Sukces po poznańsku_maj2019

Page 1

MaMy rok!

5(12) /

MAj

2019

issn 2545-0174

AgnieszkA kAzuś-MusiAł

Dobrze być LuDzkiM

głOs Biznesu

ireneusz szpot

POziOM WYŻej

nieRuCHOMOśCi

Maria MagDaLena kwiatkiewicz koło brzegu



WSTĘP | 3

Mamy rok. Sama nie wiem, kiedy minął. „Sukces po poznańsku” na dobre wpisał się w życie Poznania, z czego jestem ogromnie dumna. Przez tych dwanaście miesięcy wiele się wydarzyło. Nawet na chwilę nie zwolniliśmy tempa, wciąż na wysokich obrotach przemierzaliśmy miasto w poszukiwaniu sukcesów – tych małych i dużych. I codziennie przemierzamy. Wszystkie smsy, maile, wiadomości, które otrzymujemy od Państwa, jeszcze bardziej motywują nas do działania, często wywołując uśmiech, łzy wzruszenia. Cieszymy się, że mamy tak duże grono Czytelników, osób, które co miesiąc czekają na nasz magazyn. To pokazuje, że warto to robić, dla Państwa. Piszę „nasz magazyn”, bo bez zespołu nic by się nie udało. Ludzie, z którymi mam ogromną przyjemność pracować i współpracować, to grupa znakomitych fachowców, dziennikarzy z krwi i kości, pasjonatów, dla których najważniejszy jest człowiek. Ludzie – to oni dają nam siłę, pomysły i są naszym znakiem rozpoznawczym. I to oni są moim sukcesem. Wielokrotnie wspominałam o tym, że najważniejsze to otaczać się osobami, które pchają nas do przodu, które są zawsze, bez względu na czas i okoliczności. I chociaż doba jest dla nas za krótka, to w tym całym, sukcesowym szaleństwie, stać nas jeszcze na dobre słowo, gest i przyjaźń, która przez ten rok wszystkim nam dodawała skrzydeł. Mój zespół to moi przyjaciele – dziennikarze, fotografowie, ukochane graficzki Zosia i Dorota, które wyzywają mnie od party-

zantki, niebiańsko cierpliwa korektorka Kasia, niezastąpieni handlowcy, moi szefowie, którzy zawsze pomagają. Jestem szczęściarą, że mam ich obok. Dziś marek nie tworzą tytuły, ale ludzie, którzy je budują. Idziemy tam, gdzie jest nam dobrze, gdzie człowiek jest gwarancją spokoju, rzetelności i sukcesu. Prawdziwych wartości nie da się nauczyć ani pokazać ich na chwilę, bo prędzej czy później i tak zdradzi nas nasze wnętrze. Pewnych rzeczy uczymy się całe życie, a podwaliny wynosimy z domu. W czasach, gdzie ocenia się człowieka w pięć minut i od razu wystawia mu świadectwo, trzeba mieć ogromną siłę, żeby nie dać się zaszufladkować. I wiecie co? Prawda zawsze się obroni, prędzej czy później. Pisząc ten wstępniak zastanawiam się, co będzie dalej, dokąd dojdziemy, jaką strategię ześle nam los. Moi bliscy wielokrotnie pytają mnie czy nie zabraknie nam pomysłów i skąd bierzemy ludzi do „Sukcesu”. Otóż nie. Ci ludzie sami stają na naszej drodze, czasem zsyła ich los, a czasem ktoś podpowie nazwisko. I tak historia buduje się od nowa. Historia człowieka, którego sukces jest dla nas najważniejszy. Historia nas samych, bo przecież każdy bohater czegoś nas uczy, a z każdego spotkania wynosimy coś więcej. Dziękujemy za zaufanie i za to, że chcecie podzielić się Państwo z nami swoim sukcesem. To dla nas wielki zaszczyt. Joanna Małecka

ZDJĘCIE NA OKŁADCE: MARTA SZYSZKA

REDAKCJA: Elżbieta Podolska, Anna Skoczek, Małgorzata Rybczyńska, Klaudyna Bogurska–Matys, Zofia Chołody, Sławomir Brandt,

DRUK: Poligrafia Janusz Nowak Sp. z o.o. Wysogotowo, ul. Zbożowa 7, 62-081 Przeźmierowo

WYDAWCA: Międzynarodowe Targi Poznańskie ul. Głogowska 14, 60-734 Poznań, NIP: 777-00-00-488

Krzysztof Grządzielski, Maciej Gładysz, Anna Jasińska, Ewa Malarska, Dominika Job, Marta Józefczak

ODDANO DO DRUKU: 26.04.2019 r.

REDAKTOR NACZELNA: Joanna Małecka,

SPECJALISTA DS. SPRZEDAŻY I PROMOCJI:

RPR: 3781

joanna.malecka@mtp.pl, tel. 539 190 081

Hanna Kowal, hanna.kowal@mtp.pl, tel. 539 190 080

ADRES REDAKCJI:

PROJEKT I SKŁAD:

ul. Głogowska 14, 60-734 Poznań

Zosia Komorowska, DoraDesign Dorota Kalińska–Łuczak

MAIL: redakcja@sukcespopoznansku.pl

KOREKTA:

www.sukcespopoznansku.pl

Katarzyna Kurzawa

sukces

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019

Wszystkie materiały są objęte prawem autorskim. Przedruki i wykorzystanie materiałów wyłącznie za zgodą redakcji. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania tekstów i zmiany tytułów nadesłanych materiałów. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i materiałów promocyjnych


4 | SPIS TREŚCI

5 | W obiektywie Szymona Brodziaka

TWÓJ STYL 50 | Idzie lato

ZAPOWIEDZI 6 | Mamy rok!

Z SUKCESEM

12 | Startup Poznań 2019

52 | Sara Zalewska

14 | Weekend Otwartych Ogrodów

54 | Zjem wszystko i poprawię bekonem

NA OKŁADCE

POZIOM WYżEJ

16 | Agnieszka Kazuś – Musiał: Dobrze Być Ludzkim

56 | Maria Magdalena Kwiatkiewicz: Lubię być ubrana w biżuterię 60 | Wojciech Tulibacki:

WARTE POZNANIA

Poznań codziennie jedzie tramwajem

22 | Pałac Pakosław 24 | Bezpieczna droga do domu

64 | POMYSŁ NA WNĘTRZE

NIERUCHOMOŚCI ZDROWIE I URODA

26 | Rezerwat ciszy w kołobrzeskim Podczelu

66 | Znałyśmy pięknego człowieka 70 | Ale jakie zmarszczki?

GŁOS BIZNESU

72 | Usta idealne

28 | Ireneusz Szpot: Pasją dzielę się z innymi 32 | Agnes Marciniak-Kostrzewa: Mój dom – Hiszpania

www.sukcespopoznansku.pl

36 | Jacek Rejniak: Złoto dla każdego

SMACZNEGO 74 | Czas na grilla

PORADNIK 40 | Zofia Chołody: Upadłość konsumencka dla przedsiębiorcy

W PODRÓżY 76 | Wakacje w cieniu morskich fal 78 | Malta – jedno z najmniejszych państw w Europie

42 | Tatiana Sokołowska: Prezentacja 44 | Justyna Wasiak: Kupić, wynająć, a może budować?

Z KULTURĄ 82 | Inspicjentki

RAPORT 46 | Poznań: tu widać sukces pracy organicznej

ZA KULISAMI 86 | Mama

W OBIEKTYWIE MAMY ROK!

5(12) /

MAJ

2019

90 | Karlik On Tour/U Brajera na urodzinach ISSN 2545-0174

91 | Życie to pasja

AGNIESZKA KAZUŚ-MUSIAŁ

DOBRZE BYĆ LUDZKIM

92 | Ekocuda po raz drugi/Festiwal kulinarny 93 | Ślubne inspiracje 94 | Amica X-Type 95 | Look i beautyVISION/Biała kiełbasa na salonach 96 | W Pałacu Jaśminowym

G ŁO S B I Z N E S U

IRENEUSZ SZPOT

POZIOM WYŻEJ

97 | Nowy Range Rover Evoque

NIERUCHOMOŚCI

MARIA MAGDALENA KWIATKIEWICZ KOŁO BRZEGU

ZDJĘCIE NA OKŁADCE:

98 | Tu jesteśmy

Marta SzySzka

sukces po poznańsku

| MAJ 2019


W OBIEKTYWIE SZYMONA BRODZIAKA | 5

JeSteś tyM, co widziSz „Loop 01” to Limitowana Fotografia Autorska autorstwa Szymona Brodziaka. Fotografie z cyklu „Loop” wpisują postać kobiecą – wraz z jej lekkością i zwinnością – we wnętrza budynku Filiharmonii Szczecińskiej. Brodziak wykorzystał precyzję i doskonałość architektury, zestawiając ją z siłą i pięknem kobiecego ciała. „Loop” to popis mistrzowskiej gry kompozycyjnej. Projekt ten został stworzony w 2018 roku, specjalnie na wystawę Brodziaka, która odbyła się w Filharmonii Szczecińskiej. „Loop” jest efektem zafascynowania fotografa klatką schodową, która mieści się w foyer filharmonii.

Szymon Brodziak – wizjoner i visualteller czarno-białej fotografii, wielokrotnie nagradzany na międzynarodowych konkursach. Pierwszy Polak i najmłodszy artysta, którego prace zostały wystawione w Muzeum Fotografii – Fundacji Helmuta Newtona w Berlinie. W 2013, podczas Festiwalu Filmowego w Cannes, jury FashionTV Photographers Awards uznało go za najlepszego na świecie fotografa czarno-białych kampanii reklamowych. Tworzy wizje czarno-białego świata, w którym główną rolę odgrywają kobiety, piękno i emocje. Prace Szymona można na co dzień obejrzeć w Brodziak Gallery w Poznaniu i Warszawie. Jego motto brzmi: „Jesteś tym, co widzisz”. Loop 01 – Limitowana Fotografia Autorska, fot. SzymonBrodziak.com

BRODZIAK GALLERY Poznań SPOT., ul. Dolna Wilda 87 tel. +48 795 770 771

BRODZIAK GALLERY Warszawa Fabryka Koronek, ul. Burakowska 5/7 tel. +48 730 070 999

www.szymonbrodziak.com

Z tym egzemplarzem „Sukces po poznańsku” przy zakupie plakatów i fotografii autorskich Szymona Brodziaka w BRODZIAK GALLERY POZNAŃ i STARY BROWAR oraz BRODZIAK GALLERY WARSZAWA oraz na szymonbrodziak.com otrzymasz 10% rabat – specjalny kod: SukcesONE (ważny do końca miesiąca).

sukces po poznańsku

| MAJ 2019


6|

MAMY ROK!

MAMY ROK!

MAMY ROK!

MAMY ROK!

Codziennie przemierzają dla Państwa ulice Poznania – te oczywiste i te nieodkryte. Setki wywiadów, tysiące godzin spędzonych z rozmówcami w poszukiwaniu sukcesów – tych małych i dużych. Często do nocy, bez przerwy, na spotkaniach, wydarzeniach i jubileuszach. Zespół „Sukcesu po poznańsku” to grupa pasjonatów, znakomitych fachowców, ludzi, którzy nie boją się wyzwań, docierają tam, gdzie nie dotrą inni i rozmawiają z Państwem. Bo dla nas najważniejszy jest człowiek. I tak już rok, pod szyldem Międzynarodowych Targów Poznańskich, jesteśmy, z sukcesem.

sukces po poznańsku

| MAJ 2019


MAMY ROK!

sŁAwoMir BrAnDt Fotografia to moja pasja. Lubię ludzi, ich emocje uwiecznione w kadrze, długie rozmowy. A jeśli moja pasja wywołuje uśmiech na twarzach tych, których fotografuję, to szczęście podwójne. ElżBiEtA PoDolskA Wywiady przeprowadzam chyba od zawsze. Lubię poznawać ludzi i dowiadywać się czegoś nowego od nich i o nich. To będzie moja pierwsza rozmowa przeprowadzona bez przygotowania. Elllaaaaa: No zobaczymy, jak sobie poradzisz… Ela: Dlaczego Elaaaaa? Elllaaaaaa: Nie słyszałaś? Asia, w sensie redaktor zwierzchnik, Małecka i wielu innych, co chwilę stwierdza (oczywiście po mojej wypowiedzi): Elllaaaaaaa… ja już z Tobą nie mogę. I nawet mi się to spodobało, niech będzie lekko po chińsku… Ela: Nie może? Co robisz takiego, że doprowadzasz Ją do szału? Elllaaaaaa: Spóźniam materiały. To norma. Tak mam i tak zawsze miałam, że lubię pracować pod presją. Im trudniej, tym lepiej. Im mniej czasu, tym wydajniej myślę. I wbrew pozorom, nie jest to przez moją złośliwość. Ela: No tak słyszałam, że charakterek masz wredny, jęzor straszliwy i złośliwy. Lepiej Ci nie podpadać. Elllaaaaaa: No coś ty! Przecież jestem krainą poezji i łagodności. Złośliwa? No może odrobinkę, wredna tylko troszeczkę i to tylko dla tych, którzy coś znaczą w moim życiu. Dla obojętnych szkoda się wysilać. Ela: Z kim do tej pory rozmawiałaś? Elllaaaaa: Tych rozmów było kilkaset, albo nawet i dużo więcej. Wśród odpytywanych byli znani na całym świecie aktorzy: Michael Douglas, Richard Chamberlain, Sofia Loren, John Malkovich, Krzysztof Kieślowski, ale też tzw. zwykli ludzie, którzy absolutnie zwykli nie są, np. stulatek, który brał pierwszy ślub, bo się zakochał. Niesamowita historia i wspaniała. Były hrabiny, księżniczki, dyrektorzy, prezesi, sportowcy, ministrowie. Każdy z nich to ciekawa historia. EwA MAlArskA Wychowana na „Ani z Zielonego Wzgórza” niepoprawna romantyczka i marzycielka. Równie, albo jeszcze bardziej, niepoprawna optymistka. Strzelec. Kompletnie nieasertywna, jeśli chodzi o siebie, w przeciwieństwie do sytuacji dotyczących innych. Odkąd zajęłam się wychowaniem wnuczki, żyję w wiecznym niedoczasie i wyżywam się artystycznie, fotografując wszystko i wszystkich. Lubię pisać. Mam niesłychaną wyobraźnię plastyczną, dzięki której widzę więcej. Czasem zbyt dużo, bo w załamaniach światła i cienia, układzie liści czy kory na drzewie potrafię dostrzec tłumy postaci;–). Umiem i lubię słuchać. Później z tych wysłuchanych historii tworzę opowiastki. klAuDYnA BoGurskA-MAtYs Szczerze mówiąc, nie wiem, od którego momentu miałabym zacząć. Jeśli od przedszkola, które pamiętam naprawdę nieźle, to musiałabym się pochwalić, że na pytania nauczycieli kim chcę zostać w przyszłości – zawsze odpowiadałam, że królewną. Sporo czasu zajęło mojej mamie tłumaczenie mi, że to jest raczej niemożliwe. Sama była stomatologiem i jeszcze przez kilka lat łudziła się, że pójdę w jej ślady. Niepotrzebnie. W szkole podstawowej na prośbę mamy spoważniałam i popadłam w skrajność. Przez kilka lat głosiłam, że wybieram się do zakonu sióstr Urszulanek. W liceum zastanawiałam się nad studiami prawniczymi. Nie jestem do końca

pewna, czy nie było to podyktowane oglądaniem amerykańskich seriali. Ostatecznie ukończyłam studia w Wyższej Szkole Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa. Kilka lat później przebrnęłam przez studia doktoranckie na Wydziale Inżynierii Zarządzania na Politechnice Poznańskiej. Pisząc to zastanawiam się, gdzie będę za kolejnych pięć lat. Jedno jest pewne – będę w redakcji „Sukcesu po poznańsku”.

AniA JAsińskA Uwielbiam kontakt z ciekawymi, inspirującymi ludźmi, a takich w Wielkopolsce jest naprawdę sporo. Największą radość sprawiają mi rozmowy, które później mogę przelać na papier i podzielić się z czytelnikami „Sukcesu po poznańsku”. Ze światem poznańskich mediów związałam się jeszcze na początku studiów i czuję, że to jest właśnie mój żywioł. Straszna ze mnie gaduła, uśmiechnięta i do tego ciekawa świata. Nakręca mnie życie teatru, muzyki, tańca i kultury. W wolnych chwilach uwielbiam biegać (nie tylko z mikrofonem). Marzę o tym, żeby wydłużyć dobę i w końcu wybrać się do gorącego Izraela, któremu poświęciłam pięć lat studiów. Polonistyka z kolei wywołała we mnie chęć pisania, czyli wszczepiła mi „bakcyla”. Dobrze odnajduję się też „w polu”, podglądając działania żołnierzy podczas ćwiczeń. Poruszamy wtedy także trudne tematy misji zagranicznych. Sama ukończyłam kurs korespondentów wojennych PKW w Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach. HAnnA kowAl Jestem otwarta na nowe – nowych ludzi, nowe projekty i nowe pomysły, a jednocześnie, „po poznańsku”, uwielbiam porządek i zorganizowane sprawy. W zespole pełnię rolę organizatora, co w pracy z wieloma artystami, a szczególnie z Joanną, jest wspaniałym wyzwaniem! Codziennie spotykam wyjątkowych ludzi, którzy opowiadają o swoich doświadczeniach, sukcesach, porażkach i planach na przyszłość. Czasami rozmowy bardzo odbiegają od biznesu, ale przecież każdy jest człowiekiem. Poznaję historie i doświadczenia, które pokazują, że w życiu jest wszystko możliwe – trzeba tylko wiedzieć do czego się dąży i to zrobić! Mam ogromną satysfakcję, jeśli moje spotkania przeradzają się w działanie i możemy przedstawić Państwu wyjątkowych bohaterów i ich historie. DoMinikA JoB Uwielbiam ludzi oraz szeroko rozumianą komunikację. Potrafię w nieskończoność rozmawiać i jeszcze dłużej słuchać. Jestem otwarta na świat, z uśmiechem zapraszam do budowania relacji. Moją pasją są podróże, odkrywanie nowych miejsc i poznawanie rożnych sposobów na życie. Docieram do niezwykłych ludzi i z przyjemnością o nich opowiadam. Lubię uczyć się języków obcych, cenię słowo pisane i mówione. Zafascynowana różnorodnością ludzi, obracam się w wielokulturowym środowisku. Biorę udział w kilku międzynarodowych projektach związanych z promowaniem marki. Na co dzień zmieniam otaczającą mnie rzeczywistość jako konsultant User Experience Design. Prywatnie współtworzę dobroczynny projekt angażujący znane osoby we wsparcie idei circular fashion. MACiEJ GŁADYsZ Poznańska pyra od urodzenia. W dzieciństwie chciał zostać kucharzem na statku Stefan Batory, później zamarzyła Mu się praca w telewizji, a w międzyczasie bez pamięci zakochał się w pięknej i urzekającej... Italii. I tak już mu zostało. Swoją przygodę

sukces po poznańsku

| MAJ 2019

|7


8|

MAMY ROK!

z dziennikarstwem rozpoczął 22 lata temu. Obecnie jest szefem newsroomu w Radiu Emaus i autorem audycji Gładkie Gotowanie. A prywatnie podróżnik, wielki miłośnik dobrej kuchni (szczególnie włoskiej i wielkopolskiej) oraz italofil, zakręcony na tle Włoch i wszystkiego co włoskie. Podobno jeden z najlepszych kucharzy wśród dziennikarzy i dziennikarzy wśród kucharzy. Sztuki kulinarnej uczył się pod okiem, jak twierdzi, najlepszej kucharki na świecie, czyli swojej babci. Największe marzenie? Własna winnica w słonecznej Italii.

MAŁGorZAtA rYBCZYńskA Wieloletnia dziennikarka publicznej rozgłośni radiowej w Poznaniu, Radia Merkury. Wykładowca Uniwersytetu im A. Mickiewicza w Poznaniu, gdzie zajmuje się studentami dziennikarstwa. Obecnie jest rzecznikiem prasowym tej uczelni. Swoim doświadczeniem w pracy z mediami dzieliła się podczas szkoleń m.in. z samorządowcami, pedagogami oraz organizacjami samorządowymi. Jest także współautorką publikacji pod red. A. Niczyperowicza „ABC dziennikarstwa” i laureatką Nagrody BCC „Ostre pióro”. Lubi pracować z ludźmi i wśród ludzi. Ciekawa wszystkiego i wszystkich! AniA skoCZEk Nieprzerwanie, od czternastu lat, moje życie jest związane ze słowem i z ludźmi. Rozmowa z drugim człowiekiem to coś, co od zawsze dodawało mi energii, dostarczało wzruszeń, nadal daje inspirację do zmian i sprawia, że chcę być się lepszym człowiekiem. Bez rozmów nie wyobrażam sobie życia. Pracę w dziennikarstwie rozpoczęłam w 2005 roku, w nieistniejącej już Gazecie Poznańskiej. Z redakcji wyniosłam pasję do pisania, odpowiedzialność za napisane i wypowiadane słowa, przyjaźnie i znajomości, które trwają do dziś. „Dziennikarzem się jest, a nie bywa” – to motto towarzyszy mi od pierwszego dnia pracy i niesie za sobą bardzo poważne zobowiązanie. Zobowiązanie do tego, że niezależnie od okoliczności, trzeba być uczciwym człowiekiem, mieć silny kręgosłup i postępować zgodnie z zasadami. Cieszę się, że w Sukcesie mogę realizować moją pasję w doskonałym zespole ludzi i fachowców, którzy wykonują swoją pracę z niezwykłym zaangażowaniem i są profesjonalni w każdym calu. krZYsZtof GrZąDZiElski Znak rozpoznawczy – nieustanny uśmiech na twarzy i dobry humor, którym zaraża innych. Młody, ale z niemałym bagażem dziennikarskiego doświadczenia. Żyje z pasją do radia, poznawania świata, ludzi i ich historii. Uwielbia: podróżować na własną rękę, literaturę faktu, a dnia nie wyobraża sobie bez kawy. W dzieciństwie chciał być archeologiem, ale po założeniu gazetki szkolnej w gimnazjum dziennikarstwo pokochał na dobre i złe. Od kilku lat codziennie rozbudza słuchaczy Radia Emaus, prowadząc poranny program. Mediami zajmuje się też naukowo, będąc doktorantem na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM. JuliusZ PoDolski Kiedy byłem małym chłopcem hej… Usłyszałem takie słowo – sybaryta. Zajrzałem do słownika i przeczytałem: człowiek, który spędza czas na przyjemnościach i uwielbia zbytek. Pomyślałem wtedy, o to coś dla mnie. Dążę do ideału, chociaż jeśli chodzi o ten zbytek, to mogę zrezygnować, jak w tym powiedzeniu: chleba i igrzysk, z igrzysk mogę zrezygnować. Kocham różne przyjemności, ale najbardziej te związane z degustowaniem, pławieniem

się w rozkoszach smaku, bywaniu w pięknych miejscach, poznawaniu świetnych kucharzy. Kocham to, nie mniej niż moją Elę i czworonożnych przyjaciół. I kiedy tak się rozmarzyłem i pomyślałem, że życie sybaryty nawet tego w połowie jest piękne, to zadzwonił telefon i… czar prysł, bo trzeba wrócić do pracy, do napisania kilku słów, chociażby o sobie… Zresztą to też kocham, znaczy pisanie!

MArtA JóZEfCZAk Jestem absolwentką Kultury Politycznej na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Adama Mickiewicza. Z mediami, branżą wydawniczą i poligraficzną jestem związana od 2010 roku. Uwielbiam przelewać swoje myśli na papier, a może w niedługim czasie przerodzą się one w bloga? W wolnym czasie podróżuję w te mniej i bardziej znane miejsca i… uczę się języków obcych. Wyznaję zasadę, że odwiedzając dany kraj, warto znać przynajmniej kilka słów, aby swobodnie móc się porozumieć z jego mieszkańcami. Kocham Włochy, włoskie jedzenie, muzykę. Kiedy tylko mam okazję, z wielką przyjemnością wracam do tego bel paese (pięknego kraju). Ponadto pasjonuję się starą motoryzacją i przy sprzyjającej pogodzie wyruszam moim czerwonym Volkswagenem Garbusem przed siebie. BEAtA PACYńskA Redaktor naczelna Joanna Małecka prosi mnie: Beata – napisz cos o sobie. Hmm… I co teraz? Nie wiem, gdyż moje życie to różne drogi a nie chcę zanudzać. Ale zacznę od serca. Jestem matką od 19 lat i najważniejsza jest dla mnie moja rodzina. Co do pasji…. Myślałam: windsurfing, kosmetyka, florystyka, nie jednak nie, to były tylko chwile… Prawdziwą pasją dla mnie są ludzie. I dzięki mojej pracy mogą ją realizować, dlatego zawsze powracam do roli handlowca, specjalisty ds. sprzedaży. Marzę o spokojnym życiu wśród zwierząt i przyrody i chcę dostrzegać ludzi potrzebujących wsparcia i pomocy. JoAnnA MAŁECkA Dziwne pytania zadaję chyba od zawsze. Najpierw moimi ofiarami byli rodzice, potem znajomi, przyjaciele. Muszę wszystko wiedzieć – nie mylić ze wścibstwem. Pasją do dziennikarstwa zarazili mnie koledzy i koleżanki w „Gazecie Poznańskiej”. To tam, mając niespełna 18 lat, zaczynałam swoją przygodę, która trwa do dziś. Kocham ludzi, ich historie. Lubię słuchać i podobno wychodzi mi to całkiem dobrze. Niezmiennie, od 17 lat, jestem dziennikarzem, cieszę się i wzruszam z moimi rozmówcami. Mam szczęście do ludzi, których spotykam na swojej zawodowej drodze, bo zawsze czegoś się od nich uczę. I, jak Państwo widzicie, mam fantastyczny zespół fachowców i pasjonatów, bez którego nic by się nie udało. Z cierpliwością, pasją i ogromną ciekawością świata kieruję „Sukcesem po poznańsku”, oddychając górami, kiedy tylko mam chwilę dla siebie. AGniEsZkA MArkiEwiCZ Lubi pisać, ale od pisania woli tabelki, excele, statystyki, zestawienia i porównania. Kierownica Wydziału Wydawnictw MTP. Poznacie ją po brązowych lokach i elokwentnym spojrzeniu. Lubi ludzi, ma zresztą pod sobą cały niesforny zespół redaktorów, artystów, handlowców i trzeba opanować tę ferajnę. Jej się udaje. Połyka książki, więc nie zdziwcie się kiedy nagle trzeba będzie podać nazwisko autora na hasło – cytat, z którejś z nich. Uśmiechnięta, twardo stąpająca po ziemi, polonistka, która zawsze znajdzie przecinki tam gdzie ich nie ma a podobno być powinny.

sukces po poznańsku

| MAJ 2019


zaPowIeDzI | 9

wydarzenia

Dni Przedsiębiorczości Poznań 8 – 12 maja, Międzynarodowe Targi Poznańskie / Poznań Congress Center (ul. Głogowska 14) Kolejne Dni Przedsiębiorczości Poznań to pięć dni, kiedy słowo „biznes” jest odmieniane przez wszystkie przypadki. Podczas imprezy każdy uczestnik może znaleźć inspirację i pomysł na własną firmę, dowiedzieć się wszystkiego o formalnej stronie działalności gospodarczej, a także znaleźć źródła finansowania i partnerów dla swojego biznesu. IX edycja DPP połączy w sobie 5 wydarzeń. 8 maja: Gala Finałowa Konkursu o tytuł Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości, podczas której poznamy Laureatów XVI edycji Konkursu oraz zostaną rozdane nagrody i wyróżnienia. Wydarzenie odbywa się pod przewodnictwem Jacka Jaśkowiaka – Prezydenta Miasta Poznania. Zastępcą Przewodniczącego w tej edycji był Jan Grabkowski – Starosta Poznański. Laureaci otrzymają oficjalne tytuły „Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości”, którymi będą mogli się posługiwać przez okres 3 lat od momentu ich uzyskania. 9 maja: Poznań Biznes Partner. Jest to wydarzenie kierowane do osób, które prowadzą firmę lub myślą o rozpoczęciu własnej działalności i szukają praktycznej wiedzy na temat możliwości rozwoju własnego biznesu, komunikacji z klientami, e-commerce, marketingu i storytellingu. Atrakcyjnym elementem będą również tematy dotyczące możliwości rozwoju kompetencji własnych i zespołu, przywództwa, a także technik negocjacyjnych i wywierania wpływu społecznego w biznesie. Dopełnieniem całości będą też zagadnienia w zakresie technik kreatywnych w biznesie w oparciu o metodę service design / design thinking, turkusowe warsztaty z grywalizacją, a także liczne spotkania networkingowe. W ramach Konwentu Rozwoju UPGRADE?! – głos zabierze m.in. 5 inspiratorów, odbędą się gry rozwojowe oraz ciekawe sesje networkingowe. To pełne inspiracji spotkania, wybiegające w przyszłość, oparte na nowatorskich i odważnych pomysłach. Uczestnicy będą mogli skorzystać z rozmaitych form spotkań – m.in. wykładów, warsztatów, szkoleń i spotkań networkingowych, a także uzyskać wsparcie informacyjno-doradcze wielu ekspertów i firm oraz najważniejszych organizacji otoczenia biznesu oferujących swoje usługi wsparcia, którzy zostaną zaproszeni do Strefy Doradczej. Udział w wydarzeniu jest bezpłatny – obowiązuje rejestracja. Więcej Informacji: www.poznan.pl/dniprzedsiebiorczosci

sukces po poznańsku

10 maja: I Love Commerce. Wydarzenie to zgrywalizowana konferencja o nowoczesnym handlu, podczas którego uczestnicy będą mogli poznać nowe oblicze handlu. Commerce, czyli z ang. handel, to nie e-handel, nie e-commerce, nie eMarketing, tylko znacznie szersze pojęcie, obejmujące handel i sprzedaż zarówno w klasycznej formie, jak i internetowej. Na konferencji I ♥ Commerce będzie można zobaczyć, jak szybko zacierają się różnice między światami online i offline. To konferencja, podczas której omówione zostanie, co robić, by maksymalizować swoją sprzedaż, zarówno w kanałach online, jak i offline. Jednym z tematów przewodnich konferencji będzie ekspansja, czyli jak mądrze uruchomić sprzedaż zarówno na wschodnich, jak i zachodnich rynkach, jak odnaleźć się w innych niż Google systemach reklamowych, wskazane zostaną sposoby skutecznej sprzedaży na takich platformach jak eBay czy Amazon (ale o rodzimym Allegro też będzie co nieco), a także pokazane jak rozwijać marki własnych produktów i co robić, by słupki sprzedaży cały czas rosły. Udział w wydarzeniu jest płatny – obowiązuje rejestracja. Więcej Informacji: sprawnymarketing/szkolenia/konferencja/ilovecommerce 11-12 maja: Influencer Live Poznań. To wydarzenie, podczas którego co roku spotykają się najbardziej rozpoznawalni twórcy internetowi. To konferencja dla tych, którzy mają stałych odbiorców, ale potrzebują kilku porad lub pokierowania, by efektywnie spieniężyć swoje działania w sieci, dla tych, dla których tajniki internetowego sukcesu są tak jasne, jak etapy wielkiego wybuchu dla Stephena Hawkinga. Podczas Influencer LIVE Poznań wystąpi 60 prelegentów/ekspertów w swoich dziedzinach jak marketing internetowy, budowanie marki osobistej czy zasięgów w Social Media, ale to nie wszystko, dlatego... aby w prawdziwym gąszczu wystąpień i warsztatów nie pukać do przypadkowych drzwi, dzielimy wystąpienia na kategorie skrzętnie nanoszone na grafik, a przestrzenie na strefy, gdzie goście mogą skorzystać z przygotowanych atrakcji. 1. Marketing internetowy – Własne produkty 2. Zdrowie – Uroda – Moda 3. Dom – Pasje – Kulinaria 4. Fotografia – Instagram 5. Nowe technologie 6. Lifestyle – Podróże – Parenting Wiedza wiedzą, spotkanie spotkaniem. Po warsztatach i prelekcjach, zawsze jest czas na sprawdzenie, czy na żywo Internetowi twórcy są tacy sami, jak w sieci, czy może jeszcze atrakcyjniejsi. Prelegenci? Maciej Budzich, Paweł Tkaczyk, Michał Szafrański, Aleksandra Budzyńska, Ewa Grzelakowska-Kostoglu, Maciej Dąbrowski, AbstraTV, Beksy, Martin Stankiewicz, Ajgor Ignacy, Mrozik, Szparagi, Ania Kęska, Artur Kurasiński, Kasia Gandor, Aleksandra Radomska, Kamil Nowak, Karol Paciorek, Janina Bak, Ania Makowska, Marcin Nowak, Ewa Chojnowska, Marta Krasnodębska i wielu innych. W tym roku Influencer LIVE Poznan będzie organizatorem najważniejszego konkursu dla twórców internetowych: Gala Twórców – Twórca Roku – to wydarzenie/konkurs organizowane kiedyś przez Onet, który dziś jest Partnerem tego eventu. Dla Twórców udział w wydarzeniu jest darmowy – obowiązuje rejestracja. Więcej Informacji: influencerlive.pl

| MAJ 2019


10 | zaPowIeDzI

taty dla obecnych i przyszłych rodziców z Poznania i okolic. W programie: darmowe konsultacje indywidualne z lekarzami – bez stania w kolejkach, wystąpienie neonatologa, położnej, psychologa, fizjoterapeuty uroginekologicznego, upominki dla wszystkich, kącik malucha dla dzieci, bezpłatna sesja fotograficzna, nagrody.

wielka wymiana Kontaktów 14 maja, Termy Maltańskie To już 11. edycja Wielkiej Wymiany Kontaktów. Jest to spotkanie kierowane do przedsiębiorców, którzy w trakcie wydarzenia będą mogli nawiązać liczne kontakty biznesowe. Spotkanie jest podzielone na dwa etapy: networkingowy (podzielony na dwie części) oraz merytoryczny. Część pierwsza polega na poznaniu się i pierwszej wymianie kontaktów między uczestnikami. Część druga to dwa wykłady eksperckie. Udział w wydarzeniu jest płatny. Bilety można nabyć na stronie internetowej www.wielkawymianakontaktow.pl w cenach: 1 bilet – 69 zł / 2 bilety – 99 zł

Noc Muzeów 18 maja, Poznań Noc Muzeów to ponad 50 instytucji i 100 wydarzeń takich jak wernisaże, warsztaty, pokazy, wykłady koncerty itp. Dla zwiedzających przygotowano specjalne ścieżki zwiedzania, a także bezpłatny tramwaj M kursujący od godz. 21.00 do 24.00 na trasie Madalińskiego – Hetmańska – Zaj. Głogowska, Głogowska, Roosevelta, Gwarna, Plac Wielkopolski, Rondo Śródka, Rondo Rataje, Rynek Wildecki – Zaj. Madalińskiego. Tej nocy specjalnie dla odwiedzających organizatorzy przygotowują wyjątkowe atrakcje np. zwiedzanie obiektów zazwyczaj niedostępnych i atrakcje dla dzieci. Organizatorem wydarzenia jest: Miasto Poznań, Estrada Poznańska i Muzeum Narodowe w Poznaniu. Oficjalna strona wydarzenia nocmuzeow.poznan.pl

Informacje i zapisy: www.facebook.com/events/403758953691881.

Festiwal Jeździecki Baborówko 23 – 26 maja, ośrodek Jeździecki Baborówko Festiwal Jeździecki Baborówko 2019 to międzynarodowe i krajowe zawody we Wszechstronnym Konkursie Konia Wierzchowego oraz weekend pełen sportowych emocji i aktywności dla całych rodzin: eliminacja do Igrzysk Olimpijskich Tokyo 2020, konkursy na poziomie CCIO4*-L, CCI4*-S, CCI3*-S, CCI2*-S oraz konkurs dla młodych koni CCIYH2*-S, łączna pula nagród finansowych ponownie wyniesie 425 000 PLN dzięki wsparciu mecenasa zawodów Romana Roszkiewicza, pokazy i jeździeckie atrakcje w pozasportowym programie. Wstęp dla publiczności jest bezpłatny.

Bieg po samochód 2 czerwca, Swarzędz Zapraszamy 2 czerwca na 8. Bieg 10 km Szpot Swarzędz. Nowością będzie 1. Bieg Rodzinny na dystansie ok 1,2 km z finiszem na Stadionie Miejskim w Swarzędzu. Limit czasu to 1 godzina. Każdy z uczestników otrzyma pamiątkowy medal. Wśród uczestników, którzy ukończą w regulaminowym czasie 90 minut bieg na dystansie 10 km losowany będzie samochód osobowy. W tym roku będzie to Suzuki Celerio. Zapraszamy w imieniu Organizatora – firmy Szpot, Urzędu Miasta i Gminy w Swarzędzu oraz licznych Partnerów. Zapisy: www.biegi.szpot.pl. O udziale decyduje kolejność zgłoszeń i uiszczenie opłaty wpisowego.

Szkolenia z Lewiatanem

zlot Morganów

21 maja, godz. 16.30 – 19.00, siedziba Wielkopolskiego Związku Pracodawców Lewiatan, ul. Grunwaldzka 104, sala 2016, II piętro, szkolenie „Jak motywować pracowników, żeby im się chciało dobrze pracować?” z udziałem Kamili Wrocińskiej, Ekspertki WZP Lewiatan.

6 – 9 czerwca, fairPlayce

28 maja, godz. 16.00 – 18.30, siedziba Wielkopolskiego Związku Pracodawców Lewiatan, ul. Grunwaldzka 104, sala 2016, II piętro, „Jak nie dać się cyberprzestępcom?” z udziałem przedstawiciela firmy UpGreat.

Pierwszy Międzynarodowy Zlot Morganów odbędzie się w dniach 6-9 czerwca 2019 w Poznaniu w fairPlayce. Przewidzianych jest wiele atrakcji, pięknych tras i cennych nagród. Więcej informacji na stronie www.morgan-motors.pl. Zgłoszenia prosimy przesyłać do 15 maja.

Świadoma Mama

Targi Mody Poznań

23 maja, Stary Browar, sala Słodowni +1

27 – 28 sierpnia, Międzynarodowe Targi Poznańskie

Jesteś mamą lub dopiero razem z partnerem spodziewacie się dziecka? Szukasz sprawdzonej wiedzy, chcesz porozmawiać z lekarzami z Twojego miasta? Szukasz ciekawych produktów i nowości dla siebie lub dziecka? Zapraszamy na bezpłatne warsz-

Najważniejsze wydarzenie biznesowe dla branży mody w Polsce, już przygotowuje kolejną edycję. Pojawią się prestiżowi wystawcy, zarówno z Polski jak i z zagranicy. Nie zabraknie także młodych, polskich projektantów, którzy mają okazję po raz pierwszy

sukces po poznańsku

| MAJ 2019


zaPowIeDzI | 11

zaprezentować światu swoje oryginalne kolekcje. Ekspozycje wystawców odkryją przed nami najnowsze trendy w modzie damskiej i męskiej, świetnej jakości akcesoria i buty oraz dodatki, które będą dopełnieniem każdej stylizacji. Kolekcje będzie można tradycyjnie obejrzeć podczas Gali Polskiej Mody oraz w trakcie pokazów handlowych, gdzie modelki i modele zaprezentują je w rytm dynamicznej muzyki i genialnej gry światła. Nie zabraknie znanych w świecie mody twarzy, które wyznaczają trendy każdego sezonu.

kultura

Premiery z Nowego Jorku 17 maja, godz. 19.00 Filharmonia Poznańska, aula Uniwersytecka Zapraszamy na 477. Koncert Poznański. Daniel Wnukowski – fortepian, Ariel Zuckermann – dyrygent, Orkiestra Filharmonii Poznańskiej. Program: Karol Rathaus – Koncert fortepianowy (pierwsze wykonanie w Poznaniu), Ignatz Waghalter – „New World Suite” (rekonstrukcja Alexander Walker; światowa premiera koncertowa). Bilety: 20 zł

Słoneczne inspiracje 24 maja, godz. 19.00, Filharmonia Poznańska, aula Uniwersytecka

Między łóżkami 10 maja, godz. 18.00, 21.00, Kino apollo, ul. Ratajczaka 18 Komedia Norma Fostera składa się z sześciu epizodów, które przedstawiają zabawne, ale również wzruszające losy mieszkańców prowincjonalnego miasteczka w Kanadzie. Para 50-latków godzących się uprawiać sex na antenie radiowej. Włamywacze: zawodowiec i amator-księgowy w akcji. Starzejąca się gwiazda rocka Tommie Quick i jego młodociana fanka pragnąca przeżyć z nim ten pierwszy raz.... Szef clubu go-go, który musi zwolnić nieudolną striptizerkę. Taksówkarka bez zmysłu orientacji w terenie. 5 aktorów 15 kreacji! Wspaniała zabawa gwarantowana! Bilety: 100 zł

Ukraińska wiosna 9 – 12 maja, godz. 9.00-19.00, CK zamek, ul. św. Marcin To już XII edycja festiwalu kultury ukraińskiej. Podczas czterech dni uczestnicy odbędą podróż: muzyczną i literacką. Będą też seanse filmowe i dyskusje. Między innymi będzie można zobaczyć „Malewicz. Ukraiński kwadrat” -film dokumentalny o jednym z najbardziej znanych malarzy ХХ wieku, Kazimierzu Malewiczu. Nowe fakty, wspomnienia oraz komentarze światowych badaczy, rzucają nowe spojrzenie na osobowość wielkiego artysty oraz odkr ywają jego twórczość w nowej odsłonie i niespotykanym dotąd ukraińskim wymiarze.

Dorota Lulka śpiewa Tango 13 maja, godz. 19.00, Scena na Piętrze, ul. Masztalarska 8 Projekt „Tango” Dorota Lulka i Milonga Baltica to koncert niezapomnianych i wciąż popularnych tang argentyńskich i europejskich. Wśród nich: „La cumparsita”, „Por una cabeza” i „Libertango”. Utwory w tym wykonaniu zastały wybawione z trywialności dzięki osobowości artystów i elokwentnym tekstom polskim. Najbardziej przejmujące polskie tango- „To ostatnia niedziela” porywa dzięki odkrywczej instrumentacji i brawurowej interpretacji.

Program: Witold Lutosławski – „Wariacje symfoniczne”, Siergiej Prokofiew – II Koncert fortepianowy g-moll op. 16, Richard Strauss – „Aus Italien” TrV 147 op. 16 – poemat symfoniczny, Seong-Jin Cho – fortepian, Marek Pijarowski – dyrygent, Orkiestra Filharmonii Poznańskiej. Bilety: 50 – 135 zł

Gwiazdy światowych estrad 31 maja, godz. 19.00, Filharmonia Poznańska, aula Uniwersytecka Program: Dymitr Szostakowicz – II Koncert wiolonczelowy op. 126, Piotr Moss – „Polonez 1989” – utwór zamówiony przez Filharmonię Poznańską (prawykonanie), Richard Strauss – Cztery interludia symfoniczne z opery „Intermezzo” TrV 246a, Fantazja symfoniczna z opery „Kobieta bez cienia” TrV 234a. Nicolas Altstaedt – wiolonczela, Łukasz Borowicz – dyrygent, prowadzenie koncertu – orkiestra Filharmonii Poznańskiej. Bilety: 15 – 55 zł

R

E

K

L

A

M

A


Startup poznań 2019 Rynek technologiczny niemal codziennie zaskakuje nas rozwiązaniami, o których wczoraj nawet nie śniliśmy – inteligentne domy, aplikacje do zawierania umów online, elektroniczny stetoskop czy też kamera VR. Jego motorem napędowym są startupy, których tu w Poznaniu nie brakuje. Już 8 maja, na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, będzie można posłuchać nie tylko ich success stories i poznać produkty czy usługi, ale też przekonać się, z jakimi trudnościami musieli się zmierzyć. Czym jeszcze zaskoczy nas konferencja Startup Poznań 2019 – Przyszłość jest dziś?

sukces po poznańsku

| maj 2019


ZAPOWIEDZI | 13

S

opowie Krzysztof Banasiak z FIBARO. Kiedy możemy mówić o sukcesie i jak po jego odniesieniu patrzy się na porażkę – o tym porozmawiają już wspólnie w panelu dyskusyjnym, także dołączą do nich – Łukasz Parafianowicz (Surge Cloud), Przemysław Kozłowski (Glip), Piotr Koźniewski (3RStudio) i Jakub Sobczak (PolakPotrafi.pl). Teorię warto uzupełnić o praktykę, dlatego podczas warsztatów uczestnicy będą mogli stworzyć własnego rorozwój technologii bota z wykorzystaniem LEGO, napaść na bank w cyberprzestrzeni w kontrolowanych warunkach czy po prostu Tematem przewodnim tegorocznej edycji będzie „przynauczyć się przekonywać do biznesowych pomysłów. szłość” – postęp innowacyjnych technologii i rozwój starPrzedstawiciele światowego lidera usług nawigacyjnych – tupów. Jak biznes wykorzystuje potencjał sztucznej Tom Tom, podzielą się specjalistyczną wiedzą z wykorzyinteligencji? Czy w ogóle wykorzystuje? Z pewnością stania TomTom Maps API. Tego rodzaju wydarzenia warto posłuchać, jakie zdanie na ten temat ma Wojciech i konferencje są przede wszystkim świetną okazją do neRadomski – założyciel StethoMe. Obok AI (Artificial Intworkingu, poznania przyszłych parttelligence), prężnym krokiem w nasze nerów biznesowych. A co jeśli życie wkracza także rzeczywistość wirdo pełnego sukcesu brakuje nam zetualna i rozszerzona, będąca udogodspołu? O to zadbał Poznański Park nieniem nie tylko w sferze rozrywki, Czy jesteśmy Naukowo-Technologiczny, tworząc ale coraz częściej także w biznesie. Jak „Strefę współpracy: SKILLS MEETS wpłynie to na nasze życie? Gdzie jest gotowi przejrzeć IDEA”. Wzorem lat ubiegłych, domiejsce tej technologii w medycynie? świadczeni przedsiębiorcy i przedstaOdpowiedzi na te pytania podejmą się się w Czarnym wiciele instytucji wspierających biznes poznańscy innowatorzy – Adam Rolustrze? doradzą uczestnikom konferencji szyk z LightField One oraz Jakub Wław nurtujących ich kwestiach. W Strefie sny z Apoqlar. Konsekwencje rozwoju doradczej spotkać będzie możtechnologii są już widoczne w różnych na przedstawicieli PPTP, PPNT, dziedzinach – czy to prawnych, o któSpeedUp Venture Capital Group, YouNick Mint, Szymańrych opowie Marta Kownacka z LawIt, czy społecznych, ski&Wyjatek, LawIt, WARP, Industry Lab, AIP, Umownik, skłaniających nas do podejmowania takich działań jak DGA. digital detox, któremu krytycznym okiem przyjrzy się Anna Zalewska z agencji marketingowej Widoczni. Dotknąć przySzłości A zatem… „Czy jesteśmy gotowi przejrzeć się w czarNajlepsze na koniec! Niewątpliwą atrakcją dla uczestninym lustrze?” Zwieńczeniem pierwszego bloku tematyczków będzie możliwość „dotknięcia” przyszłości, o której nego będzie dyskusja pod tym właśnie tytułem, w którym mówić będą prelegenci w pierwszym bloku konferencji do prelegentów dołączą Mateusz Nawrocki (Tom Tom), w wyodrębnionej przestrzeni AR/VR Roomu! W jednym Paweł Wasilewski (Transition Technologies PSC) oraz miejscu będzie można przymierzyć najdoskonalszy zestaw Bartosz Żuk (HTC Polska). VR na rynku – HTC VIVE, sprawdzić, jak projektuje się SukceS i porażka bizneSu wnętrza za pomocą autorskiego zestawu DESIGN3R Jak wygląda dążenie do przyszłości w startupie? Z pewnostworzonego przez 3R STUDIO, na własnych oczach ścią jest to proces kilkuetapowy. Bartłomiej Majchrzak, przetestować urządzenia Microsoft HoloLens, Magic Leap współtwórca aplikacji Umownik, i Przemysław Pawlak, oraz RealWear dzięki Transition Technologies PSC. W tej twórca platformy POLPOL.pl, opowiedzą z czym mierzy przestrzeni potencjał najnowocześniejszej technologii obsię początkująca firma, o budowaniu pozycji lidera oraz jawi się zarówno w formie rozrywki – dzięki Planet VR wykorzystaniu negatywnego feedbacku. Ciekawym będzie oraz ich symulatorom mechanicznym do wyścigów online bez wątpienia spojrzenie Katarzyny Abramowicz, założyoraz bieżniom Omni VR – jak i w formie inteligentnego cielki takich startupów jak specfile. pl, Przelewy24 czy Bioprogramowania medycznego Virtual Surgery Intelligenlety24, na poszukiwanie własnej drogi w biznesie. Czy ce (VSI) stworzonego przez APOQLAR. droga ta doprowadzi do międzynarodowego sukcesu? Wię cej in for ma cji na: www.plusjeden.com/startup-poznan-2019/ Niewątpliwie zależy to od wielu czynników, o których tartup Poznań 2019 to bezpłatne cykliczne wydarzenie skierowane do przedstawicieli środowiska startupowego oraz wszystkich zainteresowanych nowymi technologiami i innowacyjnymi rozwiązaniami dla biznesu. Konferencja organizowana jest przez Miasto Poznań, Poznański Park Technologiczno-Przemysłowy wraz z Partnerami, w ramach Dni Przedsiębiorczości Poznań.

sukces po poznańsku

| maj 2019


Weekend OtWartych OgrOdóW Przed nami trzecia edycja Weekendu Otwartych Ogrodów, która odbędzie się 8 i 9 czerwca w Poznaniu. Poznaniacy będą mogli wejść do wybranych, prywatnych ogrodów, obejrzeć rabaty i nasadzenia, a także porozmawiać z właścicielami o ich pasji. W sumie, będzie można obejrzeć prawie 1000 zielonych zakątków. W trzeciej edycji po raz pierwszy udział wezmą ogrody społeczne oraz zielone podwórka, enklawy tworzone przez mieszkańców poznańskich kamienic i wspólnot mieszkaniowych skupione w projekcie zainicjowanym w 2019 roku przez Fundację Fractal pod nazwą „Zielony Fyrtel”. Będą warsztaty, porady projektantów zieleni i niespodzianki. TEKST i ZDJĘCiA : tOmasz ciesielski

p

oprzednie dwie edycje dowiodły, że poznaniacy kochają ogrodnictwo. W przydomowych ogródkach, na rodzinnych ogrodach działkowych, a nawet na balkonach i tarasach potrafią z roślin stworzyć prawdziwe dzieła sztuki. Początek czerwca będzie okazją, aby te dzieła zobaczyć i podziwiać w kilkuset ogrodach. W Poznaniu po raz trzeci odbędzie się bowiem wydarzenie pod nazwą Weekend Otwartych Ogrodów organizowany przez Fundację Fractal. Wydarzenie po raz trzeci odbywa się pod patronatem Prezydenta Miasta Poznania. W OgrOdzie u sąsiada

W ramach Weekendu Otwartych Ogrodów wszyscy chętni będą mogli wejść do wybranych prywatnych ogrodów, obejrzeć rabaty i nasadzenia, a także porozmawiać z właścicielami o ich pasji. W wydarzeniu udział wezmą właściciele poznańskich prywatnych ogrodów z Podolan, Strzeszybna, sukces po poznańsku

Junikowa i Woli. Udział zapowiedzieli też właściciele najpiękniejszych ogródków działkowych znajdujących się m.in. na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych, „Urodzaj”, „im. Armii Poznań”, oraz najstarszy poznański ROD „im. Roosevelta”. Łącznie na ich terenie znajduje się ponad 600 ogródków. Warsztaty na pOdWórku W trzeciej edycji po raz pierwszy udział wezmą ogrody społeczne oraz zielone podwórka, enklawy tworzone przez mieszkańców poznańskich kamienic i wspólnot mieszkaniowych skupione w projekcie zainicjowanym w 2019 roku przez Fundację Fractal pod nazwą „Zielony Fyrtel”. – Na terenie podwórek odbędą się warsztaty skierowane do osób starszych zamieszkujących na poznańskim Starym Mieście, podczas, których to prowadzący zaproponują szereg udogodnień i sposobów na uprawę ogródka w miejskiej prze| mAJ 2019


ZAPOWIEDZI | 15

strzeni – mówi Tomasz Ciesielski z Fundacji Fractal. – Każdy poznaniak doskonale wie co to jest fyrtel, ale pewnie do tej pory nikt Państwa nie był w „Różanym Fyrtlu”. Weekend Otwartych Ogrodów daje tą niepowtarzalną i jedyną w roku okazję aby odwiedzić to miejsce, które znajdzie się na terenie Starego ZOO. W ogrodzie będzie można zaopatrzyć się w najlepszej jakości różane krzewy prosto z wielkopolskich szkółek, obejrzeć wystawę róż, otrzymać porady od fachowców z Polskiego Towarzystwa Różanego oraz spotkać jedyną królową róż, na co dzień pełniącą swe obowiązki w Kutnie. rOWerem Wśród zieleni Poznań to zielone miasto, w którym nie brakuje atrakcyjnych nasadzeń także w przestrzeni miejskiej. Dlatego specjalnie na tę okazję Zarząd Zieleni Miejskiej przygotował dla pasjonatów natury a przede wszystkim rowerów trasę rowerową po poznańskich parkach. Na stronie internetowej wydarzenia oraz na profilu Facebook wydarzenia można będzie pobrać specjalny plik, w którym opisane są najpiękniejsze kameralne wnętrza parkowe w Poznaniu wraz z mini-przewodnikiem opisującym rodzaje nasadzeń oraz elementy kompozycji. – Ta trasa to doskonała propozycja na rodzinną rowerową wycieczkę po Poznaniu – dodaje Tomasz Ciesielski.

na tą okazję. Projekty przygotowali profesjonalni architekci zieleni z poznańskiej pracowni GARTE, którzy mają na swoim koncie wiele uznanych realizacji, parków i zieleni miejskiej. Tym razem oddali swoje umiejętności poznaniakom w postaci „Rabat na Gotowo”. W dwóch centrach ogrodniczych będzie można nie tylko obejrzeć projekty rabat, ale także kupić zestawy roślin, które zostały zastosowane w tych projektach. Rośliny zostaną specjalnie na ten cel dostarczone przez Szkółkę Roślin Ozdobnych Byczkowscy. W ten łatwy sposób każdy poznaniak łatwo przeniesie kawałek najpiękniejszych nasadzeń do swojego własnego ogródka. Na zwiedzających ogrody będą czekac także projektanci zieleni, którzy rozwiążą wszelkie ogrodnicze dylematy. Przez sobotę i niedzielę, 8 i 9 czerwca, właściciele ogrodów, ogródków działkowych i ogrodów społecznych będą czekali na Poznaniaków w swoich ogrodach od 10.00 do 17.00. Miejsca udostępnione do zwiedzania zostaną oznakowane na bramach wejściowych specjalnymi tablicami z napisem „Weekend Otwartych Ogrodów”. z Oficjalny i pełny program wydarzenia znajdzie się 20 maja na stronie www.weekendotwartychogrodow.pl. Informacje: weekend@fundacjafractal.pl, tel. +48 602 539 559 www.weekendotwartychogrodow.pl

Bezpłatne pOrady

www.facebok.com/weekendotwartychogrodow/

Weekend Otwartych Ogrodów to także okazja do poszerzenia swojej wiedzy i wzbogacenia ogrodu o nowe nasadzenia. W wybranych poznańskich centrach ogrodniczych poznaniacy znajdą propozycje rabat specjalnie zaprojektowanych-

sukces po poznańsku

Wydarzenia odbywające się w ramach Weekendu Otwartych Ogrodów są bezpłatne.

| mAJ 2019


16 | NA OKŁ ADCE

AgnIesZkA kAZuś-MusIAł

Dobrze być LuDzkiM Ta historia to taki trochę american dream. Był listopad 2000 roku. Agnieszka Kazuś-Musiał w butach na obcasach pokonała drogę z Rataj na Zawady, gdzie właśnie rozpoczęła pracę jako tłumaczka w firmie DBL Wynajem Odzieży Roboczej. Nie sądziła, że to aż tak daleko… Pracowała kilkanaście godzin na dobę, żeby pokazać ówczesnemu szefowi, na co ją stać. Była zmęczona, ale zawsze z podniesioną głową, z uporem i niezwykłą precyzją tłumaczyła to, co chciał przekazać Jej szef w trakcie poważnych negocjacji. Półtora roku później dostała pierwszy awans, a po ośmiu latach została prezesem zarządu. Wtedy nikomu nieznana firma, dziś jest liderem na polskim rynku – ubiera już ponad 45 tysięcy pracowników swoich klientów. I nie udałoby się to, gdyby nie ludzie, ich zaangażowanie, rodzinna atmosfera, zasady i wartości, na których zbudowany jest DBL. Bo, jak mawiał profesor Władysław Bartoszewski: „nie wszystko, co warto się opłaca, a nie wszystko co się opłaca – warto”. ROZMAWIA : Joanna Małecka

|

z

nak rozpoznawczy DBL to charakterystyczny czerwony guzik. To on właśnie prowadzi mnie do siedziby firmy przy ulicy Świętego Wincentego w Poznaniu. Budynek położony w sąsiedztwie ogródków działkowych, śpiewają ptaki, słońce grzeje niemiłosiernie. sukces po poznańsku

ZDJĘCIA : Marta SzySzka

„Dzień dobry” – słyszę od przemiłych pań w białych fartuszkach wychodzących na przerwę. Wszyscy się do siebie uśmiechają, a w powietrzu czuć przyjemny zapach świeżego prania. Na pierwszym piętrze wita mnie ubrana w wiosenne barwy Agnieszka Kazuś-Musiał. | MAJ 2019



18 | NA OKŁ ADCE

Przepraszam, ale odzież robocza, to taka trochę męska działka. Agnieszka Kazuś-Musiał: Rzeczywiście odzież robocza kojarzy się z męską branżą. Oferujemy odzież dla spawaczy, pracowników produkcji ciężkiej, a te zawody głównie kojarzą się z mężczyznami. Wbrew pozorom w firmach produkcyjnych pracuje coraz więcej kobiet. Spójrz proszę na naszą pralnię. Są tu w większości kobiety, które – jak sama widzisz – ubrane są w jednakowe, białe stroje. Marzy mi się, żeby na hali produkcyjnej kobiety ubrane były w fuksję. Żeby było kolorowo i pozytywnie.

kolekcja jest bardzo przemyślana, żaden element nie jest przypadkowy. Brzmi bardzo stylowo. Muszę przyznać, że pracownik ubrany w tę linię odzieży, wygląda jak z żurnala. Ale nie o to głównie chodzi, bo dla nas najważniejszy jest jego komfort pracy i to, żeby czuł się w tym ubraniu dobrze. Dlaczego ta odzież jest aż osiem razy droższa od standardowej? Czas szycia standardowej odzieży to około 30 minut na bluzę. A tu jedna bluza szyta jest przez 2,5 godziny. I cieszę się, że na tego typu odzież decyduje się coraz więcej klientów. W skład kolekcji wchodzi kurtka, spodnie do pasa, spodnie ogrodniczki, krótkie spodenki, kamizelka oraz kurtka przeciwdeszczowa. Dzięki temu pracownicy przez cały rok mogą cieszyć się odzieżą z linii DBL Future.

Czy jest coś takiego jak moda w odzieży roboczej? Wyobraź sobie, że tak. Jako zespół DBL jesteśmy szczególnie dumni z tego, że co roku udaje nam się wypracować nowy produkt i wprowadzić na rynek nowy trend, który przełamuje standardowe myślenie o odzieży roboczej. Kiedy zaczynałam tu pracę, a było to prawie 20 lat temu, naszym głównym produktem były niebieskie ogrodniczki Kto chodzi w ubraniach DBL? i bluza robocza, która zresztą cały czas Trudno znaleźć branżę, w której nie maprowadzi w rankingach sprzedażowych, my choć jednego klienta. Wśród nich ponieważ jest to prosty, uniwersalny propRACOWnIk ubRAny znajdują się firmy produkcyjne z branży dukt. To nie oznacza, że spoczywamy spożywczej, piwowarskiej, automotive na laurach i sprzedajemy tylko to. Mamy W tĘ lInIĘ ODZIeży, czy producenci jachtów. Ponadto, obogromny wybór odzieży roboczej sługujemy warsztaty samochodowe, api ochronnej, w coraz to nowszych fasoWygląDA JAk teki, laboratoria, a nawet zakład nach, a sami pracownicy czują się w nich Z żuRnAlA pogrzebowy. Trzeba też rozróżnić lepiej i mają większą motywację do praodzież roboczą od ochronnej. Ochroncy. Wraz z producentami odzieży, z któna wykonana jest ze specjalnych tkanin, rymi współpracujemy od początku które mają chronić przed kwasami, nidziałalności DBL w Polsce, pracujemy welować zagrożenie wybuchu (tkaniny antyelektrostatycznad nowymi wzorami. Kiedyś szerokość nogawek ne) czy optymalizować czas przedostania się iskry do skóry w spodniach nie miała znaczenia, a teraz staramy się, żeby pracownika w trakcie spawania. Mamy klienta produkującespodnie miały kieszenie dopasowane do telefonów komórkogo kleje, gdzie jest stałe zagrożenie wybuchem, a więc prawych, odpowiednio zwężane nogawki, żeby koszule były slim. cownicy muszą mieć odpowiednią ochronę. Jednym z produktów, który jest dla nas bardzo ważny, jest kolekcja DBL Future. Na czym polega wynajem odzieży roboczej? O, a co to takiego? W ramach współpracy, DBL zapewnia stałą kontrolę Można powiedzieć, że jest to arcydzieło wśród odzieży robonad obiegiem i stanem odzieży. W przypadku jej zużycia lub czej. Doskonałe połączenie świetnego designu, jakości i funkzniszczenia ubrania są naprawiane lub wymieniane na nocjonalności. Kolekcja dostępna jest w pięciu nowoczesnych we. Cotygodniowo przywożona jest czysta odzież, a brudna wersjach kolorystycznych. Zastosowano tu melanżową tkanizabierana do profesjonalnej pralni. Tam ubrania prane są nę, co przy odzieży roboczej jest czymś nowym i nieoczywiprzy wykorzystaniu nowoczesnych urządzeń oraz technolostym. Sportowy krój bardziej podkreśla sylwetkę. Oprócz gii. Następnie odzież poddawana jest szczegółowej kontroli tradycyjnych kieszeni, pracownik może cieszyć się większą jakości. Wady takie jak rozdarcia czy oderwane guziki, są ilością kieszeni dostosowanych do narzędzi, telefonu komórnatychmiast naprawiane. Czysta odzież przekazywana jest kowego czy długopisu. Kurtka posiada nawet otwór na kabel do kierowcy, który dostarcza ją ponownie do siedziby firmy. do słuchawek. Elastyczne wstawki pod pachami gwarantują Klienci DBL mogą cieszyć się estetycznym oraz bezpieczswobodę ruchów i wentylację. Dzięki zastosowaniu elastycznym ubraniem bez żadnego wysiłku i zaangażowania z ich nego pasa w spodniach, użytkownik odzieży ma pewność, że strony. Usługa typu door to door pozwala klientowi zaosznp. przy kucaniu spodnie pozostaną na swoim miejscu. Cała czędzić czas i pieniądze. sukces po poznańsku

| MAJ 2019


A co, kiedy pracownik odchodzi z firmy? Pracodawca ma możliwość obniżenia ryczałtu za takiego pracownika. W przypadku posiadania własnej odzieży i tak będzie musiał ją zutylizować, a więc dojdą mu dodatkowe koszty. Pracujesz w tej firmie prawie 20 lat. To się rzadko zdarza. No tak, to jest zupełnie niemodne (śmiech). Myślę, że ma to przede wszystkim związek z atmosferą w pracy i z zespołem, z którym mam przyjemność pracować. Mój wspólnik Adam Piber pracuje tak samo długo jak ja, kilku menadżerów, dyrektorów w naszej firmie pracuje też kilkanaście lat, a większość pracowników, którzy rozpoczęli pracę wiele lat temu, do dziś jest z nami. Jak to możliwe? Od początku staraliśmy się stworzyć tu rodzinną atmosferę. Nie jest niczym niezwykłym w naszej firmie, kiedy ludzie witają się przytulając, całując w policzek czy podając sobie rękę. Sama z moim wspólnikiem i osobami, z którymi znam się 19 lat, witam się tak codziennie. Bardzo sobie to cenimy, że jest między nami bliskość, mimo że jesteśmy firmą, która w grupie zatrudnia około 250 osób, a w Niemczech ponad 2000. Druga kwestia, to na pewno świadomość wspólnego tworzenia wartości. Wierzymy, że poprzez świadczone przez nas usługi sprawiamy, że pracownikom naszych klientów pracuje się przyjemniej i bezpieczniej. I że robimy to razem. sukces po poznańsku

Od dziesięciu lat jesteś prezesem DBL Polska. Dziś – uśmiechnięta, wesoła, ale początki pewnie nie były łatwe. Pamiętam, kiedy w maju 2009 roku, rok po powołaniu mnie do zarządu innej spółki z grupy DBL, powierzono mi odpowiedzialność za spółkę założoną w 1989 roku. Spółka nie była wówczas w najlepszej kondycji. Czułam się trochę zagubiona, biorąc na swoje barki ogromną odpowiedzialność. Bałam się, że to wszystko mnie przerośnie. Szukałam wtedy swojej drogi. Pojechałam na Kongres Kobiet, gdzie swoją prelekcję miała doktor Maria Pasło-Wiśniewska, ekonomistka. Mówiła o przywództwie zespołowym i to była jedna z głównych myśli, z którą wróciłam z tego kongresu. Bardzo mi to wtedy pomogło w wyprowadzaniu firmy na prostą, co nie udałoby się bez ścisłej współpracy nie tylko z moim wspólnikiem Adamem, ale również z kluczowymi i najstarszymi stażem pracownikami grupy DBL. Odczuwam ogromną wdzięczność wobec mojego zespołu patrząc wstecz na tamten trudny okres. Budowaliście firmę od podstaw. Zaczynaliśmy od kilku osób. Razem z Adamem, moimi ówczesnymi szefami oraz kilkoma nadal pracującymi z nami osobami, budowaliśmy firmę od podstaw. Robiliśmy wszystko. Adam, obecnie prezes innej spółki wchodzącej w skład grupy DBL, wkładał brudną odzież do pralnic, ja, mimo że zatrudniona byłam jako tłumaczka, pracowałam fizycznie w magazynie. Te doświadczenia na pewno mają wpływ na styl naszego zarządzania firmą. Zawsze była mi bliska idea przywództwa zespołowego, | MAJ 2019


20 | NA OKŁ ADCE

podejmowanie decyzji konsultowanych z innymi pracownikami. Wydaje mi się, że kluczem do sukcesu i tego, że tak długo ze sobą pracujemy jest, że razem z Adamem staramy się zapraszać do współpracy menedżerów, pytać ich o zdanie. Nie ma tu zarządzania autorytatywnego. A ludzie czują, że mają wpływ na to co dzieje się w firmie. To bardzo ważne. Tak. Zgadzam się w stu procentach. Poza tym razem postanowiliśmy promować kariery naszych pracowników. Kiedyś nie mieliśmy potrzeby powoływania dyrektorów, pracowali z nami kierownicy. Wszystkie dyrektorskie stanowiska, które utworzyliśmy ze względu na rozwój naszej firmy i odpowiedzialności, są obsadzane w ramach kariery wewnętrznej. Ogromną przyjemnością dla nas, zarządu, jest obserwowanie sukcesów zespołu i tego, jak ludzie idą do przodu. A największą radością jest awansowanie ich i dawanie możliwości rozwoju nie tylko osobistego, ale i kompetencji. Ludzie, którzy zaczynali od podstawowych stanowisk: tłumacza, pomocy kierowcy czy krawcowej, dziś zajmują wysokie stanowiska managerskie. Wszystkim nam zależy, żeby to była praca zespołowa. Moja dewizą jest to, żeby otaczać się ludźmi, którzy wiedzą więcej ode mnie. Cieszę się, kiedy mogę się uczyć od moich kolegów czy koleżanek. Zależy nam, aby każdy członek naszego zespołu czuł, że się rozwija i że nam samym zależy na poszerzaniu jego kompetencji, nie tylko zawodowych. Cieszy mnie, kiedy widzę, jak młodzi ludzie przychodzący do nas, z każdym rokiem nabierają pewności siebie. Dobrze jest mieć takich partnerów w zespole. Podobnie jest z Twoim wspólnikiem Adamem? Jesteśmy bardzo różni, ale naszym wspólnym mianownikiem są wartości. I często, rozmawiając z zespołem, cytuję profesora Władysława Bartoszewskiego, że są rzeczy, które się opłacają, ale których nie warto i te które warto, mimo że się nie opłacają. To myśl, która także mi jest bardzo bliska. Bo tego typu myśli bliskie są osobom, które w życiu kierują się uniwersalnymi wartościami. Myślę, że warto żyć przyzwoicie. I to cała filozofia. W słynnym wywiadzie Jacka Żakowskiego z Leszkiem Kołakowskim, w którym Żakowski pyta mistrza o uniwersalne prawdy pozwalające żyć w poczuciu pełni, profesor na pierwszym miejscu stawia przyjaźń. A tę się buduje będąc po prostu przyzwoitym. Ty też zaczynałaś od podstaw, bo byłaś tłumaczką języka niemieckiego. Tak (śmiech). Trafiłam do firmy w listopadzie 2000 roku. To było zaraz po ukończeniu studiów. sukces po poznańsku

Wyczytałam gdzieś, że już w wieku 16 lat postanowiłaś, że będziesz businesswoman. Widzę, że się przygotowałaś (śmiech). Rzeczywiście, zawsze chciałam pracować w biznesie. Startowałam na studia prawnicze w Niemczech. Byłam na tyle próżna, że miałam pewność, że dostanę się na Uniwersytet Europejski Viadrina. Życie szybko zweryfikowało brak pokory. Egzamin z języka niemieckiego zdałam na piątkę, a na egzaminie z historii dziwiłam się, dlaczego inni tak długo piszą, kiedy ja już dawno skończyłam. Okazało się, że przeoczyłam jedno z pytań i dostałam tróję. To zamknęło mi drzwi na studia prawnicze. Po tej porażce stwierdziłam, że jedno, co mogę w życiu zrobić, to pójść na germanistykę. W ostatnim momencie złożyłam dokumenty i dostałam się tam na studia. Wymyśliłam sobie wtedy, że zacznę od tłumaczki, a potem pokażę, co potrafię i może ktoś dostrzeże moje zdolności biznesowe. I tak się stało. Jako tłumaczka pracowałam 1,5 roku w firmie DBL. Wspólnie z szefami jeździliśmy po całym kraju, prowadziliśmy bardzo trudne negocjacje handlowe. Uwielbiałam te spotkania. To były początki DBL w Polsce. Czasy, kiedy cała obsługa administracyjna firmy odbywała się w Niemczech. Pewnego dnia mój szef przekonał niemiecki zarząd firmy, że warto powierzyć prowadzenie całej administracji jednej osobie, która byłaby na miejscu, w Polsce. Tą osobą byłam ja. Wyjechałam na 3-miesięczne, intensywne szkolenie do Niemiec, gdzie w ekspresowym tempie musiałam nauczyć się obsługi specjalistycznego systemu informatycznego na platformie IBM. Po powrocie do Polski byłam przerażona – jak germanistka da sobie radę z całą obsługą techniczno-informatyczną?! Do tej pory moi znajomi śmieją się, że ze mną to było można pogadać tylko o systemie AS400, programie, na którym pracujemy. Czułam wyjątkową odpowiedzialność. Za siebie, za system, za zespół i klientów. Projekt zakończył się pomyślnie. Potem awansowałam dalej, aż w 2008 powołano mnie do zarządu firmy. | MAJ 2019


21

Pamiętasz swój pierwszy dzień w firmie? Bardzo dobrze. Mieszkałam na Ratajach, więc dojazd na Zawady był dość skomplikowany. Najpierw tramwaj lub autobus, a dalej pieszo. Chciałam być elegancka i szłam w obcasach. Myślałam, że nogi mi odpadną. Potem byłam już mądrzejsza. I zostawiłaś obcasy w domu? Tak. Kilka pierwszych tygodni w nowej pracy było dla mnie trudnych, ponieważ mój nieżyjący już szef był bardzo wymagający. Pracowałam po 14-15 godzin. Dużo nauczyła mnie ta praca. Zrozumiałam, że najpierw trzeba się wykazać, a potem czekać, aż zostanie się docenionym. Mój ówczesny szef, Niemiec, sprawdzał mnie w różnych obszarach, na ile jestem w stanie przekroczyć swoje granice. Jak już wspomniałam, dużo jeździliśmy po Polsce, było to fizycznie strasznie męczące, a ja musiałam być wciąż intelektualnie sprawna, żeby przekazać jego myśli w rozmowach z prezesami firm. Ale dałam radę i jestem tu, gdzie jestem. I jesteś szczęśliwa… Jestem bardzo szczęśliwa i spełniona. Cieszę się, że pracuję w firmie, w której każdy się wspiera i niesamowite jest to, że kiedy chcę pojechać na wakacje z synem, moje obowiązki przejmuje wspólnik i nie muszę być ciągle pod telefonem i denerwować się, że coś jest niezrobione. To wsparcie jest niezwykle ważne i ma dla mnie ogromną wartość. To oczywiście działa w dwie strony. To co daje mi wiatru w skrzydła, to bycie z moim zespołem, towarzyszenie im w rozwoju zawodowym i prywatnym, i wspólne budowanie firmy. To jest bezcenne. Jesteś prezeską ogromnej firmy. Zazwyczaj spotykam się z prezesami mężczyznami – z czego to wynika? Kobietom jest trudniej na tego typu stanowiskach. I może ktoś się oburzy czytając to co powiem, ale mam kilka konkretnych przykładów, że ja, jako kobieta z wiedzą, bardzo poważnym podejściem do pracy, zaangażowaniem, byłam zmuszana do tego, żeby udowodnić, że jako członek zarządu jestem równie ważna jak moi koledzy. Dlaczego? Raczej nie wynikało to ze złej woli, a braku świadomości. Gdzieś wewnętrznie, podświadomie, część mężczyzn uważa, że kobieta jest słabsza, mniej wydajna, pójdzie na urlop macierzyński, więc po co jej dawać tę samą pensję. Kilka lat temu, razem ze wspólnikiem, negocjowaliśmy bardzo duży kontrakt. Negocjacje odbywały się w gronie: trzech mężczyzn po jednej stronie, ja i mój wspólnik – po drugiej. Prowadził je prawnik. Przez godzinę rozmowy pan mecenas ciągle używał sformułowań: jak panowie wiecie, jak widzicie, jak panowie to i tamto. Jakbym w ogóle nie istsukces po poznańsku

niała. Nie wiem, czy robił to specjalnie, czy świadomie próbował mnie wyprowadzić z równowagi. Jak się wtedy czułaś? Na początku byłam bardzo zła i emocje zaburzyły logiczne myślenie, a były to bardzo trudne negocjacje. Wszystko się we mnie gotowało, a potem wzięłam kilka oddechów i stwierdziłam, że może jest to jakaś taktyka, żeby osłabić silę negocjacji. Odczekałam na odpowiedni moment, żeby powiedzieć mu kilka słów. Skończył mówić, a ja na to powiedziałam: wie pan co, jest mi bardzo smutno, i tak sobie myślę, że przecież mam długie włosy, obcasy, spódniczkę, a pan przez godzinę mówi do mnie pan. Zaczynam już wątpić w swoją kobiecość. Nastąpiła cisza. Widziałam, że pan mecenas był zaskoczony moją ripostą, po czym zaczął się dziwnie tłumaczyć. Ostatecznie mnie przeprosił. I jak się skończyło? Negocjacje skończyły się dla nas korzystnie. Na kolejnych negocjacjach, z innym klientem, panowie, którzy przyjechali na rozmowę wiedząc, że będzie w nich brał udział Niemiec, powiedzieli: Aga, będziesz tłumaczyć. A ja powiedziałam: wiesz, ja tutaj jestem jako członek zarządu, a nie tłumacz, więc jeśli nie rozumiecie mojego kolegi, to możemy rozmawiać po angielsku. Do dziś nie wiem jaka była intencja. Na kolejne spotkanie panowie przyjechali ze swoim tłumaczem (śmiech). A pierwsze spotkanie istotnie przeprowadziliśmy po angielsku. Nie masz wrażenia, że kobiety na wysokich stanowiskach często traktowane są jak dodatek do kontraktu? Ja mam to szczęście, że moi koledzy z zarządu nigdy nie dali mi tego odczuć, ale widziałam już różne sytuacje i mogę powiedzieć, że trochę tak jest. Wszystko zależy od ludzi, którymi się otaczamy. Jedno jest pewne – nie pozwólmy zaszufladkować się jako ładny dodatek do zarządu. Jesteśmy równymi partnerami, pracującymi na tych samych zasadach co nasi koledzy na równoległych stanowiskach. Tak powinno być zawsze i wszędzie. Pracujesz w DBL całe życie, z różnymi przygodami. Myślałaś kiedyś, żeby zmienić branżę? Dobrze mi tu z moimi partnerami i zespołem. To jest moje miejsce na ziemi i nie zamieniłabym go na nic innego. Życie jest jednak pełne niespodzianek i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Czytając Kołakowskiego i mając za sobą kilka zaskakujących mnie samą doświadczeń życiowych, unikam słowa „nigdy”. Moje serce jest jednak z DBL i tu chciałabym odejść na emeryturę. z Dziękujemy za udostępnienie przestrzeni na potrzeby sesji zdjęciowej – Bałtyk oraz MTP. | MAJ 2019


22 | WARTE POZNANIA

SPEŁNIAJ SWOJE MARZENIA

Pałac Pakosław położony jest w połowie drogi między Poznaniem a Wrocławiem. W niecałe dwie godziny można dojechać ze stolicy Wielkopolski do miejsca, które zapada w pamięć i serce. Przekraczając drzwi Pałacu, goście od razu czują się wyjątkowo. Wnętrze zaskakuje swoim nowoczesnym stylem, a od progu wita nas przemiła obsługa, która dodaje nam nie tylko otuchy, ale także przełamuje lody i wprowadza przyjacielską atmosferę. Cały zespół łączy pasja i miłość do pracy oraz radość z jej efektów. Jak mówią sami właściciele i pracownicy, nie jest łatwo opisać na kartach katalogu urok i czar tego niesamowitego miejsca. To trzeba koniecznie zobaczyć, poczuć, dotknąć, posmakować i… pokochać. TEKST: KLAUDYNA BOGURSKA-MATYS

|

sukces po poznańsku

ZDJĘCIA : PAŁAC PAKOSŁAW

| mAJ 2019


P

ałac Pakosław sąsiaduje z malowniczym parkiem w stylu angielskim. Stary i zabytkowy park widać już z daleka. Jest to naturalny drogowskaz podpowiadający drogę do Pałacu. Wysokie drzewa dumnie stoją przy budynku, przypominając najwierniejszych strażników Pałacu Pakosław. Tuż obok jest staw, wieczorami zamieniający się w salę koncertową dla ptaków i żab. Zapach unoszący się w powietrzu jest wspaniałą mieszanką roślin, kwiatów i ziół, których jest tutaj bez liku. Girlandy lamp wiszących na niższych drzewach na tyłach pałacu, kuszą gości by zaspokoić ciekawość i zajrzeć głębiej do ogrodu. Sceneria jest iście bajkowa. Nietrudno wyobrazić sobie jak wspaniałe przyjęcia można organizować w takim tajemniczym i magicznym ogrodzie. Na co dzień na gości czekają wygodne leżaki i koce, którymi można się okryć w chłodniejsze wieczory. Ogród w ciepłe miesiące zamienia się w kawiarnię i restaurację plenerową. Można tam kosztować dań szefa kuchni. W Pałacu znajduje się restauracja – Kuchnia Pakoslove, serwująca dania kuchni polskiej i europejskiej. Restauracja to bijące serce Pałacu. To właśnie tutaj szef kuchni przygotowuje pyszne i zdrowe potrawy ze starannie dobranych, świeżych i lokalnych składników. To stąd ruszamy w kulinarne podróże, by odkrywać nowe lądy. Szef kuchni umiejętnie żongluje kolorami, smakami i zapachami, dobierając, łącząc i tworząc z nich nowe, niepowtarzalne zestawienia. sukces po poznańsku

Pałacowa spiżarnia przez cały sezon czerpie z obfitości lokalnych pól i sadów, by później goście mogli pełnymi garściami brać z niej smakowite przetwory. Produkty nie zawierają sztucznych dodatków i ulepszaczy smaków. Słoiczek pomidorów, jagód czy truskawek nie tylko wybornie pachnie w zimowe wieczory, ale smakiem przenosi nas do ciepłego lata. Piwnica Pakoslove to pub, w którym kwitnie nocne życie. Można tam zjeść burgera, wypić piwo z lokalnego browaru albo kolorowego drinka. To miejsce, w którym można pograć w planszówki czy potańczyć przy ulubionej muzyce. Pałac Pakosław jest idealnym miejscem zarówno na prywatne spotkanie, jak i na szkolenie, spotkanie biznesowe czy imprezę okolicznościową. Piękne pałacowe otoczenie i nastrojowe wnętrza stworzą niezapomnianą atmosferę dla wszystkich. W Pałacu znajdują się 24 pokoje zaprojektowane z niezwykłą troską o detale. Każdy ma inny motyw przewodni: i nikt nie będzie miał problemu ze znalezieniem takiego, w którym poczuje się wspaniale. Choć nazwy takie jak Miętus, Małe co nieco, Rzepakowe pole, Zapasy, Ptasie Radio, Grzechu warte, mogą zaskakiwać – wszystko staje się jasne i oczywiste w momencie przekroczenia progu pokoju. Pałac Pakosław należy do rodziny Duda, która od 15 lat nim się opiekuje. Jak sami podkreślają, kierują się przy tym wartościami, które wyznają także w życiu codziennym: praca, marzenia, wytrwałość, rodzina, wrażliwość, ciągły rozwój. z | mAJ 2019


24 | WA R T E PO ZN ANIA

BEZPIECZNA DROGA DO DOMU Wiecie, że przy wypadku z prędkością 50 km/h telefon komórkowy waży aż 6 kilogramów, a droga hamowania wydłuża się do kilkudziesięciu metrów? Macie świadomość, że jazda bez zapiętych pasów bezpieczeństwa to skazanie się na kalectwo, a spacer bez odblaskowych elementów powoduje, że kierowca zwyczajnie Was nie widzi? Nie da się przygotować do wypadku drogowego, ale można dowiedzieć się, jak reagować i co zrobić, żeby go uniknąć. I jeśli wciąż nie uruchomiła się Wasza wyobraźnia, to zapraszamy do Interaktywnego Centrum Bezpieczeństwa ŠKODA Auto Lab na lekcję życia. TEKS T: JOANNA MAŁECKA | ZD JĘCIA : ŠKODA AUTO LAB

W

ciągu ostatnich 15 lat funkcjonowania przeszkolono tu ponad 200 tysięcy kierowców. To jedyne tak kompleksowe miejsce w Europie. Interaktywne Centrum Bezpieczeństwa ŠKODA Auto Lab jest częścią ŠKODA Auto Safety, na który składają się jeszcze ŠKODA Autodrom Poznań i ŠKODA Auto Szkoła. Wtorek, godzina 12.00. Grupa uczniów leniwie przygląda się stojącym tu samochodom. Dzieci wita Piotr, ratownik medyczny, który od razu zadaje pytania o udzielaniu pierwszej pomo-

cy. – Proszę Pana, a ja wiem, jak reanimować, trzeba pompować klatkę piersiową – mówi Jaś. – Tak, mniej więcej, i zaraz pokażę wam, jak to się robi – odpowiada ratownik. Dokładnie pokazuje miejsce ucisku i sposób udzielania pomocy tłumacząc, jak zachować się w trakcie wypadku drogowego. W tym czasie kilku chłopców dowiaduje się, co się dzieje, kiedy nie ma się w samochodzie zapiętych pasów bezpieczeństwa. – Wie Pan, mój tata zawsze mówi, że jak nie zapnę pasów, to nigdzie nie ruszymy – mówi z dumą Paweł. Stoimy w strefie bezpieczeństwa. – Jesteśmy w strefie bezpiecznej podróży – mówi Michał Zmitrowicz, kierownik sprzedaży w ŠKODA Auto Safety. – Mówimy o tym, jak przygotować się do jazdy, jak zasiąść za kierownicą, w jaki sposób przewozić bagaże, zamontować fotelik. Opowiadamy o łańcuchach śnieżnych, zresztą można to u nas potrenować. Na końcu widzimy, jak wygląda droga hamowania. I właśnie te działania skoncentrowane są na budowaniu świadomości i uruchomieniu wyobraźni wszystkich uczestników ruchu drogowego. CO JEST W SAMOCHODZIE? Kiedy dziewczynki wsiadają do symulatorów hamowania, pozostali poznają budowę samochodu. – Tam są amortyzatory proszę Pani – wyrywa się sześcioletnia Zosia. Weronika powoli tłumaczy, jakie części zapewniają nam bezpieczeństwo, jakie mamy nowoczesne systemy zamontowane w samochodach. Pokazuje różnice w technologii budowania pojazdów kiedyś i dziś, w jaki sposób przechodzą crash-testy i dlaczego, jeśli samochód ma pięć gwiazdek, możemy go spokojnie

sukcessukces PO POZNAŃSKU PO POZNAŃSKU | MATERIAŁ | MAJ PROMOCYJNY 2019


WAR T E POZNA N I A | 2 5

kupować, a kiedy ma dwie powinniśmy się zastanowić. Sprawdzamy budowę amortyzatorów, jak działa poduszka powietrzna i kurtyny boczne. W STYLU ECO A co to jest eco jazda? – pyta Klaudia. Łukasz, zagłębiając się w systemy, od razu tłumaczy, jak wykorzystać technologię napędu samochodu i ile zależy od nas, kierowców. A co, jeśli jeździmy latem na zimowych oponach? Samochód spala więcej paliwa, więc wymiana opon jest konieczna. Dowiadujemy się też, jak działa skrzynia automatyczna dsg i dlaczego jazda z tego typu systemem jest bardziej ekonomiczna, a system start/ stop pomoże zmniejszyć zużycie paliwa.

wprowadza w poślizg i dodatkowo kurtyny wodne symulujące przeszkody i matę poślizgową. Dalej mamy typowy plac manewrowy, ale z płytą poślizgową, gdzie ćwiczymy slalomy i hamowanie awaryjne. Kolejny to okrąg – możemy tu sprawdzić się w hamowaniu na zakręcie i w pełnym poślizgu. Wzniesienie budzi strach. Zakręt, który trzeba pokonać, przypomina nasze autostrady, a przecież właśnie na tych fragmentach drogi dochodzi do największej liczby wypadków. Na koniec zakładamy wirtualne okulary i przenosimy się do pojazdu, by przeżyć prawdziwy wypadek. I od tego momentu zdejmuję nogę z gazu. z

WOKÓŁ WŁASNEJ OSI Symulator dachowania przyciąga największą uwagę. Obracający się samochód budzi respekt. To najszybszy tego typu model z możliwych. Wsiadamy. Po chwili uświadamiamy sobie, jak ważna jest jazda z zapiętymi pasami i widzimy, co dzieje się z przewożonymi przedmiotami – mogą zabić. Wychodzimy w ciszy, żeby dalej usiąść w symulatorze zderzeń. Nawet najmniejsza prędkość wyrywa z fotela. To pobudza wyobraźnię. A kiedy już wiemy, jak to wszystko działa, warto przenieść się na znajdujący się tuż obok Autodrom. POŚLIZG PROSZĘ PANA ŠKODA Autodrom Poznań powstał w 2016 roku po to, by doskonalić umiejętności kierowców. Można tu przetestować samochody, systemy w nich zamontowane i sprawdzić się w ekstremalnych sytuacjach. Tor składa się z czterech modułów: płyty z szarpakiem, który sukces

