,
,
Znasz to uczucie, gdy trafisz na jakąś piosenkę czy tekst i nagle wydaje Ci się, że właśnie tego potrzebowałeś, by ruszyć się z miejsca? Też je znamy. Właśnie dlatego powstał ten manifest. Jeśli czytasz te słowa, prawdopodobne szukasz jakiejś inspiracji, czegoś co sprawi, że kolejny dzień nie będzie taki sam, jak poprzednie. Niezależnie od tego, w jakim momencie życia trafisz na ten manifest, życzymy Ci, byś wyniósł z niego to, czego najbardziej potrzebujesz. Zatem zaparz ulubioną kawę, usiądź wygodnie w fotelu i przeczytaj Musisz Mierzyć Wyżej. Pytamy w nim, jak wygląda Twoje życie w wymarzonym scenariuszu. I podpowiadamy: Nie ma rzeczy niemożliwych, więc wierz w marzenia. Nie myśl w kółko, co ludzie powiedzą i nie uzależniaj poczucia własnej wartości od innych. Trzeba działać, a nie myśleć o działaniu, cieszyć się z małych rzeczy i uśmiechać. Naprawdę, nie ma beznadziejnych sytuacji. Jesteśmy tacy, jak Ty. Chcemy móc powiedzieć, że jesteśmy szczęśliwi, chcemy inspirować, chcemy coś osiągnać. Czasem coś nam się nie udaje, czasem mamy gorsze dni. Ale też zauważamy, że nieraz najprostsze słowa przemawiają najsilniej.
,
Pomysłodawczynią projektu jest Marcelina Pawłowska, autorka bloga sieczkarnia.blogspot.com. Któregoś dnia wysłała kilku wirtualnym znajomym wiadomość z pomysłem stworzenia czegoś, co będzie krążyć w sieci i inspirować do działania. Szybko podchwycili pomysł. Niektórzy odpowiedzieli na zadane przez Marcelinę pytania, inni napisali krótkie teksty. Wszystko po to, by puścić w świat pozytywne przesłanie. Efekty możesz przeczytać już teraz. Możesz też stworzyć swój manifest i zainspirować innych. Opublikuj go w Internecie, oznaczając tagiem #MusiszMierzyćWyżej. Będzie nam niezwykle przyjemnie zobaczyć, że tych kilka słów sprawiło, że zastanowiłeś się nad tym, co dla Ciebie ważne. I jeszcze jedno: Dziękujemy, że sięgnąłeś po Musisz Mierzyć Wyżej. Mamy nadzieję, że parę chwil z naszym projektem sprawi, że ruszysz naprzód. Choćby małymi krokami. Powodzenia!
AGNIESZKA
Prowadzę blog zyskabloguje.pl Jestem osobą, która chciała tak wiele, ale w pewnym momencie zagubiła się w tym blogowym świecie. Moim zamiarem było przede wszystkim pokazanie, że nie liczy się miejsce, w którym zaczynasz, a swoją pracą i świadomym działaniem możesz dojść wszędzie gdzie zapragniesz. Zaczynam swoją drogę w dorosłość w małej wiosce, studia w małym mieście, bez znajomości, nie idąc na modne studia, nie mając dużych nakładów finansowych i posiadając ogromne braki w umiejętnościach językowych… W pewnym momencie mój blog stał się kosmetyczny. Tak, poszłam na łatwiznę. Być może nie byłam gotowa na dawanie przykładu innym, kiedy sama niejednokrotnie zawalałam sprawę. Jednak już planuję powrót do korzeni, pragnę pokazać, że chcieć to móc. Jestem inicjatorką nowego projektu – magazynu w całości stworzonego przez blogerów, w którym będziemy pisać o rozwoju. Biorę chętnie czynny udział w projektach innych blogerów. Spełniam swoje marzenia.
Jeśli mogłabym dać jedną radę dużej grupie ludzi, co by to było? Wierz w marzenia. Od dawna moje motto brzmi: Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia, chciałabym, żeby każda osoba wierzyła, że może osiągnąć wszystko czego zapragnie. Potrzebujesz tylko celu, planu i świadomych działań. Czego wartościowego i wzbogacającego mogę nauczyć ludzi? Myślę, że wiary we własne możliwości i przekonania, że pewność siebie to tylko umiejętność, którą można wypracować. Czego dowiedziałam się dzięki swojemu doświadczeniu życiowemu i co mogę przekazać innym? Że każda, nawet najmniejsza decyzja, ma wpływ na to kim jesteś teraz. Być może gdybym nie lubiła czytać, to nie trafiłabym na „Sekret”, nie zainteresowałabym się prawem przyciągania, a następnie rozwojem osobistym, nie trafiłabym na blogi i nie prowadziłabym swojego, nie miałabym w sobie tyle pasji i nie czekałabym na każdy kolejny dzień. Być może nie potrafiłabym być szczęśliwa. Dlatego staram się być odpowiedzialna za wszystkie moje wybory. Decyzje podejmuje sama, bo wolę błądzić własnymi ścieżkami, nikt nie przeżyje mojego życia lepiej niż ja. Jakie są moje główne wartości i zasady? Moją główną zasadą w życiu jest: Żyj tak, abyś nie musiała się niczego wstydzić. Każdą sytuację w życiu staram się wyobrażać sobie w następujący sposób: jeśli kiedyś przyszedłby do mojego domu Pan i zaoferowałby mi obejrzenie filmu z mojego życia, to chcę żyć tak, abym oglądając ten film z rodziną nie musiała się z niczego tłumaczyć moim bliskim, ani zakrywać oczu moim dzieciom, czy uszu moim rodzicom.
W czym jestem ekspertem i jak mogę się tym podzielić? Nie czuję się ekspertem w żadnej dziedzinie, jednak dążę do bycia mistrzem w stwarzaniu sobie takiego życia, abym mogła kogoś zainspirować i zachęcić do pracy nad sobą i sięgania po marzenia. Jakie według mnie są obecnie największe rozterki, problemy, wątpliwości współczesnych Polaków i jak mogę JA coś z tym zrobić? Uważam, że największy problem Polaków to brak działań w zdobywaniu niezależności finansowej, każdy chce żyć ponad stan, ale nie każdy pamięta, że trzeba zacząć niemal od zera. Rozumiem, że wielu chciałoby być od razu kimś, ale będąc ekspertem w swojej dziedzinie na pewno osiągniemy z czasem szczyt. Poprzez blog chcę zachęcić jak największą liczbę osób do pracy nad sobą i sięgania po to co najlepsze. Co ważnego wiem ja, a czego mogą nie wiedzieć inni? Każdy z nas powinien wiedzieć, ze możemy osiągnąć wszystko! I to tylko dzięki pracy nad samym sobą i doskonaleniu siebie. Jak ludzie mogą zmieniać świat na co dzień? Uśmiechem, serdecznością, odrobiną empatii, wzajemną pomocą. Zmieniając siebie na osobę bardziej pogodną zmieniasz świat wokół siebie. To działa. Co według mnie jest obecnie niepopularne, co ludzie olewają, nad czym się zastanawiają, a tak być nie powinno? Myślę, że to co opisałam wyżej jest dość niepopularne. Wzajemny uśmiech, życzliwość, pomoc… Ludzie zastanawiają się: „Czy mi się to opłaca?” Moja odpowiedź na to pytanie: „Tak, opłaca się. ZAWSZE”.
