NFT KROK PO KROKU
przewodnik po digitalowej rewolucji
>>>print("hello world!")
#KRYPTOWALUTA #BLOCKCHAIN #TOKEN #PORTFELKRYPTOWALUTOWY #NFTCOMMUNITY #BEEPLE
marzec 2022
“Po co komu JPG?” “Coś czytałem, ale nie rozumiem” “To legalne?”
x x
file edit help file edit help
“Stary, ja mogę 10 takich obrazków zrobić w pół godziny”
by lively
Jeszcze rok temu skrót NFT nie mówił niemal nikomu kompletnie nic Migocząca w najdalszych zakątkach internetu koncepcja była zupełnie nieuchwytna i niezrozumiała dla “zabieganych” użytkowników Facebooka i TikToka… Aż do przełomu lutego i marca 2021, kiedy #NFT stało się z dnia na dzień jednym z najgorętszych trendów w sztuce, w mediach, biznesie, technologii i popkulturze. Tak, tak - w tym miejscu spodziewacie się tego, o czym już pewnie zdarzyło wam się czytać. Scenariusz jest zawsze ten sam: boom zaczął się od Everydays amerykańskiego artysty posługującego się pseudonimem Beeple.
NFT sprzedane na aukcji za 70 mln dolarów Wow, ktoś kupił JPG-a za tyle kasy Właściwie certyfikat posiadania JPG-a Ale jaki to ma sens? Przecież każdy może sobie to skopiować…
Jasne - o tym wszystkim także przeczytacie w niniejszym e-booku. Jednak wiele pobieżnych komentarzy, dyskusji w mediach społecznościowych czy zdawkowych artykułów nie odpowiada na podstawowe pytanie, które pozostaje w waszych głowach - o co tak naprawdę chodzi z tym całym NFT? Nie pomaga także to, że całe zjawisko jest w polskich mediach od wielu miesięcy albo traktowane ze sporym przymrużeniem oka, albo omijane szerokim łukiem. Postanowiliśmy więc stworzyć przewodnik po tej niezwykle dynamicznej, cyfrowej rzeczywistości. Przeprowadzimy was przez świat NFT, wyjaśniając w przystępny sposób podstawowe pojęcia, pokazując wam krok po kroku jak stać się posiadaczem, a nawet i kreatorem NFT. Przedstawimy wam najciekawsze trendy, najgłośniejsze aukcje i najważniejsze postaci tego świata. Dzięki naszemu przewodnikowi będziecie mogli z łatwością odkodować zdanie:
“Mój kumpel hodler wymintował 25 edycji swojego GIF-a, bo na to pozwala mu platforma objkt.com, która działa na blockchainie Tezos”
Gotowi?
SŁOWNICZEK “Ethereum, słyszałem… To jakiś lek, nie?” “To mi przypomina żetony z Pokemonami”
Aby z większą pewnością siebie stawiać kolejne kroki w digitalowej przestrzeni zwanej metaversum warto zaznajomić się z podstawowymi pojęciami, które w niej występują. Poniżej prezentujemy przydatny słowniczek, który pomoże wam lepiej zrozumieć, że kryptowaluta ma niewiele wspólnego ze średniowieczną kryptą, a token to nie to samo co Tolkien.
file edit file edit
help help
x
x
#KRYPTOWALUTA Rozkładając to pojęcie na czynniki pierwsze dostajemy “walutę” oraz “krypto”. Jeśli kryptografia zajmuje się zabezpieczeniem przed niepowołanym dostępem, to już wiemy, że mamy do czynienia z aktywami, które są w odpowiedni (bezpieczny) sposób zaszyfrowane. Do tego należy pamiętać, że kryptowaluta występuje tylko w postaci cyfrowej. Jest to jej istota, ale jednocześnie największe źródło bariery w “zaprzyjaźnieniu się” z nią. Kryptowaluta nie ma bowiem fizycznej, czyli namacalnej formy, a mimo to posiada swoją wartość. Należy traktować ją zatem jako cyfrowy pieniądz, pozwalający nam dokonywać różnego rodzaju transakcji tam, gdzie tego typu płatność jest honorowana. Tak, macie rację - oczywiście, że nie ma wielu takich miejsc. Wbrew swojemu charakterowi “wirtualnego pieniądza” kryptowaluty są bowiem wciąż wykorzystywane przede wszystkim jako nowoczesne instrumenty finansowe i zjawisko giełdowe. Są okazją do błyskawicznych inwestycji, na których można się szybko wzbogacić, ale także szybko stracić. Przyjmuje się (choć nie do końca zgodnie z prawdą), że pierwszą kryptowalutą był bitcoin. Rzeczywiście na przestrzeni lat stał się on symbolem kryptowalut (adidasy Nike’a, czaicie…) i do dziś jest największą i najdroższą z nich. Spoiler - w kontekście NFT bitcoin nie będzie dla nas zbyt przydatny. Trzeba natomiast wiedzieć, że poza nim występuje całe mnóstwo innych kryptowalut, zarówno tych większych jak i mniejszych. W naszym przewodniku przewijać będą się dwie z nich: Ethereum i Tezos. file edit help help file edit
x X
#KRYPTOWALUTA JESZCZE PROŚCIEJ Kryptowaluta to wirtualna kasa - takie dolary i euro ale z innymi nazwami i tylko w internecie. Pamiętacie Simsy i Simoleony? No to teraz takie Simoleony możecie kupić i trzymać w swoim cyfrowym portfelu. Nie kupicie za to mleka ani masła. Ale jeśli wartość giełdowa waszych Simoleonów skoczy do góry to wtedy możecie je wymienić z zyskiem na prawdziwe pieniądze i kupić sobie nawet krewetki. Zanim jednak zainwestujecie wszystkie oszczędności życia w kryptowaluty - miejcie na uwadze, że ich wartość może również gwałtownie spadać.
file edit file edit
help help
x
x
#BLOCKCHAIN Aby zrozumieć jak to w ogóle możliwe, że cyfrowe waluty działają, należy zapoznać się z systemem, na którym są one oparte. Ten system to blockchain, czyli łańcuch bloków. Jest to nic innego jak ogromna baza danych, a właściwie online’owy i w pełni publiczny rejestr wszelkich transakcji dokonywanych w sieci danej kryptowaluty. Tak - każda waluta ma swój blockchain, w ramach którego przeprowadzane są transakcje. Ta wiedza przyda wam się nieco później, kiedy będziecie odwiedzać różne platformy NFT działające w ramach różniących się od siebie systemów technologicznych. Transakcje dokonywane w ramach danego systemu są rejestrowane, weryfikowane oraz szyfrowane. Wszystko to odbywa się za pomocą obliczeń, których dokonują użytkownicy sieci. Jest ich bardzo wielu i dlatego funkcjonowanie danego blockchaina przebiega w niezakłócony sposób. Ten model działania świadczy o najważniejszej cesze tego systemu, czyli o jego rozproszeniu i decentralizacji. Mimo, że najważniejsze dane o każdej pojedynczej operacji są widoczne publicznie, tylko użytkownicy biorący udział w danej transakcji znają jej szczegóły. Weryfikacja i zapis w blockchainie są jednak gwarancją autentyczności oraz wielką chlubą entuzjastów kryptowalut - czyli niezależności od jakichkolwiek centralnych ośrodków kontroli. Wg koncepcji opartej na blockchainie - system kontroluje się sam poprzez jego transparentność. file edit help help file edit
x X
#BLOCKCHAIN JESZCZE PROŚCIEJ Blockchain to ogromna baza danych, którą na żywo uzupełniają ludziki rozsiane po całym świecie. Wprowadzają oni do rejestru wszystkie transakcje w obrębie danej kryptowaluty. Można powiedzieć, że blockchain to wirtualne segregatory z dokumentami, a te ziomki to tacy księgowi. Proces wklepywania kodu, rejestrowania transakcji i wprowadzania jednostek kryptowaluty do systemu to właśnie legendarne KOPANIE. Ziomków-księgowych jest mnóstwo, a każdy z nich ma swój komputer o dużej mocy obliczeniowej. To dlatego system działa i to dlatego w wielu przypadkach nie jest on zbyt eco-friendly (są jednak przykłady systemów bardziej “zielonych”, o czym opowiemy nieco później). Rejestr jest widoczny dla wszystkich, więc nie ma opcji ściemy i machlojek finansowych. To dlatego może on być zdecentralizowany i nie posiadać pana dyrektora.
