Mademoiselle nr 5 2016

Page 1

BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK

ISSN 2451-120X

NUMER 5/2016 (5)

TRÓJMIASTO

Mateusz Damięcki

nazywa siebie

ARTYSTĄ




44 URODA Młoda bez botoksu

MAT. PROMOCYJNE

#spis treści

5.16 # 8 KULTURA Kulturalnie w Trójmieście Dobre kino

# 12 ROZMOWA Nazywam siebie artystą - Mateusz Damięcki

# 18 BIZNES Zespół jak trzej muszkieterowie Czym jest zakaz konkurencji

# 26 OSOBOWOŚĆ # 28 SPORT Slow jogging

MAT. PROMOCYJNE

Moja najwspanialsza przygoda

54 MODA Stylowe pokrowce

# 30 DIETA Racjonalna dieta bez mięsa?

46 URODA

Śmierć to zdrowie

Magia olejków

# 38 URODA Kosmetyki naturalne z Rosji i Ukrainy Przywrócić prestiż wyborom piękności

# 52 MODA Motyw czaszki w modzie

# 56 DESIGN Zwierzęce motywy w aranżacji wnętrz Prostsza droga do wymarzonego domu 4

MADEMOISELLE / 5/2016

FOT. FOTOLIA

Stylowe pokrowce na urządzenia mobilne


WSTĘPNIAK

W

itamy serdecznie w kolejnym numerze Magazynu Mademoiselle. To nie przypadek, że spotykamy się ponownie po tak krótkim czasie. Odtąd – już jako miesięcznik – będziemy docierać do Was częściej. Mam nadzieję, że wszyscy na tym skorzystamy. Możecie się spodziewać interesujących materiałów, do których zawsze warto wracać. Artyści z wielopokoleniowych rodzin, znani ze scen i ekranów, wbrew pozorom nie mają łatwego życia. „A, to syn tego aktora” – znacie to skądś? W przypadku tych artystów internetowy hejt kwitnie bardzo bujnie. I mało istotne staje się to, że właśnie dzieci znanych rodziców często muszą podwójnie się starać, by zostać docenione. Poprzeczkę sceniczną mają zawieszoną naprawdę wysoko. Więcej dowiecie się z wywiadu z Mateuszem Damięckim – zapraszamy do lektury. W pracy funkcjonujemy najczęściej w strukturach mniej lub bardziej zwartych zespołów. Czy tego chcemy, czy nie, musimy współdziałać z innymi ludźmi, w celu osiągnięcia wspólnego sukcesu. Hierarchizacja pozycji w pracy jest normą. Istnieją jednak firmy – a wśród nich uznane koncerny – które przeła-

mują klasyczne schematy zarządzania, oddając inicjatywę w ręce pracowników, bez typowego zarządu. Czy taki model ma szanse powodzenia? Przekonacie się o tym, zapoznając się z artykułem Małgorzaty Zaremby pt. „Zespół jak trzej muszkieterowie”. Wielokrotnie na naszych łamach przedstawialiśmy Wam różne rozwiązania prozdrowotne, które oczywiście są jak najbardziej godne naśladowania. Nie zamierzamy się z tego wycofywać, lecz tym razem zaprezentowaliśmy podejście skrajne, przed którym przestrzegamy. Nie każdy środek służący osiągnięciu zdrowia prowadzi do celu. Ortoreksja – chorobliwe dbanie o dietę, z zaniechaniem zasad zdrowego rozsądku – staje się poważnym problemem, a nawet zagrożeniem zdrowia i życia dla tysięcy osób na całym świecie. W artykule „Śmierć to zdrowie” znajdziecie więcej informacji na ten temat. Natomiast w tekście „Racjonalna dieta bez mięsa?” można odnaleźć odpowiedź na pytanie, czy rzeczywiście mięso jest główną przyczyną naszych dolegliwości. W bieżącym numerze sporo miejsca poświęcamy zdroworozsądkowemu podejściu do różnych życiowych aspektów, po-

REDAKTOR NACZELNA Agnieszka Kulinkowska agnieszka@magazynkobiet.pl

REKLAMA Agnieszka Kupna agnieszka.kupna@magazynkobiet.pl Malwina Bieńko malwina.b@magazynkobiet.pl Ewa Papakul ewa@magazynkobiet.pl

FOTO Andrzej Zięba Piotr Żagiell SKŁAD DTP Przemysław Wilczek REDAKCJA Urszula Abucewicz, Aleksandra Danylec, Lena Majchrzak, Michał Mikołajczak, Marek Nowak, Katarzyna Sudoł, Magdalena Łabądź, Katarzyna Lepianka-Głuszkiewicz Katarzyna Jeruszka, Marta Horbal Magda Raczek

cząwszy od diety i aktywności fizycznej, a skończywszy na macierzyństwie. Czasami zdecydowanie najtrudniejszym wyzwaniem bywa oparcie się presji społecznej. Czy rolą kobiety zawsze musi być poświęcanie się dla innych, kosztem własnych aspiracji i marzeń? Czy jesteśmy skazane na to, by być nieszczęśliwymi matkami jeszcze bardziej nieszczęśliwych dzieci? O ciemniejszej stronie macierzyństwa – i ogólnie o roli kobiet – przeczytacie w artykule „Moja najwspanialsza przygoda”. Na szczęście, minęły już czasy cyklicznych, krwawych porachunków gangsterskich na ulicach. Dlaczego o tym wspominam? Bo obecnie największe żniwa zbierają cyberprzestępcy, którzy żerują na naiwności użytkowników internetu. Niewinne zdjęcie wstawione na portal społecznościowy bywa przyczyną sporych problemów. Jak się okazuje, nigdy zbyt wiele ostrzeżeń w tym względzie. Zapoznajcie się z naszym artykułem pt. „Kupić serduszko” i wyciągnijcie wnioski. Życzę Wam przyjemnej lektury i do zobaczenia w kolejnej odsłonie naszego magazynu! Agnieszka Kulinkowska redaktor naczelna

BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK

ISSN 2451-120X

NUMER 5/2016 (5)

TRÓJMIASTO

MARKETING Magdalena Firfa marketing@magazynkobiet.pl tel. 506 574 700 Mateusz Damięcki

Wydawca Agencja City Media ul. Wały Piastowskie 1 80-557 Gdańsk tal. 517 442 957 biuro@magazynkobiet.pl www.magazynkobiet.pl

nazywa siebie

ARTYSTĄ

PARTNER MAGAZYNU Zdjecie na okładce: Teksty zdjęcia oraz wszystkie inne informacje opublikowane na niniejszych stronach podlegają prawom autorskim firmy Agencja City Media. Wszelkie kopiowanie zawartości bez zezwolenia firmy Agencja City Media jest zabronione. Wszelkie prawa zastrzeżone. Egzemplarz bezpłątny - zakaz sprzedaży. Redakcja nie zwraca niezamówionych tekstów i materiałów redakcyjnych oraz nie ponosi odpowiedzialności za terść nadesłanych ogłoszeń reklamowych. Redakcja zastrzega sobie prawo do redagowania tekstów.

fot. Agatha Slaby-Bolińska

MADEMOISELLE / 5/2016

5


jej KULTURA/ wydarzenia w Trójmieście

Kulturalnie w Trójmieście MAT. PROMOCYJNE

12 VIII

BOKKA – koncert B90 BOKKA to nazwa tajemniczej formacji z Warszawy, która za sprawą pierwszego krążka pt. „BOKKA” zyskała miano jednego z najbardziej cenionych zespołów w Polsce. Podczas koncertu w B90 12 sierpnia grupa zaprezentuje materiał z najnowszego albumu „Don’t kiss and tell”, który ukazał się 2 października 2015 r.

„Narodziny Miasta. Gdyński modernizm w dwudziestoleciu międzywojennym” Muzeum Miasta Gdyni

W domu u Okeanosa – malarstwo Włodzimierza Szpingera

Wystawę „Narodziny Miasta. Gdyński modernizm w dwudziestoleciu międzywojennym” można oglądać w Muzeum Miasta Gdyni do 31 grudnia 2016 r. Głównym celem wystawy jest zaprezentowanie, w sposób nowoczesny i atrakcyjny dla szerokiej publiczności, fenomenu narodzin Gdyni, w tym zwłaszcza jej architektury. Modernistyczna architektura to bardzo ważny element dziejów Gdyni, a równocześnie jedno z najbardziej spektakularnych zjawisk polskiej kultury okresu międzywojennego. Wystawa ma służyć budowaniu i poszerzeniu świadomości widzów w tej mierze, dzięki czemu ma przyczynić się do pogłębienia więzi gdynian z ich miastem. Gościom wystawy spoza Gdyni ukaże z kolei rangę zjawiska, a wreszcie – wpłynie pozytywnie na ochronę zabytkowych, historycznych i kulturalnych wartości, ważnych przecież nie tylko dla społeczności lokalnej, ale w skali ogólnopolskiej. MAT. PROMOCYJNE

6

MADEMOISELLE / 5/2016

18 IX 15 – 31 XII 16

Narodowe Muzeum Morskie

10 III – 31 VIII

Gdyby Hieronim Bosch nurkował, to pewnie malowałby jak Włodzimierz Szpinger – twierdzą znawcy twórczości artysty. Czysta paleta intensywnych barw, dużo poczucia humoru i niezwykli mieszkańcy podwodnego, mitycznego świata. Zapraszamy na wernisaż artysty, który paszport do podwodnego świata dostał od samego Okeanosa. Krytycy sztuki uważają, że malarstwo Włodzimierza Szpingera trudno umieścić w określonej formule artystycznej. Z jednej strony artysta jest zdystansowany do estetyki akademickiej, swobodnie adaptując wiele te- MAT. PROMOCYJNE matów. Z drugiej – sam Szpinger zaznacza, że tacy twórcy, jak Hans Memling, Hieronim Bosch czy Piotr Bruegel, są dla niego wielką inspiracją i natchnieniem. Podczas swych podróży artysta studiował klasyczne malarstwo holenderskie i włoskie, dzięki temu sprawnie wykorzystuje podpatrzone techniki w swoich dziełach olejnych, grafikach i pastelach.


28 IV –2X

Pionierzy gdańskiej fotografii – wystawa Muzeum Historyczne Miasta Gdańska

MAT. PROMOCYJNE

Gdańska fotografia początkowo była dostępna nielicznym mieszkańcom. Jednak nie wszyscy zdajemy sobie sprawę, że recepcja tego niezwykłego jak na owe czasy wynalazku nastąpiła niezwykle szybko, bo już po kilku miesiącach od zaprezentowania go w Paryżu. Pierwszy dostępny dla gdańszczan pokaz dagerotypów odbył się na początku września 1839 r., jednak na upowszechnienie usługi trzeba było trochę poczekać, głównie ze względów finansowych. Na przedstawionych podczas wystawy fotografiach zobaczymy nie tylko obraz dawnego Gdańska i jego niezwykłej architektury, miejsc, które wówczas fascynowały fotografów, ale także pierwsze portrety gdańszczan wykonane w gdańskich atelier. Charakterystyczne elementy scenografii budowały nastrój i prestiż osoby portretowanej.

VIII Ogólnopolska wystawa najlepszych dyplomów Akademii Sztuk Pięknych Zbrojownia Sztuki, Gdańsk

MAT. PROMOCYJNE

Tego lata w Gdańsku już po raz ósmy zostaną zaprezentowane najlepsze prace dyplomowe absolwentów kierunków artystycznych Akademii Sztuk Pięknych z całej Polski, a także po raz pierwszy gościnnie z Bratysławy i Wilna. Wystawę będzie można oglądać w pomieszczeniach Wielkiej Zbrojowni codziennie, w dniach od 22 lipca do 31 sierpnia, w godzinach 11.00–20.00. Wernisaż połączony z ogłoszeniem laureatów oraz otwartą debatą krytyków sztuki odbędzie się 22 lipca o godz. 12.00 w Zbrojowni Sztuki (parter Wielkiej Zbrojowni). Wystawa ma charakter konkursowy. Dyplomy projektowe prezentowane są na bliźniaczej wystawie, organizowanej przez Akademię Sztuk Pięknych w Katowicach. 22 VII – 31 VIII 2 VIII

Sting – koncert MAT. PROMOCYJNE

Opera Leśna

Festiwal Energa Sopot Classic 2016 – Koncert Inauguracyjny Opera Leśna Międzynarodowy Festiwal Muzyczny Energa Sopot Classic to propozycja dla miłośników rozmaitych gatunków muzycznych, obecnych zarówno w polskich, jak i w międzynarodowych salach koncertowych. Różnorodny program, utalentowani artyści, młode pokolenie wykonawców – to wszystko składa się na niepowtarzalny charakter tegorocznej, już VI edycji Festiwalu, na stałe wpisanej w letni kalejdoskop koncertowy i wzbogacającej wakacyjną ofertę kulturalną Trójmiasta. Pomysłodawcą Festiwalu jest Polska Filharmonia Kameralna Sopot.

Stanisława Celińska z zespołem – koncert „Atramentowa” Tarasy przy Aquaparku „Atramentowa” to najnowsza płyta Stanisławy Celińskiej. Aktorka odgrywa swoją kolejną wspaniałą rolę - piosenkarki, która wie, o czym śpiewa i wie jak przyciągnąć słuchacza, wykorzystując pełną paletę barw i emocji. Wszystko zaczęło się od „Atramentowej Rumby”, którą Maciej Muraszko i Marcin Sosnowski napisali specjalnie z myślą o Stanisławie Celińskiej. Razem z latynoamerykańskim zespołem Los Locos, artystka zaprezentowała ją w Koncercie Premier 46. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej Opole 2009. Po tym występie okrzyknięto Stanisławę Celińską polską Cesarią Evorą. Aktorka – tak jak kiedyś Cesaria – potrafi zaczarować publiczność swoim charyzmatycznym głosem i pomimo wielu przeciwności oraz trudów, kocha życie.

19 VIII

MAT. PROMOCYJNE

MAT. PROMOCYJNE

3 VIII

Sting powraca do Polski w wakacje, by 2 sierpnia zagrać ekskluzywny koncert w Operze Leśnej w Sopocie – w jednym z najpiękniejszych i najbardziej magicznych obiektów koncertowych w Europie Centralnej. Kompozytor, piosenkarz, aktor, autor i działacz społeczny – Sting urodził się w Newcastle (Anglia). Po przeprowadzce artysty do Londynu – Sting, Stewart Copeland i Andy Summers w 1977 roku utworzyli grupę The Police. Zespół wydał pięć albumów studyjnych, zdobył sześć nagród Grammy i dwie Brit oraz został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame w 2003 roku.

MADEMOISELLE / 5/2016

7


jej KULTURA/ wydarzenia w Trójmieście

Justyna Steczkowska & Orkiestra Cygańska – koncert Opera Leśna Justyna Steczkowska z Orkiestrą Cygańską wyrusza w niezwykłą trasę koncertową. Niesamowita dawka potężnej energii wytworzonej przez mocne, muzyczne osobowości! Podczas koncertu wokalistka przeobrazi się w cygańską femme fatale, która zabierze widownię do zaczarowanej wioski romskich dźwięków i kolorów. Ponad 20 osób na scenie, niesamowity głos, gra świateł, dziki taniec, bajeczna scenografia – to wszystko tworzy świat niekończącej się zabawy i muzyki. 27 VIII

Solidarity of Arts 2016: Kronos Quartet

MAT. PROMOCYJNE

Europejskie Centrum Solidarności

27 VIII

MAT. PROMOCYJNE

Okazuje się, że ten sam typ zespołu kameralnego – para skrzypiec, altówka i wiolonczela – dla którego muzykę pisali Mozart i Beethoven, może dziś działać jako źródło bezkompromisowego komentarza do polityki międzynarodowej, interpretacji awangardowej muzyki rockowej czy łączenia elementów kultur każdego zakątka świata. Kronos Quartet to założony w 1973 roku przez Davida Harringtona kwartet smyczkowy ze Stanów Zjednoczonych, specjalizujący się we współczesnej muzyce klasycznej. W swoim dorobku ma ponad 50 własnych albumów, od początku istnienia napisano dla niego więcej niż 850 utworów. Muzyka zespołu pojawia się na ponad 30 albumach takich wykonawców, jak Faith No More, Nelly Furtado, Amon Tobin czy Don Walser.

MAT. PROMOCYJNE

3 IX

MAT. PROMOCYJNE

9 IX

The Tallest Man on Earth – koncert Teatr Szekspirowski The Tallest Man on Earth, a naprawdę – Kristian Matsson, to 33-letni szwedzki folkowy wokalista i tekściarz. Najczęściej określany jest mianem współczesnego Boba Dylana. Na scenie Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego wraz z zespołem zaprezentuje materiał z ostatniej płyty „Dark Bird Is Home”, wydanej w 2015 roku. Warto podkreślić, że zespół powstał specjalnie na potrzeby tego albumu. Nie zabraknie jednak także jego największych hitów.

8

MADEMOISELLE / 5/2016

20-lecie Grupy MoCarta Tarasy przy Aquaparku Dnia 21 marca 2015 roku Grupa MoCarta obchodziła 20. urodziny. Z tej okazji w Teatrze Polskim w Warszawie odbył się uroczysty koncert jubileuszowy kwartetu i jego Przyjaciół. Mimo że ani Prezydent, ani Minister Kultury nie przyznali członkom Grupy MoCarta okolicznościowych odznaczeń, wydarzenie to odbiło się szerokim echem i wzbudziło życzliwe zainteresowanie publiczności w całej Polsce. Grupa MoCarta w związku z tym przygotowała program jubileuszowy pod tytułem „Dzieła wybrane z dwudziestu lat” i wyruszyła w trasę koncertową świętować swoje okrągłe urodziny, ponieważ zawsze wychodzi naprzeciw oczekiwaniom widzów, przez kolejny rok.


jej KULTURA/ dobre kino

BOSKA FLORENCE

ŚMIETANKA TOWARZYSKA

Film oparty na historii życia Florence Foster Jenkins, słynnej postaci ze świata opery – najgorszej śpiewaczki świata, z brawurową rolą Meryl Streep. Zabawna i momentami zdumiewająca historia bogatej ekscentryczki, która, nie mając ani słuchu, ani głosu, występowała w najsłynniejszych salach koncertowych świata, zapełniając Carnegie Hall do ostatniego miejsca. Ta prawdziwa opowieść o jednej z najdziwniejszych postaci kultury XX wieku pokazuje, że warto realizować nawet najbardziej szalone marzenia. Płyty Jenkins sprzedawane są do dziś na całym świecie.

Nowa komedia Woody’ego Allena. Akcja rozgrywa się w latach 30. ubiegłego stulecia, a jej tłem są modne kluby nocne, eleganckie przyjęcia i malownicze zakątki Nowego Jorku i Los Angeles. Bobby jest wrażliwym romantykiem z Bronxu. Marząc o wielkiej karierze, wyrusza do Los Angeles, gdzie zaczyna pracę u swojego wujka Phila – agenta topowych gwiazd Hollywood. Na miejscu poznaje piękną sekretarkę Vonnie. Chłopak bez pamięci zakochuje się w dziewczynie, nie wiedząc jeszcze, że ta znajomość wywróci jego życie do góry nogami.

ZŁE MAMUŚKI

JASON BOURNE

Opowieść o przykładnych matkach, które postanawiają zerwać się ze smyczy. Młoda i piękna matka cudownego synka, żona wspaniałego męża, po prostu – perfekcyjna pani domu. To oficjalny wizerunek Amy. W rzeczywistości przepracowana i wykończona monotonią matczynych obowiązków, ma już dość bycia chodzącym ideałem. Pod wpływem wyzwolonych przyjaciółek, wkurzona przez leniwego męża egoistę, porzuca gary i pieluchy, a kuchenny fartuch zamienia na seksowną kieckę. I rusza w miasto, by znów poczuć, że żyje!

Superduet reżysersko-aktorski Greengrass – Damon powraca w kolejnym wspólnym filmie z kultowej serii o Jasonie Bournie (wcześniej współpracowali nad „Krucjatą Bourne’a” i „Ultimatum Bourne’a”). Całość, jak zawsze, oparta na bestsellerowej serii sensacyjnych powieści Roberta Ludluma.

NA FILMY ZAPRASZA SIEĆ KIN HELIOS MADEMOISELLE / 5/2016

9


FOT. WIKIMEDIA.ORG

jej KULTURA/ kino

Alejandro González Iñárritu – mistrz kina Alejandro González Iñárritu urodził się w 1963 roku w Meksyku. W wieku 43 lat stał się pierwszym Meksykaninem nominowanym do Oscara za reżyserię, pierwszym z nominacją od Amerykańskiej Gildii Reżyserów i pierwszym z reżyserską nagrodą w Cannes. Długo można by mówić o odznaczeniach i tytułach, które nadawano mu przez wszystkie lata kariery. Tekst: Katarzyna Sudoł Twórca, nie tak jeszcze dawno znany głównie dość wąskiemu gronu fanów kina autorskiego, obecnie jest jednym z najbardziej cenionych reżyserów na świecie. Niedawno stał się pierwszym od 1950 roku twórcą filmowym, który zgarnął Oscary dwa lata z rzędu. Najpierw „Birdman”, a rok później „Zjawa” przyniosły mu międzynarodowy rozgłos i ogromną popularność. Dzisiaj Iñárritu jest twórcą, z którym wszyscy chcą pracować.

rażeń, męczył ich psychicznie i fizycznie. Na oczach widzów dokonywał wiwisekcji człowieczeństwa. Bo to właśnie o człowieczeństwo zadał pytania w swoich filmach. Kolejne dzieła „21 gramów” i „Babel” – z gwiazdorską obsadą i imponującą reżyserią – przyniosły mu jeszcze większy rozgłos. Podziw krytyki zamieniał się powoli w uwielbienie. Twórcę zaczęli doceniać także widzowie.

Jak to się zaczęło?

Kiedy w 2010 roku pokazał światu swoje najnowsze dzieło, „Biutiful”, wszyscy już wiedzieli, że można oczekiwać filmu przytłaczającego. To, co pokazał wtedy, nie zawiodło fanów. Obsadzony w głównej roli Javier Bardem odebrał aktorską nagrodę w Cannes. Pozycja reżysera została ostatecznie potwierdzona – to nadzieja i wielka chwała całej amerykańskiej reżyserii.

Ale od początku… Pełnometrażowy debiut Meksykanina miał miejsce w 2000 roku. Wtedy to filmem „Amores Perros” zdobył serca fanów ciężkiego, dusznego kina autorskiego. Dał tu popis umiejętności twórczych i sprawił, że od tego momentu był już na świeczniku krytyków. Jego film był pierwszą częścią trylogii nazwanej „trylogią śmierci”. Obscenicznej, trudnej i wymagającej dla widzów. Wiele się tu działo, zawsze jednak źle. Iñárritu nie szczędził swoim bohaterom ran i ob10

MADEMOISELLE / 5/2016

Piękne kino

Ostateczny przełom miał jednak miejsce nieco później. Iñárritu zmienił formułę, pierwszy raz stworzył film, który

można nieśmiało określić jako komedię. Komedię nietypową, bo również dość ciężką, obarczoną czarnym humorem. „Birdman, czyli nieoczekiwane pożytki z niewiedzy” szturmem podbił międzynarodowe kina. Choć opinie widowni były mocno podzielone, krytycy byli zgodni – mamy przed oczami arcydzieło. Podczas 87. rozdania nagród Akademii dzieło zdobyło statuetki za najlepszy film, reżyserię, zdjęcia i scenariusz. I tak nadszedł 2015 rok, a wraz z nim ostatni, jak dotąd, film twórcy. „Zjawa” stanowi powrót do dusznego kina, przesyconego atmosferą śmierci i rozkładu. I znów – ogromny sukces reżyserski. Ale nie tylko. Bo Iñárritu swoim najnowszym dziełem zaserwował też Oscara dla długo niedocenianego przez Akademię Leonarda DiCaprio. Nie pozostaje nic innego ponad niecierpliwe czekanie na kolejne zaskoczenia. A te na pewno będą.


jej KULTURA/ dobra książka

John Norris

Agnieszka Lingas-Łoniewska

MARY McGRORY

PIĘTNO MIDASA

WYDAWNICTWO ILLUMINATIO

NOVAE RES

Zaczynała jako recenzentka książek. Jej przewrotne teksty zwróciły uwagę redaktora naczelnego „The Washington Star”, który w 1954 roku wysłał ją do Capitol Hill na słynne przesłuchania Joseph McCarthy kontra Armia Stanów Zjednoczonych. Ta relacja sprawiła, że jej nazwisko stało się sławne. Od tego czasu nie było skandalu politycznego ani kampanii prezydenckiej bez jej komentarza. Prowokatorka o liberalnych poglądach, zagorzała przeciwniczka wojny w Wietnamie, atrakcyjna kobieta, która paliła i piła na równi z mężczyznami. Propozycję łóżkową w towarzystwie agentów Secret Service czekających na klatce schodowej złożył jej przy kawie sam prezydent Lyndon Johnson. Ale przede wszystkim – bez wątpienia jedna z największych dziennikarek naszych czasów. Gdy w 1998 roku odbierała National Press Award, powiedziała: „Muszę wyznać, że zawsze było mi trochę szkoda ludzi, którzy nie pracują dla prasy”.

Brudne podwórka wrocławskiego Trójkąta Bermudzkiego… Chłopak, który urodził się w niewłaściwej rodzinie, i człowiek, który dał mu szansę. Tylko… na co? Jakub Rojalski, zabójczo przystojny pasjonat fotografii, podczas przyjęcia weselnego poznaje inspektor Karolinę Linde, szefową wydziału śledczego wrocławskiej policji. Kobieta jest sfrustrowana i przemęczona, ponieważ dochodzenie w sprawie płatnego zabójcy utknęło w martwym punkcie, tymczasem Midas uśmierca kolejne ofiary. Wbrew woli obojga jednorazowy incydent powoli zamienia się w romans, a Jakub uświadamia sobie, że nie potrafi dłużej żyć, tłumiąc w sobie wszelkie emocje. Jednocześnie w jego życiu pojawia się Anka, magister farmacji i maltretowana żona gangstera, marząca o zemście na mężu. Któregoś dnia okazuje się, że Jakub potrafi jej pomóc…

Guy Corneu

NIEOBECNY OJCIEC, ZAGUBIONY SYN

Tara Stiles

DIETA NA TWOICH ZASADACH

ZWIERCIADŁO

WYDAWNICTWO VIVANTE

Czy prawdą jest, że zmiany kulturowe i związany z nimi „kryzys ojcostwa” spowodowały załamanie tradycyjnej męskości? Co się dzieje, gdy ojciec znika z życia syna, staje się kimś widywanym sporadycznie, nieobecnym, zwłaszcza w kluczowych momentach jego życia? Wielu ojców jest przekonanych, że wszystko jest w porządku, bo łożą na utrzymanie syna. Nie wiedzą, dlaczego czuje się on odtrącony, zdradzony, odepchnięty. Autor analizuje różne rodzaje nieobecności ojcowskiej, wyjaśnia w tej perspektywie homoseksualizm, maskowanie wrażliwości, kłopoty z regulowaniem agresji, lęk przed bliskością i depresję. Czytelnicy poznają różne typy męskiej osobowości, w tym „wiecznego nastolatka”, „dobrego chłopca” czy „bohatera”.

W książce „Dieta na twoich zasadach” trzy życiowe umiejętności – jak poruszać swoim ciałem, jak uspokajać swój umysł oraz jak się odżywiać – stają się niezwykle proste, osiągalne, a nawet ekscytujące. Potrzebujesz tylko maty do jogi, pufy i kuchni. Z Tarą w roli przewodniczki i opiekunki robienie tego, co właściwe, jest przyjemne, łatwe i wręcz nieuniknione. Nie ma oceniania, poprawiania, zmartwień, stresu, obowiązkowego celu ani właściwej drogi. Wszystko, czego potrzebujesz, by znaleźć drogę do fantastycznego, pełnego energii życia, jest w tobie. Zestawy ćwiczeń, joga, medytacja, gotowanie – to wszystko tylko pomaga Ci pozostać w kontakcie ze sobą. Celem jest zadbanie o siebie, byś mogła przeżywać pełne znaczenia radosne życie.

MADEMOISELLE / 5/2016

11


FOT. PIOTR ŻAGIELL

jej ROZMOWA/ Mateusz Damięcki

„Nie ma znaczenia, na kogo ktoś głosował, w momencie gdy oddaje ci swoje łóżko” Rozmowa z Mateuszem Damięckim Mateusz Damięcki znany jest miłośnikom kina i teatru. A jeśli nie on, to z pewnością ktoś z jego niezwykle utalentowanej aktorsko rodziny. Można go było spotkać w Sopocie podczas imprezy z cyklu „Serca Gwiazd”, organizowanej przez Przemka Szalińskiego. Rozmawia: Milena Rudzińska 12

MADEMOISELLE / 5/2016


Często bywa Pan w Trójmieście? Niestety, rzadko. Rzadziej niż bym chciał, bo bardzo lubię tutejszy klimat. Lubi Pan odwiedzać nasze strony? Bardzo. Sopot kojarzy mi się z wypoczynkiem bardziej niż dwa pozostałe miasta, pewnie dlatego, że zawsze wydawał mi się najcieplejszy. Bardzo lubię też Gdynię, chociaż wszyscy ciągną na gdańską starówkę. Uwielbiam zwiedzać historyczne miejsca, ale to właśnie Gdynia mnie urzekła. Ma ciekawą, choć stosunkowo młodą historię. Poza tym w Trójmieście byłem na wielu festiwalach, a wiadomo, że kiedy spędza się czas ciekawie i w dobrym towarzystwie, to takie miejsca wspomina się szczególnie miło. Czyli to wspomnienia przeważają nad historią tchnącą z miejsc? Dla mnie raczej tak. Ale kiedy przyjeżdżają goście z zagranicy, to ważne, by zabrać ich do miejsc, które pokazują naszą polską historię, kulturę, tradycję. Do Krakowa czy właśnie do Gdańska. To pytanie pewnie wszyscy Panu zadają: czy z perspektywy czasu pochodzenie z tak aktorskiej rodziny to pewna przeszkoda, a może ogromne ułatwienie? Przyznam, że gdybym nie miał wobec Pani długu wdzięczności do spłacenia za to, że Pani poczekała, to bym powiedział, że strasznie nie lubię tego pytania. Wiem, przepraszam, ale strasznie mnie korciło… Ponieważ jednak mam ten dług, postaram się odpowiedzieć, choć mam wrażenie, że się powtarzam, bo to pytanie pojawia się w moich rozmowach z dziennikarzami najczęściej. Zawsze się zastanawiam, czemu, bo ja, stojąc z tej drugiej strony, wiem, jak to jest. Ale być może ludzie nie wiedzą i interesuje ich to, co dla mnie jest tak oczywiste. Widzowie oceniają grę konkretnego aktora – tego, który stoi na scenie, bez względu na jego pochodzenie i rodzinne koligacje. Nadzieja, że uznanie publiczności może przejść np. z ojca na syna jest utopią. Natomiast bywa tak, że widzowie, wiedząc, iż aktor pochodzi z rodziny o długiej tradycji w tym zawodzie, mają wobec niego

wyższe oczekiwania niż wobec osoby, która się z takiej rodziny nie wywodzi. Niezależnie od oceny gry aktorskiej, liczy się też sympatia lub antypatia do osób z mojej rodziny, i to przekłada się na stosunek do mnie. Dzięki temu spotykają mnie miłe chwile, ale, niestety, także te gorzkie. Ludzie, którzy szukają pretekstu do hejtu, zawsze go znajdą.

do pracy na deskach teatru profesjonalne przygotowanie. Nie twierdzę, że osoby bez takiego dyplomu są automatycznie gorsze czy mniej zdolne, jednak teatr ma w sobie coś unikatowego. Nie każdy może mieć do niego dostęp. Dlatego jestem szczęśliwy i dumny, że udało mi się skończyć takie, a nie inne studia i wykonywać taki, a nie inny zawód.

Zwłaszcza w internecie, prawda?

Czy zawdzięcza to Pan w dużym stopniu rodzinie?

Tak. Odkąd istnieje powszechnie dostępny internet, wszystko bardzo się nasiliło. Na co dzień widzimy, jak wielką, niesamowitą karierę robi w sieci to zjawisko. Początkowo człowiek jest tym oszołomiony, potem się dziwi, jak można mieć w sobie tyle jadu, zaczyna z tym walczyć i tracić energię, co lubię nazywać mszczeniem się na własnym zdrowiu za głupotę innych, aż w końcu dochodzi do wniosku, że przecież nic na to nie poradzi i zaczyna odpuszczać. Przychodzi znieczulica, co dla artysty może być niebezpieczne. Dlaczego? Dlatego, że artysta z natury jest człowiekiem bardzo wrażliwym. Gdy się zdaje do Akademii Teatralnej, oceniana jest nie tylko dykcja, sposób wyrażania się, natężenie głosu, zdolność interpretacji, ale również wrażliwość. Jeżeli jesteś na scenie wrażliwy, to widz odczuje tę wrażliwość i sam się wzruszy. Jeśli artysta przestaje być wrażliwy na cokolwiek, co go otacza, np. na taki hejt, to jego wrażliwość na tym traci. Zaczyna to być niebezpieczne, bo pozbawia go cechy, która jest ogromnie ważna dla wykonywanego przez niego zawodu. Na którym etapie się Pan obecnie znajduje? Jest Pan już całkowicie odporny czy jeszcze nie? Jeszcze nie. Czasami chcę zawalczyć, ale powoli zdaję sobie sprawę, że to nie ma najmniejszego sensu. Niestety, wtedy tych ludzi, którzy cię kąsają, zaczyna się traktować z pogardą, bo nie ma na to innego pomysłu. I to jest problem, nie tylko dla osób w mojej rodzinie, ale i dla wszystkich w tej naszej wielkiej rodzinie artystów wszelakich. Może to brzmi pretensjonalnie, że nazywam siebie artystą, ale myślę, że jeżeli ktoś wiele lat uczy się zawodu i dostaje dyplom ukończenia np. Akademii Teatralnej, to oznacza, że ma

W dużej mierze tak. Zawdzięczam to mojemu tacie, mojej mamie, która jest jednocześnie moją agentką, mojemu stryjowi, mojemu bratu stryjecznemu, mojej babci, Irenie Górskiej-Damięckiej, mojemu dziadkowi, Dobiesławowi Damięckiemu, mojej prababci, Alinie Górskiej, która założyła teatr w Oszmianie, w latach 70. XIX wieku. Może nie bezpośrednio, ale temu, że w takim środowisku się wychowywałem. Pewnie mógłbym wykonywać co innego, mógłbym nawet zostać aktorem, nie wzrastając w takiej rodzinie, bo oczywiście ani ojciec, ani stryj, ani mama nie pomagali mi w dostaniu się do Akademii Teatralnej, ani też w żaden sposób nie nakłaniali mnie do wybrania zawodu aktora. Jak wyglądał egzamin wstępny? To było dość niezręczne, bo w zasadzie każdego z profesorów znałem wcześniej z życia prywatnego. Każdy mówił: „o, ja Cię pamiętam, jak byłeś taki malutki, a ja Cię nosiłem na barana, a ze mną chodziłeś zbierać kasztany”. Mało tego, z połową z nich wcześniej grałem w jakiś serialach. No i człowiek ma wrażenie, że przychodzi jako ktoś teoretycznie nieznany, staje na tej scenie i jeśli każą mu się zaśmiać czy zapłakać, to dla komisji to będzie nowe. Bo ten człowiek będzie dla nich tajemnicą. Jak się zaśmieję i zapłaczę, to mówią: „no tak, to już znamy, to już widzieliśmy, spróbuj inaczej”. A ja nie wiem, czy umiem się inaczej śmiać. Musiałem więc bardzo mocno się postarać, ale się udało. Chciałem to zrobić po swojemu, autentycznie i być z tego zadowolonym, a nie żeby mi ktoś coś dawał za nic. To jest naiwne myślenie, że ktoś dostał pracę i utrzymuje się w zawodzie aktora tylko dlatego, że ma sławnego ojca czy mamę. Weryfikacja przez publiczność jest naprawdę błyskawiczna.

MADEMOISELLE / 5/2016

13


FOT. PIOTR ŻAGIELL

jej ROZMOWA/ Mateusz Damięcki

Ale pewnie pierwszy mały krok na scenie można dzięki temu wykonać? Można, tylko że to nie jest sposób na uprawianie tego zawodu przez całe życie. Dla mnie zaczęło się, jak miałem pięć lat i chodziłem do teatru, do taty. Akurat potrzebny był mały, pięcioletni chłopiec. Tak naprawdę można było wziąć każdego z ulicy, a ja po prostu tam byłem. Mietek Gajda, osławiony ważniak ze Smerfów, był reżyserem tego spektaklu. Widząc, jak tułam się za kulisami czy na widowni, powiedział: „Będziesz stał po tej drugiej stronie”. Grałem jako mały powstaniec, trzeba było jedynie przejść z punktu „A” do punktu „B” i podać coś komuś. To nie była wielka filozofia. Nie zostałem aktorem z tego powodu. Chodzi raczej o pewne przyzwyczajenia, o to, że wychowywałem się w domu, gdzie uwaga była skupiona na tym, żeby szanować teatr i kino, bo widzieliśmy od tej drugiej strony, jak trudno się je tworzy. 14

MADEMOISELLE / 5/2016

Jakie są trudy uprawiania tego zawodu? Ojciec bardzo dawno temu powiedział mi, że jeżeli chcę się zajmować tym zawodem, muszę mieć dość twardą skórę. W Akademii Teatralnej nikt nie uczył nas czekać. Są zawody, gdzie pracuje się od godziny ósmej do szesnastej, od poniedziałku do piątku, przepracowuje się swoje życie, idzie się na emeryturę. A w tym zawodzie pracuje się do końca życia, ale z regularnością nie jest łatwo. To bardzo trudny zawód. Widzowie oceniają, często bardzo krytycznie, mają wysokie oczekiwania. Dziś jest tak bogata oferta, że zawsze z jednego teatru można przejść do drugiego. Jest bardzo trudno stworzyć projekt, który spodobałby się wszystkim i przy którym ludzie by zostali. Musi się starać nie tylko reżyser czy producent, ale każdy, kto bierze udział w danym projekcie. Tak to właśnie wygląda – trzeba się nieustannie odświeżać, nie odcinać kuponów, nie spoczywać na lau-

rach. Zresztą ja osobiście bardzo tego nie lubię, bo jestem z natury dość ambitnym człowiekiem. Jakie było Pana największe wyzwanie do tej pory? Do zawodowych na pewno należy projekt pod tytułem „Die Verlorene Zeit”, niemiecki film, w którym grałem uciekiniera z obozu w Oświęcimiu. Poznałem dzięki temu całą tę historię, poznałem Pana Jerzego Bieleckiego, tego prawdziwego człowieka, który w przebraniu SS-mana w 1944 roku uciekł z obozu. Za każdym razem, kiedy dotykam w mojej pracy tematów historycznych, traktuję je z dużą atencją, bardzo osobiście, ze względu na szacunek wobec osób, którym coś zawdzięczam, nawet jeżeli nie bezpośrednio. To jest mój hołd. Jedni piszą ładne teksty na temat tych osób, inni chodzą regularnie i zostawiają światełka na cmentarzu, a ja to robię tak, jak potrafię.


Jeżeli zaś chodzi o wyzwania teatralne, to mogę wymienić dwa: „Klaps. 50 twarzy Greya” u Pani Krystyny Jandy i „Oniegin” w Teatrze Studio. „Klaps” dlatego, że nie byłem przekonany, czy polska publiczność jest gotowa na „50 Twarzy Greya” w teatrze. Okazało się, że jest. Zagraliśmy równo 100 przedstawień. A „Oniegin” ze względu na to, że jest to poemat sprzed blisko 200 lat. Kocham rosyjską literaturę i Puszkina. Zagranie „Oniegina” to było zawsze moje marzenie i wreszcie miałem możliwość, by je spełnić.

Tak, 12 500 km w samochodzie w jedną stronę; w błocie, w brudzie… Poznałem ciekawych ludzi, geografię Rosji. Dotknęliśmy miejsc, które nie powinny już istnieć na mapie, są bowiem tak wielkim symbolem zła i okrucieństwa, że trudno – po pobycie tam – przejść nad nimi do porządku dziennego. A tam ludzie cały czas żyją, w tych samych miejscach, gdzie każda cegła krzyczy, każda kostka brukowa płacze; chodzi się niemal po ludzkiej krwi i łzach. Dlatego to doświadczenie bardzo mnie zmieniło. Ta wyprawa bardzo mnie wzbogaciła, na wielu poziomach. Również ze względów artystycznych – zaraz po powrocie udało mi się wygrać casting do wspominanego wcześniej projektu „Die Verlorene Zeit”. Niemiecka reżyserka powiedziała mi później: „To było coś niesamowitego, wszedłeś do pomieszczenia i nawet nie musiałeś się odzywać. Wiedziałam, że to będziesz Ty. Miałeś coś takiego w oczach, czego nie mieli wszyscy Twoi koledzy, że postanowiłam po Tobie zakończyć casting”. Ona myślała, że to była głęboko przemyślana postać, a ja po prostu byłem bardzo zmęczony i pełen refleksji, właśnie po wyprawie na Syberię. Rosja fascynowała Pana już wcześniej. Czy to doświadczenie zmieniło Pana zdanie? Czy dodało coś nowego do poprzedniej opinii? Ugruntowało to samo, co już wcześniej myślałem. Upewniło mnie, że nigdzie nie ma sensu rozmawiać o polityce. To nie ma znaczenia, na kogo ktoś głosował, w momencie gdy oddaje ci swoje łóżko, żebyś się przespał, a sam leży na podłodze. Żeby dać bardzo wyrazisty przykład

FOT. PIOTR ŻAGIELL

Chciałam też zapytać o wyjazd na Syberię w 2009 roku. Spodziewam się, że on także był nie lada wyzwaniem.

– pojechaliśmy kiedyś z opowieścią o naszej wyprawie do Stanów Zjednoczonych i spotkaliśmy tam bardzo wielu młodych i starszych ludzi. W pewnym momencie spotkania młody chłopak wstał i zaczął mówić, że jak mogliśmy tam być, czy nasze sumienia się na to zgadzały, żeby w ogóle przebywać z Rosjanami w jednym miejscu. Po jego wypowiedzi wstała pewna starsza pani i powiedziała: „Szanowny młody człowieku, zostałam zesłana na Syberię w 1941 roku i spędziłam tam trzy lata. Gdyby nie Rosjanie na tej dalekiej Syberii i ich pomoc, to na pewno nie byłabym tutaj dzisiaj z Panem”. Tego typu spotkania i sytuacje wzbogacają. To tak jak pierwszy raz poszedłem na onkologię dziecięcą w Warszawie do jednego ze szpitali. Po takim jednym spotkaniu człowiek wraca do domu… …i nie ma problemów. Nie ma żadnych problemów.

jeżdżam. To Przemek wszystko organizuje. Najfajniejsze jest to, że on nie robi spotkań artystycznych, lecz spotkania z drugim człowiekiem. Są takie ludzkie, życiowe. Bo Przemek taki jest – uczciwy i autentyczny. Takich ludzi brakuje. Dlatego trzymam za Przemka kciuki i wszystkim, którzy życzą mu źle, polecam, aby skonfrontowali to, co się o nim wypisuje, z tym, jakim człowiekiem jest naprawdę. Chyba jednak ludzie są na to zbyt leniwi. Lenistwo jest największym grzechem. Zaniechanie bywa gorsze od błędu, który można popełnić, działając. Robię wszystko, żeby nie być leniwym człowiekiem. Dziękuję bardzo za rozmowę. Dziękuję również.

Jest Pan osobą bardzo zaangażowaną społecznie. Zlicytował Pan samochód z wyprawy, został Pan Ambasadorem Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ, a dzisiaj uczestniczy Pan w „Sercach Gwiazd” organizowanych przez Przemka Szalińskiego. Jeżeli w jakikolwiek sposób mogę pomóc, a zwykło się uważać, że osoby publiczne mają taką możliwość, chętnie to robię. Uważam wręcz, że mam taki obowiązek. Zresztą, to i tak niewiele. Ja tylko przyMADEMOISELLE / 5/2016

15


jej BIZNES/ kalendarium

MADEMOISELLE PATRONUJE LATO TEATRALNE SOPOT 2016 LORA SZAFRAN W REPERTUARZE KABARETU STARSZYCH PANÓW 2–3 LIPCA 2016 R. TEATR ATELIER IM. AGNIESZKI OSIECKIEJ, SOPOT

RENATA PRZEMYK TRIO W TEATRZE ATELIER IM. AGNIESZKI OSIECKIEJ 5–6 LIPCA 2016 R. TEATR ATELIER IM. AGNIESZKI OSIECKIEJ, SOPOT

16

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

We wtorek 5 lipca oraz w środę 6 lipca na scenie Teatru Atelier im. Agnieszki Osieckiej wystąpiła formacja Renata Przemyk Trio. To kameralny projekt, w którego skład, oprócz wokalistki, wchodzą świetni instrumentaliści. Artyści sięgnęli po znane utwory, odzierając je jednak z pierwotnych aranżacji. W repertuarze znalazły się również piosenki z najnowszej płyty „Rzeźba dnia”.

MADEMOISELLE / 5/2016

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

W dniach 2 i 3 lipca 2016 roku, w sopockim Teatrze Atelier im. Agnieszki Osieckiej odbył się intrygujący koncert Lory Szafran pod tytułem „Droga do Ciebie”. Piosenkarka wykonała niezapomniane utwory z repertuaru Kabaretu Starszych Panów. Wystąpili: Lora Szafran, Wojciech Gogolewski (fortepian), Dariusz Szymańczak (bas), Sebastian Frankiewicz (perkusja). Duet Jeremiego Przybory oraz Jerzego Wasowskiego tworzył rozrywkę telewizyjną w latach 50. oraz 60. W programach ich Kabaretu występowali: Irena Kwiatkowska, Kalina Jędrusik, Krystyna Sienkiewicz, Zofia Kucówna, Bohdan Łazuka oraz wielu innych…


WYDARZENIA BIZNESOWE SPOTKANIE LADY BUSINESS ROUND TABLE. „SILNA MARKA. NIE OBAWIAJ SIĘ O TO, ‚CO POWIE RYNEK’. STWÓRZ WŁASNĄ PRZESTRZEŃ – SZTUKA RYNKOLOGII” 29 CZERWCA 2016 R. HOTEL HANZA GDAŃSK

MAT. PRASOWE

MAT. PRASOWE

Za nami kolejne z cyklu spotkań Lady Business Round Table. Tym razem zaproszone członkinie Lady Business Club i pozostali goście przybyli do gdańskiego hotelu Hanza. W środę 29 czerwca o godz. 15.00 rozpoczęło się spotkanie, którego tematem było: „Silna Marka. Nie obawiaj się o to, ‚co powie rynek’. Stwórz własną przestrzeń – sztuka rynkologii”. Wśród zaproszonych prelegentów znalazł się gość specjalny: Jacek Kotarbiński – ekonomista, uznany autorytet i ekspert w zakresie marketingu strategicznego, rozwoju innowacji i zarządzania sprzedażą. Autor bestsellerowej „Sztuki Rynkologii” – konsekwencji 10 lat autorskich treści związanych z innowacjami, marketingiem, mediami, obsługą klienta, start-upami i rozwojem firm.

II GALA KOBIECYCH INSPIRACJI – OD PASJI DO SUKCESU 17 CZERWCA 2016 R. POMORSKI PARK NAUKOWO-TECHNOLOGICZNY, GDAŃSK

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

Rynek kobiecych biznesów bardzo prężnie się rozwija. Zapotrzebowanie na spotkania kobiet, które chcą rozkręcać karierę zawodową jest coraz większe. Na gali można było spotkać zarówno kobiety, które już działają w świecie biznesu, jak i te, które dopiero zaczęły własną działalność, bądź noszą się z zamiarem jej otworzenia. W piątek 17 czerwca odbyła się kolejna, pełna pomysłów, II Gala Kobiecych Inspiracji – „Od pasji do sukcesu”. Na uczestników czekało osiem stoisk ekspertów, trzy prelegentki oraz dwie wspaniałe organizatorki! Wielkie podziękowania należy skierować do Strefy Kobiet – Joanny Suchockiej oraz Anny Jagodzińskiej za to, że potrafią zarazić nie tylko swoim uśmiechem, ale też dzielą się swoją pozytywną energią do działania, dzięki której nie ma możliwości, żeby coś Wam w życiu nie wyszło!

MADEMOISELLE / 5/2016

17


FOT. FOTOLIA

jej BIZNES/ w pracy


Zespół jak trzej muszkieterowie – realny plan czy utopia? Kiedy myślę o zespole idealnym, pojawia mi się w myślach obraz z książki Aleksandra Dumasa „Trzej Muszkieterowie” – Atos, Portos, Aramis i D’Artagnan oraz ich okrzyk: „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!”. To zdumiewające, jak wiele treści zawiera takie jedno hasło.

Tekst: Małgorzata Zaremba Współpraca, różnorodność, szacunek, odpowiedzialność, cel, działanie, konsekwencja, uczucia, potrzeby, zobowiązanie… Dla mnie te słowa oznaczają fundament zespołu. Ale to nadal tylko słowa. Pytanie brzmi: „jak je wcielić w życie?”. Jak sprawić, aby ludzie, którym przyszło razem działać w określonym celu i do osiągnięcia określonych rezultatów, współpracowali ramię w ramię jak trzej muszkieterowie?

Lider, czyli mózg zespołu Zespół to organizm. Podstawą jest zgranie, ale też uzupełnianie się. Każdy członek zespołu wnosi inne kompetencje, zróżnicowaną wrażliwość, odmienne potrzeby i różny sposób postrzegania świata. W naszym organizmie wszystko spina mózg, a w zespole – lider. Wiele zależy właśnie od tego, jak on będzie funkcjonował. Doskonale wiemy, że dysfunkcje mózgu wpływają na funkcjonowanie zarówno poszczególnych organów, jak i całego organizmu. Dysfunkcje zespołu w dużej mierze zależą od jego lidera i tego, w jaki sposób reaguje on na pojawiające się w nim wyzwania i kryzysy.

Przede wszystkim autentyzm Na to pytanie od wielu lat próbują odpowiedzieć badacze przywództwa, naukowcy, psycholodzy, socjolodzy. Powstały setki teorii i badań, które jedne z nich udowadniają, a inne – obalają. Myślę jednak, że podstawą wszystkiego jest człowiek i jego autentyzm. To typowo humanistyczne podejście opiera się na prostej obserwacji – im więcej jesteśmy sobą w relacji ze sobą (naturalność, samoświadomość, poczucie wartości i swojej życiowej myśli), tym bardziej otwieramy się na potrzeby, uczucia innych. I taka czysta relacja może inspirować do podejmowania wyzwań, działania w chwilach kryzysu, odpowiedzialności jeden za jednego, szerokiego spojrzenia na cele, a w ostateczności – osiągania zamierzonych rezultatów.

Zapewnić poczucie bezpieczeństwa MAŁGORZATA ZAREMBA magister prawa. Z racji wykonywanego zawodu jest asesorem z zakresu oceny i rozwoju pracownika, mediatorem sądowym, doradcą zawodowym, coachem, mentorem, certyfikowanym trenerem metody FRIS oraz INSIGHT’s DISCOVERY. Z ludźmi w różnych rolach pracuje od ponad 20 lat.

Dwóch naukowców, Kouzes i Posner, w badaniach prowadzonych niemal przez trzy dekady stwierdzili, że ludzie oczekują od przywódców – niezmiennie! – „tylko” czterech cech: uczciwości, dalekowzroczności, zdolności inspirowania innych oraz kompetencji. Pierwsze trzy cechy wchodzą w skład wiarygodności¹. Czym jest dla mnie wiarygodność? To integralność pomiędzy tym, co myślę i mówię a tym, co robię. Ludzie potrzebują wiarygodnych szefów, bo dzięki nim MADEMOISELLE / 5/2016

19


jej BIZNES/ w pracy

czują się bezpieczni. Potrzebują liderów, którzy mają wizję – nie są jasnowidzami, ale widzą „drugi brzeg” i wiedzą, dlaczego chcą tam dotrzeć. W procesie docierania do tego brzegu szef powinien inspirować pracowników, dawać bodźce zgodne z ich potrzebami czy umiejętnościami, rozwijać i zarażać entuzjazmem. Ludzie potrzebują lidera, który w nich wierzy i absolutnie wie, że razem osiągną swoje cele. Oczekują, aby ich szef orientował się w różnych dziedzinach na tyle, by móc odsiewać informacje istotne od tych nieistotnych oraz był na tyle wyspecjalizowany, by nikt nie mógł mu zarzucić braku kompetencji w zakresie zarządzania. Tak niewiele, a jednocześnie tak dużo. Pytanie brzmi: „czy się tak da?”. Firmy marzeń, czyli stawianie na pracownika Wyobraźmy sobie firmę, w której pracownicy sami wybierają spośród siebie liderów, a następnie ich rozliczają z powierzonej pracy. Centrala jest nieduża i przypomina bardziej executive lounge na lotnisku niż biuro. Nie ma biurek przypisanych do osób – ludzie pracują tam, gdzie aktualnie jest wolne stanowisko, a wszyscy pracownicy, łącznie z zatrudnionymi na liniach produkcyjnych, sami ustalają godziny i długość czasu pracy. Firma nie ma ustalonego celu strategicznego, misji i wizji, a mimo to notuje nieprzerwany wzrost sprzedaży od ponad 30 lat, natomiast poziom zatrzymania pracowników wynosi praktycznie 100% (1% to ci, którzy odchodzą na emeryturę). Czy taka firma istnieje? Istnieje. Nazywa się Semco i ma swoją siedzibę w Brazylii. Jej obecny właściciel, Ricardo Semler, przez długie lata unikał prowadzenia rodzinnej firmy, widząc siebie raczej na estradzie niż w biznesie. Po 30 latach jednak spełnił wolę swojego ojca i zaczął zarządzać firmą, ale na własnych warunkach. Na początek zwolnił większość kadry menedżerskiej, ujawnił pracownikom finanse przedsiębiorstwa, po czym zabrał się za reformowanie zarządzanej do tej pory autokratycznie firmy. Celem miało być takie zarządzanie ludźmi, żeby czuli się oni współwłaścicielami Semco, a jednocześnie obudzili w sobie przedsiębiorczość². Semler oparł swoje zarządzanie na modelu TPM (total participation management). W praktyce realizacja założeń zarządzania przy pełnej partycypacji polega 20

MADEMOISELLE / 5/2016

na wdrażaniu wszystkich pracowników do przejmowania współodpowiedzialności za organizację. Semco swój sukces biznesowy zawdzięcza właśnie głębokiej wierze Ricardo Semlera w swoich pracowników – jako ludzi wolnych i odpowiedzialnych, gotowych do stanowienia sami o sobie oraz do podejmowania odpowiedzialnych decyzji, jeżeli tylko da im się taką możliwość. Dla Semlera wolność i odpowiedzialność to podstawowe wartości, wokół których zbudował potęgę swojej organizacji. Sprawiedliwość, zaangażowanie, wiara w samodzielność i odpowiedzialność pracowników to idee, które z powodzeniem realizuje również w swoich strukturach Gore-Tex – amerykańska firma innowacyjna W.L. Gore & Associates. Organizacja firmy opiera się na stworzonej przez założyciela firmy, Billa Gore’a, siatkowej strukturze organizacyjnej charakteryzującej się następującymi cechami: • komunikacja pomiędzy pracownikami odbywa się bez pośredników; • nie ma stałych władz, a zamiast szefów są sponsorzy; • liderem staje się ten, kto ma zwolenników; • cele stawiają ci, którzy będą je realizować; • zadania realizuje ten, kto się do nich zobowiązuje. Takich firm jest na świecie dużo więcej. Polscy autorzy – R. Stocki, P. Prokopowicz i G. Żmuda – w swojej książce „Pełna partycypacja w zarządzaniu. Tajemnica sukcesu największych eksperymentów menedżerskich świata”³ opisują przykłady takich firm, jak: SRC Holdings Corporation, W.L. Gore Associates, SAIC, Southwest Airlines, Suma Wholefoods, Harley Davidson. Według autorów: sukces widziany przez pryzmat pełnej partycypacji wymaga gry zespołowej i dopuszczenia wszystkich członków organizacji do informacji oraz wiedzy na jej temat, dzięki czemu możliwe jest stworzenie warunków do pojawienia się współodpowiedzialności za organizację. Ważne są także spojrzenie na organizację z lotu ptaka, z zewnątrz – z szerszej perspektywy, po to aby bardziej świadomie obserwować procesy zachodzące w organizacji oraz wykorzystanie i rozwój kompetencji swoich pracowników.

Polak też potrafi! Czy w Polsce są takie firmy? Są. Przykłady to krakowska firma zajmująca się serwisami internetowymi xtech.pl czy firma deweloperska Ekolan z Gdyni, a blisko pełnej partycypacji jest warszawska firma pronet.pl (obsługa sieci komputerowych i dystrybucja produktów Apple). Kiedy w 2007 roku firma xtech.pl rozpoczęła swoją przygodę z zarządzaniem przy pełnej partycypacji, tak naprawdę niewiele osób sądziło, że rozwinie się ona w długotrwałą i głęboką więź. Mało kto się też spodziewał, że pełna partycypacja zakorzeni się w świadomości pracowników na tyle mocno, by stać się jednym z dwóch filarów, na których opiera się strategia firmy. O tym, jak partycypacja oparta na wartościach tej organizacji wpływa na sytuację finansową jej i poszczególnych pracowników można przeczytać w kolejnej książce promującej ten styl zarządzania – „Dialog organizacyjny”⁴. Firmy z pełną partycypacją dobrze funkcjonują, przynajmniej do czasu, gdy są wierne swoim wartościom. Dzięki zaangażowaniu całego zespołu nie ma w nich dziur ani przestojów. W pełni wykorzystują dostępne możliwości i zasoby. Ludzie zatrudnieni w firmie czują się za nią współodpowiedzialni, a to generuje niesamowite efekty biznesowe. Ale nie o pieniądze tutaj chodzi. Sukces finansowy nie jest w tym przypadku bowiem celem, tylko produktem ubocznym. Cel to Człowiek.

¹ J. Kouzes, B. Posner, Przywództwo i jego wyzwania, Kraków 2010. ² R. Semler, Na przekór stereotypom. Tajemnica sukcesu najbardziej niezwykłego przedsiębiorstwa na świecie, Warszawa 1998. ³ R. Stocki, P. Prokopowicz, G. Żmuda, Pełna partycypacja w zarządzaniu. Tajemnica sukcesu największych eksperymentów menedżerskich świata, Warszawa 2012. ⁴ A. Drobny, A. Bławat, Dialog organizacyjny, Warszawa 2011.



FOT. FOTOLIA

jej BIZNES/ w pracy

Czym jest zakaz konkurencji? Rozstanie z pracownikiem, który miał dostęp do istotnych lub poufnych informacji przedsiębiorstwa i w dalszym ciągu zamierza działać w tej samej branży, może stanowić dla pracodawcy istotne zagrożenie. W takiej sytuacji pracodawca powinien skorzystać z zakazu konkurencji przewidzianego w Kodeksie pracy. Instytucja ta zobowiązuje pracownika do lojalności wobec pracodawcy. Przepisy wyróżniają dwa rodzaje zakazów konkurencji: w czasie trwania i po ustaniu stosunku pracy. Tekst: Paweł Galiński

22

MADEMOISELLE / 5/2016


Umowę o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy można zawrzeć tylko z pracownikiem, który miał dostęp do szczególnie ważnych informacji, a ich ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę. Sądy przyjmują, że pojęcie szczególnie ważnych informacji zależy przede wszystkich od subiektywnej oceny pracodawcy. Jeśli więc jego zdaniem pracownik w czasie trwania stosunku pracy miał dostęp do informacji technicznych, technologicznych, dotyczących organizacji przedsiębiorstwa lub innych, które mają wartość gospodarczą, co do których należy zachować poufność, występują przesłanki do zawarcia umowy o zakazie konkurencji. Forma umowy o zakacie konkurencji po ustaniu stosunku pracy Umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy powinna być zawarta na piśmie pod rygorem nieważności. W jej treści należy określić okres obowiązywania zakazu, wysokość odszkodowania należnego pracownikowi od pracodawcy oraz zakres, który obejmuje zakaz. Uznaje się, że zakaz konkurencji odnosi się do działalności chociażby częściowo zbliżonej do przedmiotu działalności pracodawcy, jeśli mogłaby negatywnie wpłynąć na jego sytuację ekonomiczną lub wyniki finansowe. Odszkodowanie dla byłego pracownika Odszkodowanie dla byłego pracownika za powstrzymanie się od działalności konkurencyjnej nie może być niższe od 25% wynagrodzenia otrzymywanego przez pracownika przed rozwiązaniem stosunku pracy przez okres odpowiadający okresowi obowiązywania zakazu konkurencji. Przykładowo, jeśli strony ustaliły, że zakaz konkurencji ma trwać rok od chwili rozwiązania stosunku pracy, to pracownikowi powinno przysługiwać odszkodowanie w wysokości co najmniej 25% sumy jego wynagrodzeń z ostatniego roku pracy. Strony nie mogą się umówić na nieodpłatny zakaz działalności konkurencyjnej. Jednak w przypadku zamieszczenia takiego zapisu, zostaje on automatycznie zastąpiony przez odszkodowanie gwarantowane w Kodeksie pracy, które opisano powyżej. Co więcej,

niezamieszczenie przez strony wysokości odszkodowania w umowie nie powoduje jej nieważności. Odszkodowanie może być wypłacane jednorazowo lub w ratach miesięcznych. Jeśli strony nie określą terminów wypłat w umowie, należy stosować system miesięczny. Niewywiązanie się przez pracodawcę z obowiązku wypłaty odszkodowania powoduje, co do zasady, utratę mocy przez zakaz konkurencji. Konsekwencje naruszenia zakazu konkurencji W razie naruszenia przez pracownika zakazu konkurencji po ustaniu stosunku pracy, pracodawca może żądać zwrotu wypłaconych kwot odszkodowania, zapłaty kary umownej lub odszkodowania za doznaną szkodę. W tym ostatnim przypadku można dochodzić zarówno wyrównania strat, jak i zwrotu utraconych przez pracodawcę korzyści. W rzeczywistości określenie rozmiarów szkody może być problematyczne. W celu ułatwienia dochodzenia odszkodowania przez pracodawcę, rekomendowanym rozwiązaniem jest zamieszczenie w umowie o zakazie konkurencji zapisu przewidującego karę umowną. Patrząc na to zagadnienie z perspektywy pracownika, warto pamiętać, że nie będzie stanowiło naruszenia zakazu konkurencji m.in.: uczestnictwo w spółce, która nie podjęła żadnej działalności, członkostwo w radzie nadzorczej spółki, której działalność nie zagraża interesom byłego pracodawcy, oraz wykorzystywanie tej samej wiedzy i umiejętności przez pracownika w ramach produkcji towarów i usług, które nie były przedmiotem zainteresowania byłego pracodawcy i nie mają podobnego charakteru.

PAWEŁ GALIŃSKI Radce prawny Galiński & Kleina Kancelaria Radców Prawnych w Gdańsku

Wcześniejsze ustanie zakazu konkurencji Zakaz konkurencji przestaje obowiązywać strony przed upływem terminu na jaki został określony w umowie w dwóch przypadkach: a. gdy ustaną przyczyny jego zawarcia, np. gdy pracodawca zmieni branżę; oraz b. w sytuacji niewywiązywania się przez pracodawcę z obowiązku wypłaty odszkodowania. Należy podkreślić, że pomimo ustania zakazu konkurencji, pracodawca w dalszym ciągu jest zobowiązany do wypłaty odszkodowania, jeśli pracownik nie podjął działalności konkurencyjnej. Z praktycznego punku widzenia, w umowie o zakazie konkurencji strony powinny zawrzeć klauzulę przewidującą możliwość jej rozwiązania i zwolnienia stron z wzajemnych świadczeń.

MADEMOISELLE / 5/2016

23


jej BIZNES/ po pracy

FOT. FOTOLIA

KUPIĆ SERDUSZKO…

W czasach, w których dostęp do internetu jest zjawiskiem powszechnym, a większość społeczeństwa funkcjonuje aktywnie w sieci i prezentuje tam swoje życie wraz z jego intymnymi szczegółami, pytanie o granice i prywatność wydaje się wyjątkowo zasadne. Do czego jesteśmy zdolni, by uzyskać magiczne polubienia i jak daleko się posuniemy, żeby zdobyć swoje „pięć minut”? Tekst: Katarzyna Sudoł GDZIE BYWAĆ Konta na portalach społecznościowych ma dzisiaj ogromna rzesza ludzi. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Facebook, Instagram, Twitter, Snapchat – coś dla fanów pisania, co nieco dla zapalonych fotografów. Skala zjawiska jest przytłaczająca. Facebook notuje 750 mln 24

MADEMOISELLE / 5/2016

odwiedzin miesięcznie. Jego użytkownicy dzielą się na kilka kategorii. Część z nich to ci, którzy używają portalu do podtrzymania kontaktów zawodowych i prywatnych, inni szukają tam nowych znajomych, a jeszcze inni – podglądają z ukrycia. Większość jednak nie oszczędza tutaj swojej prywatności. Użytkownicy masowo wrzucają zdjęcia, generują

setki opisów, dzielą się zainteresowaniami i pasjami. Sprawa wygląda niegroźnie do momentu, kiedy nasze aktywności widzą tylko znajomi. Jak pokazują jednak statystyki, część z nas nie blokuje kont przed wścibskimi spojrzeniami nieznajomych. I tu wszystko zaczyna się komplikować. Bo często zapominamy, że z portali społecznościowych korzysta-


miętnie pokazują swoje prywatne życie. A wszystko to w imię kolorowych serduszek klikanych pod naszymi zdjęciami. Dlaczego tak bardzo nam zależy na akceptacji i podziwie innych? To odbicie pradawnej potrzeby. Potrzeby, którą jeszcze całkiem niedawno zaspokajaliśmy w prawdziwym życiu, nie w sieci. Dzisiaj, przeniesieni w ogromnym procencie do wirtualnej rzeczywistości, to właśnie tam szukamy podziwu w oczach innych ludzi. Za wszelką cenę chcemy udowodnić swoją przewagę, wywołać zazdrość w innych. „Zobacz: to moje wakacje, moje nowe mieszkanie i samochód, który kupiłem”. Absurdy nie mają końca. Są i tacy, którzy wrzucają na portale społecznościowe zdjęcia umów zakupu luksusowych aut… A wszystko to za cenę kilku polubień. P o l u b i e ń, które przecież nie mają żadnej wymiernej wartości. No, chyba że… TO NA TYM MOŻNA ZAROBIĆ?

ją nie tylko przychylni nam przyjaciele i znajomi. To także miejsce, gdzie swoje konta mają nasi potencjalni pracodawcy, partnerzy czy rodzina. Może więc warto się zastanowić, co chcemy im pokazać? NIE RYZYKUJ Coraz głośniejsze stają się sprawy, w których pracodawcy rezygnują z zatrudniania jakiejś osoby ze względu na jej aktywność w internecie. Co ich szczególnie odrzuca? Zbyt wylewne opisy, rozerotyzowane fotografie, wulgaryzmy… Powinniśmy się wystrzegać wszystkiego tego, czego sami nie chcielibyśmy zobaczyć u potencjalnych pracowników. Im wyższa jest nasza internetowa aktywność, tym większe ryzyko wpadki. Ludzie na-