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


26 | N I E RU C H O M O ŚC I

REZERWAT CISZY W KOŁOBRZESKIM PODCZELU Szukając miejsca na wakacje, warto zastanowić się czy pobyt w modnym kurorcie będzie plastrem na przepełnioną zawodowymi aktywnościami codzienność. Czy uliczny gwar, folklor dominujący nadmorskie promenady i tłok na plaży przyniosą nam upragnione ukojenie? Wycieczka na północ Polski może stać się podróżą w głąb siebie, prawdziwym azylem i ucieczką od codzienności – musisz tylko wybrać odpowiednie miejsce. TEKST: AGNIESZKA JAWORSKA - GOŹDZIEWSKA | Z DJĘCIA : NICKEL DEVELOPMENT

N

ajmłodsze morze Europy – Bałtyk, nazywane niekiedy słonym jeziorem, jest najsłabiej zasolonym morzem na świecie, co wraz ze zmiennym nasłonecznieniem, głębokością w danym miejscu oraz ilością planktonu oferuje nam niesamowitą feerię barw. W przepiękne, słoneczne dni woda mieni się tutaj srebrzyście i lazurowo, przy niskiej temperaturze przechodzi w szmaragd, by stać się stalowoszarą podczas sztormu. Burzliwy Bałtyk zagarnia wówczas ląd krótkimi, stromymi falami, które nachodzą z różnych kierunków, gwałtownie, w nieuporządkowany sposób, budząc zachwyt, ale i refleksję nad siłą żywiołu. Drobny, biały piasek nadbałtyckich plaż, klifowe i wydmowe brzegi tworzą klimat niepowtarzalny, zachęcając turystów do spędzania czasu nad morzem przez cały rok. Znanych nadbałtyckich kurortów jest wiele, kuszą bogatą infrastrukturą, zachęcają mnogością imprez i letnich atrakcji, które ubarwiają wakacyjny czas. Są jednak także miejsca szczególne, o wyjątkowej urodzie i klimacie, w których wypoczynek nabiera zupełnie nowej jakości. Leżąca tuż przy Ekoparku Wschodnim dzielnica Kołobrzegu – Podczele, to obszar o minimalnym stopniu urbanizacji, rozwinięty na niewysokiej morenie, oddzielony od morza wąskim, niskim wałem wydm i brzegiem klifowym. Jako młoda

i mało znana dzielnica Kołobrzegu, zapewnia przyjezdnym spokój, bliski kontakt z naturą i szerokie, nieprzeludnione plaże. Tuż nad brzegiem morza, w plażowych koszach można kontemplować piękny krajobraz, kojąc zmysły i szukając inspiracji na kolejny aktywny rok. W tym pięknym miejscu, 750 metrów od morza, powstaje kameralna inwestycja z dwoma budynkami, w których znajdzie się kominkowa strefa zen, saun, jacuzzi, wypożyczalnia rowerów, pokój masażu oraz podziemna hala garażowa i dwie windy. Inspirowana lokalną budową architektura obiektu zamyka przestrzeń 96 apartamentów w wakacyjną całość, uzupełniając morskimi akcentami teren wokół budynków. Znaleźliśmy między nimi przestrzeń relaksu z koszami plażowymi, która będzie wysypana złotym piaskiem i otoczona morskimi trawami. Dla dzieci przygotujemy niewielki plac zabaw, nad który rozciągnięte będą żagle, zapewniające przyjemny cień w słoneczne, gorące dni. Wszystkie apartamenty w inwestycji zostaną wykończone pod klucz i całkowicie wyposażone. Projektując wnętrza, szukaliśmy naturalnych materiałów, inspirowaliśmy się kolorami piasku, morza, traw rosnących na wydmach i drewna wyrzuconego na brzeg. Z tej pracy powstały dwa style wykończenia – Poranek na plaży i Wydmy Bałtyku. z

PO POZNAŃSKU PO POZNAŃSKU | MATERIAŁ | MAJ PROMOCYJNY 2019 sukcessukces


NIER U CHOM OŚC I | 2 7

APARTAMENTY KOŁO BRZEGU Kołobrzeg/Podczele www.kolobrzegu.com apartamenty@nickel.com.pl T.: 506 175 176 Biuro sprzedaży: Nickel Development Sp. z o.o. ul. Piątkowska 110 60-649 Poznań

sukces

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


28 | G ŁO S B IZN E S U

PASJĄ DZIELĘ SIĘ Z INNYMI

Kamb La 4794m

sukces

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


G ŁOS BIZ N E SU | 2 9

Ireneusz Szpot nie umie usiedzieć w miejscu. Ukończył największe maratony na świecie i któregoś dnia uznał, że trzeba iść dalej. Ma już za sobą 10 Ironmanów (3,8 km pływanie, 180 km jazdy na rowerze oraz 42 km biegu). Dwukrotnie brał udział w mistrzostwach świata Ironman 70,3 rozegranych w Australii i RPA. W 2018 r. w mistrzostwach Europy Ironman 70,3 rozegranych w Elsinore w Danii (1,9 km pływania, 90,1 km jazdy na rowerze oraz 21,1 km biegu) ustanowił rekord życiowy (4:57:48). Ten wynik dał mu kwalifikację (slota) na mistrzostwa świata w Port Elizabeth w RPA. RO ZM AWIA : JOANNA MAŁECKA | Z DJĘCIA :ARCHIWUM PRYWATNE BOHATERA

J

ego kolejną pasją są góry. Jako trzynasty Polak i pierwszy Wielkopolanin zdobył Koronę Ziemi: najwyższe szczyty na siedmiu kontynentach. Dodatkowo przebiegł siedem maratonów na każdym kontynencie i tym samym stał się pierwszym Polakiem, który zdobył podwójną koronę. Jest „Zasłużonym dla Miasta Swarzędza”, a flaga miasta, którą wniósł na Mount Everest wisi w budynku Urzędu Miasta. Od 30 lat jest Prezesem Zarządu Szpot Sp. z o.o., autoryzowanego dealera wielu marek samochodów w Swarzędzu i Poznaniu. Przełamuje bariery swoje i swojej wytrzymałości wciąż idąc po więcej, a największą radość sprawiają mu ludzie, których zaraża pasją do sportu. W Jego gabinecie w Swarzędzu na ścianach dziesiątki zdjęć. Nowe trofea sportowe zwyczajnie się już nie mieszczą. W sali konferencyjnej znajduje się kompletny strój, w którym zdobył Mount Everest. Przebiegł 50 maratonów, ukończył dziesięć Ironmanów, a jednym z największych wyzwań był najwyższy maraton na świecie Everest Marathon w bazie Base Camp, na wysokości 5400 m n.p.m., oraz maraton na Antarktydzie.

nowałem karate, lubię biegać, pływać i gram w tenisa. Lubię też gry zespołowe. Jestem sportowcem z krwi i kości, ale z czasem trzeba skupić się na czymś konkretnym, stawiać sobie cele i je realizować. Skąd u Pana ta miłość do sportu? Pytanie jak daleko sięgniemy pamięcią. Biegałem już w szkole podstawowej, głównie dzięki nauczycielowi wychowania fizycznego Januszowi Czuchrowskiemu. To on zaszczepił we mnie zamiłowanie do tego sportu. On i Tata, który też był sportowcem amatorem, zdobywał nagrody. Wtedy jednak były inne czasy i inna skala. Pamięta Pan swój pierwszy bieg? Mój pierwszy maraton to był rok 2000, startowałem w Poznaniu. Wynik 4 godziny i 17 minut. Wtedy powiedziałem sobie: facet, albo zaczynasz biegać albo sobie odpuść. W 2007 roku poprawiłem wynik na 2 godziny 57 minut w Berlinie. To była moja życiówka. Miałem wtedy 47 lat.

Przebiegł Pan już wszystko? Ireneusz Szpot: Jest wiele maratonów, w których jeszcze nie wystartowałem. Dlaczego wybrał Pan akurat te? To były największe maratony na świecie. Przebiegnięcie największych dało mi możliwość znalezienia się w ekskluzywnym gronie maratończyków, którzy ukończyli tzw. „złotą szóstkę” czyli największe i najbardziej kultowe maratony na świecie i otrzymali medal i certyfikat „Six star finisher”. Pan biega od zawsze. Ja w ogóle lubię sport. Uprawiam go od zawsze. Tresukces

Maraton Antarktyda

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


30 | G ŁO S B IZN E S U

się zrobić dobry wynik. Bez treningu jest to niemożliwe, ponieważ przy długich dystansach kondycja jest bardzo potrzebna. Treningi są rozpisane przez trenera. Trzeba sukcesywnie i konsekwentnie trenować. Trzy razy w tygodniu mam basen, przynajmniej trzy razy w tygodniu rower, a cztery razy w tygodniu bieganie. Gdzie Pan biega? Najczęściej po lesie, zresztą mieszkam w sąsiedztwie pięknych terenów. Pierwszy start w Ironmanie? To był Frankfurt, otwarte mistrzostwa Europy. Uzyskałem czas 11 godzin i sześć minut. To był bardzo dobry wynik jak na mój debiut. Wszystko było dla mnie nowe.

Ironman Barcelona 2015

Denerwował się Pan? Nieważne, który raz starujesz – pierwszy czy piąty – zawsze jest ten sam stres. Wiem na co mnie stać, czego mogę dokonać i cieszę się, że mam takie wyniki, chociaż okupione jest to naprawdę ciężką pracą i wieloma wyrzeczeniami. To oznacza, że każdy może biegać? Chcę powiedzieć, że tak naprawdę każdy może przebiec maraton i jest to kwestia tylko i wyłącznie chęci i dobrego przygotowania. Proszę zobaczyć ilu ludzi dzisiaj biega. A kiedy dochodzi się do pewnego poziomu, bo przebiegło się kolejny maraton, to trzeba coś wybrać np. triathlon - kolejne wyzwanie. I jeśli zrobiło się dobry wynik to dlaczego go nie poprawić. W sporcie jest jak w biznesie: jeśli zrobisz coś dobrze to chcesz iść dalej i stawiać czoła kolejnym wyzwaniom. Dlatego postawił Pan na triathlon? Lubię biegać, jestem mocny na rowerze, dobrze pływam, a to już jeden krok do triathlonu. Ta forma, którą wybrałem, jest znacznie trudniejsza bo zawody z cyklu Ironman to łącznie ok. 226 km (3,8 km pływanie, 180 km jazda na rowerze oraz 42 km maraton). Dlaczego akurat na tym Pan się skupił? Lubię rzeczy, które wymagają dużego wysiłku. Lubię adrenalinę (śmiech). I cieszę się, że w Ironmanie mam tak dobre wyniki. Podsumowując ubiegły rok: jestem na pierwszym miejscu w mojej kategorii wiekowej w klasyfikacji AWA i jako jedyny Polak mam złoty status. Jestem z tego bardzo dumny. W 2018 r. startowałem w mistrzostwach świata w RPA, w Tallinie, Danii. Później miałem dwa starty: jeden w USA w Orlando, w Argentynie i ostatni w Texasie. Czy Pan się specjalnie przygotowuje do tych startów? Oczywiście. To jest cały cykl przygotowań, jeśli chce sukces

Po co to Panu? Mam to szczęście w życiu, że robię to co lubię i to bardzo cenię. Sport to moja pasja, a jak sama Pani widzi starty odbywają się na całym świecie, co wiąże się z podróżami, które też są moją pasją. Dużo miał Pan kontuzji? Tego się nie da policzyć. Kiedy się dużo biega to czasem boli kolano, biodro. Jeśli chce się uprawiać sport na poziomie trochę wyższym niż amatorski, to zawsze balansuje się na granicy kontuzji, to jest nieuniknione. Pana kolejną pasją są góry. Wspina się Pan na najwyższe góry świata. Jak to jest zdobyć Koronę Ziemi? Kiedyś dla mnie była to abstrakcja. Jak lot w kosmos. I tak życie się potoczyło, że tam się znalazłem. W życiu nic nie dzieje się przypadkowo i chyba tak miało być. Zacząłem chodzić po górach z nieżyjącym już Maciejem Frankiewiczem, byłym wiceprezydentem Poznania. On jako pierwszy zdobył Kilimandżaro. Zapragnąłem też tam być, więc zacząłem się organizować. I kiedy znalazłem taką wyprawę to się okazało, że ekipa, z którą miałem jechać się wykruszyła. Nie dałem za wygraną i wziąłem udział w czymś co nazywało się Kiliman Challenge – trzeba było wejść na Kilimandżaro, potem objechać górę na rowerze (283 km) i przebiec maraton. Przerwą między konkurencjami była noc. Na Kilimandżaro wchodziło się 7 dni, dwa dni w górach na rowerze, i potem maraton. Pomyślałem: dlaczego nie? Z kilkunastu osób sześć z nas ukończyło całość. PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


G ŁOS BIZ N E SU | 3 1

Jak łączyć sport z biznesem? Biznes, podobnie jak sport wymaga dużego zaangażowania. Zresztą w mojej branży – motoryzacyjnej – ostatnio jest dużo zmian, wiele się dzieje. Dziś jedna firma przejmuje drugą, mamy bardzo trudny rynek, nie ma ludzi do pracy i trzeba sobie z tym radzić, a przy okazji mieć samozaparcie żeby jeszcze uprawiać sport.

Mount Everest

Jak Pan to godzi? Było trudno? Przychodzę rano na ósmą do pracy. Przedtem jadę na Bardzo. Skończyłem z niedowładem jednej ręki. basen, po pracy biegam lub odwrotnie. I jestem dowoPo kilku tygodniach na szczęście minęło. Później dem na to, że jak się chce to można wszystko pogodzić. Maciej zaproponował mi Aconcaguę w Ameryce PoOczywiście zawsze jest coś kosztem czegoś, w moim łudniowej. Mieszkaliśmy razem w namiocie w barprzypadku jest to kosztem snu, bo bardzo mało śpię. dzo trudnych warunkach. W końcu weszliśmy na tę Lepiej krótko płonąć niż się długo żarzyć – jak mawia górę, zaraz potem zdobyliśmy Elbrus na Kaukazie mój kolega Witek. Jestem szczęśliwy, bo mam pracę, i wybieraliśmy się na czwartą górę, bo postanowiktóra pozwala mi realizować cele sportowe. Do tego liśmy zrobić Koronę Ziemi. Już byliśmy wstępnie organizuję różne imprezy biegowe. przygotowani do wyjazdu na Alaskę i nagle dowieI przy okazji rozruszał Pan swój działem się o wypadku Macieja. rodzinny Swarzędz. Byłem u niego w szpitalu, długo Mamy świetne imprezy biegowe, którozmawialiśmy, trzymał kciuki za LUBIĘ RZECZY, KTÓRE rych współorganizatorem jest Urząd tę wyprawę. Kiedy sam schodziMiasta i Gminy Swarzędz. 2 czerwca łem z góry Denali zadzwoniłem WYMAGAJĄ DUŻEGO startuje 8. Bieg 10 km Szpot Swado domu z telefonu satelitarnego rzędz, w którym rozdajemy cenne i usłyszałem, że Maciej nie żyje. WYSIŁKU. LUBIĘ nagrody, w tym samochód – tym Starałem się wrócić na Jego poADRENALINĘ razem będzie to Suzuki. W tym roku grzeb, przygotowałem całą akcję Igrzyska Dzieci i Młodzieży odbędą powrotu, ale utknąłem w Paryżu się w sobotę, 1 czerwca, a w niedziei nie zdążyłem. Zostałem sam lę mamy nowość – Bieg Rodzinny. z czterema górami. Zapraszamy wszystkie rodziny, dzieci, babcie, dziadBał się Pan wejścia na Mount Everest ? ków, żeby przebiec ok. 1300 metrów. Oprócz samego Jak wszyscy, tylko idiota się nie boi. Kiedy zdobywa biegu na dzieciaki czeka mnóstwo innych atrakcji. się górę przychodzą różne refleksje, a kiedy się z niej Moim głównym celem jest propagowanie zdrowego schodzi człowiek dopiero myśli jakie były zagrożenia, trybu życia i rozruszanie społeczeństwa, żeby dzieci ilu ludzi ginie i dopiero po czasie uświadamiamy sobie nabierały chęci do sportu. Ponadto, nasze biegi mają jakie to wszystko jest niebezpieczne. charakter edukacyjny i wychowawczy. Od kilku lat biegamy wspólnie z Urzędem Marszałkowskim promując Wróci tam Pan jeszcze? hasło „Postaw na życie bez uzależnień’” Dodatkowo, W Himalajach byłem już kilka razy, ale na pewno każdy bieg ma wymiar charytatywny. I to jest właśnie jeszcze wrócę. bezcenne. Co roku organizujemy aukcje prac dzieci niepełnosprawnych ze Stowarzyszenia Przyjaciół DzieA polskie góry Pan lubi? ci Specjalnej Troski im. Leszka Grajka, z której cały Oczywiście, zszedłem je kilka razy wzdłuż i wszerz. dochód przeznaczamy na pomoc w leczeniu Nikoli. Co na te wyczyny Pana rodzina ? Moja Córka Ewa i Jej mąż Aleksander też biegają maratony. A moja Żona Magda wraz z Ewą były już na Kilimandżaro oraz powitały mnie w Base Campie kiedy schodziłem z Everestu. sukces

To jest ta Pana frajda? Tak. Jedni mają przyjemność z brania a ja lubię dawać i tak długo jak będę mógł będę dawał innym. Poza tym lubię jak coś się dzieje. A jeśli ktoś dzięki mnie zacznie biegać to radość jest podwójna. z PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


32 | G ŁO S B IZN E S U

MÓJ DOM – HISZPANIA

COSTA DEL SOL – WYBRZEŻE SŁOŃCA, MA SWOJĄ MAGIĘ I NIEPOWTARZALNY KLIMAT

sukcessukces PO POZNAŃSKU PO POZNAŃSKU | MATERIAŁ | MAJ PROMOCYJNY 2019


G ŁOS BIZ N E SU | 3 3

Hiszpańska Marbella jest odpowiednikiem francuskiego Saint Tropez. Leżące w Andaluzji miasto jest jednym z najbardziej luksusowych kąpielisk w Europie. Wille mają tam m.in. Antonio Banderas urodzony w Maladze i George Clooney. Stojąc na jednej z plaż w Marbelli, zastanawiałam się czy nie zostać na zawsze. Zresztą wciąż namawia mnie na to Agnes Marciniak-Kostrzewa, Polka, która 24 lata temu zaczęła tu swoją przygodę. I chociaż kocha Poznań i Jelonek, gdzie znajduje się Jej dom rodzinny, to w Hiszpanii znalazła swoje miejsce na ziemi. Dziś dzieli się nim z innymi, prowadząc firmę Agnes Inversiones, znajdując swoim klientom nieruchomości zarówno na wakacyjny wypad, jak i na życie – proponując nowy dom lub apartament w najpiękniejszych zakątkach tego kraju. RO ZM AWIA : JOANNA MAŁECKA | Z DJĘCIA : ARCHIWUM PRYWATNE BOHATERKI

Hiszpania – piękny kraj, sama chciałabym tam zamieszkać. Pani się udało. Jak to zrobić? Agnes Marciniak-Kostrzewa: To był całkowity przypadek (śmiech). W życiu nic nie dzieje się przypadkowo. Ma Pani rację. W kwietniu minęły dokładnie 24 lata odkąd wyjechałam z Polski. W 1995 roku, ze względów zdrowotnych, skończyłam wyczynowo trenować windsurfing. Studiowałam wtedy Turystykę i Rekreację na Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu. To był wspaniały czas, fantastyczni ludzie. I wiele wspomnień… Oczywiście, zabrałam ze sobą z Polski wiele wspomnień. Pamiętam moje ukochane VI Liceum Ogólnokształcące w Poznaniu, popularny „Paderek”, w którym uczyłam się w klasie eksperymentalnej o profilu turystycznym z poszerzonym językiem angielskim. Nasz wychowawca, prof. Michał Preisler, na którego mówiliśmy „Gorg”, mobilizował nas do wyjazdów. Po co? Chodziło o to, żeby wszyscy przed maturą mieli ukończony kurs przewodnika wycieczek zagranicznych. I chyba On zaszczepił we mnie pasję do podróżowania. Potem, już w trakcie studiów, pomagałam rodzicom w hurtowni ogrodniczej. To była bardzo ciężka praca i handlowanie żywym towarem – wiedziałam, że nie chcę tego robić ze z wyglądu choćby na ogromny stres. Na szczęście miałam praktyki w Orbisie, które pokazały mi właściwą drogę. No, ale praktyki się skończyły. Tak i zaczęłam szukać pracy, aby przekonać się, czy po „turystyce” jest dla mnie miejsce na rynku, czy należy szybko sukces

zmienić studia. Przeglądając Głos Wielkopolski, znalazłam ogłoszenie – amerykańska firma szukała ludzi chętnych do pracy z możliwością wyjazdu do Hiszpanii. Na rekrutacji było bardzo dużo, bo ponad 200 chętnych i do dziś pamiętam, że moja rozmowa rozpoczęła się o godzinie 23:30! Opłaciło się? Po kilku dniach otrzymałam telefon, że zostały przyjęte trzy osoby, w tym właśnie ja. Po dwóch miesiącach pracy zaproponowano mi, jako jedynej, wyjazd do Hiszpanii na trzy miesiące. Pojechałam, zostawiając pracę u rodziców, korepetycje, których udzielałam z języka angielskiego i setki innych zajęć. Ale uznałam, że muszę spróbować. I gdzie Pani pracowała? Trafiłam do dużego kompleksu ośrodków wypoczynkowych. Ta przygoda miała trwać tylko przez letnie wakacje. I pewnego dnia mój szef, Amerykanin, właściciel kilku ośrodków, przyszedł do mnie i zapytał, czy chciałabym zostać na dłużej. Byłam taka szczęśliwa, ale moja mama nie była zachwycona moja decyzją. Powiedziała, że w każdym scenariuszu muszę skończyć studia, bo kiedyś to będzie ważne i to zrozumiem. Miała rację, za co dziś jestem Jej bardzo wdzięczna. I musiała Pani wyjechać z Hiszpanii? Pojechałam do Polski porozmawiać z rektorem mojej uczelni, bo bardzo nie chciałam rezygnować z pracy. I proszę sobie wyobrazić, że zgodził się, abym pracowała za granicą i przyjeżdżała tutaj, co kilka miesięcy, zaliczać egzaminy. To były bardzo intensywne lata, ponieważ pracowałam siedem dni w tygodniu. Potem leciałam do Poznania na egzaminy i szybko wracałam do pracy. Nie było kiedy PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


34 | G ŁO S B IZN E S U

odpocząć. To były inne czasy, kłopoty z wizą, z połączeniami. Dziś możemy już poruszać się swobodnie po Europie. Ale Pani praca w Hiszpanii dobiegła końca. Tak, ale w międzyczasie zdobyłam się na odwagę i otworzyłam swoją firmę w sektorze turystycznym. Niestety, zamachy z 11 września 2001 i kryzys, który nastąpił później, doprowadził do bolesnej decyzji zamknięcia dobrze zapowiadającego się biznesu. Po siedmiu latach pobytu w Hiszpanii wróciłam do Polski. Tęskniłam za rodziną, bliskimi. Jeśli ktoś, tak jak ja, pochodzi z domu, w którym ważna jest atmosfera rodzinna, wartości, to bardzo mu tego brakuje. Tęskniłam też za polskimi potrawami, piosenkami, kinem, spotkaniami ze znajomymi. Nie mieliśmy takiego kontaktu jak dziś, ponieważ nie było telefonów komórkowych, ani maili, ani skypa, więc kontakt z domem był bardzo ograniczony. Aż w końcu doszła Pani do wniosku, że to jednak Hiszpania jest Pani miejscem na ziemi. Costa del Sol, tzn. Wybrzeże Słońca, ma swoją magię i niepowtarzalny klimat. Od razu chciała się Pani zająć nieruchomościami, czy było coś innego? Praca w ośrodku wczasowym, w którym rozpoczęłam swoją karierę, uświadomiła mi, jak ważny dla klienta jest dobry serwis podczas wakacji, na które czeka kilka miesięcy. Widok uśmiechniętych i zadowolonych osób był dla mnie bezcenny i dodawał mi sił. I to był ten moment przełomowy, kiedy wiedziałam już co chcę robić w życiu. I wtedy pojawiła się praca w biurze nieruchomości? Po kilku latach zostałam wspólniczką w firmie zajmującej się nieruchomościami. Ale jak to w spółkach bywa, człowiek uczy się na błędach. Wspólnik okazał się nieuczciwy i nasza przygoda się skończyła. Straciłam dużo pieniędzy, ale zdobyłam doświadczenie, które jest bezcenne. Najważniejsze w życiu to nie poddawać się. W 2006 roku otworzyłam swoje biuro. Pod nazwą Agnes Inversiones? Tak. Dlaczego taka dziwna nazwa? Moje imię – Agnieszka jest nie do wymówienia dla Hiszpanów. Agnes to skrót, a Inversiones – inwestycje. Śmieję się, bo nawet mama mówi do mnie Agnes. Agnes Inversiones to butikowe biuro nieruchomości oferujące pełen wachlarz usług: od wyszukiwania nieruchomości, przez obsługę przy zakupie/sprzedaży, pomoc przy uzyskaniu kredytu, serwis po sprzedaży, przeprowadzesukces

nie remontu, budowy, po zarządzanie nieruchomością, w tym również wynajmem. Oferujemy też usługi typu transfery z i na lotnisko, doradztwo w zakresie aranżacji wnętrz, zarządzanie nieruchomością, a nawet – jeśli klient sobie życzy – zakupy, zorganizowanie kucharza czy podlanie i ekspozycję kwiatów. Celem naszej firmy jest zapewnienie najlepszego serwisu posprzedażowego, a nie tylko sama sprzedaż nieruchomości. Skąd macie klientów? Ponad 80 procent naszych klientów trafia do nas z polecenia. Zapewniamy pełną dyskrecję, co dla wielu z nich jest bardzo ważne. Sekret mojej firmy to reputacja zbudowana na lojalności. Nie od dziś wiemy, że obrót nieruchomościami jest oparty na relacjach i wzajemnym zaufaniu, poznaniu się, aby wiedzieć czego szuka klient. Mam długoletnich klientów, którzy są najlepszymi ambasadorami firmy Agnes Inversiones, a to dla mnie najlepsza nagroda. Z wieloma znamy się, a nawet przyjaźnimy, co jest bezcenne. O takich relacjach nawet nie marzyłam uruchamiając działalność. Czyli ta praca to takie trochę spełnienie Pani marzeń? Oczywiście, ale największe szczęście daje spełnianie marzeń przyjeżdżających tu ludzi. Codziennie spotykam osoby, które całkowicie zmieniają swoje życie i dojrzewają do tego, że najważniejszy dla nich jest czas dla siebie i dla bliskich. Nieruchomości, które ode mnie kupują, dają im niesamowitą radość. Nie zapominajmy, że Hiszpania, Andaluzja, okolice Marbelli to miejsca tak piękne i jedyne w swoim rodzaju. Panuje tu mikroklimat, te miasta mają bogatą historię i kulturę i nie sposób się tu nudzić. To taki raj na ziemi. PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


G ŁOS BIZ N E SU | 3 5

Czy trudno było Polce przebić się na hiszpańskim rynku? Nie ukrywam, że tak, ale ta moja poznańska pracowitość i determinacja udowodniły, że było warto. Skromność i pokora to wartości wyniesione przeze mnie z domu i towarzyszące mi na co dzień. Jestem dumna, że mogę dzielić się nimi z moimi pracownikami. Zresztą pracuję ze wspaniałymi kobietami, będącymi moimi przyjaciółkami. Widzą to też klienci, którzy polecają nas innym. Czy wyjeżdżając na wakacje do Hiszpanii można zgłosić się do Pani i znajdzie Pani dla mnie idealny apartament na wynajem? Tak, poza tym zorganizuję Pani cały pobyt: od transferu z i na lotnisko, przez zakwaterowanie, po wycieczki. Pani jest takim trochę biurem podróży… Nie. Odpowiadam za sprzedaż i wynajem nieruchomości, a to co Pani nazwała „biurem podróży”, jest elementem specjalnego serwisu dla naszych wspaniałych klientów. Chciałabym kupić dom w Hiszpanii. Co muszę zrobić? Wystarczy skontaktować się z moim biurem, określając konkretnie jakiej nieruchomości Pani szuka: czy ma to być dom, apartament, w jakiej lokalizacji, ile sypialni itd. Przygotujemy wstępne oferty uszyte „na miarę”, zgodnie z oczekiwaniami, następnie umawiamy termin wizyty i pokazujemy wybrane nieruchomości. I co dalej? Jeśli wybierze Pani już nieruchomość, to zajmiemy się wszystkimi formalnościami. O nic nie musi się Pani martwić. Czyli mogę iść zagrać w golfa. Hiszpania podobno słynie z pięknych pól. Oj tak i trafiła Pani w sedno. Uwielbiam tę dyscyplinę i staram się zaszczepiać u wszystkich moich klientów miłość do tego sportu. Dla mnie to tak jak szachy, w które można grać samemu. Golf wymaga bardzo dużego skupienia sukces

i uczy pokory. W tej grze, jeśli oszukujesz to samego siebie. Rzeczywiście Hiszpania słynie z pięknych pól golfowych, na których, oprócz partnerów do gry, można poznać wspaniałych ludzi. Przykładowo, Costa del Sol nazywane jest również Costa del Golf, ze względu na ilość pól, bo jest tam ich ponad 70. Kilka z nich to prywatne pola La Zagaleta czy też bardzo znane na całym świecie Valderrama, gdzie rozgrywany jest, między innymi, turniej European Tour. Czy można połączyć wypoczynek w Hiszpanii z nauką gry w golfa pod Pani okiem? Nie udzielam lekcji, ale mam fantastycznego trenera, którego mogę polecić. Nie tęskni Pani za domem w Polsce? Tęsknię, chociaż gdzie tak naprawdę jest mój dom? Ponad połowę życia spędziłam w Marbelli. Kiedy jestem w Polsce, tęsknię za Andaluzją, kiedy jestem tu – brakuje mi Polski. Gdyby tak głębiej się zastanowić, to jednak Marbella wygrywa w przedbiegach z każdym innym miejscem w Europie. Ma specyficzny mikroklimat, cały rok jest zielona, jest tu dużo słońca i za każdym razem, kiedy tutaj ląduję, pojawia się uśmiech na mojej twarzy. Kocham to życie. Ale przyjeżdża Pani czasem do swojego rodzinnego Suchego Lasu? Niestety bardzo rzadko, bo jakieś trzy razy w roku. Wie Pani co? Wracając, zawsze patrzę na szkołę, w której spędziłam kilka lat. Pojawiają się wspomnienia, wygłupy w szkolnych ławach. To były czasy… I wie Pani, ja kocham ten mój Suchy Las, ten Poznań, który prężnie się rozwija, Jelonek, gdzie mieszka moja mama. Ale dziś mój dom to Marbella. I chociaż mój mąż prowadzi firmy w Warszawie i w Londynie, to bardzo dużo czasu spędzamy razem, bo przecież wystarczy wsiąść w samolot. Życie to podróż, każdy z nas szuka swojego miejsca na ziemi. Ja swój dom znalazłam 3500 km od Poznania i nie zamieniłabym go na nic innego. z www.agnesinversiones.com

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


36 | G ŁO S B IZN E S U

ZŁOTO DLA KAŻDEGO W dzisiejszych czasach zarobione pieniądze wydajemy na zakupy, a gromadzone dobra dają nam poczucie zabezpieczonej przyszłości. Ale czy jesteśmy w stanie przewiedzieć, co będzie miało prawdziwą wartość za dwadzieścia lat? O konieczności dążenia do posiadania fizycznych dóbr materialnych rozmawiamy z Jackiem Rejniakiem, członkiem Polskiego Instytutu Prawdziwych Wartości VALORES VERI oraz liderem Klubu Fizycznej Ekonomii Wielkopolska, gdzie prowadzi edukację z zakresu finansów osobistych, rozsądku finansowego i fizycznej ekonomii. – Mamy jedną przyszłość i tyle wolności, ile własności – mówi jako ekonomista i niezależny przedsiębiorca. RO ZM AWIA : DOMINIKA JOB | Z DJĘCIA : SŁAWOMIR BRANDT

Jaki jest sekret bogacenia się? Jacek Rejniak: Pierwszą tajemnicą bogactwa jest płacenie samemu sobie. Każdy z nas powinien nauczyć się tego, że zawsze z zarobionych dziesięciu monet, jedną zostawiam dla siebie, a wydaję pozostałe dziewięć. Wtedy sakwa z moimi pieniędzmi szybko będzie pełna. Ale tu ważnym aspektem jest konsekwencja. Jeśli brakuje mi na wydatki, to muszę je kontrolować, a nie korzystać z odłożonych pieniędzy. Idąc dalej, wykorzystuję możliwości zwiększenia zarobków poprzez swój potencjał. Tak działa to np. w Niemczech, gdzie każdy przedsiębiorca odkłada rezerwę, bo tego uczy go doradca podatkowy czy bankowy. Dzięki temu nie martwi się, gdy firma ma przejściowe problemy. Jest zabezpieczony i nie grozi mu upadek działalności, a tym samym zabezpieczona jest jego rodzina. My niestety jesteśmy uczeni, żeby się zadłużać, brać kolejne kredyty i korzystać z produktów jakie przygotowali dla nas ci najbogatsi. Świat idzie dzisiaj w kierunku wirtualnych wartości, dlaczego zatem Państwo proponujecie coś zupełnie przeciwnego? Idziemy w kierunku sprawdzonym od tysiącleci – budosukces

wanie majątku opieramy na fizycznej ekonomii. Wynika to z rozsądku finansowego, a naszym zamysłem jest budowanie świadomości. Proponujemy posiadanie dóbr fizycznych w postaci metali inwestycyjnych, tj. szlachetnych i strategicznych. Posiadanie gruntów i nieruchomości jest również ważnym elementem składowym majątku, jednak korzyści płynące z tych obszarów są niewspółmierne, a co najmniej inne, od tych wynikających z posiadania metali. Reasumując, budowanie majątku opieramy na dobrach materialnych, które same w sobie, bez nakładów finansowych, nie tracą na wartości, dzięki czemu majątek utrzymuje siłę nabywczą. Czy zatem złoto lub inne metale szlachetne są dla każdego? Wbrew powszechnej opinii – tak! Bardzo ważną częścią misji naszej firmy jest edukacja. My nie tylko sprzedajemy towary, ale zaczynamy od budowania świadomości. Pan Piotr Wajda – wywodzący się z rynku niemieckiego finansista, który edukuje z ekonomii fizycznej, systemu finansowego i monetarnego oraz inwestycji alternatywnych – stworzył w Polsce Stowarzyszenie Valores Veri, tj. Polski Instytut Prawdziwych Wartości, PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


G ŁOS BIZ N E SU | 3 7

sukces

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


38 | G ŁO S B IZN E S U

który zrzesza kilkunastu partnerów handlowych niemieckich firm. Jesteśmy szkoleni, certyfikowani i dalej szkoleni. Zawiązał również Akademię Fizycznej Ekonomii, która powołała w Polsce kilka Klubów Fizycznej Ekonomii. W ramach tych działalności edukujemy w zakresie rozsądku majątkowego, finansów osobistych i skutecznego pomnażania majątku. Każdy może dołączyć do Klubu Fizycznej Ekonomii? Klub Fizycznej Ekonomii Wielkopolska zlokalizowany w Poznaniu jest otwarty dla każdego i codziennie. W każdy czwarty czwartek miesiąca odbywają się spotkania, podczas których dzielę się swoją wiedzą. Przekazuję ją i jeśli ktoś chce, może z niej skorzystać i kupić nasze produkty. Opieramy się wyłącznie na faktach, na historii, aktualnych informacjach mikro i makroekonomicznych. Mówimy o ważnych rzeczach dotyczących każdego z nas. Przekazywana przez nas wiedza nie jest jednak popularna, gdyż aby ją przyjąć, należy najpierw wyjść ze swojej strefy komfortu, a ludzie niechętnie to robią. Wynika to być może z obawy, lenistwa, przekonań, ale również braku wiedzy. Ludzie wolą przynależeć do masowych społeczności, a nasi klienci to grono korzystające z ekskluzywnych i oryginalnych rozwiązań. W momencie korzystania z naszych usług, stają się elitą. A dołączyć może każdy, od dowolnej kwoty. Nie trzeba myśleć, co będzie za 10 lat, wystarczy popatrzeć na wartość środków płatniczych dzisiaj i dziesięć lat temu. Co się dzieje z moim przykładowym 100 zł zainwestowanym w złoto? Wpłacając środki na zakup metali, w ciągu dwóch dni na depozycie online dostępne jest już złoto, które istnieje fizycznie. Tak samo działa to w drugą stronę,

NIE TRZEBA MYŚLEĆ, CO BĘDZIE ZA 10 LAT, WYSTARCZY POPATRZEĆ NA WARTOŚĆ ŚRODKÓW PŁATNICZYCH DZISIAJ I DZIESIĘĆ LAT TEMU sukces

można sprzedać dowolną ilość metali i w ciągu dwóch dni roboczych mieć zasilony rachunek bankowy. U nas klient wszystko może, nic nie musi. Może kupować codziennie lub nie kupować przez dowolny okres, ważne, że posiada to co kupił. Otwarty depozyt należy do niego. Zakup metali szlachetnych, tj. złota, srebra, platyny, palladu umożliwia niemiecki oferent Auvesta Edelmetalle AG, który przechowuje te metale w magazynach wolnocłowych w Zurychu. Na tym polega ekskluzywność naszych usług. Oczywiście łączy się to również z serwisem, elastycznością, dostępnością, dostawą. Są to obszary, w których Auvesta jest najlepsza na rynku europejskim. Jest również największym oferentem złota na świecie pod względem dziennego wolumenu sprzedaży. To jedyna firma w Europie, która posiada licencję do handlu złotem z instytucjami finansowymi. PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


G ŁOS BIZ N E SU | 3 9

Pośredniczy pomiędzy producentem metali szlachetnych, czyli rafinerią, a klientem. Stąd zapewne tak duża elastyczność w handlu metalami szlachetnymi. Od wielu lat Auvesta jest na szczycie rankingu handlarzy złotem w Europie. Jest najlepsza pod kątem dostępności i elastyczności. Podobnie w przypadku przechowywania dóbr – ze względu na Szwajcarię, która jest obszarem geopolitycznie najbardziej neutralnym. Tamtejsze magazyny wolnocłowe mają 150-letnią historię. Doceniają je najbogatsi tego świata, rządy, banki prywatne, Watykan. Majątek tam przechowywany jest niezależny względem systemu bankowego, fiskalnego, legislacyjnego. Z Państwa ofertą chcecie trafiać bardziej do firm czy osób fizycznych? Cieszę się z każdej „uratowanej” duszyczki. [śmiech] Nasza praca to głównie misja. Chcemy edukować, otwierać ludziom oczy. Uczyć ich jak dbać o swoje finanse, jak zapewnić sobie niezależność, wolność i pewną przyszłość. Proszę sobie wyobrazić, że odkłada Pani na emeryturę. Lepiej zaoszczędzić 100 zł czy gram złota? Co będzie miało większą wartość za 10, 20 lat? Od tysiącleci za ten sam towar płacimy tyle samo złota, a w środkach płatniczych musimy płacić coraz więcej. Różne firmy obiecują nam, że inwestując dzisiaj, zwiększymy sobie emeryturę. Ale kto może obiecać, że na emeryturze wartość tych pieniędzy będzie taka, jak dzisiaj? Kto może obiecać, że złotówka nie zmieni się w tym czasie w inną walutę? Złoto to tzw. bezpieczna przystań i rezerwa finansowa. A na czym polegają oferowane przez Państwa inwestycje? To oferta Schweizerische Metallhandels AG. Chodzi o inwestycję w metale strategiczne – przemysłowe, które są wykorzystywane w 90% gałęzi każdego przemysłu, bezpośrednio lub pośrednio. Od branży medycznej, optycznej, farmaceutycznej, budowlanej, motoryzacyjnej, aż po kosmiczną itd. Bez metali strategicznych nie jesteśmy w stanie utrzymać dzisiaj naszego standardu życia. To od nich uzależniony jest rozwój. Podpowiadacie zatem klientom inwestycję w metale przemysłowe, by się wzbogacali poprzez ich sprzedaż? Zachęcamy, żeby inwestowali w posiadanie fizyczne czegoś, co każdemu jest niezbędne do prowadzenia i rozwoju produkcji, firmy. Coś, czego każdy potrzebuje. A od metali jesteśmy dzisiaj wręcz uzależnieni. sukces

Pytanie czy wolimy inwestować na giełdzie w firmę, o której nie wiemy nic, czy lepiej kupić coś, czego produkcja jest bardzo marginalna i posiadanie tego jest niezbędne? Proszę pamiętać, że metale strategiczne wydobywane są przy okazji wydobywania innych surowców, stąd też wydobywa się je do 100 razy mniej niż złota. Kto kupuje metale strategiczne? Każdy kto wie, jak bardzo są istotne. I każdy kto ma pieniądze, czyli złoto – bo to jest prawdziwy pieniądz – i jest gotów, by zainwestować w metale strategiczne. Ich cena jest dzisiaj najtańsza od 40 lat. Potrzebna jest duża świadomość, by zrozumieć, że należy teraz je kupować, by zainwestować i gromadzić swoje dobra. Jako ich posiadaczka, mogłaby Pani w każdej chwili wystawić je na sprzedaż, nawet ze wskazaniem lub wykluczeniem konkretnej branży zainteresowanej kupnem. Posiadanie metali, których zasoby są ograniczone, jest ogromną wartością i czystą inwestycją. Auvesta została wyróżniona przez Focus Money i Niemiecki Instytut Finansowy w rankingu największych oferentów złota w Europie. Warto się tym pochwalić. Już po raz kolejny i to w kilku ocenianych obszarach! Auvesta jest zwycięzcą w kategorii „najlepsze przechowywanie” – co klienci wskazują jako najważniejsze w kwestii posiadanych sztabek złota. Firma notorycznie poddawana jest licznym kontrolom i audytom, co owocuje kolejnymi certyfikatami wiarygodności i rzetelności wypłacalności, którą dostają w Niemczech tylko najlepsze firmy. z

JACEK REJNIAK Ekonomista, niezależny przedsiębiorca. Ponad 20-letnie doświadczenie w bankowości i sprzedaży produktów oszczędnościowo-inwestycyjnych i ubezpieczeniowych wykorzystuje działając po „drugiej stronie barykady” i skutecznie doradza Klientom ceniącym bezpieczeństwo i poufność, zyski i korzyści podatkowe, dostępność i elastyczność oraz prestiż i utrzymanie siły nabywczej majątku. Jacek Rejniak jest członkiem Polskiego Instytutu Prawdziwych Wartości VALORES VERI oraz liderem Klubu Fizycznej Ekonomii Wielkopolska, gdzie prowadzi edukację z zakresu finansów osobistych, rozsądku finansowego, fizycznej ekonomii i prawdziwych wartości polegającą na dążeniu do posiadania fizycznych dóbr materialnych. Mamy jedną przyszłość i tyle wolności ile własności. M.: +48 790 401 503 E.: jacek.rejniak@prawdziwewartosci.pl

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


40 | P O R A D N IK / PRAW O

UPADŁOŚĆ KONSUMENCKA DLA PRZEDSIĘBIORCY Istnieje wyjście z pętli długów, których nie jesteśmy w stanie spłacić. Sąd, na wniosek wierzycieli lub samego dłużnika, może orzec upadłość konsumencką. Co prawda oznacza ona dla dłużnika szereg poświęceń i czynności do wykonania, ale czasami pozostaje to jedynym rozwiązaniem.

ZOFIA CHOŁODY Radca prawny, członkini Okręgowej Izby Radców Prawnych w Poznaniu, właścicielka kancelarii Zofia Chołody i Wspólnicy Kancelaria Prawna, prawnik z ponad 10-letnim doświadczeniem. Specjalizuje się w prawie gospodarczym i cywilnym, jednak nie stroni od prawa administracyjnego. Wspiera przedsiębiorców w działalności biznesowej, obsługuje również podmioty lecznicze. Pomaga kobietom w ich rozwoju biznesowym i osobistym. Prezeska Klubu Kobiet Przedsiębiorczych.

U

padłość konsumencka jest powszechnym i dostępnym sposobem pozwalającym na umorzenie przynajmniej części zobowiązań finansowych. Upadłość jest dla osób niewypłacalnych. Może być orzeczona nie tylko wobec osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej, ale także wobec byłych przedsiębiorców, bowiem wcześniejsze prowadzenie działalności gospodarczej nie stoi na przeszkodzie ogłoszeniu upadłości konsumenckiej. Jednakże ogłoszenie upadłości w tym drugim przypadku jest trudniejsze. Ogłoszenie upadłości konsusukces

menckiej umożliwia wyjście z długów prywatnych, ale również zobowiązań wynikających z działalności przedsiębiorstwa. Co należy zatem zrobić? SPRAWDŹ CZY SPEŁNIASZ PRZESŁANKI UPADŁOŚCI KONSUMENCKIEJ Upadłość ogłasza się w stosunku do dłużnika, który stał się niewypłacalny. Dłużnik jest niewypłacalny, jeżeli utracił zdolność do wykonywania swoich zobowiązań pieniężnych. Zgodnie z przepisami, dłużnik traci zdolność do wykonywania swoich zobowiązań pieniężnych, jeżeli opóźnienie w wykonaniu zobowiązań przekracza trzy miesiące. Przedsiębiorca ma obowiązek, nie później niż w terminie trzydziestu dni od dnia, w którym wystąpiła podstawa do ogłoszenia upadłości firmy, zgłosić w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości jako przedsiębiorca. Ci, którzy zastanawiają się nad ogłoszeniem wobec nich upadłości konsumenckiej, muszą pamiętać o tym terminie, albowiem sąd oddala wnioski o ogłoszenie upadłości konsumenckiej, jeżeli w okresie dziesięciu lat przed dniem zgłoszenia wniosku dłużnik, mając taki obowiązek, wbrew przepisom ustawy nie zgłosił w terminie wniosku o ogłoszenie upadłości jako przedsiębiorca. Wniosek zostanie przez sąd oddalony, jeżeli majątek niewypłacalnego dłużnika nie wystarczy na zaspokojenie kosztów postępowania upadłościowego lub wystarczy jedynie na zaspokojenie tych kosztów. ZŁÓŻ WNIOSEK DO SĄDU Od 1 stycznia 2016 roku postępowanie upadłościowe wszczynane jest na wniosek konsumenta, jak i wierzyciela. Wniosek o ogłoszenie upadłości kon-

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


POR ADNIK /P RAWO | 4 1

sumenckiej może złożyć osoba fizyczna, która nie prowadzi działalności gospodarczej lub przestała być wspólnikiem osobowej spółki handlowej. Jeszcze do niedawna istniał obowiązek złożenia wniosku dopiero po upływie 1 roku od wykreślenia z rejestru KRS lub zaprzestania działalności gospodarczej. Zatem osoba wpisana do CEIDG, posiadająca status przedsiębiorcy, może starać się o ogłoszenie wobec niej upadłości konsumenckiej dopiero po zakończeniu i wykreśleniu jej działalności z rejestru. Taki wniosek może być złożony nawet następnego dnia po wykreśleniu przedsiębiorcy z CEIGD. Co do zasady, wniosek składa dłużnik, jednak od 1 stycznia 2016 roku postępowanie upadłościowe może być wszczęte na wniosek konsumenta (dłużnika), jak i wierzyciela. Powinien on być złożony na urzędowym formularzu, którego wzór do pobrania dostępny jest na stronie www Ministra Sprawiedliwości. Koszt wszczęcia postępowania upadłościowego to 30 zł. Uwzględniając wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej, sąd wydaje postanowienie o ogłoszeniu upadłości, w którym określa, że upadły jest osobą nieprowadzącą działalności gospodarczej. Sąd w postanowieniu określa, czy i które długi można umorzyć. Ponadto ustala plan spłaty pozostałych zobowiązań i harmonogram spłat wierzycieli. Sąd może też zdecydować o sprzedaży mieszkania bądź domu oraz zakazać konsumentowi zaciągania kolejnych zobowiązań, długów. UPADŁOŚĆ A DZIAŁALNOŚĆ GOSPODARCZA Szczególnie należy pamiętać o tym, że przedsiębiorca jest zobligowany zgłosić wniosek o ogłoszenie upadłości jako przedsiębiorca, a nie de facto doprowadzić do upadłości. Sąd oddali wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenta, jeżeli konsument miał obowiązek złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości jako przedsiębiorca, a tego nie zrobił. Jest to bardzo częsty błąd popełniany przez przedsiębiorców. Zamykają prowadzoną przez siebie firmę, nie zdając sobie sprawy z ciążącego na nich obowiązku, jakim jest ogłoszenie upadłości jako przedsiębiorca. Ustawodawca przewidział jednak możliwość skutecznego przeprowadzenia postępowania w sprawie upadłości konsumenckiej mimo niewywiązania się z tego obowiązku, jeżeli przeprowadzenie takiego postępowania jest uzasadnione względami słuszności i humanitaryzmu. Zajście tych przesłanek badane jest przez sąd oczywiście indywidualnie. Względy słuszności i humanitaryzmu pozwalają na uwzględnienie wniosku w sytuacjach, gdy niewypłacalność była skutkiem okoliczności o charakterze sukces

KONSUMENT MUSI PAMIĘTAĆ, ŻE W POSTĘPOWANIU UPADŁOŚCIOWYM DOCHODZI DO LIKWIDACJI CAŁEGO LUB CZĘŚCI JEGO MAJĄTKU, A TAKŻE, ŻE W SKŁAD MASY UPADŁOŚCIOWEJ WCHODZI WYNAGRODZENIE ZA PRACĘ UPADŁEGO obiektywnym, jak przykładowo choroba, i gdy przemawiają za tym silne argumenty o charakterze społecznym. Warto więc we wniosku o ogłoszenie upadłości konsumenckiej przedstawić jak najwięcej informacji i okoliczności przemawiających na naszą korzyść. SKUTKI OGŁOSZENIA UPADŁOŚCI Konsument musi pamiętać, że w postępowaniu upadłościowym dochodzi do likwidacji całego lub części jego majątku, a także, że w skład masy upadłościowej wchodzi wynagrodzenie za pracę upadłego. Wraz z ogłoszeniem upadłości, cały majątek staje się masą upadłości, którą zarządza wyznaczony syndyk. Tak więc od tego momentu, konsument nie może swobodnie rozporządzać swoimi pieniędzmi i majątkiem. Od tego też momentu konsument jest zobowiązany do wskazania i wydania syndykowi całego majątku i dokumentacji. Niedochowanie obowiązku może skutkować nawet umorzeniem postępowania upadłościowego i przez następne dziesięć lat pozbawi możliwości złożenia ponownego wniosku o ogłoszenie upadłości. Po ogłoszeniu upadłości, syndyk sporządza inwentaryzację majątku masy upadłości. W kolejnym etapie przystępuje do sprzedaży majątku – nie dotyczy to jednak przedmiotów pierwszej potrzeby, koniecznych do codziennej egzystencji. Uzyskane środki syndyk przekazuje na zaspokojenie roszczeń wierzycieli, którzy w określonym czasie zgłosili istnienie swojej wierzytelności. Wraz z ogłoszeniem upadłości, wymagalne staną się wszelkie zobowiązania konsumenta. Tak więc kredyt będzie natychmiastowo płatny w pełnej wysokości. Co więcej, wraz z ogłoszeniem upadłości, konsument będzie mógł zawierać tylko drobne umowy życia codziennego, na przykład dokonywać zakupów spożywczych. z PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


42 | P O R A D N IK / B IZNE S

PREZENTACJA Przygotowujesz się do wystąpienia, siadasz do komputera, otwierasz PowerPoint lub inny program graficzny, opracowujesz slajdy, zastanawiasz się nad tłem, wybierasz zdjęcia… Nie zaczynaj od końca! Najpierw się zastanów: Czy na pewno potrzebujesz multimedialnej prezentacji?

TATIANA SOKOŁOWSKA Trenerka umiejętności interpersonalnych, ekspertka etykiety, savoir vivre, profesjonalnego wizerunku oraz wystąpień publicznych. Dyplomowana trenerka biznesu, absolwentka historii sztuki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Kreuje profesjonalny wizerunek kadry managerskiej, kierowniczej oraz pracowników na wszystkich poziomach organizacji. Przygotowuje przedsiębiorców i polityków do profesjonalnego występowania w mediach. Założycielka i CEO Firmy Business Dress Code.

co marnować czas audytorium – roześlij prezentację, oszczędzając czas sobie i innym. Aby przygotować dobrą prezentację, która może pomóc Ci w zdobyciu pracy, uzyskaniu awansu, przekonaniu kluczowego klienta czy otrzymaniu dobrej noty na uczelni, pamiętaj o podstawowych elementach. 1. WŁĄCZ KREATYWNE MYŚLENIE Nie bój się działać w nowatorski sposób i pomyśl o swojej prezentacji inaczej niż wszyscy. Publiczność będzie Ci dozgonnie wdzięczna, gdy nie zanudzisz ich stereotypowym wystąpieniem. Niech punktem wyjścia będzie zaskakująca myśl poparta nieoczywistym slajdem, a Twój wywód w ciekawy sposób powiąże te elementy z sednem i celem Twojego wystąpienia. Gdy już przemyślisz scenariusz, znajdziesz atrakcyjny początek, intrygującą treść oraz porywające zakończenie, zadbaj o wizualną stroną przedsięwzięcia. 2. ZASTOSUJ ZASADĘ – IM OSZCZĘDNIEJ, TYM LEPIEJ

J

eśli jednak dojdziesz do wniosku, że bezwarunkowo musisz użyć slajdów do dopełnienia swojego wystąpienia, pamiętaj o poniższych zasadach, dzięki którym oczarujesz publiczność. Prezentacja powinna być ilustracją, uzupełniać i pomagać słuchaczom we właściwym i pełnym zrozumieniu treści oraz głównej idei wystąpienia. Może również służyć do wzmocnienia przekazu, wskazania tego, co chcesz szczególnie podkreślić i wyeksponować, jako wyjątkowo warte zapamiętania. To nie miejsce na Twoje notatki, mające przypominać Ci, o czym masz mówić. To też nie miejsce na umieszczenie całości Twojej wiedzy. Jeśli jedynie po obejrzeniu przygotowanej prezentacji, publiczność wie już wszystko, to znaczy, że jesteś zupełnie niepotrzebny jako mówca. Zatem po sukces

Jeden slajd jedna idea – unikaj wypełnionych tekstem i wypunktowanych slajdów. Nie upychaj nadmiernej ilości treści w jednym miejscu. Uwaga i zaciekawienie odbiorcy będą coraz słabsze, a możliwość zapamiętania przekazywanych wiadomości spadnie do minimum. Nie wypisuj całych zdań, jedynie krótkie sformułowania w formie haseł lub równoważników, czasem umieść wręcz pojedyncze słowo, o którego znaczeniu będziesz opowiadać. Twój slajd ma być łatwy do zrozumienia i zapamiętania po jednym spojrzeniu. 3. ZAPOMNIJ O SZABLONACH Wszyscy znamy motywy graficzne gotowe do użycia w programach typu PowerPoint. Jeśli ich użyjesz, Twoja prezentacja będzie wydawała się standardowa i nieciekawa. Stwórz swój indywidualny wzór lub umieszczaj treści i zdjęcia na neutralnym tle. PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


POR ADNIK /BI Z N E S | 4 3

Staraj się utrzymywać jednolitą stylistykę i zasady graficzne dla całej prezentacji pamiętając, by tło nie było zbyt agresywne i nie odciągało uwagi od treści.

wyświetlał się prawidłowo oraz czy i w jakiej jakości widownia będzie słyszała dźwięk.

4. PAMIĘTAJ O CZYTELNOŚCI PRZEKAZU

Nie odwracaj się tyłem, nie czytaj treści zapisanych na slajdzie. Jeśli chcesz, by publiczność zapoznała się z jego treścią, pozwól im ją przeczytać w ciszy. Patrz na nich i gdy zorientujesz się, że skończyli, omów, skomentuj lub zapytaj o wrażenia. Ustaw swój komputer w taki sposób, by to właśnie on był Twoim ekranem, gdy jesteś zwrócony w stronę publiczności. Będziesz widzieć cały czas swoją prezentację i nie będziesz musiał spoglądać na ekran główny. Wyjątkiem od tej reguły jest wspólne oglądanie filmu. Wtedy stań bokiem do publiczności i razem z nimi oglądaj. Po skończeniu odwróć się do audytorium i ponownie nawiąż kontakt wzrokowy.

Treść na slajdzie dobrze wygląda, gdy zastosujesz zasadę kontrastu, na przykład czarne litery na białym tle. Stosuj właściwą wielkość i krój czcionki. Dla mniejszego audytorium może wystarczyć wielkość liter 20, dla dużych sal konferencyjnych czcionka wielkości ponad 100 nie będzie przesadą. Prezentowana treść powinna być łatwa do przeczytania, stosujmy więc proste kroje fontów, bez zbędnych ozdobników, podkreśleń i pochyleń. Przejrzyj dokładnie wszystkie napisy na slajdach pod kątem literówek, poprawności stylistycznej i ortograficznej. Najlepiej dać komuś tekst do przeczytania. Po długiej pracy nad własnym dziełem traci się dystans i nie widzi oczywistych błędów. 5. ZWRACAJ UWAGĘ NA JAKOŚĆ Zadbaj o zdjęcia w wysokiej rozdzielczości. To, co wygląda dobrze na monitorze komputera, może nie sprawdzić się na dużym ekranie, szczególnie gdy zdecydujesz się na wypełnienie całego pola jednym zdjęciem. Unikaj wielokrotnie wykorzystywanych i ogólnie znanych zdjęć, bądź oryginalny. Pomyśl, może w swoich prywatnych zasobach znajdziesz gotowe do użycia, niepublikowane zdjęcia. Jeśli nie, to może warto je zrobić? 6. ZASTANÓW SIĘ NAD UŻYCIEM FILMU Dobrze dobrany film może świetnie uzupełnić wystąpienie, otworzyć, ilustrować lub zamknąć ciekawą pointą Twój wywód. Pamiętaj, że musi być krótki oraz w dobrej jakości. Sprawdź wcześniej czy film będzie sukces

7. DBAJ O PUBLICZNOŚĆ

8. NIE LEKCEWAŻ TECHNIKI Dopilnuj czy slajdy wyświetlają się poprawnie na dowolnym urządzeniu i czy prezentacja jest kompatybilna z większością typów oprogramowania. Jeśli jest taka możliwość, sprawdź czy z Twojego laptopa lub na sprzęcie, z którego będziesz korzystać, wszystko wyświetla się tak, jak zaplanowałeś czy rzutnik właściwie oddaje kolory oraz czy właściwie działa urządzenie do zmieniania slajdów. 9. TRENUJ Wielokrotnie powtarzaj swoje wystąpienie, sprawdź czy kolejność pojawiania się slajdów jest logiczna i sprawia, że Twój wykład jest płynny i spójny. Spraw by prezentacja stała się integralną częścią opowieści i na długo zapadła w pamięć publiczności. z PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


44 | P O R A D N IK / N I ERUC H OMOŚ C I

KUPIĆ, WYNAJĄĆ, A MOŻE BUDOWAĆ? Pytanie to zadają sobie właściciele i zarządy wielu firm. Co jest wygodniejsze? Co jest bardziej opłacalne?

JUSTYNA WASIAK MENADŻER DS. NAJMU I SPRZEDAŻY POWIERZCHNI KOMERCYJNYCH Absolwentka kierunku Matematyka na Politechnice Poznańskiej, studiów podyplomowych w Wyższej Szkole Gospodarowania Nieruchomościami w Warszawie. Drogę zawodową rozpoczęła od nauczania matematyki, później była zarządcą nieruchomości, sprzedawała mieszkania, aż w końcu odkryła, że prawdziwą satysfakcję daje Jej wyszukiwanie dla klientów idealnych miejsc dla ich biznesów. Stawia na zaangażowanie i pilne słuchanie, dobre relacje i profesjonalizm. Justyna.wasiak@estatecenter.pl, tel. 790 700 519

N

ajem lokalu dla prowadzenia działalności gospodarczej to na pewno wielka wygoda. W większości przypadków najemca wybiera lokal spośród wielu zaproponowanych mu powierzchni i otrzymuje gotowe biuro, przygotowane przez wynajmującego stosownie do potrzeb. Z kolei zakup lokalu wiąże się najczęściej z koniecznością wykończenia, adaptacji pod własne potrzeby. A to powoduje rozproszenie energii i zabiera mnóstwo czasu, który można spożytkować na rozwój swojej firmy. Jeszcze trudniejsza jest sytuacja w przypadku budowy siedziby, kiedy trzeba poświęcić się szukaniu działki, pracy nad projektem i wykonawstwem. Jest to rozwiązanie dla większych firm. A dodatkowo trzeba też mieć biuro, w którym firma działa w trakcie budowy. Przytłaczającą większość transakcji na rynku lokali biurowych stanowią transakcje najmu (szacuje się, że około 90%), tym samym wybór ofert lokali na wynajem jest znacznie bogatszy niż tych na sprzedaż. Szukając biura do najmu mamy większy wybór lokalizacji, stansukces

dardu niż w przypadku zakupu. Możliwości budowy są jeszcze bardziej ograniczone, szczególnie jeśli myślimy o siedzibie w centrum miasta, gdzie wybór wolnych działek jest prawie żaden, a ich ceny bardzo wysokie. Możliwości zakupu czy budowy są też ograniczone w zależności od kondycji finansowej firmy i etapu jej rozwoju. Nowopowstałe firmy, które wciąż inwestują w rozwój, mają zwykle niewielką zdolność kredytową, co ogranicza możliwości finansowania takiej inwestycji. Ponadto, często nie są w stanie jeszcze określić, jak będzie rozwój postępował, ilu będą zatrudniały pracowników, a tym samym, jakiej będą potrzebowały powierzchni. W tym przypadku najem wydaje się rozsądniejszym rozwiązaniem, gdyż daje zdecydowanie większą elastyczność. Łatwiej jest zmienić biuro najmowane na większe, mniejsze lub lepiej zlokalizowane, gdyby zmieniły się preferencje. A także na bardziej nowoczesne czy prestiżowe. Po latach bowiem zmieniają się trendy w architekturze i nie zawsze da się budynek do nich dostosować. A to rzutuje na wizerunek firmy. Nieruchomość własną można w takiej sytuacji sprzedać lub wynająć. Sprzedaż będzie trudniejsza niż wynajem, gdyż, jak wcześniej wspomniałyśmy, te transakcje na rynku są zdecydowanie rzadsze. Im bardziej nieruchomość nietypowa, tym będzie to trudniejsze. Między biurem czy obiektem własnym, a najmowanym są też różnice związane z eksploatacją. W przypadku najmu, najemca płaci – oprócz czynszu najmu – opłatę eksploatacyjną, która obejmuje wszelkie serwisy. To po stronie właściciela nieruchomości znajduje się zatrudnianie personelu sprzątającego, ochrony, prowadzenie recepcji, bieżących drobnych napraw, większych remontów, konserwacja klimatyzacji, wind i wszelkich innych serwisów. Najemca przychodzi do biura i pracuje, a wszelkie usterki zgłasza właścicielowi. Nawet nie musi wiedzieć o czynnościach, które zobowiązany jest wykonywać właściciel nieruchomości – rocznych przeglądach budowlanych, przeglądach elektrycznych, obowiązkowych corocznych deratyzacjach. Nie musi też śledzić zmian legislacyjnych, które mogą zmieniać

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


POR ADNIK /NIER U CHOM OŚC I | 4 5

zakres tych obowiązków. W przypadku własnego lokalu czy obiektu, dopilnowanie wszystkich wyżej wymienionych obowiązków spada na właściciela. Wówczas też zamiast jednej faktury za opłatę eksploatacyjną, pojawi się szereg faktur za poszczególne usługi. Oczywiście, ułatwieniem może być zatrudnienie profesjonalnego zarządcy nieruchomości, który w imieniu właściciela zajmie się tą materią. Nasza analiza musi dotknąć także spraw finansowych – co jest bardziej opłacalne? Najem wiąże się z comiesięczną zapłatą mniej więcej stałej kwoty. Kupno czy budowa wymagają jednak zaangażowania większych środków na początku. Nie wszystkie firmy mają możliwość zakupu nieruchomości za gotówkę, nie wszystkie też chcą inwestować takie środki – mogą one bowiem zarabiać w inny sposób, wynikający z profilu działalności firmy. Jeśli nie angażujemy gotówki, wówczas należy skorzystać z innych form finansowania zakupu czy budowy. Może to być kredyt inwestycyjny lub leasing. A co jest najbardziej opłacalne? Najem? Zakup? Budowa? CASE STUDY Dwa miesiące temu do naszego biura zgłosił się klient poszukujący powierzchni biurowej ok. 300–400m2 na okres 24–30 miesięcy. Po tym czasie klient zamierzał się przenieść do swojego, nowo wybudowanego biura / był na etapie pozwolenia na budowę/. Zależało mu na usytuowaniu biura w centrum Poznania, blisko komunikacji miejskiej i bazy kulturalno-gastronomicznej. Ważnym czynnikiem była również architektura i aranżacja powierzchni. Z racji tego, że klient reprezentował branżę IT, zależało mu na komfortowej powierzchni. Poszukiwania biura okazały się bardzo trudne ze względu na okres wynajmu. Większość „prestiżowych” biurowców wynajmuje powierzchnię na czas min. 5 lat, mniej na 3 lata. Dużym minusem był również fakt, że przy umowie na krótszy czas, wynajmujący w znacznie mniejszym stopniu lub w ogóle nie chciał być finansowo zaangażowany w aranżację powierzchni pod najemcę. Przy umowach długoterminowych najemca może liczyć na FIT OUT na poziomie ok. 150–400 EUR za m2 /koszty aranżacji, które bierze na siebie wynajmujący/. Po wstępnej weryfikacji, okazało się, że mamy do wyboru tylko kilka biur, w dodatku mało komfortowych. Klientowi prezentowane biura i ich ceny nie bardzo się podobały. Cena m2 biura w centrum Poznania to koszt ok. 50–70 zł/m2 netto. Do tego należy doliczyć koszty eksploatacyjne na poziomie ok. 16–25 zł/m2 netto. W przypadku naszego klienta miesięczny koszt wynajmu biura wraz z kosztami eksploatacyjnymi to ok. 28 000 zł netto /bez kosztów zużytej sukces

energii, połączeń telekomunikacyjnych i internetu/. Dodatkowo, w większości przypadków, klient musiałby na własny koszt zmodernizować przestrzeń, przystosowując ją do własnych potrzeb. Jako alternatywę przedstawiliśmy klientowi wynajem lub zakup lokalu użytkowego o pow. 545 m2 w stanie deweloperskim w nowo wybudowanej inwestycji przy ul. Ks. Jakuba Wujka, usytuowanej w centrum miasta nieopodal Dworca Głównego, którą reprezentujemy. Po analizie klient zdecydował się na zakup powyższego lokalu. Świetna lokalizacja lokalu oraz duża destabilizacja rynku budowlanego przeważyła na decyzji. Stwierdził, że budowa w dobie „galopujących” cen materiałów i siły roboczej, nie wspominając o znalezieniu dobrej firmy wykonawczej, może poczekać. Ryzyko podjęcia złej decyzji w tym zakresie klient wycenił na setki tysięcy, jak nie miliony polskich złotych… Poza tym, lokalizacja działki, na której klient miał budować nowe biuro, nie jest tak bardzo atrakcyjna, jak powyższego lokalu. Takich nowych powierzchni na sprzedaż w centrum Poznania jest niewiele. Dlatego też bardzo atrakcyjną, godną uwagi propozycją jest inwestycja przy ulicy Ks. Jakuba Wujka Constructa Plus lub budowany II etap Zajezdni Poznań na Jeżycach. Cena zakupionego lokalu to koszt 6080 pln za m2, co daje wartość netto lokalu na poziomie 3 313 600 zł. Biorąc pod uwagę zakup gotówkowy /bez dodatkowych kosztów finansowania obcego/ i bardzo uproszczone przeliczenie ceny zakupu względem ceny najmu (44 zł/m2) to po ok. 12 latach najmu, zwraca się koszt zakupu. Po tym czasie klient jest właścicielem lokalu, którego wartość jest zapewne o kilkadziesiąt procent wyższa od obecnej /biorąc pod uwagę dynamicznie rosnące ceny nieruchomości/. Jeżeli lokal nie będzie spełniał przyszłych wymagań i potrzeb właściciela, może go sprzedać lub wynająć. Niewątpliwym plusem jest także kwestia wykończenia biura – aranżacje i wszelkie udogodnienia klient robi dla siebie. Ponosi koszt wykończenia, ale ten koszt podnosi wartość i atrakcyjność przedmiotowego lokalu. Reasumując, gdy firma dobrze prosperuje, raczej zainwestuje w kupno lokalu użytkowego niż w jego wynajmowanie. Dlaczego? Dlatego, że zakup lokalu w dobrej lokalizacji jest znakomitą inwestycją na przyszłość! Centra miast są zazwyczaj bardzo mocno zabudowane i ciężko tam cokolwiek nowego postawić, a większość firm stawia dobrą lokalizację za najważniejszy czynnik wyboru. Jeżeli więc nie obawiamy się tak dużej inwestycji, zakup lokalu użytkowego może wyjść na dobre w dłuższej perspektywie czasu. z W kolejnym artykule przedstawimy analizę form i kosztów finansowania nieruchomości komercyjnych. PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


46 |

Poznań: tu widać suKces Pracy organicznej Nasze miasto, będąc piątym w Polsce pod względem liczby ludności, w wielu wskaźnikach opisujących potencjał rozwoju jest niekwestionowanym liderem. I nie mamy tu na myśli wyłącznie najniższego poziomu bezrobocia, którym chwalimy się przecież od lat. Osiągamy – miasto i jego mieszkańcy – również inne sukcesy, z których często nie zdajemy sobie sprawy. OPRACOWANIE: Konrad Bugiera |

ZDJĘCIA : MareK KaczMarczyK

sukces po poznańsku

| mAJ 2019


raport | 47

z

poznańskim pragmatyzmem nierozłącznie związane jest krytyczne myślenie. Gdy znajdziemy wadę lub usterkę, możemy ją usunąć, a całość udoskonalić. To nasza mentalność. Oczywiście – zawsze może być lepiej, ale czasem warto zatrzymać się na chwilę, by skonstatować, że już jest dobrze. I docenić to, zamiast traktować jak oczywistość. Wspomniany niski poziom bezrobocia to powód do dumy, mimo że niektórym wydaje się już „normalką”. Ale nie jest. To efekt ciężkiej pracy. Ludzie, Którzy chcą Pracować

Pracowitość i gospodarność mieszkańcy Poznania mają we krwi i to dzięki takiemu usposobieniu, nie tylko przedsiębiorców, ale także pracowników, miasto może się rozwijać. Oprócz rdzennych poznaniaków, w mieście jest mnóstwo ludzi, którzy sprowadzili się tutaj albo zostali po studiach, z myślą o swojej przyszłości w atrakcyjnym i dobrze rozwijającym się mieście, zachęceni właśnie wysoką jakością życia, poznańskim rynkiem pracy i przedsiębiorczością. – Na koniec roku 2018 bezrobocie w Poznaniu było na poziomie 1,2%. To najniższy wynik w kraju. Ale krajowym liderem jesteśmy również w innych obszarach rozwoju – mówi Iwona Matuszczak-Szulc, Dyrektor Wydziału Rozwoju Miasta i Współpracy Międzynarodowej Urzędu Miasta Poznania. – Potwierdzają to nie tylko dane statystyczne, ale także pierwsze miejsca w ważnych konkursach i rankingach. Jeśli zaś wyłączymy z porównania Warszawę, z oczywistych względów dysponującą pewną przewagą jako stolica kraju, jesteśmy niekwestionowanym gospodarczym liderem wśród dużych miast – podkreśla.

PRACOWItOść I gOsPODARNOść mIEsZkAńCy POZNANIA

Sto pa bez ro bo cia na ko niec grud nia 2018

mAJą WE kRWI

5,8%

1,2% Poznań

1,8%

Wrocław

Dane źróDłowe: GUS (2018)

sukces po poznańsku

| mAJ 2019

2,4%

kraków

1,5%

Łódź

Warszawa

Więcej: www.badam.poznan.pl


48 | raport

sPrawnie funKcjonujące Miasto Poznań jest liderem Rankingu Miast, który przygotowuje Polski Związek Firm Deweloperskich. Kryterium oceny jest czas na wydanie decyzji o warunkach zabudowy (WZ) oraz pozwoleń na budowę, a także udział powierzchni miasta objętej miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. W ostatniej edycji (na podstawie danych za rok 2017) na naszą czołową lokatę w rankingu wpłynął fakt, iż wszystkie pozwolenia na budowę zostały wydane na czas. Fotel lidera należy do Poznania od kilku lat także w rankingu Outsourcing Stars, który powstaje na bazie informacji o rozpoczętych inwestycjach w obszarze centrów współdzielonych usług. Mowa tu nie tylko o usługach księgowych, z którymi najczęściej kojarzymy ten obszar. To także centra IT oraz badawczo-rozwojowe, nazywane czasem z angielskiego R&D. Miasto jaK Magnes

Iwona matuszczak-szulc, Dyrektor Wydziału Rozwoju miasta i Współpracy międzynarodowej Urzędu miasta Poznania

sukces po poznańsku

Duże uznane firmy o zasięgu globalnym są obecne na terenie Poznania. To tacy gracze, jak np.: Asahi, Beiersdorf, Bridgestone, Exide, GSK, Unilever i Volkswagen. Tworzą miejsca pracy nie tylko u siebie, ale także u swoich dostawców i podwykonawców. – Nie można mówić tylko o tym, że koncerny wysysają zdolne kadry z lokalnych firm. Wiele tutejszych przedsiębiorstw staje się dostawcami dla ich fabryk lub centrów usług i centrów biurowych. Trzeba umieć to wykorzystać – mówi Iwona Matuszczak-Szulc. Ważnym aspektem związanym z obecnością międzynarodowego biznesu w Poznaniu jest również napływ obcokrajowców. Część z nich przyjeżdża w związku z relokacją przez pracodawcę, ale większość wybiera Poznań właśnie jako miejsce do znalezienia pracy lub podjęcia nauki. Obecnie Urząd Miasta Poznania szacuje liczbę mieszkających tu cudzoziemców na ponad 50 tys. osób. Większość z nich to obywatele Ukrainy, dla których Poznań stanowi jedno z sześciu głównych miejsc pobytu w Polsce. Zresztą, nie tylko nasi wschodni sąsiedzi wybierają Poznań na miejsce studiowania. Mimo niekorzystnej sytuacji demograficznej dla tutejszych uczelni – liczba osób w wieku studenckim w Polsce maleje – liczba studentów zagranicznych zwiększa się. Liczba studiujących w przeliczeniu na 1000 mieszkańców miasta to także wskaźnik, w którym przewyższamy wszystkie największe miasta w Polsce, wliczając w to również Warszawę.

| mAJ 2019


| 49

Licz ba Stu den tów na 1000 mieSz kań ców 205

187

mOCNA POZyCJA POZNANIA

180 104

JAkO OśRODkA

130

AkADEmICkIEgO mA DUżE PRZEŁOżENIE NA ROZWóJ

Poznań

Wrocław

kraków

Łódź

Więcej: www.badam.poznan.pl

Dane źróDłowe: GUS (2017)

innowacyjność w Parze ze staBiLnością Mocna pozycja Poznania jako ośrodka akademickiego ma duże przełożenie na rozwój sektora kreatywnego oraz technologicznego. W pierwszym z nich, już od kilku lat, rokrocznie rejestrowanych jest kilkaset nowych firm, w drugim – przez 10 lat zatrudnienie wzrosło o 64%. Zostało to zauważone przez twórców rankingu EMEA_Tech Cities, oceniającego lokalizacje, w których rozwija się sektor high-tech. Poznań znalazł się w TOP10 najbardziej dynamicznych ośrodków w regionie Europy i Bliskiego Wschodu. Należy zwrócić uwagę również na ogół firm, które funkcjonują w mieście. W Poznaniu zarejestrowanych jest 111 tys. podmiotów gospodarczych, co oznacza, że na 1000 poznaniaków przypada aż 205 firm. Więcej jest tylko w Warszawie. Podobnie pod względem PKB na mieszkańca. W Poznaniu ten wskaźnik jest równy 96,1 tys. zł i jest to wartość dwukrotnie większa niż średnia dla Polski.

Licz ba firm na 1000 mieSz kań ców 242 205

189

180 134

Poznań

Wrocław

Dane źróDłowe: GUS (2018)

sEktORA kREAtyWNEgO

Warszawa

kraków

Łódź

Warszawa

Więcej: www.badam.poznan.pl

Dowodem stabilności otoczenia dla rozwoju biznesu na terenie Poznania są jeszcze dwa fakty. Pierwszym są oceny agencji ratingowych Fitch Ratings (A z prognozą stabilną) i Moody's Investors Service (A3 z prognozą stabilną), od dłuższego czasu wystawiane na tym samym wysokim poziomie, który dla agencji Fitch jest najwyższym możliwym do uzyskania w Polsce przez sukces po poznańsku

samorząd lokalny. To potwierdzenie dobrej kondycji finansów miejskich, na które pozytywny wpływ ma także wysoka aktywność tutejszych firm, także inwestycyjna. Godne odnotowania są także wysokie lokaty Poznania w międzynarodowych rankingach miast mających wpływ na światową gospodarkę. Według związanego z Financial Times instytutu FDI, nasze miasto zajmuje 3. miejsce w kategorii miast najbardziej przyjaznych biznesowi w zestawieniu European Cities and Regions of the Future. Z kolei według międzynarodowej sieci naukowców realizujących projekt Globalization and World Cities, Poznań należy do grupy miast Gamma, opisywanych jako łączących mniejsze i słabsze ekonomicznie regiony ze światową gospodarką. W tym zestawieniu Poznań został uplasowany wyżej niż takie miasta jak Liverpool, Hannover, Bolonia czy Las Vegas. właściwy KieruneK Dobra energia, której w mieście z pewnością nie brakuje, czasem potrzebuje kierunku. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że istnieje taki dokument, jak Strategia Rozwoju Miasta 2020+ i wiele z tych sukcesów, które opisujemy, odbywa się co najmniej z inspiracji i właściwego ukierunkowania wysiłków wszystkich zaangażowanych w tworzenie wartości związanej z miastem: przedsiębiorców, pracowników, naukowców, studentów, nauczycieli, a także samorządowców. Wszystko zależy od ludzi. – Wierzę głęboko, że zapisane w strategii miasta: otwartość, współodpowiedzialność i współtworzenie to wartości, które w głębi serca nosi każdy z poznaniaków, tak samo rdzenni, mieszkający tu od dekad, jak również ci, którzy sprowadzili się do miasta lub są dopiero drugim pokoleniem mieszkańców – mówi Iwona Matuszczak-Szulc. – Jestem przekonana, że jeśli do naszego pragmatyzmu dołożymy jeszcze odrobinę zadowolenia z własnych sukcesów, możemy wyzwolić dodatkową energię. Świadomie wspólnie działając, osiągniemy jeszcze więcej – podsumowuje Dyrektor Wydziału Rozwoju Miasta i Współpracy Międzynarodowej Urzędu Miasta Poznania. z | mAJ 2019


Sukienka Leimann doStępna w butiku

novamoda, torebka pinko

kamizeka barbara bechta, torebka mybag, bLuzka i okuLary – całość doStępna w

novamoda, zapato

buty

Sukienka Leimann, torebka mybag,

biały garnitur, bLuzka emoi doStępne w butiku novamoda, biżuteria beLLo deSign,

okuLary Słoneczne całość doStępna

buty zapato

w

sukces po poznańsku

| maj 2019

novamoda


TWÓJ STYL | 51

IDZIE LATO Przyszedł maj a wraz z nim wyższe temperatury. Pogoda za oknem sprzyja odświeżeniu stylizacji i kreatywnym pomysłom, dlatego warto troszkę poszaleć. tekSt: MARTA RASCH | KATARZYNA KAROLCZAK NOVAMODA.PL

M

ajowe, ciepłe dni powinny upłynąć pod hasłem: smart casual – to styl bardziej elegancki niż casual, ale mniej niż typowy, biurowy. Opiera się na intuicyjnym wyczuciu, co wypada, a czego raczej nie wypada założyć w bardziej formalnych sytuacjach. Brzmi zagadkowo? Sprawdźcie co tym razem dla Was przygotowałyśmy. z więcej zdjęć z sesji znajdziesz na naszym blogu Blog.Novamoda.pl, po ubrania z sesji i wiele więcej wiosennych nowości zapraszamy do butiku novamoda ul. kościelna 17 produkcja: novamoda/marketing modowy, makijaż i włoSy: nataLia charLan, foto: oLga jędrzejewSka

okuLary Słoneczne, bLuzka i Spodnie emoi – doStępne w novamoda, buty zapato

okuLary Słoneczne novamoda, torebka zofia chyLak, bLuzka i Spodnie emoi – doStępne w novamoda

płaSzcz barbara bechta, okuLary doStępne w novamoda, buty zapato

kombinezon novamoda, buty zapato, okuLary Słoneczne novamoda

sukces po poznańsku

| maj 2019


52 | Z SU KC E S E M

SARA ZALEWSKA Właśnie odebrała prestiżową nagrodę „Sukces roku”. To szósta statuetka na Jej koncie. Sara Zalewska miała być prawniczką, ale po pięcioletnich, ciężkich studiach postanowiła zrobić sobie przerwę od kodeksów i paragrafów. Wybrała modę, kreowanie i wymyślanie nowych trendów, które skutecznie, od trzech lat, pokazuje poznaniakom. W swoim atelier, przy ulicy Ługańskiej 16 w Poznaniu, z promiennym uśmiechem, setkami pomysłów i niebanalnym wyczuciem stylu doradza klientkom co założyć, żeby wyglądać dobrze, a przy tym czuć się wyjątkowo. RO ZM AWIA : JOANNA MAŁECKA | Z DJĘCIA : SŁAWOMIR BRANDT

Kolejna nagroda na Twoim koncie – „Sukces roku”. Sara Zalewska: Tak i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Cały miniony rok poświęciłam firmie i nowym projektom. 2018 był także takim rokiem na uporządkowanie wszystkiego. No i został doceniony właśnie statuetką „Sukces roku”.

widzę ludzi ubranych w moje projekty, pod moim szyldem: Sara Zalewska.

Ale zmieniła się też nazwa Twojej marki. Zrezygnowałam z nazwy „Zalla” na korzyść mojego imienia i nazwiska – Sara Zalewska. Pod nowym szyldem pokazałam już nową kolekcję, ale wiesz, wciąż mam wiele do pokazania (śmiech). Ja ciągle dążę do doskonałości i wciąż chcę piąć się wyżej. Zresztą pokaż mi artystę, który jest w pełni zadowolony ze swojej pracy (śmiech).

Moda to strasznie trudna branża, mamy coraz więcej projektantów. Jak Ty sobie z tym wszystkim radzisz? Ciężko pracuję na to, by nie zginąć w gąszczu tego wszystkiego. Kiedyś przyglądałam się moim znajomym z innych branż, np. medycyny czy kosmetologii, i myślałam, jak oni mają ciężko. Doszłam do wniosku, że muszę iść za głosem serca i wykorzystam swoją artystyczną duszę, żeby robić to, co kocham. Początkowo nie sądziłam, że podobnie jak w przypadku moich koleżanek – też będzie ciężko. Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Lubię wyzwania, jestem uparta, a współpraca z klientkami i moim teamem w pracowni to najlepsze, co mogło mnie spotkać. Mam doskonałe krawcowe, dzięki którym wszystko co mi się przyśni i co tylko wymyślę, powstaje w szybkim tempie. To pomaga mi skupić się na nowych projektach, aby były nietuzinkowe, jedyne w swoim rodzaju i aby jak najszybciej powstawały.

No tak, w sumie nie znam. Czyli ta nagroda jest taką motywacją do dalszego doskonalenia? Dokładnie tak, nagrody to tylko i wyłącznie motorki napędowe! Kiedy ciężko pracujesz, jesteś na tyle zaaferowana i skupiona na konkretnym działaniu, że w pewnym momencie tracisz rachubę, na jakim poziomie aktualnie jesteś. Nagrody to w pewnym sensie fundament tego, ile już zrobiłaś i jak dobrze ci to wyszło. Dlaczego Sara Zalewska? Kiedy zakładałam firmę, nie chciałam wyróżniać się jako Sara Zalewska, tylko ukryć się pod jakąś marką. Epatowanie nazwiskiem nie było w moim stylu. „Zalla” w pewnym momencie zaczęła kojarzyć się z Zarą, a nie o to mi chodziło. Dziś już wiem, że na swoje nazwisko pracuje się latami, więc ogromnie cieszy mnie kiedy sukces

Czy nowa nazwa spotkała się z dobrym odbiorem? Bardzo dobrym. Niektórzy powiedzieli mi nawet: nareszcie! To bardzo miłe.