file edit file edit
x
x
help help
#TOKEN Kryptowaluty to cyfrowe/wirtualne aktywa. Tokeny także. Tych dwóch pojęć nie można jednak ze sobą mylić. Jak już wspomnieliśmy wcześniej - kryptowaluty działają w ramach swoich własnych blockchainów. Tokeny zaś tworzone są w ramach cudzych sieci blockchain, a dzieje się to za pomocą tzw. “smart contract”. Blockchain daje możliwość istnienia w jego ramach nieskończonej liczby tego typu kontraktów i to dlatego może znajdować się na nim wiele tokenów. Przykładowo - w ramach sieci Ethereum, poza samymi jednostkami tej waluty (ether) znajduje się całe mnóstwo innych tokenów - stworzonych i zapisanych w ramach tego akurat blockchainu. Jeśli kryptowaluty wydają się na pewnym etapie mało uchwytnym zjawiskiem - z tokenem niestety nie jest łatwiej. Stanowi on bowiem coś na kształt wirtualnego artefaktu. Reprezentuje on różnego rodzaju wartość, fakt, zdarzenie, jakość. Tokeny występują w następujących formach: tokeny użytkowe
czyli takie, które mogą służyć jako sposób wynagradzania użytkowników, certyfikaty, sposób pozyskania funduszy etc.
tokeny inwestycyjne przybierają one formę podobną do akcji giełdowych tokeny bezpieczeństwa NFT
inaczej mówiąc tokeny poświadczające o własności prawnej
o tym za chwilę…
file edit help help file edit
x X
#TOKEN JESZCZE PROŚCIEJ Jeśli trafiacie na wirtualne aktywa, które mają swój niezależny blockchain - to macie
Szybkie porównanie:
kryptowaluta
token
do czynienia z kryptowalutą. Jeśli trafiacie na wirtualne aktywa, które są uzależnione od innych blockchainów - macie do czynienia z tokenem.
pieniądz
żeton w kasynie
file edit file edit
help help
x
x
#NFT I wreszcie możemy dojść do sedna tego e-booka. Jak już wiecie NFT jest jednym z kilku rodzajów tokenów. Co jest jego wyróżnikiem? Niewymienialność. NFT to skrót: non-fungible-token, czyli token niewymienialny. Jest on inaczej określany “tokenem kolekcjonerskim”. Reprezentuje on wirtualne obiekty/aktywa/dobra/przedmioty (każde z tych słów jest tak samo trafne, jak i niewyczerpujące cyfrowego charakteru zjawiska) i charakteryzuje się unikalnością. Każdy tego typu token to unikalny zbiór informacji i danych. NFT różnią się od siebie właśnie tymi informacjami, a także wartością. Są niewymienne - to znaczy, że jednego pliku NFT nie możecie wymienić na inny. Wypisane powyżej cechy powodują również, że NFT są z definicji niepodrabialne. To właśnie dlatego przyjęło się mówić, że NFT to cyfrowe poświadczenie autentyczności. Jak powstaje NFT? Plik uploaduje się na specjalnych platformach, które następnie przeobrażają go w unikalny token i umieszczają go w wirtualnym katalogu. wirtualny_katalog.exe
x
niewymienialny niepodrabialny unikatowy jedyny na świecie
Widzicie do czego zmierzamy, prawda? Dokładnie tak - NFT z racji swojego charakteru “zachowuje się” tak, jak obraz czy rzeźba. Właśnie dlatego technologia ta okazała się tak wielkim przełomem i rewolucją, która swój wybuch zanotowała w obrębie świata sztuki. file edit help help file edit
x X
#NFT JESZCZE PROŚCIEJ Jedno ethereum jest identyczne jak drugie ethereum. Jedna moneta 5 zł jest dokładnie taka sama jak druga moneta 5 zł. Kiedy uzbieracie ogromny worek takich monet, będziecie mogli za to kupić namalowany przez artystę oryginalny obrazek. Ten obrazek to właśnie NFT.
Jak stać się posiadaczem NFT?
“Czyli mogę to kupić, ale nie mogę tego mieć?”
“Jednego misia poproszę…”
Wiecie już czym różni się blockchain od kryptowalut oraz na czym polega wyjątkowość kolekcjonerskich tokenów czyli NFT. Jesteście już żywo zainteresowani zanurkowaniem w świat cyfrowych platform - NFT arketplace’ów. Jak to zawsze bywa - wiedza teoretyczna to jedno, a praktyka to drugie. Dlatego w tym rozdziale przeprowadzimy was przez proces wejścia na platformy NFT i pokażemy wam jak w praktyce stawiać tam pierwsze kroki. Najpierw jednak…
file edit file edit
help help
x
x
#FAQ Jest to dobry moment, aby odpowiedzieć na najczęściej zadawane pytanie: Po co kupować obrazek NFT, który nie ma żadnej wartości? Przecież każdy może go zobaczyć i ściągnąć z internetu... Owszem, ale nie każdy może być jego posiadaczem. I na tym właśnie polega cała filozofia NFT nie oznacza obrazka samego w sobie. Z jednej strony jest to certyfikat autentyczności, a z drugiej strony poświadczenie posiadania danego tokena. Magnesem dla kupców i kolekcjonerów jest właśnie sam fakt zapisu w katalogu, mówiącego o ich własności. Plik zapisywany w katalogu jako NFT otrzymuje swój kod autentyczności. Rzeczywiście każdy może skopiować sobie ten obrazek i zapisać go na dysku w swoim komputerze. Jednak ten jeden unikalny token (oryginał) opatrzony jedynym i niepowtarzalnym kodem (poświadczenie autentyczności) pozostaje własnością tego, kto zdecydował się go kupić.
Co z tego wynika? Zapisanym w folderze “Pobrane” plikiem nie pohandlujecie. Ale tokenem z certyfikatem autentyczności już tak. Przykład pomocniczy: każdy może pojechać do paryskiego Luwru i zobaczyć legendarną Mona Lisę. Co więcej - wpisując “Mona Lisa” w Google Graphic dostaniecie tysiące wyników z mniej lub bardziej wiernymi kopiami obrazu. Każdą z tych kopii możecie zresztą zapisać na dysku w postaci pliku JPG. Możecie też wejść na popularny serwis aukcyjny i kupić dziesiątki różnych wersji plakatów zawierających wizerunek Mona Lisy.
Nie zmienia to faktu, że oryginał jest tylko jeden i niezmiennie wisi w Paryżu. Co więcej - ktoś jest jego właścicielem (w tym przypadku jest to instytucja - Luwr). Fakt, że Mona Lisa jest dostępna dla widzów oraz jest “kopiowalna” raczej nie zmniejsza jej wartości…
fileedit edit file help
help
x
x
#PORTFEL WALUTOWY Aby zacząć swoją przygodę z NFT, najpierw należy założyć swój pierwszy portfel kryptowalutowy. Jest to taka wirtualna skrytka, w której możecie trzymać swoje oszczędności i zbiory. Tak - w portfelu nie trzymacie jedynie walut, ale również tokeny funkcjonujące w ramach danej sieci blockchain. Każda kryptowaluta posiada odpowiadający sobie rodzaj portfela pozwalającego na dokonywanie transakcji w jej obrębie. Oznacza to, że nie możecie wymieniać w formule peer-to-peer bitcoina na Ethereum - bo to dwa różne blockchainy. Bitcoina wymieniacie na bitcoina, a Ethereum na Ethereum. Wniosek jest oczywisty - chcąc funkcjonować w ramach kilku systemów kryptowalutowych, należy posiadać kilka portfeli. Jak wspominaliśmy wcześniej - obecnie funkcjonujący świat NFT opiera się na dwóch sieciach: Ethereum i Tezos. Na dzień dobry warto więc założyć po jednym portfelu odpowiadającym danej sieci. Najsłynniejszym portfelem dla sieci Ethereum jest Metamask. Tak, ten z liskiem. Proces jest bardzo prosty.
