SŁOWO ŻYCIA XVIII Niedziela Zwykła – 03 sierpnia 2014 Ewangelia: Mt 14,13-21 Cudowne rozmnożenie chleba „… A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Miejsce tu jest puste i pora już spóźniona. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności». Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść». Odpowiedzieli Mu: «Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb». On rzekł: «Przynieście mi je tutaj». Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziął te pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby, dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości i zebrano z tego, co pozostało, dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.” Rozważanie Pięć chlebów i dwóch ryb nie wystarczyłoby nawet, żeby nakarmić Dwunastu, a już tym bardziej pięć tysięcy mężczyzn. A jednak tak się dziej. Uczniowie przynoszą Jezusowi mały dar i Jezus go przyjmuje. On nie chce nic czynić sam. Potrzebuje zaangażowania ze strony swoich uczniów, aby mógł stać się cud. Uczniowie otrzymują dokładnie tyle samo, co przed chwilą ofiarowali Jezusowi, z tą różnicą, że teraz to jedzenie jest pobłogosławione i przełamane przez samego Jezusa. Dopiero w chwili, gdy zaczynają dzielić chleb pomiędzy zebranym ludem, staje się cud. Nas podobnie, jak uczniów, czasem w naszym życiu przerastają różne sytuacje. W takich chwilach musimy zwrócić się do Jezusa i z ufnością ofiarować Mu nasze ubóstwo i małość wobec przerastających nasze możliwości sytuacji. Jeśli to zrobimy, wyjdziemy zawsze zwycięsko nawet z najtrudniejszych problemów. Musimy tylko ZAUFAĆ Jezusowi. XIX Niedziela Zwykła – 10 sierpnia 2014 Ewangelia: Mt 14,22-33 Przekroczyć siebie „…Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. Jezus zaraz przemówił do nich: «Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się». Na to odezwał się Piotr: «Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie». A on rzekł: «Przyjdź». Piotr wyszedł z łodzi i krocząc po wodzie przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: «Panie, ratuj mnie». Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc «Czemu zwątpiłeś, małej wiary?» Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc «Prawdziwie jesteś Synem Bożym».” Rozważanie Jezus jest Panem całego stworzenia, które jest Mu poddane z miłością. Ucisza burzę i nawałnicę, chodzi po wodzie. Pozwala doświadczać tego także tym, którzy z Nim przebywają, którzy są blisko Niego i Mu wierzą. Piotr uwierzył i szedł do Jezusa po wodzie. Św. Franciszek dzięki wierze uspokoił groźnego wilka, zaś św. Faustyna dzięki modlitwie zatrzymała nadchodzącą burzę. Możemy wyliczać dalej takie przykłady, ale ważne jest to, że ich wspólnym mianownikiem jest wiara. Wiara jest tą rzeczywistością, w której człowiek może przekraczać samego siebie, swoje przyzwyczajenia, schematy i lęki, aby dojść do Boga. I choć Piotrowi nie udało się dotrzeć do Jezusa i tak dokonał czegoś wielkiego. Zaufanie, którego oczekiwał od niego Jezus pozwoliłoby mu pokonać całą odległość od Jezusa. Przekroczył swoje możliwości. 100% mocy Boga i 100% czynu ucznia to jest dopiero dojrzała wiara. Niedojrzała jest ta oparta tylko na własnych zdolnościach człowieka. ------------------- 2 -------------------
XX Niedziela Zwykła – 17 sierpnia 2014 Ewangelia: Mt 15,21-28 Nikogo nie przekreślajmy „Jezus podążył w strony Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha». Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to zbliżyli się do Niego uczniowie i prosili: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami». Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela». A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: «Panie, dopomóż mi». On jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom i rzucić psom». A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołu ich panów». Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz». Od tej chwili jej córka została uzdrowiona.” Rozważanie Słowa Jezusa: „Niedobrze jest brać chleb dzieciom i rzucać psom” nie oznaczają, że owa kobieta była dla Niego psem. Gdyby tak było, to odprawiłby ją zgodnie z namową uczniów. Jezus szybko się zorientował, że wielka jest wiara tej kobiety i chciał uświadomić wszystkim świadkom tego wydarzenia, że ktoś, kto dla nas jest „psem”, może okazać się kimś wyjątkowym i godnym naśladowania. Kobieta traktowana przez wielu Izraelitów jak pies okazała się wzorem wiary, ale też niezwykłej pokory. XXI Niedziela Zwykła – 24 sierpnia 2014 Ewangelia: Mt 16,13-20 Bóg nie chce ślepej wiary „…Jezus zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Szymon Piotr: «Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego». …Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem.” Rozważanie Dlaczego Jezus zabronił uczniom mówić, że On jest Mesjaszem? Odpowiedź jest tylko jedna. Dlatego, że nie tyle mamy dowiadywać się, kto jest Mesjasz, co powinniśmy rozpoznać Mesjasza w osobie Jezusa. Człowiek wierzący to nie ten, któremu ktoś powiedział, że Jezus jest Bogiem i on w to uwierzył, ale to ten, który sam poznał Jezusa i uznał Go za swojego Pana i Zbawcę. Takim wierzącym był właśnie Szymon Piotr. On poznał Jezusa i uwierzył w Niego. Bóg Ojciec objawia nam swego Syna i samego siebie, bo nie chce, by nasza wiara była ślepa. Kto pozna tę tajemnicę, ten nie będzie miał wątpliwości: Jezus jest Bogiem. XXII Niedziela Zwykła – 31 sierpnia 2014 Ewangelia: Mt 16,21-27 Iść za Jezusem „Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje.” Rozważanie Pójść za Jezusem znaczy postawić Go przed własnymi oczekiwaniami i pragnieniami, czyli zaprzeć się siebie. To odkryć, że to, co ja chcę, jest ważne, ale nie najważniejsze. Iść za Jezusem to przyjmować z pokojem serca to, co nieprzewidywalne, zaskakujące, trudne, czyli krzyż codzienny. Iść za Jezusem, to uczynić własnymi wartości Jezusa, to odwaga tracenia siebie dla dobra innych, a nie gromadzenie dla własnego dobra ich kosztem. oprac. M. ------------------- 3 -------------------
„Uwierzcie w Syna Bożego” Odpust Parafialny, co roku obchodzimy To wspaniała Uroczystość na cześć Świętego Pawła, którego w naszej parafii czcimy. Święty Paweł, ten wielki Apostoł Od przeszło stu lat jest patronem naszego kościoła, „Uwierzcie w Syna Bożego” jak ja - tak do na woła. Dumni jesteśmy z naszej pięknej świątyni, To w niej przed laty sam Arcybiskup na sumie odpustowej „Rok Pawłowy” ogłaszał i lampkę oliwną Pawłowi zapalił, Do gorliwej modlitwy i trwania w dobrem zapraszał. Nasi kapłani, troszczą się o wszystkich parafian, I tych zagubionych, smutnych, bezrobotnych, By wszyscy mogli odnaleźć w naszym kościele Boga, dobro i radość Odpust Parafialny, to dla wszystkich dzień radości. To tradycyjne rodzinne spotkania. Moc niespodzianek, Wiele zaproszonych gości. Zaś przed kościołem „budy” rozstawione, Na świeże pierniki zapraszają. Dzieci radosne, ładnie ubrane, Nowości wśród zabawek szukają. Szanujmy się nawzajem, Przecież „Rok Rodziny: odchodzimy. Nie bójmy się wrogów Kościoła, Bądźmy radosną i pobożną Wspólnotą, A wszystko co złe - dobrem przezwyciężymy. Parafianka Helena C.
------------------- 4 -------------------
O TRZECIM ETAPIE REMONTU ELEWACJI KOŚCIOŁA - SŁÓW KILKA.
Drodzy Parafianie. Dzięki Bożej Opatrzności i wstawiennictwu Świętego Pawła, naszego wielkiego Patrona rozpoczęliśmy w czerwcu br. kolejny, III etap remontu i konserwacji elewacji kościoła. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, planujemy w każdym roku wyremontować jedną część elewacji. Obecnie jest to strona północna kościoła. Już widać efekty remontu. Mamy nadzieję, że do końca października prace na tej części elewacji zostaną ukończone. Może wielu z nas do tej pory nie zdawało sobie sprawy z tego, jak mocno zniszczone są ponad stuletnie tynki kościoła. Przyczyniły się do warunki atmosferyczne ale też tzw.” ząb czasu”. Chwała Panu, że podjęliśmy się tego zadania, by przywrócić pierwotny wygląd naszej świątyni. Godny jest nasz Pan, by Jego Dom był schludny i piękny wewnątrz ale i na zewnątrz. Nasi Ojcowie podejmując się przed laty budowy kościoła, nie chcieli byle jakiej bryły o przypadkowych kształtach, dlatego stworzyli dla Boga swoiste i niepowtarzalne Arcydzieło. My idziemy w ich ślady: chcemy mieć
świątynię cieszącą oczy, serce ale i duszę. Dlatego każdy z nas przykłada się do jakichkolwiek prac zmierzających do jej upiększenia. Odpowiedzialnie i systematycznie składamy ręce do modlitwy i grosz do grosza, aby wystarczyło na zapłatę. Stąd nie ma Parafian obojętnych, biernych i przyglądających się z boku. Każdy, na miarę swoich możliwości pomaga finansowo i duchowo, by prace mogły pójść do przodu. Nawet Ci, którzy mieszkają za granicą, włączają się w akcję zbierania środków na remont. W listach i mailach bardzo często doceniają nasze zaangażowanie wysiłki na rzecz parafii. W tym miejscu zwracam się to tych, którzy wyjechali z kraju i tęsknią za swoim kościołem, by zechcieli włączyć się w grono darczyńców i dobrodziejów kościoła. Przez niewielki dar można nas wesprzeć i bardzo nam pomóc. Jak wiemy wstępny kosztorys prac trzeciego etap remontu elewacji, który został rozszerzony opiewa na prawie trzysta dwadzieścia pięć tysięcy złotych. Jeszcze nie wiemy, ile będzie kosztowało nas to „rozgrzeszenie” prac.
------------------- 5 -------------------
Było ono jednak konieczne, ponieważ logicznie uzasadnione jest wykonanie remontu w takim właśnie zakresie (łącznie ze ścianą zakrystii). Tak jak bywało w poprzednich dwóch etapach remontu, ile mamy zaoszczędzone, tyle zapłacimy firmie w gotówce. pozostała część należności spłacać będziemy w miesięcznych dwudziestotysięcznych ratach. Na dzień dzisiejszy wraz z dotacją z UM w Rudzie Śląskiej mamy zaoszczędzone dwieście tysięcy złotych. Niektórzy z Was pytają: czy parafia korzysta z innych źródeł dofinansowania oprócz tzw. „kolekt kopertowych” Otóż nie korzysta. Nie ma żadnych sponsorów ani też osób w parafii, które pomogłyby w napisaniu wniosków o dotacje do odpowiednich instytucji. Wnioski napisane przeze mnie i parafianina Pana Grzegorza nie znalazły aprobaty lub „zajęły” zbyt odległe miejsce, by je rozpatrywać. Stąd moja ogromna prośba do tych parafian, którzy mogli by nieodpłatnie pomóc w napisaniu takiego wniosku o dotację czy refundację. Wiem, że takie osoby mieszkają na terenie parafii. Proszę Was przyjdźcie i pomóżcie. Parafia będzie Wam bardzo wdzięczna, zaś sami zapiszecie się złotymi zgłoskami w jej historii. Kochani Parafianie. Dziękując za ogromną Waszą ofiarność i miłość do parafii, modlę się za Was wraz z moimi współpracownikami, by Pan Jezus Wam błogosławił. Mówcie też innym o Waszej miłości do Kościoła. Szczęść Boże. proboszcz
Piesza Pielgrzymka Kobiet i Dziewcząt do Matki Bożej Piekarskiej wyruszy z naszej parafii w niedzielę 17 sierpnia br. o godzinie 5.30. Wszystkie pątniczki zapraszamy do skorzystania ze Sakramentu Pokuty i Pojednania w sobotę 16 sierpnia w godzinach od 17.00 do 18.00. Myślą przewodnią tegorocznej pielgrzymki są słowa: „Rodzina Miłością Wielka”. ------------------- 6 -------------------
RODZINNY ŚWIĘTY W trwającym Roku Rodziny warto uświadomić sobie, ze istnieją święci, którzy w sposób szczególny opiekują się rodzinami. Przez ich wstawiennictwo możemy sobie wyprosić u Boga wiele łask. Dziś przedstawiamy świętych małżonków: Św. Chryzant i Daria, małżonkowie Chryzant, żył w III wieku, był synem senatora. Przybył do Rzymu na studia, przypadkowo przeczytał Ewangelię i zapragnął zostać chrześcijaninem. Kiedy ojciec dowiedział się, że syn przyjął chrzest, chciał go siłą odwieść od wiary. Najpierw więził go i głodził, a następnie sprowadził do niego prostytutki. Kiedy nic nie osiągnął i syn dalej uparcie trwał w wierze, postanowił zmusić go do małżeństwa z westalką Darią. Efekt był taki, że Chryzant nawrócił Darię. Podczas prześladowania za czasów cesarza Numeriana zostali oni pochwyceni i skazani na śmierć. Wyrok wykonano w sposób okrutny - wrzucono ich do dołu powstałego po nieużywanym akwedukcie przy via Salaria i tam żywcem zasypano ziemią oraz kamieniami. Śmierć ponieśli w 283 lub 284 r. W ikonografii przedstawia się św. Chryzanta jako rzymskiego młodzieńca z palmą w dłoni. Czasami jako rycerza Chrystusa w wianku na głowie. Jego atrybutami są: chorągiew, kamienie, korona, tarcza.
Dopiero wtedy rozejrzał się wokół siebie. Znajdował się w przerażającym wąwozie, nad którym zwisały granitowe pojedyncze skałki i skąd widać było szczyty zbudowane z ciemnego bazaltu. Z ogromnym zdziwieniem dojrzał ścieżkę biegnącą w poprzek wąwozu. Szedł nią przez jakiś czas, aż znalazł się przed wejściem do potężnej, ciemnej jaskini. Niepewnym krokiem wszedł do jej wnętrza. Chodź dalej, bracie zachęcił go przyjemny głos. W półmroku Beduin dostrzegł modlącego się pustelnika. Mieszkasz tutaj? zapytał. Oczywiście. Ale jak udaje ci się przetrwać w tej jaskini? Przecież jesteś tutaj sam, ubogi, z dala od wszystkich. Pustelnik uśmiechnął się. - Nie jestem ubogi. Posiadam wielkie skarby.
Św. Daria ukazywana jest w sztuce religijnej jako matrona rzymska z palmą w jednej, a z księgą w drugiej ręce. Jej atrybutami są: kamienie, korona, lew.
- Gdzie?
Wspomnienie liturgiczne świętych małżonków przypada 25 października.
- Co widzisz?
- Spójrz tutaj pustelnik wskazał małą szczelinę w jednej ze ścian jaskini i spytał:
- Nic. Opowiadanie
- Na pewno nic? nalegał pustelnik.
Beduin i pustelnik - Jedynie skrawek nieba. Pewien Beduin ścigany przez okrutnych wrogów uciekł tam, gdzie pustynia była zupełnie dzika, a dokoła widać było jedynie nagie skały. Biegł tak długo, aż całkowicie ucichł tętent koni, których dosiadali jego prześladowcy.
- Skrawek nieba! to wspaniały skarb?
------------------- 7 -------------------
Czy nie
uważasz,
że
Kochająca matka zawsze trzeźwa Apel Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości na miesiąc abstynencji - sierpień 2014 (fragmenty) Miesiąc abstynencji – piękna tradycja i zadanie na nowe czasy Trwamy w dziękczynieniu za historyczną kanonizację Jana Pawła II, który uczył nas, że święci nie przemijają, lecz pragną naszej świętości. Podejmujemy osobisty i narodowy rachunek sumienia z wierności słowom naszego nowego Świętego. Dlatego na progu sierpnia, miesiąca abstynencji, przypominamy wezwanie skierowane do Polaków na początku pontyfikatu: „Proszę, abyście przeciwstawiali się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności i poniża obyczaje zdrowego społeczeństwa, co czasem może aż zagrażać jego egzystencji i dobru wspól- nemu, co może umniejszać jego wkład do wspólnego skarbca ludzkości, narodów chrześcijańskich, Chrystusowego Kościoła”. O jakich zagrożeniach mówił papież Polak? Mówił o braku poszanowania godności człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci, o niegodnych postawach i czynach wynikających z wad narodowych. Mówił także o nadużywaniu alkoholu. Te problemy istnieją w Polsce od dawna, jednak obecnie przybierają przerażające rozmiary. Widzimy to w alarmujących statystykach pokazujących ogromne społeczne i ekonomiczne koszty nadużywania alkoholu. Tysiące Polaków umiera rocznie przez legalnie sprzedawany alkohol. Prawie milion osób jest uzależnionych, kilka milionów pije ryzykownie i szkodliwie. Na ulicach widzimy tak wielu ludzi, także młodych, trzymających w ręku alkohol, będący przyczyną przyszłych rozczarowań, dramatów, a często i śmierci. Pijani kierowcy zagrażają zdrowiu i życiu innych użytkowników dróg. Media, poprzez atrakcyjne, a jednocześnie oszukańcze reklamy alkoholu, nieustannie gorszą dzieci i młodzież. Samorządy często ulegając grupom nacisku, nieodpowiedzialnie zwiększają liczbę
punktów sprzedaży alkoholu, w tym czynnych całą dobę. A przecież tych najbardziej bolesnych strat moralnych i duchowych nie widać, nie można wyrazić ich liczbami. Mimo wielu szumnych zapowiedzi rozwiązania przez władze państwowe tego trudnego problemu, nadal trwa wstydliwa cisza i wielka bezczynność. (...) Przed rokiem mówiliśmy o ojcach. Podkreślaliśmy, że powinni być świadkami wiary i trzeźwości. W tym roku naszą uwagę poświęcamy matkom. Mówimy: Kochająca matka jest zawsze trzeźwa! Kochająca matka dba o trzeźwość rodziny i dzieci! Kochająca matka pomaga budować trzeźwe społeczeństwo! Troska o życie i zdrowie dziecka od poczęcia Od pierwszych chwil życia dziecka kobieta staje się strażniczką jego zdrowia. To ona przez pierwszych dziewięć miesięcy istnienia jest dla niego domem i schronieniem. Podczas ciąży nawet niewielka ilość alkoholu wypitego przez matkę może bardzo poważnie zaszkodzić dziecku, zadziałać toksycznie na jego rozwijający się organizm. Im większa ilość alkoholu, tym większe jest ryzyko poważnych uszkodzeń. Gdyby nienarodzone dzieci mogły mówić, to prosiłyby, wręcz wołałyby z wielką mocą: „Mamo, nigdy nie pij za moje zdrowie!” (...) Misją matki – prowadzenie dzieci do bliskości z Jezusem Mądra matka rozumie, że dzieci sięgają po alkohol nie tylko z ciekawości. Czynią tak, ponieważ w jakimś stopniu nie radzą sobie z życiem, z emocjami, z własnymi słabościami. Ona wie, że sięganie po alkohol nawet w najmniejszych ilościach przez dzieci czy młodzież to szybka droga do uzależnienia i zablokowania ich rozwoju fizycznego, psychicznego, duchowego, religijnego, moralnego i społecznego. Mądra matka nie ulega
-------------------10 -------------------
nieodpowiedzialnym reklamom, które zachęcają do sięgania po alkohol, które tworzą proalkoholową mentalność. Ona uczy, jak pięknie i szczęśliwie żyć bez substancji uzależniających. Daje wraz z ojcem przykład świętowania i dobrej zabawy bez alkoholu. To rodzice uczą dojrzałego radzenia sobie ze stresem i problemami oraz pokazują, na czym polega sens prawdziwej wolności. Mądra i kochająca matka wie, że dziecko, które żyje w przyjaźni z Jezusem i które słucha Boga bardziej niż samego siebie, potrafi trzeźwo myśleć i ma siłę potrzebną do wypełnienia zobowiązań i pokonywania trudności, jakie niesie codzienne życie. Odpowiedzialna i trzeźwa matka wie, że dziecko wychowywane w Bożej łasce i mądrości poradzi sobie z życiem bez szukania alkoholu. (...) Prawdziwa miłość i osobiste świadectwo matki Odpowiedzialna matka nie myli miłości z rozpieszczaniem czy nadopiekuńczością. Potrafi stawiać dziecku właściwe wymagania, potrafi wytłumaczyć, dać właściwe argumenty, a gdy trzeba - także nakazać lub zakazać. Wspiera dziecko, które się rozwija, chętnie nagradza, ale też stanowczo upomina, gdy błądzi. W obliczu poważnych zagrożeń młodego pokolenia kochająca matka rezygnuje z alkoholu, by dać swoim bliskim – mężowi, dzieciom, rodzicom, krewnym i znajomym – przykład radosnego życia w abstynencji. Modli się o abstynencję swoich dzieci i o trzeźwość dorosłych w rodzinie. Potrafi też stanowczo upominać tych, którzy krzywdzą samych siebie sięganiem po alkohol. Potrafi zaprotestować, gdy nieodpowiedzialni i nierozważni ludzie próbują w imię fałszywej wolności wprowadzać alkohol do szkół, na studniówki, obozy młodzieżowe, juwenalia, festyny czy stadiony. Potrafi zachęcić, by wybierano takich radnych, którzy nie będą mnożyć pozwoleń na handel alkoholem w imię fałszywej troski o rozwój gospodarczy.
Taka matka odważnie protestuje, gdy innym dzieciom sprzedawany jest alkohol. Takich wspaniałych matek potrzebuje nasza ojczyzna.(...) Wszyscy musimy się włączyć w troskę o trzeźwość Trzeźwe i kochające matki, dziękujemy za waszą odpowiedzialną miłość! Dziękujemy za wasze piękne świadectwo. Wiemy, że bez trzeźwych matek, matek abstynentek, nie będzie trzeźwej Polski. Jednocześnie modlimy się w intencji matek skrzywdzonych, płaczących, cierpiących przez nałogi mężów i dzieci, opłakujących przegrane życie najbliższych. Modlimy się w intencji tych matek, które same stały się więźniami poniżającego i wyniszczającego nałogu. Wasze dramaty, wasze łzy są głośnym wołaniem do osób sprawujących władzę: nie pozwalajcie rozpijać rodzin i narodu! Nie troszczcie się o interesy bogatych, najczęściej zagranicznych koncernów, lecz o przyszłość swoich obywateli, o przyszłość polskich rodzin. Nie udawajcie, że nie wiecie o szkodliwości reklamy alkoholu oraz nadmiernej fizycznej i ekonomicznej jego dostępności. Nie będziemy się rozwijać jako naród, nie będziemy wzrastać jako nowoczesne europejskie społeczeństwo, jeżeli przygniotą nas problemy z nadużywaniem alkoholu. Musimy uczynić wszystko, aby być narodem ludzi trzeźwych. + Tadeusz Bronakowski Przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości
W naszym kościele bok figury Św. Ojca PIO wystawiona jest Parafialna Księga Trzeźwości, w której można wpisać wolę abstynencji stałej lub czasowej, ofiarując swoją trzeźwość w intencji naszych pijących sióstr i braci.
------------------- 11 -------------------
ROK RODZINY - ŚWIĘTY JÓZEF, OBLUBIENIEC NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY, PATRON KOŚCIOŁA POWSZECHNEGO. Święty Józef, oblubieniec Najświętszej Maryi Panny i opiekun Jezusa, pochodził z Nazaretu, z królewskiego rodu Dawida.
Ewangelie niewiele o nim wspominają. Był skromnym cieślą, odznaczał się czystością serca, głęboką wiarą, skromnością, prostotą, łagodnością. Bóg wybrał go na oblubieńca i opiekuna Dziewicy-Matki Jezusa Chrystusa. Wiek Józefa budzi wiele wątpliwości. Według apokryfów oraz sztuki renesansu kiedy poślubił Maryję był stary, miał około 80-ciu lat, był wdowcem i ojcem kilku dzieci. Obecnie Kościół wyraźnie odcina się od takich hipotez. Według prywatnych objawień Marii z Agredy Józef poślubiając Maryję miał 33 lata, i nie był wcześniej żonaty. Jako wzór prawdziwego chrześcijanina Święty Józef był doskonale oddany woli Bożej. Po tym gdy Maryja stała się brzemienna , chciał ją potajemnie oddalić. We śnie ukazał mu się anioł wyjaśniając, że Maryja poczęła syna za sprawą Ducha Świętego. Otrzymał też nakaz, aby zaopiekować się Maryją, a dziecku nadać imię Jezus. I tak stał się ziemskim ojcem Zbawiciela. Ostatni raz Ewangelie wspominają Józefa gdy Jezus miał 12 lat i zgubił się rodzicom
w Jerozolimie, gdzie w świątyni dyskutował z kapłanami. Zmarł prawdopodobnie ok. 20 r. przed publicznym wystąpieniem Jezusa. Jest wielce prawdopodobne, że w ostatnich chwilach ziemskiego życia, towarzyszyli mu Jezus i Maryja. Doświadczył pięknej śmierci – jest zatem jednym z patronów Apostolstwa Dobrej Śmierci. Bóg obdarzył go swą łaską i zaufaniem powierzając jego wiernej i troskliwej opiece dzieciństwo i młodość Odkupiciela świata. Święty Józef już tu na ziemi dostąpił szczególnego szczęścia, że mógł obcować ze Zbawicielem, piastować Go, a nawet był Jego opiekunem, czyli za-stępował samego Boga Ojca. Jako głowa Świętej Rodziny, a później wielkiej Rodziny Bożej Kościoła Chrystusowego Pius IX ogłosił go patronem Kościoła Powszechnego. Na całym świecie dzień 19 marca stał się uroczystym świętem w Kościele katolickim, a cały marzec jest poświęcony świętemu Józefowi. Dniem szczególnie poświęconym św. Józefowi jest także 1 maj, w którym wspominamy św. Józefa jako wzór dla ludzi, którzy własną uczciwą pracą zdobywają środki do życia. W dniu 1 maja 2013 r. Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów wydała dekret, w którym włącza wezwanie św. Józefa do modlitw eucharystycznych.
------------------- 12 -------------------
Na całym świecie istnieją ośrodki badawcze prowadzące studia z zakresu Józefologii. W Polsce działa Studium Józefologii założone w 1969 w Kaliszu – głównym ośrodku kultu św. Józefa w Polsce. Św. Józef jest nie tylko patronem Kościoła powszechnego, ale również patronem wielu krajów, wielu wspólnot zakonnych i bractw kościelnych, patronem małżeństwa, rodziny, dzieci, młodzieży, sierot, dziewictwa i czystości, patronem dobrej śmierci, podróżujących, drwali, cieśli i stolarzy, robotników, inżynierów, wychowawców, umierających i grabarzy. Ze swego niebieskiego tronu święty Józef strzeże i chroni Kościół Walczący. Nikt, kto go wzywa w potrzebie, nigdy nie woła na próżno.
Modlitwa do świętego Józefa: Wszechmogący Boże, który powierzyłeś troskliwej opiece św. Józefa początki tajemnicy ludzkiego zbawienia, spraw, aby za jego pośrednictwem Kościół Twój był zawsze wierny swemu posłannictwu, aby mogły wypełnić się Twoje plany. Amen. Źródło: -„Żywoty Świętych Pańskich” O. Hugo Hoever -„Leksykon Świętych” Erhard Gorys, -Internet
opracowali: I.K i J.K.
Informujemy, że dekretem Księdza Arcybiskupa Ksiądz Tomasz Rafalski został przeniesiony w tym roku na inną placówkę duszpasterską. W sobotę 30 sierpnia br. podczas Mszy Świętej o godzinie 18.00 podziękujemy mu za trzyletnią posługę wikariuszowską w naszej parafii. W miejsce Księdza Tomasza Ksiądz Arcybiskup Wiktor Skworc posłał Księdza Łukasza Jarka, którego wspólnota parafialna przywita w niedzielę 31 sierpnia br. Zapraszamy wszystkich parafian do licznego udziału w tych ważnych dla parafii wydarzeniach. ------------------- 13 -------------------
PO NAGRODĘ DO PANA BOGA ODESZLI: 1. Franciszek Brzozowski
l.68
2. Helena Zwaka
l.79
3. Janina Ostrowska
l.72
4. Piotr Biegański
l.65
5. Maksymilian Gasz
l.57
6. Zofia Sosinka
l.77
7. Józef Molenda
l.83
8. Teresa Liszka
l.92
9. Andrzej Timel
l.68
10. Henryk Popenda
l.73
11. Janusz Gatys
l.59
12. Roman Krawczyk
l.60
13. Dariusz Proszka
l.37
14. Władysław Stańczyk
l.70
15. Marian Kadzimierz
l.68
16. Maria Biczysko
l.60
17. Elżbieta Wróbel
l.83
18. Alojzy Magiera
l.79
19. Edward Grabiński
l.59
20. Horst Dworaczek
l.56
21. Hubert Kęszycki
l.69
22. Piotr Rzadkowski
l.57
23. Ryszard Banduch
l.97
24. Zofia Beldzik
l.73
25. Norbert Kowol
l.72
26. Piotr Spałek
l.60
27. Regina Ziętal
l.68
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie.
SAKRAMENT CHRZTU ŚWIĘTEGO PRZYJĘLI: 1. Natalia Kuchata 2. Jakub Przydatek 3. Maja Szabatowska 4. Jakub Szczepańczyk 5. Dorota Myśliwczyk 6. Natalia Knapik 7. Jakub Kokot 8. Emilia Watoła 9. Tomasz Dyrda 10. Wiktoria Łukasik 11. Paweł Orlik 12. Vanessa Franz 13. Michał Sławuta 14. Maja Sochacka 15. Zuzanna Pączko 16. Dagmara Piec 17. Krystian Małek 18. Weronika Kowolik 19. Oliwia Gawlik
Z radością informujemy, 2 sierpnia 2014 roku nasza parafianka Siostra Maria Luiza Grabińska złożyła wieczystą profesją zakonną w klasztorze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP. Ciesząc się powołaniem zakonnym Siostry Luizy módlmy się za wszystkie siostry zakonne pochodzące z naszej parafii oraz prośmy o nowe powołania do służby Bożej.
------------------- 14 -------------------
Święty Jan Paweł II o rodzinie „Dlatego, że miłość małżonków jest szczególnym uczestnictwem w tajemnicy życia i miłości samego Boga, Kościół ma świadomość, że otrzymał specjalne posłannictwo strzeżenia i ochraniania tak wielkiej godności małżeństwa i tak wielkiej odpowiedzialności za przekazywanie życia ludzkiego” (FC 29). Kościół jest konserwatywny – ta teza dla jednych jest usprawiedliwieniem niechęci do Kościoła, dla innych przeciwnie, emocjonalnej bliskości. Niewątpliwie rodzina i życie wpisuje się w świat niezmiennych wartości, ale powód niezmiennej obrony tego skarbu leży o wiele głębiej – są to dary od Boga. „Płodność miłości małżeńskiej nie zacieśnia się tylko do fizycznego rodzenia dzieci, poszerza się i ubogaca wszelkimi owocami życia moralnego, duchowego i nadprzyrodzonego, jakie ojciec i matka z racji swego powołania winni przekazać w darze dzieciom, a poprzez dzieci, Kościołowi i światu” (FC 28). Dobre małżeńskie decyzje powtarzane w podobnych sytuacjach prowadzą do stałej postawy, czyli cnoty. Im więcej cnót, tym więcej owoców wspólnego życia. Współpraca rodziców z Bogiem w przekazywaniu życia wiąże się więc z troską o odpowiednią atmosferę, która nie może zaistnieć bez cnót i duchowych owoców. „Podstawowym zadaniem rodziny jest służba życiu, urzeczywistnianie w ciągu dziejów pierwotnego błogosławieństwa Stwórcy: przekazywania — poprzez rodzenie — obrazu Bożego z człowieka na człowieka” . Wyniki badań opinii społecznej pokazują, że rodzina jest dla wielu najważniejszą wartością. Tymczasem św. Jan Paweł II pokazuje, że nawet ona ma służyć czemuś większemu – życiu. Jakże kruche jest szczęście małżonków, którzy zapominają, że nic nie przyniesie im takiego błogosławieństwa, jak współpraca ze Stwórcą i Dawcą życia. „Niektóre kultury doprowadziły i nadal prowadzą do niedopuszczalnego zepchnięcia starszych na margines życia, co jest dla nich źródłem wielkiego cierpienia, a równocześnie duchowego zubożenia dla wielu rodzin” (FC 27). To tu, to tam, mniej lub bardziej odważnie ludzie powtarzają slogan: „Starość się Bogu nie udała”. Niskie emerytury, kolejki do lekarzy, dzieci i wnuki patrzący nieraz z przymrużeniem oka… Kto za tym tęskni? A może tak naprawdę nie starość jest problemem, ale to, jak my do niej podchodzimy? ------------------- 15 -------------------