Glos Polonii nr 1

Page 1

NASZ TEMAT :

Bajeczne życie Lewandowskich

1 WRZEŚNIA 2016

str. 18-19

NR 1

GŁOS POLONII www.glospolonii.net

Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

SKRZYNECKA WRACA DO VANCOUVER Po ponad 6 latach znana i lubiana aktorka i wokalistka znowu odwiedzi nasze miasto.

str. 10


2­­­GŁOS­POLONII­­­­­­­­­DWÓJKA

www.glospolonii.net

Spis­treści:

Witamy

Szansa na sukces ,,Nie­ko­niecz­nie­bê­dzie­le­piej­kie­dy­bê­dzie­ina­czej,­ale­¿e­by­by­³o­le­piej­MU­SI­byæ­ina­czej,,­-­to myœl­Win­sto­na­Chur­chil­la,­jak­¿e­bli­ska­wie­lu­lu­dziom,­któ­rzy­lu­bi¹­wy­zwa­nia.­Ona­te¿­za­pew­ne przy­œwie­ca­³a­Ta­de­uszo­wi­So­snow­skie­mu­z­Win­ni­pe­gu,­któ­ry­ja­ko­do­œwiad­czo­ny­Po­lo­nus­chcia³ wy­da­wa­n¹­przez­sie­bie­ga­ze­tê­-­G³os­Po­lo­nii­-­od­œwie­¿yæ.­ Po­pro­si³­wiêc­o­po­moc­tzw.­m³o­d¹­Po­lo­niê.W­tym­ro­ku­w³a­œnie­mi­nê­³o­25­lat­kie­dy­gru­pa­za­pa­leñ­ców­(w­któ­rej­by­³em­i­ja)­prze­jê­³a­od­Ta­de­usza­dwu­ty­go­dnik­G³os­Po­lo­nii.­Na­czel­nym­zo­sta³ naj­star­szy­z­nas­wie­kiem­i­do­œwiad­cze­niem,­nie­zwy­kle­m¹­dry­i­in­te­li­gent­ny­fa­cet­-­Mi­rek­Bie­le­wicz,­któ­ry­oprócz­pol­skie­go,­an­giel­skie­go­i­fran­cu­skie­go­bie­gle­w³a­da³­tak­¿e­gre­k¹­i­³a­ci­n¹.­To przy­nim­tak­na­praw­dê­na­uczy­³em­siê­dzien­ni­kar­stwa,­cho­cia¿­wcze­œniej­w­Pol­sce­przez­kil­ka­lat wspó³­pra­co­wa­³em­z­Pol­sk¹­Agen­cj¹­Pra­so­w¹.­Zo­sta­³em­je­go­za­stêp­c¹,­co­ja­ko­m³o­de­go­wów­czas cz³o­wie­ka­na­pa­wa­³o­mnie­du­m¹.­Nie­ste­ty­przy­go­da­z­G³o­sem­Po­lo­nii­trwa­³a­tyl­ko­kil­ka­lat,­po czym­umar³­on­œmier­ci¹­na­tu­ral­n¹­-­po­pro­stu­ze­wzglê­du­na­pod­³y­kli­mat­w­Win­ni­pe­gu­ca­³a­re­dak­cja­roz­je­cha­³a­siê­po­œwie­cie.­Jed­ni­wy­je­cha­li­do­To­ron­to­in­ni­do­Cal­ga­ry,­czy­Van­co­uver,­a jesz­cze­in­ni­do­Pol­ski.­Ale­przez­te­kil­ka­lat­kie­dy­G³os­Po­lo­nii­dzia­³a³,­tam­tej­sza­Po­lo­nia­by­³a­tak o¿y­wio­na,­¿e­ni­gdy­wcze­œniej­ani­póŸ­niej­nie­by­³o­ty­lu­im­prez­po­lo­nij­nych.­Ja­by­³em­tym,­któ­ry wró­ci³­do­Pol­ski.­Tam­ja­ko­ro­do­wi­ty­rze­szo­wia­nin­na­14­lat­zwi¹­za­³em­siê­z­pod­kar­pac­kim­dzien­ni­kiem­Su­per­No­wo­œci­gdzie­prze­sze­d³em­wszyst­kie­szcze­ble­ka­rie­ry­od­sze­fa­dzia­³u­spor­to­we­go po­przez­re­dak­to­ra­pro­wa­dz¹­ce­go­a¿­do­re­dak­to­ra­na­czel­ne­go.­Ale­¿e­z­ty­³u­g³o­wy­za­wsze­przy­œwie­ca­mi­myœl­Win­sto­na­Chur­chil­la­zno­wu­po­sta­no­wi­³em­coœ­zmie­niæ­w­swo­im­¿y­ciu­i­wró­ci­³em do­Ka­na­dy.­Tym­ra­zem­do­Van­co­uver,­któ­rym­w­od­ró¿­nie­niu­od­Win­ni­pe­gu,­je­stem­ocza­ro­wa­ny.­ Te­raz­ kie­dy­ An­drzej­ Ma­nu­ski­ wy­da³­ ostat­ni,­ re­da­go­wa­ny­ przez­ sie­bie­ nu­mer­ Ta­kie­go­ ¯y­cia­ uzna­³em,­ ¿e­ trze­ba­ tê­ lu­kê­ po­ nim­ wy­pe³­niæ.­ Oczy­wi­œcie­ zno­wu­ zgod­nie­ z­ za­sa­d¹­ cy­to­wa­ne­go­na­po­cz¹t­ku­mot­ta­Chur­chil­la.­I­to­nie­dla­te­go,­¿e­Ta­kie­¯y­cie­by­³o­z³e­tyl­ko­dla­te­go ¿e­by­by­³o­ina­czej,­a­wiêc­byæ­mo­¿e­le­piej.­ W­ re­ak­ty­wo­wa­nym­ G³o­sie­ Po­lo­nii­ na­ pew­no­ bê­dzie­my­ stro­niæ­ od­ po­li­ty­ki­ w­ pol­skim­ wy­da­niu.­Kto­by³­nie­daw­no­w­Pol­sce,­al­bo­te¿­kto­ogl¹­da­pol­sk¹­te­le­wi­zjê­-­wie­dla­cze­go.­Po­pro­stu­woj­na­pol­sko­-pol­ska­trwa­w­naj­lep­sze,­a­koñ­ca­nie­wi­daæ.­Wrêcz­prze­ciw­nie­-­jest­jak­w­pio­sen­ce­Bud­ki­Su­fle­ra­-­,,tak­nie­wie­le­i­tak­wie­le­dzie­li­nas,­tak­nam­bli­sko,­a­da­le­ko­jak­do­gwiazd, wci¹¿­fa³­szy­wie­œpie­wa­chór,­co­raz­wiêk­szy­ro­œnie­mur,­gdy­z­ro­zu­mem­na­sze­ser­ca­to­cz¹­spór. Na­wet­gdy­ktoœ­przy­swej­praw­dzie­zo­staæ­chce,­cze­mu­piêk­nie­nie­umie­my­ró¿­niæ­siê?...” Po­za­ tym­ chce­my,­ ¿e­by­ mo¿­na­ by­³o­ na­sz¹­ ga­ze­tê­ po­ pro­stu­ czy­taæ.­ Ma­ byæ­ cie­ka­wie,­ ale­te¿­lek­ko­³a­two­i­przy­jem­nie.­Li­czy­my­tak­¿e­na­do­br¹­wspó³­pra­cê­z­Te­atrem­Pol­skim­w­Vancouver,­kon­su­la­tem­i…­Czy­tel­ni­ka­mi. Re­dak­tor­na­czel­ny­G³o­su­Po­lo­nii Krzysz­tof­Pi­pa­³a

Publisher - Wydawca - Voice of Polonia Enterprises Co. Redaktor Naczelny - Krzysztof Pipała Zespół redakcyjny - Krzysztof Propolski i Antoni Fajkowski (Kanada), Tomasz Szeliga, Rafał Myśliwiec (Polska), Ryszard Kudzian (rysunki Polska) Projekt gazety i dyrektor DTP - Rafał Mrozowicz (Polska) Adres redakcji - 16355 92 Ave. Surrey BC, V4N 3C9 telefon (778) 903 6797 Internet home page: www.glospolonii.net Druk - Vanpress Printers, 8325 Riverband Court, Burnaby BC, V3N 5E7

ROCZNICE Powstanie Warszawskie - heroiczna walka o niepodległość str. 4 - 5 Hitler i Stalin dokonali IV rozbioru Polski str. 8-9

MOTORYZACJA Pierwsze ofiary autopilota Tesli

str. 6

WYDARZENIA Kasia Skrzynecka wraca do Vancouver str. 10

WYWIAD

Czerepach ważny ale Papkin ważniejszy - mówi Artur Barciś str. 12

SŁYNNE RODY Rotszyldowie - Dynastia Pieniądza str. 14 -15

KSIĘGARNIA Największy rogacz Rzeczypospolitej str. 16

WOKÓŁ SPORTU Legia Warszawa w Lidze Mistrzów! str. 17 Bajeczne życie Lewandowskich str. 18 -19 Kuba pokonał demony str. 20 Żużel- za co go kochamy? str. 21

ROZRYWKA Krzyżówka i humor Niepoważny horoskop Kudziana

str. 22 str. 23

GŁOS POLONII Dwutygodnik Polonii kanadyjskiej w Kolumbii Brytyjskiej

Tekstów nie zamówionych redakcja nie zwraca. Zastrzega sobie również prawo skracania i opracowania redakcyjnych tekstów nie zmówionych, jak również prawo nie publikowania nadesłanych tekstów bez podania przyczyny odmowy. Treść opublikowanej korespondencji nie musi być zgodna ze stanowiskiem redakcji, a prezentowane w niej opisy zdarzeń mogą mijać się z prawdą. Za treść ogłoszeń, komunikatów oraz za opinie i opisy wydarzeń zawarte w listach do redakcji, redakcja nie ponosi odpowiedzialności, ani też za żadne pomyłki i ominięcia powstałe w trakcie opracowania lub druku. Wszelkie prawa do dwutygodnika „Głos Polonii” i materiałów reklamowych zamieszczanych w tym periodyku są zastrzeżone na rzecz Voice of Polonia Enterprises Co. Kopiowanie i rozpowszechnianie bez zezwolenia jest wzbronione. Oddano do druku w piątek. Egzemplarz bezpłatny. Publisher, assumes no responsibility for the content of all advertisements, letters to the editor, announcements, official statements and any errors omissions in the production or printing of this publishing. FREE. Zamówienia z treścią ogłoszeń drobnych wraz z opłatą prosimy kierować na adres redakcji: 16355 92 Ave. Surrey BC, V4N 3C9. Ostateczny termin przyjmowania zgłoszeń – poniedziałek. Ogłoszenie do 10 słów – 5$, powyżej – 0,25$ za każde słowo. Czek lub money order prosimy wystawiać na Voice of Polonia Enterprises Co. Przyjmujemy też opłatę poprzez Interac e-Transfer. For display advertising send you ad your payment: 16355 92 Ave. Surrey BC, V4N 3C9. Advertising deadlines - Monday. Advertisig rates: 10 words or less - 5$ and 0,25$ for each word over. Make your cheque or money order payable to Voice of Polonia Enterprises Co.


www.glospolonii.net

REKLAMA

GŁOS POLONII 3


04 GŁOS POLONII

ROCZNICA

www.glospolonii.net

72 rocznica jednego z najbardziej dramatycznych wydarzeñ w historii Polski Powstanie Warszawskie by³o nie tylko kulminacj¹ dzia³añ Armii Krajowej, by³o ono te¿ ostatni¹ bitw¹ o niepodleg³oœæ w II wojnie. W 1939 roku zgodnie z tradycj¹ najechali nas barbarzyñcy ze Wschodu i Zachodu - Sowieci i Niemcy. Wobec nie dotrzymania umów sojuszniczych Francji i Wielkiej Brytanii ulegliœmy, ale nie zrezygnowaliœmy z dalszej walki. Powsta³o Polskie Pañstwo Podziemne z rz¹dem na emigracji.

POWSTANIE

Antoni Fajkowski Kulminacj¹ wszystkich bitew II Wojny Œwiatowej by³o Powstanie Warszawskie, Bitwa stoczona o Niepodleg³oœæ naszego Kraju. Niepowodzenie „Burzy”, represje sowieckie wobec ¿o³nierzy AK oraz zbli¿anie siê Armii Czerwonej do Warszawy zmusza³y w³adze Polski Podziemnej do podjêcia nowych decyzji. Genera³ Tadeusz Komorowski „Bór” naciskany przez szefa sztabu Tadeusza Pe³czyñskiego i p³k. Leopolda Okulickiego, uzna³, ¿e w obliczu bezpoœredniego zagro¿enia niepodleg³oœci Polski przez ZSRR, tworz¹cy ju¿ komunistyczne oœrodki w³adzy z siedzib¹ w Lublinie, ostatni¹ szans¹ obrony polskich praw jest samodzielne uwolnienie Warszawy z r¹k Niemców i objêcie w³adzy w mieœcie przez kierownictwo cywilne Polski Podziemnej. Pomimo obawy przed sowieckimi represjami uwa¿ano, ¿e w imiê obrony niepodleg³oœci Polski nale¿y byæ gotowym na ofiary i ponieœæ ryzyko. Wierzono jednak, ¿e aresztowania w samej Warszawie, odbywaj¹ce siê - w odró¿nieniu od polskich Kresów - na oczach œwiata, musz¹ spowodowaæ reakcjê rz¹dów Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Przekonanie to by³o nieuzasadnione, z czego jednak w³adze Polski Podziemnej nieinformowane przez rz¹d Miko³ajczyka o rzeczywistym stosunku zachodnich sojuszników do sprawy niepodleg³oœci Polski, nie zdawa³y sobie sprawy. Na decyzjê o rozpoczêciu powstania wp³ynê³y równie¿ prowokacyjne apele nadawane w koñcu lipca 1944 roku z Moskwy przez rozg³oœniê Zwi¹zku Patriotów Polskich z przewodnicz¹c¹ Wand¹ Wasilewsk¹ ,wzywaj¹ce mieszkañców stolicy do rozpoczêcia spontanicznej walki z Niemcami. Dowodzi³y one, ¿e komuniœci, mimo braku wiêkszych si³ i wp³ywów, w chwili wkroczenia do miasta Armii Czerwonej której jednostki

znajdowa³y siê w pobli¿u warszawskiej Pragi, wyst¹pi¹ zbrojnie, by narzuciæ swoj¹ w³adzê. Podjêt¹ decyzjê uzasadniano po wojnie równie¿ nastrojem ¿o³nierzy AK i mieszkañców stolicy, którzy domagali siê odwetu za powszechny, trwaj¹cy blisko piêæ lat terror niemiecki, oraz wolê podjêcia walki w chwili widocznej przegranej III Rzeszy. Mieszkañcy stolicy z pogard¹ obserwowali butnych dot¹d ¿o³nierzy armii „narodu panów”, w pop³ochu wycofuj¹cych siê na zachód; w ostatnich dniach lipca zlekcewa¿yli równie¿ ¿¹danie okupanta, aby 100 tysiêcy mê¿czyzn zg³osi³o siê do budowy fortyfikacji w mieœcie.

