Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
O przekazanie dochodzenia w sprawie zabójstwa Magdaleny Żuk do innej jednostki Prokuratury PDO471 Stefan Kosiewski do Prokuratury Krajowej PK I Ko2 1274.2017 HERODY Herodenspiel Muliverse Theater Studia Slavica et Khazarica Jak Misja św. Wojciecha Anioł Gabriel Janowski w podskokach wjeżdża na scenę zanarkotyzowany kajdankami i popędzany paralizatorami przez dwóch funkcjonariuszy Stolicznej i Moskowskiej Policji Państwowej, którzy wpychają aresztowanego na własną prośbę o 3 w nocy Zbigniewa Stonogę do wózka z Ikonami Rewolucji w Magdalence: dedektywem Rutkowskim, kierowcą ZOMO, Michnikiem, Smolarem i Bujakiem, co przeżył Sekułę na posadzie Szefa Głównego Urzędu Ceł, Jarosławem Kaczyńskim, który przeżył brata Lecha, jak biblijny Kain Abla, po którym Sprawiedliwy zesłał na Ziemię Potop Miłosierdzia wierzącego w Baala, semickiego plemienia koczowników, z którego uratowany został cudownie w arce Noah hebrajski adaptowany z Andaluzji przez Chazarów na scenę polityczną Europy Wschodniej, Kalksztajn, żydokomunistyczny krewny Kata Narodu Polskiego, Henryka Swiątkowskiego; ten to wracając do Ojczyzny światowej Rewolucji Lenina i Stalina Szymborskiej Noblistki z domu Rottermund, po Odwilży Październikowej 1956 popuszczonej w Nowej Hucie pod przewodem Bolesława Tejkowskiego, zainspirował Selima Chazbijewicza do robienia za żydoskiego imama islamskiego w Gdańsku, Ambasadora Imperium Kaczyńskiego, którego nie było jeszcze w Kazachstanie, niebywałe: jakiego polskiego narodu? Pyta całujących po dłoniach facetów Pomazaniec https://www.pinterest.de/pin/452752568779989826/ Mężczyzna Egipcjanin 1 w stroju fellacha: Boże, dopomóż mi z tymi zwariowanymi klientami. Ona nie chce być cicho. Powinienem dać jej jakiegoś kutasa, żeby ją zamknąć. Mówię ci, na samym końcu dam jej wielkiego kutasa. O godz. 4:15 w Marsa Alam O przekazanie dochodzenia w sprawie zabójstwa Magdaleny Zuk PDO471 Stefan Kosiewski to Abu Omar Badawi in Egipt Studia Slavica et Khazarica Jak Misja sw. Wojciecha Napisał sowa (») dzisiaj w 02:01 w kategorii HERODY Herodenspiel, czytaj: 8×
Mec. Krzysztof Kitajgrodzki, obrońca Zbigniewa Stonogi, który okupuje w szpitalu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych łóżko wyleżone przez premier Beatę Szczygło: ...znaleziono w czwartek na przystanku tramwajowym na placu Alfreda w Katowicach. Ubrane w zieloną czapeczkę, różową kurtkę i ciemnoszare spodnie maleństwo spało w czerwono-czarnym wózku spacerowym wsuniętym w krzaki. Pod
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
głową dziewczynka miała położone zawiniątko z kompletem ubrań na zmianę. W pobliżu nie było nikogo. Dzieckiem zainteresował się wracający ze szkoły 15-latek. Najpierw sprawdził, czy oddycha, a potem zawiadomił swoich rodziców, którzy na przystanek wezwali policję. Sprawa jest trudna, bo o porzuconej dziewczynce nic nie wiemy. W wózku nie było listu, nie znamy nawet jej imienia - mówi podkomisarz Jacek Pytel, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach. żyd z pejsami: jak trudna sprawa, to trzeba z tym do rabina. Panna Młoda, Magdalenka Żuk: a dajcie już spokój z waszymi gusłami; dzieciątku trzeba dać piersi (rozpina surdut słowiański, bluzkę, wyjmuje lewą pierś a potem wyjmuje dzieciątko z wózeczka i przykłada Stonogę z Wałęsą do piersi, karmi ich obu nadziejami)
Profesor Hłystek z Uczelni Łazarza Kamińskiego: według mojego przekonia ona była chora psychicznie, nie widziałem chorej na oczy, ale mówię to bezapelacyjnie i bez oglądania na oczy Gomułki, czy doktoratu Jarosława Kaczyńskiego. Anioły modlą się: O. Ježiško, Tebe se oddávam(...), https://youtu.be/d6DuniVbiMM?t=39 http://sowa-magazyn.blogspot.com/2017/05/o-przekazanie-dochodzenia-w-sprawie.html O przekazanie dochodzenia w sprawie zabójstwa Magdaleny Zuk PDO471 Stefan Kosiewski to Abu Omar Badawi in Egipt Studia Slavica et Khazarica Jak Misja sw. Wojciecha Napisał sowa (») dzisiaj w 02:01 w kategorii HERODY Herodenspiel, czytaj: 13×
May w miesięcznicę 10 O przekazanie dochodzenia w sprawie zabójstwa Magdaleny Żuk PDO471 Stefan Kosiewski to Abu Omar Badawi in Egipt Studia Slavica et Khazarica Jak Misja św. Wojciecha
PDF: Jak Misja św. Wojciecha 20120426 Stefan Kosiewski issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
Stefan Kosiewski Polnisches Kulturzentrum e.V. Frankfurt am Main, 10.05.2017 Prokuratura Krajowa Biuro Prezydialne Pan Prokurator Sławomir Szeleszczyk ul. Rakowiecka 26/ 30 02-528 Warszawa PK I Ko2 1274.2017 Szanowny Panie Prokuratorze, w nawiązaniu do Pana Pisma, znak jw., z 25.04.2017 r. wnoszę jako czynnik społeczny o wyłączenie prokuratora Marka Gorzkiewicza z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze od udziału w postępowaniu dot. zabójstwa pani Magdaleny Żuk oraz o przekazanie dochodzenia w tej sprawie innej jednostce Prokuratury RP, działającej pod nadzorem Prokuratury Krajowej. Prokurator M. Gorzkiewicz mataczył wypowiadając się w ostatnich dniach w mediach polskojęzycznych na niekorzyść ofiary przestępstwa, Polki pobitej do utraty przytomności w nocy z 29. na 30.04.2017 r. na korytarzu szpitala w Marsa Alam w Egipcie, skąd skatowaną i nieprzytomną obywatelkę RP wywiózł po kilku godzinach na noszach (patrz zał. fotografia) do karetki i do szpitala w Hurghada, miejscowości odległej o 280 km, świadomie narażając przy tym na utratę życia (żyjącą być może wciąż jeszcze Magdalenę Żuk) ten sam osobnik, który własnoręcznie zadał jej kilka godzin wcześniej przynajmniej jeden, potężny cios pięścią w twarz (kto wie, czy nie śmiertelny w skutkach?); analizy zapisu monitoringu szpitalnego (zabezpieczonego na oryginalnym nośniku i dostarczonego do Polski pod nadzorem Prokuratury Krajowej oraz przy pomocy płka Dariusza DACHOWICZA, Attaché Obrony, Wojskowego, Morskiego i Lotniczego RP w Kairze kair@mon.gov.pl) winno dokonać specjalistyczne laboratorium w RP poza terenem Jeleniej Góry i Dolnego Sląska, gdzie Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze zapisała się niedawno w świadomości społecznej obżydliwie antypolskim i bezprawnym działaniem stronniczym w sprawie zamordowania w Karpaczu pani Karoliny Kaczorowskiej, z którą przebywał w Karpaczu znany już Markus Włodarski (ten sam, który obecnie robi w żywe oczy za kochasia śp.Magdaleny Żuk, a zarazem syna Artura Włodarskiego znanego dziennikarza Gazety Wyborczej. W Karpaczu był także obecny Maciej Solczak, którego współdziałania z Włodarczykiem i innymi w tej samej bandzie żydoskiej Policja Polska we Wrocławiu i Prokuratura w Jeleniej Górze nie potrafi jeszcze połączyć w jedną bandę żydoską ubogacającą się na handlu słowiańslkimi niewolnicami w Unii Europejskiej XXI w. Dlatego dochodzenie w sprawie zakończenia grzesznego procederu handlu nowożytnymi niewolnicami winno być przeprowadzone za wyłączeniem laboratorium Policji Polskiej we Wrocławiu, która nie odpowiedziała do dzisiaj przed wymiarem sprawiedliwości RP za pobicie w komisariacie Policji przed rokiem, 20 maja 2016 r. pana Igora Stachowiaka i za spowodowanie jego śmierci. Arcybiskup Wrocławia ks. Józef Kupny z Dąbrówki Wielkiej koło Czeladzi i Pyrzowic koło Katowic ma psi obowiązek ruszenia palcem moralizatora chrześcijańskiego ex cathedra razem z całym, zażydzonym w stu procentach przez żydoubowców Kiszczaka Episkopatem Polski (domini canis), jeżeli nie chcą żydy sutannowe, żeby św. Wojciech przewrócił się w grobie na drugi bok i jeszcze raz poszedł przykazać palcem władzy państwowej, czego nie godzi się robić Człowiekowi i Obywatelowi państwa Unii Europejskiej w XXI wieku. Jak niedawno umiał otwartym tekstem rzucić w zarozumiałe oczy władczego Andrzeja Dudy, zięcia antypolskiego poety, Julka Kornhausera, bez ogródek Adalbertus (Wojciech) Albert Stebelski-Orlowski, b. Konsul Honorowy w Meksyku, odwołany przez Witolda Waszczykowskiego, który robi pod kryptopremierem Kaczyńskim za Ministra Spraw Zagranicznych, czyli szefa całej tej sitwy żydoskiej, którą prof. Władysław Bartoszewski nazwał bez owijania w bawełnę Korporacją Gieremka, zwolniony ze względu na kiepski stan zdrowia z KL-Auschwitz, wspominany przez nas modlitewnie za dobro drobnego dofinansowania przez Dresdner Bank działalności naszego Stowarzyszenia, tj. za życzliwe pozyskanie byłego już Ministra Bartoszewskiego, obywatela Izraela i członka władz nadzorczych ERGO do podjęcia pewnych, słusznych
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