Jakie mamy trendy na wiosnę/lato 2019? Królują ubrania w kolorze naturalnym, czyli beż, piaskowe odcienie – kolory ziemi. Wróciły seksowne siateczki, koronki, pojawia się koral, który został ogłoszony kolorem roku 2019. I to wszystko znajdziecie panie u mnie PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


Z SU KC E SE M | 5 3

w atelier. Szyjemy także na specjalne, indywidualne zamówienia. Muszę powiedzieć, że dziś coraz częściej zgłaszają się do mnie panie, które potrzebują projektu według własnych upodobań i garsonki szytej na miarę. No dobrze, ale Ty trochę przełamujesz te trendy, bo dodajesz jednak coś od siebie. Tak, większość moich projektów jest takich trochę wyśnionych. Czasem przychodzę rano do pracowni, mam jakieś pomysły w głowie, które zaraz przenoszę na papier, potem opowiadam o nich w pracowni i pracujemy nad ich powstaniem. Ostatnio dopadłam kilka takich pięknych tkanin z kolorowymi wzorami i od razu zobaczyłam w nich długą, letnią suknię. I to mnie napędza, ta nielimitowana wyobraźnia. Tworzysz markę premium, te ubrania nie są tanie. Wyobraź sobie długą, letnią sukienkę z jedwabiu. Ona nie może kosztować 200 zł. Myślę, że znalazłam swoich odbiorców, których grono wciąż się powiększa, z czego się bardzo cieszę. Większość ubrań z moich kolekcji szytych jest z drogich materiałów, bardzo wysokiej jakości. Poza tym są to projekty unikatowe, przemyślane, nie ma dwóch takich samych sukienek, garniturów czy kurtek. Jest całe mnóstwo kolekcji i każdy wzór jest inny. Te projekty nie powstają w pięć minut. To zabiera mnóstwo czasu i pracy technicznej. Pracuje nad nimi zespół ludzi, który dniami i nocami myśli nad stworzeniem danego prototypu, a moje krawcowe są tak kochane i tak bardzo zżyte z firmą, że nieraz wspominają o nieprzespanych nocach. Wiedzą, że nie mają łatwej szefowej i nawet jak się nie da czegoś zrobić, to ja zawsze im powtarzam „wszystko się da” – chyba mam to po ojcu (śmiech). Klientki doceniają tę pracę, którą wkładamy w uszycie ubrania i atmosferę, którą mamy w atelier. No właśnie, a jak Tobie się podoba? Jest bardzo ładnie, można tu złapać oddech, ze spokojem poszukać swojego stylu. Ale czuję tu też Twoje serce. Bo to jest takie moje miejsce na ziemi. Ja uwielbiam moje klientki, to dla nich tworzę i to one są dla mnie najważniejsze. Często im doradzam, pokazuję różne fasony po to, by one czuły się dobrze. W ogóle trzeba czuć się dobrze w tym, co się nosi, to jest bardzo ważne. I co z tego, że kupimy sobie kombinezon za 1000 zł, jeśli będziemy w nim źle wyglądały? Lepiej przyjść, pomierzyć, poszukać swojego fasonu, zapytać, a ja chętnie pomogę. A najpiękniejszy dla mnie moment jest wtedy, kiedy kobieta staje przed lustrem i mówi: miała Pani rację, Pani Saro, wyglądam…, a ja wtedy dodaję: jak milion dolarów i szczęśliwa wychodzi z mojego atelier z nową kreacją. z sukces

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


ZJEM WSZYSTKO I POPRAWIĘ BEKONEM Jeść uwielbia od dziecka. Dziś jest youtuberem i autorem jednego z najpopularniejszych blogów o jedzeniu w polskim Internecie. Pisze o miejscach wartych odwiedzenia, kulturze spożywania posiłków poza domem, a przede wszystkim ocenia dania i tworzy rankingi gastronomiczne. Poznajcie Macieja Blatkiewicza, w sieci znanego jako „Maciej je”. Rozmawia : KRZYSZTOf GRZądZIElSKI

|

zDJĘCia : ARchIWuM PRYWATNE BOhATERA

Gotujesz? Tak, ale rzadko. Moją pasją jest jedzenie (śmiech). Sprawdzasz i recenzujesz w różnych miastach miejsca, gdzie serwują jedzenie. Oceniasz np. gdzie najlepiej zjeść śniadanie, burgera czy sernik albo jakie w smaku są pączki od Magdy Gessler. Czy lokale dobierasz według określonego systemu? sukces po poznańsku

Zazwyczaj korzystam z poleceń znajomych. Dostaję też informacje od moich obserwatorów w sieci. Konfrontuję te polecenia z opiniami osób, które na kuchni dobrze się znają oraz ze zdjęciami. Estetyka podania jest też ważna. To, jak wygląda posiłek, wiele mówi mi o miejscu, jeszcze zanim się do niego udam, np. pizza po neapolitańsku musi mieć określony wygląd. Oczywiście czasem sam posiłek wygląda gorzej, a smakuje rewelacyjnie. Nie zawsze też | maJ 2019


Z SUKCESEM | 55

polecane miejsca są rzeczywiście fajne. Nieraz po prostu są modne, albo oferują duże porcje za małe pieniądze. Jak Poznań stał się elementem bloga? Poznań był jego tłem odkąd tu zamieszkałem. Pisałem dużo o jedzeniu w tym mieście, nawet o małych osiedlowych lokalach. Nigdy jednak nie miałem aspiracji, by robić tylko medium lokalne. Od początku chciałem tworzyć blog skierowany do wielu odbiorców, by pokazywać miejsca i jedzenie nie tylko z Poznania. Tworząc treści w sieci docieram do poznaniaków, jak i tych, którzy tu przyjeżdżają lub po prostu interesują się jedzeniem. Jak zmienił się kulinarnie Poznań odkąd prowadzisz bloga? Zmienił się bardzo, a przede wszystkim mocno rozwinął. Kiedy tu przyjechałem, większości knajp, które teraz odwiedzam regularnie, jeszcze nie było. Rynek mocno się zdynamizował. Powstaje sporo nowych miejsc, ale też wiele restauracji się zamyka. To naturalny cykl życia, zwłaszcza jeśli restauracje opierają się tylko na modzie na jakieś dania.

Masz ponad 77 tys. subskrypcji na YouTube i ponad 56 tys. osób obserwujących na Facebooku. Co Twoim zdaniem ich przyciąga? Przede wszystkim blog z poleceniami i recenzjami – to świetne źródło informacji. W naszym kraju ludzie coraz częściej odwiedzają restauracje i nie lubią mieć złych doświadczeń. Szukają miejsc sprawdzonych, z dobrym jedzeniem. Wyjście do lokalu jest więc często przemyślane i zaplanowane, poprzedzone czytaniem opinii w Internecie. Z kolei na moim kanale na YouTubie liczy się przede wszystkim autentyczność i poruszana tematyka. Staram się tworzyć ciekawe materiały nie tylko dla osób zakręconych na punkcie jedzenia, ale dla każdego, kto np. chce znaleźć najlepszy ramen w Krakowie. Przy okazji może dowiedzieć się, co to w ogóle jest ramen. Tworzę też filmy o fastfoodach czy miejscach prowadzonych przez znanych restauratorów. One przyciągają wielu odbiorców.

Kiedy zaczęło się blogowanie? Mówiąc szczerze, pomysł na bloga powstał w liceum i wziął się z nudy. Dziewięć lat temu nie pisałem o jedzeniu, ale o produktach spożywczych. Mieszkasz od prawie dwóch lat Recenzowałem je w zabawny sposób. Dopiero później zacząłem pisać też w Warszawie. Które miasto wypada o innych rzeczach, a wraz z rozwojem lepiej, jeśli chodzi o jedzenie? pRzeD W Poznaniu można zjeść pysznie bloga, mój kulinarny gust ewoluował. w wielu miejscach. Są tu perełki, Przez długi czas to była zabawa i spospRóbowaniem do których warto przyjeżdżać z innych sób spędzania wolnego czasu. Kiedy pRzeRaża mnie miast, jak „Cafe La Ruina i Raj” czy pojawiły się pierwsze pieniądze, zaczą„Południe”. W Warszawie jest za to łem się zastanawiać nad rozwojem tylko psina ciekawiej pod względem różnorodnobloga pod kątem biznesowym. By ści kuchni świata. Miasto jest większe, z niego żyć, musiałem się zaangażowięc i migrantów gotujących dania wać i wielu rzeczy nauczyć. Na początwłasnych kuchni jest więcej. ku było to wręcz niemożliwe, bo łączyłem pracę nad blogiem z pracą w radiu. Teraz blog Co jest dla Ciebie ważne przy ocenie miejsca? i kanał na YouTube to już moja codzienna praca. Nie da To wypadkowa wielu elementów. Najważniejsze są składsię ukryć, że rozwój mojej działalności przypadł na czas niki dania. Często ludzie nie rozpoznają lepszego lub gorboomu gastronomicznego w Polsce. Powstawały pierwsze szego produktu, ale jedząc w wielu lokalach nabywa się burgerownie, lokale dostępne dla każdego, ale nie takie tydoświadczenia. Wyczuwam, czy coś powstało z dobrych powe bary mleczne. Rozpoczynanie przygody w sieci tewarzyw, mięsa albo ryby. Liczy się też sposób przygotowaraz byłoby zdecydowanie trudniejsze. nia i sam pomysł na potrawę. „Zjem wszystko i poprawię bekonem” – to hasło TwoPreferujesz foodtrack czy restaurację? jego bloga „Maciej je”. Naprawdę wszystko? Mogę zjeść zarówno w obskurnej budzie, centrum hanJem i oceniam wszystko. Jakieś danie czy składnik mogą dlowym, jak i w super restauracji. Nie ma to dla mnie dumi oczywiście nie smakować, ale przed spróbowaniem żego znaczenia, jeśli chodzi tylko o potrzebę zaspokojenia przeraża mnie tylko psina. Najważniejsze przy poznawagłodu. Sytuacja wygląda inaczej, gdy zapraszam kogoś np. niu nowych smaków jest, aby wiedzieć, że miejsce, w któna spotkanie biznesowe. Wtedy liczą się aspekty takie jak rym chcemy debiutować, dobrze przygotowuje określoną wygląd miejsca i obsługa. Nie zmienia to jednak faktu, że potrawę. Nie ma nic gorszego niż zrazić się do jakiegoś przede wszystkim musi być smacznie. dania, bo jest źle przyrządzone. z sukces po poznańsku

| maJ 2019


56 | P O ZI O M W Y ŻE J

LUBIĘ BYĆ UBRANA W BIŻUTERIĘ Kiedy zaprojektowała pierwsze kolczyki, a potem wraz z mężem sprzedawała je na targach rękodzieła w Londynie i Norwegii, nie wiedziała, że firma YES będzie jedną z największych biżuteryjnych marek w Polsce. Dziś Maria Magdalena Kwiatkiewicz ma największą w kraju kolekcję biżuterii współczesnej i etnicznej. Wiele obiektów przywiozła z podróży, które są pasją Jej życia. Wracając z dalekich krajów, w sercu chowa cenne lekcje życia, zarażając swoją pasją nie tylko pracowników, ale i… wnuki. Jej oczkiem w głowie jest Galeria YES przy ulicy Paderewskiego, która słynie z wystaw i wyjątkowych wernisaży oraz pracownicy, którzy – podobnie jak Ona – codziennie ubierają się w biżuterię. RO ZM AWIA : JOANNA MAŁECKA | Z DJĘCIA : SŁAWOMIR BRANDT sukces

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


POZIOM WY Ż E J | 5 7

Firma YES, której jest Pani współwłaścicielką, od początku istnienia ma swoją siedzibę w Poznaniu, podczas gdy wiele firm jednak przenosi się do Warszawy. Dlaczego tu zostaliście? Maria Magdalena Kwiatkiewicz: Umiejscowienie w Poznaniu daje nam taką odskocznię i prywatność. Najważniejszy element każdego biznesu to ludzie – pracownicy. A nie ma lepszych niż u nas, w regionie, bo są lojalni, uczciwi, szczerzy i mają zasady, wartości, na których opiera się nasza rodzinna firma. W ogóle Wielkopolska jest kolebką firm rodzinnych. Tak i niewiele osób o tym wie. Uwielbiam rozmawiać na ten temat z Kasią Gierczak-Grupińską, która opiekuje się firmami rodzinnymi. Model firmy rodzinnej jest mi bardzo bliski i chciałabym, żeby YES taki pozostał. My cały czas jesteśmy jedną wielką rodziną.

wszystko było dostępne, to jeszcze można było to sprzedać za dobre pieniądze. Potem wróciliśmy do Poznania i w 1981 otworzyliśmy firmę, do której dołączył mój brat – Krzysztof Madelski. Później przekształciliśmy się w firmę rzemieślniczą i tak powoli szliśmy do przodu. Dziś staram się mieć już tylko dobry kontakt z pracownikami, bo wierzę, że jeśli zarazi się ich pasją do biżuterii, a ona jest przecież cudowna, i wolą współpracy, to ogromny sukces jest na wyciągnięcie ręki. Pamięta Pani swój pierwszy wyrób? To były kolczyki, które były najbardziej znane w Norwegii, powielone potem w bardzo wielu egzemplarzach.

Jak wyglądały? Srebrna pałeczka na biglu zakończona plastikowym listkiem. Potem, już będąc zarejestrowaną firmą, opracowaliśmy technikę wytrawiania z metalu, która dawała Pracownicy też? Przecież to obcy ludzie. możliwość tworzenia bardzo ozdobnych kolczyków. Podkreślam to na każdym kroku, że największą warStworzyliśmy pawie, które rozeszły się w tysiącach sztuk. tością firmy są pracownicy. Jeśli są oni zaangażowani W latach 80. w Polsce nie było nic. Po surowiec jeździw swoją pracę, to już jest pełen sukces. I nad tym my liśmy do Warszawy. Na przełomie lat 80. i 90. polskie musimy pracować. Ostatnio czytałam zestawienie, firmy wreszcie mogły przerabiać i handlować metalami że 35 procent menadżerów nie jest zaangażowanych szlachetnymi, czyli srebrem i złotem. Pamiętam, jak w swoją pracę. To ogromna strata. pojechałam wtedy do Niemiec, kupiłam górkę złotych przedmiotów i przywiozłam je do firmy. Był dzień przed Z czego to wynika? Wigilią. Zważyłam wszystko w nocy, założyłam metki. Myślę, że wynika to ze złej kultury organizacji. Żeby Następnego dnia pojechałam do firmy, która była wtedy firma rosła w siłę, powinny być wprowadzane odprzy ulicy Frezjowej, a tam stała kolejka. Wszyscy chcieli powiednie schematy działania, by kupić przedmioty, które przywiozłam. razem tworzyć dobre rzeczy. Cały Proszę sobie wyobrazić, że to była czas trzeba pracować nad zaangażoWigilia. Ludzie wykupili ode mnie MODEL FIRMY waniem i rozwijaniem pracowników. wszystko i jeszcze tego dnia sprzedali RODZINNEJ JEST Musi być dobra komunikacja weto w swoich sklepach, w których też wnętrzna, żeby ludzie ze sobą współstały kolejki. Były takie momenty, kiedy MI BARDZO BLISKI pracowali. Nasz „design thinking” to klienci przyjeżdżali do firmy i chcieli nic innego jak współtworzenie, a do kupić złoty łańcuszek, a ja mówiłam, że I CHCIAŁABYM ŻEBY tego potrzebny jest dobry, zgrany zenie mam. Te kolejki już pewnie nigdy YES TAKI POZOSTAŁ spół. My rozwijamy się trochę przez się nie powtórzą. pączkowanie (śmiech). Projektując biżuterię, projektowała Ale zaczynaliście od malutkiego warsztatu rzePani dla siebie? Na pewno tak. Rynek jednak szybko nasze pomysły mieślniczego. Tak naprawdę zaczynaliśmy od sprzedawania biżuterii za weryfikuje i możemy sprawdzić, czym zainteresowani są granicą. W czasach studenckich, zamiast jeździć na pola klienci. Oczywiście nie oznacza to, że wszystko należy truskawkowe, wraz z mężem Michałem, wyjechaliśmy projektować pod gust klienta, bo my też jesteśmy od tego, najpierw do Norwegii, potem do Londynu, żeby sprzedażeby wyznaczać trendy. Kładziemy ogromny nacisk na wać na marketach biżuterię, którą projektowałam. dobry design i mamy kilku projektantów. Cieszy mnie, że zdecydowana większość przedmiotów, które mamy Dlaczego tam? w sklepach, wychodzi właśnie od nas. I z tego jesteśmy W Polsce wtedy trudno było kupić cokolwiek, nawet bardzo dumni, bo to rzeczy, których nie można znaleźć najmniejsze elementy biżuterii. A tam nie dość, że u konkurencji. Do momentu, kiedy nas skopiują… sukces

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


58 | P O ZI O M W Y ŻE J

Kto Panią zaraził pasją do biżuterii? Odkąd pamiętam rodzice bardzo dużo z nami podróżowali. Widziałam mnóstwo pięknych miejsc, przedmiotów. Z każdej wyprawy przywoziłam biżuterię. I tak zaczęłam kolekcjonować różne rzeczy. Ma Pani swoją ulubioną biżuterię? I to jest bardzo trudne pytanie. Muszę przyznać, że raczej nie. Każda biżuteria przeznaczona jest dla podkreślenia innego momentu. Uwielbiam być ubrana tylko w biżuterię, np. mała czarna sukienka i biżuteria – widać najpierw biżuterię, potem mnie, a na końcu sukienkę. Wtedy sięgam po coś nietypowego, artystycznego, okazałego. Kiedy wyjeżdżam w podróż, zabieram biżuterię ze sznureczków, koralików, którą zazwyczaj rozdaję. Biżuterię etniczną zakładam zawsze, kiedy mam wernisaże i opowiadam o swoich podróżach. Mam pamiątki po mojej mamie i teściowej, które zakładam na uroczystości rodzinne. Zakładając tę biżuterię, wiem, że są One ze mną i to dla mnie wielkie święto. Zresztą uważam, że biżuteria ma tyle znaczeń i może tak dużo opisywać i mówić o nas samych. Np. kiedy jestem bizneswoman, a zdarza mi się (śmiech), to zakładam coś bardzo spokojnego. Kiedy chcę coś zamanifestować, mam taką broszkę jak dziś. Zresztą w Galerii YES odbyła się wystawa „Moim zdaniem”, gdzie artyści mogli wypowiedzieć się na ważne tematy poprzez swoje projekty, a więc mamy do czynienia z biżuterią z komunikatem. Biżuteria może być też naszym amuletem. I dużo o nas powiedzieć. A ja akurat dziś nie mam żadnej biżuterii. Tak, od razu to zauważyłam. Biżuteria bardzo dużo mówi o osobie. I o Pani też już mam jakieś zdanie. Bo przecież każdy ma wybór – zawsze będę o to walczyć, i o to, żebyśmy mogli realizować swoje marzenia. A na świecie jest niestety o to bardzo trudno. Dużo podróżuję i za każdym razem widzę tyle biedy, krzywdy, smutku, a z drugiej strony ciekawych ludzi i radości, jaką dają im małe rzeczy. I człowiek chciałby tym wszystkim ludziom pomóc, ale przecież się nie da. Ale zbudować szkołę w Nepalu można i… pomóc. Zawsze podkreślam, że ja jej nie zbudowałam, bo dokonali tego Sylwia Jędernalik i Maciej Pastwa, a ja im tylko pomagałam. I to był jeden z bardziej niesamowitych momentów w moim życiu, kiedy nagle podczas otwarcia szkoły spada chustka zakrywająca tablicę, a na niej napisane jest po nepalsku i angielsku: Polska szkoła by Maria Magdalena Kwiatkiewicz. Muszę przyznać, że łzy popłynęły mi po policzku. Chciałabym, żeby te dzieci nauczyły się żyć w swoim środowisku i tam zmieniać je na lepsze. sukces

Żeby nie myślały o podróżowaniu gdzieś dalej, bo tam mogą zostać wykorzystani i stać się niewolnikami. Często Pani tam jeździ? Jak tylko mogę. Teraz właśnie wybieram się pod koniec maja. Co, oprócz wspomnień i zdjęć, przywozi Pani z tych podroży? To bardzo mnie zmienia. Moja świadomość jest zupełnie inna. Czasami wracam z podróży, siadam przy biurku i mam wrażenie, że to, co mnie otacza, jest kompletnie bez sensu i nie daje mi szczęścia. Oczywiście przywożę biżuterię, której mam olbrzymią kolekcję. Z Amazonii przywiozłam sznurki z nawleczonymi nasionami, z Tybetu zapinkę pasa kobiety. Poprosiłam Ją o tę zapinkę, kiedy pasła jaki na polu u podnóża Himalajów. To jest rękodzieło – wykonane w srebrze symbole buddyjskie ozdobione koralem i turkusem. Dlaczego ta kobieta oddała ją Pani? Dobrze negocjowaliśmy z przewodnikiem (śmiech). PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


POZIOM WY Ż E J | 5 9

Okazało się, że za cenę, którą jej zaoferowaliśmy, kupi takie dwie i obdaruje obie córki, a tak dostałaby tylko jedna – najstarsza. Jest Pani właścicielką największej, bo liczącej ponad 1 000 obiektów, prywatnej kolekcji biżuterii współczesnej oraz etnicznej. Gdzie Pani przechowuje swoją kolekcję? W firmie mam specjalne pomieszczenie, gdzie wszystko jest skatalogowane. Przechowuję biżuterię w opisanych pudełeczkach. Mam biżuterię powojenną, ale też współczesną. Zależy mi, żeby w tej kolekcji pojawiało się jak najwięcej nazwisk artystów złotników, żeby można było poznać twórców tych przedmiotów, zobaczyć szkice. To jest niezwykłe. Bo jeśli biżuteria ma swoją historię to ma podwójną wartość. Ostatnio wydała nawet Pani o tym książkę – „Artyści złotnicy. Rozmowy o polskiej biżuterii”. Zawsze chodziło mi to po głowie, ale nie miałam czasu, żeby się za to zabrać. I pomogła mi Agnieszka Jankowiak, przeprowadzając wywiady z artystami, którzy otwierali nie tylko drzwi do swoich pracowni, ale również decydowali się na czasem bardzo sentymentalne wspomnienia z życia zawodowego i osobistego. Za każdym przedmiotem stoi człowiek. Dzięki powstaniu tej książki, mam nadzieję, że uda mi się wyłowić nazwiska osób, których prac mi brakuje do opisania całego złotniczego środowiska. Dziś trudno dotrzeć do niektórych, ponieważ nie wystawiają się na targach, ani nie biorą udziału w konkursach. A jeśli są osoby, które posiadają np. biżuterię rodzinną i chciałyby się nią ze mną podzielić, to ja bardzo chętnie dołączę ją do swojej kolekcji. No i wyszedł mi przy okazji mały apel (śmiech). Czyli tę książkę wydała Pani trochę dla siebie. No oczywiście, że tak (śmiech). Część Pani kolekcji mogliśmy oglądać niedawno w Galerii YES przy ulicy Paderewskiego. Tak. Ale to był tylko jej fragment. W ogóle ta galeria jest R

E

K

L

A

M

dla mnie bardzo ważna, bardzo lubię to miejsce. Znajdują się tam wyjątkowe przedmioty. Galeria YES istnieje od 1998 roku. Zawsze chciałam, żeby promowała polską sztukę złotniczą. Organizujemy unikatowe wystawy, promujemy młodych twórców. No i pracuje tam świetny zespół ludzi, którzy nie tylko doskonale sprawdzają się w projektach wystaw i wernisaży, ale stanowią również grono wybitnych specjalistów w zakresie biżuterii autorskiej, którą sprzedajemy. Bo nasze wsparcie niesione artystom złotnikom, to zarówno ich promocja, ale i budowanie rynku, kreowanie potrzeb i świadomości oryginalnego piękna wśród klientów. Wracając jednak do mojej kolekcji, niestety nie mogłam pokazać całości w Galerii YES, bo jest tego bardzo dużo. Pamiętam za to, kiedy moja biżuteria wystawiana była w spichrzu, w Bydgoszczy. Była ze mną wtedy moja mama. Chyba była dumna. Na pewno. Została Pani biżuteria po mamie? Oj tak i związanych jest z nią wiele historii. Mama dostała od mojego taty na 59. rocznicę ślubu piękny pierścionek z brylantem. Oczywiście firma YES go wytworzyła. Zresztą mam piękne zdjęcia z tamtego czasu. W kolejnym roku tata wymyślił, żeby dorobić Jej kolczyki do kompletu. Niestety, odszedł w połowie roku i nie zdążył ich wręczyć, więc na ich 60. rocznicę nie było Go już z nami, ale mama kolczyki dostała. Do dziś je mam, tak jak pierwszy pierścionek, który dostała od ojca. Pamiętam, że zawsze go miała ze sobą. Dziś mam go ja i to jest mój amulet. Drobna rzecz, a jak ważna. I tą miłością do biżuterii zaraża Pani dziś wnuki. No pewnie tak (śmiech). Moje ukochane wnuki są jeszcze małe, ale zawsze chętnie bawią się moją biżuterią. Moja wnuczka ma dwa lata i za każdym razem mierzy bransoletkę, którą przynoszę na sobie. Śmialiśmy się, kiedy podczas pierwszych urodzin dzieci miały wybrać spośród przedmiotów ten jedyny, który pokaże ich przyszłość. Wszystkie wybierały co? Różaniec. Najbardziej przypomina biżuterię. Otóż to. z

A

sukces

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


60 | P O ZIO ZI O M W Y ŻEJ ŻE J

POZNAŃ CODZIENNIE JEDZIE TRAMWAJEM Ponad 40 lat związany jest z jedną firmą, w której przeszedł wszystkie szczeble awansu. Kocha to, co robi i nadal Go to pasjonuje. Rządzi jednym z największych poznańskich przedsiębiorstw, które zna każdy, i z którego usług każdy korzysta. Wyłamuje się z ogólnego trendu i nie lubi gotować. Jak sam mówi, pracę zostawia na wycieraczce gabinetu, ale czy można mu w tej sprawie wierzyć? Wojciech Tulibacki, Prezes Zarządu MPK Poznań Sp. z o.o., o komunikacji teraz i za 10 lat, o tym, co udało się zrobić i z czego jest dumny. RO ZM AWIA : ELŻBIETA PODOLSKA | Z DJĘCIA : MPK

Panie Prezesie, podobno sprzedajecie tramwaje? Wojciech Tulibacki: Tak było kiedyś. Mogliśmy sprzedać zużyte tramwaje, które na przykład działkowcy przeznaczali na altanę w ogrodzie. Dzisiaj nam robić tego nie wolno. Tramwaj musimy poddać utylizacji. Nawet pasjonatom? Pasjonatom możemy. Sprzedaliśmy dwa takie pojazdy, które dzisiaj służą jako kawiarenki w Poznaniu. Możemy też sprzedać tramwaj do muzeum, ale tylko taki, który już nie będzie jeździł. Oczywiście musi mieć homologację i wymagane prawem dokumenty. Czyli nie mogę sobie kupić tramwaju i jeździć nim do pracy? Może Pani, tylko nie wiem, kto by Panią dopuścił do ruchu na torach. Trudny do zgłębienia eksperyment, bo nawet nie znam takiego przypadku. Dociekam tak, bo ostatnio rozmawiałam z pasjonatami, którzy bardzo chętnie, jak stwierdzili, kupiliby sobie tramwaj na własny użytek. Tylko nie wiem, jak z parkowaniem. Zostawialiby go na przystanku czy dojeżdżali do pętli i stamtąd pieszo, samochodem, tramwajem miejskim? To niemożliwa sytuacja. Abstrakcyjna. Nawet gdyby założyć, że chcieliby tylko pojeździć, to też byłby problem z dopuszczeniem ich do jazdy. Nie mógłby zabierać pasażerów i blokował ruch. Co prawda znam sukces

kilka osób, które mówiły o dopuszczeniu innych przewoźników na tory, ale to już jest realizowanie usług przewozowych, a nie prywatna jazda. Panie Prezesie, zasiada Pan na tym stanowisku już 21 lat. Od 23 września 1998 roku. Zatem za kilka miesięcy minie 21 lat, choć wcześniej byłem jeszcze przez chwilę pełniącym obowiązki prezesa. To długo. Komunikacja w tym czasie bardzo się zmieniła. Żyjemy w ciekawych czasach. W latach 80-tych, co widać po budowie infrastruktury, nikt nie miał wyobrażenia, jak może zmienić się Polska pod kątem mobilności ludzi. Zachód już to miał, a my przeżywamy teraz. Samochód osobowy, rower, pieszy, tramwaj, autobus, pociąg. Ja też nie miałem pojęcia, że to aż tak bardzo może się zmienić. Poznań bardzo się zmienił pod względem komunikacyjnym, także jeżeli chodzi o tramwaje, ich nowoczesność i wyposażenie, ale trochę mniej, jeżeli chodzi o tory i możliwości dojazdu. Jak wygląda to z Pana perspektywy? Czy to już jest to, co Pana zadowala? Czy chciałby Pan dużo więcej? Jeśli chodzi o rozwój sieci tramwajowej to mamy dwojaką sytuację. Albo doprowadzamy nowe linie do tych obszarów miasta, które już są w pełni zabudowaPO POZNAŃSKU | MAJ 2019


POZIOM WY Ż E J | 6 1

ne i autobusy, które przecież grzęzną w korkach tak jak samochody osobowe, nie mogą spełnić potrzeb w zakresie sprawnej i szybkiej obsługi komunikacyjnej. Albo też prowadzimy nowe linie tam, gdzie obszary jeszcze nie są w pełni zabudowane i wówczas komunikacja tramwajowa spełnia rolę siły miastotwórczej. Trasa PST jest tego przykładem, stała się stymulatorem rozwoju północnej części Poznania, powstawały tam nowe osiedla, galerie handlowe i dziś przyjmujemy, sukces

że w bezpośrednim sąsiedztwie PeSTki mieszka 100 000 ludzi. Ceny mieszkań wzdłuż trasy poszybowały w górę. Ale na przykład Naramowice... Gdyby wcześniej został tam doprowadzony tramwaj, to ta dzielnica dawno już byłaby zabudowana. Hamulcem była tam komunikacja miejska. Nie zostało to zrobione i praktycznie budujemy teraz, kiedy PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


62 | P O ZI O M W Y ŻE J

teren jest już zabudowany. Oczywiście zawsze wiążą się z tym finanse. Uważam, że do tych części miasta, które stanowią duże obszary inwestycyjne i będą generowały spory ruch tramwajowy, czyli w ciągu doby przewiozą ok. 20 tysięcy ludzi, należy doprowadzać trasy tramwajowe wcześniej, bo jest to opłacalne. Budowa nowych linii tramwajowych powinna wyprzedzać procesy urbanizacyjne. Z tego, że tak szybko sieć tramwajowa się nie rozrasta, osobiście mogę być niezadowolony.

Jeździ Pan tramwajem lub autobusem? Zdarza się. Skłamałbym mówiąc, że jeżdżę regularnie.

Kolejną taką dzielnicą jest Marcelin. Tam są problemy, które będą narastać, bo na tych osiedlach nie ma już nawet miejsca, żeby doprowadzić linię autobusową. Obawiam się, że z tego powodu także niezadowolenie mieszkańców będzie rosło. Podsumowując – w polityce transportowej miasta tramwaj to kręgosłup, do którego dowozi pasażerów autobus. Najważniejsze są nieodległe od siebie punkty przesiadkowe, do których szybko i sprawnie każdy może dotrzeć. I jeszcze jedno – rozszerzenie sieci to nie jest domena MPK, tylko zadanie władz miasta. My możemy tylko rekomendować pewne rozwiązania i instrumenty.

Przeszedł Pan wszystkie szczeble kariery. Wszystkie, od stażysty.

Ile mamy obecnie taboru? Pociągów, a nie wagonów – bo dzisiaj już raczej mamy pojazdy jednoprzestrzenne – mamy 220. W ciągu dnia roboczego uruchamianych jest ponad 170 z nich. Ten rok będzie przełomowy – do końca roku, ponad 80% tramwajów będzie przystosowanych przynajmniej w części do przejazdu osób starszych, niepełnosprawnych, rodziców poruszających się z wózkami dziecięcymi. Nie wszystkie będą niskopodłogowe, ale to już i tak znaczące osiągnięcie. Jako podróżni, nie zdajemy sobie sprawy z tego, ile tych tramwajów jeździ po mieście, chyba że robi się korek. No tak, to od razu widać. Rzeczywiście jest ich sporo. Rocznie robimy prawie 12 milionów kilometrów po torach. Autobusami prawie 20 milionów kilometrów. W sumie razem kręcimy ponad 30 milionów. Ilu pasażerów jest przewożonych? Mówimy nie tylko o mieszkańcach Poznania, bo mamy aglomerację. W skali roku to ponad 230 milionów pasażerów. Pamiętam kiedyś, jakieś 20 lat temu, kiedy nie było tylu samochodów osobowych, przewoziliśmy w ciągu dnia roboczego 550 do 600 tysięcy ludzi. Dzisiaj myślę, że jest podobnie, ale w całej aglomeracji. sukces

Pod hasłem: pańskie oko konia tuczy? Też. Czasem warto zobaczyć z drugiej strony, jak to funkcjonuje. Pracuje Pan tutaj już trochę czasu… W sumie, w tej firmie, 3 lutego tego roku minęły 42 lata.

Czyli zna Pan firmę od podszewki. Znam firmę i znam wszystkie jej obiekty. Nawet te, które przeszły do historii, na przykład „porodówkę”… Nieliczni nasi pracownicy ją pamiętają. W zajezdni na ulicy Zwierzynieckiej, a były to lata 70. ubiegłego wieku, była potężna stołówka, i tam, w takiej małej części, był magazyn warzyw i obieralnia. Panie będące w zaawansowanej ciąży, które pracowały w warsztatach, były motorniczymi i już nie mogły wykonywać swojej pracy, pomagały w kuchni przy obieraniu warzyw. Stąd wzięła się nazwa. Dzisiaj już oczywiście nie ma „porodówki” ani stołówki. Podobnie jak wielu innych obiektów. W latach 80-tych mieliśmy przy MPK Klub Sportowy Surma, gdzie byli łucznicy, trenowaliśmy kajakarzy przy ul. Piastowskiej, był Dom Kultury Tramwajarza, który tętnił życiem… Teraz wszyscy patrzą na rentowność. Na pewno, ale nie tylko o to chodzi. Kiedyś ludzie mieli na to ochotę, chcieli działać, wspólnie coś organizować. Teraz po prostu przychodzą do pracy i zajęci są swoimi sprawami. Panie Prezesie, z czego jest Pan dumny? Z ludzi, którzy tutaj pracują. To jest największy kapitał firmy. Czuję i widzę, że nasi ludzie mają pewne poczucie łączącej ich więzi. Mimo, że są bardzo od siebie odmienni, co jest normalne w tak dużej zbiorowości – pod zielono-żółtą banderą są solidarni i zjednani. A kiedy dochodzi do sytuacji kryzysowych, potrafią się zmobilizować i pokazać, że działamy na rzecz naszego miasta i mamy wspólny cel. Gdy ktoś świadomie psuje reputację firmy, jest piętnowany przez pozostałych. I wierzę, że tak naprawdę, wszystkim zależy na dobrym wizerunku firmy. Jestem też dumny z tego, że cała załoga z szacunkiem i dbałością podchodzi do majątku firmy. Źródłem PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


POZIOM WY Ż E J | 6 3

mojej dumy jest też postawa włodarzy naszego miasta, dzięki którym udało nam się postawić komunikację na tak wysokim poziomie. Ilu jest obecnie pracowników w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym? Ponad 2400 osób pracuje na różnych rodzajach umów. Ile godzin spędza Pan w pracy? Spuśćmy kurtynę milczenia….

Uważam, że otwiera się szeroka perspektywa bliskiej współpracy organizatorów transportu tutaj w mieście, ale i w aglomeracji poznańskiej. Trzeba połączyć kolej metropolitalną z układem transportu miejskiego. Bardzo mocno trzeba postawić na kolej metropolitalną. Musimy, tak jak cały świat, iść w tym kierunku. Wtedy my, jako Poznań i MPK, będziemy musieli zadbać o to, żeby jak najbardziej komfortowo dowieźć ludzi do kolei, odbierać ludzi z różnych stacji i rozwieźć w różnych kierunkach miasta.

Czy zdarza się, że zabiera Pan pracę do domu? Staram się tego nie robić i chyba jestem w tym skuteczny. Choć bywają oczywiście sytuacje nadzwyczajne. Jestem zdania, że w pracy człowiek powinien pracować, a w domu zajmować się rodziną.

Jeżeli nie będzie tego rozwiązania, to Poznań stanie. Stanie. Znając jednak działania wicemarszałka Wojciecha Jankowiaka, starosty poznańskiego Jana Grabkowskiego i prezydenta Jacka Jaśkowiaka to zostanie zrealizowane i my do tego W czym Pan pomaga żonie? będziemy musieli dostosować układ Jestem dyletantem, jeżeli chodzi komunikacyjny w Poznaniu. Mam CZUJĘ I WIDZĘ, ŻE o kuchnię. Nie mamy sztywnego tu na myśli zwiększenie częstotliwoNASI LUDZIE MAJĄ podziału obowiązków. Po prostu się ści kursowania tramwajów, ale też dzielimy tym, co jest do zrobienia. i autobusów. Trzeba też pomyśleć PEWNE POCZUCIE o rozwoju innych stacji w mieście, Jest Pan człowiekiem, który potrafi żeby nie było sytuacji, że wszyscy ŁĄCZĄCEJ ICH WIĘZI. wypoczywać? wjadą na Poznań Główny i z tego Potrafię. Przynajmniej ja tak uwajednego miejsca trzeba będzie ich POD ZIELONOżam. Wychodząc z gabinetu, zowywieźć. Takim punktem zaczyna ŻÓŁTĄ BANDERĄ SĄ stawiam pracę na wycieraczce. Są być Górczyn, do którego dojeżdża jednak takie dni, że wysiadając wielu ludzi i my ich zabieramy. SOLIDARNI I ZJEDNANI z samochodu i parkując pod domem, Trzeba pomyśleć o zwiększeniu nie pamiętam drogi z pracy. liczby taboru, ale też o zwiększeniu długości tramwajów. Pracujemy nad Na urlopie nerwowo przegląda Pan wiadomości, możliwościami wprowadzenia tramwajów 42–45-meżeby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku i czy trowych, które będą bardziej pojemne i przewiozą wszystko jeździ? więcej pasażerów. Przeglądam, ale mam zaufanie do ludzi. Mamy tak Przy naszych zakrętach da radę? dobrany zespół, że mogę być spokojny wyjeżdżając Tu nie ma problemu skrajni, bardziej chodzi o zajętość na wczasy czy delegację. Wiem, że nic złego się nie skrzyżowania, ale zakładamy, że jest zielone światło dla zadzieje, a jeżeli jednak coś ważnego się wydarzy, to transportu publicznego. mam tę informację od razu. Myślę, że taki powinien być cel. Powinniśmy być Wypoczynek na kanapie czy aktywnie? też konsekwentni i nie ulegać wszystkim żądaniom Wolę aktywyie spędzać czas. pasażerów. Tak było z szybkim tramwajem. Gdyby nie decyzja prezydenta Wojciecha Szczęsnego-Kaczmarka Jak Pan sobie wyobraża MPK, komunikację w Pozatwierdzająca nasze propozycje, że skoro jedzie tramznaniu za 10 lat? Teraz bardzo dużo się dzieje – waj, to nie ma autobusu, to dzisiaj jeździlibyśmy tym wymiana taboru, rozbudowa sieci… i tym. Opór był ogromny, ale potem okazało się, że Po pierwsze: układ tramwajowy zostanie rozbudowany była to dobra decyzja, bo ludzie dojeżdżają tramwajem na Naramowice oraz rozszerzony na Bramę Zachodznacznie szybciej niż autobusem korku narażonym na nią, czyli Aleję Polską, to jest taki kierunek, z którego stanie w korku. Jestem otwarty na wszystkie dyskusje, sporo ludzi będzie się poruszało komunikacją autobuale wnoszące coś, a nie tylko krytykujące dla samej sową. Mówimy jeszcze o Dębcu i osiedlu Kopernika. krytyki. z sukces

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019



| 65

Mieszkanie z przeszłością W jednym z modernistycznych budynków mieszkają Magda i Michał. W swoim 70-metrowym mieszkaniu spędzają mało czasu. Magda przez większą część dnia jest prawniczką, po godzinach zajmuje się jeszcze dziennikarstwem. Z kolei Michał, jako stylista, większość czasu spędza na sesjach zdjęciowych. Oboje współtworzą magazyn „SEZON MAG”. Urządzanie swojego „M” oddali w ręce projektantek z pracowni Odwzorowanie, które idealnie zachowały modernistyczny duch wnętrza. Efekt, jak zwykle, jest olśniewający. TeksT: DagMara Maroszek-BźDziuch / poMysł na Wnętrze Zdjęcia : patrycja stef

|

ProjekT i realiZacja : oDWzoroWanie

M

ieszkanie od progu pozwala poczuć się tak, jak po wejściu do ulubionej kawiarni. Z drugiej strony, wyposażenie ograniczone zostało tylko do rzeczy, które mają dla właścicieli osobiste znaczenie. Nie ma tu zbędnych bibelotów i ozdobników.

Aby pomieścić i wyeksponować wciąż rosnącą kolekcję albumów i magazynów, pod oknem powstała specjalna zabudowa obejmująca szerokość całego pokoju. Powiewu świeżości i życia dodają rośliny doniczkowe, do których właścicielka „ma rękę”. Śmieje się, że to też odziedziczyła po babci.

kuchnia

sypialnia

Pierwotny plan zakładał ograniczenie kuchni do minimum. Udało się więc zaplanować przestronną i funkcjonalną strefę kuchenną o pokojowym charakterze. Właściciele nie chcieli bowiem, żeby kuchnia stała się częścią roboczą. Udało się to osiągnąć za sprawą granatowych frontów FRØPT, połączonych z mosiężnymi uchwytami Plankton i marmurowymi blatami. To dzięki nim zabudowa kuchenna stanowi integralną część salonu. Dębowy, okrągły stół w stylu art déco razem z krzesłami tworzą zgraną całość.

Stonowane, piaskowe kolory sypialni przywołują wspomnienia z okresu studiów właścicielki w Paryżu. Toaletka trafiła tutaj z zaprzyjaźnionego salonu fryzjerskiego, w którym dokonywano właśnie zmiany wystroju. Wisi nad nią ogromne, okrągłe lustro, a tuż obok półka z kultowej kolekcji STRING. Tapicerowane łóżko z miękkim zagłówkiem na lekkich nóżkach stanowi centrum pomieszczenia, a po pracy – i wszechświata. Za przesuwnymi, stalowymi drzwiami znajduje się natomiast przejście do garderoby.

salon

łazienka

W mieszkaniu nie ma zbędnych przedmiotów, a te, które się w nim znalazły, mają wartość sentymentalną dla jego mieszkańców. Są wśród nich między innymi odrestaurowany stół i kredens, należące wcześniej do babci Magdy. Kredens został podzielony na dwie części, z których jedna pełni funkcję komody pod telewizor, druga etażerki na zastawę stołową. Welurowa sofa w kolorze butelkowej zieleni nadaje salonowi nieskrępowanej elegancji. Okrągły stolik na miedzianych nóżkach wiernie jej „pilnuje”, dodając uroku całemu wnętrzu.

Łazienka służy głównie relaksowi i rytuałom pielęgnacyjnym. Umywalka została osadzona w szafce z długim, marmurowym blatem. W zabudowie ukryta jest również pralka. W projekcie szafki wykorzystany został wzór frontów FRØPT w modelu Classic i kolorze Greige. Podłoga i wanna wyłożono marmurową mozaiką. Z kolei niewielka toaleta utrzymana jest w ciemnych kolorach, a jasne płytki łączą stylistycznie oba pomieszczenia. z

sukces po poznańsku

Więcej inspiracji na: www.pomyslnawnetrze.pl

| maj 2019


66 | Z D R O W I E I U R ODA

Maria Zugehoer

Anna Krawczyk

ZNAŁYŚMY PIĘKNEGO CZŁOWIEKA Na swojej drodze spotykamy różnych ludzi. Jedni mijają nas nie pozostawiając po sobie nawet wspomnienia. Inni, a tych jest zdecydowanie mniej, swój ślad zostawiają w nas na zawsze. O takiej właśnie osobie – dr n. med. Hance Hertmanowskiej – jej wpływie na ich życie, charyzmie i wizji leczenia wybiegającej w przyszłość rozmawiamy z pielęgniarkami Anną Krawczyk i Marią Zugehoer. R O Z M AWIA : EWA MALARSKA | ZD JĘCIA : EWA MALARSKA, ALBUM RODZINNY DR HANKI HERTMANOWSKIEJ sukcessukces PO POZNAŃSKU PO POZNAŃSKU | MATERIAŁ | MAJ PROMOCYJNY 2019


ZDR OWIE I URODA | 6 7

Oddziału Neurologii. Od pierwszej chwili zawiązała się między nami nić sympatii. MZ: Pamiętam to pierwsze spotkanie: szczupła, energiczna blondynka, z przenikliwym spojrzeniem i burzą kręconych włosów. Witając się, każdemu podała rękę, zajrzała głęboko w oczy. Miała niesłychaną charyzmę – od razu zaraziła nas swoją energią i chęcią do pracy. Czyli od razu na głęboką wodę – Oddział NeuroloAK: O tak, miała jeszcze jedną, bardzo ważną umiegii nie należy do najłatwiejszych. jętność – mimo że byłyśmy niedoświadczone jako MZ: Zdecydowanie nie. Na neurologii leżą bardzo pielęgniarki i mnóstwo musiałyśmy jeszcze się naspecyficzni chorzy, z niedowładami, często cierpiący uczyć, Pani Doktor potrafiła wydobyć z człowieka to, niewyobrażalny ból. Nie każdy młody człowiek jest co w nim najlepsze, zmotywować, podnieść na duchu w stanie wytrzymać psychicznie takie obciążenie. i tak pokierować całym zespołem, że każdy czuł się AK: My byłyśmy świeżo po szkole, pełne optymipewnie. stycznego zapału, szczęśliwe, że udało nam się zdobyć MZ: Bardzo ceniła chęć pracowników do samokształupragnioną pracę. Młode, ambitne, silne – a siła jest cenia, zachęcała do ciągłego doskonalenia się, sama w pracy pielęgniarskiej bardzo potrzebna. To jest praca zresztą, kierując Oddziałem, obroniła rozprawę doknie tylko umysłowa, również czysto fizyczna. Trzeba na torską, oczywiście o stwardnieniu rozsianym, o którym przykład czasem dźwignąć kogoś znacznie większego wiedziała chyba wszystko. od siebie. AK: Nie można zapomnieć o tym, że była dla wszystMZ: Marzyłyśmy o studiach pielęgniarskich, jednak kich przykładem do naśladowania. Nie należała do najpierw trzeba było na nie zapracować, zdobyć trochę lekarzy spędzających nocne dyżury w dyżurce lekardoświadczenia. skiej, czekających tylko na informacje od pielęgniarek. AK: Tak, najpierw musiałyśmy zaKrążyła po Oddziale, zaglądała do pracować na studia. Miałyśmy w ręku chorych, pilnowała, żeby wszystko zawód, a rodzinie trzeba było pomóc. było w porządku. Nie odpuszczała, PANI DOKTOR Plan miałam taki: po szkole poprawalczyła o każdego pacjenta. Swoją cować 3 lata, a następnie wrócić do postawą zmuszała człowieka do pracy POTRAFIŁA WYDOBYĆ Kalisza, z którego pochodzę. z pełnym zaangażowaniem. MZ: Ja też nie sądziłam wtedy, że zoZ CZŁOWIEKA TO, CO Widzę z jaką pasją Panie opowiastanę w Poznaniu. To miał być tylko W NIM NAJLEPSZE dacie o swojej szefowej, jak bardzo przystanek. Ją podziwiacie. Musiała być naJednak stało się inaczej. Co skłoniprawdę niezwykłym, fascynującym ło Panie do zmiany decyzji? człowiekiem i znakomitym lekaMZ: Jak to w życiu, ty masz swoje plany, a los swoje. rzem, ale także dobrym zarządcą i organizatorem, Miałam tak ciekawą pracę, że nawet nie zauważyłam skoro Jej ordynatura trwała ponad 20 lat. AK: Powiem Pani tak, dla mnie była nie tylko szefową, kiedy upłynęło parę lat. Poznałam męża, był z Poznatrochę też matką – w końcu spędzałyśmy ze sobą mnónia, zostałam. stwo czasu, chyba więcej niż niejedna matka z córką. AK: No tak, chcesz rozśmieszyć Pana Boga – zdradź Z biegiem lat nasza relacja zacieśniała się, przechodząc mu swoje plany. Ja też poznałam tutaj swojego przynajpierw w koleżeństwo, a na końcu w pełną szacunku szłego męża, miał pracę w Poznaniu, dostaliśmy mieszprzyjaźń. kanie, przyszły na świat dzieci. MZ: Potwierdzam. I ja byłam z szefową tak blisko jak MZ: Ale codzienność nie składa się tylko z życia Ania. Gdy pisałam pracę magisterską, poszerzała moją rodzinnego. Prawda jest taka, że to w pracy spędzawiedzę, interesowała się wynikami badań. Miałam pomy większość czasu. Miałyśmy fantastyczną szefową, czucie, że jestem dla Niej ważna. Zawsze była pewnym potrafiącą zbudować zespół oddanych pracy i sobie oparciem. Nie zostawiała człowieka samego, mądrze nawzajem ludzi. podpowiadała, jak rozwiązać bieżące problemy. Moja A kiedy poznałyście Panie dr Hankę Hertmanowską? mama była daleko, więc trochę mi ją zastępowała, gdy AK/MZ (chórem): 1 grudnia 1981 roku (śmiech). potrzebowałam rady czy wsparcia duchowego. Szefową AK: Właśnie wtedy Pani Doktor została Ordynatorem była bardzo wymagającą, a przy tym niesłychanie Jak długo Panie się znacie? Maria Zugehoer (MZ): Poznałyśmy się latem 1981 roku, zatem to już prawie 40 lat. Anna Krawczyk (AK): Zaraz po szkole pielęgniarskiej podjęłam pracę w Szpitalu Wojewódzkim na Oddziale Neurologii. Koleżanka dołączyła po miesiącu.

sukces

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


68 | Z D R O W I E I U R ODA

MZ: Początkowo turnusy trwały około tygodnia i obejmowały nowatorskie wtedy metody rehabilitacji – hipnozę, muzykoterapię, ćwiczenia rehabilitacyjne i zajęcia z psychologiem.

dr Hanka Hertmanowska

ludzką. Zawsze najważniejszy był dla niej człowiek, szczególnie chory. Miała niesłychaną satysfakcję, gdy udało się komuś pomóc. Słyszałam, że otworzyła Ośrodek Rehabilitacji dla chorych na stwardnienie rozsiane i po udarach mózgu? MZ: Pani doktor była wizjonerem. Ośrodek Neurorehabilitacji w Michorzewie otworzyła po wielu zmianach, jakich dokonała w samym szpitalu. Dzięki Niej powstał najpierw Pododdział, a później Oddział Udarowy. Obok istniejącej w szpitalu Poradni Neurologicznej, stworzyła Poradnię Udarową i Poradnię SM. Do teraz niewiele jest takich nawet w skali kraju. AK: Założyła też poznański Oddział Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego, gdzie skupiała chorych na SM. Propagowała nowe metody leczenia i rehabilitacji. Właśnie na rehabilitację kładła szczególny nacisk i – wobec braku takiej placówki – otworzyła ten Ośrodek w michorzewskim pałacu. Uczestniczyłam w tym wydarzeniu oraz w pierwszym turnusie dla kilkunastu chorych. sukces

Z tych opowieści wyłania się obraz niezwykle silnej osoby. Wyobrażam sobie, jak musiała walczyć o wszystko, przecież to nie były łatwe czasy. AK: Och, a żeby Pani widziała, jak ją cieszyło, że gdy postanowiła wyremontować Oddział i zastosować niezwykłe (jak na tamte czasy) kolorystykę i oznaczenia, to, mówiąc kolokwialnie, „tłumy waliły”, żeby to zobaczyć. Dla wielu szokiem były zastosowane barwy i różne rozwiązania, z których korzystamy do dzisiaj. MZ: Dla nas ważne było, że brała pod uwagę zdanie załogi – każdy mógł coś zaproponować i jeśli pomysł się spodobał, był wdrażany. AK: I wszystko to robiła dla dobra pacjenta – uważała, że chorzy muszą przebywać w inspirującym otoczeniu, mówiła, że pacjent neurologiczny potrzebuje pobudzenia komórek mózgowych kolorem, dźwiękiem, zapachem, a nawet smakiem. MZ: Od samego początku kładła nacisk na pracę w zespole interdyscyplinarnym: lekarz–pielęgniarka–rehabilitant–psycholog–dietetyk. Podkreślała rolę pielęgniarki, jako ogniwa łączącego chorego i lekarza. Wiedziała, że to właśnie my mamy zwykle bliższy i dłuższy kontakt z pacjentem, szybciej więc możemy zauważyć niepokojące symptomy. W pełni zgadzam się z tym stwierdzeniem, jednak to jest możliwe tylko wtedy, gdy pacjent jest w szpitalu, a co potem, gdy już znajdzie się w domu? MZ: I tu właśnie było widać wielkość Pani Doktor – ważne było dla Niej, aby okazywać chorym zainteresowanie również poza szpitalem. Często dzwoniłyśmy do pacjentów, pozostając z nimi w ciągłym kontakcie. Pozwalało im to wierzyć, że nie są zostawieni sami sobie. Jeździłyśmy razem na wizyty domowe. AK: Mnie Pani Doktor zmobilizowała do ukończenia studium masażu leczniczego. Umiejętności tam zdobyte nadal wykorzystuję w mojej pracy. Uczę rodziny, jak postępować z pacjentem we wczesnych stanach poudarowych. MZ: Jak już mówiłam – ceniła w ludziach chęć samodoskonalenia, uczenia się, znajdowania nowinek. Sama ciągle poszukiwała nowych rozwiązań dla chorych. Miała ambicję, by zapewnić chorym jak najlepsze leczenie, nieodbiegające od tego za granicą. Trzeba przyznać, że to olbrzymie wyzwanie. Jak sobie z nim poradziła?

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


ZDR OWIE I URODA | 6 9

NEUROLOGICZNY NIEPUBLICZNY ZAKŁAD OPIEKI ZDROWOTNEJ CENTRUM LECZENIA SM OŚRODEK BADAŃ KLINICZNYCH IM. DR N. MED. HANKI HERTMANOWSKIEJ 62-064 Plewiska, ul. Fabianowska 40 tel.: 61 863 00 68 506 444 900 www.hertmanowska.pl neurologiczny.nzoz@gmail.com

MZ: Za zgodą Dyrekcji, w szpitalu prowadziła badania kliniczne, w których uczestniczymy z koleżanką od początku. AK: A te początki były naprawdę trudne. Na potrzeby badań udostępniono nam jeden gabinet, w którym odbywały się wizyty uczestników. Wszystkie czynności trzeba było tak ułożyć, żeby mogły być wykonywane zgodnie z protokołem. Przy tak skromnych warunkach lokalowych graniczyło to niemalże z cudem. MZ: Wtedy Pani Doktor postanowiła otworzyć Ośrodek Badań Klinicznych z prawdziwego zdarzenia, w którym personel i pacjenci będą mieć godne warunki. Rozumiem, że to ten Ośrodek, w którym jesteśmy. Nosi on imię dr Hertmanowskiej. Czy spełnił Jej oczekiwania? AK: Był Jej dumą. Po wielu staraniach, pod koniec 2011 roku, Pani Doktor otworzyła Neurologiczny NZOZ Centrum Leczenia SM Ośrodek Badań Klinicznych w Plewiskach – w nowym, nowocześnie sukces

urządzonym, przystosowanym dla chorych budynku, zaprojektowanym i wyposażonym z największą starannością. MZ: Wraz z synem Pani Doktor, zespołem pracowników i lekarzy wyznających te same wartości, staramy się prowadzić dalej dzieło Jej życia, zgodnie z zasadami, których nas nauczyła, z wymaganiami, które stawiała. I realizując Jej plany (a miała ich mnóstwo), rozszerzamy zakres badań. Na razie o psychiatrię, w przyszłości być może o inne dziedziny medycyny. Pani Doktor spogląda na nas z portretu wiszącego obok Jej gabinetu w holu Ośrodka. Pacjenci mówią, że choć bardzo Jej brakuje, gdy przychodzą do NZOZu – czują Jej obecność. Pracownicy zawiesili na automacie do kawy upominki, które przywiozła im ze swoich ostatnich wakacji – gipsowe aniołki z ich imionami. Wspominają, że z każdej podróży każdemu przywoziła jakiś drobiazg. W tę ostateczną wybrała się 16 maja. Trzy lata temu. z PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


70 | Z D R O W I E I U R ODA

ALE JAKIE ZMARSZCZKI? Mimiczne, grawitacyjne, posłoneczne czy senne, twarzy, szyi lub dekoltu – ze wszystkimi typami zmarszczek można się zaprzyjaźnić. Jeśli jednak między wami nie zaiskrzy, a niechęć do nich przerodzi się w obsesję, to wiedz, że możesz się z nimi uporać, szczególnie, gdy wasza znajomość jest w początkowej fazie. TEKS T: MAGDALENA DARASZKIEWICZ, KATARZYNA SMOLAK, ESTHETIC – STUDIO KOSMETYKI PROFESJONALNEJ

T

rendy kilku ostatnich lat, w których celebrytki pozują bez makijażu i retuszu, a gwiazdy po 60tce mówią o godnym starzeniu się i akceptacji swojego wieku, przekonują, że zmarszczki, zwłaszcza te mimiczne, można pokochać. Tyle że każdy z nas jest inny i bywa, że z trudem akceptuje w sobie zmiany, nawet te w opinii mediów modne. Więc jeśli właśnie Ty należysz do grona osób chcących zatrzymać czas, wiedz, że poza skalpelem w gabinecie chirurgii plastycznej, jest jeszcze wiele przyjaznych zabiegów, sukces

które wykonać można w gabinetach kosmetycznych. Najpierw jednak zacznij od siebie i zweryfikuj higienę swojego życia. CZEGO UNIKAĆ, BY ZMARSZCZKI UNIKAŁY NAS? W pierwszej kolejności stroń od promieni słonecznych. To właśnie one w głównej mierze są sprzymierzeńcami zmarszczek. Szczerze mówiąc w tym przypadku sam krem z filtrem nie wystarczy. Jeśli masz PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


ZDR OWIE I URODA | 7 1

opcję, zwyczajnie pozostań w cieniu. Równie dramatyczne w skutkach dla stanu Twojej skóry będą palenie papierosów, zła dieta i brak snu. Eureka? Niezupełnie, ale w przypadku zmarszczek podstawa. Jeśli więc chcesz wesprzeć skuteczność zabiegów w gabinecie kosmetycznym, uzbrój swą codzienną dietę w produkty bogate w kwasy omega, czyli tłuste ryby, oleje roślinne, orzechy, awokado i pestki. Śpij 7–8 godzin na dobę, a zamiast palenia – idź na spacer, poćwicz, potańcz. Wszystkie wyżej wskazane czynności przyczynią się do ograniczenia powstawania wolnych rodników, które w największym stopniu decydują o starzeniu się nie tylko naszej skóry, ale całego organizmu.

serum z czynnikami wzrostu czy nawilżające. Można również przed mikronakłuwaniem potraktować skórę wyżej wspomnianym PRX T33. Samo nakłuwanie jest już zbawienne, bezpieczne, bezbolesne, nie powoduje siniaków, a w połączeniu z preparatami to po prostu petarda. LEVEL 3

Kolejnym poziomem walki ze zmarszczkami mogą być mezoterapia igłowa i osocze bogatopłytkowe, czyli tzw. wampirzy lifting. Pierwszy z nich – mezoterapia igłowa – jest pogromcą drobnych zmarszczek, a i z tymi głębszymi nieźle sobie poradzi. Dzięki tej metodzie w niechirurgiczny sposób można poprawić kondycję skóry uelastyczniając ją, wzmacniając naczynia krwionośne i usuwając z komórek substancje toksyczne. MezoteWYPROŚ JE, ALE W BIAŁYCH rapia igłowa polega na ostrzykiwaniu odpowiednimi RĘKAWICZKACH. preparatami skóry twarzy, szyi, dekoltu oraz poszczeCo to oznacza? Otóż w przypadku płytszych zmarszgólnych obszarów ciała. czek, jak już wspomniane zostało na samym początku, Dzięki tej technice można wprowadzić substancje nie ma konieczności uruchamiania bardziej inwazyjaktywne, omijając barierę naskórkową, przez którą nie nych zabiegów. przenika większość powszechnie dostępnych kosmetyków. Już sam proces nakłuwania LEVEL 1 wpływa korzystnie na przebudowę W PIERWSZEJ Można skoncentrować się na deliskóry, a odpowiednie kombinacje katnych kuracjach, wśród których na substancji aktywnych pozwalają KOLEJNOŚCI STROŃ pierwszym miejscu listy będą peelinuzyskać rewelacyjne efekty w krótgi chemiczne z działaniem złuszczakim czasie. OD PROMIENI jącym. Dzięki pogrubieniu warstwy Osocze bogatopłytkowe otrzySŁONECZNYCH. rogowej, zmniejsza się parowanie muje się w procesie odwirowania wody z naskórka. z wcześniej pobranej krwi pacjenta. TO WŁAŚNIE ONE SĄ Peeling chemiczny, a w szczególnoW ten sposób uzyskuje się sterylny ści PRX T33, stymuluje też fibroblakoncentrat bogaty w płytki krwi SPRZYMIERZEŃCAMI sty produkujące kwas hialuronowy. (trombocyty) zawieszone w osoczu. Efekt końcowy to dobrze napięta, odTo ich siła pozwala uwolnić czynZMARSZCZEK żywiona i nawilżona skóra. Spośród niki wzrostu i regenerować tkanki, kwasów nawilżających warto również a także stymulować fibroblasty do wspomnieć o kwasie mlekowym i azelainowym. tworzenia nowego kolagenu. Trombocyty wspomagają proces tworzenia naczyń krwionośnych oraz aktywują LEVEL 2 komórki macierzyste. Rezultat to widoczne wygładzeKolejny na liście jest zabieg mikronakłuwania, czyli nie bruzd i zmarszczek oraz wzrost napięcia i elastyczkontrolowanego dziurkowania skóry przy pomocy ności skóry. wibrujących mikroigieł. Działając w ten sposób na naCo jeśli twoje zmarszczki są na tyle zaawansowane, skórek i skórę właściwą, igły uszkadzają stare komórki że wyżej wymienione zabiegi mogą im nie podołać? i stymulują syntezę nowych, z namnożonymi przy Nie martw się, już za miesiąc, w kolejnym wydaniu okazji kolagenem i elastyną. Dzięki mikronakłuwaniu „Sukcesu po Poznańsku”, opowiemy o zabiegach do zamożemy również dostarczyć w głąb skóry więcej subdań specjalnych, czyli takich, które z pewnością pomostancji aktywnych, dlatego przed zabiegiem nakładamy gą Ci w walce z głębszymi zmarszczkami. z sukces

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


72 | Z D R O W I E I U R ODA

USTA IDEALNE By usta były bardziej zmysłowe, wydatne, młodsze, nie można przekroczyć pewnej granicy, która jest bardzo cienka. Wystarczy o pół mililitra kwasu hialuronowego za dużo, by efekt nie był satysfakcjonujący. – Ważna jest nie tylko znajomość anatomii człowieka, bogate doświadczenie, jakość użytych materiałów i odpowiednio dobrany sprzęt, ale także odwaga, by umieć powiedzieć pacjentowi wyraźne „nie” – mówi dr Michał Chalcarz. RO ZM AWIA : MARTA JÓZEFCZAK | Z DJĘCIA : CHALCARZ CLINIC

Wypełnianie ust kwasem hialuronowym jest jedną z najpopularniejszych zabiegów medycyny estetycznej. Czy ten sposób poprawiania urody jest bezpieczny? Dr Michał Chalcarz: Jest to zabieg bardzo popularny i coraz więcej osób na niego się decyduje. Oczywiście jest w pełni bezpieczny pod warunkiem zachowania pewnych zasad, których należy przestrzegać, by osiągnąć nie tylko zamierzony efekt wizualny, ale także nie zaszkodzić zdrowiu pacjenta. Ważne jest też, by zabieg był wykonywany przez osobę z bogatym doświadczeniem, która zna nie tylko różne techniki podawania kwasu, ale także niebezpieczne miejsca do wkłucia igły. Szalenie istotne jest, żeby osoba wykonująca taki zabieg, umiała odpowiednio zareagować w razie wystąpienia komplikacji. Czy na bezpieczeństwo zabiegów medycyny estetycznej mają wpływ produkty, na których się pracuje? Oczywiście. Trzeba pracować na sprawdzonych, przebadanych produktach, niewywołujących niepożądanych reakcji. Wielokrotnie przychodzą do mnie pacjenci, którzy wykonali zabiegi w nieprofesjonalnych miejscach, chcą coś poprawić i pokazują różnego rodzaju preparaty, których nie znam. Ja pracuję na preparatach sprawdzonych, przebadanych, posiadających atesty. Wszystko po to, by uniknąć powikłań. Taką marką jest właśnie Neauvia. Dba o bezpieczeństwo i faktycznie, odkąd zacząłem stosować te preparaty, nie mam problemów z reakcjami niepożądanymi, efekty

przed

po

są trwałe, a pacjenci zadowoleni. Na pewno należą do czołówki preparatów dostępnych na rynku. Pracowałem już na różnych markach i na ich tle Neauvia wypada najlepiej. Jak długo trwa zabieg powiększania ust? Jest bardzo dużo różnych technik podania kwasu hialuronowego. Wszystko zależy od oczekiwanego efektu. Często do mojego gabinetu przychodzą pacjenci ze zdjęciem ust, jakie by chcieli mieć. Już na tym etapie

sukcessukces PO POZNAŃSKU PO POZNAŃSKU | MATERIAŁ | MAJ PROMOCYJNY 2019


ZDR OWIE I URODA | 7 3

dyskomfort. Kiedy wszystko jest już ustalone, pacjent podpisuje zgodę na wykonanie zabiegu. Wtedy możemy się skupić na tym, czego pacjent oczekuje po takim zabiegu. Jaka jest jego wizja i ogólne preferencje. Odmówił Pan kiedyś wykonania zabiegu? Tak. Zdarzyło mi się to już kilka razy. Kiedy przychodzi do mnie pacjent z bardzo dużymi ustami, który nie potrafi powiedzieć, jakim materiałem był wykonany zabieg i jakie ilości zostały podane, to niestety jestem zmuszony odmówić zabiegu. Zależy mi na tym, by podpisywać się pod efektami, z których sam jestem zadowolony. Bywa też tak, że pacjenci proszą o wykonanie dużych i bardzo nienaturalnych ust. Zdarza się to dzisiaj stosunkowo rzadko, ale się zdarza. Są to osoby, które cierpią na dysmorfofobię, czyli zaburzenie w postrzeganiu swojego wyglądu. Im także muszę odmawiać, ale od razu opowiadam o chorobie, o której czasami nie mają pojęcia. Staram się im pomóc i wskazać najlepszych specjalistów, którzy pomogą im się z tego wyleczyć.

lekarz musi dopasować odpowiednią technikę do tego, czego spodziewa się pacjent. Zabieg jest wykonywany w znieczuleniu miejscowym, najczęściej przy użyciu maści znieczulającej. Musi być ona podana odpowiednio wcześnie w miejscu, w którym będzie kłucie. Można także wykorzystać znieczulenie stomatologiczne. Sam zabieg trwa tak naprawdę kilka minut. Jak wygląda konsultacja przed wykonaniem zabiegu? Jakie informacje musi zebrać lekarz? Z każdym pacjentem przeprowadzam wywiad. Ważne jest, by poznać dobrze stan zdrowia pacjenta. W końcu jednym z przeciwskazań do wykonania zabiegu są choroby autoimmunologiczne i nowotwory. Dodatkowo zawsze pada pytanie, czy już takie zabiegi były wykonywane i jak się pacjent po nich czuł. Zbieram informacje czy były jakieś obrzęki, czy doszło do reakcji alergicznej, a może był odczuwany jakiś sukces

Jak długo po zabiegu usta są zaczerwienione? Zabiegi wykonuję z największą starannością, jednak zaczerwienia, siniaki i obrzęki bardzo ciężko jest przewidzieć. Każdy pacjent jest inny i dlatego nie mogę powiedzieć czy sińce się pojawią i po jakim czasie wchłoną się. Czasami mogą znikać już po jednym dniu, a czasami dopiero po trzech. Każdy pacjent ma inne predyspozycje do rekonwalescencji. Muszę jednak powiedzieć, że bardzo często mam pacjentów, którzy po zabiegu wychodzą bez jakiegokolwiek śladu czy obrzęku. Jeśli ktoś ma tendencję do siniaczenia i obrzęków, to zazwyczaj otrzymuję takie informacje już podczas wspomnianego wywiadu na początku wizyty. Jak często należy powtarzać zabieg, by efekt się utrzymywał? Należy powiedzieć, że taki zabieg może być wykonany przy użyciu różnych produktów. Należy dopasować odpowiednio materiał do potrzeb i oczekiwań. Efekt powiększenia ust utrzymuje się od 9 miesięcy do roku. Oczywiście nie będzie niespodzianką, jeśli powiem, że to jest bardzo indywidualna sprawa, na którą ma wpływ styl życia, podejmowany wysiłek fizyczny, stres, a nawet spożywanie gorących napojów czy potraw. z

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


74 | S M A C ZN E GO

CZAS NA GRILLA

O grillowaniu można powiedzieć, że to narodowy sport Polaków. Ogródek, działka, towarzystwo i już słychać skwierczenie kiełbaski. Panuje przekonanie, że przy grillu najlepiej udają się niezobowiązujące imprezy towarzyskie. Z roku na rok wzrasta też świadomość tego, jak, co i na jakim sprzęcie grillować. Już nie tylko karkówka, kiełbasa zwyczajna, nie tylko najprostszy ruszt. Stajemy się coraz bardziej wymagający i wybredni. TEKST: JULIUSZ PODOLSKI

MIĘSO w Nie pieczemy zamrożonego mięsa. Musimy je rozmrozić. w Żeby było dobre, nie może to być mięso kiepskiej jakości. Złe mięso pozostanie twarde i bez smaku. w Mięso wcześniej najlepiej zamarynować. Można to zrobić np. w mleku, ale też w nieco bardziej wyszukanej marynacie: pół szklanki oleju słonecznikowego, 2 łyżki czerwonego octu winnego, 2 łyżki sosu sojowego, 2 łyżki soku pomarańczowego, nieduża pokrojona cebula i zmiażdżony ząbek czosnku, płaska łyżeczka soli, szczypta imbiru, pół płaskiej łyżeczki pieprzu, pół płaskiej łyżeczki ostrej papryki. Kto ma ochotę, może też dodać inne zioła i przyprawy. Tutaj kompozycje zależą tylko od smaków naszych, gości i wyobraźni. Ważne, by rozmrożone mięso poleżało w zalewie co najmniej kilka godzin, a najlepiej przez całą noc. Dobrze jest też je z dwa razy przewrócić, tak by marynowało się równomiernie. w Najlepiej wkładać do zalewy rozbite już kotlety. Przed pieczeniem koniecznie trzeba je osuszyć ręcznikiem papierowym. Pieczemy suche mięso!!! w Warto doprawiać je świeżymi ziołami: szałwia, sukces

rozmaryn, tymianek, cząber czy estragon świetnie podkreślą smak (także warzyw). Suszone zioła palą się i nadają aromatu goryczy! w Wybierając mięso na grilla, najlepiej poszukać chudszego – z drobiu: udka i piersi, kotlety cielęce, schab, karkówka, żeberka albo przerośniętych, tzw. marmurkowych, kawałków wołowiny – rosbef czy antrykot. w Najlepiej solić je już po upieczeniu. Sól wysusza potrawy. w Najrówniej upieką się kotlety nie grubsze niż dwa centymetry. w Mięso najlepiej przewracać przy pomocy szczypiec, tak by go nie nakłuwać. Dzięki temu będzie wilgotne w środku, gdyż nie wyciekają soki. w Szybkie szaszłyki przygotujemy z wątróbki, polędwiczki, piersi kurczaka lub indyka. w Jeżeli mamy suche mięso, nienadające się na kotlety czy steki, lepiej je zmielić i zrobić kotleciki. Do mięsa dodajemy boczek, by były bardziej wilgotne i lepiej się formowały, a podczas pieczenia nie wysuszały. Możemy w tym momencie zafundować gościom burgery. PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


SMACZ N E G O | 7 5

Wystarczy maślana lub sezamowa bułka, sos, kawałek sera i poczujemy się jak na garden party. w Składniki na szaszłyki należy pokroić na kawałki o podobnej wielkości, tylko wtedy będą gotowe w tym samym czasie. Najlepiej nie nabijać ich bardzo ciasno, by mogły dopiec się także w środku. Jeśli nabijamy na drewniane patyczki, pamiętajmy by wcześniej poleżały one w wodzie minimum godzinę. Wtedy nie będzie problemu z zsuwaniem mięsa z kijków.

GRILLOWANY KURCZAK w Produkty mięso kurczaka, olej, papryka, czosnek, liść laurowy, kolendra, imbir, rozmaryn

w Trzeba ich bardzo pilnować, bo mogą się szybko przypalić. w Najlepiej grillować na lub w folii, albo na tackach aluminiowych. z

Mięso kurczaka zamarynować w przyprawach i oleju. Sami możemy przygotować mieszankę ziół taką, jaką lubimy najbardziej. Odstawić do lodówki na 2 godziny. Wyciągnąć. Wytrzeć dokładnie papierem. Grillować. Można do tego przygotować też masło smakowe np. czosnkowe, ziołowe i na końcu położyć odrobinę na upieczonym mięsie. Pamiętajmy, że kurczak bardzo szybko się smaży. Nie katujmy go na ruszcie, tylko zostawmy po obsmażeniu, by mógł dojść we własnej temperaturze. Musi być soczysty, ale pamiętajmy – nie surowy.

KLASYCZNE KOPERKOWE TZATZIKI

SZASZŁYKI Z KURCZAKA, PAPRYKI I CUKINII

w Produkty 200 g gęstego jogurtu naturalnego, 2 ogórki gruntowe, garść świeżego koperku, łyżeczka soku z cytryny, mały ząbek czosnku, pieprz, sól do smaku

w Produkty 400 g fileta z kurczaka, 400 g cukinii, czerwona papryka, młoda cebula, czerwona papryczka chili, 4 łyżki oliwy extra vergine, sok z 1 cytryny, łyżka miodu lub syropu klonowego, łyżeczka kurkumy, łyżeczka suszonego oregano, 1/2 łyżeczki mielonej kolendry, 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego, 1/2 łyżeczki ostrej papryki w proszku

WARZYWA

Ogórki umyć i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Nadmiar soku odcisnąć. Do ogórków dodać jogurt, zmiażdżony czosnek, posiekany koperek, sok z cytryny. Dokładnie wymieszać i doprawić. Schłodzić i podawać.

BAKŁAŻAN Z GRILLA w Produkty bakłażan, mieszkanka ulubionych przypraw, olej Bakłażana umyć, przekroić na pół i lekko ponacinać nożem. Wymieszać przyprawy z olejem i natrzeć bakłażany. Zostawić na 20–30 minut. Grillować przekrojoną połową do dołu przez pierwsze pięć minut, następnie odwrócić i grillować kolejne 10 minut.

TAPENADA Z CZARNYCH OLIWEK I KAPARÓW w Produkty szklanka czarnych oliwek, 1–2 łyżki kaparów, 4 łyżki oliwy z oliwek, 2–3 gałązki tymianku W malakserze dokładnie zmiksować wszystkie składniki do uzyskania jednolitej konsystencji. Podawać jako dodatek do mięs z grilla.

sukces

Kurczaka, cukinię i paprykę pokroić w kostkę. Cebulę pokroić na ćwiartki, papryczkę chili pozbawić pestek i drobno posiekać. Wszystko włożyć do większej miski, doprawić solą morską i świeżo zmielonym pieprzem. Dodać resztę przypraw i wysmarować nimi składniki. Polać oliwą i wymieszać. Nadziać składniki na patyczki i grillować. Pod koniec grillowania skrapiać szaszłyki sokiem z cytryny. Na sam koniec posmarować je miodem. Uzyskają wtedy piękną i chrupiącą skórkę.

PAPRYKA Z FETĄ w Produkty 5 dużych, jędrnych czerwonych papryk 25 dag tofu lub sera feta 1 łyżka wędzonej papryki, 1 łyżeczka pikantnej papryki ½ łyżeczki mielonego pieprzu 3 ząbki czosnku, sól do smaku 2 łyżeczki cukru pudru lub miodu, syropu klonowego lub daktylowego, kilka łyżek oleju W malakserze zmiksować tofu (albo fetę) z przyprawami i olejem. Papryki przekroić na pół, usunąć gniazda nasienne. Wypełnić połówki farszem. Ułożyć na grillu i piec do momentu aż papryki nie zrobią się miękkie.

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


76 | W P O D RÓ ŻY

WAKACJE W CIENIU MORSKICH FAL Lato zbliża się wielkimi krokami. Najwyższy czas zaplanować urlop. Jeśli kochacie morze, ale też chętnie spędzacie czas w górach, to najlepszym rozwiązaniem będzie Czarnogóra. Z kolei jeśli stawiacie na obcowanie ze wspaniałą kulturą, a popołudniu chcecie się wygrzać na jednej z najdłuższych plaż, to warto gorąco polecamy Tel Awiw. Do obu tych miejsc dolecimy bezpośrednio z poznańskiego lotniska Ławica. TEKST: MARTA JÓZEFCZAK

J

ak napisał niegdyś jeden z największych angielskich poetów – George Byron – „W chwili tworzenia się świata, najpiękniejszym złączeniem morza i lądu musiało być czarnogórskie wybrzeże”. I tak faktycznie jest. Czarnogóra zachwyca nie tylko swoim położeniem u stóp Morza Adriatyckiego, ale też urzekającymi miasteczkami ulokowanymi wśród górskich szczytów, wspaniałą kuchnią i soczystą zielenią. Ta „Czarna Perła” Półwyspu Bałkańskiego to raj dla turystów. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Miłośnicy gór i pieszych wycieczek mogą wybrać się szlakami Zatoki Kotorskiej do portowego miasteczka Kotor z najdalej położonym fiordem Europy, a następnie do wpisanego

na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO Parku Narodowego Durmitor. To tu podziwiać można najgłębszy kanion w Europie z przepiękną śródziemnomorską fauną. Z kolei w największym rezerwacie ptaków w Europie nad Jeziorem Szkoderskim podziwiać można ich niezliczone gatunki. Amatorzy kąpieli słonecznych, sportów ekstremalnych czy nurkowania, powinni wybrać się do Budvy, osady Sveti Stefan czy miasteczka Tivat. Ten ostatni położony jest w centralnej części Zatoki Kotorskiej i otoczony bujną roślinnością, gajami oliwnymi oraz winnicami. Jak podkreślają mieszkańcy, jest to najbardziej nasłonecznione miasteczko w całej Czarnogórze! Tivat został założony w III wieku p.n.e., a był celem kultu religijnego aż do XV wieku. Swoja nazwę zawdzięcza iliryjskiej królowej Teucie, która właśnie tutaj zleciła budowę swojej letnią posiadłości wraz z ogrodami. Później miasto znalazło się pod panowaniem Republiki Weneckiej, a następnie Austrii. Austriacy wybudowali Arsenał Marynarki Wojennej, który później był wykorzystywany, jako baza wojskowa w Czarnogórze. W okolicy miasta Tivat znajduje się aż siedemnaście wspaniałych plaż, z których większość jest piaszczysta. Dlatego jest to miejsce szczególnie przyjazne rodzinom z dziećmi. Będąc w Czarnogórze warto spróbować lokalnej, pełnej aromatycznych warzyw i przypraw kuchni. Mieszkańcy Czarnogóry prowadzą nieśpieszny tryb życia, co przekłada się na ich sposób przygotowywania potraw – nieskomplikowany i łatwy. Stawiają, na jakość produktów, a nie na ich wyrafinowane przyrządzanie. Praktycznie każda knajpa ma grill, na którym przyrzą-

sukcessukces PO POZNAŃSKU PO POZNAŃSKU | MATERIAŁ | MAJ PROMOCYJNY 2019


W PODRÓŻ Y | 7 7

dza się mięso, ryby i inne owoce morza. Na naszym stole nie może zabraknąć sałatki šopskiej na bazie ogórków, pomidorów, cebuli, papryki i wyrazistego sera solankowego czy pljeksavicy, czyli aromatycznego grillowanego kotleta podawanego na talerzu z bułka i dodatkiem świeżych warzyw. Czarnogóra to wciąż nieznany zakątek, który zaczyna cieszyć się coraz większym zainteresowaniem Polaków. Teraz wizyta w tym pięknym kraju będzie możliwa dzięki bezpośrednim lotom czarterowym realizowanym z lotniska Ławica. Pierwsze przeloty zostaną zainagurowane 13 czerwca na pokładzie samolotów należących do biura podróży Itaka. JEŚLI PLAŻE TO TYLKO TEL AWIWIE! Tel Awiw to nieoficjalna stolica Izraela. Został umieszczony przez National Geographic w rankingu „10 najlepszych miast plażowych świata” i jest określany mianem „Miami Beach Morza Śródziemnego”. Nazwa „Tel Awiw” w dosłownym tłumaczeniu to „Wzgórze Wiosny”. Tak naprawdę oficjalna nazwa to Tel Awiw– Jaffa, ponieważ metropolia powstała z połączenia ze starożytnym portem Jaffa. To drugie co do wielkości miasto, które tętni życiem przez całą dobę i posiada wszystko, co niezbędne, aby spędzić cudowny urlop. Bardzo dobrze rozwinięta jest baza hotelowa i gastronomiczna, co sprawia, że będąc w Tel Awiwie na pewno będziemy mieli szansę skosztować pysznej i aromatycznej kuchni. Tel Awiw ma w sumie aż 14 kilometrów piaszczystych plaż, wzdłuż których ciągnie się nadmorska promenada, gdzie koncentrują się hotele, kawiarnie i restauracje. Są wśród nich tętniące życiem wielkomiejskie plaże, ale też spokojniejsze, idealne do sukces

rodzinnego wypoczynku. Blisko centrum znajdują się Frishman Beach, Bugroshov Beach i Jerusalem Beach z dużą ilością klubów i restauracji, a dla pasjonatów sportów wodnych – windsurfingu czy kitesurfingu – wypożyczalniami sprzętu. Na południe, bliżej portu w Jaffie, leży bardziej kameralna Charles Clore Beach, idealna dla wypoczynku z dziećmi. Spędzając urlop w Tel Awiwie na pewno warto odwiedzić Białe Miasto – największe skupisko modernistycznych budynków związanych z niemiecką szkołą Bauhaus. Budynki powstały w latach 30. XX wieku, a w 2003 roku zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Dzielnicą, którą warto odwiedzić jest starożytna Jaffa, należąca do najstarszych portów, w której władzę sprawowali faraonowie egipscy, Filistyni, Asyryjczycy, Babilończycy, Persowie i Rzymianie. Swoją nazwę dzielnica wzięła od syna Noego – Jafeta. Do największych atrakcji należy Most Życzeń, gdzie można wypowiedzieć swoje życzenie, a na pewno w niedługim czasie się ono spełni, kościół Świętego Piotra z 1840 roku, zbudowanego na ruinach cytadeli krzyżowców czy wieża zegarowa, w której bije serce Jaffy. Warto odwiedzić również dwa zabytkowe meczety: meczet Al-Mahmudija z 1812 roku oraz pięknie położony, nadmorski meczet Al-Bahr. Tel Awiw jest też wymarzonym miejscem dla miłośników dobrego jedzenia. Koneserzy orientalnych smaków znajdą wyszukane potrawy w restauracjach prowadzonych przez najlepszych szefów kuchni, ale też na ulicznych stoiskach, obfitujących w szczególne smaki i zapachy. Do Tel Awiwu dotrzemy dzięki bezpośrednim połączeniom z Ławicy, realizowanym we wtorki i soboty przez linie lotnicze Ryanair. z PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


78 | W PODRÓŻY

Malta

– jedno z najMniejszych państw w europie Malta to jedno z najmniejszych państw w Europie. Od kilku lat coraz chętniej odwiedzane jest przez turystów przez cały rok. Także na mojej liście znajdowała się pod hasłem: absolutnie musisz to zobaczyć! Co mnie tam tak ciągnęło? Nie wiem. Może fakt, że to południe Europy, słoneczne i ciepłe. W końcu stolica wyspy Valletta podobno jest najbardziej słoneczną miejscowością w Europie, a słońce świeci tu przez 300 dni w roku. TEKST i ZDJĘCiA : Maciej Gładysz

sukces po poznańsku

| mAJ 2019


d

ługo wydawało mi się, że Malta tak naprawdę niczym nie różni się od Włoch. Pomyliłem się. I choć widać tu zarówno wpływy włoskie, brytyjskie, jak i arabskie (także w miejscowej kuchni), to jednak jest to jeden jedyny i niepowtarzalny kraj na świecie. Miejsce idealne zarówno na krótki weekendowy wypad, jak i dłuższe wakacje. Tak jak wspomniałem, to jedno z najmniejszych państw w Europie, a zarazem najdalej wysunięte na południe, dalej nawet niż stolica Tunezji czy Algierii. Powierzchnia kraju liczy zaledwie 316 km kwadratowych. Dla porównania, powierzchnia Poznania to niespełna 262 km. Na Maltę najłatwiej jest się dostać samolotem. Znajduje się tu jedno centralne lotnisko, na które bez problemu dolecimy z prawie każdego polskiego portu. zabytkowa Valletta Zwiedzanie najlepiej rozpocząć od stolicy wyspy – Valletty. I tu znów należy użyć sformułowania, że to jedna z najmniejszych europejskich stolic. Żeby przejść ją sukces po poznańsku

| mAJ 2019


wzdłuż – od bramy miejskiej do Fortu św. Elma – będziemy potrzebować raptem kilkunastu minut. Myli się jednak ten, kto uważa, że w Valletcie nie ma co robić. Stolica wpisana jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO i nazywana muzeum pod gołym niebem. Znajduje się tu ponad 300 zabytków, co czyni to miasto jednym z najbardziej skoncentrowanych obszarów zabytkowych na świecie. Nie sposób powiedzieć o wszystkich atrakcjach, bo nie wystarczyłoby na to miejsca, ale obowiązkowo trzeba odwiedzić Pałac Wielkiego Mistrza, Konkatedrę św. Jana, Wyższe Ogrody Barrakka i Fort św. Elma. Najpiękniejszy i najbardziej znany widok na stolicę jest od strony Sliemy – to „nowoczesne miasto” pełne hoteli i restauracji. Swoją drogą dobre miejsce na bazę wypadową po Malcie. Wracając jednak do Valletty – warto po prostu powolnie chłonąć to piękne barokowe miasto i zatopić się w wąskich, malowniczych uliczkach, którym uroku dodają charakterystyczne dla wyspy balkony i dostojne budowle ze złotego piaskowca. A po spacerze obowiązkowo trzeba coś przekąsić. królik duszony w winie Tutejsza kuchnia to prawdziwa mieszanka wpływów włoskich, brytyjskich i arabskich. Dlatego nie brakuje restauracji oferujących tradycyjne brytyjskie śniadanie czy też lokali serwujących pizzę i makarony. Można także znaleźć dania niespotykane nigdzie indziej na świecie. Kuchnia jest prosta, oparta jest na świeżych i łatwych do pozyskania produktach. Jak w większości krajów śródziemnomorskich, na stołach królują ryby, owoce morza, warzywa i makarony. Jednak najpopularniejszym maltańskim daniem jest fenek, czyli królik. Można go zamówić niemal w każdej restauracji, w różnej postaci i różnie przyrządzonego. Najbardziej znany jest fenek biz zalta, czyli królik duszony w winie. Coś dla siebie znajdą tu także miłośnicy zup. Są one bardzo syte i pożywne. Wystarczy wspomnieć zupę rybną Aljotta, sukces po poznańsku

jarzynową Minestre (odpowiednik włoskiej minestrone), Kawlata – warzywną zupę z wieprzowiną lub maltańskimi kiełbaskami czy Soppa tal-armla, tak zwana wdowia zupa, która składa się z drobno pokrojonych, wyłącznie białych i zielonych warzyw oraz kostek koziego sera. Trzeba przyznać, że tutejsze porcje są spore, ale o tym będzie jeszcze później. Po tak obfitym posiłku warto ruszyć w dalszą drogę, by poznać uroki wyspy. wycieczka po Malcie Po Malcie najlepiej jest podróżować komunikacją publiczną. Wszystkie autobusy swoją trasę zaczynają i kończą w Valletcie. Dworzec autobusowy znajduje się przy bramie miejskiej i fontannie Trytona – stąd dojedziemy w każdy zakątek kraju. Warto jednak pamiętać o kilku zasadach. Autobusy na przystankach najczęściej zatrzymują się na żądanie, dlatego dobrze jest zamachać ręką, bo inaczej kierowca może się po prostu nie zatrzymać. Także jeśli autobus jest pełen, to może się okazać, że będziemy musieli poczekać na kolejny kurs. No i ruch na Malcie jest lewostronny, to taka mała pamiątka po Brytyjczykach. A gdzie się wybrać? Na przykład do Rabatu i Mdiny. Mdina to dawna stolica Malty, a jednocześnie jeden z najpiękniejszych przykładów średniowiecznego miasta otoczonego murami. Tuż obok znajduje się Rabat, w którym znajdziemy między innymi pozostałości z okresu rzymskiego, a także katakumby św. Pawła i św. Agaty. Niedaleko stąd znajdują się Klify Dingli. Majestatyczne, piękne... najwyższe w południowej Europie. Te widoki na długo pozostają w pamięci. Niespełna 7 km od Mdiny znajduje się też niewielka miejscowość Mgarr. Dlaczego wspominam to miejsce? Polecili mi je Polacy, których spotkałem pierwszego dnia mojego pobytu na wyspie. Stwierdzili, że jeśli nie mam oporów przed jedzeniem koniny, to koniecznie powinienem się tam pojawić. Malta bowiem słynie nie tylko z królików, ale także można skosztować tu do| mAJ 2019


W PODRÓŻY | 81

brą koninę. Restauracja miała bardzo piękną włoską nazwę – Bari i jednego wieczoru postanowiłem ją odwiedzić. Chociaż z mojego hotelu jechało się około godziny, to jednak nie żałuję. Na początek przywędrowały maltańskie przystawki – między innymi mini pizze, oliwki, ser i bigilla, czyli pasta z ziół i białej fasoli. Później na stole pojawiła się miska aromatycznych ślimaków, no i wreszcie danie główne: gigantyczny talerz koniny w gęstym aromatycznym sosie z groszkiem. Do tego oddzielny talerz z frytkami i trzeci z surówką. W tym wszystkim był tylko jeden problem – mój żołądek nie był w stanie tego pomieścić. A kiedy zmartwiony właściciel podszedł i zapytał czy mi nie smakowało, czy może podać coś innego, odpowiedziałem, że było pyszne, ale za dużo. Na co on uśmiechnął się i z ulgą w głosie powiedział: eee tam dużo, taka normalna maltańska porcja! Do kolacji obowiązkowo serwowano maltańskie wino. Warto spróbować, szczególnie białego. Przy okazji, niektóre z lokalnych winnic można też zwiedzać z przewodnikiem. słodkie napoje z Malty Skoro o napojach mowa, to trzeba też wspomnieć o tutejszych owocowych likierach, z których najpopularniejszy produkowany jest z opuncji. Malta ma także własne piwo. Zdecydowanie najbardziej znanym bezalkoholowym napojem jest Kinnie, zwany też maltańską colą. Słodko-gorzki, produkowany z gorzkich pomarańczy chinotto i ziół, ponoć idealnie gasi pragnienie, ale też trzeba szczerze przyznać, że nie każdemu smakuje. Wróćmy jednak do zwiedzania Malty. Warto wybrać się do miejscowości Marsaxlokk. To najpopularniejsza wioska na Malcie, słynąca z największej w kraju floty łodzi luzzu – jednego z symboli wyspy. Kształt i sposób malowania tych łodzi wywodzi się jeszcze z czasów fenickich. Są one bajecznie kolorowe, a na dziobie znajduje się symbol oka Horusa, które ma chronić rybaków na morzu. Miejscowość słynie także z niedzielnego targu rybnego, dlatego będąc w Marsaxlokk warto rozsmakować się w miejscowych rybach i owocach morza. Przysmakiem jest lampuka – ryba migrująca wzdłuż wybrzeży maltańskich od września do listopada. Mnie urzekła jednak zupa śródziemnomorską, którą miałem przyjemność skosztować na Gozo. To było kolejne miejsce polecone mi przez wspomnianych już Polaków. Restauracja znajdowała się w niewielkiej rybackiej sukces po poznańsku

miejscowości Marsalforn. Kiedy tu zawitałem w styczniu, świeciła pustkami, ale latem wypełniona jest ludźmi i spotkać tu można także polskie szkoły nurkowania. Stolik był z widokiem na malowniczą zatokę, a na stole miska aromatycznej, niebiańskiej wręcz zupy, pełnej rożnego rodzaju małży, krewetek i omułków. Taki smak długo się pamięta, a dopełnieniem wszystkiego był świeży, jeszcze ciepły chleb z cudownie chrupiącą skórką i solonym masłem. Tak, maltański chleb to jest coś, po co warto sięgnąć. Ħobż tal-Malti to zdaniem wielu najlepszy chleb na świecie, i coś w tym jest. Pieczony na zakwasie, zazwyczaj w piecach opalanych drewnem… Obok tego chleba nie można przejść obojętnie. urzekające Gozo Ale skoro już o Gozo mowa. Warto zarezerwować sobie jeden dzień na zwiedzenie tej wyspy. I chociaż największa atrakcja, czyli Azure Window, przeszła już do historii, to i tak wyspa ma wiele do zaoferowania. Są tu między innymi świątynie megalityczne, wyjątkowe arcydzieła architektury, dużo starsze niż piramidy w Egipcie czy Stonehenge, a pierwsza z budowli powstała około 5800 lat temu w miejscowości Ġgantija. Będąc na Gozo, koniecznie trzeba spróbować tutejszego owczego lub koziego sera Gbejna. A co jeszcze kuchnia stąd ma do zaoferowania? Danie wręcz obowiązkowe to Timpana, czyli zapiekanka z makaronu, mięsa, warzyw, sera i jaj oraz Braġjoli – kolei rodzaj zrazów wołowych z nadzieniem z mielonego mięsa, oliwek, jaj, bekonu, czerstwego pieczywa i pietruszki. Innym przysmakiem są pastizzi – paszteciki z francuskiego ciasta, faszerowane serem ricotta, przyprawami, jajkiem, nadzieniem z grochu lub anchois. Spotkać je można niemal na każdym kroku. Nie można zapomnieć też o kiełbasie z kolendrą Zalzett czy o słodkościach. To między innymi Kanolli, czyli, podobnie jak na Sycylii, rurki nadziewane ricottą i owocami, Mqaret smażone na głębokim tłuszczu ciastka z nadzieniem z daktyli czy Kwarezimal – ciasto migdałowe z miodem i pistacjami. No i znów zabrakło mi miejsca, by wspomnieć o wszystkich atrakcjach wysp. Jedno jest jednak pewne. Malta to bez wątpienia prawdziwy turystyczny raj na Morzu Śródziemnym. Hojnie została obdarzona cudami natury. Kusi piaszczystymi plażami, urokliwymi zatokami oraz licznymi zabytkami, no i niesamowitą kuchnią, którą każdy musi odkryć sam. z | mAJ 2019


82 | Z KUTURĄ

InspIcjentkI Kiedy ktoś je o coś prosi, nie mają czasu na zastanowienie – muszą wiedzieć, gdzie co się znajduje. Któregoś dnia reżyser stwierdził, że w tej chwili na scenie ma się znaleźć poduszka. – Długo nie rozmyślając, zwinęłam dwa sweterki w kulkę i położyłam w odpowiednim miejscu. Pożar na jakiś czas ugaszony – śmieje się Hanna Kujawiak. Wspólnie z Agnieszką Rydellek pełnią niezwykle ważną rolę w Teatrze Nowym – są inspicjentkami. Bo teatr to nie tylko aktorzy i reżyser, ale ludzie, którzy czuwają, by wszystko podczas spektaklu potoczyło się w dobrym kierunku. Obecne są podczas prób, a gdy kurtyna idzie w górę, to dla nich czas podwyższonej gotowości, na wypadek, gdyby ktoś na scenie potrzebował pomocy. ROZMAWIA : AnnA jAsIńskA

|

ZDJĘCIA : ArchIwum prywAtne bohAterek

sukces po poznańsku

| MAJ 2019


s

potkałyśmy się w najbardziej klimatycznym miejscu tego teatru. To Scena Trzecia, mieszcząca się w Zaułku Krystyny Feldman. Widz czuje tu bliską obecność aktora. Artyści nieustannie okupują tę scenę – lubią na niej ćwiczyć i przygotowywać się do spektakli. Żeby porozmawiać o pracy inspicjentek, wykradłyśmy parę minut z rozgrzewki przed spektaklem Oliwii Nazimek.

Kto częściej sprawdza się w tej roli: kobiety czy mężczyźni? Hania Kujawiak: Płeć nie ma tu znaczenia. Przyznaję, że u nas w Teatrze Nowym, kiedy jeszcze kierowała nim Izabella Cywińska, zawsze pracowały kobiety, ale od jakiegoś czasu mamy dwóch panów i bardzo dobrze działa nam się we czworo. sukces po poznańsku

Jak długo pracujecie w tym zawodzie? Hania: Jeśli mnie pamięć nie myli, to jestem inspicjentem od 2006 roku. W Teatrze Nowym pracuję od 1983 roku. Dopiero cztery lata później zostałam inspicjentem. Kiedy na świat przyszły moje dzieci, miałam długą, bo szesnastoletnią przerwę od pracy. Najważniejsze wtedy było dla mnie ich wychowanie. Udało mi się wrócić i teraz mija 13 lat, odkąd pomagam przy spektaklach. Agnieszka Rydellek: Można powiedzieć, że ja dopiero początkuję w roli inspicjentki. To mój trzeci sezon. Przyznaję, że praca jest bardzo intensywna, ale też niezwykle satysfakcjonująca. Co sprawia Wam trudności? Hania: W zasadzie to wszystko jest dość skomplikowane i trudne. Jeśli ktoś wcześniej nie pracował w teatrze, nie może być inspicjentem, bo nie odnajdzie się w tym. | MAJ 2019


84 | Z KUTURĄ

Jako inspicjentki, musimy myśleć i planować pewne rzeczy na zapas. Naszym zadaniem jest także dbanie o bezpieczeństwo aktorów na scenie – usuwamy niepotrzebne rekwizyty. Artyści muszą mieć uporządkowaną przestrzeń, żeby nie zrobili sobie krzywdy. Konieczne jest, by rekwizyty były ustawione na scenie identycznie, a jeśli nie są już potrzebne, szybko trzeba je usunąć.

To bardzo ciekawy styl pracy. Musimy współdziałać z aktorami, reżyserami, scenografami, ale przede wszystkim musimy pośredniczyć i koordynować sprawy związane z próbami i spektaklami. Do naszych zadań należy m.in. układanie planów prób, a gdy już wchodzimy na scenę, musimy wiedzieć, kto odpowiada za choreografię, rekwizyty czy kostiumy. Trzeba po prostu znać ludzi, którzy mogą nam pomóc w organizacji. Inspicjent jest obecny na każdej próbie i to w jej pełnym wymiarze. Aktorzy mogą się wymieniać, a czasem mogą niektóre fragmenty prób pominąć. My musimy być w pełnej gotowości i dobrze znać plan działań. Zdarza się, że jest spokojnie, bo reżyser nie oczekuje od nas przysłowiowej „gwiazdki z nieba”. Od czasu do czasu trafiają się jednak reżyserzy z ogromnymi wymaganiami, a wtedy musimy wyczarować rekwizyty w trzy sekundy (śmiech). Trzeba taką sprawę szybko załatwić. Musicie być bardzo kreatywne, żeby działać tak szybko. Agnieszka: Pewnie, że tak, ale musimy też wykazywać się ogromnym zdecydowaniem. Gdy ktoś o coś prosi, nie ma czasu na zastanawianie się, gdzie to mogę znaleźć. Przyjazna atmosfera i dobry kontakt z pracownikami również odgrywają ważną rolę – w pojedynkę wiele nie zdziałam. Chyba jesteśmy z Andzią dobrymi logistykami. Masz rację, kreatywność tu się przydaje. Hania: Kiedyś reżyser stwierdził, że w tej chwili na scenie ma się znaleźć poduszka. Długo nie rozmyślając, zwinęłam dwa sweterki w kulkę i położyłam w odpowiednim miejscu. Pożar na jakiś czas ugaszony. sukces po poznańsku

Czy to Wy musicie utrzymywać dyscyplinę wśród artystów? Niektóre spektakle są bardzo długie, a aktorzy wcale nie stoją potulnie za kulisami, czekając na swoje wyjście. Hania: Odkryłaś naszą tajemnicę. Faktycznie, aktorzy nie czekają na schodach. Każdy inspicjent wyposażony jest w interkom (to nasze podstawowe narzędzie pracy). Staramy się wołać aktorów na tyle wcześnie, żeby przewidzieć, że być może któryś z nich jest w toalecie i pewnie w trzy sekundy nie zdoła do nas dobiec. Z naszej perspektywy najłatwiejsza sytuacja jest wówczas, gdy żaden z aktorów nie schodzi ze sceny, ale to rzadkość. Agnieszka: Aktorzy czasem lubią się zagadać i trzeba ich wywoływać kilka razy. Zdarzyło mi się usłyszeć, że uratowałam komuś życie (śmiech). Często odwiedzam Teatr Nowy i wiem, że starannie ukrywacie się na scenie, ale z której strony można Was wypatrywać? Hania: Blisko sceny! Nie widać nas z widowni i właśnie na tym polega nasza rola. Musimy być niewidoczni. Tej zasady staram się kurczowo trzymać. Na ogół dbam, by scenografia była tak skonstruowana, żebym w razie potrzeby mogła się przemieszczać. To bardzo przydatne w momentach, kiedy okazuje się, że któryś z aktorów zapomniał jakiegoś rekwizytu. Biegnę wtedy na ratunek, a przecież przez środek sceny nie przejdę. Aktualnie w teatrach panuje moda, że kulis praktycznie nie ma, więc troszkę trzeba się natrudzić, żeby przemieszczać się niezauważonym. Mamy trzy sceny i na każdej z nich jesteśmy umieszczone w innych punktach – na Dużej Scenie możecie próbować nas wypatrywać po lewej stronie, na Nowej Scenie – po prawej, a z kolei na Trzeciej Scenie nie mamy swojego miejsca, więc sterujemy wszystkim z garderoby. Agnieszka: A ja czasem bywam w kabinie akustyków i oświetleniowców. Zdarzyło mi się stamtąd podrzucić kwestię na prośbę aktora. Na Trzeciej Scenie pracuje | MAJ 2019


85

się najtrudniej, bo jednak garderoba jest znacznie oddalona od sceny. Często zdarzają się takie sytuacje podbramkowe, gdzie musicie ratować aktorów z opresji? Hania: Niezbyt często. To profesjonaliści. Zaledwie parę razy zdarzyło mi się, że ktoś zapomniał rekwizytu. Jeśli nie udało się go szybko pozyskać, to na ogół aktor dobrze „ograł” taką sytuację. W naszym teatrze od dawna nie ma już instytucji suflera. Tę funkcję wchłonęli inspicjenci. Suflerami jesteśmy jednak tylko na próbach i to jest norma, natomiast podczas spektaklu muszą sobie radzić sami. Macie ustalone jakieś hasło, które oznacza, że trzeba podrzucić aktorowi tekst? Agnieszka: Ja ustaliłam, że to jest moje imię albo wystarczy samo słowo „tekst” i już wiem, że ktoś tu jest w opałach i liczy na podrzucenie słówka. Na próbach to jest naturalne, że podpowiadamy. Cały czas śledzimy tekst. Dobrze znacie spektakle? Sceny i słowa? Hania: Tak, tak, inspicjent ma za zadanie dobrze orientować się w tekście, nawet jeśli go nie ma przed sobą. Ja jestem słuchowcem. Słyszę reakcje aktorów i czuję, gdy coś idzie nie w tę stronę. Podziwiam aktorów za umiejętność tzw. „szycia tekstu”. Pół biedy, jeśli to proza, ale wiersz? Nasi artyści twierdzą jednak, że w wierszu łatwiej im improwizować. Tego akurat nie rozumiem. My nie uczymy się słów na pamięć. Wiele razy wydawało mi się, że dobrze opanowałam tekst, a jednak przez przypadek użyłam synonimu. Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej po pro-

AktuAlnIe W teAtRACh pAnuJe MODA, że kulIs pRAktyCZnIe nIe MA, WIĘC tROsZkĘ tRZebA sIĘ nAtRuDZIć, żeby pRZeMIesZCZAć sIĘ nIeZAuWAżOnyM

stu mieć tekst przed sobą i na bieżąco sprawdzać, co mówią postaci, ponieważ jedno niedokładne słowo może zwieść naszego aktora na manowce. Jak wspominacie swój pierwszy spektakl? Agnieszka: To był spory stres, ale każda premiera tak naprawdę jest wielkim wyzwaniem i tremą. To jest adrenalina, którą uwielbiam. W miarę upływu czasu, jest mi co raz łatwiej w to wszystko wchodzić. Jako inspicjentka debiutowałam w spektaklu „Przesilenie”. Mówiąc szczerze, to był potrójny debiut i to w dodatku w ramach „Sceny Debiutów”. Na scenę po raz pierwszy wkroczyły trzy dziewczyny: Ania Gruszkowny – reżyser, Alicja Juszkiewicz – aktorka, no i ja. Hania: Stres jest elementem wpisanym w nasze działania. Zdradzę, że naszym zadaniem jest nieokazywanie tego, że się denerwujemy, że mamy tremę. Największe wyzwanie zawsze spoczywa na aktorach, bo to oni stają na scenie i biorą na siebie odpowiedzialność. My musimy zapewnić im totalny spokój. Swoją pierwszą sztukę prowadziłam z panią dyrektor Cywińską i trzema aktorami, którzy już niestety nie żyją. To byli: Sława Kwaśniewska, Krysia Feldman i Wojtek Standeło. Śmiali się ze mnie, bo byłam wtedy najmłodszą inspicjentką w teatrze, a dostałam pod opiekę ekipę najstarszych aktorów. Pracowało się zupełnie inaczej, bo to był mój pierwszy raz i to w dodatku z największymi sławami tego teatru! Dziś wydaje mi się, że inspicjent ma spore znaczenie. Może to przychodzi z wiekiem, bo dziś jestem nestorką wśród inspicjentów (śmiech). Kiedyś jeden z aktorów powiedział mi, że im dłużej jest na scenie, tym trudniej mu okiełznać nerwy. Jak się pracuje pod wodzą szefa – Piotra Kruszczyńskiego, gdy od czasu do czasu wpada na scenę, żeby coś wyreżyserować? Hania, Agnieszka: Wspaniale! Agnieszka: Zawsze jestem pod wrażeniem pracy naszego dyrektora. To jest intensywny tryb, a On pełni wtedy dwie funkcje: reżysera i głowy teatru. Hania: Pracowałam z dyrektorem Kruszczyńskim przy Jego pierwszym spektaklu tutaj i myślę, że sprawdził się świetnie w obu rolach. Czego Wam mogę życzyć na zakończenie naszej rozmowy? Hania: Życzyłabym sobie, żeby w Teatrze zawsze był prąd, bo bez tego nasz interkom nie działa i wtedy trzeba biegać po schodach, a przecież wiadomo, że gdy kurtyna pójdzie w górę, musimy zrobić wszystko, żeby sztuka poszła zgodnie z planem, więc to normalne, że się poświęcimy (śmiech). z sukces po poznańsku

| MAJ 2019


86 | ZA KULISAMI

Mama Emilki sukces po poznańsku

| Maj 2019


ZA KULISAMI | 87

MAMA W większości krajów na świecie Dzień Matki obchodzi się szczególnie. W Polsce świętujemy zawsze 26 maja, są kraje – np. USA, Australia, Kanada – gdzie święto to jest ruchome. Wszędzie jednak jest to dzień, w którym spotykamy się z naszymi najukochańszymi, a jeśli już ich nie ma – wspominamy. TEKST i ZDjĘCia : EWA MALARSKA

EWA Pamiętam taką scenkę. Leżę w łóżku, przykryta pierzyną. Pościel jest sztywna, wykrochmalona, ale pachnie świeżością. Łóżko jest metalowe, białe, takie „szpitalne”, umieszczone w rogu pokoju, za drzwiami. Obok łóżka – lampa na wysokiej chromowanej nodze z kloszem z miodowego plastiku, a tuż przy niej fotel po prababci, a w nim siedzi mama. Siedzi i czyta mi „W pustyni i w puszczy”, aż usnę. NICOLE Moja mama zawsze mi pomaga i jest bardzo opiekuńcza. Czasami to denerwuje, ale wiem, że robi to dla mojego dobra. Wiem też, że jak mam jakiś problem, to zawsze mi pomoże. Uwielbiam nasze wspomnienia o moim dzieciństwie. Chodziłam sobie po domu, a mama siedziała na kanapie i nagle zniknęłam z jej pola widzenia. Zaczęła mnie szukać, a gdy weszła do kuchni, zobaczyła, że siedzę w zmywarce. Innym razem mama zostawiła mnie dosłownie na chwileczkę i poszła do drugiego pokoju. Gdy wróciła, znalazła mnie całą porysowaną markerem permanentnym. Zapytała, dlaczego się tak porysowałam, czy widziałam, żeby ktoś był tak porysowany – odpowiedziałam, że mój tatuś jest taki porysowany (ma dużo tatuaży). Śmiałyśmy się z tego, chociaż potem długo nie mogła mnie domyć. Lubię moją mamę za to, że zawsze jest wesoła i kiedy nie mam czasami humoru, to ona zrobi wszystko, żeby mnie rozweselić, np.: przytula mnie, robi głupie miny, zaczyna śmiesznie tańczyć albo mówi żarty. Umie z niczego wyczarować coś fajnego i zawsze dotrzymuje obietnicy. Czasami zastanawiam się, jak mama wytrzymuje ze mną, bo często jej pyskuję i nie robię rzeczy, o które mnie poprosi, a jak mnie prosi po 3 razy, to ja nie wytrzymuję i krzyczę. Kończy się to kłótnią, ale ona nigdy nie trwa długo, bo nie potrafię żyć bez mamy. A ona ma tyle obowiązków: musi posprzątać dom, zrobić coś na obiad, wyjść z psem, zrobić sukces po poznańsku

mi śniadanie do szkoły. Dlatego czasami jest mi naprawdę głupio, jak się kłócę z nią na przykład, o to, że nie posprzątałam pokoju. Albo kiedy musi prosić, żebym zaczęła się uczyć, a nie siedziała cały czas na telefonie. Trochę mnie to denerwuje, ale wiem ze mama się stara, żebym się dostała do dobrej szkoły, żebym potem miała dobrą pracę i dobrze zarabiała i miała wspaniałą rodzinę. Najbardziej podziwiam mamę za to, że nawet jak miała poważne problemy ze zdrowiem, to i tak cały czas się uśmiechała i wiedziała, że będzie wszystko dobrze. Chciałabym być taką matką jak moja – czyli kochaną, optymistyczną, piękną, przyjacielską, miłą, pracowitą, wytrwałą, upartą, zabawną. I żeby dzieci wiedziały, że zawsze będę z nimi, nigdy ich nie opuszczę i żeby wiedziały, że mogą zawsze na mnie liczyć – w każdej sytuacji. Chciałabym, żeby moje dzieci tak mnie kochały, jak ja kocham moja mamę. EMILIA Moja mama była aktorką–lalkarzem. Pracowała w Teatrze Lalki i Aktora „Marcinek”. Odnosiła duże sukcesy – wielokrotnie była nagradzana za kreacje aktorskie i zasługi dla polskiej kultury. Z Teatrem zwiedziła kawał świata – jeździli na różne festiwale. Najdalszą podróż odbyli na Kubę. Pamiętam, że po powrocie stamtąd, mama opowiadała o pięknym, niezwykle kolorowym kraju i o wielkiej, niewyobrażalnej, panującej tam biedzie. Wiele godzin spędziłam w garderobie u mamy – miałam tam swój kącik, nikogo nie dziwiła obecność dziecka w teatrze lalkowym. Z wypiekami na twarzy obserwowałam pracę aktorów, podglądałam próby. Mama była bardzo skromną, czułą osobą, poza teatrem nie nakładała makijażu. Ubierała się wygodnie. Lubiła działać, pomagać. Gdy mój przyszły wtedy mąż urządzał wieczór kawalerski, przez nikogo nie proszona, ani też nie uprzedzając o tym, ugotowała | Maj 2019


88 | ZA KULISAMI

ogromny gar bigosu, zawiozła go chłopakom, bo pomyślała, że nie zadbają o jedzenie. Oczywiście bardzo ich tym krokiem ujęła, wspominają to do dziś. ZUZIA Chciałabym kiedyś mieć dzieci. Myślę, że najlepiej byłoby, gdybym najpierw skończyła studia, zdobyła dobrą pracę i miała dom, w którym byłoby nam wygodnie, z ogrodem. Super byłoby, gdyby to były bliźnięta, a jeśli to by nie wyszło, to z niewielką różnicą wieku, żeby nie czuły się same. Mam już nawet dla nich imiona. Nikodem i Lena. Chciałabym opiekować się nimi w domu tak długo, aż pójdą do szkoły. Będę dobrą mamą – kochającą i szczerą, otwartą i miłą, ale z zasadami. Interesującą się dziećmi ich zdolnościami i pasjami, wspierającą ich na każdym kroku. I szanującą je. Będę je kochać i lubić i będą to wiedziały.

Małgosia

ARLETA Moja mama Janina nie żyje już dwa lata. Była pracowita, zwinna. Zajmowała się gospodarstwem. Nie miała konia, więc musiała go pożyczać od sąsiadów. Potem chodziła do nich na odrobek. Wychowała ośmioro dzieci. Najstarszy był Józef, potem Zofia, Cyryl, Krzysztof, Jerzy, Tadeusz, Marek i na końcu ja – Arleta. Poza Markiem, wszyscy urodziliśmy się w domu. Mama opowiadała, że Marek urodził się w stodole, bo bóle chwyciły ją na polu, jak hakała buraki. Im bardziej ją bolało, tym szybciej pracowała, bo chciała skończyć, no i nie zdążyła dojść do domu i urodziła dziecko w stodole, na sianie. Cyryl miał iść po tatę, ale przytulił się do mamy i usnęli wszyscy. Dopiero na drugi dzień znalazła ich sąsiadka. A kiedyś jechała mama na wozie z sianem. Spadła, złamała dwa żebra. Bolało, ale na koniec się cieszyła, bo dostała odszkodowanie z KRUSu i za to odszkodowanie kupiła sobie krowę. Taki to był wypadek, co się dobrze skończył. BEATA Lubiliśmy z bratem robić mamie różne żarty. Kiedyś miała stłuczkę. Drobną, nic poważnego, ale przypadkiem po kilku dniach przed naszym domem zatrzymał się radiowóz. Polisukces po poznańsku

cja nie przyjechała do nas, ale my nastraszyliśmy mamę, że przyjechali po nią i musi pójść na komisariat. Innym razem nakupowaliśmy sztucznych myszy i poukrywaliśmy je na działce rodziców. Mama tak boi się myszy, że nie zorientowała się nawet, że nie są prawdziwe, tylko z krzykiem uciekła. Kiedyś na balkonie na sznurkach rozwiesiliśmy brudne rzeczy zamiast czystych. Raz na prima aprilis byliśmy w górach. To były lata 90., nie było jeszcze komórek. Rodzice poszli kawałek do przodu, a ja z bratem marudziliśmy z tyłu. Brat wszedł na bal leżący jakieś pół metra nad ziemią, zeskoczył i krzyknął, że go boli noga. Został, a ja pobiegłam do rodziców. Nikt z nas mu nie wierzył. Po jakimś czasie wróciliśmy. Brat siedzi przy balu, noga spuchnięta, okazało się później, że była złamana. Ale to był pierwszy kwietnia i nikt mu nie wierzył, przez to, że ciągle mamie kawały robiliśmy. MAŁGOSIA

Moja mama Danusia była strasznym łasuchem. Pod poduszką trzymała cukierki, nocą słychać było szelest papierków. Puste papierki po lizakach na choince to też była jej sprawka. Była bardzo dobrą organiMama Emilki zatorką – miała gospodarstwo – każdemu przydzieliła pracę i wszystko sprawnie działało. Ładnie szyła – przeważnie nocami, takie prezenty–niespodzianki. Kiedyś zrobiła mi na drutach piękną różową sukienkę. Miałam wtedy około 6 lat i wybrałam się w tej sukience do kolegi. Tak bardzo chciałam się nią pochwalić, że nie poszłam drogą, tylko skrótem przez ogród. No i zawisłam w tej sukience na płocie. Podarła się. Ależ mama była zła. Dziadek mnie ukrył za drzwiami, aż się uspokoiła. Pamiętam, że pracowała w sklepie – była ekspedientką. Kiedyś trudno było zdobyć bombki na choinkę. Jakże się cieszyłyśmy, gdy któregoś dnia przyniosła karton pięknych, błyszczących bombek. Część z nich co roku wieszamy z siostrą na choince. z | Maj 2019


co miesiÄ…c w Twoim domu!

ZamĂłw na naszej stronie www.sukcespopoznansku.pl/zamow-do-domu/


90 | W O B I E KT Y W I E

KARLIK ON TOUR ZD JĘCIA : VOLVO FIRMA KARLIK

W

Lars&Lars&Lars odbyło się podsumowanie serialu #KarlikOnTour, zainaugurowanego przez Volvo Firma Karlik. Koordynatorem akcji jest Grzegorz Urbański, któremu serdecznie gratulujemy pomysłu. O tym jak żyć i zachować równowagę pokazywały krótkie filmiki, których bohaterami byli m.in: Grażyna Wolszczak, Joanna Janowicz, Tomasz Purol, Dorota Raczkiewicz. Inspiracją do rozpoczęcia projektu była książka „Skandynawski sekret”, w której Marklund Bertil przedstawia dziesięć prostych rad jak żyć szczęśliwie i zdrowo. A Volvo? Idealnie wpisuje się w filozofię lagom. z

U BRAJERA NA URODZINACH ZD JĘ CIA : SŁAWOMIR BRANDT

80

prac na 80. Urodziny Stanisława Brajera - tak brzmiał tytuł wystawy, i wydarzenia, w którym mieliśmy przyjemność uczestniczyć. Około 200 osób pojawiło się w niedzielne popołudnie w Mercure Poznań Centrum życzyć Panu Stanisławowi, by codziennie malował dla nas życie... z sukces

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


W OBIEKTY OBIEKT Y WI E | 9 1

ŻYCIE TO PASJA Z D J ĘC I A : EMILIA STASZKÓW, ALICJA IWAŃSKA

M

aria Magdalena Kwiatkiewicz, współzałożycielka marki Yes to osoba wyjątkowa, o czym mogliśmy przekonać się na ostatnim spotkaniu Klubu Kobiet Przedsiębiorczych, które odbyło się w Galerii Yes, przy ulicy Paderewskiego. Spotkanie otworzyła – jak zawsze – Zofia Chołody, prezeska Klubu Kobiet Przedsiębiorczych. Podczas networkingu panie miały okazję dowiedzieć się czegoś o sobie i lepiej poznać. O Galerii Yes opowiadała jej dyrektor - Ilona Rosiak. A potem było nietypowo, bo wywiad z gościem – Marią Magdaleną Kwiatkiewicz poprowadziła nasza redaktor naczelna Joanna Małecka. Było o biznesie, o początkach, biżuterii i pasji do podróżowania. Niezwykłe spotkanie. z

sukces

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


92 | W O B I E KT Y W I E

EKOCUDA PO RAZ DRUGI ZD JĘCIA : EKOCUDA

D

ruga edycja targów kosmetyków naturalnych w Poznaniu przyciągnęła tłumy fanów naturalnej pielęgnacji. Tegoroczna frekwencja potwierdziła, że styl życia eko wciąż zyskuje na popularności i coraz więcej osób chce dbać nie tylko o siebie, ale również o środowisko. Co sprawia, że Ekocuda wyróżniają się na tle innych wydarzeń? Możliwość rozmowy z producentami, dostęp do premierowych produktów, a także inspirujące warsztaty i wykłady. z

FESTIWAL KULINARNY Z DJĘCIA : TARGI PO GODZINACH

P

o raz pierwszy w ramach programu partnerskiego Międzynarodowych Targów Poznańskich „Targi po Godzinach” został zorganizowany Festiwal kulinarny. Towarzyszył targom motoryzacyjnym Poznań Motor Show. Sponsorem festiwalu została ogólnopolska sieć sklepów Centrum Wina. Goście, w trakcie trwania targów mieli okazję odwiedzić pięć restauracji, w których oprócz specjalnego menu degustacyjnego, czekały na nich sety degustacyjne alkoholi J.A. Baczewski oraz dodatkowe zniżki i bonusy na dania z menu. z sukces

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


W OBIEKT Y WI E | 9 3

ŚLUBNE INSPIRACJE

K

lasyczne welony wychodzą już z mody. Zastępują je fascynatory, woalki i wianki ręcznie wyplatane. Możliwości jest bardzo dużo, dlatego warto przemyśleć swoją stylizację ślubną. Kapelusz to wytworne nakrycie głowy. Bywa często w tej samej kolorystyce, jednak najnowsze trendy pozwalają na wybór kapeluszy w kontrastowym kolorze. Należy pamiętać, że kapelusz jest blisko twarzy, więc tym samym musi współgrać z naszą urodą, karnacją i rysami twarzy. Ma podkreślić nasz wygląd. Woalka to idealny wybór, jeśli chcesz zachować aurę tajemniczości. Do wyboru są te skromniejsze lub też bardziej wyraziste, jak z pokazów Chanel. Ich dobór zależy od sukienki. Fascynatory i toczki są najmodniejszym dodatkiem ostatnich sezonów. Marka YOKOdesign oferuje nieskończenie wiele kolorów i wzorów. Fascynatory mogą posiadać woalki, pióra, koronki. Mogą także być doprojektowywane do sukienek wieczorowych. Warto bawić się modą, dobierać nakrycia głowy w innej kolorystyce nić sukienki. Jedwabne wianki i drobne dodatki wybierają Panie, które mają lekkie, zwiewne sukienki w stylu boho. Fryzury romantyczne i kwiaty to idealny duet. z

Szymon Kłossowski Marta Kalwarczyk FRYZURA: Agnieszka Marciniak-Kalinowska Pracownia Fryzjerska, mua: Marika Marciniak, FASCYNATORY: fascynatory YOKOdesign, SUKIENKI: Luka Mikulewicz, Linia design STYLIZACJA: DRESS no stress Małgorzata Sikorska, BIŻUTERIA: Galeria YES, WNĘTRZA: Hyćka Klub. ZDJĘCIA:

MODELKA:

sukces

PO POZNAŃSKU | MAJ 2019


94 | W OBIEKTYWIE

AmicA X-type To praktyczna, niezwykle intuicyjna, dopasowana do indywidualnych potrzeb, a przede wszystkim spójna linia wzornicza sprzętu do zabudowy. Od kwietnia 2019 r. w sprzedaży w całym kraju. Mieliśmy okazję zobaczyć nową linię X-type podczas prezentacji w showroomie Amica na Stadionie Miejskim w Poznaniu. ZDJĘCIA : AmicA

W

śród nowości z linii Amica X-type, które zapewniają przełomowe w branży udogodnienia, znalazły się m.in.: piekarnik z Amica BakingPro System™: jedyny taki na rynku automatycznie otwierany sprzęt z innowacyjną funkcją OpenUp!™, zapewniający perfekcyjną dystrybucję ciepła, stabilność temperatury, najszybszy nagrzew na rynku (150⁰C w 3 minuty), największą blachę oraz pojemność XXL (77l), okap Touchless – sterowany gestem, intuicyjna płyta grzejna, szuflada grzejna, kompaktowy piekarnik z funkcją mikrofali, lodówka z systemem zarządzania przestrzenią, chłodziarka do wina – zupełnie nowe urządzenie w portfolio, które z końcem lutego 2019 roku, Amica z sukcesem wprowadziła do sklepów w całej Polsce i rozszerza ofertę w nowej linii X-type. z sukces po poznańsku

| MAJ 2019


W OBIEKTYWIE | 95

look i BeAutyVision Z D J Ę C I A : słAWomir BrAndt

t

ysiące zwiedzających, konkursy, pokazy, premiery – tak w skrócie opisać można kolejną edycję targów, które odbyły się na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Oprócz profesjonalnej oferty produktowej, można było wziąć udział w licznych wydarzeniach, które pozwoliły nie tylko podnieść kwalifikacje w danej dziedzinie i obserwować zmieniające się trendy, ale także zdobyć cenne nagrody. W trakcie targów wybrano Mistrzów Urody – najlepszych fryzjerów, kosmetyczki, stylistki paznokci, a także trenerów personalnych, dietetyków i masażystów oraz najlepsze salony fryzjerskie i studia urody. z

BiAłA kiełBAsA nA sAlonAch T E KS T I Z D J ĘCIA : Juliusz podolski

d

o tradycji Ogólnopolskiego Cechu Rzeźników Wędliniarzy i Kucharzy należała certyfikacja wędlin wielknocnych, w tym oczywiście królowej białej kiełbasy. Od dwóch lat odbywa się ocena kiełbasy białej parzonej wielkopolskiej, która posiada certyfikat unijny Chronione Oznaczenie Geograficzne. Tegoroczne spotkanie smakoszy białej odbyło się w poznańskiej Wadze i patronat nad degustacją objął prezydent miasta Poznania Jacek Jaśkowiak. z sukces po poznańsku

| MAJ 2019


96 | W OBIEKTYWIE

W pAłAcu JAśminoWym To była prawdziwa uczta smaków. W połowie kwietnia mieliśmy okazję uczestniczyć w kolacji degustacyjnej przygotowanej przez zespół Jakuba Ignysia. Wnętrza, oprawa wieczoru i smak były wyjątkowe. Z D J Ę C I A : słAWomir BrAndt

m

ieliśmy okazję skosztować ośmiu dań, w tym m. in.: koziego sera z buraczkami, miodem i limonką, tatar wołowy, troć wędrowną z kaszą i zielonymi warzywami, schabu z młodą kapustą, ziemniakami i sosem, czy pralin z pałacowej cukierni. Atrakcją muzyczną podczas degustacji był recital Katarzyny Rościńskiej. – To pierwsze tego typu wydarzenie od 5 lat, od kiedy istniejemy. Mamy nadzieję, że dzięki nowemu Szefowi Kuchni takie wydarzenia będziemy organizować z każdym nowym sezonem – mówili Danuta i Marek Kucemba, właściciele Pałacu Jaśminowego. My polecamy i zapraszamy do restauracji. z sukces po poznańsku

| MAJ 2019


W OBIEKTYWIE | 97

noWy rAnge roVer eVoque Przy okazji targów Motor Show mieliśmy możliwość uczestniczyć w premierze nowego Range Rover Evoque, organizowaną przez firmę R. Karlik Autoryzowany Dealer Jaguar Land Rover. Z D J Ę C I A : słAWomir BrAndt

W

hali numer 5 Międzynarodowych Targów Poznańskich zebrali się miłośnicy tej marki samochodu, użytkownicy i przyjaciele. Wszyscy czekali na odsłonę zupełnie nowego Range Rover Evoque. I stało się. Model został wyposażony w system infotainment InControl Touch Pro, oraz opcjonalnie w innowacyjny system Touch Pro Duo, wykorzystujący dwa ekrany LCD na środkowej konsoli. Idealna równowaga pomiędzy legendarnymi możliwościami terenowymi i wyrafinowaniem czyni jazdę Range Roverem Evoque prawdziwą przyjemnością. Dzięki pakietowi technologii, w tym Active Driveline7 i Adaptive Dynamics8, Range Rover Evoque zapewnia ekscytującą jazdę, niezależnie od nawierzchni i warunków. Łącząc wyrafinowanie z legendarną sprawnością w terenie, Range Rover Evoque zapewnia bezstresową jazdę nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach dzięki systemom Terrain Response 2*, Wade Sensing9 i Hill Descent Control4. z sukces po poznańsku

| MAJ 2019


98 | TU JESTEŚMY

BIUROWCE/MIEJSCA PRACY Bałtyk Tower ul. Roosevelta 22, Poznań Biuro Wielkopolskiej Izby Lekarskiej ul. Nowowiejskiego 51, Poznań City Park Poznań Sp. z o.o. Sp. k. ul. Ułańska 1, Poznań Idea Audyt sp. z o.o. ul. Leszczyńska 54, Poznań K9 Office ul. Krysiewicza 9, Poznań Koleje Wielkopolskie Sp. z o.o. ul. Składowa 5, Poznań Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe JTC Jacek Trzeciak ul. Sianowska 4a, Poznań Quadro Office – Monday Development ul. Piątkowska 166, Poznań Radio Emaus ul. Chartowo 5, Poznań Regionalny oddział Polskiej Izby Biegłych Rewidentów w Poznaniu ul. Morawskiego 1, Poznań Stowarzyszenie Księgowych w Polsce Oddział Wielkopolski w Poznaniu ul. Ziębicka 18, Poznań Stowarzyszenie Na Tak – organizacja pożytku publicznego ul. Płowiecka 15, Poznań Victoria Business Center ul. Strzelecka 49, Poznań Wielkopolska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości ul. Piekary 19, Poznań Wielkopolski Oddział Krajowej Izby Doradców Podatkowych ul. Romana Maya 1, Poznań Wielkopolski Związek Pracodawców LEWIATAN ul. Grunwaldzka 104, Poznań Winogrady Business Center Al. Solidarności 46, Poznań Wyższa Szkoła Bankowa ul. Powstańców Wielkopolskich 5, Poznań

DLA MAMY I MALUCHA Akademia Aktywnej Rodziny ul. Nad Potokiem 27c/3, Poznań Akademia Mamy iTaty os. Przyjażni 129, Poznań Akademia Przedszkolaka Zielony Słoń os. Batorego 79E/2, Poznań Alma Matter ul. Garbary 57, Poznań Babyboom s. c. Szkoła Rodzenia. Szkudlarek D., Maruszewska E. ul. Różana 28 lok. 32, Koło Bezpłatna Naramowicka Szkoła Rodzenia ul. Boranata15, Poznań Bezpłatna Szkoła Rodzenia Bambino ul. Górki 17, Poznań Bezpłatna Szkoła Rodzenia DzieciOK ul. Katowicka67b/104, Poznań Bezpłatna Szkoła Rodzenia Gemini ul. Cieszkowskiego 100/102, Swarzędz Bezpłatna szkoła rodzenia Mama iJa ul. Kochanowskiego6, Poznań Bezpłatna Szkoła Rodzenia Położna z Sercem ul. Mickiewicza 5/2, Poznań Bezpłatna Szkoła Rodzenia Wspaniały Początek Estera Michalak ul. Konińska 69, Zagórów Centrum Samorozwoju Oledea ul. Mickiewicza 27/4, Poznań CMOK ul. Piekary 6, Poznań Dobry Początek – Klub dla Rodzin os. Powstańców Warszawy6Ł, Poznań Dwujęzyczni – Anglojęzyczne Przedszkole Montessori Poznań ul. Dąbrowskiego 25/2b, Poznań Juppi Zabawki ul. Poznańska 108, Galeria Malwowa, Skórzewo Lawendowa Szkoła Rodzenia ul. Wschodnia 25/43, Luboń LUX MED Szkoła Rodzenia w Poznaniu ul. Roosevelta 18, Poznań Malinowa Szkoła Rodzenia ul. Wyspiańskiego 13, Kórnik Malinowa Szkoła Rodzenia ul. St. Wyspiańskiego 13, Kórnik Mamutek Szkoła Rodzenia ul. Ratajczaka 35, Poznań Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Położniczo – Ginekologiczny.Szkoła rodzenia ul. Rybna 30 lok. 5, Gniezno Olczak Bożena Szkoła Rodzenia z Elementami Jogi ul. Jarochowskiego 8, Poznań Palmiarnia Poznańska ul. Matejki 18, Poznań Papuga – Szkoła językowa dla dzieci i młodzieży ul. Łużycka 22, Poznań Papuga – Szkoła językowa dla dzieci i młodzieży ul. Strzeszyńska 224, Poznań Papuga – Szkoła językowa dla dzieci imłodzieży os. Lecha43, Poznań Papuga – Szkoła językowa dla dzieci i młodzieży os. Sobieskiego 52, Poznań Renax. Grzybowska R. ul. Zakopiańska 54, Poznań Szkoła Rodzenia ul. Sarmacka 9, Poznań Szkoła Rodzenia przy Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym im. Karola Marcinkowskiego ul. Polna 33, Poznań Szkoła Rodzenia Familijka ul. Górna Wilda 99d, Poznań Szkoła Rodzenia Feniks ul. Małe garbary 2, Poznań Szkoła Rodzenia Grzybkowo ul. Nałęczowska 21, Poznań Szkoła Rodzenia im. Małgorzaty Neugebauer ul. Św. Rocha10, Poznań Szkoła Rodzenia LULA ul. Dolna Wilda 87, Poznań Szkoła Rodzenia Mama Gaja ul. Marcelińska 98B lok. 312, Poznań Szkoła Rodzenia Marzeny Wilczak ul. Sowiniecka 47b/2, Mosina Szkoła Rodzenia Nadzieja ul. Kościelna 2, Oborniki Szkoła Rodzenia przedPORODEM.pl mediaMAMA ul. Starzyńska 21, Kiekrz Szkoła Rodzenia Świadome Macierzyństwo Morasko 12a, Poznań TatoStacja. pl Szkoła Rodzenia Warsztaty dla Taty ul. Drwęskiego 13, Poznań Zaczarowany Las ul. Szamotulska 14, Kobylniki ZERO-PIĘĆ. Fundacja na rzecz zdrowia psychicznego małych dzieci ul. Sarmacka 67, Poznań

DLA SENIORA Klub Kobiet Przedsiębiorczych Klub Seniora

ul. Zbąszyńska 7/9, Poznań ul. Palacza 7, Poznań

Klub Seniora 82 ul. Krakowska 10, Poznań Klub Seniora Automobilklubu Wielkopolski ul. Towarowa 35/37, Poznań Klub Seniora Bamberka ul. Dmowskiego 37, Poznań Klub Seniora Batory os. Stefana Batorego 25a, Poznań Klub Seniora Byłych Pracowników TV PolskaS.A. ul. Serafitek8, Poznań Klub Seniora Cybinka ul. Warszawska 93/95, Poznań Klub Seniora Feniks os. Polan 100, Poznań Klub Seniora Hetman os. Sobieskiego 52, Poznań Klub Seniora Jarzębina os. Jagiellońskie 120, Poznań Klub Seniora Jeżyce ul. Słowackiego 19/21, Poznań Klub Seniora Jubilatki os. Tysiąclecia 4/5, Poznań Klub Seniora Kopernik ul. Galileusza 8, Poznań Klub Seniora Nike os. Zwycięstwa 25 F, Poznań Klub Seniora Piastun os. Piastowskie 104, Poznań Klub Seniora PKPS Wilda ul. Przemysłowa 45, Poznań Klub Seniora Płomień Miłości ul. Podlaska 10, Poznań Klub Seniora Podaj rękę swemu Bratu os.WichroweWzgórze130, Poznań Klub Seniora Politechniki Poznańskiej Pl. Marii Skłodowskiej Curie 5, Poznań Klub Seniora przy ODK Stokrotka ul. Cyniowa 11, Poznań Klub Seniora przy parafii p. w. Maryi Królowej ul. Rynek Wildecki 4, Poznań Klub Seniora przyZarządzie Okręgowym Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów ul. Młyńska 5, Poznań Klub Seniora Raszyn ul. Rynarzewska 9, Poznań Klub Seniora Rodzina os. Czecha 114, Poznań Klub Seniora Słoneczko os. Przyjaźni 120, Poznań Klub Seniora Spokojna Przystań os. Rusa 6, Poznań Klub Seniora Tęcza os. Bohaterów II Wojny Światowej 76, Poznań Klub Seniora U Salezjanów ul. Pszczelna 22, Poznań Klub Seniora Urok Jesieni ul. Rejtana 8a, Poznań Klub Seniora Uśmiechaj się ul. Druskienicka 32, Poznań Klub Seniora Wigor os. Orła Białego 5, Poznań Klub Seniora Wola ul. Hangarowa 14, Poznań Klub Spółdzielni Mieszkaniowej Rondo ul. Przybyszewskiego 56, Poznań

HAIR & BARB Adam Szulc Barber os. Stare Żegrze 38, Poznań Air Hair Team ul. Grochowe Łąki 5, Poznań Akademia Wierzbicki & Schmidt ul. Ostrowska 363, Poznań Alchemik S. C. ul. Wojskowa 4, Poznań Artur Raczkiewicz Hair Brand Słowackiego 20, Poznań Atelier Pracownia Fryzjerska ul. Różana 5/2, Poznań Bistor barber & shop Garbary 48/2, Poznań Black Moon Os. Jagiellońskie 69, Poznań DAMYAN SALON Damian Walendowski ul. Zgoda 30 e, Poznań Drwal Barber Shop Poznań ul. Palacza 131/3, Poznań Frycek Barber Shop ul. Kwiatowa 10, Poznań Hair Bazaar Studio s. c. Krysiewicza 5, Poznań HUNK: barber & scent ul. Św. Marcin 29, Poznań Lafayette SALON EXPERT ul. Rynkowa 114, Przeźmierowo Le Grand Salon ul. Kozia 15, Poznań Le Grand Salon Akademia ul. Czajcza 2, Poznań LEVEL X Salon Fryzjerski ul. Św. Marcin 24, Poznań Maestro Salon Fryzjerski ul. Górna Wilda 83, Poznań Michał Drop Stylizacja Fryzur ul. Warszawska 84A, Poznań Piaseccy ul. Bukowska 74/113, Poznań Piaseccy ul. Hetmańska 22, Poznań Pracownia Fryzjerska CutCut ul. Meissnera 2C (Ogrody), Poznań Pracownia Fryzjerska CZESANKA ul. Dolna Wilda 87, Poznań Salon Fryzjerski Bo Włos Ma Swój Głos ul. Kościelna 44, Poznań Salon Fryzjerski BRONEK 3 ul. Wodna 22, Poznań Salon Tupet ul. Owsiana 17, Poznań Salon Venus os. Piastowskie 40, Poznań Samui SPA ul. Nad Seganką 3, Poznań Scarface Barber ul. Wroniecka 2, Poznań

KULTURA Biblioteka Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk ul. Mielżyńskiego 27/29, Poznań Biblioteka Raczyńskich Plac Wolności 19, Poznań Centrum Kultury Zamek ul. Św. Marcin 80/82, Poznań Centrum Sztuki Dziecka wPoznaniu ul. Święty Marcin80/82, Poznań Dom Kultury Jogi Nowowiejskiego 3, Poznań Dom Kultury Osiedla Rusa os. Rusa 79/10, Poznań Dom Kultury Polan STO os. Polan 100, Poznań Dom Kultury Wierzbak ul. Wojska Polskiego 6/8, Poznań Dom Kultury Złotej Jesieni (Filia Jagiellonki) os. Powstań Narodowych 31, Poznań Don Prestige Residence ul. Św. Marcin 2, Poznań Estrada Poznańska ul. Masztalarska 8, Poznań Fifu Fifu centrum kreatywnych warsztatów dla dzieci Teokryta 20, Poznań Filharmonia Poznańska ul. Św. Marcin 81, Poznań Galeria Yes ul. Paderewskiego 7, Poznań Jagiellonka. Dom Kultury os. Jagiellońskie 120, Poznań Jędruś. Dom Kultury os. Armii Krajowej 101, Poznań Kino BUŁGARSKA 19 ul. Bułgarska 19, Poznań Kino MALTA Charlie Monroe ul. Rybaki 6A, Poznań Kino RIALTO ul. Dąbrowskiego 38, Poznań

Klub CYBINKA ul. Warszawska 93/95, Poznań Klub Integracyjny Młodzieży Sprawnej Inaczej Azyl os. Orła Białego 68A, Poznań Kopernik. Klub Osiedlowy ul. Galileusza 8, Poznań Krąg. Klub Osiedlowy ul. Dmowskiego 37, Poznań Młodzieżowy Dom Kultury nr 1 ul. Droga Dębińska 21, Poznań Młodzieżowy Dom Kultury nr 2 ul. Za Cytadelą 121, Poznań Młodzieżowy Dom Kultury nr 3 ul. Jarochowskiego 1, Poznań Na Pięterku. Klub Osiedlowy os. Orła Białego 5, Poznań Na Skarpie. Osiedlowy Dom Kultury os. Piastowskie 101, Poznań Orbita. Osiedlowy Dom Kultury os. Kosmonautów 118, Poznań Orle Gniazdo. Osiedlowy Dom Kultury os. Lecha 43, Poznań Osiedlowy Dom Kultury WIKTORIA os. Zwycięstwa 115, Poznań Osiedlowy Klub Korona os. Bolesława Śmiałego paw. 104, Poznań Piątkowskie Centrum Kultury Dąbrówka os. Bolesława Chrobrego 117, Poznań Pod Lipami. Osiedlowy Dom Kultury os. Pod Lipami 108a, Poznań Raszyn. Klub Osiedlowy ul. Rynarzewska 9, Poznań Skład Kulturalny ul. Szamarzewskiego 4/6, Poznań Słońce. Osiedlowy Dom Kultury os. Przyjaźni paw. 120, Poznań Stokrotka. Dom Kultury ul. Cyniowa 11, Poznań Teatr Muzyczny w Poznaniu ul. Niezłomnych 1e, Poznań Teatr Nowy im. Tadeusza Łomnickiego w Poznaniu ul. J. H. Dąbrowskiego 5, Poznań Teatr Polski w Poznaniu ul. 27 Grudnia 8/10, Poznań Teatr Wielki im. Stanisława Moniuszki wPoznaniu ul. Fredry9, Poznań U Przyjaciół Kawiarnia Klub Teatr ul. Mielżyńskiego 27/29, Poznań V. A. Gallery ul. Wierzbowa 162 Wysogotowo, Przeźmierowo Wojewódzka Biblioteka Publiczna iCentrum Animacji Kultury – Poznań ul. Prusa 3, Poznań

MODA &DESIGN CHABUR ul. Ks. Kegla 4, Środa Wlkp. Galeria NOTI Porucznika Janiny Lewandowskiej 16, Poznań HERRERO ul. Głogowska 45, Poznań HERRERO ul. Zamenhofa 133, Poznań Magda Hasiak ul. Zwierzyniecka 7, Poznań MEDAR TECHNIKA MEDYCZNA RADOSŁAW LIPIEC ul. Łozowa94, Poznań NEFER – Galeria Handlowa City Park ul. Stanisława Wyspiańskiego 26a, Poznań NooNah Collection ul. Wielka 18, Poznań Novamoda S. C. ul. Kościelna 17, Poznań Optyk piekary 16 ul. Piekary 16/101, Poznań Pracownia sukni ślubnych STACHOWSKA ul. Drużbackiej1/8, Poznań Projekt Iwona Rychlewicz ul. Strzałkowskiego 11/2a, Poznań Salon bielizny ONLYHER ul. Dąbrowskiego 33, Poznań Sofa&Friends Czechosłowacka 104, Poznań Swarzędz Home Sp. z o.o. ul. Wszystkich świętych 4a, Poznań VERGELIO Rynek Jeżycki 3, Poznań VIA PROMODA Pasaż Rondo ul. Zamenhofa 133, Poznań VIA PROMODA Piotr i Paweł – Dąbrowskiego/Tatrzańska ul. Tatrzańska 1/5, Poznań VIA PROMODA Piotr iPaweł Promienista ul. Promienista160, Poznań Wielkopolska Giełda Odzieżowa ul. Głogowska 248, Poznań ZAVA ul. Wiejska 55A, Krosinko

MOTORYZACJA Audi Centrum Poznań Ławica ul. Bukowska 287 a, Poznań Auto Centrum ul. Wojciechowskiego 7-17, Poznań Auto Club Peugeot ul. Opłotki 15, Poznań Auto Wache Józef Wache ul. Poznańska10, Baranowo Przeźmierowo Auto Wache sp. z o.o. ul. Rolna 29, Baranowo Przeźmierowo Auto-Watin ul. Obornicka 4, Jelonek k/Poznania, Suchy Las Bednary Driving City Bednary 17, Pobiedziska Bemo Motors ul. Opłotki 19, Poznań Bemo Motors ul. Mogielińska 50, Poznań Bemo Motors salon FordStore ul. Bukowska 146, Poznań Berdychowski Sp. j ul. Owsiana 27, Poznań CARS CARE & MORE ul. Bukowska41, Dąbrowa k. Poznania CENTRUM POZNAŃ SEAT ul. J. Wajsówny9, Poznań – Komorniki CENTRUM POZNAŃ SKODA ul. J. Wajsówny7, Poznań – Komorniki CENTRUM POZNAŃVOLKSWAGEN ul. J.Wajsówny9, Poznań – Komorniki Dealer Olszowiec Sp. z o.o. sp. k. ul. Ostrowska 330, Poznań DELIK s. c. ul. Składowa 17, Przeźmierowo Duda-Cars S.A. Autoryzowany Dealer i Serwis Mercedes-Benz ul. Ptasia 4, Poznań Firma Karlik – Salon Honda ul. Abpa. Baraniaka 4, Poznań Firma Karlik – Salon Volvo, ul. Poznańska30, Baranowo Przeźmierowo Grupa Ciesielczyk Sp. z o.o. ul. Sucholeka 3, Suchy Las Harley-Davidson ul. Świętego Michała 62, Poznań INCHCAPE – Dealer BMW i MINI ul. Wschodnia 9, Swadzim Karlik Autoryzowany Salon JAGUAR ul. Poznańska30, Poznań Baranowo Karlik Volvo ul. Baraniaka 4, Poznań KROTOSKI-CICHY – Dealer Volkswagen ul. Poznańska33, Przeźmierowo Labijak Auto Lama Sp. J. ul. Obornicka 4, Złotniki, Suchy Las Lexus Poznań ul. Lechicka 7, Poznań Marvel Sp. zo. o. ul. Obornicka 223, Poznań MOTOCYKLE INDIAN – V CRUIISER ul. Bułgarska 63/65, Poznań Nissan Polody ul. Tymienieckiego 38, Poznań Opel Szpot ul. Wrzesińska 191, Swarzędz-Jasin P. H Smorawinski iSpółka-sp. j. Dealer BMW ul. Obornicka235, Poznań Papis i Wspólnicy ul. Armii Poznań 37, Luboń

sukces po poznańsku

| MAJ 2019

Pawelec Moto Expert Sp. z o.o. Sękowo 4 , Nowy Tomyśl PIELUSZYŃSKA Sp. z o. o. ul. Obornicka 137, Suchy Las Pol Car ul. Gorzysława 9, Poznań Pol Car ul. Wierzbięcice 2A, Poznań Porsche Interauto Polska sp. z o.o. Porsche Centrum Poznań ul. Warszawska 67, Poznań Porsche Poznań Franowo ul. Bolesława Krzywoustego 70, Poznań PORSCHE POZNAŃ KRAŃCOWA Volkswagen ul. Krańcowa40/42, Poznań Porsche Poznań Obornicka ŠKODA ul. Obornicka 249, Poznań Ragra Cars Sp. z o.o. ul. Drużbickiego 2, Poznań Rzepecki Mroczkowski ul. Wiatraczna 5, Poznań Salon Subaru ul. Dąbrowskiego 529 A, Poznań Szpot sp. Z o.o. Salon Citroena ul. Wrzesińska 174, Swarzędz Szpot sp. z o.o. Salon HYUNDAI ul. Wrzesińska 174, Swarzędz Toyota Bońkowscy ul. Platynowa 2, Komorniki Toyota Centrum Poznań ul. Bobrzańska 5, Poznań TOYOTA UKLEJA ul. Obornicka 132, Suchy Las Voyager Group sp. zo. o. Autoryzowany Dealer i Serwis ul. św. Michała 20, Poznań

NA SŁODKO Adam's Cafe ul. Matejki 62, Poznań Artisan ul. Szkolna 9, Poznań Basilium ul. Woźna 21, Poznań CACAO Republika ul. Zamkowa 7, Poznań Cafe Da Vinci pl. Wolności 10, Poznań Cafe Leniwiec Na Murawie 8A, Poznań Caffe Ławka ul. Żydowska 8, Poznań Ciuciu Paj ul. Wawrzyniaka 3, Poznań COSTA COFFEE ul. Dworcowa 2, Poznań COSTA COFFEE ul. Stary Rynek53/54 róg ul. Świętosławskiej12, Poznań COSTA COFFEE Malta Poznań ul. Maltańska 1, Poznań COSTA COFFEE Posnania ul. Pleszewska 1, Poznań Cukier Puder ul. Słowackiego 18, Poznań Cukiernia Kandulski – Auchan Komorniki ul. Głogowska 432, Poznań Cukiernia Kandulski – Auchan Swadzim ul. Św. Antoniego 2, Tarnowo Podgórne Cukiernia Kandulski – GórczyńskieC. H. ul. Głogowska132/140, Poznań Cukiernia Kandulski – King Cross Marcelin ul. Bukowska156, Poznań Cukiernia Kandulski – Plaza ul. Drużbickiego 2, Poznań Cukiernia Kandulski Cafe – Stary Browar ul. Ratajczaka (pierwszy lokal po prawej stronie), Poznań Cukiernia Karpicko Dąbrowskiego 33, Poznań Cukiernia Kasztelańska os. Piastowskie 64, Poznań Cukiernia Pawlova Wawrzyniaka 21/U1A, Poznań Cukiernia Sowa, Avenida Poznań ul. Matyi 2, Poznań Cukiernia Sowa, GH Panorama ul. Górecka 30, Poznań Cukiernia Sowa, M1 Centrum Handlowe ul. Szwajcarska 14, Poznań Cukiernia Sowa, Malta Poznań ul. Maltańska 1, Poznań Cukiernia Sowa, Stary Browar ul. Półwiejska 42, Poznań Cukiernia Wroniecka 17 ul. Wroniecka 17, Poznań Delikatesy Zagrodnicza ul. Wergiliusza 2B/A, Poznań Family Cafe ul. Grunwaldzka 136, Poznań Francuski Łącznik. Cukiernia. Janiak-Kołodziej B. ul. Matejki 67, Poznań Geranium Caffe ul. Romka Strzałkowskiego 15/III, Poznań Gołębnik ul. Wielka 21, Poznań Kombinat ul. Kościelna 48, Poznań Lulu Cafe Lounge Avenida Poznań ul. Matyi 2, Poznań MEXICAN ul. Kramarska 19, Poznań Minister Cafe ul. Ratajczaka 34, Poznań Misja ul. Gołębia 1, Poznań Parle Patisserie ul. Grunwaldzka 33C, Poznań SOFA Cafe &Lunch ul. Żydowska 30, Poznań Soho ul. Wroniecka 2/3, Poznań STARBUCKS CAFFE ul. Dworcowa 2, Poznań STARBUCKS CAFFE Bałtyk ul. Roosevelta 22, Poznań STARBUCKS CAFFE Pasaż MM ul. Św. Marcin 24, Poznań STARBUCKS CAFFE Plaza ul. Drużbickiego 2, Poznań STARBUCKS CAFFE Posnania Atrium ul. Pleszewska 1, Poznań STARBUCKS CAFFE Stary Browar ul. Półwiejska 42, Poznań Stary Młynek ul. Żydowska 9, Poznań WEDEL Pijalnia Czekolady ul. Pleszewska 1, Poznań Wypiekarnia Kawa&Wypieki ul. Kościelna 17/U4, Poznań Zakład Cukierniczy Paweł Piętka ul. Poznańska29, Murowana Goślina

NA WYTRAWNIE 239 ul. Szczanieckiej 10/2, Poznań 12 Sports Bar & Restaurant ul. Bułgarska 17, Poznań 3 KOLORY ul. Obornicka 55A, Suchy Las 4 alternatywy ul. Piekary 8, Poznań 77 Sushi ul. Woźna 10, Poznań ALEkosmos ul. Por. Janiny Lewandowskiej 9, Poznań Art Sushi, Stary Browar ul. Półwiejska 42, Poznań Bar a Boo ul. Taczaka 11/2, Poznań Bar a Boo Jana Pawła II 14, Poznań Bar a Boo Stary Rynek Poznań ul. Gołębia 6, Poznań Bazar Poznański S.A. ul. Paderewskiego 8, Poznań Błogostan ul. Kościelna 21, Poznań Bo Poznan ul. Kościuszki 84, Poznań Casa de Vinos ul. Krysiewicza 5, Poznań Cocorico Café & Restaurant ul. Świętosławska 9, Poznań COOK LOOK BOOK ul. Kochanowskiego 1/12b, Poznań


TU JESTEŚMY | 99

Cucina 88, City Park ul. Wyspiańskiego 26a, Poznań Cybina 13 ul. Cybińska 13/2, Poznań Czarne Mleko Dąbrowskiego 68, Poznań Czerwona Papryka ul. Stary Rynek 49, Poznań Delicja pl. Wolności 5, Poznań Dwa Asy ul. Malwowa 11B, Poznań Dynx ul. Ostrówek 12, Poznań Eatalia ul. Gołębia 6, Poznań Egoist ul. Wojskowa 4 (City Park), Poznań Falla ul. Wawrzyniaka 19, Poznań FIGA ul. Grunwaldzka 512, Plewiska Fortezza ul. Dworska 1, Poznań Francuski Łącznik pl. Spiski 1, Poznań Fudge Filosophy ul. Długa 9/1, Poznań Gajowa 12 ul. Gajowa 12, Poznań Gescheft ul. Żydowska 28, Poznań Grobla 7 Grobla 7, Poznań Gusto Food & Wine w Ilonn Hotel ul. Szarych Szeregów 16, Poznań Hacjenda ul. Morasko 38, Poznań House of Taste Sp z o. o Plac Niepodległości 46, Kórnik HumHum ul. Ostrówek 15, Poznań JONETSU SUSHI ul. Obornicka 85 (Galeria Sucholeska), Suchy Las Kuchnia YEŻYCE ul. Szamarzewskiego 17, Poznań Kuro by Panamo ul. Wodna 8/9, Poznań Kyokai Sushi Bar ul. Wojskowa 4, Poznań La Bottega ul. Św. Wojciecha 7/1, Poznań La Marca Italiano ul. Ścinawska 23a, Poznań La Rambla Nova ul. Woźna 5, Poznań La Ruina ul. Śródka 3, Poznań Lars Lars Lars Bistro Pub ul. Wojskowa 4, Poznań Lavenda Gastro & Cafe ul. Wodna 3, Poznań LeTarg Bistro&Bar, Stary Browar ul. Półwiejska 42, Poznań Lizawka HRPC Sp. z o.o. ul. Bałtycka 79, Poznań Loft 46 Plac Niepodległości 46, Kórnik Lumière Restaurant&Wine ul. Wypoczynkowa60, Baranowo Przeźierowo MAGAZYN Food Concept ul. Księcia Mieszka I 1, Poznań Mamasitas ul. Taczaka 24, Poznań MANEKIN ul. Kwiatowa 3, Poznań Marcelino – chleb i wino ul. Marcelińska 96A/206, Poznań Marchewkowe Pole pl. Andersa 5, Poznań Matii Sushi pl. Andersa 5, Poznań Meat Us ul. Żydowska 26, Poznań Mercure Poznań ul. Roosevelta 20, Poznań Ministerstwo Browaru ul. Ratajczaka 34, Poznań Modra Kuchnia ul. Mickiewicza 18/2, Poznań MOMO love at first bite ul. Szewska 2, Poznań Montownia 48 Stary Rynek 48 , Poznań Mykonos pl. Wolności 14, Poznań Nagoya Sushi ul. Wierzbięcice 7, lok. 2A, Poznań Naleśnikarnia Nasz Naleśnik ul. Marcelińska 23, Poznań NIFTY No. 20 ul. Żydowska 20, Poznań ODA, kuchnia polsko – norweska ul. Grunwaldzka 248, Poznań Ognisty Wok ul. 23 Lutego 7, Poznań Oskoma Food & Wine ul. Mickiewicza 9, Poznań Parma & Rukola ul. Głogowska 36, Poznań Pekin ul. 23 Lutego 33, Poznań Pióro Feniksa ul. Stary Rynek 78, Poznań Pod Nosem ul. Żydowska 35A, Poznań Południe Kuchnia Tango Klub ul. Mickiewicza 24a/2, Poznań POZDENTAL ul. Obornicka 287, Poznań Restauracja Autentyk ul. Grunwaldzka 248, Poznań Restauracja Dmuchawce ul. Wenecjańska 2, Poznań Restauracja i Hotel Meridian ul. Litewska 22, Poznań Restauracja Lemon Office Park Dąbrowa ul. Innowatorów 8, Dąbrowa Restauracja Wodna 12 Wodna 12, Poznań Restauracja-Browar BIERHALLE ul. Pleszewska 1, Poznań Rimini ul. Słowiańska 38H, Poznań ROOM ul. Stary Rynek 80/82, Poznań Rozmaitości Pławno 17, Murowana Goślina Rusałka Sama Frajda ul. Golęcińska 27, Poznań RYNEK 95 ul. Stary Rynek 95, Poznań Salon VOGUE ul. Rybaki 10, Poznań Siedem Drzew ul. Krótka 24, Biskupice Wlkp. Słoń Seafood ul. Wyspiańskiego 26A/1, Poznań Spice House ul. Kraszewskiego 24, Poznań SPOT ul. Dolna Wilda 87, Poznań Suszone Pomidory ul. Św. Czesława 13, Poznań Szarlotta Bistro ul. Świętosławska 12, Poznań Sztos ul. Żurawia 19, Poznań Tarasy Cytadeli ul. Na Stoku 85 (Park Cytadela, koło toru rowerowego/saneczkowego; prawa strona koło ulicy Na Stoku/Szelągowska), Poznań TASAKY restauracja ul. Za Bramką 1, Poznań Tawerna Gdyńska ul. Kantaka 8/9, Poznań Thalgo ul. Słowackiego 33, Poznań Tomasz i Pomidory ul. Wojska Polskiego 84/1, Poznań Tośka Cantine ul. Fredry 9 (tył Teatru Wielkiego), Poznań U Rzeźników ul. Kościuszki 69, Poznań Ułan Browar ul. Wyspiańskiego 26, Poznań UMAMI SUSHI ul. Wodna 7/2, Poznań Violet Sushi & Yakitori ul. Święty Marcin 9, Poznań Viva Pomodori ul. Fredry 3, Poznań

W Bramie ul. Fredry 7, Poznań Warzelnia ul. Stary Rynek 71, Poznań Weranda Stary Browar ul. Półwiejska 42, Poznań Whiskey in the Jar ul. Stary Rynek 56, Poznań Why Thai ul. Kramarska 7, Poznań Wiejskie Jadło ul. Stary Rynek 77, Poznań Wine. Bar. Mielżyński ul. Wojskowa 4, Poznań Winiarnia Pod Czarnym Kotem ul. Wolsztyńska 1, Poznań Wirtuozi Smaków ul. Poznańska 24, Poznań Yasumi ul. Libelta 14A, Poznań Yetztu Poznań ul. Krysiewicza 6, Poznań Yoshi ul. Wysoka 12, Poznań Yuzu Restaurant ul. Roosevelta 22 (Bałtyk), Poznań Za Groblą 5 (kawiarnia) ul. Za Groblą 5, Poznań Za Kulisami ul. Wodna 24, Poznań ZenOn Restaurant ul. Zwierzyniecka 3, Poznań

NA ZDROWIE AMONARIA Gabinety Specjalistyczne ul. Norwida 13/2, Poznań ASGO Centrum Zdrowia ul. Marcelińska 92-94, Poznań BARTOSZ KUBASIK INDYWIDUALNA PRAKTYKA DENTYSTYCZNA ul. Orzeszkowej 13, Poznań BicoMedika ul. Gronowa 67, Poznań BO. MEDICA Lekarz Specjalista ul. Rynkowa 18, Przeźmierowo Centrum Dermatologii Estetycznej LENIS ul. Wierzbowa 6 (róg Mostowej i Wierzbowej) Poznań Centrum Medicover – Poznań Malta ul. Abpa. A. Baraniaka88, Poznań Centrum Medicover – Poznań Plac Andersa pl. Andersa5, Poznań Centrum Medycyny Naturalnej Berta Rogus ul. Poznańska 131/5, Skórzewo Centrum Medyczne ENEL-MED S.A. Oddział Kupiec Poznański pl. Wiosny Ludów 2, Poznań CENTRUM MEDYCZNE MED-LUX ul. Żeromskiego 1 (wejście od ul. Fabrycznej), Luboń CENTRUM MEDYCZNE SOLUMED ul. Jana Henryka Dąbrowskiego 77a, Poznań Centrum Medyczne Stanley ul. 28 Czerwca 1956 r. 135, Poznań Centrum Zdrowia La Vie ul. Paczkowska 9A, Poznań Centrum Zdrowia Małych Zwierząt os. Władysława Jagiełły 33 (przy wieży telewizyjnej – wjazd od ulicy Stróżyńskiego), Poznań CM CORDIS al. Niepodległości 2, Poznań CM LUX MED ul. Półwiejska 42, Poznań CM LUX MED ul. Roosevelta 18, Poznań CM LUX MED ul. Wichrowa 1A, Poznań CM LUX MED – Medycyna Rodzinna ul. Serbska 11, Poznań CM POLMED ul. Górecka 1, Poznań CREDUS CLINIC ul. Dolna Wilda 6, Poznań Dentista.pl os. Władysława Jagiełły 23 Pawilon 1 A, Poznań Exclusive Dental Studio ul. Katowicka 81e/111, Poznań Gabinet Lekarski – Prof Piotr Dylewicz ul Zagrodnicza 28/2, Poznań Gabinet stomatologiczny Małgorzata Skibińska-Kaiser ul. Kórnicka 16, Swarzędz Gabinety Medyczne Novina s. c. ul. Nowina 12A, Poznań GlamSmile Klinika Stomatologiczna ul. Kutrzeby 16g/118, Poznań Gromadziński Zespół Medyczny ul. Falista 4a/12N, Poznań Hercules Stomatologia ul. Lęborska 37, Poznań Jarmuszkiewicz specjalistyczna opieka dentystyczna ul. Grudzieniec 28, Poznań Klinika Ivita, Nobel Tower ul. Dąbrowskiego 77A, Poznań Klinika MedART ul. Janiny Omańkowskiej 51, Poznań Klinika Okulistyczna Optegra Poznań ul. Wenecjańska 8, Poznań Klinika ProfMedica ul. Kutrzeby 16 G/116, Poznań Klinika Promienista ul. Promienista 98, Poznań Klinika Psychiatrii Dorosłych UM wPoznaniu Szpitalna27/33, Poznań Klinika Rehabilitacji Kolagenowej i Dermatologii AETERNA ul. Krzywoustego 72, Poznań Klinika Uzdrowiskowa Pod Tężniami im. Jana Pawła II ul. Warzelniana 7, Ciechocinek KLINIKA WETERYNARYJNA ul. Naramowicka 68, Poznań Klinika Weterynaryjna dr. Grzegorza Wąsiatycza ul. Księcia Mieszka I 18, Poznań MARCUSMED Sp. z o.o. ul. K. Libelta 26/1, Poznań M-CLINIC ul. Święciańska 6, Poznań Med World Transport Specjalistyczny i Pogotowie Ratunkowe ul. Zorza 9 lok. 3, Poznań MEDART – Ośrodek Diagnostyki i Leczenia Niepłodności ul. Janiny Omańkowskiej 51, Poznań MEDI PARTNER POZNAŃ ul. Kolorowa 2, Poznań Mediart Instytut ul. Kochanowskiego 17A, Poznań MEDICADENT I ŻYRAFA ZĘBALA ul. Piątkowska 110, Poznań MEDICADENT I ŻYRAFA ZĘBALA ul. Żabikowska 45/3, Luboń Medical Prestige ul. Barana 15, Poznań MedicaNow ul. Piątkowska 118, Poznań MedPolonia ul. Obornicka 262, Poznań MedPolonia ul. Starołęcka 42, Poznań MotiMed Gabinety Lekarskie ul. J. H. Dąbrowskiego 77A (Nobel Tower), Poznań

Neo Medica Centrum medyczne; PRO SPA Sp. z o.o. ul. Świetlana 25, Poznań Neurologiczny NZOZ ul. Fabianowska 40, Plewiska Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej „MED-FAMILIA” Praktyka Lekarza Rodzinnego Os. Bolesława Chrobrego 118, Poznań NSZOZ Endomedical ul. Chwaliszewo 19a, Poznań NZOZ Centrum Stomatologii Evadent ul. Księdza Streicha29a, Luboń NZOZ Klinika Grunwaldzka ul. Grunwaldzka 324, Poznań NZOZ Klinika Grunwaldzka – PORADNIE ul. Ząbkowicka 4/6 (wejście od ulicy Namysłowskiej), Poznań Poznańskie Centrum Otolaryngologii ul. Straży Ludowej 37, Poznań Praktyka Weterynaryjna MY PET os. 1000-lecia 30, Poznań Prywatna Lecznica Certus Sp. z o. o. ul. Grunwaldzka 156, Poznań Prywatna Lecznica CERTUSSp. zo.o. ul. Dąbrowskiego262/280, Poznań Prywatna Lecznica CERTUS Sp. z o.o. ul. Poznańska 15, Swarzędz Prywatna Lecznica CERTUS Sp. z o.o. ul. Wagrowska 6, Poznań Przychodnia Lekarzy Rodzinnych ŁAWICA – PLUS ul. Rumcajsa 2A, Poznań Przychodnia ORTOP ul. Antoniego Kosińskiego 16, Poznań Przychodnia ORTOP ul. Jana Umińskiego 21, Poznań QKA Medycyna Estetyczna Michał Kukulski ul. Maratońska3/1, Poznań Rehasport Clinic C. H. Panorama ul. Górecka 30, Poznań SOLUMED – CHIRURGIA PLASTYCZNA ul. Wyrzyska 18, Poznań SPA_larnia DAY SPA ul. Czarnieckiego 56, Puszczykowo Synergy Clinic ul. Krakowska 30, Poznań Szpital Św.Wojciecha.Wielkopolskie Centrum MedyczneSp. zo.o. S. K. A. ul. Bolesława Krzywoustego114, Poznań VITALIFE CENTRUM ZDROWEGO STYLU ŻYCIA ul. Zwierzyniecka 32/40, Poznań W&S i Lekarze ul. Ostrowska 363, Poznań Wielkopolskie Centrum Onkologii Zakład Epidemiologii i Profilaktyki Nowotworów ul. Garbary 15, Poznań Wielkopolskie Centrum Promocji Zdrowia ul. Górki 6, Poznań

SPORT 36minut MySquash ul. Górecka 108, Poznań 36minut Podolany ul. Strzeszyńska 67a, Poznań 36minut Polanka ul. Milczańska 1, Poznań 36minut WestPoint ul. Wichrowa 1a, Poznań Centrum Tenisowe SOBOTA ul. Poznańska 43, Sobota Rokietnica Egurola Fitness Club Galeria Panorama ul. Górecka 30, Poznań Fabryka Formy ul. Obornicka 85, Suchy Las Fabryka Formy, Bałtyk ul. Roosevelta 22, Poznań Fabryka Formy, Galeria A2 ul. Głogowska 440, Poznań Fabryka Formy, Green Point ul. Hetmańska 91, Poznań Fabryka Formy, Kinepolis ul. Bolesława Krzywoustego 72, Poznań Fabryka Formy, Posnania ul. Pleszewska 1, Poznań Fit For Free Poznań Stadion ul. Bułgarska 17, Poznań FITNESS KLUB MAESTRO ul. Dąbrowskiego 27a, Poznań FITNESS KLUB MAESTRO ul. Newtona 2, Poznań FITNESS KLUB MAGIEL ul. Nowowiejskiego 8/5, Poznań Fitness Point – Galeria MM ul. Św. Marcin 24, Poznań FREGATA SWIMMING ul. Termalna 1, Poznań Kortowo ul. Kotowo 62, Poznań MK Bowling – Galeria MM ul. Św. Marcin 24, Poznań Niku Fitness ul. Piątkowska 200, Poznań Ośrodek Przywodny Rataje os. Piastowskie 106a, Poznań Park rekreacyjno sportowy fairPlayce ul. Bożydara 10, Poznań Platinum Fitness Club ul. Przybyszewskiego 44a, Poznań Poznańskie Ośrodki Sportu iRekreacji ul. Chwiałkowskiego34, Poznań Red Fitness os. E. Raczyńskiego 3/50, Swarzędz SPORT & BEAUTY Fabianowo ul. Kowalewicka 14, Poznań Termy Maltańskie ul. Termalna 1, Poznań Up-fit ul. Kolorowa 6, Poznań

URODA Akademia Wizażystyki Maestro ul. Dolna Wilda 6a/2, Poznań Aspazja Instytut Zdrowia i Urody ul. Wirchrowa 18, Poznań ATELIER KOSMETOLOGII COCO PAMEL Dąbrowskiego 98, Poznań Brawura Beauty Bar ul. Kamiennogórska 5/1, Poznań DERMATIS ul. Rynkowa 146, Przeźmierowo dr Małgorzata Hendzel ul. Promienista 6, Poznań Dr Osadowska ul. Morawskiego 2c, Poznań Eclair Nail Studio ul. Filarecka 7/3, Poznań Esthetic – Studio Kosmetyki Profesjonalnej ul. Na Murawie 5a/2, Poznań Gabinet Medycyny Estetycznej dr Sylwia Szymanuszka-Knast ul. Gałczyńskiego 18, Poznań Gardens Spa ul. Maratońska 3b/1, Poznań Harmonia SPA pl. Andersa 3, Poznań Harmony Live Spa ul. Naramowicka 240, Poznań Helse Clinic – Instytut Kobiety ul. Święty Marcin 11, Poznań INSTYTUT IDEA FIT & SPA ul. Włodzimierza Majakowskiego 349, Poznań Instytut Zdrowia i Urody Lavida ul. Ułańska 3, Poznań Instytut Zdrowia i Urody Salamandra ul. Grunwaldzka 113, Poznań Klinika Esthetique ul. Pilotów 2, Poznań Klinika InviMed ul. Strzelecka 49, Poznań

sukces po poznańsku

| MAJ 2019

Maraga Spa ul. Mateckiego 22/124, Poznań NO GRAVITY SPA Grunwaldzka 519 B/3, Plewiska ODNOWA KLINIKA JEDNEGO DNIA ul. Miła 21, Poznań Proestetica ul. Słupska 31, Poznań REGENERACJA miejskie spa BATOREGO os. Stefana Batorego 80A/L1, Poznań REGENERACJA miejskie spa SPOT ul. Dolna Wilda 87, Poznań REGENERACJA miejskie spa UŁAŃSKA ul. Ułańska 21/4U, Poznań Salon Fryzjersko-Kosmetyczny ul. Kościelna 39 B, Poznań Salon Saphona ul. Łaskarza 5, Poznań Salon SPA Natura ul. Gronowa 67, Poznań Salon Urody ul. Rybaki 13, Poznań Salon Urody Shenti ul. Katowicka 55A, Poznań Salon Urody Shenti 2 ul. Katowicka 53 c, Poznań Salon z Ogrodem ul. Limanowskiego 5/1, Poznań Solange Beauty & Spa ul. Złotowska 41, Poznań SPASSION ul. Marcelińska 96b/209, Poznań Studio Szminka ul. Świętego Rocha 19F/18, Poznań Studio Urody Magia MM ul. Władysława Jagiełły 29, Poznań

W PODRÓŻY Apartamenty Pomarańczarnia ul. Rybaki 12, Poznań Aries Hotel & SPA ul. M. Zarudzkiego 5, Zakopane Blow UP Hall ul. Półwiejska 32, Poznań CAFE REGIO ul. Chabrowa 27, Suchy Las City Park Hotel & Residence ul. Wyspiańskiego 26A, Poznań City Solei Boutique Hotel ul. Wenecjańska 10, Poznań Folwark Wąsowo ul. Poznańska 2, Wąsowo Kuślin FORMONA HOTEL BUSINESS & SPA ul. Jugowicka 10C, Kraków Garden Boutique Hotel ul. Wroniecka 24, Poznań Hostel Bailando ul. Wrocławska 25, Poznań Hostel TEY ul. Świętosławska 12, Poznań HOT_elarnia****HOTEL&SPA ul. Morenowa 33, Puszczykowo Hotel Altus ul. Św. Marcin 40, Poznań Hotel Barczyzna Medical SPA Barczyzna 12, Nekla Hotel Brovaria ul. Stary Rynek 73/74, Poznań Hotel DeSilva Premium Poznań ul. Piekary 5, Poznań Hotel Edison ul. Wypoczynkowa 60, Baranowo Przeźmierowo Hotel Gaja ul. Gajowa 12, Poznań Hotel Gołębiewski Karpacz ul. Karkonoska 14, Karpacz Hotel Henlex ul. Spławie 43a, Poznań Hotel IBB Andersia pl. Andersa 5, Poznań Hotel IBIS ul. Kazimierza Wielkiego 23, Poznań Hotel IBIS ul. Konwaliowa 3 /Forteczna, Suchy Las Hotel IKAR ul. Kościuszki 118, Poznań Hotel Inter Sport Sobieski os. Jana III Sobieskiego 22g, Poznań Hotel Kaskada ul. Międzyzdrojska 37, Poznań Hotel Kolegiacki Pl. Kolegiacki 5, Poznań Hotel Księcia Józefa ul. Ostrowska 391/393, Poznań Hotel Malta ul. Krańcowa 98, Poznań Hotel Naramowice ul. Naramowicka 150, Poznań Hotel Novotel pl. Andersa 1, Poznań Hotel Novotel Poznań Malta ul. Termalna 5, Poznań Hotel Olimpia ul. Taborowa 8, Poznań Hotel Palazzo Rosso ul. Gołębia 6, Poznań Hotel Park ul. Arcybiskupa Baraniaka 77, Poznań Hotel Rodan Sp. z o.o. ul. Poznańska 5d, Skrzynki Kórnik Hotel Rzymski ul. Karola Marcinkowskiego 22, Poznań Hotel Safir ul. Żmigrodzka 41/49, Poznań Hotel Sheraton Poznań ul. Bukowska3/9, Poznań Hotel Smolarnia Smolarnia 27, Trzcianka Hotel Stare Miasto ul. Rybaki 36, Poznań Hotel Sunny , ul. Kowalewicka 12, Poznań Hotel System Premium ul. Lechicka 101, Poznań Hotel T&T ul. Metalowa 4, Poznań Hotel Tango ul. Złotowska 84, Poznań Hotel Topaz ul. Przemysłowa 34A, Poznań Hotel Twardowski ul. Głogowska 358a, Poznań Hotel Włoski ul. Dolna Wilda 8, Poznań Hotel Zieliniec ul. Sarnia 23, Poznań Karczma Podkowa Leśna Krajkowo 1a, Mosina Olandia | RTM Sp. z o.o. Prusim 5, Kwilicz Ostoja Chobienice Chobienice 166, Siedlec Pałac Będlewo ul. Parkowa 1, Stęszew Pałac Białokosz HOTEL Białokosz 16, Chrzypsko Wielkie Pałac Biedrusko Hotel. Zespół Pałacowo- Parkowy ul. 1 Maja 82, Biedrusko PAŁAC MIERZĘCIN WELLNESS & WINE RESORT Mierzęcin1, Dobiegniew Pałac Szczepowice Szczepowice 14, Wolkowo Pałac Tłokinia HOTEL ul. Kościelna46 Tłokinia Kościelna gm. Opatówek Pałac w Brodnicy | GLOBAL Sp. z o.o. ul. Śremska 37, Brodnica Pałac w Kobylnikach Kobylniki Obrzycko Pałac w Pakosławiu ul. Parkowa 14 Pakosław Pałac w Wąsowie, Hotel ul. Parkowa 1, Kuślin, Wąsowo Pałac Witaszyce Hotel al. Wolności 35, Witaszyce Port Lotniczy Poznań-Ławica sp. z o.o. ul. Bukowska 285, Poznań PURO Poznań Stare Miasto ul. Stawna 12, Poznań Rezydencja Solei B&B ul. Szewska 2, Poznań Sleep in Hostel & Apartments ul. Stary Rynek 77, Poznań Villa Natura Podrzekta 3, Dolsk



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.