Godzina W Trudno jednak wyobraziæ sobie, aby podjêli walkê z Niemcami bez broni. Dowódca AK wyda³ rozkaz rozpoczêcia walki o Warszawê 1 sierpnia 1944 roku o godzinie 17.00 (tzw. godzina „W”). Genera³ „Bór” dzia³a³ za zgod¹ rz¹du, ale bez rozkazu Naczelnego Wodza. Zlekcewa¿y³ równie¿ negatywne opinie wiêkszoœci oficerów Komendy G³ównej AK, wskazuj¹cych na bardzo s³abe uzbrojenie (tylko co dziewi¹ty ¿o³nierz bra³ broñ paln¹, pozostali byli wyposa¿eni jedynie w granaty i butelki z benzyn¹, a zapasy amuni-

cji obliczono na kilka dni) i groŸbê zniszczenia miasta w wyniku walk. Kierownictwo AK zosta³o równie¿ poinformowane, ¿e nie otrzyma od zachodnich sojuszników spodziewanej pomocy w postaci zrzutów broni. Wœród zwolenników powstania dominowa³o jednak przekonanie, ¿e braki w broni zostan¹ zrekompensowane mêstwem ¿o³nierzy Polskiego Podziemia, którzy zdobêd¹ je na wrogu. W pierwszych dniach walki ¿o³nierze AK pod dowództwem p³k. Antoniego Chruœciela „Montera” opanowali Œródmieœcie, Stare Miasto, Wolê, Powiœle, gdzie zdobyto elektrowniê, czêœæ Ochoty, Mokotowa i ¯oliborza. W atakach przeprowadzonych w bia³y dzieñ ponieœli ciê¿kie straty. Na Pradze po dwóch dniach walk, wobec braku powodzenia, powstañcy ponownie przeszli do konspiracji. W zajêtych przez AK dzielnicach miasta w rêkach Niemców pozosta³o wiele umocnionych punktów obronnych, z których czêœæ powstañcy zdobyli w nastêpnych dniach.

Powszechny entuzjazm Warszawiacy przyjêli wybuch powstania z wielkim entuzjazmem. Powszechnie zapanowa³o uczucie odzyskania niepodleg³oœci. Na budynkach wywieszano


ROCZNICA

www.glospolonii.net

GŁOS POLONII 5

WARSZAWSKIE Sosnkowskiego, lotnictwo polskie, brytyjskie i po³udniowo-afrykañskie podjê³o loty do Warszawy, aby zaopatrzyæ powstañców w broñ, co w pewnym stopniu poprawi³o ich sytuacjê. Operacje lotnicze utrudnia³a jednak d³ugoœæ trasy przemierzanej z W³och nad obszarami znajduj¹cymi siê w rêkach niemieckich. Po dokonaniu zrzutu samoloty musia³y wracaæ do baz w³oskich, poniewa¿ Stalin nazywaj¹cy dowódców powstania „garstk¹ przestêpców, którzy wszczêli awanturê warszawsk¹ w celu uchwycenia w³adzy”, do 10 wrzeœnia zabrania³ sojuszniczym lotnikom l¹dowania na terenach zajêtych przez Armiê Czerwon¹. W drugiej po³owie wrzeœnia sporadycznej pomocy powstañcom udziela³o równie¿ lotnictwo amerykañskie , jednak znaczna czêœæ zrzutów dosta³a siê w rêce Niemców, którzy panowali ju¿ nad wiêkszoœci¹ obszaru miasta.

Kapitulacja flagi bia³o - czerwone, a powstañcy na ka¿dym kroku otrzymywali wyrazy poparcia. Mieszkañcy stolicy dostarczali im ¿ywnoœæ, pomagali w opiece nad rannymi, wznosili barykady - pomimo, i¿ Warszawa prowadzi³a walkê samotnie, jej ¿o³nierze nie byli osamotnieni. 5 sierpnia Niemcy przyst¹pili do natarcia na Wolê. Podczas zdobywania powstañczych barykad wykorzystywali cywilów jak „¿ywe tarcze”. Na Woli Niemcy i wspó³dzia³aj¹ce z nimi formacje kolaboracyjne z³o¿one z obywateli sowieckich dopuœcili siê masowych zbrodni na ludnoœci cywilnej. Zamordowano blisko 38 tysiêcy ludzi bez wzglêdu na wiek i p³eæ, w tym dzieci i ciê¿arne kobiety, wymordowano personel i pacjentów Szpitala Wojskowego. Po zdobyciu Woli i Ochoty 11 sierpnia oddzia³y niemieckie, wspierane przez ciê¿k¹ artyleriê i lotnictwo oraz pociski rakietowe, nazywane przez powstañców „krowami” uderzy³y na Stare Miasto. Na skutek systematycznego ostrza³u i bombardowañ zabytkowa dzielnica zosta³a obrócona w gruzy. W tej sytuacji 1 i 2 wrzeœnia powstañcy przerwali tam walkê i przeszli kana³ami do Œródmieœcia i na ¯oliborz. Twarda obrona Starówki pozwoli³a powstañcom ze Œródmieœcia na podjêcie dzia³añ zaczep-

nych m.in. po kilku atakach opanowali budynek centrali telefonicznej - PAST-ê przy ul Zielnej. Po upadku Starego Miasta, w zaciêtych walkach toczonych przez ca³y wrzesieñ, Niemcy zdobyli pomimo heroicznej obrony powstañców Powiœle, Czerniaków i Mokotów. 14 wrzeœnia Armia Czerwona dot¹d wstrzymuj¹ca swoje dzia³ania zajê³a Pragê. Alianci, wbrew oczekiwaniom przyjêli wybuch powstania obojêtnie. Rz¹d Wielkiej Brytanii zarzuci³ w³adzom polskim, ¿e nie uzgodnili terminu jego rozpoczêcia i przez ca³y sierpieñ zwleka³ z uznaniem AK za armiê sojusznicz¹, co pos³u¿y³o Niemcom za pretekst do mordowania wziêtych do niewoli powstañców, w tym sanitariuszek. Niemcy zamordowali kilkanaœcie harcerek w wiêkszoœci w wieku 15 - 17 lat w Szpitalu Wojskowym i wiele sanitariuszek, które pozosta³y z rannymi ¿o³nierzami AK po upadku Starego Miasta. Prasa brytyjska pocz¹tkowo milcza³a o powstaniu w Warszawie, póŸniej znaczna czêœæ pism bagatelizowa³o jego znaczenie, gorliwie natomiast t³umaczy³a dzia³ania Stalina, który w pierwszych dniach sierpnia nakaza³ przerwanie ofensywy Armii Czerwonej na linii Wis³y. Po dramatycznych zabiegach w³adz polskich na uchodŸstwie, g³ównie gen. Kazimierza

Kiedy pod koniec wrzeœnia oddzia³y niemieckie zdoby³y ¯oliborz, dalsze prowadzenie walki sta³o siê niemo¿liwe. Wobec braku ¿ywnoœci i leków dla rannych, tragicznych warunków ¿ycia ludnoœci cywilnej oraz utraty nadziei na pomoc, gen. Komorowski podj¹³ decyzjê o kapitulacji. Dwa dni póŸniej w O¿arowie podpisano uk³ad o zaprzestaniu dzia³añ wojennych w Warszawie. Zgodnie z jego postanowieniami powstañcy z³o¿yli broñ i wyszli z miasta zwartymi formacjami, a nastêpnie zostali wywiezieni do obozów jenieckich w Niemczech. Warszawê musia³a opuœciæ równie¿ ludnoœæ cywilna. W powstaniu zginê³o lub zaginê³o ponad 18 tysiêcy ¿o³nierzy AK i 150 tysiêcy cywilów. Straty niemieckie by³y nieproporcjonalnie ni¿sze i wynios³y ok. 16 tysiêcy zabitych i zaginionych ¿o³nierzy. Po kapitulacji Warszawy Niemcy przyst¹pili do systematycznego niszczenia miasta. Wysadzono w powietrze wiele zabytków m.in. Zamek Królewski, czêœæ pa³acu w £azienkach, Pa³ac Saski, kolumnê Zygmunta, liczne koœcio³y. Spalono najwiêksze polskie biblioteki: Narodow¹, Publiczn¹ i Uniwersyteck¹ oraz archiwa, z Archiwum G³ównym Akt Dawnych na czele. Spoœród 987 zabytkowych budowli ocala³o 64. £¹cznie Niemcy zburzyli 42 proc. domów i gmachów u¿ytecznoœci publicznej. Na podst.www.wiadomosci24.pl


6 GŁOS POLONII

MOTORYZACJA

www.glospolonii.net

Fot. Tesla Motors(2)

Czy to tylko wina urządzenia czy może jednak zawinił człowiek?

Pierw sze ofia ry AUTOPILOTA TESLI Ofiar¹ œmiertelnego wypadku, do którego dosz³o w maju na Florydzie. sta³ siê 40-letni Joshua Brown. Podczas pogodnego dnia, na suchej drodze, prowadzony przez autopilota samochód Tesla S zderzy³ siê z ciê¿arówk¹. Œledczy ustalili, ¿e samochód ciê¿arowy, znajduj¹cy siê przed Tesl¹, skrêca³ w lewo na skrzy¿owaniu. Okaza³o siê, ¿e ani autopilot, ani kierowca nie zauwa¿yli bia³ej przyczepy ciê¿arówki na tle jasno oœwietlonego nieba, co sprawi³o, ¿e nie zosta³y u¿yte hamulce.

Antoni Fajkowski Wed³ug raportu, Brown wjecha³ pod przyczepê ciê¿arówki skrêcaj¹cej w lewo, przejecha³ pod ni¹, zjecha³ z drogi, przebi³ siê przez p³ot, przejecha³ przez pole, staranowa³ kolejny p³ot i ostatecznie zatrzyma³ siê na s³upie, znajduj¹cym siê oko³o 50 metrów od drogi. Jest jednak jeszcze jeden szkopu³ - otó¿ media informuj¹, ¿e Browna zgubi³a brawura - podczas prowadzenia pojazdu ogl¹da³ film i nie zwraca³ uwagi na to, co dzieje siê na drodze. Tymczasem Autopilot, wed³ug Tesli, nie mo¿e byæ traktowany jak autopilot w samolocie. Kierowca powinien byæ gotowy zareagowaæ, bo system znajduje siê w fazie testów. Kierowca Tesli zmar³ na miejscu. Co ciekawe, mie-

si¹c przed tragicznym wypadkiem zamieœci³ na YouTube film, na którym mo¿emy zobaczyæ, jak jego Tesla, przy w³¹czonym autopilocie, uniknê³a zderzenia z ciê¿arówk¹.

Kolejny wypadek W czerwcu, w USA mia³ miejsce kolejny wypadek, w którym bra³ udzia³ samochód Tesli sterowany przez autopilota. Dwóch mê¿czyzn podró¿uj¹cych po drogach stanu Montana cudem uniknê³o powa¿nych obra¿eñ, gdy ich samochód Tesla X, sterowany autopilotem, samoczynnie zjecha³ z drogi i uderzy³ w drewniany p³ot. Wypadek, który nast¹pi³ przy prêdkoœci ok. 90 kilometrów na godzinê, spowodowa³ bardzo powa¿ne uszkodzenia pojazdu: jego prawy bok zosta³ praktycznie rozpruty.

Na razie niestety nie wiadomo jak to mo¿liwe, ¿e samochód sam opuœci³ pas jezdni? Dlaczego nie wykry³ zagro¿enia w postaci p³otu? Kierowca pojazdu twierdzi, ¿e nie rozumie jak dosz³o do incydentu. Dziennikarze motoryzacyjni zwracaj¹ jednak uwagê na wa¿ny szczegó³, który mo¿e rzuciæ œwiat³o na wydarzenie: na drodze, któr¹ podró¿owali mê¿czyŸni nie ma œrodkowej linii. Czy zatem za wypadek odpowiada oprogramowanie, które w tym wypadku zadzia³a³o nieprawid³owo? A mo¿e kluczowe znaczenie mia³y panuj¹ce wokó³ ciemnoœci? Wypadek zdarzy³ siê w miejscu, w którym nie by³o nawet sygna³u sieci komórkowej.

Tesla zapowiada szkolenia Elon Musk, w³aœciciel Tesli, zapowiedzia³ odpowiednie szkolenia w tym wzglêdzie. Poprowadzi blog, na którym zostan¹ opisane ró¿nego rodzaju sytuacje, mog¹ce wyst¹piæ na drodze. Ustalenia przyczyn wypadków mog¹ okazaæ siê kluczowe dla dalszego rozwoju rynku autonomicznych pojazdów. Jeœli zawini³ algorytm Elon Musk mo¿e mieæ k³opoty z wyt³umaczeniem siê z tego. ******* Jednak na razie, paradoksalnie, najœwie¿sze badania Tesla Motors wskazuj¹, ¿e opcja pó³autonomicznego autopilota dostêpna w samochodach tej firmy od jesieni ubieg³ego roku, drastycznie zmniejsza ryzyko wypadku. Okazuje siê, ¿e po w³¹czeniu opcji autopilota ryzyko udzia³u w wypadku spada mniej wiêcej o 50 procent. Nie ulega w¹tpliwoœci jednak, ¿e oprócz autopilota nale¿y jeszcze uruchomiæ… szare komórki. Na podst. businessinsider.com.pl, www.spidersweb.pl, kopalniawiedzy.pl


www.glospolonii.net

REKLAMA

GŁOS POLONII 7


8 GŁOS POLONII

ROCZNICA

www.glospolonii.net

77­rocznica­wybuchu­II­wojny­światowej

Hitler i Stalin dokonali 1 wrzeœnia 1939 r. wojska niemieckie przekroczy³y granice Polski, rozpoczynaj¹c II wojnę światową.O œwicie, o godzinie 4.45 pancernik „Schleswig-Holstein” rozpocz¹³ ostrza³ Westerplatte. Strona niemiecka przystêpuj¹c do wojny z Polsk¹ wystawi³a 1 850 tys. ¿o³nierzy, 11 tys. dzia³, 2800 czo³gów i 2000 samolotów. Wojsko Polskie dysponowa³o dwukrotnie mniejsz¹ liczb¹ ¿o³nierzy (950 tys.), ponad dwukrotnie mniejsz¹ liczb¹ dzia³ (4,8 tys.), czterokrotnie mniejsz¹ liczb¹ czo³gów (700) i piêciokrotnie mniejsz¹ liczb¹ samolotów (400). Przewaga niemiecka na g³ównych kierunkach uderzeñ by³a jeszcze wiêksza. Osamotnione Wojsko Polskie nie mog³o skutecznie przeciwstawiæ siê agresji Niemiec i sowieckiej inwazji rozpoczêtej 17 wrzeœnia. W konsekwencji Hitler i Stalin dokonali IV rozbioru Polski.

An­to­ni­Faj­kow­ski „Zniszczenie Polski jest naszym pierwszym zadaniem. Celem musi byæ nie dotarcie do jakiejœ oznaczonej linii, lecz zniszczenie ¿ywej si³y. Nawet gdyby wojna mia³a wybuchn¹æ na Zachodzie, zniszczenie Polski musi byæ pierwszym naszym zadaniem. Decyzja musi byæ natychmiastowa ze wzglêdu na porê roku. Podam dla celów propagandowych jak¹œ przyczynê wybuchu wojny. Mniejsza z tym, czy bêdzie ona wiarygodna, czy nie. Zwyciêzcy nikt nie pyta, czy powiedzia³ prawdê, czy te¿ nie. W sprawach zwi¹zanych z

rozpoczêciem i prowadzeniem wojny nie decyduje prawo, lecz zwyciêstwo. B¹dŸcie bez litoœci, b¹dŸcie brutalni” - powiedzia³ Adolf Hitler na naradzie dowódców w przededniu podpisania paktu Ribbentrop-Mo³otow.

Blitzkrieg Niemiecki plan ataku na Polskê przewidywa³ wojnê b³yskawiczn¹, tzw. blitzkrieg, której celem mia³o byæ prze³amanie polskiej obrony, a nastêpnie okr¹¿enie i zniszczenie g³ównych si³ przeciwnika. Wojska niemieckie mia³y przeprowadziæ koncentryczne ude-

rzenie ze Œl¹ska, Prus Wschodnich i Pomorza Zachodniego w kierunku Warszawy. Niemieckie plany zak³ada³y osi¹gniêcie w ci¹gu tygodnia linii Narwi, Wis³y oraz Sanu i zniszczenia armii polskiej. Sytuacjê militarn¹ Polski pogarsza³a d³ugoœæ granicy z Niemcami, która po zajêciu przez III Rzeszê Moraw i wkroczeniu niemieckich wojsk na S³owacjê liczy³a ok. 1600 km. Umo¿liwia³o to zaatakowanie Polski z zachodu, pó³nocy i po³udnia. Przygotowuj¹c plany obrony dowództwo polskie nie przesunê³o wojsk na liniê Narwi, Wis³y i Sanu, z punktu widzenia wojskowego najkorzystniejsz¹, ale zgrupowa³o wiêksze si³y w rejonach przygranicznych. Zdecydowano siê na takie posuniêcie z powodów politycznych. Nie chciano bowiem oddawaæ bez walki Pomorza i Œl¹ska, obawiaj¹c siê, ¿e Niemcy po zajêciu tych terenów zakoñcz¹ dzia³ania militarne oœwiadczaj¹c, i¿ naprawione zosta³y w ten sposób „krzywdy” wyrz¹dzone im przez Traktat Wersalski i zwróc¹ siê nastêpnie o miêdzynarodow¹ mediacjê. Obawiano siê tak¿e tego, ¿e przemarsz niemieckiej armii przez terytorium opuszczone przez Wojsko Polskie bardzo Ÿle wp³ynie na morale spo³eczeñstwa i z³amie w nim wolê walki. Wojska niemieckie od samego pocz¹tku walk odnosi³y sukcesy. Luftwaffe po zdobyciu panowania w powietrzu rozpoczê³o bombardowanie szlaków komunikacyjnych, zgrupowañ polskich wojsk, a tak¿e dokonywa³o nalotów na miasta. Wojska pancerne wspierane przez piechotê prze³amywa³y polskie linie obrony i wychodzi³y g³êboko na ty³y. Strona niemiecka mia³a nie tylko przewagê liczebn¹, ale dysponowa³a równie¿ nowoczeœniejszym uzbrojeniem i sprzêtem. Ogólnej sytuacji nie mog³y zmieniæ pojedyncze punkty oporu, takie jak Westerplatte, które trwa³y w bohaterskiej walce.

Brytyjsko-francuskie ultimatum i tyle… 3 wrzeœnia zwi¹zane z Polsk¹ uk³adami sojuszniczymi Wielka Brytania i Francja przekaza³y w³adzom III Rzeszy ultimatum, w którym domaga³y siê od Niemiec natychmiastowego wstrzymania dzia³añ wojennych i wycofania swoich wojsk z terytorium Polski. Po jego odrzuceniu rz¹dy obu pañstw przyst¹pi³y do wojny z Niemcami. Tym samym Hitlerowi nie uda³a siê izolacja konfliktu polsko-niemieckiego i powtórzenie scenariusza z Monachium. Pomimo wypowie-


ROCZNICA

www.glospolonii.net

GŁOS POLONII 9

IV rozbioru Polski dzenia wojny Niemcom wojska brytyjskie i francuskie nie podjê³y jednak ¿adnych efektywnych dzia³añ militarnych przeciwko III Rzeszy. Polska pozosta³a wiêc w konflikcie z Niemcami osamotniona. Niema³y wp³yw na decyzjê Londynu i Pary¿a mia³a wiedza na temat treœci tajnego protoko³u uk³adu Ribbentrop Mo³otow z 23 sierpnia 1939 r., dotycz¹cego podzia³u terytorium Polski pomiêdzy III Rzesz¹ a Zwi¹zkiem Sowieckim. Inn¹ kwesti¹ jest to, i¿ zarówno Francja, jak i Wielka Brytania, nie by³y przygotowane we wrzeœniu 1939 r. do wojny z Niemcami. Po wygranej bitwie granicznej wojska niemieckie zaczê³y coraz bardziej zagra¿aæ stolicy. W nocy z 4 na 5 wrzeœnia rozpoczêto ewakuacjê urzêdów centralnych i rz¹dowych. 6 wrzeœnia Warszawê opuœci³ rz¹d i marsza³ek Edward Rydz-Œmig³y, który przeniós³ swoj¹ kwaterê do Brzeœcia nad Bugiem. Walcz¹ce oddzia³y rozkazem Naczelnego Wodza mia³y tworzyæ liniê obrony wzd³u¿ Narwi, Wis³y i Sanu. Warszawa wziêta 8 wrzeœnia pierwsze oddzia³y niemieckie dotar³y pod Warszawê, której obron¹ kierowali gen. Walerian Czuma i prezydent Stefan Starzyñski, pe³ni¹cy funkcjê cywilnego dowódcy obrony stolicy. Uderzenie Niemców na Warszawê zatrzymane zosta³o na pewien czas dziêki wielodniowej bitwie nad Bzur¹ (9-18 wrzeœnia), najwiêkszej w czasie kampanii polskiej 1939 r., w której udzia³ wziê³y wycofuj¹ce siê z Wielkopolski i Kujaw armie „Poznañ” i „Pomorze” pod dowództwem gen. Tadeusza Kutrzeby. Pomimo tego, i¿ bitwa ta zakoñczy³a siê klêsk¹ wojsk polskich, to niew¹tpliwie opóŸni³a kapitulacjê Warszawy i wi¹¿¹c wojska niemieckie umo¿liwi³a wycofanie siê polskich oddzia³ów do Ma³opolski Wschodniej. Z³amany pakt o nieagresji 17 wrzeœnia, ³ami¹c obowi¹zuj¹cy polsko-sowiecki pakt o nieagresji, na teren Rzeczypospolitej wkroczy³y oddzia³y Armii Czerwonej. Niemcy od kilkunastu dni ponaglali ju¿ Sowietów, a¿eby zajêli obszary uznane w pakcie Ribbentrop - Mo³otow za ich strefê interesów. Stalin zwleka³ jednak z podjêciem decyzji, czekaj¹c na to, jak zachowaj¹ siê wobec niemieckiej agresji na Polskê Wielka Brytania i Francja, a tak¿e przygl¹daj¹c siê temu, jak silny opór Niemcom stawia polskie wojsko. Si³y Armii Czerwonej skierowane przeciwko Rzeczypospolitej wynosi³y w sumie ok. 1,5 miliona ¿o³nierzy, ponad 6 tys. czo³gów i ok. 1800 samolotów. W reakcji na sowieck¹ agresjê 17 wrzeœnia wieczorem Naczelny Wódz wyda³ nastêpuj¹cy rozkaz: „Sowiety wkroczy³y. Nakazujê ogólne wycofanie na

Rumuniê i Wêgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyæ, chyba w razie natarcia z ich strony albo próby rozbrojenia oddzia³ów. Zadanie Warszawy i miast, które mia³y siê broniæ przed Niemcami - bez zmian. Miasta, do których podejd¹ bolszewicy, powinny z nimi pertraktowaæ w sprawie wyjœcia garnizonów do Wêgier lub Rumunii”.

Rząd w Rumunii, ale walki trwały nadal W³adze polskie wzywaj¹c do unikania walki z Armi¹ Czerwon¹ nie uzna³y jej wkroczenia za powód do wypowiedzenia wojny i nie zerwa³y stosunków dyplomatycznych z Moskw¹. Zaistnia³a sytuacja zadecydowa³a o tym, i¿ w nocy z 17 na 18 wrzeœnia prezydent Ignacy Moœcicki wraz z rz¹dem polskim i korpusem dyplomatycznym przekroczy³ granicê rumuñsk¹, planuj¹c przedostanie siê do Francji. Razem z nimi terytorium polskie opuœci³ Naczelny Wódz marsza³ek Edward Rydz-Œmig³y. Pomimo wkroczenia wojsk sowieckich do Polski i ewakuacji najwy¿szych w³adz Rzeczypospolitej walki trwa³y nadal. Od 17 wrzeœnia pod Tomaszowem Lubelskim armie „Kraków” i „Lublin” toczy³y bój z Niemcami usi³uj¹c przedostaæ siê na tzw. przedmoœcie rumuñskie, a 20 wrzeœnia, po wyczerpaniu amunicji, skapitulowa³y. 22 wrzeœnia, po wielodniowej walce z Niemcami, dowódca obrony Lwowa gen. W³adys³aw Langner podda³ miasto Sowietom. Do 28 wrzeœnia broni³a siê Warszawa, a do 2 paŸdziernika za³oga Helu. 6 paŸdziernika zakoñczy³a walkê ostatnia du¿a polska formacja - Samodzielna Grupa Operacyjna „Polesie”, dowodzona przez gen. Franciszka Kleeberga, która przedzieraj¹c siê w kierunku stolicy toczy³a boje i z Wehrmachtem, i z Armi¹ Czerwon¹. Nowy rz¹d Sikorskiego. Ogromnie wa¿n¹ kwesti¹ w obliczu przegranej wojny stawa³o siê zachowanie ci¹g³oœci istnienia i dzia³ania struktur pañstwowych. Dlatego te¿, wobec internowania przedstawicieli najwy¿szych w³adz Rzeczypospolitej w Rumunii, prezydent Ignacy Moœcicki na podstawie art. 13 konstytucji kwietniowej z 1935 r. zdecydowa³ siê na ust¹pienie ze swego urzêdu i wyznaczenie nastêpcy w osobie W³adys³awa Raczkiewicza. 30 wrzeœnia nowy prezydent, przebywaj¹cy we Francji, powo³a³ rz¹d, na czele którego stan¹³ gen. W³adys³aw Sikorski. Kampania wrzeœniowa zakoñczy³a siê dla Polski klêsk¹. Samotnie walcz¹ce z nie-

mieck¹ i sowieck¹ potêg¹ wojska polskie nie mog³y liczyæ w niej na zwyciêstwo.

Setki tysięcy poległych i rannych Straty po stronie polskiej wynosi³y ok. 200 tys. - w tym 70 tys. poleg³ych i 140 tys. rannych lub zaginionych. Do niemieckiej niewoli trafi³o ponad 400 tys. ¿o³nierzy, w tym ponad 10 tys. oficerów. Straty niemieckie wynosi³y ok. 45 tys. poleg³ych i rannych ¿o³nierzy. Ponadto armia niemiecka straci³a ok. 1000 czo³gów i samochodów pancernych oraz blisko 700 samolotów. By³y to straty powa¿ne i stanowi³y ponad 30 proc. stanu bojowego. W walkach z Armi¹ Czerwon¹ zginê³o ok. 2,5 tys. polskich ¿o³nierzy, a ok. 20 tys. by³o rannych i zaginionych. Do niewoli sowieckiej dosta³o siê ok. 200 tys. ¿o³nierzy, w tym ponad 10 tys. oficerów. Straty sowieckie wynosi³y ok. 3 tys. zabitych i 6-7 tys. rannych. Ok. 70 tys. ¿o³nierzy polskich przekroczy³o granicê Rumunii i Wêgier, natomiast na Litwê i £otwê przedosta³o siê ok. 18 tys. Bestialstwo najeŸdŸców. W czasie wrzeœniowych walk wojska niemieckie postêpowa³y z wyj¹tkowym okrucieñstwem. Lotnictwo atakowa³o ludnoœæ cywiln¹, a Wehrmacht na zdobytych terenach dokonywa³ masowych egzekucji. Przyk³adem tego typu zbrodniczych dzia³añ by³y wydarzenia w Bydgoszczy, gdzie tylko 9 wrzeœnia rozstrzelano 400 Polaków. Od pocz¹tku dzia³añ zbrojnych Niemcy rozpoczêli tak¿e brutalne przeœladowania ludnoœci ¿ydowskiej. W sumie w wyniku niemieckich represji we wrzeœniu 1939 r. zginê³o co najmniej 16 tys. osób. Wkraczaj¹ca na ziemie Rzeczypospolitej Armia Czerwona zachowywa³a siê równie bestialsko. W Grodnie po zajêciu miasta Sowieci wymordowali ponad 300 jego obroñców. Przyk³adów tego typu morderstw pope³nianych na polskich wojskowych, policjantach i cywilach jest wiele, m.in. na Polesiu (150 oficerów) czy w okolicach Augustowa (30 policjantów). ************** Kampania polska 1939 r. jest i z pewnoœci¹ d³ugo jeszcze bêdzie tematem wielu sporów i dyskusji. Dyskusji, które nie tocz¹ siê na temat tego, czy Polska mia³a szansê na sukces w tym konflikcie, ale dotycz¹ geopolitycznych przes³anek klêski z 1939 r. i jej militarnych uwarunkowañ. Na podst. Wikipedia, PAP


10 GŁOS POLONII

WYDARZENIE

www.glospolonii.net

Po ponad 6 latach znana i lubiana aktorka i wokalistka znowu odwiedzi nasze miasto

Kasiawrac Skrzya necka

do Vancouver

Krzysztof Propolski Popularna aktorka i piosenkarka, Katarzyna Skrzynecka w 2010 roku przyjecha³a do Vancouver aby zaœpiewaæ polskim sportowcom podczas zimowych igrzysk olimpijskich. Zauroczona piêknym miastem postanowi³a, ¿e musi tu wróciæ. I wraca. We wrzeœniu przyjedzie do naszego miasta wraz z czwórk¹ innych, popularnych polskich aktorów - Arturem Barcisiem, Rados³awem Pazur¹, Les³awem ¯urkiem i Katarzyn¹ Ankudowicz. Vancouver bêdzie jednym z miast Ameryki Pó³nocnej, które ekipa z Polski odwiedzi podczas tournée z komedi¹ „Miêdzy ³ó¿kami” kanadyjskiego dramaturga Norma Fostera. Sztuka sk³ada siê z szeœciu epizodów, które przedstawiaj¹ zabawne, ale równie¿ wzruszaj¹ce losy mieszkañców prowincjonalnego miasteczka w Kanadzie. Bêdzie tu para 50-latków godz¹cych siê uprawiaæ sex na antenie radiowej. Zobaczymy te¿ w³amywaczy: zawodowca i amatora-ksiêgowego w akcji oraz starzej¹cego siê gwiazdora rockowego i jego m³odocian¹ fankê pragn¹c¹ prze¿yæ z nim swój pierwszy raz. Spotkamy te¿ szefa clubu go-go, który musi zwolniæ nieudoln¹ striptiserkê oraz taksówkarkê bez zmys³u orientacji w terenie. Te i jeszcze kilka innych postaci bêdzie mo¿na zobaczyæ 21 wrzeœnia w Burnaby. 5 aktorów 15 kreacji! Wspania³a zabawa gwarantowana! KATARZYNA SKRZYNECKA Kasia Skrzynecka to przebojowa, piêkna kobieta, która posiada wiele talentów. Oprócz tego, ¿e jest aktork¹ i piosenkark¹ to jeszcze komponuje i pisze teksty. Jest te¿ oczywiœcie osobowoœci¹ telewizyjn¹. Jest absolwentk¹ warszawskiej Akademii Teatralnej (1993 r.) oraz Szko³y Muzycznej II stopnia na Wydziale Fortepianu i Wokalistyki.