ANIA Mam 22 lata. Z wykształcenia jestem pedagogiem ukończyłam pedagogikę wczesnoszkolną i terapię pedagogiczną. Uwielbiam pracę z dziećmi i uważam, że nie ma uczniów głupich czy niezdolnych. Są tylko beznadziejni nauczyciele i idiotyczna presja testów, punktów,kluczy i ocen, zamiast rozwoju. www.aniamaluje.com
Jeśli mogłabym dać jedną radę dużej grupie ludzi, co by to było? Spójrz poza pudełko i poza schemat. To, że wszyscy podążają wydreptaną ścieżką nie oznacza, że jest słuszna. Miej wątpliwość. Czego wartościowego i wzbogacającego mogę nauczyć ludzi? Myślę, że dobrze znam się na strategiach służących pokonywaniu trudności (nad tym pracuję z dziećmi w szkole), ale też na multitaskingu i psychologicznych aspektach zdrowienia. Chętnie się tym podzielę. Czego dowiedziałam się dzięki swojemu doświadczeniu życiowemu i co mogę przekazać innym? Że nie ma klęsk ostatecznych ani beznadziejnych sytuacji. Jakie według mnie są obecnie największe rozterki, problemy, wątpliwości współczesnych Polaków i jak mogę JA coś z tym zrobić? Polacy narzekają, w dodatku na to samo co zawsze - za drogo, nie ma pracy, ciężkie czasy, słaba służba zdrowia i tak w nieskończoność. Nie chcę uczyć innych jak żyć, wolę pokazać, jak ja żyję i mieć nadzieję, że kogoś to zainspiruje. Mimo, że z wykształcenia jestem pedagogiem, uważam, że nie można nikogo niczego nauczyć mogę jedynie dostarczyć narzędzia, wiedzę, nawet instrukcję krok po kroku i zachęcić, ale to, czy ktoś z korzysta z tego know-how zależy tylko od niego. To jest bolączka Polaków - szukamy odpowiedzialności za nasze życia u innych osób, nie w sobie. Co ważnego wiem ja, a czego mogą nie wiedzieć inni? Myślę, że każdy tak naprawdę wie, że jego los jest w jego rękach, także Ci, którzy to lekceważą. Ludzie nie chcą prawdy. Jak ludzie mogą zmieniać świat na co dzień? Stając się każdego dnia chociaż odrobinę lepszymi, niż wczoraj.
CATHERINE
Kobieta przedsiębiorcza sensu largo. Dużo mówi, więcej myśli, a na swoim blogu jeszcze pisze! Kocha biznes, koty i prawo podatkowe. Babcia mówiła jej, że ma się nie ograniczać, więc realizuje plany i pomysły, bez względu na to co ludzie powiedzą. Business Lifestyle Blog www.catherinetheowner.pl
Jeśli mógłbym/mogłabym dać jedną radę dużej grupie ludzi, co by to było? Zanim ocenisz, że coś jest niemożliwe do wykonania albo bardzo trudne najpierw zrób pierwszy krok i zobacz co się stanie. Jeśli boisz się porażki zrób go po kryjomu/anonimowo etc. Czego wartościowego i wzbogacającego mogę nauczyć ludzi? Praca na własny rachunek to zawsze dobre rozwiązanie. Jeśli uważasz, że Ty nie możesz, bo nie masz czasu/masz niesprzyjającą sytuację/nie masz na inwestycje to prawdopodobnie są tylko wymówki. Wszystko się da – trzeba tylko porzucić standardowe rozwiązania, kochać to co robisz oraz wiedzieć po co i dokąd chcesz dojść. Czego dowiedziałem/am się dzięki swojemu doświadczeniu życiowemu i co mogę przekazać innym? Porażki są spoko, ale dopiero jak się do nich przyzwyczaisz i nauczysz się z nimi żyć, wyciągać z nich wnioski i takie tam. Jeśli nie uważasz, że są spoko to znaczy, że musisz ich jeszcze kilka ponieść. Moja dobra rada – im szybciej tym lepiej, więc próbuj, próbuj i jeszcze raz próbuj.
Jakie są moje główne wartości i zasady? Jestem uczciwa (również wobec siebie) Jestem dobra dla moich bliskich (rodzinka przede wszystkim!) Dzielę się tym co mam Nigdy się nie poddaję na drodze do ważnego celu, ale jednocześnie… …jestem elastyczna i nie jestem bezmyślnie uparta. Nigdy nie dążę do celu „po trupach”. W czym jestem ekspertem i jak mogę się tym podzielić? W organizowaniu, w doprowadzaniu spraw i projektów do końca, w teoretycznych (o ile takie istnieją? :)) i praktycznych aspektach przedsiębiorczości, w docenianiu sukcesów innych ludzi. Jakie według mnie są obecnie największe rozterki, problemy, wątpliwości współczesnych Polaków i jak mogę JA coś z tym zrobić? Brakuje nam wiary we własne możliwości i idziemy po najmniejszej linii oporu. Piszę „Nam”, bo sama się na tym czasem łapię. Zbyt często zabijamy przez to naszą kreatywność i inicjatywę - już na samym początku. Prawdą jest, że możemy wszystko tylko nie możemy się sami ograniczać. Co ważnego wiem ja, a czego mogą nie wiedzieć inni? Najbardziej niepotrzebne uczucie w życiu to strach przed oceną. Życie z nim to jak chowanie się pod bardzo małym kloszem. Pozbądź się go, a świat wreszcie zrobi się taki jaki chcesz by był!
Jak ludzie mogą zmieniać świat na co dzień? Trzeba się dużo uśmiechać i działać zamiast myśleć o działaniu. Co według mnie jest obecnie niepopularne, co ludzie olewają, nad czym się zastanawiają, a tak być nie powinno? Czasem mam wrażenie, że totalnie niepopularne jest myślenie o bogactwie i o spektakularnym sukcesie. Mam na myśli taki „american dream”. Albo marzenia rodem z „Ziemi obiecanej” – „Ja nie mam nic, Ty nie masz nic, w sam raz mamy tyle aby założyć fabrykę”. Brakuje mi w ludziach entuzjazmu na dużą skalę, planowania „zrobienia czegoś wielkiego”. Czasem wynika to z fałszywej skromności (to ta lepsza opcja), a niestety częściej po prostu z braku „wielkiego planu”. A jak zapewne wiecie – dobry plan (i jego realizacja oczywiście!) to podstawa osiągnięcia celu.
DAGMARA Psycholog społeczny. Pisze, rysuje, jest autorką książki "Sen na jawie. Tuż za rogiem", a także jednym z założycieli stowarzyszenia Mankolam, promującego kulturę Indii. Wierzy w ludzi i w to, że czasem nawet maleńki dobry kuksaniec może spowodować całe morze pozytywnych zdarzeń. Jest twórcą portalu Dagonfly.pl
Magiczne Drzwi Bywa, że dni stają się podobne jeden do drugiego, jak dwa owoce agrestu, wiszące obok siebie na krzaczku. Niby człowiek szuka w życiu czegoś więcej, a jednak wciąż niewiele się zmienia, aż w końcu po jakimś czasie zaczyna brakować chęci na cokolwiek. Przychodzi jakaś frustracja, poczucie bezsensu i wydaje się, jakby za rogiem nie czekało już nic fascynującego. Znasz to uczucie? Jeśli tak, naprawdę nie jesteś sam. Mnie w takich chwilach zdarzało mi się mówić, że moje magiczne drzwi są zablokowane. Zupełnie, jakby wszelkie starania odbijały się od jakiejś niewidzialnej klamki i nie dawały żadnych efektów. Pamiętam momenty, kiedy w takich szarych, monotonnych dniach w końcu jakoś się w sobie zbierałam i szukałam pomysłu, dawki dobrej energii. Ot, by zagiąć czasoprzestrzeń, by wywołać jakieś drgania w świecie – choćby malutkie, ale takie, które coś zmienią. Zwykle po jakimś czasie magiczne drzwi rzeczywiście się otwierały. Następowała seria dobrych zdarzeń. I chciało się tańczyć. W czym tkwi sekret? Każdy ma gorsze dni, nawet jeśli o tym nie mówi. Każdy czasem czuje się zrezygnowany i przytłoczony codziennością. Rzecz w tym, by odnaleźć pasję, jakiś dobry impuls, by otworzyć Magiczne Drzwi. Wpadnie przez nie świeże powietrze i pozwoli Ci spojrzeć na wszystko troszkę bardziej optymistycznie.
Jak odblokować swoje Magiczne Drzwi? 1. Nie bój się swoich pomysłów. Jeśli od dawna chodzi Ci po głowie założenie strony z własnymi rysunkami lub napisanie książki, w której fioletowe koty wielkości słonia będą wolno biegać po ulicy, zrób to. Najlepsze pomysły to te, które z pozoru wydają się zupełnie dziwaczne. Nie powtarzaj sobie wciąż, że nie jesteś wystarczająco utalentowany albo że ludziom na pewno nie spodoba się to, co wymyśliłeś. Rób swoje. Nigdy nie wiesz, kiedy ktoś Cię zauważy. Nigdy nie wiesz, skąd nadejdzie Twoja szansa. I pamiętaj, w swoje pomysły musisz uwierzyć. Pewnie po początkowym entuzjazmie, pojawi się w Twojej głowie milion wątpliwości, czy w ogóle warto się za coś zabrać, czy nie będzie to strata czasu i czy ktokolwiek zwróci na to uwagę. Wiedz jednak, że żaden dobry pomysł nie urósł sam, bez wiary, serca i zaangażowania. Możesz stworzyć coś zupełnie niesamowitego, jeśli tylko pozwolisz Twoim pomysłom dojść do głosu. Jakkolwiek banalnie to brzmi, magia dzieje się, gdy spróbujesz czegoś nowego. Pozwól sobie na coś więcej niż tylko codzienne obowiązki. I nie mów, że nie masz pomysłów! Jesteś zupełnie niepowtarzalny, więc stać Cię na niepowtarzalne pomysły. Masz uszy? Masz pomysł! Pomysły rodzą się między uszami.
2. Dobrze być dziwolągiem. Przestań wciąż się do kogoś porównywać i myśleć, że nie jesteś dość dobry. Poczuj się pewnie w swojej skórze. Odnajdź w sobie coś, co Cię wyróżnia. Umiejętność opowiadania historii (tylko Ty potrafisz opowiedzieć o wyjściu po herbatę, jakbyś przytaczał fabułę dobrego filmu?); rysunki z czekolady na muffinach, które pieczesz znajomym na urodziny (komu by się chciało ozdabiać czaszę czekoladowego latającego balonu czekoladowymi listkami?); zdjęcia, które robisz przy różnych okazjach (nawet w niespecjalnym otoczeniu potrafisz uchwycić coś, od czego na fotografii nie można oderwać wzroku?). Naprawdę każdy ma w sobie coś niezwykłego! Czasem śmieję się, że dobrze być dziwolągiem. Mieć swój, oryginalny sposób na codzienność. Nie przejmować się wciąż tym, jak się wypada na czyimś tle. Swoim indywidualnym podejściem możesz sprawić, że nawet z pozoru zwykłe rzeczy będą zupełnie wyjątkowe. To zwraca uwagę i zostaje zapamiętane. Naprawdę dobrze nie ginąć w tłumie. Nie martw się, że będziesz śmieszny. Jednym Twoje nowatorskie kompozycje muzyczne czy sposób pisania wydadzą się szalone, inni po prostu się nimi zachwycą. Podkreślając to, czego nie ma nikt inny, możesz znaleźć pomysł na siebie. Wtedy jesteś o krok bliżej magii.
3.
Uśmiechaj się.
Uśmiech to jedna z tych rzeczy, które masz za darmo i możesz korzystać z niej bez ograniczeń. Uśmiech ma moc rozbijania ciężkiej, burzowej atmosfery. Zjednuje sobie ludzi. Pozwala zaczarować codzienność. A uwierz mi, naprawdę potrzebujesz pogody ducha, LUDZI i odrobiny czarów. Rozruszaj swoje mięśnie uśmiechowe. Wszystko,czego potrzebujesz, by się uśmiechnąć, masz zawsze przy sobie! Kiedy się uśmiechasz, dobra energia nadlatuje zewsząd i przyciąga… więcej dobrej energii!
Magiczne Drzwi naprawdę istnieją. Możesz je nazwać Spełnieniem Marzeń albo jak tylko chcesz. Ważne, byś wyrwał się z monotonii. Czasem potrzebny jest zaledwie maleńki kuksaniec, by coś zmienić. Niech te słowa będą takim kuksańcem dla Ciebie. Magiczne Drzwi naprawdę istnieją. Otwórz je. Pomysłami, które MASZ. Swoją niepowtarzalną osobowością. Uśmiechem, który czaruje wszystko. Wtedy codzienność będzie lżejsza, pełna pasji i pewności, że dobre rzeczy są na wyciągnięcie ręki. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że - gdy raz pozwolisz sobie na pozytywne zmiany kiedy znowu z jakiegoś powodu zacznie robić się szaro, kolejny raz już łatwiej Ci będzie znaleźć klucz do Magicznych Drzwi.
EDYTA Psycholog, trener kompetencji osobistych i społecznych, life designer z wielką potrzebą przelewania myśli na blogowy 'papier'. www.edytazajac.pl
Jeśli mógłbym/mogłabym dać jedną radę dużej grupie ludzi, co by to było? Z pewnością KAZAŁABYM im przestać myśleć o tym, co ludzie powiedzą. Czy Tobie też wydaje się, że większość z nas rezygnuje z wielu pomysłów, planów, zalążków marzeń tylko dlatego, bo boją się opinii innych. Błagam. Sama bałam się, co powiedzą koleżanki, gdy zakładałam Life Skills Academy. Zastanawiałam się, czy ludzie plotkują, bo bardzo wcześnie wychodzę za mąż. Pewnie jestem w ciąży. W pewnym momencie powiedziałam sobie "stop". Ci ludzie, o których opinię kompulsywnie zabiegałam, ściągali mnie w dół. Z czasem okazało się, że nie są obecni w moim życiu, dziś ich nie ma, ściągają w dół kogoś innego. Moja rada: gdy spełniasz marzenia, przestań zabiegać o oklaski. Spójrz w lustro i zastanów się, co powiesz za 5 lat - gdy spełnisz swoje ambitne plany. Tylko Ty możesz oceniać swoje życie. Czego wartościowego i wzbogacającego mogę nauczyć ludzi? Ostatnio dostrzegłam, że mogłabym nauczyć ludzi pozytywnego spoglądania na siebie i bliskich. Zbyt wiele w nas irytacji i niezadowolenia - wobec męża, płaczącego dziecka lub starzejącego się rodzica. Nauczyłabym chętnie tego, jak odnaleźć drzemiące w nas ciepło :) Ah. Czego dowiedziałam się dzięki swojemu doświadczeniu życiowemu i co mogę przekazać innym? Dowiedziałam się, że nie ma rzeczy niemożliwych - jeśli podejmę decyzję: tak, chcę osiągnąć cel, zrobię to. Dzięki moim doświadczeniem, stałam się typem zadaniowca i z pasją żyję codziennością. Zauważyłam, że kiedyś miałam z tym wielkie problemy - marudzenie, niezadowolenie sprawiały, że nic nie było w zasięgu ręki.
Jakie są moje główne wartości i zasady? "Rozsądni ludzie są egoistami." - jeśli będę spełniała SWOJE marzenia, z łatwością przyjdzie mi wspieranie innych, dojrzewanie razem z nimi i dbanie o relacje. W czym jestem ekspertem i jak mogę się tym podzielić? Zarządzanie czasem, psychologia sukcesu, wpływanie na siebie. Jak mogę się podzielić? Jakkolwiek :) Jakie według mnie są obecnie największe rozterki, problemy, wątpliwości współczesnych Polaków i jak mogę JA coś z tym zrobić? Największe rozterki to w moim odczuciu: skłonność do czarnowidztwa, którą większość osób nazywa RACJONALNYM PODEJŚCIEM DO ŻYCIA, do tego marudzenie na każdym kroku, brak wiary w siebie i opór przed pozytywnym wyrażaniem się o sobie i innych. Jak to zmienić? Myślę o ogólnopolskiej akcji - admiracji ;) Co ważnego wiem ja, a czego mogą nie wiedzieć inni? Że wystarczy odrobina wiary i determinacji i można pogodzić w swoim życiu wszystko. Jak ludzie mogą zmieniać świat na co dzień? Podążając za pasją, dodając sobie skrzydeł i dostrzegając w ludziach dobre strony. Wow! gdyby tak było, mielibyśmy piękny świat!
JUSTYNA Autorka bloga happyholic.pl - pasjonatka psychologii pozytywnej oraz odkrywania codziennego szczęścia w praktyce!
O szczęściu słów kilka… Wybór To brzmi jak frazes, ale sam wybierasz czy jesteś szczęśliwy czy też nie. Czy twoje życie wypełnione jest pasją, energią, zaangażowaniem czy też raczej przypomina szarą, nudną egzystencję. To naprawdę jest takie proste. Zrozumienie tego, że masz wybór jest milowym krokiem w stronę szczęścia. Nikt i nic z zewnątrz nie sprawi w dłuższej perspektywie, że będziesz szczęśliwy. To twoje osobiste i codzienne zadanie domowe. Czasem wydaje mi się, że ludzie zbyt mocno wierzą w to, że szczęście zależy od zewnętrznych czynników (pieniędzy, sytuacji rodzinnej itp.). Nie przyjmują do wiadomości tego, że posiadają w sobie wszelkie potrzebne zasoby do tego, by prowadzić szczęśliwe życie. Szukają cudownego rozwiązania, które wymaże ich problemy. Marzą o odkryciu sekretu szczęścia, a najlepiej kupieniu tajemnej pastylki, która sama, bez żadnego wysiłku zmieni życie w takie, o jakim śnią. Lecz gdy nieśmiała myśl podpowiada, że sami mają ogromny wpływ na to jak wygląda ich życie, kapitulują. Pragniemy prostych rozwiązań. Wolimy zwalać winę na otoczenie, zamiast z pełną odpowiedzialnością przyjąć, że sami kształtujemy swoje życie i mamy wpływ na całe spektrum decyzji, które siłą rzeczy oddziałują na to jak wygląda codzienność. Nie wierzymy, lub nie chcemy wierzyć, że można to zmienić.
A tak naprawdę każdego ranka możemy świadomie podjąć decyzję: nie przejmuję się tym na co nie mam wpływu, a to co jest w zasięgu mojego oddziaływania to właśnie cały genialny obszar, w którym mam wybór. Mogę siedzieć, marudzić i czekać na lepsze czasy, albo ruszyć cztery litery i z pozytywnym nastawieniem działać, tworzyć, zmieniać - żyć. Który scenariusz wybierasz? Wizja szczęścia – gdzie tak naprawdę chcesz dojść… Wielu z nas zaczytuje się w poradnikach, mówiących jak żyć, ale często nic z nich nie wynosimy, nie przekładamy tej wiedzy na codzienne życie. Może jest tak dlatego, że ważne jest nie tylko to JAK stać się szczęśliwym człowiekiem (bo sposobów na ćwiczenie optymizmu są dziesiątki) jak raczej odkrycie CZEGO właściwie oczekujemy. Każdy może próbować czegoś zupełnie innego i coś innego może się u niego sprawdzać. Ważniejszy jest raczej sam motyw tych zmian - dlaczego chcemy zmienić swoje życie, jak wyglądałoby ono w idealnym wydaniu i co hamuje nas przed zmianami. Spróbuj odpowiedzieć sobie na dwa krótkie pytania: Dlaczego chcesz zmienić swoje życie? Jak wygląda twoje życie w wymarzonym scenariuszu? Szczęście to droga nie cel - nie jest tak, że zrobisz to, to i to i będziesz szczęśliwy. Warto poszukać w sobie odpowiedzi odnośnie tego, co tak naprawdę chcesz zmienić i dlaczego to jest to dla ciebie tak ważne.
Droga do szczęścia to proces, który wymaga uważności, ale też luzu. Nie można być spełnionym człowiekiem, mając w głowie myśli typu "teraz powinienem odczuwać wdzięczność - to przynosi szczęście". Kiedy wiemy do czego dążymy w dłuższej perspektywie i mamy wizję tego jak chcielibyśmy żyć, dążenie do radosnego, spokojnego samopoczucia nabiera zupełnie innego, naturalnego wymiaru. Szczęśliwy pesymista Nie wmawiaj sobie, że jesteś pesymistą i nie ma dla ciebie nadziei na bycie radosną, zakochaną w życiu osobą. Jestem żywym przykładem na to, że optymistą nie trzeba się urodzić. Jeżeli tylko wystarczająco mocno się tego chce, można zupełnie zmienić swoje podejście do życia. Na początku takie próby mogą wydawać się naiwne czy też infantylne, ale z biegiem czasu (i pracy), nowe, konstruktywne spojrzenie na świat zaczyna dominować i zmiana staje się coraz bardziej naturalna. Rodzi się coś na kształt samonapędzającego się procesu - pozytywne efekty sprzyjają dalszym zmianom i rodzą kolejne sukcesy. I tak powolutku rodzi się codzienne szczęście!
Zacznij żyć swoim własnym, inspirującym życiem Współcześnie ludzie zbyt mocno szukają inspiracji, tworząc przepastne listy zakładek, lecz tym samym nie robiąc nic w stronę realizacji własnych marzeń. Żyją cudzym życiem, najadają się zdjęciami pięknych, smakowitych potraw, czytają inspirujące słowa i na czytaniu się kończy. Chłoną setki różnych pomysłów, rad, lecz nie znajdują w sobie siły, motywacji lub po prostu wiary w to, że ich życie też może tak wyglądać. Nie przychodzi im na myśl, że samo przeglądanie inspiracji, czytanie poradników nic nie zmieni. Lubimy bierność, a własna aktywność wydaje się zbyt wymagająca. To jest coś, co moim zdaniem wymaga refleksji. Warto zadać sobie pytanie czy naprawdę wystarczają nam same marzenia o pięknym, szczęśliwym życiu i dlaczego nie wierzymy w to, że nasze życie też może tak wyglądać. Inspiracje to fantastyczna rzecz, ale wtedy gdy realnie zmieniają coś w naszym życiu. Każdy z nas ma w sobie potężny fundament do budowania szczęśliwego życia. Uwierz tylko, że sam możesz nad nim pracować. To jak żyjesz, to w ogromnej części twój wybór. Możesz użalać się nad sobą, narzekać, albo spożytkować tą energię na budowanie pięknego, pasjonującego życia. Wybór należy do ciebie! I to jest w tym wszystkim najpiękniejsze.
MAGDA Długo szukałam swojego miejsca w świecie. W tej chwili mogę powiedzieć o sobie: Skończyłam polonistykę, jestem blogerką i jestem z tego dumna. Mieszkam w Krakowie, w mieście, które uważam za najpiękniejsze. W wolnych chwilach zamykam swoją codzienność w migawce aparatu albo mieszam kolory mojego życia na palecie barw. Urodziłam się, by tworzyć. Staram się spełniać swoje marzenia i cieszyć się życiem każdego dnia. Pod koniec marca 2013 roku założyłam bloga i… w ten sposób odkryłam jeszcze jedno powołanie.
Jeśli mógłbym/mogłabym dać jedną radę dużej grupie ludzi, co by to było? Nie uzależniaj swojego poczucia własnej wartości od innych ludzi, nie pozwól innym decydować o swoim życiu. To Ty wytyczasz sobie kierunek. Masz prawo być tym, kim chcesz. Czego wartościowego i wzbogacającego mogę nauczyć ludzi? Że piękno to coś więcej niż opakowanie, że koncentrując się na swoim rozwoju, możemy lśnić wewnętrznym blaskiem i przyciągać do siebie ludzi. Że piękno wewnętrzne jest znacznie trwalsze i nie przemija wraz z wiekiem. Że akceptacja samego siebie wymaga dojrzałości. Że najlepsze, co możesz dla siebie zrobić, to być swoim najlepszym przyjacielem. Czego dowiedziałam się dzięki swojemu doświadczeniu życiowemu i co mogę przekazać innym? Że nie warto się wszystkim aż tak przejmować, bo w ten sposób sami utrudniamy sobie życie. Jakie są moje główne wartości i zasady? 1. Pokochaj siebie. 2. Bądź swoim najlepszym przyjacielem. 3. Delektuj się chwilą. 4. Nie uzależniaj poczucia swojej wartości od innych ludzi. 5. Łatwiej zmienisz swoje podejście do świata niż świata do Ciebie. 6. Miej pasję. 7. Traktuj ludzi tak, jak sam chciałbyś być przez nich traktowany. 8. Myśl pozytywnie. 9. Nie rozpamiętuj przeszłości. 10. Nie bój się marzyć.
