SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY
NR 33
09/2017
Spacerownik Artystyczny
09/2017
Trójmiasto Warszawa Kraków Poznań Katowice Łódź Toruń Wrocław 09/2017
WIADOMOŚCI APH 3
Fundacja Artystyczna Podróż Hestii zaprasza do lektury kolejnego numeru Spacerownika, w którym polecamy najciekawsze wydarzenia artystyczne i prezentujemy skrót najważniejszych wydarzeń Artystycznej Podróży Hestii. Zachęcamy do czytania i do odwiedzania Galerii i Muzeów! Wiadomości APH
Szczegółowe informacje dotyczące zarówno artysty, jak i samej wystawy dostępne są na stronie internetowej:
Trójmiasto
pgs.pl
SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
Wydawałoby się, że w nurcie tak popularnym jak impresjonizm, nie ma już wiele do odkrycia. Czy aby na pewno? W Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie prezentowana jest wystawa Jan Ciągliński. Polski impresjonista poświęcona twórczości artysty, o którym wciąż wiadomo bardzo niewiele.
Jan Ciągliński, Tanger. Widok, z cyklu Z podróży do Maroka 1908, Lwowska Narodowa Galeria Sztuki im. B.G. Woźnickiego, fot. Illia Lewin, materiały prasowe organizatora
Kim był ów malarz i dlaczego jego dzieła popadły w zapomnienie? Z pewnością nie z powodu braku kunsztu. Ciągliński urodził się w 1958 roku w Warszawie, gdzie rozpoczął swoją edukację artystyczną w Klasie Rysunkowej pod czujnym okiem mistrzów – Wojciecha Gersona i Aleksandra Kamińskiego. Prawdopodobnie to właśnie za ich namową opuścił rodzinne miasto, by kontynuować naukę w petersburskiej akademii. Tam w 1885 roku za obraz Chrystus przy sadzawce owczej otrzymał tytuł „kłassnyj chudożnik”. Chociaż większą część życia spędził w Rosji, uważał się za Polaka, przede wszystkim zaś za warszawiaka. Nie5
wątpliwie był to jeden z powodów, dla których w testamencie całą swoją spuściznę przekazał polskim muzeom. Większość z nich po 1922 roku trafiła do Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki im. B. G. Woźnickiego. Doceniony na wschodzie w ojczyźnie Ciągliński pozostał niemal całkowicie nieznany i stan ten utrzymuje się do dziś. Najwięcej o nim samym dowiadujemy się ze wspomnień jego brata, spisanych i opublikowanych w 1939 pod tytułem Jan Ciągliński. ZASADY-ŻYCIE-PUŚCIZNA. O ile pozwalają one na uzupełnienie luk biograficznych, o tyle wciąż brakuje całościowej analizy jego twórczości w kontekście
Jan Ciągliński, Tetuan. Mauzoleum 1898, Lwowska Narodowa Galeria Sztuki im. B.G. Woźnickiego, fot. Illia Lewin, materiały prasowe organizatora Plakat na wystawę Jan Ciągliński. Polski impresjonista materiały prasowe organizatora
rozwoju impresjonizmu europejskiego. Wystawa w Państwowej Galerii Sztuki to ważny krok w kierunku rozpoczęcia pogłębionych badań nad spuścizną artystyczną Ciąglińskiego. W ramach ekspozycji zgromadzono całą kolekcję jego dzieł, liczącą 137 obrazów. Wśród nich znalazły się liczne studia, a także przedstawienia z egzotycznych podróży malarza do Hiszpanii, Maroka, Tunisu, Włoch i Niemiec. Fascynowało go światło, którego poszukiwał SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
w różnych zakątkach świata. Jego pasją było nie tylko malarstwo, ale i nauczanie. Jako pedagog wykładał w Szkole Rysunkowej Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, a następnie od 1902 roku w Wyższej Szkole Artystycznej przy Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu. Sopocka ekspozycja to nie tylko największa, ale i pierwsza po II wojnie światowej monograficzna wystawa tego artysty w Polsce.
7
Więcej zarówno o samej artystce, wystawie, jak i wydarzeniach jej towarzyszących przeczytać można na stronie internetowej:
Maria Lassnig, Żniwiarz 1991, © Fundacja Marii Lassnig, materiały prasowe organizatora
Warszawa
zacheta.art.pl
SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
Maria Lassnig, Napoleon i Brigitte Bardot 1961, © Fundacja Marii Lassnig, materiały prasowe organizatora
Człowiek i jego cielesność stały w centrum zainteresowania Marii Lassnig – austriackiej malarki tworzącej w drugiej połowie XX i w pierwszych dekadach XXI wieku. Pierwszą w Polsce retrospektywną wystawę jej prac oglądać można w warszawskiej Zachęcie – Narodowej Galerii Sztuki. 9
Początki twórczości artystki sięgają nurtu surrealizmu. Nie był to jednak jedyny kierunek w sztuce, którym się inspirowała, poszukując na przestrzeni lat własnej drogi. Jej twórczość stale ewoluowała, choć niemal od początku kluczowym elementem był w niej człowiek. Istotnym momentem w jej rozwoju artystycznym stał się wyjazd do Paryża na początku lat 50. Zetknęła się tam z twórczością abstrakcyjnych ekspresjonistów, których wystawę miała okazję wówczas oglądać. Między innymi to właśnie dzieła Jaksona Pollocka stały się dla Lassnig impulsem do odtwarzania na płótnie również malarskich gestów. Stąd krótka droga wiodła już do malarstwa „świadomości ciała”. Terminem tym artystka określała swoje zaangażowanie w przenoszeniu doświadczeń cielesnych na gesty malarskie i oddawanie na płaszczyźnie obrazy realistycznych przedstawień samego ciała. Być może jest to jeden z powodów, dla którego w jej twórczości znaleźć można tak wiele autoportretów. Obrazy te w szczególności skupiają się na ukazaniu procesu starzenia się, niszczenia kruchego ciała, które bezwolnie poddaje się upływowi czasu. Obok tego typu dzieł w dorobku malarki znaleźć można także wiele prac przedstawiających przemianę ludzkiego ciała w przedmioty codziennego użytku, takie jak kuchenna tarka czy nóż. Pokrewnym cyklem jest także zbiór prac poświęconych ciału przechodzącemu metamorfozę
w broń. W dziełach tych malarka odnosi się do wojny w Zatoce Perskiej z 1991 roku, ujawniając głębokie zainteresowanie artystki współczesnymi wydarzeniami i ludzkim losem. Płótna przedstawiające ciało w zderzeniu z różnego rodzaju maszynami to także komentarz dotyczący wpływu rozwijającej się technologii na codzienne funkcjonowanie człowieka. Niezależnie od podejmowanej problematyki
Maria Lassnig do końca życia pozostała wierna sformułowanej przez siebie koncepcji „świadomości ciała”, która sprawia, że jej twórczość wymyka się wszelkim kategoryzacjom. Sama artystka także nie zamykała się w jednej tylko formie wyrazu. Oprócz wielkoformatowych płócien i rysunków tworzyła także filmy animowane, również skoncentrowane wokół tematyki cielesności.
Maria Lassnig, Autoportret z kijem 1971, © Fundacja Marii Lassnig, materiały prasowe organizatora Maria Lassnig, Dama z mózgiem ok. 1990, © Fundacja Marii Lassnig, materiały prasowe organizatora SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
11
Szczegółowe informacje dotyczące tego przedsięwzięcia przygotowywanego we współpracy z Muzeji Ivana Meštrovicia: Galerija Meštrović w Splicie i Atelijer Meštrović w Zagrzebiu znaleźć można na stronie internetowej:
Kraków
mck.krakow.pl
SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
Sztuka i polityka to nierzadko mieszanka wybuchowa. Skomplikowana relacja pomiędzy sferą artystyczną a zaangażowaniem politycznym widoczna jest także w twórczości Ivana Meštrovicia – jednego z najwybitniejszych twórców chorwackich XX wieku, którego działalność prezentowana jest w Międzynarodowym Centrum Kultury.
Ivan Meštrović, Kontemplacja 1924, fot. Filip Beusan, materiały prasowe organizatora
13
Zaskakujące, jak mało mówi się o artyście, który jako pierwszy w historii doczekał się za życia retrospektywnej wystawy w Metropolitan Museum w Nowym Jorku, a sędziwy Rodin dostrzegał w nim kontynuatora własnej twórczości i podejścia do sztuki. Chorwacki rzeźbiarz i architekt swoją drogę artystyczną rozpoczął w Wiedniu, gdzie studiował u Friedricha Ohmanna i należał do kręgu Secesji. Był też stale zaangażowany społecznie i politycznie. Jako członek Komitetu Jugosłowiańskiego aktywnie uczestniczył w wydarzeniach I wojny światowej i rozpadzie Monarchii Austro-Węgierskiej. Także w późniejszych latach pozostawał w centrum wydarzeń, czego konsekwencją stało się uwięzienie artysty w Zagrzebiu w czasie II wojny światowej. W 1946 roku podzielił los wielu innych twórców i wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszkał do śmierci. Pod koniec życia odmówił powrotu do ojczyzny, wyrażając w ten sposób sprzeciw wobec systemu komunistycznego i autorytarnej władzy marszałka Tito. Mimo że przez wiele lat przebywał z dala od ojczyzny, jego twórczość silnie związana jest z chorwacką historią i kulturą. Jego dzieła rzeźbiarskie i architektoniczne silnie osadzone są w przestrzeni środkowoeuropejskiej, tworząc rodzaj pomostu pomiędzy Bałkanami a resztą zachodniego świata. Meštrović jest przykładem twórcy rezygnującego z XX-wiecznych odkryć awangardy.
Ivan Meštrović, Dziewczyna z lutnią Rzym, 1918, fot. Boris Cvjetanović, materiały prasowe organizatora Ivan Meštrović, Tancerka Rzym, 1918, fot. Zoran Alajbeg, materiały prasowe organizatora
Artysta skłaniał się ku realistycznemu obrazowaniu, stale poszukując ciągłości pomiędzy tradycją a współczesnością. W jego pracach między wierszami odczytać można skomplikowaną sytuację Chorwatów jako narodu, który znalazł się na rozdrożu najważniejszych prądów cywilizacyjnych Europy: chrześcijaństwa i islamu, prawosławia i katolicyzmu, SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
kultury elitarnej i ludowej. Meštrović cząstkę tego skomplikowanego dziedzictwa poprzez swoją sztukę wplótł w świadomość innych narodów. Dziś nie sposób mówić o chorwackiej sztuce i historii pierwszej połowy XX wieku bez odniesienia do jego prac, a wystawa w krakowskim MCK-u to niepowtarzalna okazja, by poznać jego twórczość.