działań na rzecz zbliżenia polsko-niemieckiego i pojednania naszych narodów, które Konsul Honorowy RP w Meksyku powiedzieć otwartym tekstem, czego się nie godzi, a w czym zgodni są z Wojtkiem (jak go nazywają) w Meksyku szlachetni przedstawiciele Polonii: Maria Mizerska, Guilermo Morales-Luna, Małgosia Hadrys, Edyta Rzewuska, Nina Herman, Jolanta Nitosławska i K. Smolany z innymi, jak zaświadcza w korespondencji internetowej z 8 maja br. Krystyna Raczyńska Von: Krystyna Raczynska [mailto:raczkry@yahoo.com.mx] Gesendet: Montag, 8. Mai 2017 05:43 An: S.Kosiewski <s.kosiewski@gmail.com> Betreff: Rv: list to ministra o wojtka Jeżeli nie chcą obłudnicy, pobielane groby, faryzeusze i pasibrzuchy amoralne, antychrysty, diabły wcielone, sataniści, żeby z drugiego grobu historycznego wyszedł poruszony dogłębnie zbrodnią handlu słowiańskimi niewolnicami w Polsce 2017 r., w Bułgarii, Rumunii, Czechach, na Słowacji, Ukrainie, w Rosji, Francji żydoskiej żony Macrona, która mogłaby być babką Andrzeja Dudy, albo bliźniaczą kopią Lecha Kaczyńskiego spod znaku rombu żydomasońskiego połączonych bezczynnie palców obu dłoni dwulicowej Angeli Merkel, z żydoskich Kazmierczaków i po szkole propagandy partyjnej KGB w Moskwie żydokomunistycznego związku młodzieży enerdowskiej FDJ. Analizą dokumentacji medycznej dotyczącej medykamentacji w Egipcie pani Magdaleny Żuk winien zająć się także z pewnością nie ten utytułowany (a rzekomo nie zorganizowany z innymi złoczyńcami), profesorski specjalista z Wrocławia, który zatelefonować miał z własnej, nie przymuszonej woli do ojca ofiary i narzucić się prywatnie z usługami tak samo, jak fałszywy dedektyw Rutkowski z nieodpłatną, filantropijną pomocą, w miejsce działania państwowych służb RP dyskretytowanych przez nich obu osobników. W interesie społecznym obywateli RP należy zatem przyjąć, że Prokuratura w Jeleniej Górze odrzucając (jeszcze przed podjęciem na miejscu jakichkolwiek działań dochodzeniowych!) postawioną początkowo tezę o zamordowaniu wywiezionej osobiście z Polski przez zamieszkałego we Wrocławiu obywatela RP, Markusa Włodarczyka na lotnisko w Pyrzowicach koło Katowic, skąd odleciała o 20:20 samolotem do Egiptu, poddanej na miejscu, po wylądowaniu w nocy (albo i jeszcze przed wylotem) działaniu środków odurzających, pobitej i zabitej Magdaleny Żuk, której delirycznego być może dla postronnych świadków charakteru zachowanie mogło być także i ew. wywołane odstawieniem jeszcze na terenie Polski podawanego jej wcześniej przez okres trzech miesięcy znajomości narkotyku, w celu uzależnienia i wywołania po odstawieniu środku odurzającego, przez rzekomego narzeczonego, w istocie zapoznanego ledwie przed trzema miesiącami handlarza ludzkim towarem, bardzo dobrze zorganizowanego, m.in. z reklamującym się na fejsbuku Maciejem Solczakiem, handlarzem detalicznym narkotykami (dealerem, ćpunem i grafomanem), który udał się (w celu "posprzątania") w porozumieniu z Markusem Włodarczykiem do Egiptu i wykorzystując w tym celu pieniądze wyłudzone na domiar złego od ojca obałamuconego przez nikczemnych szubrawców tak samo, jak wcześniej przekabacone zostały córka i matka upatrzonej ofiary, wywiezionej do ciepłych krajów jako ludzki towar Magdaleny Żuk (dowodem zapis rozmowy telefonicznej: "Myszko, pamietasz Maćka Solczaka? Pamietasz go? Tego z brodą? To on po ciebie przyjedzie. On będzie po ciebie rano. Dobrze? Maciek się będzie tobą opiekował i nic się tobie nie stanie. I on zabierze cię tutaj, do mnie. Dobrze? OK". https://youtu.be/0KlWxt52izM?t=328 "Zabierze cię tutaj, do mnie", powiedział Markus, który nie nie dzielił bynajmniej po chrześcijańsku stołu i łoża z narzeczoną Magdaleną Żuk, nie chodził z nią na nauki przedślubne, nie dał księdzu żyd i pedał na zapowiedzi. Markus Włodarczyk udostępnił w internecie bulwersujący, kilkunastominutowy fragment swoich pertraktacji telefonicznych, które przeprowadził z Mohamedem już po przylocie Mogdaleny Żuk do Egiptu i po stwierdzeniu przez arabskich uczestników nagranej rozmowy, że "zwariowana Polka sprawia kłopoty, głupio szuka pomocy u kolegi, który ją sprzedał";
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
Markus Włodarczyk decydując się nie na dostarczenie Policji, czy wspominanej przez siebie w rozmowie Ambasadzie RP w Kairze, kair.amb.sekretariat@msz.gov.plAmbasada RP w Kairze 5 Aziz Osman, Zamalek, Egipt, Kair, Telefon: +20227367456 Fax: +20227355427 ale na zdradzieckie opublikowanie na fejsbuku perfidne i podstępnie wymuszonego przez siebie, robiącego za fałszywego narzeczonego, najbardziej intymnego wyznania szeptem niewiasty zgwałconej ("zgwałcono mnie"), wyłudzonego praniem mózgu szamańskim zaklęciem "ufasz mi, ufasz mi?") wrzucanym w rytmie pralki do ucha ufającej mu wszak dziewczynie, wykazał się szurke poziomem umysłowym homoseksualnego fryzjera i mentalnością alfonsa bez wyobraźni, który beznamiętnie odmawia nad rzuconą na stos ofiarą z Człowieka, jak mantrę Sziwy, Rudry Niszczyciela zaklęcie: "ja musze mieć tą informację: Ja to muszę wiedzieć, żeby cię chronić". Przed czym jeszcze Markus Włodarczyk chciał, albo mógł chronić sponiewieraną przez siebie także i na fejsbuku Magdalenę Żuk; przy założeniu, że miała jeszcze żyć w Polsce po Judaszowym ujawnieniu przez niego przyznania się ze wstydem ofiary do dokonanego na niej gwałtu? Ukochana rzekomo, w rzeczywistości zaś bezlitośnie skompromitowana w zakłamanym, żydokatolickim środowisku i kraju kobieta marząca, jak każda inna panienka tylko o tym, aby wyjść kiedyś za mąż za mądrego i kochającego ją mężczyznę, zawierzyć wybrańcowi najpiękniejszy kielich, z którego wspólnie można będzie można wypić na ślubie za szczęście w przyszłości, aby w symbolu zawierzenia się obopólnym pary młodych ludzi oddać do rozgniecenia pod obcasem Pana Młodego kieliszek nadziei nie zaś kielich goryczy i pohańbienie na fejsbuku za odarcie z godności panienki; cóż innego mógł jeszcze mieć na celu podejrzany powszechnie o współudział w najgorszej zbrodni, niż wyrobienie samemu sobie alibi, świadectwa niewinności? Du hast dir diesen Pin auf „Zarys estetyki Chazarów“ gemerkt.W czasie spotkania w sejmie z organizacjami rolniczymi poseł Gabriel Janowski nienaturalnie zachowywał się: podskakiwał, głośno licząc podskoki, gdy
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
witał się z uczestnikami, całował po rękach kobiety i mężczyzn www.pinterest.de/... nie poznawał ludzi, niektórych agresywnie klepał po ramieniu. Szybko został wyprowadzony. wp Miesiąc po tym zajściu poseł tłumaczył, że jego zachowanie było wywołane "dużą dawką narkotyków", które podano mu wbrew jego wiedzy. https://www.pinterest.de/pin/452752568779989826/
Kaczyński całuje faceta w rękę https://www.pinterest.de/pin/452752568779989756/ Zdradzenie przez Markusa Włodarczyka zaufania panny młodej, oczarowanej różnymi sztuczkami ("Oni tu maja różne sztuczki, zabierz mnie stąd, proszę"), zamieszanego już w zamordowanie Karoliny Kaczorowskiej, umorzone przez Prokuraturę w Jeleniej Górze, ujawnienie przez nikczemnika niezrozumiałej dla niego rozmowy toczonej po arabsku w tle podłego nakłaniania przezeń po polsku Magdaleny Żuk do wyznania tego, co każdy fryzjer męski w jego sytuacji potrzebuje jeszcze po zawodówce wiedzieć dla wykazania się nie tyle swoją niewinnością, co osobowością aroganckiego żyda i pedała (Markus Ajzenbigler - do sprawdzenia także w pisowni nazwisko Eisenbiegler, czy używane było wcześniej w rodzinie Włodarczyków, jak Szechter w rodzinie Michnika, Kalksztajn do czwartego pokolenia; informacja od Bodka, która może kumatym na urzędach Prometejsko rozjaśnić ścieżki sitwy Lucyfera modelującej fryzury prostytutkom w cenie 500 PLN od łebka, nie oponującego przeciwko bezceremonialnemu używaniu przez Egipcjanina w stosunku do niego formy "na ty", nie oponującego przeciwko ściemnianiu przez cieniasa i zwracaniu się do obcego dlań rozmówcy w Polsce po imieniu "Markus", jak do osoby bardzo dobrze sobie znanej z geszeftów, co należy uznać za wysoce niestosowne w sytuacji, którą Magdalena Żuk dla siebie odbierała jako zamykającą całe jej dotychczasowe życie. opiniak.tom 7h temu Obserwuję sprawę od początku. Wszystko układa się w logiczną całość. Dziewczyna już pierwszej nocy była naszprycowana czymś. Widać to na zdjęciach z hotelu. Rano zajął się nią rezydent. Porozumiał się z Markusem, by ten ją uspokoił. Umówili się na rozmowę wideo. Markus zorganizował nagrywanie, ale sposób w jaki prowadzi rozmowę z nią jest jak przesłuchanie. Najprawdopodobniej to on zorganizował ten wyjazd i jeszcze namówił laskę by pożyczyła pieniądze od rodziców, że niby niespodzianka na urodziny. Ukartowany samodzielny wyjazd. W końcu to nie Markus traci niewykorzystane pieniądze na bilet. Oni mają tu sztuczki. To klucz. Pewnie poszło coś nie po myśli, ale przecież nikt nie zakładał że skończy się jej śmiercią. Stąd pytania co oni ci zrobili, powiedz mi bo muszę mieć dowód. Dowód na co? Dowód przeciwko kolesiom od odurzania
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
