Europa dla Aktywnych nr 4/2019

Page 43

■ FELIETON

prof. Ewa Murawska

Kaffi araz po ukończeniu studiów przez pe-

tak”, „No cóż…”, „Ach!”, „Ojej!”, „Racja!”), zrozu-

wien czas mieszkałam w Islandii – uczy-

miałam, że wspólna codzienna kawa jest po to,

łam tam w jednej ze szkół muzycznych.

by pielęgnować więzi łączące to grono.

Epizod islandzki miał poprzedzić egza-

Oczywiście można by dyskutować, że

miny wstępne na moje studia podyplo-

– owszem – islandzcy nauczyciele mogą spoty-

mowe w Paryżu, zaplanowałam więc,

kać się na codziennej „Kaffi”, bo mają czas. Bo

że połączę pracę z ćwiczeniem, a wyspę

lepiej zarabiają i nie muszą pracować na kilku

będę zwiedzać, gdy wygospodaruję nie-

etatach jednocześnie, bo – wreszcie – ich pokój

co czasu wolnego. Stąd ogromnie się

nauczycielski wygląda nie jak popegeerowska

ucieszyłam, kiedy dostałam plan zajęć.

świetlica, ale raczej jak ekskluzywny salon, na

Zgodnie z nim od poniedziałku do piąt-

dodatek z pełnym wyposażeniem AGD.

ku od 14.00 do 15.00 przypadała „Kaffi”. To była

Ale można też inaczej: spotykają się, bo

obiecująca zapowiedź: jeszcze jedna godzina, któ-

chcą, bo szanują się nawzajem, bo nie widzą

rą mogłam przeznaczyć na ćwiczenie na flecie!

nic nieodpowiedniego w tym, że popołudniową

Nie poszłam na spotkanie pierwszego

kawę piją razem dyrektor, pracownik i stażysta.

dnia, odpuściłam sobie „Kaffi” również dnia

A w końcu: wspólnie spędzają czas po to, żeby

drugiego i trzeciego, zyskany czas przeznacza-

pracować efektywniej. Zbyt idealistyczne jak na

jąc na intensywne ćwiczenie. Czwartego dnia

warunki polskiej edukacji? To spróbujmy nie

o 14.05, kiedy właśnie się rozkręcałam, rozległo

codziennie, nie raz na tydzień, ale na przykład

się pukanie do drzwi – stał w nich dyrektor

raz na semestr. Albo chociaż w okresie przed-

szkoły. Niskim i spokojnym, ale zdecydowanie

świątecznym. I w zasadzie byłoby to idealne

mało entuzjastycznym tonem oznajmił mi, że

zakończenie felietonu w grudniu, miesiącu co

przychodzi w imieniu wszystkich nauczycieli.

do zasady nieco innym niż pozostałe w roku,

I prosi mnie do pokoju nauczycielskiego. Czekali

prawda? Jest jednak pewien myk: sceptykom

tam już wszyscy nauczyciele i dyrektor przemó-

„Kaffi” w polskich realiach edukacyjnych moc-

wił w ich imieniu. Okazało się, że „Kaffi” to nie

nego argumentu dostarcza islandzkie prawo,

czas wolny: to godzina specjalnie wydzielona

które zakłada, że przy ośmiogodzinnym dniu

dla nauczycieli – czas na wspólne rozmowy przy

pracy pracownikowi należy się 35-minutowa,

kawie i krakersach.

oczywiście płatna, przerwa na „Kaffi”. n

I już do końca mojej pracy w tej islandzkiej szkole chodziłam na „Kaffi”, bo przecież i ja byłam częścią małej, zaledwie pięcioosobowej,

Prof. dr hab. Ewa Murawska – wykładowca Akademii

szkolnej społeczności. Choć moja obecność na

Muzycznej im. I.J. Paderewskiego w Poznaniu, prezes

tych kawowych spotkaniach była intelektualnie

Fundacji Eve&Culture, dyrektor Polsko-Norweskiego

więcej niż skromna (podczas rozmów ograni-

Centrum Kultury w Poznaniu. Tytuł profesora

czałam się do kiwania głową i rzucania raz po

zwyczajnego odebrała od prezydenta RP w maju

raz Jæ, jæ, co oznacza mniej więcej: „Właśnie

2019 r., przed skończeniem 40 lat.

43


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.