Mademoiselle-Magazyn Kobiet.pl nr 8 2016

Page 1

BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK

ISSN 2451-120X

NUMER 8/2016 (8)

ŚWIAT POLSKICH SERIALI

TRÓJMIASTO

od kuchni



W poniedziałek 28 października br. zakończyliśmy głosowanie w naszym konkursie “Zostań twarzą okładki Magazynu Mademoiselle”. Wszystkim uczestnikom serdecznie dziękujemy za udział. Mamy nadzieję, że dostarczyliśmy Wam wielu pozytywnych emocji i radości. Przypominamy, że w styczniu bohaterką naszej okładki będzie laureatka konkursu!


8.16

40 EMOCJE Samotność w związku

# 6 KULTURA Kulturalnie w Trójmieście Akcje poszukiwawcze Jacka Sikory

# 14 ROZMOWA Więcej życia w życiu – Ilona Łepkowska

# 20 BIZNES Problem – brak zaangażowania w pracę

# 26 OSOBOWOŚĆ Ogniska wypalenia

Squash – coś dla aktywnych

# 30 DIETA

MAT. PROMOCYJNE

# 28 SPORT

Co warto wiedzieć o diecie pudełkowej?

# 36 ZDROWIE

Jacob Birge Vision A/W 16/17

# 46 URODA Nowatorska pielęgnacja skóry

# 54 DESIGN

MAT. PROMOCYJNE

Porządki, czyli terapia przeciwstresowa

MADEMOISELLE / 8/2016

Rewitalizacja i lifting skóry

52 MODA

Bezcenne żelazo

4

48 URODA

FOT. FOTOLIA

#spis treści


WSTĘPNIAK

G

dy za oknami panuje szaruga, poszukujemy kolorów. Niby to oczywiste, ale właśnie jesień jest dobrym czasem nad tym, by się zastanowić, co tworzy prawdziwy koloryt naszego życia. Co sprawia, że czujemy się lepiej albo wprost przeciwnie – wpędza nas w czarną otchłań? Po takiej krótkiej analizie wnioski dla niektórych z nas mogą być wstrząsające. Okazuje się bowiem, że ogromną radość sprawia nam lekka i niezobowiązująca rozrywka, czasami wręcz pusta i przyziemna. Straszne? Chyba jednak nie ma się czym przerażać… Każdy z nas ma prawo do relaksu, którego zresztą dopomina się nasz mózg – do bezrefleksyjnego resetu i pochłaniania wytworów kultury popularnej. To trochę jak ze słodyczami. Ani nie utyjemy, ani nie zachorujemy na serce, jeśli zjemy kostkę czekolady tygodniowo. Myśląc nad słowami wywiadu, którego udzieliła dla Was Ilona Łepkowska, warto przyjrzeć się naszej rodzimej odmianie show-biznesu. Jaki jest on naprawdę? Żeby samodzielnie to sprawdzić, trze-

REDAKTOR NACZELNA Agnieszka Kulinkowska agnieszka@magazynkobiet.pl FOTO Andrzej Zięba Piotr Żagiell SKŁAD DTP Przemysław Wilczek REDAKCJA Urszula Abucewicz, Aleksandra Danylec, Lena Majchrzak, Michał Mikołajczak, Marek Nowak, Katarzyna Sudoł, Magdalena Łabądź, Katarzyna Lepianka-Głuszkiewicz Katarzyna Jeruszka, Marta Horbal Magda Raczek

ba by pewnie zaistnieć gdzieś (przynajmniej) na jego pograniczu. Tym bardziej interesujące są słowa osoby, która jest nazywana Królową Polskich Seriali. Bo co możemy wiedzieć my, widzowie? Tylko tyle, ile będziemy mogli „kupić” na ekranie. Reszty można się domyślać. Na pewno nie warto zatracać się w podziwianiu kreacji – nieważne czy w serialu obyczajowym, czy też w reality-show. Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy, że padamy ofiarą mniejszych i większych manipulacji. A może lepiej nie mieć takiej świadomości? Sceptycy oczywiście wskazują na niski poziom artystyczny masowych produkcji telewizyjnych. To samo dotyczy zresztą wszystkich wytworów kultury popularnej. No tak, ale czego możemy wymagać od „opery mydlanej”? Ten gatunek rządzi się swoimi prawami, a jeśli świadomie go wybieramy, nie możemy oczekiwać głębi wielowymiarowego przesłania. Jeśli jednak będziemy go traktować jak drobną odskocznię od codzienności, na pewno nic zachwieje naszego poczucia estetyki. Dopiero gdy godziny programów w tele-

REKLAMA Agnieszka Kupna agnieszka.kupna@magazynkobiet.pl Malwina Bieńko malwina.b@magazynkobiet.pl Ewa Papakul ewa@magazynkobiet.pl

wizji zaczynają organizować plan naszego dnia, warto się zastanowić, czy bardziej wartościowe zajęcia nie przechodzą nam obok nosa. Wiele problemów w życiu wynika z braku równowagi i popadania w skrajności. Umiejętne balansowanie między kiczem a sztuką wysoką pozwala zachować zdrowy rozsądek. A to tylko jeden z przykładów, wyimek z naszego życia. Brak równowagi prowadzi m.in. do wypalenia zawodowego, o czym również wspominamy w bieżącym numerze naszego magazynu. Repertuar nieszczęść wynikających z wyboru skrajnych rozwiązań jest naprawdę porażający. Życząc przyjemnej lektury, namawiam Was zatem do większego dystansu – do siebie i świata zewnętrznego, bez żadnych wyjątków! Agnieszka Kulinkowska redaktor naczelna

BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK

ISSN 2451-120X

NUMER 8/2016 (8)

TRÓJMIASTO

MARKETING Magdalena Firfa marketing@magazynkobiet.pl tel. 506 574 700 Wydawca Agencja City Media ul. Wały Piastowskie 1 80-557 Gdańsk tal. 517 442 957 biuro@magazynkobiet.pl www.magazynkobiet.pl

ŚWIAT POLSKICH SERIALI

od kuchni

PARTNER MAGAZYNU Zdjecie na okładce: Teksty zdjęcia oraz wszystkie inne informacje opublikowane na niniejszych stronach podlegają prawom autorskim firmy Agencja City Media. Wszelkie kopiowanie zawartości bez zezwolenia firmy Agencja City Media jest zabronione. Wszelkie prawa zastrzeżone. Egzemplarz bezpłatny - zakaz sprzedaży. Redakcja nie zwraca niezamówionych tekstów i materiałów redakcyjnych oraz nie ponosi odpowiedzialności za treść nadesłanych ogłoszeń reklamowych. Redakcja zastrzega sobie prawo do redagowania tekstów.

fot. fotolia


MAT. PROMOCYJNE

jej KULTURA/ wydarzenia w Trójmieście

Kulturalnie w Trójmieście

13 XI

Alternatywne Targi Ślubne Sztuka Wyboru Sztuka Wyboru w Gdańsku zaprasza 13 listopada br. na II edycję Alternatywnych Targów Ślubnych. Celem wydarzenia jest wypromowanie niszowych marek z branży ślubnej, które proponują produkty oraz usługi na wysokim poziomie estetycznym i jakościowym. Impreza jest konkurencją dla typowych targów ślubnych. Targi stanowią doskonałą odpowiedź na potrzeby mieszkańców Trójmiasta. Każdy, kto je wcześniej odwiedził, wyszedł z głową pełną alternatywnych rozwiązań dla klasycznych ślubnych i weselnych stereotypów. To profesjonalnie przygotowana impreza, gdzie nawet osoby niezainteresowane ślubami mogą znaleźć coś dla siebie.

Międzynarodowe Biennale Grafiki Cyfrowej

Elijah Wood w Gdańsku – Wooden Wisdom DJ set

Pomorski Park Naukowo-Technologiczny, Gdynia Ze względu na możliwości, które oferuje grafika cyfrowa, w oparciu o tradycję i dorobek grafiki warsztatowej, prace, które obecnie powstają, najpełniej oddają istotę XXI wieku. Stąd tak intensywny jej rozwój i ogromne zainteresowanie we wszystkich ośrodkach współczesnego świata. Ekspozycja gości artystów m.in. z: Francji, Grecji, Indii, USA, Kanady, Norwegii, UK, Izraela, Japonii, Chin, Finlandii, Estonii, Czech. Skala przedsięwzięcia i ranga twórców nie mają obecnie swojego odpowiednika w kalendarzu przeglądów tej dyscypliny sztuki w Europie, a miejsce ekspozycji w szczególny sposób podkreśla otwartość na eksperyment.

Gdański Teatr Szekspirowski Już 17 listopada w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim wystąpi Wooden Wisdom, czyli duet Elijah Wood i Zach Cowie. Muzycy od kilku lat tworzą coraz popularniejszy DJ-ski kolektyw Wooden Wisdom. Ich muzyka stanowi połączenie m.in. klasycznych funkowo-soulowych brzmień z tanecznymi rytmami lat 80. W ubiegłym roku artyści odbyli bardzo udane tournée, podczas którego prezentowali swoje winylowe sety na koncertach m.in. w Miami, Toronto, Seattle i Kansas City. Na swoim koncie mają również występy na wielu imprezach m.in.: na secret-party przed rozdaniem nagród Emmy w Los Angeles, w Amoeba Records, na festiwalu SXSW oraz na kilku innych wydarzeniach organizowanych przez markę Bushmills.

Do 20 XI

6

MAT. PROMOCYJNE

MAT. PROMOCYJNE

17 XI

MADEMOISELLE / 8/2016


Mela Koteluk – „Zmienne Tętno” MAT. PROMOCYJNE

Gdański Teatr Szekspirowski

12 XI

W dwa lata od premiery albumu „Migracje”, który w niespełna miesiąc pokrył się platyną, Mela rusza z cyklem koncertów w nowej oprawie muzycznej i wizualnej. „Zmienne tętno” jest klamrą zamykającą „Migracje”. Tytuł trasy pochodzi od zawartego na płycie „Migracje” skitu. „Ten krótki fragment między utworami wyznaczył nowy kierunek moich artystycznych poszukiwań” – mówi Mela Koteluk. – „Jest w nim pewna przewrotność. Niemiarowy rytm serca motywuje do szukania antidotum na burzliwą rzeczywistość. W muzyce można odnaleźć nową siłę do lepszego rozumienia rzeczywistości na wielu, często nieświadomych, poziomach”.

Likes Festival Gdańsk 2016 AmberExpo

MAT. PROMOCYJNE

Likes Festival Gdańsk 2016 to trzecia edycja Festivalu Ludzi Internetu. To największe spotkanie twórców internetowych w Polsce. Podczas imprezy można spotkać gwiazdy sieci, najpopularniejszych artystów młodego pokolenia i niebanalnych twórców. Każdy będzie mógł ich spotkać osobiście, zrobić selfie, przybić piątkę, wziąć autograf! Festival to wielkie wydarzenie multimedialne, które łączy światy online i offline, przeskakując między koncertami, pokazami mody, rozgrywkami gamerów i livecookingiem, jak w okienkach przeglądarki.

19–20 XI

Kortez

25 XI

Wysoki, małomówny, o melancholijnym spojrzeniu. Obdarzony głębokim, lekko szorstkim głosem. Sprawia wrażenie niedostępnego, wzbudza ciekawość, nawet fascynację, a przy tym wszystkim jego muzyka elektryzuje szczerością i wzbudza zaufanie. Prawdopodobnie jeden z największych wschodzących talentów na naszym rynku. Wyedukowany pianista i puzonista z zacięciem do muzyki klasycznej, który kilka lat temu zaczął śpiewać. Jego debiutancka płyta „Bumerang” jest intymnym zbiorem opowiadań o miłości i jej braku. Jednocześnie to jeden z najlepiej przyjętych krążków na polskim rynku muzycznym w ostatnich latach. Tej jesieni Kortez jeszcze raz zawita do Gdańska, tym razem już z całym zespołem. Czy znów podbije serce Trójmiasta?

Zgiń i znów się przemień! – wystawa w ramach cyklu Art+Science Meeting CSW Łaźnia Projekt Art+Science Meeting, realizowany od 2011 roku przez Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia w Gdańsku, jest przedsięwzięciem, które łączy świat nauki i sztuki. Wielu wydaje się, że to całkowicie odrębne dziedziny, tymczasem projekt A+SM uświadamia, że często są pokrewne i wzajemnie się inspirują. Tegoroczną koncepcję wystawy prezentowanej w CSW Łaźnia, w ramach projektu Art+Science Meeting oraz towarzyszącego mu programu edukacyjnego opracował Dmitry Bułatow – rosyjski kurator. Na wystawie będą prezentowane prace artystów z całego świata. Współczesna nauka stara się jednocześnie zrozumieć i przezwyciężyć szereg praw natury, co przywodzi na myśl słynną maksymę Goethego „Stirb und werde” – umrzyj i przeżyj odnowę, zaniknij i stań się. MAT. PROMOCYJNE

MAT. PROMOCYJNE

B90

25 XI

MADEMOISELLE / 8/2016

7


jej KULTURA/ wydarzenia w Trójmieście

Actus Humanus Gdańsk

MAT. PROMOCYJNE

Nadrzędną ideą Festiwalu Actus Humanus jest prezentacja najwybitniejszych dzieł muzyki dawnej, również tych korespondujących z okresem Bożego Narodzenia, w interpretacji czołowych reprezentantów wykonawstwa historycznego z całego świata. Dzięki starannie wyselekcjonowanemu repertuarowi, jak również obecności niekwestionowanych autorytetów muzyki dawnej, Gdańsk stanie się jednym z centralnych miejsc na mapie wydarzeń kulturalnych dedykowanych muzyce dawnych wieków. Actus Humanus już od pierwszych edycji ma bowiem ambicje dołączyć do grona najważniejszych europejskich festiwali poświęconych muzyce renesansu i baroku. AH 2016 to siedem wyjątkowych koncertów z wysmakowanym repertuarem w interpretacji mistrzów wykonawstwa historycznego.

5–11 XII

Tribute to Michael Jackson Symfonicznie Koncerty projektu „Tribute to Michael Jackson” to symfoniczne widowiska, które w ciągu dwóch poprzednich edycji wypełniły niejedną salę koncertową w Polsce i nieraz porwały publiczność z miejsc. Tegoroczna trasa po raz pierwszy obejmuje aż siedem miast: Warszawę, Wrocław, Poznań, Katowice, Kraków, Szczecin i Gdynię. Tradycyjnie już nieśmiertelne przeboje króla popu, w specjalnie przygotowanych aranżacjach, wykonają: Natalia Kukulska, Kuba Badach, Ania Dąbrowska oraz zespół Riffertone, Kasia Rościńska, Aleksandra Nowak i Maciej Starnawski. Towarzyszyć im będą Chór Akademicki UAM, Orkiestra Symfoniczna l’Autunno oraz band pod kierownictwem Jacka Piskorza, który objął kierownictwo muzyczne nad całym wydarzeniem.

MAT. PROMOCYJNE

Gdynia Arena

11 XII

Cudowne musicale – od West Endu aż po Broadway – spektakl gościnny Scena Teatralna NOT

MAT. PROMOCYJNE

Tym razem utalentowanych młodych artystów będzie można ujrzeć w ciekawych interpretacjach najsłynniejszych utworów musicalowych w historii. Będą to zarówno hity polskie, jak i zagraniczne, ale wykonane oczywiście w naszym języku. Podczas koncertu będzie można usłyszeć utwory z takich musicali, jak: „Phantom of the Opera”, „Cats” czy „Notre Dame de Paris”. W spektaklu obejrzymy układy taneczne kilku trójmiejskich choreografów Kaliny Porazińskiej i Marty Jaremin „Czajna”. Autorami projektu są Karol Świtajski (reżyser musicali „Okruchy życia – Anioły są wśród nas”, „Trudne pytania – musical o sile ludzkich marzeń” i „Blask”) oraz Anna Markowska – współautorka projektów realizowanych przez stowarzyszenie. W przygotowaniach muzycznych uczestniczyła Martyna Kotarska.

12 XII

Muzyka Pink Floyd w blasku księżyca Już 17 grudnia br. o godz. 19.00 w sali koncertowej Polskiej Filharmonii Bałtyckiej odbędzie się niepowtarzalny spektakl multimedialny. Jego częściami będą występ zespołu Spare Bricks, pokazy multimedialne oraz laserowe efekty specjalne. Ponadto na scenie zobaczymy i usłyszymy specjalnie utworzony dziecięcy zespół wokalny z Gdańska. Na program koncertu zespół Spare Bricks czołowy polski coverband, grający utwory słynnej brytyjskiej grupy Pink Floyd, wybrał jedne z najbardziej znanych utworów w historii muzyki rockowej. Miłośników zespołu Pink Floyd czekają więc dwie godziny muzyki przez duże „M”. Koncert w Gdańsku jest przygotowywany z dużym rozmachem. Pojawią się m.in. słynny floydowski mur, specjalne światła i lasery. Nie zabraknie też oryginalnych wizualizacji i filmów, tak charakterystycznych dla koncertów tego zespołu. W części wizualizacji wykorzystane zostaną zdjęcia autorstwa Leszka Paradowskiego.

17 XII 8

MADEMOISELLE / 8/2016

MAT. PROMOCYJNE

Polska Filharmonia Bałtycka


jej KULTURA/ dobre kino

PITBULL. NIEBEZPIECZNE KOBIETY

FANTASTYCZNE ZWIERZĘTA I JAK JE ZNALEŹĆ

Na drodze świeżo upieczonych policjantek los szybko stawia starszych kolegów po fachu, Gebelsa i Majamiego. Ich doświadczenie okaże się bezcenne w starciu funkcjonariuszek ze skorumpowanymi przełożonymi oraz brutalnym, przestępczym światem mafii „paliwowej”. Życie prywatne bohaterek jest równie skomplikowane. Jadźka na co dzień zmaga się z nieobliczalnym mężem – pracownikiem wywiadu skarbowego, powiązanym z mafią, a Zuza niefortunnie wikła się w romans z Remkiem, socjopatycznym gangsterem.

Film oparty jest na powieści i oryginalnym scenariuszu debiutującej w roli scenarzystki J.K. Rowling. To kolejna odsłona magicznego świata. Prawa i obyczaje, którymi rządzi się społeczność czarodziejów i czarownic, będą doskonale znane wszystkim miłośnikom książek i filmów o Harrym Potterze. Jednak historia rozpocznie się w Nowym Jorku 70 lat wcześniej niż wydarzenia, w których główną rolę odegrał słynny czarodziej.

JESTEM MORDERCĄ

NOWY POCZĄTEK

Thriller inspirowany prawdziwymi wydarzeniami z początku lat 70. Główny bohater filmu, Janusz Jasiński, jest młodym porucznikiem milicji. Po kolejnych niepowodzeniach śledztwa w sprawie brutalnych zabójstw kobiet zostaje mianowany nowym szefem grupy dochodzeniowej. Stara się zrobić wszystko, by wykorzystać życiową szansę i złapać seryjnego mordercę. Jak wiele będzie w stanie poświęcić dla śledztwa?

Wybitna lingwistka, Louise Banks, zostaje wezwana przez siły obronne kraju, by spróbować porozumieć się z wysłannikami innej cywilizacji po tym, jak gigantyczny obiekt zawisł nieruchomo tuż nad Ziemią. Nikt tak naprawdę nie wie, czy obcy przybyli na Ziemię w celach pokojowych, czy może są zwiastunem inwazji. W zespole badawczym wspomagają ją pułkownik Weber i wybitny fizyk Ian Donnelly.

MADEMOISELLE / 8/2016

9


FOT. JACEK SIKORA

jej KULTURA/ malarstwo

Akcje poszukiwawcze Jacka Sikory Jacek Sikora – malarz, aktor i podróżnik – nieustannie poszukuje najlepszej możliwej formy wyrazu. Te ustawiczne eksperymenty malarskie przywiodły go do sięgnięcia zarówno po abstrakcję, jak i figuratywizm. Jednakże jego badania nad kompozycją i treścią obrazu oscylują wokół nazwisk, które stały się dla niego źródłem wielu inspiracji. Tekst: Karolina Majewska Monet uświadomił artyście, w jaki sposób za pomocą impresjonistycznego warsztatu zbudować dynamikę dzieła. Od Nowosielskiego zaczerpnął zamiłowanie do nieskomplikowanych, wymownych form. Z kolei Rothko unaocznił mu potęgę barwnej prostoty. Płótna Jacka Sikory są zatem sumą jego fascynacji i źródłem nowej, unikatowej materii malarskiej. Twarze, ciała, przedmioty, przestrzenie – wszystkie te elementy, składające się na fragment zwykłej codzienności, stanowią obiekty zainteresowania artysty. 10

MADEMOISELLE / 8/2016

Jacek Sikora te pospolite miejsca i sytuacje przenosi bowiem do własnego, nadrealnego uniwersum. Jego autonomiczna rzeczywistość wydaje się pogrążona w ciszy i spokoju. Jest subtelna i nienarzucająca się odbiorcy. Ten kontemplacyjny charakter prac wynika z pewnością z jego medytacyjnych doświadczeń. Jest osobą od 20 lat praktykującą zen. Jego wielomiesięczne przebywanie w ośrodku zen w Stanach Zjednoczonych, prawie trzyletni pobyt ośrodku zen w Polsce, ośmiomiesięczna medytacja w buddyjskim klasztorze

w Tajlandii, gdzie przyjął mnisie święcenia, a zwłaszcza tygodnie spędzone samotnie w zasypanej śniegiem syberyjskiej tajdze, nie pozostały bez wpływu na jego prace. Z niewyraźnych konturów i rozedrganej faktury jego prac uderza pewien nieokreślony niepokój. To emanujące z płócien napięcie, obok stanu wyciszenia, również wydaje się rezultatem podróży artysty, związanych przecież z ekstremalnymi warunkami bytowania. Okazuje się, że liczne wyprawy do rozmaitych miejsc w dużym stopniu oddziałują na ogromną wieloaspektowość sztu-


FOT. JACEK SIKORA

FOT. JACEK SIKORA

Przyglądając się malarstwu Jacka Sikory, można jednak stwierdzić, że wcale nie chodzi o to, aby znaleźć jedną słuszną formę artystycznego wyrazu. Autor uświadamia odbiorcy, jak wiele może ich istnieć. Niczym liczne podróże Jacka Sikory, które służą ciągłemu poszerzaniu własnych horyzontów, także jego twórczość polega na nieustannym eksperymentowaniu, odnajdowaniu szczególnych kształtów i treści, a w konsekwencji – docieraniu do granic sztuki. Dzięki temu jednak odbiorca może być przekonany, że sztuka Jacka Sikory będzie miała swoją kontynuację.

FOT. JACEK SIKORA

Jacek Sikora jest artystą, którego nie interesuje obrazowanie skrajnych uczuć. Stara się on raczej uchwycić obiekt w sugestywny sposób, aby pewne wrażenia samoistnie przybrały charakter właściwej treści jego dzieła. Sam o sobie mówi, że unika malowania intensywnych emocji, a głównym tematem swojej twórczości określa pustkę. Takie ujęcie problematyki prac Jacka Sikory okazuje się jak najbardziej trafne. Co innego bowiem, jeśli nie pustkę, wyrażają ogromne, osamotnione przestrzenie, milczące twarze albo rozległe, dwubarwne, przybierające postać abstrakcyjnych realizacji, horyzonty? Wobec tego cel poszukiwań jest znany. Jednakże twórca wciąż odwołuje się do nowych, rozmaitych metod obrazowania, aby móc jak najlepiej realizować go w swoich dziełach.

FOT. JACEK SIKORA

FOT. JACEK SIKORA

FOT. JACEK SIKORA

ki Jacka Sikory. Ujawnia się ona nie tylko w tematyce prac, ale także w stosowanych przez twórcę rozwiązaniach warsztatowych i formalnych. Swobodnie bowiem porusza się on zarówno po obszarach abstrakcji, jak i figuratywności. Równie często jak do realizmu sięga po przedstawienia surrealistyczne. Z łatwością używa szkicowego odwzorowania detalu, aby za chwilę zastąpić go uproszczoną formą. Sam twórca mówi bowiem o tym, że wyniesione z licznych podróży obrazy odmiennych kultur, gustów oraz wyobrażeń na temat piękna i brzydoty znajdują odzwierciedlenie w jego obrazach. Ta ciągła zmiana miejsca pobytu stanowi dla artysty również sposób na kształtowanie własnej otwartości, kwestionowania dotychczasowych dogmatów oraz negowania utrwalonych osądów. Znacząca dla jego twórczych poszukiwań jest również, praktykowana podczas wszelkich wypraw, obserwacja sposobu postrzegania świata przez lokalnych artystów. Na potwierdzenie słuszności swoich metod, wykorzystywanych w pracy artystycznej, przywołuje proces formowania się impresjonizmu i kubizmu. Pierwszy z nurtów czerpał przecież z japońskich drzeworytów, drugi – z wytworów sztuki afrykańskiej.

MADEMOISELLE / 8/2016

11


jej KULTURA/ działo się

WYDARZENIA PATRONOWANE SOPOT JAZZ FESTIVAL 2016 13 PAŹDZIERNIKA 2016 R., GDAŃSK

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

W czwartek 13 października o godzinie 19.00 na Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże odbył się koncert w ramach Sopot Jazz Festival. Wystąpili „Emilie Weibel & special guest Urszula Dudziak (CH/USA/PL) João Barradas Trio”. Sopot Jazz Festival jest jednym z najstarszych festiwali jazzowych w Polsce. Jego myśl przewodnia to wysoka jakość prezentowanej muzyki, autentyczność i oryginalność. Projektując wydarzenie, szczególny nacisk położono na ambitny program. Przed publicznością festiwalową prezentują się interesujący artyści z całego świata, zarówno o już ugruntowanej popularności, jak i ci, których wprowadzenie na estradę sopockiego festiwalu to powiew świeżości, korzystnie wpływający na współczesny wizerunek jazzu jako dynamicznie rozwijającej się muzyki globalnej, ułatwiającej kontakty i wzajemne zrozumienie międzykulturowe.

KONCERT CHARYTATYWNY „GŁOSY DLA HOSPICJÓW” – KAYAH 15 PAŹDZIERNIKA 2016 R., POLSKA FILHARMONIA BAŁTYCKA W GDAŃSKU

12

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

W sobotę 15 października w Filharmonii Bałtyckiej na Ołowiance odbył się koncert charytatywny z cyklu „Głosy dla hospicjów”. Gwiazdą tegorocznego koncertu była Kayah, która zaśpiewała utwory ze zróżnicowanego repertuaru. Okazją ku temu był Światowy Dzień Hospicjów i Opieki Paliatywnej. Koncert odbył się w ramach cyklu „Głosy dla Hospicjów”, a zebrane środki wsparły Fundację Hospicyjną.

MADEMOISELLE / 8/2016


jej KULTURA/ dobra książka

Mitchell Kriegman

BYĆ JAK AUDREY HEPBURN

Francisco Azevedo

RYŻOWY PODARUNEK

EDIPRESSE

EDIPRESSE

Dziewiętnastoletnia Lisbeth ucieka od monotonii życia codziennego, oglądając filmy z Audrey Hepburn w roli głównej. Na co dzień pracuje w miejscowym barze jako kelnerka, jednak to zajęcie nie daje dziewczynie żadnych perspektyw na dalszy rozwój. Pewnego dnia otrzymuje wiadomość od swojej przyjaciółki, Jess, z Nowym Jorku. Okazuje się, że na najważniejszym wydarzeniu modowym zostanie wystawiona pierwotna wersja legendarnej sukienki od Givenchyego. Długo się nie zastanawiając, wyrusza w podróż do Wielkiego Jabłka… Nowojorski blichtr, ciemne sekrety socjety Manhattanu oraz powiew wielkiego świata glamour… Idealna powieść dla fanek Audrey Hepburn oraz dla każdej kobiety, która pragnie choć na chwilę wyrwać się z codziennej, przytłaczającej rzeczywistości!

Urzekająca liryzmem i ciepłem powieść opowiadająca losy trzech pokoleń pewnej rodziny, która w swej kuchni posiada pewien sekretny składnik przyciągający szczęście… Jest początek XX stulecia. José Custódio i Maria Romana, świeżo upieczeni nowożeńcy, wyruszają do Brazylii, w podróż ku lepszej przyszłości. Mają ze sobą szczególny podarunek. Podczas przygotowań do uroczystości celebrującej setną rocznicę ślubu tych dwojga, ich najstarszy syn Antonio, który już sam ma wnuki, dokonuje swoistej retrospekcji i przygląda się życiu swoich rodziców, cioci, braci, dzieci oraz wnuków. Antonio doskonale wie, że rodzina to twardy orzech do zgryzienia oraz że o szczęście trzeba dbać dzień w dzień, jednak ta, do której sam należy, różni się od innych posiadaniem pewnego sekretnego składnika szczęścia: woreczka magicznego ryżu wręczonego rodzicom Antonia w dniu ich ślubu.

Roma J. Fiszer

OBSESJA

WZGÓRZE PEŁNE SŁOŃCA

EDIPRESSE

EDIPRESSE

Autorka światowych bestsellerów Nora Roberts prezentuje swoją najnowszą powieść „Obsesja”. Główną bohaterką kryminału jest Naomi, młoda i odważna kobieta, która po traumatycznych przejściach z dzieciństwa próbuje na nowo ułożyć sobie życie. Czy uda jej się odzyskać spokój mimo dręczących koszmarów z przeszłości? Na kilka dni przed swoimi 12. urodzinami Naomi Bowes odkryła straszliwą tajemnicę, którą skrywał przed całą rodziną i miejscową policją jej ojciec. Ten dzień zmienił wszystko w dotychczasowym życiu dziewczynki. Thomas Bowes, sprawca straszliwej zbrodni, za sprawą córki trafił do więzienia, a ta w ciągu zaledwie kilku dni z dziecka musiała stać się opiekunką młodszego brata Masona i słabej matki, cierpiącej na depresję i pozostającej pod wpływem męża.

Roma J. Fiszer powraca! „Wzgórze pełne słońca” to kontynuacja debiutanckiej i bestsellerowej książki „Kilka godzin do szczęścia”. Powieść stanowi ciąg dalszy losów trzech kobiet: Anny, Kasi i Elizy. Na wzgórzu pełnym słońca spełniają się marzenia bohaterek, lato przynosi im miłość, o jakiej zawsze marzyły, a tajemnice z przeszłości zmieniają teraźniejszość. Okazuje się, że na Kaszubach wszystko jest możliwe… „Wzgórze pełne słońca” to ciepła i pełna zawirowań opowieść o życiu, miłości, rodzinie i sile kobiecej przyjaźni. Podobnie jak w pierwszej części, tłem historii opowiadanej przez Romę J. Fiszer są Kaszuby. Oczami bohaterek czytelnicy poznają miejscowe zabytki i bujną przyrodę, razem z nimi przemierzają tamtejsze trasy oraz napawają się niezwykłą atmosferą tego regionu.

Nora Roberts

MADEMOISELLE / 8/2016

13


przede wszystkim po prostu mniej pracować 14

MADEMOISELLE / 8/2016

FOT. PIOTR ŻAGIELL

jej ROZMOWA/ Ilona Łepkowska


„Więcej życia w życiu” Ilona Łepkowska – nazywana królową polskich seriali – debiutuje właśnie powieścią pt. „Pani mnie z kimś pomyliła”. Scenarzystka i producentka filmowa pisze o świecie, który bardzo dobrze zna. Bohaterka jej książki, Joanna Malicka, nagle, z dnia na dzień, staje się gwiazdą telewizyjną, a my towarzyszymy jej w różnych momentach jej kariery. Rozmawia: Urszula Abucewicz Najpierw obserwujemy zachłyśnięcie nagłą popularnością, potem widzimy, z jak ogromną presją musi się mierzyć. O show-biznesie, cenie, jaką artyści płacą za sukces, o przypadku, który często decyduje o drodze życiowej, i o tym, jak zachować równowagę – rozmawiamy z Iloną Łepkowską. Pierwszy scenariusz napisała Pani na urlopie macierzyńskim, a książkę – kiedy złamała Pani nogę i została unieruchomiona na kilka miesięcy. Czy zaczyna się nowa ścieżka kariery w Pani życiu? Myślę, że tak. Choć to nie znaczy, że teraz stanę się powieściopisarką, bo to w olbrzymim stopniu zależy od czytelników. Nie wiem, jak moja książka zostanie przyjęta i czy to rzeczywiście jest ta forma, w której powinnam się wypowiadać. Ale jest to o tyle nowa ścieżka, że chcę zerwać z serialowym kieratem. Dlaczego? Tych powodów jest wiele. Wynika to i ze zmęczenia, z mojego wieku i z tego, że tak wiele zrobiłam w tej dziedzinie, ale też dlatego, że według mnie czas telenowel minął. Oglądamy teraz inne seriale – takie, których u nas się nie robi z powodów budżetowych. I choć zawsze będą istniały telenowele, to nie będą już budziły takich emocji, jak kiedyś. Tworzyłam ten boom serialowy, na pewno na nim skorzystałam, ale czasy i gusta widzów są w tej chwili inne. W związku z tym trzeba zmienić coś w swojej pracy, a w moim wypadku – przede wszystkim po prostu mniej pracować.

Jaki serial polski podobał się Pani? I który mógłby się spodobać za granicą? Uważam, że w wielu krajach mógłby się spodobać „Czas honoru”, bo pokazuje sytuację, która była powszechnym doświadczeniem ludzi w wielu krajach, czyli II wojnę światową. Przedstawia młodych ludzi i ideały, które są nieprzemijające. Są tam ciekawi bohaterowie, ich losy i wydarzenia historyczne. Oczywiście ten serial był wyprodukowany tanio, to nie była „Kompania braci”, ale moim zdaniem mógłby być oglądany w wielu krajach świata. Ale tak się pewnie nie stanie z racji bariery językowej. Chociaż słyszałam, że został gdzieś sprzedany. Trzeba jednak wykonać wysiłek, aby przetłumaczyć kilka odcinków w różnych wersjach językowych, zadbać o promocję, co często stanowi barierę. Wiele się mówiło o serialu „Druga szansa”, że może stać się hitem stacji, podobnie jak „Magda M.”, ale też chwalono tę produkcję za to, że pokazuje telewizję i świat show-biznesu od kulis… Jest w tym serialu coś, co mi przeszkadza – gdy bohaterka jest zdruzgotana, pracuje jako salowa, płacze – to nadal jest świetnie wystylizowana i ma nienaganną fryzurę. Są rzeczy, które trudno mi oglądać i, niestety, należy do nich ta maniera TVN-owska, którą ostatnio przejmują inne stacje – nikt nie może być brzydki, potargany, nie może mu spływać makijaż po twarzy. A co ma wspólnego z prawdą serial „Druga szansa”? Postać głównej bohaterki ma cechy pewnej agentki, którą znam. Ona rzeczywiście jest dla swoich podopiecznych trochę jak matka – gdy

ktoś jest chory, to przyjeżdża z gorącym rosołem, a jednocześnie jest absolutnym terrorystą w negocjacjach z producentami. Żąda warunków księżycowych jak na polski rynek i często udaje się jej to wyegzekwować. Pytam o ten serial, ponieważ Pani w swojej książce również opisuje świat show-biznesu od środka. Jednak widzę tu raczej analogie do powieści „Diabeł ubiera się u Prady” Lauren Weisberger. Moja powieść jest w tym sensie trochę podobna do wspomnianej przez Panią książki, ponieważ też jest „insiderska”. Nie mógł napisać jej ktoś, kto nie zna tego świata, kto w nim nie funkcjonował. Mam wrażenie, że dała Pani upust swojej frustracji, pisząc tę książkę. Frustracji to może nie. Na całe szczęście, nie zrobiłam takiej kariery, jak moja bohaterka. I nie zostałam tak zraniona przez ten świat jak ona. Pewnie wynikało to między innymi z tego, że wkraczałam w niego stopniowo. Byłam o wiele bardziej świadoma niebezpieczeństw. Nie zostałam też wrzucona na głęboką wodę – tak jak ona. Na pewno nie jest to frustracja, ale bez wątpienia ten świat mi się nie podoba. Nie dlatego, że mnie zmienił, bo uważam, że udało mi się ocalić, przynajmniej w dużym stopniu, swój spokój, charakter i niezależność, ale zasady, na jakich on funkcjonuje, mi się nie podobają i dlatego postanowiłam o tym napisać. Ta powieść pokazuje więc moje zdanie na temat tego świata, wszechobecnej w nim manipulacji, marketingu, metod proMADEMOISELLE / 8/2016

15


jej ROZMOWA/ Ilona Łepkowska

mowania gwiazd, a jednocześnie presji, którą na nie się wywiera, nieustannego wystawienia na widok publiczny, hejtu, którego doświadczają, tego wszystkiego, co się wiąże z funkcjonowaniem w show-biznesie, co jest balastem trudnym do zniesienia, a często – ponad siły.

W swojej książce pokazuje Pani ciemną stronę show-biznesu. Sława i powodzenie są okupione problemami psychicznymi, nieprzespanymi nocami, depresją, nadużywaniem alkoholu. Czy płaci się aż tak wysoką cenę za sukces i funkcjonowanie w tej branży?

Mocno Pani krytykuje świat show-biz- Bardzo wiele osób płaci taką cenę, tylko nesu… nie przyznaje się do tego. Mają depresję, zażywają leki psychotropowe, czasem łąBo jest powierzchowny, bo jest światem, cząc je z alkoholem. Uczestniczą w teraw którym tworzy się chwilowe gwiazdy, piach, przechodzą psychoanalizę, a mimo wysysa się z nich wszystko, co można, po- to nie mogą odzyskać wewnętrznego tem się je wyrzuca, bo ciągle są potrzebne spokoju. To dość powszechne w tym śronowe „zabawki”. I gdy się taką znajdzie, dowisku. zaczynają działać te same mechanizmy – znowu promocja na siłę, znów widzimy Jak się przed tym ochronić? tę samą twarz we wszystkich programach stacji. A potem nagle wypada, przesta- Myślę, że trzeba się skupić na pracy, a nie je istnieć medialnie. Takich osób, które na tym, co jest wokół niej, na zewnątrz. wpadają w niebyt, było mnóstwo. Cza- Trzymać się tego, że najważniejsza jest sem wracają, jak Hubert Urbański, któ- nasza praca – to, żeby wykonać ją jak ry po latach znów jest na topie poprzez najlepiej i jak najrzetelniej. I tylko to się uczestnictwo w „Agencie”, znów jest go naprawdę liczy. Trzeba też pamiętać, że pełno w mediach. No cóż, pewnie mu prawdziwe życie jest gdzie indziej – w natego bardzo brakowało… szym domu, wśród bliskich i przyjaciół, a nie na ściankach i bankietach. Czy ten show-biznesowy blichtr uzależ- Kiedyś częściej bywałam na planie filnia? mowym, bo pracowałam jako reporter tygodnika „Film”. Mogłam więc zaobserWiele osób mówi, że mogliby bez tego żyć, wować, jak tworzy się sztuczna bliskość, ale łatwość, z jaką poddają się regułom, bardzo powszechna w naszym środowiktóre w tym świecie panują, świadczą sku. Wówczas często kręcono filmy poza o tym, że bardzo tego chcą. Jeśli komuś Łodzią czy Warszawą, zdjęcia trwały nie zależy, to nie przejmuje się tym, jak długo, cała ekipa i aktorzy zakwaterowysię prezentuje na ściance czy na ban- wani byli w jednym miejscu, przebywali kiecie. Nie bywa, nie chodzi w miejsca, ze sobą 24 godziny na dobę. I nagle się w których byłby fotografowany – świa- okazywało, że po czterech dniach zdjęć domie stara się tego unikać. Znam wielu człowiek sekretarce planu czy drugiemu znakomitych aktorów, którzy niechętnie operatorowi mógł opowiedzieć całe swobywają na tego typu imprezach. A więc je życie, z najdrobniejszymi, najbardziej można być poza medialnym blichtrem. osobistymi szczegółami, bo się wydawaInni są jednak od tego uzależnieni, po- ło, że to najbliższa nam osoba, której monieważ się boją, że gdy przestaną funk- żemy zawierzyć. A po roku, gdy się spocjonować w publicznym, celebryckim tykało tę osobę, nie pamiętało się nawet obiegu, to stracą na gruncie zawodowym. jej imienia… Moim zdaniem, straciłyby jedynie te osoby, które są znane z tego, że są znane. Skąd takie zachowanie? Inne, według mnie, nie muszą się bać. Ale się boją… Praca na planie filmowym stwarzała sztuczną konieczność bycia blisko. Ponieważ jest to zbiorowa praca zespołowa, musimy więc się dobrze poznać, musimy sobie ufać – inaczej nie wykonamy tej 16

MADEMOISELLE / 8/2016

trudnej i stresującej pracy. Poza tym niejako jesteśmy na siebie skazani, po pracy człowiek chce odreagować, napić się piwa i wyrzucić z siebie stres z całego dnia, łapie więc pierwszego, który jest pod bokiem, a ponieważ on też potrzebuje tego samego, to łatwo o zwierzenia. A potem się tego nie pamięta, bo ta bliskość była nam w pewnym stopniu narzucona – nie była bliskością prawdziwą. Gdy kończyły się zdjęcia, nic z niej nie zostawało. Trzeba sobie to uświadamiać, ale też mieć swoje miejsce, w którym po pracy nabierze się dystansu, odreaguje. To bardzo ważne. Przy dużej wrażliwości – a to cechuje często artystów – zawsze będzie to trudne. Ale są przecież ludzie, którzy psychicznie nie wytrzymują pracy w korporacji, więc nie użalajmy się tak nad biednymi artystami. Istnieją zawody i miejsca pracy, w których poziom stresu może być znacznie wyższy. A jak Pani się udaje zachować swoją autonomię i nie poddać prawom panującym w tej branży? Kiedy ktoś mnie pytał, czy żyję życiem moich bohaterów i czy cały czas myślę o ich dalszych losach, mówiłam, że kiedy kończę pisać, po prostu wyłączam komputer i ten fikcyjny świat przestaje dla mnie istnieć. W ten sam sposób podchodziłam do mojej obecności publicznej. Bywałam choćby na uroczystościach Telekamer, zawsze gdy proszono mnie, żebym podziękowała w imieniu laureatów. Tadzio [Tadeusz Lampka – producent seriali – przyp. red.], z którym robimy wszystkie seriale, nie lubi takich wystąpień, więc mówił: „Ilonko, Ty powiedz, na pewno pójdzie Ci lepiej”, a zatem wykonywałam to zadanie, jak dalszą część pracy. Kupowałam pantofelki, sukienkę, szłam do fryzjera, robiłam sobie makijaż, wchodziłam na scenę, mówiłam kilka słów, dziękowałam komu trzeba, wracałam, potem pozowałam do zdjęć, udzielałam kilku wywiadów, po czym wracałam jak najszybciej do domu.


Pani bohaterka, Joanna Malicka, nie spodziewała się, że zostanie gwiazdą telewizyjną, pojechała jako tłumaczka w zastępstwie swojego przyjaciela na plan talk show – i nagle jej życie się obróciło do góry nogami. Czy wierzy Pani, że to przypadek decyduje o naszym życiu? Przypadek w bardzo dużym stopniu rządzi naszym życiem. Często zupełnie niechcący znajdujemy się w jakimś miejscu, spotykamy kogoś – w życiu prywatnym czy zawodowym – i to zdarzenie popycha nasze życie w zupełnie inną stronę. Ja w to wierzę, bo znam tych przypadków bardzo wiele. Czy podobnie było w Pani życiu? O tym, że skręciłam w stronę kina zadecydował kompletny przypadek. Ukończyłam zarządzanie, pod koniec studiów znalazłam się na planie filmu „Człowiek z marmuru”, tylko dlatego, że mój kolega, który dorabiał sobie tam jako statysta, miał jakieś problemy i chciał się wygadać, więc poprosił mnie, żebym przyjechała. Gdy się tam już pojawiłam, po pewnym czasie drugi reżyser, który zwrócił na mnie uwagę, gdy czekałam na transport na plan, zaprowadził mnie przed oblicze reżysera Andrzeja Wajdy i zadał pytanie: „Czy ona może być?”. „Tak, tylko trzeba ją przebrać” – powiedział Wajda. Przebrali mnie w kombinezon, założyli mi beret z antenką, postawili przed tablicą, z hasłem: „Bicie rekordu” – jak się później okazało, była to scena z gorącą cegłą. Jest moment, kiedy jestem sama na ekranie i mówię: „start”. Potem Krzysztof Zanussi kręcił „Barwy ochronne”, potrzebował młodych ludzi; mój mąż akurat był w wojsku, a ja nie chciałam siedzieć sama w domu. Miałam ze 20 dni zdjęciowych, byłam prawie codziennie na planie, bardzo mi się spodobała ta atmosfera. Wcześniej nie myślałam o tego typu pracy, a doświadczenia te sprawiły, że po studiach zaczęłam pracować w Wytwórni Filmów Dokumentalnych; potem przerwałam pracę, bo urodziłam córkę, ale na urlopie macierzyńskim zdałam na studium scenariuszowe. I potem już poszło. A więc w moim wypadku komplet-

ny przypadek sprawił, że znalazłam się w tym miejscu, w którym dziś jestem – bo to były takie filmy, tacy reżyserzy, takie doświadczenie, które sprawiło, że kino mnie pochłonęło. W jednym z wywiadów mówiła Pani, że źle wspomina doświadczenia z reżyserami, którzy zbyt mocno ingerowali w scenariusze filmowe Pani autorstwa, często wszystko zmieniając. Teraz jednak Pani pozycja jest inna. Jest Pani producentką seriali i filmów… Kinematografia w Polsce przez wiele lat była zdominowana przez reżyserów, którzy albo sami pisali scenariusze, albo brali scenariusz innej osoby i tak wszystko zmieniali, jak im się podobało. I to było rzeczywiście bardzo ciężkie doświadczenie dla scenarzysty. Pomyślałam sobie, że jak mnie to denerwuje, to trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. Dlatego zostałam producentem, bo stwierdziłam, że nie chcę, żeby mi coś psuli w tekście albo angażowali aktora, którego nigdy w życiu bym nie obsadziła. Kiedy zaczęłam produkować „M jak miłość”, to każda decyzja artystyczna w tym serialu była moją decyzją. Na pewno jest to wzięcie na siebie większej odpowiedzialności – wcale nie takie łatwe i proste, ale dzięki temu mogę mieć pretensje tylko do siebie, a nie narzekam na innych. Nie myślała Pani o reżyserii? Nie, nie mam tego typu wyobraźni. Poza tym nie zniosłabym takiego rytmu pracy. Nie lubię zbytnio atmosfery planu, zdecydowanie wolę pracować w domu. Wybrałam sobie zawód, który jest zgodny z moim charakterem, potrzebami i ograniczeniami psychicznymi. Jestem dość towarzyską osobą, ale nie lubię być cały czas pomiędzy ludźmi. Mogę ich mobilizować do pracy i jestem w tym naprawdę niezła, ale nie w taki sposób, jak to się dzieje na planie, nie pod taką presją czasu. Pewnie bym umiała jakoś wyreżyserować film, doświadczenie robi swoje. Jednak na pewno nie będę takiej próby podejmować.

Jak się Pani czuje jako Król Midas? Bohaterka książki też ma taką cechę… Król Midas czuje się o tyle kiepsko, że nigdy nie wiadomo, kiedy nadejdzie moment, gdy dotknie czegoś, a to nie zamieni się w złoto, tylko w coś zgoła innego… Nazwanie kogoś w ten sposób nakłada na jego barki dużą odpowiedzialność i spory ciężar. I ja również to odczuwam, dlatego też trochę się boję debiutu książkowego, bo nie wiem, jak moją powieść przyjmą czytelnicy. Do tej pory osiągałam właściwie same sukcesy, więc porażka na pewno byłaby przykra. Co jest dla Pani sukcesem? Największym sukcesem jest to, że zdołałam ocalić siebie. Swój charakter – dość niepokorny i rogaty, swoją niezależność, mimo wszystkich presji, którym podlegałam, i to, że zachowałam prawdziwy, nieudawany kontakt z rzeczywistością, że nie oderwałam się od ludzi, dla których piszę. Ważne jest dla mnie to, że zachowałam przyjaźń ludzi, którzy znali mnie jeszcze sprzed czasów mojego sukcesu, więc jeśli oni chcą się ze mną przyjaźnić i mówią, że się nie zmieniłam – to jest to dla mnie bardzo duży sukces, większy niż kolejne miliony widzów. Cieszę się, że mi się to udało, choć moja książka pokazuje, że jest to prawie niemożliwe, ale myślę, że jakoś się obroniłam, że ten świat mnie nie zmienił, a ja potrafiłam w nim funkcjonować – bez sprzedania się. W jednym z wywiadów powiedziała Pani, że jest już zmęczona serialami i że chce Pani pożyć inaczej. Inaczej, czyli jak? Więcej życia w życiu. Więcej czasu dla siebie. Dziękuję za rozmowę.

MADEMOISELLE / 8/2016

17


jej BIZNES/ nadchodzące

MADEMOISELLE PATRONUJE SZKOŁA ŻON (…I NIE ŻON) 21 PAŹDZIERNIKA 2016 R. HOTEL MERCURE, GDAŃSK

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

„Szkoła żon (…i nie żon)” to pomysł przeniesienia szkoły opisywanej w powieści „Szkoła Żon” Magdaleny Witkiewicz w realne życie. Bohaterki powieści jadą do luksusowego hotelu, z daleka od szumu cywilizacji, by w przyjaznym gronie, pod okiem wyjątkowych nauczycieli poznawać swoje prawdziwe „ja”. W piątek 21 października br. w Hotel Mercure w Gdańsku odbyło się spotkanie z nauczycielkami Szkoły. Szkoła powstała z inicjatywy autorki powieści „Szkoła żon”, Magdaleny Witkiewicz, i społeczności nudoodporne.pl oraz została objęta patronatem Polskiego Stowarzyszenia Kobiet Biznesu. Jej celem jest motywowanie kobiet do pozytywnych zmian w myśleniu o sobie, o partnerstwie i własnej sprawczości. Ta inicjatywa pomoże wielu kobietom inaczej spojrzeć na swoje możliwości, pokaże, jak wiele zależy od ich myślenia, nauczy, jak być szczęśliwą i pozwoli rozwinąć skrzydła. Zajęcia w wieczorowej „Szkole żon (…i nie żon)” poprowadziły: Magdalena Witkiewicz, Ewa Makowska, Joanna Keszka, Kasia Dziewulska i Kasia Gapska.

III GALA KOBIECYCH INSPIRACJI – OD PASJI DO SUKCESU 21 PAŹDZIERNIKA 2016 R. GDAŃSKI PARK NAUKOWO-TECHNOLOGICZNY

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

III Gala Kobiecych Inspiracji – od pasji do sukcesu odbyła się 21 października br. w Gdańsku. Organizatorki po raz kolejny pokazały, jak wspaniała jest kobieca siła i wsparcie. Na Gali pojawiły się dwie znakomite prelegentki: Aleksandra Budzyńska – Organizatorka Czasu Kobiet oraz Ilona Adamska – Ambasadorka Przedsiębiorczości Kobiet. Pierwsza z prelegentek od 10 lat uczy, jak zarządzać swoim czasem, a jej misją jest sprawienie, aby kobiety uwierzyły, że potrafią robić to doskonale. Na III Gali Kobiecych Inspiracji – od pasji do sukcesu przeprowadziła prelekcję pt. „Czas to pieniądz, czyli jak być zorganizowaną kobietą biznesu”. Natomiast Ilona Adamska od ponad 10 lat prowadzi z sukcesem swoją firmę, wydając magazyny, blogi i portale lifestyle’owe. Jest pomysłodawczynią Akademii Law Business Quality i właścicielką Agencji Wydawniczo-Promocyjnej I.D.MEDIA. Na Gali zaprezentowała prelekcję pt.: „Jak marzenia i pasje stają się dobrze prosperującym biznesem!”.

18

MADEMOISELLE / 8/2016


WYDARZENIA PATRONOWANE KONCERT MIREILLE MATHIEU 22 PAŹDZIERNIKA 2016 R. GDYNIA ARENA

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

Mireille Mathieu – legendarna piosenkarka, jedna z największych artystek w historii francuskiej piosenki – wystąpiła 22 października w Gdyni. Koncertowi towarzyszyło ogromne zainteresowanie fanów, a owacjom na stojąco nie było końca. Mireille Mathieu podczas koncertów zaśpiewała swoje największe utwory takie, jak „Mon Credo”, „Qu`elle est belle” czy „Mon bel amour d`été”. Piosenkarce towarzyszył zespół złożony z 12 muzyków. Niezwykłą atmosferę koncertu naznaczała twórczość wybitnej artystki i jej nastawienie do życia. Jak mówi sama Mirelle: „Moje piosenki zawsze opowiadają o miłości, dlatego tak je lubię”. Nawet gdy w jej życiu zdarzy się coś niepomyślnego, zawsze potrafi znaleźć uśmiech dla swoich fanów. Tej więzi i interakcji z publiką nie zabrakło również w Gdyni.

FESTIWAL ROZWOJOWY DLA KOBIET PROGRESSTERON

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

16 PAŹDZIERNIKA 2016 R. POMORSKI PARK NAUKOWO-TECHNOLOGICZNY W GDYNI Festiwal Rozwojowy dla Kobiet PROGRESSteron to największe wydarzenie w dziedzinie rozwoju osobistego w Polsce. To kilkadziesiąt warsztatów prowadzonych przez znanych i cenionych trenerów. Jesienna edycja trójmiejskiego Festiwalu PROGRESSteron odbyła się w dniach 13–16 października br. w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni. Hasłem przewodnim była rozumiana wielopłaszczyznowo wolność – jako fundamentalne prawo człowieka do podejmowania niezależnych decyzji, wyboru własnej ścieżki w zakresie działań społecznych, kulturalnych, rozwojowych czy zawodowych. To również odpowiedzialność za innych – rodzinę, przyjaciół, współpracowników, podwładnych. W ciągu czterech dni goście trójmiejskiego PROGRESSteronu mogli uczestniczyć w około 100 warsztatach i wykładach, spotkać się ze znanymi trenerami oraz odwiedzić stoiska i partnerów festiwalu.

MADEMOISELLE / 8/2016

19


jej BIZNES/ w pracy

Dlaczego nie potrafię się angażować w pracę? Nadszedł listopad i energetyczne letnie dni dawno już odeszły w zapomnienie. Aura za oknem sprzyja siedzeniu pod kocem z książką w ręku i gorącą czekoladą, która w zastępstwie słońca ładuje nasze baterie. Chwała chwilom, w których możemy sobie na to pozwolić, ale życie toczy się dalej i musimy niezmiennie działać na wysokich obrotach. Tylko jak…? – męczyć się w pracy, w której czas wolno płynie i jest się nieszczęśliwym? Wszak taki stan wpływa bardzo niekorzystnie na ogólnie odczuwaną jakość życia.

Jeśli zadajesz sobie to pytanie tylko w okresie zimowania, to pół biedy. Ale gdy zastanawiasz się przez cały rok nad tym, jak znaleźć energię, moc i motywację, by się w pełni angażować w wykonywane działania, to masz nieco twardszy orzech do zgryzienia. No bo jak to jest, że część ludzi jest ciągle i niezmiennie zaangażowana w to, co robi, a niektórzy – mimo najszczerszych chęci – nie mogą w sobie wykrzesać powera do działania?

Zaangażowanie – poznaj swego sprzymierzeńca By móc wpłynąć na swoje zaangażowanie, musisz przede wszystkim je poznać, a następnie zrozumieć. Wbrew obiegowej opinii nie jest ono czymś ulotnym, co przychodzi jak wena – raz jest, a raz go nie ma. Nie jest to także cecha osobowości dana tylko wybrańcom. To też nie magiczna różdżka, trafiająca z przypadku w losowo przechodzących ludzi. Zaangażowanie, choć często możemy je wyczuć u innych w sposób bardzo intuicyjny, jest zjawiskiem złożonym i dość „twardym”, na które składają się elementy emocjonalne, ale także zupełnie racjonalne – zależne od naszego poznania. Osoba w pełni zaangażowana jest pod kątem emocjonalnym i racjonalnym gotowa do ponadprzeciętnego poświęcania swojego czasu i energii do pracy. Myślisz, że to wariactwo? Ale czy sama nie lubisz chwil, kiedy jesteś w pełni pochłonięta swoim działaniem, czas przestaje istnieć, a Ty czujesz, że to co robisz sprawia Ci prawdziwą przyjemność? I tak mamy w swojej naturze. Lubimy się angażować, bo to sprawia nam czystą satysfakcję i motywuje do dalszych działań. Na pewno znasz osoby, które 20

MADEMOISELLE / 8/2016

Racjonalne emocje i emocjonalna racjonalność

MARIKA KŁUSKIEWICZ Z wykształcenia psycholożka i trenerka biznesu, z zawodu – managerka firmy Karczewski Doradztwo Personalne, w której odpowiada za projekty rekrutacyjne, szkoleniowe, doradcze i strategiczne. W ciągu ostatnich kilku lat miała przyjemność współpracować i doradzać topowym firmom na polskim rynku. Z powołania członkini zarządu Fundacji Młode Mamy, której celem jest wspieranie młodych i samotnych mam. Z pasji podróżniczka z namiotem na plecach i aparatem w ręku.

pracują zawodowo bardziej z przymusu niż chęci, o 17.00 wychodzą z biura i „po godzinach”, pełni pasji, biorą udział w akcjach społecznych, przewodzą drużynom sportowym lub poświęcają się swojemu hobby. A zatem zaangażowanie to pewien stan psychiczny, który w różnych sytuacjach jest na zróżnicowanym poziomie; który każda z nas może wypracować. Nie ukrywam, że jest to dość pracochłonne, a efekty nie przychodzą od razu. Ale ileż można – z powodu braku zaangażowania

Jak już wspomniałam, zaangażowanie w pracę dzieli się na dwa obszary. Jeden jest związany z naszą racjonalną stroną funkcjonowania, a drugi – z emocjonalną. Obszar racjonalny jest swego rodzaju dostrojeniem się do pracy jako takiej, swoich obowiązków i całej firmy. To po pierwsze Twoja akceptacja charakteru pracy, jaką wykonujesz, a po drugie – zrozumienie przez Ciebie w pełnym wymiarze istotności Twoich działań dla całej firmy. Wynika z tego, że jeżeli nie akceptujesz tego, co robisz, jeśli kłóci się to z Twoimi wartościami, nie ma możliwości, byś się zaangażowała i już teraz proponowałabym Ci pomyśleć nad zmianą. Jeśli nie jesteś w stanie odpowiedzieć na pytanie, jak Twoje działania przyczyniają się do realizacji strategii i misji firmy oraz kierunku jej rozwoju, to powinnaś się zatrzymać i popracować nad tym aspektem. Istotne jest, byś widziała swoje zadania służbowe w szerszym kontekście niż tylko w obszarze swojego stanowiska. W ten sposób uzyskujesz poczucie sensu wykonywania swojej pracy. Drugim obszarem składającym się na zaangażowanie jest strefa emocjonalna związana z postrzeganiem swojej pracy. Były prezes Royal Mail, Adam Crozier, powiedział kiedyś, że ta płaszczyzna funkcjonowania człowieka jest swego rodzaju odczuwaniem powodów, dla których powinno nam zależeć na utrzymaniu danej pracy. Co konkretnie? Odczuwanie dumy


z pracy w konkretnej firmie, satysfakcja z poziomu wynagrodzenia, poczucie inspiracji i zainteresowanie swoją pracą. A wszystko po to, by móc połączyć sukces firmy z własnym powodzeniem zawodowym. W dużym skrócie: dostrojenie to wiedza, co trzeba zrobić, a emocjonalne zaangażowanie – to chęć, by to zrobić.

Bezgłowe kurczaki i ołowiane żołnierzyki Ważne jest, by oba te obszary – emocjonalny i racjonalny – szły w parze. Brak albo niski poziom jednego z nich powoduje karykaturalny sposób funkcjonowania w pracy i niemożność pełnego angażowania się. Przyjmijmy np. sytuację, w której osoba jest bardzo mocno związana emocjonalnie ze swoją pracą, ale poziom dostrojenia jest niski. Wówczas praca jest zdecydowanie chaotyczna. Duże pokłady energii są wydatkowane na sytuacje, gdzie osoba nie zna nadrzędnego celu pracy – swojej i zespołu. Takie działanie zazwyczaj prowadzi do błędów lub nawet katastrof, a czasem także do zderzania się sprzecznych interesów. Działanie takiej osoby można obrazowo przedstawić zachowaniem bezgłowych kurczaków lub też stylem gry jednego z największych piłkarzy na świecie, Cristiano Ronaldo, w początkach jego kariery – ogromnego indywidualisty, któremu gra zespołowa nie do końca wychodziła. A praca osoby, która jest dostrojona do pracy i firmy, lecz która nie jest zbyt mocno związana emocjonalnie? Jest bardzo sformalizowana, zorganizowana „od A do Z”, ale bez wprowadzania jakichś innowacji czy zmian. Pracuje tak, jak należy, robi swoje i wie, po co, ale bez żadnych emocji. Przykładem obrazującym tę formę pracy może być styl działania w niektórych urzędach państwowych, gdzie procesy i formalności są ważniejsze od efektu.

Co zrobić, by chciało mi się chcieć Istnieją sposoby, by stworzyć w sobie stan zaangażowania. Musisz jednak wiedzieć, że nie może się to dziać w oderwaniu od przełożonych czy zespołu, z którym pracujesz. Na część elementów swojego zaangażowania masz bezpośredni wpływ, ale kilka z nich wymaga współpracy

z otoczeniem. Zacznijmy od tych, które w dużej mierze zależą od Ciebie i są w obszarze racjonalnego zaangażowania. 1. Przede wszystkim zweryfikuj, czy Twoja praca jest zgodna z Twoimi wartościami i przekonaniami. Czy charakter działań, które wykonujesz, jest zgodny z Twoją osobowością. Wszak ciężko może przychodzić osobie introwertycznej, lubiącej samotność aktywna sprzedaż i ciągłe spotkania z ludźmi. Jeśli w tym aspekcie wszystko się zgadza, to jesteś na dobrej drodze. Gdy jednak występuje tu dysonans, to zastanów się, w jakim dokładnie aspekcie i jak możesz na niego wpłynąć. Niezgoda w podstawowych wartościach raczej jest predykatorem do tego, by dokonać dużej zmiany – zmiany pracy. Wówczas zastanów się, co do tej pory stało na przeszkodzie, że nie podjęłaś tego kroku, a co teraz sprzyja, byś go podjęła. Jeśli natomiast rozbieżność pojawia się w mniejszym aspekcie, np. w przypadku kilku zadań, które do Ciebie należą, to zastanów się, jak mogłabyś je zmienić, jakie działania możesz zaproponować w zamian, by nie musieć wykonywać tych, które wybitnie Tobie nie leżą. 2. Czy znasz misję swojej firmy, strategię jej rozwoju, główne cele, do których dąży przedsiębiorstwo? Jeśli nie znasz, to je poznaj. Zajrzyj do materiałów firmowych, zapytaj się managera, kierowników, prezesa. I nie obawiaj się pytać, bo to im powinno najbardziej zależeć na tym, byś znała plany firmy i mogła się z nimi utożsamiać. Kevin Beeston powiedział kiedyś: „strategii nie można trzymać w tajemnicy. Trzeba ją przekazywać w sposób, który umożliwi pracownikom jej realizację. W innym wypadku szanse na sukces przedsiębiorstwa są nikłe”. 3. Tym, co powoduje, że chce się nam przychodzić do pracy, jest atmosfera w firmie. Aż 95% osób startujących w procesach rekrutacyjnych, których miałam okazję zorganizować już dziesiątki, podkreśla, że dobra atmosfera jest tym, co ich realnie „kręci”. Zbyt często jednak

4.

5.

6.

zapominamy, że atmosferę tworzą ludzie, czyli zarówno ja, jak i Ty. I wbrew pozorom, jako pojedyncze osoby, mamy ogromny wpływ na kreowanie tego klimatu; z jednej strony swoim nastawieniem i zachowaniem wpływamy na inne osoby, a z drugiej – tymi samymi czynnikami oddziałujemy na własne myśli i odbiór otaczającej rzeczywistości. Zadbaj zatem o to, by roztaczać naokoło siebie pozytywną aurę; jeśli jest w zespole ktoś, z kim zazwyczaj nie rozmawiasz, przełam ten schemat i zagadaj. Zdziwisz się, jak szybko zaczniesz zauważać zmiany wkoło. Zastanów się także nad tym, dlaczego możesz czuć się dumna z wykonywania swojej pracy. Jakie są Twoje największe osiągnięcia z nią związane? Czym możesz się pochwalić? Które Twoje mocne strony sprawiły, że je osiągnęłaś? Jakie pochwały zazwyczaj słyszysz od przełożonych? Dlaczego możesz się czuć dumna z faktu, że pracujesz właśnie w obecnej firmie? Jakie możliwości Ci ona dała? Co nowego dzięki niej odkryłaś w sobie? Zapytaj swoich współpracowników, jakie oni widzą dobre strony Waszej firmy. Jeśli jednym z doskwierających elementów blokujących Twoje zaangażowanie jest poziom otrzymywanego wynagrodzenia, pomyśl nad rozmową o podwyżce. W naszej kulturze większość nie lubi takich rozmów i się ich obawia. A szkoda! Musisz pamiętać, że stosunek pracy to wynajmowanie przez jedną ze stron – w tym wypadku Twoją firmę – usług drugiej strony, czyli Twojej pracy. Zatem obie strony mają prawo proponować warunki współpracy i je negocjować. Jednak, jak do każdych negocjacji, tak i do tych musisz się dobrze przygotować.

Teraz już wiesz, jak możesz wpływać na swoje zaangażowanie. Nie czekaj i działaj! Twoje dobre samopoczucie jest w Twoich rękach!

MADEMOISELLE / 8/2016

21


FOT. FOTOLIA

jej BIZNES/ w pracy

Delegowanie pracowników i zarządzanie mobilnością – wyzwania dla firm Brak dostępu do danych, które pomagają prawidłowo identyfikować i przewidywać kwestie związane z delegowaniem pracowników oraz ich mobilnością, deklaruje ponad połowa (52%) zatrudnionych. Jeszcze więcej (58%) sygnalizuje, że lokalne i międzynarodowe regulacje są jednym z największych wyzwań związanych z delegowaniem i mobilnością.

Powyższe wnioski wynikają z raportu firmy doradczej EY „2015–16 Global Mobility Effectiveness Survey”. Tymczasem od 18 września zaczęły obowiązywać w Polsce nowe zasady delegowania pracowników za granicę i przyjmowania ich w naszym kraju. To efekt wejścia w życie Ustawy o delegowaniu pracowników w ramach świadczenia usług. Delegowanie pracowników wiąże się z koniecznością prawidłowego planowania i realizacji tego procesu. Dla firm delegujących swe kadry ważne jest wieloaspektowe działania na polu ubezpieczeń społecznych, prawa podatkowego przepisów imigracyjnych czy raportowania. O tym, jak trudne i wymagające jest to zadanie świadczy fakt, że ponad połowa 22

MADEMOISELLE / 8/2016

badanych przez EY firm uważa, iż spełnienie wszystkich obowiązków wynikających z delegowania pracownika jest dla nich dużym wyzwaniem w codziennym funkcjonowaniu. – Delegowanie pracowników od zawsze było sporym wzywaniem dla firm. Jest to efekt poziomu skomplikowania przepisów prawnych oraz elementów organizacyjnych związanych z koordynacją działań zarówno po stronie spółki wysyłającej, jak i tej przyjmującej. Kluczowe jest zatem zapewnienie właściwego przepływu informacji i planowanie delegowania z wyprzedzeniem, tak aby zapobiec najczęściej popełnianym błędom – tłumaczy dr Karol Raźniewski, Dyrektor w Zespole People Advisory Services w Dziale Doradztwa Podatkowego EY.

Z jednej strony powszechnie wskazywanym problemem jest często zmieniające się prawo, a z drugiej – nieaktualne prawodawstwo, które nie odzwierciedla dynamicznej sytuacji na rynku pracy. Przykładowo, nowa Ustawa o delegowaniu pracowników w ramach świadczenia usług, która weszła w życie 18 czerwca i zaczęła obowiązywać 18 września, po trzymiesięcznym vacatio legis, wprowadza do polskiego porządku prawnego wiele zmian oraz nowych obowiązków dla firm wysyłających pracowników za granicę. Nowelizacja ustawy jest efektem implementacji Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE. Krajowe przepisy dotyczące delegowania pracowników musiały zostać zmienione oraz dostosowane do unijnego prawa. Ustawa


uszczegółowiła zasady delegowania pracowników oraz ustaliła jednolite elementy, które na unijnym szczeblu ułatwiają wspólną interpretację przepisów, a także zapobiegają nadużywaniu i obchodzeniu obowiązujących przepisów. – Nowe przepisy nakładają na firmy nowe obowiązki, jednak ich spełnienie nie musi dla nich stanowić dużego obciążenia administracyjnego. Ustanowienie odpowiedniego procesu, gromadzenia, przechowywania i przekazywania informacji pozwoli nie tylko wywiązać się z tych obowiązków, ale także uporządkować kwestie oddelegowań w firmie – mówi dr Karol Raźniewski. Kwestie związane z zapewnieniem bezpieczeństwa prawnego i prawidłowego stosowania obowiązujących regulacji są kluczowymi zagadnieniami dla respondentów badania EY; za największe wyzwanie uznało to bowiem 58% ankietowanych. Natomiast blisko 75% badanych przedstawicieli firm przyznało, że musi zwrócić większą uwagę na kwestie prawidłowego spełnienia ciążących na nich obowiązków. Odpowiednie dostosowanie się do wymagań jest tym bardziej istotne w Polsce, ponieważ do 18 września firmy, które delegują pracowników za granicę, muszą dostosować swoje procedury do nowych obowiązków nałożonych przez ustawę. Przepisy nakładają na pracodawców nowe obowiązki w postaci: • konieczności przechowywania dokumentacji dotyczącej delegowania; • ustanowienia osoby przeznaczonej do kontaktów z właściwymi organami państwa przyjmującego pracownika; • składania oświadczenia właściwemu organowi, które umożliwi przeprowadzenie kontroli sytuacji faktycznej. Ponadto przedsiębiorcy, którzy delegują pracowników, muszą wprowadzić do swojego biznesu mechanizmy umożliwiające właściwym organom zbadanie, czy firma, która deleguje pracownika, rzeczywiście prowadzi znaczącą działalność w państwie siedziby oraz czy delegowanie ma charakter tymczasowy.

W przypadku niespełnienia wymogów ustawy, ustawodawca dopuścił możliwość ukarania przedsiębiorstwa grzywną finansową w przedziale od tysiąca złotych do nawet 30 tys. zł. Posiadanie polityki mobilności oraz jej odpowiednie stosowanie pomaga prawidłowo wywiązywać się z obowiązków nałożonych przez ustawodawcę. Jest to również szansa na lepsze analizowanie i planowanie działań. Aż 72% respondentów badania przyznało, że nie śledzi powodzenia podejmowanych działań międzynarodowych. Tymczasem dynamicznie zmieniające się środowisko prawne wymaga od firm ciągłej analizy ryzyka, które związane jest z mobilnością pracowników. Przykładem może być Projekt BEPS (Base Erosion and Profit Shifting). Jego celem jest reforma przepisów podatkowych i zmiana zasad opodatkowania. Ta inicjatywa nie pozostanie bez znaczenia również dla firm delegujących pracowników. Już teraz muszą być przygotowane na zmiany oraz dodatkowe wymagania, które będą wynikały z tej inicjatywy. – Tzw. BEPS jest dodatkowym wyzwaniem dla wielu podmiotów, które prowadzą międzynarodową działalność, a w konsekwencji – delegują pracowników. Umowy dotyczące usług wykonywanych przez te osoby w różnych krajach czy zakres i sposób działania osób, które wykonują regionalne funkcje, powinien być w tym kontekście przeanalizowany przez działy HR, finansowy oraz prawny. Tylko wspólne podejście pozwoli na zminimalizowanie ryzyka związanego z tym obszarem, przy zachowaniu celu, dla którego dana organizacja oddelegowała pracownika czy powierzyła mu międzynarodowe obowiązki – mówi Michał Grzybowski, Partner w Dziale Doradztwa Podatkowego, lider Zespołu People Advisory Servies na Polskę oraz Europę Środkowo-Południową. Respondenci badania EY podkreślili również potrzebę stworzenia odpowiednio wykwalifikowanych zespołów zajmujących się mobilnością pracowników w firmach. W połączeniu z wprowadzeniem korporacyjnej polityki mobilności, odpowiednim wykorzystaniem i anali-

zowaniem danych, pozwoli to w pełni wykorzystać potencjał pracowników oraz zapewnić bezpieczeństwo firmy i jej rozwój. – Proces zarządzania delegowaniem pracowników można postrzegać jako sztukę użytkową. Zawiera bowiem element czysto twórczy, czyli strategię firmy dotyczącą ekspansji zagranicznej czy przejmowania biznesu poza krajem macierzystym firmy i wizję realizacji tej strategii w aspekcie ludzkim. Za przygotowanie tej części odpowiada zwykle zarząd bądź rada nadzorcza – powiedział Michał Grzybowski, Partner EY w Dziale Doradztwa Podatkowego, otwierając konferencję „Sztuka przekraczania granic – przyjmowanie i wysyłanie pracowników w świetle nowych przepisów”. Wydarzenie zostało zorganizowane 14 września wspólnie z Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych. – Z drugiej strony za strategią musi iść coś, co definiuję jako twórcze rzemiosło. To konkretna polityka firmy, procedury, wszystkie rozwiązania, zgodne z obowiązującymi przepisami, które muszą się pojawić, gdy przedsiębiorstwo decyduje się delegować pracowników poza granice macierzystego kraju – dodał ekspert EY. – Z naszego doświadczenia widzimy, że delegowanie pracowników zagranicznych do Polski jest uzależnione od cyklu życia inwestycji. Zwłaszcza na początku jest ktoś, kto odpowiada za uruchomienie projektu. Jednak obecnie widzimy, że coraz częściej nowymi inwestycjami od zera zarządzają Polacy. W inwestycji zagranicznej chodzi bowiem o to, aby generować miejsca pracy w kraju docelowym – powiedział na konferencji Marek Szostak, Zastępca Dyrektora Departamentu Inwestycji Zagranicznych PAIIZ.

O badaniu Badanie EY „2015–16 Global Mobility Effectiveness Survey” zostało przeprowadzone między lipcem a sierpniem 2015 r. Wzięło w nim udział ponad 200 respondentów z 35 krajów, z czego połowa pochodziła z Europy. Badani reprezentowali 13 sektorów i branż. Więcej informacji: www.ey.com.pl

MADEMOISELLE / 8/2016

23


jej PODRÓŻ/ afryka

Zanzibar – miejsce, którego nie da się zapomnieć Afryka jest kontynentem niezwykle zróżnicowanym, a jego zwiedzanie dostarcza ogromnych emocji. Spośród wielu miejsc godnych uwagi na kontynencie afrykańskim, na szczególną uwagę zasługuje Zanzibar.

Splot kultur i historii Będący od 1964 roku częścią Tanzanii archipelag Zanzibar, przez wieki pozostawał pod wpływem różnorodnych kultur. Pierwotnie wyspy były zasiedlane przez Afrykanów z kontynentu. Następnie obszar ten kolonizowali m.in. Arabowie, Persowie i Portugalczycy. Swoje wpływy zaznaczyli tutaj również Brytyjczycy, Chińczycy czy Holendrzy. Kultura materialna wysp była zatem tworzona przez wieki. W procesie tym uczestniczyli przedstawiciele różnorodnych społeczności, co da się odczuć do dzisiaj. Stone Town – stara część miasta na wyspie Zanzibar – znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Obecnie stanowi barwną i niepowtarzalną mieszankę stylów i kultur. Fani popkultury powinni wiedzieć, że właśnie tutaj urodził się Freddie Mercury – lider kultowej grupy The Queen.

MAT. PROMOCYJNE

Wszystkie smaki Afryki Nie bez powodu Zanzibar jest nazywany Wyspą Przypraw. To właśnie stąd pochodzą wysokiej jakości goździki, gałka muszkatołowa czy pieprz. Oczywiście przyprawy są tylko znakomitym dodatkiem do wybornych potraw, które serwuje się w hotelowych restauracjach, barach i knajpkach na Zanzibarze. Te zaś zadowolą nawet najwybredniejszych koneserów. Mówiąc o smakach Afryki, nie można ograniczać się wyłącznie do bogatej oferty gastronomicznej. Warto pamiętać również o delektowaniu się błogim wypoczynkiem, kontemplowaniu dziewiczej

natury czy atrakcjach dla miłośników nurkowania i kitesurfingu. To właśnie na Zanzibarze Afryka wita swoich gości najpełniejszą gamą smaków!

Prawdziwa odskocznia od codzienności Jesienią i zimą brakuje nam promieni słonecznych, a szarzyzna, która jest nieodłącznym komponentem tych pór roku, doskwiera podwójnie. Wyprawa na Zanzibar to najlepszy sposób na to, by oderwać się od codzienności. Wystarczy wspomnieć tylko o niepowtarzalnym pięknie natury Zanzibaru. Śnieżnobiały piasek koralowych plaż dopełnia turkusowa toń Oceanu Indyjskiego. Spośród przepięknych plaż najbardziej znanymi są Nungwi i Kendwa. Przebywając na Zanzibarze, poznajemy prawdziwe znaczenie słowa „egzotyka”. Każdy dzień jest tutaj wyjątkowy i pełen wrażeń. Wysoka jakość usług hotelarskich przyciąga na Wyspę Przypraw tysiące turystów z całego świata, w tym liczne rodziny w dziećmi. Warto też wspomnieć, że ceny w tym regionie są bardzo atrakcyjne; na przykład, oferty ośmiodniowego pobytu w jednym z czterogwiazdkowych hoteli położonych tuż przy plaży zaczynają się już od 4500 zł/os. Zanzibar jest fascynującym miejscem na Ziemi – jeśli raz tu zawitamy, na pewno nie będziemy mogli o nim łatwo zapomnieć.



jej OSOBOWOŚĆ/ emocje

OGNISKA WYPALENIA Nie chce mi się! To chyba coś więcej niż moje zwykłe „nie chce mi się”. Bo tak naprawdę chcę czegoś innego. Jak co dzień wchodzę do swojej pracy i rozpoczynam powszedni rytuał: kawa, maile, dokumentacja, przygotowanie zajęć, tysiąc telefonów służbowych mówiących o tym, co zrobiłam, co powinnam zrobić oraz czego nie zrobiłam.

Tekst: Iwona Woźniewska Chyba zapominałam… Ostatnio coraz częściej zdarza mi się o czymś zapomnieć. Tak to jest, jak człowiek pracuje w tysiącu miejsc. Czy w tych przestrzeniach pracy jest jeszcze miejsce na mnie? A może jestem już tylko swoją zawodową rolą? Jestem wypalona, najchętniej uciekłabym od „tu i teraz” do „tam i wtedy”. Tylko sama nie wiem, gdzie to „tam” jest i kiedy to „wtedy” było. Staram się cofnąć w pamięci do wspomnień, gdy czułam się szczęśliwa, miałam energię do wdrażania zmian, budowania sieci ulepszeń, podnoszenia standardów, a przede wszystkim – do pracy sensu stricto. Śledzę siebie… Kiedy to się stało, że mi się po prostu odechciało? Co ma wpływ na to, że już naprawdę mi się nie chce? Nie mogę już teraz powiedzieć, kim tak właściwie zawodowo jestem: terapeutką, pedagożką, animatorką, streetworkerką, facylitatorką, autorką felietonów, organizatorką eventów? W tych wszystkich rolach już chyba po prostu nie jestem sobą. Otaczają mnie ludzie, tak samo jak ja, od tysiąca profesji, robią i to, i to, i jeszcze tamto. Co właściwie robimy i kim jesteśmy? Może powyższe przemyślenia są objawem mojego wypalenia i czy na pewno to wypalenie teraz przelewam na papier? Przedstawiam Państwu zatem historię wypalenia zawodowego – tego przeklętego uczucia, że to, co robię jest bez sensu, 26

MADEMOISELLE / 8/2016

historię dystansowania się i odwrażliwiania na to, co przecież jest tak ważne; jest moją pracą, która zajmuje mi większą część dnia, a czasami i nocy. Wypalenie zawodowe służy mojej kochanej psychologii do opisu reakcji człowieka na długotrwały stres związany z relacjami interpersonalnymi w pracy; wcześniej używano go kolokwialnie do opisu efektów chronicznego nadużywania narkotyków. No tak, w ostatnim czasie, wracając po pracy, chętnie, oczywiście dla ukojenia skołatanych nerwów, sięgnęłabym po substancje psychoaktywne. Czy zatem możemy porównać wypalenie zawodowe z posobotnim kacem? Dostrzegam tu kilka cech wspólnych na poziomie organicznym: zmęczenie, ból głowy, dezorientacja. A na poziomie emocjonalnym? Niemoc wstania z łóżka, niechęć do podjęcia jakiejkolwiek aktywności, duża drażliwość… Źródła poza psychologią mówią także o wypaleniu, w amerykańskim slangu sportowym, w sytuacjach, gdy zawodnik, który osiągał dobre wyniki na treningach, przegrywał w decydujących zawodach. Mówiono wtedy, że się wypalił. Gdy zerkam na moje wyniki w pracy, widzę dużo dobrych osiągnięć. Czy mam rozumieć, że w decydującym momencie mam liczyć się z porażką? Ech, wszystko przez to wypalenie…

W literaturze popularnej, której, niestety, przez nadmiar obowiązków zawodowych nie mam czasu czytać, wypalenie po raz pierwszy pojawiło się w 1961 roku w opowiadaniu Greena „A Burn-Out Case” („Przypadek wypalenia zawodowego”). Autor przedstawia w nim historię zmęczonego pracą architekta, który zostawia swoje dotychczasowe zajęcie i zamieszkuje w afrykańskiej dżungli. Ciekawe, co zrobiłby wypalony pracą pedagog? Niestety, moja psychologia długo nie uznawała wypalenia zawodowego za poważne zjawisko, a nawet kazała o nim milczeć. Bo przecież jak tu się przyznać, że superprofesjonalista może mieć wszystkiego dość, a co za tym idzie – jego efektywność, tak przez wszystkich ceniona, spada z olbrzymim hukiem. Chyba oszalał! Tak, wypalenie zawodowe było postrzegane jako zaburzenie psychiczne. Dopiero w 1974 roku Herbert J. Freudenberger, amerykański psychiatra, w artykule zamieszczonym w czasopiśmie „Journal of Social Issue”, użył określenia „wypalenie” do oznaczenia stanu wyczerpania jednostki spowodowanego nadmiernymi zadaniami stawianymi jej przez fizyczne lub społeczne środowisko pracy. Freudenberger opisał sytuację młodych ludzi pracujących charytatywnie w ośrodku dla osób uzależnionych od narkotyków. Pomimo dużego wkładu pracy i jeszcze większego zaangażowa-


nia, tym młodym idealistom nie udało się osiągnąć zamierzonych celów. Pracując w tym samym ośrodku, Freudenberger zaobserwował u nich stopniową, ale dość szybką utratę energii i malejące zaangażowanie w pracę. Wydawało się, że wolontariusze otrzymywali zbyt mało nagród w stosunku do wkładanego w pracę wysiłku. No właśnie, w pracy, jak w każdym innym środowisku, potrzebujemy wzmocnień, aby nasze zachowanie utrzymywało się na stałym poziomie, a wręcz wzrastało. W tym samym czasie, niezależnie od Freudenbergera, własne badania nad wypaleniem zawodowym podjęła Christina Maslach; pani psycholog badała sposób radzenia sobie z emocjami w miejscu pracy. Maslach przeprowadziła wywiady z setkami osób pracujących w służbie zdrowia, z których wynikało, że emocje towarzyszące kontaktom zawodowym z ludźmi cierpiącymi mogą być źródłem bardzo silnych, czasem wręcz obezwładniających napięć emocjonalnych. Te chroniczne napięcia powodowały, że osoby początkowo zaangażowane w swoją pracę, czuły się emocjonalnie wyczerpane i wyzute z wszelkich uczuć. W kolejnych badaniach wykazano, że podobne zjawisko, zwane potocznie „wypaleniem”, dotyczy również wielu innych zawodów, w których niezbędne są opiekuńcze relacje między osobą udzielającą pomocy a otrzymującą pomoc. Czy zatem pracując z ludźmi, jesteśmy bardziej podatni na wypalenie zawodowe? Według Maslach – tak. Jak zatem rozpoznać to wypalenie? Czy zwykła codzienna niechęć przed pracą, intensyfikująca się szczególnie w zimne, jesienne wieczory, jest już wypaleniem zawodowym? Nadszedł czas na definicję! Wypalenie zawodowe jest określane jako „zespół wyczerpania emocjonalnego, depersonalizacji i obniżonego poczucia dokonań osobistych, który może wystąpić u osób pracujących z innymi ludźmi w pewien określony sposób”. Rozumiem, że moje „nie chce mi się, mam dość” jest właśnie tym wyczerpaniem emocjonalnym. Zaczynam inaczej myśleć o swoich klientach, chyba się do nich dystansuję

– teraz wszystko wydaje mi się beznadziejną sytuacją, z której nie ma wyjścia. W gruncie rzeczy jest mi obojętnie. Jeśli chodzi o poczucie moich zawodowych dokonań, to chyba przestało już ono istnieć. Nie czuję się kompetentna, negatywnie oceniam swoją pracę, bo niby jak mam myśleć o niej inaczej… W tym wszystkim najgorsze jest poczucie, że nikt mnie nie rozumie! Chyba się rozchoruję – tak, już właśnie czuję, jak boli mnie gardło. Angino, proszę, przybywaj! Chyba też odczuwam złość na to wszystko. Na wszystko, czyli na co? Przecież nikt nie każe mi tyle pracować, brać kolejnych zleceń, zobowiązywać się do kolejnych działań… Chyba właśnie zgodziłam się na prowadzenie kolejnych warsztatów, wszyscy mnie wykorzystują! Okej, jeśli to naprawdę wypalenie zawodowe, powinnam je czuć na poziomie fizycznym: bóle głowy, żołądka, zaburzenia snu, podwyższone ciśnienie, poczucie osłabienia, mniejsza odporność organizmu… A na poziomie psychicznym: zmienność nastrojów, ogólne przygnębienie, poczucie bezradności, obniżenie samooceny, brak wiary w możliwość zmiany trudnej sytuacji. W pracy zaś powinnam angażować się w częste konflikty, wykazywać obojętność wobec klientów, zmniejszyć swoją wydajność, źle zarządzać czasem. Jest też wzrost liczby wypadków, a co za tym idzie – nadmierna absencja. No dobrze, już wiem, co z powyższej listy objawów wypalenia zawodowego mnie dotyczy. Teraz chciałabym się dowiedzieć, jak do tego wszystkiego doszło. Tu z pomocą przychodzi American Psychology Association, idealnie obrazując moją drogę do wypalenia zawodowego. Na początku był „miesiąc miodowy” (honeymoon), czyli okres zauroczenia pracą i pełnej satysfakcji z osiągnięć zawodowych; przepełniały mnie energia, optymizm i entuzjazm. Następnie doznałam „przebudzenia” (awaking) – to czas, w którym zauważyłam, że idealistyczna ocena pracy jest nierealistyczna; zaczęłam pracować coraz więcej i desperacko się starałam, by ten piękny obraz nie uległ zburzeniu. Stop, chwila – właśnie tu

jestem: przecież czuję, że chcę zwolnić… Co się dzieje? Nie mogę tego wszystkiego tak po prostu zostawić, puścić, oddać innym. Czemu niby nie mogę? Dlaczego chcę to tak kontrolować? Czyżby z lęku przed utratą, ale czego? Pozycję zawodową już mam, przecież nic się nie stanie złego, jak trochę odpocznę. Ale jak tu odpoczywać, kiedy check-lista ciągle rośnie? Jak się podzielić pracą, kiedy to ja przecież wykonam ją najlepiej, a właściwie – chyba nie zrobię tego, bo tak bardzo mi się nie chce. No właśnie, czy perfekcjonista może być wypalony zawodowo? W mojej osobistej realności – bynajmniej, nie powinien. Co zatem przede mną? „Szorstkość” (brownout) – realizacja zadań zawodowych będzie wymagać ode mnie w tym okresie coraz więcej wysiłku. Pojawiają się kłopoty w kontaktach społecznych zarówno z kolegami w pracy, jak i z klientami. Super! Teraz już czas na „wypalenie pełnoobjawowe” (full scale burnout). Muszę przygotować się na pełne wyczerpanie fizyczne i psychiczne. Mogą pojawić się u mnie stany depresyjne, poczucie pustki i samotności, chęć wyzwolenia się, ucieczki z pracy. Na samym końcu czeka mnie „odradzanie się” (phoenix phenomenon) – okres leczenia „ran” powstałych w wyniku wypalenia zawodowego. To teraz tylko zostało mi się dowiedzieć, jak te rany leczyć, ale tak bardzo mi się nie chce, że zostawię to na kolejny miesiąc…

IWONA WOŹNIEWSKA Magister pedagogiki, pracownik socjalny, socjoterapeuta. Pasjonatka tematyki zaburzeń zachowania i rozwoju. MADEMOISELLE / 8/2016

27


FOT. FOTOLIA

jej SPORT/ trening

Aktywność w rytmie squasha Jeszcze kilkanaście lat temu w naszej części Europy squash był znany jako dość egzotyczna dyscyplina. Brakowało i odpowiedniej infrastruktury, i samych pasjonatów tej dyscypliny. Obecnie ta sytuacja się zmienia i coraz więcej chętnych próbuje swoich sił w squashu. Jest to aktywność, która cieszy się niesłabnącym powodzeniem wśród kobiet. I całkiem słusznie.

Tekst: Michał Mikołajczak

„Udomowiona” wersja tenisa ziemnego Squash łączy w sobie zalety tenisa ziemnego z komfortem gry na niewielkiej przestrzeni. Na pewno dawka emocji jest porównywalna w obu dyscyplinach, które można uznać za pokrewne. Według nieoficjalnych przekazów, grę w squasha wymyślili w XIX wieku… angielscy więźniowie osadzeni w więzieniu „The Fleet” w Londynie. Powodem miała być niemożność regularnego uprawiania ulubionej dyscypliny, którą był tenis. Później, niewiadomymi kanałami, squash przeniknął do elitarnych szkół dla chłopców. Wtedy też odkryto, że lepiej gra się piłką elastyczną, która przy kontakcie ze ścianą się odkształca. Stąd też nazwa dyscypliny. Samo słowo „squash” oznacza bowiem rozgniatanie lub miażdżenie.

28

MADEMOISELLE / 8/2016

W porównaniu z tenisem ziemnym, squash jest zatem stosunkowo młodą dyscypliną, choć nadal dynamicznie się rozwija. Co ciekawe, jest ona popularna również w krajach, które niezbyt kultywują tradycje tenisowe, choć w przeszłości pozostawały pod wpływem brytyjskiego kolonializmu. Przykładami mogą być takie państwa, jak Egipt czy Pakistan. Squash jest też coraz bardziej popularny nad Wisłą. W Trójmieście można obecnie skorzystać z kilkunastu kortów do gry w squasha. Działają też kluby zrzeszające zawodowych graczy. Ciekawą formą systematycznych rozgrywek jest liga kobiet, która funkcjonuje w Gdańsku.

Trochę o zasadach Zasady squasha wydają się banalne. Gra toczy się w parach. Ujmując reguły gry możliwie najbardziej skrótowo, należy

tak odbić piłkę, aby po kontakcie ze ścianą nie mógł jej dosięgnąć przeciwnik, zanim nie odbije się ona od podłogi po raz drugi. Jednak szczegółowe przepisy, regulujące tę grę na poziomie profesjonalnym, są znacznie bardziej skomplikowane. Istota rozgrywki polega na przemiennym uderzaniu piłki do określonego momentu, w którym przeciwnik nie może już wykonać prawidłowego uderzenia, czyli piłka odbije się dwukrotnie od podłogi albo trafi wprost w przeciwnika. Co ważne, przy prawidłowych uderzeniach można wykorzystywać wszystkie ściany, również tylną. Pole gry jest ograniczone na przedniej ścianie górnymi i dolnymi liniami autowymi. Na linię środkową zwraca się uwagę tylko w trakcie serwowania. Na ścianach bocznych i tylnej również są wyznaczone linie autu, poza które nie powinna wyjść piłka. Innymi


słowy, dobre odbicie piłki musi oznaczać jej uderzenie po tym, jak odbije się ona raz od podłogi, a następnie zostanie skierowana w stronę pól ograniczonych liniami autu. Jeśli chodzi o punktację, najczęściej stosuje się w Polsce najpopularniejszy system naliczania punktów, który opiera się na prostej zasadzie: 1 piłka = 1 punkt. Grę prowadzi się do uzyskania 11 punktów w secie oraz do wygranych w trzech albo pięciu gemach. Jeśli wynik jest remisowy 10:10, gra się do osiągnięcia dwóch punktów przewagi. Tyle powinna wiedzieć osoba, które rekreacyjnie chce pograć w squasha.

Trening dobry na wszystko Nie ulega wątpliwości, że gra w squasha wiąże się z intensywnym wysiłkiem fizycznym, który angażuje różne partie mięśni. Jest to więc dyscyplina ogólnorozwojowa, której uprawianie sprzyja zwłaszcza dobremu funkcjonowaniu

układu kostnego i sercowo-naczyniowego. Początkujący gracze muszą jednak pamiętać, że intensywny trening squasha może być bardzo forsowny. Gracz stosuje, podobnie jak w przypadku tenisa, tak zwany wysiłek interwałowy. To oznacza, że okresy szybkiego ruchu występują naprzemiennie z wolniejszymi. Niemniej serce pracuje niemal przez cały czas niezwykle intensywnie. Czy każdy może uprawiać squasha? Oczywiście, że tak, o ile nie istnieją poważne przeciwwskazania medyczne. Warto przed podjęciem intensywniejszego treningu porozmawiać ze swoim lekarzem rodzinnym, a być może również wykonać badania EKG i próbę wysiłkową. Ważne jest, by trening – zwłaszcza w początkowych etapach – był prowadzony pod okiem specjalisty, który potrafi oszacować, na ile intensywna powinna być rozgrywka, uwzględniając możliwości psychofizyczne dziecka. W tej dyscyplinie bardzo ważna jest rozgrzewka, co dotyczy zresztą zawodników ze wszyst-

kich grup wiekowych i stopni zaawansowania. Powinna trwać co najmniej 10 minut i obejmować przede wszystkim rozciąganie mięśni, stawów i ścięgien. Trening „z marszu”, bez rozgrzewki, może się zakończyć przykrą kontuzją. Uwzględniając dość duże obciążenie fizyczne wynikające z gry w squasha, na początkowym etapie warto potraktować tę dyscyplinę raczej w kategoriach przyjemnej formy spędzania czasu. A wyniki sportowe? Przyjdzie na nie czas w przyszłości, wraz z treningiem układu mięśniowego i stopniową budową formy fizycznej. Presja na wynik w squashu może prowadzić do szybkiego zniechęcenia do tej atrakcyjnej i bardzo pożytecznej formy relaksu. Squash zapewnia również, a może przede wszystkim, odpoczynek dla naszego mózgu, który, przemęczony nadmiarem codziennych zadań, z pewnością odwdzięczy się za taką odskocznię sporą dawką endorfin.

REKLAMA


jej DIETA/ odżywianie

Dieta pudełkowa – optymalne rozwiązanie czy kosztowna moda? Firmy zajmujące się cateringiem dietetycznym wyrastają jak grzyby po deszczu. Oferują wygodny i szybki sposób na zrzucenie zbędnych kilogramów i zdrowe odżywianie. Ale czy na pewno? Czy rzeczywiście tzw. dieta pudełkowa jest najlepszym rozwiązaniem dla każdego?

Korzystanie z cateringu dietetycznego staje się wśród Polaków coraz bardziej popularne. Nic dziwnego – jesteśmy coraz mocniej zapracowani i mamy coraz mniej czasu na gotowanie. Specjalistyczne firmy oferują gotowe, pięcioposiłkowe, zbilansowane dzienne menu z dostawą pod wskazany adres. Decydując się na takie rozwiązanie, nie musimy martwić się ani o zakupy, ani o planowanie jadłospisu. Eliminujemy także czasochłonne przygotowywanie dań i sprzątanie domowej kuchni. Możemy za to codziennie cieszyć się urozmaiconym menu i być pewni, że nie zjemy więcej niż potrzebujemy. Często również możemy schudnąć. Najpopularniejsze są tzw. diety pudełkowe o obniżonej kaloryczności. Na rynku dostępnych jest jednak wiele ich rodzajów – m.in. o podwyższonej zawartości białka dla osób aktywnych czy o niskim indeksie glikemicznym dla chorych na cukrzycę. Odpowiednie dla siebie dania znajdą też wegetarianie lub osoby stosujące dietę bezglutenową. W ofercie firm cateringowych znaleźć można nawet „dietę na ładną cerę” czy „dietę antycellulitową”. Teoretycznie wystarczy jedynie wybrać sobie odpowiednią dietę, zamówić ją, stosować i czekać na efekty. Tak zwana 30

MADEMOISELLE / 8/2016

O programie „Zachowaj Równowagę” to realizowany przez Instytut Żywności i Żywienia projekt edukacyjny, którego pełna nazwa brzmi: „Zapobieganie nadwadze i otyłości oraz chorobom przewlekłym poprzez edukację społeczeństwa w zakresie żywienia i aktywności fizycznej” (2011–2016). Projekt jest współfinansowany przez Szwajcarię w ramach Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy (SPPW) z nowymi krajami członkowskimi Unii Europejskiej. Jego całkowity budżet wynosi 5 294 000 CHF, z dofinansowaniem strony szwajcarskiej w wysokości 4 500 000 CHF (85% kosztów) i z budżetu Ministerstwa Zdrowia (15% środków). Partnerami projektu są: Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie, Polskie Towarzystwo Dietetyki oraz Instytut „Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka”.

dieta z pudełka zapewnia nam całodzienne wyżywienie, a zatem nie ma w niej miejsca na indywidualne zachcianki, czyli przekąski albo dania, na które aktualnie mamy ochotę. Trudno też wymienić te posiłki na inne, np. lunch ze znajomymi czy kolację u przyjaciółki. – Jeśli wybierzemy firmę, która współpracuje z dietetykami i profesjonalnymi kucharzami, to korzystanie z diety pudełkowej jest dobrym i bardzo wygodnym rozwiązaniem. Ale tylko pod warunkiem że wiemy, jaka dieta jest nam potrzebna. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości należy zgłosić się do lekarza lub dietetyka – wyjaśnia dr n. med. Magdalena Białkowska, ekspert Instytutu Żywności i Żywienia. Warto pamiętać, że codzienna dieta każdego z nas powinna nie tylko uwzględniać zapotrzebowanie energetyczne, lecz także aktualny stan zdrowia i kondycję fizyczną. Wszelkie decyzje odnośnie do sposobu odżywiania powinny być zawsze podejmowane rozważnie, a wybory z tym związane – dokonywane na podstawie własnej wiedzy (zdobytej z rzetelnych źródeł) lub na podstawie rekomendacji specjalisty. Źle dobrana dieta może bowiem uczynić naszemu organizmowi więcej szkody niż pożytku. Niektóre


diety mogą prowadzić do nadmiernego spowolnienia metabolizmu (wtedy jeszcze trudniej schudnąć) lub niedoborów pewnych składników odżywczych. Dieta z pudełka z pewnością może sprawdzić się u osób, które prowadzą aktywne życie zawodowe, długo pracują poza domem, a przy tym mają zasobne portfele. Dzienna bowiem porcja smaku i idealnie dobranych składników odżywczych to koszt rzędu 40–50 zł. Nietrudno policzyć, że miesięczny koszt takiego żywienia to ok. 1200–1500 zł. Według szacunków GUS, taka kwota wystarcza na zakup jedzenia dla czteroosobowej rodziny. Decydując się na catering dietetyczny, należy jednak zastanowić się nad jeszcze jednym aspektem: co dalej? Z luksusu diety pudełkowej korzysta się najczęściej jedynie przez kilka miesięcy. Po pewnym czasie większość osób rezygnuje z niej ze względów finansowych, z powodu znudzenia powtarzającym się menu lub ze zmęczenia rygorem, który wiąże się z takim sposobem żywienia.

Powrót do wcześniejszego sposobu odżywiania, niestety, często związany jest z ponownym tyciem. Dlatego po zakończeniu stosowania diety pudełkowej, chcąc przestawić się na tryb samodzielnego przygotowywania posiłków, należy podejść do tego w sposób odpowiedzialny. Przede wszystkim w dalszym ciągu trzeba odżywiać się zgodnie z zasadami zdrowego żywienia, z uwzględnieniem indywidualnych potrzeb zdrowotnych – najlepiej w porozumieniu z dietetykiem. Warto też skorzystać z wiarygodnych, opartych na naukowych dowodach, informacji i rekomendacji żywieniowych, dostępnych m.in. na stronach internetowych Instytutu Żywności i Żywienia (www.izz.waw.pl) oraz realizowanego przez niego projektu edukacyjnego „Zachowaj Równowagę” (www.zachowajrownowage.pl). Rezygnacja z wygodnych diet pudełkowych może być szczególnie trudna w przypadku osób z nadwagą i otyłością, które boją się efektu jo-jo. Aby go uniknąć, trzeba szczególnie dbać o codzienną

aktywność fizyczną, najlepiej dobraną indywidualnie. Wśród ekspertów ds. żywienia nie ma pełnej zgody co do tego, czy stosowanie cateringu dietetycznego jest skuteczną metodą nauki prawidłowych nawyków żywieniowych. Zdania w tej sprawie są mocno podzielone. Jedni uważają, że klient, otrzymując dietę indywidualnie dobraną do jego potrzeb zdrowotnych, systematycznie uczy się jej stosowania w praktyce. Inni zaś twierdzą, że korzystanie z tego typu gotowych rozwiązań pozbawia świadomego kontrolowania nawyków żywieniowych i nie stanowi zachęty do samodzielnego przygotowywania posiłków. Koniec korzystania z tzw. diety pudełkowej nie musi się wiązać z powrotem do negatywnych zachowań żywieniowych, ale jedynie w przypadku zaangażowanego i świadomego konsumenta może pomóc w nauce samodzielnego komponowania codziennej diety czy też efektywnego stosowania się do zaleceń dietetyka. REKLAMA


jej DIETA/ kuchnia

Kulinarna podróż z tradycją w tle Hotel Dwór Oliwski znajduje się w urokliwej Dolinie Radości. Nowoczesność i tradycja spotykają się w tym wyjątkowym miejscu, w wystroju wnętrz, ale też w menu 1611 Restauracji, której nazwa nawiązuje do przełomowej daty w historii rezydencji, kiedy to budynek zyskał dzisiejszy kształt. Rozmawia: Urszula Abucewicz

FOT. PIOTR ŻAGIELL

Jakie jest Pana danie popisowe?