15
Szczegółowe informacje dotyczące prezentacji prac Marcina Stosika w poznańskiej Galerii Sztuki Współczesnej Profil dostępne są na stronie internetowej:
Poznań
ckzamek.pl
SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
Marcin Stosik, Św. Sebastian z Vellano materiały prasowe organizatora
Od 1990 roku poznańska Galeria Sztuki Współczesnej Profil w ramach swojej działalności prezentuje twórczość artystów współczesnych, których prace i działalność uznaje za istotne i warte zachowania. We wrześniu w ramach cyklu Przypominamy przywołuje malarstwo Marcina Stosika.
Twórca urodził się pod koniec lat 60. w Żninie, zaś swoją edukację artystyczną rozpoczął w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Bydgoszczy. Po jego ukończeniu zdecydował się na studia w poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie w 1995 roku w pracowni prof. Jacka Waltosia otrzymał dyplom z wyróżnieniem za obraz Sceny prywatne. Z uczelnią pozostał związany aż 17
do śmierci, pracując jako adiunkt w pracowni malarstwa prof. Tomasza Psui. Zmarł nagle w wieku 38 lat. Mimo młodego wieku pozostawił po sobie bogaty dorobek twórczy, na który składają się przede wszystkim płótna malarskie różnorodne tematycznie i formalnie. To, co je łączy to zwrócenie się ku tradycji i figuratywność jako podstawowy sposób obrazowania. Jego twórczość nie jest
jednoznaczna i może być sytuowana na pograniczu realizmu, symbolizmu, a momentami nawet ekspresjonizmu. Dzieła, które wyszły spod jego pędzla nierzadko przepełnione są oniryczną atmosferą marzeń sennych, balansując na granicy realności. Artysta chętnie sięgał po inspiracje nie tylko ze świata sztuki, ale i innych obszarów kultury, także niewizualnej. Podziwiał dawnych mistrzów, do których twórczości często nawiązywał. W swoich płótnach nie stronił jednocześnie od wątków biograficznych, przeplatanych powracającymi w różnych odsłonach motywami literackimi. Inspiracje te
nigdy nie były jednak zbyt dosłowne, zawsze zaś ubrane w indywidualną szatę stylistyczną. Okazjonalnie Stosik zajmował się także rysunkiem i grafiką użytkową, choć mniej jest znanych tego typu prac. To farba pozostawała dla niego konsekwentnie podstawowym środkiem wyrazu. Jego twórczość, choć wciąż mało znana, została doceniona zarówno przez historyków i krytyków sztuki, jak i amatorów. Świadczy o tym obecność jego dzieł w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie oraz licznych europejskich kolekcjach prywatnych – w Polsce, we Włoszech, Niemczech, Szwajcarii i Francji.
Marcin Stosik, Św. Sebastian z Vellano (fragment) materiały prasowe organizatora
SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
19
Logotyp Muzeum Śląskiego w Katowicach
Katowice
materiały prasowe organizatora
SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
Szczegółowe informacje dotyczące wystawy Art Brut Prezentacje. Justyna Matysiak można znaleźć na stronie:
bwa.katowice.pl
Justyna Matysiak, Lew (fragment) 2008, materiały prasowe organizatora
21
Art brut to sztuka marginesu, tworzona przez osoby bez wykształcenia artystycznego, często społecznie wykluczone ze względu na swoją chorobę psychiczną lub niepełnosprawność intelektualną. Jedną z najwybitniejszych polskich przedstawicielek tego kierunku jest Justyna Matysiak, której wystawę oglądać można w Muzeum Śląskim w Katowicach.
Sztuka surowa, niezafałszowana, prymitywna – to tylko niektóre z określeń używanych do opisu tego nurtu. Sztuka autentyczna, prawdziwa, pozbawiona ograniczeń, a więc z pewnością nie gorsza. W anglosaskim kręgu kulturowym nazywana jest także sztuką outsiderów lub wizjonerów. Oba te pojęcia wydają się trafiać w sedno tego, czym jest art brut. Justyna Matysiak zaczęła tworzyć w ramach Warsztatów Terapii Zajęciowej „Krzemień” w Poznaniu i szybko okazało się, że nie tylko sprawia jej to ogromną przyjemność, ale jej niezwykle oryginalne prace przyciągają uwagę wszystkich, którzy się z nimi zetknęli. Twórczość artystki wkrótce potem została także doceniona na arenie międzynarodowej, kiedy w 2007 roku jako pierwsza polska przedstawicielka została zdobywczynią Grand Prix Insita. Nagroda ta, przyznawana od 1966 roku na Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Naiwnej w Bratysławie, to jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień w dziedzinie art brut. Działalność artystyczna Matysiak podlega ciągłej ewolucji. Początkowo chętniej korzystała z zawężonej gamy kolorystycznej,
przedstawiając głównie architekturę i zwierzęta. Z czasem jej paleta, podobnie jak podejmowane tematy, uległa poszerzeniu. Od 2008 roku artystka współpracuje z Otwartą Galerią Tak w Poznaniu. Tam powstały pierwsze prace poświęcone kobietom i ich strojom, opatrzone odautorskim, pisemnym komentarzem. Matysiak opisuje swoje marzenia, pragnienia, burzy seksualne tabu i wyraża sprzeciw wobec własnej sytuacji osoby wykluczonej ze względu na chorobę. To, co powraca na różnych etapach twórczości artystki, to forma prac. Jej rysunki wykonywane są cienkopisami z transparentnym tuszem. Inspiruje się ilustracjami książkowymi, z których czerpie motywy graficzne. Przetwarzając je, wykonuje konturowy rysunek wypełniony drobnymi, zachodzącymi na siebie liniami. O wyjątkowości tej twórczości świadczyć może także fakt, że dzieła Matysiak znajdują się w wielu międzynarodowych kolekcjach outsider art, m.in. Słowackiej Galerii Narodowej w Bratysławie, Muzeum Sztuki Współczesnej w Ołomuńcu czy Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie.
Justyna Matysiak, Lew 2008, materiały prasowe organizatora
SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
23
Więcej zarówno o samym artyście, jak i wystawie Krzysztof Nitsch. Rzeźba w Miejskiej Galerii Sztuki w Łodzi można przeczytać na stronie internetowej:
mgslodz.pl
Krzysztof Nitsch, z cyklu Spotkanie 2004, fot. Arkadiusz Gola, materiały prasowe organizatora Krzysztof Nitsch, z cyklu Ziarno I
Łódź
2008, fot. Arkadiusz Gola, materiały prasowe organizatora
SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
Rzadko zdarza się, by artysta był równocześnie kuratorem wystawy, na której prezentowane są jego prace. Z taką wyjątkową sytuacją mamy do czynienia w przypadku ekspozycji Krzysztofa Nitscha zaprojektowanej przez autora w Miejskiej Galerii Sztuki w Łodzi.
Artysta urodził się pod koniec lat 40. w Zabrzu. Kształcił się na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Swoje życie związał z rzeźbą – zarówno kameralną, jak i monumentalną – oraz medalierstwem. Efektem jego zainteresowania małą formą jest Pracownia Odlewnictwa na ASP w Krakowie, którą założył w 1993 roku i od tego czasu prowadzi samodzielnie. Jego większe realizacje rzeźbiarskie moż25
na z kolei oglądać przede wszystkim w Gliwicach, gdzie mieszka i tworzy. Wśród jego dzieł znajdują się między innymi fontanna Żywy obraz na dziedzińcu Willi Caro czy pomnik Ofiarom wojen i totalitaryzmów w Parku Chopina. Łódzka ekspozycja twórczości Krzysztofa Nitscha to kolejna odsłona cyklu wystaw prezentujących wybitne postaci w dziedzinie współczesnej polskiej rzeźby. O docenieniu działalno-
ści artystycznej rzeźbiarza, także na arenie międzynarodowej, świadczyć mogą liczne nagrody, które za swoją twórczość otrzymywał zarówno w Polsce, jak i za granicą. To, co na pierwszy rzut można dostrzec, stykając się z jego pracami, to ogromna różnorodność materiałów, z których korzysta. Zafascynowanie ich poszczególnymi właściwościami sprawia, że w jego dorobku znaleźć można zarówno obiekty odlane z brązu, jak i wykonane z kamienia, żeliwa, drewna czy miedzi. W większości pokryte są one zróżnicowaną kolorystycznie patyną, co powoduje, że światło wydobywa z nich fascynujące efekty przestrzenności i lśnienia. Cały proces wykonania obiektu
artysta przeprowadza sam – od projektu do odlewu, a zdarza się również – prezentacji swoich dzieł. Technologia i założenia formalne są dla niego równie ważne (jeśli nie ważniejsze) co tematyka prac. Nieustannie dąży więc do pokonywania barier technicznych oraz niestrudzenie poszukuje znaków i symboli, które najlepiej, najpełniej są w stanie wyrazić przesłanie medalu, rzeźby kameralnej bądź monumentalnej. Nitsch dużą wagę przywiązuje także do miejsca eksponowania swoich realizacji. Dzieła przeznaczone do prezentowania w przestrzeni otwartej stara się z wyczuciem wkomponować w naturalne otoczenie, tak by nie naruszyć zastanej tkanki.
Krzysztof Nitsch, Wiosna, z cyklu Ochrona środowiska 2000, fot. Arkadiusz Gola, materiały prasowe organizatora Krzysztof Nitsch, Autoportret w przestrzeni, z cyklu Człowiek i maszyna 1977, fot. Arkadiusz Gola, materiały prasowe organizatora SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
27
Szczegółowe informacje dotyczące działalności Katarzyny Tretyn-Zečević i oraz jej wystawy Dzień, którego nie było dostępne są na stronie internetowej:
Toruń
wozownia.pl
SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
Rzadko zdarza się, by świat nauki i sztuki współistniały ze sobą tak jak ma to miejsce w twórczości Katarzyny Tretyn-Zečević – artystki, której prace we wrześniu oglądać można w ramach wystawy Dzień, którego nie było prezentowanej w toruńskiej Galerii Sztuki Wozownia.
