Języki Obce w Szkole 3/2020

Page 109

Home

Językowy mélange DOI: 10.47050/jows.2020.3.107-108 URSZULA KOCHERSPERGER

Nigdy nie miałam wątpliwości co do wyboru swojej drogi zawodowej. Odkąd pamiętam, zawsze marzyłam, by moja praca była związana z językiem angielskim. Widziałam mnóstwo możliwości – nauczanie, tłumaczenie, dziennikarstwo… Nieustannie jednak chodziła mi po głowie myśl, że gdyby przyszło mi nauczać, to dzieci, w małych grupach…

Z

dzisiejszej perspektywy moja podróż z językiem angielskim rozpoczęła się dość późno, bo dopiero w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Nic bardziej banalnego – kurs językowy w ramach zajęć pozaszkolnych skierowany do dzieci w celu odkrycia przez nie nowego języka „z Zachodu”. Niby nic, a jednak ziarenko zostało zasiane. Fascynacja edukacyjnymi programami telewizyjnymi, takimi jak „Ulica Sezamkowa” czy „Muzzy z Gondolandii”, tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że ten język jest właśnie tym, „co tygryski lubią najbardziej”. Do dzisiaj radośnie wspominam piosenki śpiewane z Liczyhrabią czy Wielkim Ptakiem. Oczywiste zatem stały się kolejne dodatkowe lekcje – nie z powodu trudności w nauce, lecz ze zwykłej potrzeby zgłębienia tajników wiedzy o uwielbianym języku. Kiedy rozpoczynałam liceum, mój wybór był jednoznaczny: klasa o profilu z rozszerzonym językiem angielskim. Chcąc ciągle więcej, kontynuowałam pozaszkolne zajęcia językowe, wyjeżdżałam na obozy lingwistyczne. Dzięki temu klasa maturalna nie była dla mnie okresem pełnym niepokoju i pytań o przyszłość, na które wielu moich rówieśników szukało wówczas odpowiedzi. Oczywistym wyborem były dla mnie studia filologiczne, a dokładnie – anglistyka. Sprawa skomplikowała się trochę bardziej przy wyborze uniwersytetu. Mimo świadomości celu brak wiary w siebie i we własne umiejętności sprawił, że nawet nie starałam się o dostanie na wymarzone uczelnie… Dzisiaj wiem, że tak właśnie miało być – każdy z nas ma przecież swoją drogę do przebycia. Nie żałuję podjętych decyzji, ale czasami zdarza mi się zastanawiać, co by było gdyby... Skandynawia po angielsku

Rozpoczęłam studia na białostockiej uczelni, z której na ostatnim roku studiów licencjackich wyjechałam do Finlandii w ramach programu wymiany studentów Socrates– –Erasmus. Kto by uwierzył, że ponad 80 proc. mieszkańców tego skandynawskiego kraju płynnie mówi po angielsku, wliczając w to osoby powyżej 65. roku życia? Naukę języków obcych zaczynają w bardzo młodym wieku, a to sprzyja szybkiemu przyswajaniu wiedzy. Wykłady i zajęcia na tamtejszym uniwersytecie wywarły na mnie ogromne wrażenie – wysoka jakość i imponujące metody nauczania. Pobyt w Finlandii był dla mnie bardzo szczególnym okresem, bo to właśnie tam spotkałam mojego przyszłego męża – Francuza, także „Erasmusowca”. Przez bardzo długi czas język angielski był dla nas jedynym środkiem komunikacji. Po powrocie do Polski i ukończeniu studiów wszystko stało się jasne – wyjeżdżam do Francji!

107


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.