Nr 03 (13) marzec 2013r.
ISSN: 229-2901
Czy odbędzie się referendum w sprawie odwołania prezydent Grażyny Dziedzic?
Przebrała się
miarka? str. 4 - 6
K A T
NI E
Bieżące informacje z miasta na portalu: www.naszagazeta.info
2 www.naszagazeta.info
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
W NUMERZE pod
Spis treści:
Część radnych dała podczas ostatniej sesji do wiwatu. Przyznam szczerze, że po niektórych z nich nigdy nie spodziewałbym się takich zachowań. Krzysztof Rodzoch zawsze kojarzył mi się z pozytywnymi bohaterami moich ulubionych filmów, czyli hinduskich musicali i dramatów miłosnych. Ale bollywoodzkie produkcje kończą się zazwyczaj dobrze. Natomiast występ radnego Rodzocha skończył się źle, a wręcz fatalnie. W życiu prywatnym i zawodowym widziałem już niejedno. O mniej lub bardziej zabawnych historiach, związanych z samorządowcami, mógłby napisać książkę. Wiem też do czego są zdolni dziennikarze, aby medialnie „podkręcić” tempo nudnawego wydarzenia. Ale Pan Rodzoch przebił wszystkich. Podniósł, a raczej obniżył poprzeczkę publicznego dyskursu do poziomu, który ciężko będzie jeszcze ściągnąć w dół. Zrozumiałbym, gdyby radny Rodzoch zapytał Marka Kobierskiego: Pije Pan? Kradnie Pan? Bije pan dzieci? Takie pytania, w formie granatu zaczepno-obronne, czasami pojawiają się w ferworze dyskusji. Ale pytanie, które padło podczas sesji miało inny kontekst: ja coś o tobie wiem. Mam nadzieję, że popis radnego Rodzocha był jego inicjatywą prywatną, a nie popisem gotowości bojowej całej formacji, której jest reprezentantem w Radzie Miasta. Bo jeżeli tak, to nie wróżę sukcesu klubowi Razem dla Rudy.
4-5 Szykuje się referendum w sprawie odwołania prezydent Grażyny Dziedzic. 7 Urząd hojny dla swoich. 8 Gdzie są dwa miliony złotych? 11 Popłynęliśmy? Najpilniej strzeżona tajemnica rudzkiego samorządu. 12 - 13 Interwencje. 14 Geoportal. Powstała niezwykła strona internetowa. 16 - 17 Dlaczego część radnych psuje demokrację? 18 - 19 Firma Gansewinkel zainstalowała nowoczesny system antyodorowy. 20 Kolejny odcinek powieści " Sekret Haliny". 25 - 29 Rozmowy: Jack Moore, Artur Andrus, Barbara Wystyrk - Benigier. 31 Siatkarka z Rudy Śląskiej mistrzynią Belgii. Wydawca: F–PRESS Beata Leśniewska, 43–190 Mikołów, Rynek 7, II p. Gazeta wpisana do rejestru dzienników i czasopism pod nr: PR 2308 ISSN: 2299-2901 Portal: www.naszagazeta.info
Redaktor naczelny: Jerzy Filar. Reklama: Magdalena Szałowska, Sebastian Sroślak. Foto: Maciej Geyer Współpraca: Wioletta Tkocz, Tadeusz Piątkowski, Robert Dłucik. Druk: Agora Poligrafia, Tychy, ul. Towarowa 4. Redakcja nie zwraca niezamówionych materiałów. Za treść ogłoszeń odpowiada reklamodawca.
Redakcja: redakcja@naszagazeta.info, tel. 509-797-881, 32 209 18 18 Dział reklamy: reklama1@naszagazeta.info, tel. 606 221 496, reklama@naszagazeta.info, tel.790 887 729.
AKTUALNOŚCI
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Prawda nic nie kosztuje
P
o trwającym przez pół roku eksperymencie wydawniczym, polegającym na płatnej dystrybucji „Prawdy o Rudzie Śląskiej”, wracamy do starego systemu kolportażu. Od tego numeru nasza gazeta znów jest bezpłatna, a jej nakład wynosi 20 tys. egzemplarzy. Dlaczego zdecydowaliśmy się na taki krok? Przede wszystkim obecny rynek medialny nie sprzyja płatnej prasie. Nie narzekaliśmy na poziom zwrotów naszej gazety, ale nie ma co się oszukiwać, że bylibyśmy w stanie
sprzedać jej tyle, ile jesteśmy w stanie rozdać. Jeżeli mamy utrzymać status gazety opiniotwórczej i atrakcyjnej dla reklamodawców, to musimy docierać do masowego Czytelnika. Mieszkańców Rudy Śląskiej, którzy przyzwyczaili się do naszej obecności w kioskach, możemy jedynie przeprosić. Jeżeli „Prawda” do Was nie dotrze, a jesteście zainteresowani lekturą, to proszę skontaktować się z redakcją. Cała gazeta będzie także dostępna w wersji elektronicznej.
Święta Wielkiej Nocy to czas otuchy i nadziei. Czas odradzania się wiary w siłę Chrystusa i siłę Człowieka. Mieszkańcom Rudy Śląskiej życzymy, aby Święta Wielkanocne przyniosły radość, pokój oraz wzajemną życzliwość.
REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII
Wiosenne cięcie Przez najbliższe trzy wydania „Prawdy” obowiązują specjalne, wiosenne obniżki cen ogłoszeń i rabaty dla stałych reklamodawców. Zapytaj o szczegóły: Tel. 32 209 18 18
e-mail: redakcja@naszagazeta.info
Redakcja
REKLAMA
DOM POGRZEBOWY " HOFMAN" USŁUGI POGRZEBOWE I KREMACYJNE
www.hofman-dompogrzebowy.pl
Ruda Śląska-Wirek, ul. Nowary 27 tel. 32 24-00-388, 32 24-22-627
3
4
POLITYKA
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Referendum Prezydent Grażynie Dziedzic udała się rzecz niebywała. Doprowadziła do porozumienia ugrupowań, którym na co dzień daleko jest do politycznej przyjaźni. W obawie, że jej dalsze rządy mogą doprowadzić Rudę Śląską do katastrofy, po jednej stronie stołu zasiedli przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości, Ruchu Autonomii Śląska i Porozumienia dla Rudy Śląskiej. Te ugrupowania firmują referendum w sprawie odwołania obecnego prezydenta.
U
biegłoroczne referendum było społecznym, spontanicznym i nieco chaotycznym zrywem obywateli rozczarowanych rządami Grażyny Dziedzic. Partie i rudzkie stowarzyszenia stały wtedy z boku. Mimo tego, do urn poszło ponad 17 tysięcy mieszkańców miasta. To więcej, niż liczba wyborców, którzy zdecydowali o zwycięstwie Grażyny Dziedzic w 2010 roku, ale do referendalnego sukcesu zabrakło dwóch tysięcy głosów. Taki wynik powinien zostać odczytany, jako bardzo mocny sygnał
Marian Sławik, jeden z inicjatorów ubiegłorocznego referendum Podobnie jak w ubiegłym roku, tak i w tym, dla mnie najważniejszym powodem do odwołania prezydent Grażyny Dziedzic są kwestie budżetowe i gospodarcze. Nie mogę zaakceptować wzrostu kosztów utrzymania miejskiej administracji przy drastycznym ograniczaniu wydatków inwestycyjnych. Pod tym względem mamy najgorzej skonstruowany budżet wśród miast naszego regionu, a może i Polski. Zdaniem fachowców poziom wydatków na inwestycje nie powinien schodzić poniżej 11,4 proc. budżetu. Inaczej miastu grozi degradacja. Grażyna Dziedzic na inwestycje zaplanowała w tym roku zaledwie 9 proc. budżetu. Jeżeli teraz nie powstrzymamy Pani prezydent, to pamiętajmy, że jej autorstwa będą także budżety na dwa kolejne lata. Ciężko będzie w przyszłości odrobić te straty.
społecznego zmęczenia i rozczarowania rządami obecnej ekipy w rudzkim magistracie. Pani prezydent i jej otoczenie zinterpretowali jednak referendum po swojemu. Odtrąbili zwycięstwo zamiast przyjąć z pokorą „żółtą kartkę” i obiecać mieszkańcom poprawę. Teraz mści się ten błąd. Referendum wraca. I to z taką siłą, że medialne echa tego przedsięwzięcia zapewne odbiją się w całej Polsce. Oto sprzeciw wobec rządów Grażyny Dziedzic zjednoczył tak odległe od siebie formacje, jak
Zbigniew Domżalski, przewodniczący Porozumienia dla Rudy Śląskiej W 2010 roku wysunęliśmy kandydaturę Grażyny Dziedzic na urząd prezydenta, ponieważ byliśmy przekonani, że jest to osoba, z której pomocą zrealizujemy program Porozumienia dla Rudy Śląskiej służący mieszkańcom naszego miasta. W ciągu tych trzech lat niewiele zmieniło się w naszym programie. Zmieniła się za to prezydent Grażyna Dziedzic. Nasze zastrzeżenia budziła, między innymi, polityka kadrowa oraz relacje międzyludzkie, jakie zapanowały po 2010 roku w magistracie oraz podległych jednostkach. Liczyłem na to, że ubiegłoroczne referendum zostanie potraktowane jako sygnał ostrzegawczy i bodziec do zmian na lepsze. Tak się nie stało. Porozumienie, nie chcąc brać współodpowiedzialności za działania Grażyny Dziedzic, nie miało innego wyjścia, jak tylko wycofać poparcie dla niej.
5
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
reaktywacja PO, PiS i RAŚ. Mało tego. Do referendalnej grupy przystąpiło też Porozumienie dla Rudy Śląskiej, czyli bezpośrednie, polityczne zaplecze prezydent miasta. Przypomnijmy, że w 2010 roku Grażyna Dziedzic startowała do wyborów właśnie z listy PdRŚ. Rok temu te ugrupowania ze sceptycyzmem, a niektóre z niechęcią, przyglądały się Marianowi Sławikowi, kiedy zakładał grupę inicjatywną referendum. Teraz wszyscy stoją po tej samej stro-
nie barykady. W stosunku do początku kadencji dramatycznie skurczyło się zaplecze polityczne Grażyny Dziedzic. U jej boku stoi wciąż Sojusz Lewicy Demokratycznej, a przynajmniej trzech radnych tej partii: Dariusz Potyrała, Józef Osmenda i Henryk Piórkowski. Sympatii do prezydent miasta nie kryją także liderzy związku zawodowego Sierpień 80. Nie można też wykluczyć, że Grażyna Dziedzic spróbuje szukać wsparcia w Ruchu
Palikota. Czy to wystarczy do uratowania stanowiska? Wszystko jest w rękach wyborców. Trzeba pamiętać, że największym wrogiem każdego referendum jest frekwencja. Jeżeli grupie inicjatywnej uda się zebrać 11,5 tys. podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum, do urn pójdziemy 16 albo 23 czerwca. Aby wybór był ważny musi zagłosować 20,5 tys. osób. Jerzy Filar
foto: a. korzeniowski/MCG
Dr Henryk Mercik, Ruch Autonomii Śląska, radny województwa, przewodniczący Komisji Edukacji, Nauki i Kultury. Jeszcze niedawno popieraliśmy prezydent Grażynę Dziedzic, ponieważ uznaliśmy, że osobę piastującą tak odpowiedzialne stanowisko nie powinno się oceniać po roku czy dwóch lata działania. Ale nie możemy już dłużej czekać i stać z boku, ponieważ Ruda Śląska nie ma na to czasu. Miasta naszego regionu nie tylko współpracują, ale także konkurują z sobą. Nas w tej rywalizacji nie ma. Liczyliśmy na to, że Grażyna Dziedzic zadeklaruje, jakie kroki zamierza podjąć, aby dogonić inne miasta. Ale Pani prezydent milczy na ten temat. Inne miasta rozwijają się, idą do przodu, a Ruda Śląska stoi w miejscu. Nasze zastrzeżenia nie dotyczą tylko braku wizji rozwoju miasta, ale także spraw bardziej przyziemnych. Obecna władza nie radzi sobie z takimi problemami jak zarządzanie oświatą, utrzymaniem dróg, jakość administracji publicznej także pozostawia wiele do życzenia.
Grzegorz Tobiszowski, poseł na Sejm, Prawo i Sprawiedliwość
Danuta Pietraszewska, poseł na Sejm, Platforma Obywatelska Przypisuje się nam winę za porażkę poprzedniego referendum, choć nie było wtedy politycznego zaangażowania ze strony Platformy Obywatelskiej. Uznaliśmy, że partia nie powinna przeszkadzać w tym społecznym zrywie. Spodziewałam się, jak chyba większość rudzian, że władze potraktują referendum, jako „żółtą kartkę” , a w konsekwencji poprawi się jakość rządzenia miastem. Ale jest coraz gorzej. Nieudolność w rozwiązywaniu prostych zdawałoby się - spraw, jak choćby problem z oddaniem do użytku drogi N-S, stała się symbolem tej władzy. Tym razem Platforma Obywatelska nie będzie stać z boku. Jako odpowiedzialna siła polityczna nie możemy dopuścić do dalszej degradacji naszego miasta.
Mamy szczególne powody do rozczarowania postawą prezydent Grażyny Dziedzic. Jako PiS mocno wsparliśmy jej kandydaturę w drugiej turze wyborów w 2010 roku. Patrząc na minimalne zwycięstwo można zaryzykować tezę, że bez naszego poparcia Grażyna Dziedzic nie zostałaby prezydentem. Pierwszą gorzką pigułkę przełknęliśmy, kiedy wbrew wcześniejszym ustaleniom, sprywatyzowane zostało Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. Ale mimo tego nie zerwaliśmy koalicji. Nie wycofaliśmy poparcia dla Grażyny Dziedzic także podczas ubiegłorocznego referendum. Po raz kolejny uwierzyliśmy w zapewnienia, że jest możliwość powrotu do realizacji programu, przyjętego w naszych koalicyjnych deklaracjach z początku kadencji. Niestety, te zapewnienia okazały się deklaracjami bez pokrycia. Chcemy przerwać to pasmo rozczarowań.
6
POLITYKA
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Zarzuty referendystów Sprawa krematorium - wprowadzanie w błąd mieszkańców Rudy Śląskiej Nieudolność w realizacji inwestycji miejskich. Zatrzymanie rozwoju miasta - wbrew obietnicom wyborczym Pani Prezydent Grażyna Dziedzic systematycznie zmniejsza budżet na inwestycje miejskie, zwiększając wydatki na wynagrodzenia. W 2013 roku Pani Prezydent zaproponowała najmniejszy budżet na inwestycje w ostatnich latach. Brak inwestycji cofa miasto w rozwoju. Pogłębiająca się stagnacja w sferze gospodarczej miasta, brak odpowiedniego klimatu dla małej i średniej przedsiębiorczości. Wzrost bezrobocia. Z uwagi na drastyczne podwyżki opłat lokalnych, przedsiębiorcy wybierają inne gminy na działalność gospodarczą. Ruda Śląska traci w ten sposób miejsca pracy i ubożeje, a mieszkańcom żyje się coraz trudniej. Prowadzona polityka likwidacji i łączenia placówek oświatowych, w tym próba likwidacji sprawdzonych szkół bez konsul-
tacji z mieszkańcami miasta. Deklarowana przez władze miasta "polityka oszczędności" jest realizowana wyłącznie kosztem mieszkańców, w tym ich bezpieczeństwa, kultury, sportu, oświaty i zdrowia. W ramach „oszczędności” Pani Prezydent przyznała jedne z najwyższych premii w wysokości 1,4 miliona złotych dla urzędników i najbliższych współpracowników. Zamrożenie programu budownictwa komunalnego w okresie 2011-2013 nie powstała żadna nowa inwestycja rozpoczęta przez Panią Prezydent. Niska skuteczność w pozyskiwaniu środków unijnych w porównaniu z miastami ościennymi. Utrata zaufania wśród środowisk i grup społecznych w mieście. Inicjatorami referendum są: Paweł Błażyca, Wiesław Honorowicz, Barbara Kołodziej, Jan Kołodziej, Bartosz Szabatowski, rzecznik prasowy: Tadeusz Piątkowski
Dyskusjom na temat powodzenia referendum towarzyszą spekulacje dotyczące ewentualnego następcy Grażyny Dziedzic.
Przebrała się miarka,
Wieszołek
pora na… Jarka?
F
aworytów w ewentualnych przyśpieszonych wyborach należy szukać wśród kandydatów największych ugrupowań politycznych, czyli Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Obie partie mają w Rudzie Śląskiej swoich posłów, ale trudno liczyć na to, aby Danuta Pietraszewska albo Grzegorz Tobiszowski, ubiegali się o stanowisko prezydenta miasta. Możemy natomiast przypuszczać, kogo parlamentarzyści „namaszczą” do startu ewentualnych wyborach. Naturalnym kandydatem Platformy Obywatelskiej jest Jarosław Kania, przewodniczący klubu PO w Radzie Miasta. Wielu rudzian liczyło na to, że ten popularny wśród wyborców radny już w 2010 roku powalczy o najwyższy urząd w mieście. REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII
Pomóż Dawidkowi Możemy pomóc małemu Dawidkowi przekazując 1% podatku fundacji Wcześniak Rodzice " - Rodzicom", nr kRS 0000191989. Można też przelać pieniądze bezpośrednio na subkonto Fundacji z dopiskiem darowizna dla Dawida Spałek" " nr konta: 58 1240 6351 1111 0010 4423 7078
Kania jest prezesem Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów. Uchodzi za dobrego menedżera i błyskotliwego mówcę, o czym można się przekonać śledząc transmisje sesji Rady Miasta. Godnym rywalem Jarosława Kani byłby zapewne Jarosław Wieszołek. Obecny przewodniczący Rady Miasta pojawił się na rudzkiej scenie polityczno-samorządowej w 2010 roku. Wystartował wtedy w wyborach prezydenckich, jako bezpartyjny kandydat z poparciem Prawa i Sprawiedliwości. Wieszołek kierował kiedyś Górnośląską Agencją Rozwoju Regionalnego, a teraz jest wiceprezesem Śląsko - Dąbrowskiej Spółki Mieszkaniowej. Zna się na rynku nieruchomości, a sposób w jaki prowadzi sesje Rady Miasta dowodzi, że ma dobre predyspozycje do piastowania funkcji kierowniczych i zarządzających. Obaj panowie uznali, że jest jeszcze za wcześnie, aby składać deklaracje wyborcze. Zapew-nili jednak, że jeżeli przyjdzie im konkurować o fotel prezydenta miasta, ich rywali-zacja będzie przebiegać według zasad fair play. Lista potencjalnych kandydatów nie kończy się, rzecz jasna, na dwóch Ja-rosławach. Jeżeli miarą popularności jest częstotliwość pojawiania się w programie „sfera polityki” w TV Sfera, to uważniej należy przyjrzeć się dr Henrykowi Merciko-wi z Ruchu Autonomii Śląska, radnemu wojewódzkiemu, przewodniczącemu komisji kultury Sejmiku Śląskiego. Mercik nigdy publicznie nie zadeklarował chęci startu
Kania
w przedterminowych wyborach, ale ludzie z jego otoczenia nie wykluczają takiej możliwości. Nie można także przekreślać szans Grażyny Dziedzic. Prawo nie zabrania obalonemu prezydentowi ponownego startu. Grażyna Dziedzic traci poparcie polityczne, ale nie wolno lekceważyć jej popularności w niektórych środowiskach związanych, między innymi, z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej. Każde wybory są swego rodzaju loterią. Nigdy nie można wykluczyć pojawienia się nowego, charyzmatycznego lidera, który zawojuje serca i umysły rudzkich wyborców. Na razie nie widać na horyzoncie żadnego „czarnego konia”, ale społeczne emocje, jakie towarzyszą wyborom, sprzyjają kreowaniu nowych, politycznych osobowości. (fil) REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII
FIRANY tel. 530-870-519 KARNISZE, ART. PASMANTERYJNE
Ruda Śląska (Nowy Bytom) Pl. Jana Pawła II 3b/1 (w bramie, obok Szewca)
FINANSE
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Urzędnicy hojnie nagrodzeni Andrzej Rozenek, poseł Ruchu Palikota, przygląda się przyznawaniu nagród w samorządach. Okazało się, że na nagrody w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim wydano w ubiegłym roku około 3,8 mln zł, a w Urzędzie Marszałkowskim - 400 tys. zł. Poseł zapytał także o nagradzanie pracowników w urzędach miejskich, w tym również w Rudzie Śląskiej. Okazuje się, że nasz magistrat o ponad 200 tys. zł przebił w hojności Katowice, choć stolica województwa jest miastem dwa razy większym, o trzykrotnie wyższym budżecie i nie borykającym się z problemami finansowymi.
W
odpowiedzi podpisanej przez prezydent miasta czytamy, że w 2012 r. w rudzkim magistracie przeznaczono na nagrody 1 427 980 zł. Z tej kwoty 69 240 zł podzielono między pracowników obsługi urzędu, 45 200 zł poszło na nagrody dla osób pracujących na stanowiskach pomocniczych, a 1 201 990 zł na nagrody dla osób na stanowiskach urzędniczych. Aż 111 550 zł trafiło w formie nagród w ręce: trzech zastępców prezydenta, skarbnika, sekretarza i prezydenckich doradców, których według BIP jest dwóch. Było więc czym dzielić. Kwota przeznaczona na nagrody dla pracowników Urzędu Miasta w 2012 roku.
1,4 mln zł 1,2 mln zł
Ruda Śląska
Katowice
7
111 tys. zł tyle wyniosła pula nagród dla ścisłego, kilkuosobowego kierownictwa Urzędu Miasta za ubiegły rok.
W sierpniu informowaliśmy, że w lipcowym numerze czasopisma samorządowego „Wspólnota” zamieszczono ranking najoszczędniejszych samorządów czyli tych, które najmniej wydają na administrację publiczną. Wydatki dotyczyły 2011 roku. Ruda Śląska znalazła się w pierwszej dziesiątce…wydających najwięcej. Z wynikiem 324 zł na jednego mieszkańca
zajęła 8 miejsce. Dla porównania wydatki w innych dużych miastach naszego województwa wyniosły: Sosnowiec (195zł), Rybnik (203zł), Tychy (206zł), Zabrze (246zł), Katowice (275zł). Aż strach pomyśleć, na którym miejscu Ruda Śląska znajdzie się w kolejnym rankingu. (wt)
Wydatki ponoszone rocznie przez statystycznego mieszkańca na administrację samorządową w 2011 r., według czasopisma ”Wspólnota”
324 zł 246 zł 195 zł 203 zł 206 zł
Ruda Rybnik Śląska Sosnowiec
Tychy
jących się Z okazji zbliża Nocy Świąt Wielkiej dy Śląskiej u R Mieszkańcom pokoju nnej radości i zdrowia, wiose liwości zd ycz oraz ludzkiej ż ła życzy ep ci i rodzinnego
zołek Jarosław Wies sta M cy Rady ia Przewodniczą z z Radnymi wra
Zabrze
275 zł
Katowice
8
FINANSE
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Gdzie podziały się dwa miliony złotych? Zbliża się termin sesji absolutoryjnej, podczas której radni będą musieli udzielić prezydent miasta finansowego skwitowania (lub nie) za ubiegły rok. Może być z tym problem. Mija ponad rok od ujawnienia afery w pionie finansowym Urzędu Miasta. I nadal nikt nie wie, gdzie są te pieniądze. Przypomnijmy, że według prezydent Grażyny Dziedzic brakuje dwóch milionów złotych.
7
lutego ubiegłego roku, w mediach ukazało się oświadczenie prezydent Grażyny Dziedzic. Poinformowała w nim, że co najmniej od 2007 roku w rudzkim urzędzie dochodziło do nieprawidłowości w pionie
finansowym. Jako osobę, która „zawiodła”, wskazano przebywająca wówczas na urlopie zdrowotnym Lucynę Mróz, ówczesną skarbnik miasta. W kilka dni później skarbniczka zmarła. Na portalach społecznościowych zawrzało, ponieważ wielu rudzian uznało, że stres, jaki wywołały publiczne pomówienia, mógł przyczynić się do śmierci, chorującej na serce śp. Lucyny Mróz. Do pracy wzięły się dwie prokuratury. Zabrzańska wszczęła śledztwo w sprawie śmierci skarbnik miasta. Natomiast rudzka zajęła się nieprawidłowościami w pionie finansowym. Śledztwo w sprawie śmierci umorzono w lipcu 2012 roku. W dwa miesiące później na taki sam krok zdecydowała się rudzka prokuratura, badająca sprawy nieprawidłowości finansowych. Prezydent Grażyna Dziedzic nie odwołała się od tej decyzji, choć szukanie zagubionych dwóch milionów złotych powinno stać się priorytetową, ponieważ chodzi o nasze, podatników pieniądze. We wrześniu ubiegłego roku Adam Nowak, rzecznik Urzędu Miasta, powiedział telewizji „Sfera”, że miasto będzie domagać się zwrotu tej kwoty od Pracowniczej Kasy
Zapomogowo-Pożyczkowej. Przypomnijmy, że według najbardziej rozpowszechnionej w mediach wersji, do nieprawidłowości dochodziło na wskutek nielegalnych przelewów między kontem depozytowym miasta a PKZP, której prezeską był Lucyna Mróz. Problem w tym, że obecne władze Kasy nie doszukały się na swoim koncie brakujących dwóch milionów. - Na podstawie przejętej dokumentacji z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że na koncie Pracowniczej Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej nie ma dwóch milionów złotych, których zwrotu domaga się Urząd Miasta - powiedziała „Prawdzie” w październiku ubiegłego roku Anna Roszczyk, prezes zarządu PKZP. Taka sama deklaracja padła z ust prezeski w wyemitowanym niedawno reportażu w telewizji „Sfera”. Jeżeli nie ma tych pieniędzy w PKZP, to gdzie ich szukać? Być może odpowiedź na to pytanie znajdzie Prokuratura Okręgowa w Gliwicach, która z urzędu wszczęła w tej sprawie własne śledztwo. Jan Ostoja
WYDARZENIA
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
9
Śladem naszych publikacji W odpowiedzi na emocjonalne wypowiedzi Elżbiety Żurek opublikowane na łamach gazety „Prawda o Rudzie Śląskiej” w artykule „(Nie)przyjazne rozstanie” przedstawiamy sprostowanie, dotyczące nieścisłych i nieprawdziwych informacji zawartych w wyżej opisanym materiale prasowym, które mamy nadzieję, wyjaśnią wątpliwości dotyczące Stowarzyszenia Przyjazna Ruda Śląska.
P
ani Elżbieta Żurek w swojej wypowiedzi oświadcza, że jest założycielką - niezupełnie. Założycieli było 19, a pomysłodawcami i inicjatorami Stowarzyszenia byli Hieronim Kasica i Jerzy Sladek. Sens wypowiedzi dotyczy akcji „Czekając na casting”, ale przecież działalność statutowa Stowarzyszenia to nie tylko i wyłącznie jedno przedsięwzięcie. Zainteresowanych odsyłam pod adres www.przyjaznarudaslaska.pl, tam znajdziecie Państwo wszystko o nas i naszych celach. Nie jest także prawda, że kolejnym pomysłem Elżbiety Żurek była telewizja internetowa. Była to i jest nadal inicjatywa Zarządu Stowarzyszenia. To Zarząd Stowarzyszenia jest beneficjentem umowy, środki finansowe pozyskało Stowarzyszenie, nie jest to więc prywatna misja Elżbiety Żurek. Zarząd Stowarzyszenia na koordynatora projektu jesienią 2012 roku wytypował Kamila Żurka (syna Elżbiety Żurek), który wybrał sobie trzy osoby do wstępnego etapu projektu. Pozostali członkowie (do 15 osób) mają zostać dokoptowani w drodze castingu. Ponieważ wypowiedzi Elżbiety Żurek dotyczą także osoby Jerzego Sladka, to pragnę wyjaśnić, że w dotychczasowych działaniach nie angażowałem się i nie angażuję Stowarzyszenia w działania polityczne skierowane na zdobycie władzy w Rudzie Śląskiej i nie prowadzę walki politycznej! W żadnym dotychczasowym działaniu nie widać symptomów owej walki. Ani ja, ani Zarząd Stowarzyszenia ani Członkowie Stowarzyszenia żadnej walki
nie prowadzą. Nie jest również prawdą, że próbuję niezgodnie z przepisami wywierać naciski na grupę młodzieży związanej z projektem „Telewizji Internetowej”. Wręcz przeciwnie, szanuję ich decyzje, cenię sobie ich zdanie, a szczególnie doceniam i wspieram ich pomysły, które stały się przecież bazą naszego projektu. Nie zamierzam także odwoływać kogokolwiek z członków grupy młodzieżowej, bo to na nich opiera się projekt „Telewizji Internetowej”. Dla tych wspaniałych młodych ludzi jest to rzadka okazja na wspaniałą przygodę z mediami i mam nadzieję, że jej nie zmarnują. Żadnych rozmów z telewizją lokalną z Zabrza nie prowadzono, wręcz przeciwnie deklarowałem osobiście wraz z drugim wiceprezesem H. Kasicą pełną współpracę z naszą telewizją Sfera TV. Współpraca z profesjonalną lokalną telewizją to przecież warunek konieczny w realizacji projektu. I jeszcze trochę faktów… Już 25.01.2013 r. w siedzibie Stowarzyszenia został złożony i podpisany wniosek ponad 90 proc. członków Stowarzyszenia o wykluczenie i odwołanie Elżbiety Żurek z funkcji Prezesa i członka Zarządu oraz wykluczenia ze Stowarzyszenia. W uzasadnieniu wnioskodawcy wskazali naruszenie 10 przepisów Statutu Stowarzyszenia przez Elżbietę Żurek. Zgodnie z wnioskiem członków, Zarząd Stowarzyszenia zwołał na 08.02.2013 Walne zgromadzenie. Jego porządek obrad obejmował m.in. wniosek o odwołanie i wykluczenie Elżbiety Żurek. Z porządkiem obrad członkowie zapoznali się kilka dni wcześniej. Również Elżbiecie Żurek było wiadomym, że 08.02.2013 będzie rozpoznawany wniosek dotyczący jej osoby. Nie czekała na nasze spotkanie, nie dała szansy na wyjaśnienie tej kłopotliwej sytuacji, już 07.02.2013 w późnych godzinach wieczornych na wszelkich możliwych portalach internetowych, w tym także na stronie internetowej Stowarzyszenia, opublikowała swoją rezygnację. Rezygnacja wraz z komentarzem ukazała się także w gazecie „Prawda o Rudzie Śląskiej”.
Rezygnacja została sporządzona na papierze firmowym Stowarzyszenia, bez wskazania adresata rezygnacji. Jedynym adresatem wg założeń Elżbiety Żurek była szeroko pojęta opinia publiczna. Rezygnacja Elżbiety Żurek opublikowana w „Prawdzie o Rudzie Śląskiej” nie jest identyczna z opublikowaną na portalach internetowych (nie widać, ze to jest papier firmowy, logo), że nasza koleżanka komunikuje się z nami za pośrednictwem mediów i Internetu, traktując je jako narzędzie w niezrozumiałej dla nas krucjacie. Walne Zgromadzenie głosami 98 % głosów Członków Stowarzyszenia wykluczyło Elżbietę Żurek ze Stowarzyszenia, została także odwołana z funkcji w Zarządzie. Walne Zgromadzenie zapoznawszy się z treścią uzasadnienia upowszechnionej rezygnacji uznało, ze treść uzasadnienia nie odpowiada prawdzie. Pani Elżbieta Żurek zgodnie z pierwotnymi ustaleniami Zarządu sprawowała opiekę nad stroną internetową oraz nad profilem Facebooka, i niestety to ona dnia 07.02.2013 zlikwidowała stronę internetową stowarzyszenia www.stowarzyszeniepru.org a profil Facebooka zastąpiła profilem organizacji „Młodzi w działaniu”. Taka organizacja jednak nie istnieje. Nie można nie doceniać wpływu jaki na młodzież ma charyzmatyczny, doświadczony pedagog. Dzieje się źle, gdy Taki wpływ zmienia się w manipulację. Członkowie grupy młodzieży (4 osoby) przesłali na adres Stowarzyszenia niemal identycznie brzmiące decyzje o rezygnacji…powodem zbliżająca się matura i sprawy rodzinne. Mimo to sprawa nie jest jeszcze przesądzona i skazana na porażkę. Mamy ogromną nadzieję, że projekt „Telewizji Internetowej” będzie kontynuowany, taka jest także wola Stowarzyszenia. Nie chcielibyśmy zmarnować energii, pomysłów i zapału młodych ludzi, oni w tej sprawie są przecież najważniejsi. Z wyrazami szacunku: Jarzy Sladek - wiceprezes Stowarzyszenia Przyjazna Ruda Śląska Hieronim Kasica - wiceprezes Stowarzyszenia Przyjazna Ruda Śląska
10 MEDIA
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
o samorządzie
Sprawdź władze
samorządowe wiadomość mieszkańców Rudy Śląskiej Ś dotycząca wydarzeń związanych z działalnością samorządowców stale rośnie. Dzieje się tak m.in. z powodu bezpośrednich transmisji obrad Rady Miasta Ruda Śląska. Już od ponad 12 lat mieszkańcy mogą przekonać się jak przebiegają sesje, jak wyglądają dyskusje podczas posiedzeń i wreszcie, jaki jest efekt obrad. Dzięki temu widzowie mogą sami wyrobić sobie pogląd na temat pracy władz samorządowych miasta. Wszystkie sesje są transmitowane „na żywo” na kanale Sfera TV w sieci TVK Elsat, jak również w internecie na stronie www.sferatv.pl, gdzie liczba internautów oglądających transmisje stale rośnie. Sesje można także oglądać z odtworzenia w Internecie. Warto w tym miejscu dodać, że od samego początku cały koszt przeprowadzenia transmisji spoczywa na Telewizji Sfera i Miasto Ruda Śląska nie dokładało ani dokłada to transmisji nawet złotówki. Dodajmy, że po każdej sesji Rady Miasta odbywa się także nagranie audycji „Sfera Polityki” w czasie której zaproszeni goście radni komentują wydarzenia zakończonego
posiedzenia. Premierę każdej audycji zaplanowaliśmy na posesyjny piątek na godzinę 19.00. Zachęcamy do oglądania.
Natomiast w każdy wtorek o godz. 19.00 na antenie Telewizji Sfera można zobaczyć premierowy odcinek cyklicznego programu „Radni na półmetku”. Redakcja Telewizji Sfera, podobnie jak cztery lata temu, podsumowuje pracę radnych Rady Miasta w Rudzie Śląskiej. Z audycji mieszkańcy czyli wyborcy dowiedzą się m.in.: czym zajmuje się radny Rady Miasta Ruda Śląska, co zrobił dla dzielnicy i miasta, jaką dietę dostaje i czy regularnie pracuje w komisjach oraz podczas sesji. Sprawdź jak radni wypełniają swój mandat. Czekamy także na Państwa pytania kierowane do radnych pod adresem mailowym: redakcja@sferatv.pl Swoją opinię o pracy radnego można wyrazić także w cotygodniowym głosowaniu w sondzie internetowej na stronie www.sferatv.pl Wszystkie audycje można oglądać we wtorki na kanale Sfera TV oraz na kanale 360 w sieci UPC, także w Internecie na stronie www.sferatv.pl Na naszej stronie znajdują się także wszystkie odcinki już wyemitowane. Warto zwrócić uwagę, że na naszej stronie można obejrzeć także archiwalne odcinki programu, gdzie prezentowane są wypowiedzi radnych poprzedniej kadencji. Warto porównać ich wypowiedzi.
INWESTYCJE 11
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Informacja o sytuacji finansowej Aquadromu jest najpilniej strzeżoną tajemnicą rudzkiego samorządu.
Wtopiliśmy? R
udzki Aquadrom funkcjonuje od ponad trzech miesięcy. Opadły już zachwyty nad atrakcjami tej placówki oraz troska o bezpieczeństwo klientów, kiedy media poinformowały o kilku drobnych wypadkach. Rudzką opinię publiczną najbardziej interesuje teraz informacja, czy my jako mieszkańcy dopłacamy do tego interesu? Aquadrom jest spółką miejską. Gwarantem kredytu zaciągniętego na jego budowę jest miasto. Wszystkie zyski wzbogacą, a długi obciążą kasę Rudy Śląskiej. O stan finansów zapytał władze spółki „Dziennik Zachodni”, ale odmówiono gazecie informacji na ten temat. Szczęścia spróbowała także radna Barbara Wystyrk - Benigier, przewodnicząca Komisji Sportu i Kultury Fizycznej. Odpowiedź, jaką otrzymała na interpelację w tej sprawie trudno jednak uznać za satysfakcjonującą. Władze spółki odpowiedziały radnej, że sprawozdanie finansowe za ubiegły rok musi zostać oddane do analizy biegłemu rewidentowi. Wynik jego pracy będzie znany mniej więcej w kwietniu. Ale nawet wtedy Barbara Wystyrk Benigier ani mieszkańcy, nie dowiedzą się konkretów na temat kondycji finansowej Aquadromu.
Zarząd spółki poinformował, że nie przyjmuje do wiadomości nadzorczych uprawnień Rady Miasta, a poza tym obowiązuje tajemnica handlowa. Czy rzeczywiście? Kilka miesięcy temu prezes spółki prosił radnych o zwiększenie kwoty kredytu z 119 do 125 mln złotych. Okazało się, że Aquadrom nie ma kasy na uregulowanie niektórych zobowiązań oraz dokończenie części suchej obiektu, gdzie mają powstać dochodowe sale fitness i boiska do squash. Radnych zszokowała także informacja, że kwota 119 mln zł, dotyczyła tylko stanu surowego obiektu. Na początku kadencji, kiedy prezydent Grażyna Dziedzic zdecydowała się na przeprojektowanie i kontynuację budowy, była mowa o tym, że koszt inwestycji nie wzrośnie. Dla wszystkich było oczywiste, że kalkulacja dotyczy stanu zamkniętego, a nie surowego parku wodnego. Spółka zarządzająca Aquadromem z jednej strony domaga się od radnych pieniędzy, a z drugiej nie chce im powiedzieć, jak stoi z finansami. A przecież cały czas jest mowa o publicznych pieniądzach. Radni mają prawo i obowiązek wiedzieć, w jaki sposób miejska spółka gospodaruje naszym wspólnym majątkiem.
Otwarty w grudniu ubiegłego roku rudzki Aquadrom miał być atrakcją rekreacyjną na skalę województwa. Wydaje się jednak, że do tej pory pomysł nie przyniósł pożądanych rezultatów, bo zdecydowanie najsłabszą stroną w zarządzaniu obiektem jest marketing. Nie dość, że nie widać w mediach kampanii reklamowej, promującej Aquadrom, to do tej pory nawet nie zamontowano tablic informujących jak do niego dojechać. Właśnie lokalizacja miała być atutem rudzkiego Aquaparku, bo rzeczywiście znajduje się on w niedalekiej odległości od zjazdu z autostrady. Problem jednak w tym, że nie bardzo wiadomo gdzie i w którym kierunku jechać. Z trafieniem do obiektu mają problem nie tylko mieszkańcy miast ościennych, którzy szukając Aquadromu błądzą po okolicznych osiedlach, ale też rudzianie, którzy średnio orientują się topografii swojego miasta. Wszyscy chwalą sobie za to, że… w Aquadromie jest stosunkowo pusto. To niewątpliwy atut dla osób korzystających z poszczególnych atrakcji, ale chyba nie o to chodziło? (wt)
12 INTERWENCJE
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Jaśminowa odroczona U
lica Jaśminowa to jedna z najstarszych uliczek na osiedlu „Kwiatowym” w Rudzie. Mieszkańcy twierdzą, że nie tylko najstarsza, ale też najbardziej zapom-
W połowie lutego pisaliśmy o problemach rodziców maluchów uczęszczających do Miejskiego Przedszkola nr 32 w Kochłowicach. Petycję w tej sprawie podpisało około stu rodziców. Przekazali ją radnym: Jarosławowi Wieszołkowi i Władysławowi Dryi, którzy w tej sprawie złożyli interpelację.
niana. Rzeczywiście, podczas gdy kolejne ulice w tym rejonie utwardzano asfaltową nawierzchnią, Jaśminowa ciągle pozostawała wysypana żwirem. Lokatorzy okolicznych bloków mieli nadzieję, że niebawem droga zyska twardą nawierzchnię. Dowiedzieli się bowiem, że gotowy jest już projekt jej modernizacji. - Rzeczywiście, projekt remontu Jaśminowej jest gotowy. Kosztował 53 tysiące złotych. Miałem nadzieję, że w tym roku uda się tę, w sumie drobną inwestycję, doprowadzić do szczęśliwego końca. Przez pewien czas w projekcie budżetu była zarezerwowana na
Jaśminową kwota 630 tysięcy złotych. Niestety „spadła” w ostatniej chwili i tym sposobem na remont drogi mieszkańcy będą musieli poczekać do przyszłego roku - tłumaczy radny dzielnicy Ruda, Władysław Kucharski. Oprócz utwardzenia drogi trzeba będzie wykonać nowy chodnik. Tym zajmie się MGSM „Perspektywa”. Właściwie spółdzielnia mogłaby zrobić go już teraz, ale logicznej będzie, jak stanie się to razem z modernizacją ulicy. Mieszkańcy mają nadzieję, że będzie to już w przyszłym roku. (wt)
Koniec marzeń
rodziców?
P
rzypomnijmy, przedszkole znajduje się przy ruchliwej ulicy Tunkla. Dużym problemem dla rodziców odbierających swoje pociechy jest brak miejsc parkingowych. Na niewielkim terenie obok placówki mogą stanąć najwyżej dwa samochody. Te stojące wzdłuż ulicy tarasują ją i ograniczają widoczność. - Przy przedszkolu jest teren, który doskonale nadaje się na parking. W nowym miejscu mogłoby stanąć nawet dziesięć samochodów. To na pewno usprawniłoby wielu rodzicom odbiór swoich pociech z przedszkola - uzasadniał radny Dryja. W międzyczasie radni otrzymali odpowiedź na interpelację. Wynika z niej, że rodzice mogą pożegnać się z marzeniami o nowym parkingu. - Gmina nie posiada terenu umożliwiającego budowę parkingu w pasie drogowym ulicy Tunkla na wysokości MP 32. W najbliższym sąsiedztwie przedszkola, przy byłej
bramie węglowej KWK Halemba - Wirek znajduje się parking, który umożliwia bezpieczne parkowanie rodzicom dowożącym dzieci do placówki. Parkowanie na ulicy Tunkla w rejonie budynku nr 96 ( siedziba przedszkola), jest zabronione ze względu na ukształtowanie drogi i istniejące przejście dla pieszych - czytamy w odpowiedzi. Nie zgadza się z nią radny Władysław Dryja i rodzice maluchów z kochłowickiego przedszkola. Ich zdaniem, miejsce wska-
zane przez Urząd Miasta jest niebezpieczne, bo jeżdżą tam ciężarówki. Nie za bardzo wyobrażają sobie pozostawianie samochodów na tym parkingu. Nie mogą też parkować przy ulicy Tunkla. Sytuacja stała się więc patowa. - Nie pozostawię jej bez rozwiązania. Nadal będę naciskał na wybudowanie obok przedszkola parkingu - zapewnia radny Dryja. (wt)
INTERWENCJE 13
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Z progami byłoby bezpieczniej Na ulicach: Raciborskiej i Słowiańskiej w dzielnicy Ruda przydałyby się progi zwalniające. Taka jest opinia osób zamieszkujących w blokach usytuowanych przy tych dwóch osiedlowych drogach. - Chociaż są to ulice wewnętrzne, to ruch na nich jest naprawdę duży. Uliczki są wąskie i na dodatek po obydwu stronach obstawione samochodami. W tej kwestii nic się nie zamieni, bo nie ma widoków na nowy parking w tym, miejscu, a samochodów
Mieszkańcy osiedla „Kwiatowego” w dzielnicy Ruda nie narzekają na nadmiar miejsc nadających się do odpoczynku i rekreacji. Jedno z nielicznych znajduje się w rejonie ulic: Różanej, Astrów i Jaśminowej. To jedyny park w tym miejscu o powierzchni około 2 tysięcy metrów kwadratowych. Niestety, jak donoszą mieszkańcy, nie cieszy się dobrą sławą.
wciąż przybywa - mówi pan Paweł, ojciec dwójki kilkuletnich brzdąców. Szczególnie rodzicom dzieci, tych stosunkowo niedużych, sytuacja daje się mocno we znaki. Trudno im się dziwić, Po prostu obawiają się o bezpieczeństwo swoich
pociech, bo na domiar złego samochody, po tych ciasnych i wąskich uliczkach poruszają się bardzo szybko. - Sprawa jest o tyle pilna, że tuż obok, przy ulicy Słowiańskiej 2, znajduje się plac zabaw. Przy ulicy Raciborskiej powstaje kolejny. Zbliża się wiosna i lato, więc nasze dzieci będą na świeżym powietrzu spędzały sporo czasu. Naprawdę chcielibyśmy, aby były bezpieczne - dodaje pani Karolina, mama sześcioletniej Emilki. Z nadzieją na rozwiązanie problemu mieszkańcy zwrócili się do rudzkiego magistratu. Liczą, że progi zwalniające nie są zbyt kosztowną „inwestycją” i uda się ją zrealizować w stosunkowo niedługim czasie. (wt)
Kto posprząta park na „Karmańskim”? Lokatorzy okolicznych bloków skarżą się między innymi na brak…bezpieczeństwa. - Park jest nieoświetlony, zimą nieodśnieżony, jesienią i wiosną zabłocony. Tak naprawdę rzadko bywa posprzątany. To smutna wizytówka - mówi mieszkaniec ulicy Astrów. Jego zdanie popierają inni mieszkańcy Karmańskiego, którzy przez park skracają sobie drogę na przystanki autobusowe i tramwajowe. Na jego fatalny stan zwracają też uwagę rodzice dzieci z Miejskiego Przedszko-
la nr 38, które niestety sąsiaduje z tym newralgicznym miejscem. Czy jest szansa na jego remont lub chociażby posprzątanie? Zwróciliśmy się w tym pytaniem do radnego Władysława Kucharskiego. - Park jest własnością MGSM „Perspektywa” i Kompanii Węglowej. Od kilku lat składam interpelacje, aby przejęto ten teren, bo jest taka szansa. Już w ubiegłym roku w czerwcu odbyło się w spółdzielni walne zgromadzenie, ale było za mało osób i nie doszło do przejęcia terenu. Może w tym roku się uda. Sprawa przejęcia parku jest pilna, bo w tej chwili miesz-
kańcy chodzą po błocie, dziurach i śmieciach. Po interwencjach Straży Miejskiej MGSM Perspektywa i Kompania Węglowa sprzątają teren, ale niestety najczęściej park pozostaje brudny. W Urzędzie Miejskim słyszę, że nie można inwestować w cudzy teren. Jest to racja. Tym bardziej mam nadzieję, że miasto jak najszybciej przejmie park i dokona remontu - mówi z nadzieją Władysław Kucharski. Radny liczy, że w parku pojawią się wreszcie, tak oczekiwane przez mieszkańców: oświetlenie, chodniki i ławki. No i to, co najważniejsze, porządek. (wt)
14
Kolumny dofinansowane przez: Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach
Mapa w sieci
W tym miesiącu odbyła się publiczna prezentacja geoportalu przygotowanego przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Katowicach. To interaktywne narzędzie internetowe pozwala zarówno turystom, ekologom jak i biznesmenom szybko zorientować się, które tereny objęte są ochroną przyrodniczą oraz pod jakimi warunkami.
S
zybka wymiana aktualnej, rzetelnej i przede wszystkim przejrzystej informacji jest obecnie kluczem do sukcesu w większości dziedzin życia. Spełnienie wszystkich tych warunków wymaga zarówno dobrego pomysłu jaki i zastosowania nowoczesnych rozwiązań. Jednym z dobrych przykładów odpowiednio przekazanej informacji są profesjonalne serwisy mapowe powszechnie nazywane geoportalami. Łączą w sobie najlepsze cechy mapy z najnowszymi możliwościami, jakie oferuje technika komputerowa. Dodatkowym ich atutem jest uniwersalność - treść witryn tego typu może być kierowana do różnych grup odbiorców. Geoportal RDOŚ zawiera dane przestrzenne o formach ochrony przyrody i korytarzach ekologicznych na terenie województwa śląskiego, praktyczne informacje turystyczne, w tym dane na temat ścieżek rowerowych i edukacyjnych, szlaków turystycznych, punktów widokowych oraz miejsc edukacji leśnej. Dostępna na stronie pod ikoną znaku zapytania „Dokumentacja użytkownika”, krok po kroku prowadzi użytkownika po aplikacji. Planując nową inwestycję, za pośrednictwem serwisu możemy uzyskać informacje z bazy danych Dyrekcji o przybliżonej lokalizacji chronionych siedlisk i gatunków. Użytkownik „od ręki” może sprawdzić z jakimi formami ochrony przyrody, siedliskami bądź gatunkami jego inwestycja może kolidować, ma też możliwość sporządzenia tak zwanego raportu kolizji, bazującego na wprowadzanych przez niego danych. Można je wprowadzić zarówno rysując na mapie obszar inwestycji jak
również wgrywając do systemu gotowy plik (system obsługuje kilka najpopularnieszych formatów wymiany danych przestrzennych). Dostęp do tego typu informacji daje przedsiębiorcy możliwość wstępnej analizy oddziaływania planowanej inwestycji na środowisko, już na początkowym etapie jej projektowania. Aby umożliwić korzystanie z geoportalu w terenie, poza aplikacją internetową została przygotowana także darmowa wersja mobilna serwisu dla użytkowników urządzeń z systemem operacyjnym ANDROID. Po jej zainstalowaniu w telefonie komórkowym, smartfonie czy tablecie użytkownik dzięki systemowi GPS uzyskuje możliwość przeglądania i wyszukiwania najbliższych form ochrony przyrody na mapach Google. Za jej pomocą możliwe jest przesłanie zdjęć lub informacji na temat zlokalizowanych ciekawych siedlisk lub gatunków, a nawet zgłoszenie naruszenia przepisów (np. na nielegalne wysypisko śmieci na terenie rezerwatu przyrody). Wszystkie takie zgłoszenia, przekazane za pomocą aplikacji mobilnej i internetowej, będą analizowane i w uzasadnionych przypadkach kierowane do właściwych urzędów, z prośbą o podjęcie odpowiednich działań.
Bernard Błaszczyk, dyrektor RDOŚ: - Zawartość strony przyda się bez wątpienia zarówno biznesmenowi planującemu nową inwestycję, przyrodnikowi jak i turyście planującemu rodzinny wypad na łono natury. Przed wyprawą „w realu” możemy się wybrać na wirtualną wycieczkę w dowolny zakątek województwa i sprawdzić, jakie potencjalne atrakcje na nas czekają.
ŚRODOWISKO 15
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
A może Twój dom będzie pasywny?
Ekologia i oszczędność O
soby, które planują budowę domu powinny zastanowić się, czy nie skorzystać z wyjątkowej oferty Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który proponuje tanie kredyty sięgające nawet 200 tys. zł. Jak można otrzymać te pieniądze? Trzeba wybudować dom pasywny. Pasywny, czyli jaki? Dom stawiany w tej technologii jest wyposażony w nowoczesny system docieplenia, ogrzewania i wentylacji. Dzięki temu powstaje budynek bardzo tani w eksploatacji, ponieważ koszty ogrzewania i przygotowania ciepłej wody użytkowej są zdecydowanie niższe, niż w standardowych konstrukcjach. Aby uzyskać ekologiczny kredyt, zapotrzebowanie na energię końcową musi być niższe od 50 kilowatogodzin na metr kwadratowy. Efekt ten otrzymamy, jeżeli będziemy mieli dobrze ocieplone ściany, min. 20 centymetrów warstwy izolacyjnej, a w przypadku stropu
nawet 50 cm. Również fundament powinien być właściwie zaizolowany. Należy również unikać mostków termicznych, czyli miejsc łączenia ścian z drzwiami i oknami. Osadzenie tych ostatnich jest szczególnie ważne, bowiem tutaj ucieka najwięcej ciepła. W domu pasywnym żyje się komfortowo. Instalacja nawiewno-wywiewna dostarczają ogrzane i świeże powietrze do wszystkich pomieszczeń mieszkalnych. Ale tu uwaga! Nie każdy budynek, nawet docieplony i wyposażony w system wentylacyjny, spełnia warunki domu pasywnego. Dom taki musi mieć również odpowiedni kształt i wielkość. Najczęściej takie obiekty mają ciekawą, a nawet zaskakującą architekturę. Ich bryła przyciąga uwagę, bowiem odbiega od standardowych rozwiązań. Pasywność budynku jest sprawdzana przez weryfikatora (reprezentującego bank udzielający kredytu) na etapie zatwierdzania projektu oraz podczas
odbioru budynku. W związku z tym sugerujemy, aby taką budowę powierzyć w całości jednej firmie, która odpowiada zarówno za projekt, jak i wykonanie. Ważne jest też ustawienie domu do stron świata na konkretnej działce, a także odpowiednia liczba okien i oczywiście rolety zewnętrzne, ograniczające przegrzewanie domu latem i wychłodzenie zimą. Okna powinny być trzyszybowe o niskich parametrach K = 0,7 - 0,8. Dobrze do tego nadają się domy w konstrukcji kanadyjskiej tj szkieletowej, z uwagi na grube izolacje (ściana co najmniej 40 cm, dach ok 40-50 cm), ważna jest też szybkość montażu około 3 miesięcy. Sprzedając mieszkanie, będąc w posiadaniu kawałka działki, z niewielkim kredytem można stać się właścicielem własnego domku, bardzo ciepłego i oszczędnego. (bl)
REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII SKIN&BODY
SALON
1300 zł/m 2
CZAS BUDOWY
DOMU Zamień mieszkanie na własny dom
OK 3 MIESIĄCE
43-195 Mikołów, ul. Gliwicka 69 (trasa nr 44 Mikołów - Gliwice, naprzeciwko stacji ORLEN) tel. kom + 48 504 279 511, 48 601 262 655 tel. + 48 32 779 76 15 (w godz. 11.00 - 17.00), fax + 48 32 206 65 90 e-mail: katowice@ibudhaus.pl Czynne: pn-pt 11-17, sb 10-15, nd 10-14 UWAGA! ZAPRASZAMY DO DOMU MODELOWEGO W MIKOŁOWIE RÓWNIEŻ W NIEDZIELĘ (10-14). Drewno suszone komorowo czterostronnie strugane
www.ibudhaus.pl
profesjonalne usługi w zakresie pielęgnacji twarzy, ciała, dłoni i stóp. Naszym klientom zapewniamy najwyższy poziom bezpieczeństwa i higieny. Posiadamy własny autoklaw do medycznej sterylizacji narzędzi. Chcąc zapewnić wysoką jakość usług podążamy za trendami światowych marek przodujących na rynku kosmetycznym. W swojej ofercie posiadamy również makijaż permanentny, przedłużanie rzęs, masaże na urządzeniach Rolletic, liposukcję ultradźwiękową-modelowanie sylwetki, redukcja cellulitu.
Posiadamy sterilizator szpitalny do narzędzi
OD
www.salonkosmetyczny36.pl
DOMY ENERGOOSZCZĘDNE I PASYWNE DOFINANSOWANIE DO 50.000 50.000 PLN
41-710 Ruda Śląska - Wirek, ul. Obrońców Westerplatte 36 C.H. Domino (wejście z parkingu Lidla, parter) Rejestracja: 72 15 19 850
16 SAMORZĄD
P
odczas lutowej sesji Rady Miasta doszło do sytuacji, których nie uzasadnia nawet napięta atmosfera, jaka towarzyszy ostatnio obradom tego gremium. Radny Krzysztof Rodzoch, z ugrupowania Razem dla Rudy, popierającego prezydent Grażynę Dziedzic, przekroczył granicę dobrego wychowania, odpowiedzialności za słowo oraz zwykłej, ludzkiej przyzwoitości. W związku z tym, jako gazeta deklarujemy i apelujemy o to także do innych mediów, aby nie zajmować się już Krzysztofem Rodzochem. Jeżeli jesteśmy czwartą władzą, to zadbajmy o to, aby w kontrolowanej przez nas przestrzeni publicznej nie było miejsca dla takich ludzi. Panie Krzysztofie! Proszę sobie zachować na pamiątkę ten numer „Prawdy”, ponieważ po raz ostatni pada tu pańskie nazwisko.
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Psują de L
utowa sesja była pod wieloma względami przełomowa. Przede wszystkim doszło do zmiany układu sił w Radzie Miasta. Już od kilku miesięcy nie było tajemnicą, że w Prawie i Sprawiedliwość i oraz Ruchu Autonomii Śląska ostygła dawna sympatia dla prezydent miasta. Kiedy w grudniu ubiegłego roku poparcie dla swojej kandydatki z wyborów w 2010r. wycofało także Porozumienie dla Rudy Śląskiej, z taktycznej koalicji, wspierającej Grażynę Dziedzic, pozostał jedynie Sojusz Lewicy Demokratycznej. Siłą rzeczy taka sytuacja musiała się odbić na relacjach w Radzie Miasta. Już w styczniu pojawił się wniosek, aby odwołać z funkcji wiceprzewodniczących Witolda Hanke oraz Józefa Osmendę. Do głosowania wtedy nie doszło, ponieważ projekt uchwały nie spełniał warunków formalnych. Dla nikogo nie było niespodzianką, że podobny wniosek, już prawidłowo przygotowany, pojawi się w lutym. Radni z ugrupowań wspierających prezydent Grażynę Dziedzic nie mogli temu zapobiec. Postarali się za to, aby maksymalnie opóźnić głosowania nad odwołaniem „ich” wiceprzewodniczących. Być może chodziło o to, aby zmęczyć widzów śledzących „na żywo” obrady sesji w telewizji Sfera. Tym można tłumaczyć ciągnące się godzinami pytania do obecnych na sali poseł Danuty Pietraszewskiej i Henryka Mercika, radnego wojewódzkiego. W końcu, bardzo późnym wieczorem, doszło do głosowań. Witold Hanke został odwołany stosunkiem głosów 14 do 11, a Józef Osmenda 13 do 12.
Ich miejsca zajęli Władysław Dryja oraz Marek Kobierski.
Dosyć nieoczekiwanie ta demokratyczna procedura wywołała lawinę zdarzeń, których nie powinniśmy być świadkami, bo nie tego oczekują wyborcy od swoich reprezentantów. Kiedy Jarosław Wieszołek, przewodniczący Rady Miasta, zarządził czas pytań do Marka Kobierskiego, do mównicy podszedł Krzysztof Rodzoch i z niewinną miną zagaił: A jak tam, Marku, twoja rodzina zastępcza? - Sala zamarła, a widzowie przed telewizorami chyba też. Okazało się bowiem, a wyjaśnił to sam Marek Kobierski, że jest to dla niego temat trudny i bolesny,
NIE MAM ZDANIA 7 Jak Pan/Pani ocenia działalność radnego
Krzysztofa Rodzocha? Sonda zamieszczona na stronie internetowej www.sferatv.pl z dnia 12.03.2013 r.
POZYTYWNIE 22
NEGATYWNIE
437
17
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
emokrację? ponieważ porusza sferę osobistych rozczarowań i zawiedzionych uczuć. Rodzoch dotknął tematu tabu. Ludzka przyzwoitość nakazuje, aby o takich sprawach nie mówić publicznie. Jedynie brukowce pasjonują się babraniem w życiu osobistym znanych osób. Sprowadzanie obrad Rady Miasta do takiego poziomu przynosi wstyd radnym, a wśród ich wyborców wywołuje gniew i zażenowanie. Marek Kobierski wyszedł z tej sytuacji obronną ręką i z honorem, bo jest człowiekiem inteligentnym i opanowanym. Ciekawe jednak, co by się stało gdyby Krzysztof Rodzoch wystartował ze swoimi uwagami do wrażliwej kobiety, albo dla odmiany porywczego mężczyzny? Przy okazji pojawiła się kwestia wypływu informacji, które powinny pozostać tajemnicą. Marek Kobierski mówiąc o tym zwrócił się do prezydent Grażyny Dziedzic, która była kiedyś dyrektorką Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, a sprawami rodzicielstwa zastępczego zajmuje się, m.in., MOPS. Krzysztof Rodzoch chyba sobie nie zdaje sprawy, że swoim wystąpieniem otwarł lokalną, rudzką puszkę Pandory, która dla dobra wszystkich powinna zostać zamknięta. Opisaliśmy tę sytuację na stronie internetowej, a w dzień później do redakcji zadzwonił ktoś z pytaniem, czy interesują nas szczegóły z życia… Krzysztofa Rodzocha. Grzecznie odparliśmy, że ten Pan nas już nie interesuje. Krzysztof Rodzoch popisał się brakiem taktu i zasad. Natomiast pokaz braku szacunku dla demokracji dał Józef Osmenda. Po niekorzystnym dla niego głosowaniu, spojrzał gniewnie na prawą część sali
sesyjnej i zakomunikował, że teraz już wie, komu nie poda ręki. W ustach akurat tego radnego, ta deklaracja zabrzmiała wyjątkowo niestosownie, ponieważ Józef Osmenda jest samorządowcem o wielkim doświadczeniu, który wie, że właśnie tak działa demokracja.
Dwa lata temu obu wiceprzewod niczących wybrała na te stanowiska większość w Radzie Miasta. A teraz większość powierzyła te funkcje komuś innemu. Przetasowania za stołem prezydialnym nie odbyły się w drodze intryg, szantażu, przekupstwa, ale w sposób, który uchodzi w cywilizowanym świecie za standard demokracji przez podniesienie ręki. Radni Platformy
Obywatelskiej stanowią największy klub w Radzie Miasta. Mimo tego, po wyborach samorządowych w 2010 roku, nie dostali oni żadnego stanowiska we władzach Rady. Taka była wola większości, którą stanowiły wtedy ugrupowania popierające Grażynę Dziedzic. Ale trudno sobie przypomnieć, aby w odwecie, Andrzej Stania, były prezydent i obecny radny groził, że powyciąga towarzyskie brudy na przeciwników. A z racji pełnionego kiedyś stanowiska na pewno wie on dosyć sporo. Jarosław Kania, przewodniczący Rady Miasta w poprzedniej kadencji, też nie odgrażał się, że nie poda ręki tym wszystkim, którzy zabrali mu polityczne zabawki. Szkoda, że brak szacunku dla demokracji u niektórych radnych wyszedł na wierzch właśnie teraz, kiedy jesteśmy świadkami przesilenia politycznego w mieście. Trzymanie się zasad i pewnych standardów pozwoliłoby na uniknięcie niepotrzebnych nerwów. Tym bardziej, że demokracja nie boli. Na przykład Józef Skudlik, który rozdzierał na ostatniej sesji szaty nad odwołanymi kolegami, choć jest utożsamiany z Prawem i Sprawiedliwością, głosuje ostatnio ręka w rękę z radnymi Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Czy ktoś piętnuje taką, dosyć nieoczekiwaną, woltę poglądów? Nie. Albo Witold Hanke. Pracuje w Caritasie, czyli instytucji związanej z kościołem, a podejmując decyzje w Radzie Miasta idzie tropem kolegów z SLD. Czy to jest złe? Nie. Każdy głosuje według swojego sumienia, a rozliczenie grzechów nastąpi podczas najbliższych wyborów samorządowych. Jerzy Filar
NIE MAM ZDANIA 12 Jak Pan/Pani ocenia działalność radnego
Józefa Osmendy? Sonda zamieszczona na stronie internetowej www.sferatv.pl z dnia 12.03.2013 r.
POZYTYWNIE 30
NEGATYWNIE
666
18 GOSPODARKA
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Firma van Gansewinkel zamontowała na terenie swojego rudzkiego oddziału nowoczesną, prawdopodobnie jedyną w naszym regionie instalację antyodorową. Nie ma już problemu przykrych zapachów, na które narzekała część mieszkańców Halemby.
Nie śmierdzi, nie pachnie, jest normalnie J
ednym z największych problemów firm zajmujących się gospodarką odpadową są przykre zapachy płynące z sortowni śmieci. Zresztą trudno, aby było inaczej, zwłaszcza w ciepłe miesiące. Resztki żywności szybciej wtedy gniją, a takim procesom raczej nie towarzyszy zapach fiołków. Mieszkańcy skarżą się na uciążliwe sąsiedztwo, a firmy bronią się przepisami, które nie określają norm zapachowych, jakich nie wolno przekraczać. Podobnie było w Rudzie Śląskiej. Do redakcji „Prawdy” docierały w ubiegłym roku sygnały od mieszkańców ul. Piotra Skargi, zaniepokojonych, że z terenu użytkowanego przez van Gansewinkel rozchodzą się mało komfortowe zapachy. Teoretycznie, firma mogła zignorować te skargi, ponieważ żadne przepisy nie zostały złamane. Takie zachowania nie wpisują się jednak w zasady koncernu van Gansewinkel, które kładą szczególny nacisk na dobre relacje z najbliższym otoczeniem firmy. Modelowym tego przykładem jest właśnie system antyodorowy, zainstalowany w halach odzysku odpadów i sortowni
surowców przy ul. Piotra Skargi w Halembie. Prawdopodobnie jest to jedyne tego typu urządzenie w naszym regionie. Pod dachem budynku zamontowane zostały specjalne wiatraki, rozpylające granulki substancji, której tajemnicę zna jedynie producent, francuska firma Westrand. Drobinki tego specyfiku łączą się i neutralizują cząsteczki śmierdzącego powietrza. Efekt jest stuprocentowy. To znaczy, że w pobliżu sortowni nie śmierdzi i nie ma też efektu odświeżacza powietrza, kiedy przykry zapach próbuje się „przytłumić” imitacją woni kwiatów, co daje czasami jeszcze
gorszy efekt. System antyodorowy zainstalowany przez van Gansewinkel w Rudzie Śląskiej działa neutralizująco. Nie śmierdzi, nie pachnie, jest normalnie. Wkrótce firmę van Gansewinkel czeka sporo pracy w związku z ustawą „śmieciową”, która zacznie obowiązywać od lipca tego roku. Nowe przepisy zrzucają na samorządy i mieszkańców odpowiedzialność za gospodarkę odpadową na swoim terenie. Jak przewidują eksperci, znikną wtedy dzikie wysypiska, a wszystkie śmieci trafią do takich firm, jak rudzki van Gansewinkel.
Grupa van Gansewinkel rozpoczęła swoją działalność w latach sześćdziesiątych w Holandii. Po ponad czterdziestu latach ekspansji i innowacji firma stała się niekwestionowanym liderem rynku w Beneluksie, rozszerzając działalność na inne kraje, tj. Portugalię, Francję, Republikę Czeską i od 13 lat także Polskę. Obecnie Grupa realizuje roczne obroty na poziomie 500 milionów euro i zatrudnia łącznie 3500 pracowników, w tym ponad 70 w Rudzie Śląskiej. Początkowo firma kładła mocny nacisk na zbiórkę odpadów komunalnych. Teraz pakiet usług Grupy van Gansewinkel obejmuje wszystkie aspekty kompleksowej gospodarki odpadami. Klientami firmy są m.in. miasta, gminy oraz przedsiębiorstwa, zarówno duże jak i małe.
GOSPODARKA 19
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Planujemy nowe inwestycje Rozmowa z Sławomirem Ochlińskim członkiem zarządu Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych van Gansewinkel Górny Śląsk - Ustawa „śmieciowa” zweryfikuje rynek usług komunalnych. Kiepskie firmy wypadną z gry, a dobre umocnią swoją pozycję. Jaką strategię wobec śmieciowej „rewolucji” przyjmie van Gansewinkel? - W tej branży jesteśmy jedną z największych firm w Europie i jednym z liderów, jeżeli chodzi o stosowanie nowych technologii. Nie boimy się ustawy „śmieciowej”. Nowe prawo przybliży Polskę do standardów obowiązujących w najbardziej rozwiniętych krajach Europy i świata. Jestem przekonany, że van Gansewinkel będzie miał w tym procesie znaczący udział. - Województwo śląskie zostało
podzielone na cztery regiony gospodarki odpadami. Ruda Śląskiej została przyporządkowana do regionu drugiego, wraz z największymi miastami aglomeracji. To trudny rynek „śmieciowy”? - Przede wszystkim największy. Mieszka tutaj ponad dwa miliony ludzi, wytwarzających 800 tys. ton śmieci rocznie. Gospodarką odpadami zajmuje się tutaj jedna instalacja regionalna, która znajduje się w Katowicach oraz około 20 instalacji zastępczych. Taki status posiada, m.in., van Gansewinkel Górny Śląsk. - Dlaczego jesteście instalacją zastępczą, a nie regionalną? - Instalacja regionalna powinna
mieć warunki do mechanicznego i przetwarzania odpadów. My dysponujemy instalacją mechaniczną, ale nie mamy biologicznej. W związku z tym planujemy budowę kompostowni do biologicznego przetwarzania odpadów. To ważna informacja dla mieszkańców Rudy Śląskiej, ponieważ ta inwestycja stworzy nowe miejsca pracy w naszym mieście.
Najserdeczniejsze życzenia zdrowych, radosnych i spokojnych świąt Wielkiej Nocy, błogosławieństwa Bożego w ten szczególny czas oraz smacznego jajka, mokrego dyngusa, a także odpoczynku w rodzinnym gronie życzą
Zarząd i Pracownicy Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych Van Gansewinkel Ruda Śląska
20 POWIEŚĆ
Marek Biernacki wiedział, czym ryzykuje idąc na to spotkanie, ale nie miał innego wyjścia. Psychicznie przygotowywał się na wizytę komisarza policji, którego miała przyprowadzić Halina. Spojrzał na zegarek. Mieli być za pół godziny. Marek postanowił posprzątać trochę mieszkanie. Sięgnął po butelkę wina, stojącą na stole i odruchowo przytknął ją do ust. I wtedy zadzwonił telefon. Ktoś chciał się z nim połączyć z ukrytego numeru. Marek odebrał. - Czy mnie jeszcze pamiętasz? Na dźwięk tego głosu Markowi ugięły się kolana. Tego głosu nie zapomni nigdy. - Czego chcesz? Jesteś winien mi pieniądze. Ta zamordowana kobieta u mnie w domu to Twoja sprawka! Za pół godziny widzę się z gliniarzem. Wszystko mu o Tobie opowiem Marek bał się, ale postanowił przynajmniej przez telefon udawać twardziela. Mężczyzna po drugiej stronie słuchawki parsknął ironicznie. - Już się boję Mareczku. A chciałem być miły i zaproponować Ci wycieczkę do domu z szarej cegły i bordowym dachem. Będziemy mieli blisko do Brennej. Wyskoczymy na piwo do baru „Koliber”. Przez las i polanę to nie więcej, niż kwadrans szybkiego mar-
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
szu… Marek zdrętwiał. To był dokładny opis domku jego teściów. Od trzech miesięcy mieszkał tam Mateuszek, jego synek. - Czego chcesz draniu!? - Przyjedź za pół godziny pod „Zdebel”. I nie próbuj żadnych numerów. Jak ubijemy interes, to zapłacę Ci część zaległej forsy. Marek skreślił kilka słów do Haliny. Zostawił list na stole, zabrał z wieszaka kurtkę i wybiegł z mieszkania. W dziesięć minut dotarł na miejsce spotkania. Stare, nieczynne od lat kąpielisko sprawiało ponure wrażenie o tej porze dnia i roku. Mężczyzna już na niego czekał. Zmienił się przez te pół roku, kiedy widział go po raz ostatni. Skrócił włosy. Militarne ciuchy zamienił na drogi, choć tandetny garnitur. Kiedyś kazał nazywać siebie Ryśkiem, ale Marek nie miał złudzeń, że to było prawdziwe imię. Nie podali sobie dłoni. - Powiem od razu, o co mi chodzi. Jestem ci winien sto tysięcy złotych. Dostaniesz drugie tyle, jeżeli załatwisz dla mnie jeden drobiazg… - A jeżeli się nie zgodzę? - Nie dostaniesz nic. A ja wybiorę się na weekend do Brennej. Zabiorę ze sobą kole-
gę, który lubi bawić się z dziećmi. Niech się chłopak trochę rozerwie. Marek zacisnął pięści. Wiedział do czego są zdolni ci ludzie. Nie miał złudzeń, że w tej chwili walczy o życie swojego dziecka. - Co mam zrobić? Mężczyzna nie odpowiedział od razu. Wyjął z kieszeni paczkę rosyjskich papierosów. Nie poczęstował Marka. Powoli zaciągnął się dymem. - Ten gliniarz, który lada moment posunie Twoją żonę, jest zbyt aktywny. Węszy i jest w tym dobry. Nawet nie miej złudzeń, że on Ci odpuści, kiedy mu opowiesz o swoim udziale w naszej transakcji. Chciałbym, żeby… - mężczyzna zawiesił głos - … on zniknął. Mam go zabić?! - Marek z przerażenia zakrztusił się śliną. - Masz z nim zrobić, co chcesz. Możesz go wysłać na wieczne wczasy na Kubę, możesz go awansować na generała, możesz go przekupić, zabić też go możesz. Chodzi o to, aby przestał się nami interesować. A tak nawiasem mówiąc, ostatnie z czterech rozwiązań, które Ci przed chwilą podsunąłem, wydaje się najrozsądniejsze… c.d.n. Max Star
REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII
SCHODY 465
ul. Wojska Polskiego 43, 43-186 ORZESZE, tel. 888 273 896, www.schody-jurrex.pl
MOTORYZACJA 21
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII
O Yeti… Yeti to duża funkcjonalność, bezpieczeństwo i wygoda.
W
ysokie, jak na terenowe auto przystało, zawieszenie, pokona każdy miejski uskok, których czasem więcej niż w terenie. Dobrze się zeń też wsiada i wysiada, a fotele „odciążą” kręgosłup poprzez elektrycznie regulowane części lędźwiowe. Osobną sprawą jest to, jak Yeti „walczy” z zimą… W fotelach ma zainstalowane trzystopniowe podgrzewanie oraz wydajny nawiew na przednią szybę i dwustrefową klimatyzację. W Yeti możemy, przy pomocy pilota, z odległości 60 metrów załączyć ogrzewanie postojowe. Jest to o tyle cenne, iż nie musimy czekać na odmarznięcie szyb i tracić cennych minut o poranku i co ważne dla zmar-
zluchów - wsiadamy do ciepłego samochodu. SKODA Yeti 2.0/125kW 4X4 zaskoczy nas mocą nawet przy dużych prędkościach (120 km/h) i ciekawym spalaniem. SKODA, to marka, która dba o szczegóły bez których coraz trudniej nam się już obejść, a nie zawsze znajdziemy je za tą cenę u konkurencji. Panoramiczne okno dachowe z matą, która sama sie zasunie po zakończonej jeździe czy bardzo czytelny i „wszystkowiedzacy” ekran systemu nawigacji satelitarnej COLUMBUS, czy w końcu TPM system kontroli ciśnienia w oponach.
REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII
Nowoczesne mycie Polski Motorowy zaprasza do najnow bezowej, bezdotykowej myjni
Najwyższej klasy urządzenia firmy TIXEWASH umyją Państwa samochód szamponem, który nie zostawia plam i zacieków na lakierze. Oferujemy także szczotki wykonane z naturalnego włosia, co w 100% wyklucza jakiekolwiek uszkodzenie mytej powierzchni. Warto podkreślić, iż myjnia odpowiada najbardziej surowym normom ekologicznym. Nasza myjnia, firmy TIXEWASH, jako jedyna na rynku oprócz tzw. demineralizacji wody (osmozy) stosuje jej odchlorowanie, co jest bardzo istotne szczególnie dla elementów gumowych auta. Kolejną ciekawostką jest sposób nakładania wosku na niskim ciśnieniu, co powoduje, iż jest on regularnie nałożony na całą powierzchnię lakieru. Myjnie TIXEWASH cieszą się coraz większym uznaniem na rynku, kolejne powstają w wielu miastach Polski. O ich jakości,
może świadczyć to, iż montują je właściciele salonów samochodowych, którzy kupują myjnie z myślą przyciągnięcia swoich klientów, gwarantując im najlepszą jakość mycia z równoczesną gwarancją bezpieczeństwa. Zachęcamy Państwa do samodzielnego sprawdzenia skuteczności mycia. Oprócz najwyższej jakości maszyn myjących, gwarantujemy bardzo dobrej jakości
odkurzacz, gdzie za niewielkie pieniądze doprowadzicie Państwo swoje auto do stanu idealnego. Podświetlana konstrukcja zapewnia bardzo dobre oświetlenie stanowisk i sprawia, iż z myjni możemy korzystać o każdej porze dnia i nocy. Na miejscu znajdziecie osoby z obsługi, które chętnie pomogą i wytłumaczą jak najskuteczniej i zarazem najtaniej umyć swoje cztery kółka.
22 ROZMAITOŚCI
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Witamy w Rudzie Śąskiej Kacper Białek
Laura Galwas
Oliwia Stempnik
Emilia i Patrycja Łukosz
ur. 08.03., 3350g, 55cm rodzice Klaudia Stoińska i Marcin Białek
ur. 06.03., 2950g, 53cm rodzice Barbara i Aleksander
ur. 07.03., 2600g, 50cm rodzice Renata i Łukasz
ur.07.03, Emilia 2850g, 52 cm; Patrycja 2200g, 48cm rodzice Beata i Michał
Franciszek Białdyga
Fabian Wilk
Laura Niebiańska
Witoria Dyszy
ur. 04.03., 3200g, 55cm rodzice Paulina i Tomasz
ur. 07.03., 3100g, 53cm rodzice Monika i Patrycjusz
ur. 06.03, 3650g, 59cm rodzice Karolina i Marek
ur. 05.03., 3320g,51cm rodzice Tomasz i Patrycja,
REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII
SKLEP SPECJALISTYCZNEGO ZAOPATRZENIA MEDYCZNEGO Oferujemy szeroki zakres sprzętu ortopedycznego i rehabilitacyjnego dostosowany do potrzeb klienta. Gwarantujemy miłą i profesjonalną obsługę przez wykwalifikowany i doświadczony personel medyczny. Ruda Śląska Halemba II, ul. Solidarności 5/8 (naprzeciw Poczty) tel./fax 32 244 57 54 czynne: Pn-Pt: 8.30 - 16.30 Sob: 9.00 - 13.00 Ruda Śląska-Nowy Bytom, ul. Niedurnego 47A/1B (wejście od podwórza) tel. 32 356 35 65 czynne: Pn-Pt: 9.00 - 17.00 Sob: 9.00 - 13.00
Realizacja wniosków
Studio Urody Galileo 41-706 Ruda Śląska - Halemba ul. Solidarnoci 5 tel. (32) 725 71 42 http://www.galileouroda.pl/
studio urody salon fryzjerski gabinet kosmetyczny solarium
Godziny otwarcia: poniedziałek - piątek: 8.00 - 20.00 sobota: 7.00 - 15.00
ROZRYWKA 23
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
1
2
3
4
5
6
1
4
7
z hasłem
11
9
10
12 2
3
13 5
Nagrodę z ubiegłego miesiąca, zestaw kosmetyków wylosował Wacław Konopka z Halemby. Wśród czytelników, którzy do końca marca nadeślą prawidłowe rozwiązanie krzyżówki rozlosujemy zestaw kosmetyków.
15
16
17
22
14 10
18 19
20
21
23 11
8
24 25
26
27
28 6
29
Poziomo 1) Dla kierowców autostrada, a dla narciarzy? 7) Wijąca się i oplatająca roślina. 11) Między poniedziałkiem a środą. 12) Pod biustonoszem. 13) …mądrości, wcale nie oznacza mądrości. 15) Dobrze mu idzie załatwianie czegoś. 19) Tytułowe ostateczne zniszczenie w filmie z Brusem Willisem. 22) Poniedziałek ze śmigusem dygusem. 23) Narzędzie do cięcia drewna, albo antyczny wojownik. 24) Okrągła liczba. 25) Internetowe spotkanie. 26) Pełna tajemnic rzeka w Niemczech. 27) Żyje z tego, co dostanie od innych. 29) Pierwiastek z grupy żelazowców. 30) Jest ich troje. 31) Odgłos tłuczonego szkła. 32) Piękna żona faraona Echnatona. 34) Naczynie kuchenne mające zastosowanie także w…kościele. 35) Tytuł skandalizującego w latach 90 filmu Andrzeja Żuławskiego. 39) Staroć, sprawa pachnąca „myszką”. 41) Razem z „meduzą” stanowiła żelazny zestaw restauracyjny w czasach PRL. 42) Potocznie i slangowo o wyroku śmierci. 43) Co robi to stary niedźwiedź z dziecięcej piosenki? 44) Na Śląsku mówimy na ten przysmak: krupniok.
8
30 7
31
32
33
9
34 35
36
37
38
12
39
40 13
41 14
42
43 44
Pionowo 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 HASŁO: 1 2 3 1) Bardzo wybuchowy płyn. 2) Drapieżny ptak z rodziny REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII sokołów. 3) Więcej niż huragan. 4) Minerałów z rodziny krzemianów. 5) Apel, ważne ostrzeżenie. 6) Daleki od rzeczywistości kierunek w sztukach plastycznych. 9) Potoczna nazwa krótkiego biegu w lekkoatletyce. 10) Czysty przypadek, ślepy traf. 14) Pojemnik na płyn, na przykład wino, mleko albo wodę. 16) Wyższe sfery. 17) Kobieta przekazująca informacje. 18) Prawdziwość, wiarygodność, szczerość. 20) Drobniutki węgiel. 21) Kanadyjski piosenkarz. 28) Chiński trwa od wieków, berlińskiego już nie ma. 33) Tkanina z dodatkiem włókien syntetycznych. 35) Substancja w kościach. 36) Nie mów nic! 37) Rzymski cesarz - piroman. Z.U.P. "DACO" s.c. 38) Miejsce pracy gladiatora. Ruda Śląska Chebzie, ul. Pawła 8 40) Kompletne zero. godziny otwarcia: 7 - 16
Wycena i projekt mebli GRATIS!
WYKONUJEMY MEBLE: KUCHENNE BIUROWE
SKLEPOWE DRZWI PRZESUWNE ZABUDOWA WNĘK
Tel: 32 248-01-60, 604-208-919
KULTURA
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Powiał boczny wiatr? Obrady lutowej sesji Rady Miasta toczyły się „pod napięciem”, chwilami dosyć wysokim... W tym miejscu chciałbym się jednak odnieść nie do głównych punktów sesji, lecz do z pozoru niewinnej wypowiedzi, rzuconej jakby mimochodem przez jednego z rajców podczas dyskusji nad wystąpieniem Henryka Mercika, niegdyś konserwatora zabytków w naszym mieście, a obecnie radnego Sejmiku Województwa Śląskiego. Otóż radny Piórkowski Henryk (reprezentujący SLD) był uprzejmy nazwać zabytkowe kamienice „budami” i posunął się do stwierdzenia, że mieszkańcy Wirku byli zadowoleni z faktu, że owe „budy” zawaliły się w wyniku górniczej eksploatacji... Powiało PRL-em i to w najlepszym jego wydaniu. Toż to logika żywcem wyjęta z mózgownicy tow. Zdzisława Grudnia, zwanego „Cysorzem” i jego „wybitnych”, „postępowych” architektów, którzy wespół w zespół rozwalili zabytkowe centrum Katowic, fundując mieszkańcom dwa koszmarne domy handlowe plus równie koszmarne centrum kultury, nazwane ironicznie „Dezemeber Palastem”. To właśnie owi
„geniusze” odpowiedzialni nie „piękne” architekto- czy jak im tam... są również za rozbiórkę niczne bloki z wielkiej płyty. Dobrze, że Henryk Piórbajkowego, robotniczego Ależ byłaby to piękna kowski nie jest rajcą w Kraosiedla w katowickiej dziel- rewitalizacja Rudy Śląskiej, kowie. Tam dopiero miałby nicy Giszowiec (polecam nieprawdaż? Nieśmiało pole do popisu w likwidacji piękny film Kazimierza sugerowałbym powołanie „bud”... Kutza „Paciorki jednego radnego HP w poczet różańca”). Tam na szczę- ekspertów podczas kolej- Robert Dłucik ście udało się ocalić dla nych warsztatów Charette, potomnych chociaż REKLAMAIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII część jednorodzinnych domków i uroczą karczmę, stanoZakład Przetwórstwa wiących obecnie Mięsnego oazę w dżungli „betonioków” (jak określa bloki z wielka Ru da ląsk iej płyty główny Ś bohater wspomnia1990 nego wyżej filmu). Pan Henryk PiórZapraszamy do spróbowania naprawdę kowski jest z zamiśląskich wyrobów o niepowtarzalnych smakach. łowania żeglarzem, ale powiał mu chyba boczny wiatr i to mocny (może na sali sesyjnej akurat był przeciąg?). Szanowny panie radny! Bądźmy konsekwentni w działaniu i zrównajmy z ziemią kolejne „budy” w naszym mieście! Zabytkowe domki na Ficinusie? Osiedle Kaufhaus? Stary Orzegów? A w ich Zakład Przetwórstwa Mięsnego Małgorzata ” Kuś” miejsce niech wyul. Królowej Jadwigii 17, 41-704 Ruda Śląska-Orzegów rosną nowoczesne tel.32 2482614 supermarkety jak spod sztancy i rówwww.zpm-kus.pl Małgorzata
Przyjdź i sprawdź, nie będziesz żalować.
r t godz ta
t er a c n k Ko rącz ej i Go otn b " so cy" no 16. 0
Dogodny dojazd, parking
AS
3:0 0
3.
.2
2013 s
REKLAMAIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII
Restauracja 32 718 34 06 601 91 35 09
ZAPRASZA NA DOMOWE OBIADY. POLECAMY organizację wszelkich uroczystości okolicznościowych: wesela od 110 zł, komunie, imprezy urodzinowe, spotkania biznesowe, koleżeńskie od 30 zł od osoby, stypy od 28 zł od osoby. W każdą sobotę zapraszamy na dyskotekę lat 80-90. Możliwość wynajęcia sal na pokazy, szkolenia.
Ruda Śląska- Halemba, ul. Kłodnicka 95
STREFA WYWIADÓW
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
To było niezwykłe przeżycie „Niedaleko pada jabłko od jabłoni”. To popularne przysłowie jak ulał pasuje do
Jacka Moore'a.
Syn słynnego
gitarzysty po raz kolejny przyjechał do Polski na trasę koncertową. Gościł też na Śląsku, w Ośrodku Kultury „Andaluzja”. Na scenie i poza nią skromny, cichy, wręcz nieśmiały, wyglądający jak licealista a nie 24 latek. Przed koncertem była okazja, by zamienić z nim kilka słów... - Pamiętasz pierwszą płytę, którą usłyszałeś w życiu? -Tak, kiedy byłem dzieciakiem, słuchałem płyty The Travelig Wilburys (supergrupa z Georgem Harrisonem, Bobem Dylanem, Jeffem Lynne'm i Royem Orbisonem w składzie przyp. red.). To pierwsza płyta, którą tak w pełni świadomie pamiętam. Przez kilka lat mieszkałem w USA i tam ją poznałem. Miałem wtedy 5 albo 6 lat - A pierwszy utwór, który nauczyłeś się grać to... - Do 15 roku życia nie ruszałem gitary, myślę, że tym pierwszym był kawałek „Californication” z repertuaru Red Hot Chili Peppers. Fajny numer i prosty do zagrania. - Masz taki jeden, ulubiony album w dyskografii Taty? - (po długim zastanowieniu). Myślę, że wskazałbym „Still Got The Blues”, ale lubię wszystkie jego płyty. - Jak wspominasz wspólny występ z Thin Lizzy? - Mieliśmy przy tym sporo dobrej zabawy, chociaż sam dzień występu był dla mnie trudny, bo koncert odbywał się na początku lutego, a więc niemal w rocznicę śmierci Taty. Ale chłopaki z Thin Lizzy to przemili goście, byli bardzo przyjaźni w stosunku do mnie, zadbali, bym nie czuł się zestresowany na scenie. Myślę, że to był dobry występ. - I można powiedzieć, że historia zatoczyła koło... - O tak. To było dość niezwykłe przeżycie: stać na scenie obok Scotta Gorhama i grać partie, które przed laty zagrał mój Tata. Ale zarazem było to dla mnie bardzo dobre doświadczenie i nigdy tego nie zapomnę. - Pewnie tak samo jak wspólnego występu z Deep Purple... - Tak, to był wspaniały wieczór. Zagrałem
też z Joe Bonamassą, a potem na finał wszystko przerodziło się w jeden wielki jam session, dołączyli też muzycy Deep Purple. Mieliśmy mnóstwo frajdy. - Gdy jako nastolatek zaczynałeś grać na gitarze, próbowałeś opanować słynny riff „Smoke on the Water”? To wręcz biblia dla gitarzystów... - (śmiech). Właściwie to nigdy nie nauczyłem się go porządnie. Podchodziłem do niego może raz, czy dwa... - Współpracujesz z Cassie Taylor. To dość ciekawe zestawienie: córka cenionego bluesmena i syn sławnego gitarzysty w jednej kapeli... - Zagrałem kiedyś kilka koncertów z Otisem Taylorem, który z kolei wcześniej supportował występy mojego Taty. Tak się poznaliśmy, a potem odbyliśmy tournee po Anglii, Szkocji i Walii. Po nim zarekomendował mnie Cassie, zagraliśmy razem kilka sztuk, pracowało nam się fajnie ze sobą. Od tego czasu pojechaliśmy na kilka tras koncertowych i było naprawdę świetnie. - Zdajesz sobie sprawę, że publiczność zawsze będzie porównywać Cię do Taty? - Mam tego świadomość, ale staram się jednak nie myśleć w ten sposób. Gdybym zabrał się dokładnie za ten sam gatunek muzyczny, który uprawiał mój Tata byłoby to bardziej uciążliwe dla mnie. Jednak podążam w innym kierunku, moje granie nie jest aż tak mocno zakorzenione w bluesie. Mam więc nadzieję, że ludzie docenią to co robię. - To nie jest Twoja pierwsza wizyta w Polsce. Co najbardziej podoba Ci się u nas? - Tak, poprzednio również było świetnie. Chłopaki z zespołu są super, zawsze mamy niezły ubaw na trasie. Również ludzie są tutaj bardzo mili, na nasze koncerty
przychodzi sporo osób i zawsze spotykam się z dużą sympatią z ich strony, wspaniale reagują na naszą muzykę. No i są tutaj tanie drinki (śmiech), dzięki którym nawet w zimie jest nam ciepło. Rozmawiał: ROD REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII
26 STREFA WYWIADÓW
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Piosenki tworzę Artur Andrus znakomity artysta kabaretowy, wystąpił w Rudzie Śląskiej prezentując najbardziej znane piosenki z platynowej płyty “ Myśliwiecka". To była ponad dwugodzinna dawka humoru na najwyższym poziomie. A przed występem mieliśmy okazję, by porozmawiać z
Arturem Andrusem,
nie tylko o " Myśliwieckiej"...
- Jakie to uczucie być popularniejszym od to jest dla wszystkich zaskoczenie, dla mnie Zmieniło się tylko to, że do szerszej grupy Adele i Lany Del Rey? miłe. Podejrzewam, że jest też parę osób, dla ludzi dotarła wiadomość, że jest ktoś taki jak - W takiej sytuacji sprawdzam też, co się których to jest niemiłe zaskoczenie... Andrus i on pisze jakieś piosenki, a potem te dzieje za najbliższą granicą i zapewniam - Jest Pan raczej mistrzem słowa, człowiepiosenki wykonuje. Pamiętam, że kiedy pana, że w Czechach Adele jest popularzaczynaliśmy dyskutować z wydawcą na kiem radia niż klasycznym showmanem. niejsza ode mnie... To uczy temat tak zwanego singla pokory, żeby człowiek się promocyjnego bardzo jakoś specjalnie tym swoim mnie zdziwiło, że on W moich występach nic się nie zmieniło. sukcesem nie przejmował. Tak zdecydował, iż będzie to Zmieniło się tylko to, że do szerszej grupy „Piłem w Spale, spałem więc panią Adele serdecznie pozdrawiam, mam nadzieję, w Pile”. Upierałem się, ludzi dotarła wiadomość, że jest ktoś taki żeby że może kiedyś coś wspólnego jednak nie, bo nauda nam się wykonać i popisałem tę piosenkę chyjak Andrus i on pisze jakieś piosenki, a dejrzewam, że ona jeszcze ba z dziesięć lat temu, potem te piosenki wykonuje. mniej się tym moim sukcesem śpiewam ją od paru lat przejęła niż ja. i powiedziałem: „Słu- Ale ten ogromny sukces chaj, to będzie takie Potrafi się Pan odnaleźć w nowej rzeczypłyty „Myśliwiecka” chyba najbardziej wysłanie sygnału do słuchaczy, że pozbierał wistości? zaskoczył Pana... starocie i chce je pokazać publiczności, a nie - To jest takie „gwiazdowanie” niezbyt - Owszem i podejrzewam, że mojego taka jest ta płyta.”. Tam są starocie, ale nie zobowiązujące, to znaczy ja się ani więcej wydawcę też. Oczywiście on miał nadzieję, tylko. Na co mój wydawca odpowiedział: nie ruszam na tej scenie, ani też nie śpiewam że sprzeda trochę tych płyt, ale nie „Tobie się tylko tak wydaje, że ludzie znają inaczej niż śpiewałem dotychczas... przypuszczał, że to będzie najlepiej sprzetę piosenkę”. I on miał rację. Okazuje się, że W moich występach nic się nie zmieniło. dająca się płyta w ubiegłym roku. Tak więc jest spora grupa osób, które niekoniecznie
KULTURA 27
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
po drodze". " interesują się tak bardzo kabaretem, nie jeżdżą na festiwale, czy przeglądy kabaretowe i do nich dopiero dociera to, że coś takiego jest. - Oprócz starszych piosenek własnych sięgnął Pan również na tym albumie po twórczość wybitnego czeskiego barda Jaromira Nohavicy... - To już jest taka coraz starsza miłość, ponieważ od lat pasjonuję się twórczością Nohavicy. „Cieszyńska” trochę mi się przytrafiła przez przypadek, bo zostałem zaproszony do udziału w dwupłytowym przedsięwzięciu „Świat według Nohavicy”, z tym że byłem przekonany, że zapraszają mnie tam, żebym zaśpiewał „Łódzką” czyli swoją przeróbkę piosenki „Cieszyńska”. I dopiero gdy przyszedłem do studia to się okazało, że przede mną leży przetłumaczony tekst Nohavicy i że ja mam to poważnie zaśpiewać. Prawdę mówiąc przestraszyłem się, bo wolę śpiewać głupawe piosenki, a nie poważne. Nie potrafię sobie niczego zinterpretować, nie jestem aktorem, no ale taka była konwencja, zaśpiewałem tę piosenkę, wiem że Jaromir ją usłyszał, spodobało mu się, że to właśnie w taki sposób jest to śpiewane. I zauważyłem, że ona zrobiła strasznie dużo zamieszania: zwłaszcza mieszkańcy Śląska, kojarzący te klimaty zaczęli ją bardzo osobiście odbierać, ja też tym bardziej tę piosenkę polubiłem... A na „Myśliwieckiej” zamieściłem też swoją próbę tłumaczenia Nohavicy, czyli piosenkę „Petersburg”, bo chciałbym bardzo próbować „spolszczyć” tego barda, to znaczy zaśpiewać po polsku to, co on opowiedział po czesku, ale jeszcze trochę czasu upłynie zanim to na poważnie nastąpi... - Czyli w niedalekiej przyszłości możemy spodziewać się płyty „Nohavica według Andrusa”? - Nie wiem, bo jeżeli ja się za to zabiorę i zobaczę, że to mi nie wychodzi... Bo Nohavicę trudno jest tłumaczyć. To nie jest tylko kwestia językowa, ale również kulturowa i jakichś odniesień: sensu i znaczeń słów, które są zupełnie inne. Na to trzeba sobie znaleźć pomysł i moim zdaniem Nohavica czeka na kogoś takiego, na kogo kiedyś, wiele lat temu trafili Wysocki i Okudżawa, gdy Agnieszka Osiecka i Wojciech Młynarski tłumaczyli ich teksty. Bo moim zdaniem Nohavicę powinni tłumaczyć prawdziwi poeci, ale też poeci tacy, którzy nie mają
skłonności do „przepoetyzowania”, to znaczy potrafią używać w poezji prostych słów, bo Nohavica właśnie takich używa. Na pewno będę próbował. Tak bardzo sobie cenię jego twórczość, tak mnie te piosenki pociągają, że próbował będę, a co z tego wyniknie, to się okaże. - Wydawca naciska już na przygotowanie następcy „Myśliwieckiej”? - Nie, nie. Wydawca wie, że nie ma sensu naciskać, bo to wydarzy się dopiero wtedy, gdy będę wiedział, że jest już coś, co warto zarejestrować. Teraz wydawca zajmuje się płytą DVD z nagraniem koncertu z teatru „Syrena” w Warszawie, gdzie śpiewałem z moimi przyjaciółmi i zaproszonymi gośćmi: Hanią Śleszyńską, Andrzejem Poniedzielskim, Marysią Czubaszek, grupą MoCarta, chórem Uniwersytetu Warszawskiego... Takie towarzyskie zebranie... To DVD ukaże się już niedługo, a praca nad płytą audio jeszcze trochę potrwa. - Będzie utrzymana w konwencji „Myśliwieckiej”? - Raczej będzie tak samo, bo ja nie piszę inaczej piosenek. Piosenki tworzę troszkę „po drodze”, to znaczy one są mi potrzebne a to do jakiegoś programu telewizyjnego, estradowego, piszę na jakąś okoliczność i one się odkładają. Gdy się znajdą wśród nich takie, które warte są utrwalenia, to potem na takiej płycie się znajdą. Oczywiście potem uzupełniam ten materiał,
tak samo było w przypadku „Myśliwieckiej”, że kilka piosenek powstało specjalnie na płytę, ale jednak większość musi być takich piosenek „z drogi”. Rozmawiał: ROD Foto: Maciej Geyer
REKLAMA IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII Czystek już w starożytności uważany był za roślinę leczniczą. Jest jednym z tamtych darów natury, które zawierają niesamowitą ilość polifenoli (Elagotaniny, Proantocyjany i Flawonoidy) czterokrotnie więcej niż w czerwonym winie. Liście czystka zawierają aromatyczną żywicę, która także jest wyjątkowo bogata w polifenole - związki szczególnie silnie oddziałujące przeciwko wirusom i bakteriom. Co sprawia, że czystek jest tak skuteczny? Otóż, związki w nim zawarte sklejają wirusy i bakterie dzięki czemu nie dopuszczają do ich połączenia z błoną komórkową. Dlatego czystek został okrzyknięty wspaniałym środkiem przeciw grypie, przeziębieniom, anginie oraz stanom zapalnym. Najnowsze badania potwierdzają, że czystek dzięki właściwościom przeciwbakteryjnym oraz przeciwzapalnym, stanowi nadzieję także dla leczonych na boreliozę. Kluczowe cechy czystka (Cistus incanus) - okrzyknięty rośliną roku 1999 - wysokie źródło polifenoli - ogromny potencjał antyoksydantów - brak efektów ubocznych - unikatowy, naturalny środek przeciwko grypie - pomocny przy walce z boreliozą i nowotworami
28 SPORT
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Pieniędzy
powinno
Od styczniowej sesji Rady Miasta, Komisja Sportu ma nowego przewodniczącego.Wolą większości radnych, odwołano poprzedniego przewodniczącego, a stanowisko powierzono radnej Barbarze Wystyrk - Benigier. Z nową przewodniczącą rozmawiamy o stanie rudzkiego sportu, jego problemach i przyszłości. - W Rudzie Śląskiej, podobnie jak w całej Polsce, na medycynie i sporcie znają się wszyscy. Czy w tej sytuacji prowadzenie Komisji Sportu, to „łatwy chleb”? - Doskonale zdaję sobie sprawę, że wszystkie moje działania poddane będą szczegółowej analizie i nierzadko krytyce. Z tym muszę się pogodzić. Wiem jednak, że na sporcie się znam. Moje całe życie zawodowe związane jest ze sportem. I nie mam w tej kwestii żadnych kompleksów. Ze swojej strony, zrobię wszystko, aby jak najwięcej wywalczyć dla rudzkiego sportu. Wierzę głęboko, ze intencje wszystkich członków Komisji Sportu, są skierowane w tym samym kierunku. - Jaka według Pani jest kondycja rudzkiego sportu? - Patrzmy na problem kompleksowo. Stara, wymagająca poważnego dofinansowania baza. Brak stadionu z prawdziwego zdarzenia, bo tak naprawdę mamy tylko boiska, które do miana stadionu nie mogą pretendować. Bez porządnego zaplecza, z lichymi szatniami… Boisko ze sztuczną nawierzchnią w Nowym Bytomiu. Fajnie, ale gdzie ma sobie usiąść ewentualna widownia. Jak cokolwiek zorganizować, skoro budynki klubowe, z pomieszczeniami dla zawodników są rodem z innej epoki. Są także Orliki, ale wystarczy spojrzeć na
szatnie w Bykowinie i wszystko wiemy. Hale, jakie mamy też każdy widzi. Trenerzy opłacani, że pożal się boże. Długo by na ten temat mówić. A tymczasem nieźle prezentują się gimnastyczki KPKS-u, zapaśnicy…. Ale warunki jakie mają do pracy, póki co także nie są w stanie nikogo zachwycić.
budżetowych? - Jako radni mamy ograniczone możliwości. Jednak zawsze możemy wnioskować o dodatkowe środki i tak też robimy. Efekty, to inny temat, ale ja stoję na stanowisku, że kropla drąży skałę. Warto poczytać protokoły Komisji. Zwrócić uwagę na poruszane sprawy i składane wnioski. Na wyraźny wniosek Komisji Sportu Zawsze będę stała na stanowisku, że pie- otrzy-maliśmy szczegółowe zestawienie środków dotacyjnych na 2013 rok z zaniędzy wydanych na sport powinno być więcej i więcej, bo wtedy mniej wydamy kresu ogłoszonego konkursu ofert. Z rozbiciem na bazę, szkolenie plus wyna walkę z patologiami czy na pomoc niki, sportowe szkolenie seniorów, społeczną. Po prostu, jeśli sport w mieś- organizację imprez. Dodatkowo zapozcie będzie kojarzył się ze splendorem, naliśmy się z tym , jak radzą sobie z problemem w miastach ościennych. Okajeśli baza będzie ekstra to i wyniki będą na wyższym poziomie, ale i więcej będzie zuje się, że w sąsiednim Chorzowie, większość klubów płaci za obiekty przyosób chętnych do angażowania się słowiową złotówkę, a jeśli chodzi o pow sport. dział środków na sport uzależniony jest on nie tylko od osiąganych wyników, ale - Na początku stycznia dokonano rodzaju dyscypliny. Różnica jest, jeśli podziału środków z „kasy miasta” mówimy o sportach indywidualnych i przeznaczonych na sport. Ten podział zespołowych. W tych drugich, gdzie aby wywołał sporo dyskusji w środowisku wystąpić na szczeblu przynajmniej ogólnosportowym i nie wszyscy byli z niego polskim trzeba pokonać wiele szczebli zadowoleni. Czy jest szansa, aby dokonać rozgrywek, trudniej osiągać spektakularne zmian w tym podziale, lub istnieje wyniki. Po prostu konkurencja jest większa, możliwość dofinansowania najbardziej większa ilość zawodników do ogarnięcia, a i potrzebujących, jeśli w trakcie roku za tym dużo wyższe koszty. Takie sprawy znajdą się środki możliwe do przesunięć musimy uwzględniać przy konstruowaniu
SPORT 29
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
na sport
być więcej zasad konkursów. - Od początku obecnej kadencji władz samorządowych (uchwałodawczych i wykonawczych) jednym z głównych tematów jest tzw. „strategia sportu”. Ostatnio pojawił się projekt tej strategii, który ma zostać poddany pod dyskusję. Czy według Pani nie za długo trwała diagnoza i opracowywanie projektu? Jeśli dyskusja będzie się toczyć w takim tempie jak diagnoza i analiza, to do końca kadencji możemy nie zdążyć z wypracowaniem ostatecznego kształtu tej strategii... - Tak. Trwało to długo i jako Radni, podczas posiedzeń Komisji wyrażaliśmy swoje zdanie na ten temat. Często padały ostre słowa. Apogeum nastąpiło w styczniu. Teraz strategia ma być poddana konsultacjom społecznym i uważam, że każdy komu na sercu leży dobro rudzkiego sportu powinien wyrazić swoją opinię. A jeśli będzie taka potrzeba skierować swoje uwagi do nas, do radnych, abyśmy mogli o pewne sprawy zawalczyć. Uwypuklić ich znaczenie przy podejmowaniu uchwały. - W projekcie strategii wspomina się o kilku dyscyplinach sportowych, które będą miały wsparcie miasta. Co z pozostałymi dyscyplinami sportu? Czy nasze dzieci mają sobie dać spokój z uprawianiem tych dyscyplin i trenować tylko w sekcjach objętych wsparciem miasta? - Strategia to sprawa bardzo ważna dla Miasta, dla sportu w mieście i dla tych, którzy chcą go uprawiać. Jej przyjęcie niesie za sobą poważne konsekwencje. Dlatego trzeba podejść do tematu z największa starannością i rozwagą. Nie zachłystywać się, ale jeżeli chcemy budować stadion to zrobić to porządnie. Zainwestować konkretne środki finansowe, ale także sprawdzić czy w takim, a takim miejscu miasto może na nie wyłożyć pieniądze. Chociażby sprawdzić czyja jest ziemia, nieruchomości itp. Ale ważne jest także i to, aby znaleźć dla Rudy Śląskiej stosowne miejsce wśród otaczającego nas środowiska sportowego
w naszej aglomeracji. Nie rzucać się z motyką na słońce i konkurować z sąsiednimi miastami w dyscyplinach, w których oni są potęgą. A raczej poszukać kierunków, w których możemy zaistnieć na tym tle. Chociażby zapasy. Mamy w tej dziedzinie i tradycje, i wyniki, i utytułowanych szkoleniowców. Nie mówię, że tak musi być, ale sadzę, że trzeba pomyśleć o takim kierunku, który można realizować z powodzeniem długofalowo. Ponieważ nas już nie będzie, a jeśli przyjmiemy strategię, to konsekwencje będą odczuwać inni. - Czy według Pani sport wyczynowy na poziomie rozgrywek niskich klas rozgrywkowych powinien być finansowany z budżetu miasta? - Tak. Wszystko zależy od sytuacji, które się wydarzą. Można dofinansowywać sport wyczynowy na poziomie niskich klas rozgrywkowych, ale musi to mieć swoje uzasadnienie. Po to moim zdaniem jest Rada Sportu czy Komisja Sportu, aby opiniować takie sprawy, analizować zasadność udzielenia pomocy… Przecież może się tak zdarzyć, że pojawi się szansa na awans i co? Może to być awans historyczny, bardzo ważny dla środowiska. Przecież w tego typu sytuacjach nie możemy zaraz mówić nie, bo nie... - Dla wielu kibiców w naszym mieście sport kojarzy się z piłką nożną. W przeszłości mieliśmy zespoły grające na poziomie drugiej klasy rozgrywkowej. Dziś są to klasy piąte, szóste i niższe. Co zrobić, by w Rudzie Śląskiej stworzyć drużynę na poziomie drugiej ligi? - Wszystko rozbija się o pieniądze. Aby mieć drugą ligę trzeba zainwestować, a my póki co nie mamy, gdzie grać. Kto nam da w obecnej sytuacji licencję na grę w wyższych klasach rozgrywkowych, bo w tej chwili nie spełniamy wymogów nawet na druga ligę. Czasy się zmieniły. Nie wystarczy chcieć. Trzeba chociażby mieć określoną liczbę siedzisk, stosowne klatki dla kibiców drużyn przyjezdnych. Odpowiednie środki
finansowe, aby pokryć, koszty wyjazdów na zawody. A w wyższej klasie rozgrywkowej, to nie jest trasa do Katowic czy Świętochłowic, ale praktycznie jazda po całej Polsce. - W nie tak odległych czasach mieliśmy drużyny olimpijskich gier zespołowych grające w ekstraklasie. Dziś w najwyższych klasach rozgrywkowych mamy futsal (walczy o utrzymanie) oraz rugbistów. Kiedy znów będziemy oglądać zmagania ligowe piłkarek i piłkarzy ręcznych, koszykarzy... - Wtedy, kiedy zainwestujemy porządnie w sport. Zawsze będę stała na stanowisku, że pieniędzy wydanych na sport powinno być więcej i więcej, bo wtedy mniej wydamy na walkę z patologiami czy na pomoc społeczną. Po prostu, jeśli sport w mieście będzie kojarzył się ze splendorem, jeśli baza będzie ekstra to i wyniki będą na wyższym poziomie, ale i więcej będzie osób chętnych do angażowania się w sport. Tak by stał się on ich sposobem na życie i spędzaniem czasu wolnego. - Ministerstwo Sportu i Turystyki przeznaczyło 120 tysięcy złotych na dofinansowanie Ośrodka Szkolenia Sportowego w zapasach. Czy miasto będzie musiało dołożyć do tego projektu? - Nie ukrywam, ze osobiście bardzo się cieszę, że taka inicjatywa się narodziła. Zawsze to szansa dla Rudy Śląskiej. Podczas ostatniego posiedzenia Komisji Sportu poruszaliśmy ten temat. Naczelnik Wydziału Kultury i Sportu, który zapewnił, że oprócz środków dotacyjnych na 2013 rok (zgodnie z zestawieniem) z jego wydziału dodatkowe środki nie zostały uruchomione. Jeszcze w marcu chcemy poprosić o spotkanie Panią Skarbnik. Nie ukrywam, że rozmawiałam z Panem Markiem Garmulewiczem i obiecał, że chętnie przyjmie zaproszenie Komisji i jeszcze bardziej przybliży temat. Dziękujemy za rozmowę! Rozmawiał: Tadeusz Piątkowski
30 SPORT
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Nie
dla Rudy Śląskiej AZS AWF Katowice (7,51 sek. w biegu na 60 metrów i 24,13 sek. w biegu na 200 metrów); Martyna Puschhaus biegająca dla Płomienia Sosnowiec była szósta w biegu na 800 metrów (2.09,08 min.) i czwarta na 1500 metrów (4.29,90 min.), a reprezentujący barwy RKS-u Łódź Kamil Gołkowski był siódmy w biegu na 800 metrów (1.54,08 min.). Dobre wyniki, znakomite miejsca. Szkoda tylko, że nie dla Rudy Śląskiej! Tapi
W
ostatnich kilku latach w Rudzie Śląskiej mówiło się o dorastających w T.L. „Pogoń” lekkoatletycznych talentach. Angelika Stępień, Martyna Puschhaus i Kamil Gołkowski zdobywali medale hurtowo, będąc wizytówkami naszego sportu młodzieżowego.
W roku jubileuszu 50-lecia rudzkiej lekkiej atletyki mówiło się o solidnych podstawach do świetności tej dyscypliny w naszym mieście. Wydawało się, że w czasie tworzenia projektu strategii sportu dla miasta, władze sportowe zrobią wszystko, by takie talenty zatrzymać. Nic z tego. Okazało się, że nasze
talenty przynoszą już splendor innym. Podczas lutowych halowych Mistrzostw Polski seniorów w lekkiej atletyce, które odbyły się w Spale, wspomniana trójka należała do czołowych zawodników imprezy. Angelika Stępień wywalczyła dwa srebrne medale dla
Ligowy rozkład jazdy KS Slavia
GKS Grunwald
GKS Urania
23.03. sobota, godz. 15.00 Slavia - LKS Kamienica 06.04. sobota, godz. 16.00 Slavia - Szombierki Bytom 13.04. sobota, godz. 16.00 Slavia - Zieloni Żarki 24.04. środa, godz. 16.30 Slavia - Pilica Koniecpol 18.05. sobota, godz. 17.00 Slavia - Przyszłość Ciochowice 29.05. środa, godz. 18.00 Slavia - Sarmacja Będzin 08.06. sobota, godz. 17.00 Slavia - Victoria Częstochowa
13.04. sobota, godz. 11.00 Grunwald - Przyszłość Ciochowice 24.04. środa, godz. 16.30 Grunwald - Sarmacja Będzin 11.05. sobota, godz. 11.00 Grunwald - Górnik Piaski 25.05. sobota, godz. 11.00 Grunwald - Unia Ząbkowice 01.06. sobota, godz. 11.00 Grunwald - Slavia 15.06. sobota, godz. 17.00 Grunwald - Pilica Koniecpol
23.03. sobota, godz. 11.00 Urania - Warta Zawiercie 06.04. sobota, godz. 11.00 Urania - Wawel Wirek 20.04. sobota, godz. 11.00 Urania - ŁKS Łagiewniki Bytom 27.04. sobota, godz. 11.00 Urania - Przemsza Siewierz 11.05. sobota, godz. 11.00 Urania - Kolejarz Katowice 25.05. sobota, godz. 11.00 Urania - Podlesianka Katowice 01.06. sobota, godz. 11.00 Urania - TP Jastrząb 15.06. sobota, godz. 17.00 Urania - MKS Siemianowice
GKS Wawel
TP Jastrząb Bielszowice
30.03. sobota, godz. 13.00 30.03. sobota, godz. 11.00 Jastrząb - RKS Grodziec Będzin Wawel - Warta Zawiercie 13.04. sobota, godz. 16.00 20.04. sobota, godz. 11.00 Wawel - Przemsza Siewierz Jastrząb - Ciężkowianka Jaworzno 24.04. środa, godz. 16.30 27.04. sobota, godz. 11.00 Wawel - Podlesianka Katowice Jastrząb - Strażak Mierzęcice 4.05. sobota, godz. 17.00 11.05. sobota, godz. 11.00 Jastrząb - Wawel Wawel - MKS Siemianowice 18.05. sobota, godz. 17.00 25.05. sobota, godz. 11.00 Jastrząb - Przemsza Siewierz Wawel - Orzeł Biały Piekary 29.05. sobota, godz. 18.00 01.06. sobota, godz. 11.00 Jastrząb - Podlesianka Katowice Wawel - Rymer Rybnik 15.06. sobota, godz. 17.00 15.06. sobota, godz. 17.00 Jastrząb - AKS Niwka Wawel - Unia Dąbrowa Górnbicza
SPORT 31
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Rudzianka z Pucharem Belgii
Grająca w barwach VC Oudegem siatkarka z Rudy Śląskiej, Ewa Piątkowska Rodriguez, wywalczyła Puchar Belgii.
W
rozegranym w Antwerpii finale VC Oudegem pokonał Asterix Kieldrecht 3:1 (27:29, 25:22, 25:16, 25:23). Obok dwóch tytułów Mistrza Belgii, jest to drugi Puchar Belgii wywalczony przez Ewę Piątkowską. Poprzedni zdobyła w roku 2008 z Asterix Kieldrecht. Grający trzeci sezon w ekstraklasie belgijskiej VC Oudegem walczy też o tytuł mistrza Belgii. Po rundzie zasadniczej zespół Ewy Piątkowskiej plasuje się na drugim miejscu. - To mój czwarty finał i drugi puchar Belgii.
Puchar zawsze rządzi się swoimi prawami: tylko jeden mecz i wszystko się może zdarzyć. Dla mojego zespołu (i większości koleżanek) to pierwszy finał, co oczywiście niosło ze sobą trochę nerwów, ale najwyraźniej taki dodatkowy stres nam sprzyja. W przyszły weekend zaczynamy play-offy startując z drugiego miejsca. Myślę, że wczorajsze zwycięstwo zwiększy chyba apetyt drużyny, trenerów i klubu na jeszcze jeden tytuł w tym sezonie, tym razem tytuł mistrza Belgii - powiedziała „Prawdzie
o Rudzie Śląskiej” po zdobyciu trofeum. Przypomnijmy, Ewa Piątkowska jest wychowanką Kolejarza Katowice, potem reprezentowała barwy SMS-u Sosnowiec oraz Azotów Chorzów. W tym czasie zdobyła brązowy medal Mistrzostw Europy Kadetek oraz taki sam w Światowych Igrzyskach Młodzieży w kategorii juniorek. W roku 2001 wyjechała na studia do Granady, gdzie przez cztery lata grała w ekstraklasie hiszpańskiej. W roku 2005 przeniosła się do Belgii, gdzie gra do dziś. Oprócz siatkówki halowej, gra w siatkówkę plażową i w tej dyscyplinie zaliczana jest do czołowych zawodniczek Belgii. Rod, foto: Salvador Rodriguez
32 REKLAMA
marzec 2013r., PRAWDA O RUDZIE ŚLĄSKIEJ