Co ciekawe, dzieła zgromadzone na wystawie powstały pod wpływem inspiracji wynikających ze współpracy artystki z Centrum Astronomii w Piwnicach pod Toruniem. Decyzja o podjęciu wspólnego działania wynikała z przekonania autorki o możliwości zacierania granic pomiędzy naukami ścisłymi a szeroko rozumianą humanistyką, obejmującą także – rzecz jasna – sztukę. Wiele aspektów tego przedsięwzięcia jest niezwykłych. Sama Katarzyna Tretyn-Zečević, choć jest absolwentką malarstwa na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, nie tworzy tradycyjnych płócien. Jej obrazy to oszczędne w formie dzieła wykonane w technice szycia i instalacji z użyciem dźwięków. Na wystawie prezentowane są w zaskakującym na
Katarzyna Tretyn-Zečević, z cyklu Voyager 2015, materiały prasowe organizatora Katarzyna Tretyn-Zečević, z cyklu Voyager 2015, materiały prasowe organizatora
29
Katarzyna Tretyn-Zečević, Inkluzja 2017, materiały prasowe organizatora Katarzyna Tretyn-Zečević, z cyklu Voyager 2015, materiały prasowe organizatora
pierwszy rzut oka zestawieniu. Towarzyszy im bowiem historyczna aparatura badawcza wykorzystywana przez toruńskich astronomów oraz materiały dokumentacyjne przybliżające widzom fakty, procesy i zjawiska, które wpłynęły na sposób myślenia artystki, a w efekcie na poszczególne jej prace. Pokazuje w nich ona skomplikowane zależności pomiędzy rozwojem technologicznym umożliwiającym eksplorację kosmosu a refleksją nad ludzką egzystencją. Człowiek w projekcie artystki ukazany jest na tle ogromu Wszechświata, którego niewielką cząstkę stanowi on sam. W cyklach, takich jak Voyager (2015), Penumbra (2016) czy Jestem (2015–) TretynSPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
-Zečević podejmuje próbę opisania procesów kształtujących tożsamość współczesnych ludzi, które pozwalają im na określenie własnego miejsca w rozległej rzeczywistości – także pozaziemskiej. Artystka poprzez swoją twórczość podkreśla, że choć machina postępu stale brnie do przodu, a każdy dzień przynosi nowe odkrycia, wciąż istnieją sfery doświadczeń niedające zamknąć się w precyzyjnych ramach matematycznych i fizycznych wyliczeń. Co więcej wiara w to, że wszystko można wyjaśnić naukowo, przedstawiając tym samym obiektywny obraz świata upadła. Subiektywizm zaś paradoksalnie okazał się istotną wartością rozważań naukowych.
31
Więcej zarówno o samym artyście, jak i wystawie New Deal przygotowanej przez Galerie Sztuki Współczesnej BWA Wrocław przeczytać można na stronie internetowej
Wrocław
bwa.wroc.pl
SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
Od jakiegoś czasu nieustannie mówi się o kryzysie – społecznym, politycznym czy ekologicznym. Wiele obszarów ludzkiego funkcjonowania znalazło się w stanie permanentnego zagrożenia, wciąż jednak na co dzień o tym zapominamy. O trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się ludzkość przypomina Wojtek Ulrich podczas wystawy New Deal zorganizowanej w Galerii Awangarda BWA Wrocław.
Wojtek Ulrich, Money For Art (Urny) 2012, materiały prasowe organizatora Wojtek Ulrich, Ogród koncentracyjny 2002-2017, materiały prasowe organizatora
Ekspozycja to kolejna próba zwrócenia uwagi na problemy, które dotykają dużej części populacji, a o których na co dzień zdajemy się zapominać. Artysta nie przebiera w środkach, dążąc do konfrontacji z odbiorcą. Nie uciekając od odpowiedzialności, stawia go w niewygodnej pozycji obserwatora i uczestnika wydarzeń. Widz w efekcie ma uświadomić sobie, jaką rolę odgrywa w machinie popychającej świat ku zagładzie. Ubierasz się w popularnych sieciówkach? Pamiętaj, że aby wyprodukować twój T-shirt ciężko pracowało fizycznie jakieś dziecko, którego prawa nie są respektowane w żadnym wymiarze. Brzmi znajomo? Choć prace Ulricha mówią o zjawiskach, z którymi mogliśmy się 33
już zetknąć (jak na przykład praca dzieci), to często uciekają nam one z pola widzenia. Artysta od 1966 roku mieszka i pracuje w Nowym Jorku, co znacząco wpłynęło na jego warsztaty i sposób postrzegania rzeczywistości. Posługuje się przede wszystkim nowymi mediami, tworząc filmy wideo i instalacje. Tytuł wrocławskiej ekspozycji nawiązuje do pojęcia tzw. „nowego porządku”, które było stosowane na określenie czasów przesilenia końca lat 20. i początku lat 30. ubiegłego stulecia. Ulrich w swoich pracach wskazuje na istotne cechy łączące te dwie epoki przełomu – jedną z pierwszej połowy XX wieku
i drugą, z którą mamy do czynienia współcześnie. Zwraca uwagę między innymi na kryzys wartości, wypaczenie formuły kapitalizmu i niestabilną pozycję Zachodu jako elementy definiujące zarówno przeszły, jak i teraźniejszy czas. Jednocześnie tytuł wystawy wskazuje na zagrożenie, jakie niesie za sobą bezkrytyczna wiara w nowy porządek. Odnosi się do skojarzenia ze skutecznym zażegnaniem kryzysu i wkroczeniem w epokę pokoju, pozornie zwiastując ład. Pozornie, bo jest to porządek obowiązujący jedynie nielicznych i tylko w ramach spełniania określonych warunków.
