3 minute read

Najlepszy zwrot z inwestycji? Szczepionki

Śmierć niemowlęcia lub dziecka spowodowana chorobą zakaźną to jedna z największych tragedii, z jakimi wciąż musimy się mierzyć we współczesnym świecie. Jednocześnie bardzo łatwo takim tragediom zapobiec. Nie da się określić, który ze środków przedsiębranych w celu ograniczenia przedwczesnej umieralności dzieci ma największe znaczenie: dostęp do czystej wody pitnej i właściwe odżywianie są równie ważne, co zapobieganie chorobom i odpowiednie warunki sanitarne. Gdy jednak oceniamy te środki na podstawie stosunku uzyskiwanych korzyści do ponoszonych nakładów, niekwestionowane pierwsze miejsce w tym rankingu przypada szczepieniom.

Historia szczepień sięga XVIII wieku, kiedy to Edward Jenner opracował metodę szczepień ochronnych przeciwko czarnej ospie. Szczepionki przeciwko cholerze i dżumie powstały przed pierwszą wojną światową, a przeciwko gruźlicy, tężcowi i błonicy przed drugą wojną światową. Jednym z wielkich powojennych osiągnięć było wprowadzenie

34

Liczba zgonów, którym zapobiegły szczepienia: 2011–2020

Szczepionki przeciwko odrze

14,1 miliona

Nowe i rzadziej stosowane szczepionki

10,5–11,7 miliona

Łącznie: 24,6–25,8 miliona

powszechnego programu szczepień przeciwko krztuścowi i polio. Obecnie standardową praktyką na całym świecie jest aplikowanie dzieciom pięcioskładnikowej szczepionki, która zapobiega błonicy, tężcowi, krztuścowi i polio, a także zapaleniu opon mózgowych, zapaleniu ucha i zapaleniu płuc – trzem infekcjom wywoływanym przez Haemophilus influenzae typu B. Pierwszą dawkę podaje się dziecku, gdy ukończy szósty tydzień życia; pozostałe dwie – po ukończeniu dziesiątego i czternastego tygodnia życia. Każde zaszczepione dziecko zmniejsza ryzyko infekcji wśród niezaszczepionych rówieśników. Warto przy okazji podkreślić, że koszt szczepionki tego typu nie przekracza jednego dolara. Kiedy weźmie się to wszystko pod uwagę, powszechność przekonania o niezwykle wysokim stosunku korzyści do nakładów w przypadku szczepień nie budzi najmniejszego zdziwienia, choć wcale niełatwo jest ten stosunek obliczyć. Na szczęście dzięki badaniom sfinansowanym przez fundację Billa i Melindy Gatesów,

35

a przeprowadzonym przez pracowników służby zdrowia z Baltimore, Bostonu i Seattle w 2016 roku, mogliśmy w końcu dokładnie zmierzyć te korzyści. Obszarem zainteresowania badaczy był zwrot z inwestycji szacowany na podstawie prognozowanego poziomu wyszczepialności w stu krajach o średnich lub niskich dochodach w drugim dziesięcioleciu XXI wieku – w okresie, który śmiało można nazwać dekadą szczepień.

Stosunek korzyści do poniesionych nakładów wyliczono na podstawie kosztów samych szczepionek, ich łańcucha produkcji i dostaw oraz szacowanych kosztów zachorowań i śmierci, których szczepionki pozwolą uniknąć. Uważa się, że każdy dolar zainwestowany w szczepienia pozwala zaoszczędzić 16 dolarów na kosztach opieki zdrowotnej oraz stratach wynikających z utraconych zarobków i spadków produktywności spowodowanych zachorowaniami i zwiększoną śmiertelnością.

Gdy nie będziemy skupiać się wyłącznie na kosztach związanych stricte z zapadalnością na choroby zakaźne i przyjrzymy się szerszym korzyściom ekonomicznym będącym efektem szczepień, wskaźnik korzyści netto okaże się przeszło dwa razy wyższy – mówimy tu o czterdziestoczterokrotnym zwrocie z inwestycji (z zakresem niepewności wynoszącym od 27 do 67). Najbardziej opłacalne okazały się szczepienia przeciwko odrze – jest to przedsięwzięcie, które zapewnia zwrot 58-krotności zainwestowanego kapitału.

Fundacja Gatesów wystosowała list do Warrena Buffeta, ich najhojniejszemu darczyńcy, w którym poinformowała

36

go o uzyskanej stopie zwrotu z inwestycji. Jak sądzę, nawet on musiał być pod wrażeniem.

Nie możemy jednak spoczywać na laurach. Po dekadach nieustających wysiłków ludność krajów o wysokich dochodach niemal w całości (96 procent) została objęta podstawowymi szczepieniami. W krajach o niskich dochodach również poczyniono znaczne postępy. W roku 2000 podstawowymi szczepieniami objęto jedynie połowę populacji tych państw, natomiast w roku 2016 – już 80 procent.

Rzecz w tym, że całkowite wyeliminowanie chorób zakaźnych to niezwykle trudne zadanie. Doskonałym tego przykładem jest historia naszej walki z polio. W 1985 roku na całym świecie odnotowano 400 000 zakażeń. W roku 2000 było ich mniej niż 100, ale w 2016 roku w ogarniętych konfliktami regionach północnej Nigerii, Afganistanu i Pakistanu odnotowano 37 przypadków tej choroby. Co gorsza, wciąż pojawiają się nowe zagrożenia, takie jak wirus Ebola, Zika czy COVID-19. Szczepienia nadal pozostają naszą najskuteczniejszą bronią w walce z wywoływanymi przez nie chorobami.

Ciąg dalszy w pełnej książce! Zamów już dziś: bit.ly/liczby-nie-klamia

This article is from: