TYPO grafia
kwartalnik o typografii w polsce CENA \\ 12 PLN (w tym 7% VAT) ISSN \\ 2092-2583
2016 CZER
TYPO grafia
kwartalnik o typografii w polsce
2016 CZER
polacy nie gęsi...
numer\\
1, 6\2016 1 egz issn\\ 2092 - 2583 cena\\ 12 PLN (w tym 7% VAT) projekt graficzny\\ Karolina Biskup adres\\ Plac Matejki 13 wydawnictwo\\ Pracownia Liternictwa i Typografii ASP Kraków 2016 nakład\\
4 10 18 30 36 38 4
TEMAT NUMERU
( P r z e ) k r ó j
p o l s k i :
t
y p o g r a f i a
n a d
W i s ł ą
A R T Y K U Ł
P
o
l
a
c
y
n
i
e
g
ę
s
i
.
.
.
R O Z M O WA
H i s t o r i a
p e w n e g o
L a t a
\ \
P i ę k n o
k a l i g r a f i i
OSOBOWOŚĆ
K
r
z
y
s
z
t
o
f
I
w
a
ń
s
k
i
KALENDARIUM
W y s t a w a Z n a k ó w G r a f i c z n y c h \\ F e s t i w a l P l a k a t u i Ty p o g r a f i i P L A S T E R \\ K o n f e r e n c j a A Ty p I
R E C E N Z J E
Giserzy
czcionek
w
Polsce
\\
O
typografii
\\
Niewielki
słownik
typograficzny
(Prze)krój polski: typografia nad Wisłą
OD ZAKURZONYCH STARODRUKÓW, PO SWOJSKĄ GOLONKĘ: POLSCY TWÓRCY KROJÓW PISM NIE STRONIĄ OD ZASKAKUJĄCYCH ŹRÓDEŁ INSPIRACJI. OTO RZUT OKA NA TO, CO WAŻNEGO DZIAŁO SIĘ I DZIEJE W POLSKIEJ TYPOGRAFII.
AGATA MORKA \\ 31 LIPCA 2014
PÓŁTAWSKI: „W SWEM SZCZUPŁEM
swego twórcy, był szeroko używany w Polsce, nawet do
MIESZKANKU STUDENCKIEM”*
lat 80-tych XX wieku.
W tym to mieszkaniu w Lipsku Adam Półtawski (1881-
(prze)krój polski
1952) przeprowadzał swe pierwsze poważne eksperymenty ze sztuką drukarską. Wszechstronnie wykształco-
STRZEMIŃSKI: „KTO POMYŚLI, MOŻE ZGADNIE”
ny w zakresie nauk przyrodniczych, historii sztuki i malar-
B?, to k re ska , gdzie ż dwa br zuszki? py t a w z b u r zo -
stwa, studiował na uniwersytetach w Polsce i Niemczech.
ny Cześnik Dyndalskiego w sławnej scenie pisania li-
Szlify zdobywał także pod okiem Zenona Przesmyckiego,
stu u Fredry. Jeden w spodzie, drugi w górze gorliwie wy-
współpracując przy wydawaniu sławnej Chimery. Lata
jaśnia służący, co Cześnik kwituje słowami Kto pomy-
dwudzieste przyniosły mu Złoty Medal na Wystawie Sztuki
śli, może zgadnie. Podobnie opisać można pochodzący
Dekoracyjnej w Paryżu za opracowanie Unji Horodelskiej.
z 1930 roku Komunikat, jeden z awangardowych ekspe-
Od 1924 roku Półtawski pracował nad antykwą polską,
rymentów Władysława Strzemińskiego z krojem pisma.
wzorem pisma, które miało oddawać specyfikę polskiego
Zaproponowane przez niego nowe liternictwo było tak
liternictwa, uwzględniając nie tylko znaki diakrytyczne, ale
radykalne, że na pierwszy rzut oka zupełnie nieczytelne.
również częstotliwość występowania poszczególnych liter
Odcyfrowanie zapisu możliwe było tylko w obrębie pro-
w tak zwanej kolumnie polskiej. Porównując ją z kolumna
ponowanego przez Strzemińskiego systemu, po bliższym
łacińską Półtawski zaobserwował w tej pierwszej zdecy-
się z nim zapoznaniu poszczególne kształty zaczynały na-
dowaną dominację ukośnych kresek. Punktem wyjścia pro-
bierać znaczeń. Komunikat to propozycja nie tyle nowe-
jektu były zatem cztery najczęściej pojawiające się litery:
go kroju pisma, co nieco autorytarnego systemu porozu-
w, k, y, z. Półtawski złagodził ich wygląd, zamieniając ostre
miewania się tylko za jego pomocą. Litery, oparte o prio-
linie skośne na falbankowe niemalże łuki, które pozwoliły
rytet elementów ustandaryzowanych: łuku i linii, zredu-
na uzyskanie ściślejszej linii tekstu. Powstały krój pisma,
kowane zostały do znaków ledwo przypominających swe
ochrzczony mianem antykwy Półtawskiego od nazwiska
prototypy.
6
temat numeru
Postulując druk funkcjonalny artysta z zapałem godnym
"Grotesk Polski". Opracowany w latach 1998-2006 pro-
Adolfa Loosa (austriackiego architekta, prekursora mo-
jekt jednoelementowego bezszeryfowego kroju pisma
dernizmu, który wydał rozprawę Ornament i zbrodnia), od-
bazował na idei antykwy polskiej, z jej charakterystycz-
żegnywał się od ornamentyki w druku, stawiając na eks-
nymi łukami, nadając jej jednak nowocześniejszy wygląd.
tremalnie minimalistyczną estetykę. Komunikat, mimo
Stworzona w 2006 roku "Silesiana" to kolejny przykład
wizjonerskich nawoływań Strzemińskiego, nie był kro-
kroju pisma uwrażliwionego na potrzeby konkretnego
jem powszechnie stosowanym. W 2004 roku jego elek-
miejsca, regionu, historii i języka. Stworzona we współ-
troniczną, nieco przetworzona wersję opracował Artur
pracy z Henrykiem Sakwerdą "Silesiana" miała być kro-
Frankowski. W 2012 roku prz ypomniał o nim tak-
jem używanym na specjalne okazje, do dyplomów, certy-
że Przemek Dębowski, używając go na okładce książki
fikatów i dokumentów, ponad wszystko miała jednak być
Piotra Rypsona Nie gęsi o polskiej grafice użytkowej, nie
krojem typowo "śląskim". Aby ustalić czym owa pożąda-
bez przyczyny umieszczając jednak pod nim ten sam ty-
na "śląskość" miała się przejawiać projektanci studiowa-
tuł oddany już w mniej awangardowym, ale bardziej czy-
li stare regionalne druki. Gotowy krój odwoływać miał
telnym kroju pisma.
się do kaligrafii: "Silesiana wzorowana jest na cancellaresce - kancelaryjnym łacińskim piśmie kursywnym, posiada jednak własną orygi-
ZELEK: GŁÓD LITER
nalną formę" tłumaczy Frankowski
W latach 70. i 80. przestrzeń publiczną zawojował "Zelek",
W "Silesianie" uderza szczodrosć, z jaką potraktowane
krój stworzony przez Bronisława Zelka dla Mecanormy.
zostały wykończenia liter, podnosząc jej ekspresyjność.
Zelek to artysta znany i ceniony za swoje plakaty, w któ-
Właśnie ową historyczną "zamaszystość" pisma śląskie-
rych mistrzowsko rozgrywa problem współistnienia ob-
go Frankowski i Sakwerda starali się uchwycić w swoim
razu i typografii. U Zelka litery wgryzają się w obraz, bu-
projekcie. "Silesiana" przyniosła twórcom główną nagro-
dując dramatyczne relacje rodem z jego słynnej pracy
dę na konkursie Śląska Rzecz w kategorii grafika użytko-
"Głód". Zelek stworzył kilka odmian swojego sztandaro-
wa w 2006 roku.
wego kroju, w portfolio znajduje się podstawowy Zelek
Frankowski, wraz z Magdaleną Frankowską od 2004
MN, "Zelek Black", trójwymiarowy "Zelek Shadline" i kon-
roku tworzą jako duet Fontarte, czerpiąc inspirację tak
turowy "Zelek Boldline". Wszystkie warianty wyróżnia-
ze wcześniejszych polskich dokonań typograficznych,
ły się swoimi mięsistymi, zaokrąglonymi sylwetkami.
jak i otaczającego ich środowiska miejskiego. W opar-
W "New Zelek MN", wariacji na temat oryginalnego pro-
ciu o prace Berlewiego, Strzemińskiego i Stażewskiego
jektu, dodanej później przez Zelka, artysta wprowadza
Frankowski opracowuje ich twórcze reinterpretacje.
kanciasty, skośny rytm, dodający krojowi dynamiczności.
Fascynacja przestrzenią publiczną Warszawy, z jej chaotycznym liternictwem owocuje takimi projektami jak "FA Golonka", puszczająca oko do liternictwa znanego z zapy-
FRANKOWSKI: OD GROTESKU DO GOLONKI
ziałych barów lat osiemdziesiątych czy "FA Saturator", grają-
Do typograficznych elementów z przeszłości powraca
cy z konwencją tworzonych samodzielnie miejskich szyldów.
po wielu latach Artur Frankowski, przygotowując swój
( sł FRANCISZEK OTTO: NAD BRDĄ
jekty od kilku lat utrzymują się w ścisłej czołówce najle-
Początkowo uczeń, następnie nauczyciel bydgoskiego li-
piej sprzedających się fontów, korzystają z nich organiza-
ceum plastycznego, Franciszek Otto zainteresowanie
cje, od rodzimego Culture.pl, poprzez rząd Szkocji, aż do li-
projektowaniem krojów pisma rozwijał tak w pracowni
nii lotniczych United.
Janusza Gawłowskiego, jak i robiąc dyplom pod okiem prof.
Stworzona przez Dziedzica rodzina "FFGood", obecnie
Romana Banaszewskiego na Akademii
największa na świecie, a licząca blisko 200
Sztuk Pięknych w Krakowie. Dopiero jed-
stylów, to projekt, który powstał na kan-
nak w latach dziewięćdziesiątych XX wie-
wie niedostatku. Do pracy nad layoutami
ku, wraz z pojawieniem się możliwości
gazet Dziedzic potrzebował szerokiej i ela-
komputerowego projektowania krojów
stycznej rodziny krojów, z braku zaś odpo-
pism, Otto odnosić zaczął swoje pierwsze
wiednich istniejących, rozpoczął rysowa-
międzynarodowe sukcesy. Przełom przy-
nie swoich własnych. Komentując wszech-
niosła III edycja konkursu pod patronatem
stronność "FF Good" tłumaczy:
Linotype, w którym Otto zdobył II nagrodę
"Można nim złożyć całą gazetę — od na-
za swój krój "Noteć". Kolejne wyróżnienia
główków różnej ważności, przez tekst
w konkursach Linotype przyszły w roku
podstawowy, tabelki, infografikę, program
2003, kiedy dostrzeżono potencjał mięsi-
TV, horoskop i drobne ogłoszenia. A nawet
stego kroju "Brda", który Otto początkowo
kilka gazet, które nadal będą się między
(prze)krój polski
przygotował dla gazety "Powiat".
sobą różnić". [www.natemat.pl]
W swoich projektach Otto często wychodzi od inspira-
Jego "Lato", udostępnione na otwartej licencji, to jeden z
cji pismem ręcznym. Tak było w przypadku kroju "Noteć",
najpopularniejszych krojów na świecie, ilość jego odsłon
a także "Waza", opartego na ozdobnej barokowej kaligrafii.
można już liczyć w miliardy. Obecnie "Lato" można stoso-
Bezpośrednim źródłem inspiracji w tym przypadku były pod-
wać dla ponad stu języków opartych na alfabecie łacińskim
pisy na rycinach Willema Hondusa, holenderskiego artysty
i ponad pięćdziesięciu opartych na cyrylicy. Współistnienie
związanego z dworem króla Władysława IV Wazy. Kolejną in-
zdyscyplinowanej struktury i zaokrąglonych detali użytych
terpretacją pisma ręcznego, tym razem opartą na dwudzie-
w tym kroju Dziedzic porównuje do elementów męskich
stowiecznym źródle inspiracji, jest krój "JP2". W tym projek-
i żeńskich, mówiąc o Lecie: "(…)Poważne, ale przyjazne(…)"
cie za punkt wyjścia obrał sobie Otto rękopisy Jana Pawła II.
[www.latofonts.com]
Wzorując się na nieco chybotliwym charakterze pisma papie-
Projekty Dziedzica otrzymały liczne nagrody na świe-
ża, Otto stworzył krój, który znalazł się wśród 10 najbardziej
cie, jego "FF Pitu" w 2008 roku wyróżniła Typographica,
popularnych nowych krojów 2009 roku według Linotype.
a w 2009 roku ISTD przyznała krojowi Certificate of Excellence. "FF More" z kolei dostrzegło Communication Arts, umieszczając krój wśród najlepszych projektów typo-
DZIEDZIC: NAJTRUDNIEJSZA RZECZ NA ŚWIECIE
graficznych w 2012 roku.
Łukasz Dziedzic ma w swoim dorobku jedne z najpopularniejszych i największych rodzin krojów pisma. Jego pro-
8
temat numeru
MIZIELIŃSCY : „I INNE BAJERY”
szych czcionek 2013 roku według portalu myfonts.com
Plejadę projektantów krojów pisma młodszego pokolenia
i najlepszych krojów 2013 wyróżnionych przez typecast.
otwierają Aleksandra i Daniel Mizielińscy (rocznik 1982)
Prezentowany jest także w Muzeum Gutenberga w ramach
z Hipopotam Studio. Ich projekty wyróżnia dowcipna swo-
wystawy "Call for Type. New Typefaces". "Clavo" to krój
boda i pewna zamierzona niedoskonałość krojów rysowa-
o tradycyjnych, harmonijnych proporcjach. O jego zdolno-
nych ręcznie. Dzięki kilku alternatywnym wersjom poszcze-
ściach adaptacyjnych świadczyć może jego szerokie wyko-
gólnych liter Mizielińscy uzyskują niepowtarzalny efekt per-
rzystanie: dobrze sprawdza się i w napisach końcowych se-
sonalizacji tekstów, z których bije spontaniczność i ciepło.
riali, i na stronach intenetowych czeskiego kasyna.
"Masa alternatywnych glifów, automatyczne podmienianie
Krój "Servus", wyróżniony we wrześniu 2014 wśród wscho-
i inne bajery" (www.hipopotamstudio.pl) pozwalają użyt-
dzących gwiazd przez portal myfonts.com, wyrósł z bardzo
kownikom na samodzielne ingerencje w krój i uzyskanie or-
osobistych przeżyć projektanta. Zainspirowany narodzinami
ganicznego charakteru tekstu.
swojego pierwszego syna Jarociński przygotował krój z gra-
Projekty Hipopotam Studio, często powstałe dla konkret-
dacją grubości obejmującą opcje od delikatnych po zdecy-
nego projektu książki czy gry, grają z estetyką dziecięcego
dowane. "Sharik Sans" z kolei, nazwany na cześć bohatera
pisma i rysunku. "Mrs. White", inspirowana literami pierw-
z "Czterech pancernych" to kolejna uniwersalna propozycja
szoklasisty, posiada wiele ligatur, umożliwiających tworzenie
Dada Studio. Ten nienarzucający się, bezszeryfowy krój do-
w tym kroju jednolitej linii tekstu, zaś "Mr. Dog Dog" to ze-
stępny w dziewięciu grubościach, został zaprojektowany przez
staw znaków, figur zwierząt i komiksowych dymków, z któ-
Jarocińskiego tak, by "służyć panu w codziennej pracy"
rych układać można historie. Książki, jak i same kroje projektowane przez Mizielińskich, zdobyły liczne prestiżowe nagrody: "D.O.M.E.K." wpisano na międzynarodową Listę
VIKTORIYA GADOMSKA: Z ARMATY
Honorową IBBY i listę Złotych Kruków, zaś krój "Mr Cyrk",
Pochodząca z Ukrainy Viktoriya Gadomska, absolwentka
wyróżniony został niedawno przez Linotype wśród najlep-
ASP w Poznaniu, ma w swoim portfolio tak projekty opa-
szych debiutów w styczniu 2014 roku.
kowań, jak i szereg krojów pisma. Już w czasie studiów na Wydziale Grafiki sięgała po nagrody. Krój "Young", jej projekt dyplomowy, znalazł się wśród wyróżnionych na
MICHAŁ JAROCIŃSKI: „SŁUŻYĆ
Międzynarodowym Przeglądzie Graduation Projects 2009-
PANU W CODZIENNEJ PRACY”
2010. Na bazie tego pomysłu Gadomska stworzyła później
Projekty wychodzące spod ręki Michała Jarocińskiego (Dada
"Fjord", krój szeryfowy, przeznaczony głównie do składa-
Studio Type Design) zyskują coraz większą uwagę na świe-
nia książek i tekstów małym drukiem.
cie. Jego kroje wykorzystywane są tak przez rodzimy ry-
Gadomska tworzy kroje o dużej rozpiętości, tak estetycz-
nek książkowy, jak i przez światowe instytucje, jak chociaż-
nej, jak i funkcjonalnej. Jeśli w "Armacie", wyróżnionym
by Portland Museum of Art.
przez STGU na projekt roku 2013 dość minimalistycznym
"Clavo", jak dotąd cieszący się największym uznaniem
kroju, operuje subtelnościami, to już jej "Fruktur" zaskaku-
projekt Jarocińskiego, znalazł się wśród najpopularniej-
je ostrymi kształtami.
ty
ą
KAMIL KURZAJEWSKI: „LUBIĘ, JAK MA ZADZIOR” Dla Kurzajewskiego, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, ważnym elementem projektowania krojów pisma jest uchwycenie równowagi między jego przejrzystością i wyrazistym charakterem. W rozmowie z Culture.pl przyznaje: "Ja sam lubię, jak krój ma zadzior (niekoniecznie w znaczeniu dosłownym), jakiś swój charakter, przy czym trudność polega na tym aby był maksymalnie transparentny. Pomiędzy charakterem kroju, a jego czytelnością – transparentnością odbioru trwa spór o pierwszeństwo i sztuką jest zrobić te dwie rzeczy na raz". W 2010 roku Kurzajewski zaprojektował "Carbon", krój przeznaczony dla Galerii Katowickiej, oscylujący właśnie na granicy tych dwóch elementów, i próbujący je ze sobą pogodzić. Krój miał odwoływać się do tradycji regionalnych, grać z industrialnym dziedzictwem Śląska. W interpretacji Kurzajewskiego powstał krój minimalistyczny, ale i rozpoznawalny, dzięki krągłościom i charakterystycznym zakrzywieniom w literach w, v i y. W rodzinie "Koło" z kolei na szczególną uwagę zasługuje mała litera "r", która, jak twierdzi sam projektant dobrze oddaje ideę przyświecającą całej koncepcji: jest prosta, nowoczesna, ale
(prze)krój polski
charakterna i ciepła w wyrazie.
10
artykuł
Agata Morka \\ Rozumie język pięknych przedmiotów. Historyk sztuki i architektury. Ukończyła historię sztuki w Łodzi oraz zarządzanie kulturą w Lille. W doktoracie obronionym na University of Washington w Seattle analizowała architekturę powojennych francuskich dworców.
Polacy nie gęsi…
PROJEKTOWANIA PISM JAK NP. NASI SŁOWIAŃSCY SĄSIEDZI – CZECHY CZY SŁOWACJA. NIE NALEŻY JEDNAK O NIEJ ZAPOMINAĆ. PIERWSZYM RDZENNIE POLSKIM PISMEM BYŁ „NOWY KARAKTER POLSKI” ZAPROJEKTOWANY W KOŃCU XVI WIEKU PRZEZ KRAKOWSKIEGO DRUKARZA JANA JANUSZOWSKIEGO. NIESTETY SZTUKA DRUKARSKA TEGO OKRESU UPADŁA WRAZ
JACEK MROWCZYK \\ 2 LISTOPADA 2009
Z KOŃCEM „ZŁOTEGO WIEKU KULTURY POLSKIEJ”.
W opublikowanej w 1969 roku książce Herberta Spencera
Drukarskich w Warszawie powstał cały szereg pism dzie-
Pioneers of Modern Typography odnaleźć można szereg
łowych (m.in. Hel i Helikon autorstwa Heleny Nowak, Bona
nazwisk polskich twórców awangardowych, jak Henryk
Andrzeja Heidricha i Alauda Jerzego Desselbergera). Z tego
Berlewi, Władysław Strzemiński, Mieczysław Szczuka, czy
samego okresu pochodzi również pismo Zelek, które nosi
Teresa Żarnower. Reprezentowali oni polski konstruktywizm. Do najbardziej znanych pism z tego nurtu należy ksenotyp1
KSENOTYP – KLASA PISMA ŁACIŃSKIEGO (OBOK ANT YK W, PISM GOT YC-
nazwę od nazwiska autora. W roku 1979 Ośrodek przeniesiono do Katowic. Właśnie
KICH I PISANEK). ZNAKI PISMA BYWA-
tam powstało inne polskie pismo – do-
Władysława Strzemińskiego Komunikat
JĄ W NICH ZREDUKOWANE DO GRA-
tąd nie wdrożona antykwa neorenesanso-
z roku 1930, wielokrotnie przywoływany
NIC CZYTELNOŚCI LUB POZBAWIONE
wa Akant Henryka Sakwerdy (autor opi-
w różnych międzynarodowych opracowa-
PODSTAWOWYCH ELEMENTÓW KON-
sał założenia swojego projektu w 15. nu-
niach. Ellen Lupton i Abbott Miller zalicza-
STRUKCJI. DO TEJ KLASY NALEŻĄ PI-
merze 2+3D). Bogdan Żochowski projek-
li go w Design Writing Research do „takich
SMA EKSPERYMENTALNE, DIRTY FA-
tował w tym czasie Glowworm, który moż-
pism awangardowych, których cechy formalne dominują nad indywidualnymi ce-
polacy nie gęsi...
