Spacerownik Artystyczny APH grudzień 2017

Page 1

NR 36

12/2017

Fot. Stanisław Wyspiański, Ordon-Sosnowska jako Krasawica, 1903, pastel, materiały prasowe MN w Krakowie

SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY

Spacerownik Artystyczny

12/2017


Trójmiasto Warszawa Kraków Poznań Katowice Łódź Toruń Wrocław 12/2017


WIADOMOŚCI APH 3

Fundacja Artystyczna Podróż Hestii zaprasza do lektury kolejnego numeru Spacerownika, w którym polecamy najciekawsze wydarzenia artystyczne i prezentujemy skrót najważniejszych wydarzeń Artystycznej Podróży Hestii. Zachęcamy do czytania i do odwiedzania Galerii i Muzeów! Wiadomości APH

Gerrit Thomas Rietveld, Fotel czerwono-niebieski 1918, materiały prasowe organizatora


Więcej o wystawie i poszczególnych artystach, których dzieła zostały w jej ramach zaprezentowane, przeczytać można na stronie internetowej:

Trójmiasto

mng.gda.pl

SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017


II wojna światowa to wydarzenie, które w Europie zdefiniowało drugą połowę XX wieku. Rok 1945 okazał się przełomowy także w sztuce. Artyści poszukiwali rozmaitych dróg, by na nowo zaistnieć w odradzającej się z popiołów rzeczywistości. Wystawa Pierwsza dekada (po burzy nad starym światem). Malarstwo na Wybrzeżu w latach 1945-1955 pokazuje, co w tym okresie działo się na północy Polski.

Kazimierz Śramkiewicz, Wycieczka chłopów w porcie gdańskim ok. 1953, olej na płótnie, wł. Muzeum Narodowe w Gdańsku, fot. © Muzeum Narodowe w Gdańsku, materiały prasowe organizatora 5

Wystawa prezentowana w gdańskim Muzeum Narodowym to próba zebrania i całościowego przedstawienia złożonego zbioru zjawisk, które można zaobserwować w sztuce powojennej. Nastroje po odzyskaniu niepodległości były radosne. Powszechnie wyczuwalny entuzjazm napędzał do działania i zachęcał do myślenia o przyszłości. Jednocześnie dotychczas znany świat uległ całkowitemu zniszczeniu. Wszystko – także sztukę – trzeba było na nowo odbudować. Okres powojenny to czas wzmożonej dyskusji o kulturze i możliwym kształcie przyszłej sztuki. Konieczność stworzenia nowej formuły związana była nie tylko z potrzebą zmierzenia się z traumą wojenną, ale wynikała także z przy-


czyn bardziej prozaicznych. Wybuch wojny spowodował przerwanie edukacji artystycznej wielu twórców, a także zamknięcie licznych instytucji, w których się kształcili. Ogromne zniszczenia kraju sprawiły, że do wielu miejsc – dosłownie i w przenośni – nie można było wrócić. Po wojnie zmieniła się więc także dynamika rozwoju poszczególnych ośrodków. Na scenę artystyczną wkroczyło między innymi Wybrzeże jako istotne centrum artystyczne. W 1945 roku założony został Państwowy Instytut Sztuk Plastycznych z siedzibą w Sopocie – dzisiejsza Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku. Prężnie rozwijająca się szkoła szybko skupiła wokół siebie największe indywidualności polskiej plastyki. Jej pracownikami byli wybitni artyści, których działalność twórcza i pedagogiczna wpłynęły na obraz sztuki tego re-

gionu. W tym samym czasie doszło do przekształcenia Wyższej Szkoły Technicznej (a podczas wojny Wyższej Szkoły Rzeszy) w Politechnikę Gdańską. Dziekanem Wydziału Architektury został Władysław Lam – polski malarz, grafik i krytyk sztuki, który zgromadził wokół siebie najbardziej uzdolnionych studentów. Celem wystawy Pierwsza dekada (po burzy nad starym światem). Malarstwo na Wybrzeżu w latach 19451955 jest przypomnienie wszystkich wybitnych twórców, którzy działali wówczas na Wybrzeżu i ich dokonań. Jednocześnie ważnym punktem ekspozycji jest prezentacja dzieł malarskich z okresu socrealizmu, kiedy ukształtował się pojęcie tzw. „szkoły sopockiej”, w ramach której działali artyści poszukujący możliwości połączenia doktryny realizmu socjalistycznego z wartościami malarskimi.

Kazimierz Ostrowski, Kompozycja ok. 1950, gwasz na tekturze, wł. Muzeum Narodowe w Gdańsku, fot. © Muzeum Narodowe w Gdańsku, materiały prasowe organizatora Antoni Suchanek, Po burzy nad starym światem 1945, akwarela, gwasz, pastel na papierze, wł. Muzeum Narodowe w Gdańsku, fot. © Muzeum Narodowe w Gdańsku, materiały prasowe organizatora SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017


7


Szczegółowe informacje dotyczące wystawy oraz bogatego programu towarzyszących jej wydarzeń dostępne są na stronie internetowej:

Warszawa

mnw.art.pl

SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017

„Nowa sztuka dla nowego człowieka” – postulat ten silnie towarzyszył artystom, którzy po I wojnie światowej brali czynny udział w tworzeniu kolejnych ruchów awangardowych. Obecnie prace czołowych twórców tego czasu oglądać można na wystawie Miejska rewolta. Awangarda w zbiorach Muzeum Narodowego.


Ekspozycja zorganizowana w warszawskim Muzeum Narodowym jest wyjątkowa z kilku powodów. Po pierwsze w jej ramach zaprezentowano bogaty wybór prac na papierze. Niezwykle rzadko pokazywane są one szerszej publiczności ze względu na delikatność podłoża i jego wrażliwość na światło. Jest to więc wyjątkowa okazja, by obejrzeć liczne rysunki, grafiki, fotogramy i fotomontaże, na co dzień zabezpieczone w magazynach. Interesujące 9

Widok wystawy Miejska rewolta. Awangarda w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie MNW, fot. Monika Bajkowska, materiały prasowe organizatora