*Apka działa świetnie jako rozszerzenie w przeglądarce (użytkowników
Safari zapraszamy na Chrome’a)
** To bardzo ważny element. W momencie, w którym zapomnicie hasła do swojego portfela lub będziecie chcieli założyć swój portfel kryptowalutowy na nowym urządzeniu - system będzie prosił was o podanie unikalnej frazy składającej się z ciągu słów przyporządkowanych do waszego konta. Secret Recovery Phrase jest znane wam i tylko wam. Co więcej - nie da się go odzyskać. Jeśli je zgubicie i zapomnicie - już nigdy nie odzyskacie dostępu do waszego portfela oraz do wszystkich jego zasobów.
Portfel założony!
fileedit edit file help
help
x
x
#PORTFEL WALUTOWY Innymi portfelami pozwalającymi na dokonywanie transakcji w Ethereum są Guarda, Exodus czy Atomic Wallet. Proces ich zakładania oraz zasady ich funkcjonowania są dokładnie takie same. My posłużyliśmy się przykładem Metamaska bazując jedynie na jego powszechności i popularności. Do kompletu pozostaje nam założenie portfela kryptowalutowego w sieci Tezos. Tutaj przydatny może być np. Temple Wallet, który także instalujemy za pomocą strony internetowej. Temple_Wallet.com
Wchodzicie na stronę templewallet.com. Klikacie “Install Now” i instalujecie appkę. Tworzycie nowy portfel. Poznajecie Secret Recovery Phrase (zapisujecie/zapamiętujecie)
W podobny sposób możecie założyć portfele takie jak Kukai czy Magma. Szybko zorientujecie się, że cała ta zabawa wygląda bardzo podobnie do systemu bankowości elektronicznej. Pozostaje jedynie kwestia pozyskiwania kryptowalut. Te możecie zdobywać na kilka sposobów: otrzymując je od innego użytkownika, wymieniając walutę w specjalnym kantorze krypto lub korzystając z jednej z giełd kryptowalutowych. Uwaga: w tym miejscu nie chcemy poruszać wątku wyższości giełd scentralizowanych nad zdecentralizowanymi lub odwrotnie. Gdybyśmy zaczęli roztrząsać niuanse technologiczno-ekonomiczne, ten e-book nie miałby końca. Wśród giełd scentralizowanych (czyli tych popularniejszych) jest kilku czołowych graczy. Nie mając jednak żadnej pewności co do ich statusu finansowego w momencie, w którym to piszemy oraz w momencie, w którym to przeczytacie - nie możemy jednoznacznie polecić wam jednej platformy lub odradzić innej. W tym miejscu musicie zdać się na swój własny research.
fileedit edit file help
help
x
x
#LOGOWANIE Oto parę słów o samej rejestracji i logowaniu na platformy NFT, które jest… bajecznie proste! Na każdej z tych platform macie opcję połączenia się za pomocą swojego portfela kryptowalutowego. Po prostu klikacie SYNC albo SIGN IN, potwierdzacie tożsamość jednym kliknięciem i… jesteście w Matrixie. Taki żart!
Zapomnijcie o tworzeniu kont z podawaniem danych, wymyślaniu loginów, haseł, zapomnijcie o weryfikacji konta za pomocą adresu e-mail. Nikt Was o to nie poprosi. Nawiązując do poprzednich części e-booka dotyczących poświadczenia autentyczności, tutaj już na wejściu możecie rozpoznać magię Web 3.0 - wasza tożsamość jest potwierdzona adresem waszego portfela. Poprzez tego typu weryfikację oświadczacie, że wy to wy. I tyle. Oczywiście po zarejestrowaniu możecie edytować swoje konto - nadać mu nazwę, dodać zdjęcie profilowe. Ale jest ono powiązane tylko z adresem waszego portfela. Wielu użytkowników w przestrzeni NFT pozostaje anonimowych. Jest to jeden z wyróżników rzeczywistości Web 3.0, tak mocno odróżniający ją od Web 2.0.
fileedit edit file help
x
x
help
#PLATFORMY “Przeklikajmy” zatem kilka najpopularniejszych platform NFT. Warto zaznaczyć, że obecnie jest ich naprawdę dużo, a poniższa selekcja ma charakter subiektywny i siłą rzeczy wybiórczy. Trudno również jednoznacznie wskazać i uzasadnić, że jedna platforma jest lepsza, niż inna. Jest to uzależnione od indywidualnych preferencji użytkowników oraz tego, co w ramach danego marketplace’u można kupić i sprzedać (oraz który marketplace skuteczniej odstraszy was swoim layoutem) opensea
To prawdopodobnie największy marketplace NFT, jaki istnieje. Działa on
w ramach sieci ETH - tzn. że możecie przeprowadzać tam transakcje tylko w ramach kryptowaluty Ethereum. Jak każda ogromna platforma, Opensea ma swoje zalety i wady. A właściwie można stwierdzić, że jednoczesnym plusem i minusem jest tu wielkość i zasoby. Bardzo trudno bowiem przekopać się przez ogrom wystawianych tu “digital itemów” i odbywających się aukcji. Jak się domyślacie, powoduje to bardzo dużą ilość niezbyt interesujących z estetycznego punktu widzenia obrazków, GIFów etc. Na Opensea warto wiedzieć czego się szuka. Można tam natknąć się na naprawdę wartościowe i ciekawe rzeczy, choćby aukcje londyńskiego artysty Toma Fry’a czy kolekcjonerskie tokeny zespołu Kings of Leon. Przy okazji ważna uwaga - dziwne z pozoru projekty, które nie przypominają dzieł sztuki w klasycznym ujęciu, potrafią zyskiwać ogromną popularność i być wyceniane na zawrotne sumy. Najsłynniejszym tego przykładem jest kolekcja CryptoPunks czy BoredApes (obydwie dostępne właśnie na Opensea). O tym, na czym polega ich fenomen, a także o zderzeniu świata sztuki z przestrzenią NFT napiszemy nieco później. foundation
Ta współpracująca z ETH platforma obchodziła ostatnio swoje pierwsze urodziny.
Od razu po swoim starcie osiągnęła status jednego z najpopularniejszych marketplace’ów. Dziś nadal jest jedną z najważniejszych przestrzeni NFT, skupiającą ważnych twórców, kreującą trendy i gusta. W odróżnieniu od większości platform, Foundation od samego początku zachwyca swoim layoutem, który powoduje, że przeglądanie kolejnych aukcji jest czystą przyjemnością.
