Powrót taty 20120728 Stefan Kosiewski: Fascynacja obledem 55 Zniweczona rzeczywistosc 28

Page 1

Powrót taty 20120728 Stefan Kosiewski: Fascynacja obùêdem 55 Zniweczona rzeczywistoœã 28

az

yn

Eu ro

pe j

sk iS

O

W

A

Napisaù sowa (») Wczoraj o 13:23 w kategorii Adam Mickiewicz, czytaj: 16×

M

ag

Od roku 1961 r. pùaciùem w Czeladzi za znaczki Na Odbudowê Stolicy naklejane na kolejne œwiadectwa szkolne do 1968 r. obok znaczków Krzewienia Kultury Swieckiej, które nie ka¿dy musiaù kupowaã a i nie ka¿dy chciaù, bo nie œliniùy siê, nie miaùy sùodkiej gumy arabskiej pod spodem dla oszczêdnoœci i nie wiadomo byùo nie tylko, czym je przyklejaã na podwórku szkolnym, na skarpie pod jaworem obok znaczków przedstawiaj¹cych Syrenk¹ Warszawsk¹ tradycyjnie odwa¿nie z mieczem obosiecznym w rêku ale i ró¿ni ró¿nie mówili: ¿e mo¿e lepiej nie naklejaã ich po prawej stronie Syrenki, ¿eby ktoœ nie powiedziaù, ¿e ten sympatyczny potwór z piersiami jak granaty, które pojawiã miaùy siê w Polsce ponownie dopiero za Gierka w sklepach komercyjnych, naklejony w ten sposób odwraca siê ogonem do tajemniczego Towarzystwa propaguj¹cego kulturê jawnie sowieck¹; inni zaœ podejrzewali, i¿ miecz wymierzony w tajemne Towarzystwo mo¿e byã poczytany przez ubowców za jeszcze wiêksz¹ prowokacjê antysocjalistyczn¹. Niech bêdzie pochwalony Jezus Chrystus, Szlachetny Radny Miasta Warszawy, Szanowny Panie Macieju Maciejowski, to bardzo dobrze, i¿ reprezentuje Pan w moich oczach Piêkn¹ Polsk¹ Mùodzie¿, która za¿ywaj¹c i rozkoszuj¹c siê jak rozbity atom moc¹ i radoœci¹ uwolnionej energii szczêœcia w pokoju, w odbudowanej wysiùkiem caùego Narodu Polskiego Warszawie czuje siê wszak mimo wszystko zobowi¹zana do symbolicznego odwdziêczenie siê za

Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


M

ag

az

yn

Eu ro

pe j

sk iS

O

W

A

stworzone jej przez starsze pokolenia warunki do ¿ycia i pragnie dwadzieœcia ponad lat po zburzeniu pomnika bezbo¿nego zùoczyñcy i Kata Narodów. Dzier¿yñskiego zrobionego faùszywie Polakiem przez goebelsowsk¹ propagandê komuny i postawionego na Placu Bankowym za wzór amoralny, znowu daã symbolicznie ze stolicy Znak Pokoju, dowód myœlenia i sygnaù do dziaùania zgodnego z duchem czasu w skali caùego kraju, jak wypuszczony po potopie z arki Noego goù¹bek pokoju, bo Noe nie uciekaù przed zagùad¹, lecz udawaù siê na exil, co jako przebywaj¹cy od 30 lat na wymuszonej na nim emigracji politycznej w Niemczech dziennikarz i Poeta Polski, inwalida i rencista nie pobieraj¹cy jeszcze nawet tak symbolicznej emerytury, na otarcie ùez przyznawanej przez premiera RP ludziom odwa¿nym niegdyœ a cierpi¹cym dla Polski i przez to ¿yj¹cym dzisiaj w biedzie, materialnym niedostatku, jak¹ cieszy siê bardzo sùabego zdrowia ju¿ od czasów okupacji hitlerowskiej w Polsce prof. Wùadysùaw Bartoszewski, któremu zaùatwiùem tu kiedyœ nawiasem mówi¹c wystêp we frankfurckiej centrali Dresdner Bank, kiedy ustêpowaã miaù ze stanowiska Ministra Spraw Zagranicznych RP a jeszcze nie byùa znana powszechnie jego przyszùoœã oratorska, zaœ Herr Mayer, który peùniù przy mnie funkcjê Tajnego Radcy (Geheimrat jak Goethe z Frankfurtu) przy Przewodnicz¹cym Polnisches Kulturzentrum e.V. z siedzib¹ w tej metropolii nad Menem, z której baron Mayer Amschel Rothschild ekspandowaù z braãmi jako pierwszy i prawdziwy protoplasta globalizmu w szeroki œwiat, bo nie mieœciù siê ze œmiaùymi pomysùami w ciasnym domku przy Judengasse;

miaù jeszcze nie rozwiane, niepotrzebne zupeùnie obawy o to, czy Pan Minister zgodzi siê wyst¹piã na tej imprezie przecie¿ nie za darmo, ja zaœ ci¹gn¹c ku niemu ministra za rêkaw uspokajaùem bankiera zapewniaj¹c go, ¿eby siê nie martwiù, bowiem bardzo dobrze znaùem Bartoszewskiego od pierwszych dni mojej emigracji ze spotkañ w Polskiej Misji Katolickiej przy Vilbeler Straße jako równego mi zwolennika inwestowania dùugookresowego, w dziaùania i w ludzi moralnie jednoznacznych, co ten zaraz zreszt¹ potwierdziù wyznaj¹c mu, ¿e od lat ma konto w tym jego banku i nie bêdzie problemów z przelewem do Polski ani z tym wystêpem, albowiem bêdzie miaù wiêcej czasu po ust¹pieniu z funkcji Ministra Spraw Zagranicznych RP. Potem byùa wiêc ju¿ sama tylko radoœã obopólna i przyjemnoœã po mojej stronie a tak¿e sùodycz sùuchania mówcy odczuwana przez osoby obecne za zaproszeniami na tej imprezie promuj¹cej dziaùania przygotowuj¹ce rozszerzanie Unii Europejskiej na dotychczas komunistyczny Wschód Europy tudzie¿ przepych obecnoœci dêwiêków Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


M

ag

az

yn

Eu ro

pe j

sk iS

O

W

A

pùyn¹cych z kontrabasu, bowiem Wydziaù Kulturalny Konsulatu RP w Kolonii wciskaù wtedy Reka na ka¿de spotkanie oficjalne do kotleta z kantat¹ nazwan¹ wdziêcznie a la Polacca. Konsulem Generalnym w tamtych latach, obiecuj¹cych po sobie wielu wiele, byù dr Andrzej Kremer, œwieã Panie nad jego dusz¹, bo m¹dry i wysokiej kultury osobistej byù to dyplomata, zabity póêniej zupeùnie niepotrzebnie przez to tylko, ¿e tak siê zùo¿yùo, i¿ towarzyszyù w katastrofie powietrznej pod Smoleñskiem zamierzaj¹cemu znowu kandydowaã na zaszczytne stanowisko Lechowi Kaczyñskiemu.

Wklejam tu fotkê, któr¹ mam pod rêk¹ z wystêpów Aktora Teatru Narodowego w Warszawie, Olgierda £ukaszewicza w historycznej piwnicy Palais Jalta na Westendzie, wypeùnionej tùumnie Polakami; w koñcu sali siedzi Kremer drugi od lewej, obok mnie, a kim jest zarozumiaùa pani wicekonsul w œrodku – ja nie wiem. Mayera zapewniaùem, ¿eby siê nie martwiù, bowiem do¿yliœmy nareszcie czasów, w których bêd¹c na emigtacji politycznej wymuszonej przez ubowców oraz bandy ¿ydowskich kryptosyjonistów zamelinowane dzisiaj w ka¿dym ministerstwie nie muszê ju¿ paradowaã po PWD PRODRYN w Katowicach z krzy¿ykiem w klapie niczym kleryk, student seminarium duchownego, bo kiedy wywoùaùem w tym przedsiêbiorstwie osobiœcie strajk i powiedziaùem dyr. Pochopieniowi, ¿eby sobie poszedù do pracy z tego zebrania, o którym dyrekcja zawiadomiona zostaùa przez nas uprzednio, ¿e ma siê odbyã w sprawie wody (zimnej do picia i ciepùej do mycia), ¿eby sobie poszedù, gdy¿ ja zakùadam ze stolarzami Komitet Zaùo¿ycielski Niezale¿nych i Samorz¹dnych Zwi¹zków Zawodowych, których jeszcze KOR-owiec Modzelewski nie Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


M

ag

az

yn

Eu ro

pe j

sk iS

O

W

A

przechrzciù na ¿ydowsk¹ z nazwy Solidarnoœã, gdy¿ przed wojn¹ byùa taka ¿ydowska spóùdzielnia w Polsce, o czym Polacy nie mogli wiedzieã; nie mieliœmy jeszcze w tym czasie ¿adnych gad¿etów identyfikuj¹cych nas, rozpoznawalnych dla Polaków na zewn¹trz, jak ¿ydy Borsuka w Gdañsku miaùy, bo im ktoœ wszystko tam podrzuciù to do stoczni, Hodysz, Kiszczak motorówk¹, Koùodziejczyk przez pùot, wszystko jedno jak to siê staùo: dùugopis z papie¿em i figurantów do podpisywania porozumienia z ¿ydokomun¹ tym dùugopisem i Matkê Bo¿¹ na plastikowej plakietce do wpiêcia w klapê; ja przyszyùem sobie czarn¹ nitk¹ krzy¿yk zdjêty z szyi, wyjêty na wierzch, ¿eby siê inni nie bali otwartego przyznawania siê do Wiary Rzymskokatolickiej.

Warszawa odbudowana zostaùa wysiùkiem caùego Narodu, zaœ caùy Kraj budowaù 1000 szkóù na 1000-lecie i pierwsza taka szkoùa tysi¹clatka zbudowana zostaùa, co trzeba w tym miejscu uczciwie powiedzieã, na osiedlu Piaski w Czeladzi po lewej stronie, jakieœ trzysta metrów jad¹c autobusem 35 z Czeladzi do Sosnowca Nowopogoñsk¹, od tego nieszczêsnego pomnika z czerwon¹ gwiazd¹, którego fotkê w internecie rozpowszechniam od wielu lat dla zùamania hardoœci serc ludzi topornych, starej daty, którzy zmieniaj¹c partie nie zmieniaj¹ wiernoœci ¿ydokomunistycznym zasadom, paùubom poù¹czonym ze sob¹ siù¹ poù¹czeñ w atomach pierwiastków z tablicy Mendelejewa; Rad, Polio, ZMP, UB, Hufce Pracy, ORMO, SB itd. a po dniówce odrobina radoœci w krzakach na wzgórzu Bo¿echa za parkiem, na które przechodziùo siê ukradkiem przez dziurê w siatce ogradzaj¹cej park od ul. Milowickiej, któr¹ autobus 11 pêdziù do Katowic przez tory kolejowe poùo¿one w poprzek drogi tylko po to, ¿eby mógù po nich przejechaã co kilka dni poci¹g przywo¿¹cy kaolin do Fabryczki Józefów, w której alchemicy wyrabiali z gliny sedesy.

Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


A W O sk iS pe j Eu ro yn az ag

M

Jad¹c od kopalni Saturn, z prawej strony poci¹g miaù przeje¿dêaã nad rzek¹ Brynic¹, w tym wùaœnie celu zbudowano w tym wùaœnie miejscu most ongiœ z takiej samej cegùy klinkierowej, przepysznej, ciepùej zim¹ a chùodnej latem, jak¹ wyùo¿ona jest na caùej dùugoœci od kina Uciecha zalana dzisiaj asfaltem wspomniana ul. Nowopogoñska. Bêd¹c burmistrzem mgr mgr Marek Mrozowski poleciù rozebraã ten most nad Brynic¹, który nikomu przecie¿ w niczym nie przeszkadzaù i mógù sobie spokojnie postaã jeszcze i trwaã przez wieki a razem z nim komin kopalniany, jako zabytek architektoniczny kultury Polaków, jak w Hiszpanii stoj¹ dzisiaj kilometrami ci¹gn¹ce siê suche akwedukty, dowody siedemsetletniej obecnoœci cywilizacji Maurów, do XV w. na Póùwyspie Iberyjskim, którzy zaprowadzili tu z Bliskiego Wschodu gospodarkê wod¹ rozdzielan¹ m¹drze na celowo pozakùadanych tarasach na terenach podgórskich. Dzisiaj Hiszpania prze¿ywa kryzys œwiadomoœci wiêkszy od kryzysu euro, którym siê j¹ zajmuje, bo nie wiedz¹ Hiszpanie, ¿e za ùapówki masoneria sprawuj¹ca lokalnie wùadzê w ich kraju robi jeszcze wiêksze gùupstwo, ni¿ dyktator Franco, który tak samo jak Stalin pustynie pozamieniaù dekretami w pola uprawne przeci¹gaj¹c w myœl tych dekretów ruroci¹gami dùugimi na kilkaset kilometrów wodê z pozbawianych w ten sposób wody innych terenów kraju.

Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


A W

yn

Eu ro

pe j

sk iS

O

Nawadniaj¹c stepy wysuszyli komuniœci Morze Aralskie, to samo zrobili syjoniœci z Morzem Martwym, do którego ¿ydy chazarskie gùównie pochodz¹ce ze Zwi¹zku Sowieckiego, Woùynia i Podola nie dopuszczaj¹ od lat wody rzecznej, któr¹ zu¿ywaj¹ do produkcji warzyw i owoców, brzoskwiñ i granatów, jakie w Polsce rosùy do drugiej wojny w Zaleszczakach, przez które uciekaù Melchior Wañkowicz a wspomina pisarza anachronicznie nieco a przy tym mieszaj¹c porz¹dki rzeczy Marek A. Koprowski w ksi¹¿ce opublikowanej niedawno pod tytuùem “Podolskie Klejnoty” przez oœrodek Woùanie z Woùynia zaùo¿ony przez ks. Witolda Józefa Kowalowa (obecnie wystêpuj¹cy pod nazwiskeim: Kovaliv jako obywatel tylko ukraiñski na placówce koœcielnej, ks. kanonik rzymskokatolicki, zainteresowanym ksi¹¿k¹ podajê tu kontakt do parafii w Ostrogu: +380(3654) 2-30-38 vykovaliv@gmail.com , skr. poczt. 9, 34-520 Poronin), bo rzecz warto kupiã i ksiêdzu dopomóc w ubogacaniu nas samych o pejza¿ stron ojczystych w Krzemieñcu, Zbara¿u, Tarnopolu, czy wùaœnie w Zaleszczykach nad Dniestrem, gdzie te¿ byù most, który przeszedù do literatury i historii, zapchany furmankami z ludêmi udaj¹cymi siê na exil, tzn. nie na zawsze, lecz tylko przejœciowo uciekaj¹cymi od ogrodów peùnych drzew brzoskwiniowych i moreli, od winoroœli uprawianych w tym zak¹tku Rzeczpospolitej jak w kulturze Rzymu przeniesionej do Galii a¿ nad Atlantyk pod Bordeaux i do Germanii, nad Ren.

M

ag

az

Koprowski wspomina o dwóch siostrach zakonnych,które “ukraiñscy zwyrodnialcy z UPA przer¿nêli drewnian¹ più¹” (s. 248); nie godzi siê robiã sobie ¿artów z martyrologii Narodu Polskiego, wiêc nie bêdziemy dochodziã siê o to, czy piùa byùa jednak ze stali do ciêcia drewna, czy te¿ istotnie zwyrodnialcy u¿ywali narzêdzi zbrodni drewnianych dla chucpy. Nale¿y tylko dla jasnoœci przypomnieã, ¿e bardzo du¿o byùo w tamtych czasach band ¿ydowskich, licz¹cych czasem nawet po kilka tysiêcy ludzi, jak sùynna banda braci Bielskich, którzy napadaj¹c po nocach na polskie wsie u¿ywaùy dla zmylenia ofiar mundurów i sùów ukraiñskich a tak¿e wielu byùo przywódców ¿ydowskiego pochodzenia etnicznego w samych bandach UPA, których Ukraiñcy nie rozpoznawali jako obcych, gdy¿ œwiadomoœã narodowa Ukraiñców nie posiadaj¹cych nigdy wùasnego pañstwa, m.in. przez Piùsudskiego, który zdradziù w tej sprawie Petlurê, zanim ten zostaù zamordowany przez ¿yda Szolema Szwarzbarda w Pary¿u na wygnaniu (exil), którego to zabójcê ùawa przysiêgùych, czyli tzw. niezawisùy s¹d uniwinniù w koñcu za to morderstwo polityczne, nie byùa tak rozwiniêta jak np. œwiadomoœã Sùowian poùudniowych: Serbów, czy Chorwatów, którzy u¿ywaj¹c jednego jêzyka na odrêbnoœciach religijnych i historycznych zbudowali dwa ró¿ni¹ce siê jednak od siebie narody

Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


M

ag

az

yn

Eu ro

pe j

sk iS

O

W

A

W Polsce po 1944 r. ¿ydokomuna postawiùa na siùow¹ Jednoœã, na któr¹ masoneria stawia pokojowo w lo¿ach o nazwach: Jednoœã, Zgoda, Spoùem itp. a za Odr¹: Eintracht; ze zlepka ludzi ró¿nej narodowœci: Polaków i Niemców, Cyganów i Litwinów, Ukraiñców, £emków i Poleszczuków ¿ydokomuna postanowiùa zrobiã nowoczesny naród polski pod przywództwem etnicznych ¿ydów. Efekt tego jest opùakany, ka¿dy widzi i nie trzeba jechaã do Nowego Yorku, ¿eby stwierdziã, ¿e kùamstwem propagandowym byùo mówienie o tyglu, w którym alchemicy mieli stopiã przeró¿ne kultury i narody. Nic podobnego: liczy siê geszeft i dla wartoœci materialnej cegieù klinkierowych rozebrany zostaù w Czeladzi i komin kopalniany i most nad Brynic¹, który niniejszym opùakujemy.

W tym miejscu Poeta Polski winien jest wyjaœnienie odnosz¹ce formê, w której zwraca siê do Radnego Rady Miasta Warszawy o pomoc przy zburzeniu komunistycznych pomników w Czeladzi (przy zamiarze rozszerzenia projektu z Pomocowych Funduszy Unijnych Strukturalnych na caù¹ Polskê), do zasad poetyki przyjêtych w polskich wypowiedziach literackich; otó¿ obowi¹zuj¹cy chyba do dzisiaj studentów Polonistyki zasadniczy podrêcznik trojga autorów (Miodoñska, Kulawik, Tatara) nie speùniaù ju¿ w czasach oddawania go do druku w 1974 r. zasad nowoczesnoœci; nie znajdujê w nim np. numeru ISBN, sk¹d wiêc mieliby jego autorzy mieã wiedzê potrzebn¹ do przewidzenia czasów, o których filozofom marskistowskim siê nie œniùo, ¿e epos uznany wùaœciwie ju¿ za skoñczony w XVIII w. od¿yje tak oto w blogu a dla jego potrzeb bêdzie siê musiaùo wypracowaã now¹ formê narracji, która nawi¹zywaã bêdzie œwiadomie do gawêdy staropolskiej; teraz ju¿ z podrêcznika: ”... Narracja gawêdy w wiêkszym stopniu nosiùa cechy opowiadania ustnego, przeznaczonego dla przeciêtnego sùuchacza. Swiat przedstawiony w gawêdzie musiaù byã do tego Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


O

W

A

sùuchacza zbli¿ony. Jednoczeœnie gawêda staùa siê prób¹ protestu przeciw fikcji i fantastyce eposu, chciaùa gwarantowowaã autentycznoœã zdarzeñ, postaci i caùego œwiata przedstawionego. Dlatego narrator gawêdy przedstawiaù siê jako uczestnik zdarzeñ, o których opowiadaù. Ten mo¿na powiedzieã, specyficznie polski gatunek zwi¹zany byù gùównie z ¿yciem œrodowiska szlacheckiego, z jego najbardziej przeciêtnym modelem. Reprezentuj¹ ten gatunek w naszej literaturze uwory Wincentego Pola (Przygody JP. Benedykta Winnickiego, Mohort) i Henryka Rzewuskiego (Pami¹tki Seweryna Soplicy)” (s. 95).

az

yn

Eu ro

pe j

sk iS

Gawêdziarski w tym rozumieniu blog u¿ywa rzecz jasna chêtnie tak¿e elementów poematu dydaktycznego i filozoficznego, nie stroni od bajek i satyry, a tak¿e nie b¿ydzi siê pamfletem, przy czym odrzuca zdecydowanie jako rzecz b¿ydk¹ i niegodn¹ czùowieka urodzonego, Polaka i Katolika, formê paszkwilu, oczerniaj¹cego gùównie czerñ przeb¿ydù¹. Zaszczepia nowe ¿ycie na zapomnianej na rzecz Pasji Mêki Pañskiej, formie parateatralnej ludycznej, jak¹ byùy Herody/ Herodenspiel jeszcze za Gomuùki powszechne w Czeladzi a tak¿e, co ciekawe równie¿ i np. w Namysùowie, który po 1945 r. powróciù do Polski, a który 5 sierpnia br. nawiedzony bêdzie przez uczestników XXXII Pieszej Pielgrzymki Wrocùawskiej na Jasn¹ Górê; podrawiam w tym miejscu uczestników pielgrzymki – Bo¿e Prowadê! – przypominaj¹c, i¿ obok Namysùowa znajduje siê maleñka wieœ Smogorzów, do której przed nawaù¹ tatarsk¹ uchodziù Biskup Wrocùawia. Warto te cztery groby Biskupów Wrocùawia zmarùych w Smogorzowie na exilu i pochowanych we wsi skrytej w lasach koùo Namysùowa, wù¹czyã do trasy pielgrzymek gùosz¹cych wiarê Narodu Polskiego w Boga i w miùoœã do Ojczyzny Najjaœniejszej Panny, chocia¿by w formie wspomnienia modlitewnego, zaœ skromne wspomnienie drukiem tych wa¿nych, dla Koœcioùa Lokalnego na Dolnym Sl¹sku, pozwalam sobie w tym miejscu zaawizowaã ù¹cz¹c to ze serdecznym zaproszeniem ks. Michaùa Goùêbiowskiego do grupy pielgrzymkowej nr. 8.

M

ag

Michaù Goùêbiowski dodaù post w XXXII Piesza Pielgrzymka Wrocùawska na Jasn¹ Górê 2012 Michaù Goùêbiowski 27 lipca 10:50 Zapraszam do pielgrzymowania w grupie nr 8!!!:) Ks. Michaù Goùêbiowski SDS

Adam Mickiewicz patrz¹c na wyblakùe znaczki naklejone na naszych œwiadectwach, które dla filatelistów pewnie tyle samo znacz¹, co dla filosemitów szlachetne prominki filaretów i filomatów, mówi teraz: “pisaùem o tej Sprawie w balladzie Powrót taty. Odsyùam do przedostatniej strofy: "…u mojej ¿ony/ Jest synek taki maleñki”. Wyjaœnijmy: Polak nie powie nigdy w taki sposób, jak wygadaù siê u Mickiewicza rozczulony zbójca, albowiem ka¿de dziecko urodzone w swoim zwi¹zku maù¿eñskim Polak w sposób naturalny bierze za swoje, jego dziecko tak samo jak i dziecko przez niego przysposobione, pasierba, pasierbicê. Zatem forma jêzykowa u¿yta przez Mickiewicza œwiadomie, gdy¿ ten Mistrz Mowy Polskiej nie u¿ywa nigdy, ¿adnych sùów goùosùownie, jest kalk¹ jêzykow¹ wskazuj¹c¹ w zamyœleniu poety wystarczaj¹co jednoznacznie na obce etnicznie pochodzenie opisywanych zbójców, stanowi¹cych realne zagro¿enie w XIX w. na drogach Wileñszczyzny; poeta opisuje tuzin osobników (…zbójców byùo dwunastu…) brodatych z w¹sami krêconymi tak samo jak w czasach poety ¿ydy krêciùy pejsy koùo uszu z nudów i z braku lepszego zajêcia w miasteczkach na Kresach dawnej Rzeczypospolitej.

Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


A W O

pe j

sk iS

O tych miasteczkach ¿yd Bursa w czasach stalinowskich napisaù poemat socrealistyczny, w którym najlepsze byùo zdanie: Mam w dupie maùe miasteczka – tyle mi zostaùo na staroœã z tego Bursy; obrazoburczoœã ma miecz Syrenki warszawskiej, obosieczny, ale to byùo tylko: nawiasem mówi¹c. Zbójcê pogardzaj¹cego wiar¹ katolick¹ ogarnia œmiech pusty na widok dzieci modl¹cych siê zwyczajem polskim pod krzy¿em, na wzgórku za miastem. Szyderstwo i wyszydzanie symboli wiary katolickiej w naszych czasach - to ¿ydowska piosenkarka o pseudonimie Madonna, która jeœli nie zejdzie ze sceny jako samobójca zanim siê zestarzeje, to zostanie po niej nagie ciaùo, którym trzêsie na scenie zamieniaj¹c j¹ w sedes.

M

ag

az

yn

Eu ro

Obcym sùowem w Polszczyênie Mickiewicza jest w tej balladzie wyraz: kamraty, przeniesiony z litewskiej odmiany dialektowej u¿ywanego przez chazarskich ¿ydów ¿argonu jidisz a dodany dla wzmocnienia babiloñskiego sposobu liczenia zbójców przez poetê jak jaj na: tuziny, mendle, kopy i grosy; nazwisko Gross polako¿erczego oszczercy utworzone zostaùo st¹d, ¿e tuzin tuzinów, czyli bardzo du¿o, to jest gross, 144 a przyszùo to sùowo do Polszczyzny z jidisz tak samo jak mendel w œredniowieczu razem z aszkenazyjskimi ludêmi oraz gospodark¹ towarowo-pieniê¿n¹ z Niemiec.

Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


A

Ze wschodu do Polski szedù natomiast komunizm, falami, przenosili go ¿ydowscy terroryœci: Rozalia Luxemburg, córka Eliasza Luxenburga z Zamoœcia i Karol Radek, urodzony jako Sobelson w Tarnowie, a zabity przez kryminalnych urków na stalinowskim zesùaniu trockista.

sk iS

O

W

Trocki zaùatwiaù wczeœniej kasê dla Lenina na tê ich tzw. rewolucjê paêdziernikow¹ w pruskim Sztabie Generalnym, potem pomogaù zakùadaã dyplomacjê, przeniósù siê do Niemiec, ¿eby przygotowaã z niemieckim ¿ydem i pedaùem Rathenau antypolski Traktat w Rapallo (czytaj/ wysùuchaj: Donald Tusk przyj¹ù Nagrode nazwan¹ imieniem Ministra Wojny Pruskiej Rzeszy. Yes, we can!); o, na tym przekrêcie (o Radku mowa) jeszcze niejeden Oskar filmowy jest do zarobienia, nie zaœ na ¿yciorysie Waùêsy i kominach, poprzemysùowych w Gdañsku, czy w Czeladzi pokopalnianych, które byùy do rozebrania, nie zaœ do malowania ich i czyszczenia, co Tusk w dochodach wykazywaù pytany: z czego miaù na ¿ycie w stanie wojennym?

pe j

Fal¹ zalewaùa komuna Polskê, opisaù to mój imiennik Zeromski w opowiadaniu Na probostwie w Wyszkowie: Marchlewski, Kohn i Dzier¿yñski.

Eu ro

“...Zachodzi pytanie – mówi Stefan Zeromski: jakim siê to mogùo staã sposobem, ¿e, jak niegdyœ carscy komisarze, tak obecnie sowieccy komisarze, znaleêli drogê do naszych miast i wsi, do naszych koœcioùów, domów i skarbów sztuki? Jakim siê to staùo sposobem, ¿e zarówno tamci, jak ci, to tu, to tam znaleêli posùuch u naszego ludu?”

yn

Pisarz Wielki, który chyba nie ma w caùym Zagùêbiu jednego nawet popiersia, chocia¿ poœwiêciù tej czêœci Polski tak du¿o miejsca w swojej twórczoœci, odpowiada sobie:

az

“…Walka o wùadzê, istniej¹ca niew¹tpliwie wszêdzie na œwiecie, jako wyraz siùy potêg spoùecznych, partii, obozów i stronnictw, w Polsce przybraùa ksztaùty monstrualne.

M

ag

Nie ludzie zdolni, zasùu¿eni, wyksztaùceni, m¹drzy, których mamy du¿o w kraju, docierali do steru wùadzy, lecz mê¿owie partii i obozów, najzdolniejsi czy najsprytniejsi w partii lub obozie. Jak po spuszczeniu wód stawu, ujrzeliœmy obmierzùe rojowisko gadów i pùazów...”. Zeromski mówiù nie o PiS-ie i PO, SLD, PSL-u, socjaldemokratach Borowskiego, bratanka Kata Narodu Polskiego Bermana, nie o Palikocie, który w Czeladzi dorobiù siê po Magdalence pierwszego miliona i nie o Gawroniku, który wczoraj przymkniêty dla picu przez kolegów za miliony poszedù siedzieã w warunkach takich samych, jak Bóg wie gdzie cierpiaù Michnik za mùodu i Waùêsa w bieszczadzkim oœrodku odosobnieniania opijany koniakami stawianymi przez Kiszczaka na koszt skarbu pañstwa. Jak po spuszczeniu wód ze stawu, ujrzeliœmy obmierzùe rojowisko gadów i pùazów, a to przecie¿ byù stan wojenny i poseù z katolików rz¹dowych dostaù od Jaruzelskiego zezwolenie na zakùadanie pisma “Katolik” i zostaùem zaproszony na spotkanie wstêpne, gdzie myœlaùem, ¿e ujrzê takich samych jak ja Polaków mùodych, konfrontowanych na przera¿aj¹cy sposób z re¿imem stanu wojennego, a tam jak u Zeromskiego, po spuszczeniu wód ze stawu, w innej ksi¹¿ce: ZARAZA. Jednym sùowem, ¿eby nie poruszaã za du¿o na raz.

Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


A W O sk iS pe j Eu ro yn

M

ag

az

Wracaj¹c do szkoùy tysi¹clatki na Piaskach, w której ¿ona Jurka Strzeleckiego byùa dyrektork¹ w tych latach, kiedy mnie ju¿ w Polsce nie byùo, a wychowaùa w tej szkole tysi¹ce maùych dzieci na porz¹dnych ludzi, którzy wcale nie musz¹ jako doroœli chodziã do ¿adnego z trzech katolickich koœcioùów na tym osiedlu, ¿eby ¿yã szczêœliwie, ani nie musz¹ byã ewangelikami, a pamiêtam, ¿e byù koœcióù, czy kaplica tego wyznania przy ul. Zeromskiego w Sosnowcu, takiej gùoœnej w ostatnim czasie przez kolegê Rutkowskiego; rojowisko. W Sosnowcu z drugiej strony tych torów, gdzie znaleziono dziecko ze skrêconym karkiem, jest tak¿e cerkiew prawosùawna, zaœ w Ustroniu, w pobliskich Górach Beskidach byùo stosunkowo du¿o wiernych ewangelicznych, uduchowionych, œpiewaj¹cych œlicznie, rozmodlonych; na Mazurach maj¹ koœcióù w Szczytnie, poprosiùem kiedyœ przy stole nad jeziorem pastora, ¿e skoro jest a mamy wspólnie zasiadaã do stoùu, ¿eby siê nie krêpowaù i podziêkowaù Panu Bogu za ten wspólny posiùek i spodobaùa siê Panu Bogu moja proœba, bo pastor byù zaszczycony. Teraz koùo Tomaszowa, sùyszê, w Spale maj¹ ponoã piêkny oœrodek dla mùodzie¿y, wiêc ju¿ nie tylko jedna wspólna izba w Alejach Piùsudskiego, a ja prowadz¹c przed laty w Zorach Lekcje Wartoœci na wakacjach artystycznych daùem siê przypadkowo sfotografowaã na tle zboru; nie musz¹ te¿ byã wychowankowie Basi Strzeleckiej, która jest ju¿ na emeryturze, ani Swiadkami Jehowy, ani nie musz¹ w ogóle wierzyã w Boga, bo takich Polaków te¿ lubiê i szanujê i nie wyobra¿am sobie, ¿eby ktoœ mógù ich chcieã tolerowaã bez dotkniêcia moich uczuã prawdziwie gùêbokich i szczerych w stosunku do tych ludzi, bo ka¿dy ma prawo byã nawet socjalist¹, co byœmy nie powiedzieli zùego na ten nieludzki wymysù dziewiêtnastowiecznych myœlicieli ¿ydowskich we Francji, w Niemczech, czy w zaborze rosyjskim. Nie trzeba siê modliã za perfidnych ¿ydów – powiedziaù Sobór Watykañski II, a ja powiem wiêcej, bo wpadùa mi w rêce podarowana przez kogoœ ksi¹¿ka Zbigniewa

Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


M

ag

az

yn

Eu ro

pe j

sk iS

O

W

A

Kozùowskiego pod tytuùem: Lucyferyczny Plan, ¿e nie nale¿y siê modliã o nawrócenie ¿ydów, bo jeœli bêd¹ chcieli odbudowaã w Tomaszowie synagogê, to sobie odbuduj¹, bo prêdzej taki dostanie kredyt w ka¿dym banku, ni¿ Gawronik, który ma kasê, a jednak woli z jakiegoœ wzglêdu siedzieã dla przykùadu, mniejsza z nim, bo ten Kozùowski modli siê “…o oczyszczenie narodu ¿ydowskiego ze zùa wszelkiego przez moc Krzy¿a, £zy i Ból…” itd. (na str. 101) - a po co mu to? Czy nie lepiej, ¿eby on siê zaj¹ù swoim narodem, jak pisarz Stefan Zeromski?

do stolicy Czech - Pragi Lament Poety Polski nad Mostem Kolejowym na Brynicy w Czeladzi oddaje czeski pisarz Bohumil Hrabal w opowiadaniu “Zdrada Luster”. Wyjaœniam: to nie jest sùaby ¿art, lecz wstêp, zapowiedê próby wyjaœnienia w przystêpny sposób, dlaczego muzyka Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


sk iS

O

W

A

rozrywkowa sùuchana wieczorami z radia RTL ù¹czyùa kiedyœ mùodych ludzi w Polsce mo¿e bardziej, ni¿ dzisiaj dzieli internet? Byùem w we Wùoszech, w Oropa, gdzie jest sanktuarium Maryjne i gdzie Markoni nadawaù z gór Piemontu pierwsze sygnaùy radiowe; mój syn Markoniego ma na wùoskiej monecie euro w albumie zachêcaj¹cym dzieci do zbierania monet. Byùem z nim w Pradze raz jeden tylko przez kilka dni tak samo jak w Rzymie przez dwa tygodnie byùem z jego Matk¹ i nie ¿artujê: bojê siê na sam¹ myœl, ¿e mógùbym kiedyœ chcieã wróciã z têsknoty do tych wszystkich piêknych miejsc i rzeczy na tym Bo¿ym œwiecie, których nie widziaùem tak¿e we Florencji i w Heidelbergu, w Pasawie i w Mejszagole, bo Poeta taki jak Zeromski ma prawo odczuwaã ból po rozù¹ce wymuszonej na Narodzie z doœwiadczaniem piêkna i ci¹gùoœci kultury, niemo¿noœci prze¿ycia przez nowe pokolenia tych samych wra¿eñ estetycznych, które byùy w przeszùoœci doœwiadczeniem naszych ojców i dziadów.

M

ag

az

yn

Eu ro

pe j

Stefan Zeromski, który powinien mieã pomnik w Czeladzi, albo w Sosnowcu, chocia¿by na placu po kopalni, któr¹ przecie¿ uwieczniù w twórczoœci, dzisiaj rozebran¹, rozszabrowan¹ przez szajkê cwaniaków, przez sitwê trzymaj¹c¹ siê od Magdalenki u wùadzy w Polsce, a sitwa to sùowo, które nie Mickiewicz przeniósù do Polszczyzny z jidisz, do którego przenieœli ¿ydzi z hebrajskiego jêzyka ten wyraz oznaczaj¹c nim grupê osób wzajemnie siê popieraj¹cych, d¹¿¹cych do osi¹gniêcia wùasnych korzyœci wbrew interesowi spoùecznemu; sitwa – to w jidisz tak samo jak w jêzyku polskim: klika. Stefan Zeromski ma tej bandzie dzikich zbójców gùównie za zùe, ¿e “…w pierwszym dniu wolnoœci, kiedyœmy po tak strasznie dùugiej niewoli ledwie gùowy podnieœli, caù¹ Moskwê na nas zwalili. Na ich sumieniu le¿¹ zgwaùcenia przez dzicz soùdack¹ naszych dziewcz¹t i kobiet. Na ich sumieniu le¿y zniweczenie nie zasobów i skarbów materialnych, bo te maj¹ wartoœã wzglêdn¹ i mog¹ byã powetowane, lecz zniszczenie zabytków przeszùoœci, unikatów, pami¹tek po pradziadach, ojcach, dzieciach, potùuczenie kulami witra¿y i dzieù sztuki, bezmiernym trudem artystów wykonanych w kamieniu, drzewie, metalu, malowideù i tworów ludzkiego marzenia, utrwalonych w opornym materiale, które rzesza ciemna z moskiewskich rozùogów tutaj przygnana zdruzgotaùa, rozkradùa, uszkodziùa i uniosùa, a które ju¿ nigdy ludzkich oczu cieszyã nie bêd¹. S¹ bowiem przedmioty nie zbytku, lecz czystego artyzmu, które maj¹ wartoœã wy¿sz¹, ni¿ wszystko, które winny byã niedotykalne, niedostêpne, poniewa¿ mówi¹ do nas z wiecznoœci o wiecznoœci, zamkniêtej w nas samych. Za zniszczenie tych przedmiotów ci komisarze s¹ odpowiedzialni”.

Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


pe j

sk iS

O

W

A

Komisarze z opowiadania Zeromskiego, komisarze ze stanu wojennego, odznaczeni medalami w PRL-u czùonkowie jedynej partii, którzy robi¹ dziœ w pluralizmie za czùonków wielu partii, odznaczaj¹ siê orderami Orùa Biaùego i œmiej¹ w kuùak jak Gawronik œmieje siê ze symbolicznego wyroku, który widaã na to potrzebny, ¿eby byùo siê z czego uœmiaã i podrwiã sobie z tzw. odpowiedzialnoœci moralnej przed Narodem Polskim wierz¹cym w Boga, bo Palikot z Kwaœniewskim i kupa innych osób ¿ydowskiego pochodzenia wpisani s¹ do Bilderbergów i jaki by prezydent w Ameryce nie nastaù, to ka¿dy prezydent w Polsce tak samo jak Lech Kaczyñski poci¹gnie polskie wojska tam, gdzie bêdzie tego wymagaù interes pañstwa Izraela, dlatego nie potrafi ta sitwa w Czeladzi zrozumieã, o co temu Poecie na dobr¹ sprawê chodzi? Pomniki ¿ydokomunistyczne wrosùy w Czeladzi w krajobraz obsadzone kwiatkami, w D¹browie napisaùo siê w swoim czasie na Sztandarach Jimi Hendrix czarn¹ farb¹, ¿eby zintegrowaã pomnik z mùodzie¿¹, a nawet w Katowicach, je¿eli ju¿, to na Placu Wolnoœci stoi tylko dwóch ¿oùnierzy, a nie czterech jak w Warszawie, œpi¹cych, kiedy ta ginêùa skazana na œmierã w Powstaniu Warszawskim.

M

ag

az

yn

Eu ro

Obraca w kpinê szydercz¹ sitwa kierowane do niej apele o przyzwoitoœã, gdy¿ nie staã jej przecie¿ na wykwintnoœã czeskiej prozy Hrabala, w której murarz prze¿ywa rozterki duszy, bo pisarz tak chce, aby ten sam czùowiek, któremu ka¿e siê zburzyã pomnik generalissimusa i wierci ju¿ w pomniku góruj¹cym nad Prag¹ dziury w oczach i w sercu Stalina, ¿eby w nie wsadziã dynamit potrzebny do wysadzenia pos¹gu w powietrze, kocha nadal ten obraz, który nosi w sobie, bo umiùowania tego nauczon byù za mùodu: ”…on, murarz, a potem inni robotnicy i robotnicze rêce, które pneumatycznymi wiertarkami nawierciùy pos¹g w tysi¹cu szeœciuset naznaczonych krzy¿ykami miejscach, i on w czasie postêpowania prac, on, murarz, najpierw nawierciù generalissimusowi oboje oczu, a potem wierciù mu w kamieniu tam, gdzie w naturalnej wielkoœci i za ¿ycia jest serce, jakby sam wierciù we wùasnym sercu, bo generalissimus byù miùoœci¹ murarza, murarz generalissimusa kochaù, wierzyù w niego, ¿yù nim, ale teraz musiaù pracowaã nie tylko nad zagùad¹ jego olbrzymiego pos¹gu, ale tak¿e sùyszeã, ¿e ma wyrzuciã ze swego serca jego obraz, który byù mu drogi i bez którego nie potrafiù ju¿ ¿yã…”.

Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


sk iS

O

W

A

Opowiadanie Hrabala zamyka zdanie, które jest zarazem kluczem do tej opowieœci: ” Tego roku lato byùo upalne. Chùopcy odbijali piùkê o œcianê i podawali j¹ sobie pùasko w œlepej ulicy”. Sitwa zabawia siê w podawanie sobie wzajemne przedmiotu zabawy w zauùku, z którego dla innych nie ma wyjœcia, wiêc pisarzowi jako nie uczestnicz¹cemu w tej zabawie pozostaje gra jêzykowa.

az

yn

Eu ro

pe j

Stefan Zeromski pisaù swoje opowiadanie w Polsce odrodzonej 1920 r. , która wyzwalaùa siê spod zagùady ¿ydokomunistycznej, a jednak nie pozwoliù sobie w nim na sùowa b¿ydkie, uwùaczaj¹ce, czy niegodne w stosunku do nieludzkich przecie¿ wrogów Narodu Polskiego, wywodz¹cych siê z innej grupy etnicznej; dokonuj¹c pod koniec opowiadania rozrachunku z drem Marchlewskim, który zalegaù mu osobiœcie za jakieœ niezapùacone przekùady prozy Zeromskiego na niemiecki, pisarz pozwala sobie zaledwie na niewinny ¿art poetycki w obrazie, z którym pragnie czytelnika pozostawiã: zakùada polskojêzycznemu Marchlewskiemu symbolicznie na gùowê czerwon¹ kipê, czyli jarmuùkê, która jest wyrazem przeniesionym do jidisz z pierwotnego jêzyka tureckiego Chazarów Wschodnioeuropejskich, w którym sùowo: jahmrùuk znaczy tyle samo, co kaptur na gùowê:"... Czapka krakowska równie¿ mu nie przystoi. Je¿eli jaki strój, to ju¿ chyba okr¹gùa, aksamitna czapeczka moskiewska, obstawiona wokoùo pawimi piórami prêdzej mu bêdzie pasowaùa...".

M

ag

Stefan Zeromski jest Pisarzem, którego ksi¹¿ki winny byã czytany nie tylko w Polsce, bo czy zdanie: Ogary poszùy w las nie zapowiada realizmu i ekspresji œwiata, do którego prowadzi? Bez tej ksi¹¿ki Polak nie mo¿e siê obejœã, gdy¿ wypeùnia ona ojczysty pejza¿ naszych miast, jak pomniki na Plantach w Krakowie, jak we Frankfurcie nad Menem pomniki w takiej samej zieleni w œrodku miasta, powstaùej po wyburzeniu murów.

Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


Szanowny Panie Radny Miasta Warszawy, Macieju Maciejowski,

O

W

A

to bardzo dobrze, i¿ reprezentuje Pan w moich oczach Piêkn¹ Polsk¹ Mùodzie¿, bo Zeromski, którego przytaczam ju¿ ostatni raz w tym fragmencie Fascynacji obùêdem wieszczy na koniec: “Zùoty róg Polski trzyma w rêku z przepotê¿nej swej siùy mùode narodu pokolenie. I zadmie weñ lada dzieñ, lada godzina pobudkê now¹, now¹ pieœñ ¿ycia, od której rozraduj¹ siê koœci pradziadów, dziadów i ojców, rozraduje siê mùoda krew, co za tej burzy sierpniowej spùynêùa z ran w biedn¹ polsk¹ ziemiê”.

Eu ro

pe j

sk iS

Dzisiaj w nocy byliœmy œwiadkami otwarcia Igrzysk Olimpiady w Londynie i byù w tej uroczystoœci element, który winno siê chyba jednak mùodym ludziom objaœniã od strony u¿ytej symboliki: dlaczego ogieñ olimpijski przeniesiony z miejsca antycznych igrzysk mùodych ludzi w Grecji zapùon¹ù akurat od siedmiu pochodni, a nie od piêciu, jak piêã byùo dot¹d w tradycji olimpijskiej? I dlaczego ten ogieñ pùonie na stadionie? A gdzie maj¹ siê podziaã sportowcy?

M

ag

az

yn

Pùonie zapalony z siedmiu pochodni, albowiem siedem œwiateù jest na œwieczniku ¿ydowskim, i na tym zakoñczmy. Ja myœle, ¿e to bardzo dobry Znak, bo poù¹czyù w sobie symbolicznie dwie cywilizacje, zaœ w jednym, wspólnie zapalonym ogniu olimpijskim na stadionie - symbolicznie przedstawicieli 214 nacji. Bo gdyby tak przyj¹ã, jak chciaù Prof. Koneczny, który twierdziù, ¿e cywilizacje nie mog¹ siê ù¹czyã, poniewa¿ zwalczaj¹ siê nawzajem, to wczorajszy, gor¹cy we Frankfurcie wieczór, natomiast w Londynie chùodny, przeci¹gn¹ã musiaù by siê w nieskoñczenie dùug¹, bezsenn¹ noc koszmarnym obrazem tuzina zbójców o dzikim wzroku, w sukniach plugawych, z no¿em i buùaw¹ w rêku, skrytych w czerwonych czapeczkach z pawimi piórami za sùupcem stoj¹cym na œrodku ul. Nowopogoñskiej w Czeladzi na osiedlu Piaski, na którym czerwona gwiazda przypomina nie tylko o dwóch zakonnicach zamordowanych w pobliskim Mikoùowie 27 stycznia 1945 r. przez ¿oùnierzy Czerwonej Armii, którzy nios¹c do Polski wyzwolenie dla jednych, nieœli gwaùt i œmierã do drugich. Zatem: ù¹czmy, co jest do zburzenia w ogólnopolskim projekcie do zrealizowania od zaraz, a nie dzielmy w zauùku pùaskich podañ przedwyborczych, bo Polacy na wybory ju¿ chodziã nie bêd¹, je¿eli Sejm i Senat nie wprowadz¹ zgodnie wyborów przymusowych dla Polaków jak wszczepionki. Z Panem Bogiem Z Frankfurtu nad Mnem mówiù Stefan Kosiewski http://www.spreaker.com/user/mysowa/powrot_taty_pomniki_komuny_fo55_zr28 Bohumil Hrabal: Sprzedam dom, w którym ju¿ nie chcê mieszkaã.WL Kraków 1981 ISBN 83-08-00678-7

Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


A W O Eu ro

Tato nie wraca; ranki i wieczory We ùzach go czekam i trwodze; Rozlaùy rzeki, peùne zwierza bory I peùno zbójców na drodze”.

pe j

“Pójdêcie, o dziatki, pójdêcie wszystkie razem Za miasto, pod sùup na wzgórek, Tam przed cudownym klêknijcie obrazem, Pobo¿nie zmówcie paciórek.

sk iS

POWRÓT TATY BALLADA

yn

Sùysz¹c to dziatki bieg¹ wszystkie razem, Za miasto, pod sùup na wzgórek, Tam przed cudownym klêkaj¹ obrazem I zaczynaj¹ paciórek.

ag

az

Caùuj¹ ziemiê, potem: “W imiê Ojca, Syna i Ducha œwiêtego, B¹dê pochwalona, przenajœwiêtsza Trójca, Teraz i czasu wszelkiego”.

M

Potem: Ojcze nasz i Zdrowaœ, i Wierzê, Dziesiêcioro i koronki, A kiedy caùe zmówili pacierze, Wyjm¹ ksi¹¿eczkê z kieszonki: I litanij¹ do Najœwiêtszej Matki Starszy brat œpiewa, a z bratem “Najœwiêtsza Matko – przyœpiewuj¹ dziatki, Zmiùuj siê, zmiùuj nad tatem!” Wtem sùychaã tarkot, wozy jad¹ drog¹ I wóz znajomy na przedzie; Skoczyùy dzieci i krzycz¹ jak mog¹: “Tato, ach, tato nasz jedzie!” Obaczyù kupiec, ùzy radoœne leje, Z wozu na ziemiê wylata; “Ha, jak siê macie, co siê u was dzieje? Czyœcie têskniùy do tata?

Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


A

Mama czy zdrowa? ciotunia? domowi? A ot rozynki w koszyku”. Ten sobie mówi, a ten sobie mówi, Peùno radoœci i krzyku.

Brody ich dùugie, krêcone w¹siska, Wzrok dziki, suknia plugawa; No¿e za pasem, miecz u boku bùyska, W rêku ogromna buùawa.

Eu ro

pe j

Krzyknêùy dziatki, do ojca przypadùy, Tul¹ siê pod pùaszcz na ùonie; Truchlej¹ sùugi, struchlaù pan wybladùy, Dr¿¹ce ku zbójcom wzniósù dùonie.

sk iS

O

W

“Ruszajcie – kupiec na sùugi zawoùa Ja z dzieãmi pójdê ku miastu”. Idzie… a¿ zbójcy obskocz¹ dokoùa, A zbójców byùo dwunastu.

“Ach, bierzcie wozy, ach, bierzcie dostatek, Tylko puszczajcie nas zdrowo, Nie róbcie maùych sierotami dziatek I mùodej maù¿onki wdow¹”.

az

yn

Nie sùucha zgraja, ten ju¿ wóz wyprzêga, Zabiera konie, a drugi “Pieniêdzy!” krzyczy i buùaw¹ siêga, Ów z mieczem wpada na sùugi.

M

ag

Wtem: “Stójcie, stójcie!” – krzyknie starszy zbójca I spêdza bandê precz z drogi, A wypuœciwszy i dzieci, i ojca, “Idêcie, rzekù, dalej bez trwogi”. Kupiec dziêkuje, a zbójca odpowie: “Nie dziêkuj, wyznam ci szczerze, Pierwszy bym paùkê strzaskaù na twej gùowie, Gdyby nie dziatek pacierze. Dziatki sprawiùy, ¿e uchodzisz caùo, Darz¹ ciê ¿yciem i zdrowiem; Im wiêc podziêkuj za to, co siê staùo, A jak siê staùo, opowiem. Z dawna ju¿ sùysz¹c o przejeêdzie kupca, I ja, i moje kamraty, Tutaj za miastem, przy wzgórku u sùupca Zasiadaliœmy na czaty.

Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


O sk iS

Kupcze! jedê w miasto, ja do lasu muszê; Wy, dziatki, na ten pagórek Biegajcie sobie, i za mojê duszê Zmówcie te¿ czasem paciórek”.

W

Sùucham, ojczyste przyszùy na myœl strony, Buùawa upadùa z rêki; Ach! ja mam ¿onê, i u mojej ¿ony Jest synek taki maleñki.

A

Dzisiaj nadchodzê, patrzê miêdzy chrusty, Modl¹ siê dziatki do Boga, Sùucham, z pocz¹tku porwaù miê œmiech pusty, A potem litoœã i trwoga.

Eu ro

pe j

Stefan Kosiewski z Frankfurtu do W-wy o zburzenie komunistycznych pomników w Czeladzi 25 Lipiec 2012 sowa Tweets

Maciej Maciejowski þ@maciejowski_waw

az

yn

Zacz¹ùem walkê o usuniêcie “4 œpi¹cych” zanim zapadùa decyzja o budowie II linii metra, jakby ktoœ nie pamiêtaù

ag

sowa þ@sowa

M

@maciejowski_waw Pamiêtamy i prosimy o SMS-a z W-wy do Czeladzi, tam 2 pomniki i œpi¹ca Rada Miasta, starej daty, pzdr Domagamy siê zburzenia komunistycznych pomników w Czeladzi Von sowa @sowa Pan Slawomir Swiech – przewodniczacy Rady Miejskiej ul. Katowicka 45 41-250 Czeladz Wniosek o zburzenie komunistycznych pomników w Czeladzi Szanowny Panie Przewodniczacy, Pomnik przed Urzêdem Miejskim… Maciej Maciejowski @maciejowski_waw @sowa pozdrawiam 10:05 AM – 26 Jul 12 via web http://sowamagazyn.wordpress.com/2012/07/25/ http://sowa.blog.quicksnake.pl/Adam-Mickiewicz/Powrot-Taty-20120728-StefanKosiewski-Fascynacja-obledem-55-Zniweczona-rzeczywistosc-28

Home

This PDF created with the FREE RoboPDF Home Edition (not legal for business or government use)

Edition

Get RoboPDF: An Easy, Affordable Alternative for Creating PDFs - www.robopdf.com

Buy RoboPDF


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.