Widok wystawy Miejska rewolta. Awangarda w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie MNW, fot. Monika Bajkowska, materiały prasowe organizatora Plakat do wystawy materiały prasowe organizatora

jest także to, że wiele z dzieł zgromadzonych w ramach wystawy pokazywanych jest po raz pierwszy. Wybór prac obejmuje twórczość takich artystów, jak: Leon Chwistek, Tytus Czyżewski, Stanisław Ignacy Witkiewicz, Henryk Stażewski czy Władysław Strzemiński. Ci najbardziej znani przedstawiciele środowiska awangardowego skupieni byli wokół kilku ośrodków, prężnie rozwijających się po odzyskaniu przez Polskę niepodległości – Warszawy, Krakowa, Lwowa, Poznania i Łodzi. Wszędzie tam wyraźnie wyczuwana była atmosfera powszechnego fermentu, entuzjazmu, ale także niepokoju związanego z niejasną przyszłością. Zachodzące zmiany znalazły swoje wyraźne odzwierciedlenie w sztuce. Na tym polu ujawniły się tendencje do odrzucania dotychczasowych stylów i tworzenia własnego świata, nienaśladującego rzeczywistości. Choć poszczególne kierunki awangardowe nieraz znacznie różniły się SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017

stylistyką i operowały odmiennymi środkami wyrazu, łączyło je poszukiwanie nowego, odrębnego języka, za pomocą którego można coś powiedzieć o świecie. Poszczególne nurty powstawały i rozwijały się w największych miastach II Rzeczpospolitej. Jednak choć tradycyjnie przyjęło się wiązać formizm z Krakowem, konstruktywizm z Warszawą, a surrealizm ze Lwowem, wystawa Miejska rewolta. Awangarda w zbiorach Muzeum Narodowego pokazuje znacznie bardziej skomplikowany obraz tej XX-wiecznej, polskiej mapy artystycznej. Bliższe przyjrzenie się biografiom artystów, których prace prezentowane są na wystawie, oraz ich praktykom twórczym pozwala dostrzec – często trudne do uchwycenia – zależności. W rozwikłaniu zagadki zależności i relacji pomiędzy poszczególnymi nurtami pomagają same dzieła, które odkrywają przed widzem kolejne znaczenia.


Miejska rewolta Awangarda w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie Urban Revolt Avant-Garde Art from the Collection of the National Museum in Warsaw 27/10/2017– 21/01/2018

Miejska rewolta DOFINANSOWANO ZE Ś RODKÓW MINISTR A KU LTU RY I DZIE DZICT WA NARODOWEGO

PATRONI ME DIALNI

11

W YSTAWA ODBY WA S IĘ W R AMACH OBCHODÓW STU LECIA AWANG ARDY W P OL SCE OB JĘ T YCH HONOROW Y M PATRONATE M PRE Z Y DE NTA R ZECZ Y P OS P OLITE J P OL S K IE J ANDR ZE JA DU DY

P OD AUS PICJAMI

DORADCA PRAWNY


Szczegółowe informacje dotyczące wystawy oraz bogaty program towarzyszących jej wydarzeń znaleźć można na stronie internetowej:

Kraków

mnk.pl

SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017

Stanisław Wyspiański przez wielu uznawany jest za czwartego – po Juliuszu Słowackim, Adamie Mickiewiczu i Zygmuncie Krasińskim – polskiego wieszcza narodowego. Jego bogatą twórczość podziwiać można w ramach monograficznej wystawy w krakowskim Muzeum Narodowym.


Stanisław Wyspiański, Ordon-Sosnowska jako Krasawica 1903, pastel, materiały prasowe organizatora Stanisław Wyspiański, Autoportret z żoną 1904, pastel, materiały prasowe organizatora

Ekspozycja zaskakuje skalą. Na wystawie zgromadzono bowiem niemal 500 prac młodopolskiego artysty. Wśród nich znalazły się także liczne rysunki, które ze względu na wrażliwość materiału na światło rzadko pokazywane są szerszej publiczności. W związku z ekspozycją, Muzeum Narodowe w Krakowie, w którego inwentarzu znajduje się ponad 900 dzieł Wyspiańskiego, przeprowadziło kompleksową konserwację około 100 prac artysty. Liczby te mówią same za siebie – przedsięwzięcie to jest w skali kraju bezprecedensowe. Odnowione obiekty to przede wszystkim obrazy malowane na papierze, a także grafiki i pastele. Nie tylko odświeżono same dzieła, ale zespół konserwatorów opracował także no13


woczesną, indywidualną strategię ochrony pokazywanych prac. Dzięki niej obiekty mogę być nieco dłużej wystawione na światło, a co za tym idzie zaprezentowane liczniejszemu gronu odbiorców. Samo miejsce organizacji wystawy jest nieprzypadkowe. Wyspiański przez całe życie związany był z Krakowem, gdzie mieszkał i tworzył. Z inspiracji tym miastem i jego mieszkańcami powstało jedno z najsłynniejszych dzieł literackich – Wesele. Na każdym kroku widoczna jest tu obecność artysty. Jego monumentalne realizacje malarskie i dekoracyjne odnaleźć można w wielu kościołach i miejscach użyteczności publicznej. Wyspiański czuł się silnie związany z Krakowem. Jeszcze za życia podarował Muzeum Narodowemu swoje projekty witraży do okien katedry krakowskiej. W roku śmierci

artysty powstał komitet, w skład którego wchodzili wybitni przedstawiciele ówczesnego życia artystycznego i naukowego Krakowa, którego celem było gromadzenie w Muzeum spuścizny po zmarłym mistrzu. To właśnie dzięki temu przedsięwzięciu mamy do czynienia z tak szerokim i spójnym zbiorem dzieł Wyspiańskiego, obejmującym także najwcześniejsze lata jego twórczości. Na monograficznej wystawie młodopolskiego artysty nie mogło także zabraknąć prac z innych dziedzin jego działalności. Na ekspozycji można więc obejrzeć także wyroby rzemiosła artystycznego jego autorstwa, rzeźby, grafiki oraz książkę artystyczną. Różnorodność prezentowanych dzieł daje możliwość głębszego poznania wszechstronnego twórcy, który w okresie modernizmu stworzył swoisty styl narodowy.

Stanisław Wyspiański, Helenka z wazonem 1902, pastel, materiały prasowe organizatora Stanisław Wyspiański, Łucznicy projekt dekoracji malarskiej, 1895, pastel, materiały prasowe organizatora SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017


15


Szczegółowe informacje dotyczące wystawy dostępne są na stronie internetowej:

mnp.art.pl natomiast o projekcie Virtusical przeczytać można na stronie internetowej:

Poznań

virtusical.net-in.pl

SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017

Dzisiaj nie wyobrażamy już sobie życia bez Internetu. Jest on nie tylko kluczowym źródłem informacji, ale także istotną przestrzenią kształtowania własnej tożsamości i nawiązywania kontaktów międzyludzkich. W wirtualnym świecie funkcjonują też współcześni artyści. Swoim spojrzeniem na tę nową rzeczywistość dzielą się na wystawie #wolęrozmawiaćniżosobiepisać zorganizowanej w poznańskiej Galerii FWD.


