jakość kształcenia
Kształcenie wyższe w SGH za 5–10 lat JAKUB BRDULAK
Czy rzeczywiście podążamy za nowymi trendami EHEA?
T
Zapraszamy Państwa do współpracy, zakładając, że system jakości kształcenia pełni przede wszystkim funkcję służebną wobec społeczności akademickiej. dr hab. Jakub Brdulak, prof. SGH, pełnomocnik rektora ds. Uczelnianego Systemu Zarządzania Jakością Kształcenia na lata 2020–2024
Zapraszamy również na stronę Zespołu: ssl-uczelnia.sgh. waw.pl/pl/pelnomocnicy_ rektora/jakosc_ksztalcenia
ytuł artykułu może się kojarzyć z wróżeniem z fusów… W dzisiejszych niestabilnych czasach spotęgowanych przez COVID-19 planowanie czegokolwiek, nawet na 2–3 miesiące, jest obarczone dużym ryzykiem. Pandemia nauczyła nas, że trzeba działać doraźnie, przeważnie w trybie gaszenia pożarów… Jednakże polityki systemowe na Europejskim Obszarze Szkolnictwa Wyższego (European Higher Education Area – EHEA) są kształtowane długookresowo, inicjuje się debaty, które przyniosą skutki dopiero za 5 czy 10 lat. Warto więc prowadzić w SGH dyskusję o pomyśle na kształcenie u nas, wykorzystując nowe trendy zachodzące na Europejskim Obszarze Szkolnictwa Wyższego. Strategia EHEA jest publikowana na cyklicznych konferencjach ministrów wszystkich (obecnie 49) państw członkowskich. Ostatnia konferencja ministrów miała miejsce rok temu (19 listopada 2020 r.) i jej rezultatem było przedstawienie Komunikatu Rzymskiego – strategicznych założeń EHEA na najbliższe trzy lata. Omówienie tego dokumentu można znaleźć w moim artykule napisanym razem z Jackiem Lewickim pt. Komunikat Rzymski – strategia rozwoju EHEA a SGH (HTTPS://GAZETA.SGH.WAW.PL/WSPOLPRACA-MIEDZYNARODOWA/KOMUNIKAT-RZYMSKI-STRATEGIA-ROZWOJU-EHEA-SGH , data dostępu: 7 grudnia 2020 r.).
W artykule tym wskazaliśmy kierunki strategiczne, które warto przytoczyć.
jesień 2021
„1. Prowadzone będą działania mające na celu budowanie partnerstw dydaktycznych pomiędzy uczelniami krajów członkowskich EHEA, tak aby wzrastał poziom ich umiędzynarodowienia (w tym m.in. mobilność) (…). 2. Kształcenie wyższe będzie kładło większy nacisk na włączanie kompetencji społecznych i obywatelskich (…). 3. Uczelnie będą zachęcane do tego, aby brać większą odpowiedzialność za otoczenie, w tym w szczególności za stosowanie i przestrzeganie fundamentalnych wartości wpisanych do praw człowieka, które zapewnia realizacja siedemnastu zrównoważonych celów rozwoju (…). 4. Nadal prowadzone będą działania mające na celu promowanie uczenia się przez całe życie (Lifelong Learning) (…)”. Obecna dyskusja w ramach EHEA na temat kolejnych kroków rozwoju wspólnego obszaru kształcenia jest determinowana nie tylko wyzwaniami pandemicznymi, ale także pewną refleksją, iż narzędzia i mechanizmy wypracowane w Procesie Bolońskim, które służyły i służą do budowania obszaru, nie są doskonałe. W szczególności jest to widoczne w zakresie zapewniania jakości – agencje zapewniające jakość (Quality Assurance Agencies – QAA) zamiast wspierać krajowe uczelnie w doskonaleniu kształcenia, koncentrują się na działaniach kontrolnych. W dodatku działania kontrolne nie są efektywne, ponieważ kontrola wymaga innych uprawnień niż posiadane przez te instytucje (np. zatrudniania profesjonalnych kontrolerów). Wspieranie czy doskonalenie kształcenia opiera się na zaufaniu, kontrola zaś automatycznie zakłada brak tego zaufania, stąd w przypadku uczelni, które nie mają intencji doskonalących się, agencje zapewniające jakość są bezradne. Nadal w krajach EHEA mamy dużo uczelni „fabrykujących (drukujących)” dyplomy, nadal – pomimo działalności PKA – jest ich wiele w Polsce (temu zagadnieniu było poświęcone seminarium „Idea uniwersytetu czy Uniwersytet-Idea?”, przeprowadzone w dniu 27 maja br. przez prof. Jerzego Hausnera w ramach Open Eyes Economy Summit). Kolejnym wyzwaniem, z którym mierzy się EHEA, jest spadający prestiż dyplomu ukończenia studiów. Mamy do czynienia z umasowieniem procesu kształcenia wyższego. Wynagrodzenia na uczelniach w niektórych krajach EHEA (np. w Polsce, Rumunii, na Łotwie czy Litwie) są na tak niskim poziomie, że generują prawdopodobieństwo zachodzenia negatywnej selekcji – praca nauczyciela akademickiego nie przyciąga najlepszych kandydatów. W Polsce w szczególności widać to na prywatnych uczelniach w niewielkich ośrodkach miejskich. Prowadzi to do sytuacji, że po studiach absolwent nie uzyskuje pracy, któ-