Nawi gacj amagaz ynu
s pi s t r eś ci pr z ej dźdo ar t y k uł u powi ęk s z
nas t ępna s t r ona
2x
popr z edni a s t r ona
PRZYGODA MAGAZYN
5
Spis treści Od redaktora
Cześć! 4
Wywiad
5 pytań
5
do Krzysztofa Starnawskiego Nie gadamy, nurkujemy!
Nurkowanie… 6 czyli właściwie co?
6
Nasz szpej
PŁETWY 8 Kochanie, nie mam co ubrać!
8
10
10
Ankieta
Dział Testy
Kariera bez Divemastera
Rebreathery, dla wszystkich Nurkujemy w domu
Ciemno, zimno i do domu blisko…
12 13
15
Wodny Swiat
Marsa Alam – oaza spokoju
dla nurków i ich rodzin
12
17
Nie gadamy, nurkujemy!
13
Nurkowanie to doświadczenie,
które powinieneś przeżyć sam
19
15
19 17
PRZYGODA MAGAZYN Wywiad
5 pytań do Krzysztofa Starnawskiego
„5 pytań do” to będzie nasza stała kolumna, z której dowiecie się co kręci w nurkowaniu tych, którzy osiągnęli nurkowe wyżyny. Choć pytania będą zawsze te same to niektórzy odpowiedzą z przekorą, inni z przymrużeniem oka, a jeszcze inni bardzo poważnie. Jedni długo inni krótko. Bo nurkowie są różni i łączy ich, tylko, albo aż, wspólna pasja. W tym numerze Krzysztof Starnawski, w środowisku nurkowym znany jako „Starnaś” - eksplorator i zdobywca wielu jaskiń na całym świecie, nurek wrakowy, rekordzista świata w nurkowaniu na rebreatherze. (kto oglądał „Sanctum” Camerona, to widział tego typu urządzenie – zwało się to w filmie „oddycharka”). Krzysztof robi też urzekająco piękne podwodne zdjęcia.
1. Dlaczego zacząłeś nurkować? Początek był prosty, byłem speleologiem i chodziłem już sporo po tatrzańskich jaskiniach, które zwykle kończyły się syfonami. By pójść dalej musiałem się nauczyć nurkować no to się nauczyłem. 2. Czy dalej nurkujesz z tego powodu, czy też teraz z innego? Eksploracja to najważniejsza motywacja w moim nurkowaniu, doszły tylko wraki i fotografia podwodna. 3. Czy nurkowanie pomaga w realizacji innych pasji? Raczej przeszkadza bo zabiera sporo czasu i kasy ;) 4. Jakim ludziom poleciłbyś nurkowanie? Generalnie nie polecam nurkowania bo to nudny sport i kosztowny!!! 5. Co chciałbyś powiedzieć od siebie osobom, które dopiero zaczynają przygodę z nurkowaniem? Powodzenia i zdobywajcie porządną wiedzę bo to wam da satysfakcję w przyszłości i poczucie bezpieczeństwa.
PRZYGODA MAGAZYN Nie gadamy, nurkujemy! „Nie gadamy, nurkujemy” to dział w którym piszemy o fascynacji nurkowaniem i o nurkowym rozwoju. W tym numerze dwa spojrzenia, dwóch instruktorów, którzy ciągle kochają nurkowanie: Maxa, czyli naszego redaktora naczelnego i Krzyśka z Active Divers. Jeśli Ty też chciałbyś się podzielić swoją miłością do nurkowania, to czekamy! I nie jest ważne czy dopiero zacząłeś podwodną przygodę, czy też nurkujesz od 50 lat.
Nurkowanie…
czyli właściwie co?
Kiedy 16 lat temu zdobyłem pierwszy oficjalny certyfikat nurkowy duma rozpierała mnie okrutnie, a na początek kupiłem płetwy, maskę i wielki nurkowy nóż ;) Wtedy jeszcze nurkowanie nie było tak powszechne jak dzisiaj i wywoływało ochy i achy, a ja, skromny nurek i sługa szanownych słuchaczy opowiadałem na ich wyraźne życzenie o mrożących krew w żyłach nurkowaniach w kaszubskich jeziorach na głębokość 6 pięter w dół i o strasznych, niewidzialnych sieciach w Chorwacji. Dni chwały przeminęły, bo teraz bardzo wiele osób nurkuje sobie przy okazji wakacji i zaraz się odwdzięczają swoją, równie ekstremalną opowieścią. Jednak w międzyczasie trochę się nauczyłem, trochę zrozumiałem i teraz jeśli opowiadam o nurkowaniu, to już zupełnie inne rzeczy. I nie mam już wielkiego noża ;) Czym tak naprawdę jest nurkowanie? Na początku z pewnością wyzwaniem. Ale tak jest z każdą nową umiejętnością. Pamiętacie naukę jazdy autem? Lewą nogą puszczaj sprzęgło, prawą dociskaj gaz, lewą ręką trzymaj kierunek, a prawą wykonuj skomplikowane figury jakimś drążkiem wystającym w złym miejscu. I do tego jeszcze patrz w 3 lusterka i na jezdnię przed sobą i na znaki poziome na tej jezdni i na okolice jezdni bo tam są też znaki i czają się wyskakujący nagle piesi i rowerzyści … No nie, tego się nie da ogarnąć … a po jakimś czasie ten sam kierowca jedzie o żadnej z tych rzeczy nie myśląc i wszystko dzieje się automatycznie. Z nurkowaniem też tak jest. Z czasem okazuje się, że po prostu nauczyliśmy się poruszać pod wodą. Taki odpowiednik chodzenia czy jeżdżenia. Każdy z nas umie chodzić i raczej nie mówi, że to jego pasja. Prowadzenie samochodu po ulicy też rzadko widnieje w cv w rubryce zainteresowania. Dlatego nie wierzcie, jeśli to sama umiejętność poruszania się pod wodą jest wam tak przedstawiana. Samo przemieszczanie się to tylko narzędzie. Ale dzięki temu narzędziu można pod wodą wiele różnych różności wyczyniać. Lubisz fotografię? Albo filmowanie? Wszyscy teraz lubią, ba, wszyscy jesteśmy w tej dziedzinie mistrzami, mamy przecież smartfony, a w nich instagrama. No i świetnie, jako fotograf pod wodą się nie rozczarujesz. Czy to kolorowa rafa, czy swojski polski pasiasty okoń, będziesz miał okazje do ujęć o jakich na lądzie możesz tylko pomarzyć. Dlaczego?
PRZYGODA MAGAZYN Nie gadamy, nurkujemy!
Bo masz w pakiecie inną perspektywę, parę zabawnych zjawisko optycznych, no i zupełnie inne obiekty. A, no tylko ten smartfon … raczej nie bardzo, nawet w woreczku foliowym ;) Ale nie martw się, że drogo, kamerki z możliwościami fajnej kreatywnej zabawy można kupić już poniżej 300 zł. Może National Geographic nie opublikuje, ale full HD, a jakże, jest :) Zazdrościsz ptakom? Tak może byś sobie polatał trochę, fajnie, co? No i znowu - nurkowanie to latanie. Bo nagle możemy przeszkodę ominąć z prawej, z lewej, ale do tego przelecieć ponad nią , a czasem, jeśli ma jakąś dziurę, to i pod nią. Woda gęsta, więc nasz lot nie powala prędkością, ale za to można się tym spokojnym lataniem porozkoszować. A może chciałbyś polecieć kiedyś w kosmos i powisieć sobie w nieważkości w jakiejś turystycznej bazie kosmicznej? Jeśli chwilowo masz kredyt we frankach i dlatego kosmos musi poczekać, to dobra nowina – odmieniana przez nurków przez wszystkie przypadki „zerowa pływalność” to nieważkość właśnie :) Nic nie robisz i wisisz. Jak na sznurkach, tylko bez sznurków. Fajne uczucie. Nawet jak niewiele widać, albo nawet bardzo niewiele, to ciągle fajnie. W końcu osoby niewidzące także nurkują, więc nie daj sobie wmówić, że nurkowanie ma sens tylko na kolorowej rafie. Można by długo wymieniać co nurkowanie umożliwia. Zwiedzanie i eksplorację wraków, jaskiń, badania archeologiczne, geocaching, poszukiwania, hokej podwodny, totalny chillout, sportowe wyzwanie, działania w grupie ... Ale jeśli się skusisz na pierwszy krok, zrobisz kurs na stopień podstawowy i zostaniesz nurkiem, to może się okazać, że odnajdziesz w nurkowaniu coś jeszcze innego. I potem będziesz mówić myślowym skrótem, że twoją pasją jest nurkowanie. I będziesz się tylko uśmiechać do swoich myśli, gdy ktoś na to odpowie, że tak, zna i wie, bo raz w Egipcie wykupił jedno nurkowanie, ale uważa, że to lipa, bo go od tego bolały uszy, a te rybki to z powierzchni też widać… . Maksymilian Allweil
instruktor HSA, SDI/TDI, PADI max@raja.edu.pl
PRZYGODA MAGAZYN Nasz szpej
PŁETWY TO PŁETWY?
Płetwy to jeden z podstawowych elementów wyposażenia nurka. Co więcej wchodzi w tak zwane „abc” (maska, fajka, płetwy) co oznacza, że nawet jeśli pożyczacie w cenie kursu czy wyjazdu komplet sprzętu, to abc zwykle w ten komplet nie wchodzi. Dlatego jest to jeden z elementów, który jest kupowany jeszcze przed rozpoczęciem przygody z nurkowaniem, albo zaraz po. To trochę niefortunne, bo przez to w chwili zakupu macie ograniczoną wiedzę i możecie skończyć z płetwami zupełnie nie dla was.
PŁETWY
MRed.
Po pierwsze płetwy, które kupujecie muszą być przeznaczone do nurkowania ze sprzętem. Nie do pływania, nie do freedivingu (nurkowania na bezdechu) i nie do snurkowania (pływania po powierzchni z maską i fajką) . Powód to inna budowa każdego z tych typów płetw – te dla nas muszą wykonywać największą pracę – nurek z butlą, balastem i całym sprzętem ma masę dużo większą niż w pozostałych przypadkach.
PASKOWE CZY KALOSZOWE?
i z różnymi wejściami do wody, a nie tylko z łodzi nurkowych w tropikach, lepszym zakupem będą płetwy paskowe.
Mamy już płetwy do nurkowania ze sprzętem i teraz się okazuje, że są 2 podstawowe typy: paskowe (otwarte) i kaloszowe.
Płetwy paskowe zakładamy na buty nurkowe, dzięki czemu stopy są chronione termicznie i po zdjęciu płetw także mechanicznie.
Te kaloszowe zakłada się na gołą stopę jak mokasyny. Oznacza to, że nie nadają się zimniejszych wód. Dodatkowo po ich zdjęciu czy spadnięciu mamy gołe stopy – podatne na zranienie o kamienie, muszle, jeżowce, rafę itd. Dlatego dla osób, które planują nurkowania w różnych miejscach
Jedyną przewagą płetw kaloszowych jest ich waga – są lżejsze, co bywa ważne przy podróżach lotniczych. Bywają też zwykle trochę tańsze. Jeśli się zdecydujesz na kaloszowe to pamiętaj, że muszą być idealnie dopasowane do stopy inaczej albo spadną, albo skończysz z odciskami i otarciami. Palce stóp nie mogą wystawać z kieszeni na stopę, a kiedy ubierzesz płetwy i staniesz na palcach nie mają prawa się zsuwać. Płetw kaloszowych używamy na gołą stopę - nie jest dobrym pomysłem zakładanie ich na skarpety nurkowe. Prawdopodobnie kupisz płetwy paskowe, jak zdecydowana większość nurków. Te przymierzasz na but nurkowy, czyli musisz najpierw mieć buty, a dopiero później dopasować płetwy.
PRZYGODA MAGAZYN Nasz szpej ROZCIĘTE CZY NIE?
LEKKIE CZY CIĘŻKIE?
Jest decyzja czy kaloszowe, czy paskowe? To super, ale teraz jest kolejne pytanie – płetwy pełne, czy rozcięte pośrodku.
Ostatnie rozstrzygnięcie to płetwy lekkie czy ciężkie.
Te rozcięte są pomysłem młodszym, zwykle też są droższe. Rozcięcie, przynajmniej w teorii, ma powodować, że nie potrzebujesz mocnych mięśni nóg, łatwiej się nimi macha, a pod woda działają trochę jak śruba w statku. To z grubsza oznacza, że jeśli chcesz przyspieszyć to musisz machać szybciej. I że dysponujesz mniejszą mocą w porównaniu do płetw bez rozcięcia.
Te ciężkie są zrobione z cięższych materiałów, na przykład z gumy. Są zwykle krótsze i zapewniają dobrą manewrowalność. Ich ciężar i duże kieszenie na buty powoduje, że są przeznaczone do pływania w suchym skafandrze. Łączenie ich z pianka ze względu na ich ciężar nie daje zbyt dobrych rezultatów – dociążone nogi mają tendencje do opadania co często spowoduje, że zamiast w poziomie nurek popłynie w pozycji konika morskiego, czy w złej.
Te bez rozcięcia stawiają większy opór, co oznacza, że w sytuacjach trudniejszych, na przykład w prądzie, spiszą się lepiej. Przyspieszysz zwiększając także moc kopnięć, a nie tylko częstotliwość. Wymagają jednak trochę więcej siły.
Do pianki lepiej nadadzą się płetwy lekkie, zrobione ze specjalnych plastików, lub z połączenia kilku różnych materiałów. Takie płetwy nadają się także do suchego skafandra jeśli mają odpowiednio duże kieszenie na buty, a nurek opanował pływanie w sucharze w dobrym stopniu.
Te bez rozcięcia mają jeszcze jedną zaletę – nadają się znacznie lepiej do pływania żabką, a nie tylko kraulem. To ważne, bo choć zwykle zaczynasz kurs od nurkowego kraula, pływanie żabką ma szereg zalet i warto się tego stylu z czasem nauczyć.
Niezależnie jakie płetwy wybierzesz pamiętaj, że jest to sprzęt na lata, przy właściwiej konserwacji może być na całe życie. Ponieważ jak widzisz, różne płetwy nadają się do różnych rzeczy, to często nurkowie mają dwie pary, np. lekkie na wyjazdy do ciepłych krajów i ciężkie do suchara.
To wszystko powoduje, że zdecydowana większość polskich nurków używa płetw bez rozcięcia.
W następnym numerze zastanowimy się nad zapięciami do płetw a także jak o płetwy dbać.
A gdybyś chciał się dogadać w sprawie płetw poza Polską to przyda Ci się kilka wyrażeń po angielsku:
płetwy – fins płetwy rozcięte – split fins płetwy bez rozcięcia – paddle fins płetwy kaloszowe – full foot fins płetwy paskowe – open heel fins
PRZYGODA MAGAZYN Nasz szpej
Pewnie każdy z was, zanim się zapisał lub zapisze na kurs nurkowania, zajmował lub zajmuje się jakimś innym sportem outdoor’owym. Czy to narty, czy bieganie, rower…itd. A ponieważ u nas nie zawsze słońce świeci, macie najprawdopodobniej całą półkę z różnorodnymi ubraniami sportowymi: od krótkich spodenek i koszulek do grubych kurtek, koniecznie oddychających, skarpetami, rękawiczkami…
Kochanie, nie mam co ubrać! Czyli co zrobić, żeby nurkowanie było zawsze przyjemnością… Jaki skafander nurkowy powinienem kupić?
Teraz zaczynacie nową przygodę z wodą i nurkowaniem, i tutaj kwestia prawidłowego ubioru jest tak samo ważna jak w innych sportach, lub po prostu w życiu. Często spotykam się z pytaniem: jaki skafander nurkowy powinienem kupić? No, i jest to niełatwe pytanie… ale zacznijmy od początku. Niezależnie od tego, gdzie zaczynacie nurkować, wasze centrum nurkowe zapewni wam na podstawowy kurs pełne wyposażenie, łącznie ze skafandrem nurkowym, który jest lub przynajmniej powinien, być dopasowany do danych warunków pogodowych. Większość z nas spotyka się dzisiaj pierwszy raz z nurkowaniem za granicą, podczas urlopu. Zazwyczaj są to wody ciepłe, albo przynajmniej cieplejsze niż w Polsce. Podczas kursu zostajemy ubrani w cienki, długi skafander albo nawet w krótką piankę. Całkowicie wystarczająco i komfortowo! Wracamy z wakacji z naszym nowym certyfikatem nurkowym, pełni entuzjazmu do kontynuacji naszego nowego hobby. Kontaktujemy się z najbliższym centrum nurkowym sprawdzając ofertę kursów i wyjazdów. Tutaj mamy oczywiście wybór pomiędzy dalekimi, ciepłymi, długimi wyjazdami a krótkimi, lokalnymi wyjazdami na rodzime lub sąsiedzkie zbiorniki, ale nie tylko. Większość z nas dochodzi do wniosku, że sprzęt w centrum nurkowym jest co prawda fajny, ale dobrze byłoby mieć przynajmniej własną maskę, płetwy, no i skafander. I tu wracamy do naszego pytania, na które zazwyczaj odpowiadam moim pytaniem: a gdzie chcesz w przyszłości nurkować?
Gdzie chcesz w przyszłości nurkować?
I tutaj najtrudniejsze często pytanie dla początkującego nurka. Mimo tego, większość z was ma już jakieś wyobrażenie o tym, czy będzie często wyjeżdżać w tropiki i potrzebuje tylko cienką, 3mm piankę, czy koncentruje się bardziej na wyjazdach nurkowych lokalnych, czyli musi się grubo ubrać. Nie ma skafandra nurkowego, który nadaje się na wszystkie wody i wyjazdy. I jeśli ktoś z was zastanawia się nad kupnem skafandra 5mm, bo on będzie dobry w Polsce, a do Egiptu w lecie też go można zabrać, to od razu ostrzegam: w Polsce będziecie marznąć, a na egipskim safari nurkowym w lecie będzie wam za gorąco. Czyli kupicie najprawdopodobniej skafander, który nie nadaje się ani tu ani tam. Najlepiej skoncentrować się na kupnie skierowanym na najbliższe plany nurkowe, a jeśli się te zaczną zmieniać i rozwijać z czasem, pomożecie sobie z początku wypożyczonym skafandrem do czasu kupna następnego. W końcu u was w szafie nie wisi tylko jedna kurtka, a buty macie też na różną pogodę. W waszym centrum nurkowym na pewno wam dobrze doradzą!
Mokry czy suchy…?
Często pokutującym jeszcze mitem w naszym środowisku nurkowym jest ten, że tylko doświadczeni nurkowie mogą zrobić kurs nurkowania w suchych skafandrach i w nich nurkować. Nic bardziej błędnego! Jeśli by tak było to wszyscy nurkowie robiący kursy w górskich jeziorach alpejskich, lub w Skandynawii zawsze by marzli…Dotyczy to jak najbardziej też naszych wód. Może nie wszyscy z was jeszcze
PRZYGODA MAGAZYN Większość ciepła pod wodą tracimy poprzez niewystarczającą ochronę głowy. Ja osobiście używam zawsze kaptura, no chyba że woda ma ponad 30 stopni J Różne firmy proponują nam ogromną gamę „czapeczek” pod wodę, od 2 do 10 mm, krótkie, długie, czarne lub kolorowe. Do komfortu i bezpieczeństwa nurkowania należy także odpowiednia ochrona rąk przed zimnem, abyśmy zawsze mogli bezproblemowo obsługiwać nasz sprzęt nurkowy. Tutaj także znajdziecie duży wybór, od 1,5 mm do 7mm oraz specjalnych suchych rękawic. Do dodatków należą też buty, skarpety, ocieplacze, docieplacze, „żylety” – cała gama, aż do systemów dogrzewania dla suchych skafandrów. Opisywanie tego wszystkiego tutaj przekroczyłoby ramy tego artykułu, ale jestem pewna, że wasze centrum nurkowe czy instruktor dobrze wam doradzą, aby każde z waszych nurkowań było po prostu komfortowe, przyjemne, a w pamięci zapisały się piękne widoki podwodne, a nie zmarznięte ręce J
Osobisty komfort, nie tylko cieplny… wiedzą, ale w Polsce latem, pod tzw. termokliną, czyli głębiej niż około 7-10 m (zależnie od pory roku i zbiornika), temperatura wody spada radykalnie, a trochę głębiej jest prawie zawsze 4-6 stopni C. Należycie do nurków, którzy chcą częściej nurkować w Polsce – powinniście się od razu po kursie zdecydować na zakup suchego skafandra i zrobienie odpowiedniego szkolenia w nim. Zapewni wam to niepowtarzalny komfort cieplny podczas odkrywania naszego podwodnego świata. Przyznam szczerze, że jest grupa nurków nurkujących wciąż w Polsce w skafandrach mokrych, ale w międzyczasie to mniejszość, bo dostępność szkolenia oraz gama suchych skafandrów, które mamy do wyboru daje każdemu dzisiaj możliwość komfortu cieplnego podczas, pomiędzy i po nurkowaniach. Nie zapominajcie – nurkowanie powinno być niezależnie od warunków pogodowych zawsze dla was przyjemne i komfortowe!
Kurs podstawowy w Polsce?
Jak już wspomniałam, większość z was zaczyna dzisiaj nurkować podczas urlopu. Tym, którzy zdecydowali się na kurs początkowy w Polsce (oraz chcą kontynuować tutaj swoją przygodę nurkową) radzę porozmawiać z instruktorem na temat możliwości zrobienia kursu podstawowego połączonego z kursem suchego skafandra. Kurs taki może się odbywać już w suchym skafandrze. Nawet, jeśli centrum nurkowe nie dysponuje pełną ofertą suchych skafandrów szkoleniowych, powinno zaproponować możliwość wypróbowania takiego podczas kursu. …czapka, szalik, rękawiczki i skarpetki…… Kupując skafander, obojętnie czy suchy czy mokry, nie zapomnijcie proszę o doborze odpowiednich akcesoriów! To podobnie jak podczas spaceru wiosennego, jesiennego czy zimowego – na każdą pogodę pod wodą mamy odpowiednie dodatki, uprzyjemniające nam czas tam spędzony. Nie zapominajcie proszę, że woda przewodzi ciepło znacznie szybciej niż powietrze. Nawet jeśli przed nurkowaniem wydaje się nam, że jest przecież ciepło, pod wodą może się to szybko zmienić!
Oczywiście każdy z nas ma swoje własne odczucie ciepła czy zimna. Często się spotkacie z tym, że tam gdzie jeden marznie, drugiemu dalej jest ciepło. W tym nie odróżnia się sytuacja pod wodą od tej na powierzchni. Dlatego warto wypróbować różne warianty odzieży podwodnej, zanim wybierzecie to idealne dla was dla danych warunków. Nie zapominajcie też o tym, że pod wodą można też dobrze wyglądać! Jak w każdym sporcie, ubrania nurkowe są dostępne w różnych wariantach i jakości. I tak jak w waszych innych ciuchach, i tutaj często trzeba się kierować zasadą, że niekoniecznie to co dobre i ładne będzie najtańsze, ale pewnie najlepsze dla nas. Ja mam już dzisiaj swoją oddzielną szafę z ubraniami nurkowymi na każdą okazję, które uzupełniam lub wymieniam, jak w tej innej szafie, aby mi się nie zdarzyło zawołać: kochanie, nie mam co ubrać! Życzę wam wielu fantastycznych, komfortowych i kolorowych nurkowań! Joanna Kannenberg PADI Course Director Waterproof Polska
PRZYGODA MAGAZYN Testy
Dział Testy
Ten dział jest stworzony w 100% z myślą o Was! Dostępne obecnie testy są robione albo przez producentów, albo przez bardzo doświadczonych nurków, często w ekstremalnych warunkach. U nas wszystkie testy będą dokonywane przez czytelników Podwodnej Przygody! Dzięki temu będziecie wiedzieć jak się w danym sprzęcie nurkuje osobom o poziomie zbliżonym do Waszego i na nurkowaniach jakie zwykle same wykonujecie! Zapraszamy wszystkich zainteresowanych do zapisywania się na testerów! Wymagania to stopień OWD/P1, AOWD lub Rescue/P2. Zgłoś się do grupy naszych testerów już dziś!
PRZYGODA MAGAZYN Kariera bez Divemastera
Dział „Kariera Bez Divemastera” przeznaczony jest dla nurków, którzy zdobyli już pewne doświadczenie, ale z różnych powodów nie interesuje ich zostanie w przyszłości divemasterem (czyli podwodnym przewodnikiem) i potem instruktorem. Albo interesuje, ale chcą też poznać więcej niż klasyczny buddy system z pojedynczą butlą. Na szczęście nurkowanie jak mało co umożliwia bardzo wiele ścieżek rozwoju, zarówno jeśli chodzi o cel nurkowania, o miejsca gdzie nurkujemy, jak i o sprzęt którego do tych naszych nurkowań używamy. W tym numerze zajmiemy się rebreatherami, czyli sprzętem uważanym często za dostępny jedynie dla nurków bardzo zaawansowanych. Uwagami dzieli się Maciej Jurasz, prowadzący na co dzień szkolenia rebreatherowe dla nurków rekreacyjnych.
Rebreathery dla wszystkich Myślisz, że rebreathery są tylko dla nurków technicznych? Pomyśl raz jeszcze, ponieważ najnowsze rebreathery to lekkie, łatwe do transportu jednostki, wykorzystujące zaawansowane układy elektroniczne, aby były łatwe w użyciu i bezpieczne szczególnie dla nurków początkujących. W odróżnieniu od klasycznego nurkowania ze standardowym zestawem, kojarzonego między innymi z puszczaniem masy bąbelków, rebreathery pozwalają
na dłuższe nurkowanie bezdekompresyjne, redukują zużycie gazu i pozwalają jeszcze bardziej zbliżyć się do podwodnego życia. W przełożeniu na język praktyczny to wraz ze wzrostem głębokości, nasz gaz w butli na obiegu otwartym zużywamy coraz szybciej, dlatego nurkując na 30m z butlą 12l pojemności gazu, wystarczy nam to na około 15minut. Rebreather do pętli gazu, którym oddychamy dodaje tylko niewielką ilość tlenu, tyle ile zdążył nasz organizm zmetabolizować. Dlatego w rebreatherze wielkość zużycia gazu nie zwiększa się wraz z głębokością i trzymając się powyższego przykładu na 30`stu metrach możemy być 30minut. I to mając do dyspozycji tylko dwie 2l butle. Szkolenia rebreatherowe w PADI dzielą się na dwie kategorie - rekreacyjne i techniczne. Każde z nich wykorzystuje określony typ rebreathera, Typ R (rekreacyjny) i Typ T (techniczny). Rekreacyjne nurkowanie rebreatherowe jest ograniczone do 30 metrów, jest bezdekompresyjne i w razie konieczności można się wynurzyć na powierzchnię korzystając z obiegu otwartego, który jest częścią rebreathera. Kursy PADI Rebreather i Advanced Rebreather Diver wykorzystują jednostkę Typu R, aby zaznajomić nurków z rebreatherem
PRZYGODA MAGAZYN Kariera bez Divemastera
w granicach nurkowania rekreacyjnego. Rebreathery Typu R są kontrolowane przez elektronikę co zapewnia wsparcie wszystkim ważnym systemom i ułatwia trening, jak i korzystanie z niego na co dzień. Wszystkie rebreathery wykorzystywane podczas kursów PADI muszą zostać obiektywnie sprawdzone, a producenci muszą zapewnić, że jednostka spełnia określoną listę wymagań. Ponieważ każdy model rebreathera jest inny, musisz zdobyć kwalifikacje na określoną jednostkę. Jednakże, gdy już raz przejdziesz kurs, nie będziesz go musiał całego przechodzić ponownie. Kiedy będziesz chciał zdobyć uprawnienia na inną jednostkę, przechodzisz szybkie jednodniowe przeszkolenie na kolejny konkretny model. Obecnie są trzy jednostki, na których można zrealizować rekreacyjny kurs rebreatherowy PADI. W tym artykule chciałbym przybliżyć temat urządzenia Hollis Explorer Rebreather, ponieważ właśnie na ten model zdecydowałem się, jako mój główny rekreacyjny rebreather. Najmocniejszą stroną Explorera jest fakt, że jest on kompaktowym, lekkim i bardzo łatwym w użyciu rebreatherem. Mam wrażenie, że jego konstruktorzy pomyśleli o wszystkim tworząc rebreather 100% rekreacyjny - sportowy, bezpieczny dla osób z uprawnieniami OWD. Wymienię tylko główne wyróżniające go cechy, choć jednostka naprawdę jest o wiele bogatsza w szczegółowe rozwiązania. Explorer przede wszystkim działa w oparciu o popularny i dostępny nitrox w przedziale 32-40%O2, brak 100% tlenu na układzie; jest lekki – waży 14kg, więc jest idealnie rozwiązany pod kątem podróżowania; prosty montaż, jest zbudowany w oparciu o zasadę „Go or No Go”, czyli albo składając sprzęt wszystko do siebie pasuje albo go nie złożysz; jest wyposażony w monitorowanie CO2 w pętli; jest wyposażony w system LCV który wspomaga i ułatwia kontrolowanie pływalności nurka, który użytkuje ten rebreather. Polecam i zapraszam to testowania tego urządzenia u instruktorów Hollis Explorer znajdujących się w całe Polsce.
Maciej Jurasz
PADI Course Director
PRZYGODA MAGAZYN Nurkujemy w domu
Nurkowanie kojarzy się zazwyczaj z pięknymi ciepłymi wodami, w których pełno jest kolorowych rybek i innych form życia. To całkowicie zrozumiałe i prawidłowe skojarzenie. W morzach i oceanach, położonych w ciepłych rejonach naszej planety świat podwodny istotnie jest wielobarwny i doskonale widoczny. Nurkowanie w Polsce ma jednak kolor zielony i czarny. I to właśnie jest fascynujące. Nie przypadkiem mamy w kraju tylu znakomitych nurków i tyle firm produkujących sprzęt na światowym poziomie. Coś w tym musi być…
Ciemno, zimno i do domu blisko… Nurkowanie w Polsce może mieć różne oblicza. Są na przykład nie tak liczne jak u naszych zachodnich sąsiadów, ale za to bardzo malownicze kamieniołomy. Najpopularniejsze z nich to krakowski Zakrzówek, położone nieopodal Koparki oraz kamieniołom w Piechcinie. Woda w nich ma piękny niebiesko turkusowy kolor, a widoczność potrafi być zaskakująco dobra (jeżeli nurkowaliście dotąd tylko w ciepłych krajach to nasze kamieniołomy mogą być świetnym miejscem na start podwodnej przygody w kraju). Do tego wszystkie ciekawe artefakty, jak na przykład zatopione koparki w Jaworznie i samoloty w Krakowie. Nurkowanie w Polskich kamieniołomach, szczególnie tym w Krakowie wcale nie jest związane z dalekimi wyprawami. Zakrzówek leży prawie w centrum byłej stolicy Polski i jest jednym z najbardziej atrakcyjnych i różnorodnych krajowych nurkowisk. Z uwagi na rzeźbę dna w tym akwenie głębokości są dostępne nie tylko dla nurków zaawansowanych, ale także dla początkujących. Dla każdego coś ciekawego – na dnie można znaleźć wiele ciekawych obiektów, na przykład oprócz wspomnianych samolotów, jest tam duży drewniany statek zbudowany specjalnie do celów szkoleniowych dla nurków wrakowych. Ponadto mamy piękne jeziora, a nawet całe pojezierza, na terenie których ilość jezior jest wręcz niesamowita. Jeziora w Polsce są bardzo różne zarówno pod kątem głębokości, przejrzystości wody, ale także dostępności dla płetwonurków. Przykładowo podczas podróży po Mazurach możemy zaliczyć nurkowania w zupełnie różnych od siebie jeziorach. Jedne mają długą i płytką linię brzegową, której dno pokrywa żółto biały drobny piasek, a jeszcze inne bardzo szybko opadają do głębokości często przekraczającej 30 metrów. Pod wodą zależnie od upodobań możemy wybrać oporęczowane trasy z podwodnymi atrakcjami, ale również możemy zdecydować się na odkrywanie dziewiczych terenów zdając się na podwodną nawigację przy pomocy kompasu. Ciekawymi akwenami są te pochodzenia antropomorficznego, czyli takie, które powstały na skutek działalności człowieka i w tej kategorii oprócz wspomnianych kamieniołomów są także dwie duże zalane
kopalnie odkrywkowe. Jedna z nich położona w Machowie nieopodal Tarnobrzega jest byłą kopalnią siarki. Aby ją wypłacić i stworzyć naturalną barierę przed zalaniem wodami Wisły dno tego wyrobiska zostało starannie wyłożoną iłami, więc w efekcie powstała prawdopodobnie największa glinianka w Polsce. Druga kopania to ogromne byłe wyrobisko węgla brunatnego. Tak zwana „Honoratka” to zalane wyrobisko Pątnów w okolicach Konina. Specyficzna rzeźba dna oraz pozostałości przypominają o postindustrialnym charakterze tych zbiorników. Ponadto na dnie Honoratki można zobaczyć ściany węglowe oraz duże kęsy oderwanego od tych ścian urobku. Naprawdę robi to wrażenie. Pisząc o nurkowaniu w Polsce nie można też zapomnieć o Morzy Bałtyckim, którego wody kryją wiele ciekawych wraków dostępnych zarówno dla nurków rekreacyjnych, jak i bardziej zaawansowanych nurków wrakowych. Bałtyk ze względu na specyficzne warunki
PRZYGODA MAGAZYN Nurkujemy w domu
panujące pod wodą świetnie konserwuje wraki spoczywające na dnie. Dzięki temu archeologom udało się już odnaleźć i skatalogować ogromną ilość pozostałości poprzednich epok. Badania prowadzone na terenie Bałtyku pozwoliły odkryć nie tylko wraki pochodzące z okresu II Wojny Światowej, ale także znacznie starsze leżące już kilka wieków na dnie naszego morza. Nurkowanie w Bałtyku można realizować z brzegu, ale ogranicza nas to tylko do kilku ciekawych atrakcji podwodnych, więc najczęściej odbywa się z łodzi, a bardziej statku. Aktualnie kilka wyspecjalizowanych jednostek obsługuje nurków wypływając z popularnych baz nurkowych zlokalizowanych w zatoce Gdańskiej. Aktualną ofertę dostosowaną do umiejętności bez trudu można znaleźć w Internecie. Nurkowanie w Polsce jest sportem cieszącym się coraz większą popularnością. W chwili obecnej można znaleźć bazy nurkowe prawie nad wszystkimi bardziej atrakcyjnymi zbiornikami wodnymi. Każda z baz stara się zaoferować jak najbardziej dogodne
warunki w postaci między innymi wiat, sal wykładowych, toalet i ocieplanych przebieralni. Bardzo często bazy nurkowe są prowadzone w sąsiedztwie albo we współpracy z bazą noclegową, co daje możliwość kilkudniowego wyjazdu, a nawet safari nurkowego na przykład po mazurskich jeziorach. Oczywiście nurkowanie w Polsce niesie ze sobą konieczność odpowiedniego przygotowania sprzętowego, szczególnie w zakresie termiki. Konieczne jest stosowanie grubych skafandrów piankowych, a najczęściej polecane są suche skafandry, które zapewniają lepszą izolację termiczną, tak ważną w naszych zimnych wodach. W lato gdy górna warstwa wody nagrzewa się nawet do 20 stopni C poniżej termokliny i w głębszych warstwach woda może mieć wciąż 4 stopnie C, co może być zaskakujące szczególnie dla początkujących płetwonurków. Jednak nie jest to wcale zniechęcające, gdyż tam gdzie zimniej jest też lepsza widoczność. Świadczą o tym choćby bardzo popularne w naszym kraju nurkowania podlodowe realizowane oczywiście w okresie zimowym, gdy tylko grubość pokrywy lodowej pozwoli na bezpieczne wchodzenie. Nie ulega wątpliwości, że nurkowanie w Polsce jest na pewno bardzie wymagające niż uprawianie tego sportu w ciepłych wodach, ale jak pokazuje praktyka – nurek wyszkolony w takich warunkach poradzi sobie bez trudu na przykład w Egipcie. W drugą stronę natomiast nie działa to już tak samo. Stąd bardzo często instruktorzy zalecają dodatkowe warsztaty osobą, które wracają z „wakacyjnych” kursów nurkowania, by mogli się przekonać, jakich umiejętności nabrali kursanci w ciepłych wodach i jak będą potrafili zachować się u nas.
Na koniec warto dodać, że nurkowanie to nie tylko sport, czy sposób spędzania wolnego czasu. Nurkowanie to również pewnego rodzaju zjawisko. Nad wodą spotykają się ludzi różnych profesji i o różnym statusie społecznym. I razem nurkują jak równy z równym. To tworzy wyjątkową atmosferę przyjaźni i zaufania, które jest konieczne dla bezpiecznego nurkowania. Społeczność nurkowa w Polsce działa aktywnie animując różnego rodzaju zawody, konferencje, czy proekologiczne akcje sprzątania zbiorników wodnych udowadniając tym samym, że nie jest obojętna na stan środowiska naturalnego. Na przestrzeni lat w Polsce powstała bogata infrastruktura i można spokojnie powiedzieć, że aktualnie mamy komfortowe warunki do uprawiania nurkowania w kraju, do czego oczywiście bardzo zachęcamy.
PRZYGODA MAGAZYN Wodny Swiat
Jest wiele pięknych miejsc, gdzie można nawet w środku zimy wyrwać się na kilka dni po słońce i przygodę. Przez wiele lat ogromną popularnością cieszyły się egipskie kurorty: Hurghada, a także położone na Synaju Sharm el Sheikh, Taba i Dahab.
Marsa Alam
– oaza spokoju dla nurków i ich rodzin
Niebezpieczna sytuacja na Synaju spowodowała lawinowy odwrót turystów z Egiptu. Tymczasem istnieją w Egipcie miejsca, które są od miast na Synaju bardzo odległe. Często o ponad tysiąc kilometrów samochodem. Te położone blisko południowe granicy Egiptu z Sudanem miejscowości oferują wspaniały wypoczynek w ciszy i spokoju, a do tego rafy w doskonałym stanie. Wśród kilku wyróżnia się Marsa Alam, z kultową Abu Dabbab. Abu Dabbab to zatoka otoczona piękną plażą, na której znajduje się centrum nurkowe. Po obu stronach zatoki są piękne rafy, do których dostęp jest z plaży. A dno zatoki porośnięte jest trawą morską. Na tej podwodnej łące pasą się morskie żółwie, jest absolutnie pewne, że w czasie zarówno nurkowania jak i snurkowania spotkacie ich wiele. Do Abu Dabbab zaglądają też często diugonie. Diugonie zwane inaczej krowami morskimi to ssaki, przemiłe stwory i bardzo fotogeniczne. Tuż przy plaży, na której znajduje się centrum nurkowe, są też zlokalizowane hotele i bungalowy. Zakwaterowanie można też mieć w jednym z kilkunastu hoteli położonych w pewnej odległości od zatoki Abu Dabbab – wtedy jeśli wykupicie pakiet nurkowy to transport ze swojego hotelu do zatoki dostajecie gratis. Abu Dabbab to idealna lokalizacja żeby odkrywać podwodne cuda Morza Czerwonego, ale także by rozkoszować się leniwymi wakacjami na plaży, albo pływać i snurkować.
Marsa Alam jest do tego stopnia przyjazne, że często jest odwiedzane przez grupy nurków z niepełnosprawnościami – na przykład na wózkach. To co jest w Marsa Alam unikalne, to to, że ofertę dla siebie znajdą osoby nienurkujące a także nurkowie każdego poziomu zaawansowania. Można się tylko opalać, można pływać, można też robić wszelkie kursy nurkowe, nurkować z brzegu lub z łodzi nurkowych, a gama nurkowań to od kilku metrów w zatoczce do stu i więcej na trymiksie w okolicy rafy Elphinstone. W sumie w zasięgu łodzi nurkowych znajduje się ponad 35 miejsc nurkowych o różnym poziomie trudności, a także wiele pięknych miejsc do snurkowania, w tym słynna zatoka delfinów, gdzie często przebywają stada delfinów żyjących na wolności. Nurkowanie pośród nich to niezapomniane przeżycie. Dla osób, które nie były jeszcze w Egipcie ten kraj może wydawać się egzotyczny i jest taki w rzeczywistości ale w dobrym sensie tego słowa. Tuż przy hotelach napotkacie mnóstwo małych sklepików, z przyjaznymi właścicielami, którzy będą Was zachęcać także po polsku do zakupu różnych cudów i cudeniek ze swojego asortymentu. Jednak urok zakupów polega też na tym, ze jest to cały proces, sprzedawca chętnie ugości was karkade (herbata z hibiskusa), a już targowanie się to cały rytuał. Często można utargować ponad 50% ceny, a szybkie kupno po cenie wyjściowej nie jest przez sprzedawców zupełnie brane pod uwagę. Mimo egzotyki w bungalowach czy hotelach gdzie mieszkają turyści jest wszystko, co potrzebne: przestronne pokoje z dużymi łóżkami osobne łazienki przy każdym pokoju klimatyzacja telewizor i telewizja satelitarna baseny prywatne plaże bary i restauracje opieka lekarska na wezwanie
PRZYGODA MAGAZYN Wodny Swiat
W Marsa Alam jest też komora hiperbaryczna, a wszyscy nurkowie mogą przed wyjazdem wykupić specjalne ubezpieczenie turystyczne obejmujące poza standardowymi opcjami także wszelką pomoc związaną z nurkowaniem.
Cena tygodniowych wczasów w tańszym, ale przyzwoitym hotelu, z wyżywieniem i przelotem: ok. 1800-2200 PLN Cena tygodniowego pakietu nurkowego: ok. 200-240 euro Wizy: są obowiązkowe, do kupienia na lotnisku w Egipcie
Wyjazd na tydzień lub dwa do Marsa Alam jest łatwy i korzystny cenowo, wczasy można wykupić w wielu biurach podróży, a pakiety nurkowe i kursy w jednym z wielu centrów nurkowych w Polsce (wygodniej i często taniej) lub na miejscu.
Paszport z co najmniej jedną pustą stroną musi być ważny minimum 6 miesięcy od daty powrotu do Polski.
Jedną ze stron, gdzie możecie załatwić wszystkie sprawy związane z wyjazdem i uzyskać odpowiedzi na szczegółowe pytania to www.marsaalam.pl
Czas lokalny: w zależności od pory roku różnica 1 godzina lub wcale. Napięcie: napięcie elektryczne wynosi 220 V, gniazdka takie jak w Polsce.
Średnie dane pogodowe dla Marsa Alam: Styczeń
Luty
Marzec
Kwiecień
Maj
Czerwiec
Lipiec
Sierpień
Wrzesień
Październik
Listopad
Grudzień
Temperatura powietrza w dzień (°C): 20
21
23
27
30
32
33
33
32
29
26
22
20
23
26
29
31
30
26
26
24
22
11
13
12
12
11
10
9
8
Temperatura wody (°C): 20
18
Liczba godzin słonecznych (godziny dziennie): 8
8
9
10
Czas przelotu: Warszawa - Marsa Alam – ok. 4,5 godz.
Waluta: funt egipski (EGP), 1 EGP = ok. 50 groszy Napiwki: bakszysz, ogólnie przyjęte, a nawet wymagane! Drobne kwoty, warto mieć w tym celu trochę jednodolarowych banknotów.
PRZYGODA MAGAZYN Nie gadamy, nurkujemy!
Nurkowanie to doświadczenie,
które powinieneś przeżyć sam
Kiedy pierwszy raz zbliżałem się do powierzchni wody, w mojej głowie szalały tysiące myśli. Byłem ubrany w piankę, miałem na sobie jacket, butlę, automat oddechowy, maskę i płetwy. Wprawdzie posiadałem już duży zasób wiedzy o nurkowaniu, ale była to wiedza teoretyczna, a tu realna, mokra tafla wody zbliżała się do moich nozdrzy, serce biło coraz bardziej szaleńczo, oddech przyśpieszał i mimo że miałem już w ustach bezproblemowo podający powietrze automat oddechowy, to determinantem moich obaw była woda, pod którą za chwilę miałem się zanurzyć. Mój pierwszy raz. Do dziś wspominam go z rozbawieniem. Mając wodę w
okolicach szyi, oddychałem bardzo szybko, gdy dotknęła mojej brody, wziąłem głęboki oddech i wstrzymałem go. Nadal nie wierzyłem, że się uda. Powoli zrobiłem wydech i cieniusieńką strużką nabierałem powietrza, by w razie czego nie zachłysnąć się wodą. Wody nie było we wdychanym z automatu powietrzu. Cieniutka strużka wdechu przemieniła się we wdech pełną piersią, a siedzący na brzegu znajomi przypominają mi do dziś, jaka dzika radość mnie ogarnęła, gdy okazało się, że da się oddychać pod wodą. Podobno mój dziki śmiech radości było słychać na po drugiej stronie zatoki, a potem - jak dziecko – nie można mnie było wygonić z wody.
PRZYGODA MAGAZYN Nie gadamy, nurkujemy!
Nagle otworzył się przede mną inny wymiar, nowy i dotychczas nieznany. Czułem się, jak w podróży w inny świat. Jeziora znałem ze spacerów, pływania, żeglowania i wędkowania. Jednak dotychczasowa znajomość wiązała się zawsze z byciem na powierzchni, a teraz otworzyły się wrota raju. Otaczały mnie nieznane dotychczas widoki, doświadczałem doznań, których wcześniej nie mógłbym nawet wymyślić – stan nieważkości, wrażenie latania i ten permanentny, niezmącony spokój… Cisza w nurkowaniu była także nowością, na początku słyszałem bąble powietrza wydechowego, a gdy się już do nich przyzwyczaiłem, wkroczyłem do królestwa nieziemskiej ciszy, czegoś, co w zasadzie dla człowieka staje się już prawie niedostępne. Permanentna cisza i spokój to również odczucia, które z pierwszych nurkowań pozostały w mojej pamięci do dziś. I mój partner nurkowy, którym na początku był instruktor, a gdy skończyłem kurs - inni nurkowie. Okazało się, że nurkowanie ma w sobie jeszcze jedno piękno – idąc pod wodę masz obok kogoś, komu musisz zaufać i on musi zaufać tobie, kolejna odskocznia od realiów otaczającego nas świata, pełnego wyścigu szczurów… I w końcu widoki... Od pierwszego momentu pod wodą wszystko, co widziałem, było nowe, czułem się jak odkrywca, pochłaniałem zmysłami ten odkryty przeze mnie świat, pożerałem go wzrokiem, a wszystko dookoła wydawało się tak nowe i piękne, że nie wiedziałem, gdzie patrzeć. Także obrazy z pierwszych nurkowań zostały w mojej głowie do dziś. I choć ryba na półce działu rybnego wygląda podobnie, to ta żywa, która przepływa obok ciebie, jest pełna jakiegoś nieopisanego dostojeństwa i piękna, które trudno oddać i opisać słowami, podobnie jak kolory, których podwodny świat jest pełen: od srebrzystych błysków łusek po bajeczne feerie barw Morza Śródziemnego czy Czerwonego. O tak. Jeśli ktoś sądzi, że jego świat jest kolorowy, to powinien zanurkować w Egipcie. Bajeczność kolorów, wszechotaczająca nurka, powiększona o przeróżne formy i kształty, daje niezapomniane wrażenia, magnetyczne na
PRZYGODA MAGAZYN Nie gadamy, nurkujemy! tyle, że chce się do nich wracać wciąż i wciąż. Pierwsze nurkowania w Morzu Czerwonym były dla mnie nieziemskimi doświadczeniami. Nie wiedziałem, w którą stronę najpierw skierować wzrok, głowa chciała kręcić się w kółko, a gdzie nie spojrzałem, było pięknie, niepowtarzalnie i bajecznie. Od samego lazuru lagun i raf na powierzchni, aż po cudowny świat podwodnej rafy koralowej. Rafa jest tworem tak unikatowym, że jakiekolwiek słowa użyte do jej opisu, będą tylko namiastką tego, co można zobaczyć nurkując w jej otoczeniu. A jakby tego było mało, wszędzie są ryby: od maleństw wielkości paznokcia do ogromnych tuńczyków przecinających wodę jak strzała, od siedzących bez lęku na skale skorpen do lubiących zabawy z ludźmi delfinów, od tańczących skrzydlic aż po majestatycznie pływające rekiny wielorybie, których nie należy się obawiać, gdyż mimo rozmiarów żywią się tylko planktonem. Podwodny Świat Egiptu był dla mnie trzecim odkryciem nurkowania. Drugie miało miejsce w Chorwacji, do której trafiłem zaraz po zakończonej na Bałkanach wojnie. Na brzegu otaczał mnie, mimo naturalnego piękna przyrody, przygnębiający świat powojennej rzeczywistości i wszechobecne tabliczki: Uwaga miny. Pod wodą zaś raj. Krystalicznie czysta woda, w prawo, lewo i w dół wszystko było widoczne. To było pierwsze z nowych doznań. Pojęcie czystej wody w Chorwacji ma inny wymiar, nowy i nieziemsko wciągający. W Polsce, mimo niewątpliwego piękna podwodnych krajobrazów, nie ma ukwiałów, muren i podwodnych skał. Świat Adriatyku jest po prostu inny, a co za tym idzie nowy dla nurka, który ma pod powierzchnią gwarantowane piękno. Czwartym odkryciem nurkowania były wraki. Okazało się po raz kolejny, że nurkowanie jest nie tylko wielowymiarowe, ale również zachwycająco nieprzewidywalne w swych kolejnych odkryciach. Gdy pierwszy raz nurkowałem na wrakach Bałtyku i z nicości wynurzył się przede mną zarys wraku statku, po plecach przeszły mi ciarki, a przecież widziałem statki w porcie, na redzie, w stoczni, z boku, z góry i od dołu. Jednak widok pierwszego podwodnego wraku zapisywany jest w pamięci na zawsze. Ale prawdziwy majestat nurkowania wrakowego był jeszcze przede mną. Doświadczyłem go nurkując na wraku Zenobii, na Cyprze. Gdy płynęliśmy dość długą chwilę nad boczną burtą, której końca nie było widać ani z prawej, ani z lewej strony, ani z przodu, ani z tyłu i to wcale nie dlatego, że była mała widoczność lub zbyt mało światła, to uzmysłowiłem sobie jak
ogromny statek leży pode mną. Czas płynął powoli, ja zdążyłem się już przyzwyczaić do widoku niekończącej się blachy i nagle pojawiły się barierki pokładu, a po ich minięciu ukazał się nieziemski widok ciężarówek i ich części porozrzucanych na dnie, niektórych wiszących za przednie lub tylne koła jeszcze przymocowane do pokładu i tych nadal spiętych z nim. W zestawieniu z ogromem wraku TIR-y wyglądały jak miniaturowe „resoraki”, którymi bawiłem się w dzieciństwie, a ja byłem przy tym wszystkim jak główka od szpilki. Kolejnych odkryć nurkowania w moim życiu było jeszcze wiele, każde z nich piękne, unikatowe i pełne niesamowitych doznań, nie ma tu miejsca na ich opisanie, a wybranie opisanych było trudne, zważywszy na liczbę przeżytych. Podwodny świat jest pełen niesamowitego piękna i odczuć które na powierzchni są nieosiągalne. Jest czymś, co każdy człowiek powinien przeżyć, by ubogacić samego siebie. Krzysztof Grzelak
Instruktor KDP/CMAS Active Divers www.nurek.pl