ZIN MANIFOWY Samo się nie zrobi vol. 5

Page 1

///SAMO SIĘ NIE ZROBI ///VOL. 5

// PROJEKT OKŁADKI: ŚWIATŁO // // FB: MANIFAPOZNAN // MANIFAPOZNAN@GMAIL.COM //

1


PRZECIWKO kulturze gwaltu

TEGOROCZNA MANIFA PRZEJDZIE POD HASŁEM „SOLIDARNIE PRZECIW KULTURZE GWAŁTU”. ZEBRAŁYŚMY I ZEBRALIŚMY SIĘ TUTAJ, BY GŁOŚNO PROTESTOWAĆ NIE TYLKO PRZECIWKO PRZEMOCY SEKSUALNEJ, ALE TEŻ PRZECIWKO KULTURZE, W KTÓREJ ŻYJEMY. PRZECIWKO KULTURZE

P

rzemoc seksualna to pojęcie znane praktycznie każdej i każdemu. Zgodnie twierdzimy, że występujemy przeciwko przemocy seksualnej. Jednak gdy słyszymy „kultura gwałtu”, to pojawiają się głosy protestu – co kultura może mieć wspólnego z gwałtem? Kultura to nie tylko kulturalne zachowanie. Kultura to też, a może przede wszystkim, zbiór codziennych praktyk naszego społeczeństwa. To język, którym mówimy, gdy opisujemy pewne zjawiska, to wartości, którymi się kierujemy w życiu, to w końcu nasze osądy i sposób postrzegania świata. To my, każdy i każda z nas oraz wspólnie — jako społeczeństwo, praktykujemy i odtwarzamy wzorce promujące przyzwolenie na przemoc seksualną wobec kobiet. Czas to sobie w końcu uświadomić. Żyjemy w kulturze gwałtu. Codziennie, często nieświadomie, przyczyniamy się do jej trwania.

2

O

przemocy seksualnej nie możemy mówić tylko jako o jednostkowych aktach przemocy – musimy wziąć pod uwagę kontekst społeczny i kulturę, w której żyjemy. Relacje medialne i prasowe, wypowiedzi polityków i polityczek, ale również nasze prywatne opinie często są pełne pogardy i nienawiści wobec kobiet. Dajemy społeczne przyzwolenie na jawną aktywność seksualną mężczyzn, od kobiet oczekując uległości i ograniczenia swojej seksualności, a gdy te nie spełniają społecznych oczekiwań, nazywamy je puszczalskimi i dziwkami innymi epitetami. Z jednej strony potępiamy gwałt i molestowanie seksualne, ale gdy osoby (głównie kobiety) doświadczające przemocy seksualnej głośno mówią o swoich przeżyciach, to właśnie w nich — ich makijażu, strojach czy zachowaniach — zaczynamy doszukiwać się winy. Praktykowanie i powielanie zachowań wpisujących się w kulturę gwałtu, sprawia, że skala zjawiska przemocy seksualnej nieustannie rośnie.


O

P

z niezaspokojonego pożądania seksualrzemoc seksualna to zjawisko, nego czy prowokacyjnego zachowania o którym głównie się milczy, a gdy osób doświadczających przemocy seksuzaczyna się mówić, to poprzez stereoalnej. Gwałt, molestowanie w przestrzeni typy. Sprzeciwiamy się takiemu przedpublicznej, podtrzymywanie seksistowstawianiu problematyki przemocy skich i stereotypowych wyobrażeń na teseksualnej. Chcemy rzetelnego prezenmat płci są mechanizmami sprawowania towania faktów i głębszej refleksji nad władzy i ustawiania pewnych osób i grup zjawiskiem. Zdajemy sobie sprawę, że na pozycjach podporządkowanych. o przemocy seksualnej mówi się ostatnio głównie w kontekście wydarzeń w Kolonii. Nie zgadzamy się na instrumentalizację przemocy seksualnej i obarczanie winą za nią jedną grupę ROZPOCZĘCIA DYSKUSJI społeczną. Chcemy, żeby jasno wyA W KONSEKWENCJI brzmiało, że przemoc stosują osoby WPROWADZENIA DO PRAWNEJ o różnym kolorze skóry, statusie maDEFINICJI GWAŁTU terialnym i społecznym, najczęściej “BRAKU ZGODY NA CZYNNOŚĆ mężczyźni. Natomiast osoby doświadSEKSUALNĄ”, JAKO DECYDUJĄCEJ czające przemocy to najczęściej kobiety PRZESŁANKI DO ZAISTNIENIA bez względu na pochodzenie etniczne, PRZESTĘPSTWA. status materialny czy społeczny.

DOMAGAMY SIĘ

P

CHCEMY rzemoc seksualna to zjawisko powszechne i występujące nie od dziś. Najnowsze dane mówią, że 9 na 10 PRZEMOCY SEKSUALNEJ kobiet doświadczyło przemocy seksuNA POZIOMIE EDUKACJI, alnej — te liczby składają się w realne WPROWADZAJĄC W PROGRAMY doświadczenia. Nie chcemy postrzegać ELEMENTY PROFILAKTYKI danych z badań nt. zjawiska przemoANTYPRZEMOCOWEJ, UCZĄCEJ cy seksualnej tylko w kategorii liczb SZACUNKU DO GRANIC – chcemy refleksji. To my, społeczeńPSYCHICZNYCH I CIELESNYCH stwo zakorzenione w patriarchalnych INNYCH ORAZ UMIEJĘTNOŚCI strukturach, często w sposób bezmyślCHRONIENIA WŁASNYCH. ny i mechaniczny tworzymy atmosferę wrogą kobietom. Nie chcemy dalej funkcjonować w kulturze gwałtu. W NA UŻYWANIE JĘZYKA kulturze, która z pogardą odnosi się POWIELAJĄCEGO MITY do części społeczeństwa, a w osobach I STEREOTYPY NA TEMAT doświadczających przemocy dopatruPRZEMOCY WOBEC KOBIET, A je się winy. Głośno sprzeciwiamy się TAKŻE RÓL PŁCIOWYCH. CHCEMY kulturze gwałtu – chcemy bezpiecznej NATOMIAST, ŻEBY PRZEMOC przestrzeni dla wszystkich kobiet. TylZAWSZE BYŁA POSTRZEGANA ko solidarnie możemy przeciwdziałać JAKO PRZEMOC. MAMY DOŚĆ przemocy seksualnej i kulturze gwałJEJ USPRAWIEDLIWIANIA, tu. Aby to było możliwe niezbędne PRZEMILCZANIA CZY jest tworzenie kompleksowych diaINSTRUMENTALIZOWANIA, gnoz, poddawanie źródeł i przejawów ZARÓWNO W DYSKURSIE przemocy seksualnej otwartej krytyce PUBLICZNYM, JAK I W WYMIARZE oraz głośne formułowanie żądań. PodINDYWIDUALNYM. kreślmy, że kultura gwałtu nie rodzi się 3