Franek Warzecha, fragment pracy: Romantyzm materiały prasowe organizatora

Galeria to autorski projekt Ewy Mrozikiewicz i Marii Ancukiewicz. Nazwa założonej przez nie instytucji jest skrótem od angielskiego słowa forward. Jego pierwsze znaczenie to „do przodu”, ale w niektórych kontekstach może być też tłumaczone jako „śmiały”, a nawet „impertynencki”. Dla użytkowników poczty elektronicznej skrót ten oznacza z kolei prze17

syłaną dalej wiadomość. Założycielki galerii w taki właśnie sposób postrzegają swoją misję – chcą pośredniczyć w kontakcie pomiędzy artystami i publicznością. Założenie to zyskuje szczególny wydźwięk w kontekście wystawy #wolęrozmawiaćniżosobiepisać. Tytuł ekspozycji jest bezpośrednim cytatem z profilu stworzonego na potrzeby jednej z aplikacji


randkowych. Na pierwszy rzut oka rodzi on kilka skojarzeń. Po pierwsze wskazuje na problem kreowania samego siebie w przestrzeni Internetu, które często okazuje się tak samo – jeśli nie bardziej – pracochłonne niż przeżywanie realnego życia. Problem, które rodzi internetowa tożsamość dotyczą wszystkich, którzy przedstawiają siebie za pośrednictwem tego nowoczesnego medium. Także artyści uwikłani są w proces tworzenia nowego „ja” w oparciu o dostępne narzędzia. Internet jest elementarnym medium komunikacyjnym, nierozerwalnie związanym z codziennością, a tym samym projektującym także intymne relacje. Interakcje międzyludzkie balansują pomiędzy trybem online i offline. Często jednak granice pomiędzy tymi dwoma jakościami

ulegają częściowemu bądź całkowitemu zatarciu. Wyposażeni w urządzenia mobilne jesteśmy nieustannie obecni zarówno w realności, jak i w wirtualności. Również sztuka zanurzona jest w tym podwójnym świecie. Oglądanie reprodukcji cyfrowych i wizyty w wirtualnej galerii obrazów coraz częściej zastępują wizytę w realnym muzeum. Jak ten i im podobne problemy postrzegają młodzi twórcy? Ich poszukiwania przedstawione zostały w ramach projektu #wolęrozmawiaćniżosobiepisać. W ramach wystawy prezentowany jest projekt Virtusical autorstwa Laury Mulicy, w którym odbiorcy mogą aktywnie uczestniczyć. Jego celem jest uwypuklenie ulotnych związków i coraz bardziej skomplikowanych relacji pomiędzy światem wirtualnym i rzeczywistością.

Plakat do wystawy materiały prasowe organizatora SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017


19


Katowice

Termin „neoawangarda” powstał na określenie nowatorskich dążeń, które pojawiły się w Europie na przełomie lat 50. i 60. XX wieku. Określenie to odnosiło się do tradycji buntu, który z taką mocą wybuchł na początku ubiegłego stulecia. Wystawa Zwrotnica. Początki neoawangardy na Górnym Śląsku to próba zarysowania zjawisk obecnych wówczas w sztuce tego regionu.

SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017

Szczegółowe informacje dotyczące wystawy i artystów, których twórczość jest w jej ramach prezentowana, dostępne są na stronie internetowej:

muzeumslaskie.pl


Widok wystawy: Zwrotnica. Początki neoawangardy na Górnym Śląsku Muzeum Śląskie w Katowicach, fot. Michał Jędrzejowski, materiały prasowe organizatora

Na pierwszy plan wysuwa się przede wszystkim potrzeba młodych artystów działających w tym czasie na Śląsku, by przeciwstawiać się odgórnie narzucanej stylistyce twórczej. Im silniejsze pojawiały się naciski ze strony władzy, tym wyraźniejszy był opór artystów. Jawna kontestacja widoczna była przede wszystkim w gronie najmłodszego pokolenia twórców, którzy dopiero debiutowali. Jednym z miejsc, wokół którego skupili się młodzi artyści, było Gliwickie Towarzystwo Fotograficzne. Wśród działających tam twórców znaleźli się między innymi Tadeusz Maciejka, Jerzy Lewczyński i Zofia Rydet. Środowisko fotografików wyrastało z amatorskiego zainteresowania wykonywaniem zdjęć, które pokazywałyby prawdę o rzeczywistości w sposób pozbawiony dosłowności naturalizmu, a zarazem naleciałości narodowego romantyzmu. Ich działalność w dużej mierze zmieniła myślenie o fotografii jako medium. Podobnie jak to miało miejsce w przypadku artystów należących do ugrupowań awangardowych, każdy z tych twórców podążał nieco inną, indywidualną ścieżką. Łączyły ich szersze poszukiwania prawdy wyni21


Widok wystawy: Zwrotnica. Początki neoawangardy na Górnym Śląsku Muzeum Śląskie w Katowicach, fot. Michał Jędrzejowski, materiały prasowe organizatora

Grupa ST-53 w centrum, na drugim planie Maria Obremba materiały prasowe organizatora

kające w dużej mierze z zainteresowania włoskim realizmem, fotografią społeczną, subiektywną, a w późniejszym czasie – inicjatywami ukierunkowanymi na prekursorskie działania konceptualne. Inną ważną grupę artystyczną stanowili na początku lat 50. członkowie ST-53. Ugrupowanie, zgodnie z nazwą, powstało w 1953 roku z inicjatywy studentów Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Pierwszy człon nazwy odnosił się do trzech założeń ideowych. Po pierwsze litery „ST” to jednocześnie pierwsze litery nazwiska Władysława Strzemińskiego – duchowego przewodnika młodych artystów. Po drugie oznaczały studyjność, a więc roboczy, samokształceniowy charakter grupy. Wreszcie odnosiły się do dawnej nazwy Katowic, któSPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017

re w roku zawiązania ugrupowania przemianowane zostały na Stalinogród. Fakt, że ten sam akronim w nazwie grupy z jednej strony odsyła do Strzemińskiego, z drugiej zaś akcentuje tragiczną sytuację miasta, wskazuje na sprzeciw członków grupy wobec narzuconego reżimu. Zdegradowany autor Teorii widzenia stał się dla nich figurą mistrza. Na własny sposób interpretowali jego postulaty, kontestując niedającą szans na artystyczny rozwój rzeczywistość totalitarną. Obok tych dwóch kluczowych narracji na wystawie Zwrotnica. Początki neoawangardy na Górnym Śląsku przedstawione zostaną także inne zjawiska widoczne w sztuce drugiej połowy XX wieku, takie jak Antyfotografia czy działalność ugrupowania Oneiron w latach 70.


23


Więcej o wystawie Organizatorzy życia. De Stijl, polska awangarda i design oraz wydarzeniach jej towarzyszących przeczytać można na stronie internetowej:

Łódź

msl.org.pl

SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017

W związku z trwającymi obchodami stulecia awangardy w Polsce, pojawiło się wiele wystaw i wydarzeń odkrywających sekrety tego XX-wiecznego ruchu, który swoim zasięgiem objął całą Europę. Ostatnią z serii ekspozycji organizowanych z tej okazji w Muzeum Sztuki w Łodzi jest ekspozycja Organizatorzy życia. De Stijl, polska awangarda i design.


Władysław Strzemiński, Projekt wystawienniczy [2] 1946-1948, materiały prasowe organizatora Gerrit Thomas Rietveld, Dom Truus Schröder (Schröderhuis) widok współczesny, materiały prasowe organizatora 25

Podobnie jak poprzednie odsłony cyklu, także ta wystawa skupia się na przedstawieniu nowego spojrzenia na spuściznę awangardową. Tym razem pod lupę wzięto związki i relacje łączące holenderskie ugrupowanie De Stijl z polskimi artystami działającymi w tym samym czasie. De Stijl założone zostało w 1917 roku w Lejdzie przez Theo van Doesburga i Pieta Mondriana. Artyści związani z ugrupowaniem gromadzili się wokół czasopisma o tytule odpowiadającym nazwie grupy. Wśród członków znaleźli się między innymi: Gino Severini, Hans Arp, Constantin Brâncuși czy El Lissitzky. Podstawową ideą, której hołdowali ci twórcy, była


Gerrit Thomas Rietveld, Fotel czerwono-niebieski 1918, materiały prasowe organizatora Vilmos Huszár, Siedząca kobieta 1926, materiały prasowe organizatora

teoria neoplastycyzmu zaproponowana przez Mondriana. Jej założenia rozciągnięto na wszystkie dziedziny sztuki, w tym architekturę, film, literaturę i muzykę. Zwrócenie uwagi na działalność holenderskiego ugrupowania w kontekście funkcjonowania polskiej awangardy jest ważne z kilku powodów. Przede wszystkim jest to wydobycie na światło wątku, który do tej pory był w większości przypadków pomijany i pozostawał w cieniu opracowań dotyczących wpływu konstruktywizmu rosyjskiego na sztukę polską. Co więcej De Stijl jako ugrupowanie łączące przedstawicieli różnych dziedzin doskonale wpisuje się w projekty polskiej awangardy, która dążyła do stworzenia zupełnie nowej kultury plastycznej, przekształcenia i ulepszenia otaczającego świata, między innymi przez projektowanie architektury, wnętrz i mebli. Idee te realizowane były SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017

między innymi przez warszawską grupę Blok zawiązaną w 1923 roku. Jej powołanie związane było także z nasileniem się kontaktów pomiędzy przedstawicielami polskiej i holenderskiej awangardy. W tym okresie doszło do wymiany licznej korespondencji pomiędzy artystami, dokonywano przedruków artykułów i fotografii zrealizowanych projektów. Dla polskich twórców działalność De Stijl była wzorem i żywym przykładem na to, że proponowane przez nich założenia teoretyczne można z powodzeniem wprowadzić w życie. Blisko 130 obiektów zgromadzonych na wystawie w Muzeum Sztuki w Łodzi stanowi rozbudowaną ilustrację tych złożonych polsko-holenderskich relacji. Na ekspozycji znalazło się blisko 300 obiektów różnego typu: rzeźby, obrazy, rysunki, makiety oraz zdjęcia archiwalne pochodzących zarówno z kolekcji polskich, jak i zagranicznych.


27


Szczegółowe informacje dotyczące zarówno wystawy Gregory Crewdson. Cathedral of the Pines, jak i Festiwalu Filmowego Camerimage, w ramach którego jest prezentowana, znaleźć można na stronie internetowej:

Toruń

csw.torun.pl

SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017

W zachodnim Massachusetts, w pobliżu miasteczka Becket znajduje się Cathedral of the Pines. To otwarta kaplica poświęcona pamięci Amerykanów walczących o pokój. Położna jest na szczycie wzgórza, z którego rozciąga się widok na okoliczne zarośnięte tereny. Do sanktuarium prowadzą tajemnicze, leśne szlaki, którymi w poszukiwaniu inspiracji podążył także Gregory Crewdson. Jego najnowszy projekt oglądać można w toruńskim Centrum Sztuki Współczesnej.

Fotograf Gregory Crewdson podczas ustawiania aparatu w Pittsfield Massachusetts, 2007


Tytuł najnowszego cyklu amerykańskiego fotografa, znanego ze swoich surrealistycznych, skrupulatnie przemyślanych i przygotowywanych realizacji, to powtórzenie nazwy sanktuarium, do którego trafił przypadkiem po przeprowadzce z Nowego Jorku do niewielkiego miasteczka Becket. Zbiór fotografii Cathedral of the Pines w pełni wyraża stylistykę, którą artysta opracował i rozwijał na przestrzeni lat. W przeciwieństwie 29

jednak do poprzednich projektów, takich jak Twilight, Dream House czy Beneath the Roses, najnowszy projekt jest znacznie bardziej kameralny. W większym stopniu nawiązuje także nie tylko do XIX-wiecznego malarstwa amerykańskiego i europejskiego, ale także kinowych obrazów, które powstają pod wpływem miłości Crewdsona do starych filmów. Fotografie wchodzące w skład cyklu przedstawiają sceny rozgrywa-


Gregory Crewdson, The Pine Forest 2014, cyfrowy druk pigmentowy, materiały prasowe organizatora

jące się zarówno na łonie natury, jak i we wnętrzach. Artysta przedstawia swoich bohaterów w nieoczywistych, wymykających się logicznemu rozumowaniu sytuacjach. Na zdjęciu Kobieta przy zlewie postać kobieca przerywa czynności domowe i zamyślona wpatruje się w okno. Z kolei Furgonetka ukazuje nagą parę w skrzyni ładunkowej samochodu dostawczego – kobieta siedzi, mężczyzna zaś leży odwrócony tyłem od widza. Na pierwszy plan wysuwają się tu smutek i melancholia bohaterów toczących wewnętrzną walkę, do której widz nie ma dostępu. Może jedynie domyślać się emocji portretowanych i okoliczności, które przywiodły ich w to miejsce. Ciekawe są SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017

nie tylko same zdjęcia Crewdsona i ich specyficzna, indywidualna stylistyka, ale także sam proces twórczy. Fotograf wszystkie sceny pieczołowicie aranżuje, a w ich przygotowaniu bierze udział zespół, nierzadko składający się nawet z 40 osób. Ich praca bardziej przypomina funkcjonowanie ekipy filmowej działającej pod czujnym okiem reżysera niż aranżację plantu zdjęciowego. Staranność fotografa w budowaniu wizualnego napięcia przywodzi na myśl słynnych poprzedników, jak choćby Diane Arbus, Alfreda Hitchocka i Edwarda Hoppera. Fotograf, reżyser i malarz hiperrealista to dla Crewdsona niewątpliwie mistrzowie godni naśladowania.


31


Więcej o wystawie Wrocław konkretny. Dzieła z kolekcji Dolnośląskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych i artystach, których dzieła są na niej prezentowane, przeczytać można na stronie internetowej:

Wrocław

muzeumwspolczesne.pl

SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017

Wielość nurtów, stylistyk i idei leżących u podstaw działalności artystycznej. Wydaje się, że więcej dzieli niż łączy prace twórców prezentowane podczas wystawy Wrocław konkretny. Dzieła z kolekcji Dolnośląskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Muzeum Współczesnym. Czy można w tej różnorodności odnaleźć pewne elementy wspólne?

