
3 minute read
Pellety – niewykorzystana szansa
Okazuje się, że niektórzy polscy urzędnicy chyba przespali co najmniej kilka, jeśli nie kilkadziesiąt lat! Bo jak inaczej ocenić można domaganie się unormowania w Polsce granulatu drzewnego, czyli pelletów, i tłumaczenie, że ich jakość budzi wątpliwości i są to jedni ze sprawców smogu… Podejrzliwość urzędników to nic nowego, jednak takie oskarżenia pelletu, uznanego powszechnie na świecie za odnawialne i ekologiczne paliwo, ocierają się o absurd! Jesteśmy jednym z liczących się producentów tego paliwa w Europie, a polski pellet nie zalega w magazynach, bo kupowany jest chętnie na wymagających zagranicznych rynkach. Powód jest prosty: polskie pellety, w każdym razie ich większość, spełniają najwyższe europejskie normy EN PLUS. Jeśli pellety, również polskie, spalają się „czysto” w Niemczech czy we Włoszech, to skąd biorą się wątpliwości i negatywne opinie w głowach polskich urzędników? Po co nam teraz „narodowe” papierki, gdy mamy już od kilku lat potwierdzoną unijną jakość na papierze i w praktyce?
To nie jest jedyna sprawa związana z odnawialnymi paliwami, którą „przespali” polscy urzędnicy. Zgodnie z „nowym ładem” preferowanym metrażem domów ma być 70 m2, na dodatek budowane bez pozwolenia! Dla takich domów, i nie tylko dla takich, jednym z doskonałych sposobów ogrzewania może być piecyk pelletowy z wymiennikiem wodnym. Stoi takie zgrabne i estetyczne urządzenie w salonie, nie zajmuje wiele miejsca, nie potrzebuje przyłączy, ma niewielkie wymagania kominowe, a ekologicznie grzeje. Jeśli 1−2 woreczki granulatu wsypywane do zintegrowanego pojemnika to za mało, niektórzy producenci oferują zasilanie z zewnętrznego silosu lub proponują estetyczne zasobniki zgrane wzornictwem z piecykiem. Każdy producent piecyków ma wiele takich modeli w ofercie, niektóre trafiają nawet do Polski. Jest to jednak dla polskich urzędników egzotyka, a dla polskich inwestorów wątpliwy zakup. Dlaczego? Polskie prawo budowlane w przypadku ogrzewania paliwami stałymi wymaga OSOBNEJ KOTŁOWNI o dokładnie określonych parametrach, a salon czy hall kotłownią w myśl tych przepisów nie jest, natomiast pellety, zgodnie z tymi przepisami, to paliwo stałe i produkt lokowany razem z… węglem. Po raz kolejny polskie przepisy nie nadążają, ale dlaczego?
Drewno i pellety to ewidentnie paliwa odnawialne. Skąd to wiem? Warunki techniczne budynków (WT2021) domom ogrzewanym drewnem lub pelletami dają bardzo korzystny (0,2) wskaźnik zapotrzebowania na energię pierwotną (Wi). Dla porównania, gdy używamy oleju opałowego, gazu lub węgla (paliwa kopalne!), przelicznik wynosi 1,1, prąd „z sieci” to aż 3,0. Tylko energia z wiatru, słońca czy geotermii ma lepszy wskaźnik Wi, czyli 0, ale zwykle wiąże się to z większymi nakładami. Równocześnie drewno jest negowane, a ogrzewanie drewnem jest traktowane tak samo, jak ogrzewanie… węglem. No bo przecież i węgiel, i drewno to paliwa stałe! Już się pogubiłem, o co w tym wszystkim chodzi?
Orlen, nasz paliwowy potentat, dysponuje siecią około 1.800 stacji benzynowych na terenie całego kraju. Gdy dodamy do tego stacje Lotosu, będzie to razem około 2.200 miejsc, gdzie wzorem włoskim można by sprzedawać nie tylko importowaną benzynę i hot-dogi, ale też pochodzące z polskich lasów sezonowane drewno opałowe, a przede wszystkim pellety. Te ostatnie mogą się nawet „same” sprzedawać z automatów. W Polsce brak jest szerokiej sieci sprzedaży tych ekologicznych paliw.
Według mnie, poszerzenie oferty Orlenu o odnawialne paliwa byłoby bardziej „po linii”, niż dość kontrowersyjne zakupy mediów lub wspieranie podstarzałych kierowców F1, na dodatek z innych krajów. Stratedzy narodowego potentata wiedzą lepiej. I muszę się z tym pogodzić, chociaż tego do końca nie rozumiem.

MCZ/Wentor
Jak już jesteśmy przy Orlenie, to do polityki mamy całkiem blisko. Przeczytałem założenia „polskiego ładu”, bo to teraz modny temat. Szczególnie zainteresował mnie punkt nazwany KLIMAT. Znalazłem tam, między innymi, jedną dobrą wiadomość i jedną złą.

Defro Home
Na początek dobra: kolejna odsłona programu „Czyste Powietrze” całkowicie odejdzie od finansowania kotłów węglowych. Lepiej późno, niż wcale. Zatem ci, którzy postawili na biomasę, powinni się cieszyć… gdyby nie kolejna, tym razem już zła, wiadomość: ani jednym słowem nie wspomniano o polskim, narodowym OZE, biomasie, drewnie i pelletach. Były różne drobiazgowe wyliczenia, głównie korzyści, ale o korzystnej roli biomasy w polskim nowym ładzie energetycznym nic a nic. Miał być nowy ład, ale jest chyba trochę po staremu. Wciąż tak trudno rozpalić odnawialne i narodowe przecież paliwa. I nie mogę tego zrozumieć…