W odróżnieniu od Opensea, FND jest portalem dość ekskluzywnym - nie każdy może mintować swoje NFT (czyli wypuszczać do sprzedaży). Status kreatora można tu otrzymać jedynie poprzez specjalne zaproszenie. Te zaś mogą wysyłać twórcy, którzy na FND już coś sprzedali. Przynajmniej w teorii powoduje to mniejszą przypadkowość w kontekście wystawianych tam obiektów. Co ważne - ekskluzywność platform NFT nie jest czymś wyjątkowym. Niektóre z nich działają, tak jak Foundation, na zasadzie zaproszeń. Niektóre natomiast dokonują selekcji artystów dzięki pracy zespołów kuratorskich, oceniających indywidualnie zgłoszenia twórców. A co do samego Foundation - niemal od pierwszego dnia aż do dziś jest to chyba najbardziej cool i hipsterski marketplace NFT. Dość powiedzieć, że to właśnie tutaj odbyły się aukcje GIFa NyanCat czy audiowizualnej miniatury Aphex Twina. objkt
Największy marketplace NFT funkcjonujący w ramach waluty Tezos. Kiedy
wejdziecie na główną stronę na pewno przywita was charakterystyczny napis #CleanNFTs. Tezos szczyci się bowiem swoim “zielonym” charakterem, o wiele bardziej przyjaznym środowisku niż Ethereum czy Bitcoin. Ten wątek jeszcze się pojawi. Na objkt.com znajdziecie NFT mintowane w ramach blockchaina Tezos, także na innych platformach. Pojawiają się tam one automatycznie, przypisywane są bowiem do konkretnych twórców (na podstawie ich adresu portfela krypto). Objkt zasłynął z tego, że umożliwił twórcom wystawianie swoich tokenów w ramach kolekcji (wcześniej było to możliwe na Opensea, ale jak wiemy - jest to inny blockchain). Każdy kreator NFT może tu stworzyć różne kolekcje i w ten sposób posiadać uporządkowany katalog swoich tokenów. Jest to bardzo przydatne także z punktu widzenia kupujących, dla których wartość kolekcjonerska bywa niezwykle istotnym haczykiem. hincetunc
W swoim czasie najpopularniejszy kanał NFT działający na Tezos. Jego
popularność szła jednak w parze z częstymi awariami systemu, który potrafił zawieszać się nawet na kilka dni. To gorzej niż Facebook, a trzeba przyznać, że portal Marka Z. postawił poprzeczkę awaryjności wysoko. Platforma początkowo postawiona na domenie hicetnunc.xyz obecnie działająca na hicetnunc.art, przegrywa dziś konkurs popularności
z objkt.com, ale warto mieć ją na uwadze, gdyż jest źródłem sporej dawki artystycznej awangardy. Wśród artystów zaangażowanych w społeczność NFT panuje przeświadczenie, że o ile warto być ostrożnym w strategii wypuszczania swoich dzieł na innych platformach na Hicetnunc można poszaleć, gdyż pozwala na wszystko. Uwaga - layout i tryb wyszukiwania zdecydowanie nie zaprasza do dłuższych posiadówek. rarible
Warto w tym miejscu wspomnieć o platformie Rarible, która zyskuje coraz większą
popularność wśród użytkowników przywiązanych zarówno do Ethereum jak i do Tezos. Rarible jako pierwszy marketplace udostępnia aukcje NFT na dwóch blockchainach. Nie znaczy to jednak, że mając portfel Metamask możecie kupić NFT wystawione na blockchaine Tezos. Platforma jest niejako podzielona na dwa równoległe tory. Jest to utrudnienie, ale duża część użytkowników i tak docenia koncepcję dwóch maketplace’ów w jednym. Tak jak pisaliśmy na początku tego rozdziału - przegląd ten jest subiektywny. Nie napisaliśmy o Nifty Gateway - to niewybaczalny błąd! To przecież tam swoje prace wystawia Beeple. Nie napisaliśmy o SuperRare, gdzie możecie znaleźć niezłe rarytasy, np. GIFy Mercury Phoenix Trust wystawione z okazji 75. urodzin Freddiego Mercury’ego. I tak dalej, i tak dalej…
fileedit edit file help
x
x
help
#NFTCOMMUNITY Jak stać się posiadaczem, a nawet kolekcjonerem NFT? Mając portfel wypełniony kryptowalutą (wszystkim, którzy dostrzegli subtelne nawiązanie do zespołu Piersi należy się jakiś token) oraz dokonując researchu na swoich ulubionych platformach - jesteście już na ostatniej prostej. Teraz wystarczy tylko wziąć udział w aukcji lub kupić wybrany przez siebie digital item. Musicie bowiem wiedzieć, że występują różne opcje tego, w jaki sposób można wejść w posiadanie tokena: FIXED PRICE
AUKCJE Po kliknięciu PLACE A BID, proponujecie swoją cenę za dany obiekt. Pierwszy “bid” uruchamia aukcję, która trwa 24h. Najwyższy bid wygrywa. Na tej zasadzie działa np. Foundation.
Jeśli dane NFT jest wystawione za z góry ustaloną kwotę i jest akurat dostępne, po prostu klikacie opcję kupna i dokonujecie transakcji. To takie “Kup teraz”. Na tej zasadzie działa Hicetnunc.
OFEROWANIE Przy wymintowanym NFT użytkownicy mogą zgłaszać swoje oferty. Autor dzieła decyduje, na którą ofertę odpowiada i komu sprzedaje dzieło. Najczęściej oczywiście najwyższa oferta wygrywa. Oferowanie jest jedną z opcji dostępnych w ramach objkt.com (obok fixed price i aukcji).
Jest jeszcze jeden aspekt świata NFT, o którym nie wolno zapomnieć, a który według wielu specjalistów jest kwintesencją tego zjawiska - społeczność. Jeśli zdarzyło wam się pytać kogoś znajomego “jak zacząć z NFT?” to bardzo prawdopodobne, że otrzymaliście kilka odpowiedzi, takich jak: “załóż Twittera”, “bądź na Discordzie” oraz “przeglądaj codziennie platformy NFT i miej rozeznanie”. Każda z tych odpowiedzi jest prawidłowa i wskazuje na ogromną siłę społeczności.
fileedit edit file help
help
x
x
#NFTCOMMUNITY #NFTCommunity jest nie tylko popularnym hasztagiem w mediach społecznościowych. Jest jednym z najważniejszych elementów kształtujących tożsamość twórców i kolekcjonerów. Bycie częścią NFT Community jest z jednej strony cool, z drugiej strony naprawdę pomaga być integralną częścią tego zamieszania. Z naszych obserwacji wynika, że Facebook czy Instagram ledwo co nadążają za omawianym przez nas trendem. Natomiast Twitter wyprzedził w tej dziedzinie pozostałe platformy o kilka dużych kroków. Codzienna wymiana informacji, newsy, ważne ogłoszenia, nowości, trendy, plotki, spekulacje, debaty… Wszystko to dzieje się na żywo na Twitterze. Przez kilka miesięcy 2021 roku całkiem intensywnie działały pokoje poświęcone NFT w ramach aplikacji Clubhouse, ale Twitter szybko wprowadził instytucję pokoi głosowych u siebie i prawdopodobnie niebawem zmonopolizuje tę przestrzeń. Ponadto bardzo ważnym miejscem wymiany informacji jest Discord. Każda platforma NFT ma swój własny serwer na Discordzie. Coraz częstszym zjawiskiem jest również tworzenie własnych serwerów przez artystów. Wracając do naszych rozważań odnośnie platform NFT - tak naprawdę największe znaczenie dla ich popularności mają właśnie społeczności, które je tworzą. Doskonałym przykładem jest tu historia dwóch platfrom Objkt.com i Hicetnunc. Zacznijmy od tej drugiej: tzw. “H=N” był przez kilka dobrych miesięcy monopolistą jeśli chodzi o Tezos NFT. Wokół platformy zbudowała się ogromna społeczność użytkowników - twórców i kolekcjonerów, którzy pozostawali w bardzo przyjaznych stosunkach, szczycąc się swoją inkluzywnością w opozycji do Foundation. Po zapaści systemu H=N większość tej grupy przeniosła się na nowo powstały Objkt.com i udoskonaliła to miejsce. Siła Objkt.com to społeczność, która w tym przypadku emigrowała z jednej platformy na drugą i już w niej pozostała. Według nas bycie częścią społeczności NFT bardzo pomaga w nadążaniu za tym nieprawdopodobnie dynamicznym światem. Nowinki technologiczne, trendy estetyczne, gorące dyskusje dotyczące wciąż rozwijającego się młodego rynku sztuki cyfrowej - szczerze mówiąc żaden e-book, żaden webinar i żaden kurs nie dadzą wam tego, co może dać wam trzymanie ręki na pulsie w ramach życia #NFTCommunity. Mawia się, że jeden dzień w świecie NFT odpowiada mniej więcej jednemu miesiącowi w “normalnym” życiu czy biznesie. Coś w tym jest.
fileedit edit file help
x
x
help
#KUPNO #SPRZEDAŻ Rynkiem NFT rządzą te sama prawa co realnym rynkiem sztuki lub po prostu - giełdą. Możecie kupować tokeny, podbijać ich ceny, palić je (podbijając ich wartość jeszcze bardziej), wystawiać je i wyceniać. Nie oszukujmy się - w dużej mierze opiera się to na spekulacjach i to w dość tradycyjnym rozumieniu. Jednym z elementów szału NFT jest ich ograniczona dostępność. Ta zaś determinuje szerzej otwarte oczy kolekcjonerów. Bardzo popularną metodą sprzedaży NFT jest wystawianie ich jako “Edition 1/1” (czyli pojedynczy “egzemplarz”). Jednak Hicetnunc jako pierwsza platforma umożliwiła mintowanie w zwielokrotnionych edycjach. Do dziś na platformach obsługujących blockchain Tezos można wystawiać tokeny jako pojedyncze edycje, kilka, kilkaset, a nawet… 10 000 edycji. Jak się domyślacie wszystko ma także wpływ na cenę. Pomyślcie też o tym, że jeden token wybity np. w 500 edycjach sam w sobie może już stanowić rodzaj kolekcji, choć nieco pokrętnie rozumianej. Kupując token, możecie cieszyć się z jego posiadania, możecie trzymać go w swoim portfelu i czekać na potencjalne zwiększenie się jego wartości lub spróbować szybko odsprzedać go, próbując windować cenę jak najwyżej. Tak, w tym sensie non-fungible-tokens zachowują się jak kryptowaluty. Pamiętacie, jak pisaliśmy, że jedno i drugie to cyfrowe aktywa? No właśnie.