Wojtek Ulrich, Portret rodzinny bez głowy z blondynką w tle, kard z wideo 2016, materiały prasowe organizatora Wojtek Ulrich, Scum wideo instalacja, 2007, materiały prasowe organizatora SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
35
W OBIEKTYWIE
MIKRO
Szczegółowe informacje dotyczące wystawy dostępne są na stronie internetowej:
kronika.org.pl labirynt.com
SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
Wystawa Uważaj! W oczku wodnym pływają rekiny
Bytom:
CSW Kronika, fot. Patrycja Orzechowska, materiały prasowe organizatora
37
Czy z wiekiem człowiek zmienia swoje postrzeganie świata? Najlepszym dowodem na potwierdzenie tej tezy są inicjatywy opierające się na współpracy dorosłych twórców z dziećmi. Wystaw Uważaj! W oczku wodnym pływają rekiny pokazuje, że to, co dorosłemu wydaje się trywialne, dla dzieci może być fascynujące.
Dlaczego motyw ogrodu tak często przewija się zarówno w dziełach malarskich klasyków, jak i w pracach współczesnych twórców instalacji? Powodów może być kilka. Nie bez znaczenia z pewnością jest rola symbolu natury, jaką pełni. Pięknie zazieleniony ogród to doskonała emanacja niezwykłych sił przyrody. Przyglądając się rozkwitającym pąkom, obradzającym w owoce krzewom i drzewom, człowiek może poczuć się częścią doskonale ułożonej i zaprogramowanej całości. Z drugiej strony, ogrody ze swoimi ciemnymi zaułkami i na wpół dziko pnącymi się roślinami wielokrotnie wykorzystywane były przez twórców jako przedstawienia niepewności i tajemniczości. To, co dla jednych jest pięknem działania natury, dla innych może być przerażającą wizją braku wpływu na kolej rzeczy. Jednak jedną z najciekawszych ról, jakie pełnić może ogród w twórczości artystycznej, jest namacalna wizualizacja powolnej ewolucji i przemiany, na której oparty jest świat natury. Część roślin musi odejść, by kolejne mogły po-
wstać na ich miejscu i z ich materiału. Wystawa Uważaj! W oczku wodnym pływają rekiny jest efektem cyklu spotkań artystów i twórców z dziećmi w ramach działalności Świetlicy Sztuki, czyli inicjatywy dla najmłodszych działającej przy Centrum Sztuki Współczesnej w Bytomiu. Ekspozycja podsumowuje poszukiwania i interakcje oscylujące wokół szeroko pojętego tematu ogrodu: od namiastek raju i kontaktu z życiodajną ziemią, przez komponowanie kolorów i projektowanie małej architektury, aż po refleksję nad rozkładem i cyklem przyrody. Dekoracyjność przenika się tu z naturalnymi procesami degradacji roślin, a potencjał wzrostu i owocowania z walką o przetrwanie. Metafora ogrodu jest w tym przypadku obrazem pielęgnowania dziecięcej ciekawości i zmysłu obserwacji. Jednocześnie w obszarze uprawy zachodzą procesy zawłaszczania i podporządkowywania przez człowieka środowiska naturalnego, które w rezultacie traci swój pierwotny charakter i staje się nośnikiem wyobrażonego piękna.
Baner na wystawę Uważaj! W oczku wodnym pływają rekiny materiały prasowe organizatora SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
39
W OBIEKTYWIE
MAKRO
SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
Widok wystawy Kiefer Rodin Musée Rodin w Paryżu Plakat na wystawę Kiefer Rodin
Paryż, Francja:
Paryskie Musée Rodin w setną rocznicę śmierci swojego patrona postanowiło zorganizować ekspozycję inną niż wszystkie do tej pory. Wyjątkowość tej wystawy zatytułowanej Kiefer Rodin polega nie tylko na tym, że we francuskiej galerii zebrane zostały dzieła Rodina z całego świata, ale też na niezwykle ciekawym ich zaprezentowaniu. Autorem ekspozycji jest niemiecki malarz Anselm Kiefer, który od władz muzeum dostał całkowicie wolną rękę względem umiejscowienia i układu rzeźb oraz rysunków mistrza. W efekcie widzowie mogą przyjrzeć się bardzo ciekawej interakcji pomiędzy pracami Rodina, a dziełami samego Kiefera, które ten włączył do ekspozycji. Interakcja ta jest o tyle ciekawa, że obu twórców łączy nie tylko wspólny klimat prac, ale też zaskakująco podobny życiorys. musee-rodin.fr
41
Brno, Czechy:
Nawet miłośnicy stylistyki lat 70. i wielbiciele kiczu lat 80. zgadzają się, że to ostatnia dekada XX wieku była jednym z najbardziej charakterystycznych i przełomowych okresów w dziejach współczesnego społeczeństwa. Pomimo wielu swoich wad, okres ten tak silnie wrył się w ludzką pamięć, że dziś często z nostalgią wspomina się ten okres. Ekspozycja zatytułowana Tribes 90 zorganizowana w Moravska Galerie w Brnie jest kontynuacją publikacji książkowej o tym samym tytule. Na wystawie zobaczyć można nie tylko artystyczne wizje odwilży roku 1989, ale też dzieła nurtu underground, tak szeroko rozwiniętego w tamtych latach. moravska-galerie.cz
SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
Berlin, Niemcy:
Pocałunek jest nie tylko jednym z najbardziej wyrazistych, ale z pewnością też jednym z najstarszych gestów inspirujących twórców dzieł artystycznych. Dzieje się tak nie tylko w związku z niezwykłym uczuciem miłości, którego jest symbolem, ale także z powodu tabu, jakim tego rodzaju manifestacja uczuć była owiana przez kilkanaście stuleci. Wystawa Kiss. From Rodin to Bob Dylan zorganizowana w berlińskim Bröhan-Museum prezentuje dzieła skoncentrowane tematycznie wokół pocałunków. Zobaczyć będzie można na niej m. in. prace Auguste’a Rodina, Franza von Stucka czy Edvarda Muncha. broehan-museum.de
Wystawa Tribes 90 Moravska Galerie w Brnie Auguste Rodin, Pocałunek 1901-1904
43
Londyn, Wielka Brytania:
Baner na wystawę Soul of a Nation
Plakat na wystawę Soul of a Nation
Wielu Stany Zjednoczone jednoznacznie kojarzą się z poczuciem wolności i niezależności. Były jednak w historii tego kraju grupy, które o wolność często musiały się dopominać, a czasami nawet walczyć. Black power to ruch, który skupiał się na uzyskaniu pełnych praw dla Afroamerykanów, a jego działania najgłośniej wybrzmiały w USA w drugiej połowie XX wieku. Postacie takie jak Martin Luther King czy Malcolm X porzez swoje działania często stawały się bohaterami dzieł malarskich czy rzeźbiarskich. Wystawa Soul of a Nation przybliża widzowi działalność ruchu poprzez opowiedzenie jego historii za pomocą sztuki. tate.org.uk
SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
45
PERSPEKTYWĘ
ZMIEŃ Zmień perspektywę — Walencja Hiszpania to kraj nieustannego świętowania. W każdym nawet najmniejszym mieście i o każdej porze roku natrafimy na jakiegoś rodzaju fiestę, uroczystość lub święto lokalne. Nie inaczej jest również w Walencji. Z wielu organizowanych w tym mieście festiwali wybraliśmy dla Was dwa naszym zdaniem wyjątkowe w swoim rodzaju. Corocznie, w październiku, najważniejszym wydarzeniem na kulturalnej mapie Walencji jest festiwal sztuki ulicznej Intramurs. Odbywa się na terenie historycznego centrum miasta i bierze w nim udział ponad 300 artystów z całej Hiszpanii oraz Europy. Projekt ten ma na celu promocję sztuki współczesnej i kultury miejskiej. Jest to też doskonała okazja dla nowych artystów lub artystów wschodzących, aby pokazać się szerokiemu gronu odbiorców. Podczas festiwalu prezentowanych jest wiele dyscyplin i projektów artystycznych: wystawy malarstwa i fotografii, happeningi i performanse, muzyka na żywo, spektakle, recitale, koncerty, interwencje w przestrzeni, taniec, poezja, warsztaty, wykłady oraz specjalne wycieczki. Również co roku, tym razem pod koniec sierpnia, w znajdującej się pod Walencją miejscowości Buñol rozgrywa się tzw. pomidorowa wojna - La Tomatina. Na ulicach miasta pojawiają się wtedy ciężarówki wyładowane po brzegi pomidorami. Kiedy pomidory zostają rozdzielone między widzów, rozpoczyna się godzina pomidorowego szaleństwa. Dozwolone są wszystkie metody obrzucania przeciwników pomidorami. Po skończonej bitwie, ulice spływają gęstym sokiem przypominającym ketchup a rozbawiony tłum szuka miejsca, żeby się umyć. Na fiestę La Tomatina zjeżdża co roku do Walencji ponad 20 tysięcy koneserów taplania się w czerwonej mazi a na uczestników pomidorowej potyczki czeka aż 100 ton dojrzałych warzyw!
SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
Pomidorowa wojna La Tomatina w Walencji
47
Marcin Zawicki, Bez tytułu (z cyklu Homoiomerie) 2016, olej na płótnie 130x100cm
Więcej o artyście:
#kolekcja
zawicki.eu
SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 09/2017
Marcin Zawicki jest laureatem Nagrody Specjalnej - stypendium w Walencjii w dziewiątej edycji konkursu Artystyczna Podróż Hestii w 2010 roku. Ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Gdańsku. Urodził się w 1985 roku. W 2010 roku obronił z wyróżnieniem dyplom na Wydziale Malarstwa ASP w Gdańsku, w pracowni prof. Teresy Miszkin - jego praca dyplomowa Hollow Art została uznana za Najlepszy Dyplom ASP w Polsce. Od 2010 roku jest pracownikiem Wydziału Malarstwa macierzystej uczelni, na której w 2015 roku obronił – również z wyróż-
nieniem - pracę doktorską. Uczestnik wielu wystaw zbiorowych i indywidualnych w kraju i za granicą, laureat licznych nagród i wyróżnień, m.in. Wyróżnienia Regulaminowego na 41. Biennale Malarstwa Bielska Jesień (2013), Nagrody Miasta Gdańska dla Młodych Twórców Kultury (2011), wyróżnienia pisma Format na 10. Konkursie Gepperta (2011). Artysta zajmuje się malarstwem, rysunkiem oraz instalacjami przestrzennymi. Jego prace znajdują się w kolekcjach prywatnych oraz w kolekcji Muzeum Narodowego w Gdańsku. Od 2015 roku reprezentowany jest przez Galerię m2 w Warszawie. Mieszka i pracuje w Gdańsku. Na płótnach Marcina Zawickiego świat nie zna całości ani harmonii. Wszystko do siebie nie pasuje i pasuje zarazem. Porcelanowe figurki o zdeformowanych ciałach, grzyby o śliskich, lśniących plastikowych kapeluszach, martwe żuki i lwy, ułożone na grzbiecie, prężące swoje sztywne łapy. To niezwykle efektowne wizualnie, współczesne wersje tematu vanitas. Obrazy Marcina Zawickiego wprowadzają odbiorcę w specyficzny świat. Jest to świat pełen tajemnic i niedopowiedzeń, a jego wyrazistą cechą jest barwny chaos. Postacie, przedmioty, zjawiska przedstawione przez artystę bawią i niepokoją zarazem. Ich atmosferę najlepiej oddaje kategoria estetyczna niesamowitości. Warto też dodać, że malarstwo uprawiane przez Zawickiego charakteryzuje się rodza49
jem intelektualnej niepewności - to mieszanina poczucia bliskości i obcości powodująca dysonans poznawczy, przyciągająca i odpychająca zarazem. Praca Marcina Zawickiego, prezentowana we wrześniowej odsłonie konkursu #KOLEKCJA, pochodzi z cyklu Homoiomerie. ‘Homoiomerie’ - termin wprowadzony przez pierwszych filozofów badających naturę rzeczywistości, najprawdopodobniej przez Anaksagorasa - oznacza zarodki wszystkich rzeczy; podstawowy budulec wszechświata. Homoiomerie są zatem poszukiwaniem nowych form w aglomeracie istniejących kształtów, momentem wyłaniania malarskiej formy dla powołanego bytu. Warsztat malarski staje się w ten sposób warsztatem niemalże alchemicznym, warsztatem demiurga, który nadaje ruch wymieszanej, bezkształtnej masie. Twórca jest jednocześnie kolekcjonerem rozmaitych przejawów bytu, klasyfikuje je, porządkuje w zgodzie z zasadami ewidencji oka, powodem istnienia owych istnień. Od chwili pierwszego kontaktu malarskiego medium z powierzchnią płótna, obraz ujawnia swoją dwoistą naturę: stanowi jednocześnie na swoją fizyczną powierzchnię i wskazuje poza nią, w głąb niematerialnego świata, który obrazuje. Realizacja malarska, będąca w tym wypadku przyczyną, jednocześnie zaczyna sobie zaprzeczać; udawać, że nie jest płótnem, tylko czystym, białym wycinkiem płaszczyzny, tłem dla samoorganizującej się materii.
WIADOMOŚCI APH
Warsaw Gallery Weekend to coroczny festiwal sztuki współczesnej organizowany przez prywatne galerie, który jest wielkim świętem kolekcjonerów, artystów i wystawców. To także świetna okazja, by w nieskrępowany sposób zobaczyć najnowsze i najciekawsze dzieła. Już od 22 września 2017 w Warszawie na publiczność będą czekać bezpłatne wernisaże, pokazy i spotkania z artystami z całego świata. W tegorocznej odsłonie WGW weźmie udział aż 26 stołecznych galerii.
SPACEROWNIK APH 09/2017
Marcin Zawicki, Dumont 2017, olej na płótnie, 30 x 30 cm
Save the date! 22-24.09.2017 Warsaw Gallery Weekend warsawgalleryweekend.pl
W programie wydarzeń towarzyszących WGW znalazła się również jesienna propozycja Pawilonu Sztuki. We wrześniu zapraszamy na wernisaż wystawy malarstwa Marcina Zawickiego – laureata konkursu APH z 2010 roku. Dotychczasową twórczość Marcina Za51
wickiego określa charakterystyczny proces: jego obrazy powstawały na podstawie fotografii rzeźbiarskiej makiety. Obecnie w części tego procesu artysta wyręcza się innymi malarzami: za model służą mu niewielkie, czasem kilkumilimetrowe fragmenty płócien dawnych
i współczesnych „mistrzów”. Najnowsza seria malarska artysty, to przeskalowane „portrety” wyizolowanych gestów; fragmenty obrazów, w których gest stanowi rodzaj leżącego na płótnie mikroobiektu. Jest to krok w poszukiwaniu „początku obrazu”: momentu, w którym na płótnie pojawia się znaczenie. Oddając hołd energii malarskiego gestu, artysta próbuje zrozumieć naturę tego śladu o ogromnej potencji i wielkiej randze; śladu, który czytany wprost - jest jedynie małą grudką materii, niepozorną zbieraniną pierwiastków.
SPACEROWNIK APH ARTYSTYCZNY 09/2017 09/2017
Marcin Zawicki GESTY Pawilon Sztuki ERGO Hestia / Kostrzewskiego 1 / Warszawa Wernisaż: 21 września 2017, czwartek, godz. 18.00 wystawa trwa do 31 października 2017
Marcin Zawicki, Dumont 2017, olej na płótnie, 30 x 30 cm
artystycznapodrozhestii.pl
53
09/2017 NR 33 SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY
Bądź na bieżąco z wiadomościami ze świata sztuki: