ŹRÓDŁA KULTURY LUDOWEJ PUSZCZY SANDOMIERSKIEJ
Kolbuszowa 2014 rok
ŹRÓDŁA KULTURY LUDOWEJ PUSZCZY SANDOMIERSKIEJ Pod redakcją Krzysztofa Ruszla
Recenzenci prof. dr hab. Jadwiga Hoff prof. dr hab. Jan Święch prof. dr hab. Antoni Zoła Redaktor Krzysztof Ruszel Opracowanie tabel Jolanta Dragan Agnieszka Kosiorowska Marcin Zimny Korekta Janusz Radwański Izabela Wodzińska Grzegorz Wójcicki Copyright © by Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej Kolbuszowa 2014 ISBN 978-83-939911-1-2 Projekt graficzny © Olga Bardan Skład, łamanie, druk i oprawa Zakład Poligraficzny Zdzisława Gajek ul. Korczaka 23 39-300 Mielec www.drukarnia.mielec.pl
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Kolberg 2014 Promesa, realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca
SPIS TREŚCI Wstęp · Krzysztof Ruszel
7
HISTORIA Przemiany środowiska geograficznego i procesy społeczno-gospodarcze w Puszczy Sandomierskiej do 1914 roku · Piotr Miodunka 21 TRADYCJA Lasowiacka tradycja – ginące pejzaże kultury · Krzysztof Ruszel
79
NOWA LOKALNOŚĆ 1.
Gospodarka leśna – zbieractwo, łowiectwo, pszczelarstwo i rybołówstwo · Wojciech Dragan 131
2.
Drzewa i krzewy w przestrzeni kulturowej mieszkańców Puszczy Sandomierskiej · Damian Drąg 151
3.
Obrzędowość rodzinna · Katarzyna Ignas
165
4.
Świętowanie doroczne · Justyna Niepokój
205
5.
Medycyna ludowa – ślady dawnych praktyk leczniczych · Małgorzata Wójtowicz-Wierzbicka 225
6.
Folklor muzyczny · Agata Witowicz
7.
Folklor słowny · Jolanta Dragan
8.
Język – współczesne obserwacje · Agnieszka Kościuk
9.
Trwanie, odtwarzanie i nowe kreacje kultury ludowej · Elżbieta Skromak 291
241 255 279
10.
Przemiany systemu wartości. Kształtowanie się nowego modelu życia i współżycia mieszkańców wsi w powiązaniu ze zjawiskiem współczesnej emigracji · Jacek Tejchma 305
11.
Literatura cytowana
317
MATERIAŁY Archiwum badań · Jacek Bardan 325 Materiały z badań – wypis z inwentarzy Pieśni i melodie 391 Filmy 423
333
WSTĘP
Badania etnograficzne regionów związanych z terenami puszczańskimi mają długą i interesującą historię. W pierwszej połowie XIX w. podejmowano studia nad pochodzeniem ludności zasiedlającej Puszczę Kurpiowską, specyficznymi zajęciami mieszkańców oraz cechami społecznymi Kurpiów. Dla K. Potkańskiego zajmującego się pod koniec XIX stulecia pierwotnym osadnictwem na ziemiach polskich 1 istotne znaczenie miały materiały pochodzące z wsi położonych na obszarze dawnych puszcz mazowieckich, tj. Radomskiej na południu oraz Kurpiowskiej na północnym wschodzie. Znany historyk osadnictwa podkreślał, że specyficzne warunki środowiska puszczańskiego determinowały utrzymywanie się stanu określanego jako pierwotny, a więc sięgający początków zagospodarowania tego terenu. Zarówno K. Potkański, jak i inni współcześni mu badacze ugruntowali pogląd o trwałym opóźnieniu kulturowym terenów puszczańskich, akcentując jednocześnie możliwość wykorzystania istniejących stosunków i form do rekonstrukcji ewolucji kultury na ziemiach polskich. Badania kultury ludowej Kurpiów kontynuowano w okresie międzywojennym oraz po II wojnie światowej. Wśród licznych opublikowanych opracowań na szczególną uwagę zasługuje monografia Kurpie. Puszcza zielona2 oraz pionierskie studia J. Olędzkiego poświęcone sztuce tej grupy etnograficznej3. Po II wojnie światowej badaniami objęto także tereny dawnej Puszczy Sandomierskiej. W 1950 r. szerokie penetracje obszaru leżącego w widłach Wisły i Sanu prowadził zespół etnografów z Sekcji Zdobnictwa Ludowego Państwowego Instytutu Sztuki w Warszawie pod kierunkiem prof. dr. R. Reinfussa. Nieco później obozy naukowo-badawcze we wsiach w okolicy Raniżowa (1961), Tarnobrzega (1962) oraz Cmolasu (1963) organizował doc. F. Kotula, badacz i pracownik Muzeum Okręgowe1 2 3
Por. K. Potkański, Pisma pośmiertne, wstęp F. Bujak, t.1, Poznań 2004. Kurpie. Puszcza Zielona, red. A. Kutrzeba-Pojnarowa, t. 1-3, Wrocław 1962-1965. J. Olędzki, Sztuka Kurpiów, Wrocław, Warszawa, Kraków, 1970.
7
go w Rzeszowie. Niestety, drukiem ukazały się jedynie materiały z badań w okolicy Tarnobrzega (1968)4. Pozostałe nadal są przechowywane w archiwum Muzeum Etnograficznego im. F. Kotuli w Rzeszowie. Badania związane z szerokim nurtem zainteresowań etnograficznych skupionych wokół terenów dawnej Puszczy Sandomierskiej przeprowadzono dopiero w latach 2008-2014 z inicjatywy Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej. Ich celem, rozpisanym na szereg problemów szczegółowych, było poznanie źródeł kultury ludowej wsi ukształtowanej w specyficznych warunkach zmieniającego się środowiska przyrodniczego Puszczy Sandomierskiej. Poszukiwania terenowe zespołu etnografów i folklorystów prowadzono w miejscowościach położonych w różnych częściach Puszczy Sandomierskiej. Problematyka wywiadów koncentrowała się zarówno wokół zjawisk świadczących o trwaniu pewnych tradycji, jak też wokół tych stosunkowo nowych, o współczesnym rodowodzie, związanych z aktualnymi formami świętowania, twórczości plastycznej oraz gospodarowania.
„Maziarska Droga”, Osia Góra – Widełka, 2012 r. Fot. J. Mazurkiewicz
Wytwory kultury materialnej oraz rejestrowane wyobrażenia i postawy starano się określić w oparciu o cztery zasadnicze cechy: formę, znaczenie, sposób użycia oraz funkcję. W wielu przypadkach prześledzenie cech w różnych przekrojach czasowych i środowiskach pozwoliło ustalić typologię zjawisk i jej odmiany. Prace badawcze rozpoczęto w 2008 r. we wsiach leżących w okolicach Leżajska, tworzących mikroregion kulturowy w południowo-wschodniej części Puszczy Sando4
8
Prace i materiały z badań etnograficznych Ośrodka Mokrzyszowsko-Grębowskiego w powiecie tarnobrzeskim, Rzeszów 1968.
mierskiej. Swoiste cechy form kultury kształtowały się tu pod wpływem kilku zasadniczych czynników. Szczególnie ważną rolę odgrywało położenie na polsko-ruskim pograniczu etnicznym, z czym wiązało się przenikanie religii obrządku wschodniego (unickiego) oraz zachodniego (rzymskiego). Ponadto od drugiej poł. XVIII w., po osiedleniu się w Leżajsku cadyka Elimelecha, kształtował się tu jeden z ważniejszych ośrodków chasydyzmu w Galicji. Harmonijna koegzystencja wyznawców trzech obrządków sprawiła, że Leżajsk przez dziesiątki lat był znanym ośrodkiem kultu. Jarmarki towarzyszące odpustom w klasztorze oo. Bernardynów wpłynęły na rozwój wytwórczości rzemieślniczej, m.in. garncarstwa oraz zabawkarstwa. Dynamicznie rozwijał się handel. Co ciekawe, podziały etniczne i religijne nie zaznaczały się wśród mieszkańców okolicznych wsi. Relacje zebrane w trakcie badań terenowych świadczą, że zmiany, które nastąpiły w pierwszej połowie XX w., a szczególnie w latach II wojny światowej i wkrótce po jej zakończeniu, pozostawiły trwały ślad w pamięci najstarszego pokolenia mieszkańców wsi. Badania koncentrowały się głównie na terenach, które w przeszłości wchodziły w skład dawnego starostwa leżajskiego będącego ważnym ośrodkiem dyspozycyjnym regulującym podstawowe kierunki rozwoju gospodarki oraz życia społecznego i w istotny sposób oddziaływującego na formowanie się specyfiki mikroregionu. Wśród pozostałych wsi na szczególną uwagę zasługuje Grodzisko, które w latach 1740-1930 posiadało status osady miejskiej. Przez lata odbywały się tu jarmarki, prężnie działał cech szewski, funkcjonowały: rzeźnia, apteka i sklepy wielobranżowe. Do dziś Grodzisko, z racji pełnionych różnych funkcji społecznych i gospodarczych, jest centrum szerszej okolicy. Świadectwem tożsamości mieszkańców Grodziska były noszone do początków XX w. charakterystyczne stroje, szczególnie bogato zdobione kobiece gorsety i katany, a ponadto rozbudowana obrzędowość oraz folklor muzyczny. Ważnym wyrazem świadomości wartości lokalnej tradycji są działające zarówno w Grodzisku, jak i w okolicznych wsiach zespoły folklorystyczne. Na uwagę zasługuje fakt, że wśród najstarszych grodziszczan przetrwała świadomość odrębności, przede wszystkim w stosunku do mieszkańców wsi dawnego starostwa leżajskiego, których z pewnym lekceważeniem nazywa się „Mazurami z piasków”. W przeszłości określano tak również Lasowiaków zamieszkujących obszar Płaskowyżu Kolbuszowskiego. W 2009 r. prowadzono wywiady we wsiach położonych w okolicach Niska, głównie na prawym brzegu Sanu. O wyborze terenu zadecydowało kilka przyczyn. Jedną z ważniejszych był fakt, że na pograniczu Lubelszczyzny oraz Podkarpacia nie prowadzono wcześniej badań etnograficznych i poza opracowaniami folkloru pochodzącymi z końca XIX i pocz. XX w. niewiele uwagi poświęcono innym przejawom kultury ludowej. Co ciekawe, w Nisku trudno odnaleźć przykłady zainteresowania lokalną kulturą jako czynnikiem kształtowania tożsamości mieszkańców. Natomiast szeroką działalność nawiązującą do miejscowych tradycji prowadzą instytucje kultury w trzech niewielkich miastach w powiecie niżańskim, tj. Ulanowie, Rudniku oraz
9
Krzeszowie. Od kilku lat w sposób istotny oddziałują one na rozwój społeczności lokalnych i sprzyjają przeobrażeniom w infrastrukturze wymienionych miasteczek. W trakcie badań etnograficznych w 2009 r. udokumentowano działalność m.in. Bractwa Miłośników Ziemi Ulanowskiej pw. Świętej Barbary w Ulanowie oraz Centrum Koszykarstwa w Rudniku. Inicjowane w Rudniku różnorodne akcje nawiązują do lokalnych tradycji plecionkarstwa oraz promują wykorzystanie wikliny we współczesnych formach twórczości plastycznej. Kultura ludowa wsi niżańskich jest swoistą ekspozycją cech zróżnicowanego obszaru Puszczy Sandomierskiej. Istotny wpływ na jej rozwój miały specyficzne warunki naturalne i związki z terytorium starego osadnictwa w dolinie Sanu. Zachowały się także wyraźne ślady obcych elementów etnicznych, głównie dawnych ruskich oraz późniejszych niemieckich wywodzących się z czasów kolonizacji józefińskiej na pocz. XIX w. Warunki naturalne okolic Niska były podobnie zróżnicowane jak i w innych częściach Puszczy Sandomierskiej. Stosunkowo żyzne ziemie rędzinne w dolinie Sanu odróżniały się od bardziej jałowych i niesprzyjających rolnictwu położonych od wschodu w widłach Tanwi i Sanu oraz na zachód od tej rzeki, w kierunku słabo zaludnionych lesistych terenów sięgających po Grębów oraz Bojanów. Główną rzeką Puszczy Sandomierskiej był San, który przez wieki pełnił funkcję podstawowej arterii komunikacyjnej i handlowej. Dolina Sanu należała do najwcześniej kolonizowanej części Puszczy Sandomierskiej. Od średniowiecza wzdłuż rzeki przebiegały główne szlaki handlowe. Wraz z rozwojem osadnictwa kształtowała się tam gęsta sieć parafii. Obok rolnictwa ważną rolę, przynajmniej do pocz. XIX w., odgrywał spław rzeczny, którym zajmowali się mieszkańcy Ulanowa oraz wielu okolicznych wsi. Kontakty licznej grupy flisaków z kulturą miast położonych nad Wisłą, przywożone stamtąd towary oraz godziwy zarobek sprzyjały upowszechnianiu się nowych wzorów życia. Czynniki gospodarcze i społeczne w sposób istotny wpłynęły na ukształtowanie się pewnej odrębności kulturowej stosunkowo zamożnych wsi położonych nad dolnym Sanem. Stąd też tereny rozciągające się po obu brzegach Sanu od Krzeszowa na południu do ujścia rzeki do Wisły znani badacze kultury ludowej pocz. XX w., jak A. Fischer, J.S. Bystroń oraz K. Moszyński, przypisywali grupie regionalnej określanej mianem Posaniaków5. Z kolei wsie sąsiadujące od wschodu z Posaniakami, a więc zajmujące lesiste tereny w okolicach Biłgoraja, mieli zamieszkiwać Borowiacy przeciwstawiani niejako Lasowiakom z terenów położonych w widłach Wisły i Sanu. Podział tego typu, wynikający głównie z niewłaściwego traktowania obszaru Puszczy Sandomierskiej, nie ma szerszego uzasadnienia. Zarówno warunki przyrodnicze, jak też czynniki podłoża historycznego, w jakich rozwijała się kultura ludowa Posaniaków, Borowiaków i Lasowiaków, były podobne. Pewne różnice kulturowe pomiędzy Borowiakami oraz Lasowiakami powstały po wytyczeniu granicy politycznej pomiędzy austriacką Galicją a rosyjskim Królestwem Kongresowym. Kordon graniczny nie 5
10
Por. A. Fisher, Etnografia słowiańska, Warszawa 1934, J.S. Bystroń, Etnografia Polski, Poznań 1947, K. Moszyński, Kultura ludowa Słowian, t. 1-3, Warszawa 1968.
był zresztą większą przeszkodą m.in. dla pątników z Królestwa Polskiego udających się do sanktuarium w Leżajsku. Przykładowo można podać, że pod koniec XIX w. w odbywających się tam uroczystościach misyjnych uczestniczyło ok. 40 tys. pielgrzymów z Królestwa Polskiego. Mniejsze grupy pątników przybywały do Leżajska w inne dni świąteczne, m.in. 15 sierpnia z okazji popularnego odpustu Matki Boskiej Zielnej oraz 8 września, w święto Matki Boskiej Siewnej. Szeroka problematyka badań we wsiach w okolicach Niska, obejmująca tradycyjne formy gospodarki, rzemiosło, flisactwo, a ponadto folklor muzyczny, ludową wiedzę oraz twórczość plastyczną pozwoliła na wstępne określenie źródeł kultury ludowej tej części Puszczy Sandomierskiej. W 2010 r. wywiady etnograficzne przeprowadzono na terenach leżących w okolicach Bojanowa, niejako w centralnej części Puszczy Sandomierskiej. W bliskim sąsiedztwie płynącego tu Łęgu, szczególnie pomiędzy Krzątką, Bojanowem, Stanami i Wydrzą oraz Grębowem, Przyszowem, Jatą i Nowosielcem najdłużej zachowało się w miarę zwarte zalesienie będące pozostałością terenów puszczańskich. W wielu opracowaniach etnograficznych teren ten traktowano jako rezerwat kultury lasowiackiej. W środkowej części Puszczy Sandomierskiej osadnictwo postępowało od Sandomierza, dolnej Wisłoki oraz wcześniej zaludnionej doliny Sanu i wsi położonych na południowym pasie lessów. Główny szlak osadnictwa wyznaczały Cisów, Jata, Stany, Przyszów, Nart Nowy, Nowosielec, Gwoździec, Rozalin oraz Tarnowska Wola położone w większości wzdłuż wspomnianego Łęgu. Język mieszkańców tego terenu zachował ślady pochodzenia osadników a także późniejszych kontaktów handlowych, zmieniającej się przynależności administracyjnej i parafialnej. W centrum dawnej Puszczy Sandomierskiej, jak wykazały badania nad dialektami w widłach Wisły i Sanu, przetrwało najwięcej cech właściwych wyodrębnionej gwarze lasowskiej. Różnorodne źródła archiwalne, zachowane ślady i pozostałości żywej tradycji wskazują na ważną rolę zajęć typowo leśnych w zagospodarowaniu tych terenów, począwszy od bartnictwa, przez łowiectwo, wyrób węgla drzewnego, po wyspecjalizowane hutnictwo żelaza i szkła wykorzystujące miejscowe pokłady rudy darniowej oraz piasku. Pewna część wsi i przysiółków powstała z osad leśnych, jak np. Burdze oraz Maziarnia. Pierwotną osadą łowiecką był Przyszów, który później rozwinął się dzięki kuźnicy żelaza działającej od końca XVI do poł. XVIII w. Główną siłą napędową miejscowych zakładów przemysłowych, kuźnic żelaza, tartaków oraz młynów były spiętrzone wody Łęgu oraz mniejszych potoków. Od połowy XVIII w. podejmowano różnorodne działania mające na celu ograniczenie intensywnej trzebieży i zaprowadzenie racjonalnej gospodarki leśnej w Puszczy Sandomierskiej. W gospodarce wsi coraz większą rolę odgrywały rolnictwo i hodowla. Pełne ugruntowanie gospodarki rolnej nastąpiło po wprowadzeniu restrykcyjnych ustaw w czasach galicyjskich, kładących kres tradycyjnym przemysłom leśnym. Jednym z nielicznych zakładów, jakie pozostały, była huta szkła w Bojanowie działająca do pocz. XX w.
11
Czynnikiem hamującym rozwój rolnictwa w okolicach Bojanowa były gleby zaliczane do mało urodzajnych, mieszczące się w najniższych klasach bonitacyjnych. Do początku XX w. przy uprawie roli używano prostych narzędzi – soch i bron o drewnianych zębach. Siłą pociągową, obok koni, były woły. Pola orano w wąskie zagony, uprawiano sporo rzepy (która zastępowała ziemniaki), a także len i konopie. Z lnu, po odpowiedniej obróbce, tkano materiał samodziałowy używany do szycia odzieży codziennej i odświętnej. Z dostępnego drewna, obok narzędzi pracy, wykonywano naczynia zasobowe na zboże oraz podstawowe elementy wyposażenia gospodarstwa domowego. Wsie położone w centrum dawnej Puszczy Sandomierskiej wyróżniały się dużym odsetkiem domów dymnych, skromnie wyposażonych w meble i sprzęty oraz oświetlanych do pocz. XX w. smolnymi łuczywami. W środkowej części Puszczy Sandomierskiej najdłużej zachowało się też wiele reliktowych form kultury, łącznie ze zbieractwem w okresie nieurodzajów i klęsk żywiołowych, starymi formami pasiecznictwa oraz najprostszą lnianą odzieżą. Bogactwem charakteryzowała się sfera archaicznych wierzeń i praktyk magicznych udokumentowanych w opracowaniach etnograficznych z końca XIX i pocz. XX w. Powszechnym sposobem poprawy ciężkich warunków bytu była emigracja zarobkowa. Początkowo, zwłaszcza u schyłku XIX w., wyjeżdżano do Brazylii, później Stanów Zjednoczonych i Kanady. Powracający do kraju kupowali ziemię, modernizowali gospodarstwa, w których pojawiły się narzędzia czyniące pracę lżejszą i bardziej wydajną. Budowano też nowe domy wyposażone w kuchnie z blachami i nowoczesne sprzęty – łóżka i szlabany do spania, kredensy, szafy na ubrania itp. Rozpoczęta w 1937 r. budowa we wsi Pławo tzw. Zakładów Południowych, tj. huty wraz z infrastrukturą w postaci miasta, które nazwano Stalową Wolą, była głównym czynnikiem przeobrażeń kultury ludowej w tej części Puszczy Sandomierskiej. Wielu chłopów znalazło zatrudnienie w firmach budowlanych wznoszących osiedla dla pracowników huty, a okoliczne gospodarstwa zaopatrywały w żywność mieszkańców powstającej Stalowej Woli. W latach II wojny światowej nastąpiły dramatyczne wydarzenia, o których pamiętają mieszkańcy wsi położonych w centrum Puszczy Sandomierskiej. W 1941 r. wysiedlono szereg miejscowości z terenu przeznaczonego przez okupanta na poligon broni rakietowej. Domy były rozbierane lub palone, a mieszkańcy ze skromnym dobytkiem rozproszyli się po wsiach położonych poza terenem poligonu. Powrócili dopiero po zakończeniu wojny. Niemal natychmiast przystąpili do odbudowy zagród oraz uprawy roli, co po kilkuletniej przerwie i braku odpowiednich narzędzi było trudne i wymagało dużego nakładu pracy. Okres wojny oraz lata po jej zakończeniu miały wyraźny wpływ na przeobrażenia miejscowej kultury. Zahamowaniu uległ jej naturalny rozwój, a miarą regresu był powrót do standardów życia typowych dla samowystarczalnych gospodarstw chłopskich z końca XIX i pocz. XX w. Przy odbudowie drewnianych domów korzystano z najprostszych układów użytkowych znanych w budownictwie ludowym. Izby często
12
oświetlano łuczywem, pola uprawiano narzędziami ręcznymi, wśród których największe znaczenie miała motyka. Siano dużo lnu, z którego szyto odzież oraz tłoczono olej. Na stopniową poprawę warunków bytowych wpływała możliwość otrzymania etatu w dynamicznie rozwijającym się ośrodku przemysłowym w Stalowej Woli. Liczna grupa mężczyzn łączyła pracę na roli z zatrudnieniem w zakładzie przemysłowym. Zarobione pieniądze lokowano głównie w gospodarstwie; kupowano narzędzia rolnicze oraz budowano nowe i obszerniejsze domy. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że urbanizacja wiązała się głównie z aspektem zawodowym, natomiast w niewielkim tylko stopniu z kształtowaniem przestrzeni wiejskiej. Proces przeobrażeń wsi w okolicach Bojanowa uległ znacznemu spowolnieniu po 1989 r. Na skutek restrukturyzacji i prywatyzacji państwowych przedsiębiorstw wielu mieszkańców straciło pracę, a w regionie pojawił się problem bezrobocia na nieznaną dotąd skalę. Bezpowrotnie zniszczone w trakcie wojny przeszłe postaci kultury pozostawiły ślad w sferze symbolicznej, pewnych stereotypów, znaków i wartości ukształtowanych w specyficznych warunkach podłoża historycznego. Obecnie kultywowaniem wybranych form tradycji zajmują się głównie instytucje samorządowe organizujące dożynki, święta chleba czy miodu. W wielu przypadkach mamy jednak do czynienia z kreowaniem nowych tradycji kulturalnych. W badaniach etnograficznych prowadzonych w miejscowościach leżących w okolicach Bojanowa podjęto próbę pełniejszego ustalenia wpływu miejscowego ośrodka przemysłowego w Stalowej Woli na procesy modernizacji warunków życia. Dokumentowano popularne formy zdobnictwa wnętrz i plastyki obrzędowej związanej z obchodami świąt i uroczystości kościelnych oraz organizowanymi dorocznie imprezami. W sposób szczególny, w kontekście oddziaływania warunków naturalnych środowiska, a więc znacznego zalesienia okolic Bojanowa, potraktowano problematykę miejscowego pszczelarstwa oraz zbieractwa. Z kolei badania prowadzone w 2011 r. koncentrowały się w południowo-zachodniej części Puszczy Sandomierskiej – szerokim pasie równin Pradoliny Podkarpackiej w powiecie ropczycko-sędziszowskim. Płynąca tu rzeka Tuszymka, od źródeł położonych na Płaskowyżu Kolbuszowskim do ujścia do Wisłoki, stanowi wyraźną granicę między Puszczą Sandomierską a korytem Prawisły. Na północ od Tuszymki występują dwa zwarte obszary lasów sosnowych charakterystycznych dla Puszczy Sandomierskiej. Kultura wsi, przynajmniej do pocz. XX w., zachowała wiele cech ukształtowanych w warunkach osadnictwa puszczańskiego, odmiennych od południowej części powiatu, gdzie w miarę dobre gleby sprzyjały rozwojowi gospodarki rolnej i wyższemu standardowi życia. Materiały z badań terenowych przeprowadzonych w północnej części powiatu ropczyckiego pozwoliły określić specyfikę wsi położonych nad Tuszymką. W czasach przedrozbiorowych istotną rolę w gospodarce odgrywały tu huty żelaza wykorzystujące miejscowe pokłady rudy darniowej.
13
Należy odnotować, że w pamięci najstarszych mieszkańców wsi nie zachowały się żadne wspomnienia o istniejących tu współcześnie zakładach przemysłowych związanych z gospodarką puszczańską. Z tradycyjnych form gospodarki dłużej przetrwało zbieranie jagód i grzybów, żołędzi oraz nasion buku używanych jako pokarm dla świń, natomiast igliwia z sosen na ściółkę dla bydła. Z gospodarką zbieracką wiązał się kult Matki Boskiej Jagodnej, który szczególnie rozwinął się w Ociece. Przez lata odbywały się tam popularne odpusty, na które przybywali pielgrzymi z pobliskich wsi. Sąsiedztwo lasów powodowało, że trudniono się nielegalnym pozyskiwaniem drewna. We wsiach ropczyckich wielokrotnie wspominano o mieszkańcach Białego Boru, którzy w okresie międzywojennym masowo handlowali drewnem pozyskanym w ten sposób z miejscowego lasu. Warto dodać, że bliskość terenów puszczańskich stwarzała też liczne zagrożenia. Jedna z kapliczek w Cierpiszu upamiętnia śmierć dziewczyny zagryzionej przez wilki w XIX w. Materiały z badań terenowych ukazują tez dawne realia życia w miejscowościach nad Tuszymką. Tuż po I wojnie światowej izby oświetlano łuczywem, a tylko w bogatszych gospodarstwach używano lamp naftowych. Powszechnie uprawiano len na płótno, z którego szyto proste formy odzieży. W licznych olejarniach wytłaczano olej z nasion lnu, którego potem używano jako omasty. Siano sporo prosa, tatarki i jęczmienia na kasze, które były ważnym składnikiem pożywienia. Dłużej aniżeli na innych terenach uprawiano groch i rzepę. Gospodarstwa były wyposażone w narzędzia i sprzęty z drewna, które wykonywano we własnym zakresie. Tylko wyjątkowo korzystano z usług miejscowych rzemieślników. Z lasu pochodziły korzenie sosny, wyplatano z nich koszyki używane m.in. przy kopaniu ziemniaków i pieczeniu chleba. Mężczyźni nosili kapelusze plecione z żytniej słomy. Masowo hodowano gęsi. Ich pierze służyło gospodyniom do napełniania pierzyn i poduszek. Pewną jego część przeznaczano także na sprzedaż. Proces modernizacji gospodarstw przebiegał powoli. Przy sprzęcie zboża długo posługiwano się sierpami, a kosy upowszechniły się dopiero pod koniec okresu międzywojennego. Zboże młócono cepami, ziarno mielono w żarnach i tylko wyjątkowo wożono do działających tu młynów wodnych. Ogólnie niski poziom życia sprawiał, że w opinii mieszkańców południowej, zamożnej części powiatu ropczyckiego, wsie nad Tuszymką uznawano za zacofane. Zapamiętano, że wożono tam pszenicę, by korzystnie wymienić ją na drewno do budowy domów lub zabudowań gospodarczych. Ostatnie z przedstawianych badań prowadzono wiosną 2014 r. Podzielono je na dwa etapy. Pierwszy koncentrował się na wsiach zachodniej części powiatu kolbuszowskiego oraz północnej mieleckiego położonych na prawym brzegu Wisłoki. Celem prowadzonych tu wywiadów etnograficznych było poznanie wybranych zjawisk kultury zachodniej i niejako peryferyjnej części Puszczy Sandomierskiej. Ich problematyka obejmowała współczesne formy zbieractwa i hodowli pszczół, rzemiosło drzewne, formy pożywienia codziennego i świątecznego, obrzędy rodzinne oraz
14
zwyczaje doroczne. Sporo informacji zebrano także na temat prężnie działających muzykantów i kapel ludowych. Drugi etap badań w 2014 r. obejmował głównie wsie położone na Płaskowyżu Kolbuszowskim w gminach Dzikowiec, Kolbuszowa, Raniżów i Majdan Królewski. Teren ten różni się od innych obszarów puszczańskich odmiennym ukształtowaniem oraz mniejszym zalesieniem. Podstawą utrzymania mieszkańców było rolnictwo, a wśród innych zajęć dominowało rzemiosło drzewne. Wyrabiano tu proste meble, naczynia klepkowe oraz sprzęty gospodarstwa domowego. Sprzedawano je później na targach w sąsiednich regionach, np. mieleckim, gdzie taką wytwórczością praktycznie się nie zajmowano. Kultura wielu wsi położonych w gminie Kolbuszowa oraz Majdan Królewski, a w mniejszym stopniu Dzikowiec oraz Raniżów rozwijała się pod wyraźnym wpływem lepiej rozwiniętych terenów nad dolną Wisłoką. Funkcjonujące w Mieleckiem lokalne ośrodki wymiany towarowej oraz kultu religijnego odwiedzane przy okazji odpustów w sposób istotny oddziaływały na specyfikę kultury zachodniej części Puszczy Sandomierskiej. Na tym można zakończyć krótką charakterystykę podstawowych kierunków badań etnograficznych prowadzonych w latach 2008-2014. Pozostaje do wyjaśnienia nazwa Lasowiacy, którą powszechnie określa się mieszkańców Puszczy Sandomierskiej. Etymologia nazwy Lasowiacy, bądź też pochodnych jak Lasowcy czy podobnych, jak np. Borowiacy, wskazuje na związek ludności określanej tym mianem z dominującym środowiskiem przyrodniczym, w tym przypadku leśnym. Wielokrotnie podkreślano, że nazwa Lasowiacy zrodziła się wśród mieszkańców tego terenu. Wymaga to pewnego wyjaśnienia. O ile nazwa jest etnonimem, to zapewne ze względu na wymowę, nie była endoetnonimem, a więc nazwą własną pewnej kategorii ludności, którą tak określano. Nazwa Lesiacy miała początkowo charakter deprecjonującego przezwiska, którym we wsiach rolniczych położonych na żyznych glebach doliny Sanu i Wisły oraz pozbawionego większych lasów Płaskowyżu Kolbuszowskiego określano mieszkańców śródleśnych osad Puszczy Sandomierskiej. Trudnili się oni na dużą skalę różnymi formami eksploatacji lasu, mającymi przynajmniej do końca XVIII w. charakter rabunkowy. Obok trzebieży lasów, mieszkańcy osad śródleśnych pracowali w hutach żelaza oraz zajmowali się wytwarzaniem węgla drzewnego. Drwale oraz węglarze stanowili określoną i liczną grupę społeczną na terenach położonych w widłach Wisły i Sanu. Trzebież Puszczy Sandomierskiej w dotychczasowych opracowaniach bywa przedstawiana jednostronnie, przede wszystkim jako proces mający na celu powiększenie areału gruntów służących prowadzeniu gospodarki rolnej. Zapomina się o związkach sfery materialnej z symboliczną, roli drzew w wierzeniach oraz miejscu w społecznym kodzie tych, którzy zajmowali się trzebieżą lasu. Drewno od czasów średniowiecza było traktowane jako materiał żywy, przeciwstawiany „martwym” kamieniom i metalom. Uważano, że – w przeciwieństwie do in-
15
Spław drewna na Wisłoku, lata 50. XX w., ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie. Fot. W. Salamon
nych surowców – drzewo żyje, umiera, ma wady, może też cierpieć, chorować i być zranione. Korę natomiast porównywano do skóry człowieka. Co ciekawe, podobne refleksje nie towarzyszyły kamieniom i metalom. Pierwsze traktowano jako materię bierną i niezmienną, łączoną z wiecznością, drugie – materiał niemal diabelski, wyrwany z wnętrza ziemi, obrabiany za pomocą ognia, który kojarzono z magią. W niezbyt odległej przeszłości będącej „kulturą drewna” wartości przypisywane temu surowcowi kształtowały stosunek do rzemieślników, którzy zajmowali się jego przygotowaniem i obróbką. Najwyżej ceniono cieśli, stolarzy, bednarzy, kołodziejów itp. Do napiętnowanych należeli natomiast drwale i węglarze, choć zawody te były szczególnie przydatne i wręcz niezbędne dla rozwoju osadnictwa i przemysłu metalurgicznego. Zarówno jedni, jak i drudzy żyli samotnie w głębi lasu, często zmieniali miejsce pobytu, byli biedni i brudni. W powszechnej opinii ponosili odpowiedzialność za kaleczenie, podpalanie i karczowanie drzew, dlatego uważano ich za wrogów lasu i przyznawano najniższe miejsce w hierarchii społecznej. Wycięcie lasów związane z postępami osadnictwa i rozwojem przemysłów leśnych, a ponadto osuszenie podmokłych terenów północnej części obszarów położonych w widłach Wisły i Sanu spowodowało istotne zmiany środowiska naturalnego. Zanikały możliwości prowadzenia gospodarki ukształtowanej w warunkach osadnictwa puszczańskiego. Początek XIX w. przyniósł daleko idące zubożenie tamtejszych wsi. W prowadzonej gospodarce rolnej używano prymitywnych narzędzi, do których należały socha i brony o drewnianych zębach, drewniane wozy itp. Pola orano w wąskie zagony i obok żyta, uprawiano głównie rzepę, która zastępowała ziemniaki. Narzędzia
16
i sprzęty używane w gospodarstwach wykonywano z drewna. Uprawiany powszechnie len był podstawowym surowcem materiałów samodziałowych, z których szyto odzież codzienną i stroje świąteczne. Do początków XX w. w niemal samowystarczalnych wsiach zachowało się wiele reliktowych postaci kultury, łącznie z niektórymi formami gospodarki zbierackiej wykorzystywanej na przednówku i dawnymi formami pasiecznictwa. Ważnym elementem pozostawało zdobnictwo odzieży. W wielu regionach nadal cieszyły się popularnością archaiczne wierzenia i zabiegi magiczne, które stosowano np. przy leczeniu chorób. Wspomniane wcześniej ujemne cechy przypisywane drwalom oraz węglarzom z osad puszczańskich oraz niski poziom życia w powstałych tu wsiach powodowały, że mieszkańcy Puszczy Sandomierskiej nie przyznawali się do przynależności do Lasowiaków. Stąd najczęściej etnografom prowadzącym badania na tym terenie na pytanie o Lasowiaków, wskazywano na bliżej nieokreślony teren położony wśród lasów. Najwyraźniej dość długo nazwa ta miała zabarwienie ujemne i służyła do określenia ludności mieszkającej w skromnie wyposażonych, dymnych chałupach, uprawiającej na piaszczystych glebach gorsze gatunki zbóż, trudniącej się zbieractwem grzybów oraz jagód i innymi formami gospodarki leśnej. Ich istotnym wyróżnikiem były mowa oraz długo noszona lniana odzież. Po radykalnej zmianie warunków życia mieszkańców Puszczy Sandomierskiej w XX w. przestała istnieć kategoria ludności, którą określano mianem Lasowiaków. Sama nazwa zyskała uznanie jako symbol nieustępliwych, odpornych na trudne warunki życia pionierów, którzy zagospodarowywali niegościnne tereny puszczańskie. Na początku XX w. w opracowaniach etnograficznych pojawiło się pojęcie regionu lasowiackiego jako pewnej konstrukcji uogólnionych cech kulturowych, ukształtowanych w warunkach osadnictwa puszczańskiego. Dodajmy, konstrukcji systematyzującej fakty pochodzące z różnego czasu w pewien synchroniczny i ahistoryczny obraz, bezczasową teraźniejszość. Lasowiacy, czyli ogół mieszkańców Puszczy Sandomierskiej, często pojawiają się na stronach wydawnictwa podsumowującego rezultaty przeprowadzonych tu badań. Autorzy prezentowanych czytelnikowi opracowań ukazują różnorodne źródła kultury ludowej Puszczy Sandomierskiej. W szczególności P. Miodunka – środowisko geograficzne i procesy społeczne i gospodarcze; A. Kościuk – zjawiska językowe; W. Dragan – zmieniające się formy zbieractwa, łowiectwa, rybołówstwa i pszczelarstwa; D. Drąg – rolę drzew i drewna w kulturze; K. Ignas – święta i obrzędy rodzinne; J. Niepokój – święta doroczne; M. Wójtowicz-Wierzbicka – wiedzę ludową: J. Dragan – folklor słowny oraz A. Witowicz – folklor muzyczny. Artykuł E. Skromak zawiera cenne uwagi o trwaniu i odtwarzaniu tradycji, natomiast tekst J. Tejchmy charakteryzuje współczesne realia życia na wsi. Mam także nadzieję, że załączony wybór fotografii ukazujących ginące pejzaże kultury dokonany przez podpisanego będzie okazją do wielu refleksji
Krzysztof Ruszel
HISTORIA
PRZEMIANY ŚRODOWISKA GEOGRAFICZNEGO I PROCESY SPOŁECZNO-GOSPODARCZE W PUSZCZY SANDOMIERSKIEJ DO 1914 ROKU Piotr Miodunka Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie
wstęp Prezentowane opracowanie ma przybliżyć czytelnikowi historyczne tło kształtowania się społeczności zamieszkujących teren określany jako Puszcza Sandomierska. Nie trzeba uzasadniać, że źródła kultury ludowej Puszczy Sandomierskiej tkwią nie tylko w specyficznym środowisku geograficznym, ale są także konsekwencją takich a nie innych procesów historycznych dziejących się na tym terenie. Zresztą oba wymienione czynniki wzajemnie na siebie oddziaływały: leśny charakter środowiska naturalnego wpływał na sposób gospodarowania, a stosunki własnościowe miały wpływ na intensywność tej gospodarki, powodując z kolei zmiany w środowisku przyrodniczym. W niniejszym szkicu starano się poruszyć te kwestie, które z punktu widzenia zachowań ludzkich i formowania kultury materialnej i duchowej mają charakter decydujący. Swoją tematyką nawiązuje on zatem do pierwszej części pionierskiej pracy Krzysztofa Ruszla Studia nad kulturą ludową Puszczy Sandomierskiej1. Niestety, mimo pojawienia się w międzyczasie wielu szczegółowych publikacji, brakuje syntezy historycznej całego obszaru określanego mianem Puszczy Sandomierskiej. Stąd zaistniała konieczność bezpośredniego sięgania do źródeł archiwalnych, aczkolwiek tylko do tych, bez których pewne istotne zagadnienia nie mogłyby zostać naświetlone.
1
K. Ruszel, Studia nad kulturą ludową Puszczy Sandomierskiej, Rzeszów 1978.
21
i. środowisko naturalne 1. Terytorium Puszczy Sandomierskiej Puszcza Sandomierska to przede wszystkim termin geograficzny. Funkcjonował on co prawda już w XVI w., ale w innym znaczeniu – lasów należących do starostwa sandomierskiego. Analogicznie inne majątki królewskie także miały „swoje” puszcze: bratkowską, leżajską czy mędrzechowską. Określenie regionu Puszczy Sandomierskiej na potrzeby badań nad przeszłością wymaga więc pewnych zabiegów interpretacyjnych w oparciu bądź to o kryteria geograficzno-przyrodnicze, bądź administracyjno-własnościowe. Na pewno nie da się całkowicie abstrahować od tych pierwszych. Wyraźne granice Puszczy Sandomierskiej siłą rzeczy wyznaczają zwarte tereny bezleśne, od dawna zajęte pod stałe osadnictwo, czyli doliny Wisły, Sanu, Wisłoki i Wisłoka oraz Pradolinę Podkarpacką. Józef Półćwiartek przyjmuje natomiast dużo szerszą interpretację, uznając np. San za wewnętrzną rzekę tej Puszczy 2. Wydaje się jednak, że całkowite abstrahowanie od dawnych podziałów administracyjnych, zwłaszcza tam, gdzie były one niezwykle trwałe, nie jest dla historyka możliwe. Zwrócić przede wszystkim należy uwagę na fakt, iż północno-wschodnia granica województwa sandomierskiego w części położonej na prawym brzegu Sanu miała w latach 1809-1918 swoją kontynuację w postaci granicy między Galicją a Królestwem Polskim3. Dlatego prawobrzeżna część dóbr ekonomii sandomierskiej (klucz niżański, potem zarzecki) i dobra ulanowskie związane były ściśle z losami osad położonych po drugiej stronie Sanu. W niniejszym opracowaniu będę się zajmował przede wszystkim terenami puszczańskimi w obrębie staropolskiego województwa sandomierskiego, mając świadomość, że analogiczne warunki bytowania oddziaływały na społeczności żyjące na sąsiadujących obszarach położonych w dawnym województwie ruskim (starostwo leżajskie, dobra sokołowskie, okolice Żołyni). Poszukując specyfiki terenów puszczańskich, dostrzeżemy ją nie tylko w nieprzyjaznych człowiekowi warunkach przyrodniczych, ale również w peryferyjności i „młodszości” względem terenów zasiedlonych już we wczesnym średniowieczu. Te splatające się czynniki mogły mieć wpływ na wytworzenie się charakterystycznej kultury i odrębnej grupy etnograficznej. Wydaje się, że proces ten będzie dotyczył przede wszystkim ludności zamieszkałej wewnątrz puszczy. Związek z puszczą osad położonych na jej obrzeżach jest również widoczny (eksploatacja przyległych lasów), ale one przede wszystkim ciążyły do ośrodków położonych w gęstych pasach starego osadnictwa (np. dolinnych). Rolę integrującą mieszkańców terenów puszczańskich z obszarami o wyższym stopniu rozwoju podtrzymywały miasta początkowo zlokalizowane wyłącznie na ich obrzeżach lub nawet dalej (Sandomierz). Jednak od końca 2
3
22
Autor szeroko omawia różne koncepcje zasięgu puszczy: J. Półćwiartek, Puszcza Sandomierska czasów nowożytnych – zmiany krajobrazu naturalnego i kulturowego, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Rzeszowskiego. Seria SocjologicznoHistoryczna”, 2005, z. 30, s. 266-273. Atlas Historyczny Polski. Województwo sandomierskie w drugiej połowie XVI wieku, Warszawa 1993, cz. II Komentarz, indeksy (dalej: AHPSand), s. 38.
XVI w., kiedy to zaczęto zakładać miasta w samej Puszczy, życie miejscowych chłopów coraz bardziej zamykało się w obrębie bliskiej okolicy.
2. Środowisko geograficzne i przyrodnicze w świetle źródeł historycznych Puszcza Sandomierska położona jest na obszarze zróżnicowanym geograficznie. Część południową zajmuje Płaskowyż Kolbuszowski z wzniesieniami rzędu 240-260 m n.p.m., zaś północna leży na Równinie Tarnobrzeskiej. Wpływało to na inne czynniki środowiskowe, przede wszystkim na sieć wodną. Sieć wodna była bogata i zróżnicowana. W części południowej, na Płaskowyżu Kolbuszowskim, znajdowały się źródła wielu potoków i rzek, m.in. Tuszymki, Trześniówki i Łęgu. Tuszymka wpadała do Wisłoki pod Rzemieniem, a pozostałe płynęły na północ, w kierunku Wisły lub Sanu. Na Równinie Tarnobrzeskiej rzeki te rozlewały się szeroko, tworząc ogromne nieraz bagniska. Bagna i mokradła były cechą charakterystyczną tej części puszczy, a szczególnie często występowały na jej obrzeżach. Mapa Miega z ok. 1780 r. ukazuje rozległe tereny podmokłe m.in. na wschód od Rozwadowa, na południe od Niska, na północ od Dęby czy wzdłuż Trześniówki4. Dodatkowych szczegółów dostarcza wojskowy opis tego terenu załączony do mapy. Mówi on np. o strumieniu przepływającym przez Dębę, który następnie ginie w wielkim bagnie w lesie. Bagno to nigdy nie wysychało i można je było przejść jedynie podczas bardzo silnych mrozów. Zarośla i łąki koło Rozwadowa były całkowicie zabagnione i nigdy nie wysychały. Także Grębów i Jamnica otoczone były niemal z każdej strony podmokłym lasem. Podobnie było z lasami między Jeżowym a Łętownią, do której zalecano udawać się okrężną trasą przez Nisko5. Pomijając San, który, w zależności od założenia, można uważać za rzekę graniczną bądź puszczańską, najważniejszym ciekiem wodnym w obrębie Puszczy Sandomierskiej był Łęg zasilany innymi potokami z Płaskowyżu Kolbuszowskiego (m.in. Zyzogą). Rzeka ta nosiła wcześniej nazwę Trześń. Pełne odtworzenie nazewnictwa licznych cieków na terenie puszczy jest przedsięwzięciem trudnym, gdyż wiele z nich nosiło nazwy, które wyszły z użycia już w XIX w. Obok wód płynących w puszczy funkcjonowało niegdyś wiele zbiorników wodnych, przeważnie sztucznie spiętrzonych stawów, dzięki którym napędzano młyny wodne, kuźnice i tartaki. Obecność licznych nieuregulowanych cieków wodnych, dodatkowo często zmieniających się w rozległe moczary, nie ułatwiała gospodarki rolnej. Mimo to podejmowane niekiedy przez właścicieli ziemskich inwestycje polegające na poprawie stosunków wodnych, przez długi czas nie wpływały na gruntowną zmianę sytuacji w całej puszczy. Tytułem przykładu można wymienić regulację potoku Dęba przed połową XIX w., co przyczyniło się do założenia wioski Alfredówka6. Ograniczony zasięg miały także próby melioracji 4 5 6
Galicja na józefińskiej mapie topograficznej 1779-1783, red. W. Bukowski, B. Dybaś, Z. Noga, t. 4, cz. B, Kraków 2012, sekcje: 95, 111, 112, 113. Ibidem, t.4, cz. A, s. 76, 77, 132, 138, 139, 145. A. Schneider, Encyklopedya do krajoznawstwa Galicyi, T. 1, Lwów 1971, s. 35.
23
przejętych przez Austrię dóbr ekonomii sandomierskiej podejmowane już w końcu XVIII w.7 Stosunki wodne na omawianym terenie zmieniły się zasadniczo na przełomie XIX i XX w. Wiązało się to z finansowaną ze środków publicznych szeroką akcją regulacji rzek i prac melioracyjnych. I tak w latach 1886-1896 uregulowano Łęg od ujścia do granic powiatu niżańskiego. Następnie w latach 1887-1891 regulacji poddano dolny bieg Trześniówki z prawobrzeżnymi dopływami Dąbrowa i Żupawa. Dodatkowa regulacja Żupawy w roku 1898 spowodowała obniżenie nawet o 1 m poziomu wody na okolicznych torfowiskach i umożliwiła ich zamianę na użytki rolne. Prace na górnej Trześniówce oraz jej leśnych dopływach (m.in. Dąbrówka, Korzeń, Smarkata) były prowadzone od 1905 r. Wreszcie w okresie 1887-1892 osuszono tzw. bagna rudnickie (obszar od Jeżowego po Przędzel i Rudnik), a w latach 1891-1894 bagna niżańskie8. Klimat Kotliny Sandomierskiej, w której leży Puszcza Sandomierska, należy uznać za sprzyjający dla gospodarki rolnej. Okres wegetacyjny trwa tutaj 210 dni9. Warto jednak zwrócić uwagę na zmiany klimatu w czasie. Przyjmuje się, że pierwsza fala jego ochłodzenia miała miejsce od połowy XIV do połowy XV w. Następne stulecie charakteryzowało się ociepleniem. Wreszcie od połowy XVI do początków XVIII w. mówi się o tzw. małej epoce lodowcowej, przy czym najwyższe spadki temperatur przypadały prawdopodobnie na drugą połowę XVII stulecia. Wówczas też nasilił się, trwający do dziś, większy wpływ klimatu kontynentalnego, co oznaczało chociażby większą częstotliwość powodzi. Względna poprawa klimatu nastąpiła w wieku XVIII, ale już na przełomie tego i następnego stulecia klimat ponownie się oziębił, a niskim temperaturom towarzyszyły wysokie opady10. Wreszcie od połowy XIX stulecia następowało stopniowe i zauważalne ocieplenie, co potwierdzają chociażby badania dotyczące Galicji11. Niesprzyjające są natomiast miejscowe stosunki glebowe – ¾ powierzchni zajmują gleby mało urodzajne. Poza bardzo nielicznymi madami (w dolinach większych rzek) do lepszych jakościowo należą te wykształcone na glinach zwałowych i piaskach gliniastych12. W ich przypadku dużo zależy od techniki rolnej i nawożenia. W czasach historycznych zwykle dobrze nawożono tylko grunty najbliższe zabudowań z uwagi na słabo rozwiniętą hodowlę bydła. Gorzej utrzymane bardziej odległe pola podlegały stopniowemu jałowieniu po dłuższym okresie uprawy13. Trzeba także wspomnieć o surowcach omawianego regionu. W okolicy Puszczy Sandomierskiej złoża rudy darniowej (moczarowej) o niewielkiej (chociaż w zależności 7 8
9 10 11 12 13
24
K. Ruszel, op. cit., s. 35. Roboty wodne i melioracyjne w południowej Małopolsce wykonane z inicjatywy Sejmu i Wydziału Krajowego, T. II, Melioracje publiczne w Nizinie Nadwiślańskiej, tudzież w dorzeczu Bugu, Styru i Dniestru, opr. A. Kędzior, Lwów 1929, s. 107-141, 348-357. K. Ruszel, op. cit., s. 21. Geografia Polski. Środowisko przyrodnicze, red. L. Starkel, Warszawa 1999, s. 186-188. K. Wnęk, Dzieje klimatu Galicji w latach 1848-1913, Kraków 1999, s. 144, 145. K Ruszel, op. cit., s. 23-24. Są to ogólne obserwacje dotyczące rolnictwa ziem polskich przed XIX wiekiem, które można wzmocnić przykładem z puszczańskiej wsi Lipnica – W. Mroczka, Lipnica – wieś królewska, lasowiacka, moja ziemia rodzinna, Kolbuszowa 1997, s. 42.
od rejonu zróżnicowanej) zawartości żelaza występowały powszechnie i były eksploatowane sporadycznie jeszcze w okresie międzywojennym14. Historia rozwoju osadnictwa i działalności dawnego przemysłu leśnego przekonuje, że u schyłku średniowiecza – poza niewielkimi enklawami na linii Cmolas–Kolbuszowa–Raniżów – cały obszar między dolinami Wisły, Sanu i Wisłoki a rynną podkarpacką porośnięty był lasem lub zajęty przez mokradła. W okresie 1500-1800 następowały znaczne wylesienia, głównie o charakterze trwałym (osadnictwo wiejskie). Także ówczesny przemysł, reprezentowany zwłaszcza przez hutnictwo żelaza i szkła, pochłaniający olbrzymie ilości drewna do produkcji węgla drzewnego przyczyniał się do spustoszenia drzewostanu, często zajmowanego następnie przez siedziby ludzkie. Proces ten postępował także w wieku XIX, co możemy łatwo zaobserwować, porównując ówczesne mapy topograficzne. W połowie lat 80. XIX w. lasy zajmowały aż 41,5% powierzchni powiatu niżańskiego, prawie 34% tarnobrzeskiego i 28,8% kolbuszowskiego. Był to już okres największej presji człowieka na tereny zalesione. Udział lasów w powierzchni powiatu kolbuszowskiego był niewiele większy niż przeciętna dla całej Galicji (26%). Efektem karczunku było zubożenie składu roślinnego lasów pozostałych na najbardziej piaszczystych gruntach. W tym okresie w powiecie niżańskim lasy liściaste stanowiły jeszcze ponad 1/3 powierzchni lasów wysokopiennych, ale już w kolbuszowskim i tarnobrzeskim jedynie kilka procent (odpowiednio 2,5 oraz 6). W krajobrazie Puszczy Sandomierskiej zaczęła zdecydowanie dominować sosna15. Karczunki leśne stanowiły swego rodzaju konieczność ekonomiczną dla ubogich mieszkańców puszczy, ale krótkowzroczność tej praktyki spotykała się z krytyką znawców prawidłowej gospodarki leśnej. Emil Hołowkiewicz, galicyjski leśnik, tak pisał m.in. o mieszkańcach Puszczy Sandomierskiej: Galicyjski rolnik w ogóle, a szczególnie na niżu nie patrzy przyjaźnie na las, tępienie lasu i karczunek to jego ideały; gleba nie wchodzi tu w rachunek, byle rok, dwa wydała jaki taki plon żyta, a potem… może sobie leżeć pustynią […] Pagóry piaszczyste, usilną pracą przyrody w przeciągu setek wieków zalesione i materią pruchnową w wierzchniej warstwie spojone, naraz z pokrywy leśnej ogołocone, na wpływ powietrza wystawione, bydłem i wozami stratowane i porznięte, korczunkiem podziurawione, pługiem rozdarte, musiały się stać pastwą wiatrów. Pasterz dla zabawki, woźnica w drodze dla potrzeby, przemysłowiec wiejski tytułem rozwoju drobnego przemysłu, wykopują długie sosnowe korzenie do użycia zamiast sznurów lub wyrobu koszyków (w Ostrowie Tuszowskim), naruszają jeszcze więcej spoistość piasku i przyczyniają się […] do prędszego rozwiania pagórka16.
14 M. Skowroński, Hutnictwo żelaza w Puszczy Sandomierskiej (na tle warunków naturalnych), [w:] Tradycje hutnicze w Puszczy Sandomierskiej, red. W. Bobek, Stalowa Wola 1970, s. 51, 55-58. 15 T. Rutowski, Przemysł drzewny, „Rocznik Statystyki Przemysłu i Handlu Krajowego”, 1888, z. 10, s. 8-15/ dalej: RSPHK. 16 E. Hołowkiewicz, Obrazy fizjograficzne Galicyi. Wydmy galicyjskiego niżu, „Sylwan”, 1886, R. 4, nr 4, s. 105.
25
Wylesione wydmy stały się istotnym problemem na terenach puszczańskich. W drugiej połowie XIX w. słyszymy o całych miejscowościach zasypywanych przez wędrujące piaski. Oddajmy ponownie głos Hołowkiewiczowi: Najrozleglejsze wydmy rozsiadły się w dawnym cyrkule rzeszowskim, a w teraźniejszych powiatach Nisko, Tarnobrzeg, Dąbrowa, Mielec, Kolbuszowa. […] Mógłbym naliczyć wiele gmin, gdzie domy po dachy piaskiem zasypane, a prawie wszystkie pola orne, łąki, pastwiska w prawdziwie lotne wydmy przemienione zostały. Podobny los spotkał gminy: Domostawę, Pysznicę, Ulanów, Przyszów Kameralny, Przyszów Szlachecki, Wolę Zarzycką, Rudnik, Pniów, Chwałowice, Żupawę, Radomyśl itd. W tych i w wielu innych miejscowościach zaprzestano uprawy roli prawie zupełnie17. W Żupawie (Tarnobrzeskie) i Domostawie (Niżańskie) lotne piaski wymusiły przeniesienie części domów. Obok wymienionych już miejscowości podobne problemy dotykały także mieszkańców Kłyżowa czy Ostrów Tuszowskich 18. W tej ostatniej miejscowości obszar wydm zajmował około 230 ha, a jej mieszkańcy – zdaniem Hołowkiewicza – powinni otrzymać patent za planowe niszczenie lasu i wzorowe tworzenie wydmisk. W Dzikowcu stary cmentarz także zamienił się w ruchomą wydmę, odsłaniając trumny i kości pochowanych19. Według obliczeń Hołowkiewicza w roku 1876 w powiatach tarnobrzeskim i niżańskim obszar rzeczywistych wydm obejmował 3134 ha, 2338 ha obszaru o zaawansowanym procesie zawydmienia, wreszcie 3402 ha gruntów jeszcze uprawianych, ale już zmieniających się w piaszczysty nieużytek 20. W tym samym czasie nieużyteczne wydmiska zwolnione od podatku zajmowały 987 ha w powiecie kolbuszowskim i 868 ha w powiecie mieleckim (głównie w jego wschodniej części). Niewiele mniejsze powierzchnie znajdowały się ponadto w puszczańskich fragmentach powiatów łańcuckiego i rzeszowskiego21. Drzewostan dawnej Puszczy Sandomierskiej był niegdyś dużo bardziej zróżnicowany niż obecnie. Można przy tym wyróżnić trzy występujące tutaj zasadnicze typy zadrzewień: 1) na lepszych glebach gliniastych dominowały lasy liściaste z udziałem dębu i buka, 2) na terenach podmokłych przeważał rzadki bór złożony z sosny karłowatej oraz wierzby i olchy, 3) na terenach piaszczystych panował las sosnowy22. Bezpośrednich dowodów na mieszany charakter drzewostanu dostarczają przede wszystkim źródła dotyczące królewszczyzn. Wielki las dębowy występował jeszcze w początkach 17 E. Hołowkiewicz, Flora leśna i przemysł drzewny w Galicyi, Lwów 1877, s. 62. 18 T. Rutowski, op. cit., s. 16. 19 Szczegółowy rozkład wydm na trenie Puszczy Sandomierskiej opisał E. Hołowkiewicz, Obrazy fizjograficzne Galicyi. Wydmiska na naszym niżu, „Sylwan”, 1886, R. 4, nr 6, s. 169-173. 20 Idem, Flora…, op. cit., s. 62. 21 Idem, Obrazy fizjograficzne Galicyi. Wydmiska…, s. 179. 22 M. Dobrowolska, Osadnictwo Puszczy Sandomierskiej między Wisłą a Sanem, Kraków 1931, s. 9; eadem, Puszcza Sandomierska, [w:] Dzieje lasów, leśnictwa i drzewnictwa w Polsce, red. A. Żabko-Potopowicz, Warszawa 1965, s. 655, 656.
26
XVII w. na terenie wsi Dąbrówka na prawym brzegu Tanwi. W tym samym czasie mniejsza dąbrowa z barciami pszczelimi, ale już zatopiona stawem spiętrzonym na Łęgu (Trześni), rosła w Stanach. Z kolei lasy na północny zachód od wsi Komorów obfitowały m.in. w dęby, lipy i buki23. Poza tymi fragmentarycznymi informacjami posiadamy także dość dokładny opis lasów zawarty w inwentarzu z roku 1744 (tabela 1). klucz
wieś
tuszowski
Tuszów, Grochowe Jaślany
Knieja Łubnica: dęby, sosny, jodły, świerki, olchy, brzozy, graby, lipy Knieja Osieczyska: jodły, świerki, dęby, olchy, brzozy, graby
Źródło: Archiwum Główne Akt Dawnych (dalej: AGAD), Dz. XVIII, sygn. 70, k. 248-252v.
Knieja Jamnica: olchy, dęby Knieja Koluszko: świerki, sosny Ostrowy raniżowski
Wola Raniżowska
Olchy, świerki, sosny Sosny, buki, świerki, jodły, olchy
Dzikowiec Nisko Kamień Przyszów Pławo Kłyżów Pysznica Jastkowice zarzecki
Dęby, buki, jodły, sosny
Lipnica
Wilcza Wola niżański
Sosny
Mazury
Zarzecze Kurzyna Mała Wólka Królewska i Tanewska
Drzewostan lasów ekonomii sandomierskiej w 1744 r.
Jodły, świerki, sosny, trochę buków „Chojna”, miejscami olchy i dęby „Chojna”, świerki Buki, jodły, świerki, olchy, graby Dęby, świerki, jodły, buki „niedawno spustoszone” Same sosny Olchy, jodły, świerki Jodły, świerki, olchy, buki, dęby Buki, świerki, jodły, brzozy, graby, osiki, wierzby Dęby, buki, świerki („lasy czarne, gęste”) Dęby, buki, świerki, jodły, osiki, olchy, brzozy, lipy, sosny „na stępki i maszty zgodne” Buki, jodły, świerki
Zmiany w zasięgu lasów i ich składu, zmiany stosunków wodnych, wreszcie metody gospodarki leśnej wpływały na bogactwo świata zwierzęcego. Do roku 1772 Puszcza Sandomierska była w pewnym stopniu chroniona jako potencjalne miejsce łowów królewskich, stąd jeszcze inwentarz ekonomii sandomierskiej sprzed połowy XVIII w. wymienia gatunki ssaków i ptaków (oczywiście tylko łowne, a w przypadku ssaków tylko zwierzynę „grubą”) dziś już niewystępujące na tym terenie.
23 Archiwum Narodowe w Krakowie (dalej: ANK), Archiwum Sanguszków, rkps 912, s. 561, 562, 566.
27
Występowanie zwierzyny łownej w lasach ekonomii sandomierskiej w 1744 r.
gatunek
występowanie (lasy należące do miejscowości)
niedźwiedź
Tuszów, Jaślany, Wola Raniżowska, Przyszów, Jeżów, Jastkowice, Zarzecze, Kurzyna Mała
łoś sarna
Źródło: AGAD, Dz. XVIII, sygn. 70, k. 248-252v.
Tuszów, Jaślany, Wilcza Wola, Przyszów, Jeżów Tuszów, Jaślany, Wola Raniżowska, Lipnica, Wilcza Wola, Przyszów, Pławo, Jeżów, Pysznica, Jastkowice, Kurzyna Mała
wilk
Jastkowice
dzik
Tuszów, Jaślany, Wola Raniżowska, Lipnica, Przyszów, Jeżów, Pysznica, Jastkowice, Zarzecze, Kurzyna Mała
głuszec
Tuszów, Jaślany, Wola Raniżowska, Wilcza Wola, Jastkowice
cietrzew
Tuszów, Wola Raniżowska, Lipnica, Jastkowice
jarząbek
Tuszów, Jaślany, Wola Raniżowska, Lipnica, Dzikowiec, Wilcza Wola, Jastkowice
ii. puszcza sandomierska do połowy xix wieku 1. Struktury administracyjne i osadnicze 1.1. Podziały administracyjne i własnościowe Przez obszar Puszczy Sandomierskiej, aż po lata 40. XIV w., przebiegała granica między Polską a Rusią halicko-włodzimierską. Pierwotny przebieg granicy na tym odcinku nie jest znany, natomiast o zasięgu terytorialnym Królestwa Polskiego w latach 20. XIV w. świadczy pośrednio zasięg organizacji parafialnej diecezji krakowskiej, której najdalej na wschód wysunięte placówki stanowiły kościoły w Bielinach nad Sanem i w Dąbrowie koło Sędziszowa (potem przeniesiona do Trzciany). Po włączeniu przez Kazimierza Wielkiego ziemi przemyskiej dawna granica państwowa stała się granicą wewnętrzną między ziemią sandomierską (później województwem) a ziemią przemyską (później w składzie województwa ruskiego). Nadanie w roku 1354 włości rzeszowskiej Janowi Pakosławicowi ze Stróżysk z lasami puszczy sięgającymi po okolice Leżajska doprowadziło do dokładniejszego wytyczenia i ustabilizowania granicy w kształcie znanym z późniejszych źródeł24. Granica ta biegła od lewego brzegu Sanu między wsiami Tarnogóra, Łętownia, Łowisko a Sarzyną i Wolą Zarczycką należącymi do starostwa leżajskiego. Następnie trzymała się zachowanych do dziś kompleksów leśnych na południe od Górna oraz położonego od Mazur do Głogowa (Głowowa) po sandomierskiej stronie oraz od Turzy i Sokołowa po Wysoką po stronie ruskiej25. Staropolskie podziały administracyjne niższego szczebla nie miały większego wpływu na dzieje puszczy, dla porządku jedynie należy podać, iż południowy jej skraj (po Niwiska, Kolbuszową i Przewrotne włącznie) leżał w powiecie pilzneńskim i podlegał jurysdykcji sądu grodzkiego w Nowym Mieście Korczynie, a część północna i środkowa (po Przyłęk, Cmolas, Dzikowiec i Raniżów włącznie) należała do powiatu ziem24 J. Półćwiartek, Latyfundium rzeszowskie, [w:] Dzieje Rzeszowa, t. 1, red. F. Kiryk, Rzeszów 1994, s. 551-553. 25 AHPSand, s. 37, 38.
28
skiego i grodzkiego w Sandomierzu. Część ruska – po likwidacji powiatu leżajskiego w drugiej połowie XV w. – należała do powiatu przemyskiego26. Rzeczywiste funkcje jednostek niższych szczebli administracyjnych pełniły majątki ziemskie. Ich właściciele regulowali życie gospodarcze (rozkład powinności, monopole dworskie), sprawowali sądownictwo, kontrolowali życie osobiste poddanych (zgoda na opuszczenie majątku). Większe dobra były dodatkowo dzielone na klucze majątkowe złożone z kilku-kilkunastu wsi skupionych wokół jednej z rezydencji pańskiej i – często – miasteczka. Tak na przykład dobra Lubomirskich i Sanguszków zorganizowane były w dwa klucze: rzemieński (z miastem Rzochowem) i kolbuszowski. Natomiast puszczańskie tereny rozległej ekonomii sandomierskiej w XVII w. pokrywały cztery: sandomierski, tuszowski, raniżowski i niżański, w wieku XVIII wyodrębniono kolejny – zarzecki27. Po roku 1700 odrębną jednostkę administracyjną stanowiła część starostwa wydzielona z ekonomii i pozostająca w dyspozycji każdorazowego starosty sandomierskiego (m.in. Komorów, Majdan). Tabela 3. pokazuje tytułem przykładu wewnętrzny rozwój klucza raniżowskiego w okresie przedrozbiorowym.
wsie
folwarki
1663
1770
Raniżów, Wola Raniżowska, Zielonka, Dzikowiec, Lipnica
Raniżów, Wola Raniżowska, Dzikowiec, Lipnica, Mazury, Wilcza Wola, Kopcie, Rusinów, Nart, Staniszewskie
Raniżów, Zielonka
Raniżów, Wola Raniżowska, Lipnica, Mazury, Staniszewskie
Zasadnicze zmiany w podziale administracyjnym zaszły po roku 1772. Po okresie eksperymentów administracja austriacka wprowadziła w roku 1782 podział na okręgi (cyrkuły), który na tym obszarze przetrwał bez zmian do roku 1867. Mniejszy południowo-zachodni fragment puszczy znalazł się w cyrkule tarnowskim, pozostały należał do cyrkułu rzeszowskiego28. W przeciwieństwie do okresu staropolskiego, kiedy administracja była słabo rozwinięta, urzędy cyrkularne dysponowały fachowym aparatem urzędniczym, który poddał kontroli władzę właścicieli ziemskich nad poddanymi, tworząc z ich majątków dominia, czyli najniższy szczebel administracyjny działający do 1855 r. Z całą pewnością wzrosła wówczas rola Rzeszowa jako głównego ośrodka administracyjnego, gospodarczego i kulturalnego (urzędy, gimnazjum) dla większości Puszczy Sandomierskiej. Można przypuszczać, że takiej więzi z odległym Tarnowem nie nawiązały miejscowości podległe tamtejszemu urzędowi cyrkularnemu. Większość Puszczy Sandomierskiej należała aż po lata 30. XIX w. do panującego. W okresie staropolskim własnością królewską w części północnej i środkowej kierowano z Sandomierza (od roku 1590 ekonomia przeznaczona na utrzymanie dworu 26 J. Półćwiartek, Położenie ludności wiejskiej starostwa leżajskiego w XVI-XVIII wieku, Warszawa 1972, s. 58, 59. 27 J. Muszyńska, Gospodarstwo folwarczne w starostwie sandomierskim 1510-1663, Kielce 1984, s. 35. 28 Do cyrkułu tarnowskiego należały m.in.: Czarna Sędziszowska, Przedbórz, Kolbuszowa, Poręby Dymarskie, Hadykówka zaś do cyrkułu rzeszowskiego: Bratkowice, Kupno, Werynia, Rusinowa Wola, Komorów.
29
Skład klucza raniżowskiego ekonomii sandomierskiej w XVII i XVIII w. Źródło: Lustracja województwa sandomierskiego 1660-1664, cz. II, wyd. H. Oprawko i K. Schuster, Wrocław 1977 (dalej: Lustracja 1660), s. 137-141; ANK, Teki Schneidra (dalej: TSchn) 1353, s. 839-844.
królewskiego), natomiast część południowa (powiat pilzneński) związana była z dwiema, początkowo połączonymi tenutami – ropczycką (z siedzibą w Górze Ropczyckiej) i bratkowicką. Na początku XVIII w., kiedy zarząd ekonomii przeszedł pod nadzór podskarbiego nadwornego, w ekonomii sandomierskiej wydzielono część pozostającą jako uposażenie starosty sandomierskiego (pas wsi na prawym brzegu Wisły oraz lasy wokół Majdanu)29. Do majątków państwowych zaliczano jeszcze dobra stołowe należące do kasztelana sandomierskiego, które leżały w części południowej między Sędziszowem a Kolbuszową. Majątki prywatne zajmowały dużo mniejsze przestrzenie. Na interesującym nas terenie można zresztą wyróżnić różne typy posiadłości szlacheckich. Część z nich zajmowała szerokim pasem tereny od dolin rzek w głąb puszczy. Taki typ reprezentowały w XV i XVI w. dobra mieleckie, rzochowsko-rzemieńskie i majątek Kopki (Rudnik). Majątek mielecki obejmujący pierwotnie Cmolas i Trzęsówkę uległ w roku 1548 podziałowi między braci Mieleckich, a wymienione wsie przypadły Sebastianowi. Majątek rzochowsko-rzemieński (Kolbuszowa, Werynia, Niwiska) znajdował się w rękach Tarnowskich do przełomu lat 1586/87, czyli do bezpotomnej śmierci Stanisława, ostatniego z tej linii. W wyniku rodzinnych zapisów znalazł się on w posiadaniu córki Hieronima Mieleckiego, co doprowadziło do połączenia odrębnych dotąd włości szlacheckich w zachodniej części puszczy. Dobra te w 1616 r. kupił Stanisław Lubomirski. Do Lubomirskich należały one do roku 1720, potem przeszły drogą spadkobrania na Sanguszków. W roku 1753 Janusz Aleksander Sanguszko przekazał klucze Rzemień i Kolbuszowa innej gałęzi Lubomirskich, co zapoczątkowało rozpad tej rozległej posiadłości na mniejsze majątki. Dobra Kopki, potem z siedzibą w mieście Rudniku, zajmowały tereny puszczańskie po obu brzegach Sanu, sięgając po obecne wsie Dąbrowica na północny-wschód oraz Górno i Dołęga na południe. W połowie XVI stulecia należały do Katarzyny z Tarnowca i jej trzech kolejnych mężów, potem jednak uległy podziałowi między jej dwie córki po Feliksie Lipnickim. Po śmierci Anny, żony Zbożnego (Auktusa) Kormanickiego (1591), doszło do krótkotrwałego zjednoczenia majątku w rękach drugiej siostry Katarzyny, żony Piotra Ulińskiego. Potem jednak uległ on kolejnym podziałom między trójkę dzieci Piotra i Katarzyny Ulińskich oraz ich spadkobierców30. Większy kompleks dóbr ukształtował się pod koniec XVII w. w południowej części puszczy, kiedy do majątku sokołowskiego Braniccy dokupili część Górna i Dołęgi. Od tego czasu, mimo zmian własnościowych (w latach 1733-1748 Lubomirscy, potem Grabińscy), klucz sokołowski obejmował oprócz miasta także wsie: Górno z Dołęgą i Zaborzem (3/4), Nienadówkę, Trzeboś, Trzebuskę, Turzę, Wólkę Sokołowską 31. Niektóre rodziny – mimo przejściowo dużego znaczenia politycznego i majątkowego – pozyskały znaczne, ale izolowane od ich dóbr obszary leśne. Tak wyglądała własność Tarnowskich z Wielowsi (później z Dzikowa) czy Ligęzów z Przecławia. 29 Biblioteka Zakładu Narodowego im. Ossolińskich (dalej: BO), rkps. 1580/II (Inwentarz starostwa sandomierskiego cum omnibus attinentiis in et pro A. 1750mo…). 30 K. Ożóg, Dzieje parafii Górno 1599-1999, Górno 1999, s. 21-23, 32-35. 31 Ibidem, s. 41, 43, 45; ANK, TSchn 1834, s. 22 (konskrypcja z 1800 r.).
30
W późniejszym okresie także w tych ostępach zakładano wsie (Dęba, Żupawa Tarnowskich, Leszcze, Przedbórz Ligęzów i ich sukcesorów). Tarnowscy z linii wielowiejskiej weszli także w posiadanie działów w osadach królewskich Grębów i Przyszów. Natomiast niepowodzeniem zakończyła się próba utworzenia przez nich enklawy przy osadzie Stany przysądzonej ostatecznie w roku 1757 ekonomii sandomierskiej32. Wreszcie w XVI stuleciu pojawiła się na krótko mniejsza własność szlachecka (Głogów, Sokołów), która jednak odcisnęła wyraźne piętno na strukturze osadniczej regionu. Często dochodziło do łączenia w rękach jednej osoby różnych majątków bądź to w obrębie tych samych, bądź też odmiennych typów własności. Jan Świerczowski na przełomie lat 20. i 30. XVI w. trzymał starostwo sandomierskie i tenutę bratkowicką 33. Hieronim Mielecki posiadał w latach 1589-1596 starostwo sandomierskie przylegające do jego dóbr cmolaskich34. Mikołaj Spytek Ligęza był od około roku 1600 właścicielem Głogowa, w 1614 r. objął starostwo ropczyckie, ponadto jako kasztelan sandomierski od 1619 r. użytkował uposażenie przynależne do tego urzędu35. Od 1655 r. starostwo leżajskie było w posiadaniu Potockich, właścicieli sąsiedniego majątku łańcuckiego36. Największą kumulację osiągnęli jednak Lubomirscy, którzy w XVII w. dzierżyli w swych rękach niemal całą Puszczę Sandomierską. W latach 1609-1720 trzymali starostwo (ekonomię) sandomierskie, w roku 1616 nabyli dobra Cmolas, Kolbuszowa oraz Rzemień i mniej więcej od tego samego czasu dzierżawili także tenutę bratkowicką. Dodatkowo w roku 1683 weszli w posiadanie klucza baranowskiego37. Królewszczyzny i majątki dziedziczne Lubomirskich stanowiły w tym czasie całość gospodarczą jednolicie zarządzaną 38. Po zajęciu południowej Małopolski przez Austrię w roku 1772 zarząd dawnymi królewszczyznami, w tym leżącymi na terenie Puszczy Sandomierskiej, początkowo nie uległ większym zmianom. W dawnej ekonomii nazywanej nadal sandomierską utrzymano podział na mniejsze klucze. Niemniej spod kompetencji dyrekcji dóbr państwowych wyjęto sprawy leśne, tworząc dla puszczy oddzielny zarząd. Jednakże monarchia austriacka w coraz mniejszym stopniu opierała swój finansowy byt na domenie państwowej, a zmierzała w stronę rozbudowy systemu podatkowego. Oznaczało 32 W. Gaj-Piotrowski, Królewski zamek w Przyszowie. Studia z dziejów osadnictwa, Stalowa Wola 1998, s. 60-67. 33 J. Muszyńska, op. cit., s. 34. 34 Ibidem, s. 34. Mielecki był ponadto spadkobiercą majątku rzemieńskiego (z Kolbuszową, Niwiskami, Trześnią i Werynią), który jednak za jego życia trzymała wdowa po Stanisławie Tarnowskim – P. Miodunka, Rola Mieleckich i Tarnowskich z linii rzemieńskiej w rozwoju osadnictwa na obszarze Puszczy Sandomierskiej, „Rocznik Kolbuszowski”, 2003, t. VII, s. 24, 25. 35 K. Baczkowski, Sędziszów w XVII i XVIII wieku (do I rozbioru Polski) [w:] Szkice z dziejów Sędziszowa Młp. i okolicy, red. K. Baczkowski, Rzeszów 1983, s. 74, 75. 36 Kolejno z ojca na syna: Andrzej, Józef, Stanisław oraz bracia Franciszek Ksawery i Józef – J. Półćwiartek, Położenie…, op. cit., s. 71-73. 37 Dzierżawa starostwa przechodziła z ojca na syna, kolejno jego posesorami byli: Sebastian, Stanisław, Aleksander Michał, Józef Karol, Aleksander; J. Muszyńska, op. cit., s. 34; A. Homecki, Rozwój terytorialny latyfundium Lubomirskich (starszej gałęzi rodu) w latach 1581-1754, „Studia Historyczne”, 1972, R. XV, z. 3, s. 421, 423-426, 428, 431, 432 (autor błędnie podaje, iż klucz bratkowicki stanowił prywatny majątek Lubomirskich). 38 Tak traktuje je np. A. Homecki, Produkcja i handel zbożowy w latyfundium Lubomirskich w drugiej połowie XVII i pierwszej XVIII wieku, Wrocław 1970.
31
to stopniowe pozbywanie się w drodze licytacji poszczególnych kompleksów majątkowych. Jako pierwszą sprzedano dawną tenutę bratkowicką (1818). Dobra leżajskie wylicytowano w 1819 r. (obejmowały 10215 ha) za 286.704 złotych reńskich (dalej: złr.), a klucz raniżowski (8218 ha) w roku 1833 za 180.321 złr. W roku 1835 sprzedano dobra Mokrzyszów (25128 ha) za 402.007 złr., wreszcie rok później majątek tuszowski (4803 ha) za 136.500 złr. oraz dobra niżańskie (6.100 ha) za 221.607 złr.39
1.2. Sieć parafialna Wpływ organizacji parafialnej na dawne społeczeństwo był większy niż obecnie. Parafia oddziaływała na społeczno-duchowy aspekt życia ludzkiego. Poza organizowaniem życia religijnego i spraw należących do problematyki stanu cywilnego Kościół sprawował kontrolę nad pomocą społeczną (szpitalnictwo) i oświatą. Wobec restrykcyjnych przepisów związanych z tzw. przymusem parafialnym lokalny kościół mocno integrował społeczność parafialną, nierzadko z różnych majątków ziemskich. Trzeba też zwrócić uwagę na znaczną trwałość granic parafialnych – zwłaszcza do końca XIX w. władze kościelne wykazywały w tej mierze duży konserwatyzm. Terytoria dóbr ziemskich nie pokrywały się zwykle idealnie z parafiami, ale tam, gdzie to miało miejsce, tworzyły się warunki do ukształtowania wyjątkowo jednorodnych kulturowo społeczności wiejskich. Rozwój sieci parafialnej był w początkowej fazie ściśle związany z postępami osadnictwa, w późniejszym okresie pozostawał w tyle za dynamiką zaludnienia. Cechą charakterystyczną ukształtowania terytorialnego parafii w przedrozbiorowej Polsce był związek z majątkami ziemskimi, których właściciele chcieli kontrolować swoich poddanych. Niemalże do końca XIV w. sieć parafialna rozwijała się wyłącznie na obrzeżach Puszczy Sandomierskiej, wzdłuż Wisły, Sanu, Wisłoki i w pradolinie między Dębicą a Rzeszowem. Niektóre z tych ośrodków parafialnych obejmowały swoimi granicami także osady położone w głębi lasów (Bieliny, Charzewice, Racławice, Miechocin, Sędziszów). Kiedy jednak stałe osadnictwo wkroczyło do centrum puszczy, w ślad za nim erygowano nowe parafie. Najstarszą z nich założono w Raniżowie, prawdopodobnie w ostatniej ćwierci XIV w. (przed 1409 r.). Własne parafie ufundowali szlacheccy kolonizatorzy zachodniej części puszczy: Mieleccy w Cmolasie (1462 r.) i Tarnowscy w Kolbuszowej (przed 1510 r.). Były to przez dziesięciolecia niewielkie i izolowane placówki. Jedynie na północnym krańcu puszczy, w Grębowie ok. 1515 r. doszło do zbudowania kościoła filialnego, który prawa parafialne uzyskał w 1604 r. Kolejna fala rozwoju sieci parafialnej miała miejsce w drugiej połowie XVI w. W starostwie sandomierskim powstały parafie w: Sławogórze, czyli Ostrowach (1574), Dzikowcu (1577), Przewrotnem (1569), Pysznicy (1569, erygowana 1605), Jeżowem (przed 1589, erygowana 1603). Pojawiły się także nowe fundacje prywatne w Głogowie (przed 1581), Rudniku (1585, wcześniej na tym obszarze funkcjonował kościół filialny w Kopkach) oraz Górnie (1599). Własny okręg duszpasterski miały Niwiska (1595), które były for39 „Rocznik Statystyki Galicyi”, 1886, R. I, s. 102, 103; T. Rutowski, Przemysł drzewny, RSPHK, 1888, z. 10, s. 47.
32
malnie filią parafii w Rzochowie. Południowe krańce puszczy zostały objęte nowymi fundacjami na początku XVII w., kiedy założono parafie w Czarnej (1606) i Ociece (1608-1621). Po tym czasie rozwój sieci parafialnej zatrzymał się aż do połowy XVIII stulecia. W międzyczasie liczba wiernych znacznie wzrosła, a niektóre nowe osady były bardzo odległe od macierzystego kościoła. Po okresie zastoju w zachodniej części puszczy powstała parafia w Majdanie wyłączona z cmolaskiej i ostrowskiej (fundacja 1758, erygowana 1765). Początkowo (1760) status filii parafii w Cmolasie posiadał również kościół w Trzęsówce, który samodzielność uzyskał w roku 1788. Ostatnim ośrodkiem duszpasterskim ufundowanym w I Rzeczypospolitej był kościół w Spiach (Wilcza Wola) uposażony w roku 1772 przez Stanisława Augusta Poniatowskiego. Rok później erygowano go formalnie jako filię parafii raniżowskiej. Miało to miejsce w nowych czasach, kiedy pod panowaniem austriackim Kościół został poddany ścisłej kontroli państwa. Parafia stała się wówczas pomocniczą jednostką podziału administracyjnego, a proboszczowie urzędnikami stanu cywilnego. Tym samym władze były zainteresowane bardziej racjonalną i równomierną siecią parafii. Z pierwotnych ambitnych planów reorganizacji administracji kościelnej zrealizowano niewiele, ale m.in. w centralnej części puszczy 22 lipca 1818 r. zarządzeniem gubernium lwowskiego z części parafii Grębów, Raniżów i Rozwadów powołano parafię w Stanach. W tym samym roku erygowano filę parafii pysznickiej zlokalizowaną w Kurzynie Małej40. Na niemal sto lat proces zmian został ponownie zahamowany. Dopiero w roku 1907 uzyskała własną parafię wieś Kamień podzielona dotąd między placówki w Górnie i Jeżowem. Większe reformy w strukturze parafialnej nastąpiły dopiero w okresie międzywojennym. Wiele parafii z rejonu Puszczy Sandomierskiej było bardzo rozległych. Wierni z bardziej oddalonych przysiółków musieli przebyć niekiedy spory dystans, przy braku dobrych dróg. Przed połową XVIII stulecia największe odległości dzieliły41 m.in. Kurzynę Wielką od parafii w Pysznicy (21), Dębę od Miechocina (17), Stany od Grębowa (17), Krzątkę od Cmolasu (14), Przyszów od Grębowa (13), Nart (Stary) i Wilczą Wolę od Raniżowa (13), Hutę Komorowską od Ostrów Tuszowskich (13). Jeśli chodzi o kościelne podziały wyższego rzędu, to do lat 80. XVIII w. Puszcza Sandomierska była podzielona między dwie katolickie diecezje: krakowską i przemyską, przy czym granica przebiegała na tym odcinku identycznie jak granice wojewódzkie. W roku 1783 w miejsce zawiślańskiej części diecezji krakowskiej utworzono diecezję w Tarnowie, ale już w roku 1786 dekanaty miechociński i rudnicki przeszły do diecezji przemyskiej. Na wschodnich krańcach omawianego obszaru funkcjonowała także organizacja Kościoła greckokatolickiego, który miał swoje parafie w Dąbrówce nad Tanwią oraz w okolicach Leżajska (Kuryłówka)42. 40 Schematismus universi venerabilis cleri saecularis et regularis dioeceseos ritus latini premisliensis pro anno domini 1866, Jasło 1865, s. 119-124, 143-147. 41 W nawiasie podano liczbę kilometrów. 42 Schematismus universi venerabils cleri dioecesos graeco catholicae premisliensis pro anno domini 1831, Przemyśl 1830, s. 54, 55.
33
Koloniści niemieccy wyznania luterańskiego posiadali jedną parafię z siedzibą w Ranischau, której podlegała filia w Steinau.
1.3. Osadnictwo wiejskie Osadnictwo wiejskie wkraczało na tereny puszczy w dwojaki sposób. Pierwszy polegał na poszerzaniu osadnictwa obszarów od dawna zasiedlonych, czyli w dolinach rzecznych i Pradolinie Podkarpackiej. Nowo zakładane osady powstawały wtedy na jej obrzeżach, wchodząc w związki z pobliskimi starszymi osadami. Drugi sposób – który będzie mnie bliżej interesował – to kolonizacja żyźniejszych obszarów wewnątrz puszczy, która dała podstawy pod wytworzenie się specyficznego środowiska osadniczego izolowanego od starszych centrów barierą nieprzetrzebionych lasów. Tylko dla tych osad rezerwuję określenie „puszczańskie”. Najstarszą osadą rolniczą w południowej części puszczy jest Raniżów (pierwotnie Ramiżów). Geneza tej osady nie jest jasna. Istniała przed rokiem 1366, kiedy na północ od niej lokowano Wolę Raniżowską. Wola Raniżowska była typową wsią zakładaną w procesie lokacji na prawie niemieckim na nowym terenie (czyli na tzw. surowym korzeniu). Rozmierzono w niej dużą liczbę łanów i sołectwo. Natomiast Raniżów był osadą znacznie mniejszą – w latach 70. XV w. mowa tam jedynie o rolach 9 zagrodników – brak także informacji o sołectwie 43. Niemniej jednak był wsią starszą i w pewnym sensie ważniejszą skoro ulokowano w niej siedzibę parafii. Co więcej, wydaje się, że Raniżów powstał znacznie wcześniej niż Wola Raniżowska, czyli jeszcze przed intensywną akcją osadniczą w czasach kazimierzowskich, która dopiero w miarę upływu lat nabrała charakteru rolniczego. Trzeba pamiętać, że przed zajęciem Rusi Czerwonej przez Kazimierza Wielkiego granica Królestwa Polskiego przebiegała niecałe 10 km na wschód od Raniżowa. Można więc domniemywać, że Raniżów pełnił rolę przygranicznej strażnicy i siedziby łowców książęcych (później królewskich) powiązanej z zamkiem w Przyszowie. Wola Raniżowska została założona na mocy przywileju królewskiego z 17 października 1366 r. w lesie zwanym Doblova. Została zaplanowana na 40 łanów kmiecych wraz z sołectwem na 2 łanach 44. Nie można nic pewnego powiedzieć o szybkości zagospodarowania osady, chociaż założenie parafii w Raniżowie przed 1409 r. może świadczyć o sprawnym jej zasiedlaniu. Podobnie można jedynie spekulować, że pierwsi osadnicy przybyli spoza Korony i byli pochodzenia niemieckiego. Ponad sto lat później (lata 70. XV w.) wieś liczyła 40 łanów kmiecych, a więc prawdopodobnie około 80 gospodarstw. Wspomniano również o sołectwie bez określenia jego wielkości45. 43 Joannis Długosz senioris canonici cracoviensis Liber Beneficiorum dioecesis cracoviensis (dalej LB), t. II, Kraków 1864, s. 369. 44 Kodeks Dyplomatyczny Polski, t. III, wyd. J. Bartoszewicz, Warszawa 1858, nr 794, s. 200; odnośnie identyfikacji – J. Luciński, Majątki ziemskie panującego w Małopolsce do 1385 roku, Poznań 1967, s. 124. 45 LB, t. II, s. 369; w oparciu o lustrację z przełomu lat 1564 i 1565 można twierdzić, że zarówno w Raniżowie, jak i w Woli Raniżowskiej podstawową wielkością gospodarstwa kmiecego była połówka łanu (prawdopodobnie frankońskiego); ta sama lustracja opisuje, iż sołectwo w Woli Raniżowskiej liczyło 2 łany, młyn, 5 karczem, zagrodnika i komorników. Lustracja województwa sandomierskiego 1564-1565, wyd. W. Ochmański, Wrocław 1963, s. 140 (dalej: Lustracja1564).
34
W dobrach prywatnych inicjatywa osadnicza została podjęta niemal sto lat później. Krótko przed 1459 r. Mieleccy założyli w swoich lasach wieś Cmolas, a przed 1462 r. wieś Brzozę, którą należy identyfikować z Trzęsówką. W odpowiedzi – między rokiem 1459 a 1500 – Tarnowscy z Rzochowa po sąsiedzku osadzili dwie wsie: Werynię Wielką i Małą, czyli późniejsze Kolbuszową i Werynię. Aż po lata 50. XVI w. akcja osadnicza na całym obszarze uległa zahamowaniu. Do tego czasu w południowej części puszczy, na Płaskowyżu Kolbuszowskim istniały zaledwie trzy izolowane skupiska osadnicze (Cmolas i Trzęsówka, Kolbuszowa i Werynia oraz Raniżów i Wola Raniżowska) oddzielone od siebie pasmami lasów. Były one w dużej mierze samowystarczalne (własne parafie, młyny i karczmy). Od połowy XVI w. na nowo ruszyła szeroko zakrojona akcja osadnicza w południowej części Puszczy Sandomierskiej, początkowo w królewszczyznach, niewiele później w majątkach prywatnych. Objęła ona szeroki pas najżyźniejszych gleb, którego osią jest współczesna droga wojewódzka z Mielca do Leżajska (nr 875). W ciągu zaledwie 40 lat powstało tutaj wiele nowych wsi, co na trwałe zmieniło charakter osadnictwa w tym rejonie. Proces lokacyjny odbywał się w dużej mierze według zasad średniowiecznych, z tym że zasadźcami (późniejszymi wójtami) byli przedstawiciele niezamożnych rodzin szlacheckich pozostający na służbie kolejnych starostów sandomierskich lub właścicieli ziemskich. a. Starostwo sandomierskie
W roku 1554 założona została duża wieś Wola Jeżowa (Jeżowe), która już podczas lustracji z przełomu lat 1564 i 1565 była dobrze zagospodarowana i ludna (30 kmieci)46. Rok 1559 to początek zakładania Woli Lipnicy (Lipnicy), który przebiegał niezwykle sprawnie – po 6 latach gospodarowało w niej 60 kmieci. Rok 1566 to kolejne dwie inwestycje o nieco mniejszym rozmachu zabezpieczające dobra królewskie od strony posiadłości szlacheckich. Przy północnej granicy majątków Mieleckich zaczęto wówczas osadzać wieś Sławogóry (Ostrów, Ostrowy Tuszowskie), a wieś Dzikowiec przy wschodnich granicach majątku mieleckiego i rzemieńskiego. Z kolei od wschodniej strony zagospodarowanie przygranicznych rejonów starostwa miała zapewnić zakładana od roku 1569 wieś Zielonka, zwana też Ossówką. Zapobieżenie nielegalnej eksploatacji lasów przez właścicieli dóbr Kopki zostało wprost wskazane jako cel lokacji Woli Kamień (Kamień) w przywileju z 1578 r. Wreszcie od roku 1599, po ok. 30 latach od pierwszych planów i wydania przywileju lokacyjnego (1571) zaczęła nie bez trudności powstawać wieś Komorów. Po tym okresie aż do lat 60. XVII w. nie powstała żadna większa nowa osada w tej okolicy. Analogicznie toczyły się procesy zasiedlania prawego brzegu Sanu. Od roku 1558 rozpoczęło się zakładanie Pysznicy (Wola Pysznica), na gruntach starych wsi Jastko-
46 Lustracja1564, s. 82, 137; A. Januszek-Sieradzka, Lokacje wsi w królewszczyznach Puszczy Sandomierskiej w czasach Zygmunta Augusta, [w:] Pięć wieków Kolbuszowej 1500/1508-2008. Studia, szkice i materiały z dziejów miasta i powiatu, red. S. Zych, Kolbuszowa 2009, s. 164, 167.
35
wice, Zarzecze i Pław. Następnie na mocy jednego przywileju z 1571 r. powstały wsie Kurzyna i Jarocin, czyli Tanew47. W drugiej połowie XVII w. kolonizacji zostały poddane centralne rejony puszczy. Osadnictwo tego okresu miało w dużej mierze charakter przemysłowy, związany z dworskim (kuźnice, potażarnie, huty szkła) bądź chłopskim (maziarnie) przemysłem. Rejestr podatku pogłównego z 1662 r. wymienia powstałe w głębi lasów nowe miejscowości. Na terenie starostwa sandomierskiego były to: Jamnica, Wilcza Wola, Wólka Tanewska, Dąbrówka. W latach 70. XVII w. pojawiają się w źródłach kolejne wioski: Huta Komorowska, Cholewiana Góra, Mazury. Pierwsza połowa XVIII w. (prawdopodobnie po 1720 r.) przyniosła nasilenie akcji osadniczej w okolicach Majdanu, na terenie starościńskiej części puszczy. Przed 1739 r. powstała tam Brzostowa Góra, a między 1739 a 1748 Krzątka. Po stronie „ekonomicznej” podejmowano podobne działania – przed 1765 r. założono Cisową Górę, Markowiznę, Nart (Stary), Rusinów. W tym też czasie pojawia się w źródłach informacja o kilku osadach leśnych w lasach na wschód od Pysznicy (Golce, Katy) 48. wieś
Wsie założone na karczunkach leśnych w latach 80. XVIII w. Źródło: H. Lepucki, Działalność kolonizacyjna Marii Teresy i Józefa II w Galicji 1772-1790, Lwów 1938, s. 136; APKr, TSchn 1834, (konskrypcja z 1800 r.)
klucz
liczba nowo osiedlonych rodzin
Jata
niżański
64
Korabina
niżański
27
Laski
niżański
37
Zalesie
niżański
74
Cisów Las
raniżowski
40
Gwoździec
raniżowski
70
raniżowski
113
Bukowa vel Domostawa
Wola Rusinowska
zarzecki
86
Jarocin
zarzecki
101
Szyperki
zarzecki
44
Zdziary
zarzecki
43
Ostatnia fala planowej kolonizacji miała miejsce w czasach cesarza Józefa II. Jednocześnie ze sprowadzaniem osadników niemieckich z Palatynatu na niektórych parcelowanych folwarkach, a także nowo wykarczowanych gruntach osadzano okolicznych chłopów. Mniejsze folwarki (Jeżowe, Przyszów, Pysznica, Ruda Jastkowska, Lipnica, Wola Raniżowska, Staniszewskie, Mazury) zasiedlono, włączając je do istniejących miejscowości49. Natomiast na terenach leśnych około 1783 r. powstało wiele nowych wsi, które przedstawia tabela 450. 47 Lustracja1564, s. 137; A. Januszek-Sieradzka, op. cit., s. 165, 166, 169-173, 178; J. Muszyńska, op. cit., s. 23-24. 48 BO, rkps 1580/II, k. 99, 105v; W. Kowalski, Uposażenie parafii archidiakonatu sandomierskiego w XV-XVIII wieku, Kielce 1998, s. 343-354. 49 Było to łącznie 145 rodzin – H. Lepucki, Działalność kolonizacyjna Marii Teresy i Józefa II w Galicji 1772-1790, Lwów 1938, s. 136. 50 Publikacja źródłowa wymienia ponadto trudną do zidentyfikowania wieś Sikory z liczbą 51 rodzin osadniczych, być może to dzisiejsza wieś Sójkowa; wsi tych brak na topograficznej mapie Miega sporządzonej dla tego terenu
36
b. Starostwo ropczyckie
Starostwo niegrodowe ropczyckie z siedzibą w Górze Ropczyckiej obejmowało spory fragment południowo-zachodniej Puszczy Sandomierskiej, sięgając po Niwiska i Kolbuszową. Najwcześniej zostały zagospodarowane tereny nad Tuszymką za sprawą działających tam kuźnic żelaza. Kiedy one upadły, pojawiły się osady rolniczo-leśne, jak np. Kamionka i Zdziary51. Po hucie szkła pozostała natomiast jedynie wieś Huta Przedborska. Po połowie XVII w. powstały jeszcze niewielkie osady: Brzozówka, Hucisko, Wypychów, Wola Domatkowska i Zapole52. c. Dobra stołowe kasztelanii sandomierskiej
Uposażenie każdorazowego kasztelana sandomierskiego (poza wsiami położonymi na południe i zachód od Sędziszowa) obejmowało także duży obszar lasu znajdującego się na północ od Sędziszowa i położonego nad rzekami Czarną i Tuszymką. Na tym terenie najpierw powstała wieś Czarna (między ok. 1530 a 1580 r.), a później – przed 1637 r. – Tuszymka (prawdopodobnie dzisiejszy Cierpisz) i Wola Domatkowska (może chodzić tylko o dzisiejszy Domatków)53. d. Dzierżawa bratkowicka
Do połowy XVI w. dzierżawa (tenuta) bratkowicka składała się jedynie z dwóch średniej wielkości wsi: Bratkowice i Mrowla oraz lasów sięgających po Kolbuszową i Raniżów. Pierwotnie była administracyjnie związana ze starostwem nowomiejskim korczyńskim lub tenutą ropczycką54. W roku 1554 dzierżawcą został Wawrzyniec Spytek Jordan, wojewoda krakowski, który wkrótce po objęciu rządów upoważnił Jakuba Brzezińskiego, „urzędnika” zgłobieńskiego, do założenia nowej wsi o nazwie Przewrotna (Przewrotne). Osada powstała na północnym krańcu dzierżawy (blisko Raniżowa) i otrzymała 20 lat wolnizny. Lustracja królewszczyzn przeprowadzona na przełomie 1564 i 1565 r. podaje, że osiadło w niej aż 53 kmieci, ale w roku 1581 podatek uiściło zaledwie 12 kmieci (zajmujących 4 łany), 3 zagrodników z rolami, 3 chałupników, 4 ubogich oraz rzemieślnik55. Dalszy rozwój demograficzny był bardziej dynamiczny i w roku 1765 Przewrotne zamieszkiwało 73 kmieci, 35 zagrodników, 11 chałupników oraz 5 komorników56. W drugiej połowie XVI w. na tym terenie powstały jeszcze dwie mniejsze osady: Zabajówka (Zabajka) i Studzieniec. Zabajka była wsią zagrodniczą położoną niedaleko Głogowa, nie posiadała własnego folwarku, a mieszkający tam zagrodnicy (w roku 1765 było ich 36) odrabiali pańszczyznę na folwarku w Mrowli57. w r. 1779 – Galicja na józefińskiej mapie…, op. cit., cz. B, sekcja 97. 51 Lustracja1660, s. 187-189. 52 ANK, TSchn 1032, s. 162-167. 53 W. Pałucki, Studia nad uposażeniem urzędników ziemskich w Koronie do schyłku XVI wieku, Warszawa 1962, s. 145; K. Baczkowski, op. cit., s. 77. 54 Lustracja1564, s. 79. 55 Lustracja1564, s. 82; A. Pawiński, Polska XVI wieku pod względem geograficzno-statystycznym, t. 3 Małopolska, Warszawa 1886, s. 256. 56 ANK, TSchn 1032, s. 118. 57 ANK, TSchn 1032, s. 113.
37
Dalszy postęp osadnictwa odnotowano w pierwszej połowie XVII w., kiedy powstały duże wsie rolnicze Kupno i Widełka (przed 1640). W roku 1765 Kupno zamieszkiwało 66 kmieci, 11 zagrodników i 5 komorników, natomiast Widełkę 92 kmieci, 39 zagrodników i 3 komorników. Obie wsie posiadały także folwark, Widełka ponadto łan wybraniecki58. W zbliżonym czasie powstały Pogwizdów i Hucisko. Najmłodszą miejscowością dzierżawy były Poręby Kupieńskie określone w lustracji z roku 1765 jako „niedawno osiadłe” i wykarczowane w lesie, zamieszkałe przez 10 zagrodników i komornika59. e. Majątki szlacheckie w zachodniej części puszczy
Nieco później niż w królewszczyźnie akcja kolonizacyjna Płaskowyżu Kolbuszowskiego objęła dobra szlacheckie znad dolnej Wisłoki. W roku 1563 istniała już nowo lokowana wieś Zarudzie, czyli Mechowiec (dobra Hieronima Mieleckiego). W tym też okresie musiała powstać Wola Przyłęcka (dobra Mikołaja Mieleckiego) i Łubnica (majątek Sebastiana, a potem Hieronima Mieleckich) wzmiankowane po raz pierwszy w roku 1576, ale według rejestrów poborowych z lat 1578 i 1579 już dobrze zagospodarowane. W roku 1574 Sebastian Mielecki rozpoczął osadzanie chłopów w Kosowach i Trześniku60. Wdowa po jego synu Hieronimie, Jadwiga z Kormanic, wydając aż dwa przywileje lokacyjne (1596 i 1599)61, doprowadziła do powstania wsi Siedlanów (Siedlanka). Mniej więcej w tym czasie powstała wieś Zarębki62. Słabiej rysuje się chronologia nowego osadnictwa w rzemieńskim majątku Tarnowskich. Przed 1572 r. założono wsie Trześń i Świerczów, a w roku 1575 Stanisław Tarnowski wydał przywilej dla swojego sługi, starosty zamkowego, zezwalający na założenie wsi Niwiska. Najsłabiej wyglądała osadnicza działalność w lasach należących do dóbr przecławskich. Koncentrowała się ona głównie w lasach pustkowskich, a więc na samych obrzeżach puszczy. Przed 1593 r. Andrzej Koniecpolski (dziedzic większości majątku Ligęzów) założył w lesie tej samej nazwy wieś Przedbórz. Najprawdopodobniej w XVII w. na terenie lasów pozostałych w rękach rozrodzonej rodziny Ligęzów założono także niewielką osadę Ligęzin zwaną też Leszcze. Weszła ona potem w skład dóbr dębickich Radziwiłłów. Kontrowersyjną rolę odgrywali Tarnowscy z linii na Wielowsi (potem Dzikowie). Posiadali oni dobra w postaci wąskiego pasa nad Wisłą, a od lasów puszczańskich oddzielały je posiadłości królewskie. Bardzo wcześnie uzyskali jednak rozmaite prawa do użytkowania fragmentów lasów (Żupawa) i weszli w posiadanie części królewskich osad: Grębowa i Przyszowa (łan). Działając metodą faktów dokonanych, w samym centrum Puszczy Sandomierskiej około 1610 r. założyli dwór, tartak i osadę Stany. 58 ANK, TSchn 1032, s. 115-117; Kupno wymieniają od roku 1640 najstarsze zachowane metryki parafii kolbuszowskiej – M. Piórek, Zanim powstało miasto Kolbuszowa: chrzty, śluby, imiona i nazwiska mieszkańców parafii kolbuszowskiej w latach 1640-1700, „Rocznik Kolbuszowski”, 2005, nr 8, s. 42, 43. 59 ANK, TSchn 1032, s. 115. 60 P. Miodunka, op. cit., s. 22, 23. 61 P. Miodunka, Założenie wsi Siedlanka w świetle dokumentów lokacyjnych, „Biuletyn Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej”, 2009, nr 1, s. 93-96. 62 P. Miodunka, Rola…, s. 23.
38
W roku 1757 uznano, że została ona osadzona nielegalnie i przyłączono ją do ekonomii sandomierskiej63. W XVII stuleciu akcja osadnicza w dobrach prywatnych uległa osłabieniu. Przed 1662 r. powstały tam następujące niewielkie osiedla: Dęba (Tarnowskich z Dzikowa), Szydłowiec, Toporów, Bukowiec, Dubas, Izdebnik, Jagodnik64. f. Niemiecka kolonizacja józefińska
Austriacka administracja po wstępnych szacunkach stanu zagospodarowania zajętego terytorium była przekonana, że Galicja może wyżywić znacznie większą liczbę ludności, oczywiście pod warunkiem podniesienia kultury rolnej. To zadanie miało przypaść osadnikom niemieckim spoza monarchii, których zachęcano atrakcyjnymi warunkami osiedlenia na gruntach rozparcelowanych folwarków w majątkach przejętych po władcach Polski. W dawnym starostwie sandomierskim, w tym na terenie puszczy, kolonie niemieckie założono w roku 1783 w następujących miejscowościach: Ostrowy Tuszowskie (Sandlautern), Dzikowiec (Wildenthal), Raniżów (Maidhof), Kamień (Steinau), Kurzyna Wielka (Gross Rauchersdorf ), Kurzyna Mała (Klein Rauchersdorf), Wólka Tanewska (Tanefsau). Niemal wszyscy koloniści pochodzili z zachodnich Niemiec – z Nadrenii i Palatynatu (stąd Pfälzer), tylko w Raniżowie 3 rodziny przybyły z Prus, a po jednej z Wildenthal i Gross Rauchersdorf. Dwie wsie miały charakter wyłącznie ewangelicki – Raniżów i Kamień. W Raniżowie (nazwa Maidhof nie przyjęła się i używano zniemczonej wersji Ranischau) osiadło ostatecznie 47 rodzin (235 osób). W Steinau (Kamień) było to 51 rodzin (231 osób). Pozostałe osady – nieco mniejsze – zamieszkiwali katolicy. W Ostrowach Tuszowskich (Deutch-Ostrau, nazwa Sandlautern się nie przyjęła) osiadło 14 rodzin (48 osób), w Kurzynie Wielkiej 15 rodzin (63 osoby), w Kurzynie Małej 25 rodzin (103 osoby), Wólce Tanewskiej (Tanefsau) 3 rodziny (15 osób). Tylko katolicki Wildenthal (Dzikowiec) dorównywał wsiom ewangelików liczył bowiem 42 rodziny i 181 osób. Nie udało się zatrzymać osadników w innych miejscowościach, takich jak Jata i Jeżowe65.
1.4. Miasta Aż do początków drugiej połowy XVI w. wiejskie osady były obsługiwane przez miasta położone na obrzeżach puszczy. Biorąc pod uwagę, że zaludniona była niemal wyłącznie południowa jej część, w grę wchodziły następujące ośrodki: Mielec, Rzochów, Przecław, Ropczyce, Sędziszów, Rzeszów i Leżajsk. Wraz z rozpoczęciem intensywnej kolonizacji wiejskiej, został uruchomiony proces lokacji nowych ośrodków miejskich, także położonych na terenach samej puszczy. Charakterystyczne dla 63 W. Gaj-Piotrowski, op. cit., s. 60-73. 64 W. Kowalski, op. cit., s. 344-354. 65 H. Lepucki, op. cit., s. 164, 165, 172; W. Kuhn, Das deutsche Siedlungswerk in Galizien in der österreichischen Zeit, [w:] Heimat Galizien. Ein Gedankenbuch, Stuttgart 1988, s. 39; J. Półćwiartek, Kolonie józefińskie w Galicji środkowej. Wybrane zagadnienia, „Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Rzeszowie. Seria Społeczno-Pedagogiczna i Historyczna”, 1999, z. 36, s. 89-108.
39
tego procesu było to, iż nowe miasta powstawały wyłącznie z inicjatywy szlacheckich właścicieli majątków. Dwukrotnie, bo w roku 1552 i 1557, król Zygmunt August wydał Katarzynie z Tarnowca przywilej na założenie miasta Rudnika położonego na terenie wsi Kopki. Na surowym korzeniu powstał natomiast Sokołów, na podstawie przywileju królewskiego wystawionego w roku 1569 dla Jana Pileckiego66. Kolejny był Głogów (Głowów) założony przez Krzysztofa Głowę w roku następnym. Była to dla miejscowych chłopów rewolucja, która pozwoliła im znacznie skrócić wyprawy w celu dokonania wymiany targowej lub uzyskania dostępu do usług oferowanych w mieście. Zaznaczyć należy, że oba ośrodki reprezentowały wpływy urbanistyki renesansowej i posiadały wszelkie cechy miejskie (ratusz, kościół parafialny, wały miejskie)67. Część puszczy położoną na prawym brzegu Sanu miało obsługiwać miasto Ulina (Ulinów, Ulanów) założone w roku 1618 przez Stanisława Ulińskiego (przywilej królewski z 1616 r.)68. Dość długo bez własnego miasta pozostawały dobra szlacheckie po zachodniej stronie puszczy, w których przecież osadnictwo wiejskie w końcu XVI w. było mocno zagęszczone. Ponieważ coraz częstszą praktyką w dobrach magnackich było dążenie do samowystarczalności każdego klucza majątkowego, także Lubomirscy zorganizowali w Kolbuszowej, głównym majątku i własnej rezydencji, nowy ośrodek miejski. Był to proces stopniowy, początkowo żywiołowy, spowodowany dogodnym położeniem wsi i jej rolą jako ośrodka rozległej parafii oraz rezydencji magnackiej (targi już przed 1683 r.). Formalnie wyznaczają go dwie daty – rok 1690, kiedy stosownego zezwolenia udzielił król Jan III Sobieski, i rok 1700, kiedy przywilej lokacyjny wydał Józef Karol Lubomirski. Tendencja do autarkii gospodarczej majątków szlacheckich doprowadziła w tym okresie do przekształcenia wsi Baranów w miasto (przed 1718 r.), odnowienia lokacji Tarnobrzega (1681, miasteczko Dzików) oraz założenia na surowym korzeniu Rozwadowa (1693), czyli miast ważnych dla północnej części puszczy. Z kolei południowo-wschodnie rejony znalazły się w sferze oddziaływania miasteczek powstałych z przekształcenia dużych wsi: Żołyni, czyli Lubomierza, oraz Grodziska (oba przed 1740 r.)69. Bywało i tak, że proces przekształcania wsi w miasto nie został zakończony formalnym nadaniem praw miejskich. Osada taka pełniła część funkcji miejskich, a nawet przez niektóre źródła za miasto była uważana. Zjawisko takie wystąpiło w wieku XVIII, a w wieku XIX mimo porządkujących działań administracji austriackiej w kwestiach miejskiego statusu zrobiono niewiele. W 1766 r. wieś Majdan Królewski położona w „starościńskiej” części starostwa sandomierskiego uzyskała przywilej na 12 jarmarków. Widać w tym wypadku planowe zabiegi miejscowego starosty Józefa Kantego Ossolińskiego, wojewody wołyńskiego 66 K. Kuśnierz, Miejskie ośrodki gospodarcze wielkich latyfundiów południowej Polski w XVI oraz XVII wieku, Kraków 1989, s. 45-49; K. Ożóg, Dzieje..., s. 20, 21. 67 K. Kuśnierz, op. cit., s. 49-57, 101-103; F. Kotula, Miasteczko na przykładzie Głogowa Małopolskiego i jego sąsiadów, Rzeszów 1981, s. 15, 16. 68 W. Gaj-Piotrowski, Flisacki Ulanów. Studia z dziejów Ulanowa, Stalowa Wola 1997, s. 7, 8; miasteczko to de facto istniało już w roku 1614 – ANK, Archiwum Sanguszków, rkps 912, s. 560. 69 J. Motylewicz, Miasta ziemi przemyskiej i sanockiej w drugiej połowie XVII i XVIII wieku, Przemyśl 1993, s. 24, 25.
40
(wcześniejsza fundacja parafii), prowadzące do kreowania nowego ośrodka puszczańskiego. Niemniej jednak Majdan nie otrzymał praw miejskich przed 1772 r. i także przez administrację austriacką nie był początkowo uznawany za miasteczko. Charakterystyczne jest wahanie w określeniu statusu tej osady w inwentarzu z 1776 r., w którym mowa o wsi, czyli miasteczku (villa seu oppidum). Powinności mieszkańców ówczesnego Majdanu były specyficzne i nie przypominały typowych ciężarów chłopskich. Wszyscy z 65 wymienionych w inwentarzu gospodarzy płacili czynsz, większość była zobowiązana do oddawania opłaty za obowiązek dostarczania płótna i transportu zboża oraz do przepracowania kilku dni rocznie w ramach szarwarków, wreszcie niektórzy dostarczali gonty 70. Dopiero w drugiej połowie XIX w. wszelkie zestawienia statystyczne nadawały Majdanowi status miasteczka71. W roku 1786 miejscowość liczyła sobie 670 mieszkańców, w roku 1800 – 694 (w tym 14 Żydów), w roku 1815 – 755 (w tym 17 Żydów), zaś w roku 1824 – 864 (w tym 25 Żydów)72. Ośrodkiem lokalnej wymiany handlowej stał się w XIX w. także Raniżów, ale miejscowość ta nie była w pierwszej połowie XIX w. uznawana oficjalnie za miasteczko.
2. Społeczeństwo 2.1. Demografia Nie budzi wątpliwości, że teren puszczy już w wieku XVI był zamieszkany w przeważającej mierze przez ludność etnicznie polską. Pierwotne pochodzenie tej ludności i tereny, z których napłynęła, pozostają natomiast w sferze przypuszczeń. Nie można też wykluczyć, że pierwsi osadnicy Woli Raniżowskiej pochodzili spoza Królestwa Polskiego – ze Śląska, bądź jeszcze dalszych rejonów Niemiec. Jeśli nawet tak było, to ludność ta szybko i kompletnie uległa spolszczeniu. Kolejne osady z późnośredniowiecznej fazy osadnictwa (dobra Mieleckich i Tarnowskich) mogły powstać w dużej mierze z rekrutacji chłopów z własnych dóbr. Co innego kolejna fala kolonizacji rozpoczęta w połowie XVI w. Jest nieprawdopodobne, aby mogła się ona dokonać jedynie siłami nadwyżek ludności z pobliskich okolic o starszym osadnictwie. Tu pojawia się pole do spekulacji o pochodzeniu tych osadników. Mimo sugestii językoznawców, trudno wziąć pod uwagę znaczący udział ludności Mazowsza (Mazurów). Mazowsze – pomijając już, że było stosunkowo odległe – miało bliżej położone chłonne i lepiej udokumentowane tereny ekspansji, czyli południową część Prus Książęcych, Podlasie. Wiadomo o pojawiających się na terenie puszczy pasterzach wołoskich, ale źródła wyraźnie mówią tylko o czasowej eksploatacji południowej części lasów. Trudno też na poważnie brać przesadzone opowieści o tzw. osadnictwie jenieckim spośród ludności tatarskiej, tureckiej, a nawet szwedzkiej. Pozostaje przyjąć, że w kolonizacji 70 ANK, Terrestria Pilsnensia 109, nr 98. 71 J. Maroszek, Targowiska wiejskie w Koronie Polskiej w drugiej połowie XVII i w XVIII wieku, Białystok 1990, s. 89, 231; J. Karpiniec, Ilość osad miejskich byłej Galicji i podział ich na miasta i miasteczka, „Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych”, 1932/33, t. II, 1932/33, s. 28. 72 ANK, TSchn 1834.
41
puszczy od połowy XVI w. wzięli przede wszystkim udział mieszkańcy przeludnionych rejonów województw sandomierskiego (z lewego brzegu Wisły) i krakowskiego. W wieku XVII i pierwszej połowie XVIII na ludność puszczańską oddziaływały dwie przeciwstawne tendencje. Z jednej strony był to czas nasilenia zjawisk uderzających szczególnie w rolnictwo – przemarsze wojsk, klęski żywiołowe, okresy nieurodzaju i głodu. Mają one swoje odzwierciedlenie chociażby w spadkach liczby ochrzczonych rejestrowanych w księgach metrykalnych. Z drugiej strony ciągle zakładano nowe osady, a w efekcie puszcza nie przestawała się zaludniać. Można podejrzewać, że odbywało się to głównie drogą kolonizacji wewnętrznej. Świadczą o tym niektóre nazwy osad lub przysiółków powstałe od nazwisk miejscowych chłopów (np. Konefały, Kopcie, Tęcze) oraz inwentarz starostwa sandomierskiego z 1753 r. mówiący często o przenosinach chłopów osiedlonych w części „starościńskiej” z powrotem na teren ekonomii73. Istnieją podstawy, by przypuszczać, że podobnie jak w całej Polsce, wiek XVIII był okresem odbudowy potencjału gospodarczego i demograficznego terenów puszczańskich. Informacje z lustracji królewszczyzn przeprowadzonej w roku 1765 ukazują całkiem sporych rozmiarów wsie. Widełka i Kupno z Porębami położone w dzierżawie bratkowickiej liczyły wówczas w sumie 158 gospodarstw kmiecych, 60 zagrodniczych oraz 9 komorników, co daje szacunkowo przynajmniej 1135 mieszkańców. Można jednak przypuszczać, że lustracja i tak nie oddaje w pełni potencjału demograficznego tych osad, skoro według konskrypcyjnego spisu ludności z 1786 r. Kupno, Poręby i Widełka liczyły łącznie 360 domów i 2052 mieszkańców 74. Biorąc pod uwagę, że wsie te zajmowały 55 km2, gęstość zaludnienia tego zakątka osiągnęła wówczas 37 osób na km2. Całą puszczę (część sandomierską oraz starostwo leżajskie) zamieszkiwało pod koniec XVIII w. około 90 tys. mieszkańców, co w przeliczeniu wynosiło około 30 osób na km2. Koniec XVIII stulecia i niemal cała pierwsza połowa XIX to okres dalszego wyraźnego przyrostu ludności. Zdarzały się całe dziesięciolecia, kiedy urodzenia zdecydowanie przeważały nad zgonami, a kryzysy demograficzne (gwałtowne przyrosty zgonów) przydarzały się dość rzadko i nie przybierały katastrofalnych rozmiarów. Jak wyglądały podstawowe dane o ruchu naturalnym w okresie przedautonomicznym na wsi lasowiackiej, pokazuje rys. 1. Rodzi się oczywiście pytanie, czy dosyć optymistyczny obraz jednej dużej wsi rolniczej Lipnicy (1180 mieszkańców w r. 1786, 1578 w r. 1824) jest adekwatny do wszystkich osad puszczańskich, także tych mniejszych, rozrzuconych po lasach na słabych glebach. Należy też zwrócić uwagę na badania dotyczące podrzeszowskich wsi z tego okresu (w tym z południowych obrzeży Puszczy Sandomierskiej i miasta Głogowa), które dają nieco mniej optymistyczny obraz. Wynika z niego, że wsie te dotknął duży kryzys w roku 1806, mocniej też zaznaczył się wzrost umieralności w okolicach 73 BO, rkps 1580/II, k. 183v, 184, 186, 187. 74 ANK, TSchn 1032, 1834.
42
200200 200 200 180180 180 180 160160 160 160
100100 100 100 urodzenia urodzenia urodzenia urodzenia urodzenia zgony zgony zgony zgony zgony śluby śluby śluby śluby śluby
90 90 90 90 80 80 80 80 70 70 70 70
120120 120 120
60 60 60 60
100100 100 100
50 50 50 50
urodzenia, zgony zgony urodzenia, U RODZENIA , ZGONY urodzenia, zgony
140140 140 140
40 40 40 40
60 60 60 60
30 30 30 30
40 40 40 40
20 20 20 20
20 20 20 20
10 10 10 10
000 0
000 0
1803 1803 1805 1803 1805 1807 1805 1807 1809 1807 1809 1811 1809 1811 1813 1811 1813 1815 1813 1815 1817 1815 1817 1819 1817 1819 1821 1819 1821 1823 1821 1823 1825 1823 1825 1827 1825 1827 1829 1827 1829 1831 1829 1831 1833 1831 1833 1835 1833 1835 1837 1835 1837 1839 1837 1839 1841 1839 1841 1843 1841 1843 1845 1843 1845 1847 1845 1847 1849 1847 1849 1851 1849 1851 1853 1851 1853 1855 1853 1855 1857 1855 1857 1859 1857 1859 1861 1859 1861 1863 1861 1863 1865 1863 1865 1865
śluby Śśluby LUBY śluby
80 80 80 80
roku 1831. Natomiast wspólny dla całej zachodniej Galicji, w tym dla omawianego obszaru, był dramatyczny kryzys z połowy lat 40. XIX w. wywołany słabymi zbiorami, spowodowanymi przede wszystkim zarazą ziemniaczaną. Niedostatek, głód i choroby osiągnęły największe nasilenie w 1847 r. Jeszcze ludność nie otrząsnęła się dobrze z tej klęski, a w niecałe 10 lat później nastąpiła epidemia cholery 75. Dopiero po roku 1855 wśród ludności wiejskiej na trwałe zagościł dodatni i wysoki przyrost naturalny (z wyjątkiem 6000 kolejnej fali cholery w 1873 r.). Ten fakt, obok uwłaszczenia (1848) i zmian w strukturach administracyjnych (pierwsza połowa lat 50. XIX w.), można uznać za 5500 jeden z zasadniczych elementów wpływających na bieg przemian społecznych, jakie 5000 nastąpić w okresie autonomicznym. miały Miasta położone w Puszczy Sandomierskiej, jak i te oddziaływujące na nie z te4500 renów sąsiednich, nigdy nie osiągnęły dużych rozmiarów. Trzeba jednak zaznaczyć, że4000 w warunkach polskich (gęsto rozmieszczone niewielkie ośrodki) nie odbiegały in 3500 od przeciętnej krajowej. Ponadto istniało między nimi znaczne zróżnicowaminus nie potencjału demograficznego. Brak wiarygodnych danych (nawet szacunkowych) 3000 z okresu staropolskiego pozwala to zobrazować dopiero dla początków panowania 2500 austriackiego (tabela 5.).
Śluby, urodzenia i zgony w Lipnicy w latach 18031866 Źródło: W. Mroczka, Lipnica – wieś królewska, lasowiacka, moja ziemia rodzinna, Kolbuszowa 1997 , s. 62-64.
LEGENDA Kolbuszowa Kolbuszowa Sokołów Sokołów Nisko Nisko Rudnik Rudnik Ulanów Ulanów Rozwadów Rozwadów Głogów Głogów Leżajsk Leżajsk
2000 1500
1857
1869
1880
1890
1900
75 S. Rejman, Ludność podmiejska Rzeszowa w latach 1784-1880. Studium demograficzno-historyczne, Rzeszów 2006, s. 69-72, 225-241.
43
1910
Ludność miast związanych z Puszczą Sandomierską w latach 1786-1843
1786
1800
1815
1824
1843
2353
2114
2182
2233
2607
Kolbuszowa
1163
1286
1114
1373
b.d.
Leżajsk
3070
3061
2807
3341
4274
Głogów
Źródło: ANK, TSchn 1834, 1849, 1850.
Rozwadów
795
867
690
1037
b.d.
Rudnik
1002
1027
1106
1218
b.d.
Sokołów
2489
2592
2472
2756
3433
Tarnobrzeg
802
1081
969
1205
b.d.
Ulanów
1715
2193
2028
2352
2676
Generalnie można zauważyć, że miasta związane z puszczą dzieliły się na dwa typy ukształtowane zapewne już w XVIII w. Położone w części południowo-wschodniej, czyli Leżajsk, Głogów, Sokołów, Ulanów były większe i zdominowane przed ludność chrześcijańską (Żydzi zwykle nie przekraczali 1/3 mieszkańców). Miasta rozlokowane w północnej części były znacznie mniejsze, z przewagą Żydów – Rozwadów, Tarnobrzeg. Charakter przejściowy posiadała Kolbuszowa. W Rzeczypospolitej Żydzi zamieszkiwali głównie miasta, a tylko pojedyncze rodziny tereny wiejskie. Stąd pojawienie się przedstawicieli tej nacji na terenie Puszczy Sandomierskiej wiązać należy z postępami urbanizacji. Wcześnie, bo już w roku 1578, odnotowano ich pobyt w Rudniku76. Można jednak założyć, że niekiedy ich obecność wyprzedzała formalne nadanie praw miejskich, jak chociażby w Kolbuszowej, która po nabyciu przez Lubomirskich stała się ożywionym ośrodkiem magnackim, także w dziedzinie handlu. W drugiej połowie XVIII w. mniej więcej ¾ ludności żydowskiej osiadłej na terenie Puszczy Sandomierskiej mieszkało w miastach. Ogółem ich liczebność można szacować na ok. 5,5 tys., co stanowi ok. 5-6% ogółu tutejszych mieszkańców77. W wieku XIX wśród ludności miejskiej utrzymywał się znaczący odsetek ludności izraelickiej sięgający od ok. 20 do ponad 50% (tabela 7.). Osadnicy niemieccy zamieszkujący kilka wsi leżących na zwartym obszarze nie stanowili licznej grupy. W pierwszej połowie XIX w. w granicach dawnego starostwa sandomierskiego było ich zapewne niewiele więcej jak 1000 osób. Wschodnie krańce omawianego terenu zasiedlała ludność rusińska wyznania grekokatolickiego. Zamieszkiwała osady między Tanwią a Bukową, m.in. w Dąbrówce i Rudzie Tanewskiej, Borkach, Kurzynie, Golcach, Jarocinie, Szyperkach, Zdziarach czy Dąbrowicy. Jej liczebność można szacować na ok. 1000 osób78. 76 J. Muszyńska, Żydzi w miastach województwa sandomierskiego i lubelskiego w XVIII wieku, Kielce 1998, s. 89. 77 Do liczby widocznej w tabeli 6 należy dodać pominięte w spisie niemowlęta i bliżej nieokreśloną liczbę osób nieujętych. W roku 1773 na terenie całej galicyjskiej części dawnego woj. sandomierskiego odsetek Żydów wynosił 5,5% – ibidem, s. 189, 195. 78 Schematismus universi venerabils cleri dioecesos graeco catholicae premisliensis in annum 1842, Przemyśl 1842, s. 46.
44
liczba żydów
siedziba gminy (kahału)
gmina
miasto
% żydów w mieście
718
Głogów Kolbuszowa
677
595 542
82,9 80,1
Rozwadów
368
333
90,5
Rudnik
196
169
86,2
Ulanów
848
461
54,4
w części woj. sandomierskiego
2807
2100
74,8
Leżajsk
909
b.d.
-
Żołynia (Lubomierz)
446
b.d.
-
Grodzisko
280
b.d.
-
Sokołów
754
b.d.
-
w części woj. ruskiego
2389
-
-
Ogółem
5196
-
-
1800
1815 %
Ludność żydowska w gminach miast Puszczy Sandomierskiej w 1765 r. Źródło: J. Kleczyński, F. Kluczycki, Liczba głów żydowskich w Koronie. Z taryf roku 1765, „Archiwum Komisji Historycznej”, 1898, t. 8, s. 396, 397; J. Muszyńska, Żydzi w miastach województwa sandomierskiego i lubelskiego w XVIII wieku, Kielce 1998, s. 189.
1824 %
Ludność żydowska w miastach Puszczy Sandomierskiej
%
Głogów
675
31,9
738
33,8
692
30,9
Kolbuszowa
562
43,7
499
44,8
479
34,9
Leżajsk
744
24,3
583
20,8
748
22,4
Rozwadów
460
53,1
325
47,1
528
50,9
Rudnik
210
20,4
220
19,9
242
19,9
Sokołów
690
26,6
729
29,5
851
30,9
Tarnobrzeg
557
51,5
544
56,1
642
53,3
Ulanów
908
41,4
659
32,5
794
33,8
Źródło: ANK, TSchn 1834, 1849, 1850.
2.2. Oświata W okresie staropolskim elementarną wiedzę przekazywały chłopom szkoły zorganizowane przy kościołach parafialnych. W okresie kontrreformacji, na przełomie XVI i XVII w., stan szkolnictwa parafialnego budził żywe zainteresowanie władz kościelnych. Nie ulega wątpliwości, że wszystkie puszczańskie parafie w XVII w. miały zorganizowane szkoły z nauczycielem. W XVIII stuleciu ze względu na słabe zainteresowanie wizytatorów ich stan pozostaje pewną niewiadomą. Prawdopodobnie, jak w innych rejonach kraju, edukacją zajmowali się organiści. Tak zresztą było często w przypadku najniższego szczebla edukacji, czyli szkół trywialnych. Obok nich funkcjonowały „prywatne” szkółki gminne lub parafialne. W pierwszej połowie XIX w. poziom zorganizowania podstawowego szkolnictwa był niski. Szkoły trywialne otwierano przede wszystkim w miastach, ale w 1799 r. na terenie Puszczy Sandomierskiej istaniały tylko w Leżajsku i Sokołowie oraz we wsi Nisko. Natomiast szkoły gminne
45
istniały w Głogowie, Rudniku, Ulanowie i Pysznicy, a także we wszystkich osadach kolonistów niemieckich (Ranischau, Koenigsberg, Wildenthal, Kleinrauchersdorf, Gillershof, Dornbach, Steinau)79. Od 1826 r. szkoły trywialne działały w Dornbach, Dzikowcu, Głogowie, Kolbuszowej, Pysznicy, Raniżowie, Rauchersdorf, Rudniku, Ulanowie, Żołyni. Jako parafialne określono placówki w Grębowie i Majdanie. Oddzielnie funkcjonowały szkoły dla kolonistów wyznania protestanckiego znajdujące się w Ranischau, Steinau, Koenigsberg i Gillershof80.
2.3. Mobilność Mimo znacznej izolacji osad puszczańskich związanej z czynnikami naturalnymi (lasy, bagna) ludność tamtejsza była bardzo mobilna. Zwykle wiązało się to z koniecznością życiową. Rozległość starostwa sandomierskiego i znaczna odległość od jego siedziby na zamku sandomierskim wymagały stosunkowo dalekich wypraw. W królewszczyznach początkowo nie było zbyt wielu folwarków, więc obowiązek świadczenia pańszczyzny mieszkańcy realizowali nieraz w bardzo odległych stronach. Na przykład chłopi z Ostrowów Tuszowskich pracowali na folwarku w Pławie nad Wisłoką81. Aby sprzedać produkty swojego gospodarstwa i nabyć potrzebne towary, mieszkańcy musieli przebywać spore odległości, by dotrzeć do najbliższego miasta. Miało to miejsce nawet wtedy, gdy sieć miejska na terenie puszczy zagęściła się. Stąd na przykład obecność kolbuszowian w roku 1671 na jarmarku w Radomyślu (Radomyśl Wielki)82. Organizacja życia gospodarczego wielkich latyfundiów funkcjonujących na omawianym terenie wymagała nieraz posyłania poddanych chłopów na dalekie wyprawy (flis do Gdańska). Do tego należy dodać migracje synów chłopskich po naukę rzemiosła oraz kontakty rodzinne, które wykraczały daleko poza obszar własnej parafii. Dobrą ilustracją dość rozległej sieci powiązań towarzyskich są śluby zawarte w XVII w. w parafii kolbuszowskiej, w tym z udziałem osób z takich miejscowości jak: Mielec, Przecław, Rzeszów, Sokołów czy nawet Raków, Stopnica i Wiśnicz83. Można jednak przyjąć, że stopniowe zagęszczanie osadnictwa, tworzenie mniejszych jednostek zarządu (kluczy w starostwie sandomierskim), a wreszcie rozparcelowanie królewszczyzn na mniejsze, prywatne części, skracało odległości i zacieśniało więzi z najbliższą okolicą. Jeszcze w wieku XVI rejon Puszczy Sandomierskiej trzeba uznać za wybitnie peryferyjny. Jednak specyfika ustrojowa I Rzeczypospolitej, czyli demokracja szlachecka przeradzająca się w wieku XVII w oligarchię najpotężniejszych rodzin magnackich, sprawiała, że faktyczna stolica państwa (Warszawa) nie koncentrowała całego życia politycznego. Państwo polsko-litewskie było bowiem usiane magnackimi rezydencjami, które koncentrowały w sobie część życia politycznego i kulturalnego. Tak też 79 Schematismus fuer das Koenigreich Ostgalizien 1799, Lwów, bdw, s. 187-190. 80 Schematismus des Koenigreiches Galizien und Lodomerien fuer das Jahr 1826 (dalej: Schematismus z rokiem), bdw, s. 496-498, 510, 608. 81 Rewizja spustoszenia od wojsk i ludzi pod Sandomierzem zgromadzonych w roku 1606 spisana, wyd. J. Muszyńska, Kielce 2007, s. 58. 82 ANK, rkps dep. 463, s. 9-11. 83 M. Piórek, op. cit., s. 103-110.
46
było w przypadku Kolbuszowej, która stała się jedną z głównych rezydencji starszej gałęzi Lubomirskich, a potem Sanguszków, ośrodkiem zarządu nie tylko rozległymi dobrami prywatnymi, ale także miejscem wydarzeń o regionalnym i ogólnokrajowym zasięgu. Wystarczy chociażby wymienić tzw. transakcję kolbuszowską z 1753 r., która była elementem rozgrywki między głównymi stronnictwami w państwie84. Biorąc pod uwagę także wydarzenia związane z miejscowościami sąsiadującymi z puszczą, takie jak konfederacja tarnogrodzka (1715) czy konfederacja dzikowska (1734), przekonamy się, jak względne było w owych czasach pojęcie prowincji. Istotną przyczyną chłopskiej mobilności były potrzeby religijne zaspokajane m.in. pielgrzymkami do lokalnych świątyń. Już na pierwszą połowę XVII w. przypadają początki kultu Przemienienia Pańskiego w Cmolasie, a na przełom stuleci XVII i XVIII obrazu Matki Boskiej w Ostrowach Tuszowskich85. Popularnymi miejscami pobożnych wędrówek były także klasztory, których w pobliżu nie brakowało (dominikanie w Tarnobrzegu, kapucyni w Rozwadowie, bernardyni w Leżajsku). Warto również dodać, że większość ludności zamieszkiwała w omawianym czasie dobra państwowe, co oznaczało, że chłop nie utracił możliwości odwołania się do króla, mimo stopniowego zbliżania się władzy starostów do stosunków w dobrach prywatnych. Chłopi z królewszczyzn mogli bronić swoich praw przed zakusami starostów, dzierżawców, administratorów czy posiadaczy wójtostw86 i to czynili.
3. Gospodarka 3.1. Rolnictwo Zdecydowana większość wsi zakładanych na omawianym obszarze do XVII w. miała charakter rolniczy, oparty o uprawy zbożowe. Trudno zatem mówić o jakiejś specyfice tych osad. Obfitość lasów sprzyjała większemu niż gdzie indziej zakładaniu barci i hodowli nierogacizny powszechnie wówczas żywionej żołędziami. W strukturze rolnej dominowały gospodarstwa duże, czyli kmiece, które sprzedawały część swojej produkcji w ramach wymiany handlowej. W królewszczyznach na terenie puszczy początkowo nie było wielu folwarków, brakowało zatem dużego zapotrzebowania na pańszczyznę. Jeszcze większe gospodarstwa znajdowały się w rękach sołtysów czy wójtów. Uprzywilejowany charakter miały gospodarstwa wybranieckie, z których tylko pewna część przeszła z rąk chłopskich w szlacheckie. W XVI w. przeciętne gospodarstwo kmiece liczyło ok. 0,5 łana. Problem jednak następuje w przypadku określenia tej powierzchni współczesnymi jednostkami miary. Są powody, by przypuszczać, że łan używany jako idealna wielkość gospodarstwa chłopskiego na terenie puszczy był nawet większy niż wykorzystywany na południu 84 F. Zacny, Rola dworu Lubomirskich i Sanguszków w rozwoju miasta Kolbuszowa na przełomie XVII i XVIII wieku, [w:] Kolbuszowa. 300 lat miasta, red. J. Bardan, Kolbuszowa 2001, ss. 44, 45, 56-58. 85 S. Zych, Zarys dziejów parafii w Ostrowach Tuszowskich, Kolbuszowa 2003, s. 35-39; A. Łagoda, Kult Przemienienia Pańskiego w parafii Cmolas, „Rocznik Kolbuszowski”, 2012, nr 12, s. 143-147. 86 J. Muszyńska, Gospodarstwo chłopskie, Kielce 1991, s. 115-123. Dla późniejszego okresu zob.: Księgi referendarii koronnej z czasów saskich. Summariusz, T. 1 (1698-1732), Warszawa 1969, nr 622; Księgi referendarii koronnej z czasów saskich. Summariusz, T. 2 (1735-1763), Warszawa 1970, nr 1083, 1639, 2145, 2206, 2254, 2273, 2318.
47
Polski łan frankoński wynoszący ok. 25 ha. Wyniki pomiaru gruntów Woli Raniżowskiej z 1583 r. wskazują, że w tej wsi w rzeczywistości wynosił on ok. 46 ha87. Tym samym, mimo iż nominalnie gospodarstwa kmiece nie były zbyt duże, to w praktyce ich powierzchnia zapewniała utrzymanie na dobrym poziomie. W końcu XVIII w. gospodarstwa chłopskie były już chyba nieco mniejsze. W Bukowcu liczyły przeciętnie 8 ha, a w Kamieniu 9 ha88. Z kolei dane dla Kupna, Przewrotnego i Widełki wskazują, że przeciętne gospodarstwo kmiece miało około 12 ha, czyli mniej więcej 0,5 łana frankońskiego89. Olbrzymie latyfundium, jakie w XVII i do połowy XVIII w. tworzyły w puszczy posiadłości dziedziczne Lubomirskich i trzymane przez nich królewszczyzny, brało żywy udział w handlu zbożem do Gdańska. Zboża z tamtejszych folwarków (głównie żyto, także pszenica czy gryka) trafiały do licznych portów nad Wisłą i Sanem i stamtąd były spławiane w dół rzeki. W strukturze upraw folwarcznych starostwa sandomierskiego dominowało żyto, duży był również udział owsa. Natomiast w kluczu kolbuszowskim, przynajmniej na przełomie lat 50. i 60. XVII w., najważniejszą uprawą był owies, którego wysiewano niemal tyle samo, co pozostałych trzech głównych zbóż90. Niewiele można powiedzieć o strukturze upraw w gospodarstwie chłopskim w czasach przedrozbiorowych. Jedynie w oparciu o dane z 1606 r. z terenu starostwa sandomierskiego można przypuszczać, że chłopi, w tym przede wszystkim mieszkańcy puszczy, najwięcej uprawiali żyta, następnie owsa. Mniejsze znaczenie miały jęczmień i pszenica, które na tym terenie uprawiano w niewielkich ilościach, oraz gryka (tatarka), proso i groch91. Jako gałąź rolnictwa należy także rozpatrywać bartnictwo, czyli leśną hodowlę pszczół. Miała ona na terenie Puszczy Sandomierskiej ogromne znaczenie. Jadwiga Muszyńska szacuje odsetek bartników na ok. 25% ludności całego starostwa sandomierskiego w XVI i na początku XVII w. Sama wieś Wola Raniżowska dostarczała do skarbu starościńskiego niemal 1/3 całej daniny miodowej92. Bartnictwo w połączeniu z pasiecznictwem jeszcze w połowie XVIII stulecia było zajęciem 213 chłopów z ekonomii sandomierskiej93. Analizując gospodarkę chłopską na terenie starostwa sandomierskiego w XVI i do połowy XVII w., Jadwiga Muszyńska określa położenie chłopów jako generalnie do87 A. Dunin-Wąsowiczowa, Staropolskie miary ziemi (pomiar wsi starostwa sandomierskiego w 1583 roku), „Roczniki Dziejów Społecznych i Gospodarczych”, 1982, t. XLIII, s. 46. 88 J. Półćwiartek, Majętność kolbuszowska w XVI-XIX wieku – rozległość i gospodarka dworska, „Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Rzeszowie. Seria Społeczno-Pedagogiczna i Historyczna”, 1998, z. 28, s. 97; idem, Kolonie józefińskie..., s. 101. 89 Uzyskano je poprzez podzielenie gruntów ornych pomierzonych w metryce józefińskiej przez liczbę gospodarstw kmiecych i zagrodniczych znanych lustracji 1765 roku – ANK, TSchn 1032; A. Falniowska-Gradowska, F. Leśniak, Struktura własności ziemskiej i użytkowania gruntów w Galicji w cyrkułach rzeszowskim, sanockim i tarnowskich w świetle katastru józefińskiego (1785-1787), Toruń 2009, s. 48. 90 A. Homecki, Produkcja..., s. 64, 65. 91 W roku 1606 pszenicę siali chłopi z następujących wsi puszczańskich: Jarocin (Tanew), Jeżów, Kamień, Lipnica, Nisko, Pysznica, Wola Raniżowska, Zarzecze – J. Muszyńska, Gospodarstwo chłopskie…, s. 55, 56. 92 Eadem, Gospodarstwo chłopskie..., s. 17, 18. 93 M. Skowroński, Przyczynki do dziejów bartnictwa w Puszczy Sandomierskiej, „Rocznik Mielecki”, 2001, t. 4, s. 11-18.
48
bre. W czasie rokoszu w roku 1606 wielu z nich miało komory pełne zapasów i niekiedy znaczne ilości gotówki94.
3.2. Przemysł i rzemiosło Puszcza Sandomierska posiadała specyficzne warunki gospodarowania, m.in. zasoby niezbędne do rozwoju hutnictwa żelaza i szkła. Obfitość surowca drzewnego dawała możliwości jego obróbki w tartakach bądź przerobu na popiół, potaż, dziegieć, smołę lub na węgiel drzewny stanowiący aż po XIX w. opał w hutnictwie. W królewszczyznach położonych na terenie Puszczy Sandomierskiej można zaobserwować do XVI w. ostrożne podejście do lokowania zakładów mogących prowadzić do nadmiernego przetrzebienia drzewostanu. Zwłaszcza lasy starostwa sandomierskiego traktowane były przez długi czas jako rezerwuar zwierzyny łownej. Odsetek tamtejszej ludności zatrudnionej w przemyśle leśnym dopiero w początkach XVII w. przekroczył 1%95. W tej sytuacji przemysłowa eksploatacja lasów w dobrach królewskich nie przybrała początkowo większych rozmiarów, o czym świadczy skąpa liczba tartaków. Lustracja z 1565 r. odnotowała tylko jeden w tenucie bratkowickiej (Bratkowice) oraz jeden na terenie starostwa sandomierskiego (Przyszów). Oba były zakładami o niewielkiej mocy produkcyjnej przeznaczonej w dużej mierze na potrzeby wewnętrzne96. W latach 70. XVI w. pewne znaczenie miał prowadzony przez administrację starościńską na dużą skalę spław klepki i wańczosu do Gdańska. Jest to przypuszczalnie początek zwrotu w priorytetach gospodarczych starostwa związany z osobą Andrzeja Firleja (1569-1585)97. W tym samym czasie notowane są ostatnie pobyty królewskie i polowania w zamku przyszowskim – Stefan Batory przebywał tam w latach 1578 i 158598. W rozległym starostwie sandomierskim znajdował się jeden rejon uprzemysłowiony – położony na prawym brzegu Sanu. Od 1515 r. działała tam kuźnica w Jastkowicach (Ruda Jastkowska)99. W tym samym rejonie założono w roku 1567 kuźnicę w Tanwi (obecnie Wólka Tanewska) przeniesioną ok. 1585 r. dalej na wschód, za wieś Dąbrówkę (obecnie Ruda Tanewska)100. Podobny charakter posiadała tenuta ropczycka, w której dwie kuźnice nad rzeką Tuszymką założono jeszcze między rokiem 1459 a 1475101. Były one chyba mocno związane z mieszczaństwem ropczyckim, a miasto przejęło je od kuźników w 1564 r. 94 J. Muszyńska, Gospodarstwo chłopskie…, s. 113, 114. 95 Ibidem, s. 30. 96 Lustracja województwa sandomierskiego 1564-1565, wyd. W. Ochmański, Wrocław 1963 (dalej: Lustracja1564), s. 80, 136; J. Muszyńska, Gospodarstwo folwarczne…, s. 125. 97 J. Muszyńska, Gospodarstwo folwarczne…, s. 138, 139. 98 Gaj-Piotrowski, Królewski zamek…, s. 82. 99 W r. 1515 kuźnik Piotr uzyskał od króla Zygmunta I przywilej na zbudowanie rudy nad rzeką Branwią (dziś Bukowa) oraz 100 grzywien na ten cel – J. Muszyńska, Gospodarstwo folwarczne…, s. 127, 128; M. Skowroński, Zakłady…, s. 40, 41. 100 Położona była nad rzeką Tanwią, czynsz z niej płacony wynosił 11 grzywien i 8 groszy – J. Muszyńska, Gospodarstwo folwarczne…, s. 128, 129; M. Skowroński, Zakłady…, s. 56, 57. 101 Matricularum Regni Poloniae Summaria (dalej: MRPS), wyd. T. Wierzbowski, Warszawa 1905-1917, t. I, nr 1330; MRPS IV/2, nr 14119; MRPS IV/3, dodatek nr 923; M. Skowroński, Zakłady…, s. 35-37.
49
W tym samym czasie na terenie wsi Borek miała działać inna stara kuźnica102. Między rokiem 1564 a 1569 miasto zbudowało jeszcze jeden zakład na obszarze późniejszej wsi Zdziary103. W tym samym czasie każdy z trzech większych majątków szlacheckich nad Wisłoką posiadał na swoim terenie przynajmniej po 1 kuźnicy. Informacje o wspomnianych zakładach pochodzą wprawdzie dopiero z trzeciego dziesięciolecia XVI w., ale niewykluczone, że przynajmniej niektóre są starsze. W majątku mieleckim od 1530 r. notowane są 2 kuźnice w Cmolasie położone nad rzeką Trześń (obecnie Łęg). Na terenie majątku rzemieńskiego Tarnowskich najstarsza była kuźnica w Ociece, pracująca przynajmniej od 1525 r. Późnej powstała kuźnica w Białym Borze, funkcjonująca do 1576 r. i prawdopodobnie przeniesiona bliżej Rzemienia (obecnie wieś Dobrynin, przysiółek Ruda), gdzie jest notowana od 1581 r.104 Źródła informujące o istnieniu kuźnic w tych majątkach „urywają” się w latach 90. XVI w., a rejestr poborowy z 1629 r. nie wymienia żadnej z nich. Upadek jednej z kuźnic cmolaskich notują jeszcze XVI-wieczne rejestry poborowe. Wynika z nich, że zaprzestała ona działalności w 1589 r., a grunty jej przypisane przejął folwark 105. Losy kuźnic w dobrach rzemieńskich (zamkowa pod Rzemieniem, Ocieka) były w dalszych latach nieznane. Z kolei w północnej części Tarnowscy z linii wielowiejskiej założyli na początku drugiej połowy XVI w. w swojej enklawie leśnej nad potokiem Żupawa kuźnicę, która miała w dużej mierze funkcjonować kosztem lasów królewskich. Zaprzestała ona pracy przed 1611 r., a na jej miejscu stanął tartak 106. Tartaki były kolejnymi zakładami przemysłowymi występującymi dość licznie w dobrach prywatnych. W Rzemieniu (istniał już w 1530 r.) i Ociece (istniał od 1581 r.) działały – chociaż może z przerwami – do początków XIX w.107 Równie długo pracował zapewne tartak w Cmolasie poświadczony w latach 1579-1768108. Od końca XVI w. gospodarka w królewszczyznach, a zwłaszcza w starostwie sandomierskim, w coraz większym stopniu nastawiona była na wykorzystanie zasobów leśnych na potrzeby rozmaitych zakładów przemysłowych. Wymownym tego dowodem jest założenie kuźnicy w samym centrum lasów starościńskich, pod zameczkiem królewskim w Przyszowie. Powstała ona w latach 1581-1585, jeszcze za zezwoleniem starosty Andrzeja Firleja. Nieco później, ale przed rokiem 1602, na wschód od Pysznicy i Jastkowic założono kuźnicę nad potokiem Studzieniec. Wreszcie po 1663 r. powstała kuźnica w lasach należących do Woli Raniżowskiej, na terenie późniejszej osady Wilcza Wola109. 102 Lustracja1564, s. 111, 114; M. Skowroński, Zakłady…, s. 35-37. 103 M. Skowroński, Zakłady…, s. 36. 104 P. Miodunka, Przedsiębiorczość od swoich początków do rozbiorów Polski, [w:] Rozwój przedsiębiorczości w regionie mieleckim. Historia i współczesność, red. J. Skrzypczak, Mielec 2004, s. 48-50. 105 Archiwum Główne Akt Dawnych (dalej: AGAD), Archiwum Skarbu Koronnego (dalej: ASK), o. I 51, k. 874v. 106 M. Skowroński, Zakłady…, s. 57, 58. 107 P. Miodunka, Przedsiębiorczość…, s. 50, 51; Archiwum parafii Przecław, Księga kontraktów [klucza rzemieńskiego] , nr 1 (19.02.1805 r.), 2 (3.05.1805 r.). 108 J. Półćwiartek, Majętność kolbuszowska…, s. 103. 109 M. Skowroński, Zakłady…, s. 55-56.
50
Jaka była trwałość zakładów hutnictwa żelaznego w dobrach królewskich? Źródła nie dają na to pełnej odpowiedzi. Najwcześniej upadły kuźnice w okolicach Ropczyc, ale przynajmniej jedna z nich (w Żdzarach?) istniała w 1663 r.110 W części północnej w 1611 r. informowano o kłopotach z brakiem dostatecznej energii wodnej kuźnicy w Jastkowicach nad Bukową (Branwią). Zakładu tego nie notuje rejestr pogłównego z roku 1662, ale pojawia się on w kolejnych z lat 1673 i 1674111. Kuźnica nad Studzieńcem została odbudowana w 1662 r. i działała być może aż do lat 30. XVIII w.112 Kuźnica w Rudzie Tanewskiej – chociaż działająca jeszcze w roku 1662 – miała być według przypuszczeń lustratorów w roku 1663 odbudowana. Mimo to, późniejsze źródła skarbowe określają ją jako opuszczoną 113. Zakład w Przyszowie zaprzestał działalności w 1742 r. Kuźnica wilczowolska pracowała bez przeszkód w roku 1744, ale brak o niej wiadomości w inwentarzu dochodów z klucza raniżowskiego z 1770 r.114 Także początki hut szkła na terenie Puszczy Sandomierskiej związane są z majątkami szlacheckimi. Wiadomości o nich są jednak niezwykle enigmatyczne i ograniczają się do wzmianek z roku 1589 o hutach w Niwiskach (majątek rzemieński) oraz w Stykowie (dobra głogowskie). Tajemniczo przedstawia się funkcjonowanie zakładu w Niwiskach – aż do początku XIX w. brak o nim jakichkolwiek informacji115. Rejestr pogłównego z 1662 r. wymienia w Cmolasie inny działający zakład – Hutę Cmolaską. Rejestr z 1673 r. przynosi już informację o jej bliższej lokalizacji (wieś Jagodnik) i o zaprzestaniu produkcji116. Prawdopodobnie huta została przeniesiona wraz z pracownikami nad rzekę Korzeń w starostwie sandomierskim (obecnie Huta Komorowska) przez Aleksandra Michała Lubomirskiego, który był właścicielem Cmolasu i zarządcą starostwa. Pierwsza wzmianka o niej pochodzi z roku 1674117. Nieco później podejmowano produkcję szkła w różnych zakątkach dóbr królewskich. Najstarszą hutą szkła była być może Huta Przedborska w starostwie ropczyckim istniejąca znacznie przed 1627 r., która w roku 1663 miała już kłopoty z pozyskaniem drzewa na wyrób popiołu i zaprzestała produkcji przed 1673 r.118 W starostwie sandomierskim działały efemerycznie zakłady w Hucie Deręgowskiej (druga połowa XVII w. – przed 1744 r.) oraz 110 Kuźnica określona jako stara położona na terenie nowej wsi Kamionka nie działała już w r. 1658 – Lustracja1660, s. 187, 189. 111 AGAD, ASK, o. I 67, k. 41, 250, 422v., 469. 112 Była ona wówczas w rękach szl. Tomasza i Katarzyny Popowskich – Lustracja1660, s. 135. Jej funkcjonowanie potwierdzają rejestry pogłównego z lat 1662, 1673 i 1674 – AGAD, ASK , o. I 67, k. 47v., 250, 469. 113 Lustracja1660, s. 137; AGAD, ASK, o. I 67, k. 47v. (1662), 469 (1674 r.). 114 AGAD, ASK, dz. XVIII 70, k. 150v.-151v., 177v.-178v.; ANK, Teki Schneidra 1353, s. 841. 115 A. Wyrobisz, Szkło w Polsce od XIV do XVII wieku, Wrocław 1968, s. 27 (autor podaje rok 1591, ale rejestr poborowy, na który się powołuje jest obecnie datowany wcześniej – AHPSand, s. 14). O późniejszej działalności literatura przedmiotu (M. Skowroński, Zakłady…, s. 68, 69) nie podaje żadnych konkretnych informacji. Rejestry pogłównego z 1673 i 1674 r. nic o hucie szkła nie wspominają – AGAD, ASK, o. I 67, k. 733, 813v.; podobnie Ewaryst Kuropatnicki w swojej geografii Galicji wydanej w roku 1786, który wymienia inne huty szkła w cyrkule tarnowskim – Geografia albo dokładne opisanie Królestw Galicyi i Lodomeryi, Lwów 1858 (wyd. II), s. 21, 22. 116 AGAD, ASK, o. I 67, k. 49v., 250v. 117 M. Skowroński, Zakłady…, s. 62, 63; Archiwum Parafii Cmolas, Liber seu metrica baptisatorum 1674-1718, nlb (wpis pod 24 lipca). 118 Lustracja1660, s. 187; AGAD, ASK, o. I 67, k. 717v.; M. Skowroński, Zakłady…, s. 63, 64; z całą pewnością huta prowadziła produkcję w r. 1662 – ANK, Zbiór Zygmunta Glogera 336, s. 53 (Percepta i expensa pieniędzy z procentów różnych klucza kolbuszowskiego anni 1662).
51
w Hucisku koło Przewrotnego (XVII/XVIII w.)119. Być może najdłużej funkcjonował, a na pewno najpóźniej zakończył produkcję, zakład w Hucie Komorowskiej (Korzennicy). Huta została założona nad rzeką Korzeń w latach 60. XVII w. przez Aleksandra Michała Lubomirskiego, który osadził przy niej oraz przy potażni w Majdanie swoich poddanych z klucza kolbuszowskiego120. Huta szklana działała tam jeszcze w roku 1750 i 1753, ale już w roku 1765 budynki stały puste, bo zakład przestał pracować z powodu braku odpowiedniego opału121. Zwiększyła się nieco liczba tartaków w dobrach królewskich. W czasie lustracji z roku 1663 obok działającego nadal tartaku w Przyszowie produkcję prowadziły nowe – w Grębowie, przy młynie na rzece Jamnicy, w Jastkowicach, przy młynie dolnym Paleń, oraz Żdżarach (starostwo ropczyckie), także przy młynie122. Jednak w połowie XVIII stulecia działał jedynie tartak (obok młyna) w Jamnicy, gdzie powstała odrębna osada, poświadczony w latach 1750 i 1765123. miejscowość
rok
produkt
wielkość produkcji
dochód do skarbu ekonomii/starostwa
Ostrowy Tuszowskie
1744
smoła
18 pieców
30 złp
Kopcie ad Lipnica
1744
dziegieć
-
253 złp 10 gr i 20 garcy dziegciu
Wilcza Wola
1744
maź
-
253 złp 10 gr
Przyszów
1744
maź
-
336 złp
Maziarnia k. Przyszowa
1744
maź
-
252 złp
Maziarnia na Katach
1744
maź
-
280 złp
Maziarnia na Golcach
1744
maź
-
280 złp
Maziarnia Jastkowska
1744
maź
-
40 złp
Majdan
1750
gonty
3 gonciarzy
225 kop
Brzostowa Góra (Trzosłowa Ścieżka)
1750
dziegieć
3 dziegciarzy
30 garcy
Grębów
1750
gonty smoła
2 gonciarzy 1 maziarz
200 kop 240 złp, 5 beczek
Drozdów
1750
smoła
-
280 złp, 10 beczek
Chłopski przemysł leśny Puszczy Sandomierskiej w połowie XVIII w. Źródło: AGAD, ASK, dz. XVIII 70; BO, rkps 1580/II.
Przemysłowa eksploatacja Puszczy Sandomierskiej przybrała na sile nie tylko z uwagi na większą liczbę zakładów w ramach gospodarki dworskiej, ale także przez zmianę charakteru osadnictwa wiejskiego. W osadach powstałych od drugiej połowy XVII w. rolnictwo miało mniejsze znaczenie – ważną formą utrzymania ludności sta119 Rejestry pogłównego z l. 1673 i 1674 oprócz miejscowości Huta koło Przewrotnego nie notują samego zakładu (AGAD, ASK, o. I 67, k. 734, 814v.). 120 M. Skowroński, Zakłady…, s. 62, 63 (prawdopodobnie byli to pracownicy zlikwidowanej w tym czasie huty koło Cmolasu). 121 W 1750 r. zamieszkujący tam chłopi świadczyli pańszczyznę w hucie, zwykle w wymiarze 1-2 dni tygodniowo (także część poddanych z Majdanu). Ponadto przebywało tam 6 rzemieślników-hutników, wolnych od wszelkich świadczeń – BO, rkps 1580/II, k. 101v.-103v., 185; AGAD, ASK, dz. XVIII 35, k. 19. 122 Lustracja1660, s. 110, 135, 137, 188. 123 BO, rkps 1580/II, k. 24; AGAD, ASK, dz. XVIII 35, k. 14v.
52
ły się rzemiosła leśne. Także w starszych wsiach, w których wyjałowiona słaba gleba nie przynosiła dobrych plonów, eksploatacja lasów dawała mieszkańcom dodatkowe dochody. Pojawiły się w lasach maziarnie, a przy nich powstawały niewielkie osady124. Duża liczba cieków wodnych sprzyjała lokalizacji nie tylko zakładów bazujących na surowcach puszczańskich. Mowa tu przede wszystkim o młynach wodnych, nie tylko zbożowych, ale również foluszach czy papierniach. Lokalizacja większości z nich była zwykle bardzo trwała i wpływała istotnie na kształtowanie się sieci osadniczej125. Cechą charakterystyczną przemysłu przedkapitalistycznego było jego rozmieszczenie uwarunkowane dostępnością energii wodnej i bliskością surowca. Stąd też przemysł Puszczy Sandomierskiej niemalże do końca XIX w. był rozmieszczony w miejscach często odludnych i położonych z dala od lokalnych centrów osadniczych. Niektóre rejony, zwłaszcza nad ciekami wodnymi, tworzyły swego rodzaju zagłębia przemysłowe złożone z kilku zakładów napędzanych kołem wodnym. Tak było w przypadku rzeki Tuszymki między Cierpiszem a Ocieką. Powstały tu najstarsze poświadczone źródłowo kuźnice, ale również tartaki i młyny. Pod koniec XVI w. energię wodną zapewniało co najmniej 5 stawów napędzających ponad 10 zakładów. Jeszcze w połowie XIX w. funkcjonowały tam młyny i tartaki w liczbie co najmniej 4126. Innym trwałym skupiskiem młynów była obecna wieś Szydłowiec127. Takie tradycyjne rozlokowanie przemysłu zaczęło się szybko zmieniać po wybudowaniu w roku 1887 linii kolejowej z Dębicy do Rozwadowa i Nadbrzezia, kiedy tartaki parowe, spalinowe czy wreszcie elektryczne wznoszono w bliskim sąsiedztwie stacji kolejowych. Administracja dóbr sandomierskich upatrywała możliwości wzrostu dochodów nie tylko przez kolonizację, ale także przez odbudowę przemysłu opartego o surowce dostępne w puszczy. Skoncentrowano się przy tym na wyrobie szkła. Uruchomienie huty szkła na południe od Niska miało mieć miejsce przed 1806 r. Tymczasem urzędowy schematyzm na rok 1815 podaje informacje o jednej hucie, ale już wydrukowany na rok następny wymienia nazwy dwóch: Pogoń (w południowej części Nowosielca) i w Bojanowie. Po raz ostatni obie wzmiankowane są w spisie na rok 1820, przy czym zakład w Nowosielcu zaprzestał działalności w 1823 r.128 Założona przez austriacką administrację dóbr kameralnych około roku 1811 (przed 1815) fabryka smoły i terpentyny w lasach dawnego klucza Zarzecze zlokalizowana była we wsi Katy129. Wbrew często wyrażanym poglądom w okresie staropolskim w miastach główną rolę odgrywały rzemiosło i handel, a rolnictwo miało dla większości mieszkańców 124 Sprzedaż maziarni w lasach wsi Lipnica z r. 1667 wprost mówi o maziarni z osiedlem – Archiwum Państwowe w Przemyślu, Zbiór szczątków zespołów, sygn. 1 (księga sądowa wsi Lipnicy), s. 47. 125 Np. Wilki, przysiółek Raniżowa powstał przy młynie należącym do Wilków wzmiankowanym już w r. 1744 – AGAD, ASK, dz. XVIII 70, k. 100. 126 Kummersberg, Administrativ Karte…, arkusz nr 10. 127 Galicja na józefińskiej…, cz. B, sekcja 83; Kummersberg, Administrativ Karte…, arkusz nr 9; Spezialkarte…, zone 4, kol. XXV; P. Miodunka, Przedsiębiorczość…, s. 61. 128 Schematismus 1815, s. 110; Schematismus 1816, s. 124; Schematismus 1817, s. 135, 136; Schematismus 1820, Lwów, s. 137; M. Skowroński, Zakłady…, s. 68. 129 Schematismus 1815, s. 110; RSPHK, z. 10:1888, s. 71; Kummersberg, Administrativ Karte…, arkusz nr 2.
53
charakter uzupełniający. Potwierdzają to informacje o mocno rozwiniętym rzemiośle w Głogowie i Sokołowie, gdzie funkcjonowało po kilka cechów. Poza gałęziami wytwórczości powszechnymi w każdym mieście, jak np. szewstwo, w miastach Puszczy Sandomierskiej występowały też zawody nadające im znaną w okolicy specyfikę. W Głogowie szczególnie rozwinięte były sitarstwo, szklarstwo, tkactwo oraz złotnictwo skupione w rękach rzemieślników żydowskich. Kolbuszowa oczywiście słynęła ze swoich stolarzy i tokarzy, ale równie dużą rolę odgrywali ślusarze130.
iii. okres 1848-1914 1. Struktury terytorialne Fundamentalne zmiany w organizacji administracji terenowej na terenie Galicji i Lodomerii zaczęły zachodzić po uwłaszczeniu chłopów w roku 1848 i związane były z koniecznością zastąpienia dominium, które było jednostką patrymonialno-publiczną, strukturą czysto państwową. W pierwszej fazie (1855-1867) w ramach cyrkułów powołano niewielkie powiaty złożone z dawnych dominiów, łączące w sobie funkcje administracyjne i sądów pierwszej instancji. Obszar Puszczy Sandomierskiej został objęty ich działalnością w następujących miejscowościach: Kolbuszowa (cyrkuł tarnowski) oraz Głogów, Sokołów, Leżajsk, Ulanów, Nisko, Tarnobrzeg, częściowo Łańcut i Rozwadów (cyrkuł rzeszowski). Szczegóły tego podziału (np. mieszkańcy Weryni podlegali pod urząd w Głogowie, a Dzikowca pod urząd w Sokołowie) przesądzały o jego nieprzydatności w dłuższej perspektywie131. W drugiej fazie reforma terytorialna połączona z podziałem administracji na pion rządowy i samorządowy przechodziła już przez proces konsultacji społecznych, stąd powstałe w jej wyniku powiaty oddawały w dużej mierze prawidłowo lokalne hierarchie i związki gospodarcze. Nowy podział wprowadzał od roku 1867 większe powiaty powstałe zwykle z połączenia dawnych dwóch, z licznymi jednak modyfikacjami terytorialnymi. Proces terytorialnego kształtowania się tych jednostek zakończył się zasadniczo w roku 1878. Zmniejszenie liczby powiatów doprowadziło do trudnych rozstrzygnięć, które z dotychczasowych siedzib podniosą, a które zmniejszą swoją rangę. Propozycja rządowa zawierała ustanowienie siedzib nowych powiatów w Głogowie, Nisku i Rozwadowie, natomiast komisja Sejmu Krajowego odpowiednio w Kolbuszowej, Ulanowie i Tarnobrzegu. Ostatecznie zdecydowano o umieszczeniu urzędów powiatowych w Kolbuszowej, Nisku i Tarnobrzegu132. Siedziby poprzednich powiatów musiały się zadowolić pozostawieniem w nich jedynie sądów najniższej instancji i pomniejszych urzędów. Proces kształtowania się terytorium powiatów kolbuszowskiego i niżańskiego prezentuje poniższa tabela. Warto zauważyć, że granica między powiatem niżańskim a łańcuckim (okolice 130 F. Kotula, op. cit., s. 25, 26; J. Półćwiartek, Wokół spraw rynku lokalnego Głogowa, „Rocznik Województwa Rzeszowskiego”, 1984, t. 10, s. 171-173; F. Zacny, op. cit., s. 53-56. 131 Reichs-Gesetz-Blatt für das Kaiserthum Oesterreich (dalej: RGB) 1854, nr 118 (rozporządzenie z 24.04.1854). 132 Stenograficzne sprawozdania z trzeciej sesji sejmu krajowego Królestwa Galicyi i Lodomeryi wraz z Wielkiem Księstwem Krakowskiem w roku 1865-1866, T. II, posiedzenia 41-80, s. 1701, 1702.
54
0
55
5
10 km
0
56
5
10 km
5
0
5
57
10
15
20 km
Leżajska) odtwarzała dawną granicę między województwem sandomierskim a ruskim. Tak ustalony podział przetrwał bez większych zmian do II Rzeczypospolitej.
Nisko
Kolbuszowa
gminy przynależne w latach 1867-1918
gminy w roku 1878 przyłączone
wyłączone
Kupno, Poręby Kupieńskie, Werynia z Kłapówką, Widełka, Dzikowiec, Górno z Zaborzem i Dołęgą, Kopcie, Lipnica, Markowizna, Mazury, Nienadówka, Płazówka z Kątami, Raniżów, Raniżów-Kolonia, Sokołów, Staniszewskie, Trzeboś, Trzebuska z Kątami i Zmysłowem, Turza, Wola Raniżowska, Wildenthal, Rusinów z Koziołkiem, Wola Rusinowska, Wólka Sokołowska, Zielonka, Wilcza Wola ze Spiem i Zmysłowem, Brzostowa Góra, Huta Komorowska, Majdan, Komorów, Cmolas, Bukowiec, Dubas, Hadykówka, Kolbuszowa, Kolbuszowa Dolna, Kolbuszowa Górna, Mechowiec, Nowa Wieś, Przedbórz, Poręby z Dymarką i Rudą, Świerczów, Wola Domatkowska, Zarębki, Trzęsówka, Kosowy, Jagodnik, Ostrowy Baranowskie, Ostrowy Tuszowskie (od 1869), Siedlanka,Trześń, Hucisko, Niwiska
z powiatu ropczyckiego: Domatków, Huta, Poręby Huciskie, Leszcze, Zapole; z powiatu mieleckiego: Hucina, Przyłęk; z powiatu tarnobrzeskiego: Krzątka*
do powiatu niżańskiego: Cisowlas, Gwoździec, Korabin, Nart Nowy, Nart Stary; do powiatu rzeszowskiego: Hucisko (k. Przewrotnego), Pogwizdów, Przewrotne
Bojanów, Cholewiana Góra, Groble, Jata, Jeżów, Kamień, Kończyce, Kopki, Koziarnia z Laskami, Łowisko, Łętownia, Nowosielce, Nisko, Przyszów Kameralny, Przędzel, Racławice, Rudnik, Steinau, Słup Maziarnia, Sójkowa, Stany, Stróża, Tarnogóra, Wolina, Nowawieś, Wólka Łętowska, Zalesie, Borki, Bieliny, Bielinice, Bukowina, Dąbrówka, Dąbrowica, Domostawy, Golce, Glinianka, Huta Dręgowska, Jarocin, Kąty z Katyłami, Kłyżów, Kurzyna Mała, Kurzyna Wielka, Mostki, Pysznica, Studzieniec, Rauchersdorf, Szypełki, Ulanów, Wólka Tanewska, Wólka Bielińska, Zarzecze, Zdziary
z powiatu tarnobrzeskiego: Przyszów Szlachecki, Pławo z Chyłami i Swołami; z powiatu kolbuszowskiego: Cisowlas, Gwoździec, Korabin, Nart Nowy, Nart Stary
do powiatu łańcuckiego: Hucisko, Jelna z Judaszówką, Koenigsberg, Łukawa, Łonie, Ruda, Sarzyna, Wola Zarzycka
* wieś Krzątka w latach 1867-1869 należała do powiatu kolbuszowskiego
Zmiany granic powiatów kolbuszowskiego i niżańskiego w latach 1867-1878 Źródło: RGB 1867, nr 17, 86; Dziennik ustaw i rozporządzeń krajowych dla Królestwa Galicji i Lodomerii wraz z Wielkiem Księstwem Krakowskiem, 1869, nr 12; Dziennik ustaw…, 1878, nr 37.
Pewne znaczenie miał podział powiatów administracyjnych (zwanych politycznymi) na powiaty sądowe, podział ten zwykle pokrywał się z granicami urzędów podatkowych. Powiat kolbuszowski dzielił się na powiaty sądowe z siedzibą w Kolbuszowej i Sokołowie. Powiat niżański składał się początkowo z powiatów sądowych w Nisku i Ulanowie, w roku 1907 ustanowiono trzeci w Rudniku133. Najniższą jednostką podziału administracyjnego były gminy i obszary dworskie. Gminy miały charakter jednostkowy, czyli obejmowały zwykle jedną wieś, miasteczko lub miasto. Obszary dworskie były to dawne folwarki szlacheckie wyłączone spod jurysdykcji gminnej. Niemniej jednak poprzez umieszczenie rozmaitych instytucji obsługujących okolicę miasteczka niebędące siedzibami powiatów administracyjnych lub sądowych oraz niektóre wsie zaczęły wyrastać na lokalne centra usługowe. W powiecie kolbuszowskim taką rolę pełnił zwłaszcza Majdan, gdzie na początku XX w. mieściły się poczta, stacja telegraficzna i posterunek żandarmerii. Potrzeby zdrowotne okolicznej ludności zaspokajał lekarz i apteka. Liczba ludności Majdanu wzrosła z 1297 w roku 1857 do 2231 w roku 1910. Spory odsetek, bo 27% w roku 1900, stanowili 133 Dziennik ustaw i rozporządzeń krajowych dla Królestwa Galicyi i Lodomeryi wraz z Wielkiem Księstwem Krakowskiem, R. 1907, cz. XXI, nr 135.
58
Żydzi, którzy tworzyli nawet własną gminę wyznaniową 134. Skromniej przedstawiały się funkcje Raniżowa, który był jedynie siedzibą poczty i telegrafu oraz posterunku żandarmerii. Ludność wzrosła z 1060 (1857 r.) do 1646 (1910 r.), a odsetek Żydów wynosił 19% w roku 1900135. Urzędy pocztowe i posterunki żandarmerii znajdowały się na początku XX w. także w Dzikowcu, Niwiskach i Trzęsówce. Cmolas miał własną pocztę, a Widełka oraz Wilcza Wola (Spie) żandarma136. W powiecie niżańskim na lokalny ośrodek wyrastała wieś Kamień, w której przed I wojną światową mieściły się poczta z telegrafem oraz posterunek żandarmerii. Te same instytucje znalazły swoją siedzibę w Jarocinie i Zarzeczu. W Bojanowie i Pysznicy były poczty i telegrafy. Urzędy pocztowe znajdowały się ponadto we wsiach Jeżowe i Nart Nowy. Natomiast posterunki żandarmerii rozmieszczono w Maziarni i Tarnogórze. W powiecie sądowym ulanowskim bardzo silnie obsadzono granice z Rosją. Posterunki znajdowały się w Domostawie i Golcach137. W północnej części puszczy największe znaczenie uzyskał Grębów, w którym mieściły się poczta i posterunek żandarmerii, a także przyjmował lekarz138. a. Demografia. Stosunki społeczne
W okresie autonomicznym liczba ludności zamieszkująca puszczę wyraźnie wzrosła, bardziej jednak w północnej części (powiat niżański) niż w południowej (powiat kolbuszowski). Trzeba jednak zwrócić uwagę, że przed I wojną światową w powiecie kolbuszowskim ludności zaczęło ubywać. Wymienione dwa powiaty są najbardziej reprezentatywne dla całości terenów puszczańskich, ale trzeba podkreślić znaczne ich wewnętrzne zróżnicowanie pod względem gęstości zaludnienia. Biorąc pod uwagę mniejsze jednostki terytorialne, czyli powiaty sądowe, zauważymy, że okolice Sokołowa należały do najgęściej zaludnionych obszarów w Galicji. W roku 1880 ten wskaźnik wyniósł 90 osób na km2, podczas gdy średnia dla całego kraju stanowiła 76 osób/km2. Na przeciwnym biegunie stał powiat sądowy niżański z gęstością zaludnienia zaledwie 54 osoby na km2. Wyraźnie poniżej średniej plasowały się także powiaty sądowe w Kolbuszowej (69 osób/km2) oraz Ulanowie (65 osób na km2)139.
134 Skorowidz wszystkich miejscowości położonych w Królestwie Galicyi i Lodomeryi wraz z Wielkiem Księstwem Krakowskiem, Lwów 1868, s. 128, 129; Gemeindelexikon von Galizien, Wien 1907, s. 282. 135 Skorowidz…, op. cit., s. 180, 181; Gemeindelexikon..., s. 288. 136 Gemeindelexikon..., s. 282, 284. 137 Ibidem, s. 446, 448, 450. 138 Ibidem, s. 676 – źródło to nie wykazuje poczty w Grębowie, ale jej istnienie potwierdza np. szematyzm z 1901 r. (Szematyzm Krolestwa Galicyi i Lodomeryi z Wielkiem Księstwem Krakowskiem na rok 1901, Lwów 1910, s. 257). 139 T. Pilat, Podział terytorialny Galicyi według stanu z d. 1. stycznia 1883 r. tudzież obszar, ludność i gęstość zaludnienia powiatów, „Wiadomości Statystyczne o Stosunkach Krajowych”, 1883, R.8, z. 1, s. 6, 7.
59
obszar
1869
km (granice od 1878 r.) 2
1880
osób
os./km
2
1890
osób
os./km
2
osób
1900
os./km
2
1910
osób
os./km
2
osób
os./km2
Kolbuszowa
866,2
63851
74
65187
75
70475
81
74443
86
73912
85
Nisko
972,5
53480
55
55890
57
60274
62
65301
67
69194
71
Zaludnienie powiatów Puszczy Sandomierskiej w latach 1869-1910 Źródło: T. Pilat, Podział terytorialny Galicyi według stanu z d. 1. stycznia 1883 r. tudzież obszar, ludność i gęstość zaludnienia powiatów, „Wiadomości Statystyczne o Stosunkach Krajowych” /dalej: WSSK, 1883, R.8, z. 1, s. 6, 7.
Powiaty puszczańskie należały do grupy o najwyższym przyroście naturalnym (w latach 1890-1900: 17,0-17,5‰ rocznie, 1900-1909: 18,9‰ rocznie). Cechowały się dosyć wysoką stopą urodzeń przy stosunkowo niskim współczynniku umieralności140. Znaczną część tego przyrostu konsumowała jednak zagraniczna migracja. Kolbuszowskie należało do czołówki (obok dąbrowskiego i mieleckiego) powiatów galicyjskich o największej skali wychodźstwa. Niewiele lepiej wypadał pod tym względem powiat niżański. Saldo migracji było wybitnie ujemne i w przypadku pierwszego powiatu za lata 1880-1910 wynosiło ponad 28 tys. osób, w przypadku drugiego prawie 19 tys.141 Głównym kierunkiem były Stany Zjednoczone, do których udawano się przez porty w Hamburgu i Bremie. Ludność powiatów puszczańskich migrowała nie tylko za ocean. Popularnym kierunkiem były także wschodnie powiaty Galicji. Według danych za rok 1884 na wschód od Sanu zamieszkiwało ponad 3,2 tys. osób urodzonych w powiecie kolbuszowskim oraz ponad 2,2 tys. osób urodzonych w powiecie niżańskim. Popularnymi kierunkami migracji dla kolbuszowian i niżan były nie tylko nieodległe powiaty Jarosław i Przemyśl, lecz także Lwów oraz Rohatyn. Mieszkańcy okolic Kolbuszowej chętnie osiedlali się także w powiecie Nadwórna i Sokal, a ci z okolic Niska w powiecie Kałusz142. W spisie ludności w roku 1880 aż 88% mieszkańców powiatu kolbuszowskiego oraz 70% niżańskiego podało rolnictwo i leśnictwo jako źródło utrzymania siebie i rodziny. W obu powiatach podobny odsetek – 4% – wskazywał na taką rolę wytwórczości „przemysłowej”, czyli w praktyce rzemiosła. W okolicach Kolbuszowej i Sokołowa zauważalna była grupa mieszkańców – ponad 6% – utrzymująca się z handlu. Zastanawia natomiast bardzo duży odsetek – 21,5% – w powiecie niżańskim (w kolbuszowskim praktycznie niewystępujący) robotników okresowych, służby i ludzi bez stałego zajęcia143. W drugiej połowie XIX w. okolice puszczańskie stawały się coraz bardziej jednolite narodowo. W powiatach kolbuszowskim i niżańskim zmniejszał się odsetek ludności 140 Podręcznik Statystyki Galicyi (dalej: PSG), 1908, t. 8, cz. 1, s. 60; PSG, t. 9, cz. 1, 1913, s. 28. 141 K. Zamorski, Informator statystyczny do dziejów społeczno-gospodarczych Galicji. Ludność Galicji w latach 1857-1910, Kraków 1989, s. 180. 142 F. Morawski, Przesiedlanie się ludności z Galicji zachodniej do wschodniej, „WSSK”, 1896, t. 15, z. 3, s. 35-67 (zwłaszcza tab. III). 143 RSPHK, 1888, z. XI, s. 14, 15.
60
izraelickiej, z 10,3% w 1880 r. do 8,2-8,5% w roku 1910144. W tym pierwszym 2/3 Żydów koncentrowało się w osadach miejskich (Kolbuszowa, Sokołów, Majdan), w drugim jedynie 40%145. Z kolei mieszkańcy niemieckich kolonii józefińskich w okresie autonomicznym ulegali dosyć szybkiej polonizacji. Był to proces postępujący szybciej w koloniach katolickich, a zwłaszcza w mniejszych skupiskach. Już spis z 1880 r. nie wykazał ludności posługującej się językiem niemieckim w Ostrowach-Kolonii, Rauchersdorf i Tanefsau (Wólka Tanewska). Nieco wolniej wynaradawiali się mieszkańcy osady Wildenthal, gdzie większy spadek deklarujących używanie języka niemieckiego odnotowano dopiero w 1900 r.146 Ewangelicka ludność Ranischau i Steinau podtrzymywała swoją etniczną tożsamość, ale wsie te nie miały już czysto niemieckiego charakteru. Zgodnie ze spisem z roku 1900 na 387 mieszkańców Ranischau było 184 ewangelików, 134 rzymskich katolików oraz 69 żydów. Bardziej hermetyczny był Steinau (w przeciwieństwie do pozostałych kolonii był też bardziej topograficznie oddalony od macierzystej wsi), gdzie w tym samym roku na 374 mieszkańców aż 359 było ewangelikami, 10 rzymskimi katolikami i tylko 5 wyznawcami judaizmu. Z kolei pewne grupy ewangelików osiadły poza koloniami i np. w roku 1900 zamieszkiwały w Kamieniu, Woli Raniżowskiej i Wilczej Woli147. Wprowadzenie wielostopniowego samorządu dało większości obywateli, w tym ludności miasteczek i wsi, wpływ na sprawy lokalne. Ustrój najniższego, gminnego szczebla był jednak wadliwy. Każda samodzielna dotąd wieś stała się odrębną gminą. Było ich zatem w powiecie kolbuszowskim w sumie (łącznie z miasteczkami) 62, a w niżańskim 61. Większość z nich liczyła między 500 a 2000 mieszkańców. W dodatku dotychczasowe posiadłości właścicieli ziemskich zostały wyłączone spod władzy gminnej i stały się równoległą jednostką administracyjną, tzw. obszarem dworskim. Spowodowało to, że ludność wsi wprawiała się w samodzielnym decydowaniu o własnych sprawach (oświata, opieka społeczna, drogi, bezpieczeństwo), ale w bardzo ciasnych granicach jednej osady. Można przypuszczać, że dla większości ludności pojęcie wspólnoty powiatowej było początkowo czysto abstrakcyjne, ale po latach funkcjonowania pojawiło się poczucie związku z miastem będącym siedzibą urzędów szczebla powiatowego. Niemniej jednak w początkowym okresie brakowało wśród wiejskich elit ludzi wykształconych. Badanie stosunków gminnych według stanu na rok 1874 ujawniło, że na 60 wójtów gmin wiejskich powiatu kolbuszowskiego tylko 16 umiało czytać i pisać, natomiast na 135 przysiężnych (tworzących z wójtem zarząd gminy) tylko 16 posiadało te umiejętności. Był to wynik słaby nawet na tle sąsiednich powiatów. Jeszcze gorzej było w powiecie niżańskim. Tam na 59 wójtów tylko jeden posiadł dobrze sztukę czytania i pisania, a 9 potrafiło słabo czytać. Natomiast 100% przysiężnych (118) było całkowitymi analfabetami148. 144 145 146 147 148
„Rocznik Statystyki Galicji” /dalej: RSG, t. 1, s. 18; PSG, 1913, t. 9, s. 11. RSPHK, 1888, z. 9, s. 10, 11, 14, 15. H. Lepucki, op. cit., s. 144, 145. Gemeindelexikon …, s. 288, 446. J. Kleczyński, Życie gminne w Galicyi, WSSK, 1878, r. 4, s. 128, 129.
61
Szerszą i rzeczywistą wspólnotą była parafia. Obszary tych jednostek nie zmieniały się w zasadzie od początków XIX w. Nastąpił jednak ogromny przyrost wiernych. Postawiło to przed członkami tych społeczności problem pomieszczenia wiernych, którzy przybywali na nabożeństwa. Najczęściej rozwiązywano go przez budowę nowego, przeważnie murowanego kościoła, zakładanie kaplic w odległych miejscowościach z prawem odprawiania w nich mszy, a najrzadziej przez fundowanie nowej parafii. Stopniowe otwieranie się społeczności wiejskich, wynikające np. z sezonowych migracji, wyrażało się choćby w geograficznym poszerzeniu bazy małżeńskiej. Pouczający jest tu przykład dużej, a więc w kwestiach matrymonialnych stosunkowo samowystarczalnej, wsi Lipnica. W latach 40. i na przełomie 50. i 60. XIX w. zawierano tam 2-3 śluby rocznie z osobami z innych miejscowości, przy czym były to wyłącznie sąsiednie wsie (tylko w roku 1857 pojawiła się osoba z Kolbuszowej). Począwszy od lat 90. tego stulecia, liczba małżeństw mieszanych stopniowo rosła i wynosiła od 4 do 5 rocznie. Wśród nowożeńców pojawiły się też osoby pochodzące z bardziej oddalonych osad, jak Brzóza Stadnicka, Krzątka, Tarnowska Wola czy Zabajka149. b. Oświata
Na czas między uwłaszczeniem chłopów a uzyskaniem autonomii (1848-1866) przypada szybki rozwój sieci szkół. Szkoły trywialne wyparły dawne szkółki parafialne czy gminne oraz pojawiały się w nowych miejscowościach. Na przełomie 1861 i 1862 r. szkoły trywialne (dla ludności rzymskokatolickiej) na terenie diecezji tarnowskiej istniały w (podano datę założenia za źródłem): Cmolasie (1854), Kolbuszowej (1817), Niwiskach (1855), Ostrowach Tuszowskich (1854) i Trzęsówce (1853)150. Na terenie diecezji przemyskiej sieć tych szkól była gęstsza. Placówki tego typu funkcjonowały w Cholewianej Górze, Łętowni, Nisku, Pysznicy, Rauchersdorf, Rudniku, Ulanowie, Grębowie, Dornbach, Leżajsku, Sokołowie, Żołyni, Grodzisku, Dzikowcu, Głogowie, Majdanie, Raniżowie i Woli Raniżowskiej. Natomiast szkoły parafialne odnotowano w: Bielinach, Górnie, Jeżowem, Stanach, kilku miejscowościach parafii Grębów (Jeziórko, Krawce, Żupawa), Giedlarowej, Nienadówce, Sarzynie, Woli Zarczyckiej, Przewrotnem oraz Spiach 151. Powstanie kolejnych placówek stopniowo rozszerzyło możliwości zdobycia elementarnej oświaty przez większą część mieszkańców terenów puszczańskich. Według danych za rok szkolny 1884/85 publiczne szkoły ludowe znajdowały się w 41 miejscowościach powiatów kolbuszowskiego i niżańskiego oraz zaspokajały potrzeby 55 gmin. Pozostawało wprawdzie aż 67 osad bez dostępu do szkoły, ale były to mniejsze miejscowości, tak więc w odniesieniu do zamieszkałej ludności dawało to jedynie 30%. Należy zwrócić uwagę, że większość placówek była najniżej zorganizowanymi szkołami 1-klasowymi (30), a dostęp do nich znacząco utrudniała 149 W. Mroczka, op. cit., s. 77-78. 150 Szematyzm wszystkich nauczycieli przy szkołach narodowych w tarnowskiej dyecezyi biskupiej znajdujących się na rok 1862, Tarnów 1862. 151 Szematyzm szkół ludowych i ich nauczycieli pod kierunkiem konsystorza przemyskiego obr[ządku]. łac. na rok 1862, Jasło 1861, 16-18.
62
parafia / filia
1844
Bieliny
1921
1912 2853
Brzóza Królewska
1720
2980
Cmolas
3737
5367
Czarna
3446
5218
Dzikowiec
4078
6458
Giedlarowa
2438
3529
Grębów
5286
9532 3885
Górno
3824
Głogów
2485
3352
Jeżowe
9550
9424
Kamień
0
6634
Kolbuszowa
8112
11664
Kurzyna Mała
3186
7016
Leżajsk
7274
10443
Majdan
6194
8846
Miechocin
8520
14526
Nienadówka
2480
3175
Niwiska
2370
3163
Ocieka
1510
2236
Ostrowy
2967
5055
Przewrotne
4903
7265
Pysznica
5401
8935
Racławice
5874
10356
Raniżów
6701
8862
Rozwadów
4867
7611
Rudnik
2589
6993
Sarzyna
1838
2555
Sokołów
5545
7544
Spie
6208
9393
Stany
2990
5396
Szlęzaki
0
3079
Trzeboś
2448
4523
Trzęsówka
2520
4426
Ulanów
2077
2926
Wola Zarczycka
2456
4044
Łętownia
2486
3424
Żołynia
9530
10009
0
5
63
10
15
20 km
rozległość osad puszczańskich152. W roku szkolnym 1897/98 sytuacja nieco się poprawiła. W obu omawianych powiatach było czynnych 66 szkół (4 nie działały z powodu braku nauczyciela i budynku). Niemniej jednak w powiecie kolbuszowskim aż 30% dzieci w wieku 6-12 lat nie realizowało obowiązku codziennej nauki. Na tle sąsiednich powiatów (mielecki 14,5%, łańcucki 17,3%) był to więc słaby rezultat. Lepiej wypadał powiat niżański, gdzie liczba dzieci nieuczęszczających do szkoły sięgała 19,5%. Jeszcze gorzej wyglądało kształcenie nastolatków (12-15 lat). W powiecie kolbuszowskim nie pobierała nauki blisko połowa z nich (45,7%), a w powiecie niżańskim 32%153. Jeszcze w roku szkolnym 1906/07 po kilkanaście wsi w wymienionych powiatach nie posiadało własnej szkoły albo nie korzystało z sąsiedniej. Dawało to odsetek 1011% ludności. Był to wynik odbiegający in minus od większości Galicji, zwłaszcza zachodniej, chociażby od powiatu łańcuckiego (obejmującego także okolice Leżajska), w którym wszyscy mieszkańcy mogli potencjalnie korzystać z podstawowej edukacji154. Stopniowy rozwój szkolnictwa na szczeblu podstawowym wpływał powoli na wzrost alfabetyzacji. W roku 1880 aż 83% ogółu mieszkańców (razem z małymi dziećmi) tak powiatu kolbuszowskiego, jak i niżańskiego było analfabetami. Był to, poza powiatami jasielskim i ropczyckim, najsłabiej wyedukowany rejon zachodniej Galicji. Jednak 20 lat później w niżańskim odsetek analfabetów zmniejszył się do 57,5%, gdy w kolbuszowskim wynosił niechlubne 60%155. c. Gospodarka
Przez cały okres autonomii galicyjskiej podstawą utrzymania większości ludności zamieszkującej puszczę pozostawało rolnictwo. Grunty orne były jednak wyceniane bardzo nisko, zaś najniżej w Galicji. Pod koniec lat 70. XIX w. średnio za morgę gruntu płacono w powiecie kolbuszowskim 40-50 złr., w powiecie niżańskim 60-120 złr. Dla przykładu w okolicach Tarnobrzega przeciętne kwoty sięgały 80-200 złr., a w sąsiedztwie Mielca 80-150 złr.156. W tym czasie na piaszczystych glebach powiatu niżańskiego chłopi używali ciągle sochy, a płodozmian – podobnie jak w większości Galicji – nie był jeszcze powszechnie stosowany. Ubożenie ludności chłopskiej powodowało, że od końca lat 70. XIX w. rezygnowano z korzystania z wołów na rzecz tańszych w utrzymaniu koni. Zgodnie z przeprowadzoną w tym czasie ankietą chłopi z powiatu kolbuszowskiego należeli do najdłużej pracujących w Galicji. W lecie obowiązki gospodarskie zajmowały im 11-15 godzin, natomiast w zimie 7-8 godzin. Co ciekawe, znacznie mniej czasu poświęcano na pracę w okolicach Niska, bowiem 9-11 godzin w lecie i 6-8 w zimie157. Do końca lat 70. XIX w. prace nad pozyskaniem nowych terenów uprawnych polegały na osuszaniu gruntów przez budowę rowów odwadniających i były prowadzone 152 153 154 155 156 157
64
RSG,1886, t. 1, s. 82, 83. PSG, 1900, t. 6, cz. 1, s. 71, 78-82. PSG, 1908, t. 8, cz. 1, s. 84. Ibidem, s. 33. J. Kleczyński, Stosunki włościan w Galicyi, WSSK, 1881, R. 7, z. 1, s. 12. Ibidem, s. 25, 28, 32, 39, 58, 59.
jedynie w dobrach wielkiej własności. Takie działania prowadzili hr. Jan Tarnowski w okolicach Dęby oraz hr. Eugeniusz Kiński w dobrach Nisko (osuszenie 3135 ha łąk i lasów)158. Na początku wieku XX struktura gospodarstw rolnych w powiatach puszczańskich przedstawiała się wybitnie niekorzystnie, co prezentuje wykres nr 2 159. Przygniatająca większość tych gospodarstw prowadzona była przy pomocy rodziny. W przypadku pozostałych uwidaczniały się pewne różnice między powiatami. O ile w kolbuszowskim 15% gospodarstw korzystało ze służby, a 1,4% z pracowników najemnych, to w niżańskim 4% ze służby a 9% z pracowników najemnych. Folwarków rozumianych jako majątki kierowane przez fachowy personel było w powiecie kolbuszowskim 58, a w powiecie niżańskim 84160. Spośród czterech podstawowych zbóż w dwóch puszczańskich powiatach najwięcej wysiewano żyta (ok. 55% powierzchni), następnie owsa, jęczmienia i pszenicy. Osiągane tam plony były wyraźnie niższe niż przeciętne w Galicji, np. w przypadku żyta w okolicach Kolbuszowej uzyskiwano 10,2q/ha, a w okolicach Niska zaledwie 9,3 q/ha. Tymczasem galicyjska średnia wynosiła 11,9 q/ha161. POWIAT KOLBUSZOWSKI
POWIAT NIŻAŃSKI
Powiat kolbuszowski >10 ha 5%
Powiat niżański >10 ha 5%
0-1 ha 13%
0-1 ha 15%
5-10 ha 21%
5-10 ha 24% 1-2 ha 17%
2-5 ha 40%
1-2 ha 20%
2-5 ha 38%
Okolice Niska wyróżniały się w Galicji Zachodniej dużą liczbą – ponad 2,5 tysiące – uli pszczelich. W powiecie kolbuszowskim było ich jedynie 1,5 tysiąca162.
Struktura obszarowa gospodarstw rolnych powiatów puszczańskich w roku 1902
158 T. Pilat, Melioracyje gruntowe w Galicyi, WSSK, 1880, R. 5, s. 161, 162. 159 Opracowano na podstawie: PSG, 1913, t. IX, cz. 2, s. 164. MAJDAN KRÓLEWSKI RANIŻÓW 160 Ibidem, s. 164, 165. Źródło: 161 Ibidem, s. 188, 189. PSG, 1913, t. IX, cz. 2, s. 164. – pszenica –0,0% – pszenica 0,3% 162 Dane za 1910; jeszcze więcej uli było w powiecie łańcuckim 3,4 tys., w mieleckim liczba uli była niemal identyczna – żyto 0,4% – żyto 0,6% jak w kolbuszowskim – ibidem, s. 193. – jęczmień 0,5% – jęczmień 0,7% Raniżów – owies 0,7% – owies 0,6% Majdan – groch 0,1% – groch 0,2% inne inne koniczyna (nasiona) – koniczyna kukurydza, proso, owies tatarkagroch koniczyna (nasiona) ziemniaki pasza kukurydza, proso, tatarka słoma jęczmień (nasiona) –ziemniaki pszenica żyto0,2% pszenica żyto jęczmień owies groch koniczyna 3,4% woły woły 2,1%0,1% 0,2% –0,0% ziemniaki 0,0% 65 0,4% 0,5% 0,7% 0,2%0,6% 0,7% 0,6% 0,2% 0,1% 0,2% 0,2% (nasiona) 0,3%0,1% 0,0% woły 0,3% 17,1% 18,5% – ziemniaki 0,2% – kukurydza, proso, 18,5% wołytatarka 0,2% – słoma 0,3% – pasza 0,2% 17,1% – kukurydza, proso, świnie
świnie
Z powodu oddalenia od rynków zbytu i braku odpowiedniej komunikacji jeszcze w latach 70. XIX w. najodleglejsze ostępy Puszczy Sandomierskiej nie podlegały masowej trzebieży. Wyjątkiem były lasy sosnowe w pobliżu Wisły i Sanu163. Na obszarze tym istniało stosunkowo niewiele tartaków, co potwierdziła statystyka z lat 70. XIX stulecia. Zapewne dane te nie są pełne, ale w zestawieniu z liczbą zakładów w okolicy Myślenic czy Nowego Targu wypadają blado. W powiecie kolbuszowskim działały wówczas trzy niewielkie zakłady (Świerczów, Dymarka, Wilcza Wola – dwa ostatnie zapewne w miejscu dawnych kuźnic). Nieco większą produkcję wykazywał tartak w Dobryninie (płd.-wsch. część powiatu mieleckiego w przysiółku Ruda) oraz tartaki nad Tuszymką w Cierpiszu i Kamionce (powiat ropczycki). Na północy w tym czasie podupadały tartaki w Grębowie (prawdopodobnie w Jamnicy), Chwałowicach i Rzeczycy Długiej. Były to zakłady jak dawniej napędzane kołem wodnym. W roku 1851 rozpoczął działalność pierwszy w Galicji tartak parowy położony w lasach wsi Stale ok. 12 km na południe od Mokrzyszowa (obecnie Buda Stalowska)164. Podobny zbudowano w Nisku (ok. 1877 r.). Była to jednak tylko zapowiedź rozmnożenia tartaków parowych. Duże znaczenie dla ich rozwoju miało powstanie kolei z Dębicy do Rozwadowa (po 1887 r.). Upadły wówczas tartaki wodne i zmieniała się geografia przemysłu tartacznego. Od tej pory lokowano go bezpośrednio przy stacjach kolejowych. Wiek XIX to dla Puszczy Sandomierskiej odrodzenie hutnictwa szkła. Interesujący jest przypadek wsi Niwiska, gdzie ciągłość funkcjonowania huty szkła poświadczonej pod koniec XVI w. jest wielce wątpliwa. W roku 1795 Franciszek Hupka, mistrz hutniczy z Połomi koło Dobrkowa, zakupił od Rejów wieś Niwiska i to jemu należy przypisać jej ponowne uruchomienie, poświadczone ok. 1810 r.165 W latach 70. XIX w. było to niewielkie przedsiębiorstwo zużywające rocznie 3100 m3 drzewa. Huta zakończyła działalność tuż przed I wojną światową 166. Po przejściu dóbr Nisko w roku 1836 w ręce prywatne na początku II połowy XIX w. (przed 1877 r.) wznowiła działalność tamtejsza huta we wsi Nowosielec. Nie był to zbyt duży zakład (w latach 70. XIX w. potrzebował 2700 m3 drzewa) i działał do I wojny światowej. W pierwszej połowie XIX w. rozpoczęły działalność kolejne huty – w Białym Borze (w zachodniej części puszczy) oraz w Bojanowie (w samym jej centrum). Ta pierwsza szybko rozwinęła dużą produkcję (konsumowała 6450 m3 drzewa), jednak nie dotrwała do XX w. Druga w latach 70. XIX stulecia zużywała
163 K. Hempel, Stosunki większej własności ziemskiej w Galicyi, „Wiadomości Statystyczne o Stosunkach Krajowych”, 1881, R. 7, z. 2, s. 180. 164 Zachowało się o nim niewiele informacji. Dostępne źródła poświadczają jego działalność przed I wojną światową. Druga maszyna parowa, poruszająca także młyn zbożowy, stanęła w samym Mokrzyszowie – E. Hołowkiewicz, Flora…, s. 30, 31, 38, 39, 42, 43, 52, 53, 60, 61; T. Rutowski, Przemysł drzewny, „Rocznik Statystyki Przemysłu i Handlu Krajowego” (dalej: RSPHK), 1888, z. 10, s. 47; Skorowidz przemysłowo-handlowy Królestwa Galicyi, Lwów 1912, szp. 516; Kummersberg, Administrativ Karte…, arkusz nr 2; Spezialkarte der österreichisch-ungarischen Monarchie, 1:75000, zone 3, kol XXV (1878 r.). 165 K. Skowroński, Niwiska – osada wśród lasów, „Biuletyn Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przyrody i Kultury im. J. Goslara w Kolbuszowej”, 1965, nr 1, s. 71; S. Schnür-Pepłowski, Galiciana 1778-1812, Lwów 1896, s. 123, 127. 166 E. Hołowkiewicz, Flora..., s. 74, 75; M. Skowroński, Zakłady…, s. 68-70.
66
zaledwie 2000 metrów kubicznych drzewa i na początku XX w. zatrudniała 70 robotników. Jej pracę przerwał pożar, który na terenie zakładu wybuchł w 1917 r.167 Jedyną kontynuacją tradycji staropolskiego hutnictwa żelaznego na obszarze Puszczy Sandomierskiej była budowa wielkiego pieca położonego w miejscu dawnej kuźnicy we wsi Studzieniec (pierwsza połowa XIX stulecia)168. Jej inicjatorem był właściciel dominium Pysznica – January Struszkiewicz. Spośród innych zakładów bazujących na miejscowych zasobach należy wspomnieć o istniejącej nadal fabryce terpentyny w Nowosielcu koło Niska. Ponadto większa produkcja terpentyny i mazi była prowadzona w Dębie (Tarnobrzeskie) oraz w Wilczej Woli (Kolbuszowskie)169. Jeszcze w latach 70. XIX w. w powiatach puszczańskich działało wiele niewielkich browarów – w Nisku, Łętowni, Pysznicy, Ulanowie, Kolbuszowej, Majdanie, Przewrotnem, Trzebusce i Zielonce. Największą produkcję wykazywał browar w Majdanie (2,6 tys. hektolitrów w roku 1876). Liczba ta jednak stopniowo spadała 170. W początkach XX w. działały jeszcze browary w Nisku, Kolbuszowej, Trzebusce i Ulanowie, jednak do I wojny światowej dotrwał jedynie ten pierwszy171. W nieco lepszej sytuacji znajdował się przemysł gorzelniany prowadzony w ramach niewielkich zakładów działających w dobrach ziemiańskich. W roku 1878 w powiatach kolbuszowskim i niżańskim wódkę produkowało 14 gorzelni (Kopki, Przędzel, Nisko, Łętownia, Pysznica, Cmolas, Hadykówka, Kolbuszowa, Komorów, Nart Nowy, Trzebuska, Trzęsówka, Wojków, Zarzecze)172. Jak już wiadomo, działalność rzemieślnicza nie stanowiła utrzymania znaczącej części mieszkańców puszczy, skupiała się jednak w miastach podtrzymując ich dawną i pierwotną funkcję. O dominujących branżach pewne wyobrażenie dają dane zebrane w początkach lat 80. XIX w. w odniesieniu do całych powiatów, co prezentuje tabela 11. powiat
główne rzemiosła Kowale
Inne rzemiosła metalowe
Kołodzieje Garncarze i stelmachowie
kolbuszowski
18
9
8
niżański
40
2
6
Stolarze
Inne rzemiosła drzewne
Garbarze
Krawcy
Szewcy
7
16
9
11
36
40
-
12
1
3
11
18
167 Kummersberg, Administrativ Karte…, arkusze nr 2 i 9; E. Hołowkiewicz, Flora…, s. 74, 75; M. Skowroński, Zakłady…, s. 58, 59. 168 J. Pazdur, Hutnictwo żelaza w widłach Wisły i Sanu [w:] Tradycje hutnicze…, s. 30; M. Skowroński, Zakłady…, s. 46; K. Kummerer Ritter von Kummersberg, Administrativ Karte von den Königreichen Galizien und Lodomerien mit den Grossherzogthume Krakau und den Herzogthümern Auschwitz, Zator und Bukowina, 1:115 200, Wien 1855-1863, arkusz nr 2. Był to niewielki zakład z jedną tylko fryszerką i po kilkunastu latach nie wytrzymał konkurencji żelaza z importu. 169 Kummersberg, Administrativ Karte…, arkusz nr 2; RSPHK, z. 10:1888, s. 73, 74. 170 Np. produkcja browaru w Majdanie w r. 1878 wynosiła już tylko 1,5 tys. hektolitrów – J. Kleczyński, Wyrób piwa i wódki w latach 1876-1878, WSSK, R. 5:1880, s. 221-223. 171 Skorowidz przemysłowo-handlowy 1906, s. 335, 336; Skorowidz…, Lwów 1912, s. 720. 172 Kleczyński, Wyrób piwa…, s. 243.
67
Główne rzemiosła powiatów kolbuszowskiego i niżańskiego na początku lat 80. XIX w. Źródło: Rocznik Statystyki Przemysłu i Handlu Krajowego, 1888, z. XI, s. 93, 109.
Są to jednak informacje cząstkowe, o czym przekonuje opracowanie z 1889 r. poświęcone galicyjskiemu rzemiosłu skórzanemu. Liczba garbarzy w powiatach kolbuszowskim i niżańskim utrzymywała się na stałym poziomie odpowiednio 11 i 3 zakładów. Największy prowadził Wilhelm Wurm w Majdanie. Produkowano tam rocznie 1650 różnych gatunków skór. W Majdanie funkcjonowała jeszcze druga garbarnia, ponadto pięć w Sokołowie, trzy w Rudniku, jedna w Kolbuszowej Dolnej, jedna w Raniżowie i dwie w Dzikowcu. Natomiast liczebność szewców obejmująca także rzemieślników nieopodatkowanych i podejmujących to zajęcie ubocznie, znacznie przekraczała stan ukazany w statystykach podatkowych, co ukazuje tabela 12173. Znacznie słabiej były reprezentowane inne gałęzie branży skórnej. Pojedynczy kuśnierze pracowali w Kolbuszowej i Majdanie, trzech w Szyperkach, dwóch w Pysznicy i jeden w Kurzynie Małej174. Południowa część puszczy (Kolbuszowkie) górowała nad północną (Niżańskie) pod względem liczebności rzemieślników, za wyjątkiem kowalstwa. liczba warsztatów Produkcja (par)
kolbuszowa sokołów 50 3000 butów 1000 ciżemek
Produkcja szewska w miejscowościach Puszczy Sandomierskiej w latach 80. XIX w. Źródło: RSPHK, 1889, z. 13.
majdan
nisko
rudnik
ulanów
grębów
150
20
10
16
7
24
4000 butów
1500 butów 300 ciżemek
1500 butów
1400 butów 550 sztyfletów 950 ciżemek
1040 butów
500 butów
Bardzo liczne na terenie puszczy były gospody o zróżnicowanej renomie i zwykłe wiejskie karczmy. Na początku lat 80. XIX w. w okolicy Kolbuszowej funkcjonowało 121, zaś w rejonie Niska 145 lokali gastronomicznych 175. W oparciu o dane urzędów skarbowych z roku 1884 wykazano w powiatach kolbuszowskim i niżańskim po 133 „przedsiębiorców” zajmujących się handlem. Niecałe 20 lat późnej liczba ta wzrosła do 785 (Kolbuszowa) i 525 (Nisko)176. Lokalna wymiana handlowa ze względu na słaby rozwój linii kolejowej koncentrowała się na miejscowych jarmarkach i targach. Oferowany tam asortyment był rozmaity, aczkolwiek specjalnością stały się wyroby drewniane. Największe obroty związane były jednak z handlem płodami rolnymi. Dostępna statystyka obrotów pochodzi z roku 1884 i niestety obejmuje tylko dwie mniejsze miejscowości targowe: Majdan i Raniżów. W obu największy udział miały transakcje dotyczące trzody chlewnej. Liczbę ludności uczestniczącej w dniach targowych szacowano na 122 tys. w Majdanie i 63 tys. w Raniżowie. O handlu na większą skalę, który wykraczał poza najbliższą okolicę, posiadamy informacje z roku 1895. Dane te odnoszą się do towarów nadanych drogą pocztową. Wynika z nich, że powiat kolbuszowski wysyłał na teren Galicji i pozostałych krajów monarchii spore ilości skór (2,8 tys. kg), włosia i szczeciny (1,3 tys. kg). Zauważalny 173 174 175 176
68
RSPHK, z. XIV, XXII. RSPHK, 1889, z. XIII, s. 50, 52. RSPHK, 1888, z. XI, s. 93, 109. RSPHK, 1888, z. XI, s. 93, 109; PSG, 1908, t. 8, cz. 2, s. 206-210.
był także udział Kolbuszowszczyzny w handlu jajami (prawie połowa szła za granicę) i pierzem (prawie wyłącznie za granicę). Stąd też wysyłano sporo dziczyzny (4,3 tys. kg). Wyłącznie na rynek galicyjski były przeznaczone miejscowe ryby (ok. 15% całego wywozu galicyjskiego), a z kolei raki (1,7 tys. kg) tylko dla odbiorcy zagranicznego177. Statystyka przemysłowo-handlowa z 1902 r. pozwala uchwycić strukturę nierolniczych profesji na omawianym terenie w czasie, kiedy w większości krajów Europy procesy industrializacji były już bardzo zaawansowane. Zestawienie zawarte w tabeli 13. pokazuje, że powiat kolbuszowski w porównaniu do sąsiednich miał bardziej przemysłowy charakter, przy czym pod tym określeniem kryje się także działalność rzemieślnicza. Najwięcej osób zatrudniano przy produkcji odzieży i w przemyśle drzewnym. Ta druga gałąź wyraźnie dominowała w powiecie niżańskim, zajmując prawie ¼ ogółu zatrudnionych w przemyśle i handlu. Na tym terenie zwraca także uwagę duża grupa osób w branży komunikacyjnej (prawdopodobnie chodzi o flisaków). branża
kolbuszowa osób %
nisko osób
Ludność zatrudniona w przemyśle i handlu w 1902 r. w powiatach północnej Galicji Źródło: PSG, 1908, t. 8, cz. 2, s. 206-210.
%
mielec osób
Przemysł ziemny, kamieniarski, gliniany i szklany
122
3,2
144
6,6
50
2,1
50
1,5
Przerabianie metali
155
4,1
75
3,4
129
5,4
123
3,7
Wyrób maszyn, aparatury i innych instrumentów
97
2,5
26
1,2
33
1,4
39
1,2
Przemysł drzewny, koszykarski, tokarski i snycerski
390
10,2
533
24,3
100
4,2
294
8,9
%
tarnobrzeg osób %
Wyroby ze skóry, piór, włosów itp.
38
1,0
15
0,7
26
1,1
26
0,8
Tkactwo
159
4,2
76
3,5
16
0,7
83
2,5
Wyrób odzieży
576
15,1
208
9,5
437
18,1
558
17,0
Spożywczy
255
6,7
137
6,2
253
10,5
310
9,4
Szynki, gospody
353
9,2
176
8,0
264
11,0
349
10,6
Przemysł chemiczny
13
0,3
7
0,3
9
0,4
15
0,5
Przemysł budowlany
283
7,4
67
3,1
121
5,0
186
5,7
Inne
53
1,4
4
0,2
11
0,5
37
1,1
Razem przemysł wytwórczy
2494
65,2
1468
66,9
1449
60,1
2070
62,9
Handel
1102
28,8
605
27,6
856
35,5
1069
32,5
Zakłady pieniężne, kredytowe i ubezpieczeń
160
4,2
15
0,7
34
1,4
48
1,5
Zawody pomocnicze handlu
25
0,7
7
0,3
32
1,3
24
0,7
Komunikacja
43
1,1
100
4,6
38
1,6
79
2,4
Razem handel, komunikacja i inne
1330
34,8
727
33,1
960
39,9
1220
37,1
Razem
3824
100,0
2195
100,0
2409
100,0
3290
100,0
177 S. Pawlik, Statystyka ruchu towarowego na pocztach galicyjskich, WSSK, 1898, t. 17, z. 1, s. 21-24, 36, 37, 41, 43, 47, 53, 54, 60, 61.
69
MAJDAN KRÓLEWSKI
RANIŻÓW
– pszenica 0,0% – pszenica 0,3% – żyto 0,4% – żyto 0,6% – jęczmień 0,5% – jęczmień 0,7% Raniżów – owies 0,7% – owies 0,6% Majdan – groch 0,1% – groch 0,2% inne inne –ziemniaki koniczyna (nasiona) 0,2% – koniczyna kukurydza, proso, owies tatarkagroch koniczyna (nasiona) ziemniaki pasza kukurydza, proso, tatarka słoma jęczmień (nasiona) pszenica żyto pszenica żyto jęczmień owies groch koniczyna 3,4% woły 2,1%0,1% 0,2% woły –0,0% ziemniaki 0,0% 0,4% 0,5% 0,7% 0,2%0,6% 0,7% 0,6% 0,2% 0,1% 0,2% 0,2% (nasiona) 0,3%0,1% 0,0% woły 0,3% 17,1% 18,5% – ziemniaki 0,2% – kukurydza, proso, 18,5% – słoma 0,3% wołytatarka 0,2% – pasza 0,2% 17,1% – kukurydza, proso, świnie świnie tatarka 0,3% 32,7%
32,7%
świnie świnie 37,0% 37,0%
krowy krowy 14,3% 14,3%
krowy krowy 24,4%
jałówki, cielęta jałówki, cielęta 2,9% 2,9% jałówki, jałówki,cielęta cielęta 2,1% 2,1%
konie konie 21,6% 21,6%
Struktura płodów rolnych oferowanych na targach w Majdanie i Raniżowie w 1884 r. (według wartości) Źródło: RSPHK, tab. II. h i II. m.
konie 24,0% 24,0%
d. Ośrodki miejskie
Historyczny podział na miasta, miasteczka i wsie w okresie autonomicznym nadal nie był przedmiotem specjalnej regulacji władz austriackich. Ustawa gminna z 1866 r. w równym stopniu odnosiła się do dużych miast (Przemyśl, Tarnów, Tarnopol), miasteczek, jak i wszystkich wsi. Specjalne ustawy dotyczyły jedynie Lwowa i Krakowa. Stąd trudności z określeniem liczby ośrodków o statusie miejskim (miasta i miasteczka), także przez współczesne źródła urzędowe. Bezspornie do tej kategorii zaliczano: Kolbuszową, Majdan, Sokołów, Rudnik, Ulanów, Głogów, Leżajsk. Zwraca uwagę obecność Majdanu w tym zestawieniu, aczkolwiek nie zawsze dostrzegana przez wszystkie pozaurzędowe publikacje178. Rozbieżności istniały odnośnie do klasyfikacji Raniżowa179. Najtrafniej rzecz ujął autor hasła poświęconego tej miejscowości w Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, pisząc: Regularny rozkład zabudowań, znaczna ilość izraelitów i targi odbywające się każdego czwartku
178 Dla przykładu Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego określa Majdan jako wieś, w której odbywają się targi – SGKPKS, T. V, s. 916. 179 T. Pilat, Skład reprezentacji miejskich w Galicji w r. 1874, Wiadomości Statystyczne o Stosunkach Krajowych, 1874, R. 1, z. 2, s. 9-11; T. Pilat, Statystyka gmin i obszarów dworskich w Galicyi, WSSK, 1878, R. 4, s. 65-67.
70
arka
nadają wsi pozór miasteczka180. Natomiast dziełem przypadku wydaje się pojawienie Bojanowa w niektórych wykazach osad miejskich181. Przywilejem miejskim nie legitymowało się Nisko, siedziba urzędów powiatowych od 1855 r. Mimo to, osada przybrała w okresie autonomicznym wyraźny charakter miejski nie tylko jako centrum administracyjne, ale ośrodek przemysłowy. W Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego napisano: Miasto ubogie, raczej włość podniesiona do godności miasta [sic!] dla znajdujących się w niej urzędów…182. Tymczasem dzięki przedsiębiorczości właściciela majątku niżańskiego hr. Oliviera Resseguiera funkcjonowało tu wiele niewielkich, ale w miarę nowoczesnych zakładów, takich jak: cegielnia, browar, młyn i tartak 183. Brzemienna w skutki była ustawa wydana w roku 1896 zmieniająca niektóre przepisy ustawy gminnej z 1866 r. dla wymienionych imiennie mniejszych miast i miasteczek. Ustawa ta – podobnie jak wcześniejsza z 1889 r. odnosząca się do większych miast – wyodrębniała prawnie znaczną liczbę ośrodków miejskich, które z uwagi na liczebność ludności i sprawowane funkcje pełniły rzeczywistą rolę miast. W Polsce międzywojennej ośrodki objęte tą ustawą zostały uznane za gminy miejskie, podczas gdy pozostałe uznano za gminy wiejskie z prawem używania historycznej nazwy miasteczek. Z terenu powiatów niżańskiego i kolbuszowskiego ustawa z 3 lipca 1896 r. objęła Kolbuszową, Sokołów, Nisko i Rudnik, a z pobliskich ośrodków Leżajsk, Tarnobrzeg i Rozwadów. Ulanów został włączony do tej grupy dopiero w roku 1906, zaś Głogów w roku 1909184. Dynamikę zaludnienia tych ośrodków obrazuje tabela 14. W okresie autonomicznym ośrodki miejskie związane z Puszczą Sandomierską podlegały odmiennym tendencjom, mimo iż wszystkie przed I wojną światową miały wyższą liczbę mieszkańców niż przed zaprowadzeniem autonomii. Większe ośrodki, które nie stały się siedzibami starostw powiatowych w roku 1866, znajdowały się w stagnacji (Leżajsk), a nawet recesji (Sokołów, Ulanów). Spektakularny wzrost demograficzny dotknął Nisko, pierwotnie dużą wieś, uznaną de facto za miasto dopiero w roku 1896. Był to niewątpliwie rezultat umieszczenia tam urzędów szczebla powiatowego oraz garnizonu wojskowego. Mniejsze miasta, takie jak Głogów i Kolbuszowa, startujące niemal z identycznego pułapu odnotowały skromniejszy przyrost, nie bez przejściowych załamań. Ostatecznie Kolbuszowa wyraźnie zdystansowała Głogów, co niewątpliwie wynikało z jej wyższego znaczenia administracyjnego. Wreszcie najmniejsze z analizowanych miasteczek zanotowały wyraźny przyrost, jakby dla nich umieszenie pomniejszych urzędów (sąd powiatowy) było wystarczającym bodźcem rozwojowym. Trzeba też pamiętać, że te miejscowości uzyskały połączenie kolejowe (Rozwadów 1887, Rudnik 1900). 180 SGKPKS, t. V, s. 526. 181 T. Rutowski, Ludność miast, miasteczek, gmin wiejskich i obszarów dworskich podług wyznania i narodowości, RSPHK, 1888, z. 9, s. 36. 182 SGKPKS, t. V, s. 156. 183 Skorowidz..., szp. 402, 521, 720. 184 Dziennik ustaw i rozporządzeń krajowych dla Królestwa Galicyi i Lodomeryi wraz z Wielkiem Księstwem Krakowskiem, R. 1905, cz. XII, nr 69 (ustawa z 7 maja 1905 r.); ibidem, R.1909, cz. XIV, nr 116.
71
1857
1869
1880
ogółem
ogółem
Kolbuszowa
2104
2701
3111
62,2
3072
63,6
2894
58,2
3460
56,3
Sokołów
3525
4197
4281
47,8
4609
46,8
4509
45,4
3864
38,4
ogółem
1890
% Żydów
ogółem
1900
% Żydów
ogółem
1910
% Żydów
ogółem
% Żydów
Nisko
2372
3031
3046
9,0
3511
6,2
4463
9,8
4841
9,1
Rudnik
1802
2388
2585
43,0
2951
37,9
3344
35,8
3549
34,3
Ulanów
3151
3607
3807
51,1
3613
42,7
3533
38,7
3351
43,7
Rozwadów
1552
2133
2153
75,6
2614
73,8
3004
68,5
3378
70,2
Głogów
2148
2580
2831
42,4
2672
38,9
2832
34,0
2878
36,0
Leżajsk
4126
4964
4945
37,8
4992
35,0
5330
28,0
5296
32,2
Ludność miast Puszczy Sandomierskiej oraz odsetek Żydów w latach 1857-1910
Pomijając Nisko jako miasto wyrosłe ze wsi, w pozostałych ośrodkach wyraźnie zauważalna była obecność Żydów. W takich miasteczkach jak Rozwadów i Kolbuszowa była to wręcz dominacja, w pozostałych znacząca mniejszość. Generalnie jednak odsetek ludności żydowskiej zmniejszał się w czasie autonomii. Wymienione miasta były w analizowanym okresie miejscem silnych tendencji modernizacyjnych. Wszystkie pełniły funkcje administracyjne, co spowodowało napływ do nich przedstawicieli szeroko rozumianej inteligencji (urzędnicy, sędziowie, przedstawiciele wolnych zawodów). Ludzie ci przynosili ze sobą najczęściej wielkomiejskie wzorce, które bardzo powoli, ale konsekwentnie przenikały do miejscowego mieszczaństwa żyjącego jeszcze w atmosferze dawnego feudalno-cechowo-rolniczego miasteczka. W tym samym czasie następował kryzys tradycyjnego rzemiosła wypieranego przez produkty masowe, fabryczne, opóźniany jedynie przez słabą dostępność komunikacyjną, zwłaszcza w centrum puszczy.
e. Komunikacja
Izolację Puszczy Sandomierskiej wynikającą z braku dróg bitych pogłębiła budowa po roku 1856 linii kolejowej z Dębicy do Lwowa. Stosunkowo dynamiczny rozwój tego środka transportu w późniejszym okresie słabo dotyczył tych terenów. W roku 1887 oddano linię kolejową biegnącą wzdłuż Wisłoki i Wisły z Dębicy do Rozwadowa. W roku 1900 uzyskała ona połączenie z Przeworskiem. Wówczas powiat kolbuszowski stał się jedynym w okolicy, który nie posiadał ani 1 km linii kolejowej. Niezwykle istotnym uzupełnieniem sieci kolejowej miały być budowane drogi bite. W pierwszym okresie autonomii charakter ten miały jedynie drogi rządowe, krajowe oraz nowo budowane drogi powiatowe. Powstawały one jednak niezwykle wolno. Według danych na rok 1877 w widłach Wisły, Sanu i Wisłoki nie było wcale dróg rządowych. Ku końcowi miała się budowa drogi krajowej z Rzeszowa do Niska, z czego 28 km przypadało na powiat niżański, a 10 km na powiat kolbuszowski (przez Sokołów). W okresie autonomicznym w powiecie kolbuszowskim zbudowano 10 km (na planowanych 13) dróg powiatowych, podczas gdy władze powiatu niżańskiego takiej aktywności nie podjęły wcale. Tym samym gęstość dróg dobrze utrzymanych (krajo-
72
LEGENDA
6000
Kolbuszowa Kolbuszowa Sokołów Sokołów Nisko Nisko Rudnik Rudnik Ulanów Ulanów Rozwadów Rozwadów Głogów Głogów Leżajsk Leżajsk
5500 5000 4500 4000 3500 3000 2500 2000 1500
1857
1869
1880
1890
1900
1910
wych i powiatowych) na 100 km2 powierzchni wynosiła w powiecie kolbuszowskim zaledwie 2,7 km, w powiecie niżańskim 3,2 km. Nawet w zaniedbanych powiatach sąsiednich były to wartości wyższe, bo w mieleckim wynoszące 5,8 km, tarnobrzeskim 9,1 km185. W latach 1846 i 1855 placówki pocztowe istniały jedynie w Leżajsku i Nisku 186. Jeszcze w 1861 r. te urzędy nie funkcjonowały we wszystkich siedzibach powiatów, a tylko w Głogowie, Kolbuszowej, Leżajsku i Nisku187. W latach 70. XIX w. na teren puszczy dotarł telegraf, w roku 1877 obsługiwały go dwie „uboczne” stacje telegraficzne w Kolbuszowej i Nisku188.
podsumowanie
W okresie staropolskim trudno wskazać na jeden czynnik w sposób istotny wpływający na odmienny charakter społeczności zamieszkujących tereny porośnięte lasami Puszczy Sandomierskiej. W jej południowej części silnie rozwijało się osadnictwo o charakterze rolniczym, a w północnej mocniej zaznaczał się związek z przemysłową eksploatacją lasów. Miejscowe wsie utrzymywały związek ze światem zewnętrznym chociażby za pośrednictwem Sandomierza i mniejszych miast powstających na tym terenie. Natomiast zjawiskiem niekorzystnym było niedostateczne ukształtowanie sieci parafialnej. 185 J. Kleczyński, Drogi galicyjskie, a w szczególności drogi powiatowe, WSSK, 1880, R. 5, s. 106, 107, 109, 112. 186 Provinzial Handbuch der Koenigreiche Galizien Und Lodomerien fur das Jahr 1846, Lwów, s. 186; Provinzial Handbuch des Krakauer Verwaltungs-Gebietes fur das Jahr 1855, Kraków, s. 197, 198. 187 Handbuch des Statthalterei-Gebietes In Galizien fur das Jahr 1861, Lwów, s. 220, 221. 188 Szematyzm Królestwa Galicyi i Lodomeryi z Wielkiem Księstwem Krakowskiem na rok 1877, Lwów 1877, s. 223.
73
Ludność miast Puszczy Sandomierskiej w latach 1857-1910 Źródło: I. Weinfeld, Ludność miejska Galicyi i jej skład wyznaniowy (18811910), „Wiadomości Statystyczne o Stosunkach Krajowych”, 1912, t. XXIV, z. II, s. 40, 41, 43; Przewodnik statystyczno topograficzny i skorowidz obejmujący wszystkie miejscowości z przysiółkami w Królestwie Galicyi W. X. Krakowskiem i X. Bukowinie według najświeższych skazówek urzędowych, opr. K. Orzechowski, Kraków 1872; Skorowidz wszystkich miejscowości położonych w Królestwie Galicyi i Lodomeryi wraz z Wielkiem Księstwem Krakowskiem, Lwów 1868.
Pierwszy rozbiór Polski odciął Puszczę Sandomierską od dotychczasowych związków i wymusił nawiązanie nowych (w kierunku Rzeszowa). Skrajne położenie w obrębie Galicji oraz zapóźnienie komunikacyjne wzmocniły izolacyjny wpływ warunków naturalnych na miejscową społeczność.
TRADYCJA
LASOWIACKA TRADYCJA – GINĄCE PEJZAZE KULTURY Krzysztof Ruszel
Uniwersytet Rzeszowski
Tytuł przedstawionego wyboru blisko 100 fotografii z drugiej poł. XX w. ma charakter umowny. Czas, z którego pochodzą, potraktowano jako pomost pomiędzy przeszłością a teraźniejszością, stwarzający poczucie ciągłości. Z konieczności zawężono pojęcie tradycji do wybranego zespołu przejawów kultury charakteryzujących regionalną odrębność oraz przeszłe formy życia mieszkańców terenów Puszczy Sandomierskiej. Do zjawisk przyciągających szczególną uwagę swą regionalną odmiennością należało dawne budownictwo drewniane – nieliczne już wówczas chałupy, które przetrwały II wojnę światową oraz okazałe stodoły świadczące o znaczeniu rolnictwa na interesującym nas terenie. W wielu przypadkach poszukiwanie określonych obiektów miało związek ze skansenem w Kolbuszowej tworzonym od początku lat 70. ubiegłego wieku. Fotografie uli – pni w pasiece Sudołów w Zembrzy k. Raniżowa dokumentują ostatni okres istnienia zagrody bartniczej powstałej w Puszczy Sandomierskiej w XVIII w. Z kolei utrwalony na zdjęciach szeroki asortyment wyrobów z drewna sprzedawanych na targach w Majdanie Królewskim stanowi ważne świadectwo rozwoju rzemiosł drzewnych we wsiach położonych na lesistych terenach w widłach Wisły i Sanu. Na fotografiach znalazły się także przykłady architektury sakralnej reprezentowane przez najstarsze kościoły drewniane w Cmolasie; parafialny pw. śś. Stanisława i Wojciecha przeniesiony w 1979 r. do Porąb Dymarskich oraz filialny pw. Przemienienia Pańskiego, który obecnie stoi na miejscu dawnego kościoła parafialnego. Trudno wyliczyć funkcje, jakie pełniły kapliczki. Obok najważniejszej – sakralnej, najstarsze obiekty były znakiem podziału przestrzeni, nierzadko sposobem upamiętnienia dramatycznych wydarzeń w dziejach społeczności wiejskich lub poszczególnych rodzin. Znaczenie kapliczek podkreślało ich wyposażenie w postaci rzeźb świętych patronów, ze szczególnie popularnym św. Janem Nepomucenem, a także obrazów,
79
wśród których wyróżniały się wizerunki Matki Boskiej Leżajskiej. Znaczącym elementem krajobrazu są także charakterystyczne dla terenów puszczańskich krzyże żeliwne i nie mniej liczne – drewniane. Ustawiano je na granicach wsi, przy drogach i przed domami. Na uwagę zasługuje obchodzenie świąt Wielkiej Nocy we wsiach lasowiackich, zwłaszcza tych, w których wartę przy Grobie Pańskim pełnią członkowie straży grobowej nazywani Turkami. Wyróżniają się oni mundurami, najczęściej dawnymi uniformami wojskowymi lub straży pożarnych wzbogaconymi kolorowymi akcesoriami. W sukmanach noszonych przed laty przez Lasowiaków występują dziś jedynie straże grobowe z Dzikowca i Raniżowa. Przy okazji warto zwrócić uwagę, że Lasowiacy przestali nosić swe charakterystyczne stroje na początku XX w. Jedynie starsze kobiety przechowywały dłużej odświętną odzież na pamiątkę lub na śmierć. Niezwykle rzadko można je było przekonać do ubrania dawnych strojów i pozowania do zdjęć. Nieliczne z noszonych zapasek, koszul, rańtuchów i chust czepcowych trafiły do zbiorów muzealnych. Na fotografiach są stare formy haftów, którymi je zdobiono. Ks. W. Michna, charakteryzując ok. poł. XIX w. mieszkańców Puszczy Sandomierskiej, pisał: Nigdzie nie znalazłem takiej ochoty do włóczenia się po odpustach, jak tu u ludu. Można powiedzieć, że Mazur z puszczy to włóczęga odpustowy. Od lat szczególnym ośrodkiem kultu religijnego i miejscem odpustowym w południowo-wschodniej części Puszczy Sandomierskiej jest bazylika pw. Najświętszej Marii Panny i klasztor oo. Bernardynów w Leżajsku. Odbywającym się tu odpustom z okazji święta Matki Boskiej Zielnej towarzyszyły w drugiej poł. XX w. wielkie jarmarki. Na zdjęciach z tego okresu widzimy, że sprzedawano m.in. zioła pomocne przy leczeniu ludzi i zwierząt oraz różne wyroby z drewna, gliny, wikliny, które przywieźli rzemieślnicy z bliższej i dalszej okolicy. Rozstawiano też liczne kramy z dewocjonaliami i barwnym pieczywem odpustowym wykonanym w Kańczudze i Jarosławiu. Wszystko oferowano do sprzedaży rzeszom pątników, którzy z okazji tego wielkiego święta przybywali do Leżajska. Przypomnienie zanikającego pejzażu kultury lasowiackiej wypada zakończyć nieco nostalgicznym stwierdzeniem, że wiele z przedstawionych na fotografiach krajobrazów, obiektów oraz zjawisk już od dawna nie istnieje. Znakomitym przykładem zachodzących przeobrażeń są odpusty Matki Boskiej Zielnej w Leżajsku. Plac przed klasztorem w dużej części pokryto modną kostką brukową, co spowodowało, że bardziej przypomina skwer miejski, aniżeli miejsce, gdzie odbywały się jarmarki. Niewiele osób pamięta, że pielgrzymi z odległych stron, którzy przybywali zwykle w przeddzień odpustu, spędzali tu noc. O świcie część z nich zajmowała miejsce w kolejce po herbatę z samowara, którą sprzedawała starsza kobieta, a inni słuchali wiejskich muzyków grających pieśni maryjne na balkonie okazałej bramy do klasztoru. Obecnie resztki jarmarku można znaleźć w pobliżu dawnego placu. Na jego skraju sprzedawane są zioła, wśród których dominuje nawłoć rosnąca powszechnie na polach leżących odłogiem i stąd, nie bez ironii, nazywana unijnym zbożem.
80
fotografie
Opuszczona zagroda, Wilcza Wola, pow. kolbuszowski, 1986 r.
Fragment pasieki w zagrodzie Sudołów, Zembrza k. Raniżowa, pow. kolbuszowski, 1974 r.
81
Ule – pnie w pasiece Sudołów, Zembrza k. Raniżowa, pow. kolbuszowski, 1974 r.
Praca w pasiece, Jeżowe, pow. niżański, 1973 r.
82
Pszczelarz, Jeżowe, pow. niżański, 1973 r.
Ul – wab, Racławice, pow. niżański, 1970 r.
83
Stado gęsi na pastwisku, Wilcza Wola, pow. kolbuszowski, 1986 r.
Rzeka Łęg, Wilcza Wola, pow. kolbuszowski, 1986 r.
84
Fragment pastwiska w centrum wsi, Wola Zarczycka, pow. leżajski, 1973 r.
Rzeka Łęg, Bojanów, pow. stalowowolski, 1986 r.
85
Połów ryb sufatą, San w Ulanowie, pow. niżański, 1967 r.
Miejsce, w którym kiedyś straszyło, Gorzyce, pow. tarnobrzeski, 1972 r.
86
Pokładanie pola po żniwach, Wilcza Wola, pow. tarnobrzeski, 1986 r.
Piaszczyste tereny Puszczy Sandomierskiej, Wilcza Wola, pow. kolbuszowski, 1986 r.
87
Krowy zaprzęgnięte do wozu, Hucina, pow. kolbuszowski, 1957 r.
Ogrodzenia pastwiska, Wilcza Wola, pow. kolbuszowski, 1986 r.
88
Bednarz Jan Cudo strugający ośnikiem „dongę” beczki, Bukowiec, pow. kolbuszowski, 1972 r.
Rzeszoto do czyszczenia zboża młóconego cepami, Wola Zarczycka, pow. leżajski, 1973 r.
89
Koszyk z korzeni sosny, Ocieka, pow. ropczycki, 1971 r.
Wyroby z wikliny i drewna sprzedawane na targu, Majdan Królewski, pow. kolbuszowski, 1971 r.
90
Ludowa ceramika sprzedawana na targu, Majdan Królewski, pow. kolbuszowski, 1971 r.
Drewniane wyroby z Siedlanki sprzedawane na targu, Kolbuszowa, 1968 r.
Wyroby z drewna sprzedawane na targu, Majdan Królewski, pow. kolbuszowski, 1971 r.
91
Cieśla, Kopcie, pow. kolbuszowski, 1973 r.
Obróbka toporem ciesielskim belek na budowę stodoły, Kopcie, pow. kolbuszowski, 1973 r.
92
Chałupy z końca XIX w., Golce, pow. niżański, 1972 r.
Droga przez wieś, Stale, pow. tarnobrzeski, 1962 r.
93
Chałupa z pocz. XX w., Sójkowa, pow. niżański, 1972 r.
Chałupa z pocz. XX w., Jarocin, pow. niżański, 1972 r.
94
Maj贸wka przed domem dziewczyny, Zielonka, pow. kolbuszowski, 1972 r.
Fragment zabudowy, Wola Zarczycka, pow. le偶ajski, 1973 r.
95
Pnie starych drzew w zagrodzie, Jeziórko, pow. tarnobrzeski, 1962 r.
Chałupa z końca XIX w., Studzieniec, pow. stalowowolski, 1972 r.
96
Wnętrze komory, Jeziórko, pow. tarnobrzeski, 1962 r.
Chałupa „z wnęką”, Jeżowe, pow. niżański, 1973 r.
97
Fragment zabudowy kolonii józefińskiej, Nowy Dzikowiec, pow. kolbuszowski, 1974 r.
Chałupa w kolonii józefińskiej, Raniżów, pow. kolbuszowski, 1975 r.
98
Karczma przy drodze z Dzikowca do Mechowca, pow. kolbuszowski, 1974 r.
Chałupy z końca XIX w., Golce, pow. niżański, 1972 r.
99
Stodoła pod starym jaworem, Dzikowiec, pow. kolbuszowski, 1986 r.
Stodoła, Trześń, pow. tarnobrzeski, 1971 r.
100
Stodoła, Cygany, pow. tarnobrzeski, 1971 r.
Stodoła, Kopcie, pow. kolbuszowski, 1973 r.
101
Węgieł stodoły wsparty na głazie narzutowym, Kopcie, pow. kolbuszowski, 1973 r.
Fragment stodoły, Dzikowiec, pow. kolbuszowski, 1986 r.
Stodoła i ogrodzenie „dronczaste” zagrody, Kopcie – Górale, pow. kolbuszowski, 1973 r.
102
Stodoła, Kopcie – Górale, pow. kolbuszowski, 1973 r.
Stodoła, Wola Zarczycka, pow. leżajski, 1973 r.
103
Studnia i koryto do pojenia krów w zagrodzie Sudołów, Zembrza k. Raniżowa, pow. kolbuszowski, koniec lat 50. XX w.
Krzyż żeliwny przy drodze, Wilcza Wola, pow. kolbuszowski, 1986 r.
104
Krzyż żeliwny, Gwoździec, pow. stalowowolski, 1986 r.
Kapliczka wydrążona w pniu drzewa, Deputaty, pow. niżański, 1972 r.
105
Kapliczka, Łętownia, pow. leżajski, 1973 r.
Kapliczka ufundowana przez Tomasza i Zofię Kopciów w 1849 r., Zalesie, pow. niżański, 1973 r.
Obraz Matki Boskiej Leżajskiej malowany w 1845 r. przez Tomasza Bąkowskiego z Leżajska, Zarębki, pow. kolbuszowski, 1973 r.
106
Kapliczka, Świerczów, pow. kolbuszowski, 1965 r.
107
Rzeźba św. Jana Nepomucena, Świerczów, pow. kolbuszowski, 1965 r.
108
Kapliczka na granicy wsi, Sobów, pow. tarnobrzeski, 1971 r.
Rzeźba Chrystusa Frasobliwego z kapliczki, Sobów, pow. tarnobrzeski, 1971 r.
Kapliczka, Werynia, pow. kolbuszowski, 1965.
109
Kapliczka, Grębów, pow. tarnobrzeski, 1972 r.
Rzeźba św. Jana Nepomucena z kapliczki, Grębów, pow. tarnobrzeski, 1972 r.
Chrystus Ukrzyżowany z kapliczki, Zarębki, pow. kolbuszowski, 1973 r.
110
Św. Mikołaj – obraz na płótnie w kruchcie kościoła, Kurzyna, pow. niżański, 1972 r.
111
Kapliczka szafkowa na świerku przy drodze leśnej, Turza, pow. rzeszowski, 1986 r.
Kapliczka szafkowa na lipie, Dębowiec, pow. stalowowolski, 1988 r.
112
Krzyż, Golce, pow. niżański, 1972 r.
Krzyż z rzeźbą św. Jana Nepomucena w kapliczce, Ocieka, pow. ropczycki, 1971 r.
113
Kobieta w szubie i płachcie, Stale, pow. tarnobrzeski, 1962 r.
Haft na rańtuchu, Grębów, pow. tarnobrzeski, 1962 r.
Haft na brzegu zapaski, Grębów, pow. tarnobrzeski, 1962 r.
Haft na koszuli kobiecej. Cygany, pow. Tarnobrzeg, 1962 r.
Haft w narożu chusty czepcowej, Grębów, pow. tarnobrzeski, 1986 r.
114
Kościół pw. Przemienienia Pańskiego, zbudowany prawdopodobnie w 1674 r., Cmolas, pow. kolbuszowski, 1965 r.
Kościół parafialny pw. śś. Stanisława i Wojciecha wzniesiony w latach 1656-60, Cmolas, pow. kolbuszowski, 1973 r. Obecnie w Porębach Dymarskich, pow. kolbuszowski
115
Fragment kościoła pw. śś. Stanisława i Wojciecha, Cmolas, pow. kolbuszowski, 1965 r.
Przedsionek kościoła pw. śś. Stanisława i Wojciecha, Cmolas, pow. kolbuszowski, 1965 r.
116
Oddział straży grobowej w drodze na rezurekcję, Dzikowiec, pow. kolbuszowski, 1976 r.
Straż grobowa w trakcie procesji wokół kościoła, Dzikowiec, pow. kolbuszowski, 1976 r.
117
Straż grobowa asystująca księdzu w trakcie procesji, Dzikowiec, pow. kolbuszowski, 1976 r.
Najstarsi członkowie straży grobowej w trakcie procesji, Dzikowiec, pow. kolbuszowski, 1976 r.
118
Oddział straży grobowej, Dzikowiec, pow. kolbuszowski, 1976 r.
Komendant z członkami straży grobowej, Raniżów, pow. kolbuszowski, 1968 r.
119
Komendant straży grobowej prowadzący zmianę warty przy Grobie Pańskim w kościele, Raniżów, pow. kolbuszowski, 1976 r.
Zmiana warty przy Grobie Pańskim, Raniżów, pow. kolbuszowski, 1976 r.
120
Członkowie straży grobowej, Raniżów, pow. kolbuszowski, 1976 r.
Wczesny poranek w dniu Matki Boskiej Zielnej, kapela z Trzebosi gra pieśni maryjne na balkonie bramy klasztoru oo. Bernardynów w Leżajsku, 1975 r.
121
Kobieta sprzedająca herbatę z samowara na placu przed klasztorem oo. Bernardynów w Leżajsku podczas odpustu Matki Boskiej Zielnej, 1975 r.
Sprzedaż ziół w dniu odpustu Matki Boskiej Zielnej w Leżajsku, 1986 r.
122
Sprzedaż ziół w dniu odpustu Matki Boskiej Zielnej w Leżajsku, 1986 r.
Kobiety z „zielem” poświęconym w klasztorze oo. Bernardynów w Leżajsku, 1986 r.
123
Garncarz z Medyni Głogowskiej w towarzystwie odpoczywających kobiet, odpust Matki Boskiej Zielnej w Leżajsku, 1986 r.
Ceramika z Medyni Głogowskiej i Zalesia sprzedawana na odpuście, Leżajsk, 1986 r.
124
Siewnice wykonane w Brzózie Stadnickiej oraz koszyki i sita sprzedawane na odpuście, Leżajsk, 1986 r.
Zabawki z Brzózy Królewskiej sprzedawane na odpuście, Leżajsk, 1986 r.
125
Wyroby z drewna sprzedawane na odpuście, Leżajsk, 1986 r.
Powrót z odpustu Matki Boskiej Zielnej w Leżajsku, 1986 r.
126
AUTORZY ZDJĘĆ :
A. Hadała: 32, 34, 70-72 F. Kotula: 49 S. Lew: 17-18 K. Ruszel: 1-14, 16, 19-26, 28-31, 33, 35-48, 50-68, 73-97 M. Skowroński: 15 T. Szetela: 27, 69
128
NOWA LOKALNOŚĆ
129
GOSPODARKA LEŚNA – ZBIERACTWO, ŁOWIECTWO, PSZCZELARSTWO I RYBOŁÓWSTWO* Wojciech Dragan Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej
„Las uociec nasz, a my dzieci jigo, idziemy do nigo” – to popularne w widłach Wisły i Sanu powiedzenie określa stosunek ludzi zakładających swoje siedliska do lasów porastających te obszary Puszczy Sandomierskiej. Pozwala również zdefiniować związek tychże ludzi z otaczającą ich przyrodą. Związek, który z jednej strony dzięki fascynacji nieprzebytym, potężnym i tajemniczym lasem wpływał na szereg zwyczajów i zachowań o charakterze społecznym. Z drugiej przez obserwację, ciągłe „badania” i wykorzystywanie lasu oraz jego zasobów pozwalał przetrwać najgorsze okresy ich życia: głodu, zmian klimatycznych, epidemii i wojen1. Wzajemny wpływ środowiska naturalnego Puszczy Sandomierskiej na żyjących i gospodarujących w niej ludzi oraz wpływ ich gospodarki na jej przyrodę był jednym z tematów badań terenowych prowadzonych w latach 2008-2014 przez Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej. Podczas sześciu kolejnych sezonów eksploracji zebrano kilkaset wywiadów z mieszkańcami rejonów: bojanowskiego, leżajskiego, kolbuszowskiego, niżańskiego, mieleckiego i ropczyckiego. Z informacji, które udało się uzyskać, wyłania się niezwykle interesujący obraz życia ludzi mieszkających współcześnie na tym terenie. Z badań wyłania się obraz nowoczesnych urbanizujących się wsi z nowymi budynkami zaopatrzonymi we wszelkie współczesne udogodnienia. Opisały one ich mieszkańców, którzy mają powszechny dostęp do oświaty, kultury, zdobyczy technicznych i mass mediów, których wiedza o świecie i życiu często dzięki pracy w miastach i za granicą daleko wykracza poza doświadczenie ich przodków. Ludzi, którzy z jednej strony dzięki szerokim horyzontom *
1
W całym rozdziale przypisy dolne odnoszące się do materiałów zebranych w trakcie badań „Źródła kultury ludowej Puszczy Sandomierskiej 2008-2014” zapisano, używając nazwy miejscowości, inicjałów informatora i numeru wywiadu w inwentarzu zbiorów MKL. Odpowiadają one alfabetycznemu spisowi umieszczonemu w tabelach na końcu książki (Red.). Z. Bednarz, Las w życiu mieszkańców Płaskowyżu Kolbuszowskiego, [w:] Tradycje naszej ziemi – ciągłość i trwanie, red. J. Bardan, Kolbuszowa 2006, s. 22.
131
nierzadko zaprzeczają własnej tożsamości, starają się zapomnieć o rodzimej kulturze, stać się obywatelami świata, z drugiej zaś nieumiejących się od niej wyzwolić, oderwać, korzystających z wiedzy i doświadczeń przodków, kultywujących je i odwołujących się do ich zasobów, ale często w sposób nieuświadomiony i bez zrozumienia ich korzeni i znaczeń. Wyraźnie widoczne jest to w tych aspektach kultury materialnej ludności, których korzenie wywodzą się sprzed wieków i były obok rolnictwa ważnym czynnikiem gospodarki człowieka żyjącego wśród lasów puszczy: zbieractwa, hodowli pszczół, myślistwa i rybołówstwa.
wykorzystanie surowców leśnych w życiu codziennym Na terenach puszczańskich, gdzie naturalnym otaczającym człowieka środowiskiem jest las, wszelkie aspekty życia w jakiś sposób wiązały się z nim. Osadnicy puszczańscy nie tylko zmagali się z lasem, wydzierając mu kolejne obszary pod gospodarkę rolniczą, ale i korzystali z jego bogactw. Zarówno z literatury, jak i pozyskanych w trakcie badań wywiadów wyraźnie wynika, że las od zawsze dostarczał rozmaitych surowców. Był źródłem pozyskiwania, legalnie lub nielegalnie, drewna2, niezbędnego surowca do budowy domów 3 i ich urządzania, wyrobu sprzętów i narzędzi, różnorodnych naczyń4 stosowanych zarówno w życiu codziennym, jak i w specjalistycznych pracach gospodarskich i rzemieślniczych. Poza drewnem wykorzystywano również inne surowce roślinne zdobyte w lesie: łyko lipowe, korzenie sosny, wiklinę, gałęzie brzozy itp.5 Las był także niewyczerpanym źródłem opału, który gromadzono szczególnie przed zimą, ale też codziennie używano, np. by rozpalić w piecu w celu przygotowania posiłków. Udało się zebrać kilka relacji, w których mowa była o zbieraniu igliwia (salwiera, salwira6), szyszek, chrustu7, obłamywaniu suchych gałęzi, wykopywaniu smolnych pniaków 8, skrzętnym ich zbieraniu i zwózce do domu. Dzięki temu las był czysty, niezarośnięty, o czym parokrotnie wspominali indagowani informatorzy9. Oczywiście dotyczyło to lasów gromadzkich, natomiast w lasach prywatnych na tego typu czynności wymagane było zezwolenie, którego mógł udzielić właściciel lasu lub pozostający w jego służbie gajowy10. Jeżeli zbierano chrust bez stosownego dokumentu, 2 3
R. Reinfus, Problem kultury Lasowiaków „Rocznik Województwa Rzeszowskiego”, Rzeszów 1965, s. 251. Stany, pS, MKL-AE 402/6; Stany, SzJ, MKL-AE 403/5; Maziarnia, RzW, MKL-AE 400/3; Kończyce, RS, MKL-AE 351/5; Posuchy, AJ, MKL-AE 508/4. 4 R. Drewek, Wnętrze chałupy wiejskiej, „Prace i materiały z badań etnograficznych w Mieleckiem”, Rzeszów 1970, s. 121-134; Kończyce, RS, MKL-AE 351/5. 5 Z. Bednarz, op. cit., s. 26. 6 Jamnica, KH, TE, KH, MKL-AE 397/6; Stany, pS, MKL-AE 402/6. 7 Wilcza Wola, CzW, MKL-AE-512/2; Mazury, FZ, MKL-AE 506/5. 8 Jamnica, KH, TE, KH, MKL- AE 397/6. Przywożono również smolne pniaki, z których robiono tzw. scepy – długie kawałki smolnych szczapek, którymi rozpalano w piecu; dziadkowie informatora takie szczapy wykorzystywali jako łuczywo do oświetlania wnętrz; Brzóza Stadnicka, LH, MKL-AE 338/3; Przędzel, BS, MKL-AE 350/9. 9 Brzóza Stadnicka, KS, MKL-AE 338/1; Bukowiec, KJ, MKL-AE 518/1. 10 Brzóza Stadnicka, KS, MKL-AE 338/1; Dąbrowica, ChA, MKL-AE 345/2; Wola Raniżowska, RzW, MKL-AE 07/7.
132
narażano się na surowe kary. Ale te nie odstraszały ludzi, którzy uważali las za swoją własność. Zabierali z niego potrzebne im surowce, zwłaszcza że najczęściej uchodziło im to płazem11. Puszczańskie bagna także były źródłem surowca opałowego – torfu, którego wycinanie i suszenie nie było zbyt popularne na terenie puszczy, ale jego używanie świadczy o umiejętności wykorzystania wszystkich bogactw naturalnych, jakie las ofiarowywał ludziom. Udało się odnotować jego wycinanie i używanie jako opału, ale ogólnie traktowano to jako czynności zarezerwowane dla biedniejszych mieszkańców wsi12. Z lasu pozyskiwano też ściółkę, której używano do ocieplania (ociszania, ogacania) chałup13 lub wyściełania pomieszczeń dla zwierząt w oborach i stajniach 14. Według relacji jednego z informatorów całymi wozami wywoziły, tylko trza było patrzyć, żeby leśniczy nie widzioł 15. Opisywane działania dotyczyły zapamiętanej przez informatorów (lub znanej z opowiadań) rzeczywistości z okresu międzywojennego, a także czasów powojennych, do lat 60. (ewentualnie początków lat 70.) XX w. Po tym okresie powstało wiele nowych domów ogrzewanych innymi źródłami ciepła (elektryczność, gaz, olej opałowy). Gotowano na kuchniach gazowych lub elektrycznych, co spowodowało spadek zainteresowania zbieractwem suchych gałęzi w lesie, a w konsekwencji jego zarastaniem16. W związku z masowym wprowadzeniem dachówek i blach do pokrywania dachów na domach wcześniej używaną do tego celu słomę przeznaczano jako podściółkę dla zwierząt domowych. Tym samym zaprzestano przywożenia ściółki leśnej.
zbieractwo płodów runa leśnego
Podstawą utrzymania ludzi żyjących na terenach puszczańskich były rolnictwo, zbieranie i przetwarzanie płodów leśnych, w tym nasion i owoców drzew, krzewów i roślin, co stanowiło dla mieszkańców puszczy ważną formę aktywności gospodarczej. Dla wielu gospodarstw zbieractwo było alternatywnym sposobem uzupełniania pożywienia17. Płody leśne szczególnie ratowały jadłospis ludności puszczańskiej na przednówku, kiedy kończyły się zapasy zgromadzone w poprzednim roku. Dobrym przykładem jest tu manna jadalna, której nasiona zbierane na początku lata wielu rodzinom pozwoliły uniknąć głodu do żniw18. Zbierano również rośliny lub ich części mające zastosowanie w medycynie ludowej i używane do zabiegów magicznych. Z czasem wykorzystanie wielu zbieranych w lesie surowców i płodów traciło na znaczeniu, zanikało, przegrywając z coraz lepiej rozwiniętą gospodarką i kulturą 11 Kamionka, BJ, MKL-AE 427/6; Brzóza Stadnicka, LH, MKL-AE 338/3; Brzóza Stadnicka, KS, MKL-AE 338/1; Leżajsk, SL, MKL-AE 337/7. 12 Krzywa, MA, MKL-AE 431/2; Wolica Ługowa, TJ, MKL-AE 430/10. 13 Kuryłówka, BS, MKL-AE 340/1. 14 Brzóza Stadnicka, LH, MKL-AE 338/3. 15 Kamionka, HM, MKL-AE 430/3. 16 Bukowiec, KJ, MKL-AE 518/1. 17 Z. Bednarz, op. cit., s. 26. 18 F. Kotula, Wczoraj między Mokrzyszowem a Łęgiem w tradycji ludowej, „Prace i materiały z badań etnograficznych Ośrodka Mokrzyszowsko-Grębowskiego w powiecie tarnobrzeskim”, Rzeszów 1968, s. 55-57.
133
rolną. W świetle badań wydaje się, że nie dotyczy to zbierania i przetwarzania owoców i grzybów leśnych. Być może dzięki przekonaniu o ich walorach smakowych i właściwościach leczniczych, a zwłaszcza przez możliwość wykorzystania ich jako dodatkowego sposobu zarobkowania (szczególnie w czasach współczesnych).
Zbieractwo owoców leśnych W trakcie przeprowadzonych badań pozyskano bardzo dużo materiału dokumentującego zjawisko zbierania, przetwarzania i zastosowania owoców leśnych. W badaniach odnotowano, że największym zainteresowaniem cieszyło się i nadal cieszy zbieranie owoców borówki czarnej (jagoda, borówka czarna 19, borówka20, czernica). Te owoce, według określeń informatorów, zbierano w lasach od zawsze i powszechnie. W wywiadach poświadczone jest zbieranie jagód od XIX w. do dziś21. Niektórzy informatorzy podkreślają, że przed wojną trzeba było sobie wykupić pozwolenie (wykupić kwita22) na zbieranie jagód w lasach prywatnych albo przekazać gajowemu część zbioru, bo inaczej przeganiał z lasu, zabierał jagody, rozsypywał je i deptał lub niszczył naczynia, do których zbierano owoce23. Dzisiaj zaś nikt zbierać jagód nie zabrania. Przeważnie do połowy XX w. zbierano jagody podczas pasienia krów lub w przerwach podczas prac polowych24. Oprócz jagód, w lesie zbierano także inne owoce: jeżyny, borówkę czerwoną, borówkę bagienną, maliny25 i żurawiny26. Jeżyny (dziady27, ostrężnice28, ostrężyny, barany) zbierane są do dziś i są chyba najbardziej po jagodzie popularnymi i chętnie zbieranymi owocami leśnymi29. Dzisiaj także zbierane są borówki czerwone (kwaśnica, brusznica30), choć nie tak powszechnie, aczkolwiek zarówno literatura, jak i badania wymieniają je jako jeden z bardziej wartościowych, wcześniej chętnie pozyskiwanych i przetwarzanych owoców31. Zanotowano też nieliczne wzmianki o zbieraniu i przetwórstwie owoców żurawiny (żurawia, zorowia, zurowia32). Jest to roślina niegdyś bardzo powszechna w bagnistych 19 Bukowiec, KJ, MKL-AE 518/1. 20 Czarna Sędziszowska, PI, MKL-AE 425/5. 21 Jagody zbierano od bardzo dawna ze względu na ich właściwości lecznicze. Zbieractwem trudnili się informatorzy, ich rodzice i dziadkowie. 22 Stany, SzJ, MKL-AE 403/5; Dąbrowica, ChA, MKL-AE 345/2; Kopcie, TJ, MKL-AE 507/3; Kopcie, TL, MKL-AE 507/4. 23 Dąbrowica, ChA, MKL-AE 345/2; Ocieka, NF, MKL-AE 429/4; Czarna Sędziszowska, PI, MKL-AE 425/5, Stany, pS, MKL-AE 402/6; Kolonia Polska, KA, MKL-AE 344/17. 24 Mazury, MG, MKL-AE 506/6; Maziarnia, RzW, MKL-AE 400/3; Siedlanka, ChG, MKL-AE 522/14. 25 Dąbrowica, ChA, MKL-AE 345/2; Jamnica, KH, TE, KH, MKL-AE 397/6; Cholewiana Góra, KE, MKL-AE 350/1; Bukowina, SW, MKL-AE 347/3. 26 Hucina, OA, MKL-AE 522/4. 27 Poręby Dymarskie, WJ, MKL- AE 518/4. 28 Trześń, ZJ, MKL-AE 518/6. 29 Z. Bednarz, op. cit., s. 27. 30 Poręby Dymarskie, WJ, MKL-AE 518/4. 31 Z. Bednarz, op. cit., s. 26; Jamnica, KH,TE, KH, MKL-AE 397/6; Kopcie, TJ, AE 507/3; Poręby Dymarskie, WJ, MKL-AE 518/4; Siedlanka, GJ, MKL-AE 522/10; Poręby Dymarskie, ŁMJ, MKL-AE 523/5; Przyszów, NE, MKLAE 401/4. 32 Z. Bednarz, op. cit., s. 26; Jamnica, KH, TE, KH, MKL-AE 397/6.
134
lasach puszczańskich, zbierana bardzo chętnie jako lekarstwo na przeziębienie. Niestety, wycinanie lasu oraz przeprowadzanie melioracji spowodowały spadek poziomu wód w puszczy i osuszanie bagien – naturalnego podłoża, na którym rosły żurawiny33. Prace melioracyjne rozpoczęto w czasach zaboru austriackiego, ale największe ich natężenie wystąpiło w czasach II Rzeczypospolitej, podczas budowy COP-u. Po II wojnie światowej krzewów żurawiny było znacznie mniej, a obecnie można je znaleźć tylko w nielicznych zakątkach puszczy34. W kilku wywiadach, szczególnie z obszarów sąsiadujących z obiektem wojskowym w Nowej Dębie, informatorzy zaznaczyli, że niektórzy zbierają żurawinę w lasach należacych do poligonu, ale po chwili dodawali, iż ze względów bezpieczeństwa nie należy tam wchodzić35. Stwierdzili ponadto, że najchętniej zbierają te owoce na bagnach w Lasach Janowskich36. Podobny los spotkał borówkę bagienną (łochynię, wochynie, wąchole, wãsace37, kowole). Niektórzy informatorzy potrafią ją opisać, ale wydaje się, że nie była ona przedmiotem większego zainteresowania miejscowych zbieraczy runa38. Poza powyższymi zbierano również kwiaty (paluchy) drzew iglastych39 i nasiona buka (bukwię40).
Zbieractwo grzybów Bodaj najchętniej, zaraz po jagodach, zbieranymi owocami runa leśnego były (i są do dziś) grzyby. Według wiadomości przekazanych przez informatorów, zbierano je od niepamiętnych czasów. Najchętniej zbierano borowiki (prowdziwki41, prawdziwe, borówki42). Niektórzy informatorzy zbierali tylko te grzyby, zupełnie nie interesując się innymi gatunkami43. Inni zbierali także podgrzybki (podgrzybówki, siniaki44, podlaski45), kurki46, rydze, gąski szare i zielone (goski47), maślaki, (maślochy48) sitarki, koźlarze czerwone (kozoki49, brzozoki50, brzezioki51, brzozaczki52) i szare (koźlaki53), gołąbki 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53
Kusze, BJ, MKL-AE 347/5. Poręby Dymarskie, ŁMJ, MKL-AE 523/5. Przyszów, NE, MKL-AE 401/4; Przyszów, RJ, MKL-AE 401/2. Przyszów, WM, MKL-AE 401/5; Przyszów, RJ, MKL-AE 401/2; Poręby Dymarskie, ŁMJ, MKL-AE 523/5. Kurzyna Mała, TK, MKL-AE 535/7. Z. Bednarz, op. cit., s. 26; Siedlanka, GJ, MKL-AE 522/10, Siedlanka, ChG, MKL-AE 522/14; Kusze, BJ, MKL-AE 347/5; Bukowiec, KJ, MKL- AE 518/1. Gwizdów, ŚW, MKL-AE 337/6; Brzóza Stadnicka, LH, MKL-AE 338/3. Przychojec, GA, MKL- AE 339/3. Mazury, MG, MKL-AE 506/6. Cholewiana Góra, KE, MKL-AE 350/1. Cholewiana Góra, KE, MKL-AE 350/1; Trześń, BS, MKL-AE 518/5; Trześń, ZJ, MKL-AE 518/6, Poręby Dymarskie, WJ, MKL-AE 518/4. Przędzel, BS, MKL-AE 350/9, Poręby Dymarskie, WJ, MKL-AE 518/4. Korczowiska, SS, MKL-AE 506/3; Ocieka, NF, MKL-AE 429/4. Giedlarowa, KE, MKL-AE 337/3. Cmolas, LH, MKL-AE 518/2. Przędzel, BS, MKL-AE 350/9. Cmolas, LH, MKL-AE 518/2. Mazury, MG, MKL-AE 506/6. Korczowiska, SA, MKL-AE 506/2. Przychojec, GA, MKL-AE 339/3. Mazury, MG, MKL-AE 506/6.
135
(świniarki54), kanie (czubaje55) i inne. Naturalne środowisko leśne sprzyjało obecności grzybów. Zbierano je powszechnie i bardzo chętnie latem i wczesną jesienią, stanowiły uzupełnienie domowego jadłospisu.