Chyba że jesteśmy znanymi w sieci blogerami. Ci na polubieniach mogą sporo zarobić. Wielkie firmy dawno już wyczuły potencjał reklamowy w znanych i lubianych sieciowych bohaterach – szczególną uwagę przyciągają tutaj blogerki modowe. Ich profile na Facebooku czy Instagramie roją się od reklamowych postów. Ubrania, kosmetyki, biżuteria, a nawet jedzenie czy właśnie samochody – dziewczyny pokazują się w prywatnych, codziennych sytuacjach, dopisują kilka słów o nowej bluzce. A biznes się kręci. Kontrakty tego typu sięgają nawet kilkudziesięciu tysięcy… dolarów. Bo poza granicami Polski trend daje się wyczuć jeszcze intensywniej. I o ile można zrozumieć pokusę ukrytą w zarabianiu w internecie, ciężko jednak pojąć całkowity brak autorefleksji. Niestety, coraz częściej zdarza nam się zapominać o tym, że życie to nie tylko morze internetowych serduszek. Żyjemy także poza siecią – i coś z tym życiem należy zrobić. A przede wszystkim – dbać o nie. NIEBEZPIECZNE INTERNETU SKUTKI Jeśli chodzi o dbanie, nie sposób nie wspomnieć o innym eksperymencie, przerażającym w swojej wymowie. Całkiem niedawno internet obiegł filmik, w którym chłopak podchodził do spotkanych w różnych miejscach kobiet i rozpoczynał rozmowę na temat… ich życia

prywatnego. „Mieszkasz tu i tu, chodzisz na taką i taką siłownię, twój pies, Pimpuś, był ostatnio chory i z Czarkiem – twoim chłopakiem – szukaliście w nocy weterynarza. A teraz pijesz kawę z Anią i Zosią w kawiarni w centrum Warszawy. A wiesz, skąd to wiem? Z twojego konta na Instagramie. Bo publikujesz tam mnóstwo informacji na swój temat i sprawiasz, że nie tylko ja, ale każdy inny, łącznie z psychopatycznym mordercą, może cię teraz tutaj odnaleźć”. Eksperyment szokował ludzi, którzy zostali mu poddani. I przyniósł kilka ważnych efektów – znaczna część polskich użytkowników portalu zablokowała swoje konta dla nieznajomych. WSZYSTKO NA SPRZEDAŻ Mówiąc o prywatności w sieci, trzeba opowiedzieć o jeszcze jednym zagrożeniu. Drodzy użytkownicy, na pewno zauważyliście, w jakim tempie zmieniają się reklamy i propozycje stron do odwiedzenia na waszych facebookowych tablicach czy kontach mailowych. To nie przypadek. Magiczne, komputerowe algorytmy obliczają, co może nas zainteresować oraz podsuwają propozycje nowych ofert i produktów. Przykładowo, w naszej przeglądarce otwartych jest kilka kart. Na jednej z nich jesteśmy zalogowani na pocztę internetową, a na drugiej – oglądamy buty w popularnym sklepie. Chwilę później widzimy, jak na stronie pocztowej pojawiają się reklamy i propozycje obuwia, które mogą się nam spodobać. Podobnych sytuacji są tysiące i mogą dotyczyć nie tylko produktów, ale całych dziedzin życia. Reklamodawcy oferują nam wycieczki, samochody, mieszkania. Albo „wyjątkowo atrakcyjne kredyty hipoteczne”… *** Nasza prywatność w czasach internetu jest wystawiona na poważną próbę. Pogrążeni w wirtualnej rzeczywistości, nie powinniśmy zapominać o tym, że nasze życie toczy się także poza siecią. A przecież są rzeczy ważniejsze niż kolejny zestaw polubień. Nie zmarnujmy szansy na wymarzoną pracę albo wspaniałego partnera swoim nieodpowiedzialnym sieciowym zachowaniem. Pamiętajmy – życie jest piękne, zwłaszcza to prawdziwe, które powinniśmy nade wszystko przeżywać.

MADEMOISELLE / 5/2016

25


FOT. FOTOLIA

jej OSOBOWOŚĆ/ emocje

Moja najwspanialsza przygoda Macierzyństwo to najwspanialsza przygoda w życiu kobiety. Tak, wszystkie słyszałyśmy to setki razy… I być może nawet zgadzałyśmy się z tym poglądem. Nie ma jednak wątpliwości, że nie każda z nas go podziela. Może są kobiety, dla których najwspanialszą przygodą są dalekie podróże? Albo takie, dla których wyzwanie życia to dyrektorskie stanowisko w międzynarodowej korporacji? Nie, nie „może”. Takie kobiety są na pewno. Tekst: Katarzyna Sudoł (Nie)matka Polka I coraz głośniej mówią dzisiaj o swoich potrzebach. „Nie chcę być mamą” – powtarzają raz po raz głodne sukcesu, młode Polki. I, niestety, wciąż spotykają się z niezrozumieniem. Być może komuś wydaje się absurdalny zarzut, że w 2016 26

MADEMOISELLE / 5/2016

roku można jeszcze mieć czelność, by mówić o społecznych ograniczeniach narzucanych kobietom. Jeśli tym kimś jest właśnie jedna z nas, kobiet, to trzeba ją nazwać wielką szczęściarą; oznacza to, ni mniej, ni więcej, że nigdy nie spotkała się z żadną formą wykluczenia.

To jednak nie świadczy o tym, że nie ma takich sytuacji. Bo są. I większości z nas nie trzeba tego udowadniać. Po prostu nie raz zdarzyło nam się odpierać przeróżne zarzuty. Truizmy pod tytułem „każda kobieta chce być matką” czy „każda kobieta poczuje kiedyś instynkt macierzyński” słyszałyśmy przecież setki razy. Dziwne,


że mężczyznom nikt nie wmawia wewnętrznej potrzeby bycia ojcem. Przecież to oni zwykli walczyć o przetrwanie gatunku – czyżby im się znudziło? O przetrwanie Macierzyństwo to bez wątpienia niezwykłe wydarzenie w życiu milionów kobiet. Dobrze by było, gdyby zawsze wiązało się ze świadomą decyzją, poczuciem bezpieczeństwa, odpowiedzialnością za drugiego człowieka. Nie zawsze tak jest, to jasne. Ale przecież kochającą matką można zostać także z przypadku, a nieplanowane ciąże również owocują hołubionymi potem przez mamusie, różowymi bobasami. I wspaniale! Oby takich sytuacji było jak najwięcej. Nie trzeba jednak skomplikowanych obliczeń i rachunków – wystarczy odrobina dobrej woli i zrozumienia, aby odkryć, że nie każda kobieta dobrze radzi sobie w roli matki i nie wszystkie marzą o ciążowym brzuchu. Każda pewnie ma w tej kwestii inną motywację. Niektóre z nas nie wyobrażają sobie przerwania kariery zawodowej, którą zdobyły setkami wyrzeczeń i ciężkiej pracy. Tym bardziej, że dzisiejszy rynek nie ułatwia paniom powrotu do zawodu. Urlopy macierzyńskie wciąż są znacznie popularniejsze niż te brane przez tatusiów. I to wciąż my, kobiety, musimy później walczyć o godny powrót, o uczciwe wynagrodzenie. Nie sposób też nie zauważyć, jak bardzo polski rynek jest nieprzystosowany do potrzeb młodych mam. Jeśli chcemy namówić kobiety do rodzenia dzieci, powinniśmy zapewnić im przynajmniej elastyczne godziny pracy. To nie tylko ułatwi młodej mamie opiekę nad maluchem, ale zwiększy też jej wydajność. Jak wiadomo, nikt nie jest lepiej zorganizowany niż mama. Zadbajcie o nas Żyjemy w drugiej dekadzie XXI wieku. I wciąż musimy rozmawiać o problemach, z którymi inne kraje uporały się już ładnych kilka lat temu. W Polsce ciągle pokutuje teoria, że kobiety, które nie decydują się na dziecko, to niegodne życia w społeczeństwie egoistki, a ich największym zmartwieniem jest to, by po porodzie nie zostały im brzydkie blizny i rozstępy. Naprawdę nie brakuje takich opinii.

Tymczasem (być może) rząd, który tak bardzo chce decydować o naszej płodności i o tym, czy będziemy rodzić dzieci, powinien skupić się raczej na przygotowaniu nam warunków sprzyjających godnemu rodzicielstwu i wychowaniu dzieci. Należy stworzyć prężnie działającą siatkę żłobków i przedszkoli, w których maluchy byłyby bezpieczne pod nieobecność rodziców. Zadbać o wspomniany już powrót do pracy. Uelastycznić etaty. Zwiększyć minimalną stawkę godzinową, żeby na dzieci zwyczajnie było nas stać. Może zadbać o byt i pewność egzystencji, nie tylko dzisiaj, ale też jutro lub za 10 lat. Podobnych kwestii można wymieniać dziesiątki. Jak to jednak jest z tymi kobietami? Czy naprawdę kieruje nami jedynie egoizm? Odpuść sobie Być może też, ale czy to coś złego? Dlaczego nie mam prawa zadbać o siebie w równym stopniu, w jakim robią to nasi koledzy? Czy odwieczną misją kobiety jest nieustanne poświęcanie się dla innych? Oczywiście znajdą się tacy, którzy odpowiedzą twierdząco na te pytania. Rada dla nich jest prosta – niech realizują swoją misję z zawziętością równą tej, którą wkładają w moralizowanie społeczeństwa. „Żyj i daj żyć innym” – to racjonalne hasło uznawane jest za jeden z fundamentów liberalnego społeczeństwa. Takie podejście nie hamuje rozwoju jednostki; pozwala jej na pełne korzystanie ze swoich praw, nie ogranicza. Niestety, racjonalizm jako ruch światopoglądowy został zapoczątkowany dopiero w XVIII wieku. A zatem, uwzględniając tempo przenikania idei na tereny Polski, jeszcze chwilę zajmie mu wtopienie się w społeczną świadomość. Siostrzeństwo! A rzecz jest prosta. Nie muszę być matką, tak samo jak nie muszę być prezesem, wolontariuszką, miss świata, szefową kuchni czy posłanką. Świetnie by było, gdybyśmy wszyscy zgodzili się co do jednego – niech każdy decyduje o swoim życiu, wyborach i ideałach, którymi będzie się kierować. Rób to, co uważasz za dobre, rozwijaj się w dziedzinach, które uważasz za odpowiednie, bądź mamą albo panią dyrektor. I pozwól na to samo swoim koleżankom.

Bo, niestety, to właśnie kobiety są najsurowsze w ocenianiu innych kobiet. Nikt nie powie tyle złego, nie wyleje tylu pomyj i oczerni kobiety tak bardzo jak druga kobieta. Choć zaczynamy dostrzegać ten odwieczny błąd, którego przecież nigdy nie popełniali wspierający się zawsze mężczyźni, daleko nam jeszcze do ideałów. Wciąż dużą satysfakcję daje nam obgadanie koleżanki z pracy, chętniej pomożemy awansować koledze, przepuścimy mężczyznę wysiadającego z tramwaju. A wszystko to wynika z poczucia zagrożenia, które niosą za sobą inne kobiety. Nieustannie czujemy się zagrożone na naszej pozycji. Widząc piękną, odnoszącą sukcesy dziewczynę, natychmiast wmawiamy sobie, że nigdy nie będziemy tak dobre jak ona. I pytamy się: co jest z nami nie tak. Po prostu być Odpowiedź brzmi: „nic”. Każda z nas jest inna, ma zróżnicowane potrzeby i ambicje, słucha odmiennej muzyki, czyta książki lub ich nie czyta, imprezuje do upadłego lub o zmierzchu kładzie się spać. Te właśnie różnice sprawiają, że życie obok siebie nabiera barw. Przecież nie chcielibyśmy żyć w świecie, w którym największym marzeniem każdej dziewczyny jest urodzenie dzieci. Prawda? Nie wiem, czy tak jest, ale różnię się tym od piewców moralności, że nikomu nie każę żyć tak, jak sama żyję. I apeluję – nie żyjcie jak ja! Żyjcie jak chcecie. Zawsze. Pomnażajcie gromadkę wesołych bobasów, opowiadajcie światu, jak wspaniale jest być matką, ojcem, babcią. Cieszcie się rodzinnym ciepłem, gotujcie obiady mężowi czy żonie, sprzątajcie mieszkania, bierzcie kredyty lub ich nie bierzcie, róbcie karierę, rezygnujcie z życia osobistego, pomnażajcie pieniądze, podróżujcie. Albo nie róbcie żadnej z tych rzeczy. Jakkolwiek banalnie by to zabrzmiało, wszyscy chcemy pomnażać szczęście i redukować cierpienie. Chociaż… zasadniczo nawet tego nie można być pewnym.

MADEMOISELLE / 5/2016

27


jej SPORT/ bieganie

Slow jogging, czyli nowa jakość biegania Cały świat biega! Tak najprościej można opisać modę na jogging. Niemal każdy próbuje się w to wdrożyć, by sprostać presji społecznej i choć raz w tygodniu przebiec kilka kilometrów. Nikt nie ma odwagi powiedzieć, że tego nie lubi. A gdybyście mogli uprawiać ten sport wolniej, nie przybiegając zziajani do domu i nie wydając z siebie ostatnimi resztkami sił ciężkiego oddechu? Tekst: Katarzyna Lepianka-Głuszkiewicz Postaw na prawdziwe zwolnienie tempa! Slow jogging to bieganie truchtem – powoli, ale w stałym tempie. Tę metodę wymyślił Japończyk, który przez kilka lat badał wpływ poszczególnych dyscyplin sportowych na nasze zdrowie i samopoczucie. Jak przekonuje Hiroki Tanaka, dyrektor Instytutu Fizjologii Sportu Uniwersytetu Fukuoka w Japonii, należy ćwiczyć w takim tempie, by sprawiało to przyjemność. Osoba, która uprawia slow jogging, musi się przygotować na to, że będzie wyprzedzana przez spacerowiczów, bo przeciętna prędkość truchtu to 4–5 km/h, czyli wolniej niż większość ludzi przemieszcza się idąc pieszo. W końcu można postawić na prawdziwe zwolnienie tempa! Zbawienny, powolny ruch Każdy ruch sprzyja utracie zbędnych kilogramów i zdrowej sylwetce. Tak samo jest kiedy uprawiamy slow jogging. Jedną z zalet tej dyscypliny jest fakt, że przy takim samym dystansie i czasie treningu

jesteśmy w stanie spalić dwa razy więcej kalorii niż podczas zwykłego spaceru. Udowodniono także, że regularne trenowanie slow joggingu znacząco wpływa na poprawę wytrzymałości organizmu, a zarazem, jak potwierdziły badania prof. Tanaki, na obniżenie śmiertelności. Zapobiega również wielu chorobom cywilizacyjnym, takim jak otyłość, cukrzyca, czy choroby układu sercowo-naczyniowego. Wyniki badań przeprowadzonych w grupie osób cierpiących na schorzenia serca i nadciśnienie wykazały, że 30 minut dziennie biegania slow, pięć razy w tygodniu, skutecznie obniżyło wartość ciśnienia tętniczego. Ponadto zaobserwowano spadek stężenia „złego” cholesterolu i podwyższenie „dobrego” w tej samej grupie badanych. Jak przekonują twórcy tej metody, wystarczy 30–60 minut truchtu trzy lub cztery razy w tygodniu, by cieszyć się szczupłą sylwetką i zapewnić sobie zdrowie. Świat z innej perspektywy

ningu, możemy inaczej obserwować świat. Nie przejmujmy się, że mijamy inne osoby pędzące przez miasto! Warto się cieszyć możliwością popatrzenia na świat z innej perspektywy. Oczywiście istnieją grupy, które organizują wspólne treningi. Być może będzie to dla Ciebie pomocne na początku przygody ze slow joggingiem. Gdy już w pełni poznasz, na czym polega technika tego sportu, warto biegać samemu. Dzięki temu wyciszasz swój organizm i pozwalasz mu, paradoksalnie, odpocząć. Jest to moment dla naszego ciała, ale i umysłu, który każdego dnia dostaje mnóstwo bodźców i jest wyczerpany. Zwolennicy tego sportu podkreślają, że jest to dobry sposób na odstresowanie się. Wiele ciekawych informacji można znaleźć w książce „Slow jogging. Japoński sposób na bieganie, zdrowie i życie” autorstwa Hiroaki Tanaka, która ukazała się już w Polsce. Slow jogging zyskał miliony fanów na całym świecie. Nadszedł czas, by do nich dołączyć!

Slow jogging świetnie wpisuje się w nurt slow life. Zwalniając tempo podczas tre-

Slow jogging – same zalety • Mimo mody na dyscypliny skrajnie forsujące organizm (np. CrossFit), naukowcy przekonują, że sport wcale nie musi być wyczerpujący, aby przynosił korzyści dla zdrowia. Godzinny trucht przedłuża życie kobiet o pięć i pół roku, zarazem obniżając ryzyko przedwczesnego zgonu o 44 procent. • Powszechnie wiadomo, że każda dyscyplina biegowa poprawia wydolność układu sercowo-naczyniowego i przyczynia się do redukcji nadciśnienia tętniczego. Warto jednak wiedzieć, że dzięki bieganiu polepsza się również kondycja psychiczna osób trenujących. Naukowcy zaobserwowali, że są one bardziej towarzyskie, łatwiej nawiązują kontakty z innymi ludźmi i lepiej radzą sobie ze stresem. • Bieganie – narzucona moda? A może przymus? Wręcz przeciwnie! Dowiedziono, że jest to odruch instynktowny, który każdy człowiek ma zakodowany w swojej świadomości. Uprawiając slow jogging, wybieramy więc aktywność fizyczną, która jest całkowicie zgodna z naszą naturą. • Smukła sylwetka to marzenie tysięcy pań, które na co dzień starają się je zrealizować. Mamy dla nich dobrą wiadomość: uprawiając slow jogging, możecie spalić tyle samo kalorii, co w przypadku tradycyjnego biegu, oszczędzając znacznie więcej sił. 28

MADEMOISELLE / 5/2016


Pięć zasad dobrego treningu w stylu slow biegania Poniżej wymieniono pięć zasad, które pomogą Ci osiągnąć wymarzone efekty. 1. Wyprostuj się! Biegaj w pozycji wyprostowanej, patrząc przed siebie. Twój podbródek powinien być lekko uniesiony. W trakcie biegu nie unoś wysoko nóg, lecz staraj się jedynie delikatnie podrywać je z ziemi. Utrzymaj tę postawę przez cały bieg. 2. Oddychaj swobodnie Organizm sam dostosuje się do Twojego tempa. Wystarczy delikatnie otworzyć usta i kontrolować regularny oddech. Najlepiej, jeśli będziesz nabierać powietrze nosem a wypuszczać je ustami. W ten sposób dotlenisz swój organizm i będziesz wydajniej trenować. 3. Panuj nad nogami Stawiaj małe kroki i ląduj na śródstopiu (nie na pięcie, jak przy zwykłym bieganiu). Ważne, żeby wykonywać to poprawnie. Takie działania przyniosą lepsze efekty. Oczywiście pamiętaj, aby nie unosić nóg zbyt wysoko.

5. Uśmiechnij się! Biegaj w takim tempie, by swobodnie móc zamienić kilka słów z towarzyszem biegu lub zanucić ulubioną piosenkę. Pamiętaj, że biegasz dla przyjemności, więc pokaż to innym i uśmiechnij się! Prawda, że jest lepiej?

FOT. FOTOLIA

4. Kontroluj czas Przez pierwszych kilka treningów biegaj przez około 10 minut, trzy razy w tygodniu. Stopniowo wydłużaj swoje treningi i biegaj częściej. Odpowiedni trening wynosi 30–60 minut, trzy lub cztery razy w tygodniu. Ważne, żeby podczas treningu się nie zatrzymywać i nie wybijać organizmu z rytmu.

MADEMOISELLE / 5/2016

29


FOT. FOTOLIA

jej DIETA/ zdrowe odchudzanie

Racjonalna dieta bez mięsa? Chociaż obecnie bez większego wysiłku można skomponować dowolną dietę, choćby z pomocą „dr.” Google, pierwotny zapał w jej realizacji może przygasać z każdym dniem. I nie ma w tym nic dziwnego – restrykcyjne obostrzenia żywieniowe nie wszystkim przypadną do gustu, zwłaszcza jeśli wcześniej traktowaliśmy swój jadłospis dość swobodnie. Czy da się ograniczyć spożycie mięsa, nie narażając się na większe straty? Wbrew pozorom, jest to wykonalne.

Tekst: Michał Mikołajczak Po co nam mięso? Nie ukrywajmy – z natury jesteśmy mięsożerni. Piękne elaboraty na temat konieczności spożywania wyłącznie produktów pochodzenia roślinnego miliony ludzi na całym świecie zbywają machnięciem ręki. Czy może być coś przyjemniejszego od aromatycznego szaszłyka wieprzowego, nie wspominając już o tradycyjnym schabowym, najlepiej w grubej 30

MADEMOISELLE / 5/2016

panierce, z ziemniakami…? Osoby stosujące dietę bezmięsną zapewne powiedzą, że to okropne przyzwyczajenia. Niewykluczone, że będzie kierować nimi głównie zazdrość, iż nie mogą uczestniczyć w tym „procederze”, a dopiero później względy dietetyczne. Mięso po prostu nam smakuje, niezależnie od wyznawanej ideologii proekologicznej i nastawienia prozdrowotnego.

Co gorsza, nie tylko lubimy mięso, ale po prostu potrzebujemy go w diecie. No, może nie tyle nasz organizm będzie się domagał samego mięsa, co składników, które ono zawiera. Przede wszystkim przetworzone mięso o wysokiej jakości to najlepsze źródło białka, a także aminokwasów egzogennych, których nie potrafimy wytworzyć samodzielnie. Poza tym mięso zawiera również tłuszcze nasycone i nienasycone oraz witaminy A i D oraz


z grupy B, w tym B12, która nie występuje w pożywieniu pochodzenia roślinnego. Jest także źródłem cennych składników mineralnych. Warto też przypomnieć, że normy żywieniowe, które obowiązują w Europie, zalecają, by spożywać około 1 g białka na kilogram masy ciała. W około 50% powinno być to białko pochodzenia zwierzęcego – zawarte w mleku, jajach czy właśnie mięsie. Jak przyjmują polscy dietetycy, kobiety powinny spożywać do 155 g mięsa dziennie. Gorsza strona dań mięsnych Skoro mięso dostarcza nam niezbędnych składników odżywczych, a w dodatku jest tradycyjnym fundamentem naszej diety, można by zadać pytanie: „po co właściwie z niego rezygnować?”. Zarówno dietetycy, jak i lekarze mogą nam wskazać liczne powody, dla których powinniśmy zweryfikować nasze codzienne menu, które zawiera potrawy mięsne. Przede wszystkim należy pamiętać o tak zwanym złym cholesterolu (frakcji

LDL), który spożywamy wraz z mięsem. Co ciekawe, błędne jest twierdzenie, że tłuste mięso zawiera więcej cholesterolu niż chude. Akurat w tym przypadku zawartość tłuszczu nie ma większego znaczenia. Natomiast sam tłuszcz zwierzęcy może być przyczyną innych komplikacji zdrowotnych. Często (i słusznie) pamiętamy o tłuszczu i cholesterolu, natomiast warto również zwrócić uwagę na fakt, że nadmierne spożycie mięsa przyczynia się do zakwaszenia organizmu i obciążenia nerek. Ostatnio coraz więcej mówi się o jeszcze poważniejszych zagrożeniach, które mogą się wiązać z nadmiernym spożyciem mięsa, zwłaszcza czerwonego. Chodzi o ryzyko zachorowania na nowotwory. Naukowcy dostrzegli korelację między dietą mięsną a takim ryzykiem już w latach 70. XX wieku, chociaż wówczas była ona raczej jedynie hipotezą. W późniejszych latach przeprowadzono badania, które przynosiły sprzeczne wyniki – od pełnego podważenia szkodliwości mięsa po sugerowanie całkowitego wykluczenia go z diety. Dopiero na przełomie XX

i XXI wieku w Stanach Zjednoczonych dowiedziono, że spożywanie wołowiny może sprzyjać zachorowaniu na nowotwory układu pokarmowego, a być może również na raka piersi i prostaty. Tyle tylko, że nadal nie wiadomo, czy jest to rezultat nadmiernego spożycia samego mięsa, czy może raczej zbytniej podaży białka, które spożywamy również np. w orzechach albo produktach nabiałowych. Spokojnie, to tylko mięso… No właśnie: „tylko” czy „aż”? Wprawdzie wyniki badań naukowych mogą niepokoić, ale czy powinny być sygnałem alarmowym? Niekoniecznie, o ile czerwone mięso nie stanie się podstawą naszej codziennej diety. A jeśli tak jest, zdecydowanie warto pomyśleć o jej gruntownej modyfikacji. Polska już od jakiegoś czasu dołączyła do krajów o dużym spożyciu mięsa w skali roku, które przekłada się na nadmierną podaż białka zwierzęcego. A to oznacza poważne obciążenie dla naszego układu trawiennego, i nie tylko. REKLAMA


jej DIETA/ zdrowe odchudzanie

Zanim jeszcze naukowcy dopatrzyli się możliwych powiązań między nadmiernym spożyciem mięsa a wzrostem zachorowalności na nowotwory, zwrócili uwagę na korzyści wynikające ze stosowania diety śródziemnomorskiej. Nie brakuje w niej oliwy z oliwek, ryb pełnomorskich czy suszonych owoców. Nie ma w niej za to czerwonego mięsa, do którego jesteśmy tak bardzo przyzwyczajeni. Efekty? Mniej zachorowań na schorzenia układu sercowo-naczyniowego i trawiennego, niższe ryzyko zapadnięcia na choroby nowotworowe. Może to ciekawa opcja do rozważenia?

FOT. FOTOLIA

Zawartość składników mineralnych w mięsie • Żelazo – najwięcej żelaza zawiera wołowina i cielęcina. Warto wiedzieć, że zawarte w mięsie żelazo jest lepiej przyswajalne od tego, które można spożywać w pokarmach pochodzenia roślinnego. • Cynk – jest niezbędny w prawidłowym odczuwaniu zmysłowym (smak i zapach). Zapewnia optymalne funkcjonowanie układu odpornościowego, prawidłowy wzrost i rozwój płciowy. Odpowiada też za właściwe funkcjonowanie określonych hormonów, takich jak insulina. Pełni również funkcję przeciwutleniacza. Najwięcej cynku zawierają wołowina, cielęcina i wieprzowina. • Fosfor – wraz z witaminą D odpowiada za zdrowie układu kostno-szkieletowego. Jego podaż jest również niezbędna we właściwym funkcjonowaniu układu nerwowego.

32

MADEMOISELLE / 5/2016

Co, jeśli nie mięso? Wbrew pozorom, rezygnacja z całkowitego lub częściowego spożycia mięsa może być najprostszym krokiem na naszej drodze do zdrowia. Większe problemy sprawia ułożenie bezmięsnej diety, która możliwie najpełniej zrekompensuje nam ewentualne niedobory poszczególnych składników mineralnych, które są zawarte w mięsie. Największym mankamentem bezmięsnych diet może być niedobór białka. Jeśli chodzi o produkty roślinne, to wszystkie zawierają aminokwasy, które stanowią budulec białek. Ważne by wyrównać proporcje aminokwasów. Można to osiągnąć, łącząc ze sobą różne źródła białka pochodzenia roślinnego, zawarte np. w orzechach, roślinach strączkowych i zbożach lub kaszach. Produkty z tych grup powinny być podstawowymi składnikami naszych dań głównych, sałatek i przekąsek. Przyrządzając sałatkę, nie zapominajmy o ziarnach zbóż. Dzięki temu drobnemu dodatkowi możemy zapewnić sobie źródło wartościowego białka. Inne, wybrane źródła tego cennego składnika to: • fasola – najbardziej oczywisty wybór. Odpowiednio przyrządzona, smakuje wybornie, a poza tym zawiera ponad 20% więcej białka niż mięso; • soja – ma liczne zastosowania w kuchni bezmięsnej, począwszy od serków tofu, a skończywszy na zamiennikach kotletów. Warto też wiedzieć, że oprócz białka zawiera cenne mikroelementy, takie jak potas, fosfor czy witaminy z grupy B i E; • migdały – 12-procentowa zawartość białka może być najlepszym argumentem, by dodawać je do różnych potraw, nie tylko deserów; • pestki dyni – kolejny niepozorny dodatek do potraw, który zapewnia dostarczanie białka do naszego organizmu. Aby uzupełnić ewentualne niedobory wapnia w diecie, powinniśmy przekonać się do częstszego sięgania po zielone warzywa, takie jak jarmuż, brokuły czy szpinak. Pierogi ze szpinakiem to już polski produkt eksportowy – warto, by częściej gościł na naszych stołach. Wapń zawierają również nieoczyszczone ziarna maku i sezamu, czyli kolejne drobne dodatki do diety, które „robią różnicę”.


Rezygnując z dań mięsnych albo ograniczając ich spożycie, warto zapewnić sobie w diecie produkty, które zawierają kwasy tłuszczowe omega-3. Dowiedziono, że mają one działanie ochronne na układ trawienny i sercowo-naczyniowy. Ich bogatym źródłem są ryby pełnomorskie, ale również orzechy czy siemię lniane. Dieta „na zielono”

FOT. FOTOLIA

Nie jest odkrywcze stwierdzenie, że powinniśmy dążyć do jak największego udziału owoców i warzyw w naszej diecie. To oczywiste, że owoce i warzywa są bezcennym źródłem witamin. Ale nie tylko. Warto pamiętać również o błonniku pokarmowym, który przeciwdziała rozwojowi raka jelita grubego. Zawarte w owocach i warzywach przeciwutleniacze skutecznie spowalniają rozwój chorób nowotworowych. Dieta owocowo-warzywna praktycznie jest wolna od wad, jeśli zadbamy o jej odpowiednią wartość kaloryczną. Ktoś może jednak wzdrygać się na samą myśl o spożywaniu natki pietruszki czy liści szpinaku w ich naturalnej formie. Takie dary natury można zblendować i „przemycić” do koktajlu owocowego, fundując sobie jednocześnie potężną dawkę witamin i mikroelementów. Na pewno zaś nie opłaca się z nich rezygnować. Wizerunek zapalonego wegetarianina, który z gorliwością fanatyka odżywia się wyłącznie sałatą i marchewką, powoli odchodzi do lamusa. Wybór „zielonej” diety jest jak najbardziej racjonalny, niezależnie od wieku, płci i poglądów. Jednocześnie nie należy demonizować mięsa i doszukiwać się w każdym jego kęsie przyczyny wszelkich nieszczęść i problemów zdrowotnych. Często ich podłoże jest zupełnie inne i nawet najbardziej racjonalna dieta nie może im zaradzić. Niemniej, skoro sięgając po naturalne produkty, możemy zadbać zadbać o dobre samopoczucie, smukłą sylwetkę i lepszą kondycję serca, to dlatego nie spróbować?

MADEMOISELLE / 5/2016

33


FOT. FOTOLIA

jej ZDROWIE/ dieta

34

MADEMOISELLE / 5/2016


ŚMIERĆ TO ZDROWIE Ortoreksja to dla większości społeczeństwa wciąż obce słowo. I nie ma w tym nic dziwnego. O tej groźnej chorobie wciąż niewiele się mówi. Opętani obsesją zdrowego życia nie dopuszczamy do siebie myśli, że i tutaj nie wolno przesadzić. Bo zdrowie może się okazać nawet śmiercionośne.

Tekst: Katarzyna Sudoł PAN OD JEDZENIA Ortoreksja, czyli obsesja na punkcie zdrowego odżywiania, może prowadzić do bardzo groźnych skutków – od chorobliwego wychudzenia, nawet do śmierci. Ortorektycy, osaczeni myślą o wszędobylskich pokarmowych truciznach, często ograniczają się jedynie do picia wody. A jakie są skutki niejedzenia, każdy chyba wie… Chorobę jako pierwszy opisał i zdiagnozował Steve Bratman. Termin ten został wprowadzony do obiegu już w 1997 roku. Dzisiaj, niemal 20 lat później, w Polsce wciąż niewielu o nim słyszało. Bratman zauważył, że – paradoksalnie – chęć zachowania zdrowia może u niektórych osób doprowadzić do bardzo niezdrowych efektów. Nerwowość, alienacja, depresja, chorobliwe wychudzenie i wycieńczenie organizmu – to tylko kilka ze skutków, które wywołuje ortoreksja. Jest ona bliska anoreksji czy bulimii, a więc schorzeniom, które wszyscy już znamy, jesteśmy ich świadomi i powoli przestajemy je bagatelizować. Inaczej jest z ortoreksją, która wciąż pozostaje w cieniu innych chorób. Jej objawy są traktowane jako dbanie o zdrowie, a w najgorszym wypadku – jako niegroźne fanaberie rozpieszczonych. Tymczasem to poważna i ciężka choroba. Gdy zwykła dbałość o zdrowe żywienia przeradza się w obsesyjne wyliczanie kalorii i kontrolowanie składników odżywczych, możemy mówić o pierwszych objawach ortoreksji. Lekarz, który jako pierwszy opisał zaburzenie, był też pierwszym zdiagnozowanym ortorektykiem. Na podstawie swojego zachowania

i przyzwyczajeń stworzył charakterystykę choroby, która może doprowadzić nawet do śmierci. MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI Bratman opowiadał, że już od dziecka zwracał uwagę na to, co jadł. Z biegiem czasu jednak jego dbałość zaczęła się przeradzać w obsesję, która uniemożliwiała mu normalne funkcjonowanie. Codziennie poświęcał kilka godzin na przygotowanie odpowiednich posiłków, obliczanie wartości odżywczej. Jadł jedynie starannie wyselekcjonowaną, ekologiczną żywność, powoli i skrupulatnie przeżuwając każdy kęs. Jego obsesja doprowadziła do odcięcia się od znajomych, zamknięcia w domu. Unikał przyjacielskich spotkań, rodzinnych obiadów; nieustannie się bał, że będzie zmuszony zjeść coś niezdrowego. Coraz bardziej chudł i słabł. W tym momencie zaczął się orientować, że daleko mu do tak zwanej normy, a inni ludzie nie poświęcają tak ogromnej części swojego życia jedzeniu. I doszedł do pewnego wniosku – rzekomo zdrowa dieta tak naprawdę jedynie mu szkodzi. Tu zaczęła się przygoda Bratmana z medycyną. Prowadząc praktykę lekarską, poznał setki pacjentów, którzy próbowali uporać się z problemami podobnymi do tych, z którymi sam się wcześniej zmagał. Ta praca doprowadziła go do zdefiniowania nowej jednostki chorobowej. Orthorexia nervosa została opisana w książce „W szponach zdrowej żywności”. Badacz wskazuje na kilka przyczyn choroby. A jako jedną z głównych podaje, tak hołubioną przez współczesne społeczeństwa, modę na zdrowe

MADEMOISELLE / 5/2016

35


jej ZDROWIE/ dieta

odżywianie. Oczywiście nie ma nic złego w dbaniu o zdrowie i świeże jedzenie. Bratman zwraca jednak uwagę na przesyt serwowany nam codziennie przez media. Co rusz dowiadujemy się o nowych, „cudownych” dietach, które pozwolą nam zgubić zbędne kilogramy, poprawić stan cery i kondycję włosów czy paznokci. Gwiazdy, celebryci – wszyscy chwalą się prywatnymi kucharzami, podążaniem za kulinarnymi trendami. Weganie, wegetarianie, bezglutenowcy… Jemy surowe warzywa, pijemy kozie mleko, boimy się cholesterolu i kurczaków karmionych antybiotykami. Zaraz, zaraz… Czy ludzie potrafią jeszcze się cieszyć jedzeniem? WSZĘDOBYLSKIE TOKSYNY

siebie, którzy nieustannie szukają akceptacji w oczach innych. To właśnie oni, pogrążeni w smutku i niedowartościowani, są szczególnie podatni na medialne przekazy. Obserwując pięknych i zadbanych celebrytów, którzy z zapamiętaniem opowiadają o swoich dietetycznych przeprawach, chcą dojść do takiej samej formy. Zapominają, że to, co widzimy w telewizji, nie musi być prawdą. Wypowiadający się tam ludzie najczęściej współpracują z dietetykami, którzy, oprócz ich tuszy, mają na względzie także stan zdrowia. Badania pokazują, że to kobiety najczęściej padają ofiarami tej obsesji. Bo to one są przecież najbardziej narażone na atak medialnych ideałów. „CO SIĘ ZE MNĄ DZIEJE?”

To, co widzimy wokół jest mocno alarmujące. Każdy niemal produkt ma za sobą bogatą historię „za” i „przeciw”. Mówiło się o trujących pomidorach, ziemniakach, rybach, kurczakach, jajkach czy mleku. Co sezon inny pokarmowy trend… Presja społeczna prowadzi nas do obsesji. Czujemy się zobowiązani do podążania za modą, chcemy być na czasie. I w tym szale często zapominamy o zdrowym rozsądku. Ludzie opętani myślą o zdrowym odżywianiu zaczynają w każdym produkcie szukać niebezpiecznych związków i substancji. Niczym detektywi tropią chemikalia i niedopuszczalne produkty. Bratman, jak pisze w swojej książce, słyszał nawet o odżywianiu za pomocą energii słonecznej. A to już prosta droga do śmierci głodowej.

Ortoreksja może doprowadzić do opłakanych skutków. Począwszy od daleko posuniętej alienacji, depresji, nerwicy i innych zaburzeń psychicznych, aż do ciężkich schorzeń fizycznych. Niewłaściwy sposób odżywiania sprawia, że organizmowi zaczyna brakować wartości odżywczych, minerałów i witamin. Niedobór białka, węglowodanów i innych składników diety prowadzi ostatecznie do zmian w narządach wewnętrznych. U chorego pojawiają się bóle i zawroty głowy, osłabienie, spadek koncentracji. Później jest tylko gorzej. Z dnia na dzień samopoczucie szwankuje coraz mocniej, organizm nie radzi sobie z zubożoną dietą. I to, co miało wzmocnić zdrowie, prowadzi do ciężkich chorób.

BYĆ JAK ONI…

ORGANIZM – NAJLEPSZY DIETETYK

Kto jest szczególnie zagrożony? Nie ma reguły. Oczywiście grupę ryzyka stanowią wszyscy ci, którym brakuje pewności

Oczywiście cała sprawa ma dwie strony. Nikt nie mówi przecież, że zdrowe odżywianie jest czymś złym. Dbanie o posiłki,

ich skład, pochodzenie produktów i wartość odżywczą pokarmów to cenna umiejętność i wspaniała praktyka. Dbajmy o siebie, jedzmy zdrowo, hodujmy własne warzywa. Ale nie zapominajmy, że w życiu chodzi też o trochę przyjemności. Słuchajmy swojego organizmu – on wie najlepiej, czego mu trzeba. I nie stawiajmy sobie zbyt wysokich wymagań. Zjedzenie lodów czekoladowych albo tłustego kotleta to jeszcze nie koniec świata! Zdrowy rozsądek – oto czego nam trzeba. DIETĄ LECZYĆ DIETĘ Ortoreksję, na szczęście, można leczyć. A terapia polega na… odpowiedniej diecie. Dopiero ta, połączona z psychoterapią, pomaga odzyskać zdrowie i dobre samopoczucie. Pierwszym krokiem na drodze do odzyskania kontroli jest uzupełnienie niedoborów, do których doprowadziła ta „zdrowa” niezdrowa obsesja. Z opowieści samych ortorektyków i analiz lekarskich wynika, że, podobnie jak przy anoreksji czy bulimii, mamy tutaj do czynienia z „chorobą duszy”. A więc to właśnie tak powinniśmy ją leczyć. Najpierw jednak należy zadbać o to, by nasz organizm odzyskał siły. Siły niezbędne do dalszej walki o zdrowie. Punktem wyjścia do terapii jest zrozumienie, że mamy problem. Bez samozaparcia i świadomości choroby nie uda nam się walczyć z tym groźnym wrogiem. A jest to przecież zmaganie o nasze życie.

REKLAMA


WYDARZENIA PATRONOWANE CSIO SOPOT 2016 9–13 CZERWCA 2016 R. SOPOT

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

Po raz kolejny pięciogwiazdkowe zawody w Sopocie okazały się ogromnym sukcesem. W tym niezwykle prestiżowym wydarzeniu, o najwyższym światowym poziomie, udział wzięli przedstawiciele 25 krajów z całego świata. Na parkurze pojawiła się czołówka światowego rankingu Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej.

PIERWSZE SPOTKANIE Z DAGMARĄ SKALSKĄ W TRÓJMIEŚCIE 20 CZERWCA 2016 R. BEST WESTERN PLUS ARKON PARK HOTEL GDAŃSK

FOT. ANDRZEJ ZIĘBA

FOT. ANDRZEJ ZIĘBA

FOT. ANDRZEJ ZIĘBA

W poniedziałek 20 czerwca odbyło się kolejne spotkanie zorganizowane przez Fundację Ad Fontes, dedykowane głównie kobietom. Po raz pierwszy w Trójmieście można było się spotkać z Dagmarą Skalską, twórczynią Projektu Egoistka. Uczestnicy mogli zapoznać się z ideą pozytywnego egoizmu, w myśl której chwila dla siebie to nie grzech. Z kolei Magdalena Trembacz przedstawiła zagadnienie asertywności w innym świetle – jako wyjście na scenę i „pobrudzenie sobie rąk”.

MADEMOISELLE / 5/2016

37


KOSMETYKI NATURALNE Z ROSJI I UKRAINY

FOT. FOTOLIA

jej URODA/ kosmetyki naturalne

Coraz popularniejsze na polskim rynku – czy warto stosować i na co zwracać uwagę? Czy wiesz, że surowce roślinne, o których działaniu czytasz na opakowaniach kosmetyków w większości drogerii, są zazwyczaj na samym końcu długiej listy składników tego preparatu? Ile tak naprawdę oleju arganowego ma „Krem arganowy” producenta X?

FOT. FOTOLIA

Parabeny, silikony oraz sztuczne barwniki i uczulające substancje konserwujące okazały się niezwykle zgubne przy dłuższym stosowaniu dla naszej skóry. Uczucie ściągania, wrażliwość na czynniki zewnętrzne, uczulenia, choroby skóry – takie właśnie efekty dają wyżej wymienione substancje.

38

MADEMOISELLE / 5/2016

Dlatego na rynku pojawia się coraz więcej kosmetyków, które są nazywane kosmetykami naturalnymi. Wzrasta liczba producentów kosmetyków, którzy stawiają na naturę – i słusznie. Najczęściej można spotkać wytwórców ukraińskich, rosyjskich, jak również polskich. Do swoich kosmetyków „wrzucają” składniki tylko naturalne, a wyciągi roślinne występu-


Zachęcamy do świadomego pielęgnowania swojej skóry, która się nam za to odwdzięczy! Mat. promocyjne

FOT. FOTOLIA

ją w naprawdę dużym stężeniu. Ceny są zazwyczaj bardzo korzystne. Okazało się że „skuteczny” nie oznacza „drogi”. Wybór jest ogromny. Bardzo dobre produkty można znaleźć również dla niemowląt i dzieci – z certyfikatami. Jednak uważajmy – wielu wytwórców ma kilka produktów, które niekoniecznie są w 100% naturalne. Niestety, ta sama marka może oferować zarówno produkt naturalny, jak i z „niechcianym” dodatkiem. Dlatego czytajmy na etykietach skład każdego. Unikajmy: parabenów, silikonów, glikoli, sztucznych barwników, SLS. Już ogromna liczba osób (zwłaszcza kobiet) zrezygnowała z często bardzo drogich kosmetyków, które zawierają sztuczne substancje, na rzecz tych naturalnych, naprawdę wartościowych. Okazują się one bezpieczniejsze i, uwaga, skuteczniejsze. Specjalistyczne kosmetyki naturalne zawierają kompleksowo skomponowane oleje i wyciągi roślinne. Odpowiednio dobrane do potrzeb skóry i włosów, zapewniają rewelacyjne i długotrwałe efekty.

REKLAMA


jej URODA/ zabiegi

– rewolucyjne

konturowanie ciała

Konturowanie dotychczas wielu kobietom kojarzyło się z techniką makijażu, która zawładnęła ostatnio rynkiem kosmetycznym. Nie o tym jednak będzie mowa, ponieważ dzięki medycynie estetycznej konturować możemy również ciało! Działanie Aby poznać możliwości tego sprzętu, należy najpierw zrozumieć działanie samego mechanizmu tego urządzenia. Wykorzystuje ono technologie przypisywane najnowszym standardom zabiegowym – stosuje kombinację multipolarnej fali radiowej z impulsowym polem magnetycznym. Ta specyficzna fala radiowa powoduje reakcję termiczną na różnych głębokościach tkanek, wywołując kurczenie się włókien kolagenowych, a co za tym idzie – ujędrnienie skóry i spłycenie zmarszczek. Wykorzystane w Venus Legacy impulsowe pole magnetyczne wpływa bezpośredspecjalista poleca nio na syntezę kolagenu oraz namnażanie fibroblastów odpowiedzialnych za jego produkcję. Do maszyny przynależą cztery aplikatory, każdy z nich ma inne zastosowanie ponieważ Venus Legacy nie tylko konturuje ciało, ale również redukuje cellulit, spłyca zmarszczki i zwiększa napięcie skóry w okolicy twarzy, szyi czy dekoltu. LEK. MED. PAWEŁ KUBIK Centrum Medyczne Dr Kubik Gdynia www.drkubik.pl Venus Legacy to kolejna, po sukcesie doskonałego SculpSure, nowinka w Centrum Medycznym dr Kubik. Tym razem oferta poszerzyła się o urządzenie służące do wykonywanie zabiegów umożliwiających szybkie, a przede wszystkim nieinwazyjne modelowanie ciała. Ale to nie wszystko, co oferuje Venus Legacy. 40

MADEMOISELLE / 5/2016

Zabieg Zabieg z użyciem sprzętu Venus Legacy nie wiąże się z żadnym stresem czy bólem, wręcz przeciwnie – jest on wyjątkowo relaksujący. W trakcie sesji odczuwalne jest przyjemne, intensywne ciepło, które wynika z procesu nagrzewania tkanek. Aplikator jest przykładany do powierzchni skóry, po czym okrężnymi ruchami wykonywany jest masaż.

Redukuje objętość przedramion i zwiększa napięcie skóry, co skutkuje poprawieniem konturu ramienia.

Konturuje i napina skórę brzucha dzięki czemu staje się on bardziej płaski i zwarty. „Po latach stosowania różnych metod, mam pewność iż mogę nareszcie założyć dwuczęściowy kostium kąpielowy”. – Julia

Redukuje obwód ud i cellulit, dzięki czemu nogi stają się smuklejsze. „Zabieg przypominał rozgrzewający masaż, a rezultaty były bardzo szybko widoczne. Moje nogi nigdy nie wyglądały tak dobrze”. – Arlene


Termiczne sprężenie zwrotne, które zostało zastosowane w urządzeniu, pozwala operatorowi na ciągłą kontrolę temperatury, która jest indywidualnie dostosowywana do każdego pacjenta.

Redukuje ilość płynu w okolicach oczu, dzięki czemu spojrzenie odzyskuje świeżość.

Redukuje objętość podbródka i przywraca napięcie skóry w celu uzyskania mocniej zaznaczonej linii podbródka. „Niesamowite. Szyja i podbródek są lepiej zaznaczone. Wyglądam i czuję się młodziej”. – Claire

Redukcja trudnych do usunięcia poduszeczek tłuszczu w okolicach biustu.

Efekty Korzyści, jakie niesie za sobą zabieg, można opisywać bez końca, dlatego warto posłużyć się przykładami. Każda kobieta marzy o pięknym, smukłym brzuchu, szczególnie latem, a zabieg z wykorzystaniem Venus Legacy to umożliwia. Technologie wykorzystywane w trakcie zabiegu pozwalają na wysmuklenie i napięcie skóry brzucha, by stał się on bardziej jędrny. Można też postawić na redukcję objętości np. przedramion, przy jednoczesnym napięciu ich skóry – mówi dr Paweł Kubik. Dodatkowo technologia SculptFX pozwala na zmniejszenie obwodu ud i widoczności znienawidzonego przez kobiety cellulitu. To, jak długo należy oczekiwać na efekty i ile zabiegów będzie potrzebnych, zależy przede wszystkim od problemu, z jakim przychodzimy i jaki rezultat chcemy osiągnąć. Przed planowanym zabiegiem należy umówić się na konsultację i wraz z terapeutą opracować plan zabiegowy.

Dla kogo zabieg? Zabiegi z zastosowaniem Venus Legacy są przeznaczone dla wszystkich osób, które szukają skutecznych i bezpiecznych sposobów na odzyskanie zdrowej i jędrnej skóry. Warto zwrócić uwagę na szeroki wachlarz zabiegowy. Mogą więc z nich odnieść korzyści zarówno osoby, które chcą pozbyć się niechcianego cellulitu, jak i pragnące poprawić kondycję skóry, a także po prostu wyszczuplić miejsca najbardziej problematyczne.

Redukcja cellulitu, konturowanie, podniesienie pośladków w celu uzyskania lepszego kształtu ciała. Centrum Medyczne dr Kubik ul. Hryniewickiego 6C/9, 81-340 Gdynia 58 682 21 45 info@drkubik.pl / www.drkubik.pl

MADEMOISELLE / 5/2016

41


jej URODA/ Miss World

FOT. MICHAŁ GRZYB

Przywrócić prestiż wyborom piękności Z myślą o tym, aby przywrócić konkursom piękności dawny blask, powstała Fundacja „Projekt Miss”, która organizuje wybory Miss Północy 2016, czyli regionalne eliminacje do Miss World Poland. O idei konkursu rozmawiamy z Arturem Szostakiem, prezesem Fundacji „Projekt Miss”. – Chcemy, aby organizowane przez nas wybory cieszyły się opinią przejrzystych, profesjonalnych i prestiżowych – mówi prezes. Rozmawia: Urszula Abucewicz Wybory Miss Północy 2016 to nowa inicjatywa w dziedzinie konkursów piękności. Skąd pomysł na taki konkurs? Pomysł powstał w trakcie podjętych przeze mnie oraz kolegów studiów Executive MBA na Akademii Leona Koźmińskiego. Na uczelni poznaliśmy wieloletnią organizatorkę podobnych konkursów na szczeblu krajowym, Elżbietę Wierzbicką, która potrzebowała pomocy przy organizacji eliminacji do Miss World w regionie pomorskim. Razem z Michałem Stachowskim oraz Sławkiem Kubiczkiem postanowiliśmy przeprowadzić wybory Miss Północy – jako nasz projekt zaliczeniowy na studiach – i wybrać najpiękniejszą Pomorzankę. Do projektu zaprosiłem jako współorganizatorów: Monikę Lemańską, projektantkę mody, oraz Milenę Szostak, moją wspólniczkę z rodzinnej firmy. Tak powstał trzon naszej Fundacji „Projekt Miss”. Za cel postawiliśmy sobie osiągnąć pozycję lidera w dziedzinie organizacji konkursów piękności w regionie. Chcemy stworzyć markę, która będzie się kojarzyć z profesjonalizmem, a nasze konkursy – z nowoczesną, atrakcyjną dla widza formułą. Napisał Pan na stronie projektu, że w dotychczasowych wyborach miss brakowało poczucia komfortu i bezpieczeństwa kandydatkom konkursów piękności. Co Pan miał na myśli? Jakie ambicje ma Fundacja „Projekt Miss”? Rozpoczynając prace przy projekcie, byliśmy laikami w materii wyborów miss. Mając doświadczenie w zarządzaniu, wydawało się nam, że za naszą piękną inicjatywą pójdą tłumy, a całość zorganizujemy szybko i bezproblemowo. 42

MADEMOISELLE / 5/2016

ELIMINACJE DO KONKURSU MISS PÓŁNOCY 2016, REGIONALNYCH ELIMINACJI DO MISS WORLD POLAND Casting odbędzie się 6 i 7 sierpnia w klubie fitness My Gym, w Galerii Bałtyckiej w Gdańsku. Uczestniczki powinny spełniać następujące kryteria: • posiadać polskie obywatelstwo; • być panną bez dzieci; • mieć co najmniej 170 cm wzrostu; • być w wieku 18–25 lat; • nie mieć widocznych tatuaży; • być niekaraną. Aby wziąć udział, należy wcześniej zarejestrować się na stronie www.projektmiss.pl i podać następujące dane: • imię, nazwisko oraz dane kontaktowe; • wzrost i wagę; • obwód biustu, bioder i talii; • kolor włosów i oczu; oraz załączyć zdjęcia lub linki do profili w portalach społecznościowych. Spośród zgłoszeń organizator wybierze uczestniczki, które zostaną zaproszone na casting.

Rzeczywistość zweryfikowała jednak nasz entuzjazm – dowiedzieliśmy się, że największą trudność stanowi popsuta opinia na temat konkursów piękności w środowisku potencjalnych uczestniczek i partnerów. Rozmawiając z pięknymi kobietami mającymi walory pozwalające na udział w wyborach miss, często słyszymy, że obawiają się one niemoralnych propozycji, które mogą się pojawić ze strony członków jury. Panuje przekonanie, że wyniki wyborów z góry są ustalone i decydują o nich układy pomiędzy organizatorami i sponsorami, a kandydatki, które nie chcą brać udziału w nieczystych grach, nie mają szansy na wygraną. Dlatego wyciągnęliśmy wnioski i główny filar, na którym opieramy nasze aktualne działania, stanowi hasło: „100% bezpieczeństwa kandydatek”. Czy łatwo pozyskać partnerów i sponsorów do współpracy? Podobnie, niestety, sprawa wygląda w środowisku osób publicznych i poważnych sponsorów. Nie chcą się oni uwikłać w przedsięwzięcie, które mogłoby nadszarpnąć ich dobre imię. Dlatego bardzo trudno pozyskać partnerów do projektu, mimo że jest on bardzo nośny medialnie. Przed nami więc wiele pracy, aby odmienić tę smutną sytuację i pokazać, że można inaczej. Ze swojej strony gwarantujemy pełną przejrzystość działań i transparentność finansowania. Działamy w formie organizacji non-profit, cała koncepcja opiera się przede wszystkim na chęci sprostania wyzwaniu, a nie zyskowi liczonemu w gotówce. Chcemy, aby nasza gala była wydarzeniem kulturalnym i towarzyskim o wysokiej wartości merytorycznej, artystycznej i organizacyjnej,


a wszyscy zainteresowani wspólnie odczuwali satysfakcję z udziału w projekcie. Wybory Miss Północy organizuje Fundacja „Projekt Miss”. Jakie ona stawia sobie cele? Postanowiliśmy, że forma prawna fundacji będzie, po pierwsze, najbardziej przejrzysta, a po drugie – pozwoli nam na szerokie zaangażowanie w działalność społecznie użyteczną. Wśród naszych celów jest praca na rzecz rozwoju sfer związanych z modą, urodą, wzornictwem, sztuką, kulturą, sportem, rekreacją i fitnessem. Chcemy, aby laureatki naszego konkursu zaangażowały się w to, co leży u podstaw obowiązków miss – w działalność dobroczynną i charytatywną. Dziś, niestety, korona miss wiąże się bardziej z pracą w reklamie niż z niesieniem pomocy potrzebującym. A przecież można połączyć oba te aspekty. Miss Północy będzie brała udział w akcjach pożytku publicznego, a część ewentualnego honorarium za wykorzystanie jej wizerunku przeznaczymy na nasze cele statutowe.

Kto tworzy projekt? Kogo zaprosił Pan do współpracy przy organizacji wyborów najpiękniejszej Pomorzanki? Nasz największy kapitał stanowią ludzie. Dzięki pasji kilku wspaniałych, zaangażowanych osób wiem, że nasze przedsięwzięcie będzie czymś, co przyniesie korzyść naszemu regionowi – liczymy, że najpiękniejszą kobietą świata zostanie wkrótce Pomorzanka. Muszę podziękować więc Stefanii Lazar, która wspiera nas jako reżyserka gali finałowej, stylistce Sylwii Rajskiej, trenerce i dietetyce Aleksandrze Chołody, dwukrotnej mistrzyni Wielkiej Brytanii Anicie Bekus, konsultantkom: Pauli Melkowskiej i Annie Czarnowskiej, fotografom: Michałowi Grzybowi, Konradowi Schmidt i Arturowi Dusińskiemu oraz gronu przyjaciół, którzy pomagają zarówno w opracowywaniu ogólnej koncepcji, jak i w ciężkiej codziennej, manualnej robocie. Mając tak wspaniały zespół, nasz cel zostanie osiągnięty.

Proszę jeszcze opowiedzieć o harmonogramie wyborów… Koncentrujemy się na pierwszym castingu, który odbędzie się już 6 i 7 sierpnia w Gdańsku. Ma to być nasza wizytówka – prezentacja umiejętności organizacyjnych i merytorycznych. Chcemy pokazać, na co nas stać i że nasz konkurs będzie prezentował najwyższy poziom artystyczny. Następnie planujemy szereg castingów w kolejnych miastach województw pomorskiego, kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Gala natomiast odbędzie się pod koniec października. Do tego momentu musimy zdobyć finansowanie i pozyskać partnerów. Dlatego zwracam się z propozycją do czytelniczek „Mademoiselle”, aby włączyły się w naszą piękną inicjatywę i wsparły nasze starania. Docenimy każdą formę pozytywnej aktywności na rzecz Fundacji. Prosimy również o propagowanie pozytywnej wizji wyborów miss, co bez wątpienia ułatwi nam pracę. Dziękuję za rozmowę. REKLAMA

PROJEKT

MISS


jej URODA/ skóra

Młoda bez botoksu Zastanawiasz się, jak to jest, że niektóre gwiazdy muzyki, dużego ekranu i celebryci na całym świecie, mimo upływu czasu, wyglądają młodo i promiennie? Błyszczą nie tylko na czerwonym dywanie, ale również przyłapani przez paparazzich w sklepie lub na spacerze w wersji no make-up… Tekst: Aleksandra Danylec

FOT. KAMPANIA REKLAMOWA ENDERMOLOGIA LPG – DYSTRYBUTOR ITP

FOT. KAMPANIA REKLAMOWA CACI – DYSTRYBUTOR FORSPA

FOT. KAMPANIA REKLAMOWA CACI – DYSTRYBUTOR FORSPA

Jednym z sekretów gwiazd – oprócz odpowiednio zbilansowanej diety, zdrowego trybu życia i sztuczek wizażystów – jest wielokrotnie nagradzany, dostępny w około 6000 klinik medycyny estetycznej na świecie zabieg Caci. Korzystają z niego m.in.: Jeniffer Lopez, Madonna czy Linda Evangelista. Zabieg Caci, nazywany również nieinwazyjnym liftingiem twarzy, polega na zastosowaniu mikroprądów, które ujędrniają i wzmacniają mięśnie twarzy oraz spłycają zmarszczki. Dodatkowo działanie mikroprądów wzmoc-

44

MADEMOISELLE / 5/2016

pięcie i elastyczność, a zmarszczki zostają wygładzone. Zawartość kolagenu w skórze może wzrosnąć nawet o 30%. Zabieg można wykonać bez względu na fototyp skóry, również na opalonej skórze twarzy czy ciała. Efekty widać już po pierwszym zabiegu. Ogromną zaletą Zaffiro jest to, że skutecznie działa na wszystkie partie ciała, które wymagają ujędrnienia. Doskonale poprawia owal twarzy, podnosi opadające policzki, eliminuje zmarszczki, a także świetnie obkurcza zwiotczałą i rozciągniętą skórę brzucha po ciąży. Likwiduje również luźną skórę po wewnętrznej stronie ramion, ud oraz modeluje okolicę kolan. Zabieg nie pozostawia żadnych działań niepożądanych i trwa bardzo krótko, więc można go wykonać nawet w przerwie na lunch.

nione jest przez specjalne elektroaplikatory wprowadzające ekskluzywne serum w głębokie warstwy skóry. W celu uzyskania spektakularnego efektu zabieg można połączyć z innymi technologiami – terapią światłem led, peelingiem kawitacyjnym czy silikonowo-żelową maską hydratone, którą można stosować również w domu, aby podtrzymać spektakularny efekt odmłodzenia. Świetnie sprawdza się zastosowana przed ważnym spotkaniem lub jako maska odświeżająca zaaplikowana after-party. Ponadto wyposażenie dodatkowe urządzenia Caci stanowi masażer antycellulitowy, który łączy dobroczynny masaż ze skutecznością mikroprądów. Masażer wzmacnia mięśnie przez drenaż limfatyczny, a tym samym – rozbija tkankę tłuszczową i zmniejsza obwód ciała. Zaffiro, czyli podgrzewanie kolagenu Innym sekretem gwiazd show-biznesu (i nie tylko) jest uniwersalny i absolutnie bezbolesny termolifting Zaffiro. Zabieg przy użyciu stworzonego przez włoską firmę Estelougue urządzenia Zaffiro pozwala zagęścić skórę oraz poprawić jej elastyczność i napięcie. Podczas zabiegu specjalna głowica wykonana z szafirowego szkła emituje promieniowanie podczerwone (IR), które podgrzewa głębokie warstwy skóry właściwej. W efekcie rozciągnięte włókna kolagenowe obkurczają się do swojej pierwotnej długości, a fibroblasty są stymulowane do produkcji nowego kolagenu. Po zabiegu skóra jest zagęszczona, zwiększa się jej na-

FOT. KAMPANIA REKLAMOWA ZAFFIRO-DYSTRYBUTOR ITP. FOT. KAMPANIA REKLAMOWA ENDERMOLOGIA LPG – DYSTRYBUTOR ITP.

Sekretne działanie Caci

Endermologia LPG Endermologia twarzy Liftmassage to nowoczesna, bezinwazyjna technologia, która zapewnia doskonały drenaż oraz naturalny lifting twarzy, szyi, dekoltu i piersi. Specjalna technika LPG łączy trójwymiarowy masaż podciśnieniowy z masażem wibracyjnym głębokich


Zdrową i jędrną skórę zawdzięczamy kolagenowi – podstawowemu budulcowi skóry. Po 25. roku życia zaczynamy tracić aż 1,5% kolagenu rocznie. Włókna stają się słabsze, a skóra mniej elastyczna. W efekcie na skórze twarzy pojawiają się pierwsze zmarszczki oraz zmiany w owalu twarzy

Inne popularne zabiegi anti-aging Nazwa zabiegu

Specyfika

Efekty

Ultraformer III

Podgrzanie tkanek za pomocą ultradźwięków o wysokiej częstotliwości

Efekt długotrwałego liftingu twarzy

Venus Legacy

Technologia wykorzystująca m.in. działanie multipolarnej fali radiowej (RF)

Nieinwazyjne konturowanie ciała, wygładzenie zmarszczek

Geneo

Technologia Micro Bubble

Odmłodzenie, dotlenienie, rozjaśnienie skóry

Dermapen

Mikronakłuwanie skóry

Stymulacja produkcji kolagenu oraz naturalnego kwasu hialuronowego

FOT. MATERIAŁY REKLAMOWE FORSPA – CACI, EYE REVIVE SERUM

rzy i są przystosowane specjalnie do masażu miejsc, gdzie występują zmarszczki (okolice oczu czy bruzdy nosowo-wargowe).

FOT. MATERIAŁY REKLAMOWE FORSPA – CACI, AMINO LIFT PEPTIDE COMPLEX

warstw skóry. Intensywna, trójwymiarowa stymulacja głębokich warstw skóry pobudza fibroblasty (komórki skóry) do produkcji kolagenu i elastyny, powodując ujędrnienie, wygładzenie i poprawę napięcia skóry. Ponadto zmniejsza głębokość zmarszczek oraz wpływa na redukcję niedoskonałości zarysu twarzy. Aparat LPG wyposażony jest w programy do różnych rodzajów skóry (wrażliwej, zwiotczałej, ze zmarszczkami). Głowice zabiegowe Lift z klapkami magnetycznymi dopasowują się do różnych części twa-

Gdzie na zabiegi w Trójmieście? Balola, ul. Tadeusza Kościuszki 4/1/B, Sopot Petite Perle, ul. Beniowskiego 51, Gdańsk Sheraton Sopot Spa, ul. Powstańców Warszawy 10, Sopot REKLAMA


jej URODA/ natura

MAGIA OLEJKÓW

FOT. FOTOLIA

Przebojem wkroczyły na rynek kosmetyczny. Otulają skórę niczym delikatna, kaszmirowa tkanina, zawierają mnóstwo cennych dla skóry substancji odżywczych i mogą być niezastąpione podczas pielęgnacji twarzy, ciała czy włosów. Mają jeszcze jedną zaletę – zabiegi z użyciem olejków potrafią zamienić codzienne chwile dla urody w zmysłowy rytuał piękności, który sprawi przyjemność każdej estetce. Tekst: Aleksandra Danylec WERSJA DE LUXE Jeżeli jesteś zwolenniczką pielęgnacji w zgodzie z naturą, a Twoja sucha skóra dodatkowo traci wilgoć, idealna będzie dla Ciebie regeneracja za pomocą ekskluzywnego marokańskiego olejku, uzyskiwanego ze świeżych i suszonych jedynie na słońcu pestek opuncji. Ten naturalny olej, otrzymywany w wyniku ręcznego tłoczenia, błyskawicznie przywraca komfort odwodnionej skórze. Ponadto widocznie ją napina, nie powodując przy tym uczucia ściągania. Wpływa również na poprawę elastyczności skóry, przywracając cerze zdrowy, jasny koloryt i wygładzając drobne zmarszczki. Ponadto skóra pod wpływem działania olejku staje się odporniejsza na szkodliwe działanie promieni UV i wolnych rodników, które przecież, jak wiadomo, w największym stopniu przyczyniają się do przedwczesnego starzenia. SEKRETNE DZIAŁANIE Tajemnica działania olejku tkwi w jego niezwykłym składzie. Charakteryzuje się wysoką zawartością nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), głów46

MADEMOISELLE / 5/2016

nie kwasu omega-6, który odpowiada za prawidłowe nawilżenie skóry i chroni ją przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi. Ponadto zawiera witaminę E (w postaci kompleksu tokoferoli), potocznie nazywaną witaminą młodości, która z kolei działa silnie antyoksydacyjnie – wręcz „wymiata” wolne rodniki odpowiedzialne za proces starzenia się organizmu. Spektakularne efekty olejek zawdzięcza również obecności w swoim składzie fitosteroli, które wzmacniają barierę naskórkową i hamują utratę wody ze skóry. Duże znaczenie dla urody ma również zawarty w olejku cynk. Wskazany składnik mineralny pobudza procesy regeneracyjne w skórze, dzięki czemu staje się ona mniej podatna na podrażnienia i stany zapalane. Dodatkowo reguluje pracę gruczołów łojowych i przyspiesza gojenie naskórka. JAK STOSOWAĆ? Olejek z opuncji, nazywany czasem również naturalnym botoksem, jest idealny do stosowania na najdelikatniejsze obszary twarzy, tj. okolice oczu czy ust. Mimo wielu cennych składników, łatwo się wchłania i nie pozostawia na skó-

rze tłustej warstwy. Można dodać kilka kropli olejku do ulubionego kosmetyku pielęgnacyjnego lub podkładu albo zastosować go samodzielnie pod krem czy serum. Zwolenniczkami wielowarstwowej aplikacji kosmetyków tzw. layerowania są Azjatki, które zachwycają alabastrową i promienną skórą.

Przepis na krem ujędrniająco odżywczy. Składniki: • 10g masła shea • 10 kropli z oleju z opuncji • 20 kropli oleju z kiełków pszenicy Wykonanie: Wszystkie składniki ucieramy w moździerzu do połaczenia składników i uzyskania puszystej, plastycznej emulsji łatwej w aplikacji.W razie potrzeby dodac olejku z kiełków pszenicy. Dla uzyskania pięknego złoto zółtego koloru najlepiej użyć olejku z nieoczyszczonych kiełków pszenicy.


1.

Podpatrzone u Azjatek! Aplikując olejek, serum czy krem, warto wykonać lekki masaż twarzy (bez rozciągania i naciągania skóry). Delikatny masaż sprzyja zachowaniu młodej cery i relaksuje mięśnie twarzy. Wzorem Azjatek, warto wykonywać masaż również podczas demakijażu. Aby uzyskać zamierzony efekt i kusić piękną skórą, dzięki właściwościom drogocennych olejków, należy pamiętać, że systematyczność i codzienne nawyki są równie ważne jak stosowanie dobrego specyfiku pielęgnacyjnego.

1. Olej z opuncji figowej (organiczny) 20 ml, Esent (79,90 zł) 2. Olej z opuncji figowej (rafinowany) 20 ml, Esent (29,90 zł)

3.

2.

4.

Trzy zasady anti-aging Zapobieganie. Wybieraj preparaty pielęgnacyjne zawierające antyoksydanty (np. olejki neutralizujące wolne rodniki). Systematyczność. Pamiętaj, że systematyczność i codzienne nawyki stanowią podstawę skutecznej pielęgnacji. Ochrona. Bez względu na porę roku, a zwłaszcza latem i wczesną wiosną, chroń skórę skutecznymi preparatami z filtrami UVA i UVB.

3. Olejek z pestek opuncji figowej (organiczny) 30 ml, Santal Health & Beauty (139 zł) 4. Olej z opuncji figowej (organiczny) 80 ml, Esent (275 zł) REKLAMA




jej URODA/ Laguna

Medycyna regeneracyjna – science fiction czy rzeczywistość? Medycyna regeneracyjna to dziedzina medycyny, której celem jest leczenie za pomocą zastępowania komórek starych i chorych przez komórki młode, pozyskiwanie do przeszczepów narządów wyhodowanych w laboratorium i regeneracja zniszczonych tkanek bezpośrednio w organizmie pacjenta.

Czym są komórki macierzyste? Komórki macierzyste odznaczają się nieograniczoną zdolnością do podziałów, samoodnawiania i tworzenia różnych tkanek organizmu. Ostatnie badania wykazują, że dorosłe komórki macierzyste mają niespodziewanie duży potencjał do przekształcania się w obce im tkanki i mogą mieć duże zastosowanie w inżynierii tkankowej oraz terapii przewlekłych chorób. Jak to działa? Pobranie komórek macierzystych odbywa się poprzez pobranie tkanki, w której się te komórki mieszczą, szpiku, krwi czy tkanki tłuszczowej. Następnie podaje się komórki macierzyste w daną tkankę. Komórka macierzysta rozpoznaje środowisko i regeneruje uszkodzone miejsce. Czy możliwe jest odessanie tłuszczu w celu zmniejszenia obwodu naszego ciała i wykorzystanie tej tkanki do regeneracji? Przeniesienie własnego tłuszczu z jej komórkami macierzystymi z jednego miejsca do drugiego fachowo nazywane przeszczepem autologicznej tkanki tłuszczowej ma ponad 40-letnią historię. Pierwsze, nowożytne doniesienia o tej procedurze pochodzą z lat 70. ubiegłego wieku. Od tego czasu technika pobierania, przeszczepiania, jak i narzędzia użyte do operacji uległy ulepszeniu i spopularyzowaniu.

50

MADEMOISELLE / 5/2016

W jakich sytuacjach pacjenci decydują się na tego typu zabiegi? Wraz z unowocześnianiem technik pobierania, oczyszczania komórek, eliminowania zanieczyszczeń, wskazania do tego zabiegu rozszerzono. Jest on dobrym rozwiązaniem w przypadku pewnych zniekształceń pooperacyjnych, pourazowych, blizn z ubytkiem tkanek miękkich różnych okolic ciała. Przeszczepiony tłuszcz ma dodatkowo udowodnione działanie rewitalizujące skórę, zwiększając jej napięcie oraz sprężystość. Zabiegi przeszczepienia tłuszczu są powszechnie stosowane w celu korekcji zmarszczek twarzy, powiększania ust, korygowania opadających policzków, wypełniania bruzd nosowo-wargowych, likwidacji cieni pod oczami, modelowania sylwetki, powiększania biustu, pośladków czy też uzupełniania ubytków spowodowanych urazami, chorobami i wadami wrodzonymi. Obecnie z powodzeniem stosuje się przeszczepy tkanki tłuszczowej raz z jej komórkami macierzystymi do leczenia zwyrodnień stawów, trudno gojących się ran czy nawet łysienia.

Czy takie zabiegi są bezpieczne? Czy tylko w pełni zdrowa osoba może zdecydować się na zastrzyk z własnego tłuszczu? Leczone i dobrze kontrolowane choroby przewlekłe, np. nadciśnienie tętnicze, choroby tarczycy, cukrzyca, nie są przeciwwskazaniem do tej procedury. Dla pacjentów z chorobami autoimmunologicznymi, dla których wypełnianie zmarszczek preparatami kwasu hialuronowego jest zabronione, lipofilling jest jedyną opcją. DR KAROLINA KONDEJ chirurg plastyczny, absolwentka Akademii Medycznej w Gdańsku. Lekarz m.in. Laguna Estética, wykładowca Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku, Wyższej Szkoły Zdrowia, Urody i Edukacji w Gdyni oraz Politechniki Gdańskiej. Jest autorką i współautorką prac naukowych na temat chirurgii plastycznej oraz leczenia ran i oparzeń.

LAGUNA MEDICAL Plac Kaszubski 1, Gdynia tel.: 58 719 82 86 rejestracja@lagunamedical.pl


W YPRÓBUJ NASZE ZABIEGI KWASEM HIALURONOW YM

MADEMOISELLE / 5/2016

51


MAT. REDAKCYJNE

DAWANDA 159 zł

DAWANDA 76,30 zł

jej MODA/ trendy

Motyw czaszki w modzie Szekspir wykorzystał ją do snucia filozoficznych rozważań. Mówili o niej Kordian i Faust. Malowali ją Caravaggio i Paul Cézanne. Trupia czaszka, która w literaturze i sztuce jest symbolem vanitas, w modzie stała się absolutnym must have.

Symbol przemijania już dawno przestał się kojarzyć z imprezami Halloween. Trupia czaszka z impetem wkroczyła do świata mainstreamu i mody. Był czas, że ją wręcz zmonopolizowała. Obecnie wyparły ją frędzle i motywy etno, ale czaszka wciąż istnieje na wybiegach światowych projektantów i na sklepowych półkach. Ozdabia bluzki, sukienki, czasem zagości jako detal na torebce lub na butach. Często pojawia się w postaci bransoletki czy pierścionka. Kiedy w 2003 roku Alexander McQueen zaczął lansować czaszkę na wybiegach, fashionistki z całego świata oszalały na punkcie symbolu przemijania. Po jego samobójstwie w 2010 roku, w londyńskim domu towarowym Liberty wykupiono wszystkie egzemplarze słynnej chusty 52

MADEMOISELLE / 5/2016

FOT. WWW.PL.PINTEREST.COM

Tekst: Lena Majchrzak z motywem czaszek zaprojektowanej przez nie mniej słynnego designera. Dziś chusty z trupią główką można dostać niemal w każdej sieciówce, między innymi w Mango i H&M. Druga spośród tych marek miała swojego czasu spore problemy, gdy na t-shirtach umieściła czaszkę w towarzystwie gwiazdy Dawida. „The Times of Israel” stwierdził, że koszulka niesie ze sobą przesłanie antysemickie. Motyw czaszki opanował wszelkie możliwe części garderoby – od ramoneski po skarpetki. Ze świata subkultur czaszka trafiła do głównego nurtu mody i wszystko wskazuje na to, że długo jeszcze będzie z nim płynąć.


FOT. WWW.GUESTOFAGUEST.COM

MAT. REDAKCYJNE

FOT. WWW.ASOS.COM

0 ,0 59

DAWANDA 99 zł

ZARA 59,90 zł

M O O R W O

FOT. WWW.PL.ALIEXPRESS.COM

SH

MADEMOISELLE / 5/2016

53


MAT. PROMOCYJNE

jej MODA/ trendy

Stylowe pokrowce na urządzenia mobilne Jeszcze do niedawna wystarczyło mieć najnowszy model smartfona, żeby zabłysnąć w towarzystwie. Dzisiaj liczy się nie tylko sam sprzęt, ale także to, jak go… wystylizujesz! Pokrowce na urządzenia mobilne już dawno przestały pełnić stricte użytkową funkcję, stając się modnym dodatkiem, nie mniej istotnym od torebki czy outfitu. Stylowo „ubrany” telefon czy tablet stał się integralną częścią naszego wizerunku.

Tekst: Lena Majchrzak Z telefonem, laptopem czy tabletem spędzamy sporo czasu. Tego typu sprzęty towarzyszą nam w podróży, w pracy, na urlopie, w domu i na plaży – słowem: wszędzie. Przeglądamy w nich zdjęcia, portale społecznościowe, wysyłamy wiadomości, tagujemy, robimy selfie, dzwonimy, słuchamy muzyki. Jednak by móc się cieszyć mnogością zalet urządzeń mobilnych, musimy o nie odpowiednio 54

MADEMOISELLE / 5/2016

zadbać. Podczas codziennego transportowania w torebce, plecaku czy w kieszeni, częstego wyciągania i przenoszenia łatwo o uszkodzenie. Dlatego tak ważny jest pokrowiec dla naszych mobilnych czasoumilaczy. Wybór w „ubrankach” dla akcesoriów mobilnych mamy szeroki – od neopranowych pokrowców, przez filcowe, po te

w formie notesu. Doskonale chronią przed zarysowaniami i uszkodzeniami oraz są dostępne w wymiarach pozwalających dopasować idealną wielkość pokrowca. Ich różnorodność w zakresie kolorystyki i oferowanych wzorów sprawia, że każdy znajdzie wśród nich coś dla siebie. Poniżej przedstawiamy nasze propozycje.


Skinisssimo/mustache 389,00 zł Etui na laptopa i dokumenty w zwierzęcy print marki Skinissimo zostało wykonane z najwyższej jakości skóry bydlęcej.

Risk Made in Warsaw 119,00 zł

ArtMadam 45 zł Goshico 150,00 zł

Etui na laptopa w modny print moro marki ROOKIE posiada wewnątrz praktyczne przegródki i dwie kieszenie, które pomieszczą ładowarkę, notes i inne przydatne drobiazgi. Skórzany puller z logo dodaje całości sznytu ekskluzywności.

Wdzianko dla urządzenia mobilnego wykonane z modnej dresówki marki Risk Made Warsaw urzeka niebanalnym designem. Hoodie, bo tak nazywa się pokrowiec, ma, jak sama nazwa wskazuje, minikapturek, który nadaje całości ciekawego charakteru.

Bershka 15,90 zł

Etui na iPada Goshico wykonane jest z wysokogatunkowego czarnego filcu i ozdobione haftowanym motywem kwiatowym w stylu folk. Bez wątpienia będzie stylowym dodatkiem każdej eleganckiej fashionistki. Torbanalaptopa.pl 146,00 zł

Projekt Tartak 119,00 zł ROOKIE/mustache 129,00 zł

Drewniane etui na telefon marki Projekt Tartak to minimalistyczny design i ponadczasowa elegancja. Wykonane w 100% z prawdziwego litego drewna, nada Waszemu urządzeniu nietuzinkowego charakteru.

Filcowe etui z portfelikiem na telefon marki ArtMadam zapewni bezpieczeństwo urządzeniu przed wstrząsami i zarysowaniami. Świetnie izoluje przed zimnem i wilgocią. Nie zbiera kurzu i delikatnie czyści ekran. W etui znajdują się także praktyczne schowki i kieszenie na osprzęt elektroniczny, nośniki danych lub różne inne przydatne drobiazgi. Wykonane ze stabilizowanego i impregnowanego filcu w kolorze grafitowym oraz szarym, w środku obszyte bawełnianym materiałem w kwiatuszki.

Pokrowiec na MacBooka od torbanalaptopa.pl urzeka kolorami i niebanalnym designem. Zewnętrzna cześć została wykończona tkaniną jersey, a wewnętrzna – delikatnym polarem.

Także popularne sieciówki oferują w swym asortymencie „ubranka” dla urządzeń mobilnych. W ofercie marki Bershka znajdziecie stylową obudowę, w jakże modny w tym sezonie florystyczny print.

Lana Nguyen/showroom 50,00 zł Obudowa do iPhone’a od Lana Nguyen to design z przymrużeniem oka. Idealna propozycja dla fashionistek.

MADEMOISELLE / 5/2016

55


jej DESIGN/ wnętrza

Zwierzęce motywy w aranżacji wnętrz Motywy zwierzęce to jeden z wiodących trendów w aranżacji wnętrz. Zwierzęce dodatki i printy mogą występować na poduszkach, dywanach, tapetach czy meblach. Ocieplają pomieszczenie, przełamują jego monotonię oraz nadają wnętrzu przytulnego i intrygującego charakteru. Tekst: Lena Majchrzak Zwierzęce dodatki dodadzą pazura

dekoria.pl poszewka na poduszkę z motywem zebry 28,90 zł

Kare Design Fotel Regency 4989 zł

Pixers obraz z motywem tygrysa 679 zł

Zebra na salonach

townie kontrastuje z żywymi kolorami, takimi jak czerwień, fuksja czy limonka.

nie aranżacyjny must have. Symbol sztuki łowieckiej zyskał nową formę i można go spotkać niemal wszędzie: na poduszkach, pościeli, tapetach, w formie wieszaka. Potwierdzeniem ogromnej popularności tego motywu niech będzie jeden z rekordów sprzedaży młodej sztuki, który padł na aukcji w warszawskim Abbey House – obraz Agaty Kleczkowskiej przedstawiający jelenia został sprzedany za

Jeśli uwielbiasz czarno-białe wnętrza, idealnym rozwiązaniem będzie zastosowanie wzoru zebry. Wystarczy położyć dywan w „zebrę” lub postawić pasiastą lampę, a pomieszczenie nabierze oryginalności. To idealny print dla miłośników czarno-białych aranżacji. W przeciwieństwie do leopardziego wzoru, zebra efek56

Kare Design zegar ścienny 169,00 zł

Lamparcie cętki weszły już wręcz do klasyki designu. Nadają wnętrzu charakteru luksusu i pewnego rodzaju ekskluzywności. Jednak z racji swej wyrazistości, panterka wymaga dużego wyczucia estetycznego i przestrzennego. Ci z Was, którzy mają te przymioty, mogą odważniej zaaranżować wnętrze, stawiając na tapetę w zwierzęcy print. Pamiętajmy przy tym, by cały wystrój domu był spójny. Z lamparcim printem harmonijnie współgrają kolory ziemi: brązy i beże. W towarzystwie obitych skórą foteli i mebli w barokowym stylu będą wyglądać szlachetnie i okazale.

MADEMOISELLE / 5/2016

Wnętrze zrobione w jelenia Naznaczony stygmatem tandety, po latach poniewierki i wnętrzarskiego wykluczenia, triumfalnie wraca na salony i robi niebywałą karierę w aranżacji wnętrz. Jeleń, bo o nim mowa, to obec-


160 tys. zł. Taka rogata dekoracja ścian sprawdza się właściwie w każdym stylu aranżacji – drewniana, pomalowana na biało głowa jelenia czy jego rogi wspaniale podkreślą skandynawski klimat kuchni bądź łazienki; z kolei naturalne poroże może stanowić wysublimowany dodatek do nowoczesnego salonu lub sypialni w stylu glamour. Kolorowe, plastikowe lub papierowe rogi doskonale wpasują się w wystrój pomieszczenia w stylu pop art i eklektycznym. Mniej znaczy więcej Wybór zwierzęcych motywów dekoracyjnych jest ogromny. Na pewno każdy z Was znajdzie coś dla siebie. Tego typu elementy pasują praktycznie do wszystkich wnętrz. Jedyne, o czym musimy pamiętać, to umiar. Tutaj zasada „mniej znaczy więcej” odgrywa kluczową rolę. Wystarczy kilka znaczących dodatków. Od nadmiaru cętek tudzież prążków może się zrobić niebezpiecznie kiczowato.

Zara Home chodnik zebra 1499,00 zł

Praktiker tapeta

Dekornik fototapeta z motywem zebry 486,00 zł

www.freshhome.com

www.freshhome.com

MADEMOISELLE / 5/2016

57


jej DESIGN/ Hanlo

Hanlo – prostsza droga do wymarzonego domu Marzenie o posiadaniu własnego domu jest jednym z priorytetów dla tysięcy rodzin. Jednak wybudowanie domu to duże wyzwanie. Same formalności związane z realizacją takiego planu często sprawiają, że pozostaje on jedynie w sferze marzeń. A przecież nie musi tak być. Dzięki firmie Hanlo zdecydowanie łatwiej można się przybliżyć ku realnym planom rozpoczęcia nowego etapu życia – już w wymarzonym domu. Posiadanie własnego domu jest jednym z priorytetowych celów dla tysięcy rodzin. Budowa to jednak niełatwe przedsięwzięcie i duże wyzwanie. Same tylko formalności związane z realizacją takiego planu często sprawiają, że dla wielu z nas pozostaje on jedynie w sferze marzeń. A przecież nie musi tak być. Dzięki firmie Hanlo zdecydowanie łatwiej można się przybliżyć ku urzeczywistnieniu planów rozpoczęcia nowego etapu życia – już w wymarzonym domu. Wszystko zaczyna się od marzeń… …a gdy zmierzają one w kierunku wyśnionego domu, warto naocznie się przekonać, jaki mogą mieć kształt. Współpracę z firmą Hanlo najłatwiej rozpocząć, zwiedzając dom modelowy. Mieszkańcy Trójmiasta mogą się w tym celu wybrać do Jagatowa, miejscowości położonej w bezpośrednim sąsiedztwie Gdańska, tuż przy obwodnicy. Wizyta w domu modelowym to doskonała okazja, by się przekonać, jak wysokiej jakości produkt oferuje firma Hanlo. Architekci Hanlo pomogą w wyborze odpowiedniej opcji, zgodnej z posiadaną działką budowlaną oraz z istniejącymi na niej ograniczeniami, a przede wszystkim –znajdą prawie zawsze rozwiązanie adekwatne do marzeń o własnych czterech kątach. Zdecydowanie warto zaufać fachowcom z firmy Hanlo. Zaproponują oni wiele ciekawych rozwiązań, które będą odpowiedzią na indywidualne potrzeby każdego klienta. Z kolei doradcy finansowi chętnie rozwieją wszelkie wątpliwości dotyczące możliwości realizacji całej inwestycji, dobierając odpowiedni model jej finansowania. Dla Inwestora ważne jest przy tym, że cena domu określona w umowie objęta jest gwarancją stałości na 58

MADEMOISELLE / 5/2016

okres jednego roku i nie zmieni się, niezależnie od wahań koniunktury. Pozwoli to w spokoju realizować kolejne etapy przedsięwzięcia. Projekt na miarę marzeń Nowy dom to inwestycja na długie lata, powinien on zatem spełniać wymogi ponadczasowe – zarówno jeśli chodzi o komfort użytkowania, jak i zastosowanie odpowiednich, nowoczesnych i wiodących technologii. Dlatego też wybór właściwego projektu, choć zawsze dostarcza wielu emocji, jest również bardzo odpowiedzialnym, kluczowym dla całej inwestycji zadaniem. Warto je więc powierzyć specjalistom współpracującym z firmą Hanlo. Projektowanie „szyte na miarę” uwzględni wszelkie istotne szczegóły techniczne jak również życzenia specjalne klientów. Spełnienie tych ostatnich jest zawsze ambicją architektów i priorytetowym elementem projektów domów Hanlo. Formalności związane z budową domu mogą być niezwykle uciążliwe, zwłaszcza dla osób, które wcześniej nie miały styczności z tego typu inwestycją. Również i w tym przypadku wieloletnie doświadczenie ekspertów firmy Hanlo będzie nieocenionym atutem. Pomagają oni na życzenie Klientów w uzyskaniu pozwolenia na budowę oraz zapewniają wsparcie przy załatwianiu formalności dotyczących finansowania nowego domu. Dwutorowo, czyli znacznie szybciej Załatwianie urzędowych formalności dotyczących pozwolenia na budowę nie musi oznaczać martwego okresu na drodze do własnego domu. Wręcz przeciwnie – w tym samym czasie, w niemieckiej fabryce w Freiwalde, mogą już być

przygotowywane komponenty konieczne do produkcji budynku, zgodnie ze stworzonym przez architekta Hanlo wraz z Inwestorami projektem. Wybór detali wykończenia wnętrz, planowanie szczegółów własnej kuchni , łazienki i pokoi to ekscytujący etap ostatecznego krystalizowania się naszej wizji domu. Czas oczekiwania można ponadto wykorzystać na przygotowanie działki budowlanej pod kątem wstępnych prac montażowych. Do wykonania solidnych fundamentów pod nowy dom konieczne jest wytyczenie miejsca posadowienia budynku oraz badanie geologiczne gruntu. Takie dwutorowe działanie znacznie skraca cały proces realizacji wybranej inwestycji oraz wyklucza niespodzianki opóźniające rozpoczęcie prac ziemnych. Wystarczy kilka tygodni… …by wprowadzić się do nowego domu. Choć brzmi to niewiarygodnie, od momentu załadunku komponentów na samochód do ukończenia montażu do stanu surowego zamkniętego na działce Inwestora upływają zaledwie 3–4 dni robocze. Błyskawiczne tempo wznoszenia domów, w połączeniu z ogromną precyzją i jakością, to jeden z największych atutów oferty firmy Hanlo. Niezależnie od tego, czy wybieramy opcję „pod klucz”, czy też wolimy samodzielnie aranżować swój nowy dom, zawsze możemy liczyć na wsparcie fachowców firmy Hanlo. Pomogą oni w doborze odpowiedniego tynku, montażu instalacji sanitarnych, grzewczych i elektrycznych, przeprowadzając również niezbędne testy i przygotowania do odbioru. Aby poznać więcej szczegółów na temat szybkiej drogi do własnego, wymarzonego domu, warto odwiedzić stronę internetową www.hanlo.pl



jej KOLPORTAŻ/

SALONY FRYZJERSKO-KOSMETYCZNE Abacosun – Instytut Urody – Gdańsk, ul. Wielkopolska 168 Abacosun Instytut Urody – Gdańsk, ul. Partyzantów 3 Aisa – Salon Fryzjerski – Gdynia, ul. Nowowiczlińska 35 Akademia Urody Olimp – Gdynia, ul. Cechowa 15 Aleksandra Cosmetique Coiffeur – Gdańsk, ul. Szafarnia 11 Art Studio – Gdynia, ul. Świętojańska 65/9 Atelier Andre – Gdańsk, ul. Świętokrzyska 58 Atelier Fryzjerskie Brzozowski Paweł – Gdynia, ul. Kornela Makuszyńskiego 18 Atelier Fryzjerskie Edith Edyta Nowotyńska – Gdynia, ul. Zygmunta Horyda 4 Aura – Gdańsk, ul. Toruńska 15 Barbershop – Gdańsk, ul. Garncarska 7/8/9 Beauty Box Hair&Spa – Sopot, ul. Jana III Sobieskiego 2/1 Beauty Buffet – Gdynia, ul. Wrocławska 57 Belleza – Gdańsk, ul. Leśna 1 Bellezza Studio – Gdańsk, ul. Władysława Cieszyńskiego 1C Bellezza Włoskie Salony Fryzjerstwa – Gdańsk, ul. Politechniczna 10/1 Blue Sun – Gdańsk, ul. Konstantego Bergiela 4A/16 Bogna Hair Design – Gdańsk, ul. Szeroka 18/19 Camille Albane Paris – Gdańsk, Centrum Handlowe Madison Capelli Akademia Fryzur – Gdańsk, ul. Stanisława Skarżyńskiego 3 Club Fryzjerski Alternative – Gdańsk, al. Grunwaldzka 471 Dagmara Król – Gdynia, ul. Starowiejska 41–43 Dalia 1 – Gdańsk, ul. Kołobrzeska 24A Dalia 2 – Gdańsk, ul. Kartuska 33 Dalia 3 – Gdańsk, ul. Stanisława Wyspiańskiego 30 Dan Sebastian – Gdynia, Centrum Handlowe Riviera Dariusz Degowski – Gdańsk, ul. Jana Heweliusza 31 Delux Hair Studio Robert Terefenko – Gdańsk, Centrum Handlowe Matarnia Dolce Vita Instytut Piękna – Gdynia, Skwer Tadeusza Kościuszki 18 Dorota – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Dreams Salon Fryzur – Gdańsk, ul. Leopolda Okulickiego 2B/9 Dwa w Jednym – Gdynia, al. Armii Krajowej 21 Eco Salon Urody Styl – Gdynia, ul. Warszawska 20 Emporium Studio Urody – Sopot, ul. Chopina 32 En Vogue – Perfect Hair – Gdańsk, al. Grunwaldzka 79/81 Excellentq – Loreal Expert – Gdańsk, ul. Jana Heweliusza 19 Fryzjernia fryzjerstwo kreatywne – Gdańsk, ul. Konrada Wallenroda 11a Geometria Perfect Hair – Gdańsk, Młyńska 9/11C, lok. 2 Gracja – Gdańsk, ul. Startowa 8 Hair Studio Anna Machała – Sopot, al. Niepodległości 648/1 Hair Studio Robert Terefenko – Gdańsk, Centrum Handlowe Osowa Hb Honorata Brodowska – Gdynia, ul. Gryfa Pomorskiego 52U/13 Instytut Urody Agata Partyka – Gdynia, ul. Strzelców 1/4 Jacques Andre Hair & Spa – Gdańsk, Galeria Bałtycka Jacques Andre Hair & Spa – Gdańsk, C.H. Madison Jacques Andre Hair & Spa – Gdańsk, ul. Elżbietańska 9/10 Jacques Andre Hair & Spa – Gdynia, ul. Kazimierza Górskiego 2 Justine – Gdynia, ul. Zygmunta Augusta 6/81 Jz-Salon Fryzjerski – Sopot, ul. Stanisława Fiszera 3 Kelo-Design – Gdynia, ul. Wielkokacka 15 Klips – Gdańsk, ul. Bolesława Krzywoustego 24B Klips Aneta Dolna – Gdańsk, ul. Ronalda Amundsena 7A Koseda – Sopot, ul. Grunwaldzka 44 La Ines – Gdynia, ul. Starowiejska 41–43 La Tete – Sopot, al. Niepodległości 765A Luxis – Gdynia, al. Legionów 112B Macias – Gdańsk, ul. Kielnieńska 183 Manicure Express – Gdynia, Centrum Handlowe Riviera Maryla – Gdańsk, ul. Jagiellońska 2 Mathias Hair Design – Gdynia, ul. Antoniego Abrahama 74 Mawiderm – Gdańsk, ul. Chmielna 101/102 Medium – Gdynia, ul. Poziomkowa 9 Natura – Gdynia, ul. Waleriana Szefki 9D Nayla – Gdynia, ul. Parkowa 6 O’la – Gdynia, Centrum Handlowe Szperk O’la – Gdynia, ul. Damroki 12 Obsessive Studio – Gdynia, ul. Stefana Batorego 4 Olivia – Gdynia, ul. Kielecka 105 Perfect Hair – Gdańsk, ul. Wały Jagiellońskie 8 (box 12) Pinky Studio – Gdańsk, ul. Wilanowska 4 Piotr Pieper & Przemysław Wołowczyk – Gdańsk, ul. Zeusa 82, lok. U4 Plus Dla Urody – Gdańsk, ul. Kazimierza Sosnkowskiego 1A Point – Gdańsk, al. Grunwaldzka 57 Privé Beauty & Hair – Gdańsk, ul. Rajska 1/5FG Quiris – Gdańsk, ul. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego 12 R. Smarz Professional Hair – Gdańsk, ul. Wajdeloty 7 Retro Atelier Wiesława Horn – Gdańsk, ul. Stanisława Wyspiańskiego 20/2 Salon Aranżer – Gdynia, al. Zwycięstwa 241/4 Salon Atut – Gdynia, al. Zwycięstwa 100 Salon Branski – Gdynia, al. Zwycięstwa 245/14 Salon COCO – Gdynia, ul. Szefki 2E Salon Elfram – Rumia, ul. Abrahama 10/4 Salon Fryzjerski „Iwona” – Sopot, al. Niepodległości 801 Salon Fryzjerski Antonio – Gdynia, ul. Jana Kilińskiego 8 Salon Fryzjerski Daga – Gdańsk, ul. Startowa 2A Salon Halina – Sopot, al. Niepodległości 756 Salonik Fryzjersko-Kosmetyczny – Gdańsk, ul. Obrońców Wybrzeża 23 Salony Urody Le Sourire – Gdynia, ul. Bosmańska 118 Simona – Gdynia, ul. Zofii Nałkowskiej 22/3 Studio 3 – Gdańsk, ul. Bolesława Krzywoustego 1 Studio Anny Lisewskiej & Instytut Urody Dermatica – Gdynia, ul. Cechowa 21 Studio Effect – Gdynia, ul. Starowiejska 41 Studio Expert – Sopot, al. Niepodległości 747 Studio Fryzur X – Gdańsk, ul. Obrońców Wybrzeża 4B Studio Hanny Zyguła – Gdynia, ul. Żwirki I Wigury 7 Studio Kosmetyczne Feniks – Gdańsk, ul. Świętojańska 66 Studio Retro Fryzjerstwo Kreatywne – Gdańsk, ul. Słowackiego 35 Studio Urody Ewa M – Gdynia, ul. Antoniego Abrahama 18 Studio Urody Look – Gdynia, ul. Leona Staniszewskiego 15/3 Styl – Gdynia, ul. Jana Brzechwy 7 Styl Salon Kosmetyczny & Fryzjerski & Perfumeria – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 46 Sztuka Czesania Ikona – Gdańsk, al. Jana Pawła II 6F/2 Trendy Hair Fashion – Gdańsk, ul. Do Studzienki 7/2 Trendy Hair Fashion – Gdańsk, ul. Pańska 9/11 Underground Fryzjerstwo Kreatywne – Gdańsk, ul. Letnia 9 Venus – Gdańsk, ul. Powroźnicza 19 Wella Design – Gdańsk, ul. Bolesława Chrobrego 71 SALONY SOLARYJNE Miami – Gdynia, ul. Żwirki i Wigury 7/9 Sun City – Gdańsk, al. Grunwaldzka 158/1 Sun City – Gdańsk, ul. Kartuska 195A GABINETY SPECJALISTYCZNE Akademia Skutecznej Diety – Gdańsk, al. Grunwaldzka 82 Akademia Skutecznej Diety – Gdynia, ul. Starowiejska 41/43

60

MADEMOISELLE / 5/2016

Centrum Dermatologii Laserowej Epi Centrum – Gdańsk, ul. Pniewskiego 3 Centrum Okulistyczne Artlife – Gdańsk, ul. Obrońców Wybrzeża 23 Centrum Okulistyczne BLIKPOL – Sopot, ul. Haffnera 6 Clinica Medica – Gdynia, ul. Mireckiego 11 Dentico Jowita Żebrowska-Zakrzewska – Gdańsk, ul. Kołobrzeska 5/7 Holistic Clinic – Gdynia, al. Zwycięstwa 241/6 Impladent – Gdańsk, ul. Kartuska 312 Impladent – Kowale, ul. Andromedy 3 Kabata – Medycyna Rodzinna – Gdańsk, ul. Mickiewicza 20A Klinika Leczenia Niepłodności InviMed – Gdynia, ul. 10 Lutego 16 Klub Zdrowego Stylu Życia – Gdynia, ul. Batorego 17 Klub Zdrowego Stylu Życia – Gdynia, ul. Morska 173 Laguna Medical – Gdynia, Plac Kaszubski 1 Mała Klinika – Gdańsk, ul. Jacka Malczewskiego 51 Mój Dietetyk – Gdynia, ul. Armii Krajowej 38 Mój Dietetyk – Gdynia, ul. Źródła Marii 5 Ogród Zdrowia – Sopot. al. Niepodległości 647/1 Perfect Medica – Gdańsk, ul. Kołobrzeska 63D Poradnia Dietetyczna Medicago – Gdynia, ul. Starowiejska 24/5 Vivadental – Gdańsk, al. Zwycięstwa 48

Lilli’s Coffe Cake – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Loveat – Gdynia, ul. Świętojańska 107 Lula – Gdynia, ul. Norwida 4 Malika – Gdynia, ul. Świętojańska 69 Mariaszek – Gdynia, ul. Spółdzielcza 1 Mercado – Gdańsk, ul. Partyzantów 8/104 Mesa – Sopot, ul. Hestii 3 Modern Cafe – Centrum Handlowe Matarnia Mount Blanc – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 63 Morska – Sopot, ul. Morska 9 Moshi Moshi Sushi – Gdynia, ul. Jerzego Waszyngtona 21 Mount Blanc – Gdynia, Centrum Riviera Nabogato Sushi Bar – Gdynia, ul. Świętojańska 95 Neighbours Kitchen – Gdynia, ul. Hryniewieckiego 6 Ocneba – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 36/5 Ogniem I Piecem – Gdynia, ul. Świętojańska 87 Otwarta Galeria Smaku – Gdańsk, ul. Słonimskiego 6 Panorama – Gdańsk, ul. Wały Piastowskie 1 Panorama – Gdynia, al. Mickiewicza 1/3 Paradise Ice Caffe – Gdynia, Centrum Riviera Piaskownica – Sopot, ul. Powstańców Warszawy 88 GABINETY MEDYCYNY ESTETYCZNEJ Pick&Roll Club – Sopot, ul. Zamkowa Góra 3–5 I CHIRURGII PLASTYCZNEJ Pierogarnia U Dzika – Gdańsk, ul. Piwna 59/60 Allure Institute – Gdynia, al. Zwycięstwa 241/7 Pijalnia Czekolady Czekoladowy Młyn – Gdańsk, ul. Na Piaskach 1 Beauty Derm Spa – Gdańsk, ul. Kapliczna 30 Pijalnia Czekolady E. Wedel 1851 – Gdańsk, Galeria Bałtycka Beauty Derm Spa – Gdynia, ul. Świętojańska 133 Pijalnia Soków Pesca Fresca – Gdańsk, Centrum Handlowe Manhattan Centrum Medyczne Dr Kubik – Gdynia, ul. Antoniego Hryniewickiego 6 Pinokio – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 45 Centrum Odnowy – Gdynia, al. Zwycięstwa 255 Piwowarnia Warka – Gdynia, ul. Abrahama 64 Centrum Pięknego Ciała – Sopot, ul. Jagiełły 4 Pizzeria Mąka I Kawa – Gdynia, ul. Świętojańska 65 Centrum Rehabilitacji – Gdynia, al. Zwycięstwa 255 Pobitegary – Gdańsk, ul. Bitwy Oliwskiej 34 Centrum Zdrowia i Rehab. Mercury – Gdynia, ul. Skwer Kościuszki 15 Pomaraczowa Plaża – Sopot, ul. Emilii Plater 19 Dr Pernak – Gdańsk, al. Grunwaldzka 549 Pueblo – Gdańsk, ul. Kołodziejska 4 Gabinet Beautiful Skin – Gdynia, ul. Świętojańska 57 Restauracja Aqua – Sopot, ul. Zamkowa Góra 3 Instytut Kosmetyczny Evis – Gdańsk, al. Zwycięstwa 52 Restauracja Filiżanka i Kubek – Sopot, ul. Emilii Plater 12 La Perla – Gdynia, ul. Harcerska 1–7/2 Restauracja Toscana – Sopot, al. Grunwaldzka 27 Spameed Klinika Zdrowia i Urody – Gdańsk, ul. Wały Piastowskie 1 Ritz – Gdańsk, ul. Szafarnia 6 Rucola – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 53 HOTELE Sopoteka – Sopot, ul. Kościuszki 14 Astor – Jastrzębia Góra, ul. Rozewska 38 Stacja Sopot – Sopot, ul. Władysława Jagiełły 3/1 Best Western Bonum Hotel*** – Gdańsk, ul. Sierocka 3 Star Texan – Sopot, al. Grunwaldzka 89 Best Western Plus Arkon Park Hotel*** – Gdańsk, ul. Śląska 10 Starbucks – Gdynia, Centrum Riviera Best Western Villa Aqua Hotel – Sopot, ul. Zamkowa Góra 35 Szafarnia 10 – Gdańsk, ul. Szafarnia 10 Dobry Hotel – Gdańsk, al. Grunwaldzka 413 Thai Thai (Hotel Bajon) – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 63 Dwór Oliwski – Gdańsk, ul. Bytowska 4 The Mexican – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 54 Tandoor House – Sopot, ul. Ogrodowa 2 Tom’s Diner – Gdynia, ul. Świętojańska 47 Galion – Gdańsk, ul. Stogi 20 Trio – Gdynia, ul. Starowiejska 29/35 Grand Cru – Gdańsk, ul. Rycerska 11–12 Tu’gether – Sopot, ul. Grunwaldzka 65 Hotel Aquarius Spa – Kołobrzeg, ul. Kasprowicza 24 U Przyjaciół – Sopot, ul. Polna 55 Hotel Bursztyn – Sopot, ul. Emilii Plater 19 Unique Club – Sopot, Plac Zdrojowy 1 Hotel Delfin – Dąbki, ul. Darłowska 15 White Marlin – Sopot, ul. Wojska Polskiego 1 Hotel Europa – Sopot, al. Niepodległości 766 Winne Grono – Gdańsk, ul. M. Kopernika 17 Hotel Flaming – Sopot, ul. Emilii Plater 12 Hotel Grzybowski Młyn – Wąglikowice, ul. Grzybowski Młyn 10A SALONY ODNOWY Hotel Kozi Gród – Pomlewo k. Gdańska, ul. Leśników 3 Aquarius Fitness & Wellness – Gdańsk, ul. Noskowskiego 17B Hotel Kuracyjny – Gdynia, al. Zwycięstwa 255 Beautiful You Centrum Urody – Gdynia, ul. Abrahama 47/2 Hotel Marina Club – Gietrzwałd, Siła 100 k/Olsztyna Day Spa Vita O – Gdynia, ul. Abrahama 11 Hotel Opera – Sopot, ul. Stanisława Moniuszki 10 Kokopi Medi-Spa – Gdynia, ul. Powstania Styczniowego 22/2 Hotel Orla Skała – Szklarska Poręba, ul. Orla Skała 2 Mana Day Spa – Gdynia, ul. Żwirki i Wigury 2A Hotel Ostrzyce & Spa – Ostrzyce, ul. Bukowa 4 Petite Perle – Gdańsk, ul. Beniowskiego 51 Hotel Różany Gaj – Gdynia, ul. Józefa Korzeniowskiego 19D Quadrille Conference & Spa – Gdynia, ul. Folwarczna 2 Hotel Vestina – Wisła, ul. Malinka 25 Salon Firmowy Anna Pikura – Gdynia, ul. Świętojańska 81 Hotel w Zamku – Bytów, ul. Zamkowa 2 Spa Wellness – Gdynia, al. Zwycięstwa 255 Hotel Zamek Neptun – Łeba, ul. Sosnowa 1 Yasumi Spa – Gdańsk, ul. Kminkowa 2/1 Mera Spa Hotel – Sopot, ul. Bitwy Pod Płowcami 59 Pensjonat Wichrowe Wzgórze – Chmielno, ul. Wichrowe Wzgórze 13 KLUBY FITNESS Sheraton Sopot Spa – Sopot, ul. Powstańców Warszawy 10 Adrenaline Gym – Gdańsk, ul. Słowackiego 1 Smart Hotel Garnizon – Gdańsk, ul. Słowackiego 3 Aquastacja – Gdańsk, al. Grunwaldzka 411 Villa Polanica – Polanica Zdrój, ul. Matuszewskiego 8 Fit Stacja – Gdańsk, al. Grunwaldzka 411 Villa Sedan – Sopot, ul. Pułaskiego 18–20 Fitness Klub Spójnia – Gdańsk, ul. Słowackiego 4 Villa Verdi Pleasure & Spa – Łeba, ul. Obrońców Westerplatte 20 Good Luck Club – Gdańsk, ul. Orzechowa 7 Willa Marea – Sopot, ul. Bolesława Chrobrego 38 Tiger Gym – Gdańsk, al. Grunwaldzka 82 KAWIARNIE/RESTAURACJE Alt Cafe – Gdynia, ul. Legionów 112F/1 Amici – Sopot, ul. 3 Maja Avocado Fusion – Sopot, Plac Zdrojowy 1 Bacio di Caffè – Sopot, ul. Ogrodowa 2 Bar Leniwa Baba – Gdynia, ul. Świętojańska 52 Bar Marylin – Straszyn, ul. Starogardzka 42 Barocco – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 15 Barracuda – Gdynia, Bulwar Nadmorski im. F. Nowowiejskiego 10 Bazar Smaków – Gdańsk, al. Grunwaldzka 411 Biały Królik – Gdynia, ul. Folwarczna 2 Bistro Słowacki – Gdańsk, ul. Słowackiego 3 Błękitny Pudel – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 53 Brasserie D’or – Sopot, ul. Obrońców Westerplatte 36A Britannica Steakhouse – Gdynia, al. Zwycięstwa 255 Cafe Ferber – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 48 Cafe Klaps – Gdynia, ul. Wybickiego 3 Cafe Mariola – Gdynia, ul. Bolesława Prusa 24 Cafe Mariola – Gdynia, ul. R. Traugutta 2 Caffe Anioł – Gdynia, ul. Kilińskiego 6 Carte d’Or – Gdynia, Centrum Riviera Coco Restaurant – Gdynia, ul. Waszyngtona 21 Como Ristorante – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Contrast Cafe – Gdynia, Bulwar Nadmorski Corner Cafe – Gdynia, ul. Świętojańska 78A Costa Coffee – Centrum Handlowe Matarnia Costa Coffee – Gdańsk, C.H. Madison Costa Coffee – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Costa Coffee – Gdynia, Centrum Riviera Cozzi – Gdynia, ul. Władysława IV 49F Cukiernia Delicje – Gdynia, Centrum Riviera Cukiernia Fajne Baby – Gdynia, ul. Świętojańska 70/71 Cukiernia My Place – Gdynia, Centrum Riviera Cukiernia My Place – Gdynia, ul. Świętojańska 62 Del Mar – Gdynia, ul. Bulwar Szwedzki Dom Czekolady – Gdynia, Centrum Handlowe Riviera Eliksir cocktail bar & restaurant – Gdańsk, ul. Hemara 1 Eureka – Gdynia, al. Zwycięstwa 96/98 Gianni – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 63 Good Morning Vietnam – Gdynia, ul. Świętojańska 83 Gunga House – Sopot, ul. Powstańców Warszawy 6 Image – Sopot, al. Grunwaldzka 8/10 Jack’s Bar – Gdynia, al. Zwycięstwa 241/5 Kawiarnia W Starym Kadrze – Gdańsk, ul. Grobla I 3/4 Kulinarne Safari – Gdynia, ul. Abrahama 20 La Vita – Sopot, ul. Bohaterów Monte Casino 63 Le Bonjour – Gdynia, ul. Świętojańska 62

SKLEPY I BUTIKI Bryloownia – Gdynia, Centrum Handlowe Klif By Insomnia – Gdynia, ul. Świętojańska 104 By o la la…! – Gdynia, Centrum Riviera Czas na Herbatę – Gdynia, Centrum Riviera Douglas – Gdańsk, Alfa Centrum Douglas – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Douglas – Gdynia, Centrum Handlowe Riviera Douglas – Gdynia, ul. Świętojańska 53 Elizabeth Suknie Ślubne – Gdynia, ul. Świętojańska 116 Fratelli – Gdynia, Centrum Riviera Galeria Rajstop Christelle – Gdynia, ul. Świętojańska 57 Galeria Rajstop Christelle – Gdynia, ul. Świętojańska 66 Imperial – Gdynia, Centrum Riviera Lingeria – Gdynia, ul. Żwirki i Wigury 8 Marciano Guess – Gdynia, Centrum Handlowe Klif ModyDom – Gdynia, ul. Świętojańska 72 Naturhouse – Sopot, al. Niepodległości 747 Piazza Di Moda – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Salon Hastens – Sopot, al. Niepodległości 940 Selfishop.com.pl – Gdynia, ul. Świętojańska 61 Simple – Gdynia, Centrum Riviera Sklep Senso – Gdynia, ul. Świętojańska 59 Skrzydła Natury – Gdynia, ul. Biskupa Dominika 24 SunLOOX – Gdynia, Centrum Riviera Total Look By Bunny The Star – Gdynia, ul. Świętojańska 61 Total Look By Bunny The Star – Sopot, ul. Powstańców Warszawy 10 Tru Trussardi – Gdynia, Centrum Handlowe Klif POZOSTAŁE MIEJSCA TAKŻE DLA KOBIET Bawaria Motors Gdańsk – Gdańsk, al. Grunwaldzka 195/197 Centrum Handlowe Viktor – Gdańsk, ul. Myśliwska 102 Centrum Pilates i Joga – Gdynia, ul. Starowiejska 54/3 Familia Marco Polo – Sopot, ul. Grunwaldzka 25 Filharmonia Bałtycka – Gdańsk, ul. Ołowianka 1 Harem Club – Gdynia, ul. Waszyngtona 21 Mała Galeria Stf – Sopot, ul. Sikorskiego 8/10 MK Bowling – Gdańsk, al. Grunwaldzka 82 Salon Lexus – Gdynia, al. Zwycięstwa 241/6 Sexi Shop – Gdynia, ul. Świętojańska 83 Silhouette DCD – Gdańsk, ul. Partyzantów 13B Strefa Kobiet – Gdańsk, ul. Krzemowa 20 Zatoka Sztuki – Sopot, ul. Mamuszki 14 Zielarnia Sopocka – Sopot, ul. Podjazd 3




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.