Kasia w filmie i teatrze Skrzynecka na ma³ym ekranie zadebiutowa³a w 1985 r., w filmie telewizyjnym „Pewnego letniego dnia”. Szeœæ lat póŸniej pierwszy raz zagra³a w filmie fabularnym pt. „Cynga”. U¿yczy³a te¿ swojego g³osu w filmie animowanym „Piêkna i bestia”. W 1992 r. zaczê³a graæ w teatrze - wyst¹pi³a w musicalu „Metro” w Teatrze Dramatycznym, a w 1993 r. - w Teatrze Telewizji w sztuce „Tessa”. Tak¿e w 1993 r. pojawi³a siê w serialu telewizyjnym „Wow”. W latach 90. zagra³a w wielu produkcjach - wyst¹pi³a w kilku filmach (m.in. „Podró¿ na wschód”, „Nocne graffiti”, „Ksiêga wielkich ¿yczeñ”), sztukach teatralnych (m.in. w „Makbecie” i „¯elaznej konstrukcji”), Teatrze Telewizji („Balladyna”, „Gu³ag”, „Kram z piosenkami”, „Cz³owiek we fraku”) oraz w telenoweli „Czu³oœæ i k³amstwa” (1999 r.) i serialu „Trzy szalone zera” (1999 r.). Na swoim koncie ma tak¿e role dubbingowe w produkcjach Disneya m.in w „Aladynie”, „Królu Lwie” i „Anastazji”. Skrzynecka szerokiej publicznoœci by³a te¿ znana z ról w serialach telewizyjnych. Zagra³a w „Du¿ej przerwie”, „Graczykach”, „Sukcesie” i „Bao-Bab, czyli zielono mi” i innych. W 2001 r. wyst¹pi³a w filmie „Listy mi³osne”. W 2005 r. u¿yczy³a swojego g³osu w filmie animowanym „Magiczna karuzela”, a dwa lata póŸniej - w serialu o tym samym tytule. Oprócz gry w serialach, regularnie wystêpowa³a na deskach teatru m.in. Teatrze Komedia (m.in. „Stosunki na szczycie”, „Chicago”, „Stepping out”, „Klatka wariatek”), Teatrze Bajka (m.in. w „Sztuce Kochania”) i Teatrze Kamienica („I tak Ciê kocham”, „Sex, metro i mp3”).

Kasia œpiewa W 1990 r. Skrzynecka zwyciê¿y³a w konkursie debiutów podczas Festiwalu w Opolu. W 1998 r. nagra³a swój pierwszy album „Pó³ ksiê¿yca” , a w latach 1999-2011 nagra³a piêæ albumów studyjnych. W 2009 r. wystartowa³a w preselekcjach do Eurowizji. Niestety zosta³a jednak zdyskwalifikowana - z³ama³a regulamin konkursu, prezentuj¹c swój utwór w jednym z

odcinków „Tañca z Gwiazdami”. Piosenka nie mog³a byæ wówczas publikowana, emitowana na antenach radiowych i telewizyjnych oraz wykonywana publicznie.

Kasia celebrytka Po udziale 1. edycji „Tañca z Gwiazdami”, otrzyma³a propozycjê by zast¹piæ Magdê Mo³ek i poprowadziæ show. £¹cznie by³a gospodyni¹ 11. edycji tanecznego programu (wraz z Hubertem Urbañskim, a potem z Piotrem G¹sowskim). W 2007 r. otrzyma³a nominacjê do Telekamery w kategorii „Rozrywka” i zajê³a 3. miejsce. W 2013 r. by³a wspó³prowadz¹c¹ 2. edycji programu „Polski turniej wypieków. W 2014 r. wziê³a udzia³ w show „Twoja twarz brzmi znajomo” i zosta³a zwyciê¿czyni¹ pierwszej edycji programu. I znowu - jak w przypadku „Tañca z Gwiazdami” - od drugiej edycji zasiad³a w jury, zastêpuj¹c Katarzynê Kwiatkowsk¹.

Kasia prywatnie Katarzyna Skrzynecka by³a zwi¹zana z piosenkarzem algierskiego pochodzenia, Feridem Lakhdarem. Planowali nawet œlub, ale w 2002 r. zerwali zarêczyny. Rok póŸniej Skrzynecka wysz³a za Zbigniewa Urbañskiego, który by³ wówczas komisarzem Komendy G³ównej Policji. Po trzech latach rozstali siê jednak - w 2007 r. rozwiedli siê. W 2009 r. poœlubi³a Marcina £opuckiego. D³ugo starali siê o dziecko i mimo problemów uda³o im siê. W 2011 przysz³a na œwiat ich córka. Ma³¿onkowie nadali jej imiê o greckim rodowodzie Alikia Ilia. Na podst. www.plotek.pl, www.wikipedia.pl, www.plejada.pl


www.glospolonii.net

REKLAMA

GŁOS POLONII 11


12 GŁOS POLONII

WYWIAD

www.glospolonii.net

Czerepach ważny, ale Papkin ważniejszy Z Arturem Barcisiem rozmawia³ Krzysztof Pipa³a

Z

a trzy tygodnie zobaczymy pana w Vancouver w sztuce Norma Fostera „Miêdzy ³ó¿kami”. To pana pierwszy przyjazd do Kanady? - Pierwszy do Vancouver, do Kanady nie. By³em kilkakrotnie w Toronto i uda³o mi siê dotrzeæ te¿ nad Niagarê. Zreszt¹ ca³y nasz zespó³ poza Kasi¹ Skrzyneck¹ zawita do Vancouver po raz pierwszy. - Gdzie jeszcze zagracie? - W Toronto i w Chicago. - Norm Foster to Kanadyjczyk, który cieszy siê dosyæ du¿¹ popularnoœci¹ w Polsce. Czy zawodowo zetkn¹³ siê pan ju¿ kiedyœ z tym autorem? - Owszem, sam gra³em w jego sztuce „Old love”, która obecnie jest wystawiana w dwóch teatrach w Polsce. W tej sztuce jest taka kwestia: „W Kanadzie s¹ tylko dwa miejsca, w których mo¿na mieszkaæ – Toronto i Vancouver”. Ja w Toronto ju¿ by³em teraz czas na Vancouver. A „Miêdzy ³ó¿kami” z powodzeniem gramy od roku. - W rozmowie z panem trudno uciec od postaci Arkadiusza Czerepacha z serialu „Ranczo”, które bije rekordy popularnoœci, tak¿e tutaj. Ja sam jestem wielkim fanem tego serialu. Czy to pana najwa¿niejsza rola? - Nie wiem czy najwa¿niejsza, ale na pewno bardzo wa¿na. Wczeœniej gra³em w innym serialu, któ-

ry by³ równie popularny, a mo¿e jeszcze bardziej. To by³y „Miodowe lata”. Tyle tylko, ¿e to zupe³nie inny gatunek, bo to by³ sitcom. Ale pracê w nim wspominam równie mi³o. Natomiast „Ranczo” to serial pokazuj¹cy Polskê w pigu³ce. Mo¿na tam znaleŸæ nasze s³abostki i przywary, a jednoczeœnie dobrze siê bawiæ. - Lubi pan Czerepacha? - O tak, nawet bardzo! Co nie znaczy, ¿e podzielam jego pogl¹dy. Ale ceniê go jako aktor, poniewa¿ zawsze tak jest, ¿e postaæ, która jest kontrowersyjna daje aktorowi wiêksze mo¿liwoœci wykazania siê kunsztem. I myœlê, ¿e w³aœnie w przypadku Czerepacha tak w³aœnie jest. Z jednej strony sprytny i kuty na cztery nogi, a z drugiej ofiara dwóch s³aboœci – Lodzi i wójta. - Niestety, dziesi¹ty sezon „Rancza”, który wystartuje 4 wrzeœnia ma byæ ostatnim. Czy to jest nieodwracalna decyzja? - Tak s¹dzê. Ale to chyba dobrze, bo zejdziemy ze sceny jako popularny i lubiany serial. A gdyby to ci¹gn¹æ d³u¿ej to mog³oby siê zdarzyæ, ¿e obni¿ylibyœmy poziom i widzowie mieliby ochotê prze³¹czyæ na inny kana³. - Aktorzy czêsto mówi¹, ¿e z prawdziwym aktorstwem maj¹ do czynienia tylko w teatrze, a film to tylko takie uzupe³nienie. Pan podziela taki pogl¹d? - Nie, zupe³nie nie. Uwa¿am grê w filmie i w teatrze za jednakowo wa¿ne. Bardzo mi³o wspominam pracê na planie filmowym czy na planie sitcomu. No, ale oczywiœcie teatr jest bardzo bliski mojemu

sercu. Tu doskonale æwiczy siê warsztat. Bezpoœredni kontakt z widzem jest nie do przecenienia. W filmie tego nie ma. Coœ siê zagra, mo¿na to powtórzyæ, potem ktoœ to jeszcze zmontuje, a w teatrze od razu mamy weryfikacjê tego co robimy. To chyba trudniejszy rodzaj, ale dla mnie jak ju¿ powiedzia³em oba s¹ jednakowo wa¿ne. - Czy re¿yseria to nowe wyzwanie czy te¿ mo¿e nie chce pan czekaæ na propozycje i w ten sposób sam pan wybiera rolê dla siebie? - Na pewno wyzwanie, tylko, ¿e ju¿ nie takie znowu nowe, bo to ju¿ piêtnasty spektakl przeze mnie wyre¿yserowany. Po prostu to zupe³nie inny rodzaj odpowiedzialnoœci. Jako aktor odpowiadam tylko za siebie i swoj¹ rolê, jako re¿yser odpowiadam za ca³oœæ i mam wp³yw na ca³y spektakl. - Czy jako pocz¹tkuj¹cy aktor marzy³ pan o jakiejœ roli? Hamlet? Król Lear? A je¿eli tak to czy marzenie siê spe³ni³o? - Oczywiœcie, ¿e mia³em i by³ czas, ¿e zw¹tpi³em, ¿e mi siê uda. To by³… Papkin. - I co? Nie uda³o siê? - Ale¿ uda³o siê. Kilka lat temu z taka propozycj¹ wyst¹pi³a do mnie Krysia Janda i gram Papkina w Och Teatrze. - Czyli to jest pana najwa¿niejsza rola, bo wymarzona. - No tak, okaza³o siê, ¿e Czerepach jest wa¿ny, ale Papkin wa¿niejszy. - Dziêkujê za rozmowê i do zobaczenia podczas pobytu w Vancouver. n


www.glospolonii.net

REKLAMA

GŁOS POLONII 13


14 GŁOS POLONII

SŁYNNE FORTUNY

www.glospolonii.net

Kontrolowali finanse połowy świata!

Rotszyldowie Dynastia Pieniądza nów w srebrze w skrzyniach, które umieœci³ w domu ambasadora Austrii. W 1798 r. wys³a³ swojego trzeciego syna Natana do Anglii. Ten zakotwiczy³ w Manchesterze maj¹c do dyspozycji od ojca 250 tys. florenów. Potem osiedli³ siê w Londynie i w 1805 roku, o¿eni³ siê z niejak¹ pann¹ Cohen i nawi¹za³ kontakty z kuzynem milionera Moj¿esza Montefiore z rodziny ¿ydowskiej z Liorno we W³oszech. Udzieli³ te¿ po¿yczek hrabiemu York i Clarence, co niesamowicie umocni³o jego pozycjê.

Krzysztof Pipała

Był rok 1743. W biednej dzielnicy Frankfurtu nad Menem, w rodzinnym domu Bauerów przyszedł na świat chłopiec, któremu nadano imiona Majer Amszel. W 1753 roku wysłano dziesięcioletniego Majera na nauki rabinackie. A już w wieku 12 lat zaczął on pracę w banku Iluminatów w Hanowerze. Tam przez siedem lat poznawał tajniki bankowości. Wkrótce Majer Amszel zmienił nazwisko Bauer na Rotszyld. A wziê³o siê to z tego, ¿e na frontonie jego rodzinnego domu wisia³ szyld, zawieraj¹cy symbol rodziny w postaci czerwonego heksagramu. Symbol ten musia³ mieæ chyba dla m³odego Majera Amszela du¿e znaczenie skoro zdecydowa³ siê na zmianê swojego nazwiska (Rot-schildt oznacza po niemiecku czerwony szyld). Poznaj¹c tajniki bankowoœci w Hanowerze, protoplasta rodu Rotszyldów do³¹czy³ do dworu ksiêcia Hesji Hanau w³aœciciela Frankfurtu i rozpocz¹³ z nim interesy.

Grunt to rodzinka Majer Amszel mia³ z ¿on¹ Gutele a¿ dziesiêcioro dzieci - piêciu synów i piêæ córek. Zgodnie z jego wol¹, aby zachowaæ ci¹g³oœæ rodu, tylko synowie dziedziczyli interesy i fortunê, córki natomiast by³y sukcesywnie wydawane

Europa opanowana

Najsprytniejszy z synów Rotszylda - Natan, twórca imperium Rotszyldów w Anglii

za innych bankierów lub handlowców. Wszyscy synowie mieli takie samo drugie imiê - Majer i zostawali wtajemniczani w sprawy rodzinnych interesów ju¿ w wieku 12 lat. Byli to w kolejnoœci: Amszel, Salomon, Natan, Jakub i Karol. Córki to: Schönche, Isabela, Babeta, Julia, i Henrietta. Wkrótce najstarszy z synów, Amszel Rotszyld zosta³ intendentem i mia³ dostêp do finansów Fryderyka II. Natomiast kiedy cesarz Wilhelm wyrzuci³ Francuzów z Frankfurtu i wys³a³ osiem tysiêcy ludzi do Anglii, senior Rotszyld ju¿ prosperowa³ jako dostawca wojsko-

wy. Skorzysta³ z zamkniêcia gie³dy w Amsterdamie tak, ¿e jego dochody z dnia na dzieñ wzros³y siedmiokrotnie i wkrótce jego fortuna uros³a do 1 miliona florenów. Ale to by³ dopiero pocz¹tek. Wkrótce Majer o¿eni³ swego drugiego syna, Salomona z Karolin¹ Stern, z bogatej rodziny z Frankfurtu. Powa¿nie zaanga¿owa³ siê te¿ w sprawê po¿yczki dla cesarza. W nagrodê otrzyma³ tytu³ oficjalnego agenta dworu cesarskiego oraz niesamowicie wysokie zarobki. Kiedy Francuzi zaatakowali w 1805 roku Kassel, Majer Rotszyld ukry³ swoje akcje i 5 milio-

Meyer Rotszyld zacz¹³ miêdzynarodow¹ dzia³alnoœæ, kiedy ksi¹¿ê Hesji poleci³ mu kupiæ akcje brytyjskie. Na nich, dziêki manipulacjom, zarobi³ pierwsze grube pieni¹dze. Kupi³ sztabki z³ota z Kompanii Indyjskiej ponadto specjalizowa³ siê w ró¿nych, z³odziejskich transakcjach, potwierdzaj¹c tezê, ¿e „pierwszy milion trzeba ukraœæ”. W 1810 r. senior rodu podzieli³ 400 tys. florenów miêdzy dwóch najstarszych i dwóch najm³odszych synów. Œredni syn, Natan, œwietnie prosperuj¹cy w Anglii nie potrzebowa³ ju¿ wsparcia finansowego od ojca. Dzia³a³ w Anglii tak prê¿nie, ¿e wkrótce zosta³ honorowym konsulem w Londynie. Nied³ugo póŸniej Rotszyldowie rozpoczêli swoj¹ ekspansjê tak¿e na terenie W³och. Salomon dostarczy³ funduszy na wyposa¿enie korpusu ekspedycyjnego z Austrii, który po wygraniu bitwy pod Rieti wkroczy³ do Neapolu. Tam z kolei najm³odszy z braci - Karol emitowa³ w 1821 roku ca³¹ seriê po¿yczek. Wkrótce klan Rotszyldów opanowa³ ca³¹ Europê, w czym pomog³o im wielce posiadanie


SŁYNNE FORTUNY

www.glospolonii.net

w³asnej, najszybszej na œwiecie poczty, maj¹cej immunitet dyplomatyczny. Amszel by³ we Frankfurcie, Salomon w Wiedniu, Natan w Londynie, Jakub w Pary¿u, a Karol w Neapolu.