Wykorzystanie pożytków runa leśnego, skupy Według informacji uzyskanych podczas badań do wybuchu II wojny światowej jagody i grzyby zbierano w zasadzie dla własnych potrzeb. Jagody, a właściwie przygotowane z nich potrawy, uzupełniały i wzbogacały dość jednostajny jadłospis. Popularna była zupa pamuła56 gotowana wczesnym latem, którą jedzono z ziemniakami lub makaronem. Lepiono także pierogi z jagodami57. W okolicach Kolbuszowej popularne były zawijoki – bułki drożdżowe z jagodami, pieczone na różne okazje58. Zanotowano też użycie tych owoców w formie surowej lub lekko przesmażonej jako dodatek do popłomyków (podpłomyków) wyrabianych przez gospodynie przy okazji pieczenia chleba. Były one specjalnym przysmakiem, które dostawały dzieci59. Warto wspomnieć, że do mieszkańców Weryni przylgnął przydomek Pamulorze, między innymi dzięki temu, że popularną pamułę (zupę owocową) gotowano tu z każdych dostępnych owoców60. Jagody zbierano głównie w celach leczniczych. Informacje o tym aspekcie zbieractwa zostały zawarte w wielu wywiadach z terenu Puszczy Sandomierskiej. Były uznanym od niepamiętnych czasów lekiem na bardzo wiele dolegliwości, szczególnie przy kłopotach pokarmowych, biegunkach61, chorobach gardła i oczu62. Dlatego też nie dziwi fakt, że zbiera się je powszechnie aż do czasów współczesnych (wywiady potwierdzają używanie jagód jako lekarstwa także i obecnie). Najstarszym i najpopularniejszym, ale zarazem najtrudniejszym sposobem ich przechowywania było suszenie63, które odbywało się na słońcu, w przewiewnym miejscu lub w czeluści pieca, po wypieku chleba. Wysuszone i przesypane do papierowej torby lub lnianego woreczka zanoszono do komory64. W razie dolegliwości można było zaparzyć z nich wywar (herbatę) lub zjadać ususzone owoce bez przetworzenia. Po II wojnie światowej, gdy cukier stał się produktem bardziej dostępnym, popularny był wyrób soku jagodowego65: owoce zasypywano cukrem w specjalnych dużych, 54 55 56 57 58 59 60 61
62 63 64 65
Cmolas, LH, MKL-AE 518/2. Korczowiska, SS, MKL-AE 506/3. Brzóza Stadnicka, LH, MKL-AE 338/3. Giedlarowa, KE, MKL-AE 337/3; Cmolas, LH, MKL-AE 518/2. Kolbuszowa Górna, CzE, MKL-AE 535/3. Nowa Wieś, BS, MKL AE 507/5; Kolbuszowa Górna, CzE, MKL-AE 535/3; Sarnów, MJ, MKL-AE 520/7. Kolbuszowa Górna, CzE, MKL-AE 535/3. Jamnica, KH, TE, KH, MKL-AE 397/6; Giedlarowa, KE, MKL-AE 337/3; Gwizdów, ŚW, MKL- AE 337/6; Cmolas, RzM, GM, JT, MKL-AE 519/2, Trześń, BS, MKL-AE 518/5; Trześń, ZJ, MKL-AE 518/6; Kamionka, BJ, MKLAE 427/6. Przyszów, NE, MKL-AE 401/4. Jamnica, KH, TE, KH, MKL-AE 397/6; Giedlarowa, KE, MKL-AE 337/3; Kamionka, RzS, MKL-AE 430/5; Przychojec, GA, MKL-AE 339/3. Gwizdów, ŚW, MKL-AE 337/6. Giedlarowa, KE, MKL-AE 337/3; Cmolas, LH, MKL-AE 518/2; Przychojec, GA, MKL-AE 339/3.
136
szklanych słojach i wystawiano na słońce. Po pewnym czasie sok – po oddzieleniu go od owoców, gdyż pogarszały jego jakość – zlewano do szklanych butelek66. Z jeżyn i malin gospodynie gotowały kompoty lub robiły soki, które zmieszane z wodą świetnie gasiły pragnienie w upalne dni67. Owoce borówki czerwonej lekko sparzano, następnie przesmażano i tak przygotowane wlewano do butelek lub do garnków – kamienioków. Od międzywojnia aż do lat 80. XX w. w celu osłodzenia kwaśnego smaku i dla oszczędności cukru przesmażano je z gruszkami, ewentualnie słodzono melasą68. Służyły one jako lekarstwo na przeziębienie i nadciśnienie69. Podczas badań zapisano nieliczne informacje o ostrzeżeniach przed jedzeniem owoców borówki bagiennej, bo może się to skończyć odurzeniem, a także o robieniu wina z dodatkiem tych owoców70. Z zebranych kwiatów drzew iglastych wykonywano syrop lub robiono kąpiele na zranione miejsca71. Z kolei owoce bukwi mielono w żarnach, a uzyskaną w ten sposób mączkę dodawano do paszy świń72. Zebrane grzyby przeważnie smażono73. Zanotowano także informację, że jedną z potraw, którą gotowano od dawna w okolicach Stalowej Woli, jest tzw. kwas z gąsek (rodzaj zupy ze świeżo ukiszoną kapustą i pokrojonymi gąskami)74. Innym stosowanym od dawna sposobem przetwórstwa i przechowywania grzybów było suszenie ich na słońcu75. Wysuszone zanoszono do komory i wykorzystywano później do przygotowywania potraw w okresie adwentu i Wielkiego Postu. Stanowiły też istotny składnik kolacji wigilijnej (postnika, pośnika) spożywanej w przeddzień Bożego Narodzenia76. Specyficznym sposobem przetworzenia i przygotowania grzybów do dłuższego przechowania było kiszenie. Proces ten dotyczył jednak tylko gąsek i rydzów77. Do pierwszych lat po II wojnie światowej jedynie niewielkie nadwyżki zebranych płodów runa leśnego przeznaczano do sprzedaży na jarmarku w pobliskim miasteczku. Handlowano nimi niejako przy okazji sprzedaży produktów wytworzonych w gospodarstwie (jaja, masło itp.). Czasami nadwyżki zebranych jagód czy suszone grzyby
66 Osia Góra, RM, MKL-AE 535/5. 67 Korczowiska, SA, MKL-AE 506/2; Korczowiska, SS, MKL-AE 506/3; Mazury, AJ, MKL-AE 506/4; Osia Góra, RM, MKL-AE 535/5; Siedlanka, ChG, MKL-AE 522/14; Dąbrowica, ChA, MKL-AE 345/2. 68 Piskorowice, CzAJ, MKL-AE 344/6; Kopcie, TJ, MKL-AE 507/3. 69 Przyszów, NE, MKL-AE 401/4. 70 Z. Bednarz, op. cit., s. 26; Siedlanka, GA, MKL-AE 522/9, Siedlanka, ChG, MKL-AE 522/14; Kusze, BJ, MKL-AE 347/5; Bukowiec, KJ, MKL-AE 518/1. 71 Gwizdów, ŚW, MKL-AE 337/6; Brzóza Stadnicka, LH, MKL-AE 338/3. 72 Przychojec, GA, MKL-AE 339/3. 73 Bukowiec, KJ, MKL-AE 518/1; Korczowiska, SA, MKL-AE 506/2; Korczowiska, SS, MKL-AE 506/3. 74 Słomiana, TZ, MKL-AE 308/II/57. 75 Bukowiec, KJ, MKL-AE 518/1. 76 Korczowiska, SA, MKL-AE 506/2. 77 Słomiana, TZ, MKL-AE 308/II/57; Gwizdów, ŚW, MKL-AE 337/6; Przychojec, GA, MKL-AE 339/3, Cholewiana Góra, KE, MKL-AE 350/1; Przędzel, BS, MKL-AE 350/9.
137
sprzedawano sklepikarzom żydowskim78, a zarobione pieniądze przeznaczano na zakup najniezbędniejszych rzeczy: nafty, ubrań, przyborów szkolnych79. Zbieractwo jako źródło zarobku zaistniało dopiero po II wojnie światowej. W niektórych miejscowościach zebrane owoce leśne80 zaczęli skupować sklepikarze wiejscy81 lub popularne we wsiach GS-y82. Z czasem pojawiły się też wyspecjalizowane punkty skupów83 mające kontrakty z dużymi odbiorcami, takimi jak zakłady przetwórstwa owocowego czy lubelski Herbapol. Dzięki zapotrzebowaniu Herbapolu został rozszerzony asortyment skupowanego runa leśnego, który objął korę i owoce kruszyny, szyszki, perz, liście jagód, głóg, dziką różę i inne84. Niektórzy mieszkańcy wsi trudnili się niemal zawodowo zbiorem owoców i innych płodów leśnych, które dostarczali do skupów. Zapamiętano, że nawet jedna tako rãtã (rentę) dostała za to zbiranie85. Skupowanie owoców runa leśnego przez różne spółdzielnie państwowe zakończyło się po zmianach ustrojowych w 1989 r. Na początku lat 90. w związku z brakiem odbiorców (likwidacja małych przetwórni, rozwiązywanie spółdzielni) stacjonarne skupy często były zamykane. Sytuacja zmieniła się kilka lat temu. Powstały nowe zakłady przetwórcze, które zaczęły na nowo organizować skup runa leśnego86. Mieszkańcy wsi w sezonie występowania jagód czy grzybów chodzą zbierać je całymi rodzinami, a ich sprzedaż (na jarmarkach w miastach, w skupach) często stanowi poważne uzupełnienie domowego budżetu87. Pojawiło się też nowe zjawisko – sprzedaż świeżo zebranych owoców leśnych bezpośrednio przy drogach.
wierzenia o roślinach runa leśnego
W tradycji ludowej ze zbiorem owoców leśnych i grzybów wiązało się wiele zakazów i nakazów, zwłaszcza w stosunku do tych, które były według wierzeń ludu specjalnie „stworzone” dzięki interwencji sił nadprzyrodzonych, aby wspomóc najuboższą część społeczeństwa, czyli właśnie lud. Dotyczy to także roślin uświęconych boską ingerencją, co często dawało im moc leczniczą. Niestety, ta sfera wiedzy, jak wykazały badania, zanikła najszybciej. W stosunku do wielu roślin informatorzy nie potrafili dać jakichkolwiek wyjaśnień, skąd pochodzą ich właściwości, dlaczego tak się dzieje, że leczą.
78 Bojanów, SzR, MKL-AE 399/12, Stany, BF, MKL-AE 402/8. 79 Trześń, BS, MKL-AE 518/5; Siedlanka, ChG, AE 522/14. 80 Grzybów po wojnie nie skupowano, ale wożono je i sprzedawano świeże oraz suszone na jarmarkach w dużych miastach – Wilcza Wola, CzW, MKL-AE 512/2; Zarębki, WB, MKL-AE 518/8; Mazury, MG, AJ, MKL-AE 535/4; Cholewiana Góra, KE, MKL-AE 350/1. 81 Hadykówka, SS, MKL-AE 518/3; Poręby Dymarskie, WJ, MKL-AE 518/4; Maziarnia, RzW, MKL-AE 400/3. 82 Raniżów, TJ, MKL-AE 506/7. 83 Przyszów, WM, MKL-AE 401/5; Kusze, BJ, MKL-AE 347/5; Siedlanka, ChG, MKL-AE 522/14; Ożanna, NN, MKL-AE 341/5; Mazury, FZ, MKL-AE 506/5. 84 Korczowiska, SS, MKL-AE 506/3, Mazury, AJ, MKL-AE 506/4; Przychojec, GA, MKL-AE 339/3. 85 Korczowiska, SS, MKL-AE 506/3. 86 Przyszów, RJ, MKL-AE-401/2; Przyszów, NE, MKL-AE 401/4; Często nowe „skupy” to samochody objeżdżające wsie o ustalonej porze; należą one do właścicieli przetwórni zakładanych po okresie transformacji ustrojowej. 87 Cmolas, LH, MKL-AE 518/2.
138
Najwięcej wiadomości z tradycyjnej mądrości ludowej, które zostały w pamięci informatorów, dotyczy borówki czarnej (popularnie jagody). Związane są z nią przysłowia mówiące, że św. Jantoni (Antoni) jagody/jagódkę zapłoni (zapyli)88 (13 czerwca), na św. Jan jagód dzban89 lub św. Jan niesie jagód dzban90 (24 czerwca). Zakaz zbierania borówek i w ogóle wchodzenia do lasu obowiązywał w dzień śś. Piotra i Pawła (29 czerwca), gdyż wtedy gady mają swoje święto91, na linije wychodzą żmije92. W pamięci jednej z informatorek zachowała się relacja ojca, który to gadzie święto, żmijowe wesele widział: Miało to być w [dniu] śś. Piotra i Pawła, ojciec zawsze potem twierdził, że żmije mają wtedy swoje wesele. Kiedyś, już jako dorosły [ojciec informatorki], kosił łąkę w lesie, na której rosły graby, towarzyszyła mu siostra. Nie było wiatru, a nagle usłyszeli szum i zobaczyli […] żmije na tych grabach. Na każdej gałązce się wiły, drzewa były nimi oblepione. Syczały do siebie i to tak strasznie szumiało93. Aby zapobiec pogryzieniu przez żmije przy zbieraniu jagód, zeby sie gady uodsuwały od człowieka, należy po zjedzeniu swiãconki (święconki, śniadania w Wielką Niedzielę) natrzeć stopy, pięty i nogi lub nogi i rãce (ręce) pozostawioną skórką z kiełbasy poświęconej w Wielką Sobotę94. W pamięci informatorów pozostały również szczątkowe wiadomości dotyczące zakazu jedzenia jagód przez niektóre kobiety. Zachowały się dwie relacje mówiące o tym, że jeśli kobieta straciła (zmarło jej) dziecko, nie może jeść jagód przed świętem Matki Boskiej Jagodnej (2 lipca)95 i jabłek przed świętem Matki Boskiej Zielnej96. Koresponduje z tym zebrana przez ks. Gaja-Piotrowskiego relacja z Rzeczycy Okrągłej, iż kobietom, którym nie wiodły się dzieci nie wolno było zbierać i jeść jagód przed 24 czerwca, bo ich jagody będą umierać97. Charakterystyczne jest to, że najdłużej zachowana tradycyjna wiedza odnosi się do właściwości leczniczych i mediacyjnych jagód. Być może dlatego, że, jak opowiada legenda o ich stworzeniu, pojawiły się na ziemi za sprawą Boga, aby zapewnić najuboższym, wdowie (gdowie) i jej dzieciom pożywienie w momentach największego głodu98. Dodatkowo, jak wynika z innych relacji, nad zmarłymi dziećmi pochyla się Matka Boska, dając im jagody99. Ta podwójna boska interwencja sankcjonuje również ich leczniczą moc, czyni je lekarstwem na bóle brzucha i choroby oczu. Moc tych owoców wzmacnia się po święcie Matki Boskiej Jagodnej, dlatego dopiero wtedy 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99
Ostrowy Tuszowskie, NN, MKL-AE 535/6; Mazury, MG, MKL-AE 535/4; Przyszów, NE, MKL-AE 401/4. Ostrowy Tuszowskie, NN, MKL-AE 535/6, Domatków, PS, MKL-AE 535/2; Mazury, MG, MKL-AE 535/4. Kusze, BJ, MKL-AE 347/5. Dzikowiec, RzJ, MKL-AE 535/1; Domatków, PS, MKL-AE 535/2; Mazury, MG, MKL-AE 535/4; Osia Góra, RM, MKL-AE 535/5. Dzikowiec, RzJ, MKL-AE 535/1. Ostrowy Baranowskie, KM, MKL-AE 519/7. Dzikowiec, RzJ, MKL-AE 535/1; Wola Raniżowska, RzW MKL-AE 507/7. Mazury, MG, MKL-AE 535/4; Wola Raniżowska, RzW, MKL-AE 507/7. Wola Raniżowska, RzW, MKL-AE 507/7. W. Gaj-Piotrowski, Kultura społeczna ludu z okolic Rozwadowa, Wrocław 1967, s. 109. K. Matyas, Rabsice dawnej Puszczy Sandomierskiej, Lwów 1905, s. 28 i nast. Wola Raniżowska, RzW, MKL-AE 507/7.
139
zbiera się je i przeznacza później do leczenia. Jedna z informatorek wspomina przekaz swojej sąsiadki, że dopiero po tym święcie zebrane owoce leczą bóle brzucha, biegunkę100. Inna podaje, że wywar z borówek zebranych po święcie Matki Boskiej Jagodnej lepiej nadaje się do leczenia gardła101. W zebranych podczas badań relacjach nie udało się udokumentować tradycyjnej wiedzy w stosunku do pozostałych owoców leśnych. Informatorzy wiedzą, jakie dolegliwości leczą i jakie mają właściwości, ale nie towarzyszy temu podobna interpretacja jak ta odnosząca się do borówki czarnej. W pamięci jednej z informatorek przetrwała natomiast legenda o powstaniu grzybów: Szedł Pan Jezus ze św. Piotrem i spotkały kobietę piekącą chleb w chałupie. I św. Piotr mówi: – Chce mi się chleba, zjadłbym podpłomyka. – No to wstąpmy. Kobieta upiekła podpłomyka i im dała. I Pan Jezus mówi: – Jak sobie siądziemy, to zjemy. Ale św. Piotr jadł po kryjomu. Jezus się go spytał: – Idziesz, Piotrze? – Idę. A miał pełną gębę tego placka i wyrzucił. Pan Jezus to zobaczył i mówi: – Żeby się nie marnował ten chleb, to niech w tym miejscu rosną grzyby. I teraz koło drogi bardzo lubią rosnąć grzyby102. Powyższy przekaz został wielokrotnie odnotowany w literaturze etnograficznej. Wskazuje na zakorzenione przekonanie o pochodzeniu grzybów od istot boskich. Zgodnie z wierzeniami grzyby mają charakter mediacyjny: niekiedy są traktowane jako sygnał zapowiadający nadejście innego czasu, bo ich spożywanie umożliwia kontakt z zaświatami103. Tłumaczy to również ich obecność w posiłkach uczty rytualnej, jaką niewątpliwie jest pośnik, czyli wieczerza wigilijna (konieczność obecności grzybów w spożywanych podczas pośnika potrawach podkreślają informatorzy104).
łowiectwo, myślistwo, kłusownictwo
Pierwsze wzmianki źródłowe pochodzące z XIV w., dotyczące osadnictwa w Puszczy Sandomierskiej opisują głównie powstawanie osad łowieckich lokowanych w dorzeczu Łęgu105. Późniejsze XVI- i XVII-wieczne źródła wymieniają zajęcia ludności wsi podległych Koronie i podają liczbę mieszkających w nich łowców106. Mieli oni prawo 100 101 102 103 104 105 106
Osia Góra, RM, MKL-AE 535/5. Dzikowiec, RzJ, MKL AE 535/1. Kusze, BJ, MKL-AE 347/5. P. Kowalski, Leksykon znaki świata. Omen, przesąd, znaczenie, Warszawa – Wrocław 1998, s. 156 i nast. Wola Raniżowska, WM, MKL-AE 507/7; Korczowiska, SA, MKL-AE 506/2. M. Dobrowolska, Osadnictwo Puszczy Sandomierskiej między Wisłą i Sanem, Kraków 1931, s. 13. K. Ruszel, Lasowiacy. Materiały do monografii etnograficznej, Rzeszów 1994, s. 33; J. Rawski, Krótki rys historyczny północnej części Puszczy Sandomierskiej, „Prace i materiały z badań etnograficznych Ośrodka Mokrzyszowsko-Grębowskiego w powiecie tarnobrzeskim”, Rzeszów 1968, s. 23, 30 i nast.
140
do polowania w lasach królewskich, w zamian za co wnosili opłaty w naturze, a w czasie królewskich łowów byli przewodnikami i osacznikami. Ogromne zmiany w prawie do łowów przyniósł koniec XVIII i początek XIX w. Po trzecim rozbiorze Polski lasy królewskie leżące na jej byłym obszarze zostały oddane w zarząd państw zaborczych. Na zajętych terenach zaczęto prowadzić rabunkową gospodarkę leśną przejawiającą się głównie w trzebieży lasów. Wprowadzono też wiele zakazów znoszących większość praw obowiązujących w dawnej Polsce, m.in. odnoszących się do polowań. Nowe regulacje prawne w zasadzie uniemożliwiły potomkom łowców królewskich ich legalne prowadzenie107. Miało to wpływ na znaczący rozwój kłusownictwa, ponieważ wspomniani łowcy traktowali odwieczne przywileje jako coś niezbywalnego i ważniejszego niż obowiązujące prawo. Na zwierzynę leśną zaczęli polować również pozostali mieszkańcy wsi puszczańskich. Działalność myśliwych-kłusowników zwanych tutaj rabsicami nie była traktowana nagannie przez współmieszkańców, przeciwnie, opowieści o nich bywały tematem wielu wieczornych spotkań. Krążące wśród mieszkańców wsi historie o przygodach rabsiców w połączeniu z towarzyszącą im tajemnicą wzbudzały wśród sąsiadów lęk i podziw108. O skali kłusownictwa w lasach państwowych i prywatnych mogą świadczyć działania podejmowane przez służby leśne mające na celu zlikwidowanie lub chociażby ograniczenie tego zjawiska109. Administracyjnie na szerszą skalę kłusownictwu w puszczy zaczęto przeciwdziałać w XIX w. Wydawane przez Austriaków ustawy rozpoczęły powolną walkę z kłusownikami, kontynuowaną później przez administrację i sądy II Rzeczypospolitej. Jak wynika z literatury oraz informacji uzyskanych podczas badań, wprowadzone działania ograniczyły nieco występowanie tego zjawiska wśród mieszkańców puszczy, ale nie wytępiły go do końca, co najwyżej mocniej zakonspirowały110. Uzyskanie informacji dotyczących kłusownictwa jest niezwykle trudne, ponieważ i dzisiaj, choć oficjalnie napiętnowane oraz zagrożone surowymi karami, nadal jest uprawiane. Niełatwo jest zdobyć zaufanie informatorów, którzy każdą odpowiedź na związane z kłusownictwem pytanie traktują jakby zdradzali „swoich” i stawali się donosicielami111. Stąd mała ilość danych pozyskanych podczas eksploracji, niemniej niektóre z nich są bardzo interesujące i potwierdzają wiedzę przekazaną przez XIXi XX-wiecznych badaczy. Jak wspomniano wcześniej, kłusowali niemal wszyscy. Polowano głównie na drobną zwierzynę: zające, kuropatwy, ale też na sarny i dziki. Kłusowników różnicował sposób działania. Elita o zamiłowaniach myśliwskich – rabsice – używała broni palnej112, a reszta, która kłusowała z biedy, stawiała w lesie wnyki lub jadąc wozem kon107 Np. rozporządzenia zawarte w Ustawie łowieckiej dla Królestwa Galicji i Lodomerii z Wielkim Księstwem Krakowskiem, Lwów 1909. 108 F. Kotula, Z Sandomierskiej Puszczy, Kraków 1962, s. 154 i nast.; K. Matyas, op. cit., s. 7. 109 K. Ruszel, op. cit., s. 34. 110 K. Matyas, op. cit., s. 30. 111 Krzywa, MA, MKL-AE 431/2. 112 Cmolas, LH, MKL-AE 518/2, Korczowiska, SA, MKL-AE 506/2; Korczowiska, SS, MKL-AE 506/3; Mazury, AJ, MKL-AE 506/4.
141
nym, ubijała drobną zwierzynę tyczkami113. W mentalności mieszkańców wsi polowanie na zwierzynę w inny sposób niż przy użyciu broni palnej nie było kłusownictwem. Jeden z informatorów zaznaczył: Nie kłusowali, tylko czasem łapali zające…114.
Strzelba myśliwska „kapiszonówka” wyprodukowana w Wiedniu przed I wojną światową, przez długie lata używana do chłopskich polowań, Mazury, 2014 r. Fot. W. Dragan
Przemyślność mieszkańców puszczy przejawiała się w wymyślaniu coraz to innych samołówek, nie tylko wnyków i potrzasków, ale i prymitywnych strzelb, samostrzałów, samoróbek, w ostateczności używali nawet prymitywnych łuków115, na dziki zaś kopano doły116. Tradycyjne kłusownictwo z całą otoczką magii łowieckiej zanikło w zasadzie w okresie międzywojennym. Okres okupacji hitlerowskiej spowodował rozwój kłusownictwa z przyczyn typowo ekonomicznych. Polityka okupanta, który masowo rekwirował zwierzęta hodowane w gospodarstwach, a za ujawnione nielegalne uboje surowo karał (także śmiercią)117, spowodowała, że i tak uboga w mięso codzienna dieta mieszkańców wsi stała się jeszcze uboższa. Żeby zrekompensować sobie te braki, chłopi zaczęli masowo polować i zastawiać pułapki na dzikie zwierzęta w lesie. Kłusowali, żeby zdobyć mięso dla siebie, ale i na sprzedaż118. Dodatkową przyczyną sprzyjającą rozwojowi kłusownictwa w tym okresie była możliwość w miarę łatwego zdobycia broni. Wielu mieszkańców wsi weszło w po113 Leżajsk, SL, MKL-AE 337/7; Cmolas, LH, MKL-AE 518/2, Zarębki, WB, MKL-AE 518/8; Kopcie, TL, MKL-AE 507/4; Kopcie PT, MKL-AE 507/2; Dzikowiec, SM, MKL-AE 511/4. 114 Brzóza Królewska, FM, UK, MKL-AE 338/4. 115 Brzóza Królewska, FM, UK, MKL-AE 338/4. 116 Brzóza Stadnicka, KS, MKL-AE 338/1. 117 Kolonia Polska, KA, MKL-AE 344/17. 118 Giedlarowa, KE, MKL-AE 337/3.
142
siadanie broni porzuconej podczas kampanii wrześniowej, znajdowanej po zrzutach alianckich, czasem zdobywano ją „na Niemcach”119. Jak potwierdzają wywiady, mocno rozwinięte kłusownictwo na wsi przetrwało do lat 50.-60. XX w. Niezaprzeczalnie sprzyjała temu słabość młodej, dopiero umacniającej się po wojnie władzy, której organy ścigania nie były w stanie odpowiednio mu przeciwdziałać. Jeden z informatorów, opisując życie wsi puszczańskich po wojnie, powiedział, że nie bano się polowania, jeden na drugiego nie skarżył, a leśniki nawet jak słyszeli strzały, to szli w drugą stronę, wiedzieli, kto polował, ale nic nie mówili, bo bali się dostać. A zapytany o reakcje milicji dodał, iż czasami przyjechał któryś do wsi rowerem do sklepu, piwa wypił, przejechał i był spokój120. Według niektórych informatorów masowe „dzikie” kłusownictwo wytrzebiło w latach 40. XX w. zwierzynę leśną 121. Starzy kłusownicy pamiętający dawne czasy i zwyczaje nigdy nie popierali takiej formy polowań. Jeden z nich narzekał: Oj, teraz to już same draństwo na tym świecie! Przedtem to sie kłusowało tylko wtedy, jak śnieg leżoł, a już na koniec stycznia to sie strzelbe uoliwiło, wnyki zdejmowało, żeby sie zwierz rozmnożył, żeby było na co kłusować. A teraz same draństwo. I w maju wnyki zastawiajo, kiedy sarny, jelenie mają młode […] czy dziki […] i w środku lata [polują] i nie sprawdzajo […], i ten zwierz sie marnuje122. Kres masowemu kłusownictwu w puszczy przyniosły lata 60. XX w., bo już było więcej milicji, więcej trzepali i ludzie część broni oddali, a część zakonserwowali tawotem123. Z relacji współczesnych mieszkańców wsi puszczańskich wynika, że do dzisiaj ustawiane są wnyki na drobne zwierzęta i ptactwo leśne oraz że gdzieniegdzie słychać po lasach strzały124. Sądzić raczej należy, iż zanik tej formy „gospodarki puszczańskiej”, bardziej niż zakazy i kary spowodował szybko postępujące zmiany w mentalności rabsicerskich potomków. Dzięki współczesnemu wychowaniu i edukacji, powszechnemu dostępowi do mass mediów zupełnie bezwiednie przyjmują oni postawy i wartości proponowane przez świat współczesny, w którym nie ma miejsca na „zacofaną” w ich opinii gospodarkę przodków.
bartnictwo, pasiecznictwo, pszczelarstwo
W puszczy, poza łowieckimi, w wiekach XIV i XV powstawały też inne osady służebne, m.in. z nadania królewskiego osiedlani byli tu również bartnicy. Ich podstawowym zajęciem była hodowla pszczół w specjalnie do tego celu wykonywanych (dzianych) w drzewach sztucznych dziuplach. Do obowiązków bartników należały także ochrona lasu oraz udział w łowach. Taka forma zagospodarowania zasobów 119 120 121 122 123 124
Cmolas, LM, MKL-AE 519/3; Zarębki, WB, MKL-AE 518/8; Mazury, FZ, MKL-AE 506/5. Zarębki, WB, MKL-AE 518/8. Bukowina, SW, MKL-AE 347/3. Leżajsk, SL, MKL-AE 337/7. Zarębki, WB, MKL-AE 518/8. Bukowina, SW, MKL-AE 347/3; Ożanna, NN, MKL-AE 341/5, Ożanna, KP, MKL-AE 341/4; Ocieka, NF, MKLAE 429/4; Krzywa, BM, MKL-AE 425/9.
143
leśnych była szczególnie wykorzystywana na dużych obszarach puszczańskich, gdzie gospodarka rolnicza upowszechniała się powoli i z licznymi przeszkodami. Oprócz królewskich osad służebnych zajmujących się bartnictwem, pojedynczy bartnicy, dla których hodowla pszczół była dodatkowym zajęciem, pracowali we wsiach puszczańskich zakładanych jako typowo rolnicze. Bartnicy gospodarowali w tzw. lasach, czyli okręgach obejmujących ok. 60 drzew bartnych. Skupieni byli w zorganizowane grupy kierowane przez własny samorząd, pracujące w oparciu o ustawy bartne, nad przestrzeganiem których czuwał sąd bartny125. Niemal równolegle z gospodarstwami bartnymi wśród osadzanych w puszczy rolników rozwijało się pasiecznictwo126. O ile gospodarstwa bartne obejmowały duże obszary leśne, o tyle pasieki można było zamknąć na niewielkiej polanie czy w sadzie. Ważną różnicą były również obciążenia podatkowe. W przeciwieństwie do pasieczników, których opłaty z tytułu hodowli pszczół były stosunkowo niskie, bartników obarczano znacznymi daninami. Pszczelarze-pasiecznicy nie skupiali się również w żadnych organizacjach zawodowych, a ich działalność uważana była za dodatkową. Ponadto prowadzona przez pasieczników praktyka nie była ściśle związana z puszczą. Hodowanie pszczół w ulach zgromadzonych w pasiekach, na polanach śródleśnych czy we własnych gospodarstwach nie wymagało wstępu do puszczy127. Z czasem, w miarę karczowania lasu pod nowe użytki rolne, trzebieży drzew na sprzedaż i do użytku przez rozwijające się przemysły leśne (smolarstwo, maziarstwo, hutnictwo żelaza i szkła) ograniczał się zasięg gospodarki bartnej. Czasami typowe gospodarstwa bartne przekształcały się w bartno-pasieczne, w których bartnicy królewscy w zamian za obowiązek doglądania barci zwolnieni byli z obciążeń feudalnych: pańszczyzny, podatków, służby wojskowej i otrzymywali prawo zakładania własnych pasiek 128. W miarę rozwoju wiedzy o pszczołach i ich hodowli zaczęły powstawać nowe typy uli, już specjalnie budowanych z desek, a nie drążonych (dzianych) w całych pniach. Gospodarowanie w pasiekach wspomagane wiedzą naukową stawało się coraz nowocześniejsze, coraz bardziej rentowne. Pasiecznictwo, w którym hodowla pszczół niewiele różniła się od trzymania ich w barciach, powoli przekształciło się we współczesne pszczelarstwo. Do niedawna gdzieniegdzie wśród lasów puszczy zachowała się reliktowa hodowla pszczół w ulach kłodowych129. Dawne pasiecznictwo czy jego forma przejściowa (hodowla pszczół w ulach kłodowych i archaicznych formach uli skrzynkowych) uprawiane na niewielką skalę i raczej dla własnych potrzeb niż dla zarobku występowało bardzo długo w gospodarstwach 125 K. Wolski, Z badań nad dawnymi technikami pszczelarskimi w dorzeczu Sanu, Przemyśl 1960, s. 10. 126 W. B. Cichomska, Mazury z pod Kamienia, „Materiały Antropologiczno-Archeologiczne i Etnograficzne”, Kraków 1908, t. X, s.415; J. Słomka, Pamiętniki włościanina, Tarnobrzeg 1994, s. 28. 127 K. Wolski, op. cit., s. 12. 128 B. Witek i M. Kuś, Opinia konserwatorska dla zagrody Sudoły w miejscowości Sudoły Raniżowskie, Rzeszów 1994, mps., s. 2. 129 W. Dragan, Pasieka Wojdów w Porębach Kępieńskich, gm. Kolbuszowa, „Rocznik Mielecki”, Mielec 2001, t. IV, s. 21-29.
144
rolników puszczańskich. Dopiero przemiany gospodarcze, które przyniósł okres po II wojnie światowej, spowodowały jego zanikanie. Obecnie po krótkim etapie zastoju można zaobserwować, co wykazały prowadzone badania, odrodzenie się zainteresowania hodowlą pszczół. Współczesne pasieki nie są może zbyt duże, pszczoły hoduje się w kilku czy kilkunastu ulach bardziej na własne potrzeby i zwrot poniesionych kosztów niż uzyskanie wymiernego dochodu, ale z każdym rokiem powstaje ich coraz więcej. Dzisiejszych pszczelarzy można podzielić na dwie grupy: tych, którzy kontynuują rodzinne tradycje wywodzące się jeszcze od królewskich bartników 130 lub dawnych pasieczników chłopskich131, i zupełnie nowych pasjonatów hodowania pszczół, bez żadnych rodzinnych tradycji132. Z rozmów z tymi pierwszymi wynika, że ich wiedza o pszczelarskim świecie jest swoistą kompilacją doświadczenia przodków i współczesnej nauki, że jest zaprawiona jakąś nutą tęsknoty za tym, co bezpowrotnie przeminęło. Natomiast współcześni hodowcy pełni entuzjazmu, z książkową lub wyniesioną z kursów wiedzą wydają się nieświadomi całego bogactwa tradycji, która rozwijała się na terenach puszczy przez stulecia. Traktują pszczelarstwo jak hobby, jak jeszcze jedno ze zwykłych zajęć czy dodatkowe źródło dochodu. W ostatnich latach pojawiło się wśród pszczelarzy gospodarujących we wsiach puszczańskich nowe interesujące zjawisko osadzania pszczół w ulach barciowych dzianych. To eksperyment rodem z programów telewizyjnych stacji „Discovery Science”, „National Geographic” czy „History”. Ale jeśli owo zjawisko nie zaniknie, możemy doczekać się na tych terenach ciekawego „laboratorium”, pozwalającego empirycznie zbadać problemy dawnych pasieczników133. Jak zapamiętali starsi pszczelarze, miód dawniej (przed II wojną) pozyskiwało się dla własnych potrzeb lub najbliższej rodziny czy sąsiadów. Pasieki wówczas nie były duże: liczyły po kilka, maksymalnie kilkanaście uli134. Czasami nadwyżki miodu sprzedawano kupcom żydowskim, którzy robili z niego miód pitny135. We własnej zagrodzie miód służył głównie do słodzenia, dawano go także dzieciom do chleba 136. W okolicach Leżajska smarowano miodem opłatek podczas wigilii, bo mówili, że jak masz chleb, masło i miód, to bidy ni ma137.
130 Rodzina Sudołów z Raniżowa – Zembrzy. 131 Grębów, MJ, MKL-AE 397/2; Ożanna KP, MKL-AE 341/4; Kamionka, ZJ, MKL-AE 427/7; Zagorzyce, OS, MKLAE 431/9; Przyszów, JB, MKL-AE 400/6. 132 Przyszów, GF, MKL-AE 401/7; Bojanów, DJ, MKL-AE 399/8. 133 Takie próby podejmują np. synowie Pawła Sudoła. 134 Krzywa, MA, MKL-AE 431/2; Przędzel, BS, MKL-AE 350/9. 135 Zagorzyce, OS, MKL-AE 431/9. 136 Przędzel, BS, MKL-AE 350/9. 137 Ożanna KP, MKL-AE 341/4.
145
Ul leżący, dziany w nieczynnej pasiece, wykonany przez ojca Jana Serafina – Pawła, przeniesiony do Hadykówki z Dzikowca, 2014 r. Fot. W. Dragan
Miód traktowany był również jako środek leczniczy. Używano go do leczenia różnych chorób, np. na serce to najlepszy z głogu albo z rzepaku138, na pęcherz, przewody moczowe – wrzosowy139, na przeziębienia – wielokwiatowy. Do leczenia wykorzystywano również wosk i kit pszczeli, z tym, że wosku używano raczej w magii leczniczej, natomiast z kitu pszczelego sporządzano nalewkę do leczenia wrzodów żołądka 140. Poza tym z wosku pszczelarze wykonywali (lali141 lub toczyli142) niezbędne na wsi gromnice spełniające liczne funkcje obrzędowo-magiczne143. Do dzisiaj nie zachowało się zbyt wiele wierzeń związanych z pszczołami lub ich hodowlą. Niektórzy wierzą, że nie wolno oddać swojego pierwszego roju, bo się pszczoły nie powiedo. Inni sądzą, że nie powinno się też łapać ręką pszczół będących w gnieździe, bo może to spowodować ich choroby czy ginięcie144. W Wigilię Bożego Narodzenia pszczelarze powinni obwiązywać ule powrósłami, aby rodziny były cały rok zdrowe145. Czasami wspominają, że po śmierci pszczelarza pszczoły giną lub uciekają, 138 139 140 141 142 143
Kolonia Polska, KA, MKL-AE 344/17. Przyszów, GF, MKL-AE 401/7. Przyszów, GF, MKL-AE 401/7; Sarnów, MN, MKL-AE 520/6. Grębów, MJ, MKl-AE 397/2. Ożanna KP, MKL-AE 341/4. P. Kowalski, op. cit., s. 560 i nast. Pochodzący z bartniczego rodu Sudołów Paweł często podkreślał, że dzięki kitowi pszczelemu wyleczył z chorób żonę, której dochtory nie umieli pomóc (informacja własna). 144 Ożanna, KP, MKL-AE 341/4. 145 Zagorzyce, OS, MKL-AE 431/9.
146
mówią także, że o jego śmierci zawiadamia się owady, trzy razy pukając w ul, ale ogólnie traktują te zwyczaje jako nieprawdziwe i podają je, bo tak im kiedyś mówiono146.
rybołówstwo
Nie można opisać pozarolniczej gospodarki mieszkańców terenów puszczańskich, nie poświęcając miejsca ważnemu jej działowi, jakim było rybołówstwo. Położone pomiędzy Wisłą i Sanem tereny Puszczy Sandomierskiej pokrywa bogata sieć rzek i strumieni oraz ich dopływów147, liczne starorzecza, rozproszone na podmokłych terenach leśnych małe zbiorniki wodne: sadzawki148, stawki149. Bogactwo żyjących w nich niegdyś ryb i raków stwarzało dobre warunki dla rozwoju rybołówstwa. Analizując i opisując wiadomości pozyskane podczas badań terenowych, należy zastrzec, że nie podejmowano w nich tematyki rybołówstwa śródlądowego jako gałęzi gospodarki związanej z hodowlą i eksploatacją rzek oraz profesjonalnego rybactwa. Zainteresowanie badaczy skupione było raczej na wykorzystaniu rybnych zasobów dużych rzek, ich dopływów oraz małych zbiorników wodnych na terenach puszczańskich przez wspólnoty wiejskie w ich codziennym życiu. Rybołówstwo, czy może raczej łapanie ryb, uprawiane tutaj przez chłopów było jedynie dodatkowym sposobem zdobywania pożywienia, pozwalającym wzbogacić ubogą i jednostajną dietę. Pomagało również przetrwać okresy głodu przednówka lub lat nieurodzaju. Na omawianym terenie nie było wyspecjalizowanych metod łowienia ryb, a te, którymi się posługiwano, według dzisiejszych pojęć miały raczej znamiona kłusownictwa niż gospodarki150. Jak opowiadają informatorzy, pierwszymi i najdogodniejszymi miejscami, w których pozyskiwano ryby, były tzw. dołki czy kanały, czyli obszary napełnione wodą po wiosennych wylewach czy silnych opadach, w których nawet po uspokojeniu się głównych koryt rzecznych przez długi czas stała woda. Według relacji niektórych informatorów mieszkańcy wsi, zarówno dorośli, jak i dzieci, chodzili wybierać uwięzione w nich ryby. Łapano je ręcznie i wyrzucano na brzeg lub chwytano przy pomocy wiklinowych koszy. Złowione ryby umieszczano w płachtach, koszach lub drewnianych cebrzykach151.
146 Stany, SzJ, MKL-AE 403/5; Leszcze, ST, MKL-AE 535/8; Zagorzyce, OS, MKL-AE 431/9. 147 Mazury, AJ, MKL-AE 506/4; Raniżów, TJ, MKL-AE 506/7; Korczowiska, SS, MKL-AE 506/3, Zarębki, WB, MKL-AE 518/8; Czarna Sędziszowska, RzS, MKL-AE 425/3. 148 Cisów Las, GW, MKL-AE 404/3. 149 Ożanna, NN, MKL-AE 341/5. 150 Czarna Sędziszowska, RzS, MKL-AE 425/3. 151 Korczowiska, SS, MKL-AE 506/3; Zarębki, WB, MKL-AE 518/8; Grębów, RZ, MKL-AE 397/5; Maziarnia, JJa, MKL-AE 402/7; Krzeszów Dolny, PM, MKL-AE 348/4.
147
Łowienie ryb sufatą na Sanie, Ulanów, 1967 r. Fot. K. Ruszel
Kiedy wyczerpały się zasoby dołków i kanałów, łowiono ryby w lokalnych rzekach. Tutaj łapano je też rękoma, wybierając z nor przy brzegu lub spomiędzy korzeni. Natomiast najpopularniejszym sposobem połowu było rozstawianie w nurcie rzeki lub ciągnięcie za sobą różżnych koszy, lnianych płacht (płachetki) lub saków152 oraz wypłaszanie ryb poprzez uderzenia długimi kijami w taflę wody i naganianie ich do wiklinowych, a także siatkowych więcierzy (wincierzy, bębnów) i wierszy (wiersek)153. Łowiono również przy pomocy podrywek 154. Kilku informatorów wspomina o łowieniu ryb przy pomocy ościeni lub narzędzi, które je przypominały. Wydaje się jednak, że ten sposób stopniowo zanikał już przed II wojną światową 155. Informatorzy mieszkający w pobliżu Sanu wspominają, że zaciągano w nim ryby długą siecią, którą nazywają włokiem lub łapano je albo podrywką, albo drygą156.
152 Mazury, AJ, MKL-AE 506/4; Raniżów, TJ, MKL-AE 506/7; Czarna Sędziszowska, RzS, MKL-AE 425/3; Kopcie, TJ, MKL-AE 507/3; Mazury, FZ, MKL-AE 506/5; Mazury, MG, MKL-AE 506/6; Ożanna, NN, MKL-AE 341/5; Kusze, BJ, MKL-AE 347/5; Zarębki, WB, MKL-AE 518/8. 153 Cisów Las, GW, MKL-AE 404/3; Kusze, BJ, MKL-AE 347/5; Kozły, KJ, MKL-AE 400/5; Czarna Sędziszowska, RzS, MKL-AE 425/3; Kopcie, PP, MKL-AE 507/1; Grębów, RZ, MKL-AE 397/5; Przędzel, BS, MKL-AE 350/9. 154 Ożanna, NN, MKL-AE 341/5; Kozły, KJ, MKL-AE 400/5. 155 Krawce , PM, MKL-AE 404/8; Kopcie, PT, MKL-AE 507/2; Zarębki, WB, MKL-AE 518/8. 156 Przędzel, SB, AE-350/9; Krzeszów Dolny, PM, AE-348/4.
148
Łowiono wszystkie ryby, jakie spotkać można było w tutejszych wodach: białe płatki (płotki), liny, szczupaki, karasie, dzikie karpie, sumy, miętusy, leszcze, klenie, okonie, węgorze157, koble (kiełbie)158, goniuchy (jelce)159. Bardzo ciekawą rybą, która, jak podaje literatura, pozwalała przetrwać czasy przednówka160, był piskorz (piskor). Obecne badania wykazały, że zapadł on głęboko w pamięć ludzką i do lat 70. XX w. był jedną z podstawowych ryb, jakie łowiono161. Czyste rzeki puszczy obfitowały również w raki, które łapano gołymi rękami lub wiklinowymi koszami (łęciakami)162. Z wywiadów wynika jednak, że łowienie raków nie było czymś powszechnym, raczej czyniło się to okazjonalnie. Jeden z informatorów powiedział, że dzisioj to sie ludzie smakujo tym, ale kiedyś prawie nicht tego nie jod 163, inny z kolei podkreśla, że raki wybierały głównie dzieci: dawano je kaczkom, nie było zwyczaju jedzenia raków164. Większość informatorów jest zdania, że ryby spożywano bezpośrednio po złowieniu. Najpopularniejszym sposobem ich przyrządzania było smażenie, ewentualnie gotowanie165. Inni z kolei mówią, że ryby przetwarzano, przygotowując je do dłuższego przechowania (na zimę). Wtedy solono je, układając w kamieniakach, wędzono lub suszono w piecu chlebowym albo na słońcu166. Wszyscy zgodnie podkreślają, że przed spożyciem ryby należało oczyścić (uobrać, odrapać) i wypatroszyć167. Czasami ugotowanymi resztkami (pozostałościami po oczyszczeniu) karmiono kury i świnie. Z bardziej współczesnych form przyrządzania małych ryb (zmielonych w całości i przyprawionych) informatorzy wspominają robienie kotletów168. Wszyscy informatorzy zgodnie twierdzą, że rybołówstwo zanikło we wsiach puszczańskich z powodu obniżenia się stanu wód w rzekach oraz ich zanieczyszczenia. Obecnie na tym terenie wszystkie formy połowu bez karty wędkarskiej uznawane są przez straż rybacką za kłusownictwo169.
157 Raniżów, TJ, MKL-AE 506/7; Czarna Sędziszowska, RzS, MKL-AE 425/3; Kopcie, TJ, MKL-AE 507/3; Kopcie, PP, MKL-AE 507/1; Cisów Las, GW, MKL-AE 404/3; Kopcie, TL, MKL-AE 507/4; Przędzel, BS, MKL-AE 350/9; Piskorowie, CzAJ, MKL-AE 344/6; Żuk Stary, MZ, GA, MKL-AE 345/9; Maziarnia, JJa, MKL-AE 402/7; Kozły, KJ, MKL-AE 400/5. 158 Ożanna, NN, MKL-AE 341/5. 159 Kopcie, PT, MKL-AE 507/2. 160 F. Kotula, Wczoraj..., s. 57; K. Ruszel, Lasowiacy..., s. 34. 161 Grębów, RZ, MKL-AE 397/5; Piskorowice, CzAJ, MKL-AE 344/6. 162 Kamionka, RzS, MKL-AE 430/5. 163 Mazury, AJ, MKL-AE 506/4. 164 Przędzel, BS, MKL-AE 350/9. 165 Maziarnia, JJ, MKL-AE 402/7; Korczowiska, SS, MKL-AE 506/3; Grębów, RZ, MKLAE 397/5; Czarna Sędziszowska, RzS. MKL- AE 425/3; Mazury, FZ, MKL-AE 506/5; Cisów Las, GW, MKL-AE 404/3; Raniżów, TJ, MKL-AE 506/7; Mazury, MG, MKL- AE 506/6; Kopcie, TJ, MKL-AE-507/3; Kopcie, PT, MKL-AE 507/2, Kopcie, PP, MKL-AE 507/1. 166 Kopcie, PT, MKL-AE 507/2. 167 Korczowiska, SS, MKL-AE 506/3; Grębów, RZ, MKL-AE 397/5; Czarna Sędziszowska, RzS, MKL-AE 425/3 168 Czarna Sędziszowska, RzS, MKL-AE 425/3; Grębów, RZ, MKL-AE 397/5. 169 Kopcie, TJ, MKL-AE-507/3; Kopcie, PT, MKL-AE 507/2; Raniżów, TJ, MKL-AE 506/7, Cisów Las, GW, MKLAE 404/3; Czarna Sędziszowska, PI, MKL-AE 425/5; Przędzel, BS, MKL-AE 350/9, Ożanna, NN, MKL-AE 341/5, Kusze, BJ, MKL-AE 347/5; Kopcie, TL, MKL-AE 507/4.
149
podsumowanie Podsumowując analizę zebranych materiałów dotyczących wykorzystania przez współczesnych mieszkańców Puszczy Sandomierskiej zasobów leśnych i zestawiając ją z dotychczas opisaną w literaturze wiedzą, należy stwierdzić, że tradycyjna wiedza i będąca jej wykładnią gospodarka przemijają bezpowrotnie. Z przeprowadzonych badań wynika, że w porównaniu do lat poprzednich coraz mniej jest informacji o dawnej ludowej interpretacji otaczającego świata oraz coraz więcej dawnych działań i wierzeń staje się anachronizmami. Współcześni mieszkańcy tutejszych wsi czasami jeszcze powtarzają zachowania swoich przodków, postępują tak, jak oni, ale czynią to nieświadomie i bez głębszej refleksji nad tym, dlaczego tak robią. Nie rozumieją lasu, nie potrafią i nie chcą go szerzej eksploatować. Coraz częściej żyją „obok” niego, a nie, jak ich przodkowie, „w nim”. Przyczyniło się do tego wiele czynników społeczno-ekonomicznych: coraz lepsze wykształcenie, szukanie wygodniejszego modelu życia, praca w mieście lub za granicą, których konsekwencją jest także opuszczanie przez młodych ludzi wsi puszczańskich. Przychodzi na ich miejsce ludność z innych stron, która szuka na wsi odpoczynku i spokoju po pracy w hałasie i pośpiechu miast. Nowi mieszkańcy wsi pochodzą paradoksalnie często z tych ośrodków miejskich, do których uciekają młodzi. Z dawnej ludności puszczańskich wsi pozostali tylko starsi ludzie. A i ci pamiętający z własnych doświadczeń (chociażby z dzieciństwa) lub z przekazów ustnych dziadków i rodziców historię o lesie, o wykorzystaniu jego zasobów, ale i własnych powinnościach wobec niego, coraz częściej i szybciej odchodzą. I nic już chyba nie zmieni faktu, że współcześni badacze, dokumentując relikty dawnego świata puszczy, obserwują szybkie zamieranie jego tradycyjnej formy.
DRZEWA I KRZEWY W PRZESTRZENI KULTUROWEJ MIESZKAŃCÓW PUSZCZY SANDOMIERSKIEJ Damian Drąg Muzeum Etnograficzne im. F. Kotuli w Rzeszowie
Wiekowe drzewa czy też rozległe zagajniki były nie tylko u Słowian miejscami świętymi, w których ogniskowało się życie religijne i społeczne. Karczowanie takich drzewostanów praktykowane u zarania chrystianizacji niwelowało tylko zewnętrzne, tj. materialne ślady dawnych wierzeń i miejsc kultu. Relikty pradawnych wierzeń, systemów kosmologicznych nadal powszechnie funkcjonowały w świadomości społecznej, choć służyły już innym celom. Do dziś wiejskie świątynie otoczone są wianuszkiem wiekowych drzew. Nierzadko też wybudowanie pierwszego kościoła w miejscowości związane było z boską ingerencją, sakralizującą nierzadko zarówno same drzewa, jak i miejsce zdarzenia. Co ciekawe, podania tego typu – tj. związane z boską epifanią – co zrozumiałe w kontekście chrześcijańskich dogmatów, coraz częściej odnosiły się do drzew owocujących lub drzew wartościowanych pozytywnie, np. lip, jabłoni, grusz, a nawet śliw. Inne wiekowe drzewa lub drzewa rosnące na rozstajach nadal były miejscem ekspiacji lub katalizatorem nie tylko ludowej pobożności. Wiele z takich przekazów i podań z czasem zyskało status „historii prawdziwej”. Zgodnie z relacją Kazimierza Zycha z „Wierzbowego Miasta” fundacja Sanktuarium Królowej Rodzin w Ropczycach – według obowiązującej tradycji – została usankcjonowana objawieniem Matki Boskiej na drzewie śliwy. Jej pień wraz z korzeniami do dziś znajduje się za głównym ołtarzem wewnątrz tej świątyni 1. W wielu innych miejscowościach, również na obszarze objętym badaniami, funkcjonują też liczne przekazy o kościołach posadowionych w miejscach, gdzie woły stanęły i nie chciały dalej ciągnąć drewna założonego na wozach lub ogień nie był w stanie zniszczyć kapliczki ulokowanej w konarach drzew2. Należałoby zatem postawić tutaj pytanie, ile jeszcze dawnych mitów i wierzeń związanych z drzewami tkwi w naszej podświadomości. 1 2
Ropczyce, ZK, MKL-AE 425/8. Cmolas, SS, MKL-AE 519/5.
151
Przedstawione w niniejszym artykule materiały stanowią pokłosie badań sondażowych realizowanych podczas sześciu kolejnych obozów badawczych finansowanych ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej. W wielu przypadkach uzyskane informacje są zlepkiem wiadomości wyniesionych z rodzinnego domu i miejsca zamieszkania oraz informacji zaczerpniętych z dostępnej literatury. Tym niemniej zgromadzony materiał, który stanowi kanwę niniejszego artykułu, jest niezmiernie ciekawy, ponieważ nie dość, że został zebrany na bardzo zróżnicowanym obszarze, gdzie leśne osady przeplatały się z dużymi ośrodkami mieszkaniowymi, to stanowił dla badaczy zaangażowanych przy realizacji ww. projektu, poboczny lub marginalny wątek prowadzonych rozmów. Uwarunkowania środowiskowe mieszkańców Puszczy Sandomierskiej predysponowały ich do wykorzystywania surowców drzewnych. Jednak dopiero pogłębione studia porównawcze w odniesieniu do innych obszarów leśnych pozwolą na szerszą syntezę tego tematu w odniesieniu do poszczególnych społeczności z uwzględnieniem kontekstów historycznych i chronologicznych. Jak się wydaje, konieczność budowy domu oraz jego wyposażenia całkowicie zdominowała pamięć informatorów, dlatego wśród zawodów najczęściej wymienianych na opisywanym obszarze informatorzy podają cieśli i stolarzy. Przekazywane z pokolenia na pokolenie umiejętności i narzędzia z łatwością pozwalały na dostosowanie asortymentu drewnianych półfabrykatów i gotowych wyrobów do aktualnych potrzeb społecznych. Nie dziwi więc zawodowa fluktuacja stolarzy z Rakszawy i Grodziska, którzy na pewnym etapie zajęli się wytwarzaniem beczek i innych naczyń klepkowych. W Brzózie Stadnickiej na przełomie XIX i XX w. do tradycyjnego asortymentu wytwarzanego przez tzw. rupieciarzy, tj. niecek, maglownic, kijanek, siewnic, miarek na zboże oraz łyżek i szufelek, Marcin Guzy dołączył drewniane zabawki. Ich wyrób rozpoczął się od pary drewnianych koników umieszczonych na podstawce zaopatrzonej w kółka. Twórca wzorował się przy tym na ozdobnym, metalowym zakończeniu znalezionego chomąta. Innym rzemieślnikiem, który w tym samym okresie wyrabiał drewniane zabawki, a także nimi handlował, był Franciszek Boho. Zaczął on wykonywać bryczki z płaskimi konikami, które naśladowały te produkowane masowo w Jaworowie. Z czasem coraz więcej mieszkańców Brzózy Stadnickiej przebranżowiło się na wyrób zabawek. Przed I wojną światową było ich kilku, a w latach 20. XX w. już kilkunastu. Można przypuszczać, że duży wpływ na rozwój tego rzemiosła na tym terenie miała „fabryka” Marcina Garbackiego funkcjonująca w Leżajsku od początku XX w. Pod koniec okresu międzywojennego pracowało tam około 50 zabawkarzy. Po wojnie różne instytucje podejmowały próby zorganizowania zbytu tego towaru, np. Spółdzielnia „Chałupnik”, Spółdzielnia „Jutrzenka” i Rejonowe Biuro Handlowe w Leżajsku, a ponadto Zrzeszenie Wytwórców Rękodzieła Ludowego i Artystycznego „Milenium” w Krakowie i Spółdzielnia Pracy Rękodzieła Ludowego i Artystycznego „Jedność” w Rudniku. Do chwili obecnej część zabawkarzy korzysta z pomocy pośredników i przyjezdnych handlarzy. Inni sprzedają drewniane zabawki na targach, odpustach oraz dostarczają je do sklepów. Masowa produkcja w okresach największego zapotrzebowania na zabawki
152
sprzyjała specjalizacji rzemieślników. Większość trudniła się wykonywaniem jedynie wybranych elementów, które później ktoś inny składał i malował. Wykonywano je z drewna osikowego, stopniowo wypartego przez ogólnie dostępne drewno wierzbowe. Zestaw narzędzi, którego początkowo używano przy wyrobie, był skromny i składał się z kobylicy, siekiery, ośnika i noża. Niewiele lepiej wyposażone i rozwinięte technicznie były przydomowe warsztaty leżajskich piszczelników. Z relacji państwa Ziółkiewiczów wynika, że niegdyś (podobnie jak i dziś), z kawałka leszczyny (a wcześniej jarzębiny), za pomocą specjalnie w tym celu dobranych skośnych dłut, na prymitywnych tokarkach uzyskiwano regularny kształt piszczałki. Podczas kolejnych etapów produkcji takich piszczałek wykonywano odpowiedni zestaw dziurek i na samym końcu gębkowano ustnik. Ostatnim etapem produkcji było żłobienie na piszczałce określonych wzorków3. Według informatorów na pewnym etapie historii „leżajskich piszczelników” ornamenty te stanowiły swego rodzaju spersonalizowaną wizytówkę wytwórcy. Niewątpliwie duży wpływ na proces produkcji i zdobienia miał rynek zbytu w samym Leżajsku, który w znacznym stopniu był uzależniony od odbywających się tam odpustów. Rosnące zapotrzebowanie pątników i handlarzy spowodowało, że w produkcji piszczałek specjalizowało się kilkanaście rodzin skupionych na niewielkim skrawku miasta. Powszechnie wykorzystywano również „samorodne” fragmenty drzew do sporządzania narzędzi używanych przy pracy w polu, np. rękojeści tzw. trzonków i stylisk. Wariantywność cech gatunkowych ściśle określonych drzew związana była z osobistymi doświadczeniami wytwórcy. Nierzadko wiadomości te dotyczyły jednego aspektu wytwórczości domowej i stały w sprzeczności z doświadczeniami i przekazem pokoleniowym, funkcjonującym bezpośrednio u sąsiadów zza miedzy. Ja robię [zęby do grabi – autor] akacjowe, twarde. Laskowe jak robili, to na sezon. Przez 40 lat żaden ząb się nie ruszył i nie złamał. Najpierw stylisko rozrzynamy na pół, trzeba włożyć klin w środek, związać drutem i musi tak leżeć rok. Najlepszy na stylisko jest biały świerk, bo jest lekki. Jodła też jest dobra, ale jest ciężka. Świerk po okorowaniu musi być biały, nie czerwony. Trzeba się znać na drzewie, w którą stronę pęka. Zasada przy wbijaniu zęba jest taka, żeby otwór był nieco owalny. Z jednej strony ma mieć luz [tam, gdzie może pęknąć], a z drugiej na wcisk. Jak młotem jest wbijany ząb, to aż „pierdzi”4 . Na wiele sposobów wykorzystywano zdrewniałe pręciny, gałęzie i korzenie niektórych drzew, ich korę, szyszki, żołędzie, a nawet orzeszki i liście. Co ciekawe, zarówno przy wyrobie mebli, jak i narzędzi przeznaczonych do użytku domowego, praktycznie nie zwracano uwagi na specyficzne walory poszczególnych gatunków drzew. Częściej natomiast przedmioty te wykonywało się z ogólnie dostępnego materiału. Warto dodać, że większość informatorów zna poszczególne gatunki drzew, ale jest w stanie podać ich wyróżniki jedynie w odniesieniu do „żywego”, tj. rosnącego drzewa. Bar-
3 4
Leżajsk, Wyrób fujarek, Rodzina Ziółkiewiczów, MKL-NC 44/1. Kamionka, ZJ, MKL-AE 427/7.
153
Garnki na przydomowym płocie z pręcin, lata 50. XX w., ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie. Fot. F. Kotula
dzo podobnie wyglądają opisy technicznych, czy też konstrukcyjnych metod łączenia drewnianych półfabrykatów przy budowie domu lub przygotowywania przydomowych płotów oraz tworzeniu tzw. stolarki budowlanej i mebli domowych. Nawet zawodowo wyspecjalizowani informatorzy znacznie chętniej mówią o estetycznych walorach wykorzystywanych drzew, niż o ich cechach fizycznych. W ich wypowiedziach pojawią się określenia: dobre, bo nie pęka, miękkie, rzeźne, ładne, scypie się. Dla lepszego zilustrowania tej tendencji przytaczam wybrany fragment wywiadu przeprowadzonego przez jedną z badaczek terenowych ze Stanisławem Czachorem z Kosów, stolarzem, który zajmował się również wyrobem koszyków: (…) potrafi [też – autor] zrobić drewniane narzędzia rolnicze, sztachety, ule. Sztachety zrobił z olchy, grabie z akacji i brzozy (akacja jest twarda, brzoza zaś mocna). Beczki robiono z dębu. Domy budowali głównie z sosny, z modrzewia i świerka zaś plebanie, kościoły5. Jak widać, jest to wiedza w przeważającej części szczątkowa lub ujawniana niechętnie. Często w trakcie wywiadów spotykałem się też z sytuacjami, w których mieszkańcy wsi unikali odpowiedzi na zadane pytania, tłumacząc się brakiem czasu lub lukami w pamięci. W odniesieniu do dawnych zawodów sugerowano wręcz, że wszystko było tak, jak i teraz. Marginalizowanie i deprecjonowanie wiedzy i umiejętności poprzednich pokoleń stoi w sprzeczności z powszechnie wyrażaną estymą dla minionych czasów. W tym miejscu należy jednak zwrócić uwagę na ogromne przewartościowanie nie tylko samej pracy rzemieślników, ale także na notoryczne przypisywanie im nowych funkcji i zadań. Krystyna Kupś zam. w Kawęczynie, wspominając warsztat stolarski ojca, twierdzi, że był on jedynym fachowcem na okolicę. Ojciec informatorki od lat przedwojennych do 1954 r. wykonywał trumny, używając w tym celu jedynie siekiery i piły oraz kilku 5
Kosowy, CzS, MKL-AE 524/8.
154
hebli. Trumny nie były proste, tylko rzeźbione, malowane, z obiciami. Do wyposażenia stolarskiego należały dwa heble, tzw. gładzik, spust oraz kobyłka, na której kładło się deski. Zapotrzebowanie na trumny znacznie wzrosło podczas II wojny światowej, dlatego ojciec informatorki robił je na zapas i przechowywał później na strychu6. W trakcie badań terenowych w niewielkim stopniu udało się zebrać informacje o produkcji drewnianych wozów chłopskich. Poszerzenie stanu wiedzy o ten niezmiernie istotny aspekt wytwórczości rzemieślniczej wydaje się niezbędne ze względu na duże zróżnicowanie gatunkowe drzew stanowiących materiał, z którego wykonywano elementy konstrukcyjne takich wozów. Z pewnością na podstawie poszerzonych badań udałoby się prześledzić wariantywność takich elementów. Na całym obszarze objętym badaniami najbardziej konserwatywni, a zarazem niezmiernie kompetentni w kwestii wykorzystania poszczególnych gatunków drzew, byli bednarze. Na przestrzeni kilku pokoleń (uchwyconych w trakcie badań) zarówno warsztat bednarski, jak i wykonywane tam naczynia podlegały modyfikacjom w bardzo niewielkim stopniu. Mam tu na myśli zastąpienie drewnianych obrączek pasami metalowymi. W rodzinnym warsztacie Józefa Steca wiedza i umiejętności bednarskie przechodziły z pokolenia na pokolenie. Jego teść – Stanisław Serafin – produkcją beczek zajmował się dorywczo, tj. w wolnym czasie pozostałym po zakończeniu niezbędnych prac polowych. Rzemiosłem tym zajmował się również dziadek informatora oraz kilka innych rodzin z Ostrów Baranowskich: Troniarze, Mikosiowie, Ziębowie i Luberowie7. Tutejsi bednarze wykonywali najwięcej dzieżek, które musiały być w każdym domu. Bardzo istotne miało przy tym późniejsze zastosowanie naczyń klepkowych. Klepki na dzieże robiło się ze świerka lub sosny, nigdy z dębu, bo chleb wtedy wychodził niesmaczny. Beczułki na miód wykonywano natomiast z drewna osikowego, ponieważ tylko ten gatunek drzewa nie farbuje zawartości pod wpływem wilgoci. Dębowe beczki należało kilkakrotnie wyparzyć gorącą wodą, żeby kapusta nie siwiała. Dązki, czyli klepki, przygotowywano zimą, formując je w początkowym etapie prac siekierą. Promień zaokrąglenia uzależniony był od wielkości beczki i dlatego klepki musiały być formowane do posiadanych „modeli” – wzorców. W środkowej części klepki musiały być też zatem najcieńsze, ponieważ dawały się później łatwo wygiąć. Prawdziwi fachowcy robili klepki gonkowe tak, aby słoje układały się w poprzek klepki. Partacze robili klepki deskowe, ale wtedy taka klepka mogła się spaczyć. Na spuście wyprowadzało się boczne krawędzie klepki, formując je skośnie. Uformowane dązki składało się za pomocą specjalnych obrączek zwanych stawiakami. Różniły się one od obrączek trochę większym rozmiarem. Po złożeniu wszystkich klepek ostatnią dopasowywało się na spuście. Górne obrączki zakładało się z wykorzystaniem ściągacza. Średnią beczkę robiło się zimą około 3 dni, ale dązki były już wcześniej przygotowane wiosną. Obrączki zakładało się na beczki za pomocą łapki zwanej naciągaczem. Potem przesuwało się ją na swoje miejsce za pomocą specjalnego pobijacza. Beczki wyrównywało się tylko od środka za pomocą skobliczki. Od zewnątrz wyrównywano 6 7
Kawęczyn, KK, MKL-AE 430/7. Ostrowy Baranowskie, SJ, MKL-AE 519/8.
155
ścianki bardzo rzadko, wykorzystując skrawki papieru ściernego lub specjalny metalowy strug. Na dno zazwyczaj przygotowywało się 6 klepek o średnicy wykreślanej cyrklem stolarskim. Do wykonania rowka służącego do zamocowania dna w klepkach ściennych służył wątornik. Na samym końcu środek beczki należało wywędzić w dymie z grochowin lub wysuszonych kłączy ogórczanych, dopiero potem wywożono je na targ do Majdanu. Według informatora miejscowi bednarze dawniej robili konwie do studni – z drewna sosnowego, putnie do pojenia krowy, wiadra do pojenia koni, maśniczki do robienia masła – z drewna świerkowego, a ponadto faski, dzieżki i skopki. Z większych naczyń klepkowych wykonywano sosnowe balie oraz cebrzyki i polewaczki, a także kilka rodzajów beczek. Podstawowe typy tych ostatnich uzależnione były od wysokości beczki. Dawniej wiązało się je opaskami z witek grabowych. Wysokie, o odpowiedniej grubości drzewko rozcinano na pół i na zimno stopniowo zaginano je na beczce, zamykając końcówki w specjalny zamek. Największe beczki na zboże (o wysokości ok. 1 m) nazywano trzykorcówkami8. Dzięki zebranym materiałom można podjąć próbę dokonania zestawienia szerokiego spektrum wytwórczości domowej, w odniesieniu do poszczególnych gatunków drzew. Drewno i drzewa w świadomości społecznej w świetle informacji zebranych w trakcie badań (wybór)
gatunek
cechy
wykorzystanie
informator
akacja
giętkość
koszyki z korzenia
Bronisława Janiec z Gwoźdzca
grabie
Stanisław Czachor z Kosów
twardość bez
odstraszanie
brzoza
moc dąb
grab jabłoń jarzębina
8
Maria Krakowska z Ostrów Baranowskiech drewniaki
Janina Konsur z Lipnicy
przy drzwiach domów stawiano drzewka na Zielone Święta
Janina Konsur z Lipnicy
popiół do prania w polewanicach
Katarzyna Kargol z Huciska
grabie
Stanisław Czachor z Kosów
beczki, beczki na kapustę
Stanisław Rzepa z Kamionki Stanisław Czachor z Kosów
uchwyt do koszyków z korzenia
Jan Zygmunt z Kamionki
bijak do cepów
Stanisław Rzepa z Kamionki
stoły i szafy
Maria Dulik z Jaślan
„obrączki” do beczek jej owoce suszono lub smażono
Stanisława Borek z Kuryłówki
piszczałki
Rodzina Ziółkiewiczów z Leżajska
Ostrowy Baranowskie, SJ, MKL-AE 519/8.
156
Józef Stec z Ostrów Baranowskich
gatunek
cechy
leszczyna
lipa
łatwość obróbki, nie pęka lekkość
modrzew olsza
odporność na czynniki atmosferyczne
osika sosna
łupliwość
śliwa świerk
topola
fantazyjne kształty
wykorzystanie
informator
w kwiatostanach leszczyny („laszczyna”) kąpano dzieci po urodzeniu
Weronika Bogacz z Porąb Dymarskich
piszczałki
Rodzina Ziółkiewiczów z Leżajska
rzeźby
Stanisław Baran z Jeżowego Józef Baj z Zarzecza k. Niska Marian Sochacki z Dzikowca
„siedleczki” do zboża
Stanisław Rzepa z Kamionki
próchno do podkurzania pszczół
Piotr Kaszycki z Ożanny
materiał na plebanie i kościoły
Stanisław Czachor z Kosów
sztachety
Stanisław Czachor z Kosów
zabawki
Jan Stopyra z Brzózy Stadnickiej
„darte” koszyczki z drewna sosnowego - tornistry
Czesława Grabiec z Cisowego Lasu
smołę z drzewa: nacinano specjalne „szpoki”, po których do drewnianych kubków ściekała żywica
Karolina Kwaśnik z Kamionki Stanisław Goraj z Kamionki
wiązeczki sosnowych szczap przeznaczonych do palenia w piecu chlebowym wożono na zamówienie Żydów sprzedających je na targu w Kolbuszowej
Karolina Kwaśnik z Kamionki
domy
Stanisław Czachor z Kosów
beczki, konewki, wiadra, dzieżki
Stanisław Rzepa z Kamionki
koszyki z korzenia
Stanisław Czachor z Kosów
szyszki zbierano na ozdoby choinkowe, stroiki
Elżbieta Nieradka z Przyszowa
wiecha przy budowie domu
Weronika Krach z Tarnawca
jej owoce suszono lub smażono
Stanisława Borek z Kuryłówki
dzierżak do cepów
Stanisław Rzepa z Kamionki
przy rozpoczynaniu majówek ubierano kapliczki świerkami
Janina Twardowska z Wolicy Ługowej
materiał na plebanie i kościoły
Stanisław Czachor z Kosów
bramy weselne
Maria Dulik z Jaślan
rzeźby
Józef Baj z Zarzecza k. Niska
157
gatunek wierzba
cechy
wykorzystanie „obrączki” do beczek
informator Stanisław Rzepa z Kamionki
próchno do podkurzania pszczół
Piotr Kaszycki z Ożanny
pudełka do siania zbóż
Janina Babij z Kuszów
Z powyższego zestawienia wyraźnie wynika, że wartościowanie poszczególnych rodzajów drzew w odniesieniu do konkretnych, wytwarzanych z niego przedmiotów stanowi obecnie w pamięci informatorów znikomy procent wiedzy posiadanej niegdyś przez poprzednie pokolenia. W żadnej z zebranych tutaj relacji nie wystąpił podział drzew ze względu na płeć – co niegdyś było podstawową cechą roślinną, wzmiankowaną przez przedwojennych informatorów i dostępną literaturę źródłową. Dla pełnego zrozumienia degradacji światopoglądowej w tym aspekcie należy także przypomnieć o powszechnie funkcjonujących jeszcze na przełomie XIX i XX w. wierzeniach, dotyczących zróżnicowanej osobowości drzew, ziół i kwiatów uzależnionej od czasu i miejsca, w którym takie rośliny rosły. Drzewom, a zatem i roślinom, jako istotom żyjącym, przypisywano myśli, uczucia, posiadanie duszy, a w starych drzewach upatrywano transcendentną i sprawczą magiczną moc, uzależnioną zarówno od ich gatunku, jak i od miejsca występowania. Drzewa o szczególnych walorach kulturowych (związanych z wiekiem lub miejscem, na którym rosły) otaczano szacunkiem lub wykorzystywano do celów magicznych. Zdarzało się też, że przydomowe drzewa zawiadamiano o śmierci najbliższych członków rodziny9. Symboliczne znaczenia i właściwości przypisywane konkretnym drzewom, mimo pewnych różnic, były identyczne dla wielu grup kulturowych. Dąb, król lasów, mylnie określany w kulturze jako najtwardsze drzewo, niemal powszechnie ze względu na swą długowieczność i imponujące rozmiary cieszył się wielkim szacunkiem. W podaniach i legendach spotykamy liczne przypadki jego kultu. Co więcej, wiele społeczeństw utożsamia początek własnej historii z tym drzewem. Mityczni protoplaści narodów zostali zrodzeni z drzewa lub wyłonili się z jego konarów, a niektórzy wręcz wywodzą swoje korzenie od pradawnego związku ziemi, wody, słońca i drzewa. Nieprzypadkowo u źródeł państwowości słowiańskich znajduje się dąb posadzony w miejscu, gdzie legendarni bracia Lech, Czech i Rus rozdzielili swoje losy. Kondycja i żywot świętych drzew świadczył też o mających nadejść zmianach lub tragicznych wydarzeniach. Ich nieuzasadnione niszczenie często łączyło się z nieuniknioną karą w postaci nieszczęść osobistych lub społecznych. Zaliczano do nich klęskę nieurodzaju, epidemie, pożogi, powodzie lub inne anomalie pogodowe. Złamanie obowiązującego tabu często łączyło się z odejściem od tradycji, tj. wiary przodków, i było w społecznościach wiejskich surowo piętnowane. Oskar Kolberg przytacza przykład granicznych drzew, na których między gałęźmi [osadzano – autor] cudowny obraz
9
H. Biegeleisen, U kolebki. Przed ołtarzem. Nad mogiłą, Lwów 1929, s. 453.
158
Drzewa poświęcone śś. Piotrowi i Pawłowi w Cmolasie, lata 50. XX w., ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie. Fot. F. Kotula
Pana Jezusa i Matki Boskiej. Karą za zniszczenie takiego drzewa było powieszenie winowajcy10. W obszarze gmin Cmolas, Tuszów i Mielec do dziś znajduje się dużo kapliczek na drzewach. W powszechnej opinii mieszkańców okolicznych wsi drzew, na których wisiały kapliczki, nie wolno było ścinać. Jak twierdzą informatorzy, zasada ta znalazła swoje potwierdzenie w autentycznym epizodzie, związanym z życiem Stanisława Posłusznego. Jako zawodowy pilarz miał wyciąć drzewo przeszkadzające w budowie linii gazowej powstającej wówczas na Zakościelu w Cmolasie. Nie podjął się on jednak tej pracy, swą odmowę uzasadniając wcześniejszym wydarzeniem w Świerczo10 O. Kolberg, Tarnowskie – Rzeszowskie, Dzieła wszystkie, t. 48, oprac. J. Burszta, B. Linette, Wrocław-Poznań 1967, s.37.
159
wie. Podobno podczas wycinki drzewa z umieszczoną na nim kapliczką najpierw kolejno urywały się łańcuchy od piły, a potem sam pilarz uległ wypadkowi, wskutek czego groziło mu trwałe kalectwo11. Kaleczenie drzew, niszczenie ich kory, a nawet wchodzenie na drzewa owocowe w butach było w niektórych rodzinach negatywnie wartościowane. Uważano, że drzewa przydomowe i te rosnące na granicach pól, skrzyżowaniach dróg oraz na cmentarzach są symbolem mitycznej granicy pomiędzy tym, co ziemskie, i tym, co boskie. Na takich drzewach objawiały się dusze pokutujące. Traktowano je jako obiekty mediacji, dlatego „wynoszono na nie choroby”, wieszając na ich konarach przedmioty lub części ubrań osób cierpiących. Jednocześnie wierzono, że sądy i kary ferowane pod takimi drzewami są sakralizowane niebiańską mocą. Taką samą funkcję pełniła rózga weselna, wykonywana z wierzchołka sosny lub jodły, którą po zakończeniu uroczystości w niektórych miejscowościach wynoszono na dach domu nowo poślubionych małżonków. Zarośla czarnego bzu, rosnące na obrzeżach domowego gospodarstwa, stanowiły apotropeion przed wchodzeniem do wnętrza myszy i szczurów12. Niestety, takie zarośla niosły ze sobą również realne zagrożenie dla ludzi. Tam wylewało się nieczystości, wynosiło kołtun czy też podrzucało padłe zwierzęta domowe, dlatego łamanie krzaków czarnego bzu skutkowało połamaniem lub inną chorobą u człowieka naruszającego ów zakaz13. Całkowicie pozytywną funkcję spełniały natomiast gałązki leszczyny, które zatknięte za strzechę chroniły domostwa przed uderzeniami piorunów. Wszelkie drzewa owocowe, a zwłaszcza jabłonie i grusze traktowano wręcz z nabożnym szacunkiem. W obrębie badanych wsi i obszaru sondażowego powszechnie wykorzystywało się, zarówno w celach praktycznych, jak i kultowych drewno i witki brzozowe. Najciekawszym przykładem jest jednak ludowa interpretacja czerwonego koloru drewna olchowego. Robiono z niego sztachety, mimo iż w powszechnym mniemaniu takie zabarwienie było przypomnieniem biblijnego bratobójstwa. Kain miał bowiem Abla zabić gałęzią olchową 14. W zebranych materiałach nigdzie nie pojawił się natomiast zakaz wyrywania korzeni sosnowych. W tym celu należało znaleźć młodą, tj. 15-20-letnią sosnę. Według informacji zebranych przez Michała Majowicza w Kamionce mieszkańcy tej miejscowości ze względu na piaszczyste gleby powszechnie dorabiali sobie produkcją koszyków i innych naczyń wyplatanych z korzeni sosnowych. W zależności od potrzeb wykopane korzenie segregowano na drobne i grubsze. Te pierwsze służyły do produkcji koszarków na chleb, z tych drugich wyrabiano duże koszyki. Najlepsze były korzenie sosen rosnących na polanie lub w dużej odległości od innych drzew. Posegregowane korzenie należało okorować, przeciągając je przez specjalnie w tym celu wywiercone otwory w desce. Potem za pomocą noża przepoławiano je, w zależności od tego, czy koszykarz wyplatał snozę – szkielet, czy też ścianki koszyka. Jan Zygmunt z Kamionki twierdzi, że z takimi koszykami jeździł rowerem aż do Krakowa15. 11 12 13 14 15
Cmolas, SSP, MKL-AE 519/ 5. Ostrowy Baranowskie, KM, MKL-AE 519/7. Bez czarny, [w:] K. Ruszel, Leksykon kultury ludowej w Rzeszowskiem, Rzeszów 2004, s. 32. Ostrowy Baranowskie, SJ, MKL-AE 519/8. Kamionka, ZJ, MKL-AE 427/7.
160
Najłatwiej dostępnym surowcem była jednak wierzba, której kwiatostany niosły nie tylko zapowiedź budzącej się wiosną przyrody, ale także drogocenny i jedyny w tym okresie pokarm dla pszczół. W zależności od potrzeb i zastosowania zwano ją łoziną (Brzóza Stadnicka) lub faszyną. Tradycyjne koszyki wyplatał w Kuryłówce Zdzisław Pyrz, który tej sztuki nauczył się od swojego ojca. Najczęściej wytwarzał on dwuuszne koszyki na ziemniaki. Do zrobienia kosza potrzebne są sekatorek, kijanka i nóż. Ojciec pana Zdzisława używał tylko noża i kijanki. Do pracy niezbędne było przyuczenie, ponieważ pierwsze wyroby wychodziły zwykle krzywe i nieudane. Sprawny koszykarz robił kosze bez form, bo ich nie potrzebował. Ważne było, aby dobrze ustawić szkielet kosza (ziobro), a później regularnie i ciasno robić oplety. Większość koszykarzy wyplataniem zajmowała się tylko dorywczo, w wolnym czasie, po oporządzeniu pola lub inwentarza zwierzęcego. W Kuryłówce wyplatało się sadzeniaki, ćwierciaki oraz doniczki i skrzyneczki na kwiaty. Inaczej robiło się np. kosze dla sąsiadów (są twarde jak stal), a inaczej dla firmy, która potrzebowała koszy ozdobnych. Nie ściskało się tak mocno oplotów, były one nieco luźniejsze. Sąsiedzi chwalili pana Zdzisława za dobre koszyki i zawsze byli zadowoleni z jego wyrobów16. W związku z nasilonym już po I wojnie światowej zapotrzebowaniem na ozdobne wyroby plecionkarskie, niektórzy gospodarze zaczęli uprawiać na swoich polach wiklinę, tzw. amerykankę. Zdaniem respondentów najlepiej udaje się ona na glebie piaszczystej, początkowo jednak potrzebuje wilgoci. Można jej używać na koszyki już w pierwszym roku jej wzrostu. Zasadzone wikliną pole plonuje przez okres 10 lat i w tym czasie można ją wielokrotnie wykorzystywać. Masowa uprawa wikliny, z której można było wykonywać skomplikowane, a zarazem estetyczne wyroby, spowodowała pewnego rodzaju specjalizacje obszarów, tj. miejscowości koszykarskich. Franciszka Wala ze Stróży przez całe swoje dorosłe życie robiła najpierw koszyki, a potem na zamówienie łóżka dziecinne z wikliny o rozmiarach 120, 100 i 80 cm, do których w spółdzielniach wikliniarskich „doszywano” drewniane bieguny. Mieszkańcy Stróży na zlecenie dwóch rudnickich firm, tj. „Jedność” oraz „Wiklina”, robili także kosze kwiatowe, tzw. papierówki (na śmieci) oraz wózki dziecięce, wysyłane następnie do Częstochowy17. Obecnie koszykarze wyrabiają głównie na potrzeby firm, które zamawiają u nich kosze i przyjeżdżają po odbiór. W ostatnich latach popularne są także meble wiklinowe. Jak twierdzą informatorzy, wcześniej wyplatano je z trzciny. Praca jest trudna i ciężka, bo każdy pręt trzeba przybić gwoździkiem, a do wyrobów meblarskich nie stosuje się żadnej formy. Obecnie meble robi się najczęściej z białej odmiany wikliny, tzw. wigreru. Są one eksportowane do Niemiec, gdzie cieszą się dużą popularnością. W nomenklaturze koszykarzy pojawiają się też nowe określenia, np. bujaki to fotele na biegunach. Jak twierdzi Wanda Smutek z Bukowiny, obecnie wykonuje się też dużo koszyków cukierkowych, bolerek i holendrów. Z niekorowanej wikliny robiło się zagródki i płotki przydomowe18. 16 Kuryłówka, PZ, MKL-AE 341/6. 17 Rudnik nad Sanem, WF, MKL-AE 351/8. 18 Bukowina, SW, MKL-AE 347/3.
161
Proces asymilacji przyrody, zwłaszcza w zakresie pozyskiwania i wykorzystywania surowców roślinnych, w ramach grup społecznych przy uwzględnieniu określonego kontekstu kulturowego podlegał nieustannej fluktuacji i stanowił jeden z najważniejszych znaczników wymiany pokoleniowej. Według informatorów obecny stan wiedzy i umiejętności z zakresu obróbki drewna w ramach poszczególnych zawodów – w obrębie miejscowości objętych badaniami sondażowymi – nie odbiega od poziomu wiedzy technicznej ich poprzedników. Jednocześnie, w przeważającej większości przypadków, informatorzy podkreślali mistrzowski kunszt dawnych rzemieślników zawodowo trudniących się obróbką drewna i jego pochodnych. Zaznaczali oni jednak, że asortyment wytwarzanych przedmiotów i półfabrykatów ulegał częstej modyfikacji. Proces ten uzasadniali koniecznością nadążania za konkurencją i zmieniającymi się gustami swoich klientów. Wydaje się, że znacznie wolniej przebiegały natomiast zmiany technologiczne wprowadzane do warsztatów zajmujących się obróbką drewna. Niniejszy artykuł stanowi zaledwie przyczynek do kompleksowego opracowania obejmującego syntetyczny opis wykorzystania surowca drzewnego na obszarze Puszczy Sandomierskiej i wymaga dalszych kwerend i prac badawczych poszerzonych o materiał porównawczy z innych obszarów leśnych naszego kraju. Znaczna część prezentowanych w tym miejscu materiałów, tj. relacji i fotografii, została zebrana na obszarze obecnych powiatów: leżajskiego, niżańskiego, bojanowskiego, ropczycko-sędziszowskiego, kolbuszowskiego i mieleckiego, na przestrzeni sześciu ostatnich lat (2008-2014) przez etnologów, folklorystów, historyków i kulturoznawców w ramach badań terenowych, prowadzonych na terenie Puszczy Sandomierskiej przez MKL w Kolbuszowej.
162
Sprzedaż drewnianych wyrobów na targu w Rzeszowie, lata 60. XX w., ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie. Fot. A. Hadała
OBRZĘDOWOŚĆ RODZINNA Katarzyna Ignas Muzeum-Zamek w Przeworsku
Tradycje trzymom jeszcze po mamie, żeby to nie zaginęło, bo mie sie to bardzo podobo, i tyle! (Władysława Bezara, ur. 1940 r., Kamionka) Praktykowane zwyczaje związane z najważniejszymi momentami w życiu człowieka w znacznym stopniu wskazują na istnienie ciągłości kulturowej terenów wsi Puszczy Sandomierskiej. Wiązać to należy ze specyfiką obrzędów przejścia: wciąż żywa świadomość, iż tylko trzymanie się tradycji i zachowanie rytuału zagwarantuje bezpieczne przejście z jednego stanu do drugiego i spowoduje powodzenie w dalszym życiu jednostki i społeczności. Na zaginięcie wielu tradycyjnych i archaicznych, a nieszkodliwych praktyk w 2. połowie XX w. miał wpływ także kościół katolicki, który negatywnie wartościował niektóre zwyczaje magiczno-obrzędowe jako „zabobony”. Dotychczas opublikowane źródła oraz opracowania regionalne i problemowe dotyczące tematyki obrzędowości rodzinnej zostały wykorzystane głównie jako materiał porównawczy i uzupełniający.
165
zwyczaje, obrzędy i wierzenia związane z narodzinami i pielęgnacją dziecka1 Dzieci nieślubne Pannę z dzieckiem piętnowano i odnoszono się do niej z lekceważeniem i złośliwymi komentarzami. Nazywano ją zawitka (Jamnica, Koziarnia), kurwa (Czarna Sędziszowska, Iwierzyce), konkubina (Czarna), zaś dziecko nieślubne: najduch (Jamnica, Niwiska, Hucisko, Czarna, Iwierzyce), znajduch (Iwierzyce), buś (Czarna Sędziszowska) lub roch (Niwiska). Były one chrzczone po mszy św. (Czarna). Panna z dzieckiem nie mogła wziąć ślubu w białej sukience i welonie, nie używała do przybrania stroju zielonych roślin. Stosunek do nieślubnego dziecka w rodzinie zależał od podejścia poszczególnych jej członków. W środowisku zewnętrznym (w szkole, wśród sąsiadów) zdarzało się, że źle je traktowano, wytykano palcami lub przezywano.
Ciąża Informatorzy zgodnie podkreślają, że kobieta wiejska w odmiennym stanie nie oszczędzała się i wykonywała wszystkie prace w gospodarstwie. W czasie ciąży podlegała jednak szeregowi zakazów wynikających z magii kontaktowej. Nie wolno było jej choćby patrzeć na ogień lub na osoby kalekie czy upośledzone, ponieważ dziecko będzie miało płomienicę lub urodzi się chore (Niwiska). Obowiązywały ją też następujące ograniczenia: • zakaz przechodzenia ciężarnej przez dyszel przy wozie, zabezpieczano się w ten sposób przed nadmierną wielkością organów płciowych chłopaka lub owinięciem się dziecka w pępowinę (Jamnica), • zakaz przechodzenia, dotykania, ruszania sznurami i sznurkami, co spowodować miało okręcenie dziecka pępowiną (powszechne), • zakaz skakania przez powróz – ciężki poród (Żdżary), • zakaz przechodzenia nad i pod łańcuchami, bo dziecko mogło się urodzić owinięte pępowiną (Ocieka), • zakaz siedzenia na progach, bo będzie ciężki poród (Wola Ociecka), • zakaz przechodzenia przez żerdki (Ocieka),
1
Por. S. Udziela, Lud polski w powiecie ropczyckim w Galicji, „Zbiór Wiadomości do Antropologii Krajowej”, 1890, t. 14, s. 80-81, W. Gaj-Piotrowski, Kultura społeczna ludu z okolic Rozwadowa, Wrocław 1967; W. Zawirski, Lulajże mi, lulaj, mój mały narodzie, „Prace i materiały z badań etnograficznych w Mieleckiem”, Rzeszów 1970, s. 135-154; H. Bittner-Szewczykowa, Dziecko wiejskie, „Rocznik Muzeum Etnograficznego w Krakowie”, 1984, t. IX, s. 13-44; F. Kotula, Przeciw urokom. Wierzenia i obrzędy u Podgórzan, Rzeszowiaków i Lasowiaków, Warszawa 1989, s. 78-85; T. Burzyński, Z badań nad obrzędowością rodzinną wsi z okolic Lubaczowa, „Rocznik Lubaczowski”, 1990, t. IV, s. 68-80; K. Ruszel, Lasowiacy. Materiały do monografii etnograficznej, Rzeszów 1994, s. 110-114; M. Tymochowicz, M. Wójcicka, Zakazy i nakazy obowiązujące kobietę w czasie ciąży i po porodzie (dokumentacja z gminy Borki), „Twórczość Ludowa”, 2006, R. XIX, nr 1-2 (61), s. 34-39; Zwyczaje, obrzędy i wierzenia urodzinowe. cz. I. Zwyczaje, obrzędy i wierzenia związane z narodzinami i wychowaniem dziecka, „Komentarze do Polskiego Atlasu Etnograficznego”, t. IX, Wrocław-Cieszyn 2010.
166
• zakaz gwałtownego dotknięcia ciała na skutek nagłego strachu przed ogniem czy przed zwierzęciem (Gwizdów), co skutkuje znamieniem (tzw. myszka – Laski) u dziecka w tym miejscu na ciele, gdzie złapała się matka, • zakaz obcinania i rozczesywania kołtuna przed urodzeniem dziecka (Jeżowe), • zakaz zaglądania do studni, zaglądania w szpary, dziury, zakaz patrzenia przez dziurkę od klucza, bo dziecko będzie świdrowate (zezowate) (Gwizdów, Niwiska), • zakaz patrzenia na deszcz, bo dziecko będzie płakało (Iwierzyce). Płeć dziecka rozpoznawano np. na podstawie kształtu brzucha: Jak brzuch był sękaty, do cubka, to mówiło się, że będzie chłopiec, bo tym interesem wybijoł!2
Akuszerka i jej rola obrzędowa Prawie każdy z informatorów wymienia z nazwiska wiejską położną ze swojej miejscowości3, były to osoby powszechnie znane: wsiowe babki (Laski), akuszerka (Czarna, Przyłęk), babka (Kamionka), arkuszerka (Kawęczyn, Ruda), kusierka (Kosowy, Trzęsówka), baba wsiowa (Ruda), baba (Cholewiana Góra), krzesna (Groble), babcia (Brzyska Wola). Akuszerka mogła posiadać większą lub mniejszą wiedzę, praktykę i zdolności w kierunku położnictwa 4. Kobiety bardziej biegłe potrafiły tylko na podstawie obmacywania brzucha ciężarnej kobiety ocenić postęp porodu (Przyszła, uobmacała jak się rozumiała, a jak nie, to czekała, aż będzie wychodzić główka5). Babki potrafiły także leczyć tj. odmawiać uroki, zazianiska6 (Maziarnia). Po II wojnie kobiety rodzące zawożono furmankami do ośrodków zdrowia na izbę porodową, gdzie odbieraniem porodów zajmowały się zawodowe położne.
Poród Gdy poród przebiegał w sposób sprawny i szybki, matka decydowała się na samodzielność lub prosiła o pomoc kobiety z najbliższej rodziny. Zdarzało się, że rodziła w stajni czy w polu7. Często położnica od razu wracała do pracy. W przypadku ciężkich porodów zatrudniano akuszerki ze wsi. Te jednak nie zawsze miały odpowiednie umiejętności. 2 3
4
5 6 7
Niwiska, KCz, MKL-AE 521/6. Byra – Gwoździec, Kopciowa – Cisowy Las, Suliska i Chrapczycka – Maziarnia, Saganka – Jeżowe, Sochowa – Brzyska Wola, Workowa – Nockowa, Surmanka – Ocieka, Zieleniak – Borek, Skarbkowa – Krzywa, Satrowa – Przedbórz, Kozak Katarzyna – Kamionka, Kubowa – Mazury, Czachor – Kosowy, Obara – Ługnica, Duliczka i Pateraczka – Czajkowa. Dziecko bardzo płakało po odebraniu porodu. Matka zaniepokojona rozwinęła płótna, a tam zobaczyła krew. Pępowina była źle zawiązana. Matka z ciotkami same zawiązały pępek i dziecko się uspokoiło. Babka Kopciowa przyszła rano, a matka z wyrzutem się zwróciła do niej: Cośta narobili, dziecko by zmarło! Na co babka miała powiedzieć: - A psiakrew, ci zależało, jak masz tyle dzieci! Było to dziesiąte dziecko z kolei. (Cisów Las, PM, MKL-AE 404/2) Jak przyszła do kobiety, wszystko obeszła rękami, nie w spodzie, ino po wierzchu, bo do spodu przódzi nikt nie miał prawa, ani ona nawet, chyba że tam coś źle było; jak obmacała, obeszła kobietę, powiedziała że natenczas się dziecko urodzi i urodziło się (Hucisko, ŻK, MKL-AE 521/4). Laski, NK, MKL-AE 399/5. zazunięcia: F. Kotula, Folklor słowny osobliwy Lasowiaków, Rzeszowiaków i Podgórzan, Lublin 1969, s. 84. Kobieta urodziła dziecko w stajni, pod żłobkiem położyła, poszła do chłopa i powiedziała: idź se weź tego mośka.
167
Istniało przekonanie, że los dziecka jest przesądzony już w momencie narodzin. Powszechnie uważano, że dzieci słabe czy chore umrą zaraz po urodzeniu. Jak podkreślają sami informatorzy, była to naturalna selekcja, zwykle bowiem przeżywały dzieci najzdrowsze i najmocniejsze: Kto był chory, to umarł od razu8. Duża śmiertelność panowała także wśród matek, które w odpowiedniej chwili nie uzyskały niezbędnej pomocy lekarskiej. Do porodu w warunkach domowych potrzebna była ciepła woda i białe lniane płachty. Akuszerka opiekowała się położnicą także po porodzie, np. stosowała ciepłe okłady, żeby przyśpieszyć wydalanie krwi i łożyska (Groble), masowała brzuch i piersi położnicy (Kamionka).
Przyjęcie dziecka do rodziny Starszemu rodzeństwu tłumaczono, że bociek dziecko przyniósł9 lub że babka-położna przyniosła dziecko: Gdy urodziła się siostra, ojciec powiedział: Pocałuj tę babcię, bo ci przyniosła siostrę10.
Opieka nad dzieckiem w pierwszych dniach po narodzinach Do czasu chrztu przez 2-3 dni babka przychodziła kąpać i przewijać niemowlę. Kąpano dziecko w drewnianej niecce, w niecułkach (Hucisko). Kąpiel wylewało się pod rosnące drzewko, co rodzi (owocowe)11 – Hucisko. Do pierwszej kąpieli dodawano napar z rumianku lub zioła poświęcone w dniu Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny: bo tam były wszystkie ziela, żeby było rumiane, żeby się zdrowo chowało12. Kąpiel w wodzie z ziołami (np. z macierzanką) zapewniała mocne kości, a w wodzie z monetą miała dać w przyszłości dziecku bogactwo. Na pieluszki dla dziecka, zwane chustami, darto zużytą czystą pościel lnianą i bawełnianą. Używano ich do owijania niemowlęcia i podkładania. W latach 50. XX w. w gospodarstwie pojawiła się tetra. Z flaneli szyto koszulki i czapeczkę dla dziecka. Wielu informatorkom znany był zabieg powijania stosowany w celu prawidłowego rośnięcia kości niemowlęcia. Po kąpieli ubierano je w koszulkę i zawijano w dwie pieluszki (jedna pod plecki i rączki dziecka, druga – od pasa w dół, przez nóżki) i krępowano ściśle szmatami – owijano pasami płótna, powijaczem (Brzyska Wola), powijakiem (Hucisko – Mieleckie). W ten sposób głowa, tułów i kończyny dziecka tworzyły zwarte zawiniątko (słupeczek – Stany), dziecko było uopowite (Jeżowe), dziecko (Gwoździec, ChT, MKL-AE 404/5); Kobieta poszła żąć w żniwa, w bruździe legła i urodziła, pola były wówczas zarośnięte to nie było tego widać.(Gwoździec, ChT, MKL-AE 404/5). Ja urodziłam w polu. Poszłam kartofle kopać w pole, kopałam, dziadek powidła robił. I przyszedł, ja mu mówię że mnie brzuch boli, kaszy jaglanej zjadłam. On mi powiedział żebym sobie siadła bo to pewnie po tej kaszy. Ale coraz gorzej było i mówię mu żeby poszedł po konia i wóz. Poszedł, a ja wzięłam płachtę do siebie, kucnęłam na drodze, dziecko wyskoczyło. Przyszła sąsiadka, gumę z majtek wyciągnęła, zawiązała pępek i już. I dziecko żyje, i ja żyje (Hucisko, ŻS, MKL-AE 347/4). 8 Maziarnia, JM, MKL-AE 403/3. 9 Stany, KS, MKL-AE 399/9. 10 Przyłęk, CH, MKL-AE 521/7. 11 Wodę po kąpieli wylewa się pod gruszę, aby dziecku było słodko w życiu, J. Wołek-Wacławski, Będziemyśl i Klęczany. Rys historyczno-etnograficzny, Jaworów 1937, s. 124. 12 Hucisko, ŻK, MKL-AE 521/4.
168
było ściśnięte, wyglądało jak w prawidle (Brzyska Wola); Mówili, że jak będzie luźne dziecko po porodzie, to sie rozmaicie będzie zrostać, bedzie krzywe13. Powijanie stosowano do 6. miesiąca życia dziecka. Z relacji informatorów wynika, iż zabieg ten praktykowany był do końca lat 40. XX w. Płacz niemowlęcia tłumaczono zauroczeniem (rzuceniem uroku)14. Szczególnie podatne było dziecko przed chrztem, dlatego obowiązywał powszechny zakaz oglądania go do czasu uroczystości. W przypadku zauroczenia należało obmyć je w wodzie z rumiankiem, a następnie wylać ją na rozstajne drogi. Aby zapobiec urokom stosowano też specyficzną maść z rozgniecionego pająka, którą smarowano miejsce wokół pępka (tzw. pajuk). Zabieg ten przeprowadzał najstarszy członek rodziny, np. babka (Grębów). Ponadto przed chrztem nie wolno było matce ani dziecku znajdować się poza domem. Znanym zwyczajem było także wiązanie na rączce lub przy czapeczce czerwonej tasiemki (Kamionka, Mazury) i wieszanie w oknie czerwonej wstążeczki (Chałupki Dębniańskie, Zagorzyce). Częstą przypadłością niemowląt w pierwszych miesiącach życia było naciągnięcie mięśni, które wymagało nastawienia kręgów i masażu. Takiej pomocy udzielała akuszerka, która miała odpowiednią wiedzę na temat leczenia. To oni tyż dużo wiedzieli i tyż tak dzieci małe to przynosili do nich i mówio: o schynano się, schynano, to naciogali tymy rąsiamy, nóziamy i zdrowe było15. Na pleśniawki stosowano przecieranie pieluchą nasączoną moczem dziecka (Stany). Siłę i sen zapewniało karmienie gotowanym makiem (Brzyska Wola), posypywanie pachwin dziecka zasypką z przesianego próchna (Kawęczyn) i podawanie do ssania szmatki wypełnionej cukrem (Kamionka). Ubrania dziecka prano zawsze osobno w polewanicy (Hucisko – Niżańskie). Dbano przy tym, by nie pozostawiać pieluch na polu na noc czy też nie wylewać wody z kąpieli dziecka po zachodzie słońca: bo po zachodzie słońca to wszystkie choroby chodziły, wszystkie bóle, wszystkie wrzody16. Niezebranie pieluch z pola skutkowało także płaczem dziecka – urokami (Koziarnia). Przed chrztem istniał całkowity zakaz rozwieszania pieluch na polu. Nie wolno było wieszać rajtuzów dziecka stopkami do góry, bo dziecko będzie się wywracać (Mazury). Dopóki niemowlę nie było ochrzczone, kobiecie nie wolno było też wychodzić z domu, nawet po wodę.
Rodzice chrzestni Pierwsze dziecko trzymali do chrztu starostowie: kto starostował, to chrzcił (Niwiska), ci, którzy starostowali, mieli pierwszeństwo do chrztu17. Chrzestnych rodziców dla kolejnych dzieci dobierało się spośród rodziny i sąsiadów. W Niżańskiem i Mieleckiem nazywano ich kumami: w kumy prosiło się przeważnie rodzinę (Kończyce); ojciec 13 Kozły, KZE, MKL-AE 403/1. 14 Jak wnuczek miał 2-3 miesiące odwiedziła ich nauczycielka. Po kąpieli niemowlę ładnie spało na tapczanie. Nauczycielka przyszła i zaczęła przemawiać do niego jakie jest piękne. Dziecko obudziło się i tak rozpłakało, że dopiero uspokoiło się, jak sprowadzono taką kobietę, co coś nad nim wymawiała i to pomogło (Jeżowe, RM, MKL-AE 346/1). 15 Maziarnia, MA, MKL-AE 403/4. 16 Stany, KS, MKL-AE 399/9. 17 Przyłęk, CH, MKL-AE 521/7.
169
dziecka szedł i prosił na kumy (Groble). Także swoje imię dziecko przeważnie otrzymywało od chrzestnych. Przed chrzcinami rodzice chrzestni obdarowywali dziecko bułką lub chlebem zawiązanym (okręconym) w nowe płótno (Przyłęk), szatę (Hucisko) lub chustkę dubetkę (Koziarnia); chleb i kilo cukru, żeby w życiu było słodko i chleba nie brakło18; trzeba było zanieść bułę chleba temu dziecku żeby ono mogło jeść19, bułka chleba okrągła, ten kołacz20, chleb, żeby to dziecko nie pragnęło w życiu chleba21, buła okrągła (Nowa Wieś). Było to pieczywo okrągłe, bułka okręgluśko (Kamionka), wysokie, białe, z mąki pszennej, z dodatkiem śmietany, jajek, posmarowane przed pieczeniem na wierzchu jajkiem, o żółtej i błyszczącej skórce. Bułka nie była niczym dodatkowym przybrana. Wypiekano ją w piecu chlebowym z dużą starannością, uważając, by nie popękała i nie przypaliła się: prawdziwie urocza była22. Wszyscy obecni na chrzcinach spożywali po kawałku bułki. Do innych prezentów należało płótno lniane oraz pieniądze, wkładane do materiału, którym okręcano bułkę (wkładano tam również np. słoninę – Hucisko) bądź podkładane pod głowę dziecku: żeby się [pieniądze] trzymały dziecka przez całe życie23. Do kościoła na chrzest jechali chrzestni i babka, rodzice dziecka zostawali w domu. Położnica, łożnica (Ocieka) mogła wejść do kościoła dopiero na wywód, po miesiącu od czasu urodzenia dziecka. Jadących do chrztu żegnano formułą: Bierzecie poganina, a przyniesiecie chrześcijanina (Hucisko). Dziecko ubrane było w nową, białą czapeczkę i koszulkę. Strój dziecka można było wypożyczyć od akuszerki (Przyłęk). Od końca lat 50. XX w. niemowlęta trzymano do chrztu w betach – długich poduszkach z piór. Ubranie i becik przybierano mirtem lub asparagusem (szparagą). Chrzestny nie miał świecy. W momencie udzielania chrztu przez księdza chrzestni przykładali rękę do nóżek dziecka: chłopcu – ojciec, dziewczynce – matka (Niwiska). Po zakończeniu uroczystości starano się, by dziecko jak najdłużej leżało w pełnym ubranku24. Wychodząc z kościoła, mówiono: Wzięlimy poganina, a przynieślimy chrześcijanina (Niwiska). W Przyłęku zanotowano relację o podawaniu przez okno ochrzczonego dziecka. Zastosowano ten zabieg, gdyż wcześniej urodzone dzieci umierały w niemowlęctwie.
18 19 20 21 22
Koziarnia, HF, MKL-AE 350/6. Kamionka, DzM, MKL-AE 426/2. Hucisko, ŻK, MKL-AE 521/4. Przyłęk, CH, MKL-AE 521/7. Hucisko, ŻK, MKL-AE 521/4. Na temat obecności chleba w obrzędach rodzinnych i jego funkcjach apotropeicznopłodnościowych: I. Kubiak, K. Kubiak, Chleb w tradycji ludowej, Warszawa 1981, s. 58-67; P. Kowalski, Chleb nasz powszedni. O pieczywie w obrzędach, magii, literackich obrazach i opiniach dietetyków, Wrocław 2000, s. 124-126. 23 Niwiska, KCz, MKL-AE 521/6. 24 Dziecka nie rozpowija się zaraz po przyniesieniu od chrztu, by z niego później nie spadały chusty, by nie niszczył prędko ubrania. J. Wołek-Wacławski, op. cit., s. 125.
170
Chrzest, Stojeszyn, lata 60. XX w. Reprod. B. Wójcik, 2005 r.
Z zakazów i nakazów magicznych dotyczących chrzestnych informatorzy wymieniają: ciążę, która mogła spowodować śmierć dziecka chrzczonego lub płodu (Jamnica), miesiączkę u chrzestnej, która wpływała na zmianę koloru oczu dziecka na czerwony, zakaz oddawania moczu przez kumów podczas drogi do kościoła, gdyż dziecko mogło być niechlujne oraz położenie ochrzczonego dziecka na ołtarzu, a następnie trzykrotne obejście chałupy z ochrzczonym dzieckiem (Zagorzyce).
Chrzciny Chrzciny stanowiły raczej skromne przyjęcie z udziałem rodziców chrzestnych i sąsiadów. Zamożniejsi gospodarze po uroczystości wstępowali do karczmy, gdzie wypijali porcję alkoholu siwoka (Brzóza K.) i jechali do domu. Tam byli częstowani bułką – darem dla dziecka, ciastem, zawijakami, kapuśniakami (Groble), białą bułką serem i samogonem (Krzywa), bułką z masłem i kawą z mlekiem, pili bimber (Jeżowe); bułą, serem, osełką masła, kiełbasą i beczką piwa. W niektórych miejscowościach gościnę przygotowywali rodzice chrzestni (Nowa Wieś). Z Cholewianej Góry pochodzi informacja, że na chrzciny zapraszano muzykanta – skrzypka przygrywającego do tańca melodie, np. „Przepióreczka”, „Cholewiok”. Zaproszeni goście (sąsiedzi) przynosili dary dla dziecka, np. poduszeczkę (Groble), pieniądze kładzione dziecku pod głowę na dobytek (Kuryłówka), ręczniki i ubranka (Trzęsówka).
171
Wywód W okresie przed wywodem matkę dziecka obowiązywało wiele zakazów: nie pozwalano jej czerpać wody ze studni (Czarna), bo robaki sie kociły we wodzie (Koziarnia)25, nie wolno jej było stanąć na cudzym polu (Ruda) ani wychodzić poza własny dom (Czarna). Do kościoła jechała dopiero tydzień, a nawet miesiąc po porodzie i to tylko wtedy, gdy całkowicie wydobrzała. W świątyni przebywała razem z dzieckiem, oczekując w przedsionku kościoła (babińcu) lub klęcząc na jego progu. W trakcie modlitwy jedną ręka trzymała niemowlę, drugą – świecę. Ksiądz wychodził do przedsionka, modlił się nad kobietą, po czym wprowadzał ją do kościoła. Zabranie świecy i wyjście celebransa do zakrystii oznaczało koniec obrzędu wywiedzenia.
Wczesne dzieciństwo Niemowlę karmione było piersią, sypiało w łóżku z matką lub w kołysce biegunowej. Karmiono je także mlekiem krowim z dodatkiem naparu z rumianku. Dzieciom śpiewano kołysanki, z których kilka zanotowano m.in. w Brzyskiej Woli i Borku Wielkim. Matka występuje w nich w osobie trzeciej, co zapewne ma związek z tym, że śpiewającymi byli członkowie rodziny, np. rodzeństwo i dziadkowie26. Starsze, odchowane dzieci matka zabierała ze sobą w pole. Niekiedy sadzano je na wózku służącym do przewożenia trawy, liści itp. W polu umieszczano dziecko w specjalnej konstrukcji: kormonie – płachcie przywiązanej do dyszla wozu (Jeżowe), bądź w ustawionym z żerdek koziołku. Na nim wiązano płachtę i kładziono poduszkę – kojdę (Zarzecze – Niżańskie). Równie często niemowlę umieszczano w płachcie rozwieszonej między drzewkami (Kamionka). Latem leżało w cieniu, pomiędzy snopkami, w dziesiątku (Hucisko). Starsze dzieci sadzano w bruździe na szmacie, podawano im mleko i chleb. Młodsze matki karmiły piersią, uspokajały zawiniętym w płócienko chlebem i cukrem do cucania (Zarzecze). Dzieci od najmłodszych lat w miarę możliwości pomagały rodzicom w pracach polowych: znosiły snopki, kładły powrósła; pilnowały, żeby kury i gęsi nie wchodziły na płótno lniane, które po wymoczeniu w wodzie schło rozciągnięte na trawie. Opiekowały się młodszym rodzeństwem: Ciężko było nosić, to mama zrobili tako chustke i tak się zaodziałam, żeby mi siostra nie wyleciała27; pasły gęsi i krowy. Podczas pasienia krów dzieci grały i bawiły się razem, np. w buca – do wykopanych dołków kijem wpychały piłkę (Żupawa), chlapały się w wodzie i śpiewały piosenki. Ówczesne zabawki dziecięce były niewyszukane, np. lalka ze szmatek, drewniana łyżka, bąk z wrzeciona, trocz (ruchoma zabawka z figurką tracza), kupione na jarmarku koniki z wózeczkiem. K. Żądło z Huciska komentuje rolę wczesnego przyuczania dzieci do pracy: A dzisiaj dzieci takie są, bo nie mają pracy, wychowania. Przódzi jak tatuś, mama powiedzieli, to 25 Zakaz ten tłumaczono bardzo racjonalnie: Babka kazała mężczyźnie wtedy chodzić po wodę, bo jakby kobieta po połogu poszła, to zakociłyby się robaki - tak mówiła, żeby kobieta się nie zaharowała (Czajkowa, NM, MKL-AE 524/1). 26 Por. W. Zawirski, op. cit., s. 144-145. 27 Gwizdów, ŚW, MKL-AE 337/6.
172
były święte słowa, nikt się nic nie odezwoł, czy się widziało, czy się nie widziało i wykonywało się, i byli ludzie, i dzieci, a dzisiaj co jest – gorsi jak bydło, dzisiaj dzieci unijne28. Wszystkie dzieci, zarówno dziewczynki, jak i chłopcy w pierwszych latach życia nosiły długie marszczone koszule i sukienki (Jamnica). Leczono dziecko domowymi sposobami: np. gorączkę ściągały lniane okłady ze spirytusu lub serwatki (Laski, Jeżowe), na przeczyszczenie podawano herbatę z rumianku, na ból gardła stosowano okłady z gotowanych ziemniaków (Jeżowe), herbatę rumiankową albo lipową zalecano na kaszel (kniać – kwiat z lipy zbierało i suszyło się w domu), a herbatę z dziurawca pito na ból żołądka (Niwiska). Dziecko, które miało niespokojny sen, zrywało się, krzyczało, gwałtownie ruszało rączkami, było przestraszone (przelęknione). Aby ustalić źródło takiego zachowania, przelewano roztopiony wosk na wodę w talerzu nad jego głową. Z kształtu wosku odczytywano np. wizerunek kota czy człowieka. Nad śpiącym dzieckiem przelewano też wosk przez zdartą rozciągniętą brzozową miotłę lub przez dwie miotły ułożone na krzyż, co miało wyleczyć ze strachu (Laski, Kozły, Jeżowe, Koziarnia). Wypowiadano przy tym słowa: Nie bój sie Jasiu, nie bój, bo święty Jan sie nie boi, choć w ogniu stoi (Jeżowe).
praktyki, zwyczaje i obrzędy weselne29 Atrybutem wesel puszczańskich była rózga zwana także wichą. Przygotowywały ją drużki podczas rózgowin (Bojanowskie) lub drużczyn, rózdzyn (Niżańskie), które odbywały się domu młodej30. W trakcie wesela rózgę dzierżył marszałek, starszy drużba (Poręby Dymarskie), pierwszy swat (Niwiska). Przybierała ona formę drzewka świerkowego lub jodłowego przybranego piórami gęsimi, kwiatami z bibuły lub żywymi i wstążkami (Bojanów, Stany, Kozły, Jeżowe). Niekiedy miała też konstrukcję drewnianą ozdobioną jabłkami i zielonymi wianuszkami. Często była to po prostu okrągła deseczka z rączką, z czterema kijami, z nadzianymi na przemian jabłkami od największego do najmniejszego i wianuszkami z kwaśnicy (kwaśnicyska – gałązki zimozielone z borówki brusznicy – Laski) albo barwinka, przybrana chusteczką przy trzonku (Niwiska). W niektórych miejscowościach miała też formę kija ozdobionego zieleniną, kwiatkami z bibuły i wstążkami: Wyglądała jak palma wielkanocna uwita z barwinku, ozdobiona kwiatkami, cukierkami, ciastkami cukierkami, ciastkami, wstążkami, jabłkiem31. Jeszcze inną formę wichy zanotowano w Koziarni: wiło się ją z rod28 Hucisko, ŻK, MKL-AE 521/4. 29 Por. K. Ruszel, Zwyczaje, obrzędy weselne we wsiach rzeszowskich, [w:] Wesele. Materiały z konferencji: „Obrzędowość weselna w Rzeszowskiem – tradycja i współczesność”, red. K. Ruszel, Rzeszów 2001, s. 9-30; Komentarze do Polskiego Atlasu Etnograficznego t. VIII. A. Drożdż, A. Pieńczak: Zwyczaje i obrzędy weselne. Cz. I. Od zalotów do ślubu cywilnego, Wrocław-Cieszyn 2004; Komentarze do Polskiego Atlasu Etnograficznego t. VIII. A. Drożdż: Zwyczaje i obrzędy weselne. Cz. III. Współdziałanie społeczności wiejskiej podczas obrzędu weselnego, Wrocław-Cieszyn 2009. Przebieg wesela w Leżajskiem por. Oj będzie będzie wesele. Widowisko obrzędowe Ziemi Leżajskiej z przełomu XIX i XX w., Leżajsk 2008, s. 11-35; J. Grad, Z ludowych tradycji Grodziska. Obrzędy doroczne i rodzinne, Grodzisko Dolne 2011, s. 239. 30 Por. F. Kotula, Folklor słowny..., s. 42. 31 Hucisko, ŻK, MKL-AE 521/4.
173
nego krzaka, tj. z drzewa owocowego, rodzącego owoce, np. jabłoni, wiśni, zdobiąc w kwiatki i we wstążki. Rózga była wysoka na ok. 50 cm. Z Koziarni również pochodzi przekaz o przygotowywaniu przez starościnę specjalnej laski dla starosty, która miała wyprzeć zwyczaj wicia rózgi. Była ona drewniana, zagięta, ustrojona w bukiet kwiatów i wstążki (duża liczba wstążek na lasce miała zapewnić dostatek mleka). W Leżajskiem występowała zarówno wicha – ubrane drzewko (Wólka Niedźwiedzka), jak i drewniana laska – atrybut marszałka (starszego drużby), ubrana na zagięciu w bukiety i wstążki. Rózga występowała także na weselach w Ropczyckiem. W Nockowej jej podstawą był krążek drewniany wielkości talerza z 5 otworami, w którym osadzano pięć patyków (najwyższy miał 85 cm). Na pręty nasadzano małe bułeczki na przemian z bukszpanem, do całości przypinano cukierki w błyszczących papierkach, a wierzch rózgi przykrywano cienką welonką. Zanik występowania zarówno rózgi (wichy), jak i laski marszałka miał miejsce w latach 50.-60. XX w. W Jeżowem marszałek jechał z rózgą do kościoła, a następnie kładł ją na piecu w domu, gdzie odbywało się wesele. Musiał jej pilnować, ponieważ ktoś mógł ją wykraść, co wiązałoby się z wykupem. W Nockowej w dzień po weselu młoda wiozła rózgę do teściowej jako podziękowanie za syna. Na zakończenie wesela rózgę rozbierano, rozdawano elementy przybrania gościom i mocowano na dachu. W Niwiskach para – pierwszy swat i pierwsza drużka – wspólnie tańczyli z rózgą. Jej przygotowanie było jednak kosztowne, stąd stanowiła ona rekwizyt jedynie najzamożniejszych wesel. Ważnym atrybutem weselnym było również okrągłe pieczywo zwane: korowalem (Leżajskie), korowolem (Bojanowskie, Niżańskie), korowajem, kurowajem (Niżańskie, Leżajskie), kołoczem (Kolbuszowskie), kołocem (Mieleckie), kołacem, kołaczem (Ropczyckie). Kołacz weselny był pieczony przez starościnę, przystrajany umajony gałązkami (rózgami) jałowca, mirtem i asparagusem, pieczonymi lalkami, ptaszkami, kaczkami (z oczkami z kaszy gryczanej) wącem [wężem] z ciasta” (Stróża), warkoczem z ciasta (Kuryłówka), ozdobami zwanymi figlasy (Kuryłówka), kwiatami żywymi (różami), kwiatami z bibuły w kształcie szyszek i cukierkami. Zdaniem informatorów wyglądał jak choinka (Hucisko) lub kołoc to był las (Widełka). Pieczono go z drożdży, mąki pszennej, jajek i masła. W Koziarni miał formę ciasta maśniejszego, a w Kuryłówce nie wolno było go solić. Z kołaczem związane były widowiskowe zwyczaje weselne: wyprowadzanie kołacza z komory, wykupowanie kołacza przez starostę, taniec wirowy marszałka (swata) z kołaczem na głowie, rozbieranie przystroju kołacza oraz wspólne spożywanie kołacza. Kromki ciasta dawano też gościom do domu. Obrzędowi towarzyszyły przyśpiewki i muzyka. Maria Białek z Huciska wielokrotnie uczestniczyła w weselach: drużczyła – tańcowała i przyśpiwowała, umiała na pamięć pięćdziesiąt piosenek, tj. dwuwersowych przyśpiewek32. Była to chyba najweselsza i najbardziej dynamiczna część wesela33. 32 Hucisko, BM, MKL-AE 521/1. 33 F. Kotula, Folklor słowny..., op. cit., s. 49. Por. idem, Z Sandomierskiej Puszczy (Gawędy kulturowo-obyczajowe), Kraków 1962, s. 97-110. Więcej szczegółów na temat roli kołacza w poszczególnych regionach – w dalszej części opracowania. Por. D. Blin-Olbert, Rola pieczywa obrzędowego w weselach na Podkarpaciu, [w:] Wesele..., s. 103-112.
174
Wyznaczeni do pełnienia określonej funkcji w obrzędzie weselnym byli: starostowie i para drużba i drużka. Starosta, bądź marszałek, marsołek (Maziarnia, Lipnica, Wilcza Wola), którego widocznym z daleka atrybutem była rózga, wywijał i wykręcał rózgą, potrząsał i nosił ją całe wesele przy sobie. Wygłaszał orację słowną podczas błogosławieństwa, rządził weselem, prowadził, częstował wódką, rządził muzyką, wykonywał także taniec z rózgą. W Leżajskiem oraz Ropczyckiem wyraźnie oddzielona była funkcja marszałka – kawalera wybieranego ze strony młodego (np. kuzyn, kolega), który kierował tańcami i zabawą, jak jechał na wozie do kościoła to deregował tom laskom34 od funkcji starosty, zamożnego gospodarza, mężczyzny żonatego fundującego alkohol (piwo, wódka) i kierującego częstowaniem nim w trakcie całego wesela, zwłaszcza podczas zbierania pieniędzy na czepiec. Znakiem starosty w Ropczyckiem był przypięty po prawej stronie piersi bukiet z długimi wstążkami, który przygotowywała dla niego starościna (Zagorzyce). Do zadań starościny (swachna – Stany, Niwiska, swaszka – Bojanowskie, Ropczyckie, Kolbuszowskie, swacha – Koziarnia, swasia – Kuryłówka), wybieranej zwykle ze strony panny młodej zamężnej gospodyni należało kierowanie wiciem rózgi, pieczenie i ubieranie kołacza oraz przygotowanie szyszek weselnych (gąski, guski, huski – Leżajskie) – małych okrągłych bułeczek ze słodkiego drożdżowego ciasta, które następnie w czasie drogi do i z kościoła rzucała stojącym przy drodze dzieciom, przygotowanie przyśpiewek: starościna musiała sobie umyśleć piosenków35, zbieranie datków do talerza podczas zwyczaju białego wieńca i prowadzenie oczepin, swaszka była gospodynią panny młodej na ślubie36. Drugą parę „funkcyjnych” stanowili: starsza drużka i starszy drużba wybierani spośród kawalerów i panien. W Kolbuszowskiem te dwie funkcje weselne łączyły się ściśle z obrzędami towarzyszącymi kołaczowi i były tam nazywane swat pod kołocz i drużka pod kołocz. Rolą starszej drużki było towarzyszenie młodej podczas zapraszania gości na wesele (Niżańskie). Do drużyny weselnej wchodzili: kawalerowie (swacia – Ropczyckie, drużbowie – Krawce, Jaślany, swatowie – Leżajskie, drużbanty – Kuryłówka, Ocieka, swatkowie – Niwiska) oraz młode niezamężne kobiety – druhny (drużki). Drużyna liczyła od 5 do 30 par – im bogatsze wesele, tym więcej drużek i swatów zapraszano. Tworzyli oni orszak weselny: wchodzili do kościoła za młodymi i za starostami i stali parami w czasie trwania ślubu. Do zadań drużek należało: wicie rózgi, strojenie chomąt końskich gałązkami jałowca, wstążeczkami z bibuły i chorągiewkami (powszechne), uwicie wieńca dębowego lub z choinki do ozdoby wozu, na którym jechała młoda (Kopcie, Poręby Dymarskie), śpiewanie pieśni i przyśpiewek podczas całego wesela, ośpiewanie wesela (Zarębki, Niwiska), taniec z gośćmi podczas oczepin. Drużki ubierały się po krakowsku: gorset, spódnica w kwiaty, zapaska i chustka tybetka. Przygotowywały bukieciki (wykonane ze szparagi i mirtu, z białą wstążką), które przypinały kawalerom do lewego boku. Rano w dzień wesela drużki wybierały 34 Brzóza Królewska, FM, MKL-AE 338/5. 35 Groble, KK, MKL AE 349/12. 36 Wólka Niedźwiedzka, HJ, MKL-AE 339/1.
175
sobie drużbów, pytały czy ma życzenie mu przypiąć kwiatka do boku? 37. Drużba (swat) zgadzał się lub odmawiał. Drużbowie brali udział w zapraszaniu na wesele, rozkładali podłogę do tańca, przywozili korowaje do domu młodej, organizowali bramy, asystowali podczas obrzędów z kołaczem i przy oczepinach.
Zapoznawanie się młodych Okazją do zapoznania się młodych były tzw. potańcówki: wieczorynki (Dąbrowica), tańcowki (Ocieka), pograjki (Kopcie), które odbywały się w wynajętych większych domach, z udziałem opłaconego muzykanta, niekiedy dwóch (skrzypce; skrzypce i bęben; skrzypce i klarnet, akordeon). Uczestniczyło w nich 30-50 osób. Przy tej okazji uczono się tańczyć. Chłopaki przygrywali na organce, myśmy tańcowali na bosaka na podłodze z gliny38; takie muzyki w domu były, takie potańcówki39. Popularne były też publiczne zabawy taneczne np. po odpuście, organizowane już po II wojnie światowej. W czasie odpustów parafialnych formą wyrażenia sympatii chłopaka do dziewczyny był zakup w kramach serca z piernika, koronki (różańca) z ciasta. Inną formą spotkań kawalerów i panien było wieczorne schodzenie się pod figurą lub krzyżem w maju i śpiewanie pieśni maryjnych. Po majówce siadywano na rowach i śpiewano pieśni z towarzyszeniem muzykanta grającego na harmoszce (Dąbrowica). Zimą w domach odbywały się spotkania kawalerów i panien – schodzki (Krawce), podczas których w zamożniejszych domach np. czytano gazety. Wnętrze oświetlano wtedy lampą naftową lub świecokami ze szczap sosnowych (Krawce). Sytuacjami o funkcji typowo zalotnej było chodzenie po kolędzie z przedstawieniem „Herody” i bożonarodzeniowe chodzenie na śmiecie40. Zwykle starano się nie wyżeniać ze wsi, z której się pochodziło41; dawni to sie najwięcej żenili po sąsiedzku42, dawniej żenili się między swoimi, w swojej wiosce43. Informatorzy wskazują na inicjatywę młodych w poznaniu się i skojarzeniu wesela: najpierw to młodzi musieli się zmówić44, jak się mieli młodzi ku sobie45. Niemniej jednak istotny wpływ na wybór przyszłego małżonka mieli rodzice: Ojcowie zaręczali, ojcowie się kumali, bo tam był bogaty, nawet jak ona nie chciała, to musiała i po paradzie46. Doradzano młodej, jaki ma być przyszły mąż: aby nie pijoł, nie baciarował. Tata kazali, mama kazali, musiałam iść i tyle, i było tyle do gadania, a czy się podobał czy nie podobał, to nikt się jej nie pytał47. Młodych kojarzyły również osoby zajmujące się doborem małżeństw na wsi: swaty (Stany) i faktory (Jamnica). Do rodziców dziew37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47
Siedlanka, BH, MKL-AE 522/7. Dąbrowica, ChA, MKL-AE 345/2. Zdżary, RM, MKL-AE 432/7. Por. F. Kotula, Teatralność zwyczajów i obrzędów (z Puszczy Sandomierskiej), „Polska Sztuka Ludowa”, 1952, R. VI, nr 6, s. 336-337. Kozły, pp.W, MKL-AE 403/2. Zdżary, RM, MKL-AE 432/7. Siedlanka, KA, MKL-AE 522/12. Gwizdów, ŚW, MKL-AE 337/6. Brzóza Królewska, SzJ, MKL-AE 338/7. Stany, KE, MKL-AE 402/3. Stany, NN, MKL-AE 403/8; Stany, KS, MKL-AE 399/9.
176
czyny przychodził ojciec młodego ze swoim kuzynem albo kolegą (takim, co umioł dobrze godać48). Spotkanie to nazywano zmówinami, rękowinami – Koziarnia, lub zalotami (Widełka, Hucisko). Ich głównym celem było ustalenie posagu i wysokości majątku wnoszonego do małżeństwa przez każdą ze stron. Składały się na nie: ziemia (pole, łąka), żywy inwentarz (krowa, cielęta, konie), zboże, pierzyna, sprzęty, np. beczki, płótno – chusty (Jeżowe), maszyna do szycia i korale. Często poruszano też inne sprawy bytowe, np. miejsce zamieszkania młodych po weselu. Nie zawsze przy tym dochodzono do zgody. Zmówiny mogły odbywać się 2-3 razy, aż wreszcie rodziny ostatecznie dogadywały się. Na zakończenie częstowano się wódką, jedzono ser i chleb, pito kawę z mlekiem. Potem ustalano termin wesela, załatwiano formalności w parafii (zapowiedzi oraz krótki egzamin z katechizmu – pocierze). Formą ofiary składanej na rzecz kościoła było ofiarowanie proboszczowi chleba, masła i sera (Jeżowe). W Ropczyckiem na oficjalne spotkanie, podczas którego zapoznawały się rodziny młodych, mówiono posylyny (Biały Bór). Zaś zmówiny były kolejnym spotkaniem, ugodą przed ślubem (Wolica Ługowa), podczas którego omawiano sprawy majątkowe oraz wybierano starostów, drużki i swatów.
Zapraszanie na wesele Odbywało się wieczorem, na kilka dni przed planowaną uroczystością 49. Zapraszając na wesele, chwytano pod kolana wszystkich domowników, łącznie z dziećmi: klęknęli, za nogi łapali50, trzeba było się chylać, chytać pod nogi tych co się zapraszało51. W Niżańskiem gości prosili: młoda ze starszą drużką i młody z drużbą, każde ze swojej rodziny. Zwykle wypowiadano przy tym odpowiednią formułę: Mama, tata proszo i ja was prosze, przyjdźcie na wesele52. Pochwalony Jezus Chrystus. Prosimy na wesele, mama i tata was prosi, żebyście nie gardzili weselem53. Pochwalony. Przyszlimy was tu prosić na wesele54. W Leżajskiem jechano ze śpiewem ustrojonym wozem konnym (wasążkiem). Każdy z młodych prosił swoich gości oddzielnie. Młoda zapraszała w towarzystwie drużek (Kuryłówka) lub drużki – rękownicy (Gwizdów). Młody jeździł konno z drużbami (Giedlarowa) lub sam drużba albo drużbowie w imieniu młodego zapraszali na wesele (Kuryłówka). W Wólce Niedźwiedzkiej śpiewano przy tym następującą pieśń: Ej, jak ja se wyjade na wesele prosić, ej, musis mi konisiu górą główke nosić55. Drużba ubrany w sukmanę, w butach z ostrogami, na osiodłanym koniu, trzymał w ręce ususzoną z sierścią nóżkę sarny, do której przywiązana była biała chusteczka – atrybut drużby (Gwizdów). W Brzózie Królewskiej w ostatnią niedzielę przed ślubem młodzi, marszałek i starsza drużka szli na mszę do kościoła. Młoda i starsza drużka 48 49 50 51 52 53 54 55
Brzóza Królewska, SJ, MKL-AE 338/7. Por. W. Daszykowska-Ruszel, Weselny prolog, [w:] Wesele…, s. 42-43. Widełka, SW, MKL-AE 509/7. Hucisko, BM, MKL-AE 521/1. Jeżowe, MM, KZ, MK, ChWa, ChW, MJ, MKL-AE 350/5. Zarzecze, KT, MKL-AE, 346/6. Widełka, SW, MKL-AE 509/7. Wólka Niedźwiedzka, HJ, MKL-AE 339/1.
177
były ubrane po krakowsku. Po mszy młodzi chwytali pod kolana gości i prosili o błogosławieństwo, zaś marszałek i starsza drużka zapraszali na wesele. W Ropczyckiem zanotowano zwyczaj zbierania darów na tydzień przed mającym się odbyć weselem. Było to chodzenie po kądzieli (Czarna, Kamionka) lub chodzenie po zapomodze (Iwierzyce). Młoda odwiedzała każdy dom na wsi (Czarna), chwytała gospodarzy pod nogi, a po otrzymaniu darów (pszenica, żyto, pieniądze) dziękowała im i całowała w ręce. Dary nosiła młoda lub towarzysząca młodej kobieta. Formą zawiadomienia o zbliżającym się weselu oraz następującym po nim oficjalnym zaproszeniu były odgrywiny (Czarna Sędziszowska), wygrywiny (Iwierzyce). Tydzień przed weselem młody z muzyką (zwykle grało dwóch muzykantów: skrzypce i bęben) przychodził do wszystkich drużek i swatów. Pod oknami domów wygrywali (odgrywali) melodie, a drużki czy swatowie wychodzili do nich i płacili pieniądze. W Kamionce z muzyką szedł drużba i swatowie, muzykant grał melodię zw. dobranocka, kawalerowie wykrzykiwali i-hu! W Mieleckiem wieczorem przed weselem odbywało się spotkanie w domu młodego: zaczątek (Hucina), zoczątek (Przyłęk), inna nazwa to schodziny (Jagodnik, Hucina, Trzęsówka, Poręby Dymarskie), w którym brali udział ich goście – kawalerowie, panny i sąsiedzi. Grano, tańczono i goszczono się. Młodziny – tak nazywano podobne spotkanie w Ropczyckiem. W przeddzień wesela wito rózgę56: drzewko jodły lub świerka umocowywano w dzieży, pomiędzy dwoma bochenkami chleba, zaś zebrane kobiety stroiły je w kwiaty z bibuły, gęsie piórka, gałązki jałowca i marszczone wstążki. Obchodziły przy tym dzieżę dookoła i śpiewały. U dołu rózgi wieszały trzy wstążki z wszytymi w nie pieniędzmi (w papierowych banknotach). Zebrane kobiety wsadzały starszą drużkę do dzieżki, o ile wcześniej nie udało jej się uciec. Miało to oznaczać, że nieprędko wyjdzie ona za mąż (Jeżowe). O wielkości i ciężarze rózgi świadczy następująca wypowiedź: Trzymoł to starosta w kościele, to ranka mu opadała, tak nieroz te jabłka były takie grube, a nieroz tako wysoko zrobiły57.
Śpiewy weselne Każdemu aktowi puszczańskiego wesela towarzyszyły przyśpiewki i pieśni. Poetycko opisywały: wicie rózgi, przyjazd kawalerów do młodego; przyjazd młodego, kawalerów i muzyki do starościny po kołacz; przyjazd młodego, kawalerów i muzyki wraz z kołaczem do młodej; wprowadzanie kołacza do komory; wyjście młodej do młodego, błogosławieństwo, wyjazd do ślubu, droga do i z kościoła, powitanie chlebem i solą, spożywanie obiadu, pierwszy taniec, wykupowanie kołacza, oczepiny – śpiewanie do czepca, wyprowadziny. Przyśpiewki, czyli krótkie piosenki śpiewane przez gości 56 Dokładny przebieg rózgowin, sprzedaż rózgi marszałkowi, śpiewy towarzyszące wiciu i sprzedaży rózgi zestawione zostały w opisie wesela w Stalach i Grębowie oraz w opracowaniu monograficznym kultury lasowiackiej: K. Matyas, Wesele stalowskie, „Wisła”, 1895, t. 9, s. 230-235, S. Bąk, Wesele ludowe w Grębowie. Sandomierskie, Wrocław 1958; K. Ruszel, Lasowiacy…, s. 90-93. 57 Laski, RFE, MKL-AE 403/6ab.
178
weselnych nazywano przyśpiewywaniem lub uszczypkami (Kamionka)58. Wesele jechało na wozach i śpiwaly w obie drogi, do kościoła i z powrotem. Śpiwaly drużkom i swaciom, starostom przyśpiewki59; Jak obiadowali, to podśpiwywali: drużki swaciom, swacia – drużkom, tak ugryzało jedne drugim60; Drużki śpiewały swatom, swacia – drużkom na weselu w domu. Takie uszczypki różne były. Było tak: jakby było nieśpiewane wesele, to by było nie wesele. Była chęć straszna do tego śpiewania61. Drużki i drużbowie bardzo dużo śpiewali, docinali sobie. Za takie docinki nikt się nie obrażał, bo to wesele62. Dwie strony wesela – goście młodej i goście młodego jedni drugim wyśpiewywali, każdy się starał jak najbardziej dociąć tej drugiej stronie, gdzie indziej to by się można było obrazić, ale nie na weselu63. Dochodziło nawet do rywalizacji – śpiewania stopniowo coraz bardziej złośliwych przyśpiewek (Zarębki). Młodzi w śpiewach raczej nie uczestniczyli, nie chcąc się opowiadać po żadnej ze stron. Znamienne jest stwierdzenie informatorki dotyczące zmian we współczesnym folklorze muzycznym: dzisiaj to jest nieme wesele64. W Leżajskiem rano w dniu wesela marszałek ze swoimi swatami szedł do starszej drużki, na jej zaproszenie. Tam też zbierali się goście weselni, drużki przypinały bukieciki swatom, dla wszystkich przygrywała orkiestra, czekał także przygotowany wcześniej poczęstunek. Stamtąd szli do pana młodego. Następnie udawali się do domu młodej, gdzie odbywało się wesele. Brama wjazdowa była przystrojona brzózkami ubranymi we wstążki z bibuły. Nad nią znajdował się napis: „Witamy pana młodego i gości jego”. W bramie wjazdowej kawalerowie ze strony młodej zastawiali wejście stołem, młody musiał wkupić się wódką (Były bramy na podwórzu u młodej – stały tam swacia, postawili flaszkę wody, żeby przemienić na wódkę i młody musiał te wódkę dać, i było dość uciechy)65. Poźni śli do pani młodej całością, tam śpiewali za oknem, witali się. Młoda wychodziła do gości, witała się ze wszystkimi66. W śpiewach u młodej brali udział przyjezdni przybyli z młodym i domowi – asystujący młodej; śpiewano pieśń „Stoi wisienka” (Brzóza Królewska) i krótkie przyśpiewki: One nazywały się ładkowanie, np. „Zapachło nam tu ziele, tu nasze przyjaciele”67. A Marysia zaczęła wtedy ładkać68. U młodej orkiestra weselna odgrywała marsze dla gości: Ale tylko tym grali, którzy mieli pieniądze. Biednym nie grali, nawet nie proponowali. Każdy przywitany takim marszem musiał dać muzykantom pieniądze, albo po kielichu69.
58 Na temat roli satyrycznych przyśpiewek weselnych: F. Kotula, Folklor słowny…, s. 74-75. Por. też: C. Szetela, Pieśń ludowa w Mieleckiem, „Prace i materiały z badań etnograficznych w Mieleckiem”, Rzeszów 1970, s. 196-203. 59 Kamionka, DzM, MKL-AE 426/2. 60 Kamionka, SCz, MKL-AE 426/5. 61 Kamionka, BW, MKL-AE 426/1. 62 Kuryłówka, MM. MKL-AE 340/2. 63 Bojanów, SzM, MKL-AE 399/3. 64 Widełka, PT, MKL-AE 509/6. 65 Widełka, OJ, MKL-AE 509/5. 66 Brzóza Królewska, FM, MKL-AE 338/5. 67 Brzyska Wola, MF, MKL-AE 343/8. 68 Kuryłówka MM, MKL-AE, 340/2. 69 Dąbrówka, BS, MKL-AE 345/3.
179
Ustrojona brama wjazdowa – znak wesela, Maziarnia, 2010 r. Fot. A. Mazur
Muzyka weselna Głównym walorem wesela, poza funkcjami rytualnymi, była możliwość zaspokojenia potrzeby śpiewu i tańca. Dlatego zawsze zamawiano choćby jednego muzykanta – skrzypka czy harmonistę, w przypadku gdy wesele należało do ubogich, bądź za mąż wychodziła wdowa czy wdowiec. Zamówienie (godzenie) i opłacenie na wesele muzyki (l. poj. muzyka), tj. grupy muzykantów pozostawało w gestii młodego. Poza tym w Hucinie każdy z drużbów płacił kapeli smykowe lub rzędowe (Siedlanka) albo drużbowe (Jaślany). Najczęściej zamawiano kilku muzykantów z danej miejscowości lub z pobliskiej okolicy: brało się swoich70, [muzykanci – autor] tacy typowo ludowi pochodzący z najbliższych wsi; w każdej wsi byli, to se tak dorabiali, na zabawach, festynach, po weselach grali; płacili im pieniędzmi, i jeszcze wódkę jaką dostały, coś zjadły71, muzyki wsiowe, takie zbierane72; wsiowska orkiestra (Kopcie); muzykancio (Żdżary), muzyka do granio wesel (Kamionka). Skład tych muzyk zmieniał się i rozwijał, np. Bojanowskie: koniec lat 40. XX w. – skrzypce, basy, trąbka, bęben (Stany); lata 50. XX w. – skrzypki, trąbki, harmonia, bęben (Kozły, Maziarnia); skrzypce, harmonia, perkusja (Bojanów); lata 60. XX w. – skrzypce, saksofon, akordeon, perkusja (Borek); skrzypce – prym i sekund, bęben (Poręby Furmańskie). Kolbuszowskie: lata 50. 70 Stare Miasto, WW, MKL-AE 341/2. 71 Bojanów, SzM, MKL-AE 399/3. 72 Poręby Furmańskie, DW, MKL-AE 397/3.
180
XX w. – skrzypce, harmonia i bęben, czasem klarnet (Korczowiska), skrzypce, trąbka, harmonia, bęben (Lipnica); trąbka, harmonia, bęben (Dzikowiec); orkiestra: skrzypce, trąbki, bęben (Kopcie); lata 60. XX w. – skrzypce i bęben lub harmoszka i bęben (Mazury), basy, akordeon, bęben – perkusje nazywali (Kopcie); skrzypce, saksofon, trąbka, akordeon, bęben (Wilcza Wola); skrzypce, klarnet, trąbka, harmonia i bęben (Widełka); skrzypce, klarnet, harmonia, bamban na noge – jeden talerz, dwie pałecki73; lata 70. XX w. – skrzypce, saksofon, harmonia (Przedbórz). Mieleckie: 1948 – skrzypce, trąbka, harmonia (Przyłęk); lata 50. XX w. skrzypce, saksofon, trąbka, i bęben (Hucina), skrzypce, klarnet, trąbka, harmonia, bęben (Grzybów), skrzypce, klarnet (do grania marszy) lub akordeon (do tańca), puzon, perkusja (Poręby Dymarskie); lata 60. XX w. – skrzypce, trąbka, akordeon, bęben (Poręby Dymarskie, Siedlanka, Hucisko); lata 70. XX w. – skrzypce, trąbki i saksofon, akordeon, bęben (Zarębki). Niżańskie: koniec lat 40. XX w. – skrzypce i basy – to przykład skromnego składu (Cholewiana Góra); dwoje skrzypiec, klarnet i bęben lub kontrabas – to przykład droższej muzyki (Cholewiana Góra), skrzypki, trąbki, bęben (Dąbrowica), troje skrzypiec i bęben (Koziarnia); lata 50. XX w. – skrzypce, trąbka, harmonia, bęben (Hucisko); skrzypki, harmonia, bęben (Jeżowe), skrzypce, klarnet, harmonia i bęben – skład taki nazwany był orkiestrą weselną (Dąbrówka); lata 60. XX w. – skrzypce, trąbka, harmonia, bęben (Dąbrówka); skrzypce, klarnet, harmonia, perkusja(Dąbrówka). Leżajskie: lata 60. XX w. – skrzypki, akordeon, bymben (Kuryłówka); skrzypce, mandula (mandolina?), harmonia, bęben (Tarnawiec); skrzypce, trąby, harmonia, bęben (Kuryłówka). W Ropczyckiem na przełomie lat 40 i 50. XX w. młody zamawiał parę muzykantów (skrzypce i bęben – Czarna, Ocieka) lub większą muzykę, np. dwoje skrzypiec, basy i klarnet (Czarna, Iwierzyce). Skład muzyk weselnych w Ropczyckiem był następujący: koniec lat 40. XX w. – troje skrzypiec, basy, klarnet (Kamionka); lata 50. XX w. – skrzypce, harmonia, bęben (Czarna, Kamionka); skrzypce prym i sekund, klarnet, harmonia i bęben (Ocieka); skrzypce, trąbka, bęben (Biały Bór); lata 60.-70. XX w. – skrzypce, trąbka lub saksofon, harmonia, perkusja (Cierpisz, Czarna, Kamionka, Kozodrza); harmonia, saksofony, perkusja (Czarna); skrzypce, saksofon altowy i tenorowy, akordeon, perkusja (Będzienica); skrzypce prym i sekund, kontrabas, klarnet, saksofon, akordeon (Gnojnica).
Strój weselny Opis wyglądu stroju weselnego młodych obejmuje okres od końca lat 40. do końca lat 60. XX w. Reliktowo w stroju młodej pojawia się spódnica i fartuch lniany, wybijany74 i gęsto marszczona spódnica, tzw. strzępiasta na obrąbku75, a także zielony wieniec – ozdoba głowy młodej, uwity ze 150 gałązek mirtu, przetykany białymi kwiatkami (Grodzisko Dolne) i chamełka zakładana w trakcie oczepin: welon jej zdarły, dały chamełkę, zawiązały chustkę i po wszystkiemu76. Warto przytoczyć tu jeszcze wspomnienia 73 74 75 76
Widełka, OJ, MKL-AE 509/5. Gwoździec, CHT, MKL-AE 404/5. Jamnica, KH, TE, KH, MKL-AE 397/6. Gwizdów, ŚW, MKL-AE 337/6.
181
informatorów dotyczące elementów stroju ślubnego wcześniejszego pokolenia: dawniej to mama mi opowiadała, że jeszcze zaraz po I wojnie to ślub brała we wstążkach, że welonu nie było77; na podstawie opowieści mamy, informatorka twierdzi, że panny młode w Iwierzycach nie szły do ślubu w welonkach, ale w chuście, w rodzaju długiego szala78; [matka informatorki – autor] szyła też cepce na wesela – takie do góry to było, haftowane, cudowane, wymyślane79. Ze strojem ślubnym związana była wymiana darów pomiędzy młodymi w momencie, gdy młody przybywał do domu młodej. Druhny przynosiły koszulę dla młodego, zaś drużbanty przynosili buty dla młodej. Następnie nawzajem wykupowano dary, np. za flaszkę wódki (Kuryłówka). W Wólce Niedźwiedzkiej młoda wychodziła ubrana do młodego, witała go i dawała młodemu koszulę: młoda musiała ubrać go80; koszulę musiała uszyć panna młoda i jak do ślubu jechał od siebie, to tu potem ją ubierał 81. W późniejszych czasach powszechnym strojem młodej stała się biała sukienka, długa lub sięgająca do łydki, bez dekoltu, z długimi rękawami, ozdobiona mirtem przypiętym przy kołnierzyku i przy dolnym jej brzegu. Na głowę ubierano wianuszek z mirtu, welon marszczony nad czołem w falbankę, wysoko upięty (welun – Gwoździec, welonka – Iwierzyce) także ozdobiony mirtem. Do stroju ślubnego młoda wkładała czarne lub brązowe półbuty82. Sukienka uszyta była np. z białej żorżety, z tego samego materiału uszyta była koszula dla młodego. Drużki także ubrane były na biało83. Panna z dzieckiem, biorąc ślub, nie zakładała welonu i nie przyzdabiała stroju gałązkami mirtu (Zagorzyce). Młoda miała bukiet z żywych kwiatów (np. lilie św. Antoniego, chryzantemy) lub z bibuły (zimą). Młody ubrany był w garnitur, tj. marynarkę i spodnie.
Błogosławieństwo W domu młodej odbywało się błogosławieństwo, przeprosiny (Żupawa, Maziarnia), które prowadził starosta. Rodzice młodych siadali na ławce. Na stole leżały dwa bochenki chleba przykryte białą płachtą, które matki młodych kładły na kolanach. Młodzi klęcząc podchodzili do rodziców, najpierw młody, za nim młoda, obejmowali ich pod nogi, przepraszali i trzykrotnie całowali w ręce, prosząc o błogosławieństwo. Rodzice kropili młodych święconą wodą i kreślili im na czołach znak krzyża, bądź też matka błogosławiła krzyżykiem, który młodzi całowali. Śpiewano pieśń „Serdeczna Matko” lub „Pod Twoją obronę”. Z Kopek pochodzi informacja o śpiewaniu w trakcie błogosławieństwa pieśni: „Dwanaście listeczki na kwitnącej róży”. Po błogosławieństwie rodziców marszałek wygłaszał rymowaną orację – przemówienie przerywane graniem orkiestry weselnej: Do was państwo młodzi przemawiam w te głosy, oby imie Pańskie brzmiało pod niebiosy84. 77 78 79 80 81 82 83 84
Stany, SJ, MKL-AE, 403/9. Iwierzyce, JH, MKL-AE 431/1. Czarna Sędziszowska, RzS, MKL-AE 425/3. Wólka Niedźwiedzka, HJ, MKL-AE 339/1. Stany, SJ, MKL-AE 403/9. Hucina, KJ, MKL-AE 522/2. Maziarnia, JM, MKL-AE 403/3. Jamnica, KH, TE, KH, MKL-AE 397/6. Por. K. Matyas, op. cit., s. 237-238 – oryginalny tekst oracji. S. Bąk, op.
182
W Leżajskiem ceremonię błogosławieństwa prowadził starosta, dzierżący laskę przystrojoną wstążkami. Pukoł nio o belek i mówił: wiwat! Bedzie tero błogosławieństwo. Dalej przemawiał: Państwo młodzi, po raz pirszy do środka pani młodo i pan młody! Potem po raz drugi prosimy do środka pana młodego i pani młodo; po raz trzeci państwo młodzi do środka. A wy, rodzice, pobłogosławcie swoje dzieci. Wiwat! 85. W tym czasie młodzi upadali trzy razy na kolana przed siedzącymi rodzicami, a ci ściskali im głowy i kreślili znak krzyża na czole. Przy błogosławieństwie sieroty śpiewano: Na stole białe kwiatki, wołajcie ojca, matki86. W Mieleckiem błogosławiono: Pan Jezus was błogosławi i ja ci też błogosławię – w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen 87, żeby Pan Bóg błogosławił, żeby dobrze żyli, żeby była miłość i zgoda88. Przed wyjazdem do kościoła śpiewano pieśń „Biała sukienka, złoty pas” (Giedlarowa). Z domu młodej do kościoła jechano wozami w kolejności: najpierw orkiestra, młoda z drużbami (Przychojec, Jelna), młoda z marszałkiem (Brzóza Królewska), młody z drużkami (Przychojec, Jelna), młody ze starszą drużką (Brzóza Królewska), starostowie, drużki, rodzice. Jechano bryczkami, furmankami, wasążkami, zaś zimą saniami paradnymi – załubkami (Giedlarowa). Poza wozami konnymi kilkunastu drużbów jechało konno w siodłach. Jadąc furmankami, woźnice strzelali z batów, ścigali się, zwłaszcza w drodze powrotnej. Wozami powozili drużbowie, goście weselni lub wynajęci furmani. Zaprzęgana do pierwszego wozu (z muzyką, młodą i drużbą) para koni musiała pochodzić z jednego gospodarstwa, co miało zapobiec rozpadowi małżeństwa (Lipnica). W trakcie drogi do i z kościoła przez cały czas grała muzyka, śpiewano pieśni i przyśpiewki. Nieznany, poza Ropczyckiem był zwyczaj tańca furmanów, tzw. batowe (Ocieka, Zagorzyce). W drodze z kościoła, furman z pierwszego wozu zatrzymywał się i zaczynał szukać zagubionego bata. Aby wesele mogło ruszyć dalej, goście musieli poskładać się na bat. Zebrane pieniądze furman od razu wręczał muzyce, która przygrywała później w trakcie tańczonych przez nich okółek. Zaroz jak przyjechaly z kościoła, to zaroz na podłogę śly i to batowe musieli odhulać (Kamionka). Po batowem i po obiedzie furmani odjeżdżali do domu89.
Bramy weselne Najbardziej archaiczne formy bram weselnych występowały w miejscach granicznych: przy bramach wjazdowych, furtkach i wejściach na podwórze u młodej oraz na mostach90. Jak jechało wesele, na moście na Hucisku była dziura w moście. Konie nie poszły w pierwszym wozie, co młodzi jechały, tylko do góry podskakiwały, bo dziura była. I drużba musiał te dziurę załatać wódką, musiał obejść wszystkie wozy, poczęstować
85 86 87 88 89 90
cit., s. 25-27 i komentarz w przypisie, s. 102-103; W. Kunysz, Wesele kraczkowskie, Lublin 1968, s. 80-81. Tekst tej oracji mógł być wygłaszany także przez dziecko (Ropczyckie). Przychojec, BM, JK, MKL-AE 339/2. Por. J. Grad, op. cit., s. 242. Hucisko, ŻK, MKL-AE 521/4. Niwiska, KCz, MKL-AE 521/6. Por. zbieranie na bat – M. i J. Dziedzicowie, Wesele z Trzciany, Rzeszów 1975, s. 77, 100. Por. A. Karczmarzewski, Symbolika niektórych atrybutów i działań weselnych, [w:] Wesele…, s. 58-59.
183
kieliszkiem – drużki, swaciów, rodziców. Dziure załotoł, po tym dopiero wesele jechało dalej91. Wśród postaci przebierańców obecnych w bramach weselnych do najstarszych należą dziady (Zagorzyce) pojawiające się jako postaci mediacyjne w weselnym obrzędzie przejścia oraz jako postaci magiczne, mające wzbudzić płodność młodej pary92. Obok dziadów występują postaci: baby, Żyda, kobiety w ciąży, dziecka w kolebce czy w wózku. W tym ostatnim przypadku używano lalki lub w rolę wcielał się kilkuletni chłopiec. Często zakładano też maski, ubierano kożuchy odwrócone na lewą stronę. Bramy – ślabanty (Skrzyszów) polegały na zastawieniu drogi przejazdu stołem, powrozem, żerdzią lub też na ustawieniu konstrukcji w formie dwóch słupków z poprzeczną deską – dachem i powrozem. Słupki były okręcone wieńcem świerkowym, przy nich stawiano brzozy (świerki), a na desce umieszczano napis: Szczęść Boże Młodej Parze! (Ocieka, lata 40. XX w.). W bramie na środku drogi palono także ognisko (Zagorzyce). Tam także inscenizowano czynności: robienia masła w masielnicy, młócenia cepami, tłuczenia kaszy (zamiast kaszy w stępie znajdował się popiół i plewy), naprawiania wozu. Okup darowany przez drużbę, starostów bądź młodego powodował, że przeszkodę usuwano i przepuszczano orszak weselny. W trakcie trwania widowiska występujące postaci wykonywały przyśpiewki i tańczyły ze sobą. Zwykle bramy robiło się również młodemu w drodze do młodej i z kościoła do domu. Nie wolno było jednak zastawiać drogi młodym do kościoła. Od lat 60. XX w. organizowanie bram weselnych staje się przykładem pomysłowości i zdolności aktorskich wykonawców, zarówno mężczyzn, jak i kobiet, często specjalizujących się w tym zajęciu. Nierzadko są to osoby nadużywające alkoholu, dla których okup – wódka przekazana przez drużbę – jest okazją do zdobycia darmowej butelki trunku. Tematyka współczesnych bram często nawiązuje do zajęć, którymi trudnią się młodzi. Bywa to zawsze krótka
Brama weselna, 2. połowa XX w., ze zbiorów Stanisława Rzepki, Czarna Sędziszowska. Reprod. D. Drąg, 2011 r. 91 Niwiska, KCz, MKL-AE 521/6. 92 P. Grochowski, Dziady. Rzecz o wędrownych żebrakach i ich pieśniach, Toruń 2009, s. 68-72.
184
komiczna scenka, np. „pogotowie ratunkowe” (lekarz usiłuje mierzyć ciśnienie starościnie) lub inscenizacja orki (jeden z uczestników nosi na szyi chomąto).
Wierzenia i zabiegi magiczne Do wierzeń i zabiegów magicznych praktykowanych podczas wesela należały m.in. celowe opóźnianie toku trwania obrzędu weselnego przez związanie rękawów koszuli młodego czy rozłączenie rozwory wozu konnego (Kończyce, Ożanna). Za zdarzenia wróżące nieszczęście i śmierć uchodziły: urwanie się guzika od koszuli pana młodego, upadek obrazu religijnego wiszącego za młodą parą oraz nagłe zgaśniecie świeczek w kościele (Kuryłówka). Powszechnie sądzono również, że deszcz padający w dniu wesela oznaczał, że pani młoda ma życie płaczące93, a kto z młodych pierwszy wyszedł z kościoła po ślubie, ten pierwszy umierał (Jeżowe). Z kolei targanie welonem podczas ślubu i przyłożenie go do nóg młodego oznaczało, że młoda będzie rządzić w małżeństwie: No to ten welon przerzucały, no w końcu któreś mądre było, to ustąpiło94; W Hucinie zaś twierdzono, że kto z młodych po wyjściu z kościoła pierwszy się odezwie, ten przez całe życie, po kłótni małżeńskiej będzie pierwszy zaczynał rozmowę. Po ślubie, przy wychodzeniu z kościoła, goście obsypywali młodych owsem na szczynście95. W progu domu ojcowie wychodzili z chlebem i solą po młodych96 lub też rodzice witali młodych chlebem i wódką (w kieliszku młodej była woda). Młodzi pili, po czym rzucali kieliszki za siebie – ich rozbicie wróżyło szczęście (Brzóza Królewska). W Dąbrówce matka witała młodych słowami: Macie chleba dwoje, dorabiajcie się oboje. Dorabialiście się z nami, dorabiajcie się teraz sami97. Śpiewano wówczas: Nie pij, Kasiu, wódki, wylywoj pod nogi, żeby twoje dzieci mialy proste nogi. Nie pij, Kasiu, wódki, wylywoj za siebie, żeby twoje dzieci wdały się do ciebie98. Następnie siadano do stołów. Jedzeniu obiadu towarzyszyło śpiewanie przyśpiewek: „Niedobra ta kapuścina”, „Jużeś, Kasiu, już niewiasta”.
Pożywienie weselne Do lat 50.-60. XX w. śluby odbywały się rano. Po powrocie z kościoła jako pierwsze spożywano śniadanie – okrągłe bułki drożdżowe krojone w wysokie kromki lepsze, żółciutkie, na jajkach, przysłodzone (Kamionka), buły drożdżowe (Gwoździec), okrągłe ciasto (Stany), krojony kołacz (Żupawa), bochny (Przyłęk). Do picia podawano kawę zbożową z mlekiem i z dodatkiem cykorii. Kromki pieczywa kładziono na przetaku wyłożonym lnianym płótnem lub fartuchami. Serwowano je z dodatkiem masła w osełkach lub masła i sera (umieszany ser – Tarnawiec); po kromki sięgano ręką. Co istotne, zaproszeni goście przynosili ze sobą dodatki do bułki: masło, ser i kawę. Daniem weselnym był pieróg z kaszy, pirogi z kaszy (Cholewiana Góra), pierogi z ka93 94 95 96 97 98
Hucina, KJ, MKL-AE 522/2. Stany, KS, MKL-AE 399/9. Brzóza Królewska, GA, MKL-AE 338/6. Dąbrowica, ChA, MKL-AE, 345/2. Dąbrówka, BS, MKL-AE 345/3. Brzyska Wola, MF, CA, MKL-AE 343/8.
185
szą (Wilcza Wola): pieczony w cieście drożdżowym z nadzieniem z kaszy jaglanej gotowanej na mleku, z cukrem (kaszaki – Jeżowe, kaszoki – Laski). Pierogi krojono w kromki i polewano masłem. W Leżajskiem główną potrawą weselną były pieczone pierogi z kaszy jaglanej w cieście pszenicznym (pierogi na jagłach, pieróg z kaszy jaglanyj – Wólka Niedźwiedzka) i pieczone pierogi z kaszy gryczanej w cieście żytnim (pierogi na krupach – Giedlarowa, krupiany pieróg – Brzyska Wola, krupniaki z kaszy, z serem i ziemniakami – Kuryłówka). Informatorzy wspominają o innych formach pieczywa: kapuśniakach (Wólka Niedźwiedzka) czy podłużnych kukiełkach z jaglanej mąki jedzonych z masłem i suchym serem (Groble). Ten ostatni był także przekąską do piwa: suchy serek, uschnięty serek rąbany siekierą na kawałki (Grębów), syry suche (Laski), sery suszone (Wilcza Wola)99. Jedzeniem spożywanym na ciepło były: kapusta z grochem, barszcz, kasza jaglana, kasza gryczana (hrytczano – Dąbrówka, ryczana – Kulno, Kuryłówka, Piskorowice), kasza jaglana zalana rosołem i kasza jaglana z mlekiem na słodko. Potrawą weselną w Kuryłówce była smażenica z dwóch jajek, garnca mąki i garnca mleka. Dzieci częstowano kromką pieroga jaglanego z garnuszkiem kawy oraz kaszą jaglaną lub gryczaną na mleku. Na weselach u najzamożniejszych zabijano wieprzka, podając gościom pęta kiełbasy, pasztety i salcesony. Od połowy lat 50. XX w. do przygotowywania pożywienia weselnego, a zwłaszcza do pieczenia ciast wynajmowano kucharkę (Nockowa, Wolica Ługowa), godzono gospodynię, gosposię (Giedlarowa) i piekarkę specjalizującą się w pieczeniu ciast, także kołacza (Widełka, Wilcza Wola – lata 60. XX w.). W późniejszym okresie (lata 60.-70. XX w.) w jadłospisie weselnym powszechnie zaczęły pojawiać się kiełbasa i wędliny ze świniobicia. Modnymi daniami były: rosół z makaronem (powszechne) lub rosół z ryżem, rosół wieprzowy z ziemniakami (Jeżowe, Biały Bór) i bigos (Maziarnia). W latach 70.-80. XX w. podawano obiad dwudaniowy: rosół z makaronem lub zupę pomidorową oraz pieczone mięso rosołowe (skrzydło, udko czy kawałek piersi), kotlet mielony (mielone snycle – Kuryłówka, Żdżary; sznycelki - Nockowa), kotlet schabowy, pieczeń i gulasz. Dodatkiem do mięsa były ziemniaki oraz kapusta i czerwone buraki. W czasie pomiędzy obiadem a późną kolacją na stoły przynoszono kanapki: z wędliną, serem, kiszonym ogórkiem; kromki: syr z papryką, żeby był różowy i na to plaster kiełbasy, plaster ogórka i plaster jaja 100, kanapki kolorowe (Trzęsówka). Na talerzach podawano pokrojone na kawałki wędliny: salceson, kiełbasę, kaszankę, wędzony boczek. Na kolację o zachodzie słońca 99 Ser suszony, przechowywany w słomie, to rąbali go na kawałki i taki żółty podawali na weselach. Do tego sera dodawało się przed suszeniem masła, jajko, sól i dobrze wyrabiało, potem suszono, co jakiś czas trzeba było go z wierzchu przemyć wodą, bo taka rosa wychodziła z tego tłuszczu na wierzch. Ser ten był tak twardy, że trzeba było go rąbać nożem i młotkiem. Innym sposobem było aby go pokroić, na wierzch kładziono masło, wsadzało się go do pieca, a jak spuchł, to był pyszny do jedzenia, ale trzeba go było zaraz po wyjęciu z pieca zjeść, bo znowu by wysechł. Zimą trzymało się go w komorze na półkach, a w lecie robiło się taką wiecheć ze słomy: ser obwiązany jak cukierek słomą, związany z dwóch stron, pod strzechą się to wieszało, żeby wysechł, trudno go było wysuszyć. Można było go później położyć na wierzchu pieca żeby dosechł. Musiał najpierw powietrzem więcej schnąć, bo na piecu by się rozloł (Zdżary, HA, MKL-AE 432/5). Sery suszono w klatkach z zaciągniętą na nie drobną siateczką. Suszono na słońcu, a siatka zabezpieczała ser przed dostępem much (Wilcza Wola, JW, MKL-AE 512/4). 100 Widełka, OJ, MKL AE 509/5.
186
podawano bigos, w Wilczej Woli galaretę (zimne nogi), studzieninę w Zarębkach. Po północy spożywano barszcz z buraków ćwikłowych i paluszki (Stany, Laski), barszcz z paluchami (Kuryłówka). Na deser serwowano kilka rodzajów ciast: zawijok z marmoladą (Wolica Ługowa, Brzóza Królewska), zawijak z makiem (Nockowa), piernik (miodownik), placki przekładane – przekładańce (Brzóza Królewska), pierniki z dodatkiem kropli miętowych (Kuryłówka), sernik, ciastka kruche (Wilcza Wola). W miejsce kołacza pojawił się natomiast tort weselny. Alkohol spożywany na weselach puszczańskich to wódka: bimber z ziemniaków i drożdży (Stany, Kozły) lub z jęczmienia, żyta (Dąbrówka), okowita (Maziarnia), samogon (Jeżowe, Siedlanka) lub samogona (Brzóza Królewska, Niwiska) ze zboża, surowych ziemniaków, buraków pastewnych, czasem mieszano buraki z ziemniakami, z dodatkiem cukru. Pito też piwo kupowane w beczkach-ćwiartkach (mówili, że to jest najduch101) lub warzone w domu z jęczmienia i chmielu (Brzóza Królewska). W latach 80. XX w. modny stał się spirytus rozrabiany z cukrem palonym: wódka na spirytusie (Laski), spirytus majony (Brzyska Wola, Kamionka). Wódki pito niewiele, co wynikało ze sposobu częstowania: po przyjeździe z kościoła w progu domu, w którym odbywało się wesele i gościna (Kolbuszowskie, Ropczyckie), ojciec młodej lub starosta (marszałek) częstował gości weselnych „z jednego kieliszka” jedną lub dwiema porcjami wódki. W podobny sposób honorowano gości po śniadaniu i po obiedzie. Goście we własnym zakresie przynosili wódkę na wesele: jak ktoś chciał, to musiał sobie wódkę przynieść102; każdy jak przychodził na wesele, to ze sobą brał pół litra wódki103. Piwo z beczki rozlewał starosta do dzbanków przy pomocy pipy, z których nalewano go do szklanek musztardówek (Grodzisko Dolne).
Tańce weselne Wesele odbywało się w domu młodej, skąd wynoszono wszystkie sprzęty. Następnie rozkładano tam ławy i stoły. Izby do tańczenia zwykle użyczał sąsiad młodej: to w tym domu siedziało sie, a u sąsiada w drugim domu orkiestra grała104. Tańczono w parach: oberki, poleczki, walczyki; polki - w prawo, lewo, tramelka, dziadunia, siabasiówka – każda musiała mieć swoją nazwę; oberki – prawy, lewy, dzikowiak105. Polki należały do ulubionych szybkich tańców, tańczono ich po kilka łącznie: Zakładali się czasami, kto wytrzyma siedem polek. Mało kto wytrzymywał 106. W miejscowości Cholewiana Góra znany był taniec cholewiok – mazur tańczony w kółko i szybko. W Koziarni popularny był oberek tańczony w lewo (przy nim tupały chłopy). Z Siedlanki pochodzi przekaz o tańcu zwanym równy – podobny do polki107 oraz informacja, że występował tam taniec – mazur (mazurek znany był także w Trzęsówce.) W Ropczyckiem (Ostrów, Ocieka, Pustków, Zagorzyce) mężczyźni tańczyli marszowe okółki. Melodie taneczne 101 102 103 104 105 106 107
Bojanów, MZ, MKL-AE 399/10. Brzóza Królewska, FM, MKL-AE 338/5. Zdżary, RM, MKL-AE 432/7. Kopcie, PP, MKL-AE 507/1. Hucina, KJ, MKL-AE 522/2. Hucina, KJ, MKL-AE 522/2. Siedlanka, KA, MKL-AE 522/12.
187
grane na weselach puszczańskich to chodzony, oberek, polka, walczyk, tango, fokstrot i walce straussowskie. Te ostatnie były modne już w latach 60. XX w. Zwyczaj zakładania muzyce polegał na dodatkowym opłaceniu muzyki. Kilku gości weselnych założyło orkiestrze, tj. składało się na opłacenie muzyki i dogadywało się, jaki taniec ma odegrać. W latach 50. XX w. najczęściej grano i tańczono poleczki i oberki, po dziesięć tańców do czasu przerwy, która wypadała rzadko (Ocieka, Czarna). Od lat 60. XX w. sposób grania na weselach zmieniał się. Orkiestra wykonywała po dwa „kawałki”: wolny i szybki, bądź pięć-sześć „kawałków”, po czym następowała przerwa. W tym czasie podczas wesel, poza ludowymi melodiami, grano także piosenki znane z radia. Największe szlagiery kilkakrotnie powtarzano.
Obcy na weselu Istotnym i zauważalnym momentem wesela było pojawianie się obcych. Zaliczano do nich dziadów proszalnych (Stany)108, przebraną Cygankę wróżącą gościom weselnym (Giedlarowa) oraz grupy mężczyzn, kawalerów, mieszkańców innych wsi, których głównym celem był taniec na weselu. Nieproszeni goście pojawiali się na weselu pod wieczór, stąd też zwano ich gośćmi wieczornymi (Brzóza Królewska), pobocznymi (Kuryłówka), cywilami (Grodzisko Dolne), wieczorowymi (Zagorzyce), gośćmi pod weselem (Skrzyszów), nieproszonymi chodakami (Wilcza Wola), postronnymi (Poręby Dymarskie), postronką lub na postronkę (Siedlanka, Hucina, Trzęsówka, Jaślany). Ich przybycie mogło zakłócić wesele, bowiem prowokowali bójki, żądali alkoholu, wymagali długotrwałego grania od muzykantów, dokonywali zniszczeń płotów, a nawet dopuszczali się zabójstw, stąd pejoratywne określenia: bandy, bitniki, zbóje (Borek, Trześń). Niekiedy ich wizyta kończyła wesele. Nieproszonych gości częstowano np. krojonymi bułkami i plackami z przetaka, podawano im z okna kawałki pieroga (Brzóza Królewska). Rodzice młodych, aby zapobiec bójkom i zapewnić spokój na weselu, przeznaczali dla nich wódkę (Trześń). Przychodzili nieproszeni goście, głodne, kawalerka, nawet kradli jedzenie ze stołów, z Widełki i z innych wsi przychodzili. Najwięcej na tańcowanie przychodzili109. Ich obecność i zamieszanie, jakie czynili, były niejako oczekiwane, świadczyły o udanym weselu: Jak nie bili się, to co to za wesele!110 W Zagorzycach wieczorowi mogli przyjść i zatańczyć na weselu za zgodą starosty. Składali się na muzykę i uzgadniali ze starostą, ile za to „kawałków” mogą zatańczyć. Podobnie omawiano tańce postronnych z marszałkiem w Porębach Dymarskich. W latach 70. XX w. w Zagorzycach chodzenie na wieczorowych było ogólnie przyjęte i akceptowane. Dziewczęta wręcz oczekiwały ich przyjścia, ponieważ byli to zazwyczaj doskonali tancerze. Wieczorowi rozpoczynali tańce okółką, zwaną z małego (Kamionka, Zagorzyce)111. Przekaz z Mazurów dotyczy gości nieproszonych – dziewcząt, które stały w sieni i czekały na poczęstunek – kawałek bułki, którym obdarowywała je swaszka. Zwyczaj 108 Na wesela przychodziło dużo dziadów i babek po prośbie, z płóciennymi torbami. Do toreb wkładali ziemniaki, chleb, jajka, a w zamian odmawiali pacierz (Krawce, PM, MKL-AE 404/8). 109 Widełka, SW, MKL-AE 509/7. 110 Giedlarowa, KE, MKL-AE 342/5. 111 Por. F. Kotula, Folklor słowny…, s. 72.
188
przychodzenia gości nieproszonych zmieniał się. Wieczorem pod wesele schodzili się mieszkańcy wsi, mężczyźni i kobiety, nie tylko w celu udziału w tańcach, ale również aby popatrzeć na bawiących się gości weselnych. Starostowie częstowali wódką gości wieczorowych, na talerzach wynosili kiełbasę, ciastka, przykazując, by zwracano naczynia (Skrzyszów). Nowszą, widowiskową formą obecności obcych na weselu jest pojawiająca się postać ciotki z Ameryki – ubrana w kapelusz i szal, śpiewająca żartobliwe przyśpiewki i obdarowująca młodych symbolicznymi prezentami, jak np. bocheneczkiem chleba, kiełbasą, buteleczką wina, dwiema ładnymi łyżeczkami, smoczkami, śpioszkami, fartuszkami, kawałkiem mydła, kijkiem dębowym czy kawałkiem cebuli. Przyjechały wozy, przyjechały bryki, teroz przyjechała ciotka z Ameryki. Gdy sie o weselu w Polsce dowiedziałam, to wsiadłam w samolot, zaraz przeleciałam. Przeleciałam góry i świata miliony, niechaj bedzie Jezus Chrystus pochwalony [...] A teraz pan młody dostanie ogórka, żeby sobie wiedział, gdzie uu żony dziurka. Masz tu, pani młoda, dwa ładne jabłuszka, żebyś nie wpuszczała innego do łóżka. Masz tu, panie młody, pistolet gazowy, żebyś ty sie nie bał teścia i teściowej [...] Dzięki muzykantom, żeście pięknie grali, i żebyście sie wszyscy do nieba dostali. Nie do tego nieba, co anieli grają, tylko do takiego, co panny kochają. Przepraszam ja państwa, gdym sie pomyliła, ale ja sie w szkole tego nie uczyła112.
Kołacz weselny Szczególną rolę na weselu w Kolbuszowskiem odgrywał kołacz. Opiekowali się nim drużka pod kołocz i swat pod kołocz (nazywany wcześniej marsołkiem – Widełka). Kołacz piekła starościna lub piekarka. Drużka pod kołocz ubierała go w domu u starościny. Przybierano go wbijanymi gałązkami z jałowca, kwiatami z bibuły w kształcie szyszek, przywiązywano do gałązek cukierki i okrągłe ciastka – precelki. Pośrodku kołacza stali ulepieni z ciasta: chłopek, babka, gajowy (bo kołocz to był las, a w lesie musioł być gajowy – z ciasta tego na kołocz ulepiony, ręce, nogi, głowa113) lub też sztuczna lalka. Łączna wysokość kołacza wraz z przybraniem wynosiła 80-90 cm. Osadzano go na podstawie z wieka od dzieżki, wyścielonej serwetą lub chusteczką o haftowanych w kwiatowe wzory narożach należącą do drużki pod kołocz. Starościna przywoziła kołacz rano w dzień wesela do domu panny młodej i chowała w komorze. Wieczorem starosta prowadził tam swata pod kołocz, gdzie, z pomocą swaciów, nakładano mu na głowę kołacz umocowany na wieku. Wówczas swat wychodził z komory do izby i rozpoczynał się trwający do godziny handel kołaczem, czemu towarzyszyły muzyka i śpiewy do kołoca w wykonaniu drużek i swatów. Swat pod kołocz śpiewał przy muzyce, następnie tańczył, trzymając obiema rękami na głowie kołacz w wieku. Kręcił się wkoło w miejscu, tańcowoł jak cyga, kołocem ruszał, do góry podnosił. Po bokach ciasta znajdowały się specjalne rowki, w które swat po kołocz wsuwał palce wskazujący i środkowy, zaś kciukami podpierał wieko, co pomagało mu utrzymać kołacz na głowie. Podchodził do starosty i pytał: Czy się podoba ta moja robo112 Zarębki, WA, MKL-AE 518/7. 113 Widełka, OJ, MKL-AE 509/5.
189
ta, ten śpiew, czy nie?, ale ten nakazywał mu dalej śpiewać i tańczyć. Swacia doradzali koledze: tako se zaśpiewaj piosenkę, tako, tako, tako114. Goście weselni „kupowali” kołacz od swata pod kołocz, częstując go kieliszkami wódki. W handlu brali udział swatowie, dogadując, podbijając wartość kołacza: tyle chce wódki, a tam gajowy jest, to cosi warto, a tam ptoszki so, śpiwajo, tam so młode, to tyż cosi warto115, a także podtrzymując ciężar kołacza na głowie swata w momencie, gdy ten wypijał wódkę z kieliszka. Starosta kończył handel, swat pod kołacz stawiał kołacz na stole i wyciągał chusteczkę, za którą drużka pod kołacz na koniec dawała jeszcze flaszkę wódki. Drużka pod kołacz musiała w tym momencie bacznie pilnować chusteczki, bo inne drużki chciały ją ukraść. Młodzieniec pełniący funkcję swata pod kołacz musiał odznaczać się niemałą siłą i wytrzymałością fizyczną, ponieważ ceremoniał wykupu kołacza wymagał wytężonego wysiłku, umiejętności balansowania ze sporym ciężarem na głowie, a przy tym jeszcze zdolności wokalnych i prowadzenia humorystycznego i błyskotliwego dialogu. Wybierano nie chuderlaka, bo by se nie poradził116. Po zakończeniu widowiska rozbierano przybranie: gałązki jałowca, kwiaty z bibuły, dzielono między gości, którzy zabierali je potem do domu i wkładali za obrazy: ludzie się bili, żeby gałązkę z kwiatkami dostać117. Była to pamiątka, że z kołacem wesele było118. Gajowego zabierał swat pod kołacz. Potem swaszka i gospodynie kroiły ciasto, nakładały na przetaki i częstowały każdego uczestnika uroczystości. W Ropczyckiem kołacz wieziono do kościoła, święcono go i na weselu krojono po kromce dla wszystkich gości (Czarna Sędziszowska). Starosta chodził z tym kołocem, przyśpiewki były, wywijaly różne figle, swacia ukradaly ten kołoc, figlowaly z tym kołocem (Kamionka). Pierwszy swat miał za zadanie obtańcować kołacz, a następnie „sprzedać” go staroście: na prawą rękę broł kołoc, pod drugo rękę pannę i tańczył z tym kołocem119. Pozostali swacia również tańczyli z kołaczem. Równocześnie swacia czyhali, żeby ukraść kołacz. Pierwszy swat starał się nie dopuścić do tego, ale czasem zdarzało się, że ukradli (Cierpisz). Pierwszy swat trzymał kołacz na głowie, tańczył wirowy taniec, zaś goście weselni śpiewali staroście (drużbie) przyśpiewki traktujące o wykupie kołacza, np. Sprzedoj se, drużbusiu, to kudłate ciele, wykup se tyn kołocz, bo czeko wesele. Sprzedoj se, drużbusiu, oj, te stare gacie, wykup se tyn kołocz, oj, bo czeka na cie. Oj, ty swacie, swacie, nie bądź taki cwany, u opatrz se drużbusiu, czy tyn kołoc jest niełoszukany120. Dwóch podsadzało starostę, który, wciskając palce w ciasto, sprawdzał z góry, czy kołacz nie jest oszukany. Swat tańczył tak długo, aż dobili targu. Potem dzielili kołoca między gości. Tradycja ta utrzymała się w obrzędzie weselnym aż do końca lat 50. XX w.
114 115 116 117 118 119 120
Widełka, SW, MKL-AE 509/7. Widełka, OJ, MKL-AE 509/5. Widełka, PT, MKL-AE 509/6. Widełka, OJ, MKL-AE 509/5. Widełka, SW, MKL-AE 509/7. Kamionka, DzM, MKL-AE 426/2. Ocieka, KW, MKL-AE 432/3.
190
Oczepiny Po kołaczu przychodził czas na oczepiny, zaczepiny (Laski, Maziarnia, Stany, Grębów, Widełka, Hucisko), czepiny (Kozły), zacepiny (Cmolas), zaczypiny (Kulno, Kuryłówka, Brzyska Wola), które trwały nawet dwie godziny. Oczepiny przeprowadzali starościna ze starostą oraz starsi: drużka i drużba. Obrzęd ten składał się z następujących części: zdjęcie wianka (welonu) młodej, nałożenie czepca (chamełki, chustki), śpiewy – przyśpiewki i pieśń „Chmiel”, przygotowanie miejsca na datki pieniężne, taniec na czepiec, składanie datków, spożywanie krojonego pieczywa (bułki, kołacza, tortu) i wypijanie kieliszka wódki. Po usadowieniu młodej na dziżce lub stołku następował szereg działań opóźniających obrzęd: ucieczka młodej, kradzież młodej buta, który wykupował młody (Giedlarowa, Tarnawiec) itp. Następnie ściągano jej wianek z mirtu czy welon z głowy, zawijano chustkę na głowie i wręczano wełnianą kraciastą chustę – jesionke (Koziarnia). W niektórych miejscowościach nakładano młodej kolorową atłasową chustkę z frędzlami zakupioną przez starościnę (Krawce). Ta ostatnia zdejmowała młodej wianek z welonem, który starała się choć na chwilę założyć starsza drużka, aby zapewnić sobie szybkie zamążpójście (Korczowiska) lub też starościna ściągała młodej welon i rzucała drużkom (która złapie welon, jako pierwsza wyjdzie za mąż). Towarzyszyły temu przyśpiewki oczepinowe (Bojanów) lub śpiewy do czepca (Kozły). Druhny śpiewały żałosne piosenki, przyśpiewki, trzeba się było pożegnać z panieństwem, to przykre było121. Pieśń szczególnie związana z momentem oczepin to Chmiel (Poręby), Chmil (Borki, Laski): O chmilu, chmilu, ty bujne ziele, bez ciebie nie będzie żadne wesele, Żebyś ty, chmilu, po tyczkach nie laz, to byś ty nie robił z panienek niewiast. Ale ty, chmilu, po tyczkach łazisz, nie jedna panienka z wianeczka zdradzis122. W Niżańskiem chmilem nazywano zwyczaj składki i tańców na czepiec (Groble, Koziarnia, Przędzel), chmiel (Kończyce, Kopki, Jeżowe), zbieranie na czepiec (Zarzecze). Na stole kładziono talerz przykryty białą chusteczką lub welonem, a następnie młoda oprowadzała wokół niego gości. W Groblach akt ceremonialnego wywoływania, oprowadzania i tańca nazywano wyprowadzaniem: marszałek i drużka wyprowadzały całe wesele123. W Kończycach i Przędzelu młodzi siedzieli za stołem, zaś z gośćmi przy melodii chmiela tańczyły drużki i drużbowie, jednocześnie śpiewając: Jeszcze nie będzie chmilowi koniec, wesele wyprowadze mamusie w toniec. Bo ta mamusia wielkiej postaci, wyrzuci tysiąca, Bóg jej zapłaci124. Chmilu, chmilu, chmilowy toniec, ja sobie wyprowadzam braciszka w toniec. A ty, braciszku pięknej postaci, wrzuć tysiąc złoty, to ci Bóg zapłaci125. Każdy z oprowadzonych przez młodą gości rzucał pieniądze na talerz, pod lub na chusteczkę. Po wręczeniu datku starościna częstowała pokrojonym korowalem 121 122 123 124 125
Przyłęk, CH, MKL-AE 521/7. Borek, KF, MKL-AE 399/4. Groble, KK, MKL-AE 349/12. Groble, KK, MKL-AE 349/12. Przędzel, KS, MKL-AE 351/9.
191
i suchym serem: dawała krome korowala126, kawałkiem kiełbasy (Brzóza Królewska), a starosta częstował kieliszkiem wódki. Zebrane pieniądze zawiązywano w chusteczkę, do której zbierano datki i młoda chowała ją za stanik (Koziarnia). W Kolbuszowskiem młodzi zasiadali za stołem, na którym znajdowały się przetak, koszyk lub talerz przykryty welonem, serwetą, chusteczką, bądź nakryty drugim talerzem. W Porębach Dymarskich sadzano młodą na krześle i dawano talerz na podołek. Muzyka przygrywała, starszy drużba tańczył ze starszą drużką, po czym kładli pieniądze na chusteczkę. Następnie starsza drużka wybierała mężczyzn do tańca, starszy drużba kobiety – najpierw młode, w dalszej kolejności starsze. W ten sposób w oczepinach brali udział wszyscy goście weselni: każdego trzeba było obtańczyć, obśpiewać, otańcowany wrzucał do talerza pare złotych i szło sie po następnego127. Kto przetańczył, dawał pieniądze pod serwetę. Także młody wykupował wianek – kładł na talerz cały portfel. Oprócz pieniędzy wręczano prezenty rzeczowe: talerze, miski, chustkę, kawałek materiału, płótno, komplet pościeli. W tym momencie wesela śpiewano także pieśń „Oj, chmielu” (Widełka). W Leżajskiem obrzędowe obdarowywanie nowożeńców pieniędzmi na nowe gospodarstwo128 nazywano białym wieńcem (Brzóza Królewska, Giedlarowa, Gwizdów), białym wiankiem (Kuryłówka). Przebieg ceremonii był podobny: dwie swaszki stawiały na stole dwa dzbanki piwa, dwie szklanki, dwa talerze (głębszy na pieniądze i płytki do przykładania) lub koszyczek chlebowy ze słomy przykryty serwetką oraz weselny korowaj. Do talerza czy koszyczka wrzucano datki, a następnie odbywały się taniec i poczęstunek – szklanką piwa i kawałkiem korowaja. Kroiła go starościna, drużki rozdawały po kawałku gościom, którzy tańczyli z młodą (mężczyźni) i z młodym (kobiety). Po obtańcowaniu każdy dostawał korowaja 129. Kawałki ciasta zanoszono dziewczynom, które nie mogły wyjść za mąż – miało to pomóc w zamążpójściu (Tarnawiec). Po białym wieńcu młoda siadała na krześle, śpiewano „Sto lat!” i podnoszono ją na krześle do góry (Brzóza Królewska). W Ropczyckiem zbieranie pieniędzy na cepiec odbywało się przy obiedzie lub po oczepinach. Starościna z młodą obchodziła gości z talerzem lub koszykiem i zbierała pieniądze. [Po obiedzie] szła swaszka z talerzem i pani młodo szła za niom z tyłu i uona z tym talerzem sie posuwała, i ludzie dawaly tam te piniondze, a pani młodo dziękowała, ręke podawała każdemu. Tak tu u nas było. [To się nazywało]: pani młodo zbiro na cepiec130. W czasie oczepin miała miejsce koronacja (Czarna Sędziszowska, Kamionka, Nockowa, Zagorzyce) polegająca na podnoszeniu do góry młodych siedzących na krzesłach, czemu towarzyszyły przyśpiewki i toast „Sto lat!”. Gdy swaszka po raz pierwszy swaszczyła, wówczas swacia ją koronowali: zakładali na głowę koronę uplecioną z kwiatów i podnosili na krześle do góry. Za to swaszka dawała im wódkę131 126 127 128 129 130 131
Kończyce, PJ, MKL-AE 351/4. Mazury, MG. MKL-AE 506/6. J. Grad, op. cit., s. 253. Kuryłówka WM, MKL-AE 342/3. Kamionka, MJ, MKL-AE 426/3. Czarna Sędziszowska, ŚZ, MKL-AE 425/7.
192
Koronacja zyskała popularność w latach 80. XX w. i odbywała się w drugim dniu wesela (poprawiny). Prowadziła ją orkiestra weselna lub osoba specjalnie zaproszona przez rodziców młodej. Wito dwa wianki z kwiatów wręczanych młodym jako bukiety wraz z prezentami. Przepraszam gości, przez uszanowanie, teraz się odbędzie ukoronowanie. Będziemy się gościć, będziemy się bawić, proszę na środeczek dwa krzesła postawić 132.
Koronacja weselna, 2. połowa XX w., ze zbiorów Marii Dziewit, Żdżary. Reprod. J. Niepokój, 2011 r.
Stawiano na środek sali dwa krzesła (wówczas już w wynajętym pomieszczeniu – remizie strażackiej, domu ludowym, domu kultury, domku z podłogą, gdzie znajdowało się specjalne podwyższenie czy scena dla orkiestry). Następnie proszono kolejno młodych, starostów, drużbę, starszą drużkę i rodziców. Poproszę orkiestrę, żeby ładnie grała, bo ja se tu będę godzinę śpiewała. Nasi państwo młodzi, proszę nam tu siadać,
132 Nockowa, KC, MKL-AE 424/3.
193
będziemy wam teraz korony zakładać. Korony pasują, nie lecą na ucho, nie będziemy śpiewać koronom na sucho133. Po włożeniu koron na głowę śpiewano tradycyjne przyśpiewki młodym, starostom, drużbie i starszej drużce. Następnie do działania włączali się swacia, próbując podnieść krzesła z młodymi. Śpiewano wtedy zwrotkę będącą przymówką: Się nie ruszy, nie ruszy, jak będzie buteleczka, to dopiro ruszy. W tym momencie należało wykupić się wódką. Jak się ktoś nie pospieszył z tą buteleczką, no to stawka rosła, to po ji dwie buteleczki. Wódkę przynosili ojciec młodego, starosta, starościna, drużba lub pierwsza drużka. Butelki stawiano w widocznym miejscu, przed orkiestrą. Wówczas swacia podnosili do góry na siedzących stołkach, orkiestra grała, a goście śpiewali „Sto lat!”. Schemat ten powtarzał się w odniesieniu do starostów, rodziców młodych, pierwszej drużki i pierwszego swata. Nasi starostowie, prosimy tu siadać, będziemy wam teraz korony zakładać [...] Nasza starościna kołoczyki piekła, jeden się nie udoł, mało się nie wściekła. Zjedly my już ciastka, zostały okruszki, teroz podnoszenie naszej pierwszej drużki. Śpiwom, jo se śpiwom, cosi mi przeplata, teroz proszę podnieść i pierwszego swata134. Po koronacji butelkę wódki otrzymywała orkiestra, reszta wracała do koszyka, w którym ojciec młodej lub starosta roznosił wódkę gościom.
Poprawiny Po weselu w domu u młodego odbywały się poprawiny, na których spożywano pozostałe jedzenie, np. kołacz lub przygotowany wcześniej barszcz. W drugim dniu wesela swacia schodzili się i szli do pierwszej drużki, następnie razem po drugą drużkę itd. Towarzyszyły temu śpiewy (Widełka). Przy wchodzeniu do domu młodego następowała wymiana darów – powitanie chlebem: matka młodej przynosiła chleb i matka młodej także wychodziła do niej z chlebem (Lipnica). Podczas poprawin grała muzyka, tańczono.
Przeprowadziny Ostatnim aktem wesela były przeprowadziny, wyprowadziny odbywające się w dniu wesela lub tydzień po nim (Żupawa). Młoda szła na nowe gospodarstwo, do domu męża, w uroczystym orszaku. Podczas przeprowadzin w gospodarstwie młodej odbywała się rytualna kradzież. Młody, drużbowie, drużki zabierali wszystkie napotkane przedmioty, jedzenie i żywy inwentarz, a następnie ładowali je na wóz. Znajdowały się tam garczki, kury, kiełbasa, jajka. Drużki łapały kury i ukradali, co się dało, i kładli na wóz135. Na przedzie starszy drużba lub drużka nieśli poświęcony obraz religijny, potem szła muzyka, za nią drużbowie z poduchami, w których przenoszono ukradzione z domu młodej przedmioty. Na wozach, w kufrach i skrzyniach wiozła ona swoje wiano: odzież, płótna, bieliznę pościelową, szafe na szmaty, przęślice, krążel, cierlice, 133 Nockowa, KC, MKL-AE 424/3. 134 Nockowa, KC, MKL-AE 424/3. 135 Jeżowe, SZ, MKL-AE, 351/2.
194
miedlice i krowe, bo to powinna mieć każda gospodyni136. Drużbowie: cało droge prały po płotach, żeby bajki nie szły do młodej137. W domu rodziców młodego zastawano drzwi zamknięte, zaparte łopatą do chleba lub pociaskiem138. Po ośpiewaniu wpuszczano orszak do środka. Przy progu młodzi przystawali, młoda podawała obraz do ucałowania matce młodego, która całowała go trzy razy i zawieszała na przygotowanym już gwoździu (Jeżowe). W Leżajskiem podczas przenosin młodej do nowego domu ładowano jej na drabiniasty ustrojony wóz cały dobytek, który matka przeznaczyła dla córki (obraz, skrzynię wianną, grubą chustkę na plecy, kożuch, poduszki, pierzyny, żarna, garnki, dzieżkę na chleb, krowę uwiązywano do wozu). W Kuryłówce państwo młodzi mieli po dwa bochenki chleba, którymi witali rodziców w nowym gospodarstwie. Matka młodego stała w progu, trzymając w ręce lniane płótno – lanny ręcznik, zawoje, czyli dwa wyszywane ręczniki, którymi owijała chleb. Śpiewano: Dawaj, mamo, zawoja, bo już córka nie twoja139, Jużeś się, Kasieńku, wydała140, Nie będziesz ty chciała wody nosić141, Zbieraj sie, Kasiu, zbieraj, co twoje, to zabieraj142. Przenosinom towarzyszyły także rozmaite dodatkowe zabiegi, np. związane z zapewnieniem płodności. W niektórych miejscowościach jeden z gości weselnych przebierał się za Cygankę i wróżył mijanym w trakcie jazdy ludziom. Zwykle miał ze sobą dziecko, dla którego targował się o datek (Giedlarowa). Ponadto drużbowie brali ze sobą wiadro prosa z kawałkiem słoniny w ziarnie i jadąc lub idąc, rzucali prosem w ludzi, co miało zapewnić urodzaj w nowym gospodarstwie: biły się prosem143.
zwyczaje i obrzędy związane ze śmiercią144 Zwiastuny i znaki śmierci
Bardzo wiele relacji dotyczyło znaków, jakie dawali zmarli bliskim tuż przed śmiercią lub w momencie zgonu. Słyszało się pukanie w szybę, kroki, skrzypienie podłogi, trzaskanie; czuło się zapach świec. W wyniku szturchnięcia żywy spoglądał na zegarek i odczytywał godzinę, która miała być godziną śmierci kogoś z rodziny (Bojanów). Zdarzało się też ujrzeć postać śmierci145. Znaczące jest zachowanie zwierząt po zgonie 136 137 138 139 140 141 142 143 144
Żupawa, SzJ, MKL-AE 397/8. Koziarnia ME, MKL-AE 350/8. Koziarnia ME, MKL-AE 350/8. Kuryłówka, MM, MKL-AE 340/2. Wólka Niedźwiedzka, HJ, MKL-AE 339/1. Tarnawiec, ŁE, MKL-AH 342/1. Brzyska Wola, MF, MKL-AE 343/8. Kuryłówka, WM, MKL-AE 342/3. Por. T. Burzyński, Zwyczaje i obrzędy pogrzebowe wsi z okolic Jarosławia i Sieniawy w województwie przemyskim, „Rocznik Przemyski”, 1988, t. XXIV/XXV, s. 527-552; W. Daszykowska-Ruszel, Zwyczaje pogrzebowe we wsiach rzeszowskich, [w:] Ludowe zwyczaje pogrzebowe, red. K. Ruszel, Rzeszów 1993, s. 35-54; K. Ruszel, Lasowiacy…, s. 114-119. Por. też: K. Trojanowska, Strzelczyska – polska wieś na Ukrainie. Pieśń pogrzebowa jako wyraz odrębności kulturowej i etnicznej, [w:] Polska-Ukraina. Pogranicze kulturowe i etniczne, Wrocław 2008, s. 207-226. 145 Tuż przed śmiercią ojca matka zachęcała dzieci, żeby modliły się o zgon dla niego z powodu wielkiego cierpienia. Kiedy tak odmawiały różaniec, w rogu, gdzie były firanki, informatorka ujrzała w białej chustce śmierć. Przykryła się ze strachu pierzyną. Za chwilę przyszła matka i powiedziała o śmierci ojca. Nikt jej jednak nie wierzył w widzenie (Kawęczyn, KK,
195
właścicieli: koń głośno rżący i płaczący, pies, który przychodzi na grób. Zapowiedzią śmierci mogły być także sny, których treścią były wypadające zęby (Widełka).
Rodzaje śmierci: konanie, nagła śmierć, śmierć samobójcza Śmierć naturalna wynikająca ze starszego wieku lub choroby była przyjmowana z należytym szacunkiem i z zastosowaniem całego rytuału zachowań dla obrzędu przejścia. Zgon członka tradycyjnej społeczności wiejskiej skupiał pozostałych jej przedstawicieli, przede wszystkim domowników, bliższą i dalszą rodzinę, sąsiadów i wszystkich tych, którzy znali zmarłego. Już w momencie konania schodzili się do jego domu członkowie rodziny i sąsiedzi, aby modlić się o lekką śmierć. W tym szczególnym czasie należało wykazać się spokojem i opanowaniem, nie krzyczeć i nie płakać, gdyż takie zachowanie przedłużało stan umierania. Konającemu dawano gromnicę do ręki, sprowadzano księdza. Gdy ten przychodził – wszyscy klęczeli. Podczas spowiedzi obecni wychodzili do sieni i śpiewali pieśni. Jeżeli umierający był z kimś pokłócony, na łożu śmierci zwyczajowo dochodziło do zgody i przebaczenia. Starsi informatorzy wspominają sytuację ciężkiego konania, kiedy przynoszono słomę i kładziono na niej umierającego (2. połowa lat 30. XX w. – Jeżowe). Pomocne w lżejszej śmierci było także pokropienie wodą święconą łóżka konającego (Niwiska). Śmierć nagła, w wyniku samobójstwa lub morderstwa, przyjmowana była jako największe zło, efekt nienaturalnego pozbawienia najwyżej cenionej wartości, jaką jest życie. Śmierć nienaturalna uważana była za ewidentny przykład działania diabła i wpływu demonów na życie człowieka. Przy zmarłym nagłą śmiercią nie czuwano, nie modlono się i nie śpiewano pieśni, pogrzeb samobójcy nie gromadził też wielu osób. Nastawienie wiejskiej społeczności do topielców czy wisielców było zbieżne z postawą Kościoła katolickiego i konkretnymi gestami księdza, który, pokropiwszy wodą święconą trumnę, nie pozwalał na wprowadzenie jej do wnętrza kościoła i odprawiał mszę świętą dopiero po pochówku na cmentarzu (w specjalnym odgrodzonym i niepoświęconym miejscu, przy ogrodzeniu cmentarza lub całkiem poza jego obrębem). Drodze konduktu pogrzebowego samobójcy nie towarzyszyło bicie dzwonów. Podobnie czyniono, gdy zmarło dziecko bez chrztu: Zdarzało się, że podrzucano zmarłe, nieochrzczone noworodki w babieńcu kościoła, wówczas ksiądz kropił ciało wodą święconą – taki krótki pokropek i krótka modlitwa, pore słów po łacinie i kazał [kościelnemu – autor] chować, gdzie uważa. Zwykle chował noworodka koło płotu na cmentarzu146. Zamożniejszych stać było na opłacenie mszy świętej pogrzebowej w kościele przed pochówkiem. Osoby biedniejsze udawały się z konduktem prosto na cmentarz, gdzie ksiądz dokonywał ceremonii pogrzebu.
MKL-AE 430/7). 146 Czarna Sędziszowska, RzS, MKL-AE 425/3.
196
Kontakty zmarłych z żywymi Zmarli kontaktowali się z żywymi w sytuacji, gdy nie zastosowano się do ich życzeń, poleceń, próśb i testamentu. Obecność dusz zmarłych zaznaczała się stukaniem bądź szmerami: chodzi dusza (Żupawa), jak również bezpośrednim spotkaniem z duchem zmarłego147. Często wymienianym przez informatorów sposobem kontaktu z żywymi jest sen z udziałem zmarłego, który przekazuje konkretną prośbę, życzenie, np. każe sobie przynieść papierosy na grób (Jeżowe). Informatorzy relacjonują kontakty zmarłych matek z pozostawionymi małymi dziećmi148. Wierzono, iż do 40 dni po zgonie dusza znajduje się w pobliżu domu, tutaj gdzieś krąży niedaleko. Po mszy odprawianej w czterdziesty dzień po śmierci dusza odchodzi w zaświaty.
Przygotowanie zmarłego do trumny, przygotowanie wnętrza do czuwania W momencie śmierci ktoś z domowników zatrzymywał zegar na tej godzinie, w której nastąpiła śmierć. Zasłaniano lub odwracano lustra. Wygaszano i nie palono w piecach. Wynoszono wszystkie sprzęty i naczynia z izby. Zamykano szczelnie drzwi i zasłaniano okna. Jeżeli śmierć dotknęła dom w czasie żniw, zwłaszcza gdy umarł gospodarz, istniał zakaz pracy w polu aż do momentu pochówku zmarłego (Cmolas). Nieboszczyk leżał w izbie na łóżku, na którym zmarł, lub w osobnym pomieszczeniu – alkierzu albo pokoju, do którego nikt nie wchodził: Starano się, żeby w domu było cicho i spokojnie, żeby nieboszczyk sobie odpoczął w ostatnie chwile w domu149. Trumnę (skrzynkę) robiono z prostych oheblowanych desek sosnowych. Stolarz wykonywał ją na zamówienie w momencie śmierci. Starsi ludzie jeszcze za życia gromadzili sobie deski przeznaczone do wyrobu trumny (Krzywa, Kamionka). Ołówkiem chemicznym rysowano krzyż na wieku. Malowano je też na czarno lub brązowo (dla osób starszych) albo na biało (dla osoby zmarłej w młodym wieku – Czarna, Kamionka). Wióry pozostałe ze strugania desek trumny zwijano w kłębek i kładziono w widocznym miejscu granicznym: przy słupku, w rowie, w ogródku (Gwizdów, Czarna, Krzywa) – był to znak informujący o zgonie człowieka, a także sposób na zabezpieczenie się przed kolejną śmiercią kogoś z domowników: żeby śmierć nie przyszła150. Przy zmarłym leżącym w trumnie palono gromnicę przybraną we wstążeczkę i kwiatek. Obok zmarłego stawiano cebrzyki lub wannę napełnione wodą, żeby ściągać trut, tj. 147 Kiedyś zmarła panna, która miała małe dziecko, bardzo biedna. Chciała, żeby córeczce dano jej chustę. Nie zrobiono tego i coś po domu chodziło i stukało. Brat wrócił z wojska i poszedł na kawalirke. Gdy wracał, wówczas spotkał zmarłą, która nakazała oddanie chustki córce (chodze tak ji chodze, ji ni moge nikogo spotkać). Był tak przestraszony, że zmarł na trzeci dzień, ale powiedział o spotkaniu zmarłej i chustkę dziecku oddano. (Koziarnia, ME, MKL-AE 350/8). 148 W Niwiskach umarła młoda mama, został mąż wdowiec i synek. Dziecko miało swoją poduszeczkę, było otulone. Ożenił się w niedługim czasie ten młody wdowiec i mieli znów chłopaka. To dziecko z pierwszego małżeństwa, jak przychodziła północ, nieraz płakało. Rodzice tą poduszeczką obtulali swoje dziecko. Pewnego ranka, po nocy, poduszeczką było obtulone dziecko zmarłej kobiety. Żadne z żyjących rodziców nie wstawało w nocy i nie przekładało poduszeczki (Niwiska, CM, MKL-AE 521/5). 149 Przychojec, GA, MKL-AE 339/3. 150 Krzywa, BM, MKL-AE 425/9.
197
trupi zapach (Jeżowe, Kawęczyn)151. Trumnę wyścielano wiórami i białymi szmatami (Czarna), poduszkę wkładano pod głowę (Krzywa). Wnętrze trumny obijano grubym papierem z wytłaczanymi wzorami. Z tego papieru formowano także podwyższenie pod głowę (Kawęczyn). Pod głowę i pod ramiona zmarłemu wkładano ziele święcone oraz obrazki religijne (np. obrazek z ostatniej wizyty duszpasterskiej – Przychojec): Dzieci były obsypywane obrazeczkami – Matki Boskiej, Dzieciątka Jezus, żeby ta duszka poszła do aniołków, do tych świętości152. Różańcem okręcano złożone dłonie153, wkładano krzyżyk, jak również rzeczy osobiste najbardziej lubiane przez zmarłego, np. chusteczkę, laskę, okulary, papierosy i zapałki, zegarek: Jak się nie da tego wszystkiego, to zmarły potem przychodzi (Koziarnia). Matce informatorki – Marii Nabożnej z Widełki, która mieszkała w Budach Głogowskich i zajmowała się prowadzeniem śpiewów na pogrzebach, włożono do trumny torebkę ze śpiwokami, tj. książeczkę i zeszyt ze spisanymi pieśniami (Widełka). Obok nieboszczyka kładziono książeczkę do nabożeństwa otwartą na losowej stronie, z której ktoś następnie w jego imieniu czytał dowolną modlitwę, po czym wkładano ją w dłonie zmarłego. Wiele przekazów dotyczy obdarowywania zmarłego pieniędzmi: drobne pieniądze wkładano zmarłemu pod głowę, była to spłata (Jamnica, Grębów), pieniążek na ofiarę (Jeżowe) lub do kieszeni ubrania: pieniądze do kieszeni, żeby, jak pójdzie tam na pirszo msze, to żeby było na ofiare154. Jedna z informatorek podaje, iż w czterech rogach trumny kładło się piołun, wyjaśniając: Może powietrze się tym zabijało155. Stosowano także kadzidło z Trzech Króli (żywica, bławatki, płatki róż), którym kadzono wokół zmarłego: Kadzidłem się złe duchy brzydzą i nie dręczą zwłok156. W Kamionce stawiało się przy zwłokach gałązki świerka albo donice z rośliną zwaną żelazne liście (aspidistra wyniosła). Z innego przekazu wynika coś przeciwnego, by przy zmarłym nie stawiać kwiatków (np. asparagusa), bo zabierze je ze sobą, kwiatek nie będzie rósł (Widełka). Zewnętrzną ozdobą trumny były wieńce jodłowe z przyczepionymi kwiatami bibułkowymi.
Strój zmarłego Obmywaniem ciała trudnili się ubodzy ludzie mający doświadczenie w tej czynności, za co otrzymywali ubrania po zmarłym (Niwiska). Umyć zwłoki i ubrać mógł także ktoś z rodziny157. Najbardziej archaicznym ubiorem trumiennym były lniane koszule. Zmarli chowani byli bez butów. Panny ubierano na biało lub w strój ślubny: biała suknia, welon, do trumny wkładano im dodatkowo kwiaty (Jeżowe). Również kawalerów, młodzieńców ubierano w białą koszulę, ciemny garnitur ozdobiony białą wstążką 151 Gdyby został garnuszek w takim pomieszczeniu, to po nalaniu wody mówiono: patrz, dziecko, jaki tutaj jest rosół. W garnuszku pływały oczy jak w rosole i taki garnuszek musiano wyparzyć. Wyparzano go dotąd, aż tego rosołu nie było (Kawęczyn, KK, MKL-AE 430/7). 152 Niwiska, CM, MKL-AE 521/5. 153 Różaniec niekoniecznie musi stanowić osobistą własność zmarłego: Może nie miał różańca, nie umiał się modlić, ale ten różaniec dostaje, plątajo mu na rękach (Brzyska Wola, MF, MKL-AE 343/8). 154 Koziarnia, ME, MKL-AE 350/8. 155 Hucisko, KK, ŻS, MKL-E 347/4; Por. T. Burzyński, Z badań nad obrzędowością rodzinną…, s. 116. 156 Niwiska, CM, MKL-AE 521/5. 157 Por. A. Targońska, Chłopskie odzienie trumienne i żałobne, [w:] Ludowe zwyczaje pogrzebowe..., s. 55-65.
198
Śmierć dziecka, 1945 r., ze zbiorów Jana Mroczka, Bieliny. Reprod. M. Wójtowicz, 2009 r.
sięgającą kolan. W czasie pogrzebu młodzieńca jego koledzy mieli przypięte do marynarek białe kokardki, które odpinali i wrzucali do grobu na trumnę, jako pożegnanie młodego wieku (Niwiska). Wraz z zanikiem ubiorów lnianych zaczęto stosować czarny strój. Mężczyzn ubierano w białą koszulę, nowy garnitur, skarpety, buty. Ubierali w lepsze rzeczy, dawali do trumny laskę i kapelusz, żeby po to nie przychodził158. Ubierano zmarłych w odzież noszoną za życia, np. mężczyznę chowano w kapeluszu, starszą kobietę w chustce na głowie. Przykładowy ubiór 72-letniej kobiety zmarłej w roku 1946 składał się z chustki dybetowej, dłuższej białej bluzki z długimi rękawami, czarnej spódnicy marszczonej wiązanej, zapaski, butów (trzewików wiązanych – Kamionka).
158 Czarna Sędziszowska, PI, MKL-AE 425/5.
199
Pieśni podczas czuwania Wieczorami zbierano się w domu zmarłego na czuwanie polegające na odmawianiu modlitw, odmawianiu lub odśpiewywaniu Różańca, śpiewaniu pieśni. Czuwanie prowadziła śpiewaczka pogrzebowa lub śpiewak dysponujący zeszytem ze spisanymi wielozwrotkowymi pieśniami i stosownymi modlitwami. W każdej wsi jedna osoba zajmowała się prowadzeniem śpiewów przy zmarłym, chodziła z pogrzebami (Kamionka): Były takie kobiety przewodnie co miały głos, umiały śpiewać, modliły się159. Były to osoby o szczególnej wrażliwości, posiadające dar do tego zajęcia, odznaczające się niepospolitą pobożnością160, potrafiące zarówno głęboko współczuć rodzinie zmarłego, jak i prowadzić śpiewy w sposób przynoszący ukojenie i dający nadzieję. Dzięki swemu emocjonalnemu zaangażowaniu śpiewaczka wprowadzała atmosferę szczególnego skupienia, powagi i żalu, a zarazem mistycznej radości. Czuwanie trwało do wieczora, najpóźniej do północy, przez trzy noce, tj. przez dwie pełne doby. Na trzeci dzień odbywał się pogrzeb. Przez całą noc przy zmarłym paliły się świece lub światło elektryczne. Nieboszczyk podczas czuwania leżał na łóżku, na którym chorował i umarł. Po pogrzebie palono całe wyposażenie łóżka zmarłego, zwłaszcza słomę, na której leżał. Jeśli zmarły podczas czuwania leżał w trumnie, pozostawała ona otwarta. Porządek czuwania zależał od zwyczaju prowadzącej. Wybór śpiewanych pieśni oraz przebieg czuwania prowadząca uzgadniała z rodziną, co wiązało się przede wszystkim z tym, kim był zmarły: człowiekiem starszym, młodzieńcem czy panną, dzieckiem. Np. pieśń „Nie płacz już, Dziecino, choć cię pali ból” śpiewana była w momencie śmierci dziecka, „Już pójdę do grobu smutnego, ciemnego” stosowna była dla starszej osoby, cechującej się za życia trudnym charakterem, dla starszych zmarłych śpiewano też: „Już opuściłeś tę łez dolinę”, młodo zmarłym śpiewano: „Tam, gdzie kwitną twe ogrody, Panie”. W sytuacji śmierci osób młodych, pozostawiających rodzinę śpiewane są współcześnie pieśni do Miłosierdzia Bożego, pocieszające, dodające otuchy, np. „Nasze plany i nadzieje” czy „Uwielbiaj, duszo moja, Miłosierdzie Pana” (pieśń siostry Faustyny). Przykładowa kolejność modlitw i pieśni podczas czuwania przy zmarłym: Różaniec, Koronka do Bożego Miłosierdzia, śpiew: „Dobry Jezu a nasz Panie, daj mu wieczne spoczywanie” (Stany), „Różaniec”, „Wieczne odpoczywanie”, „Anioł Pański”, „Litania do Wszystkich Świętych” (Bojanów); „Różaniec”, „Litania do Matki Boskiej”, pieśni pogrzebowe (Kurzyna), „Różaniec”, „Koronka do Miłosierdzia Bożego”, pieśni: „Jezu, w ogrojcu mdlejący”, „Jak każdy, który się rodzi”, „Niechaj spoczywa w Bogu”, „Już idę do grobu smutnego, ciemnego”, „Witaj, Królowo Nieba” – śpiewana w momencie wychodzenia z domu i wynoszenia trumny (Kamionka); „Koronka”, część „Różańca”, „Modlitwa do Św. Józefa”, „Anioł Pański”, pieśni „Serdeczna Matko”, 159 Hucisko, KK, ŻS, MKL-AE 347/4. 160 Por. J. Szymańska, Słowo śpiewane. Interpretacja tekstów folklorystycznych, Warszawa 2001, s. 43. W trakcie badań terenowych przeprowadzono trzy monotematyczne wywiady z kobietami prowadzącymi śpiewy przy zmarłym: Władysława Saj – Kamionka, Maria Nabożna – Widełka, Maria Cudecka – Niwiska, podczas których udokumentowano śpiew oraz teksty pieśni spisane w zeszytach.
200
„Szczęśliwy, kto sobie patrona” (Widełka). Różaniec odmawiano przez dwa dni przed pogrzebem, a w trzeci dzień odmawiano go przed samą uroczystością pogrzebową. Na dany dzień tygodnia przypada konkretna część Różańca: w poniedziałek i w piątek – Radosna, wtorek i sobota – Bolesna, środa i niedziela – Chwalebna, czwartek – Światła (Widełka). Repertuar pieśniowy czuwania nad zwłokami układa się w cykle tematyczne – podział według Janiny Szymańskiej161 (przytoczone zostaną incipity zanotowanych podczas badań terenowych pieśni wraz z lokalizacją). Pieśni Maryjne: „Witaj, Królowo, Matko litości” (Żuk Stary), „Przez czyśćcowe upalenia, którzy znoszą męk cierpienia, o Maryja” (Kamionka), „Witaj, Królowo Nieba i Matko litości” (Kamionka), „Serdeczna Matko” (Widełka, Cmolas), „Różańcowa Pani nieba, ziemi, pozdrawiamy Cię głosy naszymi” – pieśń śpiewana współcześnie (Widełka), „Nie płacz już, Dziecino, choć cię pali ból, Maryja, twa Matka, pod płaszcz jej się wtul” (Widełka), „Wesel się, Królowo miła” – pieśń śpiewana w okresie wielkanocnym (Widełka), „Matko Bolesna, swe oczy zwróć” (Niwiska), „Szczęśliwy, kto w Panu umiera i czas jego życia zawiera”, „Do Królowej Czyśćca” (Niwiska), „Salve Regina” (Niwiska). Pieśni do patronów konania: „Barbaro święta, perło Jezusowa” (Groble, Jeżowe, Widełka), „Szczęśliwy, kto sobie patrona Józefa ma za opiekuna” (Widełka). Pieśni o Męce Pańskiej: „Jezu, w Ogrojcu mdlejący” (Stany, Żuk Stary, Kamionka), „Witaj cierniowa korona” (Kuryłówka), „Ty, któryś gorzko na krzyżu umierał” (Kuryłówka) , „Pij ten kielich z Bożej woli” (Widełka), „Ach, mój Jezu, jak ty klęczysz”(Niwiska). Pieśni medytacyjne (refleksyjno-żałobne): „Mój Stróżu Aniele, mój święty patronie” (Stany, Widełka), „Więzień w czyśćcu zatrzymany prosi na Jezusa rany” (Kamionka, Widełka), „Ogromny to jest głos, smutna nuta jego, która wynika z ognia czyścowego”(Niwiska), „W łaskawości niepojęty, Ojcze Synu Duchu Święty, o Maryjo, przyjmij do Królestwa swego więźniów ognia czyśćcowego”(Kamionka), „Jezu miłosierny, o to proszę cię, nad mą grzeszną duszą zmiłuj się” (Niwiska), „Tam, gdzie kwitną Twe ogrody, Panie” (Niwiska). Pieśni pożegnalne, związane z wyprowadzaniem zwłok i pogrzebem: „Zmarły człowiecze, z tobą się żegnamy” (Dąbrówka, Brzóza Królewska, Kamionka), „Żegnam cię, mój świecie wesoły” (Kamionka), „Jak każdy, który się rodzi, tak ja idę do grobu” (Kamionka), „Już idę do grobu smutnego, ciemnego” (Gwizdów, Widełka, Niwiska, Kamionka), „Żegnam was moi kochani, już idę z świata tego” (Kamionka), „Zapada zmrok, już wszystkie światła gasną, bo właśnie nadszedł twego życia kres” – pieśń współczesna (Widełka), „Pan Jezus jest mój żywot, on nagradza hojnie, jemu ja się oddaje, umieram spokojnie” (Niwiska), „Odchodzisz już od nas z tej ziemi, żegnamy wśród smutku naszego” (Niwiska), „Skończyła mi się droga, zabieram się do Boga, robię dziś pożegnanie i ostatnie rozstanie z tym światem (Niwiska), „Już opuściłeś tę łez dolinę, już cię do siebie zawołał Bóg” (Niwiska)162.
161 J. Szymańska, op. cit., s. 43 i nast. 162 Archaiczny kompletny repertuar pieśni pustonocnych znany jest z Grodziska Dolnego: M. Halicka, Śpiewy pogrzebowe z Grodziska, [w:] Ludowe zwyczaje pogrzebowe…, s. 79-90.
201
Pożegnanie ze zmarłym Członkowie rodziny całowali nieboszczyka w twarz, w pobliżu ust, w czoło, w ręce, pociągano go za serdeczny palec, żeby się nie bać zmarłego163. Sąsiedzi kładli dłoń na ręce zmarłego z różańcem, mówiono: Żegnaj, sąsiedzie albo Spoczywaj z Bogiem (Jeżowe).
Sposób wynoszenia trumny z domu Ktoś z domowników lub sąsiadów kropił zmarłego wodą święconą. Następnie przybijano wieko trumny gwoźdźmi. W momencie wynoszenia trumny z domu w pozycji nogami zmarłego do przodu praktykowano trzykrotne uderzenie (pukanie, stukanie, kłanianie się) dnem trumny o każdy próg lub o ostatni próg przy drzwiach wejściowych, co było formą pożegnania zmarłego z domem rodzinnym. Mówiono wówczas: Zostańcie z Bogiem164 lub: Z Bogiem i Zostań z Bogiem165, Ostańcie z Bogiem166, uostańcie z Bogiem (Mazury), bądź też niosący trumnę chwalili Pana Boga: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, ktoś odpowiadał: Na wieki wieków. Amen (Niwiska)167. Wodą święconą kropiło się także trumnę w momencie wkładania jej na wóz, po czym wodę tę wylewano pod wóz (Czarna). Wyprowadzenie zmarłego z domu obfitowało w inne zabiegi: odwrócenie krzeseł, wywracanie stołków, uchylanie drzwi do komórki, odsuwanie szuflad168, budzenie – stawianie na nogi zwierząt w stajni (Jamnica), otwierano także drzwi do obory, żeby dusza pożegnała się ze zwierzętami. Ale to wszystko musiało być pootwierane, bo podobno, jak się dusza nie pożegnała, to wracała, żeby się pożegnać169. Jak my dziadka chowały, to stodołę kazaliśmy otwierać, bo to gospodarz zmarł i żeby nic nie przeszło, żeby się nie zmarnowało170. Po wyprowadzeniu trumny ze zmarłym ktoś z domowników po kolei zamykał wszystkie pootwierane drzwi, przywracał wszystko do normalnego stanu.
Kondukt pogrzebowy Trumna była niesiona lub wieziona wozem konnym – wasążkiem do kościoła i na cmentarz. Z Ostrów Baranowskich pochodzi informacja o niezaprzęganiu do niego koni o maści siwej. Trumnę stawiano w wasągu na podwyższeniu z wiązek słomy, aby była widoczna. Słomę tę po pogrzebie należało spalić, wytrzepanie jej na gnojownik groziło siedmioletnim nieurodzajem (Niwiska). Podczas drogi konduktu odmawiano „Wieczne odpoczywanie”, Różaniec; śpiewano pieśni pogrzebowe, a także godzinki, „Anioł Pański”. Kondukt pogrzebowy prowadził główną drogą publiczną, omijał drogi polne; zatrzymywał się na granicy wsi pod krzyżem bądź figurą, gdzie 163 164 165 166 167 168
Bojanów, SzM, MKL-AE 399/3. Jeżowe, SZ, MKL-AE 351/2. Brzóza Królewska, GA, MKL-AE 338/6. Brzóza Królewska, SJ, MKL-AE 338/7. Por. F. Kotula, Przeciw urokom…, s. 171 i nast. W domu każda szufladeczka była usunięta, uchylona troszeczki, to był znak, że duszka mogła sobie coś zabrać na ostatnią drogę – jakiś medaliczek, jakąś modlitewkę (Niwiska, CM, MKL-AE 521/5). 169 Bojanów, SzM, MKL-AE 399/3. 170 Hucisko, KK, ŻS, MKL-AE 347/4.
202
następowało pożegnanie zmarłego z wsią 171. Nie wolno było przyglądać się konduktowi przez okno z domu. Kto chciał go widzieć, musiał wyjść na drogę lub podwórko (Ostrowy Baranowskie). Także współcześnie, np. w Laskach, do granicy wsi – krzyża – odprowadzają zmarłego na piechotę, niosąc trumnę, zaś resztę drogi do kościoła odbywają, jadąc samochodami lub autobusem. Jeśli na trasie konduktu pogrzebowego znajdowała się kapliczka z sygnaturką, dzwoniono wówczas w dzwonek przy kapliczce (Przychojec, Ruda)172.
Przebieg pogrzebu Po przywiezieniu trumny do kościoła odprawiano mszę, a następnie przy dźwięku dzwonów kondukt pogrzebowy udawał się na cmentarz, gdzie odbywał się pochówek. Przed wpuszczeniem do grobu członkowie najbliższej rodziny całowali trumnę, krzyż na trumnie lub kładli na niej ręce, przytrzymując ją. Rzucano też grudki ziemi. Na cmentarzu dziękowano uczestnikom za udział w pogrzebie. Śpiewano pieśni, np. „Witaj Królowo, Matko litości”, „Anioł Pański”, „Zmarły nasz bracie, z tobą się żegnamy”, „Salve Regina”.
Stypa pogrzebowa Stypa pogrzebowa jest tą częścią obrzędu pogrzebowego, która w największym stopniu zatraciła charakter rytualny, nie stanowi już wspólnej obrzędowej uczty zadusznej, a stała się posiłkiem mającym pokrzepić uczestników pogrzebu, strudzonych przewlekłymi uroczystościami173. Organizowano ją przede wszystkim z myślą o wybranych gościach – uczestnikach pogrzebu, przyjezdnych. Na poczęstunek składały się dwudaniowy obiad i herbata. Z czasów przedwojennych pochodzi wspomnienie o stypie odbywającej się w karczmie. Na zakończenie odmawiano Wieczne odpoczywanie, litanię, dziesiątek Różańca (Brzyska Wola). Stypy pogrzebowe odbywają się, ale nie ma to ani smaku, ani uroku, bo rodzina jest zmęczona smutkiem174. Po pogrzebie odbywało się okadzanie wnętrza, gdzie znajdowała się trumna ze zwłokami. Wykorzystywano do tego ziele tlące się na metalowej szufelce. Rzeczy zmarłego palono, zaś wnętrze, gdzie przebywał – bielono.
podsumowanie
Przedstawione zestawienie materiałów z badań etnograficznych zawiera wiele cytowanych wypowiedzi bezpośrednich informatorów. Przytoczone treści, zwłaszcza ich celne sformułowania, posiadają wysoki walor merytoryczny. Ze względu na ograniczoną wielkość opracowania przytoczono zaledwie kilka tekstów folkloru. 171 Por. K. Ruszel, Lasowiacy…, op. cit., s. 118. 172 Por. D. Drąg, Dzwony w przestrzeni kulturowej wsi, „Prace i Materiały z badań etnograficznych”, t. VI, Rzeszów 2009, s. 287-288. 173 T. Burzyński, Zwyczaje i obrzędy pogrzebowe wsi…, op. cit., s. 551; Z. Szromba-Rysowa, Uczta pogrzebowa w zwyczajach i wierzeniach ludowych, „Polska Sztuka Ludowa”, 1986, R. XL. nr 1-2, s. 37-38. 174 Niwiska, CM, MKL-AE 521/5.
203
Regiony objęte badaniami stanowią teren bardzo rozległy, o wspólnych cechach kulturowych. Najbardziej wyróżnia się Leżajskie ciążące ku rolniczemu regionowi przeworskiemu i leżące na pograniczu kulturowym polsko-ruskim. Przedstawione w opracowaniu poszczególne elementy składowe obrzędów zostały ukazane z zachowaniem bogactwa, różnorodności i unikatowości formy zwyczaju. Aby pokazać szeroki kontekst sytuacyjny obrzędowości rodzinnej, starano się wykorzystać jak najwięcej z przekazanych przez informatorów danych, dzięki czemu powstał dość pełny, ale nie wyczerpujący obraz.
ŚWIĘTOWANIE DOROCZNE Justyna Niepokój Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej
Niniejsze opracowanie ma na celu przybliżenie wyników etnograficznych badań terenowych realizowanych w latach 2008 – 2011 i 2014 jako prowadzony przez Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej projekt badawczy pn. „Źródła kultury ludowej Puszczy Sandomierskiej”. Zgromadzony materiał źródłowy przeanalizowano pod kątem zagadnień związanych z obrzędowością doroczną. Temat ten poruszany jest w ok. 200 opracowaniach wywiadów z okolic Leżajska, Niska, Bojanowa, Ropczyc i Sędziszowa Młp., Mielca oraz Kolbuszowej. Ze względu na obszerność problemów (które obejmuje cały rok obrzędowy), a jednocześnie dużą ilość zebranego materiału na potrzeby niniejszego artykułu możliwe było omówienie jedynie kilku najważniejszych zagadnień. Opierałam się przy tym przede wszystkim na wywiadach, w których problematyka świętowania dorocznego była głównym motywem zarejestrowanej rozmowy. Dlatego już na początku pragnę zaznaczyć, że zakres tematyczny prezentowanego artykułu można znacznie poszerzyć, a do głębszego zapoznania się z omawianą kwestią wykorzystać bogatą literaturę1. Największa część zebranych informacji dotyczy czasu Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Dlatego w pierwszej części zajmę się opisem przygotowań do dni świątecznych oraz przybliżeniem zwyczajów i obrzędów związanych z tymi dwoma największymi chrześcijańskimi świętami. Druga część dotyczyć będzie obecności roślin w roku obrzędowym i okresu od dnia Matki Boskiej Siewnej do Matki Boskiej Zielnej. Natomiast trzecią poświęcę dniom świętych patronów oraz ośrodkom kultu, do których pielgrzymowano w określone dni roku. 1
W. Gaj-Piotrowski, Kultura społeczna ludu z okolic Rozwadowa, Wrocław 1967, s. 14-62; K. Ruszel, Zwyczaje i obrzędy doroczne, [w:] Lasowiacy. Materiały do monografii etnograficznej, Rzeszów 1994, s. 121-150; A. Karczmarzewski, Ludowe obrzędy doroczne w Polsce południowo-wschodniej, Rzeszów 2013, s. 324; A. Karczmarzewski, I. Ziewiec, Obrzędy i zwyczaje doroczne wsi rzeszowskiej, Rzeszów 1972, s. 114; J. Grad, Z ludowych tradycji Grodziska. Obrzędy doroczne i rodzinne, Grodzisko Dolne 2011.
205
1. bóg się rodzi... bóg zmartwychwstaje – od godnich świąt do wielkanocy Przygotowania do świąt Zarówno do Bożego Narodzenia, jak i Wielkanocy przygotowywano się duchowo – modląc się i poszcząc. Spotykano się w długie zimowe wieczory, ucząc się tekstów pieśni, przygotowując rekwizyty do chodzenia po kolędzie, a także wykonując szereg zajęć gospodarskich. Tuż przed nadejściem świąt prano bieliznę, sprzątano obejście i gromadzono niezbędne zapasy.
Modlitwa i post – czas oczekiwania Według katolickiego kalendarza adwent trwał przez cztery tygodnie, a Wielki Post przez czterdzieści dni. Nie ubierano wtedy jaskrawych ubrań, milkła też wiejska muzyka. Masowo za to przystępowano do sakramentów świętych, a w adwencie chodzono na roraty. Praktyki religijne były dawniej bardzo ściśle przestrzegane – pisał w latach 30. XX w. chłopski pamiętnikarz Jan Słomka: gdy nadszedł czas Wielkiego Postu, od Środy Popielcowej do Wielkiej Niedzieli nabiału przez cały czas zupełnie nie używali, a strawę maścili tylko olejem. O czasie tym, kiedy olej był ludowi na okrasę zdatny2 ze względu na zakaz jedzenia mięsa, ale i używania wszelkich tłuszczów zwierzęcych wspominali informatorzy we wszystkich badanych regionach. Olej roślinny można było kupić na targu albo wprost w olejarniach, które funkcjonowały m.in. w Brzyskiej Woli, Brzózie Królewskiej i Jelnej (Leżajskie); Stanach – przysiółek Kozły (Bojanowskie) czy Wilczej Woli – przysiółek Szwedy (Kolbuszowskie). Przed nadchodzącym postem gromadzili się przed nimi mieszkańcy z bliższej i dalszej okolicy 3. Olej pozyskiwano z nasion roślin oleistych – najczęściej lnu zwyczajnego (Linum usitatissimum L.) i konopi (Cannabis sativa L.), a potem też rzepaku 4. Maszczono nim potrawy przez cały czas przedświątecznego postu (także w Kolbuszowskiem, Mieleckiem, Niżańskiem, Ropczyckiem), a także podczas Wigilii, o której napiszę więcej w części dotyczącej samego obchodzenia świąt.
2 3
4
J. Słomka, Pamiętniki włościanina, Warszawa 1983, s. 136. Mój dziadek Walenty Kozioł, zm. ok. 1945 r., miał olejarnię. […] Jak przed Adwentem, to dzień i noc przynosili. Dziadek nieraz podmianę brał do bicia, bo tyle miał roboty. Każdy robił ten olej, żeby na Boże Narodzenie mieć […] Ludzie tu po dwa dni czekali, żeby oleju ubić, bo nie było innej olejarni w okolicy. (Stany, KW, MKL-AE 402/5). I smażyło się na oleju. Przeważnie w Poście i w Adwencie to się tak maściło, słoniny się już nie używało, tylko olej. Nie wiem, czy jeszcze z konopi robiły, może i jadłam, ale olej lniany to wiem! (Stany, Ps, MKL-AE 402/6); Pamiętam, jak dziadek przynosił ten olej, jaki był dobry! Cebulki nasmażył, to dzieci jadły, wszyscy. Jeszcze bym zjadł dzisiaj! Olej dodawało się do kapusty, a dobry był z chlebem z cebulą smażoną. Ziemniaczki też były dobre z olejem. To się pojadło. Dopóki olej był, to maścili. A to zdrowe było, a jak pachniał! A konopny jaki był dobry, słodki, choć tak nie pachniał. A z rzepaku był taki trochę piekący (Stany, KW, MKL-AE 402/5).
206
Cała izba przystrojona… – zdobnictwo wnętrz Podstawowym przedświątecznym zajęciem gospodarskim było bielenie chałupy. W adwencie odświeżano jedynie wnętrze, a przed Wielkanocą, gdy już było cieplej, malowano także zewnętrzne ściany domu (Grodzisko Dolne). Gospodynie dbały nie tylko o porządek w izbie, ale i o różne elementy zdobnicze. Szyto i haftowano obrusy (Przychojec), kładziono na łóżkach poduszki z koronką (Brzyska Wola), przygotowywano firanki albo ozdobne wycinanki z papieru (Chałupki Dębniańskie). Głównym elementem dekoracyjnym na wszystkich badanych terenach rozmówcy były kwiaty z bibuły i z papieru. Robiono z nich wianuszki (Chałupki Dębniańskie), girlandy wieszane od dołu pod obrazami, a w świętych kątach stawiano małe bukieciki (Dąbrowica Mała, Brzyska Wola i in.). W Leżajskiem przed Bożym Narodzeniem wykonywano pająki krystaliczne, kuliste i abażurowe5. Zwyczaj ten upowszechnił się na początku XX w.6 Pająk, razem ze światem z opłatka wisiał nad stołem, na którym spożywano wieczerzę wigilijną. Mój tata robił pająki i na każde święta robił nowy, taki czworobok. Pomagaliśmy mu w robocie: ucinali słomki, nawlekali, robili kwiatuszki. Robił też sąsiadom. W każdym domu musiał być pająk, bo przynosił ludziom pomyślność w gospodarstwie i zdrowie na cały rok. I ja nauczyłam się tej roboty7. Pająka wieszano na belce nad stołem i wisiał już przez całe święta, a u niektórych wisiał aż do Wielkanocy. Jak był pająk w domu to nie stawiano choinki8. Z osobami wykonującymi malowanki, kwiaty z bibuły, pająki bożonarodzeniowe i ozdoby choinkowe prowadzono wywiady także w innych mikroregionach, np. w Ropczyckiem (Kamionka), w Mieleckiem i w Niżańskiem.
Plastyka obrzędowa – akcesoria Pod koniec adwentu przygotowywano się do różnych form kolędowania9: uczono się tekstów, własnoręcznie robiono kostiumy i maski (dla Heroda, Śmierci, Dziada, Żyda, Trzech Króli, Turonia i in.) oraz inne rekwizyty (gwiazdy10, szopki). Podczas badań terenowych spotykano osoby, które wciąż wykonują szopki (Ostrów)11, rzeźbią figurki, a także posiadają rekwizyty kolędnicze sprzed kilkudziesięciu lat (Wola Ociecka)12. 5
Izbę zdobili pająkiem – z papieru karbowanego, kolorowego. Sama robiłam taki, że cięło się wstążki, potem się je składało, a w środku miały takie kropelki (Brzyska Wola, KG, MKL-AE 343/10). 6 Por. K. Ruszel, Leksykon kultury ludowej w Rzeszowskiem, Rzeszów 2004, s. 443. 7 Warto dodać, że dzięki realizacji omawianego projektu “Źródła kultury ludowej…” (2008) w Archiwum Muzeum Kultury Ludowej znajduje się film etnograficzny nakręcony u pani Albiny Giży, który jest instrukcją, jak wykonać pająka krystalicznego (Przychojec, Wyrób pająków, Albina Giża, MKL-NC 41/1). 8 Przychojec, GA, MKL-AE 339/3. 9 Por. K. Ruszel, Lasowiacy…, s.123; oraz Plastyka obrzędowa Lasowiaków i Rzeszowiaków (komentarz wystawy), Kolbuszowa 1973, s. 10-11. 10 Gwiazdy wykonywało się z pergaminowego lub natłuszczonego papieru naklejonego na szkielet z listewek przymocowanych do obręczy starego sita. Miały od 5 do 24 promieni przyozdobionych bibułą. Do środka wkładało się świeczkę lub żarówkę na baterie; Por. Plastyka obrzędowa…, s. 11. 11 Ostrów, BM, MKL-AE 432/4. 12 Właściciel szopki Stanisław Niewiadomski zamieszkały w Woli Ocieckiej przejął ją od swojego ojca, który też z nią chodził. (Wola Ociecka, NS, MKL-AE 433/9). Figurki do szopki, których było 40, rzeźbił pod koniec lat 50. XX w. Stefan Gancarz. Według słów informatora kolędować zaprzestano w latach 70. XX w. (informacja własna).
207
W powiecie kolbuszowskim (np. Staniszewskie, Lipnica) rozmówcy pokreślali, że dzieci, często przy pomocy rodziców wykonują ozdoby i akcesoria kolędnicze, a także palmy wielkanocne i pisanki, które później prezentują na odbywających się dwa razy do roku konkursach organizowanych przez Starostwo Powiatowe i Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej. Z kolei w czasie Wielkiego Postu kilka gospodyń z Grodziska Górnego i Dolnego oraz Wólki Grodziskiej (Leżajskie) przygotowuje kwiaty dla straży grobowych. Są one nieodłączną częścią munduru galowego, który Turki ubierają przed rezurekcją i w drugi dzień świąt. Taki kwiatek to cały pęk białych, malutkich, wykonanych z dwóch warstw papieru konwalijek, bardzo przemyślnie związanych w duży pęk. Kwiatuszki robione są obecnie z papieru, niegdyś używano pergaminu, ale dziś takiego już nie ma, natomiast druga, wierzchnia warstwa kwiatka wykonana jest z półpergaminu, np. papieru śniadaniowego. Wykonanie takich konwalijek jest bardzo skomplikowane i pracochłonne13, a te kwiatki trzeba odnawiać co roku, szczególnie jeśli podczas musztry albo parady przez wieś zamokną14. Do elementów plastyki obrzędowej związanej z czasem Wielkanocy należą także palmy i pisanki. Tradycyjne lasowiackie palmy nie są „efektowne” i ich wykonanie nie wymaga zbyt wiele czasu i materiału. Jak twierdzą gospodynie z zespołu „Mazurzanie” do ich zrobienia wystarczy: kilka gałązek wierzbowych, liście trzciny, bukszpan oraz łyko lub sznurek do zawiązania (Mazury; Kolbuszowskie). Jednak wskutek organizowanych przez parafie, szkoły i inne organizacje konkursów na palmy wielkanocne w wielu miejscowościach (m.in. Bukowiec, Kupno) wykonuje się olbrzymie, kilkumetrowe palmy, które nie mają nic wspólnego z dawną tradycją. Oprócz żywych elementów roślinnych (wśród których przeważają tuja i cis) głównym elementem takich palm są kolorowe, papierowe kwiaty. Mniejsze palmy, ale robione ręcznie i ozdobne, można zamówić i kupić u zajmujących się ich wykonywaniem gospodyń (Kamionka, Bukowiec, Przyszów, Bieliniec i in.). Na badanym terenie pisanki wykonywano dwiema metodami: batikową i skrobaną (np. KGW Sieraków, Kusze – Niżańskie). Okręcałyśmy kolorowymi papierkami. Na jajku narysowany był jakiś wzór woskiem i później wychodziło białe spod wosku, a tu kolorowe jajko było. Były różne wzorki, listki, gałązki, kolorowano je bibułą i łuskami z cebuli15.
13 W Archiwum MKL znajduje się dokumentujący powstawanie kwiatów dla Turka film etnograficzny, który powstał dzięki realizacji projektu „Źródła kultury ludowej…” (2008). Por. Wólka Grodziska, „Wyrób kwiatów dla Turka”, Rodzina Różyckich, MKL-NC 41/2. 14 Wólka Grodziska, RS, MKL-AE 344/1. 15 Kusze, BJ, MKL-AE 347/5.
208
Pożywienie świąteczne Tuż przed świętami gromadzono zapasy mąki, kaszy, kapusty, ale przede wszystkim mięsa, które jedzono tylko na Boże Narodzenie i Wielkanoc. Dlatego zimą, kiedy przechowywanie go było łatwiejsze bito świnie. U nas w środę, piątek i sobotę w Adwenty to nic się nie smażyło, chociaż nawet świnię zabiły przed Godami, kto utrzymał, to trzymały na niedzielę. A tak to był post, olejem się maściło i tylko mleko jadły16. Przed Wigilią dodatkowo wypiekano bułki świąteczne (placki).
boże narodzenie Zwyczaje cyklu zimowego Lasowiacy nazywali Godami. Okres ten rozpoczynał się od wigilii św. Andrzeja (29/30 listopada) i obejmował adwent, w którym szczególnym dniem był dzień św. Łucji (13 grudnia)17. Najważniejsze znaczenie w obrzędowości Godnich Świąt miała Wigilia, której przebieg wpływał na cały nadchodzący rok. W domu należało zachować spokój, nie wolno było też niczego pożyczać. Pilnie zwracano uwagę, kto pierwszy odwiedzi dom – mężczyzna czy kobieta 18. Gospodynie od rana przygotowywały potrawy. Mężczyźni przynosili wierzchołek jodły, który zawieszano u powały i ubierano w ciastka, jabłka, orzechy, papierowe łańcuchy, gwiazdki itd. Podobnie zdobiono potem choinkę – boże drzewko – która na wsiach podrzeszowskich zaczęła upowszechniać się w okresie międzywojennym XX w19. Robiono łańcuchy z bibuły i inne zabawki, wieszano też orzechy, które wkładano do specjalnych koszyczków, bańki, pieczone ciastka, jabłka. Zdobiono ją też prawdziwymi świeczkami. Lampki pojawiły się znacznie później, dopiero po tym, jak wieś została zelektryfikowane (lata 60. XX w.). Informatorka pamięta, że od czasów jej dzieciństwa ubierano żywą choinkę, zawsze jodełkę20. W kącie izby, w której spożywano wieczerzę, stał król, specjalny snop zboża21, który towarzyszył domownikom przez cały wieczór i zapewniał dostatek oraz urodzaj zboża podczas najbliższych zbiorów.
16 Hucisko, KK, MKL-AE 347/4; Cholewiana Góra, KE, MKL-AE 350/1. 17 Przysłowie: Św. Łuca dnia przyrzuca. Od 13 grudnia do Wigilii jest 12 dni. Najczęstszą wróżbą było wypełnienie solą 12 łupek cebuli albo miseczek i na podstawie tego czy sól zawilgotnienie przepowiadanie pogody na kolejne miesiące. 18 Zwykle oczekiwano odwiedzin zdrowego, młodego mężczyzny, choć np. w Grodzisku przychodzącą kobietę, traktowano jako zapowiedź pomyślności w hodowli bydła; por. K. Ruszel, Leksykon…, s. 442. 19 Jak był pająk w domu, to nie stawiano choinki, jak zaczęto je stawiać, to wtedy pająki zaginęły. U nas w domu też później zaczęto stawiać choinkę. Ustawiało się ją koło stołu. Ubierało się w robione przez siebie zabawki: łańcuszki, koszyczki z papieru kolorowego z orzechem włoskim i inne, wieszało się jabłka – malutkie i czerwone (Przychojec, GA, MKL-AE 339/3); Por. W. Gaj-Piotrowski, op. cit., s. 24-25. 20 Mazury, MG, MKL-AE 506/6. 21 U nas to król był. Do Trzech Króli, do 6. stycznia stał. Później to zboże młócili i dodawali do zboża, co na sianie szło (Kusze, BJ, MKL-AE 347/5).
209
Wigilijny stół Na stole zawsze musiało być siano, często leżał czosnek i rozsypany owies. Przy nim stawiano dzieżę22. Potrawy kolejno kładziono przed domownikami, obowiązkowo zaczynając od kapusty. Pod każdą miskę sypano kilka ziaren zboża albo podkładano opłatek. Przyklejenie do dna wróżyło urodzaj na daną roślinę. Pośnik spożywano w skupieniu i z powagą. Przestrzegano, by przy stole siedziała parzysta liczba osób. Wstawano od niego dopiero po skończonej wieczerzy23. Powtarzające się w Leżajskiem potrawy wigilijne to: chleb, kapusta z grochem, grzyby suszone z kaszą jaglaną, pierogi z kapustą, pierogi z serem na słodko, placki smażone, gołąbki z ryżu albo kaszy gryczanej, potem też ryby, kompot z suszonych śliwek i jabłek, makowiec i placki przekładane. W tym regionie, a także w okolicach Niska występowała też kutia (np. Dąbrowica). Przykładowy zestaw potraw wigilijnych w Niżańskiem wyglądał następująco: Wigilia była postna, z olejem. Było 12 potraw: kapusta z grochem, śledzie, kasza reczana sypka, kutii nigdy nie było u nas […] kartofli nigdy nie gotowali, kasza jaglana, pierogi piekły i bułki, w nieckach rozczyniały z mlekiem, jagły domielały, jajko jakieś tam wbiły jak miały, miętę dodawały. To były pierogi z reczaną kaszą, z masłem były dobre, w piecu się piekło na łopacie i to każdemu, jak było w domu dużo ludzi. To się nazywały krupniaki, cały piec się tego piekło24. W okolicach Bojanowa: Na wigilię oczywiście była kapusta z grochem na oleju lnianym. Grzyby i olej lniany był podstawą na wigilii. Pierogi z kapustą i z kaszą i jeszcze robili pierogi kudłate, to ziemniaki starte pomieszane z ziemniakami gotowanymi i robiono placuszki z tego i kaszę jaglaną ugotowaną zawijali w to. I maszczono. To jest taka potrawa typowo regionalna25. Podobne potrawy wigilijne spożywało się także w regionie Mielca, Kolbuszowej, Ropczyc i Sędziszowa Młp. Stały zestaw to: barszcz lub zupa grzybowa (Mazury26), kapusta, kasze, chleb, potrawy mączne – wszystko maszczone olejem – oraz kompot z suszonych owoców. Ważnym składnikiem potraw były grzyby, mak i miód. Ale za najistotniejszy aspekt informatorzy uważają dodawanie do potraw oleju roślinnego. Post nie obowiązywał w kolejnych dniach Bożego Narodzenia. Zwykle jedzono wtedy dania pozostałe z wieczerzy wigilijnej, mięso, bułki pieczone z dodatkiem mleka i inne potrawy.
22 Zdarzały się też relacje, że to bezpośrednio na ustawionej na środku dzieży spożywano cały pośnik (Brzóza Królewska, FM, MKL-AE 338/4; Brzóza Królewska, UK, MKL-AE 338/4; por. A. Karczmarzewski, Obrzędowość doroczna jako materiał dla organizacji widowisk i ekspozycji w Parku Etnograficznym, „Biuletyn Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej”, nr 1, Kolbuszowa 2009, s. 168. 23 S. Darłakowa, Zwyczaje i obrzędy doroczne oraz rodzinne w powiecie tarnobrzeskim, „Prace i materiały z badań etnograficznych Ośrodka Mokrzyszowsko-Grębowskiego w powiecie tarnobrzeskim”, Rzeszów 1968, s. 91 i nast.; J. Klimaszewska, Zakazy magiczne w polskich obrzędach ludowych, „Etnografia Polska”, 1961, t. IV, s. 116. 24 Hucisko, KK, MKL-AE 347/4. 25 Bojanów, SzK, MKL-AE 399/2. 26 J. Matuła, Wspomnienia z Mazurów z lat 1925 do 1945, Gdańsk 1986, s. 54 (mps).
210
Zwyczaje bożonarodzeniowe Przed wieczerzą najsamprzód dzieliły sie uopłatkiem z miodem. Po jedzeniu rzucały słome za belki i godały, że kopy bijo. Była powała i jeden belek był przez środek, jak brały gorść tyj słomy i rzucało sie za ten belek. Jak się dużo nawbijało, to mówili, że w lecie bedzie dużo kopów. Potem kolędowali, brali kantyczki, ojciec albo matka dyrygowali… […] Słomę ścielili na podłodze, wrzucano w nią orzechy laskowe, które dzieci wyszukiwały27. Gdzieś tam chodziły dziewczyny liczyć drzewa, ale nie wiem, jak to było, ja nie chodziłam, bo się śmiały, że to głupota. Przynosiły naręcza gałęzi i liczyły: para, nie para, czy wyjdzie za mąż w tym roku. Po wigilii wychodziły i słuchały, gdzie pies zaszczeka, z której strony chłopak przyjdzie. Po wigilii dziadek wiązał wszystkie łyżki, żeby się krowy nie gziły, żeby się nie rozchodziły. Kolędę najpierw krowom niosły, kawałek chleba, opłatka i co zostało z wigilii. Bo Pan Jezus się urodził w żłobku, to i krowy miały uważanie, no i miały w nocy mówić, ale nikt nie słuchał. Na pasterkę się szło do kościoła. Snopki z żyta, pszenicy, owsa do Trzech Króli w kącie stały. Spieszono się też, żeby szybko słomę zebrać, bo rano kolędniki przychodziły, żeby na słomę nie naszły, ale czego, to nie wiem28. Po kolacji mama wyganiała wszystkich domowników do sadu obwiązywać powrósłami drzewka owocowe. Człowiek, który trzymał siekierę, wołał: „Utne cie, jak nie bedzies rodzić”, a ten, kto wiązał powrósło wokół drzewa, wołał: „Nie ucinaj, bedzie rodzić”. Potem obowiązkowo każdy z domowników musiał myć się w pieniądzach na misce, bo się wtedy pieniądze trzymały cały rok, a potem szli wszyscy na pasterkę. Kolędnicy zaczynali chodzić po domach na św. Szczepana, chodzili z turoniem lub gwiazdą. Zawsze chodził z nimi jakiś muzykant29. W Boże Narodzenie, z wyjątkiem udziału w nabożeństwie, nie opuszczano domu. Nie wolno było pracować, nie czesano się i nie myto, oraz nie przeglądano w lustrze. Można było tylko rozpalić w piecu, pod kuchnią i odgrzewać potrawy, które zostały z pośnika. Obserwując pogodę, przepowiadano przyszłoroczne urodzaje, bo Godnie święta jasne, to stodoły ciasne. Godnie święta ciemne, to stodoły przestrzenne.
Kolędnicy – ci co przynoszą szczęście Na św. Szczepana rano trzeba było wszystko wysprzątać, żeby kolędniki nie przychodziły na śmiecie. A chodzili „Z rajem”, „Z Herodem”, „Z szopką” , „Z gwiazdą”, „Z turoniem lub kobyłką”, czasem nawet z żywą30, składali życzenia, śpiewali pieśni, wołali o owies dla konia, bo głodny. Z czasów dzieciństwa pamiętam duże kolędy, jakie chodziły w Mazurach. Największa to była kolęda „Z rajem” – około 20 osób w niej uczestniczyło31. Mieszkańcy chętnie przyjmowali przebranych gości. Nie wpuszczali ich tylko chudobnicy, którzy nie mieli odpowiednio dużej izby. Gospodarze ci jednak wychodzili z chałupy i płacili kolędnikom na progu. O popularności tego zwyczaju świadczy 27 28 29 30 31
Kusze, BJ, MKL-AE 347/5. Hucisko, KK, MKL-AE 347/4. Zdżary, KM, MKL-AE 432/6. Por. K. Ruszel, Lasowiacy…, s. 129 – Kolęda z żywym koniem. Mazury, MG, MKL-AE 506/6.
211
przekaz z Woli Rusinowskiej, gdzie grupa przebierańców była tak bardzo oczekiwana, że aż ksiądz w parafii przysłał im specjalne zaproszenie na plebanię32. Różne grupy kolędników przedstawiła mieszkanka Kamionki. O kolędnikach z Herodem powiedziała: Herod miał peleryne, berło i czapke wysoko, zubirane wszystko było wstążkami, jakimysi przyboramy; dwóch Strażników ubranych na zielono, Diabełek, Śmierć. Kolędnicy prosili muzykę (skrzypek Jan Marek z Kamionki), rozbierali się z szat kolędowych, potem bawili się, tańczyli… Podchodzili do muzyki i śpiewali i kazali sobie to grać, tak samo było na weselach33. Wspominała także o kolędnikach z turoniem: Zrobiły tak jakieś zwierzę, ni coś, takiego, taki łeb jakby bydlęcia, uszy temu, robiły takie coś jakby klekotka i to tak kłapało i było parę osób do tego. Zaczynali po świętach, po Szczepanie, chodzily w ciągu tygodnia, kiedy chcieli, to chodziły. Natomiast o przychodzących w Nowy Rok szczodroczorzach mówiła: Dzieci w wieku szkolnym chodziły po szczodrokach. Przychodziły pod drzwi, śpiewały kolędę. Dzieci chodziły, dziewczynki, chłopcy, dwoje-troje, jak się tam gdzie zmówily. Nie przebierali się. Szło się od domu do domu, niedaleko, parę domów, jedna grupka w jednym miejscu, druga grupka w drugim miejscu. Grosików porę dostawało się. Częstowali, dawali. Kobiety piekły duże takie buły, ukroiły krómę tej buły i dały tym dzieciom. Śpiewali: „Pieczone tu szczodroczki, szczodroczki, kołoczki, powiadali nom, jak nie docie szczodroczka, kołoczka, dajcie chleba krom”. Z kolei o kolędnikach z szopką powiedziała: Z szopką chodziło dwóch, koło tej szopki było i te laleczki z papieru, ze szmatków czy kupione i poubierane w szmatki, mieli na sznureczkach i pociągali, to tam tańczyło, skokało, te laleczki w tej szopce. I do tego były przyśpiewki, kolędy34. Liczne wywiady przeprowadzono z osobami, które same aktywnie uczestniczyły w chodzeniu po kolędzie i pamiętają teksty niemalże wszystkich kolęd, np. w Woli Rusinowskiej (Kolbuszowskie), Stanach, Gwoźdźcu, Burdzach (Bojanowskie), Woli Ocieckiej35 oraz Nockowej (Ropczyckie) 36. Kolędnicy odwiedzali domy do święta Trzech Króli. Przykładowo w Leżajskiem w wigilię tego dnia chodzono z gwiazdą. Z kolei A. Karczmarzewski37 wspominał, że 32 Korczowiska, SS, MKL-AE 506/3. 33 Por. Był Herod i Żyd i Diabeł, Anioł, Śmierć. To już były chłopaki dorosłe, po żołniersku ubrane, muzyka była i jak panienka była do wydania, to je do tańca prosili. Żyd do worka pierogi zbierał. I śpiewały dla dziewczyn przyśpiewki (Hucisko, KK, MKL-AE 347/4). 34 Kamionka, DzM, MKL-AE 426/2. 35 Grupa kolędnicza z szopką zaczynała chodzić po wsi w drugi dzień Świąt i do Trzech Króli. Kolędników było pięciu: dwóch podtrzymywało szopkę, dwóch operowało lalkami w szopce, a jeden grał na skrzypcach. Szopka miała dwa przysłonięte okienka, przez które możliwa była reżyseria i przedstawienie. Lalek było prawie 40, noszono je w dwóch koszykach. We wsi chodziła także kolęda z Herodem, w jej skład wchodziło 13 kolędników (Wola Ociecka, NS, MKL-AE 433/9). 36 Informatorka jako dziecko zorganizowała taką grupę złożoną z kilkorga dzieci (dwoje, troje). Dzieci chodzące po domach dostawały kromkę chleba lub drobne pieniądze – 2 lub 5 zł. Po wejściu dzieci mówiły: Na szczęście, na zdrowie, na ten Nowy Rok, piekliście tu scodroki, kołocki, jakeście nie piekli scodroków, kołocków, dojcie chleba krom, zapłaci wam Pan Bóg z nieba i ten święty Jan, a jak wy nic nie docie, to wielkie cuda poznocie, wszystkie groty wytłuczewa, co w szofie mocie. Kończąc odwiedziny w danym domu, dzieci śpiewały: Wiwat, wiwat, już idziemy, za kolędę dziękujemy (Nockowa, KC, MKL-AE 424/3). 37 A. Karczmarzewski, Obrzędowość doroczna jako materiał dla organizacji widowisk i ekspozycji w Parku Etnograficznym,
212
w Woli Zarczyckiej jeszcze w latach 70. XX w. chodzili gwiazdorzy ubrani w kożuchy wywrócone sierścią do góry i maski z króliczych skórek. Obrzęd składał się z trzech elementów: kolędy podokiennej38, kolędy dla domowników i kolędy na zakończenie.
Parada „Turków”, lata 60. XX w., ze zbiorów Tadeusza Różyckiego, Wólka Grodziska. Reprod. J. Niepokój, 2008 r.
Zapusty Wiele zwyczajów wiązało się z zapustami, które przypadały na ostatnie dni przed Wielkim Postem. W niektórych rejonach nazywano je szalonymi dniami. Jedzono wtedy dużo i suto. Na stół podawano głównie pierogi z kaszą tatarczaną i z kapustą, jajka, kiełbasę, a od początku XX w. także pączki i racuchy 39. W zapusty po wsi chodzili przebierańcy. Mówili, że draby chodzą po zapuście. Smolili się, kapelusze mieli, żeby ich nie poznać. Kobiety miały chustki pletówki na plecy, bo płaszczy nie było. Mówili: „Chodzimy tu po zapuście, tylko nas tu nie opuście, do koszyczka jajko włóżcie. A włożycie pięć, to będę wasz zięć”40. W Ropczyckiem zanotowano wspomnienie cygańskiego wesela, które pojawiało się przed Środą Popielcową. Dawniej ludzie chętniej się odwiedzali… a „cygańskie wesela” – jakie to było fajne. Było to przedstawienie, z którym chodzili po domach, potańcowali, to się ich pogościło. Na cygańskie wesele to się przebierali i chłopcy, i dziewczęta, i nawet mężatki41.
38 39 40 41
„Biuletyn Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej”, s. 172. Więcej o kolędzie podokiennej: K. Ruszel, Lasowiacy…, s.130-131 oraz F. Kotula, Hej, leluja, Toruń 1970. K. Ruszel, Lasowiacy…, s. 137. Hucina, KJ, MKL-AE, 522/2; Siedlanka, BH, MKL-AE 522/7. Informacja własna.
213
wielkanoc Poprzedzający największe święto Wielki Post został omówiony już wcześniej. Warto jednak wspomnieć, że rozpoczynał się Środą Popielcową, a kończył Wielkim Tygodniem. W Niedzielę Palmową święcono palmy, którymi po wyjściu z kościoła uderzano się wzajemnie. Palma towarzyszyła domownikom przez cały rok. Na co dzień założona za święty obraz, w czasie burzy była stawiana w oknie, bo podobnie jak gromnica miała chronić od piorunów. Szczególne znaczenie w obrzędach wielkanocnych miał Wielki Piątek. Powszechnie wierzono w cudowne właściwości wody. Obmycie nią leczyło owrzodzenia i inne choroby skóry, miało także zapewnić urodę. W Wielki Czwartek i Piątek nie wolno było hałasować 42 – przestrzegano zakazu prania kijankami i międlenia lnu, gdyż nie wolno było zakłócać powagi święta, które właśnie się zaczynało43. Większość zwyczajów praktykowanych w Wielką Sobotę wiąże się z pożywieniem oraz wodą i ogniem święconymi w tym dniu podczas liturgii. Kiedyś ksiądz jeździł po wiosce furmanką, schodziły się kobiety, stawiano stolik nakryty białym obrusem [a na nim] wodę święconą. Dzieci miały małe koszyczki z barankami i pisankami. Ksiądz kropił, kiedyś zbierano jajka w podzięce za poświęcenie pokarmów. Do koszyka kładziono dwa ziemniaki pod spód – jak się sadzi, to nasamprzód je się sadzi. Nie wszyscy tak robili. Poza tym wkładano mięso, pół chleba, jajka, serek, masło, kiełbaskę i przykrywano koszyk serwetką ustrojoną baziami. A pisanki pisali woskiem, a kolor uzyskiwali z łupionej cebuli44. Święcono wodę we flaszce, chleb, chrzan, troszkę wędliny, bułkę45. Koszyczki dekorowane były bukszpanem. Wyścigowano się też z koszem, bowiem sądzono, że kto z kościoła będzie pierwszy w domu, to będzie pierwszy w polu. A gdy przyszło się do domu ze świeconym, to obchodziło się dookoła budynki – jak mówili – żeby ognia nie było46. Przynoszone w koszyczku pokarmy do dziś mają swoją symbolikę. Chrzan święcono na pamiątkę pojenia Pana Jezusa żółcią. Jajka symbolizują Zmartwychwstanie, bo powstanie z grobu przypomina pękanie skorupki. W Wielką Niedzielę tuż po rezurekcji przynoszono koszyczek ze święconym z komory i stawiano go na stole. Śniadanie rozpoczynał ojciec rodziny, który dzielił jajko na cząstki47. Potem wszyscy składali sobie nawzajem życzenia 48. Na śniadanie wielkanocne był barszcz49, jedzono go z chlebem, jajkiem, kiełbasą, boczkiem z koszyczka. Jak 42 43 44 45
46 47
48 49
Cmolas, RzM, MKL-AE 519/4. A. Karczmarzewski, Obrzędowość doroczna…, s. 176. Brzyska Wola, MF, AC, MKL-AE 343/8. Do koszyczka wkładano obowiązkowo: słoninę, boczek, kiełbasę, parę ziemniaków, baranka w domu pieczonego (z formy blaszanej), jajka, pisanki – kolorowane w łupinach cebuli i skrobane lub nieskrobane. W koszach było dawniej bardzo dużo jajek (Dzikowiec, MA, MKL-AE 511/3). Dzikowiec, KS, MKL-AE 511/2. Na świąteczne śniadanie w Niedzielę Wielkanocną jadło się barszcz i wszystko to co było poświęcone. Do stołu siadali sami domownicy. Na śniadanie gości się nie zapraszało. Dopiero po południu ludzie się odwiedzali (Zielonka, MM, MKL-AE 508/7). Cmolas, RzM, MKL-AE 519/4. Kiedyś barszcz na Wielkanoc jadło się z przyjemnością: czekano na te święta, bo można było najeść sie kiełbasy. Dzisioj
214
zjedzono śniadanie, szło się święcić obejście, budynki i pole, wodę w studni. Jajka kolorowane nie dodawano do barszczu, tylko trzymano 2-3 dni i później zjadano. Skorupki z jaj rzucano na budynki, żeby kury nie odchodziły od domu i niosły się. Skórką z kiełbasy okręcano nadgarstek, żeby nie pękały od ciężkiej pracy ręce50. W ten dzień, podobnie jak w Boże Narodzenie, nie należało chodzić w odwiedziny. W Poniedziałek Wielkanocny przypadał lejek. Powszechnie oblewano się wówczas wodą: dzieci, by rosły, a dorosłych, by nie chorowali51. Od Wielkiego Piątku przy grobach pańskich na badanym terenie straż pełnią strażacy z miejscowych OSP, harcerze i ministranci. Szczególnym zjawiskiem są jednak straże grobowe zwane Turkami. Są one ściśle powiązane z kościołem i określoną społecznością lokalną. Warto podkreślić, że Turki są żywą, a nawet rozwijającą się tradycją obrzędową, co stanowi ewenement w skali kraju (w południowo-wschodniej Polsce występują oni w ok. 40 parafiach – stan na 2004 r.). W toku badań przeprowadzono wywiady z przedstawicielami straży grobowych, głównie z okolic Leżajska i Grodziska (Leżajskie) oraz Raniżowa i Dzikowca (Kolbuszowskie), zarejestrowano także film etnograficzny (Wólka Grodziska, 2008 r.) dotyczący wyrobu specjalnych kwiatów dla Turków. Każdy oddział straży ma swój specyficzny strój galowy, np. Straże grobowe z Dzikowca nosiły z dawien dawna brązowe sukmany, a w kościele w Lipnicy też stoją straże, które mają mundury jak policja52 . I dalej: Do straży należy każdy, kto chce, z różnych części wsi. Ubrani są w Wielkanoc w żupany czerwone, czapki rogatywki obszyte futerkiem, buty z cholewami, spodnie, pas szeroki. To był dawniej strój, który nic się nie zmienił, straże go odszywają na ten sam wzór. Straż grobowa ma „ładne wierszyki” [oracje]: jeden mówią w Wielki Piątek przy grobie podczas składania Pana Jezusa do grobu, drugi w Wielką Niedzielę53. Są one charakterystyczne tylko w tej okolicy54. Strażowanie polega na uczestnictwie w Triduum Paschalnym. W Wielki Piątek stoimy w strojach żałobnych, tzn. bez szarf, pióra indycze są ciemne, a proporczyki zasłonięte czarną opaską. W Wielką Niedzielę zmieniamy pióra na czapkach (pióra indycze: białe (chwalebne) i ciemne (żałobne) – zawsze były tylko indycze pióra), zakładamy szarfy oraz dekorujemy wstążkami i kwiatkami sztandar55.
50 51 52 53
54 55
takiego smaku ni ma. Boszcz taki codzienny niczym sie nie różni od wielkanocnego, tylko chrzanu dodać i tyle! Zwykle barszcz jedzony na śniadanie był postny, lekko tylko podmaszczony słoniną albo sadłem. Dzisiaj bez kiełbasy to nie boszcz i bez jajka (Mazury – informacja własna). Dzikowiec, KS, MKL-AE 511/2. K. Ruszel, Lasowiacy…,s. 139. Lipnica, PJ, MKL-AE 511/7. Dwie rymowane przemowy w archaicznym języku: jedna – żałobna – w Wielki Piątek, druga – radosna – w Wielką Niedzielę. W wywiadzie autorstwo oracji przypisuje się Lotzom (ojcu i synowi), którzy byli uczestnikami chóru w kościele dzikowieckim. Przemowy, które informator przytoczył, są pełne, a całe znaleźć można w publikacji dotyczącej Dzikowca autorstwa Wojciecha Mroczki, Dzieje parafii Dzikowiec w l. 1577-1945, Dzikowiec 2011. Dzikowiec, MA, MKL-AE 511/3. Dzikowiec, SM, MKL-AE 511/4.
215
Kolędnicy z Kolbuszowej Górnej, 1918 r., ze zbiorów klisz szklanych pana Gorzelanego, Kolbuszowa. Reprod. R. Styga, 1993 r.
W Grodzisku i Wólce Grodziskiej straż grobową nazywa się Turkami. Rekruci sami spośród siebie wybierają starszego, tzn. tego, który im przewodzi, uczy musztry, prowadzi próby, rozprowadza warty w kościele oraz prowadzi pokazy dla cywili. Próby musztry rozpoczynają się na 3-4 tygodnie przed świętami wielkanocnymi i odbywają się 2-3 razy w tygodniu. Członkowie Turków sami muszą postarać się o odpowiedni strój. Potrzebne są dwa komplety: na piątek i sobotę ubierają zielone stroje (marynarki i spodnie), natomiast na Wielką Niedzielę i Poniedziałek wkładają czarne spodnie i niebieskie marynarki. Do spodni przyszywa się lampasy, a na głowę nakłada czapkę zrobioną z tektury, którą zdobi pęk białych malutkich konwalijek wykonanych z dwóch warstw papieru. Przed i po rezurekcji, a także przed sumą Turki trzy razy obchodzą kościół. Towarzyszy im marszowy dźwięk orkiestry. Po uroczystej mszy św. zarówno w niedzielę, jak i w poniedziałek chodzą do wszystkich domów w parafii. Na każdym podwórku prezentują pokaz musztry, a mieszkańcy Wólki Grodziskiej raz w roku niecierpliwie czekają na tę wizytę56. Warto dodać, że w różnych miejscowościach regionu (poczynając od Grodziska Dolnego) co roku, już od ponad 20 lat, odbywają się Parady Straży Grobowych organizowane przez Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie we współpracy z lokalnymi ośrodkami kultury.
56 Wólka Grodziska, RST, MKL-AE 344/1.
216
2. rośliny w roku obrzędowym – od matki boskiej siewnej do matki boskiej zielnej Silna współzależność między życiem ludzi a światem roślin i przyrodą w ogóle decydowała o dużej roli roślin (kwiatów, krzewów, drzew) w kalendarzu obrzędowym57. Cykliczność życia roślin: narodziny-obumieranie-narodziny, wykorzystywano w wielu działaniach mających na celu ochronę życia, zdrowia, siły i płodności. Czas na wsi wyznaczany był przede wszystkim porami roku oraz dnia i nocy. Regularnie następował po sobie czas siewu i czas zbiorów, czas zabawy i postu: smutku, refleksji i zadumy. Omawianie cyklu agrarnego można zacząć od święta Narodzenia Najświętszej Marii Panny (8 września) w tradycji ludowej zwanego świętem Matki Boskiej Siewnej, a zakończyć dniem Matki Boskiej Zielnej, zatem od siewu do zbioru ziarna. Ziarno, od którego zaczynano musiało być wybrane z najdorodniejszych kłosów58. Rozpoczynając jesienny siew, gospodarz żegnał się i króciutko się modlił: „Panie Boże, pobłogosław te prace i żebyśmy szczęśliwie zebrali i jeszcze doczekali przyszłych”. W wigilię Siewnej [7 września] siało się żyto59. Na Siewną jechało się do klasztoru na odpust i tam się święciło ziarno60. Niektórzy do Siewnej to już siali żyto. Kiedyś siało się z płachty, wiązało się ją na jedno ramię, lewą ręką się przytrzymywało ziarno nasypane do płachty, a prawą się siało: lewa noga do przodu, prawą ręką sianie. Jak się zrobiły mijaki, to bardzo źle to wróżyło: że kogoś zabraknie w rodzinie61. Jak zanotowano w Lasowiackim zielniku, w wielu wsiach pierwszego siewu nie wiązało się z samym dniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny, ale z pierwszą sobotą po nim, bo, jak tłumaczono, sobota to dzień Matki Boskiej62. Lasowiacy zbierają rośliny od maja przez cały czerwiec, lipiec aż do dnia Matki Boskiej Zielnej, bo wtedy kwitną. Zbierano i zbiera się je głównie w okresie wiosenno-letnim, co zgadza się z czasem rozwoju, kwitnięcia, dojrzewania większości z nich, ale praktycznie pozyskiwane były przez cały rok63. Obecność roślin można dostrzec w atrybutach towarzyszących dorocznym świętom: Niedzieli Palmowej, Zielonym Świątkom, Bożemu Ciału, w dniu św. Jana Chrzciciela i święcie Matki Boskiej Zielnej.
57 58 59 60
Por. Z. Libera, A. Paluch, Lasowiacki zielnik, Kolbuszowa 1993, s. 103. A. Karczmarzewski, Ludowe obrzędy…, s. 20. Brzóza Królewska, SzJ, MKL-AE 338/7. W kilku badanych przez nas wsiach ma miejsce święcenie ziarna żyta w kościele. W innych wsiach niosą do święcenia po garści każdego zboża, które później podają do ziarna siewnego. […] W Spiach, Stanach, Starym Dzikowcu niektórzy wiją niewielkie wianki i wiązanki z kłosów tych zbóż, które będą wysiane w najbliższym tygodniu (Z. Libera, A. Paluch, op. cit., s. 138). 61 Wólka Grodziska, ŻM, MKL-AE 337/10. 62 Z. Libera, A. Paluch, op. cit, s. 140. 63 Ibidem, s. 113.
217
Boże Narodzenie Tak jak zaznaczono w części poświęconej Godnim Świętom, wybrane elementy tej obrzędowości poświęcone są wróżbom o pomyślne zbiory w nadchodzącym roku. Stąd sypanie ziarna pod obrus na stole wigilijnym, wnoszenie snopa zboża i stawianie go w kącie izby, w której spożywano pośnik. Zboże kojarzone jest z płodnością i obfitością, skoro m.in. w Jeżowem Kameralnym mówi się, że przynosi się je po to, „żeby było dużo chleba”64. Dzień Wigilii, święty wieczór od pośnika do pasterki sprzyjał wróżbom i magii urodzaju. Jeśli opłatek lub ziarno przyczepiły się do dna miski z kapustą – będzie urodzaj na kapustę, jeśli do miski z kaszą – obrodzi gryka, proso itd. Drzewa obwiązywano słomianym powrósłem, pytając, czy będą rodzić, a podczas bicia kop wierzono, że jeśli kłosy wrzucane za obrazy utrzymają się tam – nie zabraknie pszenicy, żyta itd. Na świętego Szczepana święcono też owies: W kościele obrzucali księdza owsem po święceniu – bili się. To do dzisiaj jest zachowane. Poświęcony owies dodają potem do siewnego ziarna65.
Matki Boskiej Gromnicznej Gromnice święcili 2 lutego, taką gromnicę się kupowało, ubierało kwiatkami66 i we wstążkę. Jak się przyszło z kościoła, to nad drzwiami robiło się krzyż z tego dymu. Czasami się ją chowało, a czasem wieszało na ścianie na głównym miejscu. W czasie burzy stawiali ją zaświeconą w oknie67.
Niedziela Palmowa. Wielkanoc Na Niedzielę Palmową święcę palmę. Zbieram gałązki, zakręcam w ciemną szmatę, to one mi nie rozkwitną, a jak mają słońce, to rozkwitają i są brzydkie. Dodaję bazie, kwiatki, co mi kwitną na oknie. Nie taką malutką ze sklepu. Ja nigdy nie kupuję, ja mam taką nawet 1 m wysokości. Tylko na chwałę Boga wszystko się robi – czym dla Boga więcej, tym i Bóg da więcej łaskawości. Jak się krowy wygania pierwszy raz, to zawsze z palmą – dawniej się tak robiło, żeby krowy się nie gziły (Laski). Podczas pierwszego wygonu krów na wiosnę pastuchy otrzymywały jajko, kromkę chleba i kawałek słoniny, ewentualnie kawałek masła. Obowiązkiem pastucha w tym dniu było poświęcić krowę palmą i wodą święconą. W niektórych domach czynność tą wykonywali gospodarze, mówiąc słowa: „Przez to święte pokropienie oddal złe spojrzenie, przez tej świętej kropli wody oddal, Boże, złe przygody” (Jamnica)68. 64 Ibidem, s. 113. 65 Przychojec, GA, MKL-AE 339/3. 66 F. Kotula pisze, iż w latach 60. XX w. na obszarze dawnej Puszczy Sandomierskiej istniał zwyczaj zdobienia gromnic przede wszystkim leśną zieleniną, tj. jałowcem, gałązkami borówek itp. Przed II wojną światową przewiązywano gromnicę kilkoma pasami lnu czesanego, np. w Przedborzu, Jeżowym Kameralnym, Hucie Przedborskiej, Leszczach, Wilczej Woli, gdzie motywowano ten zwyczaj: „robi się to po to, żeby w polu rodził”. (Z. Libera, A. Paluch, op. cit., s. 116). 67 Brzóza Królewska, BG, MKL-AE 338/8. 68 Laski i Jamnica – informacja własna.
218
Tradycyjnie palmy wielkanocne robione były z rozkwitających gałązek wierzbowych zwanych baziami, kotkami. Jak piszą autorzy Lasowiackiego zielnika: Dodaje się głównie trzcinę, „co rośnie przy wodzie”, tzw. palmę, co rośnie w polu, w życie, czasem tuję zwaną „ksawiną”, kwiaty ogrodowe, doniczkowe lub sztuczne69. To właśnie tuja jest dzisiaj głównym składnikiem palm na zamówienie.
Zielone Świątki W wigilię Zielonych Świąt mai się (dekoruje) zieleniną (głównie lipą, brzozą, rzadziej dębem czy buczyną) ściany domów, izby i podwórza. Na Zielone Świątki zdobiono domy gałęziami lipy przybijanymi do ścian70. Oprócz tego na podłodze, a wcześniej klepisku rozrzucano tatarak (tatar, panienka). Zwyczaj ten upowszechnił się szczególnie w latach 50. i 60 XX w.71 Ubierało się domy lipą. Zrywali szawar na mokrych łąkach i rozścielali po podłodze. Teraz to zaginęło. To była taka pamiątka72. Na płocie dawały ziela, a kiedyś trochę w poszycie powały73.
Boże Ciało Do najważniejszych i najbardziej uroczystych świąt w liturgii Kościoła rzymskokatolickiego należy Boże Ciało. Podczas uroczystości chodzono z procesją do czterech ołtarzy ustawianych zwykle przy przydrożnych kapliczkach. Po jej zakończeniu łamano gałązki z drzew ustawionych w sąsiedztwie procesyjnych ołtarzy. W powszechnym mniemaniu miały one, wetknięte w skrajne części pola, zabezpieczać uprawy przed robactwem, gradem i suszą. Włączenie przez społeczności wiejskie do uroczystości Bożego Ciała rekwizytów roślinnych nadawało temu świętu nowy, odmienny od liturgicznego sens74. W oktawę Bożego Ciała święcono wianki – czasem było ich nawet 10-12. W Kamionce np. wśród 12 sztuk wianeczków wiszących na ganku jednej z informatorek znalazły się kwiaty lipy, mięta, krwawnik, rumianek, białe stokrotki, nawrotek, nasturcja, bławatek, suchy wirzch, grzmotki, czerwona koniczyna i bukwica. Do przybrania wykorzystano zaś różę75. Wianki na wstążeczce sie zawiszo, potem czy burza, to sie pali te wianki i dymek sie wynosi na pole, żeby burza obeszła, i to jest bardzo skuteczne. Jak my robili dach, jak była ta powódź, co pozalewała Sędziszów, to ta burza, jak szła, takie te burze szły ciemne, ogromnie, że sie widziało, że zaleje nos na amen. A jo te wionki polyła76, gromiczke świeciła i tak chodziła wkoło tego domu. Robotników miałam z Borku, oni sie uśmichaly z głupia. Ale potem pod stawem był deszcz, a u nos nie było, ani roz 69 70 71 72 73 74 75 76
Z. Libera, A. Paluch, op. cit, s. 116. Informacja własna. Z. Libera, A. Paluch, op. cit., s. 121. Wólka Niedźwiedzka, HJ, MKL-AE 339/1. Brzyska Wola, KG, MKL-AE 343/10. Było to kolejne święto urodzaju, ochrony pól i domów przed złym losem. Z. Libera, A. Paluch, op. cit., s. 123. Kamionka, SW, MKL-AE 426/7. Jak burza jest, to kadzi się pokruszonym ziołami z wianków. Informatorka wychodzi z gromnicą i robi krzyż w powietrzu, odmawia „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Mario”, „Najświętsze Serce Jezusa, zmiłuj się”, gasi, po tym burza się rozchodzi. Siostra informatorki nie święci wianków, ale zioła rozmaite. Jak jest burza, nakruszy tych ziół do garnuszka, wychodzi na pole, podpali i kadzi (Kamionka, SW, MKL-AE 426/7).
219
nom dachu nie zaloło. Jednak pani – godo [jeden z robotników] – to cosi dobrze robiła. To tak było jak cud boski, że nie zaloło tego domu77. Wianki święcone w oktawę Bożego Ciała wije się z rozchodnika i różnych polnych kwiatków: bławatu, rumianku, mięty i innych (Brzyska Wola). W Ulanowie odpust na św. Jana Chrzciciela często pokrywał się z oktawą, a jak się ona kończy, niesie się wianuszki do święcenia. Wtedy także małe dzieci są błogosławione przez księdza. Skład wianków na Boże Ciało: leszczyna, wrotycz, kwiaty. Po przyniesieniu do domu wiesza się je koło drzwi wejściowych. Dawniej w oknie się je suszyło i przechowywało cały rok, by użyć ziela w razie chorób ludzi i zwierząt. […] Niezużyte ziele można było spalić78.
Matki Boskiej Zielnej Na Zielną przygotowywało się ziele nazywane też bukietem79 (Ulanów, Brzyska Wola), narączkiem 80 (Wólka Grodziska), wiązanką lub wieńcem. Ziele święci się w kościele i później wiesza się go na ścianie, tak jak wianki z Bożego Ciała. Tak wisi do przyszłego roku – ochraniają przed burzą, szczególnie przed pożarami – uderzeniem pioruna 81. W wywiadach z Brzózy Stadnickiej i Królewskiej, Giedlarowej, Przychojca, Wólki Grodziskiej (Leżajskie) powtarzają się: owoce i warzywa, zioła, kwiaty, a nawet gałązki drzew. Dodawano też kilka kłosów zbóż uprawianych w danym gospodarstwie, tj. żyta, pszenicy, owsa, gryki i prosa; owoce i warzywa: kapustę, marchew, groch, cebulę, jabłko; zioła, m.in. dziurawiec, szałwię, miętę, piołun, ślaz, kwiaty, np. kalinę, a także gałązki leszczyny. Jak ostatnie kłosy się zerzyno, to ostatnią garść przynosiło się do domu i dawano na Zielną do ziela. Daje się tam wszystkie zboża, które się uprawiało w domu, także reczke i proso. To się wiązało i dawali do tego kwiaty, co rosły koło domu. Wszystko w tym musiało być: jabłka, gruszki, marchew, kapusta – mała główka, co dopiero się zawiązała, cebula. Ten wieniec przechowywano do następnych żniw82. W Kamionce (Kolbuszowskie) w skład ziela na Matki Boskiej Zielnej wchodzą, np.: gałązka z orzechem laskowym, nagietek, śmierdziuszki (aksamitki), floks, słonecznik, boże drzywko, żółte guziczki (wrotycz), bylica, mięta, proso tureckie z ogródka (szarłat), kalina, jabłuszko na patyku, marchewka, dziurawiec, matecznik; zboża: pszenica, owies, pszenżyto, żyto; dawniej jeszcze wykorzystywano tatarkę i len83. Po poświęceniu ziele przynoszono do domu, wkładano za obraz, koło gromnicy, lub wieszano przy wejściu. Trzymano je do następnego roku, a następnie palono. 77 Kamionka, BW, MKL-AE 426/1. 78 Wólka Tanewska, SzS, MKL-AE 349/8. 79 Kwiatki się bierze w bukiecie, bo to jest „pogrzeb Matki Boskiej”, ona je zaśnięta i wzięta do nieba na Zielne. Zboże z wianków kruszy się i sypie do siewu. Bukiet suszy się, a jak urodzi się cielak i nie może się krowa „oczyścić”, to gotujo to ziele i dajo krowie pić, aby łożysko odeszło. Jeszcze i teraz tak oczyszczają. A jak nie, to kilo cukru do wody i to się oczyszcza (Brzyska Wola, MF, MKL-AE 343/8, CA, MKL-AE 343/8). 80 To było takie „narączko”. Niesiono to na sumę do kościoła na Zielną i ksiądz to święcił. Po przyjeździe do domu to „narączko” się przechowywało. Jak się jechało siać, np. żyto, to kłóska żyta z niego się łuszczyło i sypało do siewnego ziarna. Zioła z wieńca służyły do leczenia zwierząt i ludzi (Wólka Grodziska, ŻM, MKL-AE 337/10). 81 Brzóza Królewska, GA, MKL-AE 338/6. 82 Brzóza Królewska, SzJ, MKL-AE 338/7. 83 Kamionka, SW,MKL-AE 426/7.
220
Ziarno krzyło sie do siewnego ziarna, a ususzone zioła z bukietu gotowano dla krowy i dawano po wycieleniu; piołun – jak bolało w sobie, ślaz – na kaszel, makówkę – gotowano dla dziecka, jak nie chciało spać, leszczyna – chroniła przed uderzeniami pioruna w dom. A pod klasztorem [w Leżajsku] jeszcze się dokupowało ziół na przestrach84. Jak wskazuje zebrana dokumentacja (zarówno wywiady, jak i fotografie), w wielu parafiach podczas mszy św. w dzień Matki Boskiej Zielnej uroczyście wnosi się do kościoła duży wieniec lub nawet kilka wieńców – w podziękowaniu za obfite zbiory. W skład przykładowego wieńca wchodzą: żyto, pszenica, owies, kwiaty, marchew, cebula, pietruszka, jabłka, a zdobią go wstążki. Taki wieniec z kościoła zazwyczaj ludzie se rozbierają, kto ma rolnictwo, to idzie sobie kłóska bierze. […] Dawniej tak samo się robiło wieńce i bukiety jak teraz, tylko że teraz jest więcej ozdób85. Wieńce takie przygotowują najczęściej Koła Gospodyń Wiejskich, a obecnie często są też zamawiane u gospodyń, które wykonują większą ich ilość (Stany, Przyszów). Warto dodać, że zrobione na 15 sierpnia wieńce często wożone są potem na dożynki gminne, dożynki diecezjalne, a także liczne konkursy.
3. święci patroni i miejsca ich kultu Najpopularniejszymi miejscami odpustowymi w regionie były Leżajsk i Kalwaria Pacławska86. Kilka razy w roku wierni udawali się tam głównie pieszo lub furmankami87. Informatorzy wspominali głównie o trzech uroczystościach w roku: Zielonych Świątkach (50 dni po Wielkanocy)88, Matki Boskiej Zielnej (15 sierpnia) oraz Matki Boskiej Siewnej (8 września)89, ale dni, gdy pielgrzymi przybywali do leżajskiej bazyliki, było nawet więcej90. Po uroczystej mszy św. odpustowej, podczas której wierni święcili ziele (w sierpniu) i ziarno (we wrześniu), wszyscy szli na kramy. Zazwyczaj kupowano naczynia gliniane i drewniane, meble i zabawki. Wspominając dawne odpusty, rozmówcy mówią też o słodyczach, np. ciastkach, sercach piernikowych i dewocjonaliach: medalikach, różańcach, figurach świętych patronów, a także obrazach – szczególnie tych przedstawiających Matkę Boską Leżajską. Na Zielną w Leżajsku był odpust. Na odpusty jeździło się wozami, można było wówczas kupić rozmaite rzeczy: zabawki drewniane i inne. To było wydarzenie. Na ten odpust jeździli ludzie z Biedaczowa, z Żołyni, z Giedlarowej, było wówczas pod klasztorem setki wozów. Rozmówczynie pamiętają też dziadów – żebraków, którzy siedzieli przy bramie, 84 Giedlarowa, KE, MKL-AE 337/3. 85 Wólka Tanewska, SzS, MKL-AE 349/8. 86 Pójdźmy chrześcijanie na Kalwaryjo – to jest pieśń kalwaryjska, którą śpiewano u nas podczas pielgrzymek do Kalwarii Pacławskiej (Giedlarowa, KE, MKL-AE 342/5). 87 Moja babcia często chodziła do Leżajska, wtedy w bazylice był odpust. Odpusty wyglądały tak samo jak dziś. Jechało się tam furmankami, ale i chodzili w grupach pątniczych. Organizował to ksiądz (Brzóza Królewska, BG, MKL-AE 338/8) 88 Np. Brzyska Wola, MF, MKL-AE 343/8 i CA, MKL-AE 343/8. 89 Największy odpust w Leżajsku jest na Siewną, jeździli tam furmankami, bo to już było po żniwach. Sąsiedzi zmawiały sie i jechały na pare koni. Później był tam taki jarmark, były kramarze z zabawkami, fujarkami, naczyniami glinianymi. Z takich odpustów kupowało sie obraz (Brzóza Królewska, SzJ, MKL-AE 338/7). 90 Odpusty odbywały się w Leżajsku, gdzie jest klasztor oo. Bernardynów z cudownym obrazem Najświętszej Marii Panny. Największe bywały tam na św. Antoniego w czerwcu, na św. Franciszka w październiku, na Matkę Boską Zielną, Siewną, Różańcową i na Zielone Świątki, J. Słomka, op. cit., s. 138.
221
odmawiali różańce i zawodzili pieśni. Niestety, nie są w stanie podać ich treści. Były to często kaleki bez nóg, aż strach broł i ludzie wyciągali parę groszy i dawali im datki. Dzisiaj to sie całkiem inaczej porobiło: przez te pindziesiąt lat to jest okropna zmiana!91 Oprócz religijnej, pielgrzymki pełniły również ważną rolę kulturową. Tu spotykali się ludzie z różnych regionów – inaczej ubrani, inaczej mówiący. Odpusty łączyły ludzi różnych stanów i narodowości. Jak wspomina przewodnik po Kalwarii Pacławskiej z 1919 r.: Tam lud mazurski ogorzały od słonecznego skwaru, w białych sukmanach, tu znowu lud ruski w swych barwnych szatach. Tam żebrak o kuli w łachmanach, ówdzie bryczka bogatego pana […]. Tu pomieszana siermięga chłopska i sukmana mieszczańska, i jedwabna suknia magnata, tu widzisz starców, mężów, niewiasty i dzieci92. Warto dodać, że w każdej parafii w co najmniej jeden dzień w ciągu roku odbywał się odpust. W uroczystościach brali udział mieszkańcy, ich rodziny i inni wierni. W Kolbuszowskiem w trakcie badań terenowych wykonano dokumentację fotograficzną odpustu w Przedborzu (na św. Józefa Robotnika, 1 maja) i w Domatkowie (w Niedzielę Miłosierdzia Bożego). Za największy odpust w powiecie kolbuszowskim wierni uznają jednak uroczystości w Sanktuarium Przemienienia Pańskiego w Cmolasie. W Ropczyckiem dawniej się pokonywało długie trasy na pieszo, chodziły często na odpusty do Niwisk na św. Mikołaja, do Przedborza na św. Józefa. Na Matkę Boską Zielną w Czarnej Sędziszowskiej na odpustach sprzedawano owoce (śliwki, gruszki, jabłka), beczki z ogórkamy, ludzie gadali, że w takiej beczce zielona żaba musiała być wrzucona, żeby była zimna woda. Chodzono też do Sędziszowa na Zielone Świątki, do Ostrowa na 3 maja, do Witkowic na św. Michała93. Odpust w parafii Giedlarowa odbywa się 29 września, na św. Michała. To było wydarzenie dla dziewczyn: jak któryś chłopak sie zalicoł dziewczynie, to mógł wtedy kupić korale; były serca, garnki, wszystko: słodycze, całuski – zwinięty rulonik owinięty kolorową bibułą, w środku ciasteczka, to było twarde, ale to był całus! – zabawki: koniki, bryczki, ptaszki, fujarki, gwizdki; obrazki, różańce. Był taki odpust z prawdziwego zdarzenia!94 Warto wspomnieć, że w 2009 r. zespół „Folusz” z Giedlarowej stworzył widowisko plenerowe pt. „Na Św. Michoł”, które jest rekonstrukcją dawnego jarmarku odpustowego. Oprócz licznych parafii pod wezwaniem popularnych świętych, np. pw. św. Stanisława (8 maja), św. Wojciecha (23 kwietnia), św. Marka (25 kwietnia), św. Jana Chrzciciela (24 czerwca), św. Piotra i Pawła (29 czerwca), św. Marii Magdaleny (22 lipca), św. Anny (26 lipca), św. Katarzyny (25 listopada), św. Andrzeja (30 listopada), św. Barbary (4 grudnia), św. Mikołaja (6 grudnia) czy Wszystkich Świętych, warto wspomnieć także o tych rzadziej występujących. Mieszkańcy Bojanowa i okolic na odpusty chodzili do Stanów w dniu 12 lipca – na Gwalberta – i 23 września – na św. Tekli. Pielgrzymki chodziły do Leżajska, a potem do Lipnicy, gdzie po wojnie w studzience objawiała 91 92 93 94
Giedlarowa, KE, MKL-AE 342/5. A. Karczmarzewski, Obrzędy…, s. 301. Informacja własna. Giedlarowa, KE, MKL-AE 342/5.
222
się Matka Boska. Informatorka wspomina, że te grupy pątników rozganiała milicja95. W miejscowości Dąbrówka koło Ulanowa stoi dawna cerkiew z XVIII w. pw. św. Onufrego96. My [grekokatolicy] świętowały na św. Onufrego, a jak Polacy sobie zrobili swój kościół, to już św. Onufry nic, tylko 15 czy 22 sierpnia mieli odpust. Po 10 latach, jak nie było nic [żadnego odpustu ani święta] w dzień św. Onufrego – to taki grad spadł tutaj het. Przekonali się i od tej pory świętują też 12 czerwca. W ołtarzu był i jest jeszcze św. Onufry, na odpust podnoszą ten obraz do góry. On ma taką długą brodę, bo to był pustelnik. A tak normalnie to w ołtarzu jest Matka Boska97.
podsumowanie Jak pokazuje zebrany w czasie badań terenowych materiał, tematyka obrzędowości dorocznej pojawia się w większej części prowadzonych wywiadów. Niemalże każdy z informatorów pamięta choćby kilka zwyczajów związanych z Bożym Narodzeniem czy Wielkanocą, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu były żywe. Konieczność ich poszanowania i pamięć o nich przekazywana była z pokolenia na pokolenie. Liczne przejawy tradycyjnej obrzędowości dorocznej zachowały się we wsiach położonych na terenie dawnej Puszczy Sandomierskiej. Święci się np. gromnice, palmy wielkanocne, wianki czy ziela, ale po przyniesieniu do domu często nie znajduje się dla nich zastosowania. Atrybuty te wiszą wprawdzie tak, jak to było na początku XX w. przy framudze drzwi czy przy świętym obrazie, ale krów (o ile takie jeszcze we wsi są) nie wypędza się wiosną, używając palmy wielkanocnej. Zachowuje się przekonanie o tym, że zapalona w oknie gromnica czy wianek z rozchodnika powinny chronić domostwo od piorunów i gradobicia, ale szczególnie młode pokolenia traktują te wierzenia z przymrużeniem oka. Rzadko kiedy wykorzystuje się lecznicze właściwości ziół, choć wiele osób wie/pamięta, która roślina była dobra na gorączkę, która na przestrach itp. Każda jednak relacja dotycząca obrzędowości dorocznej zarejestrowana w postaci dźwiękowego zapisu elektronicznego, fotograficznego, filmowego czy pisemnego opracowania wywiadu złożonego w muzealnym archiwum jest ważna i potrzebna choćby po to, by zainteresowane przywracaniem pamięci o dawnym życiu osoby (regionaliści, animatorzy kultury, instruktorzy i inni) mogły, teraz czy w przyszłości, do niej się odwołać. Duże znaczenie w przekazywaniu, szczególnie najmłodszym pokoleniom, wiedzy o życiu na przełomie XIX i XX w. mają obecnie także zespoły folklorystyczne, grupy śpiewacze i taneczne, zespoły obrzędowe, grupy, stowarzyszenia (NGO), a nawet poszczególne osoby, liderzy danych środowisk lokalnych.
95 Bojanów, KB, MKL-AE 397/4. 96 Specyfiką terenu okolic Leżajska i Niska, wynikającą z jego pogranicza, było przenikanie się elementów tradycyjnej kultury wsi polskiej z kulturą i religią Żydów, Niemców i Rusinów mieszkających tu także po II wojnie św. Obecnie ich przejawy odnaleźć można obecnie w krajobrazie wsi i miasteczek, a także w pamięci mieszkańców. Jednym z nich jest właśnie dawna cerkiew w Dąbrówce, a kolejnym, np. kościół pw. św. Marii Magdaleny w Kurzynie (niem. Rauchersdorf ). W tej miejscowości do dziś mieszkają potomkowie kolonistów niemieckich. 97 Dąbrówka, PJ, MKL-AE 348/1.
MEDYCYNA LUDOWA – ŚLADY DAWNYCH PRAKTYK LECZNICZYCH Małgorzata Wójtowicz-Wierzbicka Muzeum im. W. Orkana, Rabka Zdrój
Elementy wiedzy ludowej przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie stanowiły dawniej główne źródło kulturowego przekazu. W pamięci współczesnych mieszkańców wsi przetrwały jedynie zarysy niegdysiejszych opowieści, dzięki którym mogła trwać kultura duchowa wielu pokoleń. Przekaz ustny sprzyjał powstawaniu nowych wariantów, w których sens pozostawał zwykle jednolity, a różnice występowały w detalach. Współcześnie na taki przekaz niewątpliwy wpływ ma również duża dostępność wiedzy powszechnej. W związku z tym w trakcie badań pojawiają się trudności natury źródłowej. Badacz musi rozstrzygnąć, która część wiedzy jest właściwym pokoleniowym przekazem. Badania terenowe prowadzone przez Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej dostarczyły pokaźnej ilości informacji o reliktach kultury duchowej. Przy czym zebrany materiał dotyczył różnych jej aspektów. Co więcej, w wielu przypadkach jeden z wątków miał reprezentatywną ilość przekazów możliwych do weryfikacji, podczas gdy inny został omówiony dość lapidarnie. Ta niejednorodność materiału powoduje, że nie może on stanowić źródła porównawczego dla badań terenowych, które w przeszłości przeprowadzano na tym terenie (m.in. podczas obozów etnobotanicznych1), aczkolwiek stanowi zbiór, który warto zaprezentować i omówić.
1
Badania te prowadzone były przez Katedrę Etnografii Uniwersytetu Wrocławskiego pod kierownictwem dr. Adama Palucha na lasowiackich wsiach. Zebrane materiały znajdują się obecnie w Archiwum Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej.
225
medycyna ludowa Jeszcze w latach 20. XX w. tutejsze wsie miały stosunkowo utrudniony dostęp do fachowej pomocy lekarskiej. Powszechna opinia: jak zachorował, a mu nie przeszło, to umarł2, wskazuje, że właściwie życie w dobrym zdrowiu zależało głównie od siły i odporności organizmu. Nie lepiej przedstawiała się sytuacja po II wojnie światowej. Wciąż dominowała wówczas samowystarczalność lokalnych społeczności pod względem lecznictwa. [T]ak jeden drugiemu doradzał i leczyli jeden uod drugiego i to, tak który był słaby, to poszed, a ten mocny został. Ale uodporni byli ludzie...3 Co więcej, większość schorzeń leczono tradycyjnymi sposobami. Jedynie w najcięższych przypadkach udawano się po pomoc do lekarza w mieście, podejmując ryzyko wyczerpującej podróży. Jeśli rodzina chorego była niezamożna, o poradę proszono wiejskiego uzdrawiacza. W zależności od natury dolegliwości wybierano odpowiedniego specjalistę. Ludowa etiologia chorób wskazywała zarówno naturalne, jak i magiczne przyczyny schorzeń. Przeziębienie krwi, złe spojrzenie, zadanie choroby na skutek czarów, złamanie zakazów4 czy też dopust Boży to najczęściej wymieniane czynniki „chorobotwórcze”. Pierwszą pomoc we wszystkich dolegliwościach i chorobach stanowiła fitoterapia. Zioła były bowiem jedynym dostępnym lekiem na wsi. Ważnym elementem leczniczym były też magiczne zabiegi, gesty, zamawiania i zażegnywania. W trakcie badań terenowych nie udało się jednak odnotować tekstów zamawiań i magicznych formuł, które można napotykano na tym terenie jeszcze w latach 70. XX w.5 Śladem reliktowych wierzeń są natomiast przywoływane opowieści, które są jedynie wspomnieniami przeszłych pokoleń. Mieszkańcy dzisiejszej wsi z rezerwą odnoszą się do guseł i zabobonów6, które jeszcze nie tak dawno były tutejszą codziennością.
2 3 4 5
6
Zdżary, KM, MKL-AE 432/6. Stany, SJ, MKL-AE 403/9. Ponoć nawet wywieszenie ubrań do wyschnięcia na zewnątrz w Wielkim Tygodniu skutkować miało sprowadzeniem choroby na domowników. Rydzów, SA, MKL-AE 525/8. S. Bąk, Nieco o magii w lecznictwie ludowym, „Prace i materiały z badań etnograficznych Ośrodka MokrzyszowskoGrębowskiego w powiecie tarnobrzeskim”, red. A. Żyga, Rzeszów 1968, s. 231-242; F. Kotula, Znaki przeszłości. Odchodzące ślady zatrzymać w pamięci, Warszawa 1976, s. 422-423. Znamienny tym samym jest fakt, że to sami respondenci używają tych określeń najczęściej wobec dawnych magicznych środków leczniczych, dystansując się od owych praktyk.
226
Wianek z oktawy Bożego Ciała, Brzóza Stadnicka, 2008 r. Fot. M. Wójtowicz
uroki W wyobrażeniu ludowym wiele dolegliwości i chorób brało swój początek w kontakcie ze „złym” człowiekiem. Rzucić (zadać) urok mogli celowo lub bezwiednie ludzie o urocznych oczach. O takich osobach wieś mówiła, że mają wzrok raźliwy7 lub oczy ciężkie8. Podejrzewano, że ich spojrzenie odpowiada za nieszczęśliwe wypadki, drobne usterki wozów, korodowanie gwoździ9, nagłe spłoszenie się koni, a nawet śmierć i choroby zwierząt gospodarskich. Jak popatrzyli, to nawet fura fiknęła do góry nogami10. Zły wzrok działał również na człowieka. Dopadały go wtedy nagłe dolegliwości bólowe, atak żołądka, ogólne osłabienie o nieznanym pochodzeniu. Osoba o urocznych oczach, gdy przychodził kres jej życia, miała umierać w straszliwych mękach. Konanie mogło 7 8 9 10
Cisów Las, GW, MKL-AE 404/3. Informatorzy podkreślali, że obecnie nie spotyka się takich ludzi. Cisów Las, GCz, MKL-AE 404/1. Cisów Las, GCz, MKL-AE 404/1. Cisów Las, GCz, MKL-AE 404/1.
227
trwać nawet tydzień, przy czym przez cały czas się pieniła, jak się do niej poszło na pacierz, to miała mydlane oczy...11. Urzec można było także przypadkowo przez nagłe zdziwienie lub zbytni zachwyt wyrażony nad dzieckiem lub zwierzęciem. W takim przypadku stosowano formułę zabezpieczającą, którą wyrażano na głos zwrotem na psa urok, przy czym obficie spluwano12. Chcąc sprawdzić, czy przyczyną złego samopoczucia był urok, zażegnywacz spławiał rozżarzone węgle z ogniska wrzucając je w tym celu na wodę. Jeżeli skwierczały, oznaczało, że przyczyną choroby było urzeczenie. Najskuteczniej odczyniano uroki przez smarowanie głowy wodą, na której wcześniej spławiano węgle13. Wyjątkowo uciążliwy ból głowy uśmierzano, pocierając trzykrotnie twarz dołem koszuli, tzw. nadołkiem, spluwając przy tym trzykrotnie14. Urok u dzieci objawiający się uporczywym płaczem należało zażegnać, rozgniatając pająka wokół pępka dziecka. Zabieg ten powinien przeprowadzić najstarszy członek rodziny (najlepiej babka)15. Jeżeli te proste czynności nie skutkowały, wzywano na pomoc znachorki (babki), które słynęły z umiejętności odczyniania uroków. Podobno jeszcze przed wojną stosowały one zamawianie kluczem i kością do trzech razy jako skuteczne remedium na uroki, którym towarzyszyły krosty i płomienice (plamy na twarzy). Jednak informatorzy nie przytoczyli precyzyjnej formuły tego magicznego zabiegu16. Babki z powodzeniem leczyły także zazianiska – podobno jeszcze bardziej dokuczliwe (którym towarzyszyły uporczywe konwulsje, wymioty i bladość). […] Tarało mnom po podłodze, myślałam, ze sie skojce. Poszły po takom babke i ta babka przysła […]. Tylko my krzyżyk zrobili na czole i z jakijś wody i uodmówili, dały my napić sie i już ozdrowiała17. Zwyczajową zapłatą za udzieloną pomoc były produkty spożywcze: masło, sery, mięso, a nawet żywa kura18.
Kołtun – Gościec Kołtun, inaczej pilica polonica, był powszechnie występującą na polskiej wsi chorobą wynikającą z braku higieny. W obawie przed konsekwencjami nieostrożnego obcięcia kołtuna, jakimi mogło być kalectwo, a nawet śmierć, chory hodował go, pozwalając, aby ten lepiej się zwijał. Etiologia tej dolegliwości nie była ludziom do końca znana. Wierzono, że mogła być wynikiem zadania choroby przez czarownicę lub oznaką rozwijającego się schorzenia, tzw. gośćca. W wyobrażeniu ludowym wychodził on z ciała chorego, wywijając się przez głowę i skręcał włosy w formie kołtuna. Dla lepszego wywijania się gośćca smarowano włosy tłuszczem, nie myto też kołtuna ani nie czesano. 11 Cisów Las, GCz, MKL-AE 404/1, 12 O. Kolberg, Tarnowskie-Rzeszowskie, Dzieła wszystkie, t. 48, oprac. J. Burszta, B. Linette, Wrocław-Poznań 1967, s. 287. 13 Ocieka, KW, MKL AE 432/3. 14 Grębów, RZ, MKL-AE 397/5. Podobnie, gdy ktoś zadziwił się pięknem konia, a ten wkrótce potem źle się poczuł, „ciągnął łeb po ziemi”, kobiety odczyniały urok, przecierając mu pysk odwrotną stroną koszuli, a mężczyźni podszewką czapki (Ocieka, KW, MKL-AE 432/3). 15 Jamnica, KH,TE, KH, MKL-AE 397/6. 16 Kamionka KI, MKL-AE 430/4. 17 Maziarnia, MA, MKL-AE 403/4. 18 Bojanów, SzM, MKL-AE 399/3; Bojanów, SzK, MKL-AE 399/2.
228
Śladem tych dawnych wierzeń jest przekaz zanotowany w Maziarni19. Informatorka wskazała, że we wczesnej młodości widziała we wsi kobietę z kołtunem, który ta skrywała pod chustką. Ponoć wszyscy przestrzegali przed obcinaniem go, w przeciwnym wypadku chory ogłuchnie, oślepnie lub umrze. Jako terapię stosowano okadzanie goszczowym zielem, które rzucano na rozgrzany węgiel drzewny. Nad powstałym dymem pochylano głowę i wdychano go20. Pomocne mogło być też płukanie głowy naparem z barwinku (Vinca L.).
Choroby skórne Chorobą, która nader często występowała na dawnej wsi, była róża. Charakteryzowało ją opuchnięcie i czerwoność twarzy, oczu lub miejsc wokół ran. W celu uleczenia tej dolegliwości po zachodzie słońca udawano się do zażegnywaczek, które stosowały tzw. zamawianie lub spalanie róży. Proces ten miał w sobie elementy magii kontaktowej. Według wierzeń kłębek lnianego przędziwa (czasem 9 kłębków) po przyłożeniu do chorego miejsca przejmował objawy chorobowe. Następnie spalano go. Podczas zabiegu zamawiaczka wypowiadała magiczne formuły. We wsi Kamionka zajmowały się tym dwie kobiety: Piwowarka i Ciężkoska 21. Podobno swej tajemnej wiedzy ani tekstów zażegnań nie przekazały przed śmiercią nikomu. Na bolące czyraki powstałe wskutek przeziębienia krwi sporządzano specjalną maść. W tym celu zbierano w lesie smołę świerkową, mięciutką, czyli żywicę, którą nakładano bezpośrednio na bolące miejsce, smarując je uprzednio masłem, aby smoła nie poparzyła skóry22. Według informatorki z Lasek na wierzch sypano jeszcze żółty pył z dziko rosnącej rośliny zwanej talką. Współcześnie nie można już jej spotkać w okolicznych lasach, choć dawniej była ona pospolita 23. Innym sposobem na tę bolesną dolegliwość było stosowanie okładów z gorących liści kapusty gotowanych na mleku24. Magicznie leczono także siekiernicę objawiającą się bólem w pachwinie. Pierwszymi symptomami schorzenia był duży ropny guz powstały – jak sądzono – od zbyt długiego kucania25. W pamięci respondentów przetrwał jeden ze sposobów radzenia sobie z tą bolesną przypadłością. Stojąc jedną nogą na siekierze, należało wyrzucać za siebie gorące węgle26. Natomiast uporczywy ból palca zwany poszczałem leczono, wkładając obierający się palec wprost w rozciętą żywcem żabę27. Miało to przynieść natychmiastową ulgę. Ciekawy sposób na kurzajki, powszechnie występującą i stale nawracającą chorobę, której źródłem był brak higieny, zanotowano w Porębach Dymarskich. Na kurzajki zlokalizowane na nogach zalecano stosowanie trawy o nazwie kolano. Każdą z nich 19 20 21 22 23 24 25 26 27
Maziarnia, JS, MKL-AE 399/13. Brzyska Wola, MF, CA, MKL-AE 343/8. Kamionka, HM, WD, MKL-AE 430/3. Kozły, KZ, KE, MKL-AE 403/1. Laski, REF, MKL-AE 403/6a,b. Cmolas, RzM, GM, JT, MKL-AE 519/2 S. Bąk, op. cit., s. 234. Żupawa, GJ, MKL-AE 397/7. Jamnica, HK, HK, TE, MKL-AE 397/6.
229
należało potrzeć rośliną, znacząc przy tym znak krzyża. Wszystkie użyte do tej czynności części rośliny zakopywano później pod okapem domu. Według przekazu była to bardzo skuteczna metoda28. Innym magicznym sposobem na kurzajki było liczenie od tyłu. Wypowiadano na głos cyfry od 9 do 1, po czym spluwano trzykrotnie. Po takim zabiegu winny one natychmiast zniknąć29. Jeżeli te metody zawodziły, stosowano przypalanie rozgrzanym drutem30. Na ropne wypryski (chrosty) stosowano dziki tymianek nazywany suchym wirzchem. Zagotowaną roślinę kładziono na owrzodzenia, a ona osuszała ranę (stąd jej nazwa) 31. Znamiona uznawane były za defekt skórny, który powstać miał jeszcze w łonie matki na skutek przelęknięcia się. Jeśli ciężarna przestraszyła się zwierzęcia (zająca, myszy), na ciele dziecka powstawało znamię porośnięte włosami32. Jeżeli natomiast przyczyną przerażenia był ogień i matka w strachu dotknęła twarzy, ręki lub innej części ciała, w tym właśnie miejscu na ciele dziecka pojawić się miało znamię plamiste33. Niezwykle ciekawy zabieg magiczny na płomień zanotowano w Żupawie. Według informatorki, chorej w dzieciństwie na płomień znachorka kazała jej przejść na opak (do tyłu) pod nogą jedynaczki, która na czas tego zabiegu trzymała nogę opartą na taborecie. W tym czasie znachorka żegnała się uschniętym łożyskiem krowy i pocierała nim znamię dziewczynki34.
Choroby wewnętrzne W przypadku dolegliwości bólowych stosowano głównie zioła, zwykle w formie naparów do picia. Na ból głowy skuteczny był napar z cenceli (centurii pospolitej – Centaurium umbellatum Gilib.)35. Pokrzywę parzelicę zaparzano i wypijano na rozum36. Na ból brzucha o różnym pochodzeniu oraz biegunkę stosowano napar z suszonej czarnej jagody (Vaccinium myrtillus)37. Na ból żołądka pomocny bywał napar z dziurawca (Hypericum perforatum)38, piołunu (Artemisia absinthium) i centorii, czyli tysiącznika (Centaurium erythrea)39. Na ból brzucha spowodowany wrzodami gotowano wywar z kory kruszyny40. Jak ucho strzykało, to sprawdzonym lekarstwem było mleko karmiącej matki. W tym celu proszono kobietę, aby bezpośrednio „wstrzyknęła” mleko do ucha. Gdy ktoś miał mało krwi (w taki sposób określano dawniej anemię), zalecano regularne spożywanie soku z owoców dzikiego czarnego bzu (Sambucus nigra L.) lub naparu z suszonych kwiatów tej rośliny. W Żupawie zanotowano interesujący sposób 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40
Lipnica, KJ, MKL-AE 511/5. Siedlanka, CCz, MKL-AE 522/8. Kosowy, WS, MKL-AE 524/7. Kamionka, HM, MKL-AE 430/3. Gwizdów, ŚW, MKL-AE 337/6. Laski, RFE, MKL- AE 403/6ab. Żupawa, GJ, MKL-AE 397/7. Zdżary, RM, MKL-AE 432/7. Czarna Sędziszowska, SzS, KM, MKL-AE 425/6. Kamionka, HM, MKL-AE 430/3. Czarna Sędziszowska, SzS, KM, MKL-AE 425/6. Bojanów, SzM, KS, MKL-AE 399/3. Dzikowiec, KS, MKL-AE 511/2.
230
magicznego leczenia kolki, czyli kłucia w boku. Skuteczne miało być w tym wypadku odmawianie różańca na opak przez znachorkę, która krążyła wokół chorej z różańcem41.
Różaniec z chleba wykonany przez syna Stanisława Marca, Hucina, 2014 r. Fot. M. Kula
Popularnymi ziołami stosowanymi przy przeziębieniu, gorączce i grypie był kwiat lipy (Tilia sp.) zwany tutaj powszechnie kniatem, liście kaliny (Viburnum opulus L.) oraz liście pokrzywy (Urtica dioica L.). Dlatego też co roku gromadzono duże ilości tych ziół, aby zabezpieczyć się przed zimą. Na przeziębienie stosowano również sok z czarnego bzu, a na kaszel napar z kwiatów tej rośliny42. Na bolące gardło wdychano otwartymi ustami ogień spod kuchni lub dym z palącej się gromnicy poświęconej podczas mszy w święto Matki Boskiej Gromnicznej. Innym dość skutecznym sposobem były okłady z ugotowanych ziemniaków, omaszczonych masłem, owiniętych w szmatkę. Podobnie leczono świnkę43. Na długotrwały kaszel, zapalenie oskrzeli czy też astmę stosowano sok z brzozy (Betula sp.) zbierany wczesną wiosną 44.
Złamania, rany i ukąszenia Na skaleczenia i zranienia stosowano rozgniecione liście babki (Plantago lanceolata L.) lub bożego drzewka (Artemisia abrotanum L.)45. Pomocna była arniczka (Arnica L.), której naparem przemywano drobne skaleczenia. Przy leczeniu poważnych ran zalecano natomiast kąpiel z naparu z czubków drzew: świerka (Picea abies L.), jodły (Abies alba Mill.) i sosny (Pinus sylvestris L.). Miała ona właściwości odkażające.
41 42 43 44 45
Żupawa, GJ, MKL-AE 397/7. Czarna Sędziszowska, PI, MKL-AE 425/5. Kamionka, HM, WD, MKL-AE 430/3. Iwierzyce, JH, MKL-AE 431/1. Kosowy, WS, MKL-AE 524/7.
231
W przypadku ukąszenia przez żmiję ranę smarowano borsuczym smalcem46, który można było nabyć tylko u leśnego47. W Cierpiszu zachowała się relacja o niejakim Rozmusie który potrafił wyciągać jad z żywej żmii. Stosowano go powszechnie jako lekarstwo na ukąszenie48.
Pijawki Popularną metodą w leczeniu wielu chorób wewnętrznych zarówno ludzi, jak i zwierząt były – stosowane jeszcze po wojnie – upusty tzw. złej krwi. Wykonywano je tak przy pomocy ciętych baniek, jak i przystawiania pijawek (Hirudo medicinalis)49. Takie zabiegi stosowali jedynie doświadczeni zznachorzy, którzy znani byli w całej okolicy jako specjaliści w tej dziedzinie. Najczęściej udawano się do nich z wszelkiego rodzaju stłuczeniami, zapaleniami, opuchliznami, a także z chorobami objawiającymi się gorączką, a nawet z zapaleniem płuc50. Zabieg przystawiania pijawek pomagać miał również na najcięższe przypadłości. W Ociece znachorka uratowała człowieka, któremu drzewo w lesie przywaliło nogę. Lekarze „z miasta” chcieli ją amputować, bo była już cała czarna51. Pijawki stosowane w lecznictwie ludowym pochodziły głównie z leśnych stawów lub źródeł. Przykładano je w tym miejscu na ciele, w którym odczuwano największy ból, bo tam najprawdopodobniej była zabita krew. Taką kurację stosowano również na dumienice, czyli zapalenie objawiające się opuchlizną, np. na ręce, które było spowodowane owianiem. Niektórzy znachorzy stosowali pijawki także na ból zębów, ale na zęby to nie warto było stawiać, bo wszystkie wyleciały52. Pijawkami leczono także zwierzęta, np. konia chorego na ochwat (puchlinę na pęcinach) wprowadzano do stawu z pijawkami.
Choroby reumatyczne, ból kończyn Skutecznym środkiem stosowanym w leczeniu reumatyzmu były sosnowe szyszki, które wkładano pod materac lub do wnętrza sienników53. Pomocny w takich dolegliwościach bywał również jaskier (Ranunculus L.). Kwiaty tej rośliny tłuczono i przykładano na bolące miejsca na papierze albo lnianej szmatce, uważając, by staw posmarować wcześniej smalcem54. Na wszelkie choroby kończyn, głównie nóg, pomagać miała woda ze źródełka w Korczowiskach. Historia tego słynącego z cudownych uzdrowień miejsca zaczęła się stosunkowo niedawno. Wedle legendy około 1948 r. miała w tym miejscu zasnąć 46 47 48 49 50 51
Krzywa, BM, MKL-AE 425/ 9. Czarna Sędziszowska, PI, MKL-AE 425/5. Kamionka, HM, WD, MKL-AE 430/3. Ocieka, KW, MKL-AE 432/3. Wola Raniżowska, RzW, MKL-AE 507/7. Do znachorki z Ocieki, która leczyła pijawkami, przyjeżdżali chorzy z Mielca i Dębicy (Ocieka, KW, MKL-AE 432/3). 52 Ocieka, KW, MKL-AE 432/3. 53 Iwierzyce, JH, MKL-AE 431/1. 54 Gwizdów, ŚW, MKL-AE 337/6.
232
młoda dziewczyna, której we śnie ukazała się Matka Boża. Na pamiątkę tego wydarzenia wybudowano tu studnię, przy której ustawiono wiadro, tak aby każdy mógł zaczerpnąć uzdrawiającej wody. Dzisiaj pielgrzymami są w większości ludzie „obcy, z daleka”. Co ciekawe, sami mieszkańcy nie wierzą w leczniczą moc źródełka. Mimo to, w ostatnim czasie bardzo popularne stały się pielgrzymki rowerowe do tego łaskami słynącego miejsca55.
Choroby oczu Jęczmień na oku leczono wedle zasad magii sympatycznej (podobne leczy podobne): węgielki spod kuchni wkładano do miski, na nie sypano dziewięć ziarenek jęczmienia (Hordeum L.) i dymem okadzano oko. Innym sposobem było pocieranie bolącego miejsca zduszoną muchą albo upalonym ziarnem jęczmienia, zakreślając przy tym znak krzyża56.
Choroby nerwowe i umysłowe Padaczka Padaczka, zwana przez lud wielką chorobą, uchodziła za nieuleczalną i traktowano ją jako dopust Boży. Tylko specjalne przedmioty znalezione w specjalnych miejscach mogły uśmierzać dolegliwości chorego. Stosowano np. piach przyniesiony z cmentarza, z grobu czy też skamieniałości znajdowane po polach, tzw. kule piorunowe. Obok wsi Cisów Las znajduje się pole znane pod nazwą Paskudy, które uchodzi w całej okolicy za „dziwne miejsce” (podmokłe łąki, gdzie stojąca woda ma odcień czerwony i nogi opalo). To właśnie na Paskudach do dziś znaleźć można skamieniałości przydatne w leczeniu epilepsji57.
Przestrach Kolejną chorobą, która wymagała zastosowania magicznych środków leczniczych, był przestrach postrzegany jako główna przypadłość wieku dziecięcego. Pierwsze symptomy choroby można było zaobserwować podczas snu dziecka: zrywało się w nocy... i tłukło roczkamy, tak nie spało se spokojnie... Tak hulało w sponiu58. Zarówno źródła, jak i wspomnienia informatorów wskazują, że jej powodem było nagłe przelęknięcie się czegoś w ciągu dnia. Sposoby magicznego leczenia tej dolegliwości stosowane były jeszcze w latach 70. XX w. Aby ostatecznie stwierdzić, co było bezpośrednią przyczyną przestrachu, należało nad głową śpiącego dziecka lać (puszczać) podgrzany, ciekły wosk na wodę. Twardniejąc, przybierał on postać istoty, której przestraszyło się dziecko – najczęściej był to kot lub człowiek. Jeżeli postać została rozpoznana, przelewano nad głową śpiącego i wodę, i wosk przez zdartą, starą miotłę59. Skutecznym remedium 55 56 57 58 59
Korczowiska, SA, MKL-AE 506/2. Jamnica, KH, TE, KH, MKL-AE 397/6. Cisów Las, GCz, MKL-AE 404/1. Laski, RF, RE, MKL- AE 403/6ab. Laski, RF, RE, MKL- AE 403/6ab.
233
na przestrach była również woda święcona w dniu św. Agaty, którą podawano dziecku do picia60. Stosowano także przelewanie jajka nad głową podczas snu. W przypadku gdy dziecko panicznie bało się burzy, a słyszane grzmoty powodowały, że popadało w histerię, skutecznym remedium stawała się gromnica poświęcona w kościele. Należało delikatnie opalić włosy na jego głowie na krzyż ogniem poświęconej świecy, wypowiadając przy tym formułę: „W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”61.
Choroby zakaźne Ludność wsi puszczańskich na przełomie XIX i XX w. borykała się z nawracającymi cyklicznie wybuchami epidemii chorób zakaźnych, głównie czerwonki i tyfusu. Zaraz po wojnie to właśnie tyfus zdziesiątkował niewielką wieś w powiecie kolbuszowskim – Krzątkę. Chorobę miał przynieść ruski żołnierz, któremu mieszkańcy udzielili schronienia. Do dziś to wyjątkowe nieszczęście jest postrzegane jako ogromna niesprawiedliwość. […] Jak mówią: poratowały głodnygo, nagigo, ale poszły ze światu przez nigo62. Zachorowało wtedy 10 rodzin, nad którymi opiekę objął kolbuszowski lekarz Własnowolski. W ciężkich chorobach zakaźnych udawano się bowiem po pomoc do lekarzy z miasta, którzy dostarczali niezbędnych lekarstw oraz instrukcji, jakie środki ostrożności zachować w kontakcie z chorym. Do dziś w okolicy Brzózy Królewskiej opowiada się o wielkim pomorze63 z 1850 r., w wyniku którego wymierały całe rodziny. Pamiątką tamtych wydarzeń są zbiorowe miejsca pochówku pod lasem w Brzózie i Giedlarowej. Współczesne przekazy wskazują na to, że miejsca, gdzie chowano zmarłych w wyniku pomoru celowo lokowano w dużej odległości od wsi, bojąc się morowego powietrza, czyli rozprzestrzeniania się choroby, która mogła być przenoszona przez wiatr. Wierzono również, że w przypadku cholery wystarczyło chociaż jedną zmarłą osobę wywieźć w pole i pochować, to wtedy tę chorobę się przerwie64.
Suchoty Relację o skutecznym użyciu ziół przeciwko gruźlicy zanotowano u wnuczki znachorki w Kolbuszowej Górnej. Jej babka leczyła ponoć tę jedną przypadłość i tylko u dzieci. Zbierała po polach pod lasem roślinę o żółtym kwieciu i drobnych listkach, na którą mówiła zimoziele. Suszyła ją potem w przewiewnym miejscu w stodole. Gdy przyjeżdżali do niej rodzice z chorymi, wynędzniałymi dziećmi, znachorka wchodziła do stodoły, odmawiała modlitwę i dawała im garść ziela, w którym mieli kąpać chorego. Z relacji wnuczki wynika, że babcia nie brała nic w zamian, nikomu też nie przekazała przed śmiercią tajemnej modlitwy ani swojej wiedzy65. W przypadku gruźlicy
60 61 62 63 64 65
Maziarnia, JS, MKL-AE 399/13. Mazury, MG, MKL-AE 506/6. Stany, SJ, MKL-AE 403/9. Brzóza Królewska, SzJ, MKL-AE 338/7. Iwierzyce, JH, MKL-AE 431/1. Dzikowiec, MA, MKL-AE 511/3.
234
powszechnie używano psiego smalcu, praktykowano też smarowanie piersi spirytusem i wygrzewanie się na piecu66. Pomocniczo stosowano również wywar z ziarna owsa67. Po wojnie bardzo powszechną chorobą zakaźną był koklusz (krztusiec). Jako jej przyczynę wskazywano długotrwałe zaflegmienie płuc, które powodowało napadowy silny kaszel. Metoda lecznicza w tym przypadku ograniczała się do zapewnienia choremu ciepłego pomieszczenia i dużej ilości rozgrzewających płynów68. Gdy w Kozłach (przysiółek wsi Stany) mała dziewczynka zachorowała na koklusz, jej matka poszła na pieszki do Rozwadowa, aby kupić jej jabłek na kompot, który miał zbić gorączkę69.
znachorzy i akuszerki, czyli lekarze ludzi Wielu respondentów podkreślało fakt izolacji wsi, która występowała tutaj powszechnie jeszcze po II wojnie światowej. Wykształceni lekarze przyjmowali pacjentów w miastach, do których trzeba było dojechać. Dlatego wielką popularnością cieszyli się lokalni uzdrowiciele świadczący swe usługi za symboliczną opłatą regulowaną zwykle w naturaliach. Pamięć ludzka przechowała kilka nazwisk znachorów słynnych na całą okolicę ze swych umiejętności. Każdy z nich też specjalizował się w leczeniu innych dolegliwości. Popularnym znachorem, o niemal mitycznej sławie, był Jan Ciebiera (1880–1956)70, zwany także Ściborem. Mieszkał w Będziemyślu i Dąbrowie71. Znany był z dość kontrowersyjnych, ale skutecznych metod leczenia. Potrafił leczyć stany zapalne, dyfteryt, a także najcięższe przypadki, w tym nerwicę, częstą po wojnie chorobę kobiet i dzieci72. Ciebiera posiadał podstawy medycyny i fitomedycyny, które poznał, służąc w wojsku jako sanitariusz. Bardzo dokładnie badał każdego pacjenta, zaglądając w oczy i osłuchując plecy oraz piersi chorego. Sprawdzał także ciśnienie krwi, ściskając raz jedną, a potem drugą rękę 73. Poważali go nawet wyuczeni lekarze, z którymi niejednokrotnie konsultował swoje diagnozy. Dwie apteki realizowały recepty, jakie przepisywał. We wspomnieniach informatorów Ciebiera jawił się jako postać dość ekscentryczna – ubrany był zawsze w bardzo znoszone odzienie, nigdy się nie golił, dużo przeklinał 74 i mówił do każdego jak do równego sobie. Do zrozpaczonej żony chorego miał powiedzieć: cegoś tako, cholero, głupia, jak do tej pory nie umarł, to u doktora nie umrze75. Bardzo długo zastanawiał się nad prawidłową diagnozą – miał dużą miskę z utartym twarogiem, skórką chleba obcierał twaróg i zajadał, i myślał.... W tym 66 67 68 69 70
71 72 73 74 75
Kosowy, CzS, MKL-AE 524/8. Iwierzyce, JH, MKL-AE 431/1. Z. Libera, A. Paluch, Lasowiacki zielnik, Kolbuszowa 1993, s. 85. Stany, NN, MKL-AE 403/8. Jan Ciebiera, czyli znachor z Będziemyśla, http://www.reportergazeta.pl/index.php?option=com_content& view=article&id=548:jan-ciebiera-czyli-znachor-z-bdziemyla&catid=115:bdziemyl&Itemid=108 data otwarcia: 01.07.2014 r. W wywiadach pojawia się informacja, że miejscem urodzenia Ciebiery mogła być także Nockowa lub Klęczany. Tutaj terapią miało być niespodziewane wrzucenie chorego do stawu z zimną wodą. Iwierzyce, JH, MKL-AE 431/1. Ocieka, KW, MKL-AE 432/3. Ocieka, KW, MKL-AE 432/3.
235
czasie pacjent i jego rodzina mieli zakaz rozmawiania, aż do powrotu do domu76. Ponoć w czasie okupacji nawet Niemcy przywozili do niego swe chore żony, dla których konwencjonalna medycyna nie znalazła już ratunku. W Rutkach pod Pustkowem składał złamania Pasierb. Podobno najlepiej nastawiał wypadłe ze stawu ręce. Jak Pasierb nastawił rękę, to już nigdy nie spadła77. Przy złamaniu stosował badanie poprzez dotyk. Wyczuwał, w którym miejscu jest złamana kość i nastawiał ją na swoje miejsce, po czym obkładał to starą słoniną i obwiązywał kończynę lnianym płótnem. Ozdrowienie miało przychodzić już po 9 dniach terapii.
Akuszerki Kobiety pomagające przy porodzie nazywano babkami78. Właściwie każda wieś miała swoje specjalistki w tej dziedzinie. W Porębach były Iłżycko i Żądłowa, Dudkowa w Borku, Workowa w Nockowej, babka Chrapczycka w Maziarni, w Cisowym Lesie – Romankowa i Kopciowa, w Gwoźdźcu – Byrka, Józka Sochowa w Brzyskiej Woli, Duliczka i Pateraczka w Czajkowej. Po przyjściu akuszerka badała ciężarną: wszystko obeszła rękami, nie w spodzie, ino po wierzchu, bo do spodu przódzi nikt nie miał prawa...79 Na podstawie badania akuszerka potrafiła precyzyjnie powiedzieć, kiedy nastąpi poród. Po odebraniu porodu obmywała dziecko, a łożysko zakopywała pod progiem domu80. Jeszcze przez kilka kolejnych dni babka przychodziła, aby pomóc matce w opiece i pielęgnacji. Nowo narodzone dziecko kąpano w wywarze z rumianku, aby było rumiane i zdrowo się chowało. Gdy niemowlę nie chciało spać, wodę z kąpieli wylewano w poprzek na drogę. W dobrym tonie było zaproszenie babki na chrzest dziecka, aby zapewnić mu dobre życie. Często jedynie od wsiowej babki można było pożyczyć becik potrzebny do chrztu81.
lekarze zwierząt Hodowcy bydła mieli zwykle podstawową wiedzę dotyczącą pielęgnacji i leczenia lekkich schorzeń oraz dolegliwości trawiennych u zwierząt. Stosowano przy tym zwykle metody z wykorzystaniem ziół. Gdy krowa się przejadła, dawano jej do picia – przez trzy kolejne dni – mleko od innej krowy, którym najpierw przecierano jej pysk, a następnie pojono82. Na zatwardzenie pojono krowę olejem. W przypadku zapalenia wymion okadzano je macierzanką (Thymus L.)83. Świniom na biegunkę podawano napar z tatarcuku84 . Natomiast jeśli u zwierząt stwierdzono wściekliznę, to je obmywali wodą, a kowal wypalał podkową85. 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85
Iwierzyce, JH, MKL-AE 431/1. Ocieka, KW, MKL-AE 432/3. Ruda, KS, MKL-AE 426/8. Hucisko, ŻK, MKL-AE 521/4, Hucisko, gm. Harasiuki, ŻS, MKL-AE 347/4. Maziarnia JS, MKL-AE 399/13. Zdżary, KM, MKL-AE 432/6. Informacja własna. Chałupki Dębniańskie, LMJ, MKL-AE 343/7. Rydzów, SA, MKL-AE 525/8. Ocieka, KW, MKL-AE 432/3.
236
W cięższych przypadkach udawano się po pomoc do lekarzy zwierząt, którzy byli określani mianem znachorów. W Ociece mieszkał znachor Suchy, który leczył konie i krowy upustami krwi. Jego narzędziem pracy był rodzaj klucza o zaostrzonym końcu. Upusty krwi zwykle stosowano z szyi zwierzęcia lub z żyłki na uchu. Na szyi zwierzęcia wiązał pas (tak, aby ukazały się żyły), przykładał ostrze klucza i, delikatnie uderzając, nakłuwał je. Na zapalenia upuszczano zwykle około litra krwi. Z Huciny lub ze Staszówki pochodził inny sławny weterynarz-samouk o nazwisku Kulig, który był znawcą chorób bydła86. Był on popularny w całej okolicy, a ludzie bardzo cenili jego wiedzę. W Czarnej Sędziszowskiej mieszkał Tomasz Majka, którego wzywano do ciężkiego ocielenia krów87 i innych chorób, np. wzdęć i zaparć u bydła.
węże W wierzeniach ludowych wąż jako istota nieczysta miał zdolność sprowadzania chorób na bydło. Jego natura przez swą złożoność nie była jasna dla mieszkańców wsi. Wąż bowiem pełza po ziemi, ale może też swobodnie poruszać się pod wodą. Jego siedzibą są natomiast podziemne jaskinie. Wykluwa się z jaja, tak jak ptak88. Z jednej strony przez śmiercionośność jadu i demoniczną nieczystość wąż utożsamiany był głównie ze złem (żmije). Z drugiej jednak strony postrzegano go także jako strażnika domowego ogniska. Zakaz zabijania, tępienia węży dotyczył przede wszystkim zaskrońców – nawet tych, które lokowały swe gniazda w pobliżu ludzkich siedzib. Wierzono bowiem, że obecność gada w pobliżu gospodarstwa lub w samym obejściu ma pozytywny wpływ na hodowlę i pomnożenie dobytku. Wężom takim przypisywano również umiejętność dojenia czy też ssania krowy89. Ludowe wyobrażenie przedstawia nawet, w jaki sposób wąż ssie krowę – miał to czynić opleciony o jedną z jej nóg. Zauważywszy węża wpełzającego do krowiej stajni, nie reagowano, aby nie przestraszył się i nie sprowadził choroby na bydło. Powszechnie przestrzegano zakazu wchodzenia do lasu w dniu śś. Piotra i Pawła (29 czerwca), wierząc, że wtedy gady najbardziej grasują90. Wierzono, że właśnie w ten dzień wszystkie żmije wychodzą ze swych kryjówek, aby odbyć się mogło żmijowe wesele. Opowieść o tym zjawisku zanotowano w Ostrowach Baranowskich. W ten dzień żmije i wszelka leśna gadzina wpełzać miała na drzewa rosnące w jakimś szczególnym miejscu, np. dookoła polany. Węże oplatały drzewa w taki sposób, że nie było widać ani jednej gałązki. Wszystkie pozostawały nieruchomo i tak głośno do siebie syczały, że miało się wrażanie, iż słyszy się potężny podmuch wiatru. Człowiek przebywający w pobliżu powinien jak najprędzej oddalić się, aby nie narazić się na gniew węży91. 86 87 88 89 90 91
Niwiska, DW, MKL-AE 523/2. Krzywa, BM, MKL-AE 425/9. P. Kowalski, Kultura magiczna. Omen, przesąd, znaczenie, Warszawa 2007, s. 580. Niwiska, BMK, MKL-AE 523/1. Laski, RFE, MKL-AE 403/6ab. Ostrowy Baranowskie, KM, MKL-AE 519/7.
237
Kiedy już wchodzono do lasu, należało posmarować nogi skórką z kiełbasy, aby gady nie gryzły. W opinii mieszkańców wsi zapach ten miał skutecznie odstraszać węże92. Żmije łapano niekiedy ze względu na sadło, któremu przypisywano właściwości lecznicze. Po schwytaniu należało je rozciąć, trzymając w odpowiedni sposób za głowę i oskórować. Następnie okrajano sadło, topiono je i zlewano do butelek. Podawano je do picia chorym na astmę, bywało również pomocne na zołzy u koni93.
działalność czarownic Zarówno słaba mleczność krów, choroby wymion, jak i ogólne osłabienie bydła w wyobrażeniu ludowym poczytywane było za skutek złośliwej działalności czarownic. Najstarsi mieszkańcy tutejszych wsi wspominali dawną popularność tej profesji. Dziadkowie opowiadali nieraz, że co trzeci dom czarownica mieszkała94. Każda wieś miała kilka czarownic, które szkodziły każdemu bez wyjątku. Zwykle były to starsze kobiety. Rozpoznawano je po tym, że przechadzały się po okolicy tam, gdzie pasano krowy. Nic nie mówiły i nigdy się nie odwracały, kiedy je wołano95. To jednoznacznie wskazywało na ich nieczyste intencje. Dawniej często można było je napotkać, gdy jechały na pocioskach, zbierały rosę z pól albo kijem robiły masło, bezpośrednio włożywszy go do dołu w ziemi. Uważano je za wspólniczki diabła, które najbardziej uaktywniały się w Boże Ciało oraz Wielki Piątek. Wtedy to chodziły po rowach i miedzach, zbierając ziele, od czego krowy pasące się w tych miejscach miały tracić władzę w nogach96. Najlepszym lekarstwem na te czary był dziegieć, którym smarowano całe kończyny zwierząt. Sposób ten ponoć był bardzo skuteczny. Najpoważniejszym oskarżeniem wobec wiejskich wiedźm był zarzut odbierania mleka krowom. Kiedy nie udało się zacielić krowy lub ta dawała mniej mleka, podejrzewano, że jest to skutek działalności sił nieczystych albo czarów rzuconych przez złą sąsiadkę. O takie złe praktyki posądzano kobiety, które bez wyraźnej przyczyny wchodziły do cudzej stajni lub na dłuższą chwilę zapatrzyły się na pasące się bydło. Pamięć ludzka przechowała do dziś wiele reliktowych sposobów zapobiegających tak pospolitej niegdyś działalności czarownic. Jednym z nich było rzucenie w osobę podejrzaną o zauroczenie krów ziemi z cmentarza97. Inną metodą było wrzucenie na gotującą się wodę pieluchy użytej do chrztu i garści szpilek. Taką miksturę gotowano do czasu, aż winowajczyni, odczuwając niezwykły ból, przybędzie do chałupy właściciela zauroczonego bydła. Wtedy należało taką czarownicę przegonić, bijąc ją dotkliwie przy użyciu miotły98. Czarownice potrafiły także sprawić, że mleko krów w gospodarstwie zaczynało się ciągnąć i nie nadawało się do spożycia. W takim przypadku należało je wlać do ustępu, a zaraz miała się pojawić osoba, która zaczarowała mleko99. Po takiej 92 93 94 95 96 97 98 99
Laski, RFE MKL-AE 403/6ab. Ostrowy Baranowskie, KM, MKL-AE 519/7. Bojanów, SzK,, MKL-AE 399/2; Bojanów, SzM, MKL-AE 399/3. Żupawa, GJ, MKL-AE 397/7. Rydzów, SA, MKL-AE 525/8. Żupawa, GJ, MKL-AE 397/7. Jamnica, KH, KH, TE, MKL-AE 397/6. Kosowy, PJ, MKL-AE 524/6.
238
wizycie zwykle wszystko wracało do normy. Natomiast w Grzybowie zepsute mleko łapano przez dziewięć dni do szklanej butelki, po czym ją zakorkowywano i wkładano do rozgrzanego pieca. Wówczas osoba, która zepsuła mleko, miała przybyć do domu i domagać się czegokolwiek. Wtedy nie należało pod żadnym pozorem niczego jej odmawiać, przy czym trzeba było ją przez cały czas intensywnie obserwować. Według przekazów miała się ona wtedy zmieniać na twarzy aż wreszcie sobie pójdzie, a krowa odzyska mleko100. Inny wariant magicznego zapobiegania czarom mówił o tym, że należało zebrać do butelki mocz zauroczonej krowy, po czym chowano butelkę pod przycieś. W tym momencie miała pojawić się osoba, która była sprawcą odebrania mleka krowom. Zwykle prosiła wtedy o tabletkę od bólu, którą należało jej natychmiast dać. Po jej odejściu wszystkie dolegliwości mijały101. Kiedy krowa doiła się na czerwono, mawiano również, że ją carownica ocarowała. Należało wtedy udojone mleko wlać do dziury, w której umiejscowiona była socha podtrzymująca żerdzie płotu102.
Pastwisko gromadzkie w Kozłach, Stany, 2010 r. Fot M. Wójtowicz
Śmierć czarownicy w wyobrażeniu ludowym nie była łatwa. Osoba, która pozostawała we władaniu diabła, konała w straszliwych mękach do momentu, aż kogoś nie dotknęła. Jedynie poprzez dotyk mogła zarówno swe umiejętności, skłonność do zła, jak i samego diabła oddać w spadku103.
100 101 102 103
Grzybów, OJ, MKL-AE 525/2. Rydzów, SA, MKL-AE 525/8. Kamionka, HM, WD, MKL-AE 430/3. Niwiska, BMK, MKL-AE 523/1.
239
podsumowanie Powyższy artykuł stanowi jedynie niewielki wycinek dawnej wiedzy ludowej i wierzeń, które na badanym terenie przetrwały stosunkowo długo w niezmienionej formie. Podkreślić należy tutaj, że w omawianym wątku wiedza ogólna miesza się z wiedzą ludową. Zarówno lokalne przekazy o zabiegach magicznych, jak i treściach zawartych w tekstach zamawiań i zażegnań odchodzą już w niepamięć jako przeżytek kulturowy i zabobon. Niejednokrotnie przytoczone tu treści wywiadów są relacją z postpamięci. Informatorzy opowiadają o doświadczeniach własnych rodziców czy też dziadków. Czasem przytaczają historie z własnego dzieciństwa, w których niektóre detale mogły ulec zatarciu. Pojawiają się więc opowieści niepełne, wariantywne i powierzchowne. Poza tym wywiady prowadzone w ramach badań dotyczyły różnych aspektów dawnego życia na wsi, a lecznictwo ludowe stanowiło jedynie niewielką jego część. Powoduje to, że zgromadzony materiał nie może stanowić reprezentatywnego źródła porównawczego. Niemniej, analizując pozyskany materiał, należy podkreślić, że nadal w terenie odnaleźć można ciekawe reliktowe wątki wierzeniowe, ślady dawnych gestów magicznych i rytualnych. W związku z czym widoczna staje się konieczność przeprowadzenia pogłębionych badań z zakresu medycyny ludowej i etnobotaniki.
FOLKLOR MUZYCZNY Agata Witowicz Muzeum Etnograficzne im. F. Kotuli w Rzeszowie
Tereny lasowiackie były niejednokrotnie przedmiotem zainteresowania etnografów czy zbieraczy-amatorów, żadne z prowadzonych tam badań nie były jednak nastawione tylko i wyłącznie na folklor muzyczny, a materiały z tego zakresu rozproszone są w wielu publikacjach. Nie ma potrzeby ich wszystkich tutaj wymieniać. Zwrócę tylko uwagę na prace w całości dotyczące lasowiackiego folkloru muzycznego. Ostatnią – wydaną w 2008 r. – jest monografia etnomuzykologiczna Ewy Fedyczkowskiej pt. Pieśni Lasowiaków. Folklor wokalny terenów dawnej Puszczy Sandomierskiej na podstawie archiwalnych nagrań Franciszka Kotuli. Dostarcza bogatego materiału, przeszło 170 zapisów nutowych pieśni lasowiackich wraz z pełnym tekstem; pomija ona jednak materiały z północnych terenów Puszczy z powodu ich przejściowego charakteru. Właśnie te regiony: mielecki oraz tarnobrzeski opracowane zostały przez Bogusława Linette w formie artykułów-sprawozdań czy też podsumowania badań przeprowadzonych w tych rejonach. Są to: Folklor muzyczny w Ośrodku Mokrzyszowsko-Grębowskim1 oraz Folklor muzyczny w regionie mieleckim2. W projekcie realizowanym przez MKL w Kolbuszowej rozszerzono nieco zakres badań. W dotychczasowych działaniach tereny objęte eksploracją były ograniczane linią wideł Wisły i Sanu. Obecnie poszerzono je o miejscowości w regionie niżańskim i leżajskim położone na prawym brzegu Sanu, a także o region ropczycki. Przeprowadzane wywiady miały na ogół charakter swobodnej rozmowy, bez kwestionariusza. Często przykłady folkloru wokalnego nagrywano niejako przy okazji wywiadów na inne tematy, głównie w kontekście opisywania obrzędów. Przeprowadzono jednak również wywiady nastawione głównie na pozyskanie repertuaru muzycznego zarówno wokalnego, jak i instrumentalnego, zazwyczaj uzupełnianego informacjami do1 2
Prace i materiały z badań etnograficznych Ośrodka Mokrzyszowsko-Grębowskiego w powiecie tarnobrzeskim, Rzeszów 1968, s. 201-230. Prace i materiały z badań etnograficznych w Mieleckiem, Rzeszów 1970, s. 235-279.
241
tyczącymi kontekstu wykonywania danego repertuaru. Można zatem przypuszczać, że zgromadzono repertuar najbardziej powszechny, utrwalony w tradycji. Można też założyć, że poszczególne grupy pieśni czy melodii instrumentalnych ujęte ilościowo, odzwierciedlają dawną żywotność repertuaru danego typu na badanym terenie. Materiały zebrane podczas realizowanego przez MKL w Kolbuszowej projektu stanowią zatem uzupełnienie wcześniejszych badań, jak również dają podstawę do porównań, które mogą posłużyć do określenia obecnej kondycji muzycznego folkloru Lasowiaków. Uzyskano wiele informacji dotyczących kultury muzycznej wsi oraz jej przemian, a także dość obszerny materiał muzyczny wyrażający się w dużej liczbie przykładów folkloru wokalnego i instrumentalnego. Trudno byłoby w ramach tego krótkiego opracowania przeprowadzać szczegółowe analizy i formułować jakieś wiążące wnioski. Postaram się natomiast podsumować efekty przeprowadzonych eksploracji oraz przedstawić najbardziej wartościowe „znaleziska”. Spróbuję dokonać charakterystyki współczesnego folkloru muzycznego Lasowiaków, a także określić kierunek przemian zarówno w zakresie repertuaru, jak też samej funkcji folkloru. Zebrane w trakcie badań terenowych przykłady ludowych śpiewów można podzielić na dwie grupy: związane z obrzędami oraz powszechne. Największe zainteresowanie zwykle budzi pierwsza z tych grup, gdyż spodziewamy się tam znaleźć najstarsze, najbardziej archaiczne przykłady ludowych pieśni. Należą do niej śpiewy wykonywane podczas wesela, dożynek, chodzenia po kolędzie oraz pogrzebu. Ten „obrzędowy” repertuar jest bardzo zróżnicowany pod względem formy, treści oraz funkcji, a także właściwości muzycznych. Tylko niewielką jego część można zaliczyć do grupy właściwych pieśni obrzędowych, integralnie związanych z dawnymi obrzędami i niefunkcjonujących nigdzie poza nimi. Pieśni te charakteryzują się archaizmem tekstowym i melodycznym, choć niekiedy dawne melodie były zastępowane nowszymi lub zapożyczonymi. Trzeba sobie uświadomić, że już od początku XX w. ludowe obrzędy weselne, dożynkowe, kolędnicze traciły swą rytualną funkcję, stając się coraz częściej zwyczajem, tradycją. W tym kontekście zostały pozbawione racji bytu również pieśni obrzędowe, które coraz rzadziej wykonywano i zastępowano nowszym repertuarem, tj. pieśniami miłosnymi i zalotnymi czy przyśpiewkami. Obecnie zatem, ze względu na swój unikatowy charakter, każdy przekaz dawnej pieśni obrzędowej zwraca szczególną uwagę badacza. Specjalnym przypadkiem pieśni obrzędowej są pieśni pogrzebowe. Specjalnym ze względu na swe nie ludowe, a kościelne pochodzenie. Ludowe, obrzędowe śpiewy żałobne, do których zaliczane są w zasadzie tylko lamenty, nie zostały dotychczas udokumentowane na terenie Podkarpacia, więc nie dziwi ich brak również w zgromadzonym podczas badań materiale. Zarejestrowano natomiast ludowe wersje pieśni wykonywanych podczas kościelnego obrzędu pogrzebowego oraz modlitewnych spotkań za zmarłych. Wśród nich znalazły się również pieśni niezwiązane tylko i wyłącznie
242
z tymi obrzędami, ale funkcjonujące również w innym kontekście religijnym (np. „Mój Stróżu Aniele”, „Jezu w Ogrojcu mdlejący”). W obrzędowym repertuarze weselnym dominują pieśni związane ze wstępną fazą wesela: przyjazdem po młodego/młodą, przybyciem do domu młodej, błogosławieństwem i wyjazdem do ślubu. Nieco mniej liczną grupę stanowią pieśni oczepinowe i do białego wieńca. Zarejestrowano ponadto kilka przyśpiewek o funkcji obrzędowej związanych z innymi fazami wesela: zapraszaniem gości na koniu, wykupem kołacza przez starościnę oraz pierwszym tańcem. W pierwszej grupie wymienionych pieśni znalazło się kilka opartych na tym samym wzorcu melodycznym. Jego warianty zarejestrowano w Giedlarowej – „O wyjdźże do nas, przywitaj nas” i [przykład 1.] „Na stole białe kwiatki”3, w Jeżowem – „Wpadła różeczka do ogródeczka”4 oraz w Kamionce – „Z izby, Kasieńko, z izby”5. Odmiennym wzorcem posługuje się melodia z Grodziska – „Ona nie będzie siadała” oraz melodia z Kamionki – „Siadaj na wóz, cepiec załóz”. Tej fazie wesela towarzyszą ponadto okolicznościowe pieśni i przyśpiewki, których treść nie zawsze jest ściśle obrzędowa, ale koresponduje z sytuacją.
3 4 5
Giedlarowa, KE, MKL-AE 331/64. Jeżowe, DE, MKL-AE 353/9. Zagorzyce, TJ, MKL-AE 435/11.
243
„Na stole białe kwiatki” – karta transkrypcyjna Archiwum Etnograficzne MKL w Kolbuszowej
Drugą dość liczną grupą melodii obrzędowych są pieśni oczepinowe. Najstarszą z obrzędowych pieśni weselnych „Chmiel” zarejestrowano w kilku miejscach: w Niwiskach6, Dąbrowicy (region leżajski), Maziarni7 oraz Groblach8. W Grębowie natomiast zarejestrowano refrenową wersję tej pieśni. Warianty utworów z Dąbrowicy i Maziarni kształtowane są w oparciu o jeden wzorzec melodyczny, natomiast melodia chmielowa odnaleziona w Groblach funkcjonuje również z tekstem pieśni starościny na wykup kołacza. Z innych pieśni oczepinowych wyjątkowo ciekawy pod względem melodyki jest ametryczny przekaz z Zagorzyc „Trzeba ji dać, nie żałować” oparty na tetrachordzie lidyjskim, prawie niespotykanym poza Podhalem9. Z pobieżnych obserwacji wynika, iż ma miejsce ogólna tendencja do upraszczania melodii obrzędowych przez pozbawianie ich ozdobników i dźwięków przejściowych oraz do zmian w kadencjach, które coraz bardziej ciążą ku tonalności dur-moll. Melodie tracą w ten sposób swój dawny „zawodzący” charakter. W zarejestrowanym repertuarze weselnym znalazły się również pieśni miłosne i zalotne określane przez wykonawców jako weselne. Funkcjonuje również duża grupa okolicznościowych przyśpiewek. Podczas zabawy weselnej ciągle żywy jest wśród gości zwyczaj śpiewu zbiorowego. Oprócz repertuaru wiązanego zwyczajowo z weselem nagrania zawierają również inne pieśni i piosenki określane ogólnym terminem „biesiadne”. Kolejną grupą pieśni obrzędowych są pieśni dożynkowe. Zaskoczeniem było zarejestrowanie dość pokaźnej grupy tych pieśni, występujących jednak tylko lokalnie: głównie w regionie leżajskim oraz jeden przykład z niżańskiego. W repertuarze z leżajskiego brak zupełnie dawnych melodii obrzędowych. Teksty starszego typu funkcjonują z melodią o kolistej budowie formalnej, rytmice tanecznej, z charakterystyczną synkopą krakowiakową: „Otwórzcie wrota i bramy”10 i „Nasz gospodarzu, wyjdź do nas”11. Natomiast tekstom współczesnym (głównie z okresu PRL-u) towarzyszą zarówno melodie przyśpiewkowe, jak i taneczne o prostej budowie, ale również melodie bardziej rozbudowane pod względem formy i melodyki, tylko sporadycznie o nietanecznym charakterze. Jedynie pieśń z Dąbrowicy (niżańskie) – „Będziemy się krężyli, krężyli” reprezentuje dawny typ melodyki kształtowany w oparciu o wąskozakresową skalę chordalną. Dotychczasowe badania nad pieśnią Lasowiaków wykazywały prawie zupełny brak dawnych obrzędowych pieśni dożynkowych i żniwnych12. Obecne badania potwierdzają tę tezę. 6 7 8 9
Niwiska, KCz, MKL-AE 521/6. Maziarnia, JS, MKL-AE 408/14. Groble, KK, MKL AE-352/2. A. Zoła, Ocena materiału muzycznego zebranego przez ekipy badawcze z Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej w regionie ropczyckim, MKL-AE 442/2, s. 2. 10 Dąbrowica, PW, BL, BB, MKL-AE 334/9. 11 Kuryłówka, WM, MKL-AE 331/29. 12 E. Fedyczkowska przytacza zaledwie jeden przykład z Niwisk, zob.: Pieśni Lasowiaków. Folklor wokalny terenów dawnej Puszczy Sandomierskiej na podstawie archiwalnych nagrań Franciszka Kotuli, Rzeszów 2008, s. 180, przykł. 148; natomiast B. Linette pisze o braku obrzędowych melodii dożynkowych zarówno w Ośrodku MokrzyszowskoGrębowskim, jak i Mieleckiem, zob.: Prace i materiały z badań etnograficznych Ośrodka Mokrzyszowsko-Grębowskiego, op. cit, s. 208 oraz Prace i materiały z badań etnograficznych w Mieleckiem, op. cit., s. 244.
244
Spośród zarejestrowanych w trakcie badań grup pieśni obrzędowych najbardziej zróżnicowaną grupę zarówno pod względem formy, treści, jak i czasu powstania stanowią pieśni kolędnicze. Znajdują się tutaj tak pieśni z tekstem religijnym, jak również kolędy tzw. świeckie, życzące, których adresatami są na ogół panny, rzadziej kawalerowie. W porównaniu z repertuarem weselnym więcej mamy tutaj archaicznych pod względem kształtowania melodyki przekazów. Opierają się na skalach chordalnych, często występuje w nich metrum zmienne, rytmika taneczna należy do rzadkości, natomiast wiele z nich ma marszowy lub wyliczający charakter. Do tych najstarszych przekazów należą m.in. kolędy wykonywane pod oknem – o treści religijnej, rozszerzone o życzenia skierowane do gospodarzy, np. „Zagości to zwyczaj wszędzie z Jeżowego”13, „Gdy Maryja porodziła” z Grobli14, a także jedna z najstarszych kolęd „Trzej Królowie z kraju świata jechali” nagrana w Maziarni, której tekst i melodia są wariantami przekazów z XVI w.15 [przykład 2.].
13 Jeżowe, DE, MKL-AE 353/3. 14 Groble, KK, MKL-AE 355/23. 15 A. Zoła, Ocena materiału muzycznego zebranego przez ekipy badawcze z Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej na terenie regionu bojanowskiego, MKL-AE 412/2, s. 4.
245
„Trzej Królowie z kraju świata jechali” – karta transkrypcyjna Archiwum Etnograficzne MKL w Kolbuszowej
W zgromadzonym repertuarze kolędniczym dobrze reprezentowane są kolędy dla panien, w tym najliczniej tzw. ubieranki, zwłaszcza w regionie ropczyckim, a wśród nich ciekawym zjawiskiem jest zarejestrowana w Kamionce16 i Ociece podwójna wersja melodyczna tej samej kolędy „Nasza Kasieńka pięknie się nosi”. Wersja z Ocieki jest bardziej rozbudowana, z refrenem ruma hej! i zmiennym metrum. Interesujący jest również, zarówno pod względem formalnym, jak i melodycznym, przekaz z Brzózy Królewskiej – „W nowym ogrodzie chodzi Kasieńka” – kolęda rozpoczynająca się recytatywem-inwokacją skierowaną do dziewczyny [przykład 3.].
„W nowym ogrodzie” – karta transkrypcyjna Archiwum Etnograficzne MKL w Kolbuszowej
W Ociece nagrano również oryginalną, nieznaną gdzie indziej melodię pożegnania/podziękowania za kolędę „Wiwat, wiwat, już idziemy”. Do ciekawostek wśród pieśni obrzędowych zaliczyć należy pieśń „Eliaszu, mój proroku” z Grębowa, o funkcji określonej przez informatorów sformułowaniem „na ciągnięcie kloca”. Tekst tego utworu był znany w formie modlitwy w okolicach Tarnobrzega17. W Grębowie występuje w formie pieśni zapustnej o tanecznym charakterze [przykład 4.]. 16 Kamionka, MJ, MKL-AE 439/6; Kamionka, ŚS, MKL-AE 437/7. 17 Por. A. Karczmarzewski, Ludowe obrzędy doroczne w Polsce południowo-wschodniej, Rzeszów 2011, s. 156.
246
Ostatnią wyróżnioną grupą pieśni obrzędowych są pieśni pogrzebowe. Do interesujących przekazów należą: „O zmarła siostro, z tobą się żegnamy” z Brzózy Królewskiej18 oraz „Już idę do grobu smutnego, ciemnego” z Gwizdowa [przykł. 5], których melodyka jest ludową adaptacją psalmodii gregoriańskiej (VIII tonu psalmowego)19, a także „Skończyła mi się droga, zabieram się do Boga” z Niwisk20.
18 Brzoza Królewska, GA, MKL-AE 333/3. 19 A. Zoła, Charakterystyka muzycznego repertuaru z regionu leżajskiego, MKL-AE 413/2, s. 3. 20 Niwiska, CM, MKL-AE 521/5.
247
„Eliaszu, mój proroku” – karta transkrypcyjna Archiwum Etnograficzne MKL w Kolbuszowej
1. O zmarła siostro, z tobą się żegnamy, tyś końca doszła, my jeszcze idziemy. 2. Niedługo z tobą, siostro, się ujrzymy, tyś końca doszła, my jeszcze idziemy.
„O zmarła siostro, z tobą się żegnamy” – karta transkrypcyjna Archiwum Etnograficzne MKL w Kolbuszowej
3. Nie żal ci było ostać ....* bo ty tu jeszcze zostajesz tylko na noclegu. * odczyt niemożliwy
Podczas badań zarejestrowano również dużą liczbę pieśni powszechnych. Najliczniej reprezentowane są pieśni miłosne i zalotne, a ponadto wiele pieśni różnego rodzaju: m.in. sieroce, kołysanki, pasterskie, pieśni epickie (ballady), a także pieśni zawodowe – flisackie, te ostatnie niestety głównie nowszego pochodzenia. Również tutaj, podobnie jak na gruncie pieśni obrzędowych, można obserwować różnorodność stylistyczną. Do starszych przekazów należy np. nieznana w innych regionach pieśń miłosna „Wiosno nasza, wiosno” o recytatywnej melodii opartej na skali pentachordalnej. Niestety wiele pieśni zdradza wpływy muzyki popularnej. Została zarejestrowana też stosunkowo duża liczba pieśni religijnych: maryjnych (majówkowych, pielgrzymkowych, od obrazu) i pasyjnych, związanych z obrzędowością Wielkiego Tygodnia oraz z kalwaryjskimi ośrodkami pielgrzymkowymi. W tej
248
grupie pieśni uwagę zwracają zwłaszcza przekazy o recytatywnym charakterze: „Płaczcie, Anieli” oraz „Uważ, pobożny człowiecze, u siebie” z Kuryłówki21, a także nagrany w Brzyskiej Woli ludowy Różaniec22, który jest cyklem śpiewów opartych na twórczo zaadaptowanych oracyjnych tonach gregoriańskich. Ciekawszy z tego cyklu jest śpiew „Niech będzie pochwalony Przenajświętszy Sakrament” – obecnie rzadziej wykonywany od pozostałych, interesujący również ze względu na warstwę tekstową. Godny uwagi jest fakt kontynuacji, a w niektórych miejscowościach – reaktywacji nabożeństw majówkowych przy kapliczkach. Trzeba zauważyć, że obecnie kontekst religijny jest chyba ostatnim naturalnym kontekstem funkcjonowania dawnych ludowych śpiewów, choć i tu widać coraz większy wpływ nowego repertuaru, zwłaszcza piosenki religijnej.
Podczas badań pada zwykle pytanie o ślady dawnej, przedwojennej wielokulturowości regionu. W Leżajskiem oraz Niżańskiem zarejestrowano kilka pieśni w języku ukraińskim, głównie kolęd oraz pieśni miłosnych, które świadczą o dawnym sąsiedztwie ludności polskiej i ukraińskiej. 21 Kuryłówka, WM, MKL-AE- 331/10; Kuryłówka, WM, MKL-AE 331/7. 22 Brzyska Wola, NN, MKL-AE 331/1-5.
249
Cholewiak – karta transkrypcyjna Archiwum Etnograficzne MKL w Kolbuszowej
Folklor instrumentalny jest w porównaniu z wokalnym dość skromnie reprezentowany. Pytano przede wszystkim o tradycyjny repertuar i taki też nagrywano. Głównie są to melodie taneczne, oberki, sztajerki, tramle, polki, walczyki, a także marsze weselne. Zarejestrowano też lokalne odmiany oberka: w Cholewianej Górze cholewiaki [przykład 6], zaś w Zabrniu i Wydrzy dzikowiaka [przykład 7]. Nagrano również dwa przykłady weselnych melodii obrzędowych, w Kamionce tzw. dobranockę 23 oraz w Giedlarowej koci lament – melodię o fanfarowym charakterze, graną na swaszczynach24.
Dzikowiak – karta transkrypcyjna Archiwum Etnograficzne MKL w Kolbuszowej
Ze względów oczywistych (jako wykonawców głównej melodii) nagrywano głównie skrzypków prymistów: Eugeniusza Horoszkę z Chałupek Dębniańskich25, Michała Dudzika z Cholewianej Góry 26, Jana Cibę z Wydrzy 27, Jana Marka z Kamionki28, 23 24 25 26 27 28
Kamionka, MJ, MKL-AE 434/8. Giedlarowa, BF, MKL-AE 332/2-4 Chałupki Dębniańskie, HE, MKL-NC 38. Kopki, MM, KK, MKL-AE 354/2; MKL-NC 74/2. Wydrza, CJ, MKL-NC 128; Wydrza, CJ, MKL-AE 398/5. Kamionka, MJ, MKL-NC 153/3.
250
Walentego Dula z Porąb Furmańskich/Zabrnia29, Kazimierza Skworca z Będzienicy30, Kazimierza Marcinka z Nockowej31, Jana Ziębę z Trześni32 oraz cymbalistę Edwarda Markockiego z Grodziska Dolnego33. Przeprowadzono ponadto wywiady z nieczynnymi już muzykantami: klarnecistą Franciszkiem Burkiem z Giedlarowej34, skrzypkiem sekundzistą Kazimierzem Świeradem z Gnojnicy35, który obrazowo tłumaczył zasady sekundowania, trębaczem Józefem Komanieckim z Huciny36 oraz akordeonistą i organmistrzem Władysławem Wziątką ze Starego Miasta37. Wywiadu udzielił również Władysław Pogoda, skrzypek z Huciny 38, (muzykant – wizytówka regionu, osoba bardzo medialna), którego gra była już dotychczas bardzo dobrze udokumentowana. We wspomnieniach muzykantów rysuje się obraz przemian repertuarowych po II wojnie światowej, kiedy na weselach i zabawach wiejskich grywało się modne szlagiery znane z radia, zwłaszcza tanga i fokstroty. W ślad za zmianami w repertuarze poszły przemiany tradycyjnego instrumentarium, które rozszerzane było o saksofony, trąbki, puzony, akordeony, a nawet gitary i mandoliny oraz rozbudowane zestawy perkusyjne. Powstawały również „nowoczesne” zespoły weselne odżegnujące się od dawnych kapel ludowych (pogardliwie nazwanych starymi dziadkami), zarówno pod względem repertuarowym, jak i instrumentarium. Jednakże w niektórych środowiskach wymagano także od tych nowoczesnych zespołów znajomości tradycyjnych tańców ludowych i umiejętności improwizowania do zaintonowanych na poczekaniu przyśpiewek39. Świadczy to o współistnieniu w ramach wesela w pewnym okresie tradycyjnego i nowego repertuaru. Wymiana repertuarowa zachodziła stopniowo i była związana (co oczywiste) z wymianą pokoleniową. Droga do kariery muzykanta okazała się indywidualna dla poszczególnych osób. W niektórych przypadkach gra na skrzypcach była tradycją rodzinną (np. M. Dudzik, J. Ciba), lub była umiejętnością zupełnie samodzielnie zdobytą (np. J. Marek, K. Skworzec, J. Zięba), niektórzy muzykanci pobierali naukę u innych muzykantów (np. J. Burek). Wśród współczesnych lasowiackich muzykantów są też wykształceni w szkołach muzycznych (E. Markocki, K. Marcinek). W zasadzie większość muzykantów zna zapis nutowy. Część z nich zapoznała się z nim, jak również z grą na jakimś (niekoniecznie ludowym) instrumencie podczas edukacji w szkole powszechnej, część poznawała nuty, grając już wcześniej ze słuchu. Znajomość notacji muzycznej umożliwiała kupowanie od innych muzykantów nowych, zwłaszcza modnych i popularnych melodii (np. M. Dudzik), a także zapisywanie repertuaru w specjalnie prowadzonych zeszytach nutowych. 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39
Będzienica, SK, MKL-AE 397/3. Nockowa, MK, MKL-NC 171. Nockowa, MK, MKL-NC 155/3, 4; Nockowa, MK, MKL-NC 151/4. Trześń, ZJ, MKL-AE 518/6; Trześń, ZJ, MKL-NC 254/8. Podlesie, ME, MKL-NC 30/10; Giedlarowa, BF, MKL-AE 337/4. Giedlarowa, BF, MKL-NC 25/3; Giedlarowa, BF, MKL-NC 30/4. Gnojnica, ŚK, MKL-NC 155/1. Hucina, KJ, MKL-AE 522/2; MKL-NC 258/2. Stare Miasto, WW, MKL-AE 341/2. Hucina, PW, MKL-AE 522/5; Hucina, PW, MKL-NC 258/5. Stare Miasto, WW, MKL-AE 341/2.
251
Do ciekawych zagadnień należy pierwszy kontakt z instrumentem. Na ogół był to kontakt z instrumentem „prawdziwym”, ale wśród muzykantów są również tacy, którzy zaczynali od własnoręcznie skonstruowanych skrzypiec (np. K. Skworzec) czy też wykonanych z pomocą kogoś starszego (np. J. Ciba). Różnorodne informacje zebrano nt. ceny kupowanych instrumentów, wynika z nich, że dostępne były sprzęty różnej klasy: od kupowanych za grosze40 do niemal stanowiących równowartość ceny krowy41. Na podstawie zebranych od muzykantów informacji w większości przypadków można mówić o muzykanckiej karierze przebiegającej niejako dwutorowo: zarobkowanie na weselach i zabawach oraz działalność w kapelach ludowych. Tor pierwszy można określić jako zawodowy, dający środki na utrzymanie. Tego typu muzykowanie wiązało się z opanowaniem nowego repertuaru oraz gry na nowych instrumentach (stąd muzykanci często są multiinstrumentalistami). Drugi tor można określić raczej jako działalność społeczną, chociaż muzykanci czerpali także z niej pewne profity. Kapela ludowa z tradycyjnym repertuarem była najczęściej zamawiana na dożynki, gdzie oprócz funkcji reprezentacyjnej w orszaku dożynkowym przygrywała również do tańca podczas zabawy czy festynu. Inną sytuacją wymagającą udziału tradycyjnej kapeli wiejskiej były przedstawienia obrzędowe (głównie wesele) organizowane przez lokalne ośrodki kultury, świetlice wiejskie. Takie właśnie okoliczności zazwyczaj sprawiały, że przy gminnych ośrodkach kultury zaczynały funkcjonować kapele ludowe, niejednokrotnie pod okiem wykształconego muzyka instruktora, czasem ze szkodą dla miejscowego tradycyjnego repertuaru. Duży wpływ na repertuar, wykonawstwo oraz instrumentarium kapeli miały przeglądy folklorystyczne i konkursy, podczas których muzykanci zachęcani byli do prezentowania najstarszego repertuaru w jak najbardziej archaicznym wykonaniu. Niejednokrotnie w takich właśnie okolicznościach muzykanci dowiadywali się od etnografów, jak wyglądała ich dawna tradycja muzyczna, jak dbać o jej autentyczność i jak eliminować wpływy muzyki popularnej. Wśród muzykantów łatwiej jest o właściwą ocenę repertuaru pod względem jego tradycyjności niż wśród osób prezentujących folklor pieśniowy. Przemiany ustrojowe i gospodarcze spowodowały zupełną zmianę charakteru polskiej wsi, dotarła tam globalizacja, powodując coraz mniejszą świadomość własnej odrębności kulturowej i regionalnej również w zakresie folkloru muzycznego. Obecnie pieśń czy muzyka ludowa istnieją jedynie w pamięci najstarszego pokolenia informatorów oraz na scenie folklorystycznej. To, co kiedyś było udziałem ogółu, jest kultywowane jedynie przez nielicznych zapaleńców: regionalistów i pasjonatów. Nie sposób nie dostrzec, że sposoby animacji folkloru wypracowane przez lata w Polsce Ludowej i opieka instytucjonalna sprawowana przez domy kultury są w obecnych czasach niewystarczające. Współcześni mieszkańcy wsi przestają identyfikować się z dawną kulturą, a tym samym brakuje odbiorców, do których skierowane są działania animacyjne. Folklor coraz częściej postrzegany jest jako wartość historyczna, ale 40 Cholewiana Góra, DM, MKL-AE 350/2. 41 Kamionka, MJ, MKL-NC 153/3.
252
zyskuje sobie tym samym odbiorców spoza środowiska wiejskiego. Nie sposób nie dostrzec także podobieństwa między funkcjonowaniem powstających coraz liczniej grup kultywujących tradycje ludowe w tzw. domach tańca, zespołach muzycznych zajmujących się rekonstrukcją muzyki ludowej konkretnego regionu a funkcjonowaniem grup rekonstrukcji historycznej czy zespołów dawnej muzyki i tańca. Działania tego typu mają miejsce również na terenie objętym badaniami MKL w Kolbuszowej. Powstał tam zespół „Kocirba” zajmujący się właśnie rekonstrukcją muzyki tradycyjnej własnego regionu. Grupa w 2012 r. zdobyła laury na Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, właśnie w nowo powstałej kategorii folklor rekonstruowany. Ciekawym wydarzeniem ostatnich lat jest również wielokulturowy Festiwal Galicja, odbywający się w Gnojnicy (położonej na pograniczu etnoregionu lasowiackiego, również objętego badaniami), na którym jego pomysłodawcy – pasjonaci, zbieracze i zarazem wykonawcy folkloru pochodzący z odległych regionów Polski popularyzują tradycje muzyczne i taneczne okolic Gnojnicy. Festiwal ściąga uczestników z różnych zakątków kraju, ale adresowany jest także do lokalnej społeczności, którą aktywizuje, angażując w organizację wydarzenia. Do udziału zapraszani są czynni jeszcze miejscowi muzykanci i ludowi tancerze. Festiwal czerpie tym samym z lokalnej tradycji i jednocześnie ją animuje. Oczywiste jest, że przez nieodwracalne przemiany w środowisku wiejskim byt tradycyjnej kultury ludowej został poważnie zachwiany, jeśli nawet nie uniemożliwiony. Ważne jest zatem dokumentowanie tradycji możliwe m.in. dzięki projektom badawczym. Trzeba docenić działania animacyjne ośrodków kultury, opiekę państwa nad dziedzictwem kulturowym, ale trzeba zwrócić uwagę również na nowe, spontaniczne działania oddolne: ruch folkowy, ruch rekonstrukcyjny, które czerpią z tradycji, traktując ją jako wartość historyczną. Poprzez swoje działania pielęgnują pamięć o niej, budzą świadomość własnego dziedzictwa kulturowego wśród lokalnych społeczności i pozwalają ludowej tradycji w jakiś sposób dalej istnieć.
FOLKLOR SŁOWNY Jolanta Dragan Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej
Puszcza Sandomierska była do tej pory terenem słabo przebadanym przez etnografów i folklorystów. Co prawda, w okolicach Tarnobrzega i Mielca w latach 60. XX w. przeprowadzono badania etnograficzne (ich rezultaty zostały zamieszczone w wydawnictwach Muzeum Okręgowego w Rzeszowie), ale pozostałe obszary były znane jedynie z nielicznych informacji rozproszonych w różnych publikacjach1. Niewiele uwagi poświęcano niektórym dziedzinom folkloru, z których najsłabiej udokumentowanym, a już z całą pewnością zanalizowanym, wydaje się folklor słowny. Pod tym pojęciem należy rozumieć teksty pieśni śpiewanych przez mieszkańców Puszczy Sandomierskiej, utwory poetyckie, oracje, przemowy czy np. scenariusze widowisk kolędniczych. W kilku publikacjach ukazały się rozmaite teksty pieśni zebrane na terenie puszczy, ale najczęściej miały one charakter antologii pozbawionej choćby pobieżnej analizy2. Ponadto były publikowane w odniesieniu do konkretnego obrzędu (w opisach zawierano niekiedy także inne wspominane formy folkloru słownego), a nie jako uporządkowany zbiór będący swoistym kompendium tekstów pieśni spotykanych na całym wspomnianym obszarze. Dlatego też podjęte przez MKL w Kolbuszowej badania nad 1
2
W latach 50. i 60. XX w. prowadzone były badania etnograficzne zorganizowane przez Muzeum Okręgowe w Rzeszowie, a ich wyniki – wstępne analizy – zostały opublikowane w kolejnych tomach wydawnictwa rzeszowskiego Muzeum: Prace i materiały z badań etnograficznych Ośrodka Mokrzyszowsko-Grębowskiego w powiecie tarnobrzeskim, Rzeszów 1968 oraz Prace i materiały z badań etnograficznych w Mieleckiem, Rzeszów 1970. Ponadto ukazały się dzieła F. Kotuli dotyczące omawianych terenów, m.in. Z sandomierskiej puszczy, Kraków 1962. Wiele uwagi tym terenom poświęcił K. Ruszel, opisując kulturę materialną charakteryzującą wspomniany obszar w publikacji Studia nad kulturą ludową Puszczy Sandomierskiej, Rzeszów 1978, oraz w książce Lasowiacy. Materiały do monografii etnograficznej, Rzeszów 1994. Warto tutaj wspomnieć o kilkunastu tekstach z okolic Leżajska zamieszczonych w dziele: O. Kolberg, Tarnowskie – Rzeszowskie, Dzieła wszystkie, t. 48, oprac. J. Burszta, B. Linette, Wrocław-Poznań 1967, a także publikacji F. Kotuli, Hej, leluja, czyli o wygasających starodawnych pieśniach kolędniczych w Rzeszowskiem, Toruń 1970. Bogaty zbiór pieśni weselnych wraz z analizą wątków melodycznych opublikował B. Linette, Obrzędowe pieśni weselne w Rzeszowskiem. Typologia wątków muzycznych jako kryterium wyznaczania regionu etnograficznego, Rzeszów 1981. Spory zbiór pieśni (tekstów i melodii) został wykorzystany przez E. Fedyczkowską, Pieśni Lasowiaków, Rzeszów 2008. Autorka dokonała tam analizy wątków melodycznych.
255
kulturą ludową Puszczy Sandomierskiej wydają się tak istotne. W ciągu kolejnych sześciu sezonów badawczych udało się zgromadzić kilkaset tekstów pieśni, śpiewanych na omawianym terenie, a wielką wartością (pomijając tu względy poznawcze) jest ich zebranie w niemal jednakowym czasie, co pozwala na określenie rodzaju repertuaru pieśniowego wykonywanego przez mieszkańców Puszczy Sandomierskiej. W niniejszym artykule zostanie przedstawiony jedynie krótki opis materiałów, które udało się zebrać w trakcie badań na tym terenie (ze szczególnym uwzględnieniem pieśni – stosunkowo najliczniejszych we wspomnianym zbiorze) i zasygnalizować problemy badawcze, które wymagają osobnej, pogłębionej analizy.
pieśń ludowa Z uwagi na zakres niniejszego opracowania należy zdefiniować pojęcie pieśni ludowej. W Słowniku folkloru polskiego określono ją jako utwór wierszowany (istnieją odstępstwa od tej reguły), liryczny lub liryczno-epicki, wykonywany a capella, za wyjątkiem krótkich śpiewanek tanecznych występujących na terenie Polski3. Pieśni ludowe charakteryzuje tradycyjny ustny sposób przekazu przejawiający się w nauce pamięciowej tekstów, anonimowość oraz dostosowanie ich treści do odbiorcy, co ma wyraz w prostocie treści, języka i melodii, używaniu prostych efektów stylistycznych itd.4 Spotyka się rozmaite próby porządkowania całości materiału pieśniowego, ale z uwagi na charakter niniejszego opracowania ich teksty usystematyzowano w oparciu o funkcję, jaką spełniają, dzieląc je na obrzędowe, powszechne oraz przyśpiewki5. W trakcie omawianych badań terenowych zarejestrowano kilkaset tekstów słownych, w ogromnej większości pieśni, z których 465 transkrybowano (melodię oraz tekst). Wśród nich znajduje się 105 tekstów pieśni obrzędowych, 270 powszechnych oraz 90 przyśpiewek.
pieśni obrzędowe Najciekawsze i zawierające najwięcej materiału archaicznego są pieśni obrzędowe. To formy wokalne spełniające funkcję czynnego semantycznie składnika obrzędu (czy danego kontekstu zachowań rytualnych), czyli w obrębie obrzędu muszą pełnić określoną funkcję rytualną6. W zebranym zbiorze pieśni znajdują się teksty związane z obrzędowością rodzinną: głównie weselne, ale także pogrzebowe. Natomiast zaskoczeniem może być zarejestrowanie stosunkowo dużej liczby pieśni związanych z obrzędowością doroczną, aczkolwiek dotyczą one tylko dwóch świąt: dożynek oraz kolędowania w okresie bożonarodzeniowym. Wydzielenie pieśni obrzędowych jest stosunkowo proste, gdyż charakteryzują się one bardzo wyraźnymi cechami, stanowiącymi jej składniki treściowo-formalne7. 3 4 5 6 7
Słownik folkloru polskiego, red. J. Krzyżanowski, Warszawa 1965, s. 304. J.S. Bystroń, Pieśni ludu polskiego, Kraków 1924, s. 5-10. Słownik…, s. 308-309. J.S. Bystroń, op. cit., s. 11-12; B. Linette, op. cit., s. 36. J. Krzyżanowski, Szkice folklorystyczne, t.2, Warszawa 1980, s. 15.
256
Zawierają one zdrobnienia pełniące w pieśniach obrzędowych ważną funkcję, będące wyrazem czułości, delikatności, a jednocześnie uszlachetnionym sposobem wyrażania swoich uczuć8, także archaiczne słowa i wyrażenia oraz składnię, które wyszły już z użytku i są obecne tylko w pieśniach obrzędowych9. Ponadto można w nich znaleźć archaiczną odmianę10 oraz niedokładne rymy11. Należy ponadto zwrócić uwagę na bogatą poetykę ich języka oraz stosowane środki językowe12. Jednymi z najczęściej spotykanych są powtórzenia będące charakterystycznym elementem we wszystkich pieśniach obrzędowych. Są to m.in. repetycje określonej grupy wersów w poszczególnych zwrotkach czy wręcz całych strof. W pieśniach kolędniczych należy przede wszystkim podkreślić obecność tzw. przyśpiewów13. Są to rodzaje ozdobników, które można traktować jako refreny, polegające na powtarzaniu pewnych wyrazów lub ich zespołów w stałych miejscach pieśni, głównie na końcu zwrotek14. Ponadto należy wspomnieć o elemencie charakterystycznym tylko dla kolęd życzących, tzw. wyliczankach15, np. ubioru dziewczyny czy chłopaka. Powtórzenia pełnią bardzo ważną funkcję: zwalniają tok wypowiedzi. Dzięki takiemu zabiegowi staje się wyraźnie widoczne tworzenie pewnego „wiecznego teraz” wynikającego z potrzeby identyfikacji z wzorcem powtarzanym przy takich okazjach w sposób niezmienny16. Istotną cechą pieśni obrzędowych, a szczególnie weselnych, jest obecność semantycznej odmiany powtórzeń – paralel. Zestawiają one w sensie logicznym podobieństwa przy cechach inności, np. cechy ruchu i działania, ale bez ich utożsamiania ze sobą ani porównania 17. Takie zestawienia najczęściej dotyczą zjawisk w przyrodzie 8
9
10 11
12 13 14
15 16 17
Np. w pieśniach weselnych: wisienka, wanieneczka, koniki, stołeczek, próżek, rodzineczka, nóżki, różeczka, ogródeczek, gołąbeczek, wianeczek, pierścioneczek, listeczki, drużecka, jaskółecka, torbecka, swaszczusia, starszo drużka, marsołecek; w kolędniczych: listeczki, wianeczki, panienka, Stefeńka, łóżeczko, kolędeczka, flaszeczka, kosiarzyk; w pogrzebowych: puńcoski; dożynkowych: pszenicka, wianecek, kopejki. Np. w pieśniach weselnych: czepiec, korowaj, rynkownica, wszystkich drużek uobmównica, przyjdźcie, mamusiu, bez próżek, nadobna Marysia, marsołecku kup se rózecke – prawo na cie; w kolędniczych: turbować się (Kopki, KK, MKL-AE 354/4); nadobna Kasieńka (Brzóza Królewska, GA, MKL-AE 333/1), mięsopust, my ci okolędowali (Ostrów, BMT, MKL-AE 436/6); po bitemu, po talarze (Ocieka, SJ, MKL-AE 440/2, Kamionka, MJ, MKL-AE 439/6). Np. uśmiechuje (Grodzisko Dolne, CzC; MKL-AE 336/1), dwanaście listeczki (Kopki, KK, MKL-AE 354/2), świce zaświcuje (Zagorzyce, TJ, MKL-AE 435/11). Para – brała, rynka – Marysieńka (Grodzisko Dolne, CzC, AE-336/2); przyjdo – pobłogosławio (Giedlarowa, KE, MKL –AE 331/64). Prawdopodobnie ich powstanie jest konsekwencją wyszukiwania rymów „na siłę” do bezrymowych niegdyś pieśni ludowych w czasie reformy J. Kochanowskiego: S. Czernik. Stare złoto. O polskiej pieśni ludowej, Warszawa 1962, s. 47-50. J. Bartmiński, Formy obecności sacrum w folklorze, [w:] Folklor – sacrum – religia, praca zbiorowa, red. J. Bartmiński i M. Jasińska–Wojkowska, Lublin 1995, s. 13; J. Bartmiński, O języku folkloru. Wrocław 1973. Hej nam kolęda (Kamionka, ŚS, MKL-AE 437/7; Zagorzyce, TJ, AE-435/5); ruma hej (Ocieka, SJ, MKL-AE 440/2); hej w ogrodzie (Brzóza Królewska, GA, MKL-AE 333/1); szczodry wieczór (Brzóza Królewska, GA, MKL-AE 333/2). Być może jest to wyraz dwudzielności pieśni, niegdyś występującej, której tekst śpiewała wybrana osoba a przyśpiew był powtarzany przez innych. Jest to bardzo archaiczna cecha, głęboko zakorzeniona w tradycji. Można przypuszczać, że jest to niewyraźny ślad prastarych, przedchrześcijańskich pieśni obrzędowych: J. Krzyżanowski, op. cit., s. 8; S. Czernik, op. cit., s. 47-50. Ocieka, SJ, MKL-AE 440/2; Kamionka, MJ, MKL-AE 439/6; Zagorzyce, TJ, MKL-AE 435/5; Zagorzyce TJ, MKL-AE 435/4; Jamnica KH, TE, MKL-AE 406/31. J. Bartmiński, Formy…, s. 14. Np.: Wisienka na wprost okienka, Zosieńka na wprost Jasieńka (Brzóza Królewska, GA, MKL-AE 333/4); Dobrze jechać wozem ale lepiej sanną – dobrze być kobietą ale lepiej panną (Giedlarowa, KE, MKL-AE 331/69); Na stole białe kwiatki – wołajcie ojca matki (Grodzisko Dolne, CzC, MKL-AE 336/3); Wpadła różeczka do ogródeczka, do lubu –
257
dziejących się równolegle do zdarzeń w świecie człowieka. Świadczy to o poczuciu przynależności człowieka do świata przyrody, jego mistycznej z nim więzi, poczucia bycia elementem tego świata18. Semantyka paraleliczna posiada własne prawidłowości w stosowaniu różnych typów paralel, zgodnie z ich kodem znaczeniowym, upowszechnionym w danym środowisku. Dla przykładu: podarowanie chłopcu ptasiego pióra przez dziewczynę (jabłka, wianka itp.) należy rozumieć jako symbol ofiarowania swojego uczucia, siebie do stanu małżeńskiego, ale to przesłanie jest skierowane do konkretnej osoby: chłopca, który został obdarowany. Dla członków danej społeczności sens tej symbolicznej wypowiedzi nie wymaga żadnego tłumaczenia, przekaz jest dla wszystkich zrozumiały. W związku z tym nasuwa się wniosek, że ludowe teksty pieśni obrzędowych (bo dotyczy to wszystkich takich pieśni) są formułowane w znanym, odrębnym kodzie językowym19. Podstawowym środkiem języka obrzędowego, mającym ścisły związek z paralelami jest symbolika. Symbole łączą jakieś konkretne wyobrażenia z idealnymi i nadają im przez to głębię znaczeniową. Ale ich interpretacja wymaga rozległego tła, przywołania całego systemu opozycji porządkujących świat kultury i nigdy nie jest ostateczna. Najczęściej przywoływanymi symbolami w tekstach pieśni obrzędowych są powszechnie znane i nie wymagające interpretacji: lilia – symbol niewinności i wianek – panieństwa (wianek ruciany, pierścień – symbol panny ale jednocześnie symbol gotowości do małżeństwa). Należy też zwrócić uwagę na symbolikę związaną z barwami. W wielu pieśniach obrzędowych pojawiają się odwołania do koloru złotego20. W potocznym rozumieniu jest to synonim bogactwa, jednak w wielu przekazach folklorystycznych złota barwa stanowi symbol świętości wynikającej z utożsamienia jej z życiodajnym światłem słonecznym i jego wiecznością. Zgodnie z wierzeniami ludowymi jest on pożądany w sytuacjach, w których należy się znaleźć w fazie rytualnej śmierci, pojawia się zatem w tzw. obrzędach przejścia. Dlatego też liczne odwołania do złota w pieśniach obrzędowych są wręcz niezbędne21. Największe natężenie „złotych elementów” można zauważyć w pieśniach kolędniczych: wprowadza to pewien element nierealności, bajkowości oraz podkreśla sferę życzeniową pieśni, symbolizując, że to, co wyrażone w życzeniach, ma się dopiero stać (i z pewnością stanie się)22. W pieśniach związanych z obrzędami przejścia często pojawia się także kolor biały. Zwykle dotyczy to określenia barwy odzienia, świątecznego wystroju pomieszczenia, w którym mają miejsce czynności obrzędowe lub innych akcesoriów 23. W najdaw-
18 19 20
21 22 23
wybierajże sie młoda Kasieńko do ślubu (Jeżowe, DE, MKL-AE 353/9); Dwanaście listeczki na kwitnącej róży, dwunastu aniołów pannie młodej służy (Kopki, KK, MKL-AE 354/2). Cz. Hernas, W kalinowym lesie, Warszawa 1965, t. 1, s. 106-107; J. Bartmiński, Formy..., s. 14. Cz. Hernas, op. cit., s. 107-108. Pieśni weselne, m.in.: złoty pas (Giedlarowa, KE, MKL-AE 331/65), złota Kasia (Dąbrowica, zs, MKL-AE 334/2); pieśni kolędnicze, m.in.: złoty księżyc (Ostrów, BMT, MKL- AE-436/6); złoty talar (Ocieka, SJ, MKL-AE 440/2); złoto będzie u dziewczyny po kolędzie (Zagorzyce, TJ, MKL-AE 435/5), złoty łańcuszek (Wólka Niedźwiedzka, HJ, MKL-AE 335/8); pieśni dożynkowe, m.in. Złota pszenica (Kuryłówka, WM, MKL-AE 331/27). Obrzęd przejścia w rozumieniu teorii A. van Gennepa; Obrzędy przejścia. Systematyczne studium ceremonii, Warszawa 2006; por.: P. Kowalski, Leksykon – znaki świata. Omen, przesąd, znaczenie. Warszawa-Wrocław 1998, s. 227-228. J. Bartmiński, Kolęda i jej odmiany gatunkowe, [w]: Kolędowanie na Lubelszczyźnie. Wrocław 1986, s. 79-80. Np. weselne: biała sukienka (Giedlarowa, KE, MKL-AE 331/65; Borek Wielki SJ, MKL-AE 436/1); biała lilia
258
niejszych przekazach oznaczał brak koloru. Był uważany za symbol doskonałości, duchowości, uświęcenia, świętości i odświętności. Według tradycyjnych wierzeń białość łączyła się z absolutem, początkiem i końcem, dlatego też ten kolor pojawiał się tak często przy ceremoniach narodzin, ślubu i śmierci24. Dzięki niemu podkreślano jednoczenie odświętność miejsca i czasu. Wpisuje się to w tradycyjne rozumienie „czasu świętego” jako „świata na opak”, gdzie wszystko ulega zmianie, odwróceniu, nic nie jest takie samo, jak w „czasie zwykłym”. Należy wspomnieć o bodaj najczęściej przywoływanym symbolu, związanym z obrzędami przejścia – uniwersalnym symbolu wody (dunaju). W kulturze ludowej symbolizuje siłę dającą życie, regenerującą i oczyszczającą, a jednocześnie będącą początkiem i końcem wszystkiego. Woda sama w sobie nie daje życia, nie jest płodna, ale tę płodność umożliwia. Jej główną cechą jest amorficzność, która w tradycyjnym myśleniu stanowi najważniejszą właściwość zaświatów. Zanurzenie się w wodzie, obmywanie, skrapianie jest symbolicznym gestem „odejścia w zaświaty”, natomiast wynurzenie z niej jest jednoznaczne z odrodzeniem, pojawieniem się nowego człowieka. Dlatego też zrozumiałe staje się przywoływanie tego symbolu przy wszystkich gatunkach pieśni obrzędowych towarzyszących już wspominanym obrzędom przejścia25. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden istotny element występujący w bardzo wielu pieśniach obrzędowych – odwoływanie się do istot boskich26. Takie zwroty jasno określają czas święty, a ponadto dzięki temu zabiegowi wyraźnie rysuje się obraz świata jako całości, wprawdzie złożonej, ale komunikującej się ze sobą, a człowiek jest postrzegany jako jedna z jego części.27. Występowanie omówionych wyżej elementów w pieśni, pozwala na jej właściwą kwalifikację gatunkową (naturalnie muszą one występować jako zespół cech) i określnie obrzędu, któremu towarzyszy. Ale każdy jej gatunek posiada pewne cechy szczególne, jemu tylko właściwe.
Pieśni weselne Jest to jeden z najliczniejszych zbiorów pieśni obrzędowych pozyskanych w trakcie badań na terenie Puszczy Sandomierskiej (33 utwory). Z ich treści wynika, że były one jednym z głównych elementów rozwijającej się akcji weselnej, komentowały lub tłumaczyły następujące po sobie wydarzenia, stając się niejako promotorem działań w kolejnych fazach obrzędu. Pieśni go dopełniały, tworząc z nim synkretyczną para-
24 25 26
27
(Borek Wielki SJ, MKL-AE 436/1); pogrzebowe: białe rękawicki, puńcoski i trzewicki (Jamnica, TE, KH, MKL-AE 406/29). W. Kopaliński, Słownik symboli. Warszawa 1999, s. 22-23. J.R. Tomiccy, Drzewo życia. Ludowa wizja świata i człowieka, Warszawa 1975, s. 223 in.; P. Kowalski, Leksykon…, s. 609-615. Weselne: Dąbrowica, PW, BL, BB, BS, MKL-AE 334/2; Jeżowe, DE, MKL-AE 353/10; Grodzisko Dolne, CCz, MKL-AE 336/3; Grębów, MSA, MKL-AE 406/8; Kopki, KK, AE-354/2; Borek Wielki, SJ, MKL-AE 436/1; Czarna Sędziszowska, KM, MKL-AE 434/15; Brzóza Królewska, GA, MKL-AE 333/1; Brzóza Królewska, GA, MKL-AE 333/2. J. Bartmiński, Formy..., s. 13.
259
lelę28. Dzięki nim dobitnie unaoczniano fakt zaistnienia związku małżeńskiego, a jednocześnie uplastyczniano istotny moment nadania mu sankcji społecznej. Przebieg wesela, kolejność zdarzeń, jego ocena i aprobata są określane przez reprezentantów danej społeczności wiejskiej, tzn. osoby pełniące określone w nim funkcje. To oni nawołują do pożegnań, podziękowań czy przeprosin. Ponadto działają i mówią w zastępstwie państwa młodych, niejako ich reprezentując29. Czynią to najczęściej przy pomocy pieśni30.
Portret ślubny w domu Zofii Napory, połowa XX w., Wola Ociecka. Reprod. M. Wójtowicz, 2011 r.
Większość pieśni weselnych legitymuje się starą metryką, na co wskazują już wcześniej przytaczane elementy w nich zawarte. Należy podkreślić, że udało się zarejestrować kilka wariantów jednej z najstarszych pieśni ludowych – weselnej pieśni o chmielu śpiewanej podczas oczepin. W każdym z nich jest motyw chmielu, który robi z panienek niewiasty31. Obok dawnych utworów weselnych na badanym obszarze funkcjonują także ich nowe formy. Udało się pozyskać współcześnie zredagowany tekst, który towarzyszył oczepinom. Jedna z informatorek, zapraszana na uroczystości weselne w charakterze śpiewaczki, przekazała napisany przez siebie wielozwrotkowy utwór. Wykonywała go 28 B. Linette, op. cit., s. 37. 29 C. Baudouin de Courtenay-Ehrenkreutz, Ze studiów nad obrzędami weselnymi ludu polskiego, cz. I, Wilno 1929, s. 48. 30 Brzóza Królewska, GA, MKL-AE 333/5; Giedlarowa, KE, MKL-AE 331/73; Dąbrowica, PW, BL, BB, PS, MKL-AE 334/2; Piskorowice, MA, MKL-AE 336/9; Kopki, KK, MKL-AE 354/1. 31 Groble, KK, MKL-AE 352/2; Maziarnia, JS, MKL-AE 408/14; Grębów, MSA, MKL-AE 406/9.
260
w przebraniu „ciotki z Ameryki”, która specjalnie przybyła do państwa młodych, przywożąc im liczne prezenty. Tekst wyraźnie nawiązuje do dawnych weselnych utworów, co pozwala na zaliczenie go do współczesnej formy pieśni quasi obrzędowej. Świadczy to o przywiązaniu do tradycyjnego obrzędu wśród mieszkańców Puszczy Sandomierskiej, aczkolwiek w jego uwspółcześnionej postaci32. Warto także wspomnieć o pieśni „Ej, my się zmówili” nagranej w Grębowie, której tekst zawiera wyraźne odwołania do zmówin przed weselem (ser i gomółki na stół – są tradycyjnie podawanym poczęstunkiem podczas tego zwyczaju, toasty na szczęście, w niedziele zapowiedzie, za śtyry niedziele bedzie wase wesele33). Takie utwory są rzadko rejestrowane w eksploracjach terenowych, dlatego jej obecność należy odnotować.
Pieśni kolędnicze W okresie tzw. godów istniał bardzo silnie osadzony w tradycji zwyczaj kolędowania, tj. składania sobie wzajemnie życzeń pomyślności w nadchodzącym roku. Miało to postać np. odwiedzin u rodziny i sąsiadów, ale najbardziej charakterystyczne było tzw. chodzenie po kolędzie różnych grup kolędniczych, których główne zadanie polegało na składaniu życzeń urodzaju i szczęścia wszystkim domownikom, a także zamążpójścia czy ożenku pannom i kawalerom. W zebranym w trakcie badań materiale jest bardzo wiele informacji o rozmaitych grupach kolędniczych, które we wspomnianym okresie odwiedzały gospodarzy w ich domach. Najbardziej popularne było chodzenie po szczodrakach przez małe dzieci oraz wykonywanie kolędy teatralnej „Herody” przez młodych kawalerów. Świadczą o tym zarejestrowane w trakcie badań liczne przykłady pieśni związanych z konkretnym rodzajem kolędowania. Zanotowano m.in. teksty szczodraków34, pieśni kolędnicze towarzyszące kolędom teatralnym (wśród nich teksty śpiewane będące częścią prezentowanych widowisk, tzw. kolędy życzące dla gospodarzy czy panien, a także niektóre apokryficzne mające wszelkie cechy kolęd życzących) oraz kolędy i pastorałki. W zbiorze pieśni zebranych w trakcie badań terenowych na terenie Puszczy Sandomierskiej znajduje się ich pokaźna liczba (45 utworów). Na szczególną uwagę zasługują wspomniane pieśni kolędnicze, wśród których najbardziej charakterystyczne są kolędy życzące. Są to utwory wierszowane, śpiewane pod koniec przygotowanych przedstawień, a w swojej treści zawierające życzenia skierowane do konkretnego adresata. Gospodarzom życzono urodzaju i wszelkiej pomyślności w nowym roku, pannom – rychłego zamążpójścia a kawalerom – ożenku. Mają one budowę trzyczęściową, składającą się z zapowiedzi, części wyrażającej życzenia dla jej adresata oraz przymówki – podziękowania za podarki zwyczajowo wówczas wręczane kolędnikom. Wspomniane zapowiedzi mogły przybierać formę inwokacji, np.:
32 Zarębki, WA, MKL-AE 514/27. 33 Grębów, MSA, MKL-AE 406/5. 34 Siedlanka, CCz, MKL-AE 530/30; Przedbórz, BH, MKL-AE 516/15.
261
Nadobna Kasieńko, nie racz się dziwować, będziemy ci kolędować35. Nawiązuje ona do zwrotów grzecznościowych, używanych zgodnie ze swoistą etykietą wiejską w odniesieniu do ważnych osobistości, a szczególnie tych, które znajdują się w konkretnej sytuacji obrzędowej związanej z obrzędem przejścia. Dziewczyna, do której kieruje się pieśń, jest adresatem życzeń zamążpójścia, co wynika z dalszej części tekstu. Zgodnie z logiką i cechami czasu świętego słowa – życzenia wypowiedziane w odpowiednim momencie, miejscu i przestrzeni – mają moc sprawczą 36. W takim rozumieniu przytoczonego zwrotu dziewczyna, do której kierowane są życzenia, staje niejako u progu małżeństwa, stąd tak ceremonialny ton zacytowanej inwokacji. Najbardziej rozbudowana była część, w której wyrażano życzenia dla ich adresatów. Często miały one formę już wspominanych wyliczanek albo ubierania dziewczyny (w sukienkę, buciki itd.), które kończyły się ofiarowaniem jej pierścienia lub welonu. Było to jasne wyrażenie życzenia zamążpójścia. Zakończenie pieśni stanowiła przymówka o dary37. Zarejestrowano pieśni zawierające określenia nowe lato, dobre lato38, co jest wprost przekazanym życzeniem pomyślności gospodarzom na nowy rok. W wariancie nagranym w Brzózie Królewskiej przywołana jest postać koguta: (…) Kur na grzędzie krzyczy wszędzie, /: Wstańcie ludzie, bo dzień będzie. Szczodry wieczór39. Jest to bardzo ciekawy przekaz symboliczny nawiązujący do postrzegania koguta jako ptaka o szczególnych cechach. W ludowych wierzeniach przepędza on noc i sprowadza słońce, swym pianiem budzi wszystkich do nowego dnia. Jednocześnie jest postrzegany jako postać mediacyjna, symbol płodności, która dzięki swym kontaktom z zaświatami miała moc odganiania zła. Kogut był dość powszechnie składany w ofierze w trakcie obrzędów weselnych i pogrzebowych40. Zatem jego występowanie w pieśni kolędniczej jest symbolicznym życzeniem pomyślności, samego dobra w nowym roku, rozmnożenia dobytku i wesela w gospodarstwie. Ponadto stanowi kolejny symbol odnoszący się do obrzędów przejścia. Na szczególną uwagę zasługują ludowe kolędy apokryficzne będące jednocześnie pieśniami wykonywanymi przy kolędowaniu. Warto tu przytoczyć tekst jednej z najczęściej śpiewanych ludowych kolęd apokryficznych pt. „Z tamtej strony dwora zielenią się zioła” znanej w wielu wariantach 41. Pojawia się tu motyw Ślicznej Pani 35 36 37 38 39 40 41
Brzóza Królewska, GA, MKL-AE 333/1. Por. S. Czernik, op. cit., s. 71. Np. Ostrów, BMT, MKL-AE 436/6; Zagorzyce, TJ, AE 435/4. Jeżowe, DE, MKL-AE 353/2, Brzóza Królewska, GA, MKL- AE 333/2. Brzóza Królewska, GA, MKL-AE-333/2. P. Kowalski, Leksykon..., s. 220-223. Ostrów, BMT, MKL-AE 436/6.
262
Ośpiewanie panny, Wojewódzki Przegląd Widowisk Kolędniczych, Kolbuszowa, 1985 r. Fot. J. Mazurkiewicz
z niebieskiego dwora (wyraźne nawiązanie do postaci Maryi), która przechadzając się po ogrodzie: Trzy wianeczki wiła, tak sobie mówiła: Najpierwszemu Jezusowi na główke włozyła, w drugim sama chodzi, bo sie jej tak godzi, a trzeciego nie straciła, na rączce go nosi. Owa Śliczna Pani po uwiciu wianków poszła do kościoła podziękować Bogu za łaski, przy czym: Siadła sobie w ławce między niewiastami jako ten księżyc złocisty między gwiazdeczkami.
263
Wyraźne jest tutaj odwołanie do tekstów kolęd życzących dla gospodarza, który stoi między snopami jak księżyc między gwiazdami42 , co miało oznaczać zapowiedź dobrych zbiorów w przyszłym roku. W odniesieniu do panny jest to wyrażenie życzeń zamążpójścia (nie straciła wianka) i zostania gospodynią, która ma prawo siadać w kościele, w ławce między niewiastami (w pieśni symbolizuje ją postać Maryi Niepokalanej). Szczególnie wartościowa jest pieśń „Jak chciwa zazdrość państwa żydowskiego”, której, niestety, tylko fragment zarejestrowano w Zagorzycach 43. W tekście zawarty jest opis drzew, które usiłują chronić Świętą Rodzinę w trakcie jej ucieczki do Egiptu. Motyw ten nawiązuje do wierzeń dotyczących ingerencji sił przyrody w życie człowieka, a także do legend opisujących przymioty poszczególnych roślin, które zostały ofiarowane przez Boga. Jest to wyraźne odwołanie do bardzo starej tradycji współzależności przyrody i człowieka, szczególnie wyraźnie widocznej w tekstach obrzędowych pieśni. O dawnej metryce pieśni świadczą także np. archaiczne zwroty i składnia: sosna się tak zacnych gości nie spodziała, a lipa szyszki przykryła liściami, żeby nie kłuło, idący drogami. Zarejestrowano też przykłady jednych z najpiękniejszych, prawdopodobnie XVII- lub XVIII-wiecznych utworów tego gatunku: „Nad Betlejem jasna gwiazda zaświeciła” oraz „Gdy Maryja porodziła, cudna gwiazda się zjawiła”. W pierwszym z nich pojawia się postać Maryi, która porodziła Syna między dwoma ołtarzykoma, kołysała Go sama kolebeńka, która na sznurach wisiała i którego okąpała, gdzie sama rzeczeńka Jordanom płynęła44. Tekst drugiego utworu jest opowieścią o cudownym czasie narodzenia Jezusa przeplecioną charakterystycznym przyśpiewem szczodry wieczór45. Trudno nie wspomnieć o jednej z najbardziej znanych kolęd apokryficznych pt. „Stała się nam nowina miła”, której jeden z wariantów zarejestrowano w Zagorzycach46. Tekst zawiera w swej treści motyw chłopa dzisiaj siejącego pszenicę, którą jutro już żął. Jest to opis cudu sprawionego przez Maryję wdzięczną za pomoc w ucieczce przed ścigającymi Świętą Rodzinę wojskami króla Heroda. Jest to jednocześnie podkreślenie niezwykłości czasu świętego, za jaki tradycyjnie uznawano okres bożonarodzeniowy, w trakcie którego wszystko jest możliwe, nawet to, że Maryja z lodu ognia ukrzesała. To odwołanie do przeciwstawnych czynności jest elementem świata na opak kreowanego w tekstach folkloru w odniesieniu do obrzędów przejścia. Nie można pominąć zbioru tekstów kolęd i pastorałek, które do dzisiaj towarzyszą domowym obchodom świąt Bożego Narodzenia. Nie są one co prawda pieśniami obrzędowymi, ale mają ścisły związek z okresem ich wykonywania (24 pieśni). Zarejestrowano kolędy śpiewane w kościołach oraz pastorałki publikowane w zbiorach pieśni, tzw. kantyczkach. Wśród nich prawdziwym unikatem jest pieśń „Trzej królowie z kraju świata jechali”, którą udało się odnaleźć i zarejestrować w Maziarni. 42 43 44 45 46
F. Kotula, Folklor słowny osobliwy, Rzeszów 1969, s.135; Mazury, MKL-AE 458/1. Zagorzyce, TJ, MKL-AE 435/8. Kopki, KK, MKL-AE 354/10. Groble, KK, MKL-AE 355/23. Zagorzyce, TJ, MKL-AE 435/7.
264
Legitymuje się ona XVI-wieczną metryką w warstwie melodycznej i tekstowej, o czym świadczą liczne archaizmy w niej zawarte: Trzej Królowie z kraju świata jechali, o gwiazdo szczęścia, do Pana Jezusa mianowali. Nadybali trzej pasterzy przy ji drodze: Trzej pasterzowie, czyście nie słyszeli o Bodze? (…) A pierwszy mu takie dobre dary dał: złote jabłuszko małemu Dziecięciu darował.
Herod z kolędy z Łowiska, Wojewódzki Przegląd Widowisk Kolędniczych, Kolbuszowa, 1985 r. Fot. J. Mazurkiewicz
A drugi mu jeszcze lepsze dary dał: mirrę kadzidłem to malutkie Dziecię nakadzał. A trzeci mu jeszcze lepsze dary dał: Panem Jezusem to malutkie Dziecię namianował47. 47 Maziarnia, JS, MKL-AE 408/11. Potwierdzają to prof. dr hab. Antoni Zoła oraz prof. dr hab. J. Adamowski, MKLAE 412/1, 2.
265
Warto także zwrócić uwagę na pastorałki śpiewane przez informatorów w języku ukraińskim 48. Jest to świadectwo obecności na tych terenach ludności ukraińskiej, która przed wybuchem II wojny światowej dość licznie je zamieszkiwała 49. Wśród zebranych kolęd i pastorałek znajdują się też pieśni śpiewane w trakcie widowisk kolędniczych, tzw. herodów, które najczęściej były rejestrowane podczas przekazu tekstów scenariuszy tych przedstawień50. Ich obecność w kontekście całego widowiska jest szczególnie intersująca, gdyż pochodzą od osób niegdyś biorących udział w takim kolędowaniu. W związku z tym nagrania foniczne tych wywiadów są bezcennym zapisem charakterystycznej maniery recytacyjnej dla poszczególnych postaci konkretnego widowiska, szczególnie interesujące w odniesieniu do postaci Żyda oraz Śmierci. Dużą rzadkością jest rejestracja pieśni śpiewanych przez Mazura z tej kolędy i rozmowa z kolędnikiem – Stanisławem Stępniem z Korczowisk odtwarzającym jego postać w latach 50. XX wieku51.
Pieśni pogrzebowe W trakcie badań udało się zarejestrować 21 przykładów pieśni pogrzebowych, co prawda w większości pochodzenia nieludowego, ale ich obecność podczas czuwania przy zmarłym jest już wielowiekową tradycją. Nagrane pieśni mają swoje przewidziane tradycją przeznaczenie, które doskonale znają kobiety prowadzące modlitwy i śpiewy przy zmarłym52. Istnieje cały szereg utworów, które śpiewano przy modlitewnym czuwaniu, ale oprócz tych ogólnie towarzyszących wspomnianym modlitwom, funkcjonował też swoisty podział na teksty dostosowane do wieku zmarłego, pory roku czy momentu w toku roku obrzędowego53. Ponadto pozyskano bardzo rzadko rejestrowaną ludową pieśń pogrzebową, której warto poświęcić kilka słów. W Jamnicy nagrano pieśń „Stała się nam nowina bardzo przesmutna”54, która jest rodzajem rozmowy prawdopodobnie umierającego młodzieńca ze śmiercią. W tym dialogu śmierć oznajmia, że go umiłowała, zatem urządzi wesele, na które przystroi się w białe rękawicki, puńcoski i trzewicki, co stanowi nawiązanie do białego stroju panny młodej lub „śmiertelnego” odzienia niezamężnej dziewczyny55. Dalsza część tekstu zawiera porównania konkretnych sytuacji obrzędowych wesela i pogrzebu: matka będzie uoratorem śpiewającym Dominus Vobiscum, będzie muzyka w formie bijących dzwonów, a jako drużbowie wystąpią kopiące mogiłę rydel i motyka. Jest to tekst bardzo ciekawy, 48 Piskorowice, CzA, MKL-AE 336/10; Piskorowice, MA, MKL-AE 336/8, MKL-AE 336/7; Zagorzyce, TJ, MKL-AE 435/3; Dąbrówka, PJ, MKL-AE 357/4. 49 Kuryłówka, MM, MKL-AE 331/49, MKL-AE 331/48; Dąbrówka, PJ, MKL-AE 357/3, MKL-AE 357/2, MKL-AE 357/1; Zagorzyce, TJ, MKL-AE 435/3. 50 Korczowiska, SS, MKL-AE 506/3; Nowa Wieś, MS, MKL-AE 509/1; Nowa Wieś, OJ, MKL-AE 509/2. 51 Korczowiska, SS, MKL-AE 506/3. Jako Mazur występował w rodzinnej Woli Rusinowskiej. 52 Patrz wywiad z Marią Cudecką z Niwisk przeprowadzony przez Katarzynę Ignas: MKL-AE 521/5, a także Marią Wnuk z Kuryłówki, pytanej przez Agatę Mazur: MKL-AE 342/3. 53 Np. „Już pójdę do grobu smutnego, ciemnego”, „Już opuściłeś tę łez dolinę” – pieśni śpiewane, gdy zmarła starsza osoba. Przy młodej osobie wykonywano np. „Tam, gdzie kwitną twe ogrody, Panie”. W czasie Wielkiego Postu przy zmarłych śpiewano np. „Matko Bolesna, swe oczy zwróć”, natomiast w listopadzie „Szczęśliwy, co w Panu umiera” (Niwiska, CM, MKL-AE 521/5). 54 Jamnica, KH, TE, MKL-AE 406/29. 55 Por. Niwiska, CM, MKL-AE 521/5; Jeżowe, MM, KZ, ChWa, ChW, MJ, MKL-AE 350/5.
266
Pogrzeb w Czarnej, lata 60. XX w., ze zbiorów Stanisława Rzepki, Czarna Sędziszowska. Reprod. D. Drąg, 2011 r.
w którym zawarte porównania dwóch obrzędów rodzinnych z rodzaju obrzędów przejścia dowodzą, że rozumienie istoty każdego z nich jest w ludowej tradycji w gruncie rzeczy takie same – należy przejść rytualną fazę śmierci, żeby obudzić się do nowego życia w nowej roli. Te szczególne momenty w życiu człowieka są traktowane równorzędnie, co jasno wynika z przytoczonego tekstu56.
Pieśni dożynkowe W trakcie badań zarejestrowano 16 takich pieśni, z których większość to teksty współczesne, układane i wykonywane podczas dożynek gminnych czy powiatowych. Najczęściej mają formę kupletów – przyśpiewek kierowanych do przedstawicieli lokalnych władz czy bardziej znanych osób w danych miejscowościach (ksiądz, lokalny przedsiębiorca itd.), co jest zabiegiem głęboko osadzonym w tradycji. Takie utwory śpiewano niegdyś gospodarzom czy państwu, którzy wspomniane święta organizowali. Na uwagę zasługuje kilka pieśni mających znacznie starszą metrykę, sięgającą jeszcze do tradycyjnych dożynek lub okrężnego, np. „Plon niesiemy, plon”57, „Panie gospodarzu, wyjdź do nas na ganek” czy „Nasz gospodarzu, wyjdź do nas”58. Dla przykładu warto przytoczyć fragment jednej z nich:
56 Por. R. Callois, Żywioł i ład, Warszawa 1973, s. 69. 57 Siedlanka, CCz, MKL-AE 530/43, Kuryłówka, WM, MKL-AE 331/27. 58 Kuryłówka, WM, MKL-AE 331/28, 29.
267
/: Krążylimy sie, krążyli, :/ /: już my pszeniczke dożęli. :/ (…) /: Dożynał ci ją młodzieniec, :/ złotej pszenicy na wieniec. :/ /: Nastawialiśmy kopejków :/ /: jako na niebie gwiazdejków. :/ /: Każda kopejka korcuje, :/ /: nasz sie gospodarz raduje. :/ Warto zwrócić uwagę na odwołanie się do gestu krążenia w pierwszym wersie cytowanej pieśni. Jest to wyraźne nawiązanie do ruchu kolistego, który zgodnie z tradycyjnymi wierzeniami służył do wyznaczenia granicy i wyizolowania jakiegoś fragmentu przestrzeni. Powinna ona podlegać ochronie przed niebezpieczeństwami znajdującymi się na zewnątrz koła. Jest to wyraźny gest apotropeiczny, który miał zapewniać ochronę zbiorów, czynności żniwnych i samych żeńców biorących udział w pracach polowych. Rytualne obchodzenie podejmowano przy próbach zażegnywania wszelkiego zła. Odwołanie się do tego rytualnego gestu jest jasną wskazówką, że żniwa i następujące po nich dożynki to czas szczególny, o nasilonym działaniu złych mocy – czas obrzędowy, gdy ziemia powinna rozpocząć przechodzenie w czas spoczynku. Ponadto koło jest uważne za symbol słońca, co jednocześnie stanowi wyraźne odwołanie do istot boskich59. Bardzo ciekawym zjawiskiem uwspółcześniania tekstu jest nagrany w trakcie wywiadu moment poprawiania się informatorki, która śpiewając utwór „Plon niesiemy, plon”, używszy zwrotu po sto korcy zboża dało, od razu poprawiła się na kopy! Jest to bardzo częsty los archaizmów zawartych w pieśniach, które – jako niezrozumiałe dla wykonawców – są zastępowane przez określenia współczesne, będące w obecnym użytkowaniu60.
pieśni powszechne Jest to najpokaźniej reprezentowany dział tekstów pieśni zebranych podczas badań terenowych na terenie Puszczy Sandomierskiej. Prowadzącym udało się zarejestrować teksty reprezentujące wszystkie gatunki, które ze względu na treść zostały wyodrębnione jako m.in. ballady, pielgrzymie, historyczne, żołnierskie, zawodowe, miłosne, sieroce, kołysanki, żartobliwe itd. Są to utwory, których nie można wiązać z obrzędami, mimo że często im towarzyszą, a ich poetyka w niczym nie ustępuje pieśniom obrzędowym. Jest bardzo wiele przykładów odwoływania się w nich do tradycyjnej symboliki ludowej. W tym miejscu warto pokrótce scharakteryzować wybrane gatunki.
59 Np. znane jest zapobieganie zarazie poprzez rytualne obchodzenie granic wsi połączone z oborywaniem lub obsypywaniem granic ziarnami maku lub lnu; P. Kowalski, Leksykon, op. cit., s. 231-234. 60 Por. J. Adamowski, O losach archaizmów w folklorze, „Polska Sztuka Ludowa”, 1987, nr 1-4, s. 139-142.
268
Zarejestrowano 86 tekstów pieśni miłosnych (o miłości i zalotnych). Wśród nich wyróżniają się piękne utwory poetyckie o stracie wianka i skargi porzuconej dziewczyny61. Warto zwrócić uwagę na tekst „Wiosno nasza, wiosno wesoła, radosna”62. Jest to przejmująca skarga sieroty, która rozstaje się z chłopcem idącym do wojska. Porzucona dziewczyna poszukuje go i dowiaduje się, że w sadzie czesał się grzebykiem perłowem, przeglądając się w lustrze złotem. Jest to symboliczny przekaz obrazu chłopca, który zginął lub zmarł, pozostawiając w rozpaczy dziewczynę z utraconym wiankiem. Z kolei w innej pojawia się motyw ofiarowania jedwabnej chusteczki chłopcu, gdy „wyszyje złotem” – wyraźny symbol wyboru chłopca jako przyszłego męża, w zasadzie równoznaczny z ogłoszeniem zrękowin63. W pokaźnym zbiorze pieśni miłosnych znalazły się także teksty z elementami bardzo wyraźnie nawiązującymi do pieśni kolędniczych i weselnych (zawierających motywy wyboru chłopca na męża): W moim ogródeczku rośnie rozmaryn, powiedz mi, dziewczyno, kto cię omanił? W moim ogródeczku rośnie jagoda, powiedz mi, dziewczyno, czyś była młoda? W moim ogródeczku rośnie lelija, powiedz mi, dziewczyno, czy będziesz moja?64 Zwracają tu uwagę odwołania do kwiatów uprawianych przez panny w tzw. ogródkach panieńskich, a ostatnie odwołanie do leliji jest wyraźnym nawiązaniem do powszechnie znanej symboliki lilii jako emblematu niewinności. Zakończeniem tej pieśni jest pytanie dziewczyny: cy mnie mama da?, które jest odwołaniem do tradycyjnego obyczaju wybierania i kojarzenia małżeństw przez rodziców. Inną, o równie pięknym tekście, udało się zarejestrować w Dąbrowicy. Zawiera ona obrazy wijących ruciane wianki panien siedzących w ogródku, w którym rosną lelije i szałwije. O symbolu lilii już wspomniano, ruta i ruciany wianeczek to z kolei powszechnie znany i przyjęty symbol panieństwa. Natomiast szałwia była tradycyjnie rośliną leczniczą, pomagającą na bardzo wiele dolegliwości (szczególnie kobiecych), a jednocześnie powszechnie znanym symbolem życia i długowieczności. Znany jest też jej związek z istotami boskimi. W tradycyjnych wierzeniach zachowała się legenda o szałwii, która, aby uprzyjemnić odpoczynek Świętej Rodzinie, rozsypała przed nią swoje wszystkie kwiaty, za co w nagrodę Bóg dał jej moc leczenia wszelkich chorób65.
61 Np. „O mój mocny Boże” (Tarnawiec, ŁE, AE-331/51); „Dobranoc, miła, ja już odchodzę” (Tarnawiec, ŁE, MKL-AE 331/52); „Oj, płynie woda szeroko” (Kuryłówka, WM, MKL-AE 331/61). 62 Gwoździec, DK, MKL-AE 411/1. 63 Tarnawiec, ŁE, MKL-AE 331/60. 64 Dąbrowica, PW, BL, BB, MKL-AE 334/10. 65 E. Kaczmarek, Las w kulturze ludowej, referat na sesję naukową: Lasy i gospodarka leśna w kulturze i dziedzictwie narodowym, Sękocin Stary, IV 2014, s. 8 (w druku).
269
Dobór roślin w tym utworze wydaje się być znamienny, bo odwołujący się do świata tradycyjnych wartości, dziś niemal zapomnianego i z wielkim trudem rekonstruowanego przez antropologów kultury. Szczególną uwagę warto zwrócić na drugą strofę wspomnianej pieśni: Płynie wianeczek nad wodą, to mnie do ślubu powiodą, a jeśli wianeczek uutonie w topieli, będziecie mie w smutku widzieli66. Tekst wyraźnie nawiązuje do wróżb zamążpójścia praktykowanych podczas obrzędów sobótkowych. Zachowały się ich opisy, w trakcie których panny puszczały po wodzie wianki wcześniej przez nie uwite z rozmaitych kwiatów. Jeśli płynął po wodzie, wówczas wróżba była pomyślna i zwiastowała zamążpójście w ciągu roku. Natomiast jeśli tonął, dziewczyna nie miała widoków na wyjście za mąż lub mogło to być wróżbą jej ciężkiej choroby albo nawet śmierci. Wśród zbioru pieśni miłosnych wyróżnia się kilka z nich mających wyraźny charakter erotyczny. Szczególnie ciekawa jest pieśń „Na piecu orał, żyto siał”67. Pojawia się tu motyw siewu żyta na piecu po orce, gdzie siejącym żyto oraczem jest mężczyzna. Piec staje się tu upostaciowaniem kobiety, bo na piecu nie będzie róść żyto. Zwartym, bardzo interesującym zbiorem (12 tekstów) zarejestrowanym w trakcie badań na terenie Puszczy Sandomierskiej są pieśni żołnierskie. Wśród nich warto zwrócić uwagę na prawdziwe perełki, bardzo rzadko rejestrowane – 3 utwory, według informatorów, z czasów I wojny światowej68. Jeden z nich – „Jedzie szlachta na trzy trachta” ma prawdopodobnie jeszcze starszą metrykę. Jest parafrazą pieśni śpiewanej w czasie powstania styczniowego (1863-1864): „Jedzie szlachta na trzy trachta, a Moskali na cztery”. Na kilka słów komentarza zasługuje pieśń patriotyczna pt. „Wstąpiłem do partyzantki swe życie oddać w ofierze”69. Jej tekst odnosi się do okresu po II wojnie światowej, w którym prześladowano żołnierzy AK walczących podczas wojny w partyzantce. Wyrażono w nim niezadowolenie z ówczesnej rzeczywistości, gorycz, gdyż akowcy kryć się znów muszą […], nie takiej pragną wolności, a także zawiera zapowiedź dalszej walki o wolność, znów wstępując do lasu na Polskę kochaną, szczerą. Jest to utwór napisany przez niewprawnego poetę, co tym bardziej uderza swoją prostotą i skargą na niesprawiedliwość losu. Bez wątpienia pieśń pochodzi z tzw. drugiego obiegu. Nie można zapomnieć o pieśni obozowej pt. „Ojcze i matko kochana” pozyskanej w Korczowiskach70. Jej tekst pochodzący z druku ulotnego, o narracji prowadzonej 66 Dąbrowica, PW, BL, BB, MKL-AE 334/10. Motyw wianka płynącego po wodzie występuje także w pieśni zarejestrowanej w Groblach, KK, MKL-AE 352/6. 67 Giedlarowa, BF, MKL-AE 332/1. 68 Korczowiska, SS, MKL-AE 514/21. 69 Groble, KK, MKL-AE 352/7. 70 Korczowiska, SA, MKL-AE 514/24.
270
w formie listu pisanego do rodziców jest przejmującym obrazem rzeczywistości, jaką przeżywali więźniowie obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu i oskarżeniem winnych tych zbrodni. Jest to jednocześnie pożegnanie z rodziną osoby piszącej, która, widząc los współwięźniów, przygotowuje się na własną śmierć. Takie pieśni są rejestrowane bardzo rzadko. Ta stanowi ewenement w pokaźnym już zbiorze pieśni zebranych w archiwum kolbuszowskiego Muzeum. Udało się także zarejestrować pieśń zawodową – flisacką71, w której można znaleźć odwołania do czynności wykonywanych przez flisaków oraz opis ładunku spławianego do Gdańska. Występowanie tej pieśni w miejscowości położonej nad rzeką, od wieków stanowiącej jedną z ważniejszych arterii wodnych (Tanew), jest wyraźną informacją o funkcjonowaniu tutaj cechu flisaków, co odpowiada historycznej prawdzie. Warto kilka słów poświęcić jednej z pieśni sierocych zarejestrowanych w trakcie badań (6 tekstów). W pieśni „Słoneczko na zachodzie”72 do sieroty zbierającej kwiaty w ogrodzie przylatuje ptaszek, przynosząc jej lilię. Trzymając kwiat, dziewczyna idzie na cmentarz, na grób matki, by prosić, żeby ubrała ją do ślubu. Trudno o bardziej czytelny przekaz symbolicznego oznaczenia niewinności sieroty. Symbolika lilii (już przywoływana wcześniej) jako emblematu niewinności jest powszechnie przyjęta. Natomiast ptaki w ludowych wierzeniach są istotami mającymi kontakt z zaświatami, były wręcz uważane za ucieleśnienie dusz zmarłych73. Zatem w pieśni ujawnia się głębokie przeświadczenie wynikające z ludowych wierzeń, że w momentach szczególnych – tu przywołano wesele jako przykład jednego z obrzędów przejścia – granica między tym a tamtym światem jest możliwa do pokonania. Dzięki temu do sieroty przychodzi jej zmarła matka, by mogła wykonać czynności związane z obrzędem. Jednocześnie wręczenie lilii jest nawiązaniem do powszechnego przekonania o opiece zmarłej matki nad swoimi dziećmi. Udało się pozyskać także nagrania pieśni dziadowskich. Na szczególną uwagę zasługuje bardzo rzadko rejestrowany utwór „Wszyscy po świecie chodzili”74, w którym wyraźnie rysuje się rodzinna duma z zajęcia wykonywanego od pokoleń: Wszyscy po świecie chodzili, wszyscy dziadamy byly: mój ojciec i matka, ji dziadek, ji babka. Z kolei w innym – „Chrześcijanie, katolicy, proszę, posłuchajcie”75 – pojawił się motyw powrotu marnotrawnego syna, niezbyt często wykorzystywany w pieśniach tego rodzaju. Warto podkreślić obecność archaicznych wyrażeń i składni (pojudzajcie, 71 72 73 74 75
Ulanów, WW, MKL-AE 355/38. Borek Wielki, SJ, MKL-AE 436/3. K. Moszyński, Kultura ludowa Słowian, t. 2, cz. 1, Kultura duchowa, Warszawa 1967, s. 555. Kamionka, MJ, MKL-AE 439/9. Zagorzyce, KJ, MKL-AE 435/15.
271
mając w nim politowanie, przerzekł), co jednoznacznie wskazuje na dawną, być może XVII-XVIII-wieczną metrykę tekstu tej pieśni. W zebranym materiale zwracają uwagę pieśni religijne (zarejestrowano 72 utwory). Warto tu wspomnieć o tekście mało znanej pieśni o wyraźnie ludowej proweniencji „Święty Łukasz z Miechobrzyścia”76. Nawiązuje on do legendy o namalowaniu przez św. Łukasza obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej zawierającym elementy ludowej symboliki (mowa tu np. o nakropienym złotem srebrem obrazie). Orszak wiozący go do Częstochowy został napadnięty przez trzech rozbojów, którzy malunek wzieny robać, wzieny siekać, a wówczas uobraz zacon płakać. Dwóch rabusiów odeszło, a trzeci zamienił się w kamień. Jest to piękne wyjaśnienie szram widocznych na wizerunku Matki Boskiej na Jasnej Górze, a jednocześnie pokazanie cudów, jakie są możliwe z mocy Maryi. Symbolika złota dodatkowo zestawiona ze srebrem (tu w znaczeniu równoznacznym) podkreśla wielką wartość obrazu, w rozumieniu daru Matki Boskiej, za pośrednictwem którego mogą dokonywać się cuda. Pozostałe pieśni w dużej części pochodzą z druków ulotnych rozpowszechnianych w leżajskim sanktuarium już od stuleci. Zebrane utwory legitymują się różną metryką, ale jest to zbiór, który czeka na fachowe opracowanie. Warto jednak zaznaczyć, że ich obecność ma głęboki związek z regionem, z którego je pozyskano, co podkreśla kilka tekstów odnoszących się do leżajskiej świątyni. Zarejestrowano też kilka pieśni żartobliwych (10 tekstów). Na uwagę zasługuje jedna z nich – „A naszego Mośka zabrali do wojska”, którą nagrano w miejscowości Gwoździec77. Tekst jest śpiewany językiem podobnym do mowy Żyda z herodów i opowiada o ścinaniu pejsów i bhody Mośkowi, którego wzięto do wojska. Ta pieśń stanowi ślad obecności na tych terenach Żydów, a przytaczany tekst jest zaopatrzony w częsty w tego typu pieśniach przyśpiew: aj waj wami ju rym cym cym tatyniu itd., także nawiązujący do wspomnianej mowy. Należy także wspomnieć o kilku kołysankach, które udało się zarejestrować w trakcie badań, z których pieśń „Uśnijże mi, uśnij, siwe oczka stuśnij”78 jest co prawda dość popularnym wariantem tego typu tekstów, ale warto zwrócić uwagę na elementy w nim występujące, związane z weselem: zbieranie piórek na poduszeczki, które stanowią zwykle część wyprawy panny młodej, a także wręczenie dziewczynie trzech piórek przez matkę, z których jedno uleciało. Nawiązuje to do symboliki wyboru chłopca przez dziewczynę.
76 Wydrza, KZ, MKL-AE 407/6. 77 Gwoździec, DK, MKL-AE 411/2. 78 Wydrza, KZ, MKL-AE 407/4.
272
przyśpiewki W pokaźnym zbiorze przyśpiewek ogromna ich część jest ściśle związana z weselem, i zabawą taneczną. Są to śpiewki do tańca, ale zawierają wiele wyrażeń charakterystycznych dla wesela (m.in. nazwy osób pełniących określone funkcje w weselnym obrzędzie: drużbusia, starszo drużka, starosta). Niemniej jednak nie pełnią w nich określonej funkcji, ich śpiew nie jest konieczny, teksty mogą być wymienne, dlatego też należy je zaliczyć do tego gatunku. Warto zwrócić uwagę na tekst przyśpiewki do tańca weselnego – wolnego, śpiewanego i tańczonego pod koniec wesela, występującego w okolicach Ropczyc. W tekście znajduje się wyraźne odwołanie do symboliki związanej z tym obrzędem: jeszcze piwko na obręczy. Na tradycyjnych weselach podawano do picia piwo wyrabiane z chmielowych szyszek (patrz: omówienie pieśni weselnych), co wskazuje jednoznacznie na obrzędowy charakter tańca79.
pieśni współczesne Oprócz tekstów przekazywanych na terenie Puszczy Sandomierskiej z pokolenia na pokolenie w trakcie badań terenowych udało się zarejestrować współczesne teksty układane przez mieszkańców wsi, miejscowych poetów czy „tekściarzy”. Często związane były z rozmaitymi wydarzeniami, imprezami, stanowiły swoiste komentarze do spraw polityczno-społecznych. Wśród nich należy wyróżnić teksty będące pochwałą sielskiego, wiejskiego życia wyrażającego się m.in. w sławieniu piękna wieśniaczego stroju: Chustka czerwona pięknie związana i biały fartuch u pasa, sznury korali dokoła szyi – to strój, to ozdoba nasza80. Do niego nawiązuje pozyskany w okolicach Leżajska utwór „Nas wszystko tak cieszy, co polskie, co nasze”81, w którym opisany jest obraz sielankowej wsi, gdzie w domu znajduje się najmilsze wiejskie poddasze, na drzewie ptak kwili, a matka przędzie len w białej świetlicy. Nasuwa się skojarzenie z jej romantycznym obrazem, do którego wzdychali, np. emigranci udający się na wygnanie albo wyruszający w podróż za chlebem jeszcze w XIX lub na początku XX w.82 Zwracają uwagę teksty będące satyrą, niekiedy bardzo gorzką, na życie na wsi, zapewne pisane przez jej mieszkańca obdarzonego zmysłem obserwacji. Pozostają one w sprzeczności z przywołanym wcześniej sielankowym obrazem wiejskim, aczkolwiek oba typy tekstów oddają pewną rzeczywistość, opisują współczesne widzenie wsi z różnych perspektyw.
79 80 81 82
Zagorzyce, KJ, MKL-AE 435/12. Jeżowe, DE, MKL-AE 353/5; Wydrza, KZ, MKL-AE 407/5. Kuryłówka, WM, MKL-AE 331/35. Por. F. Kotula, Z Sandomierskiej…, s. 27-30.
273
Zwiali z gospodarki Jaś, Kasia i Władek, Uciekli do miasta, na wsi został dziadek. Jasiek ma długi wóz, fiatem jeździ Władek, Kasia ma syrenke, a furmanke dziadek. (…) Dalej tekst opisuje stan posiadania wnuków i dziadka, wreszcie dziadek umiera, odbywa się pogrzeb i podział spadku, w którym otrzymują: Kasia – dom, Jaś – pole, pieniądze – pan Władek, tylko od grabarza dostał w tyłek dziadek83. Na szczególną uwagę zasługują pieśni nagrane w Korczowiskach wykonywane przez Stanisława Stępnia84. Oprócz tradycyjnego repertuaru, przekazał także teksty własne85. Jest to postać bardzo interesująca. Pan Stanisław nie jest poetą, nie tworzy wierszy, lecz jest typowym „tekściarzem” piszącym utwory do konkretnej melodii. Jej przebieg traktuje dość swobodnie, dopasowując melodię i tekst do siebie, według potrzeb poszerzając lub skracając wątek melodyczny albo wiersz. Te „kompozycje” są utworami często żartobliwymi, nawet rubasznymi. W swoim repertuarze ma także utwory opisujące aktualne wydarzenia folklorystyczne (np. imprezę wikliniarską w Łowisku), a także pełne pasji i oburzenia teksty, tworzone na potrzeby chwili, komentujące współczesną sytuację polityczną oraz niesprawiedliwość społeczną, związaną z nieuprawnionym – jego zdaniem – bogaceniem się, np. sług kościoła.
postacie śpiewaków Tak dużą liczbę pieśni zarejestrowanych w trakcie badań w Puszczy Sandomierskiej przekazało wiele osób – mieszkańców tego terenu, którzy niekiedy z wysiłkiem sięgali pamięcią do czasów swojej młodości, by przypomnieć sobie niegdyś popularny repertuar. Jest jednak kilku wybitnych śpiewaków, których należy wymienić choćby z nazwiska, ponieważ tym osobom prowadzący badania (a w konsekwencji archiwum muzealne) zawdzięczają trzon zebranej kolekcji. W 2008 r. w regionie leżajskim udało się nagrać pieśni weselne w wykonaniu Cecylii Czerwonki z Grodziska Dolnego oraz pozyskać duży zbiór znakomitych, często archaicznych pieśni religijnych od jednej z najlepszych śpiewaczek – Janiny Wnuk z Kuryłówki. W trakcie prowadzonych badań w regionie niżańskim w 2009 r. nagrano archaiczne pieśni weselne, także partyzanckie i wojenne w wykonaniu Katarzyny Koczot z Grobli. W regionie bojanowskim, gdzie badania prowadzono w 2010 r. występowała spora grupa utalentowanych śpiewaków. Najzdolniejszą z nich jest Stanisława Mróz, poetka i malarka z Grębowa. Przekazała ona do wykorzystania swoje archiwalne taśmy, na których są zarejestrowane pieśni w jej wykonaniu. Ów materiał obejmuje także utwory, w których artystce 83 Ostrów, BM, MKL-AE 436/10. 84 Korczowiska, SS, MKL-AE 506/3 85 Sam informator oponuje przeciw nazywaniu jego utworów tekstami pieśni; określa je jako „kompozycje”.
274
Stanisław Stępień, Korczowiska, 2014 r. Fot. W. Dragan
akompaniuje na skrzypcach jej mąż, nieżyjący już Adam Mróz. Pozyskany w ten sposób zbiór ma ogromną wartość poznawczą, nagrane pieśni są charakterystyczne dla okolic Grębowa (Tarnobrzeg). Warto wspomnieć tu o niewymienionej wcześniej pieśni „Elijosu, mój proroku”, odnoszącej się w zasadzie do tematyki miłosnej, ale zawierającej też odwołania do zupełnie dziś zapomnianego zwyczaju „ciągnięcia kloca” w czasie zapustów, na jaki skazane były panny, które w okresie karnawału nie wyszły za mąż. Był to powód do wstydu, panny wówczas narażały się na śmieszność w oczach wszystkich mieszkańców wsi, dlatego też nic dziwnego, że w pieśni znajduje się odwołanie do proroka Eliasza (ze Starego Testamentu), świętego w religii katolickiej i prawosławnej – niegdyś powszechnie czczonego na terenie całej Polski (w pewnym sensie znajduje porównanie do postaci świętego Jana Chrzciciela), który miał pomóc nieszczęsnym dziewczynom. Z regionu ropczyckiego, objętego badaniami w 2011 r., pochodzą pieśni kolędnicze i apokryficzne przekazane przez Jana Totonia z Zagorzyc – wspaniałego śpiewaka odznaczającego się dobrą pamięcią. Bardzo ciekawe materiały przekazał również
275
Jan Marek, Kamionka, 2011 r. Fot. D. Drąg
nieżyjący już Jan Marek z Kamionki (jeden z najlepszych skrzypków ludowych tego regionu), na które składają się melodie i pieśni zapamiętane w czasach jego młodości, a także rzadkie przykłady pieśni dziadowskich oraz zabaw dziecięcych. Natomiast od Czesławy Cyran z Siedlanki, jednej z najwybitniejszych śpiewaczek ludowych pochodzących z regionu mieleckiego, pozyskano kilkadziesiąt pieśni weselnych, kolędniczych, pogrzebowych, miłosnych czy dożynkowych stanowiących zwarty zbiór reprezentatywny dla tradycyjnych śpiewów w tej okolicy. Z obszarów znajdujących się niedaleko Kolbuszowej pochodzą mieszkająca w Widełce śpiewaczka Teresa Pruchnik, wykonująca unikatowe pieśni weselne, charakterystyczne dla najbliższych okolic tej miejscowości, oraz wspomniany już Stanisław Stępień z Korczowisk.
276
teksty poetyckie Wspomniane wcześniej „kompozycje” Stanisława Stępnia stanowią jednocześnie rodzaj wstępu do choćby krótkiego opisu postaci poetów, z którymi udało się przeprowadzić wywiady w trakcie badań na terenie Puszczy Sandomierskiej. Są to: Cecylia Czerwonka z Grodziska Dolnego, Stanisława Drzymała z Bielińca, Teresa Kozdra z Zarzecza, Stanisława Pudełkiewicz z Krzeszowa oraz Władysława Chaber z Jeżowego86. Zbiór ich wierszy to duży zasób tekstów, z których wszystkie noszą znamiona autentycznej twórczości ludowej. Są dobrym przykładem współczesnej poezji chłopskiej, którą m.in. znamionuje tematyka religijna czy odniesienia do lokalnych problemów społecznych. Wiele z nich stanowi swego rodzaju odzwierciedlenie różnych wydarzeń politycznych i ich osobisty komentarz. Należy także zauważyć pełne uroku i swoistego piękna wiersze opiewające przywiązanie i miłość do rodzinnych stron, co wydaje się być szczególnie ważne i wzruszające w dobie powszechnej globalizacji i postępującego procesu braku identyfikacji mieszkańców badanych terenów z własną kulturą, tradycjami i historią. Najciekawsze wiersze pozyskano od Bronisławy Chaber z Jeżowego, w których można wydzielić utwory poruszające wspominaną wyżej tematykę bądź zawierające osobiste przemyślenia związane z charyzmatyczną osobowością papieża Jana Pawła II. Twórczość jeżowianki zawiera także dość pokaźny zbiór utworów bardzo osobistych, wyrażających uczucia w związku z przeżytą przez autorkę tragedią – śmiercią córki. Te wiersze zawierają ogromny ładunek emocjonalny i choć nie zawsze ich forma zdaje się być prawidłowa, to jednak treść wzrusza prostotą i umiejętnością oddania głębokich osobistych przeżyć i refleksji na temat ludzkiego życia, jego sensu i przemijania. Nie sposób pominąć bardzo ciekawej postaci Jana Zięby z Trześni87. Ten nieznający nut skrzypek samouk, śpiewak, jest jednocześnie poetą i to jakże nowoczesnym! Jego wiersze nie zostały zapisane w zeszycie, lecz w pamięci telefonu komórkowego. To właśnie korzystając z nowoczesnej formy komunikowania się z bliskimi, pan Jan dzięki usłudze SMS-ów przesyła ułożone przez siebie utwory natychmiast po ich napisaniu. Stwierdził, że jest o wiele łatwiej pisać je od razu „w komórce” niż pracować nad tekstem tradycyjnie utrwalanym na papierze. Z konieczności są to króciutkie formy, nie zawsze wierszowane, ze wszelkimi cechami poezji ludowej, w większości o tematyce miłosnej lub religijnej.
86 Grodzisko Dolne, CzC, MKL-AE 344/5; Bieliniec, DS, MKL-AE 345/1; Zarzecze, KT, MKL-AE 346/6; Krzeszów, PS, MKL-AE 348/3; Jeżowe, ChW, MKL-AE 350/5, Jeżowe, CHaWa, MKL-AE 358. 87 Trześń, ZJ, MKL-AE 518/6.
277
podsumowanie Ten z konieczności pobieżny przegląd materiałów prezentujących folklor słowny ukazuje bardzo ciekawy i barwny obraz jego przejawów funkcjonujących współcześnie na obszarze Puszczy Sandomierskiej. Odnotowano zaskakująco wiele przykładów tekstów archaicznych związanych z tradycyjną obrzędowością i obyczajowością. Kilka z nich nawiązuje do zupełnie wymarłych dziś obrzędów (np. sobótki, która obecnie ma charakter imprezy będącej rodzajem festynu). Warto zastanowić się nad przyczynami przetrwania do dzisiaj tylu tekstów związanych z obrzędami przejścia, głęboko osadzonymi w tradycyjnej wizji świata. Istnieje kilka przyczyn tego fenomenu, ale jeden z nich wydaje się szczególnie ważny. Klucz tkwi w potrzebie powrotu do wzorców uznawanych za niezniszczalne i niezmienne. Ma to ścisły związek z silnie zakorzenioną wśród mieszkańców badanego terenu świadomością konieczności właściwego odtwarzania obrzędów, w odpowiednim, przewidzianym tradycją czasie. Od tego zależało bardzo wiele: np. wyśpiewane życzenia w kolędach życzących zgodnie z wiarą w moc sprawczą słowa miały niezawodnie się spełnić. Jeżeli jednak cokolwiek odbiegałoby od wzorca przewidzianego tradycją, przekazywane życzenia nie mogłyby się spełnić, a wręcz mogłyby przynieść skutek odwrotny: niepowodzenia i nieszczęścia przez cały następny rok. Podobne zjawisko dotyczy wszystkich pieśni obrzędowych, m.in. weselnych. Niewłaściwe wykonanie jakiejś pieśni obrzędowej w trakcie wesela mogło w najlepszym razie skutkować nieważnością całego obrzędu. Ponadto, ponieważ był to obrzęd przejścia, jakiekolwiek jego zakłócenie mogło skończyć się tragicznie (np. panna młoda mogła stać się demonem), a kary za niedopilnowanie odtworzenia właściwego, przewidzianego tradycją wzorca mogły dotknąć także całą społeczność wiejską88. Z biegiem czasu zmieniało się znaczenie pieśni obrzędowych. Pojawiły się nowe ich formy, które bardzo powoli przenikały do poszczególnych obrzędów, a ich obecność spowodowała utratę obrzędowej semantyki dawnych. Wreszcie w ostatnich latach także i same obrzędy utraciły swoje tradycyjne znaczenie, co było związane z głębokimi zmianami światopoglądowymi, jakie nastąpiły po II wojnie światowej. Mimo tego do chwili obecnej współczesne obchody obrzędów bardzo wyraźnie nawiązują do ich tradycyjnych form, wykorzystując często m.in. stare teksty folkloru. Równolegle do wspomnianych funkcjonują w obiegu teksty współczesne, tworzone czy to w formie komentarzy do obecnej rzeczywistości, czy poezji „komórkowej”. Liczne przykłady poezji ludowej, nowych tekstów pieśni, a w szczególności ich tematyka dowodzą, że folklor słowny na terenie Puszczy Sandomierskiej jest nadal żywy i potrzebny jej mieszkańcom. Ten uchwycony obraz współczesnego oblicza folkloru słownego prezentuje się bardzo ciekawie i barwnie. Z pewnością może być interesującym przedmiotem badań naukowych wielu znawców – folklorystów i etnolingwistów. 88 L. Stomma, Słońce rodzi się 13 grudnia. Warszawa 1981, s. 33; R. Tomicki, Kultura – dziedzictwo – tradycja, [w]: Etnografia Polski. Przemiany kultury ludowej, t. 2, Warszawa 1981, s. 361.
JĘZYK – WSPÓŁCZESNE OBSERWACJE Agnieszka Kościuk Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie
Kultura ludowa obszaru dawnej Puszczy Sandomierskiej od wielu dziesięcioleci cieszy się zainteresowaniem między innymi etnografów, folklorystów i dialektologów1. Badania dialektologiczne nad tym regionem sięgają wieku XIX, będącego czasem narodzin i rozkwitu ludoznawstwa. W 1880 r. ukazała się praca Szymona Matusiaka Gwara lasowska w okolicy Tarnobrzega. Studium dyalektologiczne2. W 1907 r. Komisja Językowa Akademii Umiejętności uznała, że badanie gwar między Wisłą i Sanem jest „pilną potrzebą”3, co zaowocowało kilkoma publikacjami dialektologicznymi na temat omawianego terenu. W 1926 r. pojawił się artykuł Stanisława Bąka Gwara „lasowska” Grębowa i okolicy4. W okresie powojennym, w roku 1966 światło dzienne ujrzała obszerna monografia Janiny Wójtowicz zatytułowana Charakterystyka fonetyczna gwar między Wisłą, Sanem, Wisłokiem i Wisłoką 5. Ta sama autorka rok później w „Etnografii Polskiej” ogłosiła artykuł O Lasowiakach i gwarze lasowskiej. Porównanie wniosków etnografa i językoznawcy6, zaś w 1968 r. w „Roczniku Przemyskim” zamieściła Atlas gwarowy dawnej Puszczy Sandomierskiej7. Najnowszą pracą poświęconą temu obszarowi, z 2013 r., jest Słownik gwary lasowiackiej Romualda Gondka8. Dialekt, którym posługują się mieszkańcy dawnej Puszczy Sandomierskiej, według Mieczysława Karasia stanowi przykład typowego dialektu przejściowego i trudno jed1 2 3 4 5 6 7 8
Z prac współczesnych zob. m.in.: Tradycje naszej ziemi – ciągłość i trwanie, red. J. Bardan, Kolbuszowa 2006. Sz. Matusiak, Gwara lasowska w okolicy Tarnobrzega. Studium dyalektologiczne, „Rozprawy i Sprawozdania z Posiedzeń Wydziału Filologicznego Akademii Umiejętności”, 1880, t. VIII, s. 70-179. Za: J. Wójtowicz, Charakterystyka fonetyczna gwar między Wisłą, Sanem, Wisłokiem i Wisłoką, Wrocław–Warszawa– Kraków 1966, s. 5. S. Bąk, Gwara „lasowska” Grębowa i okolicy, „Sprawozdania Towarzystwa Naukowego”, 1926, t. 6, s. 12-18. J. Wójtowicz, Charakterystyka..., op. cit. J. Wójtowicz, O Lasowiakach i gwarze lasowskiej. Porównanie wniosków etnografa i językoznawcy, „Etnografia Polska”, 1967, t. 11, s. 185-191. J. Wójtowicz, Atlas gwarowy dawnej Puszczy Sandomierskiej, „Rocznik Przemyski”, 1968, t. 12, s. 343-395. R. Gondek, Słownik gwary lasowiackiej, Nowa Dęba 2013.
279
noznacznie rozstrzygnąć, czy jest to dialekt mazowiecki, czy małopolski9. Stanisław Urbańczyk i Kazimierz Nitsch opisywali go w ramach dialektu małopolskiego, w jego części środkowopółnocnej10, tak też został potraktowany przez autorów portalu internetowego Gwary polskie. Przewodnik multimedialny pod redakcją Haliny Karaś11. Janina Wójtowicz potwierdziła w swojej monografii, że teren dawnej Puszczy Sandomierskiej jest bardzo zróżnicowany pod względem dialektologicznym; na podstawie analizy fonetycznych cech gwarowych wyróżniła w nim cztery kompleksy językowe: I. Obszar wschodni – mniej więcej zgodny z dawną wschodnią granicą województwa sandomierskiego; charakteryzuje się brakiem mazurzenia, o pochylonym, występowaniem ł, występowaniem l’ w grupie li, a także półpalatalnym (czyli lekko zmiękczonym) l’. II. Część środkowa – obszary przyległe do Sanu; występują tutaj następujące cechy: rozszerzona barwa nosówki przedniej, wokaliczna nosowość samogłosek nosowych, przejście grupy eN w aeN, aN, grupy aN w aeN, eN (N oznacza głoskę nosową), twarde k przed końcówką narzędnika liczby pojedynczej: bokaem, rogaem, samogłoska u przed N nie zmienia barwy, występuje ścieśnione e w końcówce –ego, forma dáj, zachowana spółgłoska r w wyrazie marszczyć, zmarszczki. III.Obszar północny – w widłach Wisły i Sanu, wewnętrznie zróżnicowany; pojawia się tutaj: zanik nosówek, wymowa ł, wymowa twardego l przed i i inne zjawiska, np. metateza (czyli przestawka, zmiana kolejności sąsiednich głosek) w grupie źr. IV. Obszar nad Wisłoką – charakteryzujący się zachowaniem w bezdźwięcznej postaci przedrostka s – w wyrazach zmieść, zmyślny, zlecieć i in., ponadto występowanie xr w wyrazie xrosta, występowanie oł w wyrazie osioł, kozioł, kocioł, brak nosowości przy ę12. Jednocześnie autorka stwierdziła, że mieszkańcy omawianego terenu bardzo dobrze zachowują gwarę i że odznacza się ona dużą archaicznością 13. Na terenie dawnej Puszczy Sandomierskiej w sposób szczególny wyróżnia się gwara lasowska (lasowiacka). Jej nazwa pochodzi z ust posługujących się nią ludzi, którzy sami siebie nazywają Lasowiakami14, rzadziej Lesiakami, Lasowcami15. Stanisław Bąk uważał, że w obrębie tej gwary rysują się dwa odłamy: wschodni (wieś Grębów z przysiółkami i Jamnicą) i zachodni (Jeziórko, Stale, Żupawa). Kazimierz Nitsch rozumiał gwarę lasowską szerzej, jako synonim języka ludu dawnej Puszczy Sandomierskiej, co jest tożsame z punktem widzenia przyjętym przez etnografów16. W pracach Franciszka Kotuli Lasowiacy zostali usytuowani w obszarze wyznaczonym 9 M. Karaś, Z problematyki gwar mieszanych i przejściowych, „Język Polski”, 1958, t. XXXVIII, z. 4, s. 292. 10 S. Urbańczyk, Zarys dialektologii polskiej, Warszawa 1972, s. 84; K. Nitsch, Dialekty języka polskiego, Wrocław– Kraków 1957, s. 100. 11 Zob. www.gwarypolskie.uw.edu.pl/index.php?option=com_content&task=section&id=8&Itemid=18 (dostęp z dnia 10 VII 2014). 12 J. Wójtowicz, Charakterystyka..., op. cit., s. 14. 13 Ibidem, s. 6. 14 Ibidem, s. 17. 15 K. Ruszel, Ogólna charakterystyka regionu lasowiackiego, [w:] Tradycje naszej ziemi – ciągłość i trwanie, op. cit., s. 12. 16 Za: J. Wójtowicz, Charakterystyka..., op. cit., s. 18.
280
przez następujące punkty graniczne: Tarnobrzeg, Janów Lubelski, Biłgoraj, Leżajsk, Sokołów, Mielec17. Wiele uwagi kulturze materialnej, społecznej i duchowej Lasowiaków poświęcił w swoich pracach Krzysztof Ruszel; wymienić należy zwłaszcza jego publikację z 1994 r. Lasowiacy18. Wśród cech gwary lasowskiej badacze wymieniali: 1) mazurzenie; 2) brak samogłosek nosowych oraz przejście wygłosowego ń w j; 3) bezdźwięczną fonetykę międzywyrazową; 4) przejście grupy aN w aeN; 5) przejście o w dźwięk pośredni labializowany; 6) wymowę zębowego ł; 7) labializację samogłosek u, o; 8) występowanie li; 9) w narzędniku liczby pojedynczej rzeczowników żeńskich –om, w narzędniku liczy mnogiej –my; 10) ścieśnione (czyli wymawiane wąsko) samogłoski a i e; 11) metatezę(przestawka głosek) w grupie źr. Według badań J. Wójtowicz cechy 1, 7, 9 obejmują prawie cały obszar między Wisłą i Sanem, występują też w sąsiednich gwarach na zachód, północ i południe19.
U państwa Jańców, Maziarnia, 2010 r. Fot. J. Niepokój
Współczesna mowa potoczna, jaką posługują się mieszkańcy obszaru dawnej Puszczy Sandomierskiej, nadal przedstawia wiele charakterystycznych cech fonetycznych, leksykalnych, fleksyjnych i składniowych. Na wyciągnięcie takich wniosków pozwala analiza materiałów zebranych z inicjatywy pracowników Muzeum Kultury Ludowej 17 F. Kotula, Z Sandomierskiej Puszczy. (Gawędy kulturowo-obyczajowe), Kraków 1962, s. 8. 18 K. Ruszel, Lasowiacy. Materiały do monografii etnograficznej, Rzeszów 1994; K. Ruszel, Lasowiacy, [w:] idem, Leksykon kultury ludowej w Rzeszowskiem, Rzeszów 2004, s. 211-215; K. Ruszel, Ogólna..., op. cit. 19 J. Wójtowicz, Charakterystyka..., op. cit., s. 19.
281
w Kolbuszowej podczas badań terenowych w latach 2008-2014. Wywiady etnograficzne były przeprowadzane (z rejestracją dźwiękową) w rejonach: leżajskim, niżańskim, bojanowskim, ropczyckim, kolbuszowskim, mieleckim. Eksploratorzy wybierali mieszkańców wsi, głównie w wieku starszym, rzadziej średnim. Tematyka rozmów była różnorodna; dotyczyła kultury materialnej, społecznej i duchowej, w tym obrzędowości rodzinnej i dorocznej, a także realiów codziennego życia na wsi. Wśród zebranych materiałów znajdują się głównie relacje potoczne, ale także teksty kliszowane, np. przysłowia oraz teksty artystyczne, zwłaszcza pieśni. Opisując dzisiejszy język mieszkańców dawnej Puszczy Sandomierskiej, wskażę cechy najbardziej charakterystyczne, typowe, archaiczne, odróżniające mowę tego terenu od polszczyzny ogólnej. Zacznę od omówienia cech fonetycznych.
spółgłoski Typową, często powtarzającą się i łatwo uchwytną dla użytkownika polszczyzny ogólnej cechą, mającą zasięg regionalny dla Małopolski, jest identyfikacja trz, strz, drz z cz, szcz, dż: paczyły ‘patrzyły’20, dżemała ‘drzemała’21, szczelał ‘strzelał’22. Ponadto występują także uproszczenia grup spółgłoskowych: na Czepana ‘na Szczepana’23. Przez teren dawnej Puszczy Sandomierskiej przebiega granica mazurzenia, stąd na niektórych obszarach głoski sz, ż, cz, dż wymawiane są zgodnie z normą ogólnopolską, literacką, a na innych pojawiają się realizacje z mazurzeniem: niscyły24, jesce25. Mazurzenie lub jego brak na omawianym terenie jest cechą „daleką od stabilizacji”26. Już Sz. Matusiak w 1880 r. odnotował, że „jakkolwiek gwara lasowska należy do mazurzących, można tam spotkać wymówienia: wszyćko, sześć, pszenica”27. Inni badacze również zauważali niekonsekwencję w mazurzeniu na tym obszarze28. Głoska l’ (miękka, występująca w sąsiedztwie i) wymawiana bywa miękko: byli29, w części wschodniej lub twardo. Przy czym istnieje różnica między wymową twardą ly w powiecie mieleckim: lypa; a wymową w powiatach wschodnich, gdzie po l występuje samogłoska nieco wyższa niż y: wybudowalyi30. Twardo bywa wymawiana głoska m’, np. w wyrazie: światamy31, koleżankamy32, cepamy33.
20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33
Lipnica, KJ, MKL-AE 513/5. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Lipnica, PJ, MKL-AE 513/6. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Dzikowiec, KS, MKL-AE 513/1. Jaślany, BK, MKL-AE 524/2. J. Wójtowicz, Charakterystyka..., op. cit., s. 33. Sz. Matusiak, op. cit., s. 114. Za: J. Wójtowicz, Charakterystyka..., op. cit., s. 34. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Lipnica, PJ, MKL-AE 513/6. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Groble, KK, MKL-AE 349/12. Borek Wielki, pS, MKL-AE 441/1,2.
282
Głoska ł niekiedy bywa wymawiana bardzo krótko: postawiła34, a w wygłosie zanika: umar35. W wygłosie zanika też niekiedy głoska j: dzisia ‘dzisiaj’36, wiance ‘więcej’37, choć tego typu wymowa zanotowana została dość rzadko. Głoska ł wymieniana jest na n, np. w formach czasu przeszłego: pachnano38, zasnana39. Charakterystyczna jest również wymiana głoski k z ch: chto ‘kto’40; nicht ‘nikt’41 i ch z k: krzest ‘chrzest’. W nagłosie występuje niekiedy elizja (usunięcie) pierwszej spółgłoski: ryczany ‘gryczany’42. Pojawiają się uproszczenia grup spółgłoskowych: paświsko ‘pastwisko’43; rzemiaśnik ‘rzemieślnik’44.
samogłoski Powszechnym na terenie dawnej Puszczy Sandomierskiej zjawiskiem w zakresie wymowy samogłosek jest labializacja o, u, np. uotwórz 45, uubrać46. Częsta jest również prejotacja: ji, jinna47. Charakterystyczne i występujące na znacznym obszarze są samogłoski pochylone. Ich barwa zbliżona jest do barwy samogłoski węższej: pamiętám (wymowa między a i o)48, dawnému49 (między e a y), bóli (między o a u)50, lub wręcz z nią utożsamiona: pamiętom51; musiołem52, ni ma53, bida54, chmil55, narzykam56, szczynście57, kurowaj (zamiast korowaj)58, du dumu59.
34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59
Dzikowiec, KS, MKL-AE 513/1. Lipnica, KJ, MKL-AE 513/5. Trześń, KP, MKL-AE 526/11. Widełka, OJ, MKL-AE 513/10. Cholewiana Góra, KE, MKL-AE 350/1. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Poręby Dymarskie, BW, MKL-AE 526/8. Wydrza, CJ, MKL-AE 398/4. Kulno, GA, MKL-AE 340/4. Hucisko, KK, MKL-AE 347/4. Stany, KS, MKL-AE 400/8. Dzikowiec, KS, MKL-AE 513/1. Poręby Dymarskie, BW, MKL-AE 526/8. Iwierzyce, GM, MKL-AE 441/5,6. Siedlanka, CCz, MKL-AE 526/9. Jagodnik, MJ, MKL-AE 526/4. Dzikowiec, KS, MKL-AE 513/1. Siedlanka, CCz, MKL-AE 526/9. Będzienica, SK, MKL-AE 428/9. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Gwoździec, JB, MKL-AE 404/6. Groble, KK, MKL-AE 349/12. Kulno, GA, MKL-AE 340/4. Wólka Niedźwiedzka, HJ, MKL-AE 339/1. Tarnawiec, ŁE, MKL-AE 342/1. Wydrza, CJ, MKL-AE 398/4.
283
Z drugiej strony samogłoski wymawiane bywają szeroko, np. y wymawiane jest jako dźwięk pośredni między y i e lub jako e: byeł 60, jem ‘im’61, dwudziestem62; natomiast e bywa wymawiane jako dźwięk pośredni między e i a lub jako a: siadzenia63. Bardzo nietypowo – w porównaniu z polszczyzną ogólną – realizowane są samogłoski nosowe. Zachował się do dziś w niektórych wsiach lasowskich zanik nosowości: pamietam, z wiezienia64; przedłam65; bymben66; także w wygłosie: wyśmiewujo67. Obserwuje się również wymowę szeroką, czyli w miejscu ę słychać ã (a nosowe): świãtego68 lub odnosowione a: pamiatam, beda ‘będę’69. W Korczowiskach zanotowano także wymowę: trubka ‘trąbka’70. Tylna samogłoska nosowa ą bywa realizowana jako –om, np. somsiady71, tom wiosnom72. W środkowej części omawianego terenu głoska e w sąsiedztwie spółgłoski nosowej (grupa eN) realizowana bywa jako dźwięk pośredni między e i a, jest to tzw. przejście grupy eN w eaN, aN): hrabieamu73 lub jako a: baban ‘bęben’74, teran ‘teren’75. Z drugiej strony we wsiach lasowskich zanotowano również przejście grupy aN w aeN, eN; usłyszeć tam można do dziś, jak kobieta mówi o sobie: byłem, poszłem76, co od dawna stało się reprezentatywną cechą gwary mieszkańców wsi puszczańskich77. W czasownikach –ęł wymawiane bywa jako –an: zaginany78 ‘zaginęły’, a –ął jako –on: rozsunon79. Występują formy bez przegłosu: niesło80. Akcent na terenach dawnej Puszczy Sandomierskiej jest zwykle paroksytoniczny (czyli padający na przedostatnią sylabę), tak jak w polszczyźnie ogólnej. J. Wójtowicz notowała sporadycznie akcent inicjalny i te rzadkie realizacje spotykane są w gwarach tego terenu także dziś, np. w słowie prezenty81. Zachował się również do dziś paroksy-
60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81
Korczowiska, SS, MKL-AE 513/4. Stany, SJ, MKL-AE 403/9 Wydrza, CJ, MKL-AE 398/4. Stany, KS, MKL-AE 400/8. Lipnica, PJ, MKL-AE 513/6. Wydrza, CE, MKL-AE 398/3. Kuryłówka, WM, MKL-AE 342/3. Giedlarowa, KE, MKL-AE 342/5. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Bieliniec, DS, MKL-AE 345/1. Korczowiska, SS, MKL-AE 513/4. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Stany, KS, MKL-AE 400/8. Jamnica, KH, TE, KH, MKL-AE 397/6. J. Wójtowicz, Charakterystyka..., op. cit. s. 20. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Kuryłówka, WM, MKL-AE 342/3. Borek Wielki, pS, MKL-AE 441/1,2. Korczowiska, AS, MKL-AE 513/3.
284
toniczny akcent w zrostach i zestawieniach, co też wyraźnie odróżnia omawiane gwary od polszczyzny ogólnej, np. drugi raz82, do dnia, bez trzy dni83. W zakresie fleksji (czyli odmiany wyrazów) pojawiają się charakterystyczne formy mianownika liczby mnogiej: Żarkoskie ‘Żarkowscy’, tratwie ‘tratwy’84; a także: Żydy85, somsiady86; charakterystyczne formy narzędnika liczby mnogiej: liściami87. Występuje brak zróżnicowania form osobowych czasownika na rodzaj męskoosobowy i niemęskoosobowy: chrzciły się i żeniły, i chowały88. Pojawia się czasownik w liczbie mnogiej przy rzeczowniku liczby pojedynczej: np. babcia poszli89. Cechy charakterystyczne pojawiają się również w zakresie składni. Występuje brak związku rządu w złożeniach liczebnika z rzeczownikami90: np. dwanaście morgi91, dziewięć kilometry92; zanotowano także formy liczebnika z dopełniaczem (w polszczyźnie ogólnej w miejscu tym jest mianownik): trzy koląd w znaczeniu trzech dni, w które chodziło się po kolędzie (św. Szczepana, Nowy Rok, Trzech Króli)93; dwie krów94; osiemdziesiąt chłopa 95. Na pytanie, kiedy kolędowano, mieszkanka Korczowisk odpowiedziała: światamy96. Z kolei w Stanach zanotowano następującą konstrukcję składniową: komuś jest zazdrość, np. somsiadowi była zazdrość97. Typowa jest także realizacja przyimka przed jako przede w wyrażeniach przyimkowych: przede wsią98, podobnie w realizowane jest w wyrażeniach przyimkowych jako we: we drzwiach99. Na poziomie leksykalnym (dotyczącym słownictwa) w gwarowej mowie potocznej omawianego regionu zachowały się swoiste nazwy rodzinne, np. stryk100 ‘stryj’, ojcowie ‘rodzice’101; prasiostrzenica102, buś ‘dziecko nieślubne’103, najduch ‘dziecko nieślubne’104, zawitka ‘panna z dzieckiem’105; przezwiska grup narodowościowych: Cybuchy 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105
Poręby Dymarskie, WJ, MKL-AE 513/2. Brzóza Królewska, GA, MKL-AE 338/6. Kuryłówka, BS, MKL-AE 340/1. Gwoździec, JB, MKL-AE 404/6. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Kuryłówka, BS, MKL-AE 340/1. Dąbrówka, PJ, MKL-AE 348/1. Jamnica, KH, TE, KH, MKL-AE 397/6. Por. www.gwarypolskie.uw.edu.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=19&Itemid=18, data otwarcia: 7 IX 2014. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Brzyska Wola, MF, MKL-AE 343/8. Brzóza Królewska, GA, MKL-AE 338/6. Iwierzyce, TS, MKL-AE 424/2. Groble, KK, MKL-AE 349/12. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Stany, SJ, MKL-AE 403/9. Kuryłówka, BS, MKL-AE 340/1. Ostrowy Tuszowskie, ŚS, MKL-AE 526/7. Niwiska, DW, MKL-AE 526/5. Borek Wielki, pS, MKL-AE 441/1,2. Czarna Sędziszowska, GM, MKL-AE 425/1. Czarna Sędziszowska, SzS, KM, MKL-AE 425/6. Jamnica, KH, TE, KH, MKL-AE 397/6. Jamnica, KH, TE, KH, MKL-AE 397/6.
285
‘Żydzi’106, Cyganicha ‘o kobiecie przebranej za Cygankę’107; określenia ludzi: włóka ‘ten, kto się włóczy’108; nazwy gatunków mowy: przepowiodki ‘opowiastki’109; nazwy obiektów fizjograficznych: lesina ‘las’110; roślin: podciecze ‘grzyby podobne do podgrzybków, ale całkiem czarne’111, kocie buły ‘jeżyny’112, zajęczaki ‘grzyby z bladą czapką, od spodu żółciutkie’113, szawar ‘roślina, którą wyścielano podłogi, zapewne tatarak’114; pokarmów: smażenica (dwa jajka, garniec mąki i garniec mleka)115, pampuchy ‘placki smażone na oleju’116, greka ‘kasza gryczana’117, pamuła ‘kompot z suszonych owoców pity po wieczerzy wigilijnej’118, figlasy ‘ozdoby na korowaju’119; pojazdów i sprzętów: półkoszki albo wasążki ‘rodzaje wozów’120, załubki ‘paradne sanie’121, bambetel ‘kanapa’122, kormony ‘płachty do noszenia trawy’123; nazwy związane z uprawą roli: koziołki ‘snopki lnu wiązane słomą’124, holendry ‘koszyki wiklinowe na kartofle’125 i wiele innych. Zanotowano liczne gwarowe przymiotniki: wymyślane ‘ozdobne, paradne’126, drzewiany ‘drewniany’127; przysłówki: jednako ‘jednakowo, tak samo’128, poprzódź 129, przódki ‘wcześniej, najpierw’130; czasowniki: obciszać (dom liśćmi na zimę)131, swarzyć się ‘złościć się na kogoś, kłócić się’132, je ‘jest’133; przyimki: bez ‘przez’134; oraz utrwalone połączenia wyrazowe: z dawien dawna135, z dawna dawnego136, imiesłowy: na siedzączki i na stojączki ‘na siedząco i na stojąco’137. W odtwarzanych przez informatorów scenariuszach obrzędów dorocznych i rodzinnych występują związane z nimi określenia gwarowe: pośnik ‘wieczerza wigilij106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137
Kuryłówka, MM, MKL-AE 340/2. Giedlarowa, KE, MKL-AE 342/5. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Wydrza, KZ, MKL-AE 398/7. Jelna, JTZ, MKL-AE 339/4. Brzóza Stadnicka, LH, MKL-AE 338/3. Iwierzyce, JH, MKL-AE 431/1. Brzóza Stadnicka, LH, MKL-AE 338/3. Wólka Niedźwiedzka, HJ, MKL-AE 339/1. Kuryłówka, MM, MKL-AE 340/2. Brzyska Wola, MF, MKL-AE 343/8. Brzyska Wola, MF, MKL-AE 343/8. Brzóza Stadnicka, LH, MKL-AE 338/3. Kuryłówka, BS, MKL-AE 340/1. Kuryłówka, BS, MKL-AE 340/1. Kuryłówka, BS, MKL-AE 340/1. Kuryłówka, BS, MKL-AE 340/1. Kuryłówka, BS, MKL-AE 340/1. Brzyska Wola, MF, MKL-AE 343/8. Kusze, BJ, MKL-AE 347/5. Kuryłówka, BS, MKL-AE 340/1. Przychojec, GA, MKL-AE 339/3. Kuryłówka, BS, MKL-AE 340/1. Kuryłówka, MM, MKL-AE 340/2. Brzóza Stadnicka, WJ, MKL-AE 343/12. Kuryłówka, BS, MKL-AE 340/1. Grodzisko Dolne, GB, MKL-AE 344/8. Kuryłówka, WM, MKL-AE 342/2. Brzóza Królewska, GA, MKL-AE 338/6. Kuryłówka, WM, MKL-AE 342/2. Jagodnik, MK, MKL-AE 526/4. Cierpisz, FW, MKL-AE 441/9.
286
na’138, w kolada ‘podczas kolędowania’139; wicha ‘drzewko weselne ubrane wstążkami i kwiatami’140, swasia ‘swaszka’141, drużbanty ‘drużbowie’142, grajek ‘muzykant weselny’143, biały wieniec ‘koszyk chlebowy ze słomy, przykryty serwetką, który ustawiano na stole, aby każdy wkładał pieniądze dla młodych’144. Z uwagi na to, że teren dawnej Puszczy Sandomierskiej zamieszkiwany jest także przez Ukraińców, na badanym obszarze zanotowano słowa pochodzenia ukraińskiego, w brzmieniu oryginalnym lub zmodyfikowanym: harne ‘ładne’145; guski146, huski147 – ukr. huski ‘gąski’; hreczana ‘gryczana’148; wraży ‘obcy, wrogi’149. Zachowała się do dziś nazwa i pamięć o archaicznym ładkaniu, śpiewie obrzędowym, zwłaszcza weselnym150. Mieszkanka Brzyskiej Woli Kolonii nazwała go władkowaniem151. Gwarę obszaru dawnej Puszczy Sandomierskiej można współcześnie usłyszeć zarówno w mowie potocznej, jak i w tekstach artystycznych152. Podczas prowadzonych wywiadów z informatorami zdołano zapisać liczne pieśni ludowe interesujące przede wszystkim ze względu na swoją poetykę, ale także z racji ich bogatego języka gwarowego. W pieśniach tych pojawiły się różnego rodzaju poetyzmy, jak: wrota, gościniec153; dziewczyna jest w urodzie154; charakterystyczne dla pieśni zdrobnienia: ogródeczek, śliweczka155, woźniczynka, nóżeczki156, żołnierzejki157 i symbole, jak kalinowy lasek158. Zarejestrowano liczne kolędy, pieśni weselne, pieśni pogrzebowe. Te gatunki były przez informatorów przywoływane najłatwiej, zapewne ze względu na ich ścisły związek z obrzędami. Pieśni pogrzebowe, jak wynika z wywiadów, wykonywane są do dziś w sytuacji żegnania zmarłego. Często notowanym gatunkiem były również przyśpiewki, pieśni miłosne, ballady, pieśni żołnierskie, kołysanki, pieśni zawodowe (np. flisackie159). W Korczowiskach zapisano unikatową pieśń obozową. 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152
153 154 155 156 157 158 159
Kulno, GA, MKL-AE 340/4. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Wólka Niedźwiedzka, HJ, MKL-AE 339/1. Kuryłówka, BS, MKL-AE 340/1. Kuryłówka, WM, MKL-AE 342/3. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Brzóza Królewska, GA, MKL-AE 338/6. Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. Kuryłówka, MM, MKL-AE 340/2. Kuryłówka, BS, MKL-AE 340/1. Kuryłówka, BS, MKL-AE 340/1. Gwoździec, BJ, MKL-AE 404/6. Kuryłówka, MM, MKL-AE 340/2. Brzyska Wola, MF, MKL-AE 343/8. Na zróżnicowanie stylu potocznego i artystycznego w polszczyźnie ludowej zwrócił uwagę – dokładnie opisując drugi z wymienionych – J. Bartmiński, Ludowy styl artystyczny, [w:] eadem, Współczesny język polski, (red), Lublin 2001, s. 223-233. Giedlarowa, KE, MKL-AE 342/5. Dąbrówka, SK, MKL-AE 355/11. Dąbrowka, BS, MKL-AE 355/5a. Giedlarowa, KE, MKL-AE 342/5. Korczowiska, WJ, MKL-AE 506/3. Witkowice, SzE, MKL-AE 431/3. Ulanów, WW, MKL-AE 345/10.
287
Obok pieśni zanotowano również modlitwy, rymowane przepowiednie pogody: Jak się Mendard rozczuli, to go Urszula utuli; Po Św. Agacie wyschną szmaty w zachacie (zagacie)160; przysłowia: Chto czci Maryja, to sie nie pyta o wigilija161, formuły wypowiadane przy różnych okazjach, np. przy wyjściu z domu mówiono: Jezu, kochasz cały świat szeroki, ja wychodzę, pobłogosław moje kroki; a gdy chciano uniknąć pogryzienia przez psa: Szedł Pan Jezus przez wieś, nie ukosił go żaden pies, nie ukosił nie, nie, nie – nie ukosi i mnie162 . Z niezwykle obfitego materiału zebranego z inicjatywy pracowników Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej w latach 2008-2014 wyłania się bogaty i zróżnicowany obraz współczesnego języka obszaru dawnej Puszczy Sandomierskiej. Język, którym posługują się dziś mieszkańcy omawianego terenu, zwłaszcza starsze pokolenie, choć nie tylko, zachował wiele cech dialektalnych, które zanotowano w XIX wieku. Miejscowa gwara świadczy o tożsamości regionu i jego mieszkańców, dowodzi utrzymanej ciągłości tradycji i – niewątpliwie – wyróżnia ten obszar na tle innych terenów, czyniąc go atrakcyjnym kulturowo. Skromne ramy powyższego artykułu pozwoliły na ukazanie tylko niektórych, charakterystycznych przejawów gwary obszaru dawnej Puszczy Sandomierskiej. Nie ma jednak wątpliwości, że badanie owego języka, zarówno w warstwie fonetycznej, fleksyjnej, składniowej, jak i leksykalnej; zarówno stylu potocznego, jak i artystycznego jest zadaniem wciąż aktualnym i niewątpliwie wartym podejmowania.
przykłady transkrypcji półfonetycznych: [o życiu dawniej] Jak wyglądało życie... No, nie było, nie było żadnych takich, jak teraz tam są dyskoteki, niedyskoteki, tyko... Były raz, kiedyś były jakieś takie potańcówki, no to tam sie szło, a tak to takie spotykania, po prostu [...] koło drogi, dwie, czy [‘trzy’] dziewczyny, tam żadnych chłopaków i o tak porozmawiały, potego, a wcześniej jeszcze, jako dziecko, to była zabawa na drodze, na dwa ognie sie bawiło, to jest tak jak w piłke sie grało. To w te ognie albo w ciuciubabke, jednemu sie zawiązywało i tam łapało po tych, po tej drodze, no takie były, jinnych zabawów nie było, żeby tak. A po drugie, to jedyna rozrywka to były krowy, przychodziło sie ze szkoły, to mama już czekała: masz, szybko zjedz i goń krowy. Bo trza było krowy paść. Książke pod pache, żeby coś tam przeczytać, przy tych krowach, no i przychodziło sie wieczór, no to nie było jak dzisiaj, łazienka, wszystko, tyko miednica z wodą, nogi umył, poszedł spać, bo na drugi dzień do szkoły żeby iść. Genowefa Makusak, Mazury, gm. Raniżów (Mazury, MG, MKL-AE 513/7)
[o koniach] Te osiem hektarów było... no, to tak, jak dziadek Andrzej, że miał chować pare koni, i te konie były... bo jak teraz pętają, mówią, co pasą luzem... obie nogi razem, 160 Jamnica, KH, TE, KH, MKL-AE 397/6. 161 Korczowiska, SA, MKL-AE 513/3. 162 Jamnica, KH, TE, KH, MKL-AE 397/6.
288
a przedtem było, że były uobydwa konie, a... jedno pęto za jedne noge i... uobydwa razem te konie sie pasły, te dwa konie. I te narzędzia, co do kucia kóni, no to wszystkie pozostały, że tak powiem, to wszystko, wszystko. Jo nie bardzo, bo ja już nie tego, może i czasu ni miołem, bo jakżem zaczął robić, tom u kowala kuł, a syn ma teraz, to uon to znowu sam se kuje, sam se czyście te kopyta, wszystko robi. [...] No, to tak, jak pamiętám, no, to było, że sie jeździło końmy, no i wozamy, bo tych bryczek, te bryczki to dopiro gdzieś... w Łańcucie, ten hrabia, co tego, a tu koło nas nie było bryczek, ino wszystko te wodzy żelazne, lyterki, pókoszki, siedzenia. No, to straśnie było pięknie na to, że tak powiem, te wesela jak jechały. Jan Wilk, Poręby Dymarskie gm. Cmolas (Poręby Dymarskie, WJ, MKL-AE 513/2)
[o tym, jak dawniej poznawali się młodzi] Jak sie poznawali... no, downe to... nie tak chodzili jak dzisiaj, że chłopak jedan do dziewczyny i zomkno sie w pokoju i siedzom. Downo, jak to downo było, tylko jedan pokój, jedno mieszkanie, kuchnia, pokój to było jedno, tak dawno było, bo to... Ale to przychodziło więcy chłopaków, pięć, sześ, takie gromady chodziły. I chtóry tam mioł zamiar sie zanić, to te chłopaki uodchodziły, a uon troche tak zostawał. Janina Orzech, Widełka gm. Kolbuszowa (Widełka, OJ, MKL-AE 513/10)
TRWANIE, ODTWARZANIE I NOWE KREACJE KULTURY LUDOWEJ Elżbieta Skromak Muzeum Regionalne w Stalowej Woli
Tradycja na terenach dawnej Puszczy Sandomierskiej ma dzisiaj różne oblicza, dlatego badacz kultury ludowej staje przed niełatwym zadaniem, musi bowiem odnotować zarówno jej relikty, jak i przemiany. Żywotność tradycji zależy od osób zaangażowanych w przekaz dziedzictwa kulturowego – swoistych liderów kultury ludowej świadomych wartości dziedzictwa. W tej grupie znajdują się zarówno rzemieślnicy – przedstawiciele ginących zawodów, aktywnie działający członkowie zespołów obrzędowych, twórcy ludowi, regionaliści, jak i mieszkańcy wsi, miasteczek, kultywujący często jedynie wybrane wątki tradycji. Jej przekaz zdaje się być dzisiaj, jak nigdy dotąd, mocno zindywidualizowany. Rodzina i społeczność lokalna nie wywierają już tak dużego wpływu na jednostkę w kwestii podtrzymywania zwyczajów, odtwarzania obrzędów, sposobów gospodarowania, jak to było kiedyś. Wynajdowanie tradycji wymaga więc od badaczy dotarcia do jak najbardziej reprezentatywnej grupy osób dobrze pamiętających dawną wieś (lub miasteczko) i identyfikujących się z rodzimą kulturą ludową. Odtwarzanie tradycji przez wybranych przedstawicieli danej lokalnej grupy społecznej ma charakter złożony ze względu na synkretyzm tego, co dawne, a pochodzące z różnych okresów, i tego, co nowe. Współczesna kultura ludowa na terenie dawnej Puszczy Sandomierskiej jest zjawiskiem niejednorodnym, a jej kontynuatorzy w różnym zakresie i stopniu ją odtwarzają. Ponadto warto zaznaczyć, że przemiany tradycyjnej kultury ludowej to nieustanny proces obserwowany przez badaczy. W rozważaniach nad tym, czym jest tradycja, nie sposób nie zgodzić się z Jerzym Szackim, który wskazuje na nią jako bardzo urozmaicony zbiór desygnatów 1. Obok terminu „tradycja” pojawiają się często terminy bliskie znaczeniowo, jak: „dziedzictwo”, „dorobek”, „kultura”. Rozpatrując zagadnienia związane z tradycją w kontekście eksploracji źródeł kultury ludowej Puszczy Sandomierskiej, warto zwrócić uwagę 1
Por. J. Szacki, Tradycja. Przegląd problematyki, Warszawa 1971, s. 93.
291
na fakt, że jej odtwarzanie odbywa się w sposób selektywny. Wybieranie z dziedzictwa tego, co jest warte kultywowania, dokonuje się pod dużym wpływem teraźniejszości: mediów, instytucji samorządowych, kulturalnych, religijnych. Podczas badania terenu dawnej Puszczy Sandomierskiej niezwykle istotne wydaje się rozpatrywanie tradycji w aspekcie uwarunkowań historycznych i ich wpływu na stopień przemiany kulturowej. Na przestrzeni ostatnich siedemdziesięciu lat (bo o tym okresie najczęściej wypowiadali się informatorzy) przekazywanie dziedzictwa kulturowego z pokolenia na pokolenie było utrudnione. Złożyły się na to wysiedlenia ludności i zniszczenia materialnych dóbr kultury dokonane podczas II wojny światowej, powojenna polityka PRL-u sprzyjająca zatrudnianiu mieszkańców wsi i miasteczek w dużych zakładach przemysłowych w Mielcu, Nisku, Stalowej Woli, Sędziszowie Młp., Ropczycach oraz odpływ mieszkańców wsi do większych ośrodków miejskich. Także nie mniej istotne wydają się w tej kwestii fale emigracji zarobkowych wieku XX do Ameryki i Europy Zachodniej oraz obecne zjawisko emigracyjne, które dotyczy zwłaszcza młodych mieszkańców wsi. Wydaje się, że ostatnie dwadzieścia pięć lat przeobrażeń gospodarczych w Polsce przyczyniło się znacząco do dalszych przemian życia na wsi w dziedzinie materialnej i społecznej, a w konsekwencji – kulturowej. W ostatnich latach dochodzi do sytuacji, w których generacje młodsze sięgają po dawne elementy dorobku kulturowego generacji starszych, łącząc niekiedy zerwany łańcuch. Tak dzieje się choćby w przypadku odtwarzania tradycji flisackich, pszczelarzy reaktywujących rodzinne tradycje pszczelarskie, twórczyń ludowych tworzących rękodzieło zapamiętane z dzieciństwa. W dużej mierze tradycję przekazuje rodzina, ale współcześnie zaangażowane w jej transmisję są szkoły, kościół, instytucje uczestniczące w enkulturacji, zrzeszające liczne grupy tradycjonalistów (np. GOK-i) oraz pozostałe stowarzyszenia kulturalne. Odtwarzanie (reprodukcja) dóbr kultury, jak podkreśla Zofia Staszczak, jest selektywne i adaptacyjne, nie staje się powtarzaniem, generacja korzystająca z t. [tradycji – autor] zawsze pozostaje pod przemożnym wpływem swej teraźniejszości2. W przypadku badanego terenu przez tradycję należy rozumieć „wszelką spuściznę, którą ustępujące generacje przekazują pokoleniom wchodzącym w życie”3, a jej transmisja dokonuje się przez przekaz ustny, czynności manualne, a także wykorzystanie różnych środków materialnych. „Świadome” odtwarzanie tradycji dokonuje się dzięki osobom zaangażowanym w jej przekazywanie. Źródłem informacji o przeszłości są osoby najstarsze w danej społeczności i pochodzące zazwyczaj z danej miejscowości lub jej okolicy. Najstarsi informatorzy pamiętają dzisiaj głównie okres międzywojenny, młodsi, czyli pokolenie powojenne, sięgają chętnie do lat dziecinnych i młodości, które przypadały na czasy PRL. Często najstarsi, dzieląc się z „miejscowymi” osobami zaangażowanymi w podtrzymywanie kultury ludowej wsi czy miasteczka, np. z członkami zespołów ludowych, czynili z nich depozytariuszy wiedzy, przez co ci ostatni stali się także źródłem informacji dla współczesnych badaczy terenu. Osoby, które „wiedzą najlepiej” 2 3
Słownik etnologiczny, red. Z. Staszczak, Warszawa-Poznań 1987, s. 354. K. Dobrowolski, Studia nad życiem społecznym i kulturą, „Prace Komisji Socjologicznej”, R. 1966, nr 7, s. 7.
292
są zazwyczaj dobrze znane w miejscowości. Do tej grupy należą rzemieślnicy – reprezentanci ginących zawodów, członkowie zespołów obrzędowych i kapel, regionaliści, emerytowani nauczyciele i najstarsi wiekiem mieszkańcy wsi. Na terenie dawnej Puszczy Sandomierskiej wypracowane przez starsze pokolenia sposoby gospodarowania w znacznym stopniu zanikają. Pamięć o dawnych zajęciach tutejszej ludności jest nadal żywa, ale ze względów ekonomicznych i postępowych nie wraca się do nich. Nieliczni tylko je kontynuują. Na szczególną uwagę zasługują: plecionkarstwo, pasiecznictwo i kowalstwo. Na badanym obszarze w sposób szczególny odtwarzanie i kontynuacja tradycji dotyczy plecionkarstwa, zwłaszcza wikliniarstwa, które trudno nazwać ginącym zawodem w zagłębiu wikliniarskim, jakim jest Rudnik nad Sanem wraz z okolicznymi wioskami. Wyplatanie wikliny i tworzenie z niej przedmiotów użytkowych ma na tym terenie wielowiekowe tradycje. Ludność wiejska do dzisiaj zachowała pamięć i umiejętności wyplatania z wikliny. Wiele osób nadal zajmuje się wyplataniem zarobkowo, chociaż odbiorcą wiklinowych produktów nie jest dzisiaj już tylko wieś, ale prywatne firmy branżowe. Asortyment wiklinowy uległ też poważnym zmianom, bo nowoczesność wyparła stare sprzęty gospodarskie, które tylko w niewielkim procencie są wykorzystywane w gospodarstwach. Badacze dotarli do wielu doświadczonych rzemieślników, którzy tajników rzemiosła nauczyli się od krewnych (Jan Hajder z Wólki Niedźwiedzkiej, Zdzisław Pyrz z Kuryłówki, Genowefa Banaś z Brzózy Królewskiej, Stanisław Cudziło z Sierakowa, Stefan Wójtowicz z Bielińca). Wikliniarstwo to nadal praca dorywcza mieszkańców m.in. Brzózy Królewskiej, Dąbrowicy, Bielińca, Krzeszowa Dolnego, Dąbrówki, Rudnika nad Sanem, Sierakowa, Żuka Starego, Bukowiny, Kuszów. Ciekawym przykładem wikliniarza jest Stanisław Wiewióra ze wsi Kosowy. Wyplata wiklinę już od kilkudziesięciu lat, chociaż w jego miejscowości nie było tej tradycji. Przed laty nawiązał współpracę ze słynnym „Wikplastem” (Małopolskie Przedsiębiorstwo Produkcji Wikliniarskiej „Wikplast-Las”). W swoich stronach jest jedynym, który zajmuje się wikliniarstwem. Obecnie wykonuje głównie nowoczesne kuchenne akcesoria dekoracyjne oraz meble4. We wsiach okolic Kolbuszowej i Sędziszowa Młp. głęboko zapadła w pamięć technika wyplatania z korzenia sosny. Dla własnych potrzeb – przeważnie tradycyjne koszyki o różnym przeznaczeniu gospodarczym – taką plecionkę wykonują np. Stanisław Czachor z Ługnicy oraz Jan Zygmunt z Kamionki. Natomiast wyroby Wiktora Schwanenfelda z Nowej Wsi cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem. Otrzymuje on bardzo dużo zleceń, toteż nie musi jeździć na jarmarki i tam sprzedawać swoich towarów. Na przestrzeni lat asortyment uległ modyfikacjom oraz zmienił przeznaczenie (np. koszyczki przeznaczane są na kosmetyki)5. Kamieński gospodarz Jan Zygmunt potrafi dodatkowo wyplatać tradycyjne kapelusze ze słomy. Przygotowanie odpowiedniego 4 5
Kosowy, WS, MKL-AE 524/7. Nowa Wieś, SW, MKL-AE 510/4.
293
materiału oraz wyplot wymagają specjalnych zabiegów i nakładu pracy, dlatego wykonywanie kapeluszy traktuje hobbystycznie. Tę wiedzę i umiejętności ma także Maria Niemiec z Kamionki. Wyplot z rogożyny natomiast odtwarzany jest przez Stanisławę Kapustę mieszkającą w Nisku, a pochodzącą ze Stojeszyna na Lubelszczyźnie. Swoje nowoczesne plecionki oparte na dawnych technikach plecionkarskich często prezentuje na imprezach folklorystycznych, chcąc w ten sposób przypomnieć o zapomnianym już na tym obszarze materiale plecionkarskim, jakim była rogożyna. W młodości pracowała w Spółdzielni Wikliniarsko-Koszykarskiej „Jedność” w Rudniku nad Sanem, gdzie zajmowała się wykorzystaniem plecionki rogożynowej. Swoje umiejętności przekazała córce, z którą wyplata kapelusze i drobne przedmioty dekoracyjne z rafii (surowca zastępującego rogożynę)6. Tradycyjne rzemiosła związane z obróbką drewna, charakterystyczne dla terenów dawnej Puszczy Sandomierskiej, jak stolarstwo czy ciesiołka na badanym terenie zanikają. Łubiarstwem zajmują się jeszcze Jan i Jadwiga Wawrzaszkowie z Brzózy Stadnickiej. Fachu uczyli się od Ignacego Polaka, ojca Jadwigi. W latach 70. XX w. wyroby Jana Wawrzaszka były doceniane nawet na konkursie wyrobów rzemieślniczych w Rzeszowie, obecnie zaś wykonuje łuby tylko okazjonalnie, nie ma bowiem ani odpowiedniego surowca, ani zbytu. Przykładem działającego jeszcze stolarza jest Mieczysław Serafin z miejscowości Żuk Stary. Kiedyś pracował jako cieśla, a fachu uczył się głównie od ojca. Do dzisiaj pracuje w drewnie, choć nie stawia domów drzewnianych, tylko wykonuje drewniane okna i drzwi. Stanisław Czachor z Ługnicy natomiast to samowystarczalny gospodarz, który dla własnych potrzeb zajmuje się stolarką i wykonuje narzędzia gospodarcze. Prawdziwy renesans zdaje się przeżywać pszczelarstwo, które na przebadanym terenie było niegdyś powszechne. Jest nadal wiele pasiek przechodzących z ojca na syna. Są pszczelarze prowadzący pasieki od pokoleń, jak: Tadeusz Łakomy z Siedlanki, Krystyna Żuczek z Nockowej, Jan Zygmunt i Józef Bajor z Kamionki, Jan Bąk z Grębowa, Bogusława Janiec z Przyszowa, Bronisław Rębisz z Nowego Grębowa, Mieczysław Zięba z Grębowa, Adam Portka z Żuka Starego, Piotr Kaszycki z Ożanny, Natalia Matkowska z Sarnowa. Zakładanie pasiek wydaje się dzisiaj modne i traktowane jest jako dodatkowe źródło utrzymania. Z własnej inicjatywy nową pasiekę założyli Stanisław Swół w Grzybowie, Tadeusz Puzio w Kopciach, Stanisław Woźnica w Brzyskiej Woli, Józef Dąbal w Bojanowie, Antoni Majka w Krzywej, Julian Szczur w Stanach, Władysław Nieradka i Franciszek Gugała w Przyszowie, Stanisław Ochał w Zagorzycach. Pasiecznictwo, które wspierane jest przez samorządy lokalne, stało się dzisiaj źródłem dodatkowego dochodu rolników. W Bojanowie od kilku lat gmina organizuje „Dni Miodu”, imprezę odwołującą się do tradycji pozyskiwania miodu na terenie gminy. Na przestrzeni lat wygląd pasiek uległ zmianie, a pasiecznicy, obok pozyskiwania miodu, zajmują się często dodatkowo wyrobem świec woskowych o nowoczesnych 6
Nisko, KS, MKL-AE 346/3.
294
formach, np. lichtarzyków, choinek oraz gromnic, niektórzy też zbierają pierzgę (pyłek kwiatowy) i nią handlują. Kowalstwo jest na tym terenie prawdziwie ginącym zawodem. Istnieją jeszcze nieliczne budynki dawnych kuźni w Żuku Starym, Białym Borze, Kamionce. Kowalstwem, obok prowadzenia gospodarstwa, zajmowali się do niedawna: Piotr Marczak z Dąbrowicy, Antoni Suszyło z Giedlarowej, Stanisław Mazur z Wierzawic, Władysław Drelich z Cholewianej Góry, Leonard Wala z Przędzela, Eugeniusz Mik z Bystrzycy, Franciszek Walicki z Borków k. Dąbrówki. Czynnych zawodowo jest niewielu. Do dzisiaj rzemiosłem kowalskim para się Józef Nowak z Grodziska Dolnego, ale jego zakład wyposażony jest w nowoczesne narzędzia. Obecnie robi żelazne bramy, balustrady, płoty. Nie ma uczniów, bo młodzi nie chcą się uczyć 7. Wspominany wyżej gospodarz, Jan Zygmunt z Kamionki trudni się także kowalstwem. W swym warsztacie zgromadził własne narzędzia, którymi podkuwa konie. Franciszek Chruściel z Widełki jest ostatnim kowalem we wsi, właścicielem jedynej istniejącej murowanej kuźni, nadal czynnym zawodowo. Interesuje go tylko tradycyjne, jak sam podkreśla, prymitywne, ręczne kowalstwo. Świadczy nadal drobne usługi i wykonuje naprawy w kuźni, głównie swoim stałym klientom, kolegom. Jan Bańka z Cmolasu prowadzi także kuźnię, bo wykonywanie zawodu kowala uważa za kontynuowanie rodzinnych tradycji. Obecnie pracuje w murowanym obiekcie. Fenomenem tego regionu jest niewątpliwie odtwarzanie tradycji flisackich w Ulanowie. Flisactwo nad Dolnym Sanem wygasło w połowie lat 60. XX w., ale pamięć o nim w miasteczku jest wyjątkowo żywa. W 1991 r. powstało Bractwo Miłośników Ziemi Ulanowskiej pw. św. Barbary (nawiązujące do istniejącego jeszcze w latach 30. XX w. Bractwa św. Barbary), które podjęło szereg działań mających na celu kultywowanie flisackich tradycji oraz reaktywację flisu. Od lat 90. XX w. jego członkowie gromadzą pamiątki zarówno historyczne, jak i współczesne (puchary, podziękowania, nagrody dla bractwa za przeprowadzane flisy, tablice wieszane na budach i szałasach flisackich z poszczególnych flisów). Członkowie bractwa odtworzyli beczkę wiwatówkę (używaną głównie podczas ważnych uroczystości kościelnych), gwarę i zwyczaje flisackie, a na podstawie rozmów ze starymi flisakami nauczyli się zbijać tratwy i podróżować nimi na wodzie. W efekcie w 1993 r. zorganizowali pierwszy flis do Gdańska. Do dziś bractwo organizuje flisy, promuje miejscowość i jej przeszłość poprzez organizację corocznej imprezy Dni Ulanowa (Dni Flisactwa). Bierze także udział w uroczystościach kościelnych, prezentując się w strojach flisackich nawiązujących do historycznych strojów narodowych8.
7 8
Grodzisko Dolne, NJ, MKL-AE 344/4. Ulanów, ŁM, MKL-AE 347/8.
295
Beczka „wiwatówka” zrekonstruowana przez Zdzisława Nikolasa – współzałożyciela i pierwszego cechmistrza Bractwa Miłośników Ziemi Ulanowskiej pw. św. Barbary, Ulanów, 2012 r. Fot. E. Skromak
Bardzo ciekawym zagadnieniem występującym na tym terenie jest folklor, który ma licznych reprezentantów. Działające nieprzerwanie od wielu lat lub reaktywowane ludowe zespoły i koła gospodyń wiejskich starają się uchronić od zapomnienia obraz dawnego życia na wsi. Ich członkowie zaangażowani w życie kulturalne wsi zbierają informacje od starszych mieszkańców, zapisują stare pieśni i zwyczaje, które później są materiałem, w oparciu o który przygotowywane są prezentacje i występy pokazywane w ramach licznych imprez folklorystycznych. Najpopularniejszymi tematami spektaklu etnograficznego są: obieraczki, rózgowiny, pieczenie chleba, prządki, wigilia (Koło Gospodyń Wiejskich z Sierakowa), miodlenie i przędzenie lnu, tłuczenie prosa w stepie, swaty i darcie pierza („Jamniczanki”). W repertuarze wiejskich grup odtwarzających tradycje są także różnorodne pieśni ludowe, religijne, starsze kolędy, pastorałki, przyśpiewki oraz tańce tradycyjne: oberki, polki, walczyki. Piosenki przekształca się w zależności od okoliczności lub układa nowe na różne okazje (Koło Gospodyń Wiejskich w Siedlance)9. Szczególnie ulubionym tematem odtwarzanym przez zespoły ludowe jest wiejskie wesele, niegdyś ważne przeżycie nie tylko dla młodych, ale także całej społeczności wiejskiej, która w mniejszym lub większym stopniu uczestniczyła w wydarzeniu. Pewnie dlatego wielu najstarszych mieszkańców wsi potrafi z dość dużą dokładnością przypomnieć sobie jego poszczególne etapy i elementy oraz pieśni towarzyszące ożenkowi. Dawne wesele odtwarzał zespół „Ścieżyna” z Piskorowic (rekonstrukcja wesela grodziskiego), zespół folklorystyczny „Folusz” działający przy GOK w Giedlarowej, 9
Siedlanka, ChG, MKL-AE 522/14.
296
członkinie Koła Gospodyń Wiejskich w Widełce („Wesele widelskie z kołaczem”). W odtwarzaniu tej uroczystości brały czynny udział najstarsze członkinie zespołów, wzbogacając widowiska pieśniami przez siebie zapamiętanymi (Emilia Kuczek z Giedlarowej). Wiele z informatorek było uczestniczkami dawnych wesel, pierwszymi śpiewaczkami weselnymi (Emilia Łuszczak z Tarnawca, Teresa Pruchnik z Widełki – solistka i śpiewaczka występująca w kapeli ludowej „Widelanie”, wcześniej śpiewająca w Kapeli Władysława Pogody). Anna Marek z Dzikowca, emerytowana nauczycielka aktywnie działająca w miejscowym Klubie Seniora przy Samorządowym Centrum Kultury jest autorką scenariuszy spektakli realizowanych w SCK (m.in. wesela z okolic Dzikowca), które oparte są na zapamiętanych w młodości zwyczajach. Zespół śpiewaczo-obrzędowy „Mazurzanie” z Mazurów chce pokazywać wszystko to, co jeszcze niedawno charakteryzowało ich miejscowość i najbliższą okolicę. Jest to także sposób na dokonanie czegoś pożytecznego, wspólne spędzanie czasu: wcale nie wolnego, jest tyle roboty, że trzeba sie czasem wyrywać, ale my to lubimy10. Gospodynie repertuar pozyskiwały od najstarszych mieszkańców Mazurów i najbliższych okolic. Członkinie KGW w Siedlance, oprócz działalności na scenie, starają się podtrzymywać tradycje przez czynne działania przy miejscowych weselach. Do tej pory robią bramy weselne, przebierają się i śpiewają, blokując drogę weselnikom. Do dzisiaj w okresie bożonarodzeniowym kolędowanie podtrzymywane jest przez grupy obrzędowe (Sieraków, Nowa Wieś k. Kolbuszowej, Siedlanka). Zazwyczaj są to prezentacje na scenach domów kultury, w świetlicach i przy kościołach. W terenie kolędują gdzieniegdzie dzieci (w Cisowym Lesie, Kamionce, Kawęczynie, Wydrzy). Jest to jednak forma bardzo uboga – czasem przyjdą dzieci, nawet z jakąś „płachtą” na głowie, ale nie umieją zaśpiewać kolędy, najwyżej kawałek11. Z dużym zaangażowaniem gospodyń wiejskich można spotkać się w dziedzinie przygotowywania lokalnych potraw tradycyjnych. Takie inicjatywy znajdują uznanie władz samorządowych. Poszukuje się dań charakterystycznych dla danej wsi, gminy, regionu, często przypisując je sobie na wyłączność. Z badanego terenu pochodzi kilkanaście potraw, które znalazły się na Liście Produktów Tradycyjnych Urzędu Marszałkowskiego (Lipnica, Krzeszów, Ulanów). Potrawy wykonywane samodzielnie przez gospodynie są prezentowane podczas lokalnych imprez (dożynki, Święto Chleba w Nisku, Powidlaki w Krzeszowie). W Ulanowie staraniem Bractwa Miłośników Ziemi Ulanowskiej pw. św. Barbary zaczęto odtwarzać pożywienie flisaków na podstawie dawnych receptur. Szerokim polem do modyfikacji i swobodnych interpretacji dla członków grup ludowych odtwarzających tradycje jest dawny strój ludowy. Rekonstruowany mniej lub bardziej wiernie jest raczej kostiumem scenicznym niż odzieniem świątecznym. Członkowie zespołów ludowych lub kół gospodyń wiejskich prezentują się w nich na wszystkich imprezach folklorystycznych. 10 Mazury, MG, MKL-AE 506/6. 11 Wydrza, GM, MKL-AE 398/6.
297
Odtwarzanie ludowej tradycji muzycznej regionu dotyczy w różnym stopniu kapel ludowych działających na tym terenie. Wielu dawnych muzyków ludowych ze względu na wiek zaprzestało już gry (Jan Ciba z Wydrzy, Kazimierz Marcinek z Nockowej, Jan Marek z Kamionki). Ciągle udzielającym się muzykantem jest Stanisław Stępień z Korczowisk, pasjonat folkloru znający wiele pieśni, które usłyszał w dzieciństwie od ojca i sąsiadów. Nie zna nut, gra i śpiewa wyłącznie ze słuchu. Informator układa wiele tekstów pieśni, komponuje do nich melodie. Przy każdej nadarzającej się okazji chętnie udziela wywiadów, gra i śpiewa swój repertuar. Jest dumny, że pozyskane od niego pieśni przyniosły sukces zespołowi śpiewaczemu z Mazurów podczas festiwalu w Kazimierzu12. Jan Zięba z Trześni nigdy nie nauczył się dobrze nut, gra tylko ze słuchu. Sam komponuje niektóre melodie. Niegdyś grał w kapeli z Kolbuszowej Górnej i „Niwa” z Niwisk. Obecnie stworzył zespół, który jest złożony z podobnych pasjonatów, grają dla siebie, ewentualnie na kameralnych spotkaniach towarzyskich u znajomych. Nigdy nie chciał występować przed publicznością. Zauważa, że młodzież nie garnie się do ludowej muzyki. Interesują się nią starsi mieszkańcy Trześni: raz do roku gramy tu na Dzień Babci z kolegą albo z zespołem. Młodzi wolą nowoczesne melodie13. Informator jest także śpiewakiem. Zna bardzo dużo przyśpiewek i pieśni, których uczył się z audycji radiowych nadawanych przez Radio Rzeszów. Trochę też pamięta z wesel, w których uczestniczył. Poza tym potrafi sam układać teksty pieśni: jakoś mi sie samo układa. Mogę ułożyć cały tekst albo dołożyć do już znanego tekstu. Jak tylko zaczne myśleć o muzyce, to same słowa mi przychodzą do głowy14 . Kapela Flisacka z Ulanowa wykonuje przeważnie ludowe piosenki, ale nie są to zawodowe pieśni flisackie. Repertuaru dostarcza Wojciech Wójcik, który jest także solistą zespołu. Repertuar tworzy z zasłyszanych piosenek, z radiowych audycji folklorystycznych oraz zapożycza od innych kapel. Żadna z piosenek nie pochodzi od ludzi z Ulanowa czy okolicznych wiosek 15. Helena Halat działająca w Klubie Seniora przy SCK w Dzikowcu, pochodząca z umuzykalnionej rodziny (przed wojną jej ojciec grał w miejscowej orkiestrze, matka śpiewała w chórze) dzieli się chętnie z młodzieżą swoją wiedzą wyniesioną z domu rodzinnego, np. współpracowała z zespołem „Dzikowianie” działającym przy Gminnym Centrum Kultury w Dzikowcu. Część przekazanych przez nią pieśni znalazło się na pierwszej płycie zespołu16. Józef Pluta z Jaślan jest znany w okolicy ze swej wyjątkowej umiejętności układania rymowanek. Gawędziarz działa w grupie teatralnej działającej przy Domu Kultury w Grochowym, a jego wierszyki ukazały się drukiem („A to ci niespodzianka” 2014 r.).
12 13 14 15 16
Korczowiska, SS, MKL-AE 506/3. Trześń, ZJ, MKL-AE 518/6. Ibidem. Ulanów, WW, MKL-AE 345/10. Dzikowiec, HH, MKL-AE 511/1.
298
Swoje gawędy, facecje, wierszyki tworzy z zasłyszanych powiastek i tego, co zapamiętał z życia na wsi. Zazwyczaj prezentuje je na imprezach folklorystycznych17. Niezwykle charakterystycznym zjawiskiem dla tego terenu są wielkanocne straże grobowe, najbardziej żywotny zwyczaj okresu wielkanocnego, który w wielu miejscowościach ma długą historię (Jelna, Dzikowiec). Tradycje stania przy grobie Chrystusa pielęgnowane są od pokoleń, np. w domu Stanisławy i Tadeusza Różyckich w Wólce Grodziskiej, w którym mężczyźni pełnili i nadal pełnią obowiązki Turka, czy u Mariana Sochackiego w Dzikowcu, który nieprzerwanie od 1994 r. służy w straży, kontynuując tę tradycję po dziadku, ojcu i bracie. Sochacki jest członkiem straży grobowej, ale i jej kronikarzem, stąd pamięta wiele szczegółów dotyczących grupy i zmian, jakie nastąpiły w tej tradycji: noszonego stroju (dodanie pagonów, zmiana kolorystyczna szarf), składu członków (tylko ich połowa to urodzeni dzikowianie), środków utrzymania (szukanie sponsorów)18. Na przebadanym terenie występują też straże, które działają od niedawna na wzór istniejących. Ciekawym przykładem jest również straż grobowa w Kamionce działająca przy powstałej niedawno parafii. Większość tej grupy to także członkowie tamtejszej OSP. Strażaków jest jednak niewielu i nie uczestniczą w prezentacji na corocznych paradach wielkanocnych straży grobowych „Turki”. W obrzędowości dorocznej dużą żywotnością wykazuje się zwyczaj przygotowywania palm wielkanocnych, wianków na oktawę Bożego Ciała i ziela na święto Matki Bożej Zielnej. Mimo zapamiętanego wyglądu dawnych palm, obecne różnią się od nich wielkością, bogatszą dekoracją, zastosowaniem kwiatów z bibuły. Palma wielkanocna, związana ściśle z religijną obrzędowością Wielkiego Tygodnia, w ostatnich latach stała się elementem działań świeckich (szkoły, władze lokalne) polegających na organizowaniu konkursów na najładniejsze palmy, co sprzyja tworzeniu nowomodnych palm wielkanocnych (Lipnica). Tradycyjne palmy natomiast wykonuje się jeszcze u Genowefy Makusak w Mazurach. Gospodynie podtrzymują także tradycje związane z wykonywaniem wianków przygotowywanych na oktawę Bożego Ciała, których liczba i wielkość jest zmienna. Jak wspomina Halina Zięba: Z każdego zioła się robiło po jednym wianku i to taki duży wianek wychodził. Teraz każdy robi takie malutkie, aby tradycję utrzymać19. W Czajkowej wianki zostały zamienione na małe bukiety. W Kamionce zaś wykonuje się jeden wianek. Także przygotowywanie i święcenie ziela na święto Matki Bożej Zielnej jest we wsiach i miasteczkach nadal podtrzymywane. Bukiety w małym stopniu uległy zmianie, nie zawierają tylu ziół, co kiedyś, i dodatkowo zdobione są kwiatami ogrodowymi. Aspekt estetyczny zaczyna górować nad wierzeniowym.
17 Jaślany, PJ, MKL-AE 524/4. 18 Dzikowiec, SM, MKL-AE 511/4. 19 Bieliniec, ZH, MKL-AE 347/2.
299
Wieniec dożynkowy z gminy Bojanów, dożynki powiatu stalowowolskiego 2010 r. Fot. E. Skromak
Na Zielną przygotowuje się także wieńce dożynkowe (Zarzecze, Bieliny, Bojanów). Ich funkcja uległa modyfikacji, bo przede wszystkim są wyrazem wdzięczności Bogu za plony. Przynosi się je do kościołów i prezentuje na uroczystych mszach. Dopiero w drugiej kolejności są ważnym rekwizytem świeckich uroczystości dożynkowych na szczeblu gminnym, powiatowym czy wojewódzkim. Wykonywaniem wieńców zajmują się zazwyczaj członkinie kół gospodyń wiejskich i zespołów ludowych, niekiedy są one zamawiane u twórców ludowych z innej wsi. Wykonawcy tych ozdób, których prace konkurują na dożynkach, prześcigają się w pomysłach: Maria Niemiec z Kamionki, Stanisław Baranz Jeżowego. Wieńce dożynkowe przybierają różnorodne kształty: budowli, postaci, scenek rodzajowych, symboli narodowych, religijnych, zwierząt hodowlanych. Wieniec wykonany jest z materiałów naturalnych i sztucznych według dowolnej interpretacji. Często obok zbóż pojawia się także chleb, jako efekt pracy ludzkiej – ważny element tradycji ludowej. Franciszka Jaskot z Lasków jest jedną z kilku gospodyń, której wypieczone własnoręcznie bochny wykorzystywane są do wieńców dożynkowych20. Sztuka ludowa reprezentowana przez jej twórców utrwala świat i czasy, które odeszły bezpowrotnie. Twórcy ludowi sięgają po motywy i obrazy znane z dzieciństwa 20 Laski, JF, MKL-AE 402/1.
300
Rzeźba „Żniwiarka” wykonana przez Józefa Baja, Zarzecze, 2010 r. Fot. E. Skromak
i młodości, lat przeżytych na wsi: żniwiarki (Józef Baj z Zarzecza) i kosiarza (Stanisław Baran z Jeżowego), konia zaprzęgniętego do wozu drabiniastego, orzącego chłopa, zagrody, prac wiejskich (Maria Niemiec z Kamionki i Stanisława Pudełkiewicz z Krzeszowa). Odtwarzają zapamiętane jarmarczne zabawki: kogutki, co tańcowały na desce, pilarzy z piłą, koniki na biegunach i z wózeczkiem, taczki oraz drobny kuchenny asortyment drewniany: łyżki lipowe, tłuczki do ziemniaków i rogole (mątewki) z jodły (Leszek Kot z Kamionki). Po tematykę wiejską i religijną sięgała także doceniana przez etnografów Helena Lubera z Cmolasu. Oprócz strugania młynków i wiatraczków wymyślała też formy ruchome prezentujące dawne rzemiosła wiejskie, np. mężczyzn przecinających drzewo, pracę kowali, dawne prace gospodarskie, m.in. międlenie lnu. W swoim dorobku ma również figurki świętych: Franciszka, klęczącej Matki Boskiej, Jezusa Frasobliwego, makiety drewnianego kościoła w Cmolasie. Jej prace znajdują się w zbiorach Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie, Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej, Muzeum Etnograficznego w Krakowie oraz w zbiorach szkolnych w Cmolasie i Brzostowej Górze. Niesłabnącym zainteresowaniem mieszkańców wsi cieszy się sztuka religijna. Rzeźby ludowe wykonane przez lokalnych artystów zdobią wnętrza kościołów w Ulanowie, Przędzelu (Jan Maciej Łyko) i Krawcach (Stanisław Baran) oraz są chętnie kupowane
301
w celu wzbogacenia wystroju domów (Kazimierz Czapka z Wolicy Ługowej). Stanisław Stadnik z Krawców jest autorem kapliczek, które łączą „stare z nowym”. Jego rzeźby ilustrują współczesne widzenie świata twórcy, oparte na połączeniu wspomnień o dawnym życiu wsi z zainteresowaniami architekturą światową oraz patriotyzmem. W drewnianych rzeźbach odwołuje się on zarówno do budownictwa ludowego (budowa zrębowa), religijności ludowej (kapliczki, postaci świętych), symboli narodowych (orzeł, flaga biało-czerwona), jak i architektury światowej poznawanej z książek 21. Coraz większą popularnością na wsi cieszy się rękodzieło. Wykonywaniem wyrobów z bibuły, papieru i słomy czy roślinności zajmują się koła gospodyń wiejskich (Koło Gospodyń Wiejskich z Zarzecza) oraz samodzielni artyści ludowi (Maria Niemiec z Kamionki) i gospodynie (Małgorzata Warchoł z Przyszowa, Janina Grabiec z Siedlanki, Maria Rząsa z Porąb Dymarskich). Obok tradycyjnych „pająków” ze słomy i bibuły, witych wieńców, a także kwiatów z bibuły (przeznaczonych głównie do palm wielkanocnych, choć dawniej ozdabiano nimi kapliczki i groby) coraz częściej gospodynie sięgają po rękodzieło dekoracyjne. Szopki bożonarodzeniowe, pisanki, stroiki na stoły wielkanocne i wigilijne powstają z użyciem łatwo dostępnych materiałów fabrycznych. Władysława Maryniak z Grochowego, działaczka Europejskiego Stowarzyszenia Kobiet „Nasze Grochowe II” bibułkarstwem zainteresowała się dopiero po zakończeniu pracy zawodowej. Za wyjątkowo piękne uważa kwiaty robione z bibułki sposobem zawijanym. Technikę zawijania brzegów podpatrzyła u stryjenki, która w ten sposób zawijała brzegi pierogów. Dzisiaj potrafi zrobić każdy kwiat, który jej się spodoba. Pomysły czerpie z natury, z gazet, telewizji, Internetu. Kwiaty tworzy dla siebie, rodziny, znajomych oraz na konkretne zamówienia. Ponadto wykonuje palmy wielkanocne z kwiatów bibułkowych, pisanki, kurki wydziergane na szydełku, wyszywane serwety i bieżniki. Jej wyroby były pokazywane na imprezach dożynkowych, wystawach organizowanych przez WDK w Grochowem22. Do rzadkich umiejętności należy pisankarstwo. Barbara Zych z Grochowego zajmuje się nim, bo jest to rodzinna tradycja, podpatrzona jeszcze u babci. Twórczyni robi pisanki dla siebie, rodziny i sąsiadów. Kilka razy brała udział w kiermaszu wielkanocnym. Na zaproszenie GOK-u prezentowała na żywo, jak pisze się pisanki. Do najciekawszych zjawisk dotyczących religijności ludowej należą majówki. W maju – miesiącu poświęconym Matce Bożej – przydrożne kapliczki i krzyże zwracają uwagę swoim świeżym wyglądem. Ludność na wsi (zachęcana często przez miejscowych księży) dba o ich odnowienie i ukwiecenie, szczególnie tych, przy których odbywają się majowe nabożeństwa. Kapliczki dodatkowo wyposażane są w nowoczesne elementy: ogrodzenia, latarnie, tworzy się wokół nich zagospodarowaną przestrzeń. Stawianie małych budowli o charakterze sakralnym jest zjawiskiem dość częstym mimo współczesnej różnorodności form. W wielu miejscowościach stosunkowo niedawno zaniechano odprawiania nabożeństw majowych (Żuk Stary), natomiast 21 Rzeźbiarstwo, Krawce, Stanisław Stadnik, MKL-NC 127/1. 22 Grochowe, MW, MKL-AE 520/3.
302
w Czajkowej i Nowej Wsi (powiat kolbuszowski) z inicjatywy mieszkańców powrócono do ich odprawiania. Pamięć o majówkach jest żywa i nadal odbywają się one w Porębach Dymarskich, Przedborzu, Osiej Górze, Lipnicy, Korczowiskach, Kuryłówce, Czarnej Sędziszowskiej, Bratkowicach, w Sielcu k. Sędziszowa Młp., Wolicy Ługowej, Kamionce, Rudzie. W niektórych miejscowościach zmienił się skład uczestniczących w nabożeństwie, godzina spotkań oraz przebieg: dawniej uczestniczyły w nim głównie dziewczęta i kobiety, obecnie zaś dzieci szkolne, które śpiewają za widoku (Przyszów-Kąty). Na przestrzeni lat niektóre majówki „przeniosły się” na nowe, bardziej dogodne dla uczestników miejsca (Olimpów, Wiśniowa). Współczesna moda na tradycję ludową jest zjawiskiem dostrzegalnym także na terenach dawnej Puszczy Sandomierskiej. Trwanie, odtwarzanie i nowe kreacje dotyczą wielu jej aspektów. Współczesna kultura ludowa na tym obszarze jest znacznie zróżnicowana i zależna od jej świadomego przekazu. Działania selektywne w jej wynajdowaniu i odtwarzaniu są zależne od tych, którzy je podejmują według własnych wyobrażeń o niej, opartych niejednokrotnie na wspomnieniach z dzieciństwa bądź bazujących na wiedzy innych. Kontynuatorzy tradycji, czasem jej reanimatorzy, a w końcu miłośnicy tworzą jej nowy, współczesny obraz.
Jacek Tejchma Samorządowe Centrum Kultury w Mielcu
Ja nie wiem, jak to teraz, teraz wszystko zegar musi być, dawniej wiedzieli kiedy południe, chleb kobita upiekła bez zegara1. Ludzie bardziej towarzysko żyli dawniej, bez radia i telewizji. Chłopy zbierały się w soboty, palili papierosy, golili się brzytwą, wódkę pili, wszystkie baje ze wsi ściągali. Kobiety przychodziły na bojki2. Kiedyś nie było telewizorów, ludzie często spotykali się na zabawach czy potańcówkach3. Te opinie informatorów nie dotyczą odległej przeszłości, w której można by lokować wzorzec społeczności tradycyjnej. Odnoszą się do lat 50. i 60. ubiegłego stulecia, czasów szybkiej przemiany na wsi, lat elektryfikacji i motoryzacji. Tak naprawdę w tych wypowiedziach czuje się nostalgię, żal za lepszymi, zwykłymi relacjami międzyludzkimi. Nostalgię za możliwością spędzania czasu razem w dzień powszedni i w niedzielę. Niemal 90-letnia Wanda Jaskot z Wilczej Woli cofa się pamięcią o ponad pół wieku i przypomina, że w Wilczej Woli, w przysiółku Maziarnia latem w niedzielne popołudnie spotykały się kobiety, które siedziały nad tamtejszym strumieniem i długo rozmawiały. Po wsi wszyscy poruszali się pieszo, była więc okazja, by przystanąć i zamienić kilka słów. Niemal każdy z respondentów potwierdza istnienie zwyczaju potańcówek – spontanicznych spotkań dorosłych i młodzieży w wybranych domach tam, gdzie godzili się na nie właściciele, często w domu muzykantów. Bywało, jak powiada Władysław Kobylarz, że dochodziło do drobnych szkód, w jednym domu w trakcie 1 2 3
Kopcie, TL, MKL-AE 507/4. Dzikowiec, SM, MKL-AE 511/4. Mazury, FZ, MKL-AE 506/5.
305
potańcówek poszła lampa naftowa. A muzykę robiły choćby skrzypce lub akordeon w takt byle jakiego bambnienia4. Znakomitą okazją pogawędki dla mężczyzn były spotkania w kuźni u kowala, wspólne wyprawy do ścinki drzewa w lasach. Dla kobiet taką sposobność stwarzało np. darcie pierza. Wszystkie spotkania towarzyskie wypełniały wykopki i żniwa – prace tradycyjnie przez długi czas wykonywane dzięki pomocy sąsiedzkiej. Te wszystkie okoliczności częstego bycia ze sobą wystarczały, by stworzyć wizerunek wsi, w której wszyscy wiedzą o wszystkim i wszystkich. Przebywanie ze sobą w naturalny sposób budowało więzi między mieszkańcami i poczucie identyfikacji z lokalną społecznością. Wspominane w wywiadach tak częste bitki i bójki między swoimi a obcymi (np. w trakcie wesela) to nic innego jak jaskrawe przejawy chęci zaznaczenia i podkreślenia tej identyfikacji, a w ten sposób obrony swojego terytorium i zwrócenia uwagi na przynależność do danej grupy społecznej, z którą wyraźnie się utożsamiano. W połowie ubiegłego stulecia lista zachowań ujętych jako normy życia i współżycia na wsi ulega skróceniu, aczkolwiek nadal napiętnowuje się niechodzących do kościoła, kobiety z nieślubnym dzieckiem, nieudacznika źle gospodarującego na roli i takich, co nie potrafią znaleźć sobie płatnego zajęcia. Nawet kawalerowie spotykają się z ironią, co dodatkowo wzmaga nakładany przez państwo obowiązek płacenia przez nich tzw. „bykowego” – kary finansowej za pozostawanie w stanie bezżennym. Nie tak jak teraz, my internet mamy, gogle nie gogle powie ci prawdę, wszystko5. Ta wypowiedź w największym skrócie oddaje sromotny upadek „dobrych czasów” na wsi. Synonimem współczesnego dialogu międzyludzkiego staje się już nie telefon, przez który ludzie wzajemnie się słyszą, a niemy Internet. Gwara już jest zapomniana; czy wkrótce przestaniemy posługiwać się językiem mówionym w ogóle? Anonimowa informatorka z Trzęsówki pytana przez Justynę Niepokój w kwietniu tego roku powiedziała: świat się przekrónco. Władzę nad umysłami ludzkimi we wsi lasowiackiej przejmują wszechobecne media, w mniejszym stopniu dzierży ją wójt czy ksiądz. Dla współczesnych chłopów – jeżeli jeszcze w ogóle tacy istnieją – świat stał się bardzo mały, głównie dzięki dostępowi do szybkiej komunikacji i możliwości nieograniczonego przemieszczania się, a standardowe wyobrażenia o nim dawno już przestały funkcjonować. Zbudowany przed laty i obowiązujący każdego mieszkańca wsi niepisany kodeks postępowania z pełnym wachlarzem zakazów i nakazów to dziś kompletny anachronizm budzący zdziwienie i śmiech. Dość powiedzieć, że w kulturze współczesnej wsi górę biorą postrzegane jako praktyczne i podkreślające niezależność laickie wzory zachowań traktowane jako nawyki i przyzwyczajenia bez odniesienia do jakiegokolwiek kodu kulturowego. Współczesna wieś wytwarza zatem styl życia nieuznający autorytetów we wsi, być może poza rodzicami. Żyje się tu coraz częściej na wzór zachodni w wolnych związkach i w coraz większej anonimowości. Rozluź4 5
Wilcza Wola, KW, MKL-AE 512/5. Kopcie, PT, MKL-AE 507/2.
306
nieniu ulegają normy wzajemnego współżycia w obrębie całej społeczności wiejskiej. W przywoływanej już poprzednio Wilczej Woli mieszkańcy nie znają się wzajemnie, co kilkadziesiąt lat wcześniej było niewyobrażalne. Jednocześnie na wsi obserwujemy nowy styl życia, którego materialnym przejawem bywa starannie wykoszony (nie wypasiony przez krowę) trawnik, okazałe altany dymiące grillami, obok szeroka wieloosobowa huśtawka, posesje zasłonięte wysokimi ścianami równo przyciętych żywotników chińskich (tuj). Własna przestrzeń do życia dodatkowo chroniona jest bardzo często przez podwójny szpaler zabezpieczenia – do żywopłotu dochodzi jeszcze płot. Oczywiście nie dronczasty, ale (w bogatszych domach) wykonany z cegły klinkierowej i spawanych, imitujących kucie przęseł. Te, co prawda, nie zawsze konweniują z architekturą budynku i jego naturalnym otoczeniem, ale lepsze takie ogrodzenie niż często spotykane, przypominające Guantanamo odlewane w betonie przęsła. Sporo tego, bo moda ma to do siebie, że przenosi się
Współczesne ogrodzenie na wsi lasowiackiej, Wilcza Wola, 2014 r. Fot. J. Tejchma
przez chorobliwe naśladownictwo. Tyle w największym skrócie o tym, co dotyczy materii. Opis ten należałoby uzupełnić na przykład o model spędzania czasu wolnego. Czy w gronie rodzinnym, czy w kręgu zaproszonych znajomych czas wolny upływa na zakrapianych rozmowach (widziałem, że na wsi pije się wcale dobre wódki – np. w Wilczej Woli „Absolut”, choć wielu nadal hołduje spożywaniu trunków regionalnych własnej produkcji), często przy dźwiękach popularnych melodii w rytmie disco polo, ale bez umiejętności spontanicznego śpiewu. To norma – na wsi śpiewa się coraz mniej i coraz gorzej. Z popularnych melodii śpiewanych kiedyś na weselach i w towarzystwie pokolenie 40-latków pamięta czasem jedną, czasem ledwie dwie zwrotki. Nic dziwnego, że jako społeczność Polacy na tym polu wypadają tragicznie źle w po-
307
równaniu z kultywującymi tradycję towarzyskiego śpiewu Niemcami, Austriakami, Słowakami czy Czechami. Pojęcie pomocy sąsiedzkiej w zasadzie przestało już funkcjonować. Poza kościołem i uczestnictwem w nabożeństwie mieszkańcy wsi nie znajdują sposobności do spotykania się. Nie ma też okazji do wzajemnego pozdrawiania się, ponieważ nikt już nie porusza się pieszo. Nieznany dla młodych jest zwyczaj życzenia Szczęść Boże wykonującym prace w polu i w zagrodzie. Anonimowość staje się zjawiskiem powszechnym i naturalnym. Przy każdym lasowiackim domu stoją dzisiaj podniszczone „beemki” i „audice” na szerokich oponach, którymi podjeżdża się na niedzielną mszę i po najmniejsze choćby zakupy lub by załatwiać sprawy urzędowe. Oprócz wygody i oszczędności czasu jest to zapewne rodzaj demonstracji stanu posiadania, popularny zwłaszcza wśród młodych emigrantów. Nie pozwala on jednak na tak naturalne kiedyś na wsi stykanie się ludzi ze sobą. Nowego znaczenia nabrało pojęcie pracy. W przeszłości jej rytm wyznaczał kosmos, pory roku i pory dnia. Praca nie była zwykłą czynnością, ale w wielu wypadkach wyraźnie obwarowana była kodeksem obrzędowych zachowań wymagających szacunku i dostojeństwa. Wiele czynności na roli wymagało ingerencji siły wyższej, boskiej. Wiele z nich naznaczonych było zabiegami magicznymi niekoniecznie posiadającymi racjonalne uzasadnienie. W efekcie dzisiaj zachowały się przeżytki tej obrzędowości podtrzymywane przez tradycję świętowania z Kościołem. W wywiadach przewijają się treści poświadczające uroczyste obchody Bożego Ciała i wicie wianków na oktawę. W Kopciach ksiądz w procesji na Zielone Święta obchodzi pola, poświęcając je. Nie praktykuje się jednak zwyczaju poświęcania pól wodą z Wielkiej Soboty, stopniowo odchodzi się także od przygotowywania palmy w domu, zastępując ją gotową, kupowaną na targu. Zatraca się też świadomość znaczenia i symbolika atrybutów świąt kościelnych. W kościele w Zgórsku starsza kobieta wracała do domu z obłamaną przy ołtarzu na Boże Ciało brzozową witką. Zapytana do czego ma posłużyć odpowiedziała: nie wiem, wszyscy biorą, to i ja. Praca nie jest na wsi współczesnej naznaczona żadnym sakralnym wartościowaniem. Ma prowadzić do osiągnięcia zysku. Nie stosuje się więc do niej zakazów jej wykonywania w święta. Poszukuje się jej (jak znajdą prace to się trzymają jej pazurami6), ale najczęściej nie ma ona już nic wspólnego z uprawą ziemi. Zmienia się też wartościowanie ziemi jako żywicielki. W przeszłości oddawano jej cześć, bo też nie pojmowano tajemnicy odradzania się ziemi. „Obłaskawiano” ją, wymuszając jej płodność. Pietyzm, z jakim traktowana była ziemia, przejawia się w rozmowach ze starszymi informatorami, dla których nie do pojęcia są dzisiejsze czasy. Dla współczesnego pokolenia posiadanie ziemi to taki „agrarny biznes”. Uprawiać jej się nie opłaca, natomiast może być źródłem intratnego interesu, zwłaszcza gdy sprzeda się ją pod usługi lub pod zabudowę mieszkaniową. To sposób na szybkie wzbogacenie się. Jeśli zaś ta święta dziedzina znajduje się na uboczu i nie wzbudza zainteresowania potencjalnych nabywców – leży odłogiem. Mówi Ludwik Tęcza, 90-letni mieszkaniec 6
Mazury, FZ, MKL-AE 506/5.
308
Kopci: Teraz starzy upadają, a młodym tak nie pasuje, pola zarastają, brzezina się sieje7. W Mazurach […] zostaje tu większość starych, młodzi uciekają, gdzie się da, mało się buduje, zostawiają pola w odłogi8. W rozmowach z informatorami często przywoływany był temat emigracji zarówno tej z początków XX w., jak i współczesnej. Wyjazdy za granicę w poszukiwaniu pracy i późniejsze powroty do rodzinnej wsi zawsze zaburzały dotychczasowy porządek. Zwykle powodowało to pojawienie się w utrwalonym rytuale życia wioski chęci wprowadzenia zmian w sposobie gospodarowania czy ubierania się. Napotykało to na opór i powodowało sankcje społeczne wobec tych, którzy próbowali wprowadzić zmiany. W ich egzekucję często włączały się lokalne autorytety, nierzadko więc dochodziło do publicznego napiętnowania takiej osoby. Pisałem o takim przypadku w mojej rodzinnej Markowej, gdzie pierwsze rowery zakupione przez markowian po powrocie z emigracji zarobkowej spotkały się z ostrym sprzeciwem miejscowego proboszcza, który uznał, że ze złem narabiają ci, którzy na nich po wsi jeżdżą 9. Emigracja w rzadkich wypadkach bywała powodem problemów małżeńskich, zdarzały się przypadki rozbicia związków. W swoich wypowiedziach informatorzy najchętniej powracają do emigracji swoich dziadków i ojców przed I wojną światową. Ta, według nich, brała się z autentycznej biedy i przeludnienia na wsi. W wielu przypadkach u Lasowiaków dochodziło do ostrych sporów na tle majątkowym. Rozwiązaniem tej sytuacji stawała się emigracja jednego czy nawet kilku członków rodziny. Najczęściej wybierano Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, dokąd, podobnie jak do Argentyny i Kanady, dostać się można było jedynie sifem. W Europie jeżdżono do Francji. Po latach emigranci wracali do wsi, kupując ziemię i gospodarstwa, wielu jednak pozostawało za granicą. Kierunek „amerykański” długo cieszył się popularnością wśród mieszkańców lasowiackich wiosek. Zdarzało się, że wyjeżdżały całe miejscowości, jak chociażby Lipnica. Z Lipnicy bardzo dużo ludzi wyjeżdżało, Boże kochany! To połowa ludzi była w Ameryce i to tak zaraz po wojnie chyba przeważnie. Dużo ludzi tam siedziało, to jedni drugich ściągali, inni się tam urodzili10. Władysław Czochara, informator z Wilczej Woli, który sam ma rodzinę w Ameryce, mówi o Lipnicy: kiedyś to była wioska amerykańska, a dzisiaj som dziod i sama bieda11. Bierze się to jego zdaniem z mizernej pozycji dolara w stosunku do złotego w dzisiejszych czasach i związanej z tym niechęci do wyjazdu zarobkowego w tamtym kierunku. A na miejscu, tu, we wsi i okolicy o pracę trudno (stopa bezrobocia w powiecie kolbuszowskim wynosi około 17%)12. Z rezerwą natomiast informatorzy odnoszą się do współczesnej emigracji. Zauważają płynące z niej korzyści, ale i wynikające z tego tytułu problemy. 81-letni Stanisław Dul z Wilczej Woli twierdzi, że wskutek tych wyjazdów rodziny nie są razem i rodzi się 7 8 9 10 11 12
Kopcie, TL, MKL-AE 507/4. Mazury, FZ, MKL-AE 506/5. J. Tejchma, Dawniej. O ludziach i czasach w Markowej, Markowa 2008, s. 17. Osia Góra, KM, MKL-AE 507/6. Wilcza Wola, CzW, MKL-AE 512/2. Dane PUP Kolbuszowa z roku 2014.
309
mniej dzieci, państwo słabo dba o rozwój rodziny13. Wyjeżdżają ludzie młodzi w stanie wolnym, ale również małżonkowie pozbawieni możliwości pracy w kraju. Zdarza się, że znajdując dobrą pracę, decydują się na pozostanie za granicą i nie inwestują w Polsce. Bardzo popularna forma emigracji to wyjazdy sezonowe do Niemiec, Francji, Włoch, Anglii i Irlandii. W tych Niemczech to teraz dobrze zarabiają, we Francji, w Austrii. Ale dobrze się trza orobić… ludzie różnie wyjeżdżają, mieniają się14. Za granicę udaje się jedno z małżonków, a kilkumiesięczne zarobki pozwalają mu utrzymać rodzinę w Polsce przez cały rok. Taki system pracy daje możliwość spędzania części roku w rodzinnej wiosce. W innych przypadkach sezonowi emigranci decydują się – zwłaszcza kiedy do pracy za granicą udaje się para narzeczonych czy oboje małżonkowie – pozostać tam zazwyczaj przez kilka lat. W tym czasie kilka razy w roku przyjeżdżają do rodzinnej miejscowości, inwestują w zakup działek budowlanych, rozpoczynają budowę domu, zakładają firmy ze wspólnikami w kraju. Częstym widokiem są tzw. „salony” używanych, sprowadzanych z zagranicy samochodów na wolnym powietrzu, zwykle w pobliżu rodzinnego domu. Rzucają się w oczy żółte tablice rejestracyjne aut z Anglii czy Irlandii, małe litery na tablicach aut z Włoch i samochody z Francji. Wśród informatorów ten ostatni kierunek emigracji znajduje najwięcej uznania, gwarantuje bowiem powrót z dorobkiem w rodzinne strony. A tera to młodzież na wszystkie strony jedzie. Tak wyjeżdża dużo. Wnuczek jeden wyjechał do Francji, teraz długi czas już tam jest i dom budują w Widełce. Jedna wnuczka jest w Czechach. Wnuczki moje chcą wracać na swoje miejsce, każdy ciągnie na swoje gniazdo!15 Pojedzie na parę miesięcy, pół roku i przyjeżdża, najwięcej do Francji. Tam zostają, mieszkają, tam się żenią nawet. Nie przyjeżdżają i nie zakładają firmy, się nie opłaci. Budują tu domy. Musi gdzieś abo za granice wyjechać, tu ni ma z czego siedzieć, nie zarobi nigdzie, ni co16. Jest jeszcze jeden wyraźnie zauważalny aspekt migracji zarobkowych. Myślę o wytworzeniu się stereotypów dwóch grup mieszkańców młodego pokolenia na wsi. Pierwsza to ci, którzy w wyniku bezrobocia lub świadomi swoich możliwości wybierają pracę zarobkową za granicą. Efektem takiego wyboru prawie bez wyjątku jest pewien standard życia, nierealny w warunkach pracy we wsi polskiej (lasowiackiej). Wyraża się on posiadaniem samochodu, możliwością podróżowania po świecie, często mieszkaniem wynajmowanym za granicą, rozpoczętą budową domu. Małe znaczenie ma przy tym posiadane wykształcenie. Osobom tym przeciwstawia się grupa młodych ludzi zawodowo ustabilizowanych, często dobrze wykształconych, zamieszkujących rodzinną wioskę na stałe. Reprezentanci tej grupy zwykle pracują w okolicznych miastach, dojeżdżając do pracy za stosunkowo niewielkie wynagrodzenie (Kolbuszowa, Stalowa Wola, Mielec). W opinii sezonowych emigrantów są kategorią nie tyle gorszą, co niezbyt zaradną, bo niepotrafiącą wykorzystać okazji, jaką stworzyło otwarcie rynku pracy i granic na Zachód. Ich 13 14 15 16
Wilcza Wola, DS, MKL-AE 512/3. Przedbórz, BHK, MKL-AE 510/6. Osia Góra, KM, MKL-AE 507/6. Wola Raniżowska, RzW, MKL-AE 507/7.
310
na pozór ustabilizowana sytuacja życiowa, w przeciwieństwie do zmuszonych do wyjazdu za pracą za granicę, nie stwarza jednak napięcia pomiędzy obydwoma grupami. Opinia mieszkańców tworzona zwłaszcza przez wioskowy „sanhedryn”, dostrzegając wyraźne materialne atrybuty emigrantów, mocniej podkreśla ich zdolności, „siłę przebicia”, zaradność. Wedle tejże opinii warto wśród takich osób szukać kandydatów na przyszłego męża czy żonę. Drugorzędną rolę odgrywa jak się wydaje dawne tzw. „dobre prowadzenie się” i moralność. Wieś współczesna zdołała zaakceptować fakt życia w wolnych związkach osób mieszkających za granicą. W moim przekonaniu wykonana przez zespół badawczy praca w terenie w zbyt małym stopniu uwzględniała ciekawy aspekt życia społecznego – mowa o współczesnych pojęciach tzw. „chodzenia ze sobą”, narzeczeństwa i związku dwojga ludzi. W tych aspektach życia społecznego w ostatnich 15 latach nastąpiły ogromne zmiany i warto przełamywać pozorną niechęć respondentów do wypowiadania się na ten temat. Te zmiany pociągają także za sobą ewolucję stosunku młodych mieszkańców wsi do Kościoła katolickiego.
religijność wiejska. sakralizacja przestrzeni dzisiaj Ale niedługo to nie będzie komu w polu powiedzieć „Szczęść Boże”17. Poza Austrią i Słowacją, może jeszcze francuską Bretanią, nie spotkałem w Europie kraju, w którym byłaby taka mnogość krzyży przy drogach, kapliczek wiszących i murowanych, jaką mamy w Polsce. Nie miejsce tu, by przywoływać liczne artykuły, prace i monografie o małej architekturze sakralnej, traktujące o typologii tego nadzwyczajnie polskiego zjawiska w kulturze ludowej Europy. Należały do nich te napisane w ubiegłym wieku przez Reinfussa, Grabowskiego, Jackowskiego. Pozwolę sobie jedynie na wspomnienie jakże ciekawego przypadku monografii powstałej z polecenia władz kościelnych w diecezji tarnowskiej. Mowa o świetnie opracowanym w dwóch tomach wydaniu pt.: Kapliczki, figury i krzyże przydrożne... zaopatrzonym w fotografie i fachowe opisy18. Dobrze – bo to znakomity dokument. Źle, bo w intencji władz diecezji miał trafić na każde probostwo, ale trafił też do kolekcjonerów (czytaj: złodziei), dla których stał się przewodnikiem w procederze. Inne diecezje na szczęście powściągnęły zamiar pójścia w ślady Tarnowa. Piszę o tym przypadku nie bez przyczyny, bo pozwala on zauważyć, jak wiele zabytków autentycznej sztuki ludowej pozostających jeszcze 25 lat temu na wyposażeniu kapliczek nie tylko w diecezji tarnowskiej, ale także na badanym terenie bezpowrotnie zniknęło, zostało skradzionych, zniszczonych przez czas, nieumiejętną konserwację lub głupotę lekkomyślnych mieszkańców wsi wespół (o zgrozo!) z księdzem proboszczem 17 Kopcie, PP, MKL-AE 507/1. 18 Kapliczki, figury i krzyże przydrożne na terenie diecezji tarnowskiej,Tarnów 1983; Kapliczki, figury i krzyże przydrożne... Ilustracje, Tarnów 1983.
311
na czele, kiedy dzieło sztuki zastępowano kolorowym jarmarcznym kiczem z gipsu. Znam przypadki, gdy odbywało się to nader uroczyście, z procesją i poświęceniem nowej figury. Wiele kapliczek, figur, krzyży staraniem lokalnych społeczności, pod okiem i z finansową pomocą służb konserwatorskich zostaje odrestaurowanych w zgodzie z ich pierwotnym wyglądem. Chodząc jednak po terenie, nietrudno zauważyć, że większa liczba, która nie prezentuje oryginalnej architektury, nie posiada takowego wyposażenia i stoi na uboczu lokalnego kultu, niszczeje bezpowrotnie. Amatorskie w wielu przypadkach próby odnawiania i „upiększania” kapliczek na lokalną modę przynoszą katastrofalne skutki, obiekty tracą ludowy charakter. Na terytorium prowadzonych badań spotyka się daszki kapliczek krytych nawet kolorową falistą blachą. Specjalnie, jak mawiał Reinfuss, „spaprane”, bo pozbawione kantów brzegi kapliczek murowanych prostuje się, nakładając kątowniki. Widziałem w Woli Książnickiej pod Mielcem figurę Chrystusa, którą w setną rocznicę postawienia na dzisiejszym miejscu (staraniem miejscowego ludu) pomalowano w ultrajaskrawe kolory. Na szczęście postarano się o całkiem niezły „płotek” wyglądający na robotę kowalską. Rażą niemal w każdym miejscu kiczowate dekoracje wnętrz i ozdoby na zewnątrz obiektów. Dominują plastikowe kwiaty, nieraz wyblakłe od słońca i starości. W wielu kapliczkach w miejscu oryginalnej rzeźby ludowej stoją poobijane zakupione w sklepach z dewocjonaliami figurki gipsowe. W innych przypadkach, jak to ma miejsce w kapliczce przy kaplicy kościelnej w Wilczej Woli, wewnątrz znajdziemy wyblakły oleodruk z wyobrażeniem Matki Boskiej, ale nie lokalnie bliskiej (Leżajska). To znak, że kapliczka, choć z zewnątrz zadbana, przestaje mieć znaczenie kultowe wśród mieszkańców wsi. Przysiadłem na dwie godziny i policzyłem, że pieszo i na rowerze minęło w tym czasie kapliczkę 7 osób. Jedna uchyliła czapkę z głowy, żadna natomiast nie przeżegnała się. Krzywda dzieje się krzyżom przydrożnym, na których w miejsce drewnianych postaci Ukrzyżowanego montuje się gotowe odlewane stalowe figury. Spotyka się bardzo rzadko takie jak ten znamionujący bardzo dobrego artystę ludowego, stary, bo zapewne z początku ubiegłego stulecia, rzeźbiony w drewnie Chrystus na krzyżu przy drodze w Rusinowie. Schowany w niewielkiej blaszanej szafce powieszonej na okazałym krzyżu postawionym wśród łąk i otoczony gustownym sztachetowym płotkiem jest jednym z niewielu przykładów napotkanych przeze mnie w trakcie badań kapliczek, które ocalały od nieudacznych przemalowań i nie zostały okradzione. Duże drewniane krzyże przydrożne to element dość często spotykany w lasowiackich wsiach. Wiele z nich znajduje się w obrębie posesji prywatnych. Jak się przekonałem, ich historia jest dobrze znana właścicielom i, co istotne, zwykle są one odnawiane i dekorowane wiosną. Kobiety sadzą wokół nich kwiaty. Nie zdarza się jednak, by przyciągały do wspólnej modlitwy domowników. W wielu przypadkach tracą znaczenie kultowe i stają się czymś na kształt elementu dekoracyjnego w zagrodzie.
312
Krzyż przydrożny, jeden z ostatnich w tradycyjnym stylu, Rusinów, 2014 r. Fot. J. Tejchma
Mówi się o naznaczaniu i sakralizacji przestrzeni wsi przez lokowanie w wyjątkowych wybranych miejscach kapliczek i krzyży. W przeszłości zwykle z erygowaniem figury, wzniesieniem kapliczki czy postawieniem krzyża łączono istotne, często tragiczne wydarzenie w życiu danej miejscowości. Odtąd to miejsce wzbudzało szacunek, wywoływało refleksję i niekiedy wzbudzało strach. W wielu przypadkach łączono z nim nieprawdopodobne opowieści, które tworzyły lokalną historię. Obowiązkowo w miejscu tak naznaczonym przyklękano, uchylano czapki i chwaląc Boga, odmawiano modlitwę. Z innej zaś strony ta mała architektura sakralna była doskonałym punktem orientującym we wsi. W wioskach lasowiackich (i nie tylko) popularne było śpiewanie majówek, które odbywało się pod wybraną kapliczką czy krzyżem. Było to w przeszłości doskonałą okazją do spotykania się młodzieży, która zwykle po nabożnym śpiewie i modlitwach miała jeszcze czas dla siebie. Co ciekawe, w kilku przypadkach (pod Mielcem) wraz z młodzieżą zostawała jedna osoba ze starszyzny wioskowej, by stać na straży moralności. Zwyczaj ten w wielu wsiach dotrwał do dzisiaj. Zmieniła się jedynie grupa modlitewna – są to zwykle starsze kobiety i dzieci. Wzbudza podziw staranne dekorowanie kapliczek i stałe przynoszenie świeżych ciętych kwiatów. Majówki nie są też jak dawniej okazją do spotkań towarzyskich. Modlitwa ma swój czas i tylko nieliczni pozostają po jej zakończeniu, by zamienić ze sobą kilka zdań. Na koniec warto jeszcze napisać słów kilka o intencjach, jakie powodowały fundatorami krzyży, figur świętych i kapliczek. W wielu przypadkach było to dziękczynienie – za przywrócenie zdrowia, szczęśliwy powrót z wojny, emigracji. Wznoszenie tych obiektów miało też apotropeiczne znaczenie, ochraniały one przed złem, zwłaszcza
313
Krzyż przydrożny w Wilczej Woli, 2014 r. Fot. J. Tejchma
przed żywiołami, z którymi sobie nie radzono. Stawiano je też, o czym wspomniałem, w miejscach szczególnych, naznaczonych działaniami złych mocy, na rozdrożach, w miejscach zdarzeń tragicznych. Niestety na badanym terenie spotkałem jedynie dwa przypadki, w których intencja wzniesienia krzyża i kapliczki w przeszłości była wypisana na obiekcie. W większości przypadków, aby się ich dowiedzieć, należało liczyć na pamięć i życzliwość napotkanych mieszkańców wsi. Zwyczaj wznoszenia kapliczek, wieszania ich na drzewach nie ginie. Spotyka się wiele nowych obiektów, szkoda tylko, że wznoszonych w nowej architektonicznej konwencji, nienawiązującej do specyfiki regionu. Obiekt lokuje się w zdecydowanej większości przypadków w obrębie posesji fundatora. W rzadkich przypadkach ma on zaświadczać o jakiejś szczególnej intencji. Przeważnie ma albo podkreślić religijność domowników, albo stać na straży domostwa, albo po prostu stanowić element podnoszący estetykę otoczenia, być „modnym”. Na kształt samej architektury wpływ mają jedynie jej fundatorzy, wobec czego rolę grają tu najprzeróżniejsze gusta, w połowie szkaradne. Warto przytoczyć dwa przykłady z badań. W pięknej, malutkiej, bo
314
liczącej niewiele ponad 50 domów wiosce Wylów, obok kaplicy kościelnej staraniem miejscowej ludności i za aprobatą księdza ustawiono na postumencie figurę Matki Bożej w grocie. Właściwie to nie grota, a ciasna wnęka wykonana z drobnych otoczaków – materii zupełnie obcej temu terenowi. Nie pamiętam, być może otoczaki dla urody pociągnięto bezbarwnym lakierem. Inny przykład z Woli Książnickiej pod Mielcem, gdzie na rozdrożu, obok wiekowego lasu, w pięknym miejscu mieszkańcy wsi ufundowali kapliczkę w stylu… podhalańskim! A jakże. Dach pokryto „nierdzewką”, a otoczenie wykafelkowano. O autorach tej radosnej twórczości donosi tabliczka fundacyjna na kapliczce. Ale na szczęście są i dobre przykłady. W Rydzowie przy drodze w lesie, w kapliczce szafkowej, starsi opiekujący się nią ludzie umieścili drewnianą figurkę Frasobliwego, by – jak powiedzieli – przypominała tę starą, skradzioną. I jeszcze jeden przykład z wioski sąsiadującej z terenem badań. W Wadowicach Dolnych na parkingu przed kościołem, w bardzo eksponowanym miejscu, postawiono coś, co przypomina kapliczkę. Do środka wstawiono naiwną w swym charakterze rzeźbę papieża Jana Pawła II. Doprawdy trudno dopatrzeć się w niej jakiegokolwiek podobieństwa do nowego świętego. Miejscowi skręcają się ze śmiechu (i wstydu), bo przecież w Tarnowie w sklepie z dewocjonaliami Janów Pawłów II tuziny – gipsowe, metalowe, całe figury, biusty, głowy. Tymczasem artystę ludowego podczas poświęcenia ktoś z kręgu osób „ważnych” pochwalił, zachęcając do dalszej twórczości. Ale to tylko jedyny taki przykład.
LITERATURA CYTOWANA
Adamowski J., O losach archaizmów w folklorze, „Polska Sztuka Ludowa”, 1987, nr 1-4, s. 139-142. Bartmiński J., Formy obecności sacrum w folklorze, [w:] Folklor – sacrum – religia, red. J. Bartmiński i M. Jasińska-Wojkowska, Lublin 1995, s. 9-19. Bartmiński J., Kolęda i jej odmiany gatunkowe, [w:] Kolędowanie na Lubelszczyźnie. Wrocław 1986, s. 78-184. Bartmiński J., Ludowy styl artystyczny, [w:] idem (red.), Współczesny język polski, Lublin 2001, s. 223-233. Bartmiński J., O języku folkloru. Wrocław 1973. Baudouin de Courtenay–Ehrenkreutz JRC., Ze studiów nad obrzędami weselnymi ludu polskiego, cz. I, Wilno 1929. Bąk S., Chata wiejska w okolicy Tarnobrzegu, „Lud”, 1930, t. 9, s. 1-54. Bąk S., Gwara „lasowska” Grębowa i okolicy, „Sprawozdania Towarzystwa Naukowego”, 1926, t. 6, s. 12-18. Bąk S., Wesele ludowe w Grębowie. Sandomierskie, Wrocław 1958. Bednarz Z., Las w życiu mieszkańców Płaskowyżu Kolbuszowskiego, [w:] Tradycje naszej ziemi – ciągłość i trwanie, red. J. Bardan, Kolbuszowa 2006, s. 21-28. Biegeleisen H., U kolebki. Przed ołtarzem. Nad mogiłą, Lwów 1929. Bittner-Szewczykowa H., Dziecko wiejskie, „Rocznik Muzeum Etnograficznego w Krakowie”, 1984, t. IX. Blin-Olbert D., Rola pieczywa obrzędowego w weselach na Podkarpaciu, [w:] Wesele. Materiały z konferencji „Obrzędowość weselna w Rzeszowskiem – tradycja i współczesność”, red. K. Ruszel, Rzeszów 2001, s. 101-112. Burzyński T., Z badań nad obrzędowością rodzinną wsi z okolic Lubaczowa, „Rocznik Lubaczowski”, 1990, t. IV, s. 61-120.
317
Burzyński T., Zwyczaje i obrzędy pogrzebowe wsi z okolic Jarosławia i Sieniawy w województwie przemyskim, „Rocznik Przemyski”, 1988, t. XXIV/XXV, s. 527-552. Bystroń J. S., Pieśni ludu polskiego, Kraków 1924. Bystroń J.S., Ugrupowania etniczne ludu polskiego, Kraków 1925. Callois R., Żywioł i ład, Warszawa 1973. Cichomska W. B., Mazury z pod Kamienia, „Materiały Antropologiczno-Archeologiczne i Etnograficzne”, 1908, t. X, s. 411-423. Czernik S., Stare złoto. O polskiej pieśni ludowej, Warszawa 1962. Darłakowa S., Zwyczaje obrzędy i doroczne oraz rodzinne w powiecie tarnobrzeskim, „Prace i materiały z badań etnograficznych Ośrodka Mokrzyszowsko-Grębowskiego w powiecie tarnobrzeskim”, Rzeszów 1968, s. 81-110. Daszykowska-Ruszel W., Weselny prolog, [w:] Wesele. Materiały z konferencji „Obrzędowość weselna w Rzeszowskiem – tradycja i współczesność”, red. K. Ruszel, Rzeszów 2001, s. 31-50. Daszykowska-Ruszel W., Zwyczaje pogrzebowe we wsiach rzeszowskich, [w:] Ludowe zwyczaje pogrzebowe, red. K. Ruszel, Rzeszów 1993, s. 35-54. Dejna K., Dialekty polskie, Wrocław 1973. Dobrowolska M., Osadnictwo Puszczy Sandomierskiej między Wisłą i Sanem, Kraków 1931. Dragan W., Pasieka Wojdów w Porębach Kupieńskich, gm. Kolbuszowa, „Rocznik Mielecki”, 2001, t. IV, s. 21-29. Drąg D., Dzwony w przestrzeni kulturowej wsi, „Prace i materiały z badań etnograficznych”, t. VI, Rzeszów 2009, s. 276-297. Drewek R., Wnętrze chałupy wiejskiej, „Prace i materiały z badań etnograficznych w Mieleckiem”, Rzeszów 1970, s. 121-134. Drożdż A., Pieńczak A., Zwyczaje i obrzędy weselne. Cz. I. Od zalotów do ślubu cywilnego, Wrocław – Cieszyn 2004. Dziedzicowie M. J., Wesele z Trzciany, Rzeszów 1975. Fedyczkowska E., Pieśni Lasowiaków. Folklor wokalny terenów dawnej Puszczy Sandomierskiej na podstawie archiwalnych nagrań Franciszka Kotuli, Rzeszów 2008. Furdyna J., Budynek mieszkalny i urządzenie wnętrz u Lasowiaków w widłach Wisły i Sanu od połowy wieku XIX po czasy dzisiejsze, maszynopis. Gaj-Piotrowski W., Kultura społeczna ludu z okolic Rozwadowa, Wrocław 1967. Gondek R., Słownik gwary lasowiackiej, Nowa Dęba 2013. Grad J., Z ludowych tradycji Grodziska. Obrzędy doroczne i rodzinne, Grodzisko Dolne 2011. Grochowski P., Dziady. Rzecz o wędrownych żebrakach i ich pieśniach, Toruń 2009. Halicka M., Śpiewy pogrzebowe z Grodziska, [w:] Ludowe zwyczaje pogrzebowe, red. K. Ruszel, Rzeszów 1993, s. 79-90. Hernas Cz., W kalinowym lesie, Warszawa 1965. Kaczmarek E., Las w kulturze ludowej, referat na sesję naukową: Lasy i gospodarka leśna w kulturze i dziedzictwie narodowym, Sękocin Stary, IV 2014.
318
Kapliczki, figury i krzyże przydrożne na terenie diecezji tarnowskiej, Tarnów 1983; Kapliczki, figury i krzyże przydrożne na terenie diecezji tarnowskiej. Ilustracje, Tarnów 1983. Karaś M., Z problematyki gwar mieszanych i przejściowych, „Język Polski”, 1958, t. XXXVIII, z. 4, s. 286-296. Karczmarzewski A., Ludowe obrzędy doroczne w Polsce południowo-wschodniej, Rzeszów 2013. Karczmarzewski A., Ziewiec I., Obrzędy i zwyczaje doroczne wsi rzeszowskiej, Rzeszów 1972. Karczmarzewski A., Obrzędowość doroczna jako materiał dla organizacji widowisk i ekspozycji w Parku Etnograficznym, „Biuletyn Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej”, nr 1, 2009, s. 167-184. Karczmarzewski A., Symbolika niektórych atrybutów i działań weselnych, [w:] Wesele. Materiały z konferencji Obrzędowość weselna w Rzeszowskiem – tradycja i współczesność, red. K. Ruszel, Rzeszów 2001, s. 51-69. Klimaszewska J., Zakazy magiczne w polskich obrzędach ludowych, „Etnografia Polska”, 1961, t. IV, s. 109-140. Kolberg O., Tarnowskie – Rzeszowskie, Dzieła wszystkie, t. 48, oprac. J. Burszta, B. Linette, Wrocław – Poznań 1967. Kopaliński W., Słownik symboli, Warszawa 1999. Kotula F., Folklor słowny osobliwy Lasowiaków, Rzeszowiaków i Podgórzan, Lublin 1969. Kotula F., Hej, leluja, czyli o wygasających starodawnych pieśniach kolędniczych w Rzeszowskiem, Toruń 1970. Kotula F., Przeciw urokom. Wierzenia i obrzędy u Podgórzan, Rzeszowiaków i Lasowiaków, Warszawa 1989. Kotula F., Teatralność zwyczajów i obrzędów (z Puszczy Sandomierskiej), „Polska Sztuka Ludowa”, 1952, R. VI, nr 6, s. 335-343. Kotula F., Wczoraj między Mokrzyszowem a Łęgiem w tradycji ludowej, „Prace i materiały z badań etnograficznych Ośrodka Mokrzyszowsko-Grębowskiego w powiecie tarnobrzeskim”, Rzeszów 1968, s. 49-80. Kotula F., Z sandomierskiej puszczy. Gawędy kulturalno-obyczajowe, Kraków 1962. Kotula F., Znaki przeszłości. Odchodzące ślady zatrzymać w pamięci, Warszawa 1976. Kowalski P., Chleb nasz powszedni. O pieczywie w obrzędach, magii, literackich obrazach i opiniach dietetyków, Wrocław 2000. Kowalski P., Kultura magiczna. Omen, przesąd, znaczenie, Warszawa 2007. Kowalski P., Leksykon – znaki świata. Omen, przesąd, znaczenie. Warszawa – Wrocław 1998. Krzyżanowski J., Szkice folklorystyczne, t. 2, Warszawa 1980. Kubiak I., Kubiak K., Chleb w tradycji ludowej, Warszawa 1981. Kunysz W., Wesele kraczkowskie, Lublin 1968. Libera Z., Paluch A., Lasowiacki zielnik, Kolbuszowa 1993.
319
Linette B., Folklor muzyczny w Ośrodku Mokrzyszowsko-Grębowskim, „Prace i materiały z badań etnograficznych Ośrodka Mokrzyszowsko-Grębowskiego w powiecie tarnobrzeskim”, Rzeszów 1968, s. 201-230. Linette B., Folklor muzyczny w regionie mieleckim, „Prace i materiały z badań etnograficznych w Mieleckiem”, Rzeszów 1970, s. 235-279. Linette B., Obrzędowe pieśni weselne w Rzeszowskiem. Typologia wątków muzycznych jako kryterium wyznaczania regionu etnograficznego, Rzeszów 1981. Matuła J., Wspomnienia z Mazurów z lat 1925 do 1945, Gdańsk 1986, maszynopis. Matusiak S., Gwara lasowska w okolicy Tarnobrzega. Studium dyalektologiczne, „Rozprawy i Sprawozdania z Posiedzeń Wydziału Filologicznego Akademii Umiejętności”, 1880, t. VIII, s. 70-179. Matyas K., Rabsice dawnej Puszczy Sandomierskiej, Lwów 1905. Matyas K., Wesele stalowskie, „Wisła”, t. 9, 1895, s. 225-248. Moszyński K., Kultura ludowa Słowian, t. 2, cz. 1, Kultura duchowa, Warszawa 1967. Mroczka W., Dzieje parafii Dzikowiec w latach 1577-1945, Dzikowiec 2011. Nitsch K., Dialekty języka polskiego, Wrocław-Kraków 1957. Oj będzie będzie wesele. Widowisko obrzędowe Ziemi Leżajskiej z przełomu XIX i XX w., Leżajsk 2008. Plastyka obrzędowa Lasowiaków i Rzeszowiaków (komentarz wystawy), Kolbuszowa 1973. Rak S., Nieco o magii w lecznictwie ludowym, „Prace i materiały z badań etnograficznych Ośrodka Mokrzyszowsko-Grębowskiego w powiecie tarnobrzeskim”, Rzeszów 1968, s. 231-242. Rawski J., Krótki rys historyczny północnej części Puszczy Sandomierskiej, „Prace i materiały z badań etnograficznych Ośrodka Mokrzyszowsko-Grębowskiego w powiecie tarnobrzeskim”, Rzeszów 1968, s. 19-48. Reinfus R., Problem kultury Lasowiaków „Rocznik Województwa Rzeszowskiego”, Rzeszów 1965, 243-260. Ruszel K., Folkloryzm jako zjawisko społeczne, „Prace i materiały z badań etnograficznych”, t. VI, Rzeszów 2009, s. 224-275. Ruszel K., Lasowiacy. Materiały do monografii etnograficznej, Rzeszów 1994. Ruszel K., Leksykon kultury ludowej w Rzeszowskiem, Rzeszów 2004. Ruszel K., Ogólna charakterystyka regionu lasowiackiego, [w:] J. Bardan (red.), Tradycje naszej ziemi – ciągłość i trwanie, Kolbuszowa 2006, s. 11-20. Ruszel K., Zwyczaje, obrzędy weselne we wsiach rzeszowskich, [w:] Wesele. Materiały z konferencji „Obrzędowość weselna w Rzeszowskiem – tradycja i współczesność”, red. K. Ruszel, Rzeszów 2001. Słomka J., Pamiętniki włościanina, Warszawa 1983. Słownik etnologiczny, red. Z. Staszczak, Warszawa-Poznań 1987. Słownik folkloru polskiego, red. J. Krzyżanowski, Warszawa 1965. Stomma L., Słońce rodzi się 13 grudnia. Warszawa 1981. Szacki J., Tradycja. Przegląd problematyki, Warszawa 1971.
320
Szetela C., Pieśń ludowa w Mieleckiem, „Prace i materiały z badań etnograficznych w Mieleckiem”, Rzeszów 1970, s. 193-234. Szromba-Rysowa Z., Uczta pogrzebowa w zwyczajach i wierzeniach ludowych, „Polska Sztuka Ludowa”, R. XL, 1986, nr 1-2, s. 37-38. Szymańska J., Słowo śpiewane. Interpretacja tekstów folklorystycznych, Warszawa 2001. Targońska A., Chłopskie odzienie trumienne i żałobne, [w:] Ludowe zwyczaje pogrzebowe, red. K. Ruszel, Rzeszów 1993, s. 55-65. Tejchma J., Dawniej. O ludziach i czasach w Markowej, Markowa 2008. Tomiccy J.R., Drzewo życia. Ludowa wizja świata i człowieka, Warszawa 1975. Tomicki R., Kultura – dziedzictwo – tradycja, [w:] Etnografia Polski. Przemiany kultury ludowej, t. 2, Warszawa 1981, s. 353-369. Tradycja: wartości i przemiany, red. J. Adamowski, J. Styk, Lublin 2009. Trojanowska K., Strzelczyska – polska wieś na Ukrainie. Pieśń pogrzebowa jako wyraz odrębności kulturowej i etnicznej, [w:] Polska-Ukraina. Pogranicze kulturowe i etniczne, Wrocław 2008. Tymochowicz M., Wójcicka M., Zakazy i nakazy obowiązujące kobietę w czasie ciąży i po porodzie (dokumentacja z gminy Borki), „Twórczość Ludowa”, R. 2006, s. 34-39. Udziela S., Lud polski w powiecie ropczyckim w Galicji, „Zbiór Wiadomości do Antropologii Krajowej”, t. 14, Dział III: Materyały etnologiczne, 1890, s. 1-136. Urbańczyk S., Zarys dialektologii polskiej, Warszawa 1972. van Gennep A., Obrzędy przejścia. Systematyczne studium ceremonii, Warszawa 2006. Witek B., Kuś M., Opinia konserwatorska dla zagrody Sudoły w miejscowości Sudoły Raniżowskie, Rzeszów 1994. Wolski K., Z badań nad technikami pszczelarskimi w dorzeczu Sanu, Przemyśl 1960. Wołek-Wacławski J., Będziemyśl i Klęczany. Rys historyczno-etnograficzny, Jaworów 1937. Wójtowicz J., Atlas gwarowy dawnej Puszczy Sandomierskiej, „Rocznik Przemyski”, 1968, t. 12, s. 343-395. Wójtowicz J., Charakterystyka fonetyczna gwar między Wisłą, Sanem, Wisłokiem i Wisłoką, Wrocław–Warszawa–Kraków 1966. Wójtowicz J., O Lasowiakach i gwarze lasowskiej. Porównanie wniosków etnografa i językoznawcy, „Etnografia Polska”, 1967, t. 11, s. 185-191. Zawirski W., Lulajże mi, lulaj, mój mały narodzie, „Prace i materiały z badań etnograficznych w Mieleckiem”, Rzeszów 1970, s. 135-154. Zwyczaje, obrzędy i wierzenia urodzinowe. Cz. I. Zwyczaje, obrzędy i wierzenia związane z narodzinami i wychowaniem dziecka, „Komentarze do Polskiego Atlasu Etnograficznego”, t. IX, Wrocław – Cieszyn 2010.
MATERIAŁY
323
ARCHIWUM BADAŃ Jacek Bardan Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej
Puszcza Sandomierska, a ściślej: kultura zamieszkujących te obszary społeczności, zajmuje w zainteresowaniach i działaniach Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej miejsce szczególne. W pewnej mierze wynika to z określonej statutowo hierarchii zadań, ale duże znaczenie ma także tradycja sięgająca najwcześniejszego okresu istnienia tej instytucji. Wiosną 1958 r. zawiązało się w Kolbuszowej Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przyrody i Kultury, które wspólnie z Wydziałem Kultury Prezydium Powiatowej Rady Narodowej rozpoczęło zbieranie eksponatów dla planowanego muzeum regionalnego. Owocem tej akcji społecznej, a także energicznych eksploracji terenowych była wystawa „Sztuka Ludowa Lasowiaków” otwarta 1 grudnia w Powiatowym Domu Kultury w Kolbuszowej. Zbiory te dały początek społecznemu Muzeum Regionalnemu Lasowiaków i stałej ekspozycji udostępnionej zwiedzającym 26 kwietnia 1959 r. w dawnej kolbuszowskiej synagodze. Momentem przełomowym w historii Muzeum był początek lat 70. XX w. Wkrótce po upaństwowieniu placówki, które miało miejsce 1 stycznia 1971 r., nadano jej nową nazwę – Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej, poszerzono znacznie obszar działania, określając go według kryterium etnograficznego – zasięgu Lasowiaków i Rzeszowiaków, a przede wszystkim wyznaczono nowe zadanie – budowę parku etnograficznego. Przyjęty w 1974 r. statut określał to następująco: Terenem działania Muzeum są północne obszary województwa rzeszowskiego: dla badań historycznych – tereny dawnej Puszczy Sandomierskiej w widłach Wisły i Sanu; dla badań etnograficznych powiaty: kolbuszowski, mielecki, tarnobrzeski, stalowowolski, leżajski, łańcucki, lubaczowski oraz północne części powiatów: dębickiego, ropczyckiego, rzeszowskiego, przeworskiego, jarosławskiego i przemyskiego. […] Celem działania Muzeum jest: 1/ gromadzenie, przechowywanie, konserwowanie, naukowe opracowanie i udostępnianie zabytków kultury, ze szczególnym uwzględnieniem kultury ludowej i małomiasteczkowej; 2/ochrona
325
najcenniejszych zabytków kultury wsi i małych miast, ze szczególnym uwzględnieniem budowy Parku Etnograficznego; 3/ opieka nad współczesną twórczością ludową oraz popularyzacja kultury ludowej. Badania terenowe prowadzone w tym czasie przez Muzeum podporządkowane były, co oczywiste, pozyskiwaniu zabytków dla budowanego i urządzanego skansenu. Rozpoznawanie innych zagadnień nie było zresztą wówczas palącą koniecznością, ponieważ można było korzystać z aktualnych jeszcze materiałów zebranych przez prof. Romana Reinfussa czy doc. Franciszka Kotulę, a także ich opracowań. Z projektów badawczych, w których Muzeum brało udział, warto wymienić obozy naukowe studentów etnografii Uniwersytetu Wrocławskiego i Uniwersytetu Łódzkiego prowadzone w latach 1979-1981 przez dr. Adama Palucha. Ich zwieńczeniem była książka Zbigniewa Libery i Adama Palucha Lasowiacki zielnik, która ukazała się w Kolbuszowej w 1993 r. Do badań z tego zakresu wróciliśmy po niemal 30 latach projektem „Etnobotanika - bis” realizowanym wspólnie z Instytutem Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Wrocławskiego. I tym razem prace prowadzone były w ramach obozów naukowych (czerwiec i lipiec 2011), objęły swym zasięgiem penetrowane wcześniej tereny (11 miejscowości w okolicach Kopci i Wilczej Woli), a opiekunem naukowym, jak dawniej, był prof. Adam Paluch. Inny charakter, bo zorientowany w znacznym stopniu na zadania upowszechnieniowe, miał realizowany w latach 2005-2006 projekt naukowo-edukacyjny „Tradycje naszej ziemi – ciągłość i trwanie”. * Obserwując, jak niezwykłe przyśpieszenie przemian kulturowych następuje, zwłaszcza na wsi, od pierwszych lat XXI w., uznaliśmy za pilną konieczność wznowienie i zorganizowanie szerokich badań terenowych oraz zgromadzenie możliwie obszernego i reprezentatywnego zasobu źródeł, które obrazowałyby zachowane jeszcze zjawiska tradycyjnej kultury ludowej w ich współczesnym kontekście. Motywów, które skłoniły nas do podjęcia się tego zadania, nie trzeba, jak sądzę, szczegółowo opisywać i uzasadniać. Badania terenowe i naukowe dają nam podstawę do pracy kolekcjonerskiej i upowszechnieniowej, są też – mówiąc wprost – naszym obowiązkiem, a poprzez misję, w której podjęliśmy się starań zachowania dla następujących po sobie pokoleń świadectwa i obrazu ich tożsamości – także zobowiązaniem. Z założenia miały to być działania prowadzone najpierw w terenie, gdzie pozyskiwano by materiały, utrwalając je na nośnikach audiowizualnych, zaś następnym etapem, znacznie bardziej czasochłonnym, miało być ich opracowanie: zapisy tekstowe, transkrypcje, montaż materiałów filmowych i fonicznych. Badania te chcieliśmy usystematyzować także w sensie geograficznym, rozpoczynając – to narzucający się wybór – od Puszczy Sandomierskiej, określając jej zasięg według kryteriów historycznych i kulturowych, które wyznaczają znacznie szersze granice niż współczesna fizjografia. Jako pierwszy etap eksploracji terenowych wyznaczyliśmy okolice Leżajska; kolejnymi miały być regiony: niżański, bojanowski, ropczycki, mielecki i kolbuszowski. Cały
326
projekt, zrealizowany w latach 2008-2014, nazwaliśmy początkowo „Dokumentacja zachowanych zjawisk kultury ludowej Puszczy Sandomierskiej”, zmieniając później na krótsze: „Źródła kultury ludowej Puszczy Sandomierskiej”. Podjęcie tak szerokiego zakresu badań wymagało zaangażowania licznego i profesjonalnego zespołu, a także dobrej organizacji pracy. W sześciu edycjach eksploracji terenowych, organizowanych najczęściej w formie obozów naukowych, wzięło udział, zresztą w różnym zakresie, kilkanaście osób. Byli to specjaliści dobrze przygotowani do realizowanych zadań, znający region, zwykle pracownicy muzeów lub innych instytucji kultury: Wojciech Dragan, Mirosław Górski, Justyna Niepokój i Małgorzata Wójtowicz-Wierzbicka z Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej; Damian Drąg, Elżbieta Dudek-Młynarska, Michał Majowicz, Agata Mazur-Witowicz z Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie; Czesław Drąg i Agnieszka Łokaj z Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie; Elżbieta Skromak z Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli; Katarzyna Ignas z Muzeum-Zamku w Przeworsku; Jacek Tejchma z Samorządowego Centrum Kultury w Mielcu i Maria Kula ze Stowarzyszenia Miłośników Giedlarowej. Opiekę merytoryczną nad tym zespołem sprawował dr Krzysztof Ruszel z Uniwersytetu Rzeszowskiego, wcześniej wieloletni pracownik Muzeum Okręgowego i kierownik Muzeum Etnograficznego w Rzeszowie. We Wstępie do niniejszej publikacji pisze on o przyjętych założeniach metodologicznych, celach i podstawowych kierunkach badań oraz skrótowo charakteryzuje ich rezultaty. Zebrane w trakcie badań wywiady etnograficzne opracowywali ich autorzy. Wykonano także transkrypcje nagranych melodii, tekstów pieśni i utworów poetyckich, a w wybranych przypadkach również transkrypcje gwarowe. W pracach tych brały udział: dr Agnieszka Kościuk, dr Katarzyna Smyk i dr Marta Wójcicka z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, Jolanta Dragan z Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej oraz Agata Mazur-Witowicz. Dodajmy jeszcze, że materiał dźwiękowy opracowywał Władysław Serafin, a materiał filmowy utrwalał Jan Mazurkiewicz. Po każdym etapie prac badawczych opracowane materiały przesyłano do oceny grupie ekspertów. Znaleźli się wśród nich naukowcy z uznanych ośrodków akademickich: prof. dr hab. Jan Adamowski z Instytutu Kulturoznawstwa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie (folklorysta i antropolog kultury); prof. dr hab. Jadwiga Hoff z Instytutu Historii Uniwersytetu Rzeszowskiego (historyk dziejów społecznych XIX i XX w.); prof. dr hab. Kazimierz Ożóg z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Rzeszowskiego (językoznawca i dialektolog); dr Krzysztof Ruszel (etnograf); prof. dr hab. Jan Święch z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Jagiellońskiego (muzeolog, etnograf, znawca architektury i sztuki ludowej) i prof. dr hab. Antoni Zoła z Instytutu Muzykologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego (etnomuzykolog). Ich uwagi były ważnym wskaźnikiem pozwalającym modyfikować oraz doskonalić prace badawcze, a przede wszystkim były pierwszymi opiniami na temat wartości i znaczenia całego przedsięwzięcia. Utwierdzało to naszą determinację, aby, pomimo trudności finansowych, zrealizować do końca cały program, a także motywowało wszystkich zaangażowanych w to pracowników. W ocenie
327
Spotkanie przed rozpoczęciem badań terenowych w Bojanowskiem, od lewej: dyr. Jacek Bardan, prof. dr hab. Jan Adamowski, prof. dr hab. Jan Święch, dr Krzysztof Ruszel. Sala konferencyjna Parku Etnograficznego w Kolbuszowej, 2010 r. Fot. J. Mazurkiewicz
drugiego etapu (region niżański, rok 2009) prof. Jan Adamowski pisał: […] chciałbym wszakże jednoznacznie podkreślić, że pomimo zgłoszonych uwag uważam inicjatywę zespołu badawczego Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej za niezwykle cenną i wartościową. Jej istotność nabierze jeszcze dodatkowych wymiarów po latach. Podjęte zintegrowane badania terenowe należałoby kontynuować aż do wypełnienia całego ambitnego planu. Wykorzystanie tych badań może iść w wielu kierunkach, np. naukowym (budowania opracowania syntetycznego) i praktycznym – np. w turystyce kulturowej. Należy tylko życzyć całemu zespołowi dalszej przychylności szlachetnych sponsorów tego przedsięwzięcia. Z kolei w recenzji materiałów z regionu mieleckiego (2014) prof. J. Święch zauważył: Dokumentowanie współczesnej rzeczywistości kulturowej jest też punktem wyjścia do tworzenia kontekstowej kolekcji przedmiotów, które będą w stanie opowiedzieć na ekspozycji muzealnej historię życia codziennego badanych terenów na początku XXI w. Współczesne kolekcjonerstwo jest trudne, obraca się bowiem w kręgu przedmiotów masowej produkcji, pozbawionych cech lokalnej specyfiki. Tylko kontekst kulturowy nadaje im znaczenia, czyniąc niepowtarzalnymi. Dlatego bez tak szerokich i głębokich badań niemożliwe jest stworzenie dobrej muzealnej kolekcji dokumentującej kulturę regionu […].
328
* Wśród wspomnianych przez prof. Adamowskiego sponsorów poczesne i najwybitniejsze miejsce zajmuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Pierwsze cztery etapy badań realizowane w latach 2008-2011 zostały dofinansowane w ramach ministerialnych Programów Operacyjnych. Kolejny wniosek, dotyczący obszaru Lokalnej Grupy Działania „Siedlisko” (region kolbuszowski), otrzymał dotację Unii Europejskiej w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Ostatnią część badań, a także niniejszą publikację mogliśmy zrealizować także dzięki mecenatowi Ministerstwa Kultury w ramach programu „Kolberg 2014 – Promesa”. W sumie koszt projektu wyniósł około 300 000 złotych, z czego połowę stanowiła dotacja ministerialna, czwartą część – dotacja celowa Województwa Podkarpackiego, mniej więcej jedną dwunastą środki otrzymane poprzez LGD „Siedlisko”. Resztę pokryto z zasobów własnych Muzeum. Był to, jak widać, program logistycznie złożony, a jego sprawna realizacja była możliwa dzięki dobrej współpracy osób zajmujących się formalną stroną poszczególnych projektów, a przede wszystkim – co należy dobitnie podkreślić – dzięki niepowstrzymanej energii koordynatorki programu Jolanty Dragan. * Jest szczęśliwym i zarazem znamiennym przypadkiem, że „Źródła kultury ludowej Puszczy Sandomierskiej” – rozległy program badań terenowych – kończymy właśnie w Roku Kolbergowskim. Nie planowaliśmy tego, rozpoczynając prace siedem lat temu. Ten zbieg okoliczności był impulsem i dodatkowym argumentem, aby właśnie teraz ogłosić drukiem pierwszą próbę zbiorczego wykorzystania pozyskanych materiałów. Autorami artykułów zamieszczonych w rozdziale „Nowa lokalność” są uczestnicy terenowych eksploracji, natomiast tłem dla ich opracowań przedstawiającym jakże niedawną jeszcze rzeczywistość jest przygotowany przez dr. Krzysztofa Ruszla rozdział o ginących pejzażach kultury – swoisty fotoreportaż z przeszłości. Specjalnie dla tej publikacji, traktując to także jako ważną i nieodzowną część programu naukowego, zaprosiliśmy dr. Piotra Miodunkę z Katedry Historii Gospodarczej i Społecznej Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie z obszernym studium o przemianach środowiskowych i procesach społeczno-gospodarczych na terenie Puszczy Sandomierskiej od początków osadnictwa w czasach historycznych do czasów najnowszych. Jest to pierwsza synteza ujmująca przyrodnicze i historyczne uwarunkowania kształtujące kulturę ludową tego obszaru. Publikujemy także wykaz zebranych podczas badań materiałów źródłowych, które są już opracowane i tworzą w Archiwum Naukowym Muzeum zespół „Źródła kultury ludowej Puszczy Sandomierskiej – badania terenowe 2008-2014”. Jego najobszerniejszym i podstawowym zbiorem są nagrania foniczne wywiadów (sygnatura NC). Ogółem utrwalonych zostało 468 wywiadów dotyczących bardzo szerokiego spektrum spraw. Dla każdego podajemy w inwentarzu „tematy kluczowe”, co pozwala na wstępną i względnie szybką orientację w ich zawartości. Wywiady te są także
329
opracowane tekstowo (sygnatura AE), a utrwalone w nich pieśni i melodie posiadają transkrypcje, które, podobnie jak notacje ciekawszych zjawisk gwarowych, znajdują się w osobnych zbiorach (sygnatura AE). Dopełnieniem i rozszerzeniem treściowego przekazu wywiadów są pliki fotografii (sygnatura NC). Ogółem, podczas prac terenowych zrobiono ponad 11 000 zdjęć. Wszystkie przechowywane wywiady (tak w zapisie cyfrowym, jak i opracowaniach utrwalonych na papierze) oraz towarzyszące im pliki fotografii (zapis cyfrowy) przedstawiamy w tabeli „Materiały z badań”. Biorąc pod uwagę złożoną strukturę tego zespołu, szeregujemy go według nazw 139 objętych badaniami miejscowości. Dla wersji drukowanej jest to układ najbardziej oczywisty, a przy okazji pozwala ocenić zakres prac w wymiarze terytorialnym. Korzystający z zespołu będą mieli do dyspozycji inwentarz elektroniczny dostępny na naszej stronie internetowej pozwalający na przeszukiwanie zasobu według zadanych kryteriów. Także dla lepszej orientacji w zawartości przygotowaliśmy osobną bazę danych dla pieśni i melodii, których jest 511 (!). W zamieszczonej tu wersji drukowanej przyjęliśmy układ alfabetyczny: według tytułu lub początku pierwszego wersu, a w przypadku melodii – według gatunku muzycznego. W przedstawianym zespole archiwalnym, oprócz wywiadów oraz towarzyszących im transkrypcji i fotografii, niezwykle cennym faktograficznie jest zbiór 67 filmów. Ich wartość dokumentacyjna jest nie do przecenienia, a w przypadku rejestracji czynności manualnych mają także walor instruktażowy. Zapisy filmowe prowadzono i montowano według przygotowanych scenariuszy, co czyni je materiałem w zasadzie gotowym do upowszechniania. Po każdym z etapów badawczych wyświetlano je w parku etnograficznym podczas letnich cyklicznych imprez plenerowych „Co niedzielę w zagrodzie”. Stale wykorzystywane są również w muzealnych działaniach o charakterze poznawczym i edukacyjnym. Warto w tym miejscu dodać, że film Michała Majowicza Mieczysław Łabęcki – retman flisacki z Ulanowa został zakwalifikowany do Ogólnopolskiego Przeglądu Filmów Etnograficznych – Łódź 2011. Tak więc wszystkie zgromadzone podczas badań terenowych materiały są już częścią zbiorów publicznych. Zostały przygotowane dla dalszych prac naukowych, a także zastosowań praktycznych – i to, w jaki sposób będą wykorzystane, określi wymierną część ich wartości.
SANDOMIERZ
W
isł
a Poręby Furmańskie Jamnica
Żupawa Grębów
n Sa
Łę g
Wydrza
Burdze
Krawce
W
Przyszów Kąty Łapówka Kołodzieje Borek Bojanów Stany
isła
BIŁGORAJ
STALOWA WOLA
TARNOBRZEG
Zarzecze
Nisko
Przędzel Bieliniec
Kończyce
Tuszów Mały
Sarnów Chyki-Dębiaki
Wilcza Wola
Ługnica
Mechowiec
Kosowy Siedlanka
Hucina
Zarębki
Zapole
Hucisko
Wola Raniżowska Lipnica
Groble
Korczowiska
Osia Góra
Raniżów
Domatków Bukowiec
Zielonka
Wola Żarczycka
Brzyska Wola
Kulno Kuryłówka Tarnawiec
Jelna Stare Miasto
Ożanna
Leżajsk
Wólka Niedźwiedzka Giedlarowa Wydrze
Widełka
Brzóza Stadnicka
Dąbrowica Kolonia Polska
Piskorowice Chałupki
Wierzawice Borki Gwizdów Wólka Grodziska Biedaczów Chałupki Dębniańskie Grodzisko Dolne Podlesie
Kamionka Cierpisz Ruda Czarna Sędziszowska Żdżary
Wisłok
W
isł
ok
a
Ocieka
San
Brzóza Królewska
Przedbórz
Wola Ociecka
Krzeszów Krzeszów Dolny
Koziarnia
Cholewiana Góra
Kąty Nowy Dzikowiec Staniszewskie Mazury
Kolbuszowa Kolbuszowa Górna Wojków
Nowa Wieś
Niwiska Trześń
Biały Bór
Hucisko
Przychojec
Poręby Dymarskie
Cmolas
Trzęsówka
Przyłęk Piątkowiec Grzybów Rydzów
Jeżowe
w
Kusze
Kopcie Hadykówka
Jagodnik MIELEC
Kopki
Zagrody
Tan e
Bieliny Kamionka
Kozły
Cisów Las
Żuk Stary
Dąbrowica Ulanów Półsieraków
Rudnik nad Sanem
Gwoździec
Majdan Królewski
Ostrowy Baranowskie
Czajkowa
Kurzyna
Bukowina
Maziarnia
Laski Jaślany
Borki
Szewcy Dąbrówka
Skrzyszów
Witkowice DĘBICA
Krzywa Kawęczyn
Borek Mały
Ropczyce
Wolica Ługowa Sielec Zagorzyce Dolne
Gnojnica Górna
Iwierzyce Wiśniowa
Bystrzyca
Nockowa Wiercany Będzienica
ŁAŃCUT
PRZEWORSK
RZESZÓW JAROSŁAW
1.
2.
3.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
1
Będzienica
Skworzec Kazimierz (SK), ur. 1944 r.
folklor (muzykant – skrzypce)
2
Biały Bór
Gawryś Roman (GR), ur. 1969 r.
religijność (uczęszczanie do kościoła), architektura i budownictwo, życie społeczne (stosunki sąsiedzkie, emigracja, styl życia), las
3
Biały Bór
Gawryś Stefania (GS), ur. 1928 r.
obrzędowość doroczna (Wielka Sobota), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny), religijność (cmentarz), zajęcia dzieci, architektura i budownictwo
4
Biały Bór
Kozak Anna (KA), ur. 1927 r.
obrzędowość doroczna, religijność (pobożność, majówki), architektura i budownictwo
5
Biedaczów
Miś Zofia (MZ), ur. 1937 r.
religijność (cmentarz, kapliczki), uprawy
6
Bieliniec
Drzymała Stanisława (DS), ur. 1922 r.
folklor (poezja), życie społeczne i historia (II wojna światowa – partyzantka, męczennicy wojenni)
7
Bieliniec
Wójtowicz Stefan (WS), ur. 1928 r.
plecionkarstwo (wiklina), szewstwo
8
Bieliniec
Zięba Halina (ZH), ur. 1947 r.
plecionkarstwo (wiklina)
9
Bieliny
Kupiec Helena (KH), ur. 1941 r. informatorka anonimowa (NN), ur. 1928 r.
obrzędowość doroczna (dożynki), zajęcia gospodarskie (żniwa)
10
Bieliny
Mroczek Jan (MJ), ur. 1946 r.
historia wsi i parafii
11
Bieliny
Sośler Zofia (SZ), ur. ok. 1949 r.
rękodzieło (wieńce dożynkowe, na Matki Boskiej Zielnej, kwiaty z bibuły, palmy wielkanocne, lalki z gazy)
12
Bojanów
Kobylarz Bronisława (KB), ur. 1921 r.
obrzędowość doroczna (Wielkanoc, Matki Boskiej Zielnej, Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój), religijność (pielgrzymki), zajęcia gospodarskie (wypas bydła), organizacja wsi
13
Bojanów
Marut Anna (MA), 1932 r.
folklor (pieśni)
14
Bojanów
Szczypień Krystyna (SzK), ur. 1955 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia), wystrój wnętrz, historia (hr. Komorowski), przemysł (tartak, huta szkła)
15
Bojanów
Szczypień Marian (SzM), ur. 1934 r.
obrzędowość rodzinna (wesele, pogrzeb), folklor (leczenie, uroki, wierzenia, duchy), szkolnictwo
Lp.
332
MATERIAŁY Z BADAŃ – WYPIS Z INWENTARZY
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Mazur Agata
NC 171/1
AE 428/9
AE 440/19
Tejchma Jacek
NC 172/1
AE 433/1
NC 173
Tejchma Jacek
NC 172/5
AE 433/5
NC 173
Tejchma Jacek
NC 172/6
AE 433/6
NC 173
Drąg Czesław
NC 25/1
AE 337/1
NC 49
Mazur Agata
NC 75/1
AE 345/1
NC 84
Majowicz Michał
NC 77/1
AE 347/1
NC 80
Majowicz Michał
NC 77/2
AE 347/2
NC 80
Drąg Damian
NC 73/1
Wójtowicz Małgorzata
NC 82/1-4
AE 349/1
NC 83
Wójtowicz Małgorzata
NC 82/5
AE 349/2
NC 83
Drąg Damian
NC 111/4
AE 397/4
NC 119
Łokaj Agnieszka
NC 114/1
AE 399/1
Łokaj Agnieszka
NC 114/2
AE 399/2
Łokaj Agnieszka
NC 114/3
AE 399/3
NC 85
AE 408/1-10
NC 122
NC 122 NC 122
333
1.
2.
3.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
16
Bojanów
Dąbal Józef (DJ), ur. 1953 r.
rzeźbiarstwo (rzeźba z korzenia), pszczelarstwo
17
Bojanów
Majdańska Zofia (MZ), ur. 1927 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny), folklor (zioła, duchy)
18
Bojanów
Puzio Józef (PJ), ur. ok. 1940 r.
historia (wysiedlenia)
19
Bojanów
Szczypień Roman (SzR), ur. 1927 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), życie społeczne i historia (historia rodziny, zabawy kotylionowe)
20
Borek (gm. Bojanów)
Kudłacik Franciszek (KF), ur. 1930 r.
folklor (wesele – bójki, muzykant – skrzypce – stradivarius), historia (wysiedlenie)
21
Borek Wielki
pani Sroka (pS), ur. 1928 r.
folklor (gwara), życie społeczne (szkolnictwo)
22
Borek Wielki
Barnak Edward (BE), ur. 1929 r.
życie towarzyskie, zajęcia gospodarskie (prace polowe, żniwa, uprawa lnu), wieńce
23
Borek Wielki
Barnakowa Waleria (BW), ur. 1920 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (duchy, lecznictwo), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, obróbka lnu), życie społeczne i historia (Żydzi)
24
Borek Wielki
Przydział Jan (PJ), ur. 1932 r.
rzemiosło (rzeźbiarstwo w drewnie)
25
Borek Wielki
Siwek Julia (SJ), ur. 1941 r.
folklor (pieśni)
26
Borek Wielki
informator anonimowy (NN), ur. 1929 r.
folklor (lecznictwo), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, żniwa, uprawy), życie społeczne i historia (elektryfikacja, szkolnictwo), budownictwo
27
Borki (gm. Ulanów)
Walicki Franciszek (WF), ur. 1936 r.
kowalstwo
28
Brzóza Królewska
Banaś Genowefa (BG), ur. 1958 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej, Matki Boskiej Siewnej, Boże Narodzenie, Matki Boskiej Gromnicznej, Wielkanoc), religijność (kapliczki)
29
Brzóza Królewska
Franus Michalina (FM), ur. 1932 r. Urban Kazimierz (UK), ur. 1935 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Wielkanoc), zajęcia gospodarskie (hodowla zwierząt, przygotowanie pożywienia, uprawy), zbieractwo, kłusownictwo
30
Brzóza Królewska
Franus Michalina (FM), ur. 1932 r.
obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny), organizacja wsi, zbieractwo
31
Brzóza Królewska
Grabarz Alfred (GA), ur. 1941 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej, Matki Boskiej Siewnej, Matki Boskiej Gromnicznej, zapusty, Niedziela Palmowa), obrzędowość rodzinna (wesele, pogrzeb), żniwa, budowa domu
32
Brzóza Królewska
Szczęch Jan (SzJ), ur. 1920 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej, Matki Boskiej Siewnej, Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (wesele, pogrzeb), zajęcia gospodarskie (uprawy, żniwa, obróbka lnu), epidemie (cholera), organizacja wsi
33
Brzóza Stadnicka
Kuźniar Stefania (KS), ur. 1950 r.
służba we dworze, żniwa
Lp.
334
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Łokaj Agnieszka
NC 114/8
AE 399/8
NC 122
Łokaj Agnieszka
NC 114/10
AE 399/10
NC 122
Łokaj Agnieszka
NC 114/11
AE 399/11
NC 122
Łokaj Agnieszka
NC 114/12
AE 399/12
NC 122
Łokaj Agnieszka
NC 114/4
AE 399/4
NC 122
Niepokój Justyna
NC 156/1
Wójtowicz Małgorzata
NC 160/1
Wójtowicz Małgorzata
NC 160/2
Wójtowicz Małgorzata
NC 160/3
Wójtowicz Małgorzata
NC 160/4
AE 432/2
Wójtowicz Małgorzata
NC 161/5
AE 432/8
NC 169
Niepokój Justyna
NC 79/11
AE 348/8
NC 78
Drąg Damian
NC 26/1
AE 338/8
NC 49
Drąg Damian
NC 26/2
AE 338/4
NC 49
Drąg Damian
NC 26/3-4
AE 338/5
NC 49
Drąg Damian
NC 26/5-7
AE 338/6
Drąg Damian
NC 26/8-10
AE 338/7
NC 49
Drąg Damian
NC 26/11
AE 338/1
NC 49
AE 441/1,2
NC 167 NC 169
AE 432/1
NC 169
NC 169 AE 436/1-5
NC 169
AE 333/1-5
NC 49
335
1.
2.
3.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
34
Brzóza Stadnicka
Lorenc Henryk (LH), ur. ok. 1948 r.
budownictwo, zbieractwo
35
Brzóza Stadnicka
Lorenc Józef (LJ), ur. 1938 r.
zabawkarstwo, wyroby z drewna, występowanie gatunków drzew
36
Brzóza Stadnicka
Mach Stanisław (MS), ur. 1935 r.
przemysł (cegielnia)
37
Brzóza Stadnicka
Urban Julia (UJ), ur. 1928 r. Urban Antoni (UA), ur. 1932
zajęcia gospodarskie (uprawa i obróbka lnu, sprzęty gospodarskie), folklor (demonologia, przysłowia), organizacja wsi
38
Brzóza Stadnicka
Leja Michał (LM), ur. 1922 r.
religijność (kapliczki, pielgrzymki), obrzędowość rodzinna (pogrzeb)
39
Brzóza Stadnicka
Buszta Antoni (BA), ur. ok. 1935 r.
pszczelarstwo
40
Brzóza Stadnicka
Wawrzaszek Jan (WJ), ur. 1938 r. Wawrzaszek Jadwiga (WJad), ur. 1938 r.
łubiarstwo, wyrób niecek
41
Brzóza Stadnicka
Leja Michał (LM), ur. 1923 r.
zajęcia gospodarskie, rybołówstwo
42
Brzóza Stadnicka
Marciniec Ryszard (MR),
zabawkarstwo (zabawki drewniane z ośrodka w Brzózie Stadnickiej)
43
Brzyska Wola
grupa osób (NN)
Msza Święta
44
Brzyska Wola
Mikos Franciszka (MF), ur. 1931 r. Cichoń Agnieszka (CA), ur. 1918 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia, kolędowanie, Wielkanoc, Zielone Świątki, Boże Ciało), obrzędowość rodzinna (wesele, pogrzeb), folklor (strój, zabiegi przy dziecku), zajęcia gospodarskie (uprawy, pierwszy wypas bydła, przygotowanie pożywienia, środki czystości), zbieractwo, zioła
45
Brzyska Wola
Koza Genowefa (KG), ur. 1931 r.
obrzędowość doroczna (Wielkanoc, święcenie pokarmów, Wigilia), zajęcia gospodarskie (obróbka lnu, spotkania przy pracy)
46
Brzyska Wola
Woźnica Stanisław (WS), ur. 1932 r.
pszczelarstwo
47
Bukowiec
Kiwak Władysław (KW), ur. 1936 r.
rzemiosło (bednarstwo)
48
Bukowiec
Kołacz Józef (KJ), ur. 1933 r.
folklor (demonologia), rzemiosło (bednarstwo), przygotowanie pożywienia, budownictwo, zbieractwo
49
Bukowina
Smutek Wanda (SW), ur. 1956 r.
historia wsi
50
Burdze (gm. Bojanów)
Burdzy Józef (BJ), ur. 1932 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), budownictwo (ciesielstwo, budowa domu)
51
Bystrzyca
Mik Eugeniusz (ME), ur. 1940 r.
folklor (demonologia), rzemiosło (kowalstwo), stosunki społeczne
Lp.
336
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Drąg Damian
NC 26/12
AE 338/3
Drąg Damian
NC 26/13
NC 49
Drąg Damian
NC 26/14
NC 49
Drąg Damian
NC 26/16
AE 338/2
NC 49
Drąg Damian
NC 27/2
AE 339/5
NC 49
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 31/1-3
AE 343/19
NC 34/1
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 31/4
AE 343/12
NC 34/1
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 31/5
AE 343/11
NC 34/1
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 31/6-13
Mazur Agata
NC 30/2
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 31/14-15
AE 343/8
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 31/16-17
AE 343/10
NC 33/1
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 31/18
AE 343/9
NC 33/1
Dragan Wojciech
NC 254/1
Dragan Wojciech
NC 254/2
AE 518/1
NC 262
Majowicz Michał
NC 77/3
AE 347/3
NC 80
Majowicz Michał
NC 116/1
AE 401/1
NC 124
Drąg Czesław
NC 152/5
AE 425/4
NC 170
NC 49
NC 34/1
AE 331/1-5
NC 30/1
AE 334/14-16
NC 33/1
NC 262
337
1.
2.
3.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
52
Chałupki Dębniańskie
Lis Maria (LM), ur. 1924 r. Lis Józef (LJ), ur. 1924 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Wielki Post, Wielkanoc), folklor (strój), zajęcia gospodarskie (uprawy, pierwszy wypas bydła), przygotowanie i przechowywanie pożywienia, organizacja i historia wsi, rzemiosło, budownictwo, zbieractwo
53
Chałupki Dębniańskie
pani Janina (pJ), ur. 1930 r.
pieczenie chleba, zioła
54
Cholewiana Góra
Kołodziej Eugenia (KE), ur. 1938 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój, taniec „cholewiok”), zajęcia gospodarskie (praca: wiosna – zima), zbieractwo
55
Cholewiana Góra
Dudzik Michał (DM), ur. 1912 r.
folklor (muzykant – skrzypce)
56
Cholewiana Góra
Drelich Władysław (DW), ur. 1930 r.
kowalstwo
57
Chyki-Dębiaki
Pieróg Piotr (PP), ur. 1928r.
obrzędowość doroczna (odpust), rzemiosło (szewstwo), budownictwo, życie codzienne (zabawy)
58
Cierpisz
Bilska Stefania (BS), ur. 1938 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), religijność (kapliczki), rękodzieło (bibułkarstwo), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia)
59
Cierpisz
Dzik Janina (DzJ), ur. 1934 r. Świder Mieczysław (ŚM), ur. 1959 r.
religijność (majówki), organizacja wsi, życie społeczne (emigracja, szkolnictwo)
60
Cierpisz
Fszytek Władysława (FW), ur. ok. 1931 r.
religijność (kapliczki), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia), rzemiosło (młynarstwo)
61
Cierpisz
grupa osób (NN)
religijność (majówki – zapis nabożeństwa)
62
Cierpisz
Sitko Stanisław (SS), ur. ok. 1931 r.
historia, przemysł (cegielnie)
63
Cisów-Las
Grabiec Czesława (GCz), ur. 1933 r.
folklor (leczenie, uroki, strój), zajęcia gospodarskie (gospodarowanie, darcie pierza), organizacja wsi
64
Cisów-Las
Piekarz Maria (PM), ur. 1942 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), obrzędowość rodzinna (narodziny), folklor (leczenie, strój, uroki), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, pieczenie chleba), życie społeczne
65
Cisów-Las
Guściora Władysław (GW), ur. 1933 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie, zapusty), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój, uroki, przezwiska), życie religijne, zajęcia gospodarskie (gospodarowanie, przygotowanie pożywienia), budownictwo, życie społeczne i historia (Żydzi)
66
Cmolas
Lubera Helena (LH), ur. 1927 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, kolędowanie, Matki Boskiej Gromnicznej, Boże Ciało, Matki Boskiej Zielnej), obrzędowość rodzinna (wesele, pogrzeb), folklor (strój), religijność (miejsce pielgrzymek), rzemiosło i sztuka (rzeźba w drewnie), zajęcia gospodarskie, życie społeczne (zajęcia mieszkańców, szkolnictwo, targi, elektryfikacja), zbieractwo
67
Cmolas
Bańka Jan (BJ), ur. 1950 r.
kowalstwo
Lp.
338
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 31/19-20
AE 343/7
NC 34/2
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 31/21
AE 343/6
NC 34/2
Drąg Czesław
NC 74/1
AE 350/1
NC 85
Drąg Czesław
NC 74/2
AE 350/2
Drąg Czesław
NC 74/3
AE 350/3
NC 85
Górski Mirosław
NC 256/1
AE 520/1
NC 264
Majowicz Michał
NC 154/1
AE 427/1
NC 165
Majowicz Michał
NC 154/2
AE 427/2
NC 165
Majowicz Michał
NC 154/3
AE 427/3
Majowicz Michał
NC 154/4
Majowicz Michał
NC 154/5
AE 427/4
NC 165
Skromak Elżbieta
NC 113/1
AE 404/1
NC 121
Skromak Elżbieta
NC 113/2
AE 404/2
NC 121
Skromak Elżbieta
NC 113/3
AE 404/3
NC 121
Dragan Wojciech
NC 254/3
AE 518/2
NC 262
Drąg Damian
NC 255/1
AE 519/1
NC 263
AE 354/11-16
NC 85
AE 441/9
NC 165 NC 165
339
1.
2.
3.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
68
Cmolas
Rzeszutek Maria (RzM), ur. 1931 r. Gul Maria (GM), ur. 1938 r. Jadach Teresa (JT), ur. 1965 r.
obrzędowość rodzinna (narodziny), folklor (lecznictwo, demonologia), meteorologia, organizacja wsi
69
Cmolas
Lubera Michał (LM), ur. 1931 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), folklor (kapele, wierzenia – ptaki), zajęcia gospodarskie (kręcenie skór), komunikacja i transport, kłusownictwo
70
Cmolas
Rzeszutek Maria (RzM), ur. 1931 r.
obrzędowość doroczna (Wielki Post, Wielkanoc, Zielone Świątki), folklor (obrzędy pośmiertne, straż grobowa), religijność (cmentarze, kościół, kapliczki), zajęcia gospodarskie (żniwa), życie społeczne („straże nocne”, emigracja)
71
Cmolas
Skowron Stanisław (SS), ur. 1937 r. Skowron Piotr (SP), ur. 1949 r.
obrzędowość doroczna (Zielone Świątki), folklor (uroki, demonologia), budownictwo, zbieractwo, historia wsi
72
Cmolas
Dziuba Władysław (DzW), ur. 1938 r. Fryc Leonard (FL), ur. 1944 r.
obrzędowość doroczna (odpust), rzemiosło (plecionkarstwo – wyplatanie półkoszków), rozplanowanie chałupy
73
Czajkowa
Nowak Maria (NM), ur. 1944 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny), folklor (zabobony, przepowiednie, demonologia, strój), religijność (kapliczki), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, plantacje), życie społeczne (zakłady pracy), kłusownictwo
74
Czarna Sędziszowska
Grzech Stefania (GS), ur. 1922 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), rzemiosło (krawiectwo, haftowanie), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia)
75
Czarna Sędziszowska
Grodecka Maria (GM), ur. 1957 r.
religijność (pieśni religijne), sztuka (malarstwo), folklor (poezja), fotografia, historia ks. Władysława Świdra
76
Czarna Sędziszowska
Początek Józefa (PJ), ur. 1939 r.
folklor (pieśni, przyśpiewki)
77
Czarna Sędziszowska
Rzepka Stanisław (RzS), ur. 1922 r.
obrzędowość doroczna (odpust, Wigilia, Matki Boskiej Gromnicznej, Wielkanoc), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny, śmierć), folklor (demonologia, poezja), religijność (majówki, pielgrzymki, kościół), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, rybołówstwo), życie społeczne (karczma)
78
Czarna Sędziszowska
Porzuczek Irena (PI), ur. 1943 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (narodziny, śmierć), folklor (demonologia, lecznictwo), religijność (pielgrzymki, majówki, kapliczki, cmentarze), zajęcia gospodarskie (sadownictwo, uprawy, zajęcia dzieci), budownictwo, las (zbieractwo, drzewa)
79
Czarna Sędziszowska
Szalona Stefania (SzS), ur. 1941 r. Kwarta Maria (KM), ur. 1929 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele, ciąża, narodziny, pogrzeb), folklor (demonologia, wierzenia, lecznictwo, gwara), religijność (majówki), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia)
Lp.
340
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Drąg Damian
NC 255/2
AE 519/2
NC 263
Drąg Damian
NC 255/3
AE 519/3
NC 263
Drąg Damian
NC 255/4
AE 519/4
Drąg Damian
NC 255/5
AE 519/5
NC 263
Górski Mirosław
NC 256/2
AE 520/2
NC 264
Skromak Elżbieta
NC 260/1
AE 524/1
NC 268
Majowicz Michał
NC 154/6
AE 427/5
Drąg Czesław
NC 152/1
AE 425/1
Drąg Czesław
NC 152/2
AE 425/2
Drąg Czesław
NC 152/3
AE 425/3
NC 170
Drąg Czesław
NC 152/6
AE 425/5
NC 170
Drąg Czesław
NC 152/7
AE 425/6
AE 526/1
AE 441/14
NC 263
NC 165 NC 170
AE 434/1-6
NC 170
AE 434/15
NC 170
341
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
80
Czarna Sędziszowska
Świniuch Zofia (ŚZ), ur. 1926 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Matki Boskiej Gromnicznej, Wielkanoc), obrzędowość rodzinna (wesele, pogrzeb), religijność (pielgrzymki, majówki), rzemiosło (szewstwo), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, żniwa, praca na „księżym polu”), organizacja wsi
81
Czarna Sędziszowska
Grzech Stefania (GS), ur. 1922 r.
obrzędowość rodzinna (narodziny), folklor (lecznictwo – uroki), rzemiosło (krawiectwo)
82
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
Augustyn Anna (AA), ur. 1927 r.
zajęcia gospodarskie (pszczelarstwo, pieczenie chleba, uprawy), historia
83
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
Marczak Piotr (MP), ur. ok. 1930 r.
kowalstwo
84
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
pani Leniart (pL), ur. ok. 1928 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia), obrzędowość rodzinna (narodziny), folklor (strój), zajęcia gospodarskie (przygotowanie i przechowywanie pożywienia, uprawy, ogródki)
85
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
Piskor Wanda (PW), ur. 1939 r. Bieńko Leokadia (BL), ur. 1944 r. Baj Barbara (BB), ur. 1987 r. Piskor Stanisław (PS), ur. 1932 r.
folklor (pieśni)
86
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
pan Mołdoch (pM), ur. 1954 r.
plecionkarstwo (wiklina)
87
Dąbrowica (gm. Ulanów)
Chmielowiec Albina (ChA), ur. 1919 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój), zajęcia gospodarskie (żniwa, przędzenie, hodowla), zbieractwo, organizacja czasu wolnego
88
Dąbrówka
Bielak Stefania (BS), ur. 1937 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (pieśni)
89
Dąbrówka
Duda Danuta (DD), ur. 1928 r.
dożynki, pogrzeb, pieśni, II wojna światowa
90
Dąbrówka
Sarnikowska Kazimiera (SK), ur. 1931 r.
pieśni, majówki, stosunki ukraińsko – polskie
91
Dąbrówka
Pokój Józef (PJ), ur. 1924 r.
folklor (pieśni ukraińskie – kościelne), życie społeczne (stosunki ukraińsko – polskie)
92
Dąbrówka
Kulczyk Stanisława (KS), ur. ok. 1950 r.
folklor (leczenie – zioła), historia
93
Dąbrówka
informatorka anonimowa (NN), ur. 1930 r.
lecznictwo, pożywienie
94
Dąbrówka
Chmielowski Zygmunt (ChZ), ur. ok. 1959 r.
plecionkarstwo (wiklina)
95
Domatków
Olszowy Zofia (OZ), ur. 1912 r.
tkactwo, przygotowanie pożywienia
342
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Drąg Czesław
NC 152/8
AE 425/7
Drąg Czesław
NC 152/9
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 31/22-24
AE 343/18
NC 34/3
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 31/25
AE 343/3
NC 34/3
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 31/26
AE 343/5
NC 34/3
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 31/27-28
AE 343/2
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 31/29-30
AE 343/4
Mazur Agata
NC 75/2
AE 345/2
AE 355/1
NC 84
Mazur Agata
NC 75/3
AE 345/3
AE 355/2-6
NC 84
Mazur Agata
NC 75/4
AE 345/4
AE 355/7-10
NC 84
Mazur Agata
NC 75/5
AE 345/5
AE 355/11-12
NC 84
Niepokój Justyna
NC 79/1
AE 348/1
AE 357/1-4
NC 78
Wójtowicz Małgorzata
NC 82/6
AE 349/3
NC 83
Wójtowicz Małgorzata
NC 82/7
AE 349/9
NC 83
Niepokój Justyna
NC 79/8
AE 348/6
NC 78
Niepokój Justyna
NC 240/1
AE 510/2
NC 247
NC 170
NC 170
AE 334/1-13
NC 34/3
NC 34/3
343
1.
2.
3.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
96
Domatków
Paryz Stanisława (PS), ur. 1954 r.
zbieractwo, wierzenia o jagodach
97
Dzikowiec
Marek Anna (MA), ur. 1930 r.
obrzędowość doroczna (Wielkanoc), obrzędowość rodzinna (narodziny), folklor (strój, znachorki), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia), życie społeczne i historia (Cyganie, Żydzi)
98
Dzikowiec
Halat Helena (HH), ur. 1940 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie, Wielkanoc), folklor (pieśni, piosenki, strój)
99
Dzikowiec
Sochacki Marian (SM), ur. 1952 r.
folklor (straż grobowa), przydomki
100
Dzikowiec
Kapusta Stefania (KS), ur. 1931 r.
obrzędowość doroczna (Wielkanoc), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój, lecznictwo, demonologia), religijność (kapliczki)
101
Dzikowiec
Rzeszut Julia (RzJ), ur. 1950 r.
zbieractwo, wierzenia o jagodach
102
Giedlarowa
Burek Franciszek (BF), ur. 1911 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (muzykant – klarnet), uprawy
103
Giedlarowa
Kuczek Emilia (KE), ur. 1938 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), strój, zajęcia gospodarskie (uprawy, hodowla zwierząt, przygotowanie pożywienia), organizacja wsi, zbieractwo, kłusownictwo
104
Giedlarowa
Rup Kazimierz (RK), ur. 1935 r.
targi końskie
105
Giedlarowa
Suszyło Antoni (SA), ur. 1923 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, kolędowanie), strój, kowalstwo, ciesielstwo, pszczelarstwo, architektura i budownictwo, kłusownictwo
106
Giedlarowa
Kuczek Emilia (KE), ur. 1931 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej, dożynki, odpust), obrzędowość rodzinna (wesele, pogrzeb), religijność (majówki)
107
Giedlarowa
Burek Franciszek (BF), ur. 1912 r.
folklor (muzykant – klarnet, wesele okiem muzykanta, tańce na zabawach, skład kapeli)
108
Gnojnica
Świerad Kazimierz (ŚK), ur. 1949 r.
obrzędowość doroczna (dożynki), folklor (kapele), religijność (krzyże)
109
Grębów
Mróz Stanisława (MS), ur. 1923 r. Mróz Adam (MA) – nagrania archiwalne
folklor (poezja, pieśni, melodie ludowe), malarstwo
110
Grębów
Rębisz Bronisław (RB), ur. 1950 r. Mierzwa Józef (MJ), ur. 1948 r. Zięba Mieczysław (ZM), ur. 1954 r.
pszczelarstwo
111
Grębów
Rutyna Zofia (RZ), ur. 1937 r.
obrzędowość rodzinna (narodziny, pogrzeb – wierzenia), folklor (strój), zajęcia gospodarskie (rybołówstwo, przygotowanie pożywienia), życie społeczne i historia (II wojna światowa), organizacja wsi
112
Grębów
Bąk Jan (BJ), ur. 1924 r.
rzeźbiarstwo w drewnie
Lp.
344
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Dragan Wojciech
AE 535/2
Skromak Elżbieta
NC 241/1
AE 511/3
Skromak Elżbieta
NC 241/2
AE 511/1
Skromak Elżbieta
NC 241/3
AE 511/4
Skromak Elżbieta
NC 241/4
AE 511/2
Dragan Wojciech
NC 248
AE 515/1-7
NC 248 NC 248 AE 513/1
NC 248
AE 535/1
Drąg Czesław
NC 25/3
AE 337/4
AE 332/1-4
NC 49
Drąg Czesław
NC 25/4
AE 337/3
NC 49
Drąg Czesław
NC 25/5
AE 337/5
NC 49
Drąg Czesław
NC 25/6
AE 337/2
NC 49
Mazur Agata
NC 30/3
AE 342/5
Mazur Agata
NC 30/4
Mazur Agata
NC 155/1
AE 428/1
Drąg Damian
NC 111/1
AE 397/1
Drąg Damian
NC 111/2
AE 397/2
NC 119
Drąg Damian
NC 111/5
AE 397/5
NC 119
Górski Mirosław
NC 112/1
AE 398/1
NC 120
AE 331/63-73
NC 30/1 NC 30/1 NC 166
AE 406/1a-14b
NC 119
345
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
113
Grębów-Zapolednik
Sączawa Władysław (SW), ur. 1939 r.
architektura i budownictwo
114
Groble
Koczot Katarzyna (KK), ur. 1923 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny), folklor (pieśni), II wojna światowa
115
Groble
informator anonimowy (NN), ur. 1924 r.
kapliczka na skrzyżowaniu dróg
116
Groble
Koczot Katarzyna (KK), ur. 1923 r.
pieśni
117
Grochowe
Maryniak Władysława (MW), ur. 1951 r.
rękodzieło (bibułkarstwo, szydełkowanie)
118
Grochowe
Zych Barbara (ZB), ur. 1957 r.
rękodzieło (pisankarstwo), pszczelarstwo
119
Grodzisko Dolne
Czerwonka Cecylia (CzC), ur. 1935 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (lecznictwo, poezja), religijność (I Komunia Święta), życie społeczne (nauka w szkole, wychowanie dzieci, II wojna światowa), zajęcia gospodarskie (uprawy, obróbka lnu, pieczenie chleba), historia rodziny, zabawy na pastwisku
120
Grodzisko Dolne
Czerwonka Cecylia (CzC), ur. 1935 r.
folklor (pieśni)
121
Grodzisko Dolne
Grzywna Bronisława (GB), ur. 1943 r.
folklor (strój), szycie ubrań
122
Grodzisko Dolne
Baj Maria (BM), ur. 1923 r. Baj Józef (BJ), ur. 1925 r.
budownictwo (zagroda z rynkiem), zajęcia gospodarskie (pieczenie chleba)
123
Grodzisko Dolne
Matuszak Jan (MJ), ur. ok. 1930 r.
rzemiosło (kołodziejstwo, bednarstwo, ciesielstwo), budownictwo
124
Grodzisko Dolne
Nowak Józef (NJ), ur. 1949 r.
kowalstwo
125
Grzybów
Dolot Maria (DM), ur. 1931 r.
obrzędowość doroczna (Zielone Świątki), religijność (majówki), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, uprawy, ogródki), życie społeczne (zarobki)
126
Grzybów
Owsiak Józef (OJ), ur. 1936 r.
obrzędowość doroczna (odpust), folklor (magia, strachy), budownictwo
127
Grzybów
Swół Stanisław (SS), ur. 1938 r.
obrzędowość rodzinna (Pierwsza Komunia Św., wesele), religijność (majówki), życie społeczne (zarobki)
128
Gwizdów
Śliwa Weronika (ŚW), ur. 1932 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (narodziny, wesele, pogrzeb), leczenie, zajęcia gospodarskie (uprawy, hodowla zwierząt, przygotowanie pożywienia), zbieractwo
129
Gwoździec
Dul Kazimierz (DK), ur. 1928 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), folklor (pieśni), fryzjerstwo, życie społeczne i historia, wysiedlenie
130
Gwoździec
Chrząstek Tadeusz (ChT), ur. 1926 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny), folklor (leczenie, strój), religijność (kapliczki), organizacja wsi, rzemiosło, historia
346
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Górski Mirosław
NC 112/8
AE 398/8
Dragan Jolanta
NC 72/1
AE 349/12
AE 352/1-8
Dragan Jolanta
NC 72/3
Mazur Agata
NC 75/6-7
AE 345/6
AE 355/13-27
Górski Mirosław
NC 256/3
AE 520/3
NC 264
Górski Mirosław
NC 256/4
AE 520/4
NC 264
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 31/31-35
AE 343/13 AE 344/5,9
NC 35
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 32/1-2
AE 343/13 AE 344/5,9
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 32/3
AE 344/8
NC 35
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 32/4
AE 344/7
NC 35
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 32/5-7
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 32/8-9
AE 344/4
NC 35
Tejchma Jacek
NC 261/1
AE 525/1
NC 269
Tejchma Jacek
NC 261/2
AE 525/2
NC 269
Tejchma Jacek
NC 261/3
AE 525/3
NC 269
Drąg Czesław
NC 25/7-8
AE 337/6
AE 332/5a-5b
NC 49
Skromak Elżbieta
NC 113/4
AE 404/4
AE 411/1-3
NC 121
Skromak Elżbieta
NC 113/5
AE 404/5
NC 120
NC 84
AE 336/1-6
NC 35
NC 35
NC 121
347
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
131
Gwoździec
Janiec Bronisława (JB), ur. 1932 r.
folklor (strój), religijność (kapliczki), zajęcia gospodarskie, życie społeczne i historia (kradzieże, Żydzi, wysiedlenia)
132
Hadykówka
Serafin Stanisława (SS), ur. 1936r.
rzemiosło (kowalstwo), pszczelarstwo, zbieractwo
133
Hucina
Chlebowska Helena (ChH), ur. ok. 1934 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele)
134
Hucina
Komaniecki Józef (KJ), ur. 1930 r.
obrzędowość doroczna (zapusty, kolędowanie, dożynki), obrzędowość rodzinna (wesele), religijność (majówki), folklor (kapele, potańcówki), powstanie kościoła
135
Hucina
Marzec Stanisław (MS), ur. 1934 r.
obrzędowość doroczna (zapusty, kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (zamawianie, wróżby), rzemiosło (kołodziejstwo), żniwa
136
Hucina
Olszowy Anna (OA), ur. 1934 r.
obrzędowość doroczna (dożynki, zapusty, Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój, lecznictwo, potańcówki), religijność (majówki), zbieractwo
137
Hucina
Pogoda Władysław (PW), ur. 1920 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (granie, przyśpiewki)
138
Hucina
Skowron Anna (SA), ur. 1933 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój), religijność (majówki), żniwa
139
Hucisko (gm. Niwiska)
Betlej Józef (BJ), ur. 1928 r.
kowalstwo, zajęcia gospodarskie, historia (wysiedlenia, II wojna światowa), kłusownictwo
140
Hucisko (gm. Niwiska)
Białek Maria (BM), ur. 1931 r. Białek Józef (BJ), ur. 1934 r.
obrzędowość doroczna (Wielki Post, Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (wesele), przygotowanie pożywienia
141
Hucisko (gm. Niwiska)
Ragan Irena (RI), ur. 1948r.
obrzędowość doroczna (Wielkanoc), przygotowanie pożywienia
142
Hucisko (gm. Niwiska)
Saj Henryk (SH), ur. 1932r.
rzemiosło (stolarstwo, wyrób sprzętów gospodarskich)
143
Hucisko (gm. Niwiska)
Żądło Karolina (ŻK), ur. 1928 r.
obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny)
144
Hucisko (gm. Harasiuki)
Kargol Katarzyna (KK), ur. 1925 r. Żurek Stanisława (ŻS), ur. 1919 r.
życie codzienne
145
Iwierzyce
Grzelak Maria (GM), ur. 1921 r.
budownictwo (rozplanowanie budynków)
146
Iwierzyce
Toś Stanisław (TS), ur. 1921 r.
budownictwo (rozplanowanie budynków)
147
Iwierzyce
Filipek Stanisław (FS), ur. 1932 r.
architektura i budownictwo (rozplanowanie zagrody, wnętrze chałupy)
148
Iwierzyce
Jędrych Helena (JH), ur. 1929 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Matki Boskiej Zielnej), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (lecznictwo, wierzenia), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia), cmentarze
348
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Skromak Elżbieta
NC 113/6
AE 404/6
AE 405/1
NC 121
Dragan Wojciech
NC 254/4
AE 518/3
Kula Maria
NC 258/1
AE 522/1
Kula Maria
NC 258/2
AE 522/2
NC 266
Kula Maria
NC 258/3
AE 522/3
NC 266
Kula Maria
NC 258/4
AE 522/4
NC 266
Kula Maria
NC 258/5
AE 522/5
NC 266
Kula Maria
NC 258/6
AE 522/6
NC 266
Dragan Wojciech
NC 254/5
Ignas Katarzyna
NC 257/1
AE 521/1
NC 265
Ignas Katarzyna
NC 257/2
AE 521/2
NC 265
Ignas Katarzyna
NC 257/3
AE 521/3
NC 265
Ignas Katarzyna
NC 257/4
AE 521/4
NC 265
Majowicz Michał
NC 77/4
AE 347/4
NC 80
Górski Mirosław
NC 151/1
AE 424/1
Górski Mirosław
NC 151/2
AE 424/2
NC 163
Górski Mirosław
NC 151/7
AE 424/7
NC 163
Drąg Damian
NC 158/1
AE 431/1
NC 170
NC 262 AE 526/2
NC 266
NC 262
AE 441/5,6
349
NC 163
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
149
Iwierzyce
Filipek Edward (FE), ur. 1932 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój), budownictwo, życie społeczne
150
Jagodnik
Misiak Kazimiera (MK), ur. 1947 r. Misiak Józef (MJ), ur. 1940 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Wielkanoc), budownictwo, przygotowanie pożywienia, historia wsi
151
Jamnica
Urbaniak Julia (UJ), ur. 1918 r.
życie społeczne i historia (II wojna światowa, historia rodziny), rzemiosło, zajęcia gospodarskie, zbieractwo
152
Jamnica
Kułaga Helena (KH), ur. 1938 r. Kułaga Helena (KH), ur. 1942 r. Trybel Emilia (TE), ur. 1946 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Wielkanoc, wiosna, Boże Ciało, Matki Boskiej Zielnej), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny, pogrzeb), folklor (gwara, praktyki magiczne, powiedzenia, przysłowia), zajęcia gospodarskie (pierwszy wypas bydła, żniwa)
153
Jaślany
Binkowska Krystyna (BK), ur. 1933 r.
obrzędowość rodzinna (wesele, pogrzeb), folklor (strój, zielarstwo), religijność (majówki), rzemiosło (plecionkarstwo-wiklina), zajęcia gospodarskie (pszczelarstwo, przygotowanie pożywienia)
154
Jaślany
Dulik Maria (DM), ur. 1929 r. Rzeźnik Stanisław (RzS), ur. 1944 r. Rzeźnik Maria (RzM), ur. 1954 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, kolędowanie, lany poniedziałek), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (gusła, kapele, strój, potańcówki), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia), budownictwo, targi
155
Jaślany
Pluta Józef (PJ), ur. 1943 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, kolędowanie, dożynki), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój, demonologia, pieśni), religijność (krzyże i kapliczki), rzemiosło (plecionkarstwo, kowalstwo), pszczelarstwo
156
Jelna
Jarosz Zofia (JZ), ur. 1936 r. Jarosz Tadeusz (JT), ur. 1935 r.
religijność (kapliczki i cmentarze choleryczne), folklor (straż grobowa), zajęcia gospodarskie (olejarstwo, uprawa i obróbka lnu), zajęcia mieszkańców
157
Jeżowe
informatorki anonimowe (NN)
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej)
158
Jeżowe
Drzymała Emilia (DE), ur. 1925 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej), folklor (pieśni), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, żniwa)
159
Jeżowe
Piela Bożena (PB), ur. ok. 1940 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej)
160
Jeżowe
Siudak Zofia (SZ), ur. 1925 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej, dożynki), obrzędowość rodzinna (wesele, pogrzeb), religijność (modlitwy, pielgrzymki)
350
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Drąg Damian
NC 159/1
AE 431/5
Drąg Damian
NC 255/6
AE 519/6
Drąg Damian
NC 111/6
Drąg Damian
NC 111/6a
AE 397/6
Skromak Elżbieta
NC 260/2
AE 524/2
NC 268
Skromak Elżbieta
NC 260/3
AE 524/3
NC 268
Skromak Elżbieta
NC 260/4
AE 524/4
NC 268
Drąg Damian
NC 27/1
AE 339/4
NC 49
Drąg Damian
NC 73/2
Drąg Damian
NC 73/3
Drąg Damian
NC 73/4-5
Drąg Damian
NC 73/6-7
NC 170 AE 526/4
NC 263
NC 119 AE 406/28-34
NC 119
NC 85 AE 351/1
AE 353/1-12
NC 85
NC 85 AE 351/2
AE 353/13
NC 85
351
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
161
Jeżowe
Marecka Maria (MM), ur. 1940 r. Kolano Zofia (KZ), ur. 1925 r. Chaber Władysława (ChWa), ur. 1939 r. Chaber Władysław (ChW), ur. 1931 r. Marecki Józef (MJ), ur. 1932 r.
obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny, pogrzeb), folklor (leczenie, strachy, pieśni), religijność (majówki, pielgrzymki, post), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia)
162
Jeżowe
Rychlak Maria (RM), ur. 1921 r.
życie społeczne i historia
163
Jeżowe Kameralne
Baran Stanisław (BS), ur. 1934 r.
rzeźbiarstwo
164
Kamionka
Marek Jan (MJ), ur. 1921 r.
folklor (muzyka)
165
Kamionka
Bezara Władysława (BW), ur. 1940 r.
obrzędowość doroczna (Boże Ciało), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój), religijność (kapliczka), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia)
166
Kamionka
Dzik Michalina (DzM), ur. 1922 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia, kolędowanie, Matki Boskiej Gromnicznej, Wielki Post, Wielkanoc – pisanki, Zielone Świątki, Boże Ciało), obrzędowość rodzinna (narodziny), folklor (wierzenia, strój), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia), organizacja wsi
167
Kamionka
Marek Jan (MJ), ur. 1921r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój, muzykanci, instrumenty), rzemiosło (plecionkarstwo), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia)
168
Kamionka
Niemiec Maria (NM) ur. 1952 r.
rzemiosło (rzeźbiarstwo), rękodzieło (bibułkarstwo, pająki ze słomy, malarstwo, plastyka obrzędowa – wieńce dożynkowe, szydełkowanie)
169
Kamionka
Bajor Józef (BJ), ur. 1951 r
zajęcia gospodarskie (pszczelarstwo), życie społeczne i historia (Żydzi, handel, historia bł. Romana Sitko), organizacja wsi, nowoczesność, zbieractwo
170
Kamionka
Zygmunt Jan (ZJ), ur. 1962 r.
rzemiosło (plecionkarstwo), zajęcia gospodarskie (pszczelarstwo), folklor (straż grobowa)
171
Kamionka
Goraj Stanisław (GS), ur. 1932r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Wielkanoc, Matki Boskiej Zielnej, zapusty), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój, lecznictwo, magia), zajęcia gospodarskie (tkactwo, przygotowanie pożywienia, uprawy), życie społeczne (Żydzi, szkolnictwo), kłusownictwo, zbieractwo
172
Kamionka
Kwaśnik Karolina (KK), ur. 1934 r.
obrzędowość doroczna (Wielki Post, Wielkanoc, Boże Ciało, Boże Narodzenie, kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny), folklor (strój, kapele), religijność (majówki), życie społeczne (jarmarki), bójki, zbieractwo
173
Kamionka
Haracz Maria (HM), ur. 1927r. Wojton Danuta (WD), ur. 1961 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej, Wielkanoc), obrzędowość rodzinna (wesele, pogrzeb), folklor (strój, magia, lecznictwo, zabobony), religijność (majówki), rzemiosło (tkactwo), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia), życie społeczne (zwyczaje towarzyskie)
352
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Drąg Czesław
NC 74/4
AE 350/5
NC 85
Skromak Elżbieta
NC 76/1-3
AE 346/1
NC 81
Skromak Elżbieta
NC 76/4
AE 346/2
NC 81
Drąg Czesław
NC 152/4
Ignas Katarzyna
NC 153/1
AE 426/1
NC 164
Ignas Katarzyna
NC 153/2
AE 426/2
NC 164
Ignas Katarzyna
NC 153/3
AE 426/3
Ignas Katarzyna
NC 153/4
AE 426/4
NC 164
Majowicz Michał
NC 154/7
AE 427/6
NC 165
Majowicz Michał
NC 154/8
AE 427/7
NC 165
Skromak Elżbieta
NC 157/1
AE 430/1
NC 168
Skromak Elżbieta
NC 157/2
AE 430/2
Skromak Elżbieta
NC 157/3
AE 430/3
AE 434/7a-14b
NC 170
AE 439/1-9
AE 437/1
NC 164
AE 441/12
NC 168
NC 168
353
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
174
Kamionka
Kot Irena (KI), ur. 1943r.
obrzędowość rodzinna (wesele, Pierwsza Komunia Święta), folklor (zespół pieśni i tańca, pieśni i przyśpiewki, strój, uroki), życie społeczne (spotkania młodzieży), opieka nad dziećmi
175
Kamionka
Rzepa Stanisław (RzS), ur. 1944 r. Rzepa Kazimiera (RzK), ur. 1944r.
folklor (lecznictwo, strój), religijność (kapliczki), rzemiosło (bednarstwo, plecionkarstwo, tkactwo), łowy
176
Kamionka
Świder Stefania (ŚS), ur. 1935r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (zespół pieśni i tańca, pieśni, przyśpiewki, pastorałki)
177
Kamionka
pani Marek (pM), ur. ok. 1930 r.
obrzędowość doroczna (Zielone Świątki, Boże Narodzenie), folklor (lecznictwo – zioła, demonologia), religijność (pielgrzymki, majówki), życie społeczne i historia (II wojna światowa, emigracja), zajęcia gospodarskie (obróbka lnu), budownictwo
178
Kamionka
Saj Władysława (SW), ur. 1940 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie, Matki Boskiej Zielnej, Boże Ciało), religijność (pieśni religijne), folklor (strój)
179
Kamionka
Saj Czesława (SCz), ur. 1935 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (przyśpiewki dożynkowe, weselne, strój, pieśni)
180
Kawęczyn
Kupś Krystyna (KK), ur. 1936 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, kolędowanie, Wielkanoc), obrzędowość rodzinna (narodziny, pogrzeb), folklor (uroki), religijność (kapliczki), rzemiosło (stolarstwo), życie społeczne (zajęcia dzieci, stosunek do starszych), budownictwo
181
Kawęczyn
Niewiadomska Genowefa (NG), ur. 1940 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia), folklor (znaczenie snów, lecznictwo, magia, strój), religijność (kult św. Jacka), zajęcia gospodarskie (darcie pierza)
182
Kolbuszowa
Kaczanowski Władysław (KW), ur. 1925 r.
szewstwo (z okresu międzywojennego i z II wojny światowej)
183
Kolbuszowa
Osiniak Jerzy (OJ), ur. 1939 r.
kino, firma komunikacyjna
184
Kolbuszowa Górna
Czachor Elżbieta (CzE), ur. 1960 r.
folklor (czarownice)
185
Kolbuszowa Górna
Kosiorowska Zofia (KZ), ur. 1923 r. Kosiorowski Tadeusz (KT), ur. 1921 r.
folklor (muzykant – bęben), parcelacja majątku Wojków, zajęcia gospodarskie, zbieractwo
186
Kolonia Polska
Kraska Andrzej (KA), ur. ok. 1945 r.
zajęcia gospodarskie (pszczelarstwo, przygotowanie pożywienia) plecionkarstwo (wiklina), historia, kłusownictwo
187
Kolonia Polska
Rusinek Genowefa (RG), ur. ok. 1933 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej, odpust), obrzędowość rodzinna (wesele), zajęcia gospodarskie (pieczenie chleba), życie społeczne i historia (II wojna światowa, Ukraińcy)
188
Kończyce
informatorka anonimowa (NN), ur. 1939 r. informatorka anonimowa (NN), ur. 1934 r.
religijność (kapliczka w Kończycach, majówki, procesje), życie codzienne, zajęcia gospodarskie
189
Kończyce
Wolak Maria (WM), ur. 1922 r.
kapliczki
354
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Skromak Elżbieta
NC 157/4
AE 430/4
AE 437/2
AE 441/8
NC 168
Skromak Elżbieta
NC 157/5
AE 430/5
AE 441/11
NC 168
Skromak Elżbieta
NC 157/6
AE 430/6
Wójtowicz Małgorzata
NC 160/5
Ignas Katarzyna
NC 171/2
Ignas Katarzyna
AE 437/3-7
NC 168 NC 169
AE 426/7
AE 439/10-11
AE 426/5
Skromak Elżbieta
NC 157/7
AE 430/7
NC 168
Skromak Elżbieta
NC 157/8
AE 430/8
NC 168
Dragan Wojciech
NC 236/1
Dragan Wojciech
NC 236/2
Dragan Jolanta Dragan Wojciech
NC 243 AE 506/1
NC 243
AE 535/3
Dragan Wojciech
NC 236/12
NC 243
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 32/10-13
AE 344/17
NC 33/1
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 32/14-17
AE 344/19
NC 33/1
Dragan Jolanta
NC 72/2
Drąg Damian
NC 73/8
AE 351/3a
NC 85
355
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
190
Kończyce
Pitak Jan (PJ), ur. 1935 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (leczenie, uroki, wierzenia zw. z ptakami, pieśni), religijność (kapliczki), rzemiosło, budownictwo, organizacja wsi, historia
191
Kończyce
Rębisz Stanisław (RS), ur. 1936 r.
wyrąb lasu, wykorzystanie drewna, hodowla koni
192
Kończyce
Habigier Weronika (HW), ur. 1926 r. Zaguła Katarzyna (ZK), ur. 1935 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), religijność (kapliczki), organizacja wsi (zebrania wiejskie, pastwiska)
193
Kopcie
Puzio Piotr (PP), ur. 1950 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), organizacja wsi, las i przemysł (myślistwo, wycinki), rybołówstwo
194
Kopcie
Puzio Tadeusz (PT), ur. 1959 r.
religijność (majówki), zajęcia gospodarskie (pszczelarstwo, rybołówstwo), myślistwo
195
Kopcie
Tęcza Jan (TJ), ur. 1947 r.
rzemiosło (ciesielstwo, wyroby z drewna, wyrób mioteł), zajęcia gospodarskie (uprawa lnu i konopi), zbieractwo
196
Kopcie
Tęcza Ludwik (TL), ur. 1924 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (wesele), rzemiosło (plecionkarstwo, rzemiosło drzewne, kręcenie sznurów), życie społeczne, organizacja wsi, rybołówstwo, myślistwo, zbieractwo
197
Kopki
Mierzwa Maria (MM), ur. 1946 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele)
198
Kopki
Pająk Henryk (PH), ur. 1932 r. Sagan Franciszek (SF), ur. 1935 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (wierzenia o ptakach – bociany), religijność (kapliczki), zajęcia gospodarskie (siew zboża, żniwa), architektura (dachy), organizacja wsi, infrastruktura, historia
199
Kopki
Mierzwa Maria (MM), ur. 1946 r. Kostyra Katarzyna (KK), ur. 1944 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (pieśni), organizacja wsi
200
Korczowiska
Stępień Anna (SA), ur. 1930 r.
obrzędowość doroczna (zapusty, kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny), folklor (demonologia, pieśni), religijność (kapliczki), zajęcia gospodarskie (pasionka, uprawy), życie społeczne, zbieractwo
201
Korczowiska
Stępień Stanisław (SS), ur. 1934r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), folklor (demonologia, pieśni, obyczajowość), rybołówstwo, kłusownictwo, zbieractwo
202
Korczowiska
Stępień Stanisław (SS), ur. 1934 r.
folklor (pieśni, teksty własne), zbieractwo
203
Kosowy
Grabiec Józef (GJ), ur. 1935 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie, Wielkanoc), folklor (potańcówki), rzemiosło (kowalstwo)
204
Kosowy
Posłuszna Janina (PJ), ur. 1929 r.
obrzędowość doroczna (Wielkanoc), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój), religijność (majówki), rzemiosło (szewstwo), przygotowanie pożywienia, budownictwo, zbieractwo
205
Kosowy
Wiewióra Stanisław (WS), ur. 1945 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (pogrzeb), folklor (demonologia), rzemiosło (plecionkarstwo – wiklina, korzeń sosny), budownictwo
356
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Drąg Damian
NC 73/9
AE 351/4
NC 85
Drąg Damian
NC 73/10
AE 351/5
NC 85
Drąg Damian
NC 73/11
AE 351/3b
NC 85
Dudek-Młynarska Elżbieta
NC 237/3
AE 507/1
NC 244
Dudek-Młynarska Elżbieta
NC 237/4
AE 507/2
NC 244
Dudek-Młynarska Elżbieta
NC 237/5
AE 507/3
NC 244
Dudek-Młynarska Elżbieta
NC 237/6
AE 507/4
NC 244
Dragan Jolanta
NC 72/4
Drąg Damian
NC 73/12-14
AE 351/6
NC 85
Drąg Czesław
NC 74/5
AE 350/4
AE 354/1-10
Dragan Wojciech
NC 236/4
AE 506/2
AE 514/23-26
AE 513/3
NC 243
Dragan Wojciech
NC 236/5
AE 506/3
AE 514/1-22
AE 513/4
NC 243
Drąg Czesław
NC 74/6
Skromak Elżbieta
NC 260/5
AE 524/5
NC 268
Skromak Elżbieta
NC 260/6
AE 524/6
NC 268
Skromak Elżbieta
NC 260/7
AE 524/7
NC 268
NC 85
NC 85
357
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
206
Kosowy
Czachor Stanisław (CzS), ur. 1941 r.
folklor (lecznictwo), rzemiosło (plecionkarstwo, tkactwo), zajęcia gospodarskie (pszczelarstwo), zbieractwo
207
Koziarnia
Draka Michał (DM), ur. 1923 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), historia wsi
208
Koziarnia
Młynarska Emilia (ME), ur. 1934 r. Młynarska Kazimiera (MK)
obrzędowość doroczna (zapusty, Wielki Post, Wielkanoc – Turki, Zielone Świątki, Boże Ciało, Matki Boskiej Zielnej), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny, pogrzeb), folklor (pieśni), religijność (kapliczki)
209
Koziarnia II
Hammer Floriana (HF), ur. 1934 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, zapusty, Wielkanoc), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (wierzenia – dzieci), religijność (modlitwa do św. Antoniego, pielgrzymki, prymicje), zajęcia gospodarskie (pierwszy wypas bydła, siew), historia wsi
210
Kozły-Załęże (gm. Bojanów)
Kozioł Jan (KJ), ur. 1924 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia, kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele, dziady proszalne), len, zajęcia gospodarskie (olejarstwo, obróbka lnu), przemysł (cegielnia)
211
Kozły-Załęże (gm. Bojanów)
Koleńska Zofia (KZ), ur. 1930 r. Koleński Eugeniusz (KE), ur. 1927 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (ziołolecznictwo), zajęcia gospodarskie (uprawy), życie społeczne i historia (dzieciństwo, Żydzi, II wojna światowa)
212
Kozły-Załęże (gm. Bojanów)
państwo Wójtowiczowie (ppW), ur. ok. 1940 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), pszczelarstwo
213
Krawce
Dec Józef (DJ), ur. 1930 r.
folklor (strój), zajęcia gospodarskie, budownictwo, życie społeczne i historia (Żydzi, Niemcy, schadzki, wysiedlenia)
214
Krawce
Pelc Maria (PM), ur. 1913 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój), religijność, historia
215
Krzeszów
Bednarz Ireneusz (BI), ur. 1960 r.
rzeźbiarstwo
216
Krzeszów
Pisula Helena (PH), ur. 1949 r.
malarstwo, historia regionu
217
Krzeszów
Pudełkiewicz Stanisława (PS), ur. 1923 r.
folklor (poezja, filozofia ludowa), malarstwo, historia
218
Krzeszów
Krzeszowiec Roman (KR), ur. 1932 r.
folklor (wiersze), malarstwo, gobeliniarstwo
219
Krzeszów Dolny
Pawęska Marian (PM), ur. 1936 r.
religijność (kapliczki), plecionkarstwo (wiklina), zajęcia gospodarskie (rybołówstwo, przygotowanie pożywienia – powidła), „Komanowa Góra”, historia
220
Krzywa
Mech Kazimiera (MK), ur. 1938 r.
rzemiosło (krawiectwo)
221
Krzywa
Basara Mieczysław (BM), ur. 1932 r.
historia i organizacja wsi
222
Krzywa
Majka Antoni (MA), ur. 1944 r.
folklor (lecznictwo), zajęcia gospodarskie (pszczelarstwo, olejarstwo, produkcja bimbru, obróbka lnu), kłusownictwo
223
Kulno
Femiak Pantaleon (FP), ur. ok. 1928 r.
kołodziejstwo, stolarstwo, budownictwo
358
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Skromak Elżbieta
NC 260/8
AE 524/8
NC 268
Drąg Czesław
NC 74/8
AE 350/7
NC 85
Drąg Czesław
NC 74/9
AE 350/8
NC 85
Drąg Czesław
NC 74/7
AE 350/6
NC 85
Mazur Agata
NC 115/5
AE 400/5
NC 123
Wójtowicz Małgorzata
NC 118/1
AE 403/1
NC 126
Wójtowicz Małgorzata
NC 118/2
AE 403/2
NC 126
Skromak Elżbieta
NC 113/7
AE 404/7
NC 121
Skromak Elżbieta
NC 113/8
AE 404/8
NC 121
Niepokój Justyna
NC 79/2
AE 348/2
NC 78
Niepokój Justyna
NC 79/3
Niepokój Justyna
NC 79/4
AE 348/3
NC 78
Wójtowicz Małgorzata
NC 82/8-10
AE 349/4
NC 83
Niepokój Justyna
NC 79/5
AE 348/4
NC 78
Mazur Agata
NC 155/2
AE 428/2
NC 166
Drąg Damian
NC 158/2
AE 425/9
NC 170
Drąg Damian
NC 158/3
AE 431/2
NC 170
Majowicz Michał
NC 28/2
NC 78
NC 36/4
359
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
224
Kulno
Bucior Józef (BJo), ojciec, ur. 1938 r. Bucior Józef (BJs), syn, ur. 1968 r.
plecionkarstwo (wiklina)
225
Kulno
Guść Antoni (GA), ur. 1920 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (wesele), zajęcia gospodarskie (hodowla, uprawy), historia wsi, budynki przemysłowe
226
Kuryłówka
Borek Stanisława (BS), ur. 1926 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój, legendy), zajęcia gospodarskie (hodowla, narzędzia rolnicze, przygotowanie pożywienia), organizacja wsi, budownictwo, zdobnictwo wnętrz, pożary, historia, Ukraińcy
227
Kuryłówka
Cal Czesław (CC), ur. 1953 r.
historia kościoła w Tarnawcu i Kuryłówce
228
Kuryłówka
Ćwikła Maria (ĆM), ur. 1940 r.
sztuka (malarstwo), rękodzieło (kwiaty z bibuły)
229
Kuryłówka
Mierzwa Maria (MM), ur. 1932 r. informatorka anonimowa (NN), ur. 1929 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (pieśni weselne), religijność (parafia greckokatolicka), zajęcia mieszkańców, budowa domu
230
Kuryłówka
informator anonimowy (NN), ur. 1935 r.
stosunki narodowościowe w Kuryłówce, II wojna światowa
231
Kuryłówka
Wnuk Maria (WM), ur. ok. 1945 r.
obrzędowość doroczna (dożynki, wieńce dożynkowe)
232
Kuryłówka
Pyrz Zdzisław (PZ), ur. 1963 r.
plecionkarstwo (wiklina)
233
Kuryłówka
Wrona Józef (WJ), ur. 1945 r.
pszczelarstwo, (komentarz filmu)
234
Kuryłówka
Kołodka Janina (KJ), ur. ok. 1945 r.
folklor (pieśni miłosne), przeboje z l. 50/60
235
Kuryłówka
Wnuk Maria (WM), ur. ok. 1945 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (pieśni)
236
Kuryłówka
Mierzwa Emilia (ME), ur. 1932 r.
folklor (pieśni ukraińskie)
237
Kurzyna Mała
Taper Karolina (TK), ur. 1909 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), zajęcia gospodarskie (żniwa)
238
Kurzyna Mała
informatorka anonimowa (NN), ur. 1929 r.
folklor (poezja)
239
Kurzyna Mała
Nalepa Zofia (NZ), ur. 1931 r.
przygotowanie pożywienia, budownictwo
360
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Majowicz Michał
NC 28/3
Majowicz Michał
NC 28/4
AE 340/4
Majowicz Michał
NC 28/5-8
AE 340/1
Majowicz Michał
NC 28/9
Majowicz Michał
NC 28/10
AE 340/3
NC 36/2
Majowicz Michał
NC 28/11-12
AE 340/2
NC 36/2
Majowicz Michał
NC 28/13
NC 36/2
Majowicz Michał
NC 28/14
NC 36/2
Majowicz Michał
NC 29/3
Majowicz Michał
NC 29/10
NC 36/2
Mazur Agata
NC 30/5
NC 30/1
Mazur Agata
NC 30/6-9
AE 342/3 AE 342/2
AE 331/647,50,55-58,6162
NC 30/1
Mazur Agata
NC 30/11
AE 342/4
AE 331/48-49
NC 30/1
Dragan Jolanta
NC 72/5
AE 535/7
Niepokój Justyna
NC 79/6
Wójtowicz Małgorzata
NC 82/11
NC 36/4
NC 36/2
AE 341/6
NC 36/2
NC 78 AE 349/5
NC 83
361
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
240
Kurzyna Mała Kurzyna Średnia Kurzyna Wielka
Nalepa Zofia (NZ), ur. 1934 r. informator anonimowy (NN), ur. 1944 r. informatorka anonimowa (NN), ur. 1949 r. Ryczko Bronisław (RB), ur. 1907 r. Tapper Józef (TJ), ur. 1930 r.
historia (koloniści niemieccy – Tapper Józef)
241
Kurzyna Średnia
Dziurdź Czesława (DzCz), ur. 1941 r.
folklor (pieśni, kolędy)
242
Kurzyna Średnia
państwo Barwa (ppB)
religijność (kapliczki), historia (koloniści niemieccy)
243
Kusze
Babij Janina (BJ), ur. 1929 r.
skup owoców leśnych
244
Laski
Nowak Katarzyna (NK), ur. 1930 r.
obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia), życie społeczne i historia (Cyganie, wysiedlenia)
245
Laski
Rzucidło Adam (RzA), ur. 1926 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele, pogrzeb), folklor (wierzenia, duchy, czarownice, strój), zajęcia gospodarskie (młócenie), historia (II wojna światowa), organizacja wsi
246
Laski
Jaskot Franciszka (JF), ur. 1948 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej, Niedziela Palmowa), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, pieczenie chleba), życie społeczne i historia (Cyganie, zabawy z dzieciństwa)
247
Laski
informatorka anonimowa (NN), ur. 1952 r.
obrzędowość rodzinna (wesele, pogrzeb), religijność (majówki), rękodzieło (wieńce, kwiaty z bibuły), zajęcia gospodarskie (pieczenie chleba)
248
Laski
Gawrońska Stefania (GS), ur. 1919 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), historia (II wojna światowa, wysiedlenia)
249
Laski
informator anonimowy (NN), ur. ok. 1930 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (muzykant – harmonia), zajęcia gospodarskie
250
Laski
Nowak Antoni (NA), ur. ok. 1928 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), przygotowanie pożywienia
251
Laski
Rędzio Franciszek (RF), ur. 1941 r. Rędzio Ewa (RE), ur. 1940 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia, kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (lecznictwo, wierzenia, zabiegi magiczne), ciesielstwo, życie społeczne
252
Laski
Wyka Stanisława (WS), ur. ok. 1930 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), zajęcia gospodarskie
253
Leżajsk
Steliga Lech (SL), ur. ok. 1960 r.
kłusownictwo
254
Lipnica
informator anonimowy (NN), ur. 1927 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), budownictwo, życie społeczne (emigracja)
362
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Niepokój Justyna
NC 79/7
AE 348/5
Mazur Agata
NC 75/8
AE 345/7
Wójtowicz Małgorzata
NC 82/12
AE 349/6
Majowicz Michał
NC 77/5
AE 347/5
NC 80
Łokaj Agnieszka
NC 114/5
AE 399/5
NC 122
Łokaj Agnieszka
NC 114/6
AE 399/6
NC 122
Niepokój Justyna
NC 117/1
AE 402/1
NC 125
Niepokój Justyna
NC 117/2
AE 402/2
Wójtowicz Małgorzata
NC 118/6
Wójtowicz Małgorzata
NC 118/7
Wójtowicz Małgorzata
NC 118/8
Wójtowicz Małgorzata
NC 118/9
Wójtowicz Małgorzata
NC 118/10
Drąg Czesław
NC 25/9
AE 337/7
NC 49
Niepokój Justyna
NC 240/2
AE 510/3
NC 247
NC 78
AE 355/28-36
NC 84
AE 405/2
NC 125
NC 126
AE 405/3
NC 126 NC 126
AE 403/6a,b
NC 126
AE 405/4
363
NC 126
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
255
Lipnica
Konsur Janina (KJ), ur. 1939 r.
obrzędowość doroczna (Wielkanoc, Boże Narodzenie), obrzędowość rodzina (wesele), folklor (lecznictwo)
256
Lipnica
Puk Jan (PJ), ur. 1932 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), organizacja wsi, historia, wnętrze chałupy
257
Lipnica
Grądzka Maria (GM), ur. 1935 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (potańcówki, pieśni, piosenki)
258
Majdan Królewski
Zdeb Janina (ZJ), ur. 1934 r.
przygotowanie pożywienia, życie społeczne (szkolnictwo)
259
Majdan Królewski
Kozakowski Stanisław (KS), ur. 1939 r.
strój, krawiectwo, targi
260
Maziarnia (gm. Bojanów)
Hudzik Anna (HA), ur. 1935 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), zajęcia gospodarskie
261
Maziarnia (gm. Bojanów)
Janiec Stanisława (JS), ur. 1930 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), folklor (leczenie, ciąża i poród, pieśni), zajęcia gospodarskie i rolnicze, budownictwo, wyposarzenie chałupy
262
Maziarnia (gm. Bojanów)
Janiec Józef (JJ), ur. 1930 r.
budownictwo, kapliczki, historia (wysiedlenia), organizacja wsi
263
Maziarnia (gm. Bojanów)
Reguła Zofia (RZ), ur. 1926 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia), folklor (leczenie), życie społeczne i historia (historia rodziny, wysiedlenia, szkolnictwo), zbieractwo
264
Maziarnia (gm. Bojanów)
Rzeszutko Władysława (RzW), ur. ok. 1930 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej), religijność (procesje), zajęcia gospodarskie (pieczenie chleba), historia, zbieractwo
265
Maziarnia (gm. Bojanów)
Janiec Janina (JJa), ur. 1935 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej), obrzędowość rodzinna (wesele, pieśni weselne), rybołówstwo, organizacja wsi
266
Maziarnia (gm. Bojanów)
Janiec Marcin (JM), ur. ok. 1931 r. Janiec Władysława (JW), ur. ok. 1931 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Matki Boskiej Zielnej), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (lecznictwo, wierzenia), zajęcia gospodarskie (uprawy, narzędzia rolnicze), historia (wysiedlenia), organizacja wsi
267
Maziarnia (gm. Bojanów)
Małysa Antoni (MA), ur. ok. 1930 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (lecznictwo), życie społeczne i historia (życie codzienne, historia wsi, wysiedlenie)
268
Maziarnia (gm. Bojanów)
Tawor Józef (TJ), ur. 1935 r.
budownictwo, historia (II wojna światowa, wysiedlenie)
269
Mazury
Adamczyk Jan (AJ), ur. 1944 r.
kowalstwo, kłusownictwo, zbieractwo
270
Mazury
Fila Zofia (FZ), ur. 1934 r.
rybołówstwo, kłusownictwo, życie społeczne, zbieractwo
271
Mazury
Fila Zofia (FZ), ur. 1934 r.
obróbka lnu
272
Mazury
Makusak Genowefa (MG), ur. 1948 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Matki Boskiej Gromnicznej, Wielkanoc, Boże Ciało, Matki Boskiej Zielnej), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny, pogrzeb), folklor (zespół „Mazurzanie”), religijność (majówki), przygotowanie pożywienia, budownictwo, zbieractwo
364
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Skromak Elżbieta
NC 241/5
AE 511/5
AE 513/5
NC 248
Skromak Elżbieta
NC 241/6
AE 511/7
AE 513/6
NC 248
Skromak Elżbieta
NC 241/7
AE 511/6
Górski Mirosław
NC 238/1
AE 508/2
NC 245
Górski Mirosław
NC 238/2
AE 508/1
NC 245
Łokaj Agnieszka
NC 114/7
AE 399/7
NC 122
Łokaj Agnieszka
NC 114/13
AE 399/13
Mazur Agata
NC 115/1
AE 400/1
Mazur Agata
NC 115/2
AE 400/2
NC 123
Mazur Agata
NC 115/3
AE 400/3
NC 123
Niepokój Justyna
NC 117/7
AE 402/7
Wójtowicz Małgorzata
NC 118/3
AE 403/3
Wójtowicz Małgorzata
NC 118/4
AE 403/4
NC 126
Wójtowicz Małgorzata
NC 118/11
AE 403/7
NC 126
Dragan Wojciech
NC 236/6
AE 506/4
NC 243
Dragan Wojciech
NC 236/7
AE 506/5
NC 243
Dragan Wojciech
NC 236/8
Dragan Wojciech
NC 11/1,3,7 NC 236/9
AE 515/8-21
NC 248
AE 408/11-14
NC 122
AE 405/5
AE 410/1
NC 123
NC 125
AE 405/6
NC 126
NC 243 AE 506/6
AE 514/32-37
AE 513/7
365
NC 243
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
273
Mazury
Makusak Genowefa (MG), ur. 1948 r. Adamczyk Jan (AJ), ur. 1944 r.
zbieractwo, wierzenia o jagodach
274
Mechowiec
Kosiorowska Honorata (KH), ur. 1929 r.
krawiectwo, tkactwo
275
Nisko
Kapusta Stanisława (KS), ur. 1936 r.
plecionkarstwo („rogożyna”)
276
Nisko
Potaczała Michał (PM), ur. 1948 r.
malarstwo
277
Niwiska
Cudecka Maria (CM), ur. 1939r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (pogrzeb)
278
Niwiska
Kolis Czesława (KCz), ur. 1934 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, zapusty), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny)
279
Niwiska
Bryk Marian (BM), ur. 1933 r. Bryk Kazimiera (BK), ur. 1939 r.
obrzędowość doroczna (Wielkanoc), folklor (demonologia), rzemiosło (garncarstwo), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia), życie społeczne i historia (praca we dworze, szkolnictwo, emigracja), budownictwo, przemysł (huta szkła)
280
Niwiska
Domino Władysława (DW), ur. 1947 r.
obrzędowość doroczna (odpust), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (lecznictwo, demonologia, muzykanci), religijność (krzyż), budownictwo, emigracja
281
Niwiska
Jaros Zofia (JZ), ur. 1946 r.
obrzędowość doroczna (odpust), rzemiosło (garncarstwo), zajęcia gospodarskie (młocka, przygotowanie pożywienia), życie społeczne (jarmarki)
282
Niwiska
Lubach Cecylia (LC), ur. ok. 1960 r.
rzemiosło (garncarstwo, rzeźbiarstwo – rzeźba z drewna)
283
Nockowa
Kozioł Cecylia (KC), ur. 1948 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Nowy Rok), obrzędowość rodzinna (wesele)
284
Nockowa
Marcinek Kazimierz (MK), ur. 1945 r.
folklor (kapela, instrumenty muzyczne)
285
Nockowa
Żuczek Krystyna (ŻK), ur. 1945 r.
pszczelarstwo
286
Nockowa
Worek Bronisława (WB), ur. 1925 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój), rękodzieło (bibułkarstwo)
287
Nockowa
Marcinek Kazimierz (MK), ur. 1945 r.
folklor (muzyka, instrumenty)
288
Nowa Wieś (gm. Kolbuszowa)
Biesiadecka Stanisława (BS), ur. 1939r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Wielkanoc), obrzędowość rodzinna (narodziny), zajęcia gospodarskie (tkactwo, przygotowanie pożywienia, sadownictwo)
289
Nowa Wieś (gm. Kolbuszowa)
Ozimek Józef (OJ), ur. 1933 r. Hałdaś Antoni (HA), ur. 1940 r.
kolędowanie
366
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Dragan Wojciech
AE 535/4
Górski Mirosław
NC 238/3
AE 508/3
NC 245
Skromak Elżbieta
NC 76/5,6
AE 346/3
NC 81
Skromak Elżbieta
NC 76/7
AE 346/4
NC 81
Ignas Katarzyna
NC 257/5
AE 521/5
Ignas Katarzyna
NC 257/6
AE 521/6
NC 265
Niepokój Justyna
NC 259/1
AE 523/1
NC 267
Niepokój Justyna
NC 259/2
AE 523/2
Niepokój Justyna
NC 259/3
AE 523/3
NC 267
Niepokój Justyna
NC 259/4
AE 523/4
NC 267
Górski Mirosław
NC 151/3
AE 424/3
Górski Mirosław
NC 151/4
AE 424/4
NC 163
Górski Mirosław
NC 151/5
AE 424/5
NC 163
Górski Mirosław
NC 151/8
AE 424/8
NC 163
Mazur Agata
NC 155/3-4
AE 428/3
NC 166
Dudek-Młynarska Elżbieta
NC 237/1
AE 507/5
NC 244
Katarzyna Ignas
NC 239/1
AE 509/2
AE 528/1-11
NC 265
AE 526/5
AE 441/3,4
AE 513/8
367
NC 267
NC 163
NC 246
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
290
Nowa Wieś (gm. Kolbuszowa)
Michalski Stefan (MS), ur. 1939 r.
kolędowanie, szewstwo
291
Nowa Wieś (gm. Kolbuszowa)
Ozimek Józef (OJ), ur. 1933 r.
kolędowanie
292
Nowa Wieś (gm. Kolbuszowa)
Schwanenfeld Wiktor (SW), ur. 1934 r.
plecionkarstwo, jarmark
293
Nowa Wieś (gm. Kolbuszowa)
Skrzypek Stefan (SS), ur. 1955 r.
hodowla gołębi
294
Ocieka
Styczyńska Janina (SJ), ur. 1938 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (tańce, wiersze)
295
Ocieka
Cielak Katarzyna (CK), ur.1932 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej, odpust), obrzędowość rodzinna (wesele), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, uprawy), życie społeczne (szkolnictwo, Żydzi)
296
Ocieka
Jaksan Józef Jan (JJJ), ur. ok. 1936 r.
zajęcia gospodarskie (żniwa, pszczelarstwo), organizacja wsi, zbieractwo
297
Ocieka
informatorka anonimowa (NN), ur. ok. 1950 r.
rzemiosło (kowalstwo, młynarstwo)
298
Ocieka
Styczyńska Janina (SJ), ur. 1934 r.
folklor (muzyka, pieśni)
299
Ocieka
Klacza Władysław (KW), ur. 1946 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia), folklor (lecznictwo, wiersze)
300
Ocieka
Jezioro Maria (JM), ur. ok. 1930 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), folklor (kapele – skład), przygotowanie pożywienia
301
Ocieka
Nędza Franciszek (NF), ur. 1922 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), obrzędowość rodzina (wesele, narodziny), rzemiosło (kowalstwo), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, obróbka lnu), życie społeczne (Żydzi), organizacja wsi, transport
302
Olimpów
grupa osób (NN), państwo Siedleccy (ppS), ur. ok. 1950 r.
religijność (majówki, kapliczki)
303
Osia Góra
Kasica Maria (KM), ur. 1925 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Wielkanoc), obrzędowość rodzinna (wesele), religijność (kapliczki, majówki), obróbka lnu
304
Osia Góra
Rębisz Maria (RM), ur. 1955 r.
zbieractwo, wierzenia o jagodach
305
Ostrowy Baranowskie
Kraczkowska Maria (KM), ur. 1943 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny, pogrzeb), folklor (wróżby, meteorologia), drzewa, ptactwo, historia wsi
306
Ostrowy Baranowskie
Stec Józef (SJ), ur. 1930r.
bednarstwo, handel
307
Ostrowy Tuszowskie
informatorka anonimowa (NN), ur. ok. 1965 r.
zbieractwo, wierzenia o jagodach
368
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Katarzyna Ignas
NC 239/2
AE 509/1
AE 516/7-12
Katarzyna Ignas
NC 239/3
AE 509/2
NC 246
Niepokój Justyna
NC 240/3
AE 510/4
NC 247
Niepokój Justyna
NC 240/4
AE 510/5
NC 247
Mazur Agata
NC 155/5
AE 428/4
Niepokój Justyna
NC 156/2
AE 429/1
Niepokój Justyna
NC 156/3
Niepokój Justyna
NC 156/4
AE 429/2
NC 167
Niepokój Justyna
NC 156/5
AE 429/3
NC 167
Wójtowicz Małgorzata
NC 160/6
AE 432/3
NC 169
Wójtowicz Małgorzata
NC 161/6
Niepokój Justyna
NC 156/6
AE 429/4
Mazur Agata
NC 155/6
AE 428/5
Niepokój Justyna
NC 240/5
AE 507/6
Dragan Wojciech
AE 440/1-14
NC 166 NC 167
NC 167
AE 441/7
NC 169 NC 167
AE 440/15
NC 166
AE 535/5
Drąg Damian
NC 255/7
AE 519/7
Drąg Damian
NC 255/8
AE 519/8
Dragan Wojciech
NC 246
NC 263
AE 526/6
AE 535/6
369
NC 263
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
308
Ostrowy Tuszowskie
Świst Stefania (ŚS), ur. 1912 r. pan Edward (pE), ur. 1944 r.
folklor (strachy), religijność (objawienie Matki Bożej), rzemiosło
309
Ostrów
Bil Teresa (BT), ur. 1939 r. Bil Marian (BM), ur. 1939 r.
folklor (wiersze), plastyka obrzędowa (szopki, wieńce)
310
Ostrów
grupa osób – członkinie Koła Gospodyń Wiejskich (KGW)
folklor (występy, repertuar), przygotowanie pożywienia
311
Ożanna
informatorzy anonimowi (NN), ur. 1933 r., 1953 r., 1968 r. informatorka anonimowa (NN), ur. 1963 r.
religijność (kościół), zajęcia gospodarskie (uprawy, rybołówstwo, pszczelarstwo), rzemiosło, budownictwo, zbieractwo, łowiectwo, organizacja wsi (straż pożarna, historia wsi)
312
Ożanna
Kaszycki Piotr (KP), ur. ok. 1943 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia), folklor (wierzenia), pszczelarstwo, łowiectwo
313
Piątkowiec
Buczek Maria (BM), ur. 1940 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), przygotowanie pożywienia, wychowanie dzieci
314
Piątkowiec
Skrzyniarz Maria (SM), ur. 1927 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej, Zielone Świątki), religijność (majówki), przygotowanie pożywienia
315
Piątkowiec
Bełzo Bronisław (BB), ur. 1933 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój), przygotowanie pożywienia
316
Piskorowice
Czapla Anna (CzA), ur. 1928 r. Czapla Jan (CzJ), ur. 1935 r.
życie społeczne i historia (wieś przed II wojną światową, Ukraińcy, pomoc sąsiedzka), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, rybołówstwo, pranie, uprawa i obróbka lnu), organizacja wsi (przeprawa promem), budowa pieca
317
Piskorowice
Maruszak Anna (MA), ur. 1930 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie) folklor (zespół „Kirniczeńka”, pieśni), życie społeczne (Ukraińcy, spotkania towarzyskie, zabawy), uprawa lnu, zdobnictwo wnętrz
318
Podlesie (gm. Grodzisko Dolne)
Markocki Edward (ME), ur. 1930 r.
folklor (muzykant – cymbały)
319
Poręby Dymarskie
Wilk Jan (WJ), ur. 1935 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej, Matki Boskiej Gromnicznej, św. Błażeja), obrzędowość rodzinna (wesele), życie społeczne i historia, budownictwo, zbieractwo, kłusownictwo
320
Poręby Dymarskie
Łagoda Maria (ŁM), ur. 1927 r. Łagoda Jan (ŁJ), ur. 1922 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), religijność (kapliczki, majówki), życie społeczne (Żydzi), zbieractwo
321
Poręby Dymarskie
Bogacz Weronika (BW), ur. 1943 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (leczenie, strój), religijność (kapliczki, kościół), przygotowanie pożywienia
322
Poręby Furmańskie
Dul Walenty (DW), ur. 1919 r.
folklor (muzykant – skrzypce, melodie ludowe)
323
Posuchy
Adamczyk Józef (AJ), ur. 1924 r.
ciesielstwo, budownictwo
370
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Drąg Damian
AE 526/7
Wójtowicz Małgorzata
NC 161/1
AE 432/4
AE 436/6-11
NC 169
Wójtowicz Małgorzata
NC 161/7
Majowicz Michał
NC 29/1
AE 341/5
NC 36/3
Majowicz Michał
NC 29/2
AE 341/4
NC 36/3
Tejchma Jacek
NC 261/4
AE 525/4
NC 269
Tejchma Jacek
NC 261/5
AE 525/5
NC 269
Tejchma Jacek
NC 261/6
AE 525/6
NC 269
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 32/18-19
AE 344/6
AE 336/10a-10b
NC 33/2
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 32/20
AE 344/3
AE 336/7-9
NC 33/2
Mazur Agata
NC 30/10
Dragan Wojciech
NC 236/3
AE 518/4
Dudek-Młynarska Elżbieta
NC 237/2
AE 523/5
Skromak Elżbieta
NC 260/9
AE 524/9
Drąg Damian
NC 111/3
AE 397/3
Górski Mirosław
NC 238/4
AE 508/4
NC 169
NC 30/1
AE 513/2
AE 529/1
NC 243
NC 244
AE 526/8 AE 406/15-27
NC 268 NC 119 NC 245
371
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
324
Posuchy
Raczek Zofia (RZ), ur. 1923 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), zajęcia gospodarskie (świniobicie), życie społeczne (szkolnictwo)
325
Przedbórz
Białek Helena (BH), ur. 1945 r. Białek Kazimierz (BK), ur. 1934 r.
obrzędowość doroczna (odpust, kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (przyśpiewki), religijność (kapliczki), rzemiosło (bednarstwo), zajęcia gospodarskie (uprawa lnu, przygotowanie pożywienia), zabawy
326
Przedbórz
Saj Krystyna (SK), ur. 1957 r.
obrzędowość doroczna (odpust, kolędowanie, Wielkanoc), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (potańcówki, przepowiadanie pogody), religijność (kapliczki), życie społeczne i historia (folwark, karczma)
327
Przędzel
Baran Stanisław (BS), ur. 1935 r.
folklor (powiedzenia, mowa, przezwiska), religijność (kapliczki, kościół, pielgrzymki), zajęcia gospodarskie (pszczelarstwo, rybołówstwo, uprawa i obróbka lnu), organizacja wsi, las
328
Przędzel
Wala Leonard (WL), ur. 1928 r.
kowalstwo
329
Przędzel
Klusek Stanisław (KS), ur. ok. 1944 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), religijność (kapliczki), folklor (strachy), życie codzienne, zajęcia gospodarskie, życie społeczne i historia (historia wsi, jarmarki, OSP, transport i komunikacja), budownictwo
330
Przychojec
Berezka Marianna (BM), ur. 1911 r. Jandzińska Klementyna (JK), ur. 1914 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Wielkanoc), obrzędowość rodzinna (wesele), strój, zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, uprawa lnu i konopi)
331
Przychojec
Giża Albina (GA), ur. 1940 r.
obrzędowość doroczna (andrzejki, adwent, Boże Narodzenie, Wielkanoc), obrzędowość rodzinna (pogrzeb), zajęcia gospodarskie, (przygotowanie pożywienia, żniwa), organizacja wsi, zbieractwo
332
Przyłęk
Cyran Helena (CH), ur. 1927r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny)
333
Przyszów
Rojek Joanna (RJ), ur. ok. 1955 r.
zbieractwo, skup owoców leśnych i grzybów
334
Przyszów
Walec Józef (WJ), ur. ok. 1935 r.
zamek w Przyszowie
335
Przyszów
Nieradka Elżbieta (NE), ur. ok. 1965 r.
zbieractwo, skup owoców leśnych i grzybów
336
Przyszów
Warchoł Małgorzata (WM)
rękodzieło (kwiaty z bibuły), zajęcia gospodarskie (pieczenie chleba), życie społeczne i historia (wysiedlenie, legenda o powstaniu Przyszowa)
337
Przyszów
Janiec Bogusława (JB), ur. ok. 1960 r.
pszczelarstwo
338
Przyszów
Nieradka Władysław (NW), ur. 1933 r.
pszczelarstwo
339
Przyszów
Gugała Franciszek (GF), ur. ok. 1942 r.
pszczelarstwo, organizacja wsi
340
Przyszów
Cuber Genowefa (CG), ur. ok. 1955 r.
rękodzieło (wieńce)
372
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Górski Mirosław
NC 238/5
AE 508/5
Niepokój Justyna
NC 240/6
AE 510/6
Niepokój Justyna
NC 240/7
AE 510/7
NC 247
Drąg Czesław
NC 74/10
AE 350/9
NC 85
Majowicz Michał
NC 77/6
AE 347/6
NC 80
Drąg Damian
NC 245 AE 516/13-16
NC 247
AE 351/9
Drąg Damian
NC 27/3
AE 339/2
NC 49
Drąg Damian
NC 27/4-5
AE 339/3
NC 49
Ignas Katarzyna
NC 257/7
AE 521/7
NC 265
Majowicz Michał
NC 116/2
AE 401/2
NC 124
Majowicz Michał
NC 116/3
AE 401/3
NC 124
Majowicz Michał
NC 116/4
AE 401/4
NC 124
Majowicz Michał
NC 116/5
AE 401/5
NC 124
Mazur Agata
NC 115/6
AE 400/6
NC 123
Majowicz Michał
NC 116/6
AE 401/6
NC 124
Majowicz Michał
NC 116/7
AE 401/7
NC 124
Majowicz Michał
NC 116/8
AE 401/8
NC 124
373
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
341
Raniżów
Twardowski Jan (TJ), ur. 1956 r.
rybołówstwo, życie towarzyskie, zbieractwo, emigracja, targi
342
Raniżów
Wiącek Julian (WJ), ur. 1928 r.
historia Raniżowa, życie społeczne
343
Ropczyce
Zych Kazimierz (ZK), ur. 1934 r.
obrzędowość doroczna (Tłusty Czwartek), religijność (Sanktuarium Królowej Rodzin), historia (nazwa osady)
344
Ruda (gm. Sędziszów Małopolski)
grupa osób (NN), informator anonimowy (NN), ur. 1924 r.
religijność (majówki)
345
Ruda (gm. Sędziszów Małopolski)
Wójcik Irena (WI), ur. 1929 r.
rękodzieło (haftowanie)
346
Ruda (gm. Sędziszów Małopolski)
Kędzior Stanisława (KS), ur. 1931 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie, Wielkanoc, oktawa Bożego Ciała, Matki Boskiej Zielnej), folklor (działalność zespołu „Kamionka”, strój), zajęcia gospodarskie
347
Rudnik nad Sanem
Bis Elżbieta (BE), ur. 1969 r.
plecionkarstwo (wiklina), rzeźbiarstwo
348
Rudnik nad Sanem
Łyko Jan Maciej (ŁJM), ur. 1940 r.
rzeźbiarstwo, tron dla papieża
349
Rudnik nad Sanem
Ćwikła Kazimierz (ĆK), ur. 1959 r.
plecionkarstwo (wiklina)
350
Rudnik nad Sanem
Wala Franciszka (WF), ur. 1929 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia, Matki Boskiej Zielnej), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny, pogrzeb), folklor (uroki), religijność (pielgrzymki), plecionkarstwo (wiklina), historia (okupacja, narodowości)
351
Rydzów
Dybski Florian (DF), ur. 1940 r.
religijność (kapliczki), rzemiosło (szewstwo)
352
Rydzów
Smutek Anna (SA), ur. 1932 r.
obrzędowość doroczna (Zielone Świątki, Boże Ciało, Wielkanoc), folklor (magia, odczynianie uroków i czarów)
353
Sarnów
Chruściel Anna (ChA), ur. 1931 r. Chruściel Jan (ChJ), ur. 1931 r.
zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, żniwa), historia wsi
354
Sarnów
Matkowska Natalia (MN), ur. 1925 r.
pszczelarstwo
355
Sarnów
Mazur Jan (MJ), ur. 1934 r.
zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia), rozplanowanie zagrody
356
Siedlanka
Stobierski Jan (SJ), ur. 1930 r.
szewstwo
357
Siedlanka
Boroń Helena (BH), ur. 1938 r.
obrzędowość doroczna (dożynki, Boże Narodzenie, kolędowanie, Wielkanoc, zapusty), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny, Pierwsza Komunia Święta), folklor (leczenie, zamawianie, strój, piosenki)
358
Siedlanka
Cyran Czesława (CCz), ur. 1941 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie, dożynki, zapusty), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (uroki, piosenki i pieśni)
374
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Dragan Wojciech
NC 236/10
AE 506/7
Dragan Wojciech
NC 236/11
Drąg Czesław
NC 152/10
AE 425/8
NC 170
Majowicz Michał
NC 154/9
AE 427/8
NC 165
Majowicz Michał
NC 154/10
AE 427/9
NC 165
Ignas Katarzyna
NC 243 NC 243
AE 426/8
Niepokój Justyna
NC 79/9
Niepokój Justyna
NC 79/10
AE 348/7
NC 78
Wójtowicz Małgorzata
NC 82/13-14
AE 349/7
NC 83
Drąg Damian
NC 78
AE 351/8
Tejchma Jacek
NC 261/7
AE 525/7
NC 269
Tejchma Jacek
NC 261/8
AE 525/8
NC 269
Górski Mirosław
NC 256/5
AE 520/5
NC 264
Górski Mirosław
NC 256/6
AE 520/6
NC 264
Górski Mirosław
NC 256/7
AE 520/7
NC 264
Górski Mirosław
NC 256/8
AE 520/8
NC 264
Kula Maria
NC 258/7
AE 522/7
AE 530/1-13
Kula Maria
NC 258/8
AE 522/8
AE 530/14-53
NC 266
AE 526/9
375
NC 266
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
359
Siedlanka
Grabiec Andrzej (GA), ur. 1921 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, kolędowanie, zapusty, Wielkanoc, dożynki), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (zamawianie, leczenie, strój), religijność (majówki)
360
Siedlanka
Grabiec Janina (GJ), ur. 1933 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, kolędowanie, zapusty, Wielkanoc, noc świętojańska), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój)
361
Siedlanka
Grabiec Józefa (GJ), ur. 1940 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie, zapusty, Wielkanoc, dożynki), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój, pieśni, leczenie), religijność (kapliczki, kościół)
362
Siedlanka
Komaniecka Anna (KA), ur. 1939 r.
obrzędowość doroczna (dożynki, zapusty, kolędowanie, Wielkanoc), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój)
363
Siedlanka
Łakomy Tadeusz (ŁT), ur. 1945 r.
pszczelarstwo
364
Siedlanka
Chmielowiec Genowefa (ChG), ur. 1947 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie, Wielki Post, Wielkanoc), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (zamawianie, leczenie), zajęcia gospodarskie (praca na roli, pasterstwo, życie codzienne), życie społeczne (działalność KGW)
365
Sielec
Patro Anna (PA), ur. 1945 r. Filipek Maria (FM), ur. 1951 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Wielkanoc, Matki Boskiej Zielnej), obrzędowość rodzinna (pogrzeb), życie społeczne (teatr wiejski, OSP, KGW), dwór
366
Sielec
grupa osób (NN)
religijność (majówki)
367
Sieraków
Cudziło Stanisław (CS), ur. ok. 1944 r.
plecionkarstwo (wiklina)
368
Sieraków
Golec Ewa (GE)
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej), folklor (poezja, scenki teatralne, pieśni weselne, pieśni pogrzebowe), zajęcia gospodarskie (pieczenie chleba)
369
Sieraków
Koło Gospodyń Wiejskich w Sierakowie (KGW): Kusz Józef (KJ), ur. 1964 r. Jeździecka Krystyna (JK), ur. 1968 r. Kusz Jadwiga (KJ), ur. 1965 r. Koń Anna (KA), ur. 1961 r. Mazurek Aneta (MA), ur. 1976 r. Tarczyńska Wiesława (TW) (emerytka) Sokal Alicja (SA) (emerytka) Chuda Janina (ChJ), ur. 1958 r.
Koło Gospodyń Wiejskich (powstanie, działalność, repertuar, występy)
370
Skrzyszów
Czaja Stanisław (CzS), ur. 1949 r.
obrzędowość rodzinna (wesele, pogrzeb), architektura sakralna, budownictwo, życie towarzyskie
376
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Kula Maria
NC 258/9
AE 522/9
NC 266
Kula Maria
NC 258/10
AE 522/10
NC 266
Kula Maria
NC 258/11
AE 522/11
NC 266
Kula Maria
NC 258/12
AE 522/12
Kula Maria
NC 258/13
AE 522/13
NC 266
Kula Maria
NC 258/14
AE 522/14
NC 266
Mazur Agata
NC 155/7
AE 428/6
NC 166
Mazur Agata
NC 155/8
AE 428/7
Mazur Agata
NC 75/9
AE 345/8
Mazur Agata
NC 75/10-11
Majowicz Michał
NC 77/7
AE 347/7
Tejchma Jacek
NC 172/2
AE 433/2
AE 530/54-61
AE 526/10
AE 440/16-18
NC 266
NC 166 NC 84 NC 84
AE 356
NC 80
NC 173
377
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
371
Skrzyszów
Marszałek Piotr (MP), ur. 1921 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), folklor (strój), rzemiosło (stolarstwo), zajęcia gospodarskie (darcie pierza), budownictwo
372
Skrzyszów
Budzik Andrzej (BA), ur. 1965 r.
rymarstwo
373
Staniszewskie
Burek Zofia (BZ), ur. 1933 r.
życie społeczne, organizacja czasu wolnego
374
Stany
Kraska Stanisława (KS), ur. 1936 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Wigilia, kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny), folklor (duchy, czarownice)
375
Stany
Błądek Maria (BM), ur. 1924 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (wesele), przygotowanie pożywienia, życie społeczne i historia (sytuacja przed II wojną światową, II wojna światowa, praca we dworze)
376
Stany
Dąbal Zofia (DZ), ur. 1926 r. Dąbal Jan (DJ), ur. 1929 r.
religijność (kapliczki, majówki, pielgrzymki, peregrynacja obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, św. Jan Gwalbert), rzemiosło (krawiectwo), zajęcia gospodarskie (uprawy, hodowla), historia (II wojna światowa, wysiedlenie)
377
Stany
Kraska Stanisław (KS), ur. ok. 1935 r. Plichta Bogdan (PB), ur. ok. 1960 r.
folklor (strój), historia
378
Stany
pan Stanisław (pS), ur. ok. 1960 r. pan Arek (pA), ur. ok. 1980 r.
historia wsi, maszyny
379
Stany
Klich Emil (KE), ur. 1922 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), życie społeczne i historia (folwark, roboty w Niemczech, Żydzi)
380
Stany
Rojek Marian (RM), ur. 1939 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie)
381
Stany
Kozioł Walenty (KW), ur. 1936 r.
zajęcia gospodarskie, życie społeczne i historia
382
Stany
pani Surma (pS), ur. 1922 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), zajęcia gospodarskie (tkactwo, obróbka lnu), budownictwo, szkolnictwo
383
Stany
Bal Franciszka (BF), ur. 1927 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Wigilia), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (pieśni weselne, pieśni pogrzebowe, pieśni bożonarodzeniowe), zajęcia gospodarskie (obróbka lnu), życie społeczne (jarmark)
384
Stany
Szczur Julian (SzJ), ur. 1927 r.
pszczelarstwo
385
Stany
informatorka anonimowa (NN), ur. 1936 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (lecznictwo), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, uprawy), życie społeczne i historia (wysiedlenia, Cyganie, Żydzi), organizacja wsi
386
Stany
Surma Józef (SJ), ur. 1924 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Wigilia, kolędowanie), rzemiosło (stolarstwo)
378
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Tejchma Jacek
NC 172/3
AE 433/3
NC 173
Tejchma Jacek
NC 172/4
AE 433/4
NC 173
Górski Mirosław
NC 238/6
AE 508/6
NC 245
Łokaj Agnieszka
NC 114/9
AE 399/9
NC 122
Mazur Agata
NC 115/4
AE 400/4
NC 123
Mazur Agata
NC 115/7
AE 400/7
Mazur Agata
NC 115/8
AE 400/8
Mazur Agata
NC 115/9
AE 400/9
NC 123
Niepokój Justyna
NC 117/3
AE 402/3
NC 125
Niepokój Justyna
NC 117/4
AE 402/4
NC 125
Niepokój Justyna
NC 117/5
AE 402/5
NC 125
Niepokój Justyna
NC 117/6
AE 402/6
NC 125
Niepokój Justyna
NC 117/8
AE 402/8
Wójtowicz Małgorzata
NC 118/5
AE 403/5
Wójtowicz Małgorzata
NC 118/12
AE 403/8
Wójtowicz Małgorzata
NC 118/13
AE 403/9
AE 409/1
NC 123
AE 405/10
AE 410/2-8
NC 123
NC 125
NC 126 NC 126
AE 405/7
379
NC 126
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
387
Stare Miasto (gm. Leżajsk)
Baj Bronisław (BB), ur. ok. 1935 r.
obrzędowość doroczna (odpusty, kolędowanie,) obrzędowość rodzinna (pogrzeb, przeczucie śmierci), kowalstwo, historia, organizacja wsi
388
Stare Miasto (gm. Leżajsk)
Mazurek Eugeniusz (ME), ur. 1931 r.
ciesielstwo
389
Stare Miasto (gm. Leżajsk)
Tołpa Józef (TJ), ur. ok. 1935 r.
zduństwo
390
Stare Miasto (gm. Leżajsk)
Wziątka Władysław (WW), ur. 1944 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (muzykant – akordeon)
391
Stare Miasto (gm. Leżajsk)
informatorka anonimowa (NN), ur. 1939 r.
religijność (cerkiew/kościół, kapliczki), szkolnictwo, budownictwo, wyposażenie wnętrz, uprawy, zajęcia pozarolnicze
392
Tarnawiec
Krach Weronika (KW), ur. 1926 r.
obrzędowość doroczna (kolędnicy), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój), organizacja wsi, życie społeczne, (narodowości, emigracja, II wojna światowa, wychowanie dzieci), budownictwo, klęski żywiołowe, rybołówstwo, zbieractwo
393
Tarnawiec
Krach Weronika (KW), ur. 1926 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój), wychowanie dzieci
394
Tarnawiec
Łuszczak Emilia (ŁE), ur. 1926 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (pieśni), religijność (objawienia Matki Bożej)
395
Trześń
Betlej Stanisław (BS), ur. 1930 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie, Matki Boskiej Gromnicznej), obrzędowość rodzinna (wesele), przygotowanie pożywienia, budownictwo, życie społeczne i historia (zajęcia mieszkańców, szkolnictwo, emigracja, wysiedlenie), las (zbieractwo, łowiectwo)
396
Trześń
Kwaśnik Zygmunt (KZ), ur. 1944 r.
folklor (muzykant – akordeon), zajęcia gospodarskie (pszczelarstwo, hodowla danieli), rzemiosło i sztuka (rzeźba w drewnie)
397
Trześń
Zięba Jan (ZJ), ur. 1948 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (muzykant, śpiewak, poeta), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia), życie społeczne, zbieractwo
398
Trześń
Kwaśnik Piotr (KP), ur. 1947 r.
zajęcia gospodarskie (sianokosy, uprawa owoców), budownictwo (poszywanie dachu), życie społeczne (emigracja)
399
Trzęsówka
Job Maria (JM), ur. 1941 r. Łakomy Stanisław (ŁS), ur. 1931 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej), religijność (kapliczka z figurą św. Mikołaja, procesje), budownictwo, folklor (demonologia, lecznictwo, wierzenia związane z ptakami)
400
Trzęsówka
Augustyn Kazimiera (AK), ur. 1948 r.
obrzędowość rodzinna (wesele)
401
Trzęsówka
informatorka anonimowa (NN), ur. 1943 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (śpiew, odpust, potańcówki)
402
Trzęsówka
Wróbel Anna (WA), ur. 1928 r.
obrzędowość doroczna (odpust), obrzędowość rodzinna (Pierwsza Komunia Święta, wesele, narodziny)
403
Ulanów
Tomczyk Jan (TJ), ur. 1939 r.
religijność (kapliczka św. Rozalii)
404
Ulanów
Wójcik Wojciech (WW), ur. 1935 r.
folklor (pieśni flisackie), flisactwo
380
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Majowicz Michał
NC 28/1
NC 36/5
Majowicz Michał
NC 29/4
NC 36/5
Majowicz Michał
NC 29/5
NC 36/5
Majowicz Michał
NC 29/6
AE 341/2
NC 36/5
Majowicz Michał
NC 29/7
AE 341/3
NC 36/5
Majowicz Michał
NC 29/8,9
AE 341/1
Mazur Agata
NC 30/12
Mazur Agata
NC 30/13
AE 342/1
AE 331/51-54,5960
NC 30/1
Dragan Wojciech
NC 254/6
AE 518/5
AE 527/1-6
NC 262
Dragan Wojciech
NC 254/7
Dragan Wojciech
NC 254/8
AE 518/6
Niepokój Justyna
NC 259/6
AE 523/6
Drąg Damian
NC 255/9
Niepokój Justyna
NC 259/7
AE 523/7
NC 267
Niepokój Justyna
NC 259/7a
AE 523/8
NC 267
Niepokój Justyna
NC 259/8
AE 523/9
NC 267
Drąg Damian
NC 73/15-16
AE 351/7
NC 85
Mazur Agata
NC 75/12
AE 345/10
NC 30/1
NC 262 NC 262
AE 526/11
NC 267
AE 526/12
NC 263
AE 355/37-38
NC 84
381
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
405
Ulanów
Łabęcki Mieczysław (ŁM), ur. 1954 r.
flisactwo
406
Ulanów
Poźniak Czesława (PCz), ur. 1948 r. informatorka anonimowa (NN), ur. 1944 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej, zioła)
407
Widełka
Chruściel Franciszek (ChF), ur. 1933 r.
kowalstwo
408
Widełka
Nabożna Maria (NB), ur. 1948 r.
obrzędowość rodzinna (pogrzeb), folklor (pieśni pogrzebowe)
409
Widełka
Orzech Janina (OJ), ur. 1945 r.
obrzędowość doroczna (Boże Ciało), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (wierzenia)
410
Widełka
Pruchnik Teresa (PT), ur. 1959 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (pieśni, przyśpiewki)
411
Widełka
Sudoł Władysław (SW), ur. 1929 r.
obrzędowość rodzinna (wesele)
412
Wiercany
Kocoń Maria (KM), ur. 1926 r.
zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, tkactwo, darcie pierza), architektura (rozplanowanie zagrody), życie społeczne (szkolnictwo)
413
Wiercany
Róg Helena (RH), ur. 1925 r.
zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia), architektura i budownictwo (rozplanowanie chałupy)
414
Wierzawice
Mazur Stanisław (MS), ur. 1945 r.
kowalstwo
415
Wierzawice
Tołpa Tadeusz (TT), ur. 1948 r.
zduństwo
416
Wilcza Wola
Czochara Janina (CzJ), ur. 1927 r.
obrzędowość doroczna (Boże Ciało, Matki Boskiej Zielnej), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (rózgowiny, śmierć, pieśni weselne, strachy, duchy, czarownice, kapela Marutów), życie społeczne (potańcówki, szacunek dla starszych)
417
Wilcza Wola
Czochara Władysław (CzW), ur. 1947 r.
zajęcia gospodarskie (mielenie w żarnach, pieczenie chleba, prace polowe, żniwa), życie społeczne (higiena codzienna mieszkańców wsi, emigracja zarobkowa, autorytet księdza), zbieractwo
418
Wilcza Wola
Dul Stanisław (DS), ur. 1933 r.
życie społeczne i historia (emigracja zarobkowa, wieś po II wojnie światowej), rzemiosło (olejarstwo), przemysł leśny (handel drewnem, produkcja mazi, organizacja tartaku Dula)
419
Wilcza Wola
Jaskot Wanda (JW), ur. 1925 r.
obrzędowość rodzinna (wesele – przygotowania), folklor (kapela Marutów, strój), życie społeczne (organizacja czasu wolnego)
420
Wilcza Wola
Kobylarz Władysław (KW), ur. 1925 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strachy, strój), życie społeczne (emigracja), organizacja wsi
421
Wilcza Wola
Pawłowska Józefa (PJ), ur. 1942 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (przyśpiewki weselne, kapela Marutów, strachy), religijność (majówki)
422
Wilcza Wola
Zuba Walenty (ZW), ur. 1932 r.
budownictwo
382
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Majowicz Michał
NC 77/8
AE 347/8
NC 80
Wójtowicz Małgorzata
NC 82/15-19
AE 349/8
NC 83
Ignas Katarzyna
NC 239/4
AE 509/3
NC 246
Ignas Katarzyna
NC 239/5
AE 509/4
AE 513/9
NC 246
Ignas Katarzyna
NC 239/6
AE 509/5
AE 513/10
NC 246
Ignas Katarzyna
NC 239/7
AE 509/6
Ignas Katarzyna
NC 239/8
AE 509/7
NC 246
Górski Mirosław
NC 151/6
AE 424/6
NC 163
Górski Mirosław
NC 151/9
AE 424/9
NC 163
Drąg Czesław
NC 25/10
AE 337/8
NC 49
Drąg Czesław
NC 25/11
AE 337/9
NC 49
Tejchma Jacek
NC 242/1
AE 512/1
NC 249
Tejchma Jacek
NC 242/2
AE 512/2
NC 249
Tejchma Jacek
NC 242/3
AE 512/3
NC 249
Tejchma Jacek
NC 242/4
AE 512/4
NC 249
Tejchma Jacek
NC 242/5
AE 512/5
NC 249
Tejchma Jacek
NC 242/6
AE 512/6
NC 249
Tejchma Jacek
NC 242/7
AE 512/7
NC 249
AE 516/1-6
NC 246
383
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
423
Wiśniowa (gm. Iwierzyce)
Broda Emil (BE), ur. 1944 r.
religijność (majówki, kapliczki)
424
Witkowice
Szpara Edward (SzE), ur. 1921 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (pieśni)
425
Wola Ociecka
Niewiadomska Katarzyna (NK), ur. 1921 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia, Środa Popielcowa), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny), folklor (lecznictwo), życie społeczne i historia (Żydzi, spotkania sąsiedzkie, dwór, szkolnictwo)
426
Wola Ociecka
Napora Zofia (NZ), ur. 1935 r.
obrzędowość doroczna (kolędnicy), obrzędowość rodzinna (narodziny), zajęcia gospodarskie (obróbka lnu, przygotowanie pożywienia, zajęcia codzienne), życie społeczne (jarmarki)
427
Wola Ociecka
Niewiadomska Katarzyna (NK), ur. 1921 r.
obrzędowość doroczna (Niedziela Palmowa, Wielka Sobota, Boże Ciało, Matki Boskiej Zielnej), folklor (strój), życie społeczne
428
Wola Ociecka
Kalita Tadeusz (KT), ur. 1951 r.
życie społeczne
429
Wola Ociecka
Niewiadomski Stanisław (NS), ur. 1946 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie)
430
Wola Raniżowska
Rzeszutek Wiktor (RzW), ur. 1924 r.
obrzędowość doroczna (odpust, Wielkanoc, Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (leczenie), religijność (majówki, figury przydrożne), życie społeczne (emigracja), zbieractwo
431
Wola Zarczycka
Flis Emilian (FE), ur. ok. 1935 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Matki Boskiej Gromnicznej, Matki Boskiej Siewnej, dożynki), obrzędowość rodzinna (wesele, pogrzeb), religijność (kapliczki), folklor (demonologia), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia, olejarstwo, pierwszy wypas)
432
Wolica Ługowa
Maroń Teresa (MT), ur. 1932 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, kolędowanie, Wielkanoc), folklor (strój), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia)
433
Wolica Ługowa
Twardowska Janina (TJ), ur. 1931 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój, zabawy karnawałowe), religijność (kapliczki, majówki), zajęcia gospodarskie (kopanie torfu, obróbka lnu i konopi), praca na kolei
434
Wólka Grodziska
Żak Maria (ŻM), ur. 1945 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej, Matki Boskiej Siewnej, dożynki), modlitwa za zmarłych
435
Wólka Grodziska
Różycka Stanisława (RS), ur. 1950 r. Różycki Tadeusz (RT), ur. 1940 r.
folklor (straż grobowa)
436
Wólka Grodziska
Różycka Stanisława (RS), ur. 1950 r. Różycki Tadeusz (RT), ur. 1940 r.
folklor (straż grobowa, strój)
437
Wólka Grodziska
Gryba Jan (GJ), ur. 1916 r.
krawiectwo, strój, zabawy taneczne
438
Wólka Niedźwiedzka
Hajder Jan (HJ), ur. 1923 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele), zajęcia gospodarskie (żniwa, uprawa i obróbka lnu)
439
Wólka Tanewska
Szewc Stanisława (SzS), ur. 1924 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej – wieńce, folklor (pieśń – ''Te wonne kwiaty…'')
384
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Mazur Agata
NC 155/9
AE 428/8
NC 166
Drąg Damian
NC 158/4
AE 431/3
NC 170
Niepokój Justyna
NC 156/7
AE 429/5
NC 167
Wójtowicz Małgorzata
NC 161/8
Tejchma Jacek
NC 172/7
AE 433/7
NC 173
Tejchma Jacek
NC 172/8
AE 433/8
NC 173
Tejchma Jacek
NC 172/9
AE 433/9
NC 173
Dudek-Młynarska Elżbieta
NC 237/7
AE 507/7
NC 244
Drąg Damian
NC 27/6
Skromak Elżbieta
NC 157/9
AE 430/9
NC 168
Skromak Elżbieta
NC 157/10
AE 430/10
NC 168
Drąg Czesław
NC 25/12
AE 337/10
NC 49
Drąg Damian
NC 26/15
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 32/21-22
AE 344/1
NC 33/3
Niepokój Justyna, Wójtowicz Małgorzata
NC 32/23
AE 344/2
NC 33/3
Drąg Damian
NC 27/7
AE 339/1
Wójtowicz Małgorzata
NC 82/20
AE 349/8
AE 441/10
NC 169
NC 49
NC 49
AE 335/1-10
NC 49 NC 83
385
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
440
Wólka Tanewska
Wołoszyn Stanisława (WS), ur. 1929 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej – bukiety)
441
Wydrza
Gortych Walenty (GW), ur. 1925 r.
krzyż przydrożny
442
Wydrza
Ciba Emilia (CE), ur. 1932 r.
obróbka lnu
443
Wydrza
Ciba Jan (CJ), ur. 1929 r.
rzemiosło (kołodziejstwo, stolarstwo)
444
Wydrza
Ciba Jan (CJ), ur. 1929 r.
folklor (muzyka ludowa, muzykant – skrzypce)
445
Wydrza
Gwóźdź Maria (GM), ur. 1929 r.
zajęcia gospodarskie (darcie pierza, przygotowanie pożywienia), budownictwo
446
Wydrza
Kowalczyk Zofia (KZ), ur. 1936 r.
folklor (pieśni), czynności codzienne
447
Zagorzyce
Malski Feliks (MF), ur. 1941 r.
rzemiosło (rymarstwo)
448
Zagorzyce
Kapusta Jan (KJ), ur. 1922 r. Kapusta Maria (KM)
rzemiosło (garbarstwo), folklor (pieśni)
449
Zagorzyce
Kozek Zbigniew (KZ), ur. 1953 r. Gwiżdż Józef (GJ), ur. 1951 r.
obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny, pogrzeb), folklor (czarownice), zajęcia gospodarskie (pierwszy wypas)
450
Zagorzyce
Kozek Zofia (KZ), ur. 1923 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Gromnicznej, Matki Boskiej Zielnej, Boże Ciało, Zielone Świątki), obrzędowość rodzinna (narodziny), folklor (wróżby), religijność (kapliczki)
451
Zagorzyce
Ochał Stanisław (OS), ur. 1934 r.
folklor (wierzenia), zajęcia gospodarskie (pszczelarstwo)
452
Zagorzyce
Totoń Jan (TJ), ur. 1936 r.
obrzędowość doroczna (zapusty, kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (pieśni, wiersze)
453
Zapole
Ofiara Ludwik (OL), ur. 1931 r. Ofiara Anna (OA), ur. 1934 r.
obrzędowość doroczna (adwent, Boże Narodzenie, Nowy Rok, Środa Popielcowa, zapusty, Wielkanoc, Boże Ciało, Matki Boskiej Zielnej), religijność (majówki)
454
Zarębki
Wołosz Anna (WA), ur. 1956 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (muzyka), życie społeczne
455
Zarębki
Wołosz Bronisław (WB), ur. 1954r.
zajęcia gospodarskie (rybołówstwo, przygotowanie pożywienia, uprawy), życie społeczne (zajęcia mieszkańców, szkolnictwo, emigracja), organizacja wsi, las i przemysł (łowiectwo, kłusownictwo, zbieractwo)
456
Zarzecze (gm. Nisko)
Baj Józef (BJ), ur. 1955 r.
rzeźbiarstwo
457
Zarzecze (gm. Nisko)
Kozdra Teresa (KT), ur. 1931 r.
folklor (pieśni dożynkowe, kolędy) zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia)
386
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Wójtowicz Małgorzata
NC 82/21
AE 349/8
NC 83
Górski Mirosław
NC 112/2
AE 398/2
NC 120
Górski Mirosław
NC 112/3
AE 398/3
AE 405/12
NC 120
Górski Mirosław
NC 112/4
AE 398/4
AE 405/11
NC 120
Górski Mirosław
NC 112/5
AE 398/5
AE 405/8
NC 120
Górski Mirosław
NC 112/6
AE 398/6
Górski Mirosław
NC 112/7
AE 398/7
Drąg Damian
NC 158/5
AE 431/4
NC 170
Drąg Damian
NC 159/2
AE 431/6
NC 170
Drąg Damian
NC 159/3
AE 431/7
NC 170
Drąg Damian
NC 159/4
AE 431/8
NC 170
Drąg Damian
NC 159/5
AE 431/9
NC 170
Drąg Damian
NC 159/6
AE 431/10
Ignas Katarzyna
NC 257/8
AE 521/8
Dragan Wojciech
NC 254/9
AE 518/7
Dragan Wojciech
NC 254/10
AE 518/8
NC 262
Skromak Elżbieta
NC 76/8
AE 346/5
NC 81
Skromak Elżbieta
NC 76/9-10
AE 346/6
NC 81
AE 407/1a-3b
NC 120 AE 407/4-6
AE 405/9
AE 435/1-15
NC 120
NC 170 NC 265
AE 514/27-31
NC 262
387
1.
2.
3.
Lp.
Miejscowość
Informator
Tematy kluczowe
458
Zarzecze (gm. Nisko)
Ryznar Aniela (RA), ur. 1937 r.
obrzędowość doroczna (dożynki, wieńce dożynkowe)
459
Zdżary
Dziewit Maria (DzM), ur. 1924 r.
obrzędowość rodzinna (wesele), religijność (kapliczki), tkactwo, służba
460
Zdżary
Poczwara Czesława (PCz), ur. 1935 r.
obrzędowość doroczna (Wielkanoc, Wigilia, dożynki, Matki Boskiej Zielnej), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (lecznictwo, strachy)
461
Zdżary
Kopala Wiesława (KW), ur. ok. 1955 r.
pożywienie, chleb
462
Zdżary
Rokosz Weronika (RW), ur. 1930 r.
obrzędowość doroczna (Matki Boskiej Zielnej, Boże Ciało, odpusty), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój), religijność (kapliczki), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia)
463
Zdżary
Kopala Wiesława (KW), ur. ok. 1961 r. Zielińska Wanda (ZW), ur. ok. 1966 r.
obrzędowość doroczna (dożynki)
464
Zdżary
Hajduk Aniela (HA), ur. 1930 r.
obrzędowość doroczna (kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele, narodziny), religijność (majówki), życie społeczne (Cyganie, Żydzi)
465
Zdżary
Kluk Michalina (KM), ur. 1928 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia), obrzędowość rodzinna (wesele), zajęcia gospodarskie (uprawa i obróbka lnu, przygotowanie pożywienia), życie społeczne (Żydzi, jarmarki)
466
Zdżary
Radoń Michalina (RM), ur. 1932 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strój, strachy), zajęcia gospodarskie (przygotowanie pożywienia)
467
Zdżary
Ferfecka Janina (FJ), ur. 1936r. Ferfecki Józef (FJ), ur. 1932 r.
obrzędowość doroczna (Wigilia, Matki Boskiej Zielnej), obrzędowość rodzinna (wesele), folklor (strachy), budownictwo, życie społeczne (spotkania sąsiedzkie)
468
Zielonka
Marut Maria (MM), ur. 1930 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, Wielkanoc), folklor (strój), przygotowanie pożywienia
469
Żuk Stary
Małek Zofia (MZ), ur. 1935 r. Golec Adam (GA), ur. ok. 1950 r.
obrzędowość rodzinna (pogrzeb), folklor (straż grobowa, leczenie), religijność (kapliczki, majówki), rzemiosło (kowalstwo), życie społeczne
470
Żuk Stary
Portka Adam (PA), ur. 1951 r.
plecionkarstwo (wiklina), pszczelarstwo
471
Żuk Stary
Serafin Mieczysław (SM), ur. 1935 r.
stolarstwo
472
Żupawa
Galek Janina (GJ), ur. 1944 r.
folklor (leczenie chorób, pieśni), religijność (modlitwy), budownictwo, organizacja wsi i historia
473
Żupawa
Szewc Jan (SzJ), ur. 1924 r.
obrzędowość doroczna (Boże Narodzenie, kolędowanie), obrzędowość rodzinna (wesele, pogrzeb), folklor (zabiegi na urodzaj), zajęcia gospodarskie (pasienie krów), organizacja wsi
474
Żupawa
Duma Stanisław (DS), ur. 1929 r.
życie społeczne i historia (emigracja, szkolnictwo), folklor (dawne tańce, lecznictwo)
388
4.
5.
6.
7.
8.
9.
Prowadzący wywiad
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury opracowań wywiadów
Sygnatury transkrypcji pieśni i melodii
Sygnatury transkrypcji gwary
Sygnatury fotografii
Skromak Elżbieta
NC 76/11
AE 346/7
NC 81
Niepokój Justyna
NC 156/8
AE 429/6
NC 167
Niepokój Justyna
NC 156/9
AE 429/7
NC 167
Niepokój Justyna
NC 156/10
Niepokój Justyna
NC 156/11
AE 429/8
Niepokój Justyna
NC 156/12-13
AE 429/9
NC 167
Wójtowicz Małgorzata
NC 161/2
AE 432/5
NC 169
Wójtowicz Małgorzata
NC 161/3
AE 432/6
NC 169
Wójtowicz Małgorzata
NC 161/4
AE 432/7
NC 169
Wójtowicz Małgorzata
NC 161/9
AE 432/9
NC 169
Górski Mirosław
NC 238/7
AE 508/7
NC 245
Mazur Agata
NC 75/13
AE 345/9
NC 84
Mazur Agata
NC 75/14
AE 345/11
NC 84
Mazur Agata
NC 75/15
AE 345/12
NC 84
Drąg Damian
NC 111/7
AE 397/7
AE 406/35-41
NC 119
Drąg Damian
NC 111/8
AE 397/8
AE 406/42
NC 119
Drąg Damian
NC 111/9-10
NC 167 AE 441/13
389
NC 167
1.
2.
3.
Tytuł
Gatunek
Wykonanie
1
A jak będzie po deszczu pogoda
miłosna
śpiew solo
2
A kędyż to, kędyż te moje uciechy?
miłosna
śpiew solo
3
A mój ojciec był taki, co wyrabiał przetaki
przyśpiewka do tańca
śpiew solo
4
A my ten wianeczek teraz ośpiewamy
dożynkowa
śpiew solo
5
A nasz pan starosta wielki honor dostał
przyśpiewki weselne
śpiew solo
6
A nasz panie młody, daj nam gorzkiej wody
krakowiak
instrumentalna, śpiew solo
7
A nasz starszy swacie, dokoła, dokoła
weselna
śpiew solo
8
A nasza swaszczusia lasem przyjechała
przyśpiewka weselna
śpiew solo
9
A naszego Mośka zabrali do wojska
żartobliwa
śpiew solo
10
A niech będzie pochwalony Jezus Chrystus nasz
przyśpiewka weselna
śpiew solo
11
A ten nasz pan drużba to ładny, to ładny
weselna
śpiew solo
12
A ten pan starosta, broda mu obrosła
weselna
śpiew solo
13
A w niedziele rano, gdy słoneczko wschodzi
żołnierska
śpiew solo
14
A w niedzielę rano drobny deszczyk pada
kolęda życząca
śpiew solo
15
A wczora z wieczora
kolęda
śpiew solo
16
Anioł Pański otoczony światłością dokoła
pastorałka
śpiew solo
17
Anioł pasterzom mówił
kolęda
śpiew solo
18
Barbaro święta, perło Jezusowa
religijna
śpiew solo
19
Betlejemskie pole śpi
kolęda
śpiew zespołowy
20
Bez próżek, Marysiu, bez próżek
weselna
śpiew solo
21
Będziemy się krążyli, bośmy żytko dorżnęli
żniwna
śpiew solo
22
Biała sukienka, złoty pas
weselna
śpiew solo
Lp.
23
Biedny, kto Ciebie nie zna od powicia
religijna
śpiew solo
24
Biedny, kto Ciebie nie zna od powicia
religijna
śpiew zespołowy
25
Bieluśkom zasiała, niebiesko mi zeszło
miłosna
śpiew solo
26
Bijcie, kule, z nieba!
miłosna
śpiew solo
27
Błogosławiona jesteś, Maryjo, i wywyższona przez Pana
religijna
śpiew solo
390
PIEŚNI I MELODIE
4.
5.
6.
7.
Wykonawca
Miejscowość
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury transkrypcji
Makusak Genowefa
Mazury
NC 236/9
AE 514/34
Totoń Jan
Zagorzyce
NC 159/6
AE 435/2
Świder Stefania
Kamionka
NC 157/6
AE 437/4
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/30
Kwaśnik Karolina
Kamionka
NC 157/2
AE 437/1
Marcinek Kazimierz, zespół „Nocki”
Nockowa
NC 177
AE 438/2
Pruchnik Teresa
Widełka
NC 239/7
AE 516/5
Marek Jan
Kamionka
NC 153/3
AE 439/2
Dul Kazimierz
Gwoździec
NC 113/4
AE 411/2
Kwarta Maria
Czarna Sędziszowska
NC 152/7
AE 434/15
Boroń Helena
Siedlanka
NC 258/7
AE 530/3
Boroń Helena
Siedlanka
NC 258/7
AE 530/4
Styczyńska Janina
Ocieka
NC 155/5
AE 440/12
Michalski Stefan
Nowa Wieś
NC 239/2
AE 516/11
Halat Helena
Dzikowiec
NC 241/2
AE 515/1
Marek Jan
Kamionka
NC 153/3
AE 439/5
Marek Jan
Kamionka
NC 153/3
AE 439/4
Koczot Katarzyna
Groble
NC 75/6
AE 355/16
Bil Teresa i Marian
Ostrów
NC 161/1
AE 436/7
Czerwonka Cecylia
Grodzisko Dolne
NC 32/2
AE 336/4
Chmielowiec Albina
Dąbrowica (gm. Ulanów)
NC 75/2
AE 355/1
Kuczek Emilia
Giedlarowa
NC 30/3
AE 331/65
Koczot Katarzyna
Groble
NC 75/6
AE 355/21
grupa kobiet
Sielec
NC 155/8
AE 440/16
Galek Janina
Żupawa
NC 111/7
AE 406/36
Marut Anna
Bojanów
NC 114/1
AE 408/5
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/40
391
1.
2.
3.
Tytuł
Gatunek
Wykonanie
28
Bo mu starościna pięknie wykręciła
weselna
śpiew solo
29
Bo pryszli do nogo prażniki gości
pastorałka
śpiew solo
30
Boh predwiczny narodiłsia
kolęda
śpiew solo
31
Boże Wszechmocny, nigdy niepojęty
religijna
śpiew solo
32
Bóg się rodzi, moc truchleje
kolęda
śpiew solo
33
Bóg się rodzi w ludzkim ciele
pastorałka
śpiew solo
34
Bratowo, bratowo, dałam Ci braciszka
weselna
śpiew solo
35
Był młody myśliwy, co często polował
zalotna
śpiew solo, instrumentalna
36
Był to duda, był
żartobliwa
śpiew solo
37
Była sobie Helcia jak róża w ogrodzie
ballada
śpiew solo
38
Cały świat Janek objechał
weselna
śpiew solo
39
Chciała Kasia Jasia za męża swojego
miłosna
śpiew zespołowy
40
Chodzi sobie po majdanie
weselna
śpiew solo
41
Chodził młynarz koło młyna
przyśpiewki
śpiew zespołowy
42
Chodziła panienka po zielonym sadku
kolęda życząca
śpiew solo
43
Chrześcijanie, katolicy, proszę, posłuchajcie!
dziadowska
śpiew solo
Lp.
44
Chwaliłeś się, Jasiu, że Ty masz pałace
weselna
śpiew solo
45
Chwaliłeś się, Jasiu, że masz parę koni
weselna
śpiew solo
46
Chwała Ojcu
religijna – różaniec
śpiew zespołowy
47
Ciebie, Matko Najświętsza, będziemy zawsze czcić
religijna
śpiew solo
48
Ciemna nocka zaszła, spać już pójdziemy
religijna
śpiew solo
49
Cierniami uwieńczoną…
religijna
śpiew solo
50
Córuś, córuś, czego ty jeszcze chcesz
przyśpiewka weselna
śpiew solo
51
Czcij, młodzieży, Stanisława
religijna
śpiew solo
52
Czegoś, Maryś, chciała, śpiewać żeś kazała?
kolęda życząca
śpiew solo
53
Czegoś ty, Marysiu, w kościele płakała?
weselna
śpiew solo
54
Czemu, druhny, nie śpiewacie?
weselna
śpiew solo
55
Cztery morgi lasu samej ostrężyny
miłosna
śpiew solo
56
Czy naród biedny jest tylko od tego
komentarz polityczny
śpiew solo
57
Czy pamiętasz, Janku, w stodole na sianku?
weselna
śpiew solo
58
Czym dłużej wojny, tym lepiej dla nas
zalotna
śpiew solo
59
Dajże nam, Boże, szczęśliwą godzineczkę
weselna
śpiew zespołowy
60
Dajże nam, Boże, szczęśliwą godzineczkę
weselna
śpiew zespołowy
61
Diwnaja nowina – narodiła Syna
pastorałka
śpiew solo
392
4.
5.
6.
7.
Wykonawca
Miejscowość
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury transkrypcji
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/17/b
Mierzwa Emilia
Kuryłówka
NC 30/11
AE 331/48
Pokój Józef
Dąbrówka
NC 79/1
AE 357/1
Dąbal Zofia
Stany
NC 115/7
AE 409/1
Marut Anna
Bojanów
NC 114/1
AE 408/6
Hajder Jan
Wólka Niedźwiedzka
NC 27/7
AE 335/6
Wołosz Anna
Zarębki
NC 254/9
AE 514/29
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/5
Grądzka Maria
Lipnica
NC 241/7
AE 515/11
Koczot Katarzyna
Groble
NC 75/7
AE 355/26
Białek Helena
Przedbórz
NC 240/6
AE 516/13
zespół śpiewaczy „Mazurzanie”
Mazury
NC 11/7
AE 514/35
Boroń Helena
Siedlanka
NC 258/7
AE 530/9
Bil Teresa i Marian
Ostrów
NC 161/1
AE 436/11
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/15
Totoń Jan
Zagorzyce
NC 159/6
AE 435/15
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/26
Grądzka Maria
Lipnica
NC 241/7
AE 515/14
grupa
Brzyska Wola
NC 30/2
AE 331/1
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/41
Kuczek Emilia
Giedlarowa
NC 30/3
AE 331/72
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/17
Marut Anna
Bojanów
NC 114/1
AE 408/8
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/47
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/33
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/35
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/28
Początek Józefa
Czarna Sędziszowska
NC 152/2
AE 434/3
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/2
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/37
Duda Danuta
Dąbrówka
NC 75/4
AE 355/7
zespół śpiewaczy „Mazurzanie”
Mazury
NC 11/1
AE 514/37/1
zespół śpiewaczy „Mazurzanie”
Mazury
NC 11/1
AE 514/37/2
Mierzwa Emilia
Kuryłówka
NC 30/11
AE 331/49
393
1.
2.
3.
Tytuł
Gatunek
Wykonanie
62
Dnia jednego o północy
pastorałka
śpiew zespołowy
63
Do Twej dążym kaplicy, co z brzegu czeka na nas
religijna
śpiew zespołowy
64
Dobranoc, głowo święta Jezusa mojego
religijna
śpiew solo
65
Dobranoc, miła, ja już odchodzę
miłosna
śpiew solo
66
Dobry Jezu a nasz Panie
religijna
śpiew solo
67
Dobry wieczór, do kościoła, przepiękna Heleno
miłosna
śpiew solo
68
Dobrze jechać wozem, ale lepiej sanną
weselna
śpiew solo
69
Dobrze zrobiłam, że go sprzedałam
przyśpiewka weselna
śpiew solo
70
Droga mamusiu, z kościoła jedziemy
weselna
śpiew solo
71
Dunaju, Dunaju, bystra woda w tobie
stanowa – panna z dzieckiem
śpiew solo
72
Duszkiem, ma miła, duszkiem
zalotna
śpiew solo
73
Dwanaście listeczki na kwitnącej róży
weselna
śpiew solo
Lp.
74
Dwunasta biła, północ już była
miłosna
śpiew solo
75
Dyna dyna, lepsza Kaśka niż Maryna
zalotna
śpiew solo
76
Dziewczę, dziewczę, dziewczę lube
przyśpiewka
śpiew solo
77
Dziękuję muzyce za to piękne granie
weselna
śpiew solo
78
Dzisiaj pozdrawiamy, Maryjo, Ciebie
religijna
śpiew solo
79
Dziś dzień, Herodzie, dziś dzień, bogaczu
kolędnicza
śpiew solo
80
Dziś twoje wesele, moje będzie potem
weselna
śpiew solo
81
Ej, siekło, siekło siedem kosiarzyków pod jodłą
kolęda życząca
śpiew solo
82
Ej, tam stoi w polu lipka
żołnierska
śpiew solo
83
Ej, wysoko na niebie gwiazdeczki migają
miłosna
śpiew solo
84
Ej, z pola, pola wołeczki gnała
miłosna
śpiew solo
85
Ej, tam pod Siedlanką lipka opadła
zalotna
śpiew solo
86
Ej, w środku ogródeczka, ej, rośnie olszyneczka
miłosna
śpiew solo
87
Ej… [my się zmówili]
prawdopodobnie zaręczynowa
instrumentalna, śpiew solo
88
Eliaszu, mój proroku
zapustna
instrumentalna, śpiew solo
89
Gdy ja sobie to rozważam, mój Jezu
religijna
śpiew solo
90
Gdy Maryja porodziła, cudna gwiazda się zjawiła
kolędnicza
śpiew solo
91
Gdy miły Jezus był w Betanii
religijna
śpiew solo
92
Gdy po trzech latach z wojny powracałem
patriotyczna
śpiew solo
93
Gdybym ja wiedziała, gdzie mój Jasio pije
zalotna
śpiew solo
94
Gdzie się Ty, Marysiu, dziś wybierasz?
weselna
śpiew solo
394
4.
5.
6.
7.
Wykonawca
Miejscowość
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury transkrypcji
Bil Teresa i Marian
Ostrów
NC 161/1
AE 436/9
grupa kobiet
Sielec
NC 155/8
AE 440/18
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/18
Łuszczak Emilia
Tarnawiec
NC 30/13
AE 331/52
Marut Anna
Bojanów
NC 114/1
AE 408/9
Początek Józefa
Czarna Sędziszowska
NC 152/2
AE 434/4
Kuczek Emilia
Giedlarowa
NC 30/3
AE 331/69
Koczot Katarzyna
Groble
NC 75/7
AE 355/27
Kuczek Emilia
Giedlarowa
NC 30/3
AE 331/66
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/12
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/7
Kostyra Katarzyna
Kopki
NC 74/5
AE 354/2
Komaniecka Anna
Siedlanka
NC 258/12
AE 530/57
Halat Helena
Dzikowiec
NC 241/2
AE 515/5
Świder Stefania
Kamionka
NC 157/6
AE 437/3
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/18
Dziurdź Czesława
Kurzyna Średnia
NC 75/8
AE 355/30
Michalski Stefan
Nowa Wieś
NC 239/2
AE 516/8
Grądzka Maria
Lipnica
NC 241/7
AE 515/18
Totoń Jan
Zagorzyce
NC 159/6
AE 435/4
Totoń Jan
Zagorzyce
NC 159/6
AE 435/14
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/52
Hajder Jan
Wólka Niedźwiedzka
NC 27/7
AE 335/9
Komaniecka Anna
Siedlanka
NC 258/12
AE 530/60
Komaniecka Anna
Siedlanka
NC 258/12
AE 530/59
Mróz Stanisława Mróz Adam
Grębów
NC 111/1
AE 406/5
Mróz Stanisława Mróz Adam
Grębów
NC 111/1
AE 406/6
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/19
Koczot Katarzyna
Groble
NC 75/6
AE 355/23
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/22
Koczot Katarzyna
Groble
NC 75/6
AE 355/24
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/53
Siwek Julia
Borek Wielki
NC 160/4
AE 436/1
395
1.
2.
3.
Tytuł
Gatunek
Wykonanie
95
Gdzie spojrzę, tam spojrzę, tam góry, doły
miłosna
instrumentalna, śpiew solo
96
Gdzie ty jedziesz, Jasiu?
żołnierska
śpiew solo
97
Gruba kapusta, Marysiu, gruba kapusta
weselna
śpiew solo
98
Gwiazdo śliczna, wspaniała, Częstochowska Maryjo
religijna
śpiew zespołowy
Lp.
Hej, flisacza dziatwo!
zawodowa
śpiew solo
100
99
Hej, koledzy, po mozołach przykład wesołości dajemy
obywatelska
śpiew solo
101
Hej, ludziska, posłuchajcie!
współczesna żartobliwa
śpiew solo
102
Hej, tu bywajcie, bracia słuchajcie
pastorałka
śpiew zespołowy
103
Hej, wywrot na wywrocie
miłosna
śpiew solo
104
I przyszła raz dziewczyna, i przyszła pod koszary
żołnierska
śpiew solo
105
Idzie, idzie pierwsza para
przyśpiewki weselne
śpiew solo
106
Idzie ksiądz z kościoła
obyczajowa
śpiew solo
107
Jak chciwa zazdrość państwa żydowskiego
kolędnicza
śpiew solo
108
Jak cię będzie mamcia bić
przyśpiewka do tańca weselnego
śpiew solo
109
Jak nie masz honoru, to mi nie ubliżaj
przyśpiewka
śpiew solo
110
Jak piękne są młode lata
współczesna obyczajowa
śpiew solo
111
Jak prijechał pid woruta (2. strofa)
miłosna
śpiew solo
112
Jak róża w maju wyrosła
stanowa – panieńska
śpiew solo
113
Jak szybko mijają chwile, słowiczek w gaju się skrył
miłosna
śpiew solo
114
Jakiż to piękny i bohaterski
żołnierska
śpiew solo
115
Jakosik, bracia, o nas nie dbacie
kolęda
śpiew solo
116
Jakżem się zalecał, to mi spodnie prała
weselna
śpiew solo
117
Jasiu, dziecię ma koteczek uszy
zabawa dziecięca
śpiew solo
118
Jechał [odważnyj] hajowyi do lisa temnoho
miłosna
śpiew solo
119
Jedzie szlachta na trzy trachta
żołnierska
śpiew solo
120
Jedzie, jedzie pan przez mazurski łan
ballada
śpiew solo
121
Jedziemy, jedziemy, otwierajcie wrota
weselna
śpiew zespołowy
122
Jestem sobie Żupawianka
rubaszna
śpiew solo
123
Jestem ułaniczek, kary mój koniczek
żołnierska
śpiew solo
124
Jeszcze piwko na obręczy
przyśpiewka do tańca weselnego
śpiew solo
125
Jezu Miłosierny, o to proszę Cię
pogrzebowa
śpiew solo
126
Jezu w Ogrojcu mdlejący
religijna
śpiew solo
396
4.
5.
6.
7.
Wykonawca
Miejscowość
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury transkrypcji
Mróz Stanisława Mróz Adam
Grębów
NC 111/1
AE 406/3
Grądzka Maria
Lipnica
NC 241/7
AE 515/8
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/21
rodzina Siedleckich
Olimpów
NC 155/6
AE 440/15
Wójcik Wojciech
Ulanów
NC 75/12
AE 355/38
Halat Helena
Dzikowiec
NC 241/2
AE 515/7
Drzymała Emilia
Jeżowe
NC 73/3
AE 353/6
grupa
Sieraków
NC 77/7
AE 356
Pruchnik Teresa
Widełka
NC 239/7
AE 516/1
Styczyńska Janina
Ocieka
NC 155/5
AE 440/11
Czerwonka Cecylia
Grodzisko Dolne
NC 32/2
AE 336/2
Marut Anna
Bojanów
NC 114/1
AE 408/7
Totoń Jan
Zagorzyce
NC 159/6
AE 435/8
Totoń Jan
Zagorzyce
NC 159/6
AE 435/13
Wołosz Anna
Zarębki
NC 254/9
AE 514/31
Styczyńska Janina
Ocieka
NC 155/5
AE 440/9
Czapla Anna
Piskorowice
NC 32/18
AE 336/10a,b
Halat Helena
Dzikowiec
NC 241/2
AE 515/3
Stępień Anna
Korczowiska
NC 236/4
AE 514/25
Betlej Stanisław
Trześń
NC 254/6
AE 527/5
Halat Helena
Dzikowiec
NC 241/2
AE 515/2
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/24
Marek Jan
Kamionka
NC 153/3
AE 439/8
Maruszak Anna
Piskorowice
NC 32/20
AE 336/7
Wąsik Jan
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/21
Makusak Genowefa
Mazury
NC 236/9
AE 514/33
Piskor Wanda Baj Barbara Bieńko Leokadia
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
NC 31/27
AE 334/2a,b
Galek Janina
Żupawa
NC 111/7
AE 406/40
Betlej Stanisław
Trześń
NC 254/6
AE 527/6
Totoń Jan
Zagorzyce
NC 159/6
AE 435/12
Cudecka Maria
Niwiska
NC 257/5
AE 528/8
Saj Władysława
Kamionka
NC 171/2
AE 439/10
397
Lp.
1.
2.
3.
Tytuł
Gatunek
Wykonanie
127
Jezu w Ogrojcu mdlejący
religijna
śpiew solo
128
Jezus malusieńki leży wśród stajenki
kolęda
śpiew solo
129
Judzką krainę noc okryła
kolęda
śpiew zespołowy
130
Już idę do grobu smutnego, ciemnego
pogrzebowa
śpiew solo
131
Już idę do grobu smutnego, ciemnego
pogrzebowa
śpiew solo
132
Już my cię, Zosieńko, okolędowali
kolęda życząca
śpiew solo
133
Już opuściłeś tę łez dolinę
pogrzebowa
śpiew solo
134
Już się zbliża czas rozstania
religijna
śpiew solo
135
Już się zbliża czas witania
religijna
śpiew solo
136
Już słoneczko zaszło, już spać pójdziemy
religijna
śpiew solo
137
Już to po zachodzie słońca
maryjna
śpiew solo
138
Już zachodzi czerwone słoneczko za zielone gaje
patriotyczna
śpiew solo
139
Już zaszło słońce krwawe
stanowa
śpiew solo
140
Jużeś, Kasiu, już niewiasta
weselna
śpiew zespołowy
141
Jużeś, Marysiu, niewiasta
weselna
śpiew solo
142
Jużeś się, Kasieńko, wydała
weselna
śpiew solo
143
Kasia się wydawała, chleba upiec nie umiała
przyśpiewka weselna
śpiew solo
144
Kochałam Jasieńka, a mały był
miłosna
śpiew solo
145
Koleżanko moja, cóżeś porobiła
weselna
śpiew solo
146
Koło mego stawka zieleni się trawka
zalotna
śpiew solo
147
Kołysz mi się, kołysz, kołysko lipowa
weselna
śpiew solo
148
Kołysz mi się, kołysz, siwe oczka zamróż
kołysanka
instrumentalna, śpiew solo
149
Koronowana już jest Panna w niebie
religijna – różaniec
śpiew solo
150
Kościółek z deszczułek na góreczce stoi
weselna
śpiew solo
151
Krakowiaczek ci ja, przeznajcież mi tego
piosenka w kolędzie
śpiew solo
152
Króla wznoszą się ramiona
religijna
śpiew solo
153
Królowo ziem polskich
religijna
śpiew solo
154
Krzyżu święty nade wszystko
religijna
śpiew solo
155
Książe niebieski, święty Michale
religijna
śpiew solo
156
Kto się kiedy spytać może?
współczesna obyczajowa
śpiew solo
157
Kto się na mnie dziś się gniewa?
przyśpiewka do tańca
śpiew solo
158
Kupił sobie Jaś buty z podkówkami
miłosna
instrumentalna, śpiew solo
159
Lament serdeczny w mym sercu zawsze trwa
religijna
śpiew solo
160
Leci gołąbeczek, przez Jeżowe leci
przyśpiewka weselna
śpiew solo
398
4.
5.
6.
7.
Wykonawca
Miejscowość
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury transkrypcji
Bal Franciszka
Stany
NC 117/8
AE 410/4
Bal Franciszka
Stany
NC 117/8
AE 410/8
Bil Teresa i Marian
Ostrów
NC 161/1
AE 436/8a,b
Śliwa Weronika
Gwizdów
NC 25/8
AE 332/5a,b
Cudecka Maria
Niwiska
NC 257/5
AE 528/5
Cudecka Maria
Niwiska
NC 257/5
AE 528/11
Cudecka Maria
Niwiska
NC 257/5
AE 528/7
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/43
Sarnikowska Kazimiera
Dąbrówka
NC 75/5
AE 355/12
Hajder Jan
Wólka Niedźwiedzka
NC 27/7
AE 335/3
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/46
Koczot Katarzyna
Groble
NC 72/1
AE 352/8
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/44
Grabarz Alfred z żoną
Brzóza Królewska
NC 26/7
AE 333/5
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/34
Hajder Jan
Wólka Niedźwiedzka
NC 27/7
AE 335/1
Siwek Julia
Borek Wielki
NC 160/4
AE 436/2
Styczyńska Janina
Ocieka
NC 155/5
AE 440/10
Grądzka Maria
Lipnica
NC 241/7
AE 515/20
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/16
Boroń Helena
Siedlanka
NC 25/7
AE 530/11
Mróz Stanisława Mróz Adam
Grębów
NC 111/1
AE 406/2a,b
Wnuk Maria
Brzyska Wola
NC 30/6-9
AE 331/58
Grądzka Maria
Lipnica
NC 241/7
AE 515/19
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/17
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/21
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/37
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/20
Koczot Katarzyna
Groble
NC 75/6
AE 355/17
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/36
Marek Jan
Kamionka
NC 153/3
AE 439/3
Mróz Stanisława Mróz Adam
Grębów
NC 111/1
AE 406/1a,b,c
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/23
Drzymała Emilia
Jeżowe
NC 73/3
AE 353/10
399
Lp.
1.
2.
3.
Tytuł
Gatunek
Wykonanie
161
Leci ptaszek górą i pisze litery
weselna
śpiew solo
162
Ładna ta nasza rózeczka
weselna
śpiew zespołowy
163
Ładnego masz męża, rumiane ma lice
weselna
śpiew solo
164
Ładny ten Jasieńko, lica ma różowe
przyśpiewka weselna
śpiew solo
165
Ładny ten starosta jak kropelka rosy
weselna
śpiew solo
166
Małe dzieci już mrużą oczka
weselna
śpiew solo
167
Mamo, ach, droga mamo, czemu opuszczasz mnie
sieroca
śpiew solo
168
Marsz, marsz, me serce do Częstochowy
maryjna
śpiew solo
169
Maryjo, odkąd Cię Syn Boży za Matkę obrać raczył
religijna
śpiew solo
170
Marynarzu, radosny chłopcze
zawodowa
śpiew solo
171
Marysiu, Marysiu, aleś se wybrała
weselna
śpiew solo
172
Maryś, moja Maryś, jużeś nie Marysia
zalotna
śpiew solo
173
Matko Bolesna, Twe oczy zwróć
religijna
śpiew solo
174
Matko Boska Częstochowska, my tu przyszli do Ciebie
religijna
śpiew solo
175
Matko Częstochowska, jesteś między nami
religijna
śpiew solo
176
Matko przed Twoim obrazem
religijna
śpiew solo
177
Matko przed Twoim obrazem
religijna
śpiew solo
178
Miałem dziewczynę z wioski Glinianki
kawalerska
śpiew solo
179
Miałem dziewczynę, chodziłem do niej
miłosna
śpiew solo
180
Mizerna cicha stajenka licha
kolęda
śpiew solo
181
Moja koleżanko, czemuś się wydała?
przyśpiewka weselna
śpiew solo
182
Mojemu tacie ukradli gacie złodzieje
weselna
śpiew solo
183
Mości gospodarzu, domowy szafarzu
kolędnicza
śpiew solo
184
Mój stróżu Aniele, mój miły patronie
pogrzebowa
śpiew solo
185
Mówi myśliwy Zenek do Ani
żartobliwa
śpiew solo
186
Mówił rybak do rybaka
miłosna
śpiew solo
187
My wszyscy rolnicy nie szukamy chłodu
przyśpiewki dożynkowe
śpiew solo
188
Myślałaś ty, Kasiu, że ja się nie biję
przyśpiewka weselna
śpiew solo
189
Na moim polu rośnie kozarek
zalotna
śpiew solo
190
Na nebi żirka jasna zajaśniała
kolęda
śpiew solo
191
Na ocieckim polu są same jeziora
miłosna
śpiew solo
192
Na pańskim polu rośnie kozarek
miłosna
śpiew solo
193
Na piecu orał, żyto siał
miłosna
śpiew solo
194
Na polu wiśnie pochyliły się
miłosna
śpiew solo
400
4.
5.
6.
7.
Wykonawca
Miejscowość
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury transkrypcji
Białek Helena
Przedbórz
NC 240/6
AE 516/14
zespół śpiewaczy „Mazurzanie”
Mazury
NC 11/3
AE 514/36
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/23
Koczot Katarzyna
Groble
NC 72/1
AE 352/5
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/17/a
Boroń Helena
Siedlanka
NC 258/7
AE 530/12
Duda Danuta
Dąbrówka
NC 75/4
AE 355/8
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/50
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/39
Marut Anna
Bojanów
NC 114/1
AE 408/2
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/22
Hajder Jan
Wólka Niedźwiedzka
NC 27/7
AE 335/4
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/50
Dziurdź Czesława
Kurzyna Średnia
NC 75/8
AE 355/31
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/45
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/46
Dziurdź Czesława
Kurzyna Średnia
NC 75/8
AE 355/28
Wójcik Wojciech
Ulanów
NC 75/12
AE 355/37
Piskor Stanisław
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
NC 31/27
AE 334/3
Dziurdź Czesława
Kurzyna Średnia
NC 75/8
AE 355/36
Szewc Jan
Żupawa
NC 111/8
AE 406/42
Boroń Helena
Siedlanka
NC 258/7
AE 530/8
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/41
Bal Franciszka
Stany
NC 117/8
AE 410/3
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/9
Komaniecka Anna
Siedlanka
NC 258/12
AE 530/56
Mikos Franciszka
Brzyska Wola
NC 31/14
AE 334/16
Janiec Stanisława
Maziarnia (gm. Bojanów)
NC 114/13
AE 408/12
Makusak Genowefa
Mazury
NC 236/9
AE 514/32
Pokój Józef
Dąbrówka
NC 79/1
AE 357/3
Styczyńska Janina
Ocieka
NC 155/5
AE 440/7
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/3
Burek Franciszek
Giedlarowa
NC 25/3
AE 332/1
Kostyra Katarzyna
Kopki
NC 74/5
AE 354/6
401
Lp.
1.
2.
3.
Tytuł
Gatunek
Wykonanie
195
Na stole białe kwiatki
weselna
śpiew solo
196
Na stole białe kwiatki
weselna
śpiew solo
197
Na to Boże Narodzenie życzenia Wam składamy
kolęda życząca
śpiew solo
198
Na zielonej łące, na niskiej dolinie
weselna
śpiew solo
199
Nad Betlejem jasna gwiazda świeciła
kolędnicza
śpiew solo
200
Nad brzegiem Wisły płynącej
sieroca
śpiew solo
201
Nad brzegiem Wisły stała dziewczyna
miłosna
śpiew solo
202
Najświętsza Panno Gidelska
religijna
śpiew solo
203
Najświętsza Panno Gidelska
maryjna
śpiew solo
204
Najświętsza Panno Gidelska
religijna
śpiew zespołowy
205
Narodził się Jezus Chrystus, bądźmy weseli!
kolęda
śpiew solo
206
Nas wszystko tak cieszy, co polskie, co nasze
współczesna obyczajowa
śpiew solo
207
Nasi mili goście, nie róbcie nam ciżby
weselna
śpiew solo
208
Nasz gospodarzu, wyjdź do nas!
dożynkowa
śpiew solo
209
Nasz marszałeczku, sprzedaj se gacie!
przyśpiewki weselne
śpiew solo
210
Nasz pan cesarz we Wiedniu stoi
żołnierska
śpiew solo
211
Nasza Andziula prześliczna dama
kolęda życząca
śpiew zespołowy
212
Nasza Kasieńka pięknie się nosi
kolęda życząca
śpiew solo
213
Nasza Marysia ładnie się nosi
kolęda życząca
śpiew solo
214
Nasza pani cesarzowa z cesarskiego rodu
żartobliwa
śpiew solo
215
Nasza starościna korowaj upiekła
przyśpiewka weselna
śpiew solo
216
Nasza starościna ładnie się ubrała
przyśpiewka weselna
śpiew zespołowy
217
Nasza starościna z bogatego rodu
weselna
śpiew solo
218
Nasza Stefeńka ładnie się nosi
kolęda życząca
śpiew solo
219
Nasza Zosieńka ładna panienka, róży kwiat
kolęda życząca
śpiew solo
220
Naszej pannie młodej to jest wesoło
weselna
śpiew solo
221
Nic mi nie zrobicie, jak mnie ożenicie
przyśpiewka weselna
śpiew solo
222
Nie będę się żenił, aż mi sto lat minie
społeczna
śpiew solo
223
Nie będę się żenił, założę tę modę
kawalerska
śpiew solo
224
Nie będziesz, Zosieńko, po chałupach latać
weselna
śpiew solo
225
Nie kupię kołacza, bo nielukrowany (2. wers)
weselna
śpiew solo
402
4.
5.
6.
7.
Wykonawca
Miejscowość
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury transkrypcji
Kuczek Emilia
Giedlarowa
NC 30/3
AE 331/64
Czerwonka Cecylia
Grodzisko Dolne
NC 32/2
AE 336/3
Koczot Katarzyna
Groble
NC 72/1
AE 352/3
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/40
Kostyra Katarzyna
Kopki
NC 74/5
AE 354/10
Kot Irena
Kamionka
NC 157/4
AE 437/2
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/51
Dziurdź Czesława
Kurzyna Średnia
NC 75/8
AE 355/34
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/47
grupa kobiet
Sielec
NC 155/8
AE 440/17
Bal Franciszka
Stany
NC 117/8
AE 410/7
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/35
Pruchnik Teresa
Widełka
NC 239/7
AE 516/3
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/29
Janiec Janina
Maziarnia (gm. Bojanów)
NC 117/7
AE 410/1
Wąsik Jan
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/19
Kułaga Helena, ur. 1942 r. Trybel Emilia
Jamnica
NC 111/6a
AE 406/31
Styczyńska Janina
Ocieka
NC 155/5
AE 440/2
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/31
Totoń Jan
Zagorzyce
NC 159/6
AE 435/3
Janiec Stanisława
Maziarnia (gm. Bojanów)
NC 114/13
AE 408/13
Kułaga Helena, ur. 1942 r. Trybel Emilia
Jamnica
NC 111/6a
AE 406/34
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/16
Świder Stefania
Kamionka
NC 157/6
AE 437/7
Cudecka Maria
Niwiska
NC 257/5
AE 528/9
Kostyra Katarzyna
Kopki
NC 74/5
AE 354/3
Duda Danuta
Dąbrówka
NC 75/4
AE 355/9
Bielak Stefania
Dąbrówka
NC 75/3
AE 355/3
Szewc Jan
Żupawa
NC 111/8
AE 406/41
Grądzka Maria
Lipnica
NC 241/7
AE 515/13
Betlej Stanisław
Trześń
NC 254/6
AE 527/3
403
1.
2.
3.
Tytuł
Gatunek
Wykonanie
226
Nie ma gorzej na świecie jak ubogiej sierocie
sieroca
śpiew solo
227
Nie martw się, Jasieńku, nie będziesz miał głodu
weselna
śpiew solo
228
Nie masz ci, nie masz nad tę gwiazdeczkę
pastorałka
śpiew solo
229
Nie przestańmy chwalić jej Przenajświętszej Panny tej
religijna
śpiew solo
230
Nie śpiewaj, nie śpiewaj, boś się naśpiewała
weselna
śpiew solo
231
Nie tak bystro płynie rzeka
religijna
śpiew solo
232
Nie turbuj się, Staszek, nie będziesz miał głodu
weselna
śpiew solo
233
Niech będzie pochwalony
religijna – różaniec
śpiew zespołowy
Lp.
234
Niech gospodarz wesół będzie
kolęda życząca
śpiew solo
235
Niechaj będzie Pochwalony Jezus Chrystus nasz
weselna
śpiew solo
236
Niedobra ta kapuścina, niedobra
przyśpiewka weselna
śpiew solo
237
Niesiemy wian żniwna gromada
dożynkowa
śpiew solo
238
Nowe lato, dobre lato, inny czas nadchodzi
kolędnicza
śpiew solo
239
Nowy Rok bieży, w jasełkach leży
kolędnicza
śpiew solo
240
O chto, chto Mikołaja lubit?
religijna
śpiew solo
241
O cóżeś tak wąsy odął?
zalotna
śpiew solo
242
O duszo wszelka nabożna
religijna
śpiew solo
243
O Herodzie, okrutniku
kolędnicza
śpiew solo
244
O Maryjo, Matko Boga
religijna
śpiew solo
245
O Matko Najświętsza, żegnaj się z rodziną
religijna
śpiew solo
246
O Matuchno ukochana, Ciebie błaga wierny lud
religijna
śpiew solo
247
O mój mocny Boże, okienko w komorze
miłosna
śpiew solo
248
O pójdźmy wszyscy dziś do Ogrojca
religijna
śpiew solo
249
O smutna ta noc na Woli była
historyczna
śpiew solo
250
O wyjdźże do, wyjdźże do nas, przywitaj nas, o nasza Marysiu
weselna
śpiew solo
251
O zmarła siostro, z tobą się żegnamy
pogrzebowa
śpiew zespołowy
252
Od Frankpola deszcz idzie
żołnierska
śpiew solo
253
Od krzaczka do krzaczka po listeczku
weselna
śpiew solo
254
Od samej Warszawy topolinę sadzą
miłosna
śpiew solo
255
Od wschodu słońca aż do zachodu królowie jadą
kolędnicza
śpiew solo
256
Odchodzisz już od nas z tej ziemi
pogrzebowa
śpiew solo
257
Ogrodzie Oliwny, widok w tobie dziwny!
religijna
śpiew solo
258
Ogromny to jest głos, smutna nuta jego
pogrzebowa
śpiew solo
259
Oj, chmielu, chmielu, ty rozbójniku
weselna
śpiew solo
404
4.
5.
6.
7.
Wykonawca
Miejscowość
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury transkrypcji
Galek Janina
Żupawa
NC 111/7
AE 406/37
Grądzka Maria
Lipnica
NC 241/7
AE 515/15
Janiec Stanisława
Maziarnia (gm. Bojanów)
NC 114/13
AE 408/10
Koczot Katarzyna
Groble
NC 75/6
AE 355/22
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/27
Koczot Katarzyna
Groble
NC 75/6
AE 355/18
Wołosz Anna
Zarębki
NC 254/9
AE 514/28
grupa
Brzyska Wola
NC 30/2
AE 331/2
Grabarz Alfred
Brzóza Królewska
NC 26/5
AE 333/2
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/36
Kuczek Emilia
Giedlarowa
NC 30/3
AE 331/67
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/26
Drzymała Emilia
Jeżowe
NC 73/3
AE 353/2
Dziurdź Czesława
Kurzyna Średnia
NC 75/8
AE 355/35
Pokój Józef
Dąbrówka
NC 79/1
AE 357/4
Halat Helena
Dzikowiec
NC 241/2
AE 515/4
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/24
Drzymała Emilia
Jeżowe
NC 73/3
AE 353/1
Koczot Katarzyna
Groble
NC 75/6
AE 355/20
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/44
Dziurdź Czesława
Kurzyna Średnia
NC 75/8
AE 355/33
Łuszczak Emilia
Tarnawiec
NC 30/13
AE 331/51
Koczot Katarzyna
Groble
NC 75/6
AE 355/14
Koczot Katarzyna
Groble
NC 72/1
AE 352/1
Kuczek Emilia
Giedlarowa
NC 30/3
AE 331/63
Grabarz Alfred z żoną
Brzóza Królewska
NC 26/7
AE 333/3
Wąsik Jan
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/18
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/38
Komaniecka Anna
Siedlanka
NC 258/12
AE 530/54
Michalski Stefan
Nowa Wieś
NC 239/2
AE 516/9
Cudecka Maria
Niwiska
NC 257/5
AE 528/4
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/13
Cudecka Maria
Niwiska
NC 257/5
AE 528/3
Bieńko Leokadia
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
NC 31/27
AE 334/1
405
1.
2.
3.
Lp.
Tytuł
Gatunek
Wykonanie
260
Oj, chmielu, chmielu, ty bujne ziele
weselna
śpiew solo
261
Oj, chmielu, chmielu, ty bujne ziele
weselna
śpiew solo
262
Oj, czemu tak długo wijecie ten wianek?
dożynkowa
śpiew solo
263
Oj, jedziemy, jedziemy, pszeniczka się nie chwieje
dożynkowa
śpiew solo
264
Oj, kończymy przyśpiewki
dożynkowa
śpiew solo
265
Oj, mam ci ja ptaszka w lesie
zalotna
śpiew solo
266
Oj, Maniu, Maniu, co ci się czyni?
weselna
śpiew zespołowy
267
Oj, płynie woda szeroko
miłosna
śpiew solo
268
Oj, siadaj, siadaj, Kasiu, kochanie
weselna
instrumentalna, śpiew solo
269
Oj, siano, siano, pod sianem woda
żartobliwa
śpiew solo
270
Oj, siekło, siekło trzech kosiarzyków pod jedlą
kolęda życząca
śpiew solo
271
Oj, siekło, siekło trzech kosiarzyków pod jodłą
kolęda życząca
śpiew solo
272
Oj, Zosiu, Zosiu, co się Ci czyni?
weselna
instrumentalna, śpiew solo
273
Ojcze i matko kochana, ostatnie skreślam westchnienie
obozowa
śpiew solo
274
Ojcze nasz
religijna – różaniec
śpiew zespołowy
275
Ona nie będzie siadała
weselna
śpiew solo
276
Otwierajcie bramy, otwierajcie wrota!
weselna
śpiew solo
277
Otwórzcie nam tu szeroko wrota!
dożynkowa
śpiew solo
278
Otwórzcie wrota i bramy!
dożynkowa
śpiew zespołowy
279
Pada deszczyk, pada deszczyk po gęstej leszczynie
miłosna
śpiew solo, instrumentalna
280
Pamiętaj, Antosiu, żebyś ją szanował
przyśpiewka weselna
śpiew solo
281
Pamiętaj, człowiecze, na Jezusa
religijna – droga krzyżowa
śpiew solo
282
Pamiętaj, Jasieńku, żebyś ją szanował
weselna
śpiew solo
283
Pan Jezus jest mój żywot, On nagradza hojnie
pogrzebowa
śpiew solo
284
Panie gospodarzu, wyjdź do nas na ganek!
dożynkowa
śpiew solo
285
Panie starosto, sprzedaj se gacie!
weselna
śpiew solo
286
Panowie i panie, proszę posłuchajcie!
ballada
śpiew solo
287
Pasę ja se, pasę, bydełeczko krase
miłosna
śpiew solo
288
Pasła Kasieńka wołki czerwone w dolinie
kolęda życząca
śpiew solo
289
Pasła pastyreczka wołki u laseczka
żartobliwa
śpiew solo
290
Pierwszego września afisze kleją
wojenna
śpiew solo
406
4.
5.
6.
7.
Wykonawca
Miejscowość
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury transkrypcji
Koczot Katarzyna
Groble
NC 72/1
AE 352/2
Janiec Stanisława
Maziarnia (gm. Bojanów)
NC 114/13
AE 408/14
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6-9
AE 331/56
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/25
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/32
Łagoda Jan
Poręby Dymarskie
NC 237/2
AE 529/1
Kułaga Helena, ur. 1938 r. Trybel Emilia, Kułaga Helena, ur. 1942
Jamnica
NC 111/6a
AE 406/30
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/61
Mróz Stanisława Mróz Adam
Grębów
NC 111/1
AE 406/9
Drzymała Emilia
Jeżowe
NC 73/3
AE 353/8
Michalski Stefan
Nowa Wieś
NC 239/2
AE 516/12
Cudecka Maria
Niwiska
NC 257/5
AE 528/10
Mróz Stanisława Mróz Adam
Grębów
NC 111/1
AE 406/8
Stępień Anna
Korczowiska
NC 236/4
AE 514/24
grupa
Brzyska Wola
NC 30/2
AE 331/3
Czerwonka Cecylia
Grodzisko Dolne
NC 32/2
AE 336/5
Boroń Helena
Siedlanka
NC 258/7
AE 530/13
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/27
członkinie zespołu „Ścieżyna”
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
NC 31/27
AE 334/9
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/11
Bal Franciszka
Stany
NC 117/8
AE 410/2
Koczot Katarzyna
Groble
NC 75/6
AE 355/19
Boroń Helena
Siedlanka
NC 258/7
AE 530/6
Cudecka Maria
Niwiska
NC 257/5
AE 528/1
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/28
Pruchnik Teresa
Widełka
NC 239/7
AE 516/4
Sarnikowska Kazimiera
Dąbrówka
NC 75/5
AE 355/11
Hajder Jan
Wólka Niedźwiedzka
NC 27/7
AE 335/2
Styczyńska Janina
Ocieka
NC 155/5
AE 440/1
Styczyńska Janina
Ocieka
NC 155/5
AE 440/8
Galek Janina
Żupawa
NC 111/7
AE 406/38
407
1.
2.
3.
Tytuł
Gatunek
Wykonanie
291
Piękna Alfreda poszła do lasu
miłosna
śpiew zespołowy
292
Plon niesiemy, plon
dożynkowa
śpiew solo
293
Płacz Go, kto żyw, patrząc na dziw!
religijna
śpiew solo
294
Płaczcie, Anieli, płaczcie, duchy święte
religijna
śpiew solo
Lp.
295
Po cóżeście przyjechali, goście, zza Buga?
weselna
śpiew solo
296
Po kolędzie dziś idziemy
kolędnicza
śpiew solo
297
Po kolędzie, zacni goście, spiesznie do Was idziemy
kolęda życząca
śpiew solo
298
Pod Twoją obronę
religijna – antyfona
śpiew zespołowy
299
Pod zielonym dębem raz!
miłosna
śpiew solo
300
Pod zielonym dębem Jasio listy pisze
miłosna
śpiew zespołowy
301
Pognała woły na bukowinę
zalotna
śpiew solo, instrumentalna
302
Pojechał Jasio na polowanie
miłosna
śpiew solo
303
Połóżcie, teściowa, kluczyki na blasze
weselna
śpiew solo
304
Pomnij, Mario, Matko miła
miłosna
śpiew solo
305
Poprzez pole, przez zagony, żeby wrócił do swej żony
żartobliwa
śpiew solo
306
Posiałam se żytko, mizernie mi zeszło
miłosna
śpiew solo
307
Posła Kasieńka krówki dwie
sieroca
śpiew solo
308
Poszedłem do lasu, do zielonego
miłosna
śpiew solo
309
Poszła babcia do gaika, do zielonego
żartobliwa
śpiew solo
310
Poszła babcia do gaika, do zielonego
żartobliwa
śpiew solo
311
Powiedział mi słowiczek, że jedzie ułaniczek
miłosna
śpiew solo
312
Pójdę świętą drogą Jezusa mojego
religijna
śpiew solo
313
Pójdziewa, bracia, w drogę z wieczora
kolędnicza
śpiew solo
314
Pójdźcie, chrześcijanie, na Kalwaryję
religijna
śpiew solo
315
Pójdźmy, chrześcijanie, na Kalwaryję
religijna
śpiew solo
316
Pragną oczy, pragną, za dziewczyną ładną
miłosna
śpiew solo
317
Pragną oczy, pragną, za dziewczyną ładną
miłosna
śpiew solo
318
Przez lipcańską wieś jest ścieżyna, jest
zalotna
śpiew solo
319
Przez porębskie pola przeleciała wrona
przyśpiewka
śpiew solo
320
Przez tą naszą wieś jest dróżka, jest
miłosna
śpiew solo
321
Przeżegnaj się, Maryś, prawą rączką na krzyż
weselna
śpiew solo
322
Przy brzegu morza, nad brzegiem morze
rodzinna
śpiew solo
323
Przy drodze stoi biały dom
żołnierska
śpiew solo
324
Przy onej dolinie w judzkiej krainie
pastorałka
śpiew solo
408
4.
5.
6.
7.
Wykonawca
Miejscowość
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury transkrypcji
członkinie zespołu „Ścieżyna”
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
NC 31/27
AE 334/4
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/43
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/9
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/10
Marut Anna
Bojanów
NC 114/1
AE 408/1
Totoń Jan
Zagorzyce
NC 159/6
AE 435/6
Koczot Katarzyna
Groble
NC 72/1
AE 352/4
grupa
Brzyska Wola
NC 30/2
AE 331/5
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/62
członkinie zespołu „Ścieżyna”
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
NC 31/27
AE 334/6
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/14
Drzymała Emilia
Jeżowe
NC 73/3
AE 353/7
Grądzka Maria
Lipnica
NC 241/7
AE 515/17
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6-9
AE 331/55
Początek Józefa
Czarna Sędziszowska
NC 152/2
AE 434/2
Drzymała Emilia
Jeżowe
NC 73/3
AE 353/4
Drzymała Emilia
Jeżowe
NC 73/3
AE 353/11
Betlej Stanisław
Trześń
NC 254/6
AE 527/1
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/4/1
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/4/2
Styczyńska Janina
Ocieka
NC 155/5
AE 440/6
Koczot Katarzyna
Groble
NC 75/6
AE 355/13
Świder Stefania
Kamionka
NC 157/6
AE 437/6
Koczot Katarzyna
Groble
NC 75/6
AE 355/15
Kuczek Emilia
Giedlarowa
NC 30/3
AE 331/71
Łuszczak Emilia
Tarnawiec
NC 30/13
AE 331/54
Łuszczak Emilia
Tarnawiec
NC 30/13
AE 331/60
Grądzka Maria
Lipnica
NC 241/7
AE 515/10
Wołosz Anna
Zarębki
NC 254/9
AE 514/30
Bielak Stefania
Dąbrówka
NC 75/3
AE 355/2
Kostyra Katarzyna
Kopki
NC 74/5
AE 354/1
Komaniecka Anna
Siedlanka
NC 258/12
AE 530/55
Grądzka Maria
Lipnica
NC 241/7
AE 515/9
Świder Stefania
Kamionka
NC 157/6
AE 437/5
409
Lp.
1.
2.
3.
Tytuł
Gatunek
Wykonanie
325
Przy wysokim lesie, przy niskiej dolinie
miłosna
śpiew solo
326
Przyjechaliście do nas, wy milutkie goście
weselna
śpiew solo
327
Przyjechaliśmy pod okieneczko zapukać
kolęda życząca
śpiew solo
328
Przyjechały wozy, przyjechały bryki
weselna
śpiew solo
329
Przyjechały wozy, przyjechały bryki
weselna
śpiew solo
330
Przypatrzcie się, ludzie, jak im to pasuje
przyśpiewki weselne
śpiew solo
331
Przyszła raz dziewczyna, stanęła pod koszary
żołnierska
śpiew solo
332
Radością niebo brzmi całe
religijna
śpiew solo
333
Rano, rano, raniusieńko, rano po rosie
stanowa – panieńska
śpiew solo
334
Rozmyślajmy dziś, wierni chrześcijanie
religijna
śpiew solo
335
Rozwija się róża między listeczkami
kolęda życząca
śpiew solo
336
Róża Maryja, pięknaś Maryja
maryjna
śpiew solo
337
Różyczka piękna niby kwiat
zabawa dziecięca
śpiew solo
338
Samaś się wydała, masz spokojną głowę
weselna
śpiew solo
339
Siadaj na wóz, czepiec załóż
weselna
śpiew solo
340
Siałem proso na zagonie
weselna
śpiew solo
341
Siedzi Jasiu w oknie, garnitur mu moknie
przyśpiewka weselna
śpiew solo
342
Siedziała Cyganka raz pod krzakiem
miłosna
śpiew solo
343
Skończyła mi się droga
pogrzebowa
śpiew solo
344
Słoneczko na zachodzie
sieroca
śpiew solo
345
Słoneczko na zachodzie
miłosna
śpiew zespołowy
346
Słuchaj, Maryjo, jak cię błaga lud
religijna
śpiew solo
347
Służyłeś, Stasieńku, Matce Boskiej dłużej
weselna
śpiew solo
348
Stała Matka Boleściwa
religijna
śpiew solo
349
Stała nam się dziś nowina
pastorałka
śpiew zespołowy
350
Stała się nam nowina bardzo przesmutna
pogrzebowa
śpiew zespołowy
351
Stała się nam nowina miła
kolędnicza
śpiew solo
352
Stanęły kucharki przed weselną bramą
weselna
śpiew solo
353
Starsza drużka kurę dała
oberek
instrumentalna, śpiew zespołowy
354
Stary dziad wstał rano, jeszcze nie świtało
żartobliwa
śpiew solo
355
Stoi wisienka na wprost okienka
weselna
śpiew solo
356
Swaszka ja se, swaszka
weselna
śpiew solo
410
4.
5.
6.
7.
Wykonawca
Miejscowość
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury transkrypcji
Mierzwa Maria
Kopki
NC 74/5
AE 354/8
Siudak Zofia
Jeżowe
NC 73/7
AE 353/13
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/32
Wołosz Anna
Zarębki
NC 254/9
AE 514/27/1
Wołosz Anna
Zarębki
NC 254/9
AE 514/27/2
Czerwonka Cecylia
Grodzisko Dolne
NC 32/2
AE 336/1
Początek Józefa
Czarna Sędziszowska
NC 152/2
AE 434/5
Dziurdź Czesława
Kurzyna Średnia
NC 75/8
AE 355/32
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/13
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/12
Kostyra Katarzyna
Kopki
NC 74/5
AE 354/4
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/49
Totoń Jan
Zagorzyce
NC 159/6
AE 435/1
Grądzka Maria
Lipnica
NC 241/7
AE 515/16
Marek Jan
Kamionka
NC 153/3
AE 439/1
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/39
Mikos Franciszka
Brzyska Wola
NC 31/15
AE 334/15
Duda Danuta
Dąbrówka
NC 75/4
AE 355/10
Cudecka Maria
Niwiska
NC 257/5
AE 528/6
Siwek Julia
Borek Wielki
NC 160/4
AE 436/3
członkinie zespołu „Ścieżyna”
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
NC 31/27
AE 334/8
Dziurdź Czesława
Kurzyna Średnia
NC 75/8
AE 355/29
Betlej Stanisław
Trześń
NC 254/6
AE 527/4
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/6
członkinie zespołu „Ścieżyna”
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
NC 31/27
AE 334/13
Trybel Emilia, Kułaga Helena, ur. 1942 r.
Jamnica
NC 111/6a
AE 406/29
Totoń Jan
Zagorzyce
NC 159/6
AE 435/7
Pruchnik Teresa
Widełka
NC 239/7
AE 516/6
Marcinek Kazimierz, zespół „Nocki”
Nockowa
NC 177
AE 438/1
Galek Janina
Żupawa
NC 111/7
AE 406/39
Grabarz Alfred
Brzóza Królewska
NC 26/6
AE 333/4
Boroń Helena
Siedlanka
NC 258/7
AE 530/1
411
1.
2.
3.
Tytuł
Gatunek
Wykonanie
357
Szczęśliwe czasy nam się zjawiły
pastorałka
śpiew solo
358
Szczęśliwy, kto w Panu umiera
pogrzebowa
śpiew solo
359
Szczodraczki, kołaczki – powiadali nam
weselna
śpiew solo
360
Szczodraczki, kołaczki – powiadali nam
weselna
śpiew solo
Lp.
361
Szczodraki, kołaki
kolędnicza
śpiew solo
362
Szedłem sobie dróżyneczką
miłosna
śpiew solo
363
Śpiewa mi słowiczek na rajskim dworze
maryjna
śpiew solo
364
Świeci miesiączek jakby tysiączek spomiędzy gwiazdeczek
miłosna
śpiew solo
365
Świeci się, błyszczy się na kościele krzyżyk
weselna
śpiew solo
366
Święty Łukasz z Miechobrzyścia
religijna
śpiew solo
367
Ta nasza swachnisia to ma białą szyję
weselna
śpiew solo
368
Tam koło młyna rośnie leszczyna
miłosna
śpiew solo
369
Tam na polu krzyż
miłosna
śpiew solo
370
Tam na poly kirnyczeńka
miłosna
śpiew solo
371
Tam na wieży zegar bije
miłosna
śpiew solo
372
Tam w ogródeczku lilia
miłosna
śpiew zespołowy
373
Tam za dworem na zielonej trawie
weselna
instrumentalna, śpiew solo
374
Tam za górami śnieg nam dmieje
obyczajowa
śpiew solo
375
Tanew, Tanew, a w Tanwi woda
zalotna
śpiew solo
376
Te nasze kobitki roboty nie mają
weselna
śpiew solo
377
Te nasze kucharki to nas oszukały
weselna
śpiew solo
378
Te nasze swatkowie najadły się ryżu
weselna
śpiew solo
379
Tej dziewczynie młodej trzeba jej wygody
kolęda życząca
śpiew solo
380
Teraz mnie nie całuj, jakeś mnie nie chciała
obyczajowa
śpiew solo
381
Trzeba jej dać, nie żałować
przyśpiewka weselna
śpiew zespołowy
382
Trzej Królowie z kraju świata jechali
pastorałka
śpiew solo
383
Turbują się ludzie o moje wydanie
weselna
śpiew solo
384
Ty, dziewczyno, ty mnie nie znasz
zalotna
śpiew solo
385
Ty, Herodzie, okrutniku
weselna
śpiew solo
386
Ty, któryś gorzko na krzyżu umierał
religijna
śpiew solo
387
Ty pójdziesz górą, a ja doliną
miłosna
śpiew solo
388
Ty pójdziesz górą, a ja doliną
kolęda życząca
śpiew solo
412
4.
5.
6.
7.
Wykonawca
Miejscowość
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury transkrypcji
Hajder Jan
Wólka Niedźwiedzka
NC 27/7
AE 335/7
Cudecka Maria
Niwiska
NC 257/5
AE 528/2
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/30/1
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/30/2
Białek Helena
Przedbórz
NC 240/6
AE 516/15
Betlej Stanisław
Trześń
NC 254/6
AE 527/2
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/48
Styczyńska Janina
Ocieka
NC 155/5
AE 440/13
Boroń Helena
Siedlanka
NC 258/7
AE 530/5
Kowalczyk Zofia
Wydrza
NC 112/7
AE 407/6
Boroń Helena
Siedlanka
NC 258/7
AE 530/2
Początek Józefa
Czarna Sędziszowska
NC 152/2
AE 434/6
Koczot Katarzyna
Groble
NC 75/7
AE 355/25
Maruszak Anna
Piskorowice
NC 32/20
AE 336/8
Komaniecka Anna
Siedlanka
NC 258/12
AE 530/58
członkinie zespołu „Ścieżyna”
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
NC 31/27
AE 334/10
Mróz Stanisława Mróz Adam
Grębów
NC 111/1
AE 406/12
Siwek Julia
Borek Wielki
NC 160/4
AE 436/4
Bielak Stefania
Dąbrówka
NC 75/3
AE 355/6
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/19
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/20
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/29
Styczyńska Janina
Ocieka
NC 155/5
AE 440/3
Saj Władysława
Kamionka
NC 171/2
AE 439/11
Totoń Jan Kapusta Maria
Zagorzyce
NC 159/6
AE 435/10
Janiec Stanisława
Maziarnia (gm. Bojanów)
NC 114/13
AE 408/11
Boroń Helena
Siedlanka
NC 258/7
AE 530/10
Białek Helena
Przedbórz
NC 240/6
AE 516/16
Michalski Stefan
Nowa Wieś
NC 239/2
AE 516/7
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/11
Wąsik Jan
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/20
Michalski Stefan
Nowa Wieś
NC 239/2
AE 516/10
413
1.
2.
3.
Tytuł
Gatunek
Wykonanie
389
U naszego cesarza jest tam wojna wydana
żołnierska
śpiew zespołowy
390
U naszej dziewczyny jest kolędeczka
kolęda życząca
śpiew solo
391
U tej naszej pani swasi przed gankiem
weselna
śpiew solo
392
Umarł Maciek, umarł, już leży na desce
żartobliwa
śpiew solo
Lp.
393
Uśnijże mi, uśnij, albo mi urośnij
kołysanka
śpiew solo
394
Uśnijże mi, uśnij, albo mi urośnij
kołysanka
śpiew zespołowy
395
Uśnijże mi, uśnij, siwe oczka stuśnij
kołysanka
śpiew solo
396
Uważ, pobożny człowiecze, u siebie
religijna
śpiew solo
397
W Berlinie stał piękny dom
walc
instrumentalna
398
W cichy i pogodny wieczór majowy
miłosna
śpiew solo
399
W cieniu ogródeczka ptaszek sobie nuci
weselna
śpiew solo
400
W demokracji nie może być jaśnie pana
komentarz – satyra na księży
śpiew solo
401
W lesie pod jaworem, pod gęstą leszczyną
zalotna
śpiew solo
402
W małym okienku za firankami
żartobliwa
śpiew solo
403
W moim ogródeczku kwiatek przy kwiateczku
weselna
śpiew solo
404
W moim ogródeczku rośnie różyczka
miłosna
śpiew zespołowy
405
W moim ogródeczku rozkwita lilija
weselna
śpiew solo
406
W moim ogródeczku świeciło słoneczko
przyśpiewki weselne – zabawa
śpiew solo
407
W niedzielę po obiedzie dostałem smutny list
ballada
śpiew solo
408
W nowym ogrodzie chodzi Kasieńka i śpiewa
kolęda życząca
śpiew solo
409
W obornicy krowa ryczy i ogonem wywija
żartobliwa
śpiew solo
410
Wczoraj deszcz padał, dzisiaj pogoda
miłosna
śpiew solo
411
Wesele, wesele, po weselu smutek
przyśpiewka weselna
śpiew solo
412
Wesele, wesele, po weselu smutek
weselna
śpiew solo
413
Widziałem cię, dziewczyno, na mszy w kościele
kawalerska
śpiew solo
414
Wiejska dziewczyna w swym wiejskim stroju
współczesna obyczajowa
śpiew solo
415
Wiejska dziewczyna w tym prostym stroju
współczesna obyczajowa
śpiew solo
416
Wielka to miłość Boga Ojca była
religijna
śpiew solo
417
Wio, koniu, niech się kółka toczą!
weselna
śpiew solo
418
Wiosno nasza, wiosno wesoła, radosna
miłosna
śpiew solo
419
Wisi na krzyżu Pan Stwórca nieba
religijna
śpiew solo
414
4.
5.
6.
7.
Wykonawca
Miejscowość
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury transkrypcji
Totoń Jan Kapusta Maria
Zagorzyce
NC 159/6
AE 435/9
Totoń Jan
Zagorzyce
NC 159/6
AE 435/5
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/15
Marut Anna
Bojanów
NC 114/1
AE 408/4
Mikos Franciszka
Brzyska Wola
NC 31/15
AE 334/14
Kułaga Helena, ur. 1938 r. Trybel Emilia, Kułaga Helena, ur. 1942 r.
Jamnica
NC 111/6a
AE 406/28
Kowalczyk Zofia
Wydrza
NC 112/7
AE 407/4
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/7
Marek Jan
Kamionka
NC 152/4
AE 434/14a,b
Styczyńska Janina
Ocieka
NC 155/5
AE 440/5
Początek Józefa
Czarna Sędziszowska
NC 152/2
AE 434/1
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/10
Pruchnik Teresa
Widełka
NC 239/7
AE 516/2
Galek Janina
Żupawa
NC 111/7
AE 406/35
Boroń Helena
Siedlanka
NC 258/7
AE 530/7
członkinie zespołu „Ścieżyna”
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
NC 31/27
AE 334/11
Grądzka Maria
Lipnica
NC 241/7
AE 515/21
Bielak Stefania
Dąbrówka
NC 75/3
AE 355/5a,b
Stępień Anna
Korczowiska
NC 236/4
AE 514/26
Grabarz Alfred
Brzóza Królewska
NC 26/5
AE 333/1
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/6
Hajder Jan
Wólka Niedźwiedzka
NC 27/7
AE 335/8
Marut Anna
Bojanów
NC 114/1
AE 408/3
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/25
Dul Kazimierz
Gwoździec
NC 113/4
AE 411/3
Kowalczyk Zofia
Wydrza
NC 112/7
AE 407/5
Drzymała Emilia
Jeżowe
NC 73/3
AE 353/5
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/8
Hajder Jan
Wólka Niedźwiedzka
NC 27/7
AE 335/5
Dul Kazimierz
Gwoździec
NC 113/4
AE 411/1
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/15
415
1.
2.
3.
Lp.
Tytuł
Gatunek
Wykonanie
420
Witaj, cierniowa korona
religijna
śpiew solo
421
Witaj, jutrzenko rano powstająca
religijna
śpiew solo
422
Witaj, Mario, różo, lelija
religijna
śpiew solo
423
Witaj, Matko uwielbiona
religijna
śpiew solo
424
Witaj, Najświętsza Matko jedyna
religijna
śpiew solo
425
Wiwat, wiwat, już idziemy!
kolędnicza
śpiew solo
426
Wiwat, wiwat, już idziemy!
kolędnicza
śpiew zespołowy
427
Wo w Beflejemi nowyna
kolęda
śpiew solo
428
Wojsko niebieskie już w paradzie stoi
kolędnicza
śpiew zespołowy
429
Wokół, wokoło takie nowiny
komentarz do imprezy folklorystycznej
śpiew solo
430
Wolałabym umrzeć porankiem młodości
miłosna
śpiew solo
431
Wolałabym umrzeć porankiem młodości
miłosna
śpiew solo
432
Wozem przyjechali, siadać jej kazali
weselna
śpiew solo
433
Wpadła różeczka do ogródeczka, oj, do lubu, do lubu
weselna
śpiew solo
434
Wraz z nową wiosenką, Najświętsza Panienko
religijna
śpiew solo
435
Wschodni mroźny wietrzyk wieje
myśliwska
śpiew solo
436
Wstąpiłem do partyzantki
patriotyczna
śpiew solo
437
Wszyscy po świecie chodzili
dziadowska
śpiew solo
438
Wybieraj się, Jasiu, jak się masz wybierać
weselna
śpiew solo
439
Wydałaś się, Maryś, wydała
weselna
śpiew solo
440
Wysoko nad Wisłą jaskółki latają
kolęda życząca
śpiew solo
441
Z chóru grają aniołowie
kolęda noworoczna
śpiew zespołowy
442
Z izby, Kasieńko, z izby nie rób mamuli ciżby
weselna
śpiew solo
443
Z kamienia na kamień przeskakuje sroczka
zalotna
śpiew solo
444
Z tamtej strony dwora zielenią się zioła
kolędnicza
śpiew zespołowy
445
Z tamtej strony jeziora stoi lipka zielona
miłosna (prawdopodobnie kolęda życząca)
śpiew solo
446
Za górą, za górą, gdzie słoneczko wschodzi
żołnierska
śpiew solo
447
Za kolędę dziękujemy
kolędnicza
śpiew solo
448
Za stodołą rośnie proso
weselna
śpiew solo
449
Za ten cały obowiązek
obyczajowa
śpiew solo
416
4.
5.
6.
7.
Wykonawca
Miejscowość
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury transkrypcji
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/14
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/38
Kuczek Emilia
Giedlarowa
NC 30/3
AE 331/70
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/6
AE 331/16
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/57
Styczyńska Janina
Ocieka
NC 155/5
AE 440/4
Kułaga Helena, ur. 1942 r. Trybel Emilia
Jamnica
NC 111/6a
AE 406/32
Pokój Józef
Dąbrówka
NC 79/1
AE 357/2
Kułaga Helena, ur. 1942 r. Trybel Emilia
Jamnica
NC 111/6a
AE 406/33
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/1
Łuszczak Emilia
Tarnawiec
NC 30/13
AE 331/53
Łuszczak Emilia
Tarnawiec
NC 30/13
AE 331/59
Grądzka Maria
Lipnica
NC 241/7
AE 515/12
Drzymała Emilia
Jeżowe
NC 73/3
AE 353/9
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/42
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/8
Koczot Katarzyna
Groble
NC 72/1
AE 352/7
Marek Jan
Kamionka
NC 153/3
AE 439/9
Kuczek Emilia
Giedlarowa
NC 30/3
AE 331/73
Maruszak Anna
Piskorowice
NC 32/20
AE 336/9
Kostyra Katarzyna Kostyra Józef
Kopki
NC 74/5
AE 354/5
członkinie zespołu „Ścieżyna”
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
NC 31/27
AE 334/12
Totoń Jan
Zagorzyce
NC 159/6
AE 435/11
Halat Helena
Dzikowiec
NC 241/2
AE 515/6
Bil Teresa i Marian
Ostrów
NC 161/1
AE 436/6
Marek Jan
Kamionka
NC 153/3
AE 439/7
Siwek Julia
Borek Wielki
NC 160/4
AE 436/5
Hajder Jan
Wólka Niedźwiedzka
NC 27/7
AE 335/10
Kuczek Emilia
Giedlarowa
NC 30/3
AE 331/68
Styczyńska Janina
Ocieka
NC 155/5
AE 440/14
417
1.
2.
3.
Tytuł
Gatunek
Wykonanie
450
Zachodzi słoneczko za las kalinowy
miłosna
śpiew solo
451
Zachodź, słonko, zachodź za las, za dąbrowę
żniwna
śpiew solo
452
Zacznijcie, wargi nasze, chwalić Pannę Świętą
religijna – godzinki
śpiew solo
453
Zagości to zwyczaj – wszędzie Bóg najwyższy po kolędzie
kolędnicza
śpiew solo
Lp.
454
Zagrzmiała, runęła w Betlejem ziemia
pastorałka
śpiew solo
455
Zakochał się młodzieniec w dziewczynie
ballada
śpiew solo
456
Zaprzęgajcie sześć pary koni do cugu
weselna
śpiew solo
457
Zasiałem ja żytko, zeszło mi niebiesko
miłosna
śpiew solo
458
Zaszło już słonko wśród złotych zórz
religijna
śpiew solo
459
Zawitaj, Pani Święta, Niebieska Królowa
religijna – godzinki
śpiew solo
460
Zawołanie żniwne ucichło na polu
dożynkowa
śpiew solo
461
Zdrowaś Maryjo
religijna – różaniec
śpiew zespołowy
462
Zielone drzewa jałowiec – lepszy kawaler niż wdowiec
weselna
śpiew solo
463
Zmarły człowiecze, z tobą się żegnamy
pogrzebowa
śpiew solo
464
Zwiali z gospodarki Jaś, Kasia i Władek
współczesna obyczajowa
śpiew solo
465
Żadna mi się tak nie spodobała jak ta Marysieńka
miłosna (prawdopodobnie kolęda życząca)
śpiew solo
466
Żeby ja se była jak ta siwa gąska
żołnierska
śpiew solo
467
Żeby to takie wszystkie dziewczyny
miłosna (prawdopodobnie kolęda życząca)
instrumentalna, śpiew solo
468
Żeniśwa se żeni, pszeniczka się pleni
miłosna
instrumentalna, śpiew solo
469
Żniwa się skończyły, zboże już sprzątnięto
dożynkowa
śpiew solo
470
Żniwa się skończyły, zboże już sprzątnięto
dożynkowa
śpiew solo
471
[…] poglądała cieląt
zalotna
śpiew solo
472
[A nasza Marysia ładnie się nosi]
kolęda życząca
śpiew solo
473
[Jest ścieżeczka jest] przez tą naszą wieś
miłosna
śpiew zespołowy
474
[Jest] ścieżeczka w lesie
miłosna
śpiew zespołowy
475
Dobranocka
chodzony
instrumentalna
476
Koci lament – dobranocka
chodzony
instrumentalna, mormorando
477
Koci lament – dobranocka
chodzony
instrumentalna, mormorando
478
Koci lament – dobranocka
chodzony
instrumentalna, mormorando
479
cholewiak
instrumentalna
480
cholewiak
instrumentalna
418
4.
5.
6.
7.
Wykonawca
Miejscowość
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury transkrypcji
Bielak Stefania
Dąbrówka
NC 75/3
AE 355/4
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/34
Bal Franciszka
Stany
NC 117/8
AE 410/5
Drzymała Emilia
Jeżowe
NC 73/3
AE 353/3
Kostyra Katarzyna
Kopki
NC 74/5
AE 354/9
Komaniecka Anna
Siedlanka
NC 258/12
AE 530/61
Czerwonka Cecylia
Grodzisko Dolne
NC 32/2
AE 336/6
Kostyra Katarzyna
Kopki
NC 74/5
AE 354/7
Drzymała Emilia
Jeżowe
NC 73/3
AE 353/12
Bal Franciszka
Stany
NC 117/8
AE 410/6
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/33
grupa
Brzyska Wola
NC 30/2
AE 331/4
Stępień Anna
Korczowiska
NC 236/4
AE 514/23
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/45
Bil Marian
Ostrów
NC 161/1
AE 436/10
Koczot Katarzyna
Groble
NC 72/1
AE 352/6
Stępień Stanisław
Korczowiska
NC 236/5
AE 514/22
Mróz Stanisława Mróz Adam
Grębów
NC 111/1
AE 406/10
Mróz Stanisława Mróz Adam
Grębów
NC 111/1
AE 406/4
Wnuk Maria
Kuryłówka
NC 30/9
AE 331/31
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/42
Cyran Czesława
Siedlanka
NC 258/8
AE 530/14
Marek Jan
Kamionka
NC 153/3
AE 439/6
członkinie zespołu „Ścieżyna”
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
NC 31/27
AE 334/5
członkinie zespołu „Ścieżyna”
Dąbrowica (gm. Kuryłówka)
NC 31/27
AE 334/7
Marek Jan
Kamionka
NC 152/4
AE 434/8
Burek Franciszek
Giedlarowa
NC 25/3
AE 332/2
Burek Franciszek
Giedlarowa
NC 25/3
AE 332/3
Burek Franciszek
Giedlarowa
NC 25/3
AE 332/4
Dudzik Michał
Cholewiana Góra
NC 74/2
AE 354/11
Dudzik Michał
Cholewiana Góra
NC 74/2
AE 354/12a,b
419
Lp.
1.
2.
3.
Tytuł
Gatunek
Wykonanie
481
cholewiak
instrumentalna
482
krakowiak
instrumentalna
483
marsz
instrumentalna
484
Marsz dla swaszki
marsz
instrumentalna
485
Tęsknota za panieństwem
marsz
instrumentalna
486
oberek
instrumentalna
487
oberek
instrumentalna
488
oberek
instrumentalna
oberek
instrumentalna
490
489 Dzikowiak
oberek
instrumentalna
491
Dzikowian
oberek
instrumentalna
492
Kaliście Marcinie
oberek
instrumentalna
493
Od pieca do ławy
oberek
instrumentalna
494
polka
instrumentalna
495
polka
instrumentalna
496
polka
instrumentalna
497
polka
instrumentalna
498
polka
instrumentalna
499
polka
instrumentalna
500
Ja do lasu nie pojadę
polka
instrumentalna
501
Z kosturemy
polka
instrumentalna
sztajer
instrumentalna
tango
instrumentalna
tramla
instrumentalna
tramla
instrumentalna
walc
instrumentalna
507
walczyk
instrumentalna
508
walczyk
instrumentalna
502 503
Grecjo, ty piękny kraju
504 505 506
Stary walc
509
Do czepca
walczyk
instrumentalna
510
Świeć, miesiączku, świeć wysoko
walczyk
instrumentalna
511
Zielony mosteczek
walczyk
instrumentalna
420
4.
5.
6.
7.
Wykonawca
Miejscowość
Sygnatury nagrań audio
Sygnatury transkrypcji
Dudzik Michał
Cholewiana Góra
NC 74/2
AE 354/13
Dul Walenty
Poręby Furmańskie
NC 111/3
AE 406/24
Ciba Jan
Wydrza
NC 112/5
AE 407/3a,b
Dul Walenty
Poręby Furmańskie
NC 111/3
AE 406/22a,b
Marek Jan
Kamionka
NC 152/4
AE 434/9a,b
Skworzec Kazimierz
Będzienica
NC 171/1
AE 440/19
Mróz Adam
Grębów
NC 111/1
AE 406/11
Marek Jan
Kamionka
NC 152/4
AE 434/11a,b
Dul Walenty
Poręby Furmańskie
NC 111/3
AE 406/25
Ciba Jan
Wydrza
NC 112/5
AE 407/2a,b
Dul Walenty
Poręby Furmańskie
NC 111/3
AE 406/17
Dul Walenty
Poręby Furmańskie
NC 111/3
AE 406/18
Mróz Adam
Grębów
NC 111/1
AE 406/14a,b
Dudzik Michał
Cholewiana Góra
NC 74/2
AE 354/14
Dudzik Michał
Cholewiana Góra
NC 74/2
AE 354/15
Dudzik Michał
Cholewiana Góra
NC 74/2
AE 354/16
Marek Jan
Kamionka
NC 152/4
AE 434/12
Marek Jan
Kamionka
NC 152/4
AE 434/13
Dul Walenty
Poręby Furmańskie
NC 111/3
AE 406/19
Dul Walenty
Poręby Furmańskie
NC 111/3
AE 406/27
Mróz Adam
Grębów
NC 111/1
AE 406/13
Marek Jan
Kamionka
NC 152/4
AE 434/10
Ciba Jan
Wydrza
NC 112/5
AE 407/1a,b
Mróz Adam
Grębów
NC 111/1
AE 406/7
Dul Walenty
Poręby Furmańskie
NC 111/3
AE 406/26
Dul Walenty
Poręby Furmańskie
NC 111/3
AE 406/21a,b
Marek Jan
Kamionka
NC 152/4
AE 434/7a,b
Dul Walenty
Poręby Furmańskie
NC 111/3
AE 406/15
Dul Walenty
Poręby Furmańskie
NC 111/3
AE 406/16
Dul Walenty
Poręby Furmańskie
NC 111/3
AE 406/20
Dul Walenty
Poręby Furmańskie
NC 111/3
AE 406/23a,b
421
FILMY
1.
2.
3.
4.
Tytuł
Temat
Miejscowość
Sygnatura
1
Historia Bojanowa – wspomnienia mieszkańców
historia
Bojanów
NC 133
2
Pszczelarstwo – Antoni Buszta
pszczelarstwo
Brzóza Stadnicka
NC 42/1
3
Wyrób zabawek – Jan Stopyra
zabawkarstwo
Brzóza Stadnicka
NC 44/2
4
Eugeniusz Horoszka – skrzypek
muzyka ludowa
Chałupki Dębniańskie
NC 38
5
Michał Dudzik – skrzypek
folklor
Cholewiana Góra
NC 88/1
6
Kowalstwo – Drelich Władysław
kowalstwo
Cholewiana Góra
NC 89/2
7
Kościół w Dąbrówce
architektura sakralna
Dąbrówka
NC 86/2
8
Barbara Rząsa i Dorota Jamróz – członkinie kapeli "Dzikowianie"
folklor
Dzikowiec
NC 252/1
9
Kazimierz Rup
hodowla koni
Giedlarowa
NC 25/2
10
Józef Nowak
kowalstwo
Grodzisko Dolne
NC 39/1
Lp.
11
Zagroda z rynkiem – Maria i Józef Bajowie
budownictwo
Grodzisko Dolne
NC 39/2
12
„Andrzejki Biłgorajskie” – Zespół Obrzędowy z Sierakowa
folklor
Harasiuki
NC 88/2
13
Droga krzyżowa w Iwierzycach
religijność
Iwierzyce
NC 181/4
14
Zespół obrzędowy z Jamnicy – "Darcie pierza”
folklor
Jamnica
NC 128/2
15
Jan Marek – skrzypek z Kamionki
folklor
Kamionka
NC 175
16
Jan Zygmunt z Kamionki – plecionkarstwo
plecionkarstwo
Kamionka
NC 179
17
Maria Niemiec z Kamionki
malarstwo, plecionkarstwo, korzenioplastyka
Kamionka
NC 180
18
Kapliczka w Kończycach
architektura sakralna
Kończyce
NC 90/3
19
Pszczelarstwo – Tadeusz i Jan Puzio
pszczelarstwo
Kopcie
NC 251
20
Stolarstwo – Jan Tęcza
stolarstwo
Kopcie
NC 270/2
21
Kręcenie powrozów – Ludwik, Michał, Marcin i Jan Tęcza
zajęcia gospodarskie
Kopcie
NC 270/3
22
Dni Krzyżowe w parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Kosowach
religijność
Kosowy
NC 272/1
23
Rzeźbiarstwo – Stanisław Stadnik
rzeźbiarstwo
Krawce
NC 127/1
423
1.
2.
3.
4.
Lp.
Tytuł
Temat
Miejscowość
Sygnatura
24
Kapliczka w Krawcach
architektura sakralna
Krawce
NC 130/1
25
Plecionka z wikliny – Zdzisław Pyrz
plecionkarstwo
Kulno
NC 40/2
26
Plecionka z wikliny – J. J. Bucior
plecionkarstwo
Kuryłówka
NC 40/1
27
Pszczelarstwo – Józef Wrona
pszczelarstwo
Kuryłówka
NC 42/2
28
Kościół św. Mikołaja w Kuryłówce
architektura sakralna
Kuryłówka
NC 43/2
29
Zabudowa drewniana w Kuryłówce
budownictwo
Kuryłówka
NC 43/3
30
Kościół w Kurzynie Średniej
architektura sakralna
Kurzyna Średnia
NC 86/3
31
Wyrób fujarek – rodzina Ziółkiewiczów
zabawkarstwo
Leżajsk
NC 44/1
32
Koło Gospodyń Wiejskich "Majdanianki" z Majdanu Królewskiego
folklor
Majdan Królewski
NC 252/3
33
Obróbka lnu – Zofia Fila i Janina Hotloś
zajęcia gospodarskie
Mazury
NC 250/1
34
Józef Małysa – rzeźbiarz z Niska
rzeźbiarstwo
Nisko
NC 90/1
35
Dzień Chleba – Nisko
folklor
Nisko
NC 127/2
36
Zespół teatralny "Nocki" z Nockowej
folklor
Nockowa
NC 177
37
Kapliczka w Nockowej
religijność
Nockowa
NC 181/3
38
Plecionka z korzeni sosny – Wiktor Schwanenfeld
plecionkarstwo
Nowa Wieś (gm. Kolbuszowa)
NC 250/2
39
Nabożeństwo majowe przy kapliczce w Nowej Wsi
religijność
Nowa Wieś (gm. Kolbuszowa)
NC 272/2
40
Izba Pamięci OSP w Ociece
historia
Ocieka
NC 178
41
Edward Markocki – cymbały
muzyka ludowa
Podlesie (gm. Grodzisko Dolne)
NC 37/1
42
Józef Bosak – skrzypce
muzyka ludowa
Podlesie (gm. Grodzisko Dolne)
NC 37/2
43
Kwiaty z bibuły – Maria Rząsa
plastyka obrzędowa
Poręby Dymarskie
NC 271/2
44
Wyrób pająków – Albina Giża
plastyka obrzędowa
Przychojec
NC 41/1
45
Janusz Małkowicz
hodowla gołębi pocztowych
Przyszów
NC 131
46
Tartak usługowy ZGK w Raniżowie – operator traka pionowego Jan Twardowski
rzemiosło
Raniżów
NC 250/3
47
Plecionka z wikliny – Franciszek i Maria Kręcidłowie
plecionkarstwo
Rudnik nad Sanem
NC 89/1
48
Zakon Braci Mniejszych Kapucynów w Sędziszowie Małopolskim
religijność
Sędziszów Małopolski
NC 174
424
1.
2.
3.
4.
Lp.
Tytuł
Temat
Miejscowość
Sygnatura
49
Pająki ze słomy – Janina Grabiec
plastyka obrzędowa
Siedlanka
NC 271/1
50
Majówka w Sielcu
religijność
Sielec
NC 181/1
51
Kościół w Stanach
architektura sakralna
Stany
NC 130/2
52
Julian Szczur
pszczelarstwo
Stany
NC 132
Kościół św. Józefa w Tarnawcu
architektura sakralna
Tarnawiec
NC 43/1
54
Stolarstwo – Stanisław Kuna
stolarstwo
Trześń
NC 270/1
55
Jan Zięba – skrzypek i śpiewak
folklor
Trześń
NC 273
56
Dożynki powiatu stalowowolskiego w Turbii
folklor
Turbia
NC 127/3
Kościół w Ulanowie
architektura sakralna
Ulanów
NC 86/1
Mieczysław Łabęcki – retman flisacki z Ulanowa
flisactwo
Ulanów
NC 87
Kapliczka w Ulanowie
architektura sakralna
Ulanów
NC 90/2
60
Marian Selwa, Bronisław Płoch i Natalia Liszcz – członkowie kapeli "Widelanie"
folklor
Widełka
NC 252/2
61
Kapliczka i droga krzyżowa w Wiśniowej
religijność
Wiśniowa
NC 181/2
62
Czapka Kazimierz – rzeźbiarz z Wolicy Ługowej
rzeźbiarstwo
Wolica Ługowa
NC 176
Wyrób kwiatów dla „Turka” – rodzina Różyckich
plastyka obrzędowa
Wólka Grodziska
NC 41/2
64
Jan Ciba – skrzypek z Wydrzy
folklor
Wydrza
NC 128/1
65
Jan Ciba
stolarstwo
Wydrza
NC 129/1
Przędzenie nici lnianych – Emilia Ciba
zajęcia gospodarskie
Wydrza
NC 129/2
Pszczelarstwo – Adam Portka
pszczelarstwo
Żuk Stary
NC 89/3
53
57 58 59
63
66 67
425