NEWSY l POLITYKA l GOSPODARKA l KULTURA l EDUKACJA l SPORT l STYL ŻYCIA l PRACA l NIERUCHOMOŚCI l MOTO l INFORMACJE Numer: 02 maj 2014 Gazeta bezpłatna Dwutygodnik
Nakład 10.000 www.zycielublina.pl www.facebook.pl/zycielublina
Autobus za darmo?
Ponad 200 kilometrów na jednym ładowaniu, dziecinnie łatwa wymiana baterii i praktycznie zerowe zanieczyszczenie środowiska. Już niedługo na ulicach Lublina pojawią się autobusy XXI wieku. Czytaj więcej 2 >>
Krzysztof Grabczuk: Zmieniamy oblicze naszego województwa Rozmowa z Krzysztofem Grabczukiem wicemarszałkiem województwa lubelskiego o funduszach unijnych, rozwoju Czytaj więcej 3>> Lublina i perspektywach dla mieszkańców.
RDPP Miasta Lublina wybrana! Nowa Rada Działalności Pożytku Publicznego Miasta Lublina wybrana! Zobacz kto wszedł. Czytaj więcej 8 >>
NAUKA I ŻYCIE: Rozwód gorszy niż śmierć! Czytaj więcej 5>>
Zamieszkaj i oddychaj uzdrowiskiem Czytaj więcej 7>>
Gra w Tytanach SKANDALE: Pracownik KLANZY groził i niszczył... Czytaj więcej 6>>
PORADY: Stłuczka i co dalej? Czytaj więcej 6>>
to nie zabawa Czasami lecą iskry Czytaj więcej 11 >>
2
INFORMACJE
www.zycielublina.pl
Numer (02) maj 2014
Darmowa komunikacja miejska? Tylko elektrycznym autobusem Ponad 200 kilometrów na jednym ładowaniu, dziecin‐ nie łatwa wymiana baterii i praktycznie zerowe zanie‐ czyszczenie środowiska. Już niedługo na ulicach Lublina pojawią się autobusy XXI wieku. Trzy firmy zawarły umowę, na mocy której ma powstać elek‐ tryczny autobus. Spółka URSUS, Politechnika Lubelska i Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne
mają wprowadzić transport pub‐ liczny w nową erę darmowej ko‐ munikacji bez zanieczyszczania środowiska. Pierwszym prototy‐ pem mieszkańcy Lublina będą
mogli pojechać jeszcze w tym roku. I to za darmo. – Jako miasto jesteśmy aktyw‐ nym partnerem dla przedsiębior‐ ców, dobrze przygotowanym do skutecznego łączenie biznesu i nauki. Staramy się popierać te inicjatywy, które przyczyniają się do rozwoju Lublina i jego miesz‐ kańców. Tak jest i w tym przy‐ padku. Innowacyjny autobus do‐ celowo ma służyć pasażerom miej‐ skiej komunikacji – powiedział Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. Na czym ma polegać innowacyj‐ ność tego autobusu? Do tej pory po Lublinie na prąd jeżdżą tylko trolejbusy, jednak są one ograni‐ czone przez trakcję elektryczną. Elektroniczny autobus będzie mógł jeździć na prąd bez ża‐
dnego podłączenia do prądu. Pozwolą mu na to naładowane i co najważniejsze, wymienne akumulatory, dzięki którym na jednym ładowaniu pojazd bę‐ dzie mógł przejechać nawet 200 kilometrów. Na przystankach końcowych taki autobus będzie mógł w ciągu 15 minut naładować baterie i ruszyć w dalszą trasę. Swoim wyglądem nie będzie znacząco odbiegał od pojazdów, które na co dzień możemy zoba‐ czyć na ulicach Lublina. Będzie miał klimatyzację i miejsce dla 70 pasażerów, z czego 23 będzie mogło podróżować na miejscach siedzących. Istotną nowością w tego typu pojazdach to wy‐ mienne akumulatory. Jest to o tyle istotne, gdyż u konkurencji baterie znajdują się na dachu. Natomiast spółka URSUS umieści je po bokach, na wyso‐ kości podłogi. Pozwoli to na szybką (ok. 8 minut) i bezproble‐ mową wymianę baterii litowo‐jo‐ nowych. Ich trwałość została
obliczona na minimum 6 lat. – Zaprojektowanie oraz pro‐ dukcja autobusów elektrycz‐ nych jest kolejnym, naturalnym krokiem, który nie bez powodu następuje zaraz po wyproduko‐ waniu pierwszej partii trolejbu‐ sów dla Lublina i znakomicie wpisuje się w strategię spółki. O produkcji autobusu napędza‐ nego jedynie bateriami litowo‐ jonowymi myśleliśmy prakty‐ cznie od początku naszej przy‐ gody z komunikacją miejską – podkreślił Karol Zarajczyk, pre‐ zes spółki URSUS. Koszt wyprodukowania ta‐ kiego autobusu szacowany jest na około 1,4 mln zł. Projekt nie ogranicza się tylko do Lublina. Producent chce startować w prze‐ targach na całym świecie i jeśli im się uda, to zapewne jeszcze więcej osób znajdzie pracę w zakładach produkcyjnych spół‐ ki URSUS. Tekst i fot.: Sebastian Białach
Redakcja Wydawca: Media Empire Sp. z o. o. w organizacji ul. M.C. skłodowskiej 2/3A 20-029 Lublin tel. 510 917 217 redakcja@zycielublian.pl
Redaktor naczelny: Daniel Bąk daniel.bak@zycielublina.pl
Polityka/Newsy: Sebastian Białach sebastian.bialach@zycielublina.pl
Kultura/Rozrywka: Paweł Wiater pawel.wiater@zycielublina.pl
Zastępca redaktora naczelnego: Magdalena Szmit magda.szmit@zycielublina.pl
Sport: Natalia Misztal
Skład i grafika: Fotogram Studio
Druk: Media Empire Sp. z o.o. w organizacji Gazeta Życie Lublina wpisana jest do Rejestru Dzienników i Czasopism pod nr 1337, Sąd Okręgowy w Lublinie I Wydział Cywilny
Reklama: Daniel Bąk daniel.bak@zycielublina.pl tel.: 510 917 217 Dwutygodnik Nakład: 10.000 egzemplarzy/
Obsługę prawną wydawcy zapewnia: Kancelaria Prawna Filipek-Kamiński
POLITYKA
Numer (02) maj 2014
www.zycielublina.pl
3
Krzysztof Grabczuk: Zmieniamy oblicze naszego województwa Życie Lublina: Panie Marszałku, jak ocenia Pan wykorzystanie środków unijnych dla naszego województwa w ostatnic latach?
miejscem, którym coraz bardziej in‐ teresują się zewnętrzni inwestorzy. W niedługim czasie przyniesie to ko‐ lejne, bardzo wymierne korzyści.
Krzysztof Grabczuk: Jako woje‐ wództwo poradziliśmy sobie z tym bardzo dobrze, czego dowodem jest niedawna nagroda w wysoko‐ ści ponad 80 mln zł za sprawne wy‐ datkowanie środków w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Taki bonus dostaliśmy zresztą nie pierwszy raz…
Jak ocenia Pan szanse lubelskich przedsiębiorców w poprzedniej perspektywie finansowej, a jak w obecnej?
Proszę powiedzieć, w jakim stopniu fundusze unijne poma‐ gają mieszkańcom regionu w le‐ pszym życiu? W moim przekonani dzięki fundu‐ szom europejskim przede wszyst‐ kim zmieniamy oblicze naszego województwa. Z jednej strony dokańczamy inwestycje, które ciągnęły się przez wiele lat, tu za przykład niech posłuży Teatr w bu‐ dowie, zaś z drugiej – rozpoczy‐ namy i finalizujemy to, o czym marzyliśmy przez kilkadziesiąt lat, jak chociażby lotnisko w Świdniku, obwodnicę Lublina, nowe drogi, chodniki, ścieżki rowerowe i setki in‐ nych przedsięwzięć. Nawet jeśli nie‐ którzy tego jeszcze nie odczuwają, taki „odnowiony” region staje się
Kiedy w poprzedniej kadencji spra‐ wowałem funkcję marszałka i pod‐ jąłem decyzję o tym, że co czwarte euro trafi do firm z naszego re‐ gionu, z miejsca pojawiło się bardzo wielu oponentów, którzy zarzucali mi, że chcę wspierać prywatny biz‐ nes. Na szczęście, ten biznes stanął na wysokości zadania i potrafił świetnie wykorzystać szansę, jaką stworzyły fundusze unijne, wydając na inwestycje przeszło 2 mld zł i tworząc setki nowych miejsc pra‐ cy. W nowej perspektywie pienię‐ dzy dla firm będzie znacznie więcej, ponieważ przy konstruowaniu no‐ wego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego ustali‐ liśmy trzy główne priorytety: miej‐ sca pracy, miejsca pracy i jeszcze raz miejsca pracy. Co należy zrobić, aby Lubelszczyzna stała się dobrze rozwiniętym regio‐ nem stwarzającym swym miesz‐ kańcom dobre warunki i perspe‐
S17. Fot. GDDKiA ktywy godnego życia? Jako wykładowca KUL wiem, jak ważne są kwestie społeczne i edu‐ kacja. Dlatego uważam, że poza rozwojem firm powinniśmy posta‐ wić na stypendia, rozwój przed‐ szkoli, szkół i uczelni wyższych. Mądre społeczeństwo samo pora‐ dzi sobie w coraz szybciej zmienia‐ jącej się rzeczywistości, do nas, samorządowców, należy jedynie stworzenie odpowiednich warun‐ ków. Uważam, że część tego za‐ dania już udało się zrealizować. Nauka i biznes. Co należy zrobić aby wzmocnić połączenie biznesu i na‐ uki i wykorzystać ten potencjał?
To wielki problem i wyzwanie nie tylko dla naszego województwa, ale dla całego kraju. Jeśli chodzi o nasze podwórko, w nowym okre‐ sie programowania będzie‐my do‐ datkowo premiować te wnioski, które w najważniejszych dla wo‐ jewództwa dziedzinach zakładają współpracę firm i lubelskich uczel‐ ni. Nie możemy pozwolić, by to, nad czym latami pracują nasi nau‐ kowcy trafiało do szuflady. Społeczeństwo. Dzięki czemu miesz‐ kańcy lepiej zrozumieją sens i zna‐ czenie uczestnictwa w wyborach do PE? Jakie korzyści odnoszą z po‐ siadania dobrych reprezentantów w PE a co mogą jeszcze zyskać?
Najtrudniej zmienia się mental‐ ność. Jako społeczeństwo nadal nie do końca wierzymy, że najwię‐ cej zależy od nas samych i że to my sami mamy najwięcej mocy, by zmieniać świat. Jeśli będziemy wy‐ bierać najlepszych reprezentan‐ tów, ludzi, którzy będą godnie re‐ prezentować nasze interesy, a przy okazji włożą w pracę dużo energii i konsekwencji, wszyscy na tym wygramy. Dlatego też apeluję, by 25 maja wziąć udział w wybo‐ rach. Mówię to również do tych, którzy niekoniecznie oddadzą swój głos na mnie. Rozmawiał: Daniel Bąk
4
POLITYKA
www.zycielublina.pl
Numer (02) maj 2014
Waldemar Paruch: Jestem ekspertem od wygrywania wyborów Jak ocenia wybór Michała Kamińskiego i dlaczego wybory do Parlamentu Europejskiego wygra Pra‐ wo i Sprawiedliwość opo‐ wiada kandydat tej partii, prof. Waldemar Paruch Życie Lublina: W Pańskim spocie wyborczym występują znane twarze – prof. Trembicka, radna Suchanowska i członkowie Ko‐ ścioła Nowego Przymierza. Ul‐ trakatolickie środowiska uwa‐ żają ten odłam za sektę. Nie boi się Pan tego, że ludzie głęboko wierzący mogą oddać głos na kogoś innego? Wojciech Paruch: W spocie wystę‐ pują konkretni ludzie. Nie wystę‐ pują tam środowiska w rozumieniu religijnym, ani zawodowym, a co najwyżej pokoleniowym. Uważam, że cechy osobowościowe są tutaj najważniejsze. Pamiętajmy, że spot jest pewną formą przekazu. Nie rozpatrujmy go w znaczeniu ideowym. Oczywiście treści mó‐ wione są bardzo ważne, ale proszę pamiętać, że w wielu spotach wy‐ stępują aktorzy. Nikt im później nie
przypisuje poglądów, które wypo‐ wiadają w spotach. Proszę czytać słowa tam wypowiadane jako mój przekaz do wyborców. Te hasła i pomysły będę starał się realizo‐ wać w ramach swoich kompeten‐ cji, umiejętności, możliwości w Parlamencie Europejskim. I w życiu publicznym w ogóle, bo to jest opowieść o mnie. Prowadzi Pan też kampanię bez‐ pośrednią. Widać Pana nie tylko na ulotkach i billboardach. Jak Pana przyjmują mieszkańcy? Bardzo dobrze. Jestem pozy‐ tywnie nastawiony do reakcji ludzi, do których przyjeżdżam. Niezależnie od wieku czy miej‐ sca zamieszkania, czy to jest miasto, czy wieś. Czuję bardzo duże wsparcie. Ludzie mówią o wielu pretensjach wobec wła‐ dzy. Często dostaję e‐maile, w których mieszkańcy Lubelsz‐ czyzny proszą, aby nie opowia‐ dać o tym co jest źle. Oni bardzo dobrze wiedzą jakie są nasze bo‐ lączki, gdyż żyjemy na tym samym świecie. Pytają zawsze o to jak Prawo i Sprawiedliwość chce to zmienić. Jestem jednym z auto‐
rów programu PiS‐u na rok 2014, który teraz jest doprecyzowany przez radę programową pod kie‐ rownictwem prof. Glińskiego. Poddaliśmy ten projekt pod kon‐ sultacje społeczne z prostego powodu – rzeczywistość jest dy‐ namiczna. Będziemy ten program korygować. Kiedy go pisaliśmy problem ukraiński dopiero się rozwijał, teraz trzeba zaktualizo‐ wać pewne założenia. Zmienia się także rzeczywistość ekono‐ miczna. Jest coraz gorzej niż 2‐3 miesiące temu. Podczas spotkania z wyborcami powiedział Pan, że jest „eksper‐ tem od wygrywania wyborów”. PiS przegrało 6 ostatnich wybo‐ rów. Pan startował w wyborach parlamentarnych w 2011 r. do Sejmu z 2 miejsca w okręgu nr 22 (większa część woj. podkarpac‐ kiego) bez sukcesu. Można było to uznać wręcz za porażkę, gdyż w regionie, który uważany jest za bastion PiS zdobył Pan ledwo ponad 1 tys głosów. Był to 3 wy‐ nik od końca. Czy to się nie kłóci z tym stwierdzeniem? Dziękuję za to pytanie, gdyż jest
ono bardzo ważne. Oczywiście, że się nie kłóci. Były takie wy‐ bory, np. te w 2011 roku, kiedy wygrana Prawa i Sprawiedliwo‐ ści byłaby uważana za cud. W po‐ lityce cuda się raczej nie zda‐ rzają. Nie jest sztuką wygrywać wybory kiedy ma się poparcie prawie wszystkich mediów, np. w 2009 roku kiedy Platformę Obywatelską popierały wszyst‐ kie nośniki przekazu publicznego. Trudno wtedy te wybory prze‐ grać. Prawdopodobnie gdyby PO wystawiła w 2009 r. na lis‐ tach słonie, które są bardzo sym‐ patyczne, to też by te wybory wygrały. Sztuką jest napisać stra‐ tegię wtedy, kiedy ma się małe szanse, aby wybory wygrać, a tylko ratuje się wynik. PiS było obiektem bardzo niewybre‐ dnych ataków medialnych. Przy‐ pisywano tej partii, a zwłaszcza jej liderowi Jarosławowi Kaczyń‐ skiemu cechy wręcz diaboliczne. Wielu ludzi dało się uwieźć prze‐ kazowi tzw. zielonej wyspy. Ro‐ zumiem uwiedzenie wielu wy‐ kształconych ludzi w 2007 r, na‐ tomiast w 2011 kiedy już poja‐ wiały się opinie, że jest źle i nie ma zielonej wyspy, oddawanie gremialnie głosów na rządzącą partię niekiedy jest bardzo trudne do racjonalnego wytłumaczenia. Jak Pan ocenia start Michała Ka‐ mińskiego z listy PO? Chodzą słu‐ chy, że został wystawiony na Lubel‐ szczyźnie, aby zabrać Panu głosy.
Fot. Maciej Kubiś
Myślę, że ktoś kto sformułował taki wniosek miał nieprzespaną noc, ponieważ pan Michał Ka‐ miński nie jest symbolem cechy, którą nazwać możemy honorem w polityce. Zmienił barwy w spo‐ sób bardzo dziwaczny. Pan Ka‐ miński wiele zawdzięcza Lecho‐ wi Kaczyńskiemu. To Lech Kaczyń‐ ski, poprzez nominacje perso‐
nalne, wyprowadził Michała Ka‐ mińskiego do wielkiej polityki. To co słyszę, co opowiada pan po‐ seł w różnych programach tele‐ wizyjnych odnośnie brata Jaro‐ sława Kaczyńskiego na początku mnie zaskakiwało, trochę szoko‐ wało. To jest opowiadanie o po‐ lityce nie z mojej bajki. Polityka nie jest wyłącznie sztuką gry me‐ dialnej. Owszem, instrumenty wyborcze są bardzo ważne, ale one muszą czemuś służyć. Wła‐ dzy nie zdobywa się tylko po to, żeby rządzić. Wówczas to nie ma sensu. Jarosław Kaczyński jest przykładem polityka, który rozu‐ muje zero‐jedynkowo. Niektórzy to uważają to za wadę. Kiedy prezes nie mógł realizować swo‐ ich celów w 2007 r., złożył wnio‐ sek o przedterminowe wybory. Jest to uczciwe w polityce. Na‐ dzieje na to, że pan Kamiński przejmie elektorat Prawa i Spra‐ wiedliwości w tych wyborach są bardzo płonne. Mam pewną ofertę dla wyborców Platformy Obywatelskiej – pomyślcie pań‐ stwo czy takie decyzje władz PO państwu odpowiadają? Czy chce‐ cie by waszych interesów bro‐ nił Michał Kamiński, który był w kilku partiach politycznych? Który ostatniej zmiany dokonał w sytuacji bardzo dwuznacznej? Proszę się nad tym zastanowić. Rozmawiał: Sebastian Białach
Jest to tylko fragment rozmowy z prof. Waldemarem Paruchem. Cały wywiad w wersji wideo można obejrzeć na stronie portalu www.zycielublina.pl
Numer (02) maj 2014
www.zycielublina.pl
NAUKA I ŻYCIE
5
Rozwód gorszy niż śmierć
Za prof. Judith Wallerstein obalamy mity rozwodowe Dzieci podczas separacji ro‐ dziców i te z rozbitych do‐ mów mają gorsze wyniki w nauce, częściej porzucają szkołę, są nad reprezento‐ wane w grupach osób pozba‐ wionych wykształcenia, są zamknięte w sobie, są staty‐ stycznie biedniejsze i bardziej narażone na poczucie bez‐ domności, częściej chorują i łatwiej stają się ofiarami wy‐ padków. W większym stop‐ niu nadużywają alkoholu i nar‐ kotyków oraz mają większe trudności z kształtowaniem dobrych relacji w założonych przez siebie rodzinach. (…) Z badań wynika też, że aż 85 proc. przestępstw kryminalnych popełnianych jest przez dzieci z rozbitych rodzin, 80 proc. seryj‐ nych morderców wywodzi się z takich właśnie domów, także 80 proc. pacjentów szpitali psy‐ chiatrycznych to dzieci, których rodzice się rozwiedli, popełniają one 75 proc. wszystkich samo‐ bójstw, taki sam ich odsetek uza‐ leżnia się od narkotyków. Takie dzieci wcześniej od swoich ró‐ wieśników przechodzą inicjację seksualną, rzadziej się pobierają i częściej rozwodzą – w ten spo‐
sób przekazując swoje problemy kolejnemu pokoleniu. (…) Prof. Wallerstein w swoich 25 letnich badaniach na grupie ponad 6000 rodzin i kilku tysięcy dzieci będących w okresie separa‐ cji rodziców, w trakcie rozwodu i po porównywała także traumę, jaka wywołuje śmierć jednego z rodziców, z nieszczęściem wyni‐ kłym z rozwodu. Okazało się, że dzieci są w stanie łatwiej i mniej boleśnie pogodzić się z tym pier‐ wszym niż z drugim.” Według amerykańskiej uczonej „główne zranienie wynikłe z roz‐ wodu rodziców objawia się do‐ piero w dorosłości, kiedy to uwe‐ wnętrznione obrazy matki, ojca i ich wzajemnych relacji kształtują wybory życiowe ich dorosłych już dzieci”. Nawet jeżeli ostatecznie uda im się przezwyciężyć traumę rozwodu rodziców, to często dzieje się to po o wiele dłuższym czasie, niż wcześniej sądzono, i kosztuje wiele popełnionych w życiu błędów.
„Rozwód jest najgorszą krzywdą jaką możecie wy‐ rządzić swojemu dziecku” Dzieje się tak dlatego, że zos‐ taje zburzone podstawowe za‐ ufanie do rodziców, wiara w ich
bezwarunkową miłość, zniwe‐ czone zostaje poczucie bezpie‐ czeństwa. W zamian za to dzie‐ cko zostaje w świadomy lub (częściej) nieświadomy sposób obarczone odpowiedzialnością za rzeczy wykraczające poza jego możliwości radzenia sobie.
Mity rozwodowe „Dwa fałszywe założenia sta‐ nowią fundament naszych obec‐ nych postaw wobec rozwodów. Pierwsze zakłada, że jeśli ro‐ dzice są szczęśliwsi, dzieci też bę‐ dą szczęśliwsze. Nawet jeśli dzieci są zestresowane rozwodem, kry‐ zys będzie przejściowy ponieważ dzieci są elastyczne i zaradne, więc szybko się z tego otrząsną. Dzieci nie są rozważane w oderwaniu od rodziców; ich potrzeby a nawet myśli są podporządkowane agen‐ dzie dorosłych. (…) W rzeczy samej wielu dorosłych uwikłanych w nieszczęśliwe małżeństwa by‐ łoby zdumionych dowiedziawszy się, że ich dzieci są relatywnie za‐ dowolone. Jest im obojętne czy mama i tata śpią w osobnych łóż‐ kach, jak długo rodzina jest razem. (…) Drugi mit oparty jest na zało‐ żeniu, że rozwód jest przejścio‐
wym kryzysem, którego najbar‐ dziej raniące efekty ujawniają się w momencie zerwania. (…) Do‐ rosłe dzieci z rozbitych rodzin mówią głośno i wyraźnie, że złość rodziców w momencie roz‐ wodu nie była tym, co najbar‐ dziej zaważyło na ich życiu. O ile nie było przemocy, wysokiego poziomu konfliktu, mają tylko zamglone wspomnienia tego teoretycznie krytycznego mo‐ mentu (…) To wiele lat życia w po‐ rozwodowej lub wtórnej rodzi‐ nie było znaczące, to poczucie smutku, samotności i złości w cza‐ sie dzieciństwa…” Badania wykazały jednoznacz‐ nie – nawet gdy rodzice czują się lepiej w separacji lub po rozwo‐ dzie, dzieci cierpią. Szczęście lub co najmniej ulga rozwiedzionych rodziców zawsze pojawia się kosz‐ tem dziecka. A nawet jeśli mama i tata mimo rozwodu dokładają najwyższych starań by być dla dzieci dobrymi rodzicami, ich dzieci doświadczają straty nie‐ możliwej do nadrobienia. Nawet w przypadku starannie przygo‐ towanego „polubownego” roz‐ wodu dzieci schodzą na drugi plan. Rodzice muszą ułożyć sobie na nowo życie. Nawet jeśli nie
wchodzą momentalnie w nowy związek, muszą zorganizować całe swoje życie zawodowe, rodzinne, towarzyskie. Nowe mieszkanie, nowy podział obowiązków, nego‐ cjacje z byłym partnerem doty‐ czące wszystkich praktycznie aspe‐ któw życia, leczenie własnych ran emocjonalnych itp. sprawiają, że fizycznie i psychicznie rodzice nie są w stanie mimo najlepszych chę‐ ci zapewnić dziecku dobrych wa‐ runków rozwoju. Sytuacja taka ciągnie się często latami, a gdy w końcu rodzice pozbierają się trud‐ no uleczyć rany zadane dzieciom. „Ani jeden z mężczyzn, ani je‐ dna z kobiet z rozbitych domów, których losy opisuję w tej ksią‐ żce nie chcieli by ich dzieci po‐ wtórzyły ich doświadczenia z dzie‐ ciństwa. Nikt nie powiedział” Chcę by moje dzieci żyły w dwóch gniazdach, a nawet w dwóch willach”. Zazdrościli rówieśnikom z pełnych rodzin. Ich całe życie obala mity, w które uwierzy‐ liśmy.” – pisze Judith Wallerstein. NAUKA Życie Lublina
Cały artykuł czytaj na www.zycielublina.pl
6
INFORMACJE
www.zycielublina.pl
Numer (02) maj 2014
Stłuczka i co dalej? Kolizja drogowa wiąże się często z szeregiem negatywnych konsek‐ wencji dla poszkodowa‐ nego. Warto, zatem wie‐ dzieć jak w takich sytua‐ cjach postępować by uniknąć niepotrzebnego stresu i z powodzeniem uzyskać należne odszko‐ dowanie. Konsekwencjami kolizji i wypad‐ ków komunikacyjnych są tzw. straty majątkowe oraz nie‐ rzadko obrażenia ciała. Katalog świadczeń przysługujących po‐ szkodowanemu w następstwie szkody majątkowej i osobowej jest bardzo szeroki. Zasadniczą kwestią jest jednak ustalenie winnego zaistniałego wypadku. Najczęściej odbywa się to w dwojakiej formie: spisanie
oświadczenia o przyjęciu odpo‐ wiedzialności przez winnego ko‐ lizji lub, po wezwaniu Policji, poprzez przyjęcie przez sprawcę mandatu za spowodowanie zda‐ rzenia. Jeżeli decydujemy się na spisanie oświadczenia ze spra‐ wcą kolizji powinno ono zawierać m. in. dane sprawcy, nr prawa jazdy, nazwa zakładu ubezpie‐ czeniowego i nr polisy oraz okres jej zawarcia, numery rejestra‐ cyjne oraz marki pojazdów ucze‐ stniczących w zdarzeniu, okolicz‐ ności kolizji (data, godzina, miejsce kolizji, jej przyczyna i jed‐ noznaczne stwierdzenie, kto jest sprawcą), dane ewentualnych świadków oraz zakres uszkodzeń powstałych w pojazdach uczest‐ niczących w zdarzeniu.
pominąć żadnych istotnych ele‐ mentów (druki takie często udo‐ stępniają towarzystwa ubezpie‐ czeniowe). Warto pamiętać, że informacje zawarte w oświad‐ czeniu są istotne, ponieważ mo‐ gą wpłynąć nie tylko na wyso‐ kość przyznanego odszkodowa‐ nia lecz przede wszystkim na przyjęcie dpowiedzialności przez zakład ubezpieczeń. Tym samym im dokładniej spiszemy takie oświadczenie tym większa pew‐ ność uzyskania odszkodowania.
Z uwagi na to, iż kolizji (wy‐ padkowi) często towarzyszy stres, warto zaopatrzyć się w go‐ towy druk oświadczenia, by nie
Obrażenia ciała wywołane wy‐ padkiem pociągają za sobą nie tylko koszty związane z ich le‐ czeniem, często pojawiają się
O ile powyżej mowa była o uzy‐ skaniu odszkodowania za szko‐ dę w pojeździe to warto również wiedzieć jakie świadczenia mogą przysługiwać osobie, która ucier‐ piała w kolizji pojazdów.
cierpienia fizyczne i psychiczne. Naprawienie szkody w postaci uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia obejmuje wszelkie wy‐ nikłe z tego powodu koszty, tj. m.in.: leczenia (zakupu lekarstw, protez, zabiegów i operacji, opieki pielęgniarskiej, przewo‐ zów poszkodowanego, rehabili‐ tacji, a nawet wizyt u prywa‐ tnych lekarzy), przygotowania do innego zawodu, wyrównania utraconych zarobków i innych dochodów na skutek niemożno‐ ści wykonywania pracy lub innej działalności gospodarczej, opie‐ ki osób trzecich. Generalnie poszkodowany może domagać się wyrównania wszelkich strat, które zostały wywołane rozstrojem zdrowia spowodowanego wypadkiem. BSK Expert Group
W następnych numerach porady: l Wypadek za granicą czyli nie wszystko stracone po powrocie do kraju. l Pomoc osobom osobom poszkodowanym przez instytucje pożyczkowe w związku z wpłaconymi opłatami przygotowawczymi
Fot. Maciej Kubiś
l Odszkodowanie za szkodę powstałą w wyniku poślizgnięcia się na nieodśnieżonym chodniku czy nierówności w chodniku.
Pracownik KLANZY Piotr Marzęda, niedoszły członek Rady Działalności Pożytku Publicznego Miasta Lublin groził i rozbijał małżeństwo! Czy to moralne i etyczne? Dziennikarze gazety Życie Lub‐ lina i portalu zycielublina.pl do‐ tarli do informacji, z których wynika, że związany z Polskim Stowarzyszeniem Pedagogów i Animatorów KLANZA Piotr Ma‐ rzęda, gdzie obecnie pracuje, jako Koordynator w projekcie „Barwy dzieciństwa” groził jed‐ nemu z lubelskich przedsiębior‐ ców (redakcja dysponuje nagra‐ niami) oraz systematycznie roz‐ bijał jego małżeństwo i rodzinę wykorzystując stosunek zależ‐ ności wobec kobiety z którą pra‐ cuje, a żony tego przedsiębiorcy. Czytelnicy Życie Lublina i mie‐ szkańcy Lublina mają przecież pra‐wo wiedzieć czy osoba zaj‐ mująca się publicznymi projek‐ tami edukacyjnymi finansowa‐ nymi z naszych pieniędzy, zwią‐ zanymi z małymi dziećmi i ich ro‐ dzicami, szczycąca się aktywno‐ ścią w realizacji m.in. takich pro‐ jektów edukacyjnych i społecz‐ nych jak „Specjalne Potrzeby Edukacyjne”, „Społeczność w Szkole – Szkoła w Społeczno‐ ści”, „Kobieta Aktywna w Śro‐ dowisku Lokalnym” czy wcze‐ śniej wspomniany projekt „Ba‐ rwy dzieciństwa”, głosząca pu‐ blicznie dane zasady, kandy‐ dująca do Rady Działalności Po‐ żytku Publicznego Miasta Lu‐ blin prywatnie też ich prze‐ strzega i czy jej postępowanie jest odpowiedzialne, moralne, etyczne i zgodne z zasadami po‐ wszechnie przyjętymi w życiu? RED
REKLAMA
Numer (02) maj 2014
www.zycielublina.pl
7
8
DZIEJE SIĘ
www.zycielublina.pl
Numer (02) maj 2014
Stowarzyszeniowe „Krople” i „Kropelki” na wybiegu
„BYĆ KOBIETĄ”- nic trudnego! Miejsce: Bogucin k/ Lublina – „Biesiada” Hotel‐Restaura‐ cja. Właściciele i współgos‐ podarze spotkania – Dorota i Stanisław Wybacz, gwaran‐ tujący staropolską gościn‐ ność. Termin‐ kilka dni przed Dniem Matki. Impreza – po‐ kaz mody „Być kobietą”. Or‐ ganizator – Stowarzyszenie „Jesteśmy Kroplą (prezes‐ Anna Dąbrowska, jego do‐ bra dusza‐Agnieszka Szcze‐ biot). Konferansjerka – Dorota Boczek. Tyle w lapidarnym skrócie. O tym wszystkim była mowa w zaproszeniu. Niespodzianki i to nie byle jakie czekały zapro‐ szonych gości już na miejscu. Za‐ pewniło je nie tylko lubelskie Stowarzyszenie „Jesteśmy kro‐ plą”, ale i sponsorzy imprezy. Pokaz „Być kobietą” w odróż‐ nieniu od pierwszego, telewizyj‐ nego zorganizowanego tuż po rejestracji Stowarzyszenia, a pre‐ zentującego na wybiegu osoby sprawne inaczej z profesjonal‐ nymi modelkami i modelami w parze, tym razem umożliwił sprawdzenie się w nowej roli – modelek lubelskim bizneswo‐ man. Członkiniom Stowarzysze‐ nia i jego Przyjaciółkom. Kobie‐ tom z sercem na dłoni. Zaspoka‐ jam ciekawość. W kolekcji ubio‐
rów wiosna/lato 2014 znanej, lu‐ belskiej projektantki mody Ag‐ nieszki Tokarz‐Iwanek oraz firmy Anny‐Kally wystąpiły reprezen‐ tantki wszystkich niemal zawo‐ dów. Lublinianki aktywne za‐ wodowo, spełnione rodzinnie, kreatywne, ochoczo niosące pomoc osobom objętym pieczą Stowarzyszenia. W rolę wdzięcznych, pozba‐ wionych jakichkolwiek komple‐ ksów modelek wcieliły się panie: Anna Augustyniak (dyrektor Kan‐ celarii Marszałka Urzędu Mar‐ szałkowskiego Województwa Lu‐ belskiego w Lublinie), Anna Bed‐ licka (architekt wnętrz), Barbara Bodnar (YES), Anna Chołota (Salon Stylizacji i Wizażu Anna), Paulina Derkus‐Dobies (właści‐ cielka szkoły językowej), Kata‐ rzyna Janiszewska (włascicielka restauracji), Katarzyna Kępa (dy‐ rektor Miejskiego Urzędu Pracy w Lublinie), Beata Kołtun (właści‐ cielka Salonu Slim Line), Ag‐ nieszka Krawiec (dziennikarka) Agnieszka Zańko (dziennikarka), Agnieszka Krawiec (dzienni‐ karka), Anna Król (właścicielka restauracji), Urszula Ochal (właścicielka cu‐ kierni Williams), Agnieszka Polak (pisarka) oraz Aleksandra Szulc‐ Choma i Ela Sobuś. Z wybiegu po‐ wiało autentyczna radością życia.
Fot. Przemysław Dobrowolski Panie ubrane w kreacje specjalnie dla nich zaprojektowane przez Agnieszkę Tokarz‐Iwanek, bądź wybrane w firmie Anny‐Kally, strojne w biżuterię YES i okulary C‐Youu bez jakiejkolwiek żenady przemierzały wybieg. Pewności siebie dodawały im finezyjnie uczesania (dzieło lubelskiej mist‐ rzyni grzebienia, Anny Chołoty), modowe makijaże wizażystki, Pauli Kołtun. Ponoć nie obyło się też bez działań stylistki, Moniki Butryn. Nie można się więc dzi‐ wić, że momentami wyuczone wcześniej układy choreograficz‐ ne Katarzyny Ząbrowiec były in‐ dywidualnie modyfikowane. Po‐ kaz mody z żywymi, nie „wiesza‐
kowymi” tradycyjnie modelkami przerodził się w zabawne show. Publiczność, w większości dam‐ ska tym razem, reagowała rzęsis‐ tymi brawami. Panowie obsy‐ pywali panie komplementami.
gotowanych przysmaków. Ape‐ tyty zaostrzył aperitify serwo‐ wane przez samych p.p. Dorotę i Stanisława Wybacz.Nic dziw‐ nego, że kalorie stracone na wy‐ biegu szybko zostały nadrobione.
Braw i to po trzykroć, nie za‐ brakło tym razem dla Agnieszki Polak. Najpierw za solowy popis na skrzypcach, następnie wespół z akordeonistą Dariuszem Biał‐ kowskim oraz Piotrem Polakiem – keyboard, na koniec w roli mo‐ delki. Tercet przekonał, że do tanga trzeba… trojga.
W staropolsko gościnnej „Bie‐ siadzie” na tyle było miło, smacznie i przyjaźnie, że goście opuszczali restaurację późno po północy. Stowarzyszeniowe „Krople”, kwiat aktywnych za‐ wodowo lublinianek miał tam swój prawdziwie kobiecy dzień (kawałek nocy też).
„Biesiada” nikogo nie musiała przekonywać do degustacji przy‐
Grażyna Hryniewska
Nowa Rada Działalności Pożytku Publicznego Miasta Lublin wybrana! Anna Dąbrowska i Wojciech Dec otrzymali najwięcej głosów. Gratulujemy. 10 maja 2014 r. w Sali Obrad Rady Miasta Lublin przy Pl. Łokietka 1 odbył się II Kongres Organizacji Pozarządowych Miasta Lublin . Kongres wybrał 10 przedstawicieli organizacji pozarządowych do Rady Działalności Pożytku Publicznego Miasta Lublin. Przedstawiamy listę kandydatów, którzy zdobyli najwięcej głosów w wyborach do Rady Działalności
Pożytku Publicznego Miasta Lublina: – Anna Dąbrowska 36 – Wojciech Dec 36 – Marta Kurowska 34 – Ks. Wiesław Kosicki 34 – Krzysztof Jakubowski 33 – Jan Rybojad 32 – Mateusz Urbański 32 – Karol Wołek 30 – Dorota Dutkiewicz 27 – Marlena Wronka 26 – Monika Sidor 25
– Zbigniew Ławniczak 21 – Piotr Marzęda 19 – Piotr Tokarski 18 – Łukasz Polski 12 – Dariusz Winiarczyk 5 – Jakub Paruch 4 W nowej Radzie zasiądzie 10 kandydatów, którzy zdobyli najwięcej głosów Gratulujemy zwycięzcom! Daniel Bąk
KULTURA / POLITYKA
Numer (02) maj 2014
www.zycielublina.pl
9
Lublin na folkowo Po dwóch latach przerwy powraca jeden z najpo‐ pularniejszych festiwali w Lublinie – Hellofolks!. Międzynarodowy Festiwal No‐ wej Muzyki Folkowej HelloFolks po raz pierwszy został zorgani‐ zowany w 2010 roku. Przez dwa lata odbyło się łącznie 9 imprez sygnowanych przez Hellofolks!. Zagrały między innymi takie ze‐ społy jak: Paddy And The Rats, Van, Gny, Mirror Field, Morhana, Lia Fáil, Leśne Licho, Dron, Ro‐ berto Delira & Kompany, Litvin‐ troll, The Moon And The Night‐ spirit, Strefa Mocnych Wiatrów,
Pipes & Pints, Hollóének Hunga‐ rica, Mr. Irish Bastard, Bordó Sár‐ kány, Vecordia, Żywiołak, Rado‐ gost, Brutus Daughters, Tiń Son‐ cja (Тінь Сонця), Percival Schut‐ tenbach, Molly Malone’s, Peter the Piper, Drunken Irish Bastards Kolektiv, Auļi oraz Niburta. Festiwal musiał zostać zawie‐ szony ponieważ w 2012 roku roz‐ poczęła się rewitalizacja Parku Saskiego. Ostatni koncert pod szyldem HelloFolks odbył się 9 gru‐ dnia 2012 r. w ramach festiwalu Mi‐ kołajki Folkowe, gdzie zagrały takie zespoły jak Lia Fáil, Roberto Delira & Kompany oraz Niburta. Mimo, iż w grudniu 2012 roku
Park Saski ponownie został otwar‐ ty dla zwiedzających to przy‐ szłość samej Muszli Koncertowej było mocno niepewna. Na por‐ talu Facebook została utworzona grupa Chcemy Festiwalu Hello‐ Folks 2014! O tym wszystkim opo‐ wiada organizator Marcin Puszka – Hellofolks! zniknął z festiwalo‐ wej mapy Polski dość nagle, ku ogólnej dezorientacji nie tylko fanów, ale i nas jako organizato‐ rów. Okazało się jednak że owe zniknięcie wywołało reakcję zwrotną – najpierw była fala obu‐ rzenia, potem fala protestów. Potem, jak już było wiadomo że festiwal się nie odbędzie, myśla‐ REKLAMA
łem że wszystko przycichnie, tymczasem non stop ktoś dopy‐ tywał czy będzie festiwal i co z nim dalej. Kiedy remont parku saskiego i Muszli dobiegł końca, nagle fani założyli na facebooku grupę wsparcia „Chcemy Festi‐ walu HelloFolks!” co mnie dość zaskoczyło, ale też spowodowało, że postanowiłem zacząć działać. Skoro fani festiwalu wysyłają tak jasny i konkretny komunikat, nie mogłem, jako organizator, przejść obok tego obojętnie, choć per‐ spektywy wydawały mi się nija‐ kie. Na szczęście jednak wszystko potoczyło się dobrymi torami i koniec końców HelloFolks! Festi‐
wal odbędzie się i będzie to na pewno wielka nagroda dla wszy‐ stkich tych, którzy tak wiele zro‐ bili żeby do tego doszło. Starania Internautów oraz Cen‐ trum Kultury w Lublinie osta‐ tecznie doprowadziły do tego, że w dniach 9‐10 sierpnia odbę‐ dzie się kolejna edycja festiwalu. Jest ona znakomitą okazja do posłuchania dobrej muzyki nie tylko dla Lublinian.
Więcej o festiwalu na www.zycielublina.pl Tekst i zdjęcia: Paweł Wiater
https://www.facebook.com /hellofolkspl
10
SPORT
www.zycielublina.pl
Numer (02) maj 2014
Światowy boks w Lublinie może poszczycić się tytułem Mist‐ rza Świata w boksie. Główną atrakcją wieczoru bę‐ dzie pojedynek Marcina Rekow‐ skiego i Alberta „Dragona” Sosnow‐ skiego. Stawką tej walki jest pas Międzynarodowego Mistrza Polski.
Fot. Maciej Kubiś
Już 31 maja w Lublinie od‐ będzie się wielka gala bo‐ kserska „Wojak Boxing Night – Back to the TOP”.
Bez wątpienia wydarzenie to przy‐ ciągnie do lubelskiej hali Globus nie tylko fanów bosku z całego świa‐ ta, ale także plejadę znamienitych
Zapowiedzi żużlowe Za nami już cztery pierwsze pojedynki w żużlowej I lidze. Jednak dla kibiców KMŻ Lublin także koniec maja zapowiada się niezwykle pasjonująco. Przed nami piąta kolejka zmagań na torze, podczas których lubelski zespół zmierzy się z Polonią Bydgoszcz. Mecz rozegrany zostanie w niedzielę, 25. maja, na stadionie MOSiR Bystrzyca w Lublinie. Bilety nabyć można w kasach na stadionie bezpośrednio przed zawodami: ich ceny wahają się od 25zł za bilet normalny do 15zł za bilet ulgowy i 10zł za bilet szkolny.
Fot. Maciej Kubiś
gości. Wśród nich wymienić moż‐ na chociażby takie sławy jak Artur Szpilka czy Krzysztof „Diablo” Wło‐ darczyk, który jako jedyny Polak
Początkowo przeciwnikiem Sosnowskiego miał być Andrzej Wawrzyk, został on jednak ranny w wypadku samochodowym i mu‐ siał wycofać się z walki. Jednak za‐ równo Sosnowski jak i Rekowski należą do czołówki polskich pię‐ ściarzy – Rekowski jest jednym z najbardziej utytułowanych pol‐ skich bokserów amatorskich wagi super ciężkiej, który w minionych latach odnotowywał duże sukcesy na ringach zawodowych. Jego przeciwnik, były mistrz świata or‐ ganizacji WBF oraz mistrz Europy EBU, także może pochwalić się im‐ ponującymi osiągnięciami.
Emocjonująca walka pomię‐ dzy zawodnikami królewskiej dy‐ wizji rozegra się na dystansie 10 rund. W drugiej walce wieczoru wi‐ dzów gali czeka nie mniej intere‐ sujące starcie. Znany lubelskiej publiczności zawodnik wagi pół‐ średniej, Łukasz Maciec zmierzy się z Rafałem Jackiewiczem, byłym pretendentem do tytułu Mistrza Świata federacji IBF w kategorii półśredniej. 25‐letni Maciec reprezentuje lubelski klub Paco Team Lublin. Na resztę wieczoru organiza‐ torzy wydarzenia, Andrzej Wasi‐ lewski i Tomasz Babiloński, prze‐ widzieli jeszcze 4 inne walki. Bilety na galę dostępne są już w przed‐ sprzedaży, a ich ceny zaczynają się od 30zł za miejsce na trybunach. Natalia Misztal
Kolejna odsłona maratonu Aqua Fitness 17 maja, o godzinie 18:00, w lubelskiej Strefie H2O położonej przy hali MOSiR odbędzie się V Lu‐ belski Maraton Aqua Fit‐ ness – Edycja Orientalna. Aqua Fitness to nowa forma ak‐ tywności fizycznej korzystająca z elementów tradycyjnego aero‐ biku, ale przenosząca je na ćwi‐ czenia wykonywane w wodzie. Ten rodzaj ruchu to nowatorskie połączenie cech treningu zarów‐ no efektywnego jak i przyjem‐ nego. Wodny aerobik skierowany jest do osób w każdym wieku i nie wymaga szczególnych umiejętno‐ ści pływackich czy też sprawności fizycznej. Nie dziwi zatem, że kolej‐ na odsłona Maratonu Aqua Fitness, który po raz pierwszy odbył się
w 2013 roku, to dobra wiadomość dla wszystkich entuzjastów wod‐ nych ćwiczeń. Motywem przewodnim tej edy‐ cji będzie klimat orientu. Uczest‐ niczki maratonu będą mogły spró‐ bować swoich sił w zajęciach ta‐ kich jak Aqua Arabic Power, Aqua Orient Dance czy też Aqua Bolly‐ wood. Warto zaznaczyć, że za ak‐ centy taneczne podczas imprezy odpowiedzialna będzie Akademia Promocji Tańca prowadzona przez Magdalenę Woszczek, siedmio‐ krotną Mistrzynię Polski i finalistkę Mistrzostw Europy formacji w tań‐ cach latynoamerykańskich. Niezwykle interesująco zapo‐ wiadają się również dodatkowe at‐ rakcje, dostępne nieodpłatnie dla
wszystkich uczestniczek maratonu. Pasjonatki wodnego aerobiku będą mogły skorzystać między innymi z relaksujących masaży i zabiegów kosmetycznych. Na chętnych cze‐ kają także porady dietetyczne, za‐ biegi odchudzające oraz możliwość przeprowadzenia analizy składu ciała. Dla uczestniczek wydarzenia przewidziano także orientalny po‐ częstunek. Organizatorem V Lubelskiego Maratonu Aqua Fitness jest firma Aqua Sport, specjalizująca się w zajęciach aqua fitness. Bilety na wydarzenie dostępne są w cenie 40zł w przedsprzedaży oraz w ce‐ nie 50zł w dzień imprezy. Natalia Misztal
SPORT
Numer (02) maj 2014
www.zycielublina.pl
11
Gra w Tytanach to nie zabawa! W wywiadzie dla gazety „Życie Lublina” rozgry‐ wający Tytanów, An‐ drzej Jakubiec, opowia‐ da o planach i nadziejach na nowy sezon, a także o tym jak wygląda upra‐ wianie futbolu amery‐ kańskiego w polskich realiach. Życie Lublina: W kwietniu miała miejsce inauguracja nowego se‐ zonu futbolu amerykańskiego. Jak kształtują się wasze nastroje po rozegraniu pierwszych spotkań? Andrzej Jakubiec: Sezon zaczę‐ liśmy w bardzo bojowych na‐ strojach. Cel był jeden – awans do fazy playoff. W obecnej chwili jesteśmy już po dwóch meczach, niestety przegranych. Jednak styl, w jakim zagraliśmy oba spotkania, pozwala nam opty‐ mistycznie patrzeć w przyszłość. Stawka jest w tym roku bardzo wyrównana, a meczów w sezo‐ nie zasadniczym aż osiem, więc wszystko jeszcze przed nami. Jakie są wasze oczekiwania i pro‐ gnozy na resztę sezonu? Jak wspomniałem oczekiwania to awans do fazy playoff. Jeśli się to nie uda, to naszym celem bę‐ dzie bezwzględne pozostanie w pierwszej lidze PLFA. Niezależ‐ nie od wszystkiego, myślę, że jes‐ teśmy w stanie te cele wypełnić. Wasz zespół wciąż się rozwija. Czy Tytani wprowadzili jakieś ważne zmiany w stosunku do poprzedniego roku? Przede wszystkim znacząco po‐ większyła się nasza kadra szkole‐ niowa. W zeszłym sezonie mieliś‐ my dwóch trenerów, w tym ma‐ my ich aż czterech. Dwóch z nich dodatkowo gra z nami na co
dzień. Poza tym bardzo ważne było powołanie do życia drużyny juniorskiej. Dzięki staraniom na‐ szej pani manager, Doroty Guzal, w tym roku powstanie w Polsce pionierska klasa futbolowa, czyli klasa sportowa w VI LO w Lubli‐ nie, gdzie dominującymi zajęciami będzie właśnie futbol amerykań‐ ski. Rekrutacja do tej klasy odbę‐ dzie się już niedługo. Co jest dla Ciebie takiego wyjąt‐ kowego w tym sporcie? Dlaczego warto się nim zainteresować? Przede wszystkim dlatego, że jest to sport całościowy – wy‐ maga siły, szybkości, sprytu, a do tego umiejętności pracy w gru‐ pie. Przy okazji jest niezwykle wi‐ dowiskowy, bo przy ostrych starciach obu drużyn czasami aż „lecą iskry”. Jak już wspomniałeś, w lubel‐ skim liceum powstanie klasa futbolowa – w jakim więc wieku najlepiej zacząć swoją przygodę z tym sportem? Jak najwcześniej. Proces nauki zasad i techniki jest dość długi. Dojście do wprawy może zająć nawet kilka lat, dlatego im wcześ‐ niej się zaczyna, tym lepsze rezul‐ taty się osiąga. Co skłoniło Cię do wybrania tak nietypowej w naszym kraju dys‐ cypliny sportu? Wizyta w Stanach Zjednoczo‐ nych. Na mecz futbolu amerykań‐ skiego natrafiłem zupełnie przy‐ padkiem, podczas zwykłego wy‐ padu na miasto. Potem przez dwa lata mogłem jedynie oglą‐ dać ten sport w telewizji. Powsta‐ nie lubelskiej drużyny w 2009 roku było jak gwiazdka z nieba. Nie da się ukryć, że dla większo‐ ści ludzi w Polsce futbol amery‐ kański to zupełne novum. Czy w związku z tym mógłbyś przy‐
Fot. Karol Sidorowski bliżyć go nieco naszym czytelni‐ kom? Jaka jest charakterystyka tego sportu i jego zasady?
Sezon jest długi, a każdy prze‐ ciwnik wymaga innego podej‐ ścia, więc pracy jest sporo.
Rzeczywiście futbol może wciąż jawić się jako nieco egzotyczny. Gdybym miał scharakteryzować go w trzech słowach, to byłyby to – siła, szybkość, taktyka. Tego właśnie oczekuje się od zawod‐ ników. Zasady są dość skompli‐ kowane, wbrew pozorom, ale podstawy sprowadzają się do tego, by drużyna atakująca zdo‐ była przyłożenie za 6 punktów lub wykonała udane kopnięcie z pola za 3 punkty. Obrona dru‐ żyny przeciwnej stara się do tego nie dopuścić. Poza tym jest jed‐ nak jeszcze cała tona związa‐ nych z tym niuansów.
Czy trenowanie tego sportu wiąże się z dużym obciążeniem dla zawodnika?
Wróćmy jeszcze do treningów. Jak zazwyczaj wyglądają przy‐ gotowania Tytanów? Treningi nadzorowane są przez kilku trenerów, a to dlatego, że każda formacja potrzebuje od‐ miennego treningu. Podczas za‐ jęć szlifujemy głównie umie‐ jętności związane z konkret‐ nymi pozycjami oraz taktykę.
Na pewno. Poza trzema dwugo‐ dzinnymi treningami zawodnicy mają obowiązek pozostawać w dobrej formie dzięki indywi‐ dualnej pracy. Siłownia i ćwicze‐ nia aerobowe są istotną częścią tego treningu. Na pierwszy rzut oka futbol ame‐ rykański to gra dość brutalna. Czy w związku z tym zawodnicy są narażeni na częste kontuzje? Wbrew pozorom nie tak częste jak mogłoby się wydawać. Naj‐ częściej są to niezbyt poważne urazy – wybicia, stłuczenia, pęk‐
nięcia kości. Poważniejsze kon‐ tuzje, które wyłączają zawodnika na cały sezon, zdarzają się rzadko. W sezonie mamy takich urazów średnio 3‐5. Przy ponad pięćdzie‐ sięciu zawodnikach w drużynie nie jest to aż tak wiele.
Kolejny mecz Tytani Lublin roze‐ grają już 31 maja, na własnym stadionie – KKS Sygnał, przy ulicy Zemborzyckiej 3. Ich kolej‐ nym rywalem będzie zespół Lowlanders Białystok. Życzymy powodzenia! Rozmawiała: Natalia Misztal
Zapraszamy do przeczytania całości wywiadu na stronie zycielublina.pl.
FUTBOL AMERYKAŃSKI to w Polsce wciąż dyscyplina nietypowa, niewiele mówiąca szerszej publiczności. Jednak także i u nas ten tak popularny za oceanem sport rozwija się coraz prężniej, zjednując sobie ciągle nowe rzesze fanów. Duża w tym zasługa „Tytanów Lublin”, klubu który może poszczycić się znacznymi osiągnięciami w promowaniu tej dziedziny sportu na Lubelszczyźnie. W 2012 roku, dzięki sukcesom sportowym udało im się awansować do I Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego, również obecny sezon zapowiada się niezwykle obiecująco dla lubelskiej drużyny.
OPEL ASTRA HATCHBACK Szukasz eleganckiego sa‐ mochodu, przestronnego i funkcjonalnego? Sprawdź co ma dla Ciebie Opel Astra i odkryj nasz 5‐drzwiowy kompakt. Opel Astra jeździ tak dynamicznie, jak wygląda. Pozwala Ci poczuć drogę dzięki doskonałemu układowi kierowniczemu i nowemu zawieszeniu. Dodaj do tego dynamiczne i efektywne sil-
niki, a otrzymasz fantastyczne wrażenia z jazdy. Oto atuty tego auta: l Przyciągające spojrzenia wzornictwo l Wyjątkowe wyposażenie z zakresu komfortu l Nieprzeciętną charakterystykę prowadzenia l Dynamiczne silniki l Unikalne rozwiązania z dziedziny bezpieczeństwa l Nr 1 wg raportu DEKRA
Elegancki i muskularny Opel Astra ma atletyczną sylwetkę i wygodne, pięciodrzwiowe nadwozie. Sportowy, dynamiczny kształt, podkreślony charakterystycznymi lampami, daje przedsmak prawdziwej frajdy za kierownicą.
Fenomenalny komfort Echa finezyjnej stylistyki nadwozia odnajdziemy we wnętrzu Opla Astry. Elegancki i ergonomiczny kokpit zorientowany jest na kierowcę, a komfortowe wnętrze z
mnóstwem praktycznych schowków pomieści pięć osób.
Doskonałe wrażenia z jazdy Kiedy w pełni wykorzystujesz najno‐ wocześniejszą technologię, prowa‐ dzenie staje się łatwiejsze, bezpie‐ czniejsze i spokojniejsze. Opel Astra dostosowuje parametry prowadze‐ nia do Twojego nastroju i upodobań.
Po prostu lepszy Efektywny i czysty napęd, który naprawdę oszczędza paliwo, to
najważniejsza cecha Opla Astry. Którykolwiek wybierzesz spoś‐ ród silników benzynowych, die‐ sli lub z instalacją gazową LPG będziesz pod wrażeniem. Umówsię na jazdę próbną i poz‐ naj nową Astrę. AUTOLUX SP Z O.O. Ul. Turystyczna 17 20‐230 Lublin tel. 81‐740‐30‐00 tel. 81‐740‐40‐20 e‐mail: info@autolux.com.pl