PRZECIWDZIAŁAĆ

SIĘ

NIE GODZIMY


PRZEMOC SEKSUALNA w przestrzeni publicznej

PRZEMOC SEKSUALNA TO WSZELKIE DZIAŁANIA WYKONANE WBREW WOLI DRUGIEJ OSOBY, WYKORZYSTUJĄCE SEKSUALNOŚĆ, JAKO DROGĘ DO OSIĄGNIĘCIA CELU. PRZEMOC SEKSUALNA MA MIEJSCE ZARÓWNO W SFERZE FIZYCZNEJ, JAK I JĘZYKOWEJ, CZY SYMBOLICZNEJ

P

rzemoc seksualna to zjawisko, w którym funkcjonujemy wszyscy/ wszystkie, które często świadomie lub nie podtrzymujemy i współtworzymy. Mówiąc o kulturze gwałtu, zwracamy uwagę na niemożność oddzielenia problemu przemocy seksualnej od refleksji nad tym, w jaki sposób nasze działania, lub ich brak, podtrzymują stan, w którym akty przemocy seksualnej są niezauważalnymi i stałymi elementami codzienności. Żadne państwo na świecie nie jest wolne od przemocy seksualnej mężczyzn wobec kobiet ani molestowania w przestrzeni publicznej. Dziewczynki

4

i kobiety doświadczają różnego typu przemocy w miejscach publicznych, od niechcianych uwag o podłożu seksualnym, po dotyk, a nawet gwałt i morderstwo. Problemy te można śmiało nazwać uniwersalnymi. Molestowanie w przestrzeni publicznej ma miejsce na ulicach, w transporcie publicznym, w szkołach i miejscach pracy, w toaletach publicznych, miejskich parkach. W Polsce aż 81% dziewczyn doświadczyło molestowania przed ukończeniem 17 r.ż. Najczęściej doświadczaną przez Polki formą molestowania są werbalne i niewerbalne zaczepki. Aż ponad połowa badanych kobiet zadeklarowała, że doświadczenie molesto-


wania w przestrzeni publicznej i lęk przed nim, skłania je do podjęcia takich środków jak: całkowite unikanie jakiegoś miejsca, zmiana czasu, w którym opuściły jakieś wydarzenie, zmiana trasy lub środka transportu, lub unikanie spotkań towarzyskich. O każdej porze dnia i nocy, proste, codzienne aktywności stają się swoistą walką, w której kobiety zmuszone są uczestniczyć, a wieczorny powrót do domu poprzedza plan układania bezpiecznej trasy na mapie swojego miasta lub stosowanie różnych form zabezpieczeń przed napaścią czy zaczepką. Powszechność tego zjawiska jest tak duża, że przestaje być zauważalne, staje się codziennością, częścią kultury. Przemoc wobec kobiet, występująca we wszystkich formach, stanowi naruszenie podstawowych praw człowieka: prawa do życia, integralności fizycznej i niedyskryminacji. Konsekwencją nieustającej seksualnej i motywowanej płciowo przemocy wobec kobiet i dziewczynek w przestrzeni publicznej jest tworzenie atmosfery ciągłego zagrożenia, co często uniemożliwia swobodne np. przemieszczanie się czy korzystania z przestrzeni publicznej przez kobiety oraz umacnia istniejące hierarchie społeczne i relacje władzy. Przedstawiciele polityczni odmawiają uznania skali problemu i unikają kluczowych reform, niezbędnych do skutecznego uruchomienia przeciwdziałania przemocy i głęboko zakorzenionych, dyskryminacyjnych postaw wobec kobiet. Wyodrębnione i odseparowane od całej sieci przemocy ataki, które miały miejsce na początku roku w Kolonii, zostały przez wielu polityków i me-

/// dia mainstreamowe przedstawione jako nowe zjawisko, „przywiezione do Europy wraz z falą imigrantów i uchodźców”. Takie nieprawdziwe informacje są manipulacją, która w żaden sposób nie przyczynia się do zlokalizowania i rozwiązywania problemu przemocy seksualnej obecnej na terenach Europy już od dawna.

Przemoc seksualna nie jest związana z narodowością, kolorem skóry, czy wyznawaną religią, jest zjawiskiem powszechnie występującym we wszystkich grupach społecznych. Trudno jest więc konsekwentnie podjąć się tematu tak silnie i bezpośrednio usytuowanego w naszej codzienności. Zobowiązania publiczne rozwiązywania tego problemu trudno jest przełożyć na realną, spójną i trwałą strategię działania, ponieważ wiązałaby się ona z dekonstrukcją relacji społecznych, refleksją nad przyczynami i konsekwencjami oraz korzyściami, które płyną z takiego stanu rzeczy. Niezbędne natomiast jest przerwanie postrzegania molestowania w przestrzeni publicznej, jako problemu marginalnego, gdyż stanowi 5


DZIEWCZYNKI I KOBIETY

DOŚWIADCZAJĄ RÓŻNEGO TYPU PRZEMOCY W MIEJSCACH PUBLICZNYCH, OD NIECHCIANYCH UWAG O PODŁOŻU SEKSUALNYM, PO DOTYK, A NAWET

GWAŁT I MORDERSTWO

element kultury gwałtu i tworzy warunki do zaistnienia przemocy seksualnej. Proces zmiany oznacza zmianę perspektywy i zaprzestanie obwiniania kobiet za doświadczaną przez nie przemoc, zaprzestanie usprawiedliwiania sprawców-mężczyn, a także uznanie współodpowiedzialności społecznej za tworzenie rzeczywistości, w której przemoc nie tylko seksualna jest traktowana jako norma.

Musimy więc wyrazić zdecydowany sprzeciw często ignorowanym, publicznym zaczepkom wobec kobiet, które co dzień każda z nas słyszy – zaczepki to nie komplementy. Wymaga to jednak edukacji związanej z wzajemnym szacunkiem, budowaniem relacji opartych na zgodzie, a nie na przemocy. Potrzeba nam budowania sojuszu, świadomego dzielenia się odpowiedzialnością za naszą wspólną 6

przestrzeń, ciągłego weryfikowania swoich zachowań, edukacji i konsekwencji, dlatego w naszym tegorocznym haśle „Solidarnie przeciw kulturze gwałtu” nacisk kładziemy na wspólne działanie i solidarność przeciw wszelkim formom przemocy wobec kobiet.