! Nie jest naszym celem przedstawianie wam teraz skróconego kursu strategii i taktyk biznesowych czy giełdowych. Ale zależy nam na tym, żebyście mieli jak najszerszy obraz świata, o którym piszemy. Przy tej okazji jeszcze jedno ważne ogłoszenie - ten e-book jest przewodnikiem po technologii NFT, po świecie kolekcji oraz sztuki cyfrowej. Opowiadamy i obrazujemy pewne zjawiska, ale absolutnie nie namawiamy was do kupowania NFT, inwestowania w kryptowaluty czy podejmowania ryzyka finansowego w ramach jakiejkolwiek platformy!
Jak stać się kreatorem NFT? “Stary, ja mogę 10 takich obrazków zrobić w pół godziny”
“Podobno można niskim kosztem zarobić milion dolców. Wkręcisz mnie?”
Popularność zjawiska i całego ruchu zbudowanego wokół nowej technologii bardzo szybko zaczęła być odczuwana w przestrzeni internetu. Z jednej strony zwróciło się w tym kierunku wielu twórców, chcących spróbować czegoś nowego i otworzyć sobie nowe ścieżki do pozyskania odbiorców i możliwości zarobku. Z drugiej strony praktycznie z dnia na dzień rozpętała się prawdziwa burza jeśli chodzi o zainteresowanie użytkowników internetu tym, jak w łatwy i szybki sposób można zostać milionerem. Niemal każdy chciał i chce zostać tzw. NFT Creator, niemal każdy chce wystawić na digitalowe aukcje cokolwiek i niemal każdy liczy na to, że zrządzeniem losu uda mu się to cokolwiek sprzedać za milion dolarów. Cóż, nie chcemy być zabójcami marzeń, ale miejcie na uwadze, że wbrew pozorom to wcale nie jest takie proste. Zapewne spotkaliście z komentarzami w stylu: “Ten obrazek poszedł za 10 000�. Ja mogę 10 takich obrazków zrobić w pół godziny”. Jasne, trzymamy kciuki! Warto jednak pamiętać, że za sprzedanym pikselowym obrazkiem może stać jakiś szerszy konceptualny kontekst (który na wejściu jest jeszcze nieczytelny), jakaś większa kolekcja, a czasem także i łut szczęścia autora. Bycie twórcą NFT jest pełne niuansów, tak samo jak bycie twórcą w świecie realnym. Wymaga kreatywności, koncepcji, wiedzy, zaangażowania, cierpliwości i nieustannego bycia na czasie. Powinniście o tym pamiętać, a jeśli uważnie przeczytaliście poprzednie rozdziały tego e-booka, to doskonale zdajecie sobie sprawę z tego, dlaczego tak jest.
Na większości platform NFT opartych na Ethereum zostanie kreatorem ma dość wysoki próg wejścia. Wyjątkiem są Opensea i Rarible, które są otwarte dla wszystkich. W Foundation możecie liczyć tylko na specjalne zaproszenie od innych twórców. FND Invitation jest dobrem deficytowym i aktywni tam twórcy niechętnie je rozdają, szczególnie nieznajomym użytkownikom (odsyłamy do #NFTCommunity). Na platformach, takich jak Kalamint, SuperRare, NiftyGateway obowiązują listy oczekujących, którzy zgłaszają swoje kandydatury do zostania kreatorem. Kandydatury te rozpatrują kuratorzy - po przychylnej opinii i włączeniu was do systemu, możecie mintować swoje NFT. Dużo łatwiej jest w przypadku platform działających na blockchainie Tezos. Objkt, H=N czy Rarible działają w ten sposób, że po połączeniu konta z portfelem kryptowalutowym - w zasadzie od razu możecie wystawiać swoje obiekty. Osobną kwestią jest weryfikacja, którą warto przejść jeśli chcecie, aby na waszym koncie nie widniał jedynie numer portfela. Nickname, profilówka, krótki opis i linki do Twittera lub strony internetowej - wszystko to jest bardzo przydatne w skutecznym prezentowaniu i promowaniu swojej twórczości. Aby takie dane pojawiły się w systemie Objkt lub Hicetnunc - musicie wypełnić specjalny formularz, do którego link znajdziecie na profilu Baking Bad na Twitterze. Po uiszczeniu symbolicznej opłaty - możecie spodziewać się aktualizacji danych. I na koniec o opłatach słów kilka. Mintowanie NFT NIE JEST BEZPŁATNE, a wręcz przeciwnie. W przypadku platform działających na Ethereum koszty tzw. gas fee są niekiedy naprawdę duże. Wszystko to zależy od aktualnego kursu ETH (Ethereum). Pamiętajcie jednak, że próbując działać na Foundation musicie mieć na uwadze: - koszt utworzenia kolekcji, - koszt mintowania NFT, - koszt listowania NFT. Dodatkowo, po udanej aukcji i sprzedaży FND pobiera od Was 15%. Robi się z tego spora inwestycja. Oczywiście, jeśli uda wam się sprzedać NFT za milion dolców - już o tym nie pamiętacie. Ale jeśli nie…
Zgoła inna sytuacja panuje na platformach opartych na blockchainie Tezos. Z racji tego, że ta waluta jest dużo mniejsza, opłaty również nie są wysokie. Wystawiając swoje NFT na Hicetnunc czy Objkt - płacicie jedynie za minting. Opłata jest naprawdę symboliczna (niecały 1�). W przypadku sprzedaży platformy te pobierają prowizję rzędu 2-3%. Społeczność identyfikująca się z kryptowalutą Tezos jest zatem dużo bardziej inkluzywna tak jak i platformy Tezos Art są łatwo dostępne dla wszystkich. Ma też minusy - większość aukcji XTZ (Tezos) nie osiąga takich cen, jak aukcje ETH. Ma też minusy - większość aukcji XTZ nie osiąga takich cen, jak aukcje ETH. To właśnie platformy Ethereum są jak dotychczas tymi, które mocno nadają ton jeśli chodzi o trendy i biznes.
Trendy, sztuka i niesztuka
“Nie wiesz co z tym zrobić? Wystaw jako NFT!”
“Kupiłem sobie profilówkę…”
NFT jako technologia i trend zrewolucjonizowało rynek sztuki, następnie potężnym kopem przebiło się do popkultury. Co za tym idzie - znalazło swoje zastosowanie w wielu dziedzinach i branżach. Chcielibyśmy pokazać wam jak najszerszy kontekst tego zjawiska. Trochę, aby pobudzić waszą wyobraźnię, a trochę aby NFT odczarować. Zdążyło ono być kojarzone z niedostępną fanaberią i niezrozumiałym szaleństwem, szczególnie wśród ludzi sztuki. A te określenia wcale nie wyczerpują tego, czym NFT w istocie jest. Aby pokazać wam, o jak zróżnicowanym zjawisku mówimy - przedstawimy poniżej kilka gorących highlightów.