POLSKA NIE MA TAK BOGATEJ TRADYCJI
CES, PISMA STWORZONE NA MODELACH TRÓJWYMIAROWYCH ITP.
na było kupić na nośnikach transferowych Mecanormy. Obecnie sprzedaje go w posta-
chami poszczególnych liter, skłaniając nas do zwrócenia
ci fontu zarówno Mecanorma, jak i Agfa Monotype.
uwagi na cały system – odrębne kształty znaków w piśmie
Większość opisanych tu pism z lat 70. nie była niestety
Strzemińskiego wydają się nie do rozszyfrowania poza sys-
przemysłowo odlewana, ani później produkowana na in-
temem. Takie pisma są typograficzną analogią do poszuki-
nych nośnikach. Rozwijała się natomiast polska szkoła pla-
wań w strukturalistycznej filozofii i językoznawstwie, jak
katu, w której dorobku znajduje się wiele znakomitych roz-
pisał Derrida: «formy lub funkcji zorganizowanych według
wiązań typograficznych (w tym również specjalnie projek-
wewnętrznych prawideł których elementy mają znaczenie
towanych liter czy kaligrafii). Do mistrzów liter specjalnie
tylko w systemie korelacji lub przeciwdziałania»” 2.
stworzonych na plakaty należą m.in. Roman Cieślewicz,
Jednym z najciekawszych twórców reprezentujących inny
Piotr Młodożeniec, Franciszek Starowieyski, czy zmarły
– „tradycyjno‑klasyczny” – nurt był Adam Półtawski3, pro-
we wrześniu Henryk Tomaszewski.
jektant najpopularniejszego polskiego pisma dziełowego 4
Do jego najciekawszych projektów należy Grotesk pol-
Antykwy Półtawskiego (odlanej po raz pierwszy w 1931
ski (o tych samych założeniach, co wspomniana Antykwa
roku). W dwudziestoleciu międzywojennym powstały
Półtawskiego) oraz kroje będące rozwinięciem pomysłów
również inne polskie kroje, np. Antykwa Jeżyńskiego (au-
polskiej awangardy międzywojennej, jak FA Julian, FA
torstwa Stanisława Jeżyńskiego i Jana Kuglina) zaprojek-
Komunikat, FA Praesens, FA Szczuka, FA Modernista.
towana i odlana w 1929 roku, czy Militari Anatola Girsa
Współcześnie w Polsce działa jedynie kilku twórców
i Bolesława Barcza, ale Antykwa Półtawskiego jako jedy-
pism. Jednym z nich jest Artur Frankowski, wykładowca
na wytrzymała próbę czasu – była powszechnie stosowa-
w Instytucie Poligrafii Politechniki Warszawskiej. Zajmuje
na do początku lat 90.
się projektowaniem od ponad 15 lat. Po studiach poligra-
W 1960 roku po raz pierwszy odlana została Antykwa to-
ficznych na Politechnice Warszawskiej zdecydowałem,
ruńska, pismo dziełowe zaprojektowane przez Zygfryda
że zostanę projektantem. Od dawna interesowałem się
G a rdzie l ewsk iego. W lat a ch 70. w O ś ro dk u Pism
typografią, ale wtedy postanowiłem, że będę to robić za-
12
artykuł
↑ HENRYK BERLEWI, FOT. DANUTA ŁOMACZEKWSKA / EAST NEWS
polacy nie gęsi...
P
gę
wodowo. Na początku lat 90. uczestniczyłem w zajęciach
Półtawskiego) oraz kroje będące rozwinięciem pomysłów
prowadzonych przez Macieja Buszewicza i Wojciecha
polskiej awangardy międzywojennej, jak FA Julian, FA
Freudenreicha, profesorów ASP. To dało mi podstawy ty-
Komunikat, FA Praesens, FA Szczuka, FA Modernista.
pografii praktycznej.
Poznając dokonania t ypografic zne Holendrów c z y
Pierwsze pisma Frankowskiego, zaprojektowane w po-
Niemców, można zacząć się zastanawiać nad tym, co pol-
łowie lat 90., były krojami ozdobnymi. Bardzo podobały
ski typo dizajn ma do zaoferowania. Stąd wzięły się moje
mi się wtedy kroje projektowane przez Neville’a Brody’ego
zainteresowania awangardą międzywojenną oraz postacią
(FF Autotrace, FF Blur), Maxa Kismana (FF Fudoni, FF
Adama Półtawskiego. Niestety, poza próbą stworzenia no-
Cutout) i innych modnych wtedy projektantów. Niestety
wego alfabetu podjętą przez Władysława Strzemińskiego,
używanie ich było poza moimi możliwościami finansowy-
w Polsce nie powstał żaden kompletny projekt moderni-
mi i tak powstały moje własne projekty. Zdobywał wie-
stycznego kroju pisma. W przypadku kroju FA Szczuka
dzę z literatury anglojęzycznej i studiując wzorniki pism.
Frankowski oparł się na liternictwie okładki autorstwa
Duże wrażenie zrobiła na nim książka Stop Stealing Sheep
Teresy Żarnower, zaś krój FA Julian jest rozwinięciem
Erika Spiekermanna i E.M. Ginger – piękna, prosta, a jed-
form zastosowanych przez Strzemińskiego na okładce to-
nocześnie nowoczesna typografia, wyraziste przykła-
miku Z ponad Juliana Przybosia. Nie jest to digitalizacja li-
dy, no i czytało się ją jak powieść. Dziś przyznaje jednak,
ternictwa wymienionych projektantów, ale raczej próba ich
że znacznie ciekawsze wydają mu się książki Counterpunch
twórczego rozwinięcia. W kroju fa Praesens oparłem się
Freda Smeijersa albo Letters of Credit Waltera Tracy’ego.
na znakach literniczych stosowanych przez różnych auto-
Pamiętam również jak trafił w moje ręce wzornik Type
rów, m.in. Szymona Syrkusa (okładka drugiego numeru wy-
for Books. A Designer’s Manual z 1965 roku, z piękny-
dawnictwa „Preasens” z 1930 roku), Andrzeja Pronaszkę
mi przykładami takich krojów jak: Bulmer, Caslon, Fry’s
czy Karola Kryńskiego.
Baskerville, Romulus Open czy Vendôme. Wtedy zda-
Twórczość Adama Półtawskiego była z kolei inspiracją
łem sobie sprawę, co to znaczy zaprojektować dobry krój.
do powstania kroju Grotesk polski. Pomysł na pismo bez-
W 1995 roku po raz pierwszy wybrał się na coroczny kon-
szeryfowe oparte na Antykwie Półtawskiego pojawił się
gres ATypI (Association Typographique International)
około 1998 roku, gdy zobaczyłem rodzinę pism itc Stone
do Barcelony. Była to niezwykła, kilkudniowa fiesta typo-
zaprojektowaną przez Sumnera Stone’a. Półtawski sta-
grafii. Możliwość usłyszenia typograficznych sław na żywo,
rał się dostosować swoją antykwę do uwarunkowań języ-
porozmawiania przy piwie z Nevillem Brodym, a przede
ka polskiego. W tym celu zaprojektował inaczej niż w kro-
wszystkim zobaczenia tego, co nowe w typografii, dała
jach europejskich takie litery, jak: k, w, y, z oraz R, K, Y.
mi nowy impuls, aby tworzyć własne fonty. Frankowski
Cechą charakterystyczną tej antykwy była również wielo-
przyznaje, że wiele nauczył się na kolejnych konferencjach
kątna kropka. Projektując Grotesk polski chciałem zacho-
ATypI w Barcelonie, Hadze, Lyonie i Lipsku (na tegorocz-
wać właściwości Antykwy Półtawskiego, a jednocześnie
nej konferencji w Helsinkach Artur Frankowski wystąpił już
stworzyć krój jednoelementowy i bezszeryfowy. Pierwsze
jako prelegent, z wykładem pt. Type on maps).
projekty z roku 1999, powstałe w Instytucie Poligrafii,
Do jego najciekawszych projektów należy Grotesk pol-
Frankowski udoskonalał przez kolejne lata. Odmiana
ski (o tych samych założeniach, co wspomniana Antykwa
pochyła nie nawiązuje zbytnio do kursywy Antykwy
14
artykuł
W latach 90. pracowałem (…) przy projektowaniu Magazynu Gazety Wyborczej i nowego layoutu gazety. Trzeba było dorobić ogonki, odrobinę skondensować Timesa i pogrubić Franklina. Kompletnie bez wiedzy i szacunku dla materii wszedłem w nią i… uwięzłem.
polacy nie gęsi...
a
si…
Półtawskiego. Moim celem było uzyskanie tzw. prawdzi-
Romana Banaszewskiego. Pomysł oparłem na zestawieniu
wej kursywy, w której znaki mają charakter kaligraficzny
pisma tekstowego z narzędziowym. Ze względu na brak od-
i nie są jedynie mechanicznie pochyloną odmianą prostej.
powiedniej liczby czcionek w uczelnianej zecerni, teksty zło-
Wzorem były dla autora kroje Gill Sans Erica Gilla oraz
żyłem kalkotekstem. Odręczne odciskanie pojedynczych li-
Myriad Roberta Slimbacha. Obecnie istnieją odmiany: re-
ter nie daje możliwości precyzyjnego kerningu, więc efekt
gular, italic, bold, bold italic, light, thin oraz wersja szablo-
typograficzny, po latach pracy z komputerem, oceniam bar-
nowa odmiany normalnej. Grotesk polski posiada cyfry
dzo nisko. Przekonałem się jednak, że ekspresję tekstu moż-
mediewalowe, zwykłe oraz szereg ligatur. Projektant po-
na podnieść nie tylko przez zabiegi kompozycyjne, ale rów-
wiedział nam, że w planach ma jeszcze kapitaliki.
nież przez odpowiednią dynamikę kroju pisma.
Zlecenia, które otrzymuje, to głównie projekty krojów
Po studiach Otto zatrudnił się w dekoratorni PSS „Społem”
pism do zastosowania w identyfikacjach wizualnych firm.
w Nakle nad Notecią. Wówczas doświadczył, jak bardzo
Prowadzi własne studio projektowe Fontarte oraz stro-
przydaje się edukacja liternicza. W latach kryzysu po stanie
nę internetową www.fontarte.com, na której od niedaw-
wojennym trzeba było zapełniać witryny sklepowe napisa-
na można kupić jego fonty. Trzymamy kciuki za sukces!
mi typu „Wiosna” czy „Niech żyje 1 Maja”. Sporo też było
Drugim polskim projektantem profesjonalnie zajmują-
pracy z drobnymi napisami, np. „Książka skarg i wniosków
cym się krojami pism jest Franciszek Otto. Z typografią
znajduje się u kierownika sklepu” czy „Kobiety w ciąży ob-
zetknął się w pierwszej klasie bydgoskiego liceum pla-
sługiwane są poza kolejnością”.
stycznego. Zafascynował mnie proces druku złożonego
Zaraz po studiach Franciszek Otto próbował bez rezul-
przez siebie krótkiego tekstu i sama czcionka, której de-
tatu prezentować swoje kroje w różnych zachodnich do-
likatna budowa oczka przypomina precyzyjną robotę ju-
mach typograficznych. Zacząłem wtedy prenumerować pi-
bilerską. Na szkolnych zajęciach z pisma narzędziowe-
smo „U&lc” (Upper and Lower Case). Znalazłem w nim in-
go poznał przyjemność cyzelowania szczegółów budo-
formacje o aktualnych kierunkach w projektowaniu pism,
wy antykwy renesansowej. W tym czasie z Zachodu do-
a szata graficzna pełna była typograficznych smaczków.
cierały do nas wzorniki pism producentów kalkotekstów,
Największe wrażenie zrobiły na mnie kroje Timothy’ego
Letraseta i Mecanormy.
Donaldsona i Philla Grimshawa.
Swój pier wszy krój pisma zaprojektował na czwar-
W 1987 roku Ot to wrócił do liceum plast ycznego
tym roku studiów w krakowskiej ASP, w pracowni prof.
w Bydgoszczy jako nauczyciel. Na początku lat 90. do szko-
Janusza Gawłowskiego. Była to jednak praca „akademic-
ły trafiły pierwsze komputery. To była prawdziwa rewolu-
ka”, bez możliwości prawdziwego przetestowania, czy za-
cja w typografii. Pojawiła się możliwość modyfikowania pro-
stosowania na jakimkolwiek nośniku. Próbowałem testo-
porcji istniejących krojów. Dzisiaj widzę, że moje „zabawy”
wać powstały krój za pomocą reprodukcji fotograficznej
z deformacją były błędem, chociaż wtedy nie zauważałem
(ksero było jeszcze rzadkością), zestawiając precyzyjnie
koszmarnych efektów graficznych kaleczonych liter.
przycięte zdjęcia znaków z zachowaniem jednakowych
W 1994 roku zetknął się po raz pierwszy z programem
pól każdej z powielanych liter.
do tworzenia fontów – Fontographerem. Moje wcześniej-
Kolejnym doświadczeniem typograficznym był dla niego
sze doświadczenia z czcionką ułatwiły mi zrozumienie za-
dyplom w pracowni grafiki książki prowadzonej przez prof.
sad pracy projektowej przy użyciu komputera. Pierwszy
16
artykuł
font miał charakter pisma narzędziowego. Wysłałem swój
ło się jego zainteresowanie tematem. Pamiętam jedynie
projekt na konkurs Morisawa Award, ale bez rezultatu.
dwa momenty: album Neville’a Brody’ego The Graphic lan-
Jednak w przesłanym mi katalogu nagrodzonych prac mo-
guage of… i pierwszy, internetowy kontakt z Font Bureau.
głem zobaczyć jak współcześnie projektuje się pisma.
Ale piękne! W wywiadzie na stronie internetowej „Rzeczy”
W 1998 roku Franciszek Otto otrzymał zaproszenie
z grudnia 2004 r., rozmawiając z Andrzejem Leraczykiem,
do udziału w III edycji międzynarodowego konkursu
wspomina: „W latach 90. pracowałem (…) przy projekto-
Linotype Library. Głównym założeniem mojego projektu
waniu Magazynu Gazety Wyborczej i nowego layoutu ga-
(pisma Noteć) była dynamika znaku i harmonia połączeń
zety. Trzeba było dorobić ogonki, odrobinę skondenso-
minuskuł. Za nadrzędną cechę moich projektów uzna-
wać Timesa i pogrubić Franklina. Kompletnie bez wie-
łem czytelność. Formą wyjściową do poszukiwań stał się
dzy i szacunku dla materii wszedłem w nią i… uwięzłem”.
ślad okrągłego patyka maczanego w tuszu, pozostawiany
Jak sam stwierdza, jest samoukiem. Uczę się na wła-
na kredowym papierze. Poligonem doświadczalnym była
snych i cudzych błędach: częściej cudzych, bo swoje trud-
szkolna pracownia komputerowa. Otto stosuje też Noteć
niej dostrzec. Przeglądam internet, zagraniczne gazety.
do składu gazety regionalnej „Powiat”. Jurorzy doceni-
Obserwuję szyldy, opakowania, instrukcje obsługi i czo-
li walory tego projektu. W grudniu 1999 roku przysłano
łówki filmów. Książki i targi graficiarzy. Podglądam cha-
mi protokół z obrad jury, z którego wynikało, że otrzyma-
raktery pisma. Patrzę, kombinuję, rysuję, nie podobało się,
łem II nagrodę w kategorii Display (pisma tytułowe, ak-
więc jeszcze raz. I jeszcze raz. W tym samym wywiadzie
cydensowe). Emocje podgrzała wiadomość, że w składzie
dla „Rzeczy” czytamy dalej: „Kroje do czytania rodzą się
jury zasiadał sam Herman Zapf, którego Optimą (Ottawą)
w głowie. Ich smak, charakter, funkcja… Pojedyncze lite-
zachwycałem się od dawna. Krój został wprowadzony
ry wypływają z głowy na kartkę. Jedne są bardziej „upar-
do sprzedaży. Od tego momentu ruszyła cała lawina no-
te”, wypływają coraz częściej, coraz większymi grupami.
wych projektów (Cracovia, Zefir, Europa, Powiat, Rokita,
Inne znikają. Dziesiątki kartek A4 wędruje z ryzy przez
Noteć Dings), które wysyłałem do Linotype, ale nie wzbu-
biurko do kosza. Dopiero jak powstanie jakieś całe sło-
dziły one żadnego zainteresowania.
wo, i będzie takie jak powinno – wycinam i odkładam.
W 2003 roku przyszedł dalszy sukces – w kolejnej edycji
Często gubię, ale to nie ma znaczenia. «Ręka już wie»”.
konkursu Linotype, Otto otrzymał wyróżnienie za pismo
Żartobliwie przyznaje, że wzorem są dla niego typogra-
Brda. Miałem pół roku, aby zmierzyć się z tym wyzwa-
fowie na „B” – Brody, Black, Berlow… Swoje kroje spraw-
niem. Przygotowałem siedem projektów, których wcze-
dza podmieniając tekst w gazecie, książce czy na plaka-
śniej używałem w „Powiecie”. Były to pisma tekstowe, ty-
cie. Powinny pasować lepiej niż oryginalne. Kiedy już je-
tułowe oraz zestawy znaków. Zdaję sobie sprawę, że lau-
stem przekonany o tym, że jest dobrze, poddaję dzieło
ry konkursowe zależą przede wszystkim od szczęścia, ale
pod osąd ludu. Ci „nieuświadomieni” powinni zauważyć
bez wytrwałej pracy wkładanej w projektowanie fontów
zmianę, ale nie oczekuję, że będą wiedzieli co się zmieniło.
nie miałbym żadnych szans. Kroje pism Noteć i Brda moż-
„Uświadomieni” mogą się wypowiadać, ale nie słucham ich
na kupić na stronie internetowej Linotype Library.
zbyt uważnie. Uważnie patrzę na ruchy źrenic i kąciki ust.
Kolejnym naszym projektantem krojów pism jest Łukasz
Z krojów Dziedzica korzysta kilka dużych wydawnictw –
Dziedzic. Sam nie przypomina sobie dokładnie, skąd wzię-
Agora: Champaigne, (Wysokie Obcasy), Edipresse: Blockersi
n
y (Vita), Axel Springer: Blockersi, Pitu (Europa). Upadły (niestety) miesięcznik „lub czasopismo” korzystał wyłącznie z jego pism. Swoje fonty sprzedaje głównie przez znajomych. Przez internet (www.alfabety. pl), czyli komuś, kogo nie znam, sprzedałem jeden krój na jedno stanowisko. Na pytanie o specjalne zlecenia odpowiada: Głównie dopasowywanie kroju do polskich potrzeb – dorabianie ogonków, ustawianie znaków diakrytycznych, niewinne zabawy z literą Ł itp. Raz koleżanka poprosiła mnie, żebym przerobił logo firmy windsurferskiej na imię narzeczonego (wprasowała to w T‑shirta i dała mu na urodziny), a agencja reklamowa zleciła, żebym „na jutro zrobił ciasteczko z literek”. Grzegorz Klimczewski, prowadzący sklep internetowy fonty.pl, jest autorem pisma NaomiSans – rodziny jednoelementowego bezszeryfowego pisma, które występuje w 18 odmianach. Chociaż projekt wydaje się podobny do Mety, sam jej autor, Erik Spiekermann przyznaje w wypowiedzi umieszczonej na forum dyskusyjnym pl.comp.dtp, że: „Istnieją co prawda pewne podobieństwa, jak delikatne zaokrąglenia wydłużeń górnych czy też grube kropki nad literą i, ale ja ich przecież nie opatentowałem. Meta była swego czasu groteskiem nowego typu i zainspirowała wiele pism, które powstały później. Ja sam przy tworzeniu Mety inspirowałem się pismami Letter Gothic i Syntax (…). NaomiSans to bardzo ładne pismo”. 5 Wśród projektantów sprzedających swoje fonty w zagranicznych domach typograficznych znaleźć można jeszcze kilka polskich nazwisk, głównie autorów pism ozdobnych i ksenotypów. Na ogół nie stanowią one jednak znaczącego wkładu w dziedzinę projektowania pism i traktować je można jedynie jako zabawę z formą. W Polsce kształcenie w zakresie grafiki odbywa się głównie w Akademiach Sztuk Pięknych, ale tam projektowanie pism nigdy nie było traktowane priorytetowo. Praktycznie żadna szkoła systematycznie nie kształci w zakresie tworzenia pism dziełowych, choć sprzyjająca temu atmosfera pojawia się ostatnio w katowickiej ASP (czytaj 2+3d nr 17 s. 38). Polscy studenci czerpią wiedzę z tego zakre-
polacy nie gęsi...
su głównie z zagranicznych magazynów, wzorników pism, z internetu i z wykładów zaproszonych gości, zdobywają ją na warsztatach poświęconych tej tematyce. Niektórzy wyjeżdżają w tym celu na zagraniczne stypendia – szczególnie popularna staje się obecnie praska pracownia Františka Štorma. Właśnie pod kierunkiem Štorma w Pradze powstał krój pisma DROP Ewy Pluty, wyróżniony na 7. Ogólnopolskim Biennale Studenckiej Grafiki Projektowej agrafa.
18
artykuł
Jacek Mrowczyk \\ Projektant grafik, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Stypendysta Fulbrighta w Cooper-Hewitt National Design Museum w Nowym Jorku (2001/02) oraz Fundacji Kościuszkowskiej w Rhode Island School of Design w Providence (2006/07). Współzałożyciel i redaktor kwartalnika projektowego 2+3D. Autor Niewielkiego słownika typograficznego (wyd. Czysty Warsztat)
Historia pewnego Lata ANTONI BOHDANOWICZ \\ 2 KWIETNIA 2009
KORZYSTA Z NICH KAŻDY INTERNAUTA. JEDNE SĄ ELEGANCKIE I UŻYWANE MASOWO, INNE RÓWNIEŻ MASOWO – DENERWUJĄ. TAK JEST W PRZYPADKU CZCIONKI COMIC SANS, KTÓRA JEST JEDNĄ Z NAJPOPULARNIEJSZYCH I JEDNOCZEŚNIE NAJBARDZIEJ ZNIENAWIDZONYCH CZCIONEK ŚWIATA. NIEDAWNO DLA ŻARTU (W PRIMA APRILIS) STRONA EUROPEJSKIEJ AGENCJI BADAŃ JĄDROWYCH ORAZ POLSKI WYKOP.PL, USTAWIŁY JĄ JAKO DOMYŚLNĄ CZCIONKĘ SWOICH STRON. TO IDEALNY PUNKT WYJŚCIA DO ROZMOWY Z ŁUKASZEM DZIEDZICEM, KTÓRY ZAWODOWO TWORZY „KROJE PISM”. POZNAJCIE ŚWIAT TYPOGRAFA.
rozmowa
ANTONI BOHDANOWICZ: WIADOMO, ŻE TO PRIMA APRILIS, ALE COMIC SANS NA STRONIE CERN WYGLĄDAŁ CO NAJMNIEJ KOMICZNIE. CO PAN O TYM SĄDZI? Łukasz Dziedzic: Chcą przestać publikować teksty matematyczne? JAK TO? CERN w swoich publikacjach musi używać wzorów matematycznych. a Comic Sansem wzorów składać się nie da, bo nie ma potrzebnych do tego znaków. Dlatego niemożliwe, by CERN mógł cokolwiek publikować używając tego wynalazku. Poza tym Comic Sans to krój całkowicie infantylny. Infantylny z premedytacją, bo został wymyślony na potrzeby aplikacji Microsoft Bob, takiego „Windowsa dla przedszkolaków”, w którym były pieski, piłeczki i kaczuszki. Potem został włączony do systemu operacyjnego Windows i tylko dlatego stał się popularny. Comic Sans jest założenia dziecinny, a ci, którzy go używają do czegoś oprócz piesków i kaczuszek, są zdziecinniali. TO CZYM SIĘ CHARAKTERYZUJE DOBRZE NARYSOWANA CZCIONKA? Może zacznę od wyjaśnienia, czym jest czcionka. Mówiąc o literach, o ich wyglądzie, najczęściej mamy na myśli krój liter, a nie czcionkę. Czcionka to metalowy, bądź drewniany klocek z wyrytym w odbiciu lustrzanym rysunkiem litery. Pokryta farbą drukarską czcionka odciska na papierze literę alfabetu. Dobrze zaprojektowany krój liter to dobre proporcje liter, właściwe światła, czyli odstępy między nimi, grubości poszczególnych elementów – wszystko to, co ma swoje uzasadnienie w ergonomii czytania i ponad dwa tysiące lat tradycji.
H
e
a
zapomniane lub zwyczajnie olane, bo były zbyt skompliko-
XVI-wiecznego rytownika czcionek Claude’a Garamonda
wane, by je oprogramować.
są do dziś doskonale czytelne, ale Garamond cyzelował
Niech pan spojrzy jak piętnaście lat temu wyglądały stro-
swój jeden „idealny” model liter przez kilkadziesiąt lat.
ny internetowe a jak wyglądają dziś – dość szybko projek-
Poza tym był genialny. Podobnie do dziś przemawia do nas
tanci zaczęli wracać do korzeni, do logiki, do klasycznego
„Otello” Szekspira czy „Ambasadorowie” Holbeina – po-
traktowania tekstu. Litery, które były projektowane dwie-
niekąd rówieśników Garamonda. Ale to perełki, arcydzie-
ście, a nawet pięćset lat temu wciąż wyglądają dość do-
ła. Przeważająca większość krojów liter, utworów literac-
brze. W przeciwieństwie do większości projektowanych
kich czy obrazów, które wtedy powstały, była przeciętna
dziś. Ale kiedyś było krojów kilkaset i kosztowały tyle, co
albo słaba. I popadła w zapomnienie.
kamienica, albo w ogóle nie były na sprzedaż. Dziś jest ich
Dzisiejsze kroje liter bywają znacznie bardziej precyzyj-
kilkaset tysięcy i kosztują tyle, co obiad. Albo nic.
ne, wszechstronne, mogą zawierać więcej znaków, odmian,
historia pewnego lata
wersji. Bywają lepsze. Poza tym jest ich znacznie więcej, ZAUWAŻYŁEM, ŻE PEWNE CZCIONKI LEPIEJ
więc każdy może znaleźć coś dla siebie. Jednak czasem,
W YGLĄDA JĄ NA PAPIERZE, A GORZEJ NA
choć coraz rzadziej, technologia nie pozwala na uzyskanie
KOMPUTERZE. Z CZEGO TO WYNIKA?
tych efektów, które kiedyś były oczywiste.
To wszystko zależy od rozdzielczości medium, na którym
Dawniej była różnica między literą „a” w dużym tytule i literą
się pojawiają i sposobu „narysowania” kształtu litery za
„a” w drobnym tekście. Duże „a” było trochę jaśniejsze, miało
pomocą małych, czarnych kwadracików. Druk to rozdziel-
większą różnicę grubości najcieńszych i najgrubszych elemen-
czość kilku tysięcy kwadracików na cal, ekrany „retina” kil-
tów litery (czyli tzw. kontrast) i mniejsze marginesy oddziela-
kaset, zwykły ekran – kilkadziesiąt. Im więcej kwadraci-
jące je od innych liter (tzw. odsadki). Małe „a” miało mniejszy
ków, tym wyraźniejszy detal, tym płynniejsze krzywizny,
kontrast, większe odsadki i mikroskopijne wcięcia w niektórych
tym więcej subtelnych różnic. Im mniejsza rozdzielczość
miejscach, by farba drukarska nie zalewała druku. Gutenberg
tym bardziej wszystko przypomina „grę w statki” – niby
chciał, by w jego Biblii każdy wiersz składu był tak samo gę-
można się domyśleć, że cztery kwadraty obok siebie to
sty a odstępy między wyrazami takie same. Żeby to osiągnąć
czteromasztowiec, ale żadnego masztu tam nie zobaczysz.
w zbyt gęstych wstawiał węższą odmianę „a” a w zbyt luź-
Ani gdzie ma dziób i w którą stronę płynie.
nych – szerszą. Dziś jest to już możliwe, ale tak samo praco-
Dodatkowo kształty liter mogą być psute przez algorytmy
chłonne jak kiedyś. Do dziś Biblia Gutenberga jest uważana za
optymalizujące umieszczenie liter w siatce pikseli. Stąd to,
„najdoskonalej złamaną książkę” – a powstała 560 lat temu.
co widzimy na ekranie komputera tak bardzo może się róż-
Kiedyś nie dało się skalować czcionek, ponieważ były one
nić od tego co jest na papierze.
z metalu lub drewna, dziś każdy program do składu tekstu oferuje taką możliwość – bezsensowną i bezprawną z punk-
TO NIE DOSZŁO DO EWOLUCJI CZCIONEK?
tu widzenia typografii.
CAŁY CZAS MÓWI PAN O GONIENIU PRZOD-
Z drugiej strony – Europa Zachodnia ma długą tradycję ty-
KÓW, ŻE OBECNE CZCIONKI NIE SĄ TAKIE DO-
pograficzną, ale wielu językom pozaeuropejskim dopiero cy-
BRE, JAK TE STARE.
fryzacja typografii w XXI wieku przyniosła od dawna wy-
Z czcionkami jest jak z literaturą czy malarstwem. Litery
czekiwaną różnorodność. Jeszcze 30 lat temu wszystkie
22
rozmowa
gazety i książki hinduskie czy arabskie wyglądały praktycznie identycznie, bo „do wyboru” był jeden krój pisma, może dwa. Jak w sklepie obuwniczym za PRL-u. Teraz mają po kilkaset krojów,
Z czcionką jest jak z krzesłem, najpierw musi być wygodne, a dopiero potem artystyczne.
i lepszych i gorszych. TO CO DLA PANA JEST WAŻNE PRZY PROJEKTOWANIU CZCIONKI? Kolejna analogia: z krojem liter jest jak z krzesłem. Krzesła są różne: są zwykłe, ozdobne, staroświeckie, nowoczesne i takie tylko do patrzenia, bo siedzieć się na nich nie da. Najważniejsze to określić, do czego krój ma służyć: czy ma być do rzucania się w oczy, czy ma być funkcjonalny i wygodny do czytania, czy gdzieś pomiędzy nimi. Potem można się zastanowić nad stylem, proporcjami, detalem, grubością. I potem się tego trzymać.
CZYLI IM PROSTSZY KRÓJ LITER, T YM W YGODNIEJ SIĘ GO CZYTA? W pewnym sensie tak. Choć nie dla każdego. Holenderski projek-
tant Albert-Jan Pool, twórca bardzo popularnego kroju FF DIN próbował z ludźmi słabowidzącymi znaleźć taki krój liter, który byłby dla nich najbardziej czytelny. I co się okazało? Osoby słabowidzące wskazały, że najbardziej czytelne dla nich były najbrzydsze na świecie litery. Takie Comic Sansy i brzydsze.
or
POTRAFI PAN ROZRÓŻNIAĆ KROJE LITER? Jak najbardziej. To kwestia opatrzenia. Powiedzmy, że czcionki są jak twarze. Europejczyk, który po raz pierwszy pojedzie do Chin, będzie miał wrażenie, że wszyscy są tam do siebie bardzo podobni. Dopiero po dłuższym pobycie zacznie rozróżniać twarze. Podobnie jest z krojami liter.
t
TAK SIĘ ZASTANAWIAM, OD CZEGO PAN ZACZYNA SWOJE PROJEKTY... Od pytania „Po co, komu i do czego może być potrzebny kolejny krój?”. Potem rysuję kilka liter, staram się zdefiniować wspólne detale, krzywizny, „język graficzny”. I kiedy uznam, że w tym co robię jest coś ciekawego i świeżego i jeszcze nikt tego nie narysował – zaczynam od zera. Do chwili kiedy nie wiem, co można w tych kilku literach poprawić. Wtedy rysuję resztę. Poza tym sam krój to nie wszystko. Kroje łączy się w rodziny. Czasem rodzina ma dwie odmiany (czyli dwa osobne fonty), czasem bardzo wiele odmian. Na przykład rodzina krojów empik ma tylko kilka odmian, ale rysunek jest bardzo, bardzo charakterystyczny. Dzięki temu jeśli ktoś na ulicy zobaczy torbę z napisem „książki” złożonym tym krojem, od razu będzie wiedział, że to książki z empiku, a nie z innej księgarni. Nawet, gdy nie ma tam logo firmy. Natomiast mój FF Good – od dziś największa rodzina krojów na świecie – jest mniej charakterystyczny, ale liczy sobie 196 odmian. Można nim złożyć całą gazetę – od nagłówków różnej ważności, przez tekst podstawowy, tabelki, infografikę, program TV, horoskop i drobne ogłoszenia. A nawet kilka gazet, które nadal będą się między sobą różnić. RYSUJE PAN NA PAPIERZE? Rzadko. Może wstępne szkice. Jednak fonty tworzę na kom-
historia pewnego lata
puterze. OD JAKIEJ LITERY PAN ZACZYNA? OD A? Nie. Po naszkicowaniu kilku słów, kiedy wiem, że warto poświęcić parę miesięcy pracy nad projektem rysuję od początku „o” i „n”. Ten etap prac może trwać nawet tydzień, bo te dwie litery noszą w sobie DNA całego kroju. Od kształtu tych dwóch
24
rozmowa
Łukasz Dziedzic \\ Zajmuje się projektowaniem krojów pism, czyli tym, co my nie zawsze poprawnie nazywamy czcionkami. Zaprojektował litery używane m.in. przez Empik, American Airlines, Rząd Szkocji, Associated Press, Red Bull Music Academy, kultura.pl, Goethe Institut i setki innych. Jego krój Lato jest jednym z najpopularniejszych na świecie darmowych fontów.
liter zależą wszystkie pozostałe znaki, one są punktem odniesienia. Później trzeba się tego trzymać, więc jeśli w „o” lub „n” jest jakiś błąd, to prawdopodobnie powtórzę go we wszystkich pozostałych literach. JAK DŁUGO TRWA PRZEPROWADZENIE PROJEKTU OD „A” DO „Z”? Wiele osób, które zajmuje się projektowaniem liter odpowie panu, że nigdy nie ma końca. Ale jest moment publikacji. Rodzinę fontów Lato w pierwszej wersji, zawierającej około 400 znaków w 10 odmianach czyli około 4000 znaków projektowałem pół roku. Po trzech latach Lato ma 3050 znaków w 18 odmianach – cyrylicę, grekę, możliwość pisania we wszystkich alfabetach opartych na alfabecie łacińskim, znaki fonetyczne. W sumie ponad 50 tysięcy liter. Wspomniany FF Good też powstawał parę lat. Ale najkrótszy czas na stworzenie kroju to 3-4 miesiące. ŁATWO NARYSOWAĆ „I”? Wcale nie jest łatwo. Wszystkie detale, proporcje i grubości muszą tak dopasowane do innych liter, by ta wąska litera ani nie zlewała się, ani nie wyskakiwała z pozostałych. Wielkość i wysokość na jakiej jest kropka zależy od wysokości liter „h” i „H”, a nawet od tego jak nisko wystaje „p”… Wbrew pozorom to nie jest takie oczywiste. Projektowanie liter to zajęcie dla cierpliwych.
Piękno kaligrafii ALEKSANDRA WOLSKA \\ 6 SIERPIENIA 2015
MÓWI SIĘ, ŻE PISMO ODRĘCZNE ZANIKA I JEST TO TREND, KTÓRY MOŻNA ZAOBSERWOWAĆ WE WSPÓŁCZESNYM ŚWIECIE. Z DRUGIEJ JEDNAK STRONY, OTOCZENI TREŚCIAMI ZŁOŻONYMI ZA POMOCĄ KOMPUTERÓW DOSTRZEGAMY ZALETY INNYCH SPOSOBÓW PRACY Z TEKSTEM, TAKICH JAK NA PRZYKŁAD KALIGRAFIA. TO ONA, OPRÓCZ MUZYKI, JEST NAJWIĘKSZĄ PASJĄ MOJEJ ROZMÓWCZYNI – EWY LANDOWSKIEJ
Okazja jest o tyle wyjątkowa, ponieważ Ewa zajęła się
i raczej staramy się wpisać treść życzeń sami – jeśli nawet
ostatnio wykonaniem wyjątkowego zlecenia – przepisania
nie pięknie, to przynajmniej odręcznie. Wyraża się w tym
Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, która ma być ozdo-
elementarny szacunek dla drugiej strony. Ktoś może zasuge-
bą Polskiego Parlamentu.
rować, że są to niepotrzebne rzeczy, fanaberie – jak gdzieś usłyszałam – ale nie mogę się z tym zgodzić. Będę bronić
ALEKSANDR A WOLSK A: PRZEDE WSZYST-
przekonania, że wszystkie wielkie i najważniejsze sprawy za-
KIM WIELKIE GRATULACJE! ZDOBYCIE TAKIE-
czynają się od małych gestów. Jeśli o nich zapomnimy, lub
GO PRESTIŻOWEGO ZLECENIA JEST NIE LADA
będziemy je ignorować obudzimy się w końcu w świecie cy-
OSIĄGNIĘCIEM. JAK UDAŁO CI SIĘ JE ZDOBYĆ?
nicznym i obojętnym. Ja bardzo bym tego nie chciała…
KTO BYŁ TEGO INICJATOREM?
Od początku prac było też wiadomo, że ponieważ taki egzem-
Ewa Lewandowsk a: Dziękuję, je s t mi bardzo miło.
plarz powstaje, wspaniale byłoby zakończyć prace na czas, aby
Inicjatorem tego przedsięwzięcia była Kancelaria Sejmu, od
mógł on się pojawić na zaprzysiężeniu prezydenta (choć ter-
której otrzymałam telefon z zapytaniem o możliwość wy-
min zaprzysiężenia nie był jeszcze wtedy – w lutym – znany).
konania takiej pracy, a potem już konkretną propozycję. Szczerze mówiąc, niczego w tym przypadku nie musiałam
JAKIM KLIENTEM BYŁA KANCELARIA SEJMU?
zdobywać. Telefon i zapytanie o możliwość „przekaligrafo-
CZY MIAŁAŚ WOLNĄ RĘKĘ, CZY PRACE MUSIA-
wania” Konstytucji były dla mnie ogromnym, ale jakże mi-
ŁY BYĆ AKCEPTOWANE NA KAŻDYM ETAPIE?
łym zaskoczeniem. Miłym nie tylko dlatego, że od dłuższego
Od początku pracy wszystkie kwestie, zarówno doboru ma-
już czasu marzyłam o tego rodzaju pracy (mam tu na myśli
teriałów, jak i ostatecznego wyglądu treści kaligrafowanej
kaligrafię obszernego tekstu), ale także dlatego, ze pokazuje
podejmowaliśmy właściwie razem. Wiele rzeczy konsulto-
ono budzącą się (a utraconą gdzieś w czasach powojennych)
wałam z Kancelarią Sejmu, ponieważ wymiar czasowy pracy
wrażliwość na piękno formy – w tym wypadku – litery.
był zbyt ogromny, aby pozwolić sobie na swobodną inter-
}
piękno kaligrafii
pretację różnych decyzji. Uzgodniliśmy, że forma litery ma ZAKOŃCZENIE TWOICH PRAC I UDOSTĘPNIE-
być oszczędna, czytelna, nie nazbyt ozdobna. Z zapropono-
NIE INFORMACJI O TEJ REALIZACJI ZBIEGŁO
wanych przeze mnie krojów została wybrana kursywa hu-
SIĘ Z ZAPRZYSIĘŻENIEM NOWEGO PREZYDEN-
manistyczna, zwana potocznie italiką. Nie chciałam jednak
TA, CZY TAKI BYŁ CEL STWORZENIA TEJ KALI-
stylizować kroju litery na piętnasto-, czy szesnastowieczną.
GRAFICZNEJ KONSTYTUCJI?
Dokument ten nie jest przecież kopią, ani imitacją. Jest od-
Celem stworzenia kaligrafowanego egzemplarza Konstytucji
rębnym, obowiązującym współcześnie aktem prawnym,
była przede wszystkim potrzeba sporządzenia godnej opra-
dlatego zależało mi na połączeniu tradycji z nowoczesno-
wy formalnej tego konkretnego tekstu. Kaligrafowanych
ścią. Kursywa humanistyczna daje ogromną możliwość in-
Konstytucji na całym świecie jest kilka, a w wielu krajach
terpretacji i adaptacji tego kroju pisma do indywidualne-
kaligrafia – piękne, odręczne pismo – wciąż jest wyrazem
go charakteru osoby piszącej, nie bez powodu w latach
największego szacunku i poprawności dyplomatycznej (pro-
60tych XX wieku w szkołach amerykańskich dzieci uczy-
tokołu dyplomatycznego). My sami również czujemy zgrzyt,
ły się właśnie „italiki”, z której w XVII w. wyodrębnił się inny
gdy wręczamy komuś kartkę z życzeniami wydrukowanymi
popularny krój pisma – angielskie pismo rondowe, zwane
26
Uzgodniliśmy, że forma litery ma być oszczędna czytelna, nie nazbyt ozdobna Z zaproponowanych przeze mnie krojów została wybrana kursywa humanistyczna, zwana potocznie italiką Nienak chciałam jedstylizować kroju litery na piętnasto-, czy szesnastowieczną Dokument ten nie jest przecież kopią, ani imitacją Jest odrębnym obowiązującym współcześnie aktem prawnym dlatego zależało mi na połączeniu
P
fi
copperplate’m. Z tym ostatnim wiele wspólnego mieli jesz-
w atramencie. Zastanawiałam się nawet przez chwilę czy nie
cze nasi dziadkowie, a oba te pisma były źródłowymi dla
użyć jakiegoś bardziej współczesnego narzędzia, aby skrócić
przedwojennych elementarzowych liter. Wiele dokumen-
sobie drogę, którą ręka musi co jakiś czas pokonać od kart-
tów począwszy od XVI wieku było sporządzanych jednym
ki do kałamarza, jednak pomysł ten szybko poległ. Ponad
z tych krojów, lub jakąś ich hybrydą. Trzeba pamiętać o tym,
wszystko bowiem cenię sobie szlachetność linii jaką pozo-
że w dziedzictwie kulturowym Polski nie posiadamy nieste-
stawia narzędzie maczane w atramencie. Żadne nowocze-
ty tzw. „narodowego” kroju pisma. Ale to temat bardzo sze-
sne pióro tego nie ma. Owszem, ma inne zalety, które też
roki i skomplikowany, a moja wiedza na ten temat jest nie-
czasami doceniam, ale linia przez nie stawiana na szlachet-
wystarczająca, abym mogła powiedzieć o tym coś więcej.
ności jednak traci.
CO CIĘ INSPIROWAŁO PODCZAS PRAC I PRZYGOTOWAŃ?
A NA JAKI PAPIER SIĘ ZDECYDOWAŁAŚ? Papier, na którym kaligrafowałam treść Konstytucji to pa-
Oczywiście, wspomniana wcześniej kursywa humanistycz-
pier przywieziony z fabryki papieru Fabriano znajdującego
na była dla mnie największa inspiracją. Zaraz potem była to
się we Włoszech. Nie jest to papier czerpany – co chcia-
Konstytucja 3 Maja. Chciałam w ten sposób oddać ukłon
łabym zaznaczyć, gdyż pojawiły się – zrozumiałe zresztą
w stronę historii. Konstytucja 3 Maja była oczywiście spo-
– pytania dlaczego nie był to nasz rodzimy papier z czer-
rządzana i pisana w bardzo specyficznych okolicznościach,
palni papieru w Dusznikach Zdroju. Znam doskonale papier
w wielkim pośpiechu, nie jest to egzemplarz starannie ka-
z Dusznik, współpracuję z tym Muzeum od wielu lat i gdyby
ligrafowany, ale zależało mi na tym, aby egzemplarz kon-
tylko praca zakładała użycie papieru czerpanego, nie mia-
stytucji kaligrafowany przeze mnie miał ducha tej pierw-
łabym wątpliwości skąd powinien on pochodzić. Fabriano
szej w Europie – jak się powszechnie uważa – konstytucji.
oraz Muzeum Papieru i Znaków Wodnych odwiedziłam po
Zaczerpnęłam z wielkich liter. Te moje nie są dokładną ich
zakończeniu prac nad Konstytucją, było to przy okazji pro-
kopią, a inspiracją właśnie.
wadzonych przeze mnie niedaleko warsztatów kaligrafii
piękno kaligrafii
(oczywiście italiki oraz copperplate’a) w Perugii organizoCZY MIAŁAŚ DOSTĘP DO POLSKICH PISM HI-
wanych corocznie przez Fundację Sztuka Kaligrafii.
STORYCZNYCH CZY RĘKOPISU KONSTYTUCJI 3 MAJA, ABY LEPIEJ „WCZUĆ SIĘ W KLIMAT”
CZY TESTOWAŁAŚ NAJPIERW RÓŻNE STYLE
I ZAINSPIROWAĆ SIĘ NIMI?
PISMA, CZY OD RAZU WIEDZIAŁAŚ CO BĘDZIE
Niestety nie miałam możliwości zobaczenia Konstytucji 3 Maja
PASOWAŁO IDEALNIE? OPOWIEDZ NAM NIE-
„na żywo”, jednak dostępne reprodukcje okazały się bardzo po-
CO WIĘCEJ O SAMYM PROCESIE TWORZENIA.
mocne i wystarczające, aby zaczerpnąć z nich inspiracji.
Bardzo szybko ustaliliśmy, że będzie to kursywa humanistyczna. Kandydatem było jeszcze pismo angielskie
ZA POMOCĄ JAKIEGO NARZĘDZIA POWSTAŁ
(Copperplate), ale szybko zrezygnowaliśmy z tego pomysłu,
PROJEKT?
poza tym już Konstytucja Kwietniowa z 1935 roku jest kali-
Używałam tradycyjnego narzędzia: stalówki ściętej o sze-
grafowana właśnie tym stylem pisma.
rokości 0,5 mm umieszczonej w obsadce, maczanej
Wybór kroju to dopiero połowa sukcesu. Ten sam krój inaczej
28
rozmowa
al
o
Aleksandra Wolska \\ Redaktor naczelna magazynu Grafmag, właścicielka studia graficznego OH! Studio. Inżynier informatyki, nie wykazująca zainteresowania programowaniem i magister dziennikarstwa, zdecydowanie zainteresowany tematem. Pasjonuje się projektowaniem i nowoczesnymi technologiami.
wygląda w języku angielskim, niemieckim, czy łacińskim.
ZDARZAŁY SIĘ BŁĘDY? ILE KARTEK MUSIA-
Język polski jest naprawdę niełatwym językiem nie tylko
ŁO PÓJŚĆ „DO KOSZA”, ABY POWSTAŁO TYCH
w mowie, ale też i w piśmie. Charakterystyczne głoski i nie-
MAGICZNYCH 83?
które zestawienia liter skutkują specyficzną formą graficzną
Błędy zdarzały się przede wszystkim w początkowym eta-
tekstu. Ale wygląd to nie wszystko. Jest jeszcze coś takie-
pie pisania, co może być bardzo demotywujące… Wiele razy
go jak rytm pisania. Jedną z najczęściej występujących liter
jednak zdążyłam się przekonać podczas wykonywania in-
w języku polskim jest litera „z” – niezwykle trudna, gdy ze-
nych zleceń, że to właśnie początki są najtrudniejsze i peł-
stawia się ją z innymi literami, sprawia dużo kłopotów nie tyl-
ne błędów. Gdy wreszcie wchodzi się w odpowiedni rytm
ko początkującym kaligrafom… W naszym ojczystym języ-
pracy, eliminuje się rozpraszające czynniki zewnętrzne ry-
ku spotykamy się z tą literą w następujących głoskach: z, ź,
zyko popełnienia błędu maleje. Najtrudniej jest wystarto-
ż, rz, sz, cz, dz, dź, dż – to naprawdę niemało… Często wy-
wać i to właśnie wtedy poszło do kosza najwięcej kartek
stępuje ona w wyrazie po dwa, czy trzy razy. Litera „z” ma
(tak naprawdę nie do kosza, ale do archiwum). Praca była
inną rytmikę pisania niż pozostałe litery alfabetu, co prze-
sprawdzana przez kilku zawodowych korektorów. Zostały
kłada się również na wygląd tekstu, ponieważ wygląd tek-
poprawione najmniejsze błędy. Ostatecznie nie było ich jed-
stu, jego dynamika, uzależniona jest m.in. od płynności pisa-
nak tak dużo.
nia. Litera „z” to jednak także nie wszystko. Specyfiką naszego języka jest również fakt występowania dużej ilości dłu-
ILE CZASU ZAJĘŁO CI STWORZENIE TEGO DO-
gich wyrazów. Zupełnie inny jest rytm pisania, na przykład,
KUMENTU?
w języku angielskim, inny w języku polskim. Już często po-
Praca nad tym dokumentem trwała 3 miesiące od momen-
rusza się temat tzw. szarości tekstu (ostatnio usłyszałam ten
tu, gdy zostały dobrane odpowiednie materiały do jej spo-
piękny zwrot), ale to samo zagadnienie dotyczy samego pro-
rządzenia. W tym należy uwzględnić opracowanie kroju pi-
cesu pisania.
sma. Pracowałam niemal codziennie przez kilka, czasami kil-
Pojawia się jeszcze trzeci aspekt doboru, a właściwie opraco-
kanaście godzin.
piękno kaligrafii
wania odpowiedniego kroju pisma: treść. W treści Konstytucji pojawia się mnóstwo powtórzeń tych samych słów; często
JAKI TERAZ JEST TWÓJ MOUNT EVEREST?
w jednym zdaniu to samo słowo występuje po kilka razy. To
Rzeczywiście, porównałam tę pracę do mojego prywatnego
treść, której celem nie jest piękny literacki język, a stanowie-
Everestu idąc za znaną myślą Hugh MacLeod Każdy ma swój
nie prawa. I to również trzeba uwzględnić w całym proce-
własny Mount Everest, dla którego zdobycia pojawił się na
sie opracowywania formy graficznej litery. Tego wszystkiego
ziemi. (Everybody has their own private Mount Everest they
jest trochę więcej, te trzy, może najważniejsze, pokazują tylko
were put on this earth to climb.) Ale to dlatego, że intere-
jak wiele pojawia się zagadnień związanych z doborem odpo-
suję się himalaizmem. Teraz musiałabym pomyśleć o moim
wiedniej formy graficznej litery książkowej pisanej odręcznie.
K2… Nie należę jednak do osób, które zabiegałyby o tego typu przedsięwzięcia, więc pewnie spokojnie sobie poczekam aż to moje K2 samo do mnie przyjdzie, tak, jak to miało miejsce w przypadku konstytucji…
30
rozmowa
Krzysztof Iwański AGATA MORKA \\ 24 MAJA 2015
NA JEGO PORTFOLIO SKŁADAJĄ SIE PRZEDE WSZYSTKIM PLAKATY. EKSPERYMENTUJĄC Z TYPOGRAFIĄ, ŁĄCZY ROZWIĄZANIA ZACZERPNIĘTE Z KONSTRUKTYWIZMU Z LEKCJAMI BAUHAUSU I MYŚLĄ MONDRIANA. SUKCES ARTYSTYCZNY ZAWDZIĘCZA WEWNĘTRZNEJ DYSCYPLINIE SWOICH PRAC, POŁĄCZONEJ ZE ŚMIAŁOŚCIĄ KOLORU ORAZ PRZENIKANIEM SIĘ OBRAZÓW ZE SŁOWAMI.
Iwański, rocznik 1985, skończył łódzką Akademię Sztuk
i czerwieni kontrastującymi z turkusem tła.
Pięknych na Wydziale Grafiki i Malarstwa, broniąc dyplom
Iwański przyznaje, że jednym z najbogatszych źródeł in-
w 2009 roku. Wśród przygotowywanych przez niego pla-
spiracji pozostaje dla niego dorobek Bauhausu. Mimo, że
katów znaleźć można zarówno festiwalowe, jak i zapowia-
emocje są częścią jego procesu twórczego, to jednak sta-
dające wydarzenia muzyczne czy teatralne.
wia przede wszystkim na jasność przekazu i funkcjonal-
Iwański pracuje nad swoimi projektami kompleksowo:
ność plakatu.
kontroluje cały proces, od fazy wstępnej aż do samego
A skąd ma pewność, że jego plakaty trafiają do publiczno-
druku. Typografia zajmuje w jego pracy centralne miej-
ści? Ponieważ większość z nich znika w tajemniczy spo-
sce. Sprawnie łączy liternictwo z obrazami, pozwalając
sób w przeciągu kilku dni po rozwieszeniu.
im przenikać się i tworzyć ściśle przemyślane, harmonijne kompozycje. Na plakacie zapowiadającym występ Kuki Monstar litery wirują na tle jaskrawo zielonej tęczówki, z kolei na tych przygotowanych dla Klubu Kuriera ustawiają się w rygorystyczne, geometryczne rzędy. Najbardziej radykalny jest plakat „Karski”: na czarno-białe portretowe zdjęcie Jana Karskiego Iwański zdecydował sie nałożyć fluorenscencyjno niemalże zielone litery układające się w nazwisko bohatera. Połączone liniami, przeobrażają się w niby trójwymiarową bryłę, czy raczej maskę, częściowo zakrywającą twarz, ale i odsłaniającą ją w starannie wybranych miejscach. Płonące oczy Karskiego, wwiercające się w wi-
krzysztof iwański
dza spomiędzy liter, są mocnym emocjonalnym akcentem całej kompozycji. Artysta zręcznie porusza się w estetyce czerni i bieli, jak widać chociażby w „Musica Privata” czy „ArchModern”, gdzie powściągliwie gra z kształtami i liternictwem. Tam, gdzie decyduje się na użycie koloru, robi to z rozmachem i bez nieśmiałości. „Polówka 2014” zapowiadająca letnie wydarzenia kinowe w Łodzi to prawdziwa kolorystyczna dżungla, za to ta z 2013 iskrzy intensywną magentą. Plakat promujący festiwal Yapa z 2014 roku łączy w sobie nietypowe użycie tak liternictwa, jak i kombinacji kolorystycznych. Iwański decyduje się tutaj na wyniesienie słów poza ramy plakatu, cały nacisk kładąc na jeden element graficzny: twarz o otwartych ustach oddaną w różu
32
osobowość
A skąd ma pewność, że jego plakaty trafiają do publiczności? Ponieważ większość z nich znika w tajemniczy sposób w przeciągu kilku dni po rozwieszeniu.
