Bcps 35702 1931 gramatyka jezyka pol

Page 1

S T A N I S Ł A W

S Z O B E R

GRAMATYKA JĘZYKA POLSKIEGO CZĘŚĆ I STANOWISKO LINGWISTYCZNE I CHARAKTERYSTYKA JĘZYKA POLSKIEGO. DIALEKTY POLSKIE I STOSUNEK ICH DO POL­ SKIEGO JĘZYKA LITERACKIEGO. JĘZYK STAROPOLSKI A NOWOPOLSKI. GRAMATYKA HISTORYCZNA A OPISOWA.

1 9

3

1

WYDAWNICTWO M. ARCTA W WARSZAWIE



GRAMATYKA JĘZYKA POLSKIEGO


s

T

A

N

I

S

PnOFESOR

Ł

A

W

S

UNIWERSYTETU

Z

O

B

E

R

WARSZAWSKIEGO

GRAMATYKA JĘZYKA POLSKIEGO OBRAZ NAUKOW Y WSPÓŁCZESNEGO POLSKIEGO JĘZYKA LITERACKIEGO

I. ST A N O W ISK O LIN G W ISTY C ZN E I CH AR A K TERY STY K A JĘZYKA PO L SK IE G O . D IALEKTY PO L SK IE I ST O SU N EK IC H DO PO L SK IEG O JĘZY K A LIT E R A C K IE G O . JĘZY K S T A R O P O L S K I A N O W O P O L SK I. GRAMATYKA H ISTO RY C ZN A A O P IS O W A . II. G ŁO SO W N IA : FIZJO L O G IC ZN A , PSY C H O LO G IC Z N A , FUNKCJONALNA I H IST O R Y C ZN A . III. S Ł O W O T W Ó R S T W O I ODM1ENNIA. IV. SK Ł A D N lA .

WYDANIE TRZECI F, ZUPEŁNIE ZMIENIONE

_________________________________ 1 9

W Y D A W N I C T W O

3

1_________________

M. A R C T A

W W A R S Z A W I E


S

T

A

N

I

S

Ł

A

W

S

Z

O

B

E

R

GRAMATYKA JĘZYKA POLSKIEGO CZĘŚĆ I ST A N O W IS K O L IN G W ISTY C ZN E I CH AR A K TERY STY K A JĘZYKA PO L SK IE G O . D IA LEK TY P O L S K IE I ST O SU N EK ICH DO PO L SK IEG O JĘZYKA L IT E R A C K IE G O . JĘZYK ST A R O P O L S K I A N O W O P O L SK I. GRAMATYKA H IST O R Y C ZN A A O P IS O W A .

1 9

W Y D A W N I C T W O

3

1

M. A R C T A

W "WARSZAWIE


Dr u k a r n i a Z a k ล a d รณ w W y d a w n i cz ych M . A r c t , S. A. w Warszawie.


PRZEDMOWA. K siążka wychodzi w trzeciem w ydaniu i po raz trz e ci zupełnie się odm ienia; pozostaje jednak bez zm iany jej tytuł, k tó ry ją łączy z pierw otną jej postacią, więc dla zaznaczenia ciągłości i wytworzonej już kilkunastoletniej tradycji wydaję ją nie jako pracę nową, lecz p rzerobioną odm ianę opracow ań poprzednich. Zmiany, jakim książka w ciągu ubiegłych lat kilkunastu dw ukrotnie ulegała, były wywoływane po pierwsze chęcią auto­ ra usuw ania braków w ydań poprzednich, a po drugie zmieniającem i się p rzy każdem nowem w ydaniu celami i przeznacze­ niem książki. W wydaniu pierw szem z la t 1914— 16 „G ram atyka” m iała być przedew szystkiem przew odnikiem dla nauczycieli szkół średnich. Były to czasy, kiedy gram atyka szkolna u nas, jak zresztą w całej E uropie, dom agała się gruntow nej refo rm y w najistotniejszych swoich podstaw ach zarów no w zakresie matei’jału rzeczowego, jak w sposobie teoretycznego jego przed­ staw iania i m etodycznego podawania, a w zw iązku z tern w pew­ nych szczegółach także w term inologji. Trzeba było gram atykę szkolną [powiązać z nowoczesnemi poglądam i na fakty i zja­ w iska językowe, trzeb a ją było oprzeć na podstaw ach nau­ kowych. W p rac y „G ram atyka w szkole średniej, jej zadania, m e­ toda, p ro g ram , teo rja i zakres w ykładu” (osobne odbicie z „Wy­ chowania w dom u i szkole” m arzec — kwiecień — maj 1913 r.)


VI

starałem się tę podstaw ę bliżej określić i uzasadniałem , że szukać jej należy nie w gram atyce historycznej, bez opisowopsychologicznej. W związku z tem zasadniczem stanow iskiem za główne swoje zadanie w czasach pierw szego wydaw ania książki (1914— 1916) uważałem przedstaw ienie s y s t e m u gram atycznego w spół­ czesnego polskiego języka literackiego, ograniczając w yjaśnienia historyczne tylko do przeżytków gram atycznych, W czasie przygotow yw ania wydania drugiego (z r. 1923) m iałem za sobą dwie prace, któ ry ch stw orzenie zmieniło nieco mój stosunek do celów, jakie pierw otnie zakreślałem tej książce. O pracow ana przeze m nie w latach 1917— 1918 „Zwięzła gra­ m atyka języka polskiego”, nazw ana w późniejszych w ydaniach „G ram atyką polską w ćw iczeniach” i ogłoszone w 1921 „Zasa­ dy nauczania języka polskiego” zaspokajały w znacznej m ierze p otrzeby nauczania szkolnego w zakresie niższym i średnim . Można więc było wyjść poza granice p ro g ram u szkolnego i opis współczesnego system u gram atycznego uzupełnić i pogłębić treściw em , ale system atycznem oświetleniem historycznem . Dzięki tem u tre ść teoretyczna książki się pom nożyła, usunąłem natom iast m ate rja ł do ćwiczeń praktycznych, gdyż ten, ze znacznem i zresztą zm ianam i rzeczowem i, um ieściłem we w spom nianym wyżej podręczniku szkolnym. Książka w ten sposób przerobiona przez cały czas swojego istnienia była w zakresie gram aty k i opisowej podręcznikiem uniw ersyteckim ; koi‘zystali z niej także dla pogłębienia swojej wiedzy o języku nauczyciele. W ydanie drugie mniejwięcej tak samo, jak pierw sze, było w obiegu la t siedem (1923— 1930). Gdy nadszedł m oment, że się trzeba było zastanow ić nad nowem, trzeciem z kolei, wy­ daniem , m iałem za sobą dziesięcioletnie doświadczenie naucza­ nia uniw ersyteckiego na katedrze języka polskiego. D ośw iad­ czenie to wskazywało mi, że pomimo wzbogacającej się z ro ­ k u na ro k naszej lite ra tu ry podręcznikow ej, pomimo ukazania się tak cennych pod względem naukowym dzieł, jak przede-


VII

wszystkiem wydana przez Akademję Um iejętności „G ram atyka języka polskiego” w opracow aniu T. Benniego, K. Nitscha, J . Łosia, J. Rozwadowskiego i H. Ułaszjma (Kraków 1923), m łodzież uniw ersytecka nie m a książki, któ rab y całkow icie odpowiadała potrzebom naukowego studjum języka polskiego. Postanow iłem przeto w trzeciem w ydaniu książki ten b rak choć w części uzupełnić. Zachowując nadal w treści głównej .opis współczesnego system u gram atycznego polskiego języka literackiego, p rzed ­ staw iłem we wstępie stanow isko lingwistjmzne i charakterystykę języka polskiego, włączając także obraz dialektów polskich. Ten wstęp stanow i część pierw szą książki. Część dimga, jednocześnie ogłaszana, została poświęcona głosow ni; część trz e ­ cia będzie zaw ierała słow otw órstwo i odmiennie, a część czw ar­ ta —składnię. Książka, jak każde dzieło syntetyczne, nie m ogłaby powstać bez uprzednich prac m onograficznych, z któ ry ch z wdzięczno­ ścią dla ich autorów korzystałem i k tóre we właściwych m iej­ scach i w w ykazach bibljograficznych cytowałem. W śród tych p ra c osobno tutaj m uszę wym ienić m onografje dialektologiczne K. Nitscha, jak rów nież jego pracę syntetyczną, poświęconą dialektom polskim we wspom nianej akadem ickiej „G ram atyce języka polskiego”. Dla uniknięcia nadm iernej liczby odsyłaczów niewszędzie p ra c e te, gdzieby należało, przytaczałem , zaznaczam więc tutaj ogólnie, że przykłady w znacznej m ierze stam tąd czerpałem . K orzystałem też z m ap dialektologicznych tegoż autora. Podana p rzeze m nie na końcu pierw szej części m apa dialektów została opracow ana na podstaw ie: 1) K. N itscha a) Mapy dialektów polskich, Kraków 1916 r. b) jego Mapy głównej, umieszczonej w akadem ickiej G ram atyce jęz. poi. K raków 1923 i 2) E. Ro­ m era i J. Wąsowicza „P olska”, Lwów—W arszawa 1930, gdzie prócz podziału politycznego zostały w mapie dodatkowej p rze d ­ staw ione stosunki narodowościowe.


VIII

Już po w ydrukow aniu odnośnych arkuszy w yszły p race 1) S. Słońskiego Dzieje języka polskiego i Początki piśm ien­ nictwa polskiego. O dbitka z „W iedzy o P olsce” t. II str. 40'. W arszawa, 1931 i 2) Z. Stiebera, Z zagadnień podziałów d ia ­ lektycznych g ru p y zachodnio-słow iańskiej Lud Slow. 1, 2, 212— 244. Kraków, 1930 i D yspalatalizacja *e > o i *e j> a w daw nych dialektach pogranicznych łużycko-polskich. SO. 9, 498—505. Poznań, 1930. Nie m ogąc ich przytoczyć we właściwem m iej­ scu, wym ieniam je tutaj jako uzupełnenie wykazów b ibliogra­ ficznych. Przez niedopatrzenie pom inięte też zostały w wykazie lite ­ r a tu r y na str. 214 prace E. K licha: 1) ly z li jako jedna z cech wymowy w arszaw skiej JP . 3, str. 140— 1, 2) Pokłosie gwarowo z najnowszego utw oru O rkana „D rzew iej” P o r. Jęz. 12, 83 nst. i 110 nst. 3) rec. A. B riicknera G eschichte der ä lteren poln. Schriftsprache SO. 3— 4 str. 381— 98, 4) rec. A. B riicknera Słownik Etym olog, jęz. poi. (pożyczki ru sk ie w jęz. pol.) SO. 8, str. 493— 510. Na zakończenie składam serdeczne podziękow anie p. dr. Halinie Św iderskiej-Konecznowej, k tóra życzlnvie podjęła się tru ­ du dopom agania m i w p rac y korektorskiej i przejrzała znaczną część arkuszy części pierw szej. Jeżeli książka będzie wólna od poważnych błędów drukarskich, to jej to przedew szystkiem będę zawdzięczał. Składam też tu taj publicznie podziękow anie synowi m oje­ mu W ojciechowi, k tó ry podjął się pracy kartograficznego wy­ konania m apy dialektów. Stanisław Szober. W arszaw a d n ia 26 k w ie tn ia 1931 r.


T R E ŚĆ . 1)

A. O k re śle n ie tr e ś c i, z a w a rte j w p o ję c iu ty tu ło w e m (§

1

B . S tanow isko p o ls z c z y z n y w św iecie ję z y k o w y m (§§ 2 — 4 3 ) I. II.

J ę z y k i in d o e u ro p e js k ie (§§ 2 — 3 ) . J ę z y k i sło w iań sk ie (§§ 4 — 2 5 ) ......................................................

2 4

a) S to su n e k ję z y k ó w sło w iań sk ich do b a łty c k ic h ( § § 5 — 9)

5

a) P) Y) 5)

W łaściw o ści W łaściw o ści W łaściw o ści W łaściw o ści

b a łt.-sło w . b ałt.-sło w . b a łt.-sło w . b a łt.-sło w .

w w w w

d z ie d z in ie d z ie d z in ie d z ie d z in ie d z ie d z in ie

g ło so w n i (§ 6) d e k lin a c ji (§ 7) k o n ju g a c ji (§ 8 ) sk ła d n i (§ 9 ) .

b ) C h a ra k te ry s ty k a ję z y k a p ra sło w ia ń sk ie g o (§§ 1 0 — 1 6 ) .

5

6 7 7 9

a ) W łaściw o ści p ra sło w . w d z ie d z in ie g ło so w n i (§ 1 0 ) . 9 p) W łaściw o ści p ra s ło w ia ń sk ie w d z ie d z in ie sło w o tw ó rstw a (§ 1.1) . . . . . . . . . . ............................................... 22 Y) W łaściw o ści p ra s ło w ia ń sk ie w d e k lin a c ji rz e c z o w n i­ ków ( § 12 ) ' . ' . ' ............................................................. ...... 22 o) W łaściw o ści -p ra sło w ia ń sk ie w z a k re s ie p rz y m io tn i­ 25 ków ( § 1 3 ) ................................................................................. s) W łaściw ości p ra sło w . w d e k lin a c ji zaim k ó w (§ 1 4 ) . ’ 2 5 C) W łaściw ości p ra s ło w . w z a k re sie lic z e b n ik ó w ( § 1 5 ) 26 yj) W łaściw o ści p ra sło w . w z a k re s ie czaso w n ik a (§ 1 6 ) 26 e) W z a je m n e u sto su n k o w a n ie ję z . sło w iań sk ich ( § § 1 7 — 2 5 )

28

a ) W łaściw ości k la s y fik a c ji lin g w isty c z n e j (§ 1 7 ) . . 28 P) W sp ó łczesn e lin g w isty c z n e u sto su n k o w an ie jęz y k ó w ...........................................28 sło w iań sk ich (§§ 1 8 - 21 ) Y) G e n e a lo g ic z n a k la s y fik a c ja ję z y k ó w sło w ia ń sk ich (§§ 2 2 — 2 5 ) 33 III.

J ę z y k i z a c h o d n io -sło w iań sk ie (§§ 2 6 — 3 1 )

.

.

.

.

.

a) C echy c h a ra k te ry s ty c z n e ję z y k ó w z a ch o d n io - sło w ia ń ­ sk ic h (§ 26) . . . . . . . . . . . . . . b ) Z ró żn ic o w an ia d ia le k ty c z n e o b sz a ru zach o d n io -sło w iań sk ie g o (§§ 2 7 — 3 1 ) .............................................. a ) C echy c h a ra k te ry s ty c z n e czesk o -słow ack ie (§, 2 8 ) . P) C ech y c h a ra k te ry s ty c z n e łu ż y c k o -le e h ic k ie (§ 2 9 ) . Y) C echy w y o d rę b n ia ją c e łu ż y c z y z n ę (§ 3 0 ) . . . . o) R o z p a d śro d o w isk a łu ż y c k o -le c h ic k ie g o n a o d łam łu ­ ż y c k i i le c h ic k i (§' 3 1 )

39 39 41 41 41 45 48


X IV .

J ę z y k i le c h ic k ie (§§ 3 2 — 3 9 )

.

50

a) C echy c h a ra k te ry s ty c z n e le c h ic k ie g o śro d o w isk a ję z y ­ kow ego (§ 3 2 ) ..................................................... b ) Z ró ż n ic o w a n ie d ia le k t, o b sz a ru le c h ic k ie g o (§§ 3 3 — 3 9 ) a ) C ech y w sp ó ln e p o la b sk o -p o m o rsk ie (§ 3 4 ) . . . ¡3) C echy w sp ó ln e p o m o rsk o -p o lsk ie (§ 3 5 ) . . . . Y) P rz y p u s z c z a ln y p rz e b ie g d ia le k ty c z n e g o ro z p a d a n ia się le c h ic k ie g o 'śro d o w isk a ję z y k o w e g o (§ 3 6 ) . . o) C ech y w y ró ż n ia ją c e p o ła b sz c z y z n ę (§ 3 7 ) . . . s) C echy w y ró ż n ia ją c e p o m o rsz cz y zn ę (§ 3 8 ) . . . C) C echy w y ró ż n ia ją c e p o lsz cz y zn ę (§ 3 9 ) . . . . V.

P o d sta w y p o k re w ie ń stw a ję z y k o w e g o (§§ 4 0 — 4 3 ) . . .

50 55 56 57 60 62 71 75 78

a) J ę z y k , d ia le k t, g w ara (§ 4 0 ) . . . . . . . . . 78 b) J ę z y k zb io ro w isk o w y a in d y w id u a ln y i p o sta ci ich .............................................. 81 is tn ie n ia (§ 4 1 ) c) N a tu ra p o k re w ie ń stw a ję z y k o w e g o (§ 4 2 ) .................................... 88 d ) P rz e b ie g i p o w sta w a n ia d ia le k tó w i ro z p a d a n ia się p ra ję z y k ó w (§ 4 3 ) ..........................................................................................9 4 C. I. II. III.

J ę z y k p o ls k i (§§ 4 4 — 8 9 ) .............................................................—

O b szar ję z y k a p o lsk ie g o (§ 4 4 ) ............................................................. 1 0 3 D ia le k ty p o ls k ie i ic h p o d z ia ł (§ 4 5 ) ............................................... 1 0 4 N a jw ażn iejsze ry s y p o lsk ie j g ra m a ty k i g w arow ej w je j p r z e ­ ciw ień stw ie do g ra m a ty k i ję z y k a w y k szta łc o n e g o (§§ 4 6 —-5 7 ) 107 a) N ajw ażn iejsze w łaściw ości g łoskow e (§§ 4 6 — 5 5 ) .................................

gw ar

p o lsk ich 107

a) ¡3) Y) S) e) C)

P o m ie sz a n ie sam o g ło sek i y (§ 4 7 ) ..................................1 0 8 S am o g ło sk i p o c h y lo n e w gw arach p o lsk ic h (§ 4 8 ) . 109 S am o g ło sk i nosow e w g w arach p o lsk ic h (§ 4 9 j . . 111 S am o g ło sk i c z y ste p rz e d sp ó łg ło sk a m i nosow em i (§ 5 0 ) 114 T a k zw ane m a z u rz e n ie w g w arach p o ls k ic h (§ 5 1 ) . 1 1 4 S p ó łg ło sk i w argow e i w arg o w o -zęb o w e w g w arach p o lsk ich ( § 5 2 ) ................................................................................ 1 1 6 7j) S p ó łg ło sk i ty ln o ję z y k o w e w g w a ra c h p o lsk ic h (§ 5 3 ) 1 1 7 ■9-) S p ó łg ło sk a ł i g ru p y gło sk o w e z n ią zw iązan e (§ 5 4 ) 118 t) S p o so b y m ięd z y w y ra zo w e g o u p o d o b n ia n ia k ońcow ych sp ó łg ło sek w y raz u (§ 5 5 ) ......................................................1 1 9 b) N ajw ażn iejsz e w łaściw ości g w ar p o lsk ich w z a k re s ie d e ­ k lin a c ji i k o n ju g a c ji (§§ 5 6 — 5 7 ) ................................. . 1 2 1 a)

A rc h a iz m y d e k lin a c y jn e i k o n ju g a c y jn e g w a r p o l­ sk ich (§ 5 6 ) . . . . . . . . . . . . . 121 ¡3) N o w o tw o ry d e k lin a c y jn e i k o n ju g a c y jn e (§ 5 7 ) . . 124


XI IV .

C h a ra k te ry s ty k a (§§ 5 8 — 7 8 )

p o sz cz e g ó ln y c h o b szaró w d ia le k ty c z n y c h ...................................................................

126

a) D ia le k t w łaściw ej W ie lk o p o lsk i (§§ 5 8 — 5 9 ) . . . . a ) C h a ra k te ry s ty k a całej d z ie ln ic y (§ 5 8 ) . . . . [3) C h a ra k te ry s ty k a p o sz c ze g ó ln y ch obszSrów (§ 5 9 ) .

126 126 128

b ) D ia le k t K ra jn y i B orów T u c h o lsk ic h (§§ 6 0 — 6 1 ) . . a ) C h a ra k te ry s ty k a całej d z ie ln ic y (§ 6 0 ) . . . . ¡3) C h a ra k te ry s ty k a p o szc z e g ó ln y c h obszarów (§ 6 1 ) .

130 130 131

c) D ia le k t w łaściw y ch K ujaw (§ 6 2 ) . . . d) D ia le k t c h e łm iń sk o -d o b rz y ń sk i (§§ 6 3 — 6 4 )

. . .

a ) C h a ra k te ry s ty k a całej d z ie ln ic y ( § 6 3 ) (3) C h a ra k te ry s ty k a o b sz aru g ru d z ią d z k ie g o

. .

. .

132 134

. . . (§ 6 4 ) .

. .

134 135

e) D ia le k t k o ciew sk i (§§ 65-— 6 6 ) ............................................... 136 a) C h a ra k te ry s ty k a całej d z ie ln ic y (§ 6 5 ) . . . . 136 ¡3) C h a ra k te ry s ty k a p o szc zeg ó ln y ch obszaró w (§ 66 ) . 1 3 7 i ) D ia le k t ch ełraiń sk o -m azo w ieck i (§§ 6 7 — 6 8 ) . . . . 138 a ) C h a ra k te ry s ty k a całej d z ie ln ic y (§ 6 7 ) . . . . 138 (3) C h a ra k te ry s ty k a p o szc z eg ó ln y c h ob szaró w (§ 68 ). 1 4 0 g) D ia le k t m azo w ie c k i (§§ 6 9 — 7 0 ) ........................................ a ) C h a ra k te ry s ty k a całej d z ie ln ic y (§ 6 9 ) . . . . p) C h a ra k te ry s ty k a p o sz cz e g ó ln y c h o bszarów (§

144 144 7 0 ) .1 4 5

h) D ia le k t m a ło p o lsk i (§§ 71 — 7 2 ) ...............................................1 5 2 a ) C h a ra k te ry s ty k a catej d z ie ln ic y (§ 7 1 ) . . . . 152 ¡3) C h a ra k te ry s ty k a p o sz c z e g ó ln y c h ob szaró w (§ 7 2 ) .1 5 3 i) D ia le k t ślą sk i (§§ 7 3 — 7 4 ) ............................................... a ) C h a ra k te ry s ty k a całej d z ie ln ic y ( § 7 3 ) . . . ¡3) C h a ra k te ry s ty k a p o szc z e g ó ln y c h obszarów ( § 7 4 )

. . .

161 161 164

j) D ia le k ty p o ls k ie n a te r y to r ja c h ję z y k o w o m iesz a n y c h (§§ 7 5 — 7 8 ) ............................................... 172 a ) U w agi o g ó ln e ( § 7 5 ) .................................................................. 1 7 2 ¡3) J ę z y k p o lsk i n a te r e n ie lite w sk im i b ia ło ru sk im ( § § 7 6 — 7 7 ) .......................................................................................1 7 2 i ) J ę z y k p o lsk i n a te r e n ie m iesz a n y m p o ls k o -u k ra iń ­ skim ( § 7 8 ) 179 V. V I.

V II.

D ia le k ty ludow e a p o ls k i ję z y k lite r a c k i (§§ 7 9 — 8 0 ) . J ę z y k n o w o p o lsk i a s ta ro p o ls k i (§§ 8 1 — 8 8 ) . . . . cc) Z asad y h is to rji ję z y k o w e j (§§ 8 1 — 8 3 ) . . . . ¡3) G łów ne o k re s y w h is to r ji ję z y k a p o lsk ie g o lite r a c ­ k ieg o (§§ 8 4 — 8 8 ) .......................................

246

G ra m a ty k a opiso w a a h is to ry c z n a (§ 8 9 ) .

265

.

.

.

.

.

183 216 216


XII

OBJAŚNIENIE NAJW AŻNIEJSZYCH SKRÓTÓW. 1

EP.

E n c y k lo p e d ja P o ls k a A k. U m . to m h is to rja . K raków , 1 9 1 5 .

i 2 . J ę z y k P o ls k i

i je g o

G P.

G ra m a ty k a P o lsk a , w y d a n a p rz e z P o ls k ą A k ad em ję U m ie ję tn o śc i, w opraco w an iu T. B e n n ie g o , J . B o sia, K . N itsc h a , J. R o zw a­ dow skiego i II. U ła sz y n a . K rak ó w , 1 9 2 3 .

Iz v .

Iz v ë s tija o td ë le n ija ru ssk . ja z . A k a d e m ii N au k . P e te r s b u rg .

JA .

A rch iv fü r slav. P h ilo lo g ie h e ra u sg e g e b . v o n V. J a g ić . B e rlin .

JP .

J ę z y k P o ls k i, o rg a n T ow . M iło śn ik ó w J ę z y k a P o lsk ie g o , w y d a­ w any p o d re d a k c ją K. N itsc h a . K raków .

K Z.

Z e its c h rift fü r v e rg l. S p ra c h fo rsc h u n g au f d em G e b ie te d e r in d o g e rm a n . S p ra c h e n G ö ttin g e n .

M P K J. M a te rja ty i P ra c e K o m isji Ję zy k o w e j t. I — V III. K rak ó w , 1 9 0 4 — 1 8 .' PF.

A k a d em ji

U m ieję tn o ści,

P ra c e F ilo lo g ic z n e , z ało ż o n e p rz e z A . A. K ry ń sk ie g o , w y d a ­ w ane obecn ie p rz e z W . D o ro sz e w sk ie g o , A . A. K ry ń sk ie g o , Z. B em p ick ieg o , S. S ło ń sk ie g o i S. S z o b e ra . W arszaw a.

K ES.

R ev u e des é tu d e s slav es. P a ris .

R S.

R o c z n ik S la w isty c z n y , w y d aw an y p rz e z J . B o sia, K. N isch a i J . R o zw adow skiego . K rak ó w .

R W F . R o z p ra w y W y d z ia łu F ilo lo g ic z n e g o A k a d e m ji U m iejętn o ści. SO .

S la v ia O cc id e n ta lis, w y d aw an a p rz e z I n s ty tu t Z ach o d n io -slo w ia ń sk i p rz y U niw . P o zn ań sk im p o d re d a k c ją M ik o ła ja R u d n ic k ie g o . Poznań.

S y m b . S y m b o lae G ram m a tic a e in h o n o rem Jo a n n is R ozw adow ski, t. I — II. K raków , 1 9 2 7 — 8 . Z S IP h . Z e its c h rift f ü r slav . P h ilo lo g ie , h e ra u sg e g e b . von M . V asm er. L e ip z ig . *■ v Z M N P . Z u rn a l M in is te rs tv a N a ro d n a g o P ro s v è S c e n ija . P e te r s b u rg .


W S T Ę P . A.

O kreślenie treści, zaw artej w pojęciu tytufowem. N,

§ 1. Główną i podstawową treścią tej książki jest gram a­ tyka opisowa współczesnego polskiego języka literackiego. W yrażenie „gram atyka opisowa współczesnego polskiego języka literackiego” jest znakiem pojęcia złożonego. Pojęcie to zaw iera w sobie następujące składniki: 1) „gra­ m atyka o p i s o w a ”, 2) „język p o l s k i ”, 3) „polski język l i t e ­ r a c k i ” i 4) „ w s p ó ł c z e s n y polski język litera c k i”. Pojęcie języka p o l s k i e g o przeciw staw ia się pojęciu in ­ nych języków ; dlatego też dla wytknięcia ogarniającego go za­ kresu i przedstaw ienia zawartej w niem treści trzeba określić stanowisko polszczyzny w śród innych języków świata. Pojęcie polskiego języka l i t e r a c k i e g o przeciw staw ia się pojęciu polskich d i a l e k t ó w l u d o w y c h i wymaga okre­ ślenia wzajemnego ich ustosunkowania. Pojęcie w s p ó ł c z e s n e g o polskiego języka literackiego przeciw staw ia się pojęciu języka s t a r o p o l s k i e g o i wymaga rów nież wyjaśnienia wzajemnego ich stosunku. .W reszcie pojęcie gram atyki o p i s o w e j przeciw staw ia się pojęciu gram atyki h i s t o r y c z n e j i nasuwa potrzebę wyja­ śnienia stosunku, jaki zachodzić powinien wr m etodach badań gram atycznych m iędzy opisem współczesnego system u gram a­ tycznego a historycznem traktow aniem faktów gram atycznych. -St. S zo b er. — G ram aty k a jęz. p o lsk , — 1


2

J ę z y k i in d o e u ro p e jsk ie .

B.

Stanowisko polszczyzny w św iecie językowym, I.

JĘZYKI INDOEUROPEJSKIE.

§ 2. Język polski należy do g ru p y języków s ł o w i a ń ­ s k i c h , a wraz z nią wchodzi w skład wielkiej rodziny języków i n d o e u r . o p e j s k i c h , przez niektórych uczonych polskich zwanych także językam i a r j o - e u r o p e j s k i e m i. Do rodziny indo-europejskiej należą następujące najważniej­ sze g ru p y językow e: 1) g ru p a i n d o - i r a ń s k a , skąd pow stały język staroindyjski w jego dwóch postaciach — dialekcie wedyjskim i sanskrycie, średnio-indyjski i współczesno narzecza indyj­ skie, tudzież narzecza starego Iranu, zachowane w dialekcie Awesty, pism a świętego wyznawców Z aratu sztry i staroperskich napisach Darjusza, dialekt średnioperski i współczesne języki now oirańskie, — nowo-perski, kurdyjski, beludżystański, afgański, dialekty pam irski i osetyński; 2) grupa t o c l i a r s k a , k tó ­ rej pom niki piśm iennicze niedawno zostały odnalezione we wschodnim T u rk iestan ie; 3) grupa o r m i a ń s k a ; 4) grupa g r e c k a w postaci licznie rozgałęzionych dialektów starogreckich, dialektów średnio- i nowo-greckicli ze współczesnym języ­ kiem greckim literackim na czele; 5) grupa a l b a ń s k a , zacho­ wana dziś w dialektach albańskich; 6) grupa i t a l s k a , do któ­ rej należy m iędzy innemi język łaciński i rozw inięte z ludowej łaciny współczesne języki r o m a ń s k i e ; m iędzy innem i włoski, francuski, hiszpański, portu g alsk i i ru m u ń sk i; 7) grupa c e l ­ t y c k a , do której m iędzy innemi należą współczesne dialekty bretońskie i iry jsk ie ; 8) grupa g e r m a ń s k a , do której m ię­ dzy innemi należą współczesne języki niem iecki, angielski, duń­ ski, norw eski i szwedzki; 9) grupa b a ł t y c k a , obejm ująca za­ m arły już język staropruski i żyjące do dnia dzisiejszego języki litew ski i łotew ski; 10) grupa języków słowiańskich. § 3. W szystkie te języki i g ru p y językowe przez stopnio­ we, długowiekowe przem iany rozw inęły się z jednego wspól­ nego pnia, zwanego językiem p r a i n d o e u r o p e j s k i m . Na


J ę z y k i in d o e u ro p e jsk io .

3

wspólność ich pochodzenia wskazuje nietylko wspólny zrąb za­ sobu słownikowego, lecz także wspólność zasad budowy gram a­ tycznej. Oczywiście, w skutek zmian, jakie każdy z tych języ­ ków w długowiekowej swojej histo rji przeszedł, wiele z tych wspólnych rysów zatarło się tak bardzo, że może je doj­ rzeć tylko oko, uzbrojone rozległą wiedzą gram atyki porów ­ nawczej i odpowiednią, udoskonaloną m etodą naukowego p atrze­ nia na rzeczy; są jednak wypadki, w k tórych podobieństwa, łączące te języki w jedną całość, uw ydatniają się przy pow ierz­ chownej nawet obserwacji. Oto, naprzykład, nazwy różnych stopni pokrew ieństw a: M a t k a : stindyjsk. mätar-, ogólno-greck. par/jp, łać. muter, niem ieck. mutter, litewsk. mote, dopełń, moters, stsł. mati, dopełń, mater-e, staropolsk. mać, dopełń, macierz-e... B r a t : stindyjsk. bhriitar-, greek, cfpar/jp, łać. frater, litewsk. broter-elis, stsł. bratru. S i o s t r a : stindyjsk. svasar-, łać. soror, niemieck. schwester, stsł. sestra. S y n : stindyjsk. sünu-, litewsk. sünüs, stsł. syiio. Nazwy niektórych zwierząt. O w c a : stindyjsk. avi-, litew sk. avis, łać. ovis, stsł. ovb-ca. Ś w i n i a : stindyjsk. süTcara-, łać. sus, polsk. świ-nia. M y s z ; stindyjsk. müs-iJca-, greek, jioę, łać. mü8, niem ieok. maus, stsł. mißb. Nazwy części ciała ludz­ kiego i zwierzęcego. No s , n o z d r z e : stindyjsk. näsä, litew sk. nósis, niem ieck. nase, stsł. nosa. K r e w : stindyjsk. Icravis- (suro­ we, krwawe mięso), łać. cruor, stsł. krz,vb. B r e w : stindyjsk. bhrü-, greek, otppuę, litew sk. bruvis, stsł. br'övb. Poza tem cały szereg innych wyrazów. D o m : greek. Sópoc, łać. domus, stsł. domu,. D r z w i : stindyjsk. dvärä, stsł. dvbrb. L iczebniki: d w a : stin­ dyjsk. dva-, łać. duo, litewsk. dii, stsł. dova; t r z y : stindyjsktri-, łać. tres, litewsk. trys, stsł. trbje. Form y 3. osoby liczby pojed. słowa być: stindyjsk. as-ti. greek, son, łać. es-t, niem ieck. is-t, stsłow. jes-tb. Form a 3. osoby liczby mnogiej od tem atu praindoeuropejskiego bhero/bhere- ma postać w stindyjsk. bhara-nti, w greek, (w dialekcie doryckim ) <pipovu, w łać. feru-nt z dawnego fero-nt, stsł. berę-to, gdzie samogłoska nosowa ą rozwinęła się z połączenia głoskowego -on- w położeniu przed spółgłoską.


4

J ę z y k i in d o e u ro p e jsk ie .

Gram atyka porównawcza języków indoenropejskich zajmuje się szczegółowem zestawianiem form deklinacji i konjugacji i wykazuje jednolitość podstaw, na których się te form y opie­ rają we w szystkich językach indoeuropejskich. Obok słownika jest to dowodem wspólności pochodzenia tych języków. Tak więc język polski, ze względu na swe pochodzenie, należy do rodziny języków indoeuropejskich, a bliższe jego związki pokrew ieństw a wyznaczają mu miejsce w rodzinie sło­ wiańskiej. Literatura. A. M e i 11 e t. Z arys g ra m a ty k i p o rów naw czej języków in d o e u ro p e j­ skich, z u p o w ażn ien ia a u to ra i w ydaw ców z 3 i 4 w y d a n ia przełożył dr. S. F. M ichalski. W arszaw a, 1919. K. B r u g m a n n. K urze v erg le ic h en d e G ram m atik d e r in d o g e rm a ­ n isch en S p rach en . S trassb u rg , 1904. H. H i r t . Indog erm an isch e G ram m atik. 1—IV. H eid elb e rg 1921— 1928.

II.

JĘZYK I SŁOWIAŃSKIE.

§ 4 . Języki słowiańskie przyjęto dzielić na trzy g r u p y : południow ą, wschodnią i zachodnią.

Należą do nich: 1) w grupie p o ł u d n i o w e j współczesne języki: bułgarski, serbsko-chorw acki i słoweński oraz nieżyjący już dzisiaj język starocerkiew nosłow iański, w k tórym zachowały się najstarsze pom niki piśm iennictw a słowiańskiego, utw ory tłu ­ maczone lite ra tu ry cerkiew nej, jak teksty ewangelji, psałterze, m odlitew niki i t. p .; język starocerkiew nosłow iański był jednym z dialektów starego języka bułgarskiego, 2) w grupie w s c h ó d n i e j języki: rosyjski (w ielkoruski), ukraiński (m ałoruski, ruski) i białoruski, i 3) w g rupie z a c h o d n i e j języki: czeski, słowacki, łużycki, kaszubsko-pom orski, polski i nieżyjący już dziś język połabski. W szystkie te języki pow stały w następstw ie różnico­ wania dialektycznego z jednego wspólnego pnia, zwanego języ­ kiem p r a s ł o w i a ń s k i m .


W łaściw ości b ałt.-sło w . g łosow ni.

5

a) Stosunek języków słowiańskich do bałtyckich.

§ 5. -Język prasłow iański, według wszelkiego praw dopodo­ bieństwa, pozostawał w pewnej epoce swojego istnienia w ści­ ślejszych związkach z językiem prabałtyckim , a nawet, jak przy­ puszcza zgodna opinja większości lingwistów, przeszedł z nim okres wspólnoty. Świadectwem, stw ierdzającem , że późniejsze języki słowiańskie i bałtyckie m usiały niegdyś przejść wspólną dobę bałtyeko-słow iańską, są m iędzy innem i następujące wiążące je podobieństwa gram atyczne. a)

W łaściw ości bałtycko -sło w ia ń sh ie w d zied zin ie głosowni.

§ 6. 1) I-e a o spłynęły i przeszły w samogłoskę d, pośrednią m iędzy a i o, odpowiadającą mniejwięcej naszemu ci pochylo­ nem u; to prabałtyckosłow iańskie d rozw inęło się w prabałtyckie a i w prasłow iańskie o. Np. łć. axis, lit. a sis, stsł. osb, poi. oś; łać. 7iox, lit. ?iaktłs, stsł. noslb, poi. noc. 2) I-e r I zgłoskotwórcze dały bałtycko-słow iańskie obocz­ ne postaci i r f f u r , il fl ul, skąd później rozw inęły się prasło­ wiańskie b ij/ Np. lit. virbas, stsł. vrbba, p. wierz­ ba < bałtsłow. *yirb- ; lit. vilkas, prasł. *vblkb > poi. wilk, por. stind. vrka-; lot. gurste ‘garść lnu’, stsł. ' grr>stb, pol. garść < prasłow. *ggęstb, por. gr. á-fsípw < b.yép'iw, ‘zbieram ’, afoptc ‘zeb ran ie’. 3) I-e en przeszło w bałtycko-słow. on > dij, skąd potem bałt. aij, słow. u. Np. lit. plaü-k-ti ‘płynąć’, stsł. p lu ti ‘płynąć’, por. gr. -Xéw ‘płynę’ < jiaśF“ *^Xeuo). Podobnie grupa ev, k tóra powstawała z eu przed samogło­ skami, rozw inęła się w bałt.-słow. av, skąd bałt. au, słow. ov, o ile potem nie następowała sam ogłoska przednia. Np. stlit. navas, nowolit. 7iaüjas, stsł. 7iovs, por. g r. < vśpoę. 4) I-e spółgłoski zwarte przydechow e dźwięczne bh dh gh zatraciły w bałt.-słow. przydech i przeszły w odpowiednie nieprzydechow e b d g. Np. lit. biiti, ‘być’, stsł. byti, p. być, por..


6

W łaściw ości b ałt.-sło w . d e k lin a c ji.

stind. b h u b h a u d m i ‘jestem ’; lit. dumai ‘dym ’, stsł. dym z, p. dym, por. stind. d h u m a lit. lengsus, stsł. Ibgzkb, por. stind. laghu- ‘lekki’. ¡3) W ła ściw o ści b a łtycko -sło w ia ń skie w d zied zin ie deklin a cji.

§ 7. 1) Prajęzyk bałtycko-słow iański rozw inął nową, wła­ ściwą sobie form ę dopełniacza 1. poj. rzeczowników m ęskich i nija­ kich typu wilk, sito ; form a ta z pochodzenia swojego jest praw ­ dopodobnie form ą dawnego praindoeuropejskiego pocliodnika (ablativu) i kończyła się w prajęzyku indoeurop. na-od (por. stind. vrkad, stłać. Onaiv0d), skąd bałt.-słow. a, z czego lit. -o, slow. -a. Np. lit. vilko, stsł. vh ka . 2) P rajęzyk bałtycko-słowiański w ytw orzył właściwą sobie, nową końcówkę celownika 1. mn. -mus, skąd stłit. -mus, nowolit. -ms, slow. -mą. Np. stlit. mumus, nowolit. murns ‘nam ’, stlit. kaltienms ‘winowajcom’ (A . B ezzenberger, L itauische und lottisclie D rucke des 16 Ja h rh u n d e rts, G óttingen 1875, str. 36), nowolit. pónams ‘panom ’, svecidrns ‘gościom ’, raitkoms ‘rękom ’, śirdbns ‘sercom ’, sunicms ‘synom ’, stsł. kręgotnz, rgkamz, gostbmz, sijm m z. 3) W deklinacji rzeczowników z tem atam i na -i-, -u- pra­ język bałtycko-słowiański wprowadził właściwe sobie końcówki, w narzędniku 1. poj. -mi, skąd lit. -mi, słow. -mb, i w narzędniku 1. mn. mis, skąd lit. -mis, słow. -mi. Np. lit. nalctimi ‘nocą’, naktim is ‘nocami’, sunum i ‘synem ’, sunum ls ‘synam i’ ; stsł. gostbmb, gostbmi, sym m b, sy m m i. 4) W deklinacji rzeczowników z dawnemi tem atam i spół- głoskowemi prajęzyk bałtycko-słow iański form y ze spółgłoskowemi przyrostkam i przypadkow em i urobił według analogji do odpowiednich form w tem atach na -i-, czyli tem aty spółgłosko­ we przekształcił w tych przypadkach na tem aty na -i-. Np. lit. akmu ‘kam ień’, tem at akmen-: akmen-i-mi ‘kam ieniem ’, akmen-l-ms ‘kam ieniom ’, akmen-i-mis ‘kam ieniam i’, akmen-y-sl 1w kam ieniach’, stsł. kamy ‘kam ień’, tem at kamen-: kamen-b-mb, kamen-b-mb, kamen-b-mi, kamen-b-cho.


W łaściw ości b a łt.-sło w . k o n ju g a c ji i sk ła d n i.

7

5) Tem aty spółgłoskowe imiesłowów prajęzyk bałtyckosłowiański rozszerzył przez dodanie p rzy ro stk a -io-. Np. lit. ueżąs ‘wiozący’, vëêancio ‘wiozącego’ < *vezant-jo, stsł. vczy ‘w iozący’, vesqsta ‘wiozącego’ < *vezont-ja, por. stind. vahan ‘wiozący’, vahani-as ‘wiozącego’, łać. vehens, vehent-is. W łaściw ości bałtycko-słow iańskie w d zied zin ie ko njugacji.

§ 8. W dziedzinie konjugacji prajęzyk bałtycko-słow iański za­ tracił stare praindoeuropejskie form y czasu przeszłego (imperfectum i perfectum ) i rozw inął nowe form y p ra e te riti; form y te, wprawdzie w szczegółach swojego późniejszego, bałtyckiego i sło­ wiańskiego, rozw oju widocznie się wzajemnie różnią, ale właściwa im podstawa pienna jest wspólna; są to tem aty, utworzone zapomocą przyrostków -B- lub (lit. -0-, słow. -«-) ; przyezem jest rzeczą bardzo znamienną, że rozkład tych tem atów w po­ szczególnych typach czasownikowych naogół je st ten sam w ję­ zykach bałtyckich i słow iańskich. Np. lit. praes. nesa ‘niesie’, praet. nësé, stsł. praes. neaets, im perf. nesë-ase, lit. praes. veda ‘wiedzie’, praet. vëdô, stsł. praes. vedétz: im perf. vedë-ase, lit. praes. gêna ‘pędzi, goni’: praet. ginę, stsł. praes. źenetz, im ­ perf. éenë-ase. o) § 9.

W łaściw ości b a łtycko -sło w ia ń skie w d zie d zin ie składni.

1) P r a ję z y k b a łty c k o -s ło w ia ń s k i

w y t w o r z y ł ZAvyczaj

p o s tp o z y c y jn e g o u ż y w a n ia z a im k a a n a fo i-y cz n e g o (p r a s ł. *jb ja je, lit. jl-i ja) d la b liż s z e g o o k r e ś la n ia p r z y m io tn ik a . T en zw y c za j s k ła d n io w y d o p r o w a d z ił z c z a s e m , ju ż na g r u n c ie w y o s o b n io ­ n y c h ję z y k ó w p r a s ło w ia ń s k ie g o i p r a b a łty c k ie g o , do w y tw o r z e ­ n ia s ię z ło ż o n e j d e k lin a c ji p r z y m io tn ik ó w , sk ła d a ją cej s ię z fo rm r z e c z o w n ik o w y c h i o d n o ś n y c h fo r m za im k a a n a fo r y c z n e g o . N p. s t s ł. dobrzjb < dobrtj -\-jb, lit. geràsis < géras -\-jls.

2) P rajęzyk bałtycko-słow iański w ytw orzył zw rot składnio­ wy, zwany narzędnikiem orzecznikowym (instrum entalis praedicati). Np. lit. j is bus Icaráliumi ‘on będzie królem ' (A Schleicher, Litauische G ram m atik, str. 270), stsł. i sirotoją dètistb ne bçietz


W łaściw ości b a łt.-sło w . sk ła d n i.

8

‘a dziecko sierotą nie będzie’. (W. V ondrâk, Altkii’clienslavische Gram m atik, s tr .' 305). 3) W epoce bałtycko-słow iańskiej w ytw orzył się zwyczaj używania dopełnienia (objektu) bliższego po czasownikach za­ przeczonych w form ie dopełniacza. Np. lit. às nepazÿstu to żmogaus ‘ja nie znam tego człowieka (A. Schleicher, Litauische Gram., str. 274), as p ażjstu tą zmugv, ‘ja znam tego człow ieka’, stsł. ne pogubitz, m zzdy svoejq ‘nie straci swojej n agrody’ (J. Łoś, G ram atyka starosłow iańska, str. 169). Literatura. K. B r u g m a n n. G ru n d riss d e r v e rg leich en d en G ram m atik . . . I2, str. 20 n st. S trassb u rg 1897. K. B r u g m a n n . K urze vergl. G ram m atik, str. 18. S trassb u rg , 1904. A. B r ü c k n e r . D ie litu slav isclie S p ra c h e in h eit. KZ. 46, 217 n st. B erlin, 1914. D. W . B u b r i c h. Czy is tn ia ły w spólne sło w iań sk o -b ałty ck ie zm iany w dziedzinie ak cen tu acji. S ym bolae G ram m aticae in h o n o rem lo a n n is Roz­ w adow ski 2, 3 nst. K raków , 1928. J. E n d z e l i n . S la v ja n o -b a ltijsk ie etju d y . C harków , 1911. F. F o r t u n a t o v . K riticesk ij ra zb o r so ć in e n ija prof. G. K. U l’janova: Z n a ć e n ija glagol’n y h o s n o v Sborn. o td . ru sk . jaz. i slov. Ak. N auk. P e te rsb u rg 1877. J. H a n u s z. O d obie litew sk o -sło w iań sk iej w sto su n k u do p raję z y k a in d o euro pejskiego. RW F. 11, 249 n st. K raków 1886. O. H u j e r. IJvod do d ó jin jazy k a cesk éh o . W yd. I, str. 20 nst. P rah a, 1914, W yd. II, st. 26 nst. P ra h a , 1924. A. S. K u Pb a k i n . Iz v è stija Ak. N auk. 11, 4, 267 n st. P etersb u rg . T. L e h r - [S p ł a w i ń s k i]. Ze stu d jó w n ad a k c en tem słow iańskim . K raków , 1917. A. M e i 11 e t. Les d ialectes in d o -eu ro p éen s, str. 48 n st. P a ris, 1908. A. M e i 11 e t Les o rig in es d u v o c ab u la ire slave. I Le p ro b lèm e de l’u n ité b alto-slave. RES. 5. 5 n s t P aris 1908. A. M e i 11 e t. De q u elq u es d ép la c e m en ts d ’a c c e n t d an s les d ia le cte s slaves. JA . 25, 425 nst. B erlin 1903. W . P ó r z e z i ń s k i. Die b altisc h -sla v isc h e S p rach g em ein sch aft. RS. 4, 1 n st, K raków , 1911. J. R o z w a d o w s k i . O p ierw o tn y m sto su n k u w zajem nym języków b a łty c k ic h i słow iańskich . RS. 5, 1 n st. K raków 1912. T. T o r b i ö r n s s o n. Die g em ein slav isch e L iq u id a m e ta th e se . U psala, 1901—3. T. T o r b i ö r n s s o n . B ałty ck o -sło w iań sk ie z ag ad n ien ie ak cen to w e. Sym bolae G ra m m a tic a e ... 2, 35 n st. K raków , 1928. R. T r a u t m a n n . B altisch -slav isch es W ö rterb u ch . G ö ttin g en 1923. R. T r a u t m a n n. E in K ap itel a u s d e r L a u tle h re d e r b alt-slav . S p ra­ chen. S lavia 2, 1 nst. P ra h a , 1923—4.


W łaściw o ści p rasło w . głosow ni.

9

. G. U l’j a n o v. Z n a ć e n ija glagol’n y h osnov v litovsko - slav jan skom jazy k e . W arszaw a 1896. N. v a n W i j k. Die b a ltisc h e n u n d slav isch en A k zen t-u n d In to n atio n ssy stem e. A m sterdam 1923. b) Charakterystyka języka prasłowiańskiego.

§ 10. Język prasłow iański po w yodrębnieniu się ze środo­ wiska bałtycko-słowiańskiego, w różnych epokach swojego ro z ­ woju w ytw orzył następujące główne cechy charakterystyczne. a)

W łaściw o ści p ra sło w ia ńskie w d zied zin ie głosowni.

1) Bałtsłow. a (ob. § 6, 1) przeszło w o. Np. stsł. oko, łać. oeulus, lit. akis, stsł. ovbca, łać. ovis, lit. avis;—stsł. os6, łać. axis, lit. aśis; stsł. orati, łać. ar are, lit. drti. 2) I-e a 0 spłynęły w prasłow. a. Np. stsł. mati, łać. mater, lit. mota; stsł. stati, łać. stare, lit. slóti; stsł. bratka, łać. frater, lit. brólis; stsł. dam,, łać. ddnum, lit. duna; poi. krakać, seh. krdkati, łać. crócire, lit. krokti. 3) I-e i bałt-słow. u (długie) przeszło w y. Np. stsł. syn?,, lit. suniis; stsł. dym?,, lit. diimai J) ; stsł. mysb, łać. mus; oz. pyr ‘p erz’, lit. purai ‘ozima pszenica’; stsł. tysęśta, lit. tukstantis ‘tysiąc’; poi. tyją, stind. tuya- ‘silny, m ocny’; stsł. syr?, ‘m okry’, lit. suras ‘słony’. 4) I-e i bałt-słow i U (krótkie) uległy redukcji, czyli dalsze­ mu skróceniu, i przeszły w t. zw. półsam ogłoski: b (jer) i s (jor). Np. stsł. r ą d n , stind. rudhira- ‘czerwony’; stsł. dzsli, lit. duktć ‘córka’; stsł. mschz, łać. muscus; stsł. *lt,n?>, skąd przm tk. Ibnem ‘lniany’, lit. llnai ‘len’; csł. (r) pbkbh' sm oła’, lit. pikis ‘smoła'; csł. (r) stbklo, lit. stiklas 'szkło'. Dalszy rozwój półsamogłosek w yw arł wielki wpływ na układ system u głoskowego poszczególnych języków słow iańskich. Już w języku prasłow iańskim półsam ogłoski, zależnie od poło­ żenia głoskowego, rozszczepiły się na dwie oboczne odmianki: ‘) Z nak a k c e n tu w sk azu je n a długość u.


10

W łaściw ości p rą sło w . głosow ni.

-6 (jer) i *5 (jor) mocne, zgłoskotw órcze i 6 (jer) i o (jor) słabe, niezgłoskotwórcze. W odm ianie słabej występowały półsam ogłoski przedewszystkiem w wygłosie, czyli na końcu wyrazów, a av ś ro d k u — w sylabach przed sylaba, z pełna, samogłoską lub mocną półsam ogłoską. Mocne odm ianki półsamogłosek zjawiały się tylko w środku wyrazów, w sylabach przed sylabą ze słabą półsam ogłoską. W dalszej historji, już na gruncie poszczególnych języków słowiańskich, półsam ogłoski słabe naogół zanikły, a półsam ogłoski mocne zwokalizowały się, czyli przeszły w sa­ m ogłoski pełne, w różnych językach różne. W języku polskim obie półsam ogłoski w w yniku wokalizacji przeszły w e, przyczem e < & ma przed sobą m iękką spółgłoskę, a e <( b — spół­ głoskę tw ardą. Np. prąsłow . **’3n3, stsł. sb m , poi. sen, dop. 1. poj. prasł. *s»«a> stsł. sbna, poi. snu; piaisłow. */6ng>pol. len, dop. 1. poj. prąsłow . *Z6«a,>pol. lnu. 5) Bardzo ważną tendencją fonetyczną, k tó ra się objaw iła w języku prasłow iańskim , było dążenie do rozkładania w y ra ­ zów na sylaby otw arte, t. j. kończące się sam ogłoską (zgłoskotwórczą). Zwyczaj ten przechow uje się do dnia dzisiejszego w języku polskim : nie mówimy mat-Jca, ot-wo-rżyć, tylko ma-tka, o-two-rzyc. Ta tendencja ogólna pociągnęła za sobą szereg b a r­ dzo doniosłych zmian szczegółowych, a m ianow icie: Zanik spółgłosek w wygłosie, czyli na końcu wyrazów. Np. prąsłow. *S!/łio>stsł. synb, lit. suniis; prąsłow. *do?m, stsł. domb, łać. dom us; prasł. *gostb>stsl. gostb, łać. hostis ‘w ró g < o b c y '. Uproszczenie g ru p spółgłoskowych, a przedew szystkiem skrócenie spółgłosek podwójnych. Np. prasł. *S3«o)>st3ł. sbnb, poi. sen < *sbpnb, gr. ojcvo<; <[ *sup?ios; prasł. *lmoti > stsł. (pri)hnqti < *Wpnqti, por. stsł. (pri)Upati; stsł. greti < *grebti, por. grebę; stsł. da mb <[ *dadmb, por. dadęlr,, prąsłow . *korib > s ts ł. kont, < *komnb, por. .str. komonb, stpol. komonica ‘koni­ czyna’. P rzejście g ru p głoskowych tort to lt... w tor°t tol°t, skąd później w dialektach języka prasłow iańskiego t°rot t°lot. . . >


W łaściw ości p ra sło w . głosow ni.

11

w

trót tlot lub torot tolot. Np. lit. várna-, prasłow. *voma^>stsł. vrana, poi .wrona, r. vorona; lit. Tcárvó, prasłow . *korva^> stsł. krava, pol. Icrowa, r. korova; lit. galvá, prasłow. *golva^>stsl. glaia, poi. głowa, r. golova; lit. bclltas ‘biały’, prasłow . *bolto^>stsl. blato, poi. błoto ‘ziem ia pom ieszana z woda. < biel, bagno’, r. boloto. Ściągnięcie dwugłosek w samogłoski, czyli t. zw. monoftongizacja dyftongów : ei > i; ái^> é (bądź częściowo w wy­ głosie -i), en > u, ag f> u. Np. stsł. vidz ‘widzenie’ < *veido-, lit. véidas ‘tw arz’; stsł. vina < *veind, por. lit. vaina ‘błąd, prze­ stępstw o’ ; stsł. gila, lit. peilis ‘nóż’; stsł. divz, poi. dziwo, cz. dívatise ‘p atrzeć’, lit. gw. deivóti ‘p atrzeć’; stsł. vénbCb, lit. vaim kas ‘w ia­ nek’; stsł. m ina, lit. mainas ‘wym iana’; stsł. svézda, lit. żuaigzdć; stsł. usta, stpr. austo ‘u sta’; stsł. um z ‘rozum ’, lit. gw. aumenis ‘pam ięć’; stsł. bljudę zam. *b'udę <^*beudę, ‘czuwam’, por. lit. baudżu ‘pobudzam, przym uszam '; poi. kukać, lit. kaiikti ‘wyć’; poi. mur-awa, lit. m aurał ‘rzęsa na stojącej wodzie’.

W ytw orzenie sam ogłosek nosow ych; połączenia dwugłoskowe, składające się z sam ogłoski i spółgłoski nosowej w środ­ ku w yrazu przed spółgłoską i na końcu w yrazu przed spół­ głoską lub w absolutnym wygłosie, ściągnęły się w określonych w arunkach fonetycznych w samogłoski nosowe, prasłow. ę q. Np. prasłow. *pętb, // stsł. pęt?>, lit. peñlctas ‘p ią ty ’; prasłow . *pqtb, stsł. pqtb, stind. pantki- ‘droga’; prasłow.*£ęi®>stsł. kqlb, g r. v.avhóc ‘k ąt oczu’; prasłow. * rę£ a> stsł. rqka. lit. ranka; prasłow . *slqka, poi. siąka lit. slankó ‘bekas’; prasłow . stsł. lęk, poi. łęk, lit. lañkas ‘przedm iot w ygięty’. 6) D rugim prasłow iańskim zwyczajem fonetycznym , który również przeniknął cały system głoskowy, było z m i ę k c z e ­ n i e spółgłosek. Spółgłoski ulegały zmiękczeniu (palatalizacji) w położeniu p rzed sam ogłoskam i przeduiem i (e i w różnych ich odmianach) i przed j. Oba te zm iękczenia dały w większo­ ści wypadków różne wyniki. Zmiękczenie przed samogłoskam i przedniem i było w języ­ ku prasłow iańskim naogół połowiczne. Np. *vozz // v'ezq // v'e-


12

W łaściw o ści p rasło w . głosow ni.

z 'e t1). Stąd w poszczególnych językach słow iańskich, zależnie od dalszego rozw oju bądź uw stecznienia tej tendencji pow stały spółgłoski całkowicie m iękkie bądź z pow rotem tw arde. Np. p. wiezie = fonet. [veźe], cz. veze. Całkowitenni zm iękczeniu w położeniu przed sam ogłoska­ mi przedniem i uległy w języku prasłow iańskim tylko spółgłoski tylnojęzykow e (k g y), przyczem język prasłow iański przeszedł dwa stadja tej przem iany, t. zw. pierw szą i drugą epokę p ra ­ słow iańskiej palatalizacji. Pierw sza palatalizacja dokonała się w epoce jeszcze przed ściągnięciem dwugłosek (ob. str. 11) następow ała więc przed samo­ głoskam i przedniem i pierw otnem i, k tóre język prasłow iański odziedziczył po epoce bałtycko-słow iańskiej ; palatalizacja d ru ­ ga odnosi się do epoki po ściągnięciu dwugłosek i została wy­ wołana tem i sam ogłoskam i ë i, k tóre się rozw inęły z dwugłoski oi </ ai oi. W w yniku pierw szej palatalizacji spółgłoski k g y j przeszły w t g (z) s, w wyniku palatalizacji drugiej k g y zmie­ niły się w c' §' s' (zach.-słow. /) . Np. prasłow . *rqka // *rqcica, *rqt%kaj/*rqc'ë 2) > s ts ł. rqkaürqcica, rqcbka// rqcë, poi. ręka//rączka// ręce, prasłow .*noga ¡¡nozica'y *no£éka //* n o f ë ^ s t s l . noga// nożica, noibka ¡/nogę, poi. noga// nóżka // nodze; prasłow . *muya//*muśica// *mus'ej>slsł. m ucha// musica // musë, poi. mucha ¡¡m uszy ca // musze. Oprócz tych dwóch zmiękczeń w s t e c z n y c h , dokona­ nych pod wpływem sam ogłoski następującej, spółgłoski k g yv przeszły także zm iękczenie p o s t ę p o w e , k tó re w pewnych w arunkach powstawało pod wpływem samogłoski poprzedzają­ cej 8). W ynik tego zm iękczenia postępowego był taki sam, jak ‘) L itera * oznacza zm iękczenie połow iczne, znak ' w sk azu je n a zm ięk­ czenie całkow ite. 2) Z nak ' n ad literam i c g s (ć 5 .4) w sk azu je n a śred n io języ k o w o ść oznaczonych przez te lite ry sp ółgłosek (w edług w ym ow y polskiej); te n sam znak, położony obok ty ch lite r (e' s’), w skazuje ty lk o n a ic h u śred n io językow ienie bez zm iany zębow ego m iejsca a rty k u la c ji (w ed łu g w ym ow y np. rosyjskiej lub zachodnio-eu ro p ejsk iej). 3) K ieru n ek zm iany fonetycznej o k reśla się, b io rą c za p u n k t w yjścia głoskę, k tó ra w opisyw anej zm ianie zachow uje się czynnie, w d anym w y p a d ­ ku za p u n k t w y jścia d la k ie ru n k u zm iany bierze się zm iękczającą sam ogłoskę.


W łaściw ości p ra sło w . głosow ni.

13

w y n ik d r u g ie g o z m ię k c z e n ia w s t e c z n e g o . Np. p r a s ło w . *konbCb<£ * A o « 6 ^ 5 > s tsł. konbcb, p o i. koniec (p r z y r o s te k -bCbO)bkz o b o k -zkz, n p . sts ł. pęlzkr,, p o i. piątek); p r a s ł. *stb$'a < *stbga (p o r. *stbgr>, p o i. ścieg) > s t s ł. stbga, s t p . stdza, p r a sł. *vbyz <^*vbsb, *vbs'ego<'

*vbyego~)>stsl. vhsego, p o i. wszego. Podobieństw o wyników każe przypuszczać, że palatalizacja postępow a i d ru g a palatalizacja w steczna dokonały się mniej więcej w tej samej epoce. K tóra z nich była wcześniej­ sza, zdania są podzielone. Pewnem jest jednak, że palatalizacja postępow a dokonała się później, niż pierw sza palatalizacja wsteczna. Dowodem tego są np. takie oboczności, jak prasłow. *otbCb//*otbce')>stsl. otbCb U otbće, gdzie postać *otbóe<^*otbke pow sta­ ła wtedy, gdy w m ianow niku była jeszcze postać *otbkz; świad­ czy o tern także postać polska ścieżka < *stbgbka, gdzie spółgł. g, znalazłszy się m iędzy dwoma półsam ogłoskam i przedniem i, uległa zm iękczeniu pod wpływem 6 następującego, zanim swój wpływ zmiękczający zaczęło w yw ierać 6 poprzedzające. Gdyby stosunek obu zmiękczeń był odw rotny, m ielibyśm y postaci *otbce zam. *otbóe, *stb$bka zam. *stbżbka. O ile chodzi o stosu­ nek palatalizacji postępowej do drugiej palatalizacji wstecznej, to więcej, zdaje się, praw dopodobieństw a ma pogląd, według k tórego palatalizacja postępowa była wcześniejsza, niż druga palatalizacja wsteczna. Zm iękczenie spółgłosek w położeniu przed j było całkowdte, a w yniki jego naogół inne, niż zm iękczenia przed sam o­ głoskam i przedniem i. Tylko spółgłoski tylnojęzykow e (k g y) zm iękczyły się przed j tak, jak przed pierw otnem i sam ogłoskam i przedniem i. Np. prasł. *p(ac6>stsł. plaób, poi. plącz <^*plakjos ; prasłow . *loże> stsł. loże, poi. łoże < *logjo-, prasłow . dusa)>stsł. duśa, poi. dusza < *duyja. Fakt ten każe przypuszczać, że spółgł. j rozciągała swój wpływ zmiękczający w tej samej epoce, w k tórej się do­ konyw ało pierw sze wsteczne zm iękczenie spółgłosek k g y w po­ łożeniu p rzed pierw otnem i sam ogłoskam i przedniem i. Na wczesność tego przebiegu głoskowego wskazuje także


14

W łaściw ości prasło w . glosow ni.

pradaw ność tych odm ianek dialektycznych, jakie się w języku prasłow iańskim zaznaczyły w sposobach zm iękczenia przed j spółgłosek t d. G rupy głoskowe tj dj na wschodnich obszarach języka prasłow iańskiego rozw inęły się w t§ dz, skąd później ros. ć i, bułg. śt zd, a na obszarach zachodnich dały ts' dz', skąd sch. c d i zach-słow. c (d)z. Np. prasłow . *svełja > r. sv¿ca, stsł. sveśta, sch. soijlća, poi. świeca; prasłow . *medja j> r. męża, stsł. meida, sch. mada, poi. miedza. G rupy sj z j dały s z, czyli ten sam wynik, co pierw sza w steczna-palatalizacja spółgł. y g. Np. prasłow *vezjaj>po\. wie­ ża pierw otn. ‘przew oźna buda’, por. wieźć] prasł. *pasja > poi. pasza, por. paść. G rupy pj bj m j vj przeszły w pl bl ml vl, rozw ijając t. zw. I epentetyczne. Np. prasłow . *zemja > stsł. zemlja; prasłow . "grobja > poi. grobla; prasłow . *kropjaj>stsł. kroplja, poi. kropla; prasłow . '-pjuję > stsł. pljujo, poi. pluję, por. lit. spiauju < *(sjpjdujó. Ponieważ w całym szeregu form w sylabach końcowych pozycja przed j w ym ieniała się na pozycję przed samogłoską przednią, więc w takich w arunkach w poszczególnych jęzj'kach, m iędzy innemi w now obułgarskim i w językach zachodnio^łow iańskich zczasem nastąpiło w yrów nanie obocznych postaci głosko­ w ych: g ru p y pl b l... zostały zastąpione spółgłoskam i p' b'. Np. nbłg. zemja, poi. ziemia, nbłg. kupja ‘to w ary ’, stp. kupią, nbłg. kup ja ‘kupię’, poi. kupię. 7) Trzecim ważnym czynnikiem fonetycznym ogólniejszej natury był w języku prasłow iańskim wpływ, jaki spółgłoska j i inne spółgłoski palatalne, zmiękczone przez j lub powstałe w w yniku palatalizacji postępowej w yw ierały na n astępu­ jące sam ogłoski. Sam ogłoski tylne o z y przesunęły się w takiej pozycji do szeregu przedniego i przeszły w e 6 i, sam ogłoska &l czyli e z dawnego e długiego pierw otnego p rze ­ szła w 'a, a samogłoska e2 czyli ć dwugłoskowego pochodze­ nia przeszła w < ot. Np. prasłow . *oko stsł. oko, poi. oko /I prasłow . *pol'e < *poljo > stsł. polje, poi. pole; pi*asłow.


W łaściw ości p rasło w . głosow ni.

15

*jbgo^>stsł. jbgo> igo, stp. igo <j *jvgo, por. łaó. iugum ; prasłow .' *plodr, > stsł. płody,, p. płód 1/ prasłow . *kón'b < ’¿on/o-> stsł. korib, poi. koń\ prasłow. *vidëti^>stsl. vidëti, pol. w idzieć// prasłow . "sto­ ją ti <j *stojëtij>stsł. stojati, poi. gw. stojać\ prasłow . *dćlć</*d(lloi, *dćlt/7> < *dëloisuj>stsl. dëlë, deUcht. poi. dziele, stp. dzielech// prasłow. *pol/i < *poljei < "poljoi, *pol'iyj, < *poljeisu < *poljoisu > stsł. pol'i, polich'ô. Uwaga, Pierw otne g ru p y kël gël y ë l przeszły w ca Ła sa. Np. prasł. “krićaii <j *krikëtij> stsł. kricati; prasł. Hesati <j *legcti ' > stsł. leźati; prasł. “slysąii < *slyyëti > stsł. slysati. 8) Bałt-słow. s < s powstałe w położeniu po i u r k, p rze ­ szło w p rasł. X» 0 P° niem nie następowała spółgłoska zw arta. Np. prasł. *bly>ya stsł. bfacha ‘pchła’, por. lit. Musa ‘pchła’ ; prasł. *tr/o > stsł. ttcAo, por. lit. ausis ‘ucho’; prasł. *suyp'/> stsł. sucho, por. lit. causas ‘suchy’ ; prasł. *duy_o> stsł. duch-5 , por. lit. daùsas ‘górny prąd pow ietrzny’; prasł. *>nuya j> stsł. mucha, por. lit. musé ‘m ucha’; prasł. *tiyyg j> stsł. tichy>, por. lit. teisiis ‘spraw iedliw y’ ; prasł. *po ry z > stsł. pracho, por. łot. parslói ‘płatek popiołu, śniegu’, od tego samego rdzenia stsł. przstb ‘gleba, proch’ bez zm iany s > y w położeniu przed zwartem t; prasł. *Uyp > stsł. lichy, ‘pozostały, zbyteczny’ < *leik--so-, por. lit. liókas ‘pojedyńczo, nieparzyście pozostały’; prasł. 'yudy, > stsł. chudz, por. stind. ksudra- ‘m ały’; prasł. " s tr a y r , > stsł. stracho < *strdk-so- < *$trüg-so-, por. łać. strâgês ‘rzucenie nadół, uderzenie, strącenie’. 9) Bałt-słow. s ! < k g (palatalne) przeszły, już po do­ konaniu się zmiany, wskazanej w punkcie 8, w prasł. s z. Np. prasł. 'ostro j> stsł. ostrô, lit. astrùs ‘o stry ’, gr. azpoc ‘o stry ’, łć. dcer; prasł. *znati > stsł znati, lit. zinóti ‘znać, wiedzieć’, gr. -g-fvwTZü) ‘znam ’, łać. gigndsco ; prasł. *porsę j> stsł. prasą, lit. parśas ‘prosię’, gr. Ttóp-żoę ‘prosię’ łać. porcus. O statni przykład wskazuje, że zm iana bałt-słow. / z <j i e k g w prasł. s z dokonała się dopiero po przejściu i-e s w bałt-słow. ś i prasłow. 7 . Gdyby było odwrotnie, to prasłow. *porsą zm ieni­ łoby się w *poryę, z czego później, w epoce pierwszej palata-


16

W łaściw ości p rasło w . głosow ni.

lizacji, pow stałaby postać *porśę. Tak samo p. wieś, stsł. vbsb, a nie *vbyb > *vbśb, bo tu s < k, por. łać. vlcus. 10) I-e przydechow e kh przeszło w y. Np. prasł. *soya>stsł. socha ‘krzyw a gałąź’ <( *kakha, lit. saka ‘gałąź’, stind. śdkhd ‘gałąź’. 11) G rupa głoskowa sk- w nagłosie, w pew nych w arunkach, rozw inęła się w y-. Np. p. chusta // lit. skutii ‘skrobię, tn ę ’ (co do znaczenia por. stp. rąb ‘suknia’ // rąbać, stp. rucho ‘odzież’ ¡¡rwać)-, prasł. ‘yorbrr, > stsł. chrobrą, poi. chrobry // łot. skarbs ‘o stry ’; poi. chybki / / lit. skubiis ‘szybki’; poi. chelbać ‘potrząsać naczyniem z płynem ’ // lit. skalbti ‘prać, bić kijanką bieliznę’; r. chvoja U lit. skuja ‘igła sosnowa’; poi. chować // łot. skaiit ‘obej­ mować, zam ykać’; stsł. cfwalą, poi. chwała // stisl. skval ‘nawał w yrazów ’. Zmiany spółgłoskowe, wym ienione w punktach 8 — 11, należą do najstarszych przem ian języka prasłow iańskiego, gdyż zaszły jeszcze przed pierw szą palatalizacją spółgłosek tylno­ językowych. 12) W języku prasłow iańskim zaszły ważne zm iany w za­ kresie intonacji, iloczasu i miejsca wyrazowego akcentu. I n t o n a c j ą nazyw am y toniczny (melodyjny) akcent zgło­ skowy, polegający na tern, że pewną część zgłoski wyróżniam y zapomocą większej wysokości tonu. Język praindoeuropejski m iał dwa rodzaje intonacji, intonację t. zw. a k u t o w ą (ostrą) i c y r k u m f l e k ś b w ą (łagodną). Intonacja akutow a była intonacją jednow ierzchołkow ą, rosnąco-spadającą, a intonacja cyrkum fleksow a m iała dwa w ierzchołki i była intonacją spa­ dająco-rosnącą. Pierw szą m ożnaby przedstaw ić w postaci znaku d ru g ą w postaci znaku a\ y b, gdzie litery a b oznaczają w ierzchołki tonu, a k resk i jego opadanie (słabnięcie) łub pod­ noszenie (rośnięcie). Te różnice intonacyjne były właściwe zarów no zgłoskom akcentowanym , jak nieakcentow anym , ale najlepiej uAvydatniały się w zgłoskach akcentowanych, i w tej pozycji doskonale się


W łaściw o ści p ra sło w . glosow ni: in to n a c je .

17

uw ydatniają w języku starogreckim i współczesnym litew skim , np. gr. oty.ot ‘dom y' i olxot ‘w dom u’, lit. vd m a ‘wrona’ i uarnUs ‘k ru k ’ 1), galas ‘koniec’, ale gdls ‘koniec’, łoliaus ‘dalej’ // tohaus ‘najdalej’. Język prasłow iański odziedziczył obie praindoeuropejskie intonacje, przyczem intonacja akutowa otrzym ała w prasłowiańszczyźnie ch arak ter rosnący, a cyrkum fleksow a—spadający. Te intonacje były właściwe samogłoskom długim , (pierw otnym i pow stałym z dwugłosek) i t. zw. dyftongicznym połączeniom czyli połączeniom, m ającym w jednej zgłosce sam ogłoskę i spół­ głoskę płynną (r /.) lub nosową (w n), skąd w tym ostatnim w ypadku rozw ijały się prosłow iańskie samogłoski nosowe. Sa­ mogłoski k rótkie m iały intonację, zbliżoną do cyrkum fleksow ej. Te prasłow iańskie różnice intonacyjne uw idoczniają się do dzisiaj 1) w intonacjach serbsko-chorw ackich, 2) w językach ruskich (wschodnio-słowiańskich) w m iejscu akcentu na zgło­ skach, kontynuujących prasłow iańskie grupy or ol er el m iędzy dwoma spółgłoskam i. Znak " w pisow ni serbsko chorw ackiej wskazuje na intonację przeciągłą długą, kontynuującą prasło ­ wiańską intonację cyrkum fleksow ą długą na zgłosce z akcen­ tem pierw otnym ; znak ' wskazuje na intonację długą, kontynuu­ jącą prasłow iańską intonację cyrkum fleksow ą na zgłosce z akcen­ tem serbsko-ehorwackim przeniesionym ; znak " wskazuje na intonację k ró tk ą urw aną, kontynuującą prasłow iańską intonację akutow a na zgłosce z akcentem p ierw o tn y m ; znak w reszcie ' wskazuje na intonację k rótką urw aną, kontynuującą prasłow iań­ ską intonację akutów ą z akcentem serbsko-chorw ackim p rze­ niesionym. Np. prasłow. ‘luorn^2) > serbsko-chor. vnm , por. Jit. varna<, prasłow. *|zbito j> serb.-chorw . zldto, prasłow . *\vórna^> serb-chorw . vrdna, por. lit. vam a, prasłow . *|hólto ‘biel, błoto’ > serb.-chorw . blato, por. lit. bdltas ‘biały’, prasłow . *uó\ga j> serb.chor. tioga. 1) Z nak ' w skazuje w g rafice litew sk iej na in to n a c ję ak u to w ą, a znak - n a in to n a c ję cyrkum fleksow ą. J) K reska p ionow a | przed zgłoską oznacza, że zgłoska ta je s t ak cen to w an a.


18

W łaściw ości p ra sło w . głosow ni: in to n a c je .

W języku rosyjskim w wypadkach t. zw. pełnogłosu, czyli zam iany prasłow iańskich grup głoskowych or ol er el m iędzy dwoma spółgłoskam i (tort tolt teit telt) na oro o h ere ele przy kontynuacji intonacji akutow ej (rosnącej), akcent pada na zgło­ skę d ru g ą (ojro o\h r\re e\h), a przy kontynuacji intonacji cyrIcumfleksowej (słabnącej) akcent pada na zgłoskę pierw szą (joro |oto \-re \eh). Np. prasłow . *\oorm j> ros. \ooron, prasłow. *\vóma > ros. vo\rona; prasłow . |zd/to > ros. |zoloto, prasłow . *|bólto j> ros. ho\hto. Odziedziczone z epoki praindoeuropejskiej intonacje język prasłow iański zachował w pewnym tylko zakresie, a poza tem albo je wzajemnie wym ienił, albo też zmienił, w ytw arzając no­ we odmiany ińtonacyj. Te zjawiska wym iany i przem iany daw­ nych intonacyj noszą ogólną nazwę m e t a t o n j i . M etatonja ogarniała system fonetyczny języka prasłow iań­ skiego stopniowo, występow ała wr różnych epokach i pod w pły­ wem różnych czynników, dawała też różne wyniki. Najwcześniejszym objawem m etatonji była wym iana odzie­ dziczonej intonacji akutowej na cyrkum fleksow ą i odw rotnie, w ym iana odziedziczonej intonacji cyrkum fleksowej na akutową. Następowało to w wypadkach, gdy się znalazły obok siebie dwie zgłoski jednakowo intonowane, przyczem druga była akcen­ tow ana: jeżeli obie były akutowane, to przedakcentow a o trzy ­ m ywała intonację cyrkum fleksow ą; jeżeli obie były cyrkum fleksowane (lub krótkie), to akcentowana otrzym yw ała intona­ cję akutow ą l). Np. prasłow . *$vę\t/a> ve\t'fa, por. stind. śoĄtya; prasłow . *ję\dru j> *ję\dró, por. gr. aopóy. Stan rzeczy, w ytw orzony przez tę wym ianę odziedziczonych intonacyj, uległ dalszem u przeobrażeniu przez m etatonję, chrono­ logicznie drugą. W w yniku tej d r u g i e j m etatonji wytw orzyły się w języku prasłow iańskim nowe rodzaje intonacyj. Jedna *) Ob. o statn io T. L e h r - S p ł a w i ń s k i , N ajstarsze p ra sło w ia ń sk ie p raw o cofania a k c e n tu w S ym bolae G ram m aticae J. R ozw adow skiego, str, 85 n st.


W łaściw o ści p rasło w . głosow ni: in to n a c je .

19

z nich przypom inała swoim charakterem odziedziczoną akutową, a druga odziedziczoną cyrkum fleksową. Pierw szą nazywam y n o ­ w o a k u t o w ą, a d ru g ą—n o w o c y r k u m f 1 e k s o w ą ł). Ta druga m etatonja działała w dwóch różnych epokach i wywoływały ją dwa różne czynniki fonetyczne. Starszym czynnikiem drugiej m etatonji był wpływ, jak i w yw ierała odzie­ dziczona i pow stała z pierw szej m etatonji zgłoska akutow ana na poprzedzającą cyrkum fleksow ą, odziedziczoną bądź pow stałą z pierw szej m etatonji. Cyrkum fleksow ą przed akcentow aną aku­ tową przechodziła w nowoakutową, k tó ra w poszczególnych językach słowiańskich b^dź spłynęła ze starym akutem lub cyrkum fleksem , bądź też rozw inęła się w osobną intonację dwuwierzchołkOAvą rosnącą, wszędzie jednak sp rzy jała zachow aniu długości. Np. prasłow . *śve\tjd ]> *so?\tJd > *sv$\l.jd, poi. gw. świe­ ca, cz. Kvicp, serb.-chorw . syijbća; prasłow. *ję\ Iro *jt;\drń^> j%\ lró, serb -chorw. jódro, p. jądro, cz. jadro 2); prasłow . *bbrz\ddj> *bbrz\dd~j> sei’b.-chorw. brdsda, poi. brózda, cz. brdzda; prasłow . *mq\ka > *wę|kd > serb.-chorw . milka, poi. mąka, cz. mouka 3). Innym , później nieco działającym , czynnikiem drugiej m e­ tatonji była redukcja sam ogłosek i w, k tóre przeszły w półsam ogłoski 6 tf. W związku z tą redukcją następow ała m etatonja poprzedzającej zgłoski, w której intonacja cyrkum fleksow ą (sta­ r a lub pow stała w w yniku pierw szej m etatonji) rozw ijała się w nowoakutową, a intonacja akutow a (stara lub pow stała w wyniku pierw szej m atatouji) rozw ijała się w nowocyrkum fleksową. Np. prasł. *|daru (por. prasłow . ‘\da’i^> serb -chorw. dat!, cz. ilafi) > *|dd‘7>j> serb.-chor. dar, cz. dar-, prasłow . *\kórvd > cz. kraoa, serb.-chorw . krdva, poi. krowa, ale dop. 1. mnog. prasłow .

') N ow oakutow ą oznaczać będ ziem y zn ak iem v, a n o w ocyrkum fleksow ą —znakiem a. 7) Polskie ą je s t k o n ty n u a c ją p rap o lsk iej d ługiej n o só w k i; polsk ie sa­ m ogłoski po ch y lo n e a e <5 są tak że k o n ty n u a c ja m i d łu g o ści; znak, n ad lite rą sam ogłoski w skazuje w czeskiej g rafice n a długość. ’) Czeskie on z u (długiego).


20

W łaściw ości p rasło w . glosow ni: in to n a c je .

*|kórvií > *|Irô-vn > serb.-chorw . krav, bz. krav *); prasłow. *sû\u~jrlà > *sù\o<>rtU j> **fc|t'ôri»j>pol. zwrot, ale prasłow . |puvùrtù j> [pôvorlz poi. powrót ; prasłow . *\<vègu (poi*, lit. sniègas) j> *a/hë/7f ]> serb.-chorw . smj^g, czesk. s ni h, pol. gw. étiiég. W związku z pierw szym czynnikiem , działającym w epoce drugiej m etatonji, pozostaje także wpływ, jak i w yw ierała into­ nacja akutowa na przesunięcia akcentu wyrazowego. W tej sa­ mej epoce, w której zgłoska akutow a akcentow ana wpływała na przem ianę przedakcentow ej cyrkum fleksow ej na nowoakutową zgłoska akutow a nieakcentow ana ściągała na siebie akcent z poprzedzającej lub następującej zgłoski cyrkum fleksow ej akcentowanej, przyczem cyrkum fleksow ana w takich w arunkach m etatonji nie ulegała. Np. prasłow . *by\lZ, *hy\l5 > )|ylZ \bylo, ale *bft\lá bez zm iany miejsca ak centu; prasłow . *ii\vo j> *\zivo, ale *¿f\vá bez zmiany m iejsca akcentu, por. stind. fi\va ‘żywa’; prasłow *gd}\vá ]> ros. golo\va, serb.-chorw . gláva, ale biern. 1. poj. *| íólvq j> ros. \golovw, serb.-chorw . glüvu,\ prasłow. *|i qká > *fg\ká > ros. r v \ia , serb.-chorw . rúka, ale biern. 1. poj. *|rqkQ > ros. \rukn, serb.-chorw . rukv. Przedstaw ione wyżej zm iany intonacyjno-akcentow e, zwią­ zane z pierw szą i d ru g ą m etatonją, można unaocznić w nastę­ pujących form ułach. I. a. ' ¡ ' > b. ~ i - >

- | ' r

II. c. - | ' > d. i > ' > e- ' I; - >

* | ' 2) . i ' | -

') D ługie ak cen to w a n e a k u to w e w serb.-chorw . z a tra c a ły długość a w czeskim zachow yw ały ; o d w ro tn ie, d łu g ie a k c e n to w a n e cy rk u m fle k so w e i now ocyrkum fleksow e w serb.-chorw . zachow yw ały długość, a w c ztsk im zatracały. -) Zbieg zgłosek o ty p ie in to n a c y jn y m - | ’ m oże tu być p ierw o tn y , odziedziczony, albo p o w sta ły w w y n ik u pierw szej m etato n ji. L e h r - S p ł a w i ń s k i (Sym b, R ozw adow skiego, str. 100) uw aża p ro ­ cesy, o b jęte przez pierw szą n aszą m e ta to n ję , za zm ianę, k tó ra „nie m ogła być od ta m ty c h (t. j. ty ch , k tó re tu zostały o d n iesio n e do epoki dru g iej m etato n ji) przesunięć a k c e n to w y ch o w iele p ó źn iejsza”. O na, oczyw iście, m usiała być w cześniejsza, bo g d y b y p ro cesy a b b y ły choć niew iele póź­ niejsze od procesów r, </, e, to w y n ik i ich pod w zględem sw ego u k ła d u fo n e­ tycznego zrów nałyby się z w y n ik iem zm iany d, a w ta k im razie n ie w y ja ­


W łaściw ości p rasło w , głosow ni: ilo czas.

21

Pod koniec tych procesów intonacyjno-akcentuacyjnych zaczęły się w języku prasłow iańskim objawiać bardzo ważne zmiany w i l o c z a s i e sam ogłosek mianowicie, pow stała tendencja do skracania samogłosek. W ynikiem tej tendencji była redukcja i, ii, a pozatem bardzo rozległe skrócenie samogłosek długich. Samogłoski długie w zasadzie skróciły się wszędzie, a długość ich zachowała się tylko w następujących szczególnych wypadkach: 1) P o d p r z y c i s k i e m w pierw szej zgłosce w yrazów dwuzgtoskowych, np. prasłow. *|stan > czesk. ale prasłow. *\.ilurustb^>*\stdrostoyczes\c. starosl z a krótkiem pomimo akutowej intonacji; prasłow . *\rudv > czesk. rad, ale prasłow . *\rddo*tb> *\rad‘>stb > czeSk. radost z d krótkiem pomimo intonacji akutowej; prasłow . *\hókb > czesk. blcUo, ale blati.vy z d krótkiem pomimo intonacji akutow ej; prasłow . *|zZ/to j> serb -chorw. siato, ale zlatoje z d krótkiem pomimo intonacji cyrkum fleksowej. 2) W zgłoskach p r z e d p r z y c i s k o w y c h bezpośrednio p rzed zgłoską przyciskow ą k ró tk ą (pierw otnie lub w tórnie), np. prasłcw . *lra\va > *tr®tva (por. ros. tM \onJ) ]> czesk. traoa, poi. gw. traoa, ale prasłow. *trQ,oo\*&Cb > *trdVośićb j> czesk. travoseć\ prasłow'. (por. ros. krą\*a) > *kra\sd„^> czesk. krd-ta, ale prasłow . *Jera\sdvicd )> *kra\-dvled > */cra\jauicd )> czesk. kra­ sawice ze skróceniem zgłoski Jera w położeniu przed akcentow aną długą |'’d, k tóra potem także uległa skróceniu; tak samo prasłow. *Jcra,*o\ta > */crdso\tą > czesk. terakota ze skróceniem zgłoski Jera niebezpośrednio przed zgłoską akcentowmną. 3) W zgłoskach p o p r z y c i s k o w y c h zam kniętych, przyczepi zgłoski, kończące się samogłoską nosowrą uchodziły tu za zamknięte, jako kończące się niegdyś, przed wytworzeniem samo­ głosek nosowych, spółgłoską nosowm, np. prasł. *|stanęli > czesk. śn io n ą b y łab y sprzeczność, że w y n ik zm ian a b u leg ł dalszej p rzem ian ie c, a w y n ik zm iany d ta k iem u p rz e o b ra ż e n iu n ie uległ. W idocznie, k iid y roz­ poczęło się oddziaływ an ie ak c en to w an ej a k u to w e j, procesy, o b ję te naszą pierw szą m e ta to n ją ju ż się zakończyły, a w y n ik i ich zró w n ały się z odziedziczonem n astęp stw em n to n a c y jn o -a k ee n to w e m : - | '. Ob. ta k że N. v a n W i j k D ie b a ltisc h sia w A k zen t-u n d In to n a tio n ssy ste m e , str. 92—3. l) Języ k rosy jsk i zachow ał n a ogół w ie rn ie m iejsce p rasło w iań sk ieg o ak cen tu .


22

W łaściw ości p rasło w . sto w o tw ó rstw a i d e k lin a c ji.

stanouti, gdzie ou jest kontynuacją długości, poi. stanąć', prasłow . *\«>esęcb (por. ros. |>»ji<ya«) > czesk. m e4c, poi. miesiąc, prasłow. *|opątb > stpol. opiąć ‘znowu’, cz. opit, serb.-chorw. opót, ale prasłow. *o\pątb (poi’, ros. u\p<al') > stp. opiąć, cz. općt. 4) N i e z a l e ż n i e o d p r z y c i s k u w w yrazach jednozgłoskowych i w zgłoskach z intonacją nowoakutową, np. prasłow. *\pZvurtu > *|pboortu > serb.-chorw . pourat, poi. powrót; prasłow . *tra\va > *tru\oa > d\vd > tra\vd > c z e s k . trawą poi. gw. traoa; prasłow . |yolould (por. ros. go\hvJcn) *|golonka j> czesk. hłdoka, poi. główka, ale prasłow . *|goha > *g'l\va > *gbl\va > czesk. hlnva, poi. głowa; prasłow . *\bbrdukd ipor. ros. bo\rodka) > *|bordnka j> cz. bradka, poi. bródka, ale czes. bruda, poi. broda. ¡3) W ła ściw o ści p ra sło w ia ń skie w d zied zin ie słow oiw órsiw a.

§ 1 1 . W dziedzinie s ł o w o t w ó r s t w a język prasłow iań­ ski w ytw orzył następujące najw ażniejsze właściwości: 1) P rz y ro stek -teł, na m iejsce i-e, -ter-, np. prasłow . *datelb, stind. dtjtar-, g r. Swr/jp. 2) Przym iotniki z przyrostkiem -u- albo zostały przekształ­ cone na tem aty na -o- albo rozw inięte przyrostkiem -¿o-, np. p rasł. *lbgb’ 5 > stsł. IbgbtT), stind. laghu-s; prsł. *lbnzłn stsł. tbm hb, stind. tanu-.ą p rsł. *sol(MkĄ > stsł. d a lokn, lit. saldus. Y)

W ła ściw o ści p ra sło w ia ń skie w d eklin a cji rze c zo w n ik ó w .

§ 12. 1) W zakresie d e k l i n a c j i r z e c z o w n i k ó w b a r ­ dzo ważnym czynnikiem , k tó ry p rzekształcił w wielu szczegółach system form alny, był wpływ, jaki na ten system zaczęta w ję­ zyku prasłow iańskim w yw ierać kategorja form alna r o d z a j u ; w następstw ie oddziaływ ania tego czynnika zaczęły się w ytw a­ rzać różnice deklinacyjne, oparte nie, jak dawniej, na właściwo­ ściach słowotwórczych tem atu rzeczownikowego, lecz na ró żn i­ cach w kategorji rodzaju. Ta tendencja pociągnęła za sobą w ytw orzenie m ieszanych typów deklinacyjnych, łączących na podstaw ie tożsamości kategorji rodzajow ej form y, urobione od różnych tematów. Pod wpływem tej tendencji w ytw orzył się m ieszany c h a ra k te r deklinacji rzeczowników żeńskich: tem aty


M?łaśćiw ości p rasło w . d e k lin a c ji rzeczo w o .

23

na -ä zostały pomieszane z tem atam i na -on-, np. prsł. *ź'ha < ’getta (tem at na -ä ) lub *genö<f*genö(n) (tem at na -on-), dop. 1. p. *zmg<^*gt'nön-¡, pox’, goc. qm ö ‘kobieta’, dop. 1. p. qńiOns/lcel 1. p. *zené <f *genoi <f *genni / gendi (tem at na a), por. goc. ceł. 1. p. gib oí od giba ‘d a r’, stłć. fortunni, klas. fortunne; prsł. *voda<f*v<.dä (tem at na -ä) lub <[ *vgdö{n) (tem at na -on-), dop. 1. p. *vody <f vodöns, por. lit. vandú ‘woda’, dop. 1. p. vandeñs // cel. 1. p. *vodi vodo>- <f ’vodai <f *vodai. Pod -wpływem tej samej tendencji w południow ym dialekcie języka prasłow iańskiego tem aty na -ja zostały pomieszane z tem atam i na -jon-, a w dialektach północnych nastąpiło pomie­ szanie tem atów na -jä z'tem atam i na -je, np. prasł. *dusa'j>stsl. dué'i, r, dusn, p. dusza *duxja (z tem atem na -jä) // dop. 1. poj. p rsł. *dus<f //duséj> stsł. dusę<f*duxjen.->•(z tem atem na -jon- // -jen-), a strus. dusi, stp. dusze (z tem atem na -jé). Ta sama przyczyna wpłynęła na w ytw orzenie się w rzeczow ­ nikach nijakich z tem atam i na -o- form y m ian.-biern. 1. p. na -o, np. prasł. *déioj>stsl. d é'o ,-p- dzieło; form a ta pow stała w w yniku przystosow ania do zasad, panujących w deklinacji rzeczowników nijakich: x’zeczowniki te m iały w m ian.-biern. 1. p. czysty tem at bez końcówki, np. prsł. ’słono stsł. słono < *slonos (tem at na -os- / -es-); prasł. *znamęj> stsł. znantą-gj *znamen (tem at na -cn-, por. łać. (cotgnömen); w przystosow aniu do tych stosunków tak samo rzeczow niki z tem atam i na -o- otrzym ały w m ian.-biern. 1. p. postać czystego tem atu, a więc np. prsł. *délo na miejsce dawniejszego *dé'.om x). Pod wpływem podobnych tendencyj zaczął się już w języku prasłow iańskim proces, k tó ry w poszczególnych językach sło­ w iańskich dopimwadził wkońcu do całkow itego pom ieszania dawnej deklinacji rzeczowników z tem atam i na -o- i z tem atam i na zostały, mianowicie, pom ieszane form y narz. 1. p. -onib (w tem atach na -o-) i -urno (w tem atach na -u-): w dialektach północnych (zachodnich i wschodnich) rozpow szechniła się ‘) Ob. S. S z o b e r , S ło w iań sk i nom .-ace. sg. n e u tr. te m ató w n a -o-, -es-. P r. Fil. 12, 563 nst. W arszaw a, 1927.


24

W łaściw o ści prasło w . d e k lin a c ji rzeczo w n .

końcówka -r>mb, a w dialekcie południowym — końcówka -omb, np. strus. sir ach omb (Busl. 7) tak, jak si/vn>r,b, p. strachem, synem, gdzie e < ® // stsł. synomb na w zór straćhonib, sch. giadom z -om, a nie -om < *?>mb. Odwrotnie, nastąpiło rów nież utożsam ienie rodzaju gram a­ tycznego na podstaw ie tożsamości p rz 3rrostków tem atow ych. Pod wpływem tjrch zależności dawne rzeczow niki nijakie z te­ m atam i na -u- zostały w ciągnięte do kategorji rzeczowników m ęskich, a dawne rzeczow niki nijakie z tem atam i na -i- zostały przeniesione do k ategorji rzeczowników żeńskich, np. prsł. łOTe'7s>stsł. medo, p. miód<^*medu (r. n.) por. stind. madhu- (r. n.) gr. pi&o (r. 11.), csł. (rus) o h ‘rodzaj piw a’, stp r. alu ‘miód do picia’ (r. n .) ; — prsł. *solb > stsł. solb, p. sól < *sali (r. n.), stłć. sale ‘sól’ < *sali (r. n.), prsł. *kostb > stsł. kostb, p. kość < *kosti (r. n.), por. stind. asthi- ‘kość’ (r. n.). N astąpiło również upodobnienie końcówek poszczególnych przypadków pod wpływem tożsam ości rodzaju gram atycznego, np. prasł. *kostbją, *materbią > stsł. ko doją, maierbją) p. kością, macierzą na w zór prsł. *i-'noją *du§°ją — na miejsce *kostbmb, *malerbmb, z końcówką -6W6, jak w rzeczownikach męskich, *gostbmb *kamp/>ibmb, por. jednakowe końcówki we wszystkich rzeczow nikach z tem atam i na-?-, zarówno męskich, jak żeńskich, w języku litew skim : yagimi od vagu ‘złodziej’ (r. m.), akmeuimi od akmit ‘kam ień’ (r. m.), akim l od aku ‘oko’ (r. ż.), mołerimi od mole ‘kobieta’, (r. ż.); tak samo dawna form a narz. 1. p. męskich (a później i nijakich) rzeczowników z tem atam i na -ozostała zastąpiona przez form ę męskich rzeczowników z tem a­ tam i na -u-, np. p rsł. *rblkomb )> stsł. vhkomb z końcówką -mb na w zór prsł. *symmb na miejsce form y z dawną końcówką -ó, por. lit. vilku, gdzie -u < o, por. stind. wed. v r ’<a. W brew ogólnej, jeszcze z epoki bałtycko-słowiańskiej wy­ niesionej (ob. § 7, 4) zasadzie, że tem aty spółgłoskowe rzeczow ni­ ków przechodziły do typu deklinacyjnego tem atów na -i-, rz e ­ czowniki nijakie z tem atam i spółgłoskowemi w całym szeregu


W łaściw ości p rasło w . p rz y m io tn ik ó w i zaim ków .

25

form upodobniły się do tem atów na -o-, dlatego, bo kategorja rzeczowników rodzaju nijakiego miała tem aty na -o-. a nie m iała tem atów na -i-; stąd takie form y, jak np. prsł. *te’ąhj, *slovesy (narz. 1. mn) > stsł. łełęiy, slavery na wzór takich, jak ile U/ ; prsł. 'teleta, *sloue<aj> stsl. telęta, slovesa (mian. biern. 1. mn.) na wzór déla. 2) Jako cechy bardziej szczegółowe, język prasłow iański rozw inął kilka nowotworów deklinacyjnych, m iędzy innemi, form ę narz. 1. mn. na -y w rzeczow nikach z tem atam i na -o-, np. prsł. *płody, *dely > stsł. ylody, dély, stp. ; lody, działy, i form ę narz. 1. poj. na -OÍQ w rzeczow nikach z tem atam i na -a, np. prsł. *żenojq na miejsce dawnego *żenq pod wpływem form y zaim ­ kowej t'ijq. o) W łaściw ości prasło w ia ń skie w za kresie p rz y n iotników .

§ 13. W zakresie f o r m p r z y m i o t n i k o w y c h powstał w języku prasłow iańskim nowotwór słow otw órczy w postaci p rzy ro stk a stopnia wyższego -eje- np. prsł. *nqvéjej>stsł. nooéje, obok form odziedziczonych typu prsł. *bol'e < ’‘bulj^ > stsł. boi'e. s) W ła ściw o ści p ra sło w ia ń skie w d eklin a cji zaim ków .

§ 14. i) W deklinacji z a i m k ó w o s o b o w y c h pow sta­ ły takie nowotwory, jak: Foriny dop. 1. p. tebe, sebe z b na m iejsce v pod wpływem form y cel. 1. p., por. lit. tavęs, snręs; form y cel. 1. p. prsł. *te.be, *sebe z e w sylabie rdzennej na m iejsce przypuszczalnego %, k tóre występowało w form ie zaim ka *mz>ié, por. stind. tubhyam ‘tobie’; form y 1. mn. p rsł *na,*5 *t>a*s, *najm *vam7>, *nami *vami j> stsł. na sb va<b, na arb vanib, nam i parni. 2) F orm y z a i m k ó w r o d z a j o w y c h . F orm y dop. 1. p za­ imków typu prsł. *toyo //*łovo, *jego / *jrvo > stsł. togo j “go, r. tovo, evo; por. lit. odpowiedniki to, jo, jak w deki. rzeczowników (np. viiko); dop. 1. p. typu prasłow. *toją // *tojé > stsł. toją, strus. tojé (np. do see hra'b é Busl. 21) i cel.—-miejsc. 1. p p rsł. *io;V>stsł. toji w edług analogji do form y narz. 1. poj. prsł. *iujq, na podstaw ie pro p o rcji *dusą : *dusę // *duse : dusi — *tojq : // *toje : toji.


26

W łaściw ości p rasło w . lic z eb n ik ó w i czasow ników . Q

W ła ściw o ści p ra sło w io ń skie w zakresie liczebników

§ 15. W zakre.Ve l i c z e b n i k ó w język prasłow iański w ytw orzył 1) nowe (rzeczownikowe) form y liczebników typu prsł. *pątb > stsł. */ię'6, p. piąć, por. gr. 5tevt=, łć. qvinque\ 2) form y złożone typu p rsł. *jeli?iz na desąte > stsł. jedin7> na desęte, stp. jeden na dziesięcia. 7j)

W ła ściw o ści p rasłow iańskie w za kresie cza so w n ika .

§ 16. W zakresie c z a s o w n i k a język prasłow iański wy­ tw orzył następujące charakterystyczne dla siebie właściwości: 1) z a trac ił i-e form ę rozkaźnika i w jej znaczeniu zaczął używać i-e form y try b u życzącego (optativus), np. prsł. *beri, “berete > stsł. beri, berete, g r. <fepo'.ę, tfepcut;; 2) zatracił i-e form ę czasu przyszłego, której znamieniem był p rzy ro ste k z podstaw ą spółgłoskową (-no-, i zastą­ pił ją częściowo form ą złożoną, składającą się ze słowa *będę w połączeniu z odpowiednim imiesłowem na *-/■& lub ze słów Hrnao,b, *yo'jQ, *naćb>iQ z odpowiednim bezokolicznikiem , a czę­ ściowo form ą czasu teraźniejszego, np. prsłow . *!<q >q dHUil-b lub *imamb d e a tt, lĘptją de.L"ti lub dćłati albo *mdćl.njqj> stsł. hę 'q dćłah, imamb d£tnt>, chos q dćłati, naa,nQ <ł&lati, sz,łćlajq, por. lit. form y z tem że znaczeniem dary-iiu, padaryniu; 3) zjednoczył w jednym system ie form alnym i-e form y aory stu sygmatycznego, którego znamieniem charakterystycznem był p rzy ro ste k z podstaw ą spółgłoskową z form am i dawnego i-e im perfectum , np. prsł. 1 os. *teyj> < *tek*i,, 2 os. *tece < *tecm, 3 03. *teć- < 'r.rć^t > s ts ł. t&chz, tróe, t ć”, gdzie *teehz <j *teksK <' *teks-om odpow iada gr. aor. typu *i£ov (por. hom. tiov), a form y tec» odpow iadają gr. im perf. typu form a prsł. 1 os. typu > stsł. t e k o odpow iada gr. im perfect. typu (£)Xrrov; 4) na podstaw ie tem atu, wytw orzonego już na gruncie bałtycko-słow iańskim , w języku prasłow iańskim w ykształciła się form a im perfektyw na typu prsł. *n"-e"ys sts\.j>>te.<iacłi7>; 5) w języku prasłow iańskim w form ie 1 os. 1. p. czasu teraźniejszego pow stał now otw ór w postaci końcówki -ę na


W łaściw ości p raało w . czasow nika.

27

. m iejsce bałt.-słow. -o. np. p rsł. *teką, *nesQ j> stsł. teką, nesą, por. lit. tekio ‘biegnę’, neśii ‘niosę’; 6) w języku prasłow iańskim zaczęła się w ytw arzać złożo­ na form a czasu przeszłego, składająca się ze słowa *jesmb, *jesi, *jeeh ... i odpowiedniego imiesłowu na -h , np. p rsł. *prish(d)h> jesmb > stsł. pr/sb 'z> jesmb, stp. przyszedł jeśm ; 7) język prasłow iański w ytw orzył właściwą sobie form ę try b u w arunkowego, złożoną z form *bimb *bi *bi bądź *byyfi *by *by (aor. od byli) i imiesłowu na -As, np. prsł. *yolgolulr> bimb lub *yolgo'ah byyfi > stsł. glagolah himb lub glagolalz bychz. 8) w system ie czasownika prasłow iańskiego zaczęły się w ytw arzać przeciw staw iające się sobie typy form ałno-znaczeniowe (morfologiczne), zwane postaciam i (aspektam i), a w y ra ­ żające czynności i stany dokonane w ich przeciw ieństw ie do czynności i stanów niedokonanych, np. prasł. o pati/ / *kopnąti, j> stsł. koyati // kopii ąH, poi. kopać // kopnąć; p rsł. *zakryli // *zakry bati'y> stsł. zakryli // zakryvati, poi. zakryć // zakryw ać1). Literatura (dzieła ogólne). J . B a u d o u i n d e C o u r t e n a y . F o n o lo g ia (fo n ety k a) słow iańska. W ielk. Enc. Ilu str. 22, 802 n st. W arszaw a, 1899. F. F. F o r t u n a t o V. L ekcii po fo n e tik ć staro sla v ja n sk a g o jazyka. P etro g rad , 1919. O. H u j e r. Ü vod do d ć jin jaz y k a cesk éh o . P ralia, 1924 (str. 35 nst.). G. A. I l ’ j i n s k i j . P ra sla v ja n sk a ja g ram m atik a. N ć ż in 1916 (wyd. dru g ie w p rzygotow aniu). V. J a g i ć. E in lieitlich e slav isch e U rsp raeh e, JA . 22,11 n st. S. M. K u l ’ b a k i n . D rev n e-cerk o v n o -slav jan sk ij jazy k . I—III. C h ar­ ków , 1911/12. A. L e s k i e n . G ram m atik d e r a ltb u lg arisc h en (a ltk irch en slav isch en ) S prache, H eidelberg, 1909. A. M e i 11 e t. Des in n o v a tio n s c a ra c té ristiq u e s d u p h o n étism e slave. RES. 2, 206 nst. P aris, 1922. A. M e i 11 e t. Le slav e com m un. P aris, 1924. J . M i k k o 1 a. U rslay isch e G ram m a ik , H eidelberg, 1913. W . P o r z e z i ń s k i . S ra v n ite l’n a ja g ra m m a tik a sla v ja n sk ih jazykov. V ypusk I. V vedenie, O b sceslav jan sk ij jazyk v s v ë të d an n y h sra v n ite l’noj g ram m atik i in d o e v ro p e jsk ih jazy k o v (F o n etik a. F o rm y sk lo n en ija). M oskw a 1914. J. R o z w a d o w s k i . S to su n ek języka polskiego do in n y c h sło w iań ­ skich. E nc. Pol. 2, 39 nst. K raków , 1915. ') Ob. J . K u r y ł o w i c z, L a gen èse des a sp ects v e rb a u x slaves. PF. 14, 644 nst. W arszaw a, 1929.


W spółczesn e u sto su n k o w an ie ję zy k ó w sło w iań sk ich .

28

J . R o z w a d o w s k i. H isto ry czn a fo n e ty k a jęz. poi. G ram . Ak. Um. K raków , 1923. N. v a 11 W i j k. O d w óch o k resac h w rozw oju języ k a p ra sło w ia ń ­ skiego i o ich znaczen iu d la języ k o z n aw stw a ogólnego. PF. 12, 395 n st. W arszaw a, 1927. M. W e i n g a r t . P ra slo v a n sk ÿ v o k alism u s. P ra h a , 1919/20. c)

Wzajemne ustosunkowanie języków słowiańskich. a)

W łaściw ości k la sy fik c c ji lin g w istyczn ej.

§ 17. Ustalił się oddaw na zwyczaj dzielenia języków sło­ wiańskich na trz y grupy, — zachodnią, wschodnią i południową (ob. § 4). Ten podział, do pewnego stopnia uspraw iedliw iony ze sta­ nowiska geograficznego i historyczno-kulturalnego, pod względem lingw istycznym wymaga dodatkowych w yjaśnień i uzupełnień. Klasyfikacja lingw istyczna jak gdzieindziej, tak i tu taj, n atrafia na tę zasadniczą trudność, że cechy w yróżniające, k tóre mogą być b ran e w rachubę jako podstawy klasyfikacyjne, nie są objęte wspólnemi, wzajemnie wyłączającem i się granicam i, lecz przebiegają po linjach, które się wzajem nie w różnych kierunkach krzyżują. Mamy więc 1) cechy, k tóre przeciw staw iają południe językowego świata słow iańskiego jego wschodowi i za­ chodowi, 2) cechy, k tóre przeciw staw iają języki zachodnie języ­ kom południow ym i wschodnim, 3) w reszcie cechy k tóre wy­ stępują na wschodzie Słowiańszczyzny w przeciw ieństw ie do języków południowo- i zachodnio-słow iańskich, ¡3)

W spółczesne lin g w isty czn e ustosunkow anie ję z y k ó w słow iańskich-

§ 18. Języki zachodnio- i w schodnio-słow iańskie m ają następujące wspólne cechy, k tó re je w yróżniają od języków poludniowo-słowiańskich : 1) Prasłow . nagłosowa g ru p a or- ol- w płd.-słow. rozw inęł się w ra-, a we wsehod.-słow. i zach.-słow. dawała raz ro- (pod intonacją cyrkum fleksową), innym razem ra- (pod intonacją akutową). Np. serb.-chorw . r a d 1), stsł. radz, poi. rad, vos. rad ; serb.ł ) R odzaj znak u akcen to w eg o n ad zgłoskam i serb.-chorw . ra-, law skazuje n a p ie rw o tn ą in to n a c ję ak u to w ą, a rodzaj a k c e n tu n ad zgłoskam i serb.-chorw . ra , la w skazuje n a p ie rw o tn ą in to n a c ję cyrkum fleksow ą.


W spółczesne u sto su n k o w an ie jęz y k ó w sło w iań sk ich .

29

chorw . ramo, stsł. ramę, poi. ramię, vos. ram ja; serb-chorw . ràlo, stsł. ralo, poi. radio, ros. ralo ; ' serb.-chorw . lakom, stsł. łakoma, poi. łakomy, ros. łakom yj; serb.-chorw . lubud, poi. łabędź; a w przeciw ieństw ie do przytoczonych odpow iedniości: serb.chorw. r?ivni, stsł. ravbiio, poi. równy, ros. rovnyj; serb.chorw. lani, stsł. lani, poi. łoni ‘poprzedniego ro k u ’ ; serb.chorw. lukat, stsł. lakztb, poi. łokieć, ros. lokot'; serb.-chorw . lada, stsł. ladija, stpol. łodzią, npol. łódź, ros. lod-ka. 2) B iernik 1. mnog. rzeczowników z dawnem i tem atam i na -io- oraz dopełniacz 1. poj. i m ianownik-biernik 1. mnog. rzeczowników z dawnem i tem atam i na -id- w językach słow iań­ skich północnych (wschodnich i zachodnich) w ytw orzył końcówkę -ë (długie), a języki potudniowo-słowiańskie rozw inęły w tych przypadkach końcówkę -ę. Np. biern. 1. mn. stsł. kraję, męzę, ale poi. kraje, stpol. króle, jętce, Strzelce (J. Łoś, G ram atyka Polska 3, 47), stczes. kraje, bicë (J. Gebauer, Hist. m luvnice, jazyka ceskóho 3, str. 106), strus. kljncê, nèmcë (K. H. Meyer, Hist. G ram m atik d er russischen Spi-nche 119/20); dop. 1. poj. stsł. zemlję, dm ę, ale stpol. bożnice, dziewice, kadzielnice (J. Łoś, Gr. Pol. 3, 100), stczes. pracë, dusë (J. G ebauer, Hist. mluv. 3, 208), strus. nedëë, dusë, zemljë (K. I-I. Meyer, H ist. Gr. d. ru s. Spr. I, 134); mian. biern. 1. mnog. stsł. zemlję, dusę, ale npol. i stpol. błyskawice, studnie, kaznodzieje (J. Łoś, G r P. 3, 108), stczes. dusë oucë (J. Gebauer, H ist. mluv. 3, 2'.0), strus. kapie, dusë (K. II. Meyer, Hist. Gr. der. rus. Spr. I, 135). § 19. Języki wschodnio- i południowo słow iańskie mają następujące cechy, przeciw staw iające je językom zachodniosłowiańskim : 1) W w yniku zm iękczenia spółgłoski y przed ć2, czyli przed ê (długiem) dwugłoskowego pochodzenia (z dawniejszego prasfpw. ni) w językach południowo- i wsehodnio-słowiańskich rozw inęła się spółgłoska s’, a w językach zachodnio-słowiańskich — ś. Np. stsł. muya — musë, serb.-chorw . gw. rnaha — musi, ukr. muya, — m usji, a poi. mucha — murze, ezes. moucha — mouse; serb.-chorw . V làh— Vlàsi, stpol, Włoch— Wloszy.


30

W ip ó łc z e sn e u sto su n k o w an ie ję z y k ó w sło w in ń sk ich .

2) Prasłow . g ru p y głoskowe k'v‘, y'v', powstałe z dawniej szych kv, gv w położeniu p rze d i 2, w językach południowoi wschodnio-słowiańskich przeszły w skutek dalszego zmiękczenia k ' g' w cV z'v‘, a w językach zachodnio - słowiańskich pozostały w swej dawnej postaci jako k'v', g'v'. Np. stsł. zvizda, ros. zo lzla , poi. gwiazda, czes. hoezda, poi*, lit. iuaigzdó, ‘gwiazda’, gdzie ai wskazuje pośrednio na dwugłoskowe pochodzenie prasłow. stsł. crełs, ros. cre^s, poi. kwiat, czes. kvet, pokrew ne lit. kointyi ‘pszenica’, gdzie ie wskazuje pośrednio na dwugłoskowe pochodzenie i w przytoczonych wyrazach słow iańskich; wskazuje na to rów nież łotew. kvitet ‘błyszczeć’, utw orzone od tego samego rdzenia kyit- // kuoit- (ob. R. T rautmann, B altisch-slavisches W orterbuch str. 147). Poza dwoma wym ienionemi cechami dla ch arak tery sty k i g ru p y wschodnio-południowej w jej przeciw ieństw ie do języków zachodnio-słowiańsldch przytaczane byw ały do ostatnich czasów także inne właściwości głoskowe, mianowicie, 1) sposób tra k to ­ wania prasłow iańskich grup tj (k't') dj, 2) sposób traktow ania prasłow iańskich g ru p U, dl i 3) sposób traktow ania prasłow iań­ skich g rup pl bl ml vl < pj bj m j vi. W łaściwości te jednak, jak się okaże, m ają tu tylko podrzędne albo drugorzędne znaczenie. § 20. Języki południowo- i zachodnio-słowiańskie m ają następujące ry sy charakterystyczne w przeciw ieństw ie do języków wschodnio-słowiańskich.

1) Rozwój śródgłosowycli grup -or- -ol- -er- -el- m iędzy dwoma spółgłoskam i, czyli tak zwanych konwencjonalnie g ru p tort tolt iert telt w ostatecznym w yniku doprow adził w językach W południowo- i zachodnio-słowiańsldch do przestaw ki: troi Uót, tret tlet, skąd m iędzy innem i stsł., serb.-chorw . i czesk, trat tlat trel tlet, poi. trot tlot tret tle t; a w językach wschodniosłow iańskieh pow stały tu połączenia z t. zw. pełnogłosem, czyli g ru p y torol tolot ( < tolt telt) teret. Np. prasłow. *borda > stsł. brada, serb.-chorw . brada, czesk. brada, poi. broda, a ros. boroda;


W sp ó łczesn e u sto su n k o w a n ie ję z y k ó w sło w iań sk ich .

31

prasłow . *gnlva > stsł. glaud; serb.-chorw. glâua, czes. h!ava, poi. głowo, a ros. goiovn ; prasł. *óerv'3>$tsł. b r è ^ , serb.-chorw . brr y (brijeg), czes. bieh, poi. hrz-g, a ro s .bereg; praslow. *mtlkoj> stsł. mlëko, sch. mlëko (mhjèko), cz. mlé/co, poi. mleko, a ros. moloko. 2) Zachodnio- i poludniowo-słowiańskiem u je- na początku wyrazów odpowiada wschodnio -słow iańskie o-. Np. poi. .jezioro, cz. jezero, stsł. jezero, sch. j'zero, ale ros. oztro ; p. jesień, cz. jeseh, stsł. jesevb, sch. je*co, ale r. o<eń] p. j leń, cz. jeleo, stsŁjelenb, sch. jèjen, ale r. olsń; p. jeż, cz. też, sch. y ż , ale str. ozb; stp. jed zin y, cz. yedinÿ, stsł. jedii.ą, sch. jedni, ale r. odi-n. § 21. W szystkie, wym ienione wyżej przeciw ieństw a i po­ dobieństw a, różniące i łączące z Sobą wzajem nie g rupy językowe zachodniej, wschodniej i południowej Słowiańszczyzny dadzą się wre wzajemnem swojem ustosunkow aniu przedstaw ić w na­ stępującym unaoczniającym schemacie. W


32

W spółczesn e u sto su n k o w a n ie ję z y k ó w sło w iań sk ich .

Część płaszczyzny trójkąta, przylegająca do linji z (zachód) m iędzy punktam i zp — zm i zakreślona linjam i pochyłem i, biegnącemi od praw ej ręk i do lewej obejmuje właściwości języków zachodnio - słow iańskich (j»-t tort > trot, y2 )> s, k'v' > k ’u', -ë w form ach deklinacyjnych męskich i żeńskich m iękkich tem a­ tów, or- > ro- lj ra-). Część płaszczyzny trójkąta, przylegająca do linji w (wschód) m iędzy punktam i zio ivp i zakreślona linjam i pochyłem i, biegnącemi od lewej ręk i do praw ej, obejm uje właściwości języków wscliodnio-słowiańskich > s', i '« ’ > ç ÿ , o-, tort > turot, -ë w form ach deklinacyjnych m ęskich i żeńskich m iękkich tematów, or- j> ro- // m -). Część płaszczyzny trójkąta, przylegająca do linji p (po­ łudnie) m iędzy punktam i w p— zp i zakreślona linjam i poziomemi, obejm uje właściwości języków południowo - słow iańskich (y2 > k'v > c'v', -ę w form ach deklinacyjnych m ęskich i żeń­ skich m iękkich tematów), or- > ra-, y - , toi t > trd'). W ycinki tró jk ąta przylegające do lite r z, w, p i zakreślo­ ne jednokrotnie odpowiedniemi linjam i pochyłem i lub poziomemi, obejm ują te właściwości, którem i każda z trzech g rup ję ­ zykowych słow iańskich w yróżnia się od dwóch pozostałych, a cechy wspólne tym pozostałym grupom wskazane są w pła­ szczyźnie przeciw ległych czworoboków, zakreślonych dwu­ krotnie. Tak więc tró jk ąt, zakreślony jednokrotnie p rzy z zaw iera cechy, w yróżniające języki zachodnio-słowiańslde, a przeciw le­ gły czworokok p rzy kącie wp obejmuje przeciw staw iające się tam tym cechom właściwości, wspólne językom wschodnio- i południow o-słowiańskim . T rójkąt zakreślony jednokrotnie przy w zaw iera cechy, w yróżniające języki wschodnio - słowiańskie, a przeciw legły czworobok p rzy kącie zp, obejm uje przeciw sta­ wiające się tam tym cechom właściwości, wspólne językom za­ chodnio- i południow o-słowiańskim . W reszcie trójkąt, zakreślo­ ny jednokrotnie p rzy p zaw iera cechy, w yróżniające języki południow o-słowiańskie, a przeciw legły czworobok przy kącie


G en ealo g icz n a k la sy fik a c ja ję z y k ó w sło w iań sk ich .

33

zw obejm uje przeciw staw iające się tam tym cechom właściwości języków zachodnio- i wschodnio-słowiańskich. '¡■) G enealogiczna kla sy fika cja ję z y k ó w słow iańskich.

§ 22. Tak się przedstaw ia w n ajw ażn iejsz} ^ ry sach układ w s p ó ł c z e s n y języków słow ian-kich, ich klasyfikacja g e n e a ­ l o g i c z n a oprzeć się m usi na t. zw. w z g l ę d n e j c h r o n o ­ l o g i i w ym ienionych wyżej cech w yróżniających. Ustalenie porządku historycznego ich pow staw ania staje się tutaj roz­ strzygającym szczegółem zagadnienia. Od sposobu jego rozw ią­ zania zależy w ykreślenie takiej czy innej klasyfikacji. Dawniej przew ażał pogląd, że pierwszem poważniejszem rozszczepieniem dialektycznem słow iańskiem było rozpadnięcie się języka prasłow iańskiego na odłam zachodni i wschodni, a potem w w yniku dalszego różnicow ania odłam wschodni m iał się rozpaść na g ru p ę językow ą południowo- i wschodniosłowiańską. Klasyfikacja taka wysuwa przypuszczenie, że 1) cechy, łączące języki południow o-słowiańskie ze wscliodnio-słowiańskiemi i wyróżniające je od języków zacliodnio-słowiańskich, są n a jstarszem i odm iankami dialektycznem i języka prasłowiańskiego i że 2) w związku z tem g rupy języków południowo- i wscho­ dnio-słowiańskich w pewnym okresie swojego historycznego rozw oju tw orzyły jedność, przeciw staw iającą się grupie języ­ ków zacliodnio-słowiańskich. Tego bliższego związku m iędzy językam i południowo- i wschodnio-słowiańskiem i dopatryw ał się niegdyś J. D obrow slri1), potem P. S zafarzy k 2), i A. Schleic h e r 3), a w ostatnich czasach także A. Szachmatow 4). W przeciw ieństw ie do takiego ujm owania rzeczy już przed dawnem i laty dzielił J. K o p ita r5) świat językow y słow iański J) In stitu tio n e s lin g u a e slav icae d ia lec ti v e te ris (1822). 2) G eschichte d e r sla v isch e n S p rach en u n d L ite ra tu re n (1826). s) F o rm en leh re d e r k ircb e n sla v isch e n S p rach e (1852) o raz K ratkij o d erk d o isto rićesk o j żizn i sć v e ro v o sto ć n a g o o td e la in d o - g erm an sk ili jazykov (1865). ) K urs isto rii russkago jazy k a. P ete rsb . 1909/10, o raz O ć e rk drevn e jś a g o p e rio d a isto rii ru ssk ag o jazyka. P ete rsb u rg , 1912. s) G Jagolita C lozianus (1836). S t. S zo b er. — G ram aty k a jęz. p olsk. — 3


34

G en ealo g ic z n a k la s y fik a c ja ję z y k ó w sło w iań sk ich .

na „slavism us cisdanubianus” (południowy) i „transdanubianus” (północny), włączając do tego ostatniego języki zachodnioi wschodnio-słowiańskie. P ogląd ten zaczyna w nowych czasach zyskiwać znowu coraz więcej zwolenników. Ostatnio wypow iedział się za nim M. van Wijk, wysuwając jako argum ent tw ierdzenie, że cechy wspólne, w yróżniające języki zachodnio- i wschodnio-słowiań­ skie (dwojaka zam iana prasłow iańskiej grupy nagłosowej or- olw ro- lo- lub ra- la- i końcówka -e w deklinacji rzeczowników z tem atam i na -¿o-, -id-), a z drugiej strony odpowiadające tym cechom właściwości południow o-słowiańskie (jednolita zamiana prasłow . or- ol- w ra- la- i końcówka ę, odpowiadająca północno-słowiańsk. -e) są najstarszem i odm ianam i dialektycznem i ję­ zyka prasłow iańskiego J). Odm ianki te są niew ątpliw ie starsze od tych, k tóre za­ zwyczaj się przytacza jako wspólne wyróżnienie języków wscho­ dnio- i południow o-słowiańskich w przeciw staw ieniu do zachodnio-słow iańskich: przejście g ru p głoskowych k'v' y'v' w cV z'v‘ na obszarach wschodnio-południowych, a z drugiej strony roz­ winięcie się ś z s' < y 2 w obrębie zachodniej Słowiańszczyzny pozostają w ścisłym związku z t. zw. drugą palatalizacją (zmięk­ czeniem) spółgłosek k g 7 , więc choć są jeszcze zjawiskiem języka prasłow iańskiego, ale się odnoszą do późniejszego okresu jego histoi-ji. § 23. D rugą bardzo sta rą cechą dialektyczną języka p ra­ słow iańskiego był sposób fonetycznego traktow ania grup głos­ kow ych k't' tj dj. O ile linja graniczna wym ienionych wyżej odm ianek dialektycznych podzieliła obszar prasłow iański na północ i południe, o tyle przypuszczalne pierw otne różnice w sposobach w ym ieniania grup k't' tj d j podzieliły świat ję­ zykowy słow iański na wschód i zachód: na wschodzie, w ob­ szarze późniejszej g ru p y językowej ruskiej i języka b u łg ar­

l) Ob. N. v a n W ijk, R em arq u es su r le g ro u p em en t des lan g u e s sla ves. RES. (1924).


G en ealo g iczn a k la s y fik a c ja ję z y k ó w sło w iań sk ich .

35

skiego na miejsce wym ienionych grup głoskowych rozw inęły się połączenia zwarto-szczelinowe d z i ą s ł o we t's d'z, a na zacho­ dzie, w późniejszej grupie językowej serbsko-chorw acko-słoweńskiej i w g ru p ie późniejszych języków zachodnio-słowiańskich pow stały połączenia zwarto-szczelinowe z ę b o w e l's' d'z'. W dalszych przem ianach om awianych g ru p głoskowych zaznaczyły się różnice w północnych i południow ych częściach zakreślonych obszarów : „w schodnie” połączenia t's d'z rozw i­ nęły się w ruskie e z i bułgarskie §t, zd, a „zachodnie” t's' d'z‘ przeszły w serbsko-chorw ackie c y, słoweńsk. e j i (północno)zachodnio-słowiańskie c y. W ten sposób jeszcze w epoce zasadniczej jedności języ­ ka prasłowiańskiego zaznaczyły się na jego terytorjum cztery w yraźne obszary dialektyczne, k tó re były zaczątkiem później­ szych głównych zróżnicow ań językowych słow iańskich. P od­ stawą histoiyczno - lingw istyczną wzajemnego ustosunkow ania języków słow iańskich jest więc nie trializm , lecz czwórdzielczość. Słusznie też A. Leskien x) rozklasyfikow ał ostatnio języki słowiańskie na cztery g ru p y : 1) bułgarską, 2) serbsko-chorw acko-słoweńską, 3) ru sk ą i 4) zacliodnio-słowiańską. § 24! Przedstaw iony powyżej podział łączy poszczególne g rupy językowe słowiańskie w zam knięte koło łączących się w porządku następczym ogniw'. Ogniwem, łączącem języki zacliodnio-słowiańskie i ruskie, był, jak to zaznaczono (ob. str. 34), sposób traktow ania prasłow iańskiej g ru p y nagłosowej or- oli końcówka 6 w rzeczow nikach z tem atam i na -to -id-. Łącz­ nikiem, wiążącym grupę ru sk ą z językiem bułgarskim , był pierw otny sposób, przekształcania prasłow iańskich połączeń gło­ skowych k'V tj dj (ob. str. 34), a nadto zachowanie prasłow iań­ skiego s' < y 2 i zm iękczenie prasłow . g ru p głoskowych k'v' y V j> > cV z'v' (ob. s tr. 34). Język b u łg arsk i z g ru p ą językow ą serbsko-chorwacko-sloweńską, prócz dwóch ostatnio wymienionych cech wspólnych, łączących z językiem bułgarskim grupę ruską, *)

G ram m atik d e r se rb o -k ro a tisc h e n S p ra c h e (1914), str. XXV1II/(X.


36

G e n ealo g ic zn a k la s y fik a c ja ję z y k ó w sło w iań sk ich .

wiązał nadto sposób traktow ania prasłowiańska połączeń or- olw nagłosie i -or- -ol- w środku wyrazów oraz końcówka -ę w de­ klinacji rzeczowników z tem atam i na -io- -ia- (ob. Str. 34). W reszcie ogniwem, łączącem grupę serbsko-chorw acko-słow eńską z językam i zackodnio-słow iańsldem i był pierw otny sposób p rze­ kształcania połączeń głoskowych h't' tj d j (ob. str. 34) oraz podobna zm iana prasłow . grup głoskow ych -or- -ol- w środku wyrazów. Te ATzajemne ustosunkow ania poszczególnych słow iańskich środow isk językow ych dadzą się unaocznić w następującej schem aty żującej fig u rz e:

1. or- ol- > ro- lo-!/ra- la2. -ć 1. or- ol- > ra- la2.-ę 1 V

▼ 2. k'v' > cV , g'v' > z'v'

▲ *A 2. de~ tort > Źrói • W —w schód, P d —p o łu d n ie,

Z—zachód, P n —północ.

• k ‘t' t’j > ¿V,

5jc 3+C * ¿ 'i' t'j

> tlV

>i'7, 4 'i >

7 '|

W szystkie zaznaczone tu taj właściwości system u głosko­ wego i form alnego są pochodzenia bardzo starego, odnoszą_się bowiem jeszcze do epoki zasadniczej jedności językowej sło^ w iańskiej. Środow iska językowe, w k tó ry ch się te właściwości wy tw orzyły, nie były jeszcze przeto w owych czasach w yodrębnionem i grupam i językowemi, lecz zróżnicow aniam i dialektycznem i języka prasłow iańskiego.


G en ealo g icz n a k la s y îik a c ja ję z y k ó w sło w iań sk ich .

37

§ 25. Ja k wynika z przedstaw ionego stanu rzeczy, dialekty języka prasłow iańskiego nie przeciw staw iały się sobie w sposób o stry i wyłączający wzajemnie, lecz tw orzyły koło w iążących się w porządku następczym ogniw : w każdej parze sąsiadujących z sobą dialektów był m niej lub więcej pokaźny szereg cech wspólnych. Cechy wspólne, rozpatrzone wyżej, obejm ow ały całośó odnośnych obszaimw. Ale prócz tych cech generalnych, przez wzajemne oddziaływ anie sąsiadujących z sobą dialektów wytwo­ rz y ły się w pasach granicznych właściwości, ogarniające tylko część obszaru po tej bądź tam tej stronie głównej granicy dialektycznej. W ten sposób spoidła, łączące poszczególne g ru p y dialektyczne, staw ały się bardziej jeszcze mocnemi. Tak, naprzykład, dialekty zachodnio- i wschodnio-słowiańskie (ruskie), prócz dwóch w ym ienionych wyżej cech wspólnych, ogarniających całość ich obszarów (ort- j> rot- // rat- ; -è) m iały także inne cechy Avspôlne, w ystępujące tylko w mniej lub więcej szerokich pasach granicznych, rozciągających się na wschód od głównej linji granicznej, oddzielającej wymowę g ru p y -tort-tolt-trot- -tlot- od wymowy -tort- -tolt- > -torot- -tolot- oraz dzielącej zachodnio-słow. je- od wschodnio-słow. o- i zach.-słow. ś < y j od wsch.-słow. s' < y_2. C harakterystycznem przeciw ień­ stwem, różniącem dialekt wschodnio-słowiański od zachodniego był ponadto sposób traktow ania grup głoskowych k'v‘ m i': na zachodzie grupy te pozostały bez zmiany, a na wschodzie uległy zm iękczeniu i przeszły w c'v' z'v’. J a k świadczą jednak dialekty białoruskie i niektóre, znacznie naw et na wschód w ysunięte, dialekty w ielkoruskie, g rupy Tc'v’ g'v' zachowały się w swej pierw otnej, niezm ienionej postaci także na rozległych p rz e strz e ­ niach ruskich, Np. Wielkorus. Jcvëtn, kvëtnoj, kvët/ca, ogvèzditb ‘mocno ud erzy ć’; białorus. Jcvëtn, kvëconb. (Sahmatov, Kurs isto rii russkago jazyka, str. 4). Podobne w ykroczenia poza główną linję graniczną wyka­ zuje wymowa pierw otnych grup tl dl. G rupy te w dialektach zachodnio-słow iańskich pozostały bez zmiany, a w. dialektach


38

G en ealo g icz n a k la s y fik a c ja ję z y k ó w sło w iań sk ich .

wscliodnio-słowiańskich (ruskich) uległy uproszczeniu i przeszły w l. Np. poi. modlitwa, ros. molitva, poi. radio, ros. ralo, poi. pletli, ros. pieli. Ja k jednak w ykazują n iektóre północno-zachod­ nie dialekty ruskie, gdzie, zam iast grup tl dl, zjaw iają się połączenia kl gl, np. suegli zam. *svedli — sveli, podvegli, privegli (w kronice Pskowskiej XV w. Śahm atov, lc. 8), ta właściwość zachodnio-słow iańska objęła także część obszaru wschodniosłowiańskiego (ruskiego). Podobnie na pograniczu m iędzy g ru p ą serbsko-chorw ackosłow eńską a zachodnio-słow iańską był pas przejściow y (czeskosłowaeki), do k tórego poza główną granicę, oddzielającą serbskochorw acko-słow eński i zachodnio-słow iański sposób wym awiania g rup k'v' g'v', sposób zm iękczenia ■/’ w drugiej epoce prasłow iań­ skiego zm iękczenia tej spółgłoski (y2), sposób przekształcenia g ru p y ort- oraz końcówkę -ę // -e w deklinacji rzeczowników, p rzedostał się południow o - słow iański sposób przekształcenia grupy -tort- > -trót- > -trat-, a na m niejszym obszarze (w o b rę ­ bie późniejszych dialektów środkow o-słowackich)—także sposób traktow ania g ru p y ort-, k tó ra , się tam zm ieniła na m odłę południow o-słowiańską, dając zjednoliconą postać rat-. Z drugiej strony zach.-słow. właściwość zachow ania prasłow . g ru p y tl dl zjawia się także w niektórych północnych gw arach słoweńskich. ■Wszystkie te właściwości dialektyczne pow stały w epoce prasłow iańskiej. Zróżnicowanie dialektyczne w owych czasach nie było jeszcze zb y t wielkie. Cech, k tó reb y przeciw staw iały którykolw iek z czterech zarysow ujących się dialektów trzem pozostałym, było stosunkow o jeszcze niewiele. Do takich należały: 1) ś <C X2; zachowanie g ru p k 'v’ g'v', tl dl jako charakterystyczne cechy dialektów zachodnio-słowiańskich, 2 1 -torot- < -tort-, -tolot< -tolt- i nagłosowe o- jako cechy ch arak tery sty czn e dialektu wschodnio-słowiańskiego, i 3) rat- lat- < ort- olt- oraz końcówka -ę w deklinacji rzeczowników, jako cechy swoiste dialektów południow o-słowiańskicli.


J ę z y k i z ach o d n io -sło w iań sk ie.

39

Indyw idualność lingw istyczna każdego z wym ienionycn dialektów języka prasłow iańskiego zasadzała się więc nie tyle na posiadaniu jakichś szczególniejszych, jem u tylko właściwych cech w yróżniających, ile przede wszy stkiem na tem, że wytwo­ rzone prasłow iańskie ry sy charakterystyczne w każdym z nich znalazły się w innym układzie. Literatura (dzieła ogólne). B a u d o u i n d e C o u r t e n a y J. O izogłosach w św iecie języ k o ­ w ym słow iańskim (re fe ra t n a zjeździe fil. słow. w P radze, 1929. B a u d o u i n d e C o u r t e n a y J. S lav jan sk ie jazyki. 3 n c . S lo v ar’ 30, 331, nst. (1900). D o b r o v s k ÿ J. In stitu tio n e s lin g u ae slav icae d iale c ti y e te ris (w stęp) P rah a; 1822. J a g i ć J. V erw an d tsch aftsv erh iiltn isse in n e rh a lb d e r sla v isch en S p rach en . JA . 20. K o p i t a r . G lag o l'ta C lozianus (w stęp). K r y ń s k i A. A. Ję zy k i słow iańskie, ich rozw ój i sto su n k i w zajem ne. Lwów , 1908. L e h r - S p ł a w i ń s k i T. i C z e k a n o w s k i J. O d ia le k ta c h p ra ­ sło w iań sk ich (re fe ra t n a I zjeździe filologów słow. w P radze). 1929. L e s k i e n A. G ram m atik d e r serb o -k ro a tisc h en S p rach e 1 str. XXVIII n st. H eidelberg, 1914. M i k ł o s i c l i F r . V ergleichende slav iseh e G ram m atik. 1875 — 1883. S c h l e i c h e r A. Iira tk ij o c e rk d o isto ricesk o j źizni sê v ero - vosto ën ag o o td ö la in d o g e rm a n sk ih jazy k o v . P e te rsb u rg , 1865. V o n d r ä k W. V erg leich en d e slav iseh e G ram m atik G ö ttin g e n 2 1928. V a n W i j k N. R em arques s u r le g ro u p e m e n t d es lan g u e s slaves. RES. 4, 1 nst. P aris, 1924.

III. a)

JĘZYK I ZACHODNIO-SŁOWIAŃSKIE.

Cechy charakterystyczne języków zachodnio-słowiańskich.

§ 26. Układ prasłow iańskich cech dialektycznych w śro ­ dowisku językow em zachodnio - slowiańskiem przedstaw iał się w najw ażniejszych rysach, jak następuje: 1) zachowanie prasłow . g ru p k'v’ g'v', 2) zachowanie prasłow. g ru p tl dl, 3) przejście tj k t ' > c,


40

C ech y ję z y k ó w z ach o d n io -sło w iań sk ich .

4) zasadnicza zam iana g ru p pl bl ml vl < prasłow . p j bj m j v j w p' b’ m v' w zgłoskach końcowych wyrazu, 5) ś */2j to znaczy ś w w yniku drugiego prasłow iańskie­ g o zm iękczenia 6 ) ort- olt- > rot- lot- [| rat- lat-, 7) -tort- -tolt- > -trot- -tlot-, 8) je- na pocza.tku wyrazów, 9) -l, jako końcówka w deklinacji rzeczowników, 10) Nadto zachowanie odrębności prasłow . bj- po w argo­ wych, a pozatem spłynięcie 6^ z ¿>1, np. prasł. *vWer> > cz. vlk, poi. wilk, łuż. (g. id .) w jelk; ale prasłow. *d6|(/»>cz. dluh, poi. długi, głuż. dolhl, dłuż. d la g i; prasł. *zbjtó^>cz. ¿luty, poi. żółty, łuż. (g. i d.) żółty, jak prasł. *m'b}viti'j>cz. m luviti, st. poi. molwić, g. łuż. (-wot)mołwić. x) Cechy te rozw inęły się w grupie dialektów zachodniosłow iańskich jeszcze w epoce jedności języka prasłow iańskiego. Po rozerw aniu się tej jedności dialekty zachodnio-słowiańskie nie w ytw orzyły żadnych cech wspólnych, dlatego też należy przypuszczać, że po rozpadnięciu języka prasłow iańskiego n i­ gdy nie stanow iły jakiejś bardziej zw artej całości, jak to na­ leży przypuszczać w stosunku do g ru p y dialektów wschodniosłow iańskich (ruskich) i serbsko-chorw acko-słow eńskich. Epoki prazachodnio-słow iańskiej nie było. W epoce, k tó ra nasta.piła bezpośrednio po zerw aniu jedności językowej słowiańskiej, dia­ lekty zachodnie stanow iły p o p ro stu część języka prasłow iań­ skiego, od którego odpadły naprzód dialekty południowe, a po­ tem wschodnie. W takim stanie rzeczy m usiały się na zachodzie słow iań­ skim wcześnie zaznaczyć dalsze tendencje różnicuja.ce, które posunęły dalej rozszczepienie dialektyczne tego obszaru.

*) N iesłusznie tw ierd zi R o z w a d o w s k i (E ne Pol. 2. 4<) ze „poza rozszczepieniem (przed tw a rd e m i przed n io języ k o w em i spółgłoskam i) różnica m iędzy l l a u l zo stała u trz y m a n a ” w jęz y k u polskim .


C echy czesk o -sło w ack ie i łu ż y c k o -le c h ie lu e . b)

41

Zróżnicowania dialektyczne obszaru zachod n io-słow iańsk iego.

§ 27. W wyniku tych tendencyj różnicujących na p ó ł­ nocno-zachodnich obszarach Słowiańszczyzny zaraz po rozpadnięciu się języka pi-asłowiańskiego w ytw orzyły się, jak to n a ­ leży przypuszczać na podstaw ie ostatnich badań 1), dwa bardziej zw arte środow iska dialektyczne: czesko-słowackie i łużycko-lechickie. a)

C echy ch a ra k te rysty c zn e

czesko-słow ackie.

§ 28. C harakterystycznem i rysam i środow iska czeskosłowackiego w owych czasach były następujące właściwości; 1) przejście prasłow . g ru p głoskowych *tort *tolt > trat tlat. Np. prasłow . *ko*va > cz. krava, prasłow. *borda^> cz. brada prasłow . *bolto > cz. bioto, prasłow . *zolto > cz. zlato. 2) spłynięcie prasłow . r f zgłoskotwórezych, czyli z r i 6r (ob. § 6, 2) w %r, skąd czesko-słow. r zgłoskotwórcze. Np. prasłow . *tWgz > cz. trh, por. poi. targ; prasłow. *g?jb% )> cz. hrb, por. poi. garb; prasłow . *vbryz > cz. vrch, por. poi. wierzch, prasłow. *vbrba > cz. vrba, por. poi. wierzba. 3) w zakresie ustosunkow ania kontynuacyj d i zacho­ wanie dawnych stosunków zach.-słow. czyli zasadnicze spłynięcie prasł. bt i -ot ob. § 26, 10) w 5?, skąd czesko-słow. lu [| lu (nowocz. loa), ale zachowanie osobnej kontynuacji prasł. >■ cz. I zgło­ skotw órcze po spółgłosce wargowej. Np. prasłow . *gglkz > cz. hluk ‘zgiełk’, por. poi. zgiełk; prasłow . > cz. chlam ‘pag ó rek ’, por. poi. Chełm-, prasłow . *ćblnz > cz, clun, por. ros. ćelnok, poi. czółno, gdzie c z k w położeniu przed d ; prasłow. *iblt'bj(J > cz. ¿luty, por. ros. źeHyj, poi. żółty, gdzie ż z g w po­ łożeniu przed d ; prasłow . *vdkb > cz. vlk, por. poi. w ilk; prasł. *m dcati )> cz. mlceti, poi’, poi. milczeć. P)

C echy c h a ra k te ry styc zn e łu życko -lech ickie.

§ 29. C harakterystycznem i rysam i środow iska językow e­ go łużycko-lechickiego w owych czasach dialektycznego różni') Ob. W. T a s z y c k i , Stanow isko języ k a łużyckiego S ym bolae g ram m atieae in h o n o rem J . R ozw adow ski 2,127 n st. K raków 1928.


42

C echy łu ż y c k o -le c h ic k ie .

cowariia się zachodniego obszaru słow iańskiego stały się w p rze ­ ciwieństwie do odłam u czesko-słowackiego następujące właści­ wości. 1) przejście prasłow . grup głoskowych *tort *tolt > trot tlot. Np. prasłow . *borda > łuż. (d. i g.) broda, połab. brodo, kasz.-pom . broda, poi. broda-, prasłow . *borna > g. łuż. brćna d. łuż. brona, kasz.-pom. brona, poi. brona-, prasłow. *bolto, g. łuż. blóio, d. łuż. bioto, kasz.-pom. błoto poi. błoto-, prasłow . *golsh > g. łuż. hlós, d. łuż. głos, kasz.-pom. głos, poi. glos.’ Uwaga. G rupa głoskowa tort, pierw otnie długa, t. j. m a­ jąca długie o, uległa w języku prasłow iańskim w pewnych w a­ runkach skróceniu Ł). W następstw ie tego pow stała oboczność *tórt // *tórt^> "trót //*t^rt. Ta oboczność w pierw otnem swojem ustosunkow aniu najlepiej się zachowała w języku kaszubskopom orskim ; język natom iast połabski i polski przeprow adziły drugorzędne wyrów nania, przyczem połabszczyzna uogólniła kontynuację obocznika *t%rt, a w polszczyźnie rozpow szechniła się kontynuacja obocznika *trót. Stąd powstały takie oboczniki, jak kasz.-pom. brona¡¡barna, m onafjvarna, poi. krova/ / karw, kasz.-pom. kroea // karva, połab. korvo < *karva, poi. skroń // kasz.-pom. skarńo. 2) P rasł. 7>r i or w przeciw ieństw ie do środow iska czeskosłowackiego w łużycko-lechickiem zmieszały się tylko częściowo, mianowicie, w położeniu przed tw ardem i przednio-językowem i spółgłoskam i, natom iast w pozycji przed wargowem i, średniojęzykowem i (miękkiemi) i tylnojęzykow em i zachow ały swoją odrębność i na całym obszarze łużycko - lechickim uległy praw ie identycznym zmianom. P rasł. > lech. *ar ]> połab. or, kasz.-pom. a(ó)r, poi. o(a)r, łuż a ^ g ł u ż . ór, dłuż. ar // *dr (po tylnojęzykow ych) ]>'«r. P rasł. *6r)>lech. ńr^>połab. ar, kasz.-pom. 'er, poi. 'er, łuż, '* r > g . i d. ł u ż . 'e r 2). Np. prasł. połab. ') Ob. J. R o z w a d o w s k i , P rzy czy n k i do h ist. fo n e ty k i jęz. poi. RS. 5,37 n st. K raków , 1912. Ob. ta k ż e E k b l o m , Z u r E n tw ick lu n g d e r L iq u id av erb in d u n g en im S lav isch en . I. U psala, 1927 i o statn io M i l e w s k i , Przyczynki do fo n e ty k i lech ick iej. PF. 14, 582 n st. W arszaw a, 1929. z) L itera e oznacza e w ąsk ie, zb liżające się do i.


C ech y łu ż y c k o -le c h ic k ie .

43

gorsdl, kasz.-pom. gore, poi. garść, głuż. pśihórsla, dłuż. gjarsć; prasł. *k'Zrmiti'j> połab. kormat, poi. karmić, głuż. kormić, dłuż. kjarmiś) prasł. *v6rfra>połab. varba, kasz.-pom . óifba, poi. wierzba, głuż. wjerba, dłuż. wjerbą: prasł. *Ż6rn6>połab. ta m , kasz.-pom. cerń, poi. cierń. głuż. ćerń, dłuż. śerń; prasł. *lvbid^jbj>polab. forda, kasz.-pom. ćóardl, poi. twardy, głuż. twordy, dłuż. twardy. Uwaga. Znam ienną jest zgodność między górno-łużyckim a pom orsko - polskim w w arunkach zachowywania się i z a tra ­ cenia m iękkości r w grupie głoskowej, pochodzącej z przed wargowem i i tylnojęzykow em i r, w innych pozycjach r. Np. poi. wierzba, pierzchać, głuż. vjerba, pierchać // poi. cierń, głuż. ćerń. 3) Prasłow . U, k tó re w pewnej epoce h isto rji dialektów zachodnio-słowiańskich po spółgłoskach w argow ych zachowało się jako b¿ w przeciw ieństw ie do środow iska czesko-słowackiego w jednym odłamie (połabsko-pom orskim ) środow iska łużyckolechickiego spłynęło w a pozostałych częściach tego obszaru (na gruncie łużyckim i polskim) rozszczepiło się na t>1 // bl, zależnie od tego, czy następow ała po niem spółgłoska przedniojęzykowa tw arda czy też spółgłoska innego miejsca artykulacji. Np. prasłow . *vbkks > cz. vlk, łuż. (g. i d.) wjelk, poi. wilk, połab. váyk, pom.-kasz. váyk-, prasłow . *mb\cati > cz; mlćeti, głuż. mjelćeć, dłuż. mjelcnś, połab. maycąca ‘m ilczący’; ale prasłow. *vblna > cz. vina (jak vlk), głuż. wołma, dłuż. wałma, (por. wjelk), poi. wełna (por. wilk), połab. váuno; prasł. *j b lm j> cz. plniy, głuż. po ln y/ / p jd n ić ‘pełnić’, dłuż. palny,- poi. pełny, polab. paĘjia, pom.-kasz. pólńl // pebuć. Uwaga. Ja k widać z podanych wyżej przykładów (połab. forda, kasz. - pom. cóardi, poi. twardy, głuż. twordy, dłuż. twardy) g ru p a głoskowa, kontynuująca br m a przed sobą w połabskim i kaszubsko-pom orskim spółgłoskę m iękką, a w pol­ skim i łużyckim — spółgłoskę tw ardą tak, jak przed kontynuacją pierw otnego w , ale na całym obszarze łużycko-lechickim jest w tej pozycji c ź < k' g', np. połab. corno, kasz.-pom. ćdm i, pol. czarny, głuż. ćorny dłuż. carny.


44

C ech y łu ż y c k o le c h ic k ie .

Miękkość spółgłoski przed kontynuacją < bl zachowały w środow isku łużycko-lechickiem tylko dialekty m azow ieckie; w połabskiem i kaszubsko-pom orskiem bl spłynęło całkowicie zg l, a łużyckie zachowuje się tu taj tak, jak polskie, np. połab. vaif.no, kasz.-pom. vauna, p. wełna II (mzw) óolna, głuż. wolma, dłuż. wałma.

4) Czwartym wspólnym, a bardzo charakterystycznym r y sem środow iska językowego łużycko-lechickiego jest rozszcze­ pienie prasłow. e, pa ogół w tych samych w arunkach, co przed­ stawione w punktach 2 i 3 rozszczepienie prasłow. br i iJ0, k tó­ ry ch kontynuacje, jak widzieliśmy, w pewnych w arunkach za­ chowywały swoją odrębność, a w innych spłynęły z kontynua­ cjami prasłow. gr i J>1. Prasłow . e w języku połabskim zacho­ wało się w położeniu przed spółgłoskam i tw ardem i (wargowemi przednio- i tylnojęzykowemi), a przed spółgłoskami m iękkiem i (średnio - językowem i lub uśredniojęzykowionemi) przeszło w i. Zakres i rezultat rozszczepienia prasłow. e w środow isku pom orsko-polskiem b ył nieco inny, ale objawiała się tu w istocię swej ta sama tendencja fonetyczna: prasłow. e przed spółgło­ skam i przedniojęzykowem i tw ardem i przeszło tu w o, natom iast w położeniu przed spółgłoskami przedniojęzykowem i m iękkiem i i średniojęzykowem i oraz przed wargowemi (miękkiemi i tw arde­ mi), i tylnojęzykowem i rozwinęło się w samogłoskę, rów ną p ra ­ słow iańskiem u e. W łużyckiem zakres rozszczepienia prasł. c był naogół taki, jak w połabskiem , a w ynik taki, jak w pom orskopolskiem . Np. prasłow . *plełę // *pletetb, połab. pietą // phte, kasz.pom. plotą II piece, poi. plotę // plecie-, poi. gąsior, głuż. husor, dłuż. gusor, prasł. *Zeffój>połab. led, kasz.-pom. Ibd, poi. lód, głuż. lód, dłuż. lod) prasłow. *óelo > połab. celu, poi .czoło, głiiż. colo. dłuż. colo; prasłow. *£ewya>połab. zim j , kasz.-pom. zernja, poi. ziemia, głuż. i dłuż. zernja; prasłow . *lehtb połab. Uef, pom .-kaszub. Uzi, poi. leży, głuż. leżeć. Uwaga 1. W g rupie dialektów lechickich podobnem u rozszczepieniu uległy także kontynuacje prasłow . *e *6, jest


C ech y łu ż y c k ie .

45

to już jednak właściwość wyłącznie łechicka, zostanie więc omó­ wiona w odpowiednim rozdziale. Uwaga 2. Opisane tu taj rozszczepienie samogłosek przed­ nich i m iękkich zgłoskotw órczych br bl nazywa się d y s p a 1 at a l i z a c j ą , czyli odsunięciem języka od przedniego, twardego podniebienia (palatum ) i objaśnia się zazwyczaj jako wynik upodobniającego oddziaływania na poprzedzające samogłoski przednie następujących spółgłosek tw ardych, bądź też tylko spółgłosek tw ardych przedniojęzykow ych. Zjawisko to jednak, zdaje się, słuszniej należy tłum aczyć odw rotnie, jako p a l a t a l i z a c j ę , wywołaną oddziaływaniem następujących spółgłosek palatalnych (miękkich), bądź też także wargowych i tylnojęzy­ kowych. P rzy takiem ujęciu należy przypuścić, że w dialektach łużyeko-lechickich, a w pewnym zakresie tylko w lechickicli samogłoski przednie otrzym ały pewne cechy artykulacyjne sa­ m ogłosek tylnych 1). •j-) C echy w yo d ręb n ia ją ce lu ży c zyzn ę .

§ 30. Scharakteryzow ane powyżej środowisko językowe łużycko-lechickie zajmowało zbyt rozległy obszar, żeby mogło być zupełnie jednolite. Z czasem te różnice dialektyczne zaczę­ ły się pogłębiać. 1) Jedną z takich różnicujących przem ian, k tóra m iała bardzo doniosły wpływ na dalsze losy środow iska językowego łużycko-łechickiego, była denazalizącja odziedziczonych samo­ głosek nosowych w odłam ie łużyckim : kontunuacja prasłow. *q rozw inęła się w łużyckim w u, a kontynuacja prasłow . prze­ szła w górnym dialekcie łużyckim w 'a, a w dialekcie dolnołużyckim w ć, np. prasłow . *ilębz )> łuż. (g. i d.) dub, prasłow , uż. (g. i d.) r u k a ; prasłow . *węso>głuż. mjaso, dłuż. meso, prasłow. *gręda'j>głuż. hrjada, dłuż. grldo. Zm iany te przy jednoczesnem zachow aniu się nosowośei w kontynuacjach prasłowdań1) Ob. S. S z o b e r , Spr. Ak. Urn. K raków , 1928.

P ralecliick a d y sp alatalizacja prasło w . e e ¿ g "f.


46

C echy łu ż y c k ie .

skich nosówek na obszarze lechickim spowodowały rozszcze­ pienie się środow iska językowego łużycko-lechickiego na dwa już w yraźnie przeciw staw iające się sobie odłam y, — łużycki i lechicki. 2) D rugą bardzo ważną cechą dialektów łużyckich w prze­ ciw ieństwie do środow iska lechickiego była w ąska wymowa prasłow . i, gdy przeciw nie, dialekty lechickie cechowała szero­ ka wymowa tej samogłoski. Np. prasł. *senoj>głuż. si.no, dłuż. sino, poi. siano, połab. śotiii < *śano. W dalszej h isto rji każdy z tych odłamów rozw ijał odzie­ dziczone wspólne im niegdyś tendencje fonetyczne w innych zakresach system u głoskow ego; różnice pogłębiały się więc jeszcze więcej. 3) Dawna tendencja łużycko-lechicka do rozszczepiania sam ogłosek przednich zależnie od jakości następującej spółgło­ ski rozw ijała się w środow isku lechickiem dalej i ogarnęła kontynuacje sam ogłosek *i i *ę, gdy natom iast w środow isku łużyckiem sam ogłoski te nie uległy już rozszczepieniu. Stąd różnice: połab. los<^*las, kasz.-pom. las, poi. las, dłuż. leso\ kasz.pom. celą, celeca, celąta, głuż. cele, ćelića. 4) Odwrotnie, dawna w spólna tendencja fonetyczna, k tóra doprowadziła niegdyś na całym obszarze łużycko-lechickim do stw ardnienia (dyspalatalizacji) odziedziczonych z języka prasłow iańskiego spółgłosek c' > poi. c dz, łuż. c z, w łuży­ ckiem rozw inęła się szerzej i ogarnęła także spółgłoski ś i, powstałe dopiero na gru n cie łużycko-lechickim , zaznaczyć jed­ nak należy, że podobne zjawisko w szerszym naw et zakresie, bo obejmujące także nowe ć t' d', występuje rów nież na gruncie kaszubsko-pom orskim , np. połab. nńsdt, poi. nośić, kasz.-pom. nosec, dłuż. nosyś, głuż. nosyć. 5) Środow isko łużyckie, na rów ni zresztą z odłam em połabskim środow iska lechickiego, zachowało dawne f miękkie, gdy natom iast na gruncie pom orsko-polskim f m iękkie rozw i­ nęło po sobie składnik szczelinowy, w skutek czego z biegiem


C echy łu ż y c k ie .

47

czasu na m iejsce dawnego r rozw inęło się tu f (z), np. połab. m ure kasz.-pom. maere (muofd), poi. murze, głuż. morjo, dłuż. mórjo. 6 ) Na podobieństwo kasz.-pom orskiego łużyczyzna zm ie­ niła dawne g w z, np. łuż (g. i d.) cusij, kasz.-pom. cSzi, poi. cudzy, połab. cauge. 7) W przeciw ieństwie do ruchom ego przycisku połabskiego i kaszubsko-pom orskiego oraz w przeciw ieństw ie do p rzy ­ cisku polskiego, znieruchom iałego na zgłosce przedostatniej łużyczyzna, na podobieństwo gw ar południowo - kaszubskich, rozw inęła nieruchom y przycisk na zgłosce początkowej w yrazu; zresztą w w yrazach wielozgłoskowycli wyraźnie dodając poboczny przycisk na zgłosce przedostatniej. N ie k tó r e

z ty c h w y r ó ż n ia ją c y c h

p r o w a d z iły d o A vyod ręb n ien ia t y lk o c z ę ś ć j e g o o b sz a r u .

p r z e k s z ta łc e ń , k tó r e d o ­

śr o d o w is k a

łu ż y c k ie g o ,

o b ję ły

81 Do takich przem ian tery to r jalnie cząstkowych należy przejście prasłow. półsam ogłoski mocnej 3 w o na obszarze tylko górno-łużyckim , stąd głuż. son w przeciw ieństw ie do dłuż-., kasz.-pom. i poi. sen obok głuż. dźeń, dłuż. zeń, kasz.-pom. geń, poi. dzień, gdzie 'e z prasłow . półsam ogłoski 6 . W przeci­ wieństwie więc do dolnej łużyczyzny i środow iska pom orskopolskiego dialekt górno-łużycki inaczej zwokalizował półsamogłoskę tw ardą, a inaczej miękką. Różną również wokalizację półsam ogłosek przeprow adziła połabszczyzna, gdzie *0 dało a, a *b a, np. san ‘sen’, dan ‘dzień’. 9) Na obszarze dolno-łużyckim ć g przeszło w zasadzie w 2 z w yjątkiem pewnych pozycyj, nie dopuszczających do tej zm iany, np. głuż. ceń, dłuż. śeń, głuż. dźeń, dłuż. źeń. 10) Na obszarze górno-łużyckim dawne s z c m iękkie za­ chowały swoją miękkość, gdy w dialekcie dolnołużyckim ją zatraciły, np. głuż. kosula, dłuż. kośula. 11) Na obszarze dolno-łużyckim ć przeszło w c np. głuż. colo, dłuż. colo. 12) Na obszarze górno-łużyckim -/ przeszło w nagłosie w kh-, np. głuż. khort, dłuż. chart.


48

R o z p a d śro d o w isk a łu ż y c k o -le c h ic k ie g o .

13) Na obszarze górno-łużyckim g przeszło w h, np. głuż. liorb. dłuż. gjarb. 14) Na obszarze górno-łużyckim połączenia głoskowe *ky *gy *khg przeszły w k i hi khi, a w dialekcie dolno-łużyckim w ki gi chy, np. głuż. khitry, dłuż. chytry, 15) Na obszarze górno-łużyckim 'a (z poprzedzającą spół­ głoską m iękką) przeszła w 'e, np. głuż. leżeć, por. dłuż. lezaś (lazaś). 16) W łaściwe łużyczyźnie zwężanie sam ogłoski o jako ślad dawnej długości w ystępuje w nieco innym zakresie w dialekcie dolnołużyckim , niż w górnołużyckim , np. głuż. hora, dłuż. góra, głuż. kóń, konja, dłuż. kóń, kórija. o) R o zp a d środow iska lu życko -Iech ickieg o na odłam łu ż y c k i i łechicki.

§ 31. Niewszystkie, wym ienione wyżej zmiany, powstały jednocześnie, lecz rozw ijały się stopniowo. Do najw cześniejszych zmian głoskowych, k tórym uległa łużyczyzna, należy denazalizacja samogłosek nosowych i wąska wymowa k ontynuacji prasłow. e; potem wyszedł z obiegu zwyczaj głoskowy rozszczepiania kontynuacyj dawnych samogłosek przednich zależnie od jakości następujących spółgłosek, potem dopiero, jak świadczą postaci głuż. nese nastąpiło stw ardnienie spółgłosek a' z'; jeszcze póź­ niejszą była wokalizacja mocnych półsam ogłosek, czyli przejście ich w pełne samogłoski, a w związku z tem górnołużyeka p rze­ m iana 5 w o. Sądząc po odpow iednich faktach języka polskie­ go, przem iana ta zaszła w ciągu XI w ieku: w w yrazie łaciń ­ skim pater, przejętym przez Polaków w raz z przyjęciem chrze­ ścijaństw a w końcu X wieku sam ogłoska e jeszcze w yw arła swój wpływ zm iękczający na poprzedzającą spółgłoskę t, stąd pow stała ówczesna wymowa pat'er, z czego potem pacierz; w owych więc czasach, kiedy niew ątpliw ie d z ia ła ł. zwyczaj zm iękczania spółgłosek p rzed sam ogłoską e, kontynuacja polska półsam ogłoski ■§ jeszcze nie m ogła się rozw inąć w e, bo znaj­ dujące się przed nią spółgłoski m usiałyby ulegać zm iękczeniu, tymczasem , jak stw ierdzają w yrazy sen < *szm , ten < * H m , e


R o z p a d śro d o w isk a łu ż y c k o -le c h ic k ieg o .

49

pow stałe z J poprzedzającej spółgłoski nie zmiękcza, m usiała się więc rozw inąć później ; ponieważ z drugiej stro n y w n aj­ starszym zabytku języka polskiego, w bulli papieskiej z 1136, kontynuacje m ocnych półsam ogłosek znajdujem y już w postaci samogłosek pełnych, więc należy wnosić, że w okalizacja ich dokonać się m usiała w ciągu wieku XI. Do tej samej epoki na­ leży odnieść wokalizację m ocnych półsam ogłosek także w śro­ dowisku łużyckiem . Później zapewne objaw iła się skłonność do zwężania długiego o. Do znacznie późniejszych czasów odnoszą się takie zmia­ ny, jak przejście dłuż. ć ß > ś ź, przejście głuż. g > h, y > kh, przem iana Jcy gy y y > głuż. hi hi khi, dłuż. ki gi chy; głuż. przegłos 'a > 'e. Tak więc proces w yodrębniania się g rupy dialektów łu ­ życkich dokonywał się stopniowo w ciągu p aru wieków, dopro­ w adził jednak wkońcu do rozpadnięcia się środow iska języko­ wego łużycko-lechickiego i przekształcił dawny dwójdzielny układ zachodnio-słowiańskiego obszaru językowego na trójdziel­ ny, w yróżniając w nim ugrupow ania dialektów czesko-słowackich, łużyckich i lechickich. Literatura. M e y e r K . H. S tan d u n d A ufgaben d er S p ra c h w isse n sc h a ft.F e stsc h rift fü r W . S treitb erg , H eidelberg 1924 (K ry ty k a poglądów S zach m ato w a n a s ta ­ now isko języ k a łużyckiego). M i k k o 1 a J. B eto n u n g u n d Q u a n titä t in d en w e stslaw isch en S p ra ­ ch en I. H elsingfors, 1899. L e h r , - S p ł a w i ń s k i T. De la sta b ilisatio n de l’ac c en t d a n s les lan g u es slaves de l’ouest. RES. 3, 191 n st. P ary ż, 1923. L e h r - S p ł a w i ń s k i T. O u sta le n iu ak c e n tu w języ k ach zachodnio-słow iańskich. Spr. Tow. N auk. Lw. Lwów, 1923. L o r e n t z F r . D as gegen seitig e V e rh ä ltn iss d e r so g e n a n n te n lechisch en S p rach en . JA . 24, 72 n st. B erlin, 1902. N i t s c h K. S to su n k i p o k re w ie ń stw a języków lech ick ich . M PKJ. 3, K rakow , 1903 (cały tom w 1905). P o r z e z i ń s k i W. O sto su n k ac h w zajem n y ch języków zachodniosłow iańskicli. SO. 3/4, 215 n st. P oznań, 1925. R a m u l t S. S łow nik języ k a pom orskiego czyli kaszu b sk ieg o (w stęp). K raków , 1893. R o z w a d o w s k i J. S to su n ek ję zy k a polskiego do in n y c h sło w iań ­ skich. Enc. Pol. 2, 1, 36 n st. K raków , 1915. S t. S zo b er. — G ram aty k a jęz. p olsk. I. — 4


C enhv lechickifi.

50

S c h l e i c h e r A. L a u t- u n d F o rm e n le h re d e r p o lab isch e n S prach e (przedm ow a). P e te rsb u rg , 1871. S a h m a t o v A. Z a m ć tk i po isto rii zv u k o v luźick ag o ja z y k a Izv. 21 2, 237 n st. P e te rsb u rg , 1916. T a s z y c k i W. S tan o w isk o języ k a łużyckiego. Sym b. G ram , in h o ­ n orem J. R ozw adow ski. 2, 127 n st. K raków , 1928. W i j k v a n N. K ilk a uw ag o p o k rew ień stw ie m iędzy języ k a m i zacliodnio-słow iańskiem i. P F . 11, 113 n st. W arszaw a, 1927. IV.

JĘZYKI LECHICKIE.

a) Cechy charakterystyczne lechlckiego środowiska językowego.

§ 32. W yodrębnienie się ze środow iska łużycko-lechickiego łużyczyzny wyosobniło także grupę dialektów lechiekich. Było to zrazu wyosobnienie tylko negatywne, spowodowane odpadnię­ ciem ze środow iska łużycko lechickiego dialektów łużyckich. To też w okresie, k tó ry nastąpił bezpośrednio po rozszczepieniu się środow iska łużycko-lechickiego, cechy wspólne, c h a ra k te ry ­ zujące c a ł o ś ć dialektów lechiekich, nie pom nożyły się żadnym istotnym nowym szczegółem : były to narazie tylko te cechy, k tó re charakteryzow ały wspólne środow isko łużycko-lechickie (ob. § 29), m ianowicie: 1 ) prast. tort, tolt > lech, trot // t%rct, tlot, 2 ) prast. pr > lech. j r // ¡ r , 3) zach.-słow. bl (po wargowych) > lech. z j // bl, 4) prasł. e > lech. o Jl 6 > pom.-pol. o // e, połab. e // i, 5) zachowanie brzm ienia nosowego w kontynuacjach p ra ­ słow iańskich nosówek. 6 ) W krótce jednak po odpadnięciu łużyczyzny dialekty lecliickie zaczęły posuwać dalej właściwy sobie system głoskowy, rozw ijając i rozszerzając dawne swoje tendencje fonetyczne, w wyniku czego pow stały nowe cechy wspólne, a m ianowicie: Nietylko zachowanie nosowego brzm ienia prasłow iańskich nosówek, lecz także zasadniczo jednakow y rozwój artykulacji ustnej tych samogłosek. Dla epoki pralechickiej można ustalić następujące brzm ienia nosówek: prasłow . *q > lech. *<?, skąd połab. q, pom.-kasz. q, poi. Q; prasłow . *q > lech. 'ą, skąd połab. > ą, pom.-kasz. 'ą, stpol. 'ą, nowpol. 'ę (gw ar. także ’ą).


C ech y le c h ic k ie .

51

Różnica m iędzy poszczególnemi dialektam i lechickiem i polega tylko na różnych odmianach oboczników, powstałych w wyniku rozszczepienia pralech. 'ą < prasłow . *q: połab. ' ę // ą, < *’4 II *'4, pom.-kasz. ’ą // 'i ('e) < *'ą // % poi. 'ą j j 'ę < * 'ą // '4, np. połab. t fqsq // irąse, pom.-kasz. tfąsą // tf&se. Różnice te przypom inają różnice w obocznikach, pow stałych w rozszcze­ pieniach pi’asłow. e : połab. e // i, pom.-pol. o // e, tylko dialek­ tycznie stosunki są odw rócone: połabskie oboczniki prasłow . 'ę przypom inają pom orsko-polskie oboczniki prasł. *e i odw rotnie, połabskie oboczniki prasłow . *e przypom inają pom orsko-polskie oboczniki prasł. *ę, nadto w pom.-pol. nastąpiło pom ieszanie, wywołane iloczasem (ob. § 35, 4). 7) Dalsze rozw inięcie skłonności do rozszczepiania kontynuacyj prasłow . samogłosek przednich. W dobie łużycko-leehickiej rozszczepienie kontynuacyj p ra ­ słow iańskich samogłosek przednich objęło kontynuację prasłow . *e (krótkiego), **r i zach.-słow. hl. W środow isku lechickiem skłon­ ność ta ogarnęła z czasem także kontynuacjo prasł. *e (długiego) i *ę. Że rozszczepienie kontynuacyj prasł. i *ę jest nietylko terytorjalną, lecz i chronologiczną właściwością dialektów lechickich, że, mianowicie, jest zjawiskiem późniejszem, niż łu ­ życko - lechickie rozszczepienie kontynuacyj prasłow . *e, *or, i zach.-słow. *bl, tego dowodzą różne fakty. Po pierwsze, łużycka kontynuacja prasłow. *e praw dopodobnie dlatego nie uległa rozszczepieniu, że w przeciw ieństw ie do lechickiej konty­ nuacji tej głoski otrzym ała artykulację w ąską; gdy w dialektach lechickich w ytw orzyła artykulację szeroką: łuż. i, lech. a 1); a ponieważ ten rozbieżny rozwój prasłow. *e stał się m iędzy innem i przyczyną rozpadu dawnej jedności łużycko-lechickiej, więc rozszczepienie lech. *a < prasłow . *6 m usiało nastąpić już po wyosobnieniu się g ru p y dialektów lechickich ze wspólnego środow iska łużycko-leehickiego. Dowodem późniejszego rozszczepienia kontynuacji prasłow. *ę jest po pierw sze, to, że łużyckie samogłoski ustne (głuż. 'a, 1) Ob. W . T a s z y c k i, Sym . G ram . J. R ozw adow skiego, str. 132—3-


52

C ech y le c h ic k ie .

dłuż. e), kontynuujące tę prasłow iańską głoskę, nie wykazują żadnego śladu rozszczepienia, a po drugie, nieco różne wyniki tego rozszczepienia w poszczególnych dialektach lechickich. Oko­ liczność ta każe przypuszczać, że skłonność do rozszczepiania kontynuacji prasłow . *ę zaczęła się objawiać dopiero pod koniec epoki p rále ch ic k ie j1). Tak więc rozszczepienie kontynuacji prasłow . *e *ę uważać należy za właściwość, k tó ra się w ytw orzyła dopiero w dobie wyosobnionego praiecliickiego środow iska językowego. Kontynuacja prasłow . *e w w yniku rozszczepienia dała w połab. 'o > 'o //e , pom.-kasz. 'aH'e, poi. 'a /fe , przyczem odmianki oboczne: połab. 'á > 'o , pom.-kasz. 'a i pol. 'a zjaAvialy się w pozycji p rze d tw ardem i spółgłoskami przedniojęzykow em i, a oboczniki głoskow e: połab. e, pom .-kasz. 'e i poi. 'e występow ały we w szystkich innych pozycjach. Np. p rask *siena // *stenica'/>połab. st’ong // stenaics, (pom.)-kasz. scana, poi. ściana // ścienica; prasł. *lésTi//*lésbn'bjb > połab. l'os // lesna, pom.-kasz. la s/ /leśn i, poi. las// lesie/i leŚ7iy, prasłow . *lelo // połab. *l'otú// (vá)lets, (pom y­ kasz. lato // (w) lece, poi. lato // (w) lecie, ale prasłow . *sney'^> połab. sneg, pom.-kasz. sńeg, poi. śnieg; prasłow. *s/épsj6 > p o la b . sleps, pom.-kasz. slegi, poi. ślepy. Kontynuacja prasłow . *ę dała w w yniku rozszczepienia w połab. 'ą // q, w pom.-kasz. *'ę > 'ą // *%> i > e, poi. 'ą /!'ę . Oboczniki głoskow e: połab. '</, pom.-kasz. 'ą, poi. 'ą zjawiały się p rzed spółgłoskami tw ardem i przedniojęzykow em i, a odmianki: połab. ą, pom.-kasz. i // e, poi. 'ę w ystępowały we wszystkich innych położeniach. Np. prasł. *vęzati // *vężetb/>połab. óqzat // vąze, gdzie z < ź, j>om.-kasz. óązac // óęze; prasł. t plęsati // *plęśetb j> połab. pl'q--at // pląse, gdzie s < ś; prasłow . *tręsQ // *tręsetb > połab. t rijsq // trepe, gdzie s s', pom-kasz. tfąsą // trSse, gdzie s< prastow . *telę // *telęte // *telęta > połab. tilą // tiląte // tiVqta, pom.-kasz. celą // celeca, gdzie c < c', // celąta; prasłow . x) V a n W i j k odnosi rozszczepienie p rasło w *ę do p ó źniejszej jeszcze epoki; ob. jego a rty k u ł: D y sp alatalizacja lech ick a. Pr. Fil. 14, 477 n s t


C ech y le c h ic k ie .

53

*męgz7cb j> połab. mai’a, pom.-kasz. mit'ci) prasł. *tcgnq > połab. tągnę, pom.-kasz. ctjną-, poi. Lubiąż // L a n d a 1). Uwaga. P rapolska i staropolska wym iana 'ą // 'ę została z biegiem czasu zamącona z jednej strony przez w tórne w yrów ­ nania, a po drugie w w yniku pokrzyżow ań, jakim w następstw ie uległy samogłoski nosowe w języku polskim w związku z iloezasem. J e st rzeczą zupełnie prawdopodobną, że dialekty lechickie przeprow adziły w epoce swojej wspólnoty językowej także roz­ szczepienie kontynuacyj prasłow iańskiej półsam ogłoski */>. Ślady tego rozszczepienia zupełnie w yraźnie w ystępują w połabszczyźnie, gdzie prasłow . w położeniu przed spółgło­ skami tw ardem i dało ten sam wynik, co prasłow. *§ i przeszło w ’a, a w innych położeniach — w a, np. prasłow. *pbsn/l*pbni > połab. p ’âs ¡/pasaż, gdzie s > s’, prasłow. *lt/m > połab. Van, prasłow. *mbgia >■ połab. magla. Ponieważ jednak w odłamie językowym pom orsko polskim kontynuacje prasłow . i *f> spłynęły w jednem brzm ieniu e, więc ślady możliwego dawnego rozszczepienia p ra ­ słow. 6 zatarły się zupełnie, np. prasł. "vzsb, *vbsb > poi. wesz, wieś. W tym stanie rzeczy trudno orzec, czy rozszczepienie konty­ nuacji prasłow . 6 było właściwością wyłącznie połabską, czy też ogólnie lechicką. 8) Bardzo charakterystyczną wspólną cechą środow iska językowego lechickiego był jednakow y sposób rozw inięcia p ra ­ słow. *j>r, *br, Ogólnie lechicką kontynuacją prasłow . *££ było ar, skąd powstało połab. or, pom.-kasz. ar, poi. ar, np. prasł. *gj>rb- > połab. gorb(övama), pom.-kasz. garb, poi. garb. Ogólno lechicką kontynuacją prasłow. br było ’ar > ’’er > ’ir, skąd połab. *ir > ar, pom.-kasz. ’ir > ’er, poi. 'ir j> 'ćr, np. p ra ­ słow. *vbr-/7) j> połab. vary, pom -kasz. bifch, poi. wierzch, p r a ­ słow. *vbrha j> połab. varbd, pom.-kasz. vïfba, pol. wierzba ; p ra ­ słow. *ćbrnica j> połab. caniażc->, poi. czernica-, prasłow . *pbrstihb > połab. par stan, poi. pierścień. J) Ob. J. R o z w a d o w s k i , E ncykl. Pol. 2,49.

B ulla z r. 1136 M PKJ 4,468 n st. oraz


54

C echy le c h ic k ie .

Ogólno lechicką kontynuacją prasłow . było ‘al, skąd poab. u y l / a y , pom.-kasz. ól{óy) // oł(oy) *), poi. ól(uł) // oł, np. p r a ­ słow. *mT>'avjq U*m%lviti > połab. mauvdt, pom.-kasz. móyvjq, stpol. mółwię I/ molwić, por. nowopol. mówię// ??iova; połab. vaulc ‘w ilk’ // vuckd ouycko ‘wilczka’ < ‘wo^Ick /1 *vosóbka, gdzie 'hl na gruncie połabskim zam iast bł (ob. niżej § 34,2). Odmienność obocznikowa przedstaw ionych tu kontynuacyj lecliickich prasłow . jest w ynikiem dawnych ustosunkow ać iloczasowych. Oboczniki połab. u y, pom. ól{óy) i poi. 6ł{uł) kon­ tynuują prasłow . *?>£ w wypadkach zachowania jego dawnej dłu­ gości; a oboczniki połab. ay, pom. oł(ou) i poi. oł występowały w w ypadkach skrócenia prasłow . %ł. Pom.-pol. ół(uł) w położeniu po spółgłoskach zębowych uległo zczasem przestaw ce, np. pom. d ln y , poi. długi, gdzie łu z dawnego ół (por. sta rą pom orską nazwę jeziora Dolgen), a ół z j ł , k tó re w tym w yrazie rozw inęło się z prasłow . *f£ (ob. § 26,10). Pol. oł po spółgłoskach w argow ych i tylnojęzyko­ wych, praw dopodobnie poprzez stadjum *ól> *ueł przeszło w eł, np. poi. zgiełk, stpol. giełk < prasłow . *g$ifa>, poi. chełm ‘pagó­ r e k ’ < prasłow . 9) W ażną właściwością fonetyczną lechickiego środow iska językowego było dalsze skrócenie odziedziczonych prasłow iań­ skich samogłosek długich i zachowanie długości tylko pod in­ tonacją nowoakutową, pow stałą albo w w yniku drugiej p rasło ­ wiańskiej m etatonji (ob. § 1 0 , 1 2 ) albo w w yniku kontrakcji, czyli ściągnięcia dwóch samogłosek. Np. *trd\va > *lrd\va > £ra|wź>pol. gw. trava, (pom.)słow. trayya, por. cz. trdua, ale prasłow . *\golvd > *yól\va > poi. głowa, por. cz. hlava, prasłow . *|kórvd > poi. krowa, por. cz. krdua. 10) Znam ienną cechą lechickieh tendencyj wymawianio­ wych była skłonność do zwężań artykulacji samogłosek długich w skutek czego do oboczności ^iloczasowych samogłosek dołą■) P odane ta zo stały p o staci p o d staw o w e, bez u w zg lęd n ia n ia ich różnych o d m ian ek dialek ty czn y ch .


Z ró żn ic o w an ie d ia le k ty c z n e o b sz aru le c h ic k ie g o .

55

czyły się oboczności jakościow e: powstały wym iany samogłosek długich zwężonych (pochylonych) z samogłoskam i krótkiem i bardziej szerokiem i (jasnemi). Np. poi. gwar. sąsiad // sąsiada, (pom.-)kasz. sąsad // sq*ada \ poi. lód // lodu, (pom.-jkasz. ló lf/lodu; poi. ząb //zęba, (pom.-)kasz. ząb // ząba; połab. słona ‘ściana’ z o < a długiego pod nowym połabskim akcentem (ob. § 37,17).

b)

Zróżnicowanie dialektyczne obszaru lechickiego

§ 33. Prócz wym ienionych wyżej cech wspólnych, k tó re środow isku językow em u lechickiem u nadawało ch arak ter okre­ ślonej całości, już w najdawniejszych okresach liistorji, niew ąt­ pliwie już w epoce łużycko-lechickiej, na obszarze lechickim zaczęły się w ytw arzać pewne tendencje różnicujące, k tó re do­ prow adziły do rozszczepienia dialektycznego. W w yniku tych tendencyj już w owej epoce zaczęły się zarysowywać trz y ze­ społy dialektyczne: 1) połabski, 2) pom orsko-kaszubski i 3 i polski. D ialekty połabskie, w ym arłe ostatecznie w początkach XVIII wieku, rozciągały się po obu brzegach dolnej Łaby, na obszarze dzisiejszego Hannow eru, M eklem burgji i B randenburgji (B raniboru), w k ra ju Wendów, dawnych Obotrytów, Lutyków albo W eletów oraz na wyspie Rugji. Dialekty pom orskie obej­ mowały dzisiejsze Pom orze, niem ieckie i polskie. Z dawnej pom orszczyzny w rozleglejszem znaczeniu tego term inu zachował się doniedawna na m aleńkiej wyspie języ­ kowej dialekt Słowińców nad jeziorem Łebskiem i Gardzieńskiem , i przedew szystkiem dialekty kaszubskie na Pom orzu polskiem w czworoboku m iędzy granicą państwową, górną Brdą, Kociewiem a Bałtykiem i na półwyspie Helu. Poniew aż dzisiejsze gw ary kaszubskie są najważniejszą pozostałością pom orszczyzny, więc cały ten odłam środow iska lechickiego oznacza się zwy­ kle term inem złożonym : dialekty pom orsko-kaszubskie. Dialekty polskie zajm ują obszar współczesnej Polski etno­ graficznej i wyspy językowe poza tym obszarem (ob. § 45).


C echy w sp ó ln e p o la b sk o -p o m o rsk ie .

56

a)

C echy w spólne polabsko-pom orskie.

§ 34. D ialekty połabskie i pom orskie w ytw orzyły nastę­ pujące cechy wspólne. 1) Zmieszanie prasłow . grup głoskowych *telt z *tolt, np. połab. młako, (pom.) - słow. ml&uka, por. poi. mleko <C_*melko\ połab. mldt ‘m leć’, (pom.) kasz. mloc, por. poi. mleć < *melti\ połab. p>ava ‘plewi’, (pom.)-kasz. płovS ‘plew y’, por. poi. plewy < *pelv-. Uwaga. We współczesnych pozostałościach pom orszczyzny dziś tylko w ysunięty najbardziej na zachód dialekt słowiński zachowuje dawne całkowite pom ieszanie kontynuacyj prasłow. grup *telt i *tolt; w dialektach zaś kaszubskich już w ystępują takie postaci, jak vlec; rozpow szechnienie jednak na całych Kaszubach, a nawet w przyległych gwarach polskich form cza­ sowników mleć, pleć wyłącznie w postaciach głosowych mloc, płoc (ob. K. N i t s c h , GP 480), świadczy, że zmieszanie grupy *telt z *tolt było pierw otną właściwością pom orsko-kaszubską i że form y typu vlec zjaw iły się dopiero pod wpływem polskim . 2) Zm ieszanie całkowite zach.-słow. *bl < prasł. *6Z (powargowych) z *J>1, np. prasłow . *vblko > połab. vauk, (pom.)-kasz. vaijk; por, poi. w ilk) prasł. *mblćati )> połab. maucąca ,m ilczący’ (pom.)-kasz. maucec, por. poi. milczeć. 3) Miękkość spółgłoski p rzed ar < prasłow. *6£, np. prasłow. *tvbrdnjb > połab. forda, (pom.)-kasz. cóardi, por. poi. twardy, (obok twierdzić), prasłow . *ćbtvb£tojb > połab. ciforta, (pom.)-kasz. codrtl, por. poi. czwarty (obok ćwierć <[ czwierć). Uwaga. Polskie postaci tego typu, co czarny < prasł. *ćbrmjb, ia r a o < p r a s ł. '¿bnio, mają c z jako kontynuacje zm ięk­ czonych k g, bo spółgłoski tylnojęzykow e (k g y) już w języku prasłow iańskim uległy silniejszem u, niż inne, zmiękczeniu przed samogłoskami przedniem i; gdy więc inne spółgłoski w tern po­ łożeniu w języku prasłow iańskim m iały m iękkość tylko poło­ wiczną, to k g y zm iękczyły się całkowicie i przeszły w ć i s. W tej postaci odziedziczyły je poszczególne języki słowiańskie,


C echy w sp ó ln e p o m o rsk o -p o lsk ie.

57

nawet te, k tó re całkowicie zm ieszały kontynuacje prasłow. *|r z *®r, np. cz o m y. Spółgłoski prasłow iańskie połowicznie zm ięk­ czone w h istorji poszczególnych języków słowiańskich bądź uległy przem ianie wstecznej i stw ardniały, bądź posunęły się w swym rozw oju naprzód i uległy zmiękczeniu całkow item u: w takim właśnie rozbieżnym kierunku poszedł rozwój kontynuacyj prasłow iańskich spółgłosek napół zmiękczonych w połą­ czeniu z kontynuacją prasłow. *6 r w dialektach połabskopom orskich i polskich. ¡3)

C echy w spólne p o m orsko-polskie.

§ 35. D ialekty pom orsko-kaszubskie i dialekty polskie wy tw orzyły następujące cechy wspólne. 1) Ten sam zakres i ten sam wynik rozszczepienia prasłow . *e. Gdy w dialekcie połabskim rozszczepienie to było uw arunko­ wane oddziaływaniem z jednej strony spółgłosek tw ardych i m iękkich bez względu na miejsce ich artykulacji, to w dia­ lektach pom orsko-kaszubskich i polskich na rozszczepienie to od­ działywały z jednej strony tylko spółgłoski tw arde przednio-językowe, a z drugiej strony w szystkie inne rodzaje spółgłosek. W w yniku tego rozszczepienia w dialekcie połabskim rozw inęły się jako oboczniki głoskowe sam ogłoski e // i, a w dialekcie pom orsko-polskim — samogłoski o // e. Np. połab. piety // plite, gdzie t < t', pom.-kasz. plotą ¡1 pieca, gdzie c < 6 < t' poi. plotę H plecie, gdzie ć < i'; połab. nesę // nise, gdzie s < s', pom.-kasz. ńosąl/ńesa, gdzie s poi. niosę niesie; połab. celic <^*ćelo // 1. mn. cihsd < *celesa, gdzie l < V, poi. czo-o // (na)-csele; połab. led iI lide, gdzie d < d', pom.-kasz. lód // le p , gdzie ^ < /, poi. lód // ¡¡poi. ledzie; ale połab. nebd, pom.-kasz. ńehye, poi. niebo, gdzie wbrew stosunkom, panującym przed spółgłoskam i tw ardem i przedniojęzykow em i połab. e odpowiada pom.-pol. e zamiast występującego w tam tem położeniu o. 2) Jednakow a kontynuacja pralech. *ir < 'dr < prasłow . *br, które zachowało się jako pom.-pol. 'ir > '¿r, gdy w połab-


58

C ech y w spólne p o m o rsk o -p o lsk ie .

szczyźnie rozw inęło się w ar. Np. *vbrba j> pom.-kasz. birba (gw . úbrba, vjlefbá), pol. wierzba (gw. vérba), a połab. varba. O ile więc w oddziaływaniu na poprzedzającą spółgłoskę kontynuacji prasłow . *6£, zdyspalatalizowanego w *7>r, w dialektach pom orsko-kaszubskich w ystępuje ten sam rozwój, co w połabszczyźnie (ob. § 34,3), o tyle w dalszem przeobrażeniu artykulacyjnem palatalnego *¡>r dialekty pom orsko-kaszubskie poszły w tym samym kierunku, co język polski. Zgodność m iędzy polszczyzną a dialektam i pom orsko-kaszubskiem i objęła naw et ten szczegół, że m iękkość r w konty­ nuacji prasłow . *6£ zachowała się na obu obszarach w tych samych zupełnie w arunkach, mianowicie, w położeniu p rzed spółgło­ skam i wargowemi i tylnojęzykow em i. Np. poi. wierzba, pom.kasz. virba, pol. wierzch, pom.-kasz. ćirch, ale poi. pierś pom.kasz. pirs. 3) W ażną wspólną cechą dialektów pom orsko-kaszubskich i polskich, w przeciw ieństw ie do połabszczyzny, jest zachow a­ nie m iękkości spółgłosek, zmiękczonych w położeniu przed sa­ m ogłoskam i przedniem i. Np. poi. niebo, pom.-kasz. ńebue, połab. nebii; poi. dzień, pom.-kasz. gćń, połab. dan; pol. dziecię, pom.kasz. $ecą, połab. dętą. Uwaga. Z a tra ta m iękkości spółgłosek w opisanem poło­ żeniu nastąpiła dopiero po rozszczepieniu pierw otnych samo­ głosek przednich, bo w tych wypadkach, w których w wyniku tego rozszczepienia powrstały samogłoski tylne, dawna m iękkość poprzedzającej spółgłoski zuichownła się. Np. połab. d'olü, pol. działo, połab. 1'otii, poi. lato, połab. t'ordd, pol. twardij. 4) Do wspólnych cech pom orsko-kaszubskich i polskich na­ leży utrzym anie tych samych ogólno-lechickieh wrarunków zacho­ wywania i zatracania dawnej odziedziczonej długości sam ogło­ sek i dwugłoskowrych połączeń, gdy w przeciw ieństw ie do tego stanu pom orsko-polskiego połabszczyzna zatraciła dawne p ra ­ słowiańskie różnice iloczasowe i w ytw orzyła nowrą długość sa­ mogłosek, zależną od m iejsca nowego akcentu połabskiego.


C echy w spólne p o m o rsk o -p o lsk io .

59

Znamienną cechą pom orsko-polską, złączoną z iloczasem samogłosek, jest również uboczne związanie z różnicam i iloezasowemi różnic jakościowych, wywołanych zwężeniem artykulacji samogłosek długich i rozszerzeniem artykulacji samogłosek krótkich, np. stpol. (przed końcem XV wieku) a /i a, o // ó, e // e, ą // ą, skąd późniejsze poi. a //a , ó // o, ¿¡> e, ą // ę; pom.-kasz. a / / a, d H o, ó II e, q II ą. Np. poi. gw. są<iad / aąsiada, (pomor.)-kasz. SQ.-'ad II sęiada, poi. lód // lodu, (pom.)-kasz. lód // lodu; poi. gw. jś ż II jeża, (pom.) - kasz. j ć i // jeża; poi. ząb // ząba < *ząba, (pom.) - kasz. ząb // ząba. 5) W pierw otnem stadjum wspólnego rozw oju pom orskopolslciego jednakow ym niezawodnie był również system akcentuacyjny. Akcent był 1) ruchom y, to znaczy, nie związany z ja­ kąś określoną zgłoską w yrazu, jak się to później stało w języ­ ku polskim , i 2 ) swobodny, to znaczy, nie związany z jakąś określoną cząstką słow otw órczą bądź fleksyjną, np. z tem atem lub z końcówką wyrazu. Że taki system akcentuacyjny m usiał panować w pewnym okresie h isto rji g ru p y językowej pom orsko-polskiej, świadczy wpływ, jaki on bezpośrednio lub p o śre­ dnio w yw arł na zachowywanie się i zatracanie starej długości samogłosek. Ponieważ, jak to było zaznaczone w punkcie po­ przednim , w arunki zachowywania się i zatracania starej długo­ ści samogłosek w dialektach pom orsko-kaszubskich i polskich były na ogół jednakowe, a głównym czynnikiem, składającym się na te w arunki, był akcent, więc jednakowym być m usiał, panujący tam system akcentuacyjny. Choć zczasem dialekty pol­ skie, a w raz z niem i i polski język literacki, jak również dia­ lekty środkow ych i południow ych Kaszub system ten zatraciły, ale w epoce przed pom orsko-polską regulacją stosunków iloczasowych system ten na obszarach językow ych pom orsko-ka­ szubskich i polskich istn iał niewątpliwie. W przeciw ieństw ie do. tego stanu rzeczy połabszczyzna już w owych czasach p rz e ­ kształciła dawny lechicki system akcentuacyjny, zachowany w środow isku pom orsko-polskiem , na system nowy (ob. niżej § 37,17).


60

P r z e b ie g

ro z p a d a n ia się le c h ic k ie g o

6 ) W spólną cechą pom orsko-polską, przeciw staw iającą się połabszczyźnie, jest jednakowe przeobrażenie zwokalizowanych (mocnych) półsam oglosek 3 'b, k tó re tu spłynęły w jednem brzm ieniu e, gdy w połabskiem *£ rozw inęło się w â, a *6 w a. Np. prasłow. *rz§6 > p o l. vesz, pom.-kasz. ves, połab. vas; prasłow . * n ib > poi. reż ‘żyto’, pom.-kasz. res, połab. ràz ; prasłow . *vbsb > pol. wieś, pom.-kasz. ves, połab. vas, prasłow . *dbnb > poi. dzień, pom.-kasz. $sń, połab. dan.

7) C harakterystyczną wspólną cechą pomoi’sko-polska jest w reszcie przejście t' > c, skąd później pom.-kasz. c, i d' )> y > pom.-kasz. g, r > r > r í > pol. ż. Np. prasłow. *gostb > poi. gość, pom.-kasz. guesc, połab. d'üst, gdzie d' < # '; prasłow .*stena )> poi. ściana, pom.-kasz. scana, połab. sí'ona; prasłow . *dbnb > poi. dzień, pom.-kasz. geń, połab. dan ; prasłow . *deię )> poi. dziecię, pom.-kasz. gecą, połab. detą; prasłow . *prędett> > poi. przędzie, pom.-kasz. pf'e$e, połab. prąde. y) P rzy p u s zc za ln y p rzeb ieg d ia lektyczn eg o ro zp a d a n ia się lechickiego śro d o w iska języko w eg o .

§ 36. Z podanej wyżej ch arakterystyki cech wspólnych pom orsko-połabskich i pom orsko-polskich wynika, że cechy pierw sze są wspólnemi nowotworami, a drugie polegają p rze ­ ważnie na wspólnem zachowaniu właściwości odziedziczonych; te zaś cechy wspólne pom orsko-polskie, k tó re m ają ch arak ter nowotworów, są niew ątpliw ie późniejsze, niż nowotwory pom orsko-połabskie: pom orsko-polska wokalizacja m ocnych półsamogtosek nastąpiła praw dopodobnie dopiero w ciągu XI wieku (ob. § 31); pom.-pol. przeobrażenia spółgłosek t‘ d’ r ]> c g r, sądząc po faktach języka polskiego, odbyły się w w ieku XII, a rozszczepienie kontynuacji prasłow . e, w praw dzie początkam i swojemi sięga doby łużycko-lechickiej (ob. § 31), ale zwyczaj wymawianiowy, leżący u podstaw y tego rozszczepienia, pano­ wał jeszcze w końcu X i w początkach XI wieku, jak świadczą polskie przekształcenia zapożyczonych w owych czasach takich


śro d o w isk a jęz y k o w e g o .

61

wyrazów, jak Icościól z lać. castellum, anioł < s tp o l. angioł < angiel z lać. angelus. Ponieważ najpewniejszym dowodem wspólnie przebytego rozw oju językowego są wspólne nowotwory, a wspólne archa­ izm y mogą być nieraz tylko wynikiem przypadku, więc na pod­ stawie podanej wyżej c h arak tery sty k i cech wspólnych, łączących poszczególne dialekty lechickie, można w następujący sposób odtw orzyć przypuszczalny rozwój dialektycznego rozszczepia­ nia się lechickiego środow iska językowego. 1) O bszar lechicki rozpadł się pierw otnie na odłam połabsko-pom orski i polski. Rozszczepienie to zostało wywołane tem, że w szeregu szczegółów system u głoskowego dialekty połabdcopom orskie posunęły się naprzód (zm ieniły kontynuację prasłow . *telt, przekształcając ją w zm ieszały kontynuację zaeh.słow. *6 1 z kontynuacją prasłow. wzm ocniły miękkość spół­ głoski p rzed kontynuacją gdy dialekty polskie zacho­ wały dawny stan pralechicki. 2) Z biegiem czasu zaczęło się różniczkowanie obszaru połabsko-pom orskiego. Dialekty połabskie zatraciły odziedziczo­ ne pralecliickie stosunki iloczasowe samogłosek, potem zaczęły w ytw arzać nowy, właściwy sobie system akcentuacyjny i nowe, związane z tym system em ustosunkow ania iloczasowe samogło­ sek, zatraciły w reszcie w położeniu przed samogłoskami przedniem i dawną miękkość spółgłosek. W stosunku do wszystkich tych zmian dialekty pom orsko-kaszubskie zachow ały się kon­ serw atywnie. To ‘spowodowało rozszczepienie się środow iska połabsko-pom orskiego na dwa odłamy, — połabski i pom orskokaszubski. W ten sposób z pierw otnie jednolitego obszaru pralechickiego w yłoniły się trz y środow iska dialektyczne, — połabskie, pom orsko-kaszubskie i polskie. 3) Z biegiem czasu na skutek oddziaływania czynników polityczno-kulturałnyeh dialekty pom orsko-kaszubskie zatracały coraz bardziej swój dawniejszy związek z połabszczyzną i zbli­ żały się coraz więcej do środow iska polskiego. Przyczyniła się


62

C ech y w y ró ż n ia ją c e p o ła b szc z y z n ę.

do tego z jednej strony postępująca coraz bardziej germ aniza­ cja Słowian połabskich, a z drugiej strony rosnące na Pom o­ rz u wpływy polskie. Tak więc w procesie dialektycznego różnicowania się śro­ dowiska lechickiego należy w yodrębnić trz y okresy. Zmiany, zaszłe w okresie pierw szym , ogarnęły obszar pom orsko-połabski; zmiany, zaszłe w okresie drugim , objęły środow isko połabskie, wreszcie zmiany, wytworzone w okresie trzecim , zbli­ żyły środow isko poinorsko-kaszubskie do polskiego. W okresie pierw szym w ytw orzyły się na obszarze lechickim dwa środo­ wiska dialektyczne, — pom orsko-połabskie i polskie. W okresie drugim w następstw ie w yodrębnienia się połabszczyzny dawna lechicka dwójdzielność dialektyczna została zastąpiona trójdzielnością. W reszcie w okresie trzecim na skutek zewnętrznych w arunków kultu raln y ch i politycznych nastąpiło zbliżenie (pom orsko)-kaszubsko-polskie. Nowotwory, wspólne połabszczyźnie i dialektom pom orskokaszubskim podzieliły obszar lechicki na dialekty północne (połabskie i pom orsko-kaszubskie) i południowe (polskie), a w na­ stępstw ie nowotworów, k tó re objęły obszar pom orsko-kaszubski i polski, rozpadło się tery to rju m lechiekio na części zachodnią (połabską) i wschodnią (pomorsko-polską). o)

C echy w y ró żn ia ją c e p o ła b szc zy zn ę .

§ 37. P rócz wym ienionych wyżej (ob. § 32) cech ogólnolechickich i cech wspólnych z dialektam i pom orsko-kaszubskiem i (ob. § 34) połabszczyzna rozw inęła nadto następujące własne cechy osobnicze. 1 ) Uogólnienie kontynuacyj postaci połab. tort w obo­ czności prasłow . *torc // t ^ t (ob. § 29, 1). Np. połab. gory, poi. groch; połab. korvo, pol. krowa; połab. morz, poi. mróz; po­ łab. uord, poi. gród) połab. dorgj, poi. droga. 2) Zakres i wynik rozszczepienia kontynuacji prasłow . *e. W wyniku tego rozszczepienia powstała pom orsko-polska obo­ czność 'o : 'e, a w połabszczyźnie oboczność e : i, przjm zem pom.-


C ech y w y ró ż n ia ją c e p o łab sz c zy z n ę .

63

poi. obocznik 'e rozw ijał się w położeniu p rzed spółgłoskami wargowemi, średnio- i tylnojęzykowem i, a odpowiadający m u połabski obocznik i powstał w pozycji tylko przed spółgłoskami średnio-językowemi. Np. połab. pietę // plite, poi. plotę 11plecie) połab. tekę, poi. ciekę (a nię *ciokę). W ścisłym związku z tą właściwością głoskową pozostaje rozszczepienie połabskiej kontynuacji prasłow iańskiej g ru p y *je, zakres jednak, a częściowo wynik tego rozszczepienia był nieco inny; zjawiły się bowiem trz y postaci oboczne: ja H je H ji) po­ stać ji przed spółgłoskami średniojęzykowem i (miękkiemi), jeprzed spółgłoskam i wargowem i (tw ardem i) i tylnojęzykowem i (twardemi), a ja - przed spółgłoskam i przedniojęzykow em i (tw ar­ demi). Położenie obocznika;'i odpowiadało więc położeniu obocznika i, a położenie oboczników je, ja odpowiadało położeniu obocznika e. Np. prasłow. *jedmu j>gol&b. jid a in s, prasłow. *jezeroj>połab. jizerd, prasłow. *jedla > połab. jadb) połab. vag.jevkg < *vujevika. TJwaga. Opisane zjawiska stara się wyjaśnić L e h r - S p ł a w i ń s k i w pracy: Mowa dawnych Połabian w stosunku do gruPy językowej pom orsko-polskiej. SO 1, 121 nst. Może jednak trafniejszemu bo prostszem , byłoby następujące w yjaśnienie; p ra ­ słow. e rozw inęło się na gruncie lechiekim w o, czyli otrzym ało zaokrągloną artykulację wargową. To lecli. o w położeniu przed spółgłoskami tw ardem i (wargowemi, przednio- i tylnojęzykowemi) przekształciło się w połab. e, a w pozycji przed spółgłoskam i mięk­ kiem i (średniojęzykowemi) pod wpływem ich upodobniającego od­ działywania otrzym ało artykulację bardziej wysoką i przeszło w i. W grupie je > jo obecność poprzedzającego j w ytw orzyła dla o <j e szczególniejsze w arunki: mianowicie, pod wpływem rozpodobniającego oddziaływania średniojęzykowej artykulacji gło­ ski j samogłoska o przesunęła swoją artykulację ku tyłow i i obniżyła się, przechodząc w <5. To był norm alny rozwój samo­ głoski ó w takiej pozycji. *) Jeżeli jednak po g rupie jo nastę­ ’) O dw rotność tego stan o w i dążność do p rzek ształcen ia g ra p y gło­ skow ej u0 w tre (ob. niżej p u n k t 5, uw aga).


C ech y w y ró ż n ia ją c e p o ła b sz c z y ż n g .

64

pow ała spółgłoska w argowa bądź tylnojęzykow a albo średnio językow a, to w takich wypadkach w ytw arzały się szczególniej­ sze w arunki, k tó re nie dopuszczały do przeobrażenia grupy jo w '¡à. Pod wpływem następującej spółgłoski średniojęzykowej sam ogłoska ô zatracała właściwe sobie zaokrąglenie w arg i o trzy­ m yw ała bardziej przednią i wysoką artykulację, przechodząc w ten sposób w i ; a pod wpływem następującej spółgłoski w ar­ gowej i tylnojęzykow ej zatracała zaokrągloną artykulację w ar­ gową i przechodziła w ten sposób w e. 3) Swoiste przeobrażenie zwokalizowanych kontynuacyj prasłow . półsam ogłosek: prasłow . *?> > połab. â, prasłow . *6 > połab. a. Np. prasłow . *vęsb > połab. vas; prasł. *vbsb > połab. vas ; prasł. *v\o~/_b > połab. m ày\ prasł. *dbnb > połab. dan. 4) Rozszczepienie kontynuacji zwokalizowanego prasłow . *£. Zakres i w arunki tego rozszczepienia były takie same, jak zakres i w arunki rozszczepienia kontynuacji prasł. *e (ob. punkt 2 ), a w w yniku pow stały oboczniki 'a // a; pierw szy p rze d spół­ głoskam i tw ardem i (wargowemi, przednio- i tylnojęzykow em i), d rugi — p rzed spółgłoskam i m iękkiem i (średniojęzykowemi). Np. prasłow. * h m > połab. l'ân, por. poi. len, ale prasłow . *dbnb > połab. dan, por. poi. dzień ; prasłow . *pbsn // *pbsi > połab. i/as // pasat; prasłow . *mbgla > połab. mâgfo. Uwaga. Możliwem jest, że rozszczepienie kontynuacji prasłow. *6 było właściwością ogólno-lechicką (ob. § 32,7 ), wyraźno jednak ślady tego zwyczaju wymawianiowego zachowały się tylko w połabszczyźnie. 5) Rozszczepienie kontynuacji prasłow . g ru p głoskowych *jb i *lcb *g7>*yfi. G rupy te w położeniu przed spółgłoskam i m iękkiem i rozw ijały się w połączenia jć Tić fié 1) ÿè, a przed spółgłoskam i tw ardem i przechodziły w ją kà g à yd. Np. połab. jèvsr < *¡bwm ‘w iór’, ale połab. jagła ‘igła’, połab. jà zh j ‘izb a’; połab. fiù h in <C,*kr>Hm ‘łono’, połab. l'ût'et < *lokbtb; połab. n u f ć t <^*nogbtb, połab. yômil < *yó>nelb. l)

L itery fi fj ozn aczają głoski, zbliżone do poi. ć, j .


C ech y w y ró ż n ia ją c e p o ła b sz c z y z n ę .

65

Uwaga. Nieco odm ienny, niż zwykle, rozwój półsam ogłosek w opisanych wypadkach tłum aczy się szczególniejszem i w arun­ kami fonetycznem i, w jakich się one tutaj znalazły. Półsamogłoska 6, zanim (przed spółgłoskam i m iękkiem i) rozw inęła się w a, przeszła przez stadjum «; a m iędzy j a spółgłoską m iękką zna­ lazło się w położeniu, które sprzyjało przesunięciu artykulacji ku przodow i i Im górze jam y ustnej, przeszło więc w tych wa­ runkach w e. Pozycja przed spółgłoską tw ardą nie stw orzyła dla kontynuacji & żadnych szczególniejszych w arunków , rozwinęło się więc ono w tem położeniu norm alnie w a. K ontynuacja półsam ogłoski -5 w położeniu przed spółgło­ skami m iękkiem i otrzym ała praw dopodobnie wymowę bardziej przednią i przesuw ała się brzm ieniem swojem ku d. Gdy to d, zmiękczywszy poprzedzającą spółgłoskę tylnojęzykow ą h > Ti, g > 3 , x > x, znalazło się w położeniu m iędzy dwoma spółgło­ skam i m iękkiem i, p rzy b rało artykulację bardziej jeszcze przednią i wysoką i przeszło w ć. Po innych spółgłoskach, k tó re w takiem położeniu nie ulegały zmiękczeniu, d < v otrzym ało zpowrotem artykulację bardziej tylną i p rzy b rało brzm ienie a 1). 6 ) Swoisty wynik rozszczepienia kontynuacji prasłow . *ęObocznik, pow stały w wyniku tego rozszczepienia w położeniu przed spółgłoskami tw ardem i przedniojęzykowem i, w połabszczyźnie spłynął z kontynuacją prasłow . ę, przybierając postać głos­ kową ę, gdy natom iast w dialektach pom orsko-polskich otrzym ał brzm ienie ą (a nosowe), różne od kontynuacji prasłow . *q. Np. prasłow . *vęzati > połab. ógzat, pom .-kasz. vązać2) // prasłow. *vqżehb, *vęźetb > połab. vąza, pom.-kasz. viześ; por. połab. ząb, pom.-kasz. ząb,- gdzie połab. ę, pom.-kasz. q < prasłow . *q. 7) Rozszczepienie kontynuacji prasłow. *o, k tó re w połabskim dało dwa oboczniki: ó // u; pierw szy z nich zjawiał się w poło­ żeniu p rzed spółgłoskami tw ardem i przedniojęzykow em i, drugi— przed innem i spółgłoskam i i w wygłosie (na końcu wyrazów). ') Ob. T. L e h r - S p ł a w i ń s k i , SO. 1, 137. 2) Sam ogłoska Q w poi. w ią za ć ro zw in ęła się z daw nego ą. S t. S zo b er. — G ram aty k a jęz. polsk. I. — 5


66

C echy w y ró ż n ia ją c e p o ła b sz c z y z n ę .

Np. połab. dól ‘dół’ // vadule ‘w dole', polab. nos ‘nos’ // vanuse ‘w nosie’, połab. smbld // vasmida ‘w sm ole’, połab. siibóta ‘sobota’, «in/? ‘noga’, połab. nebii ‘niebo’. W grupie głoskowej vo, o ile się znajdowała na początku w yrazu lub w środku w yrazu po samogłosce, w ytw orzyły się dla o szczególniejsze w arunki fonetyczne, k tó re zm ieniły zupełnie zakres i w ynik rozszczepienia tej samogłoski: mianowicie, vo przed spółgłoskam i tw ardem i (wargowemi, przednio- i tylnojęzykowemi) przechodziło w va (według innych w va), w położeniu p rzed spółgłoskam i m iękldem i (pierwotnem i) i na końcu wyrazów zjawiała się postać oboczna vi (według innych vu 1). Np. vada ‘woda’ // vide ‘wodzie’, van ‘on’ // vinai ‘oni’, vaTiii ‘oko’. Uwaga. Przeciw ieństw o: o j> ó // u — wo ]> va // vu (va // vi) starali się wyjaśnić L o r e n t z JA, 24, 11 nst., K o b l i s c h k e JA 28, 275 nst., N i t s c h , JA 29, 175 nst., lie h r . S p ł a w i ń s k i, SO 1, 135 nst. Może najtrafniejszem byłoby następujące uzasadnienie tego przeciw ieństw a. Prasłow . *o otrzym ało w prapołabskim wymowę dwugłoskową i p rzy b rało brzm ienie *yo. W położeniu po v, które, jak należy przypuszczać, miało wymowę niezgłoskotw órczego y , samogłoska o, znalazłszy się w grupie głoskowej ii.no, w położeniu po długiem (u— yu), uległa jego rozpodobniającem u oddziały­ waniu i po pierw sze, zatraciła zaokrągloną artykulację wargową, a po drugie, przesunęła artykulację językową ku przodowi. W następstw ie tych przesunięć artykulacyjnych powstało połą­ czenie va, k tóre w położeniu p rzed spółgłoskam i tw ardem i, uwsteczniając i obniżając nieco artykulację samogłoski a, rozw i­ nęło się w grupę va, a w położeniu p rzed spółgłoskam i m iękkiem i przeciw nie, uprzedniając i podnosząc artykulację samogłoski d, przeszło w grupę vi. Jednocześnie z opisanem i zm ianam i połab. *yo <j prasłow . *o w innych pozycjach, przeszło w ye. Zczasem, w następstw ie b Ob. N. T r u b e t z k o y P o lab isch e S tu d ien , str. 152 i T. L eh rS pław iński SO 1, 132, oraz G ram aty k a P ołabska.


C echy w y ró ż n ia ją c e p o ła b sz c z y z n ę .

67

upodobnienia arty k u lacji językowej pierw szego składnika do drugiego, dwugłoska ue rozw inęła się w óe (ó), które w poło­ żeniu p rzed spółgłoskam i tw ardem i przedniojęzykow em i u trz y ­ mało swoje brzm ienie, a we w szystkich innych pozycjach uległo zwężeniu i przeszło w iji (u) 1). 8 ) P rzejście i ty u w dwugłoski. Pod nowym, połabskim akcentem (ob. p unkt 17) kontynuacja prasłow . *i przeszła w ai, kontynuacja prasłow . *y j> ai, kontynuacja *u^>ay. Np. prasłow . *pivo j> połab. paivú, prasłow. *zivots > połab. zaim t, prasłow. *piti j> połab. p a it; prasłow. *sypati j> połab. saipst, prasłow . *vyknqti^> połab. vaiknqt, prasłow . *dymb^> połab. dáim; prasłow. *Z?uc?6je > p o ła b "l'ayds, prasłow . *duśa>połab. dayss. Uwaga. W grupach głoskowych ir yr samogłoski i y jeszcze przed rozw inięciem się w dwugłoski iiległy obniżeniu artykulacji i przeszły w ó (por. stpol. siekira > nowopol. siekiera, gw. śetićra; stpol. szyroki j> nowopol. szeroki, gw. széroki), skąd później, w następstw ie dalszego obniżenia powstało w takich warunkach a. Np. sar ‘s e r’, sariiTid ‘szeroki’. Podobny rozwój nastą­ pił w grupach głoskowych il yl, o ile po Z nie następowała samogło­ ska przednia. W takiem położeniu grupy il yl przechodziły w él, a potem, pod wpływem zapewne wargowej arty k u lacji I-, przeo­ braziły się w al. Np. tal ‘ty ł’ (ale vó-tadh ‘w ty le ’), pal ‘p ił’. 9) Swoisty dalszy rozwój lech. *ar <j Vg, k tó re w połabskim przeszło w ar (ob. § 32, punkt 8 ). Np. prasłow . "verba j> połab. varba, por. poi. wierzba. 10) Zachowanie i wokalizacja kontynuacyj półsamogłosek słabych. Pod nowym połabskim akcentem kontynuacje p rasło ­ wiańskich półsam ogłosek słabych otrzym ały charakter zgłosko' tw órczych i zwokalizowały się tak samo, jak kontynuacje p ra­ słowiańskich półsamogłosek mocnych. Np. prasłow. *megla j> połab. magld, por. poi. m g ła ; prasłow . ‘tbma > połab. t'dmd, por. 2) Co do w ym ow y p ołab. ó ú ob. P. R o s t , D ie S p ra c h re ste d er D rav án o -P o lab en 371, N. T r u b e t z k o y , S lav ia 4, 228 n st. F r . L o r e n t z , Z. sl. P h 4, 59 n s t , M i l e w s k i , SO, 8, 50 n s t i o statn io N. T r u b e t z k o y , P olab. S tu d ien 50 nst.


68

C ech y w y ró ż n ia ją c e p o ła b sz c z y z n ę .

poi. ćm a; prasłow. *Zbriti połab. zardt, por. poi. -źrzeć, stpol. zaśrzeć~j> nowopol. zajrzeć; prasłow. *dbva > połab. davo, por. poi. dwa; prasłow . *doiio j> połab. dżinu; prasłow . *sbpati > po­ łab. sapot. 1 1 ) Stw ardnienie (dyspalatalizacja) spółgłosek. W pewnym okresie h isto rji języka połabskiego, w każdym razie już po rozszczepieniu kontynuacji prasłow . połab. e // i, prasłow . *6 j> połab. 'a ¡1 a, prasłow . V r> p o ła b . 'or // ar, prasłow . *e> połab. o//e i p ra s ||w . *ę j> połab. 'o U ą, spółgłoski, niegdyś zmiękczone dawnemi samogłoskam i przedniem i, zachowały tę m iękkość tylko w położeniu p rzed samogłoskami, k tó re w w yniku wspomniane­ go rozszczepienia, otrzym ały artykulację tylną, a p rzed samo­ głoskam i, k tó re pozostały przedniem i, dawną swoją miękkość zatraciły. Np. prasłow . *pbsb // *pbsi > połab. p'as // pasaż; p ra ­ słow. *mbrtvzjb // "sbmbrib j> połab. morta // som art; prasłow . *belzjb H 'b iliti j> połab. b’old ¡I belst; prasłow . *pęfojb // *ppitero połab. p'qta ij pątaru. Uwaga. Stw ardnienie spółgłosek zm iękczonych należy, zdaje się, Ayytłumaezyć w ten sposób, że spółgłoski zmiękczone rozłożyły się na spółgłoski tw arde + i (i niezgłoskotwórcze) i że to i w położeniu p rzed samogłoskami przedniem i uległo zani­ kowi, a w położeniu p rzed sam ogłoskam i tw ardem i zachowało się. 12) Uproszczenie g ru p spółgłoskowych ze składnikiem końcowym v. Tego ro d zaju gimpy spółgłoskowe w położeniu p rzed sam ogłoskam i z zaokrągloną artykulacją wargową, pierwotnemi lub pochodnemi, zatracały końcowe v. Np. prasłow. "tuojb, *svojb > połab. tuj, s u j; prasłow . *yyostr> > połab. yóst; prasłow . *kvetb > połab. k'ot; prasłow . *guezda > połab g'ozda; prasłow . *svetb // *na sreie)>połab. s'otl/no svĘę; prasłow . *svętojb l/*svętejb (stop. wyższy) > połab. s’qts // svąta; prasłow . *tvhrdbjb j> połab. forda. P rz e d o < a pod nowym połabskim akcentem v zanikało tylko w grupach ze spółgłoską tylnojęzykow ą kv gv yy. Np. prasłow . *kvasz > połab. kos, ale prasłow . ‘svariti > połab. svorat.


C ech y w y ró ż n ia ją c e p o łab sz c zy z n g .

69

Uwaga. Zanik v w grupach spółgłoskowych przed samogłoska­ m i z zaokrągloną artykulacją wargową jest zjawiskiem analogicznem do stw ardnienia spółgłosek przed samogłoskami przedniem i: tak, jak pospółgłoskowe i ginęło przed samogłoskami przedniem i z płaską artykulacją wargową, tak pospółgłoskowe u (— v) zatracało się przed samogłoskami z zaokrągloną artykulacją wargową. Ponieważ połab. o w takich wyrazach, jak połab. kos ‘kw as’ połab. svorot ‘sw arzyć’ rozw inęło się później, niż opisane wyżej prawo, dopiero pod nowym połabskim akcentem, z dawniej­ szego a, więc tem się tłum aczy, dlaczego p rzed takiem o gi­ nęło v tylko po spółgłoskach tylnojęzykowych, bo tutaj istotną przyczyną z a tra ty v (— y) była nie pozycja przed a j> o, lecz położenie po spółgłosce tylnojęzykowej J). 13) Nowe zmiękczenie spółgłosek k g y. Odziedziczone spółgłoski tylnojęzykow e uległy w połabskim zmiękczeniu, p rze ­ chodząc w położeniu przed nowemi samogłoskami przedniem i, a więc przed b u <j *o, e < i p rzed *i > ai, *iu > au, któro w takiej pozycji rozw inęły się z dawnego *y *u, w średniojęzykowe zwarto-szczelinowe % t), oznaczane także przez t' d' i p rzy ­ pominające praw dopodobnie współczesne serbsko-chorwackio 6 $ (fi fi) i w -/, przypom inające zapewne niem ieckie ich-Laut, poi. ś, por. poi. zmiękczenie spółgłosek k g w położeniu przed e < *«, i w grupach k’i g'i < *ky *gy, np. kiedy <j *kzdy, kipi < *kypiłb i kasz. ciedy <j kiedy, pbói ‘g ib k i’. Np. prasłow. *kosa > połab. Twsa; prasłow. *gostb > połab. fiust; prasłow *nogptb > połab. niidćt; połab. shaibs ‘skiba’; prasłow . *%pżi6 > p o ła b . haipd) prasłow. > połab. Tiaum; prasłow. *golgbbky > połab. fiólębfio. 14) Zachowanie m iękkich t' d' r. Język połabski zachował spółgłoski V df r, k tó re w (pomorsko-)kaszubskim i polskim, ulegając dalszemu rozwojowi, przeszły w 6 | r. Np. prasłow. *kotbl'o > połab. Tiitfal, poi. kodel\ prasł. *dŁlo > połab. d'olu, poi. działo; prasłow. *po-zbreti j> połab. ph-zarst, stpol. poźrzeć. 15) P rzejście prasłow . / 1 c w s s c, jak w większości gw ar polskich. Np. prasłow . *śirok'ojb j> połab. sarutio, stpol. szyroki, b Inaczej o ty c h zjaw isk ach T. L e h r - S p ł a w i ń s k i , SO. 1, 146 nsŁ


70

C ech y w y ró ż n ia ją c e p o ła b sz c z y z n ę .

prasłow . *U5S6 > połab. vas, poi. wesz; prasłow . *ditśa > połab. dansd ; prasłow . *mośeśb j> połab. m ńzes; prasłow . *zrébq > połab. zrebą; prasłow . ł;'ęĆ6wie?i6 > p o ła b . *jącmin, poi. jęczmień; prasłow. *źiłńica^> połab. zaiinaicd ; prasłow . *żena j> połab. zeno; prasłow. *Cbrmjb > połab. ćorna. 16) Z atrata dawnych, odziedziczonych różnic iloczasowych. Język połabski z a tra c ił różnicę m iędzy daw nem i samogłoskami długiem i a krótkiem i i w ytw orzył nowe ustosunkow anie m iędzy iloczasem sam ogłosek. Głównym reg u lato rem tego ustosunko­ wania był nowy połabski ak cent: sam ogłoski akcentow ane i bez­ pośrednio przedakcentow e otrzym ały w tó rn ą długość, a samo­ głoski poakcentowe i niebezpośrednio przedakcentow e uległy redukcji, t. j. stały się krótszem i od zwykłych krótkich 1). 17) Nowe przesunięcia akcentu wyrazowego. Język połabski w praw dzie zachował prasłow iańską właściwość akcentu rucho­ mego i swobodnego, ale oparł ją na nowych zupełnie zasadach. Zasady te sprow adzały się do następujących głów nych punktów : a) w w yrazach więcej, niż dwuzgłoskowych odziedziczony akcent końcowy przesunął się na zgłoskę przedostatnią, np. prasłow . *rèèe\to (por. ros. rese\to) > połab. ri\setd. Gdyby się zachował akcent odziedziczony w yraz połabski m iałby postać *rise\tń, bo akcentowane o na końcu w yrazów przechodziło w ń ; b) w wyrazach dwuzgłoskowych odziedziczony akcent końcowy pi’zeniósł się wstecz na zgłoskę poprzednią, o ile była odziedziczona jako długa, np. prasłow . *stè\na (por. ros. ste\na) > połab. 'st'ong, ale prasłow . *że\na (por. ros. że\na) < połab. ze\no, gdzie końcowe o (< a) dłu­ gie w skazuje na akcent końcowy; c) akcent przesunął się na­ p rzó d na zgłoskę następną, jeśli ta zgłoska była k ró tk ą lub m iała intonację spadającą (ob. § 10,12). Np. prasłow . *|sino (por. ros. |sèno) > połab. s'o\riu ; prasłow. *|dêlo (por. ros. |dëlo)]^> połab; d’ol'u, gdzie końcowe w niezredukow ane wskazuje na akcent końcowy. Niewszystkie, przedstaw ione powyżej, zm iany głoskowe dokonały się jednocześnie. Tak, naprzykład, rozszczepienie sa­ ’) Ob. T. L e h r - S p ł a w i ń s k i , SO. 1, 143 n st.


C echy w y ró żn ia ją ce p o m o rszc z y z n ę.

71

mogłosek należy niew ątpliw ie do zmian najstarszych, stw ardnie­ nie spółgłosek w pozycji przed samogłoskam i przedniem i było zmianą późniejszą, zm iękczenie spółgłosek tylnojęzykow ych przed nowemi sam ogłoskam i przedniem i dokonało się jeszcze później, a przejście samogłosek i y u w dwugłoski a i o i au jest jedną ze zmian najpóźniejszych. Te stopniowe, w ciągu wieków przeradzające się zmiany, nadały jednak wkońcu dialektom połabskim szczególniejszych znamion i w yodrębniły je w środowisku językowem lecliickiem, jako w yróżniającą się w yraźnie całość. e) C echy w yró żn ia ją ce p o m o rszczyzn ę.

§ 38. Prócz wym ienionych wyżej (ob. § 32) cech ogólnolechickicli i cech wspólnych z dialektam i połabskiem i (ob. § 34) i polskiem i (ob. § 35) pom orszczyzna, czyli wym arłe dialekty pom orskie i zachowane do dzisiaj dialekty słowińskie i ka­ szubskie rozw inęły nadto następujące własne cechy w yróż­ niające. 1) Zasadnicze zachowanie dawnego ustosunkow ania w konty­ nuacjach prasłow iańskich oboczników g rupy *tort w jej długiej i krótkiej postaci *tort // *l%ft > pom.-kasz. trot // tart. Np. (pomy­ kasz. Jcrova // harolno ‘krow iniec’, (pom.)-kasz. broda/ / bardauica ‘brodaw ka’, (pom.)-kasz. skarńS ‘sk ro ń ’, sk~ovarnek ‘skowronek'. Oboczność ta została w języku połabskim i polskim wy­ rów nana w ten sposób, że w połabskim uogólniono postać *tort < a w polskim przewagę otrzym ała postać trot < *tort (ob. § 29,1). Dawna pom orska oboczność, niegdyś zm ienne odbi­ cie żywych zwyczajów wymawianiowych, dziś ma ch arak ter już przeżytkow y i utrzym uje się tylko w dialekcie słowińskim i nadbrzeżnych dialektach kaszubskich. 2) Swoisty w ynik rozszczepienia kontynuacji prasłow . *ę (por. §37, 76). Pralech. *'4<(prasłow. *'<? przed spółgłoskam i tw ardemi przedniojęzykowem i i na końcu wyrazów przeszło w 'ą (a nosowe), a w innem położeniu rozw inęło się w ^ > i, skąd później po zatraceniu nosowości i // & (ob. p u n k t 4). Np. prasł.


72

C ech y w y ró ż n ia ją c e p o m o rsz c z y z n ę .

*telę // *telqte jj *teląta j> (pom.)-kasz. celą // ceUca // celąta; prasłow. *tręsti/l *tręsQ // 'tręseśb > (pom.)-kasz. / m c // irą są // trSseś. 3) Zmieszanie kontynuacji y z i. Np. prasłow . fdymn *syn (pom.)-kasz. dżm sin. W łaściwość ta ogaimia także północne i północno-wschod­ nie dialekty polskie. 4) Upowszechnienie w całym system ie samogłoskowym za­ sady oboczności jakościowej, jako kontynuacji dawnej, odziedzi­ czonej oboczności iloczasowej. P rócz oboczności 4 / / a, el/e, o'// o, ę l l ą , kontynuuja.cej odziedziczone oboczności iloczasowe ¿ / / a , e //e , o /¡o , ą llą , właściwej także językow i polskiem u (ob § 39, 1 0 ) dialekty słow ińsko-kaszubskie rozw inęły nadto oboczność i < j i y // 8, u II e *) jako kontynuację odziedziczonej oboczności II Z < i y , u II u. Np. sin /fse n a ‘syn //s y n a ’, tfim ają / / tremac, lu d f/le d u ; a obok tego dala II dal, mód II modu, śńeg // śńeg~u, dęb // dąba. 5) Zachowanie dawnych, pralechickich różnic iloczasowych w samogłoskach. W arunki zachowywania i zatracania dawnej długości samogłosek były w dialektach pom orskich naogół te same, co w języku polskim (ob. § 35 4), ponadto dialekty pom orskie tak samo, jak język polski, dołączyły do i’óżnic iloczasowych także różnice jakościowe samogłosek (ob. punkt 4); przeciw ieństw o polega tylko na tem, że język polski z a trac ił długość samogłosek, zachowując zresztą ich zwężenie, w ciągu wieku XV, gdy pom orszczyzna zachowała ją do dzisiaj, ale tylko w północnych dialektach kaszubskich. 6 ) Swoisty rozwój kontynuacyj prasłow iańskich grup gło­ skowych r 5 rb h Ib xii7j mb nb nb. Kontynuacje tych połączeń w większości dialektów pom orsko-kaszubskieh po zaniku półsamogłoski rozw inęły się w zgłoskotw órcze r l m n, skąd w jed­ nych dialektach pow stały połączenia re le me ne a gdzieindziej

l) L itera 4 oznacza zw ężone, nieco zao k rąg lo n e a, lite ry e o o znaczają zw ężone e o, lite ra ą oznacza nosow e a, a lite ra e oznacza sam ogłoskę śre d ­ n ią środkow ą, zbliżoną b rzm ien iem do y .


C echy w y ró ż n ia ją c e p o m o rsz c z y z n ę .

73

połączenia ër ël arn a n 1). Np. prasłow. *grbmi(ti>) > pom.-kasz. g'remi lub gërmi- prasłow. *klbnq > pom.-kasz. Icleną; prasłow. *sedmb j> pom.-kasz. sêdm'è lub sëdâm 2). 7) Swoisty rozwój m iękkich spółgłosek wargowych p' b' f i m k tó re zależnie od dialektu, przeszły w grupy głoskowe p 'i b'i f i i i mi, p'j b'j f j i j mj, ps bz fs oz mń, lub pś fś bśrvź mń. Np. pies, trafsi, b'jegac, bźic, miasto, mńasto. Ta sama właściwość w ystępuje także w w ielu północnych gw arach polskich. 8 ) Swoisty rozwój nowych m iękkich spółgłosek tylnojęzy­ kowych k ‘ g' y', powstałych w odziedziczonych połączeniach *ky *gy *yy *kz *ÿo *yj>. Dawne spółgłoski k g y uległy w dia­ lektach pom orsko-kaszubskich w takich połączeniach zmiękczeniu (por. analogiczne zjawisko w języku polskim, np. poi. ręki, nogi < p rasło w . *rqky, *nogy, poi. kiedy < ’prasłow. *hbdy) i przeszły zależnie od miejscowości w k 'y g ' f y , % 3 y, ć g ś, c 3 s lub nawet c 3 ś 8). Np. (pom)-lcasz. gihći cij ‘gibki k ij’, ćede ‘kiedy', no$i ‘nogi’, m uśi ‘m uchy’, maréev ‘m archew ’. Opisana wymowa kontynuacji m iękkich k' g‘ obejmuje w różnych swoich odmianach wszystkie dialekty pom orskokaszubskie i ogarnia nawet sąsiednie dialekty polskie. Zmięk­ czenie natom iast y w brzm ieniu y (ś s) jest właściwością tylko gw ar słow ińskich i północno-kaszubskich. 9) Stw ardnienie spółgłosek ś ź ć §, pow stałych z dawnych s' z' t' d'. Np. gyësc ‘gość’, dac ‘dać\jezoro ‘jezioro’, seana‘ ściana’. !) L itera « oznacza tu sam ogłoskę tej sam ej w ysokości, co e, ale a rty ­ k u ło w an ą b ard ziej ku przodow i. J) Ob. F. L o r e n t z , G esch ich te d e r pom oran. S p rach e, str. 31 n st. 3) L itery k 'ÿ g Y, TlË, é c 3 , CŻ o znaczają bezdźw ięczne i od­ po w iadające im dźw ięczne spółgłoski zw artoszczelinow e: śred n io jęz y k o w e ty ln e (w ew nętrzne), średnio języ k o w e p rzed n ie (zew nętrzne), p rzedniojęzykow o-dziąsłow e zm iękczone i p rzedniojęzykow o-dziąsłow e tw ard e; a lite ry Xi s , Ś, w sk azu ją n a bezdźw ięczną spółgłoskę szczelinow ą: śred n io języ k o w ą ty ln ą (w ew nętrzną), średnio języ k o w ą p rz e d n ią (zew nętrzną), p rzedniojęzykow o-dziąsłow ą zm iękczoną i p rzedniojęzykow o-dziąsłow ą tw a rd ą .


74

C echy w y ró ż n ia ją c e p o m o rszczy zn g .

10) Swoisty akcent w yrazow y: w dialekcie słowińskim i północno-kaszubskim ruchom y i swobodny, t. j. nie związany ani z jakąś określoną cząstką fonetyczną (zgłoską) ani z cząstkam i słow otw órczem i w yrazu; w dialekcie środkow o-kaszubskim r u ­ chomy, ale już nieswobodny, bo związany zawsze z tą samą cząstką słow otw órczą w y ra z u ; w dialekcie południowo-kaszubskim nieruchom y, związany z pierw szą zgłoską w yrazu. Np. \v~óz, \v~oza // v~o\zu, vvo\zóv,v-o\zQm, v*oza\mi; \p'eJcar, \p’eleara/lp'e\karoói, p'e\karu; \p'itaią, \p’itam a ; \puom-ogą // p-o\m~oies, za\tflsc, pre\kllc, \rozpredac, na\p'isac. Ja k widać, większość cech, w yróżniających dialekty pom orsko-kaszubskie, albo polega na zachowaniu dawnych pralechickich właściwości głoskowych albo jest nowotworami, zbliżającem i poinorszczyznę do dialektów polskich. Zachowanie kontynuacji prasłow iańskich oboczników *tort//*tb^t (pom.-kasz. krovaj¡karólnc), utrzym anie długości samogłosek i północno-pom orski ruchom y i swobodny akcent wyrazowy są pralecliickiem i archaizm am i, k tórych dialekty połabskie i polskie się wyzbyły. Zmieszanie zaś kontynuacyj prasłow . *y i *i i swoisty rozwój m iękkich spółgłosek wargowych upodobnia pom orszczyznę do przyległych obszarów dialektycznych polskich. Upowszechnienie samogłoskowych obocz­ ników jakościowych (pom.-kasz. sln /lse n a , lu d //le d u ) jest tylko dalszem rozw inięciem tej samej tendencji wymawianiowej, k tó ra doprow adziła do pom orsko-polskiej wymiany samogłosek a // a, ¿ /¡o , e / / e , 4 l i d (poi- $ //? ), jest więc i’ównież cechą, zbliżającą dialekty pom orskie z językiem polskim. Rozszczepienie kontynuacji prasłow . *ę na ą // * <( i, rozwój nowych m iękkich spółgłosek tylnojęzykow ych i stw ardnienie spółgłosek ś ź ć $ oraz sw oisty ro z­ wój prasłow iańskich grup głoskowych n rb fa Ib mu mb nb ni, jest znowu tylko dalszem przeobrażeniem wspólnego niegdyś pom orsko-polskiego stanu głoskowego. O ile więc w szczegółach, wym ienionych w punktach 1, 5 i 10 dialekty pom orsko-kaszubskie są w stosunku do języka polskiego konserw atyw ne, o tyle w tylko co wym ienionych zakresach wykazują rozwój w stosunku do


C echy w y ró ż n ia ją c e p o lsz c z y z n ę .

75

polszczyzny bardziej postępowy, opiei-ają się jednak na stanie, k tó ry je z polszczyzną łączył. Ten c h arak ter rozw oju głoskowego świadczy o bliskich związkach, jakie złączyć m usiały dialekty pom orsko-kaszubskio z polskiem środow iskiem językowem po w yodrębnieniu się ich ze środow iska zachodnio-lecliickiego (połabsko-pom orskiego). Q

C echy w yró żn ia ją ce p o lszczyzn ą .

§ 39. Prócz wym ienionych wyżej (ob. § 32) oecli ogólnolechickicli i cech wspólnych z dialektam i połabskiem i (ob. § 34) i pom orskiem i (ob. § 35) język polski rozw inął nadto następujące własne cechy w yróżniające. 1 ) Uogólnienie postaci *tort ]> poi. trot w oboczności prasłow. *tort 11 fart (ob. § 29, 1). Np. poi. groch, połab. góry ; poi. krowa, połab. korvd, (pom.)-kasz. krova // kar umc; poi. broda, połab. broda, br'odavaica, (pom.)-kasz. broda // bardoóica; poi. skowronek, (pomy­ kasz. sk~ovarnek. Szczątki dawnej oboczności zachowały się jednak tu i owdzie, zwłaszcza w imionach własnych. Np. krowa // Karwina, Karwicki, chróst/l Charstnica, drogi H Bargorad, wrócić U Warcisław, gró d /l Wyszegard ‘). 2 ) Zachowanie, w przeciw ieństw ie do dialektów połabskicli i pom orsko-kaszubskieh, różnicy m iędzy kontynuacjam i prasłow. grup *telt a *tolt. Np. prasłow . *melko > poi. mleko, por. połab. młaka, (pom.)-słow. mlbiyko; prasłow . *melti j> poi. mleć, por. połab. miot, (pom.)-kasz. mloc; prasłow . *pelv- )> poi. plewy, por. połab. plava ‘plew i’, (pom.)-kasz. płove ‘plew y’; ale prasłow . *zolto, *bolto > poi. złoto, błoto. Są jednak ślady jakiejś starej polskiej wymiany kontynuacyj prasłow. g ru p *telt // *tolt. Np. poi. mleko // młokos< *młokos'ós, *młokossa 2). 3) Zachowanie, w przeciw ieństw ie do dialektów połabskich pom orsko-kaszubskieh, różnicy m iędzy kontynuacjam i zach.*) Ob. J. R o z w a d o w s k i , GP. 165. 2) Ob. J . R o z w a d o w s k i , GP. 166.


76

C ech y w y ró ż n ia ją c e p o lszczy zn ę.

słow. bl (po wargowych) a J>1 (ob. § 34, 2). Np. prasłow . *vbUo~ć> poi. wilk, por. połab. vauk, (pom.-) kasz. varjk; prasłow. *mblcati > poi. milczeć, por. połab. maycąca ‘m ilczący’, pom.kasz. maiićec. 4) Stw ardnienie (dyspalatalizacja) spółgłosek, z wyjątkiem tylnojęzykow ych k g y, przed ar < prasłow . *br (por. § 34, 3). Np. prasłow *tvbrdbjb > poi. twardy (obok twierdzić), por. połab. forda, (pom.)-kasz. cóardi; prasłow . *Cbtvbrtoji, > poi. czwarty (obok ćwierć), por. połab. cifortd, (pom.)-kasz. ćóartl, ale p ra ­ słow. *ćbrnz>jb<i*kfrrn- (por. st.-prus. kirsna- ‘czarny’) > poi. czar­ ny, por. połab. corna, (pom.)-kasz. ćdrnl\ prasłow. *zbrna < *gbrna (por. lit. glrna) > poi. żarna, por. połab. zorna, (pom y­ kasz. żarno. 5) Zasadnicze, na obszarze większości dialektów polskich, utrzym anie różnicy m iędzy samogłoskami y a i. Np. prasłow. *byti > poi, być, prasłow. *biti > poi. bić, por. (pom.)-kasz. hic ‘być’, bźic ‘bić’. Uwaga. W północnych dialektach polskich y i zostały zmieszane i spłynęły w brzm ieniu i.

samogłoski

6 ) U trzym anie pralechickiej skłonności do zwężania samo­ głosek długich i przeniesienie tej skłonności na nowe długie. Np. *znaje )> zna, gwar. zna, *umeje )> umie, gwar. umć. 7) Zmiękczenie spółgłosek k g w k' g' w grupach gło­ skowych k'i g'i <[ prasłow . *ky *gy i k'e g'e prasłow . *ko *gr>. Np. poi. ręki, nogi < prasłow. *rqky, *nogy, poi. kiedy < p r a ­ słow. *kody. 8 ) Przejście w większości gw ar polskich spółgłosek ś źc% w s z c $. Np. poi. gwar. sary, zyto, cdpka, iez%e. 9) Zachowanie pom orsko-polskich spółgłosek ś ź p ra­ słow. *s' z' f d' i przejście pom orsko-polskiego f < r w rż— \i\ z z a tra tą drżącego składnika artykulacyjnego. Np. poi. siano por. (pom-)-kasz. sano, poi. zielony, (pom.)-kasz. zeloni, poi. ścia­ na, (pom.)-kasz. scana, poi. dziecię, (pom.)-kasz. jecą, poi. m orze= fonet. [może], (pom.)-kasz. more z f — [rż].


C echy w y ró ż n ia ją c e p o lszc z y z n ę .

77

10) Z a tra ta odziedziczonych różnic iloczasow ych i zastą­ pienie ich różnicam i jakościowem i samogłosek. Np. poi. gw. dala ¡¡dał, p o r . . (pom.)-kasz. dala // dal) poi. gw. śniegu // śnićg, por. (pom.)-kasz. sńeg-u // sńeg; poi. miodu // miód, por. (pom.)modu II m ód; poi. dęba // dąb, por. (pom.)-kasz. dąba // dęb. 1 1 ) Znieruchom ienie akcentu na przedostatniej zgłosce w y­ razu. Np. |dawać, wy\dawae, wyda\ivamie, wyda\vmictwo.

Literatura (dzieła po d staw o w e i ogólne, p o d ają c e d alszą szczegółow ą lite ra tu rę ). B a u d o u i n d e C o u r t e n a y J. K asu b sk ij „jaz y k ”, k a su b sk ij n a ­ ród i „k asu b sk ij v o p ro s” ŹMNP. P e te rsb u rg 1897 (k w iecień —m aj). B a u d o u i n d e C o u r t e n a y J. K urzes R esum e d e r „K aśu b isch e n ” F rage. JA . 26, 366 u st. B erlin, 1904. B r ü c k n e r A. K aszu b ism en im P o ln isch en . JA . 22, 571 n st. B e r­ lin, 1900. B r u c k n e r A. O n arzeczu p o łab sk iem słów k ilka. PF. 14, 544 n st. W arszaw a, 1929. B r ü c k n e r A. R an d g lo ssen zu r K aszubisclien F rag e. JA . 21, 62 n st. B erlin, 1899. B r ü c k n e r A. S tu d ja fo n ety czn e I. O p rzeg ło sach pol. c. PF. 6, 583 n st. W arszaw a, 1907. B r ü c k n e r A. Z ur S tellu n g d es P o ln isch en . JA . 23, 330 n st. B er­ lin, 1901. J a g i ć V. U m la u tsersc h e in u n g en b ei d e n V ocalen e e e in d e n slav isch en S p rach en . JA . 5, 534 .n st. JA . 6 73. n st. B erlin, 1881—2. K a r ł o w i c z J . G w ara k aszu b sk a. W isła 12, 74 n st. W arszaw a, 1898. K o b 1 i s c h k e. B em erk u n g e n zu Prof. B au d o u in de C o u rten ay ’s „K urzes R esum e d er k a śu b isc h e n F ra g e ”. JA . 28, 261 n st. B erlin , 1906. L e h r - S p ł a w i ń s k i T. G ram aty k a p o łab sk a. Lw ów , 1928. L e h r - S p ł a w i ń s k i T. M ow a d aw n y ch P o łab ian w sto su n k u do g ru p y językow ej pom orsko -p o lsk iej. SO. 1, 121 n st. P oznań, 1921. L o r e n t z F r . D as g eg en seitig e V e rh ä ltn is d e r so g e n a n n te n le ch isch en S p rachen. JA . 24, 1 n st. B erlin. 1902. L o r e n t z F r . G esch ich te d e r p o m o ran isclien (k asch u b isch en ) S p ra ­ che. B erlin —Leipzig, 1925. L o r e n t z F r . G ra m aty k a p o m o rsk a (d o ty ch czas zesz. 1—2). P oznań, 1928—9. L o r e n t z F r . S lo v in zisch e G ram m atik . P ete rsb u rg , 1903. L o r e n t z F r . S lov in zisch es W ö rte rb u c h . P etersb u rg . I (1908), II (1912). L o r e n t z F r . S lovinzische T exte. P e te rsb u rg 1905. L o r e n t z F r . T ek sty pom o rsk ie. K raków , I (1913), II (1914), III (1925). Ł o ś J . G ram aty k a p o lsk a. Lw ów I (1922), 11 (1925), III (1927). Ł o ś J . K ró tk a g ra m a ty k a h isto ry c z n a jęz y k a p olskiego. Lwów , 1927. N i t s c h K. Q uelques re m a rq u e s s u r la la n g u e polab e. JA . 29, 169 n st. B erlin, 1907.


J ę z y k , d ia le k t i g w ara.

78

N i t s c h K. S to su n k i p o k re w ie ń stw a języ k ó w lech ick ich . MPKJ. 3, 1 n st. K raków , 1905. N i t s c h K. W łaściw ości d ialek tó w k aszu b sk ic h . GP. 479 n st. K ra ­ ków , 1923. P o r z e z i ń s k i W. N ćskoF ko slov o d o se d s ih do n a s p a m ja tn ik a li jazy k a polabslcih slav jan . Izv. 5, 3, 969 n st. P e tersb u rg , 1900 P o r z e z i ń s k i W . Z a m e tk i po jazy k u p o la b sk ih sla v ja n . Izv. 7 ,2 , 192 nst. P etersb u rg , 1902. R a m u 1 1 S. S łow nik języ k a pom o rsk ieg o czyli kaszu b sk ieg o . K ra ­ ków , 1893. R o s t P. Die S p ra c h re ste d e r D raviino-P olaben im H an n o v ersch en . Leipzig, 1907. R o z w a d o w s k i J. H isto ry czn a fo n e ty k a jęz y k a polskiego. GP. 57 n st. K raków , 1923. R o z w a d o w s k i J. S to su n e k ję z y k a polsk ieg o do in n y c h sło w iań ­ skich. EP. 2, 36 nst. K raków , 1915. R u d n i c k i M. C h a ra k te ry sty k a języ k o w a i nazw y g eograficzne P o ­ m orza. T oruń, 1929. S c h l e i c h e r A. L aut- u n d F o rm e n le h re d e r p o lab isc h e n S p rach e. P e te rsb u rg , 1871. S z o b e r S. P ra le c h ic k a d y sp a la ta liz a cja p rasło w . 6 e b r b l, SAU. 33, 9, 4 n tr. K raków , 1928. T o m a s z e w s k i A. P o łab ian ie i ic h język. P oznań, 1929. T r u b e t z k o y N. P o lab isch e S tu d ien . W ien, 1930 T r u b e t z k o y N. Q u ellen k u n d e des P o lab isch en . ZSIPh. 3, 326 n st. B erlin. U ł a s z y n H. Ü b er d ie E n tp a la ta lisie ru n g des u rsla v isc h e n e- L au tes im P o ln isch en . Leipzig, 1905. V a ii W i j k N. O d y sp alatalizacji w języ k a ch lech ick ich . PF. 14. 477 n st. W arszaw a, 1929.

V.

PODSTAWY POKREW IEŃSTW A JĘZYKOW EGO, a)

Język, dialekt, gwara.

§ 40. D ialekty polabskie, pom orsko-kaszubskie i polskie, jak to było w poprzednich paragrafach przedstaw ione, rozw i­ nęły się stopniowo w historycznych swoich przeobrażeniach ze wspólnej podstaw y, k tó rą w nauce przyjęto nazywać językiem pralechickim . Ten język pralecliicki powstał znowu jako odłam środow iska językowego łużycko-lecliickiego na skutek zmian, k tó re spowodowały wyosobnienie się dialektów łużyckich. Dia­ lekt łużycko-leehicki był znowu jedną z odmian dialektycznych


J ę z y k , d ia le k t i g w ara.

79

zachodniego środow iska języka prasłow iańskiego, a to środow i­ sko w yodrębnia się jako osobna całość w następstw ie przeobra­ żeń, k tó re spowodowały odpadnięcie od wspólnego pnia p ra ­ słowiańskiego dialektów wschodnio- i południowo-słowiańskicli. W czasach jeszcze dawniejszych język prasłow iański rozw inął się i -wyodrębnił z dialektu bałtyclco-słowiańslciego, a prajęzyk bałtycko-słowiański, zanim przeszedł różne stadja swego rozw oju był jednym z dialektów języka praindoeuropejslciego. W szystkie te języki, związane z sobą wspólnem pochodze­ niem, nazywamy językam i p o k r e w n e m i. Im ten wspólny związek jest świeższy, tern pokrew ieństw o jest bliższe; im dalej sięga w przeszłość, tem jest dalsze. Język polski jest bliżej spokrew ­ niony z połabszczyzną i pom orszczyzną, niż z językiem łużyc­ kim, ale jest bliższy łużyckiem u, niż czeskiem u, bliższy czes­ kiemu, niż rosyjskiem u, bliższy rosyjskiem u i innym wscliodnioi południowo-słowiańskim, niż litew skiem u, bliższy litew skiem u i innym językom bałtyckim (łotewskiem u i staropruskiem u), niż naprzykład, łacińskiem u, greckiem u lub innym językom indoeuropejskim . W proporcjonalnem ustosunkow aniu do tych historycz­ nych oddaleń i zbliżeń we wzajem nych związkach p o k r e w i e ń ­ s t w a m iędzy językam i pozostają ilościowe różnice łączącego je p o k r e w i e ń s t w a . Języki, bliżej z sobą spokrewnione, m ają -wię­ cej cech wspólnych, są więcej do siebie podobne, niż języki o dal­ szych związkach pochodzenia. Dla uw ydatnienia tych ustopniowań nauka posługuje się term inam i „język”, „dialekt”,lu b „narzecze” i „gw ara”. T erm iny te oznaczają pojęcia, podporządkow ane sobie h ierarch iczn ie; po­ jęcie gw ary jost podrzędne względem pojęcia dialektu (narze­ cza), a pojęcie dialektu jest podrzędne w stosunku do pojęcia języka. Ponieważ zw iązki wzajemnego pokrew ieństw a języko­ wego, jak to widzieliśm y, zm ieniają się w czasie, więc i zale­ żne od nich pojęcia języka, dialektu i gw ary m uszą być zm ien­ ne i względne, zależnie od epok historycznych, do jakich je stosujemy.


Ję z y k , d ia le k t i g w ara.

80

Zespół współczesnych dialektów polskich nazywam y języ­ kiem polskim , ale język polski, ze stanowiska historycznego, je st dialektem języka pralechickiego; język pralechicki był niegdyś dialektem w środow isku językowem łużycko-lecliickiem, a to środow isko w czasach jeszcze dawniejszych tw orzyło odm iankę dialektyczną zachodniego odłamu języka prasłow iań skiego i t. d. To. co w odniesieniu do pewnego m om entu histo­ rycznego rozw oju nazywamy językiem , w odniesieniu do jakie­ goś m om entu wcześniejszego oznaczamy m ianem dialektu i od­ w rotnie. P o ję c ia ję z y k a i d ia le k tu

są w ię c p o ję c ia m i w z g lę d n e m i,

z m ie n n e m i w z a w ie r a n e j w s o b ie t r e ś c i, n ie z m ie n n y m j e s t ty lk o c h a r a k te r łą c z ą c e g o j e z w ią z k u h ie r a r c h ic z n e g o ; j ę z y k w s t o ­ su n k u do d ia le k tu j e s t z a w s z e p o ję c ie m n a d r z ę d n e m . T o p o ­ j ę c ie n a d r z ę d n e w r o z w a ż a n ia c h liis to r y c z n o - j ę z y k o w y c h m o ż e s ię , ja k w id z ie liś m y , p r z e is t o c z y ć w p o d r z ę d n e , a le w p r z e d s ta ­ w ie n ia c h

w s p ó łc z e s n e g o

sta n u

rzeczy,

n a b ie r a

w z g lę d n o ś c i i sta je s ię p o ję c ie m n ie z a lę ż n e m .

z n a m io n

b ez­

T e r m in „ j ę z y k ”,

ja k o n a zw a ta k ie g o b e z w z g lę d n e g o , n ie z a le ż n e g o p o ję c ia , n a b ie ­ r a s z c z e g ó ln ie j s z e g o z a b a r w ie n ia zn aczen ioA vego, a n ie k ie d y n a ­ s y c a s ię ta k ż e p ie r w ia s tk a m i u c z u c io w e m i.

W tem szczególniejszem znaczeniu term in „język” oznacza zespół w yobrażeń gram atycznych i słownikowych, w ystępujących w czynnościach językow ych takiego ugrupow ania ludzkiego, które odczuwa swoją odrębność k u ltu ra ln ą i h istoryczną i uważa się przez to za określony indyw idualnie naród. Gdyby „język” takiego narodu, nawet ze stanowiska współczesnego stanu lingw i­ stycznego, b y ł tylko dialektem jakiegoś rozleglejszego środow iska językowego, jak, naprzykład, frankońskie i saskie dialekty współczesnego języka holenderskiego, to pomimo to „język” tak i nazywamy językiem , a nie dialektem , bo jest środkiem obcowania społeczno-językowego ludzi, m ających poczucie własnej odrębnej narodow ości. To samo można powiedzieć o języku ukraińskim , cokolw iekbyśm y m yśleli o jego obecnem lingwistycznem ustosunkow aniu do języka rosyjskiego. Tutaj więc na


J ę z y k zb io ro w isk o w y a in d y w id u a ln y .

81

treść pojęcia „język” prócz znamion lingw istycznych składają się także elem enty pozajęzykowe, polityczno-kulturaine. Język jest tutaj swoistem znam ieniem odrębności historycznej i kulturalnej narodu. b.

Język zbiorowiskowy a indywidualny i postaci ich istnienia.

§ 41. Język, dialekt, gw ara są własnością narodu, plem ienia lub wogóle jakiejś g ru p y społecznej. Je st to własność zbiorowa, dobro wspólne, ale posługiwanie się tern wspólnem dobrem odbywać się może tylko w form ie czynności indywidualnych. Realnem i przejaw am i języka narodowego, plem iennego czy k la­ sowego są zawsze j ę z y k i i n d y w i d u a l n e poszczególnych jednostek. Czynności językowe, jako właściwa człowiekowi odmiana jego czynności myślowych, są przebiegam i psychicznem i i jako takie odbywać się mogą tylko w świadomości indywidualnej poszczególnych jednostek ludzkich. Te indywidualne czynności językowe nazywamy m o w ą , nadając tem u term inow i znaczenie szersze, niż to, k tó re się zwykło łączyć z w yrazem „mowa”, to znaczy, rozum iejąc p rzez mowę nietylko mowę z e w n ę t r z n ą czyli głosowe m anifestacje czynności językowych, lecz także mowę w e w n ę t r z n ą , czyli m y ś l e n i e j ę z y k o w e . Ale mowa to dopiero jedna odm iana języka indyw idualnego, jedna postać jego istnienia. Czynność językowa tak, jak każda czynność psychiczna czy fizyczna, daje w w yniku swego przebiegu jakieś w ytw ory. W ytw ory, powstające w w yniku czynności mowy, to jednostki językowe, zwane zdaniami, wyrazam i, cząstkam i znaczeniowemi i fonetycznem i wyrazów. Jednostki te, stające się w ytw oram i każdorazow ego aktu czynności językowej, są jednocześnie niezbędnym m aterjałem tej czynności, tak, jak koniecznym m aterjałem czynności m yślenia są przedstaw ienia i pojęcia. Zespól tych jednostek, będących m aterjałem i w ytw orem mowy, nazywamy językiem indywidualnym . Zespól ten nie stanowi chaotycznego zbiorowiska, lecz, w następstw ie powiązań S t S zo b er. — G ra m a ty k a ję z . pol*k. I. — 6


82

J ę z y k zb io ro w isk o w y a in d y w id u a ln y .

skojarzeniow ych, układa się zawsze w uporządkow any system. Między poszczególnem i w yobrażeniam i głoskowymi (fonematami) i form alnem i (m orfem atam i) w ytw arzają się pewne stałe ustosun­ kowania, k tó re regulują ich użycie. Tak, naprzykład, w form ach takich, jak niosą // niesie, wiozę // wiezie, wiodę // wiedzie ustalił się stosunek m iędzy w yobrażeniam i głosek (fonematami) o // e, w ten sposób, że o w ystępuje w form ie 1-ej os. 1. poj. a e w 3-ej os. 1. poj. Pod wpływem tego stosunku w ytw arzają się takie oboczne postaci, jak wlokę!I wlecze. W w yniku tego, że w większości czasow­ ników polskich ustalił się określony stosunek form alny m iędzy postaciam i 3-ej os. 1. poj. a 3 os. 1. m nog.: piszeHpiszą, sypie//sypią, leje 1/leją, m yje// myją, p ije //p iją , powstaje w mowie indywidualnej różnych ludzi, a zwłaszcza dzieci, taka oboczność, jak j e/ / j ą zamiast jedzą. J e st to w yraźny objaw działania system u gram atycznego, k tó ry jest podstaw ą każdego języka indywidualnego. Tak więc język indyw idualny nietylko p r z e j a w i a s i ę w przebiegach mowy (zewnętrznej i wewnętrznej), lecz także, i s t n i e j e , jako określony system, jako układ jednostkowych w yobrażeń języ­ kowych. Taką dwojaką postać p rzy b ie ra rzeczyw istość języka indyw idualnego. Jedna jest postacią fenom enalną (zjawiskową), druga postacią ontologiczną (rzeczową x) języka indywidualnego, jedna jest postacią przem ijającego przebiegu, druga form ą stałego bytu. Obie należą do św iata psychicznego jednostek ludzkich, są zjawiskami i przedm iotam i świadomości, ale w ystępują w rozm aitych stopniach jej natężenia. Czynności mowy przez częste pow tarzanie się ulegają autom atyzacji i przechodzą do dziedziny podświadomości, podnosząc do poziomu świadomości tylko swoje każdorazow e w ytw ory, ale odtw arzane w czynnościach mowy jednostki językowe, niezależnie od swych przygodnych połączeń, uśw iadam ianych w poszczególnych aktach mowy, u k ła­ dają się w system gram atyczny podświadomie. Tak więc język indyw idualny w swej postaci zjawiskowej ł) T erm in u „rzeczow y” b ędziem y używ ali ja k o p rzeciw staw ien ia te rm in u „zjaw iskow y”, a te rm in „p rzed m io to w y ” będzie p rzeciw staw ien iem te rm in u „podm iotow y”-


J ę z y k zb io ro w isk o w y a in d y w id u a ln y .

83

przebiega w podświadomości, a w swej postaci rzeczowej bądź istnieje rów nież w podświadomości, bądź też w ystępuje w mniej lub więcej pełnej świadomości: system gram atyczny jednostek językowych, tych rzeczow ych składników języka, przechow uje się w podświadom ości; przygodne połączenia tych jednostek w każdorazow ym akcie mowy w ystępują w mniej lub więcej pełnej świadomości. System gram atyczny ma b y t trw ały ; p rzy ­ godne połączenia jednostek językow ych mają b y t przem ijający, związany z krótkotrw ałym czasem przeb ieg u zjawiskowego mowy. Taką jest n a tu ra języka indyw idualnego i postaci jego istnienia i przejaw iania się. A czem jest język grupy społecznej? Czy jest on tylko abstrakcją, pojęciem oderwanem , czy też faktem rzeczyw istym , a w takim razie jak a jest postać jego istnienia? Dawniej zapatryw ano się na język, jako na istotę orga­ niczną, k tó ra na podobieństwo istot zwierzęcych i roślinnych, ma swój b y t własny, niezależny w swym naturalnym rozw oju od życia psychicznego i społecznego człowieka. W zw iązku z ta ­ kim poglądem odnoszono istnienie języka do św iata zew nętrzne­ go, świata zjaw isk fizycznych i fizjologicznych. Spostrzeżono jednak niebawem, że pogląd taki opiera się na głębokiem nie­ porozum ieniu, gdyż w istocie n atu ra języka jest naw skroś psy­ chiczna, że zjawiska i czynności językowe należą do świata zja­ wisk i czynności psychicznych. To słuszne spostrzeżenie dopro­ wadziło w swej konsekwencji do wniosku, że zjawiska i czyn­ ności językowe w ystępują realnie tylko w postaci zjawisk i czyn­ ności języków indyw idualnych poszczególnych jednostek, a -wszel­ kiego rodzaju języki grup społecznych,—języki narodowe, ple­ m ienne i klasow e,—są tylko pojęciam i oderwanem i, zawierającemi w sobie sumę cech, wspólnych poszczególnym językom indywidualnym , są więc tylko w ytw oram i um ysłu ludzkiego, nie m ającem i odpowiedników w świecie rzeczyw istości. Ten punkt w idzenia zupełnie słuszny w odniesieniu do c z y n n o ś c i językowych, nie przesądza jednak zagadnienia, czem jest język g rup społecznych w swej postaci nie zjaw isko­


84

Ję z y k zb io ro w isk o w y a in d y w id u a ln y .

wej, lecz r z e c z o w e j , jako zespól znaków gram atycznych i słow nikow ych; czy jest tylko pojęciem oderwanem , czy też faktem jakiejś rzeczyw istości, a jeśli tak, to jaki c h arak ter m a podłoże, na którem się ta rzeczyw istość przechow uje. Każda czynność, jak każde zjawisko, m ają ch arak ter indyw idualny i są zawsze związane z indyw idualnym przedm iotem , k tó ry się staje ich wykonawcą lub biernem źródłem. N aw et zbiorow a praca ludzka jest tylko społecznem połączeniem indyw idualnych czyn­ ności fizycznych i psychicznych poszczególnych ludzi, współ­ działających z sobą w tej pracy. Myślenie, jako czynność, ma więc rów nież ch arak ter zjawiskowy, przem ijający, indywidualny, ściśle związany z indyw idualnem i świadomościami ludzkiem i. Tak samo mowa zew nętrzna i wew nętrzna, czyli m yślenie języ­ kowe, jako czynność, jest zjawiskową postacią języka i ma w sku­ tek tego zawsze ch arak ter indyw idualny, ściśle związany ze świadomością poszczególnych jednostek ludzkich. Niema jakiejś wspólnej świadomości narodow ej, plemiennej czy klasowej, świa­ domości, któ rab y jednolicie i niepodzielnie w ypełniała tę czy inną g ru p ę społeczną; język więc w swej postaci zjawiskowej, czynnościowej nie może istnieć w form ie języka narodowego, plem iennego lub klasowego. W tym sensie języki narodowe, ple­ m ienne czy klasowe są abstrakcjam i, pojęciam i oderw anem i, uogólniającem i w swej zaw artości treściow ej cechy wspólne poszcze­ gólnych przejaw ów indyw idualnych czynności językowych. Inaczej jednak rzecz się przedstaw i, gdy spojrzym y na język w jego postaci rzeczowej, jako na zespół jednostek gra­ m atycznych i leksykalnych. Jak już zaznaczaliśm y, języki indy­ widualne w swej postaci zjawiskowej, czynnościowej są przeb ie­ gami przem ijającem i; w swej zaś postaci rzeczowej jako układy jednostek gram atycznych i leksykalnych, m ają b y t bardziej trw ały, przechow ując się w podświadomości poszczególnych jednostek ludzkich. Zespół tych jednostkow ych układów gram atyczno-leksykalnych, czyli zespół tych indyw idualnych języków rzeczowych, składa się właśnie na język g ru p y społecznej, czyli na to, co


J ę z y k z b io ro w isk o w y a in d y w id u a ln y .

85

zwykle nazywamy językiem narodowym , plem iennym bądź kla­ sowym, a co w term inie bardziej ogólnym m ożnaby nazwać językiem zbiorowiskowym. Ten język zbiorow iskow y ma, jak widzim y, c h arak ter wy­ łącznie rzeczowy, jest zespołem nie czynności, lecz jednostek, faktów (rzeczy) językow ych. Czy w takiej postaci jest tylko abstrakcją, czy też m a b y t realny, a jeżeli tak, to co jest p rze ­ chowalnią tego b y tu ? Żeby zdać sobie sprawę z poruszonego zagadnienia, p rzy jrzy jm y się bliżej przedstaw ionem u tutaj poję­ ciu języka zbiorowiskowego. Je st on zespołem indyw idualnych języków rzeczowych, to znaczy zsumowaniem c a ł y c h realnie istniejących indyw idualnych układów gram atyczno-leksykalnych, a nie zsumowaniem tylko ich jednakow ych w y c i n k ó w , k ro ­ jonych sztucznie w w yniku ich celowego porównywania. Jeżelibyśm y poszczególne jednostkow e układy gram atyczno-leksykalne oznaczyli literam i alt a2, a3, ait a5... an, wyrażając przez użycie zawsze jednej i tej samej litery cechy wspólne -tych układów, a przez różne znaki cyfrow e—zachodzące m iędzy tem i układa­ mi różnice, to p rzy takich założeniach symbolem języka zbioro­ wiskowego nie będzie prosta lite ra a, bo ta oznaczałaby oderw a­ ną od podłoża rzeczyw istości, intelektualnie tylko wytworzoną sumę cech wspólnych, lecz znak złożony (ay -j- cr2 -j- as + ai + ®5

• • •

a n) •

Język zbiorowiskowy jest zespołem języków indyw idual­ nych. Ponieważ każdy składnik tego zespołu jest realnością, niezaprzeczalną, więc i zespół ich m usi mieć rów nież b y t rze ­ czywisty. Je st to byt zbiorowiskowy, niem niej przeto realny tak, jak realnem i są, naprzykład, zbiorow iska drzew w lesie. Poszczególne jednostki ludzkie, jako istoty ograniczone m iej­ scem i czasem, wchłaniają do swej świadomości tylko część tego języka zbiorowiskowego. Ponieważ każda z nich jest dla siebie samej podm iotem , a inne są dla niej przedm iotam i, więc język zbiorowiskowy p o d m i o t o w o występuje tylko w jakim ś swoim ułam ku i zlewa się z językiem indyw idualnym danej jednostki ludzkiej, ale p r z e d m i o t o w o , poza tą jednostką, w świado-


86

J ę z y k z b io ro w isk o w y a in d y w id u a ln y .

mościacli pozostałych członków g rupy społecznej przechow uje się w swojej zespolonej całości. Jakie z tego ustosunkow ania sfery podmiotowej i p rzed ­ miotowej języka zbiorowiskowego w ynikają konsekwencje dla istoty ontologicznej języka zbiorowiskowego, jaką jest postać jego b y tu ? Czy za realnie istniejącą uznać należy tjTko sferę podm iotową języka zbiorow iskow ego? W takim razie za jedynie realn ą postać języka m usielibyśm y uznać tylko języki indywi­ dualne poszczególnych członków społeczności językowej. Może jednak takie stanowisko grzeszyłoby zbytnim subjektywizmern. Chodzi o ustalenie stosunku podm iotu do przedm iotu. Między jednym a drugim odbywa się nieustanna wymiana. Przedm iot przeistacza się w fakt podmiotowy, gdy znajduje odbicie w świa­ domości podm iotu. Ale podm iot, czyli pojedyncza świadomość ludzka wchłania w siebie tylko bardzo ograniczoną liczbę przed­ m iotów otaczającego go świata. Czy za realnie istniejące uzna­ m y tylko te przedm ioty, k tó re zostały wchłonięte i przerobione przez świadomość ludzką? Czy byt ma c h a ra k te r tylko pod­ m iotow y? W praw dzie zaw artości psychiczne są dla każdej świa­ domej istoty bytem najbardziej bezpośredniego doświadczenia, ale z tego nie wynika, żebyśm y mogli zaprzeczać fakt istnienia przedm iotów objektywnycli, istniejących w świecie zewnętrznym poza naszą świadomością. Jeżeli tw ierdzenie to jest słuszne w stosunku do przedm iotów św iata fizycznego, to tern oczy­ w istszą jest jego słuszność w zastosowaniu do przedm iotów tak podobnych do faktów naszej podmiotowej świadomości, jak fakty świadomości innych ludzi. Ten świat faktów psycliiczno-przedm iotowych, t. j. św iąt faktów świadomości otaczających każde­ go z nas jednostek ludzkich, któ ry nazywamy światem psycliiczno-społecznym lub w prost św iatem społecznym, jest śro ­ dowiskiem niem niej realnem , niż środow isko otaczającego nas świata fizycznego. Istnienie jego ujaw nia się niedwuznacznie przez wpływ, jaki w yw iera na świadomość poszczególnych człon­ ków społeczeństwa. Ju ż sam sposób nabyw ania zdolności języ­ kowych i możność porozum iew ania się językowego jest naj­


J ę z y k z b io ro w isk o w y a in d y w id u a ln y .

87

lepszym dowodem jego istnienia. Ten św iat psycliiczno-społeezny jest właśnie pi’zechowałnią języka zbiorowiskowego, jest podło­ żem, na którem się ten język utrzym uje. Język zbiorow iskow y jest więc niew ątpliw ie faktem niemniej realnym , niż języki in­ dyw idualne; realność jego jest w prost konsekw encją realności języków indyw idualnych, tylko że postać, w jakiej się ta re a l­ ność objawia, jest inna, niż postać rzeczyw istości języków indy­ widualnych. W łaściwości ontologiczne języka zbiorowiskowego wynikają z właściwości jego podłoża. To podłoże ma c h a ra k te r zbiorow i­ skowy, więc dla powodów wyżej wy łuszczonych przechow yw any na niem język g ru p y społecznej, w przeciw ieństw ie do języków indyw idualnych, w ystępuje tylko w postaci rzeczowej, gdy tam te przybierać mogą postać rzeczow ą i zjawiskową. D rugą zasadniczą właściwością języka g ru p y społecznej, wynikającą ze zbiorowiskowego c h a ra k te ru jego podłoża, jest charakter zespolenia składających się na niego faktów, czyli jednostek gram atycznych i leksykalnych. Zespolenie to nie tw orzy tu układu system atycznego, lecz jest zwykłym zbiorem niepowiązanych z sobą faktów. Ściśle biorąc, jest to zbiór poszczególnych układów system atycznych, właściwych poszcze­ gólnym językom indyw idualnym . U kłady te w większości za­ w artych w nich szczegółów są do siebie , podobne, ale ponieważ są z sobą tylko luźno i zew nętrznie złączone, a poza tem wykazują nieraz znaczne także różnice, więc w języku grupy społecznej, jako w realnej c a ł o ś c i , zawierającej w szystkie fakty poszczególnych języków indyw idualnych członków danej społeczności językowej, zespolenie tych faktów ma ch arak ter raczej luźnego zbiorowiska, niż system atycznego układu. Jeżeli gram atyki języków narodowych, plem iennych czy klasowych przedstaw iają fakty, właściwe tym językom, w układzie syste­ matycznym, to staje się to możliwem tylko dzięki tem u, że biorą pod uwagę nie język cały w jego realnej rzeczyw istości, lecz tylko jego przeciętną abstrakcję. Język g ru p y społecznej jest więc faktem rów nie realnym ,


88

N a tu r a p o k re w ie ń stw a języ k o w eg o .

jak realnem i są języki indyw idualne poszczególnych jednostek ludzkich, tylko różną jest postać, w jakiej w ystępuje właściwa mu odmiana bytu. Podłożem języków indyw idualnych są osobowe światy podm iotowo-psychiczne (indyw idualnie-psychiczne), a pod­ łożem języka zbiórowiskowego jest wieloosobowy świat przedm iotowo-psyehiezny (społeczny). W związku z takim charakterem właściwego sobie podłoża języki indyw idualne w ystępują w postaci zjawiskowej i rzeczowej, a język zbiorow iskow y—tylko w postaci języka rzeczowego, języka nie czynności, lecz tylko faktów. Fakty języków indyw idualnych łączą się z sobą w ew nętrznie i tw orzą układy system atyczne, a fakty języka zbiorowiskowego łączą się z sobą zew nętrznie i stanowią zbiorow iska luźne. Z tego, co powiedziano, wynika, że w indyw idualnych świadomościach poszczególnych członków narodu m ieszczą się większe lub m niejsze cząstki zasobów gram atycznych i leksykalnych języka narodowego. Gdy k tó ry ś z nich ginie, ginie w raz z nim także przechow yw ana przez jego świadomość cząstka rzeczowa języka narodowego, zupełnie tak samo, jak z wycięciem drzew a ginie część lasu. Gdy w ytną w szystkie drzewa, las ginie zupełnie. Gdy fizycznie lub językowo zginą nosiciele jakiegoś języka, ginie także język. W arunkiem koniecznym istnienia języka narodowego jest istnienie języków indyw idualnych, a tych byt rozciąga się tak długo, jak długo p rzy pom ocy właściwych im jednostek (w yobrażeń) językow ych realizuje się mowa, czyli czynności językowe poszczególnych członków danego narodu. c.

Natura pokrewieństwa językowego. '

.

9

§ 42. Języki narodow e u trzy m u ją się w następstw ie spo­ łecznej wymiany języków indyw idualnych. W w yniku tej nie­ ustannej w ym iany języki indyw idualne każdego środow iska ludzkiego upodobniają się do siebie i tw orzą w swych podsta­ wach rzeczow ych układy bardzo do siebie wzajem nie zbliżone. Nazywamy je p rzeto językam i p o k r e w n e m i . Nazwa ta ma, oczywiście, znaczenie przenośne, bo „pokrew ieństw o" języków nie może się wywodzić ze wspólnej krw i, lecz tylko ze wspólnego


N a tu ra p o k re w ie ń stw a ję z y k o w e g o .

89

środow iska społecznego. Związek pokrew ieństw a językowego nie jest związkiem, biologicznym , lecz psyehiczno-społecznym. W zadzierzgiw aniu i utrw alaniu tego związku działają dwa czynniki psychiczno-społeczne, ■ — pęd naśladowczy i dążność do wzajemnego porozum iew ania się. W wyniku obcowania społeczno-językowego każda jednostka ludzka naśladuje mowę swego otoczenia i jednocześnie przejm uje odpowiedni system gram atyczny i zasoby słownikowe, a gdy zdobędzie zdolność językowego porozum iew ania się z otoczeniem, to dla uspraw nienia i ułatw ienia sobie tej porozumiewawczej czynności dąży do przystosow ania swojej mowy do mowy tych, z którem i językowo obcuje. Te dwa czynniki, dośrodkow y, czyli naśladownictwo, i odśrodkowy, t. j. przystosowywanie, zbliżają do siebie i upo­ dobniają języki indywidualne jednostek, należących do jednego i tego samego środow iska. Niezależnie jednak od tych czynników społeczno-psychicznych każdy język indyw idualny ulega także oddziaływaniu czynników indyw idualnie-psychicznych, a w śród nich przedewszystkiem kojarzeniu, czyli asocjacji w yobrażeń. O ile czynniki spoleczno-psychiczne, zgodnie ze swoją naturą, sprzyjają upodob­ nianiu się poszczególnych języków indywidualnych, o tyle czynnik indyw idualnie psychiczny ma dążność do ich różnicowania. Tak naprzykład, w przew ażającej większości polskich języków indy­ widualnych ludzi w ykształconych w system ie deklinacyjnym zaimka osobowego pierw szej osoby w ystępuje w b ierniku i do­ pełniaczu form a przyciskow a mnie i bozprzyciskow a (enklityczna) mię, wymawiana [mie], a celownik ma tylko form ę przyciskow ą m nie. Ponieważ jednak jest to form a identyczna z odpowiedniemi form am i dopełniacza i biernika, więc pod wpływem tej tożsamości wielu ludzi zaczyna używać także w celowniku form y bezprzyciskow ej [mie], identycznej z odpowiednią form ą dopeł­ niacza i b ie rn ik a 1). W wypadkach, jak przytoczony, odchylenia języków indyw idualnych m ają narazie ch arak ter sporadyczny, x) Ob. S. S z o b e r , N o w otw ór zaim kow y. Jęz. Pol. 15, 77 n st. K ra­ ków 1930.


90

N a tu ra p o k re w ie ń stw a języ k o w e g o .

niekiedy nawet dla jednostek, których mowa takim odchyleniom ulega, tylko przygodny, ale często takie odchylenia upowszech­ niają się i stają się własnością jeżeli nie wszystkich, to w każdym razie większości języków indyw idualnych danego środow iska ludzkiego. Takiem u upowszechnieniu jednostkowych odchyleń językow ych sprzyjają dwa czynniki. Z jednej strony przyczynia się do niego wzajemne oddziaływanie na siebie języków indyw idu­ alnych, używanych w jednem i tein samem środow isku ludzkiem, a z drugiej strony w podobnych system ach gram atycznych i wyrazowych, jakie w ystępują w językach indyw idualnych jed­ nego i tego samego środow iska, z n a tu ry rzeczy mogą pow sta­ wać podobne przesunięcia skojarzeniowe, k tó re w następstwie doprow adzają do podobnych przeistoczeń pierw otnego system u gram atycznego i przeobrażeń słow otw órczych i znaczeniowych oddzielnych wyrazów. W ten sposób zmieniają się z biegiem czasów języki całych środow isk, języki narodowe, plem ienne i klasowe. W ten sposób form y, naprzykład, tego typu, co matkom, żonom, k tóre niegdyś były tylko jednostkowem i odchy­ leniam i od powszechnie panujących indyw idualnych systemów gram atycznych, spowodowanemi skojarzeniem z odpowiedniemi form am i rzeczowników m ęskich i nijakich {panom, sitom), upo­ wszechniły się i w yparły dawniej panujące form y matlcam, żonam. W system ie skojarzeniow ym języków indyw idualnych biją źródła ich przem ian, a przeobrażenia języków indyw idualnych przez swe rozpow szechnianie się pociągają za sobą zmiany języków zbiorowiskowych. Tu leży przyczyna, dla której każdy język narodowy, plem ienny czy klasow y ulega z biegiem czasu przem ianom . Jeżeli przytem na skutek przyczyn geograficznych bądź liistoryczno-kulturalnych i politycznych m iędzy poszczególnem i grupam i terytorjalnem i jednolitego niegdyś środow iska ludzkiego następuje rozluźnienie lub całkowite zerw anie dawnej więzi społecznej tak, że czynnik naśladownictwa i wzajemnego przystosow yw ania się językowego przestaje działać, to wraz z kulturalnem i politycznem rozpadnięciem tego środow iska na mniej lub więcej odosobnione g ru p y rozpada się również jego


N a tu ra p o k re w ie ń stw a języ k o w e g o .

91

język. W ten sposób pow stają różne dialekty jednego i tego samego języka, a p rzy dalszem rozpadaniu się dawniejszej jedności osobne języki. Takie samodzielne języki narodow e, wywodzące się z ję ­ zyka, panującego niegdyś w jakiem ś jednem środow isku ludzkiem, nazywamy językam i pokrew nem i tak samo zupełnie, jak pokrew nemi nazywam y języki indyw idualne poszczególnych członków jednego i tego samego środow iska ludzkiego. Różnica jest tylko ilościowa, zależna od historycznego ustosunkow ania pokrew ień­ stwa: pokrew ieństw o języków indyw idualnych jednego i tego samego środow iska ludzkiego jest bezpośrednie, a pokrew ieństw o, łączące języki zbiorowiskowe całych grup ludzkich; opiera się na dalszych lub bliższych związkach historycznych. Takie histo­ ryczne związki łączą współczesne dialekty polskie, język polski z pozostałem i językam i leeliickiemi, języki lechiekie z innem i językami słowiańskiemi, a języki słowiańskie z innemi językam i indoeuropej skiemi. Stw ierdzenie takich historycznych związków, łączących poszczególne dialekty, języki i g ru p y językowe, pozwoliło kla­ syfikować języki na podstaw ie genealogicznej, czyli na podstawie ich bliższego lub dalszego zw iązku historycznego. Na takich przypuszczalnych ustopniow anych związkach historycznych opiera się d r z e w o g e n e a l o g i c z n e języków indoeuropejskieh A ugusta Schleicliera. Języ k zbiorowiskowy, k tó ry na skutek rozbieżnych p rze ­ obrażeń, przem ienił się w szereg różnych języków, nazywamy za Schleicherem p r a j ę z y k i e m albo językiem m acierzystym . Prajęzyk jest językiem -m atką, a powstałe z niego języki po­ krewne to ję z y k i-b ra c ia . T erm iny te m ają tu, oczywiście, znaczenie tylko przenośne, bo chodzi tu, jak było zaznaczone, nie o związki biologiczne, lecz o następczość i rów norzędność chronologiczną. Ale „język, k tó ry m a m atkę, m usi mieć także ojca”, jak się słusznie w yraził Ilugo S c h u c h a rd tJ), chcąc przez to podkreślić ł)

H ugo S c lm c h a rd t-B re v ie r2, str. 150.


92

N a tu ra p o k re w ie ń stw a języ k o w eg o .

m ieszany ch arak ter każdego języka. Zw racał rów nież na to z naciskiem uwagę Baudouin de C o u rte n a y *). Ten czynnik m ieszania się w ystępuje nietylko w językach zbiorowiskowych, lecz w równej m ierze także w językach indyw idualnych. Niema języka indywidualnego, k tó ry b y byl tylko naśladowczem odtwa­ rzaniem bądź przeobrażaniem jakiegoś jednego języka indyw i­ dualnego, powstaje on i rozw ija się przez współoddziaływanie szeregu języków indyw idualnych, a im szerszeni życiem społecznem żyje jednostka, im bardziej zwiększa się koło ludzi, z którym i językowo obcuje, tern rozleglejszym wpływom ulega jej język indyw idualny, tern bardziej staje się mieszanym. Jak m ieszany c h arak ter każdego języka indyw idualnego powstaje w wyniku wzajemnego oddziaływania na siebie poszcze­ gólnych członków danego środow iska ludzkiego, tak stosunki m iędzyplem ienne i m iędzynarodow e pociągają za sobą m iesza­ nie się języków plem iennych i narodow ych. Języki słowiańskie poza wspólnem dziedzictwom prasłow iańskiem , k tóre każdy z nich przekształcił po swojemu, wchłonęły w siebie w różnych ilościach i zakresach także składniki innych, dalszych, języków indoeuropejskich, jak np. języka gockiego, niem ieckiego, języ­ ków skandynawskich, łaciny, języków rom ańskich, języka g rec ­ kiego, a naw et języków nieindoeurópejskich, jak np. języka fiń ­ skiego, tatarskiego i tureckiego. To samo zjawisko w ystępuje w każdym języku. Niema języka niemieszanego. Stw ierdzenie tego faktu podało w wątpliwość trafność kla­ syfikacji genealogicznej, k tó ra jednostronnie bierze pod uwagę tylko m onogenetyczny rozwój języka, uw zględniając historyczne przeobrażenia tylko jednego wspólnego punktu wyjścia, gdy tym czasem każdy język, jako wypadkowa m ieszania się różnych języków, jest tw orem poligenetycznym i ma niejedno źródło swojego powstania. Zastrzeżenia te są słuszne, ale wym agają uzupełniającego wyjaśnienia, gdyż w zbyt wyłącz nem pojmowa­ niu doprow adzają do zupełnie opacznych poglądów na wzajem ­ *■) „O sm eśan n o m h a ra k te re v se h jazykoY ”, a o sta tn io w B iu lety n ie Pol. Tow. Język. zesz. 2, str. 104 n st.


\

N a tu r a p o k re w ie ń stw a ję zy k o w eg o .

93

ne ustosunkow ania m iędzy językam i i na możliwość ich klasy­ fikacji genealogicznej. Mieszany ch arak ter każdego języka nie w yłącza faktu, że w podstaw ie swojej gram atycznej i głównym zrębie zasobów słownikowych jest on wynikiem historycznego przeobrażenia jakiegoś jednego dziedzictwa prajęzykow ego, a w takim razie klasyfikacja genealogiczna, uwzględniająca wspólność tego dzie­ dzictwa prajęzykow ego, jest zupełnie uzasadniona i możliwa. Chodzi tylko o ustalenie ilościowego i jakościowego stosunku różno językow y cli składników, zaw artych w każdym języku. 0 zaklasyfikowaniu języka do tej lub innej g ru p y językowej rozstrzygać może nie całość właściwych mu zasobów gram a­ tycznych i słownikowych, lecz tylko ich ilościowa większość, a przedew szystkiem jakość. W m aterjale każdego języka w yodrębniają się dwie główne, jakościowo różne, dziedziny,— gram atyka i słownik. Opierając się na przenośni, zestawiającej język z organizmem , możnaby gram atykę przyrów nać do kośćca, a słownik do system u mięśni. Jak ru ch y kośćca są zależne od czynności mięśni, tak kojarzą­ ce się z zespołami wyobrażeniowem i w yrazy w praw iają w ruch czynności mowy i poruszają przytem aparat gram atyczny. Zna­ jomość samej tylko gram atyki bez słownika uniemożliwia wy­ konywanie czynności językowych, znajomość słownika bez do­ statecznego opanowania gram atyki zniekształca spraw ność tych czynności. Słownik to narząd ruchu, siła m otoryczna języka, a gram atyka to system dźwigni, w praw ianych w ru ch przez ową siłę m otoryczna słownika. Działanie tej siły wszędzie jest jednakowe, jeżeli jednak w yniki tego działania w różnych języ­ kach bywają różne, to dlatego, że różnem i są system y owych dźwigni gram atycznych. Z tego ustosunkow ania ról, jakie w każdym języku odgryw ają gram atyka i słownik, wynika, że choć jedna i drugi są nieodłącznem i składnikam i każdego języka 1 niezbędnemi narzędziam i czynności językowych, to jednak o charakterze stru k tu raln y m języka i właściwych m u postaciach czynności ro zstrzyga gram atyka.


94

P rz e b ie g i p o w staw an ia d ia le k tó w

Właściwości gram atyczne języka, jogo system głoskowy i budowa form alna, są więc cechami, k tó re pow inny ro z strz y ­ gać p rzy klasyfikacji genealogicznej języków. Na tej podstawie język angielski zalicza się do rodziny języków germ ańskich, choć znaczna część jego słownika jest pochodzenia rom ańskiego. Język rum uński ma rów nież m ieszany słownik słowiańsko-rom ański, jest jednak niewątpliwie językiem rom ańskim , bo ma rom ański system gram atyczny. W przeważającej większości języków z określonym cha­ rak te re m gram atycznym wiąże się odpowiadający m u genetycznie podstawowy, t. j. ilościowo największy, a jakościowo najistotniej­ szy zrąb zasobów słownikowych. Tak, naprzykład, języki sło­ wiańskie m ają wspólne prasłow iańskie dziedzictwo nietylko we właściwych sobie system ach gram atycznych, lecz także w swo­ ich najistotniejszych zasobach słownikowych, odnoszących się do czynności i przedm iotów codziennego życia, codziennego postrzegania i użytku. Tak więc nie zaprzeczając mieszanego ch arak teru każdego języka, można jednak w yodrębnić w nim składniki jakościowo najistotniejsze i ilościowo przew ażające, które są swoistem, właściwem tem u językowi, przeobrażeniem jakiegoś wspólnego z innem i językam i prajęzykow ego dziedzictwa. Na tym właśnie niezaprzeczonym fakcie opiera się pokrew ieństw o języków i ich klasyfikacja genealogiczna. Języki pokrew ne są dialektycznemu odmianami, powstałem i w skutek rozpadnięcia wspólnej ich niegdyś podstawy, jakiegoś prajęzyka. Zachodzi pytanie, jakie procesy tow arzyszą w ytw arzaniu się dialektów i rozpadaniu się języków. d) Przebiegi powstawania dialektów i rozpadania się prajęzyków.

§ 43. Przebiegi powstawania dialektów , a w dalszej histo­ rycznej konsekwencji rozpadania się prajęzyków , przedstaw iane byw ają w sposób dw ojaki: jako proces dialektycznego różniczko­ wania lub wręcz przeciw nie, jako proces dialektycznego m ieszania. Pogląd pierw szy znalazł swój wyraz w teo rji językowego


i ro z p a d a n ia się p ra ję z y k ó w .

95

drzewa genealogicznego Augusta Schleichera. Myśl przew odnią tej teorji można przedstaw ić obrazow o w następującej figurze schem atycznej: Q

Schemat ten w yraża, że język (prajęzyk) a rozpadł się na dialekty (języki) av a2, a3, a4. W edług Schleichera, a zgodnie ze wskazaniam i podanej tu schem atycznej figury, z chwilą, gdy w środow isku językowem a pow stały cztery ośrodki z czterem a odmiennemi tendencjam i przeobrażającem i, to między wytwo­ ram i tycli tendencyj, językam i zbiorowiskowemu au a2, a3, ai powstały, na w zór nakreślonych tu białych płaszczyzn tró jk ą t­ nych, jakgdyby próżnie, po przez k tóre nie mogło się już na­ dal odbywać obcowanie językowe m iędzy środow iskam i ozna­ czonemu linjam i aj, a2, a8, a4. W takim stanie rzeczy podobieństwo, zachodzące m iędzy poszczególnemi dialektam i jakiegoś języka bądź m iędzy języka­ mi pokrewnem i, m ieści się w niezm ienionych składnikach wspól­ nej podstaw y językowej, natom iast składniki dialektycznie p rze ­ obrażone uległy zróżniczkow aniu, a jeżeli tu i ówdzie tra fią się na gruncie różnych dialektów i języków pokrew nych jakieś jednakowe nowotwory, to jest to albo spraw a przypadku, albo świadectwo, że dane dialekty czy języki, mające całe szeregi wspólnych nowotworów, w przeciw ieństw ie do innych dialektów czy języków danej rodziny przeszły jakiś wspólny rozwój h i­ storyczny, czyli m ają wspólny swój w łasny prajęzyk. Takie ustosunkowanie rzeczy w yraża się schem atycznie w teorji Schlei­ chera w następującej figurze.


96

P rz e b ie g i p o w staw an ia d ia le k tó w

Ujęcie Schleichera jest jednak jednostronne i niezawsze odpo: wiada rzeczowemu stanowi faktów. Cechy bowiem, dzielące jeden dialekt czy język od drugi ego, nie biegną po tych sam ych lin j ach g r a ­ nicznych, lecz zajm ują zawsze mniej lub więcej szerokie pasy, które w ypełniają owe próżnio, odgradzające w przedstaw ieniu Schleiche­ r a jedno te ry to r jura dialektyczne czy językowe od drugiego. Jednow ym iarow e, w ytknięte linjam i, granice można na m apie językowej przeprow adzać tylko m iędzy poszczególnem i właściwościami gram atycznem i bądź słownikowemi, ale granice m iędzydialektyczne i m iędzyjęzykow e są zawsze dw uw ym iaro­ wo i rozciągają się w mniej lub więcej szerokich pasach. Język takich pasów granicznych ma zawsze ch arak ter przejściow y, m ieszany i zaw iera właściwości obu rozgraniczonych przez owe pasy środow isk językowych. W takim stanie rzeczy p rzep ro ­ wadzanie m iędzy dialektam i czy językam i granicy jednow ym ia­ rowej przez w ykreślenie linji jest zadaniem bardzo tru d n e m : p rzy wytyczaniu takiej linji granicznej liczyć się trzeba zarówno z objelctywnym faktem zbiegnięcia się kilku linij granicznych, oddzielających te ry to r ja szeregu właściwości językow ych, jako też z subjoktywnom poczuciem mówiących. Tam, gdzie się zbiegajągranice szeregu różnych właściwości gram atycznych bądź słowniko­ wych i tam gdzie ludzie ze środow isk, oddzielonych tem i granicam i, m ają poczucie, że mówią różnem i dialektam i czy językam i, tam się znajduje granica m iędzy dwoma różnem i dialektam i czy językam i. Jeżeli jednak przy pomocy takich środków uda się ustalić jednow ym iarow ą granicę m iędzy jakiem iś dialektam i czy języ­ kami, to się okaże, że prócz dzielących je, a przez każdy z nich swoiście wytw orzonych różnic i prócz podobieństw, w ynikłych


P o w sta w a n ie d ia le k tó w i ro z p a d a n ie się p ra ję z y k ó w .

97

z zachowania cech stary ch wspólnego prajęzyka, m ają one na sąsiadujących z sobą odcinkach także szereg różnych nowo­ tworów. Ten stan rzeczy m ożnaby w figurze schem atycznej Schleichera przedstaw ić w sposób następujący.

Linje au a2, aa, ai oznaczają języki w yraźnie wyodrębnione, a linje «ja2, a2a3, aaai oznaczają języki mieszane środow isk przejściowych. Ja k widać, procesow i rozpadania się prajęzyka i w ytw a­ rzania się języków pokrew nych tow arzyszy nietylko dialektycz­ ne różniczkowanie, lecz także m ieszanie. Indywidualność osob­ nicza języka rozw ija się na podobieństwo indyw idualności kulturalnej człowieka. Ja k ta powstaje nietylko przez bierne zachowywanie cech tradycyjnie dziedziczonych i samodzielne wytwarzanie cech własnych, lecz także przez domieszkę cech obcych, przejętych przez naśladownictwo, tak tam ta w yodręb­ nia się nietylko przez swoiste utrzym yw anie odziedziczonych cech prajęzykow ych i samodzielne ich w pewnym zakresie p rzeo ­ brażanie, lecz także przez przejm ow anie cech obcych. To m iesza­ nie się dialektyczne, jako czynnik w yodrębniania się nowych dia­ lektów i języków, w ysunął w swojej teorji pokrew ieństw a języ­ kowego Johannes Schmidt. W edłu g Schm idta proces różniczkow ania języko w ego jest w yn ikiem m ieszania się ró żn ych tendencyj języko w ych . G dy w jakim ś ośrodku ob szaru języko w eg o pow stanie ten­ dencja, doprow adzająca do jak iegoś p rzeo brażen ia dotychczaS t. S zober, — G ram aty k * ję z . p o lsk , I. — 7


98

P o w sta w a n ie d ia le k tó w i ro z p a d a n ie się p ra ję z y k ó w .

sowego stanu języka, to tendencja taka ma dążność do rozszerzan ia się wokół jak fala po płom ieniach koła. Pow stające w ten sposób w różnych ośrodkach tery to rju m językowego fale różnych tendencyj językow ych przez swe rozszerzanie się spo­ tykają się i wzajemnie przecinają, wytw arzając m iędzy przecinającem i się łulcami obszary, posiadające w swym języku w ła­ ściwości, przyniesione przez zderzające się fale z obu sąsiadu­ jących z sobą terytorjów . Myśl przew odnią te o rji Schm idta, zwanej także teo rją fal, można przedstaw ić w następującej schem atezującej form ule:

Kola a, b, c oznaczają obszary te ry to r jalnego zasięgu tendencyj językow ych a, b, c, a wycinki, powstałe ze skrzyżo­ wania tych k ó t,— ac, abc, bc, ab oznaczają obszary przejściowe, gdzie w ystępuje po kilka wym ienionych tendencyj. Teorja fal Schm idta znajduje potw ierdzenie w całym szeregu wypadków w ustosunkow aniach dialektów i języków pokrew nych. P rzypuszczalny stan dialektyczny języka prasłow iańskiego i wza­ jem ne ustosunkow ania języków słow iańskich (ob. §§ 22 — 25) potw ierdzają trafność takiego ujęcia; spraw dza się ono również w rozm ieszczeniu cech dialektycznych polskich, k tóre wskazuje na m ieszanie się dialektów, czego dowodem jest, naprzykład, znaczny wpływ dialektu wielkopolskiego na system głoskowy


P o w staw an ie d ia le k tó w i ro z p a d a n ie się p ra ję z y k ó w .

99

m ałopolski, wpływ dialektów kontynentalnych (właściwych pol­ skich) na kaszubski i t. d. Teorja fal Schm idta ta k samo, jak i teorja m ieszania się językowego Schuchardta i Baudouina de Courtenay wysuwają jeden i ten sam czynnik, czynnik wzajemnego oddziaływania na siebie różnych środow isk językowych, tylko że teorja fal bierze pod uwagę m ieszanie się języków bezpośrednio z sobą spokrew nionych, a teo rja m ieszania się językowego podkreśla fakt wzajemnego na siebie oddziaływania języków dalej z sobą spokrew nionych lub nie spokrew nionych wcale, jak naprzykład, w gw arach słoweńsko-niemieekich koło Nowego Mesta i Ribnicy w Krajnie Dolnej lub w narzeczu kjachtyńskiem , powstałem z m ieszaniny chińsko-rosyjskiej. W istocie obie teo rje opierają się na jednej i tej samej podstaw ie, tylko, oczywiście, -wyraz „fale” w term inie „teoi’ja fal” rozum ieć należy przenośnie, żeby nie budził przypuszczenia, „że język oderw any od człowieka jest isto tą płynną, rozlew ną, coś na podobieństwo wody” 1). Różnica jest tylko ilościowa: raz chodzi o mieszanie się dialektów i języków bardzo do siebie zbliżonych, innym razem o mieszanie się języków mniej lub więcej od siebie oddalonych. Ta różnica pociąga za sobą ważne następstw a, bo języki wzajem nie sobie bliskie łatwiej ulegają procesow i mieszania, niż języki, różniące się bardzo swoją' gram atyką i słownikiem. Tutaj w świecie psychiczno-społecznym pow tarza się zjawisko, bardzo podobne do analogicznego zjawiska fizycznego: fale jednogatunkow e łatwo się z sobą krzyżują, gdy fale cieczy różnorodnych, zależnie od właściwego sobie ciężaru gatunkow ego, nieraz p rzy zetknięciu wzajemnie się od siebie odbijają. Teorja fal jest ważnem uzupełnieniem teorji genealogicznego drzewa, bynajm niej jednak nie jest jej zaprzeczeniem . Ja k słusznie zauważył r a n W i j k 2), rozwój językowy, zależnie od zew nętrz-

*) J. B a u d o u i n d e C o u r t e n a y . Z ag ad n ien ie p o k rew ień stw a językow ego B iu le t Pol. Tow. Języ k . 2, 105. !) N. v a n W i j k , O sto su n k ac h p o k rew ie ń stw a językow ego P F 11,1 nst.


100

P o w staw an ie d ia le k tó w i ro z p a d a n ie się p ra ję z y k ó w .

nych w arunków geograficznych i historyozno-kulturalnych, raz odbywa się w edług praw , ujętych w teo rji fal, to znowu zgodnie z zasadami teorji genealogicznego drzew a. Sąsiedztwo terytorjalne i żywa wym iana społeczno-kulturalna sprzyja wzajem nemu oddziaływ aniu i m ieszaniu się językowem u, przeciw nie, zerw anie łączności te ry to r jalnej i społeczno-kulturalnej w następstw ie kolonizacji lub wędrów ek ludów, pociąga za sobą wzajemne odchylanie się, czyli rozszczepianie się języków. Tak więc zagadnienie wzajem nego historycznego ustosun­ kowania języków t. zw. pokrew nych czy też dialektów jednego jakiegoś języka wysuwa dwie przeciw staw iające się dążności życia społeczno-językow ego: 1) m am y tu do czynienia ze zja­ w iskiem m ieszania się językowego, w którego wyniku z kilim odmian językow ych pow staje jeden język mniej lub więcej jednolity, 2) z drugiej strony spotykam y się ze zjawiskiem rozszczepiania się jednolitego języka na różnorodne odmiany językowe. Te dwie przeciw staw iające się dążności to tylko szczególny gatunek, w ystępujący tutaj na podłożu zjaw isk społeczno-językowych, gatunek powszechnego procesu całkowania i różnicowania, in teg racji i dezyntegracji, ogarniającego całe życie psychiczno-społeczne, a nawet życie p rzy ro d y organicznej i m artw ej. Te przyrodzone procesy rozw oju historyczno-językow ego znalazły właśnie odbicie w teorjach Schleichera i Schm idta. Teorje te zwykło się przeciw staw iać; tymczasem one się nie wyłączają, lecz wzajem nie uzupełniają. Zazwyczaj się tw ierdzi, że teo rja Schleichera ujm uje zmiany językowe w kategorji czasu, a teo rja Schm idta — w kategorji przestrzeni. W istocie jednak żadna z tych teoryj nie wyłącza chronologicznego punktu widzenia, tylko że każda z nich jednostronnie ujm uje pewną tylko dążność, objawiającą się w liistoi-ji językow ej: Schleicher— proces różnicowania, Schm idt — proces całkow ania (miesza­ nia się). Oba te procesy objawiać się mogą w różnych epokach h istorji językowej, i jest właśnie spraw ą pierw szorzędnej wagi


P o w staw an ie d ia le k tó w i ro z p a d a n ie się p ra ję z y k ó w .

101

wzajemne chronologiczne ustosunkow anie epok ich objawiania się w h istorji językowej. Od. ustalenia bowiem tego chronolo­ gicznego ustosunkow ania zależy, jak się m am y zapatryw ać na fakt istnienia w językach i dialektach cech wspólnych, podobnych i właściwości w yróżniających. Zarówno jedne, jak drugie mogą być w historycznym rozw oju języka czy dialektu jego właści­ wościami dawnemi lub też nowszemi. W wypadku pierw szym mamy do czynienia ze wspólnem dziedzictwem przeszłości, wyrosłem z jednego i tego samego pnia m acierzystego, w m yśl teorji Schleichera, a w w ypadku drugim zjawia się nabytek późniejszy, pow stały w skutek m ieszania się języków, w m yśl teorji Schm idta. Często się zdarza, że procesy, jednostronnie ujm ow ane przez każdą z tych teoryj, w dziejach historycznych i p reh i­ storycznych języka wzajem nie się wymieniają, zależnie od epok. W jednej epoce dom inuje proces m ieszania się językowego, w epoce d ru g iej—proces różnicowania się. Tak, naprzykład, w dziejach języka polskiego, poczynając od epoki pralechickiej, naprzód na plan pierw szy w ystępuje proces różnicowania. Najważniejszem bowiem w ydarzeniem i wynikiem tej epo­ ki jest stopniowe rozpadanie się języka pralechickiego na trz y dialekty: połabski, pom orsko-kaszubski i polski (ob. § 36). W szystko, co te języki m ają w sobie wspólnego, w przeciw ień­ stwie do innych języków słowiańskich, pochodzi od wspólnego pnia pralechickiego, a wszystko, co je różni, stało się wynikiem procesu dialektycznego rozszczepiania. W owej więc epoce dzieje języka polskiego w jego stosunku do języka pom orskokaszubskiego w ykazują proces różnicujący dialektycznego ro z ­ gałęziania. P rzyszła jednak epoka, kiedy w yodrębnione w skutek wzmiankowanego procesu dialekty pom orsko-kaszubski i polski pod wpływem czynników historycznych, kulturalno-politycznych, zaczęły się z sobą mieszać, doprowadzając w ostatecznym wy­ niku do w ytw orzenia znanej nam polszczyzny, k tó ra pow stała przez zm ieszanie się dialektów plem ion pom orskich (kaszubskie­ go), polańskich, wiślańskich i m azurskich. W ytw orzony w ten


102

P o w sta w a n ie d ia le k tó w i ro z p a d a n ie się p ra ję z y k ó w .

sposób język polski nie m ógł być, oczywiście, językiem jedno­ litym na całej zajmowanej przez się przestrzeni, gdyż właśnie proces m ieszania się dialektycznego, zgodnie z praw am i teorji fal, spowodował pow stanie na obszarze językow ym wycinków, k tó re zaw ierają w sobie właściwości różnych dialektów. Gdy w skutek takiego m ieszania się pow stał język o mniej lub wię­ cej wyosobnionych tery to rjacli dialektycznych, to każde z tych terytorjów , niezależnie od procesu m ieszania się z właściwo­ ściami terytorjów sąsiednich, zaczęło objawiać tendencje do róż­ nicowania, zgodnie z zasadami teo rji genealogicznego drzew a. Literatura. B a u d o u i n d e C o u r t e n a y J . O pyt fo n etik i re z ja n sk ih govoro v (Położenija). P e te rsb u rg , 1875. B a u d o u i n d e C o u r t e n a y J . O sm ë sa n n o m h a ra k te rè v sé h jazykov. Z ürn. Min. N ar. P rosv. 337. P e te rsb u rg , 1906 (w rzesień). B a u d o u i n d e C o u r t e n a y J. Z ag ad n ie n ia p o k re w ie ń stw a ję z y ­ kow ego. Biul. Pol. Tow. Jęz. 2, 101 n st. K raków , 1930. B r i i g m a n n K. Z u r F rag e n a c h d e r V erw an d tsc h a ftsv erh ü ltn isse n d e r in d o g erm an isch en S p rach en . In te rn a tio n a le Z e itsc h rift fü r allg em ein e S p rach w issen sch aft 1, 226 nst. D e l l b r i i c k B. E in le itu n g in das S p rac h stu d iu m . Leipzig, 1880, str. 129. L e h r - S p ł a w i ń s k i T. Z ag ad n ien ie p o k re w ie ń stw a językow ego. B iul. Pol. Tow. Jęz. 2, 130 n s t K rak ó w , 1930. L e s k i e n A. Die D éclin atio n im S lav isch -L itau isch en u n d ' G erm a­ n isc h e n (E inleitung). Leipzig, 1876. M e i 11 e t A. L in g u istiq u e h is to riq u e e t lin g u istiq u e g é n é ra le. P aris 1921, str. 76 nst., 102 n st., 110 n st. R o z w a d o w s k i J. — S z o b e r S. — N i t s c h K. — Ł o ś J. — P o r z ë z i ń s k i W. — Ł e m p i c k i Z. — K l e c z k o w s k i A. D y sk u sja n ad zag ad n ien iem p o k rew ie ń stw a językow ego. Biul. Pol. Tow. Jęz. 2, 137 n st. K raków , 1930. S c h l e i c h e r A. C om pendium d e r v e rg le ich e n d en G ram m atik d er in d o g erm an isch en S p rach en . W eim ar, 1876, str. 4 n st. S c h m i d t J. Die V e rw a n d tsc h a ftsv e rh ä ltn isse d er in d o g e rm a n isc h e n S p rach en . W eim ar, 1872. S c h u c h a r d t H. B revier. III. S p rach m isch u n g . IV. S p ra c h v e r­ w a n d tsc h a ft. V. U rv erw an d tsc h a ft. U rsprung, str. 150 n st., 164 n st. i 237 n st. H a lle 2, 1928.


O b sz a r j ę z y k a p olsk ieg o.

C. I.

103

Język polski.

OBSZAR JĘZYKA POLSKIEGO.

§ 44. T ery to r jum, gdzie lud, m ówiący po polsku, żyje zw artą masą, tw orzy niepraw idłow y wielobok, z k tórego części północno-zachodniej na linji m iędzy Grudziądzem a Tucholą wysuwa się ku m orzu rozległy pas, m ający około 70 kilom etrów szerokości. Za orjentacyjne punkty graniczne tego ty ry to rju m można przyjąć następujące m iejscowości: Sanok, Hrubieszów, brzeg Niemna p rzy ujściu Czarnej H ańczy, W isztyniec w Suwalszczyźnie, Grudziądz, Gdynia, Hel, Złotów, Wieleń, Babimost, Rawicz i Jabłonków na Śląsku Cieszyńskim. Linje, łączące wymieniono miejscowości, są mniej więcej dokładnem i granicam i zw artego językowego tery to rju m polskiego. Obejmuje ono całe dorzecze W isły, na południow ym zachodzie sięga na znacznej przestrzeni górnego biegu O dry, na zachodzie ogarnia cały praw ie bieg W arty i Noteci, na południo-wschodzie i wschodzie opiera się o Bug, na północnym wschodzie sięga Niemna, a na północnym zachodzie przez Gdynię, Hel i Puck łączy się z Bałtykiem . Znaczna część tego tery to rju m m ieści się w granicach Rzeczypospolitej Polskiej i zajmuje zachodnie i środkow e jej województwa: poznańskie, pom orskie, warszawskie, część zachod­ nią województwa białostockiego, lubelskie, kieleckie, łódzkie, śląskie, krakow skie i część zachodnią województwa lwowskiego. Poza tern jednak rozległe obszary polskiego tery to rju m języ­ kowego wchodzą w skład Rzeszy Niemieckiej, mianowicie jej prow incji wschodnio-pruskiej i Śląska Opolskiego, a pewna część tego terytorjum , mianowicie, część zachodnia Śląska Cie­ szyńskiego, część Spiżu i Orawy, część okręgu Trenczyńskiego i okolice Czaezy znajdują się w granicach Republiki Czeskosłowackiej. Cały zw arty obszar językowo polski wynosi przeszło 200,000 kilom etrów kw adratow ych. Poza granicam i tego wielkiego obszaru są jeszcze dwa


104

D i a l e k t y p o lsk ie i ich po dzia ł.

rozległe obszary, gdzie ludność polska m ieszka w zwartej masie, tworząc więcej, niż 50% w szystkich mieszkańców. Są to dwie wielkie polskie wyspy językow o; jedna, większa, rozciąga się w okolicach W ilna, druga, mniejsza, w okolicach Lwowa. Poza tern ludność polska w mniejszej bądź większej m niej­ szości m ieszka w pozostałych częściach tery to rju m państwowego Rzeczypospolitej Polskiej, a w liczniejszych skupieniach wy­ stępuje także w Republice Litewskiej w okolicach Kowna, w R epublice Łotewskiej w Letgalji w okolicach Dyneburga, w R epublikach Sowieckich B iałorusi i U krainy, w kolonjach robotniczych w W estfalji i na em igracji robotniczej we Francji, a poza Eui^opą w Stanach Zjednoczonych Północnej Ameryki, w P aranie i w północnej M andżurji (w Charbinie). Odosobnioną kolonją polską w Azji Mniejszej jest znana wieś Adampol, niedaleko od Bosforu. Literatura. N i t s c li K. T ery to rju m ję z y k a polskiego. GP, str. 416 n st. (tam że n a str. 411 p o d a n a lite ra tu ra , dotycząca polskiego obszaru językow ego). N i t s c h K. G ranice p a ń stw a a g ran ice jęz y k a polskiego. I. P olacy n a d aw nych W ęgrzech. JP . 5, 97 n st. (1920). II. G ran ica polsko-czeska. JP . 6, 41 nst. (1921). 111. G ranica polsk o -n iem ieck a n a Ś ląsku. JP . 7, 97 n st. (1922). IV. P o łu d n io w a i zach o d n ia g ran ica W ielkopolski. JP . 8, 33 n st. (1923). V. Z ach o d n ia g ra n ic a polskiego Pom orza. 9, 80 n st. (1924). VI. P ó łn o cn a g ran ica p o lsko-niem iecka. JP . 10, 129 n st. (1925).

II.

DIALEKTY POLSKIE I ICH PODZIAŁ.

§ 45. Mowa ludu polskiego, choć wszędzie zachowuje najważniejsze właściwości języka polskiego i jest przez to polską, wykazuje; zależnie od miejscowości, pewne ch araktery­ styczne dla siebie różnice. Te miejscowe odm iany językowe nazywamy d i a l e k t a m i . D ialekty polskie rozpadają się na dwie główne g ru p y : 1) W łaściwe dialekty p o l s k i e i 2) dialekty k a s z u b s k i e , pierw sza z tych grup zajm uje Polskę kontynentalną, druga obejm uje obszar pom orski. W śród właściwych dialektów polskich rozróżniam y narze­


D i a l e k t y p o ls k ie i ich po dział.

105

cza: 1) wielkopolskie, 2) kujawskie, 3) przechodnie chełmińskomazowieckie, 4) mazowieckie, 5) śląskie i 6 ) małopolskie. Narzecza wielkopolskie, kujaw skie i m azowieckie zajm ują północ Polski kontynentalnej; narzecza śląskie i m ałopolskie — południe. I. D ialekty w i e l k o p o l s k i e zajm ują właściwą histo­ ryczną W ielkopolskę czyli kraj nad środkow ą i dolną W artą po Noteć oraz obszar na północ od Noteci, zwany K rajną i Borami Tucholskiemu W samym m niej więcej środku właściwej W iel­ kopolski znajduje się Poznań, a na granicach w kącie północnozachodnim W ieleń, w kącie południowo-zachodnim Babimost, w kącie południow o-w schodnim Kalisz, od którego granica wschodnia W ielkopolski idzie mniej więcej prostą linją na północ do Gopła i źródeł Noteci. B ory Tucholskie i na południe od nich leżąca Krajna to obszar nad środkow ą i dolną B rdą; w Krajnie leży Nakło, a najw ażniejszem m iastem Borów Tu­ cholskich jest Tuchola. II. G rupa dialektów k u j a w s k i c h za jm u je : 1) właściwe Kujawy, czyli k raj m iędzy górną Notecią a W isłą z m iastam i Inowrocławiem i W łocławkiem , 2) ziem ię Chełmińsko-dobi'zyńską, m iędzy W isłą a ¡¡krwą nad Środkową i dolną Drwęcą z m iastam i Dobrzyniem , Chełmnem i Gimdziądzem i 3) Kociewie, czyli k raj nad środkow ą i dolną B rdą m iędzy W isłą a B ora­ mi Tucholskiemi, z m iastem Starogardem . W związku z tern zróżnicowaniem terytorjalnem odróżniam y w g rupie dialektów kujawskich właściwe narzecze kujaw skie, narzecze chełm ińskodobrzyńskie i kociewskie. III. D ialekty m a ł o p o l s k i e zajm ują południow e obsza­ ry Polski na p rzestrzen i od gó r K arpackich do środkow ego biegu P ilicy i W ieprza z pasem północno-zachodnim, w ysunię­ tym w kieru n k u Częstochowy, W ielunia i Ostrzeszowa, i pasem wschodnim w obszarach Zamościa i Chełma. W granicach dia­ lektów m ałopolskich prócz w ym ienionych już m iast Znajdują się Nowy Targ, Kraków, Kielce, Częstochowa, Piotrków , Sieradz, Łódź, Radom, Lublin, Zamość, Rzeszów, Sandom ierz i Sanok.


10G

D i a l e k t y p o ls k ie i ich podział.

W śród dialektów m ałopolskich odróżniać należy następujące odm iany: 1 ) dialek t krakow ski z narzeczem podhalańskiem , 2) dialekt sieradzki, 3) dialekt kielecko-sandom ierski, 4) dialekt lubelski i 5) dialekt kresowy. IV. D ialekty ś l ą s k i e zajm ują południowo-zachodni pas Polski, czyli kraj nad Olzą i dalej na północy nad górną Odrą, z m iastam i Cieszynem, Pszczyną, Koźlem i Opolem. W śród dia­ lektów śląskich w yróżnić m ożna ich grupę południową, śro d ­ kową i północną. V. D ialekty m a z o w i e c k i e zajm ują północno-wschodni obszar Polski czyli k raj po obu brzegach środkowej Wisły, m niejwięcej na przestrzeni jej biegu od Puław do Płocka i dalej na północ od Bugu i N arw i aż do pojezierza m azurskiego w P ru ­ sach W schodnich, sięgając w obszarze Augustowa brzegów Niemna. W południowej części obszaru leży Płock, W arszawa, Siedlce i Łuków, ą na południe od Pilicy i W ieprza Kozienice i P uław y; w północnej części Mazowsza znajduje się Mława, Ciechanów, Ełk, Szczytno, N ibork, O strołęka, Kolno, R ajgród; do Mazowsza należy rów nież Podlasie i dialekt sejneński. W śród północnego Mazowsza w y o d rę b n ia się szeregiem właściwości dialekt Kurpiów, zbliżony w wielu szczegółach do gw ar południowo-mazowieckich. VI. Między dialektam i m azowieckiem i a dialektem cheł­ m ińskim , na obszarach Lubawy, O stróda i O lsztyna znajduje się dialekt przechodni c h e ł m i ń s k o - m a z o w i e c k i ; obszar O lsztyna to polska część W arm ji. VII. D ialekty k a s z u b s k i e dawniej sięgały znacznie dalej na południe i obejm owały obszar Borów Tucholskich i w iększą część Kociewia, dziś uszczupliły swoje posiadłości, ustępując m iejsca dialektom Polski kontynentalnej, i zajm ują pobrzeże m orskie koło Pucka w raz z półwyspem Helem, a w głę­ bi k o n tynentu pas, rozciągający się w k ierunku południowozachodnim od zatoki Gdańskiej do górnego biegu B rdy; szero­ kość tego pasa na całej p rzestrzen i mniejwięcej jednako­ wa, odpow iada w przybliżeniu długości linji, łączącej Puck


Właściw ości głoskowe g w ar polskich.

107

z Gdańskiem. Do najw ażniejszych miejscowości na Kaszubach należą na południu Kościerzyna, a na północy Gdynia, Puck i Jastarn ia na Helu. III.

N A JW A ŻNIEJSZE RYSY POLSKIEJ GRAMATYKI GW AROW EJ W JE J PRZECIW IEŃSTW IE DO GRAMATYKI JĘZYKA WYKSZTAŁCONEGO. a) Najważniejsze właściwości głoskowe gwar polskich.

§ 46. Do najw ażniejszych właściwości głoskowych gwar polskich należą: I. W zakresie sam ogłosek: 1 ) w ystępujące w niektórych dialektach pomieszanie ogólno­ polskich sam ogłosek i, y, np. s-in (z s twardem ) zam iast syn. 2 ) szerszy, niż w języku literackim , zakres użycia sam o­ głosek p o c h y l o n y c h , np. pan, prduda, dobra. 3) często inny, niż w języku literackim , sposób wymawia­ nia sam ogłosek nosowych, np. gąsty zam iast gęsty, ouzać zamiast ógzać. 4) często inny, niż w języku literackim , sposób wymawia­ nia sam ogłosek czystych przed spółgłoskam i n o s o w e m i , np. ćamno, lub ćimno zam iast ćemno. II. W zakresie spółgłosek: 1 ) tak zwane m a z u r o w a n i e , to jest, zastępowanie spół­ głosek szczelinowych i zwarto-szczelinowych d z i ą s ł o w y c h odpowiedniemi z ę b o w e m i, np, zyto zam iast zyto, c&my za­ m iast carny; 2 ) właściwości w sposobach wym awiania spółgłosek w ar­ gowych i wargowo-zębowych, np. pśivo zam iast p'ivo, obźdd zamiast ol/ad, źillc zam iast bilk, mńasto lub ńasto zam iast masto, śuadek zam iast śóadek;—iioda zam iast voda; 3) właściwości w sposobach wymawiania spółgłosek ty lno­ językowych, np. Tcedy, ręk'e (— rękę), dlug'e, mog'e (■= mogę) lub kedy, rękę (— rękę), dhcge, mogę (= m ogę); — ćedy, długe; — mele ( = mech) dak (=dach)-, 4) właściwości w sposobach wymawiania spółgłoski l i g ru ­


108

Sam og łosk i i y w g w arach polskich.

py głoskowej el m iędzy spółgłoskami, np. glova — gyova, peł­ n y —p a ln y —p'ołny; 5) różne sposoby u p o d o b n i a n i a m i ę d z y w y r a z o w e g o końcowych spółgłosek wyrazów p rzed samogłoskam i lub spółgłoskam i półotw artem i następnego w yrazu, np. rog nagei albo rok na$ei, róg ulicy albo rok ulicy. a)

P om iesza n ie sam ogłosek i y.

§ 47. Na obszarach północnych gw ar polskich nastąpiło pom ieszanie sam ogłosek i, y w ten sposób, że obie głoski wy­ m aw iane są tam zupełnie jednakowo, jak i. To spłynięcie brzm ie­ nia samogłoskowego nie wpływa jednali na sposób wymawiania poprzedzającej spółgłoski: sam ogłoska i, odpowiadająca ogólno­ polskiem u y, ma p rzed sobą spółgłoskę tw ardą, a zmiękczenie spółgłoski następuje tylko przed takiem i, k tó re odpowiada ogólnopolskiem u i. Np. rńba = ryba, s-in = syn, z'isk = zysk, b-ić— być, ale sito — śito, zim a — źima, cichy = ćiyy. Południow a granica takiego wym aw iania samogłoski y biegnie od zachodu wzdłuż praw ego brzegu Noteci na p rze­ strzeni jej zachodniego kierunku, dalej praw ym brzegiem W isły mniejwięcej do W yszogrodu, czyli do ujścia Bzury, gdzie p rze­ chodzi na lew y brzeg W isły i dąży w kierunku W arszaw y; tu w raca znowu na praw y brzeg W isły i w niewielkiem odchy­ leniu od rzeki zdąża rów nolegle do niej, poczem, nie dochodząc do W ieprza, zm ienia kierunek wschodnio-południow y na wschod­ ni aż do granicy językowej. W szystkie gw ary, rozm ieszczone na północ od tej linji, wymawiają ogólnopolskie y, jak i. Są to w ięc: 1 ) w szystkie gwa­ r y k a s z u b s k i e , 2 ) w grupie dialektów w ielkopolskich gw ary K r a j n y i B o r ó w Tucholskich, 3) w g ru p ie dialektów kujaw ­ skich gw ary c h e ł m i ń s k o - d o b r z y ń s k i e i k o c i e w s k i e , 4) dialekt c h e ł m i ń s k o - m a z o w i e c k i , 5) gw ary środko­ wego i północnego M a z o w s z a na północ od Płocka, W arsza­ wy i Łukowa.


Sam og ło sk i p och y lo n e w g w arach polskich.

109

Na tych północnych obszarach w yjątek stanowią tylko gwary, obejmujące północno-wschodni pas podlasko-suwalski na przestrzeni od Suwałk do Tykocina, tutaj bowiem tak samo, jak na całem południu i na południowym zachodzie, samogłoska y wyraźnie jest odróżniana od i. Opisane tu zjawisko pom ieszania samogłoski y z samogłoską i wskazuje, że ogólna zasada, wedle której samogłoska i łączy się w języku polskim tylko z poprzedzającą spółgłoską miękką, daje się zastosować w całej rozciągłości tylko do języka literackiego, bo o ile chodzi o język ludowy, to są gw ary, w których z sa­ mogłoską i łączą się także spółgłoski tw arde; bywa to w tych wypadkach, kiedy samogłoska i zastępuje ogólnopolskie y. ¡3) S a m o g ł o s k i p o c h y lo n e w g w a r a c h polskich .

§ 48. Język polski w arstw wykształconych zachował w pełni tylko dwie samogłoski pochylone,—ó, k tó re się wymienia z o, i q, k tó re się wym ienia z ę. Np. żłób — żłoby, lód — lody, głóg — głog'i, ząb — zęby, dąb — dęby, lerąg — kręg'i. P r ó c z ty c h d w ó c h sa m o g ło s e k p o c h y lo n y c h w mowie lu d z i w y k s z ta łc o n y c h , w yrazach,

z w ła s z c z a

s p o ty k a

s ię

w

n ie k tó r y c h

c z ę ś c ie j

u żyw anych

n ie k ie d y t r z e c ia sa m o g ło sk a p o c h y lo n a ,

m ia n o w ic ie , p o c h y lo n e ó, n p .

ay

AYyrazach

v'óś,

łóż, b'óda, śmfć,

lep'ej... W p r z e c n c ie ń s tw ie d o te g o sta n u w s p ó łc z e s n e g o ję z y k a lite r a c k ie g o g w a r y ludoAve m ają ay przeAArażn ej w ię k s z o ś c i c z t e r y sa m o g ło sk i p o c h y lo n e ,— te sa m e, co ay ję z y k u lite r a c k im 6, ą, ć, a p r ó c z te g o p o c h y lo n e a, n p . prduda, p ta k . GAvary k a s z u b s k ie p o s z ły ay tern r o z r ó ż n ia n iu s a m o g ło se k p o c h y lo n y c h i ja sn y c h j e s z c z e d alej, g d y ż w y t w o r z y ły s a m o g ło ­ sk ę S, ro d za j

ty ln e g o c,

k tó r a s ię tam AYymienia, ja k o „ ja sn a ”,

z p o c h y lo n e m i i, u, n p. cud — cede, reba — rib. Z a k r e s sa m o g ło s e k p o c h y lo n y c h ay r ó ż n y c h gAvarach p o ls k ic h je st r ó ż n y . W ię k s z o ś ć dialektÓAv p o ls k ic h m a AYszystkie c z t e r y sa m o g ło sk i p o c h y lo n e ,

ay

k a s z u b s z c z y ź n ie c h a r a k te r p o c h y lo n y c h


110

S am og ło ski p ochy lon e w g w arach polskich.

mają nadto sam ogłoski u, i ( = ogólnopolsk. i, y), są jednak gwary, k tó re nie m ają albo pochylonego d, albo ć. Pochylonego é nie m a na obszarze mazowieckim dialekt łowicki, a wśród dialektów m ałopolskich gw ary w okolicach Miechowa i Kielc ; mówią więc tam b'eda, śńeg, breg, relea, a nie b'éda, śńćg, bfég, féka.

Pochylonego à nie ma Kociewie, północna część ziemi Chełmińskiej, Lubawskie, czyli zachodnia część przechodniego dialektu chełmińsko-mazowieckiego i całe północne Mazowsze z wyjątkiem Kurpiów i obszaru na północ od nich leżącego; pochylonego ci nie m ają rów nież gw ary, rozm ieszczone w połu­ dniowo-wschodnim pasie pogranicznym na wschód od Siedlec i Lublina i w okolicach Zamościa, zam iast więc ogólno-polskiej wymowy tráva, p rá v d a , zn á , ' dobra p a n i mówią tam trava, p ra vd a , zn a , dobra p a n i. B rak ci pochylonego w wymienionych gwarach pozostaje w związku z tern, że gw ary te w dalszej lub bliższej przeszłości pow stały w następstw ie pom ieszania języka kolonistów polskich z dialektam i obcojęzykowemi, — na północy z mową starożytnych Prusaków i Jadźwingów, na południowym wschodzie z gw aram i m ałoruskiem i ; jest to więc w ytw ór póź­ niejszy, obcy dialektom odwiecznie polskim . Px-ócz opisanych wyżej różnic i l o ś c i o w y c h w zakresie samogłosek pochylonych poszczególne dialekty polskie wykazują także znaczne niekiedy różnice j a k o ś c i o w e , uw ydatniające się w różnych sposobach ich wymawiania. Pochylone à m a czworaką wymowę: 1 ) jak d, pośrednie m iędzy jasnem a — o; taka wymowa właściwa jest K urpiom i leżącym od nich na północ obszarom Mazowsza, np. p tá k , tráva, 2) jak ou w znacznej części W ielkopolski i Śląska, np. pto u k , trouva, 3) jak o, np. pto/c, tro va ; jest to najpospolitsza i naj­ bardziej rozpow szechniona wymowa pochylonego d, obejmująca cały środek i południe Polski, 4) jak ô w znacznej części dialektów kaszubskich, np. ptofc, trova. Pochylone é ma w gw arach polskich dw ojaka/w ym ow ę: 1) na północy zachowuje naogół swoje pierw otne brzm ienie,


S am ogłoski nosowe w g w arach p olskich.

111

pośrednie m iędzy e jasnem a y, np. śńóy, b'ćda, 2) w Polsce środkowej i południowej spływa z sam ogłoską y albo z sam o­ głoską i lub y, zależnie od tego, czy poprzedzająca spółgłoska jest m iękka czy tw arda; tak, np. w W ielkopolsee mówią nietylko bryg, g fyy , lecz także śńyg, śm’yy, a na Kujawach obole bryg, grzyy z wymową e pochylonego po spółgłosce wymawianiowo tw ardej, jak y, — śńig, ćmiyj z wymową e pochylonego po spółgłosce wymawianiowo m iękkiej, jak i. Pochylone ó ma w gw arach polskich tro jak ą wymowę: 1 ) na północy zachowuje naogół tak, jak ś, swoje brzm ienie pierwotne, pośrednie m iędzy jasnem o a u, np. król, stóg, 2) w Polsce środkowej i południowej wymawia się, jak w, np. krul, stug, 3) w częściach zachodnich Polski bywa zastępowane połączeniem pochylonego ó z 6 pochylonem , czyli óś, k tó re niekiedy przechodzi w uy, np. króól, stóóg lub kruyl, stuyg, przyezem jedna z tych samogłosek jest niezgłoskotw órcza. S p o s o b y w y m a w ia n ia s a m o g ło s k i

q, k tó r a

jest

p o c h y lo n ą

w s to su n k u ę, są r ó w n ie ż r o z m a ite i łą c z ą s ię z w ła ś c iw o ś c ia m i w y m a w ia n ia s a m o g ło s e k n o s o w y c h . Y) S a m o g ło sk i n o s o w e w g w a r a c h

polskich.

§ 49. Sposoby wym awiania samogłosek nosowych w gwa­ rach polskich są bardzo rozm aite. Każda samogłoska nosowa ma dwa podstawowe składniki wym awianiowe: jeden, zależny od położenia języka i warg, określa jej brzm ienie u s t n e , a drugi, zależny od położenia m iękkiego podniebienia, nadaje jej zabar­ wienie n o s o w e . . Różnice w sposobach wym awiania samogłosek nosowych zależą właśnie od różnego ustosunkow ania tych dwóch składników wymawianiowych. O ile chodzi o różnice w brzm ieniu u s t n e m sam ogłosek nosowych, zależnie od położenia w arg i języka, to: 1) samogłoska ę albo w skutek obniżenia się języka przybiera położenie szerokie i przechodzi w a nosowe, czyli ą, np. gąsty^ gąśi, p'ąść, vąy, albo odwrotnie, w skutek podniesienia się języka ulega zwężeniu i otrzym uje wymowę nosowego e pochylonego


112

S am o g ło sk i nosowe w gw arach polsk ich.

w najrozm aitszych jego odm ianach ę, bądź y. lub y po spółgłoskach tw ardych, a i po spółgłoskach m iękkich, gęsty, gęś, p'ęść, v4% — glisty, p'ijść—gusty, ale p ’iść. W niektórych dialektach ogólno­ polskie ę wymawia się, jak o nosowe, czyli ą, -np. gęsty, gęś, p'ęść, wqy_; tutaj więc obie samogłoski nosowe otrzym ały brzm ie­ nie jednakowe. 2 ) sam ogłoska q ma w gw arach albo takie brzm ienie, jak w języku literackim , czyli ę, albo wymawia się nieco szerzej, jak d nosowe, czyli ą, albo wreszcie ma wjmiowę ścieśnioną i przechodzi w u nosowe, czyli u, np. óęzać, óązać lub ui^zać. Co się tyczy drugiego podstawowego składnika wym awia­ niowego, nadającego samogłoskom nosowym zabarw ienia noso­ wego, to pod tym względem uw ydatniają się następujące róż­ nice i ustopniow ania: 1 ) całkowite zachowanie brzm ienia samogłoskowo-nosowego we -wszystkich m ożliwych położeniach, np. będę, gęś, ręlca , dęb. 2 ) zupełna zatrata brzm ienia nosowego we wszystkich położeniach, np. bedo, geś, ręka, dob. 3 ) częściowa za trata brzm ienia nosowego, k tóra w różnych dialektach obejm uje różne zakresy i różne położenia. Ja k widzimy, ustna i nosowa wymowa ogólnopolskich sa ­ m ogłosek nosowych wykazuje na obszarze gw ar polskich ogrom ­ ną rozm aitość. Rozmaitość tę pom naża nadto ta okoliczność, że opisane wyżej różnice wymowy ustnej i nosowej łączą się w różnych gw arach w najrozm aitszy sposób. Zależnie od tego, tak bardzo pospolity w mowie ludu w yraz gęś może przybierać następujące postaci: gęś, gąś, gęś, geś, gćś, gyś, gaś, goś, a wy­ raz, naprzykład, wiązać wym awia się: óęzać, óuzać, óozać, óuzać. Najpospolitszem i i najbardziej rozpow szechnionem i są na­ stępujące sposoby wym awiania sam ogłosek nosowych. 1) Stan rzeczy, najbardziej zbliżony do wym owy w ykształ conej, panuje w środku Polski, w obszarach Piotrkow a, S iera­ dza, Łęczycy i Koła, a poza tern w gw arach zachodniego M a­ z o w s z a na lewym brzegu W isły i zachodniej części północnej M a ł o p o l s k i w obszarach Włoszczowy, Częstochowy i Opocz­


Sam og ło sk i nosowo w g w a rac h polskich.

113

na; końcowe -ą wym awia się tu jednak, jak -om. Np. gęś, sem by, óozać, zomb, śege — siedzą, śe^om — siedzą. 2) Ta sama, co w języku literackim , u s t n a wymowa sa­ m ogłosek nosowych, ale z całkow itą z a tra tą nosowości we wszystkich położeniach w środku w yrazów i na ich końcu, jest właściwa gwarom, rozm ieszczonym w środkowej części północnej Małopolski, w obszarach Miechowa, Sandom ierza, Kielc i Rado­ m ia; tutaj zawsze wym aw iają ogólnopolskie ę jak e, a ogólno­ polskie o, jak o, np. geś, zęby, óozać, zob, śe$e, śego. 3) Spłynięcie obu samogłosek nosowych w jednem brzm ie­ niu q jest właściwe gwarom południowo-m ałopolskim w pasie podgórskim od Oświęcimia do Lim anow ej, przyczem tu i ówdzie spotyka się w tych gw arach z atrata zabarw ienia nosowego; gwar}' te m ają więc zam iast ogólno-połskiego ę q sam ogłoskę o lub o, np. gqś, óązać albo yoś, óozać. 4) W ymowa ogólno-polskiego ę jak ą p rzy jednoczesnej wy­ mowie ogólno-połskiego ą jak ą panuje we właściwych dialektach polskich na Kociewiu, w Borach Tucholskich i we wschodniej części K rajny, np. gąś, zą b y lub za v ib y ; ząb lub zom b , óązać. Poza tym głównym obszarem wymowa ę jak ą spotyka się także w innych m iejscowościach, naprzykład, w śród Kurpiów, a z pewnem i ograniczeniam i także na Śląsku. 5) Wymowa ogólno-polskiego ę jak ą przy jednoczesnej wymowie ogólno-polskiego ą jak u jest właściwa ziemi Clielm ińsko-dobrzyńskiej i gwarom środkow o-m azowieckim w pasie W isły }30 obu jej brzegach od Płocka po Lublin, np. gąś, zam by, zninb, óązać. 6 ) U s t n a wymowa ogólnopolskiego ę jak ą z jednoczesnym jednak zanikiem nosowości w położeniu przed szczelinową jest właściwa północnem u Kociewiu i W arm ji; tu taj ogólnopolskie ę przed szczelinową wymawia się, jak a lub aj, np. g a ś lub gajś, ale zam by, j/a ń ła , gdzie nosowość p rzed spółgłoską zw artą zachowała się. 7) Wymowa ogólnopolskiego ę jak ę przy równoległej wymowie ogólnopolskiego o jak u jest właściwa całej praw ie S t. S zo b er. — G ram aty k a jęz. po lsk . L — 8


114

Sam og łosk i czy ste p r z e d sp ó łg ło sk a m i nosowemi; m a z u r z e n ie .

W ielkopolsce z w yjątkiem jej północno-wschodniego skraw ka, przyczem na południu następuje zatrata nosowości w położeniu przed szczelinową. Np. gąś, ó ą za ć , na południu gćś, óuzać. o) S a m o g ł o s k i c z y s t e p r z e d s p ó łg ło s k a m i no sow em i.

§ 50. B ardzo często równolegle z wymową samogłosek nosowych ę q idzie wymowa samogłosek czystych e ć a przed spółgłoskam i nosowemi. Tak, naprzykład, w całym północnym pasie, gdzie ę ma wymowę ą (obacz § 9), sam ogłoska e (J) przed spółgłoską noso­ wą wymawia się, jak a, np. san , śań, tan , dobram u obok gąś, p'ąta lub p'an ta. Tak samo tam, gdzie ę ma wymowę ę bib y albo i, samo­ głoska e (d) przed spółgłoską nosową wymawia się, jak ś lub y albo i, np. sen, śeń, ten, dobrćm u obok gęś lub sy n , ś y ń (albo śiń ), iyn , d obrym u obok g yś. Ja k równolegle z wymową samogłoski ę rozw ija się w y­ mowa samogłoski e (ć) przed spółgłoskam i nosowemi, tak rów no­ legle z wymową ogólnopolskiego ą rozw ija się wymowa a po­ chylonego, a niekiedy także o przed spółgłoską nosową, np. óązać, pu n , k im , lub óązać, p ą n , koń, albo v 'ą za ć, p u n , ale kćyń, gdzie ogólnopolskie o ma inną wymowę, niż a. s) T ak z w a n e m a z u r z e n ie w g w a r a c h p olsk ich .

§ 51. Język polski literacki odróżnia ściśle w wymowie spółgłoski szczelinowe i zw artoszczelinow e zębowe s z c g od dziąsłowyeli ś 5 ć | i średniojęzykowycli ś ś ć naprzykład: s y ty , śa ry, ś iv y ; ząb, żyto , ż a r n o ; cały, ća rn y, ćasny. W ymo­ wę tak ą m ają niektóre tylko dialekty ludowe, rozm ieszczo­ ne w czterech przeciw ległych krańcow ych obszarach języka polskiego: 1) obszar północno-zachodni, obejm ujący Wielkopolske z Krajną i Boram i Tucholskiem i, i Kujawy z ziem ią C helm ińsko-dobrzyńską i Kociewiem, 2) obszar północno-wschodni w pasie od Sejn do Niemna, 3) obszar południow o-w schodni nad górnym W ieprzem w okolicach Krasnego Stawu i Zamościa


M a z u r z e n ie w g w a ra c h polskich.

115

i p rzestrzenie m iędzy W isłokiem a Sanem, 4) obszar południo­ wo-zachodni, obejm ujący całą południow ą połowę polskiego Śląska, nadto 5) polska część W arinji w obszarze Olsztyna. Natom iast cała Małopolska z wyjątkiem owego południowowschodniego obszaru, całe Mazowsze z wyjątkiem północnowschodniego skraw ka oraz północna część polskiego Śląska nie odróżnia spółgłosek dziąsłowych ś ż c \ od zębowych s z c y. Na całej tej wielkiej przestrzen i gw ar m ałopolskich, m azowiec­ kich i śląskich w ym awiają sary, żyto, carny w przeciw ieństw ie do wielkopolskiej i kujaw skiej wymowy Sary, żyto, carny. Ten sposób wym awiania przyjęto nazywać m a z u r z e n i e m , choć, jak widzimy, nazwa ta nie je st dokładna, bo oznaczona przez nią właściwość w ystępuje nietylko na Mazowszu, lecz także w gw arach m ałopolskich i śląskich. B rak lub obecność m azurzenia jest jedną z najważniejszych i najbardziej charakterystycznych polskich właściwości gwa­ rowych. Na podstaw ie tych właściwości dzieli się dialekty polskie na dwie wielkie g ru p y dialektów n i e m a z u r z ą c y c h i mazurzących. Do dialektów niem azurzących należy także dialekt p rze ­ chodni chełm ińsko-mazowiecki i dialekt kaszubski, w dialektach tych jednak nastąpiło albo częściowe pom ieszanie spółgłosek dziąsłowych ś i ć | ze spółgłoskam i średniojęzykow em i ś i 6 albo całkowite zastąpienie spółgłosek średniojęzykow ych ś ź ć f spółgłoskam i zębowemi s z c Częściowe pom ieszanie spółgłosek dziąsłowych ze średnio­ językowemi jest właściwe gwarom lubaw skim i ostródzkiin dialektu przechodniego chełmińsko-mazowieckiego. Tutaj ogólno­ polskie spółgłoski I ź spłynęły w wymowie ze spółgłoskam i s i i odw rotnie, ogólno-polskie ó \ otrzym ały brzm ienie spółgło­ sek c j . W ten sposób na m iejsce dwóch szeregów spółgło­ skowych, dziąsłowego ś ż e, | i średniojęzykow ego ś ź ć y powstał jeden szereg m ieszany, — szczelinowo-dziąsło wy i zwartoszczelinowo - średniojęzykow y S ż 6 y; mówią tam : żd ó n e ży to , Sare Sano, ć a rn y ceń.


Spółgłoski wargowe w gwarach polskich.

116

Na Kaszubach nastąpiło całkowite zlanie się spółgłosek średniojęzylcowych fi z e j ze spółgłoskam i zębowemi s z c y np. sece, se$ec, casto. C)

S p ó ł g ł o s k i w a r g o w e i w a r g o w o - z ę b o w e w g w a r a c h polskich.

§ 52. W Polsce północnej, a zwłaszcza w dialektach ostródzko-w arm ińskich i na całem praw ie północnem Mazowszu z wyjątkiem Podlasia i dialektu sejneńsko-suw alskiego m iękkie spółgłoski wargowe p ' b’ i wargowo-zębowe f ' v' rozpadają się na dwa składniki, z których pierw szy tw orzy m iękką lub tw ardą spółgłoskę w argową lub wargowo-zębową, a drugi ma brzm ienie spółgłoski j lub spółgłoski średniojęzykow ej ś, ź, albo wreszcie zbliża się do m iękkiej spółgłoski tylnojęzykowej szczelinowej 7 , wymawianej po wargowej dźwięcznej dźwięcznie. W związku z tym sposobem wymawiania w yrazy piw o, pic, b ia ły, obiad, -wino, f ilu t brzm ią tam, jak p 'jio o , p 'jić , b'jaly, ob'jad, ójino, f j i l u t albo p'fiiwo, p'śić, b 'źa ly, ob'źad, óźino, fś-ilu t lub p 'yivo , p 'y ie , b'yaly, o b'jad, ó jin o 1), f y i l u t .

P rz y spółgłoskach szczelinowych v' f często w związku z takim sposobem wymawiania składnik wargowo-żębowy ginie zupełnie, tak że zam iast ogólno-polskich v' f m iękkich powstaje ź ś lub j y , np. ¿ino, ¿Hut, ź ilk (wilk), ofiara (ofiara). Niekiedy odchylenie od wymowy pierw otnej idzie jeszcze d a le j; tak, naprzykład, w dialekcie ostródzkim , gdzie ogólnopolskie ś 2 , wymawia się jak ś i (obacz § 51), tak samo zam iast tego fi, 2, k tó re powstało w w yniku panującej na północy wymowy ogólno­ polskiego v' f , rozw inęło się ś z, np. sin o (wino), ¿ara (wiara), ofiara (ofiara). Mniejwięcej rów nolegle z opisaną wyżej wymową spółgło­ sek p ' V f v' rozw ija się wymowa m', jalc m 'j, m'ń, a nawet, jak ń, z zanikiem składnika wargowego, np. m 'jasto, rrińasto, lub ńasto. D rugą gwarową właściwością wymowy spółgłosek w argo­ 1) L itera V oznacza tu spółgłoskę tylnojęzykow ą szczelinową dźw ięczną.


S p ó łg ło sk i ty ln o ję z y k o w e w g w arach polskich.

117

wych jest stw ardnienie spółgłoski v' w połączeniu ,sV ¿ v '. Połączenia te w północnych' obszarach Polski są wymawiane jak śf, gv z v (f ) twardem , np. ś fa t (świat), ń e p e g (niedźwiedź). Zachodnia granica tego sposobu wymawiania biegnie lin ją, dzielącą Kociewie od Kaszubów, do zetknięcia się z granicą kaszubsko-borow iacką, potem linją, oddzielającą Kociewie od Borów Tucholskich w k ieru n k u południowym do kolana W isły przy ujściu B rdy; od tego miejsca zaczyna się granica po­ łudniowa tej wymowy, biegnąca mniejwięcej razem z linją, odcinającą północne obszary pom ieszania ogólno-polskieh samo­ głosek i y . W ton sposób wymowa śfa t, ńegveg obejmuje Kociewie, ziem ię C hełm ińsko-dobrzyńską, dialekt przechodni ehełm ińsko-mazowiecki i całe środkow e i północne Mazowsze z wjrjątkiem dialektu sejneńsko-suwalskiego. W zakresie sposobów wymawiania spółgłosek w argowych bardzo charakterystyczne jest wielkopolskie i kaszubskie po­ mieszanie początkowego o- z g ru p ą głoskową vo-. W całej W ielkopolsce prócz jej części południowej sam ogłoska o- i grupa głoskowa vo- na początku wyrazów wymawia się jednakowo, jak vo- lub yo- z niezgłoskotw órczem y zam iast v, np. voda, vovca, volco lub yoda, uovca, uoko. To samo zjawisko spotyka się także w większości gwar kaszubskich. 7j) S p ó ł g ł o s k i t y l n o j ę z y k o w e w g w a r a c h polskich.

§ 53. W łaściwością wymowy w obszarach wscliodnio-północnych, w przeciw ieństw ie do wymowy literackiej i gw ar za­ chodniej i południowej Polski, jest pom ieszanie ogólnopolskich spółgłosek le y tw ardych z lc’ tf m iękkiem i. W przeciw ień­ stwie do wielkopolskiej i m ałopolskiej wymowy Ic’edy, sérok’e, dlug'e (pole) a obok tego tłulce ( = tłukę), mogę (— mogę), w wymowie wschodnio-północnej w ystępuje albo postać k'edy, sérok'e, dlug'e, tluk'e, mog'e, albo postać Icedy, Mroke, długe, tluke, moge. Zachodnia i południow a granica tego pom ieszania tw ar­


118

S p ó łg ło sk a l i g r u p j ' głoskowe v. nią, zw iązane.

dych i m iękkich spółgłosek k g i k' g ’ jest praw ie ta sama, co granica wymowy ogólno-polskiego ś o \ go', jak śo, go (obacz § 52), biegnie więc linją, oddzielającą Kociewie od Kaszub, do zetknięcia się z granicą kaszubsko-borow iacką, potem linją, oddzielającą Kociewie od Borów Tucholskich, do kolana W isły p rzy ujściu B rdy; na tej rozciągłości zachodnia granica pomieszania k g, z k' g ’ i zachodnia granica wymowy śv' go', jak śo go zbiegają się całkowicie, a od W isły biegną mniej więcej razem, łącząc się z południow ą granicą pom ieszania ogólno-polskiego i y. Z tego wypada, że pom ieszanie k g tw ardych z k ’ g ’ m iękkiem i jest właściwe Kociewiu, ziem i Chełmińsko - dobrzyńskiej, p rze ­ chodniem u dialektow i chełm ińsko-mazowieckiemu i całemu śro d ­ kowemu i północnem u Mazowszu. Polska południowa i zachodnia odróżnia k g tw arde od To rozróżnianie najjaskrawiej przejaw ia się w pasie północno-zachodnim, w dialekcie kaszubskim , w Borach Tucholskich i na Krajnie, bo tam ogólno-polskie k ’ g ’ wyinawia się jak ć g, np. ćedy ( = kiedy), U j ( = kij), długi ( = długi). k ’ g ’ m iękkiego.

W zakresie spółgłosek tylnojęzykow ych bardzo charakte­ rystyczną jest wymowa na końcu wyrazów szczelinowego -y jak zwartego -k, np. rm k (—mech), d ak (= d a c h ), od ń ik (— od nich), usek ( = usech = usechł). Wymowa ta jest właściw-a południowozachodniej części Małopolski. 11) S p ó łg ło s k a ł i g r u p y g ł o s k o w e z nią z w i ą z a n e .

§ 54. Spółgłoska ł wt gwarach ludowych tak samo, jak w' ustach inteligencji, ma dwojaką w ym ow ę: 1 ) s p ó ł g ł o s k o ­ wą, p rz y k tórej zachowmje swoje pierw-otniejsze brzm ienie, jako spółgłoska przedniojęzykowo-zębowm z bocznem otwarciem i zwarciem w przedniej części jam y ustnej, np. ła d n y , glooa, 2 ) s a m o g ł o s k o w ą , p rzy której zatraca zw arcie przedniojęzykow o-zębow e i w skutek cofnięcia się języka leu tyłow i i jednoczesnego wysunięcia kątów w arg p rzy b ie ra brzm ienie niezgłoskotwTórczego u , np. u a d n y , guooa.


U p o d o b n ie n ia m iędjsywyrazowe.

119

Wymowa samogłoskowa jest bardziej rozpow szechniona; wymowa spółgłoskowa zachowuje się tylko na różnych krańcach językowego obszaru polskiego, naprzykład, w pogranicznym pasie wschodnim, na Podhalu i w podgórskim pasie m ałopolskim, na m oraw skiem pograniczu Śląska, niekiedy także na Krajnie i w Borach Tucholskich. Ogólnopolska grupa głoskowa el (ey) m iędzy spółgłoskam i w ystępuje w gw arach ludowych właściwej Polski w trojakiej postaci: 1 ) w brzm ieniu el (euj, np. małopolsk. uelna (veyn a), p e łn y (peyn y), 2 ) w brzm ieniu d l (di Ę, np. wielkopolskie v a y n a , p a n n y , 3) w brzm ieniu ’ol{'ou ), np. mazowieckie v'oln a ( v'ouna ), p'o ln y ( piouny ).

M ałopolskie p e łn y i wielkopolskie p a ln y przeciw staw iają się mazowieckiej wymowie p 'o ln y tern, że m ają p rzed omawianą tu g ru p ą głoskową spółgłoskę tw ardą, gdy tymczasem wymowa mazowiecka spółgłoskę tę zmiękcza. G ranica m iędzy tem i dwoma sposobami wymowy, — małopolsko-wielkopolskim el — Al z tw ardą poprzedzającą spółgłoską a mazowieckiem 'o ł —z m iękką poprzedzającą spółgłoską wychodzi od punktu stycznego m iędzy Kociewem, Boram i Tucholskiem i i K rajną i biegnie mniejwięcej tak samo. jak granica północnego pomieszania samogłosek i y , spółgłosek Tc' g ‘ i k g, oraz wymowy g ru p y głoskowej śo' yv' jak su ¿v; jest to więc bardzo ważna granica, odcinająca jaskraw o wschodnią północ Polski od obsza­ rów południow ych i zachodnich. i) S p o s o b y m i ę d z y w y r a z o w e g o u p o d o b n ia n ia k o ń c o w y c h s p ó łg ło se k w y r a z u .

§ 55. Upodobnienie spółgłosek następuje nietylko w środ­ wyrazów, np. trauTca — [trafka], p rośba = \ proźba], lecz także granicach m iędzy wyrazowych przy zetknięciu, końca jedne­ i początku następnego w yrazu, np. chleb b ia ły j=J ['/leb b’ały], chleb sm a c zn y = [ylep smaćny], snop sia n a = [snop śana], ale snop ż y ta — [snob żyta]. Jak wskazują podane przykłady, tipodobnienie międzywyrazowe opiera się na tych samych zasadach, co upodobnienie

ku na go ale


120

U p o d o b n ie n ia m i ę d z y w y razo w e .

w środku w yrazów : jak w środku wyrazów o dźwięczności lub bezdźwięczności g rupy rozstrzyga spółgłoska końcowa, tale na granicy m iędzy w yrazam i spółgłoska końcowa poprzedniego w yrazu upodobnia się do spółgłoski początkowej następującego w yrazu. J e st jednak jeden szczegół, k tórym upodobnienie między w yrazowe różni się od upodobnienia śródw yrazowego. W środku wyrazów spółgłoski półotw arte (m, n, ń, r, l, l) i samogłoski wpływu upodobniającego na poprzedzającą spół­ głoskę bezdźwięczną nie w yw ierają: spółgłoski półotw arte i samogłoski są głoskam i dźwiecznemi, a pomimo to popi‘zedzające je spółgłoski bezdźwięczne zachow ują swoją bez­ dźwięczność, np. tnę, ćma, to, tak, taśma. Inaczej rzecz się przedstaw ia w połączeniach m iędzyw yrazow ych: tutaj na znacz­ nych obszarach Polski nietylko w gw arach ludowych, lecz także w mowie ludzi w ykształconych spółgłoski bezdźwięczne końca wyrazów upodobniają się do początkowych samogłosek lub spółgłosek półotw artych następnego w yrazu i stają się w skutek tego upodobnienia dźwiecznemi, np. brat mówił— [brad m uv'ił], brat rób ił = [brad rob'ił], brat opoiu iadal — [brad opov'adał]. W związku z tym zwyczajem wym awiania koń­ cowe spółgłoski dźwięczne zachowują w takiem położeniu swo­ ją dźwięczność, np. róg ulicy == [rug ulicy], lód ruszył = [lud ruśył]. Ten dźwięczny sposób wymawiania końcowych spółgłosek w yrazu przed początkową sam ogłoską lub spółgłoską półotw artą następnego w yrazu jest właściwy całej Polsce południowej i zachodniej, a więc dialektom zachodnio • m ałopolskim mniejwięcej do łiriji Radom — Opatów, śląskim, wielkopolskim i kujaw skim z ziemią C hełm ińsko-dobrzyńską. Na obszarach tych właściwość ta w ystępuje nietylko w mowie ludowej, lecz także wykształconej. Inaczej na Krajnie, w Borach Tucholskich, na Kociewdu, w dialekcie przechodnim chełm ińsko-mazowieckim i na Mazowszu: tutaj panuje zwyczaj wręcz przeciw ny, czyli bezdźw ięczny sposób wymawiania końcowych spółgłosek w yrazu p rzed początkową


A r c h a iz m y fo r m a ln e g w a r pols kich.

121

samogłoską lub spółgłoską półotw artą następnego wyrazu, np. brat mówił — [brat m uv'ił], brat opowiadał — [b rat opov'adał], róg ulicy — [ruk ulicy], lód ruszył — [lut rusył]. Ten dwojaki zwyczaj upodobniania m iędzy wyrazowego spółgłosek stosuje się rów nież do form czasownika z końców­ kami ruehom em i: w Małopolsce, na Śląsku, w W ielkopolsce i na Kujawach mówią v'ózem, ńózem, jezdem, v'eźmy, ńeźmy, na' Ma­ zow szu— v'ósem, ńósem, jestem, v'eśmy, ńeśmy... Zaznaczyć jed­ nak należy, że postaci v'ózem, ńózem, je-ędem... czyli zwyczaj udźwięczniania w form ach czasownikowych sięga bardziej na północ, niż udźwięcznianie iniędzywyrazow e, na pograniczu więc między dwoma przedstaw ionom i tu obszaram i dialektycznem i ciągnie się pas pośredni z wymową [b rat m uv'ił], [b ra t opov'adął], [ruk ulicy], [lut rusył] a jednocześnie z postaciam i [v'pzem], [ńuzem], [jezdem]. b)

Najważniejsze właściwości gwar polskich w zakresie deklinacji i konjugacji. a) A r c h a i z m y d e k li n a c y jn e i k o n ju g a c y jn e g w a r p o l s k i c h _

§ 56. Rzeczowniki żeńskie samogłoskowe urab iają dwa typy deklinacji, zależnie od tego, czy mają tem aty tw arde czy m iękkie; ta różnica dawniej była większa, bo obejmowała większą, niż w dzisiejszym języku literackim , liczbę przypadków , m iędzy innemi także dopełniacz i w znacznej części b iernik liczby pojed.: rzeczow niki tw ardotem atow e m iały w dopełń, liczby pojed. końcówkę -y {-i), np. ylovy, rek'i, w bierniku liczby pojed. - - ę, np. ylovę, ro.ke, a rzeczow niki m iękkotem atowe kończyły się w dopełń. 1 . pojed. na -e, np. studńe, piwnice, a w bierniku 1. pojed. przew ażnie—na ą, np. studńą. Ten archa­ iczny stan deklinacji zachował się.do dnia dzisiejszego w* niektó­ rych gwarach. Końcówkę -e w wym ienionych form ach dopełniacza liczby pojed. mają dialekty śląskie i południow o-zachodnio-m a­ łopolskie, np. podlialańsk; do p'ivńice, z śem'e, ze studńe. Rozróżnianie końcówek biernika liczby pojed. samogłosko­ wych rzeczowników żeńskich, — tw ardotem atowej -ę i miękko-


A rc h a iz m y fo rm a ln e g w a r p o lskich .

tematowej -ą, jest bardziej jeszcze rozpowszechnione, np. głoię, ale studńą. Język staropolski m iał obok form złożonych czasu prze­ szłego, jak byłem z był jeśm także form ę prostą, zwaną a o r y s t e m. Ten dawny aoryst zachował się do dnia dzisiejszego w słowie posiłkowem być, zm ienił jednak swoje znaczenie i form ę. Z dawnego aorystu powstałe form y bym, byś, by i t. d. są dziś używano nie w znaczeniu czasu przeszłego, lecz tr y ­ bu przypuszczającego, np. robiłbym, robiłbyś, robiłby. To samo znaczenie try b u przypuszczającego mają te form y także w gwa­ rach ludowych, ale w niektórych z nich zachowała się stara końcówka 1 , osoby liczby pojed. -ch, np. robiłbych i na wzór jej utw orzona końcówka 1 . osoby liczby mnogiej -chmy, np. robilibychmy. F orm y te są rozpow szechnione przedew szystkiem w dia­ lektach śląskich i w podgórskich dialektach m ałopolskich, przyezem w tych ostatnich, w związku z właściwą im wymową koń­ cowego -y, jak •k (obacz § 53), końców ka --/ brzm i, jak -li, np. Śląsk. k'eby-/_ śał, podhalańsk. 1'ebyTc śoł. W związku z form am i try b u przypuszczającego -bych (-byle), -bychmy rozw inęła się także końcówka -ech (-ele) w 1 . osobie liczby pojed. czasu przeszłego, np. Śląsk, rol/iłey, rob'iłay_, podhalańsk. v 'i0 le k , juzeh prissl ( = jużem przyszedł). Do archaizm ów należą również używane w wielu gwarach końcówki -va, ta w 1. i 2. osobie liczby m nogiej. Końcówki te były niegdyś właściwe form om liczby podwójnej, dziś mają w przeważającej większości wypadków znaczenie liczby mnogiej, tylko końcówka -va tu i ówdzie używa się jeszcze w znaczeniu liczby podwójnej. Prócz końcówki -va m ają gwary ludowe w 1. osobie liczby mnogiej także końcówki -ma, -me, -my, -m. Końcówka -va panuje na całym wschodzie Polski prócz dialektów podgórskich. Zakres użycia tej końcówki nie jest jednak wszędzie jednakow y: 1 ) w jednych miejscowościach, jak


A rc h a iz m y fo r m a ln e g w ar polskich.

123

naprzykład, w okolicach Puław , zachowała ona jeszcze znaczenie liczby podwójnej, np. y o £ iv a, y p g y a (na oznaczenie dwóch osób), ale ypgem y, y o p n y (w znaczeniu liczby mnogiej), 2 ) gdzie indziej ma znaczenie liczby mnogiej, i w tern znaczeniu używa się zarówno w try b ie orzekającym , jak rozkazującym , np. yogua i yogiua, 3) używa się tylko w try b ie rozkazującym i mą tam znaczenie liczby mnogiej, np. ypgoa, ale yo je m y . Końcówka -m a jest właściwością dialektów zachodnich. Końcówka ta ma także różny zakres użycia: w jednych dialek­ tach używa się w try b ie rozkazującym i orzekającym , np. y ognia i yogim a, w innych ogranicza się tylko do try b u rozkazującego, np. y ognia, ale y o g im lub y o g im y . Końcówka -me w ystępuje na Śląsku Cieszyńskim, na Podhalu i w gwarach nad górnym W isłokiem i Sanem, np. yogim e, rol/im e.

Końcówka -m w ystępuje równolegle z końcówką -m a i jest właściwa dialektom Podlasia, a na zachodzie dialektom północ­ nym, poczynając od Kujaw. Zakres użycia tej końcówki jest ograniczony tylko do try b u orzekającego z wyłączeniem jednak konjugacji -m, -sż, np. yo ge (chodzę) — y p p m> ale y p p n a , — obok zb'¿ram -—zb'¿ramy, używanie końcówki -m y zamiast -m w konjugacji -m, rsz jest wynikiem dążenia do odróżnienia 1 osoby liczby mnogiej od 1 osoby liczby pojedyńczej. We wszystkich wym ienionych dialektach końcówka -m używa się także w czasie przeszłym , np. ńeślirn; form a ta używa się na północnem Mazowszu także w tych dialektach, k tóre w czasie teraźniejszym m ają końcówkę -va, np. ńeśeua, ale ńeślim. Końcówka -m y w ystępuje w całej Polsce w pom ieszaniu z innerni końcówkam i; wyłącznie panuje w południowej Małopolsce i na południowym Śląsku. Pozostałością archaiczną jest również dawna końcówka 2 . osoby liczby mnogiej -ta, używana dawniej w liczbie podwójnej, dziś m ająca już wyłącznie znaczenie liczby m nogiej, np. y og ita , yoćta. Końcówka -ta jest form ą bardzo rozpowszechnioną


124

N o w o tw o ry fo r m a ln e g w a r polskich.

w gwarach polskich; nie m ają jej tylko dialekty wielkopolskie, południowo - śląskie i zachodnio - małopolskie. Zakres użycia końcówki -ta tale samo, jak końcówek -va, -ma w 1 . osobie liczby mnogiej, bywa różny: w jednych gw arach używ a się w try ­ bie rozkazującym i orzekającym , w innych ogranicza się tylko do trybu rozkazującego, np. yoćta i ypjyita albo yoćta obok ypĘcę. Form a 2. osoby liczby m nogiej używa się często w zwrotach grzecznościowych w znaczeniu liczby pojedyńczej, gdy się mówi do osób starszych lub poważanych. Otóż w takich wypadkach zawsze w ystępuje końcówka -će, nigdy -ta K np. co v\) tu ro l/ita , $ eoćyni /?, ale co v y tu roh'iće, M aćeju? 8)

N o w o t w o r y de k lin a c y jn e i k o n ju g a cy jn e.

§ 57. D rugą wręcz przeciw ną właściwością odmienni gwarowej jest przeprow adzenie w deklinacji i konjugącji całego szeregu uproszczeń. Rzeczowniki nijakie mają, jak wiadomo, w języku lite­ rackim trzy wzory deklinacyjne, zależne od trzech różnych końcówek m ianownika liczby pojęd. (-o, -e, -ę). W całym szeregu gw ar zaginął typ deklinacji na -ę: rzeczow niki na -ę, o ile się zachowały, odm ieniają się tam, jak rzeczow niki na e, np. vy m ’e, vym 'a, v vym 'u, jak p ole, pola, v polu . Uproszczenie to jest właściwe całej północnej Polsce. P rzyczyny tego uproszczenia są dw ojakie: z jednej stro n y zaginął w tych gwax*ach przyrostek -e, zastąpiony przyrostkiem -dk (ak), np. ćeldk, yećd h ; pociągnęło to za sobą zanik odpo­ wiedniej deklinacji; z drugiej stro n y rzeczow niki w rodzaju im'ę —- im 'eńa, vym 'ę — vym 'eńa, śem'e śem'eńa, ram'ą — ram'eńa, w skutek przejścia końcowego ę w e utożsam iły b rzm ię--ty

nie końcówki mianownika, biernika i wołacza liczby pojed. z końcówką -e takich rzeczowników, jak pole, zb o że ; to wpłynęło na utożsam ienie form w reszcie przypadków . Niekiedy na wzór takich związków, jak rem'eń-a — rem'eń, kam 'eń-a — kam 'eń


N o w o tw o ry fo rm a ln e g w a r p olskich.

125

powstały form y ram'eni-a — ram'eń, z deklinacja, według wzoru rzeczowników męskich. Gw ary Kociewia, Borów Tucholskich, wschodniej Krajny, ziemi Chełmińsko - dobrzyńskiej i Kurpiów nie odróżniają w de­ klinacji liczebnika dwa form y męsko - nijakiej dwa i żeńskiej dwie, np. dva śita, duo las-/, i dva krov'-i (o i zam iast y (obacz § 47). Bardzo ważną i charakterystyczną dziedziną uproszczeń gwarowych stały się form y męskoosobowe i rzeczowe przym iot­ ników i czasowników. W języku literackim form y te są ściśle rozgraniczone i m ają określony zakres użycia. Podobny stan rzeczy panuje na niewielkim stosunkowo obszarze gwarowym, mianowicie, w zachodniej W ielkopolsce, na Śląsku i w połud­ niowej części zachodniej Małopolski po Częstochowę i góry Św iętokrzyskie. Pozostała większość dialektów wprowadziła mniejsze lub większe uproszczenia. Uproszczenia te poszły w trzech różnych k ie ru n k a c h : 1 ) form y ineslco-osobowe zatraciły się c a ł k o w i c i e i pozostały tylko form y rzeczowe, np. te y lo p y y o p ily , te p an ov'e

/o ¿ iły ,

te

hob'ety

y o p iły ,

te hrouy y o p l y ;

2 ) form y m ęsko-osobow e zachowały sie tylko c z ę ś c i o w o , mianowicie w czasownikach, w zaim kach zaś i przym iotnikach zostały zastąpione form am i rzeezowemi, np. te y lo p y y og ili, te kol)'ety y o p l y , te hrouy y o p l y i 3) form y męsko-osobowe i rzeczowe wpraw dzie się zachowały, ale z innem, niż w języku literackim , rozgraniczeniem znaezeniowem, mianowicie w czasow­ nikach zapanow ała powszechnie form a osobowa, a w przym iot­ nikach— form a rzeczowa, np. te y lo p y '/o p ili, te kol/ ¿ty y ofil i, te hrouy y opili. Całkowita zatrata form męsko-osobowych, tak w czasow­ nikach jak w przym iotnikach, jest właściwa Małopolsce z wy­ jątkiem jej części południowo-zachodniej, która ma stan rzeczy, podobny do zwyczaju literackiego. Częściowe zachowanie form męsko-osobowych, ograniczone do form czasownika, jest właściwe dialektom iw schodnio-wielkopolskim wraz z K rajną i częścią Borów Tucholskich, dialektom


D ia le k t w ie lk o po lsk i.

12 G

kujaw skim w raz z ziem ią Chołm ińsko-dobrzyńską, zachodniemu Mazowszu, W arm ji i Kurpiom. Rozciągnięcie form osobowych na czasownik, a form rz e ­ czowych na zaimki i przym iotniki jest właściwe Kociewiu, części Borów Tucholskich, dialektow i lubawsko - ostródzkiem u i wschodniemu Mazowszu. IV.

CHARAKTERYSTYKA POSZCZEGÓLNYCH OBSZARÓW DIALEKTYCZNYCH. a)

Dialekt właściwej a)

Wi e l k o p o l s k i .

C h a r a k te r y s ty k a c a łe j dzieln icy.

§ 58. Dialekt właściwej W ielkopolski ma następujące charakterystyczne cechy: 1) Skłonność do dyftongizacji (dwugłoskowego sposobu w mawiania) samogłosek, zwłaszcza tych, które odpowiadają ogól­ nopolskim samogłoskom pochylonym. W związku z tą skłonnością og. poi. a (a pochylone) wy­ mawia się jak dy, np. trauva, grant ‘g rad ’, hracau, susaii, Marym u, yzduć, bauć śe. Og. poi. ó (o pochylone) wym awia się ja k u y {uy), np. n uyś ‘nóż’, yyyść ‘gwóźdź’, ru y h ‘róg’. Po u — ł dwugłoska u y u p ro ­ szczą się w y, np. n yż ‘łój’, myyóić ‘m łócić’, uyśfco ‘łóżko’Dwugłoskową wymowę m ają w W ielkopolsce także odpowiednild og. poi. o i y. Og. poi. o wymawia się jak no lub -o, bądź oe lub ue w najrozm aitszych odm ianach, zależnie od położenia, np. yehye ‘oko’, ¿-osa, ‘słodki’, puet ‘p ło t’ i pyet ‘pot’. Ja k gdzie indziej, tak i w W ielkopolsce o przed spółgłoską nosową p rzybiera brzm ienie odpowiadające brzm ieniu og. poi. ó (pochylonego), skąd wielkopol. uy, k tó re po u — l rozw ija s ię x w proste y, np. uyna ‘ona’, sytyma ‘słom a’. Og. poi. y ma skłonność do postaci akustycznej i/-, co naj­ wyraźniej uw ydatnia się na końcu wyrazów, np. m yt ‘m y’, ty i ‘ty ’, dobryi ‘dobry’, m y śy i ‘m yszy’.


D i a l e k t w ie lko po lski.

127

2) W ymowa og. poi. 6 (e pochylonego), jak 'y, np. śm if/, śm y sn y i, g ń y v a ć śe, śp yvać, b'yda, śóyca, iy k a , g zy '/, stśy y a .

3) Ścisłe fonetyczne odróżnianie odpowiedników og. poi. 6 a u, gdyż u wymawia się jak u , a ó jak u y bądź uy (ob. p. 1 ), np. k u ra , £u ra, g u p i ; n u ys, guyść. 4) W ymowa og. poi. g ru p y głoskowej cl, bez względu na jej pochodzenie, jak Su, np. p o y n y i ‘pełny’, sksydau ‘skrzydeł’, pudouk-o ‘pudełko’. 5) Zachowanie staropolskiej grupy głoskowej -'ey- po spół­ głoskach m iękkich, np. vutcvi, óiMeuyt. 6 ) W łaściwości wymowy samogłosek nosowych. Og. poi. y wymawia się w W ielkopolsce, jak ą , (un, um przed spółgłoskam i zwartem i i zwarto-szczelinowem i), np. k śu ska, fs ty ś k a , vż%ść, puntek, k lu n tva , rum bać, zum p. Og. poi. ę wymawia się, jak y (y n , y m przed spółgłoska­ mi zw artem i i zwarto-szczelinowem i), np. g yś, m ysk'i, eyść, p y n ta , p ry n tk o , gym ba, d ym b o vyi.

J a k gdzieindziej, tak samo w dialekcie wielkopolskim, w ścisłym związku ze sposobem wym awiania samogłosek noso­ wych pozostaje sposób wymawiania przed spółgłoskam i nosowemi samogłosek a, e (e). Analogicznie do wymowy ę, jak ą, samogłoska, odpowia­ dająca og. poi. a, wym awia się przed spółgłoską nosową jak U, np. sum ‘sam ’, buećun, tuńec, gau du m , gaugun. Podobnie do w y­ mowy ę, jak y, samogłoska, odpowiadająca og. poi. e, ć *) wy­ mawia się przed spółgłoską nosową, jak y, np. cyn a, ty n , ćym no. W wygłosie og. poi. -ę przechodzi w W ielkopolsce w -um, a og. poi. -ę zatraca bi’zmienie nosowe i wymawia się jak -e, np. źy iu m , śeium , pisu m , tra -v iim , kolący tu m ; g yfce, caukum śim e ‘całą zim ę’. 7) B rak m azurzenia, np. ziyć, s y ia , ca-rnyi, ba-rśc. 8 ) Zmieszanie nagłosowej g rupy głoskowej vo- z uo-, np. uoda (ueda ), uofca ( uefca ). ]) e, n iezależnie od p o ło żen ia przed sp ó łg ło sk am i nosow em i, p rzech o ­ dzi w W ielkopolsce w y, n p . iy k a , śbyca.


123

D ia le k t w ielk op olsk i.

9)

Zachowanie dźwięczności spółgłoski v w grupach tv

kv, np. tv u y i, tv a r d y i. 1 0 ) Udźw ięcznianie wygłosu p rzed nagłosową samogłoską lub spółgłoską płynną lub nosową, np. brad m yte. 11) Końcówka 1 os. 1. mn. w rozkaźniku -via, w try b ie orze­ kającym -m y t, np. ń e s y m y i, ś e p y m y i// ńeśm a, śe p n a . 12) Końcówka 2 os. 1. mn. -će, np. r^ob'ice. 13) R ozróżnianie form osobowo-męskicli i rzeczowych w de­ klinacji i konjugacji, np. ć i s ta ż y i yu o p i / “o p li, te sta re p s y i 7.' 0§ iu y i. 14) Końcówka -m i w narz. 1. mn., np. n-oyam i. 15) Form acje słowotwórcze typu ćele ( ćela-k płn.-wsch.).

(3)

C h a r a k t e r y s t y k a p o s z c z e g ó l n y c h o b sz a ró w ,

§ 59. W ymienione cechy w yróżniające charakteryzują dialekt właściwej W ielkopolski w głównych rysach jako całośćj ale w skupieniu w ystępują tylko w gw arach centralnych, gw ary natom iast, znajdujące się na obwodach, w pewnych szczegółach wykazują odstępstw a. Z tych odstępstw najbardziej cliaraktex'ystycznomi są następujące: P o ł u d n i o w o - z a c h o d n i a część W ielkopolski: 1) Z atraciła w położeniu p rze d spółgłoskam i szczelinowemi nosowość sam ogłosek nosowych, np. zu m p, yym ba, ale v u sy i, vu zac, g y ś, ćyść ‘część’. 2) Zachowała grupę nagłosową vo-, np. v~oda. P ó ł n o c n o - w s c h o d n i a część W ielkopolski, w okoli­ cach Żnina i Szubina, czyli obszar t. zw. Pałuków : 1) Zachowała bez zmiany brzm ienie og. pot. el, jak eu, np. peu ni ), vid eu . 2) Ma wymowę og. poi, -y jak a naw et niekiedy jak i, np. si)n lub s in (z s twardem ), ry b i/ ( ribi ). 3) Zastępuje og. poi. g ru p y głoskowe an ań am połącze­ niam i y n y ń ym , np. śćyn a, ty m ‘tam ’, Tcymiń. Je st to wynik pom ieszania wielkopolskiej wymowy ty n , ćynm o z sąsiadującą na drugim b rzeg u Noteci wymową kraj-


D ia l e k t w ielkopolski.

129

niacką tan , ¿am.no.. W dążności do unikania „niepopraw nych”, niew ielkopolskicli połączeń an ań am i do zastępowania ich rodzimemi, w ielkopolskiem i y n y ń ym wprowadza się owe wielko­ polskie grupy nawet na miejsce pierw otnych i ogólno-polskicli a n a ń am . J e st to swojego rodzaju zbyteczna, fałszywa popraw ­ ność, dążność w istocie swej psychologicznej podobna do tej, k tó ra na gruncie dialektów m azurujących doprow adza do t. zw. szadzenia, czyli niewłaściwego używ ania spółgłosek ś i c j zam iast pierw otnych s z c $, np. pasek, u lic a zam iast pasek, u lica .

4) Używa w 1 os. 1. mn. czasowników końcówki -m, a w 2 os. 1 . mn. końcówki -ta, zam iast w ielkopolskich -m y i, -ce, np. śegym , śegita. P ó ł n o c n o - z a c h o d n i a część W ielkopolski nie zna dwugłoskowej wymowy og. poi. o, przyczem w swym odłam ie pół­ nocnym odróżnia je po w ielkopolsku od odpowiednika og.-pol. u, a w odcinku południow ym m iesza obydwie te głoski. W y­ mowa w różnych okolicach jest różna. P o ł u d n i o w o - w s c h o d n i a część W ielkopolski: 1) Zachowała grupę nagłosową vo-, np. v-oda. 2) Rozróżnia form y osobowo męskie i rzeczowe tylko w konjugacji, a w deklinacji używa tylko form rzeczow ych np. te sta re y u o p y i y-ó g ili, te sta re p s y i / “o p u y i. Ja k widać z przedstaw ionego obrazu, w dialekcie właściwej W ielkopolski w yróżnia się w yraźnie narzecze centralne, skupia­ jące najważniejsze cechy całej dzielnicy, i narzecza pograniczne, z k tórych każde, obok najważniejszych cech ogólno-wielkopolskich ma także pewne charakterystyczne dla siebie znamiona szczególne, polegające bądź na przeobrażeniu cech ogólnowielkopolskich, bądź na w ytw orzeniu cech nowych. Jak wszędzie, tak i tutaj, linje, oddzielające cechy poszcze­ gólnych narzeczy, to się do siebie zbliżają, to oddalają lub krzyżują i nie ogarniają jednych i tych samych obszarów. SU S z o b e r.— G ram aty k a ję*. potsk. I .— 9


130

D ia le k t K r a jn y i B o ró w T ucholskich. b)

Dialekt Krajny i Borów Tucholskich, a)

C h a r a k t e r y s t y k a c a łe j d zie ln ic y .

§ 60. D ialekt K rajny i Borów Tucholskich, w zięty jako całość, bez uw zględniania lokalnych szczegółów, ma następujące właściwości w yróżniające: 1) Skłonność do dyftongizacji samogłosek, zwłaszcza odpo­ w iadających ogólnopolskim pochylonym . W związku z tern og.-pol. a wymawia się jak a-, np. id -, p td -k , tr d eiiU, pra"vda, zy g d -r. Og.-pol. 6 wymawia się jak u y , np. sku yra , g u y ra . Og.-pol. o wymawia się jak oe, np. y to e ri, koeza, no ega, uoeóec, miastoe.

W związku z wymową og.-pol. 6 sam ogłoska o przed spółgłoskami nosowemi wymawia się, jak u{y), np. kuńe, du -n dss 1). 2 ) W ymowa og.-pol. ó jak y, np. h'yda, żylca, uóykać, gyfka. 3) Odróżnianie odpowiedników og.-pol. 6 > u y a u > u, np. skuyra, ale tu, kura. 4)" W y mowa og.-pol. y jak i, np. ti, sin , riba (z zachowa­ niem tw ardej wymowy spółgłoski poprzedzającej). 5) W ymowa og.-pol. grupy el, jak eu, np. pew ni, veuna. 6 ) W ymowa og.-pol. ra -, jak re-, np. rek, re$i, nawet reno, greń ica (ob- p. 7). 7) W ymowa og.-pol. q, jak v£ i og.-pol. ę, jak ą (a nosowe), a w związku z tern przeobrażenie og.-pol. połączeń głoskowych a n ań am w u n u ń um, a og.-pol. grup en eń em w an ań am, np. wżĄ ść, v u si, kśĄska, p u n ti, gd-du m i, t u n i ; gąsi, piańć, zam ki, ia m ‘jem ’ iia m ‘wiem’, tam u, d n tg a m u .

') N i t s c h tw ierd zi, że poło żen ie p rzed sp ó łg ło sk am i nosow em i ta ­ m u je dyftongizację (GP. str. 435); ale n a str. 440 przy tacza p o sta ci z d y tto n gam i „kftyń, źelfryrte ja k dróyga”, nógs; n a s t r . 501 p o stać w ielkopol. ku y ń , W m onografji „D ialekty ' p o lsk ie P ru s Z a c h o d n ic h ” przy tacza w dialek cie zachodniej K rajn y (pow . Z łotow ski) p o sta c i z d y fto n g am i kóyae, góyn, dógma, s^óym a, ja k skógra, y ó y ik a (M PKJ. 3, str. 183), a w ięc z tein sam em brzm ie­ niem odpo w ied n ik a og.-polskiej sam ogłoski ó < ó , oN, ta k p rz ed sp ółgłoska­ m i nosow em i, ja k p rzed innem i.


D i a l e k t K r a jn y i B o ró w T u cho lskic h.

131

W ygłosowe -q wymawia się jak ó, wygłosowe -ą jak -a, np. iid ó k m atko, óiga cd-rn ó kroeva, ia~ noeśa uopda. 8)

B rak m azurzenia, np. cdvr n i, m iysk a ć. 9) Przeobrażenie nagłosowej grupy vo- w uo, np. uoeda. 10) Zachowanie dźwięczności v w grupach tv, sv, kv, np. sp u yi, śótiń a.

11) Przeobrażenie og.-pol. k g w ć |, np. ¿U ‘kij’, ćeseń ‘kieszeń’, drn%i ‘d ru g i’. 12) W ahania w zasadzie udźwięczniania wygłosu przed nagłosową sam ogłoską lub spółgłoską płynną bądź nosową, np. tog ń ig d i // tuk ń igdi. 13) Końcówka -ma w form ach i os. 1. mn. rożkaźnika i końcówka -m w form ach try b u orzekającego, z w yjątkiem czasowników typu gada (kraj. bór. g d-dd-), które m ają zam iast -m końcówkę -m i (z ni tw ardem ), np. ŚP%ma j/śĘ fim , ń e$ m a //ń eśa m , óiijtna ¡1 v>p,m, ale dm uyj& im a // d n n r/a m i. 14) Końcówka -ta w form ie 2 os. 1. mn. rożkaźnika i try b u orzekającego, np. do^stańtą // do"§tańeta, neta śa, lut/¿ta. 15) Rozróżnianie form osobowo-meskich i rzeczow ych tylko w konjugacji, a w deklinacji używanie tylko form rzeczowych, np. mnpii braed- zro°J/ iyVi, ale babi kśiknyui. 1.

16) Końcówka -m i (z m twardem ) w form ach narzędnika mn., np. tn n i la ti, la tm i, kratam i. 17) Form acje słowotwórcze typu ćdciuk. C harakterystyka p o szczeg ó ln ych obszarów.

§ 61. W ymienione wyżej cechy w ystępują w skupieniu tylko w gw arach środkowej Krajny, a gw ary zachodniej i wschodniej Krajny oraz gw ary Borów Tucholskich wykazują w szeregu szczegółów pewne odstępstw a od przedstaw ionego wyżej obrazu. Zachodnia Krajna: 1) W ymawia og.-pol. a jak ó“, np. p ró -vd a , r y n k ó - f ‘rękaw ’, zycjó-r.


132

D i a l e k t kujaw ski.

2) W ymawia og.-pol. ę jak y, np. śńyńti, byńge, rynka, zymbi. W ygłosowe -ą brzmi, jak -e, np. ¿ó- śege, ¿ele. 3) Z atraca nosowość sam ogłosek nosowych w położeniu p rze d spółgłoskami szczelinowemi, np. yiyść, kśyzo, iy z ik , gyśi, cźuść, kśuska, vazùy/f. 4) Ma w 2 os. 1. mu. końcówkę -će, np. voel'iée, ńeśeće. 5) Form acje słowotwórcze typu cnie. W schodnia Krajna: 1) Zachowuje bez zm iany nagłosową grupę co-, np. uoeda. 2) Używa form y dwa zam iast dwie, np. do a biiloi. 3) Zastępuje form acje rzeczownikowe na -ę form acjam i na -âk > -â~k, np. ćel&uk. B o r y T u c h o l s k i e (północ obszaru krajniacko-borow iackiego): 1) Mają m onoftongiezna wymowę og.-pol. o > o i c > û, np. nosi, śostra; skura, gûra. 2) Zachowują bez zm iany nagłosową grupę vo-, np. coda. 3) Używają form y dwa zam iast dwie, np. dua bulvi. 4) Zastępują form acje rzeczownikowe na -ę form acjam i na -âk > -â~k, np. ćelci-k. 5) Zatracają (we wschodniej części) m orfem aty osobowom ęskie i rzeczowe i używ ają w znaczeniu obu tych m orfem atów w deklinacji form rzeczowych, a w konjugacji — form osobowomęskich, np. te dobre luge byli, cûrk'i śli, gąśi byli, gtći nieźli. c) Dialekt właściwych Kujaw.

§ 62. Dialekt Kujaw właściwych jest naogół jednolity, a w yróżniają go następująco cechy: 1) Silnie zwężona i m onoftongiezna wymowa ogólnopol­ skich samogłosek pochylonych, wogóle skłonność do monoftongicznego wym awiania samogłosek, z w yjątkiem sam ogłoski o> -o, np. p-ole. W związku z tą dążnością ogólno - polskie a wymawia się jak o, np. trova, psyioćel, kroj, gorść, borsc. Og.-pol. é wyma­ wia się jak y po spółgłoskach tw ardych, i jak i po spółgłoskach m iękkich, np. iiyka, gźyy;; Vida, śńtk. Og.-pol. ó wymawia się


D ia l e k t kujaw ski.

133

jak u , np. au ra, s/cura, Terul. W związku z wymową og.-pol. 6 jak wszędzie, tak i na Kujawach pozostaje wymowa og.-pol. o przed spółgłoskam i nosowem i: samogłoska o ma więc w tern ’ położeniu brzm ienie u , np. kuń , v ru n a , /cumin. 2 ) Spłynięcie odpowiedników og.-pol. 6 i u, jako wynik wymienionej wyżej skłonności wymawianiowej, np. k r ul, gura, kura.

3) Ścisłe odróżnianie sam ogłosek y, i, np. być, b'ić, ryb y , stu d n i.

4) Wymowa og.-pol. eł, jak eu, np. peuny, ueuna. 5) W ymowa og.-pol. q jak w, a og.-pol. ę jak i (y) oraz w związku z tem wymowa ogólnopolskich d ć p rzed spółgłoska­ mi nosowemi jak ii i (y), np. vfyty, óĄzać, z im p , k im t, boćun, g o d u m ; piść, g y j, gym ba, p in ta , ćim no, ty n ‘ten’. W ygłosowe o wymawia się, jak -im , wygłosowe -(’, jak -e, np. óige ‘widzę’, V'giim ‘w idzą’. 6 ) Brak m azurzenia, np. żyto , żyć, corn y, ćyść, syć. 7) Zachowanie g rupy nagłosowej vo~, np. v~oda. 8 ) Zachowanie dźwięczności spółgłoski v w grupach tv, su, ku, np. tu u i, sv u i. 9) Udźwięcznianie wygłosu przed nagłosową sam ogłoską lub spółgłoską płynną bądź nosową, np. brad m ućinj. 10) Końcówka 1 os. 1. mn. -ma (w try b ie rozkazującym i orzekającym ) lub -m (tylko w try b ie orzekającym ) z wyjątkiem czasowników typu g a d a ]> godo, które nietylko w rozkaźniku, lecz i w try b ie orzekającym m ają końcówkę -ma, np. yo p n a , y o p m a / / y o g im , godoim a, g o d im a . 11) Końcówka 2 os. 1. mn. -ta, np. y - o fita , godota, r^obHta. 12)

Rozróżnianie form osobow o-m ęskich i rzeczowych tylko w konjugacji, a w deklinacji używanie tylko form rzeczo­ wych, np, y u o p y r-o b 'i’,i, baby, r-ob'iuy, Ictińe, y-ogiu y. 13) Końcówka {-a)m y w narz. 1. m n., np. n-ogam y, lu p n y . 14) Form acje słowotwórcze typu ćelok.


D i a l e k t chełm iń sk o -d o b rzy lisk i.

134 d)

Dialekt a)

chelmińsko-dobrzyński.

C h a r a k t e r y s t y k a całej d zie ln ic y .

§ 63. Dialekt chelm ińsko-dobrzyński, podobnie jak k u ­ jawski, jest na ogól jednolity; tylko na wschodzie w yodrębnia się na jego obszarze pas grudziądzki, m iędzy G rudziądzem a Brodnicą, stanow iący przejście do dialektu chełmińsko-mazowieckiego. D ialekt chelm ińsko-dobrzyński — w yróżniają następu­ jące cechy. 1 ) Silnie zwężona wymowa ogólnopolskich samogłosek pochylonych i powszechna, bezw yjątkow a m onoftongiczna wy­ mowa w szystkich samogłosek. W związku z tą skłonnością og. poi. a wymawia się jak o, og. poi. ć, jak 'i (po spółgłoskach m iękkich) bądź y (po spół­ głoskach tw ardych', og. poi. 6 — jak u, np. troca, corny, gorść, go dek; śmiy, b’idn, ¿yka, g zyy; Jc ul, gura, skura. Monoftongiczne brzm ienie ma także samogłoska o, np. \ml*, robota.

P rzed spółgłoskam i nosowemi jak wszędzie, tak i tutaj sam ogłoska o p rzy b iera brzm ienie, odpowiadające brzm ieniu og. poi. d, a więc spływa w u, np. kim , vru n a , kum in, Ingnm. 2 ) Spłynięcie odpowiedników og. pol. ó i u, jako wynik wymienionego wyżej silnego zwężania samogłosek pochylonych, np. /cml, g u ra , kura. 3) W ahania w wymowie og. poi. //, które brzm i jale y, ¿ bądź naw et i ; np. r y b y // r ¿ // rib i. 4) W ymowa og. poi et jak eu, np. p eu n y, vęuna. 5) W ymowa og. pol. q jak u i og. poi. ę jak ą (a nosowe), a w związku z tern wymowa og.-pol. a e p rzed spółgłoska­ mi nosowemi jak u a; np. óąsać, vi{<y, sump, kunt, boćun, go dum ; p'ąśp, gąś, iy s y k , gam ba, j/a n ta , 7c’ancyć, vangle, ćamno, ' ń tan ‘ten ’, irgam a. W ygłosowe -o wymawia się jak -u, a -ę jak -a1 np. viga ta hrova, b ig a d /b r u p a tiu , z d u śa p e u n u pgm untek, io ia d a cauu gogina. 6 ) B rak m azurzenia, np . s y t o , syć, corn y, cąść, syć.'


D i a l e k t ch ełm iń sk o -d o b rz y lisk i.

135

7) Zachowanie g rupy nagłosowej vo-, np. moda. 8 ) W ahania w dźwięczności u w grupach tu, su, hu, np. kfaśny H hunśuy // kuoJmj. 9) Zatracenie m iękkości v w grupach fó\ ćv. fiu, np. śfatuo, śfddelt, śfyzy, efyrć, fiuyża, fiuygać, ale h fia t, zóiis. 10) Udźwięcznianie wygłosu przed nagłosową samogłoska lub spółgłoską płynną bądź nosową, brnd muóiiu. 1 1 ) Końcówka -m bądź -ma w 1 os. 1. mn. np. rob'im lj rob'ima, noiam // noś am a, ale zawsze tylko godurna, cytuma, bo godami, cytum to form a 1 os. 1 . p. 12) Końcówka -ta w 2 os. 1. mn., np. rob'Ha, ńeśeta, dostańeta. 13) Rozróżnianie (z pewnemi wahaniami) form osobowotnęskich i rzeczowych tylko w konjugacji, a w deklinacji uży­ wanie tylko form rzeczowych, np. lufie sp'üvali, koh'üty sp'uvauy, huńe pożera'/, g r a ty spaduy. 14) Końcówka -{a)my w narzędniku 1. mn. np. kimamy, lufiamy // lu.fi/ny. 15) W yłączność form y dwa, np. doa braćo, dva kozy, dva yauupy. 16) Form acje słowotwórcze typu ćelok.

Jj) C h a r a k t e r y s t y k a o b s z a r u gru d zią d zk ieg o .

§ 64. O bszar grudziądzki znamionują pewne cechy p rze j­ ściowe, w yróżniające go od całości dialektu chełmińsko,-dobrzyńskiego a zbliżające do dialektu chełmińsko-mazowieekiego. Są to cechy następujące: 1) W ymowa og.-pol. a jak a, np. ccarti, gada. 2) Odróżnianie og.-pol. ó od u; og.-pol. ó wymawia się jak ü (u otwarte), a og. poi. u jak u, np. püzno, slcüra, ale ścupoh, tu. 3) W ymowa og.-pol. ę jak y, og. poi. ą jak Ą a nadto za­ trata nosowości przed spółgłoskam i szczelinowemi, np. zymbi, p'iyńć, gyśi, iyzih; iiiizać, użuść.


13G

D ia le k t ko ciew śk i.

4) Ubezdźwięcznianie wygłosu p rzed nagłosową samogłoską lub spółgłoską płynną bądź nosową, np. iak u n ńus. 5) Zupełna zatrata m orfem atów osobowo-męskich i rzeczo­ wych i używanie bez różnicy znaczeniowej form osobowo-męskich w konjugacji, a form rzeczow ych—w deklinacji; np. może­ brać a byli ta; te k o liiy ti śegeii; kuńe żerli. e)

Dialekt kociewskl.

a) C h a r a k t e r y s t y k a c a te j d zie ln ic y .

§ 65. Dialekt kociew śki jako całość charakteryzują nastę­ pujące cechy w yróżniające: 1) Pow szechna monoftongiczna wymowa samogłosek, nie wyłączając odpowiednika og.-pol. o, np. nosić, ¿ostra. Uwaga. W nagłosie grupa n o - « lo-) miesza się z o-, np. oko U uoko, uokeć l/okeć. 2) Z atrata ścieśnienia w og.-pol. u, które się tu wymawia jak a jasne, np. prauda, traua, ćarna, gada. Uwaga. Og.-poł. a zachowuje się tylko w położeniu przed spółgłoskami nosowemi, gdzie, według powszechnie panującej zasady, równolegle z wymową og.-pol. ą jak i], p rzybiera brzm ie­ nie u, np. brum a, krum , barun, boćdn, zdarzają się jednak także postaci brama, baran. 3) Sporadyczne przeobrażenia nagłosowej g ru p y ra- w re-, np. rek, regi. 4) W ymowa e pochylonego jak y, np. gzy'/, iyka, źiiyże, sb'igrać. 5) Odróżnianie odpowiedników og.-pol. ó od u: og.-pol. ó u, og.-pol. u > u, np. kr ul, g u ra; /n iw a , tu. 6 ) Zmieszanie og.-poł. y z i, np. ćiyj, miśli. 7) Wymowa og.-pol. el, jak eu, np. peuni, ueuna. 8 ) Zachowanie nagłosowej g ru p y vo-, np. voda. 9) W ahania w dźwięczności v w grupach Ir, su, kv, np. tfardi, tfas, tfiti, kfa śn i // kuaśni.


137

D ia le k t kociew ski.

10) Zatracanie m iękkości v w grupach śv ćv fió, np. ś v a t// ś fa t , śv a d tk / / śfadek, śv y e a / / śfyca . 11) Tw arda wymowa og.-pol. k' g' -/', np. kerda ‘kiernoz’, zgu ń ć ‘zgiąć’, k n (z k twardem ), d u u g i (z g twardem). 12) Ubezdźwięcznianie wygłosu przed nagłosową sam ogło­ ską lub spółgłoską płynną bądź nosową, np. k ru lfif las ; yoć ieno ‘chodź ino’. 13) Końcówka m- // m i (na południu) w 1 os. 1. mn. try b u orzekającego, a w rozkaźniku końcówka -ma, np. veźńim, ‘bierzem y’, ćuiim, puacim, j/u śim , leiirn, nośim, śefiim; w części południowej p 'u sim // p'żisami, ucim // m a m i, palim ff palami-, — ritpma, pućma. 14) Końcówka 2 os. 1. mn. -ta, np. ńr-śela, ńcśta. 15) Zanik m orfem atów męsko-osobowych i rzeczowych, przyczem w deklinacji używane byw ają bez różnicy znaczenio­ wej form y rzeczowe, a w konjugacji — form y męsko-osobowe, np. tu, b y li je d n e dobre lufie-, tu b y li fsislk e k śą ża ; tu b y li dva kroei.

16) Końcówka -(a)m i (z twardem m) w narz. 1. mn. np. kunam i, kśyn^arni, fiećam i, ra n k a m i. 17) W yłączność form y dua, np. d va 'iiaueićele, dva fieci, dva krovi. 18) Form acje słowotwórcze typu ćelak. j3) C h a r a k t e r y s t y k a p o s z c z e g ó l n y c h o b s z a r ó w .

§ 6 6 . Zależnie od sposobu wym awiania sam ogłosek noso­ wych i samogłosek ustnych przed spółgłoskami nosowemi, dzieli się Kociewie na narzeczowe obszary: południowy, środkowy, zachodnio-północny i wscliodnio-północny. 1) Na Kociewiu p o ł u d n i o w ę m og.-pol. ą wymawia się jak ¡{, og.-pol ę jak ą, a w związku z tern og.-pol. a przed spółgłoskami nosowemi wymawia się jak fi (ob. § 64, punkt 2) a og.-pol. e jak a, np. biizac, p iu n ti, kr& ńći, br&ma, barun, boćun; gąśi,

ią z ik , zam bi, ra n k a , tan, fiań,

‘widziałem, widziałam'.

vfiam,

dobrum u,

v>fiauam


138

D ia lek t chelm ińsko-m azow ieclti.

W ygłosowe -q wymawia się jak -u, a wygłosowe -ę jak -ą (często jednak także -a, zwłaszcza w końcówce biernika 1 . p. rzeczowników), np. óigą cantu krouą (kruva). 2) Na Kociewiu ś r o d k o w e m samogłoski nosowe wyma­ wiają się naogół tak samo, jak w obszarze południowym, ale w położeniu przed spółgłoskam i szczelinowymi tracą nosowość. Z atrata nosowości w ystępuje także w wygłosie. Np. dum p, k an t, ale kkuska, m U ki, a u yać; zam ki, ra n k a , ale g a si, ia z tk , vi$a c a m u k ro ya .

( .

3) Na Kociewiu w s c h o d n i o - p ó ł n o c n e m og.-pol. q wymawia się tak, jak na środltowem Kociewiu, ale og.-pol. ę ma brzm ienie y , z z atratą nosowości przed spółgłoską szczelinową, np. p jyń ć , y ym k a , pjg ść, g » u y ś ‘gałąź’. W związku z taką w y­ mową og.-pol. ę, także e przed spółgłoskam i nosowem i wymawia się jak y , np. pyń , ty n , ćym no. 4) Na Kociewiu z a c h o d n i o - p ó ł n o c n e m og.-pol. q wy­ mawia się tak, jak w pozostałych obszarach dialektu; og.-pol. ę wymawia się jak ą, przed szczelinowemi jak a, na podobieństwo wymowy, panującej w dialektach środkow ego i południowego Kociewia, ale e przed spółgłoskam i nosowemi wymawia się jak y, na podobieństwo wymowy, panującej w narzeczu wschodniopółnocnem. Np. gam ba, ran ka, z g a n ti ‘zg ięty ’, piaść, gasti, Saski, p a y y ś ‘pęcherz’, ale ćym n o , f y ń , ie zd y m . f)

D i a l e k t c h e ł m i ń s k o - m a z o w i e c k i. a)

C h a r a k t e r y s t y k a c a te j d zie ln ic y .

§ 67. Dialekt chełmińsko-mazowiecki, jak nazwa wskazuje, jest dialektom przechodnim , stanowiącym przejście od dialektu chełm ińsko-dobrzyńskiego do mazowieckiego. Gwary, w skład tego dialektu wchodzące, tw orzą w yraźnie w yodrębniającą się całość, której znamieniem jest długi szereg cech wspólnych. Na tle tej całości zarysow ują się jednak także pewne różnice dzielnicowe, na których podstaw ie w yodrębnia się cztery narzecza: m alborskie, lubawskie, ostródzkie i warm ińskie.


139

D ia le k t chełm in sko -m a zow ie cki.

D ialekt chełm ińsko - mazowiecki, jako całość, znamionują następujące cechy: 1) Powszechna monoftongiczna wymowa samogłosek, nie wyłączając samogłoski o, np. noga. Nagłosowe o- zostało jednak pomieszane z nagłosowem uo< ¿ 0-, skąd na krańcach zachodnich i wschodnich dialektów (w za­ chodniej Lubawszczyźnie i na W arm ji) m am y uo-, a w obszarze środkowym (we wschodniej Lubawszczyźnie w Ostródzkiem ) o-, np. zach.-lub. i warm. uo/co // uokeć, wsch.-lub. i ostr. oko nfokeć. 2 ) Sporadyczne przeobrażenia nagłosowego ra- w re-, np. rek, regi, reduo. 3) W ymowa og.-pol. ¿, jak y, np. malb. i ostr. grżyy. lub. i warm. gzy/-, y jy f, fo y rk i, ućykum (warm. ućykum). 4) Odróżnianie og.-pol. ó od og.-pol. u : ó > u ; u > u, np. puzno, sJcura; g ifo , tu. 5) Zmieszanie og.-pol. y z i, np. riba, sin, p iya, ti, dobri. 6 ) Wymowa og.-pol. e.l jak pu, np. peuni, vruna. 7) Zachowanie nagłosowej g ru p y uo-, np. uoda. 8 ) W ahania w dźwięczności v w grupach tu su ku, np. tfui, ale sffyi // suiii. 9) Zatracenie m iękkości ó w grupach głoskowych śv ćó go, np. śvat (śfa t), śugca (■śfyca), guyrki, 6 fy •ć. 10) Zmieszanie og. po], spółgłosek ś ś ć g z ś z ć przyczem w narzeczach m alborskiem i lubaw skiem rozw inął się szereg m ieszany ś i ć g, a w narzeczu ostró 'zkiom — szereg pośredni s 1 c a w narzeczu w schodnio-w arm ińskiem —szereg pośrednio-m ieszany / I ć g, np. malb. lub. sann, żeluni, S-ść, gożge-, ostr. s&sot ‘sąsiad’, usi, zouti, ¿orni, ¿■'lok-, warm. scino, lima, ćeldk, ćurni. W arm ja zachodnia naogół rozróżnia oba szeregi spółgłosek. 11) Zmieszanie og.-pol. k g y tw ardych i k' g y ' m iękkich, które w położeniu przed sam ogłoskam i przedniem i (starem i bądź nowemi) wymawiają się tw ardo bądź też z lekkiem zmiękczeniem, np. dyuge // d u ig /e 1), (u)okeć // (u,ok‘eć. ') Z n ak 1 po

spółgłosce

oznacza tu połow iczną

jej

m iękkość.


140

D ia le k t cheł m iń sk o-m azow iecki.

12) U bczdźwięcz nianie wygłosu przed nagłosową samogłoską lub spółgłoską płynną bądź nosową, np. ta k ńus. 10) Końcówka 1 os. 1. mn. -va, w narzeczu m alborskiem -m, -mi, -ma, np. s to iiv a , ¿¡/va, m alb. prośim , se¿ym , ale z b 'iy r im i lub zb 'iyrü m a . 14) Końcówka 2 os. 1. mn. -ta (w m alborskiem , ostródzkiem także -de), np. sto iita . 15) Zatracenie m orfem atów męsko-osobowych i rzeczowych i używ anie bez różnicy znaczeniowej w konjugacji form męskoosobowych, w deklinacji form rzeczowych, np. mote braća bili tu, te k o b 'iy ti śejjeli, kinie serii.

16) Form y ty p u śeli, leli zam iast og.-pol. sali, lali, utw o­ rzone na podstaw ie stosunku mai : meli = śal : śdli j> śeli, w dialekcie m alborskim także puakeli, depteli. 17) Używanie form y d w a na w szystkie rodzaje, np. lub.małb. dua braća, dua ¿eći, dua k o b 'iy ti ; ostr. dua braćo, d va geci, dva k o b ż y ti ; warm. dua kosi. 18) Form acje słowotwórcze ty p u : lu b .-m alb . ćelak, ostr. Ćelok, warm. ćelak. ¡3)

C harakterystyka poszczególnych obszarów.

§ 6 8 . Dialekt chełm ińsko-m azowiecki, z powodu w ystępu­ jących w nim tu i ówdzie odmienności dzielnicowych, rozpada się, jak było zaznaczone, na cztery podnarzecza: m alborskie, lubaw skie, ostródzkie i warm ińskie. Podnarzecza te różnią się m iędzy sobą przedew szystkiem w sposobach wymawiania og.-pol. u, og.-pol. samogłosek noso­ wych i og.-pol. m iękkich spółgłosek wargowych. a) Og.-pol. u (pochylone) wymawia się: 1) w m a l b o r s k i e m i l u b a w s k i e m , jak a (jasne np. gada, sta d n a , ć o a r ti ; d (pochylone) zachowało się tylko w położeniu przed spółgłoskam i nosowemi, gdzie, zgodnie z powszechnie panującą zasadą, otrzym uje brzm ienie, odpowia­ dające ustnej w artości odpowiednika og.-pol. q, i wymawia się jak ii, np. boćun, gaugun, viü n ek, s u m e k ;


D ia le k t c hełm iń sko -m a zow ieck i.

141

2 ) w o s t r ó d z k i e m , jak o, np. prooda, koćok, Jcovol, rolo; w położeniu przed spółgłoską nosową przy b iera brzm ienie u, odpowiadające ustnej w artości odpow iednika og.-pol. q, np. silm, bocuh, godiim; 3) w w a r m i ń s k i e m, jak d, np. trduu, sludńu; w poło­ żeniu przed spółgłoskam i nosowemi, w brew powszechnej zasadzie, łączącej wymowę « przed spółgłoskam i nosowemi ze sposobem wymawiania og.-pol. o, przy b iera brzm ienie d, choć og.-pol. q wymawia się tu jak i\ (ob. niżej), np. boćdn, zamek, g&dinn. b) Samogłoski nosowe mają wymowę następującą: 1) w m a l b o r s k i e m og.-pol. Q wymawia się jak ¡j, og.pol. q, jak u, przyczem w położeniu przed spółgłoską szczelinową nosowy składnik artykulacyjny ginie i byw a zastępowany skład­ nikiem językow o-podniebiennym , nadając og.-pol. ę brzm ienie yj, a og.-pol. q — brzm ienie u j, np. zymbi, zaćynti ‘zaczęty', pjyńćj rynka; ćuugnuńć, zitmp, ale gyiśi, zuićyiiić, vuiski. W wygłosie o g-poi. -ę wymawia się, jak -e, og.-pol. -<?, jak -o’, np. viige matkę, udo z matko. 2) 1 u b a w s k i e m i w o s t r ó d z k i e m og.-pol ę wy­ mawia się jak y og.-pol. o jak Ą, przyczem w położeniu przed spółgłoską szczelinową ginie nosowość, ale bez żadnej rekom pen­ saty, jak się to dzieje w m alborskiem , np. lub. i ostr. zymbi, lub. p'jyńć, ostr. psyńc, lub. ć w g n u ń ć , ostr. cungnuńc, łub. i ostr. iyzik, lub. gyśi, ostr. gysi, lub. viu.zać, ostr. zuzac, lub. vhlść, ostr. uzusc, lub. i ostr. ufiski. W ygłosowe -ę wymawia się jak -e, a wygłosowe -o jak -u w zachodnio-lubawskiem, a we w sehodnio-lubaw skiem i w ostródz­ kiem jak -o, np. lub. bii$e matkę (mat/de), ostr. H$e matkę (matk'e); zach.-lnb. iidu z matku, wsch.-lub. i ostr. Udo z matko. 3) w w a r m i ń s k i e m w ystępują aż cztery sposoby wy­ mawiania sam ogłosek nosowych. Na z a c h o d z i e W arm ji og.-pol. Q wymawia się jak ą (a nosowe), og.-pol. ą jak i\, przyczem w położeniu przed spół­ głoską szczelinową zatracają nosowość i rekom pensując ją skład­ nikiem językow o-podniebiennym , przybierają brzm ienie aj uj


14 2

D ia le k t ch flm iń sk o -m n z o w ieck i.

a w wygłosie — brzm ienie -a, -u, np. zam bi, bańge, z u m p ; g a jsti. ia jzik , uiijs/ci, o u jsi; banda z mat/cu, ź ig a ta ran ka. Na p o ł u d n i u W arm ji og.-pol. ę wymawia się również

jak ą, og.-pol. o tak samo jak u, w położeniu p rzed spółgłoskam i szczelinowemi również zatracają nosowość, ale nie rekom pensują jej składnikiem językow o-podniebiennym , przybierając brzm ie­ nie u u, w wygłosie tak samo -a, -u, np. za m b i , bange, zump-, g a śli, ia zik , vu--ki, v u s i; banda z m aiku , ź ig a ta ranka. Na w s c h o d z i e W arm ji og.-pol. ę wymawia się jak y,

og.-pol. q jak u. przjm zem w położeniu przed spółgłoskami szczelinowemi zatracają nosowość i zastępując, ją składnikiem językowo-podniebiennym , przybierają brzm ienie y j u j, a w wy­ głosie wym awiają się jak -e, -ii, np. zym b i, byńge, zu m p; g y js ti, iy js ik , eu jski, u u jsi; byn de z m atku, ź ig e te ly n k c .

Uwaga. W yjątek stanowi na południow ym wschodzie tylko okrąg miejscowości Piław y, gdzie nosowość zachowuje się przed szczelinową i gdzie q wymawia się jak e, np. gęś i. Na p ó ł n o c y W arm ji og.-pol. ę wymawia się jak ę, og.pol. q jak u, przyczem p rzed spółgłoskam i szczelinowemi zatra­ cają nosowość, ale jej nie rekom pensują, przybierając brzm ienie e, u ; tak samo w wygłosie wymawiają się, jak -e, -ii, np. ztm b i, berige, zu m p; g est i, ia zik , renke.

u n iki, v iis i; banda z m aiku, źig e te

c) W związku ze sposobem wym awiania samogłosek noso wych, jak gdzie indziej, tak i tutaj pozostaje wymowa og.-pol. e (jasnego i pochylonego) oraz og. poi. d (pochylonego) w poło­ żeniu przed spółgłoskam i nosowemi. Og.-pol. e (jasne i pochylone) wymawia się więc w tern położeniu: 1 ) w m a 1 b o r s k i e m, l u b a w s k i e m i o s t r ó d z k i e m, j ak y, np. psyń>'ca, ty n ly n , bratym ; 2 ) w w a r m i ń s k i e m , na zachodzie i południu, jak a, na wschodzie jak y, na północy jak e, np. zach. i połud. ta n la n , ta m a dobraniu, wsch. ty n ly n , ty m u dr-brym u, półn. ten len. Og.-pol. d przed spółgłoskam i nosowemi wymawia się:


D ia le k t ch elm iń sk o -m azo w ie ck i.

14 3

1 ) w 111 a 1 b o r s k i e m i l u b a w s k i e m, j ak ii, np. zilmek, gaugun, gSdum; 2) w o s t p f f l z k i e m i w a r m i ń s k i e ruj pomimo wy­ mowy q jak <|, w brew powszechnej zasadzie, a przed spółgłoską nosową zachowuje się tak, jak w innych pozycjach, a więc ostr. o, warm. a, np. ostr. zomek, goujon, godom; warm. zamek, gaugdii, O /O

gadam.

Og.-pol. o p rzed spółgłoską nosową, zgodnie z powszechną zasadą, spływ a z odpowiednikiem og.-pol. ó (pochylonego); i otrzym uje brzm ienie u, np. euuma, uruna. d) Spółgłoski wargowe m iękkie p ' f -b' o': 1 ) w ni a 1 b o r s k i e m i l u b a w s k i e m wymawiają się jak f j , 1/1, i i, rozw ijając po bezdźwięcznych p' f spółgłoskę szczelinową j, a po dźwięcznych b' ó niezgłoskotw órczą samo­ głoską i, np. p'jrć, b'iić, blat a. 2 ) w o s t r ó d z k i e m i w a r m i ń s k i e m wymawiają się jak p ś 1 bź i , przyczem ś ź wymawiają się tu tak samo, jak odpow iedniki og. poi. ś ź, czyli w ostródzkiem jak s z, w za­ chodniej W arm ji jak ś ś, a we wschodniej W arm ji: Ś z (ob. § 67 punkt 1 0 ), np. ostr. p s iv o , p ses, k o b tip a , robzić, s ig a ‘figa’, oser-a ‘ofiara’, z ilk ‘w ilk’, z itk a ‘w itk a’; warm. pśiu o (psivo ), kobźyta (kobzyta), li g a (sig a ), źi/k (zilk ).

Utoaga. W północno-zachodnim kącie ostródzkiego panuje wymowa p 'j f j b'i i i, jak w lubaw skiem i m alborsldem . e) Spółgłoska m wymawia się: 1) w m ai b o r s k i e m , l u b a w s k i e m i w a r m i ń s k i e m , jak mń, np. mńasto, mńut, ale w w arm ińskiem w położeniu po spółgłosce otrzym uje brzm ienie ń, np. żń ia, k b ń i ó ; 2 ) w o s t r ó d z k i e m , z w yjątkiem kąta zachodnio-północ­ nego, wymawia się, jak ń, np. ńa-rto, ńut; w kącie zachodniopółnocnym obszaru ostródzkiego m tak samo, jak w lubawskiem , wymawia się, jak mń. W związku z opisanym sposobem wym awiania og.-pol. m nastąpiło zm ieszanie odpowiednika tej głoski z og.-pol. ń, które,


144

D ia le k t m azow iecki.

zwłaszcza po spółgłoskach, zostało zastąpione malb.-lub.-warm. i zach.-ostr. mii, np. śmńyfc, zoumńys, mńitka, m ńiski. f) Poza wymienionemi, jako osobne właściwości poszczegól­ nych obszarów, przytoczyć należy ostródzko-w arm ińskie spora­ dyczne przejście nagłosowej g ru p y ja - w je-, np. jegoda, jepko, jerm ark, ale np. jam a, ja śn i i ostródzko-w arm ińskie zachowanie w form ach try b u przypuszczającego końcówek dawnego aorystu: -hi/, np. robzuiibiy (robźimbiy■), tobiymi, kups¿li (kupśili). g) Nadto, w śród właściwości form alnych, wymienić należy końcówkę -ova w cel. 1. poj., występującą w M alborskiem , na północy Lubawskiego i w północno-wschodnich częściach W arm ji. g) Dialekt mazowiecki. a) C h a r a k t e r y s t y k a c a łe j dzie ln ic y .

§ 69. Mazowsze, pomimo w ew nętrznych zróżnicowań gwa­ rowych, ma szereg właściwych sobie cech ogólnych, które je w yodrębniają w śród innych obszarów, jako osobną dzielnicę dialektyczną. W śród tych cech ogólno-mazowieckich, jako naj­ bardziej charakterystyczne, w granicach przyjętego i dla innych dialektów schem atu, wysuwają się następujące: 1) M onoftongiczna wymowa sam ogłosek; tylko samogłoska o w różnych gwarach, szczególniej w pozycji nagłosowej, otrzy­ muje przed sobą m niej lub więcej wyraźne u, np. bosk'e suova, budować kośćuu, rob'ic, ale obok tego iioci, uogrut, uogrojili. 2) W ymowa og.-pol. ć jak y, np. b'yda, śnyk, mlylco, syrce, pyrsi ‘pierw szy’, pyrśi ‘p iersi’. 3) W ymowa og.-pol. eł (między spółgłoskami) < prasłow. *bl, jak 'of, np. dolna (źouna), polni (pśouni). 4) M azurzenie np. zafse, i as, zito, syroko, pstbaci. u) Zachowanie nagłosowej g rupy vo-, np. voda. 6 ) Z atrata dźwięczności v w grupach głoskow ych sv tv lev, np. bitfa, rostfozona (brama), śeladfo, tfu i, kfaśni. 7) Zm ieszanie og.-pol. spółgłosek tylnojęzykow ych m ięk­ kich i tw ardych, w w yniku czego powstaje jednolity szereg,


D ia l e k t m azow iecki.

145

który, zależnie od gwar, wymawia się albo m iękko, jak k' g' y', albo twardo, jak k g y, albo też z połowiczną m iękkością, ja k k ‘ g' y ‘ !), np. k'edi, mog'e, g'u$, tuuk'e // kedi, moge, gyjś, tuuke. 8) Ubezdźwięcznianie wygłosu przed nagłosową sam ogło­ ską lub spółgłoską płynną bądź nosową, np. ta k test, lis m u pożerał, n a v e k 'i v e k u f am en.

9) Końcówka 2 os. 1. mn. -ta, np. ro b 'ita , - /o p ta , vykopta. 10) F orm y analogiczne typu śeli, leli zam iast og.-pol. śa li, la li < ^ *sëiali, * liia li, utworzono na podstaw ie stosunku m ai: m eli = ścil : ś a li > śeli. 11) Końcówka -o vu (-o iu ) w cel. 1. poj., np. p a n o m , (panoiu). 12) Końcówka narz. 1. mn. -m i(-m y) z tw ardem m, np. nogam i. 13) Form acje słow otw órcze typu celnie (ćelok , ćelak). P) C h a r a k t e r y s t y k a p o s z c z e g ó l n y c h o b sz a ró w .

§ 70. W w ew nętrznych swoich zróżnicow aniach Mazowsze rozpada się w yraźnie na cztery dzielnice podnai’zeczowe : 1) Ma­ zowsze północne, obejm ujące rozległy obszar na północ od linji, łączącej Siedlce i Raciąż ; 2) Mazowsze środkowe, zajmujące pas nad środkow ą W isłą od ujścia Skrw y do K azim ierza; pas ten rozciąga się przew ażnie na praw ym b rzeg u W isły, ałe na p rz e ­ strzeni od ujścia B zury do ujścia W ieprza zajm uje wydłużony wąski skraw ek na brzegu lew ym ; 3) Mazowsze południowe, zaj­ mujące pozostały mazowiecki obszar na lewym brzegu W isły, od dolnej P ilicy do linji, łączącej Łęezycę z ujściem do W isły Skrw y; 4) obszar podlasko-suwalski, wąski 40— 50 kilom etrow y pas wschodni, rozciągający się od linji M iędzyrzec—Łuków na południu do linji W isztyniec —Sejny—Niemen na północy. C harakterystyczną cechą Mazowsza północnego, w przeci­ wieństwie do graniczącego z niem od południa Mazowsza środ­ kowego, jest 1) wymowa og.-pol. ę jak ę; 2) wymowa jasna ogólno-polskiego â (pochylonego) z wyjątkiem Kurpiów, geograficz­ nie należących do Mazowsza północnego, i na północ od nich rozciągającej się części środkowej Mazowsza północnego, gdzie â *) Z nak 1 oznacza tu połow iczne zm iękczenie. St. S z o b e r. — G ram aty k a jęz. polsk. I. — 10


146

D ia le k t m azo w ie cki.

wymawia się pośrednio m iędzy a i o i 3) wym owa og.-pol. m iękkich spółgłosek wargowych p' b' f v' m', jak p'y_ 5'y J) (p'ś b'ś) ś ź m. Cechą w yróżniającą Mazowsza środkowego, w przeciw ień­ stwie do graniczących z niem obszarów Mazowsza północnego i południowego, jest wymowa ogólno-polskiego ą jak ą i w związ­ ku z tern wymowa og.-pol. e przed spółgłoską nosową jak a. Nadto od Mazowsza północnego w yróżnia się Mazowsze środko­ we : 1) wymową ścieśnioną og.-pol. d pochylonego i 2) wymową ogólno-polskich spółgłosek wai’gowych m iękkich, jak p' b' f v m (p"~ V<- f i v>- m i) .

Cechą Mazowsza południowego, odróżniającą ten obszar do graniczącego z niem od północy Mazowsza środkowego, jest wymowa og.-pol. ę, jak ę (y) na podobieństwo wymowy pół­ nocno-m azow ieckiej, a właściwością południow o-m azow iecką, przeciw staw iającą się Mazowszu środkow em u i północnemu, je st: 1) udźwięcznianie wygłosu przed następującą nagłosową sa­ m ogłoską lub spółgłoską płynną bądź nosową i 2) wymowa og.-pol. y jak y, gdy na północy i w obszarze środkowym, z w yjątkiem jego pasa południowego, og.-pol. y wymawia się jak i, 3) zachowywanie m iękkości v w grupach spółgłoskowych śv cv £v, które na Mazowszu północnem i środkowem (z wyjątkiem obszaru południow o-w schodniego) m ają brzm ienie śu ćv $v. Podnarzecze podlasko-suwalskie w swej części południowej graniczy z Mazowszem środkow em , a w części północnej z Mazo­ wszem północnem. W części, graniczącej z Mazowszem środkowem, różni się od tego obszaru: 1) wymową og.-pol. a pochylonego, jak a jasne, 2) wym ową og.-pol. ę, jak ę, gdy na środkowem Mazowszu panuje wymowa ą. W części, graniczącej z Mazowszem północnem, podnarzecze podlasko - suw alskie przeciw staw ia się tem u obszarow i: 1) wymową og.-pol. y jak y (od Tykocina na północ), 2) wymową og.-pol. m iękkich spółgłosek wargowych, jak p' V f v m, 3) zachowywaniem m iękkości v w grupach spółgłoskowych śv ćv f i . *) L itery '/ Y oznaczają śro d k o w o -ty ln o języ k o w e spółgłoski szczelino­ w e, bezdźw ięczne i dźw ięczne.


D i a l e k t m azow ie cki.

147

W granicach przedstaw ionego podziału zasadniczego wy­ różnić nadto należy: 1) na Mazowszu północnem — narzecze Kurpiów nad Narwią w obszarze Kolna i O strołęki, po obu brzegach środkow ego i dolnego Omulewa, 2) na Mazowszu poludniowem — narzecze Księżaków, w obszarze Łowicza, po obu brzegach środkowej Bzury, 3) w obszarze podlasko-suwalskim — podnarzecze północne (mniejwięcej od Tykocina) i podnarzecze południowe, a w podnarzeczu północnem — obszar sejneński. Cechami dialektycznem i Kurpiów, wyróżniającem i ich w obszai*ze Mazowsza północnego, do którego geograficznie należą, są 1) ścieśniona wymowa og.-pol. d pochylonego, 2) wymowa og.-pol. q jak ą. Cechami dialektycznem i Księżaków, wyróżniającem i ich w obszarze południow ego Mazowsza, do którego należą, są: 1) jasna wymowa og.-pol. 6 pochylonego, 2) zachowanie og.-pol. grupy głoskowej -'ev- po spółgłoskach m iękkich. Północna część podnarzecza podlasko-suwalskiego przeciw ­ stawia się części południowej wymową og.-pol. y , które na północy od Tykocina brzm i jak y , na p o łu d n iu — jak i. Poza tem obszar sejneński części północnej nie m azuruje. J a k widać z przedstaw ionego stanu rzeczy, podstaw ą głównego podziału dialektu mazowieckiego jest: 1) wymowa og.-pol. d pochylonego, 2) sposób wym awiania og.-pol. y, 3) sposób wym awiania ogólno - polskich sam ogłosek nosowych, 4) sposób wym awiania ogólno-polskich spółgłosek wargow ych m iękkich, 5) sposób wym aw iania ogólno-polskich grup spół­ głoskowych śv ćv ¿v, a nadto 6) sposób wym aw iania og.-pol. o pochylonego, 7) form y 1 os. 1. mn. i 8) m orfem aty męskoosobowe i rzeczowe. a) Og.-pol. d pochylone wym awia się: 1) w p o d l a s k o - s u w a l s k i e m i w p ó ł n o c n o - m a z o w i e c k i o m prócz Kurpiów i obszaru na północ od nich poło­ żonego środkow ej części północnego M azowsza, jak a (jasne) np. nam , prau da, p ta k , dobra', 2) w narzeczu k u r p i o w s k i e m i w gw arach ś r o d k o w e j


148

D i a l e k t mazow iecki.

części p ó ł n o o n e g o M a z o w s z a , jak à (pochylone), pośrednie m iędzy a a o, np. nam, prâvda, ptâk, dobrà ; 3) w narzeczu ś r o d k o w o - i p o ł u d n i o w o - m a z o ­ w i e c k i e m , jak o, np. nom, provda, ptok, dobro. b) Og.-pol. 6 wymawia się: 1) w s u w a l s k i e m , j ak ó, np. bór, v o s ; 2) w p ó ł n o c n o - m a z o w i e c k i e m i p o d l a s k i e m, jak ù , np. bur, v ils ; 3) w ś r o d k o w o - i p o ł u d n i o w o m a z o w i e c k i e m , jak u , np. bur, vu s. c) Og.-pol. y wymawia się: 1) w p ó ł n o c n o - i ś r o d k o w o - m a z o w i e c k i e m (z w yjątkiem części południow o-w schodniej) oraz w południowej części p o d l a s k o - s u w a l s k i e g o (do Tykocina), jak i, np. Hba, sin ; 2) w południow o -w schodniej części ś r o d k o w o - m a z o w i e c k i e g o , w p o ł u d n i o w o - m a z o w i e c k i e m i w pół­ nocnej części p o d l a s k o - s u w a l s k i e g o , jak y, np. ryba, syn. d) Sam ogłoski nosowe m ają wymowę następującą: 1) w p ó ł n o c n o - m a z ó w i e o k i e m (prócz Kurpiów) og.-pol. ę wym awia się jak y (ç), og.-pol. q jak i\ (q), przyczem p rzed spółgłoskam i zw artem i i zw arto-szczelinow em i sam ogłoska nosowa ulega rozpadow i, rozkładając się na sam ogłoskę ustną i odpow iednią spółgłoskę nosową; np. g y ś (gęś), zy m b i (zémbi), r y n k a ( rénka ) ; w ąsi (uósi), ¿ eśw n ti (Jeśónti), éù ngnünd (ćóngnóńó),

W wygłosie og.-pol. -ę wymawia się jak -e, a og.-pol. -ę jak -ü (-o), np. ń i mogę, m ńal iedno córkę, opoźeiala n a iu tako gatke, ńey rob'o, co y co, yogo, iado. 2) w k u r p i o w s k i e m og.-pol. ę wymawia się ja k ą, og.-pol. q, jak ę, przyczem wymowa wokaliezna (bez w yodręb­ niania nosowej spółgłoski) zachowuje się nietylko przed spół­ głoskam i szczelinowemi, lecz także przed zw artem i i zwartoszczelinowemi, np. scqélivâ rąka, gąśi, ząbi, gqba, bą§e, vçsi, pyeńęge, oględny. W w ygłosie og.-pol. -ę wymawia się również jak -ą,


D i a l e k t m azow iecki.

14 9

a og.-pol. -Q także jak -q, np. kupyuu śta b ą ¿elaznq, m aiq radą, ia śą zo sta n ą , bądą, ¿(¡gnę.

3) w ś r o d k o w o - m a z o w i e c k i e m og.-pol. ę wymawia się jak ą (ą), og.-pol. ą jak ą (14), przyczem przed spółgłoskam i zw artem i i zwarto-szczelinowem i następuje n ieraz w yodrębnianie spółgłoski nosowej, a nieraz zachowuje się wokaliczna wymowa sam ogłoski nosowej, np. k śą sk a (kśąska), oglądo (oglądo) bądź oglundo ( oglundo), s tr ą c i (str ą c i) bądź str u ń ć i (stru ń ći), ćąsko (ćąsio), pocąstouol (pocąstooou).

W wygłosie og.-pol. -ę wymawia się jak -ą (-ą) bądź -a (-a), og.-pol. -g, jak -ą (-ą) bądź -u (-u), np. p ś e d vo in u , p o k a zu iu , droga, n o v ą M a sk ą , bądą, p a ćśa n a kap u sta .

4) w p o ł u d n i o w o - m a z o w i e c k i e m og.-pol. ę wym a­ wia się, jak iy, og.-pol. q, jak ą , prz}mzem p rzed spółgłoskam i zwartem i i zwarto-szczelinowem i następuje w yodrębnienie odpo­ wiedniej spółgłoski nosowej, np. g y ś, ćysko, p y n ta , pyń ć, v ą s, zum p.

W wygłosie og.-pol. -ę wymawia się, jak -e, og.-pol. -q, jak -uni, np. d a i vase y u stk ę, m ogę; vig u m , m dium . 5) w p o d l a s k o - s u w a l s k i e m og.-pol. ę wymawia się, jak ę (ę), og.-pol. q jak q (q), przyczem przed spółgłoskam i zwartem i i zw arto-szczelinow em i, a w północno-podlaskiem nawet przed szczelinowemi w yodrębnia się odpowiednia sp ó ł­ głoska nosowa, np. g ę śi (gęśi), m ę sc y zń i, płn.-podl. m e n scy zń i, vyg 'en ta ( vyg'ćn ta ), (oglónda śe).

p re n tk o

(p rć n tk o ;

vqs (vgs),

oglonda

śe

W wygłosie og.-pol. -ę wymawia się jak -e, og.-pol. -q jak -o, np. vigo babe, v e z li kob'yte, b'oro peńonge, k a rto fle z vodo. e), O g.-pol. spółgłoski w argowe m iękkie m ają wymowę następującą: 1) w p ó ł n o c n o - m a z o w i e c k i e m (wraz ze wschodniem i K urpiam i) og.-pol. p' b' wymawia się jak p' y , V y l), a u zachod­ nich Kurpiów i w północno-zachodnim kącie północnego Mal) L itery "/„ T oznaczają śro d kow o-tylno-językow e spółgłoski szczelinow e, bezdźw ięczną i dźw ięczną.


150

D ia l e k t mazow iecki.

zowsza (w okolicach Szczytna i Niborka), jak p'ś, b'ź, np. p 'y e s ( p'śss ), p'y/vo (p'sivo), b'yió ( b'źić), kob'yéta (kob’z é ta ) ; og.-pol. v f

wymawia się jak é ś (z wyjątkiem południow o-zachodniego pasa n a południe od linji Mława — Pułtusk), np. ¿ino, i a ra , ź ilk , ś ilu t, o ś a r a ; og.-pol. m wymawia się na tych sam ych obszarach, gdzie panuje wym owa o g.-pol. v f > ź ś, jak ?i; w pasie na południe od linji Mława — P u łtu sk jak. m ń (gdzie niegdzie tak­ że zam iast og.-pol. ń ), np. ń asto (m ńasto ), ń isk a (m ńiska), m ut (mñút), śmńig-,

2) w ś r o d k o w o - m a z o w i e o k i e m. (z w yjątkiem okolic Łukowa), w p o ł u d n i o wo - m a z o w i e c k i e m i w p o d L a s k o s u w a 1 s k i e m, og.-pol. p' b’ v f m wymawiają się jak p' b' v f ‘ m lub niekiedy jak p '{- b'1- v- f- m'~, np. d o p iru , rob'i, peńonge, le p sj, b'éla, kob'éta, p a y , piré, zd r o v i, m u v a (ár.-maz.), vegouem (śr.-maz.), cońem ara, źetha, śem s, do m iasta. t) Og -poi. g rupy spółgłoskowe

śv ćv g l m ają wymowę

następującą: 1) w p o ł u d n i o w o - m a z o w i e c k i e m i p o d l a s k o s u w a 1 s k i e m, jak śv ćv g v z zachow aniem m iękkości v, np. n a ś f e ć e , ś f e c i śz ;

2) w p ó ł n o c n o - i ś r o d k o w o - m a z o w i e c k i e m (prócz obszaru południowo-wschodniego), jak ś v ćv $0 z z a tra tą m iękkości v, np. ś fa t, ñegvéé. g) Końcówka 1 os. 1. mn. p rzy b ie ra postać: 1) w p ó ł n o c n o - m a z o w i e c k i e m (prócz pasa wschod­ niego) -m w try b ie orzekającym i -va w try b ie rozkazującym , n p . yogim, yojua; 2) w ś r o d k o w o - i p o ł u d n i o w o - m a z o w i e c k i e m -va zarów no w try b ie orzekającym , jak rozkazującym , np. yogiua, yo-gva. divaga. W południow o-w schodnim kącie środkowego Ma­ zowsza, w powiecie puław skim i g a r wolińskim, końcówka -va m a znaczenie liczby podwójnej, a w liczbie mnogiej używa się końcówka -m y, np. y o g iv a , y o g v a (o dwóch osobach) // yo g im y , t o ć m y (1. m n.);


D i a l e k t m a z o w ie c k i.

15 1

3) w p o d í a s k o - s u w a l s k i e m i we wschodnim pasie p ó ł n o c n e g o Mazowsza -m a w obu trybach, np. yogim a, yoćm a. h) M orfem aty męsko-osobowe i rzeczow e: 1) w p ó ł n o c n o - m a z o w i e c k i e m (prócz Kurpiów) i w p o d l a s k o - s u w a l s k i e m zatraciły się zarówno w dekli­ nacji, jak w konjugacji, przyczem bez różnicy znaczeniowej używ ają się w deklinacji — form y rzeczowe, a w konjugacji — form y męskoosobowe, np. lu g e b o ieli śe, n a se {luge) za b 'ira li do voiska, te p o ya n y ¿ leli yo batam y, yu o p y śe p o yo va li, m i b ia lk 'i tégo ńe s tf o ż y li, gik'e gęśe le ć e li ;

2) w k u r p i o w s k i e m nie rozróżniają m orfem atów męskoosobowych i rzeczow ych w deklinacji, używając bez różnicy znaczeniowej form rzeczowych, ale ich przestrzeg ają w konju­ gacji, np. d v a zuogeie ycel'i, ale vo rk 'i viéo iiy f s ta iń i, b yu y ra źn e zn a k 'i, noy'i d r ż a ły ,

3) w ś r o d k o w o - i p o ł u d n i o w o - m a z o w i e c k i e m zatraciły się m orfem aty m ęsko-osobow e i rzeczowe, zarówno w deklinacji jak w konjugacji, ale postaci form alne się nie ustaliły, na w zór stosunków , panujących na północnem Mazowszu i w obszarze podlasko-suw alskim ; są więc ciągłe wahania, stw arzające stan zupełnego zamieszania, np. geći y c e l'i, geći p o d erli, k o b 'y ti é p y v a li, końe ż a r l i 1).

i) Nadto jako dzielnicowe cechy dialektyczne wymienić n ależy: 1) w Ł o w i c k i e m b rak ścieśnienia w odpowiedniku og.-pol. é (pochylonego), np. mleko, ser, b'eda, deso, gefka, yle p , śmey ;; zachowanie og.-pol. g ru p y -'ev- (jak w W ielkopolsce ob. § 58, 5), np. Jcuńeói; udźw ięcznianie wygłosu przed następu­ jącą nagłosową sam ogłoską lub spółgłoską płynną bądź nosową, np. m oz -oica, ia y iy n o , cu z m y tam , p 'e z 1'ećoł, końcówka -e vi <^-ovi zam iast og.-maz. końcówki cel. 1. p. -o v u (-o iu ), np. yuop o k evi, süm éadevi, k u ú e v i2); 1) N itsch K. G ram . polsk a, str. 473. -) Ob. H. Ś w i d e r s k a , D ialek t K sięstw a Ł ow ickiego P F 14, 257 nst., W arszaw a 1929.


152

D ia l e k t m ało p o ls k i.

2) p i w i e na całym obszarze p o l u d n i o w o - m a z o w i e c k i m , z w yjątkiem jego pasa północnego (na północ od linji Sochaczew— Grójec), tak samo, jak w Łowickiem udźwięcznianie wygłosu przed nagłosow ą sam ogłoską lub spółgłoską płynną bądź nosową; oraz (prócz okolic Sochaczewa) zam iast og.-mazowieckiej końcówki cel. 1. p. -o vu (-o iu ) w ystępuje form a -ovi. 3) w południowo-wschodnim obszarze ś r o d k o w e g o Ma­ zowsza na południe od linji Siedlce — Maciejowice zachowuje się m iękkość v w gru p ach spółgłoskowych śv ćv g v; tu także w ystępuje końcówka -o vi zam iast og.-mazowieckiego -ońu (-om), np. ś f e n t y n a ś f ećę; — yuopafcoui; 4) w k u r p i o w s k i e m i w północnym pasie podnarzecza p ó ł n o c n o - m a z o w i e c k i e g o używa się wyłącznie form y dwa na wszystkie rodzaje, np. dva psi, dva kosi. h)

a)

Dialekt małopolski.

C h a r a k t e r y s t y k a c a łe j d z i e ln ic y ,

§ 71. Małopolska, tak samo jak inne wielkie dzielnice, wykazuje dość znaczne zróżnicow anie dialektyczne, pomimo to jednak tw orzy jednolitą całość, bo ma cały szereg cech istotnych, charakteryzujących całą dzielnicę. W śród tych cech ogólno-m ałopolskich, jako najważniejsze w granicach przyjętego i dla innych dialektów schem atu, w ysu­ wają się następujące: 1) M onoftongiczna wymowa samogłosek, z w yjątkiem og.pol. o, które w północno-zachodnich obszarach Małopolski p rzybiera brzm ienie dwugłoskowe (oe, uo, -o, ue), np. wsch.-płd.małop. p o t, nos, ofca, płn. -zach.-m ałop. p o e t (p-ot, puot, puet), noes («"os, nuos, nues), uofca.

2) O dróżnianie og.-pol. y od og.-pol. i, przyczem y na południu, zwłaszcza przed spółgłoską nosową, m a skłonność do szerokiej a rty k u lac ji i zbliża się do y, np. ryba, być, syn, płd.małop. ryba, s y n ; — śito, b'ić. 3) Spłynięcie og.-pol. ó z og.-pol. u, np. bur, vus, lut, gura.


D i a l e k t m ałop olsk i.

153

4) W ymowa og.-pol. el m iędzy spółgłoskam i jak el, ]> eu, np. peuny (pełny), veuna (veina), Jc'eubasa (k'elbasa) ; tylko gdzie niegdzie, np. koło Rymanowa i na północ od Tarnowa, eł > oł, pouny, vouna, Ic'oubasa. 5) Mazurzenie, np. zboze, starsy, doset, iesce, zyć. 6) Zachowanie nagłosowej grupy vo-, np. voda. 7) Z atrata dźwięczności v w grupach głoskowych tv, sv, kv, np. lcfas, b'itfa. 8) Udźwięcznianie wygłosu przed nagłosową samogłoska, lub spółgłoską płynną bądź nosową, np. zaroz ustano (z w y jąt­ kiem połaci północno-wschodniej), iag iu z vybuduiq, roz u iednego gazdy, rdz 1'uty zeset śe z marcem. 9) Końcówka 2 os. 1. mn. -ta (z wyjątkiem pasa południo­ wego), np. rob'ita, rupta, y opta, yoćta. 10) Zachowanie form typu śclli, la li. 11) Form acje słowotwórcze typu celę. ¡3)

C h a ra kterystyk a p o szczeg ó ln ych obszarów .

§ 72. W w ew nętrznych swoich zróżnicow aniach dialekt m ałopolski ro zp ad a się w yraźnie na pięć podnarzeczy: 1) po­ łudniowo-zachodnie, czyli k r a k o w s k i e na obszarze, zam kniętym mniejwięcej linjam i Kraków — Bochnia — Rzeszów — Jasło — Zakopane — Żywiec — Bytom — Kraków, łącznie z wysuniętym ku północnem u zachodowi pasem, sięgającym po linji Częstochowa— W ieluń do Ostrzeszowa, 2) północno-zachodnio czyli s i e r a d z k i e na obszarze, zam kniętym mniejwięcej linjam i Częstochowa — Włoszczowa — Piotrków — Łęczyca — Kalisz — W ieluń — Często­ chowa z Sieradzem pośrodku, 3) środkowe, czyli k i e l e c k o - s a n d o m i e r s k i e , na obszarze, zam kniętym linjam i Kraków — Boch­ nia — Tarnów — Leżajsk — Zawichost — Kozienice — Radom — Kielce—Koniecpol—-Kraków, 4) l u b e l s k i e na obszarze, zam knię­ tym linjam i Lublin — Kazimierz (nad W isłą)— Rudnik (nad Sa­ nem)—Lublin, 5) w s c h o d n i e , k r e s o w e , m iędzy W isłokiem a Sanem i w góimym i środkow ym biegu W ieprza w obszarach Zamościa i Krasnego Stawu.


154

D i a l e k t m ało po lski.

C harakterystyczną cechą podnarzecza k r a k o w s k i e g o jest wymowa ogólno-polskiego wygłosowego -y_ jak -k, np. duk, mele, v gurak. Podnarzeeze s i e r a d z k i e w yróżnia się przedew szystkiem swojemi znamionami negatyw nem i, brakiem jakichś w yraźniej­ szych cech dialektycznych. Ten charakterystyczny dla sieradz­ kiego stan rzeczy jest wynikiem jego położenia geograficznego; jest to obszar, w ystawiony na koncentryczne oddziaływ anie okalających go dialektów : wielkopolskiego, kujawskiego i mazo­ wieckiego, a od strony M ałopolski podnarzecza kielecko-sandom ierskiego (środkow o-m ałopolskiego) i krakow skiego; cechy dzielnicowe tych dialektów, zbiegłe w jednem ognisku, wzajem­ nie się poznosiły i w yrównały, w następstw ie czego w ytw orzył się dialekt, wolny od zbyt w yrazistych prowincjonalizm ów . Podnarzeeze k i e l e c k o - s a n d o m i e r s k i e w yróżnia się: 1) brakiem nosowej wymowy ogólno-polskich samogłosek noso­ wych, np. relcci, vosy i 2) wymową og.-pol. d pochylonego jak d, pośrednie m iędzy a i o, np. trava, ptak. Podnarzeeze l u b e l s k i e , na podobieństw o sieradzkiego, wyróżnia się przedew szystkiem znamionam i negatywnem i, — brakiem cech, właściwych obszarom sąsiednim : w przeciw ień­ stw ie do graniczącego od zachodu i zachodniego południa podnarzecza kielecko - sandom ierskiego, lubelskie ma nosową wymowę ogólno-polskich sam ogłosek nosowych; w przeciw ień­ stwie do przylegającego od granicy południow o-w schodniej i wschodniej podnarzecza kresow ego — m azuruje, a w przeci­ wieństwie do graniczącego od północy dialektu m azowieckiego— udźw ięcznia form y typu vuzem (maz. wisem). Ten stan rzeczy jest rów nież wTynikiem krzyżow ania się na obszarze lubelskim różnych dialektycznych tendencyj, a przedew szystkiem ścierania się cech m ałopolskich i m azowieckich. Podnarzeeze k r e s o w e (wschodnie) w yróżnia się w zespole podnarzeczy m ałopolskich brakiem m azurzenia. Zróżniczkow anie dialektu m ałopolskiego nie ogranicza się jednak do w ym ienionych pięciu głównych jego podnarzeczy,


D i a l e k t m ałop olsk i.

15 5

bo żadne z nich, z w yjątkiem siei’adzkiego, nie jest zupełnie jednolite. W podnarzeczu k r a k o w s k i e m w yróżniają się cztery główne o b szary : 1) góry z Podhalem , 2) podgórze (od Oświę­ cim ia do Limanowej), 3) obszar nizinny północno-zachodnio krakow ski (pas od K rakowa poprzez W ieluń do Ostrzeszowa) i 4) obszar w schodnio-krakow ski (między Dunajcem a W isłokiem i Sanem, zam knięty linjam i Nowy Sącz — Tarnów — Rudnik — Rzeszów — Jasło — Nowy Sącz). C harakterystycznem i cechami dialektycznem i obszaru gór­ skiego, a przede-wszystkiem gw ary podhalańskiej jest 1) wymowa og.-pol. ą ę, jak ę (ę) Q, np. stqzeck'i, nacęśćtf, 2) wymowa og.-pol. jak /, np. fto zam iast yto < kto, fce < yce, t y f < tyy, 3) zachowanie m iękkości w kontynuacjach prasłow. / 1 c, np. s'iie, z'ito, ć isty , 4) przycisk wyrazow y na pierw szej zgłosce, co jest praw dopodobnie zachowaniem stanu ogólno-polskiego z jednej z przedhistorycznych epok rozwoju, np. \dovadovcdi śe, \vadomośći. Do charakterystycznych cech podgórza należy spłynięcie og.-pol. ę z q, przyczem w niektórych m iejscowościach zatraca się brzm ienie nosowe, np. p n k u t o ‘dziękuję’, u m yto ‘um yję’, spaua gogino, a poza tern od podnarzecza górskiego i północnozachodnio-krakow skiego różni się cb szar podgórski wymową wygłosowego og.-pol. -ę, które tu, jak widać z przytoczonych przykładów , m a brzm ienie -o, a w górach i w północno-zachod­ nich obszarach nizinnych wym awia się, jak -om. Podnarzecza północno-zachodnio-krakow skie i wschodniokrakow skie nie w ykazują żadnych szczególniejszych znamion osobniczych, a w yróżniają od sąsiadującego z niem i obszaru podgórskiego brakiem właściwej tam tem u wymowy og.-pol. ę jak q (o). We wschodniej części podnarzecza wschodnio-krakowskiego zanika charakterystyczna dla obszaru k r a k o w s k i e g o wymowa og.-pol. wygłosowego -y jak -k. W podnarzeczu k i e l e c k o - s a n d o m i e r s k i e m w yróż­ niają się wyraźnie dwa obszary — kielecki i sandom ierski. Dzieli


1 56

D i a l e k t m ałop olsk i.

je linja, biegnąca mniej więcej od Nowego Miasta nad P ilicą do Tarnobrzegu nad W isłą. Główną cechą, przeciw staw iającą te dwa obszary, jest kieleckie, zgodne z ogólno-m ałopolską zasadą, udźwięcznianie wygłosu przed następującą nagłosową sam ogłoską lub spółgłoską płynną bądź nosową, i sandom ierskie, na modłę m azowiecką rozpowszechnione ubezdźw ięcznianie wygłosu w wy­ m ienionych wyżej w arunkach, np. kiel. ńi§ a ń ic //.sandom. ńic a ńic, kiel. dez$ nopadou // sandom. dysc nopadou, ale w obu podnarzeczach Huzem, Hudem, ńusem, pludem. Poza tą główną przytoczyć należy, jako cechę właściwą dość znacznej części podnarzecza kieleckiego, b ra k zupełny lub częściowy (zwłaszcza po spółgłoskach tw ardych) ścieśnienia w wymowie og.-pol. 6 pochylonego, jak to jest właściwością także narzecza łow ickie­ go na Mazowszu. W podnarzeczu l u b e l s k i e m w yróżnia się pas środkow y, rozciągający się od Sanu, mniejwięcej na linji Rozwadów—W isła, w kierunku północno-wschodnim w obszarach Janow a i Kraśnika, do granicy z m ałopolskim dialektem kresow ym . Cechą tego środkow ego pasa podnarzecza lubelskiego jest wymowa og.-pol. ę jak (| i w związku z tem wymowa og.-pol. e p rzed sam ogłoskam i nosowemi, jak a. W podnarzeczu k r e s o w e m M ałopolski w yróżniają się trzy obszary dialektyczne; 1) północny, sięgający mniej więcej do równoleżnikowej linji Rejowca, 2) środkow y, rozciągający się m iędzy wym ienioną linją a rzeką Tanwią i 3) pozostały obszar południowy, m iędzy W isłokiem a Sanem. Te trz y obszary prze­ ciw staw iają się sobie właściwościam i upodobniania m iędzywyrazowego. Obszar północny kresow ego podnarzecza m ałopolskiego, na m odłę mazowiecką, ubezdźw ięcznia wygłosowe spółgłoski przed następującą nagłosową sam ogłoską lub spółgłoską płynną bądź nosową i nie wyłącza z tej ogólnej zasady form czasow­ nikow ych typu ńusem, Husem. O bszar środkow y wprawdzie ubez­ dźwięcznia spółgłoski wygłosowe przed nagłosową sam ogłoską lub spółgłoską płynną bądź nosową, ale m a już m ałopolskie postaci form czasownikowych typu ńuzem, Husem. W reszcie


D ia le k t małopolski.

157

obszar południow y kresow ego podnarzecza m ałopolskiego ma w całej rozciągłości m ałopolskie upodobnienie m iędzywyrazow e, to znaczy, nietylko używa form czasownikowych typu ń u zem , vu zem w postaci dźwięcznej, ale i w innych połączeniach udźwięcznia spółgłoski wygłosowe przed sam ogłoską lub spół­ głoską płynną bądź nosową. Ja k widać z przedstaw ionego stanu rzeczy, podstaw ą zróż­ nicowań dialektycznych na obszarze M ałopolski są różnice w następujących szczegółach system u gram atycznego: 1) w wy­ mowie og.-pol. a pochylonego, 2) w wymowie og.-pol. 6 po­ chylonego, 3) w wymowie o g .-p o l. samogłosek nosowych, 4) w wymowie og.-pol. y, zwłaszcza wygłosowego, 5) w wymowie og.-pol. spółgłosek ś z c | , a poza tern: 6) w zwyczajach upo­ dobniania międzywyrazowego, 7) w form ach 1 os. 1. mn. i 8) w m orfem atach męsko-osobowycli i rzeczowych w deklinacji i w konjugacji. a) Óg.-pol. a pochylone wymawia się: 1) w k i e l e c k o - s a n d o m i e r s M L e m , jak «, pośrednie m iędzy a i o, np. p rd v d a , pta k , g a d a ; 2) w pozostałych podnarzeczach m ałopolskich, jak o, np. p rovda, pto k , godo.

b) Og.-pol. & pochylone wymawia się: 1) w S i e r a d z k i e m , l u b e l s k i e m po

s p ó łg ło s k a c h

tw a r d y c h ,

ja k

i k r e s o w e m , ja k y

'i p o s p ó łg ło s k a c h

m ię k k ic h ,

np. ż y k a a le im ik)

2) w k r a k o w s k i e m , jak y , zarówno po m iękkich jak i po tw ardych spółgłoskach, np. żyk a , ś ń y k ; 3) w k i e l e c k o - s a n d o m i e r s k i e m , w pasie połud­ niowym, na południe od linji równoleżnikowej Szczekocin, na podobieństwo krakow skiego, jak y we w szystkich pozycjach, np. żyka , ś ń y k ; w podnarzeczu Sandom ierskiem i w gwarach Chm ielnika podnarzecza kieleckiego, na podobieństw o lubelskiego, sieradzkiego i wymowy kresow ej, jak y po spółgłoskach tw ardych, jak 'i po spółgłoskach m iękkich, np. sy k a , ś ń ik ; poza tern w oko­ licach Kielc, jak e ('e) we w szystkich pozycjach, np. seka, śń ekj


15 8

D i a l e k t m ało p o ls k i.

a w okolicach Szczekocin i Miechowa, jak e po spółgłoskach tw ardych, jak 'y po spółgłoskach m iękkich, np. zelca, ale śńy/c. c) O g.-pol. samogłoski nosowe ę ę m ają brzm ienia n a ­ stępujące: 1)' w k i e l e c k o - s a n d o m i e r s k i e m wymawiają się jak e o z z atratą brzm ienia nosowego, np. p’eta, meso, geba, p‘oty vosy, tak samo w wygłosie, np. vigo, yogo, reTce ‘rę k ę ’. 2) w obszarze p o d g ó r s k i m podnarzecza k r a k o w s k i e g o obie og.-pol. samogłoski nosowe spłynęły w jednem brzm ieniu q, k tó re w pewnych gwarach zatraca rezonans nosowy i wymawia; się, jak o, np. ukroćuu ‘u k ręcił’, vyćognou; p'ińęge, gęgali s e , w wygłosie og.-pol. -ę i -q, jak -q (-o), na tę polonę, iedli travę, v iednę ńegelę; spsedei mi svoio duso. 3) w pasie środkow ym podnarzecza l u b e l s k i e g o og.pol. ę wymawia się, jak ę, a og.-pol. ę jak ą, np. vęsy, p'ónty, gąśi, p'ąnta; w wygłosie og.-pol. -ę -ę, jak -ę -ą, np. vi$<j, vigą. 4) w pozostałych częściach l u b e l s k i e g o , w S i e r a d z k i e m i w k r a k o w s k i e m og.-pol. ę wym awia się jak ę, og.-pol. ę jak y po spółgłoskach tw ardych, jak ’i po spółgłoskach m iękkich, w krakow skiem wszędzie jak y, np. vęsy, zięsali, kompać (kompać), gyśó, gymba, p ‘iść, p'inta, śóinty, p’ińć tyśincy; wygłosowe og.-pol. -ę -ę w S i e r a d z k i e m oraz w północno-zachodnim i górskim pasie k r a k o w s k i e g o w ym awiają się jak -om, -e, a w pozostałych częściach krakow skiego, i w l u b e l s k i e m ja k -ę (-o), -ę (-e), np. zalfiraipm , prosi na pore zaieney, kryiom śe po lasay-, zabrali ze sobom, za matkom-, zabroyt matkę, śćęnga iom, dostane. d) Og.-pol. wygłosowe wym awia się: 1) w k r a k o w s k i e m jak -i, np. dak, duk, mek, na nogak, w pasie górskim (od Nowego T argu do Szczaw nicy i na Spiszu), jak -f, k tóre w ystępuje tam także av innych położeniach, np. od ń if, fce < yce, fto < yto < kto; 2) w pozostałych częściach Małopolski, poza oddzielnem i wyspami w podnarzeczu k i e l e c k o - s a n d o m i e r s k i e m , gdzie -y > -k, og.-pol. -y wymawia się ja k -y, np. day, mey, duy.


D i a l e k t m ało po lsk i.

159

e) Og.-pol. spółgłoski ś z ć | wym awiają się: 1) w obszarze k r e s o w y m , jak ś z c | , np. zwyćyiyli; vecur, ftynćas, v yśo ł; 2) w pozostałych częściach M ałopolski z w yjątkiem pasa górskiego, jak s z c g, czyli z t. zw. m azurow aniem , np. óecur, mjsol, s y to ;

3) w pasie g ó r s k i m podnarzecza k r a k o w s k i e g o , jak s' z' c' $ , czyli z m azurzeniem i z zachow aniem prapolskiej i prasłow iańskiej m iękkości, np. s'ne, z'ito, c'isty. f) W zw yczajach upodobniania m iędzyw yrazow ego w ystę­ pują następujące różnice: 1) w S i e r a d z k i e m , w obszarze k i e l e c k i m p o d n a­ rzecza k i e l e c k o - s a n d o m i e r s k i e g o , w k r a k o w s k i e m i w południowej części podnarzecza k r e s o w e g o wygłos ubezdźw ięcznia się przed nagłosow ą sam ogłoską lub spółgłoską płynną bądź nosową, np. tcig -on v nog'i, ńig a ńic, tag m u m uvi. 2) w s a n d o m i e r s k i m obszarze k i e l e c k o - s a n d o ­ m i e r s k i e g o , w l u b e l s k i e m i w ś r o d k o w y m obszarze podnarzecza k r e s o w e g o wygłos się ubezdźw ięcznia przed nagłosową sam ogłoską lub spółgłoską płynną bądź nosową, ale zachowują się m ałopolskie dźwięczne postaci fonetyczne form czasownikowych ty p u mcsem, ńusenu; 3) w p ó ł n o c n e j części podnarzecza k r e s o w e g o panują w upodobnianiu międzywyrazow'em zwyczaje mazowieckie, t. j. wygłos się ubezdźw ięcznia p rzed nagłosową sam ogłoską lub spółgłoską pły n n ą bądź nosowrą i w ystępują bezdźwięczne postaci fonetyczne form czasownikowych ty p u óasem, ńusem. g) Form a 1 os. 1. m n. p rzy b ie ra w M ałopolsce postać trojaką, łącząc się z końcówką -va, -m a lub -m y: l ) w S i e r a d z k i e m panuje końcówka -m a, przyczem w północnym obszarze -m a w ystępuje zarówno w try b ie orze­ kającym, ja k rozkazującym , a w pozostałych częściach tego podnarzecza tylko w' try b ie rozkazującym , a w try b ie orzeka­ jącym w ystępuje końcówka -m y, np. p łn .-sie r. śe p n a , śegim a, a poza tern sier. ś e p n a ale ś e p m y ;


160

D ia le k t m ało p o ls k i.

2) w catem praw ie k i e l e c k o - S a n d o m i e r s k i e m i w l u b e ł s k i e m, we w s c h o d n i m pogranicznym pasie s i e r a d z k i e g o , w p ó ł n o c n o - w s c h o d n i m pasie k r a ­ k o w s k i e g o (między Tarnowem a Rzeszowem) i w s r o d k o y v e j części m ałopolskiego podnarzecza k r e s o w e g o panuje w obu try b a c h końcówka -va, np. śeg va i S eg iva ; w z a c h o d n i e j części k i e l e c k o - s a n d o m i e r s k i e g o (koło Miechowa i Szczekocin) końcówka -va w ystępuje tylko w try b ie rozkazującym , a w trybie orzekającym używa się tam końcówki -m y, a -«dec ¿egva, ale śeg im y (śegem y).

3) w całym praw ie k r a k o w s k i e m i w całem prawie m ałopolskiem podnarzeczu k r e s o w e m panuje w obu trybach końcówka -m y, np. śegm y, śe g im y (śegem y ) ; 4) na P o d h a l u i w pasie południow ym podnarzecza k r e s o w e g o w ystępuje końcówka -me, np. śegim e. h) Og.-pol. m orfem aty męsko-osobowe i rzeczowe przybie rają następujące, znaczenia i postaci form alne: 1) k r a k o w s k i e , południow o-zachodnia część k i e l e c k o s a n d o m i e r s k i e g o na południe od linji Taim obrzeg — Kielce— Częstochowa, zachodni pas s i e r a d z k i e g o i m ałopolskie podnarzecze k r e s o w e odróżnia naogół, na w zór języka literackiego, m orfem aty męsko-osobowe i rzeczowe, np. k rak . dóm oońicy m u śe p śy g lu n d a li, lu ge bal'i śe, tam byuy p - o i ła sym uqnk'i, tam śe p a s u y k o n e ; kiel.-sand. (płd.-zach.) żak m y śe pon aiodal'i m ysa, tale o ź y ń im y grać, to baby ta k u su ysa u y, to fsy ck 'e p o v y la ty v a u y ; kres.-płn. d a l'i m u teść, g a rk 'i p o p ę k a ły , kres. płd. kśeze p sy ie y a l'i, te sb u te ie y a l i, p s y śe u ła ś ily , b a n d -u ry śe g o to va ly •), zach.-sier. śm ol'i śe luge, z-o sta u y tylk o zgń iu e u a y y ;

2) całe praw ie k i e l e c k o - s a n d o m i e r s k i e , s i e r a d z k i e i l u b e l s k i e zatraciły m orfem aty osobow o-m ęskie i rzeczowe i używają bez różnicy znaczeniowej form rzeczowych, zarówno w deklinacji jak w konjugacji, np. su l'isla sk 'e y l-o p y ńe glup'e, l) Ob. O. C h o m i ń s k i , 7, 163. K raków 1915.

D ialek ty polsk ie okolic R ym anow a, MPKJ,


D i a l e k t śląski.

161

ino sp-oiźały p~o sob'e, ale także ja k śe pozlatuval'i yuopy; yuopy yogiuy, końe psysuy. i) Nadto, jako charakterystyczne cechy dzielnicowe Mało­ polski, wym ienić należy używ anie końcówki -e w dop. 1 . p. m iękko-tem atowych rzeczowników żeńskich i zachowanie resztek form alnych dawnego aorystu. 1 ) Końcówka -e w dop. 1. p. rzeczowników żeńskich wy­ stępuje w calem k r a k o w s k i e m , w południow ej części m ało­ polskiego podnarzecza k r e s o w e g o (prócz pasa południowego m iędzy Rymanowem a Sanokiem), w nadbrzeżnych, nadw iślańskich pasach l u b e l s k i e g o i k i e l e c k o - s a n d o m i e r s k i e g o > np. od granice, do p 'ivń ice\ czasem w ystępują wahania ś fic e /J ś fię y , p'ivúice, ale stn d ń i w związku z obocznością w m ianowniku pivúica // studńa. 2) Końcówka -y ( > - k //- f) , przeniesiona z daw nego aorystu do form czasu przeszłego, w ystępuje w południo-zachodnim pasie k r a k o w s k i e g o , na południe i zachód od linji, biegnącej przez Sącz — Limanową — Kalwarję — Chrzanów — Bytom ; np. rob'ilek, bylek; w pasie od Nowego T argu do Szczawnicy rob'üef, byłsf. i) a)

Dialekt śląski,

C h a r a k t e r y s t y k a c a łe j dzie ln ic y .

§ 73. Śląsk jest w obrębie swoich g ran ic dzielnicą dia­ lektycznie bardzo zróżnicow aną, i dlatego ogólna jego cha­ rak te ry sty k a językowa jest dość tru d n a . W głównych zarysach dialektyczne właściwości śląskie dadzą sio przedstaw ić w szeregu następującym : 1) Gwarowo różna, bądź m onoftongiczna, bądź dyftongiczna, wymowa og.-pol. sam ogłosek â pochylonego i o, np. płn.-zach’. trouva, p łd .- wseh. tráva (trova); p łn .-w sc h . n-os (noes), płd.zacli. nos. 2) Wymowa og.-pol. é jak y, tak po m iękkich jak i po tw ardych spółgłoskach, np. rzylca, ęfzyy, cyna, b'yda, y ly f, M yk. s t . S z o b e r ,— G ram aty k a jçz. p o lsk . I. — 11


162

D ia l e k t śląski.

3) O dróżnianie og.-pol. ó od u, z wymową og.-pol. 6, jak u, a og.-pol. u jak u, np. gura, ale hura. Uwaga. Tylko niew ielki skraw ek na sam ym północnym ' zachodzie wymawia og.-pol. ó dwugłoskowo, jak u y ( = u y czy uy), odróżniając w ten sposób rów nież, tylko po swojemu, og.-pol. ó od og.-pol. u, np. guyra (guyra). 4) O dróżnianie og.-pol. y od i, np. być, ale b'ić, pysk, ale p'isk. Uwaga. Od tej ogólno-polskiej zasady odróżniania sam o­ głosek y i. to znaczy, w ym aw iania y po spółgłoskach tw ardych (odziedziczonych bądź na nowo powstałych), a i po spółgłoskach m iękkich, jest kilka w yjątków , z których jedne rozciągają się n a Śląsk cały, a inne w ystępują tylko lokalnie. Mianowicie, po f < f zachowuje się dawne i, choć f uległo już stw ardnieniu, np. gTiip , t rs i l); jest to zjaw isko ogólno-śląskie. Na pograniczu czeskiem sam ogłoska i po ś ż c zachowuje swoją dawną wymowę, nie przechodząc, wedle ogólno-polskiej zasady, w y, np. slySi, zito, cisty. Podobne zjawisko zachodzi w gw arach, k tóre m ieszają og.-pol. ś z c z og.-pol. ś ź 6 §, używ ając szeregu mieszanego s z 6 j , np. m ysi, ćisty, ćeśin . O g.-pol. i- nagłosowe w w yrazie igła wymawia się na całym obszarze Śląska, jak te, a więp ¿egla (tegua). 5) Og.-pol. gx*upa głoskowra eł wymawia się niejednolicie: na północnym zachodzie jak cm, na południow ym wschodzie jak eu (eł), np. vauna bądź veuna {celna). 6 ) B rak m azurzenia, z wryjątkiem obszaru północnego, np. syto bądź zito. 7) Zachowanie o g .-p o l. g ru p y głoskowej vo-, k tó ra się wymawia, jak vo- v-o-, bądź voe-, zależnie od wymowy og.-pol. o (ob. p. 1 ), np. v-olala; voda, vovna. ł) W yrazy tego ty p u , co grzy'/., rz y k a p o zo rn ie ty lk o tem u przeczą, bo tu ta j ij k o n ty n u u je n ie d a w n e i. lecz e poch y lo n e.


D ia le k t śląski. 8)

163

Bezdźwięczna wymowa v w grupach głoskow ych tv sv kv, np. tfardy, kfaśny, sfu i; tylko na samym k rań cu północnym i na samem południu niekiedy słychać w takich pozycjach dźwięcznie wymawiane v, zwłaszcza po szczelinowych, np. soili. 9) Udźw ięcznianie wygłosu przed następującą nagłosową sam ogłoską lub spółgłoską płynną bądź nosową, np. ń sy P&m B ug -opatri; tyz ńe daium ; tag ón iq jirdu, iag mu podaua. 10) Zjawianie się na obszarze północno-zachodnim i m ię­ dzy sam ogłoską a następującą spółgłoską m iękką (najczęściej p rzed ś ź), np. ńeiśs, veiźe, śńść, koiśćuy, kfaiśny, yuuiśó. 11) Rozwój t d w grupach głoskowych srz zrz, np. sBUoda, strsedńi, zdrżuluo (zdrz yudlo). 12) Foi-ma narzędnika 1. mn. rzeczowników ma końcówkę -ami (w południow ym obszarze), -it,ma (w północnym obszarze), np. płd. kunami, k 'iin m i; płn. kuńńma, yuopuma, bratuma. 13) Zachowanie po spółgłoskach ć pochylonego w form ach rzeczowników nijakich, utw orzonych zapomocą p rzy ro stk a *-bjs > -'e, np. p łd .-śl. 4kązańi, veśel'i, kazańim, veśzl'im \ p łn .-śl. kóuzańy, ńeśsly, kóuzańym, veśs!ym; tylko w gw arach środkow o, śląskich w ystępują tu postaci kouzańe (kazań.?), ńeśele 14) Zachowanie (w gw arach południow ych, a częściowo także w środkowych) dawnej form y dve w rodzaju nijakim liczebnika dwa, np. dve śita, dve lata. 15) F orm a 1 os. 1. mn. m a końcówkę -my, tylko na północy w ystępuje w try b ie rozkazującym -ma, a w okolicach Jabłonkow a zarówno w try b ie orzekającym , jak rozkazującym -me, np. daiemy // daimy, daiem y // dat ma; daieme // daime. 16) Form a 2 os. 1. mn. ma końcówkę -ós, tylko w pasie północnym w ystępuje zarów no w try b ie orzekającym , jak ro z ­ kazującym , -ta, np. dażeće H dażće, daizta // daita. 17) Odróżnianie (z wyjątkiem skraw ka północno-w schod­ niego) m orfem atów m ęsko - osobowych i rzeczow ych, zarówno w deklinacji, jak w konjugacji, z zachowaniem właściwych im form , jak i znaczeń, np. dva byli mónd n , ci tą ( — tam) grali


16 4

D i a l e k t śląski.

karty i namóm li yo ze solĄ grać, noupśót my m'eH uotpust, gbitzi zaier/al’i na kóń.a-/, prośm y te geći, byuy tą ( — tam) dve drog'i. 18) Zachowanie pierw otnych postaci fonetycznych w cza­ sownikach tego typu, co śau, śaua, śal’i ; lau, lana, lal'i. 19) Zachowanie, częściowo z nieznacznem tylko p rzeo b ra­ żeniem, dawnych końcówek aorystycznych w form ach try b u przypuszczającego (prasł. *byyj> *by *by, *byyo>m *byste *byyą^> Śląsk, byeh byś by, bychmy byście by) i przeniesienie ich w tej niezm ienionej bądź przekształconej postaci do form czasu p rze ­ szłego try b u orzekającego, np. k'ebyy to ćejmj, k'ebyym y to vegel'i (k'ebymy to ve,gel'i) ; n o śiu e y n o śW /y m y . łiO) Form acje .słowotwórcze ty p u cele. wymawiane w ró ż ­ nych gw arach Śląska, jak celę, cele, ćely, celą lub cela. p) C h a r a k t e r y s t y k a p o s z c z e g ó l n y c h o b sz a ró w .

§ 74. W wew nętrznem dialektycznem zróżnicow aniu Śląska uw ydatniają się trz y obszary podnarzeczow e: a) południow y, b) środkow y i c) północny. O bszar podnarzecza p o ł u d n i o w e g o rozciąga się od południow ej gran icy Śląska do linji, biegnącej od m iejsca połą­ czenia Olzy z O drą na zachodzie do miejsca, gdzie na wschodzie wpada do W isły Biała. W środku tego obszaru leży Cieszyn, główne niegdyś m iasto całego k raju , k tó ry z tego powodu o trzym ał nazwę Śląska Cieszyńskiego. P rócz Cieszyna, jako ważniejsze m iejscowości w obszarze podnarzecza południowośląskiego, wym ienić należy Bielsk, F ry szta t i Jabłonków . Podnarzecze ś r o d k o w e zajm uje obszar, rozciągający się na północ od Śląska Cieszyńskiego do rzeki Panwi, do miejsca, gdzie się kończy kierunek zachodni jej biegu, a potem do linji, biegnącej dalej w tym samym k ierunku zachodnim w coraz to większem odchyleniu na południe od Panw i. Na obszarze podnarzecza środkow o-śląskiego znajdują się następujące waż­ niejsze m iejscow ości: Głogówek i Koźle na zachodzie na lewym b rzeg u Odry, R acibórz, R ybnik, Pszczyna, Gliwice, Zabrze


D ia le k t śląski.

1 65

i Tarnowskie Góry w części południowo-wschodniej, i Strzelce w części północno-zachodniej. Na północ od wymienionej wyżej północnej granicy Śląska środkow ego rozciąga się aż do granic W ielkopolski obszar podnarzecza p ó ł n o c n o - ś l ą s k i e g o . Do ważniejszych m iej­ scowości tego obszaru należą Opole i Nam ysłów na zachodzie, Kluczbork i Olesno na wschodzie 1). Podnarzecze południow o-śląskie (cieszyńskie) przeciw staw ia się północnem u dwoma ważnemi właściwościami dialektycznem i: 1 ) Śląsk północny m azuruje, Śląsk południow y nie m azu­ ruje, np. p łd .-śl. m yś {mijs), p łn .-śl. m y s; p łd .-śl. cysty {cisty), płn.-śl. cysty. 2 ) Śląsk północny wym awia o g .-pol. ę po spółgłoskach tw ardych, jak ą, po m iękkich, jak y, na Śląsku południowym w obu pozycjach panuje y (na samem południu ę), np. p łn .-śl. gąsty, vązuy, ale iyzyk, mysio; płd.-śl. y y sty (gęsty), vyzuy (vęzuy); tak samo iy z y k (język), p'jH§e {p%ść).

Śląsk środkow y jest obszarem przejściow ym : b rak ma­ zurzenia łączy go z poduarzeczem południowem , a wymowa og.-pol. ę, jak ą zbliża go do podnarzecza północnego. Ale właśnie ta przejściow ość obszaru środkow ego spraw ia, że wy­ mowa ę, jak ą, będąca charakterystyczną właściwością gw ar środkow o-śląskich, nie jest tam wymową wyłączną, gdyż dość rozległy odcinek wschodni, na wschód od linji R ybnik1— Gliwice — Tarnow skie Góry, wymawia ę tak, jak gw ary południow o-śląskie, na końcu jednak w yrazów og.-pol. -ę wymawia się i tutaj, jak -ą, np. viyą tą krovą. W ymowa ę jak ą panuje na zachód od 'wy­ mienionej linji, przyczem na zachodzie, na lewym brzegu O dry’ właściwość ta w ystępuje jeszcze jaskraw iej, gdyż została przepro-

’) C zęść Ś ląska na w schód od P szczyny i Z abrza oraz o b szar L u b liń c a należą językow o do M ałopolski, w y k azu jąc m iędzy in n e m i ch a ra k te ry sty c z n e dla te j części M ałopolski p rzejście og.-pol. - y > - k , ob. K. N i t s c h , D ialekty polskie Śląska. MPK.J 4, 278 i GP 504.


1G6

.D ialekt śląski.

wądzona wszędzie, to znaczy nietylko po spółgłoskach tw ardych, lecz także po m iękkich, np gąsty, ćąśko, ¿azyle. Ja k widać, w podnarzeczu środkowo-Śląskiem w yróżniają się trz y obszary dialektyczne: a) obszar zachodni, czyli g ł o ­ g ó w k o w s k i. na lewym brzegu O dry z Głogówkiem pośrodku, b) obszar środkow y, czyli g l i w i c k i i c) w ąski pas wschodni z a b i e r ś k i , od Z abrza do Pszczyny. Podnarzecze południow e (cieszyńskie) nie wykazuje takiej cechy, na podstaw ie której m ożnaby jego obszar 'podzielić na pom niejsze dialektyczne tery to rja. N atom iast podnarzecze północno-śląskie (z wyłączeniem dla przyczyn wyżej podanych obszaru Lublińca) na podstaw ie sposobu wym awiania og.-pol. a pochylonego i og.-pol. o m ożna podzielić na trzy te ry to rja dialektyczne: a) południow e, n a d p a n e w s k i e , po obu brzegach środkow ego i dolnego biegu Panwi, gdzie o g .-p o l. ci pochylone wymawia się dwugłoskowo, jak óu, a og.-pol. o ma wymowę monoftongiczną, np. ptóuk, pole, b) północno-zachodnie, n a m y s ł o w s k o - o 1 e s k i e, rozciągające się od g ran ic północno-zachodnich Śląska do Oleska, gdzie obie wym ienione samogłoski m ają wymowę dw ugłoskow ą; og.pol. a > óu, o g .-p o l. o j> oe, np. ptóuk, pode, c) p ó ł n o c n o w s c h o d n i e , na wschód od Oleska z m onoftongiczną wymową o g .-pol. a pochylonego, jak o, i dwugłoskowem brzm ieniem og .-pol. o, jak -o, np. ptok, ¡Pole. Ja k widać z przedstaw ionego stanu rzeczy, przyczyną wewnętrznego językow ego zróżnicow ania dialektu śląskiego, są następujące szczegóły system u gram atycznego: 1 ) brzm ienie og.-pol. a pochylonego, 2) brzm ienie og.-pol. o, 3) brzm ienie og.-pol. sam ogłosek nosowych, 4) sposób wym awiania og.-polspółgłosek ś z c g , a nadto 5) sposób wym aw iania og.-pol. g rupy głoskowej eł m iędzy spółgłoskam i, 6 ) końcówka narzędnika 1 . mn. rzeczowników, 7) postaci fonetyczne rzeczow ników nijakich z dawnym przyrostkiem *-bje, 8 ) form a rodzaju [nijakiego liczeb­ nika diva, 9) końcówka 1 os. 1. mn. w czasownikach i 10) koń­ cówka 2 os. 1 . mn. czasowników.


D i a l e k t śląski.

167

a) Og.-pol. a pochylone ma brzm ienia następujące: 1 ) w podnarzeczu p o ł u d n i o w e m (cieszyńskiem ) wyma­ wia się, jak o, n p . kozou, śedlok, uob'ot, dlo, io d y n ; 2 ) w podnarzeczu ś r o d k o w o - ś l ą s k i o m panuje wymowa tro ja k a: na zachodzie, t. j. w g ł ó g p w k o w s k i e m , na lewym brzegu Odry, i w zachodniej części gliwickiego, w obszarze strzeleckim (Strzelce) a wymawia się jak au, np. zvdy śe, idudny, malovandu, idu (iov)\ w pasie południow ym podnarzecza śró d kowo-śląskiego wym awia się a jak o, np. io, śodny, w obszarze wschodnim jak d, np. id, ź d d n y ; 3) w podnarzeczu p ó ł n o c n o - ś l ą s k i e m w obszarze południow ym (nndpanewskim) i w obszarze północno-zachodnim (namysłowsko-oleskim) wymawia się d jak au, np. po śnd-dańu, idtyle laut, a w pasie północno-wschodnim (na wschód od Oleska), jak o, np. pto/c, io. b) Og.-pol. o ma wymowę następującą: 1 ) w podnarzeczu p o ł u d n i o w e m (cieszyńskiem) w ym a­ wia się m onoftongicznie, jak o, tylko nagłosowe o- (z w yjątkiem gwar na pograniczu czeskiem) ma wymowę mniej lub więcej dwugłoskową z bardziej lub mniej w yraźnem u, a więc jak wo-//Bo-, np. *o iednei vnoey, ńe byuo ieśce ańi fecy uo stouańu, co śe stauo; 2 ) w podnarzeczu ś r o d k o w o - ś l ą s k i e m og.-pol. o wy­ mawia się dwojako: m onoftongicznie jak o, i dwugłoskowo jak “o; wymowa m onoftongiczna obejm uje znaczną większość obszaru środkow o-śląskiego, np. to byu iedśn yuop, co to iest, odvaldy. tdn kameń od ty~( drut, a wymowa dwugłoskową w ystępuje tylko w pasie wschodnim (zabierskim ), np. p~ole, man-o, v-ozy, t“o; 3) w podnarzeczu p ó ł n o c n o - ś l ą s k i e m og.-pol. o wy­ mawia się trojako: m onoftongicznie jak o, i w dwóch odm ianach dwugloskowych: jak -o i jak oe; wymowa m onoftongiczna panuje w pasie południowym, nadpanew skim , np. oićec, sob’e, daleko> znovu (niekiedy z lekką dyftongizacją w nagłosie, np. -ostatek); wymowa “o w ystępuje w obszarze północno-w schodnim , na wschód od K luczborka, np. p-ole, t*o, mast-o; wymowa oe (lub w odm ianie uo ue) panuje na znacznym obszarze północno-


168

D ia l e k t śląski.

zachodnim , nam ysłowsko-oleskim , np. kocza, voezy, uoeknoe, noes bądź ńebuo, uyue. c) O g.-poi. samogłoski nosowe maja. brzm ienia nastę­ pujące: 1 ) w podnarzeczu p o ł u d n i o w o - ś l ą s k i e m (cieszyńskiem) og.-pol. ę wym awia się jak y (ę), a og.-pol. Q jak ą; w wygłosie -ę p rzy b ie ra w pasie wschodnim brzm ienie -e (-y), a w pasie za­ chodnim brzm i jak -e, bądź -ym (w rzeczow nikach typu celę niekiedy jak -yn)\ wygłosowe - q jak -um. np. kap/cym ‘kapkę.’, ma takum sum m lm ó d 'ićkym ; targou go za rame, za y filk c , uospluynyu śe vodum, pśi$l'i na kympe, p’ińynge, uośym nazad roktlf, porunpć, je ś u n ty ; pasym ćelifn (ćelfjm); 2 ) w podnai'zeczu ś r o dlc o w o - ś l ą s k i e m, ze względu na sposób wym awiania samogłosek nosowych, trzeb a odróżniać cztery o b szary : zachodni (głogówkowski), środkow y, wschodni i południow y; w obszarze zachodnim og.-pol. -ę wym awia się ja k ą, zarów no po m iękkich jak po tw ardych spółgłoskach, og.-pol. o jak ¡6 (ó), przyczem wymowa taka zachow uje się bez zm iany także w wygłosie, np. guqmbok'i, vyprqsća, p rym td y sooią żona, i falką radoźg mau; — w obszarze środkow ym podnarzecza środkow o - śląskiego og.-pol. ę wym awia się dwojako: po spół­ głoskach tw ardych, jak ą, po spółgłoskach m iękkich, ja k 'y, og.-pol. q wymawia się jak a w wygłosie o g.-pol. -ę wymawia się w części zachodniej jak -ą (koło R aciborza jak -om), w części wschodniej jak -a; wygłosowe og.-pol. -q wymawia się w części zachodniej jak -y, w części wschodniej jak -um, np. gąsty, gąśi, gamba, prantko, ale pyzyk, mgso, ćysko, p'yn,ta; vi\sk'i, p u n t y ! vigą tą krovą (zach.), viga ta krova (wsch.), śefl% (zacli.), śegim (wsch.);—w' obszarze wschodnim podnarzecza środkow o-śląskiego og.-pol. ę wymawia się jak y (ę), tak po tw ardych, jak po m iękkich spółgłoskach, og.-pol. o jak Ą (q), a wygłosowe og.-pol. -q -q m ają brzm ienie -a (ą) - im (-om q), np. (prosiua) męża, źlękua śe, pręgy liznou iom v gćmbą, id , mu movą, ale mauey kosa drevńanq, za stndougm, on me śe slqk, ńey idom, ńey_ ¿(¡gnom, ńey veznum\ w pasie południow ym podnarzecza śimdkowo - śląskiego og.-pol. ę


D ia l e k t śliiski.

1 69

wymawia się jak y (-ę), og.-pol. q jak ą (ę), a w wygłosie og.pol. -ę, -q mają brzm ienie -a, (-o) -urn, np. gfcS, p'yéó, m\sk'i {vqsk'i), v i -¡ą tą krovą {viga ta Icrova), śegum (śegóm) ; 3) w podnarzeczu p ó ł n o c n o - Ś l ą s k i e m og.-pol. i¡ w y­ mawia się dwojako: jak ą po spółgłoskach tw ardych, jak 'y (ę) po spółgłoskach m ięk k ich ; og.-pol. Q ma brzm ienie ą (<¡); w wy­ głosie og.-pol. -ę wymawia się, jak -ą, ale na północ od Panwi w rzeczow nikach ty p u ćely ‘cielę’ ma postać głoskową -y (bar­ dziej ku północy -?/), a og.-pol. wygłosowe -q wymawia się jak -ą (•q), np. mesqnc, śćńó ‘siądź’, hangę, ięzyk, kąndy, móndri, p'eñqnge, zaiqncek, kqsek; śp'q, cjráu cauq n-oc, kazdq kostką do kosyka féepua, iá- idą sukaó, tr e fiu a takq ypunpką. Prócz samogłosek nosowych ogólno-polskich odziedziczo­ nych dialekt śląski w ytw orzył, jako swoistą właściwość, samogłoski nosowe nowe, pow stające w położeniu wygłosowem z połączeń głoskowych: -em, -ym, -om, -dm < -urn, -im. 1) Połączenia -em -ym przeobrażają się w y w p ó ł n o c n y m pasie poduarzecza p ó ł n o c n o - ś l ą s k i e g o (prócz kąta najbar­ dziej w ysuniętego ku północnem u zachodowi), np. vy ‘wiem’, iy ‘jem ’, z braty ‘z b ratem ’, dobry ‘dobrym ’; natom iast obszar g ł o g ó w k o w s k i i przylegający do niego pas podnarzeeza ś r o d k o w o - ś l ą s k i e g o oraz południowo - zachodnia część podnarzeeza p ó ł n o c n o - ś l ą s k i e g o przeobraża -em w -ą, a -ym w -y, np. vą, ią, z hratą, ale dobry ‘dobrym ’; tu i ówdzie na południu Śląska środkowego i na Śląsku południow ym zam iast -em -ym zjawia się -ę, np. pę, z tę synę (lub z ty synę). 2) Połączenia -om, -am przeobrażają się w -ą w pod­ narzeczu p ó ł n o c n o - ś l ą s k i e m i w zachodniej części podnarzecza ś r o d k o w o - ś l ą s k i e g o , np. ty lagą, ty geći\. 3) Połączenie -im przeobraża się w -’y we wschodnich częściach podnarzeeza p ó ł n o c n o - i ś r o d k o w o - ś l ą s k i e g o , np. ś ń y ‘z n im ’, z w yjątkiem okręgów północno-w schodnich Śląska północnego, gdzie -im wymawia się jak i \ tak samo tu i ówdzie w obszarze głogówkowskim, np. ś ńi; tu i ówdzie tak że i, np. ś ńf.


D ia l e k t śląski.

170

Uwaga. Tu i ówdzie na m iejsce tych drugorzędnych sa­ mogłosek nosowych zjaw iają się w połączeniach m iędzywyrazowych g ru p y głoskowe ze spółgłoską, n (zębowem), niekiedy » (tylnojęzykowem ) lub nawet i bądź i albo u, np. tym geć-u ‘tym dzieciom ’, v y )J, z bratyn , t y j dobryi ¿e'cĄ, tyj, sta ryj Icob’y ty ‘tym starym kobietom ’, vau ‘w iem ’, z bratau ‘z bratem ’. d) O g.-poi. grupa głoskowa el m iędzy spółgłoskam i ma wymowę następującą: 1 ) jak du w podnarzeczu p ó ł n o c n o - ś l ą s k i e m i p ó ł ­ n o c n o - z a c h o d n i e j części podnarzecza ś r o d k o w o - ś l ą s k i e g o, np. pâuny, vâuna, vidàulca; 2 ) jak el (eu) w podnarzeczu p o ł u d n i o w o - ś l ą s k i e m i p o ł u d n i o w o - w s c h o d n i e j części podnarzecza ś r o d k o w o ś l ą s k i e g o , np. pełny (peuny), veina, (veuna). e) Og.-pol. spółgłoski ś z c 5 : 1 ) zachowują swoją wymowę w podnarzeczu ś r o d k o w oi p o ł u d n i o w o - ś l ą s k i e m , np. mys, żyto, cysty. Uwaga. W okolicach Jabłonkow a na południow ym Śląsku nastąpiło pom ieszanie ś ż c j z ś ś ć y, z czego pow stał szereg pośredni s z c y {ć ¿), np. m ys, zito, cisty. 2)

w podnarzeczu p ó ł n o c n o - ś l ą s k i e m m ają brzm ienie s z c y, np. mys, zyto, cysty. f) N arzędnik 1. mn. ma końcówkę -ami lub -u m a : 1 ) końcówka -üma w ystępuje w podnarzeczu p ó ł n o c n o ś l ą s k i e m i w p ó ł n o c n y m pasie podnarzecza ś r o d k o w o ś l ą s k i e g o , np. yuopüma, bratüma, kûm ùm a; 2 ) końcówka -am i panuje w pozostałych częściach Śląska, np. yuopami, kuńam i. g) Rzeczowniki nijakie z dawnym przyrostkiem *-bje mają trojaką postać fonetyczną swego zakończenia:

1) w podnarzeczu p ó ł n o c n o - ś l ą s k i e m i w zachodniej części podnarzecza ś r o d k o w o - ś l ą s k i e g o m ają postać - y , np. śńhdańy, zdroyy ;


D i a l e k t śląski.

171

2 ) we wschodniej części podnarzeeza ś r o d k o w o - ś l ą ­ s k i e g o mają postać -e, np. śńddańe, zdroóe; 3) w podnarzeczu p o ł u d n i o w o - ś l ą s k i e m i w p o ł u d ­ n i o w y m pasie podnarzeeza środkow o-śląskiego m ają brzm ienie -'i, np. śńddańi, zdroói, ale po spółgłoskach dziś fonetycznie tw ardych -e, np. zboże. h) Liczebnik dtoa ma w rodzaju nijakim albo staropolską form ę dve albo form ę nową dva: 1 ) w podnarzeczu p o ł u d n i o w o - ś l ą s k i e m przew aża form a dve, np. dve p'iva, dve uocy, due ć elyn ta ; 2 ) w podnarzeczu ś r o d k o w o - ś l ą s k i e m, w jego części południowej form a dve używa się narów ni z form ą dva, np. dve p'iva H dva p’iva, dve uohia // dva uo/cna-, 3) w podnai’zeczu p ó ł n o c n o - ś l ą s k i e m i p ó ł n o c n y m pasie podnarzeeza ś r o d k o w o - ś l ą s k i e g o przew aża form a dva, np. dva p'iva, dva uokna. i) Form a 1 os. 1. mn. czasowników m a postaci następujące: 1 ) w podnarzeczu p o ł u d n i o w o - ś l ą s k i e m i w p o ł u d ­ n i o w y m obszarze podnarzeeza ś r o d k o w o - ś l ą s k i e g o wy­ stępuje końcówka -my tak w try b ie orzekającym , jak rozkazu­ jącym, np. śefim y, śegmy. Uwaga. Tylko w okolicach Jabłonkow a na Śląsku połud­ niowym w ystępuje w obu trybach końcówka -me, np. śe p m e // śepne. 2 ) w podnarzeczu p ó.ł n o c n o - ś l ą s k i e m i w p ó ł n o c n y m pasie podnarzeeza ś r o d k o w o - ś l ą s k i e g o w ystępuje w try b ie orzekającym końcówka -my, a w try b ie rozkazującym —końcówka -ma, np. śegim y // śegma.

k) Form a 2 os. 1. m n. czasowników ma postaci 1 ) w p ó ł n o c n y c h obszarach podnarzeeza ś l ą s k i e g o w ystępuje końcówka -ta zarów no w kającym , jak rozkazującym , np. sejita , śećta; 2 ) w pozostałych częściach Śląska panuje w końcówka -će, np. śegiće, śećće.

następujące: północnotry b ie orze­ obu trybach


172

J ę z y k po ls k i na te r e n i e lite w s k im i b ia ł o ru s k i m . J) Dialekty polskie na terytorjach językowo mieszanych, a)

U wagi ogólne.

§ 75. Poza granicam i obszarów, gdzie lud polski żyje w zwartej masie, rozciągają się na wschód i północ od nich rozległe przestrzenie, tery to rjaln ie z tam tem i obszaram i ściśle związane, gdzie ludność polska m ieszka wespół z ludnością litew ską, białoruską bądź ukraińską, stanow iąc większy lub m niejszy procent ogółu mieszkańców. Na tych przestrzeniach językowo m ieszanych w yróżniają się przedew szystkiem dwa większe obszary, gdzie ludność polska liczebnie przew aża; jest to na południu obszar 1 w o w s k i, a na północy—rozm iaram i większy od tam tego obszar w i 1 e ń s k i. Są to dwie wielkie polskie w yspy językowe, w k tórych pierw sza w yrosła w środow isku językow em ukraińskiem , druga — na podłożu językowem b iało ru sk ie m 1). Na tych wyspach językow ych ludność polska m ieszka w zwartej masie, a przynajm niej w liczebnej przew adze; poza niemi w większej bądź szczuplejszej m niejszości współżyje z ludnością litewską, białoruską bądź ukraińską. Rzecz jasna, że te różne ustosunkow ania liczebne wpływają na i l o ś c i o w e różnice w rozm iarze wpływów obcych, ale j a k o ś c i o w o o typie ogólnym języka polskiego na tych terenach rozstrzyga podłoże językowe, na którem się on rozw inął i k tóre całkowicie bądź w pew­ nej tylko części ogarnął. Należałoby więc odróżniać trz y podsta­ wowe odm iany języka polskiego na tych terenach m ieszanych,— język polski na terenie litew skim , białoruskim i ukraińskim . (3)

J ę z y k p o lski na terenie litew skim i białoruskim .

§ 76. Do najbardziej charakterystycznych właściwości mowy polskiej na terenie litew skim należą następujące cechy głosowniowe, form alne i składniow e: 1) B rak o g .-pol. a pochylonego, k tó re się tam wymawia, jak a jasne, np. ta, gadać. l) W y sp a w ileń sk a m a n a sw o ich g ra n ic a c h n ie ty lk o języ k b iało ru sk i, lecz tak że litew sk i, ale b ezp o śred n iem podłożem polszczyzny b y ła tu białoruszczyzna. Ob. K. N i t s c h , Ję zy k p o lsk i w W ileńszczyźnie. P rzegl. W spółcz. 12 (1925).


J ę z y k po ls k i n a te r e n i e lite w sk im i b ia ło ru s k im .

17 3

2) Różnoraka wymowa og.-pol. o e, zależnie od położenia względem przycisku. Og.-pol. o wymawia się pod przyciskiem dwugłoskowo, jak uo (~o), w położeniu przedprzyciskow em przeważnie, jak u (gdzie niegdzie, jak a), a w położeniu poprzyciskowem p rze ­ ważnie jak ą bądź o (gdzieniegdzie jak u), np. ¡duobża, \kuula, ro\buota, \mw>st, \uoicac, niuotar ‘m otor’ // matuora; — ku\b'eta, nulu\zon", pn\bengi, du puku\iku, du \duonm, a w innem dialekcie ma\tuora ‘m o toru'; — ¡możno, barg>, va\duomo, k'epsko, ale także w tym że dialekcie długu, dużu, f i k u ‘tylko’, także |możno \byla spuotkac' cała stada. Og. poi. e wymawia się pod przyciskiem jak e, w położeniu bezprzyciskow em jak a, np. \k'eps/co, vy\lec'al, u\c'ekła, tem u; — \potam, |tro/a. |nioża, ala, na ńiva, z' gaf\cyno, psas \środak, ia ńa |urna, \diabał, jsiraśń.a, boża ‘boże’. Uwaga. Sprzeczność w zasadzie fonetycznej, ujawniająca się w takich przeciw ieństw ach, w ystępujących obok siebie w jednej i tej samej gw arze, a nawet w jednym i tym samym języku jednostkowym , jak jdługu, \dużu, a z drugiej strony była ‘b y ło ’, stada ‘stado’, tłum aczyć praw dopodobnie należy tern, że wymowa og.-pol. wygłosowego o jak -u pozostaje zapewne w związku z redukcją iloczasową tej samogłoski w takiem po­ łożeniu, a redukcja następuje widocznie w wypadkach, gdy samogłoska, jak w przytoczonych form acjach przysłówkowych, nie ma w yrazistej w artości m orfologicznej; w tych natom iast wypadkach, gdy z wygłosową samogłoską -o wiąże się jakieś określone znamię m orfologiczne system u gram atycznego, np. w form ie było w jej przeciw ieństw ie do form y był nie ulega ona redukcji, i jak zwykle w takich razach, zgodnie z panującą w tam tejszej mowie tendencją, otrzym uje artykulację szeroką, przechodząc w a. Podobnie, naogól biorąc, tłum aczyć wypada przeciw ień­ stwa, wynikające z dwojakiego sposobu wymawiania w ygło­ sowego bezprzyciskow ego -e; w razie redukcji -e przy b iera brzm ienie 'i, (y), w razie zachowania pełnego iloczasu otrzym uje


174

J g z y k p o ls k i n a te r e n i e lite w sk im i b ia ło ru sk im .

wymowę szeroką, przechodząc w -d lub nawet w-a. Jeżeli w fo r­ mach takich, jak rośńi ‘rośnie’ k 'vitd i ‘kw itnie’, płacy ‘płacze’ wygłosowe -e, według świadectwa wymowy, jego jak -'i (?/), uległo redukcji, chociaż jest w ykładnikiem w yraźnej, przeciw ­ stawiającej się innym w artości m orfologicznej, to stało się to dzięki tem u, że to fonetyczne i ( < e ) zostało tu w poczuciu językowem utożsam ione z e t y m o l o g i c z n e m i, występującem w form acjach analogicznych tego typu, co np. goni, krzyczy, tutaj więc tendencja fonetyczna znalazła oparcie w upodobnieniu m orfologicznem, w utożsam ieniu form czasu teraźniejszego cza­ sowników z tem atam i na -e- (-ze-) z odpowiedniem i formami czasowników z tem atam i na -i- (->/-) :). 3) Rozsunięcie arty k u lacji sam ogłosek nosowych, to znaczy, zastępowanie ich grupam i głoskowemi, złożonemi z sam ogłoski ustnej i spółgłoski nosowej, i to nietylko przed spółgłoskam i zw artem i i zw arto - szczelinowemi, lecz także . szczelinowemi, np. nietylko pśsńć ‘prząść’ fseńge, ćongńi, psi/yogonc, vcncei, ale także v m z ü 't'i, z'vionzac, z'vioniy, gens'c'eisy. W ygłosowe sam ogłoski nosowe zwykle tra c ą nosowość i otrzym ują brzm ienie samogłosek ustnych -o -e, które, ulegając ogólnym tendencjom wymawianiowym, przechodzą w tern poło­ żeniu: -q w -o bądź -u, -ę — w -a, np. sein, suso, rob'io, muvio, (czśym) drav ńano scotko, z' g'afcyno; na ńiva ‘na niw ę’, troya ‘trochę’, zakłada śa, duśa (pssda). 4) Spółgłoska ń w położeniu przed spółgłoską wymawia się twardo, jak n, np. słonce, pondva, ‘państw o’, ńav-k'i. 5) Przednio-językowo-zębow a artykulacja og.-pol. spółgłosek średniojęzykowych ś ź e g, np. s'c'el'i, s'eiu, z'vionzac. 6 ) Skłonność do zastępow ania og.-pol. y przez k , a og.pol. f przez p, np. kcem, k l jp, k'iba. b'ednyk, (l'u g i), arpa. 7) Utrzym ywanie dźwięczności obcojęzykowego h, np. hucee. 8 ) Tu i ówdzie przycisk na ostatniej zgłosce wyrazu, np. po\vem, poca\kai, vaz'm i, g'a\c'uk. ') Por. u Odyńca w znanym wierszu o romantyczności Czy (foneŁ b ie ż y ), a p ie s b ie ż y , b ieży, b ieży.

to bies: stra ch ich b ierze

to p ie s czij


J ę z y k polski n a te r e n i e litew sk im i b ia ło ru s k im .

175

9) W następstw ie wymowy wygłosowego bezprzyciskowego -e, -o, jak -a, pomieszanie deklinacji rzeczowników nijakich z rzeczownikam i żeńskiemi, np. iedna dźeua była, iaplci (1 . mn. od ta żapka). 10) W związku z wymową wygłosowego bezprzyciskowego -e przejście form m ianownika 1 . mn. rzeczowników miękkotem atowych do kateg o rji rzeczowników tw ardotem atow ych, np. ks'enzy, p'ińen$y. 11) Przesunięcie form czasu teraźniejszego czasowników typu niosę — niesiesz, daję — dajesz do kategorji czasowników typu głoszę — głosisz, słyszę — słyszysz, np. róśńi, km tńi, beń$'i, tsep'i śa, daii, pupłacy, vyceśyś, ceśym. 1 2 ) Z atrata w czasownikach m orfem atów m ęsko-osobow ych i rzeczowych i wyłączne używanie bez rozróżniania znaczenio­ wego form męsko-osobowych, np. psy opadł’i. 13) Rozpowszechnienie nowotworu w form ie czasu p rze­ szłego i przyszłego, złożonego z imiesłowu na ~(ł)szy i słowa posiłkowego jest, był, będzie, np. ona ńa była byfśy, potarn na ńiva vyveżi s'a i s'c'el'i, żak dobża vymoksy (będzie); fs e ń fe zamarsy ‘wszędzie zam arzło’. 14) Bezpodmiotowe form y składniowe, składające się z imiesłowu biernego na -no (-tę) i biernika osoby działającej, np. b'ednego zaioncyka b'egano iń e znaleziono p'ic' ‘biedny zajączek biegał i nie znalazł, gdzieby się n ap ił’, vykacano śe żego po całeż kałuży ‘on w ytarzał się po całej kałuży’. 15) W zakresie słow otwórstwa form acje typu caluk, f a ć u k , kurcuk. § 77. W tym przeglądzie cech mowy polskiej na gruncie litew skim w yraźnie uw ydatniają się wpływy obco-językow e, a w śród nich do najbardziej charakterystycznych należy tak bardzo ważny dla całego system u głoskowego czynnik, jak wpływ przycisku wyrazowego na wymowę samogłosek i czę­ ściowa imchomość tego przycisku. Je st rzeczą znamienną, że obie te właściwości przypisać należy oddziaływ aniom języka białoruskiego, a nie litew skiego.


17 6

J ę z y k polski n a te r e n ie lite w sk im i b ia ło ru s k im .

0 ile chodzi o wpływ przycisku na wymowę samogłosek, to rzuca się w oczy nietylko sam fakt przeobrażania brzm ienia samogłoskowego w położeniu bezprzyciskow em , lecz także, co jest najważniejsze, w ynik tego przeobrażania: o^>a, u bądź uo, 'e )> 'a bądź 'i (y). Oba te zjawiska są charakterystycznem znamieniem białoruskich zwyczajów fonetycznych4) i nie może być wątpliwości, że się objaw iają w mowie polskiej pod wpływem oddziaływ ania zwyczajów fonetycznych białoruskich. W języku bowiem litewskim , pomimo pewnych podobieństw, stosunki wymawianiowe w tej dziedzinie system u głoskowego są inne 1 zm ieniają się w szczegółach, zależnie od d ia le k tu 2). W praw ­ dzie są gwary, w których, jak np. w t. zw. trzecim dialekcie wschodnio-litewskim B aranow skiego3) różnica m iędzy wąską a szeroką, zbliżającą się do 'a wymową ogólno-litewskiego e zależy w zasadzie od położenia względem przycisku, ale w większości gw ar litew skich, jak rów nież w tw orzącej się w y­ mowie wykształconej wąska i szeroka artykulacja samogłoski e pozostaje w związku z właściwościam i artykulacyjnem i samo­ głoski zgłoski następnej: p rzed tylną sam ogłoską następnej sylaby e wymawia się szeroko, przed sam ogłoską przednią następnej sylaby ma wymowę wąską, jak np. w t.. z w. piątym w schodnio-litew skim dialekcie B aranow skiego4), np. rjrudelio, mergiote z e wąskiem, przyczem pod przyciskiem to e wymawia się bardziej wąsko, a obok tej wym owy: gyvena, medid[, gdzie e m a brzm ienie przedniego napiętego a. Podobnie rzecz się miewa z sam ogłoską o. W praw dzie w poszczególnych dialektach litew skich og.-litewskie o przy b iera brzm ienia, przypom inające odm ianki tej samogłoski w mowie polskiej na gruncie litewskim , np. w zachodnio-żm udzkim dialekcie rosieńskim , gdzie og.-lit. o wymawia się, jak tfo5) we w schodnio-żm udzkim bezprzyciskow e śródgło-

*) Ob. E. K a r s k i j , B ó l o r u s s y , 2, 107 n st. i 180 nst.; także E. K l i c h , MPKJ 2, 227 n st. oraz J. R o z w a d o w s k i , MPKJ, 1, 207 nst. 2) Ob. o sta tn io w tej sp raw ie G. G e r u 11 i s, L ita u isc h e D ialek tstn dien , Leipzig 1930. “) Ob. G. G e r u 11 i s, 1. c. 68 — 9. ) Ob. G. G e r n 11 i s, 1. c. 95 — 6. 5) Ob. G. G e r u 11 i s, 1. c. 15.


J ę z y k po lsk i na te r e n i e lite w sk im i b ia ło ru s k im .

177

sowe og.-lit. o ma wymowę wąską, zbliżoną do u, wygłosowe -o {także w końcówce -os) otrzym uje brzm ienie a, ale po pierw sze są to właściwości tylko odosobnione, po drugie często uw arun­ kowane innem i, niż w mowie polskiej na gruncie litewskim przyczynam i, a po trzecie w ystępują w miejscowościach, gdzie jak na Żmudzi, mowa polska nie trafia się w większych sku­ pieniach ludzkich, więc nie mogą oddziaływać na powszechny ch a ra k te r tej mowy. Co się tyczy przycisku ruchom ego, wy stępującego niekiedy w mowie polskiej na gruncie litew skim , to w tej dziedzinie rów nież m ożnaby przypuszczać oddziaływanie zarówno języka litew skiego, jak białoruskiego, bo oba te języki m ają przycisk wyrazow y ruchom y; ponieważ jednak w tego rodzaju w ypadkach uruchom ienia przycisku panuje zgodność m iędzy przyciskiem polskim a białoruskim , więc słuszniej widzieć i w tej dziedzinie wpływy białoruskie. Ten stan rzeczy każe w procesie w ytw arzania się języka polskiego na gruncie litew skim przypuszczać istnienie biało­ ruskiego językowego stadjum przejściow ego: ludność litew ­ ska, zanim się spolszczyła, uległa przedtem zbiałoruszczeniu; mowa polska pow stała więc tam bezpośrednio na podłożu białoruskiem . P rzypuszczenie to znajduje potw ierdzenie w historji przesuw ania się granicy językowej białorusko-litew skiej. W edług świadectw historycznych, język litew ski ogarniał niegdyś p rz e ­ strzenie, zajęte dzisiaj przez ludność mówiącą po b ia ło ru sk u 1), a proces białoruszczenia się osad litew skich widoczny był w niedalekiej jeszcze przeszłości, jak na to w skazują odosobnione w yspy litew skie, pozostałości zw artego niegdyś te ry torjum litew skiego2). T rafną też zw raca uw agę N itsc h 3), że na linji bezpośredniego zetknięcia się litew szczyzny z językiem polskim odwieczna gran ica językow a pozostaje praw ie bez zmiany, natom iast granica b iało ru sk o -litew sk a oddawna jest ruchom a, l) Ob. E. K a r s k i j, B elo ru ssy 1, 60 u st. ’) Ob.' J . R o z w a d o w s k i , O b ja śn ien ia do m ap y języ k a litew skiego w gub. W ileńskiej. M PKJ 1, 89 nst. 3) K. N i t s c h, Języ k polski w W ileńszczyźnie. Przegl. W spólcz. 12,25 n st. S t. S z o b e r .—G ra m a ty k a jęz. p olsk. I .— 12


17 8

J ę z y k p o ls k i n a t e r e n ie li te w s k i m i b ia ło ru sk im .

przyczem do ostatnich czasów posuw ała się wciąż w głąb pierw otnego te ry to rjiim językow ego litew skiego. Te różne dzieje . granic językowych, litew sko-białoruskiej i litew sko-polskiej, tłu­ maczą się różnicam i kulturalnem i. Ludność litew ską od polskiej dzielą właściwości językow e i kulturalne, a od ludności biało­ ru sk ie j—tylko właściwości językowe. W spólność podstaw y kul­ tu raln ej sprzyjała wpływom, jakie od dayrien dawna w yw ierał na te ry to rju m litew skiem jęzjdc białoruski, a gdy w następstw ie zbiałoruszczenia ludność litew ska zbliżyła się językow o do śro ­ dowiska polskiego, stała się przez to podatniejszą na językowe wpływy polskie. Pom im o takiego ułożenia się stosunków nie można jednak zaprzeczyć, że także język litew ski odbija ślady swoich w pły­ wów w mowie polskiej i to nietylko na te ry to rju m litew skiem , lecz nawet na białoruskiem . Są to wpływy bezpośrednie i po­ średnie, przedostające się do mowy polskiej pod wpływem lituanizmów języka białoruskiego. W pływy litew skie dotykają przedew szystkiem składni i m orfologji. W ynikiem ich jest, naprzykład, form a czasu przeszłego, złożona z im iesłowam i na (ł)-szy, form a tak bardzo charakterystyczna dla języka białoruskiego i dla mowy polskiej na terenie litew sko-białoruskim , np. on ńtś pśySedśy, on tro /a potp'ifśy, fś e n fe zamąrśy (— zamarzło), por. lit. es u buvęs ‘byłem ’, dosł. ‘jestem by wszy’, mesesame ateję, ‘p rzy ­ szliśm y’, dosł. ‘jesteśm y przyszedłszy’ x). P od wpływem litew skim zjaw iają się rów nież zw roty z form ą dopełniacza osoby dzia­ łającej przy stronie biernej, np. koleina mjzńenta vozu (= vozem ), cały zagon yłopcd zaorany, por. lit. oaikas ttvo m ylim a s2) ; w związku z tą funkcją dopełniacza pozostają rów nież takie zw roty nieosobowe, jak Vedneyo zaioncyka Vegano ‘biedny za­ jączek biegał’ n). ’) Ob. E S z w e j k o w s k a , Im iesłów czynny przeszły n a -sztj. Jęż.">. Pol. 14, str. 71 u st. 2) Ob. H. S z w e j k o w s k a, W łaściw ości sk ła d n io w e d o p ełn iacza przy im iesłow ie b iern y m w polszezyżnie litew sk iej. Jęz. Pol. 14, 133 n st. K ra­ ków , 1929. J) Tamże.


J ę z y k p o ls k i na te r e n ie p o ls k o -u k ra iń sk im . Y)

179

J ę z y k p o l s k i na ter en ie m i e s z a n y m p o l s k o - u k r a iń s k i m ■ i).

§ 78. Języ k polski na terenie m ieszanym polsko-ukraińskim zajm uje zbyt rozległe obszary, aby m ógł być zupełnie jednoli­ ty m ; zaznaczające się odm iany m iejscowe zależą jednak p rz e ­ ważnie od większego lub m niejszego nasycenia pierw iastkam i ukraińskiem i, w związku z m niejszem bądź większem u stosun­ kowaniem liczebnem ludności polskiej do ukraińskiej. Do najbardziej charakterystycznych cech ogólnych, w ystę­ pujących zresztą w różnych miejscowościach w rożnem nasile­ niu, należą następujące: 1) R edukcja iloczasowa, a w związku z n ią także zmiana barw y sam ogłosek bezprzyciskow ych, np. ueli ‘wiele’, na ueseli ‘na w esele’, youaići śi ‘chowajcie się’, dobzy ‘d o b rze’, zlap'iś ‘złapiesz’, zamecyk ‘zam eczek’, vc,ńic ‘w ieniec’, oicic ‘ojciec’, voryh ‘w orek’, ń i puidy ‘nie pójdę’, pśybacam ‘przebaczam ’, rayuvala ‘rachow ała’, kruplam y, pu kośćay. 2) W ymowa 4 pochylonego jak i (;/), a w związku z tern taka sama wymowa e p rzed spółgłoską nosową, np. /lip , gifcy, Ttamińa, tyn, giń, pańinecka, iuU ynka ‘ju trz en k a ’, do ręźińa, bengimy, ńigalym. Je st to cecha, w ystępująca, jak wiadomo, także na obsza­ rach czysto polskich, ale jest rzeczą charakterystyczną, że takie i < e utrzym uje się niekiedy także tam , gdzie w edług zasad polskich, 6 pochylone wym ienia się na e jasne, np. yliba, ggi 2). Je st to już nie polski skutek ukraińskiego oddziaływania, lecz w prost przeszczepienie na g ru n t polski ukraińskiego stanu rz e ­ czy, a tego rodzaju w ypadki każą przypuszczać, że wogólo wymowa og.-pol. J jak i (u) na tych obszarach jest wynikiem u kraińskich wpływów językow ych. U w a g a . W w yrazach takich, jak biyalo (Saloni, 1. c. 121), poiiyala (Saloni, 1. c. 123) tru d n o określić, czy wymowa e jak i ‘) Ob. T. L e h r - ( S p ł a w i ń s k i ) , O m ow ie P olaków w G alicji W schodn. Jęz. Pol. 2, 40 n st. i W zajem n e w p ły w y polsk o -ru sk ie w dziedz. język. Przeg. W sp. 1928. 2) Ob. A. S a l o n i , Z aściankow a szlac h ta polsk a w D elejow ie. M aterjały an tro p o -arch eo lo g . i etnolog. 13, 3, str. 118 i 119.


180

J ę z y k p o ls k i na te r e n i e p o ls k o -u k ra iń sk im .

je st w ynikiem tych samych przyczyn, co w w yrazie yliba, czy też pozostaje w związku z bezprzyciskow em położeniem sam o­ głoski e. 3) Naogół b rak ścieśnionej wymowy ogólno-polskiego á pochylonego, k tó re się zachow uje tu i ówdzie w pew nych fo r­ m acjach gram atycznych, np. w końcówce al czasu przeszłego bądź w określonych pozycjach głoskowych, np. w położeniu przed spółgłoska nosową; spotkać więc można w jednej i tej samej gw arze, a naw et w tym sam ym języku jednostkowym takie przeciw ieństw a, jak marna, povada, pyta, a obok tego śęgał, fstdl, yćdlem, za mńe, sam, 4) W ymowa nagłosowego o- jale vo-, np. vona, vun, vobaj. 5) Pom ieszanie prasłow iańskich głosek u v, któ ry ch kon­ tynuacjo, niezależnie od swojego pochodzenia, w ystępują w dwo­ jakiej odm iance, jako (y)v bądź u, zależnie od położenia gło­ skowego tak śród-, jak m iędzy w yrazowego: v bądź u a) po samo­ głosce p rzed spółgłoską lub p rzed pauzą, b) przed samogłoską; u lub (v)u- a) m iędzy spółgłoskam i, b) przed spółgłoską po pauzie, np. a) B la iy i śi n i uóesył, jesteśm y zlo je ii vbydva, ty uklęknj, ja uże stary i (Saloni, 1. c. 118, 119, 120), żyduuka, znouż pod vozouúo, a utencas, pevnego razu zostavüa jecko v zamku (Saloni, 1. c. 123), b) posed na vo jn y, na p a stv isku ; a) aż śi zdum al, b) v u s y y ..., u kamen, ‘w kam ień’, dm uyal u kupk'i. J e st to właściwość typowo ukraińska. W gw arach polskich na obsza­ rz e polsko-ukraińskim niew szędzie w ystępuje z taką, jak na swem rodzim em podłożu, praw idłow ością; jak widać z p rz y ­ toczonych przykładów , rozszezepienm ulega przew ażnie og.-pol. u, natom iast odpow iednik og.-polskiego v pozostaje naogół bez zmiany, to też spotyka się nietylko w pozycji przed sam ogłoską i po sam ogłosce przed spółgłoską lecz także m iędzy spółgłoska­ mi i po pauzie przed spółgłoską zam iast oczekiwanego w takich położeniach u, np. teraz vźon p'isaé. 6) W zakresie właściwości m orfologicznych praw ieże powszechne nierozróżnianie w konjugacji m orfem atów męskoosobowych i rzeczowych i używ anie w obu znaczeniach form y


L i t e r a t u r a d ia l e k to l o g ic z n a .

181

męsko-osobowej, np. tak'i byli pokoii, uarkoćeli golemb'i, psysli ś wenta, stali zoie, u u k r a n m y pśyyopli. U w a g a . Jeżeli tu i ówdzie trafiają się form y z końcówką -ły, np. uu kra iin cy poili czkały, brały, zo b a c yly ..., to są to n ie­ wątpliw ie zirkrainizowane fonetycznie form y na -li-, są to więc nie m orfologiczne, lecz wytwarzane przygodnie pod wpływem obcym oboczniki dźwiękowe, a najlepszym tego dowodem jest ich jednoczesne naprzem iany występowanie w jednej i tej samej gw arze, a naw et w jednym i tym samym języku jednostkow ym (ob. np. tekst, przytoczony pod N. 321 w „W yborze polskich tekstów gw arow ych” K. N itscha).*) Literatura. 1) D zieła sy n tety cz n e , d a ją c e o b raz całości. K. N i t s c h. P ró b a u g ru p o w an ia g w ar polskich (z m ap ą) RW F. 16, 3.36—365. K raków , 1910. K. N i t s c h . M owa lu d u polskiego. K raków , 1911. K. N i t s c h . M apa narzeczy p o lsk ich z o b jaśn ien iam i. K raków , 1919. K. N i t s c h. D ialek ty języ k a polskiego (z 3 m apam i). GP. str. 409—516. K raków , 1923 (w dziele tern p o d a n a została szczegółow a lite ra tu ra do 1923). K. N i t s c h. W ybór p o lsk ich tek stó w gw arow ych, L w ow ska Biblj. Slaw ist. N. 10. Lwów , 1929. 2) P race i przyczynk i m onograficzne po 192.3 r. S. B ą k . M orfologja gw ary lasow skiej. Spr. Ak. Um. 33, 2, 6 — 13. K raków , 1928. S. fi ą k. O p o cho d zen iu form y ty p u vżon, ozena Sym b. G ram . R ozw a­ dow skiego. K raków , 1928. S. B ą k. P a m ię tn ik żo łnierza - leg jo n isty , p rzy czy n ek do znajom ości gw ary P olaków w M oraw skiej O straw ie. K atow ice, 1930. W ydaw n. M uzeum Ś ląskiego. S. B ą k. O form ach gw aro w y ch ogólno-pol. trzeba. P r. Fil. XV, 2. W arszaw a, 1931. J . C z e k a n o \v;s k i. Z b a d a ń n ad zróżniczkow aniem m orfologicznem d ialek tó w polskich. P r. Fil. 12, str. 320 n st. W arszaw a, 1927. J . C z e k a n o w s k i. T ery to rja an tro p o lo g iczn e i zróżniczkow ania d ialek ty czn e polskiego obszaru językow ego. Sym b. G ram . R ozw adow skiego. 2, str. 427 nst. K raków , 1928. H. G a e r t n e r . Z przeszłości dzisiejszych cech gw aro w y ch (form y narz. 1. m n. z k o ńców ką -oma). P r. Fil. 14, str. 165 n st. W arszaw a, 1929.

') D ialek t kaszubsk i zo stał sc h a ra k te ry zo w a n y w yżej w § 38.


182

L i t e r a t u r a d iatektolo'giczna.

J . H e y d z i a 11 k a - P i 1 a t o w a. P ró b a u jęcia polskiego słow nictw a' ■ludow ego w zakresie w y p raw y ln u . S pr. Tow. N auk. Lwów, 9, str. 87 ust. Lwów , 1929. J . J a k u b o w s k i. Języ k polski w K ow ieńszczyźnie. Przegl. W spółcz. Rocz. 9, N. 95, str. 450 n st. K raków , 1930. A. I C a p e c ó w n a. N azw iska ludow e ze w si P o rę b a W ielka p o w iatu lim anow skieg o Jęz. Pol. 12, str. 173 n st. K raków , 1927. E. K 1 i c h. O sło w n ik u g w ary ślem ień sk iej. S te fan a R am u łta. Spr. Tow. P rzy jació ł N auk. Pozn. P oznań, 1927. E. K l i c h . G w ara ślem ień sk a S tefan a R am u łta. S pr. Tow. P rzyj. N auk. Pozn. P oznań, 1928. F r. L o r e n t z . G esch ich te d e r p o m o ran isch e n (k asu b isc h e n ) S prache. B erlin —Leipzig, 1925. F r . L o r e n t z . G ram aty k a pom o rsk a. Zesz. I. W stęp, źródła, tra n ­ sk ry p cja, z m a p ą narzeczy p o m o rsk ich (k aszu b sk ich ). P oznań, 1927. Zesz. 2. P oznań, 1929. W yd. In sty t. Zach.-Słow . F. L o r e n t z . M apa narzeczy p o m o rsk ich . P oznań, 1926. W yd. Instyt. Zach.-Słow . F. L o r e n t z. T ek sty pom o rsk ie (kaszubskie), z m ap ą. K raków , 1924. W yd. Pol. Ak. Urn. W. M a l i n o w s k i. G w ara ręb o w sk a. O d b itk a z II Roczu. P ań stw . Wyższ. K ursu N aucz, w L u blinie. W arszaw a— K raków , 1925. M. M a ł e c k i . P o lsk ie k o lo n je w Bośni i ich język. Jęz. Pol. 12, str. 79 n st. K raków , 1927. M. M a ł e c k i . A rchaizm p o d h a la ń sk i (w raz z p ró b ą w yznaczenia g ra n ic tego d ialek tu ), z m ap ą. M onografje poi. cech gw arow ych. N. 4. K ra­ ków , 1928. W yd. Pol. Ak. Urn. M. M a ł e c k i . P olskie w yspy językow e n a S łow aczyźnie. I. Jęz. Pol. 13, str. 129 nst, i 164 n st. K raków , 1928. M. M a ł e c k i . S p isk ie '/.. Sym b. G ram . R ozw adow skiego. 2, str. 443 n st. K raków , 1928. M. M a ł e c k i. C akaw izm z uw zg lęd n ien iem zjaw isk p o d o b n y c h (roz­ dział VI. G eneza cakaw izm u a m azu rzen ia). P race Kom . Jęz. Ak. Um. N. 14. K raków , 1929. M. M a ł e c k i . K ilka uw ag o eh ronologji i g enezie m azu rzen ia. P r. F il. 15, 2. W arszaw a, 1931. E. N i e m i n e n. B eiträg e z u r h is to risch e n D ialek to lo g ie d e r p o ln i­ sc h e n S p rach e. Lud. Słow . 1, A, str. 256 n st. K raków , 1930. K. N i t s c h. ü o rd za ly = dojrzały Jęz. Pol. 13, str. 88 n st. K raków , 1929. K. N i t s c h . Języ k p o lsk i w W ileńszczyźnie. P rzegl. W spółcz. 12, str. 25 nst. K raków , 1925. K. N i t s c h . K w estjo n arju sz do z b ie ran ia sło w n ictw a ludow ego Jęz. Pol. 8, str. 122 n st. i 149 n st. K raków , 1923. K. N i t s c h. Z b ie ra n ie sło w n ictw a ludow ego. Jęz. Pol. 9, str. 54 nst., 88 n st. i 147 n st., 10, str. 116 n st., 11, str. 94 nst., 12, str. 29 n st. i 119 n st. K raków , 1924—7. K. N i t s c h i E . M r o z ó w n a . M azow ieckie w yrazy p rzy ro d n icze. Lud. Stow . 1, A, str, 245 n st. K raków , 1930. A. O b r ę b s k a. „S tryj, w u j, sw a k ” w d ia le k ta c h i liisto rji języ k a polskiego (3 m apy). M onografje p o lsk ic h cech g w aro w y ch N. 5. K raków 1929. S. P a p i e r k o w s k i. T ek sty i przyczynki gw aro w e z okolic Iw o n i­ cza. P r. Fil. 14, str. 94 n st. W arszaw a, 1929.


D ia le k t y ludow e a po ls k i j ę z y k lite r a c k i.

183

S. P a s t u s z e ń k <5 w 11 a. M azow ieckie (i ru sk ie ) cech y d ialek ty czn e m iędzy d o ln ą W isłoką a d olnym S anem . Lud. Slow. 1, A, str. 149 n st. K raków , 1929. J. R o z w a d o w s k i. P rzyczynki do sło w n ik a polskiego (z okolicy R abki). P r. Fil. 12, str. 426—7. W arszaw a, 1927. M. R u d n i c k i . C h a ra k te ry sty k a języ k o w a i nazw y geograficzne P o ­ m orza. T oruń, 1929. W yd. In sty t. B ałt. H. Ś w i d e r s k a - (K o n e c z n o w a). D ialekt K sięstw a Ł ow ickiego. Pr. Fil. 14, str. 257 n st. W arszaw a, 1929. A. T o m a s z e w s k i. Roz- // gozn a te re n ie W ielkopolski. S lay ia Occid. 6, str. 209 n st. P oznań, 1927. A. T o m a s z e w s k i. S am ogłoska « w g w arach półn o cn ej W ielko­ polski. P r. Fil. 12, str. 130 n s t.‘W arszaw a, 1927. A. T o m a s z e w s k i. S to su n ek g w ary Ł op ien n a do in n y ch w ielko­ polskich Sym b. G ram . R ozw adow skiego, 2, str. 467 n st. K raków , 1928. A. T o m a s z e w s k i . G w ara Ł o p ien n a i okolicy w p ó łn o cn ej W ielkopolsee. P race Koni. Jęz. N. 16. K raków , 1930. J. Z i ł y ń s k i. Sam ogłoski nosow e w gw arze w si K rasn a w p o w ie­ cie K rośnieńskim (przyczynek do h is to rji p o lsk ich cech gw arow ych). P r. Fil. 12, str. 375 n st. W arszaw a, 1927. .1. Z i ł y ń s k i. Z fo n e tić n ih stu d ij. 1. U sp ra v i ljabijalizaC ii ta v eljarizacii v u k ra in śk ih i v d e k o trih in ś ih slo v ja n śk ih m o v ah (p raca uw zg lę­ dn ia tak że polskie w łaściw ości gw arow e). Lud. Słow. 1 , A. str. 169 nst.K raków , 1930.

V.

DIALEKTY LUDOWE A POLSKI JĘZYK LITERACKI.

§ 79. W śród odmian języka polskiego tak samo, jak w od­ mianach każdego kulturalnego języka narodow ego, prócz dziel­ nicowych dialektów ludowych w yróżnia się t. zw. d i a l e k t k u l t u r a l n y , język w y k s z t a ł c o n y warstw oświeconych narodu. Język ten w zasadniczych rysach swojego system u g ra ­ m atycznego i w głównym zrębie zasobów słownikowych, z pewnemi tylko odchyleniam i prow incjonalnem i, w ystępuje niezm ien­ nie we właściwych sobie znamionach we w szystkich dzielnicach obszaru językowego, jest więc, w przeciw ieństw ie do m iejsco­ wych gw ar ludowych, językiem o g ó l n o - n a r o d o w y m . Ten wykształcony język ogólno-narodowy jest jednocześnie organem lite ra tu ry narodow ej i nabiera w skutek tego c h a ra k te ru języka l i t e r a c k i e g o . Zachodzi pytanie, jaki jest jego historyczny (genetyczny) stosunek do dzielnicowych dialektów ludowych. P opularne ujęcie tego stosunku zbliża się do poglądu, któi»y najdobitniejszy dla siebie w yraz znalazł w gram atycznym


184

D i a l e k t y lu do w e a p o ls k i j ę z y k lite r a c k i.

term inie staroindyjskim apabhrańśa- D ialekty ludowe, w p rzeci­ w ieństw ie do w ykształconego, „w yrobionego” sanskrytu (stind. saiiskrta hhcLśd ‘w yrobiony język’) to apabhrańśa-, czyli upadek, rozkład, zepsucie. W oczach przeciętnej, niew ykształconej języ­ koznawczo publiczności, dialekty ludowe to różnorodne odm ia­ ny zepsutego języka literackiego. W rzeczyw istości historycznojęzykowej rzeczy m ają się wręcz odw rotnie: nie dialekty ludo­ we z języka literackiego, lecz przeciw nie, język literacki pow sta­ je, utrw ala się i rozw ija na podłożu dialektów dzielnicowych. Tak byw a wszędzie, ten sam proces odbył się także w tw o­ rzen iu polskiego języka literackiego. O tern, jakie z pośród dialektów dzielnicowych b iorą tw órczy udział w tern budowa­ niu języka literackiego, rozstrzygają zwykle czynniki pozajęzykowe, związane z w arunkam i zew nętrznem i histo rji kulturalnej i politycznej narodu. W Rosji, naprzykład, rodzim em podłożem języka literackiego stało się narzecze m oskiewskie, w Cze­ c h a c h — narzecze [praskie, we F rancji — dialekt paryski, we W łoszech — dialekt toskański, w Niemczech — północne narze­ cze języka wysoko-niem ieckiego. Zachodzi pytanie, z jakiej dzielnicy w yszedł polski język literacki. Odpowiedzi szukać należy po pierwsze, w e' właściwościach lingw istycznych polskiego języka literackiego, a po drugie, w zew nętrznych w arunkach liistoiycznycli polskiej twórczości literackiej. Ponieważ jednak wnioski, k tó re się wysnuw ają z tego dw urodzajow ego m aterjału faktycznego, doprow adzały dotych­ czas do poglądów zupełnie sprzecznych, więc zagadnienie po­ chodzenia polskiego języka literackiego nie zostało dotąd w y­ starczająco oświetlone i rozstrzygnięte. Dyskusję rozpoczęli N itsch i B ruckner. Pierw szy, opiera­ jąc się na faktach lingw istycznych, opowiedział się za wielkopołskiem pochodzeniem polskiego języka literackiego; drugi przeciwnie, wskazuje na m ałopolskie pochodzenie większości najdaw niejszych zabytków językowych i inałopolskie pochodze­ nie pierw szych pisarzów polskich, jak M arcin Bielski i Jan


D i a l e k t y lu do w e a p olsk i j ę z y k lite r a c k i.

18 5

Kochanowski i tw ierdzi na tej podstaw ie, że kolebka, polskiego języka literackiego była Małopolska. Zew nętrzne w arunki historyczne, polityczne i kulturalne, w śród k tó ry ch się w ytw arzał i utrw alał polski język literacki, wskazują bez najm niejszej wątpliwości na Małopolskę, jako na jego najbliższą i bezpośrednią ojczyznę, ale ten nie dający się zaprzeczyć fak t historyczny nie przesądza możliwości uprzed­ niej wielkopolskiej ekspansji językow ej; m ogły pozatem, jak to nieraz bywa w procesach w ytw arzania się języka literackiego, oddziaływ ać także obce w pływy językowe, k tó re się przyczy­ n iły do utrw alenia cech, zbliżających polszczyznę literacką do dialektu wielkopolskiego. T rzeba więc poddać ścisłem u rozbio­ row i odnośne fakty językowe. N itsch na poparcie swojej tezy w ielkopolskiego pochodze­ nia polskiego języka literackiego przytacza pięć argum entów , z k tórych cztery obejm ują właściwości dźwiękowe, a jeden jest szczegółem system u form alnego. Polski dialekt kulturalny (język literacki) wiążą, w edług niego, z wielkopolskiem podłożem dialektycznem następujące cechy głoskoAre: 1) W przeciw ieństw ie do dialektu m ałopolskiego, b rak ma­ zurzenia, np. liter, żyć, wkpol. żyć, młpol. syć; liter, syia, wkpol. syta, m łpol. s y ta ; liter, ćarny, wkpol. ca-rnyi, młpol. carny. 2) A rtykulacja ustna ogólno-polskich sam ogłosek nosowych, wąska w wymowie w ykształconej i w dialekcie wielkopolskim , szeroka w dialekcie m ałopolskim : og.-pol. q > liter. q, wkpol. ą, m łpol. (kiel.-sand.) a; og.-pol. ę j> liter, ę, wkpol. y, młpol. (podgór.) ą (q, o), np. liter. vsqś6 (vśqć), wkpol. uśuść, młpol. (kiel.-sand.) vśaść\ liter, cęść, wkpol. cyść, m łpol. (podgór.) cąść (cęść, cość). 3) W ymowa og.-pol. --/ wygłosowego, które się zachowuje w języku literackim i w dialekcie wielkopolskim , a na znacz­ nych obszarach Małopolski, dawniej niew ątpliw ie rozleglejszych, niż dzisiaj, p rzy b ie ra brzm ienie -k, np. lite r, yroy, wkpol. yr~oy, m łpol. f/rok. 4) Zachowanie w polskim języku literackim do w. XVI


18 6

D i a l e k t y lu d o w e a p o ls k i j ę z y k lite r a c k i.

g ru p y głoskowej -'ey- po spółgłoskach historycznie m iękkich, co do dnia dzisiejszego jest cechą charakterystyczną dialektu wielkopolskiego, np. liter, stpol. vuievi, wkpol. vuievi, młpol. vu io vi.

Poza tem i właściwościam i dźwiękowemi wiąże się język lite ­ rac k i z W ielkopolską, a przeciw staw ia Małopolsce brakiem koń­ cówki -va w 1 . os. 1 . mn. czasowników, np. liter, śegimy, wkpol. śegymyi, m łpol. (na znacznych obszarach) segiva. Te argum enty Nitscha pogłębia i uzupełnia Lehr-Spław iński, po pierw sze, zwracając uwagę na właściwości nosowej a rty ­ kulacji samogłosek nosowych, a po drugie, wskazując na p rze ­ chowywaną tradycyjnie literacką pisownię g rup spółgłoskowych tv sv Jcv. Pisownia ta świadczy, że niegdyś głoskę [v] wymawiano w tych grupach w mowie wykształconej dźwięcznie, a taka a r ­ tykulacja jest dzisiaj właściwością dialektu wielkopolskiego, w przeciw ieństw ie do Małopolski, gdzie w takich połączeniach v wym awia się bezdźwięcznie, jak [ f ] . Na wielkopolskie podłoże wskazuje, według Lehra-Spławińskiego, także nosowa artykulacja ogólno-polskich samogło­ sek nosowych. W edług zwyczajów, panujących w wymowie wy­ kształconej, ogólno-polskie sam ogłoski nosowe zachowują swoją w okaliczną (samogłoskową), czyli w jam ie ustnej otw artą a rty ­ kulację tylko na końcu wyrazów i w położeniu przed spółgło­ skami szczelinowemi, natom iast przed spółgłoskam i zwartem i i zwarto-szczelinowem i m ają artykulację konsonantyczną (spół­ głoskową), w jam ie ustnej częściowo zwartą, rozpadają się, m ia­ nowicie, na sam ogłoskę ustną (niekiedy z m niejszem lub większem zabarw ieniem nosowein) i spółgłoską nosową, w ytw arzaną w tern sam em m iejscu artykulacji, co następująca spółgłoska zw arta lub zwarto-szczelinowa, np. [kęs], [yęyj, ale [gemba], [p'enta], [ren-ka], [vos], [mę>ś], [voyać], ale [domp], [kont], [kookol]. Ten sam sposób a rty k u lac ji już od najdawniejszych czasów, jak to w ykazały badania dokumentów, w ystępuje w w y­ mowie w ielkopolskiej, w przeciw ieństw ie do wymowy m ałopol­


D i a l e k t y ludow e a p o ls k i j ę z y k lite r a c k i.

187

skiej, gdzie, rów nież w edług świadectwa dokumentów, od n aj­ daw niejszych czasów panuje bez względu na położenie fone­ tyczne wymowa w o k aliczn a1), np. m łpol. (podgór.) VQstj, zęj), kąt. Z tą wokaliczna. wymową sam ogłosek nosowych łączy się ścisłym związkiem przyczynow ym pewna właściwość artykulacyjna, bardzo w Małopolsee dzisiejszej rozpow szechniona, m ia­ nowicie, zatrata nosowości, w ystępująca na rozległych obsza­ rach podnarzecza kielecko-sandom ierskiego. W w ypadkach ro z­ padu sam ogłoski nosowej rezonans nosowy -wyodrębnia się w sa­ m odzielną głoskę (spółgłoskę nosową) i dzięki tem u się u trw ala ; p rzy wokalicznej natom iast wymowie rezonans nosowy w ystę­ puje tylko jako składnik arty k u lacy jn y sam ogłoski nosowej i pozbaw iony w takich w arunkach sam oistnej indyw idualności, łatw iej może się zatracać. Z atracił się więc w południow ych gw arach w ielkopolskich w położeniu p rzed szczelinową, w -wy­ m ienionych zaś obszarach m ałopolskich z a trac ił się wszędzie, we w szystkich położeniach głoskowych, a ta z a tra ta jest pośredniem świadectwem wokalicznej m ałopolskiej wymowy samo­ głosek nosowych, w przeciw ieństw ie do konsonantycznej wiel­ kopolskiej i k u ltu raln ej ich arty k u lacji w położeniu przed zw artą i zwarto-szczelinową 2). N iew szystkie te argum enty m ają jednakow y c h a ra k te r i każdy z nich ma inną w artość dowodową. R ozpatrzm y je po kolei zosobna. Z czterech, w ysuniętjm h przez Nitscha dowodów głosowych, powoływanie się na młpol. wymowę og.-pol. wy­ głosowego -'/ jak -k w przeciw ieństw ie do wlkpol. i liter. -y> i na wlkpol. i lite r, stpol. grupę -'et’-, nie ma większego zna­ czenia. Co się tyczy m ałopolskiej wymowy wygłosowego - / jak -k, to „do faktu te g o — jak słusznie podkreśla Lehr-Spław iński 3) — tru d n o przyw iązyw ać zbyt wielką wagę wobec niepewnej b Ob. W. K u r a s z k i e w i c z, Z h is to rji p o lskich sam o g ło sek n o so ­ w ych. P r. Fil. 12, str. 135 n st. W arszaw a, 1927. 2) Inaczej to o b ja ś n ia N i t s c h w Sym b. G ram . R ozw adow skiego, str. 454 nst. 3) Ob. jego P roblem p o ch o d zen ia poi. jęz. literack ieg o (str. 11 i 12 odbitki).


18 8

D i a l e k t y ludow e a p o ls k i j ę z y k lite r a c k i.

chronologji pow stania z m ia n y ...; niem a żadnych danych, że zmiana ta była faktem w dobie form owania się języka litera c ­ k ie g o ...; brzm ienie h mogło tu pow stać później, gdy wymowa literacka cli nawet w Małopolsce była już ustalo n a”. Nie ma pewnej w artości dowodowej także powoływanie się na zgodność staropolskiej literackiej g ru p y -'ev- po spółgło­ skach (historycznie) m iękkich z dzisiejszem wielkopolskiem brzm ieniem tej grupy, bo skoro ta g ru p a w w yniku w tórnych wyrównań analogicznych p rzekształciła się w w. XVI w -'ovw języku literackim , to niem a żadnych podstaw, zaprzeczającycli możliwość przypuszczenia, że podobne przeobrażenie do­ konało się także w dialekcie m ałopolskim stosunkow o późno, już po założeniu pierw szych podstaw gram atycznego system u języka literackiego. W takim razie m ożnaby nawet wysnuć w nio­ sek wręcz przeciw ny, przem aw iający za bliskim związkiem ję­ zyka literackiego z dialektem m ałopolskim , bo literack a zmiana -'ev- w -’ov-, zaszła w w. XVI, mogła się dokonać w łaśnie pod wpływem analogicznych zmian, jakie się w .te j epoce m ogły dokonać w gw arach Małopolski, w przeciw ieństw ie do konser­ watywnej w tym punkcie W ielkopolski. Trzecim argum entem głoskowym, w ysuniętym przez Nitscha,, a popieranym uzupełniającem i Wywodami przez Lehra-Spław ińskiego, ma być sposób artykulacji ogólno-polskich sam ogłosek nosowych, od najdaw niejszych c zasó w J), zgodny w wymowie w ykształconej i wielkopolskiej, a różny w wymowie m ałopol­ skiej. Nitsch 2) zw raca uwagę na a rty k u lację ustną sam ogłosek nosowrych, wąską w dialekcie kulturalnym (ę q) i wielkopolskim (ę > u> Q > ■*{)) a w dialekcie m ałopolskim szeroką (ą q) ; LelirSpław iński w skazuje na artykulację nosową tych sam ogłosek,— spółgłoskową, z zamianą rezonansu nosowego na spółgłoskę no­ sową, w dialekcie ku ltu raln y m i wielkopolskim , a w dialekcie *) N itsch tw ierd zi, że w ym ow y f > q „nie było nig d y w W ielkopolsc e ” Jęz. Pol. 1, str. 38. 2) Ob. o sta tn i jego a rty k u ł „Z h is to rji n arzecza m ało p o lsk ieg o ”. Synib. G ram . R ozw adow skiego 2, str. 451 n st. K raków , 1928.


D i a l e k t y lu d ow e a po lsk i j ę z y k l i t e r a c k i .

189

m ałopolskim samogłoskową. Są to spostrzeżenia, jak słusznie podkreśla T a sz y ck ix), bardzo ważne dla histo rji dialektów pol­ skich, ale w rozw ażaniach nad pochodzeniem polskiego języka literackiego żadne z nich niema szczególniejszej w artości dowo­ dowej, pierw sze ze względów historycznych, drugie ze w zglę­ dów m etodologicznych. Form ow anie się polskiego dialektu kulturalnego, któ ry z czasem m iał się stać podstaw ą języka literackiego, odnosi się, jak to słusznie zaznacza Nitsch, do początków organizacji państw a polskiego, do epoki pierw szych Piastów . ,,Już w tedy (za Chrobrego) zaczął się tw orzyć pew ien dialekt kulturalny, k tó ry nie zaginął i był podstaw ą języka literackiego” 2). P odsta­ wowe zręby polskiego języka literackiego zaczęły się więc układać i ustalać w ciągu wieku XI, a w owych czasach, a naw et w XII wieku, w każdym razie w. pierwszej jego połowie, istniał w języku polskim jeszcze d a w n y stan rzeczy, obie prasłow iańskie no­ sówki ę ą w swym pierw otnym rozkładzie” 8), przyczem , jak można wnosić z pisowni najstarszych zabytków i dalszego ro z ­ woju głoskowego, nosówka, odpowiadająca prasłow . q zbliżała się brzm ieniem do q, a nosówka, kontynuująca prasł. ę, zbli­ żała się brzm ieniem d o ą 4); potem „bardzo być może, że dłuż­ szy czas rozróżniano jeszcze w wymowie reflek sy obu nosówek, ale ostateczne ich spłynięcie p rzy niew ielkiej różnicy artykulacyjnej i prostocie ogólnie-polskiego system u wokalicznego było n atu raln e i pod koniec XIV w. koło r . 1400 stało się to w języku k ulturalnym (pominąwszy lokalne właściwości, z na­ rzeczy płynące) faktem dokonanym ” 5). Zew nętrznym tego stanu w yrazem było „w prowadzenie w X III w. jednego w spólnego... ') W . T a s z y c k i . S pory o p o ch o d zen ie p o lskiego języ k a lite ra c k ieg o . Przegl. H um . (1930) str. 326. 2) K. N i t s c h . O w zajem nym sto su n k u gw ar lu dow ych i języ k a lite ­ rackiego. Jęz. Pol. 1, str. 37. K raków , 1913. a) J. R o z w a d o w s k i . B ulla z r. 1136. M PK J. 4, str. 469. *) J. R ozw adow ski. H ist. fo n ety k a. GP. str. 130—3. J. Ł o ś, K ró tk a g ram . h ist. str. 38—9. 5) J. R o z w a d o w s k i . H ist. fo n ety k a. GP. str. 131.


190

D i a l e k t y ludow e a polak i j ę z y k lite ra c k i.

znaku” (T dla kontynuacyj obu dawniejszych nosówek, a znak ten w ystępuje nietylko w pom nikach pochodzenia m ałopolskie­ go, jak Kazania Św iętokrzyskie i P sałterz, lecz także w Kaza­ niach Gnieźnieńskich, które są zabytkiem w ielkopolskim . Taki rozwój nosówek polskich wskazuje, że d z i s i e j s z e podobień­ stwo m iędzy brzm ieniem sam ogłosek nosowych języka w ykształ­ conego a dialektu w ielkopolskiego nie może być dowodem, k tó ry rzekom o ma przem aw iać za wielkopolskiem pochodzeniem ję ­ zyka literackiego. Stan bowiem, jaki się w ytw orzył w zakresie nosówek w polskim języku literackim na przełom ie w ieku XIV i XV, odpowiadał, jak widać, stanowi rzeczy, jaki podówczas panował zarówno w dialekcie m ałopolskim , jak wielkopolskim , a przypuszczalny rozwój, k tó ry do tego stan u w ciągu dwóch stuleci od czasów bulli 1136 r. doprowadził, w głównych z a ry ­ sach m usiał się odbyć jednakow o tak w tw orzącym się w owej epoce języku literackim , jak w dialekcie wielkopolskim i m a­ łopolskim . G dyby przypuścić, że kazania Gnieźnieńskie nie odzw ierciedlają norm y ówczesnego wielkopolskiego system u głoskowego, lecz przeciw nie założyć, że na terenie W ielkopol­ ski panow ał już wówczas stan rzeczy, zbliżony do stosunków dzisiejszych, to takie przypuszczenie przem aw iałoby raczej za m ałopolskiem i wpływam i w kształtow aniu ówczesnego polskiego języka literackiego, bo właściwe mu pom ieszanie daw niejszych nosówek ta k bardzo przypom ina stan rzeczy, panujący w dzisiejszem m ałopolskiem podnarzeczu podgórskiem (ob. § 72), a było, jak i tu taj, w ynikiem ich szerokiej ustnej artykulacji. Po wyłączeniu z zakresu rozw ażań tego mało praw dopodobne­ go przypuszczenia, trz e b a przyjść do wniosku, że dla określe­ nia podstaw y, na której się w pierw szej epoce swojego w ytw a­ rzania kształtow ał polski dialekt k u ltu raln y , ustna artykulacja ogólno-polskich nosówek nie daje żadnej pozytyw nej wskazówki, gdyż może przem aw iać rów nie dobrze za dialektem wielkopol­ skim, jak m ałopolskim . W pływ w ielkopolski m ożnaby p rzy p u ­ ł) J. Ł o ś. Krótka gram. liisl. str. 39.


D i a l e k t y lud ow e a p o ls k i j ę z y k lite r a c k i.

191

ścić dopiero pod koniec wieku. XV, gdy w języku literackim zaczął się ustalać dzisiejszy rozkład nosówek w związku z roz­ kładem różnic iloczasow ych i gdy w związku z tem dawne ą krótkie zmieniło się w ę, a dawne ą długie uległo pochyleniu i przeszło w 4 (?)• T aką hipotezę w ysunął ostatnio Nitsch x). W praw dzie przyznaje on, że „system gram atyczny polszczyzny kulturalnej i literackiej m ógł powstać w M ałopołsce”, ale zaraz dodaje, że się to stało „w Małopołsce, k tórej mowa mocno już była zm ieniona pod wpływem dialektu wielkopolskiego, ucho­ dzącego za lepszy“ 2). W łaśnie przem iana w drugiej połowie XV w ieku literackiego ą w ę m iała się dokonać pod wpływem wielkopolskim . Gdyby ustna a rty k u lacja tego Q była szeroka, „toby jeszcze można m yśleć o pow staniu go z ą”, ponieważ jednak to ę nie jest nigdy szerokie, ale albo norm alne albo nawet, zwłaszcza po palatalnycli, mocno zwężone, przeto spon­ taniczny rozwój nie jest do pom yślenia” 3). Zmiana dokonała się więc pod wpływem zew nętrznym , na skutek oddziaływania dialektu wielkopolskiego. Ten wpływ ogarn ął naprzód narzecza ludowe Małopolski, a stam tąd stopniowo m iał się przedostać do języka kulturalnego. Świadectwem tego w pływu ma być, według Nitscha, charak tery sty czn a dla rozległych obszarów dialektu m ałopolskiego z atrata nosowości ogólno-polskich no­ sówek, w ystępująca w podnarzeczu środkowem, kielecko-sandom ierskiem (ob. § 72), Zjawisko to Nitsch tłum aczy w ten sposób, że ludność małopolska, starając się pod wpływem wielkopol­ skiego system u samogłoskowego, zmienić swoje ą na ę, podsta­ wiła pod nie najpodobniejszą głoskę własną, a „w naszym wy­ padku najpodobniejszą głoską własną było e lub e, na m iejsce więc swojego rąJca, żąć wprowadzono nie idealne ręka, ¿ęć (ewent.

‘) K. N i t s c h. Z h isto rji n arzecza m ałopolskiego. Sym b. G ram . Roz­ w adow skiego 2, str. 451. 2) Sym b. G ram . 2, str. 465. *) Sym b. G ram . 2, str. 454. N itsch m ów i o kieleck o -san d o m . odnosow ionem <•, czyli e, ale p o n iew aż chodzi tu o a rty k u la c ję u stn ą , w ięc uw aga ta sto su je się tak że do. litera ck ie g o ę nosow ego.


192

D i a l e k t y lud ow e a p o lak i j ę z y k l i te r a c k i.

ręka, ięć), ale ręka, źeć (ewent. reka, źćć)” 1). Odnosowienie ą, w a rty k u la c ji ustnej w ym aw ianego jednakow o w W ielkopolsce i Małopolsce, tłum aczy N itsch „koniecznością, sy stem u ”, stała, obocznością obydwóch odm ianek sam ogłosek nosowych: na m iej­ sce wielkopolskiej oboczności ę // ą podstaw iono, w zw iązku z przedstaw ioną wyżej przem ianą ą > e, oboczność e // a. W ywody N itscha, teoretycznie bardzo ciekawe i poucza­ jące, nie zaw ierają jednak rzeczowej pewności, a podstaw y praw dopodobieństw a chw ieją się tern więcej, że hipoteza po ściślejszym jej rozbiorze, w ykazuje wew nętrzne sprzeczności związanych w niej szczegółów. W ątpliw ości budzi już podsta­ wowy p u n k t wyjścia, że spontaniczny rozw ój starom ałopol. ą w nowomałopol. ę bądź e rzekom o „nie jest do pom yślenia”, bo „to e (ę) nie jest nigdy szerokie, ale albo norm alne, albo n a w e t... mocno zwężone”. Ale przecież taki w łaśnie sponta­ niczny rozwój m usiał się odbyć w dialekcie wielkopolskim , k tó ry niegdyś tak samo, jak m ałopolski, m iał szeroką ustną wymowę sam ogłosek nosowych: prof. Rozwadowski dla języka bulli gnieźnieńskiej 1136 r. o kreśla brzm ienie nosówek, jak ą q. Pisow nia Kazań Gnieźnieńskich, m ająca jedną literę ({)) na ozna­ czenie obu nosówek wskazuje, że późniejsze ę miało jeszcze na przełom ie wieków XIV i XV wymowę szeroka, i zbliżało się do ą| P u n k t wyjścia b ył więc dla rozw oju nosówek w dialekcie m ałopolskim i wielkopolskim zupełnie jednakowy, tru d n o przeto zrozum ieć, dlaczego to, co się napewno dokonało w dialekcie wielkopolskim , „nie jest do pom yślenia” w h isto rji dialektu m ałopolskiego; dlaczego zakładając z konieczności spontaniczny rozwój staropol- ą w nowopol. ę w dialekcie w ielkopolskim , nie m oglibyśm y go dopuścić w dialekcie małopolskim. D rugą wątpliwość nasuwają „okolice o norm alnym typie dialektu k u ltu ra ln e g o ..., leżące m iędzy typam i rąka i reka". Chcąc w ytłum aczyć to „godne uw agi” zjawisko, N itsch pow ia­ da: „wiadomo, że dialekt k u ltu ra ln y najlepsze ma w arunki ’) Sym b. G ram . 2, str. 464. J) Sym b. G ram . 2, str. 455.


D i a l e k t y lud ow e a p o ls k i j ę z y k lite r a c k i.

19 3

rozw oju na pograniczu dwu uważanych za gorsze” ]). Słusznie, ale to nie jest odpowiedzią na najistotniejsze w danym razie pytanie, skąd się wzięło ę w dialekcie kulturalnym . Pojawiło się tam ono na m iejsce daw niejszego ą, jak stw ier­ dza zupełnie pewnie liistorja języka, na przełom ie w ieku XV a XVI, a w owych czasach losy polskiego języka literackiego były już niepodzielnie związane z m ałopolskiem środow iskiem dialektycznem . Jeżeli to środow isko, jak chce hipoteza Nitscha, zaczęło się wyzbywać swojego dawniejszego rodzinnego ą w na­ stępstw ie językow ego oddziaływ ania W ielkopolski i jeżeli w w y­ niku tego oddziaływ ania dla przyczyn, k tóre przypuszczalnie m iały działać, na m iejscu dawnego ą m usiało się rozw inąć e, to to e < ą, a za niem i m usiałoby się dostać także do system u samogłoskowego języka literackiego, a w takim razie nosowe brzm ienie sam ogłoski ę owych „ o k o lic ... leżących m ię­ dzy typam i rąka i ręka” tru d n o b y tłum aczyć wpływami dia­ lektu kulturalnego. Ta w ew nętrzna sprzeczność, wynikająca w logieznem następstw ie z głównych spoideł m yślowych hipo­ tezy Nitscha, podważa jej praw dopodobieństw o, i da się usunąć tylko przez przypuszczenie, że rozwój staropoł. ą w nowopol. ę odbył się w Małopolsce spontanicznie, a zanik nosowości w podnarzeczu kielecko-sandom ierskiem nie m a nic wspólnego z rzekom em i oddziaływaniam i wielkopolskiem i, lecz pozostaje w związku z m ałopolskiem i w łaściwościam i artykulacji nosowej og.-polskieh samogłosek nosowych. Punktem w yjścia tej sp o n ­ tanicznej tendencji wym awianiowej, k tó ra stopniowo doprow a­ dziła od ą do ę, mogło być, ja k przypuszcza Nitsch, Sieradzkie. Stąd ta tendencja rozszerzała się w k ieru n k u północnym i za­ chodnim ogarniając W ielkopołskę i zachodni pas podnarzecza krakow skiego (od Krakowa w k ierunku Częstochowy) oraz w k ierunku południowo-wschodnim na obszary podnarzecza kielecko-sandom ierskiego. Tern rozszerzaniem się omawianej ten­ dencji po prom ieniach koła, w całkowitej zgodzie z teo rją fal, ‘) Sym b. G rani. 2, str. 458. Sł. S z o b e r. — G ram aty k a jęz. polsk. I. — 13


194

D i a l e k t y lu d ow e a p o ls k i j e ż y k lite r a c k i.

tłum aczy się, zupełnie jasno, dlaczego cofająca się wymowa dawniejsza utrzym ała się tylko na krańcach dialektu m ałopol­ skiego z w yjątkiem tylko granicznego w ylotu północno-zachod­ niego. Ja k widać, rozw ażanie właściwości ustnej artykulacji samo­ głosek nosowych nie rzuca żadnego wyi*aźnego św iatła na czyn­ niki dialektyczne, k tó re kształtow ały system gram atyczny pol­ skiego języka literackiego w w ieku XV tak, jak nie daw ały żad­ nego pewnego dowodu, gdyśm y rozw ażali okres pierw ocinnego formowania polskiego dialektu kulturalnego w epoce pierw szych Piastów . M niejszą jeszcze w artość dowodową m ają argum enty, po­ wołujące się na właściwości arty k u lacji nosowej ogólno-polskich sam ogłosek nosowych. Należy je odrazu odrzucić ze względów zasadniczych, m etodologicznych. N ajbardziej nawet zdecydow a­ ni zwolennicy teoi*ji wielkopolskiego pochodzenia naszego języ­ ka literackiego, jak Nitsch i Lelir-Spław inski, nie zaprzeczają, że „w ciągu wieku X III Kraków ostatecznie stał się głównym ośrodkiem życia kulturalnego i na gruncie m ałopolskim zaczęło powstawać piśm iennictw o w ścisłem tego słowa znaczeniu” J). Jeżeli więc podstaw ą językow ą tego piśm iennictw a m iał być dialekt wielkopolski, to m usiał on być do Małopolski przeszcze­ piony przez owe „pierwsze k ad ry ludzi oświeconych, k tórzy grupując się około wielkopolskiej dynastji Piastow skiej i około Kościoła, k tórego m etropolja też w W iełkopolsce leżała, stali się zawiązkiem w arstw w yższych”. Jeżeli się ich dialekt w Małopolsee utrw alił, jako organ budzącego się tam piśm iennictw a, to tylko dzięki tem u, że m usiał być przez miejscowe środo­ wisko przejęty, a w takich w arunkach, jak słusznie podkreśla Nitsch 2j przejm ow anie wymowy obcej bywa zawsze niedokładne, bo się przeszczepia nie w y m o w a , nie właściwości artykulacyjne, czyli, jak się w yraża Nitsch, fizjologiczno-fonetyezne, lecz ’) L e h r - S p ł a w i ń s k i, P ro b lem p o ch o d zen ia polskiego języka lite ­ rackiego, str. 13 (odbitki). 2) Sym b. G ram . 2, str. 454.


D i a l e k t y lud ow e a p o ls k i j ę z y k l i te r a c k i.

19 5

s y s t e m f o n o l o g i c z n y i związane z nim właściwości fonetyczno-gram atyczne. W ymowa n ieraz w takich razach się zm ie­ nia. Tak, naprzykład, za w zór współczesnej włoszczyzny uważa się lingua toncana in bocca romana ‘język toskański w wymowie rzym skiej’, a w Niemczech za najbardziej popraw ną jest uw a­ żana „norddeutsche B ühnenaussprache”, choó literack a niem ­ czyzna pochodzi z południa. W łaściwości arty k u lacji nosowej, na k tó re się w swych rozw ażaniach z takim naciskiem powo­ łuje Lohr-Spław iński, w przeciw ieństw ie do arty k u lacji ustnej sam ogłosek nosowych, są zależne od położenia fonetycznego, w ytw arzają więc cechy fakultyw ne, k tó re na system fonologicz­ ny w pływ u nie w yw ierają (ob. ez. II § 42). System fonologiczny tak m ałopolski, jak wielkopolski znał tylko dwa fonem aty samogłosek nosowych: naprzód, w wieku X III i XIV ą k ró tk ie i ą długie, a od połowy w ieku XV ę i ą ; wszelkie inne odm ianki fonetyczne, zjaw iające się przygodnie, zależnie od położenia fonetycznego, np. w ielkopolska spółgło­ skowa arty k u lacja składnika nosowego w położeniu p rzed zw artą lub zwarto-szczełinową, nie bjdy przez poczucie językow e uśw ia­ damiane, nie stanow iły w skutek tego części składow ych sy ste­ mu fonologicznego i nie m ogły być z W ielkopolski przeszczepio­ ne, lecz m usiały znaleźć oparcie na rodzim em podłożu. Spół­ głoskowa nosowa artykulacja ogólno-polskich nosówek z biegiem czasów ogarniać widocznie zaczęła coraz większe obszary żywej mowy ludowej i objęła prócz W ielkopolski także Sieradzkie i ów północno-zachodni, od Krakowa poprzez Częstochowę ciągnący się pas podnarzecza krakow skiego. Tern się tłum a­ czy zachowanie się nosowości na tych obszarach, stąd też poszły właściwości artykulacji nosowej samogłosek nosowych współczesnej wymowy wykształconej. Tak więc ro zb ió r a rty ­ kulacji nosowej sam ogłosek nosowych, dla podanych wyżej przyczyn, nie może m ieć ze względów zasadniczych, m eto­ dologicznych poważnej w artości dowodowej przy ro zstrz y g a ­ niu m iejsca pow stania polskiego dialektu k u ltu raln eg o , m oż­ na tylko stw ierdzić, że dalszy rozwój tego dialektu odbywał


1 96

D i a l e k t y lu d o w e a p o ls k i j ę z y k lite r a c k i.

się na podłożu tych gw ar m ałopolskich, k tóre leżały w są­ siedztw ie z gw aram i wielkopolskiem i. Pozostaje czw arta cecha głoskowa, podana przez Nitscha na dowód wielkopolskiego pochodzenia naszego języka litera c ­ kiego. J e st nią b rak m azurzenia, właściwy dialektow i k u ltu ra l­ nem u i w ielkopolskiem u w przeciw staw ieniu do m azurującej dziś M ałopolski. J e st to właściwość bardzo istotna i ważna, ponieważ się zjawia nie jako przygodna, zależna od położenia głoskowego, coclia fonetyczna, lecz jako ry s zasadniczy system u fonołogicznego. D ialekty niem azurujące m ają w swym spółgło­ skowym system ie fonologicznym o jeden szereg więcej, niż dialekty m azurujące, które tego szeregu (ś ź ć j) nie znają. Je st to więc cecha, k tó rej bliższe rozw ażenie powinno dać pozytyw ną wskazówkę w ro zstrzy g an iu zajmującego nas zagadnienia, po­ w rócim y też do niej niebawem , po rozpatrzeniu pozostałych argum entów , w ysuniętych przez N itscha i Lelira - Spławińskiego. Poza wym ienionem i jest jeszcze jeden argum ent głoskowy, wprowadzony do dyskusji nad m iejscem pochodzenia polskiego języka literackiego. Podaje go Lelir-Spławiński, w słowach na­ stępujących: „panująca pisow nia literacka twardy, kwaśny, swój, św iat odpowiada wymowie (z w dźwięcznem), powszechnej w W ielkopolsce z Kujawami, na Pom orzu, po części na Śląsku, ale zupełnie obcej Małopolsce i na Mazowszu, gdzie mówi się tfardy, kfaśny, sfój, ś fia t” 1). A rgum ent ten jest bardzo niepewny, bo po pierw sze, jak stw ierdza sam Lehr-Spław iński, „nie wia­ domo na pewno, jak dawne jest to oddźwięcznienie w w f ”, a po drugie, pisow nia typu tw siu odtw arza niew ątpliw ie grupę fonologiczną, ale nie jest pewne, czy jest odzw ierciedleniem połączenia fonetycznego. Ponieważ fonem at f jest uważany przez polską świadomość językow ą za fonem at obcojęzykowy, więc naw et w w ypadkach gdy objektyw nie w ystępują w połą­ czeniach fonetycznych typu [tf sf], subjektyw nie podstaw ia pod ') L ę h r - S p l a w i ń s k i , P ro b lem p ochodzenia p olskiego języ k a lite ­ rackiego, str. 12 (odbitki).


D ia le k t y l u d o w e a p o ls k i j ę z y k li te r a c k i.

197

nie poczucie językowe g ru p y fonologićzne typu tv sv, a pisow ­ nia jest w łaśnie odbiciem tego subjektywnego ujm ow ania (por. tak charakterystyczne dla polskiego poczucia językowego błędy ortograficzne, jak np. naw ta zamiast nafta, agrawka, skąd dop. 1. mn. agrawek, karaiuka, dop. 1 . mn. karawek, zam iast agrafka, karafka // agrafek, karafek). W takim stanie rzeczy pisow nia typu tv sv nie może przem aw iać na korzyść wiel­ kopolskiego bądź m ałopolskiego pochodzenia polskiego języ­ ka literackiego i m usi być z dyskusji nad tem zagadnieniem wyłączona. Tak więc z pośród pięciu właściwości głosowniowych, które m ogłyby popierać hipotezę wielkopolskiej genezy polskie­ go języka literackiego, tjdko jedna, m ianowicie, brak m azu rze­ nia, ma w artość argum entu poważnego. Podkreślić natom iast wypada, że są w wielkopolskiej gło-ow ni także takie cechy, które się tej hipotezie w ręcz sprzeciw iają. Do cech tych nale­ żą: 1 ) dyftongiczna wymowa sam ogłosek, zwłaszcza odpowia­ dających ogólno-polslcim pochylonym , np. graut ‘g ra d ’, riuys ‘nóż’, puet ‘p ot’, m y syf, 2 ) zm ieszanie nagłosowej g ru p y vo- z uo(<j o-, lo-), np. uoda, uofca, uopata, 3) wymowa g ru p y eł, bez względu na jej pochodzenie, jak du, np. p a unyf, skśydau, pudauk-o. Są to cechy niew ątpliw ie bardzo stare, bo spotykam y analo­ giczne do nich zjaw iska w kaszubszczyźnie, np. gaudau, cdurni, so-dmi, s u m , skuyra, uovca, p d u m 1), a cecha d ru g a w ystępuje nadto w łhżyczyźnie, np. dłuż. woda, wolaś ‘wołać’, wół,—woko, won ‘on’; cecha zaś trzecia znana jest także połabszczyźnie i łużyczyźnie, np. połab. vduno, stdłuż. wółna, nowodłuż. wałma', połab. pduiid, dłuż. półny, głuż. polny. W szystkie te trz y wiel­ kopolskie właściwości m ają w swem jaskraw em przeciw staw ie­ niu do dialektu kulturalnego szczególniejszą wagę, bo nie są cechami fakultatyw nem i, zjawiająeem i się w przygodnych po­ zycjach fonetycznych, lecz cechami indyw idualnem i głosek, wpływają więc na ukształtow anie się właściwości system u fono') F r. L o r e n t z , G esch. d e r p o m o ran . Spr. str. 36, 49 i 73.


D i a l e k t y lu do w e a p o lsk i j ę z y k li te r a c k i .

logicznego. Jako składniki tego system u nadaw ałyby się do przeszczepienia w obce środow isko językow e. Jeżeli śladu ich w wymowie wykształconej nie widać, to fakt ten bardzo pod­ waża hipotezę wielkopolskiego pochodzenia naszego dialektu kulturalnego, bo skoro, w edług przypuszczeń zwolenników tej hipotezy, dialekt kulturalny, rozw ijający się od wczesnego za­ rania na terenie m ałopolskim , m ógł przejąć bardzo subtelne odcienie wielkopolskiej nosowej arty k u lacji ogólno-polslcich sa­ m ogłosek nosowych, to tern łatw iej m ógłby przejąć każdą z oma­ wianych tu właściwości głosowniowych. Je st to szczegół bardzo znam ienny i bardzo zastanaw iający, a nie przem aw ia bynajm niej za w ielkopolską genezą dialektu kulturalnego. Z właściwości m orfologicznych, przytaczanych na poparcie dowodu tej genezy, podaje N itsch jedną, m ianowicie, b rak fo r­ m y czasownikowej z końcówką -va w 1 os. 1 . mm, której niem a rów nież we współczesnym dialekcie wielkopolskim , a k tó ra wy­ stępuje w przew ażającej części obszaru m ałopolskiego. Po bliższem rozejrzeniu odnoszących się tu ta j szczegółów okazuje się jednak, że ai'gum ent ten nie ma przekonyw ającej siły do­ wodowej, bo po pierw sze, są w yraźne ślady dawniejszego istnie­ nia końcówki -ua na teren ie wielkopolskim , a po drugie, w tej części M ałopolski, gdzie według niezaprzeczalnych świadectw historycznych zaczęły się rozw ijać pierw sze początki piśm ien­ nictw a polskiego, m ianowicie w najbliższych okolicach Krakowa i w obszarze, na północny zachód od niego położonym , koń­ cówka -va nietylko się nie zjawia, ale nawet nie pozostawiła po sobie żadnego śladu. C harakterystyczną natom iast cechą w ielkopolskiego system u konjugacyjnego jest końcówka -ma, w ystępująca w 1 os. 1 . inn. rozkaźnika, np. ńeśma, śep n a (ob§ 58). Końcówka ta, jako „kom binacja z -va i jest śladem o. wiele szerszego niegdyś rozprzestrzenienia form y liczby podw ejnej '5 x), czyli końcówki -va, a ograniczenie jej do form rozkaźnika jest tylko pośredniem stadjum jej stopniowego l) K. N j t s c h , D ialek ty jęz. poi. GP. s tr. 453.


D i a l e k t y lud ow e a po lski j ę z y k l i te r a c k i.

191)

w ypierania przez końcówkę -my. Nie ulega więc najm niejszej wątpliwości, że -va, jako końcówka 1 os. 1 . m n., m usiało niegdyś występować także w dialekcie wielkopolskim . Czy to było w epo­ ce kształtow ania się polskiego dialektu kulturalnego, czy p rze d ­ tem, czy potem, trudno w dzisiejszym stanie badań powiedzieć; jeden jest jednak niew ątpliw y, a bardzo znam ienny szczegół: końcówka -ma nie weszła do polskiego literackiego' system u konjugacyjnego, ą to nie przem aw ia za wielkopolską genezą system u. Przeciw nie, rozpow szechnienie końcówki -my, tak wy­ raziście uwidocznione przez Nitscha na m apie dialektologicznej tej fo rm a c jiJ), w tej dzielnicy M ałopolski, k tó ra była kolebką piśm iennictw a polskiego, przem aw ia raczej za przypuszczeniem , że w tej dziedzinie system u gram atycznego dialekt k u lturalny ukształtow ał się pod w yraźnym wpływem podnarzecza zachodnio-krakowskiego. Podnarzeoze to (tak samo zresztą, jak i dia­ lekt wielkopolski) zachowało w 2 os. 1 . mn. końcówkę -će w zgo­ dzie z dialektem k ulturalnym , a w przeciw ieństw ie do znacz­ nych obszarów Małopolski z końcówką -ta. Jeżeli szczegół ten nie może być sam oistnym dowodem, to w każdym razie jest potw ierdzeniem dowodu poprzedniego. Tak więc ze w szystkich argum entów , k tó re rzekom o mają popierać hipotezę wielkopolskiego początku polskiego języka literackiego, ostaje się, przynajm niej narazie, jako jedyny do­ wód najpow ażniejszy i najbardziej przekonyw ający, pow oły­ wanie się na b rak m azurzenia, co jest cechą wspólną języka lite­ rackiego i dialektu wielkopolskiego. „Ein anderes durchschla­ gendes M erkm al gibt es n ic h t”, słusznie powiada B rückner w jednym z ostatnich na ten tem at rozw ażań 2), ale stw ierdze­ nie tej w łaśnie znamiennej zgodności skłania go do znacznego ustępstw a na korzyść teo rji N itscha: wprawdzie, opierając się na świadectwach historycznych, tw ierdzi on po dawnem u, że piśm iennictwo polskie pow stało w Małopolsce, ale po pierwsze, ‘) D ialek ty jęz. poi. GP. str. 520. 2) Ob. A. B rü ck n er, G esch ich te d e r ä lte re n poln. S c h riftsp ra ch e , L eip­ zig, 1922, str. 51.


200

Dialekty ludowe a polski język literacki.

odróżnia pojęcie mówionego języka kulturalnego (K ultursprache) od pojęcia języka literackiego (Schriftsprache), wywodząc drugi z pierw szego: „Und diese K ultursprache gibt seit der Mitte des 13. Ja h rh u n d e rts die G rundlage einer S ch riftsp rach e” J); po d ru ­ gie, przyznaje, że pierw ocinne podstaw y tego języka k u ltu raln e­ go m usiały być stw orzone w W ielkopolsce: „Zur K ultursprache . . . w ar ja ein e rste r Ansatz auch in Gnesen und Posen gegeben”; a po trzecie, praw ie tak samo, jak Nitsch (a później także LehrSpławiński), przedstaw ia przeb ieg przeszczepiania dialektu kul­ turalnego z W ielkopolski do M ałopolski: „Beim Ü bergang nach K rakau konnte dessen Zetazismus, die einzige bezeichnende alte Eigenheit, nicht aufkom m en gegen die grosspolnische Übung, zumal bei dem ständigen Austausch d er F ü rste n und Mannen im Laufe des 1 1 . und 12. Ja h rh u n d e rts, d e r e rst im 13. v o r einer nachhaltigeren A bsonderung z u rü c k tra t” 1). Przedstaw iając w ten sposób w ytw orzenie się podstaw y języka k u l t u r a l n e g o , podtrzym uje B rückner w cytowanej pracy nadal z całym naciskiem swój dawny pogląd, że polski język l i t e r a c k i pow stał w M ałopolsce: „daher kanu das Fehlen des Zetazism us gegen den kleinpolnischen U rsprung der S chriftsprache, gegen deren V erknüpfung m it K rakau als m it dem einzig w ahren M ittelpunkt staatlichen und geistigen Lebens nicht eingew endet w erden” J). Do podobnego stanowiska zbliżył się ostatnio także Nitsch, biorąc słusznie pod uwagę argum enty, wytoczone w tej sp ra­ wie przez historyków : „niew ątpliw y fakt, że system gram a­ tyczny polszczyzny kulturalnej i literackiej pochodzi z W ielko­ polski, z bronioną przez historyków tezą, że m ógł on powstać tylko w Małopolsce, jedynie tą drogą da się pogodzić: (że) mógł powstać w Małopolsce, ale w Małopolsce, k tó rej mowa mocno już była zm ieniona pod wpływem dialektu wielkopol­ skiego, uchodzącego za lepszy” 2). ') O. c. str. 51. ’) K. N i t s c h, Symb. G ram. Rozwadowskiego, 2, str. 465.


D i a l e k t y ludow e a po ls k i j ę z y k l i te r a c k i.

201

W czem się streszczają odnoszące się tutaj argum enty historyczne? Z ebrał je ostatnio J. D ąbrow ski1) i sform ułow ał w następujących pu n k tach : 1 ) „ośrodków państwo tw órczych w Polsce pierw otnej było co najmniej dwa, w ielkopolski i k ra ­ kow ski; przew aga, osiągnięta na czas pewien przez pierw szy, nie odebrała wszakże drugiem u wielkiego znaczenia polityczne­ go i kulturalnego, k tó re w w ieku XI pozwoliło mu znów wy­ sunąć się na czoło” 2), 2) „Polska Bolesławowska nie ma stolicy stałej w nowożytnem znaczeniu” 2), 3) „katastrofa Polski po Mieszku I I zdecydowała w yraźnie na korzyść Krakowa, któ ry od czasów Odnowiciela bierze w yraźnie górę nad innem i „sedes prin cip ales”, by doczekać się form alnego sankcjonowania swe­ go istniejącego już pierw szeństw a w 'r . 1138” 2),, 4) „wielkopolskość dw oru i przew aga k u ltu raln a późniejszej W ielk o p o lsk i... w bardzo słabem przedstaw ia się św ietle. . . ; dwór ten, o ile idzie o t. zw. czynniki kulturalne, bardzo m ało wogóle b y ł polskim ” 3), 5) „niczem też nie poparta jest teza o wielkopolskiem pochodzeniu dostojników świeckich oraz biskupów i wyż­ szego d u ch o w ień stw a...: próba rządzenia w Małopolsce przy pomocy urzędników , z W ielkopolski sprow adzonych, kosztow ała Mieszka Starego tro n ” *), 6 ) „zupełnym m item są dw ory bisku­ pie, jako ośrodki k u lturalne, m ogące szerzyć wpływy wielko­ p o ls k ie ...: biskupi i Ayyższe duchowieństwo to cudzoziem cy niem ieckiego lub rom ańskiego pochodzenia, w śród m nichów żywioł obcy jest w przew adze” 5). W obec tej treści stw ierdzeń historycznych zaczynają po­ w stawać wahania, czy W ielkopolsce nie należy odmówić wpływu nietylko na pow stanie polskiego języka l i t e r a c k i e g o , ale naw et na wytw orzenie się i ukształtow anie pierw szych zasad­ niczych rysów polskiego języka k u l t u r a l n e g o , k tó ry z cza­ sem po przeszczepieniu do M ałopolski m iał się tam stać n a rz ę ­ dziem piśm iennictw a. Jak jednak z tem i, nie dającemi się po­ *) J. D ą b r o w s k i , O k o le b k ę k u ltu ry polskiej. S tu d ja S taro p o lsk ie ku czci A. B riicknera. K raków , 1928, str. 10 u st. J) 0 . c. str. 18. 3) O. c. str. 19—20. ‘) O. c. str. 20—21. '-) O. c. str. 23.


202

D i a l e k t y lud ow e a p o ls k i j ę z y k li te r a c k i .

minąć, argum entam i historycznem i pogodzić przeciw staw iający się im fak t językow y, że polski język k u ltu ra ln y i literacki nie m azuruje. Może ta sprzeczność w ynika ze współczesnego układu stosunków, a w przeszłości, w epoce kształtow ania się języka k ulturalnego i literackiego stan rzeczy w dialektach polskich b y ł inny, niż dzisiaj? P y tan ie to wysuwa potrzebę określenia choć w p rzy b li­ żeniu względnej, a jeżeli się okaże możliwem, nawet bezw zględ­ nej chronologji zjawiska, k tóre przyjęto nazywać m azurzeniem . W ostatnich czasach stało się ono znowu przedm iotem żywych rozw ażań, k tó re pośrednio rzucają wiele nowego św iatła na za­ gadnienie polskiego języka literackiego 1). Doniedawna zgodna opinja językoznawców odnosiła czas powstania m azurzenia do bardzo odległej przeszłości, niekiedy nawet do epoki przedpołskiej. Baudouin de C o u rten a y 2) i zwo­ lennicy jego teo rji fińskiej genezy m azurzenia odnosili początki tego zjawiska do epoki prasłow iańskiej, bo w czasach histo­ rycznych bezpośrednich stosunków m iędzy Polską a Finnam i nie było. Niezależnie od tej teorji, Nitśch także jest skłonny widzieć w m azurzeniu odwieczną cechę diałektjm zną prasło­ w ia ń s k ą ... „W iadomości o „m azurzeniu” — pisze on — nie się­ gają wstecz poza wiek XV, ale niema najm niejszego powodu do przypuszczenia, by dopiei’0 w tedy pow stało; przeciw nie, niema naw et dowodu, że prasł. *sj *zj także na tym obszarze dały pierw otne s ż; być może, że jest to już prasłow iańska cecha dialektyczna, że zawsze były tu tylko s z, do których też dostosow ały się prasłow. c 5 . Nic nie wskazuje, by obszar tej wymowy był w historycznych jeszcze czasach zasadniczo różny od dzisiejszego” 8). Do czasów późniejszych, niem niej 5) M. R u d n i c k i , Ję z y k ja k o zjaw isko p am ięcio w e. Sym b. G rani. R ozw adow skiego, 1, str. 58 u st. K rak ó w , 1927. M. M a ł e c k i , K ilka u w ag o chronologji i genezie m azurzenia. PF. 15, 2. W arszaw a, 1931. W. T a s z y c k i, Przyczynek do h isto rji m azu rzen ia w jęz. poi. P F . 15, 2. W arszaw a, 1931. -) Ob. o statn io jego uw ag ę n a te n te m a t w Biul. Pol. Tow. Ję zy k . 2 (1930) s tr. 112, a przed tem u D o b r z y c k i e g o , Ot . zw. m azu ro w an iu RW F. 32 (1900) str. 228 n st. -*1) K. N i t s c h , D ialek ty jęz. poi. GP. str. 492; p o d o b n ie ju ż w cześniej w RW F. 46, str. 345.


D ia le k ty lud ow e a p olski j ę z y k lite r a c k i.

208

jednak bardzo odległych odnoszą powstanie m azurzenia B ruckner i Lehr-Spław iński. Pierw szy uważa je za zjawisko „odwieczne przed r. 1000” ł), za „najstarszą i najogólniejszą cechę nowszą (od X w ieku)” 2), a starając się określić jego względną chronologję powiada, że „jest ono starsze, niż pojaw ienie się szeregu c, k tó ry przypada dopiero na wiek XI" 3), L ehr-Spław iński tw ier­ dzi, że „jest to właściwość sta ra , sięgająca z pewnością czasów p rzed r. 1 0 0 0 ” 4). Żadna z przytoczonych tutaj p ró b ustalenia bezwzględnej chronologji m azurzenia nie jest poparta rzeczowem i dowodami, są to więc wszystko tylko mniej lub więcej praw dopodobne przypuszczenia. N atom iast względna clironologja, podana przez B rucknera, a odnosząca czas powstania m azurzenia do epoki p rzed w ytw orzeniem się szeregu 6 jest napewno fałszjrwa. Słusznie podkreśla Rudnicki, że m azurzenie (jak malborsko-lubawskie dziekanie i kaszubskie dzekanie) „nastąpić m u­ siały dopiero w tedy, gdy s z e g p rze d sam ogłoskam i przedniojęzykow em i (i e ć o) poczęły się coraz silniej palatalizow ać, to znaczy, kiedy zam iast dwu szeregów przedniojęzykow ych : ś z e | i s z c g począł się w ytw arzać jeszcze trz e c i: ś ź ć g ” 5). Gdyby było inaczej, niezrozum iałem byłoby przeciw ieństw o tego typu, co sesć, śedem, bo Ś po przejściu w s' spłynęłoby z s" < s i wraz z niem rozw inęłoby się dalej w ś, pow stałby więc typ *śeś6, śedem. Na istnienie trzech szeregów przedniojęzykow ych spół­ głosek: ś z c 5 , s z e g i ś ż ć g, jako na p u n k t wyjścia m azurze­ nia, zw racał już dawniej uwagę także N itsch °). P ierw szą jednak p ró b ę szczegółowego określenia względnej chronologji m azurzenia podał dopiero ostatnio M. M ałecki7) : ‘) A. B r u c k n e r , Dzieje jęz. poi. str. 298. 5) A. B r t i c k n e r , D zieje k u ltu ry poi. 1, str. 44. 3) „D er Z etacism u s ist ja iilter, ais das A ufkom m en d e r ć- R eihe, d as erst dem 11. J a h rh . angeh(5rt”. Z eit. slav. P h il. 1, str. 265. 4) T. L e h r - S p ł a w i ń s k i , P ro b lem p o c h o d z e n ia p olskiego jęz. lit. (odbitk a) str. 6. 5) Sym b. G ram . R ozw adow skiego 1, str. 61. 6) RW F. 46, str. 344. r) M. M a ł e c k i , K ilk a u w ag o ch ro n o lo g ii i g e n e z ie m azu rzen ia. P F . 15, 2 (1931).


204

D ia le k ty lu d o w e a p o ls k i j ę z y k l i te r a c k i.

z jednej strony określa on tak, jak Rudnicki, stosunek czasowy początku m azurzenia do pow stania szeregu średniojęzykow ego spółgłosek ś ź ć a z drugiej strony ustala stosunek chronolo­ giczny „końcowego rez u lta tu tego procesu” do przegłosu prasłow . *e > 'o ¡I 'fi i dochodzi do wniosku, że „proces m azurzenia m ógł zajść dopiero po rozszczepieniu się * e j > ' e / / ' o oraz po wytwo­ rzeniu się szeregu ś ź &J ”. Inaczej niezrozumiałemu b yłyby p rz e ­ ciwieństwa dźwiękowe tego typu, co zona — źeleń <j *z'ona — źeleń < "zona — źeleń <j *fona — *z'elen' < *zena — *z'elen' i vozq — veza <j veza. Ponieważ przypuszczać należy, że przegłos *e j> 'o, jak wskazuje zapożyczona za pośrednictw em czeskiem term inologja chrześcijańska, był jeszcze w w ieku X i XI procesem ży­ wym (np. kościół <j czesk. kostel, anioł <j angitł), ale wygasnąć m usiał na przełom ie wieku XI i XII, bo nie ogarnął sam ogło­ ski e, powstałej z *«, a sam ogłoska ta, -jak wskazuje m aterjał językow y bulli z r. 1136, już w początkach w ieku X II istniała, więc m azurzenie mogło „nastąpić najwcześniej po X, a nawet może po XI w ieku”. T erm in ten, zdaje się, można przesunąć jeszcze o jeden wiek później, jeżeli weźm iemy pod uwagę przypuszczalny czas przejścia s' z ’ (zębowych uśredniojęzykow ionych) w s ź (średniojęzykowe). To, tak c h arak tery sty czn e dla głosowni pol­ skiej przesunięcie m iejsca artykulacji pozostaje w ścisłym związ­ ku przyczynow ym z ogólną, właściwą polskiem u zwyczajowi językowem u, tendencją do silnej palatalizacji. W ynikiem tej tendencji było także przejście t' d‘ w tś dź (ty dy) j> ć § 1), k tó re jak należy wobec tego przypuszczać nigdy nie przechodziły stadjum zębowego c’ f , lecz odrazu pojaw iły się jako spółgło­ ski średniojęzykow e. Ponieważ przejście t' d' w ć j dokonało się w końcu wieku XII, więc związana z tą sam ą tendencją wy­ mawianiową zm iana s' z' w ś i m usiała się odbyć również w tym samym okresie. W takim razie początkowe stadjtim mał) P or. p o d o b n y w y n ik tejże te n d e n c ji w m azow . p ¿ b ź ( p y }Ą) < j p ' b ' (ob. § 70).


D i a l e k t y ludow e a po ls k i j ę z y k lite r a c k i.

205

zurzeńia przypaśćby mogło najwcześniej na koniec XII, począ­ tek X III wieku. Objawy tego procesu narazie najpraw dopodobniej nyały chai-akter sporadyczny, były jednostkow em i bądź naw et tylko przygodnem i w ykolejeniam i wymawianiowemi, z biegiem jednak czasu zaczęły się rozpow szechniać i z jednej stro n y objęły cały system dźwiękowy języka, a z drugiej zaczęły ogarniać coraz liczniejsze środow iska gwarowe. W każdym razie jest rzeczą znam ienną, że. jak to stw ierdza N itsc h *) „wiadomości o „mazu­ rz e n iu ” nie sięgają wstecz poza wiek XV”. Je st rów nież objawem bardzo zastanaw iającym , że, jak to w ykazuje Taszycki 2), pisarze ksiąg sądow ych m azowieckich z początków w ieku XV (zakroczym skich i płońskiej) nie m a­ zurow ali, choć „jęzjdc ich nie jest wolny od dialektyzm ów, zwłaszcza na przejścia nagłosowego ja -, ra- j> je-, re- sporo znajdziem y przykładów ”. Ten sam b rak m azurzenia w yka­ zują także „Roty przysiąg krakow skich z la t 1399 — 1418”. Najwidoczniej m azurzenie nie było jeszcze na tych obszarach zjawiskiem powszechnem. Stało się niem zapewne dopiero w wieku XVI, to też od tego Czasu bywa nieraz przedm iotem wyśmiewania. Czy zasiąg ówczesnego m azurzenia rów nał się dzisiejszym obszarom , tru d n o z całą pew nością odpowiedzieć. Tendencja, k tó ra je wyw ołała, rozszerzała swoje podłoże te ry to rja ln e naj­ pewniej stopniow o i m iała najpraw dopodobniej, kilka punktów wyjścia. „W ydaje się, — mówi R u d n ic k i3), że należy przyjąć przynajm niej trz y takie ośrodki początkow e: 1) na Mazowszu, 2) gdzieś w Małopolsce, 3) na północno-zachodnim Śląsku, po­ nieważ tru d n o przypuścić, aby pod Rawicz do śląskich Chazaków oraz do bardzo oddalonego Chwalimia, oddzielonego od m azurującej M ałopolski pasem niem azurujących dialektów w iel­ l) K. N i t s c h, D ia le k ty jęz. poi. GP. str. 492. !) W . T a s z y c k i , Przyczyne,k do h isto rji m azu rzen ia w języ k u p o l­ skim . PF. 15, 2 (1931). 3) Sym b. G ram . 1, str. 60.


206

D i a l e k t y lu do w e a p olski j ę z y k li te r a c k i .

kopolskich, m azurow anie właśnie z Małopolski dotai*ło. W ypa­ da jeszcze przyjąć zarodkow y ośrodek 4) m iędzy dolną Notecią a W a rtą pod W ieleniem '’. J a k widać, główne i najskuteczniejsze w wynikach dzia­ łania tendencje do m azurzenia obudziły się w śro d k u polskie­ go obszaru językowego. Tern się tłum aczy współczesne geo g ra­ ficzne rozm ieszczenie m azurzenia: tendencja, w yszedłszy z tery torjalnego centrum , ogarnęła obszary środkow e, nie dotykając uk rain , niem azurujących dialektów na północnym zachodzie, niem azurującego cieszyńskiego i środkow ego Śląska na połud­ niowym zachodzie i niem azurującego m ałopolskiego podnarzecza kresow ego na południow ym wschodzie. W fakiem ujęciu b rak m azurzenia na cieszyńskim i środkow ym Śląsku tłum aczy się nie „sąsiedztw em czeskiem ” 3), lecz tak, jak i w W ielkopolseo, na Kujawach i w ziem i Chełm ińsko-dobrzyńskiej, zachowa­ niem swojskiego dawnego stanu rzeczy, Co jest tylko szczegól­ nym w ypadkiem powszechnie działającego praw a, że dialekty kresowe, oddalone od ośrodków działania nowych tendencyj rozwojowych języka narodow ego, odznaczają się większym , niż centralne, konserw atyzm em , zachowując nietylko sta re form y, lecz i sta ry system dźwiękowy. W tern ośw ietleniu właściwe w y­ tłum aczenie otrzym uje rów nież brak m azurzenia w kresow em podnarzeczu m ałopolskiem . W edług N itscha 3), „przyczyną b r a ­ ku m azurzenia jest (tu) m ieszane polsko-ruskie pochodzenie ludności”. Nie jest to w yjaśnienie przekonyw ające, bo przy m ieszaniu się dwóch jakichś systemów' gram atycznych zwykle ma większe widoki zwycięstwa łatw iejszy i prostszy,, więc gdyby na omawianym obszarze ludność polska, m ieszająca się z ru sk ą , m azurow ała, to pow stający na takiem podłożu etniczno-językowem typ języka polskiego rozw inąłby raczej system dźwięko­ wy, oparty na m azurzeniu, tem bardziej, że obszar ten „praw do­ podobnie niecały b y ł obszarem niegdyś obcym, (o czem) zdaje ') K. N i t s c h , P ró b a u g ru p o w an ia g w ar p o lsk ic h . RW F, 46, (1910), str. 342, p odobnie w GP. str, 494. *) D ialekty jęz. poi. GP. str. 494.


D ia le k t y lu do w e a po ls k i j ę z y k l i te r a c k i.

207

się świadczyć szerokie ro zp rzestrzen ien ie d (ścieśnionego), zwłaszcza w jego części południow ej” J). Zw racał też uwagę Ł o ś 2), że ..tutaj nie m ożna tego objaw u (braku m azurzenia) tłum aczyć wpływem tych czynników, k tó re m ogły działać na Śląsku (wpływem języka obcego), a to dlatego, że w dialektach ru sk ic h w praw dzie różnica m iędzy s a ś, z a i jest taka sama, jak w języku polskim , ale inaczej rzecz się m a z różnicą m ię­ dzy c a c, § a | ze względu, mianowicie, na ich pochodzenie: tak więc po polsku brzm i: owca, świeca, owieczka, w dialektach zaś ru sk ic h : ovca, sveca, oóęeka; gdyby więc na pograniczu ruskiem w pływ ały czynniki (obce) oczekiwalibyśm y tam form polskich: owca, świecza, owieczka”. Należy więc przypuścić, że ludność polska, kolonizująca to pogranicze południow o-w schod­ nie, nie m azurow ała, a kolonizacja ta zaczęła się w końcu XIV wieku, od czasów K azim ierza W .3). Inną zupełnie przyczynę ma brak m azurzenia w podnarzeczu sejneńskiem na północnym wschodzie; jak świadczą „resztki ruchom ego akcentu i wymo­ wy nieakcentow anych e o jak a, jest to okolica niegdyś biało­ ru sk a (poczęści może litew ska)” 4), nowszy nabytek polszczyzny, właściwy m u przeto b rak m azurzenia nie może być zachowa­ niem dawnej cechy polskiej. Późniejszem i nabytkam i polskiego obszaru językow ego jest rów nież Kociewie i obszar podnarzecza m alborskiego, ostródzkiego i lubaw skiego ”). Po wyłączeniu tych, później dla języka polskiego pozyska­ nych obszarów, uderza, jak to było zaznaczone, fakt, że na terytorjum odwiecznie polskiem m azurzenie zajm uje obszary środ­ kowe, a w dzielnicach pogranicznych w ystępują dialekty niem azurujące. Jeżeli weźm iemy pod uwagę, że z faktem tym łączy się nadto inne bardzo znamienne zjaw isko, że, m ianowicie, m azurzeniu „nie tow arzyszy ani ściśle ani naw et w przybliże­ 1) !) 3) sk ie ku 4) 5)

K. N i t s c h , P ró b a u g ru p o w a n ia g w ar poi. RW F. 46, str. 342. J. Ł o ś, P ochodzen ie poi. jęz. lite ra c k . Jęz. Pol. 3, str. 118. Ob. J. D ą b r o w s k i , O k o leb k ę k u ltu ry polsk iej. S tu d ja S taro p o l­ czci A. B ru ck n era, str. 21, w p rzy p isie 1. K. N i t s c h , D ialekty jęz. poi. str. 493. K. N i t s c h, P ró b a u g ru p o w a n ia g w a r poi. RW F. 46, str. 348 i 345.


208

D i a l e k t y ludow e a p o ls k i j ę z y k li te r a c k i .

niu żadna inna linja, dzieląca ważniejsze cechy językowe zwłasz­ cza, jeżeli idzie o granicę m iędzy W ielkopolską a Łęczyckiem i S ieradzkiem ” 1), to m usim y stąd wnosić, że m azurzenie to ceclia bardzo żywotna i bardzo ekspansyw na, ale stosunkowo nowa, a b ra k m azurzenia, przeciw nie, jest właściwością starą i dlatego przechow yw aną w konserw atyw nych zazwyczaj d ia­ lektach kresow ych. Ja k szybkie postępy tery to rjaln e czyniło m azurzenie od pierw szych swoich objawów i czy zasiąg jego w w ieku XVI ogarnął już dzisiejsze granice, trudno na to pytanie z całą pewnością odpowiedzieć, ale rozstrzygnięcie tej spraw y nie ma znaczenia dla rozw iązania tajem nicy pochodzenia polskiego ję ­ zyka literackiego. Najważniejszem w tern zagadnieniu jest stw ier­ dzenie, że w okresie początkow ego formowmnia się języka k u l­ turalnego, k tó ry z czasem m iał się stać podstaw ą polskiego języka literackiego, m azurzenie m iało c h a ra k te r o b ja w w odo­ sobnionych, nie mogło więc jako zasada system u dźwuękowego wejść do języka literackiego, tem bardziej, że się tem u przeciwrstawiały w zory czeskie, k tó re tak w ielki wpływ na piśm iennictw a polskie w początkowym jego rozw oju wywuerały. W ten sposób upada ostatni, najpow ażniejszy argum ent, k tó ry m iał rzekom o przem aw iać za wielkopolskiem pochodze­ niem polskiego języka literackiego. Języ k ten ukształtow ał się w podstaw owych zasadach właściwego sobie system u gram a­ tycznego w' Małopolsce, mówiąc ściślej, w zachodniej części jej krakow skiego podnarzecza. Jeżeli jego system dźwiękowy nie został dotknięty oddziaływ aniem m azurzenia, to się to stało d late ­ go, że po pierwsze, w okresie jego form owania się i utrw alania jogo podstaw y wr zwyczaju społecznym języka kulturalnego, m azu­ rzenie zaczęło występować dopiero w pierwrszycli swmich, odo­ sobnionych objawach, a po drugie, w okresie początkowych prób piśm ienniczych, ten już u stalony przez dw-uwiekową tradycję

') K. N i t s c h , RW F. 46, str, 344.


D i a l e k t y lud ow e a p o ls k i j ę z y k l i t e r a c k i .

209

zwyczaj języka kulturalnego znalazł oparcie w przem ożnych podówczas wzorach czeskich. W ten sposób dane historycznojęzykow e zgadzają się w zupełności z faktam i historyczno-kulturalnem i i w skazują na Małopolskę (południowo-zachodnią) jako na ośrodek zarodkow y nietylko polskiej tw órczości piśm ien­ niczej, lecz także polskiego dialektu kulturalnego i lite ra c ­ kiego. § 80. Ten jednak punkt wyjścia nie przesądza udziału innych dzielnic w dalszym rozw oju polskiego języka litera c ­ kiego. Gdy z biegiem czasu zak res państwowego i ku ltu raln eg o życia Polski rozszerzy! się naprzód na Ruś Czerwoną, a potem także na Mazowsze i dzielnice litew sko-białoruskie, do języka literackiego przeciskać się zaczęły właściwości językow e tam ­ tejszych Polaków. W drugiej połowie wieku XVI i w początkach wieku XVII pojaw iają się pierw si pisarze, pochodzący z ziem czerw onoruskicli ; w prow adzają oni, jak Szarzyński, Szymonowicz i Zimorowicze, właściwości swojego dialektu i wpływają w ten sposób na dalsze przekształcanie się języka literackiego. Za ich pośrednictw em ustaliła sio wymowa é pochylonego jak i, np. śuica — siviéca, vicie = iviécie; ich częściowemu oddziały­ waniu przypisać rów nież należy, że od połowy XVII wieku za­ czyna stopniowo wychodzić z wymowy literackiej rozróżnienie a jasnego i d pochylonego. W przeobrażeniu tein w spółdziałały także dialek ty mazowieckie, k tó re od czasu przeniesienia ośrod­ ka życia państw ow ego do W arszawy, zaczęły także w yw ierać swój wpływ na dalsze kształtow anie się języka literackiego, a W arszaw a leży niedaleko od tych g w ar północno-m azowieckich, k tó re d pochylonego nie m ają. Ponieważ najw ybitniejsi p isarze epoki stanisław ow skiej, jak Naruszew icz, Niemcewicz, K rasicki, Kniaźnin, K arpiński i Zabłocki pochodzili z ziem ruskich i białoruskich, a najw ięksi p isarze doby rom antycznej, jak Mickiewicz, Słowacki, Mal­ czewski i Zaleski także z tem i ziem iam i byli ściśle związani, więc prow incjonalne właściwości językowe tam tych dzielnic S t. S zo b er, — G ram aty k * ję z . po U k. I. — 14


210

D ia le k t y lu d ow e a p o ls k i j ę z y k li te r a c k i .

w dalszym ciągu wpływ swój na rozwój polskiego języka lite ­ rackiego m usiały w yw ierać *). W ten sposób kształtow ał się język, który, nie zatracając nigdy swej ustalonej przed wiekami podstaw y, stopniowo nasy­ cał się przym ieszkam i dialektycznem i innych prow incyj i stał się przez to, ja k każdy język ogólno-narodow y, językiem m ie­ szanym, wolnym od krańcow ych przeciw ieństw prow incjo­ nalnych. Pom im o że ogólne norm y polskiego języka literackiego ustaliły się już dawno i choć w p i ś m i e jest on w całej P o l­ sce językiem naogól jednolitym , to jednak w potocznej m o w i e ludzi wykształconych spotykam y w nim niejedną odm ianę p ro ­ wincjonalną zarówno w wymowie, jak zwłaszcza w zasobach słownikowych. Tak, naprzykład, wymowa krakow ska i poznań­ ska w przeciw ieństw ie do w arszaw skiej, zgodnie z właściwo­ ściami dźwiękowemi m iejscowych dialektów , udźw ięcznia w połą­ czeniach m iędzyw yrazow ych końcową spółgłoską w yrazu przed początkow ą sam ogłoską lub spółgłoską póło tw artą następnego w yrazu (ob. §§ 58, 69 i 71), np. rok nadziei — pozn. i k rak . [rog nageii], warsz. [rok najeii]. W W arszaw ie nawet p rzy starannej wymowie panuje skłonność do nieodróżniania tw ardych k g i m ięk­ kich k' g' (ob. § 69), np. tluk'e, rqk'e zam iast linkę, rękę albo kedij zam iast k'edy. W Poznaniu znowu, w przeciw ieństw ie do zwyczajów krakow skich i w arszaw skich, w g ru p ie dźwiękowej śv (śv) wym awiają w yraźnie dźwięczne v (ń), np. św iat = pozn. [św 'at] W wymowie krakow skiej i poznańskiej trw alej i w w iększym zakresie, niż w W arszaw ie utrzym uje się ś po­ chylone, np. zwi&rzę, pierw szy, cztóry... Niekiedy jeszcze w yraźniejsze różnice zaznaczają się w słow niku, naprzykład, w arszaw sk. personel, krakow sk. perso­ nal, poznańsk. personal; w arszaw sk., poznańsk. piśm ienny, k ra ­ kowsk. p ise m n y; w arszaw sk. i krakow sk. piernat, poznańsk. spo­ dek ; w arszaw sk. i poznańsk. okrasa, krakow sk. omasta; warszawsk. ’) Ob. K. N i t s c h , W pływ p ro w in cy j ru sk ic h n a polszczyznę literack ą. .Jęz. Pol. 1, 79 n st.


D i a l e k t y lu do w e a p o ls k i j ę z y k lite r a c k i.

211

obsadka (do pióra), krakow sk. rączka, poznańsk. trzo n ek; w ar­ szawek. i krakow sk. poziom ki, poznańsk. czerwone jagody, w arszawsk. i poznańsk. czarne jagody, krakow sk. borówki 1). Poniew aż jednolitość języka literackiego, jako języka ogólno-narodowego, jest w yrazem jedności k u ltu raln ej narodu, więc rodzi się n a tu ra ln a dążność do ujednostajnienia i ustalenia określonych norm językow ych, któ reb y powszechnie obowiązy­ wały. To ujednostajnienie norm języka literackiego w p rak ty ce daje się osiągać w pewnych tylko granicach, bo różnice p ro ­ wincjonalne w m niejszym lub większym stopniu zaznaczać się będą zawsze. Ten nieunikniony stan rzeczy wym aga przeto przy traktow aniu prow incjonalizm ów języka literackiego rozum ­ nej tolerancji. Chodzi, m ianowicie, o to, żeby zdawać sobie spraw ę, jakie prow incjonalizm y należy zwalczać, a wobec jakich można i trz e b a zachowywać się z pobłażaniem . Zagadnienie to ma szczególniejsze znaczenie dla szkoły, k tó ra przedew szystkiem jest pow ołana do pielęgnow ania języka literackiego. W łaściw ości prow incjonalne języka literackiego mogą być albo wynikiem wpływów obcych, albo w ynikiem utrzym ania się jakiejś archaicznej swojskiej właściwości, dawniej będącej w powszechnem użyciu języka literackiego, albo w reszcie mo­ gą być następstw em oddziaływ ania gw ar m iejscowych. Je st rz e ­ czą jasną, że stosunek do każdego z tych trzech wypadków pow inien być inny. Wobec prowincjonalizm ów , które się rozw inęły pod nie­ wątpliwym wpływem obcym, to lerancja byłaby nie na m iejscu. Jeżeli więc, n aprzykład, m am y w krakow skiej mowie w ykształ­ conej w yraz swojski korkociąg, to obca prow incjonalna nazwa tego przedm iotu — poznański i w arszaw ski grajcarek, powinna wobec tam tego ustąp ić; tak samo w arszaw sk. banhof powinien być zastąpiony przez używ any gdzie indziej swojski rzeczow nik dworzec. ') Ob. K. N i t s c h , n st. i 193 nst.

Polskie d ia lek ty k u ltu ra ln e . Jęz, Pol. 1, str. 172


212

D ia lo k ty ludow e a p o ls k i j ę z y k l i te r a c k i.

Jeżeli w różnych odm ianach prow incjonalnych języka lite ­ rackiego spotyka się jeden i ten sam w yraz obcy w różnych postaciach dźwiękowych, ale jedna z tych postaci jest n a jb a r­ dziej dostosowana do zwyczajów polskich, to, oczywiście, ona powinna m ieć pierw szeństw o p rze d innem i. W edle tej zasady poznańska postać w yrazu personal (jak pastorał, kancjonał, fu te ­ rał i t. p.) jest niew ątpliw ie lepsza, niż w arszaw ski persone lub krakow ski personal. Co się tyczy prow incjonalnego przechow yw ania jakiejś dawniejszej cechy języka literackiego, to o ile ona nie m a zbyt jaskraw ego znam ienia gwarowego, można ją rów nież tolerow ać w m o w i e . Jeżeli, naprzyklad, w języku litera c k im Poznania używana jest jeszcze w b iern ik u liczby pojed. żeńskich rz e ­ czowników samogłoskowych końcówka -ą w tem atach m iękkich w przeciw ieństw ie do -ę tem atów tw ardych (studnią, ale rękę), to tego ro d zaju odstępstwo od zwyczajów, k tó re dziś zapano­ w ały w innych prow incjach Polski, nie powinno budzić p ro te ­ stów, z tem jednak zastrzeżeniem , że p i s o w n i a m usi się stosować do powszechnie p rzyjętych zasad (w danym razie p rzez lite rę -ę). Inne znowu stanow isko należy zająć wobec tych prowincjonalizmów, k tóre są w ynikiem oddziaływ ania dzisiejszych gw ar miejscowych. Tutaj potrzebne jest poczucie m ia ry i ta k tu : jaskraw e i rażące gdzie indziej właściwości gwarowe trzeba, oczywiście, zwalczać, ale wobec innych m usim y zachowywać tolerancję. T rudno, nap rzy k ład , tolerow ać m azurzenie lub różne dziw acznie dla przeciętnego in te lig e n ta brzm iące sposoby wy­ m aw iania sam ogłosek nosowych, — ę jak ą (a nosowe), jak q, a albo e, lub północną wymowę spółgłosek w argow ych i wrnrgowo-zębowych (pśivo, obźad, iilk , ośara); natom iast zwalcza­ nie takich właściwości, jak pochylone e lub poznańska dźwięcz­ na wymowa v w g ru p ie dźwiękowej śv byłoby zupełnie niew ła­ ściwe. Tutaj m usi być stosow any wybór, a zasady tego w y­ b o ru opierać się m uszą nie na osobistych upodobaniach i do­ wolnych przyw idzeniach, lecz na elem entarnej przynajm niej


D i a l e k t y ludow e a poi. ję z . li te r .: l i t e r a t u r a .

213

znajom ości dialektów i zdaw aniu sobie sgraw y z roli, jaką poszczególne ich właściwości odgryw ały lub odgryw ają w lite ­ rackim języku ogólnonarodowym . Literatura. B i r k e m n a j e r J . W ym ow a rym ów . Jęz. Pol. 14 str. 19 u st. 15, str. 11 n st. K raków , 1929—30. B r ü c k n e r A. Z przeszłości g w ar p o lsk ich . W isla 12, str. 657. W arszaw a. B r ü c k n e r A. Ję z y k W acław a P otockiego. K raków , 1900. B r ü c k n e r A. C yw ilizacja i języ k . W arszaw a, 1901. B r ü c k n e r A. Z dziejów jęz y k a polskiego. Lwów, 1903. B r ü c k n e r A. D zieje ję zy k a polskiego. Lwów, 1906. B r ü c k n e r A. P rzy czy n k i do dziejów jęz y k a polsk ieg o II, 10. O zna­ czeniu izofon polskich. RW F. 49, str. 42 n st. K raków , 1911. B r ü c k n e r A. P o w sta n ie i rozw ój ję z y k a literack ieg o . E n c. Pol. 2, str. 73 n st. K raków , 1915. B r ü c k n e r A. W pływ y języków o b cy ch n a jęz y k polski. Enc. Pol. 2, str. 100 n st. K raków , 1915. B r ü c k n e r A. G esch ich te d e r a lte re n p o ln isc h en S ch riftsp ra c h e . Leipzig, 1922. B r ü c k n e r A. G ram m atisch e M iszellen. 1. Zum Z etacism us. Z eit, sl. Pli. 1, str. 264 n st. L ipsk, 1925. B r ü c k n e r A. P ro b lem p o ch o d zen ia p olskiego jęz y k a literack ieg o . Pam . L it. 25, str. 1 n st. Lwów , 1928. B r ü c k n e r A. D zieje k u ltu ry p o lsk iej, str. 603 n st. K rak ó w , 1930. C h r z a n o w s k i I. N iem cew icz, ja k o m iło śnik i o b ro ń ca m ow y ojczystej. P r. F il. 12, str. 260 n st. W arszaw a, 1927. C h r z a n o w s k i 1. K o n serw aty zm języ k o w y J a n a Ś niad eck ieg o , Sym b. G ram . 2, str. 475 n st. K raków . 1928. f i n i s z A. O d rębności sło w n ik a rsk ie języ k a p olskiego w W ielkopolsce w sto su n k u do G alicji. Jęz. Pol. 2, str. 243 n st. K raków , 1914. D ą b r o w s k i J. O k o leb k ę k u ltu ry polsk iej. S tu d ja S taro p o lsk ie. K sięga k u czci A. B riick n era. str. 10 n st. K raków , 1928. D o b r z y c k i S. O ta k zw anem m azu ro w an iu w języ k u polskim . RW F. 32, str. 209 n st. K raków , 1900. D o b r z y c k i S. N o ta tk i do dziejów ję z y k a polsk ieg o literack ieg o . 1) K ilka spo strzeżeń n a d języ k iem M ickiew icza, 2) Z dziejów jęz y k a k ry ty k i literack iej polskiej. Pr. Fil. 7, str. 300 n st. W arszaw a, 1911. D o b r z y c k i S. S am ogłoski no so w e w g w arac h polsk ich . P r. Fil. 7, str. 471 n st. W arszaw a, 1911. G a e r t n e r H. D o m n iem an a w y m ia n a w ygłosow ego w jęz y ­ k u staro p o lsk im . S praw . Tow. N auk. Lw ów , 9, str. 7 n st. Lwów, 1929. G a e r t n e r H . Z przeszłości d zisiejszy ch cech gw arow ych. P r. Fil. 14, str. 165 nst. W arszaw a, 1929. K a l l e n b a c h J . O języ k u i sty lac h M ickiew icza. Jęz. Pol. 7, str. 65 n st. K raków , 1922. K l i c h E. i R o z w a d o w s k i J. R eym ontow e „bych zad zw o n ili”. Jęz. Pol. 7, str. 83 nst. i str. 88. K raków , 1922.


214

D i a l e k t y ludow e a poi. ję z . li te r .: l i t e r a t u r a .

K r c e k F r. N ow e szczegóły o rodzie M ickiew iczów , zarazem p rzy ­ czynek do zro zu m ien ia ięzy k a A dam a M ickiew icza. K sięga k u czci B. Orzechow icza. 1, str. 489 nst. Lwów , 1916. K l e m e n s i e w i c z Z. O n ie k tó ry c h o sobliw ościach jęz y k a W y sp iań ­ skiego. Jęz. Pol. 12, str. 6 n st. K raków , 1927. L e h r - S p ł a w i ń s k i T. P ro b lem p o ch o d zen ia p olskiego języ k a literack ieg o . Przegl. W sp. 18, str. 822 n st. K raków , 1926. L e h r - S p ł a w i ń s k i T. W zajem ne w pływ y p o lsk o -ru sk ie w dzie­ d zinie językow ej. Przegl. W sp. 24, str. 249 n st. K raków , 1928. L e h r - S p ł a w i ń s k i T. Z ary s d z ie jó w . . . języ k ó w lite ra c k ic h sło ­ w iań sk ich (w p ra c y : A. B rü ck n e r i T. L eh r-S p ław iń sk i, Z arys dziejów lite ­ ra tu r i języków lite ra c k ic h sło w iań sk ich ). Lwów . Bibi. S law ist. 9. Lwów 1929. L e h r - S p ł a w i ń s k i T. M azurzenie w jęz y k u p o łab sk im . S lavia Occ. 9, str. 844 n st. P oznań, 1930. Ł o ś J . P ochodzen ie p olskiego języ k a literack ieg o . Jęz. Pol. 3, str. 113 n st. K raków , 1916. M a g i e r a J. D wie u w agi o języ k u S łow ackiego. P or. Jęz. 9, str. 81, n st. K raków , 1909. M a g i e r a J. W łasności języ k o w e n iez n a n y ch p ism A. M ickiew icza. Por. Jęz. 10, str. 85 n st. K raków , 1910. M a ł e c k i M. C akaw izm z u w zg lęd n ie n iem zjaw isk p o d o b n y ch . P race Kom. Jęz. Ak. Um. 14. K raków , 1929. M a ł e c k i M. K ilka u w ag o c h ro n o lo g ji i gen ezie m azu rzen ia. Pr. Fil. 15. 2, W arszaw a, 1931. M o r a w s k i K. W alka o język p o lsk i w czasach O drodzenia. K ra­ ków , 1923. N e li r i n g W ł. R ozkw it języ k a p o lskiego w w ieku XVI. P a m ię tn ik III zjazdu h is to r. polsk. S ek cja II. K raków , 1900. N i t s c h K. P rzyczy n k i do w ym ow y dzisiejszej polszczyzny lite ra c ­ k iej. M PKJ. 4, str. 409 n st. K raków , 1909. N i t s c h K. P ró b a u g ru p o w a n ia g w ar polsk ich . RW F. 46, str. 336 n st. K raków , 1910. N i t s c h K. M ow a lu d u polskiego. (R ozdział 7. W zajem ne w pływ y g w ar n a siebie. S to su n ek do języ k a ogólnie naro d o w eg o i znaczen ie dla jego rozw oju). K raków , 1911. N i t s c h K. Z h is to rji p o lsk ich rym ów . P race To w. N auk. W arsz. 1. W arszaw a, 1912. N i t s c h K, P ocho d zen ie p olskiego języ k a litera ck ie g o . Jęz. Pol. 1, str. 33 n st. i str. 79 n st. K raków , 1913. N i t s c h K. O drębności językow e P o zn an ia, K rakow a, W arszaw y. Jęz. Pol. 2, str. 261 nst. K raków , 1914. N i t s c h K. P olskie d ia le k ty k u ltu ra ln e . Jęz. Pol. 1, str. 172 n st. i 193 n st. K raków , 1913. N i t s c h K. W pływ d ia le k tu k u ltu ra ln e g o n a d ia le k ty lu d o w e . Jęz. Pol. 1, str. 281 n st. K raków , 1913. N i t s c h K. Z geografji w yrazów p o lsk ich . Roczn. Slaw . 8, str. 60 n st. K raków , 1918. N i t s c h K. G alicjan ie w w iek u XV—XVII? Jęz. Pol. 5, s tr. 53 n st. 101 nsL i 151 n st. K raków , 1920. N i t s c h K. M owa p o z n ań sk a w b ele try sty c e . Jęz. Pol. 6, str. 82 n st. K raków , 1921.


D i a l e k t y ludow e a poi. ję z . li te r .: l i t e r a t u r a . N i t s c h K. O p o szan o w an ie o d ręb n o ści p ro w in cjo n a ln y c h . Jęz. Pol. 7, str. 33 n st. K raków , 1922. N i t s c h K. O języ k m ałopolski. Jęz. Pol. 7, str. 142 n st. K raków , 1922. N i t s c h K. W y ja śn ie n ie do „Języ k a m ało p o lskieg o ”. Jęz. Pol. 8, str. 89. K raków , 1923. N i t s c h K. Przy czy n k i do w ym ow y polszczyzny litera ck ie j. Pr. Fil. 12, str. 251 nst. W arszaw a, 1927. N i t s c h K. W ilga u Ż erom skiego. Jęz. Pol. 13, str. 22 nst. K ra­ ków , 1928. N i t s c h K. Z h isto rji narzecza m ałopolskiego. Sym b. G ram . 2, str. 451 n st. K raków , 1928. P a s s e n d o r f e r A. Języ k lite ra c k i w K rólestw ie P olskiem a w G a­ licji. Por. Jęz. 11, str. K raków , 1911. P o 11 a k R. U w agi o języ k u polskim w „D w o rzan in ie” G órnickiego. S tu d ja Staropol. k u czci A. B ru ck n era. K raków , 1928. R o z w a d o w s k i J. Języ k lite ra c k i a m ow a żyw a. Por. Jęz. 2, str. 17 n st. K raków , 1902. R u d n i c k i M. Ję z y k ja k o zjaw isko pam ięciow e, p raw o id en ty fik acji w yobrażeń n ied o stateczn ie różnych (o zjaw isk ach m azurzen ia). Sym b. G ram . 1, str. 53 n st. K raków , 1927. R u d n i c k i M. M ieszanie szeregów S Z C J , Ś i Ó ^ o raz Ś 2 C § w języ k u literack im . Jęz. Pol. 13, str. 45 n st. K raków , 1928. S z o b e r S. O języ k u S taszica. „S tan isław Staszic, księg a zbiorow a” str. 393 n st. L ublin, 1928. T a s z y c k i W. C zechiziny w ję zy k u R eja. Pr. F il. 12, str. 54 n st. W arszaw a, 1927. T a s z y c k i W. S pory o po ch o d zen ie języ k a literack ieg o . Przegl. H um . 5, 3, str. 323 nst. Lw ów , 1930. T a s z y c k i W . P rzyczynek do h isto rji m azu rzen ia w języ k u polskim . Pr. Fil. 15, 2. W arszaw a, 1931. T u r s k a H. Języ k J a n a Chodźki. N akł. K oła P olonistów S łuch. Un. S tefan a B atorego. W ilno, 1930. W ę d k i e w i c z S. C udzoziem iec o b rzm ien iu dźw ięków polskich w XVI stu leciu (przyczynek do h isto rji m azu rzen ia). Jęz. Pol. 1, str. 25—6. K raków , 1913. W ę d k i e w i c z S. Opis n ie k tó ry c h w łaściw ości fo n ety czn y ch p o l­ szczyzny w g ram aty ce C elta z XVI w ieku. S lav ia Occ. 1, str. 194 n st. Poz­ nań, 1921. Z a w i 1 i ń s k i R. M odernizm w języ k u . Por. Jęz. 4, str. 69 nst. K ra­ ków , 1904. Z a w i 1 i ń s k i R. G w ary i p ro w in cjo n aiizm y w sto su n k u do języ k a literack ieg o . Por. Jęz. 6, str. 153 n st. K raków , 1906. Z a w i 1 i ń s k i R. K to z n a s m ów i n a jle p ie j? Por. Jęz. 7, str. 33 nst. K raków , 1907. Z a W i l i ń s k i R. S łow otw órstw o K rasińskiego. Por. Jęz. 12 str. 18 nst. K raków , 1912.


216

Z a sa d y histoi-ji jęz y k o w e j. VI.

JĘZYK NOWOPOLSKI A STAROPOLSKI, a) Zasady hlstorji językowej.

§ 81. Przeciw staw ianie współczesnego języka polskiego językow i staropolskiem u opiera się nietylko na różnicach ch ro ­ nologicznych, lecz także na zw iązanych z niem i różnicach rz e ­ czowych. Te różnice w ynikają ze zm ienności języka w czasie. Każdy język, zarów no jednostkow y, ja k zbiorow iskow y zm ie­ nia się z biegiem czasu. Zm iany języków jednostkow ych nie są, oczywiście, tak w yraziste i liczne, jak zm iany języków zbioro­ wiskowych, bo się odbywają w ciasnych ram ach życia jedno­ stek ludzkich, gdy zm iany języków zbiorow iskow ych rozsnu­ w ają się na podłożu wielowiekowej h isto rji. Jako n arzędzie współżycia społecznego, język m usi zawsze odpowiadać jego potrzebom , a ponieważ p o trzeb y te w raz z postępam i k u ltu ry i cyw ilizacji nieustannie się zm ieniają, pom nażają i doskonalą, więc zm ieniać się m usi także język, k tó ry jest narzędziem po­ rozum iew ania się o tych nieiistannie rosnących potrzebach. K ultura jest to sum a potrzeb i sum a środków , zapomocą k tó ­ ry ch człowiek może je zaspokajać; postępy k u ltu ry pociągają więc nieustanną zm ianę potrzeb ludzkich i środków , zm ierza­ jących do ich zaspokajania. P rzeo b rażen ia te obejm ują zarówno k u ltu rę m aterjalną, jak duchow ą: p rzek ształcają się przedm ioty codziennego użytku, narzędzia gospodarskie i techniczne, środki opanowyw ania i wyzyskiwania sił i bogactw p rzy ro d y , zm ie­ niają się rów nież zwyczaje i obyczaje, obrzędy, poglądy mo­ ra ln e i praw ne, u stro je społeczne i polityczne, religje, nauki i sztuki. W związku z tem i przeobrażeniam i zm ieniać się m usi cała treść duchow a człow ieka: zacierają się w jego świadomości i giną jedne w yobrażenia i pojęcia, a na ich m iejsce pow stają nowe, rozszerza się i pogłębia jego wiedza. W szystko to odbija się w języku, k tó ry jest, w yrazem naszych treści duchow ych: zm iana w yobrażeń i pojęć pociągać za sobą m u­ si rów nolegle przem iany zasobów słow nikow ych języ k a; jed ­ ne w y razy wychodzą stopniowo z użycia, a rów nocześnie


Z a s a d y h i s to r j i ję z y k o w e

217

powstają w yrazy nowe J). Pogłębienie i doskonalenie sposobów m yślenia odbija się znowu na gram atycznej budowie języka, a przedew szystkiem na składni i stylu. Żeby się o tern p rze ­ konać, dość porównać, naprzykład, nasze kazania średniow iecz­ ne (Św iętokrzyskie lub Gnieźnieńskie) z kazaniam i Skargi, a te znowu z utw oram i krasom ów stw a współczesnego. Zestawienie to pokazuje, jak form a językowa w m iarę pogłębiania się m yśli stopniowo się doskonali. To samo zjawisko z większą jeszcze w yrazistością obserwować można w poezji: w ystarczy zestawić w tym celu jakiś w iersz średniow ieczny z form ą poezji Jana Kochanowskiego, a u tw ory te z językiem np. Słowackiego lub któregoś z now szych poetów. Zw iązek języka z życiem społecznem i w ytw arzaną przez nie k u ltu rą , pociąga więc za sobą w nieuniknionem następstw ie jego zmienność w czasie. Z tych przyczyn każdy język ma swoją h i s t o r j ę. Zm iany historyczne języka mają jednak swe źródło nietylko w przeobi-ażeniach społeczno-kulturalnych, lecz także w natui-ze psychicznej języka. Czynność językowa jest p rze ­ biegiem bardzo złożonym, bo się opiera na kojarzeniu ró ż ­ nych w yobrażeń. Najm niejsza zmiana w jakiem kolw iek z tych w yobrażeń już wpływa na zm ianę całej czynności i na jej ostateczny wynik. Zm iany histoi’yczne języka obejm ują jego zasoby słownikowe, system dźwiękowy i form alny oraz składnię. 0 ile zm iany słownikowe, przynajm niej w pewnym zakresie, pozostają w zw iązku z zew nętrznem i przekształceniam i życia społeczno-kulturalnego, o tyle przyczyny zmian dźwiękowych 1 form alnych języka m ieszczą się wyłącznie w m aterjale same­ go języka. W yobrażenia głosek i form gram atycznych nie pozo­ stają w takim bezpośrednim stosunku do zew nętrznych p rze d ­ miotów k u ltu ry i współżycia społecznego, jak się to dzieje z niektórem i przynajm niej w yrazam i, to też przekształcanie się tych przedm iotów nie może w yw ierać wpływu na liistorję b Ob. S. S z o b e r , Ż ycie w yrazów . I (1929), II (1930) B ibl. Tow. Mił. Jęz. Pol. NN. 8 i 9.


218

Z a s a d y h i s t o r j i ję z y k o w e j.

dźwięków językow ych, ani na przeobrażenia form gram atycz­ nych. W tych dziedzinach h isto rji językowej przyczyną zmian nie są zm iany związków m iędzy w yobrażeniam i językowem i a pozajęzykowem i, lecz wyłącznie nowe skojarzenia w ew nątrz w yobrażeń językowych. Jeżeli, naprzykład, w pewnym okresie dziejów języka pol­ skiego (ob. § 32) zam iast postaci dźwiękowej wyrazów ńeśe, veźe zaczęto używać postaci dźwiękowej ńosę, vozą, to zmiana e > o nastąpiła tu, oczywiście, nie pod wpływem jakiegoś wyo­ brażenia pozajęzykowego, zaczerpniętego z zew nętrznego świata k u ltu ry lub życia społecznego, lecz na skutek oddziaływania w yobrażenia językow ego następującej spółgłoski (tw ardej przedniojęzykowej). Podobnie jeżeli w dzisiejszych gw arach polskich zam iast postaci ogólno-polskicli ńosę, vozę spotykam y niekiedy postaci dźwiękowe ńesę, vezę, to przem iana sam ogłoski o i naw rót do dawnego e zostały spowodowane oddziaływ aniem na form y 1 os. 1 . poj. obocznych tem atów form innych osób, w których w ystępuje e: ńosę, vozę > ńesę, vezq pod wpływem ńeśeś, wieś, ńeśe, veśe. T utaj więc przyczyną zm iany dźwiękowej są również skojarzenia w yobrażeń wyłącznie językowych. Podobnie jeżeli dawne form y dop. 1. mn. sąsiad, czas zo­ stały zmienione na form y sąsiadów, czasów, to się to stało w wy­ niku upodobnienia do tak ich form , jak np. synów, wołów, w ierzchów ..., k tóre zawsze m iały w dop. 1 . mn. końcówkę-ów. I tu więc działały nie w yobrażenia pozajęzykowe, związane z zew nętrzneini w arunkam i k u ltu ry i życia społecznego, lecz w yłącznie skojarzenia odnośnych w yobrażeń językowych. Każda zm iana językowa jest więc wynikiem jakiegoś no­ wego skojarzenia, a skojarzenia, jak wszelkie wogóle zjaw iska psychiczne, zachodzić m ogą tylko w duszach pojedyńczych jedno­ stek. Zmiany językowe m ają przeto swoje źródło w jednostkow ych duszach poszczególnych łudzi i w pierw szych swoich początkach stają się w skutek tego własnością tylko języków jednostkow ych. Rozpowszechnianie ich i utrw alanie w calem jakiem ś środo­ wisku odbyw a się dopiero pod wpływem w zajem nego oddzia­


Z a sa d y h is to r ji ję z y k o w e j.

2 li)

ływ ania jednostek. Jeżeli jakieś nowe skojarzenie objawi się jednocześnie w świadomości różnych ludzi, należących do tego samego środow iska społecznego, co p rzy podobieństw ie syste­ mu gram atycznego zdarzać się może nieraz, to zmiana języko­ wa, wywołana tern nowem skojarzeniem , ma większe widoki rozpow szechnienia się i utrw alen ia w języku zbiorow iskow ym danego środow iska. W przeciw nym razie, jako objaw odosob­ niony, szybko przem ija lub naw et jeśli się utrzym uje, to tylko jako k rótkotrw ała właściwość językow a oddzielnych jednostek. W ten sposób współżycie społeczne, jakkolw iek w wielu w ypad­ kach nie bywa przy czy n ą p o c z ą t k o w ą , czyli źródłem pierwotnem zmian językow ych, zawsze jednak ustala ich k o ń c o w y rezultat, wpływając na to, że jedne z nich zaledwie się objawią, już giną, jako przem ijające właściwości języków jednostkow ych, a inne przez wzajemne oddziaływ anie języków jednostkowych ustalają się, jako trw ała własność języka zbiorowiskowego ca­ łych środow isk społecznych. § 82. Czy zmiany, dokonywająee się z biegiem czasu w zasobach słow nikow ych i system ie gram atycznym dotykają poszczególnych tylko faktów, czy też konsekw entnie ogarniają całe ich g ru p y ? Mówiąc inaczej, czy rozw ój liistoryczno-językowy ma c h a ra k te r przem ian indyw idualnych, czy grupow ych? Zm iany dźwiękowe w ykazują w ybitnie c h a ra k te r grupow y: te n ­ dencje wym awianiow e, pociągające w swojem następstw ie zm ia­ ny dźwiękowe, gdy się ra z objawią, ogarniają konsekw entnie w szystkie podpadające pod ich działanie Avypadki. P rz eo b ra ż e ­ nie się spółgłosek t' d' w ć dokonane w języku polskim pod koniec w ieku XII, objęło w szystkie w y p a d k i: każde t' d', k tó re do tej epoki było wym awiane m iękko, rozw inęło się w 6 j , np. cichy < *t'iyj/} dzieci ty *d’et'i, dziad ty *d'ad,-i t. d. Jeżeli tu i ówdzie spotykają się od tej ogólnej zasady odchylenia, to są to tylko niekonsekw encje pozorne. Sprzeczność, uw ydatniająca się w takich postaciach, jak kocioł // kotła zam iast przypuszczal­ nego *kocła, kwiecień H kw ietnia zam iast *kwiećnia, dzień // dnia zam iast *dźnia, tłum aczy się tem , że spółgłoski t' d' w położę-


220

Z a sa d y h is to r ji ję z y k o w e j.

niu p rze d zębowemi uległy stw ardnieniu, zanim przyszła epoka, w k tórej rozw ijały się w ć j , a jeżeli obok wyrazów łacina z łacińskiego latina, wymawiamy konstytucja z łacińskiego constitu tio , oddając łacińskie f raz, zgodnie z ogólną zasadą, przez 6, innym razem przez t, to pozostaje to w zw iązku z różnością epok, w k tó ry ch n astąpiły zapożyczenia: w yrazy obce z i' d', przejęte p rzed końcem w ieku XII, przekształciły te spółgłoski zgodnie z panującą w owych czasach tendencją fonetyczną; gdy jednak proces się dokonał i w następstw ie jego działania język polski u tra c ił V d', — tendencja fonetyczna, k tó ra je dotykała, m usiała w naturalnym rozw oju rzeczy w ygasnąć, i od tego czasu w każdym na nowo przejm ow anym w yrazie obcym dźw ię­ ków spółgłoskowych t' d' nie zmieniano już w ć y, lecz zastę­ powano najbardziej do nich zbliżonem i t d (tw ardem i). Ja k widać, działanie tendencyj fonetycznych, ujm ow anych w tak zwane „praw a głosow e”, jest zawsze przejściow e i ro z ­ ciąga się tylko w granicach określonych epok h isto rji języ­ kowej. Zm iany dźwiękowe, będące wynikiem objaw iających się w określonych epokach h isto rji językowej skłonności w ym a­ wianiow ych, dokonyw ają się w granicach tych epok z bezwyjątkow ą konsekw encją, a jeżeli tu i ówTdzie zdarzają się odchy­ lenia od panujących kierunkową to się to dzieje za spraw ą ubocznie działających czynników, którefni są albo krzyżujące się tendencje wym awianiowe albo oddziaływ ania pozadźwiękow e,—-wrpływ, jak i wyw iera na dźw ięki ogarniające je śro d o ­ wisko w yrazu lub form gram atycznych. Tak, naprzykład, w po­ zycji proklitycznej (bezprzyciskow ej) dźwdęk e nie uległ p rze ­ głosowi i nie rozw ijał się w o, nawet gdy się znajdował w po­ łożeniu przed tw ardą przedniojęzykow e, co zwykle przegłoso­ wi sprzyjało; tern się tłum aczą postaci dźwiękowe przyiników przez, przed, gdzie m am y e zam iast spodziew anego o. P rzegłos nie rozw ijał się rów nież, jeżeli po tw ardej przedniojęzykow ej następowała spółgłoska m iękka, płynna lub nosowa, np. jodła, ale jedlina, wiodłem, ale wiedli. W w ypadkach tego rodzaju.


Z a sa d y h ia to rji ję z y k o w e j.

221

jak przytoczone, praw idłow ość zm iany dźwiękowej zostaje na­ ruszona przez w ystąpienie czynnika ubocznego, praw idłow ość tę krzyżującego, nie podważa to jednak w niczem zasady, że zm iany dźwiękowe nie m ają c h a ra k te ru indyw idualnych p rz y ­ padków, lecz ogarniają zawsze całe g ru p y podobnych faktów i dadzą się w skutek tego ujm ować w form uły, zwane „praw a­ mi głosow em i”. D rugim czynnikiem , k tó ry niety lk o łam ie linje samych tendencyj fonetycznych w okresach ich oddziaływ ania, lecz zamąca także prawidłowość stanu już wytworzonego, jest wpływ środow iska wyrazów i form gram atycznych, w k tó ry ch się dźwięki językow e znajdują. Tendencje wymawianiowe w yrastają na gruncie skojarzeń w yobrażeniow ych, związanych z procesam i w ym aw iania. Działając w tym tylko zakresie, są one zupełnie ślepe na w artości sem antyczne i m orfologiczne, jakie otrzym ują dźwięki językow e w budowie w yrazów i form gram atycznych; jeżeli jednak w ich w yniku m iałoby pow stać w yrów nanie zbyt istotnych dla system u gram atycznego różnic lub odw rotnie, wy­ tw orzyłaby się dźwiękowa rozbieżność m iędzy w yrazam i i fo r­ m am i wyrazowemi, z b y t z sobą pod w zględem znaczeniowym spowinowaconemi, to skłonności wym awianiow e n a tra fia ją w te­ dy na opór, wobec którego często się cofają, a jeśli go naw et w poszczególnych w ypadkach przełam ują, to w ytw orzony w ten •sposób stan rzeczy prędzej czy później ulega przekształceniom pod wpływem oddziaływ ania w yobrażeń sem antycznych lub m orfologicznych. Tak, naprzykład, dawno już objaw iła się w ję­ zyku polskim tendencja do niew ym aw iania końcowych sam o­ głosek w yrazu; tem się tłum aczy m iędzy innem i zanik -i w fo r­ m ach bezokolicznika, jak m ieszkań < mieszkać, milowaci < miło­ wać. Tutaj zm iana ta nie zam ącała w yobrażenia m orfologicznego i dlatego dokonała się bez przeszkody, natom iast końcówka -i, w ystępująca tak często v< system ie deklinacyjnym spółgłosko­ wych rzeczow ników żeńskich typu kość, moc, nie poddała się pa­ nującej skłonności wymawianiowej i zanikow i nie uległa, bo zm ia­ na taka doprow adziłaby do zupełnego praw ie wyrów nania różnic


222

Z a sa d y h is to r ji ję z y k o w e j.

form alnych m iędzy przypadkam i, co zbyt rażący w prow adziłoby wyłom w system gram atyczny języka polskiego. Ściąganie lub nieściąganie sam ogłosek rozdzielonych głoską j , zależy w obrę­ bie konjugacji najwidoczniej także od czynników m orfologicz­ nych, mianowióie, od wzajem nego ustosunkow ania pnia teraźniejszoczasowego do bezokolicznikow ego; dowodzą tego takie zestaw ienia, jak zna < zna-je obok zna-ć, dźwiga dświga-je obok dźwiga-ć, działa < działa-je obok działa-ć, ale po-zna-je obok po-zna-wa-c, da-je obok da-wa,-ć, sta-je obok sta-w a-ć... W obu przytoczonych w ypadkach czynnik m orfologiczny pod­ cinał tendencje wymawianiowe w samym ich zarodku, niekiedy jednak autom atyzm zwyczaju wym awianiowego działa z taką n a ­ rzucającą się silą, że nie daje się odwrócić żadnym czynnikom ubocznym i wyzwala się sam orzutnie, nie bacząc na wyłomy, jakie sprow adzane przezeń zm iany dźwiękowe w ytw arzają w dzie­ dzinie w yobrażeń m orfologicznych i sem antycznych. Jeżeli te wyłomy są zbyt dotkliw e i rażą w skutek tego poczucie języ ­ kowe, wówczas zaczyna się objawiać nieuśw iadam iana dążność do ich usunięcia lub przynajm niej częściowego złagodzenia; realizacja tych dążności staje się jednak możliwą dopiero wów­ czas, gdy praw o dźwiękow-e, którem u się one przeciw staw iają, wychodzi z obiegu zwyczaju językowego. Tak, naprzykład, dopóki przegłos b y ł żywym zwyczajem dźwiękowym, wym iana 'e / / 'o , ' e j ! 'a w ystępow ała konsekw entnie w deklinacji rzeczow­ ników, choć w ytw arzane w skutek tego różnice tem atów obocz­ nych, nie posiadając żadnej w artości m orfologicznej, obciążały system g ram atyczny języka; gdy jednak z czasem przegłos p rze ­ stał się opierać na żywych skłonnościach wymawianiowych, stopniowo z coraz większą siłą zaczął przychodzić do głosu czynnik m orfologiczny, k tó ry przez kojarzenia w yobrażeń fo r­ m alnych doprow adził do w yrów nania daw nych tem atów obocz­ nych. Dokonało się to nieodrazu; długo się jeszcze utrzym ymywała przez trad y cję stara oboczność, aż powoli doszliśm y do stanu w spółczesnego: zam iast daw nych form żona // żenie, siostra ¡1 siestrze: czoło // (na) czele, ściana // ścienie dziś używam y


Z a sa d y h ia to rji ję z y k o w e j.

223

naogół form bez oboczników, a więc żona // żonie, siostra // siostrze, czoło H (na) czole, ściana // ścianie, i tylko w niektórych w yrazach przechow ują się dotychczas dawne stosunki, np. las // w lesie ciasto II w cieście, sąsiad // sąsiedzie, lato // w iecie, anioł // aniele... Podobne przyczyny w płynęły na zmianę dawnej postaci dźwię­ kowej w yrazu cieść na dzisiejszą teść. Rzeczownik ten m iał niegdyś w deklinacji wym ianę tem atów obocznych, polegającą na zanikaniu i zjaw ianiu się e ruchom ego, jak, naprzykład, dzisiejsze rzeczow niki dzień // dnia, używano więc form takich, jak cieść // tścia ... tściem . .. Spółgłoska t pod wpływem dążności do wyrów nania tem atów obocznych przedostała się do m ianow ­ nika, pow odując pow stanie postaci teść. Z biegiem czasu zazna­ czył się wpływ w k ieru n k u odw rotnym : na w zór tem atu m ia­ nownika zaczęto zachowywać e także w tem atach przypadków zależnych. W ten sposób pow stały dziś używane form y teść // teśc ia ... teściem ... Mają one postaci „niefonetyczne”, niezgodne z praw idłow em i zmianam i właściwych im połączeń dźwiękowych, gdyż są rezu ltatem oddziaływ ania czynnika ubocznego, jakim jest t. zw. a n a l o g ja , czyli upodobnienie form alne. Jak unaoczniają przytoczone wyżej przykłady, dźw ięki nie są tylko w yobrażeniam i fonologicznem i, lecz, jako składniki w y­ razów i form gram atjm znych, wchodzą w środow isko w yobra­ żeń sem antycznych i m orfologicznych i pod ich wpływem na­ bierają w artości funkcjonalnych; m ają więc dwojaką n aturę, a to spraw ia, że przeobrażenia, jakim w biegu h isto rji języ­ kowej ulegają, odbyw ają się pod wpływem oddziaływ ania czyn­ ników fonologicznych i m orfologiczno-sem antyeznych. Każdy z tych czynników w yrasta z innej dziedziny w yobrażeń języ­ kowych i dlatego kieru n k i ich oddziaływ ania nieraz się k rz y ­ żują, a niekiedjr nawet wzajem nie się sobie przeciw staw iają. Często się zdarza, że w chodząca w zwyczaj językow y dążność fonologiczna zm ierza do zatarcia istniejących różnic m orfolo­ gicznych i odw rotnie pod wpływem oddziaływ ania w yobrażeń m orfologicznych, zacierają się w ytw orzone p rzez zm iany dźwię­ kowe różnice fonologiczne. Tak, naprzykład, spłynięcie dwóch


224

Z a sa d y h is to r ji ję z y k o w e j.

dawnych sam ogłosek a (pochylonego) i a (jasnego) w jednem a (jasnem) w yrów nało w dzisiejszym języku polskim w ykształ­ conym różnice, zachodzące niegdyś m iędzy końcówką -d dekli­ nacji przym iotnikow ej a końcówką -a deklinacji rzeczow niko­ wej (dobra matka, dziś w języku w ykształconym dobra matka)-, odw rotnie, dawne, op arte na przegłosie, różnice dźwiękowe wy­ stępujące w takich form ach, jak niosę // niesiesz, zostały w gw a­ rach zniesione pod wpływem wzajemnego w yrów nania tem a­ tów obocznych (niesęjl'niesiesz. . .). Jeżeli niwelujące dążności zwyczajów fonologicznych sięgają zbyt daleko, zm ierzając do usunięcia zbyt istotnych dla poczucia językowego różnic m o r­ fologicznych, wówczas zostają przez ten uboczny" czynnik w swoich przebiegach ham ow ane; tern się tłum aczy, jak wi­ dzieliśm y, zachowanie końcówki -i w deklinacji rzeczowników typu kość, gdy ta sama końcówka w form ach bezokolicznika uległa z biegiem czasu fonetycznem u zanikowi (stpol. miłowaci- < miłować). W takich wypadkach, jak pierw szy, czynnik m orfologiczny przeciw staw ił się niwelującej tendencji wym a­ wianiowej tak silnie, że ją podciął w sam ym zarodku i nie dopuścił do jej wyzwolenia. Odwrotnie, zróżnicow ania dźwię­ kowe, opierające sie na żywych zwyczajach fonologicznych, przeciw staw iają się niw elującym czynnikom m orfologicznym i ulegają im dopiero wówczas, gdy leżące u ich podstaw y skłonności fonologiczne w yjdą z obiegu zwyczajów językowych. Dopóki przegłos e // o był żywym procesem fonologicznym , do­ póty utrzym yw ały się związane z nim tem aty oboczne p rzy ­ padków deklinacyjnych, pomimo, że analogja m orfologiczna, której wyniki tak w yraźnie się później objaw iły, m usiała n ie ­ wątpliw ie działać już wówczas, lecz była w swych dążeniach przez czynnik fonologiczny hamowana. W zajemne ustosunkow anie czynnika m orfologicznego i fonologicznego, objaw iające się w ich oddziaływ aniu na p rze o b ra ­ żenia dźwięków, m ożnaby ująć w następujące zasady ogólne: 1 ) główną podstaw ą zmian dźwiękowych są działające w okre­ ślonych epokach h istorji językow ej zwyczaje wym awianiowe,


Z asad y liis to rji ję z y k o w ej.

225

objaw iające się w takich lub innych tendencjach fonologicznjm h; 2 ) jako czynnik uboczny, krzyżujący się nieraz z kierunkam i oddziaływ ań fonologicznych, zjawia się wpływ środow iska wy­ razów i form gram atycznych, w k tórych dźwięki w ystępują jako ich nieodłączne składniki; 3) wpływ czynnika m orfologicznosemantycznego na zm iany dźwiękowe może być tro ja k i: a) rozpodobnianie m orfologiczne, czyli potrzeba uw ydatniania różnic m orfologicznych, pow strzym uje działanie tendencyj fonologicz­ nych, zm ierzających do zatarcia tych różnic; b) upodobnianie m orfologiczne, czyli dążność do zjednolicenia postaci zew nętrz­ nych form m orfologicznie pokrew nych, wyrównywa różnice, wy­ tw orzone przez czynniki fonologiczne; c) rozpodobnianie m or­ fologiczne, o ile się skojarzy z w ytw orzonem i przez czynniki fonologiczne zróżnicow aniam i dźwiękowemi, wpływa na prze­ noszenie tych zróżnicow ań na całe kategorje m orfologiczne, nie­ kiedy poza granice, w których działała pierw otna przyczyna fonologiczna, np. w lokę// wlecze na w zór niosę / / n i e s i e s z s ł y s z a ł . / / słyszeli zam iast *słyszali na w zór w idział // widzieli. H arm onijny obraz system u dźwiękowego, stw arzanego przez właściwe językowi praw a głosowe, zacierają także w yrazy obce. W prow adzają one obce, nieznane językow i, dźwięki, albo obce, niezgodne z rozwojem fonologicznym języka, połączenia dźwię­ ków. Tak, naprzykład, język polski (pom ijając dyftongiczną wy­ mowę gw arow ą niektórych samogłosek) zna naogół tylko samo­ głoski zgłoskotwórcze, z w yjątkiem używanego także w roli niezgłoskotw órczej i ( = ,/) , tym czasem w całym szeregu wyrazów zapożyczonych tego typu, co autor, automobil zjaw ia się obce polskiem u systemowi dźwiękowemu niezgłoskotw órcze u. Tak samo używane dziś czasem spółgłoski t' d' (miękkie) i w p rze­ ważającej większości wypadków spółgłoska f nie są wynikiem polskiego rozw oju dźwiękowego, lecz zostały wprow adzone w raz z w yrazam i obeemi, jak, naprzykład, tiul, diuny, fundam ent J) ; ') S półgłoska I w w y razach sw o jsk ich zjaw ia się ty lk o ja k o re z u lta t stosunków k o m b in ato ry czn y ch , w w y n ik u u p roszczenia p ew n y c h połączeń głoskow ych, np. ufać < upfać •< upwać. St. S zo b er, — G ram aty k a jęz. polsk. I. — 15


226

Z a sad y h isto rj i ję zy k o w ej.

w skutek tego nie dadzą się one pomieścić w ogólnym obrazie historycznej głosowni polskiej. W praw dzie najczęściej się zda­ rza, że wygląd dźwiękowy wyrazów obcych przystosow uje się do wymowy swojskiej w ten sposób, że składające je dźwięki otrzym ują swojskie zabarw ienie artykulacyjne, ale obcemi po­ zostają powiązania dźwięków, a niekiedy obcą się staje ich pozy­ cja m orfologiczna t. j. ich ustosunkow anie do odpowiadających im dźwięków w w yrazach pokrew nych. Tak, naprzykład, obce (czeskie lub i*uskie) h dźwięczne (7 ) w języku literackim i w większości gw ar polskich (z w yjątkiem pogranicznych) otrzy­ mało wymowę polską i spłynęło artykulacyj nie z bezdźwięcznem 7 , ale jego pozycja funkcjonalna pozostała obcą, bo oboczność g Jl h, w ytw orzona w całym szeregu wyrazów etym ologicznie pokrew nych przez w prow adzenie obcego h, nie odpowiada dzie­ dziczonem u przez język polski funkcjonalnem u systemowi dźwię­ ków, naprzykład, hardy (pod wpływem czeskiego hrdg) obok gardzić (przy stpol. gardy), hańba (pod wpływem czeskiego hańba) obok ganić (przy stpol. gańba). Ja k widać, system dźwiękowy języka jest wytworem współ­ działania czynników nietylko fonologicznych, lecz także morfologiczno-sem antycznych, zaw iera przytem nietylko przetw ory m aterjału rodzim ego, lecz także w pewnym zakresie w chłania­ ne wraz z w yrazam i zapożyczonemi elem enty dźwiękowe obce. W ypływ ając z tak odm iennych i wzajemnie przecinających się źródeł, rozwój dźwiękowy zdąża w h isto rji językowej linją zygza­ kow atą; stąd przy powierzcliownem patrzeniu na rzeczy ude­ rzają niedające się na pozór rozplatać pow ikłania i sprzeczno­ ści i mimowoli nasuwa się pogląd, że jest to dziedzina, w której panuje dowolna 'gra przypadku i że tu, jak i gdzie indziej, „język to stw orzenie leniwe i grym aśne, co raz w raz czegoś zapomina, rzu ca stare a dobre, zato po m istrzow sku łata i znowu swoje w łasne tw ory z tyłu obkąsyw a” '). Zapewne, system dźwiękowy x) W te n obrazow y sposób p a ra fra zu je J. R o z w a d o w s k i (O z ja­ w isk ach i rozw oju język a. K raków , 1921 str. 37) poglądy A. B ru ck n era n a drogi rozw oju językow ego.


Z a sad y h is to rji języ k o w ej.

227

języka, skupiając w sobie w ytw ory różnych w arunków i cza­ sów, w ykazuje w nieuniknionem tego następstw ie najrozm aitsze sprzeczności i nie jest budową konsekwentną. To jest praw da, rzucająca się w oczy, chodzi tylko o to, czy przyczyny, które te sprzeczności i niekonsekw encje w ytw arzają, m ają charakter nieuchw ytnego przypadku czy też dają się rozplątać i pozwa­ lają na w ykryw anie w tej pozornej dowolności stale i praw i­ dłowo pow tarzających się związków zależności. Postępy nauki językoznawczej wykazują, że zw iązki takie niew ątpliw ie istnieją i uw ydatniają się nietylko w głównych linjach rozw oju dźwię­ kowego, lecz także w ich licznych załamaniach, powodowanych działaniem czynników ubocznych. Panuje tu więc nie dowolny przypadek, lecz w yraźne norm y ogólne, a to jest świadectwem, że zmiany dźwiękowe m ają c h a ra k te r nie indywidualny, lecz grupow y, to znaczy, sposobem swojego działania dotykają nie poszczególnych faktów, lecz całych ich kategoryj. Ten sam c h a ra k te r mają, naogół biorąc, także zmiany zachodzące w zasobach m orfologicznych języka, choć tu taj zda­ rzają się już odstępstwa, m ające cechy wypadków indyw idual­ nych. Odstępstwa te polegają głównie na przechow yw aniu indyw idualnem przez niek tó re w yrazy form , które dawno już wyszły z użycia i utrzym ują się tradycyjnie tylko w tych wła­ śnie w yrazach. Tak, naprzykład, zachowanie form dawnej liczby podwójnej wiąże się dzisiaj z niektórem i tylko wyrazam i, jak oczy, u szy , ręce; tak samo form a m iejscow nika liczby pojed. na -u w deklinacji m ęskich rzeczowników tw ardotem atow ych m a rów nież c h arak ter wypadków indyw idualnych, bo łączy się tylko z niektórem i w yrazam i jak, nap rzy k ład : dom H w domu, s y n // o synu. Odwrotnie, z pośród m ęskich rzeczowników miękkotem atow ych końcówkę -e w tym samym przypadku ma tylko rzeczow nik dzień i to w bardzo ograniczonym zakresie swojego użycia, m ianowicie, w w yrażeniu we dnie i w nocy. Końcówka -ech w m iejscow niku liczby m nogiej związana jest rów nież z pewnemi tylko wyrazam i, jak naprzykład, na Węgrzech, w Niemczech, we Włoszech, w niebiesiech, jest więc także zjawi­


228

Z a sad y h is to rji ję z y k o w e j.

skiem indyw idualnem , ściśle z wiąz a nem z tem i wyrazam i. W ypadki podobnej indyw idualizacji znajdujem y nietylko w o b rę ­ bie form fleksyjnyeh, lecz także w dziedzinie słow otw órstwa i składni. W szystkie t. zw. p rzy ro stk i i przedrostki m artw e już przez to samo, że są nieproduktyw ne, czyli nie m ają wy­ raźnego znaczenia i nie m ogą w skutek tego stanow ić podstawy do tw orzenia nowych wyrazów, łączą się tradycyjnie tylko z pewnem i odziedziczonemi z daw niejszych epok wyrazam i, nie są więc własnością ogólnych kategoryj, lecz indywidualnem znamieniem pewnych tylko wyrazów. T aki c h arak ter ma p rzy ­ ro stek -no, w ystępujący w w yrazach sukno, •płótno, siano lub przedrostek pa-, naprzykład, w w yrazach padół, paluki, (łuka // łąka), parobek, pasierb. Tak samo p rzy ro stek -ewna jest indy wi, dualną własnością pewnych tylko wyrazów, jak, naprzykładkrółewna, trzym a się w nich przez tra d 3rcję, a nie łączy na podstawie jakichś żywych, kierujących świadomością językową, norm ogólnych. Stosunek, uw ydatniający się w tem atach obocz­ nych, właściwych deklinacji rzeczow ników nasieni-e // nasión-a, ziel-e H ziol-a, nie jest rów nież norm ow any żadnem i zasadami ogólnemi, obowiązującem i jakąś w yraźną kategorję gram atycz­ ną, lecz w ystępuje tylko jako znam ię indyw idualne tych w yra­ zów. Tak samo form y rzeczownikowe, właściwe przym iotnikom wart, rad, kontent i występujące obocznie w przym iotnikach wesół, zdrów, gotów, ciekaw, ła sk a w ..., nie są związane żadna w yraźną, uzasadniającą je przyczyną, lecz poprostu są p rze ­ żytkowym zabytkiem , zachowanym indyw idualnie w tych m ia­ nowicie w yrazach, nie m ożna bowiem wskazać ani na p rzy ­ czyny znaczeniowe ani na podstaw y form alne, któ reb y u trz y ­ manie tych form w tych właśnie, a nie innych w yrazach tłu ­ maczyły. Jedyną przyczyną jest częstość używania, ale to właśnie jest najlepszym dowodem, że form tych nie urabiam y na w zór innych, kieru jąc się ogólnem i, panującem i we współ­ czesnym system ie gram atycznym , tendencjam i, lecz dzięki czę­ stem u używ aniu odtw arzam y z pamięci, zachowując w tych jednostkow ych w ypadkach postaci dawnego system u g ram a ­


Z a sad y h is to rji ję z y k o w e j.

229

tycznego. Jeżeli w brew powszechnie panującej w języku pol­ skim zasadzie, objekt bliższy kładziem y niekiedy po czasowni­ kach zaprzeczonych w bierniku, a nie jak reguła obowiązu­ jąca nakazuje, w dopełniaczu, — to ten niezw ykły dla poczucia językowego polskiego zw rot składniow y jest indyw idualną w ła­ snością zaim ka nic,, np. nic nie widzą, nic nie słyszałem. H isto­ rycznie da się to w ytłum aczyć dopełniaczowem pochodzeniem form y n i c l), ale we współczesnym system ie gram atycznym pol­ skim jest to zjawisko zupełnie odosobnione, nie związane z żadnemi tendencjam i ogólnemi, lecz m ające ch arak ter w ybitnie jednostkowy. We wszystkich tych wypadkach -indywidualne cechy fo r­ malne w yrosły stąd, że posiadające je w yrazy nie poszły w h i­ storji językowej za ogólnemi tendencjam i rozwojowemi, lecz dzięki częstszem u używ aniu wycisnęły się w pam ięci języko­ wej tak trw ale, że zachowały dawne swoje postaci. Ale wy­ padki indyw idualizacji cech form alnych trafiają się nietylko w przeżytkach językow ych, lecz także w nowotworach gram a­ tycznych, a niekiedy są w ynikiem współdziałania czynników tradycyjnych i nowych tendencyj językow ych. Zdarza się nie­ raz, że jakiś w yraz w następstw ie zm iany właściwego mu nie­ gdyś znaczenia zaczyna objawiać tendencje do przystosow a­ nia swojej form y do wym agań właściwej sobie nowej w artości sem antycznej i stopniowo przesuw a się do nowej k ategorji fo r­ malnej. W w yniku tego powstaje form a mieszana, zawierająca w sobie właściwości form alne kategorji, do której w yraz nie­ gdyś należał, a w części także tej kategorji, do której na sku­ tek zm iany znaczenia jest on przez świadomość językow ą wcią­ gany. Tak, naprzykład, rzeczow nik książc należał niegdyś i zna­ czeniowo i form alnie do tego typu rzeczowników, co jagnią, źrebią, gdy jednak z biegiem czasu otrzym ał znaczenie, w którem kiedyś był używany w yraz ksiądz i przeszedł w skutek tego do kategorji rzeczow ników m ęskich, to ulegając skojarze­ ’) Ob. S. S z o b e r , F orm y b ie rn ik a nic, mię, cię, się po sło w ach z p rz e­ czeniem . Jęz. Pol. 4, 140 n st. K raków , 1919.


230

Z a sad y h is to rji ję z y k o w e j.

niom, w jakie wciągnęła go ta nowa treść znaczeniowa, zmie­ nił swoje form y w ten sposób, że wprawdzie zachował wła­ ściwe sobie dawniej tem aty i końcówki, ale nieco inaczej je w system ie deklinacyjnym ułożył, bo utożsam ił .form y biernika z dopełniaczem , — książęcia, książąt zam iast dawnego książę, książęta. Do tych zmian form alnych dołączyły się później ubocz­ nie przeobrażenia dźwiękowe: pod wpływem szybkiego tem pa, w jakiem zwykle wymawiane byw ają przydaw ki, oznaczające często pow tarzane tytuły, form y książęcia, książęciu, książąciem... uległy dźwiękowemu uproszczeniu i otrzym ały postać księcia, księciu, księciem... W szystkie te zm iany pozostaw ały w bezpo­ średnim związku z indyw idualną zm ianą znaczenia, jaką p rze­ szedł ten w yraz, i dlatego w ynik ich ma c h arak ter zupełnie jednostkow y; nie ogarnął całej kategorji wypadków, lecz do­ tk n ą ł tego tylko wyrazu. Taki sam jednostkow y ch arak ter ma form a ręku, używana dziś, jako m iejscownik liczby pojedyńczej od rzeczow nika rcJca. O dziedziczyliśm y ją po dawnej kategorji liczby podwójnej, ale gdy kategorja ta w yszła z użycia, tra ­ dycyjnie przechow yw ana form a została wciągnięta w obręb oddziaływ ania nowego system u gram atycznego; ponieważ w sy­ stem ie tym końcówka -u jest właściwa m iejscownikowi liczby pojedyńczej deklinacji męskiej i nijakiej, więc form a ręku, pomimo swej łączności z rzeczow nikiem ręka, otrzym ała wła­ sność syntaktyczną rodzaju m ęskiego (czy nijakiego) i zna­ czenie liczby pojedyńczej. Zm iany te m ają c h arak ter przeo­ brażeń jednostkowych, gdyż dokonały się na gruncie system u deklinacyjnego jednego w yrazu w związku z utrzym aniem się w jego zasobie form alnym przeżytkow ej form y dawnej liczby podwójnej. W ypadki indyw idualnego rozw oju form alnego, uw ydatnia­ jącego się, jak w przytoczonych wyżej przykładach, w o dręb­ ności dziejów niek tó ry ch wyrazów, należą jednakże do w yjąt­ ków, bo w zasadzie historja przeobrażeń form alnych języka tak samo, jak i zm iany dźwiękowe, opiera się na tendencjach ogólnych, zamykających w k ręg i swych oddziaływań całe g ru p y


Zasady historji językowej.

231

faktów pokrew nych. Tendencje te mają swe źródło w praw ach kojarzenia i uzew nętrzniają się w dążności do wzajem nego od­ działywania najrozm aitszych w yobrażeń, zw iązanych z w yra­ zami. Zależnie od gatunku tych w yobrażeń i od stopnia wzajem­ nego ich na siebie oddziaływ ania pow stają różne odm iany tych wyrównań, jak etym ologja ludowa, analogja m orfologiczna, kontam inacja, dekompozycja budowy m orfologicznej. Jeżeli pod wpływem podobieństw a zasobów dźwiękowych następuje skojarzenie, a w ostatecznym w yniku także w yrów ­ nanie w yobrażeń dźwiękowych wyrazów, niezależnie od zaw ar­ tych w nich treści znaczeniowych, wówczas pow staje ta odm ia­ na etym ologji ludowej, k tó ra się nazywa a s o n a c j ą 1). Asonacji ulegają w yrazy mniej znane, przedew szystkiem w yrazy obcego pochodzenia; ich układ dźwiękowy zm ienia się na w zór w yra­ zów swojskich lub wogóle wyrazów, z którem i świadomość języ­ kowa jest bardziej obyta, a dzieje się to w takich w ypadkach zupełnie niezależnie od treści znaczeniowych, lecz poprostu na podstaw ie zew nętrznych podobieństw dźwiękowych. Tak, naprzykład, kucharki warszawskie nazywają purée z karto fli piórem, a pokojówki chrzczą sublokatorów, m ianem suplikatorów, kaloryfery przypom inają znowu kalafjory! Są to, oczywiście, p rz y ­ pom nienia czysto dźwiękowe i dlatego w yw ołują upodobnienia wyrazów, pod względem znaczeniowym nie m ających z sobą nic wspólnego. Jeżeli natom iast podstaw ą skojarzenia i upodobnienia staje się już nie sama tylko zew nętrzna, dźwiękowa postać wy­ razu, lecz także związana z wyrazem treść znaczeniowa, czyli, mówiąc inaczej, jeżeli upodobnienie następuje pod wpływem skojarzenia w yobrażeń nietylko zew nętrzno-w yrazow ych, lecz także i sem antycznych, wówczas powstaje druga odm iana etym o­ logji ludowej, t. zw. a d i d e a c j a 1). Tak, naprzykład, rzeczow nik obcas (z niem ieck. absatz), wym awiany w fonetyce w ielu gwar, jak [uopcas], został skojarzony z rzeczow nikiem łapcie = fonet. [uapće] i pod jego wpływem otrzym ał postać łapcas — fonet. ') Ob. J. K a r ł o w i c z , Słow oród ludow y. K raków , 1878.


232

Z asad y h is to rji języ k o w ej.

[uapcas]. Tutaj zmiana w yrazu obcas powstała pod wpływom podobieństw a nietylko dźwiękowego, lecz i znaczeniow ego: obcas, jako podstawa trzew ików nasuw ał w yobrażenie łapci, tej naj­ prym ityw niejszej form y obuwia, z której przez udoskonalenie sztuki szewckiej pow stały trzew iki. Tak samo sędziwy zam iast dawnego szedziwy pod wpływem sędzia. Jeżeli upodobnienie jed­ nego w yrazu do drugiego jest tylko częściowe, wówczas n astę­ puje t. zw. k o n t a r n i n a c j a ; w w yniku jej pow stają tw ory m ieszane, k tóre obok elementów, zm ienionych pod wpływem upodobnienia, zaw ierają także składniki pierw otnej postaci wy­ razu . Tak, naprzykład, czasownik chwałać p rzy b ra ł postać chwy­ tać w następstw ie częściowego upodobnienia do obocznej form y chytać; w yraz niem iecki Baumwolle pod wpływem skojarzonego z nim na podstaw ie powinowactwa znaczeniowego w yrazu wełna, u stalił się w języku polskim w zmienionej nieco postaci, — bawełna. Niekiedy zew nętrzna, dźwiękowa postać w yrazu nie ulega żadnym przeobrażeniom , ale zmienia się sposób jej członkowania na cząstki m orfologiczne. Tak, naprzykład, czasownik otwierać, rozkładany niegdyś na cząstki ot-wierać (por. roz-wierać, za-wierać),—gdy p rzed ro stek ot- zanikł w poczuciu językowem w tej postaci, dźwiękowej, zastąpiony przez od, — przesunął dawne granice m iędzy właściwemi mu cząstkam i m orfologicznem i: ot-wierać j> o-twier-ać. Tak samo w yrazy obuć, zuć z p ie r­ wotnym rdzeniem -u-, w dzisiejszem poczuciu językowem są ro zkładane w postaci o-ba-ć, zu-ć. Podobnej przebudow ie m or­ fologicznej uległ także czasownik obaczyć: odczuwany w p ie r­ wotnym iikładzie, jako ob-aczyć, dziś jest przez świadomość językową rozkładany, jako o-baczyć, w zw iązku z czem powstał w yraz baczyć. Zjawiska tego rodzaju przesunięć gran icy m iędzy cząstkam i m orfologicznem i wyrazów nazywają się d e k o m p o ­ z y c j ą budow y m orfologicznej. Dekom pozycja nie narusza w praw dzie zasobu dźwiękowego wyrazów jako całości, ale zmie­ nia, nieraz bardzo istotnie, wzajemne ustosunkow anie i postać właściwych im cząstek m orfologicznych. Ja k wskazują ostatnio podane przykłady, przeobrażenia


m orfologiczne obejm ują nietylko cząstki rdzenne wyrazów, lecz także elem enty przedrostkow e. Przekształceniom ulegają także przyrostki. Tak, naprzykład, wyrazom kapelan, desperat lud tu i ówdzie nadaje postać kapelant, desperak, upodobniając skład­ nik przyrostkow y pierw szego z nich do takich rzeczowników, jak adjutant, a drugiego do typu polskich rzeczowników z p rzy ­ rostkiem -ak. W szystkie opisane tu, wypadki przeobrażeń morfologicznych noszą ogólną nazwę „etym ologji ludow ej” albo „słoworodu ludowego”. Cechą wspólną tych przem ian jest to, że dziedziną ich działania i punktem wyjścia są c a ł e w yrazy. Świadomość językowa przejm uje je w form ie gotowej i tylko zmienia ich skład m orfologiczny, upodobniając właściwe im skupienia dźwię­ kowe do określonych cząstek znaczeniowych. Tutaj więc nu podłożu już stw orzonych wyrazów w drodze przeobrażeń wy­ tw arzają się cząstki m orfologiczne. Inny zupełnie c h a ra k te r m ają zmiany, k tóre zachodzą w wypadkach wręcz przeciw nych, kiedy na podstaw i 3 znanych i gotowych już cząstek m orfolo­ gicznych tw orzym y nowe wyrazy. O ile zmiany, mające za punkt wyjścia gotowe wyrazy, obejm ują tylko dziedzinę cząstek -łowotwórczych, o tyle przeobrażenia tego drugiego gatunku wchcdzą w zakres nietylko słow otw órstwa, lecz .przedewszystkiem także form fleksyjnych. Tam m ieliśm y do czynienia z proce­ sem tw orzenia cząstek słow otw órczych w łonie urobionych już wyrazów, tutaj, odw rotnie, na podstaw ie wyosobnionych w św ia­ domości językowej cząstek słow otw órczych (przedrostków , p rzy ­ rostków i elementów rdzennych) i fleksyjnych (tematów i koń­ cówek) tw orzym y nowe w yrazy i urabiam y form y gram atyczne. Tam zm iany objęte były granicam i poszczególnych wyrazów i dlatego m iały ch a ra k te r mniej lub więcej jednostkowy, tutaj, ogarniając rozległe pole możliwości, jakie się nasuwają przy tw orzeniu nowych wyrazów, m uszą się rozw ijać wedle pewnych ogólnych tendenćyj, kierow anych określonem i stale powtarzającemi się skojarzeniam i. Tak, naprzykład, gdy w następstw ie w tórnej dekom pozycji m orfologicznej zostaniea


234

Z a sa d y liis to rji języ k o w ej.

w jakim ś w yrazie cząstka, odczuwana, jako żywy, mający wy­ raźne znaczenie, p rzy ro stek , to przyrostek ten zaczyna być używany p rzy tw orzeniu nowych wyrazów, staje się więc ele­ mentem , k tó ry ogarniać poczyna całą kategorję wyrazów, o trzy­ m uje więc c h arak ter faktu nie przygodnego, lecz ogólnego. W ten sposób pow stał p rzy ro sta k -nile, rozw inięty z dawnego -ik i wyosobniony jako niepodzielna całość w następstw ie w tór­ nej dekom pozycji m orfologicznej w rzeczow nikach, xitworzonych od przym iotników z przyrostkiem -ny; w yrazy takie, jak rozpustn-ik (// rozpust-ny), podróżn-ik (// ppdróż-ny), obludn-ik (// oblud-ny), zaw istn-ik ( // zciwist-ny), łączą się ze względu na swoje pochodzenie z podanem i obocznie w nawiasach p rz y ­ m iotnikam i, ale kojarzą się także z odpowiedniem i rzeczow ni­ kam i: rozpusta, podróż, obłuda, zaioiśó', pod wpływem tego r o ­ dzaju skojarzeń został w yodrębniony p rzy ro ste k -plik, zapomocą którego tw orzym y rzeczow niki od rzeczowników, jak np. buda // budnik, przyroda // przyrodnik, kura // kurnik. Bardzo pospolitem i są zmiany, ogarniające całe kategorje elementów fleksyjnycli, czyli tem atów i końcówek, w ystępujących w system atacli deklinacji i konjugacji. Tutaj także mamy do czynienia nie z przekształceniem form , w postaci gotowej przejm ow anych, lecz z urabianiem jednych form na w zór innych. Łatwo zauważyć, że przysw ajając sobie nowe w yrazy, nie poznajemy ich w całym , właściwym im zasobie form alnym , lecz tylko w tej postaci, jakiej wym agają zdania, w któ ry ch je. po raz pierw szy spotykam y. To jednak nie przeszkadza, że w razie potrzeby um iem y od każdego w yrazu tw orzyć w szyst­ kie właściwe mu form y deklinacyjne lub konjugacyjne. Dzieje się to dzięki temu, że jedne form y urabiam y na w zór innych. Odbywa się więc w tej dziedzinie m aterjału językowego nie­ ustanny proces tw orzenia. W* takich w arunkach, pod wpływem oddziaływ ania form jednego typu na drugie, łatwo następuje wyrównanie odziedziczonych system ów form alnych. Tak, naprzykład, dawna końców ka -ech, właściwa niegdyś form om m iej­ scownika liczby mnogiej w deklinacji rzeczowników m ęskich


Z asad y h is to rji ję z y k o w e j.

235

i nijakich, została zastąpiona naprzód przez końcówkę -och, a potem przez -ach, np. (o) poganiecłi, kapłaniech, prorocech, hodzcch, domiech, potem : (o) poganoch, kaplancch, prorokach, hogoch, domoch, a w reszcie: (a) poganach, kapłanach, prorokachbogach, dom ach... Tego rodzaju przeobrażenia, polegające na w yrów naniu form fleksyjnych, ogarniają zawsze całe lcategorje i mają zawsze ch arak ter grupowy. Tak więc w histo rji form językowych mamy do czynienia z objawami zmian grupow ych i jednostkow ych. Tam, gdzie, jak w rozm aitych odm ianach etym ologji ludowej, punktem wyjścia są już urobione i w postaci skończonej narzucane wyrazy, przeobrażenia form alne, odbywając się na podłożu tych w y ra­ zów, dokonywają się w ścisłym z niemi związku, m ają przeto c h arak ter jednostkow y. N atom iast w przebiegach tw orzenia nowych w yrazów i urabiania jednych form gram atycznych na w zór innych, spotykam y się, naogół biorąc, z tendencjam i ogólnemi, ogarniającem i nie odosobnione wypadki, lecz całe ich kątegorje; tutaj w zasadzie panuje rozwój grupow y i tylko nieliczne stosunkowo przeżytki, przechowujące się zarówno w zasobie form słow otw órczych (m artw e p rzy ro stk i i przed­ rostki), jak w system atach form fleksyjnych, stanow ią w tej ogólnej zasadzie w yjątki, k tóre łącząc się ściśle z określonemi w yrazam i, otrzym ują pi*zez to,znam iona objawów jednost­ kowych. W takim stanie rzeczy nasuwa się pytanie, dlaczego w przeciw ieństw ie do grupowrego ch arak teru zmian dźwięko­ wych przeobrażenia form alne w ykazują w dość rozległym za­ kresie ry sy rozw oju indyw idualnego. Pozostaje to, oczywiście, w bezpośrednim związku ze stopniem , w jakim poczucie języ­ kowe uśw iadam ia sobie dźwięki, form y gram atyczne i wyrazy. Dźwięki, jako najdrobniejsze jednostki m yślenia językowego, nie w yciskają się w świadomości językowej tak w yraziście, jak cząstki m orfologiczne wyrazów, a w szczególności całe w yrazy, to też nie posiadają tak silnej, jak tam te indyw idualności i ła ­ twiej wskutek tego ulegają działaniu tendencyj ogólnych. Dzieje


236

Z asad y h is to rji języ k o w ej.

się to samo w znacznych zakresach także z cząstkam i m orfologicznemi, te jednak, jako jednostki bardziej złożone m ają wy­ raźniejszą indyw idualność i dlatego, o ile p rzy szczególnie sprzy­ jających okolicznościach wchodzą w uzależniające jo związki skojarzeniow e z jakiem iś wyrazam i, w ykazują znaczną wobec niwelujących tendencyj ogólnych odporność, zachowując właściwe sobie cechy indyw idualne. Jeszcze bardziej zróżnicowanemu jednostkam i są wyrazy, jako znaki wyosobnionych treści znaczeniowych. To też zm iany znaczeniowe w yrazów m ają już w ybitnie cechy rozw oju jed­ nostkowego, związanego ściśle z histo rją każdego w yrazu zosobna. W praw dzie i tutaj czynnikam i wyzwalającemi są ogólne praw a kojarzenia w yobrażeń, ale po pierwsze, działają one na podłożu nie w yobrażeń językowych, lecz łączących się z w yra­ zami treści znaczeniowych, czyli w yobrażeń pozajęzykowych, a po drugie, kierunek ich działania zależy od ty lu okoliczności ubocznych, że w każdym poszczególnym w ypadku spotykam y się z wynikiem indyw idualnym . Tak, naprzykład, imiona własne Cezara i K arola W ielkiego stały się z czasem nazwami pospo­ litemu monarchów, polsk. cesarz, niem. kaiser, polsk. król, czesk. kral, ros. korol' ’). P rzyczyną tych zmian był fakt, że Caius Julius Caesar był pierw szym im peratorem rzym skim tak, że póź­ niejsi im peratorow ie p rzy b ierali jego im ię jako ty tu ł, związa­ ny z ich dostojeństwem , a postać Karola W ielkiego tak silnie podziałała na w yobraźnię Słowian, że jego im ieniem zaczęli nazywać każdego suwerennego władcę. Są to .jednak przyczy­ ny, m ające swe źródło nie w w yobrażeniach form alno-językowych, lecz w okolicznościach zew nętrznych życia. Gdyby z walk, jakie się toczyły w ostatnich latach republiki rzym skiej, wyszedł zwycięzcą nie Cezar, lecz Pom pejusz, to jego imię uległoby takiem u rozwojowi znaczeniowemu. Tak samo źró­ dłem rozw oju znaczeniowego im ienia karl > król były przyczy­

l) Ob. T. L e h r - S p l a w i ń s k i , P ochodzenie 1 ro zp o w szech n ien ie w yrazu król w polszczyźnie i in n y ch języ k ach sło w iań sk ich . P r. Fil. 12, str. 44 n st. W arszaw a, 1927.


Z a sa d y h is to rji ję z y k o w e j.

237

ny nie językowe, lecz okoliczności zew nętrzne. W yraz moneta zapożyczyliśm y z łacińsk. moneta. W języku łacińskim w yraz t m oznaczał m iędzy inneini m ały pieniądz, ale znaczenie to rozw inęło się z im ienia własnego, z przydom ka Ju n o n y ; po­ nieważ w św iątyni Junony Monety w Rzymie była urządzona mennica, więc w yrazu moneta zaczęto używać także na ozna­ czenie mennicy, a z czasem także na oznaczenie wybijanych tam pieniędzy. Czasownik przysięgać, związany etym ologicznie z wyrazem sięgać, otrzym ał właściwe sobie znaczenie w związku z panującym niegdyś zwyczajem sięgania i dotykania p rz e d ­ miotów, na k tó re przysięgano. Czasownik klimkować, używ any od końca XVI wieku, jako synonim oszukiwać, pow stał na tle ówczesnych walk religijnych i został, jak tw ierdzi prof. A. B rückner, utw orzony przez protestantów od im ienia papieża K lem ensa1). We w szystkich tych wypadkach zm iana znaczenia w yrazu pozostaje w ścisłym zw iązku ze szczególnem i w arun­ kami życia kulturalnego, nie da się więc uzależnić od jakichś ogólnych przyczyn językow ych. Ale nawet w tych w ypadkach, gdzie m am y do czynienia z rozwojem, zdawałoby się, n a tu ra l­ nym, wolnym od współdziałania jakichkolw iek przyczyn ze­ w nętrznych, i w ynikającym z samej natury znaczenia, to i tutaj możliwości kierunków rozw ojow ych są bardzo różnorodne, a najważniejszem jest to, że działają one w dziedzinie w yobra­ żeń nie językow ych, lecz pozajęzykow ych. Źródłem zmian zna­ czeniowych są skojarzenia w yobrażeń pozajęzykow ych; z wy­ obrażeniam i językowem i wyrazów wiążą się dopiero ich wyniki. W yraz, jako taki na zmianę właściwej sobie treści znaczenio­ wej nie w pływ a; gdy więc takiej zm ianie na skutek skojarze­ nia w yobrażeń pozajęzykowych ulegnie, to przeobrażenie to dotyka go całkiem indyw idualnie, nie ogarniając innych, spo­ krew nionych z nim tym samym rdzeniem wyrazów- Tak naprzykład, wyraz wódka, zdrobniały od woda, zm ienił swoje znaczenie, stając się znakiem gorzałki, ale zmiana ta nie do‘) A. B r t t c k n e r. Z dziejów jęz. poi. Lwów, 1903, str. 13.


238

Z a sad y h is to rji ję zy k o w ej.

tknęła zupełnie rzeczow nika podstawowego woda. O dwrotnie nieraz się zdarza, że dawniejsze znaczenie zachow uje w yraz pochodny, gdy w yraz podstawowy ulega przeobrażeniu zna­ czeniowemu, Rzeczownik, naprzykład, szczyt oznaczał niegdjrś ‘tarczę’, dziś oznacza ‘w ierzchołek', a pochodnjr od niego p rz y ­ m iotnik szczytowy w w yrażeniu szczytowa ściana zachował zna­ czenie bardziej do dawniejszego zbliżone, a w każdym razie posunął się w rozw oju semantycznym w innym kierunku, niż w yraz podstawowy (szczytowa ściana — ‘tarczow a, osłaniająca, zew nętrzna ściana’). Jakże różnem i pod względem znaczeniowym są dzisiaj w yrazy, zaw ierające rdzeń mil - : miły, miłość, miło­ ściw y, zmiłowanie, miłosierdzie! P rzym iotnik m iły m iał niegdyś to samo znaczenie, k tó re w yrażam y dziś przez godny pożałowa­ nia, litości, nieszczęśliw y, w związku z tem na w zór łacińskiego misericordia utworzono rzeczow nik złożony miłosierdzie (miser— m iły, cor = serce); jak w przym iotnikach cielcawy, sm utny i wielu innych znaczenie bierne wym ienia się z czynnem, tak samo przym iotnik m ity obok czynnego otrzym ał znaczenie b iern e: m iły ‘wzbudzający lito ś ć —> czujący litość, współczujący, łaska­ wy’; stąd miłościwy = łaskawy, zmiłować się = uczuć litość, rz e ­ czownik natom iast miłość rozw inął swoje znaczenie w innym kierunku, od ‘litości, współczucia i m iłości chrześcijańskiej’ p rze ­ szedł do kategorji uczucia złożonego, oznaczanego synonim icznie także w yrazam i kochanie, kochać x). Jak widać, procesy, powodujące zm iany znaczeniowe wy­ razów, opierają się na skojarzeniach w yobrażeń pozajęzykowych, faktam i językow em i przez powiązanie z odpowiedniem i w yrazam i stają się dopiero ich wyniki. P raw ogólnych można się przeto w nich doszukać, gdy spojrzym y na zjawisko od tam tej, pozajęzykowej jego strony, a gdy weźmiemy za punkt wyjścia m ate rja ł językow y, spotkam y się tylko z histo rją zna- ^ czeniową oddzielnych wyrazów, a więc z szeregiem zjawisk ') Ob, S. S z o b e r , Życie w yrazów II Z am ieran ie i p rzek ształcan ie K raków , 1930.


Z asad y h is to r ji ję z y k o w e j.

239

jednostkowych. Tak w najistotniejszych podstawach zarysow ują się główne zasady h isto rji językowej. § 83. W każdej grupow ej zmianie językow ej należy od­ różniać dwa m om enty: 1 ) sam p r z e b i e g przem iany, pozosta­ jący w związku z panującą w świadomości językowej mówią­ cych dążnością wymawianiową bądź m orfologiczną, 2 ) wynik, czyli r e z u l t a t przem iany. Tak, naprzykład, w zmianie dźwię­ kowej, zwanej zmiękczeniem spółgłosek, uw ydatnia się w yraź­ nie : 1 ) sam zwyczaj wymawianiowy, czyli samo z m i ę k c z a ­ n i e w położeniu p rzed j lub przedniem i samogłoskami, 2 ) r e ­ zultat zmiękczenia, czyli m i ę k k o ś ć spółgłosek. Oba te m om enty pozostają z sobą w takim związku, jak przyczyna i skutek: re z u lta t przem iany następuje bezpośi’ednio po samej przem ianie. Tak bywa w poszczególnych aktach mówie­ nia, ale w h i s t o r j i języka zbiorowiskowego okresy trw ania obu tych momentów nietyle po sobie następują, ile raczej wza­ jem nie się zazębiają, to znaczy, zwyczaj, k tó ry doprowadza do jakiejś przem iany (dźwiękowej czy m orfologicznej) nie ginie odrazu, lecz przez pewien okres h isto rji językowej działa nadal, choć w ytworzony przezeń rez u lta t już się w języku utrw alił i usam odzielnił, a dopiero po tym przejściow ym okresie współ­ czesnego panowania zwyczajii jęzjdtowego i samodzielnego utrw alania się jego re z u lta tu następuje okres, w którym zwy­ czaj językow y wygasa i pozostawia usam odzielniony już całko­ wicie rezultat. Ponieważ okres panowania żywego zwyczaju językowego i okres trw ania jego usam odzielnionego rez u lta tu na pewnej p rz e ­ strzeni czasu wzajem nie się zazębiają, więc w każdej przem ia­ nie historyezno-językow ej należy odróżniać trzy o k r e s y : 1) O kres pojawiania się jakiejś dążności językowej. W o k re­ sie tym rozpow szechniająca się dążność wywołuje właściwy so­ bie i nieunikniony re z u lta t w postaci odpowiedniej przem iany (dźwiękowej bądź m orfologicznej). P rzem iana ta nie jest jesz­ cze jednak sam oistną, utrw aloną w języku właściwością syste­ mu dźwiękowego bądź m orfologicznego, lecz zjaw ia się na


240

Z a sad y hist-orji ję z y k o w e j.

ruchliw ej fali rozpowszechniającej się dążności językowej. W y­ tw orzona w ten sposób właściwość językowa nie posiada samo­ dzielności, lecz jest odczuwana jako objaw fakultatyw ny, zależ­ ny od pewnych warunków. Taki ch arak ter miała, naprzykład, m iękkość spółgłosek w języku prasłow iańskim w okresie po­ czątkowego rozpow szechniania się przebiegów zmiękczenia. W okresie tym m iękkość spółgłosek pojawiała się tylko w o k re­ ślonych połączeniach dźwiękowych, mianowicie, w położeniu przed i lub przed przedniem i samogłoskami zgłoskotwórczemi, i przez tę swoją fakultatyw ność albo nie była uświadam iana wcale, albo poczucie językowe brało ją tylko za odm iankę gło­ sek podstawowych. W okresie tym nie było więc w system ie dźwiękowym języka prasłow iańskiego usam odzielnionych i nie­ zależnych o;l siebie dźwdęków p f / p ’, b // b', m jjm ', v / / v ' . . . , lecz tylko dźwięki p, b, m, v . . . , z których każdy, zależnie od położenia fonetycznego występował pod dwoma postaciam i głoskow em i: p — p', b b', m — m', v — v '... Podobnie jeżeli w ciągu wdeku XV zjaw iały się tu i owadzie form y typu prze.dawcom z końcówką -om zam iast -am to były tu objawy odo­ sobnione, w yniki zaznaczającej się dopiero tendencji do upo­ dobniania naprzód m ęskich, a potem i żeńskich rzeczowników na -a do form deklinacji męskiej i nijakiej tego typu, co pa­ nom, sitom. W wieku XVI tendencja ta p rzy b rała na sile, ale rez u lta t jej jeszcze się nie usam odzielnił, czego dowodem są naprzem iany podówczas używane form y z końcówką -am bądź -om l). 2) Jeżeli dążność językowa, objawdona w okresie pierw szym, trw a nadal i p rzy b ie ra na sile, to po pewmym czasie następuje okres drugi. W okresie tym zwyczaj językowy, uzew nętrzniający się w pewnej dążności dźwiękowej bądź m or­ fologicznej, działa nadal, ale wytwrorzone przezeń w okresiepoprzednim rez u lta ty już się usam odzielniają tak, że pow'3 tałe wskutek tego właściwości językowe stają się faktam i system u ') Ob. J . Ł o ś , G ram aty k a polsk a 3, str. 112 (1927).


Z a sa d y h is to r ji ję z y k o w e j.

241

gram atycznego. Skutek uniezależnia się od swej dawnej p rz y ­ czyny: ona już go na nowo nie wywołuje, tylko przez swe dal­ sze działanie utrw ala. Pozatem panująca nadał żywa dążność językow a nietylko się przyczynia do utrw alenia dawniej wy­ tw orzonych przez się skutków , lecz w ytw arza te same skutki na nowo. Jeżeli, naprzykład, czyto w następstw ie zapożyczenia wyrazów obcych, czy też w skutek zmian dźwiękowych, p rz e ­ kształcających postaci dźwiękowe wyrazów swojskich, pow stają w języku połączenia dźwięków, w których panująca dążność wym awianiowa objaw ia swoje działanie, to działanie to postę­ puje w tym samym, co dawniej k ieru n k u i doprow adza do tych sam ych rezultatów . W ten sposób w d ru g im okresie dążność wym awianiowa spełnia rolę podw ójną: podtrzym uje utrw alone już re z u lta ty dawniejszego swojego działania i p rzy nadarzają­ cych się okolicznościach przyczynia się do dalszego w ytw arza­ nia tych sam ych rezultatów . T aki c h a ra k te r m iała dążność do zm iękczania spółgłosek przed sam ogłoskam i przedniem i w języ­ ku polskim wieku X i pierwszej połowy wieku XI. Ten zwy­ czaj wym awianiow y, odziedziczony po epoce prasłow iańskiej język polski nietylko zachował, ale naw et rozw inął, język bo­ wiem prasłow iański w położeniu p rzed sam ogłoskam i przednie­ m i zm iękczał spółgłoski w zasadzie tylko połowicznie (ob. § 1 0 , 6 ), a język polski w prow adził tu zm iękczenie całkow ite. Zwyczaj więc zm iękczania spółgłosek przed sam ogłoskam i przedniem i w języku polskim w owych czasach nietylko się utrzym ał, ale naw et wzm ocnił swoje działanie. To też zapożyczone wtedy w raz z przyjęciem chrześcijaństw a takie w yrazy łacińskie, jak latina {lingua), pater, pod wpływem panującego podówczas zwy­ czaju wymawiano lat'ina, pat'er', skąd później, w drugiej po­ łowie X II wieku po przejściu t' > ć, f > f, rozw inęły się po­ staci łacina, pacierz. Obok tych nowych wypadków zm iękcze­ nia istniały w języku spółgłoski m iękkie, pow stałe w okresie dawniejszym w w yrazach, z okresu tego odziedziczonych, jak np. śnieg, bielić, biały, nieść, n io s ą ... Miękkość spółgłosek w ta ­ kich w yrazach w praw dzie u trw alała się przez panujący nadal S t. S zo b er. — G ra m a ty k a jęz. poU k. I. — 16


242

Z a sa d y h is to r ji ję z y k o w e j.

zwyczaj zmiękczania, ale w znacznym stopniu już się od tego zw yczaju uniezależniła i stała się sam oistną, indyw idualną w ła­ snością tych dźwięków. Dowodem tego są liczne wypadki, w któ­ ry ch m iękkość spółgłoski zachowała się także przed takiem e, k tóre na skutek przegłosu (ob. § 32, 7) przeszło w a bądź o, np. biały, niosą. Gdyby m iękkość spółgłosek była nadal tylko fakul­ taty w n ą ich własnością, zależną od zm iękczania, to zmiękcza­ nie takie następowałoby, jak dawniej, przed samogłoskami tylko przedniem i; jeżeli m iękkość utrzym yw ała się także przed takiem e, k tó re w skutek przegłosu rozw inęło się w samogłoskę tylną (a bądź o), to, oczywiście, było to możliwem tylko dzięki tem u, że miękkość dźwięku spółgłoskowego stała się już jego w łasno­ ścią samoistną, niezależną od położenia dźwiękowego. Jeżeli, naprzykład, obok wyrazów pasek, wór z tw ardem p v używ ano w yrazów piasek, wiór z m iękkiem p ' v', to te różnice dźwięko­ we, występując w tych sam ych połączeniach dźwiękowych, nie m ogły już być zależne od położenia dźwiękowego, lecz stały się sam oistną własnością dźwięków spółgłoskowych, przechow y­ waną w języku przez tradycję zupełnie tak samo, jak np. ró ż­ nica m iędzy dźwięcznem b' a bezdźw ięcznem p' w wyrazach b'ić llp 'ić . W ten sposób w zakresie zm iękczania spółgłosek język polski wieku X i pierw szej połoAvy w ieku XI przedstaw ia ten drugi, przejściowy okres każdej przem iany historyczno-gram atycznej, w którym się u trw alają już odziedziczone rezu ltaty dążności językowej, ale sama dążność działa jeszcze nadal i przy nadarzających się okolicznościach wywołuje na nowo te same, co i dawniej, rezultaty. Podobny okres przejściow y przebyw ała w swojej h isto rji na początku XVII wieku om awiana wyżej końcówka -om w de­ klinacji żeńskiej. Ju ż się była w owych czasach ustaliła w sy­ stem ie gram atycznym ję z y k a 1), ale zwyczaj, k tó ry ją do życia powołał, jak widać, m usiał jeszcze działać, skoro usunął wkófi cu staroświeckie form y na -am, k tó re w owych czasach jeszcze niekiedy się zdarzały. ') Ob. J . Ł o ś , G ram aty k a p o lsk a 3, str. i 13 (1927).


Z asad y h is to rji ję z y k o w e j.

243

3) Przychodzi w reszcie okres trzeci, kiedy dawna dążność gram atyczna wygasa i pozostają tylko jej rezultaty. R ezultaty te u trzym ują się w języku bądź przez p ro stą pam ięć tradycji, bądź dzięki temu, ż'e poczucie językowe wiąże je z jakiem iś innem i żywemi czynnikami. Temi czynnikam i zazwyczaj byw ają nowe powiązania gram atyczne. Tak, naprzykład, dążność wy­ mawianiowa, polegająca na zm iękczaniu spółgłosek przed samo­ głoskam i przedniem i, zaczęła w języku polskim wygasać w dm giej połowie wieku XI, a w początkach wieku X II napewno już nie działała. Dowodem tego jest fakt, że, jak wskazują wyrazy polskie, um ieszczone w bulli 1136 r. (Kwasek , Kwiatek i t. p.) mocna półsam ogłoska s rozw inęła się już w owych czasach w języku polskim w e, a e tego pochodzenia już nie zm ięk­ czało poprzedzającej spółgłoski. W idocznie zwyczaj zm iękczania p rzestał już być żywą dążnością wymawianiową i pozostawił w języku tylko rezu ltaty swojego dawniejszego działania. Rezul­ ta ty te utrzym yw ały się nadal w języku, jak utrzym ują się do dnia dzisiejszego w pewnym zakresie, jak np. w wyrazach pieśń, piasek, bielić, b ia ły ..., przez pamięć tradycji, a w innych wy­ padkach dzięki tem u, że odziedziczona m iękkość spółgłosek została związana z określonem i cząstkam i -słowotwórczemi lub fleksyjnem i, np. pan // pań-ski // pań-e (ale pan-em). Podobnie form y tego typu, co ręku, oczu, uszu, gdy z za­ nikiem m orfem atów liczby podwójnej przestały być, jako takie żywem i składnikam i system u gram atycznego, u trzym ują się na­ dal w użyciu językow em dzięki tem u, że poczucie językow e związało je z form am i współczesnego system u gram atycznego, form ę ręku z form am i tego typu, co krzaka, buku, oku, jabłku, a form y oczu, uszu z form am i tego typu, co oczów, uszów, w e­ dług np. przezroczom. W n a stę p stw ie . tych nowych powiązań form alnych zm ieniły się też w artości m orfologiczne tych form ac y j: form a ręku otrzym ała funkcję m iejsc. 1 . poj. (w moim bądź w mojem ręku), a form y oczu, uszu otrzym ały funkcję dopełniacza 1 . mn. {moich oczu, moich uszu).


244

Z a sa d y h is to r ji ję z y k o w e j: li te r a tu r a p rz e d m io tu . Literatura. 1) D zieła i p ra c e polskie.

K. A p p e l . Języ k i społeczeństw o, lin g w isty k a i socjologja. W yd. Tow. W yższych K ursów H andl. W arszaw a, 1908. K. A p p e 1. Rozwój m ow y. P o rad n ik d la sam ouków . Ś w iat i człow iek zesz. 3. W arszaw a, 1912. J. B a u d o u i n d e C o u r t e n a y . O ogólnych p rzy czy n ach zm ian języ k o w y ch . PF. 3, str. 447 n st. W arszaw a, 1891. J . B a u d o u i n d e C o u r t e n a y. Z a m ë tk i ob iz m ë n ja em o sti osnov sk lo n en ija, v o so b en n o sti z e ob ih so k ra śc e n ii v p o l'zu o k o n ca n ij. S b o rn ik s ta te j v c e s t' F. F. F o rtu n a to v a . W arszaw a, 1902. J. B a u d o u i n d e C o u r t e n a y . O p sy ch iczn y ch p o d staw ac h zja­ w isk językow ych. Przegl. Flz. 6, 2, str. 122 n st. W arszaw a, 1903. J . B a u d o u i n d e C o u r t e n a y . P ró b a u z a sa d n ie n ia sam o istn o ści zjaw isk p sy ch iczn y ch n a p o d sta w ie fak tó w językow ych. RW F. 40, str. 168 n st. K raków , 1903. J . B a u d o u i n d e C o u r t e n a y . O „ p raw ach gło so w y ch ” RS. 3, s tr. 1 n st. K raków , 1910. J . B a u d o u i n d e C o u r t e n a y . W zg lę d n o ść‘V dziedzinie św ia ta językow ego, P rzegl. W arsz. 3, 17, str. 178 n st. W arszaw a, 1923. J. B a u d o u i n d e C o u r t e n a y . Ilościow ość w m y ślen iu języ k o w cm . Sym b. G ram . 1, str. 3 n st. K raków , 1927. A. B r i i c k n e r. C yw ilizacja a języ k . W arszaw a, 1901. A. B r l l c k n e r. Z dziejów języ k a p olskiego. Lwów, 1903. A. B r ii c k n e r . W pły w y języków obcy ch n a języ k p o lski. Enc. P o l. 2, str. 100 nst. K raków , 1915. A. B r ü c k n e r. S łow nik etym ologiczny języ k a polskiego. K raków , 1927. W. D o r o s z e w s k i. C zynnik społeczny a in d y w id u a ln y w rozw oju znaczeniow ym w yrazów . Sym b. G ram . 1, str. 19 n st. K raków , 1927. W. D o r o s z e w s k i . O ro lę p ie rw ia stk a in d y w id u a ln e g o w języ k u . JP . 13, str. 42 n st. K rak ó w , 1928. W. D o r o s z e w s k i . Ję zy k a cyw ilizacja. JP . 14, str. 136 n st. K ra ­ ków , 1929. W. D o r o s z e w s k i . „L an g u e” e t „p a ro le ”. PF. 14, str. 485 n st. W a r­ szaw a, 1929. W . D o r o s z e w s k i. Q u elq u es re m a rq u e s su r le c h a n g e m e n t de sens. PF. 14, str. 512 nst. W arszaw a, 1929. A. G a w r o ń s k i . S zkice językoznaw cze. K raków , 1928. J . K a r ł o w i c z , Słow oród lu d o w y (o d b itk a z „D w u ty g o d n ik a N au ­ k ow ego”). K raków , 1878. A. K l e c z k o w s k i . W yrazy n iem ieck ie w staro czesk iem i w staro polskien i. Sym b. G ram . 2, str. 331 n st. K raków , 1928. E . K l i c h . P olsk a te rm in o lo g ja ch rześcijań sk a. P oznań, 1927. G, K o r b u t . W yrazy n iem ieck ie w jęz y k u p o lsk im p o d w zględem językow ym i cyw ilizacyjnym . P F . 4, str. 345 n st. W arszaw a, 1893. M. K r u s z e w s k i . Ob „ a n alo g ii” i ”n a ro d n o j etim o lo g ii". R usk. Filolog. V estn . W arszaw a, 1879. M. K r u s z e w s k i. O cerk n a u k i o jazy k ê . K azań, 1883. .1. K u r y ł o w i c z . P o d staw y psy ch o lo g iczn e se m a n ty k i. Przegl. Flz 30, str, 319 n st. W arszaw a, 1927.


Z asad y h ia to rji ję z y k o w ej: l i te r a tu r a p rz e d m io tu .

245

J. Ł o ś . Czy o ile w przeb ieg u zm ian języ k o w y ch o d b ija -się sto p ie ń cyw ilizacji lu b c h a ra k te r n aro d u ? JP . 11, str. 41 n st. K raków , 1926. L. M a l i n o w s k i . S tu d ja n ad e ty m o lo g ią j lu d o w ą. PF. 1, str. 134 n st. i 269 ust. 2, str. 240 n s t i 452 n st. 3, str. 741 n st. W arszaw a, 1885—91. K. N i t s c h . A rchaizm y i n o w o tw o ry jęz y k a potocznego. Jęz. Pol. 1, str. 12 nst. K raków , 1913. A. O b r ę b s k a . Od arch aizm u do now ej form y języ k o w ej. JP . 10, str. 161 n st. K raków , 1925. W. P o r z e z i l i s k i . V v eden ie v ja z y k o v ë d ë n ie . M oskw a*, 1916. W . P o r z e z i ń s k i . Z m etodologji b a d a ń sem an ty czn y ch . PF. 12, str. 323 nst. W arszaw a, 1927. J . R o z w a d o w s k i . S em azjologja, czyli n a u k a o rozw oju znaczeń w yrazów . Eos 9, str. 17 n st. Lwów , 1903. J . R o z w a d o w s k i . W o rtb ild u n g u n d W o rtb e d e u tu n g . H eidel­ berg, 1904. J. R o z w a d o w s k i . E in q u a n tita tiv e s G esetz d e r S p ra ch w issen sch aft. Indogerm . F orsch. 25, str. 38 n st. S trassb u rg , 1909. J. R o z w a d o w s k i. O zjaw isk ach i rozw oju języ k a . K raków , 1921. J. R o z w a d o w s k i. Z jaw isk a d y sau to m aty zacji i te n d e n c ja en e rg ji p sychiczn ej. K w art. Flz. 1, str. 19 n st. K raków . M. R u d n i c k i . Ję zy k zw ierciadłem k u ltu ry , K u ltu ra i języ k . Jęz . Pol. 2, str. 193 nst. K raków , 1914. M. R u d n i c k i . J e d n a z o g ó ln o -antro p o fo n iczn y ch przyczyn m etatezy . M PKJ. 7, str. 253 n st. K raków , 1915. M. R u d n i c k i. B rak g ran icy m iędzy t. zw. „ d żw ięk o n aślad o w o ścią” a zapożyczeniem . JP . 3, str. 47 n st. i 89 n st. K raków , 1916. M. R u d n i c k i . Z m iana ro d zaju rzeczow ników p rzy zapożycze­ niach.- RW F. 54, 39 nst. K raków , 1916. S. S z o b e r . O p o d staw ach p sy ch iczn y ch zjaw isk języ k o w y ch . S praw . Szkoły R ealnej im . S taszica w W arszaw ie. W arszaw a, 1907. S. S z o b e r . P opraw n o ść języ k o w a E n c. W ychów . (tak że osobno w „K siążkach dla w szy stk ich ” M. A rcta). W arszaw a, 1911. S. S z o b e r . Z arys języ k o zn aw stw a ogólnego. W arszaw a, 1924. S. S z o b e r . Pogląd n a św ia t w o d b iciu fak tó w języ k o w y ch i w y ch o ­ w aw cze w artości n a u k i g ram aty k i. „Roczn. P ed ag o g .” 1921. W arszaw a, 1923. S. S z o b e r . Zycie w yrazów cz. I i 11. Bibl. Tow. Mił. Jęz. Pol. N r 8 i 9. K raków , 1929—30. J. Z b o r o w s k i . Z dziejów języ k a now opolskiego: arch aizo w an ie i a r ­ chaizm y językow e. JP , 1, str. 131 nst., 161 n st, i 199 n st. K raków , 1913. 2) D zieła obce słow iań sk ie. J. B a u d i s. Iłec, ü v o d do o b ecn éh o ja zy k o z p y tu . B ratislav a, 1926. V. B o g o r o d i c k ' j . O ëerki po ja z y k o v ê d è n iju i po ru ssk o m u jazy k u . K azań 2, 1909. S. M 1 a d e n o v. Uvod-b vt> o b sto to eziko zn an ie. Sofia, 1927. Fr. O b e r p f a 1 c e r. O p ric m a c h zm ôn v e v y zn am u slow L isty F ilo lo g . 55. P rag a, 1928. A. P o g o d i n. O snovnoj k u rs obgcago jazy k o z n an ija. P etersb u rg , 1897 A. T o m s o n . O b lc ee ja z y k o v ë d ë n ie . O d e sa 1, 1910. D. U s a k o v . K ratk o e v v ed en ie v n a u k u o ja z y k ë . M o sk w a — Petrog rad 6, 1923.


246

G łów ne o k re s y w h is t. ję z . p o i. lite ra c k . 3) D zieła obce n iesło w iań sk ie (w w yborze najw ażniejszych).

B a l l y . Le langag e e t la v ie. G enève, 1913. B r é a l . E ssai de sé m an tiq u e. P a r i s 5, 1921. B r u g m a n n. V ersch ied e n h eiten d e r S atzg e sta ltu n g n a c h M assgabe d e r seelisch en G ru n d fu n k tio n . Leipzig, 1918. D e l a c r o i x . Le langage e t la pensée. P aris, 1924. D e l b r ü c k . G run d frag en d e r S p rach fo rsch u n g . S trassb u rg , 1901. D e S a u s s u r e . C ours de lin g u istiq u e générale- P aris, 1922. E r d m a n n . Die B ed e u tu n g des W ortes. Leipzig s, 1922. F i n c k. Die H a u p tty p en d es S p rach b au es. Leipzig 2, 1923. G a b e 1 e n t z. Die S p rach w issen sch aft. Leipzig 2, 1901. J e s p e r s e n . L anguage, its N atu re, D ev elo p m en t an d O rigin. L on­ don, 1923. J e s p e r s e n . ‘P h ilo so p h y of G ram m ar. L ondon, 1924. M e i 11 e t. L inguistiq u e h isto riq u e e t lin g u istiq u e gén érale. P a ris, 1921. M i s t e 11. C h a ra k te ristik d e r h a u p tsä c h lic h ste n T y p en des S p ra ch ­ b aues. B erlin, 1893. N o r e e n . E in fü h ru n g in d ie sp rach w issen sch aftlich e B e tra c h tu n g d e r S prache. H alle, 1923. P a u 1. P rin zip ien d e r S p rach g esch ic h te . H alle 5, 1925. S a p i r e . L anguag e. New Y ork, 1921. S p e r b e r . Ü ber den A ffekt als U rsache d e r S p ra ch v eriin d eru n g . H alle, 1914. S p e r b e r . E in fü h ru n g in die B ed eu tu n g sleh re. B ern — Leipzig, 1923. S p i t z e r . S c h u c h a rd t-B re v ie r. H alle -, 1928. S.ü 11 e r 1 i n. W erd en u n d W esen d e r S p rach e. Leipzig, 1913. Y e n d r y e s . Le langage. P aris, 1921. W h i t n e y . Życie i w zrost jęz y k a '(tłu m . p o lsk ie A. - D ygasińskiego), W arszaw a, 1883. W u n d t . V ölkerpsychologie. I. Die S p rach e. L e ip z ig 1, 1921—2’ b) Główne okresy w historji języka polskiego literackiego.

§ 84. W dotychczasowej historji polskiego języka lite ­ rackiego w yróżnić należy dwie główne epoki, przedhistoryczna, i historyczna.. Na granicy m iędzy niem i był okres pojawiania się pierw szych pisanych polskich śladów językowych. E poka przed h isto ry czn a początkam i swojemi ginie w pom roce praindocuropejskiej wspólnoty językow ej, a końcowym swoim okresem przypada na początki wieku XII. W epoce tej język polski przeszedł w swoich przem ianach rozwojowych dwie doby,— dobę przedpolską (w czasach praindoeuropejskich, bałtycko-słow iańskich, prasłow iańskich, łużycko-lechickich i pralechickicli) i dobę polską od czasów wyosobnienia się środow iska polskiego w świecie językowym pralechickim . Ponieważ epoka


G łów ne o k re s y w h ist. ję z . p o ł. lite ra c k .

247

ta nio pozostaw iła po sobie żadnych śladów pisanych, więc wia­ domości swoje o ówczesnym stanie języka polskiego wysnuwa­ m y tylko na podstaw ie porów nania z innem i językam i pokrew nemi. C h arakterysty ka stanu językowego bałtycko-słow iańskiego, prasłow iańskiego i pralecliickiego została już podana wyżej (°b. §§ 6— 16 i 32—33); poznaliśm y rów nież w głównych rysach stan języka polskiego w owej pierw szej, przedhistorycznej do­ bie jego samodzielnego istnienia (ob. § 39). W epoce historycznej dziejów języka polskiego w yróżnia się doba staro- i nowopolska: pierw sza rozciąga się na p rz e ­ strzeni siedm iu niespełna stuleci od początków X II do ostatniej ćw ierci w ieku X V III; druga rozpoczęła się w ostatniej ćw ierci wieku X V III i trw a po dzień dzisiejszy. Doba staropolska rozpada się na cztery okresy: pierw szy obejm uje wiek X II i X III, d rugi — wiek XIV i XV, trzeci — wiek XVI i połowę wieku XVII, a czw arty się rozciąga od po­ łowy wieku XVII do ostatniej ćw ierci wieku XVIII. W ieki X II i X III m ają c h a ra k te r okresu przygotowawczego. Języ k a literackiego jeszcze niema, ale się już tw orzy i kształ­ tu je jego podsiawa, t. zw. język ku ltu raln y , język klas wyższych narodu. Jedynem i pom nikam i językowem i owych czasów są o d d z i e l n e w y r a z y , imiona w łasne osób i miejscowości, rozsiane po dokum entach, pisanych w języku łacińskim . Poczet tycli dokum entów rozpoczyna sławna z tego powodu bulla pa­ pieska z 1136 r. dla diecezji gnieźnieńskiej. Z aw arty w niej m aterjał językow y opisał R ozw adow ski1); po niej przyszły dwie bulle wrocław skie, opisane pod względem językowym przez Milewskiego 2). Ogólną ch a ra k te iy sty k ę języka polskiego owych czasów podał w pom nikow em swem dziele Baudouin de Gourten ay 3). J. R o z w a d o w s k i, Bulla z r. 1136 jak o n ajstarszy z;J>ytek jęz„ poi, M PKJ. 4, str. 433 n st. K raków , 1909. 2) T. M i l e w s k i , D wie b u lle w ro cław sk ie z la t 1155 i 1245. PF. 11, str. 430 nst. W arszaw a, 1927. 3) J. B a u d o u i n d e C-o u r t e n a y, O d rev n e-p o l'sk o m jazyke do XIV-go st. Lipsk 1870.


248

G łów ne o k re s y w h is t. ję z . p o i. lite ra c h .

C harakterystycznem u cechami ówczesnego języka polskie­ go, o ile sądzić o nich można na podstaw ie szczupłego materjału , są następujące fakty, zjaw iska i zm iany stanu dawniej­ szego: 1) Zachowyw ały się w system ie sam ogłosek dawne ró żn i­ ce iloczasowe i w ytw orzone w związku z tern w wiekach X—X I I J) różnice jakościowe, mianowicie, pochylenie (ścieśnienie) samo­ głosek długich, z w yjątkiem sam ogłosek nosowych. 2) Z anikły półsam ogłoski słabe i zwokalizowały się mocne v > e, 6 > 'e, np. Bródek, Ghropek (Bulla 1136 r.) gdzie e < *z. Kożuśek (tamże) z e < V 3) Zanikł przegłos, jako żywy zwyczaj dźwiękowo-językowy, stąd postaci takie, jak Cesm < *tey-bm (Bulla 1155 r.) 2), gdzie e < *6 w pozycji przed n nie uległo już przegłosowi, ale Sulo7i <( *su l-ie-m . 4) Z atraciła się skłonność do zm iękczania spółgłosek przed sam ogłoskam i przedniem i, stąd takie postaci, jak np. Bródek, K w iatek, Sulek (Bulla 1136 r.), gdzie p rzed e < *o spółgłoski nie uległy zmiękczeniu. 5) W zmocniła się palatalizaeja (miękkość) spółgłosek m ięk­ kich, a w zw iązku z tern s ' z ' (zębowe) przeszły w ś ś. (średniojęzykowe), t‘ d' w tś>>ćdś^> g, a r w rś, np. Woicech ‘W oj­ ciech’ r. 1218, Racibor 1220, B uziuog ‘Budziwoj’ r. 1228 3). 6 ) U staliły się trz y szeregi spółgłosek przedniojęzykow ych szczelinowych i zw arto-szczelinow ych: ś z c 5 , s z c $ i ś ź e y, jako norm y języka kulturalnego, choć w gw arach ludow ych po­ czynają się już objaw iać tendencje do zastępow ania szeregu pierw szego drugim . 7) Praw dopodobnie ostatecznie u sta lił się przycisk wy­ razow y na zgłosce przedostatniej; że to nastąpiło zapew ne dopiero w tym okresie, świadczą o tern żywe jeszcze w w ieku ') Ob. J. R o z w a d o w s k i , H ist. fo n ety k a. GP., str. 74. *) Ob. T, M i l e w s k i , D wie b u lle w ro cław sk ie z la t 1155 i 1245. PF . U , 448. 3) Ob, J . B a u d o u i n d e C o u r t e n a y , O d rev n e-p o l'sk o m ja z y k e , str. 47.


G łów ne o k re sy w h ist. ję z . p o i. lite ra c k i

249

XIV i XV ślady ruchom ego przycisku wyrazowego, jak np. form y tego typu, co pojdzi, płaci, chtvali 1). 8 ) Stopniowo wyrów nyw ały się dawne deklinacje rzeczow ni­ kowe i w ytw arzał się nowy system deklinacyjny, o p a rty na katego rji rodzaju, bądź też częściowo także na innych kategorjach znaczeniowych (żywotne, nieżywotne); świadectwem tego jest stan tych form acyj w w, XIV, np. syna zam iast synu, a z drugiej stro n y boku zam. boha, obok synowie także językowie, bogowie, ostatkowie 2). 9) Stopniowo zatraciły się form y czasownikowe dawnego im perfektu i aorystu, świadectwem czego jest resztkow y stan tych form acyj w wieku XIV. §. 85. D rugi okres staropolskiej doby językowej obejm uje w iek XIV i XV. Zew nętrznie, o ile chodzi o język, jako narzędzie działalności piśm ienniczej, jest to okres pojaw iania się pierw ­ szych u t w o r ó w językow ych polskich, naprzód tłum aczonych, potem także oryginalnych, choć, oczywiście, naśladujących jesz­ cze w zory obce. Na granicy początkowej tego okresu zjaw ia się Bogurodzica, owe p rim ordium polskiej tw órczości literackiej, potem w ciągu wieku XIV pojaw iają się Kazania Św iętokrzy­ skie, P sałterz Florjański, Kazania Gnieźnieńskie. W iek XV pom na­ ża i wzbogaca spuściznę tego o k re s u : prócz pow tórnego tłum acze­ nia P s a łte rz a 3) zjawia się tłum aczenie Biblji 4), pierw sze zbiory m odlitw i pieśni religijnych oraz pierw sze utw ory świeckie, jak' np. tłum aczenie statutów wiślickich 5) i pierw sze ro ty przysiąg. W utw orach tych zostały założone pierw sze podwaliny polskiego języka literackiego. Język ten charakteryzow ały na­ stępujące fakty, zjaw iska i zmiany stanu ubiegłego: ’) ,1. R o z w a d o w s k i, H istor. fo n ety k a. GP, str. 69—72. s) Ob. J . H a n u s z , M aterjały do h is to rji form d eki. w jęz. sta ro p o l. Spraw ozd. Kom . Jęz. Ak. Dni, t. 2. K rak ó w , 1881. s) S. S ł o ń s k i , P sa łte rz P u ław sk i. W stęp, te k st, u w ag i k r y ty c z n e ..., słow nik. W arszaw a, 1916. 4) A. M a ł e c k i , B iblja K rólow ej Zofji. Lwów, 1871, now e św iatło d ru k o w e w y d an ie Ak. Urn. op raco w an e przez L, B ernackiego. K raków , 1930. 5) K ilka w ydań, o sta tn io O. G rü n e n th al. Das S ta tu t von W iślica in p o ln isch er F assung. H eidelberg, 1925.


250

G łów ne o k re sy w h ist; ję z . p o ł. literacie.

1) Zachowaty się dawne różnice iloczasowę i związane z niem i różnice jakościow e w system ie samogłoskowym, z wy­ jątkiem sam ogłosek nosowych. 2 ) Spłynęły obie sam ogłoski nosowe w jednem brzm ieniu ą (a nosowem) długiem bądź krótkiem , np. s fi‘są’ i sęi ‘się’, Kaz. Św .; gdzie lite ra () oznacza obie nosówki; tak samo w Kaź. Gn. sz$ poyóli = są pojęli lite ra Q oznacza obie nosówki; w Książ. N ow ojki; ies p o b ił... przęczywającze sie mnye, zambi grzesznych starł ies — jeś pobił przeciwiaiące sie mnie, zamby grzesznych starł jeś, gdzie rów nież obie nosówki śą w yrażane jednym znakiem. 3) G rupa dźwiękowa 'ir <j *££ stopniowo przeszła w '6r, np. smercy ‘śm ierci’, a obok tego sircha = sirca, sirdecne — sirdecznie Kaz. Św iętokrz., cirpeli — cirp ie lil) Kaz. Gn. 4) W zakresie form jako znamię ogólne, wspólne zarówno deklinacji, jak konjugacji, przestrzegano form liczby podwójnej p rz y pierw szych objawach tendencji do zastępow ania ich fo r­ m am i liczby m nogiej, np. se dwyema sinoma — ze dwiema synoma, y poiólasla so b yeszo n i — i pojąlasia sobie żony, y biły tam dzesQcz lyat a obasta um arła — i byli tam dziesiąć lat a obasta um arła (ą— a nosowe), s obyema nyewyastam a — s obiema niew ia­ st ama, gydzta do domu sioey macyerze, uczyń s vama pan mylosyerdze iakosta w i uczinyle— idżta do domu swej macierze,uczyń s wama pan miłosierdzie, jakosta wy uczynile (r. ż.) Bibl. Kr. Zofji, ale obok tego także dwa roki, dwa pługi, dwa pachołki"). 5) W obrębie deklinacji rzeczowników; a) szczątkowo zachow ały się starodaw ne form y cel. 1 , poj. ty p u dsiecięci, im ieni, np. dziecięci włożył Żyw. św. Blaż., ale piać im ieniu P sF . b) nastąpiły przeobrażenia w form ie m iejsc. 1 . poj. rzeczow ni­ ków m ęskich i nijakich: szybko wyzbywano się dawnych form z końcówką -i (-y), właściwych rzeczow nikom m iękkotem atowym i zastępowano je form am i na -u oraz stopniowo w yzby­ wano się końcówki -e w rzeczow nikach z tw ąrdem i tem atam i ') Por. ,1. R o z w u d o w s k i, RS. 1, 229—30. 2) Ob. J . ł, o ś , G ram . P o lsk a 3, 64.


G łów ne o k re sy w h is t. ję z . po i. literacie:

251

tylnojęzykow em i (na -k, -g, -c/i), np. na stoicy, na loży, w pisani KŚ. w siercy Żyw. św. Błaż., a obok tego w obeżrzeniu, w siercu, we skryciu P s F .; w przybytce; w bodze, w proszę PsF., w grzesze KŚ., w mlece, to ruszę (od rucho ‘odzienie’) BZ, a obok tego to u czyn ku PsF., o ruchu BZ. c) stopniowo przekształcano form y m ian. 1 . mn. rzeczow ­ ników m ęskich przez coraz częstsze, używ anie w funkcji m ia­ nownika form biernikowj-ch, bez wiązania jednak narazie tych przesunięć form alnjm h z jakiem ikolw iek różnicam i znaczenio­ wemu ; proces ten ogarnął w tym okresie przedew szystkiem rz e ­ czowniki m iękkotem atow e, naprzód nieżyw otne, pod koniec żywotne, w rzeczow nikach natom iast tw ardotem atow ych m iał c h a ra k te r objawów odosobnionych, w ystępującjrch jednak p rze­ ważnie także w rzeczow nikach nieżyw otnychd), np. K rzyżano­ wice, Grotniki (na miejsce używanych jeszcze w X III w. form acyj typu Bialowieżycy, Skarbnicy), goździc, króle, mistrze, wróble, boki, pagórki, dobytki, chleby obok oblocy lub obłokowie, ucsyncy, ostatcy, ptacy, skutkowie, pagorkowie, dniowie, dżdżowie, wielblądowie 2). d) przechowyw ano szczątki starodaw nych form cel. 1 . mn. m ęskich i nijakich rzeczowników m iękkotem atow ych typu łudziem, KŚ. K. Gn. winowatcem Módl. Pań. XIY w., a jednocześnie poka­ zały się pierw sze objawy tendencji do m ieszania odziedziczonych form tego przypadku, w skutek czego pojaw iają się form y z koń­ cówką -am w rzeczow nikach m ęskich i nijakich, a z drugiej stro n y form y z kdńcówką -om w rzeczow nikach żeńskich (i w m ę­ skich na -a), np. łajania/n, ustam PsF., przedawcom B Z 3). e) używano w narz. 1 . mn. rzeczow ników m ęskich i nija­ kich w rzeczow nikach tw ardotem atow ych końcówki -y, w rz e ­ ') W czesne p rzen iesien ie ho m ian. 1. m n. fo n n y b iern ik o w ej z k o ń ­ ców ką -e w rzeczow nikach m ięk k o tem ato w y ch tłu m aczy się tern, że w tej k a te g o rji pom ieszały się rzeczow niki z daw n em i te m a ta m i iia -do- i n a -Y-, a k o ńców ka -e w rzeczow nikach pierw szego ty p u b yła w łaściw a b ie rn ik o w i 1. ran., rzeczow nikom zaś dru g ieg o ty p u — m ian o w n ik o w i 1. m n.; w te n sposób w raz z pom ieszaniem te m a tó w n astą p iło pom ieszan ie p rzypadków . J) Ob. J. Ł o ś , G ram . poi. 3, s tr . '"8 i 112. 3) Ob. J . Ł o ś , G ram . poi. 8 str. 199.


252

G łów ne o k re sy w h is t. ję z . p o i. lite ra c k .

czownikach m iękkotem atow ych — końcówki -mi, np. (tajnym i), grzechy, k ijm i Żyw. św. Błaż. f) rozpoczęły się pierw sze' objaw y zastępow ania w miejsc. 1 . inn. rzeczowników m ęskich i nijakich, zwłaszcza m iękkotem a­ towych, końcówki -ech końcówka, -och, np. we dnioch, w ludzioch PsF., ale w slcutcech, w yrzeszech, w dzielech P sF .; niekiedy także tra fia ła się końcówka -ach, np. w nalezieniach PsF. 6 ) W deklinacji p r z y m i o t n i k ó w , zwłaszcza dzierżaw ­ czych, utrzym yw ały się jeszcze obok złożonych form y rzeczow ­ nikowe, np. puścił j i cała i zdrowa Żyw. św. B łaż.; im ieniu panowu, na domu Dawidowie PsF., Boga miła KŚ., Księgi Mojże­ szowy BZ. 7) W deklinacji z a i m k ó w : a) utrzym yw ała się w biern. 1 . poj. rodz. m ęsk. form a ji, np. toyodla j i ogarnęła KŚ., obłudzi j i P sF .,puścił j i Żyw. św. Błażeja, b) utrzym yw ały się przez pewien czas postaci pierw otne typu togo, onogo.. . , np .togo dla,tom u, onogo fcroiflKŚ.; w mian. 1 . poj. tet, tetto, c) zachowywał się w dawniejszej postaci zaimek cso, np. czso, niczs KŚ., csoż BZ. d) rozpoczęły się pierwsze objawy stopniowego m ieszania form narzędnika i m iejscow nika 1. poj. im U jem . 8 ) W deklinacji z a i m k ó w i p r z y m i o t n i k ó w (oraz imiesłowów przym iotnikow ych): a) nasta.piło stopniowe przeobrażenie daw niejszych form mian. 1 . mn. rodz. męsk., zam iast których, analogicznie do od­ powiednich przem ian w deklinacji rzeczowników, zaczęto uży­ wać form biernikow ych, narazie jednak bez rozróżniania zna­ czeniowego np. wszyćcy apostoli, w szytcy krajowie, wszytcy kraje, w szytcy domowie BZ., w szytki ludzie, w yroki w szytki, tyto królowiex), b) pod koniec okresu coraz częściej zaczęto zastępować w liczbie mnogiej form y rodzaju nijakiego typu ta forma, typu ty, co praw dopodobnie pozostawało w związku z ustalającem *) Ob. J. Ł o ś , G ram . poi. 3, str. 199.


G łów ne o k re sy w h is t. ję z . p o i. lite ra c h .

253

się podówczas stopniowo znaczeniem rzeczowem (nieosobowem) tej form y, np. ta słowa KŚ., ale ty miasta BZ., ciała była Żyw. św. Błaż. 9) W obrębie l i c z e b n i k ó w : a) zaczęły występować pierw sze objaw y w ytw arzania się osobnej deklinacji liczebnikow ej, dla której wzorem stała się deklinacja liczebnika dwa\ pod wpływem właściwej mu tożsa­ mości form dop. i m iejsc, także liczebniki ‘trz y ’ i ‘c z te ry ’ utożsam iły pod koniec okresu form y dopełniacza z form am i m iejscow nika: na m iejsce daw niejszych postaci trzy, cztyr za­ częły się pojaw iać form y trzech, czterech, np. trzy krolew KŚ. cztyr palców BZ., ale trzech światków, cztyrzęch groszy 1). b) zaczęły się pojawiać w m ianow niku form y trzej, cztyrzej na miejsce dawniejszych trze, cztyrze, zrazu bez rozróżnienia zna­ czeniowego, np. trze króle pogańscy KŚ., ale także trzej kmiecie 2). 10) W zakresie form c z a s o w n i k a do ch arak tery sty cz­ nych właściwości ówczesnego języka należały: a) zachowanie form nieściągniętych typu działaje, np. zn a je PsF. b) zachowanie starodaw nych form czasu teraźniejszego słowa jeśm , jeś, je st {jeść, je), jeswa, jesta, jesm y, jeście, są, z pierw szem i jednak objawami przekształcania ich w form y nowego ty p u jestem, je ste ś... np. jd ć jeśm Bog, ale także jestem pan BZ. c) zachowanie starodaw nych form rozkaźnika z końcówką -i (pod dawnym przyciskiem ), np. pojdzi KŚ., w ynidzi, strzeży, zaszczyci, pomoży, odkupi PsF., p rzyjm i Żyw. św. Błaż., ale obok tego wstań KŚ., wytargń, rozdziel PsF. d) zachow anie starodaw nych form bezokolicznika na -i, p rzy stopniowem jednak ich przekształcaniu w form y nowre bez -i, np. mieszkaci obok mieszkać KŚ., wstaci, krolowaci Módl. Pań. (r. 1365), ale także pożądać, zawitać, uchować KŚ. e) stopniowe zatracenie form dawnego im perfektu i aory’) Ob. Z. K l e m e n s i e w i c z , L iczebnik g łów ny w polszczyźnie liter. PF. XV, 1, str. 27. 2) Ob. Z. K l e m e n s i e w i c z , PF. XV, 1, str. 19.


254

G łów ne o k re s y w h is t. ję z . p o i. lite r n c k . '

stu, np. siedziesze, biesze, idziechą, pospieszyclią, zapłąkachą, poczęchą, widziech, postawi, zstąpi KŚ. f) zachowanie pierw otnej postaci składników czasu przeszłe­ go złożonego, z pierw szem i jednak objawami tendencji do sk ra ­ cania form słowa posiłkowego, np. ja jeśm wolał, są ogarnęli słyszeli jesm y P si'., tego jeście nie uczynili KŚ., ale także daleśm BZ., pojęłasta żony BZ., onie poczęlesta płakać BZ. g) zachowanie starodaw nych form try b u przypuszczające­ go z dawnemi form am i aorystycznem i czasow nika -bych, -by, -by, -bychwa, -bysta, -bystą, -bychom, -byście, -bychą, z pierw sze­ m i jednak objaw am i przekształcania form y -bychom na -bychmy, a form y -bychą na -by pod wpływem analogji do stosunków form alnych czasu przeszłego (widziałem // w idzieliśm y // w idział jj w idzieli // toidziałbych // widzielibychmy // widziałby // widzieliby) np. iżbychom pokutę czynili KŚ., bychą nie molwila usta PsF., ale aby odeszły żaby BZ. h) zachowanie starodaw nego im iesłowu współczesnego w fo r­ mie m ian. 1 . poj. rodz. męsk. z końcówką -ę // -a, z pierwszem i jednak objaw am i zastępowania go form am i biernika, a obok tego używ anie form y rodz. żeńsk., zrazu w pierw otnem zna­ czeniu a potem nieodm iennie, np. rzekę // rzeka, pobudzają, po­ kazuję, nie pamiętają, a obok nie mieszkając KŚ., mać płaczący pożądała pomocy Żyw. św. Błaż. i) zachowanie starodawnego im iesłowu uprzedniego w fo r­ mie m ian. 1 . poj. rodz. męsk. typu oblek, przyszedł, stąpiw, usłyszew, uznamionaw, bądź w postaci nowotworów typu przemogw z przyrostkiem -w, przeniesionym z form acyj o tem atach samo­ głoskow ych, a obok tego używanie w tern samem znaczeniu form rodz. żeńsk. typu wszedszy, upadszy, szedwszy, użrzeioszy. 11) W s k ł a d n i posługiwano się p rzy stronie biernej narzędnikiem osoby działającej, np. dziewicą porodzonego, słowa zmówiona oćcem KŚ. § 8 6 . Koniec wieku XV i początek XVI był w liistorji polskiego języka, literackiego okresem przełom ow ym tak ze w zględu na w ew nętrzne jego tam toczesne przeobrażenia, jak


G łów ne okvP9v w h is t. ję z . p o i. lite ra c k .

rów nież ze względu na w arunki zew nętrzne, w śród których na­ dal wypadło mu się rozw ijać. W ynalazek d ru k u stał się nowym, a potężnym w swych następstw ach, środkiem utrw alania i r o z ­ pow szechniania dzieł twórczości językowej, a rozw ijający się coraz bujniej ruch um ysłowy zapew nił polskiej tw órczości lite­ rackiej nieprzeryw aną odtąd ciągłość. L ite ra tu ra w yzbyła się dotychczasow ego przew ażnie kościelno-religijnego charak teru , zaczęła obejmować coraz szersze zakresy życia, a nadew szystko po raz pierw szy objaw iła nieznaną przedtem dbałość o w artości estetyczne, w ysunęła k ult piękna językowego. Po ojcach naszej lite ra tu ry , Reju i M arcinie Bielskim przyszedł Ja n Kochanowski i inni utalentow ani pisarze, k tórzy dokonali tego w ielkiego dzieła w dziejach polskiego języka literackiego. Żaden z nich nie był zupełnie wolny od właściwych sobie dialektyzm ów, ale w szyscy oni starali się mniej lub więcej świadomie przestrze­ gać ustalającej się i obowiązującej dla ówczesnych zwyczajów norm y języka literackiego. N orm a ta bez istotniejszych od­ chyleń przetrw ała p ółtora stulecia, i na ten czas wieku XVI i pierw szą połowę wieku XVII przypada trzeci okres liistorji staropolskiego języka literackiego. W śród najw ażniejszych charakterystycznych właściwości gram atycznych polskiego języka literackiego owych czasów' w y­ m ienić należy następujące: 1) Zm ienił się bardzo istotnie dawny system sam ogłosko­ w y: zatraciły się dawniejsze różnice iloczasowe i zachowały tylko związane niegdyś z niemi różnice jakościow e; różnice te obejmowmły samogłoski a : a, o : ó, e : ¿, ę : ą *); pozatem ówcze­ sny polski system sam ogłoskowy zaw ierał samogłoski i y u. 2) Dawmiejsza jedna samogłoska nosowm ą (a nosowre) zróżnicow ała się w' dwrie odm ianki ę '< ą i ę ą. 3) Jak w okresie poprzednim 'ir <j *br, tak w tym okresie •ir (yr) pierw otne przeszło w 'ćr (er), np. s z¿rok i, siekiśra. ‘) rf pochylone oznaczano w d ru k a c h ów czesnych lite rą o, a a ja sn e — lite rą <!, ó pochylone w yrażano po w iększej części ta k sam o ja k o ja sn e czyli o; e pochylone oznaczane lite rą e k resk o w an ą.


256

G łów ne o k re sy w h ist. ję z . poi. lite ra c k .

4) System deklinacji i koniugacji zatracił naogół form y liczby podwójnej, k tó re się zachowały bądź jako przeżytki w nie­ k tó ry c h wyrazach, jak oczy, uszy, ręce, bądź jako archaizm y, w prow adzane świadomie przez niektórych pisarzów, np. u J. Ko­ chanow skiego dwie poli (Szachy), dwie Troi, dwie słońcy (O dpra­ wa posłów). 5) W deklinacji r z e c z o w n i k ó w zaszły następujące w aż­ niejsze zm iany: a) w m iejsc. 1 . poj. rzeczowników m ęskich i nijakich z te ­ m atam i na -k -g lub -ch u sta liła się jako norm a końcówka -u, np. na początku, w oku; form y w rodzaju w Badze były podów­ czas już archaizm am i. b) W m ian. i biern. 1. mn. tw ardotem atow ych rzeczow ni­ ków m ęskich u staliły się form y ż y w o t n e (osobowe i zwie­ rzęce), w przeciw staw ieniu do form n i e ż y w o t n y c h (rzeczo­ w ych); w znaczeniu form żywotnych używano dawniejszych form mianownikowych z końcówką -i (-y) z funkcjonalnem zmięk­ czeniem spółgłoski tem atow ej, bądź z końcówką -owie, a w zna­ czeniu form nieżyw otnych ustaliły się dawniejsze form y nieży­ wotne z końcówką -y {-i po -k -g), np. aniołowie (anieli), biskupowie (biskupi), prorokowie (prorocy), starcowie, kapłani, lwi, ptacy, psi, ptaszkowie, żubrowie, wielorybowie 1), ale rzeczow niki miękkotem atow e, bez względu na swoje znaczenie, miały, jak w o k re­ sie poprzednim , końcówkę -e, np. pasterze, kmiecie, dziedzice, śorawie *). W biern. 1. mn. rzeczowników m ęskich stopniowo w y­ tw arzały się postaci osobowe, któ ry ch znam ieniem stała się form a dopełniaczowa, używ ana w funkcji biernika, np. wiedmy czartów zwołały. J. K ochanow ski2). c) W cel. 1. m n. stopniowo m ieszały się końcówki deklinacji żeńskiej z końcówkami m ęsko-nijakiem i, przyczem zrazu p rz e ­ ważała końcówka dm, a pod koniec okresu ustaliła się we w szystkich typach deklinacyjnych końcówka -om, np. rycerzarn. ł ) Ob. J. Ł o ś, G ram . poi. 3, str, 39 nst. ł) Ob. J. Ł o ś, G ram . poi. 3, str. 48.


G łów ne o k re s y w h is t. jg z . p o i. lite r a c k .

257

koniam, pagorkam, słowayn, dobrodziejstwam, zwierzętom, ziemiam, łzam, przygadam obok rycerzom, koniom, plemionom, zwierzętom , zotwicom, głowom, osobom, pokusom. J). e) w narz. 1 . mn. rzeczow ników m ęskich i nijakich stop­ niowo rozpow szechniała się końcówka -ami zam iast dawniejszej -y bądź -mi, na w zór rzeczow ników żeńskich na -a, np. zębami, sądami, stopniami, przychodniam i, sidłami, skrzydłami, imionami, szczeniętam i2), ale też jeszcze dary Rej, w iecznem i czasy Koch. f) w miejsc. 1 . mn. rzeczow ników m ęskich i nijakich stop­ niowo w ychodziła z użycia końcówka -ech, k tó rą coraz częściej zaczęto zastępować zra z u końcówką -och, a potem końcówką -ach, np. w npadkoch, w smutkoch Rej iu ludzioch Orz, ale jeszcze także w słowiech, w kąciech Rej. 6 ) W zakresie p r z y m i o t n i k ó w wyszły ostateoznie z użycia form y rzeczownikowe, utrzym ując się tylko, jak i dzi­ siaj, tu i ówdzie w mian. 1 . poj., niekiedy jako świadomie w prowadzane archaizm y, np. ten mnie mil, bezpieczen być mogę J. Koch., dom Jagiełłów O rzech .3). 7) W deklinacji z a i m k ó w : a) rozw ijał się dalej proces form alnego upodobniania ro ­ dzajow ych zaim ków tw ardotem atow ych do m iękkotem atow ych: jak w okresie poprzednim starodaw ne form y typu togo, onogo, tomu, onomu przekształciły się pod wpływem jego, m o jeg o ..., jem u, m fije m u ... w tego, o n e g o ..., temu, onernu..., tak w tym o kresie form y m ian. i biern. 1 . mn. ty p u ty, ony przekształciły się w postaci te, o n e ... na w zór form je, m oje.,.., np. icszystkie złości, te księgi, te panny, te lata, one grzechy i), ale jeszcze także w szytki stopy, w szytki łożyska Koch. b) w ychodziła stopniowo z użycia sta ra form a biern. 1 . poj. rodz. męsk. ji, k tó rą zaczęto zastępować form ą go, naprzód w zastępstw ie rzeczowników osobowych, potem wogóle żywot­ nych (na w zór stosunków , ustalonych w deklinacji rzeezowni1) Ob. .1. Ł o ś , G ram . poi. 3,str. 52, 78, 88 i 113. 2) Ob. !) Ob. 4) Ob.

J. Ł o ś , G ram . J . Ł o ś,G ram . J . Ł o ś, G ram .

S t. S zo b er, — G ram aty k a ję z . po lsk . I. — 17

poi. 3,str. 56, 80 i 89. poi. 3,str. 141. poi. 3,str. 200.


258

G łów no o k re s y w h is t. ję z . p o i. lite ra c k .

ków), a w końcu także nieżyw otnych, np. owa go łzami zmięk­ cz ywa Koch., niekiedy naw et dla rodz. nij. np. J a m a m to pismo; esy mało tego było, ęo m i się widzieć gó dostało P. Koch. c) rozpow szechniać się stopniowo zaczęły w narz. 1 . mn. rodz. m ęskiego i nijakiego form y jem i obok dawnej postaci im i: d) ustaliła się ostatecznie postać zaim ka co, ale w bierniku po przyim kach zachowywała się jeszcze starodaw na postać cz < *ćb, np. chcesz, aby cię wszyscy czciłi a zacz sobie mieli J). 8 ) W ZAviązku z wytworzeniem się form żywotnych i nie­ żywotnych w deklinacji rzeczow ników m ęskich także w dekli­ nacji przym iotników i zaimków w ytw orzył się w 1 . mn. w mian. rodzaj żywotny i nieżyw otny, przyczem ta ostatnia kategorja objęła także rodzaj żeński i nijaki, np. dzielni mężowie, srodzy wielorybi; dobre matki. 9) W deklinacji l i c z e b n i k ó w : a) zaczęła się zjawiać form a dwoma zam iast dawniejszej dwiema (we w szystkich rodzajach), b) ustaliła się ostatecznie form a trzej < trze w znaczeniu rodzajtt osobowo-męskiego 2), c) rozw ijał się dalej proces w ytw arzania osobnej deklinacji liczebnikowej, w w yniku wzajemnego m ieszania się poszczegól­ nych typów deklinacyjnych, a przedew szystkiem w edług wzoru deklinacyjnego liczebnika dwa: na w zór form y dwoma pow stały form y trzema, cztyrzema (czterzoma, czteroma, czterema, cztcnnd) < trzemi, cztyrzm i (cztyrmi, cztermi) np. trzema rzeesoma, czterzoma rzeeżoma O rzech .s) ; na wzór form y trzej zaczęły wchodzić w użycie form y dwaj, obaj i ustaliła się form a cztyrzej (esterzej) także w zna­ czeniu rodzaju osobowo-męskiego, np. oba dziękowali J. Koch., ale nieco później także już dwaj jacyś przyjechali P. Koch. czterej ryce­ rze 4), na w zór trzech, czterech pojaw ia się form a dwóch, zaczynają też w tym okresie występować pierw sze objawy oddziaływania ') Ob. J. Ł o ś, G ram . poi. 3, str. 169. - 2) W odoso b n io n y ch w y p a d k ach form a ta , a w zw iązku z n ią i czlyrzej zaczęła się p o jaw iać ju ż w XV. 8) Ob. Z. K l e m e n s i e w i c z PF, 15, 1, str. 22 i 28. ’) Ob. J. Ł o ś, G ram . poi. 3, str. 143, 147.


G łów ne o k resy w h is t, ję z . p o i. lite r a c k .

259

w zoru deklinacyjnego liczebnika (lwa na inne liczebniki, pojaw iają się więc sporadycznie takie form y, jak na piąciu łokiet , dziesięciu królestw ; pod dwiemanaścioma irriiony, dwimaściu apostołów1). 10) W zakresie form c z a s o w n i k a : a) ustaliły się ostatecznie form y nowe słowa jestem, jesteś, jest, jestesm y (jesteśmy), jesteście , są, jesteswa (jesłeśwą), jestesta (jesteśta)-, w 1 os. 1 . mn. obok jestesm y (jesteśmy) była w użyciu także form a jestechmy, tw orzona na w zór panującej podówczas form y try b u przypuszczającego bylichmy, używano w 1 . mnogiej rów nież form sąsmy (sąchmy), sąście; b) w yszły z użycia im iesłowy uprzednie z dawną form ą rodz. męsk. typu stąpiw, wstaw, przyszedw i upow szechniły się tylko dawne form y rodz. żeńsk. na -(w)szy, które w ciągu tego okresu pod wpływem imiesłowu przeszłego na -l, zaczęto p rz e ­ kształcać na -łszy, np. odwiodszy P. Koch., począwszy się Tward. c) ustaliły się form y ściągnięte czasu przeszłego typu da­ łem, dałeś <j dał jeśm , dał j e ś . . ., bądź pod wpływem form tr y ­ bu przypuszczającego w 1 os. 1 . poj. i mn. form y typu dałech, dalichmy. d) rozpoczął się proces wzajemnego w yrów nyw ania form czasu przeszłego i try b u przypuszczającego, wyniki tego p ro ­ cesu jeszcze się jednak nie u staliły ; w skutek tego z jednej stro n y używano form takich, jak przytoczone wyżej dałem // dałech, daliśmy // dalichmy, a z drugiej strony takich, jak dałbych jI dałbym, dalibychmy <j dalibychom // dalibyśm y; pojaw iają się też w zw iązku z tein form y typu dałbyś na m iejsce dawnych typu dałby (2 os. 1. p.) np. ażbychmy Rej, zebiych poszedł Koch. § 87. D ruga połowa wieku XVII i pierw sze trz y ćw ierci w ieku X V III to okres ostatni staropolskiej epoki językowej, okres, w k tórym się dokonały przem iany, przygotow ujący do nowopolskiej przebudow y system u gram atycznego. Je st to doba stopniowego zam ierania życia umysłowego i upadania twórczości literackiej, a więc czas, kiedy nieśw iadom ie działające nowe tendencje łatwiej dochodziły do stanowczego wpływu, niż w o k re­ ') Ob. J, Ł o ś, G ram . poi. 3, str. 150, 157.


260

G łów ne o k re s y w h ist. ję z . poi. lite ra c k .

sach rozbudzonej tw órczości literackiej i kultyw ow ania ustalo­ nej norm y języka literackiego. Do najw ażniejszych zmian, jakie zaszły w owych czasach w polskim języku literackim , należą następujące: 1) U prościł się stopniowo system samogłoskowy przez częściowe zniesienie ustnych sam ogłosek pochylonych; ¿ p o c h y ­ lone pod koniec okresu spłynęło z a jasnem , 6 pochylone z u, a ć pochylone coraz częściej m ieszało się e; w języku W. P o­ tockiego a pochylone zachowało się tylko w położeniu przed spół­ głoską nosową, D rużbacka nie rozróżniała już wcale ci pochylone­ go od a jasnego; zm ieszanie o z u u W. Potockiego w ystępo­ wało rzadko, w języku D rużbackiej było już zasadą ogólną; 6 po­ chylone jeszcze się trzym ało, clioó w rym ach wym ieniano jo coraz częściej nietylko z ć, lecz także z e jasnem bądź z i ł). 2 ) U prościł się system spółgłoskowy, bo spółgłoska r, wy­ m aw iana przedtem jak j?ż], zatraciła składnik drżący i spły­ nęła z i 2). 3) W deklinacji r z e c z o w n i k ó w zaszły następujące waż­ niejsze zm iany: a) męskie nazwiska polskie i przysw ojone na -o przeszły do deklinacji żeńskiej, np. Jagiełło, Jagiełłij, Jagiełłą, zam iast daw niejszych Jagiełłą, Jagiełłem\ b) żeńskie rzeczow niki m iękkotem atow e na 'a p rzy b ierały stopniowo i ostatecznie u sta liły w dop. L poj. końcówkę -i zam iast dawnego -e, pod wpływem żeńskich rzeczowników tw ardotem atowych i rzeczowników żeńskich typu kość, np. do matni, swej woli, z z ie m i8); te sam e rzeczow niki na -'a, w następstw ie z a traty dawnej różnicy m iędzy d pochylonem a a jasnem , u tra c iły dawniejsze rozróżnienia końcówki m ian. 1 . poj. 'a // 'a, a w związ­ ku z tern zaczęły też stopniowo zatracać dawną oboczność w końcówce -'ę // -'ą w biern. 1 . poj., uogólniając praw ie bez1) Ob. K. N i t s c h , Z h is to rji p o lsk ich ry m ó w . W arszaw a, 1912, str. 18—20. 2) Ob. J. Z b o r o w s k i , J a k w y m aw ian o dzisiejsze rz9 Języ k P olski 2, 166 nst. *) Ob. J . Ł o ś, G ram . poi. 3, str. 101.


G łów ne o k re sy w h ist. ję z . p o i. lite r a c k .

261

w yjątkowo końcówkę -ę, np. banią, nędzę, ziemię obok miedzą, paszą, pieczą, pracą, rolą, pogonią ’); c) w mian. i biern. 1 . mnog. rzeczowników m ęskich stopnio­ wo się w ytw arzało i ostatecznie ustaliło rozróżnianie form oso­ bowych i rzeczowych, przyczem w m ianowniku rozróżnienie to objęło praw ie wyłącznie rzeczow niki tw a rd o te m a to w e 2), a w bierniku zarówno rzeczow niki tw ardotem atow e, jak m iękkotem atow e; w m ianowniku znam ieniem form y osobowej stała się ta sama form a, k tó ra w okresie poprzednim była używ ana w kateg o rji rzeczowników żywotnych, t. j. form a dawnego m ia­ nownika z końcówką -i (-y) z funkcjonalnem zm iękczeniem spół­ głoski tematowej, bądź końcówka -owie; a znaczenie m ianowni­ kowej form y rzeczowej p rzy b ra ła form a, k tó re j w okresie po­ przednim używ ano w k ategorji rzeczowników nieżyw otnych, t. j. form a dawnego biernika z końcówką -y (-?') bez funkcjo­ nalnego zm iękczenia spółgłoski tem atow ej; w bierniku znamie­ niem form y osobowej stała się form a dopełniaczowa, a znamie­ niem form y rzeczowej— form a rów na m ianownikowi, czyli fo r­ ma dawnego biernika, np. bąJci, skowronki, sępy, żubry, w śród form osobowych zaczynają się pojaw iać pod koniec tego okresu postaci typu Włosi, m nisi na m iejsce dawnych Włoszy, m niszy. Uwaga. Używanie w deklinacji m ęskich rzeczowników osobowych w funkcji b iern ik a daw nych form biernikow ych zam iast form dopełniaczow ych było w owych czasach już arc h a ­ izmem. Te form y, w zastosowaniu do rzeczow ników Osobowych archaiczne, w deklinacji rzeczow ników nieosobow ych były, jak są do dnia dzisiejszego, żywemi składnikam i system u gram a­ tycznego. Na tle tego stosunku w ytw orzyło się w świadomości językowej poczucie, że form y nieosobowe w zastosowaniu do rzeczowników osobowych są form am i archaicznem i, a gdy takie ‘) Ob. J. Ł o ś , G ram . poi. 3, str. 98. a) W m ięk k o tem ato w y cli u sta liła się ju ż daw n iej w m ian. 1. n in . bez ró żnicy znaczeniow ej k o ń có w k a -e; ty lk o zak ończone n a -cc ro zró żn iały w ty m okresie, ja k dzisiaj, osobow ą form ę ty p u chłopcy i rzeczow ą ty p u hotce, pozatem osobow e form y otrzy m ały rzeczow niki ojcow ie, mężowie, królowie.


262

G łów ne o k re s y w h is t. ję z . p o i. lite ra c k .

poczucie się ustaliło, zaczęto w stylu archaizującym także w m ianow niku nadawać rzeczownikom osobowym postaci form nieosobowych, czyli postaci dawnych form biernikow ych 1). d) w narz. 1 . mn. rzeczowników m ęskich i nijakich osta­ tecznie się ustaliła, jako norm alna, końcówka -ami, np. •panami, wolami, sita m i ; e) w m iejsc. 1 . mn. rzeczowników m ęskich i nijakich u sta ­ liła się ostatecznie, jako żyw otny składnik system u deklinacyjnego, końcówka -ach, dawna -ech utrzym ała się tylko jako p rze ­ żytek w niektórych w yrazach, np. po drzewach D rużb., w cza­ sach Konarski, ale w Niemczech, we Włoszech. 4) w deklinacji p r z y m i o t n i k ó w i zaimków w związku z odpowiedniem i przem ianam i w deklinacji rzeczowników mę­ skich w ytw orzyły się w m ian. i biern. 1 . mn. kategorje ro d za­ ju osobowego i rzeczowego, przyczem wobec tożsam ości form al­ nej ta ostatnia kategorja objęła także rodzaj żeński i nijaki, np. wesołe lenieje, łasy kochane, mokre skrzydła Drużb., czytać nowych autoróiu B. Chmiel.; w przym iotnikach i zaim kach ze spółgłoską tem atow ą -s- spółgłoska ta zaczęła się wym ieniać w form ach oso­ bowych m ianow nika 1. mn. na-ś-, np. starśi< d a w n . starszy, naśi<Z dawn. noszy; por. te same zm iany w rzeczow nikach: Włosi < dawniej Włoszy; podobnie niekiedy także du zi < dawń. duży. 5) Pozatem w deklin. r o d z a j o w y cli z a i m k - ó w miękkotem atow ych zaczęła się stopniowo m ieszać końcówka -ę z koń­ cówką -ą, przenoszoną tu ze złożonej deklinacji przym iotników np. moją // moją, naszą // n a szą ...; ustaliła się też form a narz. ł. poj. i mn. z początkowem n-\ nim , nią, niemi-, w p rzeo b ra­ żeniach tych objaw iła się tendencja do przeciw staw ienia form al­ nego deklinacji zaim kowo-przym iotnikowej deklinacji rzeczow ni­ kowej, tendencja, k tó ra w następnym okresie poczyniła dalsze postępy. 6 ) W deklinacji l i c z e b n i k ó w zaszły następujące waż­ ne zmiany: ') Ob. A. 0 b r ę b s k a, Od a rc h a izm u do n ow ej Języ k P olski, 10, 461 nst.

fo rm y językow ej.


G łów ne o k re s y w h is t. ję z . po i. literacie.

263

a) wraz z zupełną z a tra tą w ogólnym system ie deklinacyjnym i konjugacyjnym liczby podwójnej, form y jej, pozostałe w deklinacji liczebnika dwa, zaczęły się coraz bardziej upo­ dobniać do form liczby m nogiej rzeczowników i w następstw ie tego upodobnienia form a rodz. nij. dwie p rzy b ra ła postać dwa np. dwa lata<C.divie lata I), a form a odziedziczona z poprzedniego okresu w postaci dwoma, przekształciła się w celown. w dwom\ b) rozw ijał się dalej i u trw ala ł w swoich w ynikach p ro ­ ces w ytw arzania osobnej deklinacji liczebnikowej na podstawie deklinacji liczebnika dwa; ustaliły się więc form y dop. i miejsc, pojaw iające się już w okresie poprzednim typu pięciu, jak dwu, na m iejsce daw niejszych piąci', pięciom, jak dwom, zam iast daw niejszych p ią c i; obok pięciom używano też pięciu w zna­ czeniu cel. 2). 7) W zakresie c z a s o w n i k a ustaliły się ostatecznie fo r­ my try b u przypuszczającego, urabiane na w zór form czasu przeszłego; utrw alił się więc typ dałbym, dałbyś, dałby, dali­ byśmy, dalibyście, daliby według dałem, dałeś, dał, daliśmy, daliście, dali, np. m usiałabym Pasek. § 8 8 . O statnie trz y dziesiątki lat wieku XVIII, czasy Sta­ nisława A ugusta i nowego rozkw itu tw órczości literackiej, roz­ poczynają epokę now ożytną w h isto rji polskiego języka lite­ rackiego. Poza lite ra tu rą piękną polski język literack i zdobywa w tej epoce nową potężną dźw ignię w tw órczości naukowej, k tó ra w ciągu wieku XIX coraz bujniej poczęła się w Polsce rozw ijać, ogarniając w szystkie dziedziny w iedzy ludzkiej. Prócz poezji (w układzie w ierszowanym i niew ierszow anym ) rozw ijać się dzięki tem u zaczęła także proza polska, k tó ra kształciła język pojęć oderw anych. W tej nowożytnej epoce swojego dotychczasowego rozw oju polski język lite ra c k i niew iele się p rzeo b raził w system ie g ra ­ m atycznym , zm ieniały się natom iast zasoby słownikowe, frazeologja i styl, te przeto dziedziny m aterjału językowego m uszą ') Ob. Z. K l e m e n s i e w i c z , PF. 35, 1, str. 9. 2) Ob. Z. K l e m e n s i e w i c z , PF. 15, 1, str. 33 nst.


264

G łów ne o k re sy w h is t. je z . p o i. lite r a c h .

być główną podstaw ą podziału tej nowożytnej epoki na poszcze­ gólne okresy h isto rji. W yróżnić ich można pięć, zależnie od panujących prądów literack ich i zw iązanych z niem i stylów językow ych: 1 ) okres pseudoklasyczny, obejm ujący czasy S ta­ nisława A ugusta i czasy Królestwa Kongresowego, 2) okres ro ­ m antyczny od rew olucji listopadow ej do pow stania stycznio­ w e g o ,-3) okres pozytyw istyczny od r. 1863 do końcowych lat wieku XIX, 4) o kres neorom antyczny, czyli okres t. zw. „m ło­ dej P o lsk i”, obejm ujący czas od ostatniego dziesiątka lat w. XIX do W ielkiej W ojny i 5) okres w spółczesny po W ielkiej W ojnie i odzyskaniu niepodległości Państw a Polskiego. Do najw ażniejszych zmian, jakim uległ w tej epoce system gram atyczny polskiego języka literackiego, należą, n astęp u jące: 1 ) Stopniowe zatracanie e pochylonego, k tó re naogół spły­ nęło z e jasnem , utrzym ując się tylko w pew nych form ach g r a ­ m atycznych, jak naprzykład, w form ie stopnia wyższego p rzy ­ słówków (dalćj , dłużćj) i w niektórych w yrazach, jak n a p rz y ­ kład, tśż, roić, umić. 2 ) O stateczne ustalenie się form biern. 1 . poj. w postaci moją, twoją, swoją, naszą, waszą, używ anych już w okresie po­ przednim , i podobne przekształcenie pod wpływem deklinacji przym iotników także zaimków tw ardotem atow ycli, np. ortą, ową, tamtą, później także tą zam iast dawniejszych onę, ową, tamtą, tą. 3) Zniesienie dawnej oboczności form biern. 1. poj . j ą ¡¡nią (po przyim kach) i nadanie obu tym form om końców ki -ą, np. widziałem ją , przez nią. 4) Ostateczne ukształtow anie się deklinacji liczebnikowej, wzorowanej na form ach liczebnikach dwa. 5) Stopniowe zatracanie form czasu zaprzeszłego typu widziałem był j> widziałem. Literatura (dzieła ogólne). J . B a u d o u i n d e C o u r t e n a y. Z ary s h is to rji języ k a p olskiego. W arszaw a, 1922. A. B r u c k n e r . D zieje jęz. poi. Lwów , 1906 (potem n a st. w y d an ia). A. K r y ń s k i , G ra m aty k a jęz y k a polskiego. W arszaw a, 1897 (potem n a stę p n e w ydania.


G ra m a ty k u o p iso w a a h is to ry c z n a .

265

A. K r y ń s k i i M. K r y ń s k i . Z ab y tk i języ k a polskiego. W arsza­ 1925. J. Ł o ś . G ram aty k a polska I—III. Lwów , 1922—7. J. Ł o ś . K ró tk a g ra m a ty k a h is to ry cz n a jęz. poi. Lwów , 1927. J. R o z w a d o w s k i . H istoryczna fo n ety k a jęz. poi. G ram . poi. A k. Urn. K raków , 1923. W. T a s z y c k i. N ajd aw n iejsze z a b y tk i języ k a polskiego. B ibl. N ar. S erja 1 N. 104. K raków , 1927. W. T a s z y c k i . W y b ó r tek stó w sta ro p o lsk ich XVI — XVIII w iek u . Lwów , 1928. S. V r t e 1 - W i e r c z y ń s k i. W y bó r tekstów 7 sta ro p o lsk ich do r. 1543. Lwów, 1930. wa

VII.

GRAMATYKA OPISOWA A HISTORYCZNA.

§ 89. Zmienność języka w czasie wysuwa m etodologiczny '’postulat historycznego traktow ania faktów 7 językowych. Rozm a­ ite szczegóły system u gram atycznego i zasobów słownikowych języka w tej czy innej epoce jego historji, a więc także w jego stanie współczesnym są w ytw oram i różnych epok rozw oju po­ przedniego. W iele z nich powstało w różnych czasach i w od­ m iennych zupełnie w arunkach, a w szystkie w spółistnieją na płaszczyźnie jednej jakiejś epoki, naprzykład, w układzie współ­ czesnych stosunków językowych. Stąd w nieuniknionem następstw ie powstają sprzeczności, k tóre się dają we właściwy sposób wzajemnie z sobą powiązać tylko po ustaleniu ich ustosunkow ania historycznego. Tak, na­ przykład, zestaw ienie takich oboczności, jak człek // człecze, rę­ ka H ręce, krzak // krzakiem wykazuje, że zm iany dźwiękowe k y c, k y c , k y k ' , traktow ane jako zmiany fonologiezne, za­ w ierają w sobie ze stanow iska g ram aty k i opisowej języka w spół­ czesnego, nie dające się usunąć sprzeczności, bowiem jeden i ten sam dźwięk k w jednych i tych sam ych w arunkach fonołogicznycli, w położeniu przed jednym i tym samym dźwiękiem e, raz się zmienia w ć, innym razem w c, to znowu w ic'. Podob­ na sprzeczność uwidocznia się w takich zestawieniach, jak kolce // kolczyk, ale piec ¡¡piecyk, k sią d z / / M iężyk, ale rydz // rydzyk, gdzie dźw ięki c g, znalazłszy się w tych sam ych zupełnie wa­ runkach fonologicznych, w położeniu przed tym samym dźw ię­ kiem, za każdym razem zm ieniają się inaczej.


266

G ra m a ty k a op iso w a a h is to ry c z n a .

Podobne przeciw ieństw a znajdujem y rów nież w innych dziedzinach system u gram atycznego, w słowotwórstwie, w od­ m ienni i w składni. W zakresie słow otw órstw a uwidoczniają się one w takich zestawieniach, jak spadkobierca /} wyborca // odbiorca lub radzić // radca, ale wychodzić // wyćhodźca. Form acje, tw orzone przez ten sam przyrostek, przybierają, zależnie od zwyczajów, związanych z określonem i wyrazam i, różne postaci dźwiękowe części pionnych. Takie znowu form y, jak (w) domu, {w) synu z końcówką u po­ zostają w sprzeczności z panującą we współczesnym polskim syste­ mie deklinacyjnym zasadą, że rzeczowmiki m ęskie tw ardotem atowe m ają w miejsc. 1 . poj. końcówkę -e, np. (w) lesie, (w) ogrodzie, (na) plocie, (w) chłopie. .. Niekiedy takie przeciw ieństw a zazna­ czają się w form ach jednego i tego sam ego w yrazu, np. miejsc. 1 . poj. rzeczow nika dzień prócz postaci norm alnej (w) dniu, zgodnej z zasadą współczesnego system u deklinacyjnego, ma także po­ stać {we) dnie, używaną w w yrażeniu we dnie i w nocy. Rze­ czownik państwo prócz postaci norm alnej (o) państwie ma także postać (o) państwu, przyczem z każdą z tych odm iennych form łączy się pewien odcień znaczeniow y: mówimy o państwie (polskiem, niem ieckiem , francuskiem i t. d.), jako o organizacji politycznej, ale o państwu, jako o kilku osobach różnych płci, a przedew szystkiem o parze m ałżeńskiej. Podobne sprzeczności w ystępują rów nież w system ie zasad składniow ych. Tak, naprzyklad, używ am y stale zwrotów nic nie widzę, nic nie słyszę, nic nie wiem i t. p. w brew zasadzie ogól­ nej, k tó ra nakazuje po czasow nikach zaprzeczonych kłaść do­ pełnienie (przedm iot) bliższe w dopełniaczu (widzę dom ¡¡nie widzę domu, słyszę głosH nie słyszę głosu). Od podobnych sprzeczności nie jest wolny także słownik. Tak, naprzykład, rzeczow nik szczyt oznacza dziś ‘w ierzchołek’, a utw orzony od niego przym iotnik szczytowy ma znaczenie nietylko ‘wierzchołkow y, g ó rn y ’, lecz także w w yrażeniu szczytowa ściana ‘tarczow y, zasłaniający od zewnątrz, zew nętrzny’. W szyst­ kie tego rodzaju niekonsekw encje i sprzeczności pochodzą stąd,


G ra m a ty k a op iso w a a h is to ry c z n a .

267

że język, jako system dźwięków, form gram atycznych i znaków W yrazowych, je st wynikiem stopniowego wielowiekowego nara­ stania i w każdej epoce swojej histo rji zaw iera w ytw ory, pow sta­ łe w różnych czasach i w różnych zupełnie okolicznościach. Zm iany k > c, I, x j> ś dokonały się, jak wiadomo (ob. § 10, 6 ), w pierw szej epoce prasłow iańskiego zm iękczenia, w położeniu pi’zed j bądź pierw otnem i samogłoskam i przedniem i, w czasach, kiedy język prasłow iański m iał jeszcze dwugłoski. Gdy z bie­ giem wieków nastąpiła m onoftongizacja dwugłosek i w wyniku jej pow stały nowe samogłoski przednie (ë i <[ ot), to skłonność do zm iękczania spółgłosek le g y w takiej pozycji objawiła się w języku prasłow iańskim po raz w tóry, ale rezu ltat jej był już in n y : lć < c' poi. c, g' > / poi y, y > zach.-słow. ś' poi. ś. W cza­ sach, gdy się dokonywały te zmiany, prasłow iański system sa­ m ogłoskowy m iał jeszcze półsam ogłoski -s b. Półsam ogłoska przednia ó zmiękczyła poprzedzające Je g y już w pierwszej epo­ ce prasłow iańskiego zmiękczenia, ale półsam ogłoska r>, jako ty l­ na, wpływu zm iękczającego wówczas nie w yw ierała; gdy jednak z biegiem czasu, już na gruncie wyosobnionego języka polskiego IDO wolcalizacji półsam ogłosek % rozw inęło się w e, to przed tern nowem e spółgłoski Je g uległy znowu zm iękczeniu, ale tym razem w w yniku zm iękczenia pow stały spółgłoski 7c' g' W ytw ory tego trojakiego zmiękczenia spółgłosek k g (y) w spół­ istnieją we współczesnym polskim system ie gram atycznym ; je­ żeli się sobie przeciw staw iają, to dlatego, że pow stały w ró ż ­ nych czasach i w różnych zupełnie okolicznościach : samogłoski, k tó re je wywołały, pomimo tożsam ości współczesnego swojego brzm ienia, są zupełnie odmiennego pochodzenia. Przeciw ieństw o form alne m iędzy w yrazam i (spodJco-)bierca, (tvy-)borca tłum aczy się również różnicam i czasu i sposobu ich tw orzenia. Pierw szy jest kontynuacją prasłow iańskiej jeszcze form acji - *bbrbca, utw orzonej od pnia bezokolicznikowego *bbr-bca /l *hbr-ati, jak dawca < dav-bca // dawać < *dav-ati. F o r­ macjo natom iast typu (wy-)borca są pochodzenia późniejszego i m ają c h a ra k te r odrzeczownikowy, związany z pniem rzeczow ­


268

G ra m a ty k a o p iso w a a h is to ry c z n a .

ników typu (wy-)bór. Jeszcze późniejszą w arstw ę tworzą form a­ cje typu (od-)biorca: słowotwórczo są one związane z pniem teraźniejszoczasow ym czasownika biorą. Przeciw ieństw a , takie, jak (o) państw ie // (o) państwu, (w) d n iu ¡1 we dnie m ają swe źródło również w różnicy chro­ nologicznej powstania każdej z tych obocznych form deklinacyjnych. Form y (o) państwie, (w) dniu stosują się do współcze­ snego system u gram atycznego, a form y (o) państwu, (we) dnie, są pozostałościam i dawniejszego stanu gram atycznego: form a (o) państwu jest staropolskim przeżytkiem liczby podwójnej, a form a (we) dnie początkam i swojemi sięga w czasy jeszcze dawniejsze, i jest szczątkiem prasłow iańskiej deklinacji rz e ­ czowników o tem atach spółgłoskowych (por. st.-sł. miejsc. 1 . poj. dbn-e, Icąmen-e, nebes-e, żrebąt-e z tą samą końcówką -e, co poi. (we) dnie). Sprzeczność, zaznaczająca się w stosunku do współczesne­ go system u deklinaeyjhego w takich form acjach, jak (w) domu, (o) sy n u pochodzi rów nież stąd, że form acje te są przeżytkam i, pozostałem i po dawniejszym układzie gram atycznym , a nieprzy­ stosowanemu do współczesnych zasad gram atycznych. Użycie form biernikow ych zaim ka n ic w takich zw rotach, jak nie nie widzą, wbrew panującej w składni polskiej zasadzie, k tóra nakazuje używanie po czasow nikach zaprzeczonych dopeł­ niacza, tłum aczy się tern, że zw roty tego typu pochodzą z cza­ sów, kiedy dzisiejsza form a nic < ni-co < ni-czso < *ni-ćbso była form ą dopełniacza (por. stsł. ćbso dop. 1. poj. od cb-to). Sprzeczność pochodzi więc stąd, że się zachowała dawna form alna postać zw rotu, choć się zm ieniła m orfologiczna w artość jednego z jego składników : form a nic(o), m ająca niegdyś znaczenie dopełnia­ cza, dziś spełnia funkcję (m ianow nika)-biernika. Podobnie sprzeczność, uw ydatniająca się w znaczeniowych w artościach wyrazów szczyt ‘w ierzchołek’ a (ściana) szczytowa ‘tarczow a, zasłaniająca’, pozostaje w związku z historycznym roz­ wojem znaczenia w yrazu szczyt, k tó ry niegdyś oznaczał ‘tarczę’, a dziś — ‘w ierzchołek’. Zm iany znaczeniowm odbyw ają się indy­


G ra m a ty k a o p iso w a a h is to ry c z n a .

2G9

widualnie, a nio grupow o; dotykają poszczególnych wyrazów, a nie ogarniają całych grup wyrazow ych, związanych powino­ wactwem słow otw órczem tego samego rdzenia. P rzym iotnik szczytowy najniezawodniej powstawał w h isto rji językowej dwu­ k ro tn ie : ra z utworzono go w czasach, gdy rzeczow nik szczyt, będący jego słow otw órczą podstaw ą, oznaczał ‘tarc zę ’, a drugim razem , gdy zmiana znaczenia zrów nała go pod względem sem an­ tycznym z rzeczow nikiem ‘w ierzchołek’. Różnica znaczeniowa przym iotników : szczytoioy ‘tarczow y’ a szczytowy ‘w ierzchołko­ wy’ pozostaje więc w związku po pierw sze, z różnicam i chronologicznem i ich wejścia do zasobów słownikowych języka, a po d ru ­ gie, z historycznem i zm ianam i znaczeniowemi rzeczow nika szczyt. Język jest, jak widzim y, w ytw orem stopniowego historycz­ nego narastania. G dybyśm y czas jego h isto rji w yobrazili sobie w postaci rozsnuw ającej się poprzez w ieki nici, a w ytw ory stopniowo dokonywających się w tym czasie zmian językowych, w postaci nawiązywanych na tej nici węzłów, to istotę h istorji językowej m ożnabjr obrazow o przedstaw ić jako m otanie tej nici w coraz to bardziej z biegiem wieków narastający kłębek. P r a ­ ca h istorji językowej zmienia stopniowo pow ierzchnię tego kłęb k a: ukazują się na niej w biegu czasów coraz to nowe w ęzły-w ytw ory zmian językow ych, a pod ich świeżą warstwą ukryw ają się i giną naw iązane dawniej. Przeszłość nie schodzi jednak z życia odrazu. W ystępujące na współczesnej pow ierzchni kłębu językowego w ęzły-w ytw ory językowe w praw dzie współ­ istnieją w system ie gram atycznym bądź w zasobach słow niko­ wych języka współczesnego, ale wiele z nich pochodzi z róż­ nych epok historji języka. Z tego przeciw ieństw a chronologiczne­ go, jakie zachodzi m iędzy w spółistnieniem faktów językow ych w system ie gram atycznym i w zasobach słownikowych a ich różnoczasowem pochodzeniem w ynikają w nieuniknionem na­ stępstw ie owe niekonsekwencje i sprzeczności, które, jak widzie­ liśm y, są nieodłączną własnością gram atyki i słow nika każdego języka. Chcąc te niekonsekwencje i sprzeczności powiązać w p ra ­ widłowy związek przyczynowy, trzeba rozw inąć nam otany przez


270

G ra m a ty k a o p iso w a a h is to ry c z n a .

liistorję kłąb językowy. W tedy osadzone na jego pow ierzchni Avęzły-twory językow e w ystąpią na rozw iniętej nici w następczej kolejności, k tó ra nam wskaże chronologiczny porządek ich pow sta­ wania w h isto rji językowej. Z tych właściwości natury języka w ypływa m etodologiczne uzasadnienie potrzeby historycznego traktow ania jego faktów, bo tylko w. ośw ietleniu m etody histo­ rycznej chaos rozbieżnych przeciw ieństw i sprzeczności, k tó re pozornie rozsadzają system języka, przeistacza się w łańcuch uporządkow anych stosunków przyczyny i skutku. W prow adze­ nie m etody historycznej, zastosowanej po raz pierw szy system a­ tycznie przez Jakóba G rim m a1), a popartej i uzupełnionej m eto­ dą porów naw czą F ranciszka B oppa2) było też zapoczątkowaniem praw dziw ie naukowego językoznawstw a. W ostatnich jednak cza­ sach przekonano się, że wyłączne jej stosow anie nie w ystarcza, że m etoda historyczna m usi być uzupełniona m etodą opisową; obok g ram aty k i historycznej m usi stanąć gram atyka opisowa. O ile gram atyka historyczna stała się m etodologicznem następstw em stw ierdzenia zm ienności języka w czasie, o tyle gram atyka opisowa jest m otodologicznym odpowiednikiem s tr u ­ kturalnych właściwości języka. F akty gram atyczne każdego ję­ zyka, to znaczy, właściwe mu zasoby dźwiękowe i form alne nie są nagrom adzeniem odosobnionych szczegółów, lecz tw orzą zawsze jakiś uporządkow any układ, m ają więc jako całość ja ­ kąś stru k tu rę , czyli system . Podstaw ą tego sj^stemu są związki wew nętrzne, oparte na skojarzeniach. Poza nielieznem i w yjąt­ kam i, wywołanemi szczególniej szemi okolicznościami, niema w zasobach gram atycznych języka faktów odosobnionych, lecz każdy z nich wchodzi w m niej lub więcej skom plikowane związki z innem i faktam i gram atycznem i. Pow stają wskutek tego układy, k tó re się składają na stru k tu rę gram atyczną języka. Tak, naprzykład, dźwięk m' tw orzy w system ie dźwiękowym współczesnego polskiego języka literackiego parę z dźwiękiem

’) J . G r i m m, D eu tsch e G ram m atik (w yd. p ierw sze I to m u w 1819). 2) F r. B o p p, U eber das C o n ju g atio n ssy stem d e r S a sk ritsp ra c h e i V erg leich u n g m it jen e m d e r g riech isc h en , la te in isc h en , p e rsisc h e n u n d g e r­ m an isc h e n S p rach e. F ra n k fu rt a/M. 1816.


G ra m a ty k a op iso w a a h isto ry c z n a .

271

m, a dźwięk p' wchodzi w związki dw uparzyste, łączące go z jednej strony z p, a z drugiej strony z h'. Podobne związki w ytw arzają się m iędzy w yrazam i i form am i gram atycznem i. Tak, naprzykład, rzeczownik myśliciel łączy się po pierwszo, z w yrazam i tego typu co marzyciel, wierzyciel, niszczyciel... z tym samym przy ro stk iem -ciel, a po drugie z w yrazam i, mającem i ten sam rdzeń, a więc z takiem i, jak myśleć, myśl, pom ysł... Niezależnie od tych związków, opartych na kojarzeniu cząstek słowotwórczych, w ytw arzają się związki, oparte na kojarzeniu cząstek fleksyjnych (tem atów i końcówek), pow stają więc sze­ reg i takie, jak z jednej stro n y : myśliciel, myśliciela, myślicielo­ w i ..., myśliciele, myślicieli, 'm yślicielom . . . , a z drugiej stro n y : myśliciela, przyjaciela, wodza, żołnierza... W ten sposób pow staje i utrw ala się gram atyczny system . Ułatwia on ogrom nie przysw ajanie i posługiw anie się językiem , dzięki niem u i na jego podstaw ie odbywa się nieustanna tw ór­ czość językow a: nie potrzebujem y zapam iętyw ać wszystkich form każdego wyrazu, lecz -wystarcza nam jedna, żebyśmy na jej podstaw ie, w zgodzie z ustalonym system em gram atycznym , mogli tworzyć w szystkie inne. Ta nieustająca twórczość języ­ kowa, przejaw iająca się w codziennych naszych czynnościach językowych, jest niezawodnym , aż nadto w yrazistym dowodem działania, a więc przez to samo także istnienia system u g ra ­ m atycznego. System ten, jak widzieliśm y, zawiera w różnych szczegó­ łach sprzeczności, niem niej jednak w podstaw ow ym swoim zrę ­ bie istnieje; jest więc realnością, k tóra może i powinna się stać przedm iotem językoznawczego badania. J e st to właśnie zadaniem g ram aty k i opisowej, w przeciw ieństw ie do gram atyki histoiycznej. Ta bada p o j e d y ń c z e fak ty gram atyczne, śle­ dząc związki, które łączą poszczególne ich odmiany, zjawiające się w porządku następczym h isto rji językow ej; tam ta ma do czynienia z z e s p o ł a m i faktów językow ych, starając się wy­ k ry ć związki, k tó re je łączą w takie czy inne układy. Ozna­ czając poszczególne fakty gram atyczne literam i a b c d . . . ,


272

G ra m a ty k a o p iso w a a h is to ry c z n a .

a historyczne odm iany każdego z nich — odpowiedniem i cyfra­ m i p rzy literach, ta różnica, m iędzy charakterem związków, będących przedm iotem badania gram atyki historycznej a opiso­ wej, dałaby się obrazowo przedstaw ić w następująch schem atach: w gram atyce historycznej at — a2 — a3. . . , b ą d ź &j — b2— ba. . . , bądź cx— c2— c3 . . . , bądź d x— (¡2- d 3. . , , a w gram atyce opisowej al — bl o , — /),

I I

c,— d,

1X1

c, — d,

Związki, będące przedm iotem badań gram atyki historycznej, rozsnuw ają się w linji prostej historycznego rozw oju, a związki, w ykryw ane przez gram atykę opisową, układają się w siatkę w za­ jem nie przecinających się linij. Jakość tej siatki stanowi właśnie o jakości i charakterze system u gram atycznego języka. Jeżeli gram atyka historyczna usunęła niejedną sprzeczność, której nie mogło rozplątać aclironologiczne traktow anie faktów językowych, to z drugiej stro n y gram atyka opisowa wyjaśnić może Ariele faktów, któ ry ch pojaAAuenie się jest sprzeczne z ich liistorycznem pochodzeniem , każdy boAriem fakt gram atyczny jest zależny av SAA’ej postaci form alnej i znaczenioAvej nietylko od AvłaściAvego sobie pochodzenia i historycznych przem ian, lecz także od tej pozycji, jaką zajm uje Avzględenr innych faktÓAV aa’ system ie gram atycznym języka Avspółczesnego. Oto kilka przykładÓAA’, które rzecz poAATinny oś\Arietlić. G ram atyka historyczna poucza, że bezokoliczniki tego typu, co piec, móc m ają tę samą m orfologiczną budoArę, co bezokoliczniki typu dźwigać, nieść ; i tu i tam był niegdyś p rzy ro stek ti: p iec , móc < *pękli, *molcii < *mogti, jak dźwigać, nieść < *dvigati, *nesii. Dziś jednak ogół mówiących nie zdaje sobie z tego spraAvy, dziś dla przeciętnego poczucia językoA\’ego są to form acje dAvóch różnych typÓAV, i Arłaśnie jest zadaniem gram atyki opisoAvej określenie w spółczesnych znamion zew nętrz­ ny ch tych form acyj, a bliższa analiza tych znam ion Arykazuje, że Arprawdzie jedno z nich, mianoAvicie, p rzy ro ste k -ć jest bez­ p o śre d n ią kontynuacją daArnego *ti, ale znamię form alne typu drugiego jest już zupełnie noArego pochodzenia; jest niem nie


G ra m a ty k a o p iso w a a h isto ry c z n a .

273

-fleksja zew nętrzna (przyrostek), lecz fleksja w ew nętrzna (obocz­ na postać spółgłoski tem atow ej): nieś-li // nieś-ć, wieź-li // wieś-ć, ale piek-li // piec-, mog-li // móc-. Taldem nowoozesnem ustosun­ kowaniem form acyj typu piec, móc do tem atu czasu przeszłego tłom aezy się niedaw na jeszcze pisow nia módz, biedź, s t r z y d z . . . p rzez dz, bo jeżeli znam ieniem form alnem tego typu bezoko­ liczników jest oboczna postać spółgłoski tem atow ej czasu p rz e ­ szłego, to stosunkow i piek-l // piec-, uciek-ł // uciec- z bezdźwięcznem i obocznikam i k / / c , odpowiadać powinien stosunek m óg-ł/l módz-, bieg-ł//biedź- z analogicznem i obocznikam i dźw ięcznem i g//§. Takie zasadnicze przeistoczenie dawniejszej, historycznie odziedziczonej budow y m orfologicznej nie jest wcale zjaw iskiem rządkiem , a we w szystkich tego rodzaju w ypadkach właściwe zrozum ienie fak tu gram atycznego w-ymaga ośw ietlenia nietylko ze stanow iska histo rji, lecz także współczesności języka. Wiadomo, że używane dzisiaj w dop. 1. p. rzeczowników m ęskich końców ki oboczne -a // -u (z kąta // z płotu) historycznie pozostają wt związku z budową m orfologiczną dawnych tem a­ tów : końcówka -a była niegdyś właściwa tem atom na -o-, a koń­ cówka -u- tem atom na -u-. Te dawne tem aty na -o- i na -up rzekształciły się z czasem w tem aty spółgłoskowe i uległy w ten sposób wzajem nemu pom ieszaniu; końcówki -a ¡¡-u u tra ­ c iły w skutek tego swoją dawniejszą podstaw ę rozróżniania i za­ częły się układać w system ie deklinacyjnym według nowych zasad, zw iązanych z w artościam i znaczeniowemi rzeczow ników *). W spółczesna podstaw a rozróżniania ty ch końcówek nie m a nic wspólnego z zasadą, k tó ra była ich historycznym punktem wyjścia. P rzenoszenie tej zasady na stosunki dzisiejsze byłoby odw racaniem h isto rji 2). Tutaj więc g ram aty k a historyczna, we właściwem zrozum ieniu swojego zakresu i zadań, wycofuje b Ż yw otne -a, n ieży w o tn e -u. T a te n d e n c ja m orfologiczna n a jlep iej się u w y d a tn ia w w y r a z a c h obcego p ochodzenia, n ie o b arczo n y ch h isto ry cz ­ ną, d aw niejszą tra d y c ją : profesora, krokodyla // instytutu; form y ta k ie , ja k w olu, a z dru g iej stro n y z kąta są tra d y c y jn e m i p rzeżytkam i. 2) Ob. J. B a u d o u i n d e C o u r t e n a y , Z am ćtk i ob iz m ćn jaem o sti o sn o v sk lo n e n ija v o so b e n n o sti że ob ih s o k ra sć e n ii v p o l'z u 'o k o n ć a n ij. S b o rn ik sta te j v ć e s t' F. F. F o rtu n a to v a . W arszaw a, 1902. ■St. S zo b er. — G ram aty k a jęz. polsk. I. — 18


274

G ra m a ty k a op iso w a a h is to ry c z n a .

się jako narzędzie badawcze i przekazuje zagadnienie gram a­ tyce opisowej. G ram atyka historyczna wyjaśnia zupełnie pewnie, że fo r­ m y ręce, (w) ręku są z pochodzenia swojego form am i liczby podwójnej, ale nie może dać odpowiedzi na pytanie, dlaczego form a ręce otrzym ała we współczesnym system ie gram atycz­ nym znaczenie liczby mnogiej, a form a (w) ręku — znaczenie liczby pojedynczej i c h a ra k te r rodzaju męskiego (czy nijakie­ go). Zagadnienie to może być rozw iązane tylko przez gram a­ tykę opisową, przez .wykrycie związków, w jakich te form y pozostają w dzisiejszym system ie gram atycznym . Gdy język z a tra c ił liczbę podwójną, jako osobną kategorję gram atyczną, przeżytkow e pozostałości tej form acji otrzym ały, naogół bio­ rąc, znaczenie liczby m nogiej, bo liczba podwójna jest .p ierw szym stopniem liczby m nogiej. Nic więc dziwnego, że form a ręce otrzym ała znaczenie liczby mnogiej, tem bardziej, że ■wprawdzie niezbyt dokładnie, ale dała się przystosow ać do zew nętrznej postaci liczby m nogiej: ręce z końcówką e p rzy ­ pom ina m iękkotem atow e form acje tego typu, co prace, wieże, ziemie 1). Z tych sam ych -względów form a (w) ręku powinna była rów nież otrzym ać znaczenie liczby m nogiej; jeżeli otrzym ała znaczenie liczby pojedynczej, to się to stało w skutek tego, że form alnie została skojarzona z taldem i typam i deklinacyjnem i, jak (w) boku, (w) łęku, (w) sęku, (w) o k u . . . , gdzie -u jest koń­ cówką m iejscownika liczby pojedyńczej, a ponieważ m iejscow nik liczby pojedyńczej ma taką końców kę tylko w rzeczow nikach m ęskich i nijakich, więc nastąpiło odpowiednie przesunięcie także w k ategorji rodzaju. W spółczesne właściwości składniowe liczebników zbioro­ wych, z którem i rzeczow niki łączą się w zasadzie na podstawie rządu, ale w celowniku i m iejscow niku na podstaw ie zgody (trojgiem dzieci, ale trojgu dzieciom, (o) trojgu dzieciach) rów nież ') W zw iązku z tem p o z o sta ją ludow e form y ręcami, (w ) ręcach, ja k pracami, ( w ) pracach.


G ra m a ty k a o p iso w a a h is to ry c z n a .

275

nie dadzą się wyjaśnić historycznie, lecz tylko przez bliższe o k re­ ślenie pozycji, jaką we współczesnym system ie gram atycznym zajm ują form y typu trojgu. W łaściwa im końcówka -u z pocho­ dzenia swojego jest końcówką deklinacji rzeczownikowej (por. cel. oJcu, miejsc, (w) oku), ale współczesne poczucie języko. we kojarzy je z końcówką -u deklinacji liczebnikowej (celi m iejsc. (w) dwu, (w) p ięc iu ...). Ponieważ liczebniki z tą koń­ cówką łączą się z rzeczow nikam i na podstaw ie zgody, więc ana­ logicznie do tego także w deklinacji liczebników zbiorow ych w tych przypadkach, gdzie w ystępuje końcówka -u, używam y w połączeniach z rzeczow nikam i związku zgody J). Przeciw ieństw a dźwiękowe, w ystępujące w takich form a­ cjach, jak K ozakH Kozacze // Kozakiem / / Kozacy, jak w idzieliśm y, znajdują swoje uzasadnienie w historycznych przeobrażeniach językow ych, ale odnoszące się tu wyjaśnienia historyczne nie tłum aczą zasad, w edług k tórych oboczniki dźwiękowe k / / c f J c / f k ' u k ładają się w dzisiejszem poczuciu językowem , nie odpowia­ dają na pytanie, jakie czynniki wpływają na używanie ra z ta ­ kiego, innym razem — innego z tych oboczników. Zagadnienie to ro zstrzy g a gram atyka opisowa języka współczesnego, k tó ra poucza, że oboczniki &/ / ć / / c / / &' wo współczesnym polskim system ie gram atycznym pozostają w związku z położeniem m orfologicznem : przed końcówką wołacza 1. poj. w ystępuje c, przed końców ką narzędnika 1. poj. k', a przed końcówką (osobową) m ianownika 1. m n .—c. Czynniki, dziś regulujące wym iany tych oboczników, są już zupełnie innej n a tu ry , niż czynniki, k tóre je niegdyś do życia powołały. Rodowód więc histo ry czn y , choćby najściślej ułożony, dzisiejszego stanu rzeczy nie wy­ jaśni. P rzykłady tego rodzaju m ożnaby pomnażać, a w szystkie one zgodnie w ykazują, że pełne zrozum ienie języka, a szcze­ gólniej jego system u gram atycznego, zdobyć można tylko w te­ dy» poznam y nietylko h i s t o r y c z n e pochodzenie wła‘) Ob. S. S z o b e r , S posoby łącz en ia liczebników zbio ro w y ch z rz e ­ czow nikam i. Jęz. Pol. 5, str. 27 n st. (1920).


276

G ra m a ty k a op iso w a a h is to ry c z n a .

śoiwycli m u faktów, lecz także ich w s p ó ł c z e s n e wzajem ne ustosunkow ania. W tern tkw i m etodologiczne uzasadnienie rów ­ noznacznej potrzeby g ram aty k i historycznej i opisowej, nietylko diachronicznego, lecz także synchronicznego badania faktów językow ych. Literatura.

J. B a u d o u i n d e C o u r t e n a y . E in ig e F älle d e r W irk u n g d e r A nalogie in d e r p o ln isch en D éclin a tio n . B eitr. z u r v erg l. S prach fo rsch . 6. B erlin, 1869. J . B a u d o u i n d e C o u r t e n a y . P ró b a te o rji a lte rn a c v j fonetycz­ n y c h I. RWF. 20, 219 n st. K rakow , 1894. ' • J. B a u d o u i n d e C o u r t e n a y . Z a m ë tk i ob izin g h ja e m o sti o snov sk lo n en ija, v osob en n o sti ze ob ih so k ra śc e n ii v p o l'zu o k o n ć an ij. S b o rn ik s ta te j v c e s t' F . F. F o rtu n a to v a . W arszaw a, 1902. J . B a u d o u i n d e C o u r t e n a y . C h a ra k te ry sty k a p sy ch o lo g iczn a ję z y k a polskiego E nc. Pol. Ak. Urn. 2, str. 154 n st. K raków , 1915. B r u n o t F. L a p en sée e t la lan g u e (in tro d u ctio n ). P a ris, 1929. (B ezim iennie). P ro b lèm es de m éth o d e d é c o u la n t de la co n cep tio n de la la n g u e com m e sy stèm e e t im p o rta n c e de la d ite c o n c e p tio n p o u r le s lan g u e s slav es. T ra v a u x du C ercle lin g u istiq u e de P rag u e. 1, str. 7 n st. P rag a , 1929. F. d e S a u s s u r e . C ours d e lin g u istiq u e g én érale. P aris 1922. S. S z o b e r . G ra m a ty k a w szkole śre d n ie j, jej zad an ia, m eto d a, p ro ­ g ram , te o rja i zakres. „W ychow anie w dom u i w szk o le”. W arszaw a, 1913 (m arzec—k w iecie ń — m aj), str. 198 n st., 302 n st. i 417 n st. S. S z o b e r . P iso w n ia po lsk a, je j h is to rja , u zasa d n ie n ie i p raw id ła. W ar­ szaw a, 1917 (o m etodzie h isto ry czn ej i opisow o-psycholog. n a str. 44—58). S. S z o b e r. O p o trzeb ach n a u k o w y ch języ k o z n aw stw a w Polsce. „N au k a P o ls k a ” 2, str. 308 n st. W arszaw a, 1920 (o m eto d zie po ró w n aw czo g en ety c zn ej i p o ró w n a w c z o -stru k tu ra ln e j). B. T r n k a. M éthode de co m p araiso n a n a litiq u e e t g ram m aire com p a ré e h isto riq u e . T rav au x d u C ercle lin g u istiq u e d e P ra g u e 1, str. 33 n s t. P ra g a , 1929.

;


MAPA

Dranica paxstwa R ys. W , Szober

dialektu

poddialckiu

¿y

V lubelski

•**

poddiaUkt cktlmińsko-dobrzyński

ku ja w ski (w laictw y)

kresowy

^ łr

_r_—_r. ,¡¡!¡

poddtolekt północny

Środkowy

Dialekt kaszubski

Dialekty poi. Ha terenie litewsko białoruskim

1' 11' 111 południow y

Grubsze i ciągle linie «a terenu mieszanym oznaczają ponad 50°lc Ludnoi a polskie!



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.