![](https://assets.isu.pub/document-structure/201006114242-571a4984e5fcf87bf452d810867b3917/v1/4a7fbba5ab5ce3c8daad834c26d8ea79.jpg?width=720&quality=85%2C50)
2 minute read
Nasza Politechnika” razy 200
OD REDAKCJI „Nasza Politechnika” razy 200
Po raz dwusetny „Nasza Politechnika” trafia do Czytelników. W tych dwustu numerach zawarta została spora porcja wydarzeń i problemów, którymi Politechnika Krakowska żyła przez ostatnie bez mała ćwierćwiecze. Czyli prawie przez jedną trzecią okresu swego istnienia. Tak się bowiem składa, że nasz numer jubileuszowy zbiega się z przypadającymi w tym roku 75. urodzinami PK. Jesteśmy ponadto w przededniu setnej rocznicy urodzin św. Jana Pawła II ― człowieka, który przez lata był blisko związany z wieloma osobami należącymi do społeczności Politechniki.
Advertisement
Zaglądam do pierwszego numeru „Naszej Politechniki”. Ukazał się w 1997 r. Otwiera go artykuł wstępny rektora Politechniki Krakowskiej — prof. Kazimierza Flagi. A w tekście te słowa: „Założeniem czasopisma nie jest przekaz informacji ze szczebla rektorskiego w dół, jak to czynią typowe biuletyny informacyjne. Jest natomiast ― obok rzetelnej informacji o najistotniejszych sprawach zachodzących w Politechnice Krakowskiej — poruszanie kwestii najbardziej żywotnych dla utrzymania dotychczasowej pozycji Uczelni w środowisku krakowskim i na terenie całego kraju”. Tej deklaracji założyciela naszego pisma staramy się być cały czas wierni.
Pierwszy, historyczny już dziś numer zawiera tekst przemówienia, wygłoszonego kilka miesięcy wcześniej przez prof. Kazimierza Flagę podczas inauguracji roku akademickiego 1996/1997, prezentuje informacje o działalności studentów, wydarzeniach naukowych na PK, a także o powołaniu do życia Stowarzyszenia Wychowanków Politechniki Krakowskiej. W numerze znalazł się również szerszy szkic na temat korzeni Politechniki Krakowskiej autorstwa prof. Romana Ciesielskiego. Kolejne wydania „Naszej Politechniki” były rozwinięciem treści zawartych w tym pierwszym numerze.
Obecny czas nie sprzyja świętowaniu jubileuszy. Dotyczy to również wspomnianych wyżej rocznic, ważnych dla całej uczelni. Jednak piszemy w obecnym numerze o faktach związanych z tymi jubileuszami w przekonaniu, że bez względu na okoliczności ― a może nawet szczególnie właśnie teraz — celowe jest przypominanie kluczowych wydarzeń z życia Politechniki i z życia ludzi, którzy budowali jej dorobek i prestiż. Jedynym uroczystym akcentem związanym ze skromnym jubileuszem naszego pisma niech będą drukowane obok życzenia wierszem, które otrzymaliśmy od profesora Krzysztofa Stypuły.
Tuż przed skierowaniem tego numeru do druku dotarła do redakcji niezwykle smutna wiadomość, że Profesor nie żyje. Odszedł człowiek powszechnie lubiany i szanowany, a redakcja straciła Autora, który na naszych łamach gościł regularnie od ponad dziesięciu lat (On sam przypomina o tym w postscriptum swego wiersza). Z wydaniem dwusetnego numeru kończy się więc coś bardzo ważnego w życiu „Naszej Politechniki”.
Dwusetny numer
„Nasza Politechnika” ma już latek parę. Dziś jej dwusetny numer. Dasz Pan, Panie, wiarę? Chociaż nie będę prawił Redakcji duserów, życzę kolejnych dwustu udanych numerów. A że życie Uczelni jest w tym miesięczniku, warto wziąć go do ręki, Drogi Czytelniku! PS I jeszcze jedno wspomnę, ocierając łzy: goszczę tu od numeru siedemdziesiąt trzy. Krzysztof Konstanty Stypuła
Lesław Peters Redaktor naczelny