To nieprawda, że zainteresowanie NFT zaczęło się od Mike’a Winkelmanna (znanego jako Beeple). Zalążki technologicznej i artystycznej rewolucji były widoczne już 2, 3 lata wcześniej. Jednak sprzedaż kolażu Everydays za blisko 70 mln dolarów rozpętało prawdziwą burzę. Beeple jest artystą zajmującym się sztuką cyfrową od dawna. Kilka lat temu podjął decyzję o projektowaniu jednej grafiki dziennie. Codziennie. Kolaż składający się z 5000 takich grafik trafił pod młotek w ramach aukcji przeprowadzonej przez dom aukcyjny Christie’s. Rekordowa sprzedaż Everydays jest rewolucją na kilku poziomach. Po pierwsze - tradycyjny dom aukcyjny przeprowadził aukcję pliku NFT. Po drugie - kolaż plasuje się na trzecim miejscu najdrożej sprzedanych dzieł sztuki żyjących artystów. Po trzecie - sztuka cyfrowa w mgnieniu oka zdobyła status “poważnego tematu”. Zwolennicy tezy, że digital art to bezwartościowe obrazki JPG, mają współcześnie naprawdę mało argumentów w ręku. Duża w tym zasługa Beeple’a który pozostaje bardzo aktywny i… Nadal tworzy jedną grafikę dziennie. Codziennie.
fileedit edit file help
help
x x
#CRYPTOPUNKS #BOREDAPES I INNE KOLEKCJE
Nadszedł wreszcie czas, aby poruszyć ten palący temat. Jednym z największych nieporozumień świata NFT jest to, że użytkownicy eksplorujący Opensea, Foundation czy inne platformy spodziewają się jedynie kontaktu ze sztuką, nawet w szerokim rozumieniu. Kiedy zderzają się z wybijającymi się bardzo wysoko w trendach ikonkami w stylu CryptoPunk, BoredApes, FancyBears etc. najczęściej pytają: “I to ma być sztuka?”. Rzeczywiście - z tego punktu widzenia świat zwariował. Tyle, że istotą i przeznaczeniem kryptopunków czy znudzonych małpek nie ma być ich wyjątkowa wartość estetyczna. Są to pewnego rodzaju ikony, stworzone na potrzeby wymyślonej przez kogoś kolekcji. Wracając do zabawnego porównania z żetonami Pokemon - nikt nie pyta o to czy żeton z Pikachu jest ładny czy nie. Istotna jest jego wartość kolekcjonerska, dzięki której taki żeton potrafi kosztować wiele tysięcy złotych.
Posiadanie tokenów tego rodzaju jest idealną manifestacją tego, o co może (nie musi) chodzić w NFT. Daje poczucie posiadania czegoś wyjątkowego, niedostępnego i przez to wartościowego. Daje przynależność do społeczności (my, posiadacze kryptopunków). Daje różnego rodzaju benefity - np. wstęp na specjalnie dedykowane imprezy etc. Aspekt przynależności jest tu (ponownie) szczególnie ważny, co widać po modzie na ustawianie kolekcjonerskich punków czy misiów jako zdjęcia profilowe w social mediach. fileedit edit file help
help
x
#SPALONYBANKSY Firma Injective Protocol zakupiła oryginalny obraz Banksy’ego zatytułowany Morons. Następnie w trakcie transmisji live na Twitterze przedstawiciele organizacji spalili dzieło, a następnie wystawili jego zdigitalizowaną wersję jako NFT. Było to samo w sobie rodzajem performance’u wskazującego na możliwości i perspektywy, jakie stwarzają dla sztuki i artystów nowe technologie. Pomysł na ten performance opiera się na tym, że NFT z definicji powinno być obiektem wyjątkowym i niepowtarzalnym. Injective Protocol wyszli więc z założenia, że zgodnie z tą ideą - zdigitalizowana wersja obrazu Banksy’ego pozostanie jedyną dostępną na świecie. Prawdziwy obraz został spalony, nikt zatem nie będzie w stanie go odtworzyć ani zmodyfikować.
fileedit edit file help
help
x
#NYANCAT Historia Chrisa - twórcy oryginalnych GIFów Nyan Cat, przedstawiających latającego pikselowego kotka zostawiającego za sobą tęczowy ślad - jest idealnym przykładem na to, jak ogromnym przewrotem dla twórców cyfrowych stało się NFT. Od 2011 roku, kiedy Nyan Cat pojawił się po raz pierwszy w internecie, jest on jednym z klasycznych przykładów globalnych virali. GIF ten pojawia się wszędzie, jest używany na każdym komunikatorze. Stał się na tyle ikoniczny, że błyskawicznie zaczął być własnością wszystkich, nie tylko Chrisa. To charakterystyczne dla treści tworzonych cyfrowo. NFT spowodowało jednak, że twórca Nyan Cata objawił się jako - no właśnie - twórca, a sama kolekcja jego GIFów mogła uzyskać swoich właścicieli posiadających certyfikat własności. Obiekty cyfrowe - czy to ambitne artystyczne grafiki, czy memy, czy pikselowe GIFy - zyskały swoich autorów, swoich właścicieli i oczywiście swoją wartość (w przypadku Nyan Cata gigantyczną).
fileedit edit file help
help
x
#MALARSTWO NFT zostało bardzo szybko zdominowane przez sztuki wizualne. Prawdziwy renesans popularności przeżywają od 2021 roku malarze, którzy zaczęli digitalizować swoje dzieła i sprzedawać na równorzędnych prawach z pierwowzorami. Polecamy wam przeprowadzenie własnych poszukiwań w tej dziedzinie. Właściwie każdego dnia można natknąć się na coś ciekawego i wartego uwagi. Swoje prace NFT wystawiają np. amerykański ekspresjonista Adam Disbrow (AD_AD), londyński malarz kubistyczny Tom Fry (tomfrystudio) czy holenderski artysta specjalizujący się w motywach średniowiecznej ikonografii Niels Broszat (broszat).
fileedit edit file help
help
x
#MUZYKA Rynek NFT nie był i nadal nie jest zbyt podatnym gruntem dla muzyki. W dużej mierze bierze się to z silnie zakorzenionej kultury obrazkowej, która zarówno NFT, jak i niemal cały internet podporządkowuje aspektom wizualnym. Nie znaczy to jednak, że dźwięk jako medium nie przebija się w ogóle. Pierwsze głośne muzyczne NFT to Kings of Leon i ich kolekcja tokenów związanych z zespołem. Obrazki, bilety na koncerty czy zespołowe GIFy - amerykańska kapela wyszła z założenia, że przestrzeń NFT może być nowoczesną wersją merchendise. Jednak muzyki samej w sobie nie ma tu za wiele. Drugim przykładem jest słynna aukcja z miniaturą audiowizualną autorstwa Aphex Twina i Weirdcore’a. Psychodeliczny kawałek został sprzedany za ponad 150 000 dolarów, a Aphex zadziałał w swoim stylu kompletnej nieprzewidywalności - pojawił się na Foundation, zrobił furorę pierwszą aukcją i… zniknął. Muzyka w NFT występuje przede wszystkim jako dzieła multimedialne, tzn. że dźwiękom towarzyszą różnego rodzaju animacje lub są one ujęte w kontekście styku różnych dziedzin. Poza wspomnianym Aphex Twinem warto tu przywołać przykłady polskich twórców, takich jak cut-up-banana (projekt DROP łączący sztuczną inteligencję i sound design) czy Bezmiar (czarno-białe miniatury audiowizualne wystawiane na FND). Ciekawostką jest specjalny, dedykowany muzyce portal HEN Radio - czyli taki muzyczny Hicetnunc. Inicjatywa niezwykle ciekawa, ale mimo wszystko bardzo niszowa. Być może jest to jakaś ogólna prawda nt. muzyki i dźwięku, mówiąca o tym, że ich przyszłością są konwencje multimedialne.