Nie może dziwić fakt, że układając swe autorskie menu, szef kuchni, Adam Woźniak, sięga po tradycyjne receptury, podając je często w nowoczesnej, zaskakującej aranżacji. W ten sposób zaprasza nas w kulinarną podróż, której początki sięgają 1611 roku. Jaka jest specjalność restauracji, w której jest Pan szefem kuchni? Moje autorskie menu to propozycja dań inspirowanych tradycyjnymi recepturami, prawdziwymi polskimi smakami, w zaskakującej aranżacji. Szukam inspiracji w starych recepturach lokalnych, takich jak Żuławy czy Pomorze. Przeszukuję stare receptury i potem staram się zaserwować je gościom w nowoczesnym 32

MADEMOISELLE / 8/2016

wydaniu. W kuchni cenię sobie wysoką jakość produktów i prostotę, których poszukuję u lokalnych dostawców i w tym, co najlepsze w naszym regionie. Uważam, że mamy bardzo dobre produkty w Polsce, począwszy od producentów serów, pszczelarzy, hodowców mięs. To jest moja idea – skupiam się na naszym polskim produkcie, uzupełniam go dodatkami ze świata, jak choćby miso z Japonii, która może podkreślić smak potrawy. Uważam, że jeśli ktoś chce zjeść dobrą ośmiornicę, to powinien jej spróbować w Grecji, a krewetki czy suszony dorsz są najlepsze w Portugalii. Jestem przekonany, że każdy kraj powinien wykorzystywać swoje lokalne produkty i korzystać z nich w kuchni.

Na takie pytanie zwykle odpowiadam w ten sposób, że jeśli kucharz ma jedno popisowe danie, to nie jest dobrym kucharzem. Uważam, że wszystkie dania powinny być równe, na tym samym poziomie. Układając kartę menu, mamy cały przekrój dań, aby każdy gość mógł wybrać coś dla siebie. Ale jeśli pyta mnie Pani o dania… To mamy choćby węgorza marynowanego w ciemnym piwie z piernikiem czy gicz jagnięcą z dynią z klinkami, czyli żuławskimi kluskami. Inspirację do przygotowania tych dań zaczerpnąłem z tradycyjnej receptury kuchni żuławskiej. Wiele restauracji oferuje tzw. krótką kartę menu z kilkoma daniami. Skąd ta moda? Ja też w restauracji mam krótką kartę. Proponuję cztery startery, cztery zupy, osiem dań. To nie jest moda. Jeżeli mamy krótką kartę menu, możemy świetnie zapanować nad produktem, który jest świeżo przygotowywany i świeżo kupowany. Jeśli w karcie mamy 120 pozycji, to moje pytanie jest takie: które z nich są świeże i przygotowywane na bieżąco? Pewnie żadne…. Wszystko jest zapewne mrożone, odmrażane czy przerabiane. Krótka karta to nie moda czy oszczędność, jak myślą niektórzy klienci, tylko dbałość o produkt i jego wysoką jakość. Dziękuję za rozmowę.


KOLACJA SYLWESTROWA

Wyjątkowa 8-daniowa kolacja w 5***** butikowym hotelu w cenie 349 zł/os. PARING WIN Możliwość doboru paringu alkoholi w cenie 150 zł/os.

OFERTA SPECJALNA Dwuosobowy pokój z pięciogwiazdkowym śniadaniem noworocznym dla Gości Kolacji Sylwestrowej, w specjalnej cenie 400 zł.

KOLACJA WIGILIJNA Zapraszamy również do rezerwacji uroczystej Kolacji Wigilijnej w cenie: 165 zł /os.

Zapraszamy do kontaktu i rezerwacji pod numerem 58 554 70 00 lub pisząc na marketing@dworoliwski.pl www.dworoliwski.pl


jej ZDROWIE/ profilaktyka

Botoks w rękach kosmetyczki. Plaga nielegalnych zabiegów Iniekcja toksyny botulinowej jest jednym z najpopularniejszych zabiegów medycyny estetycznej. Podana w sposób prawidłowy przynosi natychmiastowe i spektakularne efekty. Jednak gdy dostanie się w niepowołane ręce, może poważnie zaszkodzić. Niestety, ofiar nielegalnych iniekcji wciąż nie brakuje. Tekst: Aleksandra Sobocińska Ogłoszenie na Facebooku: „Botoks, z dojazdem do klientki, 200 zł za strefę. Jestem doświadczona, a moje referencje mogą potwierdzić zadowolone klientki”. W wiadomości prywatnej pytam, czy pani jest lekarzem i co de facto kryje się za wspomnianym „doświadczeniem”. W odpowiedzi czytam: „Zabiegi z użyciem toksyny botulinowej wykonuję od dwóch lat, moje klientki są zachwycone i wracają do mnie regularnie. Jeśli chce Pani papierka, proszę iść do kliniki anti-aging i przepłacić kilkaset złotych. To Pani wybór!”. Jestem wstrząśnięta! Chciałam odpisać, ale moje konto zostało… zablokowane. Z kolei z ulotki reklamowej pewnego gdańskiego salonu kosmetycznego dowiaduję się, że od niedawna ma on w swojej ofercie zabiegi z użyciem botoksu. Większość tego typu miejsc ma już w standardzie procedury anti-aging i nierzadko na stronach internetowych tych placówek widnieje informacja, że wykonuje je lekarz. Postanowiłam sprawdzić, kto współpracuje z salonem, którego ulotka trafiła do mojej skrzynki. Dzwonię. Pytam, czy mogę prosić o imię i nazwisko lekarza. „Niestety, nie mam nigdzie zanotowanych danych doktora, ale może Pani być pewna, że ma on ukończony odpowiedni kurs, pozwalający mu na wykonywanie zabiegów z użyciem igły”. Zamieram… To kolejne miejsce, w którym zabiegi wykonywane są nielegalnie.

34

MADEMOISELLE / 8/2016

Rynek medycyny estetycznej rozwija się w Polsce niezwykle dynamicznie, w związku z czym stał się łakomym kąskiem również dla kosmetyczek. Dla pacjentek konkurencyjna cena zabiegów również bywa zachęcająca. Jest popyt i podaż. Jednak nie ma w tym wszystkim ani zachowania zasad bezpieczeństwa, ani poszanowania prawa. Nie każdy bowiem wie, że botoks jest zarejestrowanym produktem leczniczym i może go podawać tylko lekarz. Chciwość i żądza zarobku niekompetentnych osób doprowadzają do prawdziwych tragedii. – Do naszej kliniki niekiedy trafiają pacjentki, u których zabiegi lekarskie były wykonywane przez kosmetyczki. Jako że obowiązuje mnie tajemnica lekarska, powiem tylko, że następstwa takich procedur leczy się trudno i długotrwale – mówi dr n. med. Igor Michajłowski, specjalista dermatolog, ekspert medycyny estetycznej, właściciel Clinica Dermatologica w Gdańsku. Podjęcie decyzji o wykonaniu któregokolwiek zabiegu z zakresu medycyny estetycznej powinno być świadome i dobrze przemyślane. Czynniki, którymi warto się kierować, dokonując wyboru odpowiedniej placówki, powinny oscylować wokół kompetencji i wykształcenia lekarza, jego doświadczenia oraz samej jakości świadczonych usług. Czynnik finansowy powinien być na ostatnim miejscu.

– Cena samych preparatów, takich jak botoks czy kwas hialuronowy, jest dość wysoka. Po dodaniu kosztów wynagrodzenia dla lekarza za jego pracę, mamy ostateczną cenę całego zabiegu, która może się bardzo różnić, w zależności od kliniki. Jeśli placówki, w których trwają niekończące się promocje, czy które sprzedają swoje usługi okazyjnie w jednym z popularnych systemów rabatowych, pracowałyby na produktach dobrej jakości, każdorazowo musiałyby do zabiegów dopłacać. Wielu pacjentów się na to „łapie”, a później dziwi się, że oczekiwany efekt w ogólnie nie ma miejsca. Dlatego odradzałabym korzystanie z okazyjnych ofert. Zbyt niska cena naprawdę powinna niepokoić – mówi dr n. med. Dorota Kozicka, specjalistka dermatologii, ekspertka medycyny estetycznej z Clinica Dermatologica. Na zdrowiu i urodzie nie warto oszczędzać. Skutki wykonania zabiegów medycyny estetycznej u nieodpowiedniej osoby czy przy użyciu preparatu słabej jakości mogą być tragiczne. W medycynie estetycznej cena naprawdę idzie w parze z jakością.


„Lubię odkrywać nowe smaki” Rozmowa z Krystianem Kustoszem, zastępcą szefa kuchni Restauracji Grono di Rucola w Sopocie, którego pasją jest na nowo odkrywanie smaków i zapachów często już zapomnianych.

M.P.: A skąd wzięło się zamiłowanie do kuchni kresowej i Bliskiego Wschodu? K.K.: Kuchnia Dalekiego Wschodu wzięła się z częstych wypraw w tamte regiony. Odległe krainy odkrywałem podczas podróży prywatnych, jak również ze względu na moją pracę, tj. misje wojskowe. Bliski Wschód to niezliczone ilości targów, feeria barw, zapachów, smaków, nieznane przyprawy, które nęcą swoim wyglądem i aromatem. M.P. Miałeś okazję wspólnie gotować? K.K: Bywały takie momenty, jednak głównie można się było jedynie przyglądać – dynamika działań militarnych nie pozwalała na bliższy kontakt z lokalną społecznością. Natomiast kultura krajów Bliskiego Wschodu bazuje na wspólnym biesiadowaniu, jedzeniu, siadaniu przy stole czy też często zwyczajnie na ziemi. Spożywanie potraw towarzyszy rozmowom i naradom, nawet tym oficjalnym. Kuchnia Bliskiego Wschodu zaskakuje dużą liczbą przypraw, które ciekawie się łączą. Wiele potraw przygotowuje się na słodko, w tym pikantne mięsne dania z dużą ilością rodzynek, suszonych owoców, przypraw korzennych, które w Pol-

sce używamy do wypieków. Nigdy nie zapomnę smaku winogron zalanych oliwą z chili i z czosnkiem. M.P.: W Restauracji Grono di Rucola tworzysz rozmaite kompozycje smakowe i wykorzystujesz przeróżne składniki, często dawno zapomniane. Ostatnio mieliśmy możliwość spróbowania topinamburu… K.K.: W naszej restauracji mam niecodzienną możliwość eksperymentowania i tak jak za czasów małego dziecka – bawienia się gotowaniem. Lubię odkrywać nowe smaki, a także przypominać coś, co zostało dawno temu zapomniane i urozmaicać dania naszej restauracji, jak chociażby wspomniany topinambur – kłącze znane, jednak mało popularne. M.P.: Dużo wypiekasz, czy jest to Twoja największa pasja? K.K.: Wzięło się to z faktu, że uwielbiam jeść słodkie rzeczy: ciasta, ciasteczka, bezy czy praliny. Dlatego sam dużo piekę i tworzę. Desery proponowane w naszej restauracji są zawsze moją działką – w aktualnym menu są całkowicie moim dziełem. M.P.: Typowa szarlotka z lodem? K.K.: Szarlotka, ale nietypowa – polskie szare renety ubrane w pieróg drożdżowy to nawiązanie do kuchni kresowej, z gałką lodów waniliowych z czarnymi drobinkami prawdziwej wanilii. Druga propozycja to także inspiracja kuchnią kresową, a mianowicie – serniczki podlaskie z delikatną owocową śmietaną w asyście syropu pomarańczowego. Same pyszności!

MAT. PROMOCYJNE

Marcin Panek: Jesteś zawodowym żołnierzem? Krystian Kustosz: Już emerytem, ale tak, jest to moja druga pasja. Od małego zawsze chciałem być żołnierzem. Po ukończeniu szkoły średniej dostałem się do szkoły wojskowej i przez 18 lat pełniłem służbę jako żołnierz zawodowy. Jednak zawsze w moim życiu obecna była radość z gotowania. Każdą wolną chwilę spędzałem w kuchni, poświęcając czas gotowaniu dla rodziny i przyjaciół. Było to i nadal jest moją wielką pasją.

Pełny wywiad znajduje się na profilu restauracji: www.facebook.com/gronodirucola. Grono di Rucola ul. Wybickiego 48 Sopot tel. 58 719 65 69 – Spotkania biznesowe – Uroczystości rodzinne – Noclegi – Salka konferencyjna

MADEMOISELLE / 8/2016

35


FOT. FOTOLIA

jej ZDROWIE/ profilaktyka

Zachowaj żelazne zdrowie! Żelazo jest jednym z niezwykle ważnych mikroelementów decydujących o zdrowiu organizmu. Jego deficyt stanowi najczęstszą, oprócz niedoborów witaminy B12 i kwasu foliowego, przyczynę niedokrwistości, powszechnie zwanej anemią. Za co odpowiada żelazo i jak można zadbać o jego prawidłowe stężenie?

Tekst: Marta Horbal

Na straży zdrowia Żelazo jest najważniejszym składnikiem hemoglobiny – czerwonego białka krwi odpowiedzialnego za przenoszenie tlenu w obrębie całego ustroju. Zaburzenia na tym etapie wiążą się z poważnym ryzykiem. Niedotlenione tkanki nie są w stanie pełnić swoich funkcji, w konsekwencji czego dochodzi do licznych uszkodzeń, a następnie – chorób. Żelazo wchłania się w dwunastnicy i w jelicie cienkim, dlatego ryzyko niedoborów dotyczy zwłaszcza osób cierpiących na schorzenia tych odcinków układu pokar36

MADEMOISELLE / 8/2016

mowego. Niewykorzystane, odkłada się w szpiku, wątrobie i śledzionie, skąd organizm czerpie je w razie zwiększonego zapotrzebowania (w wyniku krwawień zewnętrznych i wewnętrznych). Po wykorzystaniu rezerw i przy niedostatecznej podaży żelaza dochodzi do rozwoju niebezpiecznej niedokrwistości i zmian w czynności wielu narządów. Popyt na ten cenny pierwiastek różni się w zależności od płci. Wynika to z prostej przyczyny – u kobiet, ze względu na cykl menstruacyjny, utrata żelaza jest regularna, a więc znacznie większa.

Dobowe zapotrzebowanie pań na żelazo wynosi 2 mg (do utrzymania w surowicy stężenia 18,5 μmol/l, 100 μg/dl), w okresie ciąży i karmienia 3 mg, mężczyzn zaś – 1 mg (do utrzymania stężenia 21,8 μmol/l, 120 μg/dl). O prawidłowe stężenie żelaza należy dbać każdego dnia, najlepiej za pośrednictwem diety. Dodatkowym źródłem może być suplementacja preparatami dostępnymi bez recepty, które zawierają mniejsze, profilaktyczne dawki żelaza. Gdy dochodzi do choroby, niezbędne staje się wdrożenie leczenia z użyciem większych dawek.


Dlaczego brakuje nam żelaza i co się wtedy dzieje? Do niedoborów żelaza przyczyniają się: • zaburzone wchłanianie (choroby przewodu pokarmowego); • duża utrata krwi (obfite miesiączki, urazy, zabiegi operacyjne itd.); • szybki rozwój (wykorzystanie żelaza nieproporcjonalne do tempa dojrzewania); • przewlekłe krwawienia wewnętrzne (owrzodzone dwunastnica, żołądek, polipy jelita grubego). Objawy niedoborów żelaza to: • zmęczenie, apatia, brak energii; • łatwa męczliwość, drażliwość; • osłabienie odporności – częsta zapadalność na sezonowe przeziębienia; • wypadanie, łamliwość włosów; • nawracające zajady; • szorstkość skóry; • bladość cery, spojówek; • „gładki” język (zanik brodawek językowych). Są to symptomy świadczące o rozwiniętej niedokrwistości. Uwzględniając comiesięczne krwawienia, częściej stan ten dotyczy kobiet, zwłaszcza gdy dodatkowo zapadają na inne choroby modyfikujące wchłanianie żelaza. W podstawowych badaniach krwi można potwierdzić obniżone wartości hemoglobiny i innych współczynników, co daje podstawę do uzasadnionego leczenia.

Nadmiar żelaza Objawy utrzymującego się nadmiaru żelaza to: • znużenie; • bóle stawów; • powiększenie wątroby; • wzrost stężenia cholesterolu. Żelazo odłożone w niebezpiecznym nadmiarze uszkadza narządy. Ta jednostka chorobowa nosi nazwę hemochromatozy wtórnej (istnieje także pierwotna, ale jest ona wrodzona – nie mamy wpływu na jej wystąpienie). Na rozwinięcie hemochormatozy tym razem bardziej narażeni są mężczyźni, ponieważ kobiety „wypłukują” z organizmu nadwyżki żelaza podczas miesiączki.

Wskutek nadmiernego zgromadzenia żelaza w tkankach narządów dochodzi do marskości wątroby, zaburzeń funkcjonowania płuc, nerek i trzustki. Tworzy się podatny grunt pod rozwój takich chorób, jak miażdżyca, schorzenia serca i nowotwory. Należy także uważać na siebie podczas leczenia. Zbyt długie podawanie żelaza lub stosowanie przesadnych dawek może być przyczyną zatrucia. Objawy zatrucia żelazem obejmują: • kwasicę metaboliczną (m.in. zaburzenia oddychania, rytmu serca, ciśnienia tętniczego wskutek zakwaszenia krwi); • drgawki; • w skrajnych wypadkach – śpiączkę i śmierć.

Gdzie znajduje się żelazo? Naturalnymi źródłami żelaza są produkty pochodzenia: • zwierzęcego: podroby (wątroba, serce), małże, ostrygi, ryby, brokuły, mięso (najwięcej – wołowina), żółto jaj, twaróg; • roślinnego: tofu, buraki, orzechy, kasza gryczana, kasza jaglana, groch, siemię lniane, słonecznik, sezam, kakao, pestki dyni, rzepa, jarmuż, boćwina, brukselka, brokuł, pietruszka, fasole, ciecierzyca, soczewica czerwona, soja, szpinak (wbrew obiegowej opinii, jest stosunkowo słabym źródłem żelaza). Ważne: żelazo lepiej się wchłania z produktów zwierzęcych (ok. 20%) niż roślinnych (ok. 5%).

Leczenie Leczenie niedoborów żelaza sprowadza się do usunięcia przyczyny wywołującej niedokrwistość oraz doustnego przyjmowania preparatów żelaza. Leki z reguły są dobrze tolerowane przez większość osób, wśród (rzadkich) działań niepożądanych znajdują się: nudności, czasem wymioty oraz zaparcia. Należy pamiętać o skutkach przedawkowania żelaza i nie podejmować decyzji o jego suplementacji bez wcześniejszej konsultacji z lekarzem. Szczególnie po-

winni być czujni rodzice, którzy, w trosce o zdrowie dziecka, sięgają bez porady lekarskiej po preparaty deklarujące niskie stężenie tego pierwiastka. Żelazo dostarczamy organizmowi podczas codziennych posiłków, dlatego należy tu zachować ostrożność – nigdy nie diagnozujemy wyjściowego stężenia żelaza „na oko”.

Jak przyjmować tabletki? Doustne preparaty żelaza wymagają pewnych restrykcji dietetycznych. Łatwo nieświadomie zaburzyć proces wchłaniania żelaza z tabletek, spożywając następujące składniki: białko jaj, szczawiany (źródła: czarna herbata, skórka cytryny, papryka, mandarynki, truskawki, zielone jabłka, figi, kakao) i fosforany (wędliny, ser żółty, jogurty owocowe, parówki). Wchłanianie żelaza można też zwiększyć. Pomogą w tym: kwas askorbinowy (witamina C) oraz fruktoza. Reasumując, na czas przyjmowania żelaza ograniczamy: mleko, ser, produkty mączne (makaron, chleb itp.), a zwiększamy ilości produktów mięsnych, ryb oraz zielonych roślin. Tabletki przyjmujemy na czczo lub między posiłkami, popijając wodą!

Żelazna krew Żelazne zdrowie to nie darmowy bonus, lecz efekt wielu codziennych starań. Niepielęgnowane, w końcu odpłaca się chorobą. Diametralny spadek kondycji poprzedzają liczne sygnały wysyłane przez organizm. Wsłuchajmy się uważnie w siebie – w swoją krew, która jak woda cicho krąży po ciele, rozprowadzając życiodajny tlen. Ta „cicha woda” jednak potrafi rwać brzegi, a jeśli ją zignorujemy, zamiast utrzymywać zdrowie, szybko je odbierze…

MADEMOISELLE / 8/2016

37


FOT. FOTOLIA

jej ZDROWIE/ profilaktyka

SPOSOBY NA JESIENNĄ CHANDRĘ Jesień to czas, w którym dni stają się coraz krótsze, światła słonecznego jest jak na lekarstwo, a chłód, deszcz i plucha skutecznie zniechęcają do aktywności fizycznej. Cierpi na tym nie tylko nasze ciało, lecz także umysł. Często próbujemy „zajeść” zły humor, a naszym łupem z reguły padają przeróżne słodkości. Poprawa nastroju jest natychmiastowa, jednak tylko chwilowa, gdyż stężenie glukozy we krwi po takiej przekąsce równie szybko opada, jak się wznosi. Czy rzeczywiście musimy „zajadać doła”? Czy są jakieś inne sposoby na utrzymanie witalności jesienią i zimą?

NA POCZĄTEK SPORT! Ogarnia Cię jesienna chandra? Regularna aktywność fizyczna pomoże Ci ją zwalczyć! Ruch daje niesamowity zastrzyk energii oraz poprawia nastrój. Jeśli tylko warunki atmosferyczne sprzyjają, korzy38

MADEMOISELLE / 8/2016

staj z okazji: wsiądź na rower, zainwestuj w kije do nordic walking lub się przebiegnij. Możesz także rozważyć ćwiczenia w domu lub zakup karnetu na siłownię. Zbawienny wpływ na samopoczucie mają też zwykłe spacery. Żwawy marsz spowoduje wzrost endorfin – związków chemicznych odpowiedzialnych za odczuwanie zadowolenia i przyjemności! Zawsze najtrudniej jest postawić pierwszy krok, więc nawet jeśli nie masz najmniejszej ochoty na jesienny spacer, a wizja kanapy i kubka gorącej czekolady jest niezmiernie kusząca, po prostu się zmuś. Następnym razem na pewno Twoje ciało samo zacznie domagać się dawki ruchu.

O SEROTONINIE I TRYPTOFANIE SŁÓW KILKA Serotonina jest neuroprzekaźnikiem; oznacza to, że reguluje przepływ informacji pomiędzy komórkami układu nerwowego. Niskie stężenie tego związku występuje u chorych na depresję; sezonowo ulega ono także obniżeniu w okresie jesienno-zimowym. Objawia się chronicznym zmęczeniem, sennością i rozdrażnieniem. Synteza serotoniny w organizmie zachodzi z tryptofanu – niezbędnego aminokwasu, który musimy dostarczyć wraz z pożywieniem. Warto więc w okresie obniżonego nastroju włączyć do jadłospisu produkty bogate


w tryptofan. Znajduje się w większych ilościach w produktach wysokowęglowodanowych. Warto jednak zaznaczyć, że najcenniejszym źródłem tryptofanu będą nie węglowodany proste, lecz złożone, gdyż właśnie te utrzymają odpowiednią wartość glikemii przez dłuższy czas. Należy więc wzbogacić dietę o pełnoziarniste przetwory zbożowe, takie jak ryż, kasze i pieczywo z pełnego przemiału. Źródłem tego aminokwasu są także ryby, nasiona dyni i słonecznika, jaja, awokado, banany, kurczak, indyk. Syntezę serotoniny wspomaga również witamina B6, którą możemy znaleźć w drożdżach, produktach zbożowych, kiełkach oraz warzywach zielonych.

KWASY OMEGA-3 I WITAMINA D Dobroczynny wpływ kwasów omega-3 na organizm zazwyczaj kojarzy nam się przede wszystkim z układem krwionośnym. Jednak warto pamiętać, że działają one korzystnie także na procesy myślowe, zdolność uczenia się i koncentracji, a ich prewencyjny wpływ na rozwój depresji został potwierdzony naukowo. Warto więc wprowadzić do swojej diety orzechy (zwłaszcza włoskie), len mielony, olej lniany, nierafinowany olej rzepakowy lub nasiona chia. Te ostatnie będą idealnym dodatkiem do sałatek, zup i koktajli. W omega-3 obfitują też tłuste ryby morskie. Oprócz dobroczynnych kwasów, zawierają także duże ilości witaminy D, nazywanej potocznie witaminą słońca. Jej synteza zachodzi w skórze pod wpływem promieni ultrafioletowych, jednak

w naszej szerokości geograficznej jest ona nieefektywna na przestrzeni od końca września do końca marca. Właśnie w tym czasie zaleca się dodatkową suplementację witaminy D. Jej niedobór jest skorelowany z obniżonym nastrojem, apatią i przewlekłym zmęczeniem. Włączając tłuste ryby morskie do naszego jadłospisu, upieczemy więc dwie pieczenie na jednym ogniu – dostarczymy sobie zarówno kwasów omega-3, jak i witaminy D. Nie zapominajmy zatem o łososiu, pałaszujmy nasze polskie śledzie oraz pochłaniajmy sardynki – te jedzone w całości dostarczą także solidnej porcji wapnia.

CIEPŁE POSIŁKI Wielu osobom wraz z nadejściem jesieni zaczyna doskwierać uczucie przemożnego, chronicznego chłodu. Jeszcze nie tak dawno lato raczyło nas upałami, jesień jest więc szokiem dla systemów termoregulacyjnych naszego organizmu. Aby ułatwić mu adaptację do niższych temperatur, warto pamiętać o rozgrzewających, ciepłych posiłkach. Idealną kolacją będą zupy i kremy, doprawione odrobiną chilli, kurkumy lub imbiru. Kardamon lub cynamon mogą stać się rozgrzewającym składnikiem owsianki, ryżu z owocami czy jaglanki. Warto także zwrócić uwagę na czosnek i cebulę – nie tylko rozgrzeją, lecz także pomogą w walce z falą przeziębień i grypy.

CO JEŚĆ? Zadbaj o odpowiednią podaż ryb w swoim jadłospisie. Postaraj się codziennie jeść ciepłe śniadanie – jajecznica z warzywami dostarczy porcji tryptofanu. Ciepła owsianka lub jaglanka pomogą dobrze zacząć dzień, są zastrzykiem energii i rozgrzeją Cię od środka. Poprzez odpowiednie dodatki każdego dnia mogą być inne, a różnorodność jest przecież kluczem do zdrowej diety. Jeśli nie cierpisz na insulinooporność, nieco łaskawszym okiem spójrz na banany – to tryptofanowe bogactwo. Pamiętaj, aby do swojego jadłospisu włączyć orzechy i pestki – posypuj mini zupy lub makarony, dodawaj do jogurtu. Nie zapominaj też o rozgrzewających przyprawach. Przede wszystkim jednak pozwól, aby Twój organizm sam produkował hormony szczęścia, poprzez zapewnienie mu odpowiedniej dawki zdrowego ruchu każdego dnia.

MYŚL POZYTYWNIE! Na dobry nastrój wpływa pozytywne myślenie. Dostrzeganie każdego dnia rzeczy, sytuacji, które są dobre, znajdowanie chwili tylko dla siebie, chociaż kilku minut. Wyłącz wtedy telefon, telewizor, odłóż na bok gazetę i pomyśl dobrze o sobie; poszukaj w sobie i w swoim otoczeniu pozytywnych cech. Pomyśl o czymś, za co możesz być wdzięczny, co Ci się udało. Świat nie składa się tylko z negatywnych, przygnębiających informacji. Pozytywne myślenie pomaga spojrzeć na otaczający nas świat w bardziej przyjazny sposób, bez względu na wszystko. REKLAMA


FOT. FOTOLIA

jej OSOBOWOŚĆ/ emocje

SAMOTNOŚĆ W ZWIĄZKU Samotność. Przytaczając jej znaczenie wprost z definicji, jest to stan emocjonalnego wyobcowania i braku satysfakcji oraz pozytywnych relacji z innymi osobami. W samej tej formule nie mówi się o braku ludzi w naszym otoczeniu, ale o uczuciach związanych właśnie z ich obecnością. O uczuciach niedających poczucia szczęścia.

Tekst: Dorota Wollenszleger

RAZEM, CZYLI OSOBNO Najbardziej bolesna jest samotność w związku. Samotność we dwoje to okrutna forma porzucenia, odbierająca chęć do życia i nadzieję na szczęśliwą wspólną przyszłość. 40

MADEMOISELLE / 8/2016

Przeprowadzono badania, z których wynika, że aż 20% kobiet w stałym związku cierpi z powodu odrzucenia – psychicznego lub fizycznego. Ponad 62% z nich ma męża, z którym żyje pod jednym dachem. Nie są rozdzieleni przez pracę, emigrację ani inne przeszkody. Bo jak

się okazuje, to nie odległość geograficzna wpływa na nasze postrzeganie relacji w związku. Nie trzeba być oddzielonym o setki kilometrów od męża czy partnera, by odczuwać samotność. Kiedy zatem zaczyna się samotność w związku?


KONTAKT WYMUSZONY CODZIENNOŚCIĄ Samotność nie przychodzi nagle czy niespodziewanie. To postępujący z dnia na dzień proces oddalania się od siebie małżonków. Brakuje wspólnych tematów do rozmów, nie snuje się już planów, nie dzieli się marzeniami, a nawet głębszymi problemami. Powiecie pewnie, że pary bez przerwy ze sobą rozmawiają? Tematów przecież jest mnóstwo: dzieci potrzebują nowych butów, a mieszkanie – remontu. Tak, to codzienność wymusza ten kontakt, a nie chęć czy przyjemność obcowania ze sobą. Sprowadza się wyłącznie do wymiany informacji o zakupach, uroczystościach, grafiku obowiązków, nie zaś do zgłębiania swoich uczuć czy pragnień, które mają prawo ewoluować.

NADĄŻYĆ ZA ZMIANAMI Wszystkiemu winny jest brak prawidłowej komunikacji między małżonkami. Nie chodzi tu o rzucone od niechcenia standardowe: „Jak minął dzień?”, ale wspólne rozmowy o pragnieniach, o wzajemnych oczekiwaniach. To, co cieszyło nas 10 lat temu, dziś wyda się banalne czy wręcz irytujące. Zmienia się hierarchia potrzeb, wartości w życiu, zwłaszcza gdy pojawiają się dzieci lub gdy opuszczają dom, wchodząc w dorosłość. Jednak same rozmowy, wysłuchanie drugiej osoby nie wystarczą. Muszą za tym iść czyny, czyli wprowadzanie skutków takich rozmów w życie. Małżeństwo jest jak żywy organizm, który ewoluuje tak jak zmieniają się tworzący je ludzie. To całkiem naturalne. Związek nabiera nowego kształtu za sprawą przemijającego czasu czy pod presją doświadczeń. Zmienia się też pod wpływem tego, czym jest karmiony. Wzajemny szacunek, troska o siebie nawzajem, codzienne gesty – świadczące, że nam zależy – stwarzają szanse na utrzymanie dobrych relacji w małżeństwie. To elementy, które wzmacniają relacje. Pogarda, pretensje, częste słowa krytyki, brak troski o siebie wyłącznie podsycają pogłębianie się przepaści między małżonkami.

RÓWNIA POCHYŁA Następuje wyobcowanie i zamknięcie we własnych światach. Zamiast wspólnych wieczorów, jedno ogląda telewizję, a drugie – ślęczy przed komputerem. Różne zaczynają być pory posiłków i snu. Małżonkowie zaczynają się mijać, żyć obok siebie, a nie ze sobą. Oddalają się od siebie. Badania pokazują, że samotność we dwoje zaczyna się u partnerów, którzy nie spędzają ze sobą czasu, zaniedbują związek, zatracają się w czymś innym. Nagle coś staje się ważniejsze i prędzej czy później pojawia się też ktoś, kto staje się ważniejszy. Gdy rozpada się nasz związek, bo partner postanawia odejść, sprawa, choć bolesna, jest dość oczywista. Zostajemy same, niewątpliwie zdruzgotane i załamane. Ale tak naprawdę z jasną i klarowną przyszłością. Przyszłością w naszych rękach – co z nią zrobimy, zależy wyłącznie od nas. Mamy szansę „ruszyć” w świat, możliwości, by poznać kogoś, kto nas jeszcze uszczęśliwi. A co jeśli mamy mężczyznę u boku, a mimo wszystko czujemy się samotne? Najczęściej pozostajemy w związku mimo poczucia bycia nieszczęśliwą. Im dłużej taki stan trwa, tym trudniej powziąć zdecydowane kroki. Trochę się też do tego stanu przyzwyczajamy. Kobiety rzadko decydują się na odejście z powodu osamotnienia. Taki powód rozpadu związku nie spotyka się ze zrozumieniem, jest wręcz społecznie nieakceptowalny, a co gorsza – trudny do udowodnienia.

„WCZORAJ” NIE WYSTARCZY Wiele par żyje ze sobą, opierając się wyłącznie na tym, że kiedyś było dobrze i się dogadywali. Tkwią w takich relacjach latami, bo nie pojawił się odpowiednio mocny bodziec do tego, by odejść. Szkoda jest wspólnych lat – przecież wychowaliśmy dzieci, dorobiliśmy się majątku, kiedyś się nam układało. To wszystko prawda. Oprócz wspólnych „osiągnięć”, od związku oczekuje się też czegoś więcej.

Jeśli poczucie samotności w związku nie jest nam obce, to znaczy, że nie dzieje się w nim dobrze. Gdy jednak chcemy zawalczyć o siebie, o swoje szczęście i pozbyć się poczucia osamotnienia, warto się zastanowić, co można zrobić. Najlepiej zacząć od siebie. Nie obniżajmy swoich oczekiwań, ale je precyzujmy. Nie koncentrujmy się na tym, że to może być czyjaś wina. Czasem to oznacza, że oboje coś zgubiliście. Ważne są jednak pewne sygnały. Jeśli nie pojawiają się ani okazje, żeby porozmawiać, ani nie ma pewności, czy w ogóle tego chcemy, to nie ma co udawać, że jest dobrze.

DOROTA WOLLENSZLEGER Mediator i główny koordynator w Centrum Rozwodowym Kobieta i Rozwód w Gdańsku, gdzie w jednym miejscu skupiono wszystkich specjalistów, którzy mogą być potrzebni: adwokatów, radców prawnych, psychologów, mediatorów czy detektywów. Największą siłą firmy jest ona sama. Profesjonalistka w każdym calu. Z pełnym zaangażowaniem, swoim i swoich specjalistów, bazując na osobistym doświadczeniu, opracowuje strategię i taktykę każdej sprawy w sposób indywidualny i kompleksowy. Dzięki takiemu podejściu, kobiety czują się otoczone opieką, a wyniki pracy są imponujące. MADEMOISELLE / 8/2016

41




jej URODA/ włosy

Kolekcja fryzur jesień–zima 2016 Właśnie pojawiła się nowa kampania Balmain Paris Hair Couture jesień-zima 2016, której twarzą została Noemie Lenoir, w obiektywie Jean-Baptiste Mondino. Jestem zachwycony ponowną współpracą z Noemi – mówi Nabil Harlow, Dyrektor Kreatywny Balmain Hair. – Ona w pełni uosabia moją wizję kobiety Balmain. Jest prawdziwą ikoną, odzwierciedla moc i pewność siebie. Noemi Lenoir współpracowała z Blamain Hair już wcześniej, przy kampanii wiosna–lato 2016, kampa-

nii The l’Atelier oraz kampanii Sun Protection Spray. Motywem jesienno-zimowej kampanii jest ekspresja, miks emocji i ruchu. Stworzyłem mocne sylwetki, spotęgowane wspaniałym ruchem prostych, długich włosów współgrających z materiałami i teksturami ubrań – wyjaśnia Harlow.

Graficzna Jedwabistość To długa, delikatnie zaczesana na bok, prosta fryzura z równo ściętymi końcami. Harlow użył pasm Balmain, aby osiągnąć efekt grubszych włosów z większą objętością, profesjonalnej prostownicy, żeby dodać im gładkości, a następnie Jedwabnych Perfum Silk Perfume Balmain – dla jedwabistego wykończenia.

Spektakularny Kucyk Bardziej teatralna wersja znanego z wybiegów Balmain wysokiego kucyka jest w tym sezonie nową interpretacją kodu DNA marki. Wysoki koński ogon został stworzony przy użyciu wybiegowego kucyka Balmain oraz żelu Styling Strong Gel i przewiązany kawałkiem czarnego materiału, a nie pasmem włosów.

Dready w stylu Balmain Look zainspirowany kampanią Pre-Fall 2016. Harlow stworzył dreadloki a’la Balmain, łącząc pasma DoubleHair z naturalnymi włosami modelki. Użył różnych długości i kolorów dla uzyskania najbardziej naturalnego efektu. Dready spryskane są u nasady Solą Teksturyzującą Texturizing Salt Spray Balmain dla maksymalnej objętości oraz wystylizowane pastą Matt Clay Strong. Źródło: www.balmainhairpoland.pl

Zdjęcia: Jean-Baptiste Mondino Modelka: Noemie Lenoir Balmain Hair Creative Director: Nabil Harlow Projektant: Olivier Rousteing for Balmain Paris Makijaż: Mayia Alleaume Producent: Victoria Pavon


KOSMETOLOG RADZI Jest nam niezmiernie miło, że przez najbliższe sześć miesięcy będziemy dla Państwa powadzić rubrykę „Kosmetolog radzi”. W pierwszej odsłonie przedstawiamy zabiegi jesienne oferowane przez nasze SPA. Są to zabiegi autorskie skomponowane specjalnie pod potrzeby naszych klientów. Użycie wysokiej jakości produktów sprawi, że poczujecie się Państwo wyjątkowo zrelaksowani, otrzymacie nową dawkę energii w tę jesienną porę, a efekty zabiegu będą widoczne natychmiast i utrzymają się jeszcze długo po wizycie. Mamy również prezent powitalny dla wszystkich czytelników magazynu „Mademoiselle”. Dla każdego klienta, który umówi się na zabiegi do końca roku lub wykupi voucher podarunkowy dla najbliższych, oferujemy manicure gratis (dla Pań) i bezpłatny masaż pleców (dla Panów). W następnym numerze poradzimy, jak pielęgnować twarz i ciało zimą. Serdecznie zapraszamy do śledzenia naszej rubryki! Złoto Jesieni Cena: 160 zł/60 min Masaż ciała wykonywany za pomocą szlachetnej kombinacji złota, olejku z pestek winogron, gliceryny i witaminy E. Składniki te są kluczem do zachowania młodego wyglądu, jedwabistej i promiennej skóry. Bogactwo jesieni Cena: 79 zł/25 min Peeling ciała z ekstraktem z żurawiny, który sprawia, że skóra staje się aksamitnie gładka, miękka i delikatna. Witamina C stymuluje syntezę kolagenu, ujędrnia oraz wzmacnia naczynia krwionośne. Rytuał Czerwone Wino Cena: 220 zł – 1 osoba, 390 zł – 2 osoby, 120 min Ceremonia nasycona wyciągami z winogron cudownie odnawia twarz i ciało. Czerwone wino oraz egzotyczne oleje w magiczny sposób regenerują i odmładzają skórę, a aromaterapeutyczny masaż twarzy i ciała wprawia w stan głębokiego relaksu. • Odmładzający peeling ciała Czerwone Wino • Ujędrniająca maska na ciało Czerwone Wino • Ujędrniający masaż twarzy Czerwone Wino • Ujędrniający masaż ciała Czerwone Wino Jesienne złuszczanie Cena: 120 zł z maską kolagenową (99 zł z maską algową), 60 min Dziesięcioetapowy zabieg na twarz z wykorzystaniem kwasów oraz mikrodermabrazji diamentowej. Doskonale złuszcza martwy naskórek i redukuje przebarwienia. Maska kolagenowa z drobinkami złota skutecznie spłyca zmarszczki oraz nadaje skórze piękny promienny wygląd. Zwieńczeniem zabiegu jest liftingujący masaż twarzy. Hotel Villa Baltica, tel. 58 555 28 07, www.spavillabaltica.pl


jej URODA/ skóra

Skuteczne sposoby na jesienną pielęgnację skóry Większość z nas nie wyobraża sobie wypoczynku bez kąpieli słonecznych. I nie ma w tym nic dziwnego. Promienie słońca dodają nam energii, dostarczają dawki witaminy D i poprawiają nasz nastrój. Niestety, może przy tym ucierpieć skóra. Jesień to dobra pora, aby szczególnie o nią zadbać. O tym, jak pielęgnować skórę zmęczoną słońcem rozmawiamy z Karoliną Sozańską – dyrektor zarządzającą Holistic Clinic Gdynia. Dlaczego po okresie letnim nasza cera wymaga szczególnej pielęgnacji? Promieni słonecznych nie jesteśmy w stanie uniknąć, co więcej – nie powinniśmy tego robić. Po prostu potrzebujemy światła słonecznego. Niestety, intensywne kąpiele słoneczne przyczyniają się do pogorszenia kondycji skóry. Pojawiają się na niej podrażnienia, zaczerwienienia, przebarwienia, niekiedy występuje uporczywy świąd. Skóra staje się sucha, matowa i szorstka. Mogą się na niej pojawić znamiona i popękane naczynka. Na pewno jesienią te zmiany mogą być zdecydowanie bardziej zauważalne. Warto pamiętać, że skóra wysuszona poprzez działanie słońca może źle reagować na kontakt z tradycyjnym mydłem. Zastosowanie odpowiednio dobranych kosmetyków może być więc koniecznością, a pielęgnacja – domowa bardzo ważnym elementem w utrzymaniu dobrej kondycji skóry. Jaki jest związek między promieniowaniem UV a starzeniem się skóry? Nadmierna ekspozycja na słońce jest jednym z czynników, które przyspieszają starzenie się skóry. Jest to czynnik zewnętrzny, podobnie jak stres, palenie tytoniu czy niezdrowy tryb życia. Skóra poddana działaniu tych czynników, które nazywamy egzogennymi, jest narażona na przyspieszony mechanizm wiotczenia. Czy istnieją niezawodne sposoby spowalniania procesów starzenia się skóry? Samego procesu starzenia się skóry nie możemy powstrzymać, ponieważ jest on naturalny i uwarunkowany genetycznie. Możemy go jedynie zwolnić. Już po 25. roku życia zauważamy jego przyspieszenie. Powodem jest spowolnienie odnowy komórkowej, mniej lub bardziej nasilone u różnych osób. Czoło, okolice oczu, usta i owal twarzy to pierwsze strefy, na których widać ozna46

MADEMOISELLE / 8/2016

ki upływającego czasu. Wywołane jest to czynnikami wewnętrznymi. Nie oznacza to, że jesteśmy całkowicie bezbronni wobec upływającego czasu – możemy spowolnić procesy starzenia się skóry, na przykład poprzez zabiegi anti-aging. Oprócz wpływu promieniowania UV, które jest nasilone w miesiącach letnich, na kondycję skóry wpływa również zanieczyszczenie środowiska naturalnego… To prawda. Nie tylko promienie słoneczne mogą niekorzystnie oddziaływać na skórę. Żyjąc w wielkich miastach, codziennie jesteśmy narażeni na wpływ zanieczyszczenia atmosfery. Efektem mogą być zmarszczki, zmiany pigmentacyjne i zmęczony wygląd skóry. Myślę, że nie może nam umknąć temat palenia papierosów, które negatywnie wpływa na funkcjonowanie oraz wygląd skóry, zarówno palacza, jak i osób z jego otoczenia. Częsta ekspozycja na dym papierosowy powoduje, że skóra staje się szara, szorstka i bez blasku. Aby temu przeciwdziałać, wystarcza codzienna pielęgnacja skóry za pomocą kosmetyków? Do pewnego stopnia jesteśmy w stanie zadbać o skórę w domowym zaciszu, poprzez jej oczyszczanie, tonizowanie, nawilżanie. Niemniej tylko w gabinetach, które profesjonalnie zajmują się regeneracją skóry, mamy dostęp do kosmeceutyków czy do innowacyjnych technologii, które efektywnie przeciwdziałają starzeniu się skóry. Na przykład w naszej klinice procedura resurfacingu skóry twarzy innowacyjnymi laserami czy to Sciton® czy Alma może odwrócić ten proces, przywracając skórze zdrowy wygląd. Po kompleksowej terapii, która często składa się z kilku procedur medycznych, a nawet w trudnych przypadkach może być rozciągnięta w czasie, możemy oczekiwać, że skóra z przebarwieniami, głębokimi

bruzdami z szarym kolorytem – stanie się skórą napiętą, bez przebarwień, ze spłyconymi zmarszczkami, o ładnym kolorycie z efektem tzw. wyspania się skóry. W jaki sposób zabiegi laserowe przyczyniają się do odbudowy zniszczonych warstw skóry? Wiązka lasera usuwa zniszczoną chorobowo, zmienioną warstwę skóry. W celu wykonania zabiegu na skórze wykorzystuje się promień lasera, np. tworząc w niej mikroskopijne „dziurki”(laser frakcyjny). Otaczająca je zdrowa tkanka przyspiesza gojenie. Ta odpowiedź skóry w postaci gojenia się tkanki powoduje tworzenie nowego kolagenu, który dodaje skórze jędrności i sprężystości, poprzez co tworzy „nową” i zdrową skórę. Można spodziewać się pełniejszej, bardziej promiennej skóry o równej strukturze i kolorycie. Przebarwienia skóry się zmniejszają, a wzrost nowego kolagenu zapewnia większą objętość skóry, co pomaga wygładzić delikatnie linie i zmarszczki. Skóra staje się odnowiona i zdrowsza. Większość stosowanych u nas zabiegów laserowych to szybka i wygodna procedura laserowa wiążąca się z krótkim czasem rekonwalescencji, stosowana w celu poprawienia ogólnego wyglądu skóry. Zabieg jest wykonywany w gabinecie lekarskim i może być dostosowany do konkretnych dolegliwości skóry i pożądanego efektu. Ważne, aby tego typu procedury laserowe były wykonywane przez kompetentny zespół lekarski i na certyfikowanych urządzeniach medycznych. Jeśli chcemy wyeliminować delikatne zmiany skórne, na przykład te powstałe wskutek działania promieni słonecznych, czy konieczna jest głęboka ingerencja lasera w skórę? Nie, w przypadku konieczności usunięcia delikatnych zmarszczek, przebarwień


słonecznych i zmęczonego wyglądu skóry, przeprowadza się zabiegi wykonywane w płytszych warstwach skóry. Natomiast w celu poprawy kolorytu/struktury skóry i eliminacji głębokich zmarszczek w trudnych partiach, takich jak górna warga czy „kurze łapki”, korzystamy z zabiegów wykonywanych głęboko. Zabiegi resurfacingu twarzy innowacyjnymi laserami: Sciton® (takie jak MicroLaserPeel™ i ProFractional Therapy™) czy Alma Harmony (iPixel Er:Yag) sprawiają, że skóra staje się gładsza, zdrowsza, bardziej promienna oraz zauważalna jest natychmiastowa poprawa jej struktury i napięcia. W przypadku przebarwień słonecznych czy innych zmian pigmentacyjnych skóry, kiedy mamy do czynienia z tzw. fotostarzeniem się skóry, bardzo skuteczne są zabiegi innowacyjnej fototerapii, np. Harmony Dye-VL lub Sciton BBL. Energia świetlna skutecznie likwiduje zmiany barwnikowe, emitując światło, które działa termicznie na komórki zawierające barwnik i je niszczy. Bezpośrednio po zabiegu przebarwienie ciemnieje, by ulec stopniowemu złuszczeniu. Ciepło zaabsorbowane przez okolice poddawane zabiegowi stymuluje komórki skóry do regeneracji nowego kolagenu. Ten proces przywraca skórze naturalne piękno, wyrównuje naturalny koloryt oraz nadaje jej gładkość, promienność i młodszy wygląd. Dodatkowo energia fototermiczna eliminuje drobne naczynka powodujące zaczerwienienia i redukuje zbędną melaninę, przyczyniającą się do powstawania zmian pigmentacyjnych i przebarwień. Warto podkreślić, że wyniki są spektakularne i istnieje wiele wskazań do przeprowadzania takich zabiegów. Oprócz skóry zniszczonej działaniem słońca i zanieczyszczeniami atmosferycznymi, jakie są jeszcze wskazania do laseroterapii czy fototerapii? Pozostałe wskazania, oprócz resurfacingu skóry (laserowa odnowa, odbudowa i odmładzanie) czy usuwania przebarwień, hiperpigmentacji, to również walka z wieloma dolegliwościami albo defektami skóry, takimi jak: brak napięcia i jędrności skóry, trądzik różowaty, pęknięte naczynia włosowate, piegi, plamy typu port wine stain, plamy starcze, nierówna struktura skóry, skóra szorstka i chropowata, blizny potrądzikowe, blizny chirurgiczne, średnie i głębokie zmarszczki, zmarszczki nad górną wargą, tzw. zmarszczki palacza oraz nadmierne owłosienie. Możemy się pochwalić, że wśród naszych pacjentów poddających

się epilacji laserowej jest coraz więcej panów. Nabierają odwagi, gdyż często partnerki ich przekonują po tym, gdy skorzystają z naszych usług bezbolesnej epilacji SHR (z procedurą In-Motion i technologią chłodzenia kontaktowego ICE), że warto. Nazywam tę epilację przyjazną dla pacjenta, ze względu na duży komfort wykonania i odczuć podczas zabiegu. Jako jedyni w Trójmieście oferujemy ten rodzaj zabiegów. Teraz jest właściwie idealny czas, by rozpocząć serię epilacji, ze względu na zdecydowanie mniejszą ekspozycję ciała na słońce. To sprzyja systematycznemu wykonywaniu zabiegów w serii. Co warto wiedzieć o innowacyjnych zabiegach? Na pewno warto korzystać z zabiegów w miejscach, gdzie pacjent ma dostęp do światowych trendów, certyfikowanych technologii i wysokich kwalifikacji personelu. W Holistic Clinic możemy zaoferować pacjentom wszystkie te wartości. Jako jedyna sieć klinik medycyny estetycznej w Polsce mamy dostęp do światowych trendów właściwie z pierwszej ręki: założyciel sieci Holistic Clinic, dr n. med. Krzysztof Gojdź, jest jedynym polskim wykładowcą American Academy of Aesthetic Medicine, który szkoli wielu lekarzy na świecie z zakresu medycyny estetycznej. Doktor Gojdź wprowadza w swoich klinikach nowatorskie zabiegi oraz autorskie procedury zabiegowe, które są stosowane we wszystkich klinikach sieci Holistic Clinic. Jakie tradycyjne zabiegi można polecić osobom o skórze suchej? Jak wiemy, skóra, która z natury ma skłonności do przesuszania, pod wpływem promieni słonecznych jest jeszcze bardziej wysuszona. Istnieją zabiegi specjalnie dedykowane osobom, które borykają się z problemem odwodnionej skóry. Holistic Clinic Gdynia to jedyna klinika medycyny estetycznej w Trójmieście, która oferuje zabiegi profesjonalne kosmeceutykami amerykańskiej marki SkinCeuticals. Wśród specjalnie opracowanych procedur zabiegowych są dedykowane zabiegi do skóry odwodnionej, pozbawionej blasku, do skóry wrażliwej czy z problemami, przebarwieniami. Na czym polega taki zabieg do skóry odwodnionej? W trakcie tego zabiegu wykorzystuje się specjalnie opracowane techniki masażu, które ułatwiają wchłanianie substancji nawilżających. Zastosowane produkty – ma-

ska na bazie kwasu hialuronowego i serum Hydrating B5 – odpowiednio nawilżają, odżywiają oraz wspomagają regenerację skóry. To zapewnia poprawę funkcjonowania jej naturalnej bariery ochronnej. Delikatne gesty działają na mięśnie i krążenie krwi, aby odżywiać, rozluźnić i pobudzić skórę. Wykorzystuje się specyficzne techniki, np.: wachlarze, uciskanie, oklepywanie, ugniatanie. Zabieg jest niezwykle przyjemny i skuteczny. A co z efektami? Zabieg SkinCeuticals stanowi kompleksowy program dla skóry odwodnionej. Zapewnia więc intensywne nawilżenie i dostarcza substancji odżywczych. Najbardziej pożądane i dostrzegalne efekty to wzrost elastyczności skóry oraz przywrócenie jej jędrności i nawilżenia. O czym warto pomyśleć w trosce o swoją skórę po lecie? Myślę, że optymalnym byłoby zastanowienie się nad głównym problemem dotyczącym skóry, z którym mamy do czynienia: utratą nawilżenia, napięcia czy z przebarwieniami. Wówczas można ustalić priorytety, z czym chcemy „powalczyć” do następnego lata. Niezwykle pomocna jest rada doświadczonego specjalisty – czy to kosmetologa, czy lekarza medycyny estetycznej – oraz wspólne ustalenie planu działania. W Holistic Clinic Gdynia bardzo zachęcamy do takich indywidualnych konsultacji, a gdy trzeba, organizujemy też zamknięte spotkania dla grup pacjentów – najczęściej kobiet, które chcą skorzystać z porad naszych specjalistów. Z naszych codziennych doświadczeń wynika,że dla wielu pacjentów takim planem może być np. przygotowanie skóry do radykalnej laseroterapii,wykonanie laseroterapii lub fototerapii w określonym horyzoncie czasowym, ustalenie dalszej pielęgnacji i planu działań podtrzymujących efekt, np. w postaci cyklicznych mezoterapii skóry połączonych naprzemiennie z podawaniem osocza bogatopłytkowego oraz profesjonalne ustalenie pielęgnacji domowej. Wszystko to zapewnia bardzo kompleksowe podejście do odnowy i pielęgnacji skóry, jednak w rozsądnym ujęciu czasowym, aby skóra miała czas na przebudowę.