Prawo do bezpiecznej przestrzeni publicznej jest prawem nas wszystkich i wspólnie starajmy się je odzyskać! * Dane procentowe ze źródła: Raport

z międzynarodowego badania nt. molestowania w przestrzeni publicznej - Polska


Mowa

NIENAWISCI JESTEŚMY TUTAJ PO TO BY WYRAZIĆ NASZ SPRZECIW WOBEC PRZEMOCY, PRZEDE WSZYSTKIM PRZEMOCY WOBEC KOBIET W POLSCE, KTÓRA JEST TAK WSZECHOBECNA, ŻE STANOWIĄC CZĘŚĆ NASZEJ CODZIENNOŚCI, DLA WIELU JEST JUŻ NIE ZAUWAŻALNA

M

ówimy o przemocy seksualnej, przemocy wobec kobiet, o gwałcie, ale przede wszystkim o kulturze, która wzmacnia i często usprawiedliwia wszelkie akty przemocy, nie tylko wobec kobiet. Kultura to także, a może przede wszystkim język, a więc sposób w jaki opisujemy słowami otaczającą nas rzeczywistość. Język jest narzędziem komunikacji i nadawania znaczeń, niestety często używanym by wy-

wierać szkodliwy wpływ i podsycać w ludziach nienawiść. Kultura gwałtu czyni niewidoczną i usprawiedliwioną mowę pełną nienawiści i pogardy wobec kobiet. To kultura, w której istnieje społeczne przyzwolenie m.in. na używanie obraźliwych sformułowań wobec kobiet i dziewcząt, takich jak „dziwka” i „dupa”, a także na zaczepianie na ulicy i komentowanie wyglądu kobiet przez obcych im mężczyzn i nazywanie tego komplementowaniem. Ta sama kultura pozwala w ostatnich miesiącach polskim politykom, ale także polskim działaczom prawicowym na używanie argumentu o przemocy wobec kobiet jako straszaka w dyskusji o losach uchodźców i uchodźczyń, i nazywanie tego “ochroną polskich kobiet”. Czyż bowiem nie jest wyrazem pogardy dla kobiet udawanie, że przemocy seksualnej 7


POLICYJNE STATYSTYKI WYRAŹNIE WSKAZUJĄ JAKIEJ PŁCI

SĄ OSOBY STOSUJĄCE PRZEMOC (95% TO MĘŹCZYŹNI) A JAKIEJ OSOBY DOZNAJĄCE PRZEMOCY (91% TO KOBIETY) w Polsce jakoby nie ma, a pojawi się w chwili przyjęcia uchodźców z Syrii? Czyż nie jest wyrazem nienawiści do kobiet używanie argumentu “konieczności ochrony polskich kobiet” wyłącznie w tym antyuchodźczym kontekście, bo przecież nie po to by przyśpieszyć ratyfikację europejskiej Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej? W ostatnim czasie mamy do czynienia w Polsce z antyuchodźczą nagonką i maskowaniem własnej ksenofobii i rasizmu fasadą zbudowaną z fałszywej troski o losy polskich kobiet. Podczas gdy co roku według szacunkowych danych w Polsce 30 tysięcy kobiet zostaje zgwałcownych, a 700 tysięcy do miliona doświadcza przemocy fizycznej i seksualnej. Jakkolwiek wygodne by było zrzucanie odpowiedzialności na innych, przemoc wobec Polek stosują głównie Polacy, co więcej obecni lub byli partnerzy ofiar. Policyjne statystyki wyraźnie wskazują jakiej płci są osoby stosujące przemoc (95% to męźczyźni) a jakiej osoby doznające przemocy (91% to kobiety). Przemoc wobec kobiet nie zależy więc od religii, narodowości czy pochodzenia etnicznego, jest niestety uniwersalnym problemem patriarchalnych społeczeństw, w których mężczyźni traktują kobiety jako sobie podległe, jako swoją własność i obiekt seksualny. Polska nie odbiega w tej kwestii od reszty krajów w Europie czy na świecie. Przemoc mężczyzn wobec kobiet jest faktem. 8

Przemocy doświadczją także uchodźczynie, których to obrońcy polskich kobiet nie chcą wpuścić do naszego kraju. Nowe badania przeprowadzone przez Amnesty International ujawniają, że kobiety i dziewczęta - uchodźczynie, doświadczają różnych form przemocy, napaści, są wyzyskiwane i napastowane seksualnie na każdym etapie podróży, w tym także w Europie. Jak to się ma do górnolotnej retoryki troski z jaką mamy doczynienia w ostatnim czasie w Polsce? Czyżby ochrona nie należała się wszystkim kobietom i dziewczętom? Czyżby przemoc wobec nie-Polek, nie-Europejek nie była już przemocą? Język jest nośnikiem naszych myśli i uczuć, niestety także stereotypów i uprzedzeń. Brak reakcji na nienawistne komentarze prowadzi do eskalacji i pojawienia się drastycznych przejawów uprzedzeń. Każdy i każda z nas ma możliwość przeciwstawienia się nienawiści na poziomie mowy, zwalczając stereotypy i przeciwstawiając się uprzedzeniom, mamy moc zatrzymania przemocy. Dlatego nie będziemy milczeć, bo nie zgadzamy się na ukrywanie mizoginii, ksenofobii i rasizmu pod płaszczykiem występowania przeciw przemocy wobec kobiet. Mamy dość tej pełnej hipokryzji retoryki, która zamiast chronić , ponownie uderza w kobiety, a także ludzi uciekających przez konfliktem zbrojnym na terenie Syrii.


Uważamy, że należy rozpocząć dyskusję na temat przeciwdziałania mowie nienawiści, jaką operują niektórzy Polacy i niestety Polki w swych antyuchodźczych wystąpieniach. Wzrastająca fala nienawiści i pogłębiających się uprzedzeń może zaowocować przyzwoleniem na stosowanie przemocy wobec uchodźczyń i uchodźców, ktorzy być może znajdą się w Polsce w najbliżsym czasie, ale także wobec migrantek i migrantów już znajdujących się w naszym kraju. Co więcej, domagamy ochrony wszystkich kobiet przed przemocą seksualną, przemocą domową, molestowaniem w pracy i przestrzeni publicznej, napastowaniem i dyskryminacją. Oznacza to, że domagamy się także podjęcia przez Polskę działań w celu ochrony uchodźczyń i migrantek przed przemocą (m.in. molestowaniem w przestrzeni publicznej i przemocą seksualną), jaka może je spotkać na polskich ulicach, a także przeciwdziałania przemocy motywowanej nienawiścią wobec uchodźców i migrantów, którzy zdecydują się przyjechać do naszego kraju lub już w nim mieszkają. Ochrona i wsparcie należy się każdej osobie doznającej przemocy, bez względu na pochodzenie.

