pl/bguard 23
IT Polska-News
Rozmowa
Ważna jest edukacja integratorów i praca z nimi, aby klient końcowy był zadowolony
Szerokie spektrum
zastosowań
Jaką Axis ma strategię sprzedaży w Polsce? – Axis ma jednolitą strategię sprzedaży na całym świecie. Od dystrybutorów urządzenia trafiają do kanału partnerskiego, czyli do integratorów. Rozwijamy kanał dystrybucyjny i aktualnie mamy w Polsce czterech dystrybutorów, firmy Anixter, Arpol, ADI i od niedawna także ABC Data. Na jakie produkty Axis będzie kładł nacisk? – Axis jest światowym liderem w zakresie sieciowych systemów wizyjnych. Nasze portfolio jest bardzo szerokie, mamy 162 różne produkty, a co roku wprowadzamy powyżej 30 nowych. Nie uczestniczymy w wyścigu na megapiksele między vendorami, ponieważ dostarczamy urządzenia najwyższej jakości i uważamy, że fizyki i optyki się nie oszuka. Stosujemy obiektywy najlepszych producentów i aktualnie koncentrujemy się na dostarczaniu urządzeń o najlepszych parametrach, a co za tym idzie – o najlepszej użyteczności obrazu na rynku. Oferujemy kamery stałopozycyjne, stałopozycyjne kopułkowe, kamery PTZ, kamery dyskretne, termowizyjne, kamery panoramiczne i do specjalnych zastosowań. Niedawno wprowadziliśmy na rynek serię kamer F o modularnej konstrukcji. Koncentrujemy się na tym, aby nasze produkty były coraz doskonalsze, byśmy mogli oferować klientom szereg unikatowych funkcji, które wyróżniają nas na rynku, i wychodzić naprzeciw oczekiwaniom klientów. Do kogo Axis kieruje ofertę? – Nasze produkty nadają się do zastosowania praktycznie w każdym sektorze. Jednak wyodrębniliśmy w ramach naszej propozycji sektory, które są dla nas szczególnie ważne. To sektor transportowy i wliczamy do niego nie tylko instalacje kamer w pojazdach. Patrzymy znacznie szerzej: dla nas transport to także lotniska, infrastruktura sieciowa, dworce, stacje, przystanki itp. Bardzo ważny jest dla nas również sektor handlu i do niego dostarczamy nasze rozwiązania przez wyspecjalizowanych part24
IT Polska-News
Rozmowa
Z Anną Forsberg dyrektorem regionAlnym Axis CommuniCAtions nA europę WsChodnią rozmawia urszula smoktunowicz
Zdjęcia: Andrzej Smoliński
nerów. Bardzo istotny jest sektor infrastruktury krytycznej oraz monitoringi miejskie. Nasze kamery ze względu na możliwości technologiczne wykraczają znacznie poza obszar bezpieczeństwa i służą do optymalizacji wszelkich procesów biznesowych, z jakimi mamy do czynienia w wielu firmach. W handlu detalicznym kamery są stosowane do liczenia klientów, analizowania map cieplnych, likwidowania kolejek i generowania zróżnicowanych raportów pomagających kadrze menedżerskiej w zarządzaniu danym obiektem. Kolejny bardzo ważny sektor to energetyka i tu – ze względu na ochronę perymetryczną – jest także bardzo dużo możliwości. To nas bardzo interesuje, mamy swoje kamery termowizyjne, które się doskonale do tego zastosowania nadają. Jakie działania planuje Axis w związku z realizacją swojej strategii sprzedażowej? – Realizujemy model biznesowy, według którego nie współpracujemy bezpośrednio z klientem końcowym, ponieważ wszystko odbywa się przez partnerów. Niemniej mamy kontakt z klientem podczas prowadzonych projektów: tam, gdzie potrzebne jest doradztwo pod kątem technologii, dobierania urządzeń. Mamy na celu zbudowanie jak najlepszych kompetencji po stronie partnerów, aby mogli oni dostarczyć klientowi końcowemu najlepsze rozwiązania – pod względem jakościowym i funkcjonalnym. Dla nas ważna jest edukacja integratorów i praca z nimi po to, aby klient końcowy był w efekcie zadowolony. Dodatkowo naszym klientom oferujemy możliwości płynące z Axis Camera Application Platform, czyli pobieranie na kamery i wideoserwery Axis różnego rodzaju aplikacji, tak jak pobiera się je na smartfony. Jest to oprogramowanie firm, które z nami współpra-
cują. Można np. pobrać software do zliczania ludzi czy software do rozpoznawania tablic rejestracyjnych, a także wiele innych aplikacji. Ich lista znajduje się na www.axis.com. To istotne zarówno z punktu widzenia klienta, jak i partnera, bo będąc partnerem można klientowi pokazać, jakie dodatkowe funkcje może uzyskać, a klient inwestując w nasze rozwiązania, może uzyskać gwarancję, że zainwestował w rozwiązanie otwarte i skalowalne w przyszłości. Jakie są plany producenta na IV kw. 2014 r. i rok 2015? – Planujemy kontynuację tego, co zaczęliśmy, czyli szkolenia partnerów; czasami również klientów końcowych, bo szkolenia są otwarte. Każdy, kto chce się przeszkolić w ramach Axis Communications Academy jest mile widziany. 16 października planujemy coroczny dzień partnerów Axis Communications. To spotkanie, na które zapraszamy partnerów, klientów końcowych i wszystkich sympatyków marki Axis. Uczestniczy w nim około 100 osób, prezentujemy podczas niego najnowsze trendy. Możliwe, że w tym roku będzie trochę inna formuła, ale to na razie niespodzianka. Jesteśmy też partnerem European Rover Challenge w Chęcinach, czyli pierwszych w Europie zawodów łazików marsjańskich, w których startują ekipy studenckie z całego świata. Nasze kamery będą zainstalowane na pokładach łazików, będzie transmisja przez YouTube z wykorzystaniem software’u firmy Netrex, naszego czeskiego partnera technologicznego. Strategią Axis, jeśli chodzi o klientów końcowych, jest zapewnienie najlepszych produktów, które mogą spełnić ich oczekiwania, a przy okazji: najlepszych partnerów z kompetencjami, którzy mogą włan ściwie tych klientów obsłużyć.
Mamy na celu zbudowanie jak najlepszych kompetencji po stronie partnerów, aby mogli oni dostarczyć klientowi końcowemu najlepsze rozwiązania – pod względem jakościowym i funkcjonalnym
Nie uczestniczymy w wyścigu na megapiksele między vendorami, ponieważ dostarczamy urządzenia najwyższej jakości i uważamy, że fizyki i optyki się nie oszuka 25
IT Polska-News
Advertorial Automatyzacja zapewnia powtarzalność zadań, procedur i procesów oraz zmniejsza nakłady na ich realizację. Ponadto zapewnia stałą jakość realizowanych prac
Maciej Sowa dyrektor ds. rozwoju i wsparcia CompFort Meridian Polska
Czy informatyka potrzebuje automatyzacji?
P
ojęcie automatyzacji może kojarzyć się z przemysłem – zapewne dlatego, że wprowadzono ją w fabrykach Forda już w latach 40. XX w. Bardzo szybko trafiła też do tzw. środków przetwarzania informacji, czyli tam, skąd wywodzi się dzisiejsza informatyka. Przyjrzyjmy się, dlaczego bez automatyzacji nie da się przeskoczyć pewnej bariery rozwojowej.
Automatyzacja zmniejsza ryzyko operacyjne Eliminowanie błędów ludzkich to bardzo ważny aspekt w dzisiejszych złożonych środowiskach. Automatyzacja zapewnia powtarzalność zadań, procedur i procesów oraz zmniejsza nakłady na ich realizację. Ponadto zapewnia stałą jakość realizowanych prac. Automatyzacja standaryzuje zadania i procedury Dzięki standaryzacji znacznie łatwiej przekazywać zadania i procedury pomiędzy pracownikami, zwłaszcza w sytuacji, kiedy trzeba wprowadzić do zespołu nową osobę. Dysponując standardem automatyzacji, nie musimy poświęcać wiele czasu na wprowadzanie nowych pracowników. Mając standard, nie musimy go sami utrzymywać czy rozwijać – możemy pobrać go z zewnątrz. Mało tego, działając zgodnie ze stan26
IT Polska-News
dardem, możemy zamawiać usługi z więcej niż jednego źródła – nie jesteśmy skazani na własne zasoby i możemy rozglądać się po szerokim rynku w poszukiwaniu partnerów. Automatyzacja uwalnia zasoby ludzkie Uwalnia pracowników od prac rutynowych (utrzymaniowych) i umożliwia przesunięcie ich do prac rozwojowych. Dzięki temu w codziennych, prostych pracach nie musimy wykorzystywać wysoko wykwalifikowanych specjalistów. Możemy także dokonać zakupu specjalistycznej wiedzy na zewnątrz, zautomatyzować i korzystać bez konieczności jej stałego utrzymywania. Automatyzacja jest bazą wiedzy o środowisku oraz elementach istotnych z punktu widzenia jego ciągłego funkcjonowania wraz z aktualną wiedzą wykonawczą – czyli informacjami, co należy robić, żeby ten system utrzymać. W związku z tym do bieżącego utrzymania wystarczają umiejętności operatora, a specjaliści potrzebni są w momencie powstania awarii. Automatyzacja umożliwia odpersonalizowanie zadań Koniec z potrzebą „wiedzy tajemnej”. Mamy możliwość podziału obowiązków pomiędzy utrzymanie (tańsze zasoby) i development (droższe).
Advertorial
Automatyzacja jest bazą wiedzy o środowisku oraz elementach istotnych z punktu widzenia jego ciągłego funkcjonowania
Automatyzacja zapewnia efektywne wykorzystanie zasobów Ze względu na brak elementu ludzkiego zadania mogą być wykonywane ze 100% obciążeniem sprzętu. Proces zawsze wykonywany tak samo, konsumuje zawsze tyle samo zasobów – można planować, układać w schematy, zrównoleglić, uzależniać od dostępnej mocy przerobowej, określać ilość zasobów do zamówienia (np. z chmury) itd. Niewykorzystane zasoby mogą być automatycznie zwalniane, co niemal natychmiast przynosi oszczędności w opłatach za moc, energię czy przechowywanie danych. Automatyzacja zwiększa elastyczność Szybsza, powtarzalna i skuteczna realizacja zadań zwiększa nasze zaufanie do przebiegu poszczególnych procesów. Wiemy dokładnie, z czego się składają, jak przebiegają i gdzie kryje się ewentualne ryzyko. Możemy zatem swobodnie nimi manipulować, aby wpasowały się w bieżące wymagania. Automatyzacja ułatwia zrozumienie procesów Wszystkich. Wizualizacja procesów przetwarzania danych, procesów utrzymaniowych czy operacyjnych wymaga wskazania wszystkich niezbędnych elementów. Automatyzacja umożliwia wielokrotne wykorzystanie jednego elementu w wielu procesach. Dzięki niej możliwa staje się optymalizacja procesów, wydzielenie niektórych i przekazanie do obsługi na zewnątrz. Idąc dalej tym tropem, możliwe staje się przydzielenie odpowiedzialności (i tym samym rozliczanie) do pojedynczych zadań, procedur czy procesów. Automatyzacja poprawia bezpieczeństwo Zarówno pod kątem dostępności (reliabilty), uprawnień i dostępów (security), jak i zgodności z regulacjami (compliance). Nie do przecenienia jest też czas przywrócenia (restoration). ZASTOSOWANIA Skoro już wiemy, do czego służy automatyzacja, zastanówmy się, gdzie konkretnie znajduje zastosowanie? Cloud Computing Zaryzykuję stwierdzenie, że zarówno w chmurach publicznych, jak i prywatnych (o hybrydowych nie wspominając) automatyzacja jest niezbędna. Patrząc od strony klienta – choćby do zamawiania i uwalniania zasobów zewnętrznych czy do procedur utrzymania środowiska w chmurze (np. backup, patch, upgrade). Patrząc od strony dostawcy – do automatycznego i efektywnego pod względem kosztowym provisioningu i zwalniania
zamówionych zasobów. A jeśli chcemy oferować usługi w modelu SaaS? Automatyzacja! Big Data Bez automatyzacji nie wyobrażam sobie pobierania i przesyłania danych z wielu źródeł (Extract), wstępnego ich przetwarzania, np. normalizacja, klasyfikacja, słownikowanie, kategoryzacja (Transform) oraz ładowania do systemów docelowych (Load). Przyda się także bezpieczny i pewny transfer z wielu lokalizacji do miejsca docelowego. W przypadku mechanizmów transakcyjnych w procesach pobierania i zasilania dla Big Data możemy automatyzować cały proces, który będzie funkcjonował jako kontrolowana transakcja. Wreszcie raportowanie: jako planowe uruchamianie mechanizmów budowy i przygotowania raportów czy jako mechanizm dystrybucji danych wynikowych to także potencjalny obszar do zautomatyzowania. DevOps Zarówno zespoły deweloperskie, jak i operacyjne po przekroczeniu pewnej skali nie mogą się obejść bez automatyzacji, zwłaszcza jeśli chcą poprawić efektywność procesu dostarczania oprogramowania. Co można tu zautomatyzować? Samo tworzenie środowisk (deweloperskich, testowych itd.), promocję ze środowisk deweloperskich poprzez testowanie i zapewnianie jakości aż po uruchomienie produkcyjne itd. Automatyzować można również kompilację kodu, tworzenie wydań (Release Management) oraz budowę wersji końcowych. Dalej – przenoszenie konfiguracji pomiędzy środowiskami, synchronizację środowisk. A może zwiększenie częstotliwości cykli deweloperskich? Lean IT Automatyzacja to jedna z wielu, ale bardzo istotna metoda „odchudzania IT” i to w warstwie zarówno operacyjnej, jak i kosztowej. Jeśli chcemy myśleć o eliminowaniu aktywności nieproduktywnych, sięgamy m.in. po automatyzację. Business Continuity Management Tutaj automatyzacji podlega plan Disaster Recovery, czyli procedury związane z uruchomieniem centrum zapasowego, elementów zastępczych czy odtwarzania z kopii zapasowych. Automatyzacja skraca czas przywracania systemów (Recovery Time Objective) i zmniejsza zakres utraconych danych (Recovery Point Objective). Mamy możliwość testowania procedur bez ich fizycznego uruchamiania. Automatyzacja umożliwia wskazanie newralgicznych elementów i podjęcie działań związanych z ich zabezpieczeniem, czyli zapewnia zbadanie podatności procesów biznesowych na awarie. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że zautomatyzowanym procesem można objąć wiele różnych technologii.
Najczęściej stosowane produkty BladeLogic Network Automation – automatyzacja procesów związanych z konfiguracją, zmianami i zgodnością warstwy sieciowej BladeLogic Database Automation – automatyzacja rutynowych działań administracyjnych w warstwie bazy danych BladeLogic Middleware Automation – automatyzacja instalacji i konfiguracji aplikacji Java EE bez konieczności podejmowania działań manualnych BMC Cloud Lifecycle Management – efektywny zestaw narzędzi do środowisk produkcyjnych chmur hybrydowych BMC ADDM (Atrium Discovery and Dependency Mapping) – system, który automatycznie wykrywa i utrzymuje kompletną konfigurację środowisk IT (wirtualnych i fizycznych) w celu realizacji procesów biznesowych BMC Control-M Workload Change Manager – automatyzacja obsługi zmian w schemacie przetwarzania zadań, co przyspiesza dostarczanie usług biznesowych BMC Control-M Workload Automation – planowanie, monitorowanie i wykonywanie skomplikowanych procesów biznesowych
27
IT Polska-News
IT dla branży
Barbara Mejssner
ERP
w medycynie
SyStemy eRP coRaz częściej tRafiają do dużych i mniejSzych Placówek Służby zdRowia. konkuRencyjność oRaz konieczność SPełnienia wymogów uStawowych naPędza Rynek wdRożeń
C
oraz więcej wdrożeń systemów ERP realizowanych jest w sektorze medycznym. Konkurencja na tym rynku wymusza stosowanie rozwiązań wspomagających zarządzanie niezależnie od wielkości jednostek służby zdrowia. Czynnikiem przyspieszającym ich informatyzację są też wymagania NFZ – rosnące i stale zmieniające się potrzeby wymiany informacji pomiędzy jednostkami medycznymi a NFZ. Duże szpitale w większości zrealizowały już projekty wdrożeń ERP. Obecnie przyszła pora na jednostki mniejsze. Informatyzują się więc zarówno placówki sieciowe, np. ok. 100 stanowisk,
28
IT Polska-News
10 przychodni pracujących w jednej sieci, jak i średniej wielkości: 30-stanowiskowe, a nawet mniejsze prywatne gabinety. Systemy ERP wdrażane w branży medycznej są bardzo elastyczne, w związku z tym mogą mieć zastosowanie zarówno w przypadku jednostek dużych, jak i małych. Wielu dostawców dysponuje systemami ERP przeznaczonymi dla sektora medycznego, mającymi dodatkowe i specyficzne dla tej branży funkcje. Takie rozwiązania oferują m.in. BPSC (Impuls Evo poszerzony o funkcje potrzebne do zarządzania przychodniami i niewielkimi sieciami medycz-
OPINIAIT dla branży EKSPERTA Prywatne zakłady zdrowia są bardziej nasycone rozwiązaniami IT, gdyż potrzeba śledzenia i racjonalizacji kosztów jest wbudowana w ich model biznesowy
nymi), Simple (platforma SIMPLE.iMED), Comarch (OptiMED24) czy Konsultant IT (system Eskulap). Są też oczywiście wielkie systemy globalne, jak SAP for Healthcare. Specyficzne funkcje, jakie powinien realizować system ERP w placówkach medycznych, dotyczą głównie obszarów kadrowo-płacowych, np. specyficznego dla rynku medycznego rozliczania czy harmonogramowania czasu pracy pracowników. Zakres wdrożenia w takich placówkach jest dość szeroki, ponieważ obejmuje zarówno gospodarkę magazynową, jak i dystrybucję, CRM, system finansowo-księgowy, kadrowopłacowy, środki trwałe czy obieg dokumentów. – System powinien wspomagać rozliczanie wszystkich rodzajów zatrudnienia specyficznych dla jednostek medycznych, zarządzanie materiałami medycznymi zarówno w kontekście zaopatrzenia, jak i sprawozdawczości nt. ochrony środowiska. System ERP powinien nie tylko dokładnie rozliczyć rentowność każdego rodzaj procedur medycznych, ale przede wszystkim zapewnić możliwość planowania i budżetowania tych zdarzeń – wyjaśnia Arkadiusz Bała, dyrektor koordynator w BPSC. –Jeśli potraktujemy szpital jako swego rodzaju przedsiębiorstwo, to jedną z jego cech będzie to, że występuje tu wiele sytuacji, których nie można do końca zaplanować, np. pobyt pacjenta planowany na kilka dni może ze względu na komplikacje potrwać kilka tygodni, zabieg zaplanowany jako mało skomplikowany może skończyć się jako złożona operacja itp. Efekty takich zdarzeń mają swoje odzwierciedlenie również w systemach ERP – mówi Marek Dynowski z Medinet (Grupa Simple).
ERP szaro-biały Systemy informatyczne w jednostkach medycznych obejmują dwa obszary – obszar zarządzania i finansów związany z pro-
wadzeniem działalności placówki, tzw. część szara, oraz obszar związany z pracującymi w jednostce rozwiązaniami wspierającymi część ściśle medyczną, nazywany częścią białą. Wiele wyspecjalizowanych systemów zawiera moduły do obsługi części białej, czyli ruch chorych, dystrybucję leków, diagnostykę medyczną itp. Systemy ERP w sektorze medycznym mogą być integrowane z rozwiązaniami części białej pochodzącymi od innych dostawców, przede wszystkim z wyspecjalizowanymi systemami laboratoryjnymi, anestezjologicznymi czy stosowanymi w radiologii systemami PACS (Picture Archiving Communication Systems), które zapewniają digitalizację wyników badań obrazowych i korzystanie z nich w formie elektronicznej. Bezpośrednie powiązanie systemów ERP ze specjalistycznymi rozwiązaniami w sektorze medycznym najwyraźniej widać w obszarach, które mają największy wpływ na liczenie kosztów. – Integracja z modułami diagnostycznymi daje bezpośrednią informację o ilości i rodzajach wykonywanych procedur medycznych. Użytkownicy wiedzą też, jakie jednostki organizacyjne generowały zlecenia do komórek, które te zlecenia wykonywały. Ważnym obszarem integracji jest apteka szpitalna i gospodarka lekami, które stanowią bardzo ważną pozycję na mapie kosztów jednostki ochrony zdrowia – mówi Marek Dynowski.
Sektor publiczny wciąż nienasycony Liczba wdrożeń ERP i wykorzystywanych funkcji w niewielkim stopniu zależy od wielkości jednostek. Wielkość jednostki ma wpływ na liczbę zakupionych licencji, a co za tym idzie także na koszy wdrożenia, ale zakres funkcjonalny jest zazwyczaj zbliżony. Zarówno duży, jak i mały szpital czy przychodnia potrzebują
Arkadiusz Bała dyrektor koordynator w BPSC Oczekiwania wszystkich placówek medycznych są podobne. System ma wspierać rejestrację i rozliczenia kontraktów z lekarzami, automatycznie sugerować zakup leków czy środków opatrunkowych. Ma też wspomagać wyliczanie rentowności prowadzonej działalności medycznej – zarówno konkretnych jednostek, jak i procedur medycznych. Zakres funkcjonalny będzie więc podobny i w szpitalu, i w niewielkiej sieci przychodni, choć w przypadku tych ostatnich – co oczywiste – nie ma sensu wdrażać zaawansowanych funkcji. Tutaj implementacja dotyczy wyłącznie tych obszarów, które w największym stopniu wspierają funkcjonowanie małych placówek medycznych. Są one wydzielone z modułów takich, jak kadry-płace, finanse i księgowość, gospodarka materiałowa, środki trwałe, dystrybucja czy CRM. Dzięki temu czas wdrożenia systemu ERP można ograniczyć do kilku tygodni. System powinien wspomagać rozliczanie wszystkich rodzajów zatrudnienia specyficznych dla jednostek medycznych, zarządzanie materiałami medycznymi. System ERP powinien nie tylko dokładnie rozliczyć rentowność każdego rodzaj procedur medycznych, ale przede wszystkim zapewnić możliwość planowania i budżetowania tych zdarzeń. 29
IT Polska-News
IT dla branży
Marek Dynowski
OPINIA EKSPERTA
prezes spółki Medinet Systemy Informatyczne, Grupa Kapitałowa Simple
Złożony system zatrudnienia wymaga od systemów ERP wspomagania w obszarze rozwiązań kadrowo-płacowych. Szczególnym zainteresowaniem zaczynają się cieszyć moduły realizujące planowanie czasu pracy oraz rozliczenia czasu pracy personelu. Ze względu na różnorodność form zatrudnienia systemy dla medycyny muszą być przygoto-
narzędzi, aby policzyć koszty, zaplanować wydatki czy zapanować nad dostawami leków. Polski sektor medyczny to nie tylko placówki o dużym zróżnicowaniu co do wielkości. Istotny jest tu podział na jednostki publiczne i prywatne. Zdaniem dostawców nie ma znaczących różnic w sferze potrzeb informatycznych pomiędzy placówkami publicznymi a prywatnymi, oprócz sposobu finansowania świadczeń. Natomiast różnią się one stopniem zinformatyzowania. Prywatne zakłady zdrowia są bardziej nasycone rozwiązaniami IT, gdyż potrzeba śledzenia i racjonalizacji kosztów jest wbudowana w ich model biznesowy. Sektor ten zwyczajnie stać na wdrożenia ze środków własnych (roczne przychody prywatnej opieki medycznej szacuje się na 12 do 15 mld zł). Natomiast rynek publicznych zakładów opieki zdrowotnej był w Polsce do niedawna jednym z bardziej zaniedbanych pod względem oprogramowania wspierającego zarządzanie. Ale sytuacja szybko się zmienia, dużym wsparciem są środki z Unii Europejskiej. Informatyzacja służby zdrowia w tym sektorze (zwłaszcza telemedycyna) stała się priorytetem UE w latach 2007–2013 i wiele ośrodków dzięki pomocy unijnej uzyskało możliwość wdrożenia nowych rozwiązań.
Ile medycyna wydaje na ERP Bezpośrednie powiązanie systemów ERP ze specjalistycznymi rozwiązaniami w sektorze medycznym najwyraźniej widać w obszarach, które mają największy wpływ na liczenie kosztów 30
IT Polska-News
Wdrożenia systemów ERP w polskim sektorze medycznym są bardzo zróżnicowane zarówno pod względem czasu implementacji, jak i ceny. Wdrożenie w dużej jednostce może trwać i 1,5 roku, a np. wdrożenie Impuls Evo w małej sieci przychodni na Śląsku trwało tylko 8 tygodni. Implementacja ERP wraz z częścią białą, czyli systemami obsługi medycznej, kosztuje w większych szpitalach – według danych dostawców – średnio 5 lub nawet 6 mln zł. Duża jednostka musi się już liczyć z wydatkiem rzędu kilkunastu milionów zł. Wdrożenie części szarej i białej w średniej wielkości szpitalu kosztuje 2–3 mln zł. Nie wszystkie wdrożenia są oczywiście tak drogie, niektóre zamykają się w kwotach niższych (np. 150 tys. zł). Dla małych placówek koszt relatywnie jest jeszcze mniejszy. – Trudno mówić o średnim koszcie ze względu na specyficzne wymagania ze strony branży i poszczególnych
wane na specyficzne, niestandardowe konfiguracje. W obszarze kosztowym widać też dzisiaj największą różnicę między jednostkami publicznymi a prywatnymi. Dla tych ostatnich kalkulacja kosztów i właściwe ich planowanie jest jednym z priorytetów, a jednostki publiczne traktują jeszcze ten obszar z większym marginesem
klientów. Dla budżetu każdego szpitala wdrożenie systemu informatycznego stanowi dużą inwestycję i w wielu wypadkach nie byłaby ona możliwa, gdyby nie dofinansowanie. Większość wdrożeń jest realizowanych przy zaangażowaniu zewnętrznych środków finansowych. Są to różnego rodzaju dotacje: w ramach projektów regionalnych, samorządowych czy innych dedykowanych dla tego sektora – mówi Marek Dynowski. Większość projektów dotyczących informatyzacji podmiotów leczniczych zrealizowano w ramach regionalnych programów operacyjnych oraz w ramach działania 8.1 i 8.2 POIG (Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka). Informatyzacją objęto prawie 300 podmiotów leczniczych – głównie szpitali. Pierwsza fala unijnych środków już się przetoczyła. Środki UE z nowych programów pomogą zinformatyzować kolejne jednostki.
Dobre praktyki System SIMPLE.ERP, zaimplementowany w WSPR Konin, zapewnia bardzo istotną dla placówki kontrolę kosztów. Większość kosztów stałych, np. wynagrodzeń i amortyzacji, dekretowanych jest automatycznie na ośrodki kosztów. Dane zawarte w systemie są wykorzystywane do generowania sprawozdań z przychodów, kosztów oraz struktury należności i zobowiązań w podziale na rodzaje wpływów i wydatków. Program usprawnia ponadto procesy i kontrolę czynności wykonywanych przez pracowników pogotowia. BPSC wdrożyło Impuls Evo w FamiliaMed – sieci 3 placówek medycznych w Mikołowie, która świadczy usługi w ramach kontraktu z NFZ. Firma w zaledwie 8 tygodni wdrożyła moduły: Finanse-Księgowość-Koszty, Kadry-Płace, Gospodarka Magazynowa, CRM, Dystrybucja oraz Środki Trwałe. Impuls Evo pozwala tworzyć grafiki pracy personelu i dokonywać rezerwacji gabinetów. Pomaga również w zaopatrzeniu – zawiera mechanizmy sugestii zakupów na podstawie zdefiniowanych stanów minimalnych oraz aktualnych zapotrzebowań. Plany dalszej informatyzacji przewidują wdrożenie modułu Budżetowania n oraz Zarządzania Obiegiem Informacji.
Felieton
Filomachina Mariusz Ludwiński
Nie bój się Od jakiegOś czasu trwa edukacja dyrektOrów it, aby z nadzOrców systemów stali się kreatywnymi partnerami biznesOwymi. pOdObnej kampanii pOtrzebują szefOwie działów biznesOwych
B
iznes zależy od IT, ale go nie rozumie. Takim wnioskiem zakończyła się pierwsza część projektu badawczego, realizowanego przez Fundację Rozwoju Kompetencji Strategicznych FSCD we współpracy z Katedrą Teorii Zarządzania SGH. W tej części przeprowadzono serię wywiadów z szefami działów biznesowych (sprzedaży, marketingu, operacji). Pokazały one, że dość powszechnym zjawiskiem wśród wyższej kadry zarządzającej jest brak podstawowej wiedzy o informatyce, nieznajomość celów działu IT i jego miejsca w ogólnej strategii firmy, a nawet nieznajomość menedżerów IT z nazwiska. W efekcie działy biznesowe nie traktują IT jako partnera projektowego, wnoszącego wartość, pomysły, technologie. Zadaniem informatyków jest, żeby działały aplikacje, komputery, sieć: tak można podsumować najczęstsze stanowisko i oczekiwania ze strony biznesu. Wielka szkoda, ponieważ wiele wdrożeń na świecie pokazuje, że jeśli punktem wyjścia projektów zostają nowoczesne technologie, uzyskane efekty przewyższają dotychczasowe o kilka poziomów i pod względem jakości, i przychodów. Wiem, że to marne pocieszenie, ale rozdźwięk między IT a biznesem nie jest typowo polską przypadłością. Występuje też w skali globalnej. Przekonali się o tym uczestnicy światowego forum Dell Solutions Summit, które odbyło się w połowie września w Brukseli. Przez kilka dni top manage-
działu IT Działy biznesowe nie traktują IT jako partnera projektowego, wnoszącego wartość, pomysły, technologie
ment firmy (łącznie z prezesem rady nadzorczej, Michaelem Dellem) rozmawiał, słuchał i wypytywał klientów, partnerów, analityków branżowych i dziennikarzy. Rozmowy dotyczyły szerokiego zakresu tematów: serwerów i komputerów osobistych, bezpieczeństwa i wydajności, stylu zarządzania, realizacji projektów i inicjatyw w firmach, a także komunikacyjnego styku między IT a biznesem. Wśród najpoważniejszych barier rozwoju informatyki w organizacjach wymieniono kwestie budżetowe, umiejętności własne działu IT, kontakty z innymi działami w firmach oraz konieczność utrzymywania przestarzałych rozwiązań i urządzeń (ponieważ część procesów wciąż na nich działa). To nie są problemy wewnętrzne IT. Na przykład: biznes domaga się nowości, a IT przede wszystkim utrzymuje istniejące systemy czy aplikacje. By pokonać tę przeszkodę, menedżerowie biznesowi muszą przestać bać się informatyki. Racja, to dziedzina skomplikowana, a jej akolici mówią niezbyt zrozumiałym językiem. Ale, wyjąwszy najwyższych dyrektorów, tylko tam można znaleźć osoby, które potrafią z pamięci opisać całą strukturę procesów firmy: kto co robi i za co jest odpowiedzialny. To doskonały punkt wyjścia do nawiązania kontaktu z informatykami i wzmocnienia potencjału rynkowego każdego przedsięn biorstwa i instytucji. 31
IT Polska-News
IT dla branży
Elżbieta Jaworska
Innowacyjność wspierana IT Dostęp Do nowych, coraz barDziej konkurencyjnych rynków wymusza na proDucentach krótki czas wprowaDzania proDuktu na rynek, lepszą jakość, nowatorski Design...
C
zołowe firmy z branży przemysłowej sięgają po specjalistyczne rozwiązania IT, które mają im zapewnić podejmowanie racjonalnych decyzji oraz poprawę wydajności wytwarzania przy jednoczesnym obniżeniu kosztów i podniesieniu rentowności. W 2018 r. inwestycje zakładów produkcyjnych Europy Środkowo-Wschodniej w rozwiązania IT będą o 18% wyższe niż w roku 2014 – to wniosek z badania IDC obejmującego Polskę, Czechy, Słowację, Węgry i Rumunię. Ogólnie średnioroczne wydatki na IT będą w latach 2014–2018 rosły w tempie 4,1%. To dobry prognostyk dla dostawców rozwiązań IT. – Sektor przemysłowy to bardzo wymagający klient, który oczekuje przede wszystkim zrozumienia procesu produkcyjnego specyficznego dla konkretnej branży. Systemy IT muszą odzwierciedlać te procesy, dając stały dostęp do aktualnych danych potrzebnych dyrektorowi produkcji czy zarządowi. Najczęstsze wymagania to również automatyzacja
32
IT Polska-News
i kontrola procesów trudnych do kontrolowania „ręcznego“, śledzenie partii produkcyjnych, mierzenie parametrów, wskaźników, KPI oraz wizualizowanie danych w raportach – uważa Krzysztof Mytnik, Country Sales Manager, AXIT. Które branże są najlepszymi klientami?– Takie, które najdynamiczniej się rozwijają lub dobrze sobie radzą na rynku, czyli operują na wysokich marżach. Patrząc przez pryzmat systemów IT, wskazałbym sektor motoryzacyjny, chemiczny oraz sieci handlowe z rozwijającym się rynkiem e-commerce, a także branżę TSL, która rośnie w sposób organiczny wraz z rozwojem rynku – wylicza Krzysztof Mytnik.
Podstawa: systemy ERP Rozwiązania ERP wyrosły z systemów MRP (do zarządzania zapotrzebowaniem materiałowym), które rozbudowywano o kolejne, niezbędne funkcje, aż do pokrycia wszystkich procesów w przedsiębiorstwach. Jakie wymagania musi spełniać system ERP dla sektora przemysłowego? – Taki system musi być przede wszystkim elastyczny i umożliwiać konfigurowanie procesów przy użyciu narzędzi systemowych. Powinien uwzględniać specyfikę działalności, wielkość, strukturę oraz ofertę – wyjaśnia Piotr Krzysztoporski, dyrektor ds. konsultingu IT, Epicor Software Poland.
IT dla branży PODSŁUCHANE
W 2018 r. inwestycje zakładów produkcyjnych Europy Środkowo-Wschodniej w rozwiązania IT będą o 18% wyższe niż w roku 2014
Jola Uździcka, Streamsoft: – Kadra zarządzająca coraz częściej aktywnie uczestniczy w procesie poszukiwania systemu IT, rozpoznawania jego możliwości, debatowania, jaki wybór będzie najlepszy
Piotr Krzysztoporski, Epicor Software Poland: – W obecnych czasach technologia mocno otacza nas w życiu codziennym, a to sprawia, że automatycznie przenosimy ją również do biznesu
Jakich nowych funkcji w systemach ERP oczekuje rynek? – Nowe funkcje są zwykle podyktowane niezmienną potrzebą szybkiego zdobywania informacji o konkretnym etapie realizacji procesu lub jego całkowitym przebiegu. Oczekiwania są naprawdę różne, np. możliwość meldowania przebiegu produkcji za pomocą tabletów, maksymalne zautomatyzowanie procesu rejestracji danych i pobierania informacji z urządzeń do systemu, możliwość tworzenia szybkich statystyk lub na bieżąco podczas przebiegu procesu produkcyjnego poprzez wyświetlanie danych na ekranach LED-owych zawieszonych na halach produkcyjnych – mówi Jola Uździcka, dyrektor Działu Marketingu, Streamsoft. Według Piotra Krzysztoporskiego oczekiwania firm z rynku przemysłowego względem systemów ERP skupiają się na umożliwieniu produkowania jak najmniejszych partii towarów, zapewnieniu jak najszybszego przezbrajania maszyn oraz na optymalizacji kosztów. Jola Uździcka wymienia jeszcze możliwość korzystania z systemu ERP w tzw. chmurze (na razie jeszcze niezbyt popularne oczekiwanie w przypadku zakładów przemysłowych). – Jako ciekawostkę podam, że nasz Złoty Partner, firma Artex IT, wprowadziła na rynek aplikację napisaną pod popularne okulary Google. Jej zastosowanie zapewnia monitorowanie wszystkich dostępnych informacji na każdym etapie realizacji produkcji oraz rejestruje w naszym systemie ERP Streamsoft Prestiż, w czasie rzeczywistym, wszystkie raporty i wyniki. Google Glass skanują kod produktu i w jednej chwili użytkownik otrzymuje informację o ścieżce produkcyjnej produktu lub np. o jego dacie ważności. A jak zmieniła się świadomość kadry zarządzającej polskimi przedsiębiorstwami przemysłowymi w kwestii potrzeby korzystania z IT? Według Piotra Krzysztoporskiego stopień
świadomości jest zróżnicowany. Duża grupa ludzi jest świadoma roli rozwiązań IT w firmie i wymiernych korzyści z ich wdrożenia. Niestety, to tylko część rynku. – Nadal spotykamy się z firmami, gdzie IT jest traktowane trochę jak „zło konieczne”. Sytuacja jednak się poprawia. W obecnych czasach technologia mocno otacza nas w życiu codziennym, a to sprawia, że automatycznie przenosimy ją również do biznesu - twierdzi Piotr Krzysztoporski.
PLM – narzędzia cyfrowej produkcji Procesy wytwórcze są coraz bardziej złożone i rozproszone. Częste interakcje powodują szybki wzrost liczby projektów, procesów i informacji biznesowych, które rozproszone zespoły muszą następnie uporządkować pod kątem ważności oraz zarządzać nimi. Pomagają w tym systemy PLM, które zapewniają zarządzanie cyklem życia produktu, od powstania koncepcji przez fazę projektową, etap produkcji aż po wycofanie produktu z użycia i utylizację. – Coraz więcej zakładów produkcyjnych zaczyna poszukiwać intuicyjnych i efektywnych narzędzi do tworzenia, wizualizacji oraz optymalizacji procesów technologicznych. W szczególności są to zakłady z produkcją wielkoseryjną, działające w branży spożywczej, chemicznej, farmaceutycznej, samochodowej, logistycznej, a także producenci urządzeń dla tych sektorów – mówi Andrzej Poćwierz, menedżer ds. rozwiązań Autodesk dla przemysłu. Co decyduje o wyborze? – Istotą wyboru konkretnego rozwiązania PLM jest możliwość zaoferowania przez dostawcę wiedzy eksperckiej wraz z dostarczanymi aplikacjami. Wydaje mi się, że klienci nie oczekują określonej funkcjonalności uzasadniającej sens wdrożenia rozwiązania PLM – oczywiście przy zało-
Rafał Żmijewski, Siemens Industry Software: – Naszą przewagę na rynku budujemy w zakresie wiedzy eksperckiej
Andrzej Poćwierz, Autodesk: – Aby usprawnić współpracę w zespole projektowym oraz z zewnętrznymi uczestnikami projektu, a także przyspieszyć dokonywanie analiz, można skorzystać z chmurowych aplikacji uzupełniających
Paweł Czepiel, VIX Automation: – Jedną z najbardziej uzasadnionych biznesowo dróg rozwoju jest świadoma inwestycja w rozwiązanie IT dla produkcji
Wacław Bylina, ASKOM: – Harmonogramowanie, śledzenie produkcji to często powtarzające się pytania potencjalnych klientów
Krzysztof Mytnik, AXIT: – W obszarze informatyzacji polskich przedsiębiorstw jest jeszcze sporo wyzwań
33
IT Polska-News
IT dla branży
OPINIA EKSPERTA
Jola Uździcka
Procesy wytwórcze są coraz bardziej złożone i rozproszone. Częste interakcje powodują szybki wzrost liczby projektów, procesów i informacji biznesowych
34
IT Polska-News
Dyrektor Działu Marketingu, Streamsoft
– Z naszych obserwacji i doświadczeń wynika, że system ERP przeznaczony dla sektora przemysłowego powinien zawierać rozwiązania umożliwiające planowanie produkcji, techniczne przygotowanie produkcji, zarejestrowanie informacji zwrotnej o przebiegu procesów produkcyjnych i alarmów oraz wsparcie procesów związanych z logistyką magazynową i logistyką produkcji. Ponadto powinien umożliwiać integrację z urządzeniami/maszynami oraz z takimi systemami jak MES czy WMS, jeżeli zostały wdrożone w przedsię-
biorstwie. Firmy z sektora przemysłowego mają różne wymagania i oczekiwania co do możliwości systemu ERP. Są one podyktowane m.in. takimi czynnikami, jak: specyfika branży, w jakiej firma działa, wdrożone metody i koncepcje poprawiające sposób organizacji pracy i zarządzanie, specyfika realizacji procesów produkcyjnych i okołoprodukcyjnych. Najlepszy klient to taki, który ma jasno sprecyzowane wymagania związane z systemem ERP, czyli wie, jakie cele chce osiągnąć dzięki wykorzystaniu takiego narzędzia.
żeniu, że istnieje pewien oczywisty fundament funkcjonalny w postaci integracji środowiska multi-CAD, zarządzania strukturami xBOM czy zawansowanego zarządzania projektem, który charakteryzuje profesjonalną aplikację PLM. Klienci poszukują partnera, który ma nie tylko funkcjonalne aplikacje, ale również doświadczony zespół umiejący dostosować rozwiązanie do ich biznesowej specyfiki. Wymaga to zarówno eksperckiej wiedzy w wymienionych wcześniej obszarach, ale nade wszystko zrozumienia pełnego procesu end-to-end, który jest realizowany u danego klienta. Obejmuje to także newralgiczny obszar, jakim jest zarządzanie technologią wytwarzania i montażu oraz produkcją, co w naturalny sposób wiąże się z zagadnieniem integracji ze stosowanym już przez klienta systemem ERP – wyjaśnia Rafał Żmijewski, dyrektor sprzedaży pośredniej, Siemens Industry Software. Jakie korzyści oferują systemy PLM? Według Andrzeja Poćwierza kluczowe obszary usprawnień to: optymalizacja planu zakładu pod kątem przepływu materiałów, zużycia energii czy wykorzystania maszyn, co pozwala wyszczególnić i zoptymalizować koszty funkcjonowania projektowanego zakładu czy linii technologicznej. – Autodesk Factory Design Suite umożliwia m.in. ocenę wielu wariantów ustawienia linii produkcyjnych oraz scenariuszy przepływu materiałów, automatyczną zamianę layoutu zakładu produkcyjnego 2D na model 3D, możliwość wizualizacji oraz tworzenia interaktywnych animacji linii technologicznych oraz całego zakładu produkcyjnego. Ponadto zapewnia dostęp do bogatej biblioteki urządzeń typowych dla ciągów technologicznych w zakładach produkcyjnych (przenośniki, dozowniki, centra obróbcze, urządzenia do magazynowania oraz inne maszyny dostarczające materiał), cyfrową analizę urządzeń produkcyjnych pod kątem kolizji oraz możliwość obserwacji harmonogramu prac. Istotną zaletą jest również możliwość działania na chmurze punktów w celu uwzględnienia istniejącej infrastruktury fabryki. Funkcja ta eliminuje szereg problemów,
które mogłyby się pojawić na etapie fizycznego budowania fabryki lub konkretnej linii technologicznej – wyjaśnia Andrzej Poćwierz.
Systemy MES, SCADA – W roku 2014 obserwujemy wyraźne ożywienie na rynku rozwiązań IT dla przemysłu – twierdzi Paweł Czepiel, inżynier sprze daży, VIX Automation. – Nastąpiło uruchomienie wielu inwestycji, o których nasi klienci rozmawiali z nami od wielu miesięcy lub nawet lat. Obecni użytkownicy dostrzegają realne korzyści z modernizacji swoich systemów. Aktualizacja rozwiązań w obszarze SCADA/Historian wpływa nie tylko na wydajność całej produkcji, ale także na wyraźną poprawę bezpieczeństwa aplikacji. Nie bez znaczenia jest również odblokowanie funkcji niedostępnych w starszych wersjach oprogramowania. Mam tu na myśli wydajne i elastyczne możliwości raportowania czy dostęp do danych z poziomu urządzeń mobilnych. – Duże i średnie firmy wprowadzają systemy MES i SCADA, małe raczej uważają to za zbytek. Problem tkwi również w świadomości projektantów i wykonawców systemów automatyki dla tych małych firm – zazwyczaj wynajmowane są małe, nawet jednoosobowe firmy, prowadzone przez ludzi niewidzących potrzeby instalowania takich systemów, często z powodu braku wiedzy i doświadczenia z „klasyczną” automatyką – wyjaśnia Wacław Bylina, menedżer produktu ASIX, ASKOM. Według niego rynek oczekuje mobilności (dostępność danych na smartfonach, tabletach), raportowania bezpośrednio do Excela, dostępności danych w systemach nadrzędnych. Jaka więc przyszłość czeka rynek IT dla przemysłu? Według IDC technologie mobilne, chmura, Big Data i rozwiązania społecznościowe zaczną odgrywać podstawową rolę w zintegrowanych środowiskach, w aplikacjach, gdzie rozwiązania analityki biznesowej (BI) oraz mobilne staną się nieodzowne do odniesienia sukcesu na rynku i sprostania rosnącej złożon ności przemysłu.
IT dla branży SIIS – SyStem Informacyjny o InfraStrukturze SzerokopaSmowej doStarcza Informacje o InfraStrukturze telekomunIkacyjnej, publIcznych SIecIach oraz budynkach umożlIwIających kolokację
Marek Jaślan
Internet na krańcach Polski
D Naturalnym kierunkiem rozwoju SIIS jest wykorzystanie go jako jednolitej platformy raportowania i sprawozdawczości dla przedsiębiorców telekomunikacyjnych 36
IT Polska-News
ostęp do Internetu to dziś jeden z ważnych wskaźników warunkujących jakość życia. Na koniec 2013 r. w Polsce było jeszcze 5630 miejscowości odciętych od Internetu, czyli tzw. białych plam, w których żaden przedsiębiorca telekomunikacyjny nie zadeklarował zasięgu sieci stacjonarnych i radiowych. W sumie to około 10% miejscowości w kraju, ale 99% z nich to miejsca z liczbą mieszkańców poniżej 100. Statystycznie najgorzej sytuacja wygląda w województwie świętokrzyskim, gdzie aż 20% miejscowości pozbawionych jest dostępu do Internetu. Najlepiej zaś wypadają województwa dolnośląskie i mazowieckie, w których wskaźniki te wynoszą odpowiednio 5 i 6%. Przytoczone dane pochodzą z najnowszego, opublikowanego w sierpniu tego roku, czwartego raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej o pokryciu terytorium Rzeczypospolitej Polskiej infrastrukturą telekomunikacyjną i publicznymi sieciami telekomunikacyjnymi. Raport powstaje dzięki
temu, że przed kilku laty skutecznie wdrożono System Informacyjny o Infrastrukturze Szerokopasmowej (SIIS), który służy do gromadzenia, przetwarzania, prezentowania i udostępniania informacji o infrastrukturze telekomunikacyjnej, publicznych sieciach telekomunikacyjnych oraz budynkach umożliwiających kolokację. Projekt był realizowany przez Instytut Łączności – Państwowy Instytut Badawczy, Urząd Komunikacji Elektronicznej oraz Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji (wcześniej MSWiA) ze środków 7. osi priorytetowej Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka 2007–2013. Instytut Łączności odpowiadał za stworzenie systemu informatycznego oraz utrzymanie baz danych, UKE kontaktował się z podmiotami, które przekazują dane i przygotowywał raport na podstawie zebranych informacji, a ministerstwo wspierało projekt od strony prawno-legislacyjnej (m.in. przygotowując odpowiednie rozporządzenie w sprawie inwentaryzacji).
IT dla branży
Informacje zbierane w SIIS
Po co ten SIIS Wdrożenie systemu było niezbędne, aby efektywnie rozdzielać środki unijne na budowę sieci internetowych, tzn. kierować pomoc publiczną na te projekty, które miały być realizowane w białych plamach, gdzie nie opłacało się inwestować operatorom komercyjnym. Było to ważne w poprzedniej unijnej perspektywie finansowej. Wtedy na realizację projektów dotyczących utworzenia infrastruktury Internetu szerokopasmowego w Polsce przeznaczono z budżetu środków unijnych ogółem ponad 4,5 mld zł – to suma kwot dostępnych w ramach regionalnych programów operacyjnych (RPO), Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej (PO RPW) oraz działania 8.4 Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Informacje pozyskiwane dzięki istnieniu SIIS będą także istotne dla realizacji programu Polska Cyfrowa w obecnej unijnej perspektywie finansowej, w którym na budowę sieci internetowych przewidziano około 4 mld zł. Na stworzeniu wiarygodnej i kompletnej bazy o infrastrukturze telekomunikacyjnej w Polsce korzystają też operatorzy, którzy dzięki tym informacjom mogą łatwiej planować inwestycje, unikając np. kładzenia kabli w rejonach, gdzie już istnieje infrastruktura. Dysponując wiedzą o istniejących w danym rejonie sieciach, mogą porozumieć się z innymi operatorami w sprawie współdzielenia infrastruktury, a własne kable kłaść gdzie indziej. – Dziś już większość krajów europejskich zbiera informacje o sieciach telekomunikacyjnych i opracowuje na ich podstawie mapy infrastruktury. W kontekście ostatniej, kwietniowej dyrektywy Parlamentu Europejskiego w sprawie środków mających na celu zmniejszenie kosztów realizacji szybkich sieci łączności elektronicznej posiadanie takich informacji jest niezbędne i pozwala lepiej planować i koordynować takie inwestycje – mówi Marek Ostanek, zastępca dyrektora Departamentu Rozwoju Infrastruktury w UKE. Podkreśla także, że coraz więcej podmiotów (operatorów, jednostek administracji publicznej, przedsiębiorstw użyteczności publicznej) przekazuje swoje dane
podczas inwentaryzacji sieci. W wyniku ostatniej tego typu operacji informacje udostępniło 3425 podmiotów, co stanowi wzrost w stosunku do roku 2013, kiedy uzyskano dane od 3221 uprawnionych podmiotów. A podczas pierwszej inwentaryzacji sieci przeprowadzonej w 2011 r. w raporcie zebrano dane od 1280 podmiotów.
Trudne początki Przekonanie operatorów, by przekazywali dane o infrastrukturze było na początku jednym z głównych wyzwań. W dużej mierze wynika to z niechęci polskich przedsiębiorców do udostępniania komukolwiek danych o swej działalności, choć informacje prezentowane w raporcie są zanonimizowane. Szybko się jednak przekonali, że warto to robić. Zdarzały się bowiem przypadki, że w obszarze ich działania pojawiał się konkurent, który zaczynał budowę sieci ze wsparciem funduszy unijnych. A to dlatego, że obszar klasyfikowany był jako taki, gdzie można skierować środki publiczne, bo operatory nie wykazali, że istnieje tam infrastruktura. Oczywiście pierwsza inwentaryzacja zweryfikowała też niedoskonałości systemu informatycznego do zbierania danych. Nie był on np. wystarczająco elastyczny w przypadku konieczności wprowadzania zmian. Pierwsza wdrożona wersja SIIS potrafiła np. odrzucać dużą część danych w przypadku natrafienia w nich na błąd. Problemem też była jej niska wydajność i stabilność. Z drugiej strony jednak wielu operatorów nie ułatwiało pracy zespołowi przeprowadzającemu inwentaryzację. Właściciele małych firm nie czytali wezwania ani instrukcji, a to siłą rzeczy musiało rodzić problemy. Zdarzały się nawet sytuacje kuriozalne – niektóre firmy przesyłały dane na kilka różnych sposobów (na CD, e-mailem, przez SIIS), w dodatku za każdym razem dane te się od siebie różniły. Dlatego dziś przekaz danych następuje wyłącznie drogą elektroniczną. Osobnym problemem była niedoskonałość GUS-owskiej bazy TERYT (Krajowy Rejestr Urzędowy Podziału Terytorialnego Kraju), wykorzystywanej przy inwentaryzacji m.in. do identyfikacji adresowej ulic, nieruchomości, budynków. To efekt faktu,
1. O infrastrukturze telekomunikacyjnej zapewniającej szerokopasmowy dostęp do Internetu. 2. O publicznych sieciach telekomunikacyjnych zapewniających szerokopasmowy dostęp do Internetu, w tym dane dotyczące: a. węzłów publicznej sieci telekomunikacyjnej, b. systemów transmisyjnych publicznej sieci telekomunikacyjnej, c. punktów styku publicznych sieci telekomunikacyjnych. 3. O budynkach umożliwiających kolokację. 4. O usługach telefonicznych, usługach transmisji danych zapewniających szerokopasmowy dostęp do Internetu i usługach rozprowadzania programów radiowych i telewizyjnych, świadczonych z wykorzystaniem infrastruktury telekomunikacyjnej i publicznych sieci telekomunikacyjnych zapewniających szerokopasmowy dostęp do Internetu. 5. O inwestycjach operatorów (realizowanych i planowanych).
37
IT Polska-News
IT dla branży
Udostępnianie danych z systemu SIIS Raport stanowi informację publiczną i podlega udostępnieniu w formie zagregowanej (zanonimizowanej). Dostęp do raportu mają wszystkie zainteresowane strony, tj. jednostki samorządu terytorialnego, przedsiębiorcy telekomunikacyjni, przedsiębiorstwa użyteczności publicznej, a także użytkownicy biznesowi i indywidualni. Poziom szczegółowości opracowanych map obejmuje województwa, powiaty, gminy lub miejscowości
Przykładowa mapa SIIS Penetracja przyłączy kablowych lub terminali bezprzewodowych w budynkach z uwzględnieniem operatorów komórkowych Źródło: UKE
Legenda: penetracja budynkowa: od najciemniejszego koloru – powyżej 99% (121), 96–99% (142), 92–96% (59), 75–92% (55), poniżej 75% (2)
że gminy często nie zgłaszały do GUS nowych ulic czy zmian ich nazw, co rodziło problemy z przyporządkowaniem obiektów telekomunikacyjnych do lokalizacji adresowej.
Udoskonalanie systemu Zaraz po opublikowaniu pierwszego raportu po inwentaryzacji sieci w lipcu 2011 r. Instytut Łączności rozpoczął pracę nad udoskonaleniem SIIS. W prace włączyli się przedstawiciele operatorów i izb branżowych. Rozbudowano m.in. moduł wsparcia użytkownika oraz moduł monitorowania przebiegu procesu inwentaryzacji i prezentowania statystyk. – Oczywiście przygotowanie danych do inwentaryzacji jest dla operatora pracochłonne, szczególnie za pierwszym razem. Z każdym następnym zadanie jest coraz bardziej rutynowe – mówi Krzysztof Adamczyk z firmy Tonetic z Dobrego Miasta, która świadczy usługi internetowe i rozwija swoją sieć, m.in. także korzystając ze wsparcia funduszy unijnych.
Na koniec 2013 r. w Polsce było
5630 miejscowości odciętych od Internetu, czyli tzw. białych plam Wspomnieć należy także, że w lutym tego roku weszło w życie znowelizowane rozporządzenie Ministra Administracji i Cyfryzacji w sprawie inwentaryzacji infrastruktury i usług telekomunikacyjnych, które zastąpiło podobny akt wydany przez MSWiA. Zgodnie z zapisami znowelizowanej ustawy o wspieraniu rozwoju usług i sieci szerokopasmowych operatorzy powinni przekazać dane w terminie do 31 marca
38
IT Polska-News
2014 r. według stanu na dzień 31 grudnia 2013 r. Rozporządzenie MAiC przyniosło też kilka zmian w samym SIIS, m.in. dodanie formularzy dotyczących charakterystyki świadczonych usług w budynkach objętych zasięgiem sieci telekomunikacyjnej. Jedną z ostatnich zmian wprowadzonych w SIIS było natomiast udostępnienie narzędzia, dzięki któremu przedsiębiorcy na bieżąco mogli aktualizować dane o swych sieciach. Pojawił się też specjalny moduł w SIIS dedykowany projektom budowy sieci wspieranych dotacjami unijnymi, z takich działań jak 8.4 POIG (budowa sieci ostatniej mili) i 8.3 PIOG (walka z wykluczeniem cyfrowym), budowa sieci dostępowych w Polsce Wschodniej (działanie realizowane przez PARP) czy działania 2.8 WRPO (wsparcie budowy sieci dostępowych w Wielkopolsce). – Zakres zbieranych informacji będzie zbieżny z tym, co przekazują przedsiębiorcy podczas inwentaryzacji przeprowadzanej na początku roku – mówi Marek Ostanek. Istotną różnicą jest natomiast status elementu infrastruktury, który musi zaznaczyć operator wśród trzech opcji: planowany, w realizacji, zakończony. Operatorzy muszą też pamiętać, że dane w nowym module powinni uaktualniać co najmniej raz na kwartał. I wygląda to tak, że po uruchomieniu SIIS 31 lipca 2014 r. musieli przekazać dane aktualne na 30 czerwca 2014 r., ale teraz dane będą musieli uzupełniać do 10. dnia następnego miesiąca po zakończeniu kwartału. A więc do 10 października 2014 r. powinni przekazać dane aktualne na 30 września 2014 r., a do 10 stycznia 2015 r. zaraportować stan projektów na 31 grudnia 2014 r. UKE zapowiada, że system SIIS będzie dalej udoskonalany. W następnych wersjach systemu wprowadzonych zostanie kilka nowych funkcji służących do prezentowania zgromadzonych danych zgodnie z wymogami rozporządzenia, a także poprawy funkcjonalności systemu. Ma się m.in. pojawić możliwość wprowadzania danych i ich korekty bezpośrednio za pomocą narzędzia iGIS (korekta na mapach). Planowana jest też dalsza rozbudowa walidacyjnych reguł poprawności danych, umożliwiających rozszerzenie kontroli merytorycznej (wiarygodności danych). n
Paradoksy Urszula Smoktunowicz
Ile razy można autoryzować
swoją wypowIedź? przepIsy mówIą,
Absurdy autoryzacji
że raz. ale to tylko teorIa,
bo w praktyce...
W
praktyce dochodzi do sytuacji paradoksalnych. Praktyka zasadniczo ma to do siebie, że nie tylko rozmija się z teorią do tego stopnia, iż uznać by należało, że teoria i praktyka to po prostu byty równoległe, ale także generuje paradoksy i wydaje się, że niczego innego spodziewać się po niej nie należy. A zatem nie spodziewajmy się, bo po co? Niemniej autoryzować tekst wolno autorowi raz. No dobrze, dwa razy. Bo przecież za pierwszym razem tak wiele przeoczył. No dobrze, trzy razy. Bo jednak nie dopatrzył, nie dopilnował. Cztery razy? No, niech będzie, przecież na tekst spojrzał tymczasem szef, spojrzała ciocia Krysia (a ciocia Krysia ma laser w oku), spojrzał syn i teść. Wybaczmy. Pięć razy? W dodatku lecą te autoryzacje jedną za drugą, co pięć minut. Kto tam jeszcze spojrzał i dlaczego autor nie może się zdecydować, co tak naprawdę powiedział? Zostawmy to. Po ośmiu (sic!) autoryzacjach nawet święty straciłby cierpliwość. A redaktor nanosi poprawki i klnie w żywe kamienie. Bo co odesłał do druku, to znów słyszy: „Ja przepraszam, ale...”. Dostaje szkic szkicu wypowiedzi, potem szkic wypowiedzi, potem wypowiedź (wciąż nieostateczną) i wszyscy tracą czas, bo autor cyzeluje. A nie mógłby we własnym zaciszu? Dyskretnie i po cichu? Niechby trwało to dzień czy dwa, ale po co zawracać głowę innym swoją kolejną wersją wersji? Po co tych innych stawiać na baczność, skoro za chwilę padnie: „spocznij”? Na szczęście może już niedługo tej musztry. Bo znów trwają prace nad nowelizacją ustawy o prawie prasowym. Pomysły są dwa. Rzecz jasna, sprzeczne. W myśl pierwszego: znieść tę autoryzację nareszcie. W myśl drugiego: odrobinę skrócić terminy. Drugiego pomysłu nie warto nawet komentować. Natomiast pierwszy jest bardzo sensowny. Bo przecież w prawie unijnym autoryzacji już dawno nie ma. Bo przecież ten relikt dotyczy tylko słowa pisanego (a więc: radia
i telewizji nie, czyli redaktorzy radiowi i telewizyjni mogą pociąć, jak zechcą, a także umieścić w dowolnym kontekście, a autorowi wypowiedzi od tego wara). Ponoć słowo pisane ma większą rangę, ponoć autor wypowiedzi ma prawo przemyśleć i się zrehabilitować. Bo przecież palnął, to oczywiste. Ciekawe, że w radiu (oraz w telewizji) uważa na słowa. Ciekawe, że tam nie mówi byle czego. Dlaczego zatem do dyktafonu już tak bardzo nie uważa? Dlaczego nie uważa także wtedy, kiedy wysyła swoją wypowiedź mailem? Bo jest furtka. Życzmy więc ustawodawcy rozsądku. Życzmy mu także tego, aby przestał dyskryminować media, które operują słowem pisanym. Oraz tego, aby zdał sobie sprawę, że rzeczywistość XXI w. nijak nie przystaje do tej z 1984 r. (bo tak jest datowana wciąż obowiązująca ustawa Prawo prasowe). Oraz z odpowiedzialności za słowo (nieważne: mówione czy pisane). Bo w myśl tego słowa miało się nam żyć lepiej. n
Życzmy więc ustawodawcy rozsądku. Życzmy mu także tego, aby przestał dyskryminować media, które operują słowem pisanym
39
IT Polska-News
Inspiracje
Ewolucja Dzięki wDrożeniu systemu iFs ApplicAtions prAcownikom Grupy powen-wAFApomp sA uDAło się Głębiej poznAć włAsną Firmę i jej potrzeby orAz zmienić priorytety
Elżbieta Jaworska
z systemem ERP
G
rupa Powen-Wafapomp SA jest największym w Polsce producentem pomp przemysłowych. Jej produkty wykorzystują przedsiębiorstwa reprezentujące wiele gałęzi przemysłu, od górnictwa, przez energetykę, przemysł chemiczny, paliwowy i przetwórczy, po branżę wodno-kanalizacyjną. Grupa realizuje także kompleksowe projekty budowy i modernizacji infrastruktury pompowej w systemie pod klucz.
Bogata historia Grupa Powen-Wafapomp SA ma bogatą historię. W 1908 r. Wacław Brandel i Czesław Witoszyński założyli Towarzystwo Komandytowe Zakładów Mechanicznych Brandel, Witoszyński i Spółka z siedzibą w Warszawie. Firma od początku specjalizowała się w produkcji pomp. W latach 1910–1917 powstawały tam pierwsze pompy odśrodkowe polskiej konstrukcji. Uruchomiono także produkcję turbin parowych małej mocy. W 1927 r. rozpoczęto produkcję pomp z materiałów kwasoodpornych dla przemysłu chemicznego, a rok później wykonano pierwszą pompę głębinową wałową. W 1991 r. przedsiębiorstwo zmieniło nazwę na Warszawska Fabryka Pomp i Armatury, a trzy lata później przekształcono je w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa – Warszawska Fabryka 40
IT Polska-News
Pomp i Armatury Wafapomp SA. W 1999 r. nastąpiło przejęcie Świdnickiej Fabryki Urządzeń Przemysłowych SA. W 2006 r. połączono spółki Wafapomp, Fabryka Pomp Powen oraz ŚF Pomp i powstała Grupa Powen-Wafapomp SA. 15 sierpnia 2008 r. Warszawska Fabryka Pomp obchodziła stulecie istnienia. Historia komputeryzacji jest również bogata. W 1977 r. w fabryce zainstalowano pierwsze obrabiarki sterowane numerycznie. W latach 1985–1992 przeprowadzano komputeryzację przedsiębiorstwa, która objęła przetwarzanie płac, kalkulację cen wyrobów oraz gospodarkę materiałami, urządzeniami i środkami trwałymi. Stworzono również bazę danych technicznych. Informatyzacja firmy weszła w kolejną dynamiczną fazę na początku roku 2005, w ramach przygotowań do integracji trzech spółek w jedną. Wtedy wdrożono pierwsze systemy pomyślane jako narzędzia reorganizacji pracy poszczególnych działów firmy, między innymi system CRM oraz szereg własnych aplikacji typu workflow, wychodzących naprzeciw nowym potrzebom wspólnej pracy.
Wdrożenie systemu ERP Oferta firmy obejmuje bogaty asortyment produktów, remonty wszystkich typów pomp, części zamienne oraz pompy specjalne produkowane jednostkowo. Przy tak dużej złożoności oferty planowanie produkcji w kilku lokalizacjach, z użyciem dotychczasowych narzędzi IT, niezintegrowanych ze sobą, było dużym problemem. – Doszliśmy do etapu, gdy dalszy rozwój produkcji i postęp był trudny bez profesjonalnego zintegrowanego narzędzia. System klasy ERP to dla nas ważny element strategii modernizacji przedsiębiorstwa, niezbędny etap naszego rozwoju, który wymusił na nas powtórną analizę procesów, uporządkowanie danych oraz nową jakość współpracy i komunikacji – mówi Wiesław Kańtoch, prezes zarządu Grupy Powen-Wafapomp SA. Po czterech latach od utworzenia Grupy Powen-Wafapomp SA podjęto decyzję o wdrożeniu zintegrowanego systemu informatycznego wspomagającego zarządzanie IFS Applications. Umowę podpisano w grudniu 2009 r.
Inspiracje
System ERP wymaga dużo lepszej jakości danych i dokładności
Korzyści z wdrożenia systemu IFS Applications n Efektywne
Cel wdrożenia? Nowa organizacja pracy, uporządkowanie procesów biznesowych, standaryzacja oraz zapewnienie odpowiedniej jakości danych. Usprawnienie i ujednolicenie procesu produkcji poprzez centralizację danych konstrukcyjnych (struktur), danych technologicznych oraz danych przygotowania produkcji, a także centralizację i automatyzację jej planowania. O wyborze systemu IFS Applications zadecydowała m.in. jego elastyczność oraz możliwość dostosowania go do potrzeb przedsiębiorstwa.
Mierniki powodzenia projektu – Dzięki IFS Applications dostrzegliśmy dużo ostrzej, jak wiele możemy poprawić w zarządzaniu procesami realizacji zamówień poprzez zastosowanie zaawansowanego zarządzania projektami. Produkujemy wiele urządzeń jednostkowo, na specyficzne potrzeby klientów, odnosimy także coraz większe sukcesy na rynku rozwiązań pod klucz. Poza oczekiwaną standaryzacją w takich obszarach, jak produkcja, dystrybucja, finanse, remonty, zasoby ludzkie oraz płace to jedna z największych korzyści z tego wdrożenia – podkreśla Michał Warkoczyński-Prochownik, dyrektor ds. informatyki w Grupie Powen-Wafapomp SA. Miernikiem sukcesu wdrożenia jest usprawnienie procesu realizacji zamówienia, który jest wielowątkowy i często skomplikowany ze względu na dużą gamę produktów, różne modele produkcji i częste dostosowywanie wyrobów do różnorodnych wymagań klienta. – Bez zintegrowanego systemu ERP, korzystając z kilku czy kilkunastu narzędzi nie do końca ze sobą powiązanych, mieliśmy dużo białych plam w całym procesie. Wspólnym mianownikiem wszystkich korzyści z wdrożenia systemu firmy IFS jest to, że system obejmuje realizację zamówień od a do z. Widzimy przebieg realizacji, możemy liczyć, analizować i poprawiać. Narzędzie usprawnia naszą bieżącą pracę – wyjaśnia Michał Prochownik. A jak firma poradziła sobie z czynnikiem ludzkim? – Oczywiście wymagało to czasu. Grupa Powen-Wafapomp SA w 2006 r. została stworzona z trzech połączonych ze sobą kapitałowo
firm, ale od strony administracyjnej, rozliczeniowej były to trzy różne podmioty, każdy z własnym sposobem pracy, tradycjami, organizacją. Wykorzystywano w nich różne systemy IT, np. w zakresie raportowania czasu pracy, struktur czy technologii. Należało stworzyć wspólną kulturę pracy w firmie, polegającą na standaryzacji, ujednoliceniu struktur danych i procesów, a także nazewnictwa procesów i czynności. Z perspektywy lat widać, że się udało – mówimy teraz wspólnym językiem. Czy wszystkie założenia zostały spełnione? – Z jednej strony spełniliśmy założenia, ale z drugiej – dopiero podczas wdrożenia i codziennego korzystania z systemu widać, które założenia były potrzebne. Oczekiwania wobec systemu zmieniają się w miarę uczenia się jego funkcji. Wychodzą na jaw potrzeby wcześniej nieuświadomione. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a też w trakcie uruchamiania systemu nie ustrzegliśmy się pewnych błędów. Dlatego dla nas wdrożenie nie jest zamkniętym procesem. Dzięki niemu głębiej poznajemy własną firmę i jej potrzeby, wtedy zmieniamy priorytety – mówi Michał Prochownik.
zarządzanie zamówieniami i planowaniem produkcji n Optymalizacja zarządzania zasobami przedsiębiorstwa n Poprawa przepływu informacji wewnątrz firmy n Synchronizacja pracy poszczególnych działów n Szczegółowa kontrola kosztów n Wiarygodne dane o rentowności produktów n Nadzór stanów magazynowych i monitorowanie zapasów n Dynamiczna kontrola zakupu materiałów n Automatyzacja i usprawnienie wprowadzania danych o zróżnicowanej strukturze produkcji
Przyszłość Jakie są dalsze plany informatyzacji? – Po pierwsze – stawiamy na rozwój w głąb, czyli wykorzystanie pełnych możliwości systemu, co w początkowym okresie było dla nas zbyt trudne – wyjaśnia Michał Prochownik. – Po drugie – planujemy rozszerzyć wykorzystanie systemu ERP w grupie kapitałowej. W ostatnich dwóch latach samodzielnie przeprowadziliśmy roll-out systemu na dwie spółki: Powen SA i Powen Projekt sp. z o.o., a docelowo chcemy nim objąć całą grupę kapitałową. System IFS Applications ciągle się rozwija. Grupa Powen-Wafapomp korzysta z wersji 7.5, ale w perspektywie kilku lat będzie zainteresowana migracją do wyższej wersji. – Firma ewoluuje i cieszy nas, że możemy się rozwijać, a system ciągle spełnia nasze potrzeby. Jest elastyczny, wspiera nas w naszych ambitnych planach, w nowych przestrzeniach, w które wchodzimy – mówi Michał n Prochownik.
Zakres wdrożenia IFS Applications w Grupie Powen-Wafapomp SA IFS Finanse IFS Dystrybucja IFS Produkcja IFS Remonty IFS Projekty IFS Zasoby Ludzkie IFS Płace 200 użytkowników 41
IT Polska-News
Advertorial O wdrOżeniu
rOzwiązań asset ManageMent
i service ManageMent
ze strOny Biura infOrMatyki
i Przetwarzania
infOrMacji, urzędu
Miasta stOłecznegO
warszawy
Silnesprawna IT Warszawa
OPOwiadają
MAREK BIDA,
P.O. naczelnika
wydziału zarządzania usługaMi it, Oraz
MIROSŁAW KOZAK,
naczelnik wydziału
wsParcia użytkOwnika
Zdjęcia: Andrzej Smoliński
Asset Management – powody wdrożenia Marek Bida: W naszym przypadku rozwiązanie Asset Management pomaga w zarządzaniu zasobami miasta. Decyzja o zainstalowaniu tego systemu została podjęta dość dawno, bo w roku 2009. Głównym powodem była chęć uporania się z problemami powstałymi po wielkim przeobrażeniu organizacyjnym miasta, wynikającym z wdrożenia ustawy warszawskiej w 2002 r. Powstała wówczas zupełnie nowa struktura: miasto przejęło majątek oraz organizację z dzielnic, które do tej pory działały jako samodzielne gminy, a nagle stały się jego częścią. Musieliśmy szybko stworzyć aktualny obraz organizacji, a następnie przeprowadzić inwentaryzację zasobów, szczególnie środków trwałych, ponieważ trzeba było podpisać nowe umowy ubezpieczeniowe, zaplanować w budżecie odpowiednie kwoty na zakupy, modernizacje, aktualizacje, naprawy. W skali miasta żadna umowa nie jest prosta, nawet zakup taryf/telefonów czy dostępu do Internetu, ponieważ mówimy o kilkudziesięciu lokalizacjach w całym mieście, kilku tysiącach użytkowników wewnętrznych, kilkudziesięciu tysiącach urządzeń i oprogramowania różnego rodzaju, w różnym wieku i stanie technicznym. Oczywiste było, że – aby sprawnie funkcjonować w nowej rzeczywistości – musimy wspomóc się wysokiej klasy narzędziami IT. Wybrane zostało rozwiązanie HP i partner wspierający, firma Betacom.
Marek Bida
Wdrożenie i użytkowanie Marek Bida: – Rozwiązanie wdrażaliśmy krok po kroku. Najpierw rozpoczęliśmy tworzenie obrazu organizacji: budowę słowników i bazy użytkowników wewnętrznych, zaimportowaliśmy dane z różnych miejskich baz danych do HP Asset Managera. Źródła te często wymagały potwierdzenia w terenie, więc pracownicy wydziałów odwiedzali wszystkie lokalizacje i na miejscu dokonywali poprawek, uzupełnień, uaktualnień. Robimy to także na bieżąco, zasoby dynamicznie się przecież zmieniają, choć nie w takiej skali jak wtedy, na początku. W systemie posiadamy również bazę umów i kontraktów, która pomaga nam identyfikować zasoby, a także planować i realizować nowe zakupy. Z HP AM korzystamy też, by dokonywać comiesięcznych rozliczeń z operatorem telefonicznym.
Uzyskane korzyści Marek Bida: – Na poziomie bezpośrednich efektów IT to bezproblemowy monitoring zasobów i wydajności funkcjonowania systemów zarządzania usługami IT. Kiedyś wspomniane rozliczenie telefoniczne, obejmujące około tysiąca numerów, trwało dwa tygodnie pracy: trzeba było porównać biling operatora z kontem numeru i w przypadku przekroczenia przyznanego limitu różnicą obciążyć wynagrodzenie pracownika. Obecnie trwa to piętnaście minut. Na poziomie całej organizacji przekłada się to na poprawę efektywności i łatwiejszą współpracę z zarządem. Kiedyś przygotowanie raportu dotyczącego obszaru zarządzania zasobami IT trwało kilka dni. Obecnie system generuje potrzebny raport w ciągu kilku minut. Zaletą systemu jest jego łatwe konfigurowanie. Gdy potrzebujemy jakiegoś specyficznego rozwiązania, możemy je zaprojektować i zakodować, bez konieczności kupowania nowej aplikacji czy na-
Advertorial
Robert Nowak
Sprawny system informatyczny, integrujący wszystkie ważne usługi miejskie (komunalne, informacyjne, socjalne itp.) zwiększa komfort nie tylko mieszkańcom, ale i gościom, turystom, przedsiębiorstwom mającym siedzibę w Warszawie
Mirosław Kozak
HP Software Solution Consultant Wdrożenie w tak rozległej i skomplikowanej organizacyjnie instytucji, jaką jest Urząd Miasta Stołecznego Warszawy, to nie tylko duma ze wspierania rozwoju miasta, ale też świetny przykład możliwości naszego systemu. Elastyczność, wydajność, łatwość adaptacji do specyficznych potrzeb. Dla specjalistów IT, pełnych pomysłów na nowe usługi i funkcje, jest to narzędzie, które dostarczy im wiele zawodowej satysfakcji.
Paweł Jobkiewicz Key Senior Account, Betacom
kładki. W razie potrzeby korzystamy ze wsparcia merytorycznego partnera serwisowego Betacom oraz producenta HP.
Service Management – powody wdrożenia Mirosław Kozak: – Myśląc o mieście, musimy podzielić je sobie na dwa obszary: wewnętrzny i zewnętrzny. Wewnętrznie miasto to baza zasobów oraz kilkadziesiąt usług biznesowych, za pomocą których urzędnicy realizują procesy zarządzania miastem. Usługi te muszą być utrzymywane w trybie 24/7/365, muszą być dostarczane na wysokim poziomie dostępności, być wydajne i bezpieczne, ale też przyjazne, zgodnie z najnowszymi trendami technologicznymi. Zewnętrznie miasto to prawie dwa miliony mieszkańców, z którymi utrzymujemy kontakt przez różne kanały: Wydziały Obsługi Mieszkańców, portal internetowy, infolinię. Dla mieszkańców utrzymujemy dwie kluczowe usługi: numer ratunkowy 112 (Warszawa jest dodatkowym regionalnym CPR, centrum powiadamiania ratunkowego) oraz Centrum Komunikacji z Mieszkańcami Warszawa 19115 (jest to miejsce, gdzie każdy może zadzwonić, zgłosić sytuację mailem, uzyskać informację dotyczącą miasta na portalu).
Wdrożenie i użytkowanie Mirosław Kozak: – Pierwszym etapem, żeby niejako przetestować możliwości i zapoznać się ze specyfiką pracy w systemie HP SM, było wdrożenie modułu do zarządzania incydentem. Po pozytywnym teście wdrożyliśmy kolejne moduły. Aktualnie system zbiera, analizuje i zleca do rozwiązania zgłoszenia zarówno od użytkowników wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Oprócz dwóch kluczowych usług (CPR, CKM), o których wspomniałem wcześniej, obsługujemy wiele innych, np. związanych z nowym systemem segregacji
i przetwarzania odpadów, realizacją spraw obywatelskich (dowody osobiste, zezwolenia dla taksówkarzy itp.). Zgłoszenia obsługują pracownicy IT zatrudnieni w poszczególnych lokalizacjach miasta. By zwiększyć efektywność ich działań, powołaliśmy zespoły ds. reagowania, które nie są przypisane do konkretnej lokalizacji, ale pomagają wszystkim użytkownikom usług IT w danym rejonie. Niektóre zlecenia wystawiane są także partnerom zewnętrznym, jeśli dotyczą ich specjalizacji. W takim sposobie współpracy bezpieczeństwo informacji jest absolutnie kluczowe. Z zadowoleniem stwierdzam, że wdrożone rozwiązanie spełnia wymagania w tym zakresie.
Uzyskane korzyści Mirosław Kozak: – Sprawny system informatyczny, integrujący wszystkie ważne usługi miejskie (komunalne, informacyjne, socjalne itp.) zwiększa komfort nie tylko mieszkańcom, ale i gościom, turystom, przedsiębiorstwom mającym siedzibę w Warszawie. Celem nadrzędnym jest utrzymanie wysokiego poziomu dostępu dla wszystkich użytkowników do poszczególnych elementów systemu. System HP Service Manager pomaga nam w tym zadaniu. Jednocześnie jest otwarty na nowe możliwości, nowe usługi, bo wiadomo, że miasto się rozwija, a oczekiwania tylko rosną. Z dobrym systemem jesteśmy w stanie spełniać te oczekiwania.
Mirosław Kozak
Wiele firm mówi o rozwoju, ale ich baza klientów stoi w miejscu lub wręcz spada. Liczba mieszkańców miast i wymaganych przez nich usług rośnie stale. Dlatego instytucje publiczne i samorządowe to klienci wymagający niezwykłej uwagi i jakości, ale też klienci najbardziej ekscytujący, nastawieni na rozwój, na bezpieczne, ale zarazem dość szybkie wdrażanie nowości. Nasza współpraca z Urzędem Miasta Stołecznego Warszawy trwa już kilka lat, jesteśmy z niej bardzo zadowoleni.
Prawo
§
cz.4 Co jeszCze warto wiedzieć, zanim sięgnie się po finansowanie z Ue? warto poznać proCedUrę wyłonienia projektU, a także: Co to jest Cykl żyCia projektU
ABC
Urszula Smoktunowicz
P
44
IT Polska-News
rocedura wyłonienia projektu składa się z pięciu etapów. Po ogłoszeniu konkursu wnioskodawcy składają swoje projekty. Następnie, kiedy konkurs zostanie zamknięty (upłynie czas jego trwania), wnioski są oceniane pod względem poprawności formalnej i merytorycznej. Tej oceny dokonuje Instytucja Pośrednicząca II stopnia oraz Komisja Oceny Projektów, która składa się z niezależnych ekspertów. To bardzo ważny etap, w którym przepada wiele projektów. Zdarza się, że wnioskodawcy są wzywani do poprawienia błędów formalnych (np. kiedy niewłaściwie ponumerują strony), ale bywa też, że dopiero po rozstrzygnięciu konkursu dowiadują się, co zrobili nie tak. Czasem chodzi o drobiazg – okazuje się na przykład, że aplikowali o zbyt wysoką kwotę dofinansowania. Na podstawie oceny projektów sporządzana jest ich lista rankingowa. Zatwierdzona lista jest podawana do wiado-
funduszy unijnych
mości publicznej, a beneficjenci projektów zawiadamiani są o decyzji pisemnie. Projekty, które uzyskały wsparcie są realizowane na podstawie podpisanych umów z wnioskodawcami lub wydanych decyzji o dofinansowaniu.
Cykl życia projektu Udało się. Otrzymaliśmy decyzję o uzyskaniu wsparcia. I co dalej? Wiadomo, że podczas realizacji i promowania projektu, będzie on kontrolowany. Beneficjent zostanie zobowiązany do składania sprawozdań ze swoich działań, ponieważ projekt musi być realizowany zgodnie z jego założeniami. To bardzo ważne: dotacja może zostać odebrana, jeśli beneficjent nie dotrzyma tego, co zapisał we wniosku (np. nie przeznaczy środków finansowych na to, co zadeklarował). Bardzo ważnym dokumentem jest więc umowa o dofinansowanie. Opisuje ona szczegółowo zo-
Prawo
zrealizować cele założone w projekcie, ale musi także zapewnić jego trwałość. Trwałość projektu oznacza zobowiązanie do niepoddawania go znaczącym modyfikacjom, mającym wpływ na charakter lub warunki realizacji projektu albo powodującym osiągnięcie nieuzasadnionej korzyści przez beneficjenta. Jeśli do takich modyfikacji dojdzie, wydatki mogą zostać poddane procedurom odzyskiwania środków.
Zanim złożysz projekt
bowiązania i uprawnienia, które spoczywają na beneficjencie, oraz dokładny harmonogram realizacji projektu, a także budżet, który trzeba zrealizować. Zawiera również szczegóły rozliczenia oraz promocji projektu, a dodatkowo – metody postępowania w sytuacjach, kiedy dokładne wykonanie umowy okaże się niemożliwe. A zatem po zakwalifikowaniu projektu do realizacji i uzyskaniu wsparcia beneficjent musi pamiętać o konieczności przestrzegania obowiązujących przepisów regulujących korzystanie z dofinansowania. Chodzi głównie o to, aby uniknąć ryzyka przerwania projektu lub – co gorsza – konieczności zwrotu otrzymanych środków finansowych. Po zakończeniu realizacji projektu na beneficjencie nadal ciążą pewne obowiązki wynikające z umowy o dofinansowaniu. Zobowiązuje się on bowiem nie tylko
Na dobrze przygotowany projekt składa się kilka czynników. Przede wszystkim przed rozpoczęciem działań (czyli jeszcze przed napisaniem projektu) należy sprawdzić, czy nie zmieniły się podstawowe założenia jego realizacji, np. dotyczące prognozowanych przychodów firmy, kosztów zakupu środków trwałych etc. Ponadto należy pamiętać, że dobry projekt to taki, który ma dobrze określone cele. Wówczas beneficjent dokładnie wie, co chce osiągnąć dzięki jego realizacji. Warto pamiętać, że zawsze istnieje jeden cel główny i kilka (lub kilkanaście) celów dodatkowych. Nie trzeba chyba dodawać, że dobrze określone cele są sformułowane w sposób prosty i jednoznaczny, są ambitne, ale możliwe do osiągnięcia, ważne dla przedsiębiorstwa i sformułowane w sposób realistyczny, mają określoną datę realizacji i można je mierzyć za pomocą określonych wskaźników. Równie ważną kwestią jest ustalony zakres, harmonogram i budżet projektu, ponieważ te trzy elementy tworzą szkielet projektu. Zakres definiuje jednoznacznie określone zadania, które mają być wykonane. Harmonogram określa kolejność, w jakiej muszą być zrealizowane, a także czas na to przewidziany. Z kolei budżet precyzyjnie określa maksymalną wysokość kosztów, jakie mogą być przeznaczone na ich osiągnięcie. Nie wolno zapominać o procedurach zarządzania projektem i ewaluacji. Ten ostatni element to określenie składu zespołu zarządzającego oraz zakresu zadań dla poszczególnych jego członków. Oznacza to także konieczność opracowania odpowiednich procedur monin torujących postępy projektu.
Okres trwałości projektu: zachowanie rezultatów projektu przez określony czas. W przypadku MSP wynosi 3 lata, zaś dużych przedsiębiorstw i innych wnioskodawców – 5 lat
Od projektu do uzyskania wsparcia 1. Ogłoszenie konkursu 2. Złożenie wniosków przez beneficjentów 3. Dokonanie oceny wniosków 4. Ogłoszenie wyników konkursu przez Instytucję Pośredniczącą 5. Podpisanie umów z beneficjentami 45
IT Polska-News
Debata
Logistyka
z krzysztofem
mytNikiem
w chmurze
couNtry sales
maNagerem,
aXit
rozmawia
elżbieta
jaworska
Na coraz bardziej koNkureNcyjNym ryNku, w coraz bardziej złożoNym świecie bizNesu liczy się szybkość podejmowaNia optymalNych decyzji
Tajniki analityki biznesowej
W
debacie IT Polska News poświęconej analityce biznesowej (18 września 2014 r.) uczestniczyli przedstawiciele firm oferujących i wdrażających rozwiązania BA/BI w Polsce. Prezentujemy fragmenty dyskusji, której moderatorami były Anna Suchta i Elżbieta Jaworska.
Jak można zdefiniować rynek analityki biznesowej w Polsce? Jarosław Poręba (Oracle): – Dawniej oferowaliśmy funkcję Raportowanie i propagowaliśmy nazwę Business Intelligence. Rynek był wtedy nieświadomy znaczenia takich rozwiązań. Teraz decydenci w firmach doskonale rozumieją hasło BI. Tym bardziej że w rozmowach z działami IT używamy pojęć specjalistycznych: hurtownia danych, analityka, wielowymiarowa baza danych, modele statystyczne, natomiast z przedstawicielami biznesu rozmawiamy innym językiem – o analizach, raportowaniu, predykcji danych, szukaniu 46
IT Polska-News
za pomocą pytań, czyli eksponując funkcje rozwiązań analitycznych. Daniel Mordarski (Qumak): – Kilka lat temu próbowaliśmy oszacować rynek BI w Polsce, bazując na wielu zestawieniach dużych dostawców rozwiązań, analizując sytuację w Europie i próbując odnieść ją do Polski. Rozbieżności w danych statystycznych były rzędu 10–20 razy, co obniżało wiarygodność naszych oszacowań. Różnice wynikają z tego, że różni dostawcy stosują różne definicje. Dla niektórych BI to po prostu rozwinięcie takich systemów, jak ERP czy CRM (analityczny czy operacyjny) o funkcje raportów i analiz przekrojowych, na które systemy źródłowe nie pozwalają. Dla innych BI to zestaw narzędzi, które pomagają w wyciąganiu z danych istotnych informacji, żeby podejmować odpowiednie decyzje biznesowe. Nasze rozumienie BI jest zdecydowanie bliższe drugiej z wymienionych definicji.
Rozmowa września
Użytkownicy AX4 mają stały dostęp do procesów oraz informacji i mogą na bieżąco podejmować niezbędne działania
Marek Zamłyński (Microsoft): – Firma analityczna Gartner oceniła światowy rynek BI za 2013 r. na ponad 14 mld USD, definiując go jako zespół 17 różnego typu obszarów pogrupowanych w 3 duże grupy. Ale ta definicja fluktuuje z roku na rok, co oznacza 4–5 nowych cech systemu BI wprowadzonych do grupy i podobną liczbę z niej usuniętych. Zgodnie z bieżącą definicją główne 3 cechy stanowią: integracja z różnego rodzaju źródłami danych, systemy core’owe analityki oraz information delivery, czyli różnego rodzaju dashboardy, systemy raportowe. A jak BI wpisuje się w pojęcie Big Data? Daniel Arak (Itmagination): – Big Data to integracja danych z różnych miejsc, z wielu źródeł, porządkowanych za pomocą odpowiednich narzędzi IT na potrzeby konkretnego biznesu. Za Big Data stoi koncepcja 4v – różnorodność (variety), zmienność (velocity), prawdziwość (veracity) i objętość (volume). W różnych obszarach biznesu pojęcie Big Data rozumiane jest inaczej. W branży retail obejmuje analizę sprzedaży, w innej – analizę np. nadużyć. Każdy ma Big Data uszyte na swój sposób. A BI pokrywa się z Big Data – analiza dużych zbiorów danych w poszukiwaniu wartości biznesowej. Czym powinien kierować się klient, wybierając narzędzie analityczne? Marek Zamłyński (Microsoft): – Konkretną potrzebą. W 2013 r. zrealizowaliśmy badanie wśród kadry menedżerskiej: dyrektorów marketingu i osób odpowiadających za marketing w najwięk-
szych przedsiębiorstwach w Polsce. Wnioski z badania? Szefowi marketingu są potrzebne narzędzia do zwiększania efektywności działań marketingowych, do penetracji rynku w celu zrozumienia jego preferencji i trendów. No i coraz częściej szefowie marketingu zaczynają mówić o predykcjach, które zapewniają odpowiednie reagowanie na pewne symptomy zmian rynkowych, żeby dostosować do nich swoją ofertę czy sposób działania. Każdy traktuje BI przez pryzmat swoich potrzeb. Łukasz Wilczyński (Sage): – Firma Sage zajmuje się rynkiem masowym i z naszej perspektywy dla firm mikro i MSP kluczowa jest potrzeba danej chwili. Ważne jest też, jak potrzeby zmieniają się w miarę poznawania możliwości rozwiązania. W elastycznym, zwinnym przedsiębiorstwie, jeżeli zostanie zrealizowana jedna potrzeba, natychmiast pojawiają się kolejne. Determinująca jest możliwość zaspokajania potrzeb rozbudowujących się w czasie, w miarę wzrostu świadomości firmy i użytkowników. Z drugiej strony dla małego przedsiębiorstwa bardzo istotna jest bariera wejścia w sam model analityczny. Pokutuje mylna świadomość, że system BI musi być drogi, jednak gdy potrzeby firmy przekroczą pewne granice, nie ma wyjścia – trzeba zainwestować w BI. Istotne jest również TCO i jego rozkład w czasie, gdyż małe firmy zwykle dość efektywnie wykorzystują posiadany kapitał, a ich cashflow bywa bardzo napięty, stąd perspektywa poważnej inwestycji jest dla nich mało atrakcyjna. Michał Gancarz (Comarch): – Bardzo istotna jest także kwestia elastyczności narzędzia. Na ile można
Uczestnicy debaty IT Polska Newsa. Od lewej siedzą: Daniel Arak – Business, Development Director, Itmagination, Marek Zamłyński – dyrektor Pionu Produktów Serwerowych, Microsoft, Łukasz Wilczyński – zastępca dyrektora działu zarządzania produktami Sage, Jarosław Poręba – główny konsultant ds. rozwoju produktu w Europie Centralnej i Południowej, Oracle, Piotr Kowal – szef supportu technicznego, Qlik; stoją: Daniel Mordarski – Business Solution Manager, Qumak, Adam Janczewski – zastępca dyrektora ds. rozwoju produktów BI w DomData, Michał Gancarz – dyrektor Business Unit, Systemy Business Intelligence, Sektor ERP, Comarch SA, CA Consulting SA 47
IT Polska-News
Debata
Zdjęcia: Andrzej Smoliński
Dla małego przedsiębiorstwa bardzo istotna jest bariera wejścia w sam model analityczny. Pokutuje mylna świadomość, że system BI musi być drogi, jednak gdy potrzeby firmy przekroczą pewne granice, nie ma wyjścia – trzeba zainwestować w BI Łukasz Wilczyński
48
IT Polska-News
dostosować rozwiązanie BI do zmieniających się potrzeb biznesowych. Jakie korzyści najlepiej przemawiają do potencjalnych użytkowników? Adam Janczewski (DomData): – Korzyści należy rozpatrywać z punktu widzenia użytkownika – inne są dla zarządzających (właścicieli), a inne dla pracowników szeregowych, którzy także mogą z tych narzędzi korzystać. Dla właścicieli ważne będą zyski, zwrot z inwestycji – to jeden z głównych elementów dyskusji w procesach sprzedażowych. Dawniej mówiło się: optymalizujemy raportowanie, uzyskując np. wymierny efekt skrócenia czasu pracy (wcześniej wykonywanej ręcznie). Obecnie ciężar przesunął się na sposób podejmowania decyzji i ich wpływ na oszczędności oraz zyski. Na przykład pewien szpital jest w stanie zaoszczędzić kilkaset tys. złotych miesięcznie tylko dlatego, że wprowadził narzędzia analityczne do kontroli gospodarki lekami. Jarosław Poręba (Oracle): – Jeśli w firmie nie ma zwyczaju raportowania, to dla nas duże wyzwanie. Odpowiadamy wtedy na pytania klienta: czy zarobię, jaki to będzie miało wpływ na mój biznes, czy i kiedy inwestycja się zwróci. Ważny jest koszt, ale i niezawodność systemu BI. Do świadomego użytkownika łatwiej dotrzeć i przekonać, że warto rozszerzyć jego potrzeby, wykorzystując nowe funkcje i cechy systemów BI. Piotr Kowal (Qlik): – Nawiązując do badań firmy Microsoft, z jednej strony – w głębi, poniżej dyrektora marketingu (podejmującego decyzje o TCO) są bezpośredni użytkownicy danych zaklętych w Big Data czy w hurtowni danych, którzy na ich podstawie podejmują decyzje. Z drugiej strony – chodzi o możliwość łatwego sprzedania koncepcji: użyj danych, bo dadzą ci odpowiedź, co dalej zrobić.
A jak to wygląda z punktu widzenia integratora? Daniel Mordarski (Qumak): – Nie rozmawiamy z klientami o technologii tylko o problemach, które narzędzia BI mogą pomóc rozwiązać... Na końcu pojawia się technologia i proponujemy według nas najlepszą dla danej firmy. Od 2–3 lat w większości ofert przygotowujemy również analizę ROI (klienci tego oczekują), bazując na swoich dotychczasowych doświadczeniach, znajomości rynku, podobnych wdrożeniach. Szacujemy, jak szybko i jaki zwrot z inwestycji otrzyma klient, inwestując w system BI, który rozwiąże mu określone potrzeby biznesowe. Michał Gancarz (Comarch): – Poza produkcją rozwiązań pudełkowych realizujemy projekty pod klucz. Wspólnie z klientem określamy 10–20 obszarów, gdzie mogą pojawić się zyski. Analiza ROI nie pokryje pełnych korzyści, ale nawet kilka elementów wyrażonych kwotowo pozwala pokazać, że inwestycja się zwróci. Klient będzie dysponował lepszymi informacjami, będzie mógł np. szybciej ściągać należności – co przemnożone przez wolumen daje od razu spore przychody. Rezygnacja z ręcznych raportów to eliminacja sporych kosztów. Dodatkowo szybko można zauważyć, że odwlekanie inwestycji w czasie przynosi same straty. Jak zmieniło się podejście do BA/BI? Daniel Arak (Itmagination): – Mamy doświadczenia z klientami w kilku branżach, którzy oczekują rozwiązań BIaaS (BI as a Service). Korzystając z modelu usług w chmurze, uiszczają miesięczną opłatę za BI w zależności od uzgodnionego współczynnika, np. wykorzystanej mocy, liczby przeprowadzonych operacji biznesowych. Oznacza to, że rozwiązanie BIaaS umożliwia przejście na model OPEX – czyli płatności operacyjnej, rozłożonej na cały okres korzystania
Debata
z rozwiązania. Następstwem takiego podejścia do BI jest również to, że przy małym nakładzie środków firma może szybko zobaczyć efekt biznesowy wdrożenia i rozpocząć korzystanie z rozwiązania. Jarosław Poręba (Oracle): – Na rynku widać duży wpływ mediów społecznościowych, np. zachowania typowe dla Facebooka: informacje ściągane w trybie rzeczywistym z Internetu, przeszukiwanie nie tylko swoich baz, ale i ze źródeł zewnętrznych. Daniel Arak (Itmagination): – Czym 15-latek przewyższa dyrektora IT? Nie interesuje go sprzęt, moc serwera, infrastruktura ani narzędzia programistyczne, które zapewniają mu dostęp do informacji. Dla niego ważne jest, by szybko i łatwo znaleźć informacje w sieci. Intuicyjnie klika i otrzymuje to, czego szuka. Mądry decydent też tak podchodzi do BI: interesuje go efekt. Jarosław Poręba (Oracle): – Rynek oczekuje coraz większej standaryzacji usług. Chmura doprowadzi do tego, że zniknie wymaganie personalizacji produktów. Klient świadomy chce mieć dostęp do sprawdzonego, używanego standardu, z referencjami (myśli tak 80–90% klientów). Nasze usługi też muszą stanowić standard zapewniający odpowiednią jakość i szybkość wdrożenia. Średnia długość zajmowania stanowiska przez menedżera to 2,6 roku. Czas wdrożenia systemu BI nie może więc być dłuższy niż kilka miesięcy. Piotr Kowal (Qlik): – Zauważamy, że znacząco wzrosła rola mediów społecznościowych. Jak za pomocą jednego kliknięcia eksplorować dane samodzielnie? Odpowiadamy na to, oferując w produktach funkcje stricte z Facebooka: adnotacje, komentowanie, dzielenie się treścią, cofanie się i przechodzenie dalej. Marek Zamłyński (Microsoft): – Business Intelligence to dość długi proces transformacji. Z jednej strony –
zmienia się rola działu IT, który zajmuje się już nie tylko administrowaniem systemami IT, ale raczej profilowaniem usług, dostosowywaniem, parametryzowaniem, żeby odbiorcy biznesowi mogli z nich korzystać. Z drugiej strony – po stronie działów analitycznych są ludzie posługujący się twardymi narzędziami. Czyli trendy, łatwość użycia, syntetyczna informacja, ale i analityka biznesowa w czysto enterprise’owym zastosowaniu. Jakie obszary w firmach są obecnie najczęściej wspomagane przez narzędzia do analizy danych? Daniel Arak (Itmagination): – Rynki regulowane to duży nośnik potrzeb obsługiwanych przez BI: analiza udziału w rynku, fluktuacje w badaniu opinii. Również sektor ubezpieczeń, bo członkostwo w UE wymusza na firmach nadążanie za potrzebami raportowymi. Business Intelligence to pojęcie bardzo szerokie. My na tym rynku operujemy wektorowo: Marketing Intelligence, Financial czy Sales Intelligence – oferujemy więc rozwiązania potrzebne w konkretnych segmentach, korzystając z technologii Microsoft. Adam Janczewski (DomData): – Dorzuciłbym Personal Intelligence – zarządzanie kapitałem ludzkim, fluktuacją pracowników... Zainteresowanie BI widać także w branży budowlanej, w obszarze zarządzania nieruchomościami, podejmowania decyzji o inwestycjach budowlanych. Marek Zamłyński (Microsoft): – Za chwilę nie będzie branży niezainteresowanej BI. Wspiera to Internet Rzeczy, zwiększając liczbę informacji, które jesteśmy w stanie z tego zjawiska wyciągnąć. Daniel Mordarski (Qumak): – Poza typowymi wdrożeniami szukamy również nowych pomysłów na zastosowanie zaawansowanej analityki biznesowej,
Z przedstawicielami biznesu należy rozmawiać językiem biznesu – o analizach, raportowaniu, predykcji danych, szukaniu za pomocą pytań, czyli eksponując funkcje rozwiązań analitycznych
49
IT Polska-News
Debata
Podczas gorącej dyskusji zastanawiano się nad zmianami postrzegania analityki biznesowej i nietypowymi zastosowaniami systemów BA/BI
Przewaga konkurencyjna powstaje w oparciu o kilka filarów, w tym informację, którą my mamy, a nie mają jej inni Jarosław Poręba
która jest elementem BI. Jednym z takich miejsc są inteligentne miasta, czyli sterowanie ruchem ulicznym, priorytety dla transportu publicznego, zielona fala, zarządzanie miejscami parkingowymi itp. Jarosław Poręba (Oracle): – Sektor publiczny, w tym instytucje centralne to także duży potencjał. Nowe dyrektywy, zmiany przepisów napędzają rozwój. Obywatel chciałby wiedzieć więcej, potrzebne są więc portale informacyjne (w tym lokalne) – a to również domena BI. Łukasz Wilczyński (Sage): – Małe firmy (poniżej 1,2 mln euro przychodów rocznie) wykorzystują quasi analityczno-raportowe systemy do analizy danych w różnych przekrojach, zgodnie z wymaganiami prawa podatkowego oraz instytucji wspierających. Ciekawym obszarem jest raportowanie wykorzystania funduszy europejskich. Całkowity potencjał to około 1,5 mln firm w Polsce. Rynek wartościowo nie do określenia, ale wolumenowo – bardzo perspektywiczny. Ponadto wdrażanie rozwiązań analitycznych – nawet w małej skali – buduje globalną świadomość przydatności BI w biznesie, która zaprocentuje w perspektywie 5–10 lat, w miarę wzrostu firm. Jaka jest przyszłość analityki biznesowej? Tomasz Słoniewski z IDC przewiduje rozwój w dwóch kierunkach: Big Data oraz powszechność. Czyli systemy BI zejdą pod strzechy... Piotr Kowal (Qlik): – Wpisujemy się w ten trend, bo 17 września br. odbyła się światowa premiera Qlik Sense – produktu dla osób, które wymagają analiz
50
IT Polska-News
„kierowanych” oraz wstępnie zdefiniowanych raportów. Nasza koncepcja Natural Analytics, która nawiązuje do sposobu, w jaki człowiek zadaje pytania, analizuje i znajduje powiązania pomiędzy danymi, zapewnia ułatwienie dostępu pracownikom na wszystkich szczeblach. Jarosław Poręba (Oracle): – My koncentrujemy się na dużych firmach i inaczej postrzegamy przyszłość. Przewaga konkurencyjna powstaje w oparciu o kilka filarów, w tym informację, którą my mamy, a nie mają jej inni. Ważne jest bezpieczeństwo danych, aplikacji, infrastruktury. Model cloud i standaryzacja usług niosą też wiele zagrożeń. Jednym z wyznaczników przyszłości będzie bezpieczeństwo IT. Daniel Arak (Itmagination): – Chciałbym na koniec poruszyć temat edukacji. Można zauważyć, że w coraz większym stopniu rosną oczekiwania na zmiany w polskim systemie edukacji, mające na celu zachęcanie młodzieży do wybierania kierunków inżynierskich. Obserwujemy dziś ogromny brak równowagi między popytem a podażą wysokiej klasy specjalistów. Wciąż ich brakuje, a jest to przecież zawód, który daje możliwość tworzenia, pobudza kreatywność i umożliwia godne życie w niełatwych czasach. Chciałbym również, aby częściej i głośniej mówiło się o nowych zawodach, takich jak Data Scientist, Information Manager... Żeby ludzie mogli korzystać z podstawowych narzędzi IT i rozwijać się za ich pomocą. Żeby potrafili podążać za rozwiązaniami technologicznymi i kreon wać przyszłość.
Felieton
Wszechobecne
IT
Stefan Kaczmarek
Najbardziej spektakularNe obecNie zastosowaNie elektroNiczNych systemów w sporcie to wideoweryfikacja sytuacji, które wzbudzają koNtrowersje
S
ystem challenge (Hawk-Eye, sokole oko) używany jest m.in. w tenisie, siatkówce i hokeju. Możliwość rozstrzygania spornych punktów na życzenie zawodnika poprzez użycie elektronicznych systemów do sprawdzenia, gdzie dokładnie spadła piłka po uderzeniu jednego z graczy, wprowadzono na kortach tenisowych w 2006 r. System sokole oko jest obecnie stosowany na wielkich turniejach tenisowych. Technologiczną rewolucję w siatkówce pierwsi wprowadzili Polacy. Wideoweryfikacja już trzeci sezon rozstrzyga sporne sytuacje podczas meczów siatkarzy w polskiej PlusLidze. Korzystano z niej również podczas siatkarskich mistrzostw świata odbywających się we wrześniu br. w Polsce. System challenge składa się z co najmniej 15 kamer rozmieszczanych wokół boiska. Większość to tzw. szybkie kamery, rejestrujące nawet 110 klatek na sekundę. – To tylko kwestia czasu, kiedy coś takiego zostanie wprowadzone w piłce nożnej – mówił prezes PZPN Zbigniew Boniek przed brazylijskim mundialem, na którym oficjalnie wprowadzono system goal-line rozstrzygający, czy piłka przekroczyła linię bramkową. Technologie IT zaczynają być też wykorzystywane do wspomagania wyceny wartości transferowej piłkarzy. Poza analizą historycznych danych z meczów (gole, asysty) niektóre kluby piłkarskie biorą pod uwagę także dane
Sport na dopingu IT zbierane z urządzeń typu wearables – zakładanych zawodnikom, by testować ich fizyczną kondycję. Przy wycenie piłkarza bierze się również pod uwagę: na ile rozpoznawalny marketingowo jest gracz dla fanów klubu i jakich dochodów można oczekiwać z praw wizerunkowych i sponsorskich. To również mają obliczać systemy IT. I tak piłkarski potentat FC Bayern Monachium oraz firma SAP w sierpniu
br. poinformowały o zacieśnieniu partnerstwa w zakresie analityki sportowej i oprogramowania klasy enterprise. W ciągu następnych trzech lat zapowiedziano współpracę przy doskonaleniu systemów informatycznych wspierających cele sportowe i komercyjne klubu piłkarskiego. Mecze piłkarskie można rozkładać na czynniki pierwsze za pomocą systemu do analizy meczów MatchViewer brytyjskiej firmy Prozone Sports. Jest on stosowany przez kluby polskiej ekstraklasy od 4 lat. Spotkanie piłkarskie to średnio około 2,5 tys. zdarzeń. Każde dotknięcie piłki jest odnotowywane i przypisywane do odpowiednich kategorii (strzały, podania, dośrodkowania itd.). Szczegółowe raporty są generowane w ciągu 24 godzin od zakończenia meczu. Trenerom daje to możliwość dokonywania dokładnych analiz i porównywania formy piłkarzy. Jedną z najbardziej przydatnych funkcji jest połączenie grafiki komputerowej z obrazem telewizyjnym. Inny ciekawy przykład wykorzystania IT w sporcie to wprowadzenie na rynek przez Samsung Electronics i firmę Nike aplikacji Nike+ Running przeznaczonej na nowe urządzenie Samsung Gear S, które wykorzystuje łączność Bluetooth i 3G. Biegacz za pomocą inteligentnego zegarka z wbudowanym modułem GPS może sprawdzać przebytą trasę, tempo biegu oraz swój puls. Jedna z funkcji aplikacji daje możliwość dopingowania biegacza w czasie rzeczywistym... przez znajomych z Facebooka. n 51
IT Polska-News
Strefa sprzętu
PRODUKTY
Laserowe urządzenie wielofunkcyjne
Brother MFC-L8850CDW Brother MFC-L8850CDW to kolorowe, laserowe urządzenie wielofunkcyjne oferujące funkcje automatycznego drukowania, skanowania i kopiowania dwustronnego. Model drukuje z prędkością do 30 stron na minutę – zarówno w czerni i bieli, jak i w kolorze. Pierwszy dokument jest uzyskiwany w czasie krótszym niż 15 s. MFC-L8850CDW jest kompatybilny z superwysoko wydajnymi tonerami Brother. Urządzenie wyróżnia się także wysoką jakością druku, wynoszącą 2400x600 dpi. Łatwą i szybką obsługę modelu MFC-L8850CDW zapewnia kolorowy wyświetlacz dotykowy LCD o przekątnej 12,3 cm. Urządzenie jest wyposażone w podajniki papieru o łącznej pojemności 800 arkuszy oraz automatyczny podajnik dokumentów na 50 arkuszy. Może działać zarówno w sieci przewodowej, jak i bezprzewodowej, a zastosowane rozwiązania umożliwiają również integrację z rozwiązaniami chmurowymi i mobilnymi. Urządzenie jest także kompatybilne z Brother Solutions Interface (BSI) – otwartym interfejsem, zapewniającym producentom oprogramowania tworzenie zindywidualizowanych rozwiązań www.brother.pl do zarządzania drukiem.
Monitor interaktywny
Avtek TouchScreen 65P
Najnowsza propozycja marki Avtek – monitor interaktywny TouchScreen 65P oferuje cztery punkty dotyku, mogą więc z niego korzystać nawet 4 osoby jednocześnie, wbudowane głośniki 2x15 W, niskie zużycie prądu (maksymalnie 270 W) i małą wagę – 57 kg. W pracowniach szkolnych sprawdzi się przede wszystkim jako tablica interaktywna. Monitor oferuje rozdzielczość full HD (1920x1080) i podświetlenie LED (które dodatkowo zapewnia dobrą widoczność nawet w jasnych po52
IT Polska-News
mieszczeniach) na ekranie o przekątnej 65”. Optyczna technologia dotykowa zapewnia dużą dokładność, czułość, a także odporność na kurz i wilgoć. Żywotność panelu to 30 tys. godzin praktycznie bezobsługowej pracy, co zakładając pracę 6 godzin dziennie 5 dni w tygodniu, daje ok. 20 lat pracy. Nie wymaga przy tym żadnej konserwacji, wymiany lamp ani czyszczenia. Avtek TouchScreen 65P jest rozwiązaniem ekologicznym – automatycznie przechodzi w stan czuwania (< 0,5 W), gdy nie ma źródła sygnału, i nie generuje szkodliwych odpadów (jak zużyte lampy rtęciowe w przypadku projektorów). Monitor można podłączyć do dowolnego komputera, odtwarzacza DVD, BluRay lub do wizualizera. Avtek TouchScreen 65P jest dostępny w cenie 9999 zł brutto (z VAT), a z wbudowanym komputerem – 12 499 zł brutto (z VAT). Standardowa gwarancja na produkt wynosi 2 lata, z możliwością przedłużenia do 3 lat na stronie producenta. Do każdego monitora interaktywnego Avtek TouchScreen 65P polecane jest oprogramowanie RM Easiteach www.vidis.pl w języku polskim.
3 3 PO
Elżbieta Jaworska
Tabliczka przyszłości W
iele lat temu modne było hasło „po co matmę wkuwać, tato, kiedy mam już kalkulator”. Obecnie technika jeszcze bardziej zawładnęła młodym pokoleniem. „Internety, tablety i po co kajety?” – to cytat z reklamy Neostrady z sympatycznymi stworkami Serce i Rozum. Czy jednak nie zatracamy w ten sposób podstawowych umiejętności? Tabliczka mnożenia jest równie ważna jak pisanie i czytanie... Na studiach musiałam zgłębiać tajniki suwaka logarytmicznego i za jego pomocą wykonywać różne obliczenia (mnożenie, dzielenie, nie mówiąc już o potęgach czy logarytmach). Gdy kolejny rocznik poproszono o zaopatrzenie się w suwaki na zajęcia z elektroniki, wszyscy jak jeden mąż przynieśli... kalkulatory. Czym niemal doprowadzili do apopleksji prowadzącego zajęcia. Suwaki to oczywiście przeżytek, podobnie zwyczajne kalkulatory. Królowa nauk nie może jednak być zaniedbywana. Przywrócenie obowiązkowych egzaminów z matematyki na maturze wykazało, że... młode pokolenia są z nią na bakier. Może programy nauczania są przestarzałe, może nauczyciele nie potrafią jasno tłumaczyć czy zainteresować uczniów... W dobie powszechnej komputeryzacji człowiek nie musi sam męczyć się obliczeniami, ale powinien umieć wyłapać błędy, a do tego potrzebne jest opanowanie działań matematycznych przynajmniej na elementarnym poziomie. Tym bardziej że ciągle brakuje dobrych inżynierów. Nie deprecjonuję zawodów humanistycznych czy artystycznych, ale przy powszechnej komputeryzacji zawód informatyka jest bardzo potrzebny, a nawet intratny. I nie tylko informatyka. Systemy do analizy danych same przeprowadzą skomplikowane obliczenia statystycznego, ale trzeba umieć podsunięte przez nie wyniki zinterpretować. Trzeba umieć je wykorzystywać, aby podejmować optymalne decyzje biznesowe, budować strategie, kreować przyszłość. Tworzą
się nowe zawody, np. Data Scientist (w wolnym tłumaczeniu – naukowiec od danych), Information Manager, z dobrze opanowanym rachunkiem statystycznym. Wykonujący je ludzie powinni znaleźć zajęcie w każdej współczesnej firmie. Dawniej do prowadzenia przedsiębiorstwa wystarczały proste systemy IT, często napisane własnymi siłami i modyfikowane w miarę użytkowania. Dziś aby podnosić konkurencyjność, trzeba sięgać po rozwiązania najlepsze w swojej klasie. Nie da się też prowadzić biznesu bez znajomości logiki (związków przyczynowo-skutkowych typu: co, jeśli) i ekonomii (praw rządzących rynkiem). I wracamy do punktu wyjścia. Mamy laptopy, tablety, smartfony, ale musimy się nauczyć, jak optymalnie wykorzystać ich możliwości, a gdy z różnych powodów odmówią działania – sami musimy umieć na piechotę przeprowadzić niezbędne obliczenia. I nie wolno „wkuwać matmy”, tylko krok po kroku n zgłębiać jej tajniki.
Królowa nauK nie może być zaniedbywana. Przywrócenie obowiązKowych egzaminów z matematyKi na maturze wyKazało, że... młode PoKolenia są z nią na baKier
Nie da się prowadzić biznesu bez znajomości logiki
Temat numeru RUCH W BIZNESIE
Premiera HP ProLiant Gen9
Koncern HP wprowadził we wrześniu na rynek nową ofertę serwerów HP ProLiant Generation 9 (Gen9), które będą wspierać rozwój działalności biznesowej, pomogą obniżyć koszty, uprościć infrastrukturę informatyczną oraz przyspieszą świadczenie usług IT. Dzięki konstrukcji zapewniającej optymalizację obciążeń i wyposażeniu w nowe technologie oferta serwerów Gen9 pomaga zwiększyć moc obliczeniową i efektywność przetwarzania oraz wydajność aplikacji. Szczegółowe informacje na temat serwerów HP ProLiant Gen9 zostały przedstawione na konferencji Intel Developers Forum 9–11 września w San Francisco. Polska premiera odbyła się 11 września, podczas konferencji Touch
SAS Forum 2014
the Future w Warszawie – „spotkania teraźniejszości z przyszłością”. Nowe serwery HP ProLiant Gen9 mogą udostępniać elastyczne, skalowalne zasoby obliczeniowe dostosowane do celów biznesowych firm. To odpowiednie komputery do odpowiednich zadań po odpowiednim koszcie. Serwery zoptymalizowano pod kątem konwergencji oraz środowisk opartych na chmurze i zdefiniowanych programowo. Wyposażono je m.in. w akceleratory PCI i technologię DDR4 SmartMemory (zwiększenie mocy obliczeniowej), konwergentne zarządzanie serwerami, pamięcią masową i rozwiązaniami sieciowymi, aby umożliwić wdrożenie koncepcji Software Defined Enterprise. Oferta serwerów HP ProLiant Gen9 obejmuje cztery kategorie architektury: typu blade, stelażowa, typu wieża oraz serwery skalowalne. (ej) 54
IT Polska-News
Tegoroczną 20. edycję konferencji SAS Forum, zorganizowaną przez SAS Institute 13 października 2014 r. w Warszawie, otworzyła Alicja Wiecka, dyrektor zarządzający firmy w Polsce. Odwołała się do 20-letniej historii firmy we wdrażaniu nowoczesnych rozwiązań do analizy danych: począwszy od pierwszych hurtowni danych w połowie lat 90. przez systemy do analizy zdolności kredytowej, marketing automation czy event based marketing aż po ostatnie projekty dotyczące zarządzania ryzykiem w firmie w czasie rzeczywistym. – Polska jest jednym z najbardziej zaawansowanych krajów, jeśli chodzi o zastosowanie najnowszych technologii informatycznych – mówiła Alicja Wiecka, otwierając SAS Forum 2014. – Systemy do analizy danych odegrały znaczącą rolę w transformacji gospodarczej firm i instytucji. Zdarza się, że polskie przykłady wdrożeń stanowią wzór dla klientów z Zachodu. Alicja Wiecka uhonorowała przedsiębiorstwa i instytucje, które obchodziły jubileusz 20-lecia współpracy z SAS Institute. Wśród wyróżnionych znaleźli się: Grupa PZU, mBank, Narodowy Bank Polski, Szkoła Główna Handlowa, Bank Pekao SA. Wśród wystąpień przedstawicieli przedsiębiorstw podczas SAS Forum 2014 r. warto zwrócić uwagę na prezentację Bartosza Dobrzyńskiego, dyrektora ds. marketingu,
członka zarządu Play. Radził, jak spojrzeć na analitykę biznesową oczami humanisty i marketingowca. Jego zdaniem dane, które nie pracują, tzn. niczego nie zmieniają w relacji między firmą a klientem, to ciężki grzech przeciwko własnemu przedsiębiorstwu. Przedstawiciel Play sformułował kilka rad dla osób niezwiązanych bezpośrednio z informatyką na temat wykorzystania analizy danych. 1. Najpierw zadaj sobie pytanie, co chcesz uzyskać w wyniku analizy danych. Nie powinno się szukać uzasadnienia dla wykonanej analizy, lecz odwrotnie – wiedzieć, po co ją się robi, zanim zostanie wykonana. 2. Szanuj i wykorzystuj analityków, będą ci za to wdzięczni. Często analitycy nie mają pojęcia, po co dokonują analizy, robią to w oderwaniu od pracy innych działów w firmie. 3. Usiądź z nimi i zrób to – to nie boli. Samodzielne przyjrzenie się efektom analiz zrobionych z różnych punktów widzenia prowadzi do ciekawych wniosków. 4. Dane to nie ogórki, nie należy ich kisić. Im większa liczba osób ma wgląd w opracowania i analizy, tym lepiej. Danymi trzeba się dzielić. 5. Bądź otwarty na niespodziewane konkluzje. Często specjaliści od marketingu podejmują decyzje na podstawie intuicji, co często, ale nie zawsze się sprawdza. Redakcja magazynu IT Polska News była jednym z patronów medialnych wydarzenia. (as)
Temat numeru RUCH W BIZNESIE
Rola IT
w rozwoju biznesu 16 września w budynku Szkoły Głównej Handlowej zaprezentowano raport z badania „Rola IT w rozwoju biznesu”, realizowanego przez Fundację Rozwoju Kompetencji Strategicznych wraz z Katedrą Teorii Zarządzania SGH. Raport zawiera wnioski z ponad 80 wywiadów z szefami biznesu i IT z największych firm działających w Polsce, reprezentujących niemal wszystkie sektory gospodarki – od firm technologicznych przez FMCG, bankowość i ubezpieczenia. Wnioski zawierają opinie szefów sprzedaży i operacji o działach IT: co pomaga, a co przeszkadza we wzajemnej współpracy, jakie kompetencje powinien mieć szef IT w nowoczesnej organizacji (zmiana od inżyniera do wizjonera), rekomendacje, jak tworzyć wspólne cele dla biznesu oraz IT. W pierwszej części badania rozmawiano z szefami sprzedaży, marketingu i operacji, próbując dowiedzieć się, co liderzy biznesu myślą o partnerach po stronie IT. Okazało się, że liderzy biznesu często nie rozumieją, a w skrajnych przypadkach nawet nie znają zarządzających obszarem informatyki w swoich firmach, niewiele potrafią powiedzieć o ich celach, a dodatkowo nie rozumieją języka, którym posługuje się dział IT. W drugiej części badania ankieterzy zwrócili się do szefów IT z pytaniem, jak oni rozumieją i postrzegają biznes, jak widzą swoją rolę w firmie i jak wyobrażają sobie współpracę. Okazuje się,
że podejście best IT is no IT, czyli skupienie jedynie na tym, aby systemy działały sprawnie i bez awarii, zdaniem szefów informatyki już od dawna nie jest możliwe. Głównie dlatego, że wszystkie procesy w firmie, od zakupów przez przygotowanie półproduktów aż do dystrybucji i obsługi klienta zostały skomputeryzowane. Aby wszystko dobrze i synergicznie działało, szef IT musi rozumieć proces, dopasować komponenty systemów i zgrać je ze sobą, a do tego potrzeba wiedzy o całym biznesie, nie tylko o jego technicznym wycinku. Jak powiedział jeden z ankietowanych: „biznes obiecuje klientom różne funkcje bez analizy systemów i stawia nas pod ścianą, zamiast uzgodnić cele projektu przed wyjściem na zewnątrz”. Z badania wynika, że w firmach potrzebne jest zbliżenie obszarów IT i biznesu. To właściwie być, albo nie być na rynku. Firmy, którym to się udało, postrzegane są dziś jako liderzy w swoich kategoriach. Zamykanie się w swoich obszarach to droga donikąd. Przełomowe jest nakłonienie wszystkich, aby o końcowym produkcie myśleli językiem klienta – co dla niego jest najważniejsze, czego potrzebuje. W ten sposób kończy się wewnętrzna rywalizacja i zaczyna granie do wspólnej bramki. W trzecim etapie autorzy badania będą szukać potwierdzenia głównych wniosków z części jakościowej w badaniu ilościowym. Podsumowanie badania zaplanowano na początek 2015 r.
Medyczne Centrum Przetwarzania Danych we Wrocławiu
17 września br. odbyło się uroczyste otwarcie Medycznego Centrum Przetwarzania Danych we Wrocławiu, któremu nadano nazwę ItQ Data Center. W tym największym w Polsce i jednym z najnowocześniejszych w Europie ośrodku mogą być gromadzone, przetwarzane, udostępniane i archiwizowane dane medyczne pacjentów z całego kraju. W uroczystości otwarcia wzięło udział ponad 200 gości – przedstawicieli władz samorządowych, dyrektorów dolnośląskich szpitali i przychodni oraz przedstawicieli wrocławskich uczelni. Od 1 sierpnia 2017 r. wejdzie w życie ustawowy obowiązek wdrażania elektronicznej dokumentacji medycznej i dane pacjentów będą musiały być dokumentowane wyłącznie w formie elektronicznej. Twórcy MCPD liczą, że szpitale, przychodnie i gabinety lekarskie zamiast inwestować w zakup, utrzymywanie i zabezpieczanie własnych systemów IT będą skłonne wykupywać usługi kolokacyjne oferowane przez ItQ Data Center lub korzystać z modelu SaaS i przechowywać e-dokumentację w chmurze MCDP. ItQ Data Center docelowo ma być wyposażone w 512 szaf serwerowych, z których każda może zmieścić do 42 serwerów. Centrum ma niezależne systemy zasilania, prąd do budynku doprowadzają dwie niezależne linie energetyczne (każda po 10 MW). MCPD wyposażony jest we własny generator prądu zasilany paliwem, który ma zagwarantować pracę w razie awarii systemów podstawowych. (sk) 55
IT Polska-News
Innowacyjne Rozwiązania Geoprzestrzenne
www.itpolska-news.pl Redaktor naczelna Anna Suchta a.suchta@itpolska-news.pl, tel. 781 111 261
Redaktor merytoryczny Elżbieta Jaworska e.jaworska@itpolska-news.pl, tel. 606 424 834
Dyrektor artystyczny & LAYOUT Wojciech Cesarz w.cesarz@itpolska-news.pl, tel. 781 111 693
Zespół redakcyjny Mariusz Ludwiński m.ludwinski@itpolska-news.pl, tel. 781 111 453 Stefan Kaczmarek s.kaczmarek@itpolska-news.pl tel. 790 522 174 Urszula Smoktunowicz u.smoktunowicz@itpolska-news.pl tel. 515 194 384
Fotoreporter
56
IT Polska-News
Performance Management Framework. Wykłady podczas pierwszego dnia sesji plenarnej zakończył profesor Krzysztof Żmijewski, sekretarz generalny Społecznej Rady ds. Narodowego Programu Redukcji Emisji, który przybliżył temat energetyki obywatelskiej. W ramach konferencji odbyły się trzy panele tematyczne dla firm z branż: energetycznej, sektora utilities (ciepłownictwo, gaz, ropa, woda) oraz telekomunikacji. Gościnne prezentacje techniczne przeprowadzili m.in. Kees Mulder z Enexis (największy operator energetyczno-gazowy w Holandii), Manuel Wiendorf (odpowiedzialny za rozwiązania klasy DMS w GE Energy), Janusz Chołodziński z Orange (wsparty przez Globemę i DataWise) oraz Krzysztof Bednarek z Energa Oświetlenie. Podczas konferencji odbyło się 11 sesji tematycznych i plenarnych, w trakcie których przeprowadzono 31 prezentacji i pokazów oprogramowania na żywo. Zaprezentowano m.in. aplikacje mobilne do inwentaryzacji sieci w terenie, rozwiązania do geomarketingu oparte na mapach Google, oprogramowanie do zarządzania pracownikami w terenie, narzędzia dla projektowania sieci HFC i szerokopasmowych. Tradycyjnie w ramach konferencji czynna była wystawa, na której zaprezentowano w działaniu około 40 rozwiązań informatycznych dla telekomunikacji, energetyki, sektora utilities oraz aplikacje wielobranżowe oparte na technologiach Google GEO. Oprócz Globemy swoje rozwiązania zaprezentowali także partnerzy konferencji – firmy DataWise i DoraTerm. Jednym z patronów medialnych wydarzenia była n redakcja IT Polska News.
Andrzej Smoliński a.smolinski@itpolska-news.pl, tel. 501 096 453
Reklama i prenumerata Dorota Frydryszewska dyrektor ds. marketingu d.frydryszewska@itpolska-news.pl tel. 607 082 161 Izabela Szarwiło-Pelc prenumerata i reklama online i.pelc@itpolska-news.pl, tel. 781 111 297
Druk EDIT Nakład 5300 egz.
Wydawca 02-350 Warszawa ul. Częstochowska 40 lok. 14 Dariusz Wałach – prezes zarządu Beata Tallar-Zakrzewska – wiceprezes zarządu 1
_
miesięcznik nr 7
-
-
10:20 Page 1
n
październik 2014
n
www.itpolska-news.pl
cena 20 zł (z VAT)
ISSN 2353-4109
9–10 września 2014 r. w Smardzewicach nad Zalewem Sulejowskim odbyła się XVI Międzynarodowa Konferencja Globemy „Innowacyjne Rozwiązania Geoprzestrzenne”. Wydarzenie było okazją do zdobycia wiedzy i zyskania szerszego spojrzenia na temat najnowszych rozwiązań IT dla branż sieciowych, telekomunikacji oraz firm i instytucji, które działają na rozproszonym terenie. W imprezie wzięło udział 160 uczestników. Konferencję otworzył tradycyjnie Marek Gondzio, prezes zarządu Globemy, akcentując w tym roku wiodące rynkowe rozwiązania partnerów – GE, Google i ViryaNet. James Wheatley, Product Line Manager z GE wygłosił prezentację na temat kolejnego kroku w ewolucji oprogramowania Smallworld (Smallworld 5). Nir Diskin, wiceprezes ds. rozwoju produktów z ViryaNet, przedstawił nową, dwunastą wersję i plany rozwoju systemu Field Force Automation (FFA) oraz aplikację
Informatyka dla mened;erów
PRZEWODNIK
USŁUGI DEBATA
SIIS
SYSTEMY DLA BIZNESU
IT
ANALITYKA BIZNESOWA
DLA PRZEMYSŁU ERP W MEDYCYNIE
bezpieczeństwo FUNDUSZE zarządzanie outsourcing audyt IGRZYSKA druk NA DOPINGU IT
UNIJNE
Z ANNĄ FORSBERG, DYREKTOREM REGIONALNYM AXIS COMMUNICATIONS NA EUROPĘ WSCHODNIĄ, O SZEROKIM SPEKTRUM ZASTOSOWAŃ PRODUKTÓW FIRMY 24 ROZMOWA
t t t t t t t t t t t
2014 RAPORT bezpieczeństwo IT w firmie
W numerze LISTOPADOWYM
Filary bezpieczeństwa IT przewidywanie zapobieganie reagowanie
10 zasad bezpiecznej firmy
t
infrastruktura krytyczna sprzęt
t
t
t
Tematy: aplikacje biznesowe newralgiczne dane www.itpolska-news.pl