Sprostowanie Powyższy wywiad jest skorygowaną, autoryzowaną wersją materiału, który uprzednio – bez wymaganej autoryzacji – zamieściliśmy w numerze 7/2016 Magazynu Mademoiselle. Za zaistniałą sytuację przepraszamy. Redakcja

MADEMOISELLE / 8/2016

47


jej URODA/ skóra

Rewitalizacja i lifting skóry

MAT. PROMOCYJNE

Z biegiem lat, pod wpływem wielu niekorzystnych czynników, skóra traci na jędrności i elastyczności. Pojawiają się zmarszczki, przebarwienia i inne widoczne zmiany. Wszystko to bardzo negatywnie wpływa na ogólny wygląd, samopoczucie i odbiera pewność siebie.

Warto samemu przekonać się do medycyny estetycznej – do zabiegów rewitalizujących i liftingujących skórę. Jest faktem, że popularne, bezbolesne i nieinwazyjne zabiegi z użyciem fal radiowych, laserów lub substancji odżywczych oraz wypełniaczy zapewniają wyraźne, trwale efekty. Również dermatochirurgia i chirurgia plastyczna obecnie zyskały opinię zabiegów dla każdego i na każdą kieszeń. Wbrew staremu stereotypowi, panowie również często korzystają z zabiegów przywracających młody i energiczny wygląd.

Powiedz nam, jaki chcesz osiągnąć efekt…

Odmładzanie i regeneracja – zabiegi, które poprawiają kondycję i jędrność skóry, usuwają zmarszczki i niedoskonałości. Mezolift – zabieg polegający na wstrzykiwaniu kwasu hialuronowego bezpośrednio do skóry. Kwas hialuronowy to substancja naturalnie występująca w naszym organizmie, której wraz z wiekiem jest jej zbyt mało. Efekty zabiegu są natychmiastowe! Toksyna botulinowa – mówiąc w skrócie: Botox, czyli niezwykle popularny zabieg, który nie tylko usuwa zmarszczki (np. „kurze łapki” czy „bruzdy palacza”), ale również zapobiega powstawaniu nowych. Efekt jest widoczny po dwóch dniach.

Nici rewitalizujące i liftingujące – bardzo trwałe, efektywne i bezbolesne zabiegi małoinwazyjne, podczas których aplikuje się zaawansowane technologicznie nici napinające i modelujące, ale również odżywiające skórę. Efekty są widoczne praktycznie zaraz po zabiegu. Laseroterapia – laser Harmony XL Pro z technologią ClearLift znakomicie wygładza zmarszczki, drobne bruzdy, fotouszkodzenia w postaci plam pigmentacyjnych; nierówny koloryt skóry i redukuje jej wiotkość. Zabiegi te są bezpieczne i skuteczne nawet dla cienkiej i delikatnej skóry twarzy, szyi czy dekoltu.

Rewitalizacja i lifting skóry przynoszą konkretne i widoczne efekty. Jednak w zależności od tego, co jest naszym celem, możemy wybrać właściwy zabieg dla jego osiągnięcia. Poniżej podpowiadamy kilka rozwiązań dostosowanych do konkretnych potrzeb.

Oprócz usuwania przebarwień, ww. zabiegi odżywiają, wygładzają i odmładzają skórę. 48

MADEMOISELLE / 8/2016

MAT. PROMOCYJNE

Usuwanie przebarwień – zabiegi, które usuwają plamy posłoneczne, przebarwienia potrądzikowe, melazmę, piegi, plamy starcze: • peelingi lekarskie, czyli kwasy o odpowiednim stężeniu, również popularny Cosmelan i Dermelan; • laseroterapia – krótki, niemal bezbolesny zabieg, w którym wykorzystywane są ultrakrótkie wiązki światła, rozbijające niechcianą strukturę.



jej URODA/ wydarzenia

WYDARZENIA PATRONOWANE TARGI URODA 8–9 PAŹDZIERNIKA 2016 R. AMBEREXPO, GDAŃSK

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

Aż 320 marek i firm, tysiące produktów w atrakcyjnych cenach, inspiracje, nowości, trendy, pokazy wizażystów i fryzjerów, konkursy i mistrzostwa – łącznie ponad 50 wydarzeń. Tegoroczne Targi Uroda były znakomitą okazją do zapoznania się z trendami obowiązującymi na sezon jesień–zima 2016/2017. Była możliwość testowania wyrobów i dokonywania zakupów. W imprezie uczestniczyli producenci i dystrybutorzy różnego rodzaju kosmetyków – zarówno profesjonalnych, jak i do użytku domowego. Program imprezy był wypełniony do ostatniej minuty – w kilku strefach odbywały się warsztaty, pokazy i szkolenia dla profesjonalistów, prezentacje produktów i zabiegów medycyny estetycznej. Można było skorzystać z konsultacji kosmetyczek, wizażystów, stylistów, fryzjerów, dietetyków, a także zapoznać się z ofertą klinik stomatologicznych i hoteli spa&wellness.

DZIEŃ SPRAWDZANIA KONDYCJI POLAKÓW W CITYFIT 22 PAŹDZIERNIKA 2016 R. CITYFIT GDAŃSK

FOT. PIOTR ŻAGIELL

FOT. PIOTR ŻAGIELL

W sobotę 22 października CityFit zorganizowało ogólnopolski pomiar kondycji Polaków. Tego dnia we wszystkich klubach sieci można było bezpłatnie skorzystać z rewolucyjnego urządzenia FitQuest, które mierzy m.in. poziom siły, wytrzymałości, równowagi oraz na tej podstawie wylicza ogólny poziom „sprawnościowego IQ”. Dobra forma to klucz do dobrego życia. Mamy więcej siły dla rodziny i bliskich, jesteśmy bardziej produktywni w życiu zawodowym, a po pracy mamy w sobie energię na więcej niż tylko zalegnięcie z pilotem przed telewizorem. Osoby sprawne fizycznie rzadziej chorują, mają lepsze samopoczucie oraz zdolność koncentracji, która przekłada się m.in. na wyniki w nauce.

50

MADEMOISELLE / 8/2016



MAT. PROMOCYJNE

jej MODA/ produkty

Kolekcja JACOB BIRGE VISION A/W 16/17

MAT. PROMOCYJNE

Najnowsza kolekcja JACOB BIRGE VISION jest inspirowana szeroko rozumianą rewolucją oraz sytuacją społeczno-polityczną współczesnego świata. Kobieta tego sezonu to zbuntowana rebeliantka, walcząca o swoje prawa. Aspekt rewolucji JACOB’a jest wielopłaszczyznowy. Odnosi się on zarówno do przemian, które zachodzą w samej modzie, ale także w polityce, społeczeństwie, technologii i mediach społecznościowych.

Paleta kolorystyczna wykorzystana w kolekcji oparta jest na mocnych i wyrazistych barwach, które mają symbolizować siłę i rewolucję. Czerń i burgund, bo o nich mowa, zostają przełamane współczesnymi srebrnymi cekinami oraz metalowymi detalami: stalowymi oczkami i sprężynowymi łańcuchami. Dopasowane do sylwetki asymetryczne sukienki z odsłoniętymi ramionami, kurtki bomberki czy damski klasyczny garnitur to elementy, które tworzą wizję kobiety wyzwolonej, świadomej swojego ciała i seksapilu. Sportowe kołnierze czy


MAT. PROMOCYJNE

okresem to nie tylko czerpanie z estetyki, ale także odniesienie do rewolucyjnego aspektu historii. Właśnie wtedy kobiety w większości krajów europejskich uzyskały prawa wyborcze.

Zastosowanie w formie obniżonej talii oraz plisowanych tkanin to silne nawiązania do estetyki lat 20. i 30. Inspiracja tym

Sesja została utrzymana w charakterze działalności konspiracyjnej. Trzy młode rewolucjonistki planują przeciwstawić

się panującej władzy i walczyć o swoje prawa. Widzimy je w swoim naturalnym środowisku i miejscu spotkań: pracowni artystycznej. Bohaterki są skoncentrowane i opanowane, misternie kreując plan działania kolejnej akcji. Źródło: Pomada Fashion Office

MAT. PROMOCYJNE

wykończenia ściągaczem przełamują ten charakter i nadają kolekcji luźniejszego wymiaru, łącząc kontekst wieczorowy z codziennym luzem. Całość stylizacji na wybiegu dopełnił czerwony beret.


jej DESIGN/ wnętrza

Jesienne porządki, czyli jak zabić… złe samopoczucie Dla wielu osób nadejście jesieni to mały dramat. Jest coraz mniej słońca, przez co robi się ciemno, zimno i ponuro, a do tego ciągle pada deszcz… Kto z nas nie pomyślał tak chociaż raz w ciągu długich jesiennych miesięcy?

Bez wątpienia krótsze dni i spadek temperatury to niezbyt zachęcające warunki do aktywnego spędzania czasu czy w ogóle wychodzenia z domu. Jednak zamiast poddawać się jesiennej chandrze i „zakopywać” pod kocem ze znudzoną miną, można spróbować ją zwalczyć, przy okazji robiąc coś pożytecznego. Jest na to prosty sposób.

Porządki – wiosenne czy jesienne? O wiosennych porządkach słyszał chyba każdy. Kiedy kończy się zima, a świat zaczyna dosłownie kwitnąć i odżywać, nagle wiele z nas nabiera ochoty na generalne sprzątanie: przeglądanie szaf w poszukiwaniu lżejszych ubrań z zeszłego sezonu, odkurzanie i wietrzenie każdego kąta czy pierwsze prace w ogrodzie, o ile oczywiście go posiadamy. Wraz ze słońcem wraca do nas energia, którą spożytkowujemy między innymi na porządkowanie przestrzeni wokół nas.

KiK dozownik na mydlo 54

MADEMOISELLE / 8/2016

Tymczasem gdyby się nad tym głębiej zastanowić, to jesienne „generalne porządki” mają więcej sensu. Przede wszystkim dlatego, że o tej porze roku zaczynamy spędzać w naszych mieszkaniach i domach coraz więcej czasu, więc wszelkie niepotrzebne, niefunkcjonalne rzeczy czy bałagan stają się naszymi stałymi – z dnia na dzień bardziej frustrującymi – towarzyszami. Druga kwestia to ciągle popularna w Polsce tradycja robienia przetworów i zapasów na zimę. Gdzieś przecież trzeba pomieścić te wszystkie słoiki z zakonserwowanymi pysznościami czy dojrzałe już jabłka, gruszki i orzechy! Wraz z nadejściem jesieni trudniej jest też zmobilizować się do tego, żeby choć trochę się poruszać – kiedy deszcz zacina od dwóch dni, nawet wyjście do sklepu wydaje się wyzwaniem, nie mówiąc o porannym joggingu…

Przy takim postawieniu sprawy jesienne porządki przestają brzmieć jak wymysł

„perfekcyjnej pani domu”, a zaczynają być całkiem logicznym wyborem: zamiast wylewania siódmych potów na bieżni w osiedlowej siłowni (do której trzeba przecież jeszcze dotrzeć), sprint po mieszkaniu ze ścierką do kurzu; w miejsce poprawiania sobie humoru czekoladą pełną sztucznych słodzików i konserwantów – pyszne, własnoręcznie zrobione, zdrowe dżemy albo świeże owoce i orzechy – dobre na pamięć, co przyda się zwłaszcza tym, którzy we wrześniu poszli do szkoły i muszą wkuć mnóstwo wzorów oraz dat. Wreszcie – pachnąca, uporządkowana przestrzeń pozbawiona zbędnych przedmiotów, które można… zastąpić nowymi (byle z rozsądkiem!), co oznacza tak lubiane, przede wszystkim przez panie, zakupy. Nie chodzi oczywiście o rzucanie się w wir wydawania pieniędzy, żeby na nowo zagracić nasze mieszkanie. Dlatego w pierwszej kolejności powinniśmy się zastanowić, w jaki sposób lubimy spędzać w nim czas, a dopiero później wybrać się do sklepu.

KiK poduszka w ksztalcie cytryny

KiK posciel w krate

Prosty wybór


Ekspert marki KiK radzi: Nie sztuką jest wydanie dużych sum na całkowitą zmianę wystroju domu lub mieszkania. Zmiana akcentów kolorystycznych w salonie, nowa pościel na łóżku czy ręczniki w jednolitej stylistyce na łazienkowych wieszakach nie zrujnują naszego portfela, a nierzadko mogą bardzo wyraźnie odmienić całe wnętrze.

Mały koszt, duży efekt Wbrew pozorom, wcale nie jest to trudne. Dla przykładu, jeżeli mamy dużą rodzinę, z którą często leniuchujemy na kanapie, wspólnie oglądając filmy, warto zadbać o to, by znalazły się na niej miękkie koce i poduszki w pasujących do wystroju odcieniach, a także kolorystycznie korespondujące z nimi zasłony. Jeśli przyjdzie

nam do głowy zorganizować w środku dnia maraton horrorów, wymagających przecież odpowiednio mrocznej atmosfery, wystarczy zasłonić okna – i gotowe. (A przy tym jak stylowe!) Dodatkowo dla tych, których przerośnie owa atmosfera strachu, puszysty kocyk będzie idealnym rozwiązaniem. Jeśli natomiast chcielibyśmy odświeżyć w ekspresowym tempie sypialnię, warto zainwestować w nową pościel – dla zdecydowanego efektu w wyraziste wzory i w mocnych kolorach, dla wizualnego uporządkowania przestrzeni jednolita, w stonowanych barwach i koniecznie z dopasowanym prześcieradłem. Ci, którzy nie lubią, by kołdra i poduszki były widoczne w ciągu dnia, mogą pomyśleć o nowej narzucie, która równie błyskawicznie nada miejscu, w którym odpoczywamy, powiewu świeżości, a zarazem przytulności.

Osobom, którym jesienne porządki przypadną do gustu na tyle, że zechcą zastosować je również na sobie – w postaci intensywnych zabiegów pielęgnacyjnych – na pewno milej będzie je wykonywać w schludnie i wygodnie urządzonej łazience. Wymiana armatury czy płytek raczej nie mieści się w przedziale usprawnień niskobudżetowych, ale zestaw nowych akcesoriów w postaci niewielkiego kosza na śmieci, dozownika na mydło, kosza na pranie i zasłonki prysznicowej potrafi sprawić, że w naszym „domowym spa” niewielkim wysiłkiem stanie się o wiele bardziej elegancko i przyjemnie. Źródło: KiK Textil sp z o.o. www.kik-textilien.com

REKLAMA

DUŻA CZARNA KROPKA Jeżeli zwróciłeś uwagę na ten napis, nasi Czytelnicy też to przeczytają. Zapraszamy do promocji Twojej firmy na łamach naszego magazynu. Agnieszka Kupna mail: agnieszka.kupna@magazynkobiet.pl tel. 502 928 133


jej DESIGN/ Hanlo

Hanlo – trwałość godna zaufania Słysząc o domach modułowych, można odnieść wrażenie, że są to konstrukcje projektowane z myślą o krótkim użytkowaniu, wytwarzane tanim kosztem. Trzeba jednak zweryfikować takie wyobrażenia. Okazuje się bowiem, że domy z prefabrykatów mogą służyć wielu pokoleniom, a ich jakość może cieszyć przez dziesięciolecia. Przykładem są rozwiązania proponowane przez firmę Hanlo.

Legendarna jakość z Niemiec Domy Hanlo powstają w miejscowości Freiwalde, nieopodal Belina. Poszczególne komponenty domów są wytwarzane wyłącznie z materiałów dostarczanych przez najlepszych producentów niemieckich. Supernowoczesna fabryka, jedna z wiodących w całej Europie, gwarantuje wysoką jakość produkcji, co potwierdzają zresztą liczne certyfikaty. Nabywca domu ma prawo do 30-letniej gwarancji i pięcioletniej rękojmi. Firma Hanlo jest członkiem Związku Ochrony Jakości Niemieckich Domów Gotowych. To obliguje do przestrzegania rygorystycznych norm jakościowych. Zarówno produkcja, jak i realizacja inwestycji firmy Hanlo podlegają regularnym kontrolom Instytutu Konstrukcji Drewnianych oraz Budownictwa Drewnianego. Warto podkreślić, że jakość domów Hanlo w wielu dziedzinach przekracza wymagi zawarte nie tylko w normach polskich, ale również i europejskich. Do tego należy oczywiście dodać niemiecką solidność i precyzję – tak bardzo cenione w Polsce.

Wzór długoletniej trwałości

Nowoczesność w cenie

Materiały budowlane wykorzystywane w domach Hanlo cechują się najwyższą jakością i trwałością. Doskonałe drewno KVH (Konstruktionsvollholz) dzięki procesom sortowania i suszenia technicznego w komorach suszarniczych, jest odporne na wszelkie deformacje. Suszone komorowo i czterostronnie strugane, ze sfazowanymi krawędziami, nie wymaga dodatkowej impregnacji chemicznej, która miałaby zabezpieczać przed działaniem owadów i ognia. Z kolei płyta gipsowo-włóknowa Fermacell kilkukrotnie zwiększa wytrzymałość ścian na obciążenia i uszkodzenia. Wełna mineralna w ECOSE® Technology gwarantuje znakomitą izolację termiczną, akustyczną i ochronę przeciwpożarową. Warto dodać, że oprócz drewna, w domach Hanlo stosowane są beton i stal. Cała konstrukcja jest równie trwała jak murowana. Bez cienia przesady można stwierdzić, że są to domy, które tworzą wzór długoletniej trwałości.

Dom drewniany, który jest inwestycją na długie lata, powinien być stylowy, trwały, ale i nowoczesny. Zawsze należy myśleć o przyszłości, uwzględniając postęp technologiczny i koszty utrzymania domu. Inwestując w rozwiązania oferowane przez firmę Hanlo, w praktyce realizujemy takie założenie. Warto wspomnieć choćby o nowoczesnych urządzeniach grzewczych, które sprawdzą się w każdych warunkach, a do tego pozwalają na znaczne oszczędności. Przykłady to pompa ciepła Panasonic Aquarea – ekologiczne rozwiązanie, które łączy w sobie również opcję klimatyzacji, czy wentylacja mechaniczna Zehnder z certyfikatem dla domów pasywnych. Istnieje możliwość montażu solarów do podgrzewania wody i wykorzystania rekuperacji z odzyskiem ciepła. W domach Hanlo odnajdziemy połączenie tradycyjnych rozwiązań z najnowszymi technologiami stosowanymi w budownictwie. Nowoczesność jest jednym z priorytetów, który wyróżnia tę ofertę i sprawia, że jest ona jedną z najbardziej interesujących na rynku. Więcej informacji na temat oferty firmy Hanlo można znaleźć na stronie internetowej www.hanlo.pl.

