ISSN 2048-3849
Listopad 2014/nr 22
Ad Astra Magazyn studentów PWSZ w Tarnowie
Krytyka tańca, czyli co?
Bo każda kropla się liczy
Wywiad z Sabiną Podlasek
Halloween czy Wszystkich Świętych?
Wywiad z Marcinem Cichem
Co warto przeczytać, obejrzeć?
Relacja z wystawy pomorskich projektantów w Łodzi
Redakcja Redaktor naczelny: Krzysztof Sowa
Zastępca redaktora naczelnego: Magdalena Konieczny
Skład:
Patroni medialni
Marcin Nowak
Zespół redakcyjny: Karolina Staniec Katarzyna Smoła Katarzyna Gurda Maria Białek Natalia Tryba Piotr Derlaga Karolina Chrząszcz Aneta Kordela Barbara Górka Katarzyna Legutko Wojciech Gąsienica Barbara Kras Agnieszka Pikul Anna Urban Małgorzata Janczak Liliana Zielińska Jolanta Jasielec Katarzyna Kijak
Fotografia na okładce: Wojciech Nowak
Współpraca:
Biuro Informacji Promocji Wydawnictwa PWSZ Tarnów, Niezależne Zrzeszenie Studentów
Adres redakcji:
ul. Mickiewicza 8, 33-100 Tarnów, e-mail: redakcja.adastra@gmail.com
Drodzy Czytelnicy! W Wasze ręce, oddaję pierwszy w tym roku numer Ad Astra! W raz z tym wydaniem rozpoczyna się moja przygoda, jako redaktora naczelnego. Ufam, że będzie ona niezapomniana oraz inspirująca. tego miejsca, w imieniu reakcji oraz studentów naszej uczelni, chciałbym serdecznie podziękować Weronice Siemek, która wytrwale i dzielnie prowadziła Ad Astra. Równocześnie zachęcam Was, do współpracy z naszą redakcją, wskazywania nam tego, o czym chcielibyście przeczytać w naszym magazynie. Na koniec chciałbym wspomnieć o zmianach, które po części już nastąpiły oraz o tych, które niebawem nastąpią. Zachęcam do czytania naszego magazynu. Życzę miłej lektury! :)
Spis treści 1
Halloween czy Wszystkich Świętych?
3
Bo każda kropla się liczy Powstaje Chór uczelniany
4
Integracja po raz kolejny
5
Matematyka nie musi być nudna
6
I ty zostań naukowcem
7
Wywiad z Marcinem Cichem
9
Krytyka tańca, czyli co?
11
Relacja z wystawy pomorskich projektantów w Łodzi
13
Wywiad z Sabiną Podlasek
15
Kulturalny Samozwaniec
17
kalendarium kulturalne
18
Co warto przeczytać, obejrzeć?
20
Horoskop
21
Mini Calzone - przepis
sonda
Magdalena Konieczny
Halloween czy Wszystkich Świętych? Zapytaliśmy studentów, które święto jest im bliższe. Krążą plotki, że żyje we własnym świecie i recytuje Iliadę w oryginale, tymczasem Mateusz Cich, student III roku filologii polskiej, to „zwykły” poeta, który w kilku krótkich wersach potrafi opisać dosłownie wszystko.
1
Kamil, informatyka Pytanie zabójcze, bo za bardzo nie popieram ani jednego, ani drugiego święta. Ale skoro musze już wybrać, to bardziej Haloween dlatego, że jest to powód do zabawy, zamiast do umartwi nia się, gdzie w naszym kraju – w naszej tradycji, go nie brakuje. Z drugiej strony dziedzictwo i tradycja też się liczy, wiec nie mogę potępić dnia Wszystkich Świętych.
Joanna, filologia romańska Według mnie liczy sie tradycja, pamięć o naszych bliskich, którzy w tych dniach nas potrzebują najbardziej, a nie jakieś naleciałości z Ameryki. Zabawa zabawą, ale tradycję trzeba zachować
Marta, fizjoterapia Dla mnie świętem do refleksji jest zdecydowanie Wszystkich Świętych, jednak lubię zabawę więc Halloween też poniekąd obchodzę
Katarzyna, filologia polska Halloween. Fajna okazja, żeby zabawić się trochę inaczej niż zwykle. Nie jestem religijna, więc dzień Wszystkich Świętych raczej nie ma dla mnie jakiegoś szczególnego znaczenia. Groby bliskich mogę odwiedzać przez cały rok, jeśli będę miała taką potrzebę.
Dawid, filologia polska Wszystkich Świętych ponieważ jest to czas refleksji i święto obchodzo w naszym kraju, a nie gdzieś za granicą.
2
sonda
Bo każda kropla się liczy
Kolejny raz w murach naszej uczelni miała miejsce akcja nosząca wymowną nazwę, czyli „Wampiriada”. Jak zwykle zainteresowanych nie brakowało, a studenci znów pokazali swoją chęć niesienia pomocy drugiemu człowiekowi.
Maria Baiłek
Wybrałam sie do „poczekalni”i podpy tać nieco studentów, dlaczego warto wziąć udział w takim wydarzeniu. Poniżej przykładowe odpowiedzi, które może i Was nakłonią do oddania kr wi podczas następnej „Wampiriady”: – Studiujemy na pierwszym roku, oddawałyśmy wcześniej krew w swoich szkołach i myślimy, że każdy student powinien pomagać w ten sposób. – Oddawałem krew po raz pierwszy. Było super, nic mnie nie bolało. Panie pielęgniarki były bardzo miłe i pozytywnie nastawione. – Oddawałyśmy krew już w szkole średniej, na studiach chcemy tę tradycję kontynuować. Jeżeli jesteśmy młode i zdrowe, to dlaczego tego nie wykorzystać do pomocy innym? Nie taki diabeł straszny. Dla większości osób oddawanie krwi to nie nowość, robią to regularnie. Jednak są również tacy, którzy stronią od tego typu wydarzeń. Warto przedstawić cały proces „wysysania krwi” od kuchni, by rozwiać wątpliwości i zachęcić wszystkich, którzy jeszcze nie włączyli się w tę piękną akcję. Pomogła w tym jedna z sympatycznych pań pielęgniarek, która odpowiedziała na dręczące znaczną część studentów pytania:
Jak zostać dawcą krwi? Tr zeba mie ć skońc zone osiemnaście lat, być wypoczętym, zdrowym, mieć jakiś dowód tożsamości, np. dowód osobisty i w zasadzie to wszystko. Reszta to wypełnienie kwestionariusza, który dostaje każdy przychodzący tutaj; są w nim zawarte różne pytania. Później badanie lekarskie. Lekarz dodatkowo robi wywiad z potencjalnym dawcą i dyskwalifikuje bądź kwalifikuje go do oddania krwi. Co więc dyskwalifikuje osobę jako dawcę? Powody mogą być różne, często jest to niska hemoglobina, przeziębienie. Oczywiście już same chęci się liczą, to również istotne. Częściej przychodzą dziewczyny czy chłopcy? Dzisiaj akurat było więcej dziewczyn, ale zazwyczaj można powiedzieć, że stanowią one 1/3 dawców krwi, natomiast 2/3 to chłopcy. Jak studenci podchodzą do tej akcji? Bardzo pozytywnie. Cieszymy się, że młodzi chcą być zaangażowani w oddawanie krwi i pragną nieść pomoc innym, to bardzo ważne.
