4 minute read

MOŻLIWOŚCI

Next Article
NOWE OBLICZA

NOWE OBLICZA

Usain Bolt – 9,58 sekundy w biegu na 100 metrów, Lionel Messi – 91 goli w ciągu jednego roku kalendarzowego, Iga Świątek – pierwsza Polka na czele rankingu WTA, Judit Polgar – nieprzerwanie, przez 26 lat, liderka kobiecych szachów. W ciągu ostatnich kilku dekad, sportowcy przesunęli granice ludzkich możliwości i zmusili naukowców do drobiazgowej analizy czynników fizycznych, poznawczych, emocjonalnych i wolicjonalnych kryjących się za ciągłym biciem sportowych rekordów.

W szczególności, badacze są zainteresowani czy istnieje jakiś wspólny stan umysłu, pozwalający sprinterom, piłkarzom, tenisistkom i szachistkom podążać w stronę niemożliwego, gdzie the sky is the limit. Jeśli taki stan istnieje, można go z pewnością wywołać podczas działań pozasportowych, na przykład w biznesie, w czasie wolnym, czy podczas różnych form społecznej aktywności. Bicie rekordów może odbywać się na każdym polu.

Umysł mistrza

Identyfikacja stanu umysłu mistrzów dokonuje się różnymi metodami, ale podstawową jest analiza elektrycznej aktywności ich mózgów, szczególnie przydatna do ujawnienia przebiegów czasowych podejmowanych decyzji. Elektryczne odpowiedzi neuronów tworzą fale, mierzone techniką elektroencefalografii (EEG). Istnieje pięć podstawowych typów fal mózgowych, skorelowanych z różnymi stanami umysłu. Fale delta, najwolniejsze, w przedziale częstotliwości między 1 a 3,9 Hz (czyli między 1 a 3,9 wyładowań na sekundę), obecne są podczas głębokiego snu, wolnego od marzeń sennych. Szybsze fale theta, w przedziale od 4 do 7,9 Hz, pojawiają się w fazie snu REM (kiedy śnimy), podczas medytacji, olśnienia („hura, już wiem …!”) i przetwarzania nowych bodźców. Kolejne to fale alfa, między 8 a 13,9 Hz, charakterystyczne dla stanu spoczynkowego mózgu, kiedy zażywamy relaksu, jesteśmy wyciszeni i nie rozwiązujemy problemów. Jeszcze szybsze są fale beta, miedzy 14 a 30 Hz, właściwe uczeniu się i koncentracji przy swoich niskich wartościach, oraz strachowi i stresowi w przedziale swoich wysokich częstotliwości. Powyżej 30 Hz

(maksymalnie do 80-100 Hz) mamy najszybsze fale gamma, pojawiające się podczas „wiązania” różnych myśli z różnych obszarów mózgu do postaci jednej idei. Choć pomiar EEG nie ma dobrej rozdzielczości przestrzennej – w tej bryluje funkcjonalny rezonans magnetyczny (fMRI) – ma bardzo dobrą rozdzielczość czasową, pozwalającą podejrzeć, które obszary mózgu „rozmawiają” ze sobą w danej chwili. Wykorzystując tę własność, naukowcy – już w latach 70-siątych XX wieku – przebadali mózgi arcymistrzów podczas rozgrywania partii szachów. Uzyskany wynik był - na pierwszy rzut oka - szokujący, gdyż ujawnił obniżoną aktywność kory przedczołowej, odpowiedzialnej za realizację wyższych funkcji poznawczych: rozumowania, planowania i budowania strategii, a więc tego wszystkiego, co stanowi istotę gry w szachy. Okazuje się zatem, że świadome „główkowanie” nie jest jedynym sposobem w jaki mózg podejmuje ważne decyzje.

System świadomy i system intuicyjny

Dzisiaj już wiemy, że istnieją dwa podstawowe neuronalne systemy przetwarzania informacji. Pierwszy, świadomy, wykorzystujący w myśleniu reguły, dające się zwerbalizować i angażujący korę przedczołową. Drugi, intuicyjny, bazujący na umiejętnościach i doświadczeniu, angażujący ewolucyjnie starsze obszary mózgu. System świadomy generuje fale beta, kiedy mózg – krok po kroku – realizuje unikalne procesy w odrębnych jednostkach czasu. Kiedy jednak aktywność neuronalna staje się rytmiczna, płynna i silnie kolaboracyjna, nastawiona na wspólny cel, włącza się system intuicyjny, generujący fale z górnego przedziału theta i dolnego przedziału alfa. Przetwarzanie w trybie intuicyjnym ma dwie zasadnicze zalety: szybkość („uderzyć z forhandu czy backhandu?”) i wydajność (mózg dysponuje ilością energii 20 watowej żarówki, czyli około 2 groszy na godzinę).

Powracając do tematu mózgu szachowych arcymistrzów: po latach praktyki, zinternalizowali oni wzorce rozkładu pionów na szachownicy i sekwencje posunięć, i nie musieli bazować na swoim świadomym umyśle. Ich mózgi generowały fale wysokie theta/niskie alfa, co od lat uważane za sygnaturę umysłu eksperta. Ostatnie badania, zwłaszcza mózgu lekkoatletów, uszczegółowiły ten obraz. Na kolejnych etapach podejmowania decyzji, mózg produkuje różne wzorce fali mózgowych: theta - kiedy przetwarzane są nowe bodźce, uruchamiające proces decyzyjny, beta – kiedy następuje ich analiza, czy alfa – kiedy pojawia się faza działania. Najlepsi atleci, podczas osiągania rekordowych wyników przechodzą przez ten cykl niezwykle płynnie: ich mózgi zamiast produkować sekwencję różnych fal mózgowych, tworzą fale wysokie theta/ niskie alfa, utrzymują je przez dłuższy czas, co wyłącza świadomą kontrolę i daje zielone światło intuicji. Umysł sportowca przekraczającego swoje granice znajduje się w stanie zwanym „przepływem”.

Mentalny przepływ ma kilka charakterystycznych cech. Po pierwsze, cechuje się równowagą między ambitnymi celami i odpowiednio wysokim poziomem umiejętności. Po drugie, silną koncentracją na wybranym celu. Po trzecie, z racji osłabienia aktywności kory ciemieniowej, w której znajduje się neuronalna reprezentacja Ja, następuje zatarcie granic między człowiekiem, a jego otoczeniem, scalenie działania ze świadomością, i utrata poczucia samoświadomości. Człowiek ma poczucie bycia częścią czegoś większego, co podwyższa jego dobrostan i życzliwość względem innych. Po czwarte, zaburzeniu ulega subiektywne poczucie upływu czasu. Po piąte, informacja zwrotna jest bezpośrednia i natychmiastowa, dzięki czemu sukces i porażka są oczywiste, a zachowanie może ulec błyskawicznej korekcie. Po szóste, poczucie osobistej kontroli nad sytuacją. Po siódme, działanie samo w sobie jest nagrodą, a więc nie wymaga mentalnego wysiłku. Po ósme, brak świadomości potrzeb cielesnych. Po dziewiąte, kreatywna natura tego stanu. Po dziesiąte, przepływ wyzwala najbardziej wydajną i efektywną strategię podejmowania decyzji.

Źródła kreatywności

Ciekawa jest zwłaszcza neuronalna podbudowa kreatywności, związanej przede wszystkim z prawą półkulą mózgu, będącą obszarem przetwarzania intuicyjnego. Sieci neuronalne prawej półkuli mają odpowiednią strukturę, sprzyjającą wychodzeniu poza myślowe schematy. Kiedy system świadomy – głównie w lewej półkuli – rozwiązuje jakiś problem, zaangażowane neurony są zlokalizowane blisko siebie, tworzą linearną strukturę, idealną dla logicznych dedukcji i innych form rozumowań. Kiedy włącza się system intuicyjny, jego obszar działania i „pole rażenia” są znacznie większe, sięgające do najodleglejszych zakamarków mózgu. Pojawia się wówczas coś, co czasami nazywamy „myśleniem lateralnym”, a co cechuje wiązanie napływających informacji z losowymi myślami i niewyraźnymi wspomnieniami. Rezultatem może być całkowicie innowacyjny pomysł.

Kreatywność ma swoją neuronalną sygnaturę, czyli unikalny wzorzec fal mózgowych: fale alfa pulsujące w prawej półkuli. Taki wzorzec sygnalizuje stan gotowości do pojawienia się nagłego olśnienia, czemu sprzyja inna cecha umysłu „w stanie alfa”: zrelaksowanie i zero paniki, w obliczu której mózg nie jest w stanie przełączyć się ze zlokalizowanych fal beta na rozproszone fale alfa.

To przełączenie zaczyna, ale nie kończy myślenia kreatywnego. Sam moment olśnienia – mentalnej lub fizycznej eureki, kiedy naukowiec lub sportowiec biją intelektualne i sprawnościowe rekordy – cechuje się odmienną sygnaturą neuronalną. Dokładnie 30 milisekund przed pojawieniem się przełomu („Wow!”), EEG ujawnia silny impuls fal gamma. Te ultraszybkie fale sygnalizują, iż grupa szeroko rozproszonych neuronów – kodujących napływające informacje, losowe myśli i niewyraźne wspomnienia – wiąże się czasowo w nową funkcjonalną sieć, a „klejem” są właśnie fale gamma. Ten wzorzec odpowiada dokładnie momentowi „Aha!”.

Interesujący faktem dotyczącym wyładowań gamma jest to, że pojawiają się zawsze w obrębie oscylacji theta. Te dwa wzorce fal są powiązane, co ma sens. Neurony produkujące fale theta przetwarzają nowe napływające bodźce. Fale gamma pojawiają się wtedy, kiedy te bodźce, plus to, co już jest w mózgu, łączą się do postaci nowej idei. Oczywiście trudno taki stan wywołać na życzenie, a osoby medytujące potrzebują lat doświadczenia by uzyskać tego rodzaju kontrole nad umysłem. I tutaj widać jak na dłoni przewagę sportowców pochłoniętych meczem, naukowców pochłoniętych myśleniem i czytelników, których bez reszty wciągnęła pasjonująca lektura: mózgi ich wszystkich są już w stanie przepływu, czyli wysokiego theta i niskiego alfa. Tylko w tym stanie mogą wyprodukować wyładowanie gamma, czyli wpaść na coś genialnego i pobić coś niemożliwego.

This article is from: