Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019
Zły film o Polakach na Białorusi PDO237 FO von Stefan Kosiewski Studia Slavica et Khazarica ZECh A jeśli nie wylądujemy, to co? Napsal sowa (») 30. 8. 2017 v kategorii NAROD MA PRAVO SE BRANIT, přečteno: 304×
PDF: https://issuu.com/kulturzentrum/docs/o_narodzie_polskim_na_bialorusi_dr. Dr Tadeusz Kruczkowski, Grodno State University: NIEKTÓRE ASPEKTY DZIAŁALNOŚCI NIEOFICJALNEGO ZWIĄZKU POLAKÓW NA BIAŁORUSI A POLSKA POLITYKA ZAGRANICZNA Zły film o Polakach na Białorusi PDO237 FO von Stefan Kosiewski ZR ZECh bo za gorszego od Lecha Kaczyńskiego robił kandydat Koszer https://www.facebook.com/me.sowa/posts/590662371401097 Związek Polaków na Białorusi Społeczne Zjednoczenie Tadeusz Kruczkowski Stefan Kosiewski: Białoruś abo prolegomena do krytyki Kaczyńskiego O Narodzie Polskim na Białorusi Dr. Tadeusz Kruczkowski PDO657 Do odżydzania Jarosława Kaczyńskiego FO PDO237 Zły film ZR von Stefan Kosiewski SSetKh Karta Polaka dla Chazara ZECh 20190319 ME SOWA https://vk.com/wall467751157_465 audio: https://gloria.tv/audio/2wUiXLAQWv8VDEzjgXrsbvtTq https://vk.com/photo467751157_456240811
https://issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019 PDF: https://pl.scribd.com/document/402482293/O-Narodzie-Polskim-NaBialorusi-Dr-Tadeusz-Kruczkowski-PDO657-Do-Odzydzania-JaroslawaKaczynskiego-FO-PDO237-Zly-Film-ZR-Von-Stefan-Kosiewski-SSetKh
sowa audio: https://gloria.tv/audio/86fZQSqtUZrHCdAbdZ4szMMNj Stefan Kosiewski Du hast etwas auf OSWIATA gepinnt.
chłopcy z Mohylewa nad jeziorem w Gminie Piecki Czy mógłby Pan pomóc w przyjeździe na wakacje do Polski latem grupie Polskich Dzieci z Białorusi? http://sowa.typepad.com/blog/2016/05/zly-film-opolakach-na-bialorusi-pdo237-fo-von-stefankosiewski-zr-zech-bo-za-gorszego-od-lecha-kacz.html Z wyrazami szacunku, pozdrowieniami Stefan Kosiewski Polskie Stowarzyszenie Szkolne "OSWIATA" Postfach 800626 65906 Frankfurt Polska pozbawiona jest Polityki Wschodniej https://www.pinterest.de/pin/452752568771528083/ Prawdę trzeba wiedzieć, całkowitą... aby znać kraj Mickiewicza, trzeba jeździć do tego kraju, patrzeć samemu i analizować. I widzieć i chodzić do Polaków i pytać o Polakach, o Polakach, o Polaków. - Eugeniusz Skrobocki https://youtu.be/WJJkskBalcc?t=106
https://issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019
NIEKTÓRE ASPEKTY DZIAŁALNOŚCI NIEOFICJALNEGO ZWIĄZKU POLAKÓW NA BIAŁORUSI A POLSKA POLITYKA ZAGRANICZNA Dr Tadeusz Kruczkowski Uniwersytet Grodzieński im. Janki Kupały - Grodno State University Problematyka stosunków: mniejszość narodowa, a państwo jej zamieszkania była trudna i złożona na Białorusi ХХ wieku. Problem ten był niejednokrotnie tematem konferencji naukowych także na Białorusi [1]. Istnieje szereg aspektów działalności organizacji polskich na Białorusi: działalność polityczną a sprawy kulturalno-oświatowe mniejszości narodowej, działalność polityczna i jej wymiar moralny a mniejszość narodowa, działalność mniejszości narodowej a prawa jednostki itd. Związek Polaków na Białorusi na początku lat 2000-ych był największą organizacją społeczną w kraju. Konflikt polityczny wokół Związku Polaków na Białorusi a także polityczne kwestie doprowadziły do podziału tej organizacji. Podział wśród polskiej społeczności na Białorusi pogłębiły marcowe wybory władz ZPB w 2000 r. Niedopełnienie formalności dało podstawy do zaskarżenia wyników w Ministerstwie Sprawiedliwości RB. Wielu Polaków popierało kontrkandydata Andżeliki Borys, co nie oznaczało i nie oznacza, że są to «reżimowi Polacy». Od 2005 r. istnieją dwa ZPB: oficjalny, uznawany przez władze białoruskie i opozycyjny, uznawany przez stronę polską, a raczej jest to grupa Gawina - Borys. Bowiem Polacy na Białorusi, to nie tylko grupa „zawodowych działaczy”, pobierających za swoją działalność wynagrodzenie i odgrywających rolę „uciskanych i prześladowanych”. Analiza wydarzeń w ZPB nasuwa wniosek, że polityka władz polskich, w tym finansowa wobec Polaków na Białorusi i system dotowania ze środków Kancelarii Senatu RP poprzez Stowarzyszenie «Wspólnota Polska» ZPB przyczyniło się do rozbicia ruchu polskiego na Białorusi. Już na posiedzeniu Senatu RP w dniu 30 kwietnia 2002 roku, obecny prezes ZPB Tadeusz Kruczkowski alarmował: «Ambasada w Mińsku kazała nam przez ostanie lata jednać się z białoruską nacjonalistyczną opozycją» [4]. Chociaż wiadomo, że Senat RP winien dokładnie określić przejrzyste kryteria finansowania przedsięwzięć kulturalno-oświatowych przez instytucje rządowe i pozarządowe. Polska jako kraj macierzysty powinna dbać, aby jej mniejszość narodowa nie została wciągnięta do walki politycznej kraju zamieszkania. Rzekomo prześladowana wojowniczka o polskość, obsypywana nagrodami przez polskie (a raczej polskojęzyczne media) A. Borys, stała się jedynym beneficjentem polskiej pomocy dla Polaków na Białorusi. Państwo Polskie winno także myśleć o dobrym imieniu Rodaków i nie dopuszczać do deprecjonowania kogokolwiek z nich na podstawie pomówień i niesprawdzonych informacji. Obecne rozpowszechnienie tej praktyki skutkuje obniżeniem wizerunku Polaków i Polski w oczach sąsiadów. Media polskie w celach propagandowych jednostronnie prezentowały wewnętrzny konflikt w ZPB jako prześladowanie polskiej mniejszości narodowej, a wręcz podsycały atmosferę konfrontacji wśród polskiej społeczności na Białorusi. Publikacje Gazety Wyborczej (nazywanej powszechnie w Polsce “wybiórczą”), “Rzeczypospolitej” albo “Kuriera Warszawskiego”, dobitnie pokazały ich stosunek do wydarzeń w ZPB. Przedstawiana w prasie była wizja tzw. “uciskanych” bez żadnej argumentacji, bez słynnej dziennikarskiej zasady przedstawienia racji obydwu stron, albowiem takie było zamówienie.
https://issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019
Obecna sytuacja, oprócz bardzo poważnych konsekwencji dla mniejszości polskiej na Białorusi, jest sytuacją całkowicie patową i bezsensowną. Działalność legalnego na Białorusi ZPB jest poważnie ograniczona z uwagi na brak dotacji RP oraz istnienie bardzo krzywdzącej listy osób, które obowiązuje zakaz wjazdu do Macierzy. Z drugiej strony jest to jedyny Związek mogący legalne prowadzić działalność. Istnienie «ZPB Borys» jest nie uznawana przez białoruskie władze państwowe, co z kolei skutkuje brakiem przejawów działalności na terenie RB. Otrzymujemy więc sytuację, w której to Polska finansuje organizację nie wykonującą statutowych zadań, z powodu nielegalnego charakteru oraz brak możliwości działań u Związku, który te cele realizuje mimo całkowitego wstrzymania dotacji. Tytuły ukazujące się w Polsce i nielegalnie dystrybuowane na terenie RB, skutkują ciągłymi problemami prawnymi. Dystrybucja politycznych periodyków grupy Borys (a raczej Gawina) wśród mniejszości polskiej powoduje dalsze konfliktowanie środowiska, zamiast łączyć i szerzyć programowe idee i treści dla których zostały powołane. Kolportaż «Magazynu Polskiego na Uchodźstwie» z treściami skierowanymi przeciwko władzom Białorusi, wyłożony we wnętrzach kościelnych pomieszczeń, skutkował usunięciem polskich duchownych. Dalsze praktykowanie tego rodzaju działań doprowadzi do absurdalnej sytuacji, kiedy za pieniądze Senatu RP z Białorusi zostaną usunięci wszyscy księża Polacy. Zawierają głównie ataki na administrację prezydenta oraz działający legalnie ZPB, co jest całkowicie sprzeczne ze założeniami przekazu tych mediów» [7]. Na tle tych wydarzeń widać dobitnie osobę nieoficjalnego Związku Polaków na Białorusi, faktycznie jego kierownika – Tadeusza Gawina, który był jeszcze funkcjonariuszem w KGB ZSSR, o czym informowali działacze ZPB znacznie wcześniej [5]. Jak o tym pisze się w prasie polskiej: «Idąc tym tropem, można snuć różne domysły, np. takie, że rozbicie ZPB i cała akcja pt. «Andżelika Borys» była prowokacją władz białoruskich zmierzających do osłabienia pozycji Polaków w tym kraju. W takim przypadku Borys jawiłaby się jako nic innego, jak tylko narzędzie w grze politycznej, być może nieświadome. Jeśli uzupełnimy to tym, iż w akcji tej brał czynny udział nasz Urząd Ochrony Państwa, który obsadził placówki dyplomatyczne RP na Białorusi swoimi ludźmi – to mamy obraz przerażający» [6]. Dodajmy, są to rozgrywki tajnych służb kosztem polskiej mniejszości na Białorusi. Gawin przez cały czas walczył próbując oddać ZPB dla politycznych spraw narodowców białoruskich; widać, że ta akcja nareszcie mu się udała. Gawin skłania ZPB do podporządkowania się interesom BNF i stworzenia z polskiej mniejszości na Białorusi opozycji narodowościowej wobec rządu białoruskiego. Takim to sposobem z białoruskiej polityki wewnętrznej sprawa wychodzi na waśnie etniczne. A to jak wiadomo, nie wyraża polskich interesów na Białorusi. Niepokorni wobec planów Gawina Polacy na Białorusi zostali wpisani na listę zakazu wjazdu do Polski. Zresztą jedna z mających ogromny autorytet polskich organizacji kresowych – Federacja Organizacji Kresowych – ten zakaz wjazdu Polaków z Białorusi określiła w raporcie do Senatu i rządu Polski jako «haniebny». W tej sytuacji «ratunkiem» dla grupy Gawina – Borys było stworzenie listy osób mających zakaz wjazdu do Polski. Nikt nie zna pełnej listy Polaków z Białorusi, którzy mają zakaz wjazdu do Polski. Obejmuje ona działaczy uznawanego przez władze w Mińsku. Polacy z Białorusi wprost oskarżają Borys o to, że to ona podaje do Warszawy nazwiska działaczy «niepożądanych» [7]. W interpretacji „zawodowych działaczy” ZPB, odgrywających rolę „uciskanych i prześladowanych”, pojawili się «reżimowi Polacy». Jak najbardziej przypomina to czasy i kraj, kiedy to Polacy byli nazywani jako «belo Polaki». Pozostało jednak otwartym pytanie: kto układał tę listę «niewygodnych» i dlaczego dyplomaci polscy, także i z Grodna, twierdzą w Polsce, że taka lista nie istnieje. Czy wstyd im przed społecznością polską, że uznali za niebezpiecznych dla «obronności kraju» zasłużonych działaczy ZPB, kombatantów, nauczycieli i dyrektorów szkół polskich na Białorusi? Jakie niebezpieczeństwo stanowią dla państwa polskiego działacze ZPB, dyrektorzy polskich szkół, dziennikarze Głosu, w ogóle Polacy niezgodni z takim wykorzystaniem ZPB? Chyba tylko tym, że mogą w Polsce opowiedzieć prawdę o tzw. uciskanych!? Oni mówią o uciskaniu, ale nikt nie mówi, w jaki sposób i za co jest uciskany. Dlaczego PMS, która nie wchodziła w grę polityczną i nadal może działać zgodnie ze statutem, uczy języka polskiego, pielęgnuje polską kulturę? A więc na pewno nie w tym problem. Na liście są zesłańcy na Sybir, członkowie prastarych polskich rodzin z Kresów, dzięki którym w okresie
https://issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019
sowieckim przetrwała tu polskość. Ich «zbrodnia» polega na tym, że nie chcą współdziałać z nieoficjalnym Związkiem i są członkami legalnego ZPB [7]. Na jakiej podstawie wydano zakaz? Otóż powołano się na przepis o «zagrożeniu bezpieczeństwa Polski». To ciekawe, że podczas gdy zasłużeni dla polskości Polacy nie mogą przyjechać do rodziny w Polsce, Borys nigdy nie miała problemu z wyjazdem z Białorusi – a to do Strasburga, czy do Hiszpanii. Zawsze też władze białoruskie wpuszczają ją z powrotem do kraju [7]. Obecnie, kiedy to Unia Europejska zniosła ograniczenia zakazu wjazdu dla urzędników białoruskich, Polska nadal utrzymuje go dla Polaków z Białorusi. Z tego wnioskuję, że takim byłym działaczom ZPB, jak Gawin i Borys nie chodzi o interesy Polaków na Białorusi, chociaż mówią, że są uciskani i prześladowani. Widać, że prześladowanie to polega na tym, że pozwala im po wielotygodniowych pobytach w Polsce i Brukseli, a także totalnej krytyce sytuacji społecznej na Białorusi, spokojnie wracać i wydawać tu otrzymane w Polsce pieniądze. Dlaczego osobom z listy zakazu wjazdu do Polski odmawia się obrony przed polskim sądem? Istnieją także oskarżania wysuwane o agenturalność działaczy polskich na Białorusi. Obydwie strony podnoszą rzekomą działalność dla służb specjalnych takich osób jak: Kruczkowski, Łucznik, Gawin, Poczobut, Porzecki, Borys i wielu innych. Dziwne także jest, jak często pisze się w prasie polskiej, że Tadeusz Gawin, zawodowy oficer KGB ZSSR jest tylko zwykłym byłym wojskowym, natomiast zwykli obywatele, działacze ZPB są takimi. Wszędzie na świecie działa zasada, że mniejszość narodowa jako zbiorowość nie włącza się do polityki po żadnej stronie. Włączenie polskiej mniejszości do polityki na Białorusi, jak to zrobiła Platforma Obywatelska na czele z D. Tuskiem, próbując rękami grupy Gawina – Borys wciągnąć ZPB do białoruskiej walki politycznej w 2005 roku po stronie białoruskich narodowców, jest nie tylko niedopuszczalne, ale i amoralne. Wydarzenia wokół ZPB w latach 2005–2008 udowodniły, że haniebne metody są bliskie naszym działaczom: oskarżenie o machinacje finansowe, skandale seksualne, rękoczyny, zastraszanie świadków, donosy, pomówienia itd. Działacze ci wciągając ZPB do białoruskiej polityki wewnętrznej ogłosili się także odnowicielami morale w ZPB. Polityka sama w sobie to rzecz niemoralna, a co z tego wyszło w naszym przypadku – dobrze widać po jej skutkach dla Polaków na Białorusi. Widocznie zasada utrzymująca, że moralne jest wszystko, co służy sprawie, dobrze została wyuczona przez naszych «zawodowych Polaków». Nie mówiąc już o podpułkowniku KGB ZSRR Gawinie (prezes ZPB w 1990 – 2000 latach) który ogłosił się w 2004 roku na Radzie Naczelnej ZPB, że nie jest Polakiem, a Białorusinem polskiego pochodzenia [2]. On przez cały czas walczył ze swoim otoczeniem próbując oddać ZPB dla sprawy narodowców białoruskich. On oświadczał, że szczerze uważa, że oficer KGB jest mniej zależny od władz niż pracownik naukowy. Który w swojej książce przypomina, że jest uważany za oficera wpływu [3]. Te przykłady można mnożyć dalej nawet na podstawie książek Gawina: wystarczy zestawić je ze sobą i widać, że ich pewne części, logicznie i faktycznie nawzajem wykluczają się. Jak było już powiedziano: Gawin napisał coś, ale zapomniał przeczytać... Zresztą, w Polsce Gawin opowiadał nie tylko bajki o tym, że nie był oficerem KGB [3] , ale tylko wojskowym, że ze swoją emeryturą oficera KGB przymiera niemalże z głodu (każdy na Białorusi wie, że jego emerytura jest większa, niż wypłata naukowego pracownika uniwersytetu, albo szeregu innych kategorii ludności), chcąc otrzymać ze Senatu RP zapłaty za swoje antyzwiązkowe artykuły. Cały czas grupa Gawina – Borys podkreśla rzekomy demokratyczny sposób swej działalności, chociaż wszyscy pamiętają jakim gwałtem był VI zjazd. Obecna sytuacja jest zupełnie odwrotna od zasad demokracji: Rada Naczelna ZPB nie pracuje, prezes Malewicz nie zwołuje posiedzeń Rady, nie uczestniczy w obradach. Rada Naczelna nawet nie ma stałego składu, nowych jej członków wyznaczają Gawin i Borys. Od 2005 roku nie odbyło się żadne szkolenie aktywu, prezesów oddziałów, przedstawicieli Rady Naczelnej ani młodzieży w celu przygotowania organizacji do działalności w nowych warunkach. Cała działalność Borys kierowana jest na rzekomą walkę z władzami i organizację imprez towarzysko-kulturalnych oraz wycieczek do Polski z udziałem praktycznie ciągle tych samych osób [8]. Nawet jej zwolenniczka szefowa TVP „Białoruś” Agnieszka Romaszewska przyznaje, że grupa Gawin – Borys nie ma żadnego poparcia na Białorusi i apeluje do władz Polski: «Oni nie mają innego oparcia» [9]. W ekipie Borys pojawili się ludzie zupełnie nie związani z polskością, a wręcz jej przeciwnicy: St. Poczobut (należy do białoruskich anarchistów), Andrej Poczobut (należy czynnie do białoruskich nacjonalistów), Igor Bancer (wykluczony z Uniwersytetu Warszawskiego za białoruski nacjonalizm), Iwan Roman (etatowy pracownik BNF). Ci ludzie wcześniej przez długie lata mieszkając w Grodnie, w ogóle nie należeli do ZPB czy innych polskich organizacji.
https://issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019
Otrzymujemy więc sytuację, w której to RP finansuje organizację nie wykonującą statutowych zadań, z powodu nielegalnego charakteru oraz brak możliwości działań Związku, który te cele realizuje, mimo całkowitego wstrzymania dotacji. W ogóle sytuacja jest po prostu paradoksalna: Polacy na Białorusi są faktycznie prześladowani i niszczeni przez Państwo Polskie, bowiem są popierani tylko „zawodowi Polacy” albo inaczej „zawodowi działacze.” W swoim czasie alarmowałem niejeden raz o takiej, tworzącej się sytuacji [4] [10] [11] , , . Nie znam w światowej historii bardziej dziwnego i haniebnego przypadku, kiedy to własna mniejszość narodowa jest prześladowana i niszczona przez Macierz. Bardziej haniebnego od tego, w którym władze państwowe RP nakazują mniejszości polskiej na Białorusi jednanie się z białoruskimi nacjonalistami, którzy nie uznają istnienia Polaków na Białorusi. A zakaz wjazdu do Polski szeregu działaczy ZPB, nauczycieli, ludzi zasłużonych słusznie stawi pytanie wśród Polaków na Białorusi czy nie jest to celowym niszczeniem polskości dla dobra białoruskich narodowców, z którymi Gawin, Borys (oświadczając, że są Białorusinami polskiego pochodzenia) mają szczególnie dobre kontakty. Widać z tego, że to ci osoby – Gawin i Borys są wrogami polskości na Białorusi. Powstaję w takim razie pytanie o cele polskiej polityki zagranicznej wobec polskiej mniejszości na Białorusi. Obecna sytuacja wymaga powołania specjalnej komisji. Miała by ona na celu wyjaśnienie zaistniałego konfliktu, doprowadzenie stanu finansów do porządku, wyciągnięcie konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych oraz do znormalizowania sytuacji w ZPB poprzez nowe wybory. Wyjaśnienia przez komisją wymagają geneza oraz przyczyny konfliktu oraz pokazanie opinii publicznej wszystkich jego konsekwencji, które w tak bardzo krzywdzący sposób dotykają środowisko polskie na Białorusi. Literatura 1. Problemy świadomości narodowej ludności polskiej na Białorusi. Grodno 2003, 2004, 2005. Т. 1–3. 2. Protokół posiedzenia Rady Naczelnej ZPB 20 listopada 2004 roku. 3. Gawin T. Zwycięstwa i porażki. T. Gawin. Warszawa 2003. 4. Protokół posiedzenia Senatu RP 30 kwietnia 2002 roku. Wystąpienie prezesa ZPB Tadeusza Kruczkowskiego. 5. Письмо КГБ РБ от 21.01.2003. № 36/110. Archiwum ZPB. 6. Ostoja J. Droga donikąd, czyli groteskowa «kariera» Anżeliki Borys. Dziennik 2008-04-07. 7. Stanowisko FOK w sprawie raportu Polityka Państwa Polskiego wobec Polonii i Polaków za Granicą KP RM Warszawa, 26 stycznia 2007 r. Archiwum T. Kruczkowskiego. 8. Kresowe zabawy. Archiwum T. Kruczkowskiego. 9. PiS żąda wyjaśnień w sprawie misji na Białorusi. Dziennik 2008-10-07. 10. Kruczkowski, T. Czy Polacy na Białorusi są spisani na straty? Więź. Warszawa, 2003. № 1, s. 166–173. 11. Kruczkowski, T. Polacy na Białorusi na tle historii i współczesności. Słonim 2003, s. 271.
Summary: The article analysis some aspects of non-official activities of the Union of the Poles in Belarus in the context of foreign policy of Poland.
Pani inż. Maria Jarczewska (z l.), wójt Gminy Piecki wita w ośrodku turystycznym na Mazurach Polaków z Mohylewa na Białorusi, opiekunów dzieci zaproszonych przez Gminę na wakacje do Polski.
https://www.academia.edu/38552318/Czas_najwyższy_kruczkowski_tekst._doc http://by.blox.pl/2019/03/Dr-Tadeusz-Kruczkowski-NIEKTORE-ASPEKTY.html
https://issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019
Du hast etwas auf Müll/ śmieci/ rubbish gepinnt. 42 Elity skremowania ustrojowego PRL a życie polskie PDO660 https://vk.com/id467751157 Sowa Magazyn 15 Mar o 14:35 audio:https://www.mixcloud.com/stefan-kosiewski/elityskremowania-ustrojowego-prl-a-%C5%BCycie-polskie-pdo660-fovon-stefan-kosiewski-ssetkh-lech-wa%C5%82%C4%99sa/ https://www.pinterest.de/pin/452752568788989595/ https://vk.com/wall467751157_467 sowa @sowa 1. Mai 2016 @Rafal_Gorski @szejnfeld @KosiniakKamysz
dlaczego PiS interesuje się tylko tym, co zajmuje Jarosława Kaczyńskiego? de.pinterest.com/pin/4527525687… 1 Antwort 0 Retweets 0 Gefällt mir https://twitter.com/sowa/status/727433672182403072
Stefan Kosiewski: Białoruś abo prolegomena do krytyki Kaczyńskiego sowa 1 lip 2010 Dlatego pracujemy, działamy społecznie, modlimy się niezmiennie i śpiewamy na całym świecie jednako: Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie". Tak nam dopomóż Bóg.
Stefan Kosiewski POLEN 18 mar, 18:26 DEBIL i OSZUST Jarosław Kaczyński to dziś jeden z ważniejszych polityków w Polsce, jest szefem partii rządzącej. Od lat jest w polityce i nie pozwala o sobie zapomnieć, ale nie zawsze wszystko szło po jego myśli. Niedawno na jednym z portali społecznościowych pojawił się wpis pana, który przedstawia się jako pracownik szkoły (do której uczęszczali Kaczyńscy). Mężczyzna wyjawił, że: - Pracowałem przez wiele lat w 'Lelewelu', liceum ogólnokształcącym na Żoliborzu. Uczęszczali tam m.in. bracia Lech i Jarosław Kaczyńscy Ale nie skończyli tej
https://issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019
szkoły. Odeszli po przedostatniej X klasie w okolicznościach kuriozalnych. (...) Lech zdał z X do XI (maturalnej) klasy, natomiast Jarosław oblał. Jeśli dobrze pamiętam miał oceny niedostateczne z języka polskiego i angielskiego. Decyzją rady pedagogicznej miał powtarzać klasę. Kuberski zbaraniał i odszedł z niczym. „Załatwił” Jarosławowi przeniesienie do innego liceum i... promocję. Z niemałym zdumieniem dowiedzieliśmy się po wakacjach, że - mimo ocen niedostatecznych - kontynuuje on naukę w klasie maturalnej. A to znaczy, że Kaczyński jako nastolatek miewał problemy w szkole. Sam zresztą o tym mówił. W książce "Polska naszych marzeń" przyznał, że przeżywał pewne szkolne zawirowania: Moje czasy szkolne kryją pewną tajemnicę. Otóż zdarzyło mi się nie zdać z 10. do 11. klasy i mimo to wylądowałem w ostatniej klasie, a następnie po odkręceniu tego znalazłem się w liceum na Woli. Po czym dodał, że szczerze: - Zdaje się więc, że prawdopodobnie nielegalnie skończyłem 11. klasę i zdałem maturę, a potem poszedłem na studia - zdradził prezes Prawa i Sprawiedliwości. https://www.se.pl/wiadomosci/polityka/kaczynski-nielegalnie-zdal-mature-tajemnicza-historia-prezesa-pis-aaGwSu-wupU-LVxh.html https://plus.google.com/116748846165184263175/posts/ENf35cuLMpu audio: https://gloria.tv/audio/FfJK4r4a2UTc1J34Bcw4rYYfV Zły film o Polakach na Białorusi PDO237 FO von Stefan Kosiewski ZR ZECh bo za gorszego od Lecha Kaczyńskiego robił kandydat Koszer sowa 15. Okt. 2010 Written by sowa (») 15.6.2010 13:35 in category Związek Polaków na Białorusi
https://issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019
Lech Kaczyński, który ślinił jeszcze agentce Borys mankiety na Zamku Królewskim w Warszawie. 6 lat(a) temu sowa Wyświetlenia 3,3k W czołówce filmu autoryzowanego przez Pawła Ziemińskiego pojawia się napis: "Nasz reportaż jest próbą prezentacji stosunku władz Republiki Białoruś do mniejszości narodowych. Jest także próbą odpowiedzi na pytanie: Kto i w jakim celu wykorzystuje instrumentalnie mniejszość polską na Białorusi"?
https://vk.com/photo467751157_456240808
dziewczynki z Mohylewa na wakacjach; do Gminy Piecki, bez pomocy MSZ i Wspólnoty
Nie mówimy tu o haniebnych działaniach antypolskich Pawła Ziemińskiego pośród Polaków ujawniających swoje sympatie narodowe (część prawdy na ten temat można sobie wygooglać w Internecie wklepując nazwisko używane przez prowokatora oraz kilka innych słów/ tagów znaczących dla zainteresowanego). Przed obejrzeniem filmu powiedzmy tylko, że Paweł Ziemiński odegrał przypisaną mu rolę w żydowskiej hucpie (klownadzie) towarzyszącej w 2010 r. wyborom prezydenta RP, która to niesmaczna, purymowa zabawa miała na celu przedstawienie jako nieszkodliwych wariatów kilku rzekomo narodowych kandydatów, obżydzających samą nawet myśl o głosowaniu na Polaka kandydującego na urząd prezydenta RP. https://gloria.tv/video/Tat9vgrAJdx Paweł Ziemiński, który w czołówce reportażu o Polakach na Białorusi przedstawia się jako działacz polityczny, był szefem sztabu wyborczego Dariusza Kosiura, którego
https://issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019
nazwisko w żargonie jidysz pisze się bez samogłosek tak samo jak słowo: KOSZER. Kandydat ten poparty został publicznie przez reżysera Bohdana Porębę na zjeździe rzekomych patriotów polskich gromadzonych wokół mikrofonu Radia Maryja przez prof. Ryszarda H. Kozłowskiego, lobbystę wiertactwa geotermicznego, którego to profesora główną zasługą życiową jest zatajanie przed Polakami prawdy o szkodach spowodowanych przez to anonimowe wiertactwo międzynarodowe chociażby w okolicach Bazylei w Szwajcarii. Reżyser Bohdan Poręba popierał też m.in. Ludwika Wasiaka wygłupiającego się publicznie w roli kandydata na prezydenta RP a pomagał mu przy tym Jan Grudniewski, który robił za Polaka i za szefa sztabu wyborczego Wasiaka, popieranego przez kolejnego żydokandydata na prezydenta Bohdana Kurzeję. Eugeniusz Skrobocki and Leonid Chodkiewicz, FUEN Brüssel 2009 Bruksela, 1.10.2009, śp. Eugeniusz Skrobocki, dziennikarz, wiceprezes Związku Polaków na Białorusi poznaje mnie z drem Leonidem Chodkiewiczem, prezesem Związku Potomków byłej Carskiej Emigracji w Bułgarii. /Stefan Kosiewski, Polnisches Kulturzentrum e.V. 60 years Federal Union of European Nationalities. FUEN JUBILEE CONGRESS BRUSSELES 2009 Jubileuszowy Kongres Federalnej Unii Europejskich Grup Narodowościowych Stawiamy zatem pytanie: Kto to jest Paweł Ziemiński i w jakim celu wykorzystuje instrumentalnie nie tylko Mniejszością Polską na Białorusi? Paweł Ziemiński wykorzystał bowiem Andrzeja Chodkiewicza, przedstawianego napisem jako "Konsul III RP" a robiącego w Grodnie za Konsula Generalnego RP, wcześniej robił zaś za etatowego dyrektora stowarzyszenia "Wspólnota Polska" Andrzeja Stelmachowskiego, finansowanego z budżetu Senatu RP i służącego różnym grupom interesu i tajnym służbom państwowym do finansowania działań poza granicami RP, a jeszcze wcześniej robiącego za dziennikarza w tygodniku reżimowych katolików "Ład" (odszczepieńców Zabłockiego od PAX-u Piaseckiego), który to tygodnik po Magdalence i 1989 r. służył żydokomunie do uwiarygodniania wielu skompromitowanych żydów i kapusiów SB. Dr. Leonid Chodkiewicz, prezes Związku Potomków byłej Carskiej Emigracji w Bułgarii i Eugeniusz Skrobocki Związek Polaków na Białorusi https://youtu.be/jbQdz2ioFGg Andrzej Chodkiewicz robi za bardzo dobrze opłacanego dyplomatę państwa polskiego i wie oczywiście o tym, że Paweł Ziemiński nie jest żadnym dziennikarzem, a robi tylko za tzw. dziennikarza w kolejnym spektaklu politycznym z przypiętą do klapy marynarki kolorową karteczkę i napisanym na niej po białourusku słowem: Prasa. Chodkiewicz, daje się jednak rzekomo naiwnie kilkakrotnie podejść Ziemińskiemu przed kamerą, jak gdyby nie wiedział, że podstawowym obowiązkiem każdego dyplomaty jest wylegitymowanie rzekomego dziennikarza,
https://issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019
a następnie uzyskanie zgody Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP na udzielanie przez konsula RP wywiadu nie dziennikarzowi, lecz zarejestrowanemu przecież przez Państwową Komisję Wyborczą działaczowi politycznemu podającemu się za narodowca i Polaka. 1:12 Heinrich Schultz im Hotel Conrad Brüssel 1.Oktober 2009 301 wyświetleń 9 lat temu
SOWA Konsul Chodkiewicz wykorzystuje okazję do zademonstrowania "twardego kursu reżimowej Warszawy" wobec tzw. wolnej telewizji w demokratycznej Polsce i stwierdza, że nie ma sensu rozmawiać z Ziemińskim: "...nie ma sensu, bo Panowie próbujecie przekonać mnie do tego, żebym nie reprezentował linii państwa polskiego; ja natomiast uważam, że panowie również jako przedstawiciele działającej w Polsce telewizji powinni respektować pewną politykę, którą władze państwa polskiego na tym terenie prowadzą" (18:45 do 19:17). Ziemiński wmontował do filmu napis: "Reportaż został zrealizowany przez ekipę telewizji WPS własnym sumptem, dzięki czemu zachowaliśmy niezależność i obiektywizm" , bo jeśli każdy Polak wie, że Bubel, Urban i Michnik też własnym sumptem realizują swoją produkcję, to automatycznie zachowują oni wszyscy przy tym i każdy z osobna tzw. niezależność i obiektywizm. Tego rodzaju, prymitywnych manipulacji nagromadzonych jest w reportażu Ziemińskiego specjalnie tak dużo, żeby od tego Polaków zemdliło. Dlatego pokazując stadion w Grodnie oraz maszerujących na bieżni przedstawicieli kultur narodów żyjących na Białorusi (Polaków na równi z Czukczami) Ziemiński dostrzega brak reklam na stadionie i nie nic mówi mądrze o braku zachodnich inwestycji na Białorusi, lecz bredzi coś o zbawczej działalności białoruskiego rządu na rzecz ochrony miejscowej ludności przed reklamami globalistów (20:17).
Hans Heinrich Hansen FUEN Brussel 20091001 https://youtu.be/_ZAMkq0rRnc SOWA Jeden kolega plecie jedno głupstwo, po czym drugi kolega konsul piętruje je kolejnym głupstwem i zamierzona manipulacja zdezorientowanym widzem zamienia się w durne podśmiechujki dwóch niemądrych osób występujących przed kamerą. Ziemiński jako realizator filmowy wszedł wyraźnie w buty podającego się za tzw. Telewizja Narodowa lekarza Sendeckiego z Lublina, męża byłej kandydatki do EURO-parlamentu z żydowskiej bandy Libertas. W reportażu Ziemińskiego o stosunku państwa polskiego do Polaków na Białorusi nie jest ważne: kto, kogo i o co pyta, dlatego też Ziemiński zadaje Chodkiewiczowi pytanie: co spowodowało, że nie brał on udziału w Festiwalu, lecz nie czeka na odpowiedź swojego rozmówcy, gdyż spieszy z zapewnieniem: "acha, no, rozumiem" (20:25 - 20:37). Rzekomy działacz polityczny, czy też rzekomy dziennikarz nie pyta Konsula RP jasno i zwyczajnie o to, czy
https://issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019
ktoś w zastępstwie nieobecnego na imprezie państwowej Chodkiewicza towarzyszył zawodowo, z urzędu konsularnego zobowiązanego ustawowo do opieki nad Polakami za granicą w tym występie grupy Mniejszości Polskiej Narodowej na murawie, lub choćby na trybunach stadionu?
Polacy z Białorusi Dodany 8 lat temu | ost. modyfikacja 7 lat temu Bo chodzi tylko o to, żeby Ziemiński zadał głupie pytanie: dlaczego nie wpuszcza się niektórych Polaków z Białorusi na teren państw, w których obowiązuje europejska umowa z Schengen? A na to głupie pytanie (głupie, bo jeśli jest podjęta polityczna decyzja, to należy zapytać: jaki podmiot prawa, kto podjął tę rasistowską, kryptosyjonistyczną decyzję w stosunku do Polaków i kto jest władny ją odwołać?) Chodkiewicz odpowiada jeszcze bardziej idiotycznie: "proszę zapytać Straż Graniczną". A przecież jako były dyrektor "Wspólnoty Polskiej" ten sam Chodkiewicz wielokrotnie przejeżdżał wcześniej osobiście granicę na Bugu z gotówką na karcie magnetycznej i z różnym sprzętem nie tylko w marynarce i dobrze wie, że decyzje podejmowane są w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, a Straż Graniczna tyle ma do gadania na granicy, co stróż na portierni Konsulatu RP w Grodnie, z którym awanturował się wcześniej do mikrofonu Ziemiński (5:55), żeby stworzyć dla potrzeb filmowych atmosferę "oblegania twierdzy". Na zakończenie rozmowy z konsulem Andrzejem Chodkiewiczem zarówno Ziemiński jak i wchodzący mu bezceremonialnie w słowo asystent techniczny ze słuchawkami na uszach zgodnie przyznają rozmówcy, że generalnie to jednak on ma rację. Bo chodzi o to, że urodzeni w Izraelu potomkowie syjonistów, którzy dobrowolnie wyrzekli się w przeszłości ze względów finansowych i nacjonalistycznych obywatelstwa RP mają przyznane przez żydowski Sejm w Polsce prawo do dziedziczenia obywatelstwa RP, a urodzone na terenie II Rzeczypospolitej Polskiej polskie dzieci Polaków nie mają takiego prawa, bo są ustawowo dyskryminowane w Polsce w stosunku do uprzywilejowanych od stuleci żydów i mogą z łaski konsula RP utrzymać nie obywatelstwo, lecz co najwyżej tzw. Kartę Polaka, która ma głęboki i ukryty sens dla oficerów prowadzących na smyczy agentów ze wspomnianego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych RP. https://gloria.tv/audio/86fZQSqtUZrHCdAbdZ4szMMNj
https://issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019
Stefan Kosiewski i Dr. Tadeusz Kruczkowski 27.08.2005 Wołkowysk, VI Zjazd SZ ZPB Realizator propagandowego filmu o Polakach na Białorusi rozmawia następnie z docentem Tadeuszem Kruczkowskim, byłym Prezesem Związku Polaków na Białorusi, lecz zamiast zwracać się do niego z szacunkiem i słuchać, co mądry Polak ma mu do powiedzenia, to spoufala się i zwraca się doń niegrzecznie po żydowsku "Panie Tadeuszu", bo ma ochotę bredzić za chwilę bzdury o koncepcjach Piłsudskiego i Dmowskiego (20:45) ścierających się w jego głowie wyniesionej na parę dni na Białoruś. 2:08 Józef Łucznik, VII Zjazd Związku Polaków na Białorusi (zwiastun filmu). 435 wyświetleń 6 lat temu Ziemiński przedstawia się kolejnemu rozmówcy słowami "...my z polskiej telewizji wiemy, że ten związek ma pewne problemy tu na Białorusi, nie jesteśmy zorientowani, chcielibyśmy wyjaśnić naszym telewidzom, na czym polega ten problem" (25:28) a rozmówca ten mówi tylko tyle, że władzom nie podoba się związek Angeliki Borys. W filmie zamieszczonym w Internecie w październiku 2010 r. brakuje rzetelnej informacji o tym, że Angelilka Borys przestała już stwarzać swoją osobą pretekst do działania dla takich ludzi jak Chodkiewicz i Lech Kaczyński, który ślinił jeszcze agentce Borys mankiety na Zamku Królewskim w Warszawie. Anachroniczna walka z wiatrakami, których w realu nie ma, mogła być jeszcze uznana za śmieszną w Konopielce, bo tam chodziło przynajmniej o sierp i jego doniosłość ze względu na możliwość konotacji ze znaczeniem sierpa w ikonografii Związku Sowieckiego, natomiast dogryzanie byłej Angelice Borys, którą żydokomunistyczna propaganda polityki Tuska i Kaczyńskich wylansowała na bohaterkę, a która to przy pierwszym wezwaniu do sądu padła jak mucha na jesieni, musi być uznana za niesmaczną, jak chmara much jesiennych zwabionych do garnka z ugotowanymi kartoflami i wytrzepana z tymi kartoflami na omastę, żeby tylko dogodzić konsulowi Chodkiewiczowi w realizacji Testamentu Politycznego Andrzeja Stelmachowskiego, spisanego w Magdalence z diabłem w roli generała SB.
https://issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019
O zapowiedzianym przez realizatorów filmu stosunku władz Republiki Białorusi do mniejszości narodowych nie ma w filmie nic a nic. A władze białoruskie pokazywane są tylko na trybunie stadionu i przy tradycyjnym powitaniu chlebem. Eugeniusz Skrobocki, Polnische Minderheit in Weissrussland für Radio Katowice, Diethmar Brehmer SOWA Do pustego stołu restauracyjnego z piękną, a nie zorientowaną w niczym panną Kamilą zasiada w końcu filmu z Pawłem Ziemińskim Edward Maciejczyk z Ameryki, który (zamiast zapytać: czego się Panna napije?) tytułowany jest aresztantem w Polsce, z art. za propagandę. I ten zaczyna dopiero truć dziewczynie o litwakach sprowadzonych przez Stalina po 1945 r. do Polski, żeby wytępić polską inteligencję. I zaczyna świnia zalewać dziewicy o żydowskim pochodzeniu Aleksandra Kwaśniewskiego. Ziemiński wyjaśnia w ostatnim słowie, że nie interesuje go Mniejszość Polska na Białorusi, lecz globalizacja, z którą zamierza podjąć walkę i dlatego podaje się za dziennikarza i uruchamia telewizję w Internecie za pieniądze Maciejczyka, który uruchamia dla niego stronkę na forum suwerennosc.com Ze wspomnianych pow. względów Ziemiński powinien być odesłany do cywila, a Chodkiewicz już dawno na rentę. Z Panem Bogiem Z Frankfurtu nad Menem mówił Stefan Kosiewski https://gloria.tv/audio/78SK6X6ah6d
https://vk.com/wall467751157_466
https://issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
http://by.blox.pl/2006/05/wpis.html
https://issuu.com/kulturzentrum
20. März 2019
Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019
poniedziałek, 01 marca 2010 Bożena Gaworska-Aleksandrowicz 4 Tychy, 28 lutego 2010 List otwarty do p. Stanisława Buraczewskiego Prezesa Związku Polaków na Białorusi w Iwieńcu Szanowny Panie Stanisławie Nie ukrywam, z niepokojem i wielkim zdziwieniem, czytam, słucham w polskich mediach informacji, które mają za cel przedstawić Pana charakterystykę. Z niepokojem, gdyż obserwuję próbę, subiektywnej, sterowanej przez grupę A. Borys dyskredytacji Pańskiej osoby w oczach moich rodaków, ze zdziwieniem gdyż nie ma nawet cienia próby sprawdzenia wiarygodności tego co się publikuje. Jako osoba, która w okresie swojego pobytu w Iwieńcu poznała Pana i działalność Domu Kultury, którego jest Pan dyrektorem chcę wyrazić swoje oburzenie niecnymi, sterowanymi ręcznie, manipulacjami dziennikarstwa polskiego. Co więcej chcę tą drogą wyrazić wyrazy szczerego podziwu i uznania dla pracy wspomnianego Domu Kultury, profesjonalizmu, wysokiego poziomu artystycznego, jak również zaświadczyć, że Dom Kultury pod Pana kierownictwem nie ogranicza swojej działalności do prezentowania i promowania jedynie kultury rodzimej, białoruskiej, ale jest tym miejscem, w którym słychać polską mowę, polską piosenkę, na którego scenie występują artyści z Polski, a w szeregach pracowników są osoby, które aktywnie uczestniczą w działalności na rzecz krzewienia Polskości, a choćby w zespole Kresowianka przy Domu Polskim, studiujące w Polsce. Co więcej pragnę zachęcić Pana do podzielenia się z polską opinią publiczną tą stroną swojej działalności, w której próby zainteresowania dyrektora Domu Polskiego w Iwieńcu przyjęciem przybywających do Iwieńca zespołów, ludzi z koncertami w języku polskim w odpowiedzi otrzymywały trzask rzucanej słuchawki telefonicznej. Wiem, że mówi Pan po polsku i pisze po polsku. Mam też nadzieję, że zaufanie jakim obdarzyła Pana społeczność Iwieńca dając mandat Prezesa ZPB
https://issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019
iwienieckiego oddziału przełoży się na równie prężne, profesjonalne (jak w przypadku Domu Kultury) działanie na rzecz rozwoju i zachowaniu od zapomnienia języka, kultury, tradycji polskiej ludziom, którzy chcą ją przybliżać i pielęgnować. Wierzę, że nareszcie Dom Polski w Iwieńcu będzie stał otworem dla wszystkich oraz w to, że znajdą w nim mieszkańcy to czego spragnieni są, spotkania z kulturą, (również z kulturą bycia osób nim zarządzających) z folklorem, językiem, spotkania bez ograniczeń, ponad podziałami na związkowców, na lepszych, gorszych. Wierzę, że będzie to prawdziwy POLSKI DOM, w którym: „gość w dom, Bóg w dom”. Wreszcie mam nadzieję, że nie zawiedzie Pan ich zaufania. A ze swojej strony, jako kierownik działu ds. kontaktów z zagranicą Telewizji Kultury zapewniam, że dołożymy wszelkich starań by docierać do Państwa z naszą ofertą prezentacji zespołów muzycznych, spotkań z artystami by wesprzeć działalność w zakresie ochrony i rozwoju dziedzictwa historyczno-kulturalnego narodu polskiego i dopomóc w aktywnej realizacji działalności kulturalno-oświatowej. Jednocześnie zapewniam, że będziecie Państwo mile widziani w Polsce by móc zaprezentować osiągnięcia i dorobek, a Polacy, którym na sercu leży dobrosąsiedzka współpraca, wymiana kulturalno-oświatowa i przyjaźń uczynią wszystko by zlikwidować sztucznie podsycane próby fałszowania rzeczywistości, a tym samym zlikwidować sztucznie piętrzone przez grupę A. Borys przeszkody w dotarciu do spotkania z kulturą i tradycją polską tym wszystkim, którzy chcą ją pielęgnować, ale i tym, dla których nie są one rodzimymi, co nie znaczy wrogimi, a którzy je zechcą poznać. Wreszcie zlikwidować te przeszkody, które łamią zasady praw człowieka i świadczą o zagrożeniu demokracji w Polsce, a choćby te w postaci „czarnych list”. Z życzeniami wytrwałości: Szczęść Boże Panu, Szczęść Boże Iwieńczanom. Bożena Gaworska-Aleksandrowicz http://sowa-frankfurt.ning.com/profile/BozenaGaworskaAleksandrowicz ----- Original Message ----From: bozena To: sowa-frankfurt@t-online.de Sent: Sunday, February 28, 2010 6:49 PM Szanowny Panie Jestem nauczycielką, która pracowała w Iwieńcu na Białorusi w ub. roku szkolnym. Otrzymałam Pański adres od Wiktora Dmuchowskiego, któremu opowiadałam o doświadczeniach, obserwacjach, praktykach ludzi z grupy A. Borys, bezeceństwach jakich byłam świadkiem. W obliczu skandalu jakiego byłam świadkiem i drugiego jakiego świadkiem jestem w chwili obecnej uznałam, że nie mogę pozostać bierna z wiedzą, która jakże inna jest od propagandy. Chciałabym podzielić się tą wiedzą z osobami, które władne są zapoznać szerszy krąg odbiorców. Napisałam List do człowieka, który w Iwieńcu cieszy się szacunkiem, a który wybrany został prezesem ZPB. Przesyłam go na Pańskie ręce z prośbą o pomoc w opublikowaniu. Z wyrazami szacunku Bożena Gaworska-Aleksandrowicz 2016-05-03 10:46:47 Szanowny Panie Jerzy, dotarły do mnie Pana refleksje gorzkie lecz prawdziwe - o tym czym żyje nasze biedne i umęczone państewko... bo wiadomo z jakich przyczyn, Państwa Polskiego dziś brak. Otóż, niektórzy z dyskutantów proponują zawiązać ruch narodowo-polski, który by przywrócił naszemu krajowi cechy państwowości. Myślę, że Ruch - tak, ale nie społeczny/ tylko skuteczny oparty na ludziach honoru i twardych zasadach sprawiedliwości społecznej. Jednak ten ruch - to wojsko - może być skuteczne jedynie w warunkach absolutnego zaufania do siebie, lojalności i w jakimś sensie w tajemnicy, a z tym już jest gorzej. Dzisiaj - będąc śledzeni i inwigilowani - nie mamy pewności czy nas ktoś w nocy nie zagląda pod kołdrę. Na przykład, dzisiaj /niby w związku z ciszą wyborczą/ o godzinie 00.02 do rana zostałem pozbawiony telefonów i internetu i jakby coś się stało w nocy z moją 84-letnią mamą, to nie potrafiłbym wezwać pogotowia i jej uratować. Polakom jest
https://issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
20. März 2019
potrzebna więź skuteczna, która zadziała nawet wtedy, jak im powyłączają wszystkie telefony. Zastanówmy się nad tym, jak ową więź trzeba stworzyć??... Pozdrawiam Pana, Wiktor Dmuchowski z Częstochowy http://exclusiv.blox.pl/2010/11/bo-wiadomo-z-jakich-przyczyn-Panstwa-Polskiego.html
Pani inż. Maria Jarczewska, wójt Gminy Piecki wita w ośrodku turystycznym na Mazurach Polaków z Mohylewa na Białorusi, opiekunów dzieci zaproszonych przez Gminę na wakacje do Polski. Karta Polaka dla chazara bez przewrotu majowego 239 Fascynacja Obłędem von Stefan Kosiewski https://youtu.be/9eSPqvF4CpA Nie mow falszywego swiadectwa PDO664 SSetKh von St... audio: https://lnkd.in/dDbBTUR 8. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. https://lnkd.in/dqDGjpq audio: https://lnkd.in/drfXwYS Zbigniew Stonoga 15.08.2015 w rozmowie telefonicznej z prokuratorem obwinił Polaczka i Rostowskiego o wyprowadzenie 1,2 miliarda złotych ze SKOKów do...Pages: 27 Reads: 39 Public Published 1 day ago PDF: https://www.scribd.com/document/402256033/Nie-mowfalszywego-swiadectwa-PDO664-SSetKh-von-Stefan-KosiewskiPDO135-STONOGA-PDO136-Na-spalonych-ZECh-Niektoreaspekty-retoryczne-20190318-ME-SOWA http://sowa.quicksnake.cz/NAROD-MA-PRAVO-SE-BRANIT/Zlyfilm-o-Polakach-na-Bialorusi-PDO237-FO-von-Stefan-KosiewskiStudia-Slavica-et-Khazarica-ZECh-A-jesli-nie-wyladujemy-to-co Opublikowano Yesterday, autor: sowa https://vk.com/wall467751157_467
https://issuu.com/kulturzentrum