Kwakarium nr04/2014

Page 1

fanzin miłośników i kolekcjonerów komiksów Disneya NR 4(4)/2014 | 14.11 – 30.11.2014 | ROK I | MAGAZYN DARMOWY

TEMAT NUMERU: 

Komiksowe marzenia

STRESZCZENIA:    

Domowe przedszkole Siewca deszczu Basen na dachu Jazda w terenie

RECENZJA: 

Goofy szachista

KWAKARIUM 4(4)/2014

1


NACZELNY NA POCZĄTEK... Czekaliście na nowy numer „Kwakarium”? Jeśli tak, to właśnie można śmiało powiedzieć: numer 4 już jest. Jest mi niezmierni miło i przyjemnie pisać kolejnego wstępniaka. „Kwakarium” płynie dalej, to już czwarty numer fanzinu! Tradycyjnie znaleźć w nim można masę atrakcyjnych treści: w Świeżynkach mamy opis nowych wydań zarówno „Kaczora Donalda” jak i nowego tomu „Gigant Poleca”. Temat numeru to „Komiksowe marzenia”. Chyba każdy czytelnik, fan czy kolekcjoner komiksów ma takie marzenia. O moich przeczytacie w głównym artykule tego numeru. A na dokładkę lektura o tym, czy komiksy z Kaczorem Donaldem to domena tylko młodych czytelników. W tym numerze nie zabrakło oczywiście recenzji – tym razem „Goofy szachista” przenosi nas w świat szachów. Tradycyjnie można przeczytać również cztery streszczenia komiksów. Na dokładkę garść historii – kilka słów o magazynie „Mickey Mouse”. Bez zbędnych przedłużeń i przerywników – zapraszam do lektury kolejnego numeru „Kwakarium”. Na marginesie dodam, że już niebawem pojawi się nasz fanpage na Facebooku. Mam nadzieję, że będę mógł to ogłosić już w następnym numerze. [Kwakarianin]

KWAKARIUM – darmowy fanzin miłośników i kolekcjonerów komiksów Disneya. Fanzin nie przynosi jego autorowi żadnych korzyści majątkowych. W żaden sposób nie jest też powiązany z The Walt Disney Company. Ani całość, ani też fragmenty fanzinu nie mogą być kopiowane, przetwarzane bez zgody redakcji. Nazwy czasopism i bohaterów są własnością The Walt Disney Company i zostały użyte w celach informacyjnych aby uzupełniały sens danego tekstu. Fotografie komiksów zawarte w artykułach przedstawiają egzemplarze pochodzące z mojej prywatnej kolekcji komiksów, chyba, że wskazano inaczej. Sprzedaż i dystrybucja aktualnych i archiwalnych numerów jest zabroniona. Jakakolwiek działalność komercyjna z wykorzystaniem magazynu lub strony KWAKARIUM bez zgody właściciela jest zabroniona! Redakcja zastrzega sobie prawo do niezamierzonych błędów w swoich publikacjach. Szczegółowe informacje o autorach rysunków i scenariuszy pochodzą z http://coa.inducks.org

KWAKARIUM 4(4)/2014

2


ROZKŁAD JAZDY NA DZIŚ: strona 2 – NACZELNY NA POCZĄTEK czyli inaczej rzecz ujmując tzw. wstępniak, strona 3 – ROZKŁAD JAZDY NA DZIŚ – menu dzisiejszego numeru, strona 4 – ŚWIEŻYNKI – recenzja najnowszego numeru „Kaczora Donalda” i kolejnego tomu „Gigant Poleca”, strona 5, 6 – BYŁ SOBIE KOMIKS – w numerze streszczenia komiksów: „Domowe przedszkole”, „Siewca deszczu”, „Basen na dachu” oraz „Jazda w terenie”, strona 7 – „GOOFY SZACHISTA” - recenzja komiksu narysowanego przez Marię Luisę Ugetti, strona 8 – Z PAMIĘTNIKA STARSZEGO CZYTELNIKA – ODCINEK 4: STARE SERIE „MICKEY MOUSE” – przybliżamy lub odświeżamy w pamięci czytelników serię „Mickey Mouse”, strona 9, 10 – TEMAT NUMERU: KOMIKSOWE MARZENIA – artykuł o komiksowych marzeniach fana, czytelnika i kolekcjonera, strona 11 – CZY TYLKO MŁODZI CZYTAJĄ KOMIKSY – czy zawarte w tytule artykułu pytanie to mit, stereotyp, a może jeszcze coś innego, strona 12 – W NASTĘPNYM NUMERZE

W każdym numerze przeczytać można recenzje. Na końcu każdej z nich znajdują się oceny: rysunków, scenariusz oraz ocena historyjki jako ogółu. Wszystkie oceny są oparte na moich wrażeniach po przeczytaniu konkretnego komiksu i osadzone na skali od 1 do 6: 1 - słabo 2 - przeciętnie 3 - nieźle 4 - dobrze 5 – bardzo dobrze 6 - wybitnie

KWAKARIUM 4(4)/2014

3


ŚWIEŻYNKI W każdym numerze w tym dziale znajdziesz świeżutkie recenzje bieżących wydań komiksowych. Zatem zapraszam do lektury!

KACZOR DONALD 23/2014 5 listopada 2014 ukazał się nowy numer – 23/2014 „Kaczora Donalda”. W nim spora porcja komiksów. Co zatem możemy przeczytać? Numer otwiera „Wielkie oko” (D2014-018) z rysunkami Midthuna i scenariuszem Transgaarda. Podzielony na dwie części komiks liczy w sumie 17 stron. Druga historyjka to „Wielkie kości” (D2014-048) z Plutem w roli głównej. Rysunki to zasługa Angela zaś scenariusz Janet Gilbert. Krótko bo 2 strony. Następnie mamy „Chodzący ideał” (D2009-263) z rysunkami autorstwa Marco Roty i scenariuszem Janet Gilbert. Komiks podzielony na dwie części, w sumie liczący 14 stron. Numer zdecydowanie godny polecenia. A kolejny, 25 numer ukaże się 19 listopada. Jego opis pojawi się 5 numerze „Kwakarium”.

GIGANT POLECA 176 – BITWA PIĘCIU KRÓLESTW 5 listopada pojawił się również nowy, 176 tom „Gigant Poleca” - Bitwa pięciu królestw. A w nim 11 komiksów. „Duet pierścienia” (D2014-019), rysunki: Cesar Ferioli, scenariusz: Carol i Pat McGreal. „Tacy sami” (I TL 2671-3), rysunki: Maria Luisa Ugetti, scenariusz: Alessandro Mainardi. „Za wielkie zasługi” (I TL 3002-4), rysunki: Andrea Lucci, scenariusz: Augusto Machetto. „Kolory magii” (I TL 2876-5), rysunki: Luciano Gatto, scenariusz: Fabio Michelini. „Plastikowa wyspa” (I TL 3025-5), rysunki: Ottavio Panaro, scenariusz: Francesco Bianchi. „Kaczor chce spać” (I TL 2921-01), rysunki: Giada Perissinotto, scenariusz: Roberto Gagnor. „Czas siewu” (I TL 3002-2), rysunki: Emilio Urbano, scenariusz: Augusto Macchetto. „W obcej skórze” (I TL 3026-3), rysunki: Giada Perissinotto, scenariusz: Gabriele Mazzoleni. „Nowocześni jaskiniowcy” (I TL 2729-3), rysunki: Roberto Vian, scenariusz: Giorgio Salati. „Badacze rynku” (I TL 2814-5), rysunki: Maurizio Amendola, scenariusz: Rudy Salvagnini. „Boskie moce” (D2013-004), rysunki: Massimo Fecchi, scenariusz: Byron Erickson. Kolejny tom „Gigant Poleca” pojawi się 3 grudnia. Jego opis znajdziecie oczywiście w „Kwakarium” - nr 6/2014. [Kwakarianin]

KWAKARIUM 4(4)/2014

4


BYŁ SOBIE KOMIKS Oto dział, w którym przeczytasz streszczenia historyjek, które można znaleźć w obecnie wydawanych seriach komiksowych.

DOMOWE PRZEDSZKOLE rysunki: Esteban scenariusz: Carol i Pat McGreal kod: D98177 Pewnego dnia Donald postanawia, że musi znaleźć pracę. Ma jednak pecha bowiem firmy w których znajduje zatrudnienie z powodów różnych okoliczności rezygnują po jednym dniu z usług Donalda. Ten wcale się nie załamuje i dochodzi do wniosku, że otworzy własny biznes, a konkretniej prywatne przedszkole. Opieka nad gromadką dzieci nie należy do najłatwiejszych i zdecydowanie przerasta Donalda. Stara się nimi opiekować i zorganizować im czas jednak dzieci są nie do upilnowania. Po wizycie w muzeum i jego demolce dyrektor placówki wzywa policję. Policjant postanawia zakazać prowadzenia przedszkola Donaldowi, gdyż jak się okazało ten nie miał stosownych uprawnień. Donald przyjmuje tą decyzję z pewną ulgą. Następnego dnia dochodzi do wniosku, że jednak do żadnej pracy się nie nadaje. Bardzo fajna i przyjemna historyjka. Rysunki niezłe, scenariusz śmieszny. A znaleźć ją można w „Kaczorze Donaldzie” 49/1999. RYSUNKI: 4 SCENARIUSZ: 4 OGÓŁEM: 4

KWAKARIUM 4(4)/2014

SIEWCA DESZCZU rysunki: Carl Barks scenariusz: Carl Barks kod: W WDC 156-01 Donald został siewcą deszczu. Dzięki swojemu samolotowi i specjalnemu preparatowi lata, formuje odpowiednie chmury i sprawia, że deszcz pada dokładnie tam, gdzie jest on potrzebny i ani milimetra dalej. Dzięki temu zyskuje uznanie i interes idzie całkiem nieźle. Pewnego dnia dzwoni do Daisy żeby się z nią umówić. Ta jednak ma inne plany – piknik z Gogusiem. W Donaldzie wzbiera złość. Postanawia popsuć im randkę wykorzystując swoje lotnicze umiejętności. Sprowadza burzowe chmury nad miejsce pikniku. Jest mu jednak mało i dodatkowo chce rozpętać burzę śnieżną. Chmury zamarzają na twardy lód, który jest wielkim zagrożeniem dla piknikowiczów. Donald ostrzega ich i udaje im się uciec. Straty są ogromne, a Donalda uznano za głównego winowajcę. 10 stronicowy komiks z rysunkami i scenariuszem autorstwa Carla Barksa. Polecam do przeczytania każdemu, kto chce się pośmiać. Komiks można przeczytać w „Kaczorze Donaldzie” 12/1996 – pod innym tytułem „Deszcz pieniędzy” oraz 32/2008. RYSUNKI: 5 SCENARIUSZ: 5 OGÓŁEM: 5

5


BASEN NA DACHU

JAZDA W TERENIE

rysunki: Bas Heymans scenariusz: Evert Geradts kod: H26217

rysunki: Jorge David Redo scenariusz: Peter Hardfeldt kod: D98322

Sknerus chce kupić fabrykę drukarek Pluy należącą do Dynamiki Nonstoppe, jednej z najbogatszych kobiet świata. Pierwsze spotkanie kończy się fiaskiem gdyż Sknerus nie robi na Dynamice najlepszego wrażenia. Daisy postanawia pomóc i namawia Sknerusa, by ten wywarł na kontrahentce wrażenie. W tym celu postanawiają wybudować basen na dachu skarbca. I choć początkowo Dynamika nie jest zachwycona, to po drobnych poprawkach jest jednak pod wrażeniem. Chwilę potem, pod naporem zbyt dużego ciężaru dach pęka i woda oraz elementy dekoracyjne wpadają do wnętrza skarbca. Sknerus jest załamany, Dynamika wręcz przeciwnie – zalany Skarbiec jest jej wymarzonym projektem wnętrzarskim, który postanawia sprzedać. By zrekompensować Sknerusowi straty oddaje mu fabrykę drukarek. Lekka, krótka, śmieszna historyjka. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Odnaleźć ją można w „Kaczorze Donaldzie” 32/2008.

Goofy wraz z Horacym wybrali się na wycieczkę. Postanawiają rozbić obóz na szczycie góry. Horacy ma wątpliwości jak dostaną się na szczyt, Goofy w tym celu dokonuje drobnej przeróbki swojego samochodu. Dzięki niej pojazd mknie na górę bardzo sprawnie. Gdy budzą się rano okazuje się, że ich namiot jest zasypany śniegiem. Pojawia się zatem problem jak wrócić na dół. Ratunkiem okazuje się ponowna modyfikacja auta. Tym razem Goofy zamienia swoje auto w samochód na płozach. Dzięki nim droga w dół nie stanowi już problemu. Jest to krótki, 3 stronicowy komiks. Trzeba jednak przyznać, że śmieszny scenariusz sprawia, że czyta się go bardzo przyjemnie. Znaleźć go można w „Kaczorze Donaldzie” 49/1999.

RYSUNKI: 4 SCENARIUSZ: 4 OGÓŁEM: 4

KWAKARIUM 4(4)/2014

RYSUNKI: 4 SCENARIUSZ: 4 OGÓŁEM: 4

[Kwakarianin]

6


RECENZJA: „GOOFY SZACHISTA” rysunki: Maria Luisa Ugetti scenariusz: Nino Russo kod: I TL 1850-B Dziś recenzja komiksu „Goofy szachista”. Ta 31 stronicowa historyjka ukazała się w „Donaldzie i spółce” nr 8 oraz w „MegaGiga” nr 35. Goofy pragnie nauczyć się grać w szachy. W tym celu udaje się razem z Mikim po kilka książek do nauki gry. Jednak kilka dni czytania nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Miki nadal gra lepiej i bez problemów pokonuje Goofiego. Ten nie chce się łatwo poddać i obiera mocne postanowienie pilniejszej nauki. Ze złości kopie w stół z szachownicą, która leci w górę i spadając uderza Goofiego w głowę. Zaczyna się sen... Do drzwi Goofiego puka pionek i przenosi go do krainy szachów. Razem trafiają na Zamek Błękitnego Szacha i obserwują ćwiczące figury. Wkrótce ma się odbyć turniej o tytuł Mistrza Szachów, a przeciwnikiem ma być Różowy Szach. Pionek jest przewodnikiem Goofiego po krainie szachów, ponadto postanawia nauczyć go grać w tą grę. Przygotowania do turnieju trwają w najlepsze. Tymczasem obóz Różowego Szacha wpada na pomysł, by wysłać szpiega do zamku Błękitnych. Szpieg szybko przechodzi do czynów i swoimi działaniami eliminuje najlepszego zawodnika przeciwników. Podczas turnieju szpieg nadal pomaga Różowym i Błękitni tracą przewagę. Przypadkowo Goofy oblewa go wodą i spisek wychodzi na jaw. Dochodzi do kłótni pomiędzy dwoma Królami i Goofy wchodzi na szachownicę by grać jako laufer. Drużyna Różowych szachuje Błękitnych jednak Goofy ma pewien plan jak pomóc Błękitnym... Muszę przyznać, że ten komiks czyta się bardzo przyjemnie. Rysunki autorstwa Marii Luisy Ugetti trzymają wysoki poziom. Scenariusz jest wartki i zabawny, brak zbędnych „spowalniaczy” sprawia, że historyjkę czyta się płynnie. Ogółem rysunki i teksty należy ocenić zdecydowanie pozytywnie. Fabuła jest ciekawa i jednocześnie śmieszna, a przy tym pozwala zainteresować czytelnika grą w szachy. Może tak jak Goofy masz chęć zacząć grać? Podsumowując: bardzo fajny i zabawny komiks, zdecydowanie godny polecenia i warty przeczytania. Znaleźć go można w „Donaldzie i Spółce” nr 8, a także w „MegaGiga” nr 35 – pod innym tytułem - „W krainie szachów”. RYSUNKI: 5 SCENARIUSZ: 5 OGÓŁEM: 5 [Kwakarianin]

KWAKARIUM 4(4)/2014

7


Z PAMIĘTNIKA STARSZEGO CZYTELNIKA – ODCINEK 4: STARE SERIE „MICKEY MOUSE” Cykl „Z pamiętnika starszego czytelnika” to miejsce, w którym opisuję stare, niewydawane już serie komiksowe, które zapewne starsi czytelnicy pamiętają doskonale zaś dla młodych to odległe czasy... W dzisiejszym odcinku pod lupę bierzemy serię „Mickey Mouse”. Można o niej śmiało powiedzieć, że jest to seria, od której wszystko się zaczęło... Dokładniej rzecz ujmując zaczęło się w roku 1990, wówczas to ukazał się pierwszy numer magazynu „Mickey Mouse”. Początkowo nazwy postaci były inaczej tłumaczone niż dziś, i tak np. Sknerus to Wuj Sknera. „Mickey Mouse” do roku 1993 był miesięcznikiem. Wtedy to połączył się z innym magazynem - „Donald Duckiem”. I od tego momentu pismo stało się dwutygodnikiem. A w roku 1994 z okazji 60 urodzin Kaczora Donalda zostało przemianowane na „Kaczor Donald” - magazyn ukazujący się do dziś.

źródło: kolekcja prywatna W sumie w latach 1990-1994 ukazało się 57 zeszytów „Mickey Mouse”. W tym dwa numery podwójne. Pionierski „Mickey Mouse” przetarł szlak zeszytowych wydań w Polsce. Szlak, którym dziś podąża z liczą prawie 1000 numerów „Kaczor Donald”. [Kwakarianin] KWAKARIUM 4(4)/2014

8


TEMAT NUMERU: KOMIKSOWE MARZENIA Dokończenie niewydawanych serii, nowe wydania, ciekawe dodatki – to tylko kilka komiksowych marzeń. Czy Ty też masz takie? Jakie marzenia związane z komiksami może mieć ich czytelnik? Na to pytanie mogę odpowiedzieć przez swój pryzmat i z mojego punktu widzenia. Sądzę jednak, że moje komiksowe marzenia w jakimś procencie pokrywają się z marzeniami innych czytelników. Po głębszym zastanowieniu się nad pytaniem: jakie są (moje) komiksowe marzenia odpowiedź mogę zawrzeć w kilku punktach. Pierwsze marzenie: dokończenie, a w zasadzie wydanie drugiej i kolejnych serii znakomitego i wydawanego w latach 1991-1994 „Donalda i Spółki”. Skończyło się na wydaniu 43 numerów i zapowiedzi, że druga seria zostanie wydana wkrótce. Nie ukazała się do dziś, stąd też umieszczam ją na pierwszym miejscu moich komiksowych marzeń. Starszym czytelnikom „Donalda i Spółki” przybliżać nie trzeba, młodszym zaś zdecydowanie polecam go przeczytać. Każdy numer to 96 stron komiksów z całą gamą disneyowskich postaci takich Kaczor Donald, Sknerus, Siostrzńcy, Miki, Goofy, Pluto czy mniej znani np. Mordek i Ferdek. Ich recenzje możecie już przeczytać w „Kwakarium”. W przyszłych numerach z pewnością ich nie zabraknie. Marzenie drugie: marzą mi się kolekcjonerskie wydania komiksów disneyowskich w naszym kraju, najlepiej wzbogacone o jakieś kolekcjonerskie dodatki. Może jakieś wydania albumowe, w twardej okładce, wzbogacone o jakieś dodatkowe artykuły – coś na kształt serii „Kaczogród” tylko niekoniecznie w takim formacie. Dodatki w postaci plakatów czy kolekcjonerskich gadżetów są w tym marzeniu bardzo mile widziane. Może jakieś wydania okolicznościowe, również w albumowej formie. Byłaby to piękna ozdoba każdej kolekcji. Ogólnie pojęte gadżety kolekcjonerskie to moje trzecie marzenie. Co mam na myśli? Mogą to być figurki bohaterów takich jak Donald, Sknerus, Miki czy Goofy wydane w jakiejś serii? Mogą to być również jakieś boxy, które umożliwiają okiełznanie serii „Gigant Poleca”. Każda seria w osobnym boxie – raz, że wygląda to fajnie i estetycznie, a dwa, że z pewnością pomaga w zaprowadzeniu ładu w swoich zbiorach. Taki box wzbogacony jakąś informacją dotyczącą serii może być łatwo wyjmowany i przenoszony w razie potrzeby. Dwa powyższe marzenia nie są wyssane z palca. Po prostu bardzo podoba mi się to, co otrzymują czytelnicy i kolekcjonerzy komiksów w Niemczech. I trochę im tego zazdroszczę... Te trzy marzenia o których napisałem powyżej wcale nie wydają się nierealne. Może kiedyś nadejdzie dzień, że ujrzymy kolejne numery „Donalda i Spółki”? Może nadejdzie chwila, gdy półkę z komiksami wzbogacą również figurki postaci z tych właśnie historyjek? A obok nich będą leżeć piękne albumowe wydania okolicznościowe. Warto marzyć... Moje czwarte marzenie jest nieco bardziej skomplikowane niż te, o których napisałem do tej pory. Marzy mi się wydanie grubego, opasłego katalogu wszystkich komiksów disneyowskich wydanych w Polsce.

KWAKARIUM 4(4)/2014

9


I to takiego, który zawierałby na każdej stronie okładkę, dokładny opis zawartych w wydaniu komiksów, ich autorów, daty wydań – słowem takie kompendium wiedzy na kształt INDUCKS, ale w drukowanej formie. Oczywiście koniecznie z polem, w którym można zaznaczyć czy dany egzemplarz posiadamy w swojej kolekcji. Taki katalog mógłby być podzielony na tomy, np. z seriami już niewydawanymi i tym, które są obecnie wydawane. Wszystkie komiksy w jednym miejscu – grubaśnym katalogu na półce obok komiksowej kolekcji. Może nawet w twardej oprawie? To byłoby naprawdę piękne. Takie oto mam marzenie. Piąte marzenie jest dla mnie równie ważne co wszystkie powyższe. Marzy mi się bowiem, aby projekt „Kwakarium” wypalił. Chciałbym, by moja praca, którą wkładam w przygotowanie każdego numeru nie szła na marne, by każdy numer był ciekawy dla czytelnika, by czytał się miło i przyjemnie. Marzy mi się aby czytelnicy chcieli czytać ten fanzin i czekali na jego kolejne numery. Bo przyznam, że w roku 2015 planuję utrzymać obecny cykl wydawniczy czyli dwa numery w miesiącu – 1 i 15 dnia. O planach i zmianach jakie dotkną fanzin będzie można przeczytać już niebawem – w ostatnim tegorocznym czyli 6 numerze, który ukaże się 15 grudnia. Mam też szóste marzenie – duże. Marzy mi się sklep komiksowy z kolekcjonerską duszą. Najlepiej taki, w którym byłyby tylko disneyowskie komiksy, na przygotowanych pod wymiar regałach, utrzymany w komiksowym klimacie, z oprawionymi szkicami na ścianach. Sklep, w którym można kupić najbardziej poszukiwane unikaty. Sklep, prowadzony przez fana z olbrzymią wiedzą i pasją dotyczącą tego, co sprzedaje i takiego, który potrafi zarazić tą pasją innych – może ludzi, którzy przypadkowo weszli do jego sklepu? Mam również nieskromne marzenie, jak chyba każdy kolekcjoner, aby zebrać całą interesującą go kolekcję. Zbiór, który cieszyłby moje kolekcjonerskie oko. Wiem, jestem nieskromny – wybaczcie. Te kilka marzeń, którymi się z Wami podzieliłem krąży od jakiegoś czasu po mojej głowie. Jedne są większe, inne zaś mniejsze. I jak to z marzeniami bywa, mam nadzieję, że się kiedyś spełnią, czego Wam i sobie również życzę. [Kwakarianin]

KWAKARIUM 4(4)/2014

10


CZY TYLKO MŁODZI CZYTAJĄ KOMIKSY? Odnoszę czasami wrażenie, może mylne i błędne, że powszechnie uważa się, że tylko młodzi czytają komiksy z Kaczorem Donaldem. Czy tylko młodzi czytają komiksy z Kaczorem Donaldem? Odpowiedź na to pytanie chyba nie jest tak zupełnie jednoznaczna z kilku powodów... Należy się zgodzić, że w dużej mierze komiksy disneyowskie kierowane są do młodszych czytelników. Są one często pomocne w nauce czytania, poznawaniu świata zawartego w kolorowych historyjkach, są również sporą dawką humoru. Wybór wydań jest zeszytowy „Kaczor Donald” oraz tomikowe „Gigant Poleca”, „Mamut” i „MegaGiga”. Taki komiks można wrzucić do plecaka i przeczytać w drodze do lub ze szkoły. Z biegiem lat można oczywiście z komiksów wyrosnąć. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego wszak zmieniają się nasze zainteresowania, poszukuje się innych treści, w tym również tych komiksowych. Są jednak osoby, które mimo upływu czasu z różnych powodów, może z przywiązania, może z sentymentu, a może chęci zebrania kolekcji nadal czytają komiksy z kaczkami i myszami w roli głównej. Zapewne odsetek starszych czytelników jest nieco mniejszy niż tych młodszych, ale jest i nie należy go pomijać. Zastanawiając się zatem nad odpowiedzią na pytanie postawione we wstępie – nie tylko młodzi czytają komiksy – chyba nie tylko ja odnoszę wrażenie, że funkcjonuje pogląd, że Kaczor Donald jest dla dzieci. Nic bardziej mylnego. Te humorystyczne, pozbawione przemocy, wesołe historyjki mogą być świetnym wprowadzeniem młodego czytelnika w świat czytania, a być może będą przyczynkiem powstania pasji zbieractwa tychże wydawnictw? Pasji, która pozostanie z nim na kolejne lata? Pasji nie tylko czytania, ale zgłębiania wiedzy na temat bohaterów, rysowników, scenarzystów. Starszych czytelników jest sporo, coś o tym wiem. Sam należę do ich grona, swoją historię pokrótce opisałem w artykule o „kryzysie komiksowym” w numerze 2 „Kwakarium”. Stąd też pozwalam sobie napisać kilka słów na ten temat i pokazać, że Kaczor Donald to nie tylko młody czytelnik, ale również spore grono wychowanych na Kaczorze Donaldzie ludzi, którzy swoją przygodę z komiksem zaczynali właśnie od Donalda i Mikiego. Przygodę, która trwa do dziś... [Kwakarianin]

KWAKARIUM 4(4)/2014

11


W NASTĘPNYM NUMERZE: No i to już koniec atrakcji czwartego numeru. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do jego powstania oraz Tobie drogi Czytelniku za czas poświęcony na jego przeczytanie. A w kolejnym numerze znajdziesz m.in.: - TEMAT NUMERU: MOTYW BOŻEGO NARODZENIA W „DONALDZIE I SPÓŁCE” – Boże Narodzenie coraz bliżej, w jakich komiksach opublikowanych w „Donaldzie i Spółce” można poczuć klimat świąt?, - ZIMOWE OKŁADKI W „DONALDZIE I SPÓŁCE” – nadal poruszamy się w kręgu „Donalda i Spółki”. Kalendarzowa zima już niedługo, a pamiętacie, które okładki „DiS” nawiązywały do zimy?, - Z PAMIĘTNIKA STARSZEGO CZYTELNIKA: ODCINEK 5 – był już „Donald i Spółka”, był „Kaczor Donald i wehikuł czasu”, był również „Donald Duck” i „Mickey Mouse”. Tym razem pod lupę trafia seria „Kaczogród”, - „KWAŚNE DESZCZE” - recenzja komiksu z rysunkami autorstwa Paolo Ongaro, - ponadto kolejna porcja świeżych streszczeń i recenzji! Redakcja zastrzega sobie prawo do zmiany zapowiadanych tematów!

Numer 5 już 1 grudnia 2014!

fanzin miłośników i kolekcjonerów komiksów Disneya Nr 4(4) 2014 | 14 – 30.11.2014 | ROK I | magazyn darmowy www.kwakarium.cal24.pl | e-mail: kwakarium@gmail.com REDAKCJA: redaktor naczelny, skład, łamanie, korekta, rysunki: Kwakarianin WSPÓŁPRACA: korekta, rysunki: Kotek Paprotek Jeśli jesteś zainteresowany reklamą w KWAKARIUM to pisz: kwakarium@gmail.com

KWAKARIUM 4(4)/2014

12


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.