34
↑ PLAKAT NA LETNI FESTIWAL FILMOWY POLÓWKA, 2014 ← PROJEKT PLAKATU NA CYKL IMPREZ DJ-A KUKI MONSTAH, 2013
krzysztof iwański
WYBRANE WYSTAWY I NAGRODY: \\ 2-GIE I 6-TE CHINA POSTER TRIENNALE, CHINY \\ 1-SZE I 2-GIE CHICAGO INTERNATIONAL POSTER BIENNALE STANY ZJEDNOCZONE \\ 22-GIE I 23-CIE BIENNALE PLAKATU KATOWICE, POLSKA \\ 22-GIE I 23-CIE MIĘDZYNARODOWE BIENNALE PLAKATU, WARSZAWA, POLSKA \\ 9TE INTERNATIONAL POSTER TRIENNIALE, TOYAMA, JAPONIA \\ 9 TE I 10TE GOLDEN BEE MOSCOW INTERNATIONAL BIENNALE OF GRAPHIC DESIGN, ROSJA \\ PLAKAT LUBI ŚPIEWAĆ - ANEKS SPOT GALERY POLSKA \\ PLAKAT LUBI ŚPIEWAĆ MUZEUM NARODOWE, POZNAŃ, POLSKA \\ TAIWAN INTERNATIONAL GRAPHIC DESIGN AWARD, TAJWAN \\ CHOPIN POSTSCRIPTUM 2010, POLSKA
36
osobowość
Agata Morka \\ Rozumie język pięknych przedmiotów. Historyk sztuki i architektury. Ukończyła historię sztuki w Łodzi oraz zarządzanie kulturą w Lille. W doktoracie obronionym na University of Washington w Seattle analizowała architekturę powojennych francuskich dworców.
Kalendarium 2. Ogólnopolska Wystawa Znaków Graficznych \\ Galeria Dizajn BWA Wrocław 11\03\2016–15\05\2016 Znaki z lat 1945–1969 11.03.2016, 19:00 \\ wernisaż 12.03.2016, 14:00–19:00 \\ konferencja 10.04.2016 \\ zamknięcie Znaki z lat 2000–2015 15.04.2016, 19:00 \\ wernisaż 15.05.2016 \\ zamknięcie 12.03.2016 \\ konferencja 14:00 \\ Patryk Hardziej, Rene Wawrzkiewicz, „Ogólnopolskie Wystawy Znaków” 15:00 \\ Fundacja 102 „10/10 czyli najlepsze wrocławskie znaki graficzne wszech czasów. (1948-dziś)” 16:00 \\ Artur Beifuss, „Branding Terror”
7. Międzynarodowy Festiwal Plakatu i Typografii PLASTER \\ Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu 20–22\05\2016 godz. 11:00-16:00
kalendarium
Konferencja organizowana w ramach Festiwalu Plaster jest próbą uruchomienia nowych kontekstów w dyskusji o projektowaniu graficznym w Polsce i na Ukrainie. Współczesny dizajn napotyka nowe trudności i wyzwania, a praca projektanta wymaga od niego opanowania technik sztuki przetrwania – survivalu.
Konferencja ATypI’16 Warszawa \\ PJATK i nowy budynek ASP na Wybrzeżu 13-17\09\2016 godz. 14:00-18:00 Jej celem jest nie tylko zrzeszanie i konsolidacja środowiska typografów, również krzewienie wiedzy i kultury, poszanowanie tradycji oraz historii tej dziedziny projektowej na całym świecie. W czasie dorocznych konferencji spotykają się projektanci pism, projektanci graficzni skupieni na różnych aspektach typografii stosowanej.
38
kalendarium
O WYSTAWIE Znak to jeden z podstawowych elementów komunikacji wizualnej. Abstrakcyjne symbole, plastyczne metafory i graficzne skróty są jak sylaby czy litery graficznego systemu językowego, w którym jak w soczewce odbija się historia danego społeczeństwa, czy kraju. Od końca lat 60. w Polsce nie powstała żadna wystawa ani publikacja podejmująca próbę całościowego pokazania historii znaków graficznych oraz identyfikacji wizualnych. Na wystawie prezentowane są polskie znaki oraz systemy komunikacji wizualnej. Ekspozycja przypomina ikoniczne projekty z lat 1945-1969, przybliża historię polskiej grafiki użytkowej, a także pozwala skonfrontować dokonania nestorów projektowania z najnowszymi projektami. Pierwsza część ekspozycji jest odtworzeniem legendarnej Pierwszej Ogólnopolskiej Wystawy Znaków Graficznych z 1969 roku – na wystawie, odbywającej się w Związku Polskich Artystów Plastyków w Warszawie, pokazano 335 projektów – m. in. znak Pekao, Mody Polskiej, CPN-u, Unitry, Domu Handlowego "Telimena", czy inne dziś ikoniczne znaki graficzne takich twórców jak: Ryszard Bojar, Roman Duszek, Jan Hollender, Emilia Nożko-Paprocka, Karol Śliwka, Leon Urbański. Nawiązując do tamtego wydarzenia, druga część ekspozycji przedstawia 335 najnowszych znaków powstałych w latach 2000–2015. Prace zostały wybrane spośród trzech tysięcy zgłoszeń przez Komisarzy wystawy - Patryka Hardzieja i Rene Wawrzkiewicza, którzy o pomoc poprosili Radę Konsultantów w składzie: Ryszard Bojar, Marta Gawin, Viktoriya Grabowska, Michał Łojewski, Katarzyna Roj i Kuba Sowiński.
Recenzje Istot a techn ologiczn ego wyn alazk u Gutenb erg a, dokonan ego około 1450 roku, zawiera się nie tyle w idei stosowania ruchomej czcionki, co głównie w opracowaniu pros tego ur ządzenia do jej odlewania z trwał ych, met alow ych matryc, zap ewn iając ych pow tar zaln ość id ent ycz nych precyz yjnych odlewów. Powyższe słowa Andrzeja Tomaszewskiego pochodzą z książki pt. „Giserzy czcionek w Polsce”, jakże sympatycznie zadedykowanej współczesnemu twórcy pism drukarskich: Lucae Successori Andrea magister thypografskiego kunsztu y zycer y pielgrzym moguncki fecit Książka powstawała długo, jednak została oddana do druku na kilka dni przed ubiegłorocznym KRAKTypo, podczas którego została publicznie zaprezentowana przez autora i uroczyście wręczona Łukaszowi Dziedzicowi. Zapewne pośpiech leży u źródeł pojawiających się gdzieniegdzie drobnych błędów czy niekonsekwencji, ale nie są one istotne. Andrzej Tomaszewski, przedstawiając cały poczet rytowników i odlewaczy czcionek, działających przez stulecia na terenie naszego kraju, przekazuje wiedzę na temat typografii. Właściwie nie tylko. Jawiąca się w Giserach historia, może być przyczynkiem do różnych rozważań, np. marketingowych. Okazuje się, że zawód gisera — podobnie jak współczesnego projektanta pism — był elitarny, a ci, którzy go wykonywali najlepiej, bardzo dobrze prosperowali. Czcionka, umiejętność jej produkowania i — co ważne — posługiwania się nią, leży
recenzje
u podstaw naszej kultury, bo to właśnie czcionka była jej głównym nośnikiem. Dziś Andrzej Tomaszewski \\ Giserzy czcionek w Polsce
rolę czcionek przejęły fonty, ale na posługujących się nimi dete-
125 x 205 mm | 2+2 | 144 strony, oprawa broszurowa,
powcach ciąży równie wielka odpowiedzialność. Bądźcie typo-
ISBN 978-83-89236-26-5
grafami! Wkładajcie w swą pracę całą duszę, a wdzięczność zle-
Ogme, Warszawa 2009
ceniodawców poszerzy wam portfele.
40
recenzje
Słownik, zawierający 500 haseł, składa się z dwóch części: „Znaki” i „Terminy”. Część pierwsza opisuje znaki pisma potrzebne do tworzenia tekstów w językach europejskich. Część druga dotyczy konstrukcji i klasyfikacji znaków oraz pism. Dodatkowo obejmuje terminologię odnoszącą się do składu, budowy książki, poligrafii, przygotowania tekstu do druku, edytorstwa i projektowania informacji. Skupia się zarówno na typografii tradycyjnej, jak i cyfrowej. Wszystkie terminy zostały przełożone na język angielski, dzięki czemu słownik przyda się tłumaczom oraz tym, którzy używają angielskojęzycznego oprogramowania. Jacek Mrowczyk \\ Niewielki Słownik Typograficzny cena: 49 zł 150 × 210 mm | 140 stron | oprawa twarda ISBN 978-83-89945-20-4 Biblioteka typografii, 2008
Typografia nie ma nic wspólnego z estetyką. Jej zadanie polega na pośredniczeniu między treścią przekazu i odbiorcą. Ciekawa forma graficzna lub ładne liternicze kompozycje nie powinny zaciemniać komunikatu, lecz go uwypuklać. Książka ta, będąca manifestem typografii funkcjonalnej, nie ogranicza się tylko do wyznania wiary zawodowego grafika. Polemizując z obrońcami artystycznej swobody, autor skupia się jednocześnie na regułach projektowania. Pokazuje, jakie powinny być cele typografa, jak podporządkować formę treści, w jaki sposób korzystać z prawa do autoekspresji, jak odpowiedzialnie łamać zasady i konwencje. Stawia również tezę, że niski poziom kultury wizualnej w Polsce wynika w dużym stopniu z niezrozumienia funkcji sztuki użytkowej, która we współczesnym świecie potrafi być ważnym narzędziem komunikacji. Tomasz Bierkowski \\ O Typografii cena: 39 zł 150 × 210 mm | 144 strony | oprawa twarda z obwolutą ISBN 978-83-89945-33-4 Biblioteka typografii, 2009
PRACOWNIA LITERNICTWA I TYPOGRAFII