Królowie bankierów i bankierzy królów Rotszyldowie nale¿eli do tajnych towarzystw, co oczywiœcie wi¹za³o siê z szerokimi kontaktami w œrodowisku œwiatowej finansjery. Jakub by³ w Pary¿u masonem najwy¿szego 33 stopnia Obrz¹dku Szkockiego, Natan cz³onkiem lo¿y „Emulation” w Londynie, póŸniej tak¿e Salomon zosta³ wprowadzony do wolnomularstwa. W sierpniu 1832 r. Francja by³a zmuszona zwiêkszyæ bud¿et obrony narodowej. Wtedy z pomoc¹ pospieszy³ Jakub Rotszyld z gigantyczn¹ po¿yczk¹ 150 milionów florenów. Tak¿e Austria dozbrajaj¹c 3 armie we W³oszech, Czechach, w Austrii i maj¹c deficyt 85 milionów florenów zwróci³a siê do Rotszyldów o pomoc. I oczywiœcie otrzyma³a od Salomona po¿yczki w wysokoœci kolejno: 36, 30 i 50 milionów. Nawet papie¿ Grzegorz XVI, chc¹cy wyposa¿yæ oddzia³y wojskowe zastêpuj¹ce Austriaków, prosi³ o pomoc finansow¹ Karola Rotszylda i po¿yczy³ od niego milion florenów. Jak wiêc widaæ Rodszyldowie trzymali „rêkê na pulsie” i nie bez powodu historycy mówi¹ na nich: „Królowie bankierów i bankierzy królów”. Król Francji, Ludwik Filip pokazywa³ np. Jakubowi Rotszyldowi tekst swojego przemówienia przed jego wyg³oszeniem, a Metternich uwa¿any za bardzo konserwatywnego mê¿a stanu powiedzia³: „We Francji dom Rotszylda by³ wa¿niejszy od rz¹dów”.

Sukces „po” Waterloo Najs³ynniejszym wyczynem Rotszyldów, a konkretnie Natana, by³o zwyciêstwo po Waterloo. I nie ma tu b³êdu – „po”, a nie „pod” Waterloo. Na nasze, polskie nieszczêœcie Napoleon pod Waterloo poniós³ klêskê, ale zaraz po tym Natan Rotszyld, wygra³ swoje Waterloo na gie³dzie. Temu sukcesowi poœwiêcono tyle¿ chyba ksi¹¿ek, co samej bitwie. Otó¿ Natan Rotszyld nie odniós³ go dziêki legendarnemu go³êbiowi pocztowemu,

który mu rzekomo dostarczy³ wiadomoœci wczeœniej, ni¿ ktokolwiek dosta³ j¹ w Londynie. Ani te¿ nie obserwowa³ bitwy osobiœcie i nie wyprzedzi³ kuriera rz¹dowego w wyœcigu do Anglii. To jego specjalnie op³acany agent, Rothworth, wsiad³ pierwszy w Ostendzie na szybki stateczek, wioz¹c holendersk¹ gazetê z 19 czerwca, z opisem rozstrzygniêtej ju¿ bitwy. Przyby³ do Londynu wieczorem we wtorek 20 czerwca, w dwa dni po bitwie, ale 24 godziny przed majorem Percy’m, adiutantem g³ównodowodz¹cego wojsk brytyjskich, wioz¹cym s³ynn¹ „depeszê Wellingtona”. Rotszyld wcale nie poleci³ swoim ludziom kupowaæ zaraz akcji. Przeciwnie, czêœæ swoich papierów skarbowych i akcji sam rzuci³ do sprzeda¿y. Rozesz³o siê wiêc, ¿e „Rotszyld sprzedaje”, wybuch³a panika, wszyscy rzucili siê sprzedawaæ, kursy siê za³ama³y - odgadywano, ¿e Rotszyld wie ju¿ o zwyciêstwie Napoleona. I dopiero wtedy ludzie Rotszylda zaczêli kupowaæ akcje po œmiesznie niskich cenach. Zanim wiadomoœæ o klêsce Napoleona dotar³a po up³ywie doby do publicznej wiadomoœci i zanim kursy równie gwa³townie skoczy³y do góry, by³o jasne, ¿e Natan Rotszyld zarobi³ w ci¹gu tylko tej jednej doby olbrzymi¹ fortunê. Co ciekawe Natan Rotszyld bynajmniej nie zatrzyma³ wiadomoœci o klêsce Napoleona dla siebie. Tego¿ ranka w œrodê, kiedy pocz¹tkowo kaza³ swym ludziom sprzedawaæ swoje walory, pospieszy³ z gazet¹ do przyjaciela, jednego z komisarzy rz¹dowych, a ten zabra³ go na Downing Street, do premiera, lorda Liverpool. Tyle, ¿e Londyn spodziewa³ siê raczej klêski sprzymierzonych, st¹d i premier, przygnêbiony brakiem wiadomoœci od Wellingtona - nie da³ wiary holenderskiej gazecie...

Trzeba wiedzieæ komu po¿yczyæ W czasie Komuny Paryskiej w 1871 roku miêdzynarodówka socjalistyczna zwróci³a siê do Banku Francji z proœb¹ o po¿yczenie 10 milionów franków. Wówczas to kolejny cz³onek bankierskiej dynastii - syn Jakuba, Alfons Rotszyld - da³ im pó³ miliona franków. W rezultacie tego 150 posiad³oœci Rotszylda w Pary¿u zosta³o ominiêtych przez rebeliantów, którzy podpalili miasto z czterech stron. Dynastia Rotszyldów

oczywiœcie nadal anga¿owa³a siê mocno w politykê miêdzynarodow¹, popieraj¹c Angliê, a potem Bismarcka przeciwko Austrii i Francji, a jej bogactwa pozosta³y nadal w rêkach tej rodziny bowiem: Anzelm syn Salomona, poszed³ w œlady swego ojca i walczy³ z konkurencj¹ w Wiedniu. Meyer Karol, syn Amszela usadowi³ siê we Frankfurcie, Adolf, syn Karola zast¹pi³ ojca w Neapolu.

£¹czenie rodów i poparcie dla w³adzy W po³owie XIX w. Rotszyldowie mieli 4 g³ówne biura. W Londynie urzêdowali synowie Natana - najpierw Lionel, a nastêpnie Nataniel. W Pary¿u wci¹¿ dzia³a³ Jakub. W Wiedniu byli synowie Salomona - Anzelm, a nastêpnie Albert, a we Frankfurcie biuro prowadzili synowie Amszela - Meyer Karol, a potem Wilhelm. Kiedy w 1901 r. Wilhelm umar³, w formie ajencji kontynuowa³ jego urzêdowanie ziêæ Amszela, Goldsmith. Potomkowie za³o¿ycieli dynastii Rotszyldów nawi¹zywali tak¿e kontakty z innymi swoimi pobratymcami w Europie i poza ni¹ np.: z Sassoonem z Bagdadu, Guinsburgiem w Petersburgu, z Schombergiem w Nowym Jorku, z Bauerem i Weisweilerem w Madrycie oraz ze wspólnikami w praktycznie wszystkich stolicach europejskich. Gdy Bismarck zaczyna³ dochodziæ do w³adzy, Rotszyldowie uznali, ¿e trzeba go poprzeæ. Kiedy ju¿ zosta³ kanclerzem negocjowa³ z reprezentantem konsorcjum Rotszyldów, niejakim Bleichroederem, uzyskanie funduszy na wojnê z Austri¹. A w czasie ustalania wielkoœci odszkodowañ narzuconych przez Niemcy Francji w Wersalu obecny by³ syn Jakuba, Alfons Rotszyld ze swoim wspólnikiem, wspomnianym wy¿ej, Bleichroderem. Kontrola finansowa po³owy œwiata Wkrótce ca³a sieæ bankowa Rotszyldów rozszerzy³a siê na ca³¹ Europê z odga³êzieniami w USA i w Turcji. Rotszyldowie mieli tak¿e swój wielki udzia³ w jej rozwoju na terenie Stanów Zjednoczonych, wspomagaj¹c finansowo takich bankierów jak choæby: Abrahama Kuhna, Salomona Loeba, Jakuba Schiffa czy Johna P. Morgana. Dzia³aj¹c za poœrednictwem firm z Wall Stre-

GŁOS POLONII 15

et, Rotszyldowie finansowali Johna D. Rockefellera. Dziêki temumóg³ on stworzyæ imperium Standard Oil. Rotszyldowie finansowali tak¿e dzia³alnoœæ Edwarda Harrimana (koleje ¿elazne) i Andrewa Carnegiego (stal). Do pocz¹tków XX wieku bogactwo Rotszyldów uros³o do takiej skali, ¿e oceniano, i¿ kontroluj¹ oni po³owê œwiata.

Rotszyldowie dzisiaj W czasie ogólnoœwiatowego kryzysu w 1929 Rotszyldowie uratowali przed upadkiem ówczeœnie najwiêkszy bank w Niemczech - Creditanstalt. Ale ju¿ 10 lat póŸniej, w czasie II wojny œwiatowej banki Rotszyldów przesta³y funkcjonowaæ, a szereg cz³onków rodziny by³o przeœladowanych. Niektórzy znaleŸli schronienie w Stanach Zjednoczonych. Do operacji bankowych Rotszyldowie powrócili w 1960 roku na rynku amerykañskim zak³adaj¹c Rothschild Inc.. Nastêpnie w 1963 powsta³a w Genewie La Compagnie Financière Edmond de Rothschild. W 1981 bank francuski zosta³ przez socjalistyczny rz¹d François Mitterranda znacjonalizowany, a Rotszyldowie podjêli decyzjê o utworzeniu nowego banku pod nazw¹ Rothschild & Cie Banque. W 1989 we Frankfurcie nad Menem za³o¿y³ swoj¹ spó³kê bank londyñski N M Rothschild & Sons. W obliczu postêpuj¹cej konkurencji i koncentracji kapita³u w 2003 banki - londyñski, nowojorski i paryski utworzy³y holding Rothschilds Continuation Holdings AG, który od 2005 w 20 procentach jest w³asnoœci¹ potê¿nej korporacji Jardine, Matheson & Co. z Hongkongu. Od 1999 w Warszawie funkcjonuje nale¿¹cy do grupy przedsiêbiorstw rodziny - bank inwestycyjny pod nazw¹ RCF Polska Sp. z oo.

Teorie spiskowe Rodzina Rotschildów figuruje w wielu tzw. teoriach spiskowych. Wed³ug wielu z nich, bankierzy ci s¹ odpowiedzialni za wszystkie decyzje geopolityczne. Nie bêd¹c eksponowanymi przez media („ludzie-cienie”), stanowi¹ prawdziw¹ w³adzê; d¹¿¹ do stworzenia totalitarnego rz¹du œwiatowego, z czym wi¹¿e siê idea tzw. „Nowego porz¹dku œwiata.” n


16­­­GŁOS­POLONII­­­­­­­­­KSIĘGARNIA

www.glospolonii.net

Przypuszczalnie tylko dziewiêcioro z szesnaœciorga dzieci Szczêsnego Potockiego by³o jego „autorstwa“

WIÊKSZY ROGACZ NAJ Rzeczypospolitej Krzysztof Pipa³a By³ swego czasu bodaj najwiêkszym i najbogatszym magnatem w Rzeczypospolitej, dorobi³ siê miana chyba najwiêkszego i najpodlejszego zdrajcy w naszych dziejach, by³ mê¿em s³ynnej Greczynki Zofii Glavani, primo voto de Vittowej. By³ wreszcie rogaczem na tak¹ skalê, ¿e gdyby owe rogi uros³y mu rzeczywiœcie, nie móg³by przejœæ nawet przez wrota od stodo³y...

Najwiêkszy rogacz Rzeczpospolitej, czyli Stanis³aw Szczêsny Potocki Pierwsza pani Potocka, Gertruda Komorowska, skrytobójczo zamordowana przez ma³¿onka i jego rodzinê

C

ho­dzi­tu­o­„pa­na­na­Tul­czy­nie”, czy­li­Sta­ni­s³a­wa­Szczê­sne­go­Po­toc­kie­go,­od­stro­ny­wy­li­czo­nych na­ po­cz¹t­ku­ „naj...”­ zna­ne­go­ doœæ­ po­wszech­nie.­ Na­to­miast­ o­ tym­ ostat­nim przy­czyn­ku­do­w¹t­pli­wej­chwa­³y­wie­siê ra­czej­ma­³o.­Za­in­te­re­so­wa­ni­te­ma­tem­mo­g¹­jed­nak­do­wie­dzieæ­siê­wiê­cej­z­ksi¹¿­ki „Po­tom­ko­wie­Szczê­sne­go”,­zna­ne­go­i­po­pu­lar­ne­go­hi­sto­ry­ka,­prof.­dra­Je­rze­go­£oj­ka.­ Ostro¿­ny­w­swych­s¹­dach­prof.­£o­jek okre­œla­Szczê­sne­go­Po­toc­kie­go­ja­ko­osob­ni­ka,­któ­ry­roz­wi­ja³­siê­umy­s³o­wo­nad­zwy­czaj­ po­wo­li­ i­ w­ koñ­cu­ za­trzy­ma³­ siê­ na po­zio­mie­za­le­d­wie­prze­kra­cza­j¹­cym­gra­ni­ce­de­bi­li­zmu.­Je­¿e­li­wiêc­póŸ­niej­li­czo­no­siê­doœæ­po­wszech­nie­z­je­go­zda­niem, ba­ -­ ucho­dzi³­ na­wet­ za­ nie­for­mal­ne­go przy­wód­cê­ stron­nic­twa­ prze­ciw­ni­ków Kon­sty­tu­cji­3­ma­ja­-­by³­to­ra­czej­efekt­je­go­ol­brzy­mie­go­ma­j¹t­ku,­zgod­nie­z­ro­syj­skim przy­s³o­wiem­ „pry­bud­ szcza­stie­ ro­zum­ bu­diet”,­ a­ nie­ wa­lo­rów­ umy­s³o­wych. Za­to­pod­in­nym­wzglê­dem­-­mê­skiej krze­py­i­po­ten­cji­-­Szczê­sny­Po­toc­ki­nie by³­ta­k¹­ofer­m¹,­choæ­-­o­pa­ra­dok­sie!­-­nie prze­szko­dzi­³o­ mu­ to­ zo­staæ­ ro­ga­czem wspa­nia­³ym.­Ju¿­w­wie­ku­18­lat­uwi­n¹³­siê tak­grac­ko,­¿e­je­go­ro­mans­ze­szlach­cian­k¹­Ger­tru­d¹­Ko­mo­row­sk¹ za­koñ­czy³­siê dla­niej­ci¹­¿¹,­a­w­kon­se­kwen­cji­me­za­lian­so­wym­œlu­bem­Szczê­sne­go.­Sta­³o­siê­to zresz­t¹­ po­wo­dem­ jed­nej­ z­ naj­g³o­œniej­szych­tra­ge­dii­w­dzie­jach­Rze­czy­po­spo­li­tej­przed­ro­zbio­ro­wej,­gdy­m³o­d¹,­ciê­¿ar­n¹ mê­¿at­kê­na­roz­kaz­ro­dzi­ców­-­zresz­t¹­za je­go­zgo­d¹­-­skry­to­bój­czo­za­mor­do­wa­no. Nie­li­cz¹c­nie­na­ro­dzo­ne­go­dziec­ka­ze zwi¹z­ku­ z­ Ko­mo­row­sk¹,­ Szczê­sny­ by³ for­mal­nie­szczê­œli­wym­oj­cem­a¿­szes­na­œcie­ ra­zy.­ Je­de­na­œcio­ro­ dzie­ci­ uro­dzi­³o

mu­siê­ze­zwi¹z­ku­z Jó­ze­fi­n¹­Ame­li¹­Mnisz­chów­n¹,­zaœ­piê­cio­ro­dal­szych­z­trze­cie­go­ma³­¿eñ­stwa­z Zo­fi¹­Glo­va­ni.