ładnych dziewczyn. Powiedz mi, ja cię kocham i nic to nie zmieni. Chodzi o to by dziewczyna wyznała, że uprawiała seks z nimi, a on mimo wszystko nie zerwie z nią. Słuchałem wypowiedzi matki jaka to Magda zkochana była w Markusie. Znali się 3 miesiące i dziewczyna oszalała na jego punkcie. Niespodzienka, pożyczanie pieniędzy. Teraz nie będzie łatwo poskładać poszlaki, ale te znajomości z rezydentem na fejsie i usuwanie konta i filmu. Za dużo zbiegów okoliczności panie ujmujący menago- fryzjerze. Analityk 7h temu Rutek już zajmował sie Marcusem w związku ze śmiercia modelki Karoliny w hotelu w Karpaczu rok temu. Znaleziono ją nafaszerowaną speedem i mefedronem w pokoju, a w grupie osob był ten wrocławski dilerek, cwaniaczek i ćpunek z układami. Sprawę prowadziła również jeleniogórska prokuratura i umożyła śledztwo. Co do Egiptu to każdy tam przecież leci na Tramadolu, to najpopularniejszy narkotyk od długiego czasu, tani i dostępny w aptekach. Nieświadomym turystkom podają go w alkoholu, który wielokrotnie potęguje działanie i ma efekt podobny do heroiny (zawroty głowy, senność, halucynacje, euforia, ograniczona koordynacja ruchów), a następstwem są głęboka depresja oraz myśli samobójcze. Ten rezydent Mahmoud zna sie z Marcusem i Solczakiem przez Omara Abi Isse (syna imama, szefa Muzułmańskiego Centrum Kulturalno-Oświatowego we Wrocławiu). Inna jednostka Prokuratury, niż Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze, działając pod nadzorem Prokuratury Krajowej, jak działa Prokuratura w Krakowie badająca sprawę spowodowania wypadku drogowego przez kierowcę opancerzonej limuzyny premier Szydło, która nie zadbała o zachowanie procedur tak samo, jak śp. Lech Kaczyński, głównodowodzący prywatną wycieczką samolotową sitwy z Magdalenki 10 kwietnia 2010 r. do Smoleńska, nie może odwracać kota do góry nogami tylko i wyłącznie dla epikurejskiego usatysfakcjonowania żyda i pedała w jednym; są zeznania świadków i dowody szaleńczego jazdy limuzyny rządowej podstawianej każdorazowo z Warszawy na lotnisko w Kobierzynie pod Krakowem dla potrzeb psychicznych Beaty Szydło i nie da się tego ukryć tak samo, jak nielegalnego przewożenia jakiegoś towaru przez wojskowe samoloty transportowe wykorzystywane dla picu do nielegalnego przerzucania ze stolicy pod Wawel kilkadziesiąt razy byłej stypendystki rządu Stanów Zjednoczonych, która do dzisiaj nie opanowała języka angielskiego w stopniu takim, żeby sobie mogła spokojnie porozmawiać przez telefon komórkowy ze swoim prowadzącym, jak śp. Magdalena Żuk rozmawiała po polsku na udostŁpnionym w internecie, kilkunastominutowym fragmencie rozmowy z Markusem Ajzenbigler, czy Włodarczyk po ojcu, nagrywanej prawdopodobnie przez Solczaka z boku, z drugiego telefonu ewidentnie w celu sfabrykowania dla ew. potrzeb w sprawie zmiany kwalifikacji prowadzonego w Jeleniej Górze dochodzenia w sprawie zabójstwa na stronnicze uznanie samobójstwa przez Prokuraturę Jeleniogórską zajmującą się ochroną geszeftów biznesu narkotykowo-niewolniczego w tzw. Polsce po Magdalence, tu: ochronę interesów Marcusa Włodarczyka, Macieja Solczaka i innych wspólników żydoskiej sitwy czerpiącej nielegalnie korzyści z eksportu ludzkiego mięsa na światowy rynek pierdolniczy. Niewolnicze wywiezienie z Polski młodej kobiety wykorzystanej seksualnie ("Zgwałcono mnie"), osaczonej fizycznie i zastraszonej śmiertelnie w sytuacji przymusu i upokorzenia ofiary nowożytnego handlu słowiańskimi niewolnicami przez bandy żydoskich osobników, korzystające jak w tym przypadku z parasola ochronnego wpływowego ojca, Artura Włodarskiego, dziennikarza gazety wyborczej Adama Michnika, uczestnika bandyckiej zmowy Kiszczak z Kaczyńskimi i Wałęsą w Magdalence 1989 r. Złoczyńcy, dziennikarza gazety wyborczej tak samo, jak dziennikarz gazety wyborczej Michał Tusk,
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
który skorzystał z bezprawnego parasola ochronnego aparatu państwa kierowanego przez jego ojca, byłego premiera RP Donalda Tuska, który wykorzystał zajmowane stanowisko dla wspracia zorganizowanej grupy przestępczej Amber Gold, prowadzonej na słupa Stefańskiego, używającego wcześniej żydoskiego nazwiska Plichta. Stefan kosiewski z frankfurtu do abu omar badawi w egipcie 20130818 me sowa sowa magazyn mysowa 1 godzinę temu 246 O przekazanie dochodzenia w sprawie zabojstwa Magdaleny Zuk PDO471 HERODY Herodenspiel von Stefan … 01:40:54 O przekazanie dochodzenia w sprawie zabojstwa Magdaleny Zuk PDO471 sowa.blog.quicksnake.pl/…/O-przekazanie-d… HERODY Herodenspiel von Stefan Kosiewski to Abu Omar Badawi in Egipt sowa-magazyn.blogspot.ro/…/o-przekazanie-d… Studia Slavica et … [Więcej] Radio: https://gloria.tv/audio/YoPCPT4MJykz4QZqZMh9cSWjg Nie przeprowadzono na miejscu rzekomej próby samobójczej (w szpitalu w Marsa Alam) żadnego badania lekarskiego, na co wskazuje przemilczenie przez Prokuratora M. Gorzkiewicza nie dostarczenie Prokuraturze Okręgowej w Jeleniej Górze przez Ambasadę RP w Kairze dokumentacji medycznej dotyczącej okoliczności zniewolenia, uwięzienia, pobicia a następnie wywiezienia po kilku godzinach leżącej bez ruchu na łóżku Magdaleny Żuk (ciała zabitej?), ubranej wciąż tak samo (spodnie jeansowe i koszulka z ramiączkami), jak ubezwłasnowolniona i śpiąca ofiara dostarczona została przez egipskiego rezydenta wrocławskiej firmy turystycznej, Muhameda do szpitala, w którym nie przebrano w szpitalną koszulę hospitalizowanej pacjentki rannej ofiary rzekomego upadku z dużej wysokości z licznymi obrażeniami ciała - nie zbadano przecież kości połamanych nóg Magdaleny, jeżeli nie zdjęto z nich nogawek spodni przed do prześwietlenia po rzekomym upadku z dużej wysokości. Nie wbito podekscytowanej zastrzyku uspokajającego, czy nasennego, aby mogła w spokoju zostać wyprowadzona w nocy przez służnę medyczną ze stanu silnego wzburzenia emocjonalnego, w którym została dostarczona na izbę przyjęć szpitala w Marsa Alama. Niedopełnienie podstawowego obowiązku medycznego szpitala w kraju rozwiniętej turystyki światowej, nie przebranie w szpitalną odzież przyjętej na oddział pacjentki, którą Muhamad, egipski rezydent dolnośląskiej firmy wycieczkowej dostarczył zmożoną snem na wózku inwalidzkim, zaś po powrocie do przytomności powalono na podłogę, a następnie znokautowano ciosem zamachowym prawej pięści napastnika ubranego w białe spodnie i białą koszulkę, przybyłego biegiem na wezwanie innych, wpychającego się swoimi kolanami przy użyciu siły między szeroko rozłożone nogi ofiary unieruchomionej na podłodze przez kilku innych mężczyzn, kata klęczącego nad upatrzoną ofiarą w celu zadania jej w głowę nokautującego ciosu zaciśniętą,
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
prawą pięścią, po czym podnoszącego się i wycierającego sobie spienione usta wierzchem lewej i prawej dłoni; patrz: film z monitoringu, scena pobicia: https://youtu.be/zmgz6P_PulY?t=76, postaw, Prokuratorze Kochany Prokuratury Krajowej RP, zarzut udziału w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym wszystkim osobom, których udział w przestępstwie udowodniony został dokonanym w Egipcie zapisem monitoringu.
A nie pozwalaj, Piłacie na to, ażeby Prokurator Gorzkiewicz obżydliwie lżył (chociażby li tylko w HERODY Herodenspiel von Stefan Kosiewski Multiverse Theater), pamięć obywatelki RP żydoskiego pochodzenia etnicznego po matce, posądzonej bżydko przez niego, albowiem bez żadnej, obiektywnej przesłanki, o występowanie u zamordowanej dziewczyny zaburzeń psychicznych, których przyjęcie za uzasadnienie działania w ostatnim tygodniu jej przebytu podniebnego miałoby ośmielać antysemicko nastawioną Prokuraturę w Jeleniej Górze do stronniczej zamiany kwalifikacji dochodzenia ze zabójstwa Magdaleny Żuk na samobójstwo dziewoi przecudnej, plakatowej, słowiańskiej urody Polki, której nie odżałuje pogrążony w rozpaczy ojciec słusznym trenem a z miłością Jana z Czarnolasu. https://www.pinterest.de/pin/452752568779962530/ . Du hast dir diesen Pin auf „SZCZURY, Apps“ gemerkt. Piątek, 26 sierpnia 2011, źródło:kryminalnamalopolska.pl W Polsce zawiadomiła o zdarzeniu pr okuraturę, a od biura podróży, które zorganizowało wycieczkę, domaga się ogromnego odszkodowania. Małgorzata Kowalik postanowiła spędzić wakacje ze znajomymi w Egipcie. 12 sierpnia o godz. 5 rano kobieta wyleciała z Katowic do Hurghady ...W Polsce sprawą turystki z Liszek zajął się adwokat Ryszard Rydiger. https://www.pinterest.de/pin/452752568779981783/ https://gloria.tv/audio/pmRUZURfPJ1g1UjeLyZA6j7Kx https://issuu.com/kulturzentrum/docs/stefan_kosiewski_z_frankfurtu_do_ab
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
PDF: Multiverse Theater Akt I, swieczka 6 HERODY Herodenspiel von Stefan Kosiewski CANTO D https://pl.scribd.com/doc/269708846/ Uploaded by Stefan Kosiewski https://www.pinterest.de/pin/452752568779982115/ radio: https://gloria.tv/audio/G8Xm4w9Wo2xu1d19iSCstzhzd PDF: Multiverse Theater Akt I, swieczka 6 HERODY Herodenspiel von Stefan Kosiewski CANTO D https://pl.scribd.com/doc/269708846/ Uploaded by Stefan Kosiewski
18.08.2013 Stefan Kosiewski from Frankfurt to Abu Omar Badawi in Egipt; Pogrom na Polakach w Tomaszowie Maz. 5 lipca 2008 r. Stefan Kosiewski Ministerstwo Sprawiedliwości, kasacja wyroku z 1.08.2008 ----- Original Message ----- From: Netlog To: Donat Lusk Sent: Sunday, August 18, 2013 6:09 AM Subject: Abu
Omar Badawi dodał(a) nowe zdjęcie! ABU_OMAR_BADAWI 12 godzin temu ال عرب واالخ وة م صري ينال ك ل ال ى ل م صر وال مح ب ين.. ال فري ق ل دعم ال س ي سى.. وت جد ال ص فحة ادخل ب ال لون اب قون ة ق ل ي ال ال يم ين ع لى ال بم بى. ان ب عد وذل ك ع ل يها ا ض غط ب ك ال خاص واالم بل ا سمك ت سجل ل ل فري يق ت أي دك ل ت سج يل س ي كون هللا شاء وان ال س ي سى ل م صر رئ ي سا ال س ي سى ال فري ق من وحرب اباره ت واجهة م صر ال ن وال مرح لة م صر خارج ومن ال داخل م ث له رجل ت ح تاج ال حال ية
issuu.com/kulturzentrum
58
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017 https://secure.avaaz.org/ar/petition/Hmlh_dm_wt...donatlusk online mężczyzna - 59 lat, Frankfurt am Main, Germany
Long ago, 1981 in Poland was Gen. Jaruzelski similar to Gen. Sisi, and Lech Walesa similar to Morsi was in prison. I was political refugee. Afterwards Walesa was Nobel Peace Prize Laureate and Jaruzelski was president of Poland. I was still continually in exile. Afterwards Walesa was president of Poland. I continue in exile in Germany, 31 years long. I wish you, my friend Gen. Sisi as president of Egipt and for Morsi Nobel Peace Prize Laureate. I wish you afterwards Morsi as president of Egipt. I wish you, my friend happy political asylum in Poland and many years good luck.Stefan Kosiewski from Frankfurt to Abu Omar Badawi in Egipt. Blog / 1981 w Polsce był Gen. Jaruzelski podobny do gen. Sisi, a Lech Walesa 3 minut temu 4 godz. temu Wieslaw Czajkowski UM AUFMERKSAMKEIT BITTEN Das verfolgte Buch, ADOLF HITLER BEGRUENDER ISRAELS (Adolf Hitler Founder of Israel) bei Hennecke Kardel, gevidmet der Meistverfolgten unserer Zeit: der WAHRHEIT, im Switzerland herausgegeben (1974) und im der Vereinigte Staaten verlegen (1997,) es ist empfehlenswert. Lesen Sie es. http://pl.netlog.com/donatlusk/blog/blogid=230301#blog PDF: 18.08.2013 Stefan Kosiewski z Frankfurtu do Abu O Dawno temu, 1981 w Polsce był Gen. Jaruzelski podobny do gen. Sisi, a Lech Wałęsa podobny do Morsi był w więzieniu. Ja był uchodźcą politycznym. Potem Wałęsa był laureat Pokojowej Nagrody Nobla, a Jaruzelski był prezydentem Polski. Ja był jeszcze ciągle na wygnaniu. Potem Wałęsa był prezydentem Polski. Ja nadal na wygnaniu w Niemczech, 31 lat długo. Życzę ci, przyjacielu Gen. Sisi jako prezydent Egiptu i dla pokojowego Morsi Nagrodę Nobla. Życzę potem Morsi jako prezydent Egiptu. Życzę ci, przyjacielu szczęśliwy azyl polityczny w Polsce i wielu lat powodzenia. Stefan Kosiewski z Frankfurtu do Abu Omar Badawi w Egipcie. Szanowny Panie Prokuratorze, wnioskuję o zbadanie możliwości postawienia zarzutu narażenia na utratę życia osobie, która zarządziła 280 kilometrowy transport samochodowy śmiertelnie rannej obywatelki RP, Magdaleny Żuk z miejsca upadku/ zabójstwa (niepotrzebne skreślić) w Marsa Alam do szpitala w Hungharda, nie helikopterem z Oświęcimia do ministerialnej kliniki w stolicy, jak miało to miejsce bez najmniejszej potrzeby medycznej w przypadku hospitalizowanej potem jeszcze przez ponad tydzień na koszt państwa, zupełnie niepotrzebnie, jak w komfortowym kurorcie egipskim, byłej stypendystki rządu Stanów Zjednoczonych, Beaty Szydło, nie miało natomiast miejsca w Egipcie, w którym złożył w marcu br. swoją ostatnią, zagraniczną wizytę, przed zwolnieniem go z pracy w Kancelarii Prezydenta RP Minister Szczerski, który został za to zwolniony z pracy w Kancelarii Prezydenta RP, że nie mógł sołą rzeczy naprawić jedną swoją, nieprzemyślaną wizytą tego wszystkiego, co zepsuła wieloletnimi, celowo złymi złymi praktykami żydoska korporacja Gieremka nominalnie zarządzana przez Ministra Waszczykowskiego. Z Panem Bogiem Z Frankfurtu nad Menem mówił Stefan Kosiewski Radio: https://gloria.tv/audio/YoPCPT4MJykz4QZqZMh9cSWjg
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
Zażalenie na Postanowienie Prokuratury Rej. Warszawa-Sródmieście z 9.12.2010 sowa 6 roku temu Stefan Kosiewski 14.01.2011: Zażalenie na Postanowienie Prokuratury Rejonowej Warszawa-Sródmieście w Warszawie Sygnatura akt 1 Ds 1354/ 10/ BT datowane na 9 grudnia 2010 r. a wysłane listem poleconym RL 91 030 478 8DE z pieczątką na kopercie Prokuratura Okręgowa w Warszawie Wydział III Nadzoru nad Postępowaniem Przygotowawczym Sygn. akt III Oz 904/ 10/ I z datą 21 grudnia 2010 r. i doręczone we Frankfurcie nad Menem 10 stycznia 2011 r. Zażalenie składane jest w terminie zawitym, przy zachowaniu terminu 7 dni od doręczenia Zawiadomienia o odmowie wszczęcia śledztwa datowanego na 09.12.2010 r. za pośrednictwem Prokuratora, który wydał postanowienie. Zażalenie jest skuteczne. Niniejszym wnoszę o uchylenie Postanowienia o odmowie wszczęcia śledztwa z 6 grudnia 2010 r. Sygnatura akt 1 Ds 1354/ 10/BT. W związku z zaistnieniem okoliczności wywołujących uzasadnione wątpliwości co do bezstronności prokuratora Prokuratury Rejonowej Warszawy-Sródmieście pana prok. Bartosza Tomczaka oraz nadzorującego jego działania prokuratora Prokuratury Okręgowej w Warszawie składam niniejszym skargę na działanie obu prokuratorów i wnoszę o skierowanie sprawy do Prokuratury. Zawiadomienie o odmowie wszczęcia śledztwa zawiera szereg dowodów pozwalających do powzięcia podejrzenia o dokonanym przez obu prokuratorów zamiarze ukrycia przestępczej działalności zorganizowanej grupy przestępczej działającej w strukturach Ministerstwa Sprawiedliwości RP oraz MSWiA. Prokurator Bartosz Tomczak dopuścił się rażącego naruszenia procesowego nie określając w swoim piśmie zawiadomienia o dokonaniu przestępstwa, do którego rzekomo się ustosunkował; w szczególności: nie podał daty zawiadomienia o przestępstwie, nazwisk osób podejrzewanych o popełnienie przestępstwa ani nie określił w żadnych słowach czynów, w stosunku do których prokurator odmówił podjęcia działania, do którego był zobowiązany prawem z racji zajmowanego stanowiska w strukturach Ministerstwa Sprawiedliwości RP. Prokurator Rejonowy Warszawy-Srodmieście i Prokurator Okręgowy dopuścili się rażącego naruszenia procesowego nie pouczając obywatela zgłaszającego popełnione przestępstwo o możliwości odwołania od Postanowienia o odmowie śledztwa, które nie zostało uzasadnione ani jednym słowem. Tego rodzaju działanie prokuratorów odbieram jako jawne działanie represyjne, zastraszające mnie w związku z prowadzoną przeze mnie działalnością polityczną i zawodową, w szczególności w związku ze zgłoszonym przeze mnie Zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa 10 kwietnia 2010 r. w przestrzeni powietrznej nad Smoleńskiem, o którym mowa w piśmie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Sygnatura akt Ap Ko 726/ 10 wysłanym 15 czerwca 2010 r. do pana płka Ireneusza Szeląga Prokuratora Okręgowego Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie (w zał.). Jestem obywatelem RP przebywającym od 15 grudnia 1982 r. w Republice Federalnej Niemiec ze statusem azylanta politycznego wykonującego zawodowe obowiązki dziennikarskie. Jestem aktywny w życiu społecznym i politycznym Niemiec od pierwszego dnia mojego pobytu na obczyźnie i wyraża się to pełnieniem przeze mnie szeregu funkcji w różnych organizacjach. Za prowadzoną przeze mnie działalność na rzecz demokracji wyróżniony zostałem w PRL-u relegowaniem ze studiów na Uniwersytecie Sląskim w 1977 r. „za postawę niegodną studenta PRL”, zaszczycony krzywdzącymi mnie orzeczeniami Kolegiów ds. Wykroczeń w Czeladzi i w Sosnowcu oraz wyrokiem Sądu Rejonowego w Sosnowcu skazującym mnie w marcu 1978 r. m.in. za rzekome pobicie funkcjonariusza Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Katowicach. Wspominam o tym nie dlatego, że działalność w strukturze Ministerstwa Spraw Zagranicznych (Konsulatu RP w Kolonii) tzw. Korporacji Gieremka, jak nazwał bandy żydowskie ukryte w MSZ minister Władysław
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
Bartoszewski, uniemożliwiła w ostatniej chwili wręczenie mi przyznanej odznaki Zasłużonego dla Kultury Polskiej, o którym to wyróżnieniu dowiedziałem się po spotkaniu z Ministrem Kultury Dąbrowskim 11. 09. 2002 r. od Dyrektora właściwego Departamentu, lecz dla dobra publicznego, pro publico bono – jak aktywni byli zawsze Polacy w Rzeczypospolitej. Tymczasem Prokurator Generalny pan Andrzej Seremet ujawnił dzisiaj, że Prokuratura otrzymała od strony rosyjskiej ekspertyzy zawierające wyniki badań laboratoryjnych, które "wskazują, że podczas badania krwi, pobranej z ciała badanego mężczyzny, wykryto alkohol etylowy w stężeniu 0,6 promila". Z treści tych ekspertyz - jak wskazał rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa - wynika, że "zwłoki mężczyzny poddanego badaniu nie były wówczas zidentyfikowane". Prokuratura w Polsce wystąpiła do Prokuratury w Rosji o komplet dokumentów identyfikujących zbadane zwłoki. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie ustala, kto jest winien spowodowania katastrofy w Smoleńsku i śmierci 96 ludzi. Naród Polski ma przy tym prawo poznania prawdy o tym, kto to znowu pijany leciał sobie państwowym samolotem z kwiatkami na groby pomordowanych przez NKWD oficerów polskich, żeby zataczać się nad tymi grobami dla prywatnych korzyści osobistych? Stronniczość anonimowego prokuratora Prokuratury Okręgowej w obronie wspomnianego prokuratora Prokuratury Rejonowej jest dla mnie wyrazem najniższej, plemiennej solidarności kryptosyjonistów ukrywających przed Polakami swoje pochodzenie narodowe i prześladujących Polaków takich jak ja z wykorzystaniem pozycji zajmowanych przez tych osobników zatrudnionych w strukturach Ministerstwa Sprawiedliwości RP. Działania prokuratorów nie tylko o żydowskich nazwiskach w Polsce muszą być zgodne z literą prawa. Nie powinniśmy pisać na marginesach naszych skarg i wniosków do sądów i do prokuratury o tym, że prokuratorzy w żadnym państwie nie mogą dopuszczać się łamania prawa w celu ukrycia przestępstwa innych osób. Dlatego wnioskuję jak wcześniej, o wniesienie przez Ministra Sprawiedliwości RP kasacji krzywdzącego mnie wyroku Sądu Rejonowego w Tomaszowie Maz. z 1 sierpnia 2008 r. oraz o uchylenie ww. Postanowienia i przekazanie sprawy do Prokuratury celem wyjaśnienia okoliczności wskazanych w niniejszym zażaleniu. Jednocześnie jako poeta polski, autor kilku książek wnioskuję o ukaranie osób winnych zarzucanych im przestępstw oraz o wyciągnięcie konsekwencji służbowych w stosunku do osób, które wykorzystały pełnione przez siebie funkcje zawodowe do ferowania fałszywych wniosków, oskarżeń, postanowień, pomówień i wyroków w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Z poważaniem Stefan Kosiewski https://gloria.tv/audio/n46GJZZ2PTpG2QTQx3k3TGper http://sowa.blog.quicksnake.pl/Studia-Slavica-et-Khazarica/O-przekazanie-dochodzenia-w-sprawiezabojstwa-Magdaleny-Zuk-PDO471-Stefan-Kosiewski-to-Abu-Omar-Badawi-in-Egipt-Studia-Slavica-etKhazarica-Jak-Misja-sw-Wojciecha http://sowamagazyn.blogspot.de/2017/05/o-przekazanie-dochodzenia-w-sprawie.html Opublikowano 1 hour ago, autor: sowa O przekazanie dochodzenia w sprawie zabójstwa Magdaleny Żuk do innej jednostki Prokuratury PDO471 Stefan Kosiewski do Prokuratury Krajowej PK I Ko2 1274.2017 HERODY Herodenspiel Muliverse Theater Studia Slavica et Khazarica Jak Misja św. Wojciecha Anioł Gabriel Janowski w podskokach wjeżdża na scenę zanarkotyzowany kajdankami i popędzany paralizatorami przez
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
dwóch funkcjonariuszy Stolicznej i Moskowskiej Policji Państwowej, którzy wpychają aresztowanego na własną prośbę o 3 w nocy Zbigniewa Stonogę do wózka z Ikonami Rewolucji w Magdalence: dedektywem Rutkowskim, kierowcą ZOMO, Michnikiem, Smolarem i Bujakiem, co przeżył Sekułę na posadzie Szefa Głównego Urzędu Ceł, Jarosławem Kaczyńskim, który przeżył brata Lecha, jak biblijny Kain Abla, po którym Sprawiedliwy zesłał na Ziemię Potop Miłosierdzia wierzącego w Baala, semickiego plemienia koczowników, z którego uratowany został cudownie w arce Noah hebrajski adaptowany z Andaluzji przez Chazarów na scenę polityczną Europy Wschodniej, Kalksztajn, żydokomunistyczny krewny Kata Narodu Polskiego, Henryka Swiątkowskiego; ten to wracając do Ojczyzny światowej Rewolucji Lenina i Stalina Szymborskiej Noblistki z domu Rottermund, po Odwilży Październikowej 1956 popuszczonej w Nowej Hucie pod przewodem Bolesława Tejkowskiego, zainspirował Selima Chazbijewicza do robienia za żydoskiego imama islamskiego w Gdańsku, Ambasadora Imperium Kaczyńskiego, którego nie było jeszcze w Kazachstanie, niebywałe: jakiego polskiego narodu? Pyta całujących po dłoniach facetów Pomazaniec https://www.pinterest.de/pin/452752568779989826/ Mężczyzna Egipcjanin 1 w stroju fellacha: Boże, dopomóż mi z tymi zwariowanymi klientami. Ona nie chce być cicho. Powinienem dać jej jakiegoś kutasa, żeby ją zamknąć. Mówię ci, na samym końcu dam jej wielkiego kutasa. O godz. 4:15 w Marsa Alam O przekazanie dochodzenia w sprawie zabójstwa Magdaleny Zuk PDO471 Stefan Kosiewski to Abu Omar Badawi in Egipt Studia Slavica et Khazarica Jak Misja sw. Wojciecha Napisał sowa (») dzisiaj w 02:01 w kategorii HERODY Herodenspiel, czytaj: 8× Mec. Krzysztof Kitajgrodzki, obrońca Zbigniewa Stonogi, który okupuje w szpitalu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych łóżko wyleżone przez premier Beatę Szczygło: ...znaleziono w czwartek na przystanku tramwajowym na placu Alfreda w Katowicach. Ubrane w zieloną czapeczkę, różową kurtkę i ciemnoszare spodnie maleństwo spało w czerwono-czarnym wózku spacerowym wsuniętym w krzaki. Pod głową dziewczynka miała położone zawiniątko z kompletem ubrań na zmianę. W pobliżu nie było nikogo. Dzieckiem zainteresował się wracający ze szkoły 15-latek. Najpierw sprawdził, czy oddycha, a potem zawiadomił swoich rodziców, którzy na przystanek wezwali policję. Sprawa jest trudna, bo o porzuconej dziewczynce nic nie wiemy. W wózku nie było listu, nie znamy nawet jej imienia - mówi podkomisarz Jacek Pytel, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach. żyd z pejsami: jak trudna sprawa, to trzeba z tym do rabina. Panna Młoda, Magdalenka Żuk: a dajcie już spokój z waszymi gusłami; dzieciątku trzeba dać piersi (rozpina surdut słowiański, bluzkę, wyjmuje lewą pierś a potem wyjmuje dzieciątko z wózeczka i przykłada Stonogę z Wałęsą do piersi, karmi ich obu nadziejami) http://sowa-magazyn.blogspot.com/2017/05/o-przekazaniedochodzenia-w-sprawie.html Anioły się modlą: O. Ježiško, Tebe se oddávam,
na príhovor Tvojej Matičky žiadam: V nudzi mi pomož a daj mi seba, issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA hlá, je pevne verím, Pane, v Teba! žmi Twoja milost vždy prospeje, to je moja jediná nádiej. Diabły z Aniołami: že som hneval Tebe, velmi lútujem, z celého serca svojho Teba milujem. O, Ježiško moj, k pomocy mi spej, k vytrvaniu mi hojnu silu daj! Diabły same: Chcem sa naozaj polepšit, nikdy viacej nehrešit, Tvoja ja chcem byt obet, z lasky k Tebe trpiet. Anioły z Ludźmi na scenie, ale bez Diabłów: Moj Ježiško, Teba len milujem, navždy sa Ti celý dnes venujem. Pre lásku však k Tebe, Spasitelovi, pol srdca dám i nepriatelovi. (ludzie klękają)
Zbaw ma trýzne mojej, daj mi seba, za to s pokorou ja prosím Teba. Daj, aby som s Tebou, s Jozefom, s Tvojou milou Matičko mohol mat účast na večnej radosti! Uwe: to mogło być w Betlejemce na Syberce, w połowie drogi z Czeladzi do Będzina jest taka budka tramwajowa w szczerym polu Stefan Gos tam buduje Zajazd Rycerski ale kiedyś była taka mroźna zima, a mnie się zachciało miłości, to ja ją w tym śniegu, o mój Boże! Dlaczego mi o tym przypominasz? Pomiłuj, daj spokój, zgrzeszył człowiek, czy trzeba to całą wieczność mu wspominać? Odeszła po śniegu dziewczyna do Będzina, a ten powrócił do Czeladzi, gdzie żydów nie było chyba mniej, a może tyle samo, co dzisiaj, więc miała ta mniejszość większość i dlatego wygrała w wyborach komunalnych 1926, a za Gierka postawili w Czeladzi pomnik tamtego zwycięstwa, co Wojewoda Grażyński wnet obrócił w nicość, bo doszło, krótko mówiąc, do szachrajstwa. Podali się za Polską Jedność Robotniczą, czy jakoś tak a dla swoich nazywali się po swemu, Nasza Czeladź. Miała ta masoneria zawołanie i znaki tajemne, issuu.com/kulturzentrum
10. Mai 2017
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
widziałem u Jerzego cylinder, jak w cyrku, wyjął z szafy, trzepnął o ramię i wyskoczył cylinder z czarnego kręgu jak Filip z konopii, albo zając wyskakuje w cyrku z niczego, i zaraz schował, bo mówił, że ojciec mu zabraniał tego dotykać i komukolwiek pokazywać, co ten ojciec zabierał ze sobą na niektóre spotkania dla wtajemniczonych. Schował do szafy ten cylinder, a reszta spowita jest milczeniem, zaklętym, wieczysta tajemnica, bo jak parę puścisz z ust, to pewna śmierć! Smierć wychodzi na środek sceny z kosą: Hej, Herodzie!
Diabełek Willi: Chodź do piekła, za twe zbytki!
Smierć: pozbędziemy was takiego, co za dużo gada. Uwe: ja tylko wspominam Raj, głupią młodość. Zaś, co do tej Syberki, tego nazwania tak wzgórza przez ludzi, wzgórza, które oddziela od siebie dwa miasta: Czeladź i Będzin. Tam był krzyż, a za tą budką, za tym przystankiem tramwajowym miał pole Kita; ja nie wiem, jakim on tam był dyrektorem w Katowicach, czy oficer? Ale jego przywoziła do domu z pracy czarna wołga, jeszcze w latach sześćdziesiątych, jak Drafi Deutscher rozsławił ten przebój Marmur, kamień, pęka stal (scena 7 aktu 3) Marmur, kamień, pęka stal (scena 7 aktu 3) Dodany przez sowa (pokazuje się na ekranie nad sceną film z piosenkarzem, który pogrzeban jest we Frankfurcie nad Menem roku 2006, piosenka nie zakłóca monologu Uwego) Weine nicht, wenn der Regen fällt (Dam Dam, Dam Dam ) Es gibt einen der zu Dir hält (Dam Dam, Dam Dam ) Marmor, Stein und Eisen bricht aber unsere Liebe nicht alles, alles geht vorbei doch wir sind uns treu Kann ich einmal nicht bei dir sein (Dam Dam, Dam Dam ) Denk daran, du bist nicht allein (Dam Dam, Dam Dam ) Marmor, Stein und Eisen bricht aber unsere Liebe nicht alles, alles geht vorbei doch wir sind uns treu
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
Nimm den goldenen Ring von mir (Dam Dam, Dam Dam ) Bist Du traurig dann sagt er dir (Dam Dam, Dam Dam ) Marmor, Stein und Eisen bricht aber unsere Liebe nicht alles, alles geht vorbei doch wir sind uns treu Every body NOW ! Marmor, Stein und Eisen bricht aber unsere Liebe nicht alles, alles geht vorbei
Uwe: A jak zjadł zupę i mnie też dali tej zupy, a on chciał, żeby jemu żona dolała wody z czajnika, bo wydawała mu się za gęsta, choć tak się nie robi i ona była dla mnie dobra, ta zupa i ja nie chciałem do niej wody, to potem wyprowadził ze stajni konia i na wozie pojechaliśmy w trzech na to pole za Betlejemką, przywieźć stamtąd kartofle, które stały w workach, pozbierane wcześniej ludzką ręką.
Widziałem ostatnio brata tego Piotrka, co był najwyższy w naszej klasie, a buty miał jak kajak, jedenastkę! Ten brat jest fizjoterapeutą, to jakby lekarzem w szpitalu, a jeszcze oprócz tego ma dietę radnego, to jakieś dwa tysiące. Więcej, niż renty moja matka miała przed śmiercią. Tam zimą wiało na wzgórzu, dlatego nazwali wzgórze: Syberka. Worki z kartoflami zaś były pod tym krzyżem złożone niczym Pieta. Taka była ta nasza Czeladź; żywiliśmy się kartoflami i kapustą, której naokoło miasta pełne były pola, maścipulę się piekło: boczek z kartoflami i kapustą na ognisku w garnku, a była naokoło ciemność, już nie było dnia, a w sercach była miłość, zaś za grzędą Józek, który nie był wcale taki święty, bo wprowadzał sex w życie z dziewczyną, która naprawdę nazywała się Szatan i chodziła do naszej klasy, więc on z tą Szatanką podobno coś tam sobie, ale ja niewiem nic pewnego, bo nie byłem przy tym, panowała ciemność a ja byłem z nauczycielką, pilnowałem swego. Profesor Emerytowany nie boi się już niczego, może mówić prawdę, bo nic mu już nie zrobią, emeryturę ma pewną jak śmierć, więc przynosi plik papierów i zaczyna mówić: jestem Zbigniew Dmochowski, profesor emerytowany Politechniki Białostockiej w Białymstoku a temat mojego wystąpienia jest SZAMBA wokół RODZIN Od pewnego czasu środowisko normalnych rodzin, złożonych z kobiety-matki, mężczyzny-ojca i ich
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
dzieci zakłócane jest w wielu krajach i na wielu kontynentach przez tworzone świadomie i z premedytacją szamba moralne. Uczestniczą w tworzeniu tych szamb moralnych politycy zgromadzeni w parlamentach krajowych i parlamentach wspólnotowych, prawnicy, tworzący niejednoznaczne prawa, organizacje międzynarodowe typu Organizacji Narodów Zjednoczonych , twórcy pseudokultury typu Holywood czy koncerny showbiznesu, pewne kręgi medyczne i farmaceutyczne, dostarczające środki antykoncepcyjne i poronne oraz dokonujące i sprzyjające aborcjom, sterylizacji i eutanazjom, rozwijający się pseudobiznes tytoniowy i narkotykowy, pseudobiznes pornograficzny oraz służące tym wszystkim kręgom monopole multimedialne. W tym klimacie kreowana jest patologiczna rzeczywistość, skutkująca malejącą liczbą i nietrwałością małżeństw oraz rodzin, tworzenie tzw. „rodzin łatanych” oraz promowaniem tzw. „singli”.Dzieci tracą normalne warunki dzieciństwa, a rodzice coraz częściej godzą się na pozbywanie się odpowiedzialności za siebie i swoje dzieci. Młode dziewczęta i chłopcy rozpoczynają zbyt wcześnie współżycie seksualne, a jednocześnie promuje się związki alternatywne lesbijskie i homoseksualne... Pan Bóg z białą długą brodą jak Marx, albo św. Mikołaj, do Profesora Emerytowanego:
Proszę przekazać to do protokołu; nie było to wystąpienie w programie, a musimy się przecież trzymać jakiegoś porządku, żeby wszystko przebiegało zgodnie z Bożym Planem. Proszę te kartki oddać przez Józefa do mnie. (Profesor Emerytowany przekazuje św. Józefowi referat, klęka koło Panny Młodej Magdalenki Żuk z Dzieciątkami przy piersi http://nono.blox.pl/resource/Dmochowski_szamba.pdf). Profesor Emeritus modli się do Panny Młodej Magdalenki Żuk słowami piosenki:
Nie płacz już, kiedy pada deszcz, (dam, dam, dam, dam) Zawszem przecież przy tobie jest, (dam, dam, dam, dam) Marmur, kamień, pęka stal ale nasza miłość nie wszystko mija, idzie precz ale wierność nie Nawet kiedy nie będzie mnie, (dam, dam, dam, dam) pomyśl, że ktoś przy tobie jest, (dam, dam, dam, dam) Marmur, kamień, pęka stal ale nasza miłość nie wszystko mija, idzie precz ale wierność nie Marmur, kamień, pęka stal ale nasza miłość nie wszystko mija, idzie precz ale wierność nie Złoty pierścień ode mnie weź, (dam, dam, dam, dam) Bądziesz smutna to powie ci, (dam, dam, dam, dam) Marmur, kamień, pęka stal ale nasza miłość nie wszystko mija, idzie precz ale wierność nie Link , Czeladź poniedziałek, 05 października 2009 Zajazd Rycerski Czeladź ul. Będzińska 53 Od Czeladź ul Będzińska 53, drewniana architektura Zagłębia
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA Link 22:30, reakcja , Czeladź http://nono.blox.pl blog zablokowany bezprawnie przez ludzi adama michnika, syna szechtera
Akt 3, scena 7 Pójdźmy wszyscy do Diablątka Od Česko , Slovensko
Pan Bóg z białą długą brodą jak Marx, albo św. Mikołaj: Dlaczego żyd z Radomska spamuje i pisze po angielsku? I wtyka te karteczki w byle mur, ścianę płaczu? A na tych karteczkach wypisuje życzenia, co to właściwie chciałby od Pana Boga dostać? A czy zapytał chociaż raz ten żyd z Radomska, na jakiejś karteczke, którą zanosi przed Ołtarz, co Dobry Bóg chciałby od tego człowieka, dlaczego nie słyszę i nie widzę pytań? (Anioły rozdają na widowni karteczki z nadrukiem w rogu: Niebo i napisem Copyright: SOWA, Stefan Kosiewski, Frankfurt nad Mohanom/ Frankfurt am Main napisz, czego Bóg chce od ciebie i wyrzuć do kosza spam) Pan Bóg z białą długą brodą jak Marx, albo św. Mikołaj: Tak mówi Bóg Izraela do ludzi Plemienia Judy, potomków Abrama, który sam się przechrzcił na Abrahama, przyjął nowe, polskie nazwisko Czy taki Olański, którego olewam na wieki, Do dziesiątego pokolenia olewam każdego, kto na ziemi nosi podobne do polskiego nazwisko, żeby nie sprała się sperma na ustach dzieciątka tak łatwo, jak pedofil chciałby tego! Tak mówi Bóg Abrahama i Izaaka, kara ma być taka... ( tu Bóg urywa swoją kwestię, bo zasycha mu w gardle) ...dajcie się czegoś napić, bo Bóg stał się człowiekiem po to, żeby po ludzku cierpieć i zapragnąć. Nalejcie jednego, lecz do szklanki, bo kieliszka nie utrzymam tak mi się ręce trzęsą z nerwów, po stracie własnego syna. Taki już podły jest ten świat, że trzeba wreszcie z tym skończyć, zacząć nowe życie, przymierzam się do tego. Uwe śpiewa piosenkę: http://pl.gloria.tv/?media=34685 Nie płacz już, kiedy pada deszcz, (dam, dam, dam, dam) Zawszem przecież przy tobie jest, (dam, dam, dam, dam) Marmur, kamień, pęka stal ale nasza miłość nie wszystko mija, idzie precz ale wierność nie Nawet kiedy nie będzie mnie, (dam, dam, dam, dam) pomyśl, że ktoś przy tobie jest, (dam, dam, dam, dam) Marmur, kamień, pęka stal ale nasza miłość nie wszystko mija, idzie precz issuu.com/kulturzentrum
10. Mai 2017
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
ale wierność nie Marmur, kamień, pęka stal ale nasza miłość nie wszystko mija, idzie precz ale wierność nie Złoty pierścień ode mnie weź, (dam, dam, dam, dam) Bądziesz smutna to powie ci, (dam, dam, dam, dam) Marmur, kamień, pęka stal ale nasza miłość nie wszystko mija, idzie precz ale wierność nie Diabełek Willi: Drafi Deutscher Marmor, Stein und Eisen bricht, aber unsre Liebe nicht nimmt der goldenen Ring von mir Es gibt einen , der zu Dir helt alles, alles geht vorbei Das Schönste Liebes Parrr Deutschland , Die Räder rolen für dei Sieg . Deutschland über Ales:,73 V ROZPITÝCH BARVÁCH květen 2017 Napsal sowa (») 7. 5. v kategorii Jaroslav Hutka, přečteno: 45× Vážení přátelé, radostný dárek k sedmdesátinám mi vydalo vydavatelství Galén CD + vinilová deska: V ROZPITÝCH BARVÁCH Objednat se dá: CD http://e-kompas.cz/z6412-v-rozpitych-barvach LP vinilová deska: http://e-kompas.cz/z6416-vrozpitych-barvach-lp FOTO: Toto album má 4816 Položek celkově | Album bylo aktualizováno 9. úterý Hutka, PRAHA 1, vernisáž výstavy Výtvarníci Charty 77, Galerie Millennium, Tržiště 5/370, 18:00 11. čtvrtek, Hutka, ŽELEZNICE U JIČÍNA, Cafe terasy Železnice, 19:00 12. pátek, Hutka, ŽELEZNICE U JIČÍNA, Cafe terasy Železnice, 19:00 13. sobota, Hutka, OLOMOUC, ArtUm Centrum, Sokolská 7, 19:00 24. středa, Hutka, BRNO, Livingstone Music Pub, Dominikánské nám.5, 20:00 26. pátek, Hutka, KUNŠTÁT, Pilastrový sál, 19:00 https://www.pinterest.de/pin/452752568779947244/
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
SLUNÍČKÁŘ HLADÍK Je podivné vědět a být u toho, že tato deska je to poslední, co Radim Hladík udělal. Když už nedokázal ani sejít z bytu po schodech, protože mu příliš rychle docházel kyslík v těle, vzal si ještě nahrávky domů na poslední zvukové úpravy, na poslední dohrávky. Telefonovali jsme spolu kvůli technickým věcem, zadýchával se sice, ale hlas měl pořád stejně znělý, tak jaksi po jeho způsobu optimistický. "Smrti se nebojím, mám za sebou už tři klinické smrti, umím si to představit", říkal mi ještě ve studiu. V puse cucal hadičku od kyslíkového přístroje. "To má tak jemné filtry, že to propustí jenom kyslík," říkal s jeho typickým obdivem k technickým věcem. Rád věci rozmontovával a smontovával a občas jsem se ztrácel v jeho technických popisech jakékoliv mechanické blbosti, od dob big beatu i elektronické. Za všechna léta, co jsme spolu hráli, jsme také spolu seděli v autě, protože k mojí i jeho muzice patří být neustále na cestách. Hodiny prosezené v autě, je jako sedět ve vězeňské cele. Řekli jsme na sebe všechno. Radim řídil i když jsme jeli třeba mým autem. Z mého šoférování byl nervozní. Takhle byl klid a harmonie, po chlapsku ho bavilo točit volantem, mě ne. Mluvili jsme hodiny nebo poslouchali zprávy s jeho přesným odhadem vypnout blbou rádiovou písničku před jejím začátkem a trefit se, když zase začínalo slovo. Do této desky se mu ale nechtělo. Trvalo téměř tři roky, co se o tom jenom mluvilo, plánovalo, ale vždycky do toho něco vlezlo. Já už nevěřil, že z toho něco bude. Znal jsem ho. Nikdy nikomu nepřiznal, že by něco rád odmítnul. Hodná povaha, která neuměla říct ne, ale uměla neuvěřitelně dobře kličkovat. To byla jeho obrana. Ovšem nekonečně trpělivý vydavatel Luboš Houdek neustále telefonoval, uháněl Radima až se to na poslední chvíli podařilo. Překvapivě ale už před třemi lety měl Radim představu, jak to bude hudebně jako celek, bez ohledu na výběr písní. "Hlavně to nebude uzavřené, basa a tak, to je pořád a já už toho mám po krk. Tohle chci jinak a spontánně. Ty budeš hrát, co hraješ vždycky a já se budu připojovat spíš beglajtem. A atmosféru k tomu udělají dva níťaři, viola a housle. Ale nesmí to před tím slyšet, připojí se až ve studiu," předestřel svou představu. Já si to neuměl moc představit. "Fakt neboj, bude to dobré. Znám oba, vím jak hrají a uvidíš, že to dopadne skvělé." Napřed jsme nahráli základy, dvě kytary a zpěv. Nebyl ale při nahrávání úplně ve své kůži. Léta už jsme spolu nehráli a mně šlo o nové písně, které neznal. Měl v hlavě už znovu usídlený druh muziky v kázni více muzikantů. Já poslední léta vystupoval sám, takže dodržování rytmu nebo dopočítávání se taktů vypadlo z mé pozornosti. Takže v Bublině a Listopadu dopočítával, kolik tam vlastně dob a taktů mám, ale nechtěl to měnit. Když se ve studiu objevili "níťaři", ožil, nadchnul se a byla nad tím velká a vzrušená diskuze. Nakonec byli z výsledku nadšeni všichni. Radim za ta desetiletí společného hrání pochopil, že moje písně jsou víc slovní sdělení než hudba. Přesně podle klasického dělení písní na dva druhy: vokální a instrumentální. U vokální je hudba pouhý doprovod slova, podmalování, u instrumentální je služebník slovo, které není od toho, aby něco sdělilo, ale aby se stalo dalším instrumentem. Kupříkladu Bedřich Václavek, který téměř po sto letech, za druhé světové války, kriticky sestavil textovou část monumentální Sušilovy sbírky moravských lidových písní, dokonce rozdělil naše dvě základní sbírky na vokální Sušilovu a instrumentální Erbenovu. Vše co dnes slyšíme v českých rádiích i televizích, jsou písně instrumentální, prostě komerce bez potřeby něco sdělit. Slovo je jen zotročeno, aby věčným opakováním do hlavy nasadilo červa. Přitom Sušilova sbírka je hudebně nekonečně bohatší než Erbenova, přesto ji Václavek zařadil do sbírky slova, tedy vokální. Erbenovu sbírku považoval za instrumentální. Leoš Janáček také tvrdil, že píseň začíná na slově. Zatahuji sem zapadlou Sušilovu sbírku, protože když jsme s Radimem Hladíkem v roce 1969 hráli na podiu spolu poprvé, začali jsme právě těmi prastarými baladami. Otevřela to píseň o Svatém Vavřínovi, kterou Sušilova sbírka, která má dva a půl tisíce titulů, začíná. V "sušilovkách" jsme si rozumněli, společně jsme nahráli desky Stůj břízo zelená (1974), Vandrovali hudci (1976) a Pánbů na poli (1991). A také další, které jsem vydal
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
samopalově. Radim tomu byl otevřený a chtěl, abych Sušilovy melodické zápisy harmonizoval sám. Vždycky se smál, že je to harmonicky úplně blbě, ale zní to dobře a našel si v tom svou cestu. Hodně jsme toho o těchto baladách a zničujícím vlivu obrozenců na lidovou píseň namluvili, ale vše se dá shrnout větou Leošě Janáčka: „Lidoví zpěváci stupnic neznali, tudíš jich nepoužívali.“ OLYMPIK A SLUNÍČKO I když byl Radim starší pouze o půl roku, cítil jsem ho jako někoho ze starší generace. Byl rockovou hvězdou už v době, kdy mě ještě ani nenapadlo, že sáhnu na kytaru. Ale tehdy nebyl mou hvězdou. V Praze byly dvě big beatové scény: Sluníčko a Olympic. Mně Láďa Veit a Hvězdoň Cigner poprvé zavedli do Olympiku, tak jsem se přidal k tomuto kmenu. Sluníčkáři, co chodili do Sluníčka, byli cosi jako nepřátelé z vedlejší čtvrti, táhli za jinou kapelou. Vždy nejméně hodinu před koncertem se banda mladičkých vlasáčů srocovala před vchodem do Olympiku nebo do Sluníčka. Seznamovali jsme se, mluvili své pubertální kecy smotané s novou muzikou generace šedesátých let a byl to čas naděje. Všechno bylo poprvé a každý měsíc se s objevem nové kapely otevíral nový vesmír. Beatles, Rolling Stones, The Who... Komunista se definitivně vzdaloval a svoboda se blížila. Dvě pražské scény, Olympik a Sluníčko, tohle věděli jistě. Jednou jsem byl také na té "nepřátelské" scéně ve Sluníčku a Radim byl opravdu nedostižná hvězda hrající nekonečně složitá sóla s kytarou hozenou na zádech a člověk už nikdy nepopíše, jaký rozlet to v tu dobu pro nás všechny znamenalo. Právě sólová kytara vyprávěla generační epos svobody a Radim byl jedním z těch největších vypravěčů. Bylo to omamné, stejně jako ta tehdejší naděje. Skutečný a jediný zbývající nepřítel byl blbý český měšťák v tlačence bolševického režimu. Radim mluvil kytarou, jako nikdo jiný a bylo jasné, že mluví o vzdoru a svobodě, přitom se pořád usmíval. Radim zůstal sluníčkářem dodnes i v tom současném významu. Toto nádherné slovo má dnes posměšný obsah, možná postposměšný postobsah. Má v sobě lidskost a té by tato doba raději nepřála. Ale to zase přejde, sluníčko bude dál na nebi svítit a vrátí se taky do slov a názvů. Ovšem je dobré k tomu všemu doříct, že politika byla pro Radima stejně důležitá jako hudba a většina našich rozhovorů se nesla na této vlně. 13. listopadu 2002 jsem si napsal do svého, na koleně tištěného sešitku Samopal revue, článeček pod názvem: STÁRNOUCÍ KOMEDIANTI Dnes jsme hráli s Hladíkem ve Dvoře Královém. Začínalo se až skoro o půl desáté večer. Bylo to v rozsáhlé ošoupané hospodě s velkým pódiem, kde se za bolševika děly jakési odborářské schůze. Nemám rád tyhle pozdní začátky, protože dělám dlouhá představení a lidé jsou pak unavení, a při tak pozdním začátku v hospodě hrozí, že už budou někteří diváci opilí a představení pokazí. Jeli jsme tam dvě hodiny temnotou zimního času, po mokré, klikaté a nezřetelné silnici, plné větrem oškubaného listí. Chvíli jsem spal, chvíli jsme mluvili o české politice a současných volbách a náladu jsme měli mizernou po všech stránkách. Vchod do hospody byl blátivý, silnice před vchodem plná děr a kaluží, a všechno působilo nepřátelsky. Prostě zase celý tenhleten nejistý komediantský život od štace ke štaci, a to s tou blížící se naší šedesátkou na člověka padne únava. Měl jsem pocit, že na mně leze chřipka a Radim vyprávěl, že se teď bude měnit zákon o proplácení nemocenského. "Nechal sis někdy proplatit nemocenskou?" zeptal jsem se. Radim se zamyslel a nemohl si vzpomenout. „Já taky ne.“ Kdyby stát postavil svou ekonomiku na těch drobných sebevykořisťovatelských podnikatelích, tak by se nemocenskými dávkami nemusel zabývat. Začali jsme hrát a já se cítil unavený. Měl jsem pocit, že ze sebe nevyzpívám jediný tón, a první sloky zázračné balady o Svatém Davidu mě bolely v krku. Lidi kolem stolů, na které jsem viděl z výšky, seděli tiše a trošičku a velmi nevtíravě začali se mnou zpívat. S tím jsem v té své náladě nepočítal. Zpozorněl jsem a opakování slok jsem nechal už jen na nich a ono to zafungovalo. Jelikož s Hladíkem hraju už desetiletí, tak velmi dobře cítím, kdy "pouze" hraje, a kdy i on svou hrou zpozorní. Začal lidem do sálu kytarou odpovídat také. Když jsme došli k baladě o Svatém Lukášovi, bylo jasné, že to bude představení, pro které člověk žije. Únava zmizela, a já jsem pak už písně nezpíval, ale maloval, a z Hladíkovy kytary padaly také už jen barvy. Skončili jsme dlouho po půlnoci, a i když jsme schytali poněkud nižší honorář, než bylo domluveno, byli jsme oba spokojeni. Koncert je obřad, je to podivné prapohanské obětování smyslu naší existence, a když se podaří, dá se zase žít dál.
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
V ROZPITÝCH BARVÁCH Nejsem ji jist tím, jak moc jsem Radimovi ublížil, že jsem se v padesáti dostal do krize marnosti a rozhodl se, že končím s celým minulý životem a že si budu hledat ještě nějaký další smysl života. Mám za to, že to v první chvíli prožil jako zradu. Těch sedm let po převrartu, co jsme hráli jenom spolu a měli plné sezóny, byl Hladík spokojený a jednou mi dokonce řekl, že takhle by šlo hrát až do penze. "Ale to bude až za patnáct let", odpověděl jsem nervozně. "Víš jak rychle to uběhne" odtušil smířeně. Prostě byl s naším hraním spokojený. Já byl ve zmatku a nespokojen. Sice jsem před tím přemluvil jeho ženu Zlatu, ať nám dělá agenturu a ona se do toho pustila nadšeně a profesionálně, cosi ve mně drhlo. A přitom jsme měli všechno příjemně doma. Fungovalo to a nemohlo to být lepší. Neměli jsme žádné zkoušky, byly to svobodné koncerty, kdy Radim měl volnost improvizace a mimo naše koncerty si seděl spokojeně doma v oblíbeném županu, brnkal na kytaru s jakoukoliv muzikou kterou zrovna poslouchal, sledoval zprávy a měl předplacené všechny noviny a četl je. Nemohl jsem získat lepší přehled českého tisku než od něj, já posluchač anglického BBC. A už nikdy nechtěl mít znovu kapelu. Říkal, že to by znamenalo zase něco, jako vlézt do politiky se vší špínou, co k ní přináleží. Najednou jsem ho nechal v padesáti na holičkách a on se nerad musel vrátit do svého světa. Mám ale za to, že to bylo pro něj dobře, alespoň doufám. V sedmdesátých letech jsme spolu hrávali často, dokonce kolem roku 1975 neměl kapelu celou sezónu, tak jsme vystupovali jenom spolu a nebál se toho. Ten rok jsem měl své první trestní stíhání: Urážka hlavy státu, rasy, národa a přesvědčení a potkal jsem první disidenty. Když Radim kapelu měl, tak stejně většinou hráli v Polsku, to tehdy takové kapely živilo, bez Polaska by asi ani nepřežili. Když jsem byl v emigraci, tak jsme spolu nekomunikovali. Vrátil jsem se nečekaně 25. listopadu 1989 a stal se na chvíli hvězdou. Radim na tom byl s muzikou celkem mizerně. Koncem bolševismu už neměla jeho kapela z nějakých důvodů koncerty a hráli jenom po školách výchovné koncerty. Přišla nová doba, Radim kapelu rozpustil a když jsem mu pár měsíců po návratu řekl, jestli by si nechtěl se mnou někdy zahrát, dostavil se na další můj koncert a už to tak zůstalo až do mé padesátky. Než proběhla, měli jsme poslední koncert v Přelouči. Já měl postaršího forda Tranzita a když jsme do něj po koncertu nasedali, ulomil se při startování Radimovi klíč v motoru a zůstal v zámku. Bylo to divné znamení a téměř neřešitelné situace. Už ani nevím, jak se nám podařilo odjet, ale Radim byl schopen opravit všechno. Asi půl roku před tím jsem koupil rozpadávající se statek v malé vesničce na Domažlicku a se svými malinkými, tehdy jsem se domníval, že pozdními, dcerkami v milé rodince, se přesunul na venkov začít jiný život. Jako starý blázen jsem samozřejmě znovu objevil, že to nefunguje. I roztříštěný život je jen jeden a uniknout z něj se nepodaří. Čím rychleji člověk sám před sebou utíká, tím intenzivněji a osaměleji sám sebe potkává. Po roce a půl jsem se rozpačitě vrátil na scénu. Občas jsme si sice zase s Radimem zahráli, ale už to šlo nějak do ztracena. Nezlobil se. Velmi dobře chápal, co se ve mně děje, i on bojoval se svou zapadající hvězdou. Oba jsme stárli, já byl zoufalý z ustrnutí a neschopnosti psát další písně. Žvejkal jsem dokola starou slámu, věnoval se archivování a Fosilu, tedy vyhrabávání sebe sama jako zkameněliny. Radim byl jediný kolega, se kterým jsme společně nenapsali žádnou písničku. Dával jsem mu celou dobu všelijaké texty, ale on byl bohatý na melodie pro kytaru, ne pro slova. NOKIA 9300 V roce 2005 jsem se v sobě probral a začal zase psát. Napřed tu literaturu před literaturou, to znamená deník. Nejsem si ale úplně jist, jestli z hluboké vnitřní potřeby nebo prostě proto, že se mi objevil úžasný kapesní psací stroj jménem Nokia 9300. Ukecal jsem jednoho boháče, ať mi ho koupí. Tehdy stál 25 tisíc. Začal jsem psát v dřevníku na chalupě mezi štípáním dřeva. Vznikal mi plnokrevný deník jako partner v zemi bludné politiky a pozvolna zapomínaného, kdysi vzpurného písničkáře. V roce 2006 se do toho začal mísit strach, že s šedesátkou přijde ještě horší krize existence než v padesátce. Netušil jsem, že to nejobvyklejší, co se v padesátce stane, je právě ta krize. Hystericky jsem se snažil vrátit k svému dávnému cíli - malování. Nakoupil jsem si barvy, stojany a štětce a s jedenáctiletou dcerou Eliškou jsem odjel na chalupu na celé léto, abych tam začal. Jako všechny moje děti, i Eliška mi byla skvělým partnerem. V ničem mi nebránila, byla jen zvědavá, co z toho malování vyleze. Já chtěl navázat na to moje poslední, na akvarelovou krajinomalbu...hmm, ale nepřekonal jsem stud sám před sebou, že to bude blbé. A v tom opravdu otřesném traumatu, že to nezvládnu, že nenajdu ani sílu ty barvy vyndat z krabice, jsem začal ty obrazy psát. Krajinomalebné texty. Díval jsem se do mobilu a měl jsem v něm jednoho dne napsané Sudety. Že bych tu řeku mlčení konečně přeplaval? Že by se protrhla hráz bludného Holanďana ve mně? Napsal jsem mnoho
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
dalších textů, které na této desce nejsou. I první dětské, Ještěr a kamion a Lauru právě pro Elišku. Bylo to ale nejisté probouzení z dlouhého mrtvolného snu mého návratu z emigrace domů. Návratu, který mě divně zakopal do hrobu už definovaného osudu i tvorby. Byla to vzpoura i revoluce ve mě. Netušil jsem, že šedesátka bude nový začátek života, jak v tvorbě tak v lásce, i cestování do Asie, ať už to zní jakkoliv kýčově. Poprvé jsem vyjel do Laosu, kde vznikl Úsměv sochy. Dokonce mi znovu začaly růst vlasy. Jen jsem si v tom novém vytrysknutí slova nevěděl rady, jak s muzikou. Oslovil jsem celoživotního kolegu Vladimíra Veita, který mě v roce 1966 přitáhl k písničářství. Byl před šedesátkou také ztracený. Moje texty zvedl jako výzvu a pustil se do toho s plným nasazením. Dodnes jsem ještě nezpracoval všechny písně, které jsme od té doby napsali. Veit je autorem všech melodií na této desce. Samozřejmě, a také bohužel, k povaze naší padesátileté spolupráce patří, že on ty "moje" písně nezpívá, i když to umí. Ani jeden z nás nezvládáme dostatečně noty, takže mi všechny ty písně posílá nazpívané v MP3 jen se zápisem akordů. Já to poslouchám a až to pochopím, pak to hraju, ale úplně jinak, než on by si představoval. Padesát let jsme spolu autorsky propojeni, ale fakt je, že si vlastně vůbec nerozumíme a máme časy tvrdých rozchodů kvůli politickým kravinám a pak rozpačitých znovusetkání. Pokud existuje něco, jako nepřátelská symbióza, tak je to naše společná a hluboce smysluplná spolupráce. ŘÍČKA SORGA V létě roku 2007 jsem odjel do jižní Francie na "moji" v přírodě ztracenou louku u říčky La Sorgue. To místo jsem objevil v emigraci v roce 1985. Za dva týdny jsem tam napsal 37 písňových textů a přesvědčil se, že to probuzení, ta revoluce v duši je pravda, že hráz se skutečně provalila. Vše jsem psal do té Nokie, kterou mám dodnes. Čtvrtek 27. července byl obzvlášť plodný. Textem Boehmen und Maehren jsem u říčky začal ráno. Vylezl jsem ze svého bydlíku, uvařil si čínskou polívku, pak přelil horkou vodou instantní kafe a sešoupal se i s kafem po příkrém břehu k celkem dravému polohorskému proudu. Měl jsem na mysli padesátá léta a Boehmen und Maehren vzniklo jako úvod, jaksi navíc. Tak jsem se pustil ještě do Ztraceného příběhu padesátých let a dokončil ho také. V poledne jsem vylezl z chladu stínu stromů na prosluněnou louku a lehl si na ni opravdu vyčerpaný. Po nebi běžely bachraté mraky. Larzac je sice na jihu Francie, ale je to náhorní rovina pro ovečky a zkameněliny. Vždy, když mrak zakryl slunce, otevřel jsem oči a sledoval modré nebe s obrovskými bílými koráby. Někde na okraji mysli ale ležel naštvaný stín nedávno objevené zprávy "o služební cestě pramene" vyslaného do Vídně za zájmovými osobami Karlem Krylem a Pavlem Kohoutem. Že písničkář, který se mi vyznal, že jsem byl jeho učitelem a příkladem, spolupracoval dva roky s StB, mě sice otrávilo, ale ani tak nevzrušovalo. Bylo pouze trapné, jak to zatloukal. Nic se však nevědělo jistě. Jeho spisy se ztratily a z počátku ještě nebylo nebylo jasné, jak rozumět archivům. Přerušil jsem s ním koncertování a kontakty, dál jsem to neřešil. Chápu, že to byla pro mnoho lidí těžká doba a každý byl jen člověk, který chtěl žít a přežít a vzpoura byla sebevražedná, což mohu jen potvrdit. Mně ale bylo líto Karla Kryla. Kluka, kterého jsem znal od šedesátých let a jelikož byl malej, tak byl velmi zranitelný a pořád v obranné pozici. Všichni jsme věděli, že je ve Svobodné Evropě nešťastný a cítí se nesvobodně. Kvůli existenční nejistotě exulanta neměl odvahu odejít. Nikomu z nás to ale nepřiznal a byl ochotný se i hádat. V létě 1989, když byli Nohavica s Pepou Štreichlem ve Vídni, tak mu Karel otevřel srdce. Ulevil si, přiznal se té naději ztraceného domova za nepřístupnými kopečky. A teď jsem se o jeho skrývané nespokojenosti dočetl v Nohavicově estébácké zprávě. To bylo hnusné a dotklo se mě to velmi. Jistě, režim za pár měsíců padl a tato informace nikomu neublížila. Kryl už byl teď mrtvý a nikdy se to nedozvěděl. Mě to ale velmi osobně štvalo. A jak jsem se tak koukal na ty mraky na nebi nad Larzacem, napadlo mě: Udavač z Těšína, koncert mu začíná...a jelikož se mi Nohavicovy písně zdály vždycky poněkud kýčové, tak jsem to dopsal v tomto duchu. Ale vyřizoval jsem si s kolegou písničkářem naše soukromé účty. Zradil společenství. Ve špagetových kovbojkách si to kluci taky vyřizují mezi sebou. Je to cosi, jako otázka cti. Že tím narazím na monumentální celonárodní postkomunistický komplex českého udavačství jsem nečekal. Dokonce předseda vlády musel odpovídat, co na tu písničku říká. V tom má ta píseň velkou společenskou hodnotu, pro mne však znamenala katastrofu ztráty publika. Já musel píseň nekonečně vysvětlovat, ten koho se to týkalo z toho chytrácky vykličkoval. Já jdu za toho bezcharakterního. To ovšem odpovídá době, kdy si kolektivní vědomí odmítlo připustit, že je jakási stupnice hodnot toho, jak se dívat na minulost. Začali jsme se skrze postmodernu blížit k dnešnímu světu postpravd a v tom teď jedem naplno. Píseň z prosluněné louky dávno nehraju a na této desce samozřejmě není. Ale je tam Boehmen und Maehren, kterou jsem napsal tentýž den a ta možná o něčem takovém vypovídá. Večer jsem pak ještě napsal veselý text písně Tygr a bagr. Byl to
issuu.com/kulturzentrum
Europäisches Magazin SOWA
10. Mai 2017
silný den a nechal za sebou stopu čtyř písní, které dodnes na svých úrovních stále fungují. NOVÉ PÍSNĚ Písně na této desce jsou z mého znovuzrození v době už dalších generací. Konečně jsou na světě ve smyslupné formě, ale v čase, kdy se o mně už učí na školách. Jak má pak nová generace chápat, že žiju? V každém případě není důvod věřit, že ze mne vypadne něco smysluplného pro současný svět. V emigraci v Holandsku jsem si uvědomil, že moderní doba je strhující konzerva ohňostroje barev, která má svou nudu a izolaci, ze které nás vytrhne pouze větší hledání bohatsví v sobě samých, ne v tom atraktivně se vnucujícím okolí. Během let svého probuzení po šedesátce jsem napsal u říčky La Sorgue i Cadaqués, Listopad, Nepůjdu do nebe. Na chalupě na Domažlicku pak teskné písně Postavy noci a Podkovy zimy. To jsou sice různé a důležité kapitoly mých let, ale ty se dají probrat později, pokud se projeví, že souvisí také s tím naším společným. V tomto textu se pokouším jen reagovat na to, kde se pro veřejnost můj písničkářský příběh přerušil, umřel, nebo se občas objevil v pozornosti médií zmateně. Výběr písní na společnou desku s Radimem Hladíkem jsem sice měl už před třemi lety hotový, ale jemu se to tehdy zdálo temné. On byl opravdu sluníčkář a temných věcí se sice nebál, ale byly pro něj mučící. O život bojoval pozitivní silou a některé z těch mých existencionalistických, jakkoliv pravděpodobných, vzdáleností nesl těžce. A jak čas běžel, tak se pořadí s novými písněmi měnilo a to, co tam teď máme, je poněkud náhodný výběr na poslední chvíli. Úsměv sochy jsem napsal v Laosu, Sklenici vody, kterou jsme nakonec vyřadili, stejně jako Obrázek z lásky, v Indii. V Indii také vznikly Moře, Rozpité barvy, Letní bouře. Duhová bublina se mi narodila v Praze v hospodě U suché dásně. Samozřejmě chci ještě smeknout před "níťaři". S Honzou Hrubým se známe celý život a nikdy jsme spolu nehráli, takže jsem byl rád, že ho Radim vybral a on byl z toho přímo nadšený, že konečně jsme se sešli na nahrávání. Jsme oba z těsta té samé generace a stejného vidění. S Petrem Přibylem jsem se sešel poprvé a myslím, že jsme si rovnou rozumněli. Je to sice "frakoun", hraje v Nádorním divadle a má svůj kvartet a nejvyšší akademické vzdělání, přesto pro něj existuje jen jedna hudba, která má ovšem dvě tváře: dobrá nebo špatná. A ta dobrá nezná žádné příkopy. Petr umí hrát s operou i big beatem a radost byla, že i se mnou. Takže všem přeju hluboký zážitek z rozpaků, které určitě v první chvíli s touto deskou zažijete... pátek 20. ledna 2017 Srdečně zdravím – Jaroslav Hutka www.hutka.cz http://sowa.quicksnake.cz/Jaroslav-Hutka/VROZPITYCH-BARVACH-kveten-2017
Opublikowano 27 minutes ago, autor: sowa https://issuu.com/kulturzentrum https://twitter.com/sowa https://gloria.tv/mysowa
issuu.com/kulturzentrum