Krystian „Truth” Czaplicki, Bez tytułu (Zmęczenie) 2008, akryl, styrodur, kolekcja Dolnośląskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, fot. Małgorzata Kujda, © DTZSP, materiały prasowe organizatora


Z pewnością celem ekspozycji nie jest stworzenie całościowego przeglądu sztuki twórców współczesnych związanych z Wrocławiem. To raczej zbiór dzieł opisujących zjawiska artystyczne, które od początku lat 60. XX wieku aż do dzisiaj opisywały w ten czy inny sposób rzeczywistość Dolnego Śląska. Nie oznacza to jednak, że prace zestawione zostały ze sobą w sposób przypadkowy. Założeniem autorów wystawy było pokazanie za pomocą wybranych dzieł, w jaki sposób te rozmaite tendencje i nurty przenikały się i wzajemnie na siebie oddziaływały, tworząc złożoną i niepowtarzalną siatkę wpływów. Istnienie tych relacji często nie jest łatwe do udowodnienia, a one same nierzadko przysparzają trudności w opisie i jednoznacznej klasyfikacji. To, co niewątpliwie łączy prace pokazywane w Muzeum Współczesnym, to fakt, że punktem wyjścia 33

jest dla nich namysł nad kondycją człowieka i centralnym aspektem jego życia – zdolnością do myślenia i (roz)poznawania świata. W sztuce wrocławskiej drugiej połowy XX wieku i pierwszych dekad XXI stulecia widoczny jest silny rys intelektualny. Jest ona tworzona z myślą o świadomym odbiorcy zbiorowym, który z płaszczyzny estetyczne wydobędzie jej wymiar ontologiczny i odczyta komentarz dotyczący współczesnego świata. Widz może poczuć się nieco zagubiony w wielości wątków, prezentowanych w sposób nielinearny i nieuporządkowany tematycznie. Wrażenie to potęguje przestrzeń wystawiennicza Muzeum Współczesnego, będącego dawnym niemieckim schronem przeciwlotniczym. Labirynt, który przemierza odbiorca, jest więc nie tylko metafizyczny, ale i konkretny. Choć początkowo może wydawać się to trudne, warto


Wanda Gołkowska, z cyklu: Błękitów 1976, akryl, płótno, kolekcja Dolnośląskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, fot. Małgorzata Kujda, © DTZSP, materiały prasowe organizatora

zanurzyć się w propozycji kuratorów. Swobodne lawirowanie między poszczególnymi pracami umożliwia intuicyjne łączenie poszczególnych zjawisk i badanie zaskakujących związków, które wyłaniają się z tych – zwykle nieoczywistych – połączeń. Różnorodność pokazywanych dzieł związana jest nie tylko z wielością narracji, które pojawiły się w drugiej połowie wieku jako odpowiedź na zmiany społeczno-polityczne. Wynika ona także z dość dużej rozpiętości czasowej pomiędzy działalnością poszczególnych artystów. Dzięki temu otrzymujemy doskonałą okazję, aby porównać spojrzenie następujących po sobie pokoleń na te same uniwersalne zagadnienia, takie jak czas i wpisany w ludzką egzystencję szeroko pojmowany kryzys.

Paweł Jarodzki, Tylko sztuka cię nie oszuka / In Art We Trust 2001 (2008), akryl, płyta, kolekcja Dolnośląskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, fot. Małgorzata Kujda, © DTZSP, materiały prasowe organizatora Plakat do wystawy materiały prasowe organizatora SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017


35


W OBIEKTYWIE

MIKRO

SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017

Rodzice od najmłodszych lat powtarzają dzieciom, żeby mówiły prawdę. Kłamstwo w naszej kulturze najczęściej oceniane jest jako jednoznacznie złe. Jednak czy rzeczywiście takie jest? Problemowi temu próbują przyjrzeć się artyści w ramach wystawy Białe kłamstwo prezentowanej w CSW Kronika w Bytomiu.

Szczegółowe informacje dotyczące projektu dostępne są na stronie internetowej:

kronika.org.pl


Baner promujący wystawę

Bytom:

materiały prasowe organizatora

37

Tytuł wystawy odnosi się do skomplikowanej sytuacji, w której świadomie rezygnujemy z mówienia prawdy, po to, by nie sprawić komuś przykrości, nie wyrządzić krzywy. To kłamstwo w białych rękawiczkach ma wręcz w przekonaniu kłamiącego – pomóc drugiej osobie. Czy jednak, choć naznaczone dobrą wolą, jest ono pozbawione otoczki wyrzutów sumienia, które pojawiają się często wtedy, gdy z premedytacją łamiemy ogólnie przyjęte zasady czy normy? Tak naprawdę, tak samo jak nikt nie chce być okłamywany, nikt nie chce też kłamać. Warto jednak zastanowić się, czy w związku z tym zawsze chcemy słyszeć prawdę? A może czasem wolelibyśmy jej uniknąć? Ekspozycja w Kronice jest efektem próby zmierzenia się twórców współczesnych z problemem przemilczenia, niedo-


mówienia, których stała obecność w naszym życiu pokazuje, że pewien poziom nieuczciwości w społeczeństwie jest potrzebny. Artyści wraz z kuratorami przeprowadzili rodzaj śledztwa, dochodzenia, w którym egzaminowali różnorodne zjawiska i sytuacje, przyglądając się im z dystansu, a czasem nawet podważając ich istnienie. Doświadczenie to ujęte zostało w ramy formalne dzieł, których estetyka oparta jest na kolorystyce bieli i wraz z różnorodnymi jej odcieniami, niuansującymi znaczenia. Zależało nam na takim doborze artystów, aby poza różnorodnością formalną prezentowanych dzieł, pokazać rodzaj innego, w znaczeniu subiektywnego podejścia do zagadnienia «białego kłamstwa» – mówi Emilia Orzechowska, współautorka wystawy. I rzeczywiście ekspozycja

pokazuje, że każdy z zaproszonych twórców, wśród których znaleźli się między innymi Olaf Brzeski, Joanna Rajkowska i Honorata Martin, korzystał z różnych narzędzi i metod dochodzenia do finalnego kształtu pracy – do prawdy swojego dzieła. Wystawie towarzyszy także otwarty w gliwickiej Starej Fabryce Drutu pokaz instalacji Na początek autorstwa Ani i Adama Witkowskich oraz obszerna publikacja. Stanowi ona teoretyczno-krytyczne rozszerzenie, będące jednocześnie rodzajem podsumowania i dokumentacji wystawy. Na łamach książki zapoznać się można z komentarzem kuratorskim oraz tekstami badaczy, które pozwalają stworzyć szerszy kontekst dla zjawiska „nieprawdy” oraz wpisać bytomską wystawę we współczesny kontekst społeczno-kulturowy.

Budynek galerii Kronika materiały prasowe organizatora SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017


39


W OBIEKTYWIE

MAKRO

Amadeo Modigliani, Jeanne Hébuterne 1919, olej na płótnie, Museum of Modern Art, Nowy Jork, materiały prasowe organizatora

SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017


Amadeo Modigliani, Boy in Short Pants

Londyn, Wielka Brytania:

ok. 1918, olej na płótnie, Dallas Museum of Art, dar Leland Fikes Foundation, materiały prasowe organizatora

41

W czasie swojego krótkiego (zmarł w wieku zaledwie 36 lat) i burzliwego życia Amadeo Modigliani wypracował indywidualny, unikalny styl malarski. Dzięki temu jego dzieła stały się rozpoznawalne i choć za życia nie zdobył sławy, dziś jego przepełnione emocjami portrety i uwodzicielskie kobiece akty zalicza się do najbardziej docenianych XX-wiecznych obrazów. W londyńskim Tate Modern prezentowana jest obecnie monograficzna wystawa twórczości tego niezwykłego artysty. Wśród dzieł zgromadzonych na ekspozycji znalazły się najbardziej znane akty, które wywołały wzburzenie i liczne kontrowersje, gdy w 1917 roku po raz pierwszy pokazano je szerszej publiczności. Na wystawie podziwiać można także mniej znaną twórczość rzeźbiarską Modiglianiego oraz wykonane przez niego portrety przyjaciół, do których należeli między innymi Pablo Picasso czy Constantin Brançusi. tate.org.uk


Amsterdam, Holandia:

Paryż przez stulecia był miejscem chętnie odwiedzanym przez twórców poszukujących inspiracji. W XIX wieku stał się – obok Monachium – jednym z najważniejszych ośrodków artystycznych. Do stolicy Francji przybywali malarze, rzeźbiarze i architekci z całej Europy. Część z nich się tu kształciła, inni osiedlali się w Paryżu na stałe. Na wystawie The Dutch in Paris 1789-1914 prezentowanej w Van Gogh Museum w Amsterdamie możemy spojrzeć na ówczesne paryskie życie oczami ośmiu malarzy holenderskich. Wśród artystów, których twórczość prezentowana jest w ramach ekspozycji, znaleźli się między innymi: Vincent van Gogh, Kees van Dongen i Piet Mondrian. Paryskie wpływy wyraźnie widoczne są w ich dziełach z tego okresu. Tego rodzaju oddziaływania były jednak wzajemne. W twórczości artystów, z którymi zetknęli się w czasie pobytu we Francji, odnaleźć można z kolei wpływy malarstwa holenderskiego. vangoghmuseum.nl

Vincent van Gogh, Boulevard de Clichy 1887, olej na płótnie, Van Gogh Museum, Amsterdam (Vincent Van Gogh Foundation), materiały prasowe organizatora

Vincent van Gogh, Graden with Courting Couples: Square Saint Pierre 1887, olej na płótnie, Van Gogh Museum, Amsterdam (Vincent van Gogh Foundation), materiały prasowe organizatora SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017


Peter Paul Rubens, Chrystus w koronie cierniowej

Wiedeń, Austria:

przed 1612, olej na płótnie, Petersburg, Państwowe Muzeum Ermitażu ©Petersburg, Państwowe Muzeum Ermitażu 2017, materiały prasowe organizatora

43

Peter Paul Rubens należał do grona artystów, którzy już za życia osiągnęli sławę i uznanie. Przez współczesnych odbiorców i teoretyków sztuki również zaliczany jest to najwybitniejszych mistrzów. Jego dzieła uznawane są za kwintesencję malarstwa barokowego. Na ogromny dorobek artysty składają się w dużej mierze wielkoformatowe płótna wypełnione dynamiczną plątaniną ciał i rozbudowane kolorystycznie. Obrazy podejmują również różnorodną tematykę: od scen religijnych, przez wątki mitologiczne aż po portrety i zmysłowe akty kobiece. Tę bogatą twórczość podziwiać można obecnie podczas monograficznej wystawy Rubensa prezentowanej w wiedeńskim Kunsthistorisches Museum. Zadziwia skala tego przedsięwzięcia. Specjalnie na tę wystawę sprowadzono ponad 70 dzieł Rubensa z największych kolekcji muzealnych na całym świecie. Wszystko to po to, by pokazać, jak ów mistrz pędzla pracował i w jaki sposób na swoich płótnach tworzył niezwykle żywy, a jednocześnie doskonale zakomponowany świat. khm.at


Paul Gauguin, Ach, cóż to! Jesteś zazdrosna? 1892, materiały prasowe organizatora Plakat do wystawy materiały prasowe organizatora

Paul Gauguin, Autoportret z żółtym Chrystusem

Paryż, Francja:

1889, materiały prasowe organizatora

Wydaje się, że o wielkich artystach – a niewątpliwie należy do nich Paul Gauguin – wiemy już wszystko. Wciąż jednak prowadzone są nowe badania, które pozwalają na odkrycie niuansów i nowych wątków w twórczości wielkich mistrzów. Tak dzieje się w przypadku wystawy Gauguin. L’achimiste, prezentowanej w paryskim Grand Palais, której celem jest zwrócenie uwagi na mniej znaną, a w związku z tym często również niedocenianą, działalność artystyczną francuskiego twórcy. Gauguin w nowatorski sposób podchodził do obróbki różnorodnych materiałów, dzięki czemu spod jego ręki wyszły przepiękne wyroby ceramiczne i drewniane. Eksperymenty z materią były dla niego elementem podróży w nieznane, którą w rzeczywistości odbywał, udając się między innymi na Tahiti czy odwiedzając Markizy – wulkaniczne wyspy na Oceanie Spokojnym. grandpalais.fr

SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017


45


PERSPEKTYWĘ

ZMIEŃ

SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017

Central Park w Nowym Jorku


Zmień perspektywę – Nowy Jork

Naszą kolejną podróż do Nowego Jorku poświęcamy miejscu, które przypomina rozległą puszczę, chociaż leży w samym sercu ogromnej metropolii. Central Park to swoisty mikrokosmos, zielone schronienie, w którym ucieczki od zgiełku i codziennej bieganiny szukają wszyscy nowojorczycy – bez względu na status społeczny, finansowy i podejście do życia. Na pewno Wielkie Jabłko nie byłoby tym samym miastem, gdyby nie ten 341-hektarowy (sic!) obszar. Central Park znajduje się w geograficznym środku Manhattanu – pomiędzy ulicami 59. a 110. i alejami Piątą a Ósmą. Eksperci wyceniają ten teren na 530 miliardów dolarów a corocznie park odwiedza ponad 42 miliony osób. Tak samo niesamowita, jak przytoczone statystyki, jest historia tego miejsca. Założony w 1853 roku, miał być dla nowojorczyków – aspirujących do miana światowej metropolii – namacalnym dowodem, że tak właśnie się stało. Paryski Lasek Vinceński czy londyński Hyde Park blado wypadały bowiem w porównaniu ze skalą i rozmachem założenia parkowego na Manhattanie. Pod budowę Central Parku przetransportowano 500 000 stóp sześciennych humusu zebranego z pól New Jersey a na tak przygo47

towanym terenie zasadzono 4 miliony drzew, krzewów i roślin reprezentujących 1400 gatunków botanicznych i pochodzących z różnych stref klimatycznych. Zaprojektowano również wewnętrzny niezależny system komunikacji – osobno dla pieszych, powozów oraz koni. Nie bez znaczenia jest fakt, że Central Park został założony również w celu zwiększenia wartości nieruchomości znajdujących się na jego granicach. To niestety ciemna strona nowojorskiej zielonej wyspy… Zanim ruszyły prace przy budowie parku, wysiedlono całkiem legalnie zamieszkujących ten teren zbiegłych niewolników, farmerów i hodowców świń. Miasto wywłaszczyło teren, dając tym ludziom naprawdę niewielkie odszkodowanie. Dzisiaj można powiedzieć, że cel, jaki przyświecał założycielom Central Parku, spełnił się, i to ponad miarę – ceny budynków sąsiadujących z parkiem są kosmiczne a o mieszkaniu w takiej lokalizacji mogą pomarzyć wszyscy, nawet przeciętny amerykański milioner. Na zwiedzających Central Park czekają niezliczone możliwości jeśli chodzi o rekreację, sport i rozrywkę. Odnajdą się tam też ci, którzy szukają wysokiej kultury – w sąsiedztwie parku znajdują się bowiem trzy spośród najsłynniejszych nowojorskich muzeów: po stronie wschodniej Metropolitan Museum i Muzeum Guggenheima, a po zachodniej Muzeum Historii Naturalnej.


LIGHTS BY ARTYSTYCZNA SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017

Fotografia to nośnik historii „pisanej” przez autora zdjęcia

Sonia Szóstak to jedna z najbardziej utalentowanych młodych polskich fotografek. Jej projekty, zarówno artystyczne, jak i modowe, to zdjęcia, w których nieco tajemniczy klimat łączy się z klasycznym warsztatem fotograficznym. W tym roku Sonia Szóstak została jedną z jurorek konkursu LIGHTS by Artystyczna Podróż, organizowanego przez Artystyczną Podróż na Instagramie. Nam opowiada o fotografii mobilnej, satysfakcji w zawodzie fotografa i planach na zawodową przyszłość.


PODRÓŻ

Czy robisz zdjęcia telefonem? Czy ktoś w dzisiejszych czasach tego nie robi? Dziś każdy ma możliwość wykonywania zdjęć telefonem. Czy z tego powodu sztuka fotografii jest coraz mniej doceniana? Może właśnie wręcz przeciwnie? Skoro żyjemy w czasach, kiedy właściwie każdy, kto ma jakiekolwiek poczucie estetyki i dobry aparat w telefonie, 49

jest w stanie zrobić dobre zdjęcie, to może właśnie jest to wyzwanie, żeby się spośród tego tłumu wyróżnić? Dziś nie liczy się tylko umiejętność, ale też pomysł na siebie. Jesteś jurorką konkursu LIGHTS by Artystyczna Podróż. Jak dużym wyzwaniem dla Ciebie był wybór finalistów konkursu? Nie jest łatwo wybierać prace innych autorów. Pierwszy raz znalazłam się w takiej sytuacji, dlatego starałam się


zrobić to najlepiej jak potrafię i czuję. Ocena zawsze jest subiektywna. Kierowałam się przede wszystkim tym, czego sama szukam w fotografii – żeby była nośnikiem historii „pisanej” przez autora zdjęcia. Co dla Ciebie jest najistotniejsze w wyborze najlepszych zdjęć? Zrobić dobre zdjęcie w odpowiednim miejscu i czasie to jedno. Ale umieć powiedzieć nim jakąś historię, zaznaczyć nim swój sposób patrzenia, to już coś! Zdjęcie, które podobało mi się najbardziej, to fotografia Ewy Dziurosz. Gdy tylko je zobaczyłam, poczułam nastrój, który na nim panuje. Podobała mi się „cisza” na tym zdjęciu i skala natury – otaczającego lasu – która uderza w pierwszym momencie. Resztę historii można dopisać sobie samemu. Gratuluję autorce! Wolisz wykonywać projekty komercyjne czy te bardziej artystyczne? Pewnie, że artystyczne! Co sprawia Ci największą satysfakcję w zawodzie fotografa? Kiedy dostaje naprawdę sporo maili od „fanów”, którzy śledzą moje poczynania od dziesięciu lat i pamiętają moje pierwsze zdjęcia. Często piszą do mnie wspaniałe wiadomości, wielu z nich zmotywowałam też do robienia fotografii. To piękna sprawa! SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017


51


SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017


Czy masz swój ulubiony projekt, z którego jesteś najbardziej dumna? Lubię projekt, który realizowałam w zeszłym roku na Filipinach dla marki Adobe. Poza tym, że był dużym wyzwaniem komercyjnym, to był też najwspanialszą przygodą, jaką do dziś przeżyłam. Kto jest Twoim guru fotografii? Dwóch. Henri Cartier-Bresson – pod każdym względem jest geniuszem. I Sebastiao Salgado – nie ma takiego drugiego jak on. 53

Czy jesteś spełniona artystycznie? Czy mając 27 lat można być już spełnionym artystycznie? Proszę zadać mi to pytanie jak będę mieć lat 90. Jaki jest Twój cel na dalszą karierę? Nie mam żadnego ustalonego celu. Chcę się dalej rozwijać, robić więcej ciekawych, inspirujących projektów, więcej podróżować, cieszyć się zawsze tym, co robię i to doceniać.


#kolekcja SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY 12/2017

Magdalena Łazarczyk, z cyklu: Funkcje 2015, seria, druk cyfrowy, 80 x 110 cm Magdalena Łazarczyk jest finalistką 13. edycji konkursu Artystyczna Podróż Hestii z roku 2014. Do konkursu zgłosiła serię 9 prac fotograficznych z cyklu Funkcje. W swoich działaniach używa różnych mediów, takich jak wideo, fotografia, instalacja. Jest absolwentką Wydziału Sztuki Mediów Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie obroniła dyplom zrealizowany w Pracowni Działań Przestrzennych prof. Mirosława Bałki. Urodziła się w roku 1985. W 2013 ukończyła stu-


dia licencjackie na Wydziale Komunikacji Multimedialnej poznańskiego Uniwersytetu Artystycznego na kierunku Sztuka Rejestracji Obrazu. Jest finalistką Biennale Sztuki Młodych Rybie Oko 7 w roku 2013, laureatką Nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w roku 2015 a jej praca dyplomowa została nagrodzona na wystawie Coming Out 2015 za najciekawszą realizację w dziedzinie sztuki nowych mediów oraz otrzymała główną nagrodę w konkursie (NIE)OBECNOŚĆ 2017. Bierze udział w wielu wystawach zbiorowych – w kraju i za granicą. Mieszka i pracuje w Warszawie. Od 2014 roku pracuje w duecie z Zuzą Golińską – również finalistką konkursu APH z roku 2014. Ich przyjaźń okazała się doskonałą bazą do wspólnych działań twórczych. Obie artystki w swoich solowych realizacjach wychodzą od przestrzeni i odnoszą się do przestrzeni oraz różnych aspektów jej postrzegania. Współpracuje również z Łukaszem Sosińskim, z którym prowadzi ROD – Realny Obszar Działań – artist-run-space na terenie Rodzinnych Ogródków Działkowych w Warszawie. W swoich fotograficznych i filmowych pracach Łazarczyk rozwija tematy związane z refleksją nad istotą i tożsamością różnych przedmiotów oraz miejsc. Dzięki niezwykłej wrażliwości kreuje fantastyczne światy, odno55

szące się do filmu, baśni i popkultury. Interesujący jest też sposób, w jaki artystka traktuje przestrzeń i jej kontekst. To bardzo często zapis performatywny, który w połączeniu ze starannie dobranymi kostiumami, rekwizytami oraz scenografią – daje nowy wymiar patrzenia na zjawiska znane z codzienności. Fotografie z cyklu Funkcje, które artystka prezentowała podczas wystawy finałowej konkursu APH w roku 2014, inspirowane są przedmiotami z jej codziennego otoczenia. Wycięte z tła codzienności i pozbawione właściwego im kontekstu tworzą kompozycje i konfiguracje, które nijak się mają z ich pierwotnymi „funkcjami”. Przedmioty te stają się niemymi aktorami, które w studio – tak jak na scenie – odgrywają nowe, przypisane im role. Balansując na granicy rzeźby i fotografii, cykl Funkcje utrwala momenty, w których zestawione ze sobą przedmioty pozostają nie tylko w stanie fizycznej równowagi, ale też zależności i bliskości, przywołując skojarzenia ze znanymi sytuacjami, zachowaniami i emocjami. Fotografie zaprzeczają porządkowi świata przedmiotów a wynikające z tych zestawień irracjonalne zakłócenie porządku, przypomina o naszej własnej „niestałości”. Więcej o artystce: cargocollective.com/magdalenalazarczyk


WIADOMOŚCI APH SPACEROWNIK APH 12/2017


Hanna Dyrcz, Totemy 001 2016, seria, druk pigmentowy na papierze bawełnianym, 28 x 42 cm, ed. 1-3 + 1 AP

Hanna Dyrcz, Totemy 003 2016, seria, druk pigmentowy na papierze bawełnianym, 28 x 42 cm, ed. 1-3 + 1 AP

Historia sztuki jest w gruncie rzeczy opowieścią o nieustannym doskonaleniu i burzliwych zmianach. Być może dlatego zdziwienie niektórych wywołuje fakt, że dosyć łatwo odnaleźć w tej gmatwaninie elementy constans. Niezmienną wartością pozostaje bowiem naśladowanie rzeczywistości, które – pomimo wielu wizualnych rewolucji – wciąż stanowi naturalny punkt odniesienia w pytaniach o istotę twórczości czy piękna, także wśród młodych twórców. Do klasycznej formuły mimesis, chociaż w zupełnie współczesnej stylistyce, nawiązuje 57


wystawa w Pawilonie Sztuki, na którą składają się wybrane prace fotograficzne z kolekcji Fundacji Artystyczna Podróż Hestii. Na wystawie zobaczyć można część prac z kolekcji Fundacji APH, których zasięg tematyczny nawiązuje do cyklu à la Flamande – specjalnych prezentacji przedaukcyjnych organizowanych w warszawskiej galerii Propaganda. Do udziału w tym cyklu zapraszani są młodzi twórcy, w tym finaliści i laureaci konkursu Artystyczna Podróż Hestii. Wystawa w Pawilonie Sztuki koncentruje się na motywach martwej natury i portretu, a jej zamiarem jest pokazanie, jak współcześni artyści potrafią przekształcić te dzisiaj już banalne i epigońskie motywy w najzupełniej oryginalne dzieło, zrywające ze starym stereotypem lub transformujące go na nowo, wykorzystując przy tym no-

SPACEROWNIK APH ARTYSTYCZNY 12/2017 12/2017

woczesne techniki, środki wyrazu, a przede wszystkim dzisiejszy sposób myślenia. Perspektywa patrzenia młodych artystów na współczesność jest bowiem zawsze jej świeżym i ciekawym komentarzem. Co ciekawe, wydawałoby się, że tak klasyczne realizacje jak martwa natura i portret nie mają już specjalnej racji bytu we współczesnej sztuce, a jednak mocno zakorzeniony w nich ładunek ponadczasowości pozwala traktować je jako lustro rzeczywistości. To właśnie dzięki temu prace pokazywane na wystawie w Pawilonie Sztuki intrygują, inspirują i zachęcają do własnych poszukiwań. Projekt miał również na celu popularyzację idei kolekcjonerstwa wśród publiczności. Dzięki takim działaniom jak te młoda sztuka wchodzi na rynek i zyskuje należne jej miejsce, a co więcej zdobywa zainteresowanie galerzystów i kuratorów.


Krzysztof Maniak, Bez tytułu 2015, druk atramentowy na papierze barytowym, dibond, 30 x 45 cm, ed. 1-1 + 1 AP

59


Wystawa wybranych prac z kolekcji Fundacji Artystyczna Podróż Hestii

Artyści: Hanna Dyrcz, Krzysztof Maniak, Katarzyna Sosnowska, Ewa Kasperek, Magdalena Łazarczyk, Olga Kowalska, Xavery Wolski, Anna Palusińska Pawilon Sztuki ERGO Hestia ul. Kostrzewskiego 1, Warszawa Wystawa trwa do: 8 stycznia 2018 Godziny otwarcia: poniedziałek, wtorek, piątek: 14.00-17.00 Ewa Kasperek, Quattrocento I

środa nieczynne

2012, druk pigmentowy na papierze bawełnianym, 55 cm x 55 cm, ed. 1-7 + 1 AP, w oprawie

czwartek 14.00-18.00 (lub po umówieniu telefonicznym +48 513 525 045)

SPACEROWNIK APH 12/2017


artystycznapodrozhestii.pl

61

12/2017 NR 36 SPACEROWNIK ARTYSTYCZNY

Bądź na bieżąco z wiadomościami ze świata sztuki:


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.