DOŚĆ DLA SPRZYWO TOSO LENIA PRZEM WANI OCY! A Tatyana Fazlalizadeh

9


Przemoc ma plec PRZEMOCY, KIEDY MYŚLIMY OPR ZED OCZAMI

NA POCZĄTKU STAJĄ NAM ROJNYCH LUB ZDJĘCIA Z KONFLIKTÓW. ZB PRZYWOŁUJEMY ZDJĘCIA USTAWEK KIBOLI KI JOWIE, SŁYNNY W PAMIĘCI BARYKADY W NT EM NA PLACU OBRAZ Z MANIFESTA Ę STRAJKU W TIAN’ANMEN, PACYFIKACJ MINAMY KOPALNI WUJEK ITP. ZAPOA RÓŻNE

OC M O TYM, ŻE PRZEM RZEGAMY FORMY I NIE DOST NASZYM JEJ PRZEJAWÓWOW NAJBLIŻSZYM TOCZENIU

Z

alewają nas informacje o konfliktach zbrojnych i aktach terrorystycznych. Wiadomości o egzekucjach i podawane w mediach liczby ofiar zamachów wywołują w nas strach, ale zupełnie zapominamy o przemocy, która dotyka kobiety tu i teraz, na ulicach naszego miasta, w naszej dzielnicy, za ścianami naszych mieszkań! Według statystyk policyjnych największą grupę ofiar przemocy domowej stanowią kobiety. Dane z 2015 r. wskazują, iż 88 % ofiar przemocy w rodzinie to kobiety i dzieci1. Osobami stosującymi przemoc są w 92 % mężczyźni, ko-

10

1 http://statystyka.policja.pl/st/wybrane-statystyki/przemoc-w-rodzinie/50863,Przemoc-w-rodzinie.html

biety stanowią 7 %. Mężczyźni zatem doświadczają przemocy głównie ze strony innych mężczyzn. Statystyki policyjne to oczywiście wierzchołek góry lodowej. Jak wynika z raportu prof. Beaty Gruszczyńskiej z Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości od 700 tysięcy do miliona Polek rocznie doświadcza przemocy fizycznej i seksualnej, a 10 % pada ofiarą gwałtu lub usiłowania gwałtu. Szacuje się, że 150 kobiet rocznie ginie w wyniku tzw. nieporozumień domowych2. Każdego tygodnia więc 3 kobiety

2 Dane oprac. prof. Beata Gruszczyńska,

Katedra Kryminologii i Polityki Kryminalnej, UW. za Raport Fundacji Pozytywne Zmiany “Reagujemy - przeciwko przemocy!” 2014 r.


OD 700 TYSIĘCY DO MILIONA POLEK ROCZNIE DOŚWIADCZA PRZEMOCY FIZYCZNEJ I SEKSUALNEJ, A 10 % PADA OFIARĄ GWAŁTU LUB USIŁOWANIA GWAŁTU zostają zabite przez swoich mężów, konkubentów lub partnerów. Niejednokrotnie są to byli partnerzy, którym sąd nie nakazał opuszczenia mieszkania ofiary! Jedynie w 4% przypadków sąd nakazuje eksmisję oprawcy, a większość sprawców przemocy dostaje kary w zawieszeniu.

Dlatego mówimy, że przemoc ma płeć, gdyż płeć mają osoby doznające przemocy jak osoby stosujące tę przemoc. Zdajemy sobie sprawę, że przemoc dotyczy kobiet i mężczyzn, oraz dzieci i osoby starsze. Jednakże nie możemy zapominać, że:

Mówiąc dziś o kulturze gwałtu chcemy zwrócić uwagę na sposób myślenia i podejście społeczeństwa do przemocy w ogóle, a także gwałtu i przemocy wobec kobiet, gdyż utrwalając stereotypowe postrzeganie tych problemów oraz ról płciowych wspieramy jego istnienie. Podważając obowiązujące patriarchalne wzorce męskości i kobiecości przeciwdziałamy natomiast przemocy zarówno wobec kobiet jak i mężczyzn. Najwyższy czas by skończyć w Polsce z przemilczaniem i/lub mówieniem o przemocy w rodzinie językiem neutralnym ze względu na płeć, gdyż jest to jawne marginalizowanie problemu i odwracanie uwagi od rzeczywistych przyczyn i skutków tej przemocy.

• dane dotyczące płci osób doświad-

czających przemocy i płci osób stosujących przemoc pokazują druzgocące nieproporcjonalności, • w zdecydowanej większości przemocy domowej/ seksualnej doznają kobiety, • w zdecydowanej większości osobami stosującymi przemoc są mężczyźni, • przemoc domowa nie jest neutralna płciowo, • u podstaw przemocy wobec kobiet leżą zarówno wieki historii nierówności płci, jak i funkcjonujące w społeczeństwie stereotypy, • przemoc wobec kobiet ma wyraźny kontekst społeczno-kulturowy3.

3 Raport Fundacji Pozytywne Zmiany

DOŚĆ

MILCZENIA O

PRZEMOCY MĘŻCZYZN WOBEC

KOBIET!

“Reagujemy - przeciwko przemocy!” 2014 r.

11


KONWENCJI

o

. i róznych strasznych rzeczach

CZTERY LATA.

TO DUŻO CZY MAŁO? TYLE CZASU MINĘŁO OD MOMENTU SPORZĄDZENIA „KONWENCJI O ZAPOBIEGANIU I ZWALCZANIU PRZEMOCY WOBEC KOBIET I PRZEMOCY DOMOWEJ” DO JEJ RATYFIKACJI PRZEZ POLSKĘ PROCES TEN WYGLĄDAŁ NASTĘPUJĄCO: • • • •

• • • •

15 maja 2011 r. w Stambule Rada Europy otworzyła możliwość podpisywania Konwencji, 18 grudnia 2012 r. Polska podpisała Konwencję (jako 25. państwo), 12 czerwca 2014 r. rządowy projekt ustawy o ratyfikacji Konwencji wpłynął do Sejmu, 1 sierpnia 2014 r., czyli trzy miesiące po osiągnięciu minimalnego wymaganego progu 10 ratyfikacji (tych 10 państw to Albania, Austria, Bośnia i Hercegowina, Dania, Włochy, Czarnogóra, Portugalia, Serbia, Hiszpania i Turcja) Konwencja weszła w życie, 6 lutego 2015 r. Sejm uchwalił ustawę o ratyfikacji Konwencji, 5 marca 2015 r. Senat przyjął ustawę o ratyfikacji Konwencji i została ona przekazana Prezydentowi RP do podpisu, 13 kwietnia 2015 r. Prezydent RP ratyfikował Konwencję, 1 sierpnia 2015 r. Konwencja weszła w życie.

o takiego działo się w Polsce mięC dzy 18 grudnia 2012 r., 12 czerwca 2014 r. a 6 lutego 2015 r.? Czyżby projekt

12

Ustawa z dnia 6 lutego 2015 r. o ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemoustawy o ratyfikacji Konwencji był aż tak cy wobec kobiet i przemocy domowej, skomplikowany, że na jego utworzenia sporządzonej w Stambule dnia 11 i uchwalenie polski rząd potrzebował aż maja 2011 r. tyle czasu? Wydawać by się mogło, że odpowiedź brzmi „nie”, ponieważ cała Art. 1. Wyraża się zgodę na dokonauchwała składa się z... trzech zdań, które nie przez Prezydenta Rzeczypospolitej brzmią:


Polskiej ratyfikacji Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, sporządzonej w Stambule dnia 11 maja 2011 r. Art. 2. Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. Podpisano: Marszałek Sejmu. Tylko tyle. Ale jak się okazało w rzeczywistości: aż tyle.Konwencja wzbudzała (i nadal wzbudza) spore emocje tak wśród ówczesnego rządu, jak i opozycji. Według panów i pań z PiS-u Konwencja (którą na swój użytek nazwali „konwencją przemocową”) „pod szczytnym tytułem próbuje wprowadzić w naszym kraju ideologię gender”, „technicznie nie wnosi żadnych nowych instrumentów służących walce z przemocą wobec kobiet”, „nie wspomina w praktyce o mobbingu seksualnym ani o przemocy wobec kobiet pod wpływem alkoholu”, „pomija podstawowe przyczyny przemocy wobec kobiet (alkoholizm, narkomania, konkubinaty, nasilająca się seksualizacja kobiet w mediach i w reklamach)”, „uderza w polską rodzinę, tradycję i tożsamość narodową”. Ówczesny Minister Sprawiedliwości, a obecnie Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego (wczoraj PO, dziś Polska Razem...) uważał, że Konwencja jest „wyrazem ideologii feministycznej” i „tak naprawdę służy zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych”. W marcu 2012 roku nasz premier mówił, że „choć będzie to jeszcze wymagało “trochę dyskusji”” Konwencja „niebawem zostanie przedstawiona do ratyfikacji”. Swoje trzy grosze musieli także dorzucić przedstawiciele kościoła katolickiego (do wypowiedzi osób innych wyznań nie udało mi się dotrzeć) oraz całe rzesze „znawców tematu” i obrońców „tradycyjnych wartości i rodziny”. Oprócz już wcześniej wspominanych zarzutów, Konwencja została oskarżona także m.in. o to, że „nie dotyczy mężczyzn, czyli przemoc wobec mężczyzn jest ok”. Po przyjęciu przez Senat ustawy o ratyfikacji, przeciwnicy tej „szkodliwej Konwencji” podnieśli głosy,

że „zasadne jest skierowanie zawiadomienia do Prokuratora Generalnego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa legislacyjnego, polegającego na szykowanym – bo wymuszonym przez wrogie kulturze chrześcijańskiej środowiska lewackie i homoseksualne – zamachu na instytucję rodziny i proces wychowania potomstwa podług utrwalonych norm i zasad obyczajowych, gwarantowanych w Konstytucji RP”.

Co tak naprawdę zawiera „Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”?

PO PIERWSZE

nie jest prawdą, że Konwencja dotyczy tylko kobiet. Mowa w niej o dzieciach, czyli także o chłopcach i członkach rodziny. Z „Preambuły” wynika, że mężczyźni również mogą stać się ofiarami przemocy domowej, a w artykule „Zakres Konwencji” Strony zachęca się do stosowania niniejszej Konwencji do wszystkich ofiar przemocy domowej.

PO DRUGIE

Konwencja nie wprowadza „ideologii gender”, ponieważ coś takiego jak „ideologia gender” nie istnieje. „Gender” to po prostu angielskie słowo, które oznacza płeć. Dla odróżnienia od innego angielskiego słowa „sex”, które też oznacza płeć, „gender” tłumaczy się jako „płeć kulturowa” lub „tożsamość płciowa”. W Konwencji słowo „płeć” definiowane jest jako społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i cechy, które dane społeczeństwo uznaje za właściwe dla kobiet i mężczyzn (czyli, z angielskiego, „gender”). Osobom krytykującym Konwencję albo brakuje wiedzy z dziedziny antropologii, albo nie chcą one pewnych faktów przyjąć do wiadomości. To, co w jednej kulturze uznawane jest za „typowo kobiece/męskie”, w innej takie nie jest. Dotyczy to tych wszystkich płaszczyzn, 13


OSOBOM KRYTYKUJĄCYM KONWENCJĘ ALBO BRAKUJE WIEDZY Z DZIEDZINY ANTROPOLOGII, ALBO NIE CHCĄ ONE PEWNYCH FAKTÓW PRZYJĄĆ DO WIADOMOŚCI. TO, CO W JEDNEJ KULTURZE UZNAWANE JEST ZA „TYPOWO KOBIECE/MĘSKIE”, W INNEJ TAKIE NIE JEST o których mowa wyżej (role, zachowania, działania i cechy, np. wygląd). W myśl Konwencji jednym ze sposobów zapobiegania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej jest promocja zmiany w społecznych i kulturowych wzorcach zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji i wszelkich innych praktyk opartych na pojęciu niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn. Choć obrońcy „tradycyjnego modelu rodziny” nie przewidują w zasadzie dla kobiet innych ról niż żony i matki („Z pozoru zapis wygląda niegroźnie, ale według wielu środowisk stereotypową rolą jest na przykład rola żony czy matki”), stereotypem jest także to, że kobiety nadają się do pracy pielęgniarki, przedszkolanki i opiekunki, a zawody dla mężczyzn to mechanik samochodowy, kierowca autobusu i elektryk. Wobec tego w Konwencji chodzi m.in. o to, żeby kobieta, która chce się realizować za kierownicą albo mężczyzna, który chce pracować w przedszkolu, byli wspierani w swoich decyzjach. W dokumencie nie ma mowy o tym, że kobiety mają przestać być matkami czy żonami, ale nie wolno ich do tego zmuszać.

PO TRZECIE

Konwencja nie uderza ani w religię katolicką, ani w polską rodzinę, tradycję i tożsamość narodową (swoją drogą to ciekawe, że można mieć „tożsamość narodową”, a „tożsamości seksualnej” już nie), ponieważ nie uderza ona w religię czy tradycję jako taką. Istotne jest to, że kultura, zwyczaj, religia, tradycja lub tzw. „honor” nie mogą być wykorzystywane jako usprawiedliwienie dla żadnych aktów przemocy, w szczególności twierdzenia, że ofiara przekroczyła kulturowe, religijne, społeczne lub tradycyjne normy albo zwyczaje dotyczące 14

odpowiedniego zachowania. Bicia dzieci nie można tłumaczyć, jak jeden z profesorów: „dlaczego to, co kiedyś było normalne dzisiaj jest nienormalne, jak danie klapsa dziecku?”.

