KATALOG w ó c w o r e dla ki
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
dla Ciebie egz. bezp³atny
Renault TEST
ZOE
#312
Codzienność
z samochodem Nissan Leaf
-------------
Nowa Skoda Fabia Style 1.0 MT
TEST
-------------
TEST
-------------
elektrycznym TEST
Prawo: Volkswagen Cofnięcie Arteon licznika R-Line w 2.0 DSG samochodzie
KRAKÓW wyd.A nr 10 (312) PAŹDZIERNIK 2018
Ekologia I Prawo I Rozrywka I Technika I Testy I Wywiady
Katalizatory - Haki / Wulkanizacja Pompowanie azotem
SPRZEDA¯ - MONTA¯ - WYMIANA
T£UMIKI www.tlumiki.krakow.pl
Kraków, ul. ¯ó³kiewskiego 28 (Rondo Grzegórzeckie)
tel. (12) 430 47 53, 601 48 96 03 zapraszamy: pn.-pt.: 8.00-18.00 sb.: 10.00-14.00
MECHANIKA SAMOCHODOWA
z numerem w rêce
www.katalogdlakierowcow.pl motoryzacja inaczej
MI£O CIÊ WIDZIEÆ BEZP£ATNY REGIONALNY MIESIÊCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
Kraków, ul. Wielicka 250 tel. 12 288 04 10, 288 05 00 ZAPRASZAMY: poniedzia³ek - pi¹tek: 8.00 - 18.00, sob: 8.00 - 14.00
www.autocenter.com.pl BEZP£ATNA WYMIANA OLEJU
BEZP£ATNY REGIONALNY MIESIÊCZNIK MOTORYZACYJNY
02
BLACHARSTWO - LAKIERNICTWO: - kompleksowe bezgotówkowe naprawy blacharsko-lakierniczne - ca³odobowa pomoc drogowa tel. 601 470 971
PRZEGL¥DY REJESTRACYJNE WSZYSTKICH POJAZDÓW DO 3,5 T
REKLAMY / OG£OSZENIA
owców KATALOG dla kier
Mobil
SERWIS: - komputerowa diagnostyka samochodów - pe³ny serwis pogwarancyjny - klimatyzacja ( monta¿ - obs³uga ) - serwis ogumienia SKLEP: - czêœci zamienne do samochodów, oryginalne i tañsze zamienniki UBEZPIECZENIA KOMUNIKACYJNE: - korzystne pakiety KREDYTY: - samochodowe - gotówkowe ( expresowo )
Wypo¿yczamy samochody
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
REKLAMY / OGŁOSZENIA
Części do wszYstkich aut
www.katalogdlakierowcow.pl motoryzacja inaczej
03
TEST I Volkswagen Arteon R-Line 2.0 TSI 190 KM DSG
Król Artur I, OBY NIE ostatni
Jeżeli w monarchii tron nie byłby dziedziczony, a lud wybierałby króla w demokratycznych wyborach, potrzebowałby on argumentów żeby ich przekonać. Czy Arteon posiada wystarczającą armię argumentów, żeby przekonać do siebie lud (klientów)? Robert Lorenc
Częściowo Volkswagen przyzwyczaił już wszystkich, że produkuje samochody o strukturze maskującej, czyli auta nie rzucające się w oczy. Tym razem jest trochę inaczej. Zbroja (nadwozie) Arteona co prawda również nie przyciąga spojrzeń wszystkich przechodniów, ale jak już go zauważą, przyglądają się z ciekawością. Szata króla została wyposażona w parę smaczków, a niektóre z nich uwidaczniają się dopiero po bliższym poznaniu (np. drzwi bez ramek). Nabiera on jeszcze innego charakteru po rozsunięciu otwieranego na zewnątrz szklanego dachu. Co warte podkreślenia możemy mieć i szklany dach i schowek na okulary. Niestety nie jest to takie oczywiste w innych modelach, gdzie stajemy przed wyborem: albo jedno, albo drugie. Nadwozie liftback (klapa bagażnika otwiera się wraz z tylną szybą) pozwoli na umieszczenie w bagażniku paczek o większych gabar ytach, a automatyczne otwieranie i zamykanie ułatwi do niego dostęp. Arteon jest nisko zawieszony, tak nisko, że musimy również uważać oraz dokładnie wybierać miejsca gdzie chcemy zaparkować. Niestety nie zawsze i nie wszyscy będą mogli komfor towo zająć w nim miejsce. Jak zaparkujemy przy wysokim krawężniku może się okazać, że aby wsiąść będziemy zmuszeni do wykonania figur przypominających głęboki skłon lub zbliżenie się do pozycji klęczącej. Z drugiej strony czy tego typu pozycje nie są naturalne przy kontakcie z królem?
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
„Passat” zostawiając CC, a następnie nazwał Arteonem. Wygląda na to, że niestety na tym inwencja się skończyła. O ile z zewnątrz nie sposób ich pomylić, o tyle wewnątrz różnice są praktycznie niezauważalne. Jak to w VW wnętrze jest czytelne i przejrzyste. Zajmując miejsce w kabinie nie mamy wątpliwości, że to Volkswagen. Do dyspozycji mamy zarówno fizyczne, jak i wirtualne przyciski. Dla każdego coś miłego. Dotykowy ekran działa płynnie i precyzyjnie, praktycznie jakbyśmy używali smartfona - naciski i ruchy są tutaj takie same. Dodatkowo ekran dotykowy posiada funkcję reagowania na gesty. Może ona być kłopotliwa dla osób lubiących gestykulować w trakcie jazdy lub rozmawiających (za pośrednictwem Bluetootha) przez telefon. Fotel kierowcy posiada bardzo szeroki zakres regulacji, wraz z wysuwanym podparciem podudzia i zapewnia – bez względu na naszą posturę i gabaryty – zajęcie wygodnej pozycji za kierownicą. Ponadto wyposażony jest w funkcję masażu odcinka lędźwiowego kręgosłupa (dopłata 810 PLN), z której można korzystać również w trakcie jazdy. Przynosi miłe doznania i działa z wyczuciem, a nie jakby chciał wypchnąć nas przez przednią szybę. Jest komfortowo, a spłaszczona na dole kierownica nie tylko dodaje ciekawego charakteru wnętrzu, ale – co chyba istotniejsze – zdecydowanie ułatwia wsiadanie. W dotyku kierownica nie ma owalnego Volkswagen zrobił dużo, żeby odróżnić Arteona od kształtu, tylko posiada ścięte krawędzie. Nie Passata (swojej bazy konstrukcyjnej). Najpierw dodał pomaga, ani nie przeszkadza to w prowadzeniu. 04 mu oznaczenie CC, potem zlikwidował nazwę Trzeba się po prostu do innego chwytu przyzwyczaić.
Jedno jest pewne: jak osoba niewidoma zajmie miejsce za kierownicą będzie na 100% wiedziała, że wsiadła do Volkswagena.
dobierane są w zależności od wybranego trybu jazdy jak również prędkości oraz - jeżeli będziemy jechali po zadeklarowanej w nawigacji trasie - według jej wskazań.
Trójdrożna klimatyzacja (kierowca i pasażer z przodu ustawiają żądaną temperaturę niezależnie, a pasażerowie z tyłu wspólną dla siebie) działa cicho i posiada dodatkową funkcję władczą dla kierowcy. Jak lud zasiadający na tylnej kanapie oraz po jego prawicy nie będzie doceniał wysiłków kierowcy i zacznie z dezaprobatą wyrażać się w jego kierunku, może on zablokować temperaturę, tak aby wszyscy mieli taką jaką on ustawił.
System Lane Assist (asystent utrzymania pojazdu na pasie ruchu) ma przywarę królewskiego kota. Cały czas coś mu przeszkadza w poprawnym (sygnalizowanym na zielono) działaniu. A to nie ma linii pobocza, a to droga jest za >>>>
CZĘŚCI
NOWE I UŻYWANE
DO SAMOCHODÓW JAPOŃSKICH ORAZ KOREAŃSKICH
S
O
OS. KRAKOWIAKÓW
części
BULWAROWA
TR EA .T
KRZYŻA
NE
AL
OS. SPÓŁDZIELCZE
CENTRUM N. HUTY
31-831 Kraków ul. Fatimska 2
tel.: (12) 642 19 50 tel. kom.: 509 343 272 tel. kom.: 509 727 521
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
KOCMYRZOWSKA
owców KATALOG dla kier
2
CIENISTA
OS. PRZY ARCE
TOMEX
A SK TIM FA
Al. Gen. Andersa
OBROŃCÓW
Bezpieczeństwo jazdy nocą zapewnia rozbudowany system oświetlenia. – Arteonem możemy cały czas jechać z włączonymi światłami długimi (drogowymi), gdyż posiadają one funkcję śledzenia pojazdów, które nadjeżdżają z przeciwka lub nas poprzedzają. Oznacza to, że parametry światła są dobierane w taki sposób, aby znajdowały się one w plamce czarnej, dzięki czemu nie oślepiamy innych. Powyższy tryb pracy jest automatycznie wyłączany jeżeli poruszamy się po mieście - wyjaśnia Grzegorz Wójcik, kierownik salonu Volkswagena w firmie Porsche Kraków. – Dodatkowo Arteon wyposażony jest w dynamiczne doświetlanie zakrętów. Parametry doświetlania
www.japan-czesci.pl
PLAC TARGOWY BIEŃCZYCE
REKLAMY / OGŁOSZENIA
Seryjny system nagłośnienia z umieszczonym w schowku odtwarzaczem CD gra dobrze. Może nie jest to dźwięk dla audiofilów, ale dla większości użytkowników będzie bardziej niż wystarczający. Bez względu na to jakie źródło wybierzemy, multimedia załączają się szybko i sprawnie w miejscu, w którym zakończyliśmy wcześniej słuchanie. Pewną niedogodnością może być brak fizycznego potencjometru głośności. Mnie jego brak przeszkadzał.
05
Volkswagen wycenił prezentowanego Arteona na 159 390 PLN. Egzemplarz testowy wyposażony m.in. w: zawieszenie adaptacyjne (dopłata 3010 PLN), elektroniczną blokadę mechanizmu różnicowego Nasz król, jak każdy ubiegający się o głos ludu, miejscami (820 PLN), szklany dach panoramiczny (5280 PLN),
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
„koloryzuje” rzeczywistość oraz swoje możliwe do zrealizowania plany i obietnice. Mocniejsze wciśnięcie pedału gazu powoduje, że do naszych uszu docierają dźwięki jakbyśmy jechali prawie rasowym sportowcem. Nie są to jednak dźwięki wydobywające się z układu wydechowego, a efekty dźwiękowe wzmocnione za pośrednictwem kolumn. Kamera cofania (schowana w znaczku VW na tylnej klapie, który odchyla się po włączeniu biegu wstecznego) z czujnikami parkowania działa sprawnie, ale nie precyzyjnie. Twierdzi, że wjechaliśmy w przeszkodę kiedy mamy do niej jeszcze około 30 cm. Trzeba to 06 zaakceptować lub z niej nie korzystać.
czy nawigację Discover Pro (3390 PLN, bez informacji o korkach) to już wydatek 193 620 PLN. Czy zatem król Artur miałby szansę wkraść się w łaski ludu? Zdecydowanie tak. Może nie zasiadłby na wawelskim tronie, ale wydaje mi się, że do objęcia Zamku Królewskiego w Niepołomicach posiada wystarczającą armię argumentów. k dk
Dziękuję Autoryzowanemu Dealerowi Volkswagena Porsche Kraków, za udostępnienie samochodu do testu oraz Fundacji Zamku Królewskiego w Niepołomicach za umożliwienie wykonania zdjęć.
Volkswagen Arteon R-Line 2.0 TSI 190 KM DSG
Jedno jest pewne: jak osoba niewidoma zajmie miejsce za kierownicą będzie na 100% wiedziała, że wsiadła do Volkswagena.
Dane katalogowe nie oddają faktycznych odczuć w prowadzeniu Arteona. Dwulitrowy benzynowy silnik o mocy 190 KM i maksymalnym momencie 320 Nm współpracujący z automatyczną skrzynią DSG ma rozpędzić samochód w 7,7 sekundy do 100 km/h i pozwolić na osiągnięcie prędkości maksymalnej 239 km/h. Doskonale reaguje na polecenia kierowcy, a skrzynia biegów właściwie dobiera optymalny w danym momencie bieg. Oczywiście pod warunkiem, że ustawiliśmy tr yb jazdy na Spor t lub spersonalizowaliśmy sobie odpowiednio ustawienia. W trybie Eko bardziej liczą się oczekiwania informatyka, który pisał oprogramowanie niż nasze chciejstwo.
TEST
>>>> wąska, a to prędkość za niska. Dobrze, że jest, ale lepiej traktować jakby go nie było. Całkowitym jego przeciwieństwem jest tempomat adaptacyjny (ustawiamy maksymalną prędkość z jaką chcemy się poruszać, a on dostosowuje naszą do poprzedzającego pojazdu). Działa praktycznie tak jakbyśmy sami kierowali. Płynnie dodaje gazu i płynnie hamuje. Jak tego wymaga sytuacja na drodze wyhamuje również do całkowitego zatrzymania. Nam pozostaje tylko kręcenie kierownicą. Może rozleniwić.
TEST I Skoda Fabia Style 1.0 TSI 95 KM MT
NOWE szaty pracoholika
Fabia jest jednym z chętniej wybieranych modeli na samochód służbowy, a w szczególności dla przedstawicieli handlowych generujących znaczące przebiegi w krótkim czasie. Tym samym jest mocno zapracowanym modelem. Właśnie przeszła kurację odmładzającą. Bez względu na posturę nie będziecie mieli problemu z zajęciem wygodnej pozycji za kierownicą. Fotel regulowany jest w trzech zakresach i daje wystarczające możliwości. Jeżeli jednak lubicie jak was otula, będziecie rozczarowani. Daje wystarczające trzymanie boczne, ale tylko wystarczające, a w dodatku jest twardy. Co prawda do taboretu jest mu daleko, ale możecie zapomnieć o miękkości i zapadnięciu się w nim.
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
Wnętrze jest typowym wnętrzem Skody. Użyteczne i funkcjonalne, a niekoniecznie mające konkurować w kategorii na wydarzenie designu roku. Do dyspozycji mamy obszerny schowek przed pasażerem (nieklimatyzowany) z miejscem na dużą butelkę. Jest głęboki, ale jego wnętrze jest nieregularne. Skoda wygospodarowała w nim tak dużo miejsca, że jeżeli umieścicie w nim coś małego – wystarczy portfel – a on w trakcie jazdy dotrze do końca jego czeluści, to żeby go wyciągnąć będziecie musieli przesiąść się na fotel pasażera. W boczkach przednich foteli mamy kieszonki idealnie mieszczące komórkę, a w podsufitce schowek na okulary. W drzwiach kierowcy umieszczono śmietniczkę (nie wiem jak to inaczej nazwać), która przypomina śmietniczki z pociągów PKP zeszłej epoki. Składa się z uchwytu wchodzącego w kieszeń drzwi, klapki zamykającej, a za jej zasobnik robi worek. Idealnie pasuje na śmieci, ale umieszczenie w niej ledwo zgaszonego papierosa może skończyć się wypaleniem dziury w plastiku kieszeni drzwi. Między dźwignią zmiany biegów, a kolumną środkową mamy pojemniki na dwa kubki lub zasobnik (wyciągany) na drobne przedmioty zajmujący ich miejsce. Jeżeli zatem lubicie pić w trakcie jazdy musicie zapomnieć o wykorzystaniu zasobnika. Albo kubki, albo zasobnik. Trochę rozczarowujące to rozwiązanie, jak nie w Skodzie. Na szczęście nie zapomniała ona o charaktery08 stycznych już dla siebie dodatkach: skrobaczce w
klapce wlewu paliwa oraz parasolce pod fotelem pasażera. Bagażnik również posiada przydatne rozwiązania, schowki i kieszenie. Niestety jego oświetlenie, które może posłużyć nam za latarkę dostępne jest tylko w kombi. Testowany egzemplarz wyposażony został w jednolitrowy silnik benzynowy o mocy 95 KM współpracujący z manualną – pięciobiegową – skrzynią. Ma sympatyczny gang, a jego kultura pracy zbliżona jest do silnika Diesla obecnej generacji (nie „klekotów”, tak dobrze ugruntowanych w świadomości kierowców), a nie do trzycylindrowej jednostki, której jest przedstawicielem. Dynamika mile zaskakuje, a przyspieszenie wydaje się lepsze niż obiecuje producent (10,8 sekundy do 100 km/h). Niestety większe jest również spalanie. W cyklu mieszanym powinno wynieść 4,6 l na 100 kilometrów, a w teście ledwo udało się zejść poniżej 9 l/100 km (prawie 11 l na mieście i w okolicach 8 l na krętych podmiejskich drogach). Może to efekt tego, że egzemplarz nie zrobił nawet 50 kilometrów przed testem? Kto wie. Jazda po mieście to jego naturalne środowisko. Poruszamy się sprawnie i w żadnej sytuacji – tak przy ruszaniu ze świateł, jak i przy konieczności nagłego przyspieszenia – nie odczuwamy braku mocy. Gorzej jest jak na prędkościomierzu pojawią się trzy cyfry, wtedy zaczyna docierać do nas, że samochód napędza litrowa jednostka, a duże prędkości i ciągła jazda autostradą nie jest jej wymarzonym środowiskiem. Manualna skrzynia biegów dobrze współpracuje z kierowcą – no, może oprócz biegu pierwszego, który potrafi wskoczyć dwustopniowo. Skoda Fabia Style to model z praktycznie najboga-
Po mieście poruszamy się sprawnie i w żadnej sytuacji nie odczuwamy braku mocy. Skoda wyceniła Fabię w wersji Style z 95 KM litrowym silnikiem benzynowym na 57 400 PLN. Po uzupełnieniu wyposażenia o dodatkowe opcje koszt testowanego egzemplarza wzrósł do 72 350 PLN. Fabia zasłynęła ze stylistyki bezemocjonalnej. Jednym się podoba, innym nie, ale w żadnej z tych grup nie ma człowieka (jeżeli jest, to szacunek), który pół nocy stałby w oknie mrucząc pod nosem „zobacz jaka jestem śliczna”. Oczywiście jest na swój sposób charakterystyczna i ciężko ją pomylić z innym modelem. Tej idei pozostała wierna również Fabia po zabiegach w motoryzacyjnym ośrodku SPA. Jest naturalnym następcą pracującego samochodu i w takiej funkcji sprawdza się najlepiej. Oczywiście ma swoje wady i niedociągnięcia, ale w końcu od czego są kolejne liftingi. k dk
Dziękuję firmie Inter Auto – Autoryzowanemu Dealerowi Skody – z ul. Kocmyrzowskiej w Krakowie za użyczenie samochodu do testu.
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
Nie sposób uciec od porównania do poprzedniczki. Zamiast się wymądrzać najlepiej o zmianach opowie Michał Klimasiński, specjalista ds. sprzedaży w firmie Inter Auto – Nowa Fabia zbudowana jest na dotychczasowej płycie podłogowej. Zmieniony został grill chłodnicy, przedni oraz tylny zderzak ma nowy wygląd, na nowo zaprojektowano reflektory ledowe
oraz tylne światła, w których znajdują się teraz zintegrowane odblaski. Wewnątrz doszła czarna podsufitka, nowy panel drzwiowy i przeszycia podłokietnika, nowe wskaźniki i zegary, zwiększony został ekran radia Swing do 6,5 cala (z 5 cali). Dostępne są również nowe wzory tapicerek. Zwiększone zostało standardowe wyposażenie m.in. o system wspomagania ruszania na wzniesieniu, zdalnie sterowany zamek oraz automatyczne światła. Z nowych opcji doszły m.in.: system monitorowania martwego pola oraz asystent wyjazdu z miejsca parkingowego. Obecnie Fabia może posiadać 18-calowe felgi ze sportowym zawieszeniem.
owców KATALOG dla kier
tszym wyposażeniem. Na pokładzie mamy m.in.: zestaw głośnomówiący (udało się z nim połączyć już za drugim razem mając do dyspozycji telefon z Windowsem. Jakość połączeń jest dobra, szkoda tylko, że po zakończeniu każdej rozmowy głośność zestawu wraca do wcześniejszych ustawień, a nie są zapamiętywane ustawione w trakcie połączenia), system wspomagania ruszania na wzniesieniu (działa sprawnie tak przy ruszaniu do przodu, jak i podczas cofania), bezkluczykowe zapalanie i gaszenie silnika (Skoda tutaj nie kombinowała i przycisk umieściła w miejscu stacyjki) oraz nieźle grające radio Swing. Testowany egzemplarz dodatkowo wyposażony został m.in. w: reflektory bi-ledowe (dopłata 3250 PLN), system monitorowania martwego pola (działa bez panicznej nadgorliwości) wraz z funkcją wspomagania wyjazdu z miejsca parkingowego (mogłoby jej w zasadzie nie być) – dopłata za oba 1600 PLN. Został on również pokryty lakierem w dwóch kolorach i wyposażony w czarne alufelgi co dodało mu wyrazistości i swoistego rodzaju charakteru. Całości dopełniła automatyczna klimatyzacja jednostrefowa Climatronic. O ile nie można mieć zastrzeżeń do skuteczności jej działania, to już sterowania nią trzeba się nauczyć – nie jest intuicyjne. Przycisk AUTO służy tylko do włączenia automatycznego trybu pracy. Aby go wyłączyć musimy nacisnąć dowolny przycisk kierunku nawiewu, po czym powtórnie ustawić temperaturę i prędkość nawiewu. Trochę Skoda pokombinowała, jak nie ona.
09
TEST I Volkswagen Golf Variant 1,5 TSI 150 KM R-Line & Volkswagen Golf Variant 2,0 TDI 184 KM Alltrack
Identyczne CZY zupełnie inne?
Dzisiaj chciałbym zaprezentować dwa Volkswageny Golfy w wersji nadwoziowej Variant. Auta na pierwszy rzut oka niemal identyczne, ale jednak zupełnie inne – posiadają różne jednostki napędowe, a jeden z nich udaje auto uterenowione. Artur Ławnik
Jak przystało na Volkswagena, stylistyka Golfa jest stonowana i bardzo charakterystyczna dla marki. Tak jest od zawsze, natomiast od kilku lat mniej wprawnym fanom motoryzacji ciężko jest nawet rozróżnić poszczególne generacje auta. Oba opisywane dziś egzemplarze reprezentują najnowszą generację, ale trzeba wiedzieć, na co zwrócić uwagę, żeby się o tym przekonać. Tutaj tajemnicę zdradza na przykład przypominający plaster miodu plastikowy element wkomponowany w przednie reflektory.
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
Pierwszy z bohaterów niniejszego opisu posiada pakiet stylistyczny R-Line, czyli ma za zadanie upodobnić się do najmocniejszej odmiany „R”. Elementem przykuwającym wzrok jest też fantastyczny kolor nadwozia. Dla jednych złoty, dla innych żółty, oficjalnie nosi nazwę Kurkuma. Drugi z Golfów to pseudo-terenowa odmiana zwana Alltrack. W tym przypadku producent postawił na liczne wstawki plastikowe wokół nadwozia. Niezależnie od koloru karoserii zawsze są one koloru szarego. W założeniu ma to nadać bardziej agresywnego i terenowego wyglądu. Czy tak jest w rzeczywistości? Niech każdy to oceni sam… Wnętrza obu egzemplarzy oferują po czter y pełnoprawne miejsca. Nawet osoby o wzroście 185 cm będą się tutaj czuć dobrze. Z przodu do dyspozycji mamy rewelacyjnie wyprofilowane fotele, które zapewniają komfort i wygodę podróżowania nawet na dalekich trasach. Nie będzie również problemu z przestrzenią, której jest dużo i na pewno znajdziemy dla siebie idealną pozycję do podróży. Tylna kanapa 10 zapewnia wygodną podróż dla dwójki dorosłych osób.
Trzecia osoba może być dzieckiem lub ewentualnie nastolatkiem, ale tylko na krótki dystans. Na pewno nie będzie żadnych problemów z zapakowaniem walizek. Niski próg załadunkowy połączony z całkowicie płaską podłogą oraz 605 litrów pojemności bagażnika sprawiają, że Golf jest doskonałym towarzyszem nawet w dalekiej podróży! Oba egzemplar ze wyposażone zostały w umieszczony na konsoli środkowej 7-calowy, dotykowy ekran, który jest centrum dowodzenia wszystkimi zasobami systemu multimedialnego oraz komputera pokładowego. Golf w kolorze Kurkuma posiada analogowe zegary. Ich podświetlenie jest koloru białego, natomiast wskaźniki mienią się kolorem czer wonym. Czytelność tak skomponowanego zestawu kolorów jest bardzo dobra. Alltrack został doposażony w nowoczesne, całkowicie cyfrowe wskaźniki. Jest to po prostu ekran wyświetlający informacje skonfigurowane przez użytkownika. Powiem szczerze, że początkowo nie byłem zwolennikiem takiego rozwiązania. Jednak po przejechaniu ponad 2 tysięcy kilometrów zacząłem się do niego przekonywać. Ma ono sporo zalet, potrafi na przykład wyświetlać na bieżąco mapę nawigacji wraz informacjami o natężeniu ruchu. Jeśli komuś nie przeszkadza natłok informacji, takie wskaźniki mogą być strzałem w dziesiątkę!
Zajrzyjmy teraz pod maski obu Volkswagenów. W Alltracku pracuje bardzo dobrze znana jednostka wysokoprężna o pojemności 2 litrów i mocy 184 KM. Moc ta przekazywana jest na przednie lub wszystkie koła pr zy pomocy układu 4Motion oraz automatycznej, dwusprzęgłowej skrzyni biegów DSG o 7 przełożeniach. Drugi egzemplarz Golfa wyposażony jest w najnowszą jednostkę benzynową koncernu – 1,5 litra pojemności, 150 KM i 250 Nm. Podobnie jak jego brat, wyposażony jest w nową, automatyczną skr zynię biegów DSG o 7 przełożeniach, ale benzynowy Volkswagen posiada napęd tylko na przednią oś.
Niestety, obie odmiany Volkswagena Golfa, które dziś zaprezentowałem, do tanich nie należą. Ceny rozpoczynają się od 106 950 zł (R-Line) i 136 390 zł (Alltrack). Ale i tak uważam, że niezależnie od wersji prezentowane dziś Golfy są bez wątpienia godne i warte rozważenia ich zakupu. Za te kwoty dostajemy uniwersalne, nieźle wyposażone samochody, które w każdej sytuacji będą wystarczające nie tylko na co dzień, ale również do dalekich, wakacyjnych wyjazdów. k dk
Zdjęcia wykonane aparatem Panasonic Polska model Lumix LX100
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
Zawieszenie w obu Golfach to kompromis pomiędzy komfortem podróżowania a sportowymi doznaniami podczas jazdy. Jedynie niskoprofilowe opony czasem dają w kość podczas jazdy po nierównościach. Na pochwałę zasługuje również układ kierowniczy, dzięki któremu kierowca ma zawsze pewność, że to w jego rękach leży prowadzenie samochodu.
Zawieszenie w obu Golfach to kompromis pomiędzy komfortem podróżowania a sportowymi doznaniami podczas jazdy. Jedynie niskoprofilowe opony czasem dają w kość podczas jazdy po nierównościach.
owców KATALOG dla kier
Golf Alltrack potrafi przyspieszyć od zera do 100 km/h w 7,8 sekundy i maksymalnie osiągnąć 220 km/h. Przy okazji przyspieszania nie można zapomnieć o elastyczności. Jak na mocnego diesla przystało, do dyspozycji jest duży moment obrotowy, wynoszący w tym przypadku 380 Nm. Dostępny jest on w przedziale od 1750 do 3500 obr./min. W ypr zedzanie takim Golfem jest czystą przyjemnością i na pewno nikomu nie sprawi kłopotów. Minimalnie gorsze osiągi posiada złoty Golf, ale różnice są tak niewielkie, że w praktyce niezauważalne. Pierwszą setkę osiąga on w 8,3 sekundy, a maksymalna prędkość to 216 km/h.
Teraz największa ciekawostka. Mimo że mamy przed sobą dwie odmienne konstrukcje silników (benzynowy i wysokoprężny), to spalanie w obu tych egzemplarzach jest bardzo podobne! Różnica pomiędzy autami wyniosła zaledwie 0,3 litra na każde 100 kilometrów. Wersja benzynowa średnio spalała 6,4 litra benzyny, zaś wysokoprężny silnik 6,1 litra oleju napędowego. Niesamowite wyniki, które przy pełnym 55-litrowym baku pozwalały na przejechanie około 900 kilometrów na jednym tankowaniu.
11
TEST I Nissan Leaf
W Polsce najpopularniejszym ELEKTRYKIEM nadal będzie Lech Wałęsa
Wszystko wskazuje na to, że społeczeństwo i rządzący obrazili się na diesle. Nigdy nie byłem ich fanem, ale też nie darzyłem ich przesadną nienawiścią. Świetnie sprawdzały się w samochodach roboczych i na długich trasach, gdy nie chcieliście zatrzymywać się na stacji benzynowej co pięćset metrów, by nakarmić waszą V8-mkę. Kilka z nich brzmiało nawet przyjemnie, jak rzędowe 30d od BMW, a parę było naprawdę potężnych, jak V12 TDI od Audi. Tekst: Wojciech Dorosz (99octanow.pl), Zdjęcia: Nissan
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
Teraz jednak wszystko się zmienia. Elżbieta Bieńkowska chce zakazać wjazdów do centrów miast. Nikt nie będzie mógł stanąć koło diesla, strefa ochronna będzie wynosiła tyle, co w Czarnobylu. Powinienem się jednak cieszyć. Otrzymamy czystsze powietrze, więcej miejsca i wszystkim będzie żyło się lepiej. Powitajcie i przyzwyczaicie się do hybrydowych i elektrycznych samochodów. A to w naszym kraju naturalnie napotyka wiele problemów. Po pierwsze, samochody z przyjaznym naturze napędem są droższe niż nowy kabriolet Maybacha. Prawdopodobnie nawet Caritasu nie będzie na nie stać. Po drugie, w przypadku samochodów elektrycznych nie ma ich gdzie ładować, a wbrew zapewnieniom producentów będziecie musieli robić to często. Darmowe ładowanie ze słupków Green Way skończyło się w maju, więc według obliczeń ekspertów koszt przejechania stu kilometrów będzie wynosić trzydzieści pięć złotych. Przy obecnej cenie paliwa to siedem litrów, więc oszczędność jest dyskusyjna.
12
Podobnie w przypadku serwisowania. Każdy, kto ma jakikolwiek sprzęt elektroniczny wie, że jest jednorazowy. Telewizora nie opłaca się naprawiać, lepiej kupić nowy. Podobnie z komputerem, telefonem i każdym sprzętem AGD czy RTV w domu. Części do samochodów hybrydowych są drogie. Najczęściej są produkcji japońskiej, a to jedne z najdroższych marek pod tym względem. Bateria do Priusa potrafi kosztować od ośmiu do piętnastu tysięcy. Co prawda można znaleźć taką używaną za dwa-trzy tysiące, ale do tego dochodzi wymiana za połowę tej kwoty. Niestety, serwis wymaga specjalistycznej wiedzy, więc grono mechaników się zawęża. Jednak chwila z wyszukiwarką pozwala
zrozumieć, że koszty napraw są podobne, jak w nowoczesnych dieslach. Poza tym wytrzymują podobne przebiegi, a co za tym idzie trudno wybrać optymalne rozwiązanie. Niestety, w przypadku elektryków pozostaje problem utylizacji zużytych ogniw. Ponadto samochody elektr yczne mogą przyczynić się do kryzysu gospodarczego. Jeden z dyrektorów Hyundaya twierdzi, że produkcja samochodów elektrycznych na masową skalę może spowodować spadek zatrudnienia w fabrykach nawet o siedemdziesiąt procent, a to wszystko za sprawą prostszej konstrukcji. I na końcu, co z pewnością nie wyczerpuje listy wad samochodów elektrycznych, są strasznie skomplikowane i przeładowane technologią. Nie interesuje mnie to, co dzieje się pod maską, czy gdzie umieszczone są baterie. Lot na Księżyc wymagał mniej pamięci operacyjnej niż ma najnowszy iPhone, ale nie przeszkadza to producentom wyposażać samochody w różne dziwne funkcje. Tesla nawet sama wgrywa jakieś aktualizacje oprogramowania. Pewnie robi to w nocy, a wy rano orientujecie się, że samochód kompletnie nie działa. W końcu każdy wie jak Microsoft ulepsza system serwując poprawki. Na dodatek nasi rodacy znaleźli jakieś obejście, więc dzięki błędowi w zabezpieczeniach wkrótce pojazdy same będą się kradły albo spadały z parkingów, jak to miało miejsce w ostatniej części „Szybkich i wściekłych”. Pewnie spytacie czemu zawdzięczacie tę okropnie długą epopeję. Oczywiście, jest to wstęp do testu samochodu. Ferrari, Porsche, Koenigsegg. Wszyscy
natychmiastowa i całkowicie liniowa, bez krzty zadyszki. W kwestii zasięgu Nissan oczywiście obiecuje bajki. Ale robią to również producenci telefonów komórkowych czy samochodowi, mierząc spalanie w warunkach laboratoryjnych. Teoretycznie Leaf powinien pokonać niemal czterysta kilometrów, jednak realny zasięg to trochę więcej niż połowa tej wartości. To wielkość, którą można zaakceptować, jeśli poruszacie się głównie po mieście, a waszą jedyną dalszą eskapadą jest niedaleki wypad na weekend. Dalszy wyjazd na wakacje odpada, chyba że zrobicie kilka przystanków, ale wówczas sama podróż potrwa kilka dni.
Potrafi w połowie sam się prowadzić. Chociaż jeśli zależy wam na życiu i przyjemności z jazdy nie powinniście tego robić.
coraz chętniej produkują sportowe samochody z napędem hybrydowym. Niestety, żaden z przedstawicieli tych marek nie zadzwonił, by z ochotą podstawić zatankowany i załadowany supersamochód pod mój dom. Nie zaproponowali nawet kilku kółek po jakimś torze. Ale jako że test musi się odbyć na ratunek przyszedł Nissan. I nie, bez obaw, nie przegapiliście jakiejś nowej wersji GT-R’a. Oto, by bronić honoru i chwały miejskich samochodów pojawia się Leaf drugiej generacji. Samochód Nissana jest najlepiej sprzedającym się elektrykiem w Europie. Co nie dziwi, jeśli spojrzymy na nadwozie. Japoński producent uniknął nadania mu aparycji statku kosmicznego. Leaf wygląda jak zwyczajny samochód segmentu C. Tyle że z charakterystycznymi dla samochodu z Kraju Kwitnącej Wiśni rysami.
Zatem przechodząc do konkluzji, do tej pory samochody elektryczne były dla mnie rozczarowaniem podobnym do udziału reprezentacji Polski w mundialu. Leaf sprawił, że jest inaczej. Teraz to tylko rozgoryczenie jak po meczu z Senegalem. k dk
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
Elektryczny silnik Leafa generuje ekwiwalent stu pięćdziesięciu koni mechanicznych. Nie wydaje się to dużo, zwłaszcza z uwagi na fakt, że samochód waży ponad półtorej tony. Jednak charakterystyka działania silników elektrycznych nadaje mu osiągi niewiele gorsze niż lekko ciepłego hatchbacka pokroju Golfa GTD czy Megane GT. Reakcja na pedał przyspieszenia, bo tu już chyba nie można mówić o gazie, jest
A wszystko to za przynajmniej sto pięćdziesiąt tysięcy. Za co możecie kupić morze ciekawych, char yzmatycznych, oszczędnych, niezawodnych i praktycznych samochodów. Leaf jest drogim gadżetem, manifestacją statusu i troski o dobro planety. Pod warunkiem, że prąd ze stacji ładowania uzyskiwany jest z odnawialnych źródeł. Wynik jednak może być jeden. Dochodzimy do momentu, kiedy w barze zamiast czasów przyspieszenia będziemy porównywali czasy ładowania. Jazda elektrycznym Nissanem również nie należy do przyjemności, Leaf dobrze się prowadzi i jest całkiem szybki, ale spadający zasięg wywołuje nerwowość i uczucie paniki gorsze niż w przypadku Veyrona, w którym na pełnym gazie opróżnicie bak w ciągu ośmiu minut. Jeżdżąc nie mogę oprzeć się wrażeniu, że gdybym wyłączył radio miałbym kilka kilometrów w zanadrzu więcej, kilometrów, które mogą być ważne. Jazda to ciągłe przeliczanie, zastanawianie się, czy czegoś użyć. Nie ma czasu na spontaniczność, w jednej chwili nie zdecydujecie się jechać nad morze, ponieważ będziecie musieli spędzić osiem godzin na ładowaniu. W przypadku spalinowego samochodu, gdy zabraknie wam paliwa możecie przynieść je w wiadrze. A to nie najważniejszy problem. Po pierwsze, Leaf ma wyjątkowo głupią nazwę, która składa się z idiotycznego akronimu, a w dodatku po przetłumaczeniu oznacza liść. Po drugie, nadwozie „siedzi” wysoko, co wygląda karykaturalnie i przeczy zasadom fizyki. Po trzecie, niespecjalnie działa, aczkolwiek jest lepszy niż poprzednia generacja.
owców KATALOG dla kier
Podobnie jest z wnętrzem. Nie musicie usiąść w tylnym rzędzie, by znaleźć deskę rozdzielczą. Na dodatek Leaf ma kierownicę, a wszystkimi funkcjami sterują przyciski i ekran, a nie magia czy telepatia. Niestety, środek jest wykończony raczej tanimi plastikami, kierownicę można regulować tylko w jednej płaszczyźnie, a fotele są wyjątkowo wysoko, niczym w małym suvie. Wszystkiemu są winne baterie pod podłogą, więc zapomnijcie o czytaniu nawierzchni waszymi czterema literami. Na szczęście bagażnik jest całkiem spory, aczkolwiek jeszcze mniej praktyczny niż w pickupie.
Mając w pamięci ile Leaf waży, zaskakująco dobrze radzi sobie w szybkich zakrętach. Oczywiście, nie sposób oszukać nadwagi, ale prowadzi się stabilnie nawet w ciasnych łukach. Miejskie nierówności również nie stanowią dla niego wyzwania. Szkoda tylko, że ma co najwyżej przeciętny układ kierowniczy, ale zdaje się, że to właśnie tego oczekują klienci. Jazda tym Nissanem ma jeszcze jedną stronę, techniczną. Za sprawą przycisku na desce rozdzielczej Leaf po odpuszczeniu pedału przyspieszenia wyraźnie zwalnia, odzyskując energię i ładując baterie. Robi wszystko samoczynnie za pomocą elektrycznego mózgu, dzięki czemu zyskuje kilka dodatkowych kilometrów zasięgu. Potrafi także w połowie sam się prowadzić, więc kierowca może się odrobinę rozluźnić. Chociaż jeśli zależy wam na życiu i przyjemności z jazdy nie powinniście tego robić.
13
Toyota Hilux Selection 50
Pick-up NIEJEDNO ma imię
Mniej więcej dekadę temu pick-upy cieszyły się w naszym kraju naprawdę sporą popularnością. Spotkanie na drodze samochodu tego typu było czymś zupełnie naturalnym. Z czasem jednak zainteresowanie pick-upami znacznie osłabło. Nie oznacza to jednak wcale, że producenci nie mają w tej klasie nic ciekawego do zaoferowania. Jest wręcz przeciwnie!
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
Z jakim krajem kojarzą się pick-upy? Oczywiście ze Stanami Zjednoczonymi. Amerykanie od niepamiętnych czasów kochają ten rodzaj auta. Świadczą o tym chociażby coroczne rankingi sprzedaży nowych samochodów, w któr ych bezapelacyjnie rządzą właśnie pick-upy, na czele z Fordem serii F. Przykładowo, w 2017 roku Amerykanie kupili 17 300 000 nowych samochodów. Największym wzięciem cieszyły się kolejno: Ford F-150 (896 764 egzemplarze), Chevrolet Silverado (585 864 egzemplarze) i Ram (500 723 egzemplarze). Oznacza to, że te trzy modele miały łącznie ponad 11-procentowy udział w ogólnej sprzedaży na tamtejszym rynku. Zamiłowanie Amerykanów do pick-upów przejawia się również tym, że potrafią tworzyć bardzo emocjonujące wersje tych z natury użytkowych pojazdów. Patrząc z perspektywy czasu przykłady można mnożyć: Chevrolet 454 SS, GMC Syclone, Ford F-150 Lightning czy Dodge Ram SRT-10 to tylko niektóre z nich. Obok takich aut żaden prawdziwy fan motoryzacji nie przejdzie obojętnie! Jednak oprócz pick-upów o wyraźnie sportowym zacięciu w USA swego czasu produkowano także pickupy nad wyraz luksusowe, takie jak Cadillac Escalade EXT czy Lincoln Mark LT. To również stanowi dowód fascynacji Amerykanów tym rodzajem samochodu. W przeciwnym razie luksusowe pick-upy, podobnie zresztą jak i sportowe, nigdy by nie powstały, ponieważ z pragmatycznego punktu widzenia są one zupełnie irracjonalne.
samochody hobbystyczne, użytkowane przez pasjonatów nietuzinkowej w tej części świata motoryzacji, którzy twierdzą, że frajda z prowadzenia takiego „potwora” oraz respekt, jaki budzi on wśród innych kierowców z nawiązką rekompensują wszelkie niedogodności w postaci wysokiego zużycia paliwa czy utrudnionego parkowania. Zdecydowanie bardziej przyjazne pod tymi wzglądami są pick-upy japońskich marek (ale uwaga - nie dotyczy to konstrukcji przeznaczonych na rynek północnoamerykański, takich jak Nissan Titan czy Toyota Tundra). Chodzi tutaj przede wszystkim o Nissana Navarę, Mitsubishi L200 i Toyotę Hilux. To właśnie te modele kilka lat temu cieszyły się na naszym rynku nie lada popularnością. Wszystko dzięki korzystnym dla nich przepisom podatkowym. Gdy owe przepisy zmieniono popularność pick-upów w Polsce drastycznie spadła. Jeśli jednak ktoś potrzebuje samochodu tego typu, to nadal ma w czym wybierać. Oprócz wyżej wymienionych modeli do wyboru są jeszcze Isuzu D-Max, Ford Ranger, Volkswagen Amarok, Mercedes klasy X, Fiat Fullback i SsangYong Musso.
Który z pick-upów dostępnych obecnie na polskim rynku może się pochwalić największą renomą? Bez wątpienia Toyota Hilux obchodząca w tym roku okrągłe, 50-te urodziny i będąca prawdziwą ikoną Również na polskich drogach można niekiedy ujrzeć swojego segmentu. Samochód zadebiutował w potężnego pick-upa rodem z USA, jednak nie zdarza 1968 roku, szybko dowodząc swojej niezwykłej wręcz 14 się to zbyt często. W naszym kraju są to przeważnie niezawodności i odporności na trudy eksploatacji w
Takich samochodów powstanie zaledwie 50. Hilux Selection 50 jest dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych - biała perła (Pure) i pomarańczowy metalik (Lava). dołączanym napędem na wszystkie koła z przekładnią rozdzielczą umożliwiającą wybór przełożeń szosowych lub terenowych. Jazdę po bezdrożach ułatwiają system aktywnej kontroli trakcji, funkcja wspomagania podczas zjazdu ze wzniesienia oraz funkcja wspomagania ruszania pod górę. Ponadto Toyota wyposażyła swojego pickupa w system kontroli toru jazdy przyczepy, która może mieć masę nawet 3,5 tony. Cena Toyoty Hilux Selection 50 wynosi 199 900 zł brutto. Biorąc pod uwagę estymę, jaką cieszy się ten model, jego niepodważalne zalety oraz unikatowość rocznicowej edycji wydaje się, że została ona uczciwie skalkulowana. Wszak naprawdę dobry produkt musi swoje kosztować. k dk
Zdjęcia: Toyota
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
Hilux Selection 50 jest napędzany silnikiem D-4D z serii Global Diesel o pojemności 2,4 litra współpracującym z 6-stopniową automatyczną skrzynią biegów Super ECT. Jednostka wyposażona w turbosprężarkę o zmiennej geometrii łopatek (VTG)
z intercoolerem generuje moc 110 kW (150 KM) przy 3400 obr./min i maksymalny moment obrotowy na poziomie 400 Nm w przedziale od 1600 do 2000 obr./min, co zapewnia jej dużą elastyczność. Samochód został zbudowany na podwoziu z ramą podłużnicową. Zaprojektowano je z myślą o lepszej zwrotności, wyższym komforcie jazdy, ograniczeniu hałasu i drgań, poprawie bezpieczeństwa w razie kolizji oraz znakomitej wytrzymałości w każdym terenie. Auto dysponuje
owców KATALOG dla kier
eksploatacji w różnych warunkach. Z okazji jubileuszu swojego pick-upa Toyota przygotowała na polski rynek limitowaną edycję o nazwie Hilux Selection 50. Takich samochodów powstanie zaledwie 50. Hilux Selection 50 jest dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych - biała perła (Pure) i pomarańczowy metalik (Lava). Na masce, dachu, przednim zderzaku i tylnej klapie znalazły się specjalne oklejenia Selection 50. Samochód otrzymał także czarną zabudowę przestrzeni ładunkowej z elementami w kolorze nadwozia, znaczek „Selection” umieszczony w tylnej części nadwozia, aluminiową osłonę silnika z logo „Selection” oraz polakierowane na czarno, aluminiowe 18-calowe obręcze z oponami o szerokości 265 mm i profilu 60. Kabinę pasażerską Hiluxa Selection 50 utrzymano w ciemnej tonacji. Fotele są pokryte skórzaną, perforowaną tapicerką w kolorze Selection Black. Czarna jest także podsufitka, a na desce rozdzielczej i boczkach drzwi pojawiły się detale w kolorze Piano Black. O wyjątkowości serii świadczy umieszczona we wnętrzu tabliczka znamionowa z numerem konkretnego egzemplarza. Uwagę zwracają także przeprojektowane zegary i nowy wyświetlacz TFT. Fotel kierowcy ma pełną regulację elektryczną. Prowadzący ma ponadto do dyspozycji m.in. system multimedialny z 7-calowym ekranem dotykowym oraz pakiet systemów bezpieczeństwa czynnego Toyota Safety Sense.
15
LEGENDA
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
16
Usługi
Bieruń, ul. Krakowska 107, tel. 32 216 40 41 Chyżne 297A, tel. 18 263 17 40 Czarny Dunajec, ul. Kolejowa 30D, tel. 18 265 70 14 Gorlice, ul. Biecka, tel. 12 353 03 15 Kraków, ul. Bulwarowa 1, tel. 12 680 43 00 Kraków, ul. Opolska 60, tel. 12 415 81 48 Kraków Pasternik 65, tel. 12 631 61 04 Kraków Pasternik 66, tel. 12 623 04 60 Kraków, ul. Powstańców Wlkp. 13, tel. 12 257 00 30 Kraków, ul. Rybitwy 13, tel. 12 390 49 40 Kraków, ul. Wielicka 22, tel. 12 257 11 45 Kraków, ul. Zakopiańska 290, tel. 12 264 93 15 Książ Wielki Chrusty, tel. 41 383 86 86 Mogilany, ul. Krakowska 24, tel. 12 276 95 55 Niepołomice, ul. Akacjowa, tel. 12 281 13 33 Nowy Sącz, ul. Tarnowska 177, tel. 18 443 21 90 Słomniki, ul. Krakowska 62, tel. 12 388 23 55
Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON
S, O, K, FF S, K, R, FF S, O, K, FF S, M, O, K, MR, R S, O, K S, M, O, K, MR, FF, R S, O, K, MR, FF S, O, K, MR, FF S, M, O, K, MR, FF S, O, K, G, MR, FF S, M, O, K, MR, FF S, M, O, K, R, FF S, FF S, K, R, FF S S, M, O, K, FF S, K, FF
Kraków, ul. Kocmyrzowska 43, tel. 12 645 00 00
Pb 95, UL-98, ON, UL-ON, LPG
S, O, K, G, FF, R
Kraków, ul. Armii Krajowej 10, tel. 12 626 21 05 Kraków, ul. Białoruska 11a Kraków, os. Dywizjonu 303 21a, tel. 12 641 63 01 Kraków, Al. Jana Pawła II 200, tel. 12 642 04 81 Kraków, ul. Lublańska 16a, tel. 12 417 29 36 Kraków, ul. Mogilska 81, tel. 12 413 89 71 Kraków, ul. Powstańców Wlkp.17,tel. 12 257 13 49 Kraków, ul. Siewna 28, tel. 12 420 01 65 Kraków, ul. Wielicka 183, tel. 12 659 02 01
ML95, ML95+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML+, MLD, SLPG ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML95+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG ML95, ML+, MLD, SLPG ML95, ML+, MLD, MLD+, SLPG
S, M, O, K, W, FF S, kawa S, M, O, K, G, W, FF S, M, O, K, G, W, FF S, M, O, K, W, FF S, M, O, K, G, W, FF S, M, O, K, W, FF S, kawa S, M, O, K, G, W, FF
Bogoria, ul. Rynek 5, tel. 15 867 41 05 Iwaniska, Planta 39, tel. 15 860 16 84 Kraków, ul. Głowackiego 56, tel. 515 875 924 Kraków, ul. Kapelanka 30, tel. 794 560 600 Kraków, ul. Myśliwska 51, tel. 12 292 50 42 Kraków, ul. Prądnicka 32, tel. 796 920 400 Kraków, ul. Ujastek 11, tel. 12 681 82 69 Straszęcin 295F, tel. 14 676 88 78 Wieliczka, ul. Narutowicza 5, tel. 515 875 925 Zakrzów 321, Podłęże, tel. 12 278 54 84
Pb 95, ON Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON, LPG Pb 95, ON, LPG
S, G S, G G S, MR, O, K S, MR, O, K, G, FF MR, O S, G S, G S, G S, G
Kraków, ul. Kapelanka 14, tel. 726 158 504 Kraków, os. Kombatantów 20, tel. 12 647 22 77 Kraków, ul. Nowohucka 17 Kraków, ul. Opolska 5, tel. 797 601 143 Kraków, Al. Pokoju 91, tel. 12 686 12 74 Wieliczka, ul. Krakowska 37, tel. 519 075 660
Pb 95, DN-98, ON, DN-ON Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG Pb-95, Pb-98, ON, LPG Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG Pb 95, DN-98, ON, DN-ON, LPG
S, K, FF S, M, O, K, FF S, K, FF S, K, FF S, M, O, K, FF S, K, FF
Kraków, ul. G. Libertowska 2, tel. 12 270 33 46 Kraków, ul. Opolska 9, tel. 12 415 52 06
Pb 95, Pb 98, ON, LPG Pb 95, Pb 98, ON, LPG
S, K, FF S, M, O, K, FF
Kraków, ul. Bratysławska 1, tel. 12 631 89 20 Kraków, Al. Jana Pawła II 186, tel. 571 303 132 Kraków, ul. J. Conrada 36, tel. 12 290 14 21 Kraków, ul. J. Conrada 33, tel. 12 626 70 11 Kraków, ul. Marii Konopnickiej 78, tel. 12 656 10 39 Kraków, Al. Pokoju 65, tel. 12 686 40 30 Kraków, ul. Stojałowskiego 1, tel. 12 650 43 60 Kraków, ul. Wielicka 77, tel. 12 265 23 51 Kraków, ul. Witosa 20, tel. 12 265 30 00 Kraków, ul. Zakopiańska 48, tel. 12 259 05 61
FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG FS 95, FSD, VPND FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG FS 95, FSD, VPN, VPND FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG FS 95, FSD, VPN, VPND, LPG FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND FS 95, FSD, VPN, VPNR, VPND, LPG
S, M, O, K, G, R, FF S, K, G, FF S, K, G, FF S, M, O, K, G, FF S, K, MR, FF S, M, O, K, G, FF S, M, O, K, G, FF S, M, O, K, G, FF S, M, O, K, FF S, M, O, K, G, FF
PALIWA: Pb 95: benzyna bezołowiowa Eurosuper 95; Pb 98: benzyna bezołowiowa 98; ON: olej napędowy; LPG: gaz; Paliwa dedykowane: DN-98: benzyna bezołowiowa DYNAMIC; DN-ON: olej napędowy DYNAMIC; FS 95: FuelSave 95; FSD: FuelSave Diesel; ML95: benzyna miles95; ML95+: benzyna miles95+; ML+: benzyna miles98; MLD: miles diesel; MLD+: miles diesel plus; SLPG: Supra gaz LPG; UL-98: benzyna bezołowiona Ultimate 98, UL-ON: olej napędowy Ultimate; VPN: benzyna V-Power Nitro+; VPNR: benzyna V-Power Nitro+ Racing; VPND: olej napędowy V-Power Nitro+ Diesel. USŁUGI: S: sklep, M: myjnia, MR: myjnia ręczna, O: odkurzacz, K: pompowanie opon (kompresor), G: sprzedaż butli z gazem płynnym, N: najazd samochodowy, W: wypożyczalnia przyczep, FF: fast food, P: prysznic, R: restauracja
www.katalogdlakierowcow.pl motoryzacja inaczej
Asortyment paliw
REKLAMY / OGŁOSZENIA
owców KATALOG dla kier
Dane adresowe
FELIETON
Jak WYMYŚLIĆ COŚ co już istnieje i uznać to za przełomowy wynalazek Nie jest tajemnicą, że producenci obserwują między sobą rozwiązania, które stosowane są w modelach. Nie chodzi tutaj o „mistrzów kopiowania” czyli Chińczyków, tak dzieje się pomiędzy wszystkimi markami. Sprawdzają, które rozwiązania spodobały się klientom, a które nie i podejmują (lub nie) decyzję o ich wprowadzeniu do swoich modeli. I bardzo dobrze. Gorzej jeżeli przedstawiają swoje rozwiązania jako nowe, a wręcz określają je mianem „mission impossible”. Robert Lorenc
Q7, Infiniti QX70) i rasowych hot-hatchach (np. Renault Megane R.S.). W tym towarzystwie jest nawet najnowszy Rolls-Royce Phantom. Wygląda na to, że nie wszyscy mają tego świadomość. Właśnie w oficjalnym komunikacie prasowym Volkswagen poinformował iż: „Brzmi to trochę jak „mission impossible”: za sprawą Touarega trzeciej generacji Volkswagen wprowadza na rynek luksusowego SUV-a, który jest równie zwrotny, jak auto kompaktowych rozmiarów. Czy to możliwe? Tak, a wszystko dzięki nowo opracowanemu systemowi czterech kół skrętnych.” Tak, to nie żart, chwalą się technologią wymyśloną dziesiątki lat temu i obecnie stosowaną przez innych producentów. Oczywiście odpowiednio ją udoskonalili. Ale coś polepszyć to nie oznacza stworzyć niemożliwe.
Co daje skrętna tylna oś? W skrócie: większą zwrotność przy małych prędkościach i większą stabilność w prowadzeniu przy dużych. Dalej też jest ciekawie i czytamy: „System czterech kół skrętnych wraz z pneumatycznym zawieszeniem jest oferowany jako element pakietu (...). Pakiet ten czyni z Touarega samochód jednocześnie zwinny i dynamiczny, jak żaden inny w tym segmencie.” Naprawdę zwinny jak żaden inny? Touareg z powyższym pakietem ma średnicę zawracania 11,2 m, identyczną jak Infiniti QX70. Wiem wiem, Infiniti jest krótsze aż o 13 mm, ale czy to już inny segment? Widać, w nomenklaturze VW, tak. Pytanie otwarte: czy to przemyślana strategia VW i traktują swoją grupę odbiorców jak zamkniętą sektę, która nie ma dostępu do powszechnych informacji, czy też niekompetencja pracowników? Fakt jest faktem, że w dziedzinie „informacji, które koniecznie trzeba zweryfikować” walczą – z sukcesem – o liderowanie. 17 k dk
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
Historia tylnych kół skrętnych sięga lat 20. ubiegłego wieku. Początkowo taki układ stosowano w samochodach ciężarowych w celu poprawy ich zwrotności. Mniej więcej dekadę później do pomysłu powrócono w pojazdach z napędem na cztery koła (Nash Quad, Mercedes 170 VL). Przełom nastąpił jednak dopiero w latach 70., a stało się to za sprawą Japończyków, którzy zaczęli prowadzić szeroko zakrojone prace i badania nad zastosowaniem systemu tylnych kół skrętnych w autach osobowych. Palmę pierwszeństwa dzierży tutaj Honda i jej układ 4WS opatentowany w 1978 roku. Trzy lata później powstał pier wszy pr ototypowy samochód wyposażony w takie rozwiązanie, a w 1987 roku zaprezentowano seryjną Hondę Prelude III ze skrętnymi tylnymi kołami. Należy dodać, że był to system w pełni mechaniczny. Wkrótce do Hondy dołączyła Mazda, z tym że opracowany przez nią układ oprócz mechaniki zawierał również hydraulikę i elektronikę. Modele, w których go zastosowano to MX-6 oraz 929. Jeśli natomiast chodzi o Hondę, to system 4WS ze sterowaniem elektronicznym pojawił się w czwartej generacji Prelude. W owym czasie ze skrętnymi tylnymi kołami eksperymentowały także inne japońskie marki: Nissan (m.in. w modelu 300 ZX), Mitsubishi (3000GT) oraz Subaru (SVX). Z czasem jednak producenci z Kraju Kwitnącej Wiśni zrezygnowali z tego rozwiązania. Pod koniec pierwszej dekady XXI wieku przypomniało o nim Renault. Francuzi ochrzcili opracowany przez siebie układ nazwą 4Control i zastosowali go w Lagunie w wersji GT. Skręt kół był tutaj realizowany przez silniczek elektryczny umieszczony na tylnej osi. Układ 4Control jest rozwijany i stosowany przez Renault do dzisiaj. Co daje skrętna tylna oś? W skrócie: większą zwrotność pr zy małych prędkościach i większą stabilność w prowadzeniu przy dużych. Ale nie tylko Renault obecnie stosuje w modelach skrętną tylną oś. Z takim rozwiązaniem możemy się spotkać w autach sportowych z najwyższej półki (np. Porsche 911, Ferrari GTC4Lusso), w prestiżowych limuzynach (np. BMW serii 5, Lexus GS), czy chociażby luksusowych SUV-ach (np. Audi
PRAWO
Cofnięcie
licznika zdjęcie: Kevin Bhagat /Unsplash
w samochodzie
Jeszcze do niedawna sprawa cofnięcia licznika w samochodzie nie niosła od razu za sobą widma postępowania karnego, bo pomimo nagminności tego procederu nie został on klasyfikowany jako czyn zabroniony. Najnowsze przepisy są w tej kwestii dużo surowsze. Kazus przygotowany przez Zespół Prawny Availo Sp. z o.o., operatora programu prawnicy.Trynid.pl
licznika sprowadza się do ewentualnego oszustwa, przy czym - o tym, czy doszło do realizacji znamion czynu zadecyduje postępowanie wyjaśniające. Dlatego jeżeli cofnęlibyśmy licznik we własnym pojeździe, a następnie sprzedali za cenę wyższą niż byśmy za ten sam pojazd uzyskali przy założeniu rzeczywistego stanu licznika, Certyfikowany Rzeczoznawca Samochodowy możemy zostać oskarżeni o oszustwo. Co więcej, www.rzkrakow.pl, tel. 600 318 039, e-mail: biuro@rzkrakow.pl pokrzywdzony takim ---- konsultacje, opinie i eksper tyzy techniczne pojazdów, działaniem może wnieść również zabytkowych ---- wycena war tości r ynkowej pojazdów (również dla UC i WK) sprawę na drogę powództwa ---- profesjonalna pomoc przy zakupie pojazdu używanego cywilnego. ---- wer yfikacja numeru VIN pojazdów
W dużej mierze czynność polegająca na cofnięciu licznika w pojeździe mechanicznym sprowadza się do sprawy o oszustwo z art. 286 kk. Dodatkowo, należało tutaj wykazać, że cofnięcie licznika ma służyć wprowadzeniu nabywcy samochodu w błąd w zakresie rzeczywistego stanu technicznego, a tym samym - do sprzedania pojazdu po wyższej cenie.
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
k dk
18
Partner rubryki
prawnicy
REKLAMY / OGŁOSZENIA
Już wkrótce nowe, ostrzejsze kary W dniu 18.09.2018 r. polski Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o r uchu weryfikacja jakości napraw pojazdów drogowym i kodeksu karnego. ------- kosztor ysowanie napraw pojazdów Prawa pokrzywdzonego Zaproponowano wprowa- ---- opinia zmian w specyfikacji technicznej pojazdów (również dla WK i Stacji Diagnostycznych) Pokrzywdzony również ma dzenie konkretnych regulacji, zagwarantowane pewne zgodnie z którymi zmiana liczby przebiegu całkowitego pojazdu mechanicznego, a uprawnienia, jeżeli nabył pojazd z cofniętym także ingerencja w prawidłowość jego pomiaru licznikiem bezpośrednio z komisu. Aby można stanowiłaby czyn zagrożony karą pozbawienia przypisać jakąkolwiek odpowiedzialność w tej sytuacji należy wskazać, że właściciel komisu wolności od 3 miesięcy do lat 5. odpowiada za wadę pojazdu w postaci cofniętego Dodatkowo, zaproponowane zmiany dotyczą również przebiegu, która obniża wartość pojazdu, przy czym stacji, w której dokonuje się wymiany licznika nie dotyczy to sytuacji, w której właściciel komisu przebiegu całkowitego pojazdu i niezawiadamianiu o poinformowałby kupującego o wadzie w momencie wymianie licznika przebiegu całkowitego pojazdu, sprzedaży pojazdu (nie dotyczy to konsumenta), dlatego kupując pojazd od komisu samochodowego właściwych organów. będącego profesjonalnym pośrednikiem z zakresu Przepisy te na razie są w fazie procedowania, dlatego sprzedaży pojazdów, jesteśmy chronieni przed do chwili ich wejścia w życie, kwestia cofnięcia oszustwem cofania przebiegu pojazdu.
BUSÓW WYNAJEMLAWET - busy do 9 osób (brak konieczności posiadania uprawnień na przewóz osób) - możliwość wynajmu z kierowcą WYNAJEM KRÓTKO I DŁUGOTERMINOWY
www.katalogdlakierowcow.pl motoryzacja inaczej
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
REKLAMY / OGŁOSZENIA
606 648 235
Części do wszYstkich aut
Prusy, ul. Kocmyrzowska 162, 32-010 Kocmyrzów, tel.:
19
Czêœci nowe i u¿ywane do samochodów dostawczych Partner 2000, ul. Danalówka 6, Kraków
tel. 602 33 87 18, 12 653 00 51
biuro@p2000.com.pl, www.p2000.com.pl
Części do wszYstkich aut
IMPORTER
CZĘŚCI SILNIKOWYCH
TURBINY CZĘŚCI DO TURBIN
OSOBOWE - DOSTAWCZE - CIĘŻAROWE - MASZYNY ROLNICZE - MASZYNY BUDOWLANE - WÓZKI WIDŁOWE
KRISCAR
www.fhumaripol.pl e-mail: sklep@fhumaripol.pl
SKLEP MOTORYZACYJNY FILTRY - OLEJE - PASKI - CZĘŚCI - AKCESORIA
Kraków, ul. Pachońskiego 2a tel. 12 636-21-01, tel. kom.:606-230-750
SERWIS SAMOCHODÓW osobowych -
Regeneracja belek Wymiana rozrządu Wymiana sprzęgieł Remonty zawieszenia Naprawa układów hamulcowych Bieżące naprawy
DIAGNOSTYKA KOMPUTEROWA
Dziekanowice 78, 32-086 Węgrzce tel.: 602 300 424, 502 424 686
SQAD
ŁG SERWIS ul. Myśliwska, 30-716 Kraków
SKLEP .. CITROEN PEUGEOT RENAULT
( hala Budostal 8)
tel. 607 939 500 e-mail: info@autoserwis.co www.autoserwis.co
Kraków, ul. Czyżówka 35A (Rondo Mateczny- przedłużenie ulicy Zamoyskiego)
Sprawdzenie wtryskiwaczy
(12) 296 35 65, 296 35 66, 296 33 39 e-mail: biuro@sqad.com.pl
AUTO
zapraszamy pon.-pt. 8 - 18 sobota 9 - 14
www.katalogdlakierowcow.pl motoryzacja inaczej
CER MOTOR KRAKÓW ul. Przewóz 34a, 30-716 Kraków tel.: 12 307 70 00, 12 307 90 00 e-mail: krakow@cermotor.com.pl
SERWIS
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
39,00
zł/szt.
SERWIS SAMOCHODÓW AMERYKAŃSKICH
PEŁNY
MONTA¯
SERWIS
zapraszamy: pn. - pt. 8-17
NAPRAWY
REGULACJE
AUTO GAZ
HOMOLOGACJE KOMPUTEROWE ANALIZY SPALIN RATY ODCZYT I KASOWANIE B£ÊDÓW Kraków - Nowa Huta, ul. ¯aglowa 25a tel. 12 686 60 53 608 616 169 694 887 167 www.lpg.krakow.pl
20
USŁUG
BG-Gas
30-424 Kraków, ul. Koœciuszkowców 16 tel. (12) 268 13 97 - naprawy, regulacje, przeglądy - części zamienne - naprawy automatycznych skrzyń biegów
ZAKRES
ul. Obwodowa 5, Kraków (wcześniej ul. Stadionowa 1) tel. 12 269 29 73, tel. kom. 660 470 160 Auto Komis - www.wamat.otomoto.pl
e-mail: bggas@poczta.fm ZAPRASZAMY: PN.-PT.: 8:00-16:00
REKLAMY / OGŁOSZENIA
owców KATALOG dla kier
kwota do zapłaty
(oferta tylko dla warsztatów)
Wszystko dla Twojego uk³adu wydechowego
tel. 12 637 85 47 tel. kom. 509 948 210 ul. Che³moñskiego 264
Dominik Migas
ASTRO AUTO SERWIS AUTO SERWIS Mechanika pojazdowa Konserwacja
Diagnostyka komputerowa
Lakier nictwo
ul. Cechowa 36 (Kurdwanów) tel.: (12) 654 05 48, kom.: 604 924 484
Mechanika i elektryka samochodowa Serwis opon - Naprawa i obs³uga klimatyzacji Czêœci zamienne do wszystkich marek Specjalizacja: Hyundai, Kia Pomoc drogowa 24h tel. 509 948 210
Sklep z czêœciami i Serwis Aut Francuskich
Kraków Os. 2 Pu³ku Lotniczego 2b
tel. 12 648 18 19
czynne: pn.-pt.: 8-18, sob.: 8-14
www.vulko.pl s.c.
Kraków, ul. Podskale
11a
(rejon Ronda Matecznego)
55,00 z³
PE£NY ASORTYMENT CZÊŒCI ZAMIENNYCH
CITROEN PEUGEOT RENAULT CRACOW BUSINESS CORPORATION
CBC
tel. (12) 637 48 18, 623 08 15 e-mail: cbc@cbc.com.pl , www.cbc.com.pl
Czêœci nowe i u¿ywane importowane z Francji do samochodów marki
CB RADIO - CAR AUDIO ŒWIAT£A DO JAZDY DZIENNEJ ZABEZPIECZENIA, STEROWNIKI CZUJNIKI PARKOWANIA MONTA¯ - SERWIS
Kraków, ul. Rybitwy 38a
www.twojecbradio.pl
tel./fax 12 653-00-99, tel. 601 42-05-00
Castrol
Kraków ul. Jana Brzechwy 1 tel.: 501 809 408 503 626 219
Czêœci do wszYstkich aut
sklep i serwis Kraków, ul. G³owackiego 56
Castrol
Authorised Dealer
OLEJE SILNIKOWE Castrol oraz FILTRY OLEJOWE
~ KOMPUTEROWY POMIAR GEOMETRII KÓ£ ~ KOMPUTEROWE WYWA¯ANIE KÓ£ ~ BEZSTYKOWA WYMIANA OPON ~ POMPOWANIE KÓ£ AZOTEM ik ~ PNEUMATYCZNE SMAROWANIE p³atnT ~ WYMIANA P£YNU CH£ODZ¥CEGO VA ~ NAPRAWA ZAWIESZEÑ
zakupione w naszej firmie
wymieniamy GRATIS
~ MYCIE PODWOZIA, NADWOZIA I SILNIKA ~ PRANIE TAPICERKI ~ PODCIŒNIENIOWA WYMIANA OLEJÓW ~ ODGRZYBIANIE OZONEM UK£ADÓW KLIMATYZACJI ~ WYMIANA CZYNNIKA CH£ODZ¥CEGO KLIMATYZACJI
BEZP£ATNY REGIONALNY MIESIÊCZNIK MOTORYZACYJNY
AUTO SERVICE s.c. B. Fija³kowski, P. Dudek KRAKÓW, OS. S£ONECZNE 8A TEL. 12 644-37-43 CZYNNE: pn.-pt.: 8.00 - 16.00, sob.: 8.00 - 13.00 www.fijalkow.pl
owców KATALOG dla kier
REKLAMY / OG£OSZENIA
Serwis: tel. 12 423 50 88 w. 22 tel.kom. 502 123 334
Sklep: tel. 12 423 50 88 w. 21 tel. 12 296 36 57
Zakres us³ug wchodz¹cych w kupon rabatowy znajduje siê na stronie: www.vulko.pl
kwota do zap³aty
www.katalogdlakierowcow.pl motoryzacja inaczej
Ca³oroczna obs³uga samochodu
Andrzej Zêbala & Tomasz Kulis
21
TECHNIKA
Ważna (i niedoceniana) rola PASKÓW w samochodzie
Jakie są i za co odpowiadają paski w samochodzie. Jaką rolę pełnią, jak je kontrolować i na co zwracać uwagę oraz niebezpieczeństwa wynikające ze złego ich stanu. O tym, ale nie tylko w wywiadzie z Tomaszem Dziadur, doradcą serwisowym z Bosch Diesel Centrum w Transbud Nowa Huta. Jakie paski występują pod maską samochodu? Tomasz Dziadur: Mamy tutaj pasek osprzętu (który może być klinowy lub wielorowkowy) oraz pasek rozrządu. Są to dwa osobne, niezależne od siebie paski i absolutnie nie można ich mylić.
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
Zacznijmy więc od paska osprzętu. Jak już wspomniałem występuje on w dwóch rodzajach. Paski klinowe stosowano w starszych samochodach. Napędzały one różnego rodzaju agregaty, takie jak prądnica bądź alternator, pompa wspomagania układu kierowniczego oraz pompa układu chłodzenia silnika. Z czasem do napędu wyżej wymienionych podzespołów zaczęto stosować paski wielorowkowe (tzw. Micro lub PK). Jednak bez względu na to z jakim rodzajem paska osprzętu mamy do czynienia trzeba pamiętać o jego regularnej wymianie zgodnie z przewidzianym interwałem.
22
Jak rozpoznać, że z paskiem osprzętu dzieje się coś niedobrego? Naszą czujność powinny wzmóc piski dobiegające spod maski podczas pracy silnika. W takiej sytuacji najlepiej zgłosić się do serwisu, aby zlokalizować ich przyczynę. Wyraźnie słyszalny pisk często jest wynikiem ślizgania się paska na którejś z rolek, co z kolei świadczy o stawianiu oporu przez jakiś agregat. Może być też tak, że napinacz paska jest już zużyty i w związku z tym nie funkcjonuje już we właściwy sposób. W konsekwencji pasek będzie się ślizgał. Z racji tego, że paskiem często napędzana jest też sprężarka klimatyzacji, jego
poślizg może skutkować nieprawidłową pracą klimatyzacji. Podobnie jest w przypadku pompy wody lekceważąc piski napędzającego ją paska ryzykujemy przegrzanie silnika. Co może się stać z paskiem osprzętu w trakcie eksploatacji samochodu? Czasami zdarza się, że ulega on postrzępieniu i zerwaniu. Przeważnie jest to efektem przesadnej oszczędności i niewymieniania paska na czas. Pokutuje bowiem opinia, że zerwanie się paska osprzętu to nic groźnego. To jednak nie do końca prawda, ponieważ w skrajnej sytuacji skutki mogą być naprawdę opłakane. Sam osobiście spotkałem się z przypadkiem, że pęknięty pasek osprzętu został wciągnięty pod pasek rozrządu. W efekcie ten ostatni również się zerwał i doszło do kolizji zaworów z tłokami, co jest równoznaczne z koniecznością remontu silnika. Dlatego też o pasek osprzętu naprawdę należy dbać i wymieniać go zgodnie z interwałem określonym przez producenta. Warto postawić przy tym na produkt o wysokiej jakości, pochodzący od renomowanej marki. A czy pasek może spaść z krórejś rolki? Tak, miałem nawet do czynienia z taką sytuacją. Winowajcą okazał się napinacz paska, który nie był regularnie kontrolowany i źle wykonywał swoje zdanie. Wskutek tego pasek ześlizgnął się z prowadnic.
Czy pasek osprzętu możemy sobie wymienić samodzielnie? Wbrew pozorom nie zawsze jest to takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. Wszystko zależy od rodzaju paska, a konkretnie od tego, czy współpracuje on z napinaczem, czy nie. W tym drugim przypadku mamy do czynienia z paskiem elastycznym. Aby go prawidłowo założyć należy użyć specjalnego narzędzia. Czy pasek elastyczny można wymienić na nieelastyczny? Absolutnie nie. Musi on być elastyczny. Marka nie ma tutaj znaczenia, istotne jest natomiast to, aby nie był ani za krótki, ani za długi. Pasek należy dobrać do konkretnego samochodu korzystając z katalogu części. Przejdźmy teraz do paska rozrządu, bez którego praca silnika nie byłaby możliwa. Dlaczego jest on tak ważny i za co odpowiada? Poprzez pasek rozrządu wał korbowy przenosi napęd na wałek (bądź wałki) rozrządu, a ten z kolei steruje otwieraniem i zamykaniem zaworów ssących i wydechowych. Dzięki temu możliwe jest w napełnianie i opróżnianie komór spalania. Wraz z rozwojem silników paskowi rozrządu powierzono też napęd pompy wtryskowej. W sumie może on więc napędzać trzy, a niekiedy nawet cztery elementy, których praca musi być ze sobą zsynchronizowana. Jakie są konsekwencje pęknięcia paska rozrządu? Tłoki uderzają w zawory, wskutek czego silnik nadaje się do remontu. Najczęściej dochodzi wtedy do powyginania zaworów, niekiedy pęka też głowica. Uszkodzeniu mogą ulec też denka tłoków. Jest to więc naprawdę poważna awaria, która mocno nadszarpnie domowy budżet. Co zatem robić, aby do takich sytuacji nie dochodziło? Producenci samochodów dokładnie określają interwał wymiany paska rozrządu i tego zalecenia należy przestrzegać. Trzeba jednak podchodzić do niego w rozsądny sposób. Przykładowo, jeżeli taki interwał wynosi 80 tysięcy km, to warto go nieco skrócić, ponieważ nie ma 100-procentowej pewności, że pasek tyle wytrzyma. Oczywiście, te 80 tysięcy km
5% R A B A T U
Napęd rozrządu może być realizowany również przez łańcuch, który w obiegowej opinii jest niezniszczalny. Czy zatem pasek rozrządu można wymienić na łańcuch? Nie ma takiej możliwości. Powodem są zbyt duże różnice konstrukcyjne pomiędzy jednostkami przewidzianymi do współpracy z paskiem rozrządu a tymi, które opracowano z myślą o łańcuchu rozrządu. k dk
Transbud Nowa Huta S.A. 30-969 Kraków, ul. Ujastek 11 tel.: 12 681 82 54, fax: 12 681 81 64 www.transbud.com.pl , e-mail: transbud@bosch-service.pl
pomp rzędowych sterowanych mechanicznie i elektrycznie pomp rozdzielaczowych VE, VE-EDC pomp wtryskowych VP 29/30, VP 44 pomp wysokiego ciśnienia cp1, cp2, cp3, cp4 wtryskiwaczy wszystkich typów wtryskiwaczy COMMON RAIL pompowtryskiwaczy i pomp pld Bosch QualityScan
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
Profesjonalny SERWIS aparatury wtryskowej do samochodów osobowych i ciężarowych
owców KATALOG dla kier
REKLAMY / OGŁOSZENIA
Sami jednak tego nie wymienimy. Zgadza się, ponieważ poza nielicznymi wyjątkami trzeba dysponować specjalistycznymi narzędziami oraz odpowiednią wiedzą techniczną. Zarówno podczas montażu, jak i demontażu paska należy użyć odpowiednich blokad, aby nie przestawił się nam rozrząd. To absolutnie priorytetowa kwestia, ponieważ przeskoczenie rozrządu nawet o jeden ząbek sprawi, że silnik będzie pracował nieprawidłowo. Jeżeli rozrząd przestawi się jeszcze bardziej, to w momencie odpalenia może dojść nawet do kolizji zaworów z tłokami.
DIAGNOSTYKA
K A T A L O G I E M
Ile kosztuje nowy pasek rozrządu? W zależności od modelu samochodu jego ceny zaczynają się od około 50 zł, a kończą na około 150 zł. Zaznaczam, że mowa tutaj o paskach marki Bosch. Sam pasek to jednak nie wszystko, ponieważ współpracuje on z napinaczem i rolką prowadzącą (obydwa te elementy są łożyskowane), a często także z pompą układu chłodzenia silnika. Wszystko to warto kupić w zestawie i wymienić razem z paskiem. W przypadku przeciętnego samochodu taki zestaw marki Bosch kosztuje około 300 zł. Nie jest to więc jakaś zaporowa cena, tym bardziej że w zamian otrzymujemy części o wysokiej jakości.
NAPRAWA
Z
nie wzięło się z sufitu i zostało określone w oparciu o odpowiednie badania, trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że bardzo dużo zależy również od sposobu eksploatacji pojazdu. W związku z tym w jednym samochodzie pasek spokojnie wytrzymałby powiedzmy 100 tysięcy km, a w drugim już po 60 tysiącach będzie w takim stanie, że nie ma co czekać z jego wymianą. Trzeba także wiedzieć, że pasek rozrządu bardzo nie lubi kontaktu z olejem silnikowym, płynem chłodniczym i smarami. Pod wpływem wymienionych substancji traci on swoje pierwotne właściwości. W rezultacie może nie wytrzymać założonego przez producenta przebiegu i niespodziewanie pęknie. Dlatego nigdy nie ignorujmy zauważonego wycieku, tylko udajmy się do serwisu w celu zlokalizowania nieszczelności. Jeśli okaże się, że źródło wycieku znajduje się w okolicach rozrządu, to pasek należy profilaktycznie wymienić.
23
TECHNIKA
Opony zimowe – przeżytek, przyzwyczajenie czy konieczność? Z zamianą opon letnich na zimowe (i odwrotnie) obecnie jest trochę jak z obowiązkowymi szczepieniami. Jedni uważają to za bezwzględnie konieczne, inni nie widzą w tym najmniejszego sensu, a pozostali szukają półśrodków. Poprosiliśmy o wyrażenie swojej opinii na ten temat fachowca z firmy Harp w Krakowie. Czy w dzisiejszych czasach w ogóle warto zmieniać opony z letnich na zimowe? Sebastian Kot: Jak najbardziej, co do tego nie ma wątpliwości. Opony to jeden z najważniejszych czynników wpływających na bezpieczeństwo jazdy. Są one przecież jedynym elementem łączącym samochód z podłożem.
Jak dobierać rozmiar opon wielosezonowych? Zdarza się bowiem, że producent dopuszcza do konkretnego modelu auta nawet cztery różne rozmiary opon. Czy najlepszym wyborem będzie w takiej sytuacji tzw. „złoty środek”? Radziłbym trzymać się zawsze takiego rozmiaru opon, jaki był oryginalnie zastosowany w danym A co w sytuacji, gdy ktoś jeździ tylko w mieście po samochodzie. odśnieżonych drogach, które ewentualnie są mokre, a Czy na oponach zimowych możemy jeździć w lecie? przeważnie suche? Wbrew pozorom nie jest to wcale najistotniejsza kwestia. To nie jest dobry pomysł. Jeżeli temperatura Kluczowe znaczenie ma tutaj średnia temperatura powietrza powietrza wynosi przykładowo 25o C, to przy samym o w ciągu dnia. Jeżeli spada ona poniżej 7 C, to opona letnia asfalcie jest ona co najmniej 30% wyższa. W takich staje się twarda i praktycznie nie nadaje się do użytku, warunkach opona zimowa staje się bardzo miękka, ponieważ nie zapewnia odpowiedniej przyczepności do co sprawia, że droga hamowania bardzo się wydłuża, podłoża. A to grozi wypadkiem. Dlatego właśnie zarówno a bieżnik zużywa się w znacznie szybszym tempie. producenci, jak i wulkanizatorzy zalecają, aby wymiany opon letnich na zimowe dokonywać, gdy średnia temperatura w Kiedyś była taka teoria, żeby na lato zakładać ciągu dnia spadnie poniżej 7o C. szerokie opony, a na zimę - tak wąskie, jak tylko dopuszcza to producent Czyli nie powinniśmy samochodu. Czy ona nadal kierować się tym, że nie ma funkcjonuje? Bo w jeszcze śniegu, a warunki do międzyczasie rynek jazdy nadal są całkiem oponiarski bardzo się dobre? zmienił. Nie, nie ma to większego Rzeczywiście, kiedyś tak się znaczenia. Opona zimowa jest postępowało, ale głównie Zastanów się ile jeszcze osób go zauważyło. przystosowana do jazdy także dotyczyło to ogumienia w Biuro reklamy: tel. 12 632 09 32, www.reklama.kdk.pl po suchym asfalcie i nie podstawowych rozmiarach. będzie żadnego problemu z jej Przykładowo opony letnie użytkowaniem. Nie należy się także obawiać o jej nadmierne 205/55 R16 zamieniało się na „zimówki” 195/65 zużycie. R15. Natomiast teraz zróżnicowanie rozmiarów opon jest tak duże, że nie wszystko da się zamienić. A co pan sądzi na temat opon wielosezonowych? Stosowanie węższego ogumienia na zimę Czy dla kogoś, kto w 99% porusza się samochodem argumentowano tym, że w efekcie takiego zabiegu po mieście mogą one być sensownym wyborem samochód wywiera większy nacisk na podłoże, dzięki czemu opony mocniej „wgryzają się” w śnieg i łatwiej zapewniającym bezpieczną jazdę przez cały rok? Faktem jest, że opony wielosezonowe są bezpieczne. chwytają przyczepność. Obecnie jednak ta teoria nie Trzeba jednak pamiętać o tym, że stanowią one ma racji bytu. Sami producenci ogumienia radzą, aby pewien kompromis i nigdy nie będą ani doskonałymi już jej nie praktykować. Wynika to z tego, że bieżniki oponami letnimi, ani doskonałymi oponami zimo- współczesnych opon zimowych świetnie sobie radzą wymi. Opony wielosezonowe sprawdzą się w przypad- na śniegu nawet wtedy, gdy opona jest szeroka. Z ku mniejszych samochodów przeznaczonych do spo- powodzeniem możemy więc stosować ten sam kojnej jazdy po mieście. Natomiast zupełnie ich nie rozmiar opon zarówno latem, jak i zimą. 24 polecam w przypadku większych i mocniejszych aut.
NAPIS
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
ZWRÓCIŁ UWAGĘ?
k dk
KATALOG w ó c w o r e i dla k
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
ekologia w motoryzacji
Dodatek współfinansowany ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie
TEST I Renault ZOE Intens Q90
Codzienność z samochodem elektrycznym
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
Samochody elektryczne coraz odważniej wkraczają do oferty dealerów. Trochę mniej odważnie na ulice miast. Jednym z powodów jest obawa ludzi oraz niewiedza jak je użytkować. Z ogólnie dostępnych informacji wiedzą tylko, że ich „tankowanie” jest długotrwałe, a to bardzo wybiórcza wiedza. Postanowiliśmy to zmienić i sprawdzić jak samochód elektryczny sprawuje się w codziennym użytkowaniu. Nasz wybór padł na Renault ZOE.
26
Dlaczego właśnie ten model? Za bazę do jego produkcji posłużyło Renault Clio, czyli znany i sprawdzony model. Nie posiada żadnych super ultra hiper nowoczesnych rozwiązań wciśniętych przez wizjonerów motoryzacji (jak np. ePedal w Nissanie Leaf). Nie został również wyposażony w generator spalinowy, który mógłby nas wspomóc przy źle zaplanowanej podróży. Ma za to całkiem sensowny zasięg (przynajmniej tak obiecuje producent, co oczywiście sprawdziliśmy w poniższym teście) oraz jego cena została relatywnie dobrze skonfigurowana w stosunku do konkurencji. Jak testowaliśmy Założenie było proste, jeździmy normalnie, jakby był to egzemplarz z tradycyjnym napędem. Żadnego ekodrivingu czy wcześniejszego szkolenia. Gdy, była potrzeba szybkiego przyspieszenia, to pedał
pr zyspieszenia był maksymalnie wciśnięty. Oczywiście, nie oszczędzaliśmy też na komforcie. Klimatyzacja była praktycznie cały czas włączona (temperatury dochodziły do 31 stopni w cieniu), a i dźwięki dochodzące z głośników umilały nam test. Liczyła się tylko nasza wygoda, a nie maksymalne oszczędzanie. Za „poligon doświadczalny” został wybrany Kraków, a za wariant wyjściowy przyjęliśmy osobę dojeżdżającą z peryferii miasta do pracy w centrum. Dziennie miała zatem do pokonania średnio 15 kilometrów z domu do pracy, tyle samo z powrotem oraz na załatwienia kolejne 10 – 15 kilometrów. Tyle założeń i wytycznych, teraz czas na ich realizację. I niech nie zmylą cię zdjęcia, faktycznie wszystkie zostały zrobione w Krakowie. Są jeszcze takie miejsca.
oferowana przez nie wygoda jest na takim samym – wysokim – poziomie. Takie samo jest również sterowanie jednostrefową automatyczną klimatyzacją oraz multimediami. Testowany model był w zasadzie w pełni wyposażony. Posiadał nawigację (na kartę pamięci), automatyczne światła (działające sprawnie), dostęp bezkluczykowy, elektryczne szyby czy chociażby elektrycznie podgrzewane i składane lusterka. Kupując ZOE nie musimy martwić się o jego walory użytkowe. Są one nawet większe niż w Clio. Producentowi udało się powiększyć bagażnik, który tutaj oferuje całe 338 litrów pojemności.
Do naszych uszu (przy zamkniętych wszystkich szybach) potrafił dotrzeć płacz dziecka i głos jego matki próbującej go uspokoić. Jedziemy Wsiadamy, przy wciśniętym pedale hamulca naciskamy przycisk start-stop i ... tyle. Nie usłyszymy żadnego dźwięku informującego nas o włączeniu się (zapaleniu) silnika. Jest dokładnie taka sama cisza, jak przed jego naciśnięciem z tą różnicą, że teraz – po zmianie biegu na odpowiedni – możemy zacząć podróż. Poruszając się (przy chwilowo wyciszonym radiu) dociera do nas tylko szum opon oraz – przy mocniejszym dodaniu gazu – lekki gwizd przypominający (ale nie posiadający takiego natężenia) dźwięk znany z Formuły E. Ciszę w kabinie zakłócają również dźwięki z zewnątrz. Do naszych uszu (przy zamkniętych wszystkich szybach) potrafił dotrzeć płacz dziecka i głos jego matki próbującej go uspokoić. Poruszając się samochodem z tradycyjnym napędem nie jesteśmy do nich przyzwyczajeni, bo po prostu ich nie słyszymy.
Słowo wyjaśnienia: przycisk start-stop nie powoduje fizycznego uruchomienia silnika (jak to dzieje się w modelach z tradycyjnym napędem), a jedynie gotowość do jego działania. Nie posiada również skrzyni biegów, a przekładnię. My jednak – dla przejrzystości testu i jak najlepszego go zrozumienia przez osoby nie obcujące z samochodami elektrycznymi (a do nich jest on kierowany) – będziemy używać stwierdzeń: zapalić oraz zgasić silnik (nacisnąć przycisk start-stop), jak również odnośników jakby posiadał skrzynię biegów (np. zmienić bieg, zamiast zmienić tryb).
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
Sama jazda niczym nie różni się od jazdy samochodem z tradycyjnym napędem posiadającym automatyczną skrzynię biegów. W zasadzie >>>>
owców KATALOG dla kier
Pierwszy kontakt Z zewnątrz ZOE nie da się pomylić z żadnym innym modelem. Inaczej jest wewnątrz. Jak bardzo jest podobny do Clio niech świadczy fakt, iż trzeba być naprawdę uważnym obserwatorem, żeby znaleźć różnice pomiędzy nimi. Różni się od niego w zasadzie tylko zegarami przed kierowcą, charakterystycznie wyżłobionymi elementami umiejscowionymi przed pasażerem jak i w podsufitce. Na identyczne wyglądają również fotele. Co prawda siedzi się na nich wyżej niż w Clio, ale zakres ich regulacji, jak również
Dopóki nie usiądziesz za kierownicą elektr ycznego samochodu nawet nie zdajesz sobie sprawy jak obecnie ludzie reagują (lub nie) słuchem. Przy prowadzeniu ZOE musimy być czujni bardziej niż jakbyśmy rozbrajali znalezioną bombę. Teoretycznie wyposażony jest on w system ostrzegania przechodniów (Renault Voice) o jadącym pojeździe. Teoretycznie, bo w naszym egzemplarzu słyszalny był tylko dźwięk toczących się opon, a to zdecydowanie za mało, aby ludzie go usłyszeli. Jest tak niebezpiecznie cichy, że ludzie wchodzili nam pod maskę i to nawet ci nie mający słuchawek w uszach. Każde przejeżdżanie obok zaparkowanego wysokiego samochodu jest jak przemierzanie pola minowego. Musimy mieć oczy dookoła głowy. Ludzie po prostu go nie słyszeli, a skoro nie słyszeli, to zakładali, że nic nie porusza się drogą. Niestety, ale w okolicach o dużym natężeniu pieszych poruszanie się nim nie jest relaksujące. Aż człowiek ma ochotę – trochę z bezsilności – toczyć się z wciśniętym klaksonem. Tak często zdarzały nam się wtargnięcia przed maskę.
27
cją) systemu start-stop, automatycznie wyłączającego silnik na postoju. Mamy za to system wspomagania ruszania pod górę (tak do przodu, jak i przy cofaniu), który działa sprawnie i we właściwym momencie zwalnia hamulec. Na wyposażeniu znalazła się również kamera cofania z czujnikami parkowania. Niestety ciągle posiadają one swoje wcześniej znane „choroby”: czujniki „nie widzą” niskich krawężników,
Oczywiście, dalej przyspiesza, ale robi to z coraz większym oporem. Manewrowanie również nie sprawia praktycznie żadnych problemów, a i pewność oraz stabilność w prowadzeniu jest nie mniejsza niż u „brata benzyniaka”. W modelach z bezstopniową automatyczną skrzynią biegów (CVT) zdarza się, że przy szybkim dodaniu gazu, następuje tzw. element zdziwienia, czyli pedał jest już mocno naciśnięty, a samochód nie zaczyna jeszcze gwałtownie przyspieszać. ZOE wyposażone w skrzynię (przekładnię) o pojedynczym przełożeniu, nie ma tej przypadłości. Reakcja na pedał przyspieszenia jest bardzo szybka, a jego opóźnienie – jeżeli w ogóle występuje – jest praktycznie niezauważalne.
a kamera przekłamuje o około 30 cm. Na szczęście pozostawiając tyle miejsca, a nie informując kierowcę, że jeszcze może cofać w momencie, kiedy już uderzył w przeszkodę. Pomocny tutaj może okazać się zarys tylnego zderzaka ZOE, widziany w kamerze. Możemy cofać obierając sobie za punkt odniesienia właśnie jego, a nie narysowane przez producenta linie. Warty wspomnienia jest również system odzyskiwania energii podczas hamowania. Nie ma on wpływu na jazdę, ani jej komfort, ale pozwala w niektórych warunkach na wydłużenie zasięgu. Nam udało się (a nie było to naszym celem) zaoszczędzić 4 kW.
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
>>>> jedyną różnicą jest brak słyszalnego dźwięku silnika. Przyspieszenie - w subiektywnym odczuciu – wydaje się nawet lepsze niż obiecuje producent (4,1 sekundy do 50 km/h i 8,6 sekundy do 80 km/h). Może nie jest wyścigówką, ale zapewnia bardziej niż zadowalające osiągi. Najbardziej odczuwalne jest to przy niskich prędkościach, a 80 km/h wydaje się być prędkością graniczną. Po jej przekroczeniu dalsze przyspieszanie zaczyna sprawiać ZOE trudność.
28
ZOE nie jest przesadnie obudowany systemami wspomagającymi ułomność kierującego. W zasadzie wyposażony został tylko w te podstawowe. Nie znajdziemy w nim – coraz bardziej popularnych również w tym segmencie aut - systemu monitorowania martwego pola, czy chociażby utrzymania samochodu w pasie ruchu. Brakuje w nim również (co dla niektórych może być bardzo dobrą informa-
Trochę o samym aucie ZOE zostało wyposażone w multimedia R Link poprzedniej generacji. Posiadają dokładnie te same wady i zalety jak w Clio. O ile do dźwięków docierających do naszych uszu nie można mieć zastrzeżeń, o tyle system potrafi sam zmienić przy ponownym uruchomieniu samochodu ich źródło. Jak zgasiliśmy silnik słuchając muzyki z USB, to przy ponownym jego odpaleniu może okazać się, że
słuchamy radia. Inaczej rzecz ma się z automatyczną klimatyzacją. Nie jest nastawiona na ekologię, a przede wszystkim na zapewnienie komfortu w kabinie. Działa sprawnie i co równie ważne, nie zakłóca zbytnio ciszy panującej w pojeździe. Producent nie zapomniał również o użytkownikach smartfonów. - Renault swoim użytkownikom udostępnia aplikację, dzięki której mogą oni np. zdalnie sprawdzić zasięg oraz stan naładowania akumulatora trakcyjnego. Umożliwia również zdalne uruchomienie lub zaprogramowanie ładowania akumulatora trakcyjnego, jak również włączenie wstępnego ogrzewania lub schłodzenia wnętrza samochodu przed jazdą. Aplikacja dostępna jest bezpłatnie przez pierwszy rok – opisuje ją Dariusz Piech z Renault Anndora w Krakowie. Przycisk ECO – tak również i w tym modelu się znalazł – powoduje, że dynamika samochodu, moc działania klimatyzacji lub ogrzewania (w zależności od tego, co jest włączone) są ograniczone w celu zwiększenia zasięgu. Nie zauważyliśmy głębszego sensu w jego zastosowaniu, no może jeden: jeżeli pokazywany zasięg jest mniejszy niż nasza odległość od najbliższej ładowarki, możemy spróbować go użyć, aby do niej dotrzeć. To, co zdecydowanie odróżnia ZOE od samochodów z tradycyjnym napędem to fakt, że każdy odbiornik pobiera energię zmniejszając jego faktyczny zasięg. Najbardziej jaskrawym przykładem jest ogrzewanie. W samochodach z tradycyjnym napędem realizowane jest ono poprzez odbieranie ciepła z układu chłodzenia, tutaj włączamy pompę ciepła, która jest swego rodzajem grzejnikiem. ZOE wyposażone jest w baterie litowo-jonowe (konstrukcyjnie zbliżone do tych stosowanych w telefonach) które ważą 300 kilogramów i znajdują się w podłodze samochodu. Renault daje na nie gwarancję na 8 lat lub 160 tys. km (w zależności od tego, co szybciej nastąpi). Możemy zakupić ZOE bez baterii, a je same wziąć w najem. Wtedy ich gwarancja jest tak długa, jak długo płacimy za ich wynajem. Żeby nikogo nie zmyliła powyższa oferta, ciągle musimy je ładować. Wynajem baterii nie oznacza, że gdy się rozładują podejdziemy na serwis, a tam mechanicy w tempie serwisantów F1 wymienią nam jej na w pełni naładowane. Tak dobrze nie ma.
Czas ładowania baterii uzależniony jest przede wszystkim od mocy ładowarki. Najdłużej będziemy ładować ZOE ze standardowego gniazdka elektrycznego. Najpopularniejsze ładowarki (22 kW) pozwolą realnie na naładowanie baterii w 4 – 6 godzin. Najszybsze (43 kW) skrócą ten czas o jakąś połowę. Niestety koszt jej zakupu to wydatek około 100 tysięcy złotych. Trochę za dużo jak dla indywidualnego odbiorcy, a dla firm tworzących sieć darmowych ładowarek to bezsensowny wydatek. Im przecież nie zależy żebyśmy naładowali jak najszybciej samochód, a na samym fakcie, że ładowarka jest dostępna. Sami zresztą przekonaliśmy się o tym na własnej skórze, ale o tym za chwilę. Testowany przez nas egzemplarz posiadał możliwość szybkiego ładowania baterii, co powodowało, że mając do dyspozycji najmocniejszą ładowarkę (43 kW) mogliśmy naładować baterię w 30 minut do poziomu około 80%.
To, co zdecydowanie odróżnia ZOE od samochodów z tradycyjnym napędem to fakt, że każdy odbiornik pobiera energię zmniejszając jego faktyczny zasięg. Renault zadbało o całkowicie bezstresowe ładowanie i wyposażyło ZOE w układ Caméléon. – Jest to system identyfikujący źródło ładowania, któr y dostosowuje ładowanie do maksymalnej mocy źródła – wyjaśnia Dariusz Piech. - Tym samym ładowanie zawsze będzie odbywało się z maksymalną mocą oferowaną przez ładowarkę. Pomocnym rozwiązaniem może być zakup ładowarki w postaci tzw. Wallboxa o mocy 7 kW. W Polsce takie ładowarki dostępne są od czterech producentów, a koszt jej zakupu powinien zamknąć się w granicach 6 000 PLN. „Uzbrojeni” w taką ładowarkę realnie będziemy w stanie naładować ZOE w około 9 godzin.
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
Infrastruktura w Krakowie Przyjęliśmy założenie, że nie będziemy marnować czasu i połączymy przyjemne (zakupy) z pożytecznym (naładowanie samochodu). Stąd też na sprawdzenie, jak wygląda infrastruktura ogólnie dostępnych ładowarek w Krakowie, obraliśmy centra handlowe. Odwiedziliśmy Bonarkę, Galerię Krakowską i Kazimierz, Plazę, M1, CH Czyżyny, Krokusa oraz najnowsze krakowskie centrum, czyli Serenadę. Efekt? Tylko w Galerii Kazimierz znaleźliśmy (tak, to dobre stwierdzenie, bo nie było żadnego drogowskazu kierującego do nich) dwa miejsca parkingowe z ładowarkami. Jednak nazwanie ich ładowarkami to tak jakby powiedzieć o gołębiu, że jest ptakiem łownym. Niby poluje na rzucany przez ludzi pokarm, a w trakcie wypróżniania na samochody, ale nazwanie go łownym to – delikatnie ujmując - lekkie nadużycie. Tak samo jest z powyższymi ładowarkami. To w zasadzie zwykłe gniazdko 220V obudowane jak pełnoprawna ładowarka, co oznacza dla nas długi czas ładowania, o czym jesteśmy w stanie przekonać się dopiero po >>>>
owców KATALOG dla kier
Ładowanie Jak to bywa w tej branży, producenci nie lubią stosować tych samych rozwiązań (a jeżeli już są takie same, to potrafią je inaczej nazwać). Nie inaczej jest tym razem i w obiegu są – pewnie żebyśmy nie mogli pożyczyć kabla sąsiadowi - różne wtyczki do ładowania samochodów (Renault zastosowało Typ 2). Na szczęście gniazda w ładowarkach są znormalizowane i wszędzie takie same. Żeby naładować ZOE nie musimy przeczytać wielostronicowej książki. Wystarczy podjechać pod ładowarkę, otworzyć (znajdującą się z przodu) klapkę z logiem Renault, która zakrywa gniazdo do ładowania samochodu, a następnie
wziąć kabel do ładowania (otrzymujemy go wraz z samochodem) i połączyć nim ładowarkę z samochodem. Tyle.
29
drodze. Kolejni, że buspas jest po to, aby komunikacja zbiorowa szybciej przemieszczała się po mieście, a skoro nasz ZOE nie jest elementem komunikacji zbiorowej, to po buspasie nie można nim jeździć. Są wreszcie i tacy, który czytając (cały czas ten sam) przepis twierdzą, że poruszanie się buspasem jest uzależnione od liczby przewożonych pasażerów (niektóre miasta zapowiedziały, że
również w ten sposób planować dnia. Natomiast jako doraźna pomoc te ładowarki sprawdzą się, ale tylko jako awaryjne wyjście. Pod tym względem infrastruktura jest w powijakach. Pozostaje szukać innych ładowarek lub ewentualnie skorzystać z uprzejmości Renault Anndora, która posiada na parkingu ładowarkę.
wprowadzą takie ograniczenie). Całkowity chaos. Przepisów wykonawczych – póki co – brakuje, a tym samym jadąc buspasem możemy zapłacić mandat. Czy słusznie? Pewnie musielibyśmy to rozstrzygnąć przed sądem. Jeżeli uznacie, że takie ryzyko jest warte zachodu, wolna droga.
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
>>>> podłączeniu samochodu. Jak długi to czas niech świadczy fakt, że spotkana przy jednej z nich osoba od godziny ładowała Opla Amperę, co pozwoliło na zwiększenie zasięgu jej samochodu o 20 kilometrów. Tak, 20 kilometrów w godzinę, czyli odległość, jaką znaczna część społeczeństwa pokonałaby rowerem w krótszym czasie, a niektórzy nawet na własnych nogach. Niestety naprawdę trzeba być cierpliwym i mieć dużo czasu, aby z niej korzystać. Nie da się
30
Udogodnienia miejskie Teoretycznie por uszanie się po mieście samochodem elektrycznym daje nam kilka profitów. Możemy zgodnie z Prawem O Ruchu Drogowym poruszać się buspasami (do końca 2025 roku). Możemy bezpłatnie parkować w strefie płatnego parkowania. Możemy wreszcie wjechać do Strefy Czystego Transportu. Tyle teoria, praktyka – przynajmniej w Krakowie - niestety diametralnie się od niej różni. Pomimo że prawo pozwala na poruszanie się buspasami, to różne organy różnie je interpretują. Z reguły na naszą niekorzyść. Jedni twierdzą, że aby się nimi poruszać musi być informacja o tym przy
Bezpłatne parkowanie w strefie płatnego parkowania również obarczone jest możliwością otrzymania mandatu. Powód? Brak nalepek identyfikacyjnych na samochodach elektrycznych oraz przeszkolenia pracowników strefy z ich rozpoznawania. Tym samym jeżeli nie wykupicie biletu parkingowego, a dostaniecie mandat, będziecie musieli udać się do biura strefy płatnego parkowania gdzie, po okazaniu dowodu rejestracyjnego, mandat zostanie anulowany. Fantastyczne udogodnienie, nie ma co. Wjazd do Strefy Czystego Transportu jest najmniej konfliktowy, tylko tyle, że takiej strefy nie ma w całym Krakowie. Ma dopiero zostać ustanowiona na obszarze kwartału Kazimierz. Zatem póki co z tego przywileju również nie da się skorzystać.
Prawdę powiedziawszy żadne z udogodnień faktycznie nim nie jest. Ładnie brzmią i wiele obiecują, ale realnie dla właścicieli i użytkowników niewiele (a w zasadzie nic) nie wnoszą. Serwis O ile z zakupem ZOE nie ma problemu o tyle jego serwisowanie może okazać się dość znaczącą barierą. Obecnie żaden z krakowskich dealerów nie posiada autoryzacji na wykonywanie napraw, jak również przeglądów w powyższym modelu. O ile będziecie mogli w Krakowie bez problemu wymienić opony (chociażby w dowolnej wulkanizacji), to najbliższy autoryzowany serwis znajduje się dopiero w Katowicach. Podsumowanie Kiedy rozpoczynaliśmy nasz test egzemplarz ZOE miał przejechane 600 kilometrów i obiecywał, że bez ładowania jest w stanie przejechać 248 km. Dla przypomnienia, ideą testu było poruszanie się tak jak zwykłym samochodem z tradycyjnym napędem, bez żadnego oszczędzania energii czy ekodrivingu. Posunęliśmy się nawet dalej i nie wyłączaliśmy go
Czy Renault ZOE jest pełnowartościowym samochodem? Zdecydowanie tak, ale tylko do codziennego poruszania się po mieście. Próba wykorzystania go do wyjazdu na urlop wymaga precyzyjnego planowania i długiego czasu podróży. Chyba że wybieramy się niedaleko i planujemy tam spędzić więcej niż kilka godzin. Wtedy może również się sprawdzić. ZOE zmienia także percepcję odnośnie pozostałych do przejechania kilometrów. W samochodach o tradycyjnym napędzie, jeżeli zasięg spadnie poniżej 100 kilometrów oznacza to, że niedługo będziemy musieli odwiedzić stację paliw (w szczególności na trasie). W ZOE 100 kilometrów zasięgu to jeszcze całkiem sporo energii do wykorzystania.
Czy zatem jest fanaberią? Niekoniecznie. Dla wielu może okazać się wartą do zastanowienia opcją posiadania samochodu. Dla klienta indywidualnego może nie jako pierwsze auto, ale już drugie czy trzecie, czemu nie? Dla firmy o specyficznym charakterze działania np. dla dostawców jedzenia czy taksówkarzy może okazać się ciekawym rozwiązaniem. Jeżdżą oni dużo i na krótkich odcinkach, czyli w idealnym środowisku dla ZOE. Dodatkowo – co ważne w zimie - jego silnik nie wymaga nagrzania, a ciepło do kabiny dociera w każdej chwili „na żądanie”. Jeżeli jeszcze dodatkowo zaczną właściwie funkcjonować udogodnienia w mieście pr zeznaczone dla samochodów elektrycznych, a serwis ZOE będzie dostępny również w Krakowie, to zakup tego modelu może okazać się ciekawą alternatywą. Alternatywą, której dodatkowym atutem będzie brak wydzielania szkodliwych substancji przez silnik w trakcie jego eksploatacji, a nie – jak jest teraz – argumentem przemawiającym za jego zakupem. Dziękujemy firmie Anndora – Autoryzowanemu Dealerowi Renault – z Krakowa za użyczenie samochodu do testu.
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
Renault wyceniło testowany egzemplarz na 146 500 PLN. Jeżeli spojrzymy na cenę tylko z perspektywy wydanych pieniędzy to ... możemy obudzić się pod respiratorem. Należy spojrzeć na nią szerzej i – koniecznie – przez pryzmat własnych przyzwyczajeń i możliwości ładowania auta. Jeżeli mamy dostęp do bezpłatnego i efektywnego ładowania, koszt zakupu będzie praktycznie jedynym kosztem jego użytkowa-
Póki co klienci w Polsce obserwują rynek i nie ruszyli tłumnie po zakup tego zeroemisyjnego modelu. Jak bardzo obserwują niech świadczy fakt, że w 2017 roku Renault sprzedało około 32 000 sztuk ZOE, z czego 11 w Polsce.
owców KATALOG dla kier
przy robieniu zdjęć. Cały czas pracował z włączoną klimatyzacją. W trakcie testu po mieście (stojąc również w korkach i powoli tocząc się za poprzedzającymi nas pojazdami) zrobiliśmy 56 km, a zasięg pozostały do przejechania zatrzymał się na 166 km. Różnica zatem między wskazaniami, a faktycznie przejechanymi kilometrami wyniosła 26 kilometrów. Matematycznie to duża różnica, jeżeli jednak spojrzymy całościowo na przeprowadzony test sami zmarnowaliśmy znaczną ilość energii nie wyłączając silnika podczas robienia zdjęć. Zgodnie z prawdą należy przyznać, że osiągnięcie wyniku obiecywanego przez producenta jest realne, jednak wymaga pewnej zmiany przyzwyczajeń w prowadzeniu.
nia. Oczywiście, dochodzą jeszcze koszty przeglądów i ubezpieczenia, ale takie same koszty generują modele z tradycyjnym napędem.
31
CZAS WOLNY
Lowland - We've Been Here Before
Premiera: 14.09.2018
Zeskanuj kod i kup płytę
Pod pseudonimem Lowland ukrywa się Petri Alanko, nominowany do nagrody BAFTA fiński DJ, producent i kompozytor. Fani elektronicznych brzmień, kojarzą go głównie z dwóch części serii „Classical Trancelations” oraz współpracy z Orkideą czy projektem Slusnik Luna. Ten znakomity muzyk jest twórcą ścieżek dźwiękowych do popularnych gier komputerowych, takich jak „Alan Wake” i „Quantum Break”. Muzyczne media z całego świata, doceniły także unikalne koncerty z Helsińską Orkiestrą Filharmoniczną i Chórem Ahjo, podczas których genialnie połączył trance z dźwiękami klasycznych instrumentów. Wydawnictwo „We’ve Been Here Before” to pierwszy studyjny materiał, jaki Petri nagrał pod swoim znanym aliasem. Składa się on z 13 kompozycji, będących fuzją retrofuturystycznych brzmień, z industrialnymi akcentami, nośnymi wokalami, meandrującymi liniami syntezatorów oraz hipnotycznymi melodiami. Niesamowity klimat, jaki towarzyszy nam od pierwszej do ostatniej sekundy powoduje, że czujemy się niczym odkrywcy nowego, nieznanego jeszcze wymiaru. Fenomenalny album, od mega utalentowanego artysty!
Krzysztof A. Zajas Wiatraki
PREMIERA: 19.09.2018
Wydawnictwo: Marginesy Podkomisarz Lucjan Bałyś, wysłany na konferencję na Pomorze, zostaje wmieszany w porachunki miejscowych gangsterów. Z początku uznaje to za szczęśliwy traf – uwielbia adrenalinę i praworządność. Tyle że to nie zabawa. W tym samym czasie blisko Słupska ktoś w sposób bestialski i makabryczny morduje trzech mężczyzn, a Bałyś znika bez śladu… Inspektor Krzycki wyrusza na pomoc. Obudził zmory ponurej przeszłości, z którymi w końcu trzeba się zmierzyć. Musi działać na pograniczu policyjnej logiki i irracjonalnej intuicji, bo tylko w ten sposób zdoła odnaleźć i uratować przyjaciela. Co było dawno i wydawało się błahe, okazuje się najważniejsze dla rozwiązania krwawej zagadki. Tak mu się przynajmniej wydaje. Krzyckiego ściga brudna przeszłość. Lucka – brudna teraźniejszość, która każe mu wreszcie wydorośleć. A nad tym wszystkim niesie się upiorny szum skrzydeł pomorskich wiatraków... Krzysztof A. Zajas efektownie rozpoczyna trylogię pomorską. Groza, tajemnica i strach. Złe charaktery, brudne sprawy i wiara w triumf dobra. W pierwszym tomie trylogii, w której zabiera nas na Pomorze, Zajas prowadzi z czytelnikiem inteligentną grę, której wynik do końca nie jest przesądzony. Michał Nogaś KSIĄŻKA
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
32
+48 12
19191, 419 00 00 www.radiotaxi919.pl
REKLAMY / OGŁOSZENIA
owców KATALOG dla kier
Będzie tak. Pewnego dnia (najlepiej dziś) kupicie sobie tę powieść, a może ktoś wam ją podaruje. Zaczniecie czytać w sypialni albo w hotelu podczas służbowego wyjazdu. Na początku coś tam jeszcze będzie do was z zewnątrz docierało, ale po kilku stronach fabuła wciągnie was tak bardzo, że dźwięki świata ucichną. Inni pisarze pozwalają czytelnikowi podglądać głównego bohatera, gdy szuka rozwiązania zagadki. Zajas wrzuca nas w sam środek sensacyjnych wydarzeń i sprawia, że stajemy się ich częścią. Grzegorz Jankowicz
CZAS WOLNY
Przełożyła: Barbara Jaroszuk
Andrés Ibánez Po wielkim popisie narracyjnym, jakim była nagrodzona PREMIO NACIONAL DE LA CRÍTICA powieść Lśnij, morze Edenu, w swojej nowej książce Andrés Ibánez zagłębia się w świat średniowiecznej fantastyki, żeby opowiedzieć historię Hjalmara, ucznia czarnoksiężnika, oraz jego spotkania z fascynującą księżną Pasquis. I oto ukazuje się naszym oczom osobny świat, żywy w każdym szczególe: ludne miasto Irundast, nad którym góruje Wieża Magów, gdzie mieszkają piękna Olcha, król Urbán i arcymag Saamsar de Olden, a dalej całe uniwersum nieogarnionych imperiów, fanatycznych religii i prastarych legend. Znajdziemy tu kolejne etapy magicznych wtajemniczeń, wielką miłość, długą podróż, niekończącą się wojnę. A przecież ten świat z obłoków i wyobraźni boleśnie przypomina nasz własny. Wielowątkowa, nawiązująca do klasycznych powieści fantasy wyprawa w poszukiwaniu naszych wewnętrznych demonów, a także refleksja nad władzą, zniewoleniem i wolnością. Liczba stron: 304, Wydawnictwo: Rebis kielicha lub kubka podnosząc ją bezpośrednio do ust. – Młody rycerz chciałby wiedzieć, co się stało z jego dwunastoma gołąbeczkami. Dajże spokój, kawalerze, czyżbyś zamienił się teraz w histriona? Kręcisz głową, marszczysz czoło, brwi unosisz jakby w zdumieniu lub oburzeniu… Segeris wrócił na krzesło, sięgnął po jeden z byczych rogów wiszących mu u pasa i pomachał nim w stronę Hutty. – Mogę zapłacić ci monetami albo, jeśli wolisz, złotym proszkiem, który tu trzymam. W ten sposób dobijemy targu i wszystko odbędzie się zgodnie z prawem. – Jakiego targu? – rzucił Hutta. – O czym ty mówisz? – O twoich dwunastu gołąbeczkach – odrzekł Segeris. – Są u mnie. Wczoraj usiłowały stąd uciec, ale daleko nie zawędrowały. Starannie skrępowane siedzą w klatce. Dziś po południu naznaczę je żelazem. – Nie możesz tego zrobić – zawołał Hutta, czując, jak ogarnia go ślepa furia. – To nielegalne. Zgodnie z juptyjskim prawem napiętnować niewolnika wolno tylko wtedy, gdy dopuści się kradzieży, spróbuje ucieczki albo celowo wyrządzi krzywdę człowiekowi wolnemu. – Daj spokój – mruknął Segeris. – Muszę naznaczyć to, co do mnie należy. Poza tym nie jesteśmy w kraju Juptów. A te dziewczyny to barbarzynki. Nie odczuwają bólu tak jak my. No, ale muszę ci zapłacić, żeby legalnie zostać ich właścicielem, rozumiesz? – One nie są niewolnicami – protestował Hutta. – Gdzie je trzymasz? Masz je wypuścić! – To Volsunki – podkreślił handlarz, krzywiąc się z obrzydzeniem. – Oczywiście, że są niewolnicami. Hutta najchętniej złapałby za miecz i przeszył nim brzuszysko Segerisa, wiedział jednak, że jeśli to zrobi, zostanie oskarżony o morderstwo. Handlarz żywym towarem był człowiekiem powszechnie szanowanym i wpływowym, miał znajomości na wszystkich szczeblach władzy, a jego wielce dochodowa działalność nie tylko nie kłóciła się z prawem, lecz stanowiła przedmiot powszechnej zawiści. Aby wejść w posiadanie volsuńskich jeńców, musiał zapłacić trybut Madajutcie, pomnażając jeszcze jego fortunę. Obrazić Segerisa znaczyło więc obrazić bożka złota, wiadomo zaś, 33 że temu, kto tak czyni, nie ujdzie to na sucho.
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
Nazajutr z rano, gdy Hutta się obudził, małych Volsunek już jednak nie było. Znikł nawet ich zapach, zastąpiony inną, mocną wonią – mieszaniną zapachów skóry, rycyny i potu. Hutta obrócił się, zaniepokojony, i ujrzał, że na jego krześle siedzi Segeris, handlarz niewolników. Był to mężczyzna wysoki i otyły, o ciemnej karnacji i dzikiej, zarośniętej twarzy. Jego nieufne, skryte pod gęstymi brwiami oczka lśniły twardo jak diamenty. W uszach miał miedziane kolczyki w kształcie obręczy, na głowie zaś skórzany hełm zdobiony złotem. Kilka naszyjników z tego samego kruszcu splatało mu się na piersi. Pod wielkim, obwisłym brzuchem krył się skórzany pas, u którego przytroczone były dwa zaklejone woskiem bycze rogi oraz szczelnie zawiązana sakiewka. Obok połyskiwał zakrzywiony nóż o długiej, szerokiej rękojeści, w rodzaju tych, którymi posługują się rzeźnicy. Grube i włochate palce handlarza żywym towarem ledwie wystawały spod masy pierścieni ze złota, srebra i brązu, częściowo wysadzanych drogimi kamieniami. Paznokcie omalowane były na czerwono. – Pozdrawiam cię, kawalerze – odezwał się gość głośnym, piskliwym głosem, nieskończenie wulgarnym i obcesowym. – Chcę, żebyśmy jako ludzie honoru porozmawiali o interesach. Czy nie należałoby się z tej okazji czegoś napić? – Mam jedynie deszczówkę – odparł Hutta, rozglądając się nerwowo dookoła i zachodząc w głowę, co się stało z volsuńskimi dziewczynkami. – Czy to deszczówkę widzę w tym gąsiorku? – spytał Segeris, wskazując naczynie do połowy wypełnione winem. – Pij – rzucił gospodarz, wdziewając buty. – I mów, z czym przychodzisz. – Z interesem! – powtórzył handlarz, ciężko dźwigając się z krzesła i podchodząc do stołu. – Nieźle mi się powodzi, nieźle, przyznaję, chociaż trosk nigdy nie brakuje. Choroby dziesiątkują mi moich podopiecznych, o których trzeba dbać jak o rodzone dzieci. Jak o rodzone! Pracując z żywym towarem, człowiek staje wobec najrozmaitszych wyzwań, szlachetny panie. A już z kobietami… Ach, te kobiety! Czasem jesteśmy zmuszeni zaprowadzić porządek… Bywa, że kara uszkodzi ten lub inny egzemplarz, ale niekiedy to konieczne, smutne i konieczne, tak bym rzecz ujął… – Czemu mi to wszystko opowiadasz? – spytał Hutta. – Czego ode mnie chcesz? – Oczy Walecznego Kawalera wędrują wciąż z miejsca w miejsce. – Segeris uśmiechnął się kpiąco, odkorkowując karafkę i z braku
owców KATALOG dla kier
FRAGMENT KSIĄŻKI
Zeskanuj kod i kup książkę
Księżna jeleń
k dk
CZAS WOLNY
Remigiusz Mróz Kontratyp
PREMIERA: 19.09.2018
Wydawnictwo: Czwarta Strona W drodze na Annapurnę, jeden z najgroźniejszych szczytów na świecie, ginie troje polskich wspinaczy. Ekipy ratunkowe odnajdują jedynie przysypane śniegiem, poskręcane liny, ale nie trafiają na żaden inny ślad po grupie. Kilka tygodni później jedyna członkini wyprawy pojawia się na granicy nepalsko-tybetańskiej, po czym zostaje zatrzymana. Polscy śledczy przewożą ją do kraju, gdzie ma odpowiadać za zabójstwo – okazuje się bowiem, że aby przeżyć w górach, doprowadziła do śmierci swoich towarzyszy. Co wydarzyło się w drodze na Annapurnę? I skąd śledczy mają dowody obciążające kobietę? Oprócz znalezienia odpowiedzi na te pytania, Joanna Chyłka musi zmierzyć się z własnymi problemami i groźbami człowieka twierdzącego, że to on niegdyś zaatakował ją kwasem… KSIĄŻKA
Alek Rogoziński Zbrodnia w wielkim mieście
PREMIERA: 3.10.2018
Wydawnictwo: Filia Czy kiedykolwiek mieliście ochotę zabić swojego szefa? Sandra, szefowa pisma "Marzenia i sekrety", jest atrakcyjną singielką i fanką Tindera. Martyna, redaktorka w tej gazecie, to znudzona żona, która swojego męża widuje raz na pół roku, a i wtedy niewiele mają sobie do powiedzenia. Z kolei Iwona, graficzka, samotnie wychowuje dwójkę nastolatków z piekła rodem. Wszystkie trzy przyjaźnią się i pracują razem w niewielkim wydawnictwie prasowym.
KSIĄŻKA
Pewnej nocy, w czasie przymusowej, służbowej nasiadówki (i po kilku kieliszkach wina), wymyślają w żartach, jak popełnić morderstwo idealne i pozbyć się swojego szefa - seksisty, szowinisty i tyrana. Po kilku dniach ktoś realizuje ich plan. Szybko okazuje się, że osób, które miały powód, aby zabić upiornego biznesmana jest więcej: jego niewierna żona, bandyci, którym był winny spore pieniądze oraz jego kumpel, który dziedziczy po nim wszystkie interesy.
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
owców KATALOG dla kier
Kto z nich jest mordercą?
34
CZAS WOLNY
Grzegorz Wielgus Pęknięta korona
Liczba stron: 240, Wydawnictwo: Wydawnictwo Initium pozbawił go nosa oraz uszu, a jego ciało okrywało zbrązowiałe od ognia mięso. Oczy, zupełnie czarne i niemal okrągłe, otwarte były szeroko, podobnie jak pozbawione zębów usta. Niepokój bił od tego nieludzkiego oblicza, uwiecznionego na deskach, których nie ważył się tknąć ogień. Lśniące spojrzenie zjawy spoglądało na obserwujących ją ludzi, porażając ich wyrazistością swego cierpienia. Zdawało się ono wręcz namacalne, jakby nieruchoma postać miała za chwilę ożyć, wypełniając powietrze swym potępieńczym skowytem. – Co to jest? – spytał inkwizytor, zwracając posępne oblicze ku Zbylutowi. – Prezent. Od jednego z mieszczan krakowskich, który zna moją pasję do kolekcjonowania wszelkich osobliwości – odparł Tur, co chwila spoglądając na obraz. – Teraz myślę, że nie był to dar ze szczerego serca, ale klątwa, bo od kiedy to… coś trafiło w moje posiadanie, źle się dzieje w pałacu. Zwierzyna się płoszy, ludzie narzekają na dziwne głosy… a teraz jeszcze to. Nie wiem sam, co o tym myśleć, pożar wybuchł tej samej nocy, której przybyłem tu z Wróżdy, i pewność mam, że to poza mój rozum wykracza. Nawet Gnieratowi języka w gębie brakło, gdyśmy obaczyli nietknięty obraz. – Ze stalą oraz żywymi sobie radzę – potwierdził hardo bliznowaty wojownik, a z samej aparycji można było wywnioskować, iż nie był to człowiek łatwo przyznający się do słabości. – Ale tego cholerstwa nawet mieczem nie tknę. Dominikanin klęknął przy skulonych na ziemi zwłokach, z bliska oglądając okaleczone przez ogień ciało. Błękitne oczy inkwizytora powoli chłonęły wszystkie szczegóły – załamania skóry, kolor oparzeń, ułożenie nieboszczyka – aż wreszcie zatrzymały się na przeszytych żelazem sercach i zębach, ściskanych przez martwego w zwęglonych garściach. – Czy to strzygoń? – spytał Gotfryd, unosząc spojrzenie ku obrazowi. – Skąd brat to wie? – W głosie Zbyluta zabrzmiało niekłamane zdumienie. – Obraz ponoć nosi tytuł Udręczony Strzygoń. – Ponoć? – inkwizytor przyjrzał się uważnie szyi martwego człowieka, znajdując po lewej stronie głęboki ślad po ostrzu noża. – Wojciech Kaletnik, człek, który ofiarował mi obraz, tak go nazywał, lecz sam mówił, iż pewnego tytułu nie zna – wyjaśnił Probus, po czym ponowił swoje pytanie: – Skąd brat wie? – Dwa serca. Dwakroć więcej zębów niż u zwykłego człeka. Gardło podcięte dla upuszczenia krwi. Oto, co człek ten ofiarował obrazowi – wyjaśnił inkwizytor, starannie wymawiając każde słowo. – Strzygi dwie dusze mają, jeśli zawierzyć opowieściom. Sądzę, iż ten nieszczęśnik przekonany był, iż w obrazie uwięziony 35 jest duch potwora, i chciał go obudzić. kdk
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
– Dwóch zabitych? – inkwizytor zwrócił uwagę na poprzednią wzmiankę o drugim zgonie, lecz tym pytaniem chciał odwieść rozmowę od polityki na rzecz mordów. – Tak – potwierdził szlachcic dziwnym głosem, na wpół podekscytowanym, na wpół starającym się pokryć fascynację smutkiem. – Jednakże to brat musi sam zobaczyć, bo tu w istocie duchownego nam trzeba. Zbylut ruszył po szarej od popiołu trawie i wszedł przez poczerniały otwór, niegdyś będący wejściem do przepastnej sali jadalnej. Pomimo chłodnego poranka we wnętrzu zalegało cieplejsze powietrze, a z połamanych belek stropu wciąż unosiły się ciemne strużki dymu. Resztki stołów oraz krzeseł leżały na zwęglonej podłodze, poznaczonej bezkształtnymi plamami zastygłej cyny w miejscach, gdzie upadły świeczniki oraz kandelabry. Krocząc pośród żarzących się jeszcze resztek, Gotfryd sunął wzrokiem po zniszczonej jadalni, aż jego wzrok padł na siedzącego na czarnej belce mężczyznę, który powitał hrabiego jedynie krótkim skinieniem wygolonej głowy. Gdyby wilk kiedykolwiek przybrał ludzką skórę i został dopuszczony do życia pośród rodu człowieczego, wyglądałby jak ten mężczyzna. Twarz miał chudą, o rysach ostrych pomimo upływających lat. Ciemne oczy, nieustannie zmrużone, spoglądały na inkwizytora spod gęstych brwi, przedzielonych głębokim marsem. Niemal całkiem siwe, starannie zadbane wąsy oraz broda zakrywały długą bliznę, ciągnącą się od karku – pod lewym uchem – aż w kącik warg. Wilczy człowiek był odziany w ciemnoniebieski kaftan, podkute buty, na pasie zaś trzymał miecz i zakrzywiony nóż, pochodzący z dalekiego południa. – Bracie Gotfrydzie, oto Gnierat ze Skały, moja prawa dłoń – oznajmił Zbylut. – Gnieracie, to brat Gotfryd z zakonu dominikanów, inkwizytor. Pomoże nam odnaleźć zabójcę Brzetysława oraz obejrzy obraz. – Pies Pański – stwierdził bliznowaty mężczyzna, wstając z belki i podając rękę zakonnikowi. Uścisk miał mocny, lecz Gotfryd, mimo przynależności do stanu duchownego, wciąż zachował dawną siłę z rycerskich lat, toteż nie pozwolił, by zbrojny zmiażdżył mu dłoń. – Gnierat pilnował, aby nikt nie próbował wejść do środka – wyjaśnił Tur. – Tylko my widzieliśmy z bliska zwłoki oraz ten przeklęty obraz. Szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, iż brat przybył do nas, wiedziony ciekawością wobec losu Brzetysława. – Zapraszam w takim razie. – Gnierat usunął się na bok, pozwalając inkwizytorowi spojrzeć na skulone, skurczone od żaru zwłoki, spoczywające pośród popiołów i zwęglonych resztek mebli. Niemożliwie poparzona twarz nieboszczyka zastygła w wyrazie agonii, z szeroko rozwartymi wargi i zapadniętymi oczami. Pozbawione paznokci palce wciąż dzierżyły w uścisku ludzkie zęby. Opodal ciała spoczywały obrócone w węgiel serca, większe niż te w ludzkiej piersi bijące, przybite nożami do poczerniałej podłogi. Jakkolwiek niezwykły był to zgon, uwagę Gotfryda przykuł obraz wiszący na ścianie. Obraz nietknięty przez szalejący pożar. Na niebieskim tle zostało namalowane popiersie człowieka zgorzałego tak dalece, iż żar
owców KATALOG dla kier
FRAGMENT KSIĄŻKI
Zeskanuj kod i kup książkę
Kraków, rok 1273. Na brzegu Wisły zostaje odnalezione ciało brutalnie zamordowanego mężczyzny. W śledztwo angażuje się brat Gotfryd, doświadczony inkwizytor, mający za sobą dochodzenia w Prowansji oraz Italii przeciwko katarom i waldensom. U boku mnicha staje dwóch rycerzy z Małopolski - Jaksa, pogrążony w dekadencji członek zasłużonego rodu Gryfitów, oraz Lambert z Myślenic, szlachcic drobnego znaku, a zarazem wybitny fechmistrz. Dawni kompani szybko natrafiają na ślady wiodące do ruin owianego złą sławą zamku Lemiesz. Poszukiwania zabójcy zostają jednak przerwane przez doniesienie o kolejnym zgonie. W zgorzałym dworze pewnego magnata zostaje odkryte ciało zwęglonego rycerza – zginął w czasie odprawiania pogańskiego rytuału przed obrazem, którego nawet ogień nie odważył się tknąć. Rozpoczyna się awanturnicza przygoda, prowadząca towarzyszy prosto w cień doliny mieczy. Teraz mogą ufać już tylko sobie nawzajem.
CZAS WOLNY
Harlan Coben Nie odpuszczaj
PREMIERA: 3.10.2018
Wydawnictwo: Albatros, Tłumaczenie: Andrzej Szulc Małe miasto. Wielkie tajemnice. Jedna tragiczna noc i przerażający sekret, który przetrwa lata. Detektyw Napoleon „Nap” Dumas z przedmieść New Jersey w ostatniej klasie szkoły średniej stracił brata. Leo i jego dziewczyna Diana zostali znalezieni martwi na torach kolejowych. W tym samym czasie Maura, dziewczyna, którą Nap uważał za miłość swojego życia, zniknęła bez śladu. Przez piętnaście lat Nap Dumas bezskutecznie szukał ukochanej Maury. I liczył na wyjaśnienie zagadkowej śmierci brata. Wygląda na to, że wkrótce uda mu się poznać tajemnice sprzed lat. Kiedy śledczy znajdują odciski palców Maury w wynajętym samochodzie należącym do podejrzanego o morderstwo, Nap rozpoczyna gorączkowe śledztwo. Zamiast odpowiedzi natrafia jednak na kolejne niewiadome. Okazuje się, że nie wiedział nic ani o kobiecie, którą kochał, ani o przyjaciołach z dzieciństwa, ani o opuszczonej bazie wojskowej, w pobliżu której dorastał, a przede wszystkim – nie wiedział nic o Leo i Dianie, których śmierć jest o wiele bardziej mroczna i przerażająca, niż kiedykolwiek mógłby sobie wyobrazić. KSIĄŻKA
Wyjątkowa rzecz! Coben sprawia, że Nap i czytelnik błądzą we mgle przypuszczeń. On tymczasem powoli odkrywa kolejne warstwy zbrodni sprzed 15 lat, docierając do sedna przerażającego sekretu. „Publishers Weekly” Harlan Coben to prawdziwy poeta przedmieść. W „Nie odpuszczaj” udowadnia, dlaczego. Jest mistrzem budowania głównej intrygi, to prawda… Ma jednak wyjątkowy talent do tworzenia ciepłych, klimatycznych opisów życia na przedmieściu, takim jak Westbridge. „The New York Times Book Review” To jeden z gigantów – weź do ręki jeden z jego thrillerów: każdy z nich jest porywający, pełen zwrotów akcji i niespodzianek. W każdej chwili czujesz przyspieszone bicie serca. Gillian Flynn, autorka bestsellerowej „Zaginionej dziewczyny“
Aleksandra Marinina Niebezpieczna sekwencja
PREMIERA: 3.10.2018
Wydawnictwo: Czwarta Strona, Tłumaczenie: Opracowanie zbiorowe Bestsellerowa powieść z cyklu o major Kamieńskiej Caryca rosyjskiego kryminału raz jeszcze zaskakuje! Na co dzień spokojny i ułożony świat łyżwiarzy figurowych zakłóca bestialska zbrodnia. W wyniku tajemniczego splotu wydarzeń ginie Michaił Bołtienkow – elitarny trener, człowieklegenda, który zdążył wychować niejednego mistrza. Ciało zostaje znalezione koło domu jego kolegi, Walerija Łamzina. Świadkowie twierdzą, że trenerzy wygrażali sobie nawzajem. Sprawa wydaje się oczywista. Jednakże Nastia Kamieńska i jej przyjaciele z Pietrowki – Anton Staszys i Roman Dziuba – mają inne zdanie na ten temat. KSIĄŻKA
Odkrywają bezduszność i cynizm panujące na lodzie. Anioły na nim nie przetrwają…
Karin Slaughter Układanka
PREMIERA: 3.10.2018
Wydawnictwo: Harper Collins Polska, Tłumaczenie: Opracowanie zbiorowe Bohaterka książki, Andrea Cooper, właśnie obchodzi urodziny. Siedzi z matką, Laurą, przy restauracyjnym stoliku, ale odświętny nastrój pryska, gdy nagle padają strzały.. Andrea wpada w panikę, ale Laura, wbrew okolicznościom, nie tylko zachowuje zimną krew, ale obezwładnia i zabija napastnika. Media szeroko komentują wydarzenie i coraz bardziej interesują się kobietą, która miała odwagę stawić czoło uzbrojonemu mężczyźnie. Andrea odkrywa, że matka, najbliższa jej osoba, jest kimś zupełnie innym, niż mogłoby się wydawać. Przecież to matkę powinna znać najlepiej na świecie, tymczasem nic nie wie o jej przeszłości, a to tam trzeba szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego ktoś próbuje je zabić. Z bohaterkami poruszamy się na dwóch płaszczyznach czasowych. Historia wydarzeń z 1986 roku opowiedziana jest z punktu widzenia Laury, współczesne wydarzenia oglądamy oczami Andrei. KSIĄŻKA
„Układanka” to trzymający w napięciu thriller, a zarazem próba odpowiedzi na ważne pytanie, czy i na ile możemy uciec od własnej przeszłości.
NAPIS ZWRÓCIŁ UWAGĘ?
www.
lampyostrzegawcze.pl UKŁADY ROZRZĄDU
CONTITECH
HURTOWNIA CZĘŚCI SAMOCHODOWYCH
RABAT DLA TAXI DOSTAWA GRATIS AUTO SERVICE EURO-MOTO-CAR S.C.
tel. 501 172 488 ul. Niepołomska 54 (drugi warsztat) 31-572 Kraków
KOMPLEKSOWE NAPRAWY WSZYSTKICH MAREK mechanika, elektronika klimatyzacja sprzedaż oryginalnych części do Renault remonty silników - benzyna, diesel remonty mechaniczne aut zabytkowych Specjalizacja auta FRANCUSKIE
KNECHT
FILTRY
SONDY, ŚWIECE
HAMULCE
ELEMENTY ZAWIESZENIA
USZCZELKI
HAMULCE
CHEMIA WARSZTATOWA
ROLKI NAPĘDOWE
Auto Serwis Tomasz Gadzina wszystkie marki - specjalność samochody francuskie Regeneracja
tylnych
belek Kraków, Al. 29-go Listopada 166, tel. 608 77-64-05
Redakcja : 31-159 Kraków, Al. J. Słowackiego 17A
zeskanuj kod i sprawdź e-wersje
tel./fax (12) 632 09 32 e-mail: kdk@kdk.pl Redaktor naczelny: Robert Lorenc Reklama:
tel. (12) 632 09 32 tel. 609 370 869 e-mail: reklama@kdk.pl Zamawianie internetowego wydania gazety:
Zdjęcia bazowe na stronie 1: macrovector / Designed by Freepik. Na stronach: 7, 38 i 40 BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY znajdują się reklamy.
owców KATALOG dla kier
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
Wyprodukowano w Polsce Wydawca: Firma Usług Reklamowych "KATALOG" 31-159 Kraków, Aleja Juliusza Słowackiego 17A Wszelkie prawa zastrzeżone. "KATALOG dla kierowców" działa w oparciu o przepisy ustawy o prawie autorskim i "prawach pokrewnych" (Dz.U. z dn. 23 lutego 1994 r. nr 24, poz. 83) oraz przyjęte zwyczaje edytorskie. Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych, zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych tekstów i nanoszenia własnych tytułów. Pisownia artykułów zgodna z oryginalną. Za treść reklam i ogłoszeń Wydawca nie ponosi odpowiedzialności. Fotografie, znaki graficzne firm oraz dane umieszczane są na odpowiedzialność prezentowanego Reklamodawcy. Wydawca ma prawo odmówić umieszczenia reklamy niezgodnej z przepisami lub interesem Wydawcy. wyd. A : KRAKÓW, numer zamknięto: 28.09.2018
owców KATALOG dla kier
REKLAMY / OGŁOSZENIA
e-mail: newsletter@katalogdlakierowcow.pl
www.katalogdlakierowcow.pl
www.katalogdlakierowcow.pl motoryzacja inaczej
Wieliczka, ul. Narutowicza 24 tel. 12 686 30 60, 12 686 30 61 tel. 12 686 10 66, 12 686 10 55 www.autoeuro.com.pl
PASKI KLINOWE I ROZRZĄDU
owców KATALOG dla kier
AMORTYZATORY
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
SPRZĘGŁA
DO ZOBACZENIA w przyszłym miesiącu
L - DETA HURT
Nazwy firm i ich znaki towarowe zostały użyte w celach informacyjnych i są zastrzeżone przez ich właścicieli
Zastanów się ile jeszcze osób go zauważyło. Biuro reklamy: tel. 12 632 09 32, www.reklama.kdk.pl
37
- renowacja mebli ( współczesne i antyki ) - wystroje wnętrz i lokali wg. indywidualnego projektu
- tapicerka skórzana i welurowa - pokrowce na siedzenia - naprawa foteli
Lakiery w aerozolach
KRAKÓW Al. 29-go Listopada 154 tel. (12) 415-15-57
MECHANIKA ELEKTROMECHANIKA
SAMOCHODOWA Kraków, ul. Cechowa 129 tel.: 509-944-946, 513-143-891
zapraszamy: pn. - pt.: 8.30 - 18.00, sob,: 8.30 - 14.00
SPECJALIZACJA:
Agencja Ubezpieczeniowa "Mateczny" www.ubezpieczeniamateczny.pl e-mail: mateczny@interia.pl , tel.
510 510 504
Kraków, ul. Zamoyskiego 85 czynne od pon. do pt. w godz. 9:00-18:00 w soboty w godz. 9:00-13:00 tel./fax: 12 656 43 74 tel. kom. 602 392 170
C MO
PRO
Nowy Prokocim Kraków, ul. Teligi 30A czynne od pon. do pt. w godz. 9:00-17:00 tel./fax: 12 264 70 32
Nowa Huta Kraków, ul. Broniewskiego 1 D.H. Wanda czynne od pon. do pt. w godz. 10:00-18:00 tel./fax: 12 681 30 33
!!
JE!
15
towarzystw w jednym miejscu
Korzystne ubezpieczenia komunikacyjne, majątkowe i inne
BEZPŁATNY REGIONALNY MIESIĘCZNIK MOTORYZACYJNY
nowe opony przekładki opon klimatyzacja elektromechanika mechanika części zamienne elektroniczna diagnostyka
Kraków, ul. Pachońskiego 11, tel. (12) 415 50 56 e-mail: biuro@ct-vantage.pl , www.ct-vantage.pl
owców KATALOG dla kier
REKLAMY / OGŁOSZENIA
TAPICERSTWO SAMOCHODOWE
Następny numer już w listopadzie. Weź go - jak zawsze - ze swojej ulubionej stacji benzynowej lub zamów do domu czy firmy na www.prenumerata.kdk.pl
www.katalogdlakierowcow.pl motoryzacja inaczej
LAKIERY SAMOCHODOWE NARZĘDZIA LAKIERNICZE
TAPICERSTWO MEBLOWE
39