W czym jestem ekspertem i jak mogę się tym podzielić? Jeszcze rok temu powiedziałabym, że najlepiej czuję się w dziedzinach literatury i językoznawstwa. Dziś? Stałam się ekspertem w zakresie budowania poczucia własnej wartości – trwałych fundamentów, na których możemy postawić swoją przyszłość. Jakie według mnie są obecnie największe rozterki, problemy, wątpliwości współczesnych Polaków i jak mogę JA coś z tym zrobić? Zauważyłam, że tym, z czym większość z nas sobie nie radzi, są kompleksy. To z ich powodu nasza wiara w siebie nie jest stabilna, ale chwiejna. Nie wierząc w siebie, boimy się realizować swoje cele i marzenia, być sobą, otworzyć się na innych. Chciałabym , byśmy przestali być tak krytyczni – wobec siebie i wobec innych. Żebyśmy przestali bać się życia. Co ja mogę z tym zrobić? Mogę pisać na ten temat jeszcze więcej, jeszcze częściej. Mam w głowie kilka pomysłów na nowe projekty, które zamierzam wkrótce wcielić w życie. Co ważnego wiem ja, a czego mogą nie wiedzieć inni? Moje największe odkrycie to fakt, że życie wcale nie jest skomplikowane – my sami je sobie komplikujemy.
Jak ludzie mogą zmieniać świat na co dzień? Zaczynając od siebie. Dbając o własny rozwój. Odnajdując pozytywną stronę każdej sytuacji i zrywając w ten sposób z przykrym nawykiem narzekania. Doceniając „małe rzeczy”, z których składa się nasza codzienność. Traktując innych ludzi tak, jak sami chcieliby być przez nich traktowani. Co według mnie jest obecnie niepopularne, co ludzie olewają, nad czym się zastanawiają, a tak być nie powinno? Za bardzo skupiamy się na przyszłości albo przeszłości. Za często i za dużo planujemy, ale i niepotrzebnie analizujemy błędy z przeszłości. Zapominamy o chwili obecnej, o tym, by cieszyć się życiem. Zapominamy o spontaniczności, o delektowaniu się teraźniejszością.
MARCELINA Błogosławiona nadwrażliwa guerilla girl. W przyszłości chcę zostać Tylerem Durdenem. Na co dzień chcę być badassem, dlatego piszę bloga sieczkarnia.blogspot.com
Prawdą jest, że w rzeczywistości bardzo niewiele osób marzy, posiada pasje i stawia sobie cele. A skoro tego nie robią to jak smutne ich życie musi być, czyż nie? Potrafisz sobie wyobrazić, że wstajesz rano i z łóżka nie wykopuje Cię wewnętrzne pragnienie działania? Potrafisz sobie wyobrazić, że nie podnosi Cię z łóżka podekscytowanie tym, jak wiele możesz dzisiaj osiągnąć i zmienić? Potrafisz sobie wyobrazić, że od dziś nie masz żadnych zadań do wykonania, żadnych pragnień rozgrzewających Twoje serce i żadnych ambicji jak wzrastać? Pewnie, że potrafisz. Twoje myśli rano kręcą się gdzieś koło pracy, szkoły, obowiązków i ewentualnych małych przyjemności po wszystkim. Chcesz po prostu przetrwać. Od weekendu do weekendu, od wypłaty do wypłaty, od urodzin do urodzin, od wakacji do wakacji i od Bożego Narodzenia do Wielkanocy. Od Sylwestra do noworocznych postanowień. Znam to. Ale mimo wszystko jest parę rzeczy, którymi chcę się z Tobą podzielić. Być może nie wiem więcej niż Ty i nie jestem guru motywacji, osiągania celów i planowania przyszłości. Ale jestem pewna, że Ty też mógłbyś mnie wiele nauczyć, gdybyś tylko chciał. Ja podzielę się z Tobą moją wiedzą teraz, a Ty daj znać gdybyś też chciał mnie poduczyć z życia.
Co wiem i w co wierzę? Przede wszystkim i zapamiętaj to sobie dobrze - żyj jak chcesz. Nieważne czy oznacza to wspinanie się po szczeblach kariery i dążenie do posiadania własnego jachtu i apartamentu w dzielnicy bogaczy. Super, jeśli rozumiesz przez to częste podróże, pomaganie ludziom i kolekcjonowanie doświadczeń i umiejętności. Ale jeśli wolisz mieszkać w małej wsi i tam cieszyć się życiem uprawiając pomidory albo zakładać co roku nową firmę i zbierać z niej profity i szacunek – rób co chcesz. Możesz równie dobrze zostać górnikiem, piekarzem, rolnikiem czy sprzedawcą butów – jeśli tak Ci pasuje i jesteś szczęśliwy, to tak trzymaj. Możesz mieć proste zajęcie, możesz być bogaty, możesz mieć rodzinę, możesz być pustelnikiem. Możesz wszystko. Miej gdzieś to co Twoi sąsiedzi, znajomi, przyjaciele i rodzice mówią na temat Twojego wyglądu, pasji, zawodu i poglądów. Zostań lesbijką. Weź ślub ze starszą kobietą, miłością swojego życia. Rzuć pracę i znajdź nową, gorzej płatną i dziwaczną. Sprzedaj wszystko, weź pożyczkę i pojedź w podróż dookoła świata. Albo chociaż wzdłuż i wszerz Polski. Zrób sobie tatuaż. Słuchaj głośno muzyki, gdy wokół starsze sąsiadki. Nie wstydź się swoich poglądów i pragnień. Dawaj upust swojej energii i spełniaj swoje zachcianki. Baw się dobrze sam ze sobą. I z innymi. RÓB CO CHCESZ. Oto moja rada. Znam satysfakcję, radość i zadowolenie z gry na własnych zasadach. Wolności wyboru nikt nie może Ci zabrać, a jest to coś, co może Ci pomóc zbudować genialny, niepowtarzalny życiorys.
Myślę, że nigdy nie szłam za tłumem. Nie poszłam na studia, chociaż wszyscy znajomi szli, no i jak to tak. Ja uznałam, że nie ma w tym kraju interesującego mnie kierunku i wolę zarabiać pieniądze niż studiować, bo tak każe system. Do tej pory się mu sprzeciwiam i nie żałuję. Zrobiłam bardzo wiele rzeczy, których żałuję, ale dzięki nim mogę stwierdzić, że zawsze podążałam własną ścieżką. Robię to do tej pory i chyba nie ma konwenansów, które teraz by mnie więziły i powstrzymywały od działania. Wyglądam jak chcę. Robię co chcę. Myślę co chcę. Piszę co chcę. I myślę, że tego powinno nauczyć się wielu ludzi. Bo często myślimy, że robimy co chcemy, a tak naprawdę dalej tkwimy w wielu stereotypach i działamy według wzoru. Wzory są dobre w matematyce, w życiu liczy się doświadczenie. Po paru kopach w dupę wiem, że nie ma dołka z którego nie da się wyjść. Jeśli jesteś teraz w podobnym – nie masz pracy, kasy, rzuciła Cię kobieta Twojego życia, wylali Cię ze studiów, Twój bliski jest chory, Ty nie radzisz sobie ze swoim samopoczuciem, za parę dni będziesz bez dachu nad głową i musisz spłacać kredyty swoich rodziców – wiedz, że wszystko ma swój początek i koniec. W naprawdę złym momencie życia raczej nie trafisz na ten tekst. Twoje priorytety będą bardzo oddalone od motywacji, inspiracji i szukania w sobie odwagi do podjęcia działań. Będziesz skupiał się na doraźnych działaniach i często będą one Twoją jedyną, ostatnią szansą. Jeśli jednak czytasz to, to oznacza, że z Twoim życiem wcale nie jest tak źle. Nie jesteś w tak głębokiej rozpaczy i w tak głębokim dołku, żeby nie móc z niego wyjść. I to o własnych siłach, o których nie zdasz sobie sprawy dopóki nie obudzisz ich do życia! Wiem jak to jest być bez pracy, bez kasy, bez przyjaciół, bez wsparcia, z chorobą i w ogólnej dupie. I wiem jak to jest sobie dzień po dniu radzić z każdym problemem.
Aż w końcu pewnego dnia okazuje się, że problemu nie ma. Nie zniknął sam, ale dzięki codziennym większym i mniejszym czynom. Nie ma słów które pocieszą i doskonale o tym wiem. Ale wiem też, że wszystko się da. I Ty też to wiesz, ale wygodniej jest zostawać w obecnej sytuacji, jeśli tylko nie jest ona tragiczna. Ja mogę się okłamywać myśląc, że tak jest fajnie, Ty możesz robić to samo. Fakt, to jest bezpieczne, ale czy tego chcemy? Najważniejsze w życiu dla mnie jest doświadczanie i uczenie się. Na to stawiam najwięcej. Uważam, że lepiej zużywać się niż rdzewieć. I nawet złe i przykre doświadczenia są w życiu bardzo potrzebne. Ja je cenię, bo pozwalają docenić to co się ma i są świetnymi lekcjami. A dla mnie życie to eksperyment, dlatego lubię się życiem bawić. Stawiam więcej na przeżycia niż przedmioty. Jeśli jest coś czym powinniśmy się martwić, to będą to ludzie. O nich warto się starać, im pomagać i o nich dbać. Nie mścij się, nie złorzecz, nie miej ich gdzieś. Naucz się kochać, wybaczać i rozumieć. Dostajesz to, co dajesz. Wierzę w karmę bardzo głęboko, więc staram się być zawsze fair. Bądź bliski dla bliskich. I o nich dbaj, a nie o ludzi którzy traktują Cię jak opcję, możliwość. Wiem, że to zabrzmi dla niektórych naiwnie, dla wielu kłamliwie, ale jestem pewna, że to nie pieniądze są najważniejsze. Najbardziej wartościowych rzeczy nie kupisz za pieniądze. Najfajniejsze uczucia, przeżycia i doświadczenia są nieprzeliczalne na banknoty. Wiele fajnych doznań wcale nie kosztuje wiele, a nawet jeśli skok na spadochronie pociągnie Cię za kieszeń, to nie będziesz tego rozpamiętywał, tylko jarał się tym co przeżyłeś.
Sama cały czas się tego uczę, ale najważniejsze co możesz zrobić to być wdzięcznym. Za swoją obecną rzeczywistość (choć możesz ją zmienić) i za to wszystko co życie daje Ci teraz. Obiecuję Ci, że jeśli zaczniesz doceniać to co dostajesz na co dzień, nieważne jak mało istotne będzie Ci się to wydawać – to dostaniesz więcej. Naucz się żyć rzeczywistością. Wczorajszy deszcz nie może Cię zmoczyć, a jutrzejsze słońce ogrzać. Jeśli chcesz zmienić swoje dzisiaj, skup się na tym jak piękne ono jest w obecnej formie. Działaj i myśl, że może to już jest właśnie szczęście. A jeśli zaczniesz żyć inaczej, to poczujesz się inaczej. Z tych emocji i doznań wyrośnie nowe życie. Bo przecież Twoje życie dzieje się właśnie teraz, nie jutro jak zaczniesz być produktywny albo za miesiąc jak schudniesz. TO już się dzieje.
MARI Mari, mieszkanka pięknego Krakowa. Na co dzień wymiatam z rosyjskim i ukraińskim, sprytnie posługuję się angielskim. Uwielbiam piękne słowa, zwłaszcza takie na "pro" jak "proaktywność" i "produktywność". Choć nie uprawiam sportów regularnie, mogę nazwać się długodystansowcem: stawiam na miłość do grobowej deski. www.marilabo.pl
Jeśli mógłbym/mogłabym dać jedną radę dużej grupie ludzi, co by to było? Działaj. Teraz, nie jutro. Bądź w swoim życiu tu i teraz, tak właśnie, nie inaczej. Rozgość się wygodnie w swoim życiu. Dopasuj je do siebie tak, by ci było w nim wygodnie, by było jak ubranie szyte na miarę. Czego wartościowego i wzbogacającego mogę nauczyć ludzi? Chciałabym nauczyć ludzi rozmawiać o szczęściu. To zdecydowanie najlepsza droga, żeby zarażać innych pozytywnym podejściem do życia. Jeśli człowiek nauczy się tak robić, nie straszne mu żadne problemy. Czego dowiedziałam się dzięki swojemu doświadczeniu życiowemu i co mogę przekazać innym? Każdy człowiek ma w sobie to, co najważniejsze. W trudnych chwilach trzeba przede wszystkim zajrzeć w głąb siebie i posłuchać tego, co mówi intuicja. Jakie są moje główne wartości i zasady? Przede wszystkim uczciwość – względem siebie i innych; to równoznaczne z dawaniem słowa, dotrzymywaniem obietnic.
W czym jestem ekspertem i jak mogę się tym podzielić? Zawsze fascynowało mnie słowo i jego użycie. Nic dziwnego, przecież byłam dzieckiem dwujęzycznym, które niczym gąbka chłonęło kolejne języki. Z własnego doświadczenia wiem, że rozumienie funkcjonowanie słowa w kulturze jest kluczowe, jeśli chcemy nauczyć się języka obcego. Bez tego znamy tylko pojedyncze słówka, najczęściej w najprostszym użyciu. Ucząc innych języka obcego, często wykazuję te zależności, małe światełka w tunelu, dzięki którym obce początkowo słowa brzmią znajomo. Nie wiem, czy można to nazwać dziedziną, w której jestem ekspertem, bo przecież każdy powinien nim być – chodzi mi o przejmowanie świadomej kontroli nad własnym życiem, uciekanie od bylejakości i wyznaczanie kolejnych konstruktywnych celów. Wyzwania 30-dniowe, których się od początku roku podejmuję, umacniają mnie w przekonaniu, że drobnymi kroczkami można wiele osiągnąć. Chciałabym zachęcić do tego jak najwięcej osób i mam nadzieję, że mi się to udaje. Co według mnie jest obecnie niepopularne, co ludzie olewają, nad czym się zastanawiają, a tak być nie powinno? Wydaje mi się, że ludzie rezygnują z troski o duszę i ciało. Rezygnują z modlitwy i medytacji, która tak naprawdę jest czasem dla siebie, wsłuchaniem się w swoje odczucia i pragnienia, czego potrzebujemy niezależnie od wyzwania. Jeśli praktykują swoją religijność, to tak na pół gwizdka, na wszelki wypadek. Poza tym, nadmiernie konsumujemy, żeby uciec od czegoś, udowodnić sobie i innym, że potrafię, nawet jeśli to jest kosztem kredytów, niepotrzebnych bibelotów w domu, nieumiejętności spędzania czas w inny sposób.
Jakie według mnie są obecnie największe rozterki, problemy, wątpliwości współczesnych Polaków i jak mogę JA coś z tym zrobić? Czy to kiedy podróżuję autostopem przez całą Polskę, czy kiedy rozmawiam ze znajomymi obserwuję, że głównym problemem naszych czasów jest niepewność co do jutra, niestabilność finansowa, brak perspektyw dla młodych osób. Nie każdy czuje się na tyle przebojowy/zdesperowany/zdolny podbić świat, by iść na swoje i z całych sił powalczyć o swoje ambicje. Przy braku odczuwalnego wsparcia dla młodych rodzin jest to dosyć kłopotliwe. Ale w końcu cechą młodego pokolenia jest kreatywność.Jeśli chodzi o mnie, to lubię pokazywać przykłady osób, które wyszły poza tradycyjny schemat, które coś robią: zakładają fundacje, podróżują, robią to, co kochają. Stąd też wprowadziłam na blogu serię Tytani z sąsiedztwa, w której prezentuję właśnie takie historie. Mogę uprawiać swoje poletko, pokazując, że rodzina jest wartością i warto zakładać swoją rodzinę, stawać się dorosłym i odpowiedzialnym człowiekiem. Co ważnego wiem ja, a czego mogą nie wiedzieć inni? Warto działać. Mogę to powtarzać jak mantrę, ale tylko działanie przynosi efekty. Nawet wtedy, kiedy okazuje się porażką. I zwłaszcza wtedy, kiedy prowadzi do sukcesu. Jak ludzie mogą zmieniać świat na co dzień? Kochać. Św. Paweł napisał słowa, które nie tylko przydają się do czytania na ślubach, wskazał istotne cechy dobrych relacji z drugim człowiekiem. Zresztą, jeśli potrafimy kogoś kochać prawdziwie – męża z jego stereotypowymi skarpetkami, umorusane dziecko, chłopaka z jego przywarami, dziewczynę, kierowcę autobusu, który się spóźnia, podsłuchujących sąsiadów itp. – to znaczy, że tak naprawdę akceptujemy siebie, wyzbywamy się z egoizmu i możemy współdziałać z innymi ludźmi.
NADINE Piszę bloga rozwojowo-lajfstajlowego i jeśli mi samej nie uda się ocalić świata to znajdę kogoś, kogo do tego popchnę. Piszę o tym co się dzieje i o tym co chciałabym, żeby się wydarzyło. Stawiam na rozwój i działanie, walczę o swoje marzenia i możecie mi wierzyć lub nie – wszystko będzie tak jak tego chcę. Bo ma być mrucznie, czyli… dobrze. www.bomabycmrucznie.pl
Jeśli mógłbym/mogłabym dać jedną radę dużej grupie ludzi, co by to było? Zwracajcie uwagę tylko na to co Wy robicie i niech nie interesuje Was życie innych. Ludzie lubią wtykać nos w nieswoje sprawy i żyć tym, co osiągają ich sąsiedzi. Straszne! I do niczego nie prowadzi. Czego wartościowego i wzbogacającego mogę nauczyć ludzi? Mam wrażenie, że jestem po to, żeby powiedzieć: hej, przecież to się DA ZROBIĆ. Ty naprawdę możesz osiągnąć TO, TO i TO. Nie ma rzeczy niemożliwych. Co zabawne, udaje się to tylko tym, którzy faktycznie uznają, że wszystko jest do zrobienia. Czego dowiedziałem/am się dzięki swojemu doświadczeniu życiowemu i co mogę przekazać innym? Nauczyłam się jednaj bardzo ważnej rzeczy: nie ma stereotypów. Nie istnieje jeden sztywny obraz rodziny i tak samo nie ma jednej drogi do miłości. Rzeczy, które według nas powinny wglądać tak, a nie inaczej – dla innych stanowią zupełnie inną wartość. I wszystkie są jak najbardziej w porządku. Jakie są moje główne wartości i zasady? W pierwszej kolejności uszczęśliwiam siebie, żeby potem móc to szczęście dzielić. Bo szczęśliwa kobieta to szczęśliwy partner i tak dalej… Poza tym stawiam na szczerość i faktyczne działanie.
W czym jestem ekspertem i jak mogę się tym podzielić? Hm… Ekspert to takie duże słowo, a ja interesuję się tyloma rzeczami, że ciężko w którejkolwiek z nich być ekspertem. Chętnie podsunę kilka pomysłów na to, jak zabrać się do pisania powieści, udowodnię, że z każdego problemu da się wyjść i zaproszę na kawę, gdyby ktoś chciał się wygadać. Ludzie mnie inspirują, lubię ich słuchać. Jakie według mnie są obecnie największe rozterki, problemy, wątpliwości współczesnych Polaków i jak mogę JA coś z tym zrobić? Jesteśmy najbardziej narzekającym narodem w Europie! Poza granicami kraju mówią, że jesteśmy strasznie marudni i przybici. Ciągle widzimy czarne dziury i wpadamy w problemy, z których podobno nie da się wyjść. Chciałabym sprawić, żeby Polacy większą wagę przykładali do sukcesów, a nie porażek. Co ważnego wiem ja, a czego mogą nie wiedzieć inni? Myślenie życzeniowe istnieje! Można siłą umysłu przyciągnąć pozytywne rzeczy pod warunkiem, że nie zaszkodzą komu innemu. Wszechświat nas słucha, a my tylko musimy przejrzeć katalog, wybrać interesującą nas pozycję i pozwolić się zaskoczyć.
Jak ludzie mogą zmieniać świat na co dzień? Mam wrażenie, że gdyby każdy człowiek przykładał się do długich, przyjemnych, leniwych poranków, to można by zmienić świat. Zaczynanie dnia w sposób przyjemny to pozytywne naładowanie baterii na cały dzień, a co za tym idzie – pozbycie się złej energii. Dlatego sądzę, że przyjemne poranki mają prawo bytu. Co według mnie jest obecnie niepopularne, co ludzie olewają, nad czym się zastanawiają, a tak być nie powinno? Ludziom wydaje się, że żyją, kiedy spędzają 12 godzin w pracy i zarabiają grube pieniądze, których I TAK nie mają jak spożytkować, bo przecież… pracują. Wszystkim poprzewracało się w głowach – zero dostrzegania małych rzeczy, chwili zastanowienia się, brak relaksu, ciągły bieg za sukcesem i wieczny niedoczas. Im mają więcej tym lepiej, ale chwila – chyba nie o to chodzi, prawda? Co mogę dodać od siebie? Nie wahaj się, tylko działaj! Celuj w księżyc, bo nawet jeśli spudłujesz to i tak wylądujesz między gwiazdami.
PAULINA Studentka dziennikarstwa. Tysiąc pomysłów na minutę, co chwilę chwytająca się nowych rzeczy. Lubiąca towarzyski "szum", ceniąca w życiu oryginalność. www.justdoit-kudels.blogspot.com
Jeśli mógłbym/mogłabym dać jedną radę dużej grupie ludzi, co by to było? Zatrzymaj się, pomyśl, bez czego Twoje życie nie ma sensu, co kochasz robić i co jest dla Ciebie najważniejsze, a potem zacznij to robić. Czego wartościowego i wzbogacającego mogę nauczyć ludzi? Patrzeć pozytywnie na świat. Akceptować go takim jakim jest i brać to co nam daje. Nie mieć zbędnych oczekiwań, we wszystkim widzieć dobro i pozytywną stronę, bo przecież wszystko jest po coś. Nawet najgorszy ból, klęska. Ważne by być dobrym człowiekiem, bo dobro krąży wokół nas i wraca. Czego dowiedziałem/am się dzięki swojemu doświadczeniu życiowemu i co mogę przekazać innym? Że jeśli sam sobie nie pomożesz, to nikt Ci nie pomoże. Musisz być dla siebie okrętem i sterem. Być swoim największym oparciem i kochać siebie z całego serca. Wtedy tą miłością będziesz mógł dzielić się z innymi. Jakie są moje główne wartości i zasady? Staram się być dobrym człowiekiem. Co to znaczy dobrym? Nie życzę nikomu źle, nie liczę na cudze potknięcie. Uśmiecham się, cieszę z drobnych rzeczy. Pomagam innym. Kocham ludzi i zwierzęta. Dzielę się tym co mam nie jestem obojętna na czyjeś nieszczęście Uważam, że kierując w życiu się dobrem, obojętnie gdzie się znajdę i tak sobie poradzę :) Jestem zawzięta i jak coś sobie wymyślę, to uparcie dąże do celu.
W czym jestem ekspertem i jak mogę się tym podzielić? Chyba w pakowaniu się w kłopoty hehe :) a tak serio, nie chcę nim być, ale znam się na ludziach (mam czuja) i często pomagam innym rozwiązywać ich problemy, tzn. daję im drobne sugestie. Staram się pomóc podnieść ich samoocenę, uwierzyć w siebie. Jakie według mnie są obecnie największe rozterki, problemy, wątpliwości współczesnych Polaków i jak mogę JA coś z tym zrobić? Myślę, że nie doceniamy tego co mamy. Często uciekamy za granicę nie doceniając własnego kraju i jego uroków. Staram się dostrzegać tutaj pozytywy, przecież krytykując niczego się nie osiągnie, zawsze można dostrzec dobre strony, naszego kraju również. To staram się swoimi wpisami przekazać. Co ważnego wiem ja, a czego mogą nie wiedzieć inni? Że Twoje życie zależy od Ciebie i jeśli się dobrze uprzesz, to swoją pracą i dobrym nastawieniem możesz osiągnąć wszystko! Jak ludzie mogą zmieniać świat na co dzień? Mogą być dla siebie dobrzy, mili, uśmiechnięci! Przez zwykły uśmiech można osiągnąć naprawdę wiele. Gdyby ludzie byli bardziej tolerancyjni i dawali innym prawo do błędu, Wybaczali sobie wzajmenie i mieliby dla siebie wiele ciepła, świat byłby piękniejszy. Dlatego everybody keep smiling now! Co według mnie jest obecnie niepopularne, co ludzie olewają, nad czym się zastanawiają, a tak być nie powinno? Myślę, że wielu ludzi gubi się w pogoni, za lepszą pracą, zarobkiem, przez to zapomniają o drugim człowieku. Ważniejsza jest dla nich kariera. To poniekąd smutne, bo wszystko można pogodzić, ludzie zapominają, że kariera to nie wszystko. Przecież nikt nie chce być sam, a do tego takie zachowanie prowadzi. Rodzina to często wartość stawiana na samym końcu.
ULA Od ponad 10 lat mieszkam w pięknym mieście Nantes, we Francji. Jestem mamą dwójki maluchów pracująca w dzień w administracji publicznej, wieczorami spędzającą czas na tworzeniu kreatywnego bloga Sen Mai. Będąc jeszcze w Polsce, skończyłam studia prawnicze, by następnie, kierując się moim sercem, wyjechać do kraju miłości. www.senmai.pl
Jeśli mogłabym dać jedną radę dużej grupie ludzi, co by to było? Róbcie w życiu to, co kochacie najbardziej! Czego wartościowego i wzbogacającego mogę nauczyć ludzi? Jak cieszyć się z drobnych rzeczy dnia codziennego, dostrzegać piękno w każdym szczególe. Jak szukać szczęścia we wszystkich (nawet negatywnych) momentach naszej egzystencji i przestać w końcu narzekać na nasz los. Czego dowiedziałam się dzięki swojemu doświadczeniu życiowemu i co mogę przekazać innym? Możemy mieć w życiu wszystko, o czym marzymy. Potrzeba do tego tylko ogromnej i silnej motywacji oraz dużo ciężkiej pracy. Jakie są moje główne wartości i zasady? Żyj chwilą obecną, korzystaj z każdej minuty w danym dniu. Staraj się rozwiązać natychmiast wszystkie nurtujące Cię problemy i ciężkie sprawy, by mieć później spokój. Nie grzeb w przeszłości i nie noś w sobie starych blizn. Dzwoń regularnie do rodziny i przyjaciół – nie zamykaj się przed nimi, bo możesz zostać sam jak palec. Medytuj i ćwicz Yogę na uspokojenie nerwów. Działaj! Nie siedź z założonymi rękami, czekając na cud – stwórz go sam.
W czym jestem ekspertem i jak mogę się tym podzielić? Myślę, że dziedzina, w której mogłabym pomóc najbardziej polskim dziewczynom, kobietom, mamom, to znalezienie idealnej drogi do życia z tego, co kocha się robić najbardziej. Wierzę (jestem pewna!), iż w każdej z nas drzemie ogromny potencjał twórczy, który tylko czeka na przebudzenie. Możemy dokonać ogromnych rzeczy w naszym życiu, jeśli tylko uwierzymy w to i zaczniemy działać! Technicznie, staram się pomóc wielu kobietom w blogowaniu i zrozumieniu, jak pisać fantastycznego bloga i przekształcić go w ukochany biznes kreatywny. W przyszłości marzy mi się przekazanie również wiedzy związanej z założenie i prowadzeniem własnej firmy internetowej. Dlaczego kobiety? Bowiem uwielbiam pracować z tą płcią (wcale nie taką słabą) – mężczyźni są zbyt „techniczni”, myślą zbyt logicznie i praktycznie jak dla mnie. Kobiety mają w sobie o wiele więcej siły psychicznej, są bardziej kreatywne i tryskają pozytywną energią, jeśli mają tylko ochotę. To czysta inspiracja! Jakie według mnie są obecnie największe rozterki, problemy, wątpliwości współczesnych Polaków i jak mogę JA coś z tym zrobić? Nie wiem, czy mogę wypowiadać się na ten temat, bowiem mieszkam od 10 lat za granicą (we Francji) i nie znam już tak bezpośrednio realiów polskich, jak wcześniej. Mimo wszystko piszę z wieloma Polakami za pośrednictwem internetu i zauważyłam ostatnimi czasy dużo negatywnych fluidów otaczających naszą nację. Nie wiem, czy wynika to z ogólnej sytuacji panującej w polskich realiach, czy z innych źródeł, ale Polacy nie są już tak pełni motywacji do zmian, jak 10 lat temu. Wydaje się, iż stracili oni nadzieję na coś lepszego. Dużo jest narzekania, bez szukania wyjścia z negatywnej sytuacji. Widzę jednak podobne nastawienie i u Francuzów – może to jednak ogólno światowy kryzys?
Co ważnego wiem ja, a czego mogą nie wiedzieć inni? Ufoludki istnieją! Żartuję, hahaha. Niektórzy to wiedzą, ale wiele osób nie: życie jest jak plastelina – możemy ulepić z niego wszystko to, co chcemy. Z innej beczki: ¾ Francuzów nigdy nie przełknęło żaby ani ślimaka. ;P Jak ludzie mogą zmieniać świat na co dzień? Kolejne moje odkrycie w życiu, to oddziaływanie na ludzi pozytywnym nastawieniem i uśmiechem (szczerym!)– to naprawdę może zmienić naszą i innych egzystencję. Pracuję w administracji, na uniwersytecie i często mam do czynienia z różnego typu problemami dotykającymi studentów. Zdarza mi się przywitać w biurze krzyczących rodziców z ich potomkami, czy profesorów tych ostatnich. Wszystko jednak ZAWSZE udaje mi się załagodzić szczerą spokojną rozmową i właśnie uśmiechem oraz zaproponowaniem pomocy. Nawet na ulicy, czy w autobusie, ludzie inaczej reagują, kiedy uśmiechniemy się do nich, zamiast wykrzywiać twarz w złości. To trzeba samemu wypróbować, by przekonać się jak niesamowicie działa! Postanówcie uśmiechnąć się do 3 nieznajomych osób w ciągu jednego dnia, a Wasze życie zmieni się na lepsze. Co według mnie jest obecnie niepopularne, co ludzie olewają, nad czym się zastanawiają, a tak być nie powinno? Myślę, że niepopularne stało się ostatnio „bycie gentelmanem” jeśli chodzi o mężczyzn, za czym bardzo ubolewam. Marzy mi się, by przepuszczono mnie pierwszą w drzwiach – zamiast przepychać się samemu, by wstawano przy stole, kiedy od niego odchodzę i tym podobne antyczne zachowania wobec kobiet. Sporo ludzi olewa również fakt ogólnego dobrego zachowania, widzę coraz więcej chamstwa i braku jakiegokolwiek szacunku u ludzi. Dużo jest negatywnego nastawienia na każdym kroku (wystarczy obejrzeć wieczorny dziennik, gdzie przedstawia się tylko straszne wypadki, okropne wydarzenia itp.), a tyle cudownych rzeczy dzieje się na codzień na świecie! Powinniśmy stworzyć „Pozytywny dziennik wieczorny”.
MARYSIA Gdynianka z krwi i kości, miłośniczka morskich klimatów, czekolady i Audrey Hepburn. Na śniadanie zjada stos inspirujących zdjęć. Lubi pisać, projektować i organizować. Jak będzie duża chce być... mamą. www.artattack.com.pl
,
AUTORKA POMYSŁU: MARCELINA PAWŁOWSKA www.sieczkarnia.blogspot.com WSTĘP: DAGMARA KUPRIAN www.dagonfly.pl KOREKTA: AGNIESZKA ZYŚK www.zyskabloguje.pl PROJEKT GRAFICZNY: MARYSIA KUNICKA www.artattack.com.pl AUTORKI: www.aniamaluje.pl, www.bomabycmrucznie.pl, www.catherinetheowner.pl, www.dagonfly.pl, www.edytazajac.pl, www.happyholic.pl, www.justdoit-kudels.blogspot.com, Magda Jankowska, www.marilabo.pl, www.senmai.pl, www.zyskabloguje.pl #MusiszMierzycWyzej 2014