MADEMOISELLE 05/2019

Page 1

BEZPŁATNY MIESIĘCZNIK

ISSN 2451-120X

NUMER 5/2019 (38)

TRÓJMIASTO

Katarzyna Włodkowska

REPORTERKA

DUŻEGO FORMATU




TLENOTERAPIA HIPERBARYCZNA WYRWIE CIĘ Z KLESZCZY BORELIOZY Tlenoterapia hiperbaryczna w walce z Boreliozą: redukuje stany zapalne i już na początku terapii może złagodzić lub eliminować niektóre z objawów przewlekłej infekcji wspiera organizm podczas długotrwałej antybiotykoterapii. Tlen to silny środek bakteriobójczy, zaś Borrelia burgdorferi (bakteria wywołująca boreliozę) umiera w obfitej ilości tlenu stymuluje układ odpornościowy, który przyspiesza likwidację bakterii

MÓWIMY STOP DEPRESJI! MÓWIMY STOP WYPALENIU ZAWODOWEMU! Tlenoterapia hiperbaryczna w walce z depresją i wypaleniem zawodowym: naturalnie stymuluje neurony do naturalnego przewodzenia serotoniny podnosi efektywność pracy mózgu zmniejsza skutki stresu, życia w napięciu nerwowym przywraca możliwość skupienia nad wyzwaniami w pracy pozwala na nowo cieszyć się z życia prywatnego oraz sukcesów zawodowych niweluje zaburzenia snu pozwala uregulować masę ciała oraz reguluje zaburzenia apetytu

WYGRAJ Z NAMI WYŚCIG DO LEPSZEJ FORMY! Tlenoterapia hiperbaryczna w walce z kontuzjami: redukuje obrzęki zmniejsza stany zapalne wspomaga wzrost nowych naczyń krwionośnych wspomaga wzrost komórek macierzystych w organiźmie zwiększa wydolność organizmu wzmacnia odporność organizmu zmniejsza chroniczne zmęczenie przyśpiesza gojenie się ran powoduje brak zakwasów po intensywnym wysiłku zwiększa poziom ATP


HbOT to dostarczanie zwiększonej ilości tlenu do uszkodzonych tkanek i narządów. Pacjent podczas sesji w komorze hiperbarycznej oddycha 100% tlenem w atmosferze zwiększonego ciśnienia. Podczas tlenoterapii hiperbarycznej tlen nie tylko transportowany jest przez krwinki czerwone, ale równocześnie rozpuszczony zostaje we wszystkich płynach organizmu docierając do tkanek i narządów niedokrwionych. Tlen hiperbaryczny wzmacnia naturalne procesy obronne i regeneracyjne naszego organizmu, a tworzenie nowych naczyń krwionośnych pozwala ograniczyć obszary uszkodzenia i martwicy. Tlenoterapia hiperbaryczna jest nieinwazyjnym i całkowicie bezbolesnym zabiegiem. CENTRUM HIPERBARII TLENOWEJ I LECZENIA RAN +48 791 770 355 58 768 48 96 gdansk@hiperbariatlenowa.pl www.hiperbariatlenowa.pl




Wstępniak REDAKTOR NACZELNA Agnieszka Kulinkowska agnieszka@magazynkobiet.pl

W

itam Was serdecznie w majowym wydaniu magazynu „Mademoiselle”. Wiosna w pełni, choć kwiecień okazał się bardzo kapryśny, jeśli chodzi o pogodę. Mam jednak nadzieję, że korzystając z uroków wiosennej aury i spędzając czas na świeżym powietrzu, znajdziecie chwilę, by zagłębić się w lekturze, do czego gorąco zachęcam.

Coraz częściej mówi się o powrocie do zdrowego stylu życia, o korzystaniu z naturalnych potencjałów, których ciągle nie w pełni wykorzystujemy. To oczywiście trend, w który zdecydowanie warto się wpisać, zwłaszcza wiosną. Zdrowy tryb życia nie powinien pozostawać jedynie postulatem, lecz realnym sposobem działania. Czasami bywa tak, że czytamy o zdrowych przyzwyczajeniach, dietach, a gdy przyjdzie do ich realizacji, popadamy w zniechęcenie. No cóż, po latach stosowania szkodliwej diety, przy niedostatecznej aktywności fizycznej, nie można oczekiwać cudów, które się zdarzą z dnia na dzień. Osiągnięcie założonych celów wymaga determinacji, ale także odpowiedniej metodologii. Najczęściej sprawdza się metoda małych kroków, niezależnie od tego, czy zdecydujemy się na podjęcie treningu sportowego, czy modyfikację sposobu odżywiania. Słowem – trzeba być bardziej wyrozumiałym dla swojego organizmu, co oczywiście nie oznacza, że nie należy walczyć ze złymi przyzwyczajeniami. Złe nawyki to nie tylko niewłaściwa dieta czy brak ruchu. To także uzależnienie od internetu, zwłaszcza od portali społecznościowych. Paradoks polega na tym, że powinny one zbliżać do siebie ludzi, a często się zdarza, że działają aspołecznie. W zasadzie już nie wiadomo, czy media społecznościowe istnieją dla nas, czy raczej my dla nich. Bo chociaż wiemy, że nic nie zastąpi autentycznego kontaktu z drugim człowiekiem, wolimy wykonać kilka kliknięć niż zaaranżować spotkanie. Tak jest szybciej i łatwiej… Niemniej w ten sposób możemy osłabić relacje, które budowaliśmy przez wiele lat. Straty w tym przypadku mogą się okazać całkiem poważne. Wygląda na to, że postulat „wylogowania do życia” obecnie jest aktualny jak nigdy dotąd. Właśnie wiosną warto o nim pamiętać i zamiast tracić czas na kolejne kliknięcia, po prostu spędzić ze sobą przyjemne chwile na świeżym powietrzu.

FOTO Bartosz Ochenduszka „Raven Cave” Adrian Kulesza PROJEKT / SKŁAD DTP Agata Paczuska-Bałkowiec Konrad Rószkowski REDAKCJA Marika Kłuskiewicz, Katarzyna Paluch, Karolina Wojtaś, Dagmara Rybicka, Justyna Michalkiewicz, Michał Mikołajczak, Dominika Prais NAKŁAD 5100 sztuk REKLAMA Karolina Pleszewska Menedżer ds. Kluczowych Klientów tel: 573 283 353 Ewa Papakul Menedżer ds. Kluczowych Klientów ewa.p@citymediagroup.pl 789 198 811 Kinga Pozłutka Menedżer ds. Kluczowych Klientów kinga.p@citymediagroup.pl 724 604 734 MARKETING Barbara Siwerska marketing@magazynkobiet.pl tel. 798 993 717 WYDAWCA MAGAZYN KOBIET PL A Kulinkowska Sp. Komandytowa ul. Dyrekcyjna 2–4 80–852 Gdańsk tal. 517 442 957 biuro@magazynkobiet.pl www.magazynkobiet.pl Teksty zdjęcia oraz wszystkie inne informacje opublikowane na niniejszych stronach podlegają prawom autorskim firmy Magazyn Kobiet.Pl A Kulinkowska Sp.k. Wszelkie kopiowanie zawartości bez zezwolenia firmy Magazyn Kobiet.Pl A Kulinkowska Sp.k. jest zabronione. Wszelkie prawa zastrzeżone. Egzemplarz bezpłatny – zakaz sprzedaży. Redakcja nie zwraca niezamówionych tekstów i materiałów redakcyjnych oraz nie ponosi odpowiedzialności za treść nadesłanych ogłoszeń reklamowych. Redakcja zastrzega sobie prawo do redagowania tekstów.

Zdjęcie na okładce: "RAVEN CAVE" ADRIAN KULESZA

Serdecznie Was pozdrawiam, życząc niezapomnianych wiosennych wrażeń i skutecznego „ładowania akumulatorów” w pięknych okolicznościach przyrody. Do zobaczenia za miesiąc, w kolejnej odsłonie naszego magazynu!

Agnieszka Kulinkowska

redaktor naczelna ZAMÓW MAGAZYN Szczegóły znajdziesz pod adresem: www.magazynkobiet.pl/prenumerata

8

MADEMOISELLE / MAJ 2019


Mamy! Życzymy Wam aby świat był dla Was źródłem inspiracji, abyście mogły być kobietami i matkami, jakimi zawsze chciałyście być... i  żebyście chociaż czasami umiały pomyśleć tylko o sobie... Redakcja


#18 jej ROZMOWA KATARZYNA WŁODKOWSKA reporterka DUŻEGO formatu

Spis Treści #34 jej TRÓJMIASTO Agata Joutsen CHCIEĆ TO MÓC

#74 jej WNĘTRZE Dlaczego warto współpracować z ARCHITEKTEM?

#36 jej KULTURA COCO CHANEL kontrowersyjna ikona mody

#78 jej PODRÓŻ Polska okiem UKRAINKI

#40 jej ŻYCIE Mistrzowski rozsądek KAMILI BAŁANDY #44 jej FELIETON NIEPOKORNA ORACZ i jej fit-szczyt! #56 jej MĘŻCZYZNA MACIEJ KOSYCARZ najważniejsze zdjęcie zrobi jutro

#82 jej PODRÓŻ MAJA SONTAG o byciu w drodze

#46 jej MODA Patrizia Aryton

#60 jej SEKS Będziesz moją PANIĄ #64 jej OSOBOWOŚĆ Przyjaźń czy KOCHANIE? #70 jej DIETA Dieta owocowo-warzywna

10

MADEMOISELLE / MAJ 2019


Perfumeria Quality ul. Ogarna 3/4, Gdańsk tel. 736 890 428 gdansk@missala.pl


jej SŁOWOTALK

„Podczas wywiadów odcinam się od emocji, chcę, by rozmówca mógł się na mnie oprzeć. Musi widzieć, że jestem w stanie wytrzymać to, co chce mi powiedzieć. To ja mam być wsparciem, nie na odwrót” KATARZYNA WŁODKOWSKA, DZIENNIKARKA „DUŻEGO FORMATU”, MAGAZYNU REPORTERSKIEGO „GAZETY WYBORCZEJ”

„Każdy z nas ma chwile zwątpienia, dlatego powtarzam swoim zawodnikom, że wygrywa się łatwo, a przecież porażka jest wpisana w życie. Przyćmiewa pasmo sukcesów i trudno ją przełknąć. Najważniejsze jest się pozbierać, wypracować pokorę do sportu i do wkładanego w treningi wysiłku”

„Fotografując wydarzenie, pragnę uchwycić emocje, moje natomiast nie powinny mną szarpać. Zdarza się, że nie unikniesz wzruszenia. Często robiąc zdjęcia z tematów społecznych, gdy bardziej poznasz problem, myślisz o nim, a emocje odzywają się później. Trzeba całkowicie wyzuć się z uczuć, aby patrząc na płacz, ofiary i zmarłych, być jak z kamienia...” MACIEJ KOSYCARZ, FOTOREPORTER I WŁAŚCICIEL AGENCJI FOTOGRAFICZNEJ KOSYCARZ FOTO PRESS KFP

KAMILA BAŁANDA, MISTRZYNI ŚWIATA MUAY THAI I KICKBOXINGU Z GDAŃSKA

12

MADEMOISELLE / MAJ 2019


Z myślą o kobietach...

FOT. MATERIAŁY REKLAMOWE

FOT. MATERIAŁY REKLAMOWE

Szalony babski weekend, a może chwila wytchnienie za miastem z kieliszkiem wina w ręku i dobrą książką? Kashubian Lodge & Spa spełnia wszystkie kobiece pragnienia. Sauna, masaż, strefa SPA i zachwycające otoczenia natury. Wszystko wśród eterycznego zapachu naturalnych olejków i przy akompaniamencie nastrojowej muzyki.

DLA PRZYJACIÓŁEK W ofercie Kashubian Lodge & Spa znajduje się m.in. pakiet „Babski weekend”. To oferta 2-dniowego pobytu skierowana do przyjaciółek, które chcą wspólnie odpocząć i zrelaksować się w strefie SPA podczas zabiegu, obejmującego m.in. masaż gorącym olejem i cukrowy peeling ciała. Wszystkie z Pań zostaną ugoszczone pysznymi śniadaniami, lunchem oraz obiadokolacjami.

siebie. Do dyspozycji jest też sprzęt stacjonarny do ćwiczeń oraz zajęcia z trenerką personalną.

DAY SPA

DLA MADEMOISELLE

Każdy potrzebuje na chwilę zatrzymać się i pobyć sam na sam ze sobą. Przepiękne krajobrazy, zachwycające wnętrza... A co, jeśli do tego można byłoby skorzystać z seansu w saunie połączonego z relaksem w basenie solankowym, oddać się masażowi i peelingowi cukrowemu całego ciała? To wszystko znajdziecie w Kashubian Lodge & Spa w pakietach Day SPA.

Wszystkie Czytelniczki Mademoiselle, które zarezerwują pobyt lub zabiegi w Kashubian Lodge & Spa miedzy poniedziałkiem, a piątkiem, na hasło „Mademoiselle” otrzymają specjalny rabat.

KASHUBIAN LODGE & SPA ZAPRASZA!

Kashubian Lodge & Spa oferuje swoim gościom wiele atrakcji, ale ci, którzy cenią sobie ruch i aktywność, z całą pewnością nie będą narzekać na nudę. Nordic walking, rowerowe wycieczki, jazda konna, kąpiel w jeziorze lub basenie, kajaki – tu każdy znajdzie coś dla

FOT. MATERIAŁY REKLAMOWE

DLA AKTYWNEJ KOBIETY

KASHUBIAN LODGE & SPA – MIEJSCE INNE NIŻ WSZYSTKIE www.kashubian.com.pl info@kashubian.com.pl / tel. 515 508 613

MAGAZYNKOBIET.PL

13


jej RYSUNKI / Nina Gałuszka

RYS. NINA GAŁUSZKA WWW.RYSUNEKSATYRYCZNY.PL WWW.FACEBOOK.COM/PANIODRYSUNKU

14

MADEMOISELLE / MAJ 2019



jej NUMEREK / Kobieta w wojsku

W Polsce w  Siłach Zbrojnych jest

5829 kobiet

Kobiety w wojsku: Wojska Lądowe

2219

Siły Powietrzne

W  2017 roku polskie żołnierki brały udział w zagranicznych misjach m.in. w  Afganistanie, Kuwejcie, Iraku, na Łotwie oraz w  Rumunii

Kobiety stanowią

5,73% żołnierzy zawodowej służby wojskowej

806

Marynarka Wojenna

443

Wojska Specjalne

osób w Polsce posiada pozwolenie na broń

Wojska Obrony Terytorialnej

505.429

74

92

16

215.602

sztuk broni jest zarejestrowanych w Polsce

MADEMOISELLE / MAJ 2019



jej WYWIAD / Katarzyna Włodkowska

Najważniejszy jest człowiek AUTOR: Katarzyna Paluch ZDJĘCIA: Adrian Kulesza / Raven Cave

Ma na koncie ponad trzy tysiące publikacji. Zaczynała, pisząc dla Dziennika Bałtyckiego, dwa lata później związała się z „Gazetą Wyborczą”, dziś jest reporterką magazynu „Duży Format”. Opisując sprawę „Krystka”, ujawniła sopocki układ, przedstawiła też światu wstrząsającą historię ofiary „polskiego Fritzla”, w końcu to ona pokazała cierpiące oblicze matki Stefana W., mordercy prezydenta Gdańska. Katarzyna Włodkowska skrywa w sobie ogromną siłę i bezkompromisowość, ale też empatię oraz wrażliwość na cierpienie swoich bohaterów. Nam opowiada o pracy reporterki, motywacji i granicach, których nigdy nie przekracza.

MAKE UP I FRYZURA: Marzena Niewiarowska / STYLAB Laboratorium Stylu STYLIZACJE: Barbara Siwerska - Diverse Woman w Forum Gdańsk, Ryłko w Forum Gdańsk MIEJSCE: Stocznia Shipyard Gdańsk SKŁADAMY SERDECZNIE PODZIĘKOWANIA STOCZNI SHIPYARD GDAŃSK ZA UDOSTĘPNIENIE SWOICH WNĘTRZ DO WYKONANIA SESJI ZDJĘCIOWEJ.

18

MADEMOISELLE / MAJ 2019


MAGAZYNKOBIET.PL

19


jej WYWIAD / Katarzyna WÅ‚odkowska

20

MADEMOISELLE / MAJ 2019


Zawsze wiedziałaś, że chcesz być dziennikarką? Mamy w rodzinie silne tradycje. Niemal wszyscy od strony ojca, który był księgarzem, byli dziennikarzami. Do dziś mam w pamięci ich energię towarzyszącą spotkaniom. To były bardzo żywiołowe rozmowy o dziennikarstwie, polityce, literaturze. Uwielbiałam przy tym być. W szóstej klasie mieliśmy opisać dalsze losy bohaterów lektury „Ten obcy”. Zrobiłam z nich dziennikarzy. To chyba wtedy podjęłam decyzję. Nie pamiętam, bym kiedykolwiek brała pod uwagę inny zawód. Kontakty rodzinne pomogły ci rozpocząć karierę? Mogłyby, gdybym z nich skorzystała. Studiowałam na wydziale Prawa i Administracji w Olsztynie. Zaraz po ukończeniu, to był rok 2003, poszłam na podyplomowe dziennikarstwo na Uniwersytecie Gdańskim, chociaż wszyscy w rodzinie mi to odradzali. Mówili, że na studiach nikt mnie zawodu nie nauczy. Mieli rację. Na zajęciach z informacji wykładowca przez cały semestr o tej informacji wyłącznie opowiadał albo przytachał stos słowników języka polskiego i pokazywał, z którego najlepiej korzystać. Jednak wtedy wydawało mi się, że takie studia pomogą. Przecież gdzieś doświadczenie muszę zdobyć, myślałam. Rozsyłałam więc swoje CV gdzie popadnie, ale nikt nie odpowiadał. Mój brat stryjeczny pracował wówczas w łódzkiej „Wyborczej”. Zaproponował, że zapyta o staż w gdańskim oddziale. Odmówiłam, nie chciałam w ten sposób wchodzić do żadnej redakcji. Kilka dni później zadzwonił kolega fryzjer: „Kokosy może to nie są, ale od czegoś trzeba zacząć!”. Okazało się, że zamęczał wszystkie klientki, aż w końcu jedna zaproponowała stanowisko sprzedawcy w sklepie z dywanami. Wzruszył mnie tak, że nie miałam serca od razu odmówić, ale odłożyłam telefon i uświadomiłam sobie, że wszystko inne będzie stratą czasu. I nie ma znaczenia, co to będzie czy za ile. Następnego dnia poszłam do „Dziennika Bałtyckiego”. Na dole w przedsionku znajdował się telefon, z którego mogli korzystać czytelnicy. Poprosiłam pana z recepcji o numer wewnętrzny do naczelnego, był nim wtedy Maciej Siembieda. Zadzwoniłam. Odebrał zastępca, Maciej Wośko. Przedstawiłam się i powiedziałam, że przyszłam na staż. Zdezorientowany przekierował mnie do Łukasza Witkowskiego, ówczesnego szefa dodatku Trójmiasto. Ponownie poprosiłam pana z recepcji o numer, tym razem do Łukasza: „Maciej Wośko przysłał mnie do pana na staż”. Chwilę pomilczał i zaprosił mnie do newsroomu. Tak trafiłam do dziennikarstwa. Często opowiadam tę historię na warsztatach, bo to opowieść o tym, że ten zawód to także odrobina sprytu. Od początku wiedziałaś, jaki kierunek dziennikarstwa chcesz obrać? Zaczęłam od polityki, wydawała mi się pociągająca i ważna. Odpowiadało mi tempo. W „Dzienniku Bałtyckim” szybko się zorientowano, że z łatwością zdobywam informacje, dostałam działkę miejską. Musiałam dobrze orientować się politycznie, pilnować decyzji podejmowanych przez prezydenta Gdańska, być biegłą w tym, co robi każdy miejski radny. Dziś może wydawać się to proste, ale kiedy zaczynałam, ta praca wyglądała zupełnie inaczej: ciągły wyścig, rzadko siedzieliśmy przed komputerem, dużo pracowaliśmy w terenie. Komunikaty prasowe nikogo specjalnie nie interesowały, biura prasowe nie produkowały ich też tyle, co dziś. Już wtedy patrzyłam z uwagą na kolegę zajmującego się „sądówką”, ale czułam, że to robota dla doświadczonego dziennikarza. Jeśli sędziowie, prokuratorzy czy policjanci wyłapią, że się nie znasz, mylisz podejrzanego z podejrzewanym, zarzuty z oskarżeniem, nie używasz odpowiedniej nomenklatury, nie potrafisz chronić informatorów, szybko ucinają kontakt. Tu, wejście

MAGAZYNKOBIET.PL

głębiej, to wyższa szkoła jazdy. Wsiąkłam więc w działkę miejską. Zbudowałam relacje z radnymi, później z urzędnikami, mocno poczułam newsa. Ujawniałam korupcję, pisałam o nepotyzmie, ostro komentowałam. To był mój nerw i szczególne doświadczenie. Dało mi wiele kontaktów, które procentują do dziś. Kiedy poczułaś, że pora coś zmienić? Po półtora roku Maciej Siembieda zaproponował mi przejście do tworzonego właśnie „Echa Miasta”. Darmowa gazeta, ale on miał ambicję robić ją na wysokim poziomie. Krok w tył, ale utkwiły mi w głowie słowa koleżanki, która – gdy zaczynałam pracę w „Dzienniku Bałtyckim” – powiedziała, żebym się tylko nie zasiedziała, wysoko mierzyła. Teraz każdemu mówię to samo, tylko inaczej: zmiany są dobre. Boisz się, bo niosą za sobą odpowiedzialność, ale nikt kroku do przodu za ciebie nie zrobi. Przyjęłam propozycję Siembiedy i dostałam etat, na który się w tej branży czeka latami. Po sześciu miesiącach podkupiła mnie „Wyborcza” i znów zaryzykowałam, bo tym razem umowa była taka, że przyjmują mnie na dwumiesięczny okres próbny, a po jego upływie decydujemy, co dalej. Mogło być różnie. Ale po dwóch tygodniach napisałam ogólnopolską czołówkę „Gazety Wyborczej”. I już tam zostałam.

Tym tekstem przekroczyłam siebie, na wiele rzeczy zaczęłam patrzeć inaczej. Na własnej skórze poczułam, co znaczy bać się, że publikacją wyrządzi się krzywdę.

Pamiętasz, o czym była ta czołówka? Trzymam ją do dziś, jak wszystkie swoje pierwsze czołówki. 26 listopada 2005 rok, tekst mówił o tym, że stoczniowa „Solidarność” poparła gdański Wiec Równości. Była to reakcja na decyzję prezydenta Pawła Adamowicza, który zakazał Kampanii przeciw Homofobii manifestowania na placu pod pomnikiem Poległych Stoczniowców. Powołał się na błąd formalny i dodał, że nawet gdyby nie to, zgody i tak by nie wydał, bo tam ginęli robotnicy. Beata Maciejewska, jedna z organizatorek wiecu, pojechała do szefa stoczniowej „S” Romana Gałęzewskiego i wyjaśniła, że nikt nie chce ranić niczyich uczuć. I że chodzi im tylko o obronę praw, które gwarantuje konstytucja. Po godzinnej rozmowie podpisali porozumienie, choć wiec – w obawie o reakcje kontrmanifestan-

21


jej WYWIAD / Katarzyna Włodkowska

tów – został przeniesiony na Długi Targ. „Wyborcza” miała to jako pierwsza, artykuł ilustrowało zdjęcie obojga pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców. Dziś taki gest byłby możliwy, to była inna „Solidarność”. Był to też inny Paweł Adamowicz. W 2017 roku prezydent Gdańska stanął przecież na czele Trójmiejskiego Marszu Równości. Napisałaś kiedyś coś, co wolałabyś, żeby nigdy się nie ukazało? Niestety, to było jeszcze w Dzienniku Bałtyckim. Wydawało mi się, że złapałam temat, którym rozniosę układ gdański. Nie śmiej się, tak było. Chodziło o radnego Piotra Dzika, który bez konkursu ofert dostał możliwość serwowania darmowej grochówki na Westerplatte. Myślałam: korzyść. W końcu urząd zapłacił. Później wstyd mi było, bo ugotował tę zupę właściwie po kosztach, często angażował się charytatywnie, nie było mu to potrzebne, ale żaden redaktor za kołnierz mnie nie złapał. Poszło. Kara była surowa. Od tego czasu Piotr Dzik dzwonił do mnie w każde imieniny. Już pracowałam w „Wyborczej”, kiedy w końcu zapytałam, dlaczego to robi, skoro wyrządziłam mu krzywdę. On na to, że rozumie, młodość, a dzwoni, bo mnie zwyczajnie lubi. To była dobra lekcja. Pisząc, trzeba pamiętać o tym, co ważne, a najważniejszy jest człowiek. Kiedy zajęłaś się dziennikarstwem sądowym? Po siedmiu latach pracy w trójmiejskiej „Wyborczej”. Marek Sterlingow, wówczas jeden z redaktorów, zabrał mnie na kawę i zaproponował, żebym zastąpiła naszego kolegę zajmującego się sądówką. Musiał wyjechać do Elbląga, potrzebowali kogoś doświadczonego. Trochę się obawiałam, w działce miejskiej znałam każdy kąt, jednocześnie byłam wypalona. Wszystko wydawało mi się przewidywalne, powtarzalne, ale nie chciałam odchodzić z „Wyborczej”. Wtedy spadła na mnie propozycja przejścia na salę sądową. Od razu odżyłam. Zobaczyłam prawdziwe życie.

Na własnej skórze poczułam, co znaczy bać się, że publikacją wyrządzi się krzywdę. Reportaż musiał powstać, inaczej zaniedbania prokuratury zostałyby zamiecione pod dywan, ale obawiałam się, że ktoś ujawni personalia Ewy i jej dzieci. To był ciąg nieprzespanych nocy i bieżące monitorowanie mediów. Jeśli ktoś podawał szczegół, który mógł na nie naprowadzić, dzwoniłam i prosiłam o zmianę. Większość ich wolę pozostania anonimowymi uszanowała, za co bardzo dziękuję, ale byli i tacy, którzy podali prawdziwe imiona dzieci. Jaka to wartość dla czytelnika? Żadna. Brakuje nam empatii. Ten tekst jeszcze bardziej mnie uwrażliwił. Był przełomowy chyba nie tylko dlatego – za reportaż „Dom zły” zdobyłaś w 2017 roku prestiżową nagrodę Grand Press 2017. Dał mi nominacje do wszystkich najważniejszych konkursów dziennikarskich, ale największą nagrodą była propozycja przejścia do „Dużego Formatu”, dodatku reporterskiego „Gazety Wyborczej”, gdzie mogę się zajmować wyłącznie reportażem. To dziennikarski luksus. Docierasz do ludzi, którzy często opowiadają o potwornościach, które przeszli. Jak sobie z tym radzisz? Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi. Jeśli zaczęłabym opowiadać o swoich trudnościach, zestawiłabym je z trudnościami swoich bohaterek i bohaterów. Ważniejsze jest, dlaczego taki reportaż musiał powstać. Mamy XXI wiek, a kobieta może być więziona w piwnicy, gwałcona i głodzona. Nikt nic nie widzi, choć powinien, nikt nie reaguje, nikt potem nie wierzy. Chcę do tej sprawy jeszcze wrócić, mam poczucie, że nie wszystko zostało wyjaśnione.

Masz na koncie tysiące publikacji, czy któraś z nich jest szczególnie ważna? Szczególnie pamiętam te, które zmieniły coś nie tylko we mnie, ale też w czyimś życiu. Niektóre były też bardzo trudne. Ważne są wszystkie – każda z tych osób pozwoliła mi wejść do swojego życia, niektórzy powiedzieli mi to, do czego nie przyznali się bliskim lub nawet terapeucie. Ale jest jeden, który uważam za przełomowy – sprawa „polskiego Fritzla”. Tym tekstem przekroczyłam siebie, na wiele rzeczy zaczęłam patrzeć inaczej.

Mamy XXI wiek, a kobieta może być więziona w piwnicy, gwałcona i głodzona. Nikt nic nie widzi, choć powinien, nikt nie reaguje, nikt potem nie wierzy. 22

MADEMOISELLE / MAJ 2019


MAGAZYNKOBIET.PL

23


Jak to możliwe, że prokuratura nie uwierzyła? Powodów jest kilka, ale zajmując się tą sprawą, zrozumiałam coś kluczowego. Wszyscy, zaczynając od opieki społecznej, przez lekarzy, dziennikarzy i policję, po prawników, prokuraturę czy sąd, mają kontakt z ludźmi w traumie. Tyko czy potrafią pracować z takimi osobami? W sprawie, o której mówimy, już z samych zeznań wynika, że przesłuchujący nie wiedzieli, jak pytać. Kiedy na dobre weszłam w trudną tematykę, dużo czytałam o przemocy i jej skutkach. Chciałam wiedzieć, jakie są etapy przebiegu traumy, poznać moc wstydu, dowiedzieć się, jak później rozmawiać. Gdy już się naczytałam, zaczęłam chodzić na zajęcia ze studentami psychologii Uniwersytetu SWPS, którzy w tym czasie przerabiali przemoc domową. W ich trakcie obejrzałam amerykański film poglądowy, który odzwierciedlał przebieg psychoterapii kobiety, nad którą przez lata znęcał się mąż. Nie tylko zrozumiałam, jak rozmawiać, ale też o co pytać, by mieć pewność, że przemoc rzeczywiście miała miejsce. Sprawa Fritzla nabrała ogromnego rozgłosu. Jak przekonałaś Ewę do rozmowy? Najpierw godzinę przesiedziałam w samochodzie. Mam zapukać i co powiedzieć? W głowie pustka. Kim jestem, żeby nachodzić? Człowiek czuje się w takiej chwili jak hiena. W końcu poszłam na górę, otworzyła, przedstawiłam się i wytłumaczyłam, dlaczego jestem. Odmówiła rozmowy, już złapała za klamkę, ale odwróciła się i zapytała: „Dlaczego chce pani o tym napisać?”. Odpowiedziałam szczerze: „Bo nie mogę przeżyć, że pani nie uwierzono”. Spojrzałyśmy sobie w oczy. „Niech pani poczeka na dole”. Później Ewa przekładała spotkania, albo nie odbierała telefonów. Ja pisałam listy, a w nich prosiłam o zaufanie. Nie odpuszczałam, bo zwróciłam uwagę, że nie mówi „nie”. Mogła przecież powiedzieć lub wysłać smsa, że nie chce ze mną rozmawiać. Pomyśla-

łam, że to proces, przez który obie musimy przejść. Bardzo nie chciałam pisać tego tekstu bez niej. Kiedy przekonuję do pracy ze sobą, nie mówię, że chcę napisać reportaż. Mówię: zróbmy to razem. Tłumaczę, czemu to ważne i jaki jest w tym interes społeczny. Bo dlaczego ktoś, dla interesu dziennikarza czy gazety, miałby opowiadać o tym, co przeszedł? Musi poczuć sens i potrzebę. Świat jest zły? A dobry? Zło jest partnerem dobra. Myśląc, że jest tylko dobry, do zła ustawiamy się jak do egzotyki. Taki ruch pozwala nam nie reagować, gdy za ścianą mąż tłucze żonę. Pisząc, chcesz zmieniać świat? Pisząc, myślę tylko o tym, by oddać dobry tekst. Gdybym pisała z zamiarem osiągnięcia określonego celu, należałoby się bać o to, jak dobieram fakty. Co stanie się z tekstem, czy będzie głośny, wpłynie na rzeczywistość chociaż jednego człowieka, zależy od czytelników. Zdarzyło ci się odpuścić jakiś temat z obawy o siebie czy swoich bliskich? Nie, ale miało miejsce kilka niekomfortowych sytuacji, szczególnie, kiedy zajmowałam się sprawą „łowcy nastolatek”, słynnego już „Krystka” i ujawniałam jego powiązania z sopockimi klubami. Nikt mnie nie dotknął, ale zdawałam sobie sprawę, że moje publikacje dotyczą ludzi, którzy są w stanie posunąć się daleko. Próbowano mnie wtedy dyskredytować, interesowano się moim prywatnym życiem, docierały do mnie pytania w stylu: „Nie boisz się?”. To mnie raz a dobrze nauczyło, choć nigdy w tej kwestii nie byłam specjalnie wylewna, by chronić swoją prywatność. Czuję się bezpiecznie, nie zrozum mnie źle, ale pewnych rzeczy trzeba być świadomym. Podczas wywiadów pozwalasz sobie na słabość, zdarza ci się uronić łzę? Zdarzyło mi się zapłakać, ale dopiero w domu. Podczas wywiadów odcinam się od emocji, chcę, by rozmówca mógł się na mnie oprzeć. Musi widzieć, że jestem w stanie wytrzymać to, co chce mi powiedzieć. To ja mam być wsparciem, nie na odwrót. Przeprowadziłaś wywiad z matką Stefana W., zabójcy Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Jak doszło do waszego spotkania? To, że pani Jolanta chciała porozmawiać, a przede wszystkim nagłośnić zaniedbania policji, wyszło od niej. Zależało jej jednak na anonimowości, dlatego zdecydowała się tylko na ten jeden wywiad. To był moment, kiedy wszyscy o to, co się stało, obwiniali rodzinę Stefana W. Wylał się na nich ogromny hejt, dziennikarze posunęli się nawet do tego, że opublikowali zdjęcie domu z nazwą ulicy, przy której mieszka rodzeństwo zabójcy. Pani Jolanta chciała poruszyć kwestię błędów policji i straży więziennej, mi udało się ją przekonać, żeby opowiedziała także o swoich uczuciach. Chciałam pokazać perspektywę matki, jej lęk. Pani Jolanta bardzo bała się tego wywiadu, był moment, w dniu wysłania gazety do druku, że chciała się wycofać. Zrobiło się nerwowo. Ale po publikacji była wdzięczna. Pisały do mnie matki, ojcowie, prosili, by przekazać, że bardzo jej współczują. Jeden pan z Bieszczad zaproponował nawet, że udostępni swój dom, by cała rodzina mogła odzyskać spokój. Kontakt z Katarzyną Włodkowską przez stronę www.katarzynawlodkowska.pl

24

MADEMOISELLE / MAJ 2019


SALON EXPERT L’ORÉAL Salon Expert K&L to salon tworzony przez elitarną grupę fryzjerów współpracujących z marką L’Oréal Professionnel. Wieloletnie doświadczenie, śledzenie najnowszych trendów, ale przede wszystkim ogromna pasja sprawiają, że świadczone przez Salon Expert K&L usługi są na najwyższym poziomie. Diagnoza skóry głowy i włosów za pomocą specjalistycznej kamerki, spersonalizowana pielęgnacje włosów, koloryzacja i dekoloryzacja, czesanie, upięcia oraz strzyżenie damskie i męskie – zakres usług oferowanych przez Salon Expert K&L jest bardzo szeroki.

STRZYŻENIA DAMSKIE I MĘSKIE KOLORYZACJE / DEKOLORYZACJE DIAGNOZA SKÓRY GŁOWY I WŁOSÓW SPECJALISTYCZNĄ KAMERKĄ SPERSONALIZOWANE PIELĘGNACJE WŁOSÓW CZESANIA I UPIĘCIA

Forum Gdańsk (poziom -1)

CH Galeria Mokotów

ul. Targ Sienny 7, Gdańsk

ul. Wołoska 12, Warszawa

58 732 61 75 / +48 888 922 964

22 161 36 44 / +48 794 900 680

gdansk@klgaleria.pl

Cadet (wejście od ul. Brackiej)

www.klgaleria.pl

ul. Krucza 50, Warszawa

www.facebook.com/salonexpertforumgdansk

22 290 41 80 / +48 780 107 920


Kobieca sprawa

Jakiego rodzaju są to problemy? Na przykład przerośnięte wargi sromowe, które przeszkadzają we współżyciu albo są źródłem bólu przy niektórych czynnościach, np. podczas jazdy na rowerze. Przyczyną wielu problemów może być poród: zbyt rozciągnięta pochwa przy wysiłku wydaje krępujące dźwięki, a współżycie nie daje żadnej satysfakcji. Niektóre kobiety zmagają się ze skutkami źle zszytego krocza, przez co odczuwają ból podczas

FOT. MATERIAŁY REKLAMOWE

Pani Doktor, czym jest ginekologia estetyczna? Zarówno ginekologia estetyczna, jak i plastyczna to coś znacznie więcej niż spełnianie oczekiwań kobiety o wyglądzie miejsc intymnych. To przede wszystkim rozwiązywanie problemów, które wywołują dyskomfort, ból, poczucie wstydu, które są też przyczyną braku samoakceptacji, zaniżenia poczucia własnej atrakcyjności.

26

FOT. MATERIAŁY REKLAMOWE

Perfect Medica to jedna z  pierwszych w  Polsce klinik prywatnych, założona ponad 20 lat temu w Gdańsku. Przy ul. Kołobrzeskiej 63D przyjmują pacjentów chirurdzy plastyczni i  ginekolodzy estetyczni, chirurdzy naczyniowi, ortopedzi, okuliści. W  klinice są przeprowadzane zabiegi typowo estetyczne, takie jak korekcja powiek, uszu, nosa, plastyka piersi i  brzucha, usuwanie blizn i  znamion, ale także operacje pomagające pozbyć się uporczywych dolegliwości, takich jak nietrzymanie moczu, łokieć tenisisty, ostrogi piętowe. Coraz większą popularnością cieszą się operacje ginekologii plastycznej. O  tym, w  czym ginekologia estetyczna może pomóc kobietom, rozmawiamy z  lekarz medycyny Anną Raniszewską.

współżycia. Zgłaszają się też panie borykające się z wysiłkowym nietrzymaniem moczu. Na szczęście dziś kobieta nie musi być sama ze swoimi problemami, u nas znajdzie zrozumienie i pomoc. Po porodzie wiele kobiet odczuwa dokuczliwe zmiany, ale chyba trudno im się zdecydować na interwencję chirurgiczną? Kiedyś przyszła do mnie pacjentka, która borykała się ze swoimi problemami trzy lata, zanim zdecydowała się do mnie przyjść. A były one niebagatelne: miała źle zszyte krocze, ropnia w pośladku, odroczone gojenie, a w kroczu wielką bliznę! Chciała mieć jeszcze jedno dziecko, ale przy każdej próbie intymnego kontaktu odczuwała ból. Po wspólnym ustaleniu jej priorytetów, usunęłam zbliznowaciałą tkankę, która była źródłem problemu. Nie przywróciłam jej okolicom intymnym wyglądu sprzed ciąży, ale odtworzyłam ich funkcje, dzięki czemu mogła ponownie zajść w ciążę i urodzić długo oczekiwane drugie dziecko. A jak ginekologia estetyczna może pomóc kobietom z wysiłkowym nietrzymaniem moczu? Ten problem bardzo często pojawia się w okresie menopauzy oraz po porodzie. Istnieje kilka metod, które pomagają kobietom zmagającym się z tą przypadłością – laseroterapia, operacja i taśmy.

MADEMOISELLE / MAJ 2019


FOT. MATERIAŁY REKLAMOWE

Dobór metody zależy zaś od stopnia dolegliwości. Mały stopień nietrzymania moczu można zniwelować dzięki bezbolesnym i szybkim zabiegom laserowym. W przypadku średniego i dużego stopnia trzeba zastosować metodę operacyjną lub taśmę pod cewnikową pozwalającą na odtworzenie odpowiedniego kąta między cewką moczową a pęcherzem. W klinice Perfect Medica używamy tzw. mini-slingów umożliwiających przeprowadzenie najmniej inwazyjnych zabiegów. Czy zdarzyło się, że odmówiła Pani zabiegu pacjentce, bo pomimo jej chęci ingerencji w sferę intymną, nie było wskazań? Kobiety, które do mnie przychodzą, często chcą się poradzić. Czują się niekomfortowo, porównując swoje okolice intymne na przykład do tych z pism dla dorosłych. Jako lekarz mogę ocenić, co faktycznie jest defektem, jednak zawsze staram się uświadomić pacjentce, że w tej sferze życia nie ma czegoś takiego jak norma, że nie powinna porównywać się do innych.

Jest więc Pani nie tylko lekarzem, ale i terapeutą… Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. Rozmowa z pacjentką jest bardzo istotna. Razem szukamy rozwiązania problemu, który w sobie nosiła i w końcu zdecydowała się o nim komuś powiedzieć. Bardzo często problemy intymne towarzyszą kobiecie przez długi czas, bo zawsze jest coś ważniejszego, bo się wstydzi. Dla wielu osób pierwsza wizyta jest bardzo krępująca, dlatego tak dużą wagę przywiązuję do tego, żeby na każde pytanie dać wyczerpującą odpowiedź. Pacjentka musi czuć się w moim gabinecie bezpiecznie. Gdy już przełamiemy lody, panie nabierają pewności siebie i bardziej otwarcie zadają pytania, co pozwala łatwiej dojść do istoty problemu. W jakim wieku kobiety najchętniej poddają się zabiegom ginekologii estetycznej? To panie w różnym wieku. Niedawno była u mnie 15-letnia dziewczyna, która odczuwała dyskomfort z powodu dużej

asymetrii warg sromowych. Przychodzą też do mnie panie 40-, 50-letnie i starsze, mówią, że w końcu zrozumiały, że ich problem można rozwiązać. Czasem chcą się odmłodzić, bo mają nowego partnera i intymna strefa ich ciała, którą traktowały jak tabu, stała się dla nich ważna. Chcą zadbać o swoją urodę erotyczną, bo – jak mówią – coś jeszcze im się od życia należy. A czego najczęściej panie się obawiają? Najbardziej – bólu. Tymczasem pochwa jest tak unerwiona, że pacjentka poddana działaniu światła lasera nie odczuwa go. Natomiast obszary, które są unerwione, znieczulamy. Poza tym większość operacji wykonujemy w znieczuleniu ogólnym. Szczególnie dbamy też o to, żeby wyłączyć lub maksymalnie zredukować odczucia bólowe po zabiegu. Zatem kobiety nie powinny obawiać się bólu, ponieważ w całym procesie – i podczas zabiegu, i w okresie rekonwalescencji – dbamy o ich komfort i bezpieczeństwo.

ul. Kołobrzeska 63D, 80-397 Gdańsk tel. +48 58 554 31 78 / kom. 501 050 220 e-mail: rejestracja@perfectmedica.pl www.perfectmedica.pl

MAGAZYNKOBIET.PL

27


Przygotowania do lata tylko z

Specjalne zabiegi poprawiające nie tylko wygląd naszej skóry i ciała, ale także wpływające pozytywnie na nasze samopoczucie.

Zapraszamy do skorzystania ze specjalnych ofert i pakietów!

Secret avenue zaprasza do salonu na kolejne urodziny 11.05.2019



jej TROJMIASTO / Kalendarium

Kulturalne wydarzenia

1V

ZJEDNOCZENI W RÓŻNORODNOŚCI - 15 LAT POLSKI W EU ERGO ARENA 1 maja 2019 roku będziemy świętować 15. rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej. Z tej okazji zapraszamy na niepowtarzalny koncert, podczas którego wystąpią: Grażyna Łobaszewska & Ajagore, Maria Peszek, Natalia Przybysz, Fisz Emade Tworzywo, Muniek i Przyjaciele, Raz Dwa Trzy i Voo Voo. W koncercie udział wezmą również: Joanna Marcinkowska – fortepian, Chór Kameralny 441 Hz oraz Polska Filharmonia Kameralna Sopot pod dyrekcją Wojciecha Rajskiego.

30

1-3 V

3-5 V

NAKRĘĆ SIĘ – FILMOWA MAJÓWKA

100CZNIA OTWIERA SEZON!

CENTRUM NAUKI EXPERYMENT

100CZNIA

Od 1 do 3 maja wystawa Experymentu zamieni się w  studio filmowe, gdzie goście będą mieli niepowtarzalną okazję odegrać scenkę i  zostać gwiazdą wielkiego ekranu; przekonać się, jak powstały ulubione filmy typu Gwiezdne wojny czy King Kong; stworzyć animację ożywiając fantastyczne stwory; wcielić się w  rolę montażysty. Ciekawe co wybiorą uczestnicy, analogowe czy cyfrowe efekty specjalne?

3 maja 100cznia otwiera kontenerowe wrota i  odpalamy kolejny sezon! Na miejscu rzecz jasna cała masa jedzenia, muzyki, miłych ludzi i  pysznych trunków. Czeka na Was dużo zmian (tylko na lepsze) i  mnóstwo niespodzianek, a  do tego wszystkiego wprowadzamy na 100czni zieloną (r)ewolucję oraz cykliczne warsztaty poruszające tematy zrównoważonego rozwoju i  dostępnych rozwiązań problemu zanieczyszczenia planety.

MADEMOISELLE / MAJ 2019


4-5 V

NASTĘPNEGO DNIA RANO TEATR MIEJSKI W GDYNI Cały ten wysiłek: zagadywanie, flirtowanie i czasami noc wypełniona zdumiewającym seksem. Potem okazuje się, że niczego nie pamiętasz. Obciach. No cóż... Trzeba przyznać, że to się zdarza... Obudzić się następnego dnia rano i... Zwykle jest tak: nie wiesz gdzie jesteś, nie wiesz, kim jest osoba śpiąca obok, nie wiesz, gdzie są twoje spodnie i kombinujesz jak najszybciej znaleźć się na neutralnym gruncie. Ale nie tym razem. Nie w brawurowej komedii Petera Quiltera. On budzi się w Jej łóżku i zostaje tam na zawsze. Z nią? Niekoniecznie...

10-17 I 28 V

8V

10 V

KASIA KOWALSKA MTV UNPLUGGED

DAMIAN UKEJE – MOJE BOSKIE BUENOS

TEATR SZEKSPIROWSKI

KLUB PROTOKULTURA

Kasia Kowalska to jedna z najbardziej znanych polskich wokalistek. Swoją muzyczną karierę rozpoczęła od debiutanckiego albumu Gemini, wydanego w 1994, okrytego potrójną platyną, z którego pochodzą przeboje „Jak rzecz” czy „Oto ja”. Kasia ma na swoim koncie wiele prestiżowych nagród, w tym Fryderyki, Superjedynki i MTV European Music Awards, i choć od wydania pierwszej płyty minęło wiele czasu, to pewne rzeczy pozostają niezmienne: jej niecodzienna wrażliwość na dźwięki, miłość do muzyki i pasja, z jaką ją wykonuje.

Zwykło się mawiać, że muzyka łagodzi obyczaje. Owszem, ale prawda jest jednak taka, że nie tylko. Muzyka to mowa duszy, może wyrazić miłość, ale też leczy rany złamanych serc. Taką właśnie muzyką dzieli się z nami Damian Ukeje w projekcie „Moje Boskie Buenos” – muzyką legendarnego zespołu Maanam. Damian Ukeje postanowił dotknąć ich utworów i emocji, jeszcze raz, w hołdzie wielkiej Artystce Korze, ale też aby muzyka jej Zespołu nadal żyła. Damian Ukeje zagra więc akustycznie najpopularniejsze utwory grupy Maanam, jak również doda kilka swoich.

11 V

11-19 V

TANGO – NA PEŁNYM MORZU

KONFERENCJA SZTUKA MODY

V FESTIWAL KAWOWY „CZAS NA KAWĘ”

DAR POMORZA

PATIO AKADEMII SZTUK PIĘKNYCH W GDAŃSKU

KAWIARNIE I RESTAURACJE W TRÓJMIEŚCIE

Spektakl, w którym kultowy dramat „Tango” Mrożka został wzbogacony jednoaktówką „Na pełnym morzu”. O wszechwładnej dyktaturze niekontrolowanego chamstwa, które uzurpuje sobie prawo do ustanawiania reguł oraz o równolegle funkcjonujących oszalałych eksperymentatorach, którzy wierzą, że zrewolucjonizują świat za pomocą ekstrawaganckich nowinek. Świat bohaterów umieszczonych w klaustrofobicznej przestrzeni pod pokładem „Daru Pomorza” zyskuje dodatkowy metaforyczny wymiar.

MAGAZYNKOBIET.PL

Już po raz trzeci w Gdańsku spotkają się doświadczeni i początkujący projektanci, miłośnicy nowych trendów oraz osoby zainteresowane rynkiem mody w różnych jego aspektach – od historii, poprzez edukację, tworzenie marek, badanie i projektowanie, aż po promowanie mody i jej produktów. Sztukamody to multidyscyplinarny projekt, składający się z warsztatów kreatywnych i wykładów, organizowanych przez cały rok akademicki, dla szerokiego grona odbiorców – również spoza Akademii.

Festiwal kawowy zawładnie trójmiejskimi kawiarniami już po raz piąty. W  okresie od 11 do 19 maja będziemy mieli możliwość degustacji kawy oraz deserów w  specjalnych festiwalowych cenach na terenie festiwalowych lokali. Będziemy namawiali właścicieli lokali, żeby poszerzyli swoje festiwalowe menu o  wersje bezglutenowe oraz wegańskie.

31


jej TROJMIASTO / Kalendarium

14-15 V

MORFOLOGIA PRZYWÓDZTWA – II KONGRES LIDERÓW NOWEJ GENERACJI AMBER EXPO Jaki będzie biznesowy lider przyszłości? Wspieramy biznesowe przywództwo oparte na wartościach społecznych bo wierzymy, że tylko tacy liderzy mogą zmieniać świat. Świat, przed którym stoi wiele zagrożeń i wyzwań. Wierzymy, że nie tylko efektywność jest jedynym kluczem do dobrego biznesu. Dopiero efektywność ekonomiczna, połączona z szacunkiem do ludzi oraz naszej planety z całym jej bogactwem, daje szansę na pełny biznesowy sukces.

18 V

15-24 V

16. MILLENNIUM DOCS AGAINST GRAVITY GDYŃSKIE CENTRUM FILMOWE „Cała przyjemność po stronie kobiet” (#Female Pleasure), „Instynkt (nie)macierzyński” ([m]otherhood), „Reformatorka islamu (Reformist), „Ustrzelić mafię” (Shooting the Mafia) i „Zniknięcie matki” (The Disappearance of My Mother) to tylko niektóre tytuły filmów, które zostaną zaprezentowane podczas 16. Festiwalu Filmowego Millennium Docs Against Gravity. Wszystkie są wyreżyserowane przez kobiety lub opowiadają o silnych bohaterkach, które nie zgadzają się na status quo i po prostu zmieniają świat.

24-26 V

18 V

UV COLORUN SOPOT Zapraszamy was na najbardziej imprezowy bieg w  Polsce! Szaleństwo muzyki, kolorów, świateł i  dobrej zabawy! Tym razem wszystkiego jeszcze więcej! Przed nami specyficzna formuła. 33 minuty i  33 sekundy na nabicie jak największej ilości kolorowych okrążeń w  ultrafioletowym świetle! Nie zabraknie oczywiście bloku zumby na rozgrzewkę i  jedynego niepowtarzalnego DJ MUCHY za sterami!

30 V

EUROPEJSKA NOC MUZEÓW 2019

TRAMPKI-VI SPOTKANIA PODRÓŻUJĄCYCH KOBIET

WARSZTATY „KOBIETA W CENTRUM”

TRÓJMIASTO

EUROPEJSKIE CENTRUM SOLIDARNOŚCI

GALERIA HANDLOWA MADISON

Trzy dni opowieści o podróżach, rozmów w nieformalnej atmosferze, praktycznych warsztatów i wydarzeń towarzyszących, m.in.: bookcrossing książek podróżniczych, wycieczki po Gdańsku oraz konkursy – tak zapowiada się program szóstej edycji TRAMPek – Spotkań Podróżujących Kobiet w Gdańsku, które odbędą się 24-26 maja w Europejskim Centrum Solidarności.

Rozwój, motywacja, zdrowie, uroda i relaks! Zajrzyj do Galerii Madison na warsztaty rozwojowe TYLKO dla KOBIET. Jest to cykl, w ramach którego zapraszamy na wykłady i zajęcia praktyczne z dziedzin psychologii, rozwoju osobistego, zdrowia i urody, pracy i biznesu. Podczas każdych warsztatów na uczestniczki czekają prezenty niespodzianki przygotowane przez Galerię Madison, a także szereg aktywności dodatkowych, będących wartością dodaną do warsztatów.

Tegoroczna Noc Muzeów w Trójmieście i  na Pomorzu odbędzie się w  nocy z  18 na 19 maja 2019 r. Na gości czekać będą muzea, galerie i  inne instytucje kultury i  przede wszystkim dobra zabawa! Warto tego dnia wyjść na miasto i  spotkać się z  kulturą.

32

MADEMOISELLE / MAJ 2019


FOT. MATERIAŁY REKLAMOWE

Profesjonalne podejście do piękna

Jak działa laser wykorzystywany do depilacji i jak długotrwałe są efekty jego działania? Nasz laser Medika emituje trzy wiązki fal: 755nm + 808nm + 1064nm. Wykorzystywana długość fal oddziałuje na melanocyty zawarte w mieszkach włosowych, nie uszkadzając przy tym naskórka. Światło wygenerowane przez głowicę wchłaniane jest przez melaninę mieszka włosowego, w wyniku czego zostaje wytworzone ciepło i zwiększa się temperatura włosa. Gdy temperatura osiągnie odpowiedni poziom, struktura mieszka włosowego zostaje załamana. Wystarczy wykonać 6-10 zabiegów i jednorazowo powtórzyć zabieg raz do roku, aby na zawsze pozbyć się niechcianego owłosienia.

Czy z zabiegu depilacji laserowej mogą korzystać również mężczyźni? Oczywiście, że tak. Tym bardziej, że mężczyźni mają gruby i ciemny włos, który najlepiej reaguje na laser. Panowie najczęściej chcą pozbyć się owłosienia z klatki piersiowej, pleców, pod pachami i czasem z twarzy. Coraz więcej mężczyzn myśli o swoim wyglądzie i jak najbardziej to popieramy.

Jakim zabiegom na twarz warto poddać się na wiosnę? Na wiosnę należy przede wszystkim oczyścić i nawilżyć skórę po zimie. Zauważyłam też, że dużo klientek ma podrażnioną skórę po zimnych dniach, więc zalecam również zabiegi wyciszające, np. z kwasem azelainowym i mlekowym oraz regenerującą maską LED. Jednak na pierwszy zabieg najczęściej zalecam standardowe oczyszczanie twarzy przy użyciu mikrodermabrazji, peelingu kawitacyjnego czy kwasu, a następnie oczyszczam manualnie skórę i używam odpowiedniej maski. Jeśli nie ma przeciwwskazań, po oczyszczaniu wykonuję również masaż twarzy, szyi i dekoltu. Dopiero po zabiegu oczyszczenia skóra może zostać nawilżona

Seaside Beauty to salon kosmetologiczny, w którym każdy klient może liczyć na profesjonalną obsługę i przyjazną atmosferę. Laserowa depilacja, szereg zabiegów kosmetologicznych, zarówno na twarz, jak i na ciało, pozwolą przygotować się do zbliżającego lata nawet najbardziej wymagającym. Jak wyglądają zabiegi i z których warto skorzystać w okresie wiosennym – opowiada Magdalena Madej, właścicielka Seaside Beauty.

i wyciszona. Ulubionym zabiegiem nawilżająco-wyciszającym moich klientek jest obecnie Asiatic Peel, odbudowujący barierę lipidową skóry, którego głównym składnikiem jest kwas azjatykowy oraz kompilacja licznych składników o głębokiej sile nawilżającej (np. NMF, inhibitor ceramidazy).

Jakie zabiegi na ciało polecałaby Pani swoim klientkom przed latem? Podobnie jak skóra twarzy, nasze ciało również jest przesuszone po zimie. Najlepszym rozwiązaniem na suchość skóry jest zabieg Cocount Spa – maska kokosowa, będąca również peelingiem, ponieważ zawiera w sobie drobinki kokosa. Najpierw wykonuję peeling, zostawiam go na skórze, a następnie owijam klientkę w folię. Po 20 minutach zmywamy maskę i wykonuję masaż całego ciała na olejku kokosowym. Oprócz suchej skóry, kolejnym problemem po zimie jest cellulit, pozbawiona jędrności i niedotleniona skóra. A przecież na plaży każda z nas chciałaby prezentować się jak najlepiej. Na tego typu problem proponuję zabiegi z błotem algowym lub borowiną. Najpierw wykonuję peeling ciała peelingiem z ekstraktem z soi lub peelingiem solnym bądź cukrowym, a następnie kładę detoksykującą, ujędrniającą i pobudzającą krążenie maskę z błotem algowym lub borowinową. Po zmyciu maski wykonuję masaż ciała, najczęściej przy użyciu bańki chińskiej, która rewelacyjnie ujędrnia skórę. Oprócz bańki chińskiej masaż można wykonać na rozgrzewającym kremie z kakao i chilli. Zabiegi te należy wykonywać co 7-14 dni. Wystarczy 6-10 zabiegów, aby cieszyć się pięknym ciałem na lato.

SEASIDE BEAUTY INSTYTUT URODY Gdańsk, ul. Sosnowa 7/uk4 | +48 577 000 367 | seasidebeautysalon@gmail.com www.seasidebeauty.pl MAGAZYNKOBIET.PL

33


jej TROJMIASTO / Kobieta z Trójmiasta

Agata Joutsen

Chcieć to móc

FOT. ANIA KOSIK

AUTOR: Katarzyna Paluch

Praca w szpitalu to twoje powołanie? Jestem pielęgniarka neonatologiczną w Szpitalu Polanki. Pracuję z noworodkami i wcześniakami. Od zawsze widziałam się w służbie zdrowia. Ciągnęło mnie do szpitala i do pomagania innym. Jak to się zaczęło? Bardzo wcześnie urodziłam synka. Na swojej drodze spotkałam wspaniałe położne – to wtedy upewniłam się, że praca w szpitalu to jest to, co chcę robić – być blisko swoich pacjentów, a nie wpadać tylko na chwilę i znikać. Kiedy kobieta rodzi dziecko, jest to dla niej najtrudniejszy czas, szczególnie jeśli jest to pierwsze dziecko. Kiedy maluch zachoruje, to jest to największa trauma i stres, jaki można sobie wyobrazić. Staram się być kimś w rodzaju przewodnika w tym trudnym dla rodziców czasie.

34

Czy można realizować skrajnie różne marzenia? Czy można być pielęgniarką i wziętą modelką jednocześnie? Agata Joutsen udowadnia, że tak! Kobieta-orkiestra: mama, pielęgniarka neonatologiczna, współwłaścicielka sklepu z piwem rzemieślniczym, a do tego modelka. Chcieć to móc!

Jak w twoim życiu pojawił się modeling? Zaczęło się jak wiele innych historii. Zostałam zauważona na ulicy, później zaproponowano mi współpracę z agencją, z którą podpisałam kilka kontraktów. Różne kontrakty z różnymi agencjami, które czasami przynosiły coś naprawdę fajnego, a czasami wręcz na odwrót. W końcu udało mi się wyjść z tych agencji i dziś pracuję na własną rękę. Praca modelki to spełnione marzenie? Nigdy nie myślałam o modelingu, nigdy mnie to nie kręciło. Uważałam wręcz, że ten świat jest próżny, że dziewczyny, które się do niego pchają, mają parcie na szkło. Później oczywiście życie wszystko zweryfikowało (śmiech). Oka-

MADEMOISELLE / MAJ 2019


zało się, że praca modelki jest bardzo ciężka. Po kilkugodzinnej sesji wracam do domu bardziej zmęczona niż po 12-godzinnym dyżurze w szpitalu. Modeling wymaga ogromnej samodyscypliny, pracy nad sobą, nad swoim ciałem i bardzo dobrej organizacji. Dziewczyny, które się tym zajmują, nie mogą być głupiutkie. Muszą być inteligentne i zawzięte, by podołać wszystkim przeciwnościom i walczyć o swoje.

FOT. JOANNA POBŁOCKA

Jak łączysz wszystkie swoje obowiązki? Wszystko jest kwestią dobrej organizacji. Szpital i modeling to nie jest wszystko, czym się zajmuję. Jestem też mamą i od jakiegoś czasu prowadzę również sklep z piwem rzemieślniczym. Przy dobrej logistyce udaje mi się to wszystko pogodzić, chociaż nie ukrywam, że odbija się to dość mocno na moim śnie (śmiech).

MAGAZYNKOBIET.PL

Czy przez modeling poczułaś się kiedyś z góry osądzona? Łatka „jeśli ładna, to głupia” jest dość powszechna. Sama potrafiłam taką łatkę przypiąć. Zakładałam, że modelki skupiają się tylko na swoim wyglądzie, przez co niewiele mają w głowie. Jest to nieprawdą! Po całym szumie medialnym wokół mojej osoby, jaki miał miejsce w ciągu ostatnich paru lat, stałam się osobą w jakiś sposób rozpoznawalną. Wielokrotnie miałam okazję odczuć, że starano się również i mi tę łatkę przypiąć. Ludzie patrzyli na mnie i sprawdzali mnie. Prawie słyszałam, jak mówili: „ Ooooo... To jest ta pani z telewizji i z gazet. Teraz zobaczymy, czy ona cokolwiek potrafi”. Część osób zdaje sobie sprawę z tego, że pracując w szpitalu, musimy być wykształcone i że znamy się na swojej pracy, a to, czym zajmujemy się po dyżurze, jest naszą sprawą. Jednak są też osoby, które przypinają łatki. Nie przejmuję się tym. Wiem, że jestem naprawdę dobrą pielęgniarką i spotykam się z wieloma pozytywnymi ocenami. Można robić jedno i drugie, i cały czas wkładać serce w to, co się robi. Kiedyś czułam, że muszę udowadniać swoją wiedzę medyczną i fakt, że jestem dobrą pielęgniarką. Teraz już tak nie jest – to musiałam wypracować w sobie sama.

35


jej KULTURA / Kobieta w kulturze

Coco Chanel AUTOR: Katarzyna Paluch / ZDJĘCIE: Wikipedia

Coco Chanel, a właściwie Gabrielle Bonheur Chanel, to niekwestionowana ikona mody. Założycielka domu mody „Chanel” swoimi projektami zrewolucjonizowała świat kobiecych trendów. Jej eleganckie, ale jednocześnie funkcjonalne stroje, były odpowiedzią na potrzeby wyzwolonych, niezależnych i pracujących kobiet.

36

MADEMOISELLE / MAJ 2019


Coco przez ponad 30 lat mieszkała w apartamencie paryskiego hotelu Ritz i tam zmarła. 188-metrowy apartament można dziś wynająć w praktycznie niezmienionym kształcie. Koszt jednej nocy wynosi ok. 18 tysięcy euro.

Nigdy nie wyszła za mąż. Szycia nauczyła się od sióstr zakonnych w klasztorze w Aubazine. Po śmierci matki została wraz z rodzeństwem tam porzucona przez ojca.

Projektantka naprawdę nazywała się Gabrielle Bonheur Chanel. Przydomek Coco nadała sobie zainspirowana piosenką, którą śpiewała w  lokalnym klubie „La Rotunde” – jeszcze zanim rozpoczęła się jej wielka kariera. Piosenka opowiadała o  młodej dziewczynie i  jej piesku Coco.

Była uzależniona od narkotyków.

Była antysemitką.

Po wybuchu II wojny światowej Coco zamknęła swój paryski butik i  uciekła do Vichy, gdzie jako wolontariuszka opiekowała się rannymi. Jeden z  biografów Chanel zarzucił jej w  swojej książce, że współpracowała z  Abwehrą. Po zakończeniu wojny rzeczywiście była ona przesłuchiwana w  tej sprawie, nigdy jednak nie postawiono jej żadnych zarzutów.

MAGAZYNKOBIET.PL

Stworzyła jedne z najsławniejszych perfum – Chanel No. 5. Perfumy wzięły swoją nazwę od numeru próbki. To właśnie ta z numerem 5 została wypuszczona na rynek i podbiła świat. „5” było również szczęśliwą cyfrą Francuzki.

Projektując, inspirowała się męskimi strojami sportowymi. Uwielbiała jeździectwo i narciarstwo.

37


jej KULTURA / Książki

NINA BURLEIGH

KOBIETY DONALDA TRUMPA WYDAWNICTWO KOBIECE

„Kobiety opanowały jedną z najwspanialszych sztuczek w historii. Najsprytniejsze spośród nich zachowują się w niezwykle kobiecy sposób i udają, że potrzebują pomocy. W środku są jednak prawdziwymi zabójczyniami” – Donald Trump. Czy którykolwiek prezydent w historii Stanów Zjednoczonych miał bardziej napięte relacje z kobietami niż Donald Trump? Co może o nich sądzić mężczyzna, który w jawny sposób zdradzał wszystkie trzy żony, pożerał wzrokiem własną córkę, a „łapanie za cipki” traktuje jako sztukę uwodzenia? Dziennikarka Nina Burleigh w swojej obszernej i prowokacyjnej książce opisuje życiorysy kobiet z najbliższego otoczenia 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych.

TOM PHILLIPS

LUDZIE. KRÓTKA HISTORIA O  TYM, JAK SPIEPRZYLIŚMY WSZYSTKO WYDAWNICTWO ALBATROS

Kiedy po raz kolejny pomyślisz, jak bardzo coś spieprzyłaś, ta książka przypomni ci, że mogło być o wiele gorzej… Ekscytująca podróż przez najbardziej kreatywne i katastrofalne porażki w historii ludzkości, począwszy od upadku naszego praprzodka z drzewa, do najbardziej spektakularnych współczesnych klęsk gatunku ludzkiego! W ciągu ostatnich siedemdziesięciu tysięcy lat przebyliśmy długą drogę. Sztuka, nauka, kultura, handel – w ewolucyjnym łańcuchu pokarmowym jesteśmy prawdziwymi zwycięzcami. Ale powiedzmy sobie szczerze, to wcale nie była bułka z masłem, a do tego czasami, zupełnie przypadkiem, udawało się nam coś naprawdę wybitnie spieprzyć. Od klęski ekologicznej na Wielkich Równinach Stanów Zjednoczonych w latach 30. XX wieku do walki z czterema plagami przewodniczącego Mao. Od pijanej w sztok armii austriackiej, która przypuściła atak na samą siebie, do supermocarstwa, które wybrało na prezydenta gospodarza programu telewizyjnego z gatunku reality show… Można dość bezpiecznie stwierdzić, że jako gatunek, z wiekiem wcale nie stajemy się mądrzejsi.

CHRIS CARTER

JACEK TYMOSZUK

GALERIA UMARŁYCH

FOOD TRUCKI – PASJA NA KÓŁKACH

WYDAWNICTWO SONIA DRAGA

„Służę od trzydziestu siedmiu lat i gdyby zapytano mnie, co chciałbym wymazać z pamięci, powiedziałbym, że to, co zobaczyłem w tym pokoju” – tymi słowami porucznik Wydziału Policji Los Angeles wita detektywów Huntera i Garcię z jednostki ds. wyjątkowo brutalnych zbrodni, na miejscu najbardziej szokującego morderstwa, jakie widzieli. Nieoczekiwany obrót zdarzeń sprawia, że detektywi zostają zmuszeni do współpracy z FBI i wspólnego wytropienia seryjnego mordercy – psychopaty, który kocha to, co robi, bo mord jest dla niego czymś więcej, niż tylko zabójstwem, jest dziełem sztuki.

38

„Food Trucki – Pasja na Kółkach” jest zarówno przewodnikiem po świecie streetfoodu i karmiących aut w Polsce, jak i albumem opisującym historię mobilnej gastronomii w naszym kraju. W środku znajdziecie czterdzieści siedem wybranych przez autora, interesujących i czasem bardzo zabawnych wywiadów z niezwykłymi właścicielami food trucków. Każda historia jest inna, każdy samochód wygląda i smakuje inaczej, a każdy właściciel ma swój własny styl i przepis na sukces. Do tego piękne fotografie i albumowe wydanie. Wisienką na torcie są sprawdzone przepisy kulinarne dla fanów kuchni ulicznej.

MADEMOISELLE / MAJ 2019

MAT. PROMOCYJNE

SELF PUBLISHING


ILONA ADAMSKA

KOBIETY O  KOBIETACH, CZYLI CAŁA PRAWDA O  PŁCI PIĘKNEJ

CO SŁYCHAĆ W STARYM MANEŻU...

WYDAWNICTWO I.D.MEDIA

Słaba płeć, femme fatale, supermenka, solidarność jajników, baba za kierownicą... Nasz język to prawdziwe bogactwo zwrotów, które próbują oddać złożoną osobowość kobiety. Chętnie sięgamy po nie, bo pozwalają szybko i bez zbędnego krasomówstwa odzwierciedlić nasz stosunek emocjonalny. Najnowszy projekt wydawnictwa I.D.MEDIA to zbiór felietonów niemal 100 kobiet biznesu, które w niezwykle szczery sposób opowiadają o kobiecej zazdrości, hejcie, solidarności jajników oraz walce o prawa kobiet.

18.05 / ELIMINACJE POL’AND’ROCK 19.05 / THE CINEMATIC ORCHESTRA 14.06 / JAZZ BY JEPPESEN: MAZOLEWSKI X 3

SPENCER QUINN

PO DOBREJ STRONIE WYDAWNICTWO INSIGNIS

REKLAMA

28.06 / MUZYCZNE LATO VOL. 4 - SEEME 12.07 / MUZYCZNE LATO VOL. 4 - CHEAP TOBACCO 09.08 / MUZYCZNE LATO VOL. 4 - KLAWE 01.10 / HIROMI 12.10 / DIRE STRAITS SYMFONICZNIE: BADACH/HERDZIN/NAPIÓRKOWSKI 06.11 / FINK „ALL GIVE TOUR” Intrygująca powieść autora serii o  Checie i  Bernim, okupującej listę bestsellerów „New York Timesa”, a  także thrillera „Fan”, zektranizowanego w  1996 roku z  Robertem DeNiro w  roli głównej. Poznajcie jedną z  najciekawszych bohaterek współczesnej literatury: kobietę osamotnioną, złamaną życiem, pozbawioną złudzeń, jednak wciąż szukającą odkupienia i  nowego celu. LeAnne Hogan to postać, która nie pozwoli, żebyście o  niej zapomnieli. Okaleczona weteranka wojny w  Afganistanie po powrocie do kraju angażuje się w  poszukiwania zaginionej dziewczynki i  zyskuje sojusznika w  postaci bezpańskiego psa. Przekonuje się, że poza polem walki wcale nie jest tak bezpiecznie. LeAnne zostaje wciągnięta w  historię równie niebezpieczną co jej ostatnia misja w  Afganistanie.

Aktualny repertuar dostępny na stronie starymanez.pl

Stary Maneż Gdańsk Wrzeszcz ul. Słowackiego 23 www.starymanez.pl facebook.com/StaryManez

MAGAZYNKOBIET.PL

39


jej ŻYCIE / Jak byłam mała

Mistrzowski rozsądek AUTOR: Dagmara Rybicka

Ring jest jej żywiołem i jednocześnie najlepszą szkołą życia. Docenia sukces, ale siłę czerpie z porażek. Jeśli upada, to wyłącznie po to, by się podnieść z przekonaniem, że jak w życiu, tak i w sporcie panuje równowaga. Nie muszę wygrywać – podkreśla Kamila Bałanda, mistrzyni świata, mistrzyni Europy i wielokrotna mistrzyni Polski w kickboxingu i muay-thai. Przewartościowała oczekiwania, stając się autorytetem dla najbardziej wymagającej publiczności – Małych Samurajów, w oczach których jest bohaterką.

40

MADEMOISELLE / MAJ 2019


Ring znowu wzywa? Stawką najbliższej walki jest mistrzostwo Polski w full contact. Jeśli zwyciężę, zdobędę kwalifikacje do mistrzostw świata i Europy, które odbywają się we wrześniu i październiku. Potem już zgrupowania i mocne przygotowania do najważniejszych startów. Jest szansa na mistrzowski tytuł? Wystartuję w innej formule, nie znam rywalek, więc o poziomie przekonam się w ringu. Mistrzostwa traktuję jako przygotowanie do zbliżającej się walki zawodowej. Dlaczego inna formuła? Związek zmienił termin mistrzostw Polski w K1, które przez dłuższy czas odbywały się w czerwcu lub marcu. Ja zaplanowałam w tym czasie wakacje (śmiech). Postanowiłam, że w takim razie chcę pokazać się w Polsce i zrobić kilka dobrych walk. Na jakim poziomie są polskie kickboxerki? Na bardzo wysokim. W każdej wadze mamy mistrzynię Europy i świata lub przynajmniej medal w innym kolorze. Tych Tobie nie brakuje! Jak zaczęła się Twoja kariera w sportach walki? Standardowo, przez przypadek (śmiech). Obecnego trenera poznałam na obozie dla płetwonurków. Pokazał parę fajnych kopnięć i zaprosił nas na trening. Chyba nie spodziewał się, że 17-latki wsiąkną w kickboxing. 15 lat później dalej jestem, mimo że na sportowej drodze różnie bywało.

FOT. HELOISA FREITAS

Której porażki nie potrafisz zapomnieć? W 2016 roku walczyłam z Różą Gumienną w Gdańsku. Nie dość, że przegrałam w zawodowej walce, to jeszcze złamałam rękę. Ciężko to zniosłam, tym bardziej że po każdej porażce kończę ze sportem. Każdy z nas ma chwile zwątpienia, dlatego powtarzam swoim zawodnikom, że wygrywa się łatwo, a przecież porażka jest wpisana w życie. Przyćmiewa pasmo sukcesów i trudno ją przełknąć. Najważniejsze jest pozbieranie się, wypracowanie pokory do sportu i do wkładanego w treningi wysiłku.

MAGAZYNKOBIET.PL

Jest limit wieku w walkach zawodowych? Nie zastanawiam się nad tym – będę w ringu, póki jestem w formie i są propozycje konfrontacji z rywalkami. To dla mnie frajda, dawka adrenaliny i kopniak motywacyjny, by dalej trenować. Ale kiedy grasz w Polsce i przegrywasz, pada pytanie, czy nie czas na koniec kariery. Przykładem jest Aśka Jędrzejczyk, która walczy dla największych federacji na świecie. Gdy przegrywa jedną walkę w przyzwoitym stylu, zaczynają się spekulacje i dobre rady. Piłkarze raz wygrają, raz przegrają i takich pytań nie zadaje nikt.

41


jej ŻYCIE / Jak byłam mała

Presja jest związana z zarobkami? W krajowym kickboxingu nie ma mowy o dużych zarobkach. Trudno za nie kupić samochody i mieszkania (śmiech). Jeśli ktoś wychodzi z założenia, że będzie trenował i to przełoży się na dobre pieniądze, spotka go rozczarowanie! Jeśli lubisz sport, cieszy cię możliwość treningów i konfrontacja w ringu, w którą wliczone są kontuzje i porażka, to masz szansę, że raz na jakiś czas trafi ci się fajna propozycja. Bliska gażom piłkarzy? Zupełnie nie. Wychodzę z założenia, że w sporcie nie istnieje „musisz wygrywać”, jeśli lubisz walczyć, pływać czy jeździć na rowerze. Wtedy nikt nie pyta, jaki czas miałaś wczoraj na 5 kilometrów w lesie. Z wiekiem zmieniłam priorytety – cieszy sama możliwość treningu i konfrontacji.

Nie było marzeń o igrzyskach? Były, dlatego zmieniłam dyscyplinę na boks. Niefortunnie jednak kategoria, w  której walczyłam, nie weszła na olimpiadę. Pozostały marzenia i  cel, że być może któryś z  podopiecznych usłyszy polski hymn. Jesteś autorytetem dla Małych Samurajów? Pomysł dziecięcej sekcji narodził się po licznych telefonach rodziców. Zainteresowanie jest duże, bawimy się w sporty walki, przełamujemy stereotypy, trenują u nas nawet odważne 3-latki. Dzieciaki mnie lubią i chyba jestem dla nich ważna. Ostatnio jeden z podopiecznych przedstawił mnie w pracy konkursowej jako bohaterkę. Obok mnie były Skłodowska i Cahlo, więc poczułam się zaszczycona. Pracuję na to, będąc w ciągłym treningu i umiejętnie podnosząc się po porażkach. Kiedyś myślałam, że autorytet bez zwycięstwa runie, a okazuje się, że w oczach dzieci jestem najlepsza. To dało do myślenia. Wcale nie musisz wygrywać, żeby stać się kimś ważnym.

FOT. ARCHIWUM PRYWATNE

W ringu dalej odczuwasz frajdę? Oczywiście, wystarczyło przewartościować pewne rzeczy. Był czas, że zaczęło mnie wszystko nużyć, do tego zdarzały się porażki. Dotarłam do granicy, w której musiałam odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Pewnie wielu w takim momencie kończy zabawę w sport zawodowy. Ja jednak zrozumiałam, że to moje życie i chcę z niego czerpać radość. Przetrwałam, wzrosła wewnętrzna motywacja i doczekałam się triumfu w mistrzostwach Europy w K1. Warto było wytrwać!

MMA jest klamrą Twoich umiejętności? To zupełnie inny sport, w którym próbujemy sił, bo pieniądze tam są większe. Gal jest sporo, ale bywają propozycje śmiesznych walk za równie zabawne pieniądze w bardzo hardcorowych regulaminach. Na koncie w MMA mam cztery walki, w tym dwie wygrane. Wystarczy, zostaję przy kickboxingu, najbardziej mi on pasuje.

42

MADEMOISELLE / MAJ 2019



jej FELIETON / Niepokorna Oracz

Fit-szczyt! Małgorzata Oracz Aktorka Teatru Wybrzeże, absolwentka Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie oraz Studia Aktorskiego przy Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie. Właścicielka firmy Nie-pokorni, zajmującej się prowadzeniem szkoleń oraz warsztatów rozwojowych.

FOT. MAGDALENA MARCINIAK

Zapisałam się na indywidualny trening. Nadszarpnięty budżet, bo rata jak za samochód, ale czego się nie robi dla dobrej zmiany?

Któregoś pięknego dnia olśniło mnie, że nadwagę kiepsko się nosi. Okazało się, że są dwie drogi. Obie zbadałam. W TV zobaczyłam program, w którym znana psycholog mówiła, że nie trzeba chudnąć. Należy siebie zaakceptować. Jako posiadaczka sporego ciałka wypadła wiarygodnie. Pomyślałam, że każdy człowiek prawdziwie wierzący w swoją aurę piękna, jest nią otoczony. No właśnie, prawdziwie... Druga droga to zdrowie. Oprócz zewnętrznej aury istnieje również badanie analizujące skład masy ciała. Zbadałam swoje wnętrze i dostałam „korby”! Zmiana! Natychmiast! Postanowiłam przejść na jasną stronę mocy. Wiem, że nawet z  nadwagą miewam tę aurę, ale chcę być fit! Postanowione: z  sympatycznej, atrakcyjnej foczki zmienię się w  syrenę. Zdobędę ten szczyt! Zaczęłam czytać o  zdrowym odżywianiu, oglądać programy, wyobrażać sobie, jaka będę boska. Dokonałam odkrycia – nie muszę zajadać problemów. Ja je wypocę! Muszę być atrakcyjna! Przecież jestem aktorką! Odkurzyłam sportowe buty, znalazłam legginsy z różowymi wstawkami (żeby nie było nudy) i luźną bluzkę, bo na siłowni na pewno są lustra. START!

44

Ćwiczyłam dzielnie, stawałam się mocniejsza fizycznie, więc i ćwiczenia były bardziej intensywne. Wyznaczałam sobie nowe cele, ale… zaczęło być ciężko. Próbowałam czasami wspomnieć o złym samopoczuciu, problemie sięgania po słodycze, braku chęci. Jednocześnie czułam, że trenerzy – zwykle bardzo młodzi i wysportowani – znają się na ćwiczeniach, ale nie wiedzą, co zrobić z osobą, która traci motywację. Zrezygnowałam. Straciłam wiarę w sukces. Efekt: pół roku przerwy i parę kilo więcej. Codziennie mówiłam sobie: od jutra… I przyszło jutro. Postanowiłam zrobić wszystko powoli. Podziwiam świat na rowerze, chodzę na ćwiczenia obwodowe, błądzę w diecie. A przede wszystkim poznaję i słucham innych. I wiecie co? Kiedy słyszę od młodych trenerów teksty typu „ona po treningu zjadła pączka, po co ćwiczy?”, „ten jest dzielny, w miesiąc schudł 10 kg” czy „załamać się można, ona nie przychodzi już od dwóch tygodni, a płaci”, to nie wytrzymuję. Raz wypaliłam „A może ma depresję?”. Nastała cisza, a ja uświadomiłam sobie, że znalezienie trenera rozumiejącego poważne problemy ludzi zmagających się z nadwagą jest trudne. Trenera, przy którym staramy się wypocić wszystkie złe moce, zmniejszyć siebie i swoje problemy… Wkurzyłam się. Teraz jestem w trakcie psychologicznych przygotowań do szkolenia przeznaczonego dla tych, którzy opiekują się swoimi ćwiczącymi wojownikami. Mam nadzieję, że skorzystają i poznają motywację pozytywną, która pomoże wytrwać. A ja, w tempie foczki, walczę dalej. W czerwcu biegnę z fajną ekipą w Runmageddonie – to mój dziki szczyt!

MADEMOISELLE / MAJ 2019


LUISA SOBRAL

PIERWSZY KONCERT W POLSCE

WEJHEROWO - FILHARMONIA KASZUBSKA 22.07.2019, GODZINA 20.00


jej MODA / Patrizia Aryton

PATRIZIA ARYTON

46

FOTOGRAF: Marcin Kempski

STYLIZACJE: Maja Naskrętska

WŁOSY: Michał Bielecki

MODELKA: Magdalena Chachlica

MAKE-UP: Aneta Kostrzewa

PRODUKCJA: Ilike photo

MADEMOISELLE / MAJ 2019


MAGAZYNKOBIET.PL

47


jej MODA / Patrizia Aryton

48

MADEMOISELLE / MAJ 2019


MAGAZYNKOBIET.PL

49


jej MODA / Patrizia Aryton

50

MADEMOISELLE / MAJ 2019



jej MODA / Must Have

2

6

11 1

10

9

7 8 ZŁ 139,00 ZARA – ,90 ZŁ NKA – 89 1. SUKIE LA – ZARA – Ł Z U 0 2. KOSZ ZARA – 159,0 ,99 ZŁ Y– – 69 Ł 3. BUT OHITO 9,00 Z M – 49 9 ZŁ KA – M 4. NER N – H& 9 BINEZO – H&M – 399, Ł M O K 5. Z A 399,99 YNARK 6. MAR KA – H&M – Ł N 99,99 Z Ł 7. SUKIE YKI – H&M – 90 Z 9, 4 – Z 8. KOLC A – BERSHKA 9,90 ZŁ –9 ZK 9. BLU RSHKA 4,99 ZŁ -1 ZA- BE 10. BLU RY – SINSAY LA U K 11. O

5 4

52

3

a c ę z r e i Zw łona ods MADEMOISELLE / MAJ 2019



jej URODA / Zrób to sama

Cytrynowa maseczka SKŁADNIKI: • 1 cytryna • 1 białko z jajka SPOSÓB PRZYGOTOWANIA: Cytrynę przekrój na pół i z każdej połówki wyciśnij sok. Białko jajka ubij na gęstą pianę. W miseczce połącz sok z cytryny i ubite białko i mieszaj do momentu uzyskania jednolitej konsystencji. Maseczkę nałóż na twarz i po 15 minutach spłucz.

FOT. PEXELS

DZIAŁANIE: • oczyszcza, • rozjaśnienia skórę, • wygładza, • odświeża.

54

MADEMOISELLE / MAJ 2019


FOT. MATERIAŁY REKLAMOWE

Nowa jakość życia

Wada wzroku utrudniała Pani życie? Od urodzenia miałam dużą wadę wzroku. Początkowo wynosiła -5, ale cały czas się pogłębiała, aż finalnie zatrzymała się na -7,25 na lewe oko i  -6,75 na prawe. Do tego miałam jeszcze astygmatyzm. Od dziecka musiałam chodzić w  okularach i  to takich grubych (śmiech). Zawsze siedziałam w  pierwszej ławce, żeby wszystko dobrze widzieć i  zawsze był problem z  parującymi szkłami, kiedy wchodziłam zzimnego dworu do ciepłego pomieszczenia. W  szkole przezywali mnie „Żabcia”, bo miałam charakterystyczne zielone okulary. Nie lubiłam ich ani jako dziecko, ani później, jako dorosła osoba. Studiowałam farmację na Akademii Medycznej i  proszę mi wierzyć, to były bardzo ciężkie studia. Dużo czytania, a  z  takim wzrokiem i  z  oczami, które bardzo szybko się męczyły i  bolały, nie było to łatwe. Operacja oczu była jedynym ratunkiem? O tym, żeby zoperować oczy, myślałam, gdy tylko dowiedziałam się, że istnieje taka możliwość. Musiałam jednak czekać, aż moja wada się ustabilizuje. W końcu przyszedł odpowiedni czas, urodziłam dzieci, i tak jak radzili lekarze, po przebytych ciążach zdecydowałam się na zabieg w Blikpolu. Dlaczego akurat w Blikpolu? Nie miałam wątpliwości co do wyboru placówki. Pracuję jako kierownik i manager w aptece i drogerii Cosmedica, która współpracuje z Blikpolem i patrząc chociażby na nasze relacje zawodowe, byłam pewna, że to rzetelna, dokładna i staranna klinika. Jestem z branży, więc orientuję się trochę w sprawach medycznych i wiedziałam, że Blikpol dysponuje nie tylko świetnymi lekarzami, ale też najnowocześniejszymi laserami.

BL I KP O L ey e cli ni c

Blikpol to wysokospecjalistyczna Klinika okulistyczna, w której przeprowadzono już tysiące zabiegów laserowej korekcji wzroku. Najnowocześniejszy sprzęt, ogromna wiedza i doświadczenie pracującego tam zespołu sprawiają, że Klinika jest jedną z najczęściej rekomendowanych przez okulistów, jak i samych pacjentów. O tym, jak laserowy zabieg korekcji wzroku zmienia życie, opowiada Marta Korzeniowska, pacjentka Blikpolu.

Znałam część lekarzy i byłam pewna, że w ich rękach zostanę najlepiej obsłużona, jak to tylko możliwe. Nie miałam żadnych wątpliwości co do wyboru Blikpolu. Po zabiegu obyło się bez komplikacji? Decydując się na laserową korekcję wzroku, należy zdawać sobie sprawę z tego, że po zabiegu mogą wystąpić jakieś nieprzyjemne dolegliwości. Pierwsza, którą odczułam, to olbrzymi światłowstręt, ale nie utrzymał on się zbyt długo, bo już następnego dnia reagowałam na światło normalnie. Po wyjściu z gabinetu po zabiegu trzeba mieć przy sobie drugą osobę, sama nie doszłabym nawet do samochodu (śmiech). U mnie pojawiła się też duża suchość oczu. Musiałam je zakrapiać kilka razy dziennie i to przez rok. Z czasem jednak suchość ustąpiła i dziś nie ma po niej śladu. Czasami konieczna jest reoperacja. Czy u Pani ją przeprowadzono? Tak, ale liczyłam się z taką możliwością od samego początku. Każdy reaguje na zabieg indywidualnie, u mnie była konieczność przeprowadzenia jeszcze jednego zabiegu, aby jeszcze bardziej zniwelować moją wadę wzroku. I rzeczywiście po dwóch latach od zabiegu mogę śmiało stwierdzić, że efekt jest niesamowity. Jakbym dostała nowe życie (śmiech). Co się zmieniło? Nie mam zaparowanych szkieł, mogę nosić okulary przeciwsłoneczne, jakie tylko chcę, oczy się już tak nie męczą i nie bolą. Kocham podróżować i teraz mogę się tym naprawdę cieszyć. Mogę nurkować w morzu i podziwiać to, co dzieje się pod wodą, wcześniej nic nie widziałam (śmiech). Zwiedzam, oglądam i widzę... To zupełnie nowe życie.

BLIKPOL EYE CLINIC Jana Jerzego Haffnera 6, 81-717 Sopot (Krzywy Domek – II piętro) +48 58 55 55 255 / +48 535 563 000 / www.blikpol.pl

MAGAZYNKOBIET.PL

55


jej MĘŻCZYZNA / Maciej Kosycarz

Maciej Kosycarz

Najważniejsze zdjęcie zrobię jutro WYWIAD: Dagmara Rybicka

Za każdym razem, gdy naciska spust migawki, jego nazwisko jeszcze bardziej wpisuje się w Gdańsk. To miasto pokazał na wiele sposobów, ale jak sam mówi, za każdym razem odkrywa w nim coś nowego. Dokumentował przełomy, ale jednocześnie skupiał się na sprawach bliskich, nadając im prawdziwe, ludzkie oblicze. Maciej Kosycarz wierzy, że szczególne zdjęcie zrobi jutro. Tą fotografią kolejny raz przyniesie pomoc, możliwe, że ukoi łzy, pisząc historię naszych czasów, zamkniętą w wybranej klatce aparatu.

Przez obiektyw aparatu wszystko wygląda inaczej? Inaczej, gdy zobaczymy stworzone zdjęcie. Przeciętny człowiek wobec wielu miejsc przechodzi obojętnie. Fotograf, fotoreporter zwraca na nie uwagę, dostrzega w nich coś więcej... Coś, co warto pokazać na zdjęciu. Innym pozwala to na dłuższe zastanowienie, refleksję, dostrzeżenie nowych szczegółów, których nie zauważyliśmy wcześniej. Potrzeba wrażliwości, aby w ułamku sekundy zamknąć ważny moment? Potrzeba odpowiedniego miejsca i czasu. W połączeniu z umiejętnością przewidywania, tworzenia kompozycji i poczucia światła. Kiedyś fotografia była sztuką ułamka sekundy. Teraz wiele się zmieniło – możliwości techniczne pozwalają zrobić nawet kilkaset tysięcy zdjęć z jednego wydarzenia. Fotografia była panu pisana? Wyssałem ją z mlekiem ojca (śmiech). Był fotoreporterem, a mama dziennikarką, ale ja, jako dziecko redakcyjne, od początku dostrzegałem minusy tego zawodu.

56

MADEMOISELLE / MAJ 2019


Jakie? Taty często nie było w domu. Na szczęście sporo z nim jeździłem, z dumą obserwując, jak pracuje. Dzięki niemu nie traktuję fotografii typowo. Można inaczej? Traktując ją zadaniowo. Ja nigdy nie poruszam się bez aparatu. Patrzę na świat z perspektywy kronikarsko-dziennikarskiej, to właśnie przekazał mi tata. Jednak decyzja, że pójdę jego drogą, nie była tak oczywista. Chociaż bywały w latach 80. chwile, gdy go zastępowałem. Pierwsze samodzielne kroki postawiłem na początku lat 90. Takie spojrzenie jest karą czy nagrodą? Nagrodą, z której może korzystać każdy. Zdarza się zdziwienie, gdy pojawiam się na niewielkim festynie, padają pytania, kto słynny zaraz będzie. Odpowiadam, że jestem tu dla nich, uczestnicy są najważniejsi. Dla mnie najbardziej istotne jest miejsce, w którym ludzie spędzają czas, patrzę, jak się bawią, w co są ubrani. Obserwuję wszystko, ponieważ pracując na archiwum ojca, widzę, jak zmienia się świat. Rodzice widzieli talent? Mama zmarła, gdy miałem 17 lat, zostaliśmy z tatą sami. Pamiętam, że przestrzegała przed dziennikarstwem, odradzała gazety. Wydaje mi się, że wpływ miały czasy, które nie były łatwe. Tata, czego dowiedziałem się już po jego śmierci, zawsze chciał, bym kontynuował jego pracę. Ubolewał, że początkowo robiłem wszystko poza zdjęciami.

FOT. WOJTEKJAKUBOWSKI/ KFP

Czego się pan imał? Podróżowałem, miałem sklep z płytami. Od czasu do czasu robiłem też zdjęcia. Na poważnie złapałem za aparat mając 26 lat i od tamtego czasu codziennie mam go w ręku. Zająłem się fotografią, stworzyłem agencję, później zacząłem wydawać książki. Potrzebowałem czuć, że mogę pracować bez zależności, być samodzielny i spełniony.

MAGAZYNKOBIET.PL

Niespokojny duch? Nielubiący się nudzić, unikający etatowych zależności i układów. Posiadający możliwość decydowania o swoim losie. Biznesmen i artysta w jednym? Mam firmę, dzięki której mogę się utrzymać, jednak daleko mi do krezusów z listy Forbesa

57


jej MĘŻCZYZNA / Maciej Kosycarz

Duża odpowiedzialność? Tak, i znamienne są słowa, które powtarzają znajomi pamiętający tatę. Są przekonani, że patrząc z góry, byłby ze mnie dumny. Nie wiem jak mama. Wybaczyłaby te media! Wybaczyłaby, widząc, że robię to inaczej i czasy są inne.

FOT. KRZYSZTOF MYSTKOWSKI/ KFP

Śmierć Pawła Adamowicza była trudnym czasem? O Pawle Adamowiczu myślę czasami, jakby żył. Przez ponad 30 lat zrobiłem mu wiele zdjęć. Jego śmierć spowodowała, że wkroczyłem – tak jak miasto – na nową, na razie jeszcze pustą ścieżkę. Pamiętam swój benefis. Prezydent powiedział wtedy, że powinienem być wpisany

(śmiech). Nie dokładam do „interesu”, a jednocześnie mam satysfakcję z tego, co robię. Wielu się dziwiło „Maciek, po co ci te zdjęcia? To jakiś bezsens, to nie ma przyszłości. Sprzedaj firmę, zainwestuj w inny biznes”. Jednak byłem uparty.

Zna pan każdą gdańską uliczkę? Gdańsk jest miastem, w  którym codziennie udaje się odkrywać coś nowego. Mam taką zasadę, że gdy mam czas, to staram się wracać odmienną drogą. Wówczas często odkrywam inne oblicze miasta. Jak został pan gdańskim kronikarzem? Kontynuując dzieło ojca w codziennej pracy. Został za nią doceniony przez mieszkańców i w latach 70. został wybrany Gdańszczaninem Roku. Po latach sięgnąłem po ten sam tytuł.

58

FOT. KRZYSZTOF MYSTKOWSKI/ KFP

Znaczy marzyciel? W swoim pojęciu nie jestem artystą, tylko fotoreporterem. Łączę świat sztuki z  nietypowym biznesem, mając możliwość realizacji tego, co zaplanowałem, czyli agencji, wydawnictwa i  Galerią Sztuk Różnych, którą prowadzę wraz z  Magdą Benedą. Równocześnie znajduję czas na akcje społeczne. Nie narzekam na stagnację.

MADEMOISELLE / MAJ 2019


na listę zabytków. Nie odebrałem tego negatywnie, nie poczułem się stary, według niego pełniłem ważną rolę w Gdańsku i robię to nadal. Zdjęcia to pasja? Połączenie pasji i zawodu. Drugą są podróże, w których bardziej obserwuję świat. Poznając kultury, wchodzę w coś nowego. Wciąga mnie architektura, funkcjonowanie miejscowości, kultura ruchu drogowego. Zawsze wtedy myślę, że przydałaby się ona w Gdańsku. Mam to miasto w sercu. Odmówił pan kiedyś zrobienia zdjęcia? Tak, nie jestem paparazzi. Zdarzały się sytuacje, w których nie zdecydowałem się na publikację zdjęcia. Człowiek dojrzewa, a fotografia się zmienia. Dawniej pokazywanie tragedii i wypadków nie było naganne, takie obrazy trafiały do wszystkich ówczesnych mediów. Teraz jest inaczej. Oczywiście, chcemy pokazywać pewne tematy ku przestrodze, ale mamy też świadomość, że istnieje granica.

Zdarzyło się zawahać i pomyśleć o etyce? Tak, chociaż z drugiej strony nie mam takich problemów. To, co kiedyś publikowałem, nie przystaje do dzisiejszych czasów. W swojej bazie zablokowałem relację z pożaru w hali Stoczni. Wtedy ludzie mi gratulowali tego zdjęcia, teraz już go nie ma.

REKLAMA

Czego pan nie przekroczy? Staram się pokazywać świat jak najmniej drastycznie, z poszanowaniem osób, które biorą w tym udział.

Rozpoznałby pan każde swoje zdjęcie? Rozpoznaje nie tylko swoje, ale także taty i fotoreporterów ze mną współpracujących. Działa pamięć fotograficzna. Które jest szczególne? To, które zrobię jutro. Dlatego pokazywane na spotkaniach autorskich zdjęcia często wymieniam na inne. Czasem do opowieści pasuje zdjęcie, które zrobiłem 15 lat temu, jak to pokazujące bezrobotną rodzinę z  Czarnej Dąbrówki. Zwykłe, ale mocne, spowodowało, że po jego publikacji we Wprost, rodzina pozbawiona pracy od czasu zmian ustrojowych, żyjąca na skraju ubóstwa, otrzymała pomoc. Ktoś zobaczył fotografię, wzruszył się i  zadziałał. Wchodzi pan w buty fotografowanych, przejmuje ich emocje? Trzeba być przygotowanym do zdjęć, rozumiejąc temat, który się fotografuje. Po to, by móc zamienić z tymi ludźmi kilka zdań, nie traktując ich przedmiotowo. Wtedy zdjęcie ma duszę? Powinno mieć. Fotografując wydarzenie, pragnę uchwycić emocje, moje natomiast nie powinny mną szarpać. Zdarza się, że nie unikniesz wzruszenia. Często robiąc zdjęcia z tematów społecznych, gdy bardziej poznasz problem, myślisz o nim, a emocje odzywają się później. Trzeba całkowicie wyzuć się z uczuć, aby patrząc na płacz, ofiary i zmarłych, być jak z kamienia...

MAGAZYNKOBIET.PL

59


jej SEKS / BDSM

Będziesz moją panią

60

MADEMOISELLE / MAJ 2019


WYWIAD: Dagmara Rybicka

Z Jarkiem poznajemy się dwa razy. Lata temu na parapetówce u znajomych, gdy rozpoczynał seminarium, i teraz – to on odpowiada na moje ogłoszenie w sieci. Spotkanie jest zaskoczeniem, żadne nie podejrzewało, że BDSM ponownie splecie nasze losy. Związanie, dyscyplina, dominacja i uległość – skóra trochę cierpnie i ze zdumieniem orientujemy się, że w klasycznej relacji jest nad wyraz spokojnie.

Ksiądz na zakręcie? Tak czułem się w czasie seminarium. Myślę, że decyzja, by całkowicie poświęcić się Bogu, podyktowana była strachem. Czego się bałeś? Nikt z najbliższych nie podejrzewał, że pewnego dnia powiem „chcę być księdzem”. Byłem jak inni – biegałem za dziewczynami, interesował mnie seks. Miałem, podobnie jak koledzy, pokaźny zbiór sprośnych gazetek i kilka filmów „akcji” na kasetach VHS. Masz dystans. To co zawiodło? Oczekiwania. Seminarium było kolejnym krokiem. Najpierw korzystałem z życia z indeksem ekonomii. Lubiłem dziewczyny. Skąd nieoczekiwany zwrot? Chodziło o dziewczyny i pierwsze przygody, w których poczynałem sobie coraz śmielej. Uwielbiałem seks i miałem wrażenie, że każdy kolejny jest eksperymentem. Tłumaczyłem to sobie otwartym umysłem i brakiem oporu. Jednak każda kolejna partnerka zaczynała uważać mnie za zboczeńca. Miłośnik ostrej jazdy? Trochę odjeżdżałem, kręciły mnie sytuacje dalekie od klasycznego pożycia.

FOT. PEXELS

Masz pewność, że istnieje definicja klasyki w łóżku? Analizowałem to w seminarium. Najpierw zacząłem się sobą brzydzić, zrozumiałem, że robiłem tym dziewczynom krzywdę. Żądałem od nich obelg i klapsów, chciałem, by mnie podduszały zaciskając sznurek.

MAGAZYNKOBIET.PL

W domu Boga postanowiłeś zagłuszyć potrzeby? Przemyśleć i zrozumieć. Miałem więcej czasu, zacząłem sięgać do zagranicznych artykułów. Przekonałem się, że nie jestem dewiantem, a jedynie facetem, który lubi dominować. Szedłem dalej. Okazało się, że takich jak ja jest więcej i mało kto decyduje się na samoistne wykluczenie i spadochron w postaci służby wobec Boga. Nie musiałem uciekać, wystarczyło zacząć relacje, w których druga strona wie, jakie są oczekiwania i chce tego samego.

61


jej SEKS / BDSM

Grey po polsku i w sutannie! Śmiejesz się, a ja jestem przekonany, że gdybyśmy przyjrzeli się temu, co robisz w sypialni, nie powiedziałabyś już słowa (śmiech). Przecież w sieci ty znalazłaś mnie! Artykuł mógł być jedynie przykrywką. W takim razie zamieńmy scenografię na lateks. Nosisz? Bo ja nie (śmiech)! BDSM, którego teorię zgłębiłem chyba do dna, to nie tylko lateks i okładające się pejczem pary. Nasze łóżko kształtuje się w dzieciństwie. Wpływa na nie wychowanie, które odebraliśmy, role, jakie pełniliśmy w środowisku rówieśników. W grupie natychmiast zauważysz przywódców, którzy próbują dominować. Są też ci ulegli, najchętniej niewidzialni, bez pytań dostosowujący się do wskazówek. Teraz wyobraź sobie, że człowiek mający świadomość swoich oczekiwań jest w stanie zawrzeć pewien kontrakt.

łem w  takiej chwili orgazm. Szukając wytłumaczenia tego stanu rzeczy, zacząłem eksperymentować. Prowokowałem kolejne sytuacje, wbijałem sobie czubek noża w  zwyczajowo zakryte ubraniami miejsca. Osiągałem nowy poziom satysfakcji seksualnej. Bałem się i  czułem jak zboczeniec. Nastoletni Markiz de Sade? On czerpał przyjemność z samej możliwości zadania bólu. W klasyce sado-maso wspomina się również niezbyt waniliowego Kubę Rozpruwacza. Waniliowy to hasło? Określenie relacji między partnerami, w której nie ma miejsca na dominację, klapsy i sznurek na szyi partnera.

Pan i  jego domina? Tak, ale bez problemu może być odwrotnie. Zawiązujemy umowę, w  której ustalamy granice. Sygnałem do przerwy jest ustalone z  góry słowo lub najzwyklejsze „stop”. Zabawa kończy się bez krzywdy dla drugiej osoby. W stałych związkach jest to również możliwe? Swój ciągnie do swego. Zwróć uwagę, że dominant i uległy wytwarzają równowagę. Znam pary, które od lat są ze sobą, jednak jest ich znacznie mniej niż singli. Ci wciąż szukają, umawiają się z kolejnymi partnerami, przekraczają swoje granice. BDSM ma granice? Podobno tylko wszechświat jest bez granic. Długie rozmowy między takimi partnerami nie mają na celu wyłącznie nakręcania się na kolejny seks. Ważne są emocje, dlatego obie strony precyzyjnie mówią o doznaniach i otoczce, która im towarzyszyła. Dowiadują się, czy następnym razem wspólnie spróbują czegoś jeszcze innego. Nie potrzebują zaskoczenia? Dominacja ma prowadzić do tego, by przykładowo uległy partner również czerpał satysfakcję z  tego stanu. Są miłośnicy prowadzenia na smyczy, uderzeń batem i  podduszania. Bardziej zaawansowani uprawiają seks w  maskach, podnieca ich proces oddawania moczu. BDSM jest grą, od którejkolwiek strony by spojrzeć, opartą na wspólnie ustalonych zasadach i  granicach zaaprobowanych przez dwie strony. Świadomość potrzeb nie pozbawia cię odpowiedzialności. Nie można wbrew kontraktowi doprowadzać do trwałych okaleczeń, zarówno fizycznych, jak i  psychicznych. Ma być przyjemność. Zakładając siodło? To ekstremalne przypadki. Mnie wychowywali surowi rodzice – ojciec wyrażał niezadowolenie wielogodzinnym milczeniem, a  matka rozczarowanie zmieniała w  rękoczyny. Ból, który temu towarzyszył, doprowadzał do wzwodu. Przerażało mnie to do chwili, gdy po raz pierwszy osiągną-

62

MADEMOISELLE / MAJ 2019


jej MĘŻCZYZNA / Must Have

Miejski look 5 4 7 2

3 6

1

1. PLECAK – BERSHKA – 139,00 ZŁ 2. BLUZA – ZARA – 139,00 ZŁ 3. SPODNIE – ZARA – 199,00 ZŁ 4. T-SHIRT – ZARA – 79,00 ZŁ 5. KURTKA – CROPP – 199,99 ZŁ 6. BUTY -ECCO – 699,00 ZŁ 7. BRANSOLETKA – MANGO – 69,90 ZŁ


jej OSOBOWOŚĆ / Przyjaźń czy miłość

Czy to jest przyjaźń?

Czy to jest kochanie? „Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę. Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę. Jednakże, gdy cię długo nie oglądam, czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam. I tęskniąc sobie zadaję pytanie: czy to jest przyjaźń? Czy to jest kochanie? (…)”. Taki dylemat towarzyszył nie tylko Markowi Grechucie. Ile par, tyle wątpliwości. Spróbujmy przekonać się, co scala związek. AUTOR: Dagmara Rybicka

64

MADEMOISELLE / MAJ 2019


Tamten dzień pamięta, jakby wydarzył się wczoraj. Jego niski, męski głos, kurtkę, którą miał na sobie i te buty. Tak, spoglądając w dół, uśmiechnęła się. Gust mieli podobny. Spojrzał na nią przenikliwie. Na twarzy nie było widać uśmiechu, a stalowe oczy wydawały się przeszywać na wylot. Skuliła się w sobie i poczuła, jak przez ostatnie lata – nijaka, głupia i mało atrakcyjna. Opuściła wzrok. Zdziwiła się, gdy po chwili podszedł do niej i zapytał: kawa? ŻONA, KUMPEL I KOCHANKA Minęło 10 lat. Mieli za sobą wszystkie porywy. Namiętność, miłość, kłótnie, kilka rozstań i wyprowadzek. Za każdym razem wracali do siebie, przekonani, że druga połowa jest jak tlen. Coś w tym było, bo nie potrafili wytrzymać bez siebie jednego dnia. – Randki były miłe, pierwszy seks fantastyczny, ale wtedy nawet przez moment nie pomyślałam, że spędzimy ze sobą tyle lat. Był przystojny, czarujący, bardzo męski. Taki typ, który wie, że podoba się kobietom i umie z tego korzystać. Czułam, że trochę cwaniak, a do tego z zupełnie innego środowiska. Przyjaciółka poradziła, abym nie myślała za dużo i dobrze się pobawiła. Sęk w tym, że po tygodniu już nie potrafiłam bez niego żyć – opowieść Marty wydaje się banalna. Historia idealnie nadawałaby się na filmowy scenariusz. Ona z „dobrego domu”, on wychowany na ulicy. Z asem w rękawie, którym był spryt i wielka inteligencja. W parze z atrakcyjną fizycznością cechy te sprawiały, że panie wchodziły mu do łóżka, robiąc wszystko, na co miał ochotę. – Bez namysłu zamieszkaliśmy razem. Postawiłam na jedną kartę, wbrew woli rodziny i opinii znajomych. Przestrzegali i prosili o opamiętanie. Byłam głucha, ale nie ślepa. Widziałam w jego oczach, że tak się kocha tylko raz – Marta nie ma wątpliwości. Najpierw kochali się jak wariaci, a dzień mieszał się z nocą. Mieli tylko siebie – Wojtek odciął się od kolegów, mówiąc, że całe życie czekał na nią. Znalazł, więc nikt nie był mu już do szczęścia potrzebny. – Wracaliśmy z Torunia, gdy zupełnie od niechcenia przyznał, że dla niego jestem żoną, kochanką i najlepszym przyjacielem. Prawie się popłakałam – wspomina. JESTEŚ JAK JA Gdy namiętność przykrył kurz codzienności, pojawiły się kłopoty. Różne oczekiwania i po-

MAGAZYNKOBIET.PL

mysły na życie powodowały burze z gradobiciem. Kłócili się tak intensywnie, że nawet ktoś do cna zakochany spakowałby walizkę i trzasnął drzwiami. Jednak Marta i Wojtek dalej tkwili obok siebie, wciąż trzymali się za ręce – mimo że świat wystawiał ich na coraz cięższe próby. Po burzy pojawiało się słońce, nawet gdy przyjęta z radością ciąża zakończyła się poronieniem. – Na pozór udawał, że nie ma tematu. Jednak znaliśmy się za dobrze. Wiedziałam, że nie uzewnętrznia emocji. Tak ukształtowała go ulica – wszedł w rolę cynika, którego nic nie jest w stanie wzruszyć. Był przy mnie, ale inaczej. Tłumacząc, często tracił do mnie cierpliwość. Mówił mocno, obrazowo, bez taryfy ulgowej. Podkreślał, że muszę się podnieść. Żyć dalej, nie rozpamiętywać, tylko iść do przodu. Podawał to koło ratunkowe, ale jakby na opak. To był pierwszy moment, kiedy przekonałam się, że dla niego miłość oznacza oddanie i żelazne zasady. Prosto i po męsku, robiąc wszystko dla najlepszego przyjaciela. SIŁA RAŻENIA Wzięli ślub. Nigdy nie była tak pewna drugiego człowieka. Przekonana o miłości i wartościach, które zawsze wyraźnie podkreślał. – Nie patrzę na inne. Gdyby tak było, odszedłbym. Robiąc tobie krzywdę, raniłbym siebie – mówił Wojtek. Dorastał, co z trwogą zauważali koledzy, zdumieni tym, że dawne, huczne życie zamienił na babę, która stała się całym jego światem. „Chcę być pantoflem”, mówił, a oni słuchali tego z niedowierzaniem. – Wiem, że mam w nim oparcie i robi wszystko, aby było nam dobrze – Marta wspomina krótkie, acz treściwe kontakty z kolegami, którzy pewnie do tej pory przeklinają chwilę ich spotkania. - Bazą, na której chcemy budować trwałą relację, nie jest fascynacja, która towarzyszy nam na początku związku. Osławione „motyle w brzuchu” sprawiają, że spoglądamy przez różowe okulary. Potem uczucie nieco hamuje, a druga połówka okazuje się mniej dopasowana. Ma wady, przyzwyczajenia i oczekiwania. Jeśli w tym wszystkim jest przyjaźń, a co za tym idzie – kompromis i tolerancja – można powiedzieć, że taki związek ma najpotężniejszą siłę rażenia. Oparty na podobnych wartościach, dopasowany pod względem cech charakteru, jest spełnieniem marzeń nie tylko kochliwych nastolatek – tłumaczy Anna, specjalizująca się w mediacjach. Każda para spotyka trudności na swojej wspólnej drodze – ważne, żeby wciąż tę drogę widzieć. Tylko wtedy taka relacja tworzy całość.

65


FOT. 4FR

Uśmiechnij się! Nowoczesna ortodoncja!

LEK .DEN. ANITA SUSKA

66

Kiedy poczujemy się szczęśliwi, nasze ciało automatycznie demonstruje to na naszej twarzy w postaci uśmiechu. Działa to również w drugą stronę – częste uśmiechanie się potęguje odczuwanie pozytywnych emocji. Dzieje się tak, ponieważ śmiech stymuluje wydzielanie się w mózgu hormonów szczęścia, zwanych endorfinami. Co jednak, jeśli chcemy się uśmiechać, ale nasz zgryz pozostawia wiele do życzenia?

MADEMOISELLE / MAJ 2019


ZGRYZ JEST WAŻNY! Wada zgryzu to zaburzenia morfologiczno-czynnościowe, nieprawidłowe ustawienie zębów szczęki w stosunku do odpowiadających im zębów żuchwy, jak również defekt kosmetyczny, ważny ze względów psychologicznych. Leczeniem wad zgryzu, wad szczękowo-twarzowych oraz korygowaniem nieprawidłowości zębowych zajmuje się dynamicznie rozwijająca się gałąź stomatologii – ortodoncja. Dziedzina, która w ostatnich czasach zyskuje coraz większą popularność. Świadomość zagrożeń wynikających z braku korekty zaburzenia zgryzu skłania osoby dotknięte problemem do konsultacji ze specjalistą, przede wszystkim z przyczyn zdrowotnych. Ludzie zmagający się z zaburzeniami ortodontycznymi, bardziej niż inni narażeni są na próchnicę, choroby przyzębia, wady wymowy, zaburzenia w stawach skroniowo-żuchwowych oraz na przyszłe utrudnienia w leczeniu protetycznym. Skuteczność leczenia wad zgryzu zależy między innymi od takich czynników, jak fizyczne właściwości kości.

Jedną z najnowszych technik stosowanych przez ortodontów jest System Damon – nowatorska metoda, działająca dzięki wysokiej technologii wykorzystującej mechanizm poślizgowy, w którym zmniejszony nacisk na zęby przesuwa je prawie bezboleśnie na prawidłową pozycję. System Damon pozwala w większości przypadków na leczenie bez konieczności ekstrakcji zdrowych zębów oraz rezygnację z zastosowania rozrywających szwów podniebiennych w celu zyskania wolnej przestrzeni. System ten wyróżniają innowacyjne, pasywne, samoligaturujące zamki, które są delikatne dla zębów i błony śluzowej. Rewolucyjne łuki wykonane z zastosowaniem tej technologii prostują zęby szybciej i wymagają mniej regulowania niż aparaty starszej generacji. Tradycyjne leczenie obliguje pacjentów do poświęcenia większej ilości czasu i może skutkować nieprzyjemnymi konsekwencjami, takimi jak węższy łuk zębowy oraz płaski profil twarzy. System Damon gwarantuje komfort i zadowolenie klienta, potwierdzone przez wysokiej jakości wyniki leczenia.

POSTAW NA APARAT Najczęściej stosowaną metodą leczenia zaburzeń oraz dającą najlepsze efekty są aparaty ortodontyczne. Delikatny nacisk wywołany aparatem oraz ćwiczenia mięśni skutkują po określonym czasie prawidłowym ustawieniem zębów w zgryzie, zwiększoną sprawnością żucia, a także poprawą estetyki twarzy.

W KAŻDYM WIEKU... Leczenie ortodontyczne przeprowadza się u pacjentów w każdym wieku, zarówno z powodów profilaktycznych, jak i estetycznych. Wizyta u specjalisty i konieczność zastosowania profesjonalnego sprzętu, wcale nie musi mrozić krwi w żyłach. Masz problem ze zgryzem? Nie czekaj! Bo piękny uśmiech, to zdrowy uśmiech!

AS DENT CLINICA SOPOT SOPOT, ul. Polna 44/1 Pn-Pt: 10:00-19:00 | Sb: 10:00-14:00 klinika@as-dent.pl tel: (58) 551 46 59 | +48 513 069 909

MAGAZYNKOBIET.PL

67


Powiększanie

PIERSI

Czy możliwe jest uzyskanie pięknych piersi po ich powiększeniu implantami? Nie bez powodu kobiety chcą korzystać z chirurgii plastycznej. Piękne, seksowne piersi poprawiają kobiecą sylwetkę. Jednak każda będzie miała inną definicję słowa „idealne”. Jest to bardzo subiektywna opinia, a każda kobieta ma również własne, unikalne oczekiwania względem efektu końcowego. Podczas gdy niektóre z nich chcą, aby ich piersi miały naturalny wygląd, inne pragną bardziej zauważalnego biustu. Nowoczesne powiększenie piersi oznacza znacznie więcej niż tylko wstawienie implantów pod tkankę piersi. Założeniem operacji jest stworzenie pięknie wyglądającego biustu, który zachowuje młodzieńczy kształt i pozycję. Czy implanty są na całe życie? Nowa sylwetka kobiety poprawia jej samopoczucie, dodaje silny zastrzyk pewności siebie w wielu aspektach życia. Często pacjentki po operacji zmieniają garderobę dla wyrazistszego podkreślenia swojej kobiecości. Dlatego zrozumiałe jest, że niewiele z nich zastanawia się nad wszelkimi ewentualnymi problemami, np. jak długo ich piersi utrzymają piękny kształt. Obecnie nie ma protez, które byłyby zaprojektowane na całe życie, mimo iż producenci implantów udoskonalili swój asortyment. W wielu przypadkach implanty mogą być umiejscowione bardzo długo, nawet do 25 lat. Rzadko protezy muszą zostać wymienione w ciągu pierwszych kilku lat po zabiegu. Producenci implantów piersi twierdzą, że produkty powinny trwać nienaruszone średnio od 10 do 15 lat. Nie istnieje natomiast żaden okres przydatności, po którym prawidłowy implant powinien być wyjęty. Jego trwałość zależy często od danej osoby. Przez normalne, codzienne czynności, implanty ulegają bardzo powolnemu zużyciu i finalnie mogą wymagać wymiany – jest to całkowicie naturalny proces. Czy czucie w piersiach po implantacji jest takie samo jak wcześniej? Powiększanie piersi jest jedną z popularniejszych operacji na świecie. Jednym z powodów, dla których cieszy się tak dużym zaufaniem, jest bezpieczeństwo procedury oraz błyskawiczne uzyskanie pożądanego efektu. Trzeba jednak pamiętać, że jest to operacja, która, jak każda inna, może nieść powikłania medyczne. Jednym z częstszych, aczkolwiek bardzo rzadko spotykanym problemem,

68

FOT. ISTOCK / YAKUBOV ALIM

WYWIAD Z PROF. NADZW. DR HAB. N. MED. PAWŁEM SZYCHTA SPECJALISTA CHIRURGII PLASTYCZNEJ I REKONSTRUKCYJNEJ

jest zaburzenie czucia w obrębie operowanej okolicy. Zwykle czucie w piersiach po implantacji powraca do stanu sprzed operacji w ciągu kilku tygodni. Czasami jednak są obserwowane dłuższe zmiany w odczuwaniu piersi, szczególnie jeśli został założony bardzo duży implant. Czy ciąża będzie miała wpływ na piersi z implantami? Obserwujemy, że coraz więcej kobiet, które zdecydowały się na implanty, zachodzi w ciążę. Gdyby były one zagrożeniem, lekarze z etycznych względów rezygnowaliby z takiej operacji. Większość implantów jest wypełnione spoistym, miękkim żelem silikonowym i otoczone wytrzymałą, cienką powłoką silikonową. Jest to materiał bezpieczny dla ciała, który nie powoduje zagrożenia dla rozwijającego się płodu. Prawidłowa ciąża nie ma wpływu na optymalnie umiejscowione implanty, zaś same protezy nie ingerują w prawidłowy rozwój ciąży. Większość kobiet po operacji powiększenia może także karmić piersią. Najczęściej stosowane nacięcia skóry umożliwiają utrzymanie laktacji. Co więcej, obecność protez, które zapewniają odpowiednie wypełnienie, minimalizuje niekorzystny skutek ciąży dla piersi. Czasami jest jednak wymagana korekcja piersi dla odtworzenia ich rozmiaru i kształtu. Zwykle polega ona na podniesieniu piersi z implantami. Konsultacja przedoperacyjna powinna się odbyć przynajmniej 6 miesięcy po zakończeniu laktacji, co umożliwia osiągnięcie stabilizacji kształtu piersi oraz pozwala uniknąć ryzyka infekcji i przykurczu torebki implantu związanego z obecnością mleka.

MADEMOISELLE / MAJ 2019


Prof. nadzw. dr hab. n. med.

Paweł Szychta specjalista chirurgii plastycznej, rekonstrukcyjnej i estetycznej.

Pasjonuje się całym zakresem chirurgii estetycznej. Zakres jego głównych kompetencji obejmuje plastykę nosa, plastykę powiek górnych i dolnych, korekcję odstających małżowin usznych, lift twarzy i szyi, wypełnienie policzków, indywidualnie dopasowane korekcje piersi (powiększenie, podniesienie, redukcję, podniesienie z powiększeniem), plastykę brzucha, liposukcję, lipofilling twarzy i piersi oraz zabiegi wycięcia zmian skórnych.

Profesor opracował autorską metodę podniesienia piersi z powiększeniem bez użycia implantu.

Studia na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Medycznego w Łodzi ukończył z wyróżnieniem oraz był Studentem Roku UM w konkursie “Primus Inter Pares”. Pracę doktorską tworzoną w Polsce i Wielkiej Brytanii obronił w macierzystej Uczelni również z wyróżnieniem. Jego praca habilitacyjna dotyczyła innowacyjnych metod leczenia defektów estetycznych w obrębie twarzy i piersi. Umiejętności z zakresu chirurgii plastycznej pogłębiał w ośrodkach klinicznych chirurgii plastycznej w Polsce, Wielkiej Brytanii i Belgii. Obecnie pracuje w szpitalu 1DayClinic.pl w Gdańsku przy ul. Zabi Kruk 10.

Więcej informacji: 1dayclinic.pl

Teraz taniej online. Zarezerwuj termin konsultacji na: www.1dayclinic.pl/beauty


jej DIETA / Dieta owocowo – warzywna

dieta owocowo –

warzywna

Podczas postu leczniczego spożywa się jak najwięcej produktów na surowo. Pierwszym etapem jest lecznicza głodówka, która trwa kilka-kilkanaście, a jeśli jest taka potrzeba, nawet i kilkadziesiąt dni. Drugim etapem jest zdrowa dieta, której bazę stanowią produkty nisko przetworzone, typowe dla szerokości geograficznej, w której mieszkamy. Podczas postu leczniczego spożywa się maksymalnie 800 kcal, celem włączenia odżywiania wewnętrznego. Poniżej podaję dopuszczalne podczas diety składniki.

Wiktoria Kłos Dietetyk kliniczny poradni dietetycznej Sports-Med. Swoją pracę opiera na holistycznym podejściu do człowieka na podstawie własnego doświadczenia i doświadczeniach swoich Pacjentów. Jest specjalistą w kształtowaniu kobiecej sylwetki i adresowaniu kwestii zdrowotnych dietą. Swoich pacjentów wspiera, motywuje. Specjalizuje się w odchudzaniu dorosłych, dzieci oraz zaburzeniach pracy układu pokarmowego, w tym sibo, candida, ibs, zjd.

Co możemy jeść? Warzywa:

• liściaste: wszystkie rodzaje sałat, szpinak, seler naciowy, natka pietruszki, jarmuż, botwinka, rzeżucha, koper, zioła, • korzeniowe: marchewka, seler, pietruszka, chrzan świeży, burak, rzodkiew biała, rzodkiew czarna, rzepa, kalarepa, • cebulowe: czosnek, cebula, por, • psiankowate: papryka, pomidor, • kapustne: kapusta biała, czerwona, włoska, pekińska, kalafior, brukselka, kalarepa, • dyniowate: cukinia, ogórek, dynia, kabaczek.

70

Owoce:

jabłko, grejpfrut, cytryna, kiwi, granat, pomarańcza, owoce sezonowe (porzeczki, wiśnie, maliny, śliwki, borówki amerykańskie).

Ponadto: kiełki, suszone owoce, kiszonki, przekąski w postaci surowych i suszonych warzyw.

Zupy: krótko gotowane (do 30 minut) – jarskie z dozwolonych warzyw i owoców.

wady /zalety -- Przeciwwskazania do jej stosowania to m.in. wyniszczenia nowotworowe, gruźlica, stan po przeszczepie narządów, cukrzyca typu I, ciężka depresja, niedożywienie, anoreksja, ciąża i okres karmienia piersią. -- Dieta nie może trwać dłużej niż 42 dni. Traktujemy ją jako etap, aniżeli docelowy sposób odżywiania się. -- Wymaga samodyscypliny z uwagi na spadki energii, -- Duża ilość błonnika może na początku działać silnie drażniąco na układ pokarmowy i powodować wzdęcia.

++ Efekty wagowe oraz poprawa samopoczucia są odczuwalne dość szybko. ++ Dieta jest niskobudżetowa – bazuje na owocach i warzywach. ++ Łatwa w realizacji. ++ Opiera się na ogólnodostępnych produktach. ++ Uwzględnia sezonowość produktów.

MADEMOISELLE / MAJ 2019


Śniadanie

Sok z marchwi, 2 surówki i gotowane warzywa

FOT. PEXELS

Składniki • 1 kg marchwi, • 200 g kapusty pekińskiej, • 1 cytryna, • 1 korzeń selera, • 1 jabłko, • koperek zielony, • 1/2 grejpfruta, • ocet jabłkowy.

Obiad

Zupa cebulowa, surówki i kalafior w ziołach Składniki • 1 marchew, • 1 korzeń pietruszki, • 1 seler, • 1 por, • 3 cebule, • 1 zielona sałata, • 1 pomidor, • 100 g dyni, • 2 jabłka, • 1 kalafior, • sok z 1 cytryny, • natka pietruszki, • ulubione zioła, • przyprawy do smaku: sól, pieprz, gałka muszkatołowa, kminek.

MAGAZYNKOBIET.PL

Sposób przygotowania 1. Marchew, pietruszkę, seler i por ugotuj w wodzie. Do powstałego wywaru dodaj 2 cebule pokrojone w paseczki oraz szczyptę kminku. Gotuj do miękkości. Na koniec zmiksuj (tak, aby zostało trochę kawałków cebuli). Dopraw gałką muszkatołową, solą i pieprzem. 2. Zrób surówkę z warzyw. Umyj sałatę, pomidora, cebulę obierz, pokrój i połącz składniki. 3. Zrób drugą surówkę. Dynię obierz i zetrzyj na tarce o grubych oczkach. 1 jabłko pozbaw gniazd nasiennych i również zetrzyj. Całość skrop sokiem z cytryny. 4. Ugotuj kalafior, następnie posyp poszatkowaną natką pietruszki i ziołami. 5. Na deser zjedz jabłko.

Sposób przygotowania 1. Umyj i obierz 0,5 kg marchwi, wyciśnij w sokowirówce sok. 2. Kapustę posiekaj, skrop sokiem z cytryny. 3. Korzeń selera, 1 marchew i 1 jabłko umyj, obierz i zetrzyj na tarce na grubych oczkach. Skrop octem jabłkowym. 4. Ugotuj 1 marchew, pokrój w kostkę i posyp posiekanym koperkiem. 5. Na deser zjedz 1/2 grejpfruta.

Kolacja

Sok jabłkowy, surówki i gotowane warzywa Składniki • 4 jabłka, • 1 biała rzodkiew, • 1 brokuł, • 1 ogórek kiszony, • 6 ząbków czosnku, • 2 bakłażany, • 2 cukinie, • 2 cebule, • 1 duża czerwona papryka, • 1 kg pomidorów, • sól, pieprz, pieprz cayenne, papryka słodka, majeranek, oregano.

Sposób przygotowania 1. Umyj i obierz 3 jabłka, wyciśnij w sokowirówce sok. 2. Umyj rzodkiew i 1 jabłko. Obierz oba składniki i zetrzyj na tarce o grubych oczkach. 3. Ugotuj brokuł, posiekaj 1 ząbek czosnku i kiszony ogórek, połącz wszystkie składniki. 4. Następnie przygotuj krem z gotowanych warzyw. Umyj bakłażany, cukinie, paprykę i pomidory. Obierz cebule i 5 ząbków czosnku. Wszystkie warzywa pokrój w kostkę. Lekko osoloną wodę doprowadź do wrzenia i wrzuć do niej przygotowane warzywa. Gotuj je do miękkości. Następnie wszystko zmiksuj, dopraw solą, pieprzem i przyprawami i ponownie gotuj pod przykryciem na małym ogniu przez około 10-15 minut.

71


jej PRZEPISY

Kawa mrożona z watą cukrową

SPOSÓB PRZYGOTOWANIA: Do blendera wlej mleko, dodaj kawę rozpuszczalną oraz lody. Całość zblenduj, aż do momentu otrzymania jednolitej konsystencji. Jeśli wolisz słodszą wersję kawy, dodaj do niej brązowy cukier. Kawę przelej do szklanki i udekoruj watą cukrową i bezami. Możesz również dodać gałkę lodów.

72

FOT. VALERIA BOLTNEVA

SKŁADNIKI • 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej, • 200 ml mleka, • 2 gałki lodów waniliowych • łyżka cukru brązowego (opcjonalnie), • wata cukrowa, • czekoladowe paluszki, • beza.

MADEMOISELLE / MAJ 2019


Słodko-słona czekolada

FOT. VALERIA BOLTNEVA

SKŁADNIKI • pół tabliczki gorzkiej czekolady, • 100 ml mleka, • 50 ml słodkiej śmietanki, • szczypta soli i chilli, • bita śmietana, • polewa karmelowa, • solone precelki, • ulubiony baton.

MAGAZYNKOBIET.PL

SPOSÓB PRZYGOTOWANIA: W małym garnuszku podgrzej mleko i słodką śmietankę. Dodaj połamaną na kostki gorzką czekoladę. Całość gotuj na wolnym ogniu, mieszając do zagotowania. Kiedy konsystencja czekolady będzie jednolita, dodaj szczyptę soli i chilli. Przezroczystą szklankę oblej od środka karmelem. Przestudzoną delikatnie czekoladę przelej do szklanki i udekoruj bitą śmietaną, precelkami, polewą karmelową i kawałkami ulubionego batona.

73


jej WNĘTRZE / Współpraca z architektem

Dlaczego warto współpracować z architektem? Zakup nowego mieszkania to spory stres, a co dopiero jego aranżacja! Wszystko musi być dokładnie przemyślane i zorganizowane, bo w danym układzie i wystroju spędzimy całe lata. Gdzie powinien być zlew w kuchni, gdzie kaloryfery i jak wszystko zorganizować, żeby było przestrzennie, przytulnie i funkcjonalnie jednocześnie? Tu z odsieczą przychodzi architekt.

74

MADEMOISELLE / MAJ 2019


Marta Koniczuk

ZMIANY JUŻ NA ETAPIE BUDOWY Aby architekt rzeczywiście miał pole do manewru oraz czas na przygotowanie projektu, najlepiej zgłosić się do niego już na etapie samej budowy, kilka miesięcy przed jej zakończeniem. To daje możliwość przestawienia ścian, przeniesienia niektórych przyłączy wodno-kanalizacyjnych czy przyłączy elektrycznych tak, by były one położone z myślą pod konkretne oprawy oświetleniowe.

Ukończyła Architekturę Wnętrz na Wydziale Architektury i Wzornictwa w Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Jej dyplom architektoniczny (z aneksem ze scenografii w 2010 roku) wyróżniony został w wielu konkursach. Obecnie jest asystentką w Pracowni Podstaw Projektowania Architektury na ASP w Gdańsku. Oprócz licznych realizacji projektów wnętrz, czynnie pracuje jako scenograf teatralny i filmowy.

OSZCZĘDNOŚĆ BUDŻETU I CZASU Wczesna interwencja architekta wnętrz – już na poziomie deweloperskim, pozwala na zaoszczędzenie dużej części budżetu, eliminując kosztowne wyburzanie ścian oraz pracochłonne zmiany elektryczne. Dzięki rozpoczętej współpracy na wiele miesięcy przed odbiorem, etap samego wykończenia może wystartować od razu po odebraniu kluczy, z umówioną wcześniej ekipą, minimalizując czas remontu do minimum.

MAGAZYNKOBIET.PL

75


jej WNĘTRZE / Współpraca z architektem

WYTYCZNE KLIENTA Klarowne wytyczne klienta, który jasno określa swoje oczekiwania co do swojego przyszłego mieszkania, pozwalają architektowi zrealizować jego wizję. Przy aranżacji prezentowanego mieszkania zmieniono układ grzejników i wymieniono je na bardziej efektywne oraz skorelowane formą oraz kolorem z projektem wnętrz. Skupiono się również na zadbaniu o ciekawe osie widokowe, a przestrzeni łazienki dodano elegancji, tworząc komfortową strefę relaksu.

ARANŻACJA WNĘTRZA W przedstawianym projekcie zastosowano matowe drewno w postaci parkietu oraz mozaiki, ułożonej z forniru na zabudowach meblowych. Mamy tu też ciężkie elementy stalowe i granat połączony z burgundem, idealnie skomponowane z delikatną strefą wypoczynku. Materiały użyte w projekcie to przede wszystkim naturalne powierzchnie, dyskretnie towarzyszące codziennemu użytkowaniu wnętrza. Głębokie maty i błysk detali tworzą bogate kompozycje, a całość to ponadczasowa, kojąca zmysły strefa.

76

MADEMOISELLE / MAJ 2019


jej WNĘTRZE / Must Have

PORCELANOWY TALERZ 29,90 ZŁ

OZODBY 39,90 ZŁ

TALERZ Z NADRUKIEM 29,90 ZŁ

PORCELANOWA FILIŻANKA 29,90 ZŁ

WAZON 79,90 ZŁ

KIELISZEK DO SZAMPANA 29,90 ZŁ

METALOWY ŚWIECZNIK 59,90 ZŁ

PODUSZKA 39,90 ZŁ

Wisona z  H&M

KOC Z ŻAKARDOWEJ TKANINY 79,90 ZŁ

MAGAZYNKOBIET.PL

77


jej PODRÓŻ / Polska okiem Ukrainki

W Polsce żyje się komfortowo Polska okiem Ukrainki – W Polsce żyje się komfortowo, ale ja nie przyjechałam tutaj dla wygody. Szukałam przygód – tłumaczy Hanna Matsyuk z Ukrainy, która opowiada o życiu w Polsce i na Ukrainie oraz o tym, czego oczekiwała od Gdańska, co ją w nim zaskoczyło i rozczarowało.

Pisałaś, że chcesz rozmawiać o tym, jak postrzegam Polskę i Polaków, ale ja w zasadzie znam tylko Gdańsk, bo tu żyję. Podobnie trudno odnosić mi się do całej Ukrainy. Bliski jest mi Lwów. Pod nim się urodziłam, tam studiowałam i tam teraz mieszkają moi rodzice. Łatwiej mówić mi zatem o gdańszczanach i lwowianach niż ogólnie o Polakach i Ukraińcach. Oczywiście! Chciałabym, żebyś podzieliła się swoim doświadczeniem. Od jak dawna mieszkasz w Gdańsku? W maju będą trzy lata. Przez ten czas udało Ci się tak dobrze nauczyć polskiego, czy znałaś go już wcześniej? We Lwowie pracowałam przez jakiś czas w biurze tłumaczeń, które prowadziła Polka. Czasem słyszałam, jak udzielała lekcji z polskiego, to była moja pierwsza styczność z tym językiem. Później miałam kilka lekcji tuż przed wyjazdem, a po przeprowadzce do Gdańska dostałam kurs zorganizowany przez moją firmę. Najlepszą lekcją była jednak dla mnie codzienna komunikacja z gdańszczanami. Mówi się, że nasze języki są do siebie podobne. Pracuję w międzynarodowej firmie, gdzie mam styczność m.in. z Białorusinami. Dopiero rozmawiając z nimi, uświadomiłam sobie, że polski jest zbliżony raczej do białoruskiego. Z ukraińskim ma mniej wspólnego. Mimo to na Ukrainie

78

AUTOR: Dominika Prais ZDJĘCIA: archiwum prywate

Zachodniej wiele osób rozumie język polski, a czasem nawet potrafi się w nim porozumieć. A zatem przyjechałaś tu ze względu na pracę? W firmie, w której obecnie jestem zatrudniona, pracowałam już na Ukrainie. Pojawiła się propozycja przeniesienia do Gdańska. Nie było chętnych, a ja akurat szukałam nowych doświadczeń, więc się zgodziłam. Wcześniej byłam tylko raz w Gdańsku. Spodobał mi się, zupełnie nie przypominał miast, które znam z Ukrainy. Gdybym chciała szukać podobnych miejsc, pojechałabym do Krakowa. Bardzo przypomina Lwów. Gdańsk jest zupełnie inny, choćby ze względu na dostęp do morza czy dosyć uciążliwy klimat. Czasem do tych różnic trudno przywyknąć, bo o ile zimno jeszcze jestem w stanie znieść, to z wiatrem już walczyć nie mogę (śmieje się). Od kilku lat w polskich mediach coraz częściej słyszy się o agresywnych zachowaniach wobec obcokrajowców. Nie miałaś obaw przed przyjazdem? Żadnych, choć mam znajomych Ukraińców w różnych częściach Polski i wiem, że nie wszędzie żyje im się dobrze i bezpiecznie. Mnie mieszka się w Gdańsku bardzo spokojnie – to tolerancyjne miasto. Pomijam oczywiście wydarzenia styczniowe i zamach na Pawła Adamowicza. To był szok, właśnie dlatego, że nikt nie spodziewał się, by coś takiego mogło się wydarzyć właśnie w tym mieście.

MADEMOISELLE / MAJ 2019


MAGAZYNKOBIET.PL

79


jej PODRÓŻ / Polska okiem Ukrainki

Co było dla Ciebie najtrudniejsze po przyjeździe do Polski? Wyobrażałam sobie, że gdy po pracy pójdę do kawiarni, to poznam tam mnóstwo ludzi. Tak się nie stało. Tutaj raczej nikt nie wychodzi z zamiarem nawiązania znajomości, tak jak to się zdarza we Lwowie czy choćby w Krakowie. Gdańszczanie są dosyć zamknięci. To mnie zdziwiło, bo zakładałam, że pod tym względem Gdańsk będzie raczej podobny do Lwowa. Były inne rozczarowania lub zaskoczenia? Wiedziałam, że w Polsce są wysokie podatki, ale okazały się wyższe, niż się spodziewałam. Tutaj jednak widać, na co się je wydaje. Miasta w Polsce są czyste, zadbane, dobrze zagospodarowane, zwłaszcza w porównaniu z południową Europą. Pozostałe zaskoczenia to raczej drobnostki – jak to, że Gdańszczanie na wszystkie okazje wybierają styl casual – do klubu, do pracy, do teatru. Z czasem też to przejęłam, bo denerwowało mnie, że gdy założyłam sukienkę i buty na obcasie, wszyscy pytali mnie, z jakiej to okazji. Pozostańmy jeszcze przy różnicach między Polską a Ukrainą. Na co dzień zauważam ich bardzo dużo. Choćby to, że w Polsce pociągi notorycznie się spóźniają – z czym na Ukrainie spotkałam się może raz w życiu – i w dodatku są bardzo drogie. Zdziwiło mnie też, że Polacy lubią kawę rozpuszczalną, której we Lwowie

raczej się nie pija. Gdy dowiedziałam się, że w samolotach LOT-u nie podaje się kawy innej niż rozpuszczalna, byłam w szoku (śmieje się). I jeszcze jedna sprawa – Polacy wcześnie przychodzą do pracy. Są zaskoczeni, kiedy ktoś pojawia się w biurze po 9. Nie wiem, z czego to wynika... Może nie chcemy mieć wrażenia, że praca zabiera nam całe życie? Na Ukrainie ludzie kończą pracę o 18 i nikt takiego wrażenia nie ma. Co więcej, tam mało kto wraca z biura od razu do domu. We Lwowie niemal codziennie spotykałam się ze znajomymi. Tutaj każdy ucieka raczej do swoich spraw i rzadko decyduje się na spontaniczne wyjścia. Chcesz powiedzieć, że gdybyśmy umówiły się o 18 we lwowskiej kawiarni, to sala nie byłaby tak pusta, jak ta, w której jesteśmy teraz? Oczywiście! Tam życie nocne jest bardziej żywiołowe. Niektóre restauracje i kawiarnie są otwarte nawet całą dobę. Tutaj późnym wieczorem można zjeść co najwyżej kebaba. W Gdańsku jest dla Ciebie po prostu zbyt spokojnie. Chyba tak. Przyjechałam tutaj w poszukiwaniu przygód, ale widzę, że w porównaniu z Gdańskiem, na Ukrainie miałam ich pod dostatkiem. Tutaj, żeby coś się działo, trzeba być wciąż aktywnym. We Lwowie nie zawsze tak jest, czasem wystarczy wejść w życie miasta, a ciekawe sytuacje same nas znajdą. Gdańsk postrzegam jako miasto, do którego ludzie przyjeżdżają, by najpierw się uczyć, a później znaleźć pracę i założyć rodzinę. Nawiasem mówiąc, zauważyłam, że Polacy wcześniej zakładają rodziny niż Ukraińcy. My przed trzydziestką myślimy raczej o sobie. Tutaj w tym wieku już wiele osób ma żonę, męża, potomstwo i dopiero po czterdziestce, kiedy dzieci nie wymagają już dużej uwagi, zaczynają robić coś dla siebie. Ukrainki po urodzeniu dziecka szybko wracają do pracy? Tak, ale to dlatego, że nie mają wyjścia. Sytuacja ekonomiczna je do tego zmusza, inaczej nie udałoby im się utrzymać rodziny. Dziećmi zwykle opiekują się dziadkowie. Dzięki ich pomocy kobiety mają też więcej czasu dla siebie. W dużych miastach wiele młodych ludzi nie ma takiego komfortu – przyjechali z małych miasteczek, ich rodzice są daleko. Mówisz o Gdańsku jako mieście rodzinnym. Zastanawiam się czy także Ukraińcy, którzy przyjeżdżają do Polski do pracy, będą chcieli z czasem osiedlić się tutaj ze swoimi rodzinami? To zależy od tego, czy będą mieli dobrą pracę. Sytuacja na Ukrainie jest naprawdę bardzo trudna pod względem ekonomicznym. W Polsce żyje się bardziej komfortowo. Ludzie nie muszą chwytać się trzech etatów, żeby utrzymać siebie i swoją rodzinę. Ukraińcom tego spokoju brakuje. Dlatego, jeżeli są tu z najbliższymi, wolą zostać. Ja potrzebowałam raczej przygód i nowych doświadczeń, nie przyjechałam tutaj dla wygody. Myślisz o powrocie? Tak, zdecydowałam, że wracam na Ukrainę w najbliższym czasie. Staram się jednak nie spieszyć, bo wiem, że jeśli wyjadę z Gdańska, to już na zawsze. Nic mnie z tym miastem nie będzie łączyło, ale na pewno będę czuła do niego duży sentyment. I choć czasem na nie narzekam, nigdy nie będę żałować, że tu mieszkałam.

80

MADEMOISELLE / MAJ 2019



jej PODRÓŻ / Maja Sontag

Podróżowanie? To styl życia! Maja Sontag o byciu w drodze

AUTOR: Dominika Prais / ZDJĘCIA: archiwum prywate

Jeżdżę po świecie nieprzerwanie od maja 2016 roku. To już nie jest podróż. To życie w drodze – mówi Maja Sontag, autorka bloga majubaju.pl i książki „Majubaju, czyli żyrafy wychodzą z szafy”, w której zrelacjonowała swoją półtoraroczną wyprawę dookoła świata.

Skąd pomysł, żeby opisać swoje podróże? Lubię pisać. Jedni w drodze robią zdjęcia, kręcą filmy, zbierają pamiątki, a ja piszę. To porządkuje wspomnienia, układa je w głowie i robi miejsce na nowe, a ponadto zabezpiecza na wypadek standardowego „siadaj i opowiadaj” po powrocie. Podczas pierwszych egzotycznych podróży, kiedy udało mi się znaleźć jakąś kafejkę internetową, pisałam długie maile do rodziny, przyjaciół. To było w 2000 roku. Dziesięć lat później, gdy szykowałam się do wyprawy dookoła świata, przyjaciele stwierdzili, że tak dalej być nie może. Postawili mi blog, który nazwałam „Majubaju” – i tak to hulało przez jakiś czas. Teraz łatwiej mi relacjonować moje podróże na Facebooku. A tak właściwie to wszystko zaczęło się od widokówek zapisanych maczkiem – tak drobnym, że moi znajomi potrzebowali lupy, żeby je odczytać. Wiesz, to nie kończyło się na „pozdrawiam skądś tam, Maja”. Ja na jednej pocztówce opisywałam wszystkie swoje przygody. Moi rodzice trzymają je do dziś jako dowód początków mojej twórczości. Twoje podróżnicze relacje pozwalają zobaczyć, jak wiele masz już za sobą. Początkowo planowałam zadać Ci pytanie, gdzie już byłaś, ale doszłam do wniosku, że szybko byśmy naszej rozmowy nie skończyły, a Tobie się spieszy w kolejną podróż. Powinnam może zatem zapytać, gdzie jeszcze nie byłaś? Jestem chyba akurat na półmetku. Byłam w jakichś stu krajach, a jest ich dwieście parę. Ale nie o to chodzi, żeby „odfajkować” kolejne miejsca. Zauważyłam, że im więcej podróżuję, tym wolniej to robię, bardziej gruntownie, by poczuć i zrozumieć, poznać ludzi, zbudować trwalsze relacje. Teraz wiem, że całego świata nie zobaczę w tym moim żółwim tempie. Ostatnio spędziłam

82

trzy miesiące w Maroku, dwa w Algierii. Życia by mi zabrakło, gdybym miała w każdym kraju pobyć tak długo. Zwłaszcza że bardzo chętnie bym wróciła do tych miejsc, w których już byłam. Wydaje mi się, że ten drugi raz jest zawsze ciekawszy, bo wtedy ma się już zwiedzone wszystkie turystyczne atrakcje i można zboczyć z utartego szlaku, zobaczyć coś bardziej autentycznego. W podróży nauczyłaś się podróżować? Ostatnio wzięłam do ręki moją pierwszą książkę o samotnej wyprawie dookoła świata, która była takim backpackerskim podróżowaniem „na hura”, byle do przodu, za wszystkimi. Łatwo i przyjemnie. Tak każdy zaczyna. Ja jestem już na etapie „trudno i fantastycznie”. Sama na motocyklu, szutrami przez góry i lasy. Do wszystkiego się dojrzewa. Bardzo lubię ten proces, który odbyłam od podróżowania ze strachem, spania w hostelach i trzymania się towarzystwa zachodniaków, aż po moment, kiedy zaczęłam czuć się lepiej otoczona tubylcami, pośrodku niczego, z dala od tłumów i atrakcji. Widzę też, w jak zastraszającym tempie postępuje globalizacja, świat się homogenizuje. Zrozumiałam, że to są ostatnie chwile, żeby coś autentycznego jeszcze zobaczyć. Ścigam się trochę z czasem, trochę z turystami, aby dotrzeć do miejsc, których folklor i kultura mogą już niedługo zniknąć. Stronisz od turystycznych atrakcji? Omijam je szerokim łukiem. Te miejsca, choć cały czas są wyjątkowe, straciły swój czar, magię, obrosły w turystyczną infrastrukturę, stały się maszynkami do zarabiania pieniędzy. Można ich doświadczać w jedyny słuszny i zaplanowany sposób – podążając z biletem w ręku za resztą, odmachując się od naganiaczy, tracąc

MADEMOISELLE / MAJ 2019


energię na negocjację ceny za kibel. Nie spotka cię tu przygoda, nic cię nie zaskoczy (może tylko ceny), wszystko będzie jak na milionie zdjęć, które i tak już wcześniej widziałeś. Moim zdaniem naprawdę lepiej już zobaczyć sobie w telewizji jakiś dokument o Angkor Wat, niż przedzierać się tam przez masę turystów. Ja staram się podróżować tak, jak się kiedyś podróżowało i jak, moim zdaniem, powinno się podróżować – z ciekawością i otwartością na nowe i inne, z poszanowaniem tego, co się spotyka i kogo się spotyka, nie zmieniając niczego, nie pozostawiając po sobie żadnych śladów poza uśmiechem, serdecznością czy widokówką z Polski. Kiedy umawiałyśmy się na rozmowę, wspomniałaś, że wybierasz się w kolejną podróż. Dokąd ruszasz? W listopadzie, po rocznej trasie z Maroka przez Saharę, Włochy, Turcję i Iran, dotarłam do Gruzji. Tam zastała mnie zima. Zostawiłam więc swój motocykl i poleciałam do Indii i na Sri Lankę. Teraz wracam, żeby kontynuować podróż na wschód, przez Azerbejdżan, Turkmenistan, Kirgistan, Tadżykistan aż do Mongolii.

Jak zmienia się życie po powrocie? Nabiera się zdrowego podejścia. Jest się poza kapitalistycznym systemem. Nie, żebym z tym walczyła – to dzieje się naturalnie. Moje problemy sprowadzają się do podstawowych potrzeb, żeby mieć gdzie spać, co jeść, co na siebie włożyć, kupić mydło. Kiedy po półtora roku wróciłam do pustego mieszkania, nie mogłam znaleźć w sobie motywacji, żeby zacząć rozpakowywać kartony pełne rzeczy, które nie były mi potrzebne – mogłam przecież żyć bez nich przez ostatnie 18 miesięcy. Dla mnie powroty do Polski są zawsze trudne, bo nie nadążam za tutejszym rytmem życia. Przyjeżdżam do Warszawy i nie mam czasu na nic. Tutaj się ciągle gdzieś spieszy, za czymś biega. Za swoim ogonem najczęściej. Żyjesz między skrajnościami, ale chyba dzięki temu udaje Ci się zachowywać życiowy balans. Widzę to w podróży. W Indiach spotkałam się z ambasadorem Polski. Wieczorem elegancka kolacja, a następnego dnia spanie w bida domku, ale z serdecznymi ludźmi. To, że możemy tak przeskakiwać ze skrajności w skrajność, jest szalenie ciekawe. To ogromny przywilej i szczęście. Szerokie spektrum obserwacji.

Jak złapałaś motocyklowego bakcyla? Nigdy nie miałam motocyklowej zajawki i do tej pory nie uważam się za motocyklistkę, mimo przejechanych dziesiątek tysięcy kilometrów. W pewnym momencie mojego podróżowania busami zrozumiałam, że najciekawsze miejsca mijam po drodze, oglądając je przez okno autobusu. Punkty startowy i docelowy były zwykle głośnymi, chaotycznymi, brzydkimi miastami. Prawdziwe życie było gdzieś tam we wioskach, mieścinach, na wzgórzach, polach. Na początku wypożyczałam lub kupowałam motory, robiłam nimi pętle, więc ostatecznie lądowałam tam, skąd wyjechałam, żeby motocykl oddać lub sprzedać. To nie było to, ja wolałam jechać przed siebie, przez świat, bez konieczności przymusowego zatrzymywania się lub zawracania. Dlatego ostatecznie kupiłam sobie motor i teraz jeżdżę już na swoim. To mi daje prawdziwą wolność i możliwość dotarcia do miejsc, do których nikomu nie jest po drodze. Motocykl zmienił Twój sposób podróżowania, ale sprawił też, że stałaś się sławna. Przykuwam uwagę – to na pewno. Do sławy jeszcze daleko, ale popularność niespecjalnie mnie interesuje. Czasem wykorzystuję ją do jakiegoś celu. Tak jak teraz w Indiach. Kontakty i spotkania z lokalnymi motocyklistkami i motocyklistami przyniosły zainteresowanie mediów. Wywiady, zdjęcia, flesze. Brnęłam w to, bo podczas tych rozmów, bardzo mądrych zresztą, stawiano mnie za wzór kobiecej niezależności. W Indiach, gdzie sytuacja kobiet jest trudna, okazało się to bardzo potrzebne. Później docierały do mnie głosy, że ktoś to przeczytał i postanowił wyruszyć w podróż tak jak ja. Może nie dookoła świata, ale do Bombaju. A Ciebie co zainspirowało do podróży dookoła świata? Facebook regularnie przypomina mi taki moment w moim życiu, kiedy zamarzyłam sobie być wszędzie. Zwiedzić cały świat. Dwa dni po tym wpisie umieściłam kolejny post. Krótki: „zbieram na gap year”. Bo marzeniom trzeba pomóc. Od słów do czynów. Zaoszczędziłam, pojechałam i starałam się jak najdłużej przeżyć z tego, co mam. Później wróciłam na cztery lata do pracy. Zaczęłam na nowo odkładać, jak poprzednio, i trzy lata temu znowu wyruszyłam.

MAGAZYNKOBIET.PL

83


DZIAŁO SIĘ

28 MARCA 2019 WARSZTATY ROZWOJOWE DLA KOBIET “KOBIETA W CENTRUM” W MADISON Kolejne spotkanie z  cyklu warsztatów rozwojowych dla Kobiet w  Centrum Madison za nami! Po raz kolejny nie zawiedliśmy się! Ze spotkania na spotkanie przybywa nas coraz więcej. Warsztaty i  wykłady przyciągają kolejne uczestniczki! CENTRUM MADISON ZDJĘCIA: BARTOSZ OCHENDUSZKA/ OCHEN PHOTOGRAPHY

84

MADEMOISELLE / MAJ 2019


21 MARCA 2019 LADIES FASHION & AFTER BAZAAR 21 marca br. w  restauracji Del Mar w  Gdyni odbyła się VI edycja pokazu mody, w  którym modelkami są kobiety w  różnym wieku. Na wybiegu panie prezentowały się w  stylizacjach Ewy Płonki, właścicielki butiku Collete. Organizatorką i  koordynatorką imprezy jest trenerka modelek Marlena Gędzierska.

REKLAMA

RESTAURACJA DEL MAR ZDJĘCIA: BRANDSTARS.PL

MAGAZYNKOBIET.PL

85


DZIAŁO SIĘ

29-31 MARCA 2019 FASHION FORUM GDAŃSK FOR ECO Weekend 29-31 marca w  Forum Gdańsk okazał się prawdziwym świętem mody! Tegoroczna edycja odbywała się pod hasłem ekologii. Przez 3 dni odwiedzający Forum Gdańsk mieli szansę uczestniczyć w  panelach dyskusyjnych i  warsztatach modowych. Punktem kulminacyjnym był sobotni pokaz kolekcji „The Beatles” Macieja Zienia. Nasi redakcyjni eksperci, Kasia Paluch oraz Michał Głuszek wzięli udział w  panelach dyskusyjnych. Powstała tam również strefa relaksu Together i  Mademoiselle, która przeżyła przez te 3 dni prawdziwe oblężenie. Partnerem strefy były Wnętrza Vox. FORUM GDAŃSK ZDJĘCIA: BARTOSZ OCHENDUSZKA/ OCHEN PHOTOGRAPHY

86

MADEMOISELLE / MAJ 2019


21 MARCA 2019 MASZ TO W SOBIE! WARSZTATY BUDOWANIA POZYTYWNEGO WIZERUNKU SIEBIE 21 marca odbyły się trzecie warsztaty z  cyklu #WypracujTo. Tym razem miały miejsce w  Gdyni, w  PPNT. Uczestniczki spotkały się ze specjalistami PrimaLife, którzy w  ciekawy i  merytoryczny sposób odpowiedzieli na pytania, jak budować pozytywny wizerunek siebie i  pracować nad samooceną.

REKLAMA

POMORSKI PARK NAUKOWO-TECHNOLOGICZNY W GDYNI ZDJĘCIA: BARTOSZ OCHENDUSZKA/ OCHEN PHOTOGRAPHY

MAGAZYNKOBIET.PL

87


DZIAŁO SIĘ

30 MARCA 2019 INSPIRACJA JEST KOBIETĄ – WYKŁADY, DYSKUSJE, STREFA KOBIECOŚCI

6 KWIETNIA 2019 MOTORYZACYJNE ŚWIĘTO PORSCHE

Inspiracja jest Kobietą to wydarzenie dla kobiet, które chcą życiowe doświadczenia postrzegać jako inspiracje do rozwoju i spotkania ze sobą. Odbyło się ono 30 marca w Gdyńskim Inkubatorze Przedsiębiorczości. Wypełnione było dyskusjami, wykładami i przestrzenią networkingową. Jesienią kolejna edycja.

6 kwietnia gościliśmy na motoryzacyjnym wieczorze poświęconym modelom Porsche 911. Głównym bohaterem wieczoru była najnowsza generacja modelu 992, które miało swoją ogólnopolską premierę w  lutym br. Gospodarzem wieczoru był Patryk Mikiciuk. Kolejna generacja flagowego modelu to nowy rozdział w  historii motoryzacji.

GDYŃSKI INKUBATOR PRZEDSIĘBIORCZOŚCI ZDJĘCIA: BARTOSZ OCHENDUSZKA/ OCHEN PHOTOGRAPHY

PORSCHE CENTRUM SOPOT LELLEK ZDJĘCIA: BARTOSZ OCHENDUSZKA/ OCHEN PHOTOGRAPHY

88

MADEMOISELLE / MAJ 2019



GDAŃSK AAL TOURIST – ul. Wały Piastowskie 1 ABACOSUN SALON URODY – ul. Spacerowa 65 ABACOSUN- INSTYTUT URODY – ul. Partyzantów 3 ABACOSUN INSTYTUT URODY – ul. Jana Uphagena 24 ALABASTER – Aleja Grunwaldzka 102 ALCHEMIA WINA – Aleja Grunwaldzka 415 ALEKSANDRA COSMETIQUE COIFEUR – ul. Szafarnia 11 ALFA DENT DZIUNKO – ul. Pomorska 18H/2/3 AMBER BEAUTY KLINIKA – ul. Myśliwska 17A ART IN STUDIO & GALLERY – ul. Ogarna 1/2 AQUARIUS FITNESS & WELLNESS – ul. Zygmunta Noskowskiego 17b AQUASTACJA – Aleja Grunwaldzka 411 ARCADIA SPA – ul. Na Piaskach 4 ARKON BISTRO – ul. Arkońska 6 ATELIER ANDRE – ul. Świętokrzyska 58 ATELIER DE BEAUTE – Aleja Grunwaldzka 409 AUCHAN – ul. Szczęśliwa 22 AURA – ul. Toruńska 15 AUTOORUNIA – ul. Starogardzka 22 BALI SPA – ul. Szeroka 43/44 BARBERSHOP – ul. Garncarska 7/8/9 BAZAR SMAKÓW – Aleja Grunwaldzka 411 BEAUTY DERM SPA – ul. Kapliczna 30 BELLEZZA STUDIO – ul. Władysława Cieszyńskiego 1C BELL STUDIO URODY – ul. Szeroka 119/120 BEST WESTERN BONUM HOTEL – ul. Sieroca 3 BEST WESTERN PLUS ARKON PARK HOTEL – ul. Śląska 10 BETTY BARCLAY – Aleja Grunwaldzka 141 BIO WAY – ul. Rajska 10 BISTRO JAK SIĘ MASZ – ul. Opata Jacka Rybińskiego 24 BIURO PODRÓŻ ITAKA – ul. Szczęśliwa 3 BLUE SUN – ul. Konstantego Bergiela 4A/16 BMW BAWARIA MOTORS – Aleja Grunwaldzka 195 BMW ZDUNEK GDAŃSK – ul. Miałki Szlak 43/45 BOGNA HAIR DESIGN – ul. Szeroka 18/19 BOSA CLUB SLOW FASHION – Stary Rynek Oliwski 20 BRITISH AUTOMOTIVE GDAŃSK LAND ROVER – ul. Antoniego Abrahama 5 BRA N BEAUTY – ul. Żwirki i  Wigury 4/19 BUNNY HANDROLL – Aleja Grunwaldzka 87 BUTIK LIU JO – ul. Targ Sienny 7 BYTOM – Aleja Grunwaldzka 141 CAFE W  – Aleja Grunwaldzka 82 CALYPSO – ul. Rajska 10 CAMILLE ALBANE PARIS – ul. Rajska 10 CENTRUM DERMATOLOGII LASEROWEJ EPI CENTRUM – ul. Władysława Pniewskiego 3 CENTRUM OKULISTYCZNE ARTLIFE – ul. Obrońców Wybrzeża 23 CITY MEBLE STREFA INSPIRACJI – Aleja Grunwaldzka 211 CITYMOTORS – ul. Jagiellońska 12a CLUB FRYZJERSKI ALTERNATIVE – Aleja Grunwaldzka 471 COSTA COFFEE – ul. Rajska 10 COSTA COFFEE – ul. Długi Targ 5 COSTA COFFEE – Aleja Grunwaldzka 141 COSTA COFFEE – ul. Złota Karczma 26 CUBE OFFICE PARK (BUDYNEK B) – ul. Jana Pałubickiego 2 CUBE OFFICE PARK (BUDYNEK C) – ul. Jana Pałubickiego 2 CZUPRYNKI CZESANIE & BRYKANIE – ul. Antoniego Słonimskiego 6 DALIA – ul. Kartuska 33 DARIUSZ DEGOWSKI- SALON FRYZJERSTWA ARTYSTYCZNEGO – ul. Jana Heweliusza 31 DELUX HAIR STUDIO ROBERT TEREFENKO – ul. Złota Karczma 26 DENTICO JOWITA ŻEBROWSKA-ZAKRZEWSKA – ul. Kołobrzeska 5/7 DEPILATORIUM GDAŃSK – ul. Rzeczypospolitej 4D DIAMOND CLINIC – ul. Jana Heweliusza 22 DOBRY WZROK – ul. Kliniczna 1B/2 DOM SUSHI – ul. Targ Rybny 11 DOUGLAS – ul. Kołobrzeska 41C DR PERNAK – Aleja Grunwaldzka 549 DRYWA SP. Z  O.O. – ul. Kartuska 410 DWÓR OLIWSKI – ul. Bytowska 4 DWÓR PRAWDZICA – ul. Piastowska 198 EGOISTE STUDIA URODY – ul. Toruńska 15 ELEWATOR GDAŃSK HOSTEL – ul. Spichrzowa 19 EMILIA AUGUSTYN PERMANENT MAKE UP ARTIST – ul. Gen. Bora-Komorowskiego 35 EN VOGUE PERFECT HAIR – Aleja Grunwaldzka 79/81 EUROSTYL – ul. Leszczynowa 6 FALE LOKI KOKI – ul. Rajska 10 FAMILY DENTAL CARE – ul. Stajenna 5 FILHARMONIA BAŁTYCKA – ul. Ołowianka 1 FIT STACJA – Aleja Grunwaldzka 411 FITNESS KLUB SPÓJNIA – ul. Juliusza Słowackiego 4 FIVE SENSES – ul. Cypriana Kamila Norwida 4/G07 FORUM GDAŃSK – ul. Targ Sienny 7 FUNCLIMB – Aleja Grunwaldzka 411 GABINET KOSMETOLOGII COLLAGEN – ul. Migowska 72A GEOMETRIA PERFECT HAIR – ul. Młyńska 9/11C GOLDEN TULIP – ul. Piastowska 160 GOOD LUCK CLUB – ul. Orzechowa 7 GRYCAN LODY OD POKOLEŃ – Aleja Grunwaldzka 141 GRZEBYK I  SPÓŁKA – ul. Obrońców Wybrzeża 23 GUBERMED CENTRUM TERAPII HIPERBARYCZNEJ – ul. Świętego Wojciecha 10 U4 GUSTO DOMINIUM – Aleja Grunwaldzka 141 HERBACIARNIA JAHMAICA – ul. Obrońców Wybrzeża 23 HOLLAND HOUSE – ul. Długi Targ 33/34 HOSSA – Aleja Grunwaldzka 190 HOTEL ALMOND – ul. Toruńska 12 HOTEL AMBER – ul. Powstańców Warszawskich 45 HOTEL BARTAN – ul. Turystyczna 9A HOTEL BEETHOVEN – ul. Beethovena 7 HOTEL GALION – ul. Stogi 20 HOTEL GDAŃSK – ul. Szafarnia 9 HOTEL GRAND CRU – ul. Rycerska 11-12 HOTEL HANZA – ul. Tokarska 6 HOTEL HILTON – ul. Targ Rybny 1 HOTEL IBB – ul. Długi Targ 14 HOTEL IMPRESJA – ul. Tuwima 12 HOTEL KRÓLEWSKI – ul. Ołowianka 1 HOTEL LOGOS – ul. Jana Uphagena 28 HOTEL MARINA CLUB – ul. Szafarnia 10 HOTEL RADDISON BLU – ul. Długi Targ 19 HOTEL SADOVA – ul. Łąkowa 60 IMPLADENT – Kartuska 312 INVICTA – ul. Rajska 10 JACQUES ANDRE HAIR & SPA – ul. Elżbietańska 9/10 KABATA MEDYCYNA RODZINNA – ul. Adama Mickiewicza 20A KAWIARNIA MODERN – ul. Złota Karczma 26 KAWIARNIA W  STARYM KADRZE – ul. Lawendowa 2/3 KIA INTERBIS – ul. Kartuska 408 KLINIKA STOMATOLOGII I  MEDYCYNY ESTETYCZNEJ HAPPY SMILE – Aleja Rzeczypospolitej 4D/172 KLIPS – ul. Bolesława Krzywoustego 24B KLIPS ANETA DOLNA – ul. Roalda Amundsena 7A KMJ ZDUNEK – Aleja Grunwaldzka 29 KUCHARIA – ul. Antoniego Słonimskiego 6

90

LICENCJONOWANY GABINET KOSMETYCZNY GRACJA – ul. Olsztyńska 3B LORENZO COLETTI – ul. Trzy Lipy 4/2 MABE CARE – ul. Szeroka 56/57 MAŁA KLINIKA – ul. Jacka Malczewskiego 51 MAMIKO – Aleja Rzeczypospolitej 4/148 MANDALA FLOAT STUDIO – ul. Rzeźnicka 2/69 MARIA DAY SPA – ul. Szafarnia 5/U9 MERCEDES BENZ WITMAN – Aleja Grunwaldzka 493 METAMORPHOSIS – ul. Olsztyńska 1A/134 MK BOWLING – Aleja Grunwaldzka 82 MULIERES HAIR & BODY – ul. Czerwony Dwór 24 NADOBNE KOSMETOLOGIA FIZJOTERAPIA – Aleja Grunwaldzka 517 NAIL EXPRESS – ul. Rajska 10 NUMBER ONE HOTEL – ul. Jaglana 4 OFFICE BISTRO – ul. Jana z  Kolna 11 ONE HARMONY SPA & WELLNESS CENTRE – ul. Jaglana 4 OOG OPTYK – ul. Szeroka 15/17 OPERA BAŁTYCKA – Aleja Zwycięstwa 15 OPTYK STUDIO 1242 – Aleja Grunwaldzka 141 OTWARTA GALERIA SMAKU – ul. Antoniego Słonimskiego 6 PATRIZIA ARYTON – Aleja Grunwaldzka 141 PERFECT MEDICA – ul. Kołobrzeska 63 PERFUMERIA QUALITY MISSALA – ul. Ogarna 3/4 PERIODENTIST – ul. Stanisława Moniuszki 4 PETITEPERLE – ul. Beniowskiego 51 PIJALNIA SOKÓW PESCA FRESCA – Aleja Grunwaldzka 82 PINKY STUDIO – ul. Wilanowska 4 PIZZA HUT GALERIA BAŁTYCKA – Plac Grunwaldzki 141 PLUS DLA URODY – ul. Generała Kazimierza Sosnowskiego 1a POLMED – Aleja Grunwaldzka 82 POMELO BISTRO – ul. Ogarna 121/122 PORADNIA FLEBOLOGICZNA – ul. Partyzantów 27 PRACOWNIA FRYZJERSTWA ARTYSTYCZNEGO ARTE – ul. Konrada Wallenroda 9/1 PRALNIA SAMOOBSŁUGOWA SPEED QUEEN – ul. Obrońców Wybrzeża 15/2 PREMIERE DENT STOMATOLOGIA MIKROSKOPOWA – ul. Beniowskiego 11/2 PREMIUM APARTMENTS – ul. Antoniego Słonimskiego 6/13 PREMIUM FITNESS & GYM – ul. Cienista 30 PREMIUM MOTORS GROUP – ul. Reduta Żbik 4 PRIVE BEAUTY & HAIR – ul. Rajska 1 PROSTA KRESKA – Aleja Grunwaldzka 74/2 QUIRIS – ul. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego 12 RESTAURACJA AMBER SIDE – Plac Solidarności 1 RESTAURACJA CANIS MUSIC & WINE – ul. Ogarna 27/28 RESTAURACJA DWÓR KUŹNICZKI – ul. Wajdeloty 13 RESTAURACJA DZIKI GON – ul. Jaśkowa Dolina 114 RESTAURACJA ENJOY FOOD & LIFE – Aleja Grunwaldzka 415 RESTAURACJA LA FONTAINE – ul. Dyrekcyjna 2/4 RESTAURACJA LUCYNKA – ul. Joachima Lelewela 19a RESTAURACJA LULA FOOD & DRINK – ul. Norwida 4 RESTAURACJA MAJOLIKA – ul. Jana Uphagena 23 RESTAURACJA MERCATO – Targ Rybny 1 RESTAURACJA PANORAMA – ul. Wały Piastowskie 1 RESTAURACJA PAPIEROOVKA – Aleja Grunwaldzka 56 RESTAURACJA PATIO ESPANOL – ul. Tandeta 1/81 RESTAURACJA POBITEGARY – ul. Bitwy Oliwskiej 34 RESTAURACJA PUEBLO – ul. Kołodziejska 4 RESTAURACJA RETRIVO – ul. Rajska 12B RESTAURACJA RITZ – ul. Szafarnia 6 RESTAURACJA SZAFARNIA 10 – ul. Szafarnia 10 RESTAURACJA TRATTORIA GUSTO – ul. Afrodyty 1 RESTAURACJA TRATTORIA LA CANTINA – ul. Dębinki 7D/1 RESTAURACJA VNS – Aleja Grunwaldzka 82 RESTAURACJA WERANDA – ul. Tuwima 12 RESTAURACJA ZAFISHOWANI – ul. Tokarska 6 RESTAURACJA ŻURAW – ul. Długie Pobrzeże 32 RETRO ATELIER WIESŁAWA HORN – ul. Stanisława Wyspiańskiego 20/2 SALON FRYZJERSKI EXCELLENTQ – ul. Rajska 1/5A SALON FRYZJERSKI EXCELLENTQ – ul. Jana Kilińskiego 4 SALON FRYZJERSKI MACIAS – ul. Kielnieńska 183 SALON FRYZJERSKI POINT – Aleja Grunwaldzka 57 SALON FRYZJERSKI QUIRIS – ul. Jana Heweliusza 15 SALON FRYZJERSKI QUIRIS – ul. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego 12 SALON FRYZUR B&E – ul. Kołobrzeska 63F SALON KOSMETYCZNY MARYLA – ul. Jagiellońska 2 SHOCK – ul. Stary Rynek Oliwski 7 SMILECLINIC – ul. Karola Szymanowskiego 2 SO STAY HOTEL – ul. Kartuska 18 SPAMED – ul. Wały Piastowskie 1 STARY MANEŻ – ul. Juliusza Słowackiego 23 STREFA KOBIET – ul. Krzemowa 20 STUDIO 3 – ul. Bolesława Krzywoustego 1 STUDIO FRYZUR X – ul. Obrońców Wybrzeża 4B STUDIO TAŃCA ARTISTIC – ul. Juliusza Słowackiego 21 STUDIO TAŃCA SIEMANKO – ul. Krynicka 7 STUDIO URODY SHINE – ul. Danusi 4c/1 SUGOI SUSHI – Aleja Grunwaldzka 415 SUN CITY – ul. Kartuska 195A SUSHI 77 – ul. Długie Pobrzeże 30 SZKOŁA WELL JĘZYKI OBCE DLA CAŁEJ RODZINY – ul. Gospody 3B SZKOŁA YOGI ZOFII NETTER – ul. Zgody II 1 SZTORM TATTOO STUDIO – ul. Norwida 13/U1 SZTUKA CZESANIA IKONA – Aleja Jana Pawła II 6F/2 TARANKO – ul. Rajska 10 TARTA BUŁKA – ul. Żabi Kruk 10 TIGER GYM – Aleja Grunwaldzka 82 TOTAL FITNESS – Aleja Grunwaldzka 229 TRENDY HAIR FASHION – ul. Pańska 9/11 TRENDY HAIR FASHION – ul. Do Studzienki 7/2 TRU TRUSSARDI – Aleja Grunwaldzka 141 UMAM – ul. Szafarnia 11 UNDERGROUND FRYZJERSTWO KREATYWNE – ul. Letnia 9 VENUS – ul. Powoźnicza 19 VICTORIA CLINIC – ul. Jaśkowa Dolina 57 VOX MEBLE – ul. Jana Kilińskiego 4 WÓJCIK – ul. Rajska 10 ZIELONY SPICHLERZ – ul. Bernarda Chrzanowskiego 38A

SOPOT BALTICA RESIDENCE – ul. Na Wydmach 13 BALTIQA DAY SPA – ul. Emilii Plater 1 BAŁTYCKA AGENCJA ARTYSTYCZNA BART – ul. Tadeusza Kościuszki 61 BEAUTY BOX HAIR&SPA – ul. Jana Sobieskiego 2/1 BIURO RACHUNKOWE LICZYDŁO – ul. Krasickiego 10/1A BUNNY HANDROLL – ul. Grunwaldzka 22 CAFE FERBER – ul. Bohaterów Monte Cassino 48 CENTRUM OKULISTYCZNE BLIKPOL – ul. Jana Jerzego Haffnera 6 CENTRUM PIĘKNEGO CIAŁA – ul. Władysława Jagiełły 4 CROSSFIT – ul. 3 maja 69C DWOREK ADMIRAŁ – ul. Powstańców Warszawy 80 FABULOUS LADY – ul. Wejherowska 1 FAMILIA MARCO POLO – ul. Grunwaldzka 25 FILIŻANKA I  KUBEK – ul. Emilii Plater 12 GABINET MEDYCYNY ESTETYCZNEJ DR DAMIAN – ul. Antoniego Abrahama 25 GAJA GABINET KOSMETYCZNY – ul. Oskara Kolberga 9 GESSLER RESTAURACJA “U  KUCHARZY” – ul. Bohaterów Monte Cassino 60 HAIR STUDIO ANNA MACHAŁA – Aleja Niepodległości 648/1

HASTENS – Aleja Niepodległości 940 HOTEL AQUA SOPOT – ul. Zamkowa Góra 35 HOTEL BAYJONN – ul. Powstańców Warszawy 7 HOTEL BURSZTYN – ul. Emilii Plater 19 HOTEL FLAMING – ul. Emilii Plater 12 HOTEL HAFFNER – ul. Jana Jerzego Haffnera 59 HOTEL MIRAMAR – ul. Zamkowa Góra 25 HOTEL OPERA – ul. Stanisława Moniuszki 10 HOTEL REZYDENT – Plac Konstytucji 3 Maja 3 HOTEL SOFITEL – ul. Powstania Warszawy 12-14 HOTEL SOPOT MARRIOTT RESORT & SPA – ul. Bitwy pod Płowcami 59 HOTEL VILLA BALTICA – ul. Emilii Plater 1 JZ SALON FRYZJERSKI – ul. Generała Stanisława Fiszera 3 KAWIARNIA BACIO DI CAFFE – ul. Ogrodowa 2/1 KOSEDA – ul. Grunwaldzka 44 LA BAGATELA – ul. Tadeusza Kościuszki 14 MEDISSIMA – ul. Armii Krajowej 72/3 MOUNT BLANC – ul. Bohaterów Monte Cassino 63 MYSTORY SOPOT APARTMENTS – ul. Powstańców Warszawy 53a NATfashion ROOM – Aleja Niepodległości 705 NG INSTYTUT KOSMETOLOGII – ul. Obrońców Westerplatte 2-4 OXO LUXURY SPA – ul. Grunwaldzka 94-96 POCIĄG DO… KAWA I  BAJGLE – ul. Tadeusza Kościuszki 14 POMARAŃCZOWA PLAŻA – ul. Emilii Plater 19 PRZEDSZKOLE NIEPUBLICZNE A. ARNDT – ul. Księżycowa 3B RESTAURACJA AMICI – ul. Jana Kazimierza 2 RESTAURACJA AVOCADO FUSION – Plac Zdrojowy 1 RESTAURACJA BŁĘKITNY PUDEL – ul. Bohaterów Monte Cassino 44 RESTAURACJA FIDEL – ul. Powstańców Warszawy 6 RESTAURACJA GODDING – ul. Smolna 21 RESTAURACJA T-BONE STEAK HOUSE – ul. Grunwaldzka 8 RESTAURACJA M15 – Aleja Franciszka Mamuszki 15 RESTAURACJA MODERN FOOD AND WINE – Plac Zdrojowy 2 RESTAURACJA PIASKOWNICA – ul. Powstańców Warszawy 88 RESTAURACJA PROJEKT 36 – ul. Obrońców Westerplatte 36 RESTAURACJA SECRETARIAT – ul. Polna 1 RESTAURACJA SEMPRE – ul. Grunwaldzka 11 RESTAURACJA STAR TEXAN – ul. Grunwaldzka 89 RESTAURACJA THE MEXICAN – ul. Bohaterów Monte Cassino 54 RESTAURACJA TOSCANA – ul. Grunwaldzka 27 RESTAURACJA WAVE – ul. Powstańców Warszawy 10 SALON FRYZJERSKI HAIRBAR – ul. Powstańców Warszawy 6 SALON FRYZJERSKI IWONA – Aleja Niepodległości 801 SALON HALINA – Aleja Niepodległości 756 SALON SOPOT – Aleja Niepodległości 775/1 SHERATON SOPOT SPA – ul. Powstańców Warszawy 10 SOPOTEKA – ul. Tadeusza Kościuszki 14 STACJA SOPOT – ul. Władysława Jagiełły 3 STUDIO URODY EXPERT – Aleja Niepodległości 747 STYL SALON KOSMETYCZNY & FRYZJERSKI & PERFUMERIA – ul. Bohaterów Monte Cassino 46 SZKÓŁKA JEŹDZIECKA GALOOPKA – ul. Władysława Łokietka 1 TOTAL LOOK BY BUNNY THE STAR – ul. Powstańców Warszawy 10 UNIQUE CLUB & LOUNGE – Plac Zdrojowy 1 VILLA OZONE – Aleja Niepodległości 766 VILLA SEDAN – ul. Generała Kazimierza Pułaskiego 18-20 VILLA SENTOZA – ul. Grunwaldzka 89 WHISKEY ON THE ROCK – ul. Dworcowa 7 WHITE MARLIN – ul. Wojska Polskiego 1 WILLA MAREA – ul. Bolesława Chrobrego 38 YASUMI SOPOT INSTYTUT ZDROWIA I  URODY – ul. Armii Krajowej 122C ZATOKA SZTUKI – Aleja Franciszka Mamuszki 14 ZIELARNIA SOPOCKA – ul. Podjazd 3

GDYNIA ABACOSUN – INSTYTUT URODY – ul. Wielkopolska 168 AKADEMIA URODY OLIMP – ul. Cechowa 15 ARANŻER – Aleja Zwycięstwa 245/5 ATELIER FRYZJERSKIE BRZOZOWSKI PAWEŁ – ul. Kornela Makuszyńskiego 18 BEAUTY DERM SPA – ul. Świętojańska 139 BEAUTY DREAM – ul. Chwaszczyńska 49a/5 BEAUTY MEDICAL KOSMETOLOGIA & MEDYCYNA ESTETYCZNA – ul. Wincentego Pola 27/1 BMG GOWOROWSKI – ul. Łużycka 9 BMW ZDUNEK GDYNIA – ul. Druskiennicka 1A BROWAR PORT – Bulwar Nadmorski im. Feliksa Nowowiejskiego 2 BUNNY HANDROLL – ul. 10 Lutego 28 BUTIK JUNGLE CHIC – Aleja Zwycięstwa 256 BY O  LA LA – ul. Kazimierza Górskiego 2 CAFE MARIOLA – ul. Bolesława Prusa 24 CENTRUM MEDYCZNE DR KUBIK – ul. ul. Skwer Kościuszki 15 lok. 17 CHRISTELLE – ul. Świętojańska 66 CLINICA MEDICA – ul. Montwiłła Mireckiego 11 COMO RISTORANTE – Aleja Zwycięstwa 256 CORNER CAFE – ul. Świętojańska 78A COSTA COFFEE – ul. Kazimierza Górskiego 2 COURTYARD MARRIOTT GDYNIA – ul. Jerzego Waszyngtona 19 CUKIERNIA DELICJE – ul. Kazimierza Górskiego 2 DAN SEBASTIAN – ul. Kazimierza Górskiego 2 DAY SPA VITA’O  – ul. Antoniego Abrahama 11 DEL MAR – Bulwar Nadmorski im. Feliksa Nowowiejskiego DOUGLAS – ul. Kazimierza Górskiego 2 DOUGLAS – Aleja Zwycięstwa 256 DOUGLAS – ul. Świętojańska 53 DRYWA ADV – ul. Parkowa 2 DWA W  JEDNYM – ul. Armii Krajowej 21 ECO SALON URODY STYL – ul. Warszawska 20 ELIZABETH SUKNIE ŚLUBNE – ul. Świętojańska 116 EUREKA – Aleja Zwycięstwa 96/98 FRYZJER DZIECIĘCY KOLOROWE CZUPRYNKI – ul. Świętojańska 43/8 GABINET BEAUTIFUL SKIN – ul. Świętojańska 57 GUBERMED CENTRUM TERAPII HIPERBARYCZNEJ – ul. Świętego Wojciecha 10U4 HASHI SUSHI – ul. Przebendowskich 38 HOLISTIC CLINIC GDYNIA – Aleja Zwycięstwa 241/6 HOSSA – ul. Władysława IV 43 HOTEL KURACYJNY – Aleja Zwycięstwa 255 HOTEL RÓŻANY GAJ – ul. Józefa Korzeniowskiego 19d INGLOT – ul. Kazimierza Górskiego 2 INSTYTUT URODY AGATA PARTYKA – ul. Strzelców 1/4 JAKUBOWY HOTEL – ul. Jana z  Kolna 2 K&K WOJTANOWICZ – ul. Kcyńska 21A KANCELARIA EASY OCEAN – ul. Batorego 23/3 KAWIARNIA CAFE KLAPS – ul. Józefa Wybickiego 3 KAWIARNIA CONTRAST CAFE – Bulwar Nadmorski im. Feliksa Nowowiejskiego KAWIARNIA SŁODKA PRZYSTAŃ – ul. Gryfa Pomorskiego 52/u4 KLINIKA ORŁOWO – Aleja Zwycięstwa 241/11 LAGUNA MEDICAL – Plac Kaszubski 1 L’ASSAI MEDICAL CLINIC – ul. Antoniego Hryniewickiego 6c/9 LOVE BY SANDRO – ul. Świętojańska 44 LOVEAT – ul. Świętojańska 107 LUX MED – ul. Morska 127 MANA DAY SPA – ul. Żwirki i  Wigury 2A MANA MANA – ul. 3 Maja 20 MARCIANO GUESS – Aleja Zwycięstwa 256 MEDICODENT – ul. Powstania Styczniowego 23 MERCURY – Skwer Kościuszki 15 MODYDOM – ul. Świętojańska 72

MOJE MIASTO – Skwer Kościuszki 15 MOSHI MOSHI SUSHI – ul. Jerzego Waszyngtona 21 MOUNT BLANC – ul. Kazimierza Górskiego 2 MÓJ DIETETYK – ul. Starowiejska 16/8 NABOGATO SUSHI BAR – ul. Świętojańska 95 NAYLA – ul. Parkowa 6 O’LA – ul. Pułkownika Stanisława Dąbka 338 O’LA – ul. Damroki 12 O’LA – SALON FRYZJERSKI ul. Starowiejska 42 OPTYK STUDIO 1242 – ul. Kazimierza Górskiego 2 PERMANENT MAKE UP ACADEMY – ul. Starowiejska 41-43 lok. 27 PIZZA HUT GDYNIA – ul. Świętojańska 36 PIZZA HUT GDYNIA RIVIERA – ul. Kazimierza Górskiego 2 PIZZERIA MĄKA I  KAWA – ul. Świętojańska 65 PORADNIA DIETETYCZNA MEDICAGO – ul. Starowiejska 45/5 PRALNIA SAMOOBSŁUGOWA SPEED QUEEN – ul. Zygmunta Augusta 7d QUADRILLE – ul. Folwarczna 2 REHA PRESTIGE – ul. Kielecka 20 RESTAURACJA BARRACUDA – Bulwar Nadmorski im. Feliksa Nowowiejskiego 10 RESTAURACJA BRITANNICA STEKHOUSE – Aleja Zwycięstwa 255 RESTAURACJA CASA CUBEDDU BY DOMENICO – ul. Spółdzielcza 1 RESTAURACJA COZZI – ul. Władysława IV 49 RESTAURACJA ESPLENDIDOS – Aleja Zwycięstwa 243 RESTAURACJA GOOD MORNING VIETNAM – ul. Świętojańska 83 RESTAURACJA KREWETKARNIA – ul. Świętojańska 81/1 RESTAURACJA MALIKA – ul. Świętojańska 69 RESTAURACJA MARIASZEK – ul. Spółdzielcza 1 RESTAURACJA LA VITA – ul. Antoniego Abrahama 80-86 RESTAURACJA OGNIEM I  PIECEM – ul. Świętojańska 87 RESTAURACJA PANORAMA – Aleja Adama Mickiewicza 1/3 RESTAURACJA PÓŁNOC POŁUDNIE – ul. Świętojańska 130 RESTAURACJA TŁUSTA KACZKA – ul. Spółdzielcza 2 RESTAURACJA TOM’S DINER – ul. Świętojańska 47 RESTAURACJA TRIO – ul. Starowiejska 29/35 RESTAURACJA ZIELONY ROWER – Aleja Marszałka Józefa Piłsudskiego 32 SABAI JAI – ul. Starowiejska 35 SALON BRAŃSKI – Aleja Zwycięstwa 245/14 SALON FRYZJERSKI DOROTA – Aleja Zwycięstwa 256 SALON FRYZUR MAZAYE – ul. Mylna 1 SALON LEXUS – Aleja Zwycięstwa 241/3 SALON NATURA – ul. Waleriana Szefki 9D SALONY URODY LE SOURIRE – ul. Bosmańska 118 SAMSONITE VALENTINI – Aleja Zwycięstwa 256 SIMONA – ul. Zofii Nałkowskiej 22/3 SOCZEWIŃSKI HAIR DESIGN – ul. Antoniego Abrahama 74 STARBUCKS – ul. Kazimierza Górskiego 2 STUDIO ANNY LISEWSKIEJ & INSTYTUT URODY DERMATICA – ul. Cechowa 21 STUDIO FRYZUR HONORATA BRODOWSKA – ul. Gryfa Pomorskiego 54U/5 STUDIO HANNY ZYGUŁA – ul. Żwirki i  Wigury 7 STUDIO URODY LOOK – ul. Leona Staniszewskiego 15/3 TARANKO – Aleja Zwycięstwa 256 TEATR GDYNIA GŁÓWNA – Plac Konstytucji 1 TOTAL LOOK BY BUNNY THE STAR – ul. Świętojańska 61 TRU TRUSSARDI – Aleja Zwycięstwa 256 WILLA BRYZA – ul. Mikołaja Kopernika 84

OKOLICE DENTAL PLANET – Borkowo, ul. Współczesna 1Ł GABINET KOSMETYCZNY ARKESIA – Rumia, ul. Dąbrowskiego 24a/4 GABRIEL SALON URODY – Pruszcz Gdański, ul. Wita Stwosza 14s/4 IMPLADENT – Kowale, Andromedy 3 NEMEZIS – Borkowo, ul. Współczesna 1L PRACOWNIA FRYZUR PIOTR PIEPER – Kowale, ul. Zeusa 82/U4 RESTAURACJA POUSADA KUMAKI – Bąkowo, ul. Wieczornych Mgieł 21 RESTAURACJA Z  IKRĄ – Pruszcz Gdański, ul. Feliksa Stamma 2 VILLA ZAGÓRZE – Rumia, ul. Jana III Sobieskiego 21

POZOSTAŁE APARTAMENTY CZERWONE ŻAGLE – Chłapowo, ul. Sobótki 14 DŁUGI TARG HOTEL MANAGEMENT – Poznań, Plac Andersa 7 DOLINA CHARLOTTY RESORT & SPA – Słupsk, Strzelinko 14 HOTEL ASTOR – Jastrzębia Góra, ul. Rozewska 38 HOTEL SPA DOM ZDROJOWY – Jastarnia, ul. Tadeusza Kościuszki 2A HOTEL WILLA ZŁOTA – Karwia, Aleja Wojska Polskiego 19 KOZI GRÓD – Pomlewo, ul. Leśników 3 SALON SPIĘKNIEJ BY JULIA KAMIŃSKA – Warszawa, ul. Nowolipki 13 STUDIO FRYZUR MARIUSZ SZYMOJKO – Piaseczno, ul. Julianowska 68d PROFI-LINGUA – Warszawa, ul. Aleje Jerozolimskie 96 TRISTAN HOTEL – Elbląg, ul. Niska 2/C-26

MADEMOISELLE / MAJ 2019



Odkryj ekskluzywną kolekcję inspirowaną francuską elegancją, która podkreśli Twoje naturalne, kobiece piękno.

JESTEŚ

kobieta.

JESTEŚ

piekna.

To krótkie serie szyte w Polsce, Wyłącznie z naturalnych, europejskich tkanin. Szukaj nas na WWW.EVERYDAYOFFICIAL.COM, a także w wybranych butikach na terenie Trójmiasta.

Nieważne, czy jesteś nowoczesna czy romantyczna – od dzisiaj nie musisz wybierać.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.