¯ony z bujnym temperamentem Se­cun­do­vo­to­pa­ni­Po­toc­ka,­czy­li Jó­ze­fi­na,­by­³a­ob­da­rzo­na­nie­tyl­ko­m.in.­ta­len­tem­ma­lar­skim oraz­li­te­rac­kim,­ale­tak­¿e­buj­nym­tem­pe­ra­men­tem,­któ­re­mu­fol­go­wa­³a­na­d³u­go­przed­œlu­bem ze­Szczê­snym.­Po­œlu­bie­zaœ,­po­mi­n¹w­szy­krót­ki okres­mio­do­wy,­bez­¿e­na­dy­da­wa­³a­swe­mu­tem­pe­ra­men­to­wi­upust­na­wet­pod­bo­kiem­mê­¿a­w Kry­sty­no­po­lu,­ a­ po­tem­ w­ Tul­czy­nie.­ PóŸ­niej zresz­t¹­zna­la­z³a­lep­szy­spo­sób­-wy­je¿­d¿a­³a­(oczy­wi­œcie­so­lo)­co­ro­ku­za­gra­ni­cê­i­re­gu­lar­nie­wra­ca­³a­ z­ tych­ eska­pad­ w­ tzw.­ b³o­go­s³a­wio­nym sta­nie.­Co­praw­da,­d¹­sa³­siê­po­dob­no­ma³­¿o­nek okrut­nie,­gro­¿¹c­roz­pust­ni­cy­na­wet­wy­pê­dze­niem z­do­mu,­ale­wszyst­ko­koñ­czy­³o­siê­na­prze­pro­si­nach­z­jej­stro­ny,­po­zo­rach­czu­³o­œci­przez­ja­kiœ czas­i...­na­no­wych­ro­gach!­Da­ca­po­al­fi­ne! Ta­ko­³o­myj­ka­trwa­³a,­do­pó­ki­Szczê­sny­nie­po­zna³­Zo­fii­Gla­va­ni­-­ma³­¿on­ki­ge­ne­ra­³a­de­Vit­ta. Ucho­dzi­³a­ona­pod­ko­niec­XVIII­wie­ku­za­naj­piêk­niej­sz¹­ko­bie­tê­w­ca­³ej­Eu­ro­pie.­Olœnio­ne­lub na­wet­pod­bi­te­jej­sek­sa­pi­lem­by­³y­wy­bit­ne­po­sta­cie­ów­cze­snej­Eu­ro­py­tej­mia­ry,­co­król­Staœ Po­nia­tow­ski,­król­pru­ski­Fry­de­ryk­II,­ce­sarz­au­striac­ki­Jó­zef­II,­Ka­rol­d’Ar­to­is­-­przy­sz³y­król Fran­cji­Ka­rol­X­oraz­wszech­po­tê¿­ny­fa­wo­ryt­ca­ry­cy­Ka­ta­rzy­ny­II­Gri­go­rij­Po­tiom­kin. Szczê­sny,­zo­ba­czyw­szy­j¹,­za­ko­cha³­siê­od pierw­sze­go­ wej­rze­nia­ i­ to­ z­ wza­jem­no­œci¹,­ z tym­ze­uczu­cie­Zo­fii­skie­ro­wa­ne­by­³o­nie­do nie­go­per­so­nal­nie,­ale­ra­czej­do­je­go­po­zy­cji­i mi­lio­nów...­¯e­by­uœwiê­ciæ­tê­mi­³oœæ­przed­o³­ta­rzem,­trze­ba­by­³o­wie­lu­sta­rañ,­m.in.­do­pro­wa­dziæ­ do­ roz­wo­dów.­ Wy­rze­cze­nie­ siê­ przez Szczê­sne­go­mia­na­Po­la­ka­i­wy­¿e­bra­nie­w­za­mian­ od­ ca­ry­cy­ mia­na­ Ro­sja­ni­na­ i­ wy­so­kiej szar­¿y­w­woj­sku­ro­syj­skim,­by­³y­ko­lej­ny­mi­za­bie­ga­mi­pro­wa­dz¹­cy­mi­do­za­war­cia­w­kwiet­niu 1798­r.­no­we­go­ma³­¿eñ­stwa.

Ter­tio­vo­to­pa­ni­Po­toc­ka­nie­oka­za­³a­siê­gor­sza od­swo­jej­po­przed­nicz­ki.­For­mal­nie­ob­da­ro­wa­³a ma³­¿on­ka­pi¹t­k¹­dzie­ci,­fak­tycz­nie­zaœ­za­pew­ne tyl­ko­trój­k¹,­a­mo­¿e­i­to­nie...­Co­do­ostat­nie­go uro­dzo­ne­go­z­te­go­zwi¹z­ku­po­tom­ka,­Bo­le­s³a­wa, na­wet­sam­Szczê­sny­zda­wa³­so­bie­spra­wê,­¿e­nie jest­on­oj­cem,­lecz­ra­czej­dziad­kiem.­W­od­po­wied­nio­ bo­wiem­ wcze­œniej­szym­ okre­sie­ czter­dzie­sto­let­nia­wów­czas Zo­fia na­wi¹­za­³a­ro­mans­z m³od­szym­od­niej­o­16­lat­sy­nem­Szczê­sne­go­(o ile­nim­by³)­z­ma³­¿eñ­stwa­z­Jó­ze­fi­n¹­-­Je­rzym. Nie­wy­klu­czo­ne,­¿e­przyj­œcie­na­œwiat­te­go­„ka­zi­rod­cze­go”­owo­cu­mi­³o­œci­przy­œpie­szy­³o­odej­œcie z­te­go­³ez­pa­do­³u­Sta­ni­s³a­wa­Szczê­sne­go.

Syn po w³oskim bandycie W­efek­cie­prof.­£o­jek­do­li­czy³­siê,­¿e­co­naj­mniej­9­spo­œród­16­dzie­ci­nie­by­³o­owo­cem­sta­rañ­Szczê­sne­go.­Mo¿­li­we,­¿e­ta­kich­po­wo­dów do­mia­na­„naj­wiêk­sze­go­ro­ga­cza”­by­³o­10,­a mo­¿e­11.­Sa­ma­Zo­fia­Gla­va­ni­w­kil­ka­na­œcie­lat póŸ­niej­au­to­ry­ta­tyw­nie­stwier­dzi­³a,­¿e­dru­gi­z ko­lei­jej­syn­z­ma³­¿eñ­stwa­ze­Szczê­snym­-­Mie­czy­s³aw,­ uro­dzo­ny­ w­ 1799­ r.,­ by³­ fak­tycz­nie sp³o­dzo­ny­ przez­ ja­kie­goœ­ w³o­skie­go­ ban­dy­tê Ca­ra­col­lie­go.­Co­praw­da,­ujaw­ni­³a­to­w­wy­ni­ku­wal­ki­„na­no­¿e”­z­tym­¿e­w³a­œnie­sy­nem,­ale chy­ba­trud­no­po­dej­rze­waæ,­¿e­by­³a­to­je­dy­nie ka­lum­nia,­tym­bar­dziej­¿e­apa­ry­cja­i­spo­sób­po­stê­po­wa­nia­Mie­czy­s³a­wa­Po­toc­kie­go­wska­zy­wa­³y­ zde­cy­do­wa­nie­ na­ je­go­ po­³u­dnio­we po­cho­dze­nie! W­ten­spo­sób­z³o,­ja­kie­Sta­ni­s³aw­Szczê­sny Po­toc­ki­wy­rz¹­dzi³­pierw­szej­¿o­nie­Ger­tru­dzie, zo­sta­³o­czê­œcio­wo­przez­los­po­msz­czo­ne.­Dzie­jo­wa­ Ne­me­zis­ po­mœci­³a­ rów­nie¿­ w­ pew­nym stop­niu­tak­¿e­i­z³o­wy­rz¹­dzo­ne­kra­jo­wi­przez spro­wa­dze­nie­wojsk­ro­syj­skich­do­Pol­ski­dla­za­ha­mo­wa­nia­re­form­za­po­cz¹t­ko­wa­nych­Kon­sty­tu­cj¹­ 3­ ma­ja.­ Naj­wy¿­szy­ S¹d­ Kry­mi­nal­ny­ w cza­sie­ in­su­rek­cji­ ko­œciusz­kow­skiej­ ska­za³ Szczê­sne­go­na­wiecz­n¹­in­fa­miê,­kon­fi­ska­tê­ma­j¹t­ku­i­œmieræ.­Rzecz­po­spo­li­ta­by­³a­zbyt­s³a­ba, by­wy­eg­ze­kwo­waæ­wy­rok.­Ale­gdy­po­œmier­ci Szczê­sne­go­ je­go­ zw³o­ki­ le­¿a­³y­ w­ ka­pli­cy­ w ocze­ki­wa­niu­na­po­grzeb,­nie­zna­ni­„z³o­czyñ­cy” ob­dar­li­je­z­or­de­rów­i­klej­no­tów,­mun­du­ru­ro­syj­skie­go­ge­ne­ral­en­che­fa­i­na­gie­go­tru­pa­rzu­ci­li pod­œcia­nê­jak­œcier­wo... n


WOKÓŁ SPORTU

www.glospolonii.net

GŁOS POLONII 17

Sukces mimo s³abej gry

Awans w fatalnym stylu

LEGIA WARSZAWA w Lidze Mistrzów! Krzysztof Propolski

Legia Warszawa uzyska³a historyczny awans do rozgrywek Champions League. Dziêki temu zarobi³a 14 milionów euro tylko z powodu przebrniêcia eliminacji, gdzie ostatni¹ przeszkod¹ by³ pó³amatorski zespó³ z Irlandii, o którym nikt wczeœniej nie s³ysza³. Podobnie jak o pi³karzach tej ambitnej dru¿yny pobieraj¹cych stypendia tylko kilka miesiêcy w roku, a dalej ¿yj¹cych z zasi³ków lub pracuj¹c w swoim zawodzie. Na przyk³ad architekta. Ten awans kibice i fachowcy zgodnie okreœlili mianem

- ¯ENADA! 20 lat minê³o od meczów Widzewa £ódŸ w Lidze Mistrzów. Rok wczeœniej Legia jako pierwszy klub z Polski zagra³ w fazie grupowej rozgrywek. Teraz wreszcie doczekamy siê powtórki z lat 90. Jak zmieni³a siê Warszawa odk¹d Legia gra³a przy £azienkowskiej z Blackburn Rovers, Spartakiem Moskwa czy Rosenborgiem Trondheim? Szkoda gadaæ. Mo¿na by za to wydaæ piêkny album ze zdjêciami w stylu „wczoraj i dziœ”. Legia œwiêtuj¹ca w tym roku setne urodziny przebi³a siê przez eliminacyjne sito, które w tym roku okaza³o siê wyj¹tkowo ³askawe. Legia od lat systematycznie zbiera³a punkty w rankingu UEFA, które da³y jej rozstawienie w fazie play-off eliminacji. To du¿a zas³uga poprzednich trenerów. I dziêki temu mistrz Polski móg³ graæ z rywalem pokroju FC Dundalk.

na w Warszawie przed wylotem do Dublina. Mia³ byæ szybki i jest. Szkoda, ¿e gorzej ju¿ z dograniem pi³ki do kolegów. Zreszt¹ skrzyd³owi to spory problem Legii od kilku sezonów. Problemów nie rozwi¹za³ wczeœniejszy transfer Michai³a Aleksandrova. Micha³ Kucharczyk czasami strzela i asystuje. Wczoraj zapewni³ awans, ale to czêsto jeŸdziec bez g³owy.W sierpniu - jak zapewnia³ Hasi - Legia mia³a byæ w formie, by biæ siê o Champions League. Formy nie by³o, jest awans. Mog¹ zazdroœciæ starsi koledzy, bo Legia - czy inne kluby graj¹ce w przesz³oœci o wiele lepiej i maj¹ce wiêkszy potencja³ - awansu nie wywalczy³y. Na trybunach stadionu Legii mówi³o siê wczoraj o tym, ¿e to najs³abszy sk³ad od lat.

Fatalna forma

Losowanie grup dla Legii ³askawe nie by³o. Zreszt¹ byæ nie mog³o, bo wszyscy potencjalni rywale byli du¿o mocniejsi. Patrz¹c na obecn¹ grê Legii nie ma co liczyæ na wyrównan¹ walkê - nawet na w³asnym stadionie - z europejsk¹ czo³ówk¹. Mo¿na tylko cieszyæ siê,¿e Real Madryt, Borussia Dortmund i Sporting Lizbona zagwarantuj¹ komplet na trybunach. I bêdzie mo¿na siê cieszyæ, kiedy Legia strzeli choæ jedn¹ bramkê w fazie grupowej. Dziêki awansowi Legia zarobi³a du¿e pieni¹dze. To mo¿e daæ jej przewagê na krajowym podwórku i impuls do rozwoju. W Europie zagra jednak Kopciuszek i to jeszcze niewyspany, oty³y i powolny. Czy do po³owy wrzeœnia i pierwszego meczu w Champions League doczekamy siê poprawy? Oby, choæ niektórzy uwa¿aj¹, ¿e jedyn¹ szans¹ na poprawê jest po¿egnanie siê z trenerem Besnikiem Hasim. Na podst. RMF i Wprost

W ca³ym awansie, sukcesie i pieni¹dzach, które Legia zarobi jest tylko jeden k³opot. To, jak Legia obecnie gra. Trener Besnik Hasi przygotowywa³ zespó³ od czerwca. Czasu sporo, ¿eby coœ wypracowaæ. T³umaczenie siê tym, ¿e Micha³ Pazdan, Tomasz Jod³owiec i Nemanja Nikoliæ byli na Euro by³y dobre w lipcu, ale nie pod koniec sierpnia. Taktycznie w Legii nie widaæ ¿adnego pomys³u na grê. Nowe, letnie nabytki na razie wygl¹daj¹ licho. Mo¿e poza Thibaut Moulinem. Vadis Odjidja? Na razie parodia pi³karza. Nieruchawy pan z nadwag¹. Belg ma byæ liderem œrodka pola. Jego braki w przygotowaniu obna¿yli ju¿ nie tylko Irlandczycy, ale i pi³karze Górnika Zabrze w Pucharze Polski. To na razie pi³karz, który powinien siedzieæ na ³awce. Skrzyd³owy Steeven Langil? Na razie najlepiej to wysz³o mu granie na fortepianie na lotnisku Chopi-

Real, Borussia, Sporting czyli rzeŸ niewiniatek


18 GŁOS POLONII

WOKÓŁ SPORTU

www.glospolonii.net

Bajeczne życie Fot. Internet (5)

Piękni, młodzi i nieprzyzwoicie bogaci - 27-latkowie Robert i Anna Lewandowscy rozpalają dziś wyobraźnię Polaków, a media śledzą każdy krok genialnego piłkarza i jego żony, mistrzyni karate i trenerki fitness. W ich życiu nie brakowało jednak dramatycznych momentów.


WOKÓŁ SPORTU

www.glospolonii.net

obert mia³ 16 lat, gdy straci³ ojca, z którym by³ bardzo zwi¹zany. To on zaprowadzi³ go bowiem na pierwszy trening i pozostawa³ najwierniejszym kibicem. Tamtego feralnego dnia w marcu 2005 roku Robert nie zd¹¿y³ nawet d³u¿ej porozmawiaæ z ukochanym tat¹. - Krzysiek mia³ chorobê wieñcow¹, nadciœnienie, a na dodatek wytworzy³ mu siê guz, nowotwór z³oœliwy opowiada³a o chorobie mê¿a w Super Expressie Iwona Lewandowska, mama pi³karza - Poszliœmy spaæ, budzê siê o trzeciej w nocy, a m¹¿ nie ¿yje...Nie wiedzia³am, jak to Robertowi powiedzieæ. Gdy zdoby³a siê na odwagê, ch³opak odpar³ tylko „Tak czu³em”. Tymczasem Anna Lewandowska od 2000 roku nie utrzymuje kontaktu ze swoim ojcem. Bogdan Stachurski, znany operator filmowy, zostawi³ rodzinê, zabrak³o go nawet na œlubie s³ynnej pary. - Dopóki tato by³ z nami, ¿yliœmy spokojnie i nie mieliœmy problemów finansowych. Kiedy odszed³, zostawi³ nas z niczym wyzna³a kiedyœ w wywiadzie. Dramatyczne wydarzenia z lat m³odzieñczych na

- Syn dobrze tañczy i nieŸle gotuje. Potrafi przyrz¹dziæ makarony i sa³atki - zdradzi³a Iwona Lewandowska portalowi natemat.pl.

- Cześć, jestem Andrzej! Ka¿dy wie jednak, ¿e diet¹ pi³karza zajmuje siê jego ¿ona (i oczywiœcie specjaliœci z klubu - Bayernu Monachium). Anna jest propagatork¹ zdrowego trybu ¿ycia, od lat trenuje karate i katuje swoje cia³o na si³owni. Pisze ksi¹¿ki o od¿ywianiu, a jej blog healthy plan by ann to skarbnica wiedzy na te tematy. Lewandowscy nie jedz¹ nabia³u i s¹ wrogami cukru, glutenu oraz wszelkich fast foodów. Gdy Robert przeszed³ do historii, wbijaj¹c dru¿ynie z Wolfsburga 5 goli w 9 minut, jego ¿ona pochwali³a siê, ¿e to efekt omletowej tortilli z boczkiem, marchewk¹, pomidorami oraz odrobin¹ awokado na maœle klarowanym, któr¹ przyrz¹dzi³a dla ukochanego. Lewandowska doskonale zdaje sobie sprawê z tego, ¿e popularnoœæ w znacznym stopniu zawdziêcza

GŁOS POLONII 19

bili za to Niemcy i to tam „Lewy” pracuje od lat na godziwe ¿ycie i status ikony polskiego futbolu. Dziœ porównywany jest do najwiêkszych pi³karzy, Leo Messiego i Cristiano Ronaldo, choæ jeszcze ustêpuje im zarobkami. Zwyk³emu œmiertelnikowi sumy te nie mieszcz¹ siê jednak w g³owie. Lewandowski zarabia³ w 2014 roku 55 tysiêcy 342 euro dziennie, tj. ok. 230 tysiêcy z³! Z ponad 20 milionami euro rocznie znalaz³ siê na 10 miejscu najlepiej zarabiaj¹cych pi³karzy œwiata, a w ostatnich tygodniach - po strzeleniu 15 goli w 6 meczach - jego wartoœæ reklamowa wzros³a czterokrotnie. Co to oznacza? Ano to, ¿e w Polsce Lewandowski mo¿e dostaæ do 2,5 mln z³ za reklamê, za granic¹ kilka razy wiêcej! Jest twarz¹ firm Nike, Gillette, Coca-Cola, stworzy³ w³asn¹ markê RL9, ale te¿ zosta³ ambasadorem UNICEF i apeluje o pomoc dla dzieci z regionów dotkniêtych kryzysami humanitarnymi. Lewandowscy mieszkaj¹ w Monachium w posiad³oœci wartej ok. 10 mln euro w pobli¿u Ogrodu Angielskiego, jednego z najwiêkszych œródmiejskich parków

Lewandowskich pewno wp³ynê³y na póŸniejsze decyzje Roberta i Anny, którzy uchodz¹ za parê niemal idealn¹, szanuj¹c to, co dostali od losu. Nie w g³owie im ekscesy i kontrowersyjne zachowania.

Kosztowne prezenty Robert ka¿d¹ strzelon¹ bramkê dedykuje zmar³emu tacie, ale bardzo silne wiêzi ³¹cz¹ go równie¿ z mam¹. Pi³karz umie dzieliæ siê swoim maj¹tkiem, najbli¿si mog¹ liczyæ na kosztowne prezenty. Iwona Lewandowska otrzyma³a od syna dom, a ostatnio luksusowe audi Q3 warte 150 tysiêcy z³. Starszej siostrze Milenie kupi³ mieszkanie. I choæ do wszystkiego doszed³ ciê¿k¹ prac¹, warto pamiêtaæ o genach - mama Roberta gra³a zawodowo w siatkówkê, do dzisiaj uczy wychowania fizycznego w szkole pod Warszaw¹. Ojciec trenowa³ judo i gra³ w pi³kê. Zast¹pi³ mu go Cezary Kucharski, menad¿er i by³y pi³karz Siarki Tarnobrzeg, który wci¹¿ kieruje karier¹ gwiazdora. Mówi³ o tym dziennikarz Wojciech Zawio³a, który przygotowuje ksi¹¿kê o ¿yciu Lewandowskiego. Czarek wozi³ go na treningi, wybiera³ mu kluby. Lewandowski ju¿ jako dzieciak by³ szalenie ambitny i uparty. - Biega³ z psem tak d³ugo, a¿ sta³ siê szybszy od niego. No i oczywiœcie nie rozstawa³ siê z pi³k¹. Spa³ z ni¹ nawet! - wspomina ze œmiechem mama Roberta, który nienawidzi rozg³osu wokó³ swojej osoby i rzadko opowiada o ¿yciu prywatnym.

mê¿owi. - Robert jest sportowcem znanym na ca³ym œwiata, gdzie Anna uprawia jogging. Maj¹ te¿ wielki œwiecie, a zainteresowanie wokó³ partnerek pi³karzy dom na Mazurach. Robert kocha szybkie samochody. zawsze by³o i bêdzie, wiêc cieszê siê tylko, ¿e dziêki Niedawno sprawi³ sobie Ferrari F12 Belinetta. Cacko temu ludzie dowiedzieli siê, co to jest karate - uœmie- rozpêdzaj¹ce siê do 340 km na godzinê kosztuje, bagacha siê Anna. Pozna³a Roberta 10 lat temu, gdy ten tela, 1,5 mln z³. I jak przysta³o na jednego z najlepszych gra³ w prowincjonalnym Zniczu Pruszków, praktycz- sportowców œwiata, ubezpieczy³ te¿ narzêdzie pracy. Swoje nogi Robert wyceni³ nie za darmo. Nie wierzy³, ¿e atrakcyjna dziewczyna na 50 mln z³. n zapamiêta jego imiê, wiêc na wspólnym wyjeŸdzie ze studiów przedstawi³ siê jako...Andrzej. Anna jest absolwentk¹ Akademii Wychowania Fizycznego w Kapitan piłkarskiej Warszawie, Robert zalireprezentacji Polski zarabia cza egzaminy eksterdziennie 230 tysięcy zł (!), nistyczne na tym samym kierunku i mieszka w posiadłości wartej w przysz³ym roku 10 mln euro i jeździ Ferrari, powinien uzyale pieniądze go nie zmieniły skaæ licencjat.

Nogi warte 50 mln zl Na talencie Roberta nie pozna³a siê Legia Warszawa, najwiêkszy polski klub. Kapitalny interes zro-


20 GŁOS POLONII

WOKÓŁ SPORTU

www.glospolonii.net

Bogaty, przystojny, szanowany i popularny. Ale te¿ sponiewierany przez los, zamkniêty w sobie i szczery do bólu. Po niewyobra¿alnej rodzinnej tragedii Jakub B³aszczykowski omal nie zmarnowa³ swojego wielkiego talentu. Tomasz Szeliga Siedmioletni Kuba i jego starszy brat Dawid udaj¹, ¿e s¹ znanymi pi³karzami. Maszeruj¹ na œrodek podwórka, za moment œpiewaj¹ hymn i pozdrawiaj¹ kibiców. Twarze skupione, ¿adnych chichotów. A potem rozpoczyna siê gra. Walka idzie na ca³ego, jeden i drugi chce zwyciê¿yæ, by podnieœæ w górê puchar i udzieliæ wywiadu telewizji. I tak prawie co dzieñ. ¯ycie braci w niewielkich Truskolasach pod Czêstochow¹ to jednak pozorna sielanka. Ojciec B³aszczykowskich regularnie zagl¹da do kieliszka, a kiedy siê napije, wstêpuje w niego diabe³. Gdy Kuba ma 11 lat rodzinna k³ótnia przemienia siê w piek³o. PrzeraŸliwy krzyk wygania przestraszonego ch³opca z pokoju. Kuba widzi uciekaj¹cego ojca i le¿¹c¹ na ziemi, konaj¹c¹ od ciosu no¿em matkê. - Zmar³a mi na rêkach wyzna po latach w autobiografii. Traumatyczne wydarzenie zmieni³o jego ¿ycie.

Rozpacza³ tak mocno, ¿e przesta³ rosn¹æ Ojciec trafi³ na 15 lat do wiêzienia, ch³opcami zaopiekowa³a siê babcia Felicja. £atwo nie mia³a. Kuba nie móg³ poradziæ sobie ze strat¹ mamy, nie pojmowa³ jak mog³o dojœæ do takiej tragedii. Rozpacza³ tak mocno, ¿e przesta³ rosn¹æ - w wieku 15 lat mierzy³ tylko 152 cm. Dziœ ze swoimi 176 centymetrami jest trzecim najni¿szym pi³karzem reprezentacji. Nastolatek bi³ siê przy byle okazji, rzuci³ pi³kê, próbowa³ nawet odebraæ sobie ¿ycie. To by³ jego bunt przeciwko œwiatu, bo w g³êbi duszy pozosta³ wra¿liwym cz³owiekiem. W samotnoœci p³aka³ i rozmawia³ ze zmar³¹ mam¹. - Kuba rós³ na chuligana. Wystarczy³o, ¿e ktoœ Ÿle na niego lub na jego kolegów spojrza³ albo spyta³, która godzina - opowiada³a £ukaszowi Olkowiczowi i Piotrowi Wo³osikowi znana dziennikarka Ma³gorzata Domagalik, która napisa³a ksi¹¿kê o ¿yciu B³aszczykowskiego. Dryfuj¹cego ku skale nastolatka uratowa³ wujek Jerzy Brzêczek, dawny kapitan pi³karskiej reprezentacji Polski, który by³ dla Kuby autorytetem. - Kuba s³ucha³, a ja mówi³em: musisz zrozumieæ jedno - czas ucieka. A twoja mama chcia³a, ¿ebyœ gra³ w pi³kê, nie mo¿esz jej zawieœæ - wspomina Brzêczek. - Musisz pokazaæ, ¿e jako cz³owiek, jako pi³karz mo¿esz coœ osi¹gn¹æ. Po tej emocjonalnej rozmowie Kuba znowu zacz¹³ trenowaæ.

- Ojcze, dlaczego zabi³eœ? Prywatnoœci B³aszczykowski strze¿e jak Ÿrenicy oka, ale kilka wyj¹tków zrobi³. Udzieli³ m.in. wywiadu dziennikarzowi telewizyjnemu Krzysztofowi Ziemcowi, który stworzy³ cykl „Niepokonani. Niezwyk³e historie znanych ludzi”. - Nie mam rodziców, ale przez to jestem bardziej odporny na tragedie - przyzna³ pi³karz. Stara³ siê te¿ wybaczyæ. Gdy ojciec wyszed³ zza krat,

KUBA

pokonał demony!

Fot. Superexpress

syn spotka³ siê z nim. - Dlaczego zabi³eœ - spyta³. - Ty znowu o tym - us³ysza³ w odpowiedzi. Wiêcej siê nie zobaczyli, ale Kuba pojecha³ na pogrzeb cz³owieka, który zabra³ mu wszystko, co najcenniejsze. W trudnych chwilach bez w¹tpienia pomog³a mu wiara w Boga. - Rozumiem, ¿e to sprawa indywidualna, aczkolwiek dla mnie jest bardzo wa¿n¹ rzecz¹. Najwa¿niejsza jest codzienna Eucharystia i czytanie Pisma Œwiêtego. Czasami zwyczajnie, po ludzku, nie chce mi siê. Modlitwa daje mi jednak si³ê i staram siê jej nie zaniedbywaæ - opowiada³ pi³karz - Ani s³awa, ani pieni¹dze nie daj¹ tyle radoœci, co bycie z Bogiem. Jestem zwyk³ym cz³owiekiem i moim nadrzêdnym obowi¹zkiem jest g³osiæ Chrystusa. Jakub B³aszczykowski zosta³ niedawno ambasadorem Œwiatowych Dni M³odzie¿y w Krakowie, gdzie wierni z ca³ego œwiata spotkaj¹ siê z papie¿em. Tajemnic¹ poliszynela jest, ¿e pi³karz bardzo mocno anga¿uje siê w dzia³alnoœæ charytatywn¹. Kilka dni temu portal niezlomni.com opublikowa³ list matki 11letniego Dominika walcz¹cego od dawna z nowotworem. Rodzina potrzebowa³a 360 tysiêcy z³ na leczenie, uzbiera³a zaledwie jedn¹ trzeci¹ sumy. Wtedy do akcji wkroczy³ Jakub B³aszczykowski, przekazuj¹c 250 tysiêcy z³. Historia mia³a miejsce w 2014 roku i gdyby nie matka ch³opca, zapewne nikt by siê o niej nie dowiedzia³. - Piszê to, choæ Kuba nie bardzo chcia³, ¿eby o tym mówiæ. Nie mog³am jednak tego tak zostawiæ. Kuba bardzo Ci dziêkujê! - og³osi³a wzruszona mama Dominika.

Piêkna ¿ona w mediach nie b³yszczy Si³ê czerpie równie¿ z mi³oœci do ¿ony Agaty i dzieci: 5-letniej Oliwii i 2-letniej Lenki. Agata nie jest typow¹ WAGs (z angielskiego: Wives And Girlfriends - ¿ony i dziewczyny pi³karzy) biegaj¹c¹ po sklepach i opowiadaj¹c¹ w telewizji œniadaniowej o bajecznym ¿yciu z ukochanym. Poznali siê, gdy byli nastolatkami. Po piêciu latach znajomoœci wziêli œlub. Na weselu w luksusowym hotelu w Wiœle bawi³o siê ponad 200 osób. Agata B³aszczykowska ma urodê i klasê, na salonach ani w mediach jednak nie b³yszczy. Skromnie przyznaje, ¿e woli, aby mówiono o jej mê¿u. - Nie szukam miejsca w show-biznesie, do niczego nie jest mi to potrzebne. Jeœli chodzi o sam¹ pi³kê no¿n¹, podtrzymujê Kubê na duchu, ale porad dotycz¹cych tego jak ma graæ, nie udzielam. On jest na tak wysokim po-

ziomie, ¿e sam doskonale wie, co robiæ - stwierdzi³a ¿ona pomocnika reprezentacji. Na koniec jednak ciekawostka: nie ka¿dy bowiem wie, i¿ Jakub i Agata B³aszczykowska namiêtnie graj¹ w koœci. Ponoæ on bardzo Ÿle znosi pora¿ki...