fileedit edit file help
help
x
#FOTOGRAFIA Celowo posługujemy się tak często pojęciem “sztuki wizualne” bo wbrew pozorom to nie tylko malarstwo czy digitalowe animacje, ale również fotografia! Jeśli klikniecie na Twitterze hashtag #photoNFT - natkniecie się na tysiące zdjęć wystawianych na aukcjach. Ciekawostką jest to, że Instagram przyzwyczaił nas do tego, że fotografia jest integralnym elementem naszej codzienności w świecie cyfrowym. Niekiedy więc prawdziwe dzieła w tej dziedzinie mogą ginąć w gąszczu wszystkich zdjęć, z których wszystkie wydają się “piękne”. Jak pisze Niels Broszat na swoim blogu - problem świata NFT polega na tym, że teoretycznie wszyscy są wspaniali i genialni. Czyli wspaniały i genialny nie jest nikt. Podobnie jest ze zdjęciami na rynku NFT. Wspomnieć należy jednak, że w ostatnich tygodniach na Foundation swoje kolekcje zdjęć wystawił legendarny nowojorski fotograf Bruce Gilden. Tutaj nikt nie ma wątpliwości co do jakości i artyzmu. Nikt też nie ma wątpliwości co do oferowanych cen. fileedit edit file help
help
x
#MODA Zdaje się, że pierwszą głośną aukcją modową NFT była ta, która zawierała w sobie buty od Gucciego. Zostały one sprzedane za ogromne pieniądze, a Gucci otworzył furtkę wielu innym globalnym i prestiżowym markom. Furtkę do tego, aby funkcjonować w przestrzeni cyfrowej. Co ciekawe - pojęcie takie jak moda cyfrowa istniało jeszcze przed gorączką NFT i dynamicznie się rozwijało. Dziś już mało kogo dziwi fakt, że firmy modowe ogromną uwagę poświęcają nie tylko na projektowanie i szycie ubrań, ale także na projektowanie i wprowadzanie ciuchów do digitalu. NFT jest niezwykle podatnym gruntem do takich eksperymentów. W kontekście mody nie sposób nie wspomnieć o markach, które bardziej niż z modą kojarzą się ze streetwearem i lifestylem - Adidas i Nike. Pierwsza z nich weszła w świat NFT bardzo intensywnie, poświęcając twitterowy kanał Adidas Original swoim działaniom w metaverse (nie zdziwcie się, kiedy zajrzycie na ich Twittera i jako zdjęcie profilowe ujrzycie znudzoną małpkę). Nike natomiast ogłosił, że planuje duży skok w metaverse i z tej okazji… Wykupił firmę tworzącą ubrania NFT, która teraz będzie mu podlegać. Czekamy!
fileedit edit file help
help
x
#GAMING Świat gamingu był krok przed wszystkimi. Zjawisko tokenów, które można było kupować za realne pieniądze, a następnie wykorzystywać w metaversie jako avatary, dodatki etc. pochodzi właśnie ze świata gier komputerowych. Środowisko twórców gier bardzo silnie korzysta z popularności technologii NFT. Znajduje to odzwierciedlenie np. w cyfrowych gadżetach związanych z grami, które wypuszczane są w limitowanych nakładach (jak np. zegarek inspirowany Cyberpunk 2077). Co ciekawe - w środowisku graczy panuje duży podział na zwolenników i przeciwników implementowania technologii NFT. Specjaliści wskazują wręcz na to, że głosy sprzeciwu są na tyle duże, że jednym z istotnych problemów i wyzwań współczesnego game developingu jest to, aby im nie ulegać.
Powyższe highlighty to bardzo wyraziste przykłady przestrzeni, w jakich funkcjonuje NFT. Głośne nazwiska, głośne aukcje, ważne trendy. Pamiętajcie, że jest tego o wiele więcej i nie sposób wymienić wszystkie zjawiska, jakie tu występują. Poza samymi kolekcjami i różnymi dziedzinami sztuki czy performansu są też arcyciekawe projekty nie mieszczące się w oczywistych szufladkach. Na przykład ten zorganizowany przez BMW, które wypuściło kolekcję NFT zawierających dźwięki silników spalinowych (z okazji nadejścia ery elektryków). Albo ten, w którym pewna internautka sprzedała swoją wirtualną miłość na jeden dzień. Albo ten, w którym szef Twittera wystawił jako NFT pierwszego w historii tweeta (swojego autorstwa).
NFT to zjawisko z pogranicza nowych technologii, ale także filozofii tworzenia oraz dystrybucji sztuki i wszelkiego rodzaju obiektów. Silnie technologiczny wymiar tej rewolucji generuje idące za nią trendy. Dlatego tak wielką popularnością cieszą się wszelkie projekty bazujące na sztucznej inteligencji i sieciach neuronowych. Dlatego tak dużym wzięciem cieszą się NFTs oparte na tzw. pixel art. Rzeczywistość wirtualna czyli cyfrowa pozostawia wiele przestrzeni na cyfrową estetykę.
BIZNES, KONFERENCJE I CZEGO JESZCZE DUSZA ZAPRAGNIE
“Podaj mi nr swojego portfela kryptowalutowego, a powiem ci kim jesteś”
“Mam swój token i nie zawaham się go użyć!”
Na sam koniec chcemy jeszcze bardziej poszerzyć kontekst NFT i jeszcze mocniej rozbudzić waszą wyobraźnię. Odejdźmy więc na moment od świata projektów artystycznych, wirtualnych kolekcji i filozoficznych debat o wartości obiektów. Porozmawiajmy o… Biznesie.
fileedit edit file help
help
x x
#MARKETING Nowe technologie i innowacje zazwyczaj bardzo szybko znajdują swoje zastosowanie w koncepcjach i projektach biznesowych. Idealnym przykładem na to są wspomniane wyżej marki takie jak Gucci, Adidas czy Nike. Jeśli zaś mowa o biznesie, to natychmiast otwiera się w naszych rozważaniach kolejna furtka - marketing. NFT w ciągu kilku miesięcy stało się bardzo łakomym kąskiem dla specjalistów czy agencji pracujących w obszarze marketingu i reklamy. Szybko bowiem stało się jasne, że marki kojarzone z nowym trendem (technologicznym i lifestyle’owym) mogą na tym sporo zyskać. Po uważnej lekturze tego e-booka pewnie sami domyślacie się, że zysk ten może być widoczny na kilku poziomach: SPRZEDAŻOWYM doświadczeni marketerzy to wiedzą: za wizerunkiem oraz zaangażowaną społecznością idzie sprzedaż. Przy spełnieniu dwóch pierwszych elementów istnieje duża szansa, że będzie ona skuteczniejsza i większa. W tym kontekście NFT może być produktem (za którym kryją się różnego rodzaju wartości czy benefity), ale może być też wizerunkowo-społecznościowym “wspomagaczem”
MARKETINGOWYM NFT danej marki, które wypuszczane są jako kolekcje lub jako forma nagród użytkowników, mogą bardzo silnie wpływać na budowanie społeczności i większą lojalność ze strony swoich odbiorców. Status posiadania, benefity z niego wynikające, certyfikat autentyczności - wszystkie te elementy są związane z NFT, a kojarzone z konkretną marką, tworzą ogromne pole do prowadzenia współczesnego marketingu
WIZERUNKOWYM marka podążająca za współczesnymi trendami to marka, która pozostaje modna, innowacyjna i kreująca przyszłość
SPOŁECZNOŚCIOWYM NFT danej marki, które wypuszczane są jako kolekcje lub jako forma nagród użytkowników, mogą bardzo silnie wpływać na budowanie społeczności i większą lojalność ze strony swoich odbiorców. Status posiadania, benefity z niego wynikające, certyfikat autentyczności - wszystkie te elementy są związane z NFT, a kojarzone z konkretną marką, tworzą ogromne pole do prowadzenia współczesnego marketingu
Posiadanie NFT może być zatem czymś więcej niż tylko rodzajem mody wynikającej z gigantycznego “hype’u na kolekcjonowanie JPGów”. Może być też czymś więcej niż inwestowaniem kryptowalut w dzieła sztuki cyfrowej. Może być całkiem realną, szeroko zakrojoną i przemyślaną strategią działań biznesowych. Może być implementowaniem nowych technologii w myśleniu o swoim wizerunku, produktach oraz komunikacji.
fileedit edit file help
help
x x
#EVENTY A teraz z jeszcze innej strony… Biorąc pod uwagę powszechność naszego przenoszenia się do świata cyfrowego przyjrzyjmy się wydarzeniom takim, jak eventy organizowane online. Konferencje, webinary, kursy i wszelkiego rodzaju spotkania odbywają się online. Tak jest lepiej, prościej, oszczędniej i bardziej ekologicznie! Zauważcie, że bardzo wiele z tych wydarzeń wiąże się z różnego rodzaju zaświadczeniami, certyfikatami itp. Czyż nie jest to idealna przestrzeń do tego, aby wprowadzić do niej technologię NFT? My dostrzegamy taki potencjał na każdym etapie. rejestracja na konferencję
odbywająca się potwierdzeniem swojego adresu portfela krypto.
Użytkownicy otrzymujący token, dostają tym samym bilet wstępu na wydarzenie wejście na konferencję
podanie numeru portfela kryptowalutowego i gotowe… Można
prościej? certyfikat uczestnictwa w konferencji
po zakończeniu wydarzenia jego użytkownicy
otrzymują kolejny token. Tym razem będący poświadczeniem ich udziału w evencie. Prosty sposób, bez konieczności drukowania papierków i przybijania pieczątek. A sam token oczywiście unikalny i niepodrabialny. Tutaj nie ma przestrzeni na ściemę. materiały merytoryczne dotyczące konferencji
koniec ze zgłaszaniem swoich adresów
mailowych, uploadowaniem dokumentów na dyskach. Materiały są dostępne na specjalnie przygotowanej platformie. Wstęp mają do niej tylko uczestnicy, oczywiście dzięki posiadanemu tokenowi. Bajecznie proste. Oparte na bezpiecznym systemie. Niepodrabialne, a w kontekście potwierdzenia tożsamości - nie pozostawiające wątpliwości. Bazujące jedynie na… numerze portfela kryptowalutowego i dostępnej technologii. Chciałoby się napisać, że to wizja najbliższej przyszłości, ale… Czy przypadkiem nie jest to już historyjka o naszej teraźniejszości?
Zapoznajcie się z ideą działania argentyńskiego portalu POAP (działającego już w formule międzynarodowej). Ich claim to “bookmarks of your life” - POAP jest dokładnie tego typu inicjatywą. Mając tam konto, funkcjonujecie w metaversie i zbieracie NFT, które są wam przyznawane przez organizatorów eventów online. Konferencja, kurs, szkolenie, warsztaty wszystkie tego typu wydarzenia, w których bierzecie udział zostawiają po sobie ślad na waszym POAP. Ten ślad to token. Certyfikat autentyczności - w tym przypadku certyfikat uczestnictwa. Przewiduje się, że trendem w branży HR będzie niebawem korzystanie z tego typu portali zamiast klasycznych plików CV czy listów motywacyjnych. Pracodawca będzie wymagał jedynie wglądu do posiadanych w ramach systemu tokenów. Te zaś jako oryginalne potwierdzenie doświadczeń zebranych przez użytkownika będą świadectwem jego kompetencji. W Lively uważamy, że NFT wprowadzone do świata eventów online to możliwości technologiczne, ale także społecznościowe. Cała sieć innowacyjnych rozwiązań daje możliwość zaprezentowania użytkownikom unikalnych wrażeń jeśli chodzi o kontakt z organizatorami, relacje z innymi uczestnikami, spersonalizowane doświadczenia i… tworzenie własnej kolekcji tokenów, które w tym przypadku mogą być czymś zdecydowanie ważniejszym niż kolekcjonerska pikselowa ikonka (z całym szacunkiem dla kolekcjonerskiej pikselowej ikonki).
fileedit edit file help
help
x x
#EKOLOGIA Na koniec kilka słów o dylematach dotyczących środowiska. Zapewne spotkaliście się z głosami zagorzałych przeciwników NFT, mówiącymi o tym, że technologia ta ma katastrofalne skutki dla planety. Zdania co do szkodliwości funkcjonowania metaversu, kryptowalut i NFT są co najmniej podzielone. Poniżej krótkie streszczenie tego, jak się sprawy mają. Jak już wspominaliśmy - bitcoiny, ethery i inne kryptowaluty są “kopane” przez ziomków, o których pisaliśmy w rozdziale “Słowniczek”. Ich komputery mają bardzo dużą moc obliczeniową - aby nadążać za nakładem pracy w świecie cyfrowych transakcji i katalogowania ich. Żeby usprawnić działanie całej sieci systemów blockchain - powstały i nadal powstają całe farmy takich komputerów. Kopanie walut to zatem wysokie zużycie energii. Wysokie zużycie energii nie jest dobre dla naszej planety, to jasne. Największym obciążeniem są duże waluty, takie jak BTC czy ETH. Zasada jest prosta: im potężniejsza waluta - czyli bardziej wartościowa - tym więcej operacji przeprowadzanych w ramach jej blockchainu. Więcej operacji to potrzeba większej mocy obliczeniowej. I tak to się kręci… Z tego powodu mniejsi gracze, tacy jak Tezos chwalą się swoim przyjaznym charakterem dla środowiska, a aukcje przeprowadzane w ramach tego blockchainu określane są jako #CleanNFTs.
Niewątpliwie prawdą jest, że chcąc być bardziej ekologicznym - wypadałoby skierować się ku mniejszym kryptowalutom. Warto pamiętać jednak o tym, że argumenty dotyczące ekologii przybierają niekiedy formę bardzo dużych narracji, oderwanych od jakiegokolwiek punktu odniesienia. Zdarza się bowiem, że regularni użytkownicy internetu, którzy przeprowadzają transakcje bankowe online, korzystają regularnie z social mediów, wykonują codzienną pracę na komputerach, a wieczorem ściągają ulubione filmy z torrentów, podnoszą wrzawę i krytykują miłośników NFT za to, że ci przeprowadzają jedną transakcję, kupując coś na Foundation. Czasami prawda rzeczywiście jest gdzieś pośrodku. Zapomniał o tym Elon Musk, który kilka miesięcy temu napisał słynnego tweeta dotyczącego zagrożeń ekologicznych generowanych przez Bitcoina. Giełda kryptowalut podnosi się do dziś po mikro-krachu, który nastąpił kilka godzin później.
Oczywiście dostrzegamy wszystkie zagrożenia i tak samo jak wszyscy ci, którym bliskie są idee ekologii i troski o planetę - staramy się być ostrożni i szukać najlepszych rozwiązań. Gdyby było inaczej - nie opisywalibyśmy tych niepokojów tutaj. Zachęcamy jednak do powściągliwości i unikania zero-jedynkowych ocen. Na koniec warto wspomnieć o tym, że krytykowane mocno Ethereum zapowiedziało rewolucyjne zmiany w technologii działania. Jeszcze w tym roku ta sieć blockchain ma zneutralizować swój ślad węglowy o 99%. Tak jak pisaliśmy - zmiany dzieją się tu bardzo szybko. A my trzymamy kciuki, aby metaverse, kryptowaluty i NFT były tak ekologiczne, jak to tylko możliwe.
I na sam koniec Zorientowaliśmy się, że do rozszyfrowania zdania, które podaliśmy na wstępie tego e-booka (“Mój kumpel hodler wymintował 25 edycji swojego GIF-a, bo na to pozwala mu platforma objkt.com, która działa na blockchainie Tezos”) brakuje wam jeszcze “hodlera”. Holding to strategia polegająca na kupowaniu kryptowalut lub tokenów i trzymaniu ich w swoim portfelu krypto z nadzieją, że z czasem ich wartość wzrośnie. A hodling? To nic innego jako “holding” napisane z błędem ortograficznym na jednym z forów dyskusyjnych. Nowe słówko tak bardzo spodobało się fanom kryptowalut, że w mgnieniu oka pojawiło się na Twitterze. Najpierw jako żart, ale po niedługim czasie już jako pełnoprawne określenie modelu działania na rynku kryptowalut.
NFT to zdecentralizowany świat tworzony “tu i teraz” przez samych użytkowników. Uznaliśmy, że historyjka dotycząca hodlingu będzie idealnym podsumowaniem e-booka, który przedstawiał krok po kroku, na czym to wszystko polega. My również jesteśmy częścią tego dynamicznego i ekscytującego świata. Jako agencja zajmująca się aktywnością w digitalu nie tylko obserwujemy najnowsze technologie zmieniające internet, ale sami każdego dnia jesteśmy częścią tej zmiany! Jesteśmy świadomi, jak ważnym trendem jest NFT. Dlatego wiemy, jak możemy pomóc wam wprowadzić i skutecznie wykorzystać tę technologię w prowadzeniu waszego biznesu, w organizacji eventów czy kreowaniu strategii marketingowych. To co, czas na wasze pierwsze NFT?