Języki Obce w Szkole 3/2020

Page 75

Home

Dziecko zdolne i jego przygody z edukacją DOI: 10.47050/jows.2020.3.73-76 URSZULA SOLER

Dziecko zdolne wzbudza zwykle wiele sprzecznych uczuć: z jednej strony bezmierny podziw dla widocznych gołym okiem szczególnych zdolności i uznanie dla rodziców-szczęściarzy, z drugiej strony trudno skrywaną zazdrość, a czasem nawet niechęć i wrogość. Ta ambiwalencja uczuć wynika w dużym stopniu z niewiedzy dotyczącej tego, jak naprawdę wygląda życie dziecka zdolnego i jego najbliższych. A życie to pełne jest różnych barw, momentów pięknych i bardzo trudnych. Przedstawiam tu historię takiego dziecka i opisuję cztery trudne lekcje, które na co dzień są udziałem jego i jego rodziców.

N

asz bohater ma na imię Maks i niedawno skończył pięć lat. To wiek jeszcze bardzo młody, pozwolił on już jednak chłopcu nauczyć się sprawnie pisać i czytać, poznać dwa języki i zaprzyjaźnić się z dwoma następnymi oraz zgłębić tajniki matematyki na poziomie programu kilku pierwszych klas szkoły podstawowej. Jego rodzicom natomiast pozwolił na zebranie wielu pozytywnych i negatywnych doświadczeń w tej trudnej i dla nich szkole życia.

Lekcja pierwsza: Jak rozpoznać geniusza

O geniuszach wiemy coraz więcej. Wiemy, że dokonują przełomowych odkryć, tworzą niesamowitą sztukę, cudowną muzykę, rozwiązują niezwykle trudne zadania, piszą wybitne książki, odkrywają nieznane galaktyki. Wszystko to wiemy o dorosłych geniuszach, często doceniając ich dopiero po śmierci. Ale czy szczególne zdolności człowieka ujawniają się dopiero w pełnoletności? Kim są i co dzieje się z nimi, gdy są dziećmi? Jak wygląda ich życie? I w końcu – jak ich rozpoznać? Dziecko zdolne rozpoznać jest dość łatwo i można to zrobić już bardzo wcześnie. Maks zaczął stawiać pierwsze litery tydzień przed drugimi urodzinami – od kilku miesięcy doskonale już je znał, bo zapytany, wskazywał poszczególne z nich w książeczkach. Trochę jednak zajęło mu nauczenie się tego, jak prawidłowo trzymać kredkę. Pierwsze było H – do tej pory nie wytłumaczył rodzicom dlaczego. Być może H miało w sobie jakiś urok geometrii? Bo prawdziwą pasją Maksa – od początku – była matematyka. To ona przyciągała jego uwagę i to właśnie cyfry odkrył najwcześniej (choć pisanie zaczął od liter). Kilka miesięcy później, gdy sprawnie pisał już małe i duże litery w dwóch alfabetach (polskim i rosyjskim) oraz wszystkie cyfry, przyszło czytanie – na głos, bez sylabizowania. Było to chwilę po tym, gdy zaczął mówić, ponieważ prawdopodobnie z powodu tego, że jest dzieckiem dwujęzycznym (polsko-włoskim), „ułożenie” sobie w głowie dwóch języków i dopasowanie do nich narządów artykulacji zabrało mu trochę czasu. Obecnie, jako pięciolatek, liczy właściwie do nieskończoności, a jego największymi pasjami są: geometria, tabliczka mnożenia, potęgowanie, pierwiastkowanie, ułamki oraz układanki logiczne i eksperymenty. Zna pięć alfabetów i wciąż lubi się nimi bawić, analizując je i wskazując istniejące między nimi analogie i różnice. Kaligrafuje też w różnych stylach. 73


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.