Świadkowie jehowy i kwestia krwi

Page 1

Uratować choć jedno życie - 2014

~1~


Uratować choć jedno życie - 2014

List do krajowego oddziału świadków Jehowy w Nadarzynie.

Szanowni Państwo Do końca 2012 roku planujemy wydać broszurę "Uratujmy, choć jedno życie". Żywimy przekonanie, że to nie zakłóci spokoju ani jedności pośród prawdziwych chrześcijan. Jedynym naszym celem jest ochrona życia osób potencjalnie zagrożonych poprzez podanie uzasadnień medycznych i biblijnych. Zwróciliśmy baczną uwagę, na jakich podstawach opiera się stanowisko Towarzystwa Strażnica, jednak nie znaleźliśmy przekonywujących informacji w tych publikacjach, by nie ratować życia poprzez transfuzję. Dlatego prosimy o więcej informacji, co do zachowań w takich sytuacjach. Prosimy o merytoryczne ustosunkowanie się do argumentów zawartych w przesłanych do Was artykułach. Czekamy z dużą niecierpliwością i zaufaniem, ponieważ gdyby nasza interpretacja była błędna to pomożecie nam na nowo spojrzeć na to zagadnienie i w ten sposób dać nam sposobność do zaniechania wydania tej broszury. autorzy przesłanych w załączeniu artykułów 4 października 2012 r.

~2~


Uratować choć jedno życie - 2014

Autorytety Autorytety są nam potrzebne ale... odpowiednie. Różnica między dobrym a złym polega na tym, że ten właściwy uczy samodzielnego myślenia, a niewłaściwy myśli za ciebie. Z uwagi na to Goethe napisał swego czasu: "Autorytety są główną przyczyną tego, że ludzkość stoi w miejscu". W szczególny sposób uwidacznia się to na płaszczyźnie religijnej. Spekulacje uzyskują tu rangę dogmatu. Za dobry przykład mogłoby tu posłużyć prawo dotyczące spożywania krwi. Biblia nie pozostawia wątpliwości, co do znaczenia tego przykazania: chodzi o symboliczne uszanowanie życia, którego krew jest nośnikiem. Nic mniej, nic więcej poza tym, co zawiera się w samym prawie: nie wolno ci spożywać mięsa wraz z krwią! I tu pojawiają się autorytety, o których Erich Maria Remarque napisał: "I tylko w jednym różnicie się od Boga - Bóg wie wszystko, a wy wszystko wiecie lepiej". Naraz okazuje się, że Bóg nie ma wcale na myśli tego, co powiedział, ale o wiele więcej - że prawo to ma szersze znaczenie i dotyczy również transfuzji krwi. Skąd takie przypuszczenia? Otóż świadkowie Jehowy argumentują: "gdyby ci lekarz zabronił spożywania alkoholu, czy znaczy to, że mógłbyś go sobie wstrzyknąć do żył?" ~3~


Uratować choć jedno życie - 2014

Ten z pozoru logiczny argument ma jednak poważne słabości. W grę wchodzą okoliczności. Dla przykładu, wyciąg z maku powszechnie używany jest jako narkotyk, który z punktu widzenie chrześcijanina jest nie do przyjęcia. Ale co się dzieje, gdy ten sam chrześcijanin cierpi z powodu raka? Czy sumienie zabrania mu przyjęcia morfiny? Nie! Dlaczego? Co uległo zmianie? Nic prócz okoliczności. Człowiek ten po prostu cierpi. Ci, co potrzebują krwi, również cierpią, właściwie żywcem się duszą, ich życiu zagraża ogromne niebezpieczeństwo. Dlaczego więc nie mogliby przyjąć życiodajnego płynu? Religia tego zabrania! Pytanie jednak brzmi: kto tego zabrania, Biblia czy autorytety? Mówi się, że chodzi o szacunek wobec świętości życia. Ale czy rzeczywiście? Czy o człowieku, który dobrowolnie pozbawia się życia, można powiedzieć, że to życie szanuje? Taka decyzja zaprzecza temu, co rzekomo chciałby udowodnić. Jeżeli coś szanuje, to na pewno nie własne życie. Skoro z przykazania dotyczącego jedzenia zostały wyciągnięte tak daleko posunięte wnioski, nasuwa się pytanie: czy ta interpretacja jest zgodna z Pismem Świętym? Dla wierzącego jedynym autorytetem przy rozważaniu kwestii krwi jest Biblia. Mariusz Szczytyński

~4~


Uratować choć jedno życie - 2014

Świadkowie Jehowy i kwestia krwi Jana 15:13 "Nikt nie ma miłości większej niż ta, gdy ktoś daje swą duszę za swoich przyjaciół." Powyższy tekst pochodzi z przekładu Pisma Świętego dokonanego przez świadków Jehowy. Kiedy zastanawiam się nad odmową transfuzji krwi to czasem przypominam sobie o tym tekście. Dorosły świadek Jehowy ma prawo odmówić transfuzji krwi dla siebie. Może to budzić zdziwienie u postronnych obserwatorów, ale to jego życie i ma prawo robić z nim, co zechce. Sytuacja komplikuje się, gdy wyznawca Jehowy musi podjąć decyzję za swoich bliskich zwłaszcza za dzieci. Zawsze bronię prawa rodziców do decydowania, czego będą uczyły się ich dzieci, w co będą wierzyły, jak będą się ubierały itp., ale gdy rodzic ma podjąć decyzję czy jego dziecko lekarze mają ratować czy pozwolić by umarło bez pomocy to rodzi się we mnie sprzeciw. Nie rozumie, dlaczego rodzic bierze tą odpowiedzialność na siebie? Znam świadków Jehowy i wiem, że kochają swoje dzieci, dlaczego więc rezygnują z możliwości ratowania im życia? Odpowiedź nie jest prosta. Składa się na to wiele powodów. Jednym z nich jest nagłość wydarzeń. Konieczność podjęcia szybkich decyzji wymaga umiejętności mądrego działania pod wpływem silnego stresu tymczasem, nie tylko świadek Jehowy, ale prawie każdy człowiek nie posiada takiej umiejętności, by błyskawicznie przeanalizować ~5~


Uratować choć jedno życie - 2014

zaistniałą sytuację i podjąć optymalną decyzję. Od dziecka zawsze inni podejmowali decyzje za nas. Edukacja szkolna nie przewiduje podważania opinii nauczyciela i nie uczy nas nawet rozróżniania faktów od poglądu. Również w późniejszym czasie pracodawca za nas podejmuje decyzje, a media opinie tak zwanych ekspertów przedstawiają nam, jako prawdę niepodważalną. Jesteśmy przez całe życie sterowani przez innych i, niestety, religie nie są tu wyjątkiem. Ponieważ sami nie braliśmy pod uwagę nieszczęścia, jakie teraz nas spotkało, więc nie mamy odruchów własnych, lecz tylko te, które ktoś nam wszczepił. “Ciało kierownicze” świadków Jehowy ma jednak opracowane metody działania dla swoich wiernych. Jak sama nazwa wskazuje zadaniem “ciała kierowniczego ” jest kierowanie, dlatego ta grupa dba o to, byś wiedział jak postępować w takiej sytuacji i dopilnuje tego przez swoich regionalnych przedstawicieli. Twoim naturalnym odruchem będzie postąpić tak, jak przez kilka lat byłeś szkolony, tylko że wówczas nie podejrzewałeś, iż ta wiedza będzie akurat Tobie potrzebna. Każdy świadek Jehowy wie, że tego, co publikuje “niewolnik wierny i rozumny” nie wolno podważać. W ten sposób interpretacje Pisma Świętego, które są faktycznie opiniami traktuje się jak prawdę najwyższą, za którą należy oddać życie. Tymczasem sam “niewolnik” traktuje swoje poglądy z większą rezerwą, o czym świadczy to, że co jakiś czas zmienia je, i to nawet o 180 stopni. Każdy świadek Jehowy, który zachował resztki zdolności do samodzielnego myślenia szybko się zorientuje, że decyzje podejmowane przez “niewolnika” bywają czasem błędne – czyli w najlepszym przypadku niewolnik może błądzić. Zastanów się, więc czy postawiłbyś życie swoje i swoich bliskich w zakładzie o to, że niewolnik nigdy nie ogłosi dopuszczalności transfuzji krwi albo, że uzna to za sprawę sumienia? ~6~


Uratować choć jedno życie - 2014

Rozsądek każe wziąć pod uwagę, przynajmniej teoretycznie, że może “niewolnik” jest ślepym przewodnikiem skoro czasem zmienia swoje nauki. Taką myśl każdy świadek odrzuca natychmiast, co jest błędem logicznym, bo przecież czasem organizacja sama zmienia swoje poglądy. Dokładne przyjrzenie się przypowieści o “niewolniku powinno zachęcić do uważnego obserwowania poczynań “ciała kierowniczego” gdyż opowieść ta zawiera informacje, iż “niewolnik” może ulec zniechęceniu i stać się złym “niewolnikiem”. Analiza sprawdzająca “niewolnika” nie jest grzechem, przeciwnie jest wymagana przez Pismo Święte. Dzieje 17:11 "Ci byli szlachetniejsi od Tesaloniczan, przyjęli naukę z całą gorliwością i codziennie badali Pisma, czy istotnie tak jest." Badanie Pism miało na celu ustalić czy to, co głosi Paweł jest prawdą czy może głosi on coś, co jest tylko jego opinią. Takie badanie musi teoretycznie brać pod uwagę, że Paweł może ich zwodzić. Celem badania jest ustalić czy tak jest czy nie. Ludzie poddający krytycznej analizie nauki Pawła zostali pochwaleni w Piśmie Świętym za właściwą postawę. Przeciwnością tej prawidłowej postawy byłoby odrzucenie nauk lub przyjęcie ich bez wnikliwego badania. W obu przypadkach mówilibyśmy o ślepocie tylko w pierwszym przypadku o ślepym uporze, a w drugim przypadku o ślepej wierze. Tymczasem wszystkie nauki pierwszych naśladowców Chrystusa opierały się na objawieniu udzielonym przez Boga. One nie wynikały z Pism Świętych tylko były w nich objawione. Jeśli czegoś w Biblii nie ma to dla chrześcijanina nie może uchodzić za naukę z pewnego źródła. Każdy świadek Jehowy wie, że nauki o trójcy w Biblii nie ma, ale jej zwolennicy twierdzą, że trójjedność bóstwa wynika z kontekstu niektórych wersetów biblijnych. Niestety, nie wielu świadków jest w stanie dostrzec, że tak samo jest z zakazem transfuzji krwi. Pismo święte nic nie wspomina o tym zabiegu, ale organizacja twierdzi, że ~7~


Uratować choć jedno życie - 2014

to wynika z kontekstu niektórych wersetów. Obiektywnie analizując oba przykłady trzeba stwierdzić, że opierają się na takiej samej sile argumentu. Oba są opiniami i jest między nimi tylko jedna różnica i sprowadza się do źródła interpretującego wersety, czyli wszystko zależy od ludzkich autorytetów. Świadkowie Jehowy mają zaufanie do źródła, które rekomenduje im swoją opinię na zrozumienie Pism, ale czy słusznie? Przecież sam “niewolnik” przyznaje, że jest omylny, czyli że zdarza mu się źle zrozumieć Pismo Święte. Czy wiedząc o tym mądrze jest poświęcić życie własnego dziecka dla pokazania jak wielkim zaufaniem darzymy tego, który zdaje się sam sobie nie ufać do końca. Świadkowie Jehowy wierzą, że “niewolnik” jest kierowany duchem świętym. Drogi czytelniku, jeśli wierzysz, że duch, który kieruje organizacją świadków Jehowy pochodzi od Boga to na pewno zechcesz bez żadnych oporów skorzystać z rady Jana. 1 Jana 4:1 „Umiłowani, nie każdej natchnionej wypowiedzi wierzcie, lecz sprawdzajcie natchnione wypowiedzi, czy pochodzą od Boga” Jak widzisz krytyczna analiza tego, co jest nam głoszone nie jest potępiona, przeciwnie jest od nas wymagana. Jeśli więc ktoś ci pozwala wyrazić własną opinie tylko w tedy, gdy jest zgodna z jego opinią, a w przeciwnym razie grozi ci komitetem sądowniczym, to powinieneś się zastanowić czy nie podlegasz ubezwłasnowolnieniu. Jeśli jesteś świadkiem Jehowy i nadal czytasz ten artykuł to zakładam, że masz zdolność do samodzielnego myślenia. Jak wielka jest to zdolność to zaraz się przekonasz. Weź pod uwagę następujący fakt... Wśród świadków Jehowy zdarzają się przypadki niemoralności. Nie ~8~


Uratować choć jedno życie - 2014

wytykam im tego – chodzi o mechanizm, jaki wówczas się wyzwala. Otóż znane są przypadki, że ktoś w dał się w niemoralne kontakty z innym członkiem zboru. Czasem takie osoby same przyznają się do niemoralności i liczą na rozwód, gdy go otrzymują to zawierają nowy związek ze swoim wspólnikiem w grzechu. Mija kilka miesięcy od wykluczenia w trakcie, których oni chodzą na zebrania i dają oznaki skruchy. Od jakiegoś czasu prowadzą przykładne życie małżeńskie ze swoim nowym partnerem. Zostają, więc przyłączeni ponownie do zboru. W ten sposób jedno z najcięższych grzechów zostało anulowane, a cudzołożnicy mają to, co chcieli nowego partnera. Takie przypadki wcale nie należą do rzadkości. Są też sytuacje, że nie dochodzi do rozwodu, jeśli grzesznik okaże skruchę to może nie być wykluczony tylko napomniany. Będzie więc miał ograniczenia w rodzaju zakazu publicznych wypowiedzi, ale większość członków zboru może nawet tego nie wiedzieć. Minie kilka miesięcy i ograniczenia są ściągane. Tak wygląda postępowanie grzeszników i z grzesznikami w z borach świadków Jehowy, a przecież mówimy tu o grzechu potępionym w sposób oczywisty w Piśmie Świętym. Nie ma takiej oczywistości w przypadku transfuzji krwi, zakaz jej przyjęcia wynika z interpretacji wybranych wersetów. Śmiało każdy rodzic może uznać, że jest to kwestia sumienia, ale gdyby nawet uznał, że naprawdę jest to grzech to przecież przykład postępowania z cudzołożnikami pokazuje, iż po kilku miesiącach sprawa wróci do normy i wszyscy zapomną o przewinieniu, a winowajca będzie mógł ciężko pracować dla odkupienia swojej winy. Uwaga! Jaki jest najgorszy scenariusz na wypadek gdyby jednak Bóg postanowił za transfuzję krwi ukarać winowajcę? Czy winowajca będzie cierpiał wieczne męki w piekle? Świadkowie w to nie wierzą. Jaka więc najgorsza kara ich czeka? Najbardziej straszliwa i ~9~


Uratować choć jedno życie - 2014

bezwzględna kara, jaka ich może spotkać to, że nie zmartwychwstaną. Świadkowie Jehowy wierzą, że karą za grzech jest tylko śmierć i nic więcej. Ponieważ każdy umiera, więc śmierć ich zdaniem niweluje winy. Kto poniesie karę za dziecko? Jeśli ojciec bez pytania dziecka o zdanie pozwoli lekarzom przytoczyć krew to karze podlega rodzic, a nie dziecko. Faktycznie więc ojciec w takiej sytuacji odwraca ryzyko. Ratując dziecko, boi się nie o jego przyszłość, tylko o swoją. Mamy więc poważny dylemat natury moralnej. Ojciec, który odmawiając transfuzji krwi, skazuje dziecko na śmierć, zapewnia sobie przychylność u Boga. Tylko sobie zapewnia tą przychylność. Dziecko nic na tym nie zyskuje przeciwnie traci. Za spokój ojca dziecko płaci własnym życiem. Jeśli dając dziecku krew uratuje mu życie to sam wpadnie (we własnym mniemaniu) w niełaskę u Boga. To jemu będzie groziła kara za ratowanie życia dziecka kosztem “złamania” prawa Bożego. Dziecko będzie bez winy. Kara na ojcu jest mocno opóźniona w terminie, a być może nigdy nie zostanie wykonana. Przecież Bóg jest miłosierny i nie takie grzechy wybaczał. Jestem pewien, że gdyby świadkowie Jehowy, będący ojcami w chwili wypadku potrafili logicznie myśleć i gdyby natychmiast przy nich nie pojawił się “strażnik” z komitetu łączności ze szpitalami, to każdy ojciec skalkulowałby, że woli zaryzykować własnym zmartwychwstaniem niż pozwolić by jego dziecko zmarło. Mężczyzna nie pytałby żony ani dziecka o zdanie tylko wziąłby na siebie całkowitą odpowiedzialność przed ludźmi, bo przed Bogiem nie miałby się czego wstydzić.

~ 10 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Jana 15:13 "Nikt nie ma miłości większej niż ta, gdy ktoś daje swą duszę za swoich przyjaciół." Ojciec, który oddaje swoje życie w zamian za życie dziecka jest naśladowcą Chrystusa, a nie grzesznikiem. Krzysztof Król (Jeszu.pl)

~ 11 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Kwestia krwi. Do 1945 r. Świadkowie Jehowy tak jak inni ludzie, nie mieli do transfuzji krwi żadnych zastrzeżeń. Gdy zachodziła uzasadniona potrzeba zgadzali się, by przetaczać im krew. Zarówno Russell, jak i Rutherford nie mieli nic przeciwko transfuzjom. Ten ostatni nawet pochwalił ją na łamach ang. "Consolation" z 25 XII 1940. Zaś wydawany w Polsce przez ŚJ "Nowy Dzień" Nr 3, 1936 (art. Krew zmarłego ratuje życie umierającym) zachwalał transfuzję, i to nawet krwi dopiero co zmarłych osób, wskazując, że jest nieszkodliwa i stanowi dobrodziejstwo dla ludzkości. Minęły lata... Od tamtej pory transfuzja krwi stała się powszechnie stosowanym standardem we współczesnej medycynie. Znikły obawy i kontrowersje związane z jej zastosowaniem. Tymczasem u świadków Jehowy nastąpiło niewytłumaczalne uwstecznienie. 1.VII. 1945 r. w oficjalnym czasopiśmie tej religii, "Strażnica", ukazał się artykuł zatytułowany: „Nieporuszeni po stronie prawdziwego wielbienia”. Potępiono w nim przetaczanie krwi jako niezgodne z wolą Bożą. Znamienne, że ten rygorystyczny zakaz wprowadzono w organizacji Świadków Jehowy w okresie, w którym prezesem Towarzystwa "Strażnica" był N. H. Knorr. Choć od początku jego prezesury wszystkie publikacje świadków Jehowy ukazują się anonimowo, należy jednak przypuszczać, że to on był odpowiedzialny za wprowadzenie tego niebezpiecznego dla życia zakazu. Ze wspomnień świadków Jehowy, którzy z nim współpracowali wynika, że była to silna osobowość; preferował ścisłą kontrolę organizacji i nie tolerował sprzeciwu. Najwyraźniej jednak Ciało Kierownicze nie przewidziało, jakie to ~ 12 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

może pociągnąć za sobą konsekwencje. Świadczy o tym fakt, że począwszy od lat 70-tych ta ustawa nabrała bardziej ludzkiego oblicza. Bojąc się konsekwencji, zezwolono na niektóre frakcje krwi, jak i inne ustępstwa związane z operacjami. W związku z tym Towarzystwo podało pewne zalecenia ("Strażnica" z 15.06.2004 roku na stronach 19-24) „Chrześcijanie chętnie poddają się kierownictwu Bożemu, ale w niektórych sytuacjach muszą podejmować osobiste decyzje i wtedy w grę wchodzi sumienie. Sumienie to zdolność analizowania spraw i podejmowania na tej podstawie decyzji, często w kwestiach natury moralnej...”. [oraz dalej:] Gdyby przyjęcie jakiejś drobnej frakcji krwi kłóciło się z twoim wyszkolonym na podstawie Biblii sumieniem, nie powinieneś ignorować jego głosu”. Sumienie wyznawców Jehowy kształtowane jest poprzez naśladowanie określonego wzorca, który wymusza na nich określone zachowanie. Dlatego większość odrzuca również frakcję, która w dalszym ciągu jest krwią”. Nasuwa się pytanie: Czy Bóg dał prawo do dokonywania takiego podziału (frakcje), jeżeli w grę wchodzi decyzja związana z ratowaniem życia? Często ma to przełożenie na wychowanie dzieci. Na specjalnych spotkaniach tzw. szkoły teokratycznej wyznawcy Jehowy szkolą swoje dzieci, jak mają odmawiać transfuzji. "Strażnica" Nr 12, 1991 s.31 (Jak stanowczo chrześcijanin powinien sprzeciwić się próbie dokonania transfuzji krwi nakazanej lub aprobowanej przez sąd?).

~ 13 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Spece od doktryny preferują swoim współwyznawcą bardzo uproszczone wersje „prawdy”. Uważają, że podanie dożylne krwi jest tym samym, co jej spożycie. Podają na poparcie swojego wywodu medycznego następujący przykład: "gdyby lekarz zabronił ci spożywania alkoholu, to czy wstrzyknąłbyś go sobie do żyły?" Takie argumenty to zwykła demagogia. Idąc tym tokiem rozumowania trzeba by przyjąć, że ktoś, komu lekarz zabronił spożywać mięso, nie może również przyjąć przeszczepu serca czy nerki. Powiedzmy sobie jasno: o transfuzji krwi Biblia nie uczy. Nie jest poradnikiem medycznym, lecz ma na celu objawić i przybliżyć Boga. Trzeba zachować daleko posuniętą ostrożność, by nie paść ofiarą słownej szarlatanerii, która tylko na pozór opiera się na Biblii i logicznych argumentach. Nie wolno bezkrytycznie łykać pigułek niebiblijnej, fanatycznej ewangelii tylko dlatego, że ktoś sam sobie powierzył zastępowanie Boga na ziemi. W taki sposób łatwo wpaść w ręce ludzi, którzy wyrządzą ci krzywdę i jeszcze oczekują wdzięczności! Na całe szczęście nie wszyscy poddawali się i poddają autorytetom Towarzystwa Strażnica w sposób bezkrytyczny. Wiele osób uznaje życie własne oraz życie swoich bliskich za cenniejsze od zasad "Strażnicy", które – w ich przekonaniu – są sprzeczne z Biblią i sumieniem. Takie jednostki nie zasługują na restrykcyjne traktowanie. Podważanie motywów, jakimi kierują się jest nieuczciwe i sprzeczne z Biblią. Praktyka wykluczania ze społeczności i publicznego piętnowania jest nie tylko traumatycznym przeżyciem, ale także uwłacza godności ~ 14 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

człowieka. Niektórym dawana jest możliwość pozostania pod warunkiem okazania skruchy i przyznania się do ciężkiego grzechu, co niejednokrotnie skutkuje depresją. Pod tym względem starsi w zborach przypominają fanatycznych rabinów z średniowiecza, którzy zmusili wybitnego myśliciela, Uriela Acostę, do haniebnej pokuty, po której popełnił samobójstwo. Religia świadków Jehowy jest systemem, który nie pozwala korzystać z osobistego sumienia. Skutecznie sprawuje zwierzchnictwo na mocy autorytetu i sądu religijnego. W istocie sprowadza się do narzucania poglądów i kształtowania sumienia oraz świadomości wedle woli doktrynerów religijnych. Jest to swego rodzaju zamachem na wolność sumienia! Apostoł Paweł w liście do Rzymian 9:11 napisał, że sumienie świadczy wespół z Duchem Świętym. Sumienie można zdefiniować, jako umiejętność pojmowania siebie oczami Boga. W tym sensie może świadczyć wspólnie z Duchem Bożym. Dzięki temu chroni nas przed ludzkimi mistyfikacjami, które zachowują pozory zgodności z natchnionym Słowem Bożym. Czy zawsze pozostają w zgodzi z kierownictwem Stwórcy? Czy Bóg może podawać błędne informacje swoim sługom? W jakim celu miałby to robi? Spójrzmy obiektywnie na fakty, jeśli organizacja jest kierowana Duchem Świętym to dlaczego do roku 1945 Bóg nie miał nic przeciw transfuzjom a później zmienił zdanie? Jak to się ma do ~ 15 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

biblijnego stwierdzenia, że nie ma w nim nawet cienia zmienności? Podobnie z frakcjami krwi! Czyżby Bóg zmienił zdanie dopiero po tysiącach listów wysłanych do Towarzystwa Strażnica i wielu zgonach spowodowanych tą polityką. Dlaczego większość lekarzy będących świadkami Jehowy bez oporów sumienia w razie konieczności przetacza krew innym pacjentom. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną niekonsekwencję. Jeśli Świadkowie Jehowy mogą przyjmować poszczególne frakcje krwi, dlaczego nie godzą się na oddawanie własnej krwi w celu pozyskania frakcji? Te pytania są kłopotliwe i skrzętnie pomijane przez Ciało Kierownicze. Dlatego każdy uczciwy Świadek powinien sam poszukać na nie odpowiedzi, gdyż w grę wchodzi tu jego własne życie i życie jego najbliższych. Prawda jest jedna i niezmienna natomiast kwestia krwi co jakiś czas podlega modernizacji. Krzysztof Niski

~ 16 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Biblia a krew Spożywanie mięsa niewykrwawionych zwierząt jest w Prawie Bożym zabronione (Rodzaju 9:4; Kapłańska 3:17; 7:26-27; 19:26a; Powtórzonego Prawa 12:16,23-25, Dzieje 21:25). Chodzi tu o symboliczne uszanowanie życia, którego dawcą jest Bóg. Krew jako płyn ustrojowy, który symbolizował życie, należało wylać (zwrócić dawcy życia). Czy była to jednak reguła bezwarunkowa? Stanowczo NIE - istniały okoliczności, które uchylały ten zakaz. Chodzi o sytuacje związane z utratą życia - na przykład w obliczu śmierci głodowej. Prawo Boże zezwalało wówczas jednostce na podjęcie indywidualnej decyzji. Wszyscy znamy przykład Dawida - kiedy groziła mu śmierć głodowa, jadł chleby pokładne, które spożywać mogli tylko kapłani (Mat 12:3-4). Dawid w obliczu śmierci głodowej złamał prawo Boże, a jednak Bóg w imię wyższych celów - a takim jest RATOWANIE ŻYCIA - nie ukarał go. Życie musi być cenniejsze niż jego symbol - tak jak ukochana osoba jest ważniejsza od zdjęcia tej osoby. Naturalnie nie pozwolilibyśmy sobie na profanację fotografii kogoś, kogo kochamy, ale daleko ważniejsza jest osoba niż jej podobizna. ~ 17 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

To uzasadnienie jest logiczne, a także uwypukla miłosierdzie Boże. W Biblii znajdujemy przykłady potwierdzające, że Izraelici jedli mięso z krwią, a mimo to Bóg okazywał im miłosierdzie, odstępując od wymierzenia kary (1 Sam. 14:31-35 ). W uzasadnionych okolicznościach Izraelita miał prawo spożyć niewykrwawione zwierzę. Musiał jedynie dokonać rytualnego oczyszczenia. Jeden z przykładów znajdziemy w Księdze Kapłańskiej 17:15: „Jeżeli ktoś, jakaś dusza - czy to rodowity mieszkaniec, czy też osiadły przybysz - zje jakąś padlinę lub coś rozszarpanego przez dzikie zwierzę, to wypierze swe szaty i wykąpie się w wodzie, i będzie nieczysty aż do wieczora; potem będzie czysty”. (PNŚ) Syn Boży potwierdził, że istnieją okoliczności, kiedy miłosierdzie Boże jest ważniejsze od sztywnych przepisów. Można o tym przeczytać w Mat. 12:5-7: „Albo czy nie czytaliście w Prawie, że w sabaty kapłani w świątyni tak traktują sabat, jak gdyby nie był święty, a pozostają niewinni? Ale mówię wam, że tu jest coś większego niż świątynia. Gdybyście jednak zrozumieli, co to znaczy: 'Miłosierdzia chcę, a nie ofiary', nie potępilibyście niewinnych. (PNŚ) Zgodnie z tym, Chrystus nie potępił kobiety z krwotokiem, która przez swój dotyk uczyniła go rytualnie nieczystym. Wręcz przeciwnie, skrytykował faryzeuszy za ich sztywną postawę”. Pismo Święte przyrównuje miłość Bożą do uczuć kobiety litującej się nad własnym niemowlęciem - nadrzędnym celem jest tutaj dobro dziecka. Matkę, która postępowałaby w sposób sztywny i ~ 18 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

rygorystyczny, uznalibyśmy za wyrodną. Czyżby Ojcu Miłosierdzia brakowało uczuć, które posiada każda matka? Dlaczego więc użył takiego porównania? W ten sposób przeczyłby sam sobie! Przecież w Psalmie 103:13-14 natchnął psalmistę, aby napisał o Nim to, o czym powyżej czytaliśmy. Wezwanie: "miłosierdzia bardziej pragnę niż ofiary" - przewija się w tej czy innej wersji poprzez całe Pismo Święte, bo jest zgodne z osobowością Boga, który nie oczekuje od nas więcej, niż w rozsądnej mierze możemy zrobić. W szczególny sposób odnosi się to do czynnego współczucia i okazywania życzliwości innym. Bóg ustanowił prawo dla człowieka, a nie odwrotnie! Jeśli by godziło w dobro człowieka, straciłoby swoją wartość. Chroni więc życie człowieka jako bezcenną wartość. W swoim miłosierdziu Bóg nie każe nam składać naszego życia na ofiarę dla Niego, gdyż to Chrystus złożył doskonałą ofiarę za wszystkich raz na zawsze! Ważne by rozumieć ducha Prawa, a nie tylko jego literę, i umieć dostrzegać jak w przeszłości - zgodnie z tym rozumieniem postępował Bóg i do dziś postępuje, gdyż jest twórcą Prawa. Abraham, będąc w Egipcie w stanie zagrożenia, powiedział, że jego żona jest siostrą*; Samson, gdy był głodny, jadł miód z nieczystego ula, znajdującego się na padlinie niedźwiedzia. Mało tego, jeszcze ten miód dał do spożycia rodzicom. Dawid cudzołożył i posunął się do morderstwa. Pomimo to czytamy w Liście do Hebrajczyków 11:33, że wszyscy oni prowadzili do prawości i nie zostali ukarani zgodnie z prawem. Z omówionych przykładów biblijnych wynika, że Bóg w różnych okresach dostosowywał swoje wymagania do sytuacji.

~ 19 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Bóg oczekuje podejmowania stosownych kroków, by zminimalizować negatywne następstwa. Przykładem jest przypowieść zawarta w Łukasza 16: 5-8, ukazująca szafarza, który dług współbraci czyni mniejszym. W jawnym przeciwieństwie do takiego wzoru przewodnika duchowego jest postawa ludzi, którzy nadinterpretują Słowo Boże, począwszy od Saula, skończywszy na dzisiejszych "uczonych w piśmie" (Saul nałożył swoje prawo jedzenie z krwią). Jeżeli interpretuje się na sposób ludzki, to nasuwają się poważne wątpliwości co do przesłanek, na których oparte jest rozumowania. "Bo słowo Boże jest żywe i oddziałuje z mocą, i jest ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, i przenika aż do rozdzielenia duszy i ducha, a także stawów i ich szpiku, i jest zdolne rozeznać myśli i zamiary serca." (Hbr 4:12) Sposób przedstawiania symbolu krwi przez Świadków Jehowy jest niejasny i nieudolny, ale podniesiony do rangi dogmatu. Poniższa książka przedstawia na jak kruchych podstawach opiera się ten dogmat, jego twórcy pominęli szczegóły, które nie pasowały do tego, co chcieli udowodnić, zaniedbali obowiązek bliższego zbadania podstawy moralnej i nie zwrócili należnej uwagi na miłosierdzie Boże. Przypomina to ludzi, którzy zamykają umysł na dowody biblijne, a nawet nie chcą wysłuchiwać odmiennych opinii. Postawa taka jest wygodna, gdy się nie chce zmienić poglądów nawet wtedy, gdy argumenty oparte są na Słowie Bożym. ~ 20 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Dogmat o zakazie transfuzji krwi powstał na zasadzie powstawania raf koralowych. Nie jest dziełem jednego człowieka, lecz grupy ludzi, z których większość już nie żyje, dlatego tak ciężko o zmiany. Śmierć twórców dogmatu nadaje im znamiona nieśmiertelnych, zwłaszcza gdy cieszyli się wielkim autorytetem. A ponieważ martwy człowiek nie może już dokonać korekt dogmatu pod wpływem odkryć, czy też nowych argumentów, utrzymuje się on w sztywnych tradycjach oraz rytuałach wymyślonych przez człowieka. Takie postępowanie godzi w dobre imię Boga - przypisując mu okrutne cechy, zniesławia się naszego Stwórcę. Słowo Boże demaskuje fałszywe poglądy mądrości ludzkiej.

Bóg nie stworzył przykazań, które byłyby dla nas nie do uniesienia. Nigdy nie wkładał na nasze barki ciężkiego brzemienia. Jesteśmy pewni, że te prawa są dla naszego dobra. Tkliwe współczucie Boga ma swe odzwierciedlenie w prawie, które nam przekazał przez swojego Syna: "co chcecie, żeby ludzie wam czynili, wy też im podobnie czyńcie". Stosowanie się do tych wymagań sprawia nam radość. Nie są one tak trudne, abyśmy nie mogli im sprostać. (1 Jana 5:3) Bóg ~ 21 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

nie oczekuje od nas więcej niż w rozsądnej mierze możemy uczynić. Ponadto Bóg dostosował wskazówki do indywidualnych sytuacji i potrzeb, pozwalając ominąć zagrożenia. Jeśli chodzi o umiejętność rozwiązywania problemów, nie możemy równać się z Bogiem, natomiast możemy naśladować sposób, w jaki On do nich podchodzi, uwzględniając wyjątkowe okoliczności, gdyż życie jest niezmiernie skomplikowane i są sytuacje, w których ważniejsze jest miłosierdzie i współczucie niż ofiary i bezkompromisowość! Szczególnie, jeśli w grę wchodzi zagrożenie samego życia. Grzegorz Pawłowski *skan Wnikliwe poznawanie Pism Tom 2, str. 687

~ 22 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Wzorzec miłości a kwestia krwi Wzorzec miłości, który świadkowie Jehowy znają, ale nie akceptują w pełni, lecz tylko powierzchownie przyjmują do swojej świadomości brzmi... Jana 15:13 Nikt nie ma miłości większej niż ta, gdy ktoś daje swą duszę za swoich przyjaciół. Bardziej dokładne tłumaczenie brzmi “duszę swą położył dla przyjaciół swoich”, ale to szczegół, którym dziś się nie zajmuje. Chodzi w tym wersecie o poświęcenie dla przyjaciół tego, co mamy najcenniejsze, czyli własnej duszy. Wszyscy wiedzą, że taki dowód miłości okazał nam Chrystus. Jana 10:17 Ojciec miłuje mnie dlatego, że ja daję swą duszę, aby ją znowu otrzymać. Chrystus wiedział, że oddaje swoją duszę nie na zawsze, gdyż taki czyn będzie nagrodzony przez Boga i odzyska swoją duszę. Poświęcił się wiedząc, że jego strata jest chwilowa. To w niczym nie umniejsza jego poświęceniu. W ten sposób otrzymaliśmy wzór miłości a także jej definicję.. 1 Jana 3:16 Po tym poznaliśmy miłość, że on wydał za nas swą duszę; i my mamy obowiązek wydać swe dusze za naszych braci. Mamy obowiązek, według dokładniejszego tłumaczenia, położyć swe dusze dla dobra innych. Wbrew temu, co niektórzy myślą nie ~ 23 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

zawsze takie poświęcenie musi oznaczać śmierć. W przypadku Syna Bożego tak właśnie było. Również w wielu innych przypadkach poświęcenie duszy było całkowite, aż do śmierci – ale nie zawsze. Dz. 15:25 doszliśmy do pełnej Jednomyślności i uznaliśmy za słuszne, by posłać do was wybranych mężów wraz z naszymi umiłowanymi - Barnabasem i Pawłem (26) ludźmi, którzy wydali swe dusze za imię naszego Pana... Posłaniec Paweł zapewniał... 2 Kor. 12:15 Jeżeli chodzi o mnie, z największą chęcią wydam siebie i zostanę całkowicie wydany za wasze dusze. Skoro miłuję was obficiej; czyż mam być mniej miłowany? A także... 1 Tes. 2:8 Darząc was zatem tkliwym uczuciem, radzi byliśmy przekazać wam nie tylko dobrą nowinę Bożą, lecz także nasze dusze, ponieważ staliście się nam umiłowani. O Epafrodycie czytamy... Flp 2:29,30 Toteż zgodnie ze zwyczajem serdecznie przyjmijcie go w Panu z Całą radością; i zawsze ceńcie takich ludzi, (30) ponieważ ze względu na dzieło Pańskie był bardzo bliski śmierci, wystawiając swą duszę na niebezpieczeństwo... Jak widzimy poświęcenie duszy dla innych nie zawsze musi oznaczać śmierć, ale zawsze oznacza gotowość na nią. Proszę zwróć uwagę na różnicę między tym, czego nauczał Jeszu a co nauczali faryzeusze. Chrystus wyżej cenił życie człowieka i uważał, że prawo dane Izraelitom ma służyć dobru ludzi. Pisałem o tym w “Świadkowie Jehowy i zbrodnia krwi”. Faryzeusze odwrotnie wyżej cenili literę prawa i byli gotowi pod byle pretekstem pozbawiać życia ~ 24 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

innych, jeśli uznali, że te osoby łamią prawo. Ten fanatyzm mógłby być ich osobistym problemem gdyby nie narzucali go otoczeniu. W końcu doszło nawet do tego, że w imię przestrzegania prawa Bożego doprowadzili do zabicia Syna Bożego. Z pewnością uważali swoją postawę za dowód wierności Bogu i z pewnością potrafili ją logicznie uzasadnić. Było to jednak silne odstępstwo i całkowity brak zrozumienia woli Bożej. Chrystus uczył czegoś zupełnie odwrotnego “Miłosierdzia chcę, a nie ofiary” (Mat. 9:13). Dokładnie ten sam problem mają dzisiejsi świadkowie Jehowy. Tak samo jak faryzeusze i oni dziś wyżej cenią literę prawa niż ludzkie życie. Co gorsza, oczekują od swoich współwyznawców poświęcenia życia nie dla wierności prawu Bożemu, lecz dla interpretacji tego prawa. Dzisiejszy świat bardzo różni się od tego, w jakim żyli apostołowie. Pojawiły się nowe metody leczenia, tak samo jak pojawiły się nowe zagrożenia. Towarzystwo Strażnica uznało, że musi jakoś się ustosunkować do nowej sytuacji. Czasem ustanawiają nowe prawo tak jak przy zakazie palenia papierosów, a czasem naginają logikę by podciągnąć coś pod stare prawo tak jak przy transfuzji twierdząc, że nie ma różnicy między transfuzją, a zjedzeniem lub wypiciem krwi. Zawsze są gotowi logicznie wytłumaczyć takie przepisy (dokładnie tak samo jak faryzeusze), a jednocześnie kategorycznie zaprzeczają, że ustanawiają nowe przepisy prawa. Wróćmy jednak do głównej myśli, która wiąże się z regułą miłości, jaką Chrystus nasz Pan dał nam do naśladowania. Jana 15:13 Nikt nie ma miłości większej niż ta, gdy ktoś daje swą duszę za swoich przyjaciół.

~ 25 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Twierdzę stanowczo i zaraz to udowodnię, że transfuzja krwi jest przejawem takiej miłości. Nie jest to najwyższy przejaw miłości, ale z pewnością jest zgodny z wolą Boga, a także jego Syna Jeszu. Kiedy ratujemy komuś, życie dając mu własną krew. naśladujemy Mistrza w jego miłości. Bo co dajemy drugiemu człowiekowi, jeśli nie własną duszę? Rodzaju 9:4 Tylko mięsa z jego duszą - jego krwią - nie wolno wam jeść. Kapłańska 17:11 Bo dusza ciała jest we krwi... Skoro we krwi jest dusza człowieka to odmówienie swojej krwi konającemu człowiekowi jest odmówieniem swojej duszy, czyli zaprzeczeniem wzoru miłości, jaki zostawił nam Chrystus. Jeśli przy tej okazji nie musimy umierać to tym lepiej dla nas, tym łatwiej powinno nam być poświęcenie naszej duszy dla drugiego człowieka. Jeśli wydaje ci się teraz, że wszystko przekręciłem to wiedz, że jest odwrotnie. Wszystko przywróciłem do normalności. Zbyt długo żyjesz w duchowym matriksie, w którym słowa straciły swoje pierwotne znaczenie. W języku greckim jest słowo, które tłumaczy się na polskie “życie”, nie było więc potrzeby by w tym przypadku używać słowa dusza. To znaczy, że jeśli pisarze Nowego Przymierza w natchnieniu Bożym używają słowa dusza, chodzi o coś więcej niż o samo życie. Życie jest przejawem działania duszy, dlatego utożsamiamy życie z duszą. Jednak dusza jest czymś więcej niż samo życie. Duszę można zasmucić, wzburzyć itp. Prawidłowe zrozumienie miejsc, w których występuje słowo dusza nie może ograniczać się do słowa życie i dlatego tłumacze, którzy w tym

~ 26 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

miejscu dusza tłumaczą na życie dopuszczają się fałszerstwa Słowa Bożego. Specjalnie w temacie krwi trzymam się Pisma Świętego w przekładzie świadków Jehowy by sami się przekonali, że ich własny przekład będzie podstawą oskarżenia ich na sądzie Bożym, jeśli nie zmienią swojego sposobu rozumowania, a co za tym idzie i postępowania. Dusza człowieka jest w jego krwi i dlatego mówimy o wielkiej wartości krwi Chrystusa, gdyż On poświęcając swoją krew poświęcił swoją duszę. Kapłańska 17:11 Bo dusza ciała jest we krwi, a ja dałem ją na ołtarz, abyście dokonywali przebłagania za swe dusze, gdyż to krew dokonuje przebłagania dzięki duszy, która w niej jest. To właśnie, dlatego krew jest święta gdyż w niej jest dusza. Jeszu Pomazaniec dał na ofiarę swoją duszę i jednocześnie oczekuje, że my również będziemy swoją duszą nieść pomoc innym. Taki otrzymaliśmy nakaz. Oczywiście dusza Syna Bożego ratuje od drugiej śmierci i zapewnia życie wieczne, a my możemy, co najwyżej, przedłużyć komuś obecne życie, ale jeśli to robimy, naśladujemy naszego Mistrza. Ostatni z 12 posłańców Chrystusa, Jan udzielił nam bardzo cennych pouczeń. 1Jana 3:16 Po tym poznaliśmy miłość, że on wydał za nas swą duszę; i my mamy obowiązek wydać swe dusze za naszych braci. Ciekawe u Jana jest to, że mówi nam jak w praktyce może wyglądać nasza miłość do braci. Ostrzega nas przed błędnym rozumowaniem. ~ 27 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Zwróć uwagę, że Jan nie pisze “A jeśli ktoś wzięty na przesłuchanie zacznie podawać adresy braci...” tylko pisze coś innego... 17 ale jeśli ktoś ma środki tego świata służące do podtrzymywania życia i widzi swego brata w potrzebie, a jednak zamyka przed nim drzwi swego tkliwego współczucia, to jakże pozostaje w nim miłość do Boga? Czyż Jan nie wspomniał o „podtrzymywaniu życia”? Czyż nie wspomniał o czymś, co na sposób tego świata może podtrzymać życie? Nadal posługuję się przekładem świadków Jehowy. Żeby poznać prawdę wystarczy czytać Pismo ze zrozumieniem, a nie czekać na instrukcje. Ostatecznie to, czy komuś pomożesz, dając własną dusze (krew), zależy od Twojego zrozumienia Pisma Świętego i nauk Pana naszego Jeszu Pomazańca. Nigdy nie możesz robić niczego wbrew swojemu sumieniu, ale tez nigdy nie wolno ci narzucać swojego zdania innym i osądzać ich za to jak dalece posuną się w niesieniu pomocy swojej rodzinie duchowej czy fizycznej. Pamiętaj jednak, że... Jakuba 4:17 Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy. Krzysztof Król (Jeszu.pl)

~ 28 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Sumienie Sumienie na ogół pomaga ludziom w dokonywaniu właściwych wyborów (Rzymian 2:13-16). Ale w niektórych przypadkach mają na to wpływ także inne okoliczności – na przykład czynniki zewnętrzne – takie jak presja otoczenia, wybitne jednostki i silne grupy nacisku (1 Koryntian 10:29). Jedna z takich wpływowych grup powszechnie znana jest z tego, iż rzekomo potrafi dowieść każdego ze swoich dogmatów oraz obalić wszelką argumentację, dobitnie wykazując swoje racje. Główna siła perswazji jej przedstawicieli polega na tym, że przypisują sobie autorytet boskich przedstawicieli. Dlatego wielu daje im wiarę. Niestety, zamiast stanąć w obronie świętości ludzkiego życia, osoby te wymusiły na innych praktykę powstrzymywania się od krwi, która godzi w ludzkie życie. Ofiarami tego rodzaju interpretacji są najczęściej jednostki prostoduszne, pokładające ufność w takim, a nie innym zrozumieniu Biblii. Te osoby potencjalnie każdego dnia stają w obliczu decyzji związanych z życiem lub śmiercią (Hebrajczyków 9:9,10). Jako świadek Jehowy stosowałem się do kryteriów religijnych obowiązujących w organizacji, gdyż jedynie na taką postawę było ogólne przyzwolenie. Kształtowało to specyficzny sposób myślenia, który polegał na ufnym akceptowaniu kierownictwa zboru bez wnikania w dowody i argumenty. Zresztą jeśli się na kimś polega, to nie potrzeba zbyt wielu dowodów – wystarczy deklaracja, że to czy tamto opiera się na Słowie Bożym i sprawa załatwiona. Na myśl mi nie przychodziło, że może być inaczej skoro w grę wchodził autorytet Biblii. Nie potrafiłem jeszcze trzeźwo ocenić różnicy między prawdą a interpretacją. Sprawa jednak nie była błaha: ~ 29 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

kwestia krwi w pojmowaniu świadków Jehowy narażała na szwank moje życie. Jednakże myliłby się ktoś, kto utrzymywałby, że moja miłość do życia jest zbyt słaba lub pozbawiona naturalnych instynktów. Pragnąłem po prostu żyć w zgodzie ze Słowem Bożym i swoim sumieniem – to wszystko. Ale kiedy rezygnuje się z otrzymanego przez Boga prawa do życia potrzebna jest ogromna wiara. Starałem się więc taką przejawiać, nie poddając w wątpliwość niczego z nauk, którymi mnie karmiono. Jedynym źródłem prawdy dla chrześcijanina jest Biblia – nie można do niej nic dodać, nic ująć. W większości zagadnień, jakie są w niej poruszane, Bóg wyraża się w sposób jasny i przejrzysty. Dopiero, gdy zachowa się ten podstawowy warunek, można mieć pewność, że człowiek kieruje się prawdą, a nie wydumanymi poglądami. Boga można poznać tylko na podstawie Słowa Bożego. A z księgi tej niedwuznacznie wynika, że nasz Stworzyciel jest kochającym i troskliwym ojcem. Jednakże tytuł ojca obliguje! Do czego? Do troskliwego obchodzenia się ze swoimi stworzeniami. Któryż ojciec patrzyłby bezczynnie, gdy jego dziecko umiera? Jeszcze trudniej sobie wyobrazić, żeby oczekiwał oddania życia właściwie bez żadnego powodu. Bóg udowodnił, że jest gotowy do poświęceń dla swoich dzieci, gdy oddał w stosownej chwili swego syna na ofiarę. Ale dokąd nie nadszedł wyznaczony czas chronił go i nie pozwalał wyrządzać żadnej krzywdy. Za przykład niechże posłuży okoliczność, w której Herod zamierzał targnąć się na życie Jego syna. Co wówczas uczynił? Zapewnił mu nadprzyrodzoną ochronę w postaci anielskiego kierownictwa.

~ 30 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Ten sam sposób myślenia można dostrzec u Boga w związku z tym, jak postąpił wobec Izaaka. Wprawdzie wypróbował wiarę Abrahama i wystawił jego miłość do siebie na próbę, ale w odpowiedniej chwili powstrzymał rękę patriarchy. Dlaczego? Taka ofiara po prostu nie byłaby zgodna z jego osobowością. Bóg Biblii nie miał nic wspólnego z bożkami czczonymi przez narody, które składały w ofierze własne dzieci. Tym właśnie różnił się od bogów stworzonych przez ludzi, że był Bogiem doskonałym pod względem moralnym. Jego drogi nie były drogami ludzkimi! Ponadto Bóg jest Bogiem, który stosuje hierarchie ważności wobec własnych praw. Widać to na przykładzie doniesienia biblijnego, które opisuje historię spożywania przez Izraelitów mięsa z krwią. Czy ukarał ich za to śmiercią? Nie. Wymogi prawa zostały złagodzone przez Stwórcę z wyższej i ważniejszej przyczyny. Tak jak sprawiedliwość jest ważniejsza niż prawo, tak również moralność stoi na wyższym poziomie aniżeli prawo. W ten sposób Bóg dał nam przykład, jak mamy postępować, gdyby jego prawo odnośnie krwi narażało nas na utratę życia. To sprawozdanie nie bez przyczyny znalazło się w spisanym Słowie naszego Ojca. W każdym razie nie ma żadnej wzmianki, żeby ktokolwiek z powodu krwi utracił życie. Bóg obdarzył nas możliwością wyboru i wolną wolą. Niechaj więc sumienie pomoże nam dokonywać samodzielnych wyborów. Bóg miłuje ochotnego dawcę, a nie takiego, który jest mu posłuszny ze strachu przed ludźmi (Galatów 1:10)! Krzysztof Niski ~ 31 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Ku życiu i przestrodze Wszystko zaczęło się latem 2012 roku. Agnieszka miała wtedy dwadzieścia dwa lata. Naraz, z niewiadomych powodów, zaczął jej pęcznieć brzuch. Ktoś zasugerował, że to pewnie za przyczyną napojów gazowanych. Dziewczyna przestała je spożywać, lecz nie było żadnej poprawy. Zaniepokojona tym udała się do lekarza, zrobiła badania. Okazało się, że powód jest o wiele poważniejszy, guz w brzuchu! W opinii lekarzy stadium choroby było już tak zaawansowane, że jedna nerka była zniszczona, druga zaatakowana. Taka wiadomość musi brzmieć niczym Wyrok śmierci – z odroczonym wykonaniem. Podobnie tutaj... Rodziców ogarnęły trwożne myśli. zarówno jedno, jak i drugie nie potrafiło zasnąć. Matka Agnieszki była kompletnie zdruzgotana. Ojciec także nie mógł sobie znaleźć miejsca w mieszkaniu - miotał się z kąta w kąt. Słowo strach przycupnęło w ich domu i nie dawało się go pozbyć. W grę wchodziła bardzo poważna operacja, ale nikt nie podejrzewał, jak nikłe szanse daje ona na przeżycie. Dopiero, gdy lekarz zawyrokował: może dwadzieścia procent... do tego przeszczep nerki - zdano sobie sprawę z dramaturgii, która gwałtownie wtargnęła w życie tej spokojnej rodziny. Lecz, o dziwo Agnieszka nie zamierzała się poddawać, nie potraktowała opinii lekarza jako osobistej Apokalipsy. Zamknęła na klucz swoje emocje. Jej sposób życia i bycia nie zmienił się ani drobinę. Była tą samą pogodną i pełną życia Agnieszką, którą każdy znał i lubił. Nie dawała poznać, że skrywa w sobie jakąś mroczną tajemnicę. Nic, zupełnie nic – żadnych zmian. Jej życie toczyło się ~ 32 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

starym torem. Nie przerwała studiów - w dalszym ciągu uczęszczała na zajęcia. Jakby w ogóle jej to nie dotyczyło... Ale za tą cieniutką warstwą zewnętrznego spokoju rozgrywał się prawdziwy dramat. Leczenie nie cierpiało zwłoki, a tymczasem kazano jej czekać. Potem okazało się, że aby przeprowadzić tak skomplikowaną operację potrzebna była zarówno odpowiednia placówka, jak i najwyższej klasy specjaliści. Z dnia na dzień oczekiwano więc telefonu ze szpitala. Nikt nie podejrzewał jednak, że to potrwa aż trzy miesiące. Przez te dni Agnieszka była dobrej myśli, nie traciła pozytywnego nastawienia. Nie zamierzała się zadręczać tym, co ewentualnie mogłoby nastąpić. Nie miała zamiaru przemalować swojego świata na czarno. Wręcz przeciwnie – jeśli pozostało jej niewiele, zamierzała to niewiele potraktować, jako bardzo wiele i tak w oczekiwaniu na operację wybrała się z koleżanką na wycieczkę w Sudety, które uwielbiała od dzieciństwa. Odwiedziła także rodzinę mieszkającą w oddalonym o ponad 360 kilometrów - Stąporkowie. Słowem robiła wszystko, co robią ludzie, którzy cieszą się życiem. A czas mijał... Wreszcie nastała chwila, w którym spakowała osobiste rzeczy i udała się do wojskowego szpitala we Wrocławiu. Za kilka dni czekała ją tak poważna operacja, że lekarz prowadzący poprosił wybitnego fachowca z Niemiec, aby zechciał mu pomóc. Na sali operacyjnej szykował się naprawdę długi dzień. Dziewczyna mogła się wykrwawić, dlatego zapobiegawczo podawano jej krew przed, w czasie i po operacji.

~ 33 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Podczas gdy na sali trwała walka o życie Agnieszki, rodzice dziewczyny na korytarzu szpitalnym chodzili jak po rozżarzonych węglach. To były najczarniejsze godziny ich życia. Napięcie wciąż wrastało. Czy otworzą ją i zaraz zaszyją, stwierdzając, że nie ma sensu robić już czegokolwiek? Ale im dłużej trwała operacja, tym bardziej wzrastało prawdopodobieństwo, że zakończy się sukcesem. Wreszcie, po dziewięciu godzinach zmagania się z nowotworem, wyczerpani lekarze zakończyli walkę o życie pacjentki.

Jeśli gdzieś w pobliżu czaiła się śmierć, powiedziano jej: pani już dziękujemy! Natomiast rodziców poproszono do gabinetu lekarskiego. Wyszli stamtąd rozpromienieni: operacja udała się bardziej niż oczekiwano! Najgorsze było już za ich córką. Nawet w najbardziej optymistycznym scenariuszu spodziewano się uratować zaledwie jedną nerkę. Tymczasem okazało się, że ocalały obydwie. Zapanowała radość! Wujek Agnieszki powiadamiał kolejno wszystkich członków rodziny, która również z niepokojem czekała na wynik pracy chirurgów. Był tak zaabsorbowany telefonami, że zapomniał skasować bilet w tramwaju – skończyło się to karą. Ale czymże to było w porównaniu z wiadomością o udanej operacji...

~ 34 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Gdy na drugi dzień Agnieszka odzyskała przytomność, jeszcze nie do końca była wszystkiego świadoma. Na wpół przytomna zapytała pracownika szpitala czy jest przed, czy po operacji. Już po wszystkim! - usłyszała w odpowiedzi. Dziewczyna nie posiadała się z radości! A jednak żyje! Była tak szczęśliwa, że lekarza, który ją poinformował, gotowa była uznać za najbardziej przystojnego mężczyznę na ziemi. W cztery dni później, Agnieszka opuściła szpital. Obecnie, dziewczyna skończyła studia i pracuje w urzędzie. Swoje życie i przyszłość zawdzięcza osiągnięciom medycyny w zakresie walki z nowotworami oraz krwi innych ludzi, którzy oddali ją po to, by ratować życie swoim bliźnim. Miesiąc po operacji Agnieszki przeszła bardzo poważny zabieg chirurgiczny jej ciocia. Życie było tak poważnie zagrożone, że w ciągu trzech dni przetoczono jej 3 litry krwi i pół litra osocza. Po dwóch tygodniach opuściła szpital. Dzięki operacji i transfuzji ocaliła swoje życie, a obecnie czuje się dobrze. A dziś – parafrazując pierwsze słowa z Ewangelii według Łukasza – Agnieszka mogłaby napisać: ,,podjęłam się opisu wydarzeń, które osobiście przeszłam, by przekazać je innym ku zachowania życia i ku przestrodze”. Agnieszka dziś jest gorącą zwolenniczką ratowania życia każdą metodą także przez transfuzję krwi. Chciałaby każdego zarazić pragnieniem życia równie silnym jak jej własne. Zgodziła się reprezentować fundację „Uratować, choć jedno życie”.

~ 35 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Źródło: brooklyn.org.pl

Artykuł ukazał się w sierpniowym numerze ''Marie Claire''. My otrzymaliśmy wersję autorską, która nieznacznie może się różnić od tekstu opublikowanego w miesięczniku. TYTUŁ ZOSTAŁ ZMIENIONY.

Faceci w czerni

Całą Polską wstrząsnęła niedawno śmierć 18 - letniej Magdy B. z niewielkiej miejscowości Wołczyn pod Opolem. Młoda Jehowitka uratowana z wypadku samochodowego odmówiła przyjęcia krwi, czym praktycznie skazała samą siebie na śmierć. Co roku, na własne życzenie, umiera w ten sposób w całym kraju co najmniej kilka osób. Wracali z zakupów w Opolu, spieszyli się na zebranie modlitewne w Wołczynie. Kiedy na miejsce tragedii, aby rozrywać sprasowane karoserie samochodów, przyjechała pierwsza ekipa ratowników, strażacy zanim

~ 36 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

jeszcze wyskoczyli ze swojego samochodu słyszeli rozdzierający krzyk Magdy: "Żadnej krwi!!!" Była przytomna, w połowie zmiażdżona, w potwornym szoku, ale wiedziała co się z nią dzieje. I tylko te dwa słowa wykrzykiwała jak pożegnalną mantrę. Akcja ratownicza trwała dwadzieścia minut. Tyle potrzebowało pięciu muskularnych chłopów, żeby za pomocą spalinowych nożyc rozerwać odpowiedni otwór - taki, przez który można było wyciągnąć dwie konające we wraku dziewczyny. Kiedy do akcji wkroczyli czekający jak na szpilkach lekarze, 24 - letnia Sylwia już nie żyła. Siostra Sylwii, Magda, w krytycznym stanie została natychmiast przewieziona do odległego o 10 km szpitala w Kluczborku. Pędzący na sygnale ambulans pokonał tę drogę w kilka minut, ale właśnie wtedy przerażeni sanitariusze i lekarz znaleźli przy Magdzie zakrwawiony dowód z niewielką białą kartką i rzucającym się w oczy napisem "ŻADNEJ KRWI".

To, co przeczytali dalej, drobnym drukiem potwierdziło ich najgorsze

~ 37 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

przypuszczenia: "Oświadczam, że nie zgadzam się na żadną formę transfuzji krwi: przetaczanie krwi pełnej, plazmy, krwinek czerwonych, krwinek białych, krwinek płytkowych, nawet gdyby ich użycie było niezbędne dla ratowania mojego życia. Jestem Świadkiem Jehowy i chcę być posłuszny nakazom Biblii. Uwalniam lekarzy oraz szpital od odpowiedzialności." Identyczne kartki, tyle, że w różnych językach każdego dnia nosi przy sobie 6 milionów Świadków Jehowy na całym świecie. I choć ponad tysiącstronicowa Biblia mówi o krwi tylko w paru zdaniach ( Nowy Testament, dzieje Apostolskie, 15.29: "Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!") to znani z dosłownego interpretowania Pisma Świętego Jehowici, uznają zakaz spożywania i przyjmowania do organizmu krwi jako jedną z najważniejszych zasad swojej religii, traktują go na równi z takimi przykazaniami, jak "nie kradnij", "nie zabijaj", "nie cudzołóż". To, co działo się przez najbliższych parę godzin po przywiezieniu Magdy do szpitala w Kluczborku znamy tylko z relacji świadków. Wiadomo, że niemalże natychmiast po przewiezieniu dziewczyny na blok operacyjny wybuchła awantura miedzy lekarzami, a przybyłą rodziną oraz współwyznawcami Magdy. Zanim strażacy wyciągnęli ją ze zmiażdżonego samochodu, Magda co najmniej pół godziny wykrwawiała się zatrzaśnięta w kleszczach pogiętej karoserii. Straciła w tym czasie cztery litry krwi i już tylko transfuzja pozostawała skuteczną metodą ratowania życia. Część zaangażowanych w akcję ratunkową lekarzy straciło panowanie nad sobą, kiedy przybyła do szpitala rodzina i powtórzyła słowa wykrzyczane przez Magdę zaraz po wypadku. Brat czuwający przy łóżku siostry usłyszał w końcu od jednego z lekarzy: "wypierdalaj stąd!", inni chcieli podobno wyrzucić za bramę także matkę z resztą rodzeństwa i szybko przeprowadzić operację.

~ 38 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Wtedy pojawili się Jehowici z Komitetu. Niektórzy nazywają ich "facetami w czerni". Są postrachem wśród lekarzy w całej Polsce, właściwie na całym świecie. Szóstego czerwca tego roku poznali ich lekarze z Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Kluczborku. - Trzech elegancko ubranych dżentelmenów w czarnych garniturach i śnieżnobiałych koszulach pod krawatem - opisuje mi ich doktor Andrzej Szczepanik, który wykonuje skomplikowane operacje w warszawskim Instytucie Hematologii. W ciągu kilkunastu lat praktyki zdążył dobrze poznać tych ludzi. To współwyznawcy, tyle że odpowiednio przeszkoleni. - Grzeczni, choć bardzo stanowczy. Zjawiają się zaraz po tym, jak w szpitalu pojawi się Świadek Jehowy. Trzymając w ręku Konstytucję oraz Ustawę o Wykonywaniu Zawodu Lekarza domagają się kontaktu z chorym. Bywały wypadki, że dopiero w tydzień po nich zjawiała się rodzina. Leżący obok chorzy opowiadali później, jak stanowczo zakazywali korzystania z jakiejkolwiek transfuzji. Nie pamiętam sytuacji, żeby po takim spotkaniu pacjent zgodził się na jakąkolwiek transfuzję. "Panowie w czerni" bezszelestnie wychodzą dziękując nam grzecznie. Często już po śmierci swojego brata, jak nazywają odwiedzanego pacjenta. - Komitet Łączności ze szpitalami, tak brzmi właściwa funkcja tych ludzi mówi mi Mariusz Pilecki z olsztyńskiego zboru Świadków Jehowy rzeczywiście pojawili się w kluczborskim szpitalu zaraz po wypadku, ale taka jest ich rola - umacniać naszych braci w wierze i w ich postanowieniach. Komitety Łączności ze szpitalem wzywamy wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo pogwałcenia woli chorego współwyznawcy. Rzeczywiście szóstego czerwca w Kluczborku wszystko wskazywało na to, że wola umierającej Magdy nie zostanie uszanowana. Kiedy pyskówka z członkami komitetu i z rodziną trwała w najlepsze, i wiadomo już było, że dziewczyna nie przeżyje, jeżeli czekający na sali operacyjnej plastikowy

~ 39 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

woreczek z krwią wróci do chłodni, zdesperowany ordynator oddziału chirurgii poleciał do kierowców i kazał im pędzić na sygnale do pobliskiego liceum ekonomicznego. Wyrwane z lekcji dziewczyny miały namówić ciągle przytomną Magdę do zmiany decyzji. Z relacji świadków wynika, że przed drzwiami szpitalnej sali zatrzymali je członkowie rodziny Magdy. Przeżywali ogromną tragedię i dodatkowo jeszcze wielki stres. Przed chwilą zginęła jedna siostra, druga w stanie agonalnym leżała na stole operacyjnym i mieli przeciwko sobie cały personel szpitala. Szeregowi pracownicy wyzywali ich od morderców. - Dużo jest naokoło ludzi, którzy to nasze ciężkie życie uznają za największą wartość - mówi mi Ewelina, siostra Magdy, 17-letnia blondynka o dłoniach zniszczonych już od pracy w polu - rozumiem ich, ale nie jestem w stanie myśleć tak, jak oni. Wiedzieliśmy, że to właśnie jest ten moment, w którym razem z Magdą musimy dochować wierności Bogu. Rodzina

cały

czas

wierzyła,

że

Magdę

uda

się

uratować.

Tadeusz Wiwatowski jest pięćdziesięcioletnim lekarzem współpracującym z kilkudziesięcioma szpitalami w całej Polsce. Pomagał w wyjątkowo skomplikowanych operacjach, uratował co najmniej kilkanaście istnień ludzkich. Od trzydziestu lat jest Jehowitą. Jego oficjalna funkcja to kierownik informacji o szpitalach dla Świadków Jehowy. W praktyce nadzoruje prace kilkudziesięciu działających w Polsce komitetów łączności ze szpitalami. Można powiedzieć, że jest naczelnym "facetem w czerni". Kiedy dowiaduje się o wypadkach takich, jak pod Wołczynem wsiada do swojego wysłużonego czterocylindrowego forda mustanga i przez całą Polskę pędzi do szpitala. W bagażniku ma podręczną lodówkę z dezmopresyną, kwasem aminokapronowym, perfluorowęglodorami, koloidami i krystaloidami. To syntetyczne płyny zwiększające objętość krwi, środki zapobiegające krwawieniu i pomagające w krzepnięciu krwi. Doktor Wiwatowski jest jednym z lepiej wykształconych specjalistów w branży, o jego umiejętnościach niejednokrotnie w samych superlatywach wypowiadał się prof. Religa. Wiadomość o wypadku Magdy dotarła do dr

~ 40 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Wiwatowskiego wewnętrznymi kanałami w momencie, kiedy dziewczyna była przygotowana do operacji na bloku operacyjnym. Skontaktował się natychmiast z lekarzem dyżurnym szpitala w Kluczborku. - Kiedy spytałem lekarza dyżurnego jak można jeszcze dziewczynie pomóc unikając przetoczenia krwi odpowiedział mi, że wszystkie możliwości zostały już wyczerpane. Oprócz licznych obrażeń wewnętrznych Magda miała zmiażdżone kości, mimo wysiłków lekarzy z nóg wciąż sączyła jej się krew. Jedyne, co mogłem im doradzić to tzw. drenaż pooperacyjny, czyli pracochłonne odzyskiwanie krwi wypływającej z rozległych ran i wprowadzanie jej z powrotem do organizmu. Jednocześnie podawana dożylnie erytropoetyna miała przyśpieszać wytwarzanie czerwonych krwinek. I rzeczywiście - robione na bieżąco analizy pokazały, że w pewnym momencie ilość czerwonych krwinek zaczęła się podnosić. - Niestety, jeżeli człowiek nagle straci cztery litry krwi, nie można uratować mu życia inaczej, niż poprzez transfuzję - tłumaczy mi docent Jan Sabliński, szef Krajowego Centrum Krwiodawstwa - mimo pięćdziesięciu lat eksperymentów i gigantycznych pieniędzy do dziś nie udało się wytworzyć żadnego środka zastępczego, który pozwoliłby spełniać podstawową rolę krwi - transport tlenu po całym organizmie. Kolejne nowe preparaty wciąż przynoszą w badaniach klinicznych kolejne ofiary śmiertelne. - Do końca była świadoma, że może umrzeć - mówi Dorota, starsza siostra, która do końca czuwała przy łóżku Magdy -była spokojna, nie panikowała. Choć była pod działaniem mocnych środków narzekała, że bolą ją nogi. Miała na tyle siły, żeby uspokajać bliskich, którzy przychodzili do niej z zapuchniętymi oczami. Sławka - jej wiosenną, prawdopodobnie pierwszą w życiu miłość chwyciła za rękę i przytuliła do twarzy zapewniając, że się

~ 41 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

wyliże. Była silna fizycznie. Dbała o swoje ciało. Codziennie uprawiała gimnastykę dla zachowania pięknej figury: brzuszki, skłony, rozciąganie. Cały czas obok stołu operacyjnego czekał w lodówce worek z gotowymi czterema litrami krwi do przetoczenia. Pielęgniarka płacząc odniosła go do chłodni. Dzięki nadludzkiemu wysiłkowi zespołu chirurgów Magda przeżyła na sali pooperacyjnej jeszcze dwa dni. O śmierci Magdy przez dwa dni mówiły wszystkie media. W czasie prowadzonej na żywo dyskusji w audycji Trójki "Za a nawet przeciw" w pewnym momencie zadzwoniła roztrzęsiona lekarka z warszawskiego Instytutu Hematologii: "Takich tragedii w całym kraju są dziesiątki, tyle, że nikt o nich nie mówi. Niedawno przywieziono do nas trzydziestoletniego chłopaka z wypadku, który wymagał natychmiastowej transfuzji. Był nieprzytomny. Pech chciał, że wypadł mu dowód osobisty z tym ich oświadczeniem. Przeklinam ten moment, w którym wzięłam tę kartkę do ręki i zadzwoniłam pod podany numer. Momentalnie zjawił się ich lekarz i do końca, przez 24 godziny na dobę pilnował, żeby pacjent nie przyjmował krwi. Cały zespół lekarzy dosłownie kipiał ze zdenerwowania, ludzie roztrzęsieni wracali do domu, ale Jehowici nie dali się przekonać. Gdyby nie ci ludzie, sama bym przetoczyła tę krew, która była przygotowana, a pacjent zupełnie zdrowy wyszedłby za parę dni do domu, do żony i dzieci, które na niego czekały. Tymczasem rodzina zamiast go ratować, patrzyła jak umiera. Pacjent 7 dni leżał nieprzytomny, umierał w mękach, krew miał tak rozcieńczoną preparatami, że to praktycznie była woda. Do dziś nie mogę sobie tego darować, do tej pory mam potworne myśli." W Instytucie Hematologii udaje mi się złapać miedzy operacjami kilku chirurgów z podobnymi doświadczeniami zawodowymi. - W środowisku lekarskim wcale nie ma w tej sprawie jednomyślności. mówi jeden z nich - To jedna ze spraw, o które najbardziej kłócimy się przy

~ 42 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

wódce. I wielu moich kumpli mówi otwarcie, że jeżeli na nich padnie, to pogonią komitet kijem, przetoczą krew i jeszcze wygrają sprawę w sądzie. Polskie prawo nie zezwala jednak na przeprowadzanie jakichkolwiek zabiegów chirurgicznych, nawet gdyby miały ratować życie, wbrew woli pacjenta. Dlatego już teraz prawie cały Instytut Hematologii mówi o spodziewanym pacjencie, dziewięcioletnim chłopcu, którego czeka nieuchronna, skomplikowana operacja śledziony. Jego rodzice, Jehowici, stanowczo zastrzegli, że nie może być mowy o jakimkolwiek przetaczaniu krwi, co przy tego typu operacji może skończyć się zgonem na stole operacyjnym. - Jeszcze do niedawna dużym ułatwieniem, poniekąd nawet rozwiązaniem całego problemu, były autotransfuzje - mówi mi dr Szczepanik - w odpowiednim czasie przed operacją pobieraliśmy pacjentowi krew, by zwrócić mu ją właśnie w czasie operacji. Niestety, ostatnio prawdopodobnie do głosu doszli ortodoksi, bo Jehowici odmawiają już nawet takiej formy transfuzji. Coraz częściej w takich chwilach zostaje nam już tylko jedno, niestety dobrze znane uczucie - bezsilna wściekłość. Niedawno mieliśmy przypadek pacjenta z żylakami przełyku. Wrzody w jego gardle krwawiły bez przerwy. To niebywale groźne powikłanie zapalenia wątroby, obarczone nawet 50 proc. śmiertelnością w normalnych warunkach. Niepodanie krwi podczas niezbędnej operacji jest praktycznie świadomym i powolnym zarzynaniem chorego człowieka. Operacja została przeprowadzona, bo nie było dla niej alternatywy, ale po podaniu narkozy pacjent już się nie obudził. - Bywają straszne dramaty z płaczem i krzykami niemalże na cały szpital opowiada Wojciech Jaśkowiak, chirurg - pamiętam sytuację, gdzie jedynym Świadkiem Jehowy w rodzinie była matka. Ojciec i dzieci byli katolikami. Dzieci płakały błagając matkę na kolanach, żeby zgodziła się na transfuzję. Mąż namawiał mnie do oszustwa i przetoczenia bez zgody swojej żony. Po kolejnej rozdzierającej wizycie dzieciaków zawołała mnie i powiedziała "nadal się nie zgadzam, ale niech pan robi, co pan uważa za stosowne".

~ 43 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

- To prawda, zdarzają się takie wypadki - mówi Michał Hoszowski, ze służb prasowych Towarzystwa Biblijnego "Strażnica" (oficjalna nazwa kościoła Jehowitów w Polsce) - to grzech ciężki, ale zawsze pozostaje nadzieja wybaczenia. Po takich operacjach tym ludziom bardzo potrzebna jest opieka nie tyle lekarska, co duchowa. I taką opieką pasterską są przez nas otaczani. Bywały przypadki awantur dużo gorszych, niż ta w kluczborskim szpitalu. - W 1967r podczas porodu konieczna okazała się u mojej matki transfuzja krwi - pisze mi w mailu Jehowita z drugiego końca Polski prosząc o anonimowość - moja matka będąca ŚJ oczywiście odmówiła przyjęcia krwi. Sytuacja stawała się coraz bardziej dramatyczna, spanikowani lekarze w szpitalu wywierali na nią bardzo silny i brutalny nacisk, łącznie z krzykiem, wyzwiskami, obelgami i groźbami. Matka zdania nie zmieniła, ostatkiem sił podpisała wtedy oświadczenie zwalniające lekarzy z pełnej odpowiedzialności za jej decyzję. Ordynator podobno płakał jak dzieciak. Mama była już w stanie śmierci klinicznej. Cudem przeżyła, co więcej, jak wykazały późniejsze badania od urodzenia miała źle określoną grupę krwi. Gdyby dokonano transfuzji musiałaby umrzeć. Przypadki, w których udaje się przekonać Jehowitę do przyjęcia krwi, choć zdarzają się, są tylko sporadycznymi wyjątkami, które zresztą, jak podkreślają lekarze, zdarzają się coraz rzadziej. Dlatego też polscy lekarze, zwłaszcza, kiedy walczą o życie umierających Jehowitów, coraz częściej decydują się korzystać z doświadczeń swoich amerykańskich kolegów. Wykorzystują ekspresowe procedury sądowe i pozbawiają rodziców praw rodzicielskich na trzy - cztery godziny. Dokładnie tyle, ile trwa operacja. Jeden z najbardziej spektakularnych polskich procesów wzorowanych na amerykańskiej procedurze odbył się cztery lata temu w Rzeszowie. Kilkuletnia córka małżeństwa Jehowitów wyjątkowo nieszczęśliwie zraniła nogę o pękniętą szybę, straciła bardzo dużo krwi. Lekarze ze szpitala

~ 44 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

twierdzili, że tylko transfuzja może uratować jej życie. W obliczu śmierci swojego dziecka rodzice absolutnie zakazali przetaczania krwi. Czasu było coraz mniej, dziecko umierało. Zdesperowani lekarze błyskawicznie zwrócili się do sądu, który wydał postanowienie w pół godziny zezwalając na transfuzję wbrew woli rodziców. Ci zdążyli się jeszcze odwołać do sądu wojewódzkiego, ale ten oddalił ich zażalenie. Dziecko zostało uratowane. Podobne orzeczenia sądy wydawały później także w przypadku osób dorosłych, choć, jak mówią psychologowie, przetoczenie krwi wbrew woli głęboko wierzącego człowieka może być dla niego szokiem, porównywalnym do uczucia towarzyszącego gwałtowi. Matka 18 - letniej Magdy musiała wyjechać z Polski do rodziny za granicą. Jak mówią mi siostry Magdy nie wytrzymała psychicznie nagonki niektórych sąsiadów, którzy na ulicy wyzywali ją od morderców własnej córki. Ojciec, który nie chce rozmawiać z prasą został sam z rodziną mniejszą o dwie osoby. W zborze Wołczyn współwyznawcy podkreślają ogromną religijność tej rodziny. - Mamy regularne spotkania 3 razy w tygodniu - mówi mi starszy zboru, rumiany sześćdziesięciolatek, pan Czesław - zanim wybudowaliśmy swoją salę na każde spotkanie trzeba było pokonać 15 km do pobliskiej Dąbrówki. I Magda chodziła tam piechotą trzy razy w tygodniu. I w skwar, i w deszcz, i brnąc zimą przez zaspy. My upchaliśmy się jakoś do malucha, ale ich nie dało już rady podwieźć. Polskie Biuro Oddziału Świadków Jehowy, Nadarzyn pod Warszawą. Na czterech hektarach rozciąga się, ogrodzony i strzeżony przez kamery telewizji przemysłowej, ogromny kompleks nowoczesnych budynków. Nosi nazwę Dom Boży. Każdy może go obejrzeć od środka w regularnych wycieczkach z przewodnikiem. To żyjące swoim życiem miasto. Oprócz pomieszczeń gospodarskich są tu warsztaty samochodowe, drukarnia, studio nagrań, magazyny, chłodnie, pracownie rzemieślnicze, oddział ekspedycyjny z rzędem ciężarówek. Dom Boży (Betel) czuwa nad 130 tys.

~ 45 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

ŚJ w całej Polsce. To tu znajdują się najwyżsi rangą w hierarchii ŚJ. Poprzez Dom Boży w Nadarzynie, z polskimi ŚJ, porozumiewa się centrala na nowojorskim Brooklynie. Stu kilkudziesięciu Jehowitów pracuje tu dzień i noc kompletnie za darmo, mają zapewniony jedynie wikt i opierunek. "Świadkowie Jehowy" to nazwa, jaką przyjęła w 1931 r. większość wspólnoty Badaczy Pisma Świętego, założonej w 1874 r. przez Amerykanina Charlesa T. Russela (1852-1916). W Polsce są trzecią pod względem liczebności wspólnotą wyznaniową. W ciągu swojej dwustuletniej historii wiele razy dawali przykład bohaterskiego przywiązania do wyznawanych zasad. Owa nieustępliwość ponad pół wieku temu doprowadziła do białej gorączki kierownictwo III Rzeszy z samym Hitlerem na czele. W czasach największego terroru Jehowici (część mogą oddawać tylko Jehowie) nie godzili się pozdrawiać nikogo obowiązkowym "heil Hitler". Otwarcie przyznawali, że nie uznają przywództwa fuhrera, ani NSDAP (działalność polityczna jest dla nich zamknięta). Przede wszystkim jednak zgodnie z Pismem Świętym Jehowici masowo odmawiali służby wojskowej, pracy w fabrykach zbrojeniowych czy nawet kopania okopów. Byli zsyłani całymi zborami do obozów koncentracyjnych, gdzie zgodnie ze swoim obowiązkiem nadal głosili wśród więźniów Pismo Święte. Przemycali ręcznie pisane Biblie wielkości pudełka zapałek, nawracali ludzi w barakach. Byli jedyną grupą wyznaniową oznaczoną w hitlerowskich obozach koncentracyjnych specjalną odznaką - fioletowym trójkątem. Adrian, informatyk i dwie Anity, tłumaczki, uśmiechnięte, sympatyczne dziewczyny między swoimi zajęciami znajdują chwilę czasu na rozmowę ze mną. Pokazują mi oświadczenia "ŻADNEJ KRWI", jakie zawsze mają przy sobie. - Jesteś pewien, że zachowałbyś się tak, jak Magda? - pytam Adriana. - Nigdy nie będę pewien, dopóki i mnie nie spotka taka sytuacja.

~ 46 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Wiem tylko, że bardzo bym chciał do śmierci dotrzymać wierności zasadom. - Czy modlicie się teraz za Magdę? - Nasza religia stanowi, że wraz ze śmiercią człowieka przyszłość jego duszy jest już przez Boga wytyczona. Teraz możemy już się modlić tylko za jej bliskich, żeby dobry Bóg wsparł ich w ogromnym nieszczęściu. - Wiemy, że niektórzy ludzie traktują nas z nieufnością, bo chodzimy po mieszkaniach, zaczepiamy ludzi, mówimy o Bogu, o śmierci, o tym, jak żyć - tłumaczy mi Anita, kiedy rozmowa zdążyła już zejść na inne tematy tacy jesteśmy. Ale myślę, że bez względu na wyznanie i przekonania innych ludzi Magda zasługuje na ogromny szacunek. W czasach, kiedy dominująca część społeczeństwa poświęca się robieniu kariery, często po trupach, czy gromadzeniu jak największej ilości pieniędzy, są jeszcze ludzie, którzy wyznają inne wartości. Do samego końca. autor: Tomasz Lipko

~ 47 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Zwróciliśmy się do dyrektora Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu, Ryszarda Kozłowskiego z prośbą o medyczne uzasadnienie stosowania transfuzji krwi. W odpowiedzi otrzymaliśmy niniejsze pismo uwzględniające współczesną wiedzę medyczną. MERYTORYCZNE UZASADNIENIE O KONIECZNOŚCI PRZETOCZEŃ Wielu chorobom towarzyszy niedobór pewnych składników krwi lub z różnych przyczyn nie działają one prawidłowo. Jedną z metod leczenia stosowanych w takich sytuacjach jest uzupełnienie brakującego składnika przez jego przetoczenie, czyli transfuzja. Przetaczanie krwi jest procedurą często wykonywaną w podmiotach leczniczych i uważaną za stosunkowo bezpieczną. Ryzyko związane z przetaczaniem krwi może wynikać z błędów ludzkich (np. omyłkowe podłączenie krwi niezgodnej), nieznajomości zasad przetaczania krwi i jej składników, nieprzestrzegania zasad aseptyki, a także z powikłań wynikających z innych przyczyn, np. wstrząs anafilaktyczny. Decyzja o zastosowaniu krwi lub jej składników podejmowana jest w przypadkach, gdy pacjent nie może być skutecznie leczony w inny sposób, a spodziewane korzyści przewyższają ryzyko związane z ewentualnymi powikłaniami. Czynnikiem decydującym jest ocena stanu klinicznego pacjenta. Zabieg wykonuje się w momencie zagrożenia życia - na blokach operacyjnych lub oddziałach onkologicznych, hematologicznych, intensywnej terapii czy ratunkowych.

~ 48 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Każda krew od dawcy jest dokładnie badana. Generalnie, dawcami nie mogą być osoby chore przewlekle, te które przebyły żółtaczkę i takie, które należą do grup ryzyka zakażeń. Dyskwalifikacje czasowe spowodowane są chorobami ostrymi, zabiegami operacyjnymi oraz inwazyjną diagnostyką medyczną. Badania przeglądowe w kierunku wykrycia markerów wirusowych prowadzi się testami posiadającymi międzynarodowe certyfikaty. Stosuje się testy o najwyższej dokładności i swoistości. Dużą uwagę zwraca się na walidację stosowanych metod i kontrolę jakości ich przeprowadzania. U każdego dawcy przeprowadza się badania mające na celu wykluczenie możliwości użycia krwi, która mogłaby być źródłem zakażenia kiłą, wirusem żółtaczki typu B lub C oraz wirusem HIV. Najbezpieczniejsze jest przetoczenie własnej krwi (autotransfuzja), ponieważ pozwala na uniknięcie zagrożeń związanych z wystąpieniem ryzyka reakcji poprzetoczeniowych, alloimunizacji lub przeniesienia chorób wirusowych. Niestety praktycznie jest to możliwe tylko w przypadku planowych operacji oraz w sytuacji, gdy dawca oddający dla siebie krew spełnia określone warunki zdrowotne. Krew to tkanka, jako jedyna występująca W stanie płynnym, gdzie elementy morfotyczne (krwinki czerwone, krwinki białe, płytki krwi) zawieszone są w osoczu. Każdemu rodzajowi krwinek przypisane są określone czynności: – krwinki czerwone - RBC (Red Blood Cells) - są wyspecjalizowanymi krwinkami, które poprzez hemoglobinę odpowiadają za transport oraz wymianę tlenu i dwutlenku

~ 49 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

węgla; ich zbyt mała ilość świadczy o anemii, czyli niedokrwistości – krwinki białe - WBC (White Blood Cells) - odpowiadają za procesy obronne organizmu. Spadek białych ciałek krwi nazywany jest leukopenią i może świadczyć o obniżonej odporności organizmu; natomiast zwiększona ich liczba nazywana jest leukocytozą i może wskazywać na toczącą się w organizmie infekcję; może również wynikać z poważnych schorzeń hematologicznych – płytki krwi - PLT (Platelets) - odpowiadają za procesy krzepnięcia; mniejsza ilość płytek (małopłytkowość) może wynikać z upośledzenia ich wytwarzania przez szpik kostny na skutek wad wrodzonych lub z przyczyn rozrostowych Osocze stanowi 55% objętości krwi, składa się głównie z wody i rozpuszczonych w niej białek (albumin, czynników krzepnięcia i białek odpornościowych). Środki krwiozastępcze, proponowane przez Towarzystwo Strażnica, nie są preparatami mającymi cechy i właściwości naturalnej krwi. Żaden z tych preparatów nie spełnia wszystkich funkcji składników krwi, co w przypadku dużej utraty krwi ma olbrzymie znaczenie. Świadkowie Jehowy są bardzo skrupulatni W dziedzinie zagrożeń jakie pociąga za sobą transfuzja krwi i jej składników, natomiast żadne opracowania nie zawierają rzetelnych informacji dotyczących skutków ubocznych stosowania tych preparatów.

~ 50 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Tylko w nielicznych krajach zatwierdzono preparaty zastępujące funkcje hemoglobiny oraz niektórych czynników krzepnięcia. Brak jest leków odpowiadających funkcji KKP (koncentrat krwinek płytkowych). Są sytuacje, w których krwi zastąpić się nie da. Nie każda utrata krwi lub jej składników stanowi konieczność do uzupełnienia niedoboru. Wskazania do transfuzji różnią się w zależności od składnika, który chcemy przetoczyć. Pod uwagę brane są również wiek i stan zdrowia pacjenta. Do wskazań należą: – przewlekła utrata krwi (związana zazwyczaj ze schorzeniami przewodu pokarmowego - krwawiące wrzody, guzy żołądkowo-jelitowej bądź niedobór składników krwi (uszkodzenie szpiku kostnego, złośliwe schorzenia krwi, zaburzenia układu krzepnięcia) – ostre, zagrażające życiu krwotoki (powstałe w wyniku urazu, zabiegu operacyjnego czy powikłań poporodowych) – wrodzone wady i niedobory składników krwi (choroby krwi, niedobory immunologiczne) Przetacza się tylko te składniki krwi, których brak jest bezpośrednią przyczyną objawów chorobowych. Najczęstszym przetaczanym preparatem jest koncentrat krwinek czerwonych (KKCz). Powstaje on przez usunięcie z krwi pełnej części osocza. Zawiera krwinki czerwone, leukocyty, płytki krwi, niewielką ilość osocza oraz płyn wzbogacający. Stosuje się go ~ 51 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

między innymi w przypadku krwotoków, do leczenia niedokrwistości (tj. stanu chorobowego, w którym liczba krwinek czerwonych erytrocytów, stężenie hemoglobiny i hematokryt są znacząco niższe od wartości prawidłowych) lub w transfuzji wymiennej u noworodków. Wskazaniem do przetoczenia koncentratu krwinek płytkowych (KKP) może być małopłytkowość i/lub zaburzenie czynności płytek. Chorzy z małopłytkowością mogą wykazywać wzmożoną skłonność do krwawień, przez co narażeni są na ryzyko ciężkich, nawet śmiertelnych powikłań. Osocze świeżo mrożone - FFP (Fresh Frozen Plasma) to preparat zamrożonego osocza, zawierający wszystkie czynniki krzepnięcia. FFP stanowi przede wszystkim surowiec do dalszego produkcji: – czynników krzepnięcia (stosowanych między innymi u chorych ze skazą krwotoczną) – immunoglobulin (stosowanych W celu zapobiegania niektórym chorobom zakaźnym, wleczeniu chorób o podłożu immunologicznym, w stanach niedoboru odporności oraz w profilaktyce konfliktu Rh – albumin (stosowanych w stanach niedoboru białek lub uzupełnienia utraconej objętości krwi) Wskazania lecznicze do stosowania FFP występują rzadko i dotyczą przede wszystkim sytuacji, gdy niedostępne są odpowiednie dla danej sytuacji koncentraty. ~ 52 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Przetaczana może być również krew pełna. Wskazaniem jest duża utrata krwi, na przykład w wyniku masywnych krwotoków. Zakaz transfuzji głoszony przez Świadków Jehowy opiera się na interpretacji biblijnego zalecenia zabraniającego konsumpcji krwi. Transfuzja krwi lub jej składników wykonywana jest w formie wlewu dożylnego, czyli za pomocą kroplówki (z pominięciem układu trawiennego). Krew w ciele biorcy zachowuje swoje właściwości i ma za zadanie podjąć swoiste dla siebie funkcje. Krew lub jej składniki nie mogą być nawet stosowane w sytuacji niedożywienia pacjenta, a ich zadanie odbiega od dostarczenia substancji odżywczych, czyli krwinki czerwone mają dostarczyć tlen, osocze i płytki krwi zahamować krwawienie. W Piśmie Świętym nie znajdujemy słów, że dla ratowania zdrowia i życia transfuzji krwi, czy też przelania krwi od człowieka do człowieka nie można wykonać. W tej kwestii wszelkie zastrzeżenia powinny być uchylone, gdyż Biblia nie zabrania korzystania z takiej formy leczenia. Krew i jej poszczególne składniki spełniają wiele istotnych zadań mających na celu podtrzymania procesów życiowych. Głównym zadaniem jest transport tlenu, transport produktów przemiany materii, np. dwutlenku węgla. Poza tym krew transportuje hormony i inne substancje pomiędzy komórkami. Dzięki enzymom, przeciwciałom, a także fagocytarnym właściwościom białych krwinek zwalcza czynniki chorobotwórcze. Ponadto bierze udział w regulacji temperatury ciała, ciśnienia, objętości płynów ustrojowych oraz równowagi kwasowo-zasadowej. W roku 1980 Towarzystwo Strażnica ogłosiło, że przeszczepy narządów ludzkich (transplantacje) są według Świadków Jehowy ~ 53 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

dozwolone i wybór w tej kwestii pozostawiono każdemu wierzącemu do własnego osądu. W tym miejscu pragniemy zwrócić uwagę na pewną niekonsekwencję, gdyż transplantacja to również forma transfuzji. Przykładem może być przeszczep krwiotwórczych komórek macierzystych, który jest najskuteczniejszą metodą leczenia wielu chorób, w tym ciężkich chorób nowotworowych układu krwiotwórczego. Przetoczone dożylnie (tak jak krew) komórki dawcy zasiedlają miejsca po zniszczonym szpiku biorcy i namnażają się tworząc nową krew. Ponadto każdy przeszczepiany narząd zawiera krew dawcy. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, z dnia 02.04.1997 roku, w art. 41 i 47 mówi między innymi o nietykalności osobistej oraz o prawie do decydowania o własnym życiu, dając wyraz poszanowania autonomii jednostki również w wyborze metody leczenia przez dorosłego i świadomego pacjenta. Oczywiście można odmówić przetaczania krwi, ale należy zdawać sobie sprawę z faktu, że takie postępowanie może bezpośrednio zagrażać życiu. Autor opracowania: Monika Kopeć Koordynator ds. Promocji Krwiodawstwa Dział Metodyczno - Organizacyjny Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa im. prof. dra hab. T. Dorobisza we Wrocławiu

~ 54 ~


Uratować choć jedno życie - 2014 Poniżej zamieszczamy fragment Strażnicy z 1 września 1996 roku z którym całkowicie się zgadzamy z tym że uważamy iż ciało kierownicze świadków Jehowy popełnia ten sam błąd co faryzeusze i uczeni w piśmie w czasach Chrystusa. Zamieszczamy wersję z Strażnicy (lewa kolumna), a obok naszą wersję ich artykułu, w której podmieniamy postacie tak by opowieść dotyczyła dzisiejszych problemów a nie była tylko historyczną relacją.

Porównaj i pomyśl. 10

Trudno się więc dziwić, że Jezus naraził się współczesnym sobie żydowskim przywódcom religijnym. Dla uczonych w piśmie i faryzeuszy nie było nic równie obcego jak „doskonałe prawo związane z wolnością”. Próbowali trzymać ludzi w karbach za pomocą przepisów ustanowionych przez człowieka. Ich nauki były uciążliwe, krytyczne i negatywne. Jakże różniły się od nich niezwykle budujące i pozytywne nauki Jezusa! Były praktyczne i uwzględniały rzeczywiste potrzeby i troski ludzi. Cechowała je prostota i szczere zainteresowanie ich losem, nawiązywały do spraw codziennych i opierały się na autorytecie Słowa Bożego. Dlatego „tłumy były niezmiernie zdumione jego sposobem nauczania” (Mateusza 7:28). Nauki Jezusa naprawdę trafiały im do serca!

10

Trudno się więc dziwić, że prawdziwi naśladowcy Chrystusa narażają się współczesnym sobie brooklyńskim przywódcom religijnym. Dla pomazańców z ciała kierowniczego nie ma nic równie obcego jak „doskonałe prawo związane z wolnością”. Próbują trzymać ludzi w karbach za pomocą przepisów ustanowionych przez człowieka. Ich nauki są uciążliwe, krytyczne i negatywne. Jakże różnią się od nich niezwykle budujące i pozytywne nauki Chrystusa! Są praktyczne i uwzględniają rzeczywiste potrzeby i troski ludzi. Cechują je prostota i szczere zainteresowanie ich losem, nawiązują do spraw codziennych i opierają się na autorytecie Słowa Bożego. Dlatego „tłumy były niezmiernie zdumione jego sposobem nauczania” (Mateusza 7:28). Nauki prawdziwego Pomazańca naprawdę trafiały i nadal trafiają do serca!

~ 55 ~


Uratować choć jedno życie - 2014 11

Jezus nie dodawał kolejnych przepisów do Prawa Mojżeszowego, lecz pokazał Żydom, jak należy go przestrzegać: kierując się rozsądkiem i miłosierdziem. Dla przykładu rozważmy, co się zdarzyło, gdy pewnego razu podeszła do niego kobieta cierpiąca na upływ krwi. Według Prawa Mojżeszowego każdy, kogo dotknęła, stawał się nieczysty, toteż nie wolno jej było przebywać w gromadzie ludzi (3 Mojżeszowa 15:25-27). Ale ona tak bardzo pragnęła być uleczona, że przecisnęła się przez tłum i dotknęła wierzchniej szaty Jezusa. Krwawienie natychmiast ustało. Czy Jezus zganił ją za złamanie Prawa? Wręcz przeciwnie, zrozumiał jej rozpaczliwą sytuację i zastosował najważniejszą zasadę Prawa — miłość. Powiedział do niej ze współczuciem: „Córko, twoja wiara cię uzdrowiła. Idź w pokoju i bądź wyleczona ze swej ciężkiej choroby” (Marka 5:25-34).

11

Chrystus nie dodawał kolejnych przepisów do Prawa Mojżeszowego, lecz pokazał Żydom, jak należy go przestrzegać: kierując się rozsądkiem i miłosierdziem. Dla przykładu rozważmy, co się zdarzyło, gdy pewnego razu podeszła do niego kobieta cierpiąca na upływ krwi. Według Prawa Mojżeszowego każdy, kogo dotknęła, stawał się nieczysty, toteż nie wolno jej było przebywać w gromadzie ludzi (3 Mojżeszowa 15:25-27). Ale ona tak bardzo pragnęła być uleczona, że przecisnęła się przez tłum i dotknęła wierzchniej szaty Mesjasza. Krwawienie natychmiast ustało. Czy Chrystus zganił ją za złamanie Prawa? Wręcz przeciwnie, zrozumiał jej rozpaczliwą sytuację i zastosował najważniejszą zasadę Prawa — miłość. Powiedział do niej ze współczuciem: „Córko, twoja wiara cię uzdrowiła. Idź w pokoju i bądź wyleczona ze swej ciężkiej choroby” (Marka 5:25-34).

Krzysztof Niski i Krzysztof Król

~ 56 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Poniżej prezentujemy artykuł z serii „Pytania czytelników” z 15 kwietnia 1994 roku z czasopisma Strażnica. W lewej kolumnie zamieściliśmy oryginalną odpowiedź „ciała kierowniczego” świadków Jehowy a w prawej kolumnie umieściliśmy nasze spostrzeżenia i przemyślenia. Pytania czytelników Dlaczego żołnierze Saula, którzy jedli mięso razem z krwią, nie zostali straceni, jak tego wymagało prawo Boże? Mężczyźni ci rzeczywiście pogwałcili prawo Boże dotyczące krwi, ale można im było okazać miłosierdzie, ponieważ mieli dla niej szacunek — choć powinni skrupulatniej dać temu wyraz. Przeanalizujmy tamtą sytuację. Wojska izraelskie pod dowództwem króla Saula i jego syna Jonatana prowadziły wojnę z Filistyńczykami. W momencie gdy „Izraelici utrudzeni byli” walką, Saul pochopnie złożył przysięgę, że jego ludzie nie będą jeść, dopóki wróg nie zostanie pokonany (1 Samuela 14:24, BT). Ślub ten wkrótce przysporzył problemów. Wojownicy Saula wygrywali wprawdzie zaciętą bitwę, ale ogromny wysiłek dał się im we znaki. Byli głodni i wyczerpani. Co zrobili w tych wyjątkowo trudnych okolicznościach? „Rzucił się tedy lud na łup i nałapali owiec i krów, i cieląt, i zarzynali je wprost na ziemi, i lud jadł z krwią” (1 Samuela 14:32).

~ 57 ~

Nasuwa się wniosek, że jeśli szanujesz krew to możesz przyjąć transfuzję i liczyć na miłosierdzie Boże. Tak uczy czasopismo Strażnica. Pamiętaj, że „Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauczania, do upominania, do prostowania, do karcenia w prawości," (2Tym. 3:16). Z tego opisu również powinniśmy wyciągnąć wnioski. Wykrwawienie zwierzęcia nie trwa nawet 5 minut. Tego typu usprawiedliwianie musi budzić zdziwienie.


Uratować choć jedno życie - 2014

W ten sposób pogwałcono prawo Boże co do krwi, o czym doniesiono Saulowi: „Oto lud grzeszy przeciw Jahwe jedząc razem z krwią” (1 Samuela 14:33, Biblia poznańska). Prawo rzeczywiście nakazywało przed zjedzeniem mięsa spuścić krew z zabijanych zwierząt. Bóg nie żądał, by w poszukiwaniu sposobów wykrwawiania posuwać się do fanatyzmu. Słudzy Boży okazywali szacunek dla wartości krwi, podejmując rozsądne starania, żeby ją wytoczyć (5 Mojżeszowa 12:15, 16, 21-25). Krwi zwierzęcej używano przy składaniu ofiar na ołtarzu, ale nie wolno było jej spożywać. Umyślne łamanie tego prawa podlegało karze śmierci, ponieważ ludowi Bożemu powiedziano: „Nie będziecie spożywać krwi z żadnego ciała, gdyż życie wszelkiego ciała jest w jego krwi, więc każdy, kto ją spożywa, będzie wytracony” (3 Mojżeszowa 17:10-14). Czy żołnierze króla Saula rozmyślnie złamali Prawo? Czy okazali zupełny brak poszanowania dla prawa Bożego dotyczącego krwi? (Porównaj 4 Mojżeszową 15:30). Niekoniecznie musiało tak być. Sprawozdanie mówi, że wojownicy „zarzynali je wprost na ziemi, i lud jadł z krwią” (kursywa nasza). Tak więc być może próbowali w jakiś sposób spuścić krew (5 Mojżeszowa 15:23). Ale ponieważ byli wyczerpani i wygłodzeni, nie powiesili zabitych zwierząt i nie poczekali

~ 58 ~

Tak. Żołnierze zrobili to świadomie ponieważ nic nam nie wiadomo by postradali zmysły lub zostali opanowani przez złe duchy. Oni po prostu byli głodni i nie zwracali uwagi na ceremoniały.


Uratować choć jedno życie - 2014

odpowiednio długo, aż się wykrwawią. Zabijali owce i bydło „na ziemi”, przez co krew mogła wypływać wolniej. Od razu też odcinali kawałki mięsa zwierząt, które mogło leżeć we krwi. Dlatego nawet jeśli pamiętali o nakazach prawa Bożego, nie wypełnili ich w odpowiedni sposób ani we właściwej mierze. W rezultacie „lud jadł z krwią”, co było grzechem. Saul dowiedział się o tym i kazał przytoczyć do siebie wielki kamień. Polecił żołnierzom: „Niech każdy przyprowadzi do mnie swego wołu czy swoją owcę i zarzynajcie na nim, a potem dopiero jedzcie, a nie grzeszcie przeciwko Panu, jedząc z krwią” (1 Samuela 14:33, 34). Obciążeni winą żołnierze posłuchali go „i zbudował Saul ołtarz Panu” (1 Samuela 14:35). Zabijanie zwierząt na kamieniu prawdopodobnie ułatwiło właściwe wykrwawienie. Mięso spożywano z dala od miejsca, gdzie zabito zwierzęta. Część upuszczonej krwi Saul mógł użyć na ołtarzu, prosząc Boga o miłosierdzie wobec tych, którzy zgrzeszyli. Jehowa okazał miłosierdzie, ponieważ najwyraźniej wziął pod uwagę kroki, które podjęli żołnierze mimo strasznego zmęczenia i głodu. Mógł też uwzględnić fakt, że znaleźli się w tak rozpaczliwej sytuacji wskutek pochopnego przyrzeczenia Saula.

~ 59 ~

Powinieneś wiedzieć czytelniku, że jeśli ktoś w Izraelu zjadł mięso z krwią np. padlinę to nie groziła mu śmierć za ten czyn. Miał do wieczora zanurzyć się cały razem ze swoim ubraniem w wodzie i to go czyniło wolnym od grzechu. Dopiero gdyby tego nie zrobił, to – jak mówią Pisma – należy go wyłączyć lub, jak podają niektóre przekłady, zabić. Jednak kara nie była następstwem zjedzenia krwi, lecz niedopełnienia warunków oczyszczenia. "Jeżeli ktoś, jakaś dusza – czy to rodowity mieszkaniec, czy też osiadły przybysz zje jakąś padlinę lub coś rozszarpanego przez dzikie zwierzę, to wypierze swe szaty i wykąpie się w wodzie, i będzie nieczysty aż do wieczora; potem będzie czysty" (Kapłańska 17:15). Strażnica usprawiedliwia Izraelitów twierdząc, że byli bardzo głodni i zmęczeni. Ich zdaniem Bóg


Uratować choć jedno życie - 2014

wziął to pod uwagę i dla-tego nie żądał ukarania ich. Sprawozdanie to ukazuje, iż braku poszanowania dla prawa Bożego nie można usprawiedliwiać krytycznym położeniem. Pomaga również dostrzec potrzebę starannego przemyślenia sprawy przed złożeniem przysięgi, gdyż pochopny ślub może przysporzyć problemów zarówno nam samym, jak i innym (Kaznodziei 5:3-5).

Czy świadkowie Jehowy nie wyciągają wniosków z tego biblijnego opisu i z odpowiedzi „ciała kierowniczego”? Przecież osoba umierająca, przeważnie w straszliwych mękach, jest w gorszym stanie niż zmęczeni ludzie po jednodniowym poście.

"Jeżeli ktoś, jakaś dusza – czy to rodowity mieszkaniec, czy też osiadły przybysz zje jakąś padlinę lub coś rozszarpanego przez dzikie zwierzę, to wypierze swe szaty i wykąpie się w wodzie, i będzie nieczysty aż do wieczora; potem będzie czysty. Ale jeśli ich nie wypierze i nie wykąpie swego ciała, to odpowie za swe przewinienie" ~ Kapłańska 17:15,16 ~

Krzysztof Niski i Krzysztof Król

~ 60 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

"Niech wiara się tli dodając ci sił, by na nic nie było za późno, lecz traci swój sens, gdy głupi masz cel i góry przenosisz na próżno" Wychowany w religii Świadków Jehowy, w rodzinie od trzech pokoleń będącej jej wyznawcą do zakazu używania krwi, również w formie transfuzji, jak mnie nauczono podchodziłem zawsze z nabożnym szacunkiem i bojaźnią, gdyż o życie i śmierć tu ma chodzić, a "stawka większa niż życie" :-), ponieważ o zachowanie życia przyszłego, wiecznego, doskonałego gra się toczy, nawet kosztem utraty obecnego, byle tylko uszanować Boży zakaz i tym sposobem wolę Źródła Życia. To co nas nauczono nie zwalnia nas jednak od myślenia i sprawdzania jaka jest naprawdę wola Boża. Księga Przysłów: 1 5 Mądry, słuchając, pomnaża swą wiedzę, rozumny nabywa biegłości: 6 jak pojąć przysłowie i zdanie, słowa i zagadki mędrców. 7 Podstawą wiedzy jest bojaźń Pańska, lecz głupcy odrzucają mądrość i karność. Mądrość nakazuje każdy odmienny punkt widzenia porównać ze przekazem Pisma Świętego. Ale należy też przemyśleć spostrzeżenia innych będące wnioskami płynącymi z analizy tekstu Biblii. Czasami pojmować można cytat na wiele sposobów, jednak często uwzględnienie kontekstu, i zrozumienie zasad Bożych i tego jaki jest Bóg pewne sposoby interpretacji wyklucza, pozostawiając inne jako zgodne z tym co jak nam się wydaje może myśleć Bóg. Bezcenną pomocą są zawsze pod tym względem opracowania, które w sposób obiektywny podchodząc do tematu, jak to powyższe, pełnią rolę wyłuskiwaczy prawdy czystej i zawsze prostej, bo nie obciążonej interesowną dogmatycznością. Warto więc przemyśleć, czego naprawdę wymaga Bóg i czy nie robimy na siłę czegoś, czego On nie oczekuje, a nawet nie łamiemy przy tym jego innych zasad. Gdyby tak było, wtedy wiara traciłaby swój sens, ponieważ cel byłby głupi, a góry przenosilibyśmy rzeczywiście na próżno. Chyba tego byśmy nie chcieli, prawda? Miłosz Sut

~ 61 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Do komitetu łączności ze szpitalami świadków Jehowy. Z uwagi na brak odpowiedzi na list wysłany do Biura Oddziału Towarzystwa Strażnica w Nadarzynie z prośbą o merytoryczne uzasadnienie powodów, dla których transfuzje krwi są zakazane wśród świadków Jehowy. Postanowiłem, jako człowiek i chrześcijanin nie być obojętnym w powyższej kwestii. Dlatego wydałem przy pomocy znajomych tą publikację i wspólnie dołożymy starań by była dostępna wszędzie tam gdzie można się zetknąć z tym problemem. Apelujemy do członków komitetów łączności ze szpitalami o sumienne zbadanie zawartych w niej argumentów i odpowiedzialność za swoje czyny. Dostrzegamy osiągnięcia, do których świadkowie Jehowy przyczynili się na polu bezkrwawych operacji chirurgicznych. Chcielibyśmy jednak zwrócić uwagę, że zdobycze technologiczne na tym polu są nie wszędzie jednakowo dostępne. Tego rodzaju przeszkody uniemożliwiają korzystanie z tej pomocy biedniejszej części społeczeństwa. Poza tym warto pamiętać, że mimo tak zaawansowanych metod w szczególnych przypadkach krew jest niezbędna. Towarzystwo Strażnica w swoich publikacjach nie podaje przekonywujących argumentów na rzecz odmowy transfuzji krwi, dlatego jesteście odpowiedzialni za każdy przypadek śmiertelny, w którym uczestniczyliście, jako przedstawiciele komitetu łączności ze szpitalami. Krzysztof Niski

~ 62 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Ciało kierownicze cieszy się wśród swoich wyznawców najwyższym autorytetem, wynika z tego, że przypisują sobie przedstawicielstwo Boga na ziemi. Takie zrozumienie uzależnia, a jest niebezpieczne w kwestii krwi. Uważamy, że tego problemu nie można zawężać tylko do świadków Jehowy gdyż jest to zjawisko ogólnospołeczne. Świadkowie Jehowy maja współmałżonków, bliskie rodziny oraz krewnych, którzy są przeciwni narażaniu dzieci na niebezpieczeństwo. Warto wspomnieć o innych osobach emocjonalnie związanych z tymi dziećmi – kolegach sąsiadach, nauczycielach, jak również o lekarzach, którzy są bezsilni wobec takiej nieprzejednanej postawie. Nie zgadzamy się z zakazem transfuzji jest to doktryna religijna zagrażająca życiu. Nie jest to chrześcijańskie, a tym bardziej humanitarne. Dlatego nie możemy milczeć w tej kwestii, wyszliśmy z inicjatywą o charakterze ogólnopolskim, której celem jest wspieranie tych, którzy zdobywają się na postawienie wartości życia nad presją autorytetów. W tym celu powołaliśmy fundację, która daje nam środki prawne pozwalające stanąć w obronie godności osób skrzywdzonych doktrynalnie. W imieniu fundacji „Uratować, choć jedno życie” Zarząd fundacji.

~ 63 ~


Uratować choć jedno życie - 2014

Cytat ze Strażnicy 1 listopada 2009 str. 9

Odrzuć mity, obstawaj przy prawdzie … Miej więc otwarty umysł i nie wahaj się sprawdzać, czy to, co cię do tej pory uczono, znajduje potwierdzenie w Słowie Bożym – źródle prawdy (Jana 17:17). Odczujesz na sobie spełnienie się obietnicy: Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (Jana 8:32). FUNDACJA URATUJMY CHOĆ JEDNO ŻYCIE KRS 0000468963

Strona fundacji:

www.kwestiakrwi.pl

Projekt okładki Emil Zięba. Zdjęcie przedstawia krew w powiększeniu.

~ 64 ~


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.