Ksi¹¿ka dla tych, co mieli pod górkê Najwiêcej o Jakubie B³aszczykowskim mo¿na siê dowiedzieæ z jego biografii. Ksi¹¿ka zosta³a napisana wspólnie z Ma³gorzat¹ Domagalik, choæ pi³karz by³ do pomys³u nastawiony sceptycznie. Przekona³ go wujek Brzêczek, twierdz¹c, i¿ bêdzie to dla zamkniêtego w sobie zawodnika rodzaj terapii. Chyba siê nie pomyli³, bo Domagalik jest przekonana, i¿ ksi¹¿ka powinna pomóc wielu m³odym ludziom, którzy tak jak Kuba mieli w ¿yciu pod górkê. Ma³o jest tam o sporcie, to spojrzenie na cz³owieka z jego s³aboœciami i mocnymi stronami charakteru. Polscy kibice mog¹ siê jednak zdziwiæ, czytaj¹c np. wypowiedzi trenera Borussii Dortmund Juergena Kloppa b¹dŸ obroñcy Matsa Hummelsa, dla których Kuba to ktoœ znacznie wiêcej, ni¿ pi³karz. Fenomen B³aszczykowskiego polega³ na tym, ¿e szanowali go kibice w ca³ych Niemczech, nie tylko fani Borussii. Domagalik opowiada³a, jak bardzo Kuba to docenia³. - Zauwa¿y³aœ, ¿e oni traktuj¹ mnie nie tylko jak pi³karza, a cz³owieka, któremu mo¿na zaufaæ? - pyta³ dziennikarkê, z któr¹ zreszt¹ siê zaprzyjaŸni³.

Gole dla mamy Przyjació³ Kuba dobiera starannie. Do jego najwierniejszych druhów nale¿y inny reprezentant - £ukasz Piszczek. Poznali siê jako 15-latkowie w internacie w Zabrzu, by potem dzieliæ siê sukcesami i pora¿kami w Borussii oraz dru¿ynie narodowej. Pokrewne dusze: ceni¹ce spokój, nie szukaj¹ce rozg³osu. W Niemczech nazywano ich Bolkiem i Lolkiem, bo nikt sobie nie wyobra¿a³, i¿ ten duet mo¿na rozdzieliæ. ¯ony te¿ siê zaprzyjaŸni³y wiêc rodziny spêdzaj¹ wspólnie urlopy. Jakub B³aszczykowski ma w reprezentacji Polski pozycjê niepodwa¿aln¹. Rozegra³ w niej a¿ 84 spotkania, podczas mistrzostw Europy b³yszczy, choæ mo¿na by³o mieæ obawy. Trapi³y go kontuzje, trener Fiorentiny, w której na co dzieñ wystêpuje, odsun¹³ go od podstawowego sk³adu. Po ka¿dym strzelonym golu Kuba dokonuje celebry: klêka na murawie, wznosz¹c d³onie ku niebu. Bramki dedykuje mamie, która - w co g³êboko wierzy - kibicuje mu w lepszym œwiecie. n


WOKÓŁ SPORTU

www.glospolonii.net

GŁOS POLONII 21

Speedway to dyscyplina uwielbiana w Polsce - w Kanadzie zupełnie nieznana

Krzysztof Propolski

za co

ŻUŻEL

Ryk silników, zapach spalin, wszechobecny py³ ¿u¿lowy i adrenalina zwi¹zana z niebezpieczn¹ rywalizacj¹ na torze - to wszystko sprawia, ¿e ¿u¿el jest jedn¹ z najpopularniejszych dyscyplin w sportowych w Polsce. W Kanadzie ten sport jest zupe³nie nieznany, choæ ca³kiem niedawno startowa³ w polskiej lidze Kanadyjczyk. Tyle tylko, ¿e Krzysztof S³aboñ to tak naprawdê Polak, syn innego polskiego, ¿u¿lowca Roberta S³abonia, by³ego zawodnika Sparty Wroc³aw.

go kochamy?

Fot. Internet

Poza tym w Ameryce Pó³nocnej ¿u¿el uprawia siê w USA, choæ to mo¿e nadu¿ycie - nie w ca³ych Stanach Zjednoczonych, a tylko w Kalifornii. Mimo niewielkiej popularnoœci tego sportu w USA, Amerykanie mog¹ siê pochwaliæ kilkoma mistrzami œwiata (Bruce Penhall, Sam Ermolenko, Billy Hamill czy je¿d¿¹cy jeszcze teraz 46-letni Greg Hancock).

Tylko Europa ¯u¿el, nazywany te¿ czarnym sportem, sportem ¿u¿lowym lub, z jêzyka angielskiego, speedwayem uprawia siê g³ównie w Europie. Ligi mamy w Polsce, Szwecji, Danii, Wielkiej Brytanii i Rosji. Poza tym szcz¹tkowe ligi istniej¹ te¿ w Niemczech i Czechach. Paradoksalnie te¿ jedn¹ z ¿u¿lowych potêg jest Australia. Paradoksalnie dlatego, ¿e rozgrywki ligowe w tym kraju nie istniej¹. Wszyscy licz¹cy siê w tym sporcie Australijczycy startuj¹ w Europie.

Zaraz po futbolu Nie ulega ¿adnych w¹tpliwoœci, ¿e to rozgrywki ligowe w Polsce œci¹gaj¹ najwiêksz¹ spoœród wszystkich sportów motorowych publicznoœæ. Wed³ug statystyk, ¿u¿el jest po pi³ce no¿nej najpopularniejszym sportem, co potwierdzaj¹ t³umy na trybunach i masa czasopism oraz stron internetowych poœwiêconych jego tematyce. Motocykle u¿yte w tej dyscyplinie znacz¹co ró¿ni¹ siê od tych, jakie poruszaj¹ siê po publicznych drogach - przede wszystkim brak im hamulców, co czyni je ca³kowicie niezdatnymi do uczestnictwa w ruchu drogowym. Zawodnicy podczas wyœci-

gu poruszaj¹ siê po owalnym torze, które nawierzchniê stanowi³ niegdyœ ¿u¿el, sk¹d zreszt¹ nazwa tego sportu.

Polscy mistrzowie œwiata Mimo takiej popularnoœci Polacy mog¹ siê pochwaliæ tylko dwoma tytu³ami Indywidualnych Mistrzów Œwiata (Jerzy Szczakiel i Tomasz Gollob). Natomiast w rywalizacji dru¿ynowej nasi zawodnicy œwiêc¹ w ostatnich latach najwiêksze triumfy. Podobnie zreszt¹ jest w kategorii juniorów. Zreszt¹ juniorom tak¿e indywidualnie idzie znacznie lepiej ni¿ seniorom. Tytu³y indywidualnych mistrzów œwiata juniorów zdobywali: Piotr Protasiewicz, Robert Dados, Dawid Kujawa, Jaros³aw Hampel, Robert Miœkowiak, Krzysztof Kasprzak, Karol Z¹bik, Maciej Janowski, Patryk Dudek, Piotr Pawlicki i Bartosz Zmarzlik.

7 tytu³ seniorów i 9 juniorów W zesz³ym miesi¹cu polscy ¿u¿lowcy pod wodz¹ selekcjonera Marka Cieœlaka po raz siódmy siêgnêli po tytu³ mistrzów œwiata. Nasza dru¿yna w sk³adzie: Piotr Pawlicki, Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek, Krzysztof Kasprzak, Maciej Janowski i Krystian Pieszczek, nie da³a szans rywalom i w finale, na torze w Manchesterze pokona³a Brytyjczyków, Szwedów i Australijczyków. Ich wyczyn skopiowali polscy juniorzy, którzy po z³oto siêgnêli ju¿ po raz dziewi¹ty! Polacy pod wodz¹ trenera Rafa³a Dobruckiego, w sk³adzie: Bartosz Zmarzlik, Pawe³ Przedpe³ski, Krystian Pieszczek, Bartosz Smekta³a i Daniel Kaczmarek odprawili z kwitkiem m³odych Australijczyków i Duñczyków. n


22 GŁOS POLONII

ROZRYWKA

kRzyżówka

www.glospolonii.net

H U M O R *** W Vancouver do szpitala psychiatrycznego dzwoni telefon: - Tak. Słucham? - Samochód mi ukradli i szukam złodzieja. - Ale dlaczego pan dzwoni do szpitala psychiatrycznego? Niech pan to zgłosi na policję! - Wiem, co robię. Widzi pan, to był Pontiac Aztec. *** Matka pyta syna: - Co przerabialiście dzisiaj na chemii? - Materiały wybuchowe. - Nauczycielka zadała coś do domu? - Nie zdążyła... *** Jasiu pyta ojca: - Tatusiu, czy byłeś kiedyś zakochany w nauczycielce? - Oczywiście, synu. - I jakie to uczucie? - Super! Ale twoja mamusia się dowiedziała i musieliśmy przenieść cię do innej szkoły. *** Rozmawia dwóch Kanadyjczyków. Jeden pyta: - Czy wiesz co jest największą tragedią Kanady? - Nie mam pojęcia! Co? - Otóż mogliśmy mieć francuską kuchnię, brytyjską kulturę i amerykańską technologię, a mamy brytyjską kuchnię, amerykańską kulturę i francuską technologię... *** Do sklepu mięsnego wchodzi facet i pyta sprzedawcę: - Przepraszam pana, czy to na wystawie to świński ryj? - Przykro mi bardzo, to jest lustro…


ROZRYWKA

www.glospolonii.net

GŁOS POLONII 23

(Nie)poważny dwutygodniowy horoskop Kudziana n Baran - Mars

n Lew - Słońce

(22.VII - 21.VIII)

n Strzelec - Jowisz

(20.III - 18.IV)

Urodzeni pod tym znakiem są z natury rzeczy ociężali umysłowo i z trudem uczą się najprostszych czynności. Tylko długotrwałym biciem Barana można skłonić do przyswojenia minimum wiedzy (tabliczka mnożenia, wyjątki na „RZ”). Ludzie spod tego znaku z powodu swojej tępoty w pracy dezorganizują wszystko, dzięki czemu awansują szybko na wysokie stanowiska. W kontaktach towarzyskich Barany są z reguły niezmiernie uciążliwe. Na szczęście żyją krotko.

Urodzeni pod znakiem Lwa od najmłodszych lat mają skłonności do narkomanii, pijaństwa i najbardziej brutalnej rozpusty. Nie lubią się uczyć, z trudem kończą szkoły, nawet specjalne, uwielbiają krzywoprzysięstwo i bardzo chętnie zeznają przed sądem. W życiu rodzinnym Lwy na szczęście nie uczestniczą.

Osobnik spod tego znaku wykazuje dużo energii i pomysłowości - urodzony działacz społeczny. Oczywiście do czego się nie weźmie, to spieprzy. W dzieciństwie zabiera młodszym dzieciom cukierki. Ma skłonności do samogwałtu i podgląda w toalecie. Na starość pisuje wspomnienia od początku do końca zmyślone.

n Byk - Wenus

n Panna

(22.VIII - 21.IX)

n Koziorożec - Saturn

(19.IV - 19.V)

Wdzięk powiatowego Casanovy i skłonności homoseksualne. Niczym nie zmącone przekonanie, ze jest pępkiem świata. Lubi mizdrzyć się zarówno przed lustrem jak i w pracy. Najbliższą rodzinę terroryzuje od urodzenia do późnej starości. Nigdy niczego nie czyta, choć o wszystkim ma z góry wyrobione zdanie. Poci się.

Bardziej osobiste wiązanie się z ludźmi urodzonymi pod tym znakiem to rzecz beznadziejna, bo Panna - zarówno rodzaju męskiego, jak i żeńskiego - jako partner erotyczny wykazuje wdzięk słonia i pomysłowość królika. Dzieci ze związku Panny z jakimkolwiek innym znakiem kończą na ogol w klinikach dla nerwicowców.

Każde zdrowe i dbające o swoj rozwój społeczeństwo powinno natychmiast izolować osoby spod znaku Koziorożca. Koziorożec, sam alkoholik i analfabeta, chętnie deprawuje młodzież, gwałci staruszki, póki nie popadnie w nieuchronną impotencję. Nadaje się wyłącznie do kopania rowów, a i to pod nadzorem. W życiu rodzinnym przeważnie bije.

n Bliźnięta - Merkury

n Waga - Wenus (22.IX - 22.X)

n Wodnik - Uran, Saturn

(20.V - 20.VI)

Ludzie spod tego znaku w ogóle nie osiągają dojrzałości zarówno intelektualnej, jak i uczuciowej. Jedyne co naprawdę potrafią, to raz w tygodniu wypełnić kupon Totolotka. Niezdarnie to ukrywają, ale największą przyjemność sprawia im dłubanie w nosie.

Trzeba mieć prawdziwego pecha, żeby urodzić się pod znakiem Wagi. Ta przesądza właściwie o wszystkim. Wagi mają krotką pamięć i wzrok, dwie lewe ręce, tępy słuch i dowcip, ambicje zawodowe i poczucie humoru w zaniku. Nie mają natomiast szczęścia do pieniędzy, powodzenia w miłości, rozumu i zdrowia. Ze względu na to, że mają to, czego nie mają, Wagi są idealnymi współmałżonkami.

Ma szalony pociąg do gastronomii czwartej kategorii i nigdy nie oddaje pożyczonych pieniędzy. Mężczyźni spod tego znaku, wcześniej czy później, okazują się ekshibicjonistami, a kobiety nimfomankami. W zakładzie penitencjarnym czują się nieźle.

n Rak - Księżyc

n Skorpion - Mars (23.X - 21.XI)

n Ryby - Jowisz, Neptun

(21.VI - 21.VII)

Szkoda słów. Nie pomoże nawet oddział zamknięty. Urodzeni pod znakiem Raka oszukują na każdym kroku, zdradzają, uwielbiają podłożyć świnię. Rakom nie można wierzyć nigdy i w niczym. Jeśli np. Rak mówi, ze ceni sobie twoja przyjaźń, to można być pewnym, ze przed godzina napisał do szefa donos. Raki stale komuś czegoś zazdroszczą, a po dwudziestym piątym roku życia łysieją, garbią się i tracą zęby. Słusznie zresztą.

Ma manię prześladowczą. Nic nie jest w stanie zmienić jego przekonania, że licznym, stałym niepowodzeniom Skorpiona winien jest zawsze ktoś inny, a nie on sam. Ze strachu atakuje pierwszy i od tyłu. Z przyjemnością dręczy zwierzęta i marzy o posadzie dozorcy w ZOO.

Bez przerwy powoduje ciągle nieporozumienia w pracy i w domu. Prochu na pewno nie wymyśli. Sprawdza się jako kontroler biletów autobusowych. Lubi pornografię. Bron Boże nie dopuszczać go do urządzeń bardziej skomplikowanych, niż tłuczek do kartofli, bo popsuje. Znak sprzyjający - żaden.

(22.XI - 20.XII)

(21.XII - 19.I)

(20.I - 18.II)

(19.II - 19.III)



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.