LaFemme nr1/2012

Page 1

URODA

Makijaż permanentny A-Z ZDROWIE

Wiosenne przesilenie INSPIRACJE

Angielski udomowiony – nowatorska metoda nauczania języka obcego PORADY PRAWNE

„…i że cię nie opuszczę… aż do rozwodu…” FELIETON

Ekologiczne jajko od szczęśliwej kury

MODA

Najgorętsze trendy na wiosnę 2012

Egzemplarz bezpłatny Numer 1/2012 www.lafemme-magazyn.pl



Od redakcji Drogie Czytelniczki „Wiosna, cieplejszy wieje wiatr, wiosna, znów nam ubyło lat…”. Czas na zmiany! Zacznijmy oczywiście od szafy. Prezentujemy najgorętsze trendy nadchodzącego sezonu – soczyste neonowe kolory i stonowane, pastelowe odcienie, długość mini i maksi, feria barw, faktur i wzorów – każda z nas wybierze coś dla siebie. Tej wiosny również makijaż zachwyci nas kolorem i intensywnością. Teraz, gdy słońce nas rozpieszcza, mamy zdecydowanie więcej energii i chęci do działania. Ale nie zawsze, czasem dopadają nas nieprzyjemne objawy wiosennego przesilenia – przedstawiamy proste sposoby, jak sobie z nimi poradzić. Zachęcam do przeczytania wywiadu z dr. Grzegorzem Śpiewakiem i poznania nowatorskiej metody nauczania języka obcego, dzięki której przyswajanie wiedzy stanie się atrakcyjną, edukacyjną zabawą. Zainteresowanym Paniom polecam rubrykę Porady Prawne, a w niej odpowiedź na wszelkie pytania dotyczące rozwodu. Na koniec, z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet, zapraszam do lektury obrazoburczego felietonu przedstawiającego męski punkt widzenia na obchody tegoż święta. Polecam. Redaktor naczelna Agata Dziewit Z okazji zbliżających się Świąt Wielkiej Nocy, redakcja magazynu LaFemme składa Czytelniczkom najlepsze życzenia – pogody ducha, zdrowia, spokoju i radości. Odpoczynku w gronie rodziny i przyjaciół oraz wszelkiego dobra.

Wydawca Beauty Media ul. 3 Maja 11/20 35-030 Rzeszów tel kom. +48 698 617 983 redakcja@lafemme-magazyn.pl

Redaktor naczelna Agata Dziewit Zespół redakcyjny/współpraca Agata Dziewit Olga Grzeszek Dr Jadwiga Homa Jolanta Janson Wiesław Kania Katarzyna Kasperkiewicz Edyta Łukiewicz Anna Łyp Dorota Pajęcka Ewa Plucińska Dr Lidia Rajzer

Fotografie Łukasz Woźniak, archiwum redakcji, fotolia.com, shutterstock.com Foto na okładce: Angela Hawkey/Shutterstock.com Dział reklamy Katarzyna Obrzut-Szura kasia@lafemme-magazyn.pl Siergiej Wojciechowski sergio@lafemme-magazyn.pl Skład/Druk Eureka Plus Agencja reklamy ul. 3-go Maja 11/10 35-030 Rzeszów

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo skracania i adjustacji tekstów. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam i ogłoszeń. Wydawca zastrzega sobie prawo odmowy zamieszczenia reklamy lub ogłoszenia, jeśli ich treść lub forma będzie sprzeczna z linią programową i interesem pisma (art. 36 pkt. 4 prawa prasowego). Wszelkie prawa zastrzeżone.

Spis treści 4

MODA Trendy na wiosnę 2012

6 7

URODA Makijaż permanentny A–Z

8

ZDROWIE Nie spodziewałaś się tego po treningu siłowym.

10

Trendy w makijażu wiosna-lato 2012

Porady dermatologa – Skóra w wiosennej odsłonie

12

Wiosenne przesilenie

14

UCZUCIA I PSYCHE Antykoncepcja a seksualność kobiety

15

INSPIRACJE Angielski udomowiony

17

FELIETON Ekologiczne jajko od szczęśliwej kury

18

MAMA I DZIECKO Świat marzeń – miejsce konieczne do życia i wzrastania

19

PORADY PRAWNE „…i że cie nie opuszczę… aż do rozwodu…”

22

MĘSKI PUNKT WIDZENIA Jestem macho, niech kobiety mi wybaczą

24 25

KARIERA I BIZNES Porady businesswoman KUCHNIA Sushi


Przedstawiamy najgorętsze trendy tej wiosny. Jest ich mnóstwo, każda z nas na pewno wybierze coś dla siebie.

Rabat -20 % na jeden dowolny zabieg* *promocja nie łączy się z innymi

al. Niepodległości 1 lok 9 35-303, Rzeszów tel. 17 859 44 33 tel. kom. 721 609 536 www.nomasvello.pl

169 zł zamiast 499 zł za zabieg wybielania zębów

al. Niepodległości 1 lok 9 35-303, Rzeszów tel. 17 859 44 33 tel. kom. 721 609 536 www.whiteningpoint.pl

www.fitcurves.pl fitness dla kobiet w jedyne 30 minut Kupon uprawnia do: analizy sylwetki i kondycji ustalenia celów fitness 3 treningów Promocja dotyczy osób nie będących członkami klubu. Promocje nie łączą się ze sobą. Ważne w klubach w niej uczestniczących.

na wiosnę

TREND z poprzedniego sezonu

nowości

• • • • • • • • • • •

• • • • • • • • • • • •

paski grochy pomarańcz przeźroczystości kwiatki (drobne łączki) zwierzęce motywy koronka kołnierzyki długość maksi cekiny, błysk kuferki, „lekarskie” torby, kopertówki oversize apaszki zamiast opasek na włosy

pastele i neony słoneczna żółć szmaragdowa zieleń błękit, chabrowy biały overlook – czyli biel od stóp do głów czarny overlook biel plus czerń kombinezony krótkie bluzki przed pępek krótkie spodenki asymetrie (krótki przód, długi tył) powrót butów z noskami w „szpic”, klockowate, solidne obcasy

Trendy dotyczą nie tylko mody, ale także dodatków i akcesoriów. Poprzednie lato przyniosło modę na neony. Nie rezygnujemy z nich, a do palety dodajemy jeszcze stonowane, pastelowe kolory. Cukierkowe dodatki to must-have nadchodzącego sezonu.

Pastele i neony Pastelowe, pudrowe oraz neonowe kolory to bardzo mocny trend na nadchodzącą wiosnę i lato. Nie omija także dodatków. Żółte, pistacjowe, różowe i błękitne akcesoria są absolutnie obowiązkowe.

Transparentność Na pokazach największych domów mody pojawiły się plastikowe, przeźroczyste torebki i buty z transparentnymi wstawkami. Jeśli te propozycje są zbyt śmiałe, zawsze można sięgnąć po coś mniej spektakularnego, np. transparentną bransoletkę lub oprawki okularów przeciwsłonecznych.

Kupony ważne do 30 kwietnia 2012 r.


|5

Moda

DY

2012

Plecak wraca do łask

Duże kolczyki

Niecodzienne obcasy

Swoje pięć minut plecak miał w latach 90. Teraz powraca jako jeden z najmodniejszych dodatków na sezon wiosna-lato 2012. Pojawił się praktycznie na każdym pokazie mody na nadchodzący sezon i stanowił wizytówkę stylu „sport luxe”.

Kolorowe, bardzo ozdobne, bogate w formie i imponującej wielkości kolczyki pojawiły się na większości wiosenno-letnich pokazów mody. Pamiętajmy jednak, że duże, okazałe metalowe kolczyki mogą być ciężkie i niewygodne w noszeniu. Możemy, na szczęście, wybierać spośród ogromnej oferty biżuterii wykonanej np. z plastiku i filcu.

Na pokazach kolekcji wiosenno-letnich pojawiły się buty ozdobione skórzanymi płomieniami, przypominające gałązki, czy w kształcie zwierzęcych zębów. Takie buty to detal, który bardzo silnie wpływa na całą stylizację. Żeby nie przesadzić, należy je łączyć z ubraniami o prostej formie.

Platformy

W tym sezonie są wszechobecne. Kryształki ozdabiają obcasy i torebki. Jeśli jesteś zwolenniczką minimalizmu, wybierz kilka wysmakowanych dodatków – broszkę albo bransoletkę. 

Kapelusze Kapelusze będą z nami już kolejny sezon. Pojawiły się na pokazach z kolekcji wiosna-lato 2012 w różnych formach i wielkościach. Kiedyś bardzo popularne, po latach odstawienia wracają do łask.

Paski W tym sezonie znów królują paski. Mogą być wąskie, szerokie, z ozdobnymi klamrami, noszone wysoko w talii albo całkiem nisko na biodrach. Do ubrań bardziej sportowych zakładamy paski łączące płótno ze skórą, do eleganckich – skórzane.

Po szpilkach na platformach i z gigantycznymi obcasami przyszła pora na pełne koturny. Buty nawiązują do lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia – są zabudowane, nieco toporne. Trzeba jednak pamiętać, że takie buty nie komponują się dobrze z każdym typem sylwetki. Osoby o drobniejszej posturze w ofercie sklepów na pewno znajdą również koturny o subtelniejszym i bardziej współczesnym designie.

Dżety i ćwieki


A-Z

6 |  Uroda

MAKIJAŻ PERMANENTNY NASZ EKSPERT Katarzyna Kasperkiewicz Kosmetolog, dyplomowana stylistka makijażu permanentnego. Absolwentka kierunku Zdrowie Publiczne Collegium Medicum UJ.

Makijaż permanentny jest obecnie najszybciej rozwijającą się branżą kosmetyczną w Polsce. Coraz więcej kobiet decyduje się na wygodny i trwały sposób podkreślenia swojej naturalnej urody. Jest to metoda całkowicie bezpieczna, stosowana od ponad 20 lat na całym świecie. Za pomocą makijażu permanentnego można nadać blasku i wyrazistości oczom, skorygować lub zagęścić przerzedzone brwi, nadać piękny, naturalny kolor ustom, poprawiając jednocześnie ich kształt. Dzięki mikropigmentacji można również zrekonstruować rysy twarzy po wypadkach, operacjach, chemioterapii czy zatuszować blizny.

Makijaż permanentny jest rozwiązaniem:

naskórka, niewielkiej ilości bezpiecznego barwnika (testowanego klinicznie w celu zminimalizowania ryzyka wystąpienia alergii). Zabieg poprzedza konsultacja, podczas której wybrany zostaje kształt oraz kolor pigmentacji. 3–4 tygodnie po zabiegu wykonuje się retusz mający na celu wzmocnienie i utrwalenie rezultatów, zabieg ten wliczony jest w cenę.

• dla wszystkich kobiet, które chciałyby dokonać trwałej korekty swojej naturalnej urody • dla kobiet z bladymi ustami lub z ustami o nieregularnym kształcie, z rzadkimi brwiami, małymi oczami • dla kobiet, które mają mało czasu na makijaż • dla kobiet noszących okulary i szkła kontaktowe • dla kobiet uczulonych na kosmetyki kolorowe • dla wszystkich kobiet, które chciałyby wyglądać piękniej i bardziej świeżo

W jaki sposób wykonywany jest makijaż permanentny? Makijaż permanentny polega na wprowadzeniu cienką sterylną igłą w trzecią warstwę

www.studio-mp.pl

Jak przygotować się do zabiegu? Do makijażu oczu lub brwi nie ma w zasadzie żadnych wymagań. Przed wykonaniem pigmentacji ust zaleca się przyjmowanie leku antywirusowego, aby uniknąć opryszczki.

Czy zabieg jest bolesny? Dzięki zastosowaniu najnowszej generacji środków do znieczulenia miejscowego powierzchniowego, zabieg staje się prawie bezbolesny.

Jak wygląda się bezpośrednio po zabiegu? Podczas wykonywania zabiegu może dojść do obrzęku i podrażnienia (zależy to od indywidualnych tendencji skóry), jednak objawy te szybko ustępują. Następnego dnia po zabiegu można śmiało pokazać się w pracy, pod warunkiem że nie będzie nam przeszkadzać intensywne zabarwienie. W 2–4 dniu po zabiegu naskórek

zaczyna się złuszczać, dlatego ważne jest stałe nawilżanie specjalnie do tego przeznaczonym kremem. W 4–5 dniu po zabiegu zabarwienie blednie o ok. 50% natężenia wyjściowego, dlatego nie należy się niepokoić tym, iż bezpośrednio po zabiegu zabarwienie jest wyjątkowo intensywne.

Czego unikać po zabiegu? Przez minimum 2 tygodnie po zabiegu należy w miarę możliwości unikać słońca, solarium, sauny i basenu.

Jak długo utrzymuje się makijaż permanentny? Makijaż permanentny utrzymuje się średnio od 3 do 5 lat, w zależności od rodzaju skóry i trybu życia.

Czy po makijażu permanentnym można się malować? Tak, można nakładać dowolne kosmetyki.

Czy istnieją przeciwwskazania? Metoda ta nie powinna być stosowana u kobiet w ciąży, w czasie infekcji oraz u osób chorych na łuszczycę, cukrzycę i przyjmujących leki sterydowe. Przeciwwskazaniem do makijażu permanentnego oczu są przebyte choroby gałki ocznej, tendencje do stanów zapalnych spojówki oraz tendencje rodzinne do odwarstwienia siatkówki. 


|7

Uroda

WIOSNA – L ATO 2012

TRENDY

w makijażu TEKST y Olga Grzeszek – charakteryzatorka, wizażystka

Tej wiosny makijaż zachwyci nas kolorem i intensywnością. Można do woli bawić się barwami! Zarówno na oczach, policzkach, jak i na ustach będą dominować mocne neonowe kolory. Nasycone róże i błękity, głębokie turkusy idealnie będą podkreślać tęczówkę niebieskich oczu. Natomiast Panie o oczach piwnych bądź brązowych w tym sezonie mogą zaszaleć z soczystą pomarańczą, żółcią bądź seledynową zielenią. Pamiętajmy jednak o tym, żeby nie przesadzić i zawsze kłaść akcent na jeden wybrany element – na oczy bądź na usta. Nigdy oba naraz! Osobom ceniącym klasykę polecam makijaż nude, czyli make up no makeup, który już na dobre zagościł w świecie makijażu. Polega on na starannym ukryciu mankamentów urody i podkreśleniu naturalnego piękna. Najlepsze do tego rodzaju makijażu są kosmetyki o konsystencji musu bądź kremu, które nadają twarzy promienny i świeży wygląd. Używamy lekkich podkładów oraz rozświetlamy kości policzkowe. W palecie cieni dominuje złoto, beże, brązy i brzoskwinie. Nie można zapomnieć w tym makijażu o idealnie podkreślonych brwiach i delikatnie wytuszowanych rzęsach. Polecam również zamiast różu w kamieniu, użyć delikatnie, na centralną część twarzy różu w kremie bądź w musie, a całość delikatnie przypudrować pudrem transparentnym, czyli takim, który sam dostosowuje się do koloru skóry. Jeśli chodzi o paznokcie, w tym sezonie królować będzie cała tęcza kolorów zarówno mocne, intensywnie nasycone, jak i kolory pastelowe, lekko przygaszone. Możemy wybrać jeden kolor na wszystkie paznokcie lub w ramach zabawy pomalować każdy paznokieć na inny kolor, co nada naszym dłoniom wesołego akcentu. Dla tradycjonalistek polecam niezastąpiony french, który zawsze wygląda elegancko i naturalnie. Modne, wiosenne paznokcie, to przede wszystkim paznokcie krótkie, opiłowane na okrągło. Dominować będą kształty migdała i owalny. Jeżeli decydujemy się na dłuższe paznokcie, najlepiej wybrać kształt pipe. 


8 |  Zdrowie

Nie spodziewałaś się tego po TRENINGU SIŁOWYM

Trening FitCurves wpływa korzystnie na twoje ciało i umysł aż na 7 różnych sposobów Gdyby w sklepach dostępny był magiczny środek, który sprawiłby, że stracisz na wadze, wykreujesz wymarzoną sylwetkę i zmniejszysz ryzyko wystąpienia większości poważnych chorób, sprawiłabyś go sobie? Jasne, że tak! Członkowstwo w klubie FitCurves zapewnia Ci to wszystko, a nawet jeszcze więcej. Jednym z głównych elementów sesji treningowych w FitCurves jest trening siłowy. Czy wiesz, jakie korzyści przynosi Ci każda sesja treningu siłowego? Oto 7 przykładów:

Kształtujesz smukłą sylwetkę Powszechnie wiadomo, że trening siłowy wpływa na rozbudowę mięśni. Nie wszyscy wiedzą jednak, że im więcej mamy mięśni, tym więcej kalorii nasz organizm jest w stanie spalać każdego dnia. Badania wykazały, że u osób, które podjęły trening siłowy, dzienne spalanie kalorii wzrosło o 15% po zaledwie 12 tygodniach podnoszenia ciężarów, i to nie tylko w okresie aktywności, ale także np. podczas siedzenia. Oznacza to, że przeciętna kobieta mogłaby spożywać około 300 kalorii dziennie więcej i nie przytyć.

Doktor Wayne Westcott, doświadczony ekspert w dziedzinie fitness, ostrzega jednak, że nie oznacza to, że powinno się jeść więcej. Powinno się jeść tyle co zwykle, a wtedy dzięki ćwiczeniom można zrzucić zbędne kilogramy. Kiedy chudniesz, trening siłowy wpływa na rozbudowę tkanki mięśniowej oraz przyspiesza spalanie tłuszczu. Rozbudowując mięśnie, przy jednoczesnej utracie wagi, masz większe szanse na to, by schudnąć bez efektu jojo.

Odejmujesz sobie lat Po przekroczeniu 40 roku życia w naszym ciele zanika około ¼ kilograma tkanki mięśniowej rocznie. Tym samym ograniczają się możliwości spalania tłuszczu, natomiast prawdopodobieństwo przybrania na wadze rośnie. Trening siłowy pomaga zatrzymać ten niepożądany efekt procesu starzenia, ponieważ zapobiega utracie tkanki mięśniowej, a wręcz ją rozbudowuje, pomagając zredukować ilość tłuszczu w organizmie.

Poprawia Ci się samopoczucie Badania wykazały, że trening siłowy sprawia, że jesteś zadowolona ze swojego wyglądu. Jak zauważa dr Larry Tucker z Uniwersytetu Brigham Young w stanie Utah, dzieje się tak dlatego, że efekty treningu siłowego są dużo bardziej widoczne niż efekty treningu wytrzymałościowego. W ciągu zaledwie kilku tygodni można zauważyć, że w miejscu luźnych fałdek pojawiają się kształtne mię-

śnie. Ćwiczący mogą też wykonać więcej powtórzeń, co sprawia, że ich samoocena wzrasta.

Wzmacniasz kości Po 35 roku życia twój organizm przestaje automatycznie wytwarzać nową tkankę kostną. Należy więc wzmacniać kości, aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia osteoporozy, choroby charakteryzującej się osłabieniem kości i ich łamliwością. Trening siłowy to jedna z najlepszych metod stymulacji kształtowania kośćca. Dr Miriam Nelson, założycielka Centrum Sprawności Fizycznej działającego przy Uniwersytecie Tufta w Bostonie i autorka książki pt. „Strong Women Stay Young” („Silne kobiety zachowują młodość”, przyp. tłum.), podkreśla, że dbałość o kształtowanie nowego kośćca jest szczególnie ważna po okresie menopauzy. Po ukończeniu 35. roku życia wytwarzanie nowej tkanki kostnej w naszym organizmie spowalnia. Trening siłowy może odwrócić tę tendencję, nie tylko hamując utratę masy kostnej, ale wpływając na jej rozbudowę. Dr Nelson dowodzi, że trening siłowy może zwiększyć gęstość kości u kobiet po okresie menopauzy. Jest to możliwe, ponieważ trening siłowy oddziałuje na kości znajdujące się w okolicach mięśni, zapewniając im swoistą „gimnastykę” stymulującą rozrost. Oczywiście sam trening siłowy nie wystarczy, aby zapobiec osteoporozie; w za-


|9

Zdrowie

leżności od wieku należy także przyjmować odpowiednie dawki wapnia (od 1000 do 1500 mg), który wzmacnia kości.

Zwiększasz swoje szanse w walce z wrogiem nr 1 wśród chorób Prasa bardzo dużo uwagi poświęca rakowi piersi, a to choroby serca są główną przyczyną zgonów wśród kobiet. Trening siłowy obniża ciśnienie krwi i poziom blokującego tętnice złego cholesterolu (LDL), jednocześnie podwyższając poziom dobrego cholesterolu (HDL), co znacznie zmniejsza ryzyko wystąpienia chorób serca. Ostatnie badania donoszą, że osoby, które podjęły trening siłowy zmniejszyły ryzyko zachorowania o 23%.

Obniżasz poziom cukru we krwi Cukrzyca II typu to epidemia XXI wieku. Chorobie towarzyszy otyłość, podniesiony poziom cholesterolu, wysokie ciśnienie krwi. Może ona prowadzić do poważnych powikłań, takich jak zawał serca, ślepota lub stopa cukrzycowa i związane z nią amputacje. Zdaniem ekspertów za 30 lat co trzecia osoba będzie zmagać się z tą chorobą. Ty nie musisz być częścią tej statystyki. Cukrzyca rozwija się, gdy mięśnie nie zużywają całej dostarczanej im przez krew glukozy, która jest niezbędna do ich funkcjonowania. Dr Ben F. Hurley, wykładowca fizjologii wysiłku fizycznego na Uniwersytecie

Maryland i ekspert w dziedzinie wysiłku fizycznego i procesów starzenia, uważa, że trening siłowy wzmacnia mięśnie, więc pobór cukrów przebiega sprawniej, regulując glikemię, a ryzyko otyłości i zachorowania na cukrzycę typu II znacznie się zmniejsza. Trening siłowy zaleca się także osobom z już zdiagnozowaną cukrzycą typu II. Badanie przeprowadzone na 62 osobach chorych na cukrzycę typu II wykazało, że u 72% osób, które podjęły trening siłowy, po 4 miesiącach można było zredukować dawki leków. U 42% badanych, którzy nie ćwiczyli, dawki trzeba było zwiększyć.

Odczuwasz ulgę w bólu kolan Naukowcy z Uniwersytetu Tufta w Bostonie dokonali odkrycia przełomowego dla leczenia choroby zwyrodnienia stawów. Po 4 miesiącach treningu siłowego u 43% chorych zaobserwowano zmniejszenie bólu w kolanach. Dzięki wzmocnieniu mięśni otaczających stawy kolanowe możliwość bezbolesnego poruszania się chorych zwiększyła się o 44%. U części osób cierpiących na reumatoidalne zapalenie stawów trening siłowy również przyniósł pozytywne wyniki.  Autorka tekstu, Marty Munson, mieszka w Nowym Jorku i jest doradcą do spraw zdrowia FitCurves

FitCurves jest największą siecią klubów fitness dla kobiet na świecie, posiadającą ponad 10 000 klubów w ponad 80 krajach. Połączenie ćwiczeń siłowych i wytrzymałościowych, jakie oferuje program FitCurves, zapewnia kompleksowy trening w zaledwie 30 minut. Program przewiduje spalenie aż 500 kalorii i uaktywnia wszystkie główne grupy mięśni, więc każda wizyta w FitCurves to efektywny i wydajny trening. Nic dziwnego, że ponad 4 miliony kobiet na całym świecie, dbając o swoje zdrowie i kondycję, wybiera właśnie FitCurves. FitCurves Rzeszów ul. Lewakowskiego 2, 35-119 Rzeszów tel. 17 856 70 31 | rzeszow@fitcurves.pl fitcurves.pl | facebook.pl/fitcurves.rzeszow


10 |  Zdrowie PORADY DERMATOLOGA

SKÓRA W WIOSENNEJ ODSŁONIE NASZ EKSPERT Dr n. med. Lidia Rajzer Specjalista dermatolog, Absolwentka Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum, doświadczony klinicysta, wykładowca, członek Europejskiego Towarzystwa Leczenia Ran i Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego oddziału krakowskiego. Autorka licznych artykułów, wykładów, autorskich programów warsztatowych m.in. z najnowocześniejszych metod zapobiegania i leczenia ran przewlekłych. Współzałożycielka Fundacji Dermatologia Krakowska i Życie Bez Blizn.

Kraków ul. Królewska 5/3 tel. 600 909 179 mail: l.rajzer@lilia-med.pl

Po okresie zimowym należy przyjrzeć się swojej skórze i dokonać oceny w zakresie szkód, jakie wyrządziły niska temperatura powietrza, wiatr, suche powietrze w nadmiernie ogrzewanych pomieszczeniach biurowych i w domu. Jeżeli stwierdzimy, że nasza skóra jest nadmiernie wysuszona, łatwo ulega podrażnieniom albo pokryta jest nierównomiernie zrogowaciałym naskórkiem, to możemy zastosować dwa sposoby leczenia. PEELING CHEMICZNY (eksfoliacja) polega na zastosowaniu na skórę czynników złuszczających w celu wywołania kontrolowanego uszkodzenia, a następnie regeneracji samego naskórka lub również skóry właściwej. Zabieg ten sprawia, że skóra pokryta zrogowaciałym naskórkiem po kilku dniach, wskutek mikrozłuszczania, odzyskuje swój blask i zdrowy wygląd. Pobudzone zostają również bardziej złożone procesy „odmładzania”, a mianowicie złogi nieuporządkowanego „zniszczonego” z różnych przyczyn kolagenu, ulegają naprawie poprzez pobudzenie pracy fibroblastów – głównych komórek produkujących kolagen i elastynę. Inne wskazania do eksfoliacji to: trądzik pospolity i jego powikłania (przebarwienia pozapalne, blizny), objawy posłonecznego starzenia się skóry (drobne zmarszczki, przebarwienia posłoneczne, rozszerzone naczynka), utrata napięcia skóry wywołana m.in. nadmierną suchością (okres zimowy sprzyja wysuszaniu skóry). Tydzień przed zabiegiem eksfoliacji nie należy stosować zabiegów, które mogą podrażnić skórę, np. preparatów zawierających retinoidy. Po zabiegu peelingiem chemicznym należy używać preparaty nawilżające skórę, a także kremy przeciwsłoneczne z wysokim filtrem (SPF 30–50+) przez okres minimum jednego miesiąca. Po tak przygotowanej kuracji przystępujemy do drugiego etapu rewitalizacji skóry, czyli MEZOTERAPII IGŁOWEJ, która polega na płytkim wstrzykiwaniu małych dawek substancji biologicznie czynnych – kwasu hialuronowego, witamin, mikroelementów, antyutleniaczy. Takie zabiegi pozwolą naszej skórze przygotować się na trudny dla niej okres wiosenno-letni związany z narażeniem na promieniowanie ultrafioletowe (UV), ale też pomogą zniwelować szkody już powstałe (wprowadzone substancje stymulują metabolizm komórek skóry, zwiększając produkcję kolagenu i elastyny, zmiatają wolne rodniki, które powstają w nadmiarze wskutek np. stanu zapalnego i działania promieni UV). Główne wskazania do mezoterapii to: profilaktyka przeciwzmarszczkowa, zwiotczenie skóry, wygładzenie drobnych zmarszczek. Obszary najczęściej poddawane mezoterapii to twarz, szyja, dekolt, dłonie. Stosuje się ją również na skórę głowy owłosionej, ale zabieg ten ma już charakter typowo leczniczy zapobiegający wypadaniu włosów lub leczący łysienie. Mezoterapię można łączyć z innymi metodami stosowanymi w medycynie estetycznej, np. zabiegami przy użyciu fal radiowych. Zabiegi mezoterapii są wykonywane przy użyciu specjalistycznego sprzętu, przez co są bardzo skuteczne, precyzyjne i co najważniejsze dla pacjenta praktycznie niebolesne. 


| 11

Zdrowie

Nomasvello

Bądź piękna i gładka na wiosnę! No+Vello to sieć ponad 1000 salonów w Hiszpanii, Portugalii, Anglii, Brazylii, Meksyku oraz Polsce – rewolucja w fotodepilacji i fotoodmładzaniu. Trwale, szybko i bezboleśnie, w rewolucyjnej cenie – 99 zł za zabieg. To nie jest promocja! To nasza stała oferta. No+Vello to lider w sektorze usług depilacji IPL w Europie! Zapraszamy do salonu No+vello w Rzeszowie mieszczącego się przy alei Niepodległości 1 www.nomasvello.pl al. Niepodległości 1 lok 9 35-303 Rzeszów tel. 17 859 44 33 tel. kom. 721 609 536

No+Vello posiada najszybsze z dostępnych na rynku urządzenia o natężeniu energii 60 dżuli na cm2. Emitują one impulsy silnego światła (IPL), umożliwiając wykonanie zabiegów na różnych typach skóry i kolorach włosów. Sprzęt wyposażono w nowoczesny system chłodzenia Sub Zero Intense dający efekt miejscowego znieczulenia i zapewniający bezbolesność zabiegu. Efekty są widoczne już po pierwszym zabiegu – włosy zaczynają wypadać w ciągu kilku następnych dni. Technologia fotodepilacji No+Vello gwarantuje doskonałe rezultaty niezależnie od typu skóry i rodzaju włosów. Dzięki nowej technologii Sun&Safe nasz salon posiada technologię pozwalającą na fotodepilację opalonej skóry zarówno przez słońce, jak i solarium. Zaledwie 48 godzin po opalaniu można już przeprowadzić trwałą i bezpieczną depilację. No+vello jest jedyną siecią fotodepilacji na rynku, która uzyskała pozytywną lekarską ocenę zarówno swoich urządzeń i procedur zabiegowych, jak i kosmetyków, których używamy i oferujemy naszym klientom. Ponadto korzystamy z porad lekarza dermatologa przed wykonaniem zabiegu w celu wyeliminowania ewentualnych przeciwwskazań indywidualnych dla każdego klienta. No+Vello oferuje, oprócz fotodepilacji, również zabiegi fotoodmładzania, usuwania przebarwień czy trądziku. Redukcja bruzd i zmarszczek mimicznych, podkreślenie owalu twarzy, ujednolicenie kolorytu skóry, dodanie blasku i poprawa napięcie skóry, nadanie młodego i zdrowego wyglądu – to efekty, które klientka uzyska po serii zabiegów fotoodmładzania. Zabiegi fotodepilacji i fotoodmładzania No+Vello otrzymały nagrodę czytelniczek w prestiżowym konkursie „Prix de beaute” organizowanym przez Cosmopolitan. Panie, które przygotowują się intensywnie do lata, serdecznie zapraszamy również na zabiegi modelujące sylwetkę. W naszym salonie mieści się gabinet Royal Beauty, który jako jedyny w Rzeszowie posiada urządzenie Cryo Royal – do usuwania tkanki tłuszczowej poprzez KRIOLIPOLIZĘ. CRYO ROYAL – łączy w sobie KRIOLIPOLIZĘ z kawitacją ultradźwiękową (falą akustyczną) oraz stosuje technologię próżniową i BI-Polar RF. Daje pełną skuteczność przy redukcji cellulitu, zrzucaniu wagi, modelowaniu sylwetki oraz odmładzaniu skóry. Efekty można zauważyć już po pierwszym zabiegu. 

Uwaga: Pierwsza osoba, która w dniu 8 marca zadzwoni do nas, otrzyma w prezencie zabieg wybielania zębów, natomiast kolejne 5 osób zabieg fotodepilacji na pachy gratis lub zabieg fotoodmładzania na dowolną strefę.


Wiosenne prze

12 |  Zdrowie

Wraz z nadejściem wiosny często czujemy osłabienie, zmęczenie, bóle głowy, spadek odporności, rozdrażnienie. Objawy te określane są przez lekarzy jako przesilenie wiosenne. Dlaczego nas dopada i jak sobie z nim radzić?

Przesilenie wiosenne to nie choroba, lecz zespół przykrych objawów wynikających z przestrajania się organizmu z zimowego rytmu funkcjonowania, na rytm wiosenno-letni. Zimowo-wiosenne przesilenie to szereg zmian zachodzących zarówno w obrębie środowiska, przyrody, jak i w naszym organizmie. Dzień ulega wydłużeniu, następuje zmiana czasu, a wraz z nią zmiana rytmu dobowego, wzrasta temperatura powietrza i nasłonecznienie, pogoda płata figle. Za tymi wszystkimi zmianami podąża również nasz organizm. Dostosowuje sposób funkcjonowania do nowych warunków – naturalną reakcją na wiosnę jest na przykład przyspieszenie przemiany materii oraz wzmożona produkcja niektórych hormonów. Dla organizmu to jednak spory szok. Zmęczony mało ruchliwym trybem życia, niedoborem światła słonecznego i chłodem, w krótkim czasie jest zmuszony dostosować

się do nowego wiosennego rytmu. W rezultacie, wiele osób, zamiast tryskać energią, czuje się fatalnie. Dlaczego? Po zimie zazwyczaj nie jesteśmy w najlepszej kondycji, co wynika głównie z braku dostatecznej ilości światła słonecznego, ruchu oraz witamin i składników mineralnych w diecie. Chętniej jadaliśmy tłuste, wysokokaloryczne potrawy i częściej sięgaliśmy po słodycze, natomiast rzadziej po owoce i warzywa. Więcej czasu też spędzaliśmy w domu przed telewizorem bądź komputerem, bo pogoda nie zachęcała do przebywania na świeżym powietrzu. To wszystko powoduje, że możemy odczuwać ciągłe zmęczenie, senność, osłabienie, bóle i zawroty głowy, obniżenie odporności. Jak sobie z tym radzić? Oto kilka sprawdzonych, skutecznych sposobów:

Po pierwsze Dieta Po zimie zazwyczaj mamy niedobory witamin i składników mineralnych oraz kilka zbędnych kilogramów. Dlatego zmiany w diecie powinny polegać przede wszystkim na rezygnacji z tłustych, smażonych mięs, zawiesistych sosów i zup na rzecz potraw zawierających duże ilości warzyw i owoców. Pijmy soki i jedzmy dania z mrożonek. Mrożonki mają

o wiele więcej wartości odżywczych, witamin i składników mineralnych niż przechowywane całą zimę warzywa korzeniowe czy kuszące, lecz nafaszerowane chemią nowalijki. Możemy zastosować też suplementację witamin i minerałów, ale pamiętając, by ich zażywanie skonsultować z lekarzem lub farmaceutą.

Po drugie Ruch Po zimie, która nie sprzyja aktywności fizycznej, trudno nam się zmusić do jakiegokolwiek wysiłku. Trzeba to zmienić! Wystarczy 30 minut ruchu dziennie, aby wróciło dobre samopoczucie, ciało odzyskało formę i wzmocniła się nasza odporność. Jeśli pogoda dopisuje, postaraj się regularnie chodzić na spacery. Dzięki temu odetchniesz świeżym powietrzem, poprawisz kondycję i usprawnisz krążenie krwi. Możesz też wybrać pływanie, jazdę na rowerze albo gimnastykę. To naprawdę działa. Uwaga! Nie przesadzaj z wysiłkiem. Zacznij od lżejszego treningu, stopniowo zwiększając jego intensywność – to pomoże uniknąć przeforsowania, które skutkuje bólem mięśni i nadweręża układ odpornościowy.


| 13

Zdrowie

s ilenie Po trzecie Świeże Powietrze Odetchnij pełną piersią. Wdychaj powietrze nosem, a wydychaj ustami. Nabierz tyle, ile tylko potrafisz, a później zrób powolny wydech. Taka „bomba tlenowa” natychmiast dodaje energii. Nawet w chłodne dni wietrz mieszkanie. To prosty sposób na pozbycie się chociaż części wirusów i bakterii z pomieszczeń oraz zahartowanie i dotlenienie organizmu. Jeśli pogoda dopisuje, postaraj się też regularnie chodzić na spacery.

Po czwarte Słońce Warto jak najwięcej korzystać z promieni słonecznych. W domu i w pracy w ciągu dnia dobrze jest odsunąć zasłony i żaluzje, żeby do pomieszczeń wpadało jak najwięcej światła dziennego. Wiosenne słońce działa terapeutycznie. Jego promienie są niczym naturalny antydepresant i wspomagają produkcję witaminy D.

Po piąte Sen Sen znakomicie regeneruje organizm i wpływa na lepsze samopoczucie w ciągu dnia. Zadbajmy o to, by się wysypiać – zalecany czas nocnego odpoczynku to 7–8 godzin. Aby nie mieć kłopotów z zasypianiem, unikajmy

picia przed snem napojów pobudzających, np. mocnej kawy lub herbaty oraz jedzenia ciężkostrawnych posiłków. Wieczorny spacer, lekka kolacja, wywietrzenie sypialni, ciepła kąpiel – to niezawodne remedium na kłopoty ze snem. Jeśli mimo stosowania tych środków pojawiają się problemy z zasypianiem, pomocne mogą się okazać preparaty ziołowe o działaniu rozluźniającym i nasennym, jednak ich stosowanie należy wcześniej skonsultować z lekarzem lub farmaceutą. 


14 |  Uczucia i psyche

Antykoncepcja a seksualność kobiety NASZ EKSPERT Lek. med. Jadwiga Homa Absolwentka Akademii Medycznej w Warszawie. Specjalista Ginekologii i Położnictwa. Specjalista Seksuologii. Prowadzi własną praktykę, a także pełni funkcję Dyrektora ds. medycznych w NZOZ HOMED

W czasach, kiedy antykoncepcja nie była powszechna, stosunek seksualny nieodłącznie powiązany był z prokreacją. Oddzielenie tych dwóch sfer życia, obu bardzo ważnych, niesie za sobą możliwość zastanowienia się nad rolą antykoncepcji oraz jej wpływem na reakcje seksualne kobiet.

Rozmowa z dr Jadwigą Homą – specjalistą seksuologiem.

O kobiecej seksualności nie uczymy się w szkole, nie rozmawiamy z mamą czy przyjaciółką. Ta sfera wciąż uważana jest za zbyt prywatną, żeby o niej mówić, obrosła wieloma mitami i stereotypami. Zdefiniujmy zatem pojęcie seksualności. - Jest to reaktywność seksualna, odczuwanie potrzeby seksualnej, odczuwanie pożądania i podniecenia.

dotyczący planowania swojej rodziny, ilości dzieci, które chcą urodzić, czasu, kiedy to ma nastąpić. Sam stosunek seksualny może być jedynie źródłem doznań, bez konsekwencji związanych z ewentualną ciążą. Oczywiście, należy uszanować światopogląd części naszego społeczeństwa, która zgodnie z religią nie dopuszcza możliwości stosowania jakiejkolwiek formy antykoncepcji.

Wydaje się jednak, że współczesne kobiety są coraz bardziej świadome własnej seksualności, seks zaczął być dla nich przyjemnością, a nie tylko smutnym obowiązkiem. Skąd ta przemiana? - Niestety, nadal w wielu związkach istnieje przeświadczenie, że kobieta niewiele ma do powiedzenia, nie może zdecydować, kiedy i jak chce się kochać. Przemiana, o której mówimy wynika ze świadomości, że także kobieta ma swoje potrzeby, a dodatkowo mając pewną metodę zabezpieczenia się przed ciążą, nie musi w trakcie seksu rozmyślać o ewentualnych konsekwencjach, tj. ciąży – dzięki temu staje się bardziej pewna siebie, poznaje swoje ciało, jego reakcje. Mając pozytywne doświadczenia, chce je powtarzać, eksperymentować, szukać mocniejszych doznań. Współczesne kobiety mają wybór

Ogromna część kobiet postrzega zbliżenie intymne jako sposób umocnienia związku, na pierwszym miejscu stawia bliskość i czułość. Czy antykoncepcja i płynące z niej korzyści w sferze intymnej przekładają się na budowanie dobrych relacji z partnerem i szczęśliwego związku? - Wiele kobiet podejmuje współżycie, kierując się różnymi pobudkami, niekiedy nie mają one żadnego związku z samym aktem seksualnym. Chcą sprostać oczekiwaniom partnera, ponieważ zależy im na dobrych relacjach w związku. Z drugiej strony unikanie zbliżeń nie wpływa dobrze na atmosferę w związku i może rodzić frustrację… - Często unikanie zbliżeń wynika ze strachu przed niepożądaną ciążą, której ciężar w więk-

szości spoczywa na kobiecie. Odpowiednio dobrana, skuteczna antykoncepcja pozwala kobiecie bez obaw cieszyć się intymnymi chwilami i nie unikać bliskości z partnerem. Jaki wpływ ma stosowanie antykoncepcji na jakość współżycia? Wiele kobiet uważa, że antykoncepcja hormonalna obniża libido. Czy to prawda? - Antykoncepcja hormonalna często prowadzi do osłabienia popędu seksualnego.


| 15

Inspiracje

Odpowiedzialne za tę sytuację są zawarte w tabletkach hormony. Niektóre z nich mają większy lub mniejszy wpływ na wyżej wymienione reakcje. Dobór antykoncepcji, ewentualna zmiana preparatu powinny uwzględniać także to działanie niepożądane. Każdy lekarz po dokładnej analizie jest w stanie odpowiednio dobrać antykoncepcję hormonalną. Jak wybrać najlepszą dla siebie metodę? - Pomimo wielu form zapobiegania ciąży, badań prowadzonych nad poszczególnymi metodami do tej pory nie udało się stworzyć idealnej metody antykoncepcji. Optymalna antykoncepcja powinna charakteryzować się przede wszystkim bezpieczeństwem, odwracalnością metody, skutecznością, akceptacją oraz innymi korzyściami pozaantykoncepcyjnymi. Dobór metody powinien być wnikliwie przeanalizowany, przemyślany, w przypadku antykoncepcji hormonalnej i wewnątrzmacicznej (pozostałe dostępne bez recepty) przedyskutowany z lekarzem. W większości przypadków poprzedzony badaniem lekarskim, badaniem cytologicznym, badaniem USG. Dobór metody zależy od wieku pacjentki, stanu zdrowia, ilości posiadanych dzieci, częstości współżycia, zmienności/stałości partnera. Więcej na temat dostępnych metod antykoncepcji oraz odpowiedniego ich doboru, w następnym numerze magazynu.  Rozmawiała Agata Dziewit

ANGIELSKI UDOMOWIONY Często frustruje nas fakt, że dzieci uczące się języka obcego nie potrafią posługiwać się nim w praktyce. Nowatorski projekt "DE DOMO" zakłada współpracę rodzinną i zamianę tradycyjnej nauki języka w atrakcyjną grę edukacyjną.

y Can I pla omputer on the c tes ? inu for 30 m

Rozmowa z dr. Grzegorzem Śpiewakiem współtwórcą metody deDOMO i głównym autorem serii przewodników „Angielski dla rodziców”.

Kiedy rozpoczynam zajęcia z nową grupą, obserwuję, jak bardzo dorośli uczniowie boją się zacząć mówić, nawet jeśli znają już język na poziomie komunikatywnym. Z czego to się bierze? Pewnie boją się mówić, żeby się nie ośmieszyć. Padamy ofiarą szkolnego podejścia do nauki języka obcego, które koncentruje się obsesyjnie na naszych błędach. Dlatego zamiast się cieszyć, że umiemy się dogadać, myślimy o tym, jak nieporadnie nam to idzie. I wciąż zaczynamy naukę od początku. Zwykle szybko rezygnujemy i nigdy nie wychodzimy poza podstawy. A nowoczesne podejście do nauki języków głosi: ucz się tylko tyle, ile ci potrzeba. Nie musisz być dwujęzyczny, lepsza jest różnojęzyczność. Ciekawe określenie, na czym polega różnojęzyczność? To stan, w którym człowiek może realizować różne swoje potrzeby komunikacyjne w więcej niż jednym języku. Ja znam bardzo dobrze angielski, trochę francuski, trochę rosyjski, a do tego odrobinę hiszpański i węgierski. A pani? Bardzo dobrze angielski, średnio niemiecki i odrobinę francuski i rosyjski. No widzi pani. Różnojęzyczni ludzie są otwarci na komunikację. Nie boją się mówić w obcym języku, nawet jeśli nie znają go perfekcyjnie. Bo różnorodność to alternatywa dla podejścia: wszystko albo nic, które jest zresztą zmorą nas, Polaków. Nowoczesne podejście do nauki języków głosi: ucz się tylko tyle, ile ci potrzeba, a nie stawiaj sobie

niedosiężnych celów. Jeśli jedziesz na wakacje do Włoch, to pewnie stopniowo nauczysz się po włosku pytać o drogę, zamawiać jedzenie w restauracji. I po ci więcej? Zamiast uczyć się włoskiego perfekcyjnie, z punktu widzenia komunikacyjnego lepiej nauczyć się go trochę, a trochę też hiszpańskiego, niemieckiego. To da większą satysfakcję, choć w żadnym z tych języków nie będziesz doskonały. Wielu uczniów marzy o nauczeniu się wymowy bliskiej rodowitemu Brytyjczykowi lub Amerykaninowi. Czy taki poziom jest nam naprawdę potrzebny? Ależ wręcz przeciwnie. Nie chodzi o bezrefleksyjną imitację wymowy native speakera, ale o wymowę skuteczną komunikacyjnie. W skali świata ogromna większość komunikacji odbywa się bez udziału Brytyjczyków, Amerykanów czy innych rodowitych użytkowników angielskiego. Taka komunikacja odbywa się w uproszczonej odmianie angielszczyzny, która powstaje spontanicznie. W przypadku naszego kontynentu mówi się nawet coraz częściej o rodzaju ‘eurangielskiego’ jako o pożądanym, bo skutecznym standardzie znajomości angielskiego. Czy rodzice mogą pomóc swoim dzieciom nauczyć się języka? Ja włączałam moim dzieciom kreskówki po angielsku, próbowałam mówić do nich przez cały czas po angielsku, ale napotkałam na opór i szybko się zniechęciłam. To mnie wcale nie dziwi. A próbowała pani kiedyś sama obejrzeć film w oryginale w języku, którego pani w ogóle nie zna, na


16 |  Inspiracje przykład po szwedzku? Albo po chińsku? Czemu niby dziecko miałoby wykazać się większym samozaparciem niż dorosły? Podobnie z próbami mówienia do dziecka cały czas w języku obcym. Wcale mnie nie dziwi, że dzieciak odbiera to jako nienaturalne i odmawia udziału. Tym bardziej że przecież nie tylko niewiele lub zgoła nic nie rozumie, lecz z pewnością nie jest w stanie nic odpowiedzieć! To znaczy, że rodzice nie powinni podejmować jakichkolwiek prób uczenia dzieci języka obcego we własnym domu? Ależ nic podobnego! W domu można świetnie uczyć języka przy okazji. Wykształcić i utrwalić codzienne, potoczne odruchy językowe u dziecka. Jakie sytuacje ma pan na myśli? Budzenie, ubieranie się, mycie, jedzenie śniadania, rozwożenie do szkoły, wspólna zabawa, a nawet buziak na dobranoc. Jakiś czas temu pomyśleliśmy z żoną, że to świetne momenty, by niby niechcący i nienachlanie pouczyć dzieci angielskiego. Nie buntowały się? Jak je pan zmotywował? Same tego chciały. Wyobraźmy sobie taką sytuację: mój syn chce pograć na komputerze. Powiedziałem: ‘Poproś mnie po angielsku’. Kiedy powiedział, że nie umie, powiedziałem: ‘To powtórz:…’ I powtórzył? Od razu się zorientował, że w ten sposób mnie zmiękczy i nakłoni do zgody. To taka gra. Jeśli ci na czymś zależy, poproś o to po angielsku. I mówienie po angielsku nie jest tu celem samym w sobie, a jedynie środkiem do celu. Dziecko przestaje myśleć o tym, że wydaje z siebie dziwne dźwięki, bo skupia się na nagrodzie, którą za chwilę otrzyma. A wtedy zawsze warto się wysilić.

Dr Grzegorz Śpiewak Współtwórca metody deDOMO i główny autor serii przewodników „Angielski dla rodziców”. Wieloletni wykładowca w Instytucie Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego, obecnie związany z nowojorską uczelnią New School. Naczelny konsultant ds. metodyki nauczania wydawnictwa Macmillan Polska, prezes DOS-Teacher Training Solutions, niezależnego centrum doskonalenia nauczycieli Języków Obcych. Były prezes, obecnie członek komitetu honorowego IATEFL-PL, Międzynarodowego Stowarzyszenia Nauczycieli Języka Angielskiego w Polsce.

Czy rodzice muszą dobrze znać język angielski żeby uczyć dzieci w domu? Tutaj też strach przed błędem może przeszkadzać. Dlatego tworzę poważne naukowe podstawy dla wymyślonej przez siebie językowej gry domowej. Powstał specjalny program pod nazwą ‘Angielski dla rodziców metodą DeDOMO’. Patronat akademicki nad nim objęło British Council, dostaliśmy też certyfikat Kreatywność i Innowacje 2009, który Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji i Ministerstwo Edukacji Narodowej przyznają wyróżniającym się inicjatywom edukacyjnym. Wydaliśmy serię poradników i nagrań modelowych. Czy ta metoda jest alternatywą dla nauki w szkole czy na kursach językowych? Raczej ich świetnym uzupełnieniem, taką domową nakładką. Bo sytuacje domowe, w których dziecko ma okazję utrwalać sobie domowe odruchy komunikacyjne, w sposób naturalny występują właśnie w domu, a nie w szkole. Szkoła nie budzi dziecka, nie pomaga mu szukać zgubionego szalika, nie wydaje podwieczorku, nie bawi się na dywanie, nie przytula na dobranoc. Mówiąc nieco przekornie: dom to nie druga szkoła. I bardzo dobrze. Bo skoro kąpiel we własnej wannie najlepiej nawilża, to podobny efekt może przynieść… domowa kąpiel językowa. A skoro domowy makaron, jest jak wiemy, najlepszy, to może także domowe makaronizmy polsko-angielskie, w wykonaniu mamy, taty i ich pociech? Warto spróbować.  Rozmawiała Edyta Łukiewicz anglistka, właścicielka szkoły języków obcych Masterschool Masterschool jest partnerem edukacyjnym oraz dystrybutorem deDomo.


| 17

Felieton

Ekologiczne

jajko

od szczęśliwej kury Niedługo Wielkanoc. Na naszych stołach pojawi się mnóstwo tradycyjnych smakołyków, a wśród nich oczywiście jajka, które w czasie tych świąt niezaprzeczalnie odgrywają główną rolę. Jajko to jajko, można by rzec. Otóż nie. To smaczne i cenne źródło wartości odżywczych gości w naszym menu na co dzień, więc warto przyjrzeć mu się uważniej i wiedzieć o nim więcej. Coraz częściej słyszy się o niehumanitarnym traktowaniu kur niosek. Producenci jajek prześcigają się w wymyślnych etykietach mających nas przekonać, że kupujemy zdrowe ekologiczne jajka od szczęśliwych kur, a w rzeczywistości 90 proc. jaj sprzedawanych w Polsce stanowią te pochodzące od ptaków z chowu klatkowego. Mylące są nie tylko nazwy na opakowaniach np. „Wiejskie jaja”, ale też etykiety przedstawiające kury na wiejskim podwórku w pięknych okolicznościach przyrody. Niestety, zdecydowana większość jaj na rynku to jaja z wielkich ferm, nastawionych na masową produkcję. Zwierzęta żyją tam stłoczone na niewielkiej powierzchni, w ściśle kontrolowanych i mało komfortowych warunkach. Zwykle w jednej klatce przebywa po kilka kur, a każda ma powierzchnię do poruszania się nie większą niż kartka papieru formatu A4. Tak mała przestrzeń, w jakiej przebywają, wyzwala w nich agresję i mogłyby się zadziobać, dlatego częstą praktyką jest podcinanie kurom dziobów i pazurków. Jeżeli jesteśmy świadomymi konsumentami, szukamy jaj o wyższej jakości, czy też jesteśmy zwolennikami żywności ekologicznej, wówczas powinniśmy zwracać uwagę na to co jest napisane na skorupce, a nie to, co widnieje na kartoniku, w który jajka zostały zapakowane. Zgodnie z obowiązującymi normami, jaja klasy A,

czyli przeznaczone do handlu detalicznego, muszą być oznaczone w sposób, umożliwiający identyfikację producenta. Jak odczytywać zaszyfrowane oznaczenia na jajku? Oznaczenie składa się z 3 członów: cyfra – PL – liczba. Pierwsza cyfra to informacja na temat sposobu prowadzenia hodowli. 0 – chów ekologiczny – kura ma możliwość przebywania na świeżym powietrzu w wolnym wybiegu i jeść ekologiczną karmę. Zaspokaja swoje naturalne potrzeby. 1 – chów w wolnym wybiegu, kura może zaspokajać swoje naturalne potrzeby, przebywa na świeżym powietrzu. 2 – chów ściółkowy – kura nie ma dostępu do świeżego powietrza, przebywa w kurniku, ale może się swobodnie poruszać. Ptaki mają do dyspozycji grzędy i gniazda do znoszenia jaj. 3 – chów klatkowy – kura całe życie spędza w klatce, zwykle ma obcięty dziób i pazurki i nie może zaspokajać swoich naturalnych potrzeb. Kolejne elementy kodu to: kraj pochodzenia oraz numer identyfikacji weterynaryjnej, czyli numer fermy. Jaja mogą być również nieoznakowane, pochodzące z małych hodowli przyzagrodowych (do 50 kur). Zazwyczaj sprzedawane są na bazarach lub bezpośrednio w gospodarstwie rolnym. Powinny posiadać pisemną informację o pochodzeniu i datę przydatności do spożycia. Jajka z 0 i 1 z przodu oznaczenia, można kupić w sklepach ze zdrową żywnością oraz w hipermarketach. Są jednak sporo droższe od tych z „trójką”. Wybór oczywiście należy do każdego z nas.


18 |  Mama i dziecko

Świat marzeń

miejsce konieczne do życia i wzrastania

TEKST y Jolanta Janson

Spotykam się z wieloma rodzicami, którzy analizują oferty edukacji pozaszkolnej, szukając zajęć, które miałyby u ich dzieci rozwinąć inteligencję, kompetencje społeczne, szczególne uzdolnienia, talenty, motywację do działania i ambicję. A gdyby tak przyjąć, że jedynym celem jakiś zajęć dziecięcych byłaby „tylko zabawa”? Zabawa szalona, swobodna, uruchamiająca wszystkie rodzaje ekspresji, realizująca marzenia, pobudzająca wyobraźnię! Dzisiejsze dzieci obarczone nadmiarem obowiązków, dążeniami i ambicjami rodziców, przestraszone wizją „bycia ostatnimi w szeregu” i pod permanentną presją ścigania się z rówieśnikami – same zapewne oburzą się na myśl o marnowaniu czasu na zabawę. W jakże dziwny sposób odmieniłaby się rola rodzica, który musiałby opuścić bastion edukacji i przejść na stronę… dziecka. Stanąć

z nim w szeregu, by jednym głosem przemawiać: niech pojawi się zabawa, swobodne eksperymentowanie, szalone marzenia, nieokiełznana ekspresja i kłótnie w piaskownicy. Niech pozostaną z boku zaplanowane zadania, harmonogramy, dodatkowe zajęcia, treningi, warsztaty, kursy, kluby, szkoły językowe. Wielu zaangażowanych opiekunów zapyta: „dlaczego?” A odpowiedź jest bardzo prosta! Oto, bowiem nadeszły czasy, w których trzeba tłumaczyć kilkulatkom, że obok w ławce siedzi nie rywal, a kolega szkolny, że konkursy szkolne to wspólny wysiłek, a nie walka gladiatorów, że przyjaźń to nadal bardzo cenna rzecz, a indywidualizm to przecież nie samotność! Twórzmy więc takie zajęcia i takie miejsca, w których nikt nie pyta o oceny, wiedzę i portfel rodzica. Miejsca, gdzie najważniejsze są właśnie marzenia. Pedagog Bronisława Dymara w swojej książce pt. „Dziecko w świecie marzeń” pisze o marzeniu dziecięcym jako o bardzo istotnym elemencie w rozwoju twórczym, gdzie pełni niezwykle ważne funkcje: jest siłą sprawczą działań, formą terapii, sposobem samopoznania i oczyszczenia, kategorią zmiany celowej, metodą rozwijania intuicji, pomocą w odczytywaniu symboli kulturowych, stanem kontemplacji, formą zachwytu, zastępczym środkiem dla trwania w nadziei, która nie może się urealnić. Bierze się ono z naturalnej potrzeby człowieka, lęku przed światem, dążeń perfekcyjnych i chęci ulepszenia życia. Uważa ona, że wielka siła „marzeń, pragnień, fantazji może wyznaczać życiowo pozytywne cele i dążenia człowieka. Ta siła precyzuje pomysły i plany. Bogata wyobraźnia pomaga w rozwoju twórczości, rodzi ekspresję, polot, inwencję. Tworzy bo-

gatą osobowość”. I dalej: „Te drogocenne kruszce to marzenia, zadatki chceń, możliwości, aspiracji, celów, tęsknot, radości, które można odpowiednio w życiu wykorzystać lub zmarnować”. Niech więc sala szkolna, przedszkolna, a w szczególności pokój dziecięcy stanie się czasem miejscem, gdzie obok edukacji i wyścigu po jakieś trofea odbywa się realizacja marzeń, nieokiełznany rozwój motoryczny, szaleństwo gier i zabaw tematycznych. A wszystko w duchu swobody, poczucia bezpieczeństwa, działań twórczych, bezinteresowności, radości i spełnienia, pokonywania trudności, wielu doznań zmysłowych, tworzenia wspólnoty. Jakie to niezwykłe, że nie poszukujemy wielkich i drogich atrakcji, tylko miejsca – gdzie dziecko może zachowywać się adekwatnie do swojego etapu rozwojowego i gdzie żaden dorosły nie spojrzy krzywo na rozbrykanego małego geniusza. Geniusza, który jeszcze ciągle jest tylko dzieckiem… 


| 19

Porady prawne

„…i że cię nie opuszczę… aż do rozwodu…” NASZ EKSPERT Anna Łyp Rzeszowski adwokat. Absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Prowadzi własną kancelarię.

Czasem bywa w życiu tak, że małżeństwo zwyczajnie nie udaje się. Jedno z małżonków, a niekiedy oboje naraz decydują się na niełatwy krok wystąpienia do sądu z pozwem o rozwód. Trzeba pamiętać, że złożenie pozwu rozwodowego musi być zawsze dobrze przemyślane – nie pod wpływem emocji, z powodu jednej kłótni z małżonkiem. Sąd udzielający rozwodu będzie analizował, czy w danym przypadku żądanie rozwodu i jego orzeczenie jest oparte o tzw. pozytywne przesłanki rozwodowe, tj. czy nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia małżeńskiego. Zupełny ma miejsce wtedy, gdy zerwane zostały wszelkie więzi łączące małżonków: duchowe, fizyczne i gospodarcze (materialne). Ocena, czy doszło faktycznie do ustania pożycia, nie jest łatwa, bowiem, np. fakt wspólnego zamieszkiwania pod jednym dachem wcale nie musi wskazywać, że małżonkowie prowadzą wspólne gospodarstwo. Nie sposób powiedzieć, że małżeństwo przestało funkcjonować, gdy małżonkowie obcują ze sobą cieleśnie. Natomiast brak wspólnoty duchowej jest z kolei zawsze objawem rozkładu pożycia. Trwałość rozkładu pożycia sprowadza się do dokonanej przez małżonków oceny, czy jest szansa na powrót do wspólnoty małżeńskiej na wszystkich wspomnianych wyżej płaszczyznach. Jest to

też związane z długotrwałością trwania stanu rozkładu pożycia, ale niekiedy czynnik ten nie ma większego znaczenia – mianowicie wtedy, kiedy to miał miejsce jednorazowy „występek przeciwko małżeństwu”, jak np. zdrada czy uszkodzenie ciała małżonka, co bezpośrednio doprowadza do zerwania pożycia. Tak więc, nawet jeśli wydaje się nam, że rozwód „mamy w garści”, sąd może po wnikliwym zbadaniu wszelkich okoliczności wyprowadzić nas z tego błędu i oddalić powództwo. Niekiedy małżonkowie, którzy chcieli się rozwieść, są wdzięczni za taki właśnie obrót sprawy. Dobrze jest więc przeanalizować te kwestie z prawnikiem, jeśli mamy wątpliwości. Okoliczności badane przez sąd są uzależnione każdorazowo od konkretnej sytuacji między małżonkami, rzadko są identyczne w porównaniu z innymi sprawami i rozstrzygnięcia potrafią zadziwić. O ile statystyki wskazują na wzrost liczby rozwodów w Polsce, o tyle istnieje odsetek wyroków w sprawach rozwodowych, w których sąd pozew rozwodowy oddala. Dzieje się tak w trzech przypadkach zaistnienia tzw. negatywnych przesłanek rozwodowych, tj. gdy: 1) rozwodu żąda małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia (a drugi wnosi o oddalenie powództwa. Jeśli drugi się godzi z orzeczeniem rozwodu, sąd go orzeka

i ewentualnie ustala winę rozkładu pożycia po którejś ze stron) 2) gdyby wskutek orzeczenia rozwodu miało ucierpieć dobro małoletnich wspólnych dzieci 3) jeśli sprzeciwiają się temu zasady współżycia społecznego. Zasady współżycia społecznego to bardzo obszerne zagadnienie, niezdefiniowane, dyktuje je życie i orzecznictwo. Przykładowo, przesłanka ta znajduje zastosowanie, gdy po kilkudziesięciu latach małżeństwa występuje z rozwodem mąż, którego małżonka ciężko zachorowała, on zaś nie chce opiekować się nią, tylko ułożyć sobie życie na nowo. Przesłanka ta nie ma zastosowania, gdy choroba jest psychiczna, związana z uzależnieniem od narkotyków lub alkoholu. Odgrażanie pod tytułem: „nie dam ci rozwodu” albo „nie podpiszę papierów rozwodowych” można właściwie włożyć między bajki, ponieważ znajdują swe zastosowanie w scenariuszach seriali produkcji amerykańskiej lub wenezuelsko-peruwiańskiej i nijak mają się do realiów polskiego postępowania cywilnego w zakresie rozwodu. Tylko w jednej sytuacji można nie zgodzić się na rozwód – opisanej w pkt.1, ale to też nie jest kwestia kaprysu strony, bo czasami na pozór winny rozkładu pożycia małżonek żądający rozwodu


20 |  Porady prawne udowodni winę drugiej strony i wówczas sąd rozwód może orzec, bo ten nie jest już wyłącznie winny. Sąd w postępowaniu rozwodowym przeprowadza z urzędu dowody w bardzo ograniczonym zakresie, np. sam dopuszcza dowód z wywiadu kuratora czy w bardziej skomplikowanych sprawach z ośrodka diagnostyczno-konsultacyjnego, ale generalnie dowodzenie spoczywa na stronie, która chce udowodnić np. że małżonek dopuścił się zdrady, pobicia, znieważenia czy nadużywa alkoholu. Sąd, oceniając winę w rozkładzie pożycia (o ile któraś ze stron do tego dąży), ocenia, czy i które z małżonków ponosi tę winę. W przypadku, gdy każde z małżonków przyczyniło się do powstania i pogłębienia rozkładu pożycia małżeńskiego, sąd orzeka rozwód z winy obu stron. Nierówny stopień winy małżonków nie stanowi przeszkody do uznania ich współwinnymi rozkładu pożycia, sąd nie stopniuje winy, nawet jeśli zarzucamy mężowi, że pije, bije i ogólnie z niego łajdak, to wystarczy, że on udowodni nam podczas procesu, że nie odwiedziłyśmy go w szpitalu po operacji wyrostka robaczkowego, bo się nam nie chciało i wówczas sąd stwierdzi, że za rozkład pożycia ponoszą winę oboje małżonkowie. Z tym należy się liczyć. Dlatego nie ma się co dziwić, że postępowanie rozwodowe kojarzy się z długotrwałym, ciężkim procesem, związanym z wieloma formalnościami, „praniem brudów” na sali rozpraw,

angażowaniem swojej rodziny, koleżanek, kolegów lub sąsiadów, naruszeniem dobra dzieci oraz wysokimi kosztami. Tym niemniej, nie zawsze musi tak być. Jeśli zdecydujemy z małżonkiem, że chcemy się rozwieść szybko i „bezboleśnie”, nie zależy nam na orzeczeniu winy po stronie jednego z małżonków, rozwód taki może przebiec bardzo sprawnie, o ile spełnione będą wspomniane wyżej przesłanki pozytywne rozwodu. Ale często nie warto odpuszczać, zwłaszcza w drastycznych przypadkach, kiedy dochodzi do przemocy domowej. Kilkadziesiąt lat wspólnego życia nie musi się kończyć na jednej rozprawie tylko dlatego, że jesteśmy spolegliwe. Z drugiej strony wiele kobiet zgłasza na policji – czy tylko poniekąd prawdziwie, czy zupełnie w sposób naciągany sprawy, że mąż się nad nimi znęca albo nie alimentuje dzieci, tylko po to, by dowód ten posłużył w sprawie rozwodowej przeciwko mężowi. To po pierwsze niemoralne, a po drugie częstokroć kończące się zarzutami o fałszywym oskarżeniu. Wtedy „taką kartę przetargową” w procesie rozwodowym się traci, poza tym argument zyskuje druga strona, która już bez problemu przedstawia sądowi rozwodowemu małżonka jako nieuczciwego i niewiarygodnego. Najłatwiej rozwieść się małżonkom bezdzietnym, zwłaszcza jeśli nie żądają ustalenia winy i zwyczajnie doszli do przekonania, że uczucie wygasło, a małżeństwo było pomyłką. Jeśli jednak są małoletnie wspólne dzieci,

sytuacja niewątpliwie komplikuje się, bowiem sąd, udzielając rozwodu, musi nabrać pełnego przekonania co do tego, że rozwód negatywnie nie wpłynie na dobro małoletnich dzieci stron. Tego przekonania (lub nie) nabiera na podstawie, np. opinii kuratora, który przeprowadzi wywiad z rodzicami i dzieckiem – o ile jest w wieku, w którym jest w stanie zwerbalizować swoje poglądy na temat rozwodowych planów rodziców, warunków życia, które były mu dotychczas zapewnione przez rodziców, wszelkich jego obaw związanych z rozwodem itp. Wniosek takiej opinii będzie wskazywał, czy dziecko będzie na tyle traumatycznie przeżywać rozstanie rodziców (i rozstanie z jednym rodzicem – najczęściej ojcem), że na obecnym etapie jego rozwoju, rozwód zahamuje jego prawidłowy rozwój, wpłynie na naukę i inne obowiązki szkolne, doprowadzi do poszukiwania niepożądanego towarzystwa itp., czy też może być orzeczony bez tego rodzaju negatywnego wpływu. Czasem z rozwodem należy więc poczekać aż dziecko dorośnie, pewne trudne dla niego w tym momencie kwestie zrozumie, dojrzeje emocjonalnie do takiej rewolucji w życiu. Jeśli jednak w domu coraz częstsze są awantury między małżonkami, wówczas oczywiste jest, że taka sytuacja rodzinna na dziecko wpływa bardzo negatywnie, niekiedy może doprowadzić do nerwicy, zaniedbania obowiązków szkolnych i jest to brane pod uwagę przez kuratora lub psychologów oceniających, czy


| 21

Porady prawne nie lepiej wybrać spośród dwóch niełatwych sytuacji tzw. mniejszego zła i zaopiniować w kierunku celowości orzeczenia rozwodu. Małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku, może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego. Jeżeli jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, chociażby ten nie znajdował się w niedostatku. Obowiązek dostarczania środków utrzymania małżonkowi rozwiedzionemu wygasa w razie zawarcia przez tego małżonka nowego małżeństwa. Jednakże, gdy zobowiązanym jest małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za winnego rozkładu pożycia, obowiązek ten wygasa także z upływem pięciu lat od orzeczenia rozwodu, chyba że ze względu na wyjątkowe okoliczności sąd, na żądanie uprawnionego, przedłuży wymieniony termin pięcioletni. W wyroku orzekającym rozwód sąd rozstrzyga o władzy rodzicielskiej nad wspólnym

małoletnim dzieckiem obojga małżonków i o kontaktach rodziców z dzieckiem oraz orzeka, w jakiej wysokości każdy z małżonków jest obowiązany do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania dziecka. Sąd uwzględnia porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, jeżeli jest ono zgodne z dobrem dziecka. Generalnie, rodzeństwo powinno wychowywać się wspólnie. Ponadto sąd może rozstrzygnąć o: • podziale majątku wspólnego, jeżeli przeprowadzenie tego podziału nie spowoduje nadmiernej zwłoki w postępowaniu, • sposobie korzystania ze wspólnego mieszkania rozwiedzionych małżonków, • ewentualnej eksmisji jednego z małżonków ze wspólnego mieszkania, • podziale wspólnego mieszkania albo przyznania go jednemu z małżonków, jeżeli obie strony złożyły taki wniosek. Mam taki zwyczaj, że po wydaniu wyroku rozwodowego składam moim klientom życzenia: „Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!” W ten sposób staram się im wskazać, że rozwód to nie koniec świata, lecz początek nowego etapu życiowego, z reguły lepszego, bez konieczności dzielenia się swoim życiem z osobą, która nas zawiodła, bo raniła, była nieuczciwa lub po prostu nie kochała. Rozwód niewątpliwie deter-

minuje do osobistego rozwoju, zajęcia się sobą i wiele kobiet wychodzi z perspektywy lat nie tylko obronną, ale i zwycięską ręką. Tego też Wszystkim Zainteresowanym treścią niniejszego artykułu życzę. 


22 |  Męski punkt widzenia

Jestem macho, niech kobiety mi wybaczą TEKST y Wiesław Kania

Nie wiem, czy jestem męskim szowinistą, ale chciałbym dziś zająć się sprawą 8 marca, czyli Świętem Kobiet. Otóż, prawdę powiedziawszy, to święto w naszym pięknym kraju oficjalnie nie istnieje! W roku 1993 zniosła go kobieta – premier Hanna Suchocka. Tak, proszę Szanownych Pań, pod datą 8 marca nie powinien już istnieć w kalendarzach Dzień Kobiet. A istnieje, w tegorocznych również. Czas zatem skończyć z samowolą i zacząć respektować prawo. W przeciwnym razie, nie daj Boże, jakiś nadgorliwy polityk gotów implementować armeńską wersję tego święta, czyli funkcjonujący tam Miesiąc Kobiet (8.03–7.04). Kraj by tego raczej nie przetrwał – mam na myśli przede wszystkim męskie głowy i portfele. Rozumiałem jeszcze sens jego istnienia w czasach PRL-u. Jakby nie patrzeć, władza ludowa obdarzając Panie w tym dniu kwiatami, a przede wszystkim, artykułami tzw. deficytowymi (parą rajstop, kostką mydła czy paczką proszku), sygnalizowała swoją troskę o los zapracowanych Pań. Była to wówczas zarówno nagroda, jak i sposób uzupełnienia braków w gospodarstwach domowych. Ale teraz? Zmieniły się czasy, gadżety i same kobiety. Cóż zatem mamy teraz świętować? Rocznice przemarszów północnoamerykańskich sufrażystek? To przecież robią już od 2000 roku rodzime przedstawicielki radykalnych organizacji feministycznych.

Ten tekst to mój „coming out”, do którego namawiam też innych. Jestem przeciwnikiem Dnia Kobiet! I nie jestem sam! Jest nas wielu, prawie połowa społeczeństwa. Stłamszeni i zgnębieni przez archaiczny już kult Dnia Kobiet, do tej pory kryliśmy się w milczeniu, poddawani rok w rok tym samym represjom. Każdy z nas znosi je, począwszy od pierwszych lat szkoły, kiedy to zmuszeni jesteśmy obdarowywać kwiatkiem lub innym prezentem mniej lub bardziej nielubianą nauczycielkę. Później jest tylko gorzej. Studia, praca i zawsze na przednówku zjawia się ten roszczeniowy dziwoląg – Dzień Kobiet. Swój strach przed tym opresyjnym dniem rozcieńczamy w napojach wysokoprocentowych, co z kolei wywołuje kolejne represje ze strony kobiet, gdy wyjątkowo zmęczeni wracamy tej nocy do domów. I jeszcze ten poranny ból głowy… A przecież kobiety, na których naprawdę nam zależy, które kochamy, i naprawdę cenimy, wyróżniamy już w inne dni – jak Dzień Matki, Dzień Babci, walentynki, że o rocznicowych uroczystościach nie wspomnę. Jeśli więc, Drogie Panie, chcecie świętować Dzień Kobiet, to proponuję – bez nas. Organizujcie sobie wieczornice, wieczorki, a nawet manify. Obdarowujcie się wzajemnie prezentami. Ale bez nas, bo dla nas Dzień Kobiet to czas przeszły dokonany! 

OGRÓD CERAMICZNY W NASZYM SKLEPIE OFERUJEMY PAŃSTWU RĘCZNIE ZDOBIONĄ CERAMIKĘ Z BOLESŁAWCA, KTÓRĄ CHARAKTERYZUJE PIĘKNO RĘKODZIEŁA, ORYGINALNY STYL I WYSOKA FUKCJONALNOŚĆ

10% ZNIŻKI NA CAŁY ASORTYMENT

ul .Kopernika 3A 35-069 Rzeszów



24 |  Kariera i biznes

Szanowni Państwo Drogie Czytelniczki

NASZ EKSPERT Ewa Plucińska Założycielka i Prezes EVIP Grupy Firm Doradczych, prawnik – radca prawny – jedna z pierwszych businesswoman w Polsce, uhonorowana w Londynie w roku 1998 przez Amerykańską organizację Star Group tytułem The Top Businesswoman of the Word / Wiodącej Kobiety Świata w Biznesie.

Wiele kobiet, szukając swojego miejsca w życiu, rozważa czy pozostać w domu i zająć się wyłącznie wychowaniem dzieci, dla dobra ich i całej rodziny, czy też wrócić do pracy i zająć się swoim rozwojem, dążąc do sukcesu zawodowego. Jeszcze 30 lat temu większość kobiet wybierała ten pierwszy, tradycyjny model, czyli zajmowanie się domem i dziećmi, a pracę zarobkową pozostawiały mężczyznom, którzy pełnili rolę „głowy rodziny”. Natomiast kobiety, które oprócz prowadzenia domu i wychowywania dzieci, zajmowały się również pracą zawodową, to kobiety, którym przypadła rola uzupełniania budżetu domowego, gdyż zarobki męża nie były wystarczające na utrzymanie rodziny. Tak więc, idąc do pracy, myślały jedynie o zarobieniu pieniędzy, a nie o własnym rozwoju i dążeniu do sukcesu. Rolę rozwoju zawodowego pozostawiano mężczyznom. Z upływem lat model rodziny zmienił się, czy zmienia się, na model partnerski, co daje zarówno mężczyźnie, jak i kobiecie możliwość rozwoju zawodowego i podziału ról w procesie wychowania dzieci i prowadzenia domu. Dzisiejsze kobiety dążą do niezależności finansowej, czują coraz większą potrzebę samorealizacji, są coraz lepiej wykształcone i coraz bardziej świadome swoich możliwości biznesowych. Gdy dzisiaj zapytamy jeszcze uczące się młode kobiety – kim chciałyby zostać w dorosłym życiu – to niekoniecznie pada odpowiedź, którą często słyszeliśmy w przeszłości – że chciałyby być modelkami. Współczesne młode kobiety chcą być businesswoman. Dzisiaj modą jest dążenie do stania się kobietą sukcesu, poprzez wykształcenie i pracę zawodową, bo kobiety wiedzą, że atut młodości nie jest wieczny, że potrzebna jest edukacja, dbanie o swoje zdrowie fizyczne, psychiczne, dbanie o dobry wygląd o swoją estetykę, bez względu na wiek. Zmienia się również męski system wartości w odniesieniu do kobiet w Polsce. Jeszcze kilka lat temu mężczyźni dowartościowywali się pięknymi kobietami u swojego boku czy to w roli życiowych partnerek, czy to w roli bliskich współpracowniczek, kierując się walorami zewnętrznymi kobiet, a niekoniecznie kompetencjami zawodowymi. Dzisiaj mężczyżni w Polsce starają się wspierać swoje partnerki życiowe poprzez aktywny udział w prowadzeniu domu i wychowywaniu dzieci, jak i w ich rozwoju zawodowym. I są dumni, że mają obok siebie kobiety wykształcone, pracujące, budujące swoją karierę zawodową, a także dbające o swój wygląd i urodę. W efekcie widzimy, że kobiety odgrywają coraz większą rolę w życiu publicznym i w rozwoju biznesu w Polsce. Sukces w biznesie należy do tych, którzy kochają to, co tworzą, to co robią, do pasjonatów, bez względu na zawód, jaki wykonują – poczynając od artystów, poprzez wolne zawody, takie jak: prawnicy, lekarze, architekci, po ludzi biznesu włącznie. Żeby odnieść sukces, musisz kochać to, co robisz. Jeżeli rano budzisz się i z niechęcią idziesz do swojej pracy, to zmień to. Zmień jak najszybciej, nie tkwij w tym. Szukaj zajęcia które da Ci satysfakcję, bo za satysfakcją zawodową i rodzinną idzie radość życia. Drogie Panie, nie bójcie się godzić roli matki i żony z rolą kobiety robiącej karierę zawodową. Z przekazów i rozmów z kobietami wynika, że pełniąc te role równocześnie, są lepiej zorganizowane niż będąc latami w roli gospodyni domowej. Są również mniej sfrustrowane, bardziej zadowolone z życia. Wychodzenie z domu mobilizuje je do większej dbałości o swój wygląd, o swoją urodę. Kobieta, która się realizuje, osiąga sukces, daje również wielką radość swojej rodzinie, a szczególnie swoim dzieciom. Bo szczęśliwa, spełniona mama, to szczęśliwe dziecko. Drogie Panie, dajcie szansę sobie, swoim partnerom i swoim dzieciom. Życzę powodzenia Ewa Plucińska


| 25

Kuchnia

Przyjęło się sądzić, iż sushi to surowa ryba spożywana w Japonii. Nie do końca jest to taka prosta i oczywista sprawa. Tymczasem moda na sushi przychodzi do Polski i warto wiedzieć więcej o tej niezwykle zdrowej potrawie. Przede wszystkim jak to jest z tą surowością? Warto tu sięgnąć do historii potrawy, która sięga IV w. p.n.e. W owym czasie w Chinach w słonym ryżu konserwowano ryby. Poddane temu procesowi ryby były zdatne do spożycia nawet po roku. Metodę przejęli Japończycy, ale nie byli tak cierpliwi, aby czekać na spożycie potrawy aż rok i mięso w beczce fermentowało jedynie 3–4 miesiące. Ważną zmianą było też to, że ryż początkowo służył tylko do przeprowadzenia procesu fermentacji i dopiero oszczędni Japończycy zaczęli spożywać go wraz z rybą. Z czasem danie wzbogacano o inne składniki jak warzywa i owoce morza. W XIX w. sushi w zbliżonej do obecnej postaci stało się niejako japońskim fast foodem. Nigiri (czyli kulka ryżu z kawałkiem ryby na wierzchu) robione były i sprzedawane w obwoźnych straganach. W związku z dużą konkurencją na tym rynku ciekawy był sposób reklamowania i namawiania klientów do skorzystania z danego straganu. Po wykonaniu potrawy, ręce wycierano w kurtynę wiszącą na straganie. Jak łatwo się domyślić im brudniejsza kurtyna, tym więcej pracy musiał mieć właściciel, a co za tym idzie, jego sushi musiało być najlepsze. Milowym krokiem w historii sushi było odkrycie, że świetnie się ono komponuje z wodorostami nori. Pasowały one zarówno wizualnie, jak i smakowo, a co najważniejsze dawało możliwości formowania potrawy w znane nam rolki. Początkowo jednak nori było przekleństwem tej potrawy na rynku amerykańskim. Tamtejsi konsumenci nie mogli się do nich przekonać. Właściciele sushi-barów wpadli na pomysł, aby glony ukryć przed konsumentem wewnątrz rolki. Dodali awokado, ogórka, majonez, obtoczyli rolkę w sezamie i stworzyli odmianę california. Obecnie w tworzeniu smaków swoboda jest już ogromna i właściwie

SUSHI

co dodamy do potrawy to już tylko kwestia smaku i fantazji. Oczywiście przygotowane sushi warto zjeść. Istnieje kilka zasad, które warto znać, idąc do baru sushi. Tradycyjnie spożywa się je palcami, ewentualnie pałeczkami. Samo używanie pałeczek to czynność wymagająca pewnej praktyki, chociaż jest prostsze niż początkowo może się wydawać. Warto pamiętać o kilku zasadach: pałeczek nie wbija się w potrawy, szczególnie w ryż, nie wskazuje się nimi na inną osobę (tak jak i zwykłymi sztućcami), a także jeśli używało się już swoich pałe-

czek, to ze wspólnych naczyń nabiera się potrawę ich odwrotnym końcem. Jeśli jednak decydujemy się jeść rękami, powinniśmy dostać miseczkę z ciepłą wodą i bawełnianym ręcznikiem do opłukania rąk. Ponadto do sushi powinniśmy otrzymać kilka dodatków: wasabi, gari - czyli marynowany imbir i sos sojowy. Wasabi, to klasyczna, bardzo pikantna przyprawa zwykle już dodana do potrawy. Jeśli ktoś jednak lubi bardzo intensywne smaki, może go dołożyć, warto jednak najpierw skosztować, czy jest taka potrzeba. Po każdym kęsie (ważne, że sushi nie dzielimy na mniejsze części, wkładamy do ust w całości) powinniśmy przegryźć gari.

Dzięki temu wyczyścimy kubki smakowe i będziemy mogli w pełni docenić smak kolejnych elementów potrawy. Czas spożytkować tę wiedzę podczas przygotowania i spożywania sushi w domu. Jak je przygotować? Najważniejsze to odpowiednio przygotować ryż. Przede wszystkim należy kupić ryż przeznaczony specjalnie do tej potrawy, można go kupić w większości dużych sklepów w Rzeszowie. Kilkakrotnie przepłukujemy go, aż woda, którą odlejemy, będzie przeźroczysta. Następnie moczymy go około pół godziny. Namoczony ryż zaczynamy gotować. Japoński sushi-master, który uczył mnie kanonów przygotowania składników, powtarzał, że wody powinno być tyle, aby nie do końca przykryła ułożoną płasko na ryżu dłoń. W tej ilości wody ryż gotujemy pod przykryciem 20 min, a następnie zdejmujemy garnek z ognia i czekamy kolejne 20–30 min, aż ryż będzie idealny. Czas na przejście do sedna, czyli zakwaszenia ryżu. Służy do tego ocet ryżowy z odrobiną soli (dla europejskiego gustu dodaje się też nieco cukru) lub gotowy sos dostępny w sklepach. Samo zwijanie jest już bardzo proste. Na płasko ułożonej macie bambusowej układamy glony nori, na nich warstwę ryżu oraz dodatki, jakie nam odpowiadają. Może to być np. grillowany kurczak, surowy łosoś, tuńczyk, awokado, marynowana rzodkiew, ogórek, papryka itp. Przy pomocy maty zwijamy rolki i bardzo ostrym nożem kroimy na kawałki nadające się do spożycia jednym kęsem. Osobom, które jeszcze nie znają smaku sushi, polecam najprostszą drogę jego poznania - zapraszam do restauracji Hotelu Ambasadorskiego w rzeszowskim rynku, gdzie zaserwuję sushi wykonane z najlepszych składników, zgodnie z japońską sztuką. Na pewno będzie Państwu smakować i na dłużej zagości w Państwa menu.  Dorota Pajęcka Szef kuchni Hotelu Ambasadorskiego w Rzeszowie.


BYĆ KOBIETĄ AWANGARDOWĄ! Według powszechnie znanych wytycznych, o nienagannym wyglądzie kobiety świadczy piękna fryzura i buty. Z uwagi na to, że kwestie obuwnicze nie leżą w zakresie naszych kompetencji, skupimy się na włosach. AWANGARDA istnieje na rzeszowskim rynku już 15 lat i jako pierwszy salon na Podkarpaciu rozpoczęła z ogromnym sukcesem przedłużanie włosów metodą naturalną RACOON oraz syntetyczną MONOFIBRE. Wachlarz możliwości jest ogromny. Panie mogą w przeciągu zaledwie kilku godzin zmienić swoje uczesanie z krótkich, rzadkich włosów na długie, piękne, lśniące i gęste pukle. Dla klientek preferujących umiarkowane zmiany proponujemy kolorowe pasemka i warkoczyki oraz zwiększenie objętości włosów poprzez ich zagęszczenie. Nie można zapominać również o odświeżeniu fryzury i nadaniu jej odpowiedniego, modnego kształtu. Zespół naszych fryzjerów-stylistów zatroszczy się o to, aby rezultat wizyty w Salonie AWANGARDA był wielkoformatowy. Proponujemy innowacyjną metodę strzyżenia 3D, najnowsze trendy w koloryzacji oraz niepowtarzalne upięcia

ślubne, jak również fryzury wizytowe. Nie należy zapominać także o pielęgnacji włosów, zwłaszcza zimową porą trzeba je otoczyć szczególną troską. Doskonale sprawdzi się tutaj kuracja rekonstruująca JOICO, która odbuduje powstałe uszkodzenia po długotrwałej koloryzacji i stylizacji włosów oraz zapewni im optymalny poziom nawilżenia. Dopełnieniem nienagannego wyglądu będzie profesjonalny makijaż oraz stylizacja paznokci, o którą pieczołowicie zadba nasz stylista Sebastian. Zapraszamy również wszystkie Panie do naszego nowo otwartego AVENA SPA, o którym szerzej w następnym artykule. Jednym słowem KOBIETA AWANGARDOWA odważnie i pewnie idzie przez życie, nie boi się innowacji oraz wyzwań i najważniejsze WIE, ŻE JEST PIĘKNA! Z okazji Dnia Kobiet wszystkim Paniom najserdeczniejsze życzenia składa team AWANGARDA I AVENA SPA. Menager AWANGARDA & AVENA SPA Aneta Radziszewska

AWANGARDA & AVENA SPA uL. Podwisłocze 48, 35-309 Rzeszów Nowe skrzydło Hotelu Prezydenckiego (wejście od strony salonu Mercedesa) tel. 17 852 70 98 www.avenaspa.pl www.awangarda.podkarpacie.com




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.