1 minute read
Czas na nowe otwarcie
Jarosław Olewicz
wydawca miesięcznika „Biznes Ogrodniczy”
Advertisement
JJestem absolutnie przekonany, że w naszym życiu prywatnym i zawodowym nic nie dzieje się bez przyczyny, a to, co nas spotyka – w wymiarze indywidualnym i zbiorowym – zawsze jest „po coś”. I nawet jeśli to jedno wydarzenie rodzi początkowo zmianę „na gorsze”, to w dłuższej perspektywie powoduje szereg innych konsekwencji i może wyjść nam na dobre. Choćby dlatego, że bez zmiany nie ma postępu, to nowe okoliczności zmuszają nas do modyfikacji sposobu myślenia i utartych zachowań, szukania nowych rozwiązań – a w konsekwencji tworzą się nowe połączenia między neuronami, a my się rozwijamy.
Podobnie można spojrzeć na pandemię – choćby w branży ogrodniczej. Gdyby nie lockdown prawdopodobnie wiele firm odkładałoby stworzenie sklepu online z prawdziwego zdarzenia w nieskończoność, co obecnie wydaje się już koniecznością. Czasy kiedy wyjazd po rośliny do Holandii był jak wyjście do sklepu za rogiem na moment odeszły w niepamięć, Czasy kiedy wyjazd po rośliny do Holandii był jak wyjście do sklepu za rogiem na moment odeszły w niepamięć, co pozwoliło wielu firmom na nowo odkryć polskich szkółkarzy – nie tylko tych największych i najbardziej znanych
co pozwoliło wielu firmom na nowo odkryć polskich szkółkarzy – nie tylko tych największych i najbardziej znanych. Kiedy nagle skończył się zapas importowanych produktów, zobaczyliśmy, że wiele polskich firm produkuje to samo i wcale nie dużo drożej, jeśli weźmiemy pod uwagę stosunek jakości do ceny. Wnioski, które płyną z tych spostrzeżeń zostaną z nami na dłużej.
W czasie wakacji wszyscy nabieramy sił, ale też wiele firm przygotowuje się już na kolejny rok. Po sumarycznie bardzo udanym dla naszej branży sezonie, w którym wielu nowych konsumentów odkryło swoją pasję do roślin, a trendy takie jak grow your own jeszcze przybrały na sile, mamy powody do optymizmu. Czas więc już na nowe otwarcie, prezentację nowych pomysłów i produktów, bo tuż po wakacjach znowu rozpocznie się karuzela zatowarowań. Nie mam wątpliwości, że właściciele sklepów i centrów ogrodniczych będą chcieli być przygotowani do kolejnego sezonu jeszcze lepiej niż zwykle. Kiedy w czasie szczytu pandemii niektórzy przekonywali nas, że „będzie dobrze”, nie bardzo chciało nam się wierzyć. Teraz mamy już ku temu mocne podstawy.