PO CZWARTE

Konwencja wnosi przynajmniej kilka nowych instrumentów służących walce z przemocą wobec kobiet. Jej zapisy spowodowały, że w Polsce od stycznia 2014 r. gwałt ścigany jest z urzędu (choć, jak mówił jeszcze przed podpisaniem Konwencji ówczesny premier, „kilka spraw wymaga wyjaśnienia albo nawet przewalczenia. Jest bardzo poważny dylemat prawny, czy gwałt ścigany jest na wniosek ofiary, czy z urzędu.”). Konwencja obliguje do utworzenia lub wspierania programów terapeutycznych zakładających powstrzymywanie sprawców, a w szczególności przestępców seksualnych, przed ponownym popełnianiem przestępstw oraz utworzenia odpowiednich, łatwo dostępnych centrów pomocy kryzysowej dla ofiar gwałtów lub przemocy seksualnej w liczbie wystarczającej do przeprowadzania badań medycznych i sądowych oraz udzielania ofiarom wsparcia pourazowego i pomocy psychologicznej (w Polsce na razie można o tym pomarzyć).

PO PIĄTE ani alkohol,

ani narkotyki nie powodują przemocy wobec kobiet. Przemoc wobec kobiet i przemoc w rodzinie stosują sprawcy tej przemocy i to na nich skupia się Konwencja. Niezależnie od tego, czy są pod wpływem środków odurzających, czy nie.


PO SZÓSTE

Konwencja wspomina o molestowaniu (mobbingu) seksualnym oraz seksualizacji kobiet w mediach i w reklamach, w bardzo szerokim zakresie. Co najmniej kilka z zapisów ma przeciwdziałać „kulturze gwałtu”. Z jednej strony jest cały artykuł skierowany do sektora prywatnego i mediów, mówiący o dopracowywaniu i wdrażaniu polityk oraz ustalaniu wytycznych i standardów samoregulujących w celu zapobiegania przemocy wobec kobiet oraz wzmacniania szacunku dla ich godności, a także promocji wśród dzieci, rodziców i edukatorów umiejętności właściwego poruszania się w środowisku informacyjno-komunikacyjnym, udostępniającym poniżające treści na temat seksu lub przemocy, które mogą być szkodliwe. Z drugiej strony, zgodnie z rozdziałem „Ochrona i wsparcie”, sankcjom karnym lub innym sankcjom prawnym ma podlegać każda forma niechcianego werbalnego, niewerbalnego lub fizycznego postępowania o charakterze seksualnym, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności danej osoby, a w szczególności tworzenie onieśmielającego, wrogiego, degradującego, poniżającego lub obraźliwego środowiska. Wyjaśnia także czym jest przemoc seksualna, w tym gwałt, i ogromny nacisk kładzie na brak przyzwolenia na działania o charakterze seksualnym. Zgoda (z angielskiego „consent”) musi zostać udzielona dobrowolnie w wyniku wolnej woli danej osoby w kontekście otaczających okoliczności.

PO SIÓDME

poza zapisem o tym, że postanowienia Konwencji, a w szczególności środków na rzecz ochrony praw ofiar, muszą być wdrożone bez dyskryminacji z jakichkolwiek przyczyn takich jak: płeć, rasa, kolor skóry, język, religia, przekonania polityczne lub inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, przynależność do mniejszości narodowych, majątek, urodzenie, orientacja seksualna, tożsamość płciowa, wiek, stan zdrowia, niepełnosprawność, stan cywilny, status migranta lub uchodźcy lub inny status, w dokumencie nie ma

mowy o „związkach homoseksulanych”. Natomiast kilkukrotnie pojawia się sformułowanie o partnerach uznanych za takowych zgodnie z prawem wewnętrznym, bez określania czy są to pary homo- czy heteroseksualne. W polskich warunkach osoby będące w obu rodzajach związków nie są partnerami. Dziś (5 marca) mija rok od przyjęcia przez Senat uchwały o ratyfikacji Konwencji oraz siedem miesięcy odkąd weszła ona w życie. Czy coś się zmieniło w Polsce oprócz tego, że zmienił się rząd? Czy przyjdzie nam czekać kolejne lata aż zapisy Konwencji znajdą swoje odzwierciedlenie w krajowym prawie, a przede wszystkim – w polskiej rzeczywistości? Mając na uwadze to, że obecnie rządzą nami „antygenderowi rycerze” obawiam się, że nic się w tej kwestii nie wydarzy. Ale mam propozycję dla posłów PiS’u (i okolic): może zamiast na program „500 zł na dziecko” wydać te środki na program „rodzina bez przemocy”? Źródła: sejm.gov.pl, rodzina.gov.pl, wpolityce.pl, wprost.pl, natemat.pl, nowy.tezeusz.pl

YCJĘ Z O P O R P M MA W DLA POSOŁKÓOLIC): PIS’U (I AMIAST MOŻE Z GRAM „500 NA PRO ZIECKO” ZŁ NA D TE ŚRODKI WYDAĆ GRAM NA PRO A BEZ „RODZINCY”? PRZEMO

15


KULTURA

GWAlTU

KULTURA GWAŁTU JAKO POWSZECHNOŚĆ PRZEMOCY SEKSUALNEJ PODKREŚLA JEJ SPOŁECZNĄ AKCEPTACJĘ I ODKRYWA PRAWIDŁOWOŚĆ, NIEBĘDĄCĄ ZASKOCZENIEM DLA OSÓB DOZNAJĄCYCH PRZEMOCY, PONIEWAŻ JEGO SIŁĄ JEST PRZEDE WSZYSTKIM WYEKSPONOWANIE W POLU SPOŁECZNYM ZASAD TOŻSAMYCH DLA PATRIARCHATU Coś, co rzesze kobiet i dziewcząt rozpoznają jako swoje doświadczenia, sprowadza się do jednego zdania: przemoc wobec kobiet i uprzedmiotowienie kobiecego ciała podtrzymuje dominującą strukturę społeczną. Skoro gwałt bywa uznawany za istniejącą normę, sprawca jest usprawiedliwiany, a ofiary poddawane społecznej ocenie — należy przede wszystkim spytać o przyczyny i warunki zaistnienia takiej sytuacji. Innymi słowy, jaki jest świat, w którym ukonstytuowała się kultura gwałtu? Nazywanie rzeczywistości społecznej, w jakiej żyjemy “kulturą gwałtu” ma znaczenie nie tylko teoretyczne, ale i polityczne. Za każdym jednak razem, kiedy termin ten zostaje użyty do opisania tylko części zjawisk, których dotyczy, staje się coraz bardziej podatny na wykorzystanie przez dominujące narracje, które w założeniu ma krytykować. Kultura gwałtu to zespolony system praktyk, które możemy każda 16

i każdy z osobna odnaleźć już w naszym najbliższym otoczeniu: w sypialniach, miejscach pracy, klubach, na uczelniach czy ulicach, a zwłaszcza w przekazach medialnych.

Jednak kultura gwałtu wychodzi daleko poza nasze jednostkowe doświadczenie. To, co umożliwia istnienie rzeczywistości, w której przemoc seksualna uznawana jest za stały i niezmienny jej element, to akceptowane przez nas systemy politycznej i ekonomicznej władzy, wzmacniające nierówne relacje płci, które nazywamy patriarchatem. Czy możliwe jest przeciwdziałanie przemocy seksualnej, gdy za ‘normalne’ i ‘nie do przekroczenia’ uznajemy państwo kapitalistyczne, której kultura gwałtu stanowi nierozerwalny komponent? Świat, w którym kobiety pracujące w różnych sektorach neoliberalnego systemu wyzysku i eksploatacji, to ten sam świat, w którym w zakładach i miejscach pracy doświadczają one niezliczonych aktów seksualnej przemocy, a mimo to wciąż nie bierzemy pod uwagę kapitalizmu jako systemu kształ-


CODZIENNIE BOMBARDUJĄ NAS MEDIALNE OBRAZY DOSTARCZANE PRZEZ KULTURĘ GWAŁTU, WPROWADZAJĄC NAS RACZEJ NA POZYCJĘ KONSUMENTEK, NIE ZAJADŁYCH KRYTYCZEK, WZBUDZAJĄC

POCZUCIE BEZSILNOŚCI

tującego kulturę gwałtu. Tysiące osób na całym świecie cierpi podczas konfliktów zbrojnych, którym towarzyszy eskalacja przemocy i eksploatacji seksualnej, jednak pod ostrze krytyki nie trafiają korporacyjne i państwowe agendy wspierające rozwój tych konfliktów. Wiele osób jest gwałconych w więzieniach i ośrodkach dla uchodźców, a my wciąż odmawiamy zmian systemu więziennego, zaniechania obwarowywania granic i polityki różnicującej osoby ze względu na pochodzenie. Codziennie bombardują nas medialne obrazy dostarczane przez kulturę gwałtu, wprowadzając nas raczej na pozycje konsumentek niż zajadłych krytyczek, wzbudzając poczucie bezsilności.

Kulturę gwałtu cechuje nie tylko systemowe umiejscowienie, lecz także historyczna ciągłość. Nie jest ona wynikiem pożądania seksualnego, ale przede wszystkim ostatecznym wyrazem władzy, kontroli i podporządkowania innych. To system, w którym i poprzez który ci, którzy zajmują dominujące pozycje w strukturach społecznych dyktują, które ciała są gorsze, bezwartościowe, czy niechciane; które mogą być torturowane, okaleczane i zabijane, by służyć politycznym i ekonomicznym celom. Od dekad ruch feministyczny podkreśla, że gwałt jest wyłącznie wyrazem władzy. Nie kwestią zaspokojenia seksualnego, moralności, rzekomego prowokacyjnego zachowania kobiet czy ich ubioru, lecz ak-

tem władzy i dominacji. To, co musimy zacząć wyraźniej rozpoznawać, by iść w stronę szerokiej solidarności przeciw przemocy seksualnej pomiędzy ruchami społecznymi to fakt, iż władza – czy też jej asymetryczna konstrukcja — sama jest gwałtem zadawanym każdej i każdemu z nas. Przemoc seksualna to wyraz relacji władzy pomiędzy jednostkami, a także pomiędzy jednostką a władzą instytucjonalną, formalną i polityczną. To, co możemy zrobić dziś — wspólnie — to wyposażyć się w pewien rodzaj wrażliwości. Taki, który pozwoli nam z równą uważnością reagować na przemoc, którą powodujemy i która jest w naszym najbliższym doświadczeniu oraz tą, która dotyka nas jako społeczeństwo.

Solidarność naszą bronią!

SOLI

DAR

NOŚZĆ Ą S A N NIĄ!

BRO

17


WYCHOWANIE DO W

ŻYCIA

R ODZINIE,

czyli edukacja po polsku

WEDŁUG RAPORTÓW MINISTERSTWA ZDROWIA, NA PRZESTRZENI OSTATNICH LAT WŚRÓD MŁODZIEŻY NOTUJE SIĘ WZROST LICZBY NASTOLETNICH CIĄŻ, WZROST ZAKAŻEŃ HIV, WZROST PRZEMOCY NA TLE SEKSUALNYM ORAZ OBNIŻENIE WIEKU INICJACJI SEKSUALNEJ. Tak trudna sytuacja wiąże się z niskim poziomem wiedzy młodych ludzi na temat własnej seksualności i cielesności. System szkolnictwa oferuje przestarzałe, niedopasowane do obecnych realiów życia programy. W polskich szkołach od 1999 r. wprowadzony jest przedmiot przygotowanie do życia w rodzinie, który nie spełnia europejskich standardów w zakresie edukacji seksualnej. Przedmiot wprowadzony jest wyłącznie w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych; jego wymiar czasowy to niespełna 14 godzin rocznie. Udział uczniów w zajęciach nie jest obowiązkowy, a zajęcia nie podlegają ocenie. Osoby prowadzące nie mają profesjonalnego przygotowania do prowadzenia tego typu zajęć; nauczycielami przedmiotu są najczęściej katecheci, księża, nauczyciele biologii, pedagodzy, a nawet nauczyciele wychowania fizycznego. Brak przeszkolenia kadry i brak jasno zdefiniowanych standardów nauczania przedmiotu powoduje, że dostarczana na zajęciach wiedza jest często mało rzetelna i nieobiektywna. Niejednokrotnie zdarza się, że nauczyciele przekazują uczniom osobiste wartości i przekonania dotyczące 18

sfery seksualności człowieka, które odbiegają od światopoglądowej neutralności. Podręczniki do zajęć w przeważającym stopniu oparte są na naukach kościoła katolickiego, propagującym tradycjonalistyczne wartości. Program nastawiony jest przede wszystkim na przygotowanie do małżeństwa i rodziny, w niewielkim stopniu porusza się zagadnienia związane z seksualnością. Nauczyciele często pomijają niewygodne lub w ich opinii mniej wartościowe tematy. Na zajęciach omawia się budowę anatomiczną ludzkiego ciała, przedstawia nieskuteczne metody antykoncepcyjne, takie jak metoda kalendarzyka, a często nawet zniechęca się do antykoncepcji na rzecz tzw. naturalnych metod planowania rodziny. Stereotypowo przedstawione są także różnice pomiędzy kobietami a mężczyznami oraz pełnione role w rodzinie. W programach często promuje się negatywną postawę wobec praw kobiet i decydowania o sobie. Przeprowadzane zajęcia często prowadzone są w sposób schematyczny, niezachęcający do dialogu z młodzieżą. To, co nas martwi to brak edukacji o różnorodności w obrębie ludzkiej seksualności. Jest ona niezbędna do obalania stereotypów płciowych,


które nie służą indywidualnemu rozwojowi dzieci i młodzieży, a utrwalają krzywdzące stereotypy.

ŻĄDAMY DOSTĘPU DO RZETELNEJ EDUKACJI SEKSUALNEJ, ROZUMIANEJ JAKO PROCES ZDOBYWANIA WIEDZY I UMIEJĘTNOŚCI, POMAGAJĄCY LUDZIOM PODEJMOWAĆ ŚWIADOME DECYZJE W SFERZE ŻYCIA SEKSUALNEGO. Naszym zdaniem powinna się odbywać podczas edukacji szkolnej, w ramach edukacji formalnej. Edukacja seksualna powinna opierać się na wiedzy naukowej i obejmować szeroki zakres tematów związanych z seksualnością, takich jak: relacje międzyludzkie, podejmowanie decyzji i stawianie granic, rozwój osobisty, zapobieganie chorobom przenoszonych drogą płciową, zapobieganie niechcianej ciąży i ochrona przed przemocą seksualną. Edukacja seksualna powinna zacząć się od wczesnych lat życia – ponieważ od urodzenia posiadamy narządy płciowe i rozwijamy się emocjonalnie, a przecież są to komponenty niezbędne w dorosłym, seksualnie aktywnym życiu. Co zatem powinno stanowić podstawy dobrego programu edukacji seksualnej? Podstawa to informowanie o ciąży i możliwych metodach antykoncepcji : wyborze poszczególnych metod antykoncepcji możliwych do zastosowania; antykoncepcji hormonalnej: jej bezpieczeństwie, działaniach ubocznych i skuteczności, wizyty w gabinecie ginekologicznym. Oprócz nauki rozumienia cyklu, powinno się nauczać, jak mądrze korzystać z dostępnych metod antykoncepcyjnych. Kolejnym celem edukacji seksualnej jest nauczanie anatomii i dotyczącego jej słownictwa. Młodzieży obojga płci powinno

się dokładnie przedstawić genitalia przynależne do ich płci oraz płci przeciwnej, aby mieli pojęcie, jak wyglądają i działają. Język wokół seksualności powinien jawić się jako normalny, bez zbędnych eufemizmów, bo młodzież wciąż zbyt często posługuje się jedynie słownictwem wulgarnym, innego nie znając. Warto nauczać o różnorodności wyglądu ciała ludzkiego, w tym o osobach, których elementy budowy narządów płciowych i proporcje hormonów płciowych nie odpowiadają budowie anatomicznej i charakterystyce hormonalnej kobiety lub mężczyzny: transpłciowych i interseksualnych. Warto poruszać także temat wzorców kulturowych, które wpływają na seksualność, role i wizerunek kobiet i mężczyzn w kulturze popularnej etc. oraz zahaczyć o temat normy płciowej, czyli oczekiwanego w społeczeństwie modelu zachowania opartego na rzeczywistej lub przypisanej danej osobie płci biologicznej. Przykładem bardzo rozpowszechnionej normy płciowej, obecnej w większości kultur, jest oczekiwanie, że kobieta będzie zajmować się potomstwem, podczas gdy mężczyzna będzie odpowiedzialny za stabilność finansową rodziny. Norma ta kształtuje możliwości i oczekiwania oraz narzuca ograniczenia, które powodują dyskryminację mężczyzn i kobiet, nie pasujących do społecznie określonego modelu. Mówienie o innych orientacjach seksualnych – neutralnie to kolejny temat, który powinien znaleźć się w programie edukacji seksualnej w szkołach. Powinno się nauczać o partnerstwie. Przecież w grupach uczniów mogą być jawne bądź nie osoby lgbt – one też powinni być wzięte pod uwagę w procesie edukacji seksualnej. Aby zapobiec społecznemu wykluczaniu, powinno się włączać w dyskurs osoby z intelektualnymi i fizycznymi niepełnosprawnościami (w tym dzieci i nastolatków obojga płci) jako pełnoprawnych uczestników życia społecznego, np. w gronie rówieśników oraz w rolach związanych z płciowością. 19


Od partnerstwa w relacji płynnie można przejść do idei zgody i przeciwnego jej tematu gwałtu i molestowania seksualnego.

JUŻ OD WCZESNYCH LAT WARTO DZIECI UCZYĆ MÓWIENIA „NIE”, GDY SYTUACJA IM NIE ODPOWIADA, ROZUMIENIA KWESTII „DOBREGO” I „ZŁEGO” DOTYKU. Przydadzą się również moduły o seksizmie i przemocy seksualnej skierowane wobec uczniów obojga płci. Powinno się też uświadamiać na tematy związane z przemocą ze względu na płeć. Amnesty International definiuje ją jako przemoc, która dotyka określoną osobę z powodu jej płci społeczno-kulturowej, tego jak wyraża swoją płeć lub tożsamość płciową. Pojęcie to odnosi się głównie do przemocy wobec kobiet, ale nie zawęża się tylko do niej. Na przykład mężczyzna może zostać zaatakowany, ponieważ nie spełnia przyjętych norm męskości. Ofiarą przemocy ze względu na tożsamość płciową może być również

osoba transpłciowa. Zwykle przemoc ze względu na płeć łączy się z dyskryminacją i stygmatyzacją. Prowadzące/y edukację seksualną powinny uwzględnić w temacie zajęć również informacje o emocjonalnej stronie współżycia i o relacjach partnerskich. Współczesne media starają się wypełniać deficyt edukacyjny młodzieży w zakresie seksualności i coraz częściej zastępują rodziców, jak również szkołę. Żądamy podjęcia działań edukacyjnych w skali ogólnopolskiej, skierowanych do młodzieży mających na celu ograniczenie negatywnego oddziaływania nierzetelnych informacji dostępnych w Internecie, jak i na stronniczych lekcjach Wychowania do Życia w Rodzinie prowadzonych przez nieprzygotowane profesjonalnie do tego tematu osoby. Wierzymy, że wprowadzenie rzetelnej edukacji seksualnej wraz z elementami edukacji antydyskryminacyjnej do systemu edukacji formalnej w Polsce przyczyni się w dużym stopniu do przeciwdziałania dyskryminacji i przemocy ze względu na płeć, zmniejszaniu nierówności pomiędzy kobietami i mężczyznami w życiu publicznym, upowszechniania idei praw człowieka i równości płci, powstrzymania nietolerancji, dyskryminacji i przemocy.

Tatyana Fazlalizadeh

//ZINA TWORZYŁY: AGATA AMBROZIAK, ALEKSANDRA DUDRA, MAGDA FURMANIAK, JUSTYNA KIRAGA, JUL KOŃCZAK, MAŁGORZATA MACIASZEK, KASIA MARUSZEWSKA , MAGDA SZEWCIÓW, WERONIKA ZAWADZKA // PROJEKT OKŁADKI: ŚWIATŁO // SKŁAD: ELIZA KANIA // WYKORZYSTANO PRACE TATYANY FAZLALIZADEH, KTÓRE W 2014 ROKU POJAWIŁY SIĘ W PRZESTRZENI PUBLICZNEJ 20 NOWEGO JORKU // FB: MANIFAPOZNAN // MANIFAPOZNAN@GMAIL.COM //


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.