Wujek Dobra Rada Jednorazowo można oddać 450 ml krwi. Zajmuje to około ośmiu minut. Mężczyźni mogą poddać się temu „zabiegowi” 6 razy w roku, natomiast kobiety 4. Odstęp pomiędzy jednym oddaniem krwi a drugim nie może być krótszy niż 2 miesiące. Osoba, która chce oddać krew powinna ważyć co najmniej 50 kilogramów oraz zagwarantować, że w ciągu 6 miesięcy nie wykonano u niej tatuażu bądź nie przekłuto jakiejś części ciała. Przed oddaniem krwi należy zjeść zdrowy posiłek, niewskazane jest przychodzenie na czczo.
3
uczelnia
Powstaje Chór uczelniany Dopiero początek roku akademickiego, w pamięci niektórych pozostał jeszcze ślad po inauguracji – kolejnej uroczystości, na której tradycyjne pieśni odtwarzane były z płyty. Nadszedł czas by to zmienić. Od władz uczelni i studentów wyszedł pomys ł stworzenia chóru uczelnianego, który powoli zaczyna swą działalność. Chociaż początki zawsze są trudne, to Chór PWSZ śmiało idzie na przód. Po przesłuchaniu w skład weszło ponad dwadzieścia osób oraz akompaniator klawiszowy. Odbywają się już pierwsze próby, na których członkowie chóru uczą się ze sobą współpracować, dobierają repertuar oraz… wybierają nazwę. W planach mają ubogacenie uczelnianych uroczystości,
śpiew kolęd oraz koncertowe utwory rozrywkowe. Prowadzenia chóru podjęła się absolwentka Szkoły Muzycznej drugiego stopnia w klasie for tepianu i organów, obecnie studentka II roku Pielęgniarstwa, której pomocy przy organizacji udzielał prorektor dr Węglarz. Cały czas przyjmowani są nowi członkowie, każdy chętny informacje o próbach znajdzie na profilu „Chór PWSZ” na facebook’u, a szczegółowe pytania może kierować na adres chorpwsz@onet.pl.
Integracja po raz kolejny Studenci naszej uczelni postanowili w tym roku int e gr owa ć s i ę w O c h o t nic y G ó rn ej. D la wszystkich chętnych przygotowane został y liczne atrakcje. Rejs po Zalewie Czorsztyńskim, zajęcia zumby, kolejka na Palenicę – to tylko niektóre
Jolanta Jasielec
Maria Białek
z punktów wycieczki. Warto wspomnieć, że wyjazd był w połowie dofinansowany. Oprawę muzyczną imprez zapewnił r ez ydent klubu Blue Velvet. Więcej w kolejnym numerze Ad Astra!
wiadomości
Matematyka nie musi być nudna
W instytucie Matematyczno-Przyrodniczym, w którym studenci zajmują się głównie przedmiotami ścisłymi, takimi jak chemia, biologia czy matematyka, działa wiele kół naukowych. Jednym z nich jest Koło Naukowe Matematyków. W swoich szeregach skupia nie tylko studentów matematyki, ale wszystkich studentów, którzy chcą rozwijać swoje zainteresowania i umiejętności czy pasje.
Wojciech Gąsienica
W kolejne piątki, każdego miesiąca, pracownicy dydaktyczni Zakładu Matematyki wraz z Kołem Naukowym Matemat yków or ganizują w ykład temat yc zny, dotyczący konkretnego zagadnienia teoretycznego lub praktycznego z zakresu matematyki. Twierdzenia o prostych, to temat ostatniego wykładu, który miał miejsce 3 października 2014 roku. Doktor Jerzy Szczepański, kierownik Zakładu Matematyki, przypomniał szereg twierdzeń z geometrii elementarnej, które dotyczą prostej, a także sylwetki matematyków, którzy odkryli te twierdzenia, tj. Talesa, Menelaosa, Cevę,
5
Kopernika, Eulera i wieluinych. Najbliższy Piątek Matematyczny odbędzie się 7 listopada. Podczas spotkania wykład poprowadzi mgr Barbara Dziadkowiec. Temat nosi tytuł: Stanisław Ułam – matematyk, którego odkrycia zmieniły świat. Podczas wykładu opowiemy pełną anegdot historię polskiego matematyka, współtwórcy bomby termojądrowej i twórcy pierwszych metod numerycznych (m.in. metody Monte Carlo). W imieniu Koła Naukowego Matematyków serdecznie wszystkich zapraszam.
I ty zostań naukowcem We wszystkich krajach Unii Europejskiej od 2005 roku, w ostatni piątek września, odbywają się wykłady, pokazy, odczyty, wystawy i konkursy w ramach Europejskiej Nocy Naukowców. To wtedy nauka wychodzi do zwykł ych ludzi, a naukowcy odkrywają przed uczestnikami swoje drugie oblicze. Każde ze spotkań udowadnia, że nauka nie musi być nudna i każdy z nas, choć na jedną noc, może zostać naukowcem. Paulo Coelho powiedział: Jest tylko jeden sposób nauki – poprzez działanie. Tymi słowami rozpoczęto kolejną „Małopolską Noc Naukowców 2014”w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Tarnowie. Głównymi ideami wydarzenia były: popularyzacja nauki, przybliżenie dzieciom i młodzieży zawodu naukowca oraz zachęcenie ich do wybrania kariery naukowej. Pracownicy Zakładu Matematyki oraz studenci zrzeszeni w Kole Naukowym Matematyków PWSZ w Tarnowie zaprosili dzieci, młodzież i dorosłych do wzięcia udziału w ósmej już edycji Małopolskiej Nocy Naukowców, która odbyła się w piątek 26 września. Podczas spotkania Zakład
Wojciech Gąsienica
Matematyki przygotował szereg atrakcji. Tej nocy odbyły się wykłady: Matematyk współtworzy historię. Sylwetka Stanisława Ulama. mgr Barbary Dziadkowiec oraz Jeden nie dał rady. Historia dowodu Wielkiego Twierdzenia Fermata dr Beaty Milówki, a także quizy związane tematycznie z zaprezentowanymi tematami. Ponadto Koło Naukowe Matematyków przygotowało liczne warsztaty m.in. Matematyk ma wyobraźnię i z niej korzysta, Wielościany Platona i Archimedesa, Spróbuj pomyśleć – ułóż, złóż, rozłóż…. oraz I Ty zostań zwycięzcą. Podczas Nocy Naukowców można było także poznać tajniki orgiami – japońskiej sztuki składania papieru zagrać w różne gry matematyczne, takie jak tangram, kostka Rubika czy Super farmer, największą popularnością cieszyła się gra drużynowa „Matematyka dla małych i dużych” Na zakończenie studenci Koła Naukowego Matematyków wraz z Opiekunami zostali nagrodzeni brawami. Mam nadzieje, że za rok znów się spotkamy, na dziewiątej już Małopolskiej Nocy Naukowców.
pod lupą
Krążą plotki, że żyje we własnym świecie i recytuje Iliadę w oryginale, tymczasem Mateusz Cich, student III roku filologii polskiej, to „zwykły” poeta, który w kilku krótkich wersach potrafi opisać dosłownie wszystko.
Magdalena Konieczny
Katarzyna Smoła
Jak to jest być poetą? To tak, jakbyście zapytały mnie o to, jak to jest być człowiekiem… To ciągła wędrówka między rzeczywistością a bramami mojego świata, między widokiem koleżaneka idealną wizją niekoronowanych księżniczek, dla któr ych piszę. Czasami wystarcza na kogoś spojrzeć, usłyszeć zupełnie przypadkowo słowo, które pozornie nie ma znaczenia – tak powstają kolejne wer sy, strof y, części…Polubiłem wier sze białe, uwielbiam kreślić akrostychy. One są piękne – nie tylko dlatego, że są o tych wspaniałych „niedoskonałych ideałach” – dziewczynach z uczelnianego korytarza. Co jest głównym tematem twojej poezji? Pisać można o wszystkim, ale tym, co najbardziej mnie inspiruje, jest świat uczuć i, jak łatwo się domyślić, płeć przeciwna. Dlaczego? Kobieta jest jak poezja – im trudniejsza w interpretacji, tym bardziej fascynująca. Taki syndrom polonisty (śmiech). Mówisz, że piszesz o kobietach. Jak? Pisząc o kobietach, często zahaczam o tematy takie jak miłość (najczęściej niespełniona lub platoniczna) i śmierć, ale nie tylko. Zajęcia z historii literatury otworzyły przede mną całą gamę motywów i symboli. Staram się, by każda adresatka moich utworów czuła się wyjątkowa, wartościowa, a przede wszystkim piękna – bo przecież taka jest każda kobieta! Dla mnie największą „nagrodą” za napisane wiersze jest szczery uśmiech i świadomość, że ktoś po latach będzie miło wspominać takiego człowieka, jak ja. Brzmisz jak kobieciarz! Ależ skąd! Każda kobieta zasługuje na ciepłe i miłe słowa, i rzeczywiście, można odnieść wrażenie, że
7
„Pisać wiersze – to otworzyć przed kimś szkatułkę swej duszy…”
„kleiłbym” się do każdej. Sęk w tym, że choć komplementy są szczere w stosunku do każdej adresatki, moje złamane serce bije tylko dla jednego dziewczęcia. Do tego wniosku dojdą ci, którzy mnie znają i czytają – w końcu pisać wiersze, to otworzyć przed kimś szkatułkę swej duszy… Zdradź nam, masz swoją muzę? Oczywiście, nawet kilka! Jednak kim one są, to już moja słodka tajemnica… Czy we wszystkich aspektach jesteś taki tajemniczy? Zasadniczo tak, bo ja sam o sobie niewiele wiem. Żyję sobie jako paradoks. Jako paradoks? Wytłumacz się. Jestem samotnikiem szukającym ludzi,milczącym cynikiem, który ma dużo do powiedzenia; egocentrycznym altruistą, realistą żyjącym w świecie marzeń… Tylko jedna rzecz jest czytelna w mojej osobowości – skrajny życiowy pesymizm. Wystarczy spojrzeć na zamieszczoną obok fotografię… Wydanie tomiku wierszy byłoby dopełnieniem twojej twórczości? Chciałbym, ale w obecnej sytuacji na rynku jest to niemożliwe. Zresztą, jak już wspominałem, tworzę dla moich ślicznych inspiracji, nie dla sławy czy pieniędzy – dla mnie moneta oznacza śmierć ducha poezji. Wiersze wydałbym tylko dla swoich Muz, niekomercyjnie. Poezja to dobro, ja zaś wyznaję zasadę, że każda chwila radości podarowana komuś, wróci kiedyś do nas po wielokroć większa. Dziękujemy za rozmowę.
UWAGA! Redakcja Studenckiego Magazynu Ad Astra poszukuje studentów z pasją takich jak Mateusz Cich! Jeżeli twój przyjaciel, kolega, dziewczyna, chłopak, a przy okazji student naszej uczelni, jest wybitnie uzdolniony, zgłoś jego kandydaturę do „Pod Lupą”! Wystarczy, że wyślesz do nas e-mail pod adres: redakcja.adastra@gmail.com w treści wpisując imię i nazwisko kandydata oraz czym się zajmuje. Czekamy na Wasze zgłoszenia!
8
recenzja
Krytyka tańca, czyli co?
Jakie są Twoje pierwsze skojarzenia z pojęciem „krytyka sztuki”? Tekst o malarstwie, rzeźbie, muzyce, teatrze… A taniec? Nie sposób nie zakwalifikować tańca do sztuki, jednak „krytyka tańca” to dla wielu pojęcie egzotyczne.
Magdalena Konieczny
Jolanta Jasielec
Brak tekstów o tańcu wiąże się po pierwsze z brakiem nauki systematyzującej wiedzę o interpretacji tańca oraz studiów pokazujących, jak o nim pisać, a po drugie z nieobecnością tej dziedziny piśmiennictwa w mediach masowych, rzadko kiedy dzienniki w dziale „kultura” obok zapowiedzi teatralnych i recenzji filmowych zamieszczają tekst o tańcu. Pomimo popularności tańca spek takle tanec zne nie spr zedają się. Pr zede wszystkim jest to sztuka, z którą widz nie jest oswojony i klasyfikuje ją jako nudną. Kolejnym powodem jest jego zaskoczenie, gdy myląc teatr tańca z operą lub baletem, nastawiony będzie na czytelną opowieść, a otrzyma taniec współczesny, którego nie da się interpretować ze słownikiem w ręku. Chociaż od zarania dziejów do wyrażania emocji, do obrzędów i modlitwy służył taniec wolny od usystematyzowanych figur, jego język jest dziś dla wielu nieczytelny. „Słowem: taniec nie będzie rozumiany, jeśli nie nauczymy się jego rozumienia. Nauka ta nie ogranicza się do kilku lekcji, nie jest przyswajalnym zbiorem praw, lecz jak w przypadku każdej dziedziny ludzkiej duchowości, daje się przekazać jedynie w formie duchowego treningu, który nazywamy tradycją” . Wszystko to ma wpływ na rosnącą popularność widowisk tanecznych połączonych z teatrem, akrobatyką, filmem, bodypainting (tj. malowaniem ciała), czy nawet narracją słowną, które nie zmuszają widza do wysiłku intelektualnego. Na kompromis z widzami idzie Międzynarodowy Festiwal Teatrów Tańca Scena Otwarta organizowany przez Centrum Sztuki Mościce. Znajdą na nim coś dla siebie zarówno ci, którzy chcą obejrzeć prawdziwy teatr tańca z wyższej półki, jak i ci, którzy wolą widowiska. Wydarzenie to łączy ze sobą nie tylko spektakle
9
„ciężkie” i „lekkie”, ale dzięki warsztatom tańca pozwala doświadczyć go na własnej skórze tym, dla których pozornie byłoby to niemożliwe. Podejmuje także problem mówienia o tańcu zarówno dzięki rozmowom z tancerzami i choreografami, jak i poprzez film, malarstwo, fotografię i słowo. Pierwszym krokiem w kierunku popularyzacji i systematyzacji wiedzy o krytyce tańca było wydanie cytowanej przeze mnie książki „My, Taniec” Jadwigi Majewskiej. W tym roku odbyły się po raz pierwszy warsztaty krytyki tańca prowadzone przez Julię Haczyk – doświadczoną krytyczkę i teatrolożkę tańca. Uczestnicy, w tym troje studentów naszej uczelni, przyjechali na nie z różnych regionów polski, aby wdrożyć się w problematykę pisania o tańcu. Trzy dni zajęć były wypełnione oglądaniem różnych rodzajów spektakli, porównywaniem ich recenzji oraz dyskusjami. Na warsztatach można było zdobyć ogólną wiedzę o historii teatru tańca, najważniejszych spektaklach, tendencjach na scenie polskiej i światowej oraz o sposobac h opisywania tańca. Szczególnie ciekawe były rozmowy, ponieważ uczestnicy mieli bardzo zróżnicowane poglądy, zainteresowania i doświadczenia taneczne, a Julia, chociaż proponowała temat y i wtrącała sugestie, nie narzucała swoich poglądów. Niestety, na warsztatach zabrakło czasu na pisanie, co mogło rozczarować wiele osób. Uważam jednak, że były one dobrym wstępem do dalszych działań w tym kierunku. Chociaż warsztaty w CSM zasygnalizowały uczestnikom problem pisania o tańcu, to pozostawiły jednak więcej pytań niż odpowiedzi. Na pewno nie spopularyzują kr yt yki tańca, jednak z drugiej strony, czy jej niszowość jest jego siłą?
10
relacja
„Smak przedmiotu” – relacja z wystawy pomorskich projektantów w Łodzi
W październiku odbyła sie kolejna edycja Łódź Design Festiwal pod hasłem przewodnim „Brave New World”.
Magdalena Konieczny
W tym roku wraz z trzema koleżankami z II i III roku wzornictwa miałam okazję oglądać polskie i zagraniczne projekty. Podczas festiwalu, w różnych punktach miasta można było zobaczyć wiele interesujących ekspozycji. Bez wątpienia jedną z najciekawszych była wystawa pt. „Smak przedmiotu”, orgaznizowana przez Łódź Art Center oraz Pomorski Park Naukowo–Technologiczny Gdynia – Centrum Designu Gdynia. Wystawa odbyła się w Muzeum Miasta Łodzi, w jednym z najbardziej efektownych budynków w mieście, w dawnym Pałacu Poznańskich. Prezentowane pr zedmiot y związane były z tegorocznymi Gdynia Design Days. Atrakcyjnym pomysłem było przedstawienie cech obiektów na podstawie konkretnego smaku. Na wystawie można było poczęstować się metaforami smaku, m.in.: lizakiem o smaku ciepła grzejnika Pillou, zaprojektowany przez None Grup dla Terma Sp. Zo.o. (zimne aluminium to obudowa dla gorącej wody – a zatem – zimny, twardy lizak po spróbowaniu miał smak ciepłej herbaty z cytryną, napojem kojarzonym z chłodnymi dniami). Bawa – wielofunkcyjny stolik dla dzieci to mebel i zabawka. Głównym założeniem w projekcie było zachęcenie milusińskich do zabawy i kreatywności. Stolik Bawa rozwija wyobraźnie, zdolność do kojarzenia i rozpoznawania kształtów, kolorów, sprytnego łączenia poszczególnych klocków ze
sobą. Dodatkowym atutem przedmiotu jest wykonanie go z drewna (bezpiecznego i naturalnego tworzywa) oraz wielofunkcyjność mebla. Metafora smaku stolika: smażony korzeń pietruszki, który swoją strukturą przypomina włókna drewna. Krzesło Diago, projekt: Tabanda – metafora smaku to zaskakujący smak bezy z nutą lawendy. Tear Drop (urna kremacyjna), projekt: Aeon Form – metafora smaku to galaretka o smaku czerwonego wina. Fotel Wełna i Powietrze, projekt: Malafor – kojarzony ze smakiem pulchnego czekoladowego biszkotpu. Fotel Gdynia – zaciszne schronienie na zatłoczonej plaży. Po obejrzeniu wystawy i „zasmakowaniu się” w przedmiotach mogę potwierdzić, że na długo zapamiętam projekty i nazwiska wystawiających, ze względu na nietypowość przedstawienia przedmiotów. Wystawa „Smak przedmiotu” to również duża promocja dla miasta Gdyni (ze względu na pochodzenie projektantów) oraz dla Gdynia Design Days, na które z przyjemnością wybiorę się w przyszłym roku.
12
sport
Na siatkarskich salonach
Sabina Podlasek jest kapitanem siatkarskiej drużyny KU AZS PWSZ Tarnów. W rozmowie zdradziła, jak zaczęła się jej przygoda ze sportem, jak motywuje swoje koleżanki z drużyny i jakie mają plany na nadchodzący sezon.
Magdalena Konieczny
AA: Sabina, jak zaczęła się twojaprzygoda z siatkówką? Sabina Podlasek: Moja przygoda z siatkówka zaczęła się już w 3 klasie podstawówki, kiedy to koleżanka z podwórka zaczęła chodzić do miejscowego Klubu Wisłoka Dębica na sekcję piłki siatkowej i zaproponowała mi, abym z nią poszła . Spodobało mi się od razu. Przerwałam treningi w gimnazjum i zaczęłam trenować biegi długodystansowe w klubie lekkoatletycznym przy SP9 w Dębicy. Jednak to nie było to – tęskniłam za siatkówką. W ostatniej klasie gimnazjum wróciłam do treningów w Uczniowskim Klubie Sportowym, gdzie zost ałam z wer bowana do Szko ł y Mistr zost wa Sportowego w Mielcu. AA: Co czujesz, gdy wraz z koleżankami z drużyny wygrywacie ważny mecz? S.P: Czuję radość i zadowolenie, że każda kropelka potu, którą oddajemy na treningach nie idzie na marne, to co przepracujemy przynosi efekt w zwycięskich spotkaniach. Każdy wylany pot na treningu, przynosi efekty przy wygranym spotkaniu. Niesamowite uczucie. A A: Jesteś kapitanem drużyny. Co robisz, aby motywować swoje koleżanki? S.P: Po prostu jestem sobą. Jestem osobą kontaktową ,więc staram się po dobrej akcji, cieszyć się razem z drużyną, a także pochwalić za dobra grę, a kiedy p r ze gr y wamy p owi e dzi e ć k ilk a s ł ów o t u c hy i zmotywować do tego, aby zacisnąć zęby i po prostu robić swoje. AA: Jak wyglądają wasze treningi? S.P: W tym momencie jesteśmy już w okresie startowym, więc trenujemy 5 razy w tygodniu . W poniedziałki robimy siłownie, a w kolejne dni trenujemy już na hali. Nie powiem ci co dokładnie robimy każdego dnia, bo nasz trener bardzo nam te treningi urozmaica i co chwilę zaskakuje nas nowościami. Jednak treningi są wyczerpujące, pomagają nam lepiej się zgrać, co daje efekty na boisku. AA: Macie w zespole nowe zawodniczki, ciężko było im się „zaaklimatyzować”? S.P: Mamy bardzo zgraną drużynę na boisku i po za nim. Od razu wzięłyśmy je pod swoje skrzydła i jakoś po prostu się wkomponowały. Od razu zaczęłyśmy się dogadywać i miło spędzać czas w swoim towarzystwie.
13
AA: Jako kapitan, jakie masz oczekiwania na ten sezon? S.P: Przede wszystkim chciałabym być w pierwszej czwórce naszej grupy, aby później powalczyć w play off-ach . Mam nadzieję, że nam się to uda, bo naprawdę w naszej drużynie jest wielki potencjał. Wierzę w nasze możliwości. W końcu po to tak ciężko trenujemy i dajemy z siebie wszystko. AA: Stany? Chciałaś odejść z drużyny i wyjechać na stypendium właśnie do Stanów Zjednoczonych? S.P: Chciałam nie chciałam. Po prostu miałam możliwość wyjechać na studia magisterskie do USA, gdzie mogłabym szlifować język i nabierać doświadczenia w grze . Jednak zostałam w Tarnowie ze względu na bardzo dobry kontakt z dziewczynami , niesamowitą atmosferę, a także sprawy rodzinne nie pozwoliły mi na to, abym opuściła Polskę. Nie żałuję, bo wierzę w tarnowską drużynę i w to, że razem możemy osiągnąć dużo. AA: Jak mogłabyś skomentować mecze mistrzów świata w siatkówce? S.P: Chłopaki pokazali na co ich stać . Nie przestraszyli się Brazylii i udowodnili, że są od nich lepsi. Ciężko się do tych mistrzostw przygotowywali i to im się opłaciło. Dali z siebie sto procent, co zaowocowało pierwszym miejscem na podium. AA: Kto jest twoim siatkarskim wzorem? S.P: Oczywiście Małgorzata Glinka. Ma już 36 lat, a dalej jest niezastąpiona. Potrafi połączyć siatkówkę z życiem rodzinnym i dobrze radzi sobie w obydwu rolach. Była tak zdeterminowana do powrotu do kadry Polski, że opłaciła sobie cały pobyt na zgrupowaniu, aby pokazać trenerowi, że dalej może na nią liczyć. Taką postawę ceni się w środowisku siatkarskim, chociaż poza nim również. AA: Czego możemy wam życzyć na nadchodzący sezon? S.P: Oczywiście, abyśmy były w pierwszej czwórce i mogły powalczyć o awans do I ligi, aletakże pełnych trybunna meczu ,wspaniałych głośnych kibiców i aby nie doskwierały nam kontuzje. Zdrowie w tej dyscyplinie jest najważniejsze.
Sportowe Fakty prosto z uczelni! Po porażce z AGH Kraków, naszym uczelnianym siatkarkom dopisało szczęście. Wynikiem 3:0 zakończyło się spotkanie Grupa Azoty PWSZ Tarnów z Tomasovią Tomaszów Lubelski. Październik to bardzo dobry miesiąc dla uczelnianych siatkarek. Po porażce z AGH Kraków, wygrały u siebie spotkanie z zespołem Tomasovia wynikiem 3:0. Wszystkie zawodniczki Grupy Azoty PWSZ Tarnów rozegrały bardzo dobre spotkanie, jednak zasłużone MVP dostała środkowa tarnowskiego zespołu Adrianna Lewandowska. Siatkarki mają na swoim koncie 12 punktów, a kolejne spotkanie rozegrają przeciwko krakowskiej drużynie Bronowianki. Kolejne spotkania zostaną rozegrane w następujących terminach: 08.11.2014 22.11.2014 29.11.2014
KS BronowiankaKraków – Grupa Azoty PWSZ Tarnów Grupa Azoty PWSZ Tarnów – MKS SAN-Pajda Jarosław PPR Wieliczk – Grupa Azoty PWSZ Tarnów
Ogłoszenia W budynku E, w sali sportów walki (sala 116), od 14 października prowadzone są zajęcia grapplingu. Uczestników przybywa w grupie początkującej, jak i zaawansowanej. Treningi odbywają się we wtorki od godziny 19:00 do 20:00 (gr. początkująca) oraz od godziny 20:05 do 21:35 (gr. zaawansowana). Wszelkiego rodzaju informacji uzyskać można od pana mgra Roberta Wardzały. Sekcja wspinaczki sportowej AZS PWSZ Tarnów prowadzi nabór do sekcji. Zapisu można dokonać podczas zajęć we wtorki od godziny 18:00 do 19:30 oraz we czwartki od godziny 18:30 do 20:00. Zajęcia odbywają się na hali w budynku E. Zapraszamy.
14
kultura
Kulturalny Samozwaniec Magdalena Konieczny
15
Postanowiłam poprosić brata – przyjaciela o pomoc. Ale spokojnie, on tego za mnie nie napisał. – Ej, Łukasz, komu potrzebna jest kultura? – A co ty na głowę upadłaś? Jak można w ogóle bez niej żyć? – zapytał starszy, przyszywany brat i postawił mnie pod ścianą, bo zrobiło mi się głupio jak nigdy. Pomijając fak t, że odpowiedział mi py taniem, stanowczo dał mi do zrozumienia, że skoro na co dzień działam przy organizacji wydarzeń kulturalnych, to zadaję bezpodstawne pytania, na które przynajmniej on nie zna odpoweidzi...Co robić? Szukam dalej wśród znajomych. Kinga odpowiada: „Mam sporo pracy, ale moja konkluzja na szybko: każdemu potrzebna jest kultura, a najbardziej tym, którzy twierdzą, że jej nie potrzebują” (tu przydałby się poradnik, jak zrozumieć kobietę). Ale z tego co rozumiem, ma w tym jakąś rację, na pewno swoją. Pytam dalej: − Siema Paweł, nurtuje mnie pytanie:Komu potrzebna jest kultura? − Każdemu, bo w zasadzie każdy odbiera ją w tej czy innej formie. Cał y pr zemysł rozr ywkowy, poza wszelkimi placami zabaw, to kultura” – odpowiada radomski raper i zmienia temat rozmwy. Ale co w zasadzie znaczy słowo „każdy”? Skoro każdy to nikt? Szukając rozwiązania mojego kłopotliwego pytania, ponawiam pytanie w stronę Kingi nr 2. Koleżanka odpowiada: „Moim zdaniem kultura jest potrzebna każdemu. Dzięki wydarzeniom kulturalnym w mieście coś się dzieje: premiery filmów, sztuk teatralnych, koncer t y czy różne war sztat y. Skierowane do wybranych grup odbiorców mogą tak naprawdę zainteresować każdego. Krótko mówiąc, kultura pomaga rozwijać pasje i przyjemnie spędzać czas”. Serio? Każdemu? Dlaczego nikt nie wypowie się w swoim imieniu. Sprawdzają stan mojego poirytowania? Dobra, przynajmniej dodała coś od siebie. Dzięki! Dociekliwość nie zna granic. Próbuję dalej. „Hej Kamil, masz chwilę? Dawno nie gadaliśmy, a teraz mam dobry temat. Tak, dobry dla mnie, ale może tobie też się spodoba. Komu potrzebna jest kultura?” Kamil włączył online na Facebooku i po trzech minutach odpisał: „Myślę, że każdy jakąś posiada albo wywodzi się ona z domu, albo wywodzi się z ulicy, wszystko uzależnione jest od tego, co rozumie się przez kulturę. Jeżeli mówimy tu o zachowaniu wszystkich pojedynczych etapów savoir vivre, czy też zachwycanie blichtrem podrzędnych wystaw w pierwszym lepszym BWA, to taka kultura nie jest i nigdy nie będzie dla wszystkich. Jeśli natomiast kulturę rozpatrujemy jako środowisko, grupę społeczną i behawioryzm danej grupy, to taka kultura jest
Chciałam rozpocząć współpracę z Ad Astra jakimś ciekawym artykułem, który– oprócz tego, że będzie bliski moim zainteresowaniom – zaspokoi chęci czytelnicze tych, którzy po wydany numer sięgną. W głowie mam tylko kulturę (to tytuł działu, który, na szczęście, mi przydzielono). Tylko co napisać, aby wszystkim… nie, wszystkim i tak nie dogodzę… Co napisać, aby ktoś z mojej winy nie zrezygnował z dalszego wertowania stron?
potrzebna wszystkim, gdyż daje poczucie tożsamości, a czy jest ona w mniemaniu innych zła czy dobra, czysta czy śmierdząca, nie mnie oceniać. Ważne, jeśli w swoich założeniach ma sens, daje poczucie tożsamości i przede wszystkim nie jest rażącym idiotyzmem”.Da się? Da się. Pojechał po bandzie? Nie sądzę. Mam podobne zdanie do wyżej wymienionego, ale wnioski zostawię na koniec. Pozostałe odpowiedzi były równie interesujące: „Kultura daje odskocznię od codzienności. Pozwala wejść w świat, który nie zawsze łatwo jest zrozumieć. To dobrze, bo skłania do myślenia i prowokuje do zadawania pytań. Odpowiedzi nigdy nie są szablonowe” – odpowiada jeden z najlepszych, tarnowskich głosów radiowych. Rudy dodaje: „Odpowiedź jest w sumie jedna. Kto potrzebuje i ma możliwość brać, bierze. I tak znajdzie się ktoś, kto będzie gadał bez sensu i kolejny, któr y go poprze”, a Mar tel uzupełnia szczerze? Nie wiem, co odpowiedzieć. Ale najprościej chyba: ludziom kulturalnym, bo oni jej łakną i jest im jej zawsze mało, bo tym niekulturalnym, to nie bardzo. Im już nic nie pomoże”. Dopytuję jeszcze chłopaka, aby podbudować się psychicznie. Hubert dodaje: „Kultura potrzebna jest wszystkim ludziom na ziemi, by móc obcować z rzeczami, które zmuszają ich do myślenia i odczuwania!” Swoją odpowiedzią , oczywiście, mnie nie zawiódł. Pora na… nie, nie na dobranoc! Na wnioski, Mili Państ wo. Najpier w Kulturalny Samozwaniec, czyt. Łukasz Dubin (były student animacji kultury), mówi: „Mają rację. Każdy ma rację. Każdy przedstawia dany aspekt kultury, dlatego, że jego pojęcie na temat kultury jest mi bardzo bliskie. Sama czuję się pewnego rodzaju samozwańczym szaleńcem kulturalnym. Ponad dwa lata temu wraz z Łukasze, postanowiliśmy wziąć sprawy we własne ręce i tworzyć kulturę za pomocą organizacji wydarzeń w Tarnowie. Te kilkanaście miesięcy sprawiło, że zmieniło się moje zdanie na ten temat i poglądy, które kształtowałam zanim zaczęłam „coś robić”. Teraz jestem przekonana, że to jak postrzegamy kulturę zależy tylko od tego, ile mamy wspólnego z jej odbieraniem. Ile dajemy od siebie zamiast żądać, by „coś się działo”, bo mimo że kalendarz wydarzeń kulturalnych pęka w szwach, zawsze znajdzie się ktoś, kto rzuci hasłem „nic się nie dzieje!”. Wystarczy odnaleźć w sobie trochę chęci. Niekoniecznie do organizowania – czasami pomysł, wsparcie i obecność znaczą więcej niż wymyślanie przebiegu wydarzenia w pocie czoła. Jeśli się chce, uda się – obiecuję. P.S. Koniecznie sprawdźcie kalendarium kulturalne! Się dzieje! ; )
projekt slang! Witajcie Czytelnicy! Poniższe dziwadło potrzebuje małego wyjaśnienia. Słownictwo, które prezentujemy, to wyniki badań, które Sekcja Językoznawcza Koła Naukowego Polonistów przeprowadziła w ubiegłym roku akademickim. Nie jest to przejaw zaćmienia mózgu – toprawdziwa seria notatek z dialogów zasłyszanych na korytarzach i wypiski z ankiet rozdanych na przerwach. To, co prezentujemy ma odpowiedzieć na pytanie: „Czy studenci PWSZ w Tarnowie posiadają swój slang?”. Odpowiedzcie sobie na nie po cichu! A tymczasem sprawdźcie pierwszą część. Projekt: SLANG Człowiek zmęczony – styrany, przymuł, wyprany, padnięty, nie do życia, wytyrany Osoby ubierające się modnie – szafiarze, szafiarki, hipsterzy, modnisie, strojnisie, modele, projektanty, feszyny Studenci filologii polskiej – humany, bezrobotni, humaniści, nudziarze, poeci, pisarze Studenci pielęgniarstwa – siostry, białe tyłki, laski,pielęgniarze, Impreza w knajpie – posiadówa, basteja, baciary,melanż, impra, siedzenie na piwku
16
felieton
Listopadowe święta Bożego Narodzenia
Zaledwie kilka dni temu cała Polska oddawała cześć, pomarłym za ojczyznę bohaterom narodowym. W owym czasie tyle mówiło się, jak bardzo ważna jest pamięć o ludziach, dzięki którym żyjemy w wolnym państwie, mówimy po polsku. Wzniosłe, piękne, patetyczne frazesy słyszeliśmy wszędzie: na ulicy, w autobusie, na uczelni, w mediach. Słowem, gdziekolwiek by ucha nie przyłożyć, tam o naszej matce – Polsce.
Krzysztof Sowa
A dzisiaj? Przechodząc ulicą Krakowską, na jednej z witryn sklepowych....nie, nie flaga, choinka. Dalej. W jednym z supermarketów, bardzo popularnym, rzędy piętrzących się kartonów z czekoladowymi mikołajami. I można tak wymieniać. Bombki, ubrania z motywami świątecznymi, renifery, mikołaje i cała armia elfów. Pytanie, po co to wszystko na ponad miesiąc przed Bożym Narodzeniem? Po co wprowadzać sztuczną atmosferę świąt, której i tak nikt nie poczuje?
w świadomości wielu Polaków jest, że cudze chwalimy, a swego nie znamy. Tylko, że takie „chwalenie” zaśmieca naszą kulturę. Kiedyś listopad kojarzył się jedynie z dniem Wszystkich Świętych, Zaduszkami, później ze świętem patriot ycznym, a na końcu z jesienną słotą i pierwszymi zimowymi przymrozkami. Teraz nie Wszystkich Świętych a Halloween. Szukamy sposobów, nowych okazji po to, by się bawić, „na co komu umartwianie, życie jest zbyt krótkie’’.
Strajk konsumentów? Czy jest w ogóle jakiś sposób, aby zatr zymać rozpasanie handlowców? Myślę, że tak. Chociażby strajk konsumentów, czyli nie kupowanie pewnych produktów w danym czasie. Gdyby kupujący otwarcie zbojkotowali, nabywanie świątecznych gadżetów zaraz po Wszystkich Święch, czy obchodach dnia 11 listopada, być może doprowadziliby do tego, że obok chryzantem nie będą stały świąteczne drzewka. Musimy być świadomymi konsumentami rynku, nie będziemy nimi, gdy sami będziemy sięgali po to wszystko, czym zalewany jest rynek.
Presja nie do wytrzymania
„Przecież, to amerykańskie, najlepsze” Zastanawiałem się, skąd się to wszystko bierze. Moda? Nowe zwyczaje? Otwarcie na zachód? Czy może nieodporna chęć świętowania? Najbardziej przekonuje mnie jednak moda. Ślepe podążanie za czymś, co wydaje się pewnej grupie „na topie”. Tak dawno już przyjęło się, że to co zagraniczne to najlepsze, chociażby cytując jednego z bohaterów kultowego filmu „Sami swoi”, gdy wychwala impor towany towar mówiąc: „Przecież, to amerykańskie, najlepsze”. I tak
17
Spacerując ulicą Krakowską i Wałową, robiąc sondy uliczne, często słyszę od zapytanych przeze mnie ludzi: „nie mogę, spieszę się”. Całe życie gdzieś pędzimy, nadajemy sobie cały czas bezsensowne tempo! Ale po co? Tak nawiasem mówiąc, ciekawe ilu zapytanych ludzi, faktycznie się gdzieś spieszyło, a dla ilu była to tylko wymówka? :) Ale powracając do tej bieganiny, w yścigów ulicznych, k to pier wszy pr zebiegnie Krakowską, Wałową, a przy okazji i burek. Czas nie biegnie szybciej niż kiedyś, my nie mamy więcej obowiązków. To my sami dostarczamy sobie rozrywek każdego dnia, po to żeby wieczorem ponarzekać jak nam ciężko, jak nam źle, że mamy najgorzej. Kiedyś na wszystko był czas. No tak, ale dwa programy w telewizji, brak komórki, laptopa, tableta i innych cudów techniki. Plus to, że klimat świąt Bożego Narodzenia odczuwało się na kilka dni przed świętami, a nie dzień po Wszystkich Świętych. Mam jednak cichą, skrytą nadzieję, że za kilka lat ta moda minie, że za kilka lat, już w sierpniu, po kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, na sklepowe półki nie zawita
wiadomosci
Lekcja przedsięmbiorczości i nabywanie nowych kompetencji zawodowych kluczem do sukcesu Magdalena Konieczny
Kiedy 30 września br. JM Rektor prof. dr hab. Stanisław Komornicki oraz Dyrektor Instytutu Administracyjno-Ekonomicznego dr Anna Gądek uroczyście otworzyli pracownię Symulacyjnego pr zedsiębiorstwa tur yst yczna SYMTUR wielu zadawało sobie pytanie jaki cel przyświecał temu przedsięwzięciu. Jak się okazuje, wyposażona w najnowsz y spr zęt, pracownia ma s ł uż yć studentom nowo uruchomionej w naszej uczelni specjalności: Ekonomika turystyki i hotelarstwa z j. angielskim. Jestona odpowiedzią na pytanie, które zadano pracownikom odnośnie kompetencji absolwentów. Jednoznacznie stwierdzono, że studentom potrzebne jest wzmocnione kształcenie zawodowe oraz podniesienie kwalifikacji językowych. Ponadto w rejonie tarnowskim funkcjonuje 38 szkół ponadgimnazjalnych, które oferują rozszerzone zajęcia z zakresu tur yst yki i hotelar st wa, i właśnie abiturenci tych placówek będą mieć szansę na rozwój swojej pasji poprzez studia na naszej uczelni. Kolejnym argumentem, który zdawał sę przemawiać za otwarciem takiej specjalności jest niewątpliwie ogromne zapotrzebowanie na specjalistów mogących podjąć pracę w przedsiębiorstwach hotelarskich lub chcących samodzielnie otworzyć gospodarstwo agroturystyczne. Kto byl inicjatorem projektu? Autorką i koordynatorką projektu jest dr Anna Gądek, doc. PWSZ-Dyrektor Instytutu Administracyjno-Ekonomicznego PWSZ, a w skład zespołu projektowego wchodzą mgr Renata Babuśka, mgr Dorota Koptiew, mgr inż. Barbara, Partyńska-Brzegowy, mgr inż. Marek Niedziela, całość zaś jest efektem współpracy PWSZ z dwoma norweskimi szkołami: Lillehammer University College i Mo and Oyrane Vocational School. Baza projektu Obserwując rozwój projetu w murach uczelni warto choć na chwilę zajrzeć do pracowni mieszczącej się w sali 313, wbudynku C. Nowoczesna sala dydaktyczna wyposażóna w zróżnicowane stanowiska pracy takie jak: recepcja, kadry,księgowość, dział marketingu i sprzedaży oraz najnowszy sprzęt komputerowy wraz z oprogramowaiem, czy ten
multimedialny to jedne z wielu udogodnień, które czekają na studentów, po to by stworzyć symulację przedsiębiorstwa. A więc zakładamy firmę! Firma symulacyjna jako metoda kształcenia praktycznego, zwana też jest firmą ćwiczeniową i n a s t aw i o n a j e s t n a p r o c e s k s z t a ł c e n i a w konkretnym zawodzie, w warunkach zbliżonych do rzeczywistości. Jak sama nazwa wskazuje, istotą jej jest symulacja, czyli naśladownictwo pracy autentycznego przedsiębiorstwa (firmy), urzędu czy biura, w którycm wszystkie operacje gospodarcze związane z istnieniem rynku i z obrotem gospodarczym, a także inne działania są autentyczne. Fikcyjny jest jedynie towar i pieniądz oraz sprawy, którymi firma się zajmuje. Nowe pomysły Na uwagę zasługuje fakt, że koordynator zy projektu wychodzą do żaków z coraz to ciekawszymi inicjatywami. Jedną z nich było przeprowadzenie w dniach od 29.IX do 5.XI konkursu fotograficznego pt.: Pocztówki z wakacji. Studenci mogli nadsyłać swoje prace w obrębie dwóch kategorii: krajobrazy i formy architektoniczne oraz formy spędzania czasu wolnego: ludzie i wydarzenia. Konkurs spotkał się z olbr zymim zainteresowaniem, zyskując w trakcie trwania ponad 18000 odbiorców, którzy odwiedzili fanpage projektu na facebook. com. W dniu 5 listopada zostały podane wyniki konkur su a 7 listopada nastą piło uroczyste wręc zenie dyplomów i atrakc yjnych nagród laureatom w pracowni SYMTUR. Statystyki Jak wcześniej zasygnalizowano projektem zainteresowane jest szerokie grono odbiorców. Wskazuje na to chociażby liczba odwiedzin strony poświęconej konkursowi. Całkowity zasięg wskazuje na 15 063 wyświetleń, zaś reakcję podjęło niemal 3 tysiące osób.Kusząc się na krótkie podsumowanie formuła projektu jest niezwykle atrakcyjna dla ludzi, którzy chętnie uczestinczą w każdym przedsięwzięciu organizowanym w jego ramach. Zachęcam zatem do śledzenia witryny www.symtur.pwsz.tarnow.pl, informacji na stronie uczelni, czy też fanpage projektu na www.facebook.com.
18
rozrywka
Specjalnie dla naszych drogich studentów i pracowników uczelni, nasza etatowa wróżka rozłożyła karty! Sprawdźcie, co czeka Was w listopadzie
Baran: (21 III-20 IV) Listopad to zdecydowanie Twój miesiąc. Jeżeli chodzi o miłość, przeżyjesz prawdziwą przygodę. W sprawach zawodowych osiągniesz wszystkie zamierzone cele. Ciesz się póki możesz, grudzień może nie być już tak łaskawy. Byk: (21 IV-20 V) Listopad przyniesie Ci wiele korzyści, nie tylko finansowych. Osoba spod znaku Koziorożca przygląda ci się od jakiegoś czasu. Może poznasz swoją miłość? Uważaj jednak na upartego Barana, może pokrzyżować twoje plany. Bliźnięta: (21 V-20 VI) Październik to tylko początek, teraz dopiero będziesz narzekać na brak czasu. Musisz zorganizować go tak, aby nie stracił na tym Twój związek. Jeżeli jesteś wolny/-a, czekaj cierpliwie, miłość niebawem nadejdzie wraz z wiosną. Rak: (21 VI-22 VII) Jeżeli myślałeś/-aś, że miesiąc październik był ciężki, lepiej przygotuj się na kubeł zimnej wody. W listopadzie zaleje Cię prawdziwa powódź nowych obowiązków. Nie martw się, nie wszystko stracone. Weź się w garść, a dobrniesz szczęśliwie do końca semestru. Lew: (23 VII-23 VIII) W listopadzie możesz zarobić kilka dobrych uczynków. Zrozpaczony Rak zwróci się do Ciebie z prośbą o pomoc. Nie lekceważ go, z tej znajomości może powstać coś znacznie większego niż tylko koleżeństwo. Panna: (24 VIII-23 IX) Nie uciekaj od problemów, staw im czoła.Listopad to dla ciebie miesiąc pełen niespodzianek. Nie poddawaj się w sprawach sercowych. Twój trud zostanie doceniony. Miłość wreszcie zapuka do Twych drzwi. Waga: (24 IX-23 X) Listopad to dla ciebie czas spokoju i odpoczynku. Znakomicie poradzisz sobie z wszelkimi przeciwnościami losu. To zapewne Mars tak oddziałuje na twoją
19
czyli jak, choć w najmniejszym stopniu, zaspokoić studenckie potrzeby rozrywki na poziomie i pozbyć się z głowy refrenu „nic się nie dzieje w tym mieściew
korzyść. Strzelec: (23 XI-21 XII) W walce o serce Twojej drugiej połówki, może pojawić się osoba trzecia. Uważaj na jej perfidne zagrywki. Postępuj zgodnie ze swoimi przekonaniami, a odniesiesz sukces. Koziorożec: (22 XII-20 I) Wygląda na to, że jesteś ogromnym szczęściarzem. Czeka Cię wiele sukcesów zawodowych. Na brak zainteresowania ze strony płci przeciwnej również nie możesz narzekać. Samotny Lew intensywnie myśli o kroku na przód w Twoim kierunku. Wodnik: (21 I-19 II) Listopad to nie Twój czas, nie poszczęści Ci się w sprawach zawodowych, mimo licznych wcześniejszych sukcesów. Nie poddawaj się, w grudniu nadejdzie Twoja pora. W miłości czeka Cię miła niespodzianka. Ryby: (20 II-20 III) Pierwsza połowa listopada to dla Ciebie czas pełen pozytywnych emocji. Twój życiowy partner szykuje dla Ciebie coś wyjątkowego. Po piętnastym listopada spadnie na Ciebie masa obowiązków, nie martw się poradzisz sobie z nimi bez najmniejszego problemu. Skorpion: (24 X-22 XI) Jesteś spokojny, opanowany i pomocny. Uważaj na znajomych, którzy próbują zrobić z Ciebie niewolnika. Pomoc to jak najbardziej dobry uczynek, ale wykorzystywanie nie. Naucz się odmawiać. Jeżeli tego nie zrobisz, zabraknie Ci czasu na swoje obowiązki, co spowoduje znaczny spadek Twojej formy. Oszczędzaj siły na grudzień – będzie wymagał od Ciebie więcej energii. Nadciąga ogromna fala obowiązków, ale świetnie sobie z nimi poradzisz. Nadchodzący Nowy Rok to czas wielu zmian w twoim życiu. Na horyzoncie pojawi się ktoś, kto zmieni Twoje życie miłosne w prawdziwą przygodę.
Mini Calzone:
przepis
Składniki -2 szklanki mąki pszennej -0,5 szklanki ciepłej wody -0,5 szklanki oleju -2/3 kostki drożdży -szczypta soli -1 łyżeczka przyprawy do gyrosa -1 średnia cebula -2 ząbki czosnku -25dag pieczarek -zioła prowansalskie -szczypta rozmarynu – mała kostka mozarelli -1 białko
Sposób przygotowania: Mąkę przesypujemy do plastikowej miski, dodajemy sól, przyprawę do gyrosa. Kolejno wlewamy olej. Następnie w ciepłej wodzie kruszymy drożdże, mieszamy i zalewamy wcześniej przygotowane składniki. Ciasto zagniatamy i odstawiamy do wyrośnięcia. Drobno pokrojoną cebulę i czosnek, prażymy na patelni z małą ilością masła. Pieczarki myjemy i kroimy w cienkie plastry, dodajemy do zarumienionych składników. Następnie doprawiamy rozmarynem i ziołami prowansalskimi. Wałkujemy wcześniej przygotowane ciasto i dużą szklanką wycinamy koła. Do każdego dajemy trochę pieczarek i odrobinę mozarelli. Zlepiamy jak pierogi. Nasze mini calzone układamy na blaszkę do pieczenia, smarujemy białkiem i pieczemy w piekarniku ok. 15-20 minut, w temperaturze 180°C.
20
kultura
kalendarium kulturalne
czyli jak, choć w najmniejszym stopniu, zaspokoić studenckie potrzeby rozrywki na poziomie i pozbyć się z głowy refrenu „nic się nie dzieje w tym mieście
Magdalena Konieczny
Zaplan(sz)uj przyszłość, czyli nauka i zabawa przy pomocy gier planszowych Podstawy inwestowania – gra inwestycyjna Eurocash.
12 listopad godz. 19.00
Nawyki związane z pieniędzmi – Eurocash.
19 listopad godz. 19.00
Zarządzenie budżetem własnym – Eurocash.
26 Listopad godz. 19.00
Koncerty Tarnowska Orkiestra Kameralna w Bazylice Katedralnej w Tarnowie
8 Listopad godz. 19.15
7th Grupa Azoty Jazz Contest w Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach
8 Listopad godz. 19.15
Wystawy Diana Batruch – malarstwo, Związek Polskich Artystów Plastyków Okręg Tarnowski, Rynek
8 Listopad godz. 19.15
Spotkania Diana Batruch – malarstwo, Związek Polskich Artystów Plastyków Okręg Tarnowski, Rynek
8 Listopad godz. 18.00
Spektakle w Tarnowskim Teatrze im. Ludwika Solskiego
1
Sposób na kobietę – szalona komedia romanca.
8 Listopad godz. 13.30
Apetyt na czereśnie.
8 Listopad godz. 19.30
Wysocki. Powrót do ZSRR.
8 Listopad godz. 17.00
18 listopad godz. 19.00
Anna Maria Jopek – koncert/CSM, bilety*: 50, 40 zł
21 listopad godz. 19.00
Portrety bez twarzy Krzysztofa Gierałtowskiego – wernisaż fotografii z udziałem autora, po wernisażu koncert Robi Lakatos & Polish Friends/CSM, wstęp wolny
22 listopad godz. 19.00
Przebudzenie, spektakl Teatru Syrena z udziałem m.in.: Danuty Stenki, Krystyny Tkacz/CSM, bilety*: 100, 80 zł; po spektaklu: Goście Łukasza Maciejewskiego – Danuta Stenka, spotkanie połączone z promocją książki Flirtując z życiem/CSM, wstęp wolny
24 listopad godz. 19.00
Mitch&Mitch – koncert/BWA, Pałacyk Strzelecki, bilety*: 30 zł
25 listopad godz. 19.00
marcin dymiter aka emiter: tracklista 3 | dźwięk – język sztuki – dj set i wykład/ BWA, Pałacyk Strzelecki, wstęp wolny
26 listopad godz. 19.00
KAMP – koncert/BWA, Pałacyk Strzelecki, bilety*: 30 zł
27 listopad godz. 19.00
ENCLAVE 4/7 – spektakl tańca Teatru Dada von Bzdülöw/CSM, bilety*: 10 zł
2 grudzień godz. 19.00
Adolf Szyszko-Bohusz – twórca Mauzoleum Generała Bema – wykład dra Michała Wiśniewskiego (Instytut Architektury)/BWA, Pałacyk Strzelecki, wstęp wolny
3 grudzień godz. 19.00
30 premiera instalacji Pattern Extended Studio: Pola Borkiewicz, Marcin Cichy/ Skalpel, Tomasz Gawroński, Patryk Zimończyk; instalacja czynna 24 godziny do 5.12 g. 18:30/BWA, Pałacyk Strzelecki, wstęp wolny
4 grudzień godz. 19.00
wernisaż wystawy Fotografia z kolekcji Małopolskiej Fundacji Muzeum Sztuki Współczesnej/Dworzec PKP, wstęp wolny
5 grudzień godz. 19.00
Mister D./muzyczne wcielenie Doroty Masłowskiej – koncert/BWA, Pałacyk Strzelecki, bilety*: 30 zł
6 grudzień godz. 19.00
Pożegnalny koncert Budki Suflera/Hala Jaskółka, bilety*: 80, 70, 60 zł
7 grudzień godz. 19.00
wernisaż wystawy Akt w polskiej fotografii/BWA, Pałacyk Strzelecki, wernisaż wstęp wolny, wystawa biletowana
1