56

MADEMOISELLE / 8/2016



jej KOLPORTAŻ/

SALONY FRYZJERSKO-KOSMETYCZNE Abacosun – Instytut Urody – Gdynia, ul. Wielkopolska 168 Abacosun Instytut Urody – Gdańsk, ul. Partyzantów 3 Aisa – Salon Fryzjerski – Gdynia, ul. Nowowiczlińska 35 Akademia Urody Olimp – Gdynia, ul. Cechowa 15 Aleksandra Cosmetique Coiffeur – Gdańsk, ul. Szafarnia 11 Amber Beauty Klinika – Gdańsk, ul. Myśliwska 17A Art Studio – Gdynia, ul. Świętojańska 65/9 Asmida. Fryzjerstwo kreatywne. Adas A. – Gdańsk, ul. Konrada Wallenroda 11A Atelier Andre – Gdańsk, ul. Świętokrzyska 58 Atelier Fryzjerskie Brzozowski Paweł – Gdynia, ul. Kornela Makuszyńskiego 18 Atelier Fryzjerskie Edith Edyta Nowotyńska – Gdynia, ul. Zygmunta Horyda 4 Aura – Gdańsk, ul. Toruńska 15 Barbershop – Gdańsk, ul. Garncarska 7/8/9 Beauty Box Hair&Spa – Sopot, ul. Jana III Sobieskiego 2/1 Beauty Buffet – Gdynia, ul. Wrocławska 57 Belleza – Gdańsk, ul. Leśna 1 Bellezza Studio – Gdańsk, ul. Władysława Cieszyńskiego 1C Bellezza Włoskie Salony Fryzjerstwa – Gdańsk, ul. Politechniczna 10/1 Blue Sun – Gdańsk, ul. Konstantego Bergiela 4A/16 Bogna Hair Design – Gdańsk, ul. Szeroka 18/19 Camille Albane Paris – Gdańsk, Centrum Handlowe Madison Capelli Akademia Fryzur – Gdańsk, ul. S. Skarżyńskiego 3/1 Club Fryzjerski Alternative – Gdańsk, al. Grunwaldzka 471 Dagmara Król – Gdynia, ul. Starowiejska 41–43 (budynek Atrium) Dalia 1 – Gdańsk, ul. Kołobrzeska 24A Dalia 2 – Gdańsk, ul. Kartuska 33 Dalia 3 – Gdańsk, ul. Stanisława Wyspiańskiego 30 Dan Sebastian – Gdynia, Centrum Handlowe Riviera Dariusz Degowski – Salon Fryzjerstwa Artystycznego – Gdańsk, ul. Jana Heweliusza 31 Delux Hair Studio Robert Terefenko – Gdańsk, Centrum Handlowe Matarnia Dolce Vita Instytut Piękna – Gdynia, Skwer Tadeusza Kościuszki 18 Dorota – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Dreams Salon Fryzur – Gdańsk, ul. Leopolda Okulickiego 2B/9 Eco Salon Urody Styl – Gdynia, ul. Warszawska 20 En Vogue – Perfect Hair – Gdańsk, al. Grunwaldzka 79/81 Excellentq – Loreal Expert – Gdańsk, ul. Jana Heweliusza 19 Geometria Perfect Hair – Gdańsk, Młyńska 9/11C, lok. 2 Gracja – Gdańsk, ul. Startowa 8 Hair Studio Anna Machała – Sopot, al. Niepodległości 648/1 Hair Studio Robert Terefenko – Gdańsk, Centrum Handlowe Osowa Hb Honorata Brodowska – Gdynia, ul. Gryfa Pomorskiego 52U/13 Instytut Urody Agata Partyka – Gdynia, ul. Strzelców 1/4 Jacques Andre Hair & Spa – Gdańsk, Galeria Bałtycka Jacques Andre Hair & Spa – Gdańsk, C.H. Madison Jacques Andre Hair & Spa – Gdańsk, ul. Elżbietańska 9/10 Jacques Andre Hair & Spa – Gdynia, ul. Kazimierza Górskiego 2 Justine – Gdynia, ul. Zygmunta Augusta 6/81 Jz – Salon Fryzjerski – Sopot, ul. Stanisława Fiszera 3 Kelo-Design – Gdynia, ul. Wielkokacka 15 Klips – Gdańsk, ul. Bolesława Krzywoustego 24B Klips Aneta Dolna – Gdańsk, ul. Ronalda Amundsena 7A Koseda – Sopot, ul. Grunwaldzka 44 La Beaute – Sopot, ul. Fryderyka Chopina 43 La Ines – Gdynia, ul. Starowiejska 41–43 La Perla – Edyta Momot – Gdynia, ul. Harcerska 5 La Tete – Sopot, al. Niepodległości 765A Luxis – Gdynia, al. Legionów 112B Macias – Gdańsk, ul. Kielnieńska 183 Manicure Express – Gdynia, Centrum Handlowe Riviera Maryla – Gdańsk, ul. Jagiellońska 2 Maska – Gdańsk, ul. Staropolska 32 (Centrum Kowale) Mathias Hair Design – Gdynia, ul. Antoniego Abrahama 74 Mawiderm – Gdańsk, ul. Chmielna 101/102 Medium – Gdynia, ul. Poziomkowa 9 Natura – Gdynia, ul. Waleriana Szefki 9D Nayla – Gdynia, ul. Parkowa 6 O’la – Gdynia, Centrum Handlowe Szperk O’la – Gdynia, ul. Damroki 12 Olivia – Gdynia, ul. Kielecka 105 Perfect Hair – Gdańsk, ul. Wały Jagiellońskie 8 (box 12) Pinky Studio – Gdańsk, ul. Wilanowska 4 Piotr Pieper & Przemysław Wołowczyk – Gdańsk, ul. Zeusa 82, lok. U4 Plus Dla Urody – Gdańsk, ul. Kazimierza Sosnkowskiego 1A Point – Gdańsk, al. Grunwaldzka 57 Privé Beauty & Hair – Gdańsk, ul. Rajska 1/5FG Quiris – Gdańsk, ul. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego 12 R. Smarz Professional Hair – Gdańsk, ul. Wajdeloty 7 Retro Atelier Wiesława Horn – Gdańsk, ul. Stanisława Wyspiańskiego 20/2 Salon Aranżer – Gdynia, al. Zwycięstwa 241/4 Salon Atut – Gdynia, al. Zwycięstwa 100 Salon Brański – Gdynia, al. Zwycięstwa 245/14 Salon COCO – Gdynia, ul. Szefki 2E Salon Elfram – Rumia, ul. Abrahama 10/4 Salon Fryzjerski „Iwona” – Sopot, al. Niepodległości 801 Salon Fryzjerski Antonio – Gdynia, ul. Jana Kilińskiego 8 Salon Fryzjerski Daga – Gdańsk, ul. Startowa 2A Salon Halina – Sopot, al. Niepodległości 756 Salonik Fryzjersko-Kosmetyczny – Gdańsk, ul. Obrońców Wybrzeża 23 Salony Urody Le Sourire – Gdynia, ul. Bosmańska 118 Simona – Gdynia, ul. Zofii Nałkowskiej 22/3 Studio Anny Lisewskiej & Instytut Urody Dermatica – Gdynia, ul. Cechowa 21 Studio Effect – Gdynia, ul. Starowiejska 41–43/9 Studio Expert – Sopot, al. Niepodległości 747 Studio Fryzur X – Gdańsk, ul. Obrońców Wybrzeża 4B Studio Hanny Zyguła – Gdynia, ul. Żwirki I Wigury 7 Studio Kosmetyczne Feniks – Gdańsk, ul. Świętojańska 66 Studio Retro Fryzjerstwo Kreatywne – Gdańsk, ul. Słowackiego 35 Studio Urody Ewa M – Gdynia, ul. Antoniego Abrahama 18 Studio Urody Look – Gdynia, ul. Leona Staniszewskiego 15/3 Styl – Gdynia, ul. Jana Brzechwy 7 Styl Salon Kosmetyczny & Fryzjerski & Perfumeria – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 46 Sztuka Czesania Ikona – Gdańsk, al. Jana Pawła II 6F/2 Trendy Hair Fashion – Gdańsk, ul. Do Studzienki 7/2 Trendy Hair Fashion – Gdańsk, ul. Pańska 9/11 Underground Fryzjerstwo Kreatywne – Gdańsk, ul. Letnia 9 Venus – Gdańsk, ul. Powroźnicza 19 Wella Design – Gdańsk, ul. Bolesława Chrobrego 71 SALONY SOLARYJNE Miami – Gdynia, ul. Żwirki i Wigury 7/9 Sun City – Gdańsk, al. Grunwaldzka 158/1 Sun City – Gdańsk, ul. Kartuska 195A GABINETY SPECJALISTYCZNE Akademia Skutecznej Diety – Gdańsk, CH Manhattan Akademia Skutecznej Diety – Gdynia, ul. Starowiejska 41–43/31 Centrum Dermatologii Laserowej Epi Centrum – Gdańsk, ul. Pniewskiego 3 Centrum Rehabilitacji – Gdynia, al. Zwycięstwa 255 Centrum Okulistyczne Artlife – Gdańsk, ul. Obrońców Wybrzeża 23 Centrum Okulistyczne BLIKPOL – Sopot, ul. Haffnera 6

58

MADEMOISELLE / 8/2016

Clinica Medica – Gdynia, ul. Mireckiego 11 Dentico Jowita Żebrowska-Zakrzewska – Gdańsk, ul. Kołobrzeska 5/7 Impladent – Gdańsk, ul. Kartuska 312 Impladent – Kowale, ul. Andromedy 3 Invicta – Gdańsk, Centrum Handlowe Madison Kabata – Medycyna Rodzinna – Gdańsk, ul. Mickiewicza 20A Klinika Leczenia Niepłodności InviMed – Gdynia, ul. 10 Lutego 16 Klub Zdrowego Stylu Życia – Gdynia, ul. 10 lutego 7 Laguna Medical – Gdynia, Plac Kaszubski 1 Mała Klinika – Gdańsk, ul. Jacka Malczewskiego 51 Mój Dietetyk – Gdynia, ul. Armii Krajowej 8–41 (w Przychodni Vip-Med) Nawrocki Clinic – Gdańsk, ul. Czarny Dwór 10/34 Ogród Zdrowia – Sopot. al. Niepodległości 647/1 Perfect Medica – Gdańsk, ul. Kołobrzeska 63D Perfect Smile – Gdańsk, ul. Noskowskiego 17 Periodentist – Gdańsk, ul. Moniuszki 4 Polmed – Gdańsk, Centrum Handlowe Manhattan Poradnia Dietetyczna Medicago – Gdynia, ul. Starowiejska 24/5 Prodent Dentysta – Gdańsk, ul. Słonimskiego 1 Projekt Uśmiech – Gdańsk, ul. Partyzantów 76 Victoria Clinic – Gdańsk, ul. Jaśkowa Dolina 57 Vivadental – Gdańsk, al. Zwycięstwa 48 GABINETY MEDYCYNY ESTETYCZNEJ I CHIRURGII PLASTYCZNEJ Allure Institute – Gdynia, al. Zwycięstwa 241/7 Beauty Derm Spa – Gdańsk, ul. Kapliczna 30 Beauty Derm Spa – Gdynia, ul. Świętojańska 133 Centrum Medyczne Dr Kubik – Gdynia, ul. Antoniego Hryniewickiego 6 Centrum Pięknego Ciała – Sopot, ul. Jagiełły 4 Centrum Zdrowia i Rehab. Mercury – Gdynia, ul. Skwer Kościuszki 15 Dr Pernak – Gdańsk, al. Grunwaldzka 549 Gabinet Beautiful Skin – Gdynia, ul. Świętojańska 57 Holistic Clinic – Gdynia, al. Zwycięstwa 241/6 Instytut Kosmetyczny Evis – Gdańsk, al. Zwycięstwa 52 SmileClinic – Gdańsk, ul. Szymanowskiego 2 Spameed Klinika Zdrowia i Urody – Gdańsk, ul. Wały Piastowskie 1 HOTELE Amber Tower – Gdańsk, ul. Szafarnia 10 Astor – Jastrzębia Góra, ul. Rozewska 38 Best Western Bonum Hotel*** – Gdańsk, ul. Sieroca 3 Best Western Plus Arkon Park Hotel*** – Gdańsk, ul. Śląska 10 Best Western Villa Aqua Hotel – Sopot, ul. Zamkowa Góra 35 Dobry Hotel – Gdańsk, al. Grunwaldzka 413 Dworek Admirał – Sopot, ul. Powstańców Warszawy 80 Dwór Oliwski – Gdańsk, ul. Bytowska 4 Dwór Prawdzica – Gdańsk, ul. Piastowska 198 Galion – Gdańsk, ul. Stogi 20 Golden Tulip – Gdańsk, ul. Piastowska 160 Grand Cru – Gdańsk, ul. Rycerska 11–12 Holland House – Gdańsk, ul Długi Targ 33/34 Hotel Almond – Gdańsk, ul. Toruńska 12 Hotel Aquarius Spa – Kołobrzeg, ul. Kasprowicza 24 Hotel Bursztyn – Sopot, ul. Emilii Plater 19 Hotel Delfin – Dąbki, ul. Darłowska 15 Hotel Europa – Sopot, al. Niepodległości 766 Hotel Flaming – Sopot, ul. Emilii Plater 12 Hotel Gdańsk – Gdańsk, ul. Szafarnia 9 Hotel Grzybowski Młyn – Wąglikowice, ul. Grzybowski Młyn 10A Hotel Haffner – Sopot, ul. Haffnera 59 Hotel Hanza – Gdańsk, ul. Tokarska 6 Hotel Hilton – Gdańsk, ul. Targ Rybny 1 Hotel Kozi Gród – Pomlewo k. Gdańska, ul. Leśników 3 Hotel Królewski – Gdańsk, ul. Ołowianka 1 Hotel Kuracyjny – Gdynia, al. Zwycięstwa 255 Hotel Marina Club – Gietrzwałd, Siła 100 k/Olsztyna Hotel Miramar – Sopot, ul. Zamkowa Góra 25 Hotel Opera – Sopot, ul. Stanisława Moniuszki 10 Hotel Orla Skała – Szklarska Poręba, ul. Orla Skała 2 Hotel Ostrzyce & Spa – Ostrzyce, ul. Bukowa 4 Hotel Rezydent – pl. Konstytucji 3 Maja 3 Hotel Różany Gaj – Gdynia, ul. Józefa Korzeniowskiego 19D Hotel Sadova – Gdańsk, ul. Łąkowa 60 Hotel Vestina – Wisła, ul. Malinka 25 Hotel Villa Baltica – Sopot, ul. Emilii Plater 1 Hotel w Zamku – Bytów, ul. Zamkowa 2 Hotel Zamek Neptun – Łeba, ul. Sosnowa 1 Mała Anglia – Sopot, ul. Grunwaldzka 94 Mera Spa Hotel – Sopot, ul. Bitwy Pod Płowcami 59 Novotel Gdańsk Marina – Gdańsk, ul. Jelitkowska 20 Pensjonat Wanda – Sopot, ul. Poniatowskiego 7 Pensjonat Wichrowe Wzgórze – Chmielno, ul. Wichrowe Wzgórze 13 Sofitel Grand Sopot – Sopot, ul. Powstańców Warszawy 12–14 Sheraton Sopot Spa – Sopot, ul. Powstańców Warszawy 10 Villa Polanica – Polanica Zdrój, ul. Matuszewskiego 8 Villa Sedan – Sopot, ul. Pułaskiego 18–20 Villa Sentoza – Sopot, ul. Grunwaldzka 89 Villa Verdi Pleasure & Spa – Łeba, ul. Obrońców Westerplatte 20 Willa Marea – Sopot, ul. Bolesława Chrobrego 38 KAWIARNIE/RESTAURACJE Alt Cafe – Gdynia, ul. Legionów 112F/1 Amici – Sopot, ul. 3 Maja Avocado Fusion – Sopot, Plac Zdrojowy 1 Bacio di Caffè – Sopot, ul. Ogrodowa 2/1 Bar Leniwa Baba – Gdynia, ul. Świętojańska 52 Bar Marilyn – Straszyn, ul. Starogardzka 42 Bar Zacisze – Pruszcz Gdański, ul. Powstańców Warszawy 5 Barracuda – Gdynia, Bulwar Nadmorski im. F. Nowowiejskiego 10 Bazar Smaków – Gdańsk, al. Grunwaldzka 411 Biały Królik – Gdynia, ul. Folwarczna 2 Błękitny Pudel – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 53 Britannica Steakhouse – Gdynia, al. Zwycięstwa 255 Cafe Ferber – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 48 Cafe Klaps – Gdynia, ul. Wybickiego 3 Cafe Mariola – Gdynia, ul. Bolesława Prusa 24 Cafe Mariola – Gdynia, ul. R. Traugutta 2 Cafe W – Gdańsk, Centrum Handlowe Manhattan Caffe Anioł – Gdynia, ul. Kilińskiego 6 Carte d’Or – Gdynia, Centrum Riviera Coco Restaurant – Gdynia, ul. Waszyngtona 21 Como Ristorante – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Contrast Cafe – Gdynia, Bulwar Nadmorski Corner Cafe – Gdynia, ul. Świętojańska 78A Corner Cafe – Gdańsk, plac Solidarności 1 Costa Coffee – Centrum Handlowe Matarnia Costa Coffee – Gdańsk, C.H. Madison Costa Coffee – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Costa Coffee – Gdynia, Centrum Riviera Cozzi – Gdynia, ul. Władysława IV 49 Cukiernia Delicje – Gdynia, Centrum Riviera Cukiernia Fajne Baby – Gdynia, ul. Świętojańska 82 Del Mar – Gdynia, ul. Bulwar Szwedzki Dom Czekolady – Gdynia, Centrum Handlowe Riviera Dwa w Jednym – Gdynia, al. Armii Krajowej 21 Eliksir cocktail bar & restaurant – Gdańsk, ul. Hemara 1 Eureka – Gdynia, al. Zwycięstwa 96/98 Familia Marco Polo – Sopot, ul. Grunwaldzka 25 Gelato Magia – Gdańsk, Galeria Bałtycka

Gessler Restauracja ,,u Kucharzy’’ – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 60 Gianni – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 63 Good Morning Vietnam – Gdynia, ul. Świętojańska 83 Image – Sopot, ul. Grunwaldzka 8/10 Jack’s Bar & Restaurant – Gdynia, al. Zwycięstwa 243 Kawiarnia W Starym Kadrze – Gdańsk, ul. Grobla I 3/4 Kucharia – Gdańsk, ul. Słonimskiego 6 La Vita – Sopot, ul. Bohaterów Monte Casino 63 La Bagatela – Sopot, ul. Tadeusza Kościuszki 14 (Nowe Centrum Sopotu) Le Bonjour – Gdynia, ul. Świętojańska 62 Lilli’s Coffee Cake – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Lilli’s Coffee Cake – Gdynia, ul. Waszyngtona 21 Loveat – Gdynia, ul. Świętojańska 107 Lula Food & Drink – Gdańsk, ul. Norwida 4 (Garnizon, budynek Gamma) Malika – Gdynia, ul. Świętojańska 69 Mariaszek – Gdynia, ul. Spółdzielcza 1 Mercado – Gdańsk, ul. Partyzantów 8/104 Mesa – Sopot, ul. Hestii 3 Modern Cafe – Centrum Handlowe Matarnia Mount Blanc – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 63 Morska – Sopot, ul. Morska 9 Moshi Moshi Sushi – Gdynia, ul. Waszyngtona 21 Mount Blanc – Gdynia, Centrum Riviera Nabogato Sushi Bar – Gdynia, ul. Świętojańska 95 Ogniem I Piecem – Gdynia, ul. Świętojańska 87 Otwarta Galeria Smaku – Gdańsk, ul. Słonimskiego 6 Panorama – Gdańsk, ul. Wały Piastowskie 1 Panorama – Gdynia, al. Mickiewicza 1/3 Paradise Ice Caffe – Gdynia, Centrum Riviera Piaskownica – Sopot, ul. Powstańców Warszawy 88 Pick&Roll Club – Sopot, ul. Zamkowa Góra 3–5 Pierogarnia U Dzika – Gdańsk, ul. Piwna 59/60 Pijalnia Czekolady Czekoladowy Młyn – Gdańsk, ul. Na Piaskach 1 Pijalnia Czekolady E. Wedel 1851 – Gdańsk, Galeria Bałtycka Pijalnia Soków Pesca Fresca – Gdańsk, Centrum Handlowe Manhattan Pinokio – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 45 Piwiarnia Warka – Gdynia, ul. Abrahama 64 Pizzeria Mąka I Kawa – Gdynia, ul. Świętojańska 65 Pobitegary – Gdańsk, ul. Bitwy Oliwskiej 34 Pociąg do... Kawa i Bajgle – Sopot, ul. Kościuszki 14 (Nowe Centrum Sopotu) Pomarańczowa Plaża – Sopot, ul. Emilii Plater 19 Projekt 36 – Sopot, ul. Obrońców Westerplatte 36A Pueblo – Gdańsk, ul. Kołodziejska 4 Restauracja Aqua – Sopot, ul. Zamkowa Góra 35 Restauracja Filiżanka i Kubek – Sopot, ul. Emilii Plater 12 Restauracja Żuraw – Gdańsk, ul. Długie Pobrzeże 32 Restauracja Toscana – Sopot, ul. Grunwaldzka 27 Restauracja z Iskrą – Pruszcz Gdański, ul. Feliksa Stamma 2 Ritz – Gdańsk, ul. Szafarnia 6 Rucola – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 53 Sushi 77 – Gdańsk, ul. Długie Pobrzeże 30 Sopoteka – Sopot, ul. Kościuszki 14 Stacja Sopot – Sopot, ul. Jagiełły 3/1 Star Texan – Sopot, ul. Grunwaldzka 89 Starbucks – Gdynia, Centrum Riviera Szafarnia 10 – Gdańsk, ul. Szafarnia 10 Tandoor House – Sopot, ul. Ogrodowa 2 Thai Thai (Hotel Bajon) – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 63 The Mexican – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 54 Tom’s Diner – Gdynia, ul. Świętojańska 47 Trio – Gdynia, ul. Starowiejska 29/35 Tu’gether – Sopot, ul. Grunwaldzka 65 U Przyjaciół – Sopot, ul. Polna 55 UMAM – Gdańsk, ul. Hemara 2 UMAM Marina – Gdańsk, ul. Szafarnia 9 Unique Club – Sopot, Plac Zdrojowy 1 White Marlin – Sopot, ul. Wojska Polskiego 1 Winne Grono – Gdańsk, ul. Kopernika 17 Zielony Rower – Gdynia, al. Piłsudskiego 32 SALONY ODNOWY Arkadia SPA – Gdańsk, ul. Na Piaskach 4 Beautiful You Centrum Urody – Gdynia, ul. Abrahama 47/2 Centrum Odnowy – Gdynia al. Zwycięstwa 255 Day Spa Vita O – Gdynia, ul. Abrahama 11 Kokopi Medi-Spa – Gdynia, ul. Powstania Styczniowego 22/2 Mana Day Spa – Gdynia, ul. Żwirki i Wigury 2A OXO Luxury Spa – Sopot, ul. Grunwaldzka 96 (w Hotelu Mała Anglia) Petite Perle – Gdańsk, ul. Beniowskiego 51 Quadrille Conference & Spa – Gdynia, ul. Folwarczna 2 Salon Firmowy Anna Pikura – Gdynia, ul. Świętojańska 81 Spa Wellness – Gdynia, al. Zwycięstwa 255 Yasumi Spa – Gdańsk, ul. Kminkowa 2/1 KLUBY FITNESS I SIŁOWNIE Adrenaline Gym – Gdańsk, ul. Słowackiego 1A Aquarius Fitness & Wellness – Gdańsk, ul. Noskowskiego 17B Aquastacja – Gdańsk, al. Grunwaldzka 411 Centrum Pilates i Joga – Gdynia, ul. Starowiejska 54/3 Cross Fit Trójmiasto – Sopot, ul. 3 Maja 69C Elite Gym – Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 55–57 Fit Stacja – Gdańsk, al. Grunwaldzka 411 Fitness Authority – Gdańsk, al. Grunwaldzka 229 Fitness Klub Spójnia – Gdańsk, ul. Słowackiego 4 Good Luck Club – Gdańsk, ul. Orzechowa 7 My Gym – Gdańsk, Galeria Bałtycka Premium Fitness & Gym – Gdańsk, ul. Cienista 30 Sheraton Fitness – Sopot, ul. Powstańców Warszawy 10 (w Hotelu Sheraton) Tiger Gym – Gdańsk, Centrum Handlowe Manhattan Tiger Gym – Gdańsk, ul. Przywidzka 7 (Rental Park) Tiger Gym – Gdynia, Centrum Handlowe Riviera Tiger Gym Chełm – Gdańsk, ul. Cieszyńskiego 1 SKLEPY I BUTIKI Apia – Gdańsk, Galeria Bałtycka Betty Barclay – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Bryloownia – Gdynia, Centrum Handlowe Klif By Insomnia – Gdynia, ul. Świętojańska 104 By o la la…! – Gdynia, Centrum Handlowe Riviera Czas na Herbatę – Gdynia, Centrum Handlowe Riviera Douglas – Gdańsk, Alfa Centrum Douglas – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Douglas – Gdynia, Centrum Handlowe Riviera Douglas – Gdynia, ul. Świętojańska 53 Elizabeth Suknie Ślubne – Gdynia, ul. Świętojańska 116 ELSKA Polscy Projektanci Mody – Gdynia, Centrum Handlowe Riviera ELSKA Polscy Projektanci Mody – Gdańsk, Galeria Bałtycka Fabryka Sukienek – Sopot, ul. Grunwaldzka 60 Fratelli – Gdynia, Centrum Handlowe Riviera Galeria Rajstop Christelle – Gdynia, ul. Świętojańska 57 Galeria Rajstop Christelle – Gdynia, ul. Świętojańska 66 Imperial – Gdynia, Centrum Handlowe Riviera Marciano Guess – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Marella – Gdańsk, Galeria Bałtycka Max Mara – Gdańsk, Galeria Bałtycka Meble VOX – Gdańsk, ul. Przywidzka 7 (Rental Park) ModyDom – Gdynia, ul. Świętojańska 72

Naturhouse – Sopot, al. Niepodległości 747 Optyk Studio 1242 Oakley Ray-Ban – Gdańsk, Galeria Bałtycka Piazza Di Moda – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Salon Hastens – Sopot, al. Niepodległości 940 Samsonite/Valentini – Gdańsk, Centrum Handlowe Madison Samsonite/Valentini – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Selfishop.com.pl – Gdynia, ul. Świętojańska 61 Selfie Jewellery – Gdynia, Centrum Handlowe Riviera Sexi Shop – Gdynia, ul. Świętojańska 83 Simple – Gdynia, Centrum Riviera Simple – Gdańsk, Galeria Bałtycka Silhouette DCD – Gdańsk, ul. Partyzantów 13B Sklep Senso – Gdynia, ul. Świętojańska 59 Skrzydła Natury – Gdynia, ul. Biskupa Dominika 24 SunLOOX – Gdynia, Centrum Handlowe Riviera Taranko – Gdańsk, Galeria Bałtycka The Body Shop – Gdańsk, Galeria Bałtycka The Body Shop – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Time Trend – Gdańsk, Galeria Bałtycka Total Look By Bunny The Star – Gdynia, ul. Świętojańska 61 Total Look By Bunny The Star – Sopot, ul. Powstańców Warszawy 10 (w Hotelu Sheraton) Tru Trussardi – Gdynia, Centrum Handlowe Klif Tru Trussardi – Gdańsk, Galeria Bałtycka Zielarnia Sopocka – Sopot, ul. Podjazd 3 SALONY SAMOCHODOWE Bawaria Motors – Gdańsk, ul. Grunwaldzka 195/197 BMW Zdunek – Gdańsk, ul. Miałki Szlak 43/45 Carter Toyota – Gdańsk, al. Grunwaldzka 260 KMJ Zdunek – Gdańsk, al. Grunwaldzka 295 Mercedes-Benz Witman – Gdańsk, al. Grunwaldzka 493 Motor Centrum Autoryzowany dealer marki Mitsubishi – Gdańsk, ul. Miałki Szlak 4/8 Porsche Centrum Lellek Group – Sopot, al. Niepodległości 956 Renault – Gdańsk, ul. Miałki Szlak 43/45 Salon Lexus – Gdynia, al. Zwycięstwa 241/3 Subaru Zdanowicz – Gdańsk, al. Grunwaldzka 256A Volvo Drywa – Gdańsk, ul. Kartuska 493 POZOSTAŁE MIEJSCA TAKŻE DLA KOBIET Centrum Handlowe Viktor – Gdańsk, ul. Myśliwska 102 Filharmonia Bałtycka – Gdańsk, ul. Ołowianka 1 Harem Club – Gdynia, ul. Waszyngtona 21 Hossa – Gdynia, ul. Władysława IV 43 Mała Galeria Stf – Sopot, ul. Sikorskiego 8/10 MK Bowling – Gdańsk, al. Grunwaldzka 82 Studio Tatuażu Artada – Pruszcz Gdański, ul. Polskich Kolejarzy 14 Strefa Kobiet – Gdańsk, ul. Krzemowa 20 Zatoka Sztuki – Sopot, ul. Mamuszki 14


MADEMOISELLE / 8/2016

59


60

MADEMOISELLE / 8/2016


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.