East Midlands po Polsku 08

Page 1

EAST MIDLANDS PO POLSKU wiadomości lokalne nr.8 ©

Klub Polski Millenium w Birmingham

Polskie Wybory w East Midlands Tegoroczne wybory zaskoczyły nas wysoką frekwencją, szczególnie za granicą. W Wielkiej Brytanii mogliśmy głosować w 20 Obwodowych Komisjach Wyborczych. Komisje wyborcze rozmieszczono tak, ażeby osoby chcące głosować nie musiały podróżować dystansu dłuższego niż 80 mil. Polscy mieszkańcy East Midlands najczęściej głosowali w Birmingham, Peterborough i Manchester. Dystans stanowił problem dla wielu z nas. Aczkolwiek, mimo to, wiele osób zdecydowało się na podróż. Dla porównania w 2005 roku w Wielkiej Brytanii przygotowano tylko 3 komisje wyborcze. Było nas wtedy tutaj nieco mniej a i chęć głosowania nie była taka sama. Wielu z nas dopiero co wyjechało z kraju. Sądziliśmy, że sprawy Polski pozostawiamy za sobą, rozgoryczeni, że zostaliśmy zmuszeni do emigracji za pracą. Teraz, po dłuższym pobycie na obczyźnie, tęsknimy za domem i chcielibyśmy móc wrócić. Czujemy się odpowiedzialni za losy naszego kraju oraz nasze własne. Ciężko się żyje w obcym społeczeństwie, wśród swoich zawsze łatwiej... Frekwencja tegorocznych polskich wyborów w UK była wręcz zaskakująca. W Wielkie Brytanii zarejestrowano do głosowania ponad 48 tys. osób a ważne głosy oddało ponad 36 tys. osób. Najwięcej głosów, bo aż prawie 18 tys., oddano w Londynie. W Manchesterze oddano ponad 3 tys. głosów, w Peterborough ponad tysiąc, a w Birmingham ponad 2,5 tys. Ci, którzy dojechali do Komisji Wyborczych z rana, nie musieli stać w długich kolejkach. Po południu sytuacja się zmieniła. W Birmingham trzeba było czekać około 3 godziny. Atmosfera w kolejkach była niesamowicie pozytywna, odzwierciedlała energię ludzi, którzy zdecydowali się na wzięcie udziału. Byli to zazwyczaj młodzi ludzie, którzy wierzą, że mogą pozytywnie wpłynąć na sytuację w kraju. Osoby stojące w kolejce w Birmingham przyjechały z przeróżnych miejscowości w Midlands: z Leicester, Rugby, Nottingham, Coventry Wolverhampton, Worcester, Stratford upon Avon, Northampton, itd. Student, Mateusz Ławrynowicz, przyjechał z Nottingham autostopem, (o czym pisała BBC). Zaskakujące było to, że ludzie z Birmingham nie stanowili większości w kolejce, pomimo, że im było najłatwiej dotrzeć

do Komisji. Czy oznacza to, zatem, że o naszej frekwencji nie zdecydował dystans, jaki musieliśmy przebyć, żeby głosować, ale nasze przekonania oraz chęć? Danuta i Andrzej Mróz tłumaczą, dlaczego przyjechali głosować: chcielibyśmy móc wrócić do normalnego kraju, chcielibyśmy, żeby nastąpiły zmiany i żeby u nas opieka nad najprostszymi ludźmi była taka jat w Anglii. Magda Fiderer, Dawid Jaśkowiak i Jakub Urbaniak: chcemy liberalnej Polski, wybraliśmy kandydatów, którzy naszym zdaniem mogą zapewnić lepszy rozwój Polski, żebyśmy nie musieli wyjeżdżać z naszego kraju. Chcemy pozostać w Anglii nie dłużej niż rok. Mamy nadzieję, że kandydaci, na których postawiliśmy krzyżyk nie zawiodą naszego zaufania w przyszłości. Karol Poprawa: studiowałem Politologię, spełniam mój obywatelski obowiązek. Jeśli do Polski nie wrócę, tam mieszkają moi rodzice. Jacek Jutka i Marek Jaworski głosowali: żeby wprowadzić równowagę polityczną. Nie zostaniemy w Anglii długo, chcemy wrócić do normalnego kraju. Nie wiemy, jak głosowali nasi rozmówcy, aczkolwiek ich wypowiedzi oraz statystyki mówią za siebie. Według danych PKW, we wszystkich Komisjach Wyborczych za granicą PO zdobyło dominującą przewagę 57.70%, PiS zdobył 29,74%. Kończymy niniejszy artykuł, kierując nasze słowa do zwycięzcy obecnych wyborów, Donalda Tuska, (któremu prześlemy kopię naszej gazety): nie zawiedźcie naszego zaufania, wypełnijcie swoje przedwyborcze obietnice i pozwólcie nam wrócić do kraju. Dr Beata Polanowska

Fot. Letycja Zawadzka

Fot. Marek Kulpa

LISTOPAD 2007

Jacek Zommer przyjechał do Birmingham z Warsall

KOLEJNA POLSKA Tegoroczna kampania wyborcza była wyjątkowo brutalna. Śledzący ją przyszli wyborcy byli świadkami nie tyle prezentacji programów wyborczych, co „publicznego prania brudów.” A zatem nasłuchaliśmy się wyrażeń takich jak: „wrócić do koryta i do rabunku, opluwać się, splugawić wszystko, co święte i ważne” i naobserwowaliśmy się publicznego ujawniania afer łapówkarskich. Ci, którym udało się zorientować - w burzy wzajemnego oczerniania - z jakimi programami wyborczymi wychodziły poszcze-


gólne partie, zazwyczaj stwierdzali, że nie bardzo wierzą tym ‘obiecankom-cacankom”. Programy te były albo zbyt ogólne, jak obietnica; „drugiej Irlandii” czy groźby powrotu do systemu komunistycznego, albo nierealistyczne, jak propozycja 35godzinnego tygodnia pracy. Niejednokrotnie zostaliśmy zaskoczeni przeskakiwaniem niektórych osób z jednej partii do drugiej i zastanawialiśmy się, czy dana osoba przenosi się, ponieważ zmieniła system swoich poglądów, czy też obliczyła, gdzie może otrzymać większą liczbę głosów. W wielu przypadkach, gdy oddawaliśmy nasze głosy 21-ego października, kierowaliśmy się naszą oceną sytuacji politycznej i gospodarczej Polski w ciągu ostatnich dwóch lat. Kierowaliśmy się też naszą oceną wystąpień przedstawicieli czołowych partii. Rozpoczynamy nowy etap w historii Polski, za który za kilka lat będziemy rozliczać tworzący się obóz rządzący. A zatem, oczekujemy, że wybudowane zostaną nowe drogi i autostrady, lotniska i szybkie koleje. Obawiamy się prywatyzacji szpitali, spodziewamy się, że Polska będzie się przygotowywać do przyjęcia waluty Euro i że nastąpi u nas rozwój gospodarczy na miarę tego, który miał miejsce w latach 90-tych w Irlandii. Liczymy na to, że my, polscy imigranci przebywający obecnie w Wielkiej Brytanii, będziemy mogli myśleć o powrocie do kraju, w którym dążenia dekomunizacyjne nie stworzą atmosfery ciągłego zastraszania i procesowania się. Spodziewamy się poprawy! Dr Beata Polanowska Współpraca Helena Polanowska

Derby. List ten zawiera wiele ciekawych uwag, nie będziemy ich szerzej komentować, ponieważ został podpisany pseudonimem. Pomijamy milczeniem anonimową korespondencję. Drodzy czytelnicy, jak sami zauważacie, co miesiąc dostarczamy Wam ważnych i ciekawych informacji. Nasz nakład rośnie. Jesteśmy poważną gazetą dla Polaków zamieszkujących East Midlands i nie tylko - i Wy sami możecie to stwierdzić. Dr Beata Polanowska

Jesienny poranek w zapachu ziemi ogrzane nieśmiałością słońca w welonie ze srebrnych mgieł samotne drzewo w jesienny poranek czy odnajdzie je chociaż jeden zbłąkany ptak powracający z podróży w nieboskłon aby oswoić zieloną pustkę Anna Rybol (Sobota)

Fot. Letycja Zawadzka

Redakcja

Polscy studenci z Nottingham na wyborach

Drodzy Czytelnicy, Dziękujemy Wam za Wasze listy. Żałujemy, że nie możemy ich w całości drukować, ale po prostu brakuje nam miejsca. P. Barbara Lubieniecki z Mansfield, w odpowiedzi na nasze październikowe wydanie, pisze: Bardzo mnie zdziwiło, że redakcja „East Midlands po Polsku” cytuje wypowiedzi anonimowe. Jeśli ktoś ma coś do powiedzenia, nie powinien się wstydzić i podpisać list. Bierzemy sobie tę poradę do serca. Podobną poradę otrzymaliśmy od p. Marii Polkowskiej. P. Lubieniecki pisze dalej: Polacy w większości pracują ciężko, ciułając każdy zarobiony grosz i nie ma, co im się dziwić. Ale trzeba umieć współżyć z tymi ludźmi, którzy mieszkają tutaj od dawana, pamiętając o tym, że oni też ciężko pracowali, też byli daleko od swoich bliskich i Ojczyzny (...) chciałabym podziękować Annie Sobota za wiersz umieszczony w Waszym miesięczniku: „odchodzą (emigracja powojenna-dopisek red.) tak cicho, jak spada z drzewa jesienny liść...”- bo taka właśnie jest prawda. Mam wielką prośbę do nowej emigracji, uszanujcie tych ludzi. Myślę, że nie musimy komentować tej prośby, po prostu przekazujemy ją naszym czytelnikom. Tym samym dziękujemy emigracji powojennej za poważne traktowanie naszej gazety. Dziękujemy za bardzo interesujący list naszej czytelniczce z

Zespół Redakcyjny wydania listopadowego East Midlands po Polsku tworzą osoby zaangażowane w jej przygotowanie. Ich nazwiska zostały podane pod ich artykułami, zdjęciami (i nie tylko). Dziękujemy wszystkim, którzy współtworzą naszą gazetę. Dziękujemy także Magdzie Kasperek, Sławkowi Frąckowiak, Piotrkowi Kwiatek i Antoniemu Boczek.

The Signpost To Polish Success Stowarzyszenie na Rzecz Nowoprzybyłych Polaków, The Signpost to Polish Success (SPS) wspomaga polskich imigrantów w rozpoczynaniu nowego życia w Wielkiej Brytanii. W każdy wtorek od 11.30 do 16.00 udzielamy bezpłatnie informacji, pomożemy w wypełnianiu form, przetłumaczymy korespondencję z brytyjskich urzędów, pomożemy napisać listy lub znaleźć szkołę dla dziecka. Przyjmiemy Cię od razu lub umówimy na następny tydzień. Oferujemy również lekcje języka angielskiego we wtorki od 19.30 do 21.00 oraz poniedziałki i środy od 18.00 do 19.30. Można się z nami skontaktować przed zajęciami. Nasz adres: 473b Alfreton Rd, Radford, Nottingham NG7 5NH, wejście od Grimston Rd.

Adres redakcji: Wiadomości Lokalne East Midlands po Polsku SPS 473B Alfreton Rd Nottingham NG7 5NH e-mail: eastmidlandspopolsku@yahoo.co.uk Wiadomości Lokalne East Midlands po Polsku są wydaniem prasowym Stowarzyszenia na Rzecz Nowoprzybyłych Polaków The Signpost To Polish Success (SPS). Skład i opracowanie Ryszard-Robert Grajoszek „Robevil” Designed by Robevil©


Fot. Łukasz Krukar

Wszystkich Świętych w Newark 2007

WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH Anglicy nie obchodzą Wszystkich Świętych, naszego przepięknego dnia wspominania zmarłych oraz spotkań rodzinnych. W Wielkiej Brytanii święto to obchodzi nasza polska powojenna emigracja. Centrum obchodów Wszystkich Świętych dla Polaków mieszkających w Midlands znajduje się na Polskim Cmentarzu w Newark, nekropolii polskich lotników. W tym roku główne obchody odbyły się 28- ego października. Na ten jeden dzień zjeżdżają się do Newark pielgrzymki Polaków z całego Midlands. Marika Tribe, Polka, która po wojnie musiała opuścić kraj z obawy przed prześladowaniami politycznymi, sprawowała przez rok funkcję the Mayor miasta Newark (odpowiednika naszego burmistrza). Jako the Mayor miała przyjemność gościć Polaków przybyłych na uroczystości na cmentarzu w Newark. Marika Tribe opowiada: „Dla Polaków jest to bardzo ważny dzień. Na cmentarz w Newark przyjeżdżają rodacy między innymi z Derby, Leicester, Melton Mowbray i Nottingham. Przyjeżdżają tu ci, którzy pamiętają te groby, gdy były one świeże. Ten cmentarz to symbol, który łączy naszą emigracje z krajem, trudno jest wyjechać ze swojego kraju. Powojenni emigranci myśleli, że wrócą, ale to się nie udało” – kończy Marika Tribe. Polskie Parafie w Wielkiej Brytanii organizują również procesje na cmentarzach, na których zostali pochowani członkowie ich rodzin. W Parafii Nottingham odbędą się procesje na cmentarzach w Long Eaton, Ilkeston, Bulwell, Hucknall, Carlton, Redhill and Wilford Hill. W Parafii Mansfield w sobotę 3ego listopada o 15.00 odbędzie się procesja na cmentarzu przy Nottingham Rd. W Parafii Leicester zostaną przeprowadzone na cmentarzach modlitwy. W sobotę 3.11 o 13.00 odbędzie się modlitwa na cmentarzu Gilroes. W niedzielę 4.11 modlitwy odbędą się na cmentarzu przy Welford Rd o godz. 13.00 i na cmentarzu na Saffron Hill o godz. 14.00. Sam dzień 1-ego listopada nie jest w Wielkiej Brytanii dniem wolnym od pracy. Aczkolwiek w polskich kościołach odprawiane są Msze, które mają podkreślić świąteczny charakter tego dnia, np. w Leicester Msze zostaną odprawione o 10.15 i 19.00. Przez cały listopad odprawiane są też Zaduszki. My, nowoprzybyli polscy imigranci w ten dzień łączymy się myślami ze starszą Polonią oraz z naszymi rodzinami pozostawionymi w Polsce, tęskniąc za nimi i za naszą rodzimą tradycją. Obchody Wszystkich Świętych to święto, które łączy nas wszystkich, Polaków porozrzucanych po całym świecie. BP


31 października na ulicach miast East Midlands przy odrobinie szczęścia mogliśmy spotkać wiedźmy, wampiry, potworki, czyli rozbawioną i poprzebieraną młodzież, dzieci i dorosłych. W ogrodach, oknach na wyeksponowanych miejscach pojawiły się oświetlone, wydrążone ozdobnie dynie w kształcie ludzkich czaszek, lub znanych postaci z horrorów w zależności od fantazji domowników. Światło w środku dyni oznaczało dusze zmarłych. Według jednej z irlandzkich legend światełko w wydrążonej rzepie miało oświetlać pośmiertną wędrówkę pijakowi i włóczędze imieniem Jack, stąd nazwa „Jack-o-lantern”. Jack przechytrzył diabła namawiając go, by wszedł na drzewo, po czym wyciął w korze pnia krzyż, dzięki czemu szatan nie mógł już wrócić na ziemię. Występek ten spowodował, że Jack nie mógł iść po śmierci do piekła, a przez swoje grzechy także do nieba. Z biegiem czasu rzepę zastąpiono większą od niej dynią. Inna legenda, dotycząca tego święta, mówi, że dusze zmarłych wracają na ziemię wcielając się w ciała żywych. Uważano, że przebieranie się w duchy, upiory, straszydła może temu zapobiec i odgonić złe demony. Palono ogniska, przy których tańczono, śpiewano i ogólnie robiono dużo zgiełku, hałasu uzyskując ten sam cel: odstraszając duchy. Jednocześnie wykładano przed dom „chleb dla umarłych”, aby uzyskać przychylność błądzących dusz. Święto to zapoczątkowano 2000 lat temu przez Celtycki Lud i nazwano „Wigilią Wszystkich Świętych”. Bez względu na legendy obecnie jest to dobra rozrywka i zabawa dla wszystkich. Od miesięcy sklepowe półki uginają się pod ciężarem wszelkiego rodzaju gadżetów na ten wieczór. A na każdym warzywnym stoisku można kupić piękne, dorodne dynie (pumpkin). Niemal w każdym domu przygotowywane są słodycze lub drobne datki, dla rozbawionych dzieci, które pukając od drzwi do drzwi krzyczą „trick or treat” (sztuczka lub poczęstunek). Jeśli nic nie dostaną, zrobią psikusa lub nastraszą. Inni obchodzą ten dzień bawiąc się w klubach, pubach, lub w gronie znajomych. Różni się to od tradycyjnych spotkań ubiorem i aranżacją „halloweenowych” wnętrz. Halloween – święto, czy po prostu rozrywka? Każdy ma prawo ten dzień interpretować indywidualnie. Dla nas Polaków jest to dzień przygotowań do obchodów Wszystkich Świętych, który w tradycji ludowej zwał się „Dziady”. Jest to, zatem czas zadumy, refleksji i wspomnień bliskich zmarłych, którzy odeszli. Dla różnych kultur i narodowości interpretacja tego dnia jest odmienna. Anglicy postrzegają ten dzień bardziej jako zabawę, podobnie jak Amerykanie i Chińczycy. Edyta Szromink i Danuta Kantyka

Zabawy Halloween W momencie, w którym czytacie Państwo naszą gazety większość Halloweenowych przyjęć już się skończyła. Było ich mnóstwo: w Nottingham na Zamku, w Leicester w Parku Humberstone i Abbey można było wybrać się na spacer z duchami i dynią po parku, itd. W listopadzie możemy wybrać się na Haloweenowe przyjęcie do Newstead Abbey Newstead Abbey to na wpół zrujnowane zamczysko, położone nieopodal Nottingham, w którym mieszkał Lord Byron, autor naszej romantycznej lektury „Giaur”. Miejsce to sprawia, że wieczory duchów w Nestead Abbey są pełne wyjątkowego napięcia. Mogą w nich wziąć tylko udział osoby powyżej 12 roku życia. Bilety kosztują £14. Na wieczory te składają się wycieczki po zamczysku, przeplatane lokalnymi opowieściami. Organizatorzy oferują również kieliszek wina oraz przekąski. 1-3 listopada, 20.00 – 22.00 8-10 listopada 20.00 – 22.00

Fot. Leicester City Council

HALLOWEEN – ŚWIĘTO CZY PO PROSTU ROZRYWKA?

5 LISTOPADA - BONFIRE „Remember, remember the fifth of November. Gunpowder, treason, and plot…………” Takimi oto słowami rozpoczyna się piosenka tradycyjnie śpiewana podczas rozpalania Bonfire. Ale cóż to takiego Bonfire? Bonfire jest to jedna noc w roku, kiedy rozpalane jest w każdym mieście wielkie ognisko. Noc ta przypada na 5 listopada i jest zwana dosyć często nocą Guy’a Fawkes’a, gdyż na ten dzień właśnie przypada rocznica wykrycia spisku, zawiązanego przez tego obywatela. Spisek ten miał na celu wysadzenie parlamentu brytyjskiego oraz zmianę władzy. Niestety plan się nie powiódł. Spiskowcy zostali, złapani i zgładzeni. Jednakże od tej pory wydarzenie to daje radosną okazję do wieczornych zgromadzeń przy ogniu i tradycyjnego wcinania „bonfire toffi” oraz „apple lollpop” (jabłuszko w polewie toffi pieczone na patyku). W czasach obecnych oprócz tradycyjnego ogniska można spodziewać się także pokazu sztucznych ogni urządzanego corocznie z wielkim rozmachem. Sama nazwa bonfire to połączenie dwóch słów BONE i FIRE, i nawiązuje do staroangielskich tradycji, kiedy w ogniskach palono zwierzęce kości w celu odstraszenia złych duchów. Według tradycji ogień powinien zostać rozpalony z dziewięciu różnych rodzajów drewna: dębu, jałowca, ostrokrzewu, bzu, jarzębiny, topoli, cedru, jabłoni oraz drewna opałowego używanego w domu. A dla wszystkich pracujących i chcących się wyspać - małe ostrzeżenie. Niestety tradycyjne święto dla wielu rozpoczyna się kilka dni wcześniej w związku, z czym można się spodziewać wielu nieskoordynowanych amatorskich pokazów sztucznych ogni o różnych porach dnia i nocy (tradycja). Huk wystrzeliwanych zimnych ogni będzie słychać na wiele dnie przed oraz po głównych obchodach 5-ego listopada. Z kolei na Sylwestra zapanuje tutaj zupełna cisza. Ci, którzy chcą pobawić się zimnymi ogniami w noc sylwestrową, muszą jechać do Polski. KRUK

Bonfire w Nottingham Główne obchody odbędą się w poniedziałek 5-ego listopada, na Forest Recreation Ground, czyli miejscu, gdzie miał miejsce Jarmark Gęsi. Będzie można zobaczyć spektakularny pokaz zimnych ogni, płonący stos, zwany właśnie „bonfire” oraz pobawić się na wesołym miasteczku. Pierwsza część wieczoru


PRACUJESZ LEGALNIE - MIESZKAJ LEGALNIE! W bezpiecznym mieszkaniu lub domu wynajętym w renomowanej agencji, istniejącej od 1860r. Różne rozmiary, różnorodny standard wyposażenia oraz ceny Informacje i rozmowy po angielsku lub po polsku. Minimalny okres kontraktu – 6 miesięcy. W pojedynkę albo razem z rodziną lub przyjaciółmi. Cotygodniowa aktualizacja listy mieszkań i domów do wynajmu Oferty rozchodzą się bardzo szybko. Sprawdzanie aplikacji klientów trwa 3-5 dni Wprowadzać można się po 2 tygodniach (Warto przygotować referencje od pracodawcy, żeby przyspieszyć procedurę) Będzie brana pod uwagę wysokość Państwa dochodów: Working Tax Credit i Child Tax Credit oraz gwarantowane nadgodziny Na przykład: żeby wynająć mieszkanie za £450 miesięcznie (wyłączając rachunki), Wasze łączne dochody muszą wynosić £15.390 brutto na rok

Adres Biura: 19 Trinity Walk, tel. 0115 9114141, Pon – Pt 9.00 – 17.30, Sob 9.00 – 13.00 Kontakt (po polsku) – p. Irena Zielińska, rodaczka z Nottingham, Tel. 07740085283 W Pon –Śr od 9.00 do 17.00, Sob 9.00 – 13.00 Nasi polscy klienci są zadowoleni z jakości opieki, jaką my zapewniamy oferuje wiele atrakcji dla dzieci. Program wieczoru: 17.30 – 22.30 Wesołe Miasteczko 19.30 Mały pokaz zimnych ogni 19.45 Wielonarodościowa procesja z latarniami/lampami 20.00 Podpalenie stosu „Bonfire” 21.00 Spektakularny pokaz zimnych ogni Bonfire w Mansfield 3-ego listopada, sobota, godz. 19.30/20.00 – Pokaz sztucznych ogni przy: The Forest Town Welfare, Clipstone Road West, Forest Town. 5-ego listopada, poniedziałek, około 19.00 – Pokaz sztucznych ogni przy: The Bull Farm Social Club, 132 Chesterfield Road North. Contact: M. Beresford, 01623 414565. Bonfire w Newark 5-ego listopada, poniedziałek. Obchody odbędą się na terenie Rugby Club, przy Kelham Rd, bilet wstępu £5 za osobę lub £15 – bilet grupowy 17.30 – rozpoczęcie imprezy, Wesołe Miasteczko 19.30 – podpalenie stosu „Bonfire” 19.45 – pokaz sztucznych ogni Bonfire w Derby W Derby główne obchody odbędą się w sobotę 3-ego listopada w Parku Markeaton. 18.00. Rozpoczęcie imprezy 18.45 Podpalenie stosu “Bonfire” 19.00 Pokaz zimnych ogni Bonfire w Leicester W Leicester obchody Bonfire odbędą się w sobotę 3- ego listopada w Parku Abbey. Wieczór będzie pełen niesamowitych atrakcji. W Leicester trzeba będzie za nie zapłacić. Ceny biletów wynoszą od £2.50 do £4.50, można je nabyć w biurze Informacji Miejskiej lub przy wejściu do parku. W Leicester wyjątkową atrakcję będzie stanowić pokaz żonglerów oraz obecność sceny muzycznej. Będzie też wesołe miasteczko.

17.00 Otwarcie bram do Parku Abbey, bilet wstępu można wykupić do 19.45 18.45 Pokaz zimnych ogni dla dzieci 19.00 Rozpalenie stosu “Bonfire” 20.00 Pokaz zimnych ogni

DIWALI, CZYLI ŚWIĘTO ŚWIATŁA Diwali to hinduistyczne święto lamp. Jest ono jednym z najważniejszych tradycyjnych świąt obchodzonych w całych Indiach i wszędzie tam, gdzie mieszkają wyznawcy hinduizmu. Iluminacje świetlne są główną atrakcją tego święta. Najważniejszym symbolem Diwali są lampki oliwne z wypalanej gliny, które są zapalane przed każdym domem, aby powitać Lakszmi, boginię szczęścia i dobrobytu. Oprawę święta stanowią też sztuczne ognie, fajerwerki i dekoracje kwiatowe. W Indiach Diwali jest obchodzone niezwykle uroczyście, to czas radości i prezentów, czas odwiedzin rodziny i znajomych. Obchody poprzedzają stosowne przygotowania. Należy starannie posprzątać i upiększyć dom świeżymi kwiatami. Wejście ozdabiane jest ramgoli - misternym wzorem wykonanym z mieszaniny mąki ryżowej i wody. Na każdym parapecie, na schodach oraz w każdym mrocznym zakamarku domu ustawia się lampki oliwne, świece albo lampy. Są one znakiem dla bogów oraz prośbą o dalsze łaski: zdrowie, dobrobyt, wiedzę, pokój i sławę. Tradycyjnie pierwszy dzień Diwali rozpoczyna się od kąpieli w wonnych olejkach. Zarówno kobiety jak i mężczyźni nakładają nowe ubrania i spryskują wejście do domu czystą wodą. Śniadanie - jak każe tradycja - składa się z czternastu dań a świąteczne modlitwy odmawiane są w domu lub w świątyni. Święto jest okazja do spotkania się z rodziną i przyjaciółmi oraz


Diwali w Leicester Leicester jest jednym z większych centrów kultury hinduskiej w Wielkiej Brytanii. Mieszka tutaj wysoka liczba ludności pochodzenia hinduskiego. Dlatego też w Leicester obchodzi się Diwali w szczególnie uroczysty sposób. Kalendarz obchodów: Uroczystości związane ze świętem Diwali już się rozpoczęły w niedzielę 28-ego października. Pierwsze lampki Diwali włączono w Leicester o 19.30 na Belgrave Rd. Główne uroczystości, w czasie, których odbędzie się pokaz świateł oraz zimnych ogni, odbędą się 9-ego listopada na, Cossington Street Recreation Ground. Impreza rozpocznie się, o godz. 18.00, przybędą na nią lokalni dygnitarze, tacy jak Lord Mayor (odpowiednik burmistrza) oraz radni. O godz. 20.00 nastąpi pokaz zimnych ogni. Obchody diwali organizowane są przez Urząd Miasta Leicester oraz Leicester Hindu Festival Council.

11 LISTOPADA - DLA POLAKÓW ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI Dzień 11-ego listopada w kulturze polskiej upamiętnia moment odzyskania niepodległości w 1918, kończącej ponad 100-letni okres zaborów oraz koniec I Wojny Światowej. Obchodzono ten dzień już w Polsce międzywojennej w 1937 i 1938 roku. Wybuch II Wojny Światowej oraz wprowadzenie komunizmu w kraju uniemożliwiły dalsze obchody aż do 1989 roku, kiedy w czasie obrad Okrągłego Stołu przywrócono Narodowe Święto Niepodległości, obchodzone 11-ego listopada. Pomimo zakazu, opozycja polityczna organizowała obchody 11-ego listopada, które reżim brutalnie tłumił, aresztując uczestników. Polacy przebywający na emigracji w Wielkiej Brytanii obchodzili Święto Niepodległości, od kiedy tutaj się znaleźli, a zatem już w czasie II Wojny Światowej. Po zakończeniu wojny Polonia w Wielkiej Brytanii kontynuowała obchody, na które zazwyczaj składały się uroczyste Msze z pocztami sztandarowymi oraz akademią, przygotowywaną przez polskie szkoły, drużyny harcerskie oraz polskie organizacje. (Więcej informacji na temat obchodów Święta Niepodległości wśród Polonii można znaleźć w „Archiwum” Marii Polkowskiej.) W tym roku 11 listopada przypadnie na niedzielę, w polskich kościołach w Nottingham, Leicester, Mansfield i Derby zostaną odprawione uroczyste Msze. BP

11 LISTOPADA DLA BRYTYJCZYKÓW REMEBRANCE DAY Wiele krajów ma swój specjalny dzień, w którym czci pamięć poległych oraz zakończenie wojen. W USA jest to Dzień Weterana, we Francji Dzień Zwycięstwa. Remembrance Day obchodzony jest we wszystkich krajach wspólnoty brytyjskiej. Od wielu lat święto to obchodzone jest w drugą niedzielę listopada. Początkowo było to Święto Zawieszenia Broni, obchodzone

Fot. Wikipedia-Maki Westminster Abbey

wspólnego radowania się ze zwycięstwa światła nad siłami ciemności. Podczas odwiedzin zgromadzeni obdarowują się nawzajem słodyczami, które symbolizują łagodne i słodkie słowa, jakimi powinniśmy się obdarzać, na co dzień. Diwali jest świętem ruchomym - w tym roku wypada 9-ego listopada. Trwa pięć dni i ma bardzo radosny i rodzinny charakter. Duch Diwali wygasa, gdy już wszystkich krewnych, znajomych oraz sąsiadów obdarowano słodyczami. Anna Rybol

11 listopada, czyli w rocznicę zakończenia I Wojny Światowej. W Remembrance Day w całej Wielkiej Brytanii punktualnie o godzinie 11, bo o tej właśnie godzinie ustały walki kończące I Wojnę Światową, czci się pamięć poległych minutą milczenia. Chwila milczenia została zaproponowana przez dziennikarza Edwarda Honey, w liście opublikowanym w London Evening w maju 1919 roku, a proklamowana przez króla Anglii w listopadzie tego samego roku. Owa chwila ciszy nawołuje, by każdy tego dnia w swej minucie zadumania oddał hołd poległym i zastanowił się nad sensem śmierci w chwale. Tego dnia odbywają się uroczyste defilady weteranów. Rodzina królewska i czołowi politycy brytyjscy gromadzą się przy symbolicznym grobowcu w Londynie, by uczestniczyć w uroczystym memoriale, na którym odczytywany jest poemat "Dla poległych" ("For the Fallen"). Remembrance Day nazywany jest także Poppy Day ze względu na tradycję przypinania do ubrania kwiatu maku. Maki składane są także na grobach. Kwiaty te mają upamiętniać maki z pól Flandrii, miejsc krwawych walk żołnierzy wspólnoty brytyjskiej w czasie I wojny. Maki symbolizujące Remebrance Day są robione ręcznie przez specjalnie do tego zatrudnione osoby i następnie sprzedawane przez Brytyjską Legię Królewską. Royal British Legion jest organizacją charytatywną, która wspomaga socjalnie, finansowo i emocjonalnie weteranów wojennych, jak i służących obecnie w armii brytyjskiej. Organizacja ta założona została niedługo po I wojnie, bo już w 1921 roku a jej mottem jest "Pamiętaj umarłych, nie zapominaj o żyjących". Symboliczne poppy, czyli maki nie mają stałej ceny. Ich cenę stanowi jakikolwiek datek. Pierwszą osobą, która przypięła sobie kwiat w imię pamięci, a tym samym zapoczątkowała tę tradycję, była Amerykanka Moira Michael. Karolina Tomalik

Remebrance Day w Nottingham Remembrance Day w UK obchodzi się w drugą niedzielę listopada. W 2007 roku 11-sty przypada na niedzielę. Uroczystości odbędą się na powietrzu na Victoria Embankment nad rzeką Trent, przy War Memorial. Obecnych będzie około 1000 ludzi, między innymi lokalni dygnitarze: Lord Mayr, Sheriff, przedstawiciele brytyjskich sił zbrojnych. Uroczystości nad rzeką rozpoczną się przed 11.00 paradą brytyjskich sił zbrojnych, które będą maszerować wzdłuż rzeki, a zakończą spotkaniem przy winie na Ratuszu. Zgromadzeni zostaną przewiezieni autokarami.


PRZYGOTOWANIA DO ŚWIĄT Sezon świąteczny w brytyjskich wsiach i miastach rozpoczyna się od momentu zapalenia świątecznych świateł. Nottingham – Stary Rynek 21-ego listopada (środa)- zapalenie świateł- między 17.45-18.45. 21-ego (środa) handlarze rozstawiają świąteczne stragany. Mansfield, Rynek 15-ego listopada (czwartek) – zapalenie świateł - około 18.45. 29.11 – 01.12 Specjalny świąteczny rynek. Newark, Rynek 2-ego grudnia (niedziela) – zapalenie świateł w czasie uroczystości świątecznych między 14.00 a 17.00. Na Rynku zostanie ustawiona scena, na której odbędą się występy tancerzy, chórów, grup teatralnych (może i polskiej). Leicester Zapalenie świątecznych świateł – zazwyczaj w listopadzie, na Town Hall Square Derby, Rynek 19-ego listopada (niedziela) o 17.15, świąteczna parada z Mikołajem i reniferami rozpocznie się o 16.15.

Obraz .Louise Steward

Po raz pierwszy w historii, Nottingham na tegoroczny okres świąteczny zostanie na rynku otworzone lodowisko. Będzie to jedno z największych lodowisk na świeżym powietrzu w Wielkiej Brytanii. Mieszkańcy Nottingham oraz okolic będą mogli sobie jeździć na łyżwach od rana do wieczora, w świątecznej scenerii nottinghamskiego Starego Rynku. Wielu z nas zapewne widziało w amerykańskich filmach sceny z lodowiska w Central Park w Nowym Jorku. Teraz i my możemy dołączyć się do wspólnej zabawy. Lodowisko w Nottingham zostanie otworzone wieczorem w środę 21-ego listopada i pozostanie otwarte do 13-ego stycznia. Lodowisko będzie otwarte od 10.00 do 21.00. Jedna sesja wynosi 45miunt. Ceny biletów wynoszą: dorośli £7, dzieci – £6, dzieci poniżej 5ego roku życia – £3, bilet rodzinny – £20. Po zakupieniu biletu łyżwy wynajmujemy bezpłatnie. Bilety na lodowisko można kupić między innymi w siedzibie Informacji Miejskiej oraz telefonicznie pod numerem: 0870 120 0332

LODOWISKO NA RYNKU W DERBY Od 23.11 do 06.01 w Derby również będzie można pojeździć sobie na łyżwach na świeżym powietrzu od rana do wieczora. Bilety kosztują: £7 dorośli, £5 dzieci, zamawiać je można pod: 01332 864734

McCULLENS LOCAL 95 Southwell Road West (A617), Mansfield, NG18 4EX U nas kupisz: Świeże polskie produkty Chleb – dostarczany codziennie, mięso, wędliny, nabiał, piwo, wódki, słodycze, soki, herbaty, konserwy, marynaty, musztardy, etc. Szeroki wybór gotowych potraw Codziennie 7.00 — 21.00 NISKIE CENY

ADVERTS/REKLAMA w East Midlands po Polsku

LODOWISKO NA RYNKU W NOTTINGHAM

Obraz lodowiska w Nottingham

MANSFIELD SKLEP Z POLSKIMI PRODUKTAMI

Ogłoszenia Ramowe, kontakt: eastmidlandspopolsku@yahoo.co.uk poczta sprawdzana codziennie, odpowiemy telefonicznie— jeśli zostawisz numer telefonu. Ogłoszenia Drobne – należy wysłać SMS lub nagrać wiadomość głosową, patrz: informacja str. 11


Fot. K. Nowowiejska-Sztojc

Od początku 2007 roku odbyła się w Nottingham seria spotkań dla imigrantów z Polski. Ostatnie z nich miało miejsce w czwartek 18 października w bibliotece Hyson Green. Organizatorami spotkania byli Linda Wright z Nottingham City Council, Roger Parish z Biblioteki Miejskiej w Nottingham oraz Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Nowoprzybyłych Polaków The Signpost to Polish Success (wydające niniejszą gazetę). W czwartkowy wieczór biblioteka zgromadziła tłumy Polaków żądnych informacji oraz przedstawicieli lokalnych instytucji promujących swoje usługi. W pierwszej krótkiej części oficjalnej zaprezentowały zakres usług organizacje takie jak BEGIN (urząd koordynujący zapisy na kursy jęz. angielskiego w Nottingham i Nottinghamshire), CCA (organizacja między innymi doradzają-

ca, jak rozpocząć prowadzenie własnej działalności), Policja, City Homes oraz Welfare Advisors (doradcy w sprawach socjalnych: emerytury, chorobowe, odszkodowania, itp.). W drugiej części zainteresowane osoby mogły podchodzić do przedstawicieli zgromadzonych organizacji i zadawać pytania. Najwięcej zainteresowanych podchodziło do stoiska BEGIN, żeby zapisać się na angielski. Policji najczęściej zadawano pytania o ważność polskiego prawa jazdy oraz polskiego ubezpieczenia samochodu. Przy stanowisku City Homes polscy imigranci zazwyczaj przedstawiali swoja sytuację życiową i pytali się, czy mają szanse na mieszkanie komunalne. Urzędnik, na podstawie otrzymanych informacji, wyjaśniał im, jak długo – mniej więcej - musieliby czekać w ich sytuacji. Obecne były także organizacje takie jak Straż Pożarna, Bank HSBC czy też Sure Start. Straż Pożarna rozdawała ulotki w jęz. polskim o tym, jak zabezpieczyć się przed pożarem. Bank HSBC służył informacją na temat prowadzenia kont bankowych oraz innych usług bankowych, a Sure Start informował młode mamy oraz kobiety w ciąży, na jakie wsparcie mogą liczyć lokalnie, gdy wychowują swoje pociechy. Na spotkanie można było przyjść ze swoimi pociechami; w jednym z bibliotecznych pomieszczeń zorganizowano przedszkole. Każda z obecnych organizacji zasypała uczestników spotkania ulotkami informacyjnymi w większości w języku polskim i odpowiadała na pytania zainteresowanych również przy pomocy tłumaczy. Każdy z pytających mógł swobodnie zadać pytania z interesującej go dziedziny i skorzystać z pomocy tłumacza. Przewidziany był również symboliczny poczęstunek. Obecny na spotkaniu 30-letni Darek stwierdził: tego typu akcje są imigrantom bardzo potrzebne i powinny być organizowane częściej. Moim zdaniem frekwencja jest zadowalająca. Na spotkanie przyszło ponad 100-tu polskich imigrantów. Anię interesowały inne kwestie: ostatnio choruję, dotychczas bałam się pójść na chorobowe. Na spotkaniu wytłumaczono mi, że prawnie należy mi się wolny od pracy okres na reperację zdrowia, za który powinnam otrzymać wynagrodzenie. Trochę mnie

Fot. K. Nowowiejska-Sztojc

Czy warto było przyjść na Spotkanie Informacyjne dla Polaków w bibliotece Hyson Green

to uspokoiło. Przyglądając się atmosferze spotkania z całą pewnością można stwierdzić, że takie imprezy są bardzo potrzebne imigrantom. Stwierdzenie to było słyszalne kilka razy podczas czwartkowego wieczoru w bibliotece Hyson Green. Karolina Tomalik BP

Goście z Poznania w Nottingham W dniach od 14-ego do 21-ego października przebywali z wizytą w Nottingham goście z Poznania: policjanci, Wiesław Nowak i Monika Szymkowiak , pracownik socjalny, Agnieszka Czajkowska oraz terapeutka, Marta Rutkowska. Wizyta ta stanowi kolejny etap w realizacji wspólnego projektu „Zmniejszanie Przestępczości poprzez Opanowanie Rynku Narkotykowego”, prowadzonego przez Nottinghamshire Police i finansowanego w 70% przez Unię Europejską. Zaprzyjaźnione regiony: Nottinghamshire, Poznań i Assen w Holandii współpracują, wymieniając się doświadczeniem i wiedzą, i w ten sposób tworzą modelowy przykład międzynarodowej współpracy policji oraz innych organizacji zaangażowanych w realizację projektu. Spotkania przedstawicieli współpracujących stron służą przede wszystkim wymianie doświadczeń. W czasie tej wizyty polscy goście przyglądali się, jak Brytyjczycy radzą sobie z problemami związanymi z zażywaniem narkotyków. Przyglądali się, zatem pracy policji oraz agencji, które współpracują z policją, takich jak Crime and Drugs Partnership, Substance Misuse Team czy też Multi Agency Intelligence Team. Spostrzeżenia zabrali ze sobą do kraju, gdzie teraz będą porównywać podobieństwa i różnice; tego rodzaju analiza może doprowadzić do sporządzenia rekomendacji na rozwój strategii zapobiegania problemom narkotykowym w przyszłości. Przedstawiciel polskich gości, Wiesław Nowak, Aspirant Policji z Poznania, ocenia znaczenie polsko-brytyjskiej współpracy: Może się okazać, że spotkania tego rodzaju poprowadzą do głębszych zmian w traktowaniu problemów narkotykowych. Pewne rzeczy nam się u Brytyjczyków podobają, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że nie możemy po prostu kopiować ich rozwiązań. Problemy polskie w w chwili obecnej są inne niż w Wielkiej Brytanii. Wiesław Nowak wyjaśnia, na czym polegają niektóre różnice: Tutaj mają problem z heroiną, kokainą, krakiem. U nas stanowi to margines programu narkotykowego, oczywiście przestrzegają nas, że ten problem się może nasilić w przyszłości. W chwili obecnej nasi klienci są raczej niezamożni, zażywają narkotyki raczej rekreacyjnie, weekendowo a nie nałogowo. Może mają większą samokontrolę i może są świadomi konsekwencji. Nasi klienci używają produkty z konopi indyjskich, amfetaminę, ekstazę. Aczkolwiek, jesteśmy świadomi tego, że problem narasta: w 2003 roku ponad 40% 17-latków przyznało się do zażycia narkotyków. Pytamy, czy od Brytyjczyków można się czegoś nauczyć: Podo-


Goście z Poznania ba nam się współpraca policji, pracowników socjalnych, służb kuratorskich i drug workerów. – stwierdza Wiesław - Te interdyscyplinarne zespoły bardzo dobrze pomagają sobie, każdy ma inne zadanie do wykonania, ale współpracuje z pozostałymi. Taka sytuacja nie istnieje tutaj oczywiście od zawsze, Brytyjczycy sobie to wypracowali. U nas w chwili obecnej organizacje, które maja do czynienia z różnymi aspektami problemu zażywania narkotyków, na razie nie współpracują. Poza tym – dodaje Wiesław - w Wielkiej Brytanii można sprawdzać związek przestępczości z używaniem narkotyków, można tu testować osoby na obecność narkotyków w organizmie i wykazać w ten sposób, że osoby popełniające przestępstwo znajdują się pod wpływem narkotyków. W Polsce nie można tego robić. U nas testuje się tylko kierowców. Chcielibyśmy wprowadzić szersze testowanie, aczkolwiek rekreacyjne zażywanie narkotyków, najbardziej powszechne w Polsce, nie musi łączyć się z popełnianiem przestępstw. A czy Brytyjczycy mogą sie od nas czegoś nauczyć? Wiesław informuje: U nas każdy narkotyk jest zabroniony, w UK dzieli się je na klasy A, B, C. Brytyjczycy po wizycie u nas zaczęli się zastanawiać, czy nie lepiej by było znieść klasyfikację narkotyków i traktować je jednakowo. Może takie jednoznaczne rozwiązanie ograniczyłoby w jakimś stopniu dość szeroki zasięg problemu narkotykowego w Wielkiej Brytanii. Wiesław, zapytany o kolejne etapy projektu „Zmniejszanie Przestępczości poprzez Opanowanie Rynku Narkotykowego”, odpowiada: w grudniu spotkamy sie w Poznaniu. Każde takie spotkanie sprawia, że dostrzegamy nowe i inne problemy, po czym staramy się je rozwiązać. BP

MORDERSTWO 14-LETNIEJ POLSKIEJ DZIEWCZYNKI 26-ego października zamordowano w Leeds kolejną Polkę. To wydarzenie skłoniło nas do napisania kilku słów o wcześniejszym morderstwie w Leeds. 1 października, ok. godz. 16:00,w Leeds, w dzielnicy Harehills, przy Compton Road, została zamordowana 14-letnia Zuzanna, córka polskich emigrantów, którzy 3 miesiące temu przybyli do Anglii. Ciało 14-latki znaleziono w jej domu przy Compton Row w Harehills. Jak ustaliła policja, do morderstwa doszło około godziny 16.00. Rodzice, po powrocie z pracy, znaleźli w mieszkaniu zwłoki córki, po czym przerażeni wybiegli na ulicę. Policja, zaalarmowana przez sąsiadów rodziny, stwierdziła po przybyciu zgon dziewczyny, z jednoznacznym wskazaniem morderstwa jako przyczyny śmierci. W nocy tego samego dnia policja zatrzymała 39-latka, który obecnie przebywa w policyjnym areszcie w Leeds. 05 października 2007 w Magistrates Court, odbyło się posiedzenie sądu w sprawie o zabójstwo Zuzanny Zommer. Oskarżonym został sąsiad zamordowanej, 39-letni Anglik Michael Jeffrey Clark, niepracujący i niemający dobrej opinii wśród sąsiadów,


Veolia Transport w Nottingham zatrudni kierowców PCV na cały etat, część etatu oraz okolicznościowych na stanowiska: Kierowca National Express, Kierowca komunikacji miejskiej, Kierowca wycieczek jednodniowych oraz kursów szkolnych. Wymagania: Kandydaci powinni posiadać ważne prawo jazdy kat. D, oraz powinni komunikować się w języku angielskim w minimum dobrym stopniu, by w razie nagłego wypadku, być w stanie skontaktować się z policją, pogotowiem i strażą pożarną. Firma pomoże kandydatom w ubieganiu się o pozwolenie o pracę w Home Office, zapewni zmianę prawa jazdy na angielskie wedle życzenia, oraz zapewni zakwaterowanie niedaleko pracy w przypadku przyjazdu z Polski. Firma oferuje świetne zarobki, dzienne/nocne zmiany, firmowe ubranie, nowoczesne autobusy, szkolenie gwarantowane. Proszę dzwonić całodobowo pod numer: 08700 121212 Lub wysłać CV na e-mail: peter.ashton@dunn-line.com

uważany za dość nieprzyjaznego człowieka. Postawiono mu zarzut najścia, zgwałcenia i zamordowania 14letniej Zuzanny. Sąd na pierwszym posiedzeniu nie uznał żadnych okoliczności łagodzących, a ponieważ zgromadzony materiał dowodowy pozwolił jasno i jednoznacznie sformułować akt oskarżenia, prokurator zażądał dożywotniego więzienia dla oskarżonego. Sąd uznał zasadność zarzutów i zgodził się z żądaniami oskarżycieli. Ponieważ jednak Michael J. Clark nie przyznaje się do winy, zgodnie z procedurą odbyła się kolejna- szczegółowa już rozprawa - przed Crown Court, w dniu 12 października. Pewne jest jedno, że ani w Leeds, ani, jak przypuszczam, w całej Anglii nie było tak brutalnego morderstwa popełnionego na dziecku przybyłym z Polski. Przeglądając forum tematycznie związane z tą zbrodnią, zwróciłam uwagę na wypowiedzi ludzi, dotyczące przyszłego życia w Anglii. Wszyscy deklarują więcej ostrożności i nieufności w stosunku do nowo poznanych ludzi. Wiele złego się mówi o nas Polakach, o naszym chamskim zachowaniu, wybrykach pijackich itp. My sami także zauważamy wiele nieufności w stosunku do nas ze strony Brytyjczyków. Czasami jesteśmy zawiedzeni, że nie przyjmuje się nas z otwartymi rekami i wylewną serdecznością, jednak uważam, że jest to w jakiś sposób naturalne, jesteśmy przybyszami, jesteśmy obcy. My jednak powinniśmy również zachować wiele ostrożności, zapomnieć o micie angielskiego dżentelmena i w końcu uznać za słuszne stwierdzenie, że każdy naród ma swoje zakały. Mordercy, zwyrodnialcy, męty i szumowiny znajdują się wszędzie. Bądźmy ostrożni. Nie każdy jest naszym przyjacielem, nie bądźmy zbyt otwarci. Iwona Strenk

Co się dzieje z naszym dzieckiem w brytyjskiej szkole? Po przyjeździe do Anglii, w marcu 2006 roku z żoną, Czeszką, którą żeby było ciekawiej poznałem parę lat temu w USA, oraz 7 letnim synkiem, naszym największym zmartwieniem była niepewność czy nasze dziecko da sobie radę, czy odnajdzie się w Anglii. Poza paroma najbardziej podstawowymi zwrotami, umiejętnością nazwania kolorów i liczenia do dziesięciu po angielsku, nie potrafił nic więcej. Czy da sobie, więc radę w angielskiej szkole? Zadawaliśmy sobie to pytanie. Jakież było nasze zaskoczenie, pozytywne oczywiście. Adaś został fantastycznie przyjęty w nowej szkole i choć pierwsze parę dni były trudne, czemu nie trzeba się dziwić, potem było już tylko dobrze a z każdym dniem coraz lepiej. Chodzi do szkoły z chęcią a teraz, po ponad roku, z angielskim radzi sobie bez kłopotów. Jest to z pewnością zasługa samej szkoły, pedagogów, ale też całego systemu edukacyjnego w Anglii, o którym można powiedzieć wiele, ale z pewnością nie to, że nakłada na uczniów zbyt wielki ciężar. Tuż po moim przyjeździe niewiele na ten temat wiedziałem i mogłem sądzić, że nam się po prostu udało. Tymczasem nasze doświadczenie, teraz to wiem, było i z pewnością jest po prostu wynikiem wypracowanych, stosowanych i wciąż udoskonalanych praktyk władz oświatowych. Jestem obecnie pracownikiem Nottinghamshire County Council, wydziału Children and Young People Services, a dokładnie Zespołu EAL (English as Additional Language – angielski jako drugi, dodatkowy język). Pracuję w kilkunastoosobowej grupie doświadczonych nauczycieli doradców (Advisory Teachers), nie jako pedagog, ale na stanowisku, Community Link Worker. Jestem kimś w rodzaju brakującego ogniwa pomiędzy szkołami a środowiskiem imigrantów z Europy Wschodniej, w szczególności z Polski. Pracuję od nie dawna, ale wystarczająco długo, by wyrobić już sobie pewne opinie i żeby być szczerze pod wrażaniem zaangażowania większości szkół w Nottinghamshire, władz oświatowych i przede wszystkim wspomnianych wyżej nauczycieli, którzy naprawdę starają się, by nasze dzieci nie czuły się wyobcowane, inne (gorsze) a także by czyniły postępy w nauce języka angielskiego.


Advisory Teachers (nauczyciele doradcy) są przesympatyczni i szalenie życzliwi. Niekoniecznie znajdziemy ich w każdej szkole. Działając dwubiegunowo, z jednej strony prowadzą ciągłe szkolenia i prezentacje dla szkół, które nie mają jeszcze zbyt wiele doświadczenia w nauczaniu dzieci i młodzieży z poza wyspy oraz pracują bezpośrednio z dziećmi. Praca z dziećmi imigrantów zaczyna się od oceny znajomości języka angielskiego (initial assessment) nowo przyjętego do szkoły ucznia. Następnie, w zależności od potrzeb pomagają dzieciom bezpośrednio w klasie podczas lekcji, siedząc obok nich lub w trakcie indywidualnych sesji w szkole, lecz poza klasą, lub też pracując z grupą dzieci. Każdy z nauczycieli-doradców pracuje z kilkoma lub kilkunastoma dziećmi przez okres od 3 miesięcy nawet do 2 lat, co też, oczywiście, dyktowane jest przez indywidualne postępy i/lub potrzeby każdego dziecka z osobna. Dzięki ich pracy wielu naszym pociechom życie w nowej szkole w „obcym” kraju ułożyło się i układa o wiele łatwiej, przez co nam oszczędzają dodatkowych stresów i zmartwień. Marek Kulpa

PRACA - szukam Kobieta poszukuje pracy jako inzynier budownictwa,15 lat praktyki na budowach w Polsce.Znajomosc jez. angielskiego nikla. Czy ktos da mi szanse.TEL 07872327648. Poszukuje pracy jako szwaczka 07513030379

PRACA - dam

Poszukuje doswiadczonej opiekunki do dwumiesiecznego dziecka,po 30, 07895114207 Szukam pracownikow budowlanych,praca na terenie Derb. 07907695358

INNE

Masz problem z załatwieniem sprawy w banku, na poczcie, w urzędzie? Mini kurs angielskiego w Nottingham dla początkujących i nie tylko. Więcej info. pod numerem 07882192047. Po 17-stej. Lekcje angielskiego w poniedziałkowe popołudnia w bibliotece Hyson Green. Informacje w bibliotece. Polski Warsztat Samochodowy, solidne i terminowe naprawy pojazdów, adres: Unit 7, Nunn Brook Ind Estate, NG17 2PD, Tel. 07889916184, 07872165159

W treść SMS-a należy wpisać: EMPP (spacja) kod z rubryki (spacja) treść ogłoszenia. Przykładowe ogłoszenie: EMPP 01 Poszukuję pracy jako mechanik samochodowy 07817xxxxxx KODY RUBRYK: 01 PRACA 02 MIESZKANIA 03 SPRZEDAM 04 KUPIE 06 TOWARZYSKIE 07 INNE Po wysłaniu SMS-a automatycznie otrzymasz potwierdzenie. Twoje ogłoszenie znajdzie się w East Midlands Po Polsku w najbliższym możliwym terminie. Dozwolona liczba znaków w SMSie (wraz ze spacjami i interpunkcją) nie może przekroczyć 160 znaków.

Cena połączenia może różnić się w zależności od operatora. Po szczegóły prosimy skontaktować się z Państwa operatorem. Prosimy o wyraźne nagrywanie ogłoszeń. Ogłoszenia zostaną opublikowane w East Midlands po Polsku w następnym dostępnym terminie.

UWAGA— powyższy numer tel. jest to numer ogłoszeniowy a nie numer kontaktowy redakcji.

Jeden z najlepszych i najtańszych sklepów charytatywnych (second hand shop) – The Blind Shop, niedaleko Alfreton Rd i restauracji KFC, patrz mapka:

Po informacje o życiu w Nottingham i okolicach zajrzyj na: www.miastonottingham.republika.pl Polskie Msze w Newark, w każdą drugą niedzielę miesiąca o 15.00.


OFERTA ŚWIĄTECZNA !

DLACZEGO NIE KORZYSTAMY ZE ZNIŻEK?

Zrób prezent Twoim znajomym, Twojej rodzinie. Zaproś ich doAngli na Święta i Nowy Rok, wykupując dwustronny bilet na

Wielu z nas wyjeżdża kilkakrotnie do kraju kupując bilety na przejazd autokarem po pełnej cenie, chociaż ma podstawy do uzyskania zniżek oraz otrzymania Karty Stałego Klienta / KSK/, dla wybranego przewoźnika. KSK, oprócz podstawowego przywileju tj. zniżki na zakup biletu nawet do 15%, uprawnia do korzystania z wielu innych usług. Osoby wyjeżdżające na Święta i Nowy Rok do kraju, jeżeli spełniają warunki, mają jeszcze szansę z nich skorzystać. Dla przykładu, podaję warunki ich uzyskania dla kilku przewoźników: PBP SINDBAD - należy wypełnić wniosek, dołączyć wykorzystane bilety, wystawione na jedną osobę o łącznej wartości 2000 zł lub 500 Euro, z UK £360. PBP SINDBAD uwzględnia również wykorzystane bilety na przejazdy do Niemiec różnych firm przewozowych o łącznej wartości 3000 zł lub, 750 Euro, oraz kserokopie umów potwierdzających korzystanie z oferty turystycznej SINDBAD, na co najmniej 25 dni pobytu o łącznej wartości 500 Euro. Wnioski wraz z załącznikami należy wysłać na adres: PBP SINDBAD, ul.Rynek 8, 45-015 Opole, lub w inny sposób przekazać do Opola. POLONIA TRANSPORT oraz OMAR - do uzyskania KSK uprawniona jest każda osoba, która przedstawi agentowi obsługującemu te firmy 3 bilety wykorzystane na przejazd w jedną stronę autokarami tych przewoźników, wystawione na tę samą osobę. Wszystkie pozostałe formalności prowadzi AGENT przyjmujący zgłoszenie. EUROPA EXPRESS - każdy piąty bilet dwustronny można wykupić w cenie biletu jednostronnego. Podstawą do zakupu takiego biletu jest zebranie na to samo nazwisko i przedstawienie AGENTOWI w biurze czterech dwustronnych wykorzystanych biletów EUROPA EXPRESS. UWAGA! W stosunku do w/w przewoźników nie obowiązuje żaden limit czasowy dla wykorzystanych biletów. Angel

autokar PBP SINDBAD za £45. WYJAZDY z POLSKI - 12, 13, 16, 17, 18 i 19 grudnia 2007. POWROTY z ANGLI - 3, 6,7 i 8 stycznia 2008 r, Pełną informację uzyskasz w biurze:

MATYL TRAVEL NOTTINGHAM Adres: 23 Arkwright Street, NG2 2JR NOTTINGHAM tel.07871062047, e-mail: matyl.j@op.pl Biuro czynne:Pon.- pt 9.00 - 19.00, Sob. i Nd. 9.00 - 13.00

Matyl Travel

PUCHAR ŚWIATA W RUGBY Puchar Świata w rugby (Rugby World Cup) to najważniejsze międzynarodowe zawody w rugby, w randze mistrzostw świata. Organizatorem imprezy jest International Rugby Board (IRB) i biorą w niej udział męskie reprezentacje narodowe. Pierwszy turniej odbył się w 1987 r. w Australii i Nowej Zelandii. Od tamtej pory kolejne zawody są rozgrywane, co 4 lata. Zwycięzcy otrzymują Puchar Williama Webba Ellisa, nazwany tak na pamiątkę ucznia szkoły w miejscowości Rugby, uznawanego za twórcę tej dyscypliny sportu. Mistrzostwa są jedną z największych imprez sportowych świata. Cztery lata temu mistrzostwo zdobyła reprezentacja Anglii. Tegoroczne mistrzostwa zostały rozegrane na obiektach Francji. W wielkim finale spotkały się drużyny obrońców tytułu Anglii i Republiki Południowej Afryki. Mistrzostwo zdobyli reprezentanci Afryki wygrywając 15 : 6, do przerwy było 9 :3. Wszystkie punkty obie drużyny zdobyły po rzutach karnych. 12 punktów dla RPA uzyskał Percy Montgomery. W całym turnieju był najskuteczniejszym zawodnikiem - zdobył łącznie 105 punktów. Przed rozpoczęciem spotkania to zespół RPA wymieniany był jako faworyt - zanotował komplet zwycięstw, a w fazie grupowej wygrał z Anglią 36:0. "Antylopy" potwierdziły swoją przewagę na boisku także w sobotę. Poprzednie trofeum wywalczyli w 1995 roku. Spotkanie z trybun podparyskiego stadionu obserwowało ponad 80 tysięcy widzów. Wśród nich byli prezydent RPA Thabo Mbeki, prezydent Francji Nicolas Sarcozy, premier Anglii Gordon Brown, premier Francji Francois Fillon, oraz angielscy książęta William i Harry. Anna Kryszczuk i Krzysztof Greniuk Zdj. Zawodnicy Republiki Płd. Afryki.

Jesteśmy firmą zajmującą się pośrednictwem pracy. Oferujemy pracę na stanowiskach:

PRACOWNIKÓW W SEKTORZE ROLNYM Okolice Nottingham Praca dostępna cały rok, Nie jest wymagana znajomość języka angielskiego, zapewniamy transport.

PRACOWNIKÓW HURTOWNI/MAGAZYNU Nottingham Praca w chłodnym pomieszczeniu. Na tym stanowisku wymagana jest znajomość języka angielskiego na komunikatywnym poziomie. Doświadczenie będzie mile widziane.

PRACOWNIKÓW PIEKARNI Nottingham PRACOWNIKÓW HURTOWNI/MAGAZYNU Leicestershire Po wiecej informacji – dzwoń na: 01